9 minute read

A w tym roku

– czyli o postanowieniach noworocznych

„SCHUDNĘ“, „NAUCZĘ SIĘ JĘZYKA WŁOSKIEGO“, „ZACZNĘ CHODZIĆ NA BASEN“, „NAUCZĘ SIĘ GOTOWAĆ“ I „RZUCĘ PALENIE“. BRZMI ZNAJOMO? DLA MNIE TAK. TO PRZYKŁADY TAK DOBRZE NAM ZNANYCH POSTANOWIEŃ NOWOROCZNYCH. TWORZY JE WIELU Z NAS. PRZECIEŻ KTO CHOCIAŻ RAZ PIERWSZEGO STYCZNIA, PIJĄC SZAMPANA I OGLĄDAJĄC FAJERWERKI, NIE OBIECYWAŁ SOBIE, ŻE W TYM ROKU WSZYSTKO SIĘ ZMIENI, ŻE TYM RAZEM BĘDZIE INACZEJ, ŻE NADCHODZĄCY ROK BĘDZIE NAJSZCZĘŚLIWSZYM ROKIEM JEGO ŻYCIA. MYŚLĘ, ŻE BARDZO TRUDNO ZNALEŹĆ TAKIEGO CZŁOWIEKA. NOWY ROK BOWIEM JEST TRAKTOWANY PRZEZ WIELU JAKO NOWA, JESZCZE NIEZAPISANA KARTA. PUSTA KSIĄŻKA, ZAWIERAJĄCA 365 ZUPEŁNIE NOWYCH STRON. CZEKAMY NA NIEGO, GDYŻ WYDAJE SIĘ WOLNY OD BŁĘDÓW, JAWI SIĘ JAKO NOWA DROGA I NADZIEJA NA WSZYSTKO. JEDNAKŻE ZASTANÓWMY SIĘ, NA ILE POSTANOWIENIA NOWOROCZNE SĄ DLA NAS TAK NAPRAWDĘ WAŻNE, CZYM KIERUJEMY SIĘ, GDY JE SOBIE WYZNACZAMY, CO NAS MOTYWUJE, A CO DEMOTYWUJE W TRZYMANIU SIĘ ICH I DLACZEGO TAK CZĘSTO PORZUCAMY JE JUŻ NA POCZĄTKU ROKU.

Advertisement

Zaczynając jednak od początku, czym są dla nas postanowienia noworoczne? Ż yc z e n i a m i , a m o ż e m a r z e n i a m i ? Osobiście uważam, że postanowienia noworoczne możemy śmiało nazwać n owo r o c z n y m i c e l a m i . Ko ń c ów k a każdego roku skłania nas wszystkich do refleksji, do zastanowienia się nad tym, jakie były te ostatnie 365 dni, czy spę‐dziliśmy je tak, jak planowaliśmy, czy m o ż e m y p o w i e d z i e ć , ż e b y l i ś m y szczęśliwi. Wspominamy piękne chwile, mile spędzony czas, który już na zawsze będzie się nam kojarzył z tym rokiem. Niestety to nie wszystko, najczęściej przypominają nam się zmarnowane szanse, niewykorzystane okazje, kłopo‐ty i momenty, o których najchętniej byśmy szybko zapomnieli. I wtedy zaczynamy snuć plany na przyszły rok, obiecując sobie, że będzie on lepszy od tego, który właśnie mija. Chcemy coś zmienić i wierzymy z całego serca, że nowy rok nam w tym pomoże. Obiera‐m y s o b i e c e l e i o b i e c u j e m y, ż e z a wszelką cenę będziemy o nie walczyć. W y o b r a ż a m y s o b i e , j a k p i ę k n e i szczęśliwe będzie nasze życie, gdy zrealizujemy to wszystko, co sobie zaplanowaliśmy.

Skup się na konkretnym celu

Jednakże według badań tylko 8% ludzi realizuje swoje postanowienia nowo‐roczne. To naprawdę bardzo mała liczba, jeśli porównamy to z faktem, że duża część społeczeństwa je wyznacza. Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie określić, dlaczego tak się dzieje, że porzucamy swoje noworoczne cele. C z a s a m i z a j m u j e n a m t o p ó ł r o k u , czasami trzy miesiące, a czasami w y s t a r c z y k i l k a p i e r w s z y c h d n i stycznia. Osobiście uważam, że głów‐nym powodem takiego stanu rzeczy jest to, że wiele osób wyznacza ich sobie zdecydowanie za dużo. Lista celów noworocznych, która śmiało może dorównywać długością liście tygodnio‐wych zakupów, prawdopodobnie nigdy nie zostanie zrealizowana. Człowiek nie jest robotem, nie jest w stanie z dnia na dzień całkowicie zmienić swojego życia. N i e s t e t y w i d m o n a d c h o d z ą c e g o nowego roku sprzyja hurtowej liczbie postanowień, która najczęściej bardziej

n a s d e m o t y w u j e , n i ż m o t y w u j e . Wyznaczenie sobie jednego, dwóch czy trzech postanowień w zupełności wystarczy, a my mamy większą szansę, aby je zrealizować w ciągu roku.

Zaangażuj kogoś

Drugim powodem, niezwykle ważnym, jest to, że czasami nie dzielimy się nimi z nikim. Zapisujemy sobie je w notesie z nadzieją, że to wystarczy, teraz trzeba tylko chcieć i zacząć. A może właśnie n i e , c z a s a m i p o d z i e l e n i e s i ę n i m i z innymi osobami da nam więcej sił do działania. Idealnym przykładem wydaje się bardzo znane powszechnie nowo‐roczne postanowienie, a mianowicie „w tym roku będę chodzić na siłownię”. Brzmi pięknie, ale ilu z nas się to udało? Pewnie tacy ludzie też są, ja niestety nie znam żadnego. Najczęściej pójdziemy kilka razy, później zrobimy przerwę, n a s t ę p n i e s p r ó b u j e m y w r ó c i ć , a ż w końcu uznamy, że ten wykupiony trzymiesięczny karnet i tak się nie opłacił, więc po co kupować następny. Dlatego może warto spróbować innej metody. Prawdopodobnie na początku d r o g i d o b r z e by ł o by s k o r z y s t a ć z pomocy trenera personalnego. Myślę, że to odpowiednia osoba, która pomo‐g łaby nam w systematyczności, nie mówiąc już o dobraniu odpowiednich ćwiczeń. Inną opcją, niezwykle łatwą i przyjemną, jest wybranie się na siłownię z przyjaciółką lub dobrym kumplem. Nie tylko będziecie się lepiej bawić, niż ćwicząc w samotności, ale także możecie nawzajem się motywować.

Myśl realnie

K o l e j n y m p o w o d e m , p r z e z k t ó r y najczęściej zaniechujemy realizacji naszych postanowień, jest ich niereal‐ność. Oczywiście, że każdy z nas ma prawo marzyć, nawet o rzeczach, które n a p i e r w s z y r z u t o k a w yd a j ą s i ę n i e m o ż l iwe . A cz ko lw i e k w s z y s t ko trzeba robić z głową. Jeśli planujecie, że schudniecie 40 kg w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku, możecie od razu wykreślić ten punkt z listy. Tego po prostu nie da się zrobić, może to jedynie „pomóc” w nabawieniu się dodatko‐w y c h c h o r ó b i r ó ż n e g o r o d z a j u zaburzeń. A przecież nie o to chodzi. Zamiast o tak absurdalnych postano‐wieniach warto pomyśleć o poprawie swojego sposobu odżywiania się. Może trzeba postanowić, że słodycze będzie‐my jeść tylko raz w tygodniu, a na co dzień będziemy spożywać wartościowe p o s i ł k i . L u b p o p r o s t u u s t a l i ć , ż e umówimy się na wizytę do dietetyka i razem z nim będziemy pracować nad sobą.

Nie konkuruj

Warto także zaznaczyć, że cele, które sobie obieramy, to nie jest wyścig. Nie możemy od razu oczekiwać perfekcji. Jeśli postanowiłaś nauczyć się gotować, nie oczekuj, że po trzech miesiącach Twoje dania będą niczym wykwintna ryba Michela Moran, lub jeśli zacząłeś biegać w styczniu, to nie licz na to, że w k w i e t n i u p o b i e g n i e s z w 4 0 kilometrowym maratonie. Nie skupiaj‐my się na tym, ile jeszcze brakuje nam do perfekcji, skupmy się na tym, ile już osiągnęliśmy. Może Twoje dania nie są jeszcze tak wyborne, jak te w najlep‐szych restauracjach świata, ale Twoja rodzina za nimi przepada i uwielbia, gdy dla nich gotujesz. To, że nie biegasz jak He n r yk S zo s t , n i e o zn a cz a , że n i e rozwijasz swoich umiejętności. Zamiast porównywać się do innych, zauważ, że za każdym razem jesteś w stanie dłużej i szybciej biec. Dlatego właśnie warto śledzić nawet te najmniejsze postępy –możesz je gdzieś zapisywać i wracać do nich za każdym razem, gdy pojawią się wątpliwości, czy warto dalej walczyć.

Istotne jest też to, że postanowienia noworoczne nie mogą być dla nas tzw. drogą przez mękę. Jeśli coś nam nie odpowiada i tego nie lubimy, prędzej czy później to porzucimy. Nie jesteśmy w stanie zmuszać się do czegoś przez dłuższy czas. Dlatego warto dobrze zastanowić się, co chcemy robić. Jeśli planujemy wprowadzić do naszego życia spor t, nie musimy uprawiać codziennego porannego jogg ingu i wyciskać wiele ciężarów na siłowni. W i e c z o r n e s p a c e r y, p r z e j a ż d ż k i rowerowe czy wyjścia na basen też są bardzo dobrym pomysłem.

Małymi krokami do celu

O s t a t n i m , a c z k o l w i e k n i e m n i e j spotykanym powodem zaniechań realizowania postanowień, jest zbyt szybka rezygnacja. Jeśli wyznaczamy jakiś cel, to powinniśmy do niego dążyć ze świadomością, że potknięcia mogą się zdarzyć. To całkowicie naturalne. Dlatego gdy coś poszło nie po naszej myśli, warto uznać „no trudno, stało się“ i działać dalej, a nie wywieszać białą flagę.

Do or not do

Jeśli się dłużej nad tym zastanowić, to można dojść do wniosku, że historia postanowień noworocznych jest dosyć smutna. Bardzo często zatacza koło i wraca do punktu wyjścia, a my obwi‐niamy siebie i świat za to, że coś nam n i e w y s z ł o . Jed n a k cz y z a k a żdy m razem musi tak być? Absolutnie nie, musimy tylko obrać dobrą i przemyśla‐ną strategię. Dlatego też bądźmy pewni tego, czego chcemy. Jeżeli nie poczuje‐my prawdziwej wewnętrznej motywacji, to nigdy nie osiągniemy celu i nasze postanowienia będą przepisywane na listy z roku na rok. Jeśli nie udało nam się czegoś dokonać przez kilka lat, może to nie jest do końca to, na czym nam zależy. Może w tym roku zrezy‐gnujemy z tych starych kilkurocznych p o s t a n ow i e ń i w y z n a c z m y n owe , świeże. To nie oznacza przecież, że nie b ę d z i e my m o g l i d o n i c h w ró c i ć w przyszłości. Skupmy się na tych celach, które są dla nas ważne w tym czasie. Obierzmy sobie jeden, dwa i je zrealizujmy, jak mawia Yoda: „Do or not do. There is no try!”.

A czy w ogóle warto robić noworoczne postanowienia? Moim zdaniem tak. K a żdy ce l , cz y t o t e n w y zn a czo ny z początkiem roku, czy każdego innego dnia jest inspiracją do rozwoju. Ważne tylko, aby te cele były realistyczne. Nie obiecujmy sobie, że od razu wejdziemy n a s zcz y t , a l e o b i eca j my s o b i e , że zrobimy chociaż jeden krok w jego stronę. Jeśli nasze cele nie będą realne, to towarzyszyć nam będzie ciąg ła frustracja, że nie wszystko nam się udaje od razu. W tym temacie społe‐czeństwo jest dosyć podzielone, ale ja uważam, że nie ma nic złego w wyzna‐czaniu sobie noworocznych postano‐wień. Bo przecież czymże byłoby życie bez nadziei, wiary i zmian?

JUSTYNA RYGUŁA

This article is from: