4 minute read

Linie lotnicze w kryzysie

Next Article
Fundusz Gates BEV

Fundusz Gates BEV

LInIe LotnICZe PO ROKU KRYZYSU

teKst ADAM SOBCZYŃSKI

mija rok, odkąd pandemia koronawirusa zaczęła zmieniać świat. Ludzie musieli całkowicie zmienić swoje przyzwyczajenia, przede wszystkim te dotyczące podróżowania. praca zdalna i niemal całkowite zamknięcie branży turystycznej dotknęły wszystkich: od producentów rowerów poprzez taksówkarzy aż po linie lotnicze z całego świata.

CZarnY roK LotnICtWa Nie da się ukryć, że to właśnie transport lotniczy najbardziej przyczynił się do szybkiego rozprzestrzeniania się koronawirusa. Dlatego początkowo wprowadzono ograniczenia, a następnie całkowicie zawieszono loty z Chin. Kolejne międzynarodowe zakazy i zamknięcia granic posypały się lawinowo. Już w kwietniu ruch lotniczy zatrzymał się niemal całkowicie. Rejsowe samoloty pasażerskie z dnia na dzień zniknęły z radarów. To bezprecedensowa sytuacja – na kilka miesięcy niebo nad Europą wróciło do stanu sprzed I wojny światowej. Co ciekawe, uziemienie samolotów nie wpłynęło pozytywnie na globalną emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Według klimatologów emisja tego gazu wciąż rośnie.

W roku 2019 padł kolejny rekord liczby przelotów pasażerskich – 38,9 miliona. Nie było żadnych przesłanek, aby szacunki na 2020 miały być mniej optymistyczne. Spodziewano się przekroczenia 40 milionów lotów. W roku 2020 udało się wykonać zaledwie 17 milionów lotów, czyli mniej niż połowę wyniku z roku poprzedniego i mniej niż np. w roku 2000. Można powiedzieć, że światowe lotnictwo cofnęło się w czasie o ponad 20 lat. Przynajmniej w ujęciu statystycznym. Tak słaby wynik przy tak optymistycznych prognozach musiał zebrać swoje żniwo.

próBY prZetrWanIa Koszty tankowania zastąpiły koszty konserwacji i utrzymania samolotów w gotowości do lotu. Wyczekiwano każdego, nawet najmniejszego poluzowania ograniczeń, by natychmiast poderwać maszyny i zacząć nadrabiać straty. Niestety, gdy zarobki spadają do zera, a stałe koszty operacyjne pozostają niemal bez zmian, w pierwszej kolejności dochodzi do zwolnień.

Niektóre linie lotnicze zwolniły lub wysłały na bezpłatne urlopy nawet 80% swoich pracowników. W najlepszej sytuacji byli piloci – z powodu deficytu na rynku pracy linie lotnicze walczyły o nich od wielu lat, dlatego w wielu spółkach zaczęto im wypłacać tzw. postojowe. W grudniu spore poruszenie wywołała wiadomość o tym, że Lufthansa podwyższyła pensje niepracujących pilotów do 15 tys. euro miesięcznie. Te środki pochodzą w większości z wielomiliardowych kredytów. W tym samym czasie ogłoszono, że w ciągu najbliższego roku pracę straci 29 tys. pracowników linii. Według oficjalnych komunikatów w pierwszych trzech kwartałach roku 2020 Lufthansa poniosła straty rzędu 5,6 mld euro. Inną strategię obrała np. japońska tania linia Skymark, która pracuje nad wprowadzeniem czterodniowego tygodnia pracy dla wszystkich pracowników obsługi naziemnej.

OCZYWISTE KONSEKWENCJE Dziesięciolecia podniebnej prosperity zakończył koszmarny rok walki o przetrwanie. Wszystkie inwestycje poczynione po to, by przez kolejny rok zwiększać liczbę lotów, stały się stratami – uziemione Boeingi 737 MAX okazały się nagle najmniejszym zmartwieniem ich właścicieli.

Liczba zamówień na nowe samoloty uległa znacznemu zmniejszeniu. Nikt nie ma pewności, czy pandemię uda się zwalczyć w ciągu roku. W obawie przed światowym kryzysem, spadkiem popytu oraz kolejnymi falami wirusa doszło wręcz do odwrotnej sytuacji – starsze samoloty są przedwcześnie wyłączane ze służby. Linie lotnicze zmniejszają swój park maszynowy, aby nie utrzymywać nierentownych maszyn. Oznacza to, że nawet po całkowitym uwolnieniu podróży międzynarodowych liczba funkcjonujących połączeń będzie mniejsza niż w roku 2019. O kolejnych rekordach nie ma więc na razie mowy.

Kilkumiesięczne uziemienie prawie wszystkich samolotów na świecie skutkowało oczywiście serią upadłości linii lotniczych. Czasowe i częściowe odblokowywanie transportu międzynarodowego nie wystarczyło, aby nadrobić straty. Poważne problemy, a w zasadzie bankructwo, dotknęło ponad 40 linii lotniczych z całego świata. Niektóre z nich, jak np. Alitalia, Air Italy, czy Virgin Australia, formalnie przetrwały tylko dzięki pomocy rządów, ochronie prawnej lub przejęciu przez inne podmioty.

Również lotniska borykają się z poważnymi problemami. Aż 193 z 740 europejskich lotnisk otarło się o bankructwo. Problemy dotyczą głównie regionalnych, mniejszych lotnisk. Te większe i bardziej zamożne wykorzystały czas wyłączenia z użytku na przeprowadzenie modernizacji i remontów.

NIEKTÓRE LINIE LOTNICZE ZWOLNIŁY LUB WYSŁAŁY NA BEZPŁATNE URLOPY NAWET 80% SWOICH PRACOWNIKÓW.

FOTO: ISMAIL MOHAMED-SOVILE, UNSPLASH

DALSZE PROGNOZY Odbudowa światowego lotnictwa i przywrócenie go do stanu sprzed roku z pewnością będzie czasochłonne. Potrwa zapewne kilka lat, ale nie wszystkie straty uda się naprawić. Znikający przewoźnicy i wciąż obniżona rentowność lotów mogą sprawić, że podróże samolotem staną się nieco mniej konkurencyjne i mniej powszechne. Wiele zależy tu od kondycji gospodarki poszczególnych państw, a co za tym idzie – majętności obywateli. Dla setek tysięcy rodzin drogie zagraniczne wakacje stały się już przeszłością. Lotnictwo wróci do normalnego funkcjonowania prawdopodobnie w tym samym tempie, co inne sfery naszego życia. ⚫

Społeczna Odpowiedzialność Biznesu, czyli zyski z pomagania

teKst ROBERT NIENACKI

społeczna odpowiedzialność Biznesu (ang. Corporate social responsibility) to koncepcja, według której przedsiębiorstwa uwzględniają w swoich strategiach działania nie tylko interesy udziałowców, ale i całego społeczeństwa. Choć dla wielu firm Csr wciąż jest tylko dodatkiem ocieplającym wizerunek, to jego znaczenie w środowisku i otoczeniu biznesowym rośnie.

adania dotyczące CSR dowodzą, że

Bobecnie nie jest już ona postrzegana jako moda, lecz stanowi źródło przewagi konkurencyjnej. Wynika to bezpośrednio z preferencji i oczekiwań konsumentów w zakresie odpowiedzialności społecznej biznesu i w rezultacie powoduje, że koncepcja ta współcześnie jest traktowana jako strategia prowadzenia działalności gospodarczej.

nIe tYLKo ZYsK W XIX wieku, kiedy rodził się kapitalizm, nie istniało coś takiego jak etyka biznesu czy społeczna odpowiedzialność firm. Liczył się wyłącznie rachunek ekonomiczny. Jednak kolejne kryzysy gospodarcze sprawiły, że biznes zaczął zwracać uwagę na potrzeby społeczne. O społecznej odpowiedzialności biznesu na poważnie zaczęto mówić w latach 60. ubiegłego wieku. To właśnie w epoce hippisów kontestujących kapitalizm i globalizację przedsiębiorstwa zaczęły

This article is from: