10 minute read
Recenzje hoteli
JW MARRIOTT ISTANBUL BOSPHORUS
Stambuł to jedno z najbardziej fascynujących miast na świecie: kulturalna stolica Turcji, leżąca na styku Europy i Azji, tuż nad cieśniną bosfor. Aby mieć pewność, że nasz pobyt w tym mieście będzie wspaniałym przeżyciem, warto pomyśleć o odpowiednim kwaterunku, który oszczędzi nam przykrych niespodzianek.
ZDJĘCIA: HAKAN AKDEMIR ajlepszym wyborem będzie N hotel, za którego jakością stoi renomowana i rozpoznawalna na całym świecie marka. Najlepszą gwarancją wysokiego standardu jest marka JW Marriott, prowadząca ponad 100 hoteli na całym świecie. Tutejszy hotel Istanbul Bosphorus to zdecydowanie jeden z najlepszych hoteli w Stambule.
Hotel Istanbul Bosphorus doskonale wpisuje się w klimat historycznej dzielnicy handlowej. Jego siedzibą jest elegancki zabytkowy budynek, wykończony w nowoczesnym stylu oraz wypełniony udogodnieniami dla gości, takimi jak: basen, centrum fitness, wysokiej klasy salon SPA z sauną, kawiarnia, bar oraz znakomita restauracja na najwyższej kondygnacji hotelu, z której rozciąga się zapierający dech w piersi widok na cieśninę Bosfor oraz praktycznie cały Stambuł. Jeśli dostrzeżesz stąd ciekawy punkt, możesz dotrzeć do niego naprawdę szybko. Lokalizacja obiektu będzie odpowiadać zarówno gościom będącym w podróży, jak i turystom. Karaköy to jedna z historycznych dzielnic miasta, w której klasyczna architektura i niesamowity krajobraz z widokiem na zatokę Złoty Róg, łączy się z nowoczesnym, biznesowym charakterem. Dodatkowo hotel jest dobrze skomunikowany z innymi częściami miasta, położony tuż przy porcie statków wycieczkowych, a także – co ważne – dokładnie w połowie drogi pomiędzy obydwoma lotniskami Stambułu. Niezależnie od kierunku dalszej podróży na lotnisko dotrzemy w nieco ponad pół godziny.
Goście mają łatwy dostęp do wielu zabytkowych obiektów, takich jak most Galata i wieża Galata, a także do wybrzeża Bosforu oraz historycznego półwyspu. W zasięgu spaceru znajdziemy też wiele eleganckich kawiarni, restauracji, butików i galerii sztuki. ⚫
Opracowanie: redakcja
THE CAPITOL KEMPINSKI HOTEL SINGAPORE Hotelarstwo na najwyższym poziomie
TEKST: SZYMON LACH
Hotelarstwo odbieram jako sztukę gościnności, czyli przyjmowania gości z szacunkiem, uwagą, atencją i otwartością na jego potrzeby i oczekiwania. To również spełnianie obietnic, a czasami wychodzenie jeszcze o krok dalej. To efektywne budowanie relacji na długą metę. W hotelach należących do sieci Kempinski wszystkie te elementy mają miejsce. Najważniejsze, że nie są wymuszone ani przypadkowe.
użo się mówi o budowaniu relacji z gośćmi
Dhotelu, zanim jeszcze nadejdzie dzień zameldowania, w trakcie pobytu oraz po nim. Nazywamy taki proces Total Guest Experience. Już na etapie dokonywania rezerwacji ważne są detale tego procesu. Rezerwując pobyt w jednym z hoteli
Kempinskiego, najpóźniej kilka dni po dokonaniu rezerwacji (w zależności od tego, ile dni dzieli nas od momentu rezerwacji do dnia przyjazdu), odezwie się Lady in Red. Jest to osoba, która odpowiada za budowanie relacji z gośćmi. Otrzymałem w powitalnym e-mailu kilka pytań, np. czy przyjeżdżam do
Singapuru, aby świętować jakąś ważną uroczystość, czy mam alergię, a może w ogóle mam jakieś specjalne życzenia.
Oprócz tego zostało mi przedstawione pillow menu, czyli „menu poduszek”. Każdej poduszce towarzyszy opis: jedna dla alergików, inna na zmęczony kark, a jeszcze kolejna dla tych, którzy mają problem z kręgosłupem. Niesamowite jest to, jaką wagę przykłada się do tego, aby któraś z Ladies in
Red była obecna podczas przyjazdu. Chodzi o zachowanie kontynuacji. E-mailowałem z Lady in Red, która ma na imię
Carolina. Jest duża szansa, że Carolina będzie w hotelu wtedy, kiedy będę się meldował.
Przyjeżdżamy do hotelu. Wjazd nietypowy, od tyłu. Wynika to z konstrukcji budynku, który został wzniesiony w 1903 roku. Od wejście wita nas Khai. Uśmiecha się, odbiera bagaż i zaprasza do lobby, które jest niezwykle przyjemne, ciepłe, przytulne. Podchodzi do recepcyjnego biurka, wskazuje dwa fotele ustawione przed nim. Siadamy, Khai naprzeciwko nas. W trakcie meldowania prezentujemy paszporty i kartę kredytową, która jest wymagana. Khai często zwraca się do nas po nazwisku, ale robi to w bardzo wyważonym i eleganckim stylu. Mała dygresja: o ile po angielsku tego typu zwroty brzmią bardzo profesjonalnie, to nie jestem przekonany, czy w polskich realiach by się taka metoda przyjęła. Sieć sklepów Empik próbowała kiedyś taką metodę wprowadzić, ale zakończyło się to sporym niepowodzeniem i krytyką. Warto pamiętać o różnicach językowych i kulturowych, kiedy chcemy przekopiować konkretny mechanizm z jednego kraju do drugiego. Khai odprowadza nas do pokoju. Po drodze pokazuje, w którym miejscu i w jakich godzinach podane będzie śniadanie. Jedziemy na 3. piętro spośród czterech, które ma budynek. Od windy do pokoju dzieli nas kilkanaście kroków. Wrażenie robi bardzo miękki dywan, który jakby układa się pod stopami. Na ścianach wiszą ciekawe obrazy. Khai pokazuje, gdzie należy przyłożyć kartę, aby otworzyć drzwi. Otwiera je, wprowadza bagaż i odkłada na przeznaczone do tego miejsce. Wchodzimy za nim. Podczas podróży zawsze towarzyszy mi nutka ciekawości, jak będzie wyglądał pokój, w którym będę mieszkał, a który przez kilka dni będzie moim domem. Myślę, że tu, dokładnie w momencie przekraczania progu pokoju, ma miejsce jedna z decydujących chwil, która odpowie na pytanie, czy oczekiwania zostały spełnione, czy nie. A może oczekiwania zostały przekroczone i jest lepiej, niż się spodziewaliśmy? W naszym przypadku właśnie tak było. Okazało się, że otrzymaliśmy upgrade do Stamford Suite, który jest po prostu niesamowity. Apartament jest zbudowany na bazie prostokąta, po lewej i prawej stronie znajduje się odpowiednio łazienka i toaleta. Ilość akcesoriów do mycia, nie wspominając o najwyższej jakości kosmetykach, jest imponująca. Pośrodku znajduje się salon z elegancko urządzonym miejscem wypoczynkowym. Za nim wchodzi się do sypialni, w której znajduje się duże łóżko, i toaletka z podświetlonym lustrem, aby ułatwić paniom nałożenie makijażu przed wyjściem na spektakl do teatru. Przy okazji sypialnia jest bardzo przytulna, przestronna i dobrze wyposażona.
Pobyt w Capitol Kempinski Hotel Singapore był bardzo udany. Do tego stopnia, że dawno nie byłem w tak dopracowanym hotelu pod względem obsługi gości. Khai, u którego również się wymeldowywaliśmy, zapytał nas, czy pamiętaliśmy o zabraniu paszportów. Taka niby błaha rzecz, a jak zapada w pamięć. Dokładnie w ten sposób buduje się długotrwałe relacje z gośćmi hotelu. ⚫
Skomputeryzowani doradcy finansowi zmieniają bankowość prywatną
TEKST BARTOSZ TOMCZYK, PROVEMA
Sektor bankowości prywatnej i inwestycyjnej musi reagować na obecną, specyficzną sytuację makroekonomiczną. Nigdy w historii nie mieliśmy do czynienia z tak niskimi stopami procentowymi i tak wysokim poziomem ryzyka inwestycyjnego. Coraz częstszą motywacją dla inwestorów jest uniknięcie strat będących wynikiem nieprzewidzianej zmienności instrumentów finansowych bądź inflacji. Podstawowy bankowy produkt inwestycyjny, jakim przez setki lat była lokata, traci obecnie rację bytu. Wraz z nim znika również możliwość uzyskania satysfakcjonujących dochodów przy bardzo niewielkim ryzyku.
dpowiedzią na te problemy musi być zbudowanie
Ozupełnie nowego modelu biznesowego branży finansowej. Jego kluczowym elementem powinna być koncentracja na potrzebach klienta, tak jak dzieje się to w odnoszącej coraz większe sukcesy branży e-commerce. Nie jest przypadkiem, że start-upy z branży finansowej często próbują kopiować i adaptować udane projekty takich firm jak Amazon czy eBay. Zresztą tak intensywny rozwój platform e-commerce nie byłby możliwy bez innowacyjnych rozwiązań dotyczących płatności, finansowania czy ubezpieczeń. Branża fintech wywodzi się więc nie tylko z sektora finansowego.
W efekcie, podobnie jak w przypadku sektora sprzedaży detalicznej, również branża finansowa zaczęła opierać swoją działalność na platformach cyfrowych. Dodatkowym bodźcem dla rozwoju branży jest możliwość jej automatyzacji dzięki wysoko rozwiniętym metodom analizy statystycznej oraz algorytmom sztucznej inteligencji. Stąd szybki rozwój platform internetowych oferujących plany emerytalne, fundusze inwestycyjne, obrót papierami wartościowymi oraz innymi instrumentami finansowymi. Ich obsługa wymaga jednak często specjalistycznej wiedzy, nie tylko na temat produktów finansowych, ale również z dziedziny zarządzania ryzykiem. Nie wszyscy inwestorzy potrafią lub chcą taką wiedzę zdobyć.
Dlatego szczególną popularność zdobywają cyfrowe platformy umożliwiające automatyczne tworzenie strategii inwestycyjnych, zwane w skrócie robo-advisors. Zbierają one informacje o sytuacji finansowej klienta, jego celach inwestycyjnych, a następnie automatycznie dobierają najbardziej odpowiednie produkty inwestycyjne. Po stronie platformy inwestycyjnej w całym procesie w ogóle nie bierze udziału człowiek. Pozwala to na ogromną redukcję
FOTO: ABSOLUTVISION, UNSPLASH
kosztów funkcjonowania oraz możliwość zaproponowania klientom bardzo atrakcyjnych warunków.
W porównaniu z tradycyjnymi produktami sektora „wealth management” podstawową zaletą robo-advisors jest to, że są dostępne dla znacznie szerszego grona klientów. Mają znacznie mniejsze wymagania odnośnie inwestowanych kwot, oferują też niższe prowizje za nabycie produktów. W tradycyjnym modelu biznesowym banków inwestycyjnych dochody z prowizji za sprzedaż instrumentów finansowych musiały pokryć wysokie wynagrodzenie doradcy inwestycyjnego. Był to główny powód, dla którego grupa docelowa ograniczała się do najbardziej zamożnych klientów. Tymczasem w przypadku robo-advisors koszty obsługi pojedynczego klienta są bliskie zeru. Teoretycznie automatycznym bankom inwestycyjnym będzie się opłacać pozyskanie jak największej liczby klientów, aby rozłożyć pomiędzy nich stały koszt zbudowania platformy. Prawdopodobnie w miarę rozwoju branży oraz zaostrzania się konkurencji wymogi kapitałowe dla klientów znikną zupełnie, tak jak to się stało w przypadku platform inwestycyjnych na rynku walutowym.
Komputerowi doradcy to produkt stworzony dla nowej grupy docelowej – klientów, którzy nie rozumieją, dlaczego mieliby komukolwiek płacić prowizję za zarządzanie ich pieniędzmi. Tym bardziej że podczas ostatnich kilku kryzysów gospodarczych wyraźnie było widać, że tradycyjne fundusze inwestycyjne nie są w stanie skutecznie uchronić swoich klientów przed stratami.
W najbliższej przyszłości zmiany na rynku bankowości prywatnej będą w znacznym stopniu uzależnione od czynników demograficznych. Starsi klienci z pokolenia „baby boomers” nie będą sobie wyobrażać rezygnacji z obecności człowieka po drugiej stronie linii telefonicznej. Częściowo będzie to dotyczyć również ich dzieci z pokolenia X. Jednak dorastające pokolenie wychowane w czasach Internetu będzie miało zupełnie inne wymagania. Ci klienci będą żądać od instytucji finansowych dostępu do wiedzy, automatyzacji procesów i reakcji na ich potrzeby w czasie rzeczywistym.
W efekcie bankowość prywatna dzięki nowym narzędziom już niedługo będzie dostępna dla wszystkich. Nie oznacza to, że najbardziej zamożni klienci nie będą mieli wyjątkowych możliwości. Bardzo wiele produktów inwestycyjnych, takich jak na przykład niektóre rodzaje nieruchomości, pozostanie dostępnych tylko dla nich. Jednak narzędzia umożliwiające inwestowanie bez wątpienia będą dostępne dla wszystkich. ⚫
OD HOSTINGU DO TELEKOMUNIKACJI
JAK POWSTAWAŁY ITH ORAZ KRU.PL
Chcemy być domem IT dla naszego klienta – to hasło przyświecające firmie ITH, której nazwa jest skrótem od angielskiego „IT House”. Slogan ten również zobowiązuje, dlatego w ofercie znajdują się wszystkie elementy IT, które mogą być pomocne w codziennym życiu i pracy – usługi telekomunikacyjne dla biznesu, hostingowe oraz dotyczące domen. W połączeniu z doświadczeniem i umiejętnościami ITH w ich wdrażaniu – nawet w najbardziej skomplikowanych środowiskach biznesowych – tak kompleksowa i szyta na miarę indywidualnych potrzeb oferta daje wyjątkowe możliwości.
szystko zaczęło się od wspólnego pomysłu
Wna biznes. W 2008 roku Niko Bałazy i Jakub Neumann założyli firmę S-NET, która mieściła się na 8 metrach kwadratowych. W niecałe dziesięć lat później, w 2017 roku rozrosła się do prawie 300 metrów kwadratowych i zatrudniała ponad 40 pracowników.
Początkowo biznes rozwijał się w kierunku hostingu. Z czasem jednak, w wyniku obserwacji potrzeb rynku i lokalnych klientów ewoluował w usługi telekomunikacyjne dla biznesu. Partnerzy rozbudowali więc własną sieć światłowodową i stali się w tym aspekcie wiceliderem na terenie Krakowa.
Szukając kapitału na inwestycje, pod koniec 2017 Niko Bałazy i Jakub Neumann sprzedali S-NET łódzkiej spółce Toya, która została inwestorem finansowym firmy. Dwa lata później - głównie poprzez odmienną wizję rozwoju - rozstali się oboje z S-NET. W ten sposób powstały zupełnie dwa nowe projekty – ITH i Kru.pl.
ITH dziś zajmuje się stricte usługami telekomunikacyjnymi - internetem, chmurą publiczną i szeroko pojętymi usługami outsourcingu IT dla przedsiębiorstw. Działania te uzupełnia marka Kru.pl, która zapewnia firmom hosting oraz domeny. Razem tworzą na rynku wyjątkową ofertę, która oprócz maksymalnej kompleksowości, zapewnia też - co nie jest w tej branży wcale takie oczywiste - pełne wsparcie techniczne, które działa również w weekendy.
– Stale dążymy do rozwoju spółki, co obrazuje zwłaszcza to, na ilu obszarach obecnie działamy – wyjaśnia Niko Bałazy, CEO marki ITH oraz Kru.pl - Chcemy stać się zewnętrznym IT dla firm i odpowiadać za całą usługę w taki sposób, aby w razie jakichkolwiek problemów, klient zawsze wiedział do kogo zadzwonić. Wkrótce będziemy rozglądać się za inwestorami, a w ciągu kilku lat planujemy wejście na giełdę. Chcielibyśmy też znaleźć się w pierwszej dziesiątce topowych przedsiębiorstw zajmujących się zarówno hostingiem, jak i telekomunikacją. Najważniejszym jednak dla nas celem jest budowanie nowoczesnej i jednocześnie rodzinnej firmy.
Co jeszcze łączy ITH oraz Kru.pl? Przede wszystkim transparentne relacje z klientami. Użytkownicy przechodzą przez cały proces zamówienia, znając finalną cenę usługi oraz kwotę, jaką zapłacą przy przedłużeniu po upływie roku. Kluczowym faktorem sukcesu jest też dobre wsparcie techniczne.
W przyszłości projekty Kru.pl oraz ITH zostaną połączone, co pozwoli już w pełni urzeczywistnić plan na stworzenie prawdziwego domu IT dla klientów, czyli IT House. ⚫