1 minute read
Z WIDOKIEM NA ADRIATYK
Lošinj – urocza chorwacka wyspa na Adriatyku, o powierzchni niewiele ponad 74 km² i linii brzegowej długości aż 121 km. To razem z łagodnym klimatem pełnym słońca czyni ten zakątek Chorwacji doskonałym miejscem na wakacyjny wypoczynek.
Wtakich oto śródziemnomorskich okolicznościach przyrody znajduje się pięciogwiazdkowy hotel Bellevue. Oryginalnie zbudowany w 1967 roku według projektu uznanego chorwackiego architekta Zdravko Bregovaca, został urządzony zgodnie z wymogami tamtych czasów. Jednak na przestrzeni półwiecza architektura i postrzeganie funkcjonalności wnętrz hotelowych nieco się zmieniły. Zatem coś, co było odpowiednie w dobie panowania komunizmu w ówczesnej Jugosławii, okazało się nie do zaakceptowania w epoce wolnego rynku, także w branży turystycznej.
Projekt odnowienia i przebudowy nieco leciwego postsocjalistycznego „dinozaura” (kompleks hotelowy zaprojektowano z rozmachem – liczy ponad 370 tys. km 2) początkowo zakładał pozostawienie pewnej części wnętrz hotelu bez zmian architektonicznych, a jedynie ich odświeżenie (malowanie, gipsowanie, cyklinowanie oryginalnych parkietów). Jednak koncepcja połączenia „starszego z nowszym” w tym przypadku się nie sprawdziła i stanęło na całkowitej metamorfozie.
W jej wyniku powstał niemal zupełnie nowy obiekt, dostosowany do dzisiejszych standardów i oczekiwań gości. Dlaczego niemal? Otóż okazało się, że podczas prac architektonicznych można zachować nie tyle wygląd, ile pewien niepowtarzalny klimat jednego z najbardziej charakterystycznych elementów hotelu – przestronnego atrium. Zachowano nie tylko jego przestrzeń, ale nawet rosnące tam od wielu lat drzewa. Przestrzeń, uzupełniona o wyłożone drewnem tarasowe „wyspy”, dodatkowe nasadzenia (drzewami cytrynowymi, pomarańczowymi i grejpfrutowymi) i oświetlenie oraz wzbo - gacona o fantazyjny, przeszklony zygzakowaty łącznik, stała się wręcz wizytówką hotelu.
Wnętrza pokoi gościnnych nie porażają oryginalnością wystroju, ale też nie można im nic zarzucić. To tak zwany „styl międzynarodowy”, w którym dobrze poczują się przyjezdni z różnych stron świata – wysokiej jakości tkaniny, dodatki, wykończenia, gdzieniegdzie inkrustowane designerskim fotelem czy stolikiem. A przede wszystkim obszerne balkony (w penthouse'ach tarasy) pozwalające rozkoszować się klimatem i widokiem na – parafrazując tytuł piosenki grupy Lombard – Adriatyk gorący... ⚫