Nr 11-12 (120) LISTOPAD-GRUDZIEÑ 2012
PISMO BEZP£ATNE
www.wiadomoscihandlowe.pl
ISSN ISSN 1643-8787 1643-8787
Nak³ad: 80 000 egz.
ZAPAŚĆ TRADYCYJNEGO HANDLU BYŁABY KOŃCEM DLA WIELU PRODUCENTÓW
Producenci przychylniej patrzą na regionalne hurtownie Wielcy odbiorcy detaliczni z reguły koncentrują się na najlepiej rotującym asortymencie i niechętnie przyjmują kolejne nowości. Jeśli handel tradycyjny zostanie zmarginalizowany, to mali i średni producenci zaczną padać jak muchy. Bo komu wtedy sprzedadzą swoje serki, wafelki czy napoje w sześciu smakach? Coraz częściej dociera do nich, że koncentrując się na handlu z wielkimi koncernami, sami zakładają sobie pętlę na szyję.
S
ukces frekwencyjny i handlowy Opolskich Targów Konsumpcyjnych potwierdzają zarówno liczby, jak i opinie uczestników imprezy, której 23. edycja odbyła się 17 października br. Rekordowa liczba 180 wystawców, rekordowa liczba odwiedzających, reprezentujących 360 podmiotów gospodarczych i blisko 700 sklepów, rekordowa łączna wartość zamówień, tłum i gwar w hali targowej – to nieczęsty widok w trudnych dla handlu czasach.
Co najciekawsze, kupcy, dystrybutorzy i producenci, z którymi rozmawialiśmy, wskazują, że zbyt ostatnio wychylone (m.in. w wyniku spektakularnej ekspansji dyskontów czy reperkusji, jakie wiążą się z przejęciem Tradisu przez Eurocash – red.) wahadło rynku FMCG zaczyna znów wracać do pozycji pionowej.
Dalszy ciąg na stronie 30
PORTUGALCZYCY MAJĄ NOWE POMYSŁY NA BIZNES W POLSCE
Właściciel Biedronki chce zarabiać na benzynie Posiadającemu już ponad 2000 Biedronek koncernowi Jeronimo Martins nie można odmówić ani dynamiki, ani pomysłów na rozwój. Portugalczycy testują możliwości zaistnienia nad Wisłą w nowych obszarach biznesu, m.in. w dystrybucji paliw i gastronomii. Przy sklepach mają pojawić się też przychodnie zdrowia.
N
ajbardziej zaawansowane są plany wejścia przez grupę Jeronimo Martins (JM) na polski rynek paliwowy. Portugalczycy prowadzą już sześć stacji benzynowych, które działają na terenie ich centrów dystrybucyjnych i służą wewnętrznym potrzebom firmy. Niedawno jednak ruszyła otwarta dla ogółu kierowców testowa stacja bezobsługowa przy sklepie w podwarszawskim Płochocinie. Specjaliści REKLAMA
oceniają, że grupa JM, wzorem E.Leclerca, Tesco czy Auchan, zacznie uruchamiać kolejne punkty sprzedaży paliw.
Paliwa przy dyskoncie W rodzimej Portugalii paliwa to część działalności biznesowej firmy. Stacje benzynowe Prio działają przy 36 supermarketach Pingo Doce. Wybudowała je firma Martifer, która od kilku lat prowadzi działalność także w Polsce. Prio, na podstawie zawartej z grupą JM umowy joint venture, importuje paliwo, oczyszcza je i odsprzedaje detaliście. – Handel benzyną w pobliżu sklepów spożywczych to obecnie intratne przedsięwzięcie w Portugalii – przyznaje w rozmowie z „WH” Pedro Soares dos Santos, dyrektor zarządzający grupy JM. – Nie wykluczamy w przyszłości podobnej inwestycji w Polsce, tym bardziej że – jak pokazuje rzeczywistość – sprzedaż paliwa przy supermarketach może znacznie podnieść ich obroty – dodaje.
Dalszy ciąg na stronie 18
WH120_WINIETA_POD SKRZYDLO.indd 2
2012-11-20 10:06:58
Nr 11-12 (120) LISTOPAD-GRUDZIEÑ 2012
PISMO BEZP£ATNE
www.wiadomoscihandlowe.pl
ISSN 1643-8787
Nak³ad: 80 000 egz.
ZAPAŚĆ TRADYCYJNEGO HANDLU BYŁABY KOŃCEM DLA WIELU PRODUCENTÓW
Producenci przychylniej patrzą na regionalne hurtownie Wielcy odbiorcy detaliczni z reguły koncentrują się na najlepiej rotującym asortymencie i niechętnie przyjmują kolejne nowości. Jeśli handel tradycyjny zostanie zmarginalizowany, to mali i średni producenci zaczną padać jak muchy. Bo komu wtedy sprzedadzą swoje serki, wafelki czy napoje w sześciu smakach? Coraz częściej dociera do nich, że koncentrując się na handlu z wielkimi koncernami, sami zakładają sobie pętlę na szyję.
S
ukces frekwencyjny i handlowy Opolskich Targów Konsumpcyjnych potwierdzają zarówno liczby, jak i opinie uczestników imprezy, której 23. edycja odbyła się 17 października br. Rekordowa liczba 180 wystawców, rekordowa liczba odwiedzających, reprezentujących 360 podmiotów gospodarczych i blisko 700 sklepów, rekordowa łączna wartość zamówień, tłum i gwar w hali targowej – to nieczęsty widok w trudnych dla handlu czasach.
Co najciekawsze, kupcy, dystrybutorzy i producenci, z którymi rozmawialiśmy, wskazują, że zbyt ostatnio wychylone (m.in. w wyniku spektakularnej ekspansji dyskontów czy reperkusji, jakie wiążą się z przejęciem Tradisu przez Eurocash – red.) wahadło rynku FMCG zaczyna znów wracać do pozycji pionowej.
Dalszy ciąg na stronie 30
PORTUGALCZYCY MAJĄ NOWE POMYSŁY NA BIZNES W POLSCE
Właściciel Biedronki chce zarabiać na benzynie Posiadającemu już ponad 2000 Biedronek koncernowi Jeronimo Martins nie można odmówić ani dynamiki, ani pomysłów na rozwój. Portugalczycy testują możliwości zaistnienia nad Wisłą w nowych obszarach biznesu, m.in. w dystrybucji paliw i gastronomii. Przy sklepach mają pojawić się też przychodnie zdrowia.
N
ajbardziej zaawansowane są plany wejścia przez grupę Jeronimo Martins (JM) na polski rynek paliwowy. Portugalczycy prowadzą już sześć stacji benzynowych, które działają na terenie ich centrów dystrybucyjnych i służą wewnętrznym potrzebom firmy. Niedawno jednak ruszyła otwarta dla ogółu kierowców testowa stacja bezobsługowa przy sklepie w podwarszawskim Płochocinie. Specjaliści REKLAMA
oceniają, że grupa JM, wzorem E.Leclerca, Tesco czy Auchan, zacznie uruchamiać kolejne punkty sprzedaży paliw.
Paliwa przy dyskoncie W rodzimej Portugalii paliwa to część działalności biznesowej firmy. Stacje benzynowe Prio działają przy 36 supermarketach Pingo Doce. Wybudowała je firma Martifer, która od kilku lat prowadzi działalność także w Polsce. Prio, na podstawie zawartej z grupą JM umowy joint venture, importuje paliwo, oczyszcza je i odsprzedaje detaliście. – Handel benzyną w pobliżu sklepów spożywczych to obecnie intratne przedsięwzięcie w Portugalii – przyznaje w rozmowie z „WH” Pedro Soares dos Santos, dyrektor zarządzający grupy JM. – Nie wykluczamy w przyszłości podobnej inwestycji w Polsce, tym bardziej że – jak pokazuje rzeczywistość – sprzedaż paliwa przy supermarketach może znacznie podnieść ich obroty – dodaje.
Dalszy ciąg na stronie 18
REKLAMA
Szanowni Czytelnicy! To już dziesiąte święta Bożego Narodzenia i dziesiąty sylwester, do których razem się przygotowujemy. Jak na branżową gazetę przystało, pozwólcie, że i życzenia będą branżowe: życzymy Wam wielu stałych klientów, najniższych cen zakupów, najwyższych obrotów i rekordowych zysków oraz zadowolenia z pracowników! A tak po ludzku: zdrowia, szczęścia i odpoczynku! Zespół „Wiadomości Handlowych”
ZDANIEM WYDAWCY
W numerze
34 | Tolak cierpi za nieswoje grzechy Upadające Bomi pociągnęło w dół, cieszącą się dobrą opinią, hurtownię słodyczy Tolak. Robert Piątkowski, dyrektor handlowy firmy opowiada krok po kroku, jak do tego doszło
HANDEL Paweł Kapuściński pk@wiadomoscihandlowe.com.pl
Market Roku bez danych ekonomicznych Wprowadzając pod nazwą Market Roku konkurs na najlepsze sklepy w kilku formatach wielkościowych, za wzór przyjęliśmy procedury stosowane przez inicjatora tego typu współzawodnictwa, niemiecki dwutygodnik „Lebensmittel Praxis”. Zasadą jest tu, żeby przy wyborze najlepszego z najlepszych w decydującym stopniu uwzględniać wyniki finansowe sklepu. Oczywiście, biorąc pod uwagę atrakcyjność handlową danej lokalizacji. W naszych warunkach może się bowiem zdarzyć, że świetne wyniki ekonomiczne uzyskuje sklep prowadzony zaledwie poprawnie, ale usytuowany w miejscu, gdzie jest wielu potencjalnych klientów, a konkurencja słaba lub żadna. Dlatego nigdy nie ocenialiśmy sklepów „zaocznie”, zawsze do tych wyróżniających się, mających szansę na zdobycie tytułu Market Roku, jeździliśmy i na miejscu badaliśmy na ile wysokie obroty z metra kwadratowego są zasługą doskonałej organizacji sprzedaży, a na ile jest to „renta lokalizacyjna”. Zdarzało się, że ściągnęły nas do jakiejś placówki rewelacyjne wskaźniki finansowe, a na miejscu zastawaliśmy „syf”, który tylko dlatego był tolerowany przez walących drzwiami i oknami klientów, że w okolicy nie było żadnego innego sklepu. Na pewno dane ekonomiczne muszą pozostać fundamentem wstępnej selekcji kandydatów do tytułu – głównym kryterium wyboru placówek, które będziemy wizytować oraz elementem pracy jury ostatecznie wskazującego zwycięzców spośród nominowanych. Dlatego pytania dotyczące wartości sprzedaży były i będą częścią formularza zgłoszeniowego do konkursu Market Roku. Zmieniamy jednak stanowisko w kwestii ogłaszania tych informacji. Postanowiliśmy, że przy prezentacji wybranych sklepów na łamach naszego miesięcznika nie będziemy tych wskaźników ujawniać. Są one oczywiście bardzo ciekawe i pouczające dla czytelników. Ale niestety także dla… konkurencji. Zwrócił mi na to uwagę Jarek Mosakowski, szef Lewiatana Kujawy, spytany, dlaczego sklepy dość wstrzemięźliwie podchodzą do udziału w konkursie. Otóż, właśnie dlatego, żeby nie dawać analitykom z konkurencyjnych sieci gotowego materiału obrazującego atrakcyjność handlową danego miejsca. Ta obawa nie ma już teraz podstaw: uroczyście oświadczam, że nie podamy do publicznej wiadomości żadnych wyników ekonomicznych kandydata, nawet gdyby właściciel sklepu chciał się nimi pochwalić…
6-11 | Konkurs Market Roku 2013
SZKOLENIE
37 | Duży parking
Opisujemy kolejnych mocnych kandydatów w plebiscycie na najlepszy sklep i przypominamy, że zgłoszenia przyjmujemy tylko do końca grudnia. Kwestionariusz konkursowy na str. 6
daje dużą przewagę
12-14 | Forum Słodyczowe Wartościowo sprzedaż słodyczy pod markami własnymi rośnie ponad dwa razy szybciej niż markowych wyrobów, a już za niespełna dwa lata większość producentów będzie musiała przeprojektować etykiety – to tylko wybrane problemy poruszane podczas Forum Słodyczowego, które nasza redakcja zorganizowała w Warszawie
17 | Marek Theus pod rękę z głównym dostawcą Chaty Polskiej Jeden z twórców Rabatu Pomorze, a obecnie szef grupy zakupowej Merco, nawiązał współpracę z hurtownią MH, głównym dostawcą sieci Chata Polska
20 | Franczyzowe hurtownie Cash & Carry Popularny w środowiskach kupieckich Waldemar Nowakowski, we współpracy z Bać-Polem, uruchomił we Włocławku pilotażową hurtownię, działająca na zasadzie franczyzy. To nowy format handlowy na polskim rynku
Dobra lokalizacja, niskie ceny oraz bogaty wybór produktów nie zawsze gwarantują przewagę konkurencyjną. Coraz częściej walka o klienta rozgrywa się już na parkingu
Z jednej strony loteria promocyjna jest skutecznym narzędziem marketingowym, z drugiej ma wiele wad. Jakich?
PRAWO
28 | Rossmann drogeryjną Biedronką
będą naliczane automatycznie Niebawem wejdą w życie nowe przepisy, dotyczące przeterminowanych płatności. Sprawdź, co się zmieni
Uw nowaga, prze e pisy !
TECHNOLOGIE szykuje rewolucję – Wprowadzamy nowatorskie rozwiązanie, dzięki któremu każdy, nawet najmniejszy sklep, będzie mógł akceptować karty płatnicze bez zbędnych kosztów – mówi Hany Fam, prezes ds. partnerstwa strategicznego w MasterCard Europe
42 | Można już płacić LICZBA MIESIĄCA
590 osób
mieszka w Czersku, w którym ruszyła Biedronka
Jak może bronić się drobny hurt i detal przed ekspansją drogeryjnych potentatów – zastanawiali się uczestnicy konferencji zorganizowanej przez „Wiadomości Kosmetyczne” we współpracy z Polską Izbą Handlu
Przewodnik po produktach, których sprzedaż przed świętami rośnie, rady producentów, propozycje bożonarodzeniowych ekspozycji
POD LUPĄ
68-78 | Alkohole i wyroby tytoniowe W małych sklepach wódka i papierosy odpowiadają za połowę obrotów, trudno więc wyobrazić sobie placówkę, która funkcjonuje bez tych kategorii
ASORTYMENT
79 | Produkty obniżające cholesterol
40 | Od wiosny odsetki
26 | Nasze drogie karty
REKLAMA
w handlu
loterię promocyjną?
jest pracownik Drukujesz czasem prywatne dokumenty na firmowym sprzęcie? Zdarza ci się uciąć pogawędkę ze znajomym, korzystając z służbowej komórki? Jeśli tak, to znaczy, że dopuszczasz się tzw. anomii
44-67 | Boże Narodzenie
38 | Czym zastąpić
42 | MasterCard
24 | Gdy złodziejem
Szacuje się, że opłata interchange pochłania nawet 22 mld zł rocznie – takie koszty ponosi handel
RAPORT
Choć produkty obniżające poziom cholesterolu we krwi są kilkukrotnie droższe od wyrobów nieposiadających takich właściwości, ich działanie jest gwarantowane przez producentów
80 | Ser serowi nierówny Bogactwo oferty serów prowokuje pytania dotyczące ich wytwarzania. Zebraliśmy podstawowe pojęcia, które pomagają usystematyzować wiedzę na temat różnego rodzaju gatunków – od Gorgonzoli po Appenzzeler
NOWOŚCI I PROMOCJE
82-84 |
Przegląd najciekawszych ofert, które producenci właśnie skierowali do dystrybucji oraz informacje o ciekawych promocjach
WYPOSAŻENIE
telefonem
87 | Laserowe czytniki
Każdy sklep, który akceptuje karty zbliżeniowe, może przyjmować płatności telefonem komórkowym. Nie wszyscy sprzedawcy o tym wiedzą
Aż trudno uwierzyć, że pierwszy czytnik kodów kreskowych, który zaprojektowano ponad 60 lat temu, był wielkości biurka. Dziś do lamusa odchodzą modele laserowe, zastępowane przez wszechstronne imagery
odchodzą do lamusa
Znajdź nas na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Kwestionariusz zgłoszeniowy – MARKET ROKU 2013 Nazwa i adres sklepu
Pozycjonowanie sklepu (zasięg, profil i siła nabywcza klientów, polityka cenowa itp.)
Market Roku
2013
Nazwa firmy Ulica Kod pocztowy, miejscowość Tel./fax e-mail
Szkolenia i system motywacji pracowników Imię i nazwisko kierownika/właściciela
Kategorie 1. Mały sklep (powierzchnia sprzedaży do 100 mkw.) 2. Średni sklep (powierzchnia sprzedaży 101-250 mkw.)
Proszę wymienić powody, dla których Wasz sklep powinien zostać Marketem Roku?
3. Duży sklep (powierzchnia sprzedaży 251-800 mkw.) 4. Supermarket (powierzchnia sprzedaży 801-2500 mkw.) 5. Hipermarket (powierzchnia sprzedaży powyżej 2500 mkw.)
1)
UWAGA! Sklep musi działać od minimum 12 miesięcy. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest wypełnienie kwestionariusza w całości. Dane finansowe w kwestionariuszu należy podać w tysiącach złotych, z dokładnością do jednego miejsca po przecinku.
2) 3)
Obsługa klientów Proszę wymienić ponadstandardowe działania w tej dziedzinie
Dane sklepu Data otwarcia Kiedy rozbudowany/zmodernizowany Powierzchnia sprzedaży
(mkw.)
Liczba zatrudnionych (w przeliczeniu na pełne etaty)
Aranżacja sklepu Jakimi cechami/szczegółami aranżacji wewnętrznej wyróżnia się Wasz sklep? (wysokość regałów, oświetlenie, ustawienie pojedynczych mebli, prowadzenie klienta itp.)
Lokalizacja (otoczenie konkurencyjne, bliskość węzłów komunikacyjnych itp.)
Dane ekonomiczne* Całkowity obrót za I poł. 2012 roku
netto
brutto
Całkowity obrót w 2011 roku
netto
brutto
Współpraca z dystrybutorami
Miesięczny obrót netto (średnia za ostatnie 12 m-cy) z 1 mkw. powierzchni sprzedaży
Które hurtownie C&C i serwisowe są Waszym zdaniem najlepsze? 1) Cash & Carry
Średnia liczba klientów tygodniowo
2) Serwisowe Średnia wartość koszyka zakupów
INFORMACJA HANDLOWA
Przeciętna marża netto Liczba artykułów Nazwa programu komputerowego wspierającego sprzedaż
* DANE EKONOMICZNE WYŁĄCZNIE DO WIADOMOŚCI REDAKCJI WiadomosciH_60x50_Klientki_EL.indd 1
12-08-24 16:44
Pieczątka sklepu i podpis
HANDEL
Zgłoś swój sklep do konkursu Market Roku 2013! Trwa kolejna, piąta już edycja konkursu dla detalistów o tytuł Marketu Roku. Tę cenioną w branży handlowej i poważaną przez dostawców nagrodę dla najlepszych placówek detalicznych będzie można zdobyć, analogicznie jak w zeszłym roku, w pięciu kategoriach: 1. Mały sklep (do 100 mkw.) 2. Średni sklep (101-250 mkw.) 3. Duży sklep (251-800 mkw.) 4. Supermarket (801-2500 mkw.) 5. Hipermarket (powyżej 2500 mkw.).
Mechanizm wyłaniania sklepów, które otrzymają prestiżowe wyróżnienie, nie zmienia się. Warunkiem udziału w plebiscycie jest przesłanie na adres redakcji wypełnionego kwestionariusza. Następnie dziennikarze, wyposażeni w kamery i aparaty fotograficzne, udają się do wytypowanych placówek, które legitymują się najlepszymi wynikami finansowymi i wyróżniają się na tle konkurencji – rozmawiają z właścicielami, kierownikami i załogą. Pokłosiem takiej wizyty jest artykuł opisujący sklep-kandydata na łamach
REKLAMA
Mazgaj tworzy sieć convenience dla marki własnej Almy W Warszawie rozpoczął działalność pierwszy sklep Food & Joy. Placówka o powierzchni sprzedaży 180 mkw. zlokalizowana jest na najdroższej i najbardziej prestiżowej ulicy handlowej w Polsce – Nowym Świecie, w bliskim sąsiedztwie giełdy oraz placu Trzech Krzyży. W sklepie znajdują się przede wszystkim produkty sygnowane czerwoną metką Food & Joy – wędliny, przetwory owocowe i warzywne, napoje, makarony, sosy, dania gotowe. Oferta uzupełniona jest o świeże pieczywo, wybór serów i importowanych wędlin. Jak dowiedzieliśmy się w centrali Almy, są to delikatesy modelowe, zainspirowane rozwiązaniami z zachodniej Europy, gdzie najlepsze marki mają swoje pokazowe sklepy przy głównych ulicach. Placówka ma być także początkiem nowej sieci sklepów convenience, która będzie rozwijana od 2013 roku. Food & Joy to linia produktów marki własnej Almy, obejmująca obecnie ponad 150 artykułów. (SSZ)
Dobre wyniki Piotra i Pawła Q W 2011 roku poznańska sieć Piotr i Paweł
zanotowała przychody na poziomie około 1,7 mld zł. W tym roku firma może poprawić wyniki o ponad 200 mln zł, zbliżając się do 2 mld zł. – W pierwszej połowie 2012 roku dynamika naszych obrotów wyniosła 11 proc. Z danych za wrzesień wynika, że wyniki były na podobnym poziomie. Oczywiście, musimy wziąć pod uwagę pogarszającą się sytuację gospodarczą a także zaostrzającą się konkurencję wśród sieci handlowych, mam jednak nadzieję, że w 2012 roku zanotujemy minimum 10-proc. wzrost obrotów względem minionego roku – mówi Piotr Woś, prezes sieci Piotr i Paweł. (HUW)
Odido wybierane częściej niż sklepy niezależne Q Bliskość, dogodna lokalizacja i szeroki asor-
tyment – to cechy, za które klienci najbardziej cenią sklepy Odido. Co czwarty konsument robi w nich swoje codzienne zakupy – wynika z badania Shopping Mision, które na zlecenie Makro Cash & Carry przeprowadziła międzynarodowa agencja badawcza Him! Research & Consulting. – Cieszy nas zaufanie, jakim Polacy darzą Odido. Prawie połowa ankietowanych (47 proc. – red.) odwiedza sklepy sygnowane tą marką codziennie lub częściej niż raz dziennie – mówi Magdalena Figurna, menadżer PR i komunikacji wewnętrznej Makro Cash & Carry. (HUW)
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 7
„WH”. Redakcja nominuje do udziału w finale po pięć placówek w każdej kategorii, a niezależne jury złożone z ekspertów wskazuje zwycięzców. Nagrodzimy ich podczas uroczystej gali finałowej, która odbędzie się w Warszawie w kwietniu 2013 roku. W poprzedniej edycji udział w naszym plebiscycie wzięli reprezentanci niemal wszystkich najważniejszych sieci detalicznych, wiele placówek niezależnych i należących do spółdzielni Społem. Liczymy, że tym razem będzie podobnie. Prosimy o jak najszybsze nadsyłanie wypełnionych kwestionariuszy. Termin przyjmowania zgłoszeń upływa 31 grudnia 2012 roku. (GSZ)
Market Roku
2013
8 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL
MARKET ROKU 2013 – KANDYDAT
Market Roku
2013
Niezwykły pomysł na rodzinny biznes
Otwarcie tysiącmetrowego supermarketu oraz galerii handlowej w miejscowości liczącej niespełna 3000 mieszkańców wydaje się pomysłem szalonym. Państwo Tomechna udowodnili jednak, że można taki sklep prowadzić z powodzeniem.
W
edług oficjalnych danych położony pod Opolem Prószków ma około 2700 mieszkańców, a cała gmina – niespełna 10 000. Jednak, ze względu na dużą skalę emigracji zarobkowej, charakterystyczną dla Opolszczyzny, w rzeczywistości liczby te są znacznie mniejsze. Miasteczko leży niespełna 10 kilometrów od rogatek Opola, przy ruchliwej drodze do Krapkowic. Mimo tej korzystnej lokalizacji, gdy w 2002 roku Małgorzata i Franciszek Tomechna finalizowali swoją śmiałą inwestycję, mało kto wróżył powodzenie temu przedsięwzięciu. Wybudowany od podstaw pawilon ma dwie kondygnacje. Na parterze znajduje się supermarket, działający pod szyldem Euro Sklep, o powierzchni sprzedaży około 1000 mkw., a na piętrze galeria odzieżowo-przemysłowa podobnej wielkości. Osiągnięcie rentowności w przypadku tak dużego obiektu handlowego na skromnym rynku wydaje się graniczyć z cudem. Tymczasem firma prosperuje doskonale, od lat notuje stabilne obroty i jest dochodowa. Nawet fakt, że od dwóch lat dosłownie na INFORMACJA HANDLOWA
WiadomosciH_60x50_Masz_EL.indd 1
sąsiedniej posesji działa duża Biedronka nie tylko nie zaszkodził sklepom, ale – zdaniem właścicieli – wręcz przysporzył im nowych klientów.
Zajęcie dla całej rodziny Zanim państwo Tomechna przystąpili do inwestycji, zebrali czwórkę swoich dzieci i zapytali ich, co zamierzają w życiu robić. Po dyskusjach i wahaniach ostatecznie wszyscy zdecydowali się wspólnie z rodzicami poprowadzić firmę. Dziś razem ze swoimi małżonkami stanowią dziesięcioosobowy zarząd. Każdy z członków rodziny ma swój autonomiczny zakres kompetencji, a kluczowe decyzje podejmują wspólnie, przy okrągłym stole. Większością głosów. Zarząd składający się wyłącznie z członków rodziny to nie tylko wspólnota interesów i pełne zaufanie, ale także znacząca oszczędność. W zasadzie wszystkie kluczowe stanowiska kierownicze i merytoryczne piastują członkowie rodziny, pobierając za to niewielkie wynagrodzenie. Sami prowadzą bieżącą księgowość, negocjują ceny z dostawcami i zamawiają towar, zarządzają personelem, obsługują system informatyczny, dbają o sprawność urządzeń sklepowych, opracowują i drukują własne gazetki, utrzymują serwis internetowy, obsługują program lojalnościowy… – Jak coś robię, to albo porządnie, od początku do końca, albo wcale. Dla byle jakiej roboty nie warto wychodzić z domu – podkreśla senior rodu, pan Franciszek. – Cieszę się bardzo, że tę zasadę wyznaje cała nasza rodzina. Dzięki temu nieźle dajemy sobie radę w trudnych czasach. Obecnie sprawy bieżące przejęły już dzieci, żona zajmuje się głównie galerią na piętrze, a ja mogę skoncentrować się na sprawach inwestycyjnych
12-08-24 16:48
W dyskretnej wnęce zlokalizowano świetnie zaopatrzone stoisko alkoholowe i urzędowych formalnościach. Chętnie doradzam, pomagam rozwiązywać problemy, ale nie muszę już być fizycznie w sklepie od świtu do nocy.
Klienta trzeba przyciągnąć i zatrzymać Jest oczywiste, że nawet gdyby wszyscy mieszkańcy Prószkowa zaopatrywali się wyłącznie w supermarkecie rodziny Tomechna, nie wystarczyłoby to do utrzymania się sklepu. Także mieszkańcy gminy, przyjeżdżający do urzędu miasta, przychodni czy banku, nie zapewniliby
wystarczających obrotów. Dlatego kluczowym zadaniem było skłonienie przejeżdżających przez Prószków do zatrzymania się przy galerii, ale przede wszystkim – zachęcenie mieszkańców pobliskiego Opola, aby przyjechali tu na zakupy i potem regularnie wracali. Należało zatem połączyć dobrą ofertę dla klienta lokalnego z propozycjami atrakcyjnymi dla mieszkańców dużego miasta. Jednym z silnych magnesów jest galeria przemysłowo-odzieżowa. – W galerii na piętrze oferujemy głównie odzież, obuwie, zabawki i elementy wystroju mieszkań – wyjaśnia pani Małgorzata. – Można się u nas ubrać na każdą
Wyspa z mrożonkami, wykorzystana także jako ekspozycja mleka UHT, sąsiaduje z dużą szafą chłodniczą na nabiał
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 9
HANDEL okazję, kupić obrus, ręczniki, pościel, wazon czy zastawę stołową. Postawiliśmy na możliwie szeroki asortyment wyrobów w dobrym gatunku, ale niekoniecznie najdroższych marek. Firmowe butiki ludzie mają w centrach handlowych, do nas nie przyjadą po drogie, markowe rzeczy, ale przyjeżdżają po towary dobrej jakości, modne, ładne i relatywnie tanie – kontynuuje. Przez pierwsze lata supermarket utrzymywał galerię, obecnie oba sklepy wzajemnie się uzupełniają i przyciągają klientów. Supermarket odwiedza tygodniowo około 10 300 osób, a galerię około 1700, ale koszyk zakupowy jest w niej znacząco wyższy. Chociaż średnia wartość zakupów w supermarkecie wcale nie jest mała, bo wynosi około 38 zł. Uzyskanie tak dobrego rezultatu wymagało kompleksowego podejścia. – W bieżącej ofercie mamy około 8100 indeksów ze wszystkich najważniejszych kategorii towarowych – od mięsa i wędlin, przez nabiał, owoce i warzywa, szeroki wybór artykułów ogólnospożywczych, alkohole, chemię i środki czystości, aż po drogerię i kosmetyki oraz drobne AGD – wylicza pan Michał, obecnie odpowiedzialny za handlową stronę działalności supermarketu. – Ale oferta to oczywiście nie wszystko. Dziś konsument musi dostać o wiele więcej, szczególnie w naszym przypadku, gdy liczymy na klienta tranzytowego oraz przyjeżdżającego specjalnie do nas – dodaje. W Galerii Centro można więc opłacić rachunki i wypłacić gotówkę przy okazji zakupów, jest punkt Lotto i kantor, a nawet punkt fotograficzny. Bardzo dużo uwagi właściciele poświęcają różnym formom promocji. W ofercie sklepu stale występują towary w specjalnych cenach. Oprócz plakatów promocyjnych, otrzymywanych m.in. ze Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej „Unia”, z którym Centro ściśle współpracuje, sklep produkuje także własne comiesięczne gazetki, które dystrybuowane są „pod drzwi” klientów zamieszkujących w Prószkowie i okolicy, ale także zamieszczane są na własnej stronie internetowej. – Mamy konkretne dowody, że to działa. Czasem są to nawet dowody bolesne – śmieje się pan Michał.
– Gdy zdarzy nam się spóźnić z aktualizacją gazetki w Internecie, natychmiast odzywają się ponaglające telefony od klientów. Pewien starszy pan z Opola w takich przypadkach dzwoni do nas z pretensjami już po kilku godzinach spóźnienia – wyjaśnia. Bardzo ważnym narzędziem marketingowym jest własny program lojalnościowy, adresowany głównie do klientów lokalnych, choć korzystają z niego także inni, bo około 10 000 wydanych kart lojalnościowych trzykrotnie przekracza liczbę mieszkańców Prószkowa. Program działa w oparciu o karty z kodem kreskowym i zintegrowany jest z systemem kasowym. Co ciekawe, punkty naliczane są już za każde 3 zł zakupów,
Zarząd składający się wyłącznie z członków rodziny to nie tylko wspólnota interesów i pełne zaufanie, ale także znacząca oszczędność co pozwala premiować także tych klientów, którzy robią drobne zakupy uzupełniające.
Dyskont nie taki straszny Dwa lata temu tuż obok Galerii Centro ruszyła duża Biedronka. Początkowo państwo
Dalszy ciąg na stronie 10
REKLAMA
2 warstwy miękkiej bibułki 100% celulozy najpopularniejszy wariant sprzedażowy w opakowaniach po 4, 8, 12 rolek
Zanim państwo Tomechna przystąpili do inwestycji, zebrali czwórkę swoich dzieci i zapytali ich, co zamierzają w życiu robić
– Z początku byliśmy zniesmaczeni, że Biedronka, która wyrosła nam za miedzą, przyszła na gotowe, zajmując sprawdzoną miejscówkę. Teraz wydaje się, że więcej na tym zyskaliśmy, niż straciliśmy – mówi Michał Tomechna, współwłaściciel Euro Sklepu w Prószkowie
Tomechna niepokoili się bardzo taką konkurencją. Jednak spadek obrotów po uruchomieniu dyskontu był stosunkowo niewielki, rzędu 15 proc., a co najważniejsze – trwał krótko. Już po kilku miesiącach sprzedaż zaczęła wracać
3 warstwy miękkiej bibułki biały, z delikatnym nadrukiem i subtelnym zapachem w opakowaniach po 8 sztuk wyjątkowo miękki a zarazem niezwykle wytrzymały
NOWOŚĆ! 2 warstwy miękkiej bibułki ekologiczna linia produktów z papieru makulaturowego bardzo atrakcyjna cena w opakowaniach po 8 i 12 sztuk
www.mola.eu
10 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL remontu, który odbył się dwa lata temu. Właścicielka kupiła wtedy m.in. nowe meble, zamawiając elegancki drewniany regał alkoholowy robiony na wymiar, dokładnie taki, jakie można spotkać w delikatesach. Na wymiar zamówiła też drewniany stojak na prasę. Jest on, podobnie jak regał alkoholowy i owocowo-warzywne, bardzo dobrze oświetlony punktowym światłem. Na stoisku mięsno-wędliniarskim znajduje się, długi na osiem metrów, ciąg chłodniczy, a na wyłożonych kafelkami ścianach znajduje się drewniana, elegancka rama z dodatkowym oświetleniem oraz zdjęciami artykułów spożywczych. Nowe meble, dbałość o wykończenie sali sprzedaży a także wysmakowane ozdoby sprawiają, że dla sklepu w Brzezinach Makro mogłoby śmiało stworzyć nowy format – Odido Premium.
Odido kontra Sieć 34
MARKET ROKU 2013 – KANDYDAT
Market Roku
2013
Delikatesy zapalonej podróżniczki
czy higieniczne, po kosmetyki. Można tu także opłacić rachunki oraz zagrać w Lotto. Nie brak też tzw. towarów sezonowych – przed 1 listopada w ofercie były znicze. Już od wejścia sklep robi bardzo pozytywne wrażenie. Wszystko za sprawą rozbudowy o 100 mkw. i generalnego
Miła i elokwentna właścicielka ma tyle energii, że aż trudno uwierzyć, że zbliża się do wieku emerytalnego. Przygodę z handlem rozpoczęła ponad dwie dekady temu od prowadzonego z mężem sklepu o powierzchni 60 mkw. Dziś, niestety już samodzielnie, jest właścicielką dwóch placówek. Druga, także działająca w ramach Odido, znajduje się we wsi położonej kilka kilometrów od Brzezin. Odido jest już drugim podejściem właścicielki do franczyzy. – Pierwszy raz z sieciami handlowymi spotkałam się podczas wycieczki do Barcelony na początku lat 90. Sama na franczyzę zdecydowałam się dopiero 10 lat później, ale moja
Organizowana przez Makro sieć Odido skupia już blisko 1500 sklepów, w większości o powierzchni 70-80 mkw. Opisywany kandydat do tytułu Marketu Roku 2013, jako wyjątek potwierdzający tę regułę, ma aż 210 mkw. A wygląda tak, że hurtownik mógłby zacząć tworzyć od niego nowy format – Odido Premium. klep Krystyny Urbańskiej leży w miejscowości Brzeziny, w niewielkiej gminie zamieszkałej przez około 5000 osób. Jednak placówka ze swoim wyglądem i sposobem organizacji mogłaby zostać przeniesiona do pobliskiego Kalisza lub w dowolny inny punkt w Polsce, gdzie z powodzeniem rywalizowałaby zarówno z dyskontami, jak i z delikatesami.
S
Meble z górnej półki
Niezwykły pomysł...
Ale w Biedronce znajdą może tysiąc czy półtora tysiąca produktów, a u nas co najmniej pięć razy tyle, nie licząc odzieży i artykułów przemysłowych. Siłą rzeczy część zakupów i tak robią w Galerii Centro. Z początku byliśmy wkurzeni, że przyszli na gotowe i zajęli lokalizację, którą my wypromowaliśmy ciężką pracą. Teraz śmiem twierdzić, że więcej na tym zyskaliśmy, niż straciliśmy. Można by podejrzewać, że ten optymizm to trochę robienie dobrej miny do złej gry, gdyby
Dalszy ciąg ze strony 9
do poprzedniego poziomu. – Dzisiaj trudno ocenić, jak kształtowałyby się obroty, gdyby nie było Biedronki – zastanawia się pan Michał. – Ale wydaje się, że nawet korzystamy na jej obecności. Jest grupa klientów, którzy lubią zakupy w dyskoncie i specjalnie przyjeżdżają tutaj w tym celu.
W Centrum Handlowym Odido na powierzchni 210 mkw. właścicielce udało się zgromadzić około 10 000 SKU. W tym największym sklepie w okolicy jest wszystko, czego klient w małej miejscowości może potrzebować – od artykułów spożywczych, przez prasę, środki chemiczne
Na stoisku alkoholowym znajduje się jedna z trzech kas – klienci mogą tu kupić również gotowe zestawy prezentowe oraz zagrać w Lotto
nie przeprowadzona przeze mnie trzygodzinna obserwacja: w środku tygodnia, wczesnym popołudniem, na parkingu przed Galerią Centro panował nieustanny ruch, torby zakupów znikały w bagażnikach i chwilami trudno było znaleźć wolne miejsce dla samochodu, także stojak dla rowerów był zatłoczony. A sto metrów dalej, na identycznym parkingu przed Biedronką, w tym samym czasie stało naraz zaledwie kilka samochodów.
Cztery gwiazdki w Prószkowie Bodaj najbardziej zaskakującym pomysłem na przyciągnięcie klientów do Galerii Centro było wybudowanie… luksusowego hotelu. Obiekt znajduje się w odległości niespełna 200 metrów od galerii i już na pierwszy rzut oka zachwyca lekką, nowoczesną i elegancką bryłą. Hotel Arkas, dysponujący 48 pokojami, restauracją, salami konferencyjnymi zdolnymi
INFORMACJA HANDLOWA
Ustawione w narożniku lady tworzą „kącik” mięsno-wędliniarski, gdzie łatwo organizować różne promocje i degustacje WiadomosciH_60x50_Postaw_EL.indd 1
12-08-24 17:12
Galeria odzieżowo-przemysłowa nie ustępuje aranżacją ani doborem oferty markowym butikom w centrach handlowych
HANDEL przygoda z Siecią 34 trwała tylko rok – opowiada pani Krystyna. Nie podobały jej się liczne ograniczenia, dlatego wypowiedziała umowę. – Nie zależało mi na przystąpieniu do kolejnej sieci, ale Odido okazało się na tyle przyjazną i gwarantującą niezależność strukturą, że zdecydowałam się spróbować ponownie – mówi detalistka. Specjaliści Odido od początku oferowali jej wsparcie m.in. w gruntownej zmianie ustawienia produktów na półkach. Zapytana o największe atuty swojego sklepu, podkreśla, że priorytetem było od zawsze nastawienie na klienta. – Gdy żył mój mąż, jeździł po każdy towar, o jaki pytali klienci. A ja kontynuuję tę strategię – opowiada Krystyna Urbańska. Za atut swojego sklepu uważa również zaufany personel. Rekordzistka pracuje tu od 20 lat, ale są też i pracownice z 16-17-letnim stażem. – Ekspedientki znają prawie wszystkich klientów z imienia. Z każdym chętnie porozmawiają, wiedzą co komu polecić. Nie wątpię, że ludzie przychodzą do mnie, bo doceniają niemal domową atmosferę i przyjazną obsługę – twierdzi właścicielka sklepu startującego w konkursie Market Roku 2013.
Lawina błotna w Tybecie Dziennie Odido w Brzezinach odwiedza ponad sto osób, a średnia wartość paragonu oscyluje wokół 20 zł. Okoliczni klienci chętnie odwiedzają sklep, bo wiedzą, że jest on bardzo dobrze zaopatrzony. A w parze z szerokim asortymentem idą atrakcyjne ceny – średnie marże wynoszą około 15 proc. – U mnie są rozsądne marże na wszystko, nie bawię się w obniżanie cen jednych produktów i rekompensowanie strat podnoszeniem cen innych. Moi klienci doskonale wiedzą, że chcę po prostu zarobić na godziwe życie, a nie zdzierać z nich – mówi pani Krystyna. Choć naprzeciwko jej sklepu działają dwie konkurencyjne placówki, nasza rozmówczyni zupełnie się nimi nie przejmuje. Woli skupiać się na prowadzeniu swojego sklepu najlepiej jak umie. Lubi handel, ale nie ukrywa, że to dla niej przede wszystkim sposób finansowania swojej życiowej pasji – podróżowania. Dotychczas odwiedziła już m.in. Meksyk, Chiny, Tybet i sporą część Europy. Z każdą wycieczką wiążą się jakieś wspomnienia, czasem mrożące krew w żyłach. Dwa lata temu przeżyła w krainie Ladakh w Tybecie
pomieścić nawet 500 osób oraz centrum SPA & Wellness z basenem, spełnia bez trudu standardy wymagane do przyznania czterech gwiazdek (pan Franciszek wystarał się tylko o trzy, żeby nie odstraszać mniej zamożnych klientów). Regularnie organizowane są w nim wszelkiego rodzaju imprezy, konferencje, zjazdy itp., w których uczestniczą głównie mieszkańcy Opola – potencjalni klienci. – Tak naprawdę – przyznaje pan Franciszek – hotel to sposób na dywersyfikację działalności gospodarczej, na korzystne zainwestowanie środków finansowych. Dzięki niemu uniezależniamy się od wahań koniunktury w handlu, trochę uciekamy przed presją dyskontów i hipermarketów. Regularnie organizujemy tu imprezy dla setek ludzi, niektórzy z nich przyjeżdżają później do Galerii Centro. Po tym, jak uraczymy ich naszą regionalną specjalnością – pieczenią z jelenia w borowikach po prószkowsku – nasze miasteczko z pewnością będzie się im dobrze kojarzyć. Tekst i zdjęcia Konrad Kaszuba
lawinę błotną. – Musieliśmy nagle uciekać ze schroniska, czasu starczyło tylko na zabranie dokumentów i czegoś ciepłego do ubrania. Zginęło wtedy 60 osób, a 300 zaginęło. Nigdy nie zapomnę tego przejmującego, wszechobecnego dudnienia, gdy z gór schodziła lawina. A potem słyszała już tylko krzyk dzieci, płacz matek, modlitwy starców, gdy wraz z nurtem unosiły się kolejne ciała ludzi, którzy nie zdążyli znaleźć schronienia. Ale te traumatyczne przeżycia nie zniechęciły energicznej sześćdziesięciolatki. Wciąż chce podróżować i dokładać starań, by mieć zadowolonych klientów. Tekst i zdjęcia Sebastian Szczepaniak REKLAMA
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 11
– Powiększając sklep zdecydowałam się na zakup nowych, eleganckich mebli oraz zainstalowanie punktowego oświetlenia. To były doskonałe pomysły – mówi Krystyna Urbańska, właścicielka Odido w Brzezinach
12 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL Najważniejsze wnioski z Forum Słodyczowego Uczestnicy Forum Słodyczowego w Warszawie, reprezentujący najważniejszych producentów tej branży, największe sieci handlu spożywczego oraz wiodące organizacje branżowe (POHiD, Polska Izba Handlu, POLBISCO, ECR, Polska Federacja Producentów Żywności), widząc potrzebę wspólnych działań, deklarują chęć zacieśnienia współpracy i poprawy jej efektywności. Aby osiągnąć optymalne rezultaty, uczestnicy wskazali następujące obszary wymagające jak najszybszej interwencji: ograniczenie barier administracyjnych dla przedsiębiorstw, poprzez uporządkowanie i optymalizację kontroli żywności; zwielokrotnienie wysiłków na rzecz liberalizacji rynku cukru; sprecyzowanie przepisów dotyczących nowych regulacji UE w zakresie znakowania artykułów spożywczych.
Blisko 150 profesjonalistów zajmujących się handlem i produkcją słodyczy z uwagą słucha dyrektora zakupów Biedronki Alicję Koleśnik
FORUM SŁODYCZOWE 2012
Tymi problemami żyje branża słodyczy 8 listopada br. w warszawskim Hotelu Marriott odbyło się forum producentów słodyczy i handlu. Uczestnicy dyskutowali o aktualnej sytuacji, trendach a także wyzwaniach i zagrożeniach dla branży w Polsce. Dotychczas nie było takiej inicjatywy, a uczestnicy zgodnie twierdzili, że to ważne wydarzenie dla wszystkich związanych z rynkiem słodyczy powinno mieć charakter cykliczny. REKLAMA
I
mprezę, zorganizowaną przez Wydawnictwo Gospodarcze, wydawcę „Wiadomości Handlowych”, poprowadził Luis Andino-Velez, przez wiele lat piastujący kierownicze stanowiska w firmach z branży słodyczy. Forum zainaugurował wykład prof. Grzegorza Kołodki, który przekonywał, że moce produkcyjne naszego przemysłu są wykorzystane zaledwie w około 80 proc., bo brak nam rynków zbytu. Zdaniem byłego wicepremiera i ministra finansów Polska zachłysnęła się Zachodem, zaniedbując Wschód. – Trzy czwarte naszego eksportu kierujemy do Europy; coraz trudniej znaleźć produkty polskich firm np. na Bliskim Wschodzie. Chiński PKB rośnie o ponad 7 proc. rocznie, podczas gdy polska gospodarka może liczyć na wzrost w tempie zaledwie około dwuprocentowym. Trzeba za wszelką cenę szukać sposobów na wywołanie tego wzrostu, a nie defetystycznie narzekać na czynniki zewnętrzne. Owszem, nasza gospodarka jest od nich mocno uzależniona, ale niewątpliwy atut stanowi wciąż duży popyt wewnętrzny i powinniśmy go pielęgnować – mówił prof. Kołodko. Jego zdaniem spowolnienie tempa wzrostu w Polsce bierze się m.in. ze zbyt dużego uzależnienia naszej gospodarki od gospodarki
niemieckiej a także z błędów popełnionych przez Narodowy Bank Polski. – Największym było niedawne podniesienie stóp procentowych. Nie można pod żadnym pozorem poświęcać koniunktury gospodarczej na ołtarzu walki z inflacją. Nasz bank centralny musi potanić pieniądz, żeby udrożnić przepływy finansowe. Polska gospodarka może rosnąć po 4, a nawet po 6 proc. rocznie, ale trzeba zmienić politykę gospodarczą. Więcej jednak nadziei pokładam w polskiej przedsiębiorczości niż w polityce – powiedział Grzegorz Kołodko.
Wystąpienie prof. Grzegorza Kołodki zostało nagrodzone rzęsistymi brawami. Po wykładzie były wicepremier i minister finansów podpisywał swoje książki
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 13
HANDEL (IJHARS) opowiedziała, co czeka producentów i handel za dwa lata, gdy zacznie obowiązywać unijne rozporządzenie w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności. Większość producentów będzie musiała przeprojektować etykiety, a nawet całe opakowania. Nowe przepisy dotyczą również marek własnych i jasno wskazują, że to producent odpowiada za oznakowanie produktu przed wprowadzeniem go do obrotu. – Jeśli po wejściu w życie nowego rozporządzenia, co nastąpi 13 grudnia 2014 roku, na etykiecie czy opakowaniu wciąż będzie znajdować się wyłącznie informacja typu
„wyprodukowano dla sieci X”, bez podania nazwy producenta – to będziemy nakładać kary nie na sieć handlową, a na producenta – przestrzegała Dorota Balińska.
z których wynika, że karierę na rynku wafli w czekoladzie robią nie tylko marki własne, ale również produkty premium. Od 13 lat nie ubyło również miejsca na sklepowych półkach dla liderów kategorii. Kurczy się ono natomiast w przypadku brandów numer dwa, trzy czy cztery. Jak wykorzystać potencjał słodyczy, doradzał Maciej Kraus, wykładowca uniwersytecki (Uniwersytet Warszawski) i prezes firmy FernPartners. – Nieraz nie warto obniżać cen, ponieważ wzrost sprzedaży, który zrekompensowałby taką akcję,
Nie zawsze warto obniżać ceny Dr Alfred Schrott reprezentujący firmę Josef Manner & Co, drugiego co do wielkości producenta słodyczy w Austrii, mówił o możliwościach eksportowych. W 2011 roku Manner wysłał za granicę niemal 57 proc. swojej produkcji za kwotę ponad 96 mln euro. Dr Schrott przytoczył badania,
Dalszy ciąg na stronie 14
REKLAMA
T
e
c
h
n
o
l
o
g
i
e
s
p
r
z
e
d
a
˝
– Rynek słodyczy w Polsce ma ogromny potencjał wzrostu, bo konsumpcja jest u nas dwukrotnie mniejsza od średniej europejskiej – mówił Marek Przeździak, sekretarz generalny POLBISCO
Potrafi´ wi´cej ni˝ inne
Rynek cukru spętany limitami Producenci słodyczy z niepokojem patrzą na to, co dzieje się na rynku surowców. A ich ceny systematycznie rosną. Od 2002 do 2011 roku cukier podrożał ponad trzyipółkrotnie. Dr Piotr Szajner z Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) przypomniał, że podaż cukru w UE jest limitowana, przez co nasze zakłady, które rocznie są w stanie wytworzyć 1,8-1,9 mln ton cukru, mają prawo sprzedać na krajowym rynku 1,4 mln ton, co nie zaspokaja krajowego popytu. W rezultacie musimy importować drogi cukier. Taka sytuacja owocuje bardzo wysoką rentownością netto sektora cukrowego, sięgającą aż 19 proc., podczas gdy przeciętna rentowność całej branży spożywczej wynosi zaledwie 4-5 proc. O problemach z surowcami opowiadał także dr Philipp Schoeller z firmy Barry Callebaut. – Istnieje duże ryzyko pojawienia się w ciągu najbliższych kilku lat znaczącego deficytu kakao – przestrzegał wiceprezes koncernu Barry Callebaut. Ten światowy lider na rynku wysokiej jakości produktów kakaowych i czekoladowych wdrożył już program Cocoa Horizons, mający wspierać produkcję tego surowca. Natomiast Grant Belden z ADM Trading przytoczył dane, z których wynika, że roczna konsumpcja kakao, w przeliczeniu na statystycznego Polaka, wynosi pół kilograma, a w ciągu czterech lat wzrośnie o 2,7 proc.
Wkrótce zmienią się opakowania Joanna Rogalska z Nielsena oszacowała wartość polskiego rynku słodyczy na 8,2 mld zł. W ciągu minionych dwunastu miesięcy wartościowa sprzedaż tego asortymentu zwiększyła się o 6,1 proc., ale ilościowa zaledwie o 0,2 proc. Reprezentantka Nielsena zauważyła, że wzrasta znaczenie dyskontów, które odpowiadają już za 24 proc. sprzedaży detalicznej słodyczy. Następnie Dorota Balińska z Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych
Wartościowa sprzedaż słodyczy pod markami własnymi rośnie ponad dwa razy szybciej niż słodyczy markowych
Najbardziej innowacyjna kasa fiskalna segmentu Êredniego
NOWOÂå
Zobacz mo˝liwoÊci kasy Sento E
Elektroniczna kopia paragonu • funkcjonalnoÊç kas systemowych • baza towarowa 7 tys. artyku∏ów z nazwà do 40 znaków • bufor on-line 10 tys. pozycji • wiele z∏àcz komunikacyjnych, w tym USB typu HOST • wspó∏praca z: komputerem, skanerem, wagà, terminalem p∏atniczym, pin-padem, modemem, drukarkà zamówieƒ, szufladà • automatyczna obs∏uga terminala kart zbli˝eniowych • obs∏uga wielu walut • dwa wyÊwietlacze graficzne • 28 klawiszy funkcyjnych i szybkiej sprzeda˝y • wydajny akumulator: do 2 tys. paragonów bez zasilania • mechanizm drukujàcy „wrzuç i pracuj” • rolka papieru 60 mb • szybki wydruk paragonów i raportów • zakoƒczenie paragonu wieloma formami p∏atnoÊci.
Novitus jest markà posiadajàcà kompleksowà ofert´ rozwiàzaƒ elektroniczno-informatycznych dla handlu, us∏ug i logistyki. Jest liderem na krajowym rynku fiskalnym. Novitus jest zarówno oddzia∏em i markà nale˝àcà do firmy Comp SA. Novitus – Centrum Technologii Sprzeda˝y
znajdê najbli˝szego przedstawiciela: infolinia 801 13 00 23
www.novitus.pl
*Novitus Virtual COM Port
*
y
14 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL
Forum Słodyczowe było doskonałą okazją do nawiązania kontaktów biznesowych, a rozmowy kuluarowe toczyły się jeszcze długo po zakończeniu imprezy
Forum Słodyczowe
Dalszy ciąg ze strony 13
może okazać się nieosiągalny. Poza tym, wiele słodyczy, szczególnie impulsowych, to produkty o niskiej wrażliwości cenowej. W takich przypadkach obniżki cen są błędem – przekonywał Kraus. Temat marek własnych powrócił za sprawą Alicji Koleśnik z Jeronimo Martins Polska. Według dyrektor działu zakupów Biedronki, klienci tej sieci postrzegają jej marki własne jako produkty brandowe. W ostatnich latach wyroby private labels przeszły metamorfozę i dziś jakością oraz atrakcyjnością opakowań nie ustępują markowym. Dla Biedronki artykuły private labels to odpowiedź na potrzeby, które dyskont, ze względu na skalę działalności, może już sam kreować.
Przez Internet do młodzieży Jarosław Jemczura z firmy Bomilla apelował o stworzenie, we współpracy z dystrybutorami i sprzedawcami, nowego modelu sprzedaży opartego na trzech filarach: asortymencie, promocjach oraz merchandisingu. Używając terminologii wojskowej, wyjaśnił, że bardziej efektywne od zatrudniania całej armii przedstawicieli handlowych jest postawienie ma mniejszą grupę wyspecjalizowanych sprzedawców-komandosów.
Jak producenci słodyczy powinni pozyskiwać konsumentów, mówiła Anna Lubowska, prezes MEC Polska. – Aby dotrzeć do młodzieży, która napędza segment słodyczy impulsowych, trzeba wykorzystywać nowoczesne technologie. Ponad 90 proc. tych konsumentów posługuje się Internetem, wykorzystujmy to – apelowała.
Czekolada – paliwo dla serca Herwig Bernaert z Barry Callebaut przekonywał, że czekolada jest „paliwem dla serca”. Po siedmiu latach badań, prowadzonych w dziewięciu krajach na ponad 500 ochotnikach, okazało się, że czekolada pozytywnie wpływa na układ krwionośny. Firma chce, by na wybranych produktach czekoladowych w UE móc umieszczać informację o ich prozdrowotnych właściwościach. Kolejna prelegentka, Brigitte Bayart z Cargill Cocoa & Chocolate, przedstawiła obecne trendy na rynku wyrobów czekoladowych w Europie Zachodniej. Z kolei Marek Przeździak, sekretarz generalny POLBISCO – Stowarzyszenia Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych
i Cukierniczych, wymienił aktualne trendy na rynku słodyczy: wzrost spożycia batonów, ciastek oraz pralin, a także zainteresowania czekoladą ciemną (gorzką). Zagrożeniem dla rozwoju branży jest natomiast niestabilna sytuacja na rynku surowców, wahające się kursy walut oraz utrudnienia w eksporcie. Nim Stefan Golonka poprowadził panelową dyskusję, przedstawił organizację ECR Polska. – ECR łączy partnerskimi więzami przedsiębiorstwa produkcyjne i handlowe, których zgodna współpraca w całym łańcuchu dostaw prowadzi do osiągania wspólnych korzyści – powiedział.
Małżeństwo z rozsądku Czy w dobie kryzysu jest miejsce na synergiczne współdziałanie handlu i przemysłu? W dyskusji na ten temat producentów reprezentowali Jan Kolański, prezes spółki Colian oraz Krzysztof Jakubczak, wiceprezes Perfetti van Melle, zaś handel – Robert Krzak, członek zarządu ds. rozwoju GK Specjał i Jarosław Matysiak, dyrektor pionu zakupów artykułów świeżych i suchych w sieci Real. Krzysztof Jakubczak życzył sobie
Już za niespełna dwa lata większość producentów słodyczy będzie musiała przeprojektować etykiety, a nawet całe opakowania
Producenci, w osobach Krzysztofa Jakubczaka (pierwszy z lewej) z Perfetti van Melle i Jana Kolańskiego (Colian), próbowali znaleźć wspólny język z reprezentującymi handel Jarosławem Matysiakiem (Real) i Robertem Krzakiem (GK Specjał). Pierwszy z prawej – moderator debaty Stefan Golonka z ECR Polska
– Cieszę się, że duże sieci zmieniły strategię działania i już nie chcą, jak jeszcze kilka lat temu, doprowadzić producentów do bankructwa – powiedział podczas debaty Jan Kolański, prezes spółki Colian takiej współpracy z pozostałymi sieciami, jak z Realem, ale już Jan Kolański nie ukrywał, że producentom dobrze współpracuje się tylko z kanałem tradycyjnym. – Do niedawna nowoczesny kanał miał takie nastawienie i wymogi, jakby chciał wykończyć producentów – stwierdził prezes Colian SA. Robert Krzak porównał relacje producentów i handlu do starego małżeństwa, które ciągle kłóci się o pieniądze. – Nie jest między nami różowo, ale rozwód nikomu się nie kalkuluje – powiedział. Jarosław Matysiak z Reala podkreślał, że wszystkim podmiotom powinno zależeć na budowaniu kategorii, a tym samym na zwiększaniu sprzedaży i profitów. Trudno to jednak robić bez wprowadzania nowości, które okazały się kością niezgody między handlem a przemysłem. – Półki nie są z gumy. Aby umieścić na nich coś nowego, trzeba wpierw coś stamtąd zdjąć. A producenci albo o tym zapominają, albo chcą, byśmy w miejsce pięciu wycofanych produktów konkurencji wprowadzili dziesięć ich nowości – ironizował Robert Krzak. Na koniec konferencji uczestnicy dyskusji mówili o działaniach, które przyspieszą rozwój rynku słodyczy. Wypracowali również wspólne stanowisko, które zostanie przedstawione m.in. ministrowi rolnictwa oraz podsekretarzowi stanu, kierującemu Departamentem Handlu i Usług w resorcie gospodarki. Sebastian Szczepaniak Grzegorz Szafraniec Zdjęcia Hubert Wójcik
Paweł Kapuściński, wydawca „Wiadomości Handlowych” i pomysłodawca Forum Słodyczowego, opowiedział ekipie TVP o idei całego przedsięwzięcia
16 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL
E.Leclerc stawia na leki bez recepty Właścicielowi Biedronki nie udało się w naszym kraju zrobić interesu na sprzedaży lekarstw. Jednak E.Leclerc liczy, że odniesie sukces za sprawą punktów oferujących leki dostępne bez recepty. W przyszłości w każdym francuskim hipermarkecie w Polsce będzie paraapteka. Sieć ma na tym polu duże doświadczenie – we Francji oferuje nawet leki pod markami własnymi. Swoje apteki w naszym kraju miała już firma Jeronimo Martins Polska, właściciel Biedronki, ale ostatecznie placówki sieci Na Zdrowie zostały przekształcone w drogerie Hebe. Z pomysłu otwierania aptek nad Wisłą wycofało się także
Tesco. Wszystko z powodu niedawnych zmian w ustawie refundacyjnej. Od stycznia br. apteki mają całkowity zakaz reklamowania się (kara za jego złamanie to 50 000 zł), nie mogą w żaden sposób zachęcać do zakupu leków (np. poprzez programy lojalnościowe) a także informować pacjentów o upustach, rabatach i ofertach specjalnych na leki sprzedawane bez recepty. W efekcie branża farmaceutyczna straci w tym roku na wartości około 5-6 proc. w porównaniu z 2011 rokiem. Słabsze wyniki przełożyły się już na redukcję zatrudnienia – średnio o jedną osobę w każdej aptece, a do końca przyszłego roku z rynku zniknie 2000 z obecnych 14 000 placówek – wynika
z raportu firmy IMS Health i kancelarii Dziesięcina. Sytuację chce wykorzystać E.Leclerc, który ma szansę odnieść sukces, bo w przeciwieństwie do aptek, sieci handlowe mogą wciąż reklamować leki dostępne bez recepty. Obecnie E.Leclerc ma w Polsce jedną paraaptekę w Gdańsku. Punkt, działający od kwietnia 2011 roku, powstał poprzez wydzielenie z hali sprzedaży hipermarketu około 100 mkw. powierzchni i posiada własne stanowiska kasowe. Oprócz leków OTC można tam kupić zioła, suplementy diety oraz kosmetyki i preparaty pielęgnacyjne. – Otwierając paraaptekę, wyszliśmy z założenia, że chcemy oferować klientowi wszystko pod jednym dachem. Obecnie w naszej ofercie znajduje się 1480 SKU, a do końca roku asortyment ma się powiększyć o 30 proc. – mówi Jean Pierre
Piat, dyrektor hipermarketu E.Leclerc w Gdańsku. Kierownictwo francuskiej sieci chce, by podobne punkty powstały w pozostałych 39 polskich hipermarketach. Niektóre ze sklepów już zaczęły rozbudowywać ofertę farmaceutyczną. Paraapteki mają być wzorowane na francuskich – E.Leclerc od ponad 20 lat prowadzi taką działalność w ojczystym kraju, gdzie oferuje również leki pod własnymi markami. W Polsce koncept nie pójdzie jednak aż tak daleko. Gdańska paraapteka E.Leclerc wydaje średnio 200 paragonów dziennie. – W ostatnim czasie odnotowaliśmy wzrost sprzedaży o około 150 proc. Wyniki te spełniają nasze oczekiwania i obrazują zainteresowanie oferowanymi produktami – informuje Jean Pierre Piat. Jeśli Francuzi odniosą sukces, w ich ślady mogą pójść konkurencyjne sieci handlowe. (SSZ)
olsztyńskim osiedlu Redykajny. W ciągu kilku miesięcy sieć de facto przestała istnieć. Zwróciliśmy się do zarządu Grupy Bomi z pytaniem o dalsze losy olsztyńskich placówek. Kto je przejął i na jakich warunkach? Czy wszystkie zostały sprzedane i co z logotypem oraz z koncepcją sklepów? Czy też stały się przedmiotem sprzedaży? Zarząd Bomi odmówił nam jednak udzielenia tych informacji.
placówek. Pojawiła się też nowa strona internetowa, gdzie znaleźć można strategiczne hasło: „Znamy się”. Nowy właściciel wyraźnie sięga do sentymentu klientów. Zaskakujący może być fakt, że spółka Ibes, nowy właściciel sieci, ma swoją siedzibę w dosyć odległym od Olsztyna Rzeszowie przy ul. Hanasiewicza, zaś adres biura zarządu pokrywa się z adresem jednego ze sklepów. Pod rzeszowskim adresem działa też duża firma Instal-Rem, która zajmuje się m.in. montażem instalacji przemysłowych, ciepłowniczych i izolacji termicznych. Nie ma więc doświadczenia w handlu detalicznym. Prezesem obu spółek jest Paweł Potocki, który uczestniczył w październikowych otwarciach kolejnych placówek Rast.
REKLAMA
Mieli wzmocnić Bomi, poszli pod młotek Olsztyńska sieć sklepów delikatesowych Rast wznowiła działalność. W połowie października skupiała już siedem placówek. Jest wśród nich sztandarowy sklep na olsztyńskim osiedlu Redykajny, zamknięty swego czasu przez Grupę Bomi jako jeden z pierwszych. Szyld pozostał, zmienił się za to właściciel. Rast powstał w drugiej połowie lat 90. w wyniku połączenia kilku lokalnych sieci handlowych i szybko zyskał w Olsztynie niezłą renomę. Postawił bowiem na szeroką ofertę i delikatesową nutę. Nic więc dziwnego, że znalazł się w kręgu zainteresowania Grupy Bomi, która przed kilku
laty włączyła sieć w swoje struktury, zachowując jednocześnie logo i charakter przejmowanych placówek. Kilkanaście sklepów Rast, zlokalizowanych w Olsztynie, Mrągowie czy Iławie, miało stać się silnym wzmocnieniem trójmiejskiej firmy. Gdy jednak Grupa Bomi zaczęła bankrutować, Rasty jako jedne z pierwszych padły ofiarą nowej sytuacji i w dużej części zostały zlikwidowane bądź zamknięte pod pozorem remontu. Jednocześnie Bomi rozpoczęło sprzedaż części swoich placówek, w tym także należących do sieci Rast. Pod młotek poszedł m.in. flagowy hipermarket (5000 mkw.), działający na
Niespodziewany powrót I oto nieoczekiwanie we wrześniu i październiku Rasty zaczęły być ponownie uruchamiane pod dotychczasowym szyldem, ale już z innym właścicielem (zarządza nimi spółka Ibes). W połowie października sieć liczyła siedem
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 17
HANDEL
Porządki w Emperii, zmiany w Stokrotkach Od stycznia 2013 roku w sklepach sieci Stokrotka będzie wdrażany projekt optymalizacji cen, a placówki przejdą zauważalny lifting. Mało prawdopodobne, by w drugiej połowie przyszłego roku towar do supermarketów dalej dowoził Tradis. Emperia ma pomysły na nową dystrybucję i liczne oferty współpracy ze strony operatorów logistycznych. W III kwartale 2012 roku Emperia rozpoczęła porządkowanie swoich struktur, koncentrując się na działalności detalicznej, będącej głównym biznesem spółki. Celem jest intensywny rozwój sieci Stokrotka. W projekt „Nowa – jeszcze lepsza Stokrotka” zostali zaangażowani m.in. konsultanci z renomowanych firm doradczych Roland Berger oraz Simon-Kucher & Partners, którzy mają pomóc wypracować rozwiązania podnoszące konkurencyjność supermarketów. Zmiany mają być wprowadzane w życie
od przyszłego roku. Nowa polityka cenowa ma być odczuwalna przez klientów już od stycznia. Nad rozwojem sieci czuwa nowy, powołany we wrześniu br. zarząd Stokrotki, którego prezesem został Dariusz Kalinowski, obecny w strukturach Emperii od blisko 10 lat. Po tym jak przejął stery, przedstawiciele sieci przystąpili do renegocjowania kontraktów z 200 kluczowymi producentami i dostawcami. Efekty, w postaci promocji organizowanych z wybranymi dostawcami, mają być widoczne już przed świętami. Jednak większość ustaleń wejdzie w życie dopiero w drugiej połowie przyszłego roku, gdy wygaśnie umowa z przejętym przez Eurocash Tradisem, który obecnie odpowiada za około 60 proc. dostaw do Stokrotek. Teoretycznie umowa mogłaby być przedłużona, ale jest to mało prawdopodobne. – Nie jesteśmy zadowoleni z wyników Stokrotki,
co w dużej mierze wynika ze sztywnych cen narzuconych przez Tradis – nie ukrywa Artur Kawa, prezes Emperii. Spółka rozpoczęła tworzenie własnego zaplecza dystrybucyjnego. Nowa struktura ma być skrojona wyłącznie pod potrzeby Stokrotki i nie będzie świadczyła usług innym sieciom. – Sytuacja na rynku spowodowała, że mamy więcej możliwości, niż się spodziewaliśmy. Operatorzy logistyczni, którzy chcą zorganizować cały transport od producentów do sklepów, sami się do nas zgłaszają – przekonuje prezes Kawa. Jeśli Emperia zdecyduje się zbudować własną dystrybucję, będzie ona najpewniej oparta na jednym lub dwóch dużych centrach dystrybucyjnych oraz kilku mniejszych magazynach typu cross-dock. W takim przypadku pod uwagę brany jest głównie wynajem obiektów. – Ze względu na koszty, budowa własnych magazynów to scenariusz, który ma najmniejsze szanse na realizację – zaznacza Artur Kawa. Decyzja dotycząca ostatecznego kształtu zaplecza dystrybucyjnego dla Stokrotki zapadnie do końca roku. (SSZ) REKLAMA
Pytania mało kłopotliwe Zwróciliśmy się do prezesa Potockiego z kilkoma pytaniami dotyczącymi jego nowego przedsięwzięcia, czyli sieci Rast. Dlaczego zdecydował się na wejście w handel detaliczny FMCG? Na jakich zasadach spółka Ibes przejęła od Grupy Bomi zarówno prawa do logo Rast, jak i lokalizacje, a być może również nieruchomości? Czy planowane jest docelowo osiągnięcie takiej liczby sklepów, jaką dysponowała sieć Rast w okresie świetności? W oparciu o jakie zaplecze dystrybucyjne prowadzone jest zaopatrzenie sklepów? Odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Witold Nartowski
Marek Theus pod rękę z głównym dostawcą Chaty Polskiej Towar z magazynów dawnego Rabatu Service znów trafia do odbiorców. Syndyk masy upadłościowej pomorskiego dystrybutora wynajął obiekty w Pruszczu Gd. niedawno utworzonej spółce dystrybucyjnej Mar-Ol Pomorze. Firmę Mar-Ol Pomorze powołali wspólnie wielkopolski dystrybutor produktów FMCG – spółka MH i gdańska grupa zakupowa Merco, której szef Marek Theus stanął na czele nowego podmiotu. Warto przypomnieć, że był on twórcą Rabatu Pomorze, który po jego odejściu przekształcony został w Rabat Service, obecnie w upadłości. – Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło. Znowu działam w obiektach, które
przed kilkunastu laty sam budowałem – śmieje się prezes Theus. Mar-Ol Pomorze rozpoczął sprzedaż w połowie listopada. Oferuje odbiorcom około 6000 produktów FMCG. Powołanie firmy i rozpoczęcie działalności było w tym przypadku o tyle proste, że prezes Theus korzysta ze wsparcia osób, z którymi współpracował jeszcze w czasach, gdy prowadził Rabat Pomorze. – Większość ludzi, których zatrudniliśmy, przede wszystkim w dziale zakupów, jest mi znana, i wiem, jaki jest poziom ich fachowości. Utworzenie tej firmy w dużym stopniu ułatwi funkcjonowanie Merco, poszukujemy jednak także innych odbiorców z terenu
Pomorza, tym bardziej że jesteśmy dystrybutorem serwisowym – podkreśla Marek Theus. Nie wyklucza, że Mar-Ol Pomorze będzie obsługiwał także Sieć 34, należącą do Rabatu Service. Zarządzająca obecnie Siecią 34, a także sieciami Livio i eLDe, spółka eLDe już wyraziła chęć podpisania z Mar-Olem Pomorze umowy na dostawy produktów. Upadek Rabatu Service skutkuje ogromnym zainteresowaniem terenem Pomorza ze strony innych dużych dystrybutorów produktów FMCG. Niedawno uruchomiła w Gdańsku swój nowy oddział GK Specjał, do otwarcia oddziału szykuje się także Bać-Pol. (WN)
18 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL
Właściciel Biedronki chce zarabiać na benzynie Dalszy ciąg ze strony 1
Nawet jeśli Portugalczycy nie zaangażują się bezpośrednio w tworzenie własnej sieci stacji benzynowych w Polsce, to mogą skorzystać z doświadczeń z ojczystego rynku. Zdaniem Joao Floresa, analityka firmy BCP Investimento, nad Wisłą grupa może poszukać podobnego kontrahenta jak Prio. Rynek stacji paliw jest w Polsce perspektywiczny. Zdzisław Pisiński z Polskiej Izby Paliw Płynnych (PIPP) informuje, że do końca br. przybędzie 500 takich punktów. – Przez najbliższe lata rynek będzie otwarty na nowych graczy, także tych, którzy będą chcieli zarobić na bliskości sklepów spożywczych – twierdzi Pisiński. Jego zdaniem operator może mieć problemy ze stworzeniem własnej marki w tym segmencie. Bardziej prawdopodobna jest współpraca z jednym lub kilkoma firmami z sektora paliwowego.
co sprzedaż paliw przy Biedronce jest mniejsza, niż w przypadku sześciu innych tradycyjnych stacji benzynowych Galon Polska działających na terenie Mazowsza. Przedstawiciele tej spółki przyznają, że pozostają w kontakcie z władzami Jeronimo Martins Polska, co dobrze wróży dalszej współpracy.
Wieś na okresie próbnym Płochocin nie jest wyjątkiem. Portugalczycy mają sporo sklepów, przy których mogliby wystarać się o pozwolenia na budowę stacji paliw. Pojawienie się Biedronki na tym rynku byłoby ciosem szczególnie dla operatorów niezrzeszonych stacji, ale i dla sklepów działających na prowincji. Obszary wiejskie mogłyby być idealnym miejscem dla rozkręcania nowego biznesu, ale operator musiałby rozważyć możliwość wprowadzenia terminali płatniczych. Przy dużej
Fot. Hubert Wójcik
Testowa stacja paliw przy sklepie Biedronka działa od niedawna w podwarszawskim Płochocinie we współpracy z firmą Galon Polska niewielkich obiektów handlowych. „Obszary te charakteryzują się mniejszą siłą nabywczą. Dlatego jest niemal pewne, że większość nowych dyskontów, które JM planuje uruchomić do 2015 roku, powstanie w dużych miastach. Po rozwinięciu sieci do 3000 placówek detalista nadal będzie szukał atrakcyjnych lokalizacji we wciąż nienasyconych sklepami polskich miastach” – wynika z analizy portugalskiej spółki Besi.
W mniejszych miejscowościach Portugalczycy mogą rozwijać franczyzowy koncept niewielkich obiektów handlowych
3
skali inwestycji grupy JM Portugalczycy mogliby wynegocjować w rafineriach niższe ceny hurtowe. Tańsze paliwa rekompensowane byłyby większymi obrotami w sklepach. Bezsprzecznie właściciel Biedronki przymierza się do inwestycji w coraz mniejszych miejscowościach. W grę wchodzą lokalizacje w kilkutysięcznych miasteczkach, a nawet na wsiach, dokąd handel wielkopowierzchniowy jeszcze nie zawitał. Można się spodziewać, że sklepy działać będą na zasadzie umowy agencyjnej podpisywanej na pięć lat. Portugalscy analitycy twierdzą, że choć w niektórych miejscowościach (np. w Płochocinie) grupa zdecydowała się na duży format sklepu, to w lokalizacjach zamieszkałych przez mniej niż 4000 osób przetestuje franczyzowy koncept
TRZY PYTANIA DO... Piotra Wosia, prezesa sieci Piotr i Paweł
Zadeklarował Pan ostatnio, że sklepom Piotr i Paweł kryzys niestraszny, bo sieć jest do niego przygotowana. W jaki sposób? Na wyniki całej branży handlowej może wpłynąć zapowiadane przez ekonomistów pogorszenie się koniunktury gospodarczej w drugiej połowie br. i w pierwszym półroczu 2013 roku. Problemy mogą mieć najmniejsze podmioty, a także ci, którzy nie potrafili dostosować strategii do obecnej sytuacji. My się nie obawiamy, bo od lat przygotowywaliśmy się do kolejnej fali spowolnienia. Od pewnego czasu bardzo mocno rozwijamy produkty pod marką własną. Drugim istotnym elementem strategii są zaplanowane duże akcje
Biedronka także w gastronomii? JM zapowiada, że rozpocznie nowy rodzaj działalności na polskim rynku. Zdaniem Joao Floresa najbardziej prawdopodobne jest to, że właściciel Biedronki wejdzie w sektor gastronomii. – Jeśli nie będą to restauracje, JM może zawsze dostosować do polskich warunków wdrażany od kilku lat z sukcesem koncept sprzedaży gotowej żywności w supermarketach, w wyodrębnionej części placówki zwanej punktem „take away”. W obu tych obszarach firma ma już doświadczenie – przypomina analityk BCP Investimento. Dowodem na to, że Portugalczycy Fot. Piotr i Paweł
Co na ten temat mówią sami zainteresowani? Władze Biedronki przyznają, że handel paliwem w sąsiedztwie sklepów jest pomysłem wartym rozważenia, szczególnie za dwa lata, kiedy zrealizują zapowiedziany plan otwarcia 3000 dyskontów. W grę może wchodzić współpraca zarówno z właścicielami tradycyjnych stacji, jak i z operatorami punktów bezobsługowych. Testowa placówka tego typu powstała właśnie przy nowej Biedronce w podwarszawskim Płochocinie, zamieszkałym przez około 5000 osób. To jeden z kilkunastu dyskontów otwartych przez Jeronimo Martins na prowincji. Funkcjonowanie stacji, która działa bez żółto-czerwonego szyldu, jest sprawdzianem zarówno dla samej grupy JM, jak i obsługującej ją firmy Galon Polska. Dowiedzieliśmy się, że póki
Piotr Woś
Setny supermarket uruchomimy pod koniec przyszłego roku marketingowe, które będą, jak zakładamy, znacznym wsparciem dla naszej sprzedaży. Paradoksalnie, dla sieci Piotr i Paweł obecna sytuacja to szansa na umocnienie pozycji. Choćby ze względu
na fakt, że można przyspieszyć rozwój, negocjując lepsze warunki najmu z deweloperami. Każda bessa, także ta gospodarcza, kiedyś się kończy. Zakładając, że 2013 rok będzie najtrudniejszy, to później można spodziewać się odbicia w gospodarce i wzrostu konsumpcji. Wspomniał Pan, że w walce o klientów pomóc ma m.in. regularnie rozbudowywana oferta marki własnej. Jakie macie wobec niej plany? Marka własna pomoże nam m.in. skuteczniej konkurować z dyskontami. Obecnie nasze supermarkety oferują ponad 250 takich produktów, a do końca br. na półkach ma ich być ponad 300. Przeciętnie chcemy wprowadzać do sprzedaży po około 200 nowych pozycji rocznie. Czyli na koniec 2013 roku zaoferujemy klientom około 500 SKU z logo Piotr i Paweł. Obroty ze sprzedaży marek własnych w przyszłym roku przekroczą 5 proc. całkowitej sprzedaży sieci. Będziemy rozszerzać portfolio tego typu wyrobów we wszystkich segmentach, skupiając się głównie na produktach ze średniej półki cenowej. Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z segmentów ekonomicznego oraz premium. Oprócz wprowadzania produktów z logo Piotr i Paweł będziemy także inwestować w naszą drugą markę własną – Spiżarnię Smaków.
coraz bardziej stawiają na gastronomię, jest zakończona w Algarve budowa centralnej kuchni grupy, gdzie przygotowywane są dania na wynos dla 218 punktów. Tylko w ub.r. do konsumentów trafiło 29 500 ton posiłków. Klienci kupili 3500 potraw, w tym blisko 170 nowych pozycji kulinarnych. Być może poszukiwanie od pewnego czasu przez właściciela Biedronki na polskim rynku osób z doświadczeniem w sieciach gastronomicznych służy urzeczywistnieniu podobnego projektu nad Wisłą. Ekonomiści przewidują, że w najbliższych latach JM może również „zaserwować” klientom przysklepowe… przychodnie zdrowia. Rozwijana od kilku miesięcy na macierzystym rynku sieć Walk’In liczy cztery placówki. W przychodniach działających przy supermarketach Pingo Doce konsument może wykonać podstawowe badania lekarskie a także zasięgnąć porad z zakresu zdrowego odżywiania się, pielęgnacji jamy ustnej i nóg. Specjaliści uważają, że w polskich warunkach projekt mógłby zostać zintegrowany z siecią drogerii Hebe. Marcin Zatyka
Czy planujecie ekspansję we wschodniej i północno-wschodniej części kraju, gdzie Piotr i Paweł jest niemal nieobecny? W przyszłym roku planujemy otworzyć setny supermarket. Wszystko wskazuje na to, że kończące się dwanaście miesięcy zamkniemy okrągłą liczbą 90 placówek. Trzy najbliższe otwarcia to Szczecin, Rzeszów i Białystok. Co roku chcemy powiększać nasz stan posiadania o około 10 sklepów. Nowe markety Piotr i Paweł powstaną m.in. w Warszawie, Poznaniu i Krakowie. Mamy już podpisane umowy najmu z deweloperami, jednak terminy otwarcia tych sklepów zależą od dat oddania do użytku poszczególnych inwestycji. Rozglądamy się także po Lublinie i woj. lubelskim – jedynym, w którym jeszcze nie jesteśmy obecni. Zbyt wcześnie jednak na konkretne daty. Na razie mieszkańcy Lublina mogą kupować nasze produkty przez Internet. Stało się to możliwe, ponieważ po dziewięciu latach prowadzenia sklepu internetowego w wybranych miastach, postanowiliśmy rozszerzyć jego działalność na całą Polskę. Wystartowaliśmy w wakacje, które nie są najlepszym okresem dla sprzedaży internetowej. Dopiero teraz można spodziewać się zwiększenia liczby zamówień. Nasze przychody z e-sprzedaży przekroczą w tym roku 40 mln zł. Dziękuję za rozmowę. Sebastian Szczepaniak
20 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
Fot. Carrefour Polska
HANDEL
FELIETON
A może franczyza? Handel jest w Polsce mocno nasycony, dlatego niezbędne okazało się poszukiwanie nowych rozwiązań, które umożliwiłyby przedsiębiorcom dalszy rozwój. Odpowiedzią na potrzeby firm okazuje się franczyza. Najliczniej do systemów franczyzowych przystępują właściciele sklepów spożywczych. W ubiegłym roku działało ponad 21 000 takich placówek – pisze Robert Gwiazdowski, znany ekonomista i ekspert w dziedzinie gospodarki.
J
ak twierdził szkocki filozof Adam Smith, są trzy źródła bogactwa narodów: ziemia i jej zasoby, kapitał ludzki oraz kapitał finansowy. Najważniejszy jest kapitał ludzki, czyli praca. Ziemia pozostawiona odłogiem nie stworzy żadnej wartości dodanej. Podobnie kapitał finansowy, czy to odłożony w banku, czy zakopany w ogródku, nie uczyni nas bogaczami. To dzięki pracy następuje połączenie tych czynników i tworzy się prawdziwe bogactwo.
W grupie siła Jednym z najważniejszych sektorów gospodarki, w którym tworzy się bogactwo, są małe i średnie przedsiębiorstwa. Właśnie w nich pracuje blisko dwie trzecie ogółu wszystkich zatrudnionych w Polsce. Prawie 75 proc. firm małych i średnich prowadzi działalność handlową. Każdy, kto pracuje w handlu, dobrze wie, że jest to niezwykle specyficzna gałąź gospodarki. Wzrost obrotów wcale nie musi zależeć od
nakładu pracy. Duże znaczenie mają też m.in. wielkość obiektu handlowego, jego usytuowanie, kondycja całej branży, czy wyposażenie techniczne przedsiębiorstwa. W dodatku, od kilku lat wyraźnie widać też postępującą integrację w handlu detalicznym, co sprawia, że małym graczom, niezrzeszonym w większej grupie, coraz trudniej wynegocjować korzystne ceny i zwiększać obroty. Podobnie jest na rynku hurtowym. W połowie lat 90. w Polsce działało około 20 000 hurtowni, sprzedających głównie produkty spożywcze i chemiczne. Dziś jest ich zaledwie około 4000.
Nowa formuła rozwoju Jak więc osiągnąć wzrost i bogactwo pracując w handlu? Każde przedsiębiorstwo jest inne i na swój sposób specyficzne. Trudno jest znaleźć modelowe rozwiązanie dla wszystkich. Wypracowanie własnej ścieżki rozwoju wymaga doświadczenia, wiedzy, tzw. know-how
FRANCZYZOWE HURTOWNIE C&C
Do Lewiatana i od Lewiatana Waldemar Nowakowski zrezygnował z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej Lewiatana Holding, którego był głównym organizatorem na początku lat 90. i obecnie, we współpracy z Leszkiem Baciem, rozpoczął budowę sieci franczyzowych hurtowni Cash & Carry. Nowakowski uznał dymisję za konieczną, żeby nie znaleźć się w sytuacji konfliktu interesów, ponieważ Lewiatan wchodzi w skład Grupy Eurocash, a ona prowadzi m.in. największą sieć tego typu hurtowni. Fot. Archiwum
P Waldemar Nowakowski
Z Eurocashem nie będę wojował, ale będę konkurował na uczciwych zasadach
opularny w środowisku kupieckim przewodniczący Polskiej Izby Handlu i biznesmen, zarządzający rodzinną spółką MaxTrade, nieraz zaskakiwał swoich kolegów i znajomych tym, że brał się za rozwiązywanie problemów, których istnienia inni jeszcze nawet nie przeczuwali. Na początku lat 90., z grupą kilku właścicieli hurtowni oraz sklepów z Kujaw i Wybrzeża, stał się orędownikiem konsolidacji całkowicie rozproszonego polskiego handlu, zagrożonego wówczas masową ekspansją, doskonale zorganizowanych, zasobnych w kapitał i wiedzę, zagranicznych sieci. Zaczęło się od luźnych form współdziałania kupców w formie stowarzyszenia, a skończyło powstaniem największej i coraz bardziej zintegrowanej sieci sklepów franczyzowych. Lewiatan stał się wzorem i natchnieniem dla powstania dziesiątek tego typu organizacji, do których obecnie należy łącznie 18 000-20 000 prywatnych sklepów spożywczych.
Franczyza ma sens tylko wtedy, gdy obie strony zyskują na współpracy Robert Gwiazdowski
i umiejętności adaptacji do istniejących warunków na lokalnym rynku. Zdobyte w ciągu lat doświadczenie przedsiębiorstwa wykorzystują później do wzrostu wewnętrznego lub zewnętrznego. Ten pierwszy następuje w ramach istniejącej struktury firmy i polega na jej rozwoju i rozbudowie. Wzrost zewnętrzny realizowany jest poprzez współdziałanie i/lub tworzenie nowych struktur z innymi przedsiębiorstwami. W handlu pojawiła się jednak nowa forma rozwoju, nie wymagająca tak dużych nakładów pracy i czasu, czyli franczyza. Przedsiębiorstwo posiadające cenne doświadczenia po prostu przekazuje je innym firmom. Ma w ten sposób nowy produkt służący rozwojowi wewnętrznemu i zewnętrznemu.
Franczyza wpływa również na rozwój samych franczyzobiorców. Jest bezpiecznym rozwiązaniem, ponieważ organizator, dzieląc się swoim doświadczeniem i know-how, uczy współpracujące z nim firmy sprawdzonych sposobów zarządzania biznesem. Dzięki czemu może przyczynić się do obniżenia kosztów ich działalności i do maksymalizacji zysku. Dostęp do know-how ogranicza też ryzyko związane z rozpoczynaniem działalności gospodarczej bądź z jej restrukturyzacją. Franczyzobiorca może na każdym kroku liczyć na cenne wsparcie franczyzodawcy, analogiczne do wsparcia udzielanego przez centralę swoim oddziałom. Nic więc dziwnego, że polscy przedsiębiorcy coraz częściej korzystają z tej formy rozwoju swoich firm. Najliczniej do systemów
Przed paru laty Waldemar Nowakowski najbardziej chyba zadziwił środowisko swoim akcesem do Samoobrony Leppera. Był na tyle popularny, że w cuglach zdobył mandat poselski. Dziś ocenia ten krok pozytywnie, uważając, że przysłużył się kupiectwu, lansując projekt ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych (WOH). Projekt wprawdzie przepadł z kretesem, ale zwrócił uwagę opinii publicznej i samorządów na zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju planowanie przestrzenne. Nawiasem mówiąc, tradycyjni kupcy w wielu krajach Europy bronią się przed konkurencją dużych obiektów przy pomocy rozwiązań legislacyjnych. Wejście w politykę, nawet tak bardzo kuchennymi schodami, spowodowało, że Nowakowski poznał mechanizmy działania władzy. Bardzo mu to później pomogło w pracach nad urzeczywistnieniem ważnego postulatu środowiska – stworzenia samodzielnego Ministerstwa Handlu, a przynajmniej oddzielnego Departamentu Handlu w Ministerstwie Gospodarki. Taki departament właśnie powstał.
Wówczas, a było to tak niedawno, na liście zagrożeń dla polskich kupców na pierwszym miejscu był oszałamiający rozwój Biedronki. Dziś Nowakowski, i nie tylko on, obawia się, że tak potężna organizacja handlowa, jak Eurocash, może zdominować hurt, co nigdy klientom nie wychodzi na zdrowie. Działania Nowakowskiego biznesmena i Nowakowskiego działacza społecznego zawsze były jednorodne, wypływały jedne z drugich i właśnie może dlatego były tak skuteczne. Nie pokrywały się aż tak bardzo, jak wynikałoby to z doniesień liberalnej prasy codziennej, która pisała o Nowakowskim, jako o właścicielu 1500 sklepów Lewiatan, lobbującym we własnym interesie za ustawą utrudniającą dużym sieciom handlowym konkurowanie z tradycyjnym handlem. Owszem, występował on również we własnym interesie, ale nie tylko własnym – był wówczas właścicielem paru sklepów.
Spektakularna wolta A wracając do Lewiatana. O co chodzi w tej ostatniej wolcie niepokornego, mimo swych 63 lat, wizjonera z Włocławka? Przecież, kiedy ważyły się losy przejęcia przez Eurocash hurtowego biznesu Emperii, która wchłonęła kilka sieci franczyzowych, w tym Lewiatana, Nowakowski nie ukrywał swojego poparcia dla tej idei. Tłumaczył to potrzebą stworzenia organizacji o tak wielkiej sile zakupowej, żeby mogła być przeciwwagą dla Biedronki, zapewniając detalistom ceny konkurencyjne wobec warunków zakupowych uzyskiwanych przez portugalską sieć.
Do spółki z Bać-Polem Pierwsza, pilotażowa hurtownia franczyzowa Nowakowskiego została otwarta pod koniec listopada we Włocławku, w lokalu o powierzchni 2500 mkw., który do niedawna dzierżawił Tradis, a który jest własnością spółki MaxTrade. Oferuje około 4500 artykułów, w tym wiele produktów świeżych (chłodnia zajmuje 400 mkw.). Szef MaxTrade podkreśla, że nigdy nie zadecydowałby się na samodzielne otwarcie indywidualnej hurtowni. Co innego w Grupie Leszka Bacia, który z powodzeniem prowadzi kilka takich hurtowni i dysponuje technologią informatyczną oraz wiedzą na temat zarządzania całym biznesem C&C – na wszystkich szczeblach i we wszystkich jego dziedzinach, z zarządzaniem poszczególnymi
HANDEL franczyzowych przystępują właściciele sklepów spożywczych. W ubiegłym roku działało ponad 21 000 takich placówek.
Trzysta sklepów SPAR za trzy lata
Elastyczne rozwiązania
Prawie 300 sklepów ma liczyć w 2015 roku franczyzowa sieć SPAR, której organizatorem na polskim rynku jest od dwóch lat Grupa Kapitałowa Bać-Pol. Prezes Grupy Leszek Bać nie wyklucza, że docelowo placówek z tym znanym niemal w całej Europie szyldem może działać nad Wisłą nawet tysiąc. Setny SPAR ruszył 26 października w Rakszawie nieopodal Rzeszowa, gdzie mieści się główna
Jedne z najlepszych i najbardziej wydajnych systemów franczyzowych to takie, które oferują kompletny i sprawdzony pakiet. Przed podpisaniem umowy franczyzodawca powinien przeprowadzić kompleksową analizę rynku i kondycji potencjalnego partnera. Franczyza ma sens tylko wtedy, gdy obie strony zyskują na współpracy. Dobry program franczyzowy powinien: zapewniać dostęp do silnej marki, która pomoże budować przewagę nad konkurencją; oferować współpracę z zespołem doradców franczyzodawcy, którzy udzielą franczyzobiorcom fachowego wsparcia; umożliwiać zakupy towarów w konkurencyjnych cenach; ułatwiać prowadzenie reklamy i promocji; zapewniać atrakcyjne bonusy kupieckie; zadbać o doradztwo i usługi w zakresie zarządzania i rachunkowości; oferować skuteczną logistykę; dopasować swój koncept do potrzeb każdego franczyzobiorcy. Kupcy szukają dziś właśnie tego typu wsparcia. Chcąc osiągnąć wzrost, nie mogą jednak zapominać o podstawowej zasadzie w handlu: to klient jest najważniejszy i wszystko zależy od niego. Tylko takie podejście gwarantuje sukces i tylko takie systemy franczyzowe, które liczą się ze zdaniem klienta, są najlepsze i zapewnią poprawę wyników.
siedziba Bać-Polu. To liczący około 600 mkw. powierzchni sprzedaży obiekt, prowadzony przez Marię i Jana Kuców. Detaliści, posiadający ponaddwudziestoletnie doświadczenie w handlu, zdecydowali się na przyjęcie oferty Bać-Polu, uznając ją za jedną z najbardziej interesujących i korzystnych na rynku. Sklep, oferujący około 10 000 produktów, korzysta ze standardów wypracowanych przez sieć SPAR
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 21
w ciągu wielu lat funkcjonowania na rynku europejskim. – Zapewniamy naszym partnerom bardzo korzystne warunki zakupowe, wynikające z pozycji rynkowej Grupy Bać-Pol, opiekę i pomoc operacyjną, a także najwyższej jakości standardy wizualizacyjne oraz wsparcie marketingowe i rozwiązania IT – podkreśla Wojciech Bystroń, prezes SPAR Polska. Leszek Bać uważa, że możliwe będzie w najbliższych latach uruchamianie około 50 sklepów SPAR rocznie. Nie wyklucza, że w ciągu kilkunastu lat może być ich w Polsce nawet tysiąc. (WN)
INFORMACJA HANDLOWA
Robert Gwiazdowski
kategoriami włącznie. No i z kontaktami handlowymi, wspartymi niemałą siła zakupową (obrót około 1,5 mld zł rocznie). MaxTrade zajmie się natomiast organizowaniem sieci franczyzowych hurtowni, czyli dziedziną, do której Nowakowski ma wyjątkowo dobrą rękę.
Wróżymy zgodną współpracę Wróżę zgodną współpracę obu wspólników i dobrą współpracę z franczyzobiorcami, ponieważ opiera się ona na przejrzystych zasadach. Obowiązywać ma dyscyplina zakupowa, choć poszczególne hurtownie będą mogły (na indeksach nadanych w centrali) handlować artykułami regionalnymi, dostosowanymi do potrzeb lokalnego rynku. Rozliczenie z franczyzodawcą, polegające na wypłaceniu określonego procentu od obrotów, dotyczyć ma całej sprzedaży – zarówno handlu towarami zakupionymi przez centralę, jak i nabytymi u regionalnych dostawców. Obie strony będą mieć niczym nieskrępowany wgląd do dokumentacji partnera, w ten sposób wzajemnie się kontrolując. – Z Eurocashem nie będę wojował, ale będę konkurował na uczciwych zasadach – podsumowuje Nowakowski. Jeśli mu czasu i sił wystarczy… Na początku 2013 roku MaxTrade otwiera bowiem pierwszą hurtownię na terenie Chin. Powstanie w Szanghaju i będzie mieć powierzchnię 2500 mkw. Jak przekonuje „niespokojny duch znad Wisły”, jest w tym kraju takie mnóstwo prywatnych, indywidualnych sklepów i sklepików, że aż prosi się o zorganizowanie tam sieci franczyzowych. Czym, naturalnie, Nowakowski chce się również zająć. Paweł Kapuściński
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
22 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL
WARSZTATY DLA DETALISTÓW
Carrefour namawia właścicieli sklepów Ponad sto osób – więcej niż spodziewali się organizatorzy – wzięło udział w pierwszym spotkaniu poświęconym franczyzie w sektorze spożywczym, które zorganizowała firma Carrefour Polska. Czy Francuzom udało się przekonać detalistów do swojej koncepcji wspólnego biznesu?
udało mu się przekonać do blokowej ekspozycji. – W przypadku soków może to działa, ale ustawianie produktów według smaków generalnie nie sprawdza się, z uwagi na zróżnicowaną wielkość opakowań. Przy małej powierzchni lepsze jest ułożenie poziome – mówił nam po spotkaniu jeden z detalistów. Inny powątpiewał: – Skoro tak łatwo jest wprowadzić zmiany, by podnieść sprzedaż, to po co w ogóle współpracować z siecią i jej płacić?
Trudne pytania
Franczyza lekarstwem na ciężkie czasy? W Polsce Carrefour jest obecny niemal od dwóch dekad, ale franczyzę rozwija dopiero od trzech lat. Operator ma ponad 40-letnie doświadczenie związane z projektami franczyzowymi z innych rynków, przede wszystkim z francuskiego. Nad Wisłą sieć zabiega zarówno o typowo miejskie lokalizacje na osiedlach, jak i o sklepy na wsiach, m.in. nawiązując współpracę z geesami, a ostatnio również z lokalnymi grupami zakupowymi. Obecnie pod szyldem Carrefour Express
działa ponad 250 placówek. Sieć chce utrzymać tempo otwarć na poziomie ponad 200 sklepów rocznie. To plany możliwe do zrealizowania, bo konsolidacja w ostatnich latach mocno przyspieszyła. Według raportu firmy doradczej Profit System w 2011 roku działało w Polsce około 42 500 placówek franczyzowych – o 5300 więcej niż dwanaście miesięcy wcześniej. Bieżący rok zapowiada się równie dobrze, powinniśmy zakończyć go liczbą 50 000 sklepów prowadzonych przez franczyzobiorców. Carrefour nie podaje, jak wielu przedsiębiorców chce pozyskać dzięki warsztatom. Zainteresowanie jest spore – frekwencja na pierwszym spotkaniu w stolicy zaskoczyła organizatorów, bo na sali zabrakło krzeseł. Część uczestników przyszła z osobami towarzyszącymi. Widzieliśmy kilka osób prowadzących Odido, byli też detaliści związani z siecią FJ (współpracuje z Carrefourem).
Na koniec 2012 roku będzie w Polsce działać 50 000 sklepów franczyzowych
Przepis na wyższy zysk? W ramach wstępu Paulina Zadura-Lichota, dyrektor Departamentu Rozwoju Przedsiębiorczości i Innowacyjności Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, omówiła sytuację mikroprzedsiębiorstw (jesteśmy szóstym krajem w Europie pod względem liczby zakładanych firm). Potem Francois Vincent, odpowiedzialny za rozwój franczyzy w firmie Carrefour Polska przekonywał, że małym graczom coraz trudniej utrzymać się na rynku, ponieważ zmieniły się warunki zakupowe i wzrosły oczekiwania klientów. – Franczyza to nowa możliwość rozwoju w oparciu o doświadczenie dużego przedsiębiorstwa – sekundował mu znany ekonomista Robert Gwiazdowski. Przedstawiciele Carrefoura podkreślali, że ich koncept jest dobry, bo wyśrodkowany między miękką a twardą franczyzą, zaś partner otrzymuje pełne wsparcie. Marek Lipka, dyrektor ds. operacyjnych Carrefour Polska, przedstawił zalety „carrefourowskiej” implementacji. – Ustawienie półki z sokami według smaków, a nie marek, pozwala o 30 proc. zwiększyć zysk ze sprzedaży – zapewniał. Jednak nie wszystkich detalistów
Właściciele sklepów pytali też o plany związane z handlem przez Internet (brak jednoznacznej deklaracji), sposób dostaw (trzy razy w tygodniu, towary dowożone są z magazynu centralnego), opłaty (do 1,5 proc. obrotu). – Niektóre odpowiedzi były wymijające, a sam koncept wydaje mi się nieco podobny do systemu ajencyjnego w Żabkach. Odstraszać może wysokość opłat franczyzowych. Jak na szybko policzyłem, w moim sklepie sięgnęłyby one około 3000 zł miesięcznie, a dziś płacę 100 zł rocznie. Propozycja Carrefoura może być dobra dla początkujących przedsiębiorców, szukających partnera, który pomoże wyposażyć placówkę. Nie wiadomo jednak, czy po wygaśnięciu pięcioletniej umowy dostarczony przez sieć sprzęt przechodzi na własność sklepu – dzielił się z nami swoimi wątpliwościami jeden z uczestników spotkania. Inny przyznał, że jego zapał do związania się z Francuzami trochę zmalał po tym, jak pod koniec wakacji pojawiły się informacje o możliwym wyjściu Carrefoura z Polski. Choć Grupa szybko je zdementowała ustami swojego prezesa Georgesa Plassata, naszego rozmówcę nie do końca to przekonało. (ATE) Fot. Nasze Sklepy Avita
W
arsztaty Carrefoura, skierowane do przedsiębiorców oraz właścicieli małych sklepów spożywczych, odbywają się w Warszawie, Krakowie, Rzeszowie, Katowicach, Łodzi, Wrocławiu, Lublinie, Gdańsku i Poznaniu. W niektórych miastach przedsiębiorcy mogą skorzystać z darmowego szkolenia z zakresu merchandisingu. Podobne wsparcie od kilku lat daje swoim klientom Makro, organizator konkurencyjnej sieci Odido, działającej na zasadzie luźnej franczyzy.
DOBRY PROGRAM KOMPUTEROWY DAJE SIECI AVITA SIŁĘ
Nie dadzą już sobie wcisnąć półkowników Pod logo Avita działa obecnie ponad 80 placówek, a do końca przyszłego roku ma ich być nawet 200. W tak szybkim rozwoju pomóc ma nowoczesny program komputerowy, który pozwala zautomatyzować większość procesów sprzedażowych. Nie tylko wspiera on uczestników sieci, ale również dyscyplinuje ich oraz dostawców.
P
rezes spółki Nasze Sklepy Avita, Edward Janczak, nie zgadza się na określanie placówek z logo Avita mianem franczyzowych. Istotą franczyzy jest bowiem odpłatne udostępnianie partnerom określonego wizerunku sklepu, know-how oraz oferowanie korzystnych warunków zakupowych. Tymczasem spółka Nasze Sklepy Avita, pełniąc na pozór podobne funkcje, chce wspierać i integrować polski handel detaliczny, sama pozostając organizacją o charakterze non profit, a w dodatku kontrolowaną przez uczestników sieci. – Tworzymy w zasadzie grupę wsparcia dla naszych detalistów i tych wszystkich, którzy zechcą przystąpić do naszej organizacji – zaznacza prezes spółki.
sprawnego i efektywnego funkcjonowania sieci sklepów. A przede wszystkim pozwala dopasować model zaopatrzenia do rzeczywistych potrzeb każdej placówki. Dzięki informacjom zwrotnym z poszczególnych sklepów działających w ramach sieci Avita przy pomocy programu Seiho możliwe jest zaopatrywanie ich w te produkty, których oczekuje klient, czyli w najlepiej rotujące. – Dostawcy i producenci działający za pośrednictwem przedstawicieli handlowych zawsze starają się sprzedać sklepom jakiś dodatkowy produkt, który często później zalega na półkach. Oferują 100 pozycji asortymentowych, a tak naprawdę z danej kategorii placówce potrzebnych jest zaledwie kilka. I nasz system te sprawy porządkuje, uwzględniając jednocześnie
System – oczy i uszy sieci Siłę sieci Avita widzi w opracowanym dla jej potrzeb programie komputerowym Seiho, przygotowanym przy udziale specjalistów z krakowskich uczelni. Umożliwia on zarządzanie większością procedur, jakie konieczne są dla
W handlu detalicznym możliwe jest zautomatyzowanie ponad 90 proc. działań
Sklep Avita przy ul. Kamienieckiej w Krakowie lokalną specyfikę każdego sklepu należącego do sieci – podkreśla prezes Janczak.
Na informatyzację nigdy nie jest za późno
Automatyzacja to prawdziwe wsparcie
Sieć Avita liczy obecnie ponad 80 placówek, jednak do końca przyszłego roku chce ich mieć nawet 200. To możliwe, gdyż spółka Nasze Sklepy Avita prowadzi rozmowy zarówno z pojedynczymi detalistami, jak i z mniejszymi sieciami handlowymi. Oferuje im nie tylko automatyzację procesów zakupowych i sprzedażowych, ale także kompleksowe wsparcie – poczynając od wizualizacji sklepu i sposobu jego funkcjonowania, poprzez ofertę, obejmującą 9000 SKU, po bieżące doradztwo – czyli to wszystko, co jest potrzebne sprawnie funkcjonującej sieci handlowej. – Przyjmujemy placówki o bardzo zróżnicowanym standardzie informatycznym: zarówno bez systemu, jak i dysponujące systemem PC Market, z którym Seiho jest kompatybilny. Warunkiem uczestnictwa w sieci jest przede wszystkim potencjał handlowy danej placówki, a stronę informatyczną zawsze można uzupełnić – podkreśla szef Avity. Witold Nartowski
Szef Avity uważa, że tak naprawdę w handlu detalicznym możliwe jest zautomatyzowanie ponad 90 proc. działań, bowiem zaledwie kilka procent musi być wykonane przez człowieka. Właściwe zautomatyzowanie większości procedur jest prawdziwą formą wsparcia dla detalistów. Asortyment został podzielony na trzy grupy: produkty, które muszą być we wszystkich sklepach bez względu na region, produkty lokalne oczekiwane przez klientów oraz produkty, które sam detalista sobie wymarzy. Program komputerowy uwzględnia taki podział, eliminując niepotrzebne zamówienia oraz upraszczając i przyspieszając cały proces ich składania. – Okazało się, że po wprowadzeniu systemu do kilkunastu sklepów, zmniejszyły się ich stoki magazynowe, zmalały straty, a wyraźnie wzrosła sprzedaż – wylicza Edward Janczak.
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 23
HANDEL Mazowieckie: Biedronka na wsi
RWS Investment buduje galerie z Tesco i Biedronką
Bełchatów: retail park z Lidlem?
Pięć nowych sklepów Małpka Express
Q Trwa ekspansja portugalskich dyskontów
Q Spółka RSW Investment zamierza zakończyć
Q Starostwo Powiatowe w Bełchatowie opraco-
Q W październiku sieć sklepów convenience
na wsi. Tym razem Biedronka uruchomiła swoją placówkę w Czersku w woj. mazowieckim. Wieś położona koło Góry Kalwarii liczy około 590 mieszkańców. (SSZ)
w grudniu br. trzy projekty handlowo-usługowe w woj. pomorskim. Przy współpracy firmy AB Budownictwo realizowana jest obecnie galeria w Zalewie przy ul. Traugutta o powierzchni 1300 mkw., której głównym najemcą będzie Biedronka. Z kolei Pol Swed Projekt jest wykonawcą dwóch kompleksów – w Bolszewie przy ul. Strażackiej (2100 mkw.) oraz Kolbudach przy ul. Polnej (2500 mkw.). Głównym najemcą obu obiektów będzie Tesco. (SAM)
wało koncepcję parku handlowego z dworcem PKS w rejonie ulic Sienkiewicza i Podmiejskiej. Na działce o powierzchni około 0,5 ha powstanie kompleks handlowo-usługowy z supermarketem spożywczym (nieoficjalnie podaje się, że operatorem będzie Lidl), mniejszymi placówkami oraz nowym obiektem do obsługi podróżnych. Wartość inwestycji, która realizowana będzie z inwestorem zewnętrznym, szacuje się na około 10 mln zł. (SAM)
Małpka Express powiększyła się o pięć placówek. Cztery z nich otwarto w Poznaniu, a piąta powstała na terenie pasażu handlowego Czerwona Torebka w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie). Małpka Express działa od marca br., oferując asortyment spożywczo-monopolowy. Wyróżnikiem sklepów jest Strefa Cafe – wyodrębniona przestrzeń, gdzie klienci mogą wypić kawę, zjeść ciepłą przekąskę, posłuchać muzyki i skorzystać z darmowego Internetu. (SSZ)
Aldi w Wałbrzychu Q Spółka JW Services wystąpiła do Starostwa
Powiatowego w Wałbrzychu z wnioskiem o pozwolenie na budowę przy ul. Długiej obiektu handlowo-usługowego. W ramach przedsięwzięcia, na miejscu dawnego dworca PKS, powstanie dyskont sieci Aldi. Przypomnijmy, że inwestor nabył teren wraz zabudowaniami dawnej zajezdni i pierwotnie planował budowę parku handlowego o powierzchni około 5000 mkw. (SAM)
REKLAMA
Supermarket Intermarché w Jeleniej Górze Q TK Development zawarł umowę z Intermar-
ché, dotyczącą najmu około 2200 mkw. powierzchni w CH Nowy Rynek, które powstanie w Jeleniej Górze przy al. Jana Pawła II. Docelowo galeria zajmie powierzchnię 56 000 mkw., z czego powierzchnia najmu wyniesie 24 000 mkw. Wartość inwestycji, której koncepcję opracowało biuro Arkus to 55 mln euro. (SAM)
Biedronka wchodzi do Sulejówka i Serocka Q Dyskonty portugalskiej sieci Biedronka
powstają w Sulejówku i Serocku (woj. mazowieckie). W Sulejówku sklep będzie zlokalizowany w rejonie ulic Piłsudskiego i Mariańskiej, a jego uruchomienie zaplanowano na koniec br. Natomiast w Serocku dyskont, powstający przy ul. Warszawskiej, zostanie otwarty pod koniec listopada. (SAM)
Tesco wybuduje supermarket w Braniewie Q Tesco przygotowuje się do budowy
obiektu handlowo-usługowego w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie) przy ul. Królewieckiej. Jego zasadniczą częścią będzie supermarket o powierzchni około 2000 mkw. (SAM)
Kaufland zainteresowany Garwolinem Q Według nieoficjalnych informacji niemiecka
sieć Kaufland zainteresowana jest lokalizacją obiektu handlowo-usługowego w Garwolinie (woj. mazowieckie) w okolicach ul. Kościuszki. Jako miejsce budowy marketu wskazuje się działki sąsiadujące z pawilonem handlowym Tesco. (SAM)
Marcpol uruchomi sklep w Galerii Zabrze Q Marcpol podpisał umowę najmu 1500 mkw.
powierzchni w Galerii Zabrze, która budowana jest w Zabrzu w rejonie ulic Barbary i Wolności. Przypomnijmy, że kompleks realizowany przez spółkę NRC będzie miał 9000 mkw. Obiekt, zaprojektowany przez PPUH Art.-Projekt, powinien zostać oddany do użytku w pierwszej połowie 2013 roku. (SAM)
40% płynnego, ciągnącego się karmelu! 5 różnych formatów! SILNE WSPARCIE MARKETINGOWE
24 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL
Tak mnie zdenerwował, że musiałem go okraść Problem kradzieży i oszustw w pracy dotyczy 78 proc. firm – wynika z raportu przygotowanego przez firmę Euler Hermes. Tego typu sytuacje zdarzają się wszędzie – nawet w najlepiej strzeżonych firmach, posiadających rozbudowane, nowoczesne systemy kontroli.
Z
jawisko kradzieży i oszustw pracowniczych nazywane jest przez prawników anomią, czyli czymś w rodzaju niepisanej społecznie umowy, która zezwala na okradanie pracodawcy. Anomia sprowadza się do tego, że osoby zatrudnione w firmie mają poczucie, iż w jakiejś konkretnej sytuacji można swobodnie ją okradać. Pracownicy nie nazywają wówczas siebie złodziejami, tylko mówią, że korzystają z okazji lub ze stanowiska. Jest to tym łatwiejsze, im mniejsze kwoty wchodzą w grę (kopiowanie dokumentów na firmowej kserokopiarce, prywatne rozmowy z firmowego telefonu, weekendowe wyjazdy służbowym samochodem itp.). W 2012 roku ponad połowa sprzeniewierzeń nie przekraczała kwoty 50 000 zł, a zaledwie 4 proc. było wyższych niż 200 000 zł.
Tamci na górze to dopiero kantują Żeby doszło do kradzieży, przy jednoczesnym utrzymaniu mniemania o sobie jako o uczciwym człowieku, potrzebne jest uprzednio społecznie uzgodnione usprawiedliwienie. Ten, kto kradnie, nie chce przecież nazwać sam siebie złodziejem. Rodzą się w nim sprzeczne odczucia – z jednej strony zachowuje się jak złodziej,
a jednocześnie kradzież nie jest czymś, co sam pochwala. W związku z tym, aby we własnych oczach pozostać uczciwym człowiekiem, musi sam się usprawiedliwić. W tym przypadku skuteczna wymówka to taka, która jest najbardziej wiarygodna oraz została uzgodniona w grupie pracowników. Treść usprawiedliwienia może być absurdalna i pozbawiona logiki, np. pokazanie, że inni robią jeszcze gorzej: „ja to jeszcze nic, tamci na górze – dopiero oni kradną”; skarga na los: „miałem w życiu bardzo ciężko, to teraz mi się należy coś dobrego od losu”. Podobne jest tzw. sprawiedliwe wyrównanie: „mnie okradli, to i ja mogę innych okraść”. Często spotykane jest usprawiedliwienie polegające na wykazaniu, że nikt nie cierpi: „banku nie można skrzywdzić, oszustwa kredytowego lub kradzieży nikt nawet nie zauważy...”; jak również potępienie ofiary: „w tej firmie prezes też na pewno kradnie, a wykiwać oszusta to tylko zasługa...”. Z kolei zaprzeczenie odpowiedzialności można ująć w słowach: „tak mnie zdenerwowali, że po prostu musiałem to zrobić”. Z powyższych przykładów wynika, że ludzie, okradający pracodawców, mają szeroki wachlarz kreatywnych usprawiedliwień, które mogą uzgadniać z innymi, by sięgać po korzyści. Proces społecznego uzgadniania tych usprawiedliwień
EUROCASH POMAGA SKLEPOM ZWIĘKSZYĆ SPRZEDAŻ
Skręcaj z drogi po hot dogi – do sklepu ABC Kącik z przekąskami to doskonały sposób na pozyskanie nowych klientów i zwiększenie sprzedaży w sklepie. Jeśli placówka ma dobrą lokalizację i odpowiednio zorganizowane stoisko, inwestycja zwróci się bardzo szybko. – Mój rekord to 88 hot dogów sprzedanych jednego dnia. Tygodniowo schodzi ich około 300 – mówi Krzysztof Adamski ze sklepu ABC w Grójcu (woj. mazowieckie). W ofercie ma hot dogi ze zwykłą parówką po 3,20 zł oraz z kabanosem lub parówką chili – za 3,50 zł. Odkąd w sklepie zaczął sprzedawać hot dogi, liczba kupujących zauważalnie wzrosła. – Przybyło mi zwłaszcza młodych klientów z pobliskich szkół średnich i podstawowej. Niektórzy przychodzą tylko po hot dogi, ale spora część kupuje coś dodatkowo – opisuje detalista. Dużą popularnością cieszą się w jego sklepie produkty z gazetek ABC. – Dzięki nim pozyskujemy klientów chcących kupić dobry towar w niskiej cenie. Zdarzają się tacy, którzy na 12 produktów w koszyku, 10 mają z gazetki – opowiada pan Krzysztof. Artykuły z gazetki oznacza wobblerami oraz cenówkami
w innym kolorze niż reszta towaru, dzięki czemu klient z daleka wie, co jest w promocji.
jest ważny również dlatego, że pomaga podzielić się odpowiedzialnością i dzięki temu zawsze można powiedzieć: „wszyscy tak robią”. Anomia pracownicza szybko się rozprzestrzenia, choć zaczyna się od małych rzeczy – jak np. kradzież długopisów, notesów biurowych, oszukiwanie na paliwie, wynoszenie firmowego mienia – może się skończyć na defraudacji pieniędzy. Najczęściej spotykane przypadki dotyczą: okradania pracodawcy z produktów, półproduktów i surowców, pozorowania pracy, używania służbowego samochodu i telefonu do celów prywatnych, wcześniejszego wychodzenia z firmy bez wiedzy i zgody pracodawcy, załatwiania w pracy prywatnych spraw, wynoszenia do domu sprawnego sprzętu i spisywania go na straty w czasie remanentu, poświadczania nieprawdy w raportach; wykorzystywania stanowiska do nacisków na kontakty seksualne, spania w pracy, wykorzystywania kart rabatowych stałych klientów celem wynoszenia pieniędzy z kasy pracodawcy, robienia prywatnych zakupów na koszt nieświadomych tego klientów pracodawcy itd.
Mnie okradli, to i ja mogę Z raportu przygotowanego przez Euler Hermes wynika, że największą plagą w firmach są kradzieże i przywłaszczenia (64 proc.). Wśród innych rodzajów nadużyć najczęściej występują: oszustwa (16 proc.), oszustwa komputerowe (4 proc.) oraz fałszerstwa (2 proc.). Pracodawcy bronią się przed nieuczciwymi pracownikami, wykorzystując odpowiednie systemy kontroli i monitoringu. Robi tak aż 62 proc. firm. Ponad połowa przedsiębiorstw stosuje audyt wewnętrzny, wprowadza wewnętrzny kodeks
W naszym kraju udział kradzieży pracowniczych we wszystkich stratach notowanych w handlu wynosi 33,5 proc. Daje to nam niechlubne trzecie miejsce w Europie. Biorąc pod uwagę fakt, iż całość strat w branży handlowej w Polsce wynosiła w 2011 roku 1,67 mld dol., to sami pracownicy okradli pracodawców na kwotę 551 mln dol. Źródło: Euler Hermes
etyczny oraz przeprowadza niezapowiedziane kontrole. Standardem jest także ograniczanie dostępu do komputerów poprzez stosowanie zmienianych okresowo haseł. Najwięcej przestępstw zostaje ujawnionych dzięki rutynowym działaniom nadzorczym. Jednocześnie nadal anonimowe informacje od pracowników oraz przypadek mają największy wpływ na wykrywalność tego rodzaju przestępstw. Jedynie 6 proc. przypadków zostaje wykrytych dzięki specjalnie dedykowanym systemom zarządzania ryzykiem nadużyć. Wynika to z faktu, iż na razie takie procedury to rzadkość w firmach działających w Polsce. W swojej ankiecie Euler Hermes zapytał również o to, jakie kroki podejmuje firma po wykryciu nieprawidłowości. Najczęściej wymieniane były tu konsekwencje dyscyplinarne wobec osoby, której dotyczyło zdarzenie. Na uwagę zasługuje fakt, iż tylko jedna czwarta przedsiębiorstw zdecydowała się na zgłoszenie sprawy na policję i wystąpienie na drogę prawną przeciwko pracownikowi. Hubert Wójcik
Najczęściej kradzieże popełniają pracownicy w wieku 26-40 lat; w 90 proc. są to mężczyźni, których statystyczny staż pracy wynosi od 4 do 10 lat na bardzo duży wybór sosów (w sumie 12 smaków), na jaki nie mogą liczyć nawet bywalcy najbliższego baru. Jednak kluczowe było niepowtórzenie błędu wielu stacji benzynowych, gdzie mieszają się klienci. – Mam dwa stanowiska kasowe, a hot dogi sprzedajemy tylko w jednym z nich. Nie wyobrażam sobie, żeby ludzie robiący zakupy musieli czekać w kolejce z tymi, którzy przyszli po hot dogi, zwłaszcza że przygotowanie jednego trwa około trzy minuty – opowiada Krzysztof Adamski.
Krzysztof Adamski, prowadzący sklep ABC w Grójcu, zarabia na jednym hot dogu niecałą złotówkę; tygodniowo sprzedaje ich około 300
Hot dogi tylko w jednej kasie Przewaga nad Biedronką Adamski podkreśla, że kącik z przekąskami to doskonały biznes, ale tylko w ruchliwych lokalizacjach. Sam ma naprawdę doskonałą – sklep znajduje się niedaleko centrum miasta, a w okolicy, oprócz zespołu szkół ponadgimnazjalnych, są szpital, areszt śledczy, komenda policji i urząd skarbowy. – Nieraz przychodzi ktoś z pobliskich instytucji z rozpiską sosów, jakie do hot dogów chcą koledzy z pracy. Czasem klienci dzwonią i proszą o przygotowanie hot dogów, żeby nie czekać w sklepie – mówi nasz rozmówca. Ale sama lokalizacja to nie wszystko. Kącik z przekąskami musi być dobrze zorganizowany. Detalista z Grójca postawił
W handlu też kradną
Fot. Sebastian Szczepaniak
GDY ZŁODZIEJEM JEST PRACOWNIK
Detalista z Grójca nie ukrywa, że wbrew pozorom zysk z jednego hot doga nie jest zawrotny. – Jeśli weźmie się pod uwagę wyłącznie same składniki, to faktycznie wygląda to bardzo obiecująco. Ale nie zapominajmy o kosztach ukrytych – zauważa nasz rozmówca. Za takie uważa energię elektryczną zużywaną przez piecyk do hot dogów oraz dodatkową zamrażarkę, w której przechowuje parówki, a także koszt zużytych ręczników papierowych i serwetek oraz spalonych bułek niedopilnowanych przez obsługę. – Na czysto zarabiam na sztuce 50-70 gr. Kokosy to nie są, ale
nawet gdyby marża była niższa, nie zrezygnowałbym z takiego magnesu na klientów – przekonuje Adamski. W kącik z hot dogami zainwestował za namową przedstawiciela Eurocashu. W sieci ABC jest od ponad roku. Wcześniej przez blisko 16 lat prowadził razem z żoną, dziećmi i zięciem niezależny sklep. Odkąd dołączył do sieci ABC, jego sklep z salą sprzedaży o powierzchni 80 mkw. wydaje dziennie 400 paragonów. W uruchomienie stoiska z hot dogami zainwestował 5000 zł, które dawno mu się zwróciły. Obecnie myśli o powiększeniu minibistra o kącik kawowy. Z sugestią wyszli sami klienci, którzy ponoć regularnie dopytują się o taką usługę. Sebastian Szczepaniak
26 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL Opłaty interchange dla kart debetowych
DROGA OBSŁUGA TRANSAKCJI BEZGOTÓWKOWYCH
Handel płaci 20 miliardów złotych rocznie Od każdej płatności dokonanej w sklepie kartą jego właściciel musi zapłacić prowizję bankowi, agencji rozliczeniowej oraz organizacji płatniczej. To tzw. opłata interchange, która w Polsce należy do najwyższych w Europie. Szacuje się, że roczne koszty opłaty interchange dla naszego handlu wahają się od 18 do 22 mld zł.
G
dy kasjerka w sklepie wkłada kartę płatniczą do terminala, urządzenie za pośrednictwem agenta rozliczeniowego łączy się z bankiem. W przypadku zakupów za 100 zł, bank na taką właśnie kwotę obciąża rachunek właściciela karty. Ale odsyła już tylko 98,30 zł, czyli kwotę pomniejszoną o swoją część opłaty interchange. Podobnie postępuje agent rozliczeniowy. W efekcie na
Koszty obsługi transakcji bezgotówkowych stanowią średnio 12,3 proc. marży handlowej typowego sklepu
konto sklepu, który sprzedał towar za 100 zł wpływa 98 zł. Wysokość opłaty interchange zmieniała się w naszym kraju na przestrzeni lat. Rekordowa była w 2004 roku, gdy wahała się od 1,63 do 2,21 proc. wartości transakcji. W ubiegłym roku był to przedział 1,55-1,89 proc. (źródło: Polska Izba Handlu). Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Izby twierdzi, że roczne koszty opłaty interchange dla polskiego handlu wahają się od 18 do 22 mld zł. Dla dwóch czołowych organizacji kartowych w Europie (MasterCard i VISA) nasz kraj to prawdziwe Eldorado. Wynoszące 1,64 proc. wartości transakcji opłaty za korzystanie z kart MasterCard są u nas najwyższe w Europie. Znajdujący się na drugim miejscu Węgrzy płacą za tą samą usługę aż 0,5 proc. mniej (1,16 proc. wartości transakcji).
Tymczasem w Wielkiej Brytanii stawka ta wynosi tylko 0,37 proc., a w Finlandii – zaledwie 0,23 proc. Średnia europejska stawka interchange dla kart MasterCard to 0,77 proc. Mało pocieszające jest to, że za korzystanie z konkurencyjnych kart VISA więcej od Polaków płacą Niemcy (1,58 proc. wartości transakcji), Cypryjczycy i Portugalczycy (po 1,5 proc.). Jednak nasz czwarty wynik na Starym Kontynencie (1,45 proc.) jest wciąż blisko dwukrotnie wyższy od średniej europejskiej wartości opłat interchange dla tej organizacji płatniczej (0,84 proc.). W wielu krajach, m.in. w Belgii, Finlandii, Irlandii, Szwecji i we Włoszech opłata w ramach systemu VISA wynosi tylko 0,55 proc. Powyższe stawki dotyczą wszystkich rodzajów kart płatniczych, ale większość transakcji realizowana jest za pomocą najpowszechniejszych
Przeciętna wysokość opłat interchange dla kart VISA w Europie (w proc. od wartości transakcji) 1,58
1,50 1,50 1,45 1,10
1,00 1,00 1,00 1,00
0,90 0,88 0,85 0,85 0,84
0,77 0,75 0,70
0,63
0,55 0,55 0,55 0,55 0,55 0,55 0,55 0,55 0,55
Bułgaria
Szwecja
Holandia
Malta
Luksemburg
Włochy
Irlandia
Węgry
Finlandia
Belgia
Francja
Słowacja
Dania
Wielka Brytania
Średnia dla UE
Łotwa
Grecja
Hiszpania
Litwa
Rumunia
Estonia
Czechy
Austria
Słowenia
Polska
Portugalia
Cypr
Niemcy
0,40
Źródło: Polska Izba Handlu za NBP
Kwota transakcji (w zł) 1 5 10 15 20 21 30 40 41 50 100 125 150
Opłata (w proc. wartości transakcji) MasterCard
VISA
9,50 2,30 1,40 1,10 0,95 1,47 1,27 1,15 1,91 1,83 1,64 1,60 1,58
1,60 1,60 1,60 1,60 1,60 1,60 1,60 1,60 1,60 1,60 1,60 1,60 1,60
Źródło: Polska Izba Handlu za NBP
kart debetowych. Jak w Polsce wygląda opłata interchange dla tych kart? W przypadku VISA jest ona stała i wynosi 1,6 proc. niezależnie od kwoty. Natomiast MasterCard przy transakcji do 1 zł pobiera dla siebie 9,5 proc. jej wartości, a do 5 zł – 2,3 proc. Co ciekawe, stawki te zmieniają się dość dynamicznie i np. od płatności w przedziale 15-19 zł wynoszą 1,1 proc., ale od 21 do 29 zł już 1,47 proc. Polska Izba Handlu, na przykładzie wybranych sieci handlowych (pod uwagę wzięto w sumie 4500 sklepów), obliczyła, że koszty obsługi transakcji bezgotówkowych stanowią średnio 12,3 proc. marży handlowej. Na sto transakcji w sklepach 12 jest bezgotówkowych, a procent ten wciąż rośnie. Łączny koszt akceptacji kart płatniczych stanowi nawet do 0,21 proc. wartości obrotów sieci handlowych. Dlatego PIH przekonuje o konieczności obniżenia opłaty interchange za pomocą odpowiedniej ustawy. Maciej Ptaszyński apeluje, by nie zwlekać, bo każdy miesiąc oczekiwania na zmiany oznacza dla polskiego handlu i sektora usług od 70 do 100 mln zł strat. (SSZ)
Na sto transakcji w sklepach średnio dwanaście jest bezgotówkowych
Netto w Żorach
Marcpol w galerii Marcredo Center Kutno
Polomarkety w Czaplinku i Szczecinku
Q Na grudzień br. zaplanowano oddanie do użytku sklepu
Q W realizowanym CH Marcredo Center Kutno pojawi się super-
Q Firma Kerd poinformowała o pozyskaniu dwóch kontraktów na
duńskiej sieci Netto w Żorach (woj. śląskie) przy ul. Dworcowej. Inwestorem i generalnym wykonawcą przedsięwzięcia jest gliwicka P.A. Nova. (SAM)
budowę sklepów sieci Polomarket. Pawilony powstaną w Szczecinku i Czaplinku (woj. zachodniopomorskie). Przypomnijmy, że w ostatnim czasie Kerd rozpoczął budowę Polomarketów w Grudziądzu i Golczewie, również w woj. zachodniopomorskim. (SAM)
Kaufland kupił działkę we Wrocławiu
market Marcpol. Planowana data otwarcia inwestycji to przełom 2013 i 2014 roku. Marcredo Center Kutno będzie dysponować powierzchnią najmu 15 900 mkw. Powstaną tam sklepy polskich i zagranicznych marek, sklep typu dom i ogród, lokal z elektroniką użytkową oraz restauracje i kawiarnie. (HUW)
Q Kaufland wygrał miejski przetarg na sprzedaż nieruchomości
Kolejny Lidl w Bydgoszczy?
zlokalizowanej we Wrocławiu przy ul. Ziębickiej. Spółka za teren o powierzchni ponad 2 ha, w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczony pod małopowierzchniowy handel detaliczny, zapłaciła 12,5 mln zł netto (przy cenie wywoławczej 11,03 mln zł). (SAM)
Warszawa: nie dla Biedronki w miejscu kina Femina Q Pracownicy kina Femina i internauci zbierają podpisy w jego
obronie – podaje gazeta.pl. Pod petycją do władz dzielnicy i radnych podpisało się już około 700 osób. Nie chcą, żeby w miejscu kina powstała Biedronka. Firma Jeronimo Martins kontaktowała się z właścicielami budynku, w którym działa Femina, w sprawie kupna lokali o powierzchni 600 mkw. Portugalczycy wystąpili też do dzielnicy o zmianę użytkowania i przebudowę kina na lokal handlowo-usługowy. (HUW)
Tesco i Biedronka zainteresowane Luzinem Q Spółka Apro Investment finalizuje negocjacje z najemcą
Q Dwie sieci handlowe zainteresowane są lokalizacją swoich
pawilonu handlowo-usługowego, który powstanie w ramach osiedla mieszkaniowego w Bydgoszczy przy ul. Wyzwolenia. Według nieoficjalnych informacji obiekt o powierzchni około 1000 mkw. wynajęty zostanie sieci Lidl. Przypomnijmy, że projekt kompleksu opracowało biuro Ator Janusz Mikielski. (SAM)
sklepów w Luzinie (woj. pomorskie). Właściciel działki przy ul. Wilczka negocjuje warunki inwestycji z Jeronimo Martins Polska, operatorem Biedronek. Natomiast przedsiębiorca posiadający działkę przy ul. Krokusowej prowadzi rozmowy z brytyjskim Tesco w sprawie realizacji supermarketu o powierzchni około 900 mkw. W Luzinie działa już m.in. Polomarket. (SAM)
Galeria Bursztynowa w Pruszczu Gdańskim
Czerwone Torebki na Śląsku
Q Grupa Opti kupiła działkę o powierzchni 0,4 ha, zlokalizo-
Q Spółka Trias pozyskała kontrakty na realizację obiektów
waną w Pruszczu Gdańskim (woj. pomorskie) w rejonie ulic Chopina i Kossaka. Inwestor zamierza postawić w tym miejscu Galerię Bursztynową o powierzchni około 7000 mkw. Przedstawiony władzom miasta wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego został już pozytywnie zaopiniowany przez Radę Miasta. (SAM)
handlowo-usługowych sieci Czerwona Torebka na terenie woj. śląskiego. W Rudzie Śląskiej spółka ukończy do grudnia br. dwie inwestycje – przy ul. Zabrzańskiej powstanie obiekt o powierzchni 404 mkw., zaś przy ul. Wilka budynek o powierzchni 450 mkw. Z kolei w Tarnowskich Górach przy ul. Fińskiej rozpoczęto budowę pierwszego etapu pasażu o powierzchni 725 mkw. (SAM)
28 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
OSTATNI DZWONEK DLA NIEZALEŻNYCH DROGERII
Rossmann Biedronką polskiego handlu drogeryjnego Jeszcze nie jest za późno, żeby uratować tradycyjny polski handel drogeryjny przed ekspansją takich międzynarodowych potentatów jak Rossmann. Jak to zrobić, zastanawiali się uczestnicy konferencji „Nowoczesność z tradycjami – polski handel drogeryjny w dobie kryzysu i restrukturyzacji”, którą redakcja miesięcznika „Wiadomości Kosmetyczne” zorganizowała wspólnie z Polską Izbą Handlu.
F
aktem jest spadek liczby niezależnych drogerii (o około 6 proc. rocznie, czyli o 400-500 sklepów), przy wzroście liczby placówek, w których pracuje dziesięć i więcej osób, a więc dużych formatów sieciowych (przyrost o około 15-17 proc. w skali roku, tj. o około 100 sklepów). – Pozytywnym symptomem jest jednak to, że drogerie były w ubiegłym roku wśród najdynamiczniej rozwijających się branż w formule franczyzy – zwróciła uwagę dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Instytutu Badań Rynku Konsumpcji i Koniunktur (IBRKiK). W swoim wystąpieniu zasygnalizowała także niezłą pozycję lokalnych sieci drogerii, która jednak słabnie wobec dużej aktywności zagranicznych inwestorów. Na rynek wchodzą bowiem koncepty rozwijane przez firmy, dla których handel kosmetykami był dotychczas działalnością poboczną (np. testowe sklepy wyłącznie z asortymentem drogeryjnym uruchamia Carrefour). Dynamicznie rozwijają się takie sieci, jak Rossmann czy Hebe, posiadające mocne wsparcie zagranicznego właściciela.
Niebezpieczne jest poszerzanie przez nie oferty – np. o słodycze, herbatę, kawę, wina, farmaceutyki. Dlatego, aby polski handel drogeryjny przetrwał, zarówno hurt, jak i detal muszą na poważnie podejść do integracji i zdyscyplinować politykę zakupową.
Wokół najsilniejszych dystrybutorów Nie da się oczywiście uniknąć tego, że słabsze sklepy wypadną z rynku. Zmniejszy się też liczba hurtowni chemiczno-kosmetycznych. Według prognoz IBRKiK w 2015 roku pozostanie 3-4 ogólnokrajowych dystrybutorów z silnym zapleczem detalicznym. Hurt będzie bowiem ewoluował w kierunku zarządzania logistyką dostaw do własnego i obcego detalu. I właśnie na wspieranie dystrybucji powinni postawić producenci. W innym wypadku niebawem nie będą mieć możliwości dotarcia do krajowych konsumentów. – Na szczęście rodzimi producenci dojrzeli już do poważnych rozmów
Jak daleko jest z Warszawy do Szczecina? Rozmowa z Ewą Malecką, dyrektorem hipermarketu Real na warszawskim Okęciu Po dziesięciu latach kierowania szczeladzie produkt Drobimeksu i jakiegokolwiek cińskimi Realami przyjechała Pani do innego dostawcy, ten pierwszy sprzeda się Warszawy. Jest różnica? na pniu. Swego czasu próbowaliśmy zamaJest, ale nie aż tak radykalna, jak np. między wiać towar u innych dostawców drobiu, ale Warszawą a Radomiem, gdzie pierwszedosyć szybko okazało się, że wielu kliengo dnia obowiązywania gazetki produkty tów rezygnowało z zakupu, nie znajdując z promocji mają nawet 40-proc. udział produktu, do którego mają zaufanie od w całości sprzedaży. W Szczecinie wskaźnik lat. W Warszawie trudno wyróżnić markę ten jest niższy, a Warszawa okazuje się pod drobiarską, z którą kupujący byliby aż tak tym względem najmniej wrażliwa. Różnica mocno związani. W przypadku innych grup dotyczy także kategorii kupowanych proproduktów lokalnych sytuacja może wygląduktów. Tu jest największe zainteresowanie dać odwrotnie. towarami z wyższej półki, artykułami bio, Czy bliskość Niemiec ma wpływ na produktami kuchni świata, zdrową żywsprzedaż szczecińskiego Reala? nością i markami premium. Za to zdecydoBardzo duży. Wzrastają głównie udziały stowanie mniejszy obrót notują wyroby marki – Nie ma nic bardziej motywującego do pracy iska napojowego w sprzedaży całego sklepu. własnej – głównie tej najtańszej, pierwszo- niż tłumy klientów na sali sprzedaży – mówi Klienci zza Odry piją dużo napojów, głównie cenowej. W Warszawie średni koszyk zaku- Ewa Malecka, dyrektor hipermarketu Real gazowanych. Często prowadzą jeden kopów jest wyższy niż w Szczecinie. szyk wypełniony różnymi napojami i drugi przy al. Krakowskiej w Warszawie z pozostałymi zakupami. Kupują u nas także Warszawiacy są zamożniejsi? Nie aż tak, jak się wielu wydaje. Nie stanowi tajemnicy fakt, że w stoprodukty świeże, wędliny, pieczywo. Za to praktycznie nie interesują licy płace są trochę wyższe, niż w innych miastach Polski. Podkreślam ich stoiska przemysłowe. słowo „trochę”. Obawiam się jednak, że koszty utrzymania, takie jak A czy jest ruch klientów w tamtą stronę? zakup czy wynajem mieszkania – są tu znacznie wyższe. Dlatego Oczywiście. Polacy, którzy tam jeżdżą, kupują głównie artykusądzę, że szczecinianie i warszawiacy, mają mniej więcej tyle samo ły przemysłowe, a także suchą „spożywkę”, np. słodycze, kawę, pieniędzy do wydania w sklepach. Jednak w Warszawie zauważyć herbatę. Głównie dlatego, że nowości pojawiają się w Niemczech można znacznie większą grupę zamożnych Polaków. Ta grupa ma wcześniej i asortyment różni się znacznie od tego z naszych skleznaczący wpływ na wartość koszyka zakupów w stolicy. Natomiast, pów – więc trochę z ciekawości, trochę dla urozmaicenia. Jeśli tak samo jak w Szczecinie, również tutaj widzę nadal mnóstwo osób chodzi o pozostałe kategorie, to w Niemczech poszukują okazji. zainteresowanych najtańszymi produktami i promocjami. Tańsze niż w Polsce są np. płatki śniadaniowe, puszki z owocami, Czy w Warszawie są produkty regionalne, które nie sprzealkohole, chemia i kosmetyki. dałyby się w Szczecinie? Jakie sklepy odwiedzają za Odrą klienci z Polski? Polscy konsumenci nie są zbyt silnie przywiązani do lokalnych proPrzede wszystkim dyskonty, jak Aldi, Netto, Kaufland czy Plus. ducentów, ale pewne przyzwyczajenia mają i trzeba je uwzględniać. Ale także duże centra handlowe, np. Oder Center w Schwedt, Przykładem mogą być dobre jakościowo wyroby firmy Drobimex, gdzie działa również Real. Popularne wśród Polaków są także sprzedającej również na eksport. Jeśli w Szczecinie położymy na supermarkety REWE w przygranicznych miejscowościach. Fot. Archiwum
REKLAMA
HANDEL
HANDEL integracyjnych, zauważyli bowiem, że w Polsce nie mają już za bardzo gdzie sprzedawać, a 70 proc. produkcji wysyłają na eksport – zwrócił uwagę Jacek Kaczanowski, wcześniej dyrektor w Coty Polska, a obecnie prywatny przedsiębiorca. – Bez lokalnego rynku nawet najmocniejsze polskie marki nie istnieją – wtórowała mu Marzena Gradecka, prezes Polskiej Grupy Drogeryjnej. – Dziwi mnie, że dotychczas producenci zupełnie nie troszczyli się o ten rynek. Trzeba ich cały czas uświadamiać, że w sytuacji, gdy detaliczny rynek drogeryjny będzie się rozwijał w kierunku dyskontowym – a tak właśnie jest – półka dla wyrobów polskich producentów będzie się dramatycznie kurczyć. To jest jak pętla zaciskająca się na szyi. Walka o marki jest właśnie walką o nasz rynek wewnętrzny. W rozmowach kuluarowych sporo miejsca poświęcano Rossmannowi oraz jego spektakularnej ekspansji. Nie brakowało analogii z Biedronką oraz z tym, jakie reperkusje dla tradycyjnych sklepów spożywczych oznacza jej niczym nieskrępowany rozwój i wchodzenie do coraz mniejszych Najbardziej znaczące sieci drogerii o strukturze własnościowej Liczba sklepów w Polsce
Sieć Rossmann Drogerie Natura Schlecker/Dayli Drogerie Aster Super-Pharm
2009 420 266 145 93 23
2012 680 268 160 130 38
Źródło: Instytut Badań Rynku Konsumpcji i Koniunktur
Czym różni się Real w Schwedt od naszego? Najważniejsza różnica polega na tym, że w Realu w Oder Center znaleźć można zdecydowanie szerszą gamę artykułów marek własnych. Wynika to m.in. nadal z mniejszej świadomości zalet takich marek wśród Polaków. W Niemczech ta świadomość jest znacznie większa. Jest tu Pani już jakiś czas. Gdzie się lepiej pracowało? Abstrahując od tego, że w Szczecinie jest mój dom, nie dostrzegam żadnej różnicy. Problem nie leży w mieście, ale w potencjale danego sklepu. Im większy obrót, tym łatwiej zarządza się produktami, efektywnością personelu czy kosztami. Nie ma nic bardziej motywującego do pracy niż tłumy klientów na sali sprzedaży. Czym różni się warszawski klient od szczecińskiego? W stolicy wyczuwa się to, że ludzie mają mniej czasu, dlatego wszystko robią szybciej. Chcą szybciej zrobić zakupy, a reakcja kasjerek jest taka, że szybciej ich obsługują. Przez to brakuje czegoś, co często widać w mniejszych miejscowościach, czyli chęci rozmowy z klientem. To nie znaczy, że obsługa jest zła. Wręcz przeciwnie – jest bardzo dobra – ale nie ma czasu na bliższy kontakt czy krótką rozmowę. Staram się przekonać załogę, że taki dialog to przede wszystkim przyjemność, a dodatkowo wspaniała możliwość uzyskania informacji na temat oczekiwań klientów czy uwag odnośnie funkcjonowania marketu. Warszawa Panią rozczarowała? Jestem osobą, która nie ulega stereotypom, ale gdzieś w podświadomości miałam chyba zakodowane, że tutaj będzie mi się trudniej pracowało, ponieważ warszawscy klienci będą mieć bardzo wysokie wymagania. Jednak na miejscu spotkałam się z bardzo sympatycznymi ludźmi – zarówno w sklepie, jak i w życiu prywatnym. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy to możliwe, żeby ci ludzie byli jeszcze sympatyczniejsi niż w Szczecinie… Dziękuję za rozmowę. Hubert Wójcik
miejscowości. – Rossmann to taka Biedronka polskiego handlu drogeryjnego – przyznał wprost prezes jednej z franczyzowych sieci drogerii.
Jeszcze nie jest za późno Roman Gajczewski, wiceprezes Navo PGD, nie ma wątpliwości, że bez budowy silnej dystrybucji nie będzie silnego detalu na rynku tradycyjnym. Jednak nie wszyscy myślą w ten sposób. – Od jednego z producentów usłyszałem kiedyś, że dystrybutor stanowi dla niego koszt, który im jest mniejszy, tym lepiej. Bez zmian, polegających na kilku skutecznych integracjach, nie przetrwają małe i średnie polskie sklepy, REKLAMA
a wraz z ich upadkiem osłabnie siła polskich marek – przestrzegał Gajczewski podczas konferencji. Waldemar Nowakowski, szef Polskiej Izby Handlu, zaprosił kupców i producentów do dwustronnych rozmów. Ich celem ma być stworzenie alternatywy dla koncepcji, które zagrażają polskiemu tradycyjnemu handlowi. – Nie można dać się wyprzeć z rynku dyskontom i sieciom stworzonym przez podmioty zagraniczne. A różnorodność kanałów dystrybucji jest potrzebna również producentom – powiedział. – Jest późno, ale jeszcze można coś zrobić, żeby uratować sytuację. Szybka i sprawna integracja stanowi dla małych i średnich sklepów jedyną szansę na przetrwanie i na to, by stworzyć przeciwwagę dla
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 29
najsilniejszego gracza, którego ekspansja była możliwa tylko dzięki państwa dotychczasowej bierności – usłyszeli uczestnicy spotkania. Pierwsze koncepcje integracyjne dla polskiego handlu drogeryjnego powstały już dziesięć lat temu. Tylko nieliczni dostrzegali wtedy zagrożenia, które zaczęły pojawiać się na naszym rynku. – Właścicielom drogerii w większości nie było wystarczająco źle, żeby się integrować. Teraz to się zmieniło i pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze nie jest za późno na konkretne działania – podsumowała Teresa Jonas, prezes Drogerii Polskich. Anna Zawadzka-Szewczyk
30 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
Fot. SHZO
HANDEL
Producenci...
Dalszy ciąg ze strony 1
Czują zagrożenie
Dywersyfikacja rynku i względne zrównoważenie poszczególnych kanałów zbytu jest sprawą najwyższej wagi dla Spółdzielni Pracy Cukry Nyskie w Nysie – producenta wyrobów cukierniczych, m.in. pieczywa cukierniczego, markiz, wafli, krakersów czy biszkoptów. Ostatni rok był dla tej firmy – Jeśli nie będzie małych i większych sklepów tradycyjnych, to trudno będzie mi znaleźć innych odbiorców – mówi Janusz Rojek (z lewej), właściciel ZPC Piast w Głogówku, producenta wyrobów cukierniczych
bardzo udany, ponieważ duże korzyści przyniosła gruntowna reorganizacja produkcji i dystrybucji, a także przegląd asortymentu. – Mieliśmy naprawdę niezły rok – cieszy się prezes Zbigniew Roniszewski. – Wprowadzone niedawno zmiany przyniosły pozytywne rezultaty. Ważne jest, że udaje nam się sprzedawać swoje wyroby na różne rynki. W naszym przypadku możemy mówić o czterech kanałach zbytu. Około 60 proc. produkcji trafia do sklepów tradycyjnych, za pośrednictwem takich dystrybutorów, jak Agra czy rzeszowski Specjał. Kolejnym ważnym odbiorcą są sieci dystrybucyjne z kapitałem zachodnim – Makro i Eurocash. Trzeci kanał to eksport, który udaje nam się systematycznie zwiększać. Jako „czwartą nogę” traktujemy Biedronkę. Takie rozsądne zróżnicowanie kanałów sprzedaży stabilizuje działalność firmy. Dlatego jej szefowie z dużą uwagą śledzą sytuację w handlu tradycyjnym. – Jesteśmy żywo zainteresowani przetrwaniem i rozwojem rynku tradycyjnego – podkreśla dyrektor ds. sprzedaży Bogumił Saniewski. – Daje nam on poczucie bezpieczeństwa, pozwala utrzymać odpowiednie zróżnicowanie asortymentu. Również nowości łatwiej testować i wprowadzać do handlu tradycyjnego, bo sieci dyskontów czy supermarketów zwykle interesują się tylko sprawdzonym handlowo towarem. Janusz Rojek występował na opolskich targach w podwójnej roli, jako wystawca – właściciel ZPC Piast w Głogówku, producenta wyrobów cukierniczych – oraz jako kupiec, właściciel sześciu sklepów spożywczych koło Kędzierzyna-Koźla. Jako lokalny producent podkreśla szczególne znaczenie tradycyjnego handlu. Dla zachodnich koncernów dystrybucyjnych czy detalicznych takie firmy, jak jego, z reguły w ogóle nie są interesujące. Dla bardzo wielu producentów marginalizacja handlu tradycyjnego może oznaczać całkowitą utratę rynków zbytu. – Jeśli nie będzie małych i większych sklepów tradycyjnych, to trudno będzie mi znaleźć innych odbiorców – martwi się Janusz Rojek. – Konsumenci
chyba nie rozumieją tego tak do końca, ale oni też na tym stracą. Po przysłowiową bułkę na śniadanie będą musieli jechać do dyskontu, a tam znajdą tylko dwa czy trzy standardowe rodzaje pieczywa.
Ludzki wymiar handlu Ciekawe spostrzeżenia ma Maria Mehlich, osoba wyjątkowo miarodajna, ponieważ w handlu pracuje już… ponad pół wieku! A od 22 lat z powodzeniem prowadzi własne sklepy. Pani Maria zwraca uwagę na inne ważne zalety firm lokalnych. – Handluję ze wszystkimi, kierując się interesem sklepu – wyjaśnia. – Korzystam więc m.in. z oferty Eurocashu i Tradisu. Jednak Eurocash bazuje na systemie C&C, natomiast Tradis ma co prawda bardzo dobre ceny na niektóre wyroby, ale oferuje ograniczony asortyment. Poza tym, aby uzyskać korzystne warunki, trzeba brać bardzo dużo towaru, a to wymiernie wydłuża rotację. Problemem są też duże opakowania zbiorcze, np. mieszczące 18 sztuk danego produktu, a ja często aż tyle nie potrzebuję. Dlatego wolę np. Agrę, bo ma szeroki i głęboki asortyment, jest elastyczna, jest firmą „w ludzkiej skali”. Zdaniem Marii Mehlich, ten „ludzki wymiar” widać było także podczas Opolskich Targów Konsumpcyjnych, natomiast zabrakło go na wcześniejszej o dwa tygodnie imprezie Tradisu, którą też odwiedziła. – Na targach SHZO czuje się ducha handlu. Można zrobić dobre zamówienia, zapoznać się z nowościami, w tym także z ofertą licznych małych, lokalnych producentów. To ważny asortyment, bo dzięki niemu sklep się wyróżnia, oferuje coś, czego nie ma w dyskontach czy marketach. Poza tym tutaj można spotkać wielu znajomych kupców, właścicieli hurtowni i firm produkcyjnych, wymienić doświadczenia, nawet ponarzekać. Targi Tradisu moim zdaniem były… smutne – dodaje. Pani Maria wkrótce wybiera się na emeryturę. Obecnie prowadzi już tylko jeden sklep w miejscowości Leśnica, ale i ten zamierza wkrótce Fot. SHZO
Ważna jest różnorodność
23. Opolskie Targi Konsumpcyjne
– Podpisujemy ostatnio coraz więcej umów handlowych z producentami, którzy do tej pory nie chcieli z nami rozmawiać – przyznaje Roman Kozieł (z prawej), właściciel hurtowni artykułów spożywczych Agra w Opolu
Fot. Konrad Kaszuba
Kluczem do zrozumienia sytuacji „zbyt wychylonego wahadła” jest pozycja producentów wobec największych odbiorców z sektora handlu, przede wszystkim wielkich koncernów z kapitałem zagranicznym. Dopóki stanowili oni istotny, ale nie dominujący kanał zbytu, sytuacja producentów była stabilna – z reguły godzili się na wyśrubowane warunki narzucane przez największych graczy, chociaż często była to sprzedaż na granicy opłacalności. Wysokie obroty rekompensowały w jakimś stopniu niską rentowność, którą z kolei poprawiała mniejsza, ale bardziej opłacalna sprzedaż do odbiorców lokalnych. Jednak w wyniku morderczej rywalizacji sieciowych dyskontów i hipermarketów z handlem tradycyjnym i ze sobą nawzajem, w ostatnich czasach coraz więcej producentów zmuszanych jest do zbliżania się do granicy opłacalności. Ale prawdziwe zagrożenie polega na czym innym. Jak wyjaśnia Roman Kozieł, właściciel hurtowni artykułów spożywczych Agra w Opolu, inicjator i współzałożyciel Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej „Unia”, duża czy średnia firma produkcyjna, żeby utrzymać się na rynku i w pełni wykorzystać moce produkcyjne, musi posiadać w ofercie od kilkudziesięciu do nawet kilkuset SKU. – W sklepach członków naszego Stowarzyszenia producenci, z którymi zostały podpisane umowy dystrybucyjne, mają zagwarantowany odbiór wszystkich, a przynajmniej zdecydowanej większości towarów ze swojej oferty – opowiada Kozieł. – Tymczasem wielcy odbiorcy z reguły koncentrują się na najlepiej rotującym asortymencie. Wiem od producentów, że często do sieci dostarczają tylko kilka najatrakcyjniejszych wyrobów ze znacznie szerszej oferty. Jeśli handel tradycyjny zostanie zmarginalizowany, to te firmy zaczną upadać. Do ich właścicieli coraz częściej dociera, że koncentrując się na handlu z wielkimi koncernami, sami zakładają sobie pętlę na szyję. Dlatego Stowarzyszenie podpisuje ostatnio coraz więcej umów handlowych z producentami, także z tymi, którzy do tej pory takich umów nie chcieli zawierać. Współpracujemy już z 43 firmami.
W regionalnej hurtowni właściciel sklepu rozmawia z człowiekiem; w korporacji nie ma na to szans – rozmawia się z korporacją oddać zaprzyjaźnionym kupcom, którzy mają już kilka placówek i są zainteresowani rozwojem swojej firmy. Kupcy ci, jak podkreśla moja rozmówczyni, są również członkami Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej. – Stowarzyszenie daje coś, czego ostatnio mamy w handlu coraz mniej: zaufanie, lojalność, uczciwość kupiecką, pomoc wzajemną. Kiedy mam problem, idę do człowieka i rozmawiam z człowiekiem. W korporacji nie ma na to szans, rozmawia się z korporacją.
Nie wszyscy są optymistami Nie wszyscy kupcy spotkani na opolskich targach patrzą jednak w przyszłość z optymizmem. Jeden z gości imprezy, pragnący zachować anonimowość, nie kryje niepokoju, a nawet złości. – Dobrze, że producenci zaczynają nas bardziej wspierać, ale dla wielu sklepów to tylko odroczenie wyroku. Dyskonty wykupiły już wszystkie najlepsze lokalizacje i będą się otwierać jeden po drugim. Niektóre zachodnie sieci handlowe nie płacą w Polsce podatków, stosują kreatywną księgowość, uprawiają dumping, żyłują ceny zakupu do granic możliwości, przeciągają płatności w nieskończoność, pobierają haracze za półkę, za promocję, za co się da. Siła marketingowa dyskontów i marketów jest ogromna. Zmasowana reklama przekona klientów do wszystkiego, nawet do tego, że Biedronka to polski sklep – konstatuje. Konrad Kaszuba – Nowości łatwiej testować i wprowadzać do handlu tradycyjnego, bo sieci dyskontów czy supermarketów zwykle interesują się tylko sprawdzonym handlowo towarem – mówią dyrektor Bogumił Saniewski (z lewej), dyrektor ds. sprzedaży i Zbigniew Raniszewski, prezes Spółdzielni Pracy Cukry Nyskie
32 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
MONITORING C EN
FOTOGRAFIA CEN W HALACH CASH & CARRY (Z PROMOCJAMI)
Tanio, taniej, najtaniej Obok publikujemy zestawienie cen, które obowiązywały w trzech hurtowniach C&C w Białymstoku 6 listopada 2012 roku, w godz. 10-16, przygotowane przez agencję IQFM. Analizie poddano kilkadziesiąt produktów znanych marek z różnych kategorii FMCG. Celem zestawienia jest pokazanie próbki hurtowych cen produktów będących w ogólnopolskiej dystrybucji. Oznacza to, że badanie nie uwzględnia np. wyrobów dystrybuowanych regionalnie lub lokalnie oraz tzw. marek własnych. Koszyk wybrany przez redakcję „Wiadomości Handlowych” zawierał 54 artykuły. Ankieterzy IQFM odwiedzili 6 listopada 2012 roku w godz. 10-16 trzy hurtownie Cash & Carry zlokalizowane w Białymstoku: Eurocash, ul. Handlowa 2, Makro, al. Jana Pawła II 92, Selgros, ul. Produkcyjna 99. Chcąc pokazać różnice pomiędzy cenami wybranych produktów w halach C&C a cenami detalicznymi w segmencie hipermarketów, postanowiliśmy tym razem włączyć do naszego badania wielkopowierzchniowy obiekt sieci Auchan, zlokalizowany również w stolicy Podlasia: Auchan, ul. Hetmańska 16. Badanie zostało przeprowadzone bez zapowiedzi – ankieterzy zachowywali się jak normalni klienci. Takie podejście zapewnia maksymalizację wiarygodności zestawienia. Dodatkowo, w poszczególnych halach sprawdzane były zawsze jednostkowe ceny regularne i promocyjne, jeśli dany produkt był akurat oferowany w promocji (uwzględniano wyłącznie promocje dla wszystkich klientów, a nie np. dla sklepów ABC w hurtowniach Eurocash czy dla sklepów Odido w Makro; brano pod uwagę również promocje cenowe przy większych zakupach, np. całej zgrzewki danego produktu – cenę przeliczano wówczas na opakowanie jednostkowe). Analiza oparta jest na trzech podstawowych parametrach: koszyk zakupów – całkowita wartość koszyka liczona jest wyłącznie dla produktów, które wystąpiły we wszystkich halach; cena maksymalna – ile razy wystąpiła w danej hali (wszystkie badane produkty); cena minimalna – ile razy wystąpiła w danej hali (wszystkie badane produkty). (RED)
Sprostowanie W październikowym numerze „WH” na str. 36 w tabeli „Tanio, taniej, najtaniej”, w wyniku błędu przy składzie gazety, zamieściliśmy omyłkowo dwie ostatnie kolumny z cenami produktów z wcześniejszego wydania. I choć nasza pomyłka w żaden sposób nie wpłynęła na obraz cen badanych wyrobów i wnioski, jakie można wyciągnąć z badania, zainteresowanych przepraszamy. Jednocześnie informujemy, że w e -wydaniu na naszej stronie internetowej od początku znajduje się poprawiona wersja tabeli. REDAKCJA
Ceny wybranych produktów FMCG w hurtowniach C&C zlokalizowanych w Białymstoku oraz w wybranym hipermarkecie – stan na 6 listopada 2012 roku, godz. 10-16 Cena brutto (w zł)* PRODUKT Actimel naturalny – jogurt, opakowanie 8 szt. Alpen Gold Nussbeisser – czekolada mleczna z całymi orzechami, tabliczka 100 g Amino – barszcz czerwony instant, opakowanie 69 g Bambino – mydło dla dzieci, kostka 100 g Bella Perfecta Blue – podpaski higieniczne, opakowanie 10 szt. Belriso wiśnia – ryż na mleku, opakowanie 180 g Cenos – kasza gryczana prażona, opakowanie 400 g CIN&CIN Vermouth Bianco – wino, butelka 0,75 l Colodent Super Świeżość – pasta do zębów, opakowanie 100 ml Danio – serek homogenizowany waniliowy, opakowanie 150 g Danone – jogurt naturalny bez cukru, opakowanie 180 g Delma Extra z masłem – margaryna, kubek 250 g Diamant – cukier biały, opakowanie 1 kg Dilmah Ceylon Gold – czarna herbata cejlońska, opakowanie 50 torebek E.Wedel Jedyna – czekolada wyborowa, tabliczka 100 g Favita sałatkowo-kanapkowy – ser typu feta 16%, opakowanie 270 g Gillette Blue3 ice – maszynka do golenia, 3 szt. Goliard Luksusowy Nitki Domowe – makaron, opakowanie 250 g Grześki kakaowe – wafle, opakowanie 36 g Harnaś – piwo, puszka 0,5 l Hochland Emmentaler – ser topiony w plastrach, opakowanie 150 g Hoop Cola z cytryną – napój gazowany, butelka PET 1 l Hortex – kalafior mrożony, opakowanie 450 g Indykpol Jedynki – parówki, opakowanie 240 g Kret w granulkach – udrażniacz rur i syfonów, opakowanie 1 kg Kucharek – uniwersalna przyprawa do potraw, opakowanie 200 g Lay's zielona cebulka – chipsy, opakowanie 160 g Lazur błękitny – ser pleśniowy, opakowanie 100 g Lenor Spring – płyn do płukania tkanin, butelka 1 l Lion – wafel nadziewany w polewie kakaowej, opakowanie 43 g Lisner – filety śledziowe w sosie śmietanowym, opakowanie 300 g Lubella – makaron świderki, opakowanie 500 g Lurpak – duńskie masło klasyczne, kostka 200 g Łaciate Extra – masło, kostka 200 g Mlekovita – śmietanka UHT 18%, opakowanie 250 ml Nutella Ferrero – krem czekoladowy do smarowania pieczywa, słoik 350 g Orbit White Spearmint – guma do żucia, opakowanie 25 drażetek, 41 g Petitki Lubisie – ciastka z czekoladą, opakowanie 30 g Piątnica Twój Smak Puszysty naturalny – serek, opakowanie 150 g Profi – Wielkopolski pasztet z drobiem firmowy, opakowanie 131 g Red Bull Energy Drink – napój energetyczny, puszka 250 ml Rolnik – kukurydza konserwowa, puszka 280 g Saga – herbata ekspresowa, opakowanie 100 torebek Sobieski 40% – wódka, butelka 0,5 l Sokołów – Szynka Babuni ekstra, opakowanie 140 g Sprite – napój gazowany, butelka PET 0,5 l Tic Tac Mint – drażetki odświeżające oddech, opakowanie 16 g Turek jogurtowy Figura – ser camembert, opakowanie 120 g Tymbark jabłkowo-miętowy – napój niegazowany, karton 1 l Tyskie Gronie – piwo, puszka 0,5 l Vifon – zupa instant Kurczak Złoty, opakowanie 70 g Vizir Alpine Fresh do białego – proszek do prania, opakowanie 2 kg Winiary – sos pieczeniowy ciemny, opakowanie 30 g Woseba Rodzinna – kawa naturalna mielona, opakowanie 250 g
– 3,55 1,25 1,37 3,74 1,38 – – 2,77 1,25 0,88 1,98 3,62 – 2,77 3,14 – – 0,76 2,37 2,82 2,07 – 4,19 – 1,72 4,34 – 16,03 1,17 5,71 3,09 – 3,60 1,55 7,74 2,09 0,95 – 1,52 4,78 – 5,49 – – 2,32 1,09 – 2,03 2,45 1,24 – 1,41 6,25
– 3,57 – – 4,90 1,38 3,98 18,99 2,70 1,20 0,90 2,00 3,83 – 2,98 3,87 13,20 2,49 0,78 2,43 3,79 1,86 4,40 4,19 – 1,72 4,20 4,57 – 1,02 5,60 3,66 5,68 – – 7,82 2,18 0,84 2,73 1,41 4,66 2,41 5,84 19,42 6,18 2,22 1,21 4,19 2,07 2,45 1,47 25,04 1,36 5,71
– 3,54 – 1,41 4,59 1,35 3,03 19,13 2,90 1,78 0,95 3,03 3,62 10,44 – 3,64 13,40 1,67 0,89 2,64 3,24 2,69 3,87 4,19 7,99 2,43 4,20 3,46 15,72 1,39 – 2,82 4,34 3,76 – 8,11 – 0,97 2,61 1,52 4,74 2,41 5,57 19,80 5,83 2,40 1,90 – 1,97 2,82 0,92 – 1,35 4,91
9,61 3,99 1,19 1,39 5,45 1,65 3,99 – 3,98 1,99 0,69 – 3,99 10,47 2,99 3,13 12,99 2,89 1,09 2,09 3,18 2,42 4,29 5,49 8,69 2,99 3,41 4,06 18,99 1,29 4,77 3,99 5,99 4,53 2,59 8,59 – – 2,80 1,69 4,07 2,49 4,89 21,99 6,69 2,09 1,59 3,29 1,98 2,62 1,14 25,09 1,25 –
Szacunkowa wartość koszyka produktów, które wystąpiły we wszystkich badanych halach – ceny brutto (w zł)
72,9
76,5
78,2
80,7
Wystąpienie ceny minimalnej (liczba przypadków)
15
13
19
13
Wystąpienie ceny maksymalnej (liczba przypadków)
6
9
12
27
Produkt wystąpił (liczba hal)
Cena minimalna brutto (w zł)
Cena maksymalna brutto (w zł)
1 4 2 3 4 4 3 2 4 4 4 3 4 2 3 4 3 3 4 4 4 4 3 4 2 4 4 3 3 4 3 4 3 3 2 4 2 3 3 4 4 3 4 3 3 4 4 2 4 4 4 2 4 3
9,61 3,54 1,19 1,37 3,74 1,35 3,03 18,99 2,70 1,20 0,69 1,98 3,62 10,44 2,77 3,13 12,99 1,67 0,76 2,09 2,82 1,86 3,87 4,19 7,99 1,72 3,41 3,46 15,72 1,02 4,77 2,82 4,34 3,60 1,55 7,74 2,09 0,84 2,61 1,41 4,07 2,41 4,89 19,42 5,83 2,09 1,09 3,29 1,97 2,45 0,92 25,04 1,25 4,91
9,61 3,99 1,25 1,41 5,45 1,65 3,99 19,13 3,98 1,99 0,95 3,03 3,99 10,47 2,99 3,87 13,40 2,89 1,09 2,64 3,79 2,69 4,40 5,49 8,69 2,99 4,34 4,57 18,99 1,39 5,71 3,99 5,99 4,53 2,59 8,59 2,18 0,97 2,80 1,69 4,78 2,49 5,84 21,99 6,69 2,40 1,90 4,19 2,07 2,82 1,47 25,09 1,41 6,25
* na czerwono zaznaczono produkty znajdujące się w chwili badania w promocji; w przypadku wyrobów alkoholowych zbadano ceny dla odbiorców z koncesją na ich sprzedaż © Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie w całości lub we fragmentach bez zgody wydawcy zabronione
Źródło:
HANDEL
Regionalna Grupa Detaliczna: 240 sklepów w 2013 roku Regionalna Grupa Detaliczna (RGD) powiększy do końca przyszłego roku franczyzową sieć Malinka Market o 100 nowych sklepów. W 2013 roku otwartych zostanie też kolejnych 20 placówek pod szyldem Cezar Delikatesy. – W obu przypadkach zakładamy zwiększenie liczby placówek o 100 proc. Realizacja tego planu, z uwagi na mnogość prowadzonych przez nas negocjacji z potencjalnymi franczyzobiorcami, wydaje się bardzo realna – mówi Jan Bylica, prezes RGD. Tarnowska spółka ma zamiar poszerzyć zasięg geograficzny delikatesów Cezar. Kilka placówek
Lewiatan Małopolska ma ponad 200 sklepów Lewiatan Małopolska zrzesza już 203 sklepy. Ostatnie otwarcia miały miejsce w Zielonkach koło Krakowa (290 mkw.) oraz w Nowej Hucie na os. Jagiellońskim (315 mkw.). Do końca br. planowane jest uruchomienie jeszcze kilku nowych placówek. Wszystkie urządzane są i wyposażane według najnowszych standardów. Widać to dobrze na przykładzie obiektu zlokalizowanego na os. Jagiellońskim: przeprowadzono gruntowny remont, na podłodze położono gres, zamontowano nowe oświetlenie rurowe pod sufitem, zakupiono elegenckie regały o regulowanej wysokości półek oraz lady i regały chłodnicze. Stanowiska kasowe wyposażone zostały w nowe boksy kasowe i dotykowe monitory LCD. (RED)
Świtalscy otworzą 1900 małych pasaży handlowych Q Czerwona Torebka chce uruchomić do
2021 roku 1882 niewielkie pasaże handlowe na terenie całego kraju. Spółka Czerwona Torebka współpracuje z 20 systemami franczyzowymi. Najnowszy projekt to sieć sklepów owocowo-warzywnych Warzywnik. Według „Pulsu Biznesu” Mariusz Świtalski, twórca Biedronki i Żabki, który obecnie nadzoruje projekt Czerwona Torebka, chce w ciągu dekady wydać 4,5 mld zł na małe pasaże handlowe. (ATE)
Pawilon handlowy w Zduńskiej Woli Q Spółka Artani rozpoczęła prace przy budowie
pawilonu handlowo-usługowego w Zduńskiej Woli (woj. łódzkie) w rejonie ulic Getta Żydowskiego i Łódzkiej. W ciągu dwóch lat powinien tam powstać obiekt o powierzchni około 1000 mkw. Budowa prowadzona jest na działce należącej do Spółdzielni Mieszkaniowej Lokator. (SAM)
Wikana zbuduje nawet osiem obiektów handlowych Q Do ośmiu obiektów handlowych o po-
wierzchni około 2000 mkw. planuje wybudować w miastach powiatowych spółka Wikana. Na zakup ziemi pod inwestycje chce przeznaczyć do 5 mln zł. (ATE)
tej sieci pojawi się na terenie Lubelszczyzny, nowe delikatesy będą otwierane także w woj. podkarpackim, małopolskim oraz świętokrzyskim. – Przewidujemy, że około 70 proc. z uruchomionych do końca przyszłego roku sklepów Cezar Delikatesy będzie należeć do nas. Pozostałe funkcjonować mają w oparciu o franczyzę – powiedział prezes RGD. Powiększeniu liczby delikatesów towarzyszyć będzie poszerzanie oferty spożywczej. REKLAMA
W nadchodzącym roku pojawią się w niej m.in. nabiał oraz mrożonki. – Dostarczy je spółka Frukt, która obecnie zapewnia Cezarowi około 30 proc. dostaw. Dystrybucja tych produktów będzie możliwa dzięki powstającej w Tarnowie chłodni oraz mroźni. Oba obiekty zajmą odpowiednio 500 i 300 mkw. – Całość powierzchni magazynowej firmy Frukt, która w 2013 roku będzie zapewniać już ponad połowę dostaw do naszych delikatesów, powiększy
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 33
się do 12 000 mkw. – zdradził Jan Bylica. Regionalna Grupa Detaliczna posiada obecnie 15 placówek Cezar Delikatesy oraz 80 pod logo Malinka Market. Spółka koncentruje się na małych miejscowościach oraz na wsiach. Każda z placówek Cezar Delikatesy posiada jednolity wystrój, umeblowanie a także ofertę. Warunkiem przyłączenia się do tej sieci jest dysponowanie lokalem o powierzchni sprzedaży powyżej 100 mkw. Z kolei Malinka Market rozwijana jest przez RGD na zasadzie luźnej franczyzy. Pod szyldem tym do końca br. działać będzie około 100 sklepów. (MZ)
34 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
Fot. Tolak
HANDEL
BOLESNE BANKRUCTWO BOMI
Hurtownia Tolak cierpi za nieswoje grzechy Obsługująca znaczną część mazowieckiego rynku słodyczy hurtownia Tolak w zeszłym roku sprzedała się Grupie Bomi, która niedługo potem wpadła w finansowe tarapaty. Upadające Bomi pociągnęło w dół, cieszącego się dotychczas dobrą opinią, dystrybutora. Firma stanęła nad przepaścią. Namówiliśmy jej dyrektora handlowego, Roberta Piątkowskiego, na szczerą rozmowę. Dlaczego w ogóle Tolak się sprzedał? Rynek od kilku lat się konsoliduje, więksi przejmują mniejszych. Sklepy potrzebują coraz szerszego serwisu. Zdecydowanie łatwiej jest sprostać wymaganiom rynku w grupie. Mieliśmy dwie drogi: zacząć konsolidować wokół siebie, albo pozwolić się przejąć. 15 lat temu Tolak w relacji do rynku był dużym podmiotem, 10 lat temu – sporym, a teraz jest małym. Łącząc się z silnym partnerem, chcieliśmy wzmocnić firmę, mieć lepsze ceny i bardziej atrakcyjną ofertę. Czemu akurat Bomi? To nie przypadek. Bomi miało dość mocną grupę sklepów. Na rynku warszawskim, na którym działamy, były one zaopatrywane przez firmy zewnętrzne, część produktów dowożono aż z Czeladzi i Łodzi. Docelowo chcieliśmy obsługiwać wszystkie sklepy Bomi w tym regionie – nie tylko w słodycze. Placówek franczyzowych działało około 100, czyli mało, dawało to możliwość znacznego powiększenia tej grupy na bazie naszych klientów. Chcieliśmy wykorzystać efekt synergii: my zyskujemy dużego partnera, oni rynek warszawski z nowoczesną bazą magazynowo-logistyczną, co miało przełożyć się na obopólne korzyści. Cofając się o dwa lata, trudno znaleźć słabe strony takiego posunięcia. Bomi zgłasza wniosek o upadłość. Co wówczas dzieje się w Tolaku? Bank momentalnie blokuje nam konto i wypowiada kredyt, na którego spłacenie dostajemy trzy dni. Nie byliśmy przecież w stanie spłacić z dnia na dzień kilku milionów złotych kredytu udzielonego na kilka lat. Dalej sprawy idą błyskawicznie. Z powodu blokady konta nie możemy płacić producentom, rosną przeterminowane należności. Producenci wycofują się z dostarczania wyrobów. Trzy tygodnie wystarczyło, żeby rynek spanikował. Zwłaszcza że był bombardowany negatywnymi informacjami o Rabacie i Bomi. Gdyby nie udało nam się wtedy dogadać z bankiem, pewnie musielibyśmy złożyć wniosek o upadłość. Czym przekonaliście bank? Bankowcy prześwietlili nasz przypadek i stwierdzili, że zła sytuacja w Rabacie nie przekłada się w żaden sposób na kondycję firmy Tolak. Po kilku spotkaniach udało się odblokować konto i przywrócić kredyt. Panika na rynku wynikała wyłącznie z niedomówień, niesprawdzonych informacji, a czasami wręcz z pomówień.
Najbardziej zaszkodzili nam ubezpieczyciele, którzy zmniejszyli producentom limity na kredytowanie dostaw do naszej firmy Dogadaliście się z bankiem, więc skąd dalsze kłopoty? Kłopoty dopiero się zaczynały. To, co zrozumieli bankowcy, nie docierało do producentów. Oni wciąż myśleli i myślą, że jesteśmy o krok od ogłoszenia upadłości. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że na decyzję dostawców miały wpływ firmy ubezpieczeniowe, zabezpieczające ich należności. Zmniejszyły one producentom limity na kredytowanie dostaw do Tolaka. Podam przykład: firma, która zawsze oferowała nam na kredyt towar o wartości miliona złotych, na skutek interwencji ubezpieczyciela, zmniejsza limit kredytu np. do stu tysięcy złotych albo wręcz do zera. Robiąc to oczywiście bez żadnej weryfikacji naszej kondycji, nie biorąc pod uwagę faktu, że jesteśmy odrębnym podmiotem gospodarczym z własnym NIP-em, REGON-em, kontem, rozrachunkiem, zarządem i prezesem. Producenci nie odraczają płatności, a wy bierzecie towar za gotówkę. Jak długo można tak funkcjonować? Towar kupowany za gotówkę dostarczamy detalistom, którzy płacą nam średnio po 30 dniach. Na dłuższą metę nie da się tak pracować. Gdy tylko bank odblokował nam konto, wszyscy dostawcy otrzymali pismo z zapewnieniem, że współpraca z nami nie jest obarczona ryzykiem. Ponadto wyszliśmy z propozycją, że przeterminowane należności związane z blokadą konta zostaną uregulowane. Zakładaliśmy, iż spłacimy je w trzy miesiące, ale zrobiliśmy to znacznie wcześniej. Naiwnie zakładaliśmy, że gdy wszystko wyrównamy, wtedy nasze relacje wrócą do normy. Naiwnie? Niestety, przeliczyliśmy się. Ubezpieczyciele nie odblokowali limitów, a dostawcy wciąż nie chcieli nam kredytować towaru.
Przedstawiciele handlowi producentów wynagradzani są od obrotu, nie dziwi więc, że w przypadku kłopotów jakiegoś dystrybutora błyskawicznie zmieniają front
Wielu producentów wciąż myśli, że jesteśmy o krok od ogłoszenia upadłości – to nieprawda Robert Piątkowski
Wszyscy dostawcy się odwrócili? To był dla nas największy zawód. Pracujemy z tymi ludźmi od ponad 20 lat i nigdy nie mieliśmy kłopotów. Liczyliśmy więc, że producenci, którzy znają nasze rzetelne podejście do finansów, będą bardziej wyrozumiali. Nic z tego. Ponieważ wcześniej nie zalegaliśmy z płatnościami nawet o dzień, gdy w końcu i nas dopadły kłopoty, dostawcy potraktowali Tolaka gorzej niż tych, którzy spóźniają się permanentnie. Kto was gorzej potraktował? Koncerny czy małe polskie firmy? Spodziewałem się raczej problemów z koncernami, a nie z firmami polskimi, z którymi współpraca oparta jest często na bardziej spersonalizowanych relacjach. Było jednak odwrotnie. Z większością koncernów udało nam się sytuację ustabilizować, natomiast z mniejszymi firmami te problemy trwają do dziś. Oczywiście nie można generalizować, chcę tylko pokazać pewne zjawisko. Jak w tej sytuacji zachowuje się wasza konkurencja? Przede wszystkim starają się wejść do sklepów, w których my byliśmy, a ich tam nie było. Pomagają im krążące po rynku negatywne informacje na nasz temat. Dużą rolę w rozpowszechnianiu tych opinii wykazali przedstawiciele handlowi producentów. Ci ludzie wynagradzani są od obrotu. Gdy my jesteśmy zablokowani, mamy kłopoty z utrzymaniem pełnego asortymentu, problemy z otrzymaniem towaru, wtedy przedstawiciele handlowi, robiąc zamówienia w sklepach, przesyłają je do naszej konkurencji. Ludzie, którzy pracowali dla nas, nagle zmieniają front. Dziś są z nami, jutro przeciwko nam. Nie ma zmiłuj. Niech to będzie ostrzeżenie dla innych. Ci ludzie mają narzucone targety sprzedaży, które muszą zrealizować, żeby zarobić. Więc to chyba normalne, że idą do konkurencji… Pełna zgoda. W sytuacji kryzysowej nie mamy prawa oceniać tego negatywnie. Ale my potrafiliśmy wyjść z kryzysu i liczyliśmy, że współpraca wróci do normy. Chyba nie wróciła, skoro producenci nie chcą wam dawać towaru... Pod dyktatem ubezpieczycieli. Kto bardziej blokuje dostawy? Producenci czy ubezpieczyciele? Ubezpieczyciele mają spokojną głowę, płatności gotówkowe, brak przeterminowanych należności, niskie salda, brak ryzyka – nie widzą więc interesu
w tym, żeby powrócić do normalnego stanu. Oni już zainkasowali składkę ubezpieczeniową… Ale sądzę również, że gdyby jakiś producent chciał zachować się lojalnie, to zdanie firm ubezpieczających byłoby na drugim planie. A efekt jest taki, że dziś sprzedajemy jedną trzecią tego, co moglibyśmy. Blokada ubezpieczyciela jest dla producentów w pewnym sensie usprawiedliwieniem, rodzajem alibi. Chcą bowiem, żebyśmy wciąż brali od nich towar za gotówkę, czyli pracowali w takim rygorze, jaki przyjęliśmy na siebie w czasie największego kryzysu. A tak biznesu prowadzić się nie da. Jest to zachowanie niekonkurencyjne, nierynkowe i szkodliwe dla naszej firmy. Rynek jest tak ułożony, że nikt nie kupi towaru, jeśli mu się nie da przynajmniej 21-dniowego terminu płatności. Rozliczenia w gotówce mogliśmy akceptować tylko na czas zweryfikowania naszej kondycji. Udowodniliśmy, że Tolak to nie Rabat, że funkcjonujemy i funkcjonować będziemy wbrew tym wszystkim, którzy już nas pochowali – za wcześnie, panowie. Czas dla dostawców na podjęcie decyzji się skończył. Przyjęliśmy taką strategię, że każda firma, która wciąż będzie upierać się przy płatności gotówkowej, musi liczyć się z tym, że przestaniemy z nią współpracować. A jak się nie przestraszą? Nie chodzi o straszenie. Jesteśmy tu od tego, żeby zadbać o interes naszej firmy i nie pozwolić na to, aby stała się jej krzywda, choć cała ta sytuacja nie pozostawi nas bez ran i blizn. Przez 20 lat uwodniliśmy, że każdy dostawca jest dla Tolaka ważny. To nie my zawiedliśmy dostawców, to oni zawiedli nas. Ci, którzy byli z nami i podali nam rękę, mogą liczyć, że w przyszłości będziemy o tym pamiętać. Z ubezpieczycielami też rozmawiacie? Wykorzystaliśmy wszystkie możliwości, żeby firmom ubezpieczającym należności otworzyć oczy. Te rozmowy nie przynoszą żadnego efektu. Podstawowym argumentem podnoszonym przez ubezpieczycieli jest fakt, że nasze udziały są teraz w rękach Rabatu Service, a tak naprawdę w rękach sądu. Ale to nie ma absolutnie żadnego wpływu na relacje z dostawcami. Z drugiej strony ubezpieczyciele oczekują od nas wyników, proszą o dane, o bilans zysków i strat itp... My wtedy zadajemy pytanie: jak możemy mnożyć zyski, skoro notujemy obroty na poziomie jednej trzeciej możliwości, bo ubezpieczyciele blokują nam dostęp do towaru. Koło się zamyka. Liczyłem, że czwarty kwartał zakończymy z zyskiem,
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 35
HANDEL zwłaszcza że odpowiada on za około 40 proc. rocznej sprzedaży, ale już wiem, że nam na to nie pozwolą. Czy bez niektórych marek możecie funkcjonować? Z częścią firm przestaniemy handlować. Towar, który będzie nam niezbędny, kupimy na rynku. Bez zarobku? Albo z jeszcze większym zarobkiem... Jak to? Dziś rynek jest tak rozregulowany, że nie ma większego problemu z kupieniem każdego towaru po niższych cenach, niż te, które otrzymujemy od producentów – wiąże się to z większym nakładem pracy, ale jest możliwe. Tym bardziej że będziemy chcieli płacić gotówką i mamy możliwości kupowania dużych partii jednorazowo, otrzymując od
partnerów z rynku wszystkie bonusy wsteczne, które daje producent. Jednocześnie pozbywamy się obciążenia związanego z niemałymi targetami nakładanymi przez producentów, których osiągnięcie nie zawsze jest łatwe. To do czego w ogóle potrzebni są wam producenci? Gdybyśmy kupowali u dystrybutorów, stalibyśmy się w zasadzie podhurtem, nieautoryzowanym dystrybutorem. A to byłoby niekorzystne, biorąc pod uwagę rozwój naszej firmy w przyszłości – stracilibyśmy renomę i markę. Dziś pewnie zarobilibyśmy więcej. Zamiast kupować ptasie mleczko za 10 zł u producenta, na rynku mamy je po 7,50 zł. Tylko że nam nie o to chodzi. Zwłaszcza że w dłuższej perspektywie tego typu „przerzuty” się skończą. My chcemy normalnie
To nie my zawiedliśmy dostawców, to oni zawiedli nas – ci, którzy podali nam rękę, mogą liczyć na specjalne traktowanie pracować z producentami, rozwijać się i utrzymywać naszą pozycję. Walczy Pan o firmę, a przecież nie ma Pan z tego żadnych osobistych korzyści. Przecież może pojawić się nowy właściciel, który będzie chciał urządzić to po swojemu. To prawda, walczę nie o swoje. Jeśli ten, kto w przyszłości kupi udziały naszej firmy, będzie tu robił porządki i podziękuje mi za współpracę, wtedy z satysfakcją i podniesioną głową wezmę swoją teczkę i wyjdę. Będę jednak miał pełne przekonanie, że zrobiliśmy to, co do nas należało.
Trudno podchodzić bez emocji do firmy, którą budowało się przez prawie 20 lat. Nie chcę jej zostawiać wtedy, kiedy dzieje się coś złego. Czy myśleliście o tym, aby wykupić firmę i ponownie w pełni przejąć nad nią kontrolę? Dzisiaj to niemożliwe. Gdyby jednak w przyszłości do tego doszło, zapewne zrobilibyśmy to wspólnie z jakimś silnym graczem. Inaczej za rok, dwa, musielibyśmy zastanawiać się nad znalezieniem takiego partnera. Dziękuję za rozmowę. Hubert Wójcik
REKLAMA
Regionalne hurtownie nie dadzą rady bez małych sklepów Hurt szybko się zmienia. Najbardziej widoczne trendy to: konsolidacja, skracanie się łańcucha dostaw i malejąca liczba odbiorców z sektora detalicznego. Już ponad 70 proc. obrotów na hurtowym rynku FMCG generują firmy o zasięgu ogólnopolskim i regionalnym. Wiele małych lokalnych firm hurtowych traci swoją pozycję na korzyść ogólnopolskich graczy lub decyduje się na zawarcie z nimi umów. Niektóre nie są w stanie dotrzymać kroku konkurencji i muszą zakończyć działalność. Najbardziej spektakularną konsolidacją ostatnich lat, która silnie wpłynęła na polaryzację rynku hurtowego, było przejęcie firmy Tradis przez Grupę
Eurocash. Obecnie obserwujemy głównie konsolidacje poziome, czyli łączenie się firm hurtowych, w celu osiągnięcia jak największego zasięgu geograficznego. Umacnianie się pozycji na rynku hurtowym może odbywać się także poprzez konsolidacje pionowe (organizacja przez hurtownię sieci sklepów, najczęściej na zasadzie franczyzy). Koncentracja na rynku detalicznym skutkuje z jednej strony zmniejszaniem się liczby sklepów niezależnych, z drugiej zaś powstawaniem zorganizowanych sieci franczyzowych i grup zakupowych. To powoduje, że zarówno producenci, jak i hurtownicy skracają łańcuchy dystrybucji i dostarczają produkty bezpośrednio do sklepów zrzeszonych
w sieciach. W efekcie obserwujemy zanikającą rolę podhurtu. Głównymi klientami lokalnych i regionalnych hurtowni są sklepy małoformatowe (do Najważniejsze źródła zaopatrzenia sklepów w 2011 roku (w proc.) Hurtownia z dowozem Hurtownia bez dowozu Producent Makro C&C Eurocash C&C Bazar/giełda Selgoros C&C Hipermarket/supermarket
90 49 37 30 16 14 9 1
300 mkw. powierzchni sprzedaży). Choć co roku z rynku znika kilka procent tego typu placówek, to wciąż prawie połowa sprzedaży detalicznej FMCG jest realizowana właśnie przez nie. Beata Błażejczyk-Jacewicz, GfK Polonia Hurtownie regionalne: udział poszczególnych typów klientów (w proc.) Klienci Sklepy małoformatowe Sieci detaliczne polskie i zagraniczne Hurtownie Punkty gastronomiczne Kioski i stacje paliw Klienci indywidualni Instytucje Inni
2008 41 26 12 10 4 5 2 0
2011 47 5 11 11 5 12 6 3
Źródło: GfK Polonia,Raport o rynku hurtowym FMCG w Polsce 2012 * wskazania nie sumują się do 100 proc., ponieważ można było udzielić więcej niż jednej odpowiedzi
36 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
HANDEL
DYSTRYBUTOR Z RZESZOWA NIE ZWALNIA TEMPA
Rekordowe zamówienia na targach Specjału 240 dostawców zaprezentowało swoje wyroby 7 i 8 listopada podczas XV Targów Specjał w Rzeszowie – jednej z największych tego typu imprez w Polsce. Dwa tygodnie wcześniej Specjał zorganizował również pierwsze Jesienne Targi w Łodzi, które były jednocześnie okazją do oficjalnego otwarcia oddziału firmy w tym mieście. Rzeszowskie targi okazały się rekordowe, zarówno jeśli chodzi o liczbę dostawców, jak i osiągnięte obroty. To z jednej strony zasługa dużego zainteresowania największych producentów, takich jak
Maspex Wadowice, Kraft Foods, Stock Polska czy Mlekpol, z drugiej zaś efekt pojawienia się po raz pierwszy tak dużej oferty dostawców z segmentu HoReCa. Sporym zainteresowaniem ze strony
detalistów cieszyło się stoisko, należącej do GK Specjał, spółki Nasz Sklep, organizatora sieci liczącej łącznie ponad 2100 placówek handlowych (Nasz Sklep, Delikatesy Premium i Delikatesy Sezam). Na zakończenie imprezy jury przyznało najlepszym wystawcom statuetki i wyróżnienia prezydenta Rzeszowa oraz wojewody podkarpackiego, a także nagrody Złoty Specjał dla najciekawszych produktów oferowanych na targach. Dwa tygodnie wcześniej (20 października) w nowo otwartym magazynie w Łodzi przy ul. Zakładowej odbyły się pierwsze Jesienne
Targi PPHU Specjał. Wzięły w nich udział 83 firmy, w tym najważniejsi producenci sektora FMCG. Imprezę odwiedziło około 1000 klientów. Pierwsza edycja targów, które będą organizowane cyklicznie w rytmie jesień-wiosna, była jednocześnie okazją do oficjalnego otwarcia łódzkiego oddziału firmy Specjał, który działalność rozpoczął we wrześniu br. i po niespełna dwóch miesiącach osiągnął pełną gotowość operacyjną. – Oddział w Łodzi udało nam się uruchomić w ekspresowym tempie. Było to możliwe dzięki doświadczeniu, jakie zdobyliśmy podczas otwierania kolejnych oddziałów, ale przede wszystkim dzięki temu, że udało nam się skompletować w Łodzi zespół znakomitych, doświadczonych i zaangażowanych fachowców – tłumaczy Krzysztof Tokarz, prezes GK Specjał. (WN/KK)
Po Łodzi czas na Gdańsk Rozmowa z Krzysztofem Tokarzem, prezesem Grupy Kapitałowej Specjał Właśnie uruchomiliście oddział w Gdańsku. Dlaczego stało się to tak szybko? Rzeczywiście otwarcie oddziału w Gdańsku nastąpiło bardzo szybko: w ciągu dwóch tygodni od podjęcia decyzji rozpoczęliśmy sprzedaż. Na tym terenie powstała luka dystrybucyjna (upadek Rabatu Service – red) i oczekiwanie klientów na pojawienie się nowego dostawcy – stąd pośpiech. Postanowiliśmy szybko wykorzystać zaistniałą sytuację. I to od razu z szeroką ofertą, obejmującą ponad 8000 SKU – zarówno produkty suche, jak i nabiał oraz tłuszcze. Nie obawiamy się, że może nam zabraknąć odbiorców.
Czy oznacza to, że zdecydował się Pan na szybszy niż dotąd rozwój organiczny – i to w skali ogólnopolskiej? Rzeczywiście, w ciągu niespełna dwóch miesięcy udało nam się uruchomić dwa duże oddziały – w Łodzi i Gdańsku. O łódzkim już teraz możemy powiedzieć, że odniósł sukces: tylko w pierwszym miesiącu działalności wartość sprzedaży przekroczyła 5 mln zł. Dlatego też zarząd Specjału podjął decyzję o powiększeniu powierzchni magazynowej o około 1000-metrową chłodnię. Tym samym będziemy mogli poszerzyć ofertę o nabiał, tłuszcze i inne produkty wymagające
chłodzenia. W Łodzi dysponujemy więc już 8000 mkw. biur i magazynów wysokiego składu, dzięki czemu szybko będziemy mogli na tamtym terenie zaoferować klientom podobny asortyment produktów, jak w Rzeszowie, sięgający nawet 15 000 SKU. Tak szybki rozwój oznacza jednak spore koszty. Czy w związku z tym zamierza Pan ograniczyć plany akwizycyjne? Koszt uruchomienia jednego oddziału oceniam średnio na 15 mln zł. Tak więc w krótkim czasie wydaliśmy około 30 mln zł. Nie obciąża to jednak budżetu firmy na tyle, abyśmy musieli rezygnować z kolejnych akwizycji. Prowadzę rozmowy z różnymi firmami i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku przyłączymy do GK Specjał co najmniej jeden podmiot. Dziękuję za rozmowę. Witold Nartowski
Fot. Specjał
REKLAMA
Krzysztof Tokarz
Koszt uruchomienia jednego oddziału oceniam na 15 mln zł
REKLAMA
SZKO LENIE
SAMOCHODEM NA ZAKUPY
Duży parking daje dużą przewagę W Austrii ma go każdy, nawet mały sklep. Wystarczą dwa, trzy miejsca, ale musi być. Parking. W dzisiejszych czasach to już nie element przewagi konkurencyjnej, ale fundament, bez którego większa placówka handlowa nie odniesie sukcesu.
S
obotni poranek. Po przysklepowym parkingu Simply Marketu (1200 mkw. powierzchni sprzedaży) na Saskiej Kępie krążą samochody. Na dwóch poziomach jest w sumie 80 miejsc, ale wszystkie zajęte. Mniej cierpliwi klienci odjeżdżają od razu. Bardziej wytrwali szukają miejsca na ulicy w okolicach sklepu, ale tam też ciężko coś znaleźć. Ostatecznie rezygnują, robią zakupy gdzie indziej. Taka sytuacja powtarza się co weekend, a wszystko przez prywatną szkołę wyższą, znajdującą się w bloku tuż obok. Wielu żaków przyjeżdża tu rano i zostawia swoje pojazdy na darmowym parkingu Simply Marketu na cały dzień, blokując cenne miejsca. – Rzeczywiście mamy taki problem. Na szczęście tylko w weekendy, bo w tygodniu 80 miejsc postojowych w zupełności wystarcza – mówi Jolanta Pypkowska, od pięciu lat kierująca placówką Simply Market przy ul. Meksykańskiej. Choć sklep ma dobrą lokalizację i na brak klientów, w sporej części mieszkańców pobliskich budynków, nie narzeka, to znaczną część kupujących stanowią zmotoryzowani. Nad Wisłą jest już zarejestrowanych ponad 23,5 mln aut, a Polacy lubią jeździć po sprawunki samochodem. Takie osoby z reguły robią duże zakupy i zostawiają w sklepie większe kwoty. W Simply Markecie wartość średniego koszyka to 38 zł – piesi klienci go zaniżają, a zmotoryzowani zawyżają. Można przyjąć, że ci drudzy robią zakupy średnio za 50 zł. Jeśli w ciągu jednego weekendu z zakupów, z powodu braku miejsca na parkingu, zrezygnuje setka zmotoryzowanych, to miesięczny obrót sklepu będzie niższy nie o setki, ale o tysiące złotych.
Opłaty, które przynoszą straty Z podobnym problemem boryka się wiele sklepów w dużych miastach, a także centra handlowe. Jakiś czas temu warszawska Galeria Mokotów wprowadziła opłatę parkingową. Powód? Parking w dni powszednie był, za sprawą pracowników okolicznych biurowców, zajęty w 80 proc. już przed godziną 11, gdy otwiera się większość sklepów w centrum handlowym. – Takie praktyki zdecydowanie utrudniają funkcjonowanie obiektów handlowych – uważa Adam Imielski, kierownik marketingu w Lewiatanie Holding. Pierwsze trzy godziny będą więc darmowe, bo według wyliczeń klient spędza średnio w Galerii Mokotów 116 minut. Każda kolejna będzie kosztować 4 zł. W opisywanym Simply Markecie kiedyś działał podobny system, a klienci nie płacili za parking, jeśli samochód stał na nim krócej niż dwie godziny. – Niestety studenci szybko znaleźli na to sposób. W przerwach pomiędzy zajęciami przychodzili po jakąś kajzerkę czy inną przekąskę i podbijali bilet parkingowy – opisuje Jolanta Pypkowska.
W Polsce zarejestrowanych jest ponad 23,5 mln samochodów
Ostatecznie sklep zrezygnował z poboru opłat, bo comiesięczne wydatki na zakup biletów z paskami magnetycznymi były ponad pięćdziesięciokrotnie wyższe niż przychody z działania systemu parkingowego. Jak przekonuje nasza rozmówczyni, na Saskiej Kępie jest mało miejsc parkingowych i problemu, z jakim boryka się jej placówka, nie da się całkowicie wyeliminować.
Podstawa sukcesu – Parking to bardzo duży atut i karta przetargowa w walce o przyjezdnych klientów. Bez niego nie mielibyśmy tylu kupujących, a nasze obroty byłyby wyraźnie niższe – mówi kierowniczka warszawskiego Simply Marketu. Dziennie sklep wydaje ponad 3000 paragonów, a na sali sprzedaży wzmożony ruch utrzymuje się przez cały dzień. Co innego w położonym sto metrów dalej sklepie Carrefour Express. Są pory dnia, gdy w tej pozbawionej parkingu placówce klientów da się policzyć na palcach obu rąk. – Mamy tę przewagę nad Carrefourem, że do nas można przyjechać samochodem na większe zakupy – podsumowuje pani Jolanta.
Lep na klienta w aucie Inaczej na sprawę przysklepowego parkingu patrzy Robert Czubko, kierownik supermarketu Topaz w Węgrowie – finalisty konkursu Market Roku 2012. – Parking to nie element przewagi konkurencyjnej, ale absolutna konieczność. Jeśli klient podjeżdża pod sklep i widzi, że nie ma gdzie zaparkować, to jedzie dalej. Nie da się prowadzić większej placówki bez parkingu – wyjaśnia Czubko. Przed węgrowskim supermarketem, dysponującym salą sprzedaży o powierzchni 1046 mkw., mogą zaparkować 34 auta. Szybko jednak okazało się, że to zbyt mało. Właściciel sieci, Zbigniew Paczóski, porozumiał się więc z miastem i mieszczące się naprzeciwko sklepu targowisko zamienił w dodatkowy parking na blisko 100 pojazdów. W ostatnim tygodniu przed tegorocznymi świętami wielkanocnymi wszystkie miejsca były tam zajęte. Robert Czubko nie ma wątpliwości, że jego sklep coroczne obroty przekraczające 20 mln zł zawdzięcza m.in. temu dodatkowemu parkingowi. Natomiast Adam Imielski przyznaje, że choć posiadanie parkingu nie stanowi kryterium współpracy z Lewiatanem, to w przypadku większych obiektów trudno wyobrazić sobie brak choćby kilku miejsc postojowych. – Parking otwiera możliwość pozyskania grona klientów spoza najbliższej okolicy oraz poprawia wizerunek i postrzeganie placówki przez kupujących – przekonuje kierownik marketingu w Lewiatanie Holding. Czasem na parkingach zdarzają się stłuczki, ktoś źle zaparkuje i kogoś zastawi, stają tam klienci konkurencyjnych placówek. Ale te i inne drobne kłopoty nie są w stanie przesłonić ogromnych korzyści płynących z posiadania przysklepowego parkingu. Sebastian Szczepaniak
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 37
38 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
SZKO LENIE
ZAKUPY PREMIOWANE
Czym zastąpić loterię promocyjną? Loteria promocyjna to bardzo skuteczne narzędzie marketingowe, ale jej przygotowanie wiąże się z dużymi kosztami oraz z koniecznością pokonania poważnych trudności organizacyjnych i formalnych. Inne sposoby premiowania zakupów mogą być równie skuteczne, a zarazem znacznie tańsze i łatwiejsze w organizacji. REKLAMA
P
rzemyślana loteria promocyjna może przynieść znakomite efekty, ponieważ pozwala zainteresować dużą liczbę klientów, których skutecznie zachęcają do zakupów atrakcyjne nagrody. Element hazardu sam w sobie także stanowi atrakcję dla wielu osób. Ważną zaletą loterii jest fakt, że
stosunkowo łatwo można dostosować do swoich potrzeb najważniejsze elementy promocji, takie jak czas trwania akcji, pula nagród, próg zakupowy uprawniający do otrzymania losu itp. Wadą loterii promocyjnej jest wymóg uzyskania specjalnego pozwolenia oraz konieczność spełnienia wielu warunków formalno-prawnych, z czym wiążą się nie tylko trudności organizacyjne i pracochłonność, ale także niemałe koszty. Dla wielu firm sprostanie wszystkim wymogom stanowi poważną trudność, a dla małych podmiotów często jest to wręcz bariera nie do pokonania.
Trudności organizacyjne Zasady organizacji loterii promocyjnej reguluje ustawa z 29 lipca 1992 roku O grach i zakładach wzajemnych oraz Rozporządzenie Ministra Finansów z 3 czerwca 2003 roku w sprawie warunków urządzania gier i zakładów wzajemnych. Aby uzyskać stosowne pozwolenie, należy złożyć we właściwej terytorialnie izbie skarbowej wniosek wraz z projektem regulaminu loterii promocyjnej, zgodnym z wymogami ustawowymi oraz wytycznymi zawartymi w Rozporządzeniu MF. Należy też powołać specjalną komisję loteryjną, pracami której musi obligatoryjnie kierować osoba legitymująca się odpowiednim świadectwem zawodowym MF. Formalności związane z samym tylko uzyskaniem pozwolenia trwają co najmniej dwa miesiące, nie licząc prac koncepcyjnych i przygotowawczych. Wszelkie czynności związane z prowadzeniem loterii wymagają sporządzania odpowiednich protokołów, a po zakończeniu akcji szczegółowa dokumentacja musi zostać zaakceptowana przez organ wydający pozwolenie.
Koszty Podstawowy koszt związany z przeprowadzeniem loterii to oczywiście suma przeznaczona na pulę nagród. Należy też ponieść typowe wydatki związane z organizacją przedsięwzięcia promocyjnego. Do tego dochodzą bardzo istotne koszty specyficzne loterii. Przede wszystkim jest to podatek od wygranych, odprowadzany obligatoryjnie przez organizatora, w wysokości 10 proc. łącznej wartości puli nagród. Za wydanie zezwolenia fiskus pobiera opłatę skarbową w wysokości 10 proc. łącznej wartości puli nagród. Kolejnym wymogiem jest uzyskanie gwarancji bankowej na kwotę równą łącznej wartości puli nagród wraz z podatkiem od wygranych. Gwarancja musi obowiązywać przez cały czas trwania loterii i co najmniej dwa miesiące po upływie okresu reklamacyjnego. Uzyskanie takiej gwarancji wiąże się z blokadą odpowiedniej kwoty przez bank, co w praktyce oznacza pomniejszenie płynności finansowej nawet na długi czas.
Co w zastępstwie? Duże sieci handlowe czy koncerny producenckie, dysponujące rozbudowanymi działami
Organizując sprzedaż premiowaną, zamiast losowania paragonów, można ustalić zasady pozbawione elementu losowości
Za wydanie zezwolenia na przeprowadzenie loterii fiskus pobiera opłatę skarbową w wysokości 10 proc. łącznej wartości puli nagród marketingu, są w stanie pokonać bariery formalno-prawne i organizacyjne oraz ponieść wysokie koszty związane z przygotowaniem loterii. Mniejsze firmy, po zapoznaniu się z rygorami administracyjnymi i kosztami, często rezygnują. Wielu kupców przygotowuje dla klientów swoich sklepów „ciche” formy loterii promocyjnej, bez uzyskania formalnego pozwolenia. Tego typu miniloteria zazwyczaj zorganizowana jest w najprostszy sposób. W określonym czasie klienci dokonują zakupów i zbierają paragony, które potem pełnią funkcję losów. Niestety, nawet jeśli taka loteria przeprowadzona jest rzetelnie i uczciwie, jest ona po prostu nielegalna. A ponieważ organizowana jest „po cichu”, to siłą rzeczy jest mało efektywna. Tymczasem możliwe jest przeprowadzenie różnych promocji zbliżonych funkcjonalnie do loterii, ale nie zawierających w sobie elementu losowego.
Akcje jednorazowe Wiele sklepów regularnie organizuje jednodniowe czy weekendowe kiermasze, połączone z degustacjami i innymi atrakcjami, które mają przyciągnąć klientów do sklepu i skłonić ich do zakupów. Takie minifestyny są doskonałą okazją do zorganizowania sprzedaży promocyjnej. Zazwyczaj polega ona na tym, że co godzinę lub dwie rozdawane są nagrody dla klientów, którzy dokonali zakupów w sklepie. Zamiast losowania paragonów, można ustalić zasady pozbawione elementu losowości. Przykład 1. Nagrody otrzymują wszyscy klienci, którzy dokonali zakupów na kwotę powyżej określonego progu, np. 50 zł. To sposób najprostszy, ale mało efektywny. Przy ustaleniu zbyt niskiego progu do nagród mogą być uprawnieni liczni klienci, a nagrody takie musiałyby mieć niską wartość. Przy zbyt wysokim progu uprawnionych może być bardzo mało, co zniechęci pozostałych. Przykład 2. Przed każdą rundą wydawania nagród ogłaszana jest pewna kwota, np. 35,50 zł. Nagrodę otrzymuje ten klient, który przedstawi paragon o wartości najbliższej podanej kwoty, np. 35,49 zł. System ten ma taką zaletę, że pozwala promować zarówno duże, jak i mniejsze zakupy. Wystarczy odpowiednio dobierać kwoty w poszczególnych rundach. Wartość nagród można dostosować do wysokości wyznaczonej kwoty, oferując tańsze nagrody za mniejsze zakupy, a cenniejsze za duże. Istnieje pewne ryzyko, że dwóch czy trzech klientów dokona zakupów o dokładnie tej samej wartości, ale przy powszechnym stosowaniu cen kończących się cyfrą 9 jest to ryzyko niewielkie. Przykład 3. Podobny system polega na tym, że nagradzane są zakupy dokonane najbliżej
określonej godziny, podanej wcześniej każdorazowo przed kolejnymi rundami wręczania nagród. Liczy się godzina wydrukowana na paragonie. Przykład 4. W kolejnych rundach nagrody otrzymuje określona liczba klientów (jeden, dwóch, pięciu itd.), którzy dokonali największych zakupów. Można tutaj zastosować rozmaite warianty, np. nagradzać największe zakupy na stoisku mięsno-wędliniarskim lub w kolejnych rundach promować zakupy towarów określonych kategorii, poszczególnych producentów czy konkretnych marek. W zależności od typu sklepu można wprowadzać niezliczone warianty i warunki dodatkowe, np. konieczność dostarczenia paragonów jednocześnie z kasy głównej, ze stoiska mięsno-wędliniarskiego oraz ze stoiska ze słodyczami. Można też dla urozmaicenia określać wiele innych warunków, które nie będą zawierać elementu losowego, ale pozwolą ograniczyć liczbę premiowanych klientów. Nagrody mogą otrzymywać kupujący, których numery paragonów kończą się określoną cyfrą (np. 1) – wtedy wyróżniony zostanie dokładnie co dziesiąty kupujący, bez względu na wartość dokonanych zakupów. Nagradzać można też paragony, w których suma cyfr w numerze będzie mieć najwyższą wartość, ewentualnie takie, w których suma cyfr w kwocie zakupów będzie mieć najwyższą wartość. Dopuszczalne są wszelkie pomysły, w których zamiast losowania stosuje się precyzyjnie określone kryteria.
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 39
REKLAMA
SZKO LENIE
AE\ĂP\ Z WH ¥ZLÚWD PRJOL SRF]XÊ VLÚ EH]WURVNR MDN G]LHFLĮ BH]WURVNLFK ¥ZLÈW %RĝHJR 1DURG]HQLD ZV]\VWNLP SDUWQHURP KDQGORZ\P ĝ\F]\ +DULER
Promocje długotrwałe W zasadzie większość podanych wyżej przykładów można także stosować w promocjach trwających dłużej – od kilku tygodni do kilku miesięcy. Klasycznym rozwiązaniem jest nagradzanie określonej liczby klientów, którzy w podanym czasie dokonali największych zakupów, czyli przedstawią paragony na najwyższą kwotę łączną. Podczas takich długotrwałych akcji warto opracować sposób oznaczania paragonów dopuszczonych do promocji, np. wystarczy w tym celu zamówić specjalną pieczątkę z nazwą akcji promocyjnej i stemplować nią zgłaszane do konkursu paragony. Takie paragony powinny też być podpisywane przez klientów. Pozwoli to wyeliminować niezbyt uczciwe praktyki w rodzaju zbierania wyrzuconych paragonów czy organizowania przez klientów „spółdzielni”. Chociaż w tym drugim przypadku warto się zastanowić, czy fakt wspólnego zbierania paragonów przez grupę klientów, rodzinę bądź sąsiadów z jednego bloku nie jest korzystny z punktu widzenia interesu organizatora, czyli zwiększania sprzedaży. Konrad Kaszuba
Zakupy w sieci popularne wśród seniorów Q Produkty spożywcze z e -sklepów coraz częściej trafiają do osób, które ukończyły 60 lat. Jak
wynika z ankiety przeprowadzonej na stronie delikatesów A.pl, już 28 proc. badanych kupowało artykuły spożywcze przez Internet z przeznaczeniem dla seniorów. Aż 6 proc. ankietowanych to właśnie osoby po sześćdziesiątce, które robią zakupy w e-sklepie. Ponadto, co piąty badany kupuje w Internecie artykuły spożywcze dla starszych członków rodziny. Badanie wskazuje też, że liczba seniorów korzystających z oferty e-delikatesów będzie stale rosnąć. (HUW)
www.haribo.com
HARIBO SMAK RADOÂCI • DLA DZIECI I DOROSŁYCH
40 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
P R AW O
PRZETERMINOWANE PŁATNOŚCI
Od wiosny odsetki będą naliczane automatycznie Coraz więcej płatności dokonywanych jest po terminach ustalonych umową, na czym cierpią płynność finansowa, rentowność i konkurencyjność firm. Aby temu zaradzić, Parlament Europejski i Rada przygotowały specjalną dyrektywę, która ma chronić przed zatorami płatniczymi. Nowe przepisy wejdą w życie od połowy marca 2013 roku, ale już dziś warto się im przyjrzeć.
K
iedy rok temu poruszaliśmy w „Wiadomościach Handlowych” temat przeterminowanych płatności, wydawało się, że problem – mimo że na czasie – nie był jeszcze palący. Niestety, w 2012 roku zaległości z tytułu nieuregulowanych na czas zobowiązań finansowych zwiększyły się o ponad 16 proc. Gwałtownie rośnie też liczba dłużników, jak i firm ogłaszających upadłość. Problemy z płatnościami mają dziś nie tylko przedsiębiorstwa prywatne, ale i instytucje publiczne, zaś dotychczasowe regulacje unijne i krajowe okazały się niewystarczające. Teraz Parlament Europejski i Rada proponują dyrektywę „W sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych”. Państwa członkowskie muszą ją wdrożyć do 16 marca 2013 roku. Przyjrzyjmy się planowanym zmianom ustawy. REKLAMA
Zasada trzydziestodniowego terminu zapłaty Dyrektywa wprowadza zasadę 30-dniowego terminu zapłaty należności przez firmy prowadzące dostawy towarów lub świadczące usługi. Wydłużenie tego terminu do ponad 30 dni (ale nie dłużej niż do 60 dni) jest możliwe wyłącznie przy spełnieniu określonych przesłanek. Celem tych zapisów jest większe zdyscyplinowanie stron, aby ustalały i stosowały możliwie krótkie terminy płatności oraz umożliwienie wierzycielom naliczania odsetek za opóźnienia i rekompensaty za dochodzenie należności w przypadku zwłoki dłużnika. Ustawa, adresowana do przedsiębiorców i organów publicznych, obejmie płatności stanowiące
wynagrodzenie za dostarczony towar lub wykonane usługi w transakcjach handlowych miedzy przedsiębiorcami oraz miedzy nimi a organami publicznymi.
W 2012 roku zaległości z tytułu przeterminowanych płatności wzrosły o ponad 16 proc.
Nieterminowość kosztuje Ustawa odmiennie reguluje dwie sytuacje: kiedy strony ustaliły termin płatności oraz kiedy termin ten nie został określony. W pierwszym przypadku wierzycielowi, który np. dostarczył towar do sklepu i nie otrzymał należności określonej w umowie, przysługiwać będzie – bez konieczności wezwania – prawo do naliczania odsetek od dnia następującego po dacie płatności lub terminie płatności określonym w umowie. Możliwość ta nie obowiązuje tylko wówczas, gdy dłużnik wykaże, że nie ponosi winy za opóźnienie w płatnościach. Aby ochronić słabszych partnerów przed presją ze strony silniejszych, przyjmuje się, że terminy umowne nie powinny przekraczać 60 dni kalendarzowych. Strony będą mogły przedłużyć ten termin jedynie w wyjątkowych przypadkach, kiedy wykażą, że nie jest to rażąco nieuczciwe postępowanie wobec wierzyciela. Jeśli terminu płatności nie określono w umowie, wierzycielowi, który dostarczył towar czy wykonał usługę, będzie przysługiwać (bez konieczności wezwania) prawo naliczania odsetek po upływie 30 dni kalendarzowych od daty otrzymania faktury VAT lub rachunku.
referencyjną w zależności od sytuacji gospodarczej i w ten sposób regulować wysokość odsetek. Jak podnoszą komentatorzy, taki zapis pozwoli na łatwą zmianę ich wysokości, co niewątpliwie będzie wykorzystywane w grze politycznej. Nowe odsetki stosowane będą zawsze w transakcjach handlowych miedzy przedsiębiorcami a organami publicznymi, natomiast do transakcji pomiędzy przedsiębiorcami strony mogą ustalić inną wysokość odsetek – byle nie były one rażąco nieuczciwe dla wierzyciela.
Zwrot kosztów odzyskania należności Kolejny nowy instrument wprowadzono w celu zwrotu wierzycielowi kosztów poniesionych przy dochodzeniu należnej mu kwoty. Proponuje się wprowadzenie stałej rekompensaty w wysokości równowartości 40 euro. Jeśli jednak nie pokryje ona wydatków poniesionych na odzyskanie długu, wierzyciel będzie mógł uzyskać zwrot wszelkich wydatków, jakie poniósł w związku z próbą odzyskania należności, na drodze sądowej.
Kolejna kategoria odsetek Dyrektywa wprowadza nową kategorię ustawowych odsetek za opóźnienia w płatnościach w wysokości równej sumie stopy referencyjnej i co najmniej 8 punktów procentowych. Stopa ta ustalana jest przez Radę Polityki Pieniężnej i ogłaszana w Dzienniku Urzędowym NBP. Obecnie wynosi ona 4,5 proc. Zgodnie z obowiązującą ustawą o terminach zapłaty w transakcjach handlowych obecnie odsetki wynoszą 14 proc. w skali roku. Dłużnik ma także możliwość skorzystania z drugiego sposobu – naliczania odsetek ustawowych, ustalanych przez Radę Ministrów. Na dzień dzisiejszy wynoszą one 13 proc. rocznie. Proponowane zmiany są z jednej strony wypełnieniem wymogów dyrektywy, z drugiej zaś dają możliwość ustalania konkretnej stawki w formie rozporządzenia Rady Ministrów. Oznacza to, że rząd będzie mógł zmieniać stopę
Jeśli umowa między stronami nie precyzuje terminu płatności za towar, przyjmować się będzie, że wynosi on 30 dni
Nowe czyny nieuczciwej konkurencji Aby uniemożliwić silniejszej stronie umowy wyłączenia możliwości dochodzenia przez wierzyciela odsetek na wypadek zwłoki, wprowadza się radykalne rozwiązanie: każde postanowienie umowne, wykluczające odsetki za opóźnienie w płatnościach, będzie z ustawy uznawane za rażąco nieuczciwe. Odpowiednie zapisy znajdą się w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Czynem nieuczciwej konkurencji będą wszelkie praktyki wykluczające prawo do naliczenia odsetek i rekompensaty za koszty odzyskania należności. W opiniach przesłanych do Ministerstwa Gospodarki zwraca uwagę stanowisko Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan – a szczególnie jedno zdanie: „Regulacje prawne tego typu w praktyce okazują się zwykle nieskuteczne, jeśli chodzi o zmniejszenie zatorów płatniczych; jeżeli bowiem nie ulegnie zwiększeniu zdolność płatnicza przedsiębiorców, to żadna regulacja prawna, choćby najbardziej surowa, nie zmieni faktu niewypłacalności”. Jak stanie się w tym przypadku? Zobaczymy najpóźniej 16 marca 2013 roku. Iwona Szczepańska radca prawny, www.imsconsulting.pl
Byli pracownicy Bomi walczą o odszkodowania Q Byli pracownicy sklepów Bomi z Warmii i Mazur złożyli w sądzie pozwy o wypłatę należnych
odpraw i odszkodowań za skrócenie okresu wypowiedzenia. Po zamknięciu placówek pomorskiej sieci w regionie bez pracy pozostało około 700 osób. (SSZ)
Tesco nie będzie sprzedawać alkoholu w Internecie Q Z początkiem listopada Tesco zrezygnowało ze sprzedaży alkoholu w swoim e -sklepie. Przed-
siębiorcy prowadzący działalność w Internecie apelują o regulację prawną tej kwestii. Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, koncesja jest przywiązana do fizycznego punktu, a proces sprzedaży nie może być dokonywany u klienta w domu. (HUW)
42 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
Fot. MasterCard
TEC HNO LOGIE
To mit, że obsługa gotówki nic nie kosztuje Rozmowa z Hany Famem, prezesem ds. partnerstwa strategicznego w MasterCard Europe Biedronka, lider polskiego rynku detalicznego, z 25 mld zł obrotów rocznie, nie akceptuje kart – twierdzi, że opłaty interchange są zbyt wysokie. Nawet tu, w Londynie, drobni sprzedawcy doliczają co najmniej pół funta za płatność kartą. Dlaczego obsługa transakcji bezgotówkowych jest tak drakońsko droga? Przede wszystkim MasterCard nie dostaje z tych pieniędzy ani centa. Opłata jest dzielona pomiędzy różne instytucje – banki, agentów rozliczeniowych. Każdy musi dostać swoją dolę, ale podkreślam – my na tej opłacie nie zarabiamy. Poza tym, nie jest prawdą, że „plastik” dużo kosztuje, a gotówka ma same zalety. Gotówka jest bardzo droga w obsłudze i niesie ze sobą wiele zagrożeń. W Korei Południowej latami faworyzowano płatności gotówkowe. W końcu rząd doszedł do trzech wniosków: po pierwsze, że jest to furtka do unikania płacenia podatków, po drugie – obrót gotówkowy sprzyja rozwojowi przestępczości, a po trzecie – pieniądz generuje koszty – począwszy od produkcji, po jego utrzymanie, przechowywanie, ochronę itp. Niektóre kraje policzyły, że obsługa płatności gotówkowych stanowi blisko 3 proc. ich PKB. Dlatego południowokoreański rząd zapowiedział, że detaliści, którzy nie zaczną akceptować kart, będą co sześć miesięcy
kontrolowani przez urzędy skarbowe, a ci, którzy zainstalują terminale, rzadziej – mniej więcej raz na dwa lata. Kolejny przykład to gospodarka grecka, też oparta na gotówce. Dziesięć lat temu przestrzegaliśmy tamtejsze władze, że to może się źle skończyć, ale nikt nas nie słuchał. Dziś Grecy proszą nas o pomoc… Czy wiadomo, ile greckich sklepów akceptuje karty? Znacząco mniej niż w innych krajach, ale punktów akceptacji przybywa i będzie ich coraz więcej. Transakcje bezgotówkowe w najbliższym czasie rozpowszechnią się, również w Polsce, dzięki taniej i prostej technologii iZettle. Zapewniam, że mówimy o rewolucji, w wyniku której nawet najmniejszy sklep na rogu będzie mógł akceptować karty. To rozwiązanie dla przedsiębiorców, których do tej pory odstraszały koszty utrzymania terminali. Urządzenie jest tak proste, że praktycznie z dnia na dzień będzie można zacząć z niego korzystać. System ten działa w Wielkiej Brytanii i Szwecji, za kilka miesięcy będziecie mieć go w Polsce. Proszę opowiedzieć o tym nowym rozwiązaniu. Kto może z niego korzystać? Praktycznie każdy. Nie potrzeba Internetu, linii telefonicznej – wystarczy np. Iphone. Czytnik iZettle, po podłączeniu do telefonu, służy za przenośny terminal. Autoryzację transakcji stanowi podpis
klienta złożony na ekranie telefonu. Paragon wysyła się do klienta e-mailem, jest nawet funkcja umożliwiająca sfotografowanie kupionego produktu i pokazanie zdjęcia znajomym. Dla dużych detalistów to też będzie rewolucja. W sklepach wielkopowierzchniowych ta technologia może stanowić rodzaj przenośnej kasy – klienci mogą płacić na sali sprzedaży i unikać stania w długich kolejkach do tradycyjnego boksu kasowego. Czy Polska jest otwarta na innowacje technologiczne? Pod tym względem jesteście liderem w Europie. Proszę zauważyć, że wiele nowych rozwiązań jest wdrażanych najpierw w Polsce. Bardzo dobrze przyjęliście karty zbliżeniowe, dynamicznie rozwijacie system mobilnych płatności... Dlaczego wypadamy tak dobrze? Bo wasze społeczeństwo jest młode, wykształcone, szybko się uczy, jesteście otwarci na nowości. Duża konkurencja też stymuluje rozwój nowych technologii. Zyski detalistów spadają, przez co mogą oni ograniczać inwestycje w nowe rozwiązania. Uważam, że będzie odwrotnie: pod presją przedsiębiorcy będą inwestować w nowinki technologiczne, szukając sposobów na pozyskanie nowych klientów i zdobycie ich lojalności. Już
PŁATNOŚCI BEZGOTÓWKOWE I TRANSAKCJE MOBILNE
Technologia, nie oszustwo
Można już płacić telefonem, niebawem w komórce zrobimy zakupy
Komórką płaci się w ten sam sposób, co kartą zbliżeniową – wystarczy przysunąć telefon do czytnika. Do kwoty 50 zł nie trzeba też wbijać kodu PIN. Obie transakcje – „zbliżeniówką” i komórką – są równie bezpieczne, bo oparte na tych samych zabezpieczeniach. Sprzedawcy różnie jednak reagują. Niektórzy boją się, że w telefonie jest zainstalowane oprogramowanie służące do kradzieży danych. – Tymczasem dla sklepu to żadna różnica, czym klient płaci: może to być telefon, zegarek, czy brelok. Ważne, że terminal wyświetla informację o tym, iż transakcja została zaakceptowana. Wówczas agent rozliczeniowy gwarantuje, że pieniądze trafią na konto sklepu – mówi Aleksander Naganowski, odpowiedzialny w MasterCard Europe za rozwój płatności mobilnych w Polsce i wdrażanie nowych technologii (sam płaci od czasu do czasu zegarkiem z technologią zbliżeniową, a od niedawna również telefonem). W jaki sposób będziemy płacić za dziesięć lat? Trudno dziś przewidzieć. W przypadku takich technologii niektóre projekty badawcze po latach trafiają do kosza, a naukowcy zabierają się za nowe rozwiązania, licząc, że to one zrewolucjonizują rynek płatności. W zaciszu laboratoriów prowadzone są dziś prace, które mogą wyglądać na zaczerpnięte ze scenariusza filmu science-fiction. Eksperci pracują nad umożliwieniem płatności za pomocą skanu obrazu siatkówki oka czy identyfikacji głosowej. I choć rozwiązania takie trafiają na liczne bariery
Od listopada pierwsi klienci mogą zapłacić za zakupy telefonem komórkowym. Taką płatność jest w stanie zrealizować każdy detalista akceptujący transakcje bezstykowe. Co kilka miesięcy kolejna nowa technologia wkracza do sklepów. Czy należy się ich bać?
O
fertę opartą na technologii NFC sim-centric (wspólny nośnik dla telefonu i karty bankowej) wprowadziły właśnie mBank i Polbank we współpracy z T-Mobile i MasterCard oraz Orange we współpracy z mBankiem i MasterCard. Na kartę SIM telefonu wgrane są dane z karty bankowej. Aparat, niekoniecznie smartfon, musi być zgodny z technologią NFC. Eksperci przewidują, że liczba użytkowników takich urządzeń będzie dynamicznie rosnąć. W przyszłym roku telefony kompatybilne z NFC ma mieć kilkaset tysięcy
osób. Nad rozwiązaniem pracują kolejne banki – Millennium, Getin Bank i Citi Handlowy. Banki i operatorzy telefonii komórkowej nie boją się takich inwestycji, bo nowinki technologiczne trafiają w Polsce na podatny grunt. Pod względem liczby transakcji bezstykowych jesteśmy liderem w Europie, a płatności komórkowe wprowadzamy jako jedni z pierwszych na świecie. W innych krajach (m.in. w Niemczech) takie rozwiązania są wciąż technologią dalszej czy bliższej, ale jednak przyszłości. U nas komórką można zapłacić w wielu miejscach.
Pod względem transakcji bezstykowych jesteśmy liderem w Europie, a płatności komórkowe wprowadzamy jako jedni z pierwszych na świecie REKLAMA
Przygotowujemy rewolucję, dzięki której każdy, nawet najmniejszy sklep będzie mógł akceptować karty Hany Fam, MasterCard teraz detaliści są otwarci na rozwiązania, które pomogą szybciej przeprowadzać transakcje. Obecne innowacje, począwszy od tabletów, przez telefony pracujące na systemie android itp.,
i utrudnienia (np. płatności oparte na identyfikacji głosu budzą wiele wątpliwości), część z nich prędzej czy później znajdzie zastosowanie w codziennym życiu. Wydawałoby się, że bankomat z identyfikacją biometryczną (czyli identyfikujący użytkownika za pomocą odcisku palca) to czysta fantastyka. Tymczasem takie urządzenia są testowane w Polsce. Inna sprawa, czy banki zdecydują się je wprowadzić – na to na razie się nie zanosi. – Dyskusje na temat płacenia za pomocą skanu siatkówki oka i innych rozwiązań pokazanych w filmie „Raport mniejszości” pokazują jedynie, na ile, jako klienci, jesteśmy skłonni dać się identyfikować i powiązać te płatności z naszą identyfikacją. Teoretycznie każdemu z nas można już dziś zaszyć chip. Pytanie, czy tego właśnie chcemy. Być może za kilka lat społeczeństwo dojdzie do wniosku, że takie rozwiązanie jest najwygodniejsze – spekuluje Aleksander Naganowski. Uspokaja, że na razie sprzedawcy nie będą analizować siatkówki oka swoich klientów. Ale na płatności zbliżeniowe detaliści są skazani. Już blisko 20 proc. sklepów akceptujących płatności bezgotówkowe obsługuje „zbliżeniówki”, a według szacunków T-Mobile w 2015 roku ma to robić 80 proc. takich punktów. Polacy są w technologicznej awangardzie z kilku powodów. Przedstawiciel MasterCard przekonuje, że jako naród lubimy się wyróżniać, udowadniać, że jesteśmy na czasie z nowinkami. – W dodatku w ostatnich latach motywowano nas, że trzeba się rozwijać, tak więc robimy – mówi Naganowski.
TEC HNOLO GIE sprzyjają rozwojowi zakupów impulsowych. To bardzo ciekawy segment rynku. Gwarantuję, że detaliści, którzy jako pierwsi oferują klientom możliwość dokonywania takich łatwych, szybkich i przyjemnych zakupów, zanotują większy odsetek zakupów impulsowych. Mamy też ciekawe badania, z których wynika, że klienci, którzy płacą kartą, kupują mniej, ale częściej chodzą do sklepów. Wiadomo też, że karta lojalnościowa połączona z kartą płatniczą sieci handlowej – taką własną kartę ma np. Tesco – gwarantuje dużo większą wartość koszyka niż w porównaniu z operatorami, którzy wspomnianych programów i kart nie rozwijają. Nie mogę podać konkretnych liczb, ale proszę mi wierzyć, że robią one wrażenie. Handel wciąż w dużym stopniu stoi małymi sklepami, które nie dysponują takimi rozwiązaniami... Oczywiście, małe sklepy rządzą się swoimi prawami, ale wierzę, że iZettle mocno zmieni te biznesy. W Holandii znacząca grupa niewielkich placówek handlowych przyjmuje wyłącznie „plastik”. Podobnie jest w Skandynawii i Turcji, choć już Niemcy są pod tym względem opóźnieni, daleko im do Polski. W Wielkiej Brytanii żaden duży operator, nawet najtwardsi dyskonterzy, nie prowadzi już sprzedaży wyłącznie w oparciu o gotówkę. Kiedy gotówka zniknie na dobre? Nieprędko. Nadal opiera się na niej 85 proc. światowej gospodarki. VISA, MasterCard, Amex i Paypal łącznie odpowiadają zaledwie za 15 proc. wszystkich transakcji. Dziękuję za rozmowę.
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 43
Poznaniacy już kupują i płacą za pośrednictwem komórki Mamy w Polsce pierwszy projekt na miarę realizowanego w Korei Południowej rozwiązania mobilnych zakupów Tesco Homeplus, w którym użytkownicy smartfonów mogą odwiedzić wirtualny sklep w metrze, skanować kody produktów z wirtualnych półek, płacić za zakupy poprzez aplikację mobilną i otrzymywać zamówienie do domu. O innowacyjnym projekcie było głośno w ubiegłym roku, szeroko był on również omawiany podczas tegorocznego Światowego Kongresu Handlu w Londynie. Teraz także mieszkańcy Poznania i okolic mogą przy pomocy smartfonów nie tylko skompletować listę produktów, ale dzięki usłudze mobilnych płatności od razu za nią zapłacić i tego samego dnia
otrzymać zakupy. Należy jedynie pobrać darmową aplikację mobilną RockPay, zeskanować kod z plakatu, na którym są wirtualne półki oraz skompletować zamówienie. Akcja pod hasłem Mobilny konsument to wspólny projekt badawczy Instytutu Logistyki i Magazynowania, sieci Piotr i Paweł, Krajowego Integratora Płatności – Transferuj.pl oraz firmy AMS. Zasięg aplikacji będzie rozwijany o kolejne miasta oraz partnerów. Jak wyjaśnia Jacek Pucher z Instytutu Logistyki i Magazynowania, Mobilny konsument to projekt pilotażowy, który ma odpowiedzieć na pytanie, czy konsumenci są gotowi na nowe doświadczenia w obszarze codziennych zakupów. (ATE)
INFORMACJA HANDLOWA
Anna Krężlewicz-Terlecka
Rozwój płatności zbliżeniowych stymulują też nowe terminale – bardziej zaawansowane, wyposażone w technologię MasterCard PayPass, umożliwiającą bezstykowe płatności. I to coraz tańsze.
Sklep w telefonie Ten sam telefon (a mówiąc precyzyjnie – smartfon), którym klient płaci w sklepie, wkrótce będzie służyć jako narzędzie do robienia zakupów. MasterCard prowadzi rozmowy z kilkoma operatorami spożywczymi, którzy są zainteresowani rozwinięciem e-sklepu w mobilnej wersji. To projekt skierowany głównie do detalistów prowadzących już sprzedaż przez Internet. Klient wypełni e-koszyk za pomocą aplikacji w telefonie i z góry zapłaci za zakupy. Tego samego dnia kurier dostarczy zakupy pod wskazany adres. – Rozwiązanie, nad którym pracujemy, będzie jeszcze prostsze niż kupowanie w Internecie i nie trzeba będzie podawać numeru karty – mówi Aleksander Naganowski. Wciąż w fazie projektów pozostaje inna technologia, z którą organizacje płatnicze wiążą duże nadzieje. Chodzi o rozwiązanie znane w Europie pod nazwą Izettle – to czytniki kart do smartfonów, które pozwalają akceptować transakcje bezgotówkowe bez konieczności posiadania terminala. Analogiczne rozwiązanie, znane jako Square, podbiło rynek amerykański. Usługa skierowana jest do drobnych i średniej wielkości przedsiębiorców, którzy nie chcą ponosić kosztów związanych z utrzymaniem terminala. Europejczycy przestraszyli się technologii opartej na czytnikach pasków magnetycznych, uznając ją za mało bezpieczną. Trwają prace nad tym, by Izettle obsługiwał karty z technologią MasterCard PayPass, wyposażone w chip i PIN równocześnie. Anna Krężlewicz-Terlecka
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
RAPORT
44 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 10/2010 (99)(120)
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
Grudniowy koszyk zakupów największy w całym roku
S
tatystyczna rodzina chce wydać na świąteczne prezenty i jedzenie 1280 zł. W ubiegłym roku przeznaczyła na ten cel 1150 zł. Jednak tuż przed zeszłoroczną gwiazdką Polacy zdecydowanie przeszacowali swoje plany zakupowe. – W 2011 roku deklarowaliśmy, że wydamy kwotę bliską 2000 zł. Czyli wyraźnie widać różnicę między tym, co planowaliśmy, a tym, ile pieniędzy rzeczywiście ubyło z naszych portfeli. Jest to bardzo ciekawy trend, którego nie było w latach poprzednich – mówi Adam Chróścielewski, dyrektor w Dziale Audytu Deloitte, współautor raportu „Zakupy świąteczne 2012”. Podobna sytuacja miała miejsce również wśród Włochów. Natomiast Grecy i Słowacy wydali znacznie więcej niż deklarowali. W tym roku statystyczna europejska rodzina przeznaczy na świąteczne sprawunki równowartość 2420 zł. Badanie Deloitte wskazuje, że coraz bardziej pesymistycznie patrzymy w przyszłość. – W Polsce około 80 proc. ankietowanych uważa, że sytuacja nie idzie w dobrym kierunku. Natomiast w takich krajach, jak Włochy, Grecja czy Portugalia badanym wydaje się, że kryzys mają już za sobą. Przyszłość widzą bardziej optymistycznie – podkreśla Adam Chróścielewski. Jedynie 13 proc. respondentów uważa, że polska gospodarka jest w dobrej kondycji. Większość spodziewa się pogorszenia sytuacji w 2013 roku. W Europie pesymistyczne nastroje dominują wśród 45 proc. badanych. W związku z tym Polacy zapowiadają, że będą szukać oszczędności w świątecznych wydatkach. Jak podkreślają autorzy raportu, charakteryzuje nas bardzo pragmatyczne REKLAMA
podejście do gwiazdkowych prezentów – mają być praktyczne. Jeśli chodzi o miejsce ich zakupu, nadal preferujemy tradycyjne sklepy, ale aż 44 proc. badanych zadeklarowało, że świąteczne upominki nabędzie przez Internet. Popularność zakupów online nie dotyczy jednak produktów spożywczych. Składniki na świąteczne potrawy kupi w e-sklepach zaledwie co dziesiąty Polak. Większość wybiera hipermarkety, supermarkety i tradycyjne placówki handlowe. W tym roku wymarzonym prezentem dla Europejczyków jest gotówka, która, po raz pierwszy od lat, wygrała z książkami. W Polsce gotówkę chciałoby dostać 40 proc. ankietowanych, książkę nieco więcej – 41 proc. Natomiast pieniądze wyprzedziły bardzo popularne dotąd kosmetyki i perfumy (37 proc). – Co interesujące, w koszyku dóbr, które chcielibyśmy otrzymać od św. Mikołaja, w 2012 roku pojawiły się takie prezenty, jak smartfony czy tablety, których nie widzieliśmy w latach poprzednich – mówi Adam Chróścielewski. O takim prezencie marzy odpowiednio 22 i 24 proc. badanych, czyli o około 10 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Wymienionych podarunków nie zamierzamy jednak sprawiać najbliższym. Przede wszystkim będziemy dla nich kupować książki, kosmetyki i słodycze. Gotówkę podaruje tylko 13 proc. ankietowanych. Z badania Deloitte wynika, że Polacy nie zamierzają zadłużyć się przed Bożym Narodzeniem. Co czwarty z ankietowanych chce płacić za gwiazdkowe zakupy kartą kredytową, a tylko 5 proc. z nas planuje zaciągnąć na ten cel kredyt w banku lub u znajomych. (KB/GSZ)
14,91
11,87
11,80
11,86
12,40
13,23
11,64
75 73 63 62 53 45 43 33 25 21
12,07
Margaryna Kasia do pieczenia, 250 g Olej Kujawski z pierwszego tłoczenia, 1 l Wódka Krupnik czysty, 0,5 l Winiary barszcz czerwony, 55 g Coca-Cola, 2,5 l Sól Kujawska, 1 kg Wódka Żubrówka biała, 0,5 l Wódka Żołądkowa Gorzka czysta de Luxe, 0,5 l Polski Cukier biały, 1 kg Pudliszki koncentrat pomidorowy, 200 g
11,59
Świąteczne zakupy – wzrost penetracji w koszykach w tygodniu poprzedzającym święta (w proc.)
11,98
OKRES PRZEDŚWIĄTECZNY
Tradycyjne sklepy spożywcze: średnia wartość pojedynczej transakcji (w zł)
11,49
Blisko 1300 zł – tyle polska rodzina wyda w związku z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia. To o 12 proc. więcej niż w ubiegłym roku – wynika z raportu Deloitte. Po raz pierwszy na jedzenie przeznaczymy więcej pieniędzy niż na prezenty.
Hubert Hozyasz, CMR
11,42
Święta droższe niż rok temu
i produkty do stylizacji włosów. Lepiej rotują też dodatki do gotowania i pieczenia: śmietana, masło, margaryna, cukier, sól, koncentrat pomidorowy, mąka, olej, drożdże i bakalie. Tydzień przed Bożym Narodzeniem to również czas zwiększonej sprzedaży przetworów rybnych, warzyw w puszkach oraz barszczu czerwonego (zarówno w torebkach, jak i w kartonach).
11,97
ROSNĄ BOŻONARODZENIOWE WYDATKI POLSKICH RODZIN
Pewną rekompensatą dla drobnych detalistów jest fakt, że przeciętna wartość transakcji w grudniu jest najwyższa, porównując z całoroczną średnią. Ma to związek ze wzrostem sprzedaży alkoholi mocnych, marek premium oraz większym wolumenem zakupów w dniach poprzedzających Boże Narodzenie. W 2011 roku w tygodniu poprzedzającym Wigilię średnia wartość koszyka w sklepach małoformatowych wynosiła około 15 zł (w skali roku – około 11 zł). W tygodniu przed świętami wyraźnie rośnie liczba transakcji związanych z zakupem wódki, win stołowych, brandy i whisky. Klienci częściej sięgają także po wyroby czekoladowe, w tym droższe praliny, przyprawy, majonez, chrzan, a także po kosmetyki, takie jak farby
07.11.2011 14.11.2011 21.11.2011 28.11.2011 05.12.2011 12.12.2011 19.12.2011 26.12.2011 02.01.2012 09.01.2012 16.01.2012 23.01.2012 30.01.2012
23 Fot. 1
RF
W grudniu spada liczba transakcji w tradycyjnych sklepach spożywczych – część klientów, zamiast udać się do placówki koło domu, robi duże zakupy w dyskontach i hipermarketach.
Źródło: CMR
Źródło: CMR
KAWA I HERBATA W ŚWIĄTECZNYCH ZESTAWACH
Prezent idealny Standy, palety, różnorodne materiały POS oraz zwiększona obecność w gazetkach handlowych – producenci kawy i herbaty najdalej półtora miesiąca przed Bożym Narodzeniem ruszają do ofensywy. Choć, jako społeczeństwo, stajemy się coraz zamożniejsi, dobrej jakości kawa i herbata nadal traktowana jest jako swojego rodzaju produkt luksusowy. W dodatku niezobowiązujący, którym można obdarować liczne grono osób, począwszy od uczynnej sąsiadki, przez rodziców i dziadków, a skończywszy na współpracownikach z biura. Jest jeszcze jeden istotny argument przemawiający za obiema używkami: jak potwierdzają liczne badania, praktycznie każdy dorosły polski konsument pija kawę lub herbatę, jeśli nie jedno i drugie. To wszystko sprawia, że kawa i herbata od lat cieszą się opinią prezentów idealnych. – Herbata jest dobrze kojarzona, dlatego w tym roku często znajdzie się pod choinką. Uznajemy taką formę prezentu jako
elegancką, niezobowiązującą i jednocześnie przydatną. Świąteczny czas sprzyja też spotkaniom rodzinnym, podczas których nie powinno jej zabraknąć – podsumowuje Filip Kudyński, reprezentujący firmę Levant, dystrybutora herbat Ahmad Tea. Jak informuje Ewa Markowska z Tchibo Warszawa, w czwartym kwartale sprzedaż kawy wzrasta średnio o około 7 proc. Wzrost ten jest szczególnie widoczny w dwóch segmentach cenowych – premium i superpremium, gdzie sięga odpowiednio 10 i 50 proc. Przejrzyjmy się zatem tegorocznym propozycjom wybranych producentów i dystrybutorów.
Dalszy ciąg na stronie 46
RAPORT
46 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 10/2010 (99)(120)
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
Dalszy ciąg ze strony 44
Pierwsze święta z Jacobs Millicano i herbaciana odsłona Tassimo Dla kawy Jacobs Krönung Millicano tegoroczne Boże Narodzenie będzie pierwszymi świętami. Millicano to połączenie kawy rozpuszczalnej z bardzo drobno zmielonymi ziarnami kawy. Jeśli chodzi o markę Jacobs, bierze ona udział w akcji „Rozświetl moje święta”. Przy zakupie trzech brandów – Jacobs, Milka i Delicje za kwotę 15 zł, klient może otrzymać świąteczną dekorację okna. W sklepach objętych promocją będzie można oglądać nasze cross-kategorialne ekspozycje: standy, palety oraz różnorodne materiały POS. W czwarty kwartał, najgorętszy dla segmentu ekspresów na kapsułki, weszliśmy ponadto z hasłem „Tassimo. Pierwszy ekspres, który potrafi czytać!”. Marka jest silnie wspierana, przewidziane są m.in. degustacje, działania w Internecie oraz kampania telewizyjna w największych stacjach. Ale Tassimo to nie tylko kawy: w ramach limitowanej oferty, pod koniec roku wprowadzamy unikalną kolekcję herbat Tassimo. Agnieszka Kępińska, Kraft Foods Polska
Saga i Lipton z gratisami W tym roku oferujemy konsumentom atrakcyjne zestawy oraz oferty promocyjne różnych rodzajów herbat. Dla konsumentów ceniących duże formaty opakowań skierowaliśmy na rynek tradycyjny herbatę Lipton Earl Grey 100 torebek plus 20 proc. gratis. Na terenie całej Polski dostępne jest też opakowanie Lipton Yellow Label 100, również powiększone o 20 proc. W sklepach Biedronka jesteśmy obecni z Lipton Yellow Label 75 torebek z takim samym gratisem. W handlu tradycyjnym i supermarketach o promocyjne 20 proc. powiększone jest opakowanie 50 torebek Lipton Yellow Label. Mamy też zestawy owocowych piramidek z elegancką filiżanką. Nie zapominamy też o marce Saga – przed świętami proponujemy opakowania 150 torebek powiększone o 50 saszetek. Nasza oferta jest komunikowana w gazetkach promocyjnych oraz za pośrednictwem materiałów POS. Katarzyna Dalewska, Unilever Polska
Ahmad Tea z reprodukcją świątecznego obrazu Wykwitna Nescafé Espresso W połowie listopada wprowadziliśmy nowy format opakowania Nescafé Espresso – małej czarnej o intensywnym smaku. Jako lider w segmencie kawy superpremium, postanowiliśmy podkreślić walory produktu przez nową, pięknie zaprojektowaną puszkę. To świetny pomysł na prezent dla najbliższych. Cena stugramowej puszki wynosi około 20 zł. Dorota Gawrońska, Nestlé Polska
Ahmad Tea co roku obserwuje większe zainteresowanie opakowaniami prezentowymi, dlatego oferta jest rozszerzana oraz odświeżana. W tym sezonie herbata Ahmad Tea English Tea No.1 w opakowaniu 100 torebek zyskała nową szatę graficzną. Na frontowej stronie wykorzystano reprodukcję obrazu „Christmas Bentley” autorstwa Petera Millera. Jest to limitowana edycja opakowania, podkreślająca wyjątkowy charakter świąt. Filip Kudyński, Levant
Mocno wspieramy nasze marki w handlu Nowe opakowanie kawy Buono od Segafredo Zanetti Polecamy kawę Buono 250 g w nowym opakowaniu. W ramach przedświątecznej oferty można ponadto kupić w promocji kawy mielone Emozioni oraz Espresso Classico. Przedsiębiorcom planującym prezenty dla pracowników i kontrahentów proponujemy artykuły w atrakcyjnych cenach. Dla klientów indywidualnych przygotowaliśmy zestawy: dwie kawy Emozioni 250 g z dołączoną kafetierą lub dowolne kawy o gramaturze 250 g, np. Espresso Casa ziarno lub Le Origini (Brasile, Costa Rica, Peru), zapakowane w ozdobną puszkę, która świetnie nadaje się do przechowywania kawy. Joanna Szpak, Segafredo Zanetti Poland
W czwartym kwartale koncentrujemy się, zarówno pod względem sprzedaży, jak i komunikacji, na marce z segmentu premium – Tchibo Exclusive 100% Tchibo Arabica. W listopadzie i grudniu organizujemy szereg akcji animacyjnych w punktach sprzedaży. W tych miesiącach u wszystkich klientów handlu nowoczesnego oraz w kilku tysiącach sklepów tradycyjnych dodatkowo wspieramy sprzedaż kawy Tchibo Exclusive. Koneserom proponujemy limitowaną edycję Davidoff Café Suprême Réserve, dostępną tylko w okresie Bożego Narodzenia. Limitowana edycja Suprême Réserve oferowana jest w postaci kawy rozpuszczalnej i mielonej. Ewa Markowska, Tchibo Warszawa
ARTYKUŁ PROMOCYJNY
Polskie święta pachną bakaliami Boże Narodzenie to najważniejszy okres w handlu i sprawdzian dla handlowców. Półki w sklepach wypełnione są produktami niezbędnymi do przygotowania wyjątkowych potraw i wypieków. W tym czasie na pierwszy plan wysuwają się bakalie, masy makowe i krówkowe. To przecież podstawa wielu świątecznych smaków. Na sklepowych półkach i w tym roku nie zabraknie produktów marki Bakalland, lidera polskiego rynku bakalii (źródło: Panel Handlu Detalicznego Nielsen, MAT AS 2012) i najbardziej rozpoznawalnej marki produktów bakaliowych (źródło: Nielsen, kwiecień 2012). Firma oferuje szereg dorodnych, suszonych owoców i orzechów. Są wśród nich morele, śliwki, rodzynki, żurawina, migdały, orzechy włoskie i laskowe oraz wiele innych przysmaków. Wszystkie te produkty łączy wysoka jakość, która przekłada się na smak i aromat. W tym roku producent proponuje nowe, funkcjonalne opakowania bakalii, które zapobiegają wysypywaniu się produktu i umożliwiają wygodne przechowywanie. Ale Bakalland to nie tylko suszone owoce i orzechy. W tegorocznej świątecznej propozycji ważną pozycję stanowią gotowe masy do ciast lidera rynku w kategorii gotowych mas do ciast (źródło: Panel Handlu Detalicznego Nielsen, MAT AS 2012). – Są dobrą alternatywą dla aktywnych pań domu, które mimo braku czasu mogą szybko przygotować trady-
cyjne świąteczne wypieki – mówi Milena Wysokińska, marketing and R&D manager w firmie Bakalland. – Takie proste rozwiązania pozwalają uniknąć pracochłonnych czynności, np. wielogodzinnego moczenia i kilkukrotnego mielenia maku czy kilkugodzinnego gotowania mleka skondesowanego – wyjaśnia. Święta niewątpliwie nie sprzyjają kulinarnym eksperymentom, zatowarowując sklep warto więc postawić na sprawdzone marki i rekomendować je klientom. Bakalland, pracując nad recepturami produktów, przywiązuje dużą wagę do świątecznej oferty. Tak było też w przypadku masy makowej, na bazie której można m.in. upiec makowiec i przygotować tradycyjną kutię. Masa makowa powstaje z wysokiej jakości maku, lekko wilgotnych rodzynek, pomarańczowej skórki, miodu i aromatu migdałów. Taka kompozycja sprawia, że produkt ma odpowiednią konsystencję i wyjątkowy smak. Przygotowanie dań słodkich, które urozmaicą świąteczne
menu, ułatwi seria mas krówkowych z logo Bakalland. Tu oferta obejmuje pięć wariantów: kajmakowy, orzechowy, kokosowy, kakaowy i truflowy. Konsystencja produktów pozwala wykorzystać je jako nadzienie do ciast, babeczek, wafli itp. Linia dostępna jest w wygodnych puszkach z systemem otwierania „easy open”. Produkty są gotowe do użycia zaraz po otwarciu, bez konieczności gotowania. Nowością w świątecznym asortymencie Bakalland jest nowa receptura mieszanki kompotowej, która powstała na bazie najwyższej jakości polskich suszonych owoców. Dzięki niej przygotujemy kompot, który powinien zagościć na wigilijnym stole w każdym polskim domu. Jest bardzo łatwy w przygotowaniu i przyciąga swoim wyrazistym smakiem i aromatem. To produkt, który w swojej kategorii jest bezkonkurencyjny, dlatego polecamy go wszystkim naszym klientom. (AU)
RAPORT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 47
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
PRODUKTY DO PIECZENIA CIAST
Akcesoria niezbędne do pieczenia
Końcówka roku z rekordową sprzedażą Choć okres przedświąteczny nie jest najlepszym momentem na wprowadzanie nowości, wielu producentów stara się rozszerzyć portfolio przed tym kluczowym dla sprzedaży okresem w roku. Robią to jednak na tyle wcześnie, aby konsument miał szansę wyrób wypróbować. Wyjątkiem są produkty okolicznościowe i edycje limitowane, przygotowane specjalnie na Boże Narodzenie. REKLAMA
W
szystko, co służy do pieczenia oraz dekorowania ciast i deserów, ma w okresie przedświątecznym wyjątkowe wzięcie, o czym świadczą wyniki sprzedaży udostępnione nam przez producentów. Według danych FoodCare okres przedświąteczny odpowiada za blisko jedną czwartą całorocznej sprzedaży w ramach kategorii produktów do pieczenia. Dr. Oetker Polska informuje, że na listopad i grudzień przypada 30 proc. rocznej sprzedaży budyniu oraz 20 proc. galaretek. Rieber Foods Polska przekazuje dane potwierdzające, że dwa ostatnie miesiące roku odpowiadają nawet za 35 proc. całorocznej sprzedaży przypraw do ciast, a firma w tym czasie realizuje 20-25 proc. sprzedaży rocznej. W tym okresie średni miesięczny zbyt przypraw cukierniczych Appetita Domowe Sekrety (producent Colian) wzrasta dwukrotnie.
Sezonowe hity sprzedaży W tygodniach poprzedzających święta szczególnym zainteresowaniem cieszą się cukier waniliowy, aromaty do ciast, przyprawa do piernika, proszek do pieczenia, drożdże instant, soda i kwasek cytrynowy. Wzrasta popyt na budynie (głównie waniliowe i śmietankowe) i galaretki, dobrze rotują gotowe masy, kremy do tortów i karpatek oraz dodatki do bitej śmietany. To handlowy sezon dla dekoracji cukierniczych, takich jak polewy, lukry, posypki a także
Dalszy ciąg na stronie 48
Porady kulinarne i konkursy Prace związane z przygotowaniem świątecznej oferty rozpoczynają się na wiele tygodni przed wstawieniem produktów na sklepową półkę. W tym roku przygotowaliśmy m.in. intensywną kampanię promującą produkty Helio. W okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia ich sprzedaż wspierana będzie reklamą i publikacjami PR w najpoczytniejszych czasopismach kobiecych, w prasie branżowej oraz w mediach elektronicznych. Na nowym fanpage’u marki na Facebooku czekają na użytkowników częste aktualizacje, porady kulinarne, ciekawostki oraz konkursy. Przygotowaliśmy również materiały POS. Grzegorz Sobociński, Helio
Jedna czwarta całorocznej sprzedaży produktów do pieczenia ciast przypada na okres przedświąteczny
Przed świętami odnotowujemy większe zainteresowanie papierami i rękawami do pieczenia oraz foliami aluminiowymi Jan Niezbędny. Lepiej sprzedają się wówczas także aluminiowe foremki do słodkich wypieków. Jak co roku przygotowaliśmy dla konsumentów atrakcyjne promocje. Do Torebek do pieczenia dołączyliśmy przyprawę do mięs. Bartłomiej Szakiewicz, Sarantis Polska
RAPORT
48 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 10/2010 (99)(120)
BOĹťE NARODZENIE W HANDLU
KoĹ„cĂłwka roku... ďƒœď€
Dalszy ciÄ…g ze strony 47
oryginalne produkty dekoracyjne. Pisaki cukrowe, dekoracje z opłatka, ozdoby z czekolady oraz perełki cukrowe z oferty marki Dr. Oetker – lidera na rynku artykułów do pieczenia i deserów z 33-proc. udziałem wartościowym (źródło: Dr. Oetker Polska za Nielsen, 2012) – cieszą się w tym okresie wyjątkowym powodzeniem, dlatego firma systematycznie wzbogaca ofertę o kolejne pozycje.
Od şelowych pisaków do galaretki witaminowej Głównie z myślą o dzieciach Dr. Oetker wprowadza do sprzedaşy błyszczące pisaki şelowe w trzech kolorach – róşowym, fioletowym i niebieskim. W sezonowej ofercie marki znajdują się dekoracje cukrowe: śnieşynki i gwiazdki, gwiazdy z czekolady białej i deserowej oraz biały krem dekoracyjny. Wcześniej na półkach pojawiły się polewy Dr. Oetker bez dodatku tłuszczów utwardzonych. Oprócz tradycyjnych smaków (deserowy, biały i mleczny) linia zyskała nowy wariant – toffi. Równieş Helio, producent bakalii, mas makowych i krówkowych, rozszerzył ofertę. Ekspresowe polewy Helio mają formę pastylek, co nie tylko ułatwia ich uşycie, ale równieş umoşliwia wykorzystanie w formie dekoracji, a takşe czekoladowego fondue. Są dostępne w smakach: czekolady mlecznej, deserowej, białej oraz toffi.
Do gamy deserów Dr. Oetker dołączyła seria budyniów Słodka Chwila – Świat Pralin: Trufla z czekoladą, Nugat z czekoladą, Marcepan w czekoladzie i Malina w czekoladzie. Przed sezonem świątecznym wzbogaciła się równieş kategoria deserów Gellwe z oferty FoodCare. W ofercie pojawiła się Galaretka Multiwitamina z dodatkiem witaminy C, B12 i kwasu foliowego. Jak twierdzi producent, jest to pierwszy tego typu produkt na polskim rynku.
Miesięczny obrót w jeden dzień Okres przed Boşym Narodzeniem to tradycyjnie sezon na bakalie. Według danych Nielsena, udostępnionych przez Bakalland, od października do stycznia realizuje się około 40 proc. wartości sprzedaşy produktów z tej kategorii. – Sprzedaş w ciągu tych czterech miesięcy jest o ponad 75 proc. wyşsza niş w czasie miesięcy letnich, charakteryzujących się najnişszym popytem – mówi Milena Wysokińska z firmy Bakalland. Nic dziwnego, şe
dla producentów są to najwaşniejsze tygodnie handlowe w całym roku. – W okresie przedświątecznym często w ciągu jednego dnia realizujemy większe dostawy niş w ciągu całego miesiąca letniego – podkreśla Grzegorz Sobociński, reprezentujący firmę Helio, która od lat połowę rocznych przychodów ze sprzedaşy realizuje od października do grudnia. Do tzw. pewniaków na półce z bakaliami w tym czasie naleşą migdały, orzechy włoskie i laskowe, suszone śliwki i morele, figi, rodzynki, wiórki koksowe, mak oraz masy makowe i krówkowe a takşe produkty typowo wigilijne, jak kutia i mieszanka suszonych owoców na kompot.
.
D VLD
Przed tegorocznym sezonem nową recepturę mieszanki, opartą o tradycyjny przepis na kompot z suszu, przygotowała firma Bakalland. Produkt zyskał odświeşone opakowanie. Zmianie, której celem było zwiększenie widoczności na
NWĂśUHM ]DXIDOL NRQ
VXP
H QF
L
półce, uległy w tym roku równieş szaty graficzne najpopularniejszych produktów marki: rodzynek, suszonych śliwek i moreli, şurawiny, orzechów włoskich i laskowych oraz migdałów. Gotowe masy makowe i krówkowe stały się dla polskich konsumentek ułatwieniem w radzeniu sobie ze świątecznym menu. Helio – lider w sprzedaşy mas bakaliowych (według danych GfK Polonia udostępnionych przez producenta), systematycznie dostarcza konsumentom nowych propozycji. Portfolio firmy wzbogaciło się w tym roku o masę krówkową o smaku advocata – wariancie dostępnym wyłącznie w ofercie Helio. Gotowa masa makowa z bakaliami pojawiła się teş w ofercie marki Dr. Oetker. Receptura
Dalszy ciÄ…g na stronie 50
=DSURSRQXM VZRLP NOLHQWRP QDMSRSXODUQLHMV]Ăˆ NRVWNĂš GR SLHF]HQLD .DVLD WR PDUND ] SRQDG OHWQLĂˆ WUDG\FMĂˆ QD SROVNLP U\QNX FLHV]ĂˆFD VLĂš RSLQLĂˆ ZÄ‚UĂśG NRQVXPHQWĂśZ MDNR QDMEDUG]LHM ]QDQHM L FHQLRQHM ZÄ‚UĂśG NRVWHN GR SLHF]HQLD .DVLD WR V\PERO L JZDUDQW XGDQ\FK GRPRZ\FK Z\SLHNĂśZ .DVLD MHVW NXSRZDQD SU]H] SRQDG SRĂŻRZĂš SROVNLFK JRVSRGDUVWZ GRPRZ\FK *). 3RORQLD 2FW Äź 6HS
W okresie przedświątecznym jesteśmy bardziej aktywni w punktach sprzedaşy. Zaplanowaliśmy dodatkowe ekspozycje wybranego asortymentu, obnişki cen, akcje w gazetkach promocyjnych oraz lokalne promocje konsumenckie. Optymalizujemy takşe dystrybucję i ekspozycję naszych kluczowych kategorii, takich jak produkty pieczeniowe (proszek do pieczenia, cukry smakowe, aromaty), desery i mieszanki ciast. Przygotowaliśmy specjalne pakiety ekspozycyjne ze standami, na których znajdą się przede wszystkim budynie. Justyna Pesta, Rieber Foods Polska
WARTO POSTAWIĆ NA PÓŠCE Masa krówkowa Helio o smaku advocata
Galaretka truskawkowa Gellwe
ď Ž Helio proponuje masÄ™ krĂłwkowÄ… o smaku advocata w 400-gramowej porÄ™cznej puszce z nowoczesnym otwarciem „easy openâ€?. Masa nie wymaga gotowania, nadaje siÄ™ do przekĹ‚adania ciast, wafli, gofrĂłw i naleĹ›nikĂłw oraz przygotowywania pucharĂłw lodowych i deserĂłw. MoĹźe rĂłwnieĹź posĹ‚uĹźyć do dekoracji domowych babeczek. OPAKOWANIE: 400 g SUGEROWANA CENA: 6-7 zĹ‚
ď Ž GalaretkÄ™ truskawkowÄ… Gellwe moĹźna wykorzystywać na róşne sposoby – zarĂłwno jako dodatek do ciast, jak i samodzielny deser podany z owocami sezonowymi i bitÄ… Ĺ›mietanÄ…. Receptura galaretek Gellwe powstaje na bazie wysokiej jakoĹ›ci surowcĂłw, produkty nie zawierajÄ… sztucznych barwnikĂłw. PRODUCENT: FoodCare
PRODUCENT: Helio
Masa kajmakowa Bakalland ď Ž Masa krĂłwkowa (kajmak) marki Bakalland ma delikatnÄ… konsystencjÄ™, sprawdzi siÄ™ jako nadzienie do Ĺ›wiÄ…tecznych ciast, rogalikĂłw, muffinkĂłw czy deserĂłw. Produkt nie wymaga gotowania. OPAKOWANIE: 1 kg CENA: 12,58 zĹ‚ PRODUCENT: Bakalland
ďƒœ
ĹšwiÄ…teczne pakiety ekspozycyjne
Ciasto krok po kroku Okres świąt Boşego Narodzenia jest szczególny dla kostki do pieczenia Kasia, której sprzedaş w tym okresie stanowi duşą część całorocznej sprzedaşy. Produkt ma wsparcie w mediach, a konsumenci mogą znaleźć sprawdzone przepisy na świąteczne wypieki w prasie i w Internecie. Na stronie www.mojeciasto.pl oraz na kanale Kasi na portalu YouTube moşna dowiedzieć się, jak krok po kroku upiec pyszne i proste ciasta. Grzegorz Kubecki, Unilever Polska
Przygotowania rozpoczynamy ponad sześć miesięcy przed świętami. Tegoroczną sprzedaş wspieramy jeszcze intensywniej niş w latach poprzednich. Zaplanowaliśmy szeroką kampanię w środkach masowego przekazu oraz działania marketingowe, w tym konkurs konsumencki. Nie zapomnieliśmy o partnerach handlowych, dla których przygotowaliśmy program lojalnościowy. Dział handlowy jeszcze bardziej niş na co dzień skupia się na budowaniu dystrybucji, dbaniu o dostępność i pilnowaniu właściwej ekspozycji produktów. Milena Wysokińska, Bakalland
UĹ‚atwiajÄ… Ĺźycie paniom domu
REKLAMA
DUND P Äź
Do świąt przygotowujemy się od lata
Ĺšliwki suszone Bakal w nowoczesnym opakowaniu ď Ž Marka Bakal proponuje róşnego rodzaju bakalie, ktĂłre urozmaicÄ… smak Ĺ›wiÄ…tecznych daĹ„ i wypiekĂłw. W bogatej ofercie produktĂłw wyróşniajÄ… siÄ™ Ĺ›liwki suszone w nowoczesnym opakowaniu quatro. OPAKOWANIE: 150 g PRODUCENT: Atlanta Poland
RAPORT
50 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 10/2010 (99)(120)
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
Końcówka roku...
Dalszy ciąg ze strony 48
produktu oparta jest na naturalnych składnikach, bez dodatku konserwantów i ulepszaczy.
Cukier również na ozdobę Żaden świąteczny wypiek nie powstałby bez bazowych składników: cukru, mąki i tłuszczu. Wzięcie mają cukry przydatne nie tylko jako składnik wypieku, ale również pełniące funkcję atrakcyjnej dekoracji i dodatku smakowego. Z oferty firmy Pfeifer & Langen Marketing w okresie przedświątecznym większą popularnością cieszy się szczególnie cukier puder – zarówno w opakowaniu klasycznym, jak i w wygodnej tubie. To wyjątkowo dobry czas dla cukrów specjalnych z portfolio firmy, takich jak cukier puder Produkty do pieczenia ciast: wartość sprzedaży Kategoria Masło i margaryna Orzechy/ziarna Kakao
Sprzedaż (w mln zł) 3109,91 370,10 103,32
smakowy waniliowy, cytrynowy, kakaowy oraz cukier cynamonowy w tubie. W tym roku po raz pierwszy do wypieków wykorzystać będzie można Cukier Diamant Gruba Rafinada. – Duże, białe kryształy w trakcie pieczenia nie rozpuszczają się i nie zmieniają koloru, dzięki czemu stanowią efektowną ozdobę – podkreśla Małgorzata Stojanowska-Szulejko z Pfeifer & Langen Marketing. Firma niedawno wzbogaciła portfolio o Cukier Trzcinowy nierafinowany Diamant Dry Demerara drobny, który szybko się rozpuszcza, a dzięki pozostałej w cukrze melasie nadaje wypiekom delikatnie karmelowy smak i brązowo-złote zabarwienie.
Znane i sprawdzone górą Począwszy od listopada całkowita sprzedaż mąki paczkowanej rośnie dynamicznie we wszystkich kanałach dystrybucji. Ten trend, wyraźnie widoczny w dużych sieciach handlowych, utrzymuje się również w handlu tradycyjnym. Dla spółki Polskie
Młyny końcówka roku odpowiada za 20 proc. całorocznej sprzedaży artykułów zbożowych. – W okresie przedświątecznym znacznie rośnie sprzedaż naszego sztandarowego produktu, Szymanowskiej mąki pszennej typ 480 – mówi Joanna Nalbert, reprezentująca Polskie Młyny. Dodaje, że konsumenci częściej sięgają też wtedy po wyselekcjonowaną mąkę tortową typu 450. Podobnie jak w przypadku mąki, również kupując tłuszcze w tym okresie konsumenci wybierają znane i sprawdzone produkty. – Między innymi dlatego udział ilościowy margaryny Kasia w segmencie kostek do pieczenia wzrósł przed zeszłorocznym Bożym Narodzeniem do blisko 31 proc. – mówi Grzegorz Kubecki, odpowiedzialny za markę Kasia w firmie Unilever Polska, powołując się na dane Nielsena za okres od grudnia 2011 do stycznia 2012 roku. Kubecki podkreśla, że produkt jest najchętniej wybieraną kostką do pieczenia, zarówno w okresach świątecznych, jak również w pozostałych miesiącach. Katarzyna Chorąży
REKLAMA
Zmiana (w proc.) 5,6 16,9 11,7
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, październik 2011-wrzesień 2012
Wsparcie dla flagowego produktu
Intensywne promocje od początku grudnia W okresie przedświątecznym szczególną uwagę kierujemy na produkty niezbędne do przygotowania bożonarodzeniowych ciast i wigilijnych specjałów. Ich sprzedaż będziemy wspierać m.in. materiałami POS w sklepach. Przewidujemy m.in. ekspozycję promocyjnych produktów na półkach i w koszach wrzutowych oraz obecność w gazetkach handlowych. Przygotowaliśmy też szereg gadżetów dla konsumentów. Z intensywnymi działaniami komunikacyjnymi i sprzedażowymi ruszamy 1 grudnia. Paulina Włodarska, FoodCare
Stawiamy na ekspozycję Nasze produkty otrzymują stałe wsparcie marketingowe i PR-owe, ale w okresie przedświątecznym jesteśmy jeszcze bardziej aktywni. Wprowadzamy promocje cenowe na wybrane produkty, oferujemy bony zakupowe. Wspieramy sprzedaż materiałami POS z motywami zimowo-świątecznymi oraz budujemy dodatkowe ekspozycje, np. wyspy. Magdalena Sarnowska, Jutrzenka Colian
Komplementarna oferta w jednym miejscu
Produkty promujemy przez cały rok, jednak w okresie przedświątecznym w większym stopniu koncentrujemy się na obecności naszych hitów, do których należą margaryna Palma z Murzynkiem i Śniadaniowa Klasyczna, w gazetkach handlowych. Na koniec listopada i grudzień zaplanowaliśmy silne wsparcie reklamowe dla Palmy z Murzynkiem. Działania obejmą telewizję, radio, Internet oraz wybrane tytuły prasy konsumenckiej i branżowej. Koncentrujemy się też na optymalizacji ekspozycji, zarówno w sklepach, jak i hurtowniach. Dla odbiorców przygotowaliśmy promocje pakietowe – przy zakupie czterech kostek margaryny Palma z Murzynkiem piąta jest gratis. Aleksander Szałajko, Bielmar
Produkty sezonowe Dr. Oetker prezentujemy na ekspozytorach z grafiką bożonarodzeniową. Znajdują się tam podstawowe artykuły do pieczenia, gotowe ciasta i dekoracje. Z okazji świąt przygotowujemy dwa konkursy na Facebooku, na stronie internetowej i Pani Tereski – szefowej kuchni Dr. Oetkera. Tradycyjnie w naszym serwisie dostępna będzie świąteczna aplikacja z przepisami, a dla dzieci zimowe gry edukacyjno-rozwojowe. W okresie poprzedzającym święta umieszczamy w opakowaniach ulotki na temat programu „Wspieramy Rodziny SOS”, który ma na celu pomóc dzieciom z rodzin zastępczych. Anna Bojanowska, Dr. Oetker Polska
WARTO POSTAWIĆ NA PÓŁCE Kucharek Barszcz czerwony na 3 sposoby
Barszczyk Czerwony Hortex
Prymat proponuje Kucharek Barszcz czerwony na 3 sposoby. Oprócz czystego barszczu w tradycyjnej formie, można także przygotować barszcz z nutą imbirową i morelami, a także z orzechami i żurawiną. Trzecia propozycja to chłodnik z rzodkiewką i ogórkiem. ŚREDNIA CENA DETALICZNA: 1,29 zł OPAKOWANIE: 48 g
Barszczyk Czerwony Hortex powstaje na bazie naturalnego soku z buraków z dodatkiem soku jabłkowego, dzięki czemu jest odpowiednio słodki. Całości dopełnia odrobina soku warzywnego z marchwi, selera, pietruszki, cebuli oraz przyprawy. Barszczyk czerwony Hortex jest produktem w pełni naturalnym, bez dodatku cukru. OPAKOWANIE: 1 l ŚREDNIA CENA NA PÓŁCE: 3,50 zł
PRODUCENT: Prymat
PRODUCENT: Hortex Holding
Sosy Popisowe Winiary
Zupy Knorr
Linia Sosów Popisowych Winiary swój smak zawdzięcza specjalnie opracowanej kompozycji grzybów, warzyw, owoców, ziół i przypraw, opartej na tradycyjnych recepturach. Na linię składa się pięć wariantów: borowikowy, staropolski, myśliwski, pieczeniowy z cebulką oraz pieczeniowy ze śliwką, a także, w ramach edycji limitowanej, z pomarańczą. Sosy Popisowe nie zawierają konserwantów i glutaminianu sodu. CENA SUGEROWANA: 2,80 zł
Barszcz czerwony Knorr to zupa o tradycyjnym smaku, szybka i łatwa w przygotowaniu. W ofercie marki Knorr barszcz czerwony dostępny jest w dwóch wariantach – czysty i z grzybami. Z jednego opakowania można przygotować trzy porcje zupy. W ofercie marki Knorr jest też linia Rozkosze podniebienia, w skład której wchodzi typowo świąteczna Kremowa zupa borowikowa z cebulką. Produkty nie zawierają sztucznych barwników, konserwantów i glutaminianu sodu.
PRODUCENT: Nestlé Polska
PRODUCENT: Unilever Polska
RAPORT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 51
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
Droższe Boże Narodzenie nad Bosforem Q W tym roku ceny produktów spożywczych w Turcji mają być
wyższe średnio o 10 proc. w porównaniu do przedświątecznych cen w 2011 roku – dowiadujemy się z portalu FMCG news. Trochę mniej zdrożeje mięso – o 7 proc., ale podwyżki cen niektórych produktów spożywczych przekroczą 10 proc. (SSZ)
sposób spełniają oczekiwania klientów, a poza tym polscy konsumenci coraz częściej przypominają zachodnich, którzy po bożonarodzeniowe akcesoria sięgają od razu, gdy pojawią się one na półkach. (SSZ)
Wrześniowy falstart brytyjskiego Tesco Q Pojawianie się świątecznej oferty w sklepach na długo przed
W Lidlu święta już w październiku Q Nie trzeba czekać do grudnia ze świątecznymi zakupami.
Bożonarodzeniowe przysmaki pojawiły się już w sklepach Lidl – informował na początku października „Dziennik Łódzki”. W sklepie można było kupić czekolady oraz bombonierki z motywami choinki czy św. Mikołaja. Podobnie było przed rokiem, gdy Lidl również jako pierwszy wprowadził do sprzedaży okazjonalne wyroby. Przedstawiciele niemieckiej sieci tłumaczą, że w ten
świętami ma miejsce nie tylko w Polsce. Serwis MojaWyspa.co.uk poinformował, że sklepy Tesco w Wielkiej Brytanii zachęcały klientów do bożonarodzeniowych zakupów już od początku września. W niektórych placówkach okolicznościowe reklamy i towary odnotowano nawet na 110 dni przed świętami. Reakcja klientów na przedwczesny bożonarodzeniowy klimat w sklepach Tesco była dość krytyczna. W Internecie pojawiło się wiele niepochlebnych komentarzy, a zniesmaczeni konsumenci narzekali, że sieć z roku na rok zaczyna przedświąteczne promocje coraz wcześniej. (SSZ)
Ferrero wyda 6 mln funtów na promocję Q Firma Ferrero ujawniła, że jej budżet na przedświąteczną kam-
panię marketingową w Wielkiej Brytanii wynosi aż 6 mln funtów – donosi serwis thegrocer.uk. Producent Rafaello liczy, że ogromna kampania pozwoli na podwojenie sprzedaży na Wyspach. Ta kwota dała Ferrero drugie miejsce, za Coca-Colą, pod względem wielkości przedświątecznych budżetów reklamowych firm FMCG w Wielkiej Brytanii. (SSZ)
Australia: zniżki napędzą sprzedaż? Q Sprzedawcy liczą, że specjalne przedświąteczne zniżki pod-
niosą sprzedaż w Australii – wynika z badania wywiadowni gospodarczej Dun & Bradstreet, na które powołuje się portal retail.biz. Takie nadzieje ma niemal co drugi przedstawiciel handlu na Antypodach. (SSZ)
REKLAMA
Świąteczne zakupy podzielone na etapy Q W większości sklepów oferta bożonarodzeniowa pojawiła
się tuż po Wszystkich Świętych. Sieci handlowe zapewniają, że robią to przede wszystkim dla wygody klientów, którzy mogą dzięki temu rozłożyć kosztowne zakupy w czasie – podaje serwis pieniadze.gazeta.pl. W listopadzie sklepy prezentują przede wszystkim ofertę prezentową oraz słodycze. W kryzysie Polacy kupują inaczej – dłużej i chętniej szukają promocji, a zakupy dzielą na wiele etapów. Na prezenty idzie pensja listopadowa, a na produkty spożywcze na świąteczny stół – grudniowa. (SSZ)
Handlowców czeka ciężka walka o klientów Q Według badania brytyjskiej Federacji Żywności i Napojów
(Food and Drink Federation) najbliższe święta będą dla sektora FMCG trudnym i wymagającym wysiłku okresem. Jednym
z najcięższych od lat. W Wielkiej Brytanii, pierwszy raz w tym roku, współczynnik optymizmu klientów osiągnął wynik ujemny. Rosnące ceny żywności i niepewna sytuacja ekonomiczna sprawiają, że klienci będą mniej chętnie sięgali do portfeli. Na trudniejsze święta szykują się też handlowcy w Polsce. Artur Kawa, prezes Emperii, do której należy sieć supermarketów Stokrotka, ogłaszając wyniki spółki, mówił, że już w III kwartale br. w polskim handlu było widoczne spowolnienie, które prawdopodobnie jeszcze przybierze na sile. (SSZ)
W święta Niemcy jedzą polską gęsinę Q Polska jest największym producentem gęsiny w Europie,
a w czołówce rodzimych wytwórców i eksporterów plasuje się Cedrob. Mięso z gęsi firma wprowadziła do portfolio 15 lat temu i od tego czasu notuje wzrost zapotrzebowania na ten towar. Nie tylko w kraju, ale przede wszystkim za granicą. Głównym rynkiem
zbytu są dla nas kraje Unii Europejskiej, zwłaszcza Niemcy. Zainteresowanie gęsiną wzrasta w okresie od września do grudnia, a w produkt ten niemieckie sieci handlowe szczególnie chętnie zatowarowują się przed świętami. (SSZ)
Tesco na Wyspach przegrało przedświąteczny bój o portfele klientów Q Na zeszłoroczne święta Tesco przygotowało specjalną kampa-
nię promocyjną „Big price drop”, polegającą na obniżeniu kosztów koszyka tzw. codziennych produktów spożywczych. Akcja nie spotkała się jednak z przewidywanym zainteresowaniem klientów, którzy na święta chętniej wybierali droższe produkty premium. W efekcie sprzedaż Tesco rok do roku była niższa o 1,7 proc., na czym zyskali konkurenci – donosi brytyjski „The Telegraph”. Dla Sainsbury’s ubiegłoroczny okres przedświąteczny był najlepszy w historii – sieć zwiększyła obroty o 2,1 proc. (SSZ)
RAPORT
52 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 10/2010 (99)(120)
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
Przepisy świąteczne Śledź z rodzynkami Składniki:
Sposób przygotowania:
8 sztuk solonych płatów śledziowych 100 g rodzynek Bakalland małe opakowanie ketchupu 2 średnie cebule cukier pieprz
Płaty śledziowe dobrze wymoczyć. Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na oleju. Następnie dodać ketchup, łyżeczkę cukru i szczyptę pieprzu. Całość odstawić do ostygnięcia. W międzyczasie sparzyć rodzynki i po odcedzeniu, zimne dodać do sosu. Śledzie pokroić w paski lub ułożyć w dzwonka. Zalać przygotowanym sosem i pozostawić w zalewie na 3 godziny.
Świąteczne pierniczki Składniki:
Sposób przygotowania:
500 g mąki pszennej 2 jajka 200 g masła 250 g cukru pudru Gellwe 2 łyżeczki proszku do pieczenia Gellwe cukier wanilinowy Gellwe opakowanie przyprawy do piernika Gellwe pół łyżeczki cynamonu szczypta soli 100 g drobno pokrojonych orzechów laskowych polewa czekoladowa Gellwe (mleczna lub orzechowa)
Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Masło posiekać z mąką, dodać jajka, cukier, cukier wanilinowy, przyprawę do piernika, cynamon, sól i orzechy. Zagnieść ciasto, uformować w kulę, owinąć folią spożywczą i wstawić do lodówki na około godzinę. Ciasto cienko rozwałkować i wycinać foremkami różne kształty. Pierniczki ułożyć na posmarowanej tłuszczem blasze i piec w temperaturze 180°C przez 10-12 minut. Po upieczeniu udekorować lukrem i polewą czekoladową.
REKLAMA
Pierś z kaczki z żurawiną Składniki:
Sposób przygotowania:
1 pierś z kaczki 250 g żurawiny Bakal 1 pomarańcza 2 szklanki czerwonego wina wytrawnego lub półwytrawnego kawałek kory cynamonowej lub pół łyżeczki cynamonu w proszku 2 gwiazdki anyżu kilka goździków, kulek ziela angielskiego i pieprzu ziarnistego świeży lub suszony rozmaryn brązowy cukier sól i pieprz
Pierś z kaczki umyć, naciąć skórę w kilku miejscach, natrzeć solą i włożyć do miski. Anyż, goździki, ziele angielskie i pieprz ziarnisty lekko rozgnieść w moździerzu i posypać nimi mięso. Kaczkę zalać czerwonym winem i odstawić w ciepłe miejsce, aby mięso się marynowało (można schować na noc do lodówki). Żurawinę przełożyć do rondelka, posypać kilkoma łyżkami cukru (3-4 łyżki), dodać cynamon i zalać sokiem z pomarańczy. Dusić na małym ogniu pod przykryciem, aż żurawina zmięknie. W razie potrzeby dodać cukru. Osączone z zalewy mięso ułożyć skórką do dołu na patelni grillowej. Smażyć, aż skóra mocno się zrumieni, obrócić i smażyć około minuty. Patelnię wraz z mięsem przełożyć do nagrzanego piekarnika (200°C). Piec przez 15-20 minut. Serwować z żurawiną.
Tradycyjna strucla makowa Składniki:
Sposób przygotowania:
Masa makowa: duża puszka masy makowej Helio Ciasto: 10 łyżek mleka 4 łyżki cukru cukier waniliowy 2 całe jajka + 1 żółtko 50 g drożdży kostka masła lub margaryny 0,5 kg mąki pszennej Lukier: sok z 1 cytryny, cukier puder (od pół do jednej szklanki, w zależności od upodobań) Dekoracja: skórki pomarańczowe Helio lub inne bakalie (np. wiórki kokosowe i płatki migdałowe)
Do miski wlać letnie mleko i dosypać 4 łyżki cukru oraz saszetkę cukru waniliowego. Wbić 2 jajka i 1 żółtko. Na końcu wkruszyć 50 g drożdży. Składniki dokładnie wymieszać i odstawić zaczyn. Po 10 minutach dodać kostkę masła i 0,5 kg mąki pszennej. Zaczyn dokładnie wygnieść i odstawić na 10 minut do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto rozwałkować na grubość około 1 cm. Masą makową Helio posmarować ciasto. Zwinąć jak roladę. Tak przygotowany makowiec wyłożyć na blachę i posmarować roztrzepanym białkiem. Wstawić do rozgrzanego do 180°C piekarnika i piec około 45 minut. Ciasto wystudzić i polukrować (cukrem pudrem wymieszanym z sokiem cytrynowym). Udekorować skórkami pomarańczowymi Helio Słoneczne Owoce lub innymi bakaliami.
Ciasto cynamonowe z migdałami Składniki:
Sposób przygotowania:
200 g margaryny Kasia 250 g mąki 100 g migdałów obranych ze skórki 250 g cukru 15 g proszku do pieczenia 4 jajka 15 g cynamonu cukier waniliowy polewa czekoladowa 50 g migdałów do dekoracji
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i cynamonem. Migdały posiekać drobno w malakserze. Utrzeć z połową cukru i cukrem waniliowym. Jajka ubić z resztą cukru na puszystą masę. Stopniowo dodawać do margaryny, nie przerywając ucierania. Po łyżce dodawać mąkę. Dokładnie wymieszać, dodać posiekane migdały. Przełożyć do podłużnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C. Po ostudzeniu ciasto polać rozpuszczoną w kąpieli wodnej polewą czekoladową i udekorować migdałami.
RAPORT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 53
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
PRZYPRAWY
Konsumenci kupują ich więcej niż potrzeba Wigilia oraz dwa dni świąt upływają pod znakiem przywiązania do tradycji kulinarnej. Nic dziwnego, że przyprawy, które nadają ton staropolskim smakom, w ostatnich dwóch miesiącach roku notują 50-proc. wzrost sprzedaży w porównaniu do okresów „nieświątecznych”. REKLAMA
P
roducenci przypraw na długo przed świętami przygotowują się do bożonarodzeniowego piku sprzedażowego. Wzmożony popyt na produkty z tej kategorii w końcówce roku pozwala im na realizację nawet jednej trzeciej rocznej sprzedaży. – Obserwowany w okresie świątecznym wzrost jest wynikiem zwiększonego użycia przypraw w czasie przygotowań do Bożego Narodzenia – mówi Edyta Mokwa, reprezentująca markę Knorr w firmie Unilever Polska. – Konsumenci więcej gotują, smażą, pieką, przyrządzając potrawy przy zastosowaniu przypraw uniwersalnych i mieszanek przeznaczonych do dań charakterystycznych dla tych świąt. Katarzyna Skrzypczak z firmy Podravka Polska (marka Vegeta) tłumaczy intensyfikację zakupów faktem, że klienci chcą zaspokoić potrzeby i swoje, i gości. – Zazwyczaj kupują wtedy więcej niż potrzebują – zauważa przedstawicielka Podravki. I podkreśla, że w przypadku przypraw okres przydatności do spożycia jest stosunkowo długi, co sprzyja gromadzeniu zapasów.
Pasują do wszystkiego Ze względu na wszechstronność zastosowań, konsumenci chętnie nabywają przyprawy uniwersalne. Ich sprzedaż w okresie przedświątecznym stanowi około 17 proc. wartości sprzedaży rocznej (Nestlé Polska za Nielsenem: uniwersalne przyprawy sypkie, październik-listopad 2011). W okresie Bożego Narodzenia najlepiej rotującym produktem z oferty Nestlé Polska są uniwersalne Ziarenka Smaku Winiary w opakowaniu 75 g. Wiosną br., po kilkuletniej nieobecności, na rynek powróciła Jarzynka Winiary, która sprawdza się jako dodatek do zup, sosów, ryżu, potraw mięsnych oraz marynat. W przypadku Podravki największym zainteresowaniem też cieszą się przyprawy uniwersalne: Vegeta klasyczna oraz Vegeta Natur. W omawianym okresie rośnie również sprzedaż innych silnych marek: Przyprawy uniwersalnej Delikat Knorr (75 i 200 g) oraz Przyprawy uniwersalnej do potraw Kucharek oferowanej przez Prymat.
Rozmaryn nie tylko dla profesjonalistów Szykując dania na świąteczny stół, konsumenci częściej sięgają po przyprawy jednorodne. Do najchętniej kupowanych należą: majeranek, pieprz czarny mielony i ziarnisty, liść laurowy, ziele angielskie, papryka słodka i ostra, cynamon,
Na listopad i grudzień przypada jedna trzecia rocznej sprzedaży przypraw
kminek mielony, tymianek i gałka muszkatołowa. Ze względu na większe zainteresowanie produktami z tego segmentu Prymat wybrał okres przedświąteczny na debiut swojej nowości – Rozmarynu. – Jest to zioło o charakterystycznym, żywicznym aromacie, do tej pory zarezerwowane dla profesjonalnych kucharzy – mówi reprezentująca producenta Marta Klęka-Nowa. Podkreśla, że odpowiedni do mięs, ryb i warzyw rozmaryn jest poszukiwany przez wielu konsumentów. I słusznie, bo przyprawione nim dania nabierają wyrafinowanego smaku. Wysokie wzrosty sprzedaży dotyczą również najpopularniejszych mieszanek specjalistycznych.
Ich największym walorem jest fakt, że ułatwiają i przyspieszają przygotowanie świątecznych dań. W ostatnich miesiącach roku lepiej rotuje Przyprawa do mięs Knorr w opakowaniu 75 g – według Unilever Polska, najlepiej sprzedająca się przyprawa do mięs w Polsce. W tym czasie znacząco rośnie też sprzedaż Przyprawy do kurczaka tej samej marki. Producent wprowadził niedawno linię Naturalne Przyprawy 2 w 1 (przyprawa i marynata), na którą składają się: Naturalna przyprawa Knorr do kurczaka pikantna z pieprzem cayenne i rozmarynem; Naturalna przyprawa do
Dalszy ciąg na stronie 54
RAPORT
54 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 10/2010 (99)(120)
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
Dalszy ciąg ze strony 53
kurczaka łagodna z cytryną i koperkiem oraz do mięs z gorczycą – wszystkie bez konserwantów barwników i glutaminianu sodu.
Do ryb, bigosu i zup Przywiązanie do świątecznej tradycji kulinarnej zapewnia wzrost sprzedaży specjalistycznych mieszanek do ryb, bigosu, kapusty czy grzybów, które obecne są w ofercie takich marek, jak Prymat, Kamis, Appetita (linia Gotujemy po polsku), Vegeta i Vegeta w Smak. Lepiej sprzedają się też
Przed świętami konsumenci częściej niż zwykle sięgają po przyprawy jednorodne
marynaty. Z portfolio Prymatu dotyczy to szczególnie Marynaty klasycznej w postaci sypkiej. Powodzeniem cieszą się też przyprawy do tradycyjnych polskich potraw, np. do flaków. Z kolei Kamis proponuje mieszanki, dzięki którym można spróbować nowych wariantów tradycyjnych dań, takich jak śledź królewski z czerwonym pieprzem, czy szynka z jałowcem. Zauważalnie rośnie też sprzedaż przypraw w płynie – na październik i listopad wypada około 18 proc. wartości sprzedaży rocznej tego segmentu. – Zimą Polacy chętniej gotują rozgrzewające zupy, przez co rośnie sprzedaż produktów, które ułatwiają ich przygotowanie, takich jak przyprawa w płynie Maggi – mówi Wojciech Osiński z działu kulinarnego Nestlé Polska. Dodaje, że wśród przypraw w płynie z oferty producenta w okresie przedświątecznym najlepiej rotuje Maggi 200 g.
Przygotowania pełną parą Przypomnienie konsumentom o kluczowych dla świątecznych dań przyprawach to w listopadzie
Do najchętniej kupowanych przypraw jednorodnych należą: majeranek, pieprz czarny mielony i ziarnisty, liść laurowy, ziele angielskie, papryka słodka i ostra, cynamon, kminek mielony, tymianek i gałka muszkatołowa
Fot. Hubert Wójcik
Konsumenci kupują...
i grudniu główny cel wiodących producentów. W ostatnich miesiącach roku wsparcie promocyjne w popularnych stacjach telewizyjnych przygotował producent przypraw Prymat i Kucharek. Prymat promowany jest m.in. w programie „Kuchenne rewolucje” (TVN), kąciku kulinarnym „Studio Weekend” (Polsat) oraz w „Pytaniu na śniadanie” (TVP 2), natomiast Kucharek pojawia się w „Kocham Cię, Polsko” (TVP 2) i w „Dzień
Dobry TVN”. Intensywna kampania wynika również z faktu, że marka Prymat zmieniła szatę graficzną opakowań, czemu towarzyszyła modyfikacja receptury (przyprawy nie zawierają glutaminianu sodu, konserwantów i sztucznych barwników). Producent wspiera ponadto serwis kulinarny DoradcaSmaku.pl, plasujący się w pierwszej dziesiątce najchętniej odwiedzanych tego typu serwisów w Polsce.
wyprodukowania kilograma wędliny premium potrzeba sporo ponad kilogram mięsa – opisuje Dariusz Flisikowski, dyrektor ds. wędlin w firmie Cedrob. Marcin Makota z Pamso podaje przykład: – Jeśli do produkcji 100 g kiełbasy wykorzystano 140 g surowego mięsa, należy zapytać, co się stało z tymi 40 g? W produktach premium owe 40 g to woda, która odparowała z kiełbasy w czasie procesów suszenia, dojrzewania oraz kształtowania się smaku produktu. Na różnicę w cenie wpływają nie tylko wydajność i jakość użytych surowców, ale i cykl produkcyjny. – Wiele wyrobów premium wytwarzanych jest według tradycyjnych receptur. I choć są one przystosowane do dzisiejszych realiów, sam proces produkcji jest czasochłonny i wymaga większego zaangażowania pracowników, bo wiele rzeczy robi się ręcznie – opowiada Dariusz Flisikowski. W przypadku zwykłej wędliny proces produkcji zajmuje niecałą dobę. Produkty premium powstają nie szybciej niż w ciągu 2-3 dni, a bywa, że produkcja zajmuje nawet kilka tygodni. – Dla kiełbas suchych i podsuszanych szybkość procesu suszenia jest kluczowym etapem produkcji, decydującym o jakości. Nie może odbywać się za szybko lub zbyt wolno, ponieważ ma to wpływ na smak – wyjaśnia Marcin Makota. Ważne są najdrobniejsze szczegóły. Konspol przekonuje, że jego kabanosy zawdzięczają smak m.in. wędzeniu dymem z drewna
bukowego w tradycyjnych wędzarniach. Z kolei Cedrob do wędzenia szynek i kiełbas używa drewna olchowego. – To nie chwyt reklamowy, mający wyróżnić produkt na rynku, ale ważna część procesu produkcji, która naprawdę wpływa na finalny smak wędliny – zapewnia Dariusz Flisikowski.
REKLAMA
WĘDLINY I PASZTETY PREMIUM
W tym przypadku droższe naprawdę znaczy lepsze Na półce w sklepie można znaleźć kabanosy, których kilogram kosztuje dziesięć złotych, i takie po czterdzieści złotych. Te droższe są lepsze, bo to tzw. wyroby premium. Ale co właściwie oznacza ten termin?
U
działy rynkowe wędlin premium z roku na rok rosną. Konsumenci są bardziej wymagający i oczekują produktów najwyższej jakości, czyli o dużej zawartości mięsa, bez sojowych dodatków i konserwantów, wytwarzanych według tradycyjnych receptur – mówi Grażyna Prokopiuk, prezes Zakładów Mięsnych Łmeat-Łuków. – Za produkty wysokiej jakości, o ciekawej wizualizacji i estetycznym opakowaniu, klienci są
Do wyprodukowania kilograma wędliny premium potrzeba około półtora kilograma mięsa
skłonni zapłacić więcej. W przypadku takich produktów cena nie jest najważniejsza – twierdzi Agnieszka Piech, kierownik ds. marketingu Grupy Konspol. Obie rozmówczynie przekonują, że walory odżywcze i smakowe produktów premium rekompensują większy wydatek. Coraz więcej konsumentów zdaje sobie sprawę, że w przypadku przetworów mięsnych za jakość warto zapłacić więcej.
To nie marketing, to sztuka wędzenia Podstawowa i najważniejsza różnica między wyrobami premium a standardowymi to jakość surowca i zastosowana technologia produkcji. – Im jest lepszy, tym mniej wydajny. Do
Rośnie segment wędlin wołowych – Produkty premium powinny mieć naturalne przyprawy oraz ograniczoną do niezbędnego minimum listę dodatków stosowanych w procesie przetwarzania. Kierujemy się zasadą, że im mniej, tym lepiej – mówi Marcin Makota. Producenci wystrzegają się zwłaszcza glutaminianu sodu. Na fali zainteresowania konsumentów Konspol wprowadził na rynek linię Konspol Natura. To wędliny produkowane na bazie naturalnych składników, według tradycyjnych receptur sprzed 50 lat. Istotny jest też rodzaj mięsa. Na rynku króluje drób, a rosnącą popularnością cieszy się wieprzowina. Cedrob pod marką Gobarto oferuje już blisko 20 wieprzowych wyrobów, wśród nich szynki, kiełbasy i boczek rolowany. We wrześniu firma powiększyła linię o szynkę włościańską – pieczoną, wędzoną, wyprodukowaną bez dodatku fosforanów. Rośnie zainteresowanie
RAPORT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 55
BOŻE NARODZENIE W HANDLU
Świąteczne promocje i prezenty Receptury mieszanek oraz szatę graficzną opakowań zmieniła niedawno marka Appetita z portfolio Jutrzenki Colian. Fioletowe opakowania zawierają składniki pochodzenia naturalnego, bez sztucznych dodatków i konserwantów, w tym glutaminianu sodu. Marka ma silne wsparcie w handlu. – Wiemy, jak ważna w tym okresie jest prezentacja produktów na sklepowych półkach, dlatego dbamy o odpowiednią ekspozycję przypraw w punktach sprzedaży – mówi Magdalena Sarnowska z Jutrzenki Colian. Firma zapewnia materiały POS oraz wyspy z grafiką wykorzystującą motywy świąteczne i zimowe. Produkty obecne będą również w promocjach gazetkowych. W połowie września w telewizji oraz na kanałach VOD ruszyła kampania marki Vegeta, która potrwa aż do świąt. Producent wprowadza ponadto na rynek Vegetę 500 g z prezentem w postaci metalowej puszki, będą też akcje z udziałem hostess. Nestlé oferuje detalistom
Kampania na rzecz drobiu Q Krajowa Rada Drobiarstwa będzie w przy-
szłym roku przekonywać Polaków, żeby jedli więcej drobiu. Obecnie spożywamy go na głowę 26-27 kg rocznie, a branża twierdzi, że rynek będzie dalej rósł – roczna produkcja zwiększyła się z 0,73 mln ton w 2003 roku do 1,4 mln ton w ub.r. (ATE)
Więcej świeżego kurczaka Q Co najmniej 100 mln zł i 200 etatów obie-
cuje firma Wipasz w zezwoleniu na działalność w Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Firma wybuduje ubojnię drobiu, która ma być gotowa pod koniec 2014 roku. Wipasz przeznaczy na tę inwestycję 150 mln zł. Dzięki niej dzienna produkcja świeżego kurczaka wzrośnie trzykrotnie i wyniesie 500 ton. (ATE)
wędlinami wołowymi. – To wciąż produkt niszowy, jednak walory odżywcze i smakowe wołowiny mają coraz więcej zwolenników – przekonuje Grażyna Prokopiuk. Zakłady Mięsne Łmeat-Łuków przygotowały nową serię wędlin Świat Szlachetnej Wołowiny, w skład której wchodzą szynka wołowa z pieprzem, pastrami premium i kabanosy wołowe.
Pasztet jak domowy W przypadku pasztetów premium płaci się wyłącznie za lepsze surowce, a proces produkcji trwa jeden dzień. Takie produkty oferuje Pamso w linii Wiejskie Smaki. – Pasztety te są produkowane jak w domu – mięsa gotuje się z naturalnymi przyprawami do miękkości, a następnie obiera ręcznie, oddzielając mięso od kości i chrząstek, po czym piecze w jednorazowych formach do osiągnięcia zbrązowienia i zapieczenia skórki – opisuje Marcin Makota. Pasztety premium oferują także Zakłady Mięsne Łmeat-Łuków pod marką Łukowska Spiżarnia w dwóch wersjach: naturalne i z dodatkiem żurawiny. – W ramach tej serii oferujemy też podsuszane kabanosy wieprzowe, do wyprodukowania których na 100 g produktu używa się aż 181 g mięsa – informuje Grażyna Prokopiuk. Sebastian Szczepaniak
materiały POS oraz proponuje miksy produktów na specjalnych paletach.
Telewizja inspiruje Z początkiem listopada wystartowała silna kampania poświęcona nowości marki Kamis – Kulinarnym Inspiracjom. Aż do świąt marka będzie obecna w telewizyjnym show kulinarnym Masterchef (TVN). Kampania przewiduje promocje konsumenckie, materiały POS, gadżety i inne aktywności. Kulinarne Inspiracje Kamis to połączenie przepisu na danie z kompozycją ziół i przypraw. – Przewodnią REKLAMA
ideą konceptu jest zachęcenie konsumentów do próbowania nowych przepisów i korzystanie z większej palety przypraw – mówi Dawid Błaszczyk, reprezentujący markę Kamis w firmie McCormick. Kulinarne Inspiracje są pierwszym międzynarodowym produktem spółki, wprowadzonym na polski rynek od momentu nabycia firmy Kamis we wrześniu 2011 roku. Wcześniej nowość została dobrze przyjęta w Wielkiej Brytanii, Francji, Kanadzie, USA, Irlandii, Holandii, Portugalii, we Włoszech, a nawet w Australii. Katarzyna Chorąży
Rośnie sprzedaż przez Internet Q Wartość rynku sprzedaży detalicznej w Inter-
necie wynosi, według szacunków PMR, 17,9 mld zł. Pomimo kryzysu finansowego e-handel funkcjonuje bardzo dobrze i z każdym rokiem odnotowuje kilkunastoprocentowe wzrosty. Od 2008 roku rynek zwiększył się o 7,4 mld zł, a według prognoz w 2014 roku ma osiągnąć 26,6 mld zł. Obecna wielkość sprzedaży w kanale internetowym to około 3,5 proc. wartości całego handlu detalicznego w Polsce. Klientami e-handlu są w zdecydowanej większości osoby mające doświadczenie w korzystaniu z Internetu. (SSZ)
56 56| |Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 10/2010 11-12/2012 (99)(120) (120)
RAPORT
B O Ż E N A R OHANDEL DZENIE W HANDLU
ZUPY I BULIONY
Bez barszczu nie ma Wigilii Choć kostki rosołowe to produkt całoroczny, zimą ich sprzedaż rośnie nawet o jedną czwartą. Podobnie jest z zupami – te „świąteczne”, jak barszcz czy grzybowa, przed Bożym Narodzeniem notują niemal 100-proc. wzrosty. Wiodące firmy w okresie poprzedzającym święta oferują promocje cenowe oraz typu trzy produkty w cenie dwóch. Na polskim stole wigilijnym w ostatniej dekadzie zachodzą pewne zmiany. Przede wszystkim, coraz częściej poczciwego karpia wypiera światowy łosoś (lub inna, jeszcze bardziej egzotyczna ryba), śledź może okazać się odległym smakowo
od swojskiego pierwowzoru śledziem po japońsku, a pierogi – nadzianą fetą i szpinakiem wariacją na temat włoskich ravioli. Są jednak takie pozycje w świątecznym menu, których tradycjom hołdują nawet najwięksi kulinarni wywrotowcy.
Roczna sprzedaż zup do gotowania wynosi około 298 mln zł, a bulionów – 250 mln zł Do takich dań należy barszcz czerwony. – Moda na gotowanie rozwija horyzonty kulinarne Polaków, ale święta to czas szczególny. O ile łosoś coraz częściej wypiera karpia, to barszczu czy grzybowej żadna inna zupa w Wigilię nie zastąpi – mówi Marta Klęka-Nowa z firmy Prymat, właściciela przypraw Prymat oraz kostek rosołowych i zup Kucharek. Przyznaje jednak, że i barszcz jadamy coraz częściej „po nowemu”, np. z dodatkiem śliwek. Zachęcając konsumentów do eksperymentowania w kuchni, producent wprowadził właśnie na rynek nowość pod marką Kucharek – Barszcz czerwony instant na 3 sposoby. Pierwszy oparty jest na połączeniu barszczu z imbirem
REKLAMA
NAPOJE MUSUJĄCE DLA DZIECI
Mama pamięta o dziecięcym szampanie Segment napojów bezalkoholowych określany jako „szampany dla dzieci” rośnie dzięki matkom, które coraz częściej pełnią rolę inicjatorek zakupu tego typu produktów. To właśnie one odpowiadają w znacznym stopniu za obserwowany wzrost penetracji tej kategorii.
Jak wynika z danych udostępnionych przez Grupę Ambra, właściciela marki Piccolo, rynek „szampanów dla dzieci” wart jest około 31 mln zł. Dynamika sprzedaży rośnie, co ma związek ze wzrostem zamożności konsumentów oraz ubiegłoroczną kampanią telewizyjną, którą przeprowadził producent Piccolo. Efektem kampanii jest lepsza rotacja produktów oraz rozszerzająca się dystrybucja. Jak bowiem wynika z danych Nielsena udostępnionych przez Grupę Ambra (udziały wartościowe, październik 2011-wrzesień 2012), pomimo bardzo już wysokich wskaźników – powyżej 90 proc. dystrybucji ważonej sprzedażowej, notowanej w większości formatów sklepów – dostępność produktów nadal rośnie. Kapitanem kategorii jest obecna na rynku od 20 lat marka Piccolo, do której należy 82 proc.
Rynek napojów musujących dla dzieci wart jest około 31 mln zł udziałów wartościowych. Marki, takie jak Trele Morele, Dalmatino, Disney i Coco Jumbo trzymają 18 proc. rynku (dane Nielsena za okres październik 2011-wrzesień 2012). Sieci wprowadzają produkty własne jedynie sezonowo, głównie przed sylwestrem. Udział procentowy private labels jest jednak marginalny i praktycznie nieodczuwalny dla producentów markowych napojów. (SSZ/ATE)
RAPORT
B O Ż E N A R HANDEL ODZENIE W HANDLU i suszonymi morelami; drugi stanowi propozycja barszczu z orzechami i żurawiną, zaś trzecia odsłona to barszcz w postaci chłodnika serwowanego z rzodkiewką i ogórkiem. Konsumenci, którzy nie lubią eksperymentów, zalewając produkt wrzątkiem, uzyskają barszcz w wersji klasycznej. Wojciech Osiński, marketing manager w dziale kulinarnym Nestlé Polska, właściciela marki Winiary, opowiada, że okres wzmożonej sprzedaży zarówno w kategorii zup, jak i bulionów, widać na 3-4 tygodnie przed świętami. – Kategoria zup do gotowania notuje przed Bożym Narodzeniem wzrost o około 38 proc. w ujęciu wolumenowym. W przypadku bulionów okres świąteczny odpowiada za jedną czwartą sprzedaży wartościowej naszego wariantu grzybowego – podaje przedstawiciel Nestlé Polska. Z danych wewnętrznych Prymatu wynika, że co roku w listopadzie i grudniu sprzedaż zup świątecznych marki Kucharek rośnie o kilkadziesiąt procent. Przygotowania do sezonu producent rozpoczyna już pod koniec września. Największą sprzedaż firma
osiąga w ciągu ostatnich dwóch tygodni przed Bożym Narodzeniem. – Najlepiej sprzedającym się produktem z naszej oferty jest w tym okresie Rosół z kury Kucharek w opakowaniu 120 g – mówi Marta Klęka-Nowa. Podkreśla, że Kucharek zajmuje wśród bulionów trzecie miejsce, za markami Winiary i Knorr. Oba brandy – Prymat i Kucharek – są promowane w programach telewizyjnych (m.in. w stacjach TVN i TVP). Jak informuje Ewelina Kawnik, brand manager Knorr w firmie Unilever Polska, w okresie przedświątecznym najwyższą sprzedaż w gamie bulionów Knorr, ze sprzedażą przekraczającą 4 mln litrów, notuje wariant Knorr Rosół z kury 3 l. – Wzrasta wówczas także popularność Bulionetek Domowych Knorr, zwłaszcza drobiowej i wołowej – uzupełnia przedstawicielka koncernu. Dodaje, że ten okres to również bardzo dobry moment dla kategorii zup suchych do gotowania. Szczególnie popularne są Barszcz czerwony i Grzybowa z linii Domowe smaki oraz Kremowa zupa borowikowa z linii Rozkosze podniebienia. (ATE)
Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 11-12/2012(120) (120)| |57 57
Portugalia: ograniczenia w płaceniu kartami Q Grupa Jeronimo Martins akceptuje karty debetowe i kre-
dytowe w swoich portugalskich supermarketach Pingo Doce tylko przy zakupach na kwotę powyżej 20 euro. – Wprowadzenie zmian w systemie transakcji płatniczych nastąpiło od 1 września br. Zmiany poprzedziła szeroka akcja informacyjna – poinformowała „Wiadomości Handlowe” Rita Fragoso, rzecznik prasowy grupy Jeronimo Martins. Według portugalskich mediów zmiany w systemie płatności są wzorowane na sieci Biedronka, w której JM nie akceptuje transakcji przy użyciu kart płatniczych. Kierownictwo firmy nie ukrywa, że liczy dzięki temu na duże oszczędności w supermarketach Pingo Doce, których w Portugalii koncern posiada ponad 370. – Przewidujemy, że pozwolą nam one zaoszczędzić około 5 mln euro rocznie – ujawniła Rita Fragoso. (MZ) REKLAMA
Marka Piccolo zdominowała kategorię
Inteligentny koszyk dla niepełnosprawnych
Kategoria „szampanów dla dzieci” ma duży potencjał rozwojowy, którego źródeł upatrujemy we wzroście jej penetracji. Rośnie także świadomość produktów, co ma związek m.in. z ubiegłoroczną kampanią telewizyjną Piccolo. Rozwój konsumpcji „szampanów dla dzieci” odzwierciedlają systematyczne wzrosty rotacji i dystrybucji. Nasza pozycja lidera jest efektem konsekwentnie realizowanej strategii komunikacji, wspieranej całorocznymi aktywnościami umacniającymi świadomość marki, przy takich okazjach, jak sylwester, Dzień Dziecka czy okres komunii i karnawału. Mimo niesłabnącej popularności Piccolo, stale pracujemy nad udoskonalaniem produktu. Na zbliżający się okres przedświąteczny przygotowaliśmy truskawkowe i brzoskwiniowe Piccolo w ozdobnych opakowaniach kartonikowych. Ta forma niestandardowej prezentacji pozwala na bardziej efektywne wyróżnienie produktu na półce, a jednocześnie stanowi gotowy do wręczenia prezent. Katarzyna Brodowska, senior brand manager marki Piccolo, Ambra
Q Portugalscy naukowcy z uniwersytetu w Covilha opracowali prototyp koszyka na zakupy dla
osób niepełnosprawnych. Urządzenie samodzielnie przemieszcza się po sklepie za robiącą zakupy osobą na wózku inwalidzkim. Koszyk rozpoznaje wygląd właściciela za pomocą minikamery oraz oprogramowania zdolnego odróżniać ludzkie głosy. Wynalazek, o nazwie wi-GO, potrafi automatycznie dostosowywać swoją szybkość przesuwania do rytmu narzuconego przez klienta. Trwają rozmowy z sieciami handlowymi, zainteresowanymi zakupem innowacyjnego sprzętu. (MZ)
Oliwa z portugalskiej Serpy trafi do Polski Q Nowa fabryka oliwy z oliwek, która ruszyła w portugalskiej miejscowości Serpa, blisko 95 proc.
produkcji skieruje na eksport – również do Polski. Jak dowiedzieliśmy się w siedzibie spółki Herdade Maria de Guarda, właściciela fabryki, oliwa z pierwszego tłoczenia dostępna będzie pod markami Gallo i Oliveira da Serra. Do naszego kraju trafią też zapewne oliwki Oliveira da Serra, pochodzące z należącej do zakładu plantacji. Czołowym dostawcą portugalskiej oliwy z oliwek w Polsce jest Jeronimo Martins, który w Biedronkach sprzedaje produkty pod marką Casa de Azeite. (MZ)
RAPORT
58 58| |Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 10/2010 11-12/2012 (99)(120) (120)
Coraz mniej osób ma czas na przygotowywanie czasochłonnych dań na świąteczny stół. Klienci, którzy nie mają czasu na samodzielne przygotowanie uszek i pierogów, mogą skorzystać z bogatej oferty mrożonych produktów mącznych oraz tzw. garmażerki. Choć wraz z rozwojem dyskontów rosną udziały produktów marek własnych, to są na rynku produkty markowe, które cieszą się takim uznaniem, że aż się prosi wygospodarować na nie więcej miejsca w sklepowych chłodziarkach i zamrażarkach. (ATE)
WARTO POSTAWIĆ NA PÓŁCE Uszka Iglotex Uszka z kapustą i grzybami firmy Iglotex to klasyczne danie, sporządzone zgodnie ze staropolską tradycją. Delikatne ciasto z farszem, który jest połączeniem kruchej kiszonej kapusty oraz aromatycznych grzybów, komponuje się ze świątecznymi potrawami. Uszka Iglotex oferowane są w nowych, odświeżonych opakowaniach. OPAKOWANIE: 300 g PRODUCENT: Iglotex
Pierogi Pudliszki Marka Pudliszki proponuje pierogi, których przygotowanie zajmuje tylko chwilę – wystarczy je podgrzać lub podsmażyć. Produkty są ugotowane, schłodzone (nie mrożone) – dzięki temu ich ciasto jest miękkie i delikatne, a do podania gotowe są w kilka minut. W ofercie znajdują się także wigilijne pierogi z kapustą i grzybami. OPAKOWANIE: 400 g PRODUCENT: Pudliszki
Pierogi Jawo z mięsem i kapustą Pierogi z mięsem i kapustą Jawo są ręcznie robione, dzięki czemu smakują jak domowe. Farsz przygotowany jest z wysokiej jakości mięsa wołowego oraz z kiszonej kapusty. W ofercie Jawo znajdują się również pierogi z mięsem, ruskie oraz z kapustą i grzybami. OPAKOWANIE: 450 g CENA: około 6,25 zł PRODUCENT: Jawo
Krokiety, pierogi i paszteciki Virtu Virtu oferuje szereg dań gotowych, które wzbogacą smak wigilijnych dań. Są wśród nich krokiety – zarówno z mięsem, jak i postne, z kapustą i grzybami, szpinakiem i farszem ruskim; pierogi, które wystarczy podgrzać w gorącej wodzie, kuchence mikrofalowej lub podsmażyć na patelni, a także paszteciki z ciasta drożdżowego. Produkty oferowane są w opakowaniach 250 g (paszteciki), 400 g (pierogi i krokiety), a także 1 kg (pierogi). PRODUCENT: Virtu
REKLAMA
Gdy liczą się czas i wygoda
B O Ż E N A R OHANDEL DZENIE W HANDLU
POLACY KUPUJĄ INACZEJ
Zakupy jak polowanie, okazje jak mamuty Choć większość konsumentów narzeka na rosnące ceny i niskie zarobki, to obroty, zarówno sklepów spożywczych, jak i placówek zlokalizowanych w centrach handlowych, będą dalej rosnąć. Ale już nie w tak zawrotnym tempie, jak kilka lat temu, bo Polacy kupują dziś inaczej. – Szaleństwa konsumpcyjnego już nie będzie, a lata dwucyfrowych wzrostów nie wrócą. Zamiast rozpamiętywać, jak dobrze było kiedyś, cieszmy się, że nasz rynek powoli, ale wciąż, rośnie, zamiast kurczyć się – nawoływał prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PricewaterhouseCoopers Polska, na konferencji PRCH Retail Horizons 2012, poświęconej perspektywom centrów handlowych. Przytoczył wyniki mówiące, że PKB całej Unii Europejskiej jest obecnie niższy niż w 2007 roku, zaś Polski o 20 proc. wyższy niż 5 lat temu. Mimo to, nad Wisłą także czujemy skutki spowolnienia gospodarczego. Jednym z jego objawów jest zmiana zachowań konsumenckich i ograniczenie wydatków. Aż 40 proc. Polek w ciągu ostatnich dwóch lat w ramach oszczędności zmniejszyło zakup ubrań – wynika z badania TNS OBOP dla Krajowego Rejestru Długów. Panie oszczędzały także na wakacjach (37 proc. respondentek) oraz dobrach luksusowych (36 proc.). Czwartą najczęściej pojawiającą się odpowiedzią była żywność – na jedzeniu postanowiły zaoszczędzić trzy na dziesięć kobiet. Prof. Orłowski uspokajał jednak, że Polacy wciąż mają duże aspiracje konsumpcyjne. Dlatego, mimo narzekań na wysokie ceny, konsumenci nad Wisłą będą dalej kupować, choć na pewno mniej niż kiedyś. W Polsce będą też pojawiać się kolejne centra handlowe – z danych firmy Jones Lang LaSalle wynika, że łączna powierzchnia galerii, które zostaną oddane do użytku w 2012 roku, wyniesie 450 000 mkw. A takiej nowoczesnej powierzchni jest już ponad 10 mln mkw., co plasuje nasz kraj w ścisłej europejskiej czołówce. – Galerie wpływają na modernizację gospodarki i wciąż mają znaczny potencjał rozwojowy – przekonywał prof. Orłowski. W podobnym tonie wypowiadał się Rafał Ohme, profesor nadzwyczajny i ekspert w dziedzinie psychologii perswazji oraz podświadomości. – Człowiek musi polować. Ta czynność jest wpisana w nasz genotyp. Dziś zamiast na mamuty polujemy w galerii na okazje – wyjaśniał. Jego zdaniem centra handlowe stały się naturalnym elementem środowiska człowieka, gdzie realizujemy zarówno elementarne potrzeby (zdobywanie pożywienia i ubrań), jak i te bardziej złożone, np. poprawiamy sobie samopoczucie. – Amerykańscy terapeuci zalecają znerwicowanym pacjentom spacery po lesie. Natomiast na poprawę samopoczucia – spacery po centrum handlowym bez portfela – mówił profesor Ohme. Podczas wystąpienia tłumaczył, jak pracuje mózg klienta na zakupach. Okazało się, że ogromną rolę w procesie zakupowym odgrywają materiały POS. Klienci odwiedzający sklepy spożywcze i centra handlowe atakowani są bowiem ogromną liczbą bodźców zachęcających do zakupów. W takiej sytuacji umysł potrzebuje nawigacji. Rolę tę spełniają materiały POS. – Konsumenci przychodzą do sklepu głównie po kategorie, o wiele rzadziej po marki. Często to materiały POS decydują o finalnym wyborze produktu – twierdził prof. Ohme. Sebastian Szczepaniak
Polacy wciąż mają duże aspiracje konsumpcyjne, które wynikają z chęci osiągnięcia poziomu życia mieszkańców zachodniej Europy
RAPORT
B O Ż E N A R HANDEL ODZENIE W HANDLU
SOSY ZIMNE I MAJONEZY
Zakupy do ostatniej chwili Choć wzmożony ruch na półce z majonezem, musztardą czy chrzanem zaczyna być widoczny nawet na miesiąc przed Bożym Narodzeniem, gros konsumentów przedświąteczne zakupy zostawia na ostatnią chwilę. Trzeba zapewnić im kompleksowy asortyment, na który składają się i klasyczne produkty, i propozycje bardziej wyrafinowane. Tradycyjnie w okresie przedświątecznym handel notuje wzmożoną sprzedaż majonezów, musztard, chrzanów i sosów zimnych, które stanowią dodatek
pięćdziesięciu lat. Prezes podkreśla, że przed świętami rośnie zainteresowanie większymi gramaturami (np. 400, 500 i 700 ml). – Zwiększone spożycie i niższa cena w przeliczeniu na kilogram to dwa argumenty przemawiające za wyborem tego typu opakowań – przekonuje.
I tradycja, i wyrafinowanie
z tej możliwości korzysta, aby uniknąć gorączki zakupowej. Jednak zawsze to ostatni tydzień przed świętami przynosi najwyższą sprzedaż.
Tradycyjny gust obowiązuje również w przypadku musztard, których sprzedaż w okresie grudzień-styczeń odpowiada za 18 proc. sprzedaży rocznej (źródło: Kamis za Nielsenem). – Od lat największym zainteresowaniem konsumentów, również w okresie przedświątecznym, cieszą się klasyczne warianty naszych musztard: sarepska, delikatesowa i chrzanowa – mówi Joanna Dąbrowska, reprezentująca markę
Z obserwacji firmy Nestlé Polska, właściciela marki Winiary, wynika, że osoby kupujące majonez są bardzo lojalne względem preferowanego produktu. – Oznacza to, że jeśli w sklepie, w którym robią zakupy, zabraknie ich ulubionego majonezu, są skłonne pójść do innej placówki – mówi Mirosława Kulczyńska z Nestlé Polska. W portfolio marki największą popularnością cieszy się Majonez Dekoracyjny. W przypadku oferty Unilevera najchętniej kupowany jest Hellmann’s Babuni. W okresie przedświątecznym konsumenci wybierają dobrze im znane smaki. Zdaniem Jerzego Misiaka, prezesa WSP Społem Kielce, dobrym przykładem szczególnie popularnego w tym czasie produktu jest Majonez Kielecki, przygotowywany według tradycyjnej receptury od ponad
Kamis w firmie McCormick. Podkreśla przy tym, że drugim istotnym trendem w okresie przedświątecznym jest częstszy wybór produktów wyrafinowanych, takich jak musztardy z linii Kamis Specialite. Podobnymi obserwacjami dzieli się Marcin Kocyga, reprezentujący Develey Polska. Przed świętami klienci chętnie sięgają zarówno po tradycyjne musztardy Develey, takie jak sarepska czy stołowa, jak również bardziej oryginalne: miodową, pieprzową czy słodką. – Okres świąteczny sprzyja nieco większej niż zazwyczaj ekstrawagancji smakowej, dlatego chętniej kupowane są wtedy bardziej wyszukane produkty premium – mówi Marcin Kocyga. Dodaje, że w tym czasie popularnością cieszą się również sosy (m.in. czosnkowy i tatarski), które pasują do świątecznych pieczeni, ryb czy sałatek śledziowych. W okresie przedświątecznym
Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 11-12/2012(120) (120)| |59 59 Produkty kulinarne: wartość sprzedaży Kategoria Zupy Sosy - suche - mokre Przyprawy Majonezy Ketchupy Koncentraty pomidorowe Buliony
Wartość sprzedaży (w mln zł) 903,67 717,46 423,49 293,97 696,76 675,14 454,74 335,47 247,23
Zmiana (w proc.) 4,4 1,1 -2,9 7,5 2,4 8,3 7,8 4,1 0,5
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, październik 2011-wrzesień 2012
szczególnie chętnie kupowane są sosy w plastikowych butelkach „top-down”. Przed tegorocznymi świętami konsumenci będą mieli szansę spróbo-
REKLAMA
do sałatek, wędlin, pieczonych mięs. Zwiększoną rotację tych kategorii widać już na 3-4 tygodnie przed Bożym Narodzeniem.
Wierni swojej marce – W przypadku majonezów już w ostatnim tygodniu listopada można zaobserwować pierwsze wyraźne wzrosty sprzedaży, a każdy kolejny tydzień przynosi 30-proc. wzrost w porównaniu do poprzedniego – mówi Arkadiusz Tusznio z Unilever Polska, właściciela marki Hellmann’s. Przekonuje, że szczyt sprzedaży przypada na dwa ostatnie tygodnie roku – w tym czasie jest ona prawie trzy razy wyższa niż średnia sprzedaż całoroczna. Długi termin przydatności do spożycia zachęca konsumentów do wcześniejszych zakupów produktów z tych kategorii. Wiele osób
wać nowego produktu w portfolio Develey, którym jest Horčice – musztarda o czeskim rodowodzie, dostępna w plastikowym kubku.
Sprzedaż rośnie trzykrotnie W tradycyjnym świątecznym menu ważne miejsce zajmują również dodatki, czyli chrzan i ćwikła. Marta Klęka-Nowa z firmy Prymat podkreśla, że sprzedaż chrzanów w grudniu jest średnio trzykrotnie wyższa niż we wrześniu. Z portfolio marki Smak szczególnie dobrze rotują klasyczny Chrzan tarty oraz Chrzan żurawinowy. W okresie przedświątecznym wzrasta sprzedaż Chrzanu tartego w opakowaniu 270 g. Podobnie jest w przypadku Ćwikły z chrzanem. Katarzyna Chorąży
62 62| |Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 10/2010 11-12/2012 (99)(120) (120)
RAPORT
B O Ż E N A R OHANDEL DZENIE W HANDLU
Ś W I ĄT E C Z N A O F E R TA P R O D U C E N T Ó W S Ł O D Y C Z Y
Akcje prosprzedażowe Krakusków Marka Krakuski proponuje atrakcyjne akcje prosprzedażowe dedykowane artykułom świątecznym, do których należą Paluszki z galaretką w czekoladzie, Florianki w czekoladzie mlecznej, Serduszka maślane w czekoladzie mlecznej, Biszkopty o smaku ciasta wiśniowego z czekoladą oraz Pierniki Królewskie w czekoladzie w trzech wariantach – z nadzieniem truskawkowym, śliwkowym oraz w kształcie precla. Odpowiadający za efektywne pozycjonowanie produktów dział trade marketingu przygotował atrakcyjne akcje handlowe, zarówno dla dystrybutorów, jak i klientów detalicznych oraz atrakcyjne materiały POS. Te ostatnie zapewniają bezpośredni kontakt konsumenta z produktem i jednocześnie mają wpływ na jego spontaniczne decyzje zakupowe. Niezmiernie ważne w tym gorącym okresie sprzedażowym są drugie ekspozycje. Z myślą o nich firma Bahlsen przygotowała materiały POS, takie jak standy, słupki i kosze heksagonalne. Agnieszka Jasiówka-Kobiela, Bahlsen Polska
Żelki na choince? Z Haribo to możliwe Na nadchodzące święta przygotowaliśmy bogaty asortyment produktów, które sprawdzą się jako upominek, dekoracja stołu, a nawet oryginalna ozdoba choinkowa. Jako jedyni oferujemy żelki i pianki w kształtach symboli świątecznych. Limitowana seria obejmuje Złote Misie Bożonarodzeniowe Haribo Weihnachts-Goldbären w opakowaniach 100, 200 i 300 g, mieszanki żelków, bałwanków, aniołków, bombek, dzwonków i świeczek – Merry Christmas 300 g i Frohe Weihnachten w opakowaniach 200 g, żelki Christmas w wygodnych torebeczkach 250 g, żelki z warstwą śnieżnobiałej pianki w pudełku w kształcie choinki – Christmas Mix 500 g, pianki w świątecznej skarpecie, czyli Chamallows Christmas 250 g, a także mix produktów świątecznych w minitorebkach – Adventskalender (Kalendarz Adwentowy). Nowością są pianko-żelki Gwiazdki Bożonarodzeniowe – Weihnachts-Sterne – w opakowaniu 180 g o smakach: kremowym, waniliowym i karmelowym. Marzena Sadurska, Haribo
Manner: świąteczne smakołyki prosto z Wiednia Na zbliżające się święta Bożego Narodzenia firma Manner z Wiednia, oprócz produktów ze standardowej oferty, poleca specjalną linię, która obejmuje wyroby w okolicznościowych opakowaniach: czekoladowe buteleczki z likierem, beczułki z rumem, draże rumowo-kokosowe, miniwafelki oraz pianki bananowe w czekoladzie, w pudełku w formie kalendarza adwentowego. Większość z tych produktów wyposażona jest w złote sznureczki, dzięki czemu słodycze można zawiesić na choince. W naszej ofercie, jako dystrybutora produktów Manner, pojawią się również znane polskim konsumentom czekoladowe pralinki Victor Schmidt Mozartkugeln. Alina Mrozek, Krüger Polska
Czekoladowe smaki DecoMorreno sprawdzą się jako prezent W ramach kategorii drażowo-słodyczowej oferujemy produkty dla dorosłych pod marką DecoMorreno i przekąski dla dzieci pod marką Puchatek. Draże DecoMorreno to połączenie czekolady na bazie wysokiej jakości kakao z lekkimi owocami w czterech smakach: agrest w czekoladzie, czarna porzeczka w czekoladzie, wiśnia w czekoladzie oraz skórka pomarańczowa w czekoladzie. Skierowane do najmłodszych konsumentów czekodraże to przekąska o czekoladowym smaku w kolorowych otoczkach. Przed świętami wprowadzamy na rynek nowość – Rozpieszczony Orzech w Czekoladzie od DecoMorreno. Orzech jest oblany trzema warstwami czekolady: białej, deserowej i mlecznej, a na koniec oprószony kakao. Powyższe propozycje to zarówno wyjątkowe przekąski, jak i produkty pasujące na świąteczny prezent. Dorota Liszka, Maspex Wadowice
Rodzina słodyczy Mieszko bogatsza o ciastka Tegorocznym motywem świątecznym Mieszko są banderolki przypominające wstążki zdobiące prezenty. Wśród bożonarodzeniowych propozycji znajdują się dobrze znane produkty, jak i nowości. Niebanalną propozycją są bombonierki Mieszko – Amoretta, Chocoladorro, Magnifique, puszki Choco Amore i Choco Chic oraz eleganckie pudełka Trufli francuskich. Z nowości warto zwrócić uwagę na Białe Cherrissimo – pierwsze na rynku bombonierki z innowacyjną formułą łączącą wiśniowe wnętrze z białą czekoladą. Pięknym upominkiem może być również puszka Cocoa Dreams w kształcie kwiatka. Dla amatorów ciekawych kompozycji stworzyliśmy praliny o smaku pieczonego jabłka z cynamonem, natomiast dla miłośników Michaszków – innowacyjne Michaszki z dwuwarstwowym nadzieniem z orzechów arachidowych, oblane ciemną czekoladą. Po raz pierwszy proponujemy nowości w kategorii ciastek. Wafelki familijne Marco Polo są dostępne w okolicznościowej odsłonie, podobnie ciasteczka familijne. Oferta obejmuje zarówno herbatniki, jak i pierniki oraz ciasteczka korzenne. Portfolio wzbogaciły też biszkopty z galaretką pomarańczową i wiśniową oraz nowa linia markiz Twins. Agnieszka Dziwok, Mieszko
Choinka, renifer i śnieżynki w okolicznościowej odsłonie Vobro Świąteczna oferta Vobro jest różnorodna i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Propozycja obejmuje nie tylko bombonierki, ale także ciastka, cukierki, postaci św. Mikołaja, bałwanka i renifera oraz choinki z mieszanką cukierków czekoladowych. Który z produktów p może okazać się tegorocznym przebojem świątecznym? Z pewnością pralinki Sweet S Diamonds o smaku karmelowym, pistacjowym, orzechowym, melowy pomarańczowym oraz nadziewane wiśnią w likierze Cherry Diamonds. poma Doskonałym upominkiem dla dzieci są Lovini, czyli bombonierka zaDosko wiera wierająca czekoladki z owocowym nadzieniem o smaku truskawki, pomarańczy, maliny i wiśni, znajdująca się w kolorowym opakowapom niu z bałwankiem lub św. Mikołajem. Atrakcyjnie prezentują się też ŚŚnieżynki – piernikowe ciasteczka w kształcie płatków śniegu. Robert Jutka, Vobro
Stylowe Boże Narodzenie ze słodyczami Solidarności Z okazji świąt Bożego Narodzenia Firma Cukiernicza Solidarność przygotowała specjalną ofertę słodyczy. Czekoladki w okazjonalnej szacie wkomponowują się w dekoracje świątecznego stołu, a eleganckie bomboniery zapakowane w papier „obsypany brokatem” mogą stanowić pomysł na prezent. W tym roku, obok tradycyjnego wizerunku Mikołaja, produkty przystrojone zostały motywami choinkowych dekoracji oraz złotymi gwiazdkami przywołującymi miłe skojarzenia ze świąteczną atmosferą. Szeroka oferta słodyczy obejmuje eleganckie bomboniery, ozdobne kartoniki oraz czekoladki sprzedawane na wagę, mogące stanowić tradycyjną ozdobę choinkową, uwielbianą przez najmłodszych. Janina Kozłowska, Firma Cukiernicza Solidarność
Bożonarodzeniowe życzenia łatwiej złożyć z merci Słodycze firmy Storck od wielu lat są nieodłączną częścią niezwykłej atmosfery bożonarodzeniowej. Marka merci pozwala składać słodkie podziękowania w niezobowiązujący sposób. W świątecznej szacie dostępne są bombonierki w opakowaniach 250 i 400 g. Ofertę wzbogacają Mikołaje merci oraz torebki wypełnione czekoladowymi bombkami. Miłośnicy czekolady mają do wyboru osiem smaków tabliczek merci: deserową z nadzieniem marcepanowym, śmietankową z nadzieniem nugatowym, deserową 72% kakao, śmietankową, orzechowo-migdałową, kawowo-śmietankową, noisette oraz deserową mleczną. Ponieważ to czas radości, okolicznościowe opakowania Toffifee, ozdobione Mikołajami, bałwanami, reniferami, zawierają gry i zabawy dla dzieci. Konsumenci mogą ponadto cieszyć się świątecznymi opakowaniami nimm2 Śmiejżelków 180 g i gum Mamba w pasku. Anna Kucia, Storck
RAPORT
Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 11-12/2012(120) (120)| |63 63
B O Ż E N A R HANDEL ODZENIE W HANDLU
Jak co roku bożonarodzeniowa oferta słodyczy Nestlé jest bogata i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Wśród świątecznych produktów wyróżnia się marka After Eight, oferująca elegancką figurkę świętego Mikołaja oraz limitowane edycje czekoladek o smakach: marcepanu, czarnej porzeczki i Extra Dark z miętową nutą. W ofercie znajdują się również, wypełnione minidrażetkami Smarties, czekoladowe figurki o niespotykanych kształtach misia polarnego, pingwina, renifera, a także zestaw trzech minifigurek: bałwanka, renifera i św. Mikołaja. Dla najmłodszych marka Nesquick przygotowała kolorowe opakowanie zawierające osiem wafelków i świąteczne kolorowanki z królikiem Quicky. Prezent od Kit Kat to limitowana edycja dwóch paluszków z nadzieniem pomarańczowym. Świąteczne produkty są prezentowane na standach w formacie ćwierćpalety i półpalety, zaprojektowanych tak, by przypominały choinkę i wprowadzały konsumentów w świąteczny nastrój. Katarzyna Suryś-Bachrynowska, Nestlé Polska
Nie ma świąt bez Michałków Wawelu W tegorocznej ofercie świątecznej firmy Wawel znalazło się aż 21 produktów w opakowaniach ozdobionych motywami nawiązującymi do okresu świąteczno-zimowego. Jak co roku postawiliśmy na znane i cenione marki: Malagę, Kasztanki, Tiki Taki, Michałki Zamkowe, Trufle oraz Śliwkę w czekoladzie. Nasza oferta to także nowości: Mleczne Czekolady z okienkiem z prażonymi orzechami laskowymi lub prażonymi migdałami. Na uwagę zasługują również Trufle Białe i Mieszanka Świąteczna, której cukierki zostały przyozdobione w świąteczne owijki tak, by świetnie prezentowały się na choince. Nie zabrakło także dużych czekolad w opakowaniach 295 g: Żurawinowej oraz Krówkowej, przygotowanej z myślą o najmłodszych. Jestem przekonana, że propozycje z naszej bogatej oferty doskonale sprawdzą się w okresie świątecznym. Anna Rieger, Wawel
Boże Narodzenie z Jutrzenką pod znakiem czekoladowych figurek Jutrzenka Colian postawiła na świąteczne bestsellery, m.in. figurki marcepanową i karmelową oraz czekoladę Marcepanową. Jako jedyny producent na rynku oferujemy oblane czekoladą nadziewane figurki w kształcie aniołka oraz Mikołaja. Kolejną propozycję stanowią Bakalie w czekoladzie – limitowany mix bakalii w eleganckim opakowaniu w kształcie półksiężyca. Na opakowaniach Rajskiego Mleczka o smaku waniliowym i czekoladowym, galaretek w czekoladzie Mella, a także Śliwek w czekoladzie umieściliśmy okazjonalne banderole. Ich szata graficzna utrzymana jest w ciepłej kolorystyce z motywem świątecznym. W końcówce roku prowadzimy intensywne działania promocyjne, tworzymy dodatkowe ekspozycje – wyspy, standy, materiały POS. Magdalena Bartczak, Jutrzenka Colian
ZPC Bałtyk w zimowych szatach ZPC Bałtyk na tegoroczne święta proponuje trzy rodzaje czekolad w opakowaniach 154 g z nadzieniami: marcepanowym, truflowym i advocat. Cukierki w czekoladzie, czyli Mieszankę Fantazyjną, proponujemy w dwóch formatach opakowań – 800 g i 1,5 kg. Eleganckie opakowania czekolad i mieszanki nawiązują do zimy, ich sprzedaż może zatem odbywać się do końca sezonu. Korzyścią dla sklepów jest możliwość wzbogacenia oferty o produkty, które nadają się na prezent. Proponujemy ustawienie czekolad na okazjonalnych standach ekspozycyjnych. Z uwagi na smak i wysokiej jakości składniki, wszystkie produkty z naszej oferty są atrakcyjne dla konsumentów. Jarosław Jemczura, ZPC Bałtyk
Wedlowskie Ptasie Mleczko co roku na świątecznym stole Marka Wedel, jak co roku, przygotowała sztandarowe produkty w świątecznej szacie graficznej, a także produkty z oferty limitowanej. W tym roku szczególnie polecamy nowe czekolady: mleczną z cząstkami pomarańczowymi oraz zimową z obrazkiem, która zachwyci zarówno młodszych, jak i starszych smakoszy. Konsumenci nie wyobrażają sobie świąt bez smakołyków Wedla, szerokiej gamy tabliczek czekoladowych oraz pianek Ptasie Mleczko, które są ukochanym produktem Polaków, goszczącym co roku na świątecznym stole. Tradycyjnie oferujemy Ptasie Mleczko dwuwarstwowe waniliowo-czekoladowe, które jest obecne w sklepach tylko w okresie Bożego Narodzenia. Mamy też duży wybór bombonierek, np. Lalibelle, Pasjonata – pełne pralin w wielu smakach, czy Chopin oraz Serce, w eleganckiej, metalowej puszce, które stanowią propozycję świątecznego upominku. Magdalena Kołodziejska, LOTTE Wedel
Milka z atrakcyjną premią za zakupy W okresie Bożego Narodzenia proponujemy atrakcyjne gadżety świąteczne, którymi premiujemy zakupy marek należących do trzech kategorii: czekolady, ciastek i kawy. W tym roku, przy zakupie produktów Jacobs, Milka oraz Delicje za 15 zł, można otrzymać w prezencie światełko do dekoracji okna. Do wyboru są trzy kształty: bałwanek, śnieżynka oraz dzwoneczek. Światełka są dystrybuowane w około 10 000 punktów sprzedaży do 24 grudnia. W ofercie czekolad największą popularnością cieszą się duże formaty tabliczek Milka w opakowaniach związanych z Bożym Narodzeniem oraz praliny Milka Crispello. Dodatkowo Kraft Foods przygotował szeroką ofertę materiałów wspomagających sprzedaż, m.in. standy prepackowane, materiały POS oraz ekspozycje składające się z produktów z każdej kategorii. Agnieszka Kępińska, Kraft Foods Polska
Modne reniferki w gamie „świątków” Celpolu Celpol, jako nieliczna z firm ciastkarskich, posiada bogatą ofertę ciastek bożonarodzeniowych. Ponad 20 lat temu wprowadziliśmy pierwszy świąteczny wyrób. Były to Choinki, które od tego czasu mają swoich wiernych odbiorców. Systematycznie, co trzy lata, wprowadzaliśmy ciastka oparte na kolejnych okolicznościowych motywach. W kolejności chronologicznej powstały: Bałwanki, Dzwoneczki, Kometki i Aniołki. Na tegoroczne święta proponujemy ciastka oparte na bardzo modnym ostatnio akcencie. Mam na myśli maślane Reniferki wypełnione karmelowym kremem. W tym roku rozszerzyliśmy ofertę świąteczną o chętnie kupowane w tym czasie pierniki. Proponujemy Pierniki Świąteczne – oryginalne, kolorowe wyroby z dziurką, dzięki której łatwo je zawiesić na świątecznym drzewku, oraz Gwiazdki Piernikowe w lukrze z nadzieniem jabłkowym. Andrzej Lewandowski, Celpol
Aniołki, Mikołaje i magiczny kubek od Terravity Nowości są atrakcyjnym elementem oferty świątecznej, dlatego co roku wprowadzamy je do asortymentu. W linii czekolad Terravita znajdują się produkty dostępne tylko w okresie świątecznym, należy do nich tabliczka mleczna Aniołki 100 g. Nowością jest czekolada bakaliowa ze skórką pomarańczy o gramaturze 165 g. Jako lider ilościowy w kategorii figurek świątecznych, przygotowaliśmy bogatą ofertę czekoladowych Mikołajów, wzbogaconą o nowości: Mikołaja pomarańczowego i toffi, które dołączyły do wariantu orzechowego. Dla dzieci przygotowaliśmy zestaw z magicznym kubkiem w dwóch kolorach: zielonym i granatowym. Nowością jest Czekolada Terravita do gotowania w opakowaniu 200 g. Dorota Weres, Terravita
Ś W I ĄT E C Z N A O F E R TA P R O D U C E N T Ó W S Ł O D Y C Z Y
Czekoladowy miś polarny i miętowy Mikołaj w ofercie Nestlé
RAPORT
64 64| |Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 10/2010 11-12/2012 (99)(120) (120)
B O Ż E N A R OHANDEL DZENIE W HANDLU
BATERIE
Paluszek nie tylko dla misia Dla producentów baterii Boże Narodzenie to taki sam sezon, jak Dzień Dziecka i pierwsze komunie. Wszystkim wtedy zależy, żeby nowa zabawka działała od razu po rozpakowaniu, a nie za kilka dni.
G
dy pod choinką okaże się, że producent elektrycznego bąka nie dołączył baterii, rodzina (przynajmniej męska jej część) zostaje postawiona w stan gotowości. Winowajcę czeka kurs do sklepu albo na stację paliwową. Na opakowaniu zazwyczaj nie ma informacji, czy w komplecie znajdują się baterie. Zapobiegliwi klienci zaglądają do środka i gdy trzeba, dokupują. Inni dla świętego spokoju kupują od razu i zabawkę, i baterie do jej zasilania. I stąd właśnie bierze się świąteczny pik sprzedaży. – Boże Narodzenie jest dla nas równie ważnym okresem sprzedaży jak inne święta, podczas których ludzie wręczają sobie prezenty – mówi Jowita Pasturczyk, specjalista ds. marketingu w firmie Energizer Group Polska. Jej zdaniem na rynku można zaobserwować spadek zainteresowania bateriami C, D i 9 V. – Dzieje się tak, ponieważ producenci przestawiają większość urządzeń na paluszki albo baterie specjalistyczne – wyjaśnia. Stąd produkty, które jeszcze niedawno były zasilane standardowymi ogniwami, już ich nie potrzebują. – Karuzele czy misie to tradycyjne zabawki, w których od lat nie zmienia się źródło zasilania. Ale już np. aparaty fotograficzne, zamiast baterii, coraz częściej mają własne akumulatory. Rośnie również zapotrzebowanie na baterie guzikowe – mówi Katarzyna Białek, category manager w firmie VARTA Baterie. Według niej nie tylko w aparatach zmienia się sposób zasilania. Podobnie jest w przypadku urządzeń typu mp3, w których wbudowane źródło zasilania ładowane jest poprzez port USB. Ponadto zmniejsza się sama liczba odtwarzaczy muzyki, wypieranych przez telefony komórkowe. Nie oznacza to jednak, że potrzebujemy mniej baterii. Popyt na nie utrzymuje się na w miarę
stabilnym poziomie. Dzieje się tak, ponieważ na rynek wchodzą nowe urządzenia elektroniczne, np. wszelkiego rodzaju pady, czytniki książek, okulary do oglądania w 3D (są zasilane bateriami guzikowymi), czy, ostatnio często wybierane na prezenty, stacje pogodowe. Rośnie także popularność zabawek edukacyjnych, np. urządzeń do nauki liter, geografii czy historii. Z kolei wśród prezentów zasilanych bateriami, przeznaczonych dla starszych, dominują aparaty do mierzenia ciśnienia i latarki. Zdaniem ekspertów w okresie przedświątecznym najbardziej powinno się eksponować najpopularniejsze typy baterii AA, AAA, R20 i R14, które zazwyczaj zasilają zabawki. W tej grupie powinny znaleźć się również akumulatory. – Sprzedaż akumulatorów i ładowarek przed świętami wzrasta. Klienci, kupując nowy sprzęt, zabezpieczają się i kupują od razu do niego akumulatorki. Ważne, aby były one odpowiednio dobrane do urządzeń, które będą zasilały. Jeżeli sprzęt będzie używany sporadycznie lub z dłuższymi przerwami, powinniśmy używać akumulatorów z niskim współczynnikiem samorozładowania i gotowych do użytku. W ofercie naszej firmy są to akumulatory typu ReCyko – mówi Grzegorz Kucharski, szef sprzedaży w GP Battery. I dodaje: – Sprzedawca powinien odróżniać baterię alkaliczną od węglowo-cynkowej, a także wiedzieć, że cynkowa jest baterią opartą na starej technologii i należy ją używać do urządzeń o małym zapotrzebowaniu na energię. Z kolei bateria alkaliczna jest nowocześniejsza, bezpieczniejsza i można ją stosować do urządzeń o większym zapotrzebowaniu na energię. Pamiętajmy, że bateria alkaliczna jest nieco droższa, ale bardziej uniwersalna w zastosowaniu. Tekst i zdjęcie Hubert Wójcik
Baterie: wielkość i wartość sprzedaży Kategoria Baterie
Nawet tradycyjny bąk, którym chętnie bawią się maluchy, ma teraz konkurencję w wersji elektrycznej – pięć razy droższą
KOSMETYKI DO STYLIZACJI WŁOSÓW
Rosną dzięki modzie na awangardowe fryzury
Wielkość sprzedaży (w tonach) 148
Zmiana (w proc.) -0,2
Wartość sprzedaży (w mln zł) 250,07
Zmiana (w proc.) 0,8
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, wrzesień 2011-październik 2012
suszenia. W zależności od składników, pianki wspierają włosy delikatne nie sklejając ich, pielęgnują włosy suche i zmęczone, nadają lokom sprężystość, a także chronią przed działaniem wysokich temperatur.
Żele, woski, kremy czy pudry odpowiadają za jedną czwartą wartości rynku produktów do stylizacji włosów. Szczególnie interesującą kategorią są pudry. – Sprzedaż pudrów dodających włosom objętości stale rośnie – podkreśla
Rynek produktów do stylizacji włosów oparty jest na lakierach i piankach. Jego ważnym segmentem są też, kupowane przez mężczyzn, żele. Sprzedaż tego typu wyrobów rośnie m.in. w grudniu, gdyż często stanowią one element okazjonalnych zestawów prezentowych. w przypadku lakierów, ale wystarczająco dużo, by segment rósł. Coraz więcej firm kosmetycznych oferuje linie produktów do stylizacji włosów w dwóch wariantach – lakier i pianka. Te ostatnie są kupowane, ponieważ pomagają układać włosy i przyspieszają proces ich
Największym segmentem w stylizacji włosów są lakiery – odpowiadają za ponad 60 proc. sprzedaży
Fot. 123RF
N
ajwiększe obroty (około 61 proc.) w kategorii produktów do stylizacji włosów generują lakiery (źródło: sprzedaż produktów do stylizacji włosów w ujęciu wartościowym, Nielsen 2011). – Klienci najczęściej wybierają te o najwyższym poziomie utrwalenia – mówi Magdalena Kochanowska-Glen, marketing cosmetics w Henkel Polska. W portfolio należącej do tego producenta marki Taft znajdują się lakiery Bardzo Mocny i Super Mocny, a także wariant Volume Megamocny, który w utrwalaniu fryzury nie ma sobie równych. Kolejną grupą produktów, po które sięgają klienci, są pianki, odpowiadające za 14 proc. wartości sprzedaży. To o wiele mniej niż
RAPORT
B O Ż E N A R HANDEL ODZENIE W HANDLU
Bez baterii ani rusz Fot. GP Battery
Rozmowa Grzegorzem Kucharskim, szefem sprzedaży GP Battery ładowarka z zestawem akumulatorów powinna znaleźć się w ofercie. Należy też zwrócić uwagę, aby na półkę trafiły akumulatory wykonane w technologii LSD – zapewniają one niski stopień samorozładowania, dzięki czemu nawet po 24 miesiącach przechowywania akumulatory posiadają od 50 do 80 proc. energii. Najbardziej REKLAMA
Grzegorz Kucharski Czy wszystkie sklepy – od małego osiedlowego po hipermarket – powinny mieć na półce trzy najpopularniejsze rodzaje baterii: węglowe, alkaliczne i litowe? Każda placówka handlu detalicznego powinna posiadać w ofercie baterie alkaliczne i cynkowo-węglowe. Ogniwa alkaliczne przeznaczone są do urządzeń o podwyższonym zapotrzebowaniu na energię, a najtańsze cynkowo-węglowe – do najprostszych zastosowań. Jeśli chodzi o baterię litową, jest ona produktem do „zadań specjalnych”, przede wszystkim do urządzeń wymagających bardzo dużego zapotrzebowania na energię. Sprzedaż tego rodzaju źródeł zasilania odbywa się głównie za pośrednictwem sklepów specjalistycznych. Czy akumulatory i ładowarki to asortyment, który znajdzie nabywców w średniej wielkości osiedlowym sklepie spożywczym? Jeżeli sklep posiada choć minimalną przestrzeń dla artykułów przemysłowych, to podstawowa
Magdalena Kochanowska-Glen. Sukces takich produktów opiera się na natychmiastowym działaniu. Można ich używać w ciągu dnia – mikrocząsteczki zawarte w formule „stroszą” powierzchnię włosa, nadając fryzurze objętości bez potrzeby użycia suszarki czy szczotki. Jak wynika z przeprowadzonego w 2011 roku badania GfK Polonia, żel jest najczęściej stosowanym przez mężczyzn produktem do stylizacji włosów. Większość użytkowników (68 proc.) wybiera mocne i bardzo mocne utrwalenie. Ponad połowa (55 proc.) używa tego kosmetyku częściej niż 3-4 razy w tygodniu. Segment rozwija się dynamicznie, a firmy wprowadzają często zaskakujące produkty, czego przykładem są żele: gumowy, mrożący i elastyczny firmy Joanna. Takie warianty polecane są dla osób lubiących awangardowe, nowoczesne fryzury. W 2011 roku segment produktów do stylizacji włosów zanotował niewielki (około 3-proc.) spadek w stosunku do roku poprzedniego. Jednak wciąż jest to kategoria, w której dużo się dzieje. Producenci dostosowują produkty do obowiązujących trendów, prześcigają się z wprowadzaniem nowoczesnych receptur, regularnie uatrakcyjniają portfolio. Jeśli oferta sklepu ma odpowiadać potrzebom wymagających klientów, warto zapewnić szeroki wybór nowości. Często tylko one pozwalają na stworzenie fryzury zgodnej z aktualnymi trendami. (AZ)
popularne rozmiary ogniw w ofercie GP Battery są wykonane właśnie w tej technologii. Podobno, ze względu na postępującą miniaturyzację, przyszłość należy do tzw. baterii guzikowych. Czy to oznacza, że inne znikną z rynku? Z pewnością podstawowe baterie nie znikną z rynku. Spodziewać się można raczej większego spadku sprzedaży baterii węglowych na rzecz alkalicznych. Baterie pastylkowe (guzikowe – red.) to inny segment rynku. Przeznaczone są do urządzeń o bardzo małych poborach prądu, np. zegarki, kluczyki, piloty do alarmów, wagi laboratoryjne, technika medyczna czy wojskowa. Na
Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 11-12/2012(120) (120)| |65 65
rynku konsumenckim pracuje się obecnie nad lepszym wykorzystaniem baterii pierwotnych i wtórnych. Urządzenia powinny być przede wszystkim proste w obsłudze, a co za tym idzie – bateria musi dać się w łatwy sposób wymienić. Jaka jest najlepiej rotująca bateria na rynku? Żaden kiosk, sklep czy hipermarket nie może obyć się bez najpopularniejszej baterii, zwanej potocznie „paluszkiem”. Widać to po ekspozycji w sklepach, wynikach sprzedaży i badaniach rynkowych. Ogniwa LR6 GP Battery należą do najlepiej sprzedających się baterii w Polsce. Dziękuję za rozmowę. Hubert Wójcik
RAPORT
66 66| |Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 10/2010 11-12/2012 (99)(120) (120)
B O Ż E N A R OHANDEL DZENIE W HANDLU
ŚRODKI I AKCESORIA DO SPRZĄTANIA
Specjaliści poszukiwani na święta
W
przypadku środków czystości przedświąteczne ożywienie sprzedaży widać już pod koniec listopada. – Z reguły wzmożony ruch obserwujemy od ostatniego tygodnia listopada. Największe wzrosty to pierwsza połowa grudnia. Potem popyt nieco spada. Dla porównania, okres wiosennych porządków, przypadający na marzec i kwiecień, generuje udział mniejszy o kilka punktów procentowych – mówi Jarosław Stefańczyk, młodszy menadżer odpowiedzialny za kategorię Detergenty w sieci Real.
Przedświąteczny szczyt sprzedaży środków czystości przypada na pierwszą połowę grudnia
Nie przypadkiem poprosiliśmy o komentarz przedstawiciela handlu nowoczesnego. – Od kilku lat sprzedaż środków czystości w kanale tradycyjnym nie odbiega specjalnie w okresie przedświątecznym od sprzedaży w pozostałych miesiącach. To czas żniw dla super- i hipermarketów oraz dyskontów – nie ukrywa Grzegorz Wiśniewski, specjalista ds. marketingu w hurtowni Hektor. Oferująca ponad 10 000 SKU hurtownia chemii gospodarczej i kosmetyków działa w czterech województwach: kujawskopomorskim, pomorskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim. Głównymi klientami Hektora są sklepy tradycyjne i lokalne sieci handlowe. Także inni hurtownicy przyznają, że końcówka roku jest słaba. – Druga połowa roku jest gorsza od pierwszej. A grudzień, przez fakt że handel trwa zaledwie dwa i pół tygodnia, to jeden z najgorszych miesięcy – nie ukrywa Marek Gorczyca, właściciel hurtowni Farex.
F Fot. 123R
Listopad i grudzień mają duży udział w całorocznej sprzedaży środków czystości. Jednak jest to czas żniw przede wszystkim dla nowoczesnego kanału handlu, który co rok odnotowuje wzrosty o kilka procent. Jak mniejsze sklepy mogą walczyć o nabywców tych produktów?
W jego działającej od 22 lat firmie, która oferuje 13 000 indeksów artykułów chemicznych i kosmetyków, zaopatruje się ponad 1000 klientów z województw mazowieckiego, lubelskiego i podlaskiego.
Czas sprawdzonych marek Okres przedświąteczny to czas należący do specjalistycznych środków czystości. Jak szacuje Jarosław Stefańczyk, ich sprzedaż w kanale nowoczesnym jest wtedy dwukrotnie wyższa niż preparatów uniwersalnych. Aż tak dużych wzrostów nie ma w kanale tradycyjnym, ale i tam odczuwany jest ten trend. – Specjalistyczne środki rotują w tym czasie lepiej, a detaliści zaopatrują się
przede wszystkim w detergenty do czyszczenia dywanów, podłóg, firan i mebli – wylicza właściciel hurtowni Farex. To czas, gdy klienci nie są zainteresowani testowaniem nowości, ale poszukują sprawdzonych marek. – Wśród specjalistycznych środków najpopularniejsze brandy to Pronto, Cillit, Sidolux, Kret oraz Vanish. W uniwersalnych prym wiodą Cif i Ajax – mówi Jarosław Stefańczyk. A Grzegorz Wiśniewski dodaje do tej listy Domestos, podkreślając, że w tym czasie dominują marki należące do dużych koncernów.
Akcesoria z potencjałem W handlu detalicznym wciąż zaniedbaną kategorią wydają się akcesoria do sprzątania. Nasi
REKLAMA
POLACY NA ZAKUPACH
Złapani na haczyk promocji Jak często robimy zakupy? Czy przygotowujemy się do nich? W jaki sposób zasobność portfela przekłada się na sposób kupowania? Odpowiedzi na te pytania przynoszą badania Interaktywnego Instytutu Badań Rynkowych Gemius, które przeprowadzono pod koniec maja br. na reprezentatywnej grupie 800 osób w wieku 15-50 lat. Ankietowanych zapytano, jak często kupują podstawowe produkty żywnościowe i artykuły chemii gospodarczej do domu. 32 proc. badanych, czyli prawie jedna trzecia, robi to codziennie. Według przedstawicieli tej grupy lepiej kupować częściej, ponieważ jednorazowo wydaje się mniejsze kwoty. Na hurtowe, duże zakupy raz na tydzień lub nawet rzadziej jeździ 21 proc. wszystkich ankietowanych. Ale w grupie badanych o wyższych dochodach na
osobę (powyżej 3000 zł miesięcznie) współczynnik ten wynosi już 40 proc. Jak się okazało, zasobność portfela determinuje sposób robienia zakupów. Do sklepów codziennie chodzą przede wszystkim osoby mające najniższe dochody, gdyż według nich w ten sposób oszczędzają. – Częste robienie zakupów może być tylko pozorną oszczędnością. Suma codziennych drobnych wydatków bywa z reguły wyższa od kwoty, którą wydalibyśmy, robiąc zakupy od razu na cały tydzień – komentuje Krzysztof Matela, prezes firmy EGB Investments, zleceniodawcy badań. Jednak najwięcej osób, bo aż 40 proc., sprawun ki robi dwa lub trzy razy w tygodniu.
Konsumenci nie czytają etykiet
dokonywania świadomych zakupów. Przeprowadzone w krajach unijnych badania wykazały, że pod tym względem znajdujemy się na jednym z ostatnich miejsc w Europie, tuż za Portugalią. W sklepach umieszczone zostały plakaty i spoty informacyjne, zaś na stronach internetowych wymienionych sieci pojawiły się specjalne informacje dla klientów. Organizatorami kampanii były Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) oraz Federacja Konsumentów, które oczekują, że w przyszłości zrealizowane zostaną kolejne tego typu akcje i włączą się do nich także inni operatorzy. (WN)
Q Badania Eurobarometru wykazały, że połowa
Polaków nie czyta napisów na opakowaniach kupowanych wyrobów. 64 proc. nie zna umieszczanych na etykietach znaków informujących o pochodzeniu produktu, rodzaju opakowania i jego wpływie na środowisko. Od 5 do 19 listopada w sklepach sieci Auchan, Carrefour, Real i Tesco oraz w halach Makro Cash & Carry trwała kampania edukacyjna pod hasłem „Czytaj etykiety – chroń siebie i swój świat”. Jej celem było zachęcenie konsumentów do
RAPORT
B O Ż E N A R HANDEL ODZENIE W HANDLU rozmówcy z hurtowni chemicznych określają ich sprzedaż jako niszową. To także produkty, które klienci kupują głównie w hipermarketach i supermarketach. Niemniej może to być perspektywiczny segment. – Konsumenci muszą przekonać się do takich produktów, jak np. ściereczki nasączane preparatem czyszczącym. To, jak szybko będzie rosła świadomość akcesoriów do sprzątania, zależy najbardziej od wielkości inwestycji w ich promocje. Wierzymy, że ten segment będzie się rozwijał i obecnie poszerzamy tę kategorię – wyjaśnia przedstawiciel Hektora.
Kilka sztuk z każdego segmentu – Staramy się zaspokoić wszystkie potrzeby klientów, czemu służy pokazywanie tak szerokiej oferty – opisuje strategię hipermarketów Real Jarosław Stefańczyk. Tą samą drogą powinny pójść mniejsze sklepy. – Zamiast się poddawać, trzeba walczyć o klienta, dobrze zatowarować sklep, oferować promocje i wspierać sprzedaż materiałami POS – radzi Marek Gorczyca. W osiedlowym sklepie klient nie oczekuje dużego wyboru produktów z każdego segmentu środków czystości. Wystarczy po kilka SKU z danej kategorii. Sebastian Szczepaniak REKLAMA
Rośniemy dzięki bogatemu portfolio Okres przedświąteczny to zdecydowany wzrost obrotów firmy Stella Pack, bo konsumenci zużywają wtedy dużo więcej ścierek, zmywaków, worków na śmieci i rękawic. Na naszą ofertę składa się marka premium Stella Pack, oferująca m.in. hit sezonu w postaci ściereczek na rolce. Poza tym mamy jeszcze dwa brandy – ekonomiczny Anna Zaradna oraz dyskontowy Anna Oszczędna. Dzięki takiej dywersyfikacji jesteśmy w stanie dostarczyć kompletny asortyment do każdego sklepu. O skuteczności tej strategii świadczy dynamiczny wzrost sprzedaży produktów sięgający 15 proc. w skali roku oraz poszerzanie grona klientów, zarówno w kraju, jak i za granicą. Również detaliści, z którymi współpracujemy, dostrzegają korzyści takiego rozwiązania. Łukasz Sorbian, dyrektor marketingu Stella Pack
40 proc. Polaków robi zakupy spożywcze dwa lub trzy razy w tygodniu Blisko co drugi Polak (48 proc.) wybiera się na zakupy bez wcześniejszego sporządzenia listy, ale mimo to wie, co kupić. Listę sprawunków przygotowuje 36 proc. osób, najczęściej są to mieszkańcy dużych miast oraz konsumenci z miesięcznym dochodem netto poniżej 500 zł. Do kupowania produktów pod wpływem impulsu (np. promocje) przyznało się 15 proc. ankietowanych. Często są to towary, których nabywcy wcale nie potrzebują w danym momencie, ale okazja cenowa jest zbyt duża, by się jej oprzeć. Polacy na zakupach preferują gotówkę. W ten sposób płaci 77 proc. badanych, czyli ponad trzy czwarte. Kartą płatniczą i kredytową posługuje się łącznie 22 proc. ankietowanych. (SSZ)
Nadchodzi trudny rok dla handlu Q W przyszłym roku najbardziej zagrożone upa-
dłością będą małe i średnie firmy – w szczególności w branży handlowej – podaje „Rzeczpospolita”. 2013 rok ma być trudny dla handlu, bo sprzedaż detaliczna przez kilka miesięcy będzie niższa niż w tym roku – wynika z najnowszego raportu na temat kondycji gospodarki i jej poszczególnych branż, przygotowanego w ramach projektu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości „Instrument szybkiego reagowania”. (HUW)
Wiadomości WiadomościHandlowe Handlowe11-12/2012 11-12/2012(120) (120)| |67 67
Zanika podział na hurtownie kosmetyczne i chemiczne – Dużych hurtowni kosmetycznych już nie ma. Przynajmniej w woj. mazowieckim – mówi Marek Gorczyca, właściciel hurtowni Farex. I dodaje: – Większość działających na rynku podmiotów to hurtownie chemiczno-kosmetyczne, oferujące detalistom środki czystości oraz artykuły do pielęgnacji i higieny ciała z kosmetycznymi zestawami prezentowymi na czele, które lepiej rotują przed świętami. Nasi rozmówcy
uważają, że zanikanie tego podziału i specjalizacji hurtowni to ogólnopolski trend. Takiego zdania jest Grzegorz Wiśniewski z hurtowni Hektor: – Wciąż istnieją wyłącznie hurtownie kosmetyczne, ale rynek się konsoliduje i jest ich coraz mniej. Z drugiej strony hurtownie, kiedyś oferujące tylko artykuły chemiczne, coraz śmielej wchodzą w segment kosmetyczny. I rynek będzie dalej szedł w tę stronę. (SSZ)
ASORTYMENT
68 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
Wódka i papierosy – bez nich mały sklep ma trudniej
C
oraz bardziej widać, że niewielkie sklepy spożywcze i spożywczo-przemysłowe zaczynają pełnić rolę placówek awaryjnych, w których robi się uzupełniające, doraźne zakupy. Wódka i papierosy odpowiadają za połowę ich obrotów. Badania Nielsena wykazały, że w sklepach poniżej 300 mkw. powierzchni sprzedaży kategoriami, które notują największe obroty, są papierosy i wódka. Przy czym wódka odpowiada za ponad 32 proc., a papierosy za przeszło 17,3 proc. wartości obrotów. Dobrze sprzedają się również napoje bezalkoholowe, żywność paczkowana i mrożonki oraz słodycze i przekąski. W placówkach handlu wielkopowierzchniowego ranking ten wygląda inaczej. Oczywiście dominujący udział papierosów i alkoholi w sprzedaży tzw. tradycyjnych sklepów
spożywczych nie oznacza wcale, że właśnie na nich detaliści zarabiają najwięcej. Po prostu trzeba mieć je w ofercie, żeby przyciągnąć klientów, którzy przy okazji tytoniowo-alkoholowych zakupów wezmą z półki coś jeszcze. (GSZ)
Udział poszczególnych kategorii FMCG w obrotach sklepów – wartościowo (w proc.) Kategoria
Hipermarkety
Supermarkety
Dyskonty
8,1 8,4 12,2 11,9 8,9 15,1 19,1 1,7 14,5
4,9 5,2 6,2 13,4 11,7 15,5 21,8 3,6 17,6
4,3 6,2 3,8 13,7 12,0 16,6 20,9 3,7 18,7
Fot. Archiwum
Produkty drogeryjne Pozostałe Kosmetyki Nabiał Słodycze i przekąski Napoje bezalkoholowe Żywność paczkowana i mrożona Papierosy Alkohole
Sklepy spożywcze i spożywczo-przemysłowe 1,5 4,7 1,6 7,0 8,7 14,4 12,7 17,3 32,2 Źródło: Nielsen, 2009
WARTO POSTAWIĆ NA PÓŁCE – ŚWIĄTECZNE ZESTAWY ALKOHOLOWE Herba Devynia 999
Finlandia Platinum Finlandia Platinum powstaje z krystalicznie czystej, polodowcowej wody i sześciorzędowego jęczmienia. Smak zawdzięcza filtrowaniu przez brzozowe drewno oraz procesowi powolnego schładzania w surowych warunkach. Wódka przygotowywana jest ręcznie w niewielkich partiach. Nad produkcją czuwa master taster. Finlandia w limitowanej edycji dostępna jest w stylowej butelce, opatrzonej indywidualnym numerem, a także w ekskluzywnym opakowaniu prezentowym. OPAKOWANIE: 0,7 l
Herba Devynia to jedna z najstarszych gorzkich wódek i produkt legendarny dla wielbicieli mocnych trunków. Wódka powstaje m.in. na bazie korzeni, kory, ziół, kwiatów i owoców, jej receptura pozostaje niezmieniona od stuleci. OPAKOWANIE: 0,5 l
Jameson z prezentami W ofercie świątecznej marki, oprócz standardowych produktów, dostępna jest również whiskey Jameson 0,7 l w puszce, a także warianty ze szklankami i piersiówką. DYSTRYBUTOR: Pernod Ricard Polska
Na podstawie ustawy zPRODUCENT: dniaBrown-Forman 26 października 1982 r. o wychowaniu Polska w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy Bailey's z dwoma zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami Johnnie Walker szklaneczkami Kufel Red Label 2 x 0,7 l W ramach edycji limitowanej od Kapitana Morgana alkoholowymi. Zestaw promocyjny Johnnie Walker likier Bailey's w opakowaniu 0,7 l
DYSTRYBUTOR: MV Poland
Marka Captain Morgan w okresie przedświątecznym dostępna jest w zestawie z kuflem. Captain Morgan to rum poddawany potrójnej destylacji, leżakujący w dębowych beczkach po bourbonie.
oferowany jest z dwiema szklaneczkami. Oferta skierowana jest do wybranych sklepów. DYSTRYBUTOR: Diageo Polska
DYSTRYBUTOR: Diageo Polska
Red Label, zawierający dwie butelki o pojemności 0,7 l, to gratka dla konsumentów marki Johnnie Walker. Trunek zawiera 40% alkoholu.
DYSTRYBUTOR: Diageo Polska
Chivas Regal w zestawach
Wyborową w okresie świątecznym można kupić w puszce oraz w opakowaniu prezentowym. Obie propozycje dotyczą butelek o pojemności 0,7 l. Produkt dostępny jest również w standardowej wersji.
Scottish Leader to łagodna w smaku whisky, na której recepturę wpływa środowisko szkockiej wyspy Islay oraz słód pochodzący z gorzelni Deanston Destillery. W świątecznych zestawach Scottish Leader dostępna jest w różnych pojemnościach ze szklankami.
Szkocka whisky typu blended o pełnym aromacie, w ofercie świątecznej dostępna jest, poza wersją standardową, w kilku wariantach: Chivas Regal 12 YO o pojemności 0,7 l w puszce lub z trzema szklankami oraz Chivas Regal 18 YO o poj. 0,7 l w opakowaniu ze skóry.
DYSTRYBUTOR: Pernod Ricard Polska
DYSTRYBUTOR: MV Poland
DYSTRYBUTOR: Pernod Ricard Polska
Świąteczna Wyborowa
Whisky Scottish Leader
ASORTYMENT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 69
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
Obroty Kompanii Piwowarskiej rośną szybciej niż rynek piwa
Podrożeją papierosy
Q W drugim i trzecim kwartale br. Kompania
akcyzy na wyroby tytoniowe da w przyszłym roku budżetowi dochód w wysokości 359 mln zł – wynika z opublikowanego przez resort finansów projektu tzw. ustawy okołobudżetowej. (HUW)
Piwowarska sprzedała około 8,7 mln hl piwa, co stanowi wzrost o 10 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym i gwarantuje udziały rynkowe na poziomie 38,4 proc. W tym samym okresie polski rynek piwa urósł o około 8 proc. Firma tłumaczy korzystne wyniki dobrą pogodą w okresie letnim, udanymi nowościami (trzy warianty Książęcego, Tyskie Klasyczne, Lech Shandy) oraz silnym wsparciem promocyjnym najważniejszych marek. (ATE)
Q Planowana od 1 stycznia 2013 roku podwyżka
cyjnymi związanymi z rozbudową kompleksu produkcyjnego Browaru Poznań przy ul. Szwajcarskiej. W planach jest m.in. rozbudowa warzelni, piwnic, filtracji, rozlewu, obiektów logistycznych, mediów oraz wydziałów związanych z produkcją i przetwarzaniem energii. (SAM)
Używki z Polski podbijają świat Kompania Piwowarska rozbuduje fabrykę w Poznaniu Q Kompania Piwowarska wystąpiła do po-
znańskiego magistratu z wnioskami administra-
Q Flagowe używki z Polski zdobywają obce
rynki – pisze „Rzeczpospolita”. O 8,4 proc., do 43 mln euro, zwiększył się w pierwszym półroczu br. eksport piwa – wynika z najnowszego
raportu Zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych. O tyle samo urosła także sprzedaż zagraniczna wódki. Jej wartość wyniosła w tym czasie 65,8 mln euro. Jednak, biorąc pod uwagę skalę produkcji tych wyrobów (w obu przypadkach Polska jest w pierwszej dziesiątce światowych producentów), wielkość eksportu jest niewielka. Spośród wszystkich towarów rolno-spożywczych eksportowanych z Polski na pierwszym miejscu plasują się wyroby tytoniowe, głównie papierosy. Ich sprzedaż urosła w pierwszej połowie br. o 15,3 proc. (SSZ)
INFORMACJA HANDLOWA
Zmiany w Grupie Żywiec Q Radovan Sikorsky złożył rezygnację ze
stanowiska dyrektora finansowego i członka zarządu Grupy Żywiec, w związku z awansem na stanowisko senior dyrektora ds. finansów Heinekena na region Ameryki Północnej i Południowej. Rezygnacja wchodzi w życie z dniem 6 grudnia br. Na nowym stanowisku Sikorsky będzie raportował do René Hooft Graaflanda, CFO Heineken. (HUW)
Akwawit-Polmos: inwestycja za 3,5 mln euro Q Akwawit-Polmos, firma z grupy kapitałowej
Bartimpex, producent spirytusów i wódek, realizuje jedną z największych inwestycji w swojej historii. Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2013 roku firma uruchomi jedną z najnowocześniejszych w Europie instalacji do produkcji wódek. Koszt tego przedsięwzięcia wynosi około 3,5 mln euro. (HUW)
Wino coraz popularniejsze Q Prognozy firmy Euromonitor International
na temat rynku wina w Polsce wskazują, że w ciągu zaledwie czterech lat możemy liczyć na ponad 30-proc. wzrost sprzedaży klasycznych win gronowych, która w 2016 roku ma osiągnąć około 131 mln litrów. (HUW)
Zagranica interesuje się polskim piwem Q Sprzedaż lokalnych piw rośnie w tempie
15-20 proc. rocznie. Rekordziści odnotowali nawet kilkusetprocentowe wzrosty – podaje newseria. Przyczynia się do tego nie tylko popyt wewnętrzny, ale również zwiększone zainteresowanie wyrobami polskich browarów za zagranicą. Nasze piwa regionalne coraz częściej można spotkać w zagranicznych sklepach, nawet w najbardziej egzotycznych i odległych krajach. Browar Amber sprzedaje swoje produkty m.in. w Wielkiej Brytanii, w południowej Europie, Skandynawii, ale również eksportuje je do Chin, Stanów Zjednoczonych i Kanady. (HUW)
Na Białorusi alkohol podrożał o połowę Q O 51 proc. wzrosły minimalne ceny alko-
holu na Białorusi. Cena detaliczna półlitrowej butelki czterdziestoprocentowej wódki wynosi co najmniej 29 600 rubli białoruskich (11 zł). Decyzję o podwyżce cen napojów o zawartości alkoholu przekraczającej 28% Ministerstwo Gospodarki podjęło 18 października, w związku ze wzrostem akcyzy. (HUW)
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
70 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
ASORTYMENT ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
ALKOHOL W ZESTAWACH PREZENTOWYCH
Butelka z niespodzianką Producenci przygotowują zestawy okolicznościowe, by wyróżnić swój alkohol na półce. Dawniej, jako świąteczny akcent, sprawdzał się wizerunek św. Mikołaja albo choinki, teraz są to raczej dodane do zestawu szklaneczki czy eleganckie pudełka na butelki.
Z
estawy upominkowe mogą mieć różnorodną formę i zawartość, jednak nieodzownym ich elementem jest alkohol. Tak naprawdę, im produkt jest z wyższej półki, tym mniej dodatków potrzebuje – mówi Joanna Gemza, junior brand manager MV Poland. Jej zdaniem nie da się jednoznacznie stwierdzić, jaki zestaw prezentowy jest najskuteczniejszy, ponieważ jest to uzależnione nie tylko od okazji, ale także osoby, dla której jest przeznaczony. – Jeśli chodzi o alkohole mocne typu wódka, whisky czy cognac, bardzo często opakowanie samo w sobie, w połączeniu z elegancką butelką, tworzy unikalną całość. Dlatego producenci prześcigają się w tworzeniu i prezentowaniu konsumentom coraz bardziej wyszukanych, a zarazem prostych, wyróżniających się opakowań – mówi Joanna Gemza. W tym roku firma MV Poland przygotowała propozycję prezentową, na którą składa się jej flagowy produkt – wódka Stumbras. Będzie ona sprzedawana w eleganckim pudełku. Inny produkt z oferty MV Poland – wódka Beluga Gold Line – oferowana jest w skórzanym opakowaniu w dwóch wariantach: z kieliszkami lub bez.
Z kieliszkiem lub szklaneczką
Eksponowanie przed świętami zestawów prezentowych to dla sklepu doskonały sposób na podwyższenie obrotów
W przypadku wchodzącej w skład portfolio Brown-Forman Polska whisky Jack Daniel’s Single Barrel, świąteczną propozycją jest butelka z dwiema szklankami; dystrybutor proponuje
też zestawy Jack Daniel’s Tennessee Whiskey w kilku wariantach (ze szklankami, koszulką lub piersiówką). Marka Ballantine’s poszerza ofertę o stworzoną specjalnie na święta Bożego Narodzenia edycję – Ballantine’s Christmas Reserve w białym opakowaniu z wytłoczonymi płatkami śniegu. Opakowanie 0,7 l kosztuje 99,99 zł.
Popularne są zestawy z miniaturowym dodatkiem, np. smakowy wariant dołączony do czystej wódki Anna Załuska, PR corporate Manager CEDC podkreśla: – Zestawy prezentowe są bardzo lubiane przez konsumentów, szczególnie w okresie świątecznym. Najpopularniejsze i najchętniej kupowane to te zawierające miniaturowy produkt, np. smakowy wariant dodawany do czystej wódki lub szkło odpowiednie do danego rodzaju alkoholu, np. Absolwent z kieliszkiem typu shot. W tegorocznej ofercie CEDC, oprócz Absolwenta z kieliszkiem, znalazła się Soplica Szlachetna z zestawem miniatur, Cointreau z kieliszkiem koktajlowym, Jagermeister z piersiówką, whisky Glenfiddich w opakowaniu przypominającym oprawę książki, a także Metaxa z dwiema szklankami.
WARTO POSTAWIĆ NA PÓŁCE – ŚWIĄTECZNE ZESTAWY ALKOHOLOWE Ballantine’s Christmas Reserve Ballantine’s Christmas Reserve to mieszanka whisky stworzona przez Master Blendera – Sandy‘ego Hyslopa. Whisky charakteryzuje się harmonijnym zapachem rodzynek, jabłek, gruszek i cynamonu. W smaku czuć nuty pomarańczy, imbiru i korzenia lukrecji. OPAKOWANIE: 0,7 l REKOMENDOWANA CENA: 99,99 zł
Finlandia Vodka Finlandia Vodka to fińska wódka o dobrze zbalansowanym smaku, który zawdzięcza naturalnym składnikom. W okresie świątecznym Finlandia dostępna jest w zestawie z dwiema oryginalnymi szklankami. DYSTRYBUTOR: Brown-Forman Polska
Johnnie Walker Red Label ze szklankami Marka Johnnie Walker Red Label w świątecznej odsłonie dostępna jest w eleganckim zestawie z dwoma szklankami. Marka ma silne wsparcie marketingowe.
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy DYSTRYBUTOR: Diageo Polska Absolut z podkładkami DYSTRYBUTOR: Pernod Ricard zajmujące Polska się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami pod kieliszki Opakowania wódki Absolut nawiąalkoholowymi. zują do kultowych kampanii marki. Do
Jack Daniel’s Single Barrel i Tennessee Whiskey Jack Daniel’s Single Barrel whisky pochodzi tylko z jednej beczki, dzięki czemu ma unikalny smak, aromat i barwę. W zestawie świątecznym dostępna z dwiema szklankami z tłoczonym denkiem. Jack Daniel’s Tennessee Whiskey, oferowana w charakterystycznej kwadratowej butelce, dostępna jest w kilku zestawach – ze szklankami, koszulką i piersiówką. DYSTRYBUTOR: Brown-Forman Polska
każdego produktu dołączone są też podkładki pod kieliszki. Aby uzbierać całą kolekcję, należy kupić trzy opakowania promocyjne. OPAKOWANIE: 0,7 l
Limitowane edycje Johnnie Walker Black Label
Likier Sheridan’s składa się w jednej trzeciej z likieru śmietankowego i w dwóch trzecich z likieru kawowego zmieszanego z irlandzką whiskey. Umiejętnie nalany, rozwarstwia się w kieliszku. Produkt premium w segmencie likierów.
Johnnie Walker Double Black to wariant przeznaczony dla miłośników charakterystycznego i głębokiego smaku whisky. Nowa mieszanka jest bardziej intensywna, a rezultat ten uzyskano dzięki kupażowi wysokojakościowych whisky typu single malt. Z kolei za Johnnie Walker Black Label Jasper Goodall F13 Limited Edition kryje się kolekcjonerska butelka z serii limitowanej, zaprojektowana we współpracy z Jasperem Goodallem – jednym z najbardziej wpływowych artystów grafików. CENY: od 115 zł
DYSTRYBUTOR: Diageo Polska
DYSTRYBUTOR: Diageo Polska
DYSTRYBUTOR: Pernod Ricard Polska
Likier Sheridan’s
ASORTYMENT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 71
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
Światowy design Kieliszek lub szklaneczka to najpopularniejszy wariant świątecznego upominku dodawanego do alkoholu. Po ten sprawdzony zestaw sięgnęła również Śląska Wytwórnia Wódek Gatunkowych Polmos. – Na święta przygotowaliśmy elegancki upominkowy zestaw Advocaat plus kieliszek. Przygotowujemy ozdobny kartonik do Wiśniaka na Rumie w karafce. W stałej ofercie mamy także Passover Sliwovitz w drewnianej skrzyneczce – mówi Aleksandra Pączek z działu marketingu ŚWWG Polmos. Szklaneczki znajdziemy także w zestawach świątecznych Diageo. – Każdego roku w naszej ofercie znajdują się zestawy prezentowe. Przygotowujemy je na podstawie obserwacji zachowań konsumenckich z poprzednich lat. Do tych, które sprawdzają się najlepiej, zaliczyłabym przede wszystkim ładne opakowania i dodatki, np. szklanki – mówi Aneta Jóźwicka z Diageo, dystrybutora m.in. marek Johnnie Walker, Smirnoff i Baileys. Limitowana edycja Smirnoff Black 0,7 l w zestawie prezentowym zawiera dwa kieliszki. Kapitan Morgan przygotował zestaw z kuflem, zaś Johnnie Walker Black Label Jasper Goodall jest sprzedawany w opakowaniu zaprojektowanym przez światowej sławy grafika – Jaspera Goodalla.
Rodzime trunki trzymają się mocno Q Importowanym markom nie udało się po-
konać rodzimych trunków – twierdzi „Rzeczpospolita”. Z danych Nielsena wynika, że wartość sprzedaży wódki Smirnoff Black (Diageo Polska) w okresie od października 2011 roku do września br. zwiększyła się o 83 proc. Tak dużym wzrostem sprzedaży nie może pochwalić się żadna z importowanych wódek. Ich łączna sprzedaż zmalała o 1,2 proc. i to w czasie, gdy wartość całego rynku wódki zwiększyła się o 1,4 proc.
Jak twierdzą przedstawiciele branży, zagraniczne wódki, jeszcze kilka lat temu kojarzone z prestiżem, spowszedniały już Polakom. Ich miejsce zajmuje whisky, której sprzedaż zwiększyła się w tym roku o ponad 20 proc. (SSZ)
Ostrzeżenia obrazkowe na papierosach za cztery lata Q Resort zdrowia wycofał się z projektu wpro-
wadzenia ostrzeżeń obrazkowych pokazujących na paczkach papierosów skutki palenia. Ostrzeżenia takie miały pojawić się od marca
przyszłego roku. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że do projektu powróci, gdy Komisja Europejska wypracuje finalne wytyczne (ostrzeżenia mają zacząć obowiązywać od 2016 roku). Z decyzji zadowolona jest Polska Izba Handlu, która popiera przesunięcie terminu wprowadzenia rozporządzenia. Gdyby zapowiadane przepisy weszły w życie w przyszłym roku, branża handlowa musiałaby ponieść koszt wymiany starych opakowań na nowe, szacowany na około 200 mln zł. W naszym kraju wyrobami tytoniowymi handluje ponad 120 000 punktów detalicznych. (SSZ)
INFORMACJA HANDLOWA
Tekst i zdjęcie Hubert Wójcik
Finlandia Vodka z pięcioma miniaturkami Finlandia Vodka 0,5 l w zestawie z pięcioma miniwariantami smakowymi to propozycja dla osób, które cenią czysty wariant Finlandii, a jednocześnie chcą poznać jej smakowe wersje: Lime, Grapefruit, Cranberry, Mango i Redberry.
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami DYSTRYBUTOR: Brown-Forman Polska alkoholowymi. Smirnoff Black z kieliszkami W ramach edycji limitowanej wódka Smirnoff Black 0,7 l dostępna jest w zestawie prezentowym z dwoma kieliszkami. Wódka Smirnoff Black jest wytwarzana w małych partiach w unikalnym procesie czterokrotnej destylacji i jednokrotnej filtracji. Dzięki temu ma delikatny smak. DYSTRYBUTOR: Diageo Polska
1F K Fō 1FYKGFō PCU PC YYY HCEGDQQM EQO ,CEM&CPKGNU2QNUMC ,#%- &#0+'.o5 24<;21/+0# 2+, 1&219+'&<+#.0+' YYY RKLQFRQYKGF\KCNPKG RN
72 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
ASORTYMENT
Fot. Pernod Ricard Polska
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
Najpopularniejsza jest whisky ze średniego segmentu cenowego, do której należy 62 proc. rynku tradycyjnego Od najtańszych po najdroższe
Włodzimierz Legutko
ZARZĄDZANIE KATEGORIĄ WHISKY
Oferta na każdy portfel
Rośnie dużo szybciej niż piwo czy wódka
Zanim przystąpimy do budowania półki w sklepie, należy zdecydować, jaki asortyment się na niej znajdzie. Sprawy nie ułatwia fakt, że oferta jest coraz szersza, pojawiają się nowe marki oraz nowe warianty istniejących produktów. Tymczasem ograniczona powierzchnia zmusza detalistów do skupienia się na pozycjach gwarantujących najwyższe obroty. W pierwszej kolejności należy wygospodarować miejsce na rynkowych liderów oraz na marki, które mają duże wsparcie marketingowe. Zwykle gwarantują one największe obroty i są podstawą sprzedaży danego asortymentu w sklepie. W średnim segmencie cenowym są to Ballantine’s Finest oraz Johnie Walker Red Label. W segmencie premium dominują Jack Daniel’s, Johnie Walker Black Label oraz Chivas Regal. Na półce nie powinno zabraknąć też najlepiej sprzedającego się trunku z tańszego segmentu, czyli marki Passport. Można ją uzupełnić o whisky Old Smugler oraz o nowość – Long John. Ten ostatni produkt ma najniższą cenę w segmencie produktów markowych, skierowanych na tzw. rynek tradycyjny.
Sprzedaż whisky rozwija się w tempie ponad 30 proc. rocznie. Z uwagi na relatywnie niski poziom wiedzy konsumentów na temat tej kategorii, ważną rolę odgrywają kompetencje sprzedawcy oraz odpowiednia ekspozycja. Co zatem powinniśmy wiedzieć o whisky?
W
edług Nielsena rynek alkoholi w Polsce rośnie w tempie 5 proc. Na tym tle wyróżnia się kategoria whisky, której dynamika wzrostu sięga blisko 30 proc. (MAT Sierpień 2012 wobec MAT Sierpień 2011). Biorąc pod uwagę wartość sprzedaży, trunek ten zajmuje już czwarte miejsce, ustępując kategoriom piwa, wódki i wina. Dlaczego whisky radzi sobie u nas tak dobrze? Głównym motorem napędzającym sprzedaż jest rosnąca penetracja rynku. Rosnąca, choć wciąż blisko pięciokrotnie niższa niż w przypadku Sprzedaż whisky w Polsce (w litrach) 11 968 492 9 295 696 7 048 636 5 754 651
2009
2010
2011
2012
Źródło: Pernod Ricard Polska za Nielsenem, MAT Sierpień 2009-2012
wódki, co wskazuje na perspektywy dalszych znaczących wzrostów tej kategorii. Konsumenci, głównie mężczyźni z zasobniejszym portfelem, zaczynają przedkładać whisky nad wódkę. Produkt jest często wybierany na prezent, co tłumaczy duże wzrosty sprzedaży segmentu prezentowego w okresie poprzedzającym święta.
Przy ustawianiu whisky na półce rekomenduję wyodrębnienie trzech segmentów cenowych i ułożenie ich poziomo. Najwyżej powinny stanąć produkty premium, a najniżej – z ekonomicznego przedziału cenowego. Zgodnie z wynikami badań zwyczajów zakupowych, konsument whisky poszukuje produktów przede wszystkim w ramach segmentów cenowych, rzadziej kierując się krajem pochodzenia. Zastosowanie tego drugiego kryterium podziału, które wymaga ekspozycji pionowej, możliwe jest tylko w większych placówkach. Tam też powinna zostać wyeksponowana osobno oferta prezentowa. Produkty należy ustawiać „od lewej do prawej” – od ceny najwyższej do najniższej. W praktyce oznacza to, że butelki o większej pojemności ustawiamy po lewej stronie butelek o pojemności mniejszej. Wynika to z reguły, iż większość z nas „czyta półkę” patrząc od lewej strony. W efekcie klient może zatrzymać się na produkcie droższym i dokonać jego zakupu. Dla sklepu oznacza to większy zysk. Pamiętajmy, że polscy konsumenci wciąż niewiele wiedzą na temat whisky, to zaś przekłada się na podejmowanie decyzji zakupowych: czas spędzany przy półce z whisky jest ponad 2,5 razy dłuższy niż w przypadku wódki! Z badań eye -trackingowych (kamera, rejestrując ruch gałek ocznych, określa na co patrzy klient), przeprowadzonych w wybranych halach hipermarketów, wyraźnie widać „skanowanie” niemal całej półki i przeskakiwanie z różnych segmentów w poszukiwaniu produktu. Wniosek z tego taki, że właściwa ekspozycja może znacząco skrócić czas poszukiwania danego wyrobu. Jest to o tyle ważne, że z badań zwyczajów zakupowych wiemy, iż zdecydowana większość sprzedaży pochodzi z półki, nawet jeżeli w sklepie mamy dodatkowe ekspozycje produktów w promocji. Włodzimierz Legutko, category development manager, Pernod Ricard Polska
To trzeba wiedzieć o whisky Butelka 0,7 l podstawą na półce W przypadku tego gatunku alkoholu można wyodrębnić trzy przedziały cenowe. Najtańsze whisky, zaliczane do segmentu ekonomicznego, stanowią 18 proc. rynku tradycyjnego (źródło wszystkich danych w tekście: Pernod Ricard Polska za Nielsenem), na drugim biegunie znajdują się trunki premium, na które przypada 20 proc. Najpopularniejszy jest średni segment cenowy, odpowiadający za 62 proc. sprzedaży. Whisky dzielimy też ze względu na rodzaj. Single malt to trunek pochodzący z jednej destylarni, powstający na bazie jednorodnego jęczmiennego słodu, zaś blended oznacza, że w produkcji użyto mieszanki różnych słodów. Kolejnym kryterium podziału jest kraj pochodzenia. Jak wskazują dane Nielsena, najpopularniejsze są whisky szkockie, na które w tzw. handlu tradycyjnym przypada 78 proc. sprzedaży. Dalej są whisky amerykańskie i kanadyjskie (17 proc.) oraz irlandzkie (3 proc.).
Kolejna kwestia dotyczy pojemności oferowanej whisky. Około 60 proc. sprzedaży na rynku tradycyjnym przypada na produkty w butelkach 0,7 l. Na drugim miejscu (21 proc.) znajduje się whisky w butelce 1 l. Ten format opakowania jest postrzegany przez konsumentów jako bardziej atrakcyjny cenowo niż butelki 0,5 l, które odpowiadają za 16 proc. obrotu. Co ciekawe, w okresie Bożego Narodzenia sprzedaż trunków o mniejszej pojemności spada nawet o kilka procent. Pamiętajmy, że w omawianej kategorii duże znaczenie mają zestawy prezentowe, na które przypada średnio 13 proc. sprzedaży. W okresie Bożego Narodzenia udziały te zwiększają się do blisko 16 proc. Święta to jeden z najlepszych momentów, by rozszerzyć asortyment o takie produkty. Trzeba tylko odpowiednio ułożyć je na półce.
Whisky: udziały ilościowe poszczególnych marek (w proc.)*
Ballantine’s Finest
Inne
23,6
34,9
Johnnie Walker Red Label
William Grant’s
7,3
23,0 Jack Daniel’s
11,2 * bez dyskontów
Źródło: Pernod Ricard Polska za Nielsenem, MAT Sierpień 2012
ASORTYMENT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 73
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
POLSKA WÓDKA
Byle nie z kukurydzy Rząd zmienia definicję Polskiej Wódki, ograniczając listę surowców, z których można ją produkować, do żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia, pszenżyta i ziemniaków. Może to skutkować wzrostem cen spirytusu.
N
owa propozycja rządu wyklucza obecną dotychczas na liście kukurydzę, co oznacza, że alkohol wyprodukowany na bazie tego surowca nie będzie mógł nosić na etykiecie nazwy „Polska Wódka”. Nowe przepisy uderzają w rodzimych wytwórców. – Ograniczenie surowców nie ma uzasadnienia ani w polskiej tradycji wytwarzania wódki, ani w obecnej praktyce. Kukurydza, którą przepisy pomijają, jest najwydajniejszym krajowym surowcem, świetnie nadającym się do produkcji wódek. Mając możliwość pokazania światu różnorodności Polskiej Wódki nie twórzmy sobie sami sztucznych barier – mówi Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZPPPS).
położeniu, że główne wódczane brandy – Wyborowa i Luksusowa – spełniają w 100 proc. wymogi definicji. Wyborowa od początku bazuje na
spirytusie żytnim, Luksusowa na ziemniaczanym – mówi Maria Spuz-Szpos, group brand manager domestic vodka w Pernod Ricard Polska. Według niej nowa definicja to szansa, by przypomnieć konsumentom, jak bardzo surowiec wpływa na jakość produktu. – Żyto, pszenica i ziemniaki nadają wódce specyficzny charakter i smak. Wódki żytnie, do których zaliczamy Wyborową, dają aksamitną teksturę i bogaty smak. Ziemniaki, z których produkowana jest Luksusowa, nadają głębię i odczucie kremowości. Tanie składniki, takie jak kukurydza, od kilku lat występujące jako surowiec do produkcji wódki, często na etykiecie nazywane „selected ingredients” lub
W UE jest zarejestrowanych 331 chronionych oznaczeń geograficznych dla mocnych alkoholi „grain”, czy dodatek melasy nie dają głębi smaku, jedynie nieprzyjemną słodkawość, bardzo krótki i pieczący finisz – opisuje Maria Spuz-Szpos. Hubert Wójcik
INFORMACJA HANDLOWA
Ważne tylko dla eksporterów? Jego zdaniem nieuwzględnienie stanowiska branży przyczyni się do spadku wartości najważniejszego polskiego oznaczenia geograficznego, jakim jest Polska Wódka. – O tych zmianach mówiło się już od dłuższego czasu. A ponieważ stosowanie oznaczenia geograficznego wiąże się z koniecznością spełnienia szeregu warunków oraz wydatkami, wielu producentów wolało zawczasu dla bezpieczeństwa wycofać się z oznaczenia i nie ponosić związanych z nim kosztów – mówi Leszek Wiwała. I dodaje: – Na terenie Unii Europejskiej jest zarejestrowanych 331 chronionych oznaczeń geograficznych dla alkoholi mocnych. Większość z nich dotyczy produktów z Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Polska zarejestrowała tylko trzy nazwy, w tym Polską Wódkę – najbardziej rozpoznawalne polskie oznaczenie geograficzne, którego ochrona została zatwierdzona przez Unię jeszcze w naszym traktacie akcesyjnym – przypomina prezes ZPPPS. Przedstawiciele branży twierdzą, że nowa definicja największe znaczenie będzie mieć dla producentów, którzy dużo eksportują. – W przypadku komunikacji skierowanej do krajowych konsumentów, oznaczenie nie będzie wyróżnikiem marki, ponieważ postrzegają oni wszystkie polskie marki wódki jako produkty wytwarzane tradycyjnie. Natomiast podczas zakupów sugerują się przede wszystkim siłą marki, smakiem oraz ceną – mówi Anna Załuska, PR corporate manager CEDC. Podobne zdanie ma Aleksandra Pączek ze Śląskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych Polmos. – To określenie geograficzne ma największe znaczenie w sprzedaży eksportowej, a udział ten w naszej firmie jest nadal niewielki. Jeżeli nie będzie problemów z dostępnością i ceną spirytusów spełniających te wymagania, to zmiana ustawy nie powinna mieć dla nas dużego znaczenia – mówi Aleksandra Pączek.
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Szansa dla jakościowych produktów Do firm, które nie przejmują się zbytnio nową definicją, należy także producent Wyborowej. – Pernod Ricard Polska jest w tym szczęśliwym LONGJOHN_WH_80062012_192x250.indd 1
10/19/12 12:39 PM
ASORTYMENT
74 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
WINO OWOCOWE
Czas zerwać z krzywdzącym stereotypem Producenci win owocowych, chcąc na własne potrzeby usystematyzować rynek, wprowadzili podział na produkty spożywane wprost z opakowania i na całą resztę.
O
bowiązująca od maja 2011 roku ustawa winiarska rozróżnia kilka rodzajów wina owocowego, np. markowe, aromatyzowane, wzmocnione – lecz z punktu widzenia detalisty klasyfikacja przebiega między produktem tanim i droższym. Przy czym cena tego pierwszego nie przekracza kilkunastu, a drugiego – 30 zł. Producenci szacują, że segment ekonomiczny stanowi 80 proc., reszta to produkty z wyższej półki.
Dla młodych i starszych
Wino owocowe wciąż ma wśród Polaków negatywną opinię, na którą „zapracowało” w czasach PRL
Proporcje te bardzo powoli się odwracają – tanie wina owocowe tracą udziały, lepsze jakościowo rosną. Nie jest jednak tak, że jedne spadają kosztem drugich. Wina ekonomiczne są wypierane przez szybko rosnące wina gronowe a także inne alkohole, jak np. piwo czy drinki RTD. – Będę bronił rynku wina owocowego, mimo że już go prawie nie produkuję. Potocznie jest ono kojarzone z produktem, który konsumenci piją wprost z opakowania. Ale tych jest coraz mniej. Wino owocowe pije głównie młodzież, której nie stać na drogie trunki, a także osoby starsze. Czyli konsumentami są ludzie, którzy jeszcze nie mają
pieniędzy albo już ich nie mają – mówi Jacek Jantoń, prezes firmy Jantoń. Innego konsumenta przyciąga wyższa półka win owocowych. To ludzie, którzy kupują je ze względu na walory zdrowotne i smakowe. Przykładem takiego produktu jest wytwarzana w Jantoniu Aronica – ekologiczne wino z aronii. Wino to (podobne w smaku do wina gronowego) zdobywa u nas popularność, choć producent przyznaje, że większym zainteresowaniem cieszy się za granicą. – W Polsce bardzo trudno jest się przebić przez mur negatywnej opinii. Dlatego dobre wino owocowe głównie eksportujemy albo sprzedajemy do specjalistycznych sklepów winiarskich lub ze zdrową żywnością – tłumaczy Jacek Jantoń.
Coraz mniej skojarzeń z siarką To właśnie negatywna opinia ma wpływ na to, w jakim stadium rozwoju znajduje się polski rynek win owocowych. Produkt ten został „zabity” za czasów PRL-u. Władze ograniczyły wówczas możliwość dodawania cukru, który był ważnym towarem eksportowym. Jego brak próbowano zastąpić dodatkiem spirytusu. Ale często używano do tego tzw. surówki, czyli produktu nieoczyszczonego, który stanowi zaledwie półprodukt do otrzymania spirytusu rektyfikowanego. Swoje zrobiła także siarka, używana do konserwacji wina. W Polsce wprowadzono
Szacuje się, że w przypadku win owocowych segment ekonomiczny stanowi 80 proc., reszta to produkty z wyższej półki obowiązek podawania na etykiecie zawartości dwutlenku siarki. Zwolnieni byli z niego producenci win gronowych, co wywołało w konsumentach mylne przeświadczenie, że tylko wina owocowe zawierają ten związek. Stąd wzięło się określenie „siara”. Tymczasem wina gronowe zawierały więcej dwutlenku siarki niż owocowe. – Całe zło przypisano siarce, a prawdziwym problemem był spirytus – mówi Elżbieta Pawłowska, dyrektor biura Polskiej Rady Winiarstwa. – Do tego doszło niekorzystne opodatkowanie win owocowych akcyzą, co przyczyniło się do tego, że producenci, aby wyjść na swoje, wytwarzali wino słabej jakości. Lepsze też mieli w ofercie, ale w małych ilościach, jako wizytówkę zakładu – dodaje Elżbieta Pawłowska. Czy opłaca się mieć w ofercie wino owocowe? To z najniższej półki cenowej, mimo że popyt na nie się kurczy, zawsze znajdzie nabywców. Głównie ze względu na cenę, a właściwie stosunek ceny do zawartości alkoholu. Jeśli chodzi o dobre wino owocowe, sprawa jest bardziej złożona. – Zależy od lokalizacji sklepu. Jeśli jest to mały punkt na wsi albo na starym osiedlu, gdzie mieszka niezbyt zamożna klientela, nie warto umieszczać w ofercie tych win – dodaje Jacek Jantoń. (HUW)
ALKOHOLE: NOWOŚCI I PROMOCJE Maximus o pojemności 0,2 l Jack Daniel’s White Rabbit
Dwupak Fiore w opakowaniu 0,2 l
Jack Daniel’s White Rabbit Saloon to limitowana edycja butelek whiskey Jack Daniel’s. Ozdobne pudełko i jasna etykieta nawiązują do baru „Pod Białym Królikiem”, założonego przez Jacka Daniela w Lynchburgu 120 lat temu. Trunek zawiera 43% alkoholu. OPAKOWANIE: 0,7 l
Stanowiące połączenie wina musującego z sokiem z owoców Fiore o pojemności 0,2 l dostępne jest w zestawie z dwoma wariantami – truskawkowym i brzoskwiniowym. Produkt posiada wygodną zakrętkę. OPAKOWANIE: dwupak 2 x 0,2 l CENA PROMOCYJNA: 6,99 zł
Maximus Vodka dostępna jest w nowej, mniejszej pojemności 0,2 l. Butelka z widoczną tarczą i specyficznym grawerem nawiązuje do starożytnych gladiatorów. Produkt adresowany jest do młodych, aktywnych mężczyzn. OPAKOWANIE: 0,2 l REKOMENDOWANA CENA DETALICZNA BRUTTO: 10,90 zł
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem DYSTRYBUTOR: Brownnapojami -Forman Polska alkoholowymi. DYSTRYBUTOR: Brown-Forman Polska PRODUCENT: Grupa Ambra Konkurs Stock Prestige
Wyborowa Mango Splash
Luksusowa w nowej butelce
Na rynek trafił nowy wariant Wyborowej – Mango Splash. Wyborowa Smaki Świata obejmuje także trzy inne warsje: Lime & Mint Cool, Citrus Squeeze i Ginger Bite. Jak informuje producent, powołując się na dane Nielsena, linia jest numerem jeden oraz najszybciej rozwijającą się rodziną smaków w segmencie premium w ciągu ostatniego półrocza. OPAKOWANIA: 0,2 i 0,5 l SUGEROWANE CENY: 9,49 i 20,99 zł
Produkowana z ziemniaków Luksusowa zmieniła opakowanie. Nowe szaty graficzne podkreślają charakter wódki. Marka ma silne wsparcie w punktach sprzedaży – zarówno w handlu tradycyjnym, jak i nowoczesnym pojawiły się innowacyjne materiały POS. Rodzina Luksusowej składa się z wariantu czystego oraz wódek smakowych: Luksusowa Gorzka, Luksusowa Wiśniowa, Luksusowa Żurawina. Nowością jest Luksusowa Dziki Cynamon.
PRODUCENT: Pernod Ricard Polska
PRODUCENT: Pernod Ricard Polska
Stock Prestige, we współpracy z siecią ekskluzywnych hoteli, przygotował konkurs dla pełnoletnich konsumentów, w którym można wygrać wyjazd na imprezę noworoczną. Aby wziąć udział w rywalizacji, należy odpowiedzieć na pytanie: „Co łączy marki Stock Prestige i InterContinental?”. Szczegóły i regulamin są dostępne na stronie www.stockprestige.pl. Konkurs trwa do 23 grudnia 2012 roku. W tym czasie rozlosowanych zostanie sześć voucherów na pobyt dwóch osób w jednym z hoteli sieci InterContinental w Londynie, Paryżu i Rzymie. PRODUCENT: Stock Polska
ASORTYMENT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 75
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
PIWA „ZIMOWE”
Coś na rozgrzewkę Na polskim rynku rośnie popularność piw specjalnych, takich jak pszeniczne, miodowe, porter czy radler. Coraz popularniejsze są również warianty „zimowe”, przygotowywane z myślą o chłodnych miesiącach.
G
rupa Żywiec wprowadziła Tatrę Grzaniec w sezonie zimowym ubiegłego roku i jest bardzo zadowolona z wyników sprzedaży. – Konsumenci sięgają po tę odmianę jednego z najpopularniejszych piw w Polsce przy zupełnie innej okazji niż w przypadku reszty piw. Dlatego Tatra Grzaniec nie zmniejsza sprzedaży ani Tatry Jasnej Pełnej ani Tatry Mocnej. Wprowadzenie tego piwa pozwoliło za to zwiększyć trzeciej marce w Polsce udziały rynkowe o 0,5 proc. – mówi Tomasz Dębowski, szef należącej do Grupy Żywiec marki Tatra. Jego zdaniem nowy brand zyskał już wysoką świadomość wśród Polaków. – Co piąty konsument, który usłyszał o Tatrze Grzaniec, spróbował tego piwa – dodaje Tomasz Dębowski. Nic dziwnego, że świadomość marki rośnie, skoro produkt jest mocno wspierany marketingowo. Cel wprowadzania na rynek produktów określanych jako „zimowe” jest oczywisty. Browary chcą w ten sposób wydłużyć sezon piwny, który tak naprawdę kończy się wraz z nadejściem ochłodzenia. – Do czasu premiery tego produktu, piwo służyło Polakom głównie orzeźwieniu w ciepłe dni. Tatra Grzaniec rozgrzewa zimą – mówi
Whisky Windsor Na
Whiskey Bushmills w okzjonalnej puszce Wysokojakościowa kompozycja trzykrotnie destylowanej whiskey słodowej z delikatną whiskey zbożową. Trunek ma pełny smak owoców i wanilii. DYSTRYBUTOR: Diageo Polska
poszukujących nowych, intensywnych smaków. Nowa, bogatsza receptura powstała w oparciu o dokładne badania preferencji polskich miłośników piwa – mówi Tomasz Kanton, kierownik ds. PR marek w Kompanii Piwowarskiej. Żubr Ciemnozłoty dostępny jest w trzech rodzajach półlitrowych opakowań: butelce, puszce oraz w czteropaku. Nowa propozycja Kompanii Piwowarskiej, która pojawiła się na półkach sklepowych w drugiej połowie listopada, wspierana jest ogólnopolską kampanią reklamową oraz działaniami promocyjnymi w handlu.
INFORMACJA HANDLOWA
podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Windsor to dwunastolenia whisky, w której wyczuwalne są nuty miodu, wanilii i czekolady. Produkt pochodzi z destylarni Royal Lochnagar. DYSTRYBUTOR: Diageo Polska
Sebastian Tołwiński, rzecznik prasowy Grupy Żywiec. I podaje inny przykład piwa na zimę. To
Bracki Rauchbock, który wejdzie do sprzedaży 6 grudnia. Zwycięskie piwo Festiwalu Birofilia 2012 będzie dystrybuowane w całej Polsce, ale w wybranych sklepach, np. w sieci Alma. Nieco inną „zimową” strategię przyjęła Kompania Piwowarska. Jej Żubr Ciemnozłoty to nowe piwo, o którym przedstawiciele marki mówią, że jest „idealne na długie jesienne i zimowe wieczory”. Czyli na etykiecie ani słowa o zimie, ale – jeśli wziąć pod uwagę charakter piwa – widać, że to produkt pozycjonowany na chłodne miesiące. – Esencjonalny, wyrazisty smak nowego Żubra Ciemnozłotego oraz jego ciemniejsza barwa z pewnością wpiszą się w gusta konsumentów
Hubert Wójcik
ASORTYMENT
76 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
WINO
WARTO POSTAWIĆ NA PÓŁCE
Uznane marki zapewnią dobrą rotację Carlo Rossi Sweet Red Carlo Rossi Sweet Red to wino z segmentu win słodkich, który dynamicznie rośnie. Marka Carlo Rossi ma silne wsparcie marketingowe. DYSTRYBUTOR: CEDC
W okresie przedświątecznym warto postawić na znane i sprawdzone w poprzednich latach dobrze rotujące marki. Polacy sięgają przede wszystkim po wina półwytrawne i słodkie. Najczęściej wybierane są warianty czerwone i różowe w przedziale cenowym 18-25 zł.
Szampan smakowy Fiore
Fot. 123RF
Okres jesienno-zimowy, a szczególnie czas poprzedzający święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok, to najważniejszy moment dla sprzedaży win. Dlatego ważne jest zapewnienie odpowiedniego zapasu oraz właściwej ekspozycji, która powinna odpowiadać udziałom rynkowym marek. Detalista musi więc wiedzieć, że największą popularnością wśród konsumentów cieszą się w Polsce wina czerwone (stanowią około 65 proc. wszystkich win w ujęciu ilościowym), następnie wina białe (26 proc. ilościowo).
Szampan smakowy Fiore o pojemności 0,75 l oferowany jest w okresie świątecznym ze szklanką Fiore ozdobioną subtelnym grawerowaniem. OPAKOWANIE: 0,2 l SUGEROWANA CENA: 16,99 zł DYSTRYBUTOR: Ambra
Sutter Home White Zinfandel Sutter Home White Zinfandel to szczep charakteryzujący się posmakiem truskawek i arbuza oraz wyczuwalnym delikatnym, owocowym aromatem. White Zinfandel jest pierwszym w historii różowym winem uzyskiwanym z czerwonych winogron szczepu Zinfandel. DYSTRYBUTOR: CEDC
Najmniejszy segment to wina różowe (9 proc.), których popularność dynamicznie rośnie.
Zalecana ekspozycja blokowa – Jeśli chodzi o smak, Polacy bardzo chętnie sięgają po wina półsłodkie i półwytrawne. Równocześnie bardzo mocno rozwija się segment win wytrawnych, które są najbardziej popularnym typem wina na świecie – mówi Maciej Poczekaj, product group manager w Grupie Ambra, odpowiedzialny m.in. za marki El Sol i Fresco. Z kolei Adam Jęda, kierownik marek Carlo Rossi, Barefoot, Sutter Home w CEDC, dodaje, że Polacy sięgają przede wszystkim po wina półwytrawne i słodkie. – Najczęściej wybierane są warianty czerwone i różowe w przedziale cenowym 18-25 zł. W tym segmencie znajdziemy m.in. tak popularne wśród konsumentów wina kalifornijskie, jak Carlo Rossi, Sutter Home czy Barefoot z charakterystyczną stopą na etykiecie – mówi Adam Jęda. Jego zdaniem przed świętami warto wzmocnić ekspozycję rynkowych liderów, dzięki czemu sklep może liczyć na większe zyski. Klient, który nie ma dużej wiedzy na temat win, a chce kupić dobry produkt, stawia na znane i popularne brandy. – Dodatkowo dobrze jest pamiętać o ustawianiu produktów danej marki w blokach. Jeśli zdecydujemy się np. na butelkę czerwonego wariantu Carlo Rossi i zobaczymy przy nim wersję białą lub nowe słodkie Carlo Rossi Sweet Red, chętniej po nie sięgniemy, myśląc o upodobaniach
W Polsce dwa na trzy sprzedane wina to warianty czerwone
WINA MUSUJĄCE
Musi być wystrzał o północy Pik sprzedaży to oczywiście sylwester. Ale żeby w pełni wykorzystać ten dzień, trzeba pracować przez cały rok, promując wina musujące i budując zaufanie konsumentów.
Barefoot Moscato Wino Barefoot ma zbalansowany smak, zaś wariant Moscato wyróżnia charakterystyczna delikatna słodycz i aromat soczystych brzoskwiń. Całości dopełnia nutka cytrusowa. DYSTRYBUTOR: CEDC
El Sol Chile El Sol Chile to łagodne półwytrawne czerwone wino o purpurowej barwie i porzeczkowo-wiśniowym aromacie z nutą wanilii. Wino pasuje do mięs, wędlin, serów i przekąsek. SUGEROWANA CENA: 20,99 zł OPAKOWANIE: 0,75 l DYSTRYBUTOR: Ambra
Na rynku można zaobserwować zmiany jakościowe – Polacy piją coraz więcej win musujących i mają o nich większą wiedzę. – Szukamy wyrobów dobrej jakości, choć wciąż w przystępnej cenie. W ostatnich latach wartość kupowanych win musujących znacząco wzrosła, ale mimo to produkty z etykietką „champagne” ze względu na koszt pozostają poza możliwościami finansowymi przeciętnego konsumenta – opowiada Adam Jęda z CEDC, kierownik marek Carlo Rossi, Barefoot oraz Sutter Home. Jego zdaniem Polacy odróżniają szampana od wina musującego, kierując się najczęściej ceną. – Szampan jest szczególnym rodzajem wina nasyconego dwutlenkiem węgla. Pochodzi z Szampanii, południowo-wschodniego regionu Francji. Na jego etykiecie powinien znajdować się napis „champagne”, który jest zastrzeżonym znakiem towarowym. Produkowane w innych krajach wina musujące również mogą mieć świetną jakość, ale ze względów prawnych oznaczone są innymi nazwami, np. produkowane przez Cinzano – Asti z piemonckiego regionu Asti we Włoszech – wyjaśnia Adam Jęda.
Musujący symbol karnawału Według Jacka Jantonia, prezesa firmy Jantoń, nawet w najmniejszym sklepie powinna znaleźć się choć jedna butelka prawdziwego szampana. – Większość Polaków już wie, co to jest szampan.
Dlatego szanse na to, że w sylwestra ktoś po niego sięgnie, rosną. Nie powinien być to jednak drogi szampan, tylko w cenie 80-100 zł. Bo tak naprawdę, większości konsumentów chodzi głównie o symboliczny wystrzał o północy – uważa Jacek Jantoń. W przypadku win musujących – odwrotnie niż w przypadku spokojnych – większą popularnością cieszą się wina białe. Należy to uwzględnić, szykując się do świątecznego piku sprzedaży. Przygotowania powinny zacząć się na około dwa miesiące przed sezonem. – Przełom października i listopada to najlepszy moment na wprowadzenie do sklepu oferty świątecznej. Dzięki temu konsumenci mają wystarczająco dużo czasu, aby zapoznać się z produktami i zaplanować zakupy z odpowiednim wyprzedzeniem. W segmencie win musujących punktem kulminacyjnym jest oczywiście sylwester i Nowy Rok – mówi Katarzyna Brodowska, senior brand manager marki Fiore w Grupie Ambra. Podobnego zdania jest Adam Jęda. – W handlu okres przygotowań świątecznych powinno się rozpocząć bardzo wcześnie. W zależności od dostawcy, po 1 listopada należy mieć w ofercie produkty świąteczno-noworoczne. Radzimy wtedy postawić na znane marki w przedziale cenowym 20-35 zł, jak linia Carlo Rossi Sparkling, bądź Cinzano Asti i Gran Dolce. Szampany i wina musujące są jednym z symboli karnawału, więc w grudniu i styczniu
ASORTYMENT
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 77
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE poszczególnych gości, czy przypominając sobie, że nie wybraliśmy jeszcze wina do deseru – opowiada Adam Jęda.
Święta, czas lepszych win Okres przedświąteczny to czas, kiedy konsumenci sięgają po produkty droższe, reprezentujące półkę premium i superpremium. – Chcemy w ten sposób podkreślić uroczysty i wyjątkowy charakter świąt. Dla sklepu to doskonała okazja do dodatkowego zysku w kategorii wina. Dlatego tak ważne jest utrzymywanie zwiększonego zapasu win z kategorii premium. Nie zapominając jednocześnie o odpowiednim zatowarowaniu i wyeksponowaniu win stanowiących bazę sprzedaży całej kategorii w sklepie, jak Fresco czy El Sol.
Kluczowym czynnikiem sukcesu w kategorii wina, w szczególności w okresie przedświątecznym, jest oferta oparta na znanych i rozpoznawalnych markach. Są one gwarancją wysokiej rotacji oraz dobrej relacji jakości do ceny – twierdzi Maciej Poczekaj. Jego zdaniem dobra ekspozycja to taka, która jest widoczna i dostępna dla klientów, dobrze pokazuje produkt, a przede wszystkim zarabia na siebie, czyli zapewnia znaczący wzrost sprzedaży. – Pamiętajmy, że wino to trzecia największa kategoria alkoholowa i jeden z najdynamiczniej rozwijających się segmentów całego rynku alkoholi. Wino to kategoria o ogromnym potencjale dalszego wzrostu przez najbliższe 5-10 lat – dodaje Maciej Poczekaj. Hubert Wójcik
Przybędzie krajów wolnych od tytoniu Q Za wolne od tytoniu uznaje się kraje, w których nie więcej niż 5 proc. społeczeństwa jest uza-
leżniona od nałogu palenia papierosów. Władze Nowej Zelandii zapowiedziały, że chcą uzyskać taki wynik do 2015 roku, natomiast Hongkong – najpóźniej w 2020 roku. Również Polska ma spore osiągnięcia w walce z tym nałogiem. Jeszcze pod koniec lat 70. minionego wieku mieliśmy jedną z największych konsumpcji tytoniu na świecie. Przeciętny Polak wypalał wtedy 2741 papierosów rocznie. Dwa lata temu konsumpcja papierosów była w naszym kraju o jedną trzecią niższa i wynosiła 1821 sztuk. (SSZ)
Czy e-papierosy są szkodliwe dla zdrowia? Q Aby odpowiedzieć na to pytanie, amerykańscy naukowcy z University of California sprawdzili
elektroniczne papierosy pięciu różnych marek. Odkryli kilka wad projektowych i brak odpowiedniego oznakowania. Zdaniem badaczy elektroniczne papierosy są prawdopodobnie szkodliwe i powinny zniknąć z rynku, dopóki ich bezpieczeństwo nie zostanie dokładnie sprawdzone – donosi PAP. (SSZ)
INFORMACJA HANDLOWA
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi. Postaw na półce dwa niezwykle kobiece smaki Fiore i skorzystaj z silnego wsparcia sprzedaży, dzięki któremu ta mała obietnica przyjemności zainteresuje Twoje klientki i zmieni się w zysk dla Twojego sklepu. Wsparcie sprzedaży:
prasa handlowa
PR materiały akcje m branżowy w sklepach POS
warto przeznaczyć na nie więcej miejsca – radzi przedstawiciel CEDC.
Nowość dla kobiet Z przeprowadzonych przez Grupę Ambra badań wynika, że na rynku brakuje produktu, który zaspokajałby potrzeby kobiet. – Większość win musujących nie ma wyraźnie rozpoznawalnego smaku, a ich picie postrzegane jest głównie
Niszą na rynku win musujących są produkty skierowane do kobiet
Dystrybutor: Ambra S.A., ul. Puławska 336, 02-819 Warszawa www.ambra.com.pl
w kontekście obowiązkowego wznoszenia toastów. Wino musujące to szczególny rodzaj produktu, charakteryzujący się przede wszystkim okazjonalną konsumpcją, uwidaczniającą się podczas celebracji uroczystych momentów – mówi Katarzyna Brodowska. I dodaje: – Biorąc pod uwagę te uwarunkowania, proponujemy szampan smakowy Fiore, wpisujący się w ogromny trend rynkowy i społeczny, jakim jest zapotrzebowanie na alkohole skierowane do kobiet. Możliwości sprzedażowe, związane z rozwojem tego segmentu, najlepiej obrazują sukcesy na rynkach krajów Europy Zachodniej, m.in. we Francji i Niemczech, gdzie od kilku lat dużą popularnością cieszą się kobiece wersje szampana z sokiem – informuje przedstawicielka Grupy Ambra. Hubert Wójcik
Skręcanie papierosów w sklepie to przestępstwo Q Rosnące ceny papierosów zmuszają palaczy do szukania sposobów na zmniejszenie wydatków.
Jednym z nich jest kupowanie nieprzetworzonego tytoniu (tzw. suszu tytoniowego), który można samemu pociąć. Jednak fiskus twierdzi, że skorzystanie w sklepie z tytoniem z takiej maszyny do cięcia bądź do napełniania papierosowych gilz jest przestępstwem skarbowym – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Przepisy ustawy o podatku akcyzowym mówią bowiem wyraźnie, że wszelkie „produkowanie papierosów” musi odbywać się w składzie podatkowym. (SSZ)
Nielegalne papierosy będą zwalczane programowo Q Przedstawiciele ponad 170 krajów przyjęli na konferencji w Seulu międzynarodowy proto-
kół uruchamiający walkę z nielegalnym handlem wyrobami tytoniowymi. Pozwoli to stworzyć międzynarodowy system śledzenia drogi przebywanej przez tytoń. Eksperci oceniają, że co dziesiąty papieros, czyli 600 mld sztuk rocznie, pochodzi z przemytu. Działalność ta stanowi 11 proc. całego rynku tytoniowego i pozbawia rządy na świecie około 40 mld dol. z tytułu niepobranej akcyzy. (SSZ)
ASORTYMENT
78 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
ALKOHOLE I WYROBY T YTONIOWE
PAPIEROSY
Smakowe mają się dobrze
Fot. 12 3RF
Choć poszukujący oszczędności palacze ograniczają konsumpcję, są produkty, których sprzedaż rośnie. Przed świętami dotyczy to wyrobów z segmentu premium. Dobrze rotują papierosy smakowe, z drugiej strony rośnie popyt na wyroby naturalne, pozbawione uszlachetniaczy i aromatów – takie, jakie palili nasi dziadkowie.
Od stycznia 2013 roku akcyza na papierosy wzrośnie o 8-9 proc., czyli o około złotówkę na paczce
Z
naszych obserwacji wynika, że papierosy, w szczególności te droższe, w okresie przedświątecznym sprzedają się lepiej. Nie można tu mówić o sezonowości, ale zmiany są zauważalne – informuje Monika Wysocka, marketing manager w Imperial Tobacco Polska. W ostatnim kwartale br. firma wprowadziła na rynek dwie wersje papierosów Davidoff iD w formacie King Size. Obie nowości są skierowane do konsumentów wyrobów premium. Na zauważalny wzrost sprzedaży w końcówce roku wskazują i inni nasi rozmówcy, choć przyznają, że nastroje w branży nie są najlepsze. – Z jednej strony ludzie palą coraz mniej, z drugiej oczekują wyższej jakości i coraz bardziej wyszukanych produktów. Ta tendencja utrzyma się w najbliższym czasie – uważa Maciej Kasprzak, specjalista ds. marketingu w Tobacco Trading International Poland. Firma promuje obecnie dwie nowości pod marką Black Devil w kategorii papierosy aromatyzowane. Pierwsza to wiśniowe papierosy Cherry Flavour, druga – After Dinner z aromatem czekolady i mięty. Konsumpcji nie pobudzi zapewne wchodząca w życie od nowego roku podwyżka akcyzy na wyroby tytoniowe. – Cena papierosów wzrośnie o 8-9 proc., czyli średnio o prawie złotówkę na paczce – mówi Waldemar Gąsior, dyrektor ds. sprzedaży w Zakładach Tytoniowych w Lublinie, które oferują papierosy Atu i M2 w trzech wariantach. Mimo słabszej koniunktury niektóre kategorie obiecująco rosną. – Niezmiennie
obserwujemy wzrost popularności papierosów Super Slim. Rosnącym formatem jest Super King Size, czyli tzw. setki, gdzie liderem jest nasz Route 66 100 mm – mówi Monika Wysocka. Konsumenci są otwarci na nowości, o czym świadczy choćby moda na papierosy z kulką smakową w filtrze (np. mentolowe West Duo, Lucky Strike Click & Roll). Waldemar Gąsior podkreśla, że Polska jest jednym z największych rynków na świecie, jeśli chodzi o warianty mentolowe. Według naszego rozmówcy stale rośnie grupa palaczy wybierających papierosy o aromatach owocowych, nieźle sprzedają się goździkowe. Truskawkowe i mentolowe papierosy pod marką Verso (w rozmiarze Semi Slim 90 mm) oferuje Orion. Kierujący działem marketingu tej firmy Mariusz Biela zwraca uwagę na nowy trend: – Coraz więcej koncernów wprowadza papierosy pozbawione dodatkowych uszlachetniaczy i aromatów – sam przetworzony tytoń, bez dodatków. Takie papierosy są bardzo modne na Zachodzie, m.in. w Niemczech, Francji, Hiszpanii i Włoszech. Na naszym rynku jako pierwsza zaoferowała je firma Tobacco Trading International Poland pod marką Pueblo. Pozbawione chemicznych dodatków papierosy są droższe od standardowej paczki o 1-2 zł. – Trzeba zapłacić więcej, ale otrzymujemy czysty tytoń plus bibułkę, bez domieszek jakiejkolwiek chemii. Podobne papierosy palili kiedyś nasi dziadkowie – opowiada Maciej Kasprzak. (SSZ)
Papierosy: wielkość i wartość sprzedaży Kategoria Papierosy
Wielkość sprzedaży (w mln sztuk) 31 548,1
Zmiana (w proc.) -6,7
Wartość sprzedaży (w mln zł) 16 567,95
Zmiana (w proc.) 1,9
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, wrzesień 2011-sierpień 2012
CYGARA I CYGARETKI
smaków należą wanilia, wiśnia, mango i mięta – opowiada Maciej Kasprzak.
Coraz więcej zestawów pod choinką Cygaretki to w Polsce niewielki, ale systematycznie rosnący rynek, a kolejne firmy poszerzają portfolio o takie wyroby. Z kolei dla cygar święta są okresem zwiększonej rotacji, głównie za sprawą zestawów prezentowych.
W
edług Magdaleny Stasiak z TOPartner, okres świąt i karnawału to czas, kiedy konsumenci chętnie sięgają po nowości, także te tytoniowe. Firma wprowadziła niedawno na rynek cygaretki pod marką Retro, dostępne w opakowaniach zawierających dwie sztuki. – Dajemy klientom możliwość zakupu wysokiej jakości cygaretek z filtrem za niewielkie pieniądze. W ofercie znajdują się dwa smaki: Retro American Blend o naturalnym aromacie oraz waniliowe Retro Vanilla – mówi przedstawicielka TOPartner.
W metalowym opakowaniu i aromatyzowane O cygaretki poszerzyło się również portfolio firmy Orion. W metalowym opakowaniu znajduje się 20 hiszpańskich cygaretek Bravo. – Ten rynek cały czas się rozwija, a rozszerzenie asortymentu przełoży się na dodatkowe zyski i dla nas, i dla detalistów. W pierwszej kolejności chcemy
dotrzeć sklepów specjalistycznych i tytoniowych – opowiada Mariusz Biela, odpowiedzialny za marketing w Orionie. Ale, jak twierdzą nasi rozmówcy, cygaretki mogą dobrze rotować także w placówkach spożywczych. – Detaliści muszą sami się przekonać, że coraz więcej klientów poszukuje takich produktów i warto inwestować w ten asortyment. Marże są wysokie, mogą sięgać nawet kilkudziesięciu procent, a na ekspozycję, którą pomoże przygotować przedstawiciel handlowy, wcale nie potrzeba dużo miejsca – wylicza zalety cygaretek Maciej Kasprzak, specjalista ds. marketingu z Tobacco Trading International Poland (TTI Poland). Z jego obserwacji wynika, że ostatni kwartał to dla cygar i cygaretek bardzo dobry okres. – Istnieje spora szansa, że w okresie przedświątecznym klient zamiast po papierosa, sięgnie właśnie po cygaro czy cygaretkę. Zwłaszcza po produkt w estetycznym metalowym pudełku, które może być przecież opakowaniem wielokrotnego użytku. Warto także postawić na wyroby aromatyzowane. Do najpopularniejszych
Wyjątkowe edycje limitowane – W okresie przedświątecznym, kiedy rośnie zapotrzebowanie na ekskluzywne prezenty, elegancko zapakowany zestaw cygar i akcesoriów może okazać się bardzo trafnym wyborem – przekonuje Monika Wysocka, marketing manager w Imperial Tobacco Polska. Na prezentowe zestawy cygar postawiła firma TTI Poland. Dystrybutor ma w ofercie zestawy zawierające po pięć, siedem lub dziewięć cygar, każde innego formatu. Część z nich można dostać tylko w zestawach, nie brak też produktów limitowanych, czego przykładem jest cygaro przygotowane na setną rocznicę urodzin Zino Davidoffa, twórcy marki luksusowych produktów. Cygara oferowane przez TTI Poland pakowane są w brązowe pudełka z cedrowego drewna. W środku znajduje się książeczka opisująca poszczególne cygara (każde leży w oddzielnej przegródce). – Oprócz cygar, dostarczamy również eleganckie kartonowe opakowania ze złotym sznureczkiem. A niektóre zestawy, jak. np. wydawany raz do roku Davidoff White Edition, znajdują się w dodatkowym ozdobnym białym pudełku – mówi Maciej Kasprzak. Najtańszy zestaw cygar w ofercie TTI Poland kosztuje około 40 zł, za najdroższe trzeba zapłacić blisko 500 zł. Kasprzak szacuje, że na zestawy przypada około 10 proc. całości rocznej sprzedaży.
Z Kuby, Brazylii, Nikaragui Magdalena Stasiak twierdzi, że na świąteczne upominki konsumenci wybierają często produkty Moods – flagowej marki dystrybuowanej przez TOPartner. Ta ekskluzywna linia cygar i cygaretek zawiera wyselekcjonowany tytoń najwyższej jakości, pochodzący z Sumatry, Hawany i Brazylii. Cygara Moods sprzedawane są w zestawie po cztery sztuki, z których każda umieszczona jest w metalowej tubie gwarantującej świeżość aromatu. Cygara oferuje również Orion, ale ten dystrybutor ograniczył ofertę do najlepiej rotujących cygar hawańskich oraz produktów importowanych bezpośrednio z Nikaragui. – Na wypalenie cygara potrzeba czasu, a odkąd zakazano palenia w lokalach, większe ożywienie niż przed świętami następuje wiosną, gdy robi się ciepło i można wyjść na zewnątrz – mówi Mariusz Biela. Najdroższymi wyrobami w ofercie Orionu są cygara Arturo Fuente – za trzy sztuki trzeba zapłacić 300 zł. Ręcznie robione Arturo Fuente zamknięte są w czarnym, metalowym opakowaniu ze złotymi akcentami. – Choć przed świętami rotacja wzrasta, skala sprzedaży tych produktów nie jest wielka. O wiele większym wzięciem cieszy się zestaw Luis Martinez za 120 zł, na który składa się osiem cygar w różnych rozmiarach – informuje przedstawiciel Orionu. Sebastian Szczepaniak
Wielkość rynku cygar i cygaretek szacowana jest na 10-12 mln sztuk rocznie
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 79
Fot. Bahlsen Polska
ASO R T YMENT
PRODUKTY OBNIŻAJĄCE POZIOM CHOLESTEROLU
By serce mieć jak dzwon Choć produkty obniżające poziom cholesterolu we krwi są kilkukrotnie droższe od wyrobów nieposiadających takich właściwości, mają działanie gwarantowane przez producentów. Po miesiącu ich spożywania ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej serca może spaść nawet o 20 proc. Jak to możliwe?
W otwarciu nowego obiektu wziął udział Werner M. Bahlsen (w białym fartuchu), właściciel koncernu
Potoczny podział na dobry i zły cholesterol wynika z faktu, że lipid ten występuje w dwóch odmianach – HDL i LDL. – Frakcja LDL rozprowadza cholesterol z wątroby do tkanek, a ponieważ łatwo się utlenia, inicjuje tworzenie blaszki miażdżycowej, sprzyja zawężeniu światła naczyń i rozwojowi choroby niedokrwiennej serca – wyjaśnia Sławomir Ambroziak, były sportowiec, farmaceuta i współtwórca Medsportu. Choroba ta, wraz ze wszystkimi swoimi podtypami, jest obecnie najczęstszą przyczyną śmierci mieszkańców państw zachodnich. Osobom mającym podwyższony poziom cholesterolu lekarze przepisują leki lub zalecają spożywanie specjalnych produktów spożywczych, takich jak Benecol, Flora pro active czy Danacol. Wyroby te zawierają m.in. fitosterole, będące odpowiednikiem cholesterolu w świecie roślin. – Jako związki o budowie bardzo podobnej do cholesterolu, fitosterole zajmują jego miejsce w systemach transportowych do komórek jelitowych, co powoduje zwiększenie wydalania cholesterolu z organizmu. Badania dowodzą, że spożywanie fitosteroli w ilości 1,5-3 g dziennie obniża poziom frakcji LDL cholesterolu o 10-15 proc., co z kolei obniża ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej serca o 10-20 proc. – informuje Sławomir Ambroziak. Co istotne, spożycie ponad 3 g fitosteroli dziennie nie przynosi lepszego efektu, bo organizm nie da rady przyswoić jego większej ilości.
HIT-y ze Skawiny na cały świat
REKLAMA
Funkcjonalne produkty zawierające fitosterole powinny być spożywanie nie tylko przez osoby narażone na ryzyko wystąpienia chorób serca, ale przez wszystkich chcących zachować dobry stan zdrowia. – Fitosterole występują najobficiej w orzechach i nasionach, szczególnie roślin oleistych, które kiedyś odgrywały ważniejszą rolę w naszej diecie. Dziś jest inaczej, dlatego wzbogacenie codziennego menu w fitosterole może przyczyniać się do podniesienia zdrowotności całej populacji, tym bardziej, że związki te
Produkty obniżające poziom cholesterolu nie zagrażają zdrowiu nie tylko obniżają ryzyko rozwoju miażdżycy, ale również przerostu prostaty i choroby nowotworowej – mówi nasz rozmówca. Spożywanie produktów zawierających fitosterole ma jeszcze jedną zaletę. W przeciwieństwie do specjalistycznych leków fitosterole ograniczają jedynie wchłanianie cholesterolu, a nie hamują jego produkcji w organizmie, co może zagrażać zdrowiu. Sebastian Szczepaniak
Fabryka firmy Bahlsen w podkrakowskiej Skawinie powiększyła się o nową halę produkcyjną. Zainstalowana została tam dodatkowa linia, służąca głównie do wyrobu markiz HIT. Bahlsen Polska to jeden z największych producentów ciastek na polskim rynku. Należą do niego takie marki, jak Krakuski, HIT, czy Leibniz. Spółka jest częścią Grupy Bahlsen, rodzinnej niemieckiej firmy, której wyroby sprzedawane są w ponad 80 krajach na świecie. To, jak ważny jest podkrakowski zakład dla globalnej działalności firmy, podkreślał Werner M. Bahlsen, właściciel koncernu, który pod koniec października wziął udział w uroczystym otwarciu nowego obiektu. – Skawina ma dla nas strategiczne znaczenie. To jedyny obiekt w Grupie Bahlsen, w którym produkowane są markizy HIT na wszystkie rynki docelowe. Polska to również największy, poza Niemcami, rynek sprzedaży – stwierdził. Koszt inwestycji w Skawinie, którą zrealizowano w 14 miesięcy, to około 20 mln zł. Nowa część budynku, licząca łącznie około 6000 mkw., została dobudowana do istniejącej już hali. Teren zakładu włączono do Krakowskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, a producent stworzył około 30 nowych miejsc pracy. (ATE)
80 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
ASOR T YMENT
Obroty Polmleku mogą przekroczyć 2 mld zł
Mlekpol zamyka zakład w Augustowie
Q Polmlek, trzecia co do wielkości firma mle-
Q Mlekpol zamierza zamknąć z końcem lutego
czarska z polskim kapitałem (za Mlekpolem i Mlekovitą), spodziewa się w tym roku ponad 2 mld zł przychodów, w dużej mierze dzięki przejęciu od koncernu Arla Foods zakładu produkcji sera mozarella w Gościnie. W 2011 roku firma zwiększyła przychody do 1,8 mld zł (wobec 1,6 mld zł rok wcześniej). (ATE)
2013 roku zakład w Augustowie (woj. podlaskie). Firma tłumaczy, że lokalizacja obiektu w centrum miasta uniemożliwia jego rozwój. Produkcja ma zostać przeniesiona do zmodernizowanego zakładu w Sokółce. Mlekpol na razie nie ogłosił zwolnień grupowych, ale prawdopodobnie część osób straci pracę. (ATE)
Spomlek wyda 20 mln zł
OSM Piątnica zainwestuje ponad 150 mln zł
Q Blisko 20 mln zł planuje wydać w tym roku
na inwestycje Spółdzielcza Mleczarnia Spomlek. Firma planuje inwestycje w zakładach w Radzyniu Podlaskim, Parczewie i Młynarach. W radzyńskiej centrali pojawią się nowe zbiorniki na mleko, ale najważniejszym projektem jest montaż nowych instalacji membranowych, które umożliwią rozszerzenie portfolio proszków mlecznych. W Parczewie wzrośnie wydajność produkcji sera salami. Z kolei w Młynarach największy nacisk zostanie położony na poprawę efektywności zakładu – pojawi się tam instalacja do odzyskiwania ciepła, urządzenia do przygotowywania mleka serowarskiego oraz linia do przerobu serwatki. (SSZ)
Q OSM Piątnica do 2015 roku wyda na inwesty-
cje 150 mln zł. Równolegle do rozwijania asortymentu i wprowadzania na rynek nowych kategorii produktowych, firma inwestuje w nowoczesne rozwiązania technologiczne oraz proekologiczne (oczyszczalnia ścieków, kotłownia gazowa i stacja uzdatniania wody). Zakład w Piątnicy wyposażony jest w najnowocześniejsze linie technologiczne (systemy produkcyjne, automatyczne linie pakujące, roboty paletyzujące), które pozwalają sprostać dużemu popytowi na świeże produkty nabiałowe. Zarządzanie produkcją i magazynami wspiera system informatyczny. (SSZ)
Sprostowanie Do wypowiedzi Krzysztofa Milana z działu marketingu Jutrzenki Colian w artykule pt. „Jesień nie oznacza rewolucji na półce” (WH 9/2012, str. 48) wkradła się nieścisłość: mówiąc o produktach z portfolio firmy – Familijnych waflach Gofrowych z musem – przedstawiciel Jutrzenki chciał poinformować o sukcesie rynkowym m.in. wafli z musem o smaku waniliowym, a nie truskawkowym, jak pomyłkowo zamieściliśmy. Zainteresowanych przepraszamy. REDAKCJA REKLAMA
SŁOWNIK WYRAZÓW BRANŻOWYCH
Ser serowi nierówny Są obecne w diecie większości Polaków. Oferuje je praktycznie każdy sklep spożywczy. Dlatego warto uporządkować naszą wiedzę na temat różnych gatunków serów. (ATE)
Sery białe naturalne – rodzaj serów, w których masa serowa otrzymywana jest przez ścinanie mleka tzw. zakwasem. W tradycyjnym wyrobie wykorzystuje się kwas mlekowy powstający w naturalny sposób przy fermentacji mleka. Typowymi serami kwasowymi są popularne twarogi. Sery solankowe typu feta – gatunki sera wytwarzanego z mleka owczego i krowiego z przyprawami. Przykłady to feta i solan. Sery pleśniowe – mają białą, aksamitną skórkę, biało-żółty miąższ o intensywnym smaku oraz lekko pieczarkowy zapach. Charakterystyczną skórkę zawdzięczają bakteriom Penicillium candidum, które biorą udział w procesie dojrzewania. Do tej grupy należą m.in. Brie, Camembert oraz Roquefort. Są to odmiany francuskiego sera podpuszczkowego wytwarzanego z krowiego mleka. W zależności od ilości pleśni i zastosowanych kultur bakterii smak może być mniej lub bardziej wyrazisty. Im więcej pleśni, tym ostrzejszy smak i bardziej mazista konsystencja wyrobu. Sery z przerostem niebieskiej pleśni – delikatne, zielonkawo-niebieskie żyłki pleśni, które przerastają biało -kremowy miąższ, gwarantują wyjątkowy wygląd i smak takich serów. Najczęściej są one wytwarzane z mleka krowiego, ale również z mleka koziego i owczego, pochodzą głównie z Francji, Niemiec i Włoch. Najbardziej popularne sery z przerostem niebieskiej pleśni to Gorgonzola, Roquefort i Fourme d’Ambert. Sery z porostem/przerostem pleśni – gdy pleśń rozwija się na powierzchni wyrobu, tworząc porost pleśniowy, mówimy o serach z porostem pleśni. Typowym wyrobem jest Camembert. Gdy pleśń rozwija się wewnątrz nakłutej masy, ser zawiera przerost pleśni (sztandarowy przykład to Gorgonzola).
LǸ̀ǸɜȰǸ ɺ ɑɤȰɄȵȨ Ȩ ɬȨȽɄȝɑɄȽ Czas przygotowania: 15 minut Sk³adniki na 4 porcje: 200 g sera Lazur B³êkitny, 200 g rukoli, 24 szt. ciemnych winogron, 4 ³y¿ki orzeszków pinii, 50 g oliwy z oliwek. Sposób przyrz¹dzania: Liœcie rukoli umyæ, odci¹æ ogonki. Winogrona przekroiæ na pó³, a ser Lazur B³êkitny pokruszyæ na drobne kawa³ki. Na suchej patelni lekko upra¿yæ orzeszki pinii i odstawiæ do wystygniêcia. Nastêpnie wszystkie sk³adniki delikatnie wymieszaæ i u³o¿yæ na talerzu. Ca³oœæ skropiæ oliw¹ z oliwek. www.lazur.pl
Podpuszczka – enzym zawarty w żołądkach młodych przeżuwaczy (cielaków, owiec, kóz) w części zwanej trawieńcem. Służy on zamianie mleka płynnego w żel (koagulacji białka). Obecnie większość producentów serów używa podpuszczek pochodzenia mikrobiologicznego. Powstają one w wyniku fermentacji wyselekcjonowanych organizmów, tworząc enzym bardzo podobny do tego naturalnego, pochodzenia zwierzęcego.
Sery topione – produkowane przez topienie jednego lub więcej rodzajów sera twardego z dodatkiem masła, mleka lub śmietanki i specjalnych topników. Ich masa jest jednorodna, są łagodne i dlatego często doprawiane smakowo. Dostępne w kilku postaciach: plasterkach, krążkach, bloczkach, kubeczkach, kiełbaskach. Sery twarde – jeden z najpopularniejszych rodzajów sera. Występują w wielu gatunkach: holenderskie, szwajcarskie, włoskie, szwajcarsko-holenderskie. Charakteryzują się niższą zawartością wody od serów miękkich, a im mniej wody, tym twardsza struktura masy serowej. Doskonale widać to na przykładzie serów długo dojrzewających – im dłużej trwa ten proces, tym twardszy jest ser. Najbardziej znanym na świecie serem długo dojrzewającym jest włoski Parmezan, a w Polsce – Bursztyn. Sery twarde wędzone – pod pojęciem „wędzenie” rozumiemy proces dymienia sera, przy użyciu specjalnych gatunków drewna z drzew liściastych przeznaczonych do tego celu. Jest to proces odbywający się w komorach wędzarniczych, na naturalnym ogniu, a nie przez natryskiwanie, namaczanie czy też malowanie i aromatyzację chemiczną. Sery z płukaną skórką – takie, które dojrzewają w sposób naturalny, a w tym czasie nie są powlekane pastami ochronnymi ani umieszczone w foliowych workach. Podczas dojrzewania na ich powierzchni tworzy się charakterystyczny nalot, który usuwany jest przy pomocy płukania w roztworze solanki, wody lub innych płynów. Takie sery produkują m.in. Szwajcarzy i Austriacy (w Alpach), a ich najbardziej znane przykłady to Appenzzeler i Raclette. Produkt seropodobny – powstaje z mleka, w którym naturalny tłuszcz mleczny (śmietanę) zastąpiono w różnym stopniu tłuszczem pochodzenia roślinnego. Określenie „ser” zarezerwowane jest wyłącznie dla wyrobów naturalnych. Produkt z domieszką tłuszczów roślinnych nie ma prawa nosić takiej nazwy – jest to tzw. analog sera lub wyrób seropodobny. Źródło: Spomlek, Hochland, Temar, SM Lazur
Sery: wielkość i wartość sprzedaży Kategoria Białe Żółte Topione Pleśniowe
Wielkość sprzedaży (w tonach) 178 712 96 807 29 827 9324
Zmiana (w proc.) 2,9 9,7 1,7 8,9
Wartość sprzedaży (w mln zł) 2314,63 1830,16 574,29 286,26
Zmiana (w proc.) 6,0 12,6 4,5 9,3
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, październik 2011-wrzesień 2012
82 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) REKLAMA
NOWE PRODUKTY
Długo dojrzewające specjały Balcerzak i Spółka
Na linię Winiary Pomysł na… ciasta bez pieczenia składają się trzy warianty: Torcik Królowej, Jabłecznik pod chmurką oraz Bajaderka pod pierzynką. Opakowanie zawiera dwie bazy – do przygotowania masy oraz pianki. SUGEROWANA CENA: 4,50 zł
Linia produktów długo dojrzewających pod marką Balcerzak i Spółka wzbogaciła się o dwa nowe produkty: Kiełbaski hiszpańskie przewiązane sznurkiem oraz kiełbasę Chorizo w formie batonu. Są to mocno wysuszone wędliny o wysokiej zawartości mięsa i starannie dobranej kompozycji przypraw. Długotrwały proces naturalnego dojrzewania wydobywa z nich smak i aromat.
PRODUCENT: Nestlé Polska
PRODUCENT: Balcerzak i Spółka
Winiary Pomysł na ciasta bez pieczenia
Polewy i dekoracje Helio Helio proponuje ekspresowe polewy do ciast i deserów w formie okrągłych pastylek. Produkty dostępne są w czterech wariantach: o smaku czekolady mlecznej, deserowej, białej oraz toffi. Po rozpuszczeniu pastylek polewy mają gładką i kremową konsystencję, która ułatwia równomierne pokrycie całego ciasta. Polewy polecane są głównie do babek, serników, murzynków, a także gofrów i lodów. Dostępne w stojącej torebce. OPAKOWANIE: 100 g SUGEROWANA CENA: 3-3,50 zł PRODUCENT: Helio
Zimowe smaki Horteksu Hortex Suszone śliwki z jabłkiem i gruszką powstaje na bazie soków i przecierów z suszonych śliwek, jabłek i gruszek. Grzaniec owocowy Hortex to połączenie smaku jabłek, malin, wiśni oraz aronii. Do tego dochodzą aromaty imbiru, korzennego goździka, kardamonu i cynamonu. Napój można pić na zimno i na gorąco. OPAKOWANIE: 1 l ŚREDNIA CENA NA PÓŁCE: 2,89 zł PRODUCENT: Hortex Holding
Susz kompotowy Bakalland Bakalland proponuje nową recepturę mieszanki kompotowej. Produkt powstaje na bazie tradycyjnej receptury z wysokiej jakości polskich suszonych owoców. Jest bardzo łatwy w przygotowaniu. PRODUCENT: Bakalland
Pe³na lista nagrodzonych w konkursach z ostatniego wydania na stronie www.wiadomoscihandlowe.pl
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Aby wzi¹æ udzia³ w konkursie wystarczy odpowiedzieæ na pytanie i odpowiedź wys³aæ na poni¿szym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wa³brzyska 11 lok. 254, 02-739 Warszawa
Delecta Babeczki Nadziane owocowo
Płatki śniadaniowe Nestlé Lion
Delecta wprowadza na rynek Babeczki Nadziane owocowo w dwóch wariantach: z truskawkami i z jagodami. To jedyne na rynku babeczki z gotowym nadzieniem dołączonym do produktu. OPAKOWANIE: 330 g SUGEROWANA CENA: 5,70 zł
Milka Caramel
Producent płatków śniadaniowych Nestlé wprowadził na rynek nowy produkt dla młodzieży – płatki śniadaniowe Nestlé Lion. To znane z wersji batonika połączenie karmelu i czekolady. Produkt ma silne wsparcie marketingowe.
Milka Caramel to nowy segment na rynku słodyczy. Linia wyróżnia się wyjątkową recepturą – produkty w aż 40 proc. składają się z płynnego, ciągnącego się karmelu, oblanego mleczną czekoladą. Pod marką Milka Caramel producent oferuje tabliczki 45, 100 i 280 g oraz draże w opakowaniach 60 i 160 g.
PRODUCENT: Nestlé Polska
PRODUCENT: Kraft Foods Polska
PRODUCENT: Rieber Foods Polska
Piccolo w ozdobnym opakowaniu
Kit Kat Chunky peanut butter
Lody Frugo
Kit Kat Chunky peanut butter to połączenie wafelka, kremowej mlecznej czekolady i nadzienia o smaku masła orzechowego. Na opakowaniu producent umieścił kompas żywieniowy, dotyczący wartości odżywczych oraz wskaźnik GDA, informujący o zawartości kalorii.
Frugo lody to mroźna wersja napojów Frugo, dostępna w czterech wariantach: zielone lulo, białe liczi, pomarańczowa passiflora oraz żółta papaja. Lody Frugo sprzedawane są w wielopakach, zawierających cztery kubeczki. OPAKOWANIE: 130 ml
Napoje dla dzieci Piccolo są teraz dostępne w nowych opakowaniach – kartoniku, który nadaje się do wręczenia jako prezent. Oferta obejmuje ulubione przez dzieci smaki – truskawkowy i brzoskwiniowy. Cena produktów nie zmieniła się. OPAKOWANIE: 0,75 l SUGEROWANA CENA: 8,50 zł
PRODUCENT: Nestlé Polska
PRODUCENT: FoodCare
PRODUCENT: Ambra
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
84 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
Duńskie ciastka z czekoladą Scandic Food, dystrybutor wyrobów duńskiej marki Kelsen, proponuje nowość: Bombonierkę Ciastkową z kawałkami czekolady. Ciasteczka znajdują się w wielofunkcyjnej kolorowej puszce z nadrukiem. OPAKOWANIE: 454 g SUGEROWANA CENA: 16 zł
NOWE PRODUKTY
Cappy w butelkach PET Marka Cappy zastąpiła dotychczasowe litrowe kartonowe opakowania butelkami PET. Zmianie towarzyszy kampania, która komunikuje główną zaletę nowego opakowania – to, że jest ono przeźroczyste, dzięki czemu widać konsystencję oraz ilość soku lub napoju, jaka pozostała do wypicia. OPAKOWANIE: 1 l
Czekolady Alpen Gold z lekko solonymi dodatkami
Bakuś mleczko smakowe z Formułą Zrównoważonego Rozwoju+
W grudniu Kraft Foods Polska wprowadza na rynek innowacyjne tabliczki Alpen Gold, stanowiące połączenie czekolady mlecznej i lekko solonych dodatków. Produkty wyróżniać się będą unikatową szatą graficzną opakowań. Wprowadzenie nowej linii będzie wspierane kampanią telewizyjną, samplingami oraz ekspozycjami w sklepach.
PRODUCENT: Bakoma
PRODUCENT: Kraft Foods Polska
Linia mrożonek Oerlemans Kuchnia Eksperta
Nowoczesne akumulatory GP
Firma Oerlemans proponuje produkty w opakowaniach z nową szatą graficzną pod submarką Kuchnia Eksperta. Na etykietach producent podaje przepisy kulinarne. Produkty Oerlemans są rekomendowane przez członków Fundacji Klubu Szefów Kuchni, który zrzesza uznanych kucharzy. Oferta firmy obejmuje np. mieszankę chińską i szpinak rozdrobniony. PRODUCENT: Oerlemans
Ciekawy kształt butelek napojów Tymbark Maspex proponuje nowe butelki napojów Tymbark o pojemności 0,5 i 2 l. Produkty znajdują się w nowoczesnych opakowaniach z motywem liścia, podkreślającym naturalne pochodzenie. W skład rodziny napojów Tymbark wchodzą takie kombinacje smakowe, jak jabłko-mięta, malina-mięta czy cytryna-mięta. OPAKOWANIA: 0,5 i 2 l PRODUCENT: Maspex Wadowice
Trwa promocja serów żółtych w plasterkach – obecnie produkty są dostępne w opakowaniach 150 g + 20 g gratis. Akcją objęte są sery: Gouda, Gouda Wędzony i Gouda z ziołami, Edamski, Maasdamer, Tylżycki oraz Podlaski. PRODUCENT: Hochland Polska
PRODUCENT: Coca-Cola HBC Polska
DYSTRYBUTOR: Scandic Food
Mleczko smakowe Bakuś z Formułą Zrównoważonego Rozwoju+ zawiera składniki potrzebne do prawidłowego wzrostu i rozwoju kości u dziecka, a także witaminy. Mleczko Bakuś oferowane jest w trzech smakach: waniliowym, truskawkowym i czekoladowym. OPAKOWANIE: 230 g SUGEROWANA CENA: 1,99 zł
Promocja serów żółtych Hochland
Zastosowanie nowoczesnej technologii LSD zapewnia niski stopień samorozładowania, dzięki któremu po 24 miesiącach przechowywania akumulatory będą posiadać, w zależności od modelu, od 50 do 80 proc. energii. Zwiększone pojemności nominalne zapewniają dłuższą pracę urządzeń. PRODUCENT: GP Battery Poland
Nowa strona internetowa Haribo Strona internetowa producenta żelków Haribo (www.haribo.com) jest teraz bardziej funkcjonalna i nowoczesna. Serwis zyskał dodatkowe funkcje, przejrzysty layout oraz przydatne aplikacje dla konsumentów i dystrybutorów. PRODUCENT: Haribo
Więcej Majonezu Kieleckiego na święta Kielecka Spółdzielnia Społem przygotowała limitowaną edycję Majonezu Kieleckiego o pojemności 700 ml + 150 ml gratis. OPAKOWANIE: 850 ml SUGEROWANA CENA: 8,99 zł PRODUCENT: Społem Kielce
Manner zaprasza na skocznię do Zakopanego Austriacka firma Manner, sponsor skoczków i konkursów skoków narciarskich, zorganizowała promocję, w której można wygrać dwuosobowy weekend w Zakopanem, bilety do strefy VIP oraz inne nagrody. Szczegóły na ulotkach oraz na stronie www.manner.com. Akcja ma silne wsparcie marketingowe. DYSTRYBUTOR : Krüger Polska
Promocja Lubelli W ramach promocji kasz i mąk marki Lubella na twórców oryginalnych przepisów z mąk i kasz Lubella czekają atrakcyjne nagrody – m.in. 20 wielofunkcyjnych robotów kuchennych Bosch oraz 3000 wag elektronicznych w kształcie łyżki. Szczegóły na opakowaniach. PRODUCENT: Lubella
Więcej nowości na
www.nowoscifmcg.pl
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Aby wzi¹æ udzia³ w konkursie wystarczy odpowiedzieæ na pytanie i odpowiedź wys³aæ na poni¿szym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wa³brzyska 11 lok. 254, 02-739 Warszawa
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 85
ALFABET MARKI
Fot. Brown-Forman Polska
Czysta jak Finlandia Rozmowa z Małgorzatą Infeld, senior brand managerem marki Finlandia w Brown-Forman Polska Ile Finlandii w wódce Finlandia? Bardzo dużo. Produkt powstaje w całości w Finlandii, jest tworzony z fińską pasją. Do tego dochodzą wiedza i umiejętności warzelnicze, jęczmień, który dojrzewa w czasie białych fińskich nocy, a także krystaliczna polodowcowa woda. Finlandia to kraj czysty, dbający o ekologię. Ludzie, pozornie szorstcy i zamknięci w sobie, w rzeczywistości są ciepli, gościnni, uporządkowani. Finlandia jest znana z wyszukanego designu, który jest prosty, oszczędny, ale i ciepły zarazem. Sądzę, że to wszystko, w połączeniu z jakością i wizerunkiem wódki, zdecydowało o sukcesie marki w Polsce. Pod względem wielkości sprzedaży nasz kraj jest najważniejszym rynkiem dla tego produktu. Jesteśmy liderem segmentu wódek premium. Dlaczego fińska wódka zrobiła u nas taką karierę? Mało interesujemy się ekologią, mamy własną, polską wódkę, z której jesteśmy dumni. Nie do końca pojmuję ten sukces. Może i mało jesteśmy zaangażowani w kwestie ekologii, ale przemawiają do nas czystość oraz jakość. Finlandia jest postrzegana jako wódka o czystym, łagodnym, dobrze zbalansowanym smaku. A kto, jak nie Polak, zna się na wódce i potrafi ją docenić?
INFORMACJA HANDLOWA
Czy można rozpoznać smak Finlandii? Przeszłam „ślepy test”, podczas którego próbowałam sześciu rodzajów wódek. Tak, rozpoznałam Finlandię. Jest ogromna różnica między wódką ziemniaczaną a żytnią czy jęczmienną. Podczas degustacji da się rozróżnić całe spektrum smaków, choć oczywiście wiele zależy od kubków smakowych. Większość osób jest w stanie po prostu ocenić jakość wódki. W opisie Finlandii Platinum czytam, że powstaje ona na bazie polodowcowych wód z sześciorzędowego jęczmienia. Zastanawiam się, czy to nie poezja wymyślona przez marketingowców. Za tym opisem stoi prawdziwy proces technologiczny. Powstanie Finlandii Platinum poprzedziło wiele prób. Metoda filtrowania przez warstwy drewna brzozowego oraz proces powolnego schładzania w arktycznych warunkach dają efekt wyrazistości smaku. W przypadku marek wódek super- i ultrapremium bardzo ważny jest czas. Produkcja postępuje powoli, master taster bada każdą partię z osobna, by mieć pewność powtarzalności smaku. Wprowadziliśmy ten wariant na polski rynek, by dodać prestiżu standardowej Finlandii, chcieliśmy też zaistnieć w segmencie superpremium. Skoro
Celujemy w konsumentów w wieku 25-35 lat, ze wskazaniem na trzydziestolatków Małgorzata Infeld jest w Polsce grono konsumentów, których stać na zakup butelki wódki za 120 zł, to warto to wykorzystać i zaproponować im specjalnie dedykowany produkt.
działania PR i promocje. Z końcem 2011 roku wprowadziliśmy też Finlandię 101, o zawartości alkoholu 50,5%. To produkt zdecydowanie dla mężczyzn.
Przywiązujecie wagę do opakowań. Czemu? W końcu to tylko wódka. Opakowanie ma ogromne znaczenie. Zarówno butelki Finlandii, jak i puszki Finlandii Frost z kategorii RTD projektowane są z udziałem czołowych fińskich designerów. Chcemy, żeby produkt był dopracowany w najdrobniejszym szczególe. Opakowanie Finlandii od początku powstania marki w latach 70. zmieniało się, butelka stawała się coraz smuklejsza. Wersja, którą obecnie widzimy na sklepowych półkach, kojarzy się z lodowcem i nawiązuje do natury.
Kto jest grupą docelową w przypadku wódki Finlandia? Celujemy w konsumentów w wieku 25-35 lat, ze wskazaniem na trzydziestolatków. Dla tych odbiorców najważniejsze wartości to rodzina i przyjaciele.
Jak to się stało, że kobieta zajmuje się wódką? To raczej męska kategoria. Od początku los kierował mnie w stronę marek FMCG, m.in. kawy, napojów energetycznych i właśnie wódek. Obejmując stanowisko brand managera Finlandii, miałam doświadczenie na tym polu, zajmowałam się też jedną z marek whisky. Ponieważ jestem konsumentką wódki, pewniej czuję się w tym segmencie niż w whisky, której nie pijam. W Finlandii odpowiadają mi i smak, i wizerunek marki. Ważne jest też dla mnie, że Brown-Forman Polska trzyma się litery prawa. Najbliższe wyzwania dla Pani i zespołu związane z rozwojem marki? Zmieniamy wizerunek na bardziej męski, bo Finlandia postrzegana jest jako marka kobieca. Dodaliśmy więcej kojarzącego się z męskością granatu, do tego dochodzą odpowiednie
W mijającym roku też rozszerzyliście portfolio o nowości. Kategoria wódki jest dość niestabilna, musimy być aktywni, by nadążyć za zmieniającymi się gustami konsumentów. W lutym zaproponowaliśmy, przeznaczoną wyłącznie na polski rynek, Finlandię Spices Vodka. Na wiosnę rozszerzyliśmy ofertę o Finlandię Frost, wchodząc tym samym do perspektywicznej kategorii RTD. To sposób na odmłodzenie marki i dotarcie do młodszych konsumentów. Ostatnią nowością jest, wspomniana wcześniej, Finlandia Platinum. Mamy pomysły na rozbudowę portfolio, ale nie oznacza to, że nowości pojawią się już za chwilę. Niech konsumenci nasycą się produktami, które zaproponowaliśmy ostatnio. Dziękuję za rozmowę. Anna Krężlewicz-Terlecka
Więcej na temat marek przeczytasz na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
86 | Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120)
WYPO SAŻENIE
A ABC 24 ADM Trading 12, 13 Aldi 13, 28 Ambra 56, 57, 74, 76, 77, 82 Arla Foods 37 Atlanta Poland 48, 51, 52 Auchan Polska 32, 86 B Bacardi-Martini Polska 83 Bać-Pol 17, 21 Bahlsen Polska 12, 62, 81 Bakalland 46, 48, 49, 52, 82 Bakoma 84 Balcerzak i Spółka 55, 82 Barry Callebaut 12, 13, 14 Biedronka 1, 4, 16, 18, 23, 26, 28, 30, 33 Bielmar 50 Bomi 4, 16, 34, 40 Bomilla 12, 14 Brown-Forman Polska 68, 69, 70, 71, 74, 85 C Cargill 12, 14 Carrefour Polska 20, 22, 28, 37 CEDC 70, 72, 73, 76, 77 Cedrob 51, 54 Celpol 63 Chata Polska 4 Coca-Cola HBC Polska 84 Colian 14 Czerwona Torebka 26, 33
Euler Hermes 24 LOTTE Wedel Euro Sklep 8, 9 1, 4, 63, 89 Eurocash Lubella 84 1, 20, 24, 30, 32, 35 M F Makro Cash & Carry Farmona 28 7, 10, 30, 32, 66, 81 FC Solidarność Małpka Express 23 16, 17, 62 Manner & Co FernPartners 13 13, 62, 84 Ferrero Polska 51 Marcpol 23, 26 Food & Joy 7 Marol 4, 17 FoodCare Maspex Wadowice 47, 48, 50, 82 36, 62, 84 MasterCard G 4, 26, 42, 43 GK Specjał McCormick 55 14, 17, 30, 36 Mercedes-Benz GP Battery 64, 65, 84 Polska 7 Grupa Konspol 54 MerCo 4, 17 Grupa Mieszko 62 Metsä Tissue 9, 11 Grupa Żywiec Mlekpol 80 69, 74, 75 MV Poland 68, 70 H Haribo 12, 39, 62, 84 Hebe 15, 28 Helio 47, 48, 52, 82 Henkel Polska 64 Herbapol Lublin 38 Hochland Polska 31, 80, 84 Hortex Holding 50, 82 I Iglotex 58 Imperial Tobacco Polska 78 Intermarché 23, 26 J Jantoń 74, 76 Jawo 58 Jeronimo Martins (Polska) 1, 14, 15, 18 Jutrzenka Colian 12, 47, 50, 55, 63
N Nasze Sklepy Avita 22 Nestlé Polska 46, 50, 53, 54, 55, 57, 59, 63, 82 Netto 26, 28, 86 Nielsen 13, 46, 50, 64, 68, 72, 80, 90 NIVEA Polska 88 Nordzucker Polska 52 Novitus 13, 86 O Odido 7, 10, 11, 81 Oerlemans 40 Orion 78 OSM Piątnica 80
P Pamso 54, 55 Perfetti van Melle 14 Pernod Ricard Polska 68, 70, 73, 74 D Pfeifer & Langen Dawtona 36, Marketing 50 K Develey Polska 59 Piotr i Paweł 7, 18, 43 Diageo Polska Kaufland Polska Plus 28 68, 70, 71, 75 23, 26, 28 Podravka Polska 53 Dr. Oetker Polska Kompania Piwowarska Polbisco 12, 13, 14 47, 48, 50 69, 74, 75 Polmlek 80 Drogerie Aster 29 Kraft Foods Polska Polomarket 26 36, 46, 63, 82, 84 Drogerie Natura 29 Procter & Gamble Krüger Polska 62, 84 DS Polska 81 E Prymat 50, 56, 59 L E.Leclerc 16 Pudliszki 58 eLDe 17 Levant 44, 46 Lewiatan Holding Emperia Holding R 20, 33, 37 20, 51 Rabat Service 17, 34 Energizer Group Polska Lidl 23, 26, 51 Rast 16 Livio 17 29, 64 Real 14, 28, 66
Rieber Foods Polska 47, 82 Rossmann 4, 28, 29 S Sarantis Polska 47 Scandic Food 84 Schlecker 29 Segafredo Zanetti Poland 46 Selgros Cash & Carry 32 Sieć 34 – 10, 11 Simply Market 37 SM Lazur 80 Sobieski 43 SPAR 21 Spółdzielnia Pracy Cukry Nyskie 30 Społem 59, 84 Spomlek 80 Stella Pack 67, 82 Stock Polska 74 Stokrotka 51 Storck Polska 36, 62 Super-Pharm 29 Ś ŚWWG Polmos 71, 73 T Tchibo Warszawa 44, 45, 46 Temar 80 Terravita 63 Tesco Polska 16, 23, 26, 40, 43, 51, 86 Tolak 4, 34 TOPartner 78 Topaz 37 Tradis 1, 26, 35 TTI Poland 78 U Unilever Polska 2, 3, 46, 48, 50, 53, 57, 59 V VARTA 35, 64 Virtu 58 Visa Europe 26, 43 W Wawel 60, 61, 63, 88 Wipasz 55 Wrigley Poland 27, 41 Z ZM Łmeat-Łuków 54 ZPC Bałtyk 12, 63 ZTL Lublin 78 Ż Żabka Polska 33
Sento E – najnowsza kasa fiskalna Novitusa
Posnet proponuje drukarkę Thermal HD
Q Sento E to najnowsza kasa fiskalna marki Novitus stworzona
Q Niebawem na pa-
z myślą o małych i średnich punktach sprzedaży. Jej najważniejszymi zaletami są: gabaryty, kształt, wyjątkowa poręczność konstrukcji, a przede wszystkim wnętrze, które oferuje wiele rozwiązań niedostępnych niedawno nawet w droższych urządzeniach fiskalnych. Kasa posiada elektroniczny zapis kopii paragonu, współpracuje z komputerem, pozwala na podłączenie czytnika kodów kreskowych, elektronicznych wag kalkulacyjnych, drukarki zamówień, terminala płatniczego czy pin-pada. Urządzenie steruje szufladą na pieniądze. Mechanizm Fujitsu typu „wrzuć i pracuj” bardzo usprawnia wymianę papieru w kasie, a czas wydruku paragonów i raportów jest bardzo krótki. Czytelne wyświetlacze graficzne oraz intuicyjna klawiatura usprawniają codzienną pracę. (GSZ)
ragonach będzie można zobaczyć kody QR i inne grafiki. To jedna z nowych funkcji drukarki fiskalnej firmy Posnet, dostępnej na rynku od początku listopada. Thermal HD posiada wolno stojący wyświetlacz i umożliwia pracę w pionie lub poziomie. Dzięki temu można zaoszczędzić miejsce na stanowisku kasjerskim a także poprawić widoczność informacji o kupowanym towarze. Kolejną nową funkcjonalnością na rynku urządzeń fiskalnych jest możliwość wydruku na dwóch szerokościach papieru – 57 i 80 mm. Użytkownicy drukarki nie muszą przechowywać papierowych rolek z kopią paragonu, ponieważ tego typu dane zapisywane są na karcie SD. Elementami zwiększającymi wydajność urządzenia są: wydruk 47 linii na sekundę oraz ceramiczny i samoostrzący się obcinacz w standardzie. Dzięki złączu ethernet, dostępnym w drukarce Thermal HD, możliwa jest jednoczesna komunikacja urządzenia z programem magazynowym, systemem monitoringu a także odczyt elektronicznej kopii paragonu zapisanej na karcie SD. Dzięki funkcji tunelowania portów do drukarki można również podpiąć skaner kodów kreskowych lub inne urządzenia (np. wagę). (GSZ)
Nowa seria „wandaloodpornych” kamer kopułowych Panasonic Q Panasonic zaprezentował nową
linię kamer kopułowych serii WV-SW400 i WV-SF400, przeznaczonych do systemów monitoringu wizyjnego IP m.in. w sklepach. Urządzenia, zabezpieczone przed uszkodzeniami mechanicznymi np. ze strony wandali, mają możliwość obserwacji obszaru w zakresie 360 stopni wokół siebie. Wysoką jakość obrazu, nawet w niesprzyjających warunkach oświetleniowych, zapewniają technologie Mega Super Dynamic i-Pro Smart HD oraz UniPhier. Seria składa się z kamer oznaczonych symbolami WV-SF438, WV-SF448 oraz WV-SW458 i 548M. W Polsce nowe kamery kopułowe są dostępne u autoryzowanych partnerów Panasonic od listopada 2012 roku w sugerowanej cenie od 3730 złotych netto (WV-SF438E) do 4336 złotych netto (WV-SW458ME). (GSZ)
REKLAMA
Nowa generacja terminali serii CK3 Q Firma Intermec wprowa-
dza nową generację wzmocnionych terminali CK3. To jedne z najwydajniejszych urządzeń tego typu na rynku. Terminale są adresowane do centrów dystrybucji oraz do obsługi produkcji i sprzedaży. Seria składa się z dwóch modeli: CK3X i CK3R. Oba opierają się na architekturze OMAP 1 GHz, która umożliwia optymalizację wydajności dzięki długiemu czasowi działania baterii, usprawnionemu skanowaniu kodów kreskowych, efektywnemu monitorowaniu statusu urządzenia oraz wysokiemu poziomowi zgodności z najnowszymi standardami branżowymi, takimi jak HTML5. Terminal CK3X został opracowany pod kątem magazynów i świetnie sprawdza się w roli następcy modelu CK3B. Natomiast CK3R najlepiej nadaje się do „lekkich” zastosowań przemysłowych oraz do wykorzystania w sklepach. (GSZ)
Skutecznie zabezpieczają przed uszkodzeniami Q Każdego dnia wyposażenie sklepu narażo-
WYPOSAŻENIE SKLEPÓW
PEŁNA OFERTA UMEBLOWANIA I USŁUG
• • • •
PROJEKTOWANIE PRODUKCJA MONTAŻ KONSERWACJA
A5 Creation Sp. z o.o.,
ul. Żwirowa 56, Wilcza Góra, 05-506 Lesznowola tel: 516 164 269, e-mail: a.szerwentke@a5creation.com, www.rasec.com
ne jest na uszkodzenie. Konsekwencją są liczne naprawy, a czasem niezbędna jest wymiana całego mebla lub urządzenia. Wiążą się z tym dodatkowe koszty. Firma A5 Creation (Groupe Rasec) proponuje systemy, które zabezpieczają przed uszkodzeniami, a jednocześnie atrakcyjnie się prezentują. Dzięki temu sklep przez wiele lat wygląda jak nowy. W ofercie firmy znajdują się rozwiązania przeznaczone do strefy sprzedaży, hal magazynowych, galerii sklepowych, biur oraz placów parkingowych. Dostępność szerokiej gamy kolorów, kształtów i rozmiarów pozwala na spełnienie oczekiwań wszystkich klientów. A5 Creation wykonuje projekty dla powierzchni, które są w trakcie projektowania lub budowy, ale także dla istniejących sklepów. Obecnie firma współpracuje w Polsce m.in. z takim sieciami, jak Tesco, Netto i Auchan. (GSZ)
Fot. Groupe Resec
Index firm
WYPOSAŻENIE
CZYTNIKI KODÓW KRESKOWYCH
Lasery odchodzą do lamusa Pierwszy działający czytnik kodów kreskowych był wielkości biurka, a będąca źródłem światła żarówka posiadała moc 500 W i wydzielała tyle ciepła, że zapalała kartę z kodem. To było ponad 60 lat temu, a od tamtego czasu urządzenia te przeszły prawdziwą rewolucję.
P
oprosiliśmy dwóch specjalistów z firm zajmujących się m.in. dystrybucją czytników kodów kreskowych, by opowiedzieli nam, jak rozwój technologii wpłynął na ewolucję tych urządzeń.
Laser? Więcej wad niż zalet Radosław Głuszkiewicz, menadżer sprzedaży w Koncept-L: Obecnie najczęściej w użyciu są czytniki laserowe. Technologia ta ma dwie podstawowe zalety – odczyt jest szybki i można go dokonać ze stosunkowo dużej odległości. Niestety wad jest więcej. Laserowe czytniki wymagają, aby kod był wydrukowany w wysokim kontraście w stosunku do podłoża, czyli wyraźnie się od niego odcinał. Z uwagi na to, że stosowany laser jest czerwony, same kody nie mogą być w tym kolorze. Kolejne ograniczenie stanowi materiał, na którym kod jest wydrukowany. Wykluczone są wszelkie materiały odbijające światło oraz półprzezroczyste, takie jak folia czy szkło, przez które wiązka lasera przeniknie, zamiast odbić się i wrócić do czytnika. Z tego samego powodu odczyt nie jest możliwy również z ekranu monitora. Co więcej, skanery te są skomplikowane w produkcji – laserowa kropka musi zostać przemieniona w kreskę omiatającą kod. Wymaga to mechanicznego rozwiązania w postaci małych, ruchomych elementów, co wpływa negatywnie na trwałość urządzenia. Nie ma się więc co dziwić, że producenci stopniowo rezygnują z tej technologii, a niektórzy, jak np. Motorola, poszli o krok dalej i całkowicie wycofali modele laserowe. Są one obecnie zastępowane przez czytniki typu linear imager oraz area imager.
Zasięg skanerów typu imager wynosi przeciętnie pół metra
Przyszłość należy do kodów 2D Andrzej Twarużek, menadżer projektu systemów automatycznej identyfikacji w Comp Novitus: Linear imager to czytnik liniowy – na kodzie wyświetlana jest jedna linia skanująca, szersza niż w przypadku czytników laserowych. Natomiast czytniki typu area imager wykorzystują technologię zaczerpniętą z kamer. Urządzenie „widzi” skanowany obraz tak, jak obiektyw kamery, zaś oprogramowanie przetwarza go na odpowiednie dane. Ważnym parametrem czytników area imager jest rozdzielczość determinująca, ile szczegółów urządzenie może przetworzyć, czyli jak dokładnie „widzi”. Większość takich czytników umożliwia robienie zdjęć, co jest funkcją przydatną np. do przyjmowania reklamacji w punkcie kasowym. W przeciwieństwie do czytników laserowych i linear imager, urządzenia typu area imager mogą odczytywać kody dwuwymiarowe. Rozwiązanie to bywa wykorzystywane w placówkach handlowych w programach lojalnościowych. Sama technologia odczytu kodów 2D jest bardzo pożądana przez służbę zdrowia, bo coraz więcej producentów leków, szpitali oraz laboratoriów korzysta z możliwości zawarcia dużej ilości informacji na małej powierzchni. Kod 2D znakomicie nadaje się także do znakowania dokumentów w archiwach. Jedną z jego odmian jest coraz popularniejszy QR kod, wykorzystywany chętnie w reklamie. Z reguły po sfotografowaniu takiego kodu aparatem w smartfonie, jesteśmy automatycznie przenoszeni na stronę internetową produktu.
Pięciokrotnie szybszy odczyt Radosław Głuszkiewicz: Czytniki typu area imager gwarantują szybki i precyzyjny odczyt kodów 2D, ale można je wykorzystać także do zwykłych kodów. Datalogic oferuje te same modele w wersji
obsługującej kody 1D i 2D w serii Magellan 1400i. Wielu klientów decyduje się na zakup tańszego modelu, bo area imager posiada szereg zalet i funkcji niedostępnych dla innych czytników, jak choćby odczyt kodu pod dowolnym kątem czy z ekranu komputera. Jednak największą zaletą tych czytników jest fakt, że są to urządzenia cyfrowe, dzięki czemu wgrywając odpowiednie oprogramowanie, można w dowolnym momencie zwiększyć zakres ich możliwości. Zdecydowana większość modeli dostępnych na rynku to skanery ręczne – np. CipherLab 1704, Datalogic Gryphon GD4400 czy PowerScan PM8500. Niemniej można znaleźć również stacjonarne skanery ladowe, takie jak Datalogic Magellan 800i czy 3300HSi. Andrzej Twarużek: Zaletą skanerów typu linear i area imager jest duża prędkość odczytu, wynosząca od 200 do 450 skanów na sekundę, podczas gdy w laserowych jest to maksymalnie 100 skanów na sekundę. To z kolei przekłada się na krótszy czas obsługi klienta. Ponadto czytniki typu imager nie posiadają ruchomych części, co znacznie wydłuża ich żywotność, bo są bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne, takie jak np. upadek z lady. Ponieważ linear imager wyświetla kilkukrotnie szerszą linię skanującą niż czytnik laserowy, zaś area imager widzi dokładnie cały skanowany kod, obydwie technologie radzą sobie z odczytem kodów złej jakości – o niskim kontraście czy źle wydrukowanych. Czytniki laserowe mają dziś rację bytu wyłącznie w magazynach wysokiego składowania, gdzie pozwalają skanować etykiety odległe nawet o ponad 10 metrów. Zasięg skanerów typu imager to z reguły pół metra. W placówkach handlowych taka odległość w zupełności wystarcza.
Innowacje wyznaczają kierunek rozwoju Radosław Głuszkiewicz: Dziś, kiedy klient boryka się w pracy z kodami słabej jakości, wybiera zazwyczaj czytniki typu linear imager. Przykładem może być Datalogic QD2130 dodatkowo wyposażony, w opatentowaną przez Datalogic, technologię Green Spot. Jest to wskaźnik, który informuje użytkownika o prawidłowym odczycie kodu kreskowego poprzez wyświetlenie zielonej kropki na sczytywanym kodzie. Tego typu rozwiązanie doskonale sprawdza się w środowisku o natężonym hałasie lub wręcz przeciwnie, w miejscach gdzie wymagana jest cicha praca urządzeń. Innymi, wartymi uwagi, produktami REKLAMA
Nowy czytnik kod kodów kreskowych Datalogic Q QuickScan I Lite I L QW2100 to uniwersalny czytnik kodów
kreskowych (imager ( 1D) firmy Datalogic. Ponadprzeciętne właściwości odczytu, małe gabaryty, lekka konstrukcja właściwośc oraz nisk niska cena to najważniejsze atuty tego urządzenia. Wysokiej jakości moduł skanujący o szerokim kącie skanowania zapewnia szybki odczyt kodów 1D oraz kodów długich, które o często znajdują znaj się na blankietach płatniczych bądź na etykietach naklejanych na części elektroniczne. Cieńsza i jaśniejsza linia skanująca umożliwia umo dodatkowo skanowanie szerokich kodów bez konie konieczności zwiększania dystansu odczytu. Podobnie jak większość skanerów Datalogic, model QW2100 wyposażono w technologię Green Spot, inforQW2100 wy mującą o prawidłowym o pr odczycie kodu. Użytkownik może wybrać mię między trybem pracy ręcznym bądź automatycznym, umieszczając um wówczas czytnik na regulowanej podstawce, co zw zwiększa komfort obsługi. Skaner dostępny jest w dwóch wersjach, w zal w zależności od interfejsu: USB lub KB/RS-232. Urządzenia marki Datalogic oferowane są na polskim rynku przez firmę Koncept-L. (GSZ)
Wiadomości Handlowe 11-12/2012 (120) | 87
Choć przez dekady przyzwyczailiśmy się do skanerów laserowych, jest to technologia mająca wiele ograniczeń są skanery CipherLab z serii 1500 czy Motorola LI4278, które posiadają równie ważną funkcję odczytu kodu z ekranu. Andrzej Twarużek: Znakomitą propozycją dla małych placówek handlowych jest czytnik Datalogic QS Lite do kodów 1D. Niewielka waga i ergonomiczny kształt zapewniają duży komfort w codziennej pracy. Podczas używania czytnika na podstawce w trybie autoodczytu technologia Green Spot spełnia funkcję celownika wskazującego, gdzie należy umieścić kod. Natomiast do stanowisk kasowych, gdzie jest mało miejsca, proponujemy Datalogic Magellan 1100i. Oprócz rozpoznawania kodów 1D urządzenie opcjonalnie może odczytywać kody 2D, a także robić zdjęcia o rozdzielczości 752x480 pikseli. Kolejną funkcją jest technologia Illumix – patent firmy Datalogic umożliwiający odczyt kodów, np. promocyjnych, z ekranów telefonów komórkowych. Magellan 1100i może także współpracować z systemami zabezpieczeń antykradzieżowych Checkpoint Systems oraz Sensormatic. Radosław Głuszkiewicz: Najważniejszym trendem obserwowanym obecnie na rynku czytników kodów kreskowych jest odwrót od modeli laserowych na rzecz wszechstronnych imagerów. Choć przez dekady przyzwyczailiśmy się do skanerów laserowych, jest to technologia mająca zbyt wiele ograniczeń. Pojawiające się pytanie to nie „czy” tylko „kiedy” zupełnie znikną one z oferty producentów. Dlatego już teraz warto zapoznać się z alternatywnymi rozwiązaniami. Eksperci prognozują także zwiększenie zapotrzebowania na urządzenia wykorzystujące technologię RFID, pozwalającą na poszerzenie zakresu możliwości, tj. przyjęcie dużej ilości towaru do magazynu czy sprawne przeprowadzenie inwentaryzacji. Warte uwagi jest rozwiązanie firmy CipherLab, łączące obie technologie, tj. zintegrowanie czytnika RFID 1861 GUN z kolektorem danych (np. CP30), który umożliwia odczyt kodów kreskowych. Sebastian Szczepaniak
PO GODZIN ACH
Pismo bezpłatne dla handlu www.wiadomoscihandlowe.pl WYDAWNICTWO GOSPODARCZE Sp. z o.o. Redakcja WIADOMOŚCI HANDLOWE ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, 02-739 Warszawa tel./fax (22) 549 94 50 Członek grupy wydawniczej LPV Media GmbH (European Professional Publishing Group) Dyrektor Zarządzający Paweł KAPUŚCIŃSKI tel. (22) 549 94 52, kom. 694 321 551 pk@wiadomoscihandlowe.com.pl Z-ca Dyrektora Zarządzającego Redaktor Naczelny Grzegorz SZAFRANIEC kom. 519 042 657, 501 026 973 redaktor@wiadomoscihandlowe.com.pl gszafraniec_wiadomoscihandlowe@wp.pl Z-ca Redaktora Naczelnego Anna KRĘŻLEWICZ-TERLECKA kom. 519 042 658 anna.krezlewicz@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Hubert WÓJCIK kom. 519 042 659 hubert.wojcik@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Sebastian SZCZEPANIAK kom. 519 042 660 sebastian.szczepaniak@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Katarzyna BOCHNER kom. 519 042 667, 604 931 366 katarzyna.bochner@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Witold NARTOWSKI kom. 606 107 785, witold.nartowski@gmail.com Stali współpracownicy: Katarzyna CHORĄŻY, Konrad KASZUBA, Marcin ZATYKA DZIAŁ SPRZEDAŻY: Dyrektor Działu Sprzedaży Iwona SZWAN tel. (22) 549 94 55, kom. 519 042 661 iwona.szwan@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik Działu Sprzedaży Małgorzata SZULOWSKA kom. 519 042 662, 691 260 476 malgorzata.szulowska@wiadomoscihandlowe.com.pl Menadżer ds. Kluczowych Klientów Brygida MIĘKUS kom. 519 042 663, 505 549 992 brygida@wiadomoscihandlowe.com.pl Menadżer ds. Kluczowych Klientów Daria MULART kom. 519 042 664 daria.mulart@wiadomoscihandlowe.com.pl Menadżer ds. Eventów Małgorzata WOJTAŚ kom. 519 042 665, 502 454 552 malgorzata.wojtas@wiadomoscihandlowe.com.pl Menadżer ds. Konferencji Marta PAWLIKOWSKA tel. (22) 549 94 66, kom. 519 042 666, 880 124 108 marta.pawlikowska@wiadomoscihandlowe.com.pl Specjalista ds. Dystrybucji i Promocji Renata BILSKA kom. 519 042 656 renata.bilska@wiadomoscihandlowe.com.pl Sekretariat/Asystentka Justyna TRZMIEL tel. (22) 549 94 50, kom. 519 042 655 info@wiadomoscihandlowe.com.pl Opracowanie graficzne i DTP: studio.dtp@o2.pl Druk: Quad/Graphics Europe Nakład: 80 000 egz.
POZIOMO: 2. białe płatki z nieba 8. podłużna czekoladka 9. zespół działań marketingowych skierowanych do wybranej grupy docelowej 10. ptak z koralami 11. drzewo owocowe 12. owoc grochu lub fasoli 14. sklepowa jednostka masy 18. ...kodów kreskowych, urządzenie przy kasie w markecie 19. rzeczywistość 22. duszony ze śliwkami 25. reklamowy drobiazg 28. przysmak, frykas 30. norweska metropolia 32. czeskie miasto nad Odrą 33. świeci nad klawiaturą 36. pisarz francuski, autor „Nany” 37. zachwalanie produktu
Krzyżówka z Wawelem
PIONOWO: 1. płytka czekolady 2. posiłek na dzień dobry 3. nauka o moralności 4. zysk sprzedawcy 5. kontrolny w sklepie 6. samiec świni 7. składany daszek nad wystawą sklepową 13. waga opakowania towaru 15. lżejszy od węgla 16. ostatnia kończy spłatę długu 17. ściana z cegieł 20. panoramiczny w kinie 21. pierwiastek chemiczny z grupy lantanowców 23. opłata pobierana na granicy 24. środek uspokajający 25. setna część złotówki 26. sprzedaż towarów bezpośrednio konsumentowi 27. dostarczany do sklepu 29. na celowniku Amora 31. gotycki w architekturze 34. narząd wzroku 35. wierzba o srebrzystych baziach
Na odpowiedzi (z dopiskiem „Krzyżówka z Wawelem”) czekamy do 21 grudnia 2012 roku (decyduje data stempla pocztowego). Prosimy o podanie pełnej nazwy sklepu, dokładnego adresu, numeru telefonu oraz adresu e-mail.
ROZWI ĄŻ IW YGRAJ
!
Na trzy osoby, które jako pierwsze prześlą do nas drogą pocztową prawidłowo rozwiązaną krzyżówkę, czekają atrakcyjne nagrody
Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmi: „Miętowe odświeżenie z nowym płynem Duck” A oto laureaci: Mariola Malec, Sklep Wielobranżowy Mal-Mar – ul. Gdyńska, Czerwonak Jadwiga Michalczuk, Sklep Spożywczo-Przemysłowy – ul. Siedlecka, Korczew Wojciech Sławek, Sklep Spożywczo-Przemysłowy – Malczyn k. Nasielska Beata Żuber, Sklep Spożywczo-Przemysłowy Żuberek – Dąbrowica, Lublin Julia Teresa Żurawska, Sklep Spożywczo-Przemysłowy – Trzebin Nowy k. Drezdenka
3
x
Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!
Nasz adres: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca oraz zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, może odmówić ich przyjęcia bez podawania przyczyn. © Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie artykułów w całości lub we fragmentach bez zgody wydawcy zabronione
* Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych przez Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o., zgodnie z ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, DzUst. nr 133 poz. 883.