Wiadomosci Handlowe I 2013

Page 1

Nr 1 (121) STYCZEÑ 2013

PISMO BEZP£ATNE

www.wiadomoscihandlowe.pl

ISSN ISSN 1643-8787 1643-8787

Nak³ad: 80 000 egz.

KRADZIEŻE W SKLEPIE

Co zrobisz, gdy oszuka cię twoja ekspedientka? Kradzieże dokonywane przez pracowników sklepów są problemem niemal wszechobecnym. Trudno znaleźć placówkę, w której to zjawisko w ogóle nie występuje. Kradną kierownicy, ekspedientki, praktykanci, zaopatrzeniowcy, kierowcy, a nawet… księgowi.

S

klep spożywczy jest – niestety – takim rodzajem przedsiębiorstwa, w którym niezmiernie trudno wszystko i wszystkich dopilnować. Ogromne ilości towarów, duża rotacja, stałe przemieszczanie produktów z magazynu na półkę, gdzie wszystkie artykuły siłą rzeczy muszą być łatwo dostępne, porcjowanie i ważenie części wyrobów, duża liczba pracowników, mających wstęp do magazynu, długie godziny pracy, zmianowość, częste i bardzo zróżnicowane dostawy, skomplikowane rozliczenia finansowe z dostawcami – wszystko to sprawia, że nieuczciwy pracownik ma liczne pokusy i duże możliwości dokonywania kradzieży. Z pewnością większość zatrudnionych w handlu to ludzie uczciwi, ale ten niewielki odsetek nieuczciwych ma w typowym sklepie spożywczym tak wiele okazji, które czynią złodzieja, że można mówić o prawdziwej pladze kradzieży dokonywanych przez personel. Co gorsze, z rozmów z kupcami wynika, że w większości przypadków są oni wobec tego zjawiska bezradni. Starają się na różne sposoby minimalizować straty, ale, jak się wydaje, generalnie zaliczają je w koszty działalności, na takiej samej zasadzie jak towary uszkodzone czy przeterminowane. Złapanie pracownika-złodzieja na gorącym uczynku nie jest bowiem łatwe, a udowodnienie mu kradzieży jeszcze trudniejsze. Nawet w przypadku posiadania niezbitych dowodów wcale nie ma pewności, że sprawca zostanie ukarany, a straty wyrównane.

Jeśli próg, powyżej którego kradzież przestaje być wykroczeniem, a staje się przestępstwem, zostanie podniesiony z 250 do 1000 zł, złodzieje staną się jeszcze bardziej bezkarni REKLAMA

Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości planuje podniesienie z 250 do 1000 zł progu, powyżej którego kradzież przestaje być wykroczeniem, a staje się przestępstwem. Ta zmiana, w opinii kupców, może tylko pogorszyć sprawę.

Proste sposoby dla bezczelnych Najbardziej oczywistym sposobem kradzieży jest wyprowadzanie towarów ze sklepu. Ponieważ w większości placówek sale sprzedaży objęte są monitoringiem, nieuczciwy pracownik kradnie towar z magazynu, po prostu wynosząc go po zakończeniu pracy w torbie czy kieszeni kurtki. Taki złodziej nie martwi się, że remanent wykaże niedobór, który może zostać pokryty także z jego pensji. Nawet jeśli tak się stanie, stratę pokryją wszyscy po równo, a zyskuje tylko on. Ryzyko wpadki przy okazji wyrywkowej kontroli jest znikome, ponieważ właściciele sklepów niechętnie i tylko w wyjątkowych przypadkach decydują się na podobne akcje. Są one uciążliwe, trudno je przeprowadzić tak, aby potencjalny złodziej się nie zorientował, są więc nieskuteczne. Poza tym wzbudzają niezadowolenie i protesty uczciwych pracowników, którzy czują się niesłusznie podejrzewani. Innym powszechnym procederem jest spożywanie posiłków przyrządzonych z towarów branych prosto z półki. Bułka, kilka plasterków wędliny czy sera żółtego, pomidor – i mamy drugie śniadanie. Zupka instant czy makaron po chińsku – i ciepły posiłek regeneracyjny gotowy. Dla ekspedientki to zysk rzędu najwyżej kilku złotych dziennie, dla sklepu w skali miesiąca strata sięgająca nawet tysiąca złotych i więcej. Z tym zjawiskiem jednak kupcy radzą sobie dość łatwo: zazwyczaj w warunkach umowy o pracę zawierają darmowy posiłek, a przy okazji przeznaczają do spożycia pełnowartościowe artykuły z krótkim terminem przydatności do spożycia, które i tak trzeba byłoby wkrótce spisać na straty.

Dalszy ciąg na stronie 14


WH121_WINIETA_POD SKRZYDLO.indd 2

16/01/2013 01:56:00


Nr 1 (121) STYCZEÑ 2013

PISMO BEZP£ATNE

www.wiadomoscihandlowe.pl

ISSN 1643-8787

Nak³ad: 80 000 egz.

KRADZIEŻE W SKLEPIE

Co zrobisz, gdy oszuka cię twoja ekspedientka? Kradzieże dokonywane przez pracowników sklepów są problemem niemal wszechobecnym. Trudno znaleźć placówkę, w której to zjawisko w ogóle nie występuje. Kradną kierownicy, ekspedientki, praktykanci, zaopatrzeniowcy, kierowcy, a nawet… księgowi.

S

klep spożywczy jest – niestety – takim rodzajem przedsiębiorstwa, w którym niezmiernie trudno wszystko i wszystkich dopilnować. Ogromne ilości towarów, duża rotacja, stałe przemieszczanie produktów z magazynu na półkę, gdzie wszystkie artykuły siłą rzeczy muszą być łatwo dostępne, porcjowanie i ważenie części wyrobów, duża liczba pracowników, mających wstęp do magazynu, długie godziny pracy, zmianowość, częste i bardzo zróżnicowane dostawy, skomplikowane rozliczenia finansowe z dostawcami – wszystko to sprawia, że nieuczciwy pracownik ma liczne pokusy i duże możliwości dokonywania kradzieży. Z pewnością większość zatrudnionych w handlu to ludzie uczciwi, ale ten niewielki odsetek nieuczciwych ma w typowym sklepie spożywczym tak wiele okazji, które czynią złodzieja, że można mówić o prawdziwej pladze kradzieży dokonywanych przez personel. Co gorsze, z rozmów z kupcami wynika, że w większości przypadków są oni wobec tego zjawiska bezradni. Starają się na różne sposoby minimalizować straty, ale, jak się wydaje, generalnie zaliczają je w koszty działalności, na takiej samej zasadzie jak towary uszkodzone czy przeterminowane. Złapanie pracownika-złodzieja na gorącym uczynku nie jest bowiem łatwe, a udowodnienie mu kradzieży jeszcze trudniejsze. Nawet w przypadku posiadania niezbitych dowodów wcale nie ma pewności, że sprawca zostanie ukarany, a straty wyrównane.

Jeśli próg, powyżej którego kradzież przestaje być wykroczeniem, a staje się przestępstwem, zostanie podniesiony z 250 do 1000 zł, złodzieje staną się jeszcze bardziej bezkarni REKLAMA

Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości planuje podniesienie z 250 do 1000 zł progu, powyżej którego kradzież przestaje być wykroczeniem, a staje się przestępstwem. Ta zmiana, w opinii kupców, może tylko pogorszyć sprawę.

Proste sposoby dla bezczelnych Najbardziej oczywistym sposobem kradzieży jest wyprowadzanie towarów ze sklepu. Ponieważ w większości placówek sale sprzedaży objęte są monitoringiem, nieuczciwy pracownik kradnie towar z magazynu, po prostu wynosząc go po zakończeniu pracy w torbie czy kieszeni kurtki. Taki złodziej nie martwi się, że remanent wykaże niedobór, który może zostać pokryty także z jego pensji. Nawet jeśli tak się stanie, stratę pokryją wszyscy po równo, a zyskuje tylko on. Ryzyko wpadki przy okazji wyrywkowej kontroli jest znikome, ponieważ właściciele sklepów niechętnie i tylko w wyjątkowych przypadkach decydują się na podobne akcje. Są one uciążliwe, trudno je przeprowadzić tak, aby potencjalny złodziej się nie zorientował, są więc nieskuteczne. Poza tym wzbudzają niezadowolenie i protesty uczciwych pracowników, którzy czują się niesłusznie podejrzewani. Innym powszechnym procederem jest spożywanie posiłków przyrządzonych z towarów branych prosto z półki. Bułka, kilka plasterków wędliny czy sera żółtego, pomidor – i mamy drugie śniadanie. Zupka instant czy makaron po chińsku – i ciepły posiłek regeneracyjny gotowy. Dla ekspedientki to zysk rzędu najwyżej kilku złotych dziennie, dla sklepu w skali miesiąca strata sięgająca nawet tysiąca złotych i więcej. Z tym zjawiskiem jednak kupcy radzą sobie dość łatwo: zazwyczaj w warunkach umowy o pracę zawierają darmowy posiłek, a przy okazji przeznaczają do spożycia pełnowartościowe artykuły z krótkim terminem przydatności do spożycia, które i tak trzeba byłoby wkrótce spisać na straty.

Dalszy ciąg na stronie 14



W numerze

ZDANIEM WYDAWCY

30 | Włosy zimą

HANDEL

8 | Top menadżerowie o 2013 roku

Paweł Kapuściński pk@wiadomoscihandlowe.com.pl

Kilkunastu wiodących menadżerów, reprezentujących handel, hurt i przemysł, opowiada o planach i wyzwaniach w nowym roku

Czasopisma LICZBA MIESIĄCA

– najbardziej efektywny 192 000 nośnik reklamowy osób czyta średnio każde wydanie „WH”

Porównując wyniki badań czytelnictwa prasy handlowej GfK Polonia z dwóch ostatnich lat, wyraźnie widać systematyczny wzrost skuteczności oddziaływania reklam zamieszczanych na jej łamach.

N

a pytanie zadane detalistom – „czy w ciągu ostatnich trzech miesięcy kupili względnie zamówili do sklepu produkt, sugerując się reklamą bądź informacją w prasie handlowej” – twierdząco odpowiedziało 44 proc. osób w 2011 roku i 55 proc. w 2012 roku. Odsetek decydentów, którzy zaopatrzyli sklep w produkt innej marki pod wpływem informacji lub reklamy w prasie handlowej, wzrósł z 30 do 43 proc., zaś zakupy pod wpływem reklamy w czasopismach handlowych zwiększyła jedna trzecia detalistów wobec 23 proc. w 2011 roku. Te wskaźniki wcale nie zaskakują. Przeciwnie – pokazują, że włączamy się w ogólnoświatowy trend zwiększania się roli drukowanych magazynów w działaniach reklamowych. Organizacja FIPP z Londynu, zrzeszająca w 60 krajach 700 wydawców ponad 6000 tytułów, opublikowała raport „Dowody na skuteczność czasopism”, który jasno wykazuje, że magazyny drukowane górują nad innymi nośnikami reklam efektywnością i skutecznością. Składa się na to wiele okoliczności. Reklamy w czasopismach żyją dłużej niż w telewizji czy w radiu, ponieważ czytelnicy sięgają po nie kilka razy – zwłaszcza do publikacji, które nie dezaktualizują się w krótkim czasie. Liczba odbiorców reklam drukowanych zwiększa się zatem stopniowo i to nawet w ciągu paru tygodni. Ma to szczególne znaczenie w przypadku kampanii multimedialnych, przy których najlepszym terminem wsparcia prasowego jest opublikowanie reklam drukowanych w kilka tygodni po emisji spotów w TV. Mimo rosnącej popularności mediów komunikowanych za pośrednictwem Internetu, upowszechnienia się laptopów, tabletów itd., to jednak – jak zbadano na przestrzeni lat 2005-2012 w Kanadzie – czas przeznaczony na czytanie magazynów wcale nie zmalał. Mając do wyboru formę drukowaną lub elektroniczną

Reklamy w czasopismach żyją dłużej niż w telewizji czy radiu, ponieważ odbiorcy sięgają po nie kilka razy

czasopisma, 87 proc. Brytyjczyków wybrało papier. Jest to uniwersalne zjawisko, występujące również w innych krajach. Co więcej, jak z kolei stwierdzono we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii, dwie trzecie odbiorców czyta magazyny w samotności, nie dzieląc uwagi na inne czynności – m.in. dlatego uważa się, że czasopisma są przyjaznym środowiskiem dla reklamy. Wiele oczywiście zależy od wartości danego magazynu. Jak piszą autorzy raportu FIPP: „każde czasopismo ma swoją osobowość, a dobry stosunek do niego przekłada się na stosunek do reklamy”. Wracając na polskie podwórko, warto w tym kontekście zacytować opinię eksperta, Magdaleny Zimnej z GfK Polonia: „tytuły prasy handlowej, które docierają do detalistów, są wysoko oceniane pod względem ich przydatności w prowadzonej działalności handlowej”. Trzeba też pamiętać, że – jak zbadał instytut GfK MRI Starch w Wielkiej Brytanii – średnie wyniki zauważalności reklamy są identyczne ze średnimi wynikami zauważalności artykułu. Warto też wspomnieć, że przekonanie o większym oddziaływaniu reklam na prawej stronie czasopisma niż na lewej w praktyce ma mniejsze znaczenie niż się sądzi. To z kolei wynik badań przeprowadzonych w Australii, gdzie reklamę na prawej stronie zauważyło 57 proc. czytelników, a na lewej 55 proc. Większy wpływ na zauważalność ma forma przekazu reklamowego. W Belgii wyliczono, że, przyjmując zwykłą reklamę za 100, przyczepiona do niej wkładka podnosi wskaźnik zauważalności do 118, broszura – do 120, a próbka towaru – do 141. O efektywności reklam w czasopismach decyduje też dobrze dobrana grupa docelowa. Występuje bowiem wyraźny związek pomiędzy zainteresowaniem czytelnika daną kategorią produktu, a dotyczącą jej reklamą. W Stanach Zjednoczonych Starcom poprosił o wskazanie dziesięciu stron najlepiej podsumowujących zawartość publikacji, wśród tych dziesięciu wskazanych trzy były stronami reklamowymi. Ponad połowa czytelników uznała, że reklamy zawierały praktyczne porady, a 45 proc. dopatrywało się w nich źródła inspiracji i informacji.

Dalszy ciąg na stronie 6

KOSMETYKI I CHEMIA

10 | Resort gospodarki chce bronić polskich marek

– Nie wolno pozwolić na to, aby polskie TY brandy znikały z rynku kosztem U N LKO marek własnych – mówi Dariusz AS! Bogdan, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, w rozmowie z Grzegorzem Szafrańcem

10 | Osiedlowe sklepy

mogą liczyć na Unilevera

– Wspieranie sprzedaży na terenie sklepu uważam za bardzo istotne, a często pomijane – mówi nam Harm Goosens, prezes polskiego oddziału Unilevera

12 | Real dla Auchan 54 „polskich” hipermarketów Real zmieni właściciela. Od niemieckiej Grupy Metro kupuje je francuski Auchan. Jakie konsekwencje dla rynku będzie mieć ta transakcja?

20-22 | Poznaj najlepsze sklepy w Polsce

Przedstawiamy kolejnych kandydatów do tytułu Marketu Roku 2013 . Więcej placówek biorących udział w plebiscycie opisujemy na naszej stronie internetowej www.wiadomoscihandlowe.com.pl

PRAWO

26 | Rewolucja

na opakowaniach

Producentów żywności czeka kosztowna operacja zmiany etykiet, związana z wejściem w życie unijnych przepisów w sprawie znakowania żywności. Nowe wytyczne są tak niejasne, że nawet urzędnicy się gubią

26 | Łatwiej napiętnować dłużnika

Rząd wprowadza w życie regulacje piętnujące niesolidnych podatników i szykuje kolejne

SZKOLENIE

28 | Shopper marketing – to działa!

Shopper marketing to nie usługa, a cała filozofia sprzedaży. Czyli co?

28 | Nasze drogie karty Badanie przeprowadzone na tysiącu firm potwierdza, że obsługa gotówki jest wciąż tańsza niż kart. Wszystko przez wysokie opłaty interchange

Zimą konsumenci poszukują innych produktów do pielęgnacji włosów niż latem. Warto więc przebudować półkę z tym asortymentem

RAPORT

33-41 | Słodycze Producentom słodyczy spowolnienie gospodarcze niestraszne. Rynek, choć wolniej, nadal rośnie. Jak radzą sobie jego poszczególne segmenty?

ASORTYMENT

43 | Herbaciany biznes

oparty na pogodzie

Jeśli takim krajom, jak Sri Lanka, Indie i Kenia nie uda się powrócić do poziomu produkcji sprzed 2011 roku, to herbata będzie dalej drożeć

NOWOŚCI I PROMOCJE

50-52 |

Prezentacja najciekawszych produktów, które właśnie trafiły na rynek

LOGISTYKA

53 | Test Chevroleta Cruze Kombi Przedstawiamy auto, które świetnie wygląda, a przy tym jeździ jak samochody o klasę wyżej. Ile trzeba zapłacić za Chevroleta Cruze w wersji kombi z mocnym Dieslem pod maską?

WYPOSAŻENIE

54 | Liczniki klientów Systemy rejestrujące liczbę klientów w sklepach pozwalają mierzyć efektywność promocji czy skuteczność sprzedawców

TECHNOLOGIE

55 | Cały sklep w kieszeni Czasy, gdy telefon służył głównie do dzwonienia przechodzą do historii. Nadchodzi era zakupów przez smartfona

PO GODZINACH

56 | Prezes na dwóch kółkach Sprawdź, czy i twój szef jeździ motocyklem REKLAMA


4 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

HANDEL

Te nowości konsumenci Przedstawiamy wyniki badania „Najlepszy Produkt 2013”. W tegorocznej, drugiej edycji plebiscytu ten prestiżowy tytuł został przyznany 192 nowym produktom FMCG polskich i międzynarodowych marek w 64 kategoriach (artykuły spożywcze, chemia gospodarcza i kosmetyki). Laureatów wyłonił instytut GfK Polonia na zlecenie „Wiadomości Handlowych” i „Wiadomości Kosmetycznych” na podstawie przeprowadzonego w grudniu 2012 roku badania konsumenckiego. Wyniki zostały zaprezentowane 15 stycznia br. podczas konferencji w Hotelu Westin w Warszawie. Mecenas projektu Relację z tego wydarzenia opublikujemy w lutowym wydaniu naszego miesięcznika. „Najlepszy Produkt” to polska edycja, sporządzanego od 13 lat na rynku niemieckim, rankingu „Produkt des Jahres”. Organizatorem badania jest Wydawnictwo Gospodarcze, wydawca miesięczników „Wiadomości Handlowe” i „Wiadomości Kosmetyczne” – liderów rynku prasy branżowej w swoich kategoriach. Mecenat nad projektem objął Krajowy Rejestr Długów. (RED)

LAUREACI PLLEBISCYTU NA AJLEPSZY PRO ODUKT 2013 1. NAPOJE ZŁOTO Cappy Napoje niegazowane w butelkach PET 0,33 l Producent: Coca-Cola HBC Polska SREBRO Frugo o smaku mango z papają i ananasem Producent: FoodCare BRĄZ Nestea Green Tea ze stewią: cytrusowa i truskawkowo-aloesowa Producent: Coca-Cola HBC Polska

6. KAWY, MIKSY KAWOWE ZŁOTO Kawa palona Tchibo Exclusive w nowym opakowaniu Producent: Tchibo Warszawa SREBRO Kawa rozpuszczalna Tchibo Family w nowym opakowaniu Producent: Tchibo Warszawa BRĄZ Kawy Espresso Casa mielona i ziarnista Importer i dystrybutor: Segafredo Zanetti Poland

11. PRZEKĄSKI SŁODKIE ZŁOTO Bakoma 7 zbóż batonik zbożowy Producent: Bakoma SREBRO 7Days Double Coconut – croissant z nadzieniem kakaowym i kokosowym Producent: Chipita Poland BRĄZ Migdały w białej czekoladzie z cynamonem Producent: Jutrzenka Colian

2. SOKI, SYROPY ZŁOTO Syrop Herbapol Owocowa Spiżarnia: Malina z jeżyną 680 ml Producent: Herbapol-Lublin SREBRO Hortex – Grzaniec Owocowy, Zielone Jabłuszka, Jabłko & Rabarbar Producent: Hortex Holding BRĄZ Syrop funkcjonalny Łowicz 250 ml Producent: Agros-Nova

7. SŁODYCZE DLA DZIECI ZŁOTO nimm2 Śmiejżelki Sokki: owocowe, kwaśne, jogurtowe Producent: Storck SREBRO Mamba Duo w czterech smakach Producent: Storck BRĄZ Cukierki do Żucia Mentos Mintensity Producent: Perfetti Van Melle

12. PRZEKĄSKI SŁONE ZŁOTO Sokołów Kabanosy Francuskie Gold Producent: Sokołów SREBRO Lajkonik Mini krakersy o smaku sera i cebulki 100 g Producent: The Lorenz Bahlsen Snack-World BRĄZ 7Days Bake Rolls pełnoziarniste Tzatziki Producent: Chipita Poland

3. WODY BUTELKOWANE ZŁOTO Kropla Beskidu w butelce zmniejszającej do 16% zużycie plastiku Producent: Coca-Cola HBC Polska SREBRO Żywiec Zdrój Smako-Łyk o smaku malinowym Producent: Żywiec Zdrój BRĄZ Ustronianka z Magnezem i witaminą B6 Producent: Ustronianka 4. NAPOJE ENERGETYCZNE I IZOTONICZNE ZŁOTO Black SexEnergy 250 ml Producent: FoodCare SREBRO Dr. Witt Premium Activdrink Producent: Agros-Nova BRĄZ 4MOVE Zer0% Producent: FoodCare 5. HERBATY ZŁOTO Herbata Big-Active zielona z maliną i marakują Producent: Big-Active SREBRO Teekanne Green Tea Cranberry-Raspberry Producent: Teekanne Polska BRĄZ Zielnik Polski Herbatka ziołowo-owocowa Mięta z cytryną Producent: Herbapol-Lublin

8. CZEKOLADY ZŁOTO Wawel Czekolady mini 20 g: Malaga, Kasztanki, Tiki Taki Producent: Wawel SREBRO Czekolady E. Wedel Bajeczny i Pierrot Producent: LOTTE Wedel BRĄZ Terravita Czekolada mleczna Caffe Latte 225 g Producent: Terravita 9. PRALINY I BOMBONIERY ZŁOTO Ptasie Mleczko® Rajska Wyspa 380 g o smaku kokosowym Producent: LOTTE Wedel SREBRO Michałki Kawowe Producent: Wawel BRĄZ Milka Crispello à la Vanilla Cream, à la Choco Cream Producent: Kraft Foods Polska 10. CIASTKA I WAFLE ZŁOTO HIT Choco Sticks w czekoladzie mlecznej 140 g Producent: Bahlsen Polska SREBRO Jutrzenka Familijne wafle Gofrowe z musem czekoladowym i z musem o smaku waniliowym Producent: Jutrzenka Colian BRĄZ Krakuski Kruche herbatniki o smaku szarlotki Producent: Bahlsen Polska

13. DESERY I DODATKI ZŁOTO Linia Słodki Kubek Gellwe Kisiel z kawałkami owoców o smaku Frugo Producent: FoodCare SREBRO Satino Gold Deser Śmietankowy z sosem o smaku czekoladowo-pralinowym Producent: Bakoma BRĄZ Delecta Owocowy kubek – kisiel truskawkowy z kawałkami owoców Producent: Rieber Foods Polska 14. PIWA ZŁOTO Tyskie Klasyczne Producent: Kompania Piwowarska SREBRO Lech Shandy Producent: Kompania Piwowarska BRĄZ Radler Warka Producent: Grupa Żywiec 15. WINA ZŁOTO Carlo Rossi Sweet Red Producent: CEDC SREBRO Celebro w wersjach: Spain, Argentina, Italy, France Producent: Jantoń BRĄZ Reserva dos Arcos Producent: Domain Menada

16. ALKOHOLE ZŁOTO Jack Daniel’s Tennessee Honey Dystrybutor: Brown-Forman Polska SREBRO Żubrówka Palona Producent: CEDC BRĄZ Lubelska Miętówka z limonką z linii Wódek Lubelskich Producent: Stock Polska 17. BAKALIE ZŁOTO Bakal Kanadyjska żurawina suszona 150 g Producent: Atlanta Poland SREBRO Mix orzechowo-owocowy Helio Producent: Helio BRĄZ Emix żurawina suszona Producent: Emix 18. PRODUKTY I AKCESORIA DO PIECZENIA CIAST ZŁOTO Diamant Cukier Trzcinowy nierafinowany, drobny Dry Demerara Dystrybutor: Pfeifer & Langen Marketing SREBRO Anna Zaradna papier do pieczenia 24 metry z ucinarką Producent: Stella Pack BRĄZ Masa Makowa Helio w nowym opakowaniu Producent: Helio 19. PRODUKTY SYPKIE ZŁOTO Diamant Cukier Gruba Rafinada Dystrybutor: Pfeifer & Langen Marketing SREBRO Sante Cukier trzcinowy złocisty Golden Granulated 1 kg Producent: Sante A. Kowalski BRĄZ Dania Babci Zosi – Kasza Gryczana w dwóch wersjach: z grzybami i z warzywami Producent: Sys Małgorzata Wróblicka-Sysiak 20. SOSY I DRESSINGI ZŁOTO Musztardy Prymat: Sarepska ostra i Grillowa lekko ostra w nowych butelkach PET Producent: Prymat SREBRO Hellmann’s Sandwich majonez smak czosnkowy Producent: Unilever Polska BRĄZ Sos Hamburger Develey Producent: Develey Polska

21. PRZYPRAWY ZŁOTO Kamis Przyprawa do kurczaka z grilla Producent: McCormick Polska SREBRO Appetita linia mieszanek przyprawowych Gotujemy po Polsku Producent: Jutrzenka Colian BRĄZ Cykoria Doskonały sposób na Chrupiącego Kurczaka Producent: Cykoria

25. MLEKO I WYROBY MLECZNE ZŁOTO Piątnica Jogurt Naturalny z mleka pasteryzowanego Producent: Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy SREBRO Milandia Jogurt z mascarpone Producent: Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy BRĄZ Dr. Oetker Milk Shake Choco-loco Producent: Dr. Oetker Polska

22. FIXY ZŁOTO Fix Knorr soczysty kurczak z patelni: w ziołach z cytrynową nutą oraz z papryką i rozmarynem Producent: Unilever Polska SREBRO Winiary Pomysł Na… Papirus Soczystą pierś kurczaka: z czosnkiem i ziołami, z papryką, w ziołach prowansalskich Producent: Nestlé Polska BRĄZ Linia Lubella Fixy: Spaghetti Bolognese, Spaghetti Napoli, Kokardki Carbonara, Pikantne Rurki, Świdry z Kurczakiem i Pieczarkami, Gulasz z Kaszą, Lasagne, Canelloni z Kurczakiem i Groszkiem Producent: Lubella

26. LODY ZŁOTO Zielona Budka Owoce Leśne w zielonym opakowaniu Producent: Zielona Budka (Mielec) SREBRO Augusto Rolada – Sernik z rodzynkami i polewą czekoladową Producent: Kilargo BRĄZ Algida Twister Orange Producent: Unilever Polska

23. PRODUKTY ŚNIADANIOWE ZŁOTO Nestlé Lion Płatki śniadaniowe z czekoladą i karmelem oraz z witaminami i składnikami mineralnymi Producent: Toruń-Pacific CPP SREBRO Owocowa Rozkosz dżem niskosłodzony truskawka i rabarbar 280 g Producent: Scandic Food BRĄZ Płatki Lubella Mlekołaki Piegołaki Producent: Lubella 24. PIECZYWO CHRUPKIE ZŁOTO Wysoki Błonnik Pieczywo Lekkie: wieloziarniste i żytnie Producent: Good Food Products SREBRO Wasa Sandwich w czterech smakach: z serkiem naturalnym, z ziołami, ze szczypiorkiem oraz z pomidorami i bazylią Producent: Barilla Poland BRĄZ Bruschette Maretti mix warzyw Importer i dystrybutor: Italmex Warszawa

27. SERY I TWAROGI ZŁOTO Warmia Gouda Ekstra z dużymi dziurami Producent: Polmlek SREBRO Turek Blue ser z niebieską pleśnią 100 g Producent: Mleczarnia Turek BRĄZ Twój Wybór Ser topiony w krążku Producent: Hochland Polska 28. ŻYWNOŚĆ DLA DZIECI ZŁOTO Serek Bakuś puszysty z formułą zrównoważonego rozwoju Producent: Bakoma SREBRO Kubuś Mus: jabłko-banan, truskawka-banan-jabłko-marchewka, banan-jabłko-marchewka Producent: Tymbark MWS BRĄZ Żywiec Zdrój Zdrojek woda niegazowana 0,33 l Producent: Żywiec Zdrój 29. TŁUSZCZE ŻÓŁTE I OLIWY ZŁOTO Warmia Osełka Lidzbarska Producent: Polmlek SREBRO Margaryna Delma Extra z wiejskim masełkiem Producent: Unilever Polska BRĄZ Oliwa Olivana Extra Virgin Producent: Develey Polska

30. MROŻONKI I DANIA CHŁODZONE ZŁOTO Hortex Warzywa na patelnię z suszonymi pomidorami Producent: Hortex Holding SREBRO Szpinak siekany Frosta Producent: Frosta BRĄZ Frosta Paella Producent: Frosta 31. RYBY I PRZETWORY RYBNE ZŁOTO Linia Frosta Ryba z pieca z sosem: brokułowym, włoskim, bordelaise Producent: Frosta SREBRO Kier Filety z łososia po sułtańsku 170 g Producent: Marimax Polska BRĄZ Abramczyk Dorsz Bałtycki z mniejszą zawartością glazury i w nowym opakowaniu Producent: Abramczyk 32. PRZETWORY WARZYWNO-OWOCOWE ZŁOTO Krakus Sałatka szwedzka Producent: Agros-Nova SREBRO Borówka do mięs, pasztetów i serów Owocowa Rozkosz 280 g Producent: Scandic Food BRĄZ Urbanek Jabłka prażone Producent: Bracia Urbanek 33. MIĘSO, WĘDLINY, PRZETWORY MIĘSNE ZŁOTO Sokołów Nasze Wędliny: Nasza Szynka Tradycyjna, Nasza Wędzonka Tradycyjna, Nasz Schab Tradycyjny Producent: Sokołów SREBRO Konspol Natura Kabanoski z kurczaka 50 g Producent: Konspol Holding BRĄZ Indykpol Parówki Jedyneczki Producent: Indykpol 34. WYROBY TYTONIOWE ZŁOTO West Duo KS Producent: Imperial Tobacco Polska SREBRO Lucky Strike Additive Free Tobacco Producent: British American Tobacco Trading Poland BRĄZ Black Devil Cherry Producent: Tobacco Trading International Poland


Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 5

HANDEL

ocenili najlepiej LAUREEACI PLEBISCYTU NA AJLEPSZY PRODUKTT 2013 35. PRODUKTY DO MYCIA NACZYŃ ZŁOTO Pur Pure & Natural Producent: Henkel Polska SREBRO Ludwik All in one tabletki do zmywarek 50 szt. Producent: Grupa INCO BRĄZ Linia Gold Cytrus z witaminami do naczyń: Gel Strong Mint & Apple, Gel Strong Fresh Lemon, Balsam Strong Sensitive Green Tea & Milk-Honey Producent: Gold Drop 36. PRODUKTY DO PRANIA ZŁOTO Persil Duo-Caps Producent: Henkel Polska SREBRO Woolite Perła Delicate Białe Kwiaty Producent: Reckitt Benckiser Polska BRĄZ Kokosal Neutral hipoalergiczny płyn do prania tkanin Producent: PZ Cussons Polska 37. PŁYNY DO PŁUKANIA ZŁOTO Silan Royal: Black, Gold, Pearl 900 ml Producent: Henkel Polska SREBRO Lenor Duo Aroma w trzech wariantach: citrus & rose, passion & jasmine, peach & peony Producent: Procter and Gamble DS Polska BRĄZ E Perfume Style Producent: PZ Cussons Polska 38. UNIWERSALNE ŚRODKI CZYSTOŚCI I AKCESORIA ZŁOTO Sidolux uniwersalne płyny do mycia w nowych opakowaniach Producent: Lakma Strefa SREBRO Ludwik mleczko czyszczące 1 kg: cytrynowe i kwiatowe Producent: Grupa INCO BRĄZ Tytan Uniwersalny płyn do mycia lawendowy koncentrat 1 kg Producent: Zakłady Chemiczne Unia Spółdzielnia Pracy 39. SPECJALISTYCZNE ŚRODKI CZYSTOŚCI ZŁOTO Sidolux M środki do czyszczenia mebli o pojemności 350 ml: classic, cytryna, jaśmin, hypoalergiczny, migdał, kwiatowy, miodowy Producent: Lakma Strefa SREBRO Płyn do mycia szyb nanotechnologia Tytan spray 750 g Producent: Zakłady Chemiczne Unia Spółdzielnia Pracy BRĄZ Calgon 2w1 proszek 500 g Producent: Reckitt Benckiser Poland 40. PREPARATY DO WC I ODŚWIEŻACZE POWIETRZA ZŁOTO Bref Power Active Chlorine Producent: Henkel Polska SREBRO Płyn do mycia WC Tytan max fioletowy 1,2 kg Producent: Zakłady Chemiczne Unia Spółdzielnia Pracy BRĄZ Wkład do automatycznych odświeżaczy powietrza 250 ml: Brait Choco Dream, Brait Crystal Air Producent: Dramers 41. ARTYKUŁY HIGIENICZNE ZŁOTO Papier Toaletowy Velvet Delikatnie biały XXL Producent: Kimberly-Clark SREBRO Mola Nature Spirit – chusteczki kosmetyczne 3-warstwowe, 60 szt., opakowanie typu Cubik Producent: Metsä Tissue oddział Krapkowice BRĄZ Pieluszki Pampers Active Baby Producent: Procter and Gamble DS Polska

42. POZAŻYWNOŚCIOWE PRODUKTY STREFY KASY ZŁOTO Plastry opatrunkowe QuickplastR Producent: Abpol Company Polska SREBRO Durex Play Perfect Glide – żel intymny Producent: Reckitt Benckiser Poland BRĄZ Wilkinson Intuition Naturals Producent: Energizer Group Polska 43. SUPLEMENTY DIETY ZŁOTO Ricola Szwajcarskie cukierki ziołowe bez cukru: Alpin Fresh, Melisa, Oryginalne ziołowe, Żurawina Dystrybutor: Index Food SREBRO Tiger Tabs tabletki musujące Producent: Polski Lek BRĄZ Gardarin miód & cytryna Dystrybutor: Kargo 44. ARTYKUŁY DO HIGIENY JAMY USTNEJ ZŁOTO Płyn do płukania jamy ustnej Oral-B 3D White LUXE Healthy Shine Producent: Procter and Gamble DS Polska SREBRO Pasta Vademecum ProMedic Producent: Henkel Polska BRĄZ Pasta do mycia zębów Tołpa expert parodontosis 75 ml Producent: Torf Corporation – Fabryka Leków 45. KOSMETYKI PIELĘGNACYJNE DO TWARZY ZŁOTO Krem nawilżający NIVEA Make-Up Starter Dystrybutor: NIVEA Polska SREBRO Linia kremów przeciwzmarszczkowych Soraya Złoty Lifting Producent: Cederroth Polska BRĄZ Krem nawilżający do cery wrażliwej Olay Total Effects 7 Producent: Procter and Gamble DS Polska 46. KOSMETYKI DO DEMAKIJAŻU TWARZY ZŁOTO Płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy AA Technologia Wieku 18+ Pielęgnacja Młodości Producent: Oceanic SREBRO Nawilżający płyn micelarny do demakijażu twarzy i okolic oczu Soraya Nawilżanie & Dotlenianie Producent: Cederroth Polska BRĄZ Chusteczki do demakijażu Cleanic Professional Anti-Age 35+ Producent: Harper Hygienics 47. KOSMETYKI PIELĘGNACYJNE DO CIAŁA ZŁOTO Linia mleczek do ciała Ziaja bio olejek Producent: Ziaja SREBRO Mleczko do ciała intensywnie odżywiające AA Technologia Wieku Pielęgnacja Odżywiająca Producent: Oceanic BRĄZ Owocowe musy i sorbety do ciała L’Arisse Frutti Relax, Producent: Laboratorium Kosmetyczne AVA 48. KOSMETYKI UJĘDRNIAJĄCE I WYSZCZUPLAJĄCE DO CIAŁA ZŁOTO Diamentowe Serum Wyszczuplające Antycellulit z kwasem hialuronowym Slim Extreme 4D Producent: Eveline Cosmetics SREBRO Mleczko do ciała modelujące AA Technologia Wieku Pielęgnacja Ujędrniająca Producent: Oceanic

BRĄZ Cukrowy peeling Pomarańczowa Skórka Antycellulit wyszczuplający/ujędrniający Producent: Bielenda Kosmetyki Naturalne 49. KOSMETYKI DO MYCIA ZŁOTO Żele pod prysznic NIVEA Powerfruit Refresh, Relax Dystrybutor: NIVEA Polska SREBRO Kremowy żel pod prysznic Fa Natural & Care białe winogrona i mleczko jojoba Producent: Henkel Polska BRĄZ Linia witaminowych nektarów pod prysznic Luksja Active Vitamins Producent: PZ Cussons Polska

SREBRO Linia do stylizacji włosów NIVEA Vital: pianka i lakier Dystrybutor: NIVEA Polska BRĄZ Linia produktów do stylizacji włosów Marion Keratin Mix Producent: Marion Kosmetyki 56. TUSZE I ODŻYWKI DO RZĘS ZŁOTO Maskara L’Oréal Paris False Lash Telescopic Producent: L’Oréal Polska SREBRO Linia maskar Ingrid Cosmetics Bad Girls (Sexi, Max, De Lux) Producent: Verona Products Professional BRĄZ Maskara do rzęs Big Volume Lash Natural Bio Producent: Eveline Cosmetics

50. KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI DŁONI ZŁOTO Ochronny krem do rąk AA Sensitive Nature Spa Granat Producent: Oceanic SREBRO Linia kremów do rąk i paznokci anty-aging Miss: mleczno-miodowy, z kompleksem witamin, z ekstraktem z alg morskich Producent: Barwa BRĄZ Linia do pielęgnacji dłoni Lumene Berry Refresh Producent: Brodr. Jorgensen

57. KREDKI DO POWIEK I EYELINERY ZŁOTO Super Liner Perfect Slim, L’Oréal Paris Producent: L’Oréal Polska SREBRO Precision Liner Intense Black Producent: Golden Rose BRĄZ Linia Virtual Color Eyeliner Producent: Miraculum

51. KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI STÓP ZŁOTO Regenerujący krem-maska do stóp tołpa: dermo pedi, med. Producent: Torf Corporation – Fabryka Leków SREBRO Kompleksowa linia do pielęgnacji stóp Paloma foot SPA Producent: Miraculum BRĄZ Linia kremów Miss do pielęgnacji stóp Producent: Barwa

58. POMADKI I BŁYSZCZYKI ZŁOTO Pomadka ochronna NIVEA Vitamine Shake Żurawina i Malina Dystrybutor: NIVEA Polska SREBRO Pomadka ochronna AA My Lipcare Sensitive Producent: Oceanic BRĄZ Linia pomadek Lipstick Producent: Golden Rose

52. KOSMETYKI DO HIGIENY INTYMNEJ ZŁOTO Naturalny oliwkowy Ziaja płyn do higieny intymnej Producent: Ziaja SREBRO Odświeżające chusteczki do higieny intymnej Cleanic z ekstraktem z płatków róży Producent: Harper Hygienics BRĄZ Hipoalergiczne emulsje do higieny intymnej Biały Jeleń: jaśmin i macierzanka oraz szałwia i ogórek Producent: Pollena Przedsiębiorstwo Chemii Gospodarczej

59. FLUIDY I PUDRY ZŁOTO Krem AA Make Up B.B. Producent: Oceanic SREBRO Make-up sceniczny Express Lifting 3 D, SPF 10 Soraya Producent: Cederroth Polska BRĄZ Puder prasowany Celia Producent: Dax Cosmetics

53. WODY TOALETOWE DAMSKIE ZŁOTO Woda toaletowa Playboy VIP Producent: Coty Polska SREBRO Woda toaletowa Blooming C-Thru Producent: Sarantis Polska BRĄZ Linia alternatywnych wód perfumowanych Vittorio Bellucci Exclusive Perfume Producent: Verona Products Professional 54. SZAMPONY I ODŻYWKI ZŁOTO Szampon przeciwłupieżowy Head & Shoulders Apple Fresh Producent: Procter and Gamble DS Polska SREBRO Linia nawilżająca NIVEA Hydro Care: szampon i odżywka do włosów normalnych i suchych Dystrybutor: NIVEA Polska BRĄZ Szampon Pantene Pro-V intensywna regeneracja do włosów normalnych Producent: Procter and Gamble DS Polska 55. KOSMETYKI DO STYLIZACJI ZŁOTO Lakier do włosów Taft Volume Mega Strong 5 Producent: Henkel Polska

60. LAKIERY I ODŻYWKI DO PAZNOKCI ZŁOTO Lakier do paznokci L’Oréal Paris Color Riche Le Vernis 404 Producent: L`Oréal Polska SREBRO Linia lakierów do paznokci Fashion Mania, Virtual Producent: Miraculum

Seria lakierów do paznokci Golden Rose Rich Color Nail Lacquer Producent: Golden Rose BRĄZ Celia linia lakierów do paznokci Woman Producent: Dax Cosmetics 61. KOSMETYKI DO GOLENIA I PO GOLENIU ZŁOTO Zestaw Gillette Fusion ProGlide: Maszynka Gillette Fusion ProGlide Power, Nawilżający krem do golenia ProGlide, Nawilżający balsam bo goleniu Gillette Pro 3w1 Producent: Procter and Gamble DS Polska SREBRO Seria balsamów po goleniu Soraya Man Advanture Producent: Cederroth Polska BRĄZ Woda po goleniu Playboy VIP Producent: Coty Polska 62. KOSMETYKI DO TWARZY DLA MĘŻCZYZN ZŁOTO Regenerujący krem do twarzy NIVEA Skin Energy Dystrybutor: NIVEA Polska SREBRO Hydra Energetic X-treme – Magnetyczny Węgiel, Men Expert, L’Oréal Paris Producent: L`Oréal Polska BRĄZ Krem nawilżający do twarzy Lumene For Men 24 h Producent: Brodr. Jorgensen 63. WODY TOALETOWE I PERFUMOWANE MĘSKIE ZŁOTO Woda toaletowa STR8 Sports Producent: Sarantis Polska SREBRO Woda toaletowa Playboy VIP Producent: Coty Polska BRĄZ Linia alternatywnych wód toaletowych Vittorio Bellucci Exclusive Perfume Producent: Verona Products Professional 64. KOSMETYKI DLA DZIECI ZŁOTO Seria do kąpieli dla dzieci Ziajka Producent: Ziaja SREBRO Pianki do mycia i zabawy Dzidziuś Producent: Pollena Przedsiębiorstwo Chemii Gospodarczej BRĄZ Szampon Timotei Kids Arbuzowa Przygoda Producent: Unilever Polska

Delma Extra:

√ lider z udziałem 16,6% * √ dynamiczny wzrost + 11,2% ** √ już prawie co drugie gospodarstwo domowe w Polsce kupuje Delmę Extra *** * udział wolumenowy w rynku margaryn i miksów w Polsce za okres październik–listopad 2011; źródło: Unilever za Nielsen ** wzrost wolumenowy sprzedaży marki Delma Extra w rynku margaryn i miksów w Polsce za okres grudzień 2010–listopad 2011 vs grudzień 2009–listopad 2010; źródło: Unilever za Nielsen *** dane o penetracji Delma Extra za okres październik 2010–wrzesień 2011; źródło: Unilever za GfK Polonia

Przykłady kampanii reklamowych wykorzystujących znak „Najlepszy Produkt 2012”


6 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

HANDEL

Jak uczynić 2013 rok łatwiejszym Zewsząd słychać, że 2013 będzie trudnym rokiem. Ponieważ wszyscy tak mówią i wszyscy w to wierzą – zapewne tak będzie. Bo każdy w swoim zakresie postara się już o to, żeby jego partnerom biznesowym było trudniej. Przecież sam też oczekuje, że mu będzie gorzej, bo z każdej strony dochodzą głosy o nadciągającym kryzysie. Dlatego, a to zrezygnuje z jakiejś usługi czy inwestycji, a to pogorszy warunki współpracy lub obetnie wydatki na reklamy i promocje, bardziej dokładnie skontroluje czas pracy przedstawicieli handlowych itp. Ten rok może być trudniejszy nie tylko dlatego, że wszyscy poruszamy się w chmurze nastrojów, przewidywań i prognoz wieszczących spowolnienie gospodarcze. Nie tylko dlatego, że płaczliwe zapowiedzi i pesymistyczne oczekiwania mogą zadziałać jak samospełniająca się przepowiednia. Może okazać się trudniejszy, bo każdy następny rok jest i będzie coraz trudniejszy. Zaciskająca się pętla kosztów i nasilająca się presja na ceny sprzedaży zmuszają do coraz efektywniejszego działania, a kto temu nie jest w stanie sprostać – pada. Bo taka jest logika wolnego rynku, który zmusza do racjonalizacji kosztów, do zwiększania wydajności pracy. Taka jest cena postępu gospodarczego. Przekonująco uświadomił mi

to szef firmy MAG, jednej z największych hurtowni napojowych w kraju, Dobiesław Jocek z Olsztyna – Marża jest tak niska, że nie wybacza błędów – powiedział. Jeśli kilka lat temu nie byłoby tragedii, gdyby wysłany z Olsztyna do Gdańska tir z wodą butelkowaną pojechał przez Katowice, to obecnie wystarczy dodatkowo zaledwie 16 kilometrów wskutek objazdu, żeby wywrócić ekonomiczny sens całej transakcji. Koszty logistyki w każdej grupie produktów, a zwłaszcza w handlu napojami, stają się kluczem do sukcesu. Jak długo jeszcze będzie się kalkulowało detaliście np. z Suwałk regularnie, co tydzień pędzić kilkaset kilometrów w tę i z powrotem na giełdę w Broniszach m.in. po grejpfruty, które muszą w jego sklepie kosztować ponad 9 zł/kg, kiedy takie same, ale transportowane na odległość kilkunastu kilometrów można dostać na stołecznych bazarkach po 5-6 zł (a grejpfruty w Kauflandzie, Realu czy Biedronce są do kupienia po 3-4 zł/kg)? W poprzednich latach największe emocje w dyskusjach handlowców budziły ceny zakupu. Dziś ceny nadal są czynnikiem decydującym, ale wobec pewnej stabilizacji i lepszego ułożenia rynku, ten temat budzi mniej kontrowersji. Za to coraz szerzej rozlewa się dyskusja o problemach logistyki. Odczuwa je w pierwszym rzędzie handel hurtowy, ale dotyczy wszystkich ogniw – z przemysłem włącznie. Wracając do przykładu obrotu napojami – producenci chętnie, bo relatywnie niskim kosztem, zachęcają konsumentów, a przedtem detalistów, do zakupu standartowych opakowań o pojeności 1,5 l plus 0,5 l gratis. Nie biorąc pod uwagę, że na palecie mieści się 504 opakowań półtoralitrowych, a tylko 384 opakowania

REKLAMA

Czasopisma – najbardziej efektywny... Dalszy ciąg ze strony 3 O ile w czasopismach reklama stanowi akceptowaną ich część, o tyle w mediach elektronicznych często jest uważana za zakłócenie. W Australii 67 proc. telewidzów zgodziło się ze stwierdzeniem „unikam reklamy kiedy tylko mogę”; w przypadku czasopism odsetek czytelników podzielających taką opinię wyniósł tylko 19 proc. Pod zdaniem „reklamy mnie irytują” podpisało się 76 proc. telewidzów i tylko 14 proc. czytelników magazynów. W Niemczech 73 proc. osób zgodziło się z opinią, że reklama w TV ich denerwuje, natomiast w przypadku

czasopism taka reakcja dotyczyła tylko 7 proc. respondentów. Nic zatem dziwnego, że efektywność reklamy w czasopismach jest najwyższa spośród wszystkich nośników medialnych. W Stanach Zjednoczonych zbadano, że reklamowanie się w samych czasopismach zwiększa sprzedaż artykułów żywnościowych od 4 do 8 proc., a w przypadku kosmetyków i chemii – nawet do 36 proc. Nielsen obliczył, że zwrot inwestycji w reklamę artykułów żywnościowych w czasopismach wyniósł 13,78 dol. dodatkowego wzrostu sprzedaży dla każdego dolara wydanego na reklamę. W Wielkiej Brytanii za jeden funt szterling przeznaczony

na reklamę w czasopismach uzyskuje się wzrost sprzedaży o 2,77 funta, a w przypadku reklamy w telewizji – o 2,33 funta. Autorzy raportu FIPP stwierdzają bez ogródek: „reklama w magazynach jest bardziej opłacalna niż w TV; warto przeznaczyć część budżetu telewizyjnego na bardziej opłacalne medium reklamowe”. W Niemczech, jak wykazała Ad Impact Monitor, na przykładzie reklamy 906 marek, telewizja pochłonęła 59 proc. budżetu, ale jej wkład w efektywność kampanii wyniósł jedynie 43 proc. Natomiast na magazyny poświęcano 23 proc. budżetów reklamowych, a wkład w efektywność sięgnął aż 33 proc. Wskaźnik ROI (zwrot nakładu) był dla magazynów o 97 proc. wyższy niż dla TV. W Szwecji, przy reklamie marki Schwarzkopf (Henkel, klient MEC), na

czasopisma wydano 13 proc. budżetu, a wkład tego elementu kampanii w jej całkowite efekty sięgnął 18 proc. Uważa się, że opłacalne byłoby utrzymywanie budżetu na prasę na poziomie 65 proc. wydatków na TV. W kampaniach multimedialnych reklama w czasopismach jest na ogół niedoinwestowana. To się powoli zmienia. W Stanach największy reklamodawca na tamtejszym rynku (P&G), przy spadku budżetu w ub.r. o 5,4 proc., przeniósł część środków właśnie na reklamę prasową. W nowym 2013 roku życzę wszystkim decydentom zarządzającym budżetami reklamowymi, żeby wzięli pod uwagę fakty i informację z Raportu FIPP i zadbali o lepszą efektywność swoich kampanii. Paweł Kapuściński


Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 7

HANDEL dwulitrowe, co czyni transport tych powiększonych opakowań o ponad 31 proc. droższy. Hurtownie napojowe, które dokładnie monitorują swoją logistykę, bronią się, jak mogą, przed rozwożeniem butli o pojemności 5-6 litrów, codziennie analizują raporty wypełnienia każdej ciężarówki, a poprzez GPS na bieżąco orientują się, gdzie w danym momencie znajduje się każdy transport. Logistyka będzie przewodnim motywem konferencji, którą organizujemy, wspólnie z Krajową Izbą Gospodarczą „Przemysł Rozlewniczy”, 14 marca br. w Warszawie pod nazwą Forum Handlu Napojami. Po listopadowym Forum Słodyczowym, będzie to kolejne spotkanie z wybitnymi profesjonalistami reprezentującymi całe spektrum danej branży – od produkcji, poprzez handel hurtowy, po detal. Z wielu powodów 2013 rok będzie trudniejszy od poprzedniego i wiedza o zaostrzających się problemach oraz o tym, jak im zapobiegać lub rozwiązywać, staje się coraz ważniejszym instrumentarium pracy menadżerów. Paweł Kapuściński

Redakcja „Wiadomości Handlowych” wraz z Krajową Izbą Gospodarczą „Przemysł Rozlewniczy” zaprasza na Forum Handlu Napojami – spotkanie producentów napojów bezalkoholowych z przedstawicielami handlu hurtowego i detalicznego. Głównym celem Forum jest stworzenie unikatowej platformy wymiany poglądów na najbardziej aktualne i wspólne problemy. Tematy prezentacji to m.in.: rynek napojów w liczbach, trendy konsumenckie; optymalizacja kosztów logistyki napojów i łańcucha dostaw;

nowe regulacje UE w znakowaniu napojów; skuteczność kampanii CSR w branży napojowej; shopper marketing – nowe strategiczne działania w punktach sprzedaży; odpowiedzialność handlu za błędy producentów; marki producenckie vs. marki własne. Udział w tym prestiżowym wydarzeniu, poza poszerzeniem wiedzy, stworzy idealną okazję do nawiązania biznesowych kontaktów, bezpośredniego spotkania z potencjalnymi kontrahentami oraz dotarcia z ofertą do ściśle określonej grupy odbiorców. Patronem Honorowym Forum Handlu Napojami zostało Ministerstwo Gospodarki, zaś Patronami Merytorycznymi – Krajowa Unia Producentów Soków oraz firma ECR Polska. Program konferencji dostępny na stronie: www.forumhandlunapojami.pl Szczegółowych informacji udziela Ewa Ganew, tel. 519 042 666, ewa.ganew@wiadomoscihandlowe.com.pl. REKLAMA

Artykuły szkoleniowe i realne problemy

Sprecyzowana grupa odbiorców

Treści fachowe zawsze będą w cenie

Nie mam czasu chodzić po innych osiedlowych sklepach, by podpatrywać różne rozwiązania dotyczące aranżacji małych i średnich sal sprzedaży. Dlatego w prasie handlowej interesują mnie przede wszystkim zdjęcia opisywanych placówek. Czasem poszukuję informacji na temat zarządzania różnymi kategoriami produktów, np. przed sezonem wiosennym zaciekawił mnie tekst dotyczący półki z wodami smakowymi. Dobrze pamiętam też artykuł pt. „Nie jestem oszustem, ja tylko kombinuję”, który ukazał się kilka miesięcy temu na łamach waszej gazety. Ten tekst dużo mówił o realnych problemach drobnych przedsiębiorców, którzy na co dzień muszą się zderzać z twardą rzeczywistością. Marcin Rzeźnicki, właściciel sklepu Odido

Prasa handlowa traktowana jest w naszym procesie planowania nieco inaczej niż pozostałe media. To wyraźnie określony segment prasy branżowej z pożądaną grupą odbiorców sfery handlowej, zwłaszcza w przypadku takich działań, jak: wprowadzenie nowego produktu na rynek, promocje i budowanie świadomości brandu czy produktu wśród detalistów oraz hurtowników. Inna rola prasy handlowej niż konsumenckiej to również tworzenie odmiennego przekazu reklamowego: layouty różnią się od prezentowanych w prasie konsumenckiej. Prasa handlowa pozostaje wciąż istotnym i wykorzystywanym kanałem komunikacji, cenionym za dosyć precyzyjne dotarcie. Uzupełnia działania w mediach masowych, choćby w TV. Monika Tkaczyk, dom mediowy MEC

W krajach Europy Zachodniej tytuły biznesowe radzą sobie całkiem dobrze. Informacja fachowa, dostarczana przez prasę specjalistyczną, była, jest i będzie w cenie. Internet jest pełen treści ogólnych, niepogłębionych, a przez to mało wartościowych, dlatego nie stanowi większego zagrożenia dla tego segmentu prasy. Zresztą, po latach wiary w siłę Internetu, teraz reklamodawcy mówią: „sprawdzam”, czego doświadcza np. Facebook. Coraz częściej media plannerzy, zamiast kierować się w zasięgiem kampanii, skupiają się na grupie docelowej. Zbladł też mit reklamy telewizyjnej, która do niedawna uważana była za najskuteczniejszą. Dziś wiadomo, że najbardziej efektywne kampanie to te, które są prowadzone i w telewizji, i w prasie. Marek Miller, wortal prasa.info, współpracujący ze Związkiem Kontroli i Dystrybucji Prasy

Bardzo ważne źródło informacji o nowościach Coroczne badania GfK Polonia, dotyczące rynku detalicznego w Polsce, potwierdzają, że w tradycyjnych sklepach małego formatu prasa branżowa jest jednym z ważniejszych miejsc, w których detaliści poszukują informacji o nowych produktach. Blisko jedna trzecia sklepów małego formatu wskazuje na nią jako na jedno z trzech (po przedstawicielach handlowych, dystrybutorach i gazetkach przez nich wydawanych – red.) najważniejszych źródeł informacji, a jego rola rośnie z roku na rok i wskazywana jest przez zwiększającą się liczbę detalistów. Magdalena Zimna, GfK Polonia


8 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

HANDEL

Noworoczna sonda „Wiadomości Handlowych” Miniony rok nie należał do najłatwiejszych dla wszystkich sektorów gospodarki, także dla branży FMCG. Po kilku latach stabilnego wzrostu trzeba się było zmierzyć się z wieloma wyzwaniami, podjąć szereg strategicznych decyzji. Żaden z uczestników naszej sondy nie obiecuje, że najgorsze za nami, a w 2013 roku będzie łatwiej. Pocieszające, że niemal wszyscy, z szerokiego grona przepytanych przez nas doświadczonych menadżerów, nawet w trudniejszych czasach widzą możliwości rozwoju. (ATE) Nadchodzą trudniejsze czasy, ale widzimy możliwości rozwoju W ostatnich latach Unilever notował stabil‑ ny wzrost. Miniony rok był dla firmy, także na polu jej działalności w Polsce, trudny, ale również udany. Zwiększyliśmy udziały w niektórych kluczowych kategoriach, jak np. margaryn i dezodorantów, w innych sprzedaż pozostała na stabilnym poziomie. Widać oznaki spowolnienia gospodarczego Harm Goossens, – ludzie mają mniej pieniędzy i ostrożniej je prezes Unilever Polska wydają. Towarzyszy temu zmiana zacho‑ wań konsumenckich, np. w przypadku nie‑ których produktów rośnie sprzedaż małych opakowań, w innych dużych. Jeśli jednak ktoś w Polsce chce mówić o kryzysie, niech najpierw pojedzie do Hiszpanii i zobaczy, jak dramatyczna jest tam sytuacja – wówczas zrewiduje pojęcie na temat tego, czym jest kryzys. Odnoszę wrażenie, że obecne realia są postrzegane jako trudne, bo jeszcze kilka lat temu rynek rósł jak na drożdżach. Teraz nie mamy spektakularnych wzrostów, ale nie zapominajmy, że polska gospodarka nadal się rozwija, PKB wciąż rośnie, przedsiębiorstwa mają wiele możliwości rozwoju. Niemniej jednak rok 2013 nie będzie łatwy. Prognozy wskazują, że w najlepszym wypadku utrzymamy dotychczasowy poziom konsumpcji, ale nie ma co liczyć na wzrosty. Widzę białe plamy, jeśli chodzi o ofertę wyrobów premium oraz ekonomicznych i w tym kierunku będziemy rozwijać nasze portfolio.

Chcemy otwierać 200 franczyzowych Carrefourów rocznie W 2012 roku priorytetem dla Carrefour Polska był rozwój sieci franczyzowej. Na koniec grudnia działało około 300 sklepów osiedlowych Carrefour Express. W ciągu minionych dwunastu miesięcy otworzy‑ liśmy 160 placówek. Powodzeniem cie‑ szyły się warsztaty dla franczyzobiorców, Jean Anthoine, w których wzięło udział blisko 450 przed‑ prezes Carrefour Polska siębiorców. Dokonaliśmy remodelingu hipermarketów: Warszawa Targówek, CH Reduta czy Galeria Mokotów. Powiększyliśmy liczbę niepełnosprawnych pracowników, obecnie zatrudniamy 850 takich osób. W 2012 roku za‑ uważyliśmy nieznaczny spadek konsumpcji, ale uważamy ten rok za udany. W 2013 roku zamierzamy utrzymać tempo i uruchomić około 200 sklepów franczyzowych. W latach 2013­‑2014 przewidujemy otwarcie dwóch hipermarketów w Poznaniu i Gdyni oraz budowę centrum han‑ dlowego przy obiekcie w Sochaczewie. Zamierzamy dalej inwestować w rozwój produktów marki własnej.

Zaczyna się czas porządków Rok 2012 był bardzo ważny i dla Grupy Eurocash, i dla niezależnych detalistów. Łącząc się z Tradisem, staliśmy się naj‑ większym dystrybutorem produktów markowych w Polsce i drugim największym dystrybutorem na rynku spożywczym, za‑ raz za Biedronką. Teraz niezależni detaliści mają silnego partnera, który może bronić ich interesów, negocjując z dostawcami, i ma odpowiednią skalę, by zapewnić łań‑ cuch dostaw oraz logistykę na najwyższym

Luis Amaral, prezes Grupy Eurocash

poziomie. Niezależni detaliści są i będą najważniejszą siłą na rynku dystry‑ bucji w Polsce. Skupiliśmy się na uczynieniu z niezależnego handlu deta‑ licznego najważniejszego kanału dystrybucji żywności. Zainwestowaliśmy ponad 2 mld zł, aby zaoferować detalistom siłę zakupową, znakomitą logistykę, możliwości marketingowe a także najnowocześniejszy system franczyzowy. W efekcie niezależni właściciele sklepów są bardziej kon‑ kurencyjni niż Carrefour, Real czy Tesco. Rok 2013 będzie trudny. Słabsze podmioty będą musiały zamknąć firmy, a ci silniejsi i bardziej profesjo‑ nalni zwiększą udziały rynkowe. Ten rok pokaże „kto jest chłopcem, a kto prawdziwym mężczyzną”. Jesteśmy przygotowani na trudniejsze otoczenie rynkowe i na to, aby dać detalistom narzędzia do skutecznej walki o port‑ fele klientów. Kolejne podmioty z tzw. nowoczesnego kanału dystrybucji wyjdą z Polski. Z pewnością także mniej profesjonalni hurtownicy, którzy budowali swoje biznesy w sposób krótkowzroczny, znikną z rynku. Będzie to więc „rok porządków”.

Być najbardziej pożądanym dostawcą w branży FMCG Spowolnienie gospodarcze i słabnąca siła nabywcza konsumentów oraz postępujący wzrost kosztów operacyjnych nie stwarzały dużych możliwości. Mimo to umocniliśmy się na pozycji lidera rynku napojów bezal‑ koholowych. Wprowadziliśmy takie nowości jak Nestea z dodatkiem stewii, Powerade Zero czy Burn Blue. Różnicujemy wielkości opakowań, dopasowując je do zwyczajów Ahmed Elafifi, dyr generalny zakupowych. Umocniliśmy się na rynku Coca­‑Cola HBC Polska napojów gazowanych, dzięki wzrostowi sprzedaży Coca­‑Coli. Inwestujemy w infrastrukturę oraz możliwości obsługi klienta. Rozpoczęliśmy inwestycje w zakładzie w Radzyminie, które zakoń‑ czą się w 2013 roku. Inwestycja pochłonie ponad 140 mln zł i przyniesie m.in. zwiększenie produkcji. Nie sposób nie wspomnieć o UEFA Euro 2012, które było dla nas, jako dla oficjalnego sponsora, priorytetem. Prognozy wskazują, że nowy rok nie przyniesie przełomu w zakresie poprawy warunków rozwoju dla branży. Europa nadal zmagać się będzie z recesją, a w Polsce widać narastającą stagnację w gospodarce. W trudnych czasach można skupiać się na przetrwaniu albo widzieć potencjał do umocnienia firmy. My zmo‑ dyfikowaliśmy model biznesowy, dokonaliśmy restrukturyzacji, pracujemy nad optymalizacją kosztów oraz zmieniamy strukturę logistyczną.

Będziemy pracować nad poprawą rotacji produktów Rok 2012 zamknęliśmy większym wzro‑ stem przychodów ze sprzedaży, niż pla‑ nowaliśmy. Zwiększyliśmy obroty we wszystkich kategoriach. Marka Tymbark zanotowała rekordowe wyniki, co prze‑ łożyło się na wzrost udziałów w rynku soków, nektarów i napojów – do marek Tymbark, Kubuś, Caprio i Life należy obec‑ Krzysztof Pawiński, nie ponad 50 proc. rynku. Umocniliśmy po‑ prezes Maspeksu Wadowice zycję w kategorii produktów zbożowych. Wprowadziliśmy atrakcyjne nowości oraz weszliśmy w kategorię słodzików. Celem działań w 2013 roku jest popra‑ wa rotacji w sklepach. Planujemy utrzymanie aktywności reklamowej oraz prowadzenie silnych działań prosprzedażowych. Z inwestycji naj‑ ważniejsza jest budowa centrum logistycznego oraz rozbudowa fabryki makaronów w Lublinie. Pierwszy etap tego projektu to podniesienie jakości obsługi logistycznej. W 2013 roku nie będą nam sprzyjać rosnące ceny surowców, m.in. zbóż czy cukru.

Kryzys? Jesteśmy dobrze przygotowani Miniony rok był kolejnym okresem dyna‑ micznego rozwoju sieci Biedronka. Naj‑ ważniejszym wydarzeniem było otwarcie sklepu numer 2000 w październiku. To zbiegło się z uruchomieniem jedenastego centrum dystrybucji, które ruszyło w Siera‑ dzu. W ubiegłym roku poszerzyliśmy ofertę m.in. o świeże ryby, wyroby oparte na tra‑ dycyjnych recepturach czy innowacyjne Tomasz Suchański, produkty gotowe do spożycia. Widocz‑ dyr generalny sieci Biedronka nym elementem zmian była modernizacja placówek. Spowolnienie prawdopodobnie będzie odczuwalne także w 2013 roku. Nasza sieć jest na to przygotowana, ale zakładamy, że taka tendencja ma charakter przejściowy. Podtrzymujemy plany otwarcia 3000 placówek do 2015 roku.

Idziemy na rekord z Almette W 2012 roku odnotowaliśmy zwiększenie sprzedaży w kluczowej kategorii serów topionych. Dla wiodącej marki Almette przygotowaliśmy nową komunikację – Almette bez zagęstników, barwników i konserwantów. Dzięki temu osiągnęli‑ śmy wzrosty, działając wyłącznie na rynku wyrobów markowych i nie uczestnicząc w wyścigu na tony w wolumenowym rynku Jacek Migrała, marek własnych. Pozytywnie odczuwamy prezes Hochland Polska umiarkowane ceny mleka. W 2013 roku chcemy ustanowić kolejny rekord sprze‑ daży serów Almette, co może skłonić firmę do rozważań na temat mocy produkcyjnych. Spodziewamy się dalszej ekspansji marek własnych. Może to prowadzić do pogłębiania się problemów ekonomicznych dostawców, którzy są uzależnieni od tego segmentu.

Pierwsza połowa roku będzie trudna To nie był łatwy rok. Po raz pierwszy od lat zanotowaliśmy w Polsce miesiące z ujemną dynamiką sprzedaży. Rośnie bezrobocie, pogarszają się prognozy dotyczące PKB, wzrasta liczba upadłości w handlu. Rok 2012 był trudny, ale zakończyliśmy go 366 otwarciami i wzrostem przychodów o ponad 20 proc. Pod koniec 2011 roku zapowiedziałem otwarcie kolejnych stu Jacek Roszyk, Freshmarketów. Plan osiągnęliśmy już prezes Żabka Polska w końcówce października ub.r. W 2013 roku będzie minimum 400 placówek. Podjęliśmy działania, mające na celu pod‑ niesienie konkurencyjności. Kluczowa jest zmiana asortymentu i ewolucja percepcji naszych placówek w kierunku sklepów codziennych zakupów. Kładziemy nacisk na rozwój kategorii produktów świeżych. Podjęliśmy decyzję o rozwoju systemu logistycznego oraz przyspieszeniu procesu remodelingu. Pierwsza połowa roku będzie trudna i wiele firm może mieć problemy z płynnością finansową. Będzie to sprzyjać konsolidacji i jestem przekonany, że dzięki wsparciu Mid Europa Partners będziemy szukać obiektów do przejęć. Rok 2012 zakończyliśmy określeniem strategii na pięć najbliższych lat. Będziemy inwestować, aby po upływie tego okresu sieci Żabka i Freshmarket liczyły w sumie 5000 sklepów.


Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 9

HANDEL Nadchodzi czas wielu możliwości

Za nami udany rok

Rok 2013 otwiera nowe możliwości. W historii Procter & Gamble także otwiera się nowy rozdział. Działamy od 175 lat, w Polsce jesteśmy od ponad 20. Codziennie służyliśmy klientom, dostarczając im produkty oraz innowacyjne rozwiązania. Przed nami kolejny etap tej służby, na którą składają się nowe wyroby i rozwiązania, lokalne inwestycje oraz głębszy dialog Marek Kapuściński, z konsumentami, partnerami handlowymi, medialnymi i instytucjonalnymi. Życzę dyr generalny i wiceprezydent P&G na Europę Centralną wszystkim, aby w 2013 roku misja poprawy życia konsumentów poprzez innowacje znalazła odzwierciedlenie w każdym polskim domu i byśmy wspólnie zrobili kolejny krok w rozwoju rynku usług najwyższej jakości.

Rok 2012 zaliczamy do udanych – wyniki za trzy kwartały potwierdziły stały wzrost sprzedaży produktów. Spółka osiągnęła przychody w wysokości 392 mln zł, czwarty kwartał również oceniamy pozytywnie. Uzyskane wyniki potwierdzają zasadność i trafność realizowanej przez Wawel strategii – stawiamy na jakość i tradycję oraz skupiamy się na sztandarowych produkDariusz Orłowski, tach. W minionym roku wspieraliśmy dziaprezes firmy Wawel łaniami reklamowymi Malagę, Kasztanki, Tiki Taki, Michałki oraz Karmelki z Wawelu. W nowym roku zamierzamy realizować kolejne inwestycje. Pojawią się również nowości – m.in. nowy smak Michałków, owocowe karmelki oraz limitowane edycje, np. na walentynki. Będziemy też inwestować w niestandardowe formy opakowań.

Umocniliśmy się we wszystkich kategoriach W 2012 roku objęliśmy pozycję lidera rynku słodyczy czekoladowych. Zajmujemy czołowe miejsca we wszystkich kategoriach, w których jesteśmy obecni, czyli w kawie, czekoladzie i markowych ciastkach. Istotną zmianą, jaką przyniósł firmie rok 2012, jest podział Kraft Foods Inc. na dwie spółki giełdowe, w wyniku którego spółka Kraft Foods Zoltán Novák, Polska stała się częścią Mondelēz Internaprezes Kraft Foods Polska tional. Wyróżnieniem jest dla nas znalezienie się w gronie najbardziej pożądanych pracodawców 2012 roku w opinii specjalistów i menadżerów. W 2013 roku chcemy się umocnić na pozycji lidera rynku słodyczy czekoladowych, markowych ciastek oraz kawy, a także rozbudowywać portfolio.

Rynek mocnych alkoholi powraca na ścieżkę wzrostu Po dwóch latach spadków rynek alkoholi mocnych zanotował lekki wzrost w stosunku do 2011 roku. Sprzedaż wódki była stabilna w głównej mierze dzięki rozwijającemu się segmentowi wódek smakowych. Wpływ na to miały cztery warianty smakowe wódki Wyborowa, które wprowadziliśmy w ostatnim półroczu. W dalszym ciągu dynamiczny wzrost notuje whisky, Christian Seel, choć trend ten nie jest już tak wyraźny, jak dyr marketingu Pernod Ricard w latach poprzednich. Rosnącą popularnością cieszą się mniejsze kategorie, jak gin czy rum. Spodziewamy się, że wzrost sprzedaży alkoholi mocnych będzie nadal widoczny. Konsumenci są otwarci i ciekawi nowości. Zwracają się ponadto coraz częściej w stronę alkoholi z półki premium i superpremium.

Stawiamy na marki własne i Internet W 2012 roku w sektorze handlu nie brakowało wyzwań. Kryzys na dobre zagościł w głowach i kieszeniach klientów. Rynek sprzedawców towarów i usług wszedł w kolejną fazę zmian właścicielskich, co oznacza jego dekompozycję w wielu obszarach. Najważniejsze staje się podążanie za klientem, dostosowywanie się do jego oczekiwań. A to oznacza konieczność ofeCzesław Grzesiak, rowania wyrobów tańszych, ale dobrej wiceprezes Tesco Polska jakości. Rozszerza się więc asortyment produktów marki własnej. Zwiększa się rola i znaczenie Internetu w handlu. Pamiętaliśmy o tym, proponując e-zakupy. W ciągu niespełna pół roku uruchomiliśmy wirtualne sklepy w dziewięciu miastach. Przed nami trudny, pełen wyzwań rok.

Wyłonią się wiodący gracze w kategorii energetyków Miniony rok upłynął pod znakiem rozwoju portfolio produktów FoodCare i umacnianiem pozycji rynkowej marek Black Energy Drink, Frugo, Gellwe. Do portfolio FoodCare włączyliśmy markę Blow – pierwszy napój energetyczny skierowany do kobiet. Początek 2013 roku upłynie pod znakiem opracowania i wdrożenia strategii dla tego Wiesław Włodarski, produktu. Rynek napojów energetycznych prezes FoodCare jest nadal konkurencyjny i rozwija się dynamicznie. W ostatnim roku jego wartość przekroczyła 825 mln zł, jest to jeden z najszybciej rozwijających się segmentów napojowych. W mojej opinii, mimo dużej konkurencji, 2013 rok przyniesie stopniową stabilizację. Wycofywać się będą z rynku mniejsze marki i producenci, a umocnią się silne brandy.

Nie stosowaliśmy uników, podejmowaliśmy wyzwania W 2012 roku nasza strategia traktowania trudniejszych czasów jako szansy, a nie powodu do stosowania uników, sprawdziła się. Wartościowy udział firmy Bahlsen w rynku ciastek urósł o 4,1 proc. Imponujący jest również wzrost wartości sprzedaży produktów: w małych sklepach – o 21 proc., a w średnich – o 12 proc. BuScott Brankin, dowa hali w Skawinie pozwoliła zwiększyć country manager moce produkcyjne. Rok 2012 był ważny dla Bahlsen Polska marki HIT, która po raz pierwszy wprowadziła do oferty produkt spoza segmentu markiz. W 2013 roku będziemy realizować strategię, która ma nam pozwolić osiągnąć pozycję lidera polskiego rynku ciastek. Poprzez działania reklamowe i promocyjne oraz innowacje produktowe, będziemy umacniać pozycję wszystkich marek.

I takie przekształcenia na bieżąco wprowadzaliśmy. Rok 2013 będzie czasem dalszych zmian, które prawdopodobnie ukształtują rynek FMCG na kilka kolejnych lat. Przewiduję, że dla Specjału będzie to rok udany. Zakładamy nawet 50-proc. wzrost sprzedaży. Towarzyszyć temu będzie dalsze ograniczanie kosztów. Oznacza to m.in. lepsze wykorzystanie zaplecza logistycznego oraz poszerzanie oferty marek własnych, w tym w ramach programu Nice Price.

Alma stawia na rozwój Rok 2012 był niełatwy, ale wstępne wyniki finansowe napawają optymizmem. Przewiduję, że wzrost przychodów wyniesie kilkanaście procent, a wzrost sprzedaży porównywalnej może sięgnąć kilku procent. Po trzech kwartałach ub.r. grupa Alma Market miała 1,117 mld zł przychodów wobec 1,017 mld zł rok wcześniej. Zysk operacyjny zwiększył się z 6,87 do 7,43 mln zł. W 2012 roku obroty liczącego 80 placóJerzy Mazgaj, wek Krakowskiego Kredensu sięgnęły prezes Alma Market 70-80 mln zł. W bieżącym sprzedaż może wzrosnąć do 80-90 mln zł. Podtrzymujemy założenie, iż w 2014 roku Krakowski Kredens mógłby wejść na giełdę. W tym roku planowane jest otwarcie około ośmiu kolejnych. Jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży internetowej. W tym roku przychody w tym kanale mogą zwiększyć się o 35-40 proc., do około 70 mln zł. Przewiduję, że w 2013 roku nasza sprzedaż wzrośnie dwucyfrowo. W 2012 roku sieć Alma powiększyła się o dwie placówki. W bieżącym przybędą co najmniej trzy kolejne – w Konstancinie, Krakowie i w stołecznej dzielnicy Wilanów. Możliwe jednak, że ruszy nawet pięć marketów.

Celujemy w dwa miliardy Miniony rok obfitował w wiele wydarzeń w sferze dystrybucji artykułów spożywczych: konsolidacja głównych graczy, zniknięcie dużego dystrybutora i znanej sieci detalicznej. To sprawiło, że pojawiły się możliwości intensyfikacji rozwoju. Szybciej rozwijały się dyskonty i supermarkety. W 2012 roku branża nie odczuwała jeszcze słabnącej koniunktury i spadku popytu. Leszek Bać, Mieliśmy jednak świadomość, że zjawiska prezes GK Bać-Pol te mogą się pogłębić. Nasze obroty były o 20 proc. wyższe niż rok wcześniej, i to bez akwizycji. Udało się jednocześnie uzyskać zakładaną rentowność, która zapewniła Grupie Kapitałowej Bać-Pol równowagę. Tym samym jesteśmy stabilnym partnerem dla klientów w kanale tradycyjnym. Sądzę, że w 2013 roku konsolidacja tradycyjnego kanału dystrybucji wejdzie w decydującą fazę. Wykrystalizuje się wicelider – pozycja Eurocashu, jako lidera, pozostaje niezagrożona. Mamy aspiracje, aby to nasza firma zwyciężyła w tej rywalizacji. W 2013 roku planujemy osiągnąć przychody na poziomie nie mniejszym niż 2 mld zł. Będziemy rozwijać sieci SPAR i Słoneczko oraz optymalizować potencjał logistyczny.

Trudny rok dużą szansą

Ten rok nie będzie łatwiejszy od minionego

Mamy za sobą ciekawy i dynamiczny rok, charakteryzujący się dużymi zmianami w otoczeniu konkurencyjnym firm z branży FMCG. I chociaż warunki rynkowe były coraz trudniejsze, dla GK Specjał był to rok udany. Odnotowaliśmy spory wzrost sprzedaży, któremu jednak towarzyszyło wyraźne obniżenie się marż. Mimo to poszerzyliśmy zarówno ofertę handlową, jak i zasięg działania, poprzez uruchomienie Krzysztof Tokarz, oddziałów w Łodzi i Gdańsku. Rok 2012 był prezes GK Specjał także czasem przygotowań do najtrudniejszych miesięcy, jakie rynek ma dopiero przed sobą. Spowolnienie gospodarcze wymusza wprowadzanie zmian zarówno organizacyjnych w strukturze firmy, jak i prowadzi często do eliminacji złych nawyków.

Miniony rok to dla całej branży okres pełen wyzwań, m.in. dlatego, że był to drugi z rzędu rok wysokich cen surowców oraz spowolnienia gospodarczego. Mimo wszystko udało nam się z sukcesem wprowadzić na rynek nowe linie produktów Łowicz: dżemy 100% oraz sosy włoskie oraz przeprowadzić relaunch marki Dr. Witt. W zeszłym roku Marek Sypek, rozszerzyliśmy również gamę produktów prezes Agros-Nova Krakus. W międzyczasie dołączyliśmy do portfolio markę Fruktus i obecnie pracujemy nad jej portfolio. Nic nie wskazuje na to, by obecny rok miał być łatwiejszy, ale jesteśmy dobrze przygotowani – zarówno produktowo, jak i organizacyjnie. Mamy w zanadrzu kilka nowości, które wraz z rosnącą dystrybucją, będą generować coraz wyższe przychody.


10 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

Zależy mi na utrzymaniu równowagi w handlu Rozmowa z Dariuszem Bogdanem, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki Czy Departament Handlu i Usług, którego pracami Pan kieruje, będzie wpływał na kwestie związane z planowaniem przestrzennym? Gdy tylko rozmawiamy o handlu, zawsze poja‑ wia się temat ustawy o zagospodarowaniu prze‑ strzennym. Nie narzucamy tego, jak powinno ono wyglądać, ale staramy się stworzyć konkurencyjne warunki dla handlu. Resort gospodarki przygotował niedawno kodeks dobrych praktyk handlowych, którego przyjęcie jest dobrowolne. Będzie udoskonalany? Oczywiście – w takim kierunku, żeby mógł być honorowany zarówno przez sieci, jak i przez ich dostawców – przez wszystkich uczestników rynku: małych, średnich i dużych. W kodeksie dobrych

Nie wolno pozwolić na to, aby polskie marki znikały z rynku kosztem marek własnych

praktyk chcieliśmy pogodzić racje wszystkich za‑ interesowanych stron. Nie przyznaliśmy żadnych dodatkowych przywilejów ani dostawcom, ani przedstawicielom handlu. Staraliśmy się obiek‑ tywnie spojrzeć na relacje między nimi z punktu widzenia konsumenta. Ponadto szukamy możli‑ wości dialogu także w kontrowersyjnych tematach. Dopiero kolejnym krokiem jest dyskusja o tym, co należy regulować przy pomocy samego prawa. Jeżeli kodeks nie przyciągnie wielu sieci i ich do‑ stawców, będziemy starali się uregulować istotne kwestie na drodze prawnej. Uważam jednak, że istnieją obszary, w których różni uczestnicy rynku mogą się ze sobą w dobrej wierze porozumieć. Departament istnieje od kilku miesięcy – czy zdołał Pan poznać w tym czasie wszystkich istotnych graczy w sektorze handlu i usług w Polsce? W zasadzie tak, i przyznam, że dostrzegam szansę zrównoważonego rozwoju dla dużych, średnich i małych podmiotów. Czasami warto spojrzeć na rynek z dystansu. Jeszcze 10­‑15 lat temu nikt nie przypuszczał, że po ekspansji sklepów wielko‑ powierzchniowych, nastąpi rozkwit dyskontów.

Fot. Ministerstwo Gospodarki

HANDEL

Siłą polskiego handlu jest jego różnorodność i niech tak pozostanie na lata Dariusz Bogdan

W tej chwili stanowią one realną konkurencję dla hipermarketów. Coraz większego znaczenia nabiera handel internetowy. Właśnie powołana została Rada konsultacyjna ds. handlu i usług przy ministrze gospodarki. Kto wchodzi w jej skład? Siedem największych izb handlowych. Odzwier‑ ciedla to zasadę równowagi pomiędzy małymi, dużymi i średnimi graczami sektora handlu, odwzorowuje układ sił na rynku. W ramach

posiedzeń rady chcielibyśmy zdefiniować szanse na dalszy rozwój sektora handlowego oraz okre‑ ślić bariery, które ten rozwój hamują. Hasłem rady konsultacyjnej będzie dbanie o różnorodność, bo to właśnie ona jest siłą polskiego handlu. Handel i usługi były w ostatnich latach największym „dostawcą” miejsc pracy. Czy ten trend ma szansę utrzymać się w przyszłości? Miejsc pracy w handlu wcale nie ubywa. Najnow‑ sze dane wskazują, że zatrudnienie rok do roku 

Osiedlowe sklepy mogą liczyć na nasze wsparcie Rozmowa z Harmem Goossensem, prezesem Unilever Polska

Fot. Unilever Polska

Czy rok 2012 był dla Unilevera udany? Odczuliście skutki kryzysu? Polski rynek, porównując go z hiszpańskim, greckim, włoskim, ale i z niemieckim, nadal dy‑ namicznie się rozwija. Gospodarka rośnie, choć konsumenci ostrożniej wydają pieniądze. Rynek FMCG zanotował w 2012 roku wzrost na pozio‑ mie 4 proc. Z perspektywy naszej działalności był

Wspieranie sprzedaży na terenie sklepu uważam za bardzo istotne, a często pomijane Harm Goossens

to rok trudny, ale udany. Lepiej radziliśmy sobie w kategoriach związanych z higieną osobistą, w przypadku produktów spożywczych wzrost nie przekroczył 4 proc. Nie martwi Pana, że sprzedaż żywności rosła wam wolniej? Oczywiście że martwi. To istotna część naszego biznesu. W kluczowych, ale bardzo trudnych ka‑ tegoriach, jak margaryny czy kulinaria, wzrosty były zadowalające. Ale np. w przypadku zupek Knorr Gorący Kubek sprzedaż nie zwiększała się dostatecznie szybko. Musieliśmy coś zaniedbać, bo Gorący Kubek to produkt i wygodny, i zdrowy, a zatem wpisujący się w podstawowe trendy kon‑ sumenckie. Ale nie ma co narzekać. W Grecji sprzedaż w niektórych kategoriach spa‑ dła nawet o 8 proc. Polski rynek cały czas rośnie, podobnie jak cała gospodarka. Ludzie wciąż ku‑ pują, tyle że nieco inaczej. Z jednej strony zwiększa się zapotrzebowanie na małe, tańsze jednostkowo opakowania, z drugiej – na duże, ekonomiczne. Reagujemy na te trendy, np. w przypadku mar‑ garyn oferujemy kilka gramatur, począwszy od kostki 250 g po kilogramowy kubek. Będziecie wchodzić w nowe kategorie? Nie, choć zależy, co mamy na myśli, mówiąc o nowych kategoriach. W niektórych częściach rynku, np. w kulinariach, widzę duże możliwości rozwoju. Gdy przyjechałem do Polski, ucieszy‑ ło mnie, że tak wiele brandów – Rama, Delma, Lipton, Knorr, Amino, Domestos, Rexona, Dove – ma status marek­‑ikon. Wszystkie marki są dla nas równie ważne. Jako menadżer sceptycznie

podchodzę do strategii typu „teraz skoncentruje‑ my się na tym”, bo zawsze oznacza to zaniedbanie czegoś innego. Kilka lat temu Unilever popełnił taki właśnie błąd i nie chcemy go powtórzyć. Na portfolio firmy w Polsce składają się margaryny, wyroby kulinarne, herbata, lody, dezodoranty, żele do mycia ciała, produkty do higieny osobi‑ stej i środki chemiczne. Oczywiście, są produkty ważniejsze od innych, np. margaryny, kulinaria czy lody zaliczamy do strategicznych wyrobów. Jednak wszystkie te kategorie muszą w 2013 roku zanotować wzrosty, żadna nie powinna pozostać stabilna. Jest to zgodne z filozofią Paula Polma‑ na (prezes Unilvera na cały świat – red.), którą całkowicie podzielam. Nie wszystkie marki wspieracie, tak jest np. w przypadku herbat Brooke Bond i płynów zmiękczających Cocolino. Wygasicie je? Jeśli chodzi o herbaty, mamy mocne marki, jak Lipton i Saga i na nich się skupiamy. Jak rozumie Pan pojęcie produktu innowacyjnego w branży FMCG? Niekoniecznie musi to być coś przełomowego. Innowacją może być nowy wariant nudli Amino, nowy format opakowania czy nowy sposób kon‑ sumpcji, np. w przypadku Gorącego Kubka Knorr proponujemy, by jeść go z kanapką. Największym zagrożeniem dla firmy jest brak odpowiedzi na zapotrzebowanie konsumentów. A wszędzie wi‑ dać wzrost zainteresowania produktami premium i ekonomicznymi. Ale jednak bazujecie na markach ze średniej półki cenowej... Zgadza się, dlatego pracujemy nad rozszerzeniem portfolio. W każdej kategorii możemy rozwijać się i w górę, i w dół. I tak właśnie robimy: w kategorii

zup instant mamy marki Knorr i Amino, w herba‑ tach – Sagę z ekonomicznego segmentu ceno‑ wego i droższy Lipton, w margarynach – Ramę i Demę, a obok nich – dużo droższą Florę pro­ ‑active. Do Rossmanna właśnie weszliśmy z nową marką Toni&Guy. To drogie produkty do pielęgna‑ cji włosów, zaliczane do segmentu top premium. Jednocześnie dzięki nam na rynek powróciła ni‑ skocenowa marka Radox, obejmująca żele do mycia ciała. Wprowadzamy ten brand w całej Europie, produkty zostały świetnie przyjęte w Eu‑ ropie. Z kolei lody Big Milk pojawią się w innych krajach, m.in. w Portugalii. Lody są dla nas ważne, bo ich konsumpcja w Polsce jest wciąż bardzo niska. Słabą penetrację wykazują też dezodoran‑ ty. Nad Wisłą używa się ich znacznie rzadziej niż w pozostałych krajach europejskich. Jak możecie pobudzić sprzedaż w obrębie tej kategorii? Przez edukowanie, jak należy używać takich produktów. W Azji odnieśliśmy sukces, rekomen‑ dując konsumentom, by sięgali po dezodorant po każdym wyjściu spod prysznica. Jeśli chodzi o kategorie związane z higieną osobistą, to na polskim rynku wciąż wiele obszarów pozostaje do zagospodarowania. Przewiduję, że w takich kategoriach, jak dezodoranty czy żele do mycia ciała będziemy rosnąć szybciej niż np. w seg‑ mencie margaryn, gdzie penetracja jest bardzo wysoka. Ostatni raport domu mediowego Starlink wskazuje na znaczące ograniczenie wydatków reklamowych, szczególnie w sektorze FMCG. Czy w okresie spowolnienia gospodarczego można uniknąć spadków sprzedaży, ograniczając działania marketingowe? 


stale się zwiększa. Oczywiście ten wzrost nie jest tak spektakularny, jak w minionych latach, ale cały czas sektor jest na plusie. Polacy lubią kupować i ważne, żeby utrzymać popyt wewnętrzny na odpowiednim poziomie. Podkreśla Pan, że priorytet stanowi zachowanie równowagi w handlu. W jaki sposób chce Pan to osiągnąć? Poprzez stworzenie zarówno wielkopowierzchniowym placówkom handlowym, jak i małym czy średnim sklepom osiedlowym możliwości rozwoju na nowych polach. Pamiętajmy jednak, że minister gospodarki musi postrzegać rynek poprzez wiele różnych aspektów. Liczy się nie tylko kwestia równowagi pomiędzy małymi i dużymi podmiotami, ale również perspektywa tworzenia nowych miejsc pracy. Musimy oceniać sytuację kompleksowo. Chcemy, aby małe firmy rozwijały się, np. poprzez tworzenie grup w inicjatywach klastrowych. Ponadto zależy nam, aby jeden z programów operacyjnych w zakresie przedsiębiorczości był dedykowany wyłącznie handlowi w obszarze marketingu, zrzeszania się tych firm i budowania zaplecza. Aby duże podmioty nie czuły się pokrzywdzone, chcielibyśmy wspierać m.in. rozwój handlu w Internecie. Czy klastry to propozycja skierowana wyłącznie do działających w pojedynkę małych i średnich sklepów, czy również do już istniejących sieci franczyzowych bądź grup zakupowych różnej wielkości? Nie chcemy zamykać się na nikogo. Decydującym czynnikiem jest sama wielkość sklepu. Zależy nam, żeby jak najwięcej placówek handlowych uczestniczyło w tym projekcie. Ideą

Nie można rezygnować z reklamowania swoich produktów w trudniejszym okresie. Widzimy, że intensywnie reklamują się takie sieci, jak Biedronka, Lidl czy Tesco. My również inwestujemy ogromne pieniądze w promowanie naszych marek. Jesteśmy jednym z największych reklamodawców w Polsce i to się nie zmieni. Do niedawna panowało przekonanie, że kluczem do sukcesu są kampanie telewizyjne. Dziś trochę inaczej się na to patrzy, nie można pomijać Internetu i możliwości, jakie daje rozwój technologii mobilnych. Aby działać skutecznie, należy promować produkty w wielu kanałach – począwszy od telewizji, przez prasę, po wspieranie sprzedaży na terenie sklepu, które uważam za bardzo istotne, a często pomijane. Co konkretnie ma Pan na myśli, mówiąc o wspieraniu sprzedaży w sklepach? Pomoc w skomponowaniu optymalnej oferty, odpowiednie ułożenie produktów na półce. Odwiedzam dużo sklepów, zarówno małych, jak i dużych. W wielu miejscach widać rażące błędy w aranżacji, np. półka z herbatą jest przeładowana, a wiele produktów nie rotuje, o czym świadczy kurz na opakowaniach. W branży mówi się, że dyskonty rosną, a sklepów tradycyjnych szybko ubywa. Nie zgadzam się z tą opinią. Małych osiedlowych sklepów jest coraz więcej, choć, oczywiście, wiele placówek bankrutuje. Statystyczny polski konsument robi zakupy 5-6 razy w tygodniu, mieszka na wsi lub w niewielkim miasteczku. Małe sklepy osiedlowe tak łatwo nie polegną. Potrzebują wsparcia, które możemy im dać. W ten sposób i my możemy uciekać naszej konkurencji. Nie jesteśmy firmą Apple, która od czasu do czasu rzuca świat na kolana, wprowadzając na rynek nowy sprzęt z przełomową technologią. W naszym biznesie na sukces trzeba pracować każdego dnia. Dziękuję za rozmowę. Anna Krężlewicz-Terlecka

klastra jest luźna struktura organizacyjna i zasada, że każdy wnosi to, co ma najlepszego. Jest tu więc miejsce i dla handlu, i dla dostawców, i dla producentów. Czy niekontrolowana ekspansja marek własnych nie grozi wytrąceniem producentom z ręki kluczowego argumentu w rozmowach z sieciami handlowymi, jakim są obecnie ich rozpoznawalne marki? Istotne jest, aby i duże i małe firmy miały możliwość sprzedaży produktów pod własnymi brandami. Nie wolno pozwolić na to, aby polskie marki znikały z rynku kosztem marek własnych. Uważam, że w tym zakresie powinny zostać REKLAMA

wprowadzone pewne regulacje, które pozwolą zachować równowagę rynkową. Czy ma Pan na myśli ustawę? Na razie nie. Myślę, że na początku moglibyśmy skorzystać z kodeksu dobrych praktyk, poszukać kompromisu na zasadzie dobrowolności. O kompromis będzie bardzo ciężko… Jestem człowiekiem kompromisu. Uważam, że trzeba rozmawiać, dyskutować nad problemem. Dopiero wówczas, gdy nie uda się inaczej zapewnić rynkowi równowagi, przyjdzie czas na rozwiązania prawne, czyli na ustawę. Dziękuję za rozmowę. Grzegorz Szafraniec

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 11

Skład Rady konsultacyjnej ds. handlu i usług przy ministrze gospodarki Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur Kongregacja Przemysłowo-Handlowa Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług Polska Federacja Producentów Żywności Polska Izba Przemysłowo-Handlowa Budownictwa Polska Izba Handlu Polska Izbę Paliw Płynnych Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego Stowarzyszenie Polska Wódka Związek Rzemiosła Polskiego

Źródło: Ministerstwo Gospodarki

HANDEL


Fot. Archiwum, montaż: Studio

12 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

HANDEL

BYŁO...

JEST...

REAL DLA AUCHAN

Ta transakcja może zmienić rynek Jeżeli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wyrazi sprzeciwu, to jeszcze w tym roku francuski Auchan sfinalizuje przejęcie 54 „polskich” hipermarketów Real, należących do niemieckiej Grupy Metro. Tak wielka transakcja, opiewająca na 1,1 mld euro i dotycząca aż czterech rynków – polskiego, rosyjskiego, rumuńskiego oraz ukraińskiego – raczej już się nie powtórzy.

O

sprzedaży Reala mówiło się od ładnych kilku lat. Jedna z największych sieci hipermarketów z trudem radziła sobie na naszym rynku. Prezesi polskiego oddziału zmieniali się dość często, a wraz z nimi pojawiały się kolejne koncepcje uzdrowienia sytuacji. Nie przynosiło to większych efektów, nic więc dziwnego, że pytanie o możliwość sprzedaży powtarzane było jak mantra. Pojawiały się spekulacje dotyczące udziału w transakcji nawet amerykańskiego Wal-Marta, mówiło się o inwestorach finansowych, zaś przed ponad rokiem

Po przejęciu Reala, Auchan zrówna się obrotami z Tesco, które jest wiceliderem polskiego rynku

po raz pierwszy padła nazwa francuskiego Auchan. Mimo to skala transakcji zaskoczyła obserwatorów rynku. Auchan ma przejąć aż 91 sklepów i 13 galerii handlowych w czterech krajach wschodnioeuropejskich za 1,1 mld euro, czyli za ponad 4,5 mld zł. Pod warunkiem oczywiście, że zgodę wyrażą urzędy antymonopolowe w każdym z krajów.

Ostatni z wielkich Jeszcze dziesięć lat temu na naszym rynku działali wszyscy wielcy europejscy operatorzy sieci hipermarketów. Szybko jednak zaczęli się wykruszać. Należąca do Grupy Dohle sieć HIT została przejęta przez Tesco, hipermarkety Jumbo Jeronimo Martins sprzedał Aholdowi, który dość szybko wycofał się z Polski, sprzedając hipermarkety Hypernova i supermarkety Albert Carrefourowi. Nieco później Real odkupił hipermarkety Géant od Grupy Casino, która, wycofując

się z Polski, supermarkety Leader Price odstąpiła Tesco. W efekcie w 2010 roku działały nad Wisłą cztery sieci hipermarketów: Tesco, Carrefour, Auchan i Real oraz E.Leclerc, którego status jest jednak odmienny – każdy sklep to oddzielna spółka kierowana przez indywidualnego detalistę, więc możliwości sprzedaży sieci jako całości są mocno ograniczone. Jeżeli dojdzie do realizacji transakcji pomiędzy Auchan a Realem w zakładanym kształcie, będzie to oznaczać dla polskiego rynku duże zmiany. Powstanie bowiem operator detaliczny uzyskujący roczne obroty na poziomie 12 mld zł, a więc porównywalne do Tesco, okupującego obecnie pozycję wicelidera, za Jeronimo Martins Polska. To przejęcie stanowi ogromne wyzwanie, ale i zagrożenie dla dostawców, którzy będą zmuszeni do bardzo trudnych negocjacji. To także potencjalne niebezpieczeństwo dla takiej firmy, jak Eurocash, która będzie musiała dostosować się cenowo do oferty nowo powstałego potentata, co

Auchan zawsze będzie miał najszerszą ofertę Fot. Auchan Polska

Rozmowa z François Colombié, przewodniczącym rady nadzorczej Auchan Polska i Rosja

Handel to wolność wyboru dla klienta, a nie zubażanie oferty do tysiąca produktów François Colombié

Jak ocenia Pan umowę kupna przez Grupę Auchan hipermarketów Real w Polsce, Rumunii, Rosji i na Ukrainie? Umowa czeka na aprobatę odpowiednich organów. Obecnie oba przedsiębiorstwa nadal są niezależne i konkurują na dotychczasowych zasadach. Przejęcie 91 sklepów oraz 13 galerii handlowych w czterech krajach to okazja do poprawy naszej pozycji w Europie Centralnej i Wschodniej w stosunku do pozostałych dwóch stref priorytetowego rozwoju, jakimi są dla Auchan Europa Zachodnia i Azja. Mimo tej transakcji, nasze rodzinne przedsiębiorstwo nadal pozostaje w tyle za takimi światowymi liderami, jak Wal-Mart, Tesco, Metro czy Carrefour, a jeśli chodzi o Polskę, plasujemy się za Biedronką, Eurocashem i Grupą Schwarz. Nigdy nie było naszym priorytetem zostanie największą, ale najlepszą grupą, jeśli chodzi o obsługę klienta, i oferującą największy wybór produktów po jak najniższych cenach. Udaje się nam to robić od 51 lat. Jeśli chodzi o polskie podwórko, przejęcie Reala jest wyrazem wiary w rozwój rynku oraz uznania dla profesjonalizmu ludzi pracujących w obu sieciach, którzy wyznają tę samą filozofię poprawy jakości obsługi klienta. Transakcja pozwoli na stawienie czoła kryzysowi konsumpcji oraz da perspektywy dalszego rozwoju Auchan. To także okazja dla dostawców, którzy mogą

Do kłopotów Reala przyczyniły się m.in. zbyt wysokie czynsze zaproponować swój asortyment naszym klientom. Real miał kłopoty z powodu wysokich czynszów, które utrudniały ekspansję, pozycjonowanie cenowe oraz uzyskiwanie dobrych wyników, a w efekcie także rozwój galerii, w których znajdowały się jego hipermarkety. Po uzyskaniu aprobaty odpowiednich władz, postaramy się wypracować z właścicielami centrów handlowych, w których działają przejmowane placówki, rozwiązania pozwalające na rozwój w dłuższej perspektywie. Wszystko na zasadzie partnerstwa w stylu „win-win”. Czy przejęcie to może oznaczać rewizję dotychczasowych planów inwestycyjnych w Polsce? Od 15 lat otwieramy średnio jeden, dwa hipermarkety rocznie. Nie chcemy naruszać fundamentów przedsiębiorstwa. Musimy nim zarządzać jak dobry ojciec rodziny. Obecnie poświęcamy więcej czasu na rozwój naszych galerii i parków handlowych. Właśnie oddaliśmy do użytku CH Auchan Łomianki z dużą galerią handlową. Obiekt ten jest przykładem dobrze układającej się współpracy z samorządami, ponieważ przy okazji sfinansowaliśmy za kwotę 100 mln zł całość

BĘDZIE

wcale nie będzie łatwe, biorąc pod uwagę strategię niskich cen stosowaną przez Auchan.

O zgodę nie będzie łatwo Jednak prawdopodobieństwo tego, że Auchan otrzyma bezwarunkową zgodę na przejęcie wszystkich hipermarketów Real jest niewielkie. Wszystkie fuzje ostatnich lat uzyskały tzw. warunkową zgodę UOKiK. Zarówno Biedronka, przejmując dyskonty Plus, musiała sprzedać część sklepów, jak i Eurocash, aby zamknąć transakcję kupna Tradisu, musiał zrezygnować z części hurtowni. Trudno uwierzyć, żeby przy tej akwizycji było inaczej. A zbycie tak dużych sklepów nie jest tym samym, co sprzedaż małych 300-metrowych placówek dyskontowych lub niewiele większych hal C&C. Znalezienie chętnego na obiekty nie objęte zgodą urzędu nie będzie dla obu stron transakcji łatwe. Przejęcie hipermarketów sieci Real w Polsce i dostosowanie ich do standardów Auchan zajmie prawdopodobnie kilka lat. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że Francuzi rozwijali się w sposób organiczny, budując własne obiekty na obrzeżach miast. Tymczasem większość hipermarketów Real działa na wynajętych powierzchniach w centrach handlowych, które nie należą do Grupy Metro. A to może oznaczać np. konieczność renegocjacji umów najmu, czy dostosowania strategii handlowej firmy do nowych warunków lokalowych i finansowych. Witold Nartowski

infrastruktury drogowej oraz poprawiliśmy układ kanalizacyjny miasta. Wartości, na których opiera się nasza wizja rozwoju, to zaufanie, dzielenie się i postęp. Odnosi się to również do partnerstwa publicznego i prywatnego. Trwa budowa obiektu w krakowskich Bronowicach. Przygotowujemy się do powiększenia naszego pierwszego centrum handlowego w Piasecznie. Ponadto będziemy rozbudowywać kolejne galerie handlowe przy już istniejących hipermarketach, np. w Gdańsku. W niektórych gazetach można było wyczytać, że Auchan zmienia strategię asortymentową, ograniczając ofertę. Czy to prawda? Zaszło pewne nieporozumienie. Żeby było jasne: Auchan ma i zawsze będzie miał największy wybór produktów na rynku. Szeroka oferta, sięgająca w niektórych sklepach nawet 70 000 SKU, i niskie ceny, wraz z promocjami i wielkimi akcjami sezonowymi, to nasza wizytówka. Czuwam nad tym osobiście. Czynimy natomiast starania na rzecz dostosowania oferty do zmieniających się potrzeb konsumentów i zamierzamy bardziej niż dotychczas uwzględniać sezonowy charakter niektórych kategorii produktów – czyli ograniczać ten asortyment, który w danym momencie źle się sprzedaje. Uważam, że w Polsce za bardzo kierujemy się w stronę zubożenia oferty w sklepach, które dominują na rynku, posiadając jedynie po 1000, 2000 czy 4000 referencji. Moja wizja oferty jest inna. Handel to wolność wyboru dla klienta, odpowiedź na jego potrzeby w szerokim asortymencie. Stawiam na otwarty i liberalny rynek. Dziękuję za rozmowę. Witold Nartowski


dostÚpny równieĝ wariant do koloru

to poïÈczenie skutecznoĂci proszku Bryza z siïÈ unikalnych skïadników odplamiacza Vanish.

DziÚki zawartoĂci systemu odplamiania Vanish nowa Bryza jeszcze lepiej usuwa wiele rodzajów plam, takich jak na przykïad: plamy po czekoladzie, trawie, herbacie.

Nowa Bryza – Twój czysty zysk! * spoĂród produktów do prania marki Bryza

SILNE WSPARCIE REKLAMOWE 1

2

3

4

Telewizja

Billboardy

Materiaïy POS

Prasa handlowa


14 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

Grupa franczyzobiorców znajdującego się w upadłości układowej Bomi wypracowała własny format placówek i zainicjowała nową sieć supermarketów, działających pod szyldem Bomi Smak Tradycji. Operatorem sieci jest spółka Delta Pomorze. 15 grudnia ub.r. w Centrum Handlowym Alfa Gdańsk otwarto nowy supermarket Bomi Smak Tradycji. Jest to już czwarty sklep pod tym szyldem w Trójmieście. Pierwsza placówka ruszyła we wrześniu ub.r. w CH Madison, kolejne dwie funkcjonują w gdańskim CH Matarnia oraz gdyńskim CH Batory. Trwają przymiarki do przyłączenia dwóch następnych supermarketów. Bomi Smak Tradycji to nowe sklepy, które powstają w miejscu dawnych placówek Bomi. Na zasadzie franczyzy korzystają ze znaku Bomi oraz z sieciowego know-how, jednak w praktyce realizują własną, autorską koncepcję organizacji i prowadzenia sklepów. Nowy format charakteryzuje się zwiększonym asortymentem, mocno poszerzoną ofertą produktów regionalnych, wyodrębnionymi stoiskami tematycznymi (np. specjały kaszubskie) oraz dużym wyborem artykułów świeżych. Sklepy mają charakter delikatesów, ale jednocześnie kupcy bardzo dużą wagę przywiązują do tego, by obszerny koszyk artykułów podstawowych, najczęściej kupowanych, oferowany był w bardzo dobrych cenach. Ważnym wyróżnikiem sklepów w nowym formacie jest wysoki standard obsługi. Mimo tego że placówki Bomi Smak Tradycji pod względem powierzchni należą do kategorii supermarketów – najmniejszy dysponuje salą sprzedaży o powierzchni ponad 1100 mkw. – ich pracownicy nastawieni są na jakość obsługi charakterystyczną dla delikatesów. Odpowiednio liczny, kompetentny i pomocny personel ma sprawiać, by dla klientów zakupy były przyjemnością. Operatorem sieci Bomi Smak Tradycji jest spółka Delta Pomorze, założona przez kupców. Odpowiada ona za bieżące funkcjonowanie sieci, m.in. za negocjacje z dostawcami czy wspólne promocje, a także za pozyskiwanie kolejnych placówek. Jak jednak podkreślają przedstawiciele zarządu, priorytetem jest staranne wdrażanie i systematyczne doskonalenie standardów pracy wszystkich sklepów, a nie szybki rozwój ilościowy. Należy się domyślać, że kupcy wciąż mają w pamięci niedawne doświadczenia firmy Bomi, dla której jednym z priorytetów był szybki, forsowny wzrost liczby placówek, co zdaniem wielu analityków rynku przyczyniło się do jej obecnych problemów. Dlatego szyld Bomi Smak Tradycji zrzeszać ma wyłącznie silne, dobrze zlokalizowane i świetnie zarządzane sklepy, a kwestia liczebności sieci jest dla właścicieli drugoplanowa. Konrad Kaszuba

Advent inwestuje w EKO Holding Q Advent International, który przejął EKO Holding, chce zain-

westować w jego rozwój w ciągu 3-4 lat ponad 100 mln zł, nie licząc ewentualnych akwizycji. Tamas Nagy, partner Advent International, powiedział PAP, że przede wszystkim potrzebna jest restrukturyzacja strategiczno-operacyjna EKO Holdingu. Fundusz postanowił wydzielić biznes niestanowiący działalności podstawowej, aby umożliwić zarządowi skupienie uwagi na podstawowej działalności EKO, czyli na supermarketach. Równocześnie z uproszczeniem struktury spółki planowane są inwestycje w asortyment, podniesienie jakości oferty a także nowe rozwiązania logistyczne i marketingowe. (HUW)

Selgros wprowadzi płatności kartami Q Już na początku 2013 roku klienci hurtowni Selgros będą

mogli zapłacić za zakupy kartami płatniczymi. Rozwiązanie jest testowane w poznańskiej hali. To istotna zmiana w strategii firmy, która nie chciała do tej pory wprowadzić płatności kartami ze względu na wysokie opłaty interchange. Dotychczas klienci Selgrosu mogli realizować bezgotówkowe zakupy jedynie za pomocą prywatnej karty kredytowej wydanej przez dystrybutora we współpracy z Sygma Bank Polska. (SSZ)

REKLAMA

Nowa sieć na Pomorzu – Bomi Smak Tradycji

HANDEL

Co zrobisz, gdy oszuka cię... Dalszy ciąg ze strony 1 Ekspedientka może więcej Wiele okazji do oszustw daje praca na stoisku, na którym sprzedawane są towary na wagę. Techniki są różne, w zależności od umiejscowienia wagi oraz sposobu wyliczania wartości towaru. Klienci nieczęsto kontrolują wskazania wagi, nawet jeśli wyświetlacz urządzenia jest dobrze widoczny. Niektóre wagi same obliczają należność za daną gramaturę, wtedy oszustwo polega na wprowadzeniu nieco wyższej kwoty do kasy fiskalnej. Gdy wartość towaru jest wyliczana bezpośrednio w kasie, wprowadza się tam zawyżoną masę towaru. Wprawny oszust potrafi wyczuć, czy klient sprawdza gramaturę produktu, potrafi na moment odwrócić jego uwagę, tak żeby nie zauważył minimalnych różnic. Jeśli ktoś kupuje kilka ważonych artykułów, praktycznie nie ma szans zorientować się, że został oszukany. W ten sposób nieuczciwy pracownik kradnie jednorazowo niewielkie kwoty, ale wystarczy prosty przykład, by wykazać, że sprawa wcale nie jest błaha: na dobrym stoisku z mięsem i wędlinami dziennie robi zakupy kilkuset klientów. Jeśli założyć, że ekspedientka oszuka tylko stu z nich, każdemu nie doważy tylko dwóch dekagramów towaru, a średnia cena kilograma kiełbasy czy wędliny wynosi 15 zł, to w opisany sposób dziennie ukradnie 30 zł, co w miesiącu daje kwotę rzędu 700 zł. Pół miesięcznej pensji ekspedientki! Ostatnim etapem tego procederu jest wyniesienie ze sklepu „nadwyżki” towaru. Co kilka dni taki nieuczciwy pracownik wynosi np. paczkę drogiej wędliny. Jeśli nie będzie przyłapany na gorącym uczynku, pozostanie praktycznie bezkarny. Wartość towaru na półce mniej więcej się zgadza, ewentualne drobne różnice wliczane są w straty, względnie pracownika obciąża się kosztem niewielkiego niedoboru. Gotówka w kasie zgadza się z sumą wartości paragonów, przestępstwo jest w zasadzie nie do wykrycia.

Kasa z kasy Kasa fiskalna daje złodziejom wiele innych możliwości. Nagminnym procederem jest złe wydawanie reszty. Klienci z reguły nie przeliczają reszty, co najwyżej zerkają pobieżnie, czy „na oko” się zgadza. Wykrycie „pomyłki” niczym ekspedientce nie grozi, co najwyżej przeprosi i wyda brakujące grosze. Tam gdzie jest to możliwe, nieuczciwi sprzedawcy od czasu do czasu stornują jakąś transakcję, względnie w ogóle jej nie wprowadzają do kasy fiskalnej. Jest Zlitowałem się nad złodziejką i żałuję Przyjąłem na ekspedientkę młodą dziewczynę. Okres próbny wypadł pomyślnie, szybko się przyuczyła, była pracowita, solidna, miała dobry kontakt z klientami. Po kilku miesiącach, podczas rutynowej kontroli zatowarowania, stwierdziłem, że na półkach brakuje sporej ilości towaru, samych drogich rzeczy – kosmetyków, alkoholi, bombonierek. Te produkty trudno byłoby ukraść komuś z zewnątrz, bo są sprzedawane na stoisku ladowym. Przeprowadziłem dyskretne śledztwo i zacząłem robić wyrywkowe kontrole ekspedientek kończących pracę. Szybko przyłapałem tę dziewczynę, jak wynosi w torbie towary sklepowe o wartości ponad 150 zł. Gdy ją trochę postraszyłem, przyznała się, że kradła co najmniej 8-10 razy i jak podliczyłem, w sumie wyniosła towar o wartości co najmniej 3000 zł. Ponieważ wiedziałem, że znajduje się w trudnej sytuacji życiowej, gdyż samotnie wychowuje dziecko, zasugerowałem, iż jeśli zwróci równowartość skradzionych rzeczy, nie zgłoszę kradzieży na policję. Odpowiedziała, że nie jest w stanie oddać mi takiej sumy. Tknięty litością zaproponowałem, żeby odpracowała tę kwotę, że będę jej potrącał po trochu z wynagrodzenia. Ku mojemu zaskoczeniu oznajmiła, że nie będzie pracować za darmo i w takim razie woli, żebym zgłosił kradzież na policję! I co się okazało? Na policji zmieniła zeznania, przyznała się tylko do jednej kradzieży na kwotę poniżej 250 zł, co jest wykroczeniem. O ile wiem, dostała jakąś symboliczną grzywnę do zapłacenia, znacznie mniej niż ukradła. Detalista z Wielkopolski


HANDEL to szczególnie popularny proceder w sklepach typu convenience, gdzie klienci zwykle kupują pospiesznie kilka artykułów o niskiej wartości. Nigdy nie biorą w takich sytuacjach paragonów. Stornowanie czy niewystawianie paragonów może być wykryte przy remanencie, ale sprytniejsi złodzieje także na to mają sposób. Po prostu w miejsce towaru sprzedanego poza kasą fiskalną podstawiają własny, kupiony w hurtowni. W ten sposób zyskują mniej, bo „zarabiają” tylko na marży detalicznej, ale za to praktycznie eliminują ryzyko wpadki. Kolejny sposób wymaga wspólnika i jest bardzo prosty – część droższych artykułów kupowanych przez taką osobę dyskretnie „omija” czytnik kodów kreskowych, pozostający w zmowie klient płaci za pozostałe towary i opuszcza sklep.

Co za miesiąc? Za miesiąc napiszemy o mniej znanych sposobach na oszukiwanie właścicieli sklepów, jakimi są m.in.: „przeterminowywanie” towarów przed czasem (a potem ich sprzedaż poza kasą); sztuczne „straty”, np. stłuczki, podarte opakowania itp.; „przecena” towaru w systemie i jego sprzedaż po normalnej cenie bez paragonu albo „na boku”; przywłaszczanie promocji, gratisów i gadżetów od przedstawicieli handlowych; przyjmowanie łapówek od przedstawicieli za nieracjonalne zamówienia; kradzież znaczków/punktów w programach lojalnościowych, przywłaszczanie nagród z loterii itp. Konrad Kaszuba Manko na ponad 300 000 zł Przez wiele lat z powodzeniem prowadziłam sieć sześciu sklepów spożywczych, jednak kilka lat temu biznes zaczął podupadać. Zbyt optymistycznie inwestowałam, a w tym samym czasie w kilku lokalizacjach drastycznie spadły obroty, ponieważ w pobliżu pojawiły się dyskonty. Zaczęły się problemy płatnicze, potem problemy z zatowarowaniem, a w konsekwencji z obrotami i rentownością. Redukowałam koszty, starałam się zracjonalizować zatrudnienie, ale w końcu postanowiłam poszukać kupca, który będzie w stanie wyprowadzić sklepy na prostą. Skoncentrowałam się na rozmowach z potencjalnymi nabywcami i w tym czasie, muszę przyznać, zaniedbywałam trochę sklepy. Wśród pracowników zaczęły krążyć plotki, że firma plajtuje i sądzę, że to mnie ostatecznie zgubiło. Ludzie stracili motywację do pracy i, jak się okazało, do uczciwości. Gdy w końcu znalazł się kontrahent i negocjowaliśmy ostateczne warunki przejęcia sklepów, przyszedł czas na remanenty. Wtedy wyszło na jaw, że dosłownie we wszystkich sklepach występują ogromne niedobory. W sumie brakowało towaru za… ponad 300 000 zł! Z dnia na dzień stałam się bankrutem. Kontrahent się wycofał, firma splajtowała, a ja do dzisiaj sądzę się z byłymi pracownikami o wyrównanie strat. Mam umowy o odpowiedzialności materialnej za niedobory w kasie, mam nawet weksle podpisane przez kierowniczki, ale co z tego? Sprawy ciągną się latami, a szanse na odzyskanie pieniędzy, zdaniem prawnika, są niewielkie. Detalistka z Łodzi

Stokrotka uruchamia własną logistykę Własna logistyka pozwoli Emperii uniezależnić się w zakresie zaopatrzenia sklepów od Eurocashu i nabywać do 90 proc. towarów bezpośrednio od producentów. Pierwsze dostawy będą realizowane już od lipca br. Termin ten nie jest przypadkowy. Stokrotkę wciąż zaopatruje bowiem Tradis, który kiedyś należał do Emperii, ale został przejęty przez Grupę Eurocash. Umowa na dostawy pomiędzy podmiotami obowiązuje do końca czerwca br. O tym, że nie zostanie przedłużona na obecnych REKLAMA

warunkach, wiadomo było już wcześniej, bo prezes Emperii, Artur Kawa, mówił wprost, że przeciętne wyniki Stokrotek to w sporej mierze wina cen, jakie narzucił Tradis. Choć Emperia ogłosiła plany budowania własnej logistyki kilka miesięcy temu, dopiero pod koniec grudnia ub.r. podpisała umowę z firmą Prologis na wynajem centrum dystrybucyjnego. Obiekt o łącznej powierzchni ponad 27 000 mkw., mający ponad 5000 mkw. powierzchni schładzanej, znajduje się w Teresinie (woj. mazowieckie).

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 15 Będzie on miejscem składowania asortymentu ogólnokrajowego. Produkty będą stąd codziennie transportowane bezpośrednio do sklepów oraz do ośmiu magazynów regionalnych, pełniących funkcję punktów przeładunkowych. Stokrotka prowadzi obecnie zaawansowane rozmowy z dostawcami usług transportowych i pojazdów. – Planując łańcuch dostaw, nie wykluczamy dalszej współpracy z dystrybutorami hurtowymi – w tym z Eurocashem – w zmienionym zakresie i na nowych zasadach – mówi Dariusz Kalinowski, prezes Stokrotki. Obecnie sieć skupia 202 placówki o powierzchni od 400 do 800 mkw. (SSZ)


16 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

HANDEL

SPÓŁDZIELCZOŚCI POTRZEBNE SĄ ZMIANY W PRAWIE

Największa Społem radzi sobie w trudnych czasach Społem Białystok nie ma alternatywy. W towar zaopatruje się u dystrybutorów z Grupy Eurocash, negocjuje bezpośrednio z producentami i… czeka na wejście na Podlasie Bać-Polu lub Specjału. Od lat w rankingu największych spółdzielni Społem Białystok zajmuje pierwsze miejsce. Jej ubiegłoroczne obroty sięgnęły 340 mln zł netto. – Wzrost sprzedaży w 2012 roku przekroczył

wyraźnie poziom inflacji, co w okresie narastającego kryzysu trzeba uznać za sukces. A wszystko to przy stałej liczbie placówek handlowych, gdyż o nowych inwestycjach dopiero myślimy – kupiliśmy

atrakcyjną działkę i być może w 2013 roku zaczniemy budować na niej supermarket – mówi Mieczysław Dąbrowski, prezes PSS Społem Białystok.

Konkurencja w hurcie mile widziana Obecnie spółdzielnia posiada 30 sklepów spożywczych, w tym dwa mięsno-wędliniarskie. Prowadzi również dwa domy handlowe i tyle samo punktów z artykułami gospodarstwa domowego. Detal jako całość przynosi około 85 proc. przychodów, reszta to gastronomia, produkcja i hurt. Oznacza to, że warunki zakupowe są dla białostockich spółdzielców sprawą o pierwszorzędnym znaczeniu. Od lat głównymi dostawcami były firmy DEF oraz Tradis, należące do Emperii. Po przejęciu operacji

hurtowych lubelskiej firmy przez Eurocash Społem korzysta nadal z usług tych samych hurtowni. – Na naszym terenie nie mamy wyboru. Warunki handlowe właściwie się nie zmianiły, a w niektórych przypadkach nawet się poprawiły, gdyż udało się wynegocjować np. lepsze ceny piwa. Mimo to staramy się poszerzać bezpośrednią współpracę z producentami. I chodzi tu nie tylko o najlepsze ceny, ale również o pozostałe warunki zakupu oraz o uczestnictwo w działaniach promocyjnych. Oznacza to zwiększony wysiłek negocjacyjny, ale się opłaca. Szczęśliwie na naszym terenie działa wielu producentów nabiału, więc przynajmniej w tej tak ważnej kategorii produktów nie musimy korzystać z usług pośredników – podkreśla Mieczysław Dąbrowski. Prezes Społem Białystok przyznaje, że byłoby dobrze, gdyby we wschodniej Polsce pojawiła się

REKLAMA

SIEĆ ODIDO PRZYSPIESZA

Makro rozkręca się we franczyzie W ciągu dwóch lat specjalista od sprzedaży hurtowej wyrósł na organizatora znaczącej sieci detalicznej. Symbolicznym potwierdzeniem tego faktu jest, uruchomiona niedawno w Orzeszu koło Rybnika, tysiąc pięćsetna placówka Odido. Właścicielka sklepu, Zofia Wichary, wcześniej należała do sieci Euro Sklep. Do zmiany barw zachęciło ją wsparcie marketingowe zaoferowane przez Makro, a w szczególności: gazetka promocyjna, reklama sieci w TV oraz opieka konsultanta, który pomaga zarządzać asortymentem.

Pierwsze sklepy Odido powstały w lutym 2011 roku, a dwanaście miesięcy później było ich 1000. Jeszcze w 2012 roku niemiecki hurtownik przekroczył kolejny próg rozwojowy (1500 sklepów) i słowa byłego już prezesa Makro, Sylweriusza Farugi, który mówił, że sieć może rosnąć w tempie tysiąca

placówek rocznie, brzmią dziś realnie – wszak w minionym roku przybyło ich ponad 700, z czego kilkadziesiąt to „nabytki” z innych sieci. W dodatku Odido, które na początku krytykowano, że idzie w ilość, a nie w jakość, teraz o wiele bardziej dba o to, by placówki reprezentowały wyrównany poziom – zarówno pod względem wizualizacji, jak i asortymentu. Słychać nawet, że franczyzobiorcy, którzy nie dostosowali się do wymogów organizatora, musieli się z nim rozstać (ogółem z sieci w ciągu minionego roku odeszło kilkudziesięciu

W 2012 roku do sieci Odido przystąpiło ponad 700 sklepów, kilkadziesiąt odeszło

przedsiębiorców). To dość kategoryczne postawienie sprawy, zważywszy na fakt, że mówimy o miękkiej franczyzie.

Kawa i energia Makro szuka też nowych możliwości biznesowych – Odido jest poligonem doświadczalnym dla kilku projektów, takich jak dostawa towaru do sklepu i sprzedaż w ramach platformy internetowej sklepblisko.pl. Nowością są dostawy energii oferowane wszystkim klientom na terenie całego kraju, z tym że przedsiębiorcy związani z siecią Odido mają wynegocjowane specjalne warunku zakupu. Jak dowiadujemy się od Magdaleny Figurnej, rzecznika Makro Cash & Carry Polska, oszczędności są różnej wielkości, w zależności od spółki dystrybuującej


HANDEL konkurencja dla Eurocashu, tak jak to było w czasach, gdy rywalizowały ze sobą BOS i Eldorado, które po połączeniu przekształciły się w Grupę Emperia. Dlatego spółdzielcy z radością powitaliby u siebie takich dystrybutorów, jak Specjał czy Bać-Pol.

Jak się integrować? Wierząc w swój potencjał, potwierdzony pozycją rynkową, Społem Białystok nie zamierza przyłączać się do przedsięwzięć, mających na celu integrację spółdzielczości, takich jak np. Partnerski Serwis Detaliczny, którego oferta cieszy się popularnością głównie wśród mniejszych i słabszych spółdzielni. Największa Społem współpracuje co prawda z Białostocką Agencją Handlową i Północną Agencją

Handlową z Elbląga, czyli z grupami zakupowymi, jednak nie tutaj widzi drogę do integracji handlu spółdzielczego. – Konieczne są takie zmiany w prawie spółdzielczym, które ułatwią łączenie się PSS-ów w jednolite podmioty gospodarcze. Obecnie mniej skomplikowane jest przejęcie jednej spółdzielni przez drugą, niż partnerskie połączenie sił. A do tego dochodzi obawa udziałowców o utratę tożsamości, co przy rozdrobnionym „akcjonariacie” blokuje wiele działań o charakterze integracyjnym. W przypadku spółdzielni produkcyjnych jest nieco łatwiej, czego dowodem są działania spółdzielczości mleczarskiej, jednak w naszym przypadku wszystko wygląda o wiele gorzej. Dlatego zmiany w prawie wydają się nieodzowne – podsumowuje Mieczysław Dąbrowski. Witold Nartowski

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 17

Bać-Pol chce zwiększyć przychody o jedną trzecią Q Leszek Bać, prezes Grupy Kapitałowej Bać-Pol, szacuje, że przychody spółki w 2013 roku

zwiększą się o ponad 30 proc. w porównaniu z rokiem 2012. – Przychody całej Grupy Kapitałowej systematycznie rosną. W ub.r. wyniosły około 1,5 mld zł, a we właśnie rozpoczętym mają osiągnąć 2 mld zł – mówi Leszek Bać. Prezes Bać-Polu dodaje, że kolejne inwestycje, w tym otwarcie nowego centrum dystrybucyjnego w Gdańsku, pokazują coraz mocniejszą pozycję Grupy na polskim rynku. (HUW)

Nie będzie już sklepów Carrefour na stacjach BP Polska Q Firmy Carrefour i BP Polska poinformowały, że rezygnują z otwierania kolejnych sklepów

Carrefour Express na stacjach brytyjskiego koncernu paliwowego. Jednocześnie zapowiedziano zamknięcie 10 placówek, które zostały otwarte do tej pory. Spekuluje się, że to efekt nawiązania współpracy Carrefoura z koncernem naftowym Łukoil. Pierwszy testowy sklep na polskiej stacji rosyjskiego giganta ruszył przy ul. Puławskiej w Warszawie. Łukoil Polska ma obecnie 115 stacji benzynowych. (SSZ) REKLAMA

energię w danym regionie – z reguły sięgają kilkunastu procent. Makro prowadzi też zaawansowane prace, mające na celu wzbogacenie placówek Odido o kąciki kawowe. Tam, gdzie miejsca jest dość, mogą pojawić się piecyki do odpieku pieczywa. Sieć nie ujawnia szczegółów dotyczących potencjału biznesowego obu rozwiązań. Wiadomo natomiast, że takie produkty, jak kawa na wynos, należą do wysokomarżowego asortymentu.

W nowy rok z nowym prezesem Makro, stanowiące część globalnego koncernu Metro Group, zgodnie z jego polityką, nie ujawnia planów. Nie wiadomo więc, jakie cele wyznaczył sobie hurtownik na rok 2013: ile hal

planuje uruchomić, ile sklepów chce włączyć do sieci, w którą stronę zamierza rozwijać asortyment? Ciekawe też, jakie priorytety wyznaczy polskiemu zespołowi Brytyjczyk David Boner, nowo powołany prezes Makro Cash & Carry Polska. Z lakonicznego komunikatu dowiadujemy się jedynie, że ten, związany ze strukturami Metro Cash & Carry od 2008 roku, menadżer ostatnio kierował oddziałem koncernu w Pakistanie. Nie należy spodziewać się, że przywiezie stamtąd ciekawe rozwiązania – do tej pory to raczej polska odnoga Metro Group dawała się poznać jako wylęgarnia świeżych pomysłów. Pytanie, ile z 1,1 mld euro, które koncern otrzyma od Auchan w zamian za sprzedaż hipermarketów Real w Europie Wschodniej, trafi do polskiego oddziału i w jaki sposób zostaną zagospodarowane te pieniądze? (ATE)

Jedno- i dwugroszówki znikną z obiegu? Q Po Polsce krąży ponad 12 mld monet, z czego ponad 8 mld stanowią te o nominałach 1, 2 i 5 gro-

szy. Narodowy Bank Polski chce wycofać najniższe nominały. Ich produkcja jest droga i nieopłacalna – wybicie jednej jednogroszówki kosztuje aż 5 groszy. W latach 2013-2015 NBP będzie zmierzał do wprowadzenia ustawowego obowiązku zaokrąglania płatności. Spekuluje się, że drugie półrocze br. może być początkiem ograniczania bicia monet jedno- i dwugroszowych. (SSZ)

Selgros: trzy remonty i jedno otwarcie w 2013 roku Q Selgros planuje dalsze zwiększanie inwestycji na polskim rynku. Docelowo chce u nas posiadać

20 hurtowni, a na realizację tego celu daje sobie pięć lat. Na 2013 rok Selgros zapowiada trzy remonty i jedno otwarcie, ale nie zdradza gdzie. Wiadomo jednak, że hurtownik będzie koncentrował się na dużych miastach. Cezary Furmanowicz, dyrektor marketingu Selgrosu, tłumaczy, że firma chce stawiać na topowe lokalizacje, które są w stanie zapewnić najwyższe obroty. Jego zdaniem na razie nie widać odpływu klientów, ale widoczny jest spadek siły zakupowej, dlatego Selgros stara się tak przygotowywać ofertę, by małe sklepy były w stanie konkurować z dyskontami. (SSZ)


18 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

HANDEL

WE WŁOCŁAWKU TESTUJĄ NOWY PROJEKT

OD PORADNI MEDYCZNYCH PO SIEĆ KAWIARNI

Pierwsza franczyzowa hurtownia Bać-Polu

Ciekawe projekty właścicieli Biedronki

W grudniu ruszyła we Włocławku franczyzowa hurtownia Cash & Carry Grupy Bać-Pol. Jej właściciel, Waldemar Nowakowski, zapowiada, że w 2013 roku w tym regionie uruchomione zostaną jeszcze co najmniej cztery podobne obiekty pod logo rzeszowskiego dystrybutora. Włocławska hurtownia Bać-Polu jest pierwszym tego typu obiektem w Polsce – franczyza była dotychczas popularna głównie w handlu detalicznym, ale nie w dystrybucji hurtowej. To wspólna inicjatywa Leszka Bacia, właściciela Bać-Polu i Waldemara Nowakowskiego, do którego należy firma Max Trade, prowadząca placówkę. – Pierwsze dni działalności dowiodły, że przedsięwzięcie skazane jest na sukces. Sprzedaż była na zadowalającym poziomie. Mamy bardzo szeroki wybór produktów i konkurencyjne ceny, więc nie mam wątpliwości, że lokalni odbiorcy szybko się do nas przekonają – podkreśla Waldemar Nowakowski. Hurtownia na powierzchni 2000 mkw. dysponuje pełnym asortymentem towarów FMCG znajdujących się w ofercie firmy Bać-Pol, jak również produktami pochodzącymi od lokalnych dostawców. Można tu znaleźć zarówno artykuły suche i napoje, jak i szerokie spektrum wyrobów nabiałowych. Partnerom, którzy byliby zainteresowani uruchomieniem franczyzowej hurtowni C&C, BaćREKLAMA

-Pol zapewnia zaplecze logistyczne z systemem dostaw, wsparcie ze strony dostawców (analogiczne do tego, jakie jest udzielane oddziałom Bać-Polu), wsparcie organizacyjne oraz włączenie w system promocyjny grupy. – Wypracowaliśmy taką formułę współpracy, która zachowując niezależność partnera, pozwala mieć merytoryczny wpływ na wszelkie działania związane ze sprzedażą i tym samym zagwarantować realizowanie naszej strategii. Mam nadzieję, że hala we Włocławku to dopiero początek. Zamierzamy wprowadzać ten system również w innych regionach kraju – zdradza Leszek Bać, prezes GK Bać-Pol. Gruszek w popiele nie zasypia także Specjał, jeden z największych konkurentów Bać-Polu. Kierowana przez Krzysztofa Tokarza grupa realizuje właśnie nowy projekt, który w ciągu dwóch lat ma pozwolić zwiększyć obroty o ponad 400 mln zł. Dystrybutor chce poszerzyć asortyment o około 1000 indeksów. Aby przyspieszyć rozwój, firma przeniosła niedawno siedzibę z Rzeszowa do Warszawy. (WN)

W Portugalii właściciele Biedronki sprzedają nie tylko produkty spożywcze czy kosmetyki. Na terenie bądź w pobliżu ich supermarketów działają m.in. poradnie medyczne, punkty z odzieżą i butami a także kawiarnie. Część z tych projektów ma szansę pojawić się również w Polsce.

A

daptowanie budynków po likwidowanych aptekach Na Zdrowie na potrzeby drogerii Hebe wymaga od Jeronimo Martins niemałej elastyczności i kreatywności. Na artykułach kosmetycznych nie skończy się bowiem oferta nowej sieci. Tam, gdzie JM nie otrzyma pozwolenia na uruchomienie aptek, powstaną punkty z lekami bez recepty. To nie jedyne kąciki tematyczne w Hebe. Jak ustaliliśmy, portugalski operator przymierza się również do utworzenia kącików z poradnictwem fryzjerskim i wskazówkami na temat makijażu.

Chory też klient

Być może w niedługiej przyszłości w Biedronkach lub w ich bliskim sąsiedztwie Portugalczycy udostępnią również przestrzeń dystrybutorom odzieży. Póki co, kierownictwo grupy zapewnia, że nie widzi potrzeby poszerzania tej oferty kosztem „spożywki”, przynajmniej nie wewnątrz dyskontów. – Jesteśmy firmą specjalizującą się w dystrybucji asortymentu spożywczego i taką chcemy pozostać w Polsce – zapewnił nas Pedro Soares dos Santos, dyrektor zarządzający w grupie JM. Pomimo tych deklaracji Portugalczycy od pewnego czasu poszukują do pracy w swoim polskim przedstawicielstwie specjalistów od tekstyliów.

Niewykluczone, że władze JM zdecydują się w przyszłości na otwarcie w drogeriach Hebe lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie poradni medycznych, które latem ub.r. zadebiutowały w Portugalii na terenie, należących do właściciela Biedronki, supermarketów Pingo Doce. Wprawdzie kierownictwo JM zarzeka się, że nie ma nic wspólnego z rozwijanym projektem o nazwie Walk’in, lecz przyznaje jednocześnie, że nowe poradnie medyczne znajdują się wewnątrz sklepów firmy Jeronimo Martins. Sara Miranda, dyrektor ds. komunikacji grupy JM, powiedziała nam, że w projekt rozwoju Walk’in zaangażowany jest większościowy udziałowiec grupy Jeronimo Martins, spółka Sociedade Francisco Manuel dos Santos (SFMS). Szczegóły logistyczno-prawne rozwiązań z portugalskich supermarketów właściciela Biedronki mogą być o tyle ważne dla polskiego handlu, że SFMS planuje rozwój poradni medycznych również w Polsce. Jose Ribeiro z SFMS, który jako pierwszy ujawnił zamiar inwestowania Portugalczyków w przysklepową sieć przychodni, wyznał agencji Lusa, że Walk’in może „skorzystać nad Wisłą z obecności Jeronimo Martins w polskim handlu”.

I na butach da się zarobić

Kontenery z Dalekiego Wschodu

Zainicjowany dwa lata temu na polskim rynku koncept kawiarni Kropka Relaks to kolejny projekt, który grupa Jeronimo Martins zamierza rozwijać nad Wisłą. Pierwsze dwie placówki, które uruchomiono w Warszawie przy ul. Korotyńskiego i Targowej, stały się wzorem do naśladowania dla kolejnych. Nowe obiekty mają się systematycznie pojawiać w dużych polskich aglomeracjach. – Obecnie pod logo Kropka Relaks działa pięć kawiarni w Warszawie oraz na przedmieściach stolicy – powiedział „WH” Pedro Pereira da Silva, dyrektor operacyjny spółki Jeronimo Martins Polska. Kierownictwo portugalskiej grupy nie gwarantuje, że rozwijana sieć kawiarni utrzyma się w Polsce, bowiem koncept wciąż nie przeszedł jeszcze etapu testowego.

SFMS to nie jedyna firma wynajmująca powierzchnię handlową w supermarketach należących do Jeronimo Martins. W niektórych placówkach Pingo Doce na dzierżawionej przestrzeni spółka Sociedade de Distribuicao de Vestuario (SDV) sprzedaje sprowadzaną z Dalekiego Wschodu odzież pod markami Red Code, Code Jeans, Code Bebe oraz New Code. Kooperant grupy JM posiada już w Warszawie własne przedstawicielstwo i zaopatruje polskie dyskonty w odzież pod brandem Code. Jak ustaliliśmy, w ciągu roku SDV dostarcza do sieci Biedronka ponad 600 kontenerów z produktami wytwarzanymi w Chinach, Bangladeszu i Indiach. Trafiają one tam głównie w ramach okresowych akcji promocyjnych.

W ostatnich miesiącach, poprzez swojego partnera handlowego (SDV), Jeronimo Martins wkroczył w projekt obuwniczy. Na terenie należących do właściciela Biedronki supermarketów Pingo Doce działają już cztery sklepy pod marką Spot oferujące buty. W zamian za wynajem przestrzeni handlowej operator nowej sieci (również SDV) odstępuje grupie JM część swojego utargu. Podobnie jak w przypadku klinik Walk’in biznes obuwniczy w placówkach Spot jest rozwijany bez bezpośredniego udziału Jeronimo Martins, choć za pośrednictwem Pingo Doce. W opinii Joao Floresa, analityka spółki BCP Investimento, projekt obuwniczych sklepów Spot mógłby któregoś dnia ruszyć również na polskim gruncie, lecz na zewnątrz dyskontów. – Ewentualne powiązanie tego konceptu z bliskością Biedronki uważam za dobry pomysł. Z uwagi na profil polskiego klienta, robiącego zakupy w tej sieci, ofertę mogłoby stanowić raczej tańsze obuwie z Dalekiego Wschodu, niż markowe buty z Portugalii – ocenia Flores.

Będą nowe kawiarnie?

Marcin Zatyka


WŁASNA DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZA

Rachunek gotówkowy zawsze się opłaca Bez względu na to, czy przenosisz do nas konto, czy po prostu zakładasz nowe, będzie Ci się to opłacać. 0 zł za wpłaty gotówkowe w kasie banku 0 zł za wypłaty gotówkowe w kasie banku i bankomatach 0 zł za prowadzenie konta 0 zł za przelewy krajowe i zagraniczne Co ważne, to NIE SĄ warunki promocyjne! Szczegóły w oddziałach Alior Banku oraz w Tabeli Opłat i Prowizji Bankowych dla Klientów Biznesowych. www.rachunek.aliorbank.pl

19 502


20 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

HANDEL

W kwietniu poznamy najlepsze sklepy w Polsce JURY KONKURSU MARKET ROKU 2013 PRZEWODNICZĄCY: Paweł KAPUŚCIŃSKI, dyrektor zarządzający – Wydawnictwo Gospodarcze CZŁONKOWIE: Wojciech DROZD, prezes zarządu – RetPro Michał DWORAK, dyrektor operacyjny ds. sprzedaży i dystrybucji – Grupa INCO Andrzej FALIŃSKI, dyrektor generalny – POHiD Marek KLAJDA, członek zarządu – Nielsen prof. Urszula KŁOSIEWICZ-GÓRECKA, z-ca dyrektora ds. koordynacji badań – IBRKiK Maria KOCHALSKA, prezes zarządu – Haribo Jan KOLAŃSKI, prezes zarządu – Colian Barbara LENART, dyrektor ds. zapewnienia jakości – Tchibo Warszawa Jacek MIGRAŁA, prezes zarządu – Hochland Polska Waldemar NOWAKOWSKI, prezes Polskiej Izby Handlu Julian PAWLAK, prezes – Krajowa Unia Producentów Soków Grzegorz SZAFRANIEC, redaktor naczelny – „Wiadomości Handlowe” Magdalena ZIMNA, dyrektor działu custom research trade – GfK Polonia

Zakończyliśmy przyjmowanie zgłoszeń do piątej edycji konkursu dla detalistów o tytuł Marketu Roku. Tę cenioną w branży handlowej i poważaną przez dostawców nagrodę dla najlepszych placówek detalicznych przyznamy w czterech kategoriach: 1. Mały sklep (do 100 mkw.) 2. Średni sklep (101-250 mkw.) 3. Duży sklep (251-800 mkw.) 4. Sklep wielkopowierzchniowy (powyżej 800 mkw.). Mechanizm wyłaniania sklepów, które otrzymają prestiżowe wyróżnienie, nie zmienił się. Warunkiem udziału w plebiscycie jest przesłanie na adres redakcji wypełnionego kwestionariusza. Następnie dziennikarze, wyposażeni w kamery i aparaty fotograficzne, odwiedzają sklepy, które legitymują się najlepszymi wynikami finansowymi i wyróżniają się na tle konkurencji – rozmawiają z właścicielami, kierownikami i załogą. Pokłosiem każdej wizyty jest artykuł opisujący sklepy-kandydatów na łamach „WH”. Tego typu materiały będą ukazywać się jeszcze w trzech najbliższych

wydaniach. Po wnikliwym przeanalizowaniu wszystkich kandydatur, redakcja nominuje do udziału w finale po pięć placówek w każMarket Roku 2013 dej kategorii, a niezależne jury (jego skład zamieszczamy obok), złożone z ekspertów wskaże zwycięzców. Nagrodzimy ich podczas Ogólnopolskiego Kongresu Producentów i Handlu „Market i Drogeria Roku 2013”, połączonego z Targami Nowości FMCG, który odbędzie się w Warszawie w kwietniu 2013 roku. – Do tegorocznej edycji zgłosiło się wiele placówek. Są wśród nich niemal wszystkie liczące się polskie i zagraniczne sieci handlowe – mówi Grzegorz Szafraniec, redaktor naczelny „Wiadomości Handlowych”. Podkreśla, że siłą konkursu, co zgodnie potwierdzają jego uczestnicy, są goście zapraszani co roku na finałową galę i niezależni obserwatorzy, jest obiektywizm oraz transparentność. Sam plebiscyt ma propagować wzorce, które powinny wyznaczać standardy obowiązujące w polskim handlu. (ATE)

MARKET ROKU 2013 – KANDYDAT

Market Roku

2013

Groszek z Wesołej celuje w więcej niż złoto

Rodzina Walickich, właściciele Groszka na zamożnym osiedlu domków jednorodzinnych w warszawskiej dzielnicy Wesoła, w biznesie nie uznaje kompromisów. Skierowany do wymagającej klienteli sklep jest elegancki, dobrze zaopatrzony i śmiało można go nazwać „małą Almą”.

G

roszek przy ul. Jana Pawła II w Wesołej to sklep poniekąd związany z Marketem Roku: jednym z jego stałych klientów jest popularny prezenter telewizyjny Maciej Kurzajewski, który już dwukrotnie prowadził uroczystą galę rozdania nagród w tym plebiscycie. Znanych twarzy w Groszku można spotkać więcej, bywają tu m.in. dziennikarka Dorota Gawryluk i muzyk Janusz Panasewicz. Pobliska Stara Miłosna to również dość zamożna enklawa, coś na kształt, zamieszkiwanego przez najbogatszych Polaków, Konstancina. – W takim otoczeniu nie miało sensu otwieranie zwykłego, niczym nie wyróżniającego się sklepu. Od początku celowaliśmy w najwyższą jakość obsługi – mówi Daniel Walicki, który prowadzi placówkę wraz z matką Barbarą. Do rodziny Walickich należy jeszcze sąsiednia drogeria Jasmin (walczy o miano Drogerii Roku w bliźniaczym konkursie prowadzonym przez „Wiadomości Kosmetyczne”) oraz drugi Groszek kilkaset metrów dalej.

Daniel Walicki prowadzi Groszka w Wesołej wraz z mamą Barbarą

Czytelne oznakowania i porządne meble gwarantują komfort robienia zakupów. Nic dziwnego, że zaopatrują się tu celebryci

Wzbić się ponad standard Groszek przy ul. Jana Pawła II działa w nowym budynku należącym do Walickich; na piętrze mieszczą się biura. Sam sklep, jako jedna z kilkudziesięciu placówek w kraju, zdobył certyfikat Złotego Groszka, który sieć przyznaje punktom spełniającym najwyższe standardy. Każdy centymetr kwadratowy z 230 mkw. powierzchni sprzedaży potwierdza, że Groszek w Wesołej zasługuje na to miano. A może nawet i na więcej, bo – jak podkreśla Daniel Walicki – wraz z matką poszli o krok dalej, niż wymagała tego centrala: choć niektóre meble (np. regał na prasę) można było za darmo otrzymać od sieci i dzięki temu zaoszczędzić trochę grosza, Waliccy postanowili konsekwentnie realizować swoją wizję biznesu, nie szukając pozornych oszczędności. W efekcie powstała elegancka placówka, coś na kształt „małej Almy”. Nastrój budują drewniane, robione na zamówienie meble (ich dostawcą była firma Edan Plus) oraz doskonale dobrane oświetlenie (dzięki lampom sodowym szczególnie efektownie prezentuje się stoisko mięsno-wędliniarskie). Długa, ciągnąca się przez 12 metrów lodówka z nabiałem i napojami sprawia wrażenie obfitości, dzięki profesjonalnej ekspozycji przyciągają wzrok kolorowe warzywa i owoce. Gdy do tego wszystkiego dodać porządek, wzorowe zatowarowanie oraz zdyscyplinowaną załogę – otrzymamy gotowy przepis na doskonały sklep. Daniel Walicki mówi wprost, że projektując tę placówkę chcieli z matką wzbić się ponad standard. W aranżację zainwestowali około pół miliona złotych. Nic dziwnego, że na widok tak efektownej sali sprzedaży z ofertą franczyzową ustawili się w kolejce przedstawiciele Carrefoura, Odido, Tradisu czy Top Marketu. – Oferta Groszka okazała się najkorzystniejsza. Odpowiada nam miękka franczyza, choć, otwierając kolejny sklep – a jesteśmy na

etapie szukania odpowiedniego lokalu – będziemy celować w twardą jej wersję, bo przy większej liczbie placówek taki model sprawdza się lepiej – uważa Walicki. Przekonuje, że w dzisiejszych czasach mało kogo stać na niezależność. – Z racji przynależności do sieci mam inną kartę przetargową podczas rozmów z producentami, inne możliwości negocjacji, co dwa tygodnie wychodzi gazetka handlowa dystrybuowana w okolicy. To zupełnie inna skala biznesu – tłumaczy mój rozmówca.

Handel na zielonej wyspie Sam Walicki to absolwent socjologii, który szlify w handlu zdobywał jako kilkunastolatek, pomagając w hurtowni, którą jego matka w latach 90. prowadziła w Garwolinie. O takich, jak on, mówi się, że mają smykałkę do handlu. Po studiach próbował odnaleźć się w pracy biurowej. Posada była dobrze płatna, perspektywy rozwoju spore, a mimo to po dwóch miesiącach odszedł. – Dusiłem się, nie mogłem wysiedzieć ośmiu godzin za biurkiem. Praca w sklepie, gdzie cały czas coś się dzieje, to mój żywioł. Każdy dzień jest inny, każdy niesie nowe wyzwania. Nakręca mnie to, że trzeba mieć oczy dookoła głowy – mówi przedsiębiorca. Sam negocjuje ceny z większością dostawców. W 2012 roku atrakcję stanowiła loteria dla klientów, w której można było wygrać samochody. I tu ciekawostka: choć loteria była ogólnopolska, to dwa razy pod rząd samochody trafiły

do klientów Groszka w Wesołej! Daniel Walicki przyjął to wyróżnienie z mieszanymi uczuciami. – Sporo osób stwierdziło, że skoro dwa razy pod rząd padła u nas główna wygrana, to loteria była ustawiona. Nie mam już siły tłumaczyć, że organizowała ją niezależna firma i nie ma mowy o przekręcie – mówi Walicki. W dniu, kiedy się spotkaliśmy, trwało losowanie trzeciego samochodu. – Mam nadzieję, że tym razem wygra ktoś z innego sklepu – kwituje detalista. Mocną stroną sklepu są pracownicy. Trzon załogi stanowią ludzie pracujący więcej niż cztery lata, niedawno jedna z osób świętowała dziesięciolecie. Była premia finansowa, dyplom i podziękowania. O sprawnym zarządzaniu świadczy fakt, że sklep wykorzystał szansę, jaką było UEFA Euro 2012: obroty, szczególnie w kategoriach piwa i słonych przekąsek, bardzo wyraźnie wzrosły, porównując je ze sprzedażą z czerwca 2011 roku. Daniel Walicki to rozważny, ale i skromny manager. Zdaje sobie sprawę z tego, że w znacznym stopniu o sukcesie biznesowym jego Groszka decyduje lokalizacja i jasno zdefiniowana grupa klientów – zamożnych, zorientowanych na jakość i mało wrażliwych na ceny. – Może dziwnie to zabrzmi, ale u nas nie kupują ludzie słabo sytuowani. Bardzo mało sprzedajemy towarów marki własnej. Klienci wybierają pewne, sprawdzone i silne marki – mówi detalista z Wesołej. Tekst i zdjęcia Anna Krężlewicz-Terlecka



22 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

HANDEL

MARKET ROKU 2013 – KANDYDAT

Market Roku

2013

Supermarket w starej masarni

Wędliny z własnej masarni, świeże mięso, warzywa i owoce, bardzo tanie chleb i cukier oraz wysoka lojalność klientów – to tylko kilka z długiej listy czynników, które zadecydowały o tym, że dwa lata działalności supermarketu Intermarché w Chełmnie śmiało można uznać za sukces. Dodajmy sukces, którym właściciele dzielą się z lokalną społecznością.

G

dy Joanna i Grzegorz Ciastek, po prawie dwuletniej przynależności do Grupy Intermarché i wielu szkoleniach, mieli rozpocząć działalność w swoim pierwszym sklepie, otrzymali możliwość wyboru placówki handlowej. Zdecydowali się na Chełmno. – Ujęły nas uroda i spokój tego pomorskiego

Dla Grzegorza Ciastka sklep to coś więcej niż tylko źródło dochodu, dlatego chętnie włączają się wraz z żoną w akcje charytatywne

Market Roku

2013

miasteczka oraz lokalizacja samego marketu. Miał on powstać w starym, liczącym ponad 130 lat budynku dawnej masarni, nieopodal centrum miasta, a więc blisko klientów – wspomina Grzegorz Ciastek. I tak w 2010 roku został oddany do użytku jeden z pierwszych obiektów sieci Intermarché wyraźnie kształtem odbiegający od dotychczasowych standardów. Już nie klasyczny blaszak, ale sklep mieszczący się w stylowych murach, na pozór na uboczu, a jednak cieszący się w Chełmnie dużym uznaniem. Każdy mieszkaniec miasta, zapytany o drogę, bez trudu wskazuje właściwy kierunek. I trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę fakt, iż chełmiński market posiada najszerszą ofertę handlową w okolicy, liczącą około 13 000 SKU. W leciwym budynku zorganizowano prawdziwie nowoczesną placówkę o powierzchni sprzedaży ponad 1000 mkw. Znalazło się również miejsce na niewielką galerię handlową z barkiem kawowym, apteką i punktami usługowymi. Gdy już się wejdzie do środka, wcale nie widać, że jest się w starych murach. Nowocześnie zaaranżowana sala sprzedaży, z czytelnymi oznakowaniami towarów na

półkach i w strefach promocyjnych, przyciąga klientów. – Dzięki nam mieszkańcy Chełmna nie muszą po większe zakupy jeździć do Bydgoszczy lub Grudziądza. A i nasze ceny okazały się konkurencyjne względem Polomarketu, Tesco, a nawet Lidla i Biedronki – wylicza Grzegorz Ciastek.

Efekt? Już w 2011 roku sprzedaż brutto przekroczyła 11,5 mln zł, zaś w pierwszym półroczu ub.r. wyniosła prawie 6,8 mln zł.

Top 10 w dyskontowych cenach

To, że zdecydowana większość produktów pochodzi z centralnych dostaw, nie oznacza, iż detaliści nie zamawiają niektórych towarów we własnym zakresie. Tak jest w przypadku chleba, warzyw i owoców, dostarczanych przez okolicznych rolników, a przede wszystkim w przypadku mięsa. Sklep sam dzieli półtusze i posiada własną masarnię, której produkty cieszą się coraz większym uznaniem klientów. – Półtusze dostarcza lokalna ubojnia. To mięso najwyższego sortu. Uruchamiając masarnię, sięgnęliśmy po miejscowe receptury, dzięki czemu nasze wędliny od razu stały się hitem. Ponadto z kilograma mięsa robimy kilogram wędlin – zapewnia Grzegorz Ciastek.

Właścicielom udało się doskonale dopasować ofertę do potrzeb lokalnych, bardzo zróżnicowanych klientów. Na sali sprzedaży znaleźć więc można zarówno produkty droższe, z wyższej półki cenowej i jakościowej, jak i tanie, oferowane w „dyskontowych” cenach. Grzegorz Ciastek szczególnie dumny jest z faktu, że 10 towarów o podstawowym znaczeniu, w tym cukier, chleb, ziemniaki, jeden asortyment mięsny czy jabłka, może zaproponować niemal po cenach zakupu. Nie w ramach promocji, ale w ciągłej sprzedaży. To zjednuje klientów. Podobnie jak niskie ceny produktów dostarczanych przez bazę Intermarché, liczne promocje oraz rosnący asortyment marek własnych.

MARKET ROKU 2013 – KANDYDAT

Z sieciowym sznytem

Handel nie kończy się na rogatkach dużych miast

Doskonałe wrażenie robi wszechobecny porządek. Lśnią czystością kafelki podłogi, na której nie stoi nic zbędnego, żadne kartony czy napoczęte zgrzewki. Wszystkie grupy asortymentowe – a w bieżącej sprzedaży jest zawsze nie mniej niż 11 000-12 000 produktów (z bazy liczącej 16 800 SKU) – mają swoje stałe miejsce. Ekspozycja towaru na regałach może służyć za ilustrację podręcznika merchandisingu. Na pierwszy rzut oka widać, że sklep został ustawiony przez specjalistów z sieci, bo najzdolniejszy nawet indywidualny detalista sam z siebie nie jest w stanie tak poprawnie zaaranżować wnętrza. Właściciele są nadal członkami Sieci 34, a rabaty retro rozliczają z LD Holding. W organizacji sprzedaży także pozostało wiele elementów handlu sieciowego. Działają np. karty lojalnościowe, które trzy lata temu zostały rozdane pomiędzy 500 klientów. Działają na zasadzie kodu kreskowego, uprawniają do 2-proc. rabatu, o który pomniejszana jest wartość paragonu już w momencie sprzedaży (rabat nie dotyczy alkoholi, papierosów, doładowań kart prepaid i towarów w promocji). Szochowie we własnym zakresie organizują promocje. Dwa razy do roku, w okresach przedświątecznych, wydają własną gazetkę z 60 produktami, w nakładzie 7000 egzemplarzy. Dokładają do niej dwutygodniową gazetkę LD. Towary promocyjne oznaczane są kartkami z cenami wydrukowanymi dużą czcionką, a w przypadku towarów z promocji gazetowej ceny drukowane są na zielonym papierze. Program komputerowy Hipermarket umożliwia dwustronną komunikację z centralą, m.in. pokazując stany magazynowe. Szochowie posiadają też nieopodal drugi, mały sklep pod szyldem

Zgłoszony do naszego konkursu 350-metrowy sklep Syla w Suwałkach potwierdza opinię, że najładniejsze prywatne placówki znajdują się nie w wielkich miastach, lecz na tzw. „prowincji”. Na sukces jego właścicieli złożyło się wiele czynników, wśród których znaczącą rolę odgrywają doskonałe, życzliwe stosunki z personelem i z klientami.

S

Wnętrze sklepu sprawia wrażenie elegancji i dostatku

klep Syla w schludnym, niebanalnym architektonicznie osiedlowym pawilonie zaprasza szerokim wejściem z automatycznymi drzwiami. Jest też duży parking. Otoczenie bardzo uporządkowane. Wnętrze marketu zwraca uwagę wyjątkowo intensywnym oświetleniem, rzadko spotykanym w polskich sklepach. Właściciel, Gerard Szoch, działający w spółce jawnej z żoną Grażyną, wyjaśnia, że tak profesjonalne oświetlenie jest zasługą Rabatu Pomorze, z którym łączyła go umowa o twardej franczyzie, i specjalistów z firmy wyposażeniowej Edan Plus. Na polecenie fachowców musiał co prawda usunąć ponad 100 opraw świetlówek, ale placówka od razu nabrała nowoczesnego wyglądu. W połączeniu z bardzo estetycznymi regałami wnętrze sklepu sprawia wrażenie elegancji i dostatku. Pawilon nie jest własnością Szochów, ale mogli poczynić inwestycje bez obaw, czy zdążą je zamortyzować, ponieważ mają 20-letnią gwarancję najmu.

Lokalni dostawcy przyciągają klientów

Tekst i zdjęcia Witold Nartowski

„Delikatesy”. Na rzecz obu placówek pracuje jeszcze magazyn, znajdujący się poza miastem, który umożliwia zakup większej ilości towarów masowych, np. napojów w sezonie letnim. To bardzo praktyczne rozwiązanie.

Zadowolony sprzedawca to zadowolony klient Kierownictwo sklepu Syla ma doskonałe, życzliwe stosunki z personelem i z kupującymi. Klient może opłacić w placówce rachunki, może zamówić nietypowy towar. Niesubordynowani klienci napominani są żartobliwym wierszykiem wykaligrafowanym przy wejściu: „Kulturalnych ludzi noszenie koszyka nie trudzi”. Gerard Szoch stara się zainteresować klientki

Gerard Szoch, współwłaściciel sklepu Syla, osobiście troszczy się, żeby w ofercie nie brakowało nawet takich specjałów, jak pieprz cytrynowy, garam masala, sok z rokitnika czy orzeszki piniowe


HANDEL

EKSPOZYCJA WĘDLIN

Komu służą rozbudowane cenówki na kiełbasie Producenci wędlin buntują się przeciwko unijnym przepisom, które nakazują eksponowanie szczegółowych informacji na temat składu produktów. I pytają, czy rozbudowane cenówki naprawdę pomagają konsumentom dokonać świadomego wyboru? Pracownicy Inspekcji Handlowej przypomnieli sobie o obowiązującym od ponad sześciu lat rozporządzeniu, które nakazuje sklepom umieszczanie w widocznym miejscu informacji o składzie przetworów mięsnych. I posypały się mandaty, bo mało kto dostosował się do tego przepisu. Wiele jednak zależy od podejścia lokalnych inspektoratów. W sklepach, które stosują się do rozporządzenia, zamiast wędlin widać las cenówek rozbudowanych o drobiazgowy (ale podany mikroskopijną czcionką) skład. Nie sposób przestudiować skład, ocenić wygląd produktów, trudno mówić o walorach estetycznych stoiska. – Jak z odległości kilkudziesięciu centymetrów człowiek, szczególnie starszy, miałby odczytać taki skład? Żeby to było czytelne, czcionka musiałaby mieć przynajmniej kilka milimetrów wysokości. Oprócz opisu trzeba przecież podać cenę. Jak tu eksponować produkt? – denerwuje się Zbigniew Nowak, prezes Zakładów Mięsnych Nowak i przewodniczący rady krajowej Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczpospolitej Polskiej. Dostosowanie się do wymogów rozporządzenia w 40 sklepach firmowych producenta pochłonęło około 40 000 zł – taki był koszt wodoodpornych winietek. Na tym nie koniec wydatków, bo winietki szybko się dezaktualizują: zmienia się przecież skład wyrobów, niektóre produkty są wycofywane ze sprzedaży,

Profesjonalne oświetlenie to dzieło specjalistów z firmy wyposażeniowej Edan Plus towarem niestandardowym, np. intrygującymi przyprawami. Raz w tygodniu jeździ na giełdę w Broniszach po owoce, ale też przywozi specjały, o których istnieniu mało kto wie, jak pieprz cytrynowy, garam masala, sok z rokitnika czy orzeszki piniowe. Wzorowy porządek na półkach pomaga zachować liczna załoga sklepu. Szochowie zatrudniają 15 osób, w tym dwie kierowniczki zmianowe. Obie pracują z Gerardem Szochem już 15 lat, co najdobitniej świadczy o tym, że właściciel przyswoił sobie w praktyce zasadę: zadowolony sprzedawca to zadowolony klient. Tekst i zdjęcia Paweł Kapuściński

Więcej zdjęć sklepów i informacji o kandydatach znajdziesz tutaj: http://wiadomoscihandlowe.pl/ content/category/7/135/243/

a w ich miejsce wchodzą nowe. A nadchodzi kolejne wyzwanie. – Od końca 2014 roku trzeba będzie w widocznym miejscu informować o wartości odżywczej wyrobów – przypomina Janusz REKLAMA

Rodziewicz, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczpospolitej Polskiej. Producenci twierdzą, że rozporządzenie utrudnia im współpracę z sieciami handlowymi.

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 23 Według nich niektóre sklepy wymagają dostarczania gotowych cenówek z nadrukowanym składem, uzależniając od tego obecność produktów w ladzie. Na razie dotyczy to pojedynczych sieci. Przedstawiciele branży wskazują też na inny problem – wiele firm dostarcza cenówki ze swoim logo i nazwą produktu (bez składu) lub z samym logo. – Dość często takie firmowe cenówki są przekładane do oznakowania wędlin tego samego rodzaju, ale produkowanych przez inną firmę. To wprowadzanie klientów w błąd – zwraca uwagę przedstawicielka jednej z firm. Anna Krężlewicz-Terlecka




26 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

LIST DO REDAKCJI

Czy ubezpieczyciel zasadnie wprowadził limity dostaw? Czytelnik poinformował naszą redakcję o zdarzeniu, jakie niedawno miało miejsce na mazowieckim rynku hurtowym. Duży dystrybutor X został przejęty przez znacznie większą firmę, która niedługo później znalazła się w stanie upadłości. Upadłość dotyczyła podmiotu przejmującego, podczas gdy spółka X, działająca pod osobnymi numerami NIP i REGON, z osobnym kontem, rozrachunkiem, zarządem oraz prezesem, nie miała żadnych problemów. Do takich wniosków doszły banki finansujące działalność X, które, po kilkudniowym wstrzymaniu kredytu, z powrotem go odblokowały, ponieważ przekonały się, że spółka jest „zdrowa”. Zupełnie inaczej zachowali się ubezpieczyciele dostawców, którzy momentalnie wprowadzili limity na sprzedaż towaru dla X (mimo że jej kondycja finansowa była bez zarzutu). W efekcie producent, który zawsze dostarczał na kredyt towar o wartości 100 000 zł, na skutek interwencji ubezpieczyciela, zmniejszył limit kredytu np. do 10 000 zł albo wręcz do zera. Oczywistą sprawą jest, że ubezpieczyciel dba o interesy ubezpieczonego dostawcy, ale dlaczego nie wycofuje limitów, widząc, że odbiorca jest w dobrej kondycji finansowej? Czy nie jest to działanie na szkodę zarówno dystrybutora, jak i ubezpieczonego producenta, który zmniejsza przez to swój obrót? Poprosiliśmy o komentarz fachowca. (HUW)

KOMENTARZ EKSPERTA To nie jest tak, że ubezpieczyciel zakazuje swojemu klientowi dostaw do jakiegokolwiek podmiotu. Klient może dalej sprzedawać na dowolną skalę, wykraczając ponad limit uznany przez ubezpieczyciela za bezpieczny. Jedyną konsekwencją jest nieobjęcie tej sprzedaży ponad limit ochroną ubezpieczeniową, ale nie rzutuje to ani na ubezpieczenie ogólnie, ani na dalsze obowiązywanie ochrony należności do poziomu limitu. Dlaczego więc firmy nie zaopatrują wspomnianego odbiorcy i woląc ograniczyć obroty? W ocenie ryzyka, oprócz dotychczasowej moralności płatniczej, bardzo istotny jest obecnie m.in. sposób finansowania działalności oraz kwestie właścicielskie. Dlaczego? Chociaż firma prowadzi działalność jako odrębny podmiot od spółki matki, to może mieć ona np. zastaw na jej akcjach czy majątku – a w przypadku problemów matki, syndyk może przejąć kontrolę także nad spółką córką. Dlatego odrębna działalność niczego nie gwarantuje – spółka zależna jest jak najbardziej narażona na kłopoty. W przypadku kredytów bankowych istnieje zawsze zabezpieczenie czy to hipoteczne, czy wekslowe – tzw. „twarde zabezpieczenia”. Natomiast w przypadku sprzedaży (a więc i limitów kredytowych) w większości przypadków nie stosuje się takiego zabezpieczenia. W sytuacji gdy kondycja właściciela/udziałowca wpłynie negatywnie na wspomnianego dystrybutora, banki przystępują do wykorzystania zabezpieczeń, które posiadają (egzekucji komorniczej majątku itd.), natomiast odzyskanie pieniędzy przez sprzedającego jest trudniejsze, trwa dłużej i przede wszystkim ma mniejsze szanse na powodzenie. Oczywiście są od tego odstępstwa – ubezpieczyciele w niektórych sytuacjach również szukają innych form zabezpieczenia, czyli właśnie weksli, hipotek itd. O tym może zapomniał powiedzieć Państwa rozmówca – że nie dostał tak po prostu kredytu… Prawdopodobnie udzielony był on jednak pod zastaw domu, magazynu, majątku? Ponieważ jest to firma handlowa, a więc mająca de facto niewielki majątek (w porównaniu do firm produkcyjnych, posiadających np. maszyny i będących zazwyczaj również właścicielem terenu), w stosunku do obrotów i potrzebnych na to środków, chce to sobie zrekompensować kredytem kupieckim, który pozyskuje się bez zabezpieczeń na majątku. Dobrze więc widać, że ubezpieczyciele działają z uzasadnionych powodów, a nie – jak zdaje się sugerować druga strona wypowiedzi – po prostu zachowawczo. Dobra sytuacja finansowa jest trochę szerszym pojęciem niż aktualny kredyt bankowy. Tomasz Starus, dyrektor biura oceny ryzyka Euler Hermes REKLAMA

P R AW O

REWOLUCJA NA OPAKOWANIACH

Potrzeba jasnych wytycznych dla zmian w znakowaniu żywności Producentów wyrobów spożywczych czeka kosztowna operacja zmiany etykiet, związana z wejściem w życie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego w sprawie znakowania żywności. Choć nowe wytyczne zaczną obowiązywać dopiero w grudniu 2014 roku, firmy mogą nie dać rady wymienić opakowań na czas. Aby zacząć działać, potrzebują precyzyjnych przepisów, a rozporządzenie jest niedopracowane.

R

ozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności jest ogólnodostępne (można je znaleźć m.in. na stronie Polskiej Federacji Producentów Żywności), ale przepisy są tak niejasne i niedopracowane, że ich interpretacja budzi wiele wątpliwości. Choć dokument obowiązuje od października 2011 roku (w ramach okresu przejściowego firmy mają czas na wdrożenie jego zapisów do 14 grudnia 2014 roku), zespół unijnych ekspertów wciąż debatuje nad poszczególnymi zapisami. Producenci żywności, zamiast projektować nowe etykiety, czekają więc na bardziej szczegółowe wytyczne. Starania niektórych organizacji branżowych (np. POLBISCO), by przesunąć termin wejścia w życie rozporządzenia, spełzły na niczym. Ma natomiast zostać wydana broszura poświęcona najważniejszym zmianom. Wiadomo na pewno, że koszty zmian opakowań pójdą w miliony złotych, zaś każda pomyłka w oznakowaniu graficznym oznaczać będzie dla producentów gigantyczne straty – także z powodu możliwych przerw w dostawach do sklepów, wynikających z braku opakowań lub wycofania produktów z obrotu przez uprawnione do tego organy, przede wszystkim Inspekcję Handlową i Inspekcję Jakości Handlowej

Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS). Produkty nie spełniające wymogów rozporządzenia, a wprowadzone na rynek przed rozpoczęciem obowiązywania nowych przepisów, mogą pozostać w obrocie do wyczerpania zapasów.

Wartość odżywcza obowiązkowa Nowe przepisy odnoszą się do wszelkiej żywności przeznaczonej dla konsumentów – obowiązują przede wszystkim producentów (również tych, którzy wytwarzają produkty na zlecenie innych podmiotów – np. sieci handlowych), dystrybutorów, importerów, ale także handlowców, bo i oni wprowadzają towary do obrotu. Urzędnicy przekonują, że celem rozporządzenia jest uproszczenie, aktualizacja i ujednolicenie unijnych przepisów, co ma służyć usprawnieniu przepływu żywności na rynku wewnętrznym. Na zmianach mają skorzystać przede wszystkim konsumenci – nowe oznakowania na etykietach mają pomagać im dokonywać bezpiecznych i świadomych wyborów. Najważniejsze zmiany w stosunku do bieżących regulacji dotyczą m.in. sposobu zamieszczania przejrzystych i pełnych informacji o alergenach

ZMIANY W VAT

Łatwiej napiętnować dłużnika Od nowego roku obowiązuje ustawa, która wprowadza regulacje piętnujące niesolidnych podatników. Dotychczasowy półroczny okres „karencji” został skrócony do 150 dni. Ponadto nie trzeba już zawiadamiać dłużnika, lecz złożyć wykazującą złe długi deklarację VAT-ZD w swoim urzędzie skarbowym. Rząd pracuje nad kolejnymi rozwiązaniami, które mają chronić interesy wierzycieli. O tym, że zatory płatnicze są zmorą przedsiębiorców, nie trzeba nikogo przekonywać. Według danych Ministerstwa Gospodarki, w październiku 2011 roku tylko 11,4 proc. podmiotów nie deklarowało kłopotów z otrzymaniem zapłaty, zaś przeciętne opóźnienie wynosiło ponad 36 dni. Problem został zauważony przez rząd, który postanowił temu zaradzić. Dotychczasowe regulacje prawne pozwalały wprawdzie na odzyskanie VAT-u należnego

od niezapłaconych faktur (tzw. ulga za złe długi), jednak były niewygodne dla wierzycieli. Przede wszystkim prawo do korekty uzyskiwało się po co najmniej 180-dniowej zwłoce w zapłacie. Ponadto obowiązkiem wierzyciela było zawiadomienie dłużnika zarówno o samym zamiarze skorzystania z tego prawa, jak i o fakcie dokonania korekty. Ustawa z 16 listopada 2012 roku o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych w gospodarce, która weszła w życie 1 stycznia 2013 roku, wprowadza regulacje piętnujące niewywiązujących się ze zobowiązań podatników. Obowiązujący dotychczas półroczny okres „karencji” został skrócony do 150 dni. Ponadto nie trzeba już zawiadamiać dłużnika, lecz złożyć wykazującą złe długi deklarację VAT-ZD w swoim urzędzie skarbowym. Dłużnik, który nie ureguluje długu w ciągu 150 dni, będzie musiał sam (bez względu na


P R AW O i podawania kraju pochodzenia (w przypadku mięsa wieprzowego, baraniego i koziego oraz mięsa z drobiu). Rozporządzenie określa rozmiar, rodzaj i kolor czcionki, a nawet odstępy między literami. Minimalna wysokość czcionki, jaką mają być podawane informacje obowiązkowe, wynosi co najmniej 1,2 mm. Przy czym, w przypadku opakowań, których największa powierzchnia jest mniejsza niż 80 cm2. – minimalna wysokość to 0,9 mm. Wprowadza się ponadto obowiązek znakowania wszystkich środków spożywczych wartością odżywczą. Do wyjątków, zwolnionych z tego wymogu, należą m.in. produkty nieprzetworzone, zawierające pojedynczy składnik lub kategorię składników, drożdże, wody przeznaczone do spożycia przez ludzi, zioła, przyprawy, napoje alkoholowe, sól i substytuty soli, a także żywność nieopakowana, których największa powierzchnia jest mniejsza niż 25 cm2. W przypadku opakowań lub pojemników, których największa powierzchnia nie przekracza 10 cm2, obowiązkowe jest zamieszczanie na opakowaniu lub na etykiecie jedynie danych szczegółowych, w tym informacji o alergenach.

Są wątpliwości Rozporządzenie nakłada na producentów obowiązek wyszczególnienia na etykiecie wszelkich składników lub substancji pomocniczych, które mogą powodować alergie. Informacje te muszą być wyróżnione za pomocą czcionki, stylu czy koloru tła; konieczne jest ponadto powtarzanie w wykazie składników odniesienia do tego samego składnika powodującego alergie, np.: mleko pełne w proszku,

to, czy wierzyciel skorzystał z ulgi, czy nie) oddać naliczony VAT, który wcześniej odliczył z nieopłaconej transakcji. Aby zmobilizować nierzetelnych płatników do takiego zwrotu, w przypadku niedokonania go zostanie na nich nałożona sankcja w wysokości 30 proc. niesłusznie odliczonego podatku. Dłużnik będzie musiał także skorygować swoje koszty uzyskania przychodu w ciągu 30 dni od upływu terminu płatności. A to dopiero początek ofensywy rządowej przeciwko dłużnikom. Obecnie trwają prace nad nowelizacją ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Ustawa ta (w trakcie zamykania obecnego wydania „WH” będąca nadal w fazie projektu – red.), która ma zacząć obowiązywać od 16 marca 2013 roku, wprowadzi maksymalny dopuszczalny termin odroczenia płatności na 60 dni (z nielicznymi wyjątkami), zaś w przypadku większości organów publicznych – na 30 dni. Korzystniejsze dla wierzycieli mają być także zasady naliczania odsetek karnych. Dodatkowo ustawa wprowadzi nowy instrument, którego celem jest zwrot wierzycielowi kosztów poniesionych przy dochodzeniu długu. Wierzycielowi przysługiwać będzie – bez wezwania dłużnika – stała kwota rekompensaty w wysokości równoważnej 40 euro (według średniego kursu NBP na ostatni dzień miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne). Projektowane przepisy mają nie obejmować osób fizycznych. Będą natomiast dotyczyć przwedsiębiorców z UE. Czy przyczynią się do poprawy kondycji finansowej firm? W tej chwili trudno przewidzieć. Opisywane zmiany na pewno budzą dyskusje (m.in. w sprawie roszczeń spornych) oraz są swoistym testem psychologicznym badającym uczciwość, motywującym do terminowego regulowania zobowiązań w obawie przed karzącą ręką sprawiedliwości, która szybko może dotknąć nierzetelnych przedsiębiorców. Marek Pyznarski, InsERT

cukier, serwatka w proszku z mleka, mąka pszenna, aromat (zawiera mleko). Składniki alergenne należy podać również na opakowaniach, których największa powierzchnia jest mniejsza niż 10 cm2. Wątpliwości budzi definicja podstawowego składnika – nie wiadomo, co jest nim w przypadku, gdy wszystkie surowce są w ilości poniżej 50 proc. i nie jest wymagane oznaczenie ilościowe. Konsternację budzi też definicja miejsca pochodzenia produktu – należy wskazać kraj lub miejsce pochodzenia składnika podstawowego w przypadku gdy jest on inny niż kraj lub miejsce pochodzenia środka spożywczego. Nie trzeba wprawdzie jej podawać, jeśli artykuł jest skierowany na rodzimy REKLAMA

rynek, ale w wielu wypadkach wytwórca chce podkreślić, że produkt jest np. polski. W takim przypadku, należy wyszczególnić pochodzenie wszystkich składników, jeśli nie są one krajowe – jeśli jest to np. czekolada mleczna, w jej skład wchodzi nie uprawiane w Polsce kakao; także cukier może pochodzić z zagranicznych cukrowni, podobnie jak mleko czy orzechy też mogą być z zagranicy. Jeśli chodzi o produkty wysyłane do krajów pozaunijnych, gdzie importerzy zwykle wymagają wskazania na opakowaniu kraju pochodzenia produktu, być może trzeba będzie zaprojektować osobne opakowania skierowane na każdy z tych rynków – podanie składu w kilku językach,

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 27 z uwagi na rozwlekłe opisy, może bowiem okazać się niemożliwe. Pocieszającym jest fakt, iż Komisja Europejska jest zobowiązana do ustanowienia aktów wykonawczych w przedmiotowej kwestii (termin upływa 13 grudnia 2013 roku). Podobnych wątpliwości jest więcej. Firmy zgłaszają je do swoich organizacji branżowych, te zaś konsultują z Ministerstwem Rolnictwa oraz Inspekcją JHARS. Ta przeprowadza szkolenia ujednolicające dla swoich terenowych inspektorów w zakresie nowych przepisów prawa, m.in. w zakresie znakowania. Główny Inspektorat opracowuje przed każdą kontrolą jednolite wytyczne dla wojewódzkich inspektoratów JHARS. (ATE)


28 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

SZKO LENIE Pozwolić specjaliście wejść do sklepu

SHOPPER MARKETING

Nie tylko usługa, ale cała filozofia sprzedaży – Handel cały czas się zmienia, a detaliści muszą zrozumieć, że wraz z pojawieniem się nowych sposobów prezentacji produktów w sklepie, powinni wybierać marki, które potrafią efektywniej dotrzeć do klienta. Konkurencja na sklepowych półkach jest tak zacięta, że trzeba stosować kompleksowe rozwiązania dedykowane osobom faktycznie robiącym zakupy, a nie konsumentom – twierdzi Paul Bailey, prezes firmy konsultingowej IQFM.

Z

e względu na fakt, że shopper marketing jest stosunkowo młody, bywa różnie definiowany przez agencje świadczące takie usługi. Choć, jak zastrzega Paul Bailey, to nie usługa, ale cała filozofia sprzedaży. Ideą shopper marketingu jest wykorzystanie działań marketingowych i merchandisingowych w celu wzmocnienia bodźców zakupowych w sklepie, zaspokojenia potrzeb kupującego i polepszenia warunków zakupów, co zaowocuje poprawieniem rezultatów osiąganych przez producentów i sprzedawców. Innymi słowy, jest to połączenie różnych czynności, mających zwiększyć sprzedaż z półki, a przy okazji wzmocnić lojalność kupujących wobec marki oraz podnieść jej wartość w oczach detalistów.

Powiew zmian Shopper marketing przybył do Polski ze Stanów Zjednoczonych. – To nowe podejście do sprzedaży, zmiana jakościowa wdrażana przez duże międzynarodowe koncerny, jak np. Procter & Gamble, które w ramach istniejących struktur trade marketingu

tworzą zespoły odpowiedzialne wyłącznie za shopper marketing lub tworzą je od podstaw – mówi prezes IQFM. Jednym z podstawowych założeń shopper marketingu jest wyraźne rozróżnienie między konsumentem a kupującym produkt. – Tradycyjna reklama w telewizji, prasie lub Internecie skierowana jest do konsumentów. Ale często zakupy dla domu robi inna osoba. Prosty przykład. Reklamy słodyczy kieruje się do dzieci, ale same produkty kupują zazwyczaj rodzice – wyjaśnia Milana Domas, strategy manager w firmie IQFM. Większość decyzji zakupowych klient podejmuje, stojąc przed półką. Jeśli nie zna produktów z danej kategorii i nie ma preferowanych marek, wybiera je, bazując na komunikacji w sklepie. Shopper marketing to wpływanie na te decyzje, działanie na kupujących, a nie konsumentów. Duże koncerny, oferujące powszechnie znane produkty, traktują takie działania jako pomoc w rywalizowaniu ze znacznie tańszymi brandami. Z kolei mniejsi producenci korzystają z takich usług, by zaistnieć w świadomości większej liczby klientów, a także zwiększyć swoją sprzedaż i dystrybucję.

TRANSAKCJE PŁATNICZE

Obsługa kart droższa niż gotówki Wprawdzie organizacje płatnicze przekonują, że obsługa gotówki jest droższa niż kart, ale badanie Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego wskazuje, że to plastik generuje wyższe koszty. Wszystko przez wysokie opłaty na rzecz banków i agentów rozliczeniowych. Analiza przeprowadzona przez Fundację Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego (FROB) to pierwszy w Europie, zakrojony na szeroką skalę (ponad 1000 przebadanych firm), projekt, który porównuje koszty akceptacji kart płatniczych i gotówki. U podstaw inicjatywy leży, tocząca się od kilku lat, dyskusja na temat wysokości tzw. opłaty interchange, którą przedsiębiorcy akceptujący płatności elektroniczne muszą ponosić na rzecz banków. Kontrowersje budzi fakt, że w Polsce stawki te należą do najwyższych w Europie – sięgają nawet 1,7 proc. wartości transakcji – podczas gdy w innych krajach wynoszą średnio 0,7 proc.

W powszechnym odczuciu to właśnie wywindowane przez organizacje płatnicze i agentów rozliczeniowych prowizje związane z akceptacją kart hamują rozwój transakcji bezgotówkowych. Sklepy i punkty usługowe wolą operować gotówką, uważając, że jej obsługa jest tańsza. Raport FROB potwierdza, że tak właśnie jest. Jego wnioski są niewygodne dla organizacji płatniczych, przekonujących, iż obsługa gotówki generuje większe koszty niż honorowanie „plastiku”.

Opłaty interchange muszą być niższe

Paul Bailey opisuje shopper marketing jako koło wzajemnych zależności między producentem, detalistą i kupującym. Na etapie relacji producent-detalista IQFM prowadzi negocjacje z detalistami w imieniu producenta, w celu rozpoczęcia lub rozwinięcia dystrybucji produktu. Jeśli mamy do czynienia z nowością, etap ten może poprzedzić badanie rynku, mające na celu opracowanie jak najskuteczniejszej strategii wprowadzenia wyrobu do sklepów. Kolejne działania to outsourcing sił sprzedaży, audyty w sklepach i badania z udziałem tajemniczego klienta, które mają pomóc producentom zoptymalizować obsługę konsumentów. W relacji detalista-kupujący mieszczą się wszelkie działania w sklepie – m.in. merchandising i zarządzanie kategorią, pomagające uporządkować półkę oraz zapewnić produktowi odpowiednią widoczność. To również etap projektowania i instalacji wszelkich materiałów POSM. – Właściciele sklepów powinni zrozumieć, że te aktywności będą coraz ważniejsze i coraz częstsze. Detaliści muszą być na to gotowi, dać nam wejść do sklepów i pozwolić działać w ich przestrzeni. To zwiększy ruch i podniesie sprzedaż, co będzie korzystne dla wszystkich podmiotów – przekonuje szef IQFM. Według Milany Domas wiele działań wpływających na zachowanie klienta można przetestować stosunkowo szybko przy niewielkim nakładzie finansowym – poczynając od zmiany temperatury w pomieszczeniu, poprzez lepsze oświetlenie, wielokątne półki czy nowe oznaczenia nawigujące po sali sprzedaży.

Niższe koszty, większa sprzedaż Ostatnia relacja kupujący-producent to działania skierowane bezpośrednio do kupującego, mające spowodować zakup produktu, a za pomocą różnych narzędzi zapewnić powtarzalność tego wyboru i zbudować lojalność klienta wobec marki. Mogą to być specjalne oferty typu „kup jakiś

(71 proc. respondentów w ten sposób ocenia karty). W dodatku dwóch na trzech badanych uważa, iż obsługa transakcji gotówkowych jest szybsza niż kart płatniczych niezbliżeniowych. Zresztą karty zbliżeniowe również nieznacznie przegrywają na tym polu. Aż 76 proc. firm, które nie akceptują kart, nie zamierza w ciągu roku instalować terminala. Co drugi badany motywuje tę decyzję wysokimi kosztami ich obsługi. Co ciekawe, połowa punktów handlowo-usługowych, które nie przyjmują kart, zdecydowałaby się na to, gdyby opłata interchange zmalała do 0,5 proc. wartości transakcji. Co najmniej, bo zdaniem koordynatora badania, dr Jakuba Górki z Uniwersytetu Warszawskiego, dopiero naprawdę niski poziom tej opłaty (poniżej 0,25 proc.) spowodowałby dynamiczny rozwój sieci akceptacji kart płatniczych. Na to się jednak nie zanosi. Organizacje płatnicze niechętnie i wybiórczo obniżają interchange, podkreślając, że robią to na zasadzie dobrowolności. Proponowane przez Narodowy Bank Polski odpowiednie regulacje nie zostały zaakceptowane przez wszystkich uczestników rynku.

Płatności komórką? Tak, ale...

Średnia wartość płatności gotówkowej wynosi 28 zł, a kartą – 83 zł

Aż 74 proc. firm uczestniczących w badaniu uważa, że koszt akceptacji kart jest wyższy od gotówki. Co więcej gotówka jest też postrzegana jako bezpieczna – tak uważa 72 proc. przedsiębiorców (66 proc. ma identyczną opinię na temat kart), a 85 proc. twierdzi, że jest wygodna

Karty nie są powszechnie postrzegane przez przedsiębiorców jako narzędzie usprawniające sprzedaż. Badanie FROB pokazuje, że aż 63 proc. podmiotów nie widzi żadnego związku między ich akceptacją a wysokością obrotów firmy, zaś

Shopper marketing – ogół działań marketingowych i merchandisingowych podejmowanych w miejscu sprzedaży w celu zwiększenia sprzedaży z półki, a przy okazji wzmocnienia lojalności kupujących wobec marki oraz podniesienia jej wartości w oczach detalistów

artykuł, a otrzymasz coś za darmo”, vouchery zniżkowe, demonstracje lub sampling produktów. To również zwiększanie atrakcyjności wyrobu poprzez powiązanie go z konkursem, loterią bądź programem lojalnościowym. – Producenci patrzą dziś inaczej na sklepową półkę niż kiedyś. Trzeba poświęcać jej więcej uwagi i wysiłku, niezależnie czy to kanał nowoczesny, czy tradycyjny – podsumowuje Paul Bailey. Jego zdaniem inwestowanie w shopper marketing w trudniejszych gospodarczo czasach ma ten dodatkowy atut, że jest tańsze od standardowych reklam, a bardziej efektywne i przynosi od razu rezultaty sprzedażowe. Letnie akcje prosprzedażowe organizowane przez IQFM nad morzem dla jednej z firm tytoniowych przyniosły wzrost obrotów o ponad 100 proc. Z takich i innych usług korzysta wielu znanych producentów FMCG – m.in. Agros-Nova, Unilever, Danone, Ferero czy Kraft Foods. Za shopper marketingiem przemawiają nie tylko niższe koszty (np. outsourcing sił sprzedaży jest o 30 proc. tańszy niż utrzymywanie własnych przedstawicieli handlowych), ale również możliwość dotarcia do nowych punktów sprzedaży bez powiększania zatrudnienia na stałe. Ten drugi argument trafia szczególnie do dyrektorów odpowiedzialnych za sprawy personalne. – My koordynujemy projekt, a klient zapoznaje się tylko z jego rezultatami, zaoszczędzając w ten sposób dużo czasu. Producenci doceniają te korzyści, więc detaliści powinni szykować się na coraz częstsze wizyty specjalistów pracujących w sklepie z poszczególnymi produktami – kończy Milana Domas. Sebastian Szczepaniak

41 proc. uważa, że karty nie przekładają się na korzyści finansowe. Ale już co drugi badany (53 proc.), który dysponuje terminalem, przyznaje, iż zwiększa on obroty. Nieco ponad jedna czwarta ankietowanych przez FROB nie przyjmuje płatności kartą poniżej określonej kwoty (w 90 proc. przypadków próg wynosi 20 zł). Widać nieufność w stosunku do technologicznych nowinek – tylko 22 proc. przedsiębiorców skłonnych jest przyjmować płatności przy pomocy telefonu komórkowego, o ile bezpieczeństwo takich transakcji byłoby na poziomie podobnym do kart płatniczych, a koszt akceptacji – niższy. Większą otwartość na płatności mobilne mają duże przedsiębiorstwa (37 proc. wyraża zainteresowanie tym rozwiązaniem). Autorzy raportu podkreślają, że obsługa gotówki nie wiąże się ze znaczącymi obciążeniami finansowymi, choć nie jest od nich wolna, generuje za to koszty niepieniężne, związane z obsługą klienta przy kasie, liczeniem utargu, jego transportem do banku itp. Obsługa kart wymaga dzierżawy terminala płatniczego, ponoszenia kosztów akceptacji i połączeń itp. Nie bez znaczenia dla rachunku ekonomicznego pozostaje też kwestia czasu poświęconego transakcji i obsłudze terminali płatniczych, a także reklamacji oraz przestojów związanych z awarią terminala. – Płatności bezgotówkowe mają potencjał, by być tańsze od gotówkowych. Wymaga to jednak działania na znacznie niższych marżach, przy generowaniu niższych kosztów – podsumowuje Jakub Górka. (ATE)


1670 sklepów działa już w sieci Odido

TOP 5 W ZAMOŻNEJ OKOLICY:

CELEBRYCI O ZAKUPACH:

owoce i warzywa – wybór produktów z upraw ekologicznych nabiał – sery delikatesowe typu cheddar, sery pleśniowe, mozzarella mięso i wędliny – oferta zagranicznych wędlin delikatesowych kawa i herbata – wybór kaw ziarnistych oraz herbat zielonych i owocowych alkohol – brown spirits (whisky i rum) oraz szeroki asortyment win

SKLEP W PRESTIŻOWEJ LOKALIZACJI

Nie tylko dla gwiazd z telewizji Po przysmaki sprowadzane z różnych części Europy regularnie przychodzą gwiazdy znane z pierwszych stron gazet i z telewizji. A po wino za dziesięć złotych studenci pobliskiego uniwersytetu. Placówkę często odwiedzają też wycieczki szkolne. Stołeczne Odido przy ul. Leszczyńskiej odniosło sukces, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie. 40 000 zł za metr kwadratowy

HENRYK CZERSKI, WŁAŚCICIEL SKLEPU ODIDO PRZY UL. LESZCZYŃSKIEJ W WARSZAWIE

P

oprzedni sklep Henryka Czerskiego mieścił się w Warszawie przy ul. Solec. To właśnie tam w filmie „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” Stanisława Barei dwaj klienci kłócili się o miejsce w kolejce, a inny skarżył się kierownikowi granemu przez Janusza Gajosa, że „kurczaka podaje sprzątaczka brudną ścierką”. – Moje biuro znajdowało się w pokoju Gajosa, a ponad 400-metrowy sklep był wręcz stworzony do handlu, np. stoisko monopolowe miało osobne wejście – wspomina Henryk Czerski. Mimo protestu mieszkańców pawilon handlowy zburzono, by na jego miejscu postawić budynek mieszkalny. Kłopot w tym, że zrobiono to bez pozwolenia na budowę... Stojąca do dziś pusta działka dowodzi, że tzw. „bareizmy” są wiecznie żywe.

Po stracie sklepu pan Henryk przeniósł się do budowanego niedaleko Osiedla Powiśle, gdzie, jak informuje, ceny za 1 mkw. mieszkania wynoszą około 17 000 zł, a apartamentów – 40 000 zł. – W tej prestiżowej okolicy mieszka wielu znanych ludzi i nie ma dnia, by ktoś taki nie robił u mnie zakupów – zdradza nasz rozmówca. Należą do nich dwaj czołowi prezenterzy telewizji TVN, bardzo znany prowadzący Radia Zet, córka byłego prezydenta RP (wraz z mężem), wielu serialowych aktorów, a nawet jeden z ministrów. Ci specjalni klienci jednorazowo robią zakupy za 200-300 zł i więcej. Ale za ich sąsiedztwo trzeba słono płacić – wynajem kosztuje kilkadziesiąt euro za metr kwadratowy miesięcznie, do tego dochodzą opłaty administracyjne oraz za ochronę. – Choć dziennie wydaję kilkaset paragonów, a niektóre są naprawdę bardzo duże, muszę się mocno napracować, żeby przy tak wysokim czynszu wyjść na swoje – przekonuje nasz rozmówca.

Wino papieża – Wiemy, co ci znani ludzie kupują, i staramy się to zawsze mieć. Czasami faktycznie chodzi o wyszukane przysmaki, ale mnie to nie przeszkadza. Zawsze starałem się posiadać w ofercie nietuzinkowe rzeczy, których nie ma u konkurencji – opowiada pan Henryk. W jego sklepie można kupić m.in. kawior, szynkę włoską dojrzewającą po 120 zł/kg, oliwę z oliwek ręcznie zbieranych na plantacji w południowych Włoszech w cenie ponad 50 zł za pół litra, praliny z Belgii

„Choć w pobliżu mojego domu na Mokotowie w Warszawie działa kilka sklepów, najczęściej chodzę do małego warzywniaka z poszerzoną ofertą spożywczą. Mimo niewielkich rozmiarów placówka jest doskonale zaopatrzona, a bardzo miła obsługa traktuje mnie jak każdego innego kupującego. Jedna z pań doradziła mi nawet kiedyś, jak przygotować obiad (śmiech). Co ważne, sklep jest otwarty do godziny 22 w dni powszednie oraz do 18 w niedziele, dzięki czemu mogę zrobić zakupy, gdy późnym wieczorem wracam z pracy”. Krzysztof Ibisz, prezenter telewizyjny i aktor

i wiele innych oryginalnych produktów sprowaadzonych bezpośrednio z kilkunastu europejskich ch krajów. Ale do Odido przy ul. Leszczyńskiej znane ne osobistości przychodzą także z innego powodu. u. – Traktujemy te wszystkie gwiazdy jak zwyczajnych ch klientów i chyba im to odpowiada. Najwyraźniej ej mają dość nagabywania. Dobrze czują się w moim m sklepie, więc wracają – uważa Henryk Czerski. ki. W jego Odido alkoholi jest ponad 100 rodzajów, w, wśród nich m.in. wino Lugana, produkowane speecjalnie dla papieża Jana Pawła II w cenie około 80 zł za butelkę. Za najdroższe trzeba zapłacić o ponad 100 zł więcej (także sprowadzane z Włoch), zaś najtańsze wina kosztują w okolicach 10 zł. – W sklepie musi być asortyment dostosowany cenowo do każdego klienta. Dlatego, oprócz delikatesowych towarów, mam też m.in. produkty marek własnych Makro – ARO i Fine Food – wyjaśnia pan Henryk.

Obok ponad milion gości rocznie

PORADNIIKWH MAKRO

w sklepie kilkukrotnie tańsze niż w barze w CN Kopernik. W weekendy pojawiają się głównie rodzice z dziećmi, w tygodniu autokarami z całej Polski zjeżdżają wycieczki szkolne. – Gdy do sklepu wparuje taka chmara 40 dzieciaków, dwie kasjerki nie wyrabiają z obsługą – śmieje się pan Henryk. Wbrew pozorom ta doskonała lokalizacja nie jest jednak handlowym samograjem.

Pieczywo z czterech piekarni

– Handel staje się coraz trudniejszy, staram się więc dogodzić klientowi, a każde jego życzenie to dla mnie rozkaz – kontynuuje mój rozmówca. Za oczywistość traktuje przywożenie wszystkiego, o co zapyta kupujący. Do Makro w podwarszawskich Ząbkach jedzie niecałe 20 minut i bywa tam dwa, trzy razy dziennie. Ale to nie wszystko. Niedawno w sklepie pojawiła się możliwość opłacania rachunków, o którą pytali klienci. Przy okazji właściciel, idąc z duchem czasu, wymienił terminale na nowsze, obsługujące płatności zbliżeniowe oraz za pośrednictwem telefonów komórkowych. Stałych klientów do sklepu przyciągają też dania gotowe, dostarczane bezpośrednio przez firmę zaopatrującą stołeczne bary – smakowite zupy po 9,20 zł oraz drugie dania w cenie 18-21 zł. Nie brak też koneserów przychodzących po składniki do egzotycznych potraw, m.in. chińskich, indyjskich i do sushi. – Klient musi mieć wybór – powtarza nasz rozmówca, chwaląc się, że oferuje kilkadziesiąt rodzajów pieczywa z aż czterech piekarni, z czego jedna – szwajcarska – słynie ze słodkiego ciasta francuskiego. W sumie na sali sprzedaży o powierzchni 100 mkw. znajduje się 4000 indeksów. SKLEP MIEŚCI SIĘ NA PARTERZE EKSKLUZYWNEGO BLOKU MIESZKALNEGO, Tekst i zdjęcia NAPRZECIW CENTRUM NAUKI KOPERNIK, KTÓRE DZIAŁA OD DRUGIEJ POŁOWY 2010 ROKU Sebastian Szczepaniak Odido przy Leszczyńskiej oprócz gwiazd upodobali sobie również studenci Uniwersytetu Warszawskiego. Sklep znajduje się bowiem w pobliżu głównego kampusu tej prestiżowej uczelni, zaledwie kilkaset metrów od biblioteki UW, odwiedzanej przez tysiące studentów dziennie. To wciąż jeden z symboli Warszawy, żelazny punkt wycieczek, jednak ostatnio stracił na zainteresowaniu na rzecz innego, powstałego tuż obok, budynku. Mowa o Centrum Nauki Kopernik, które odwiedza ponad milion gości rocznie! Część z nich przychodzi do Odido po napoje i przekąski, które są

EKSPERT RADZI ROMAN BARON Z Makro Cash & Carry Polska związany jest od 2011 roku. Jako kierownik ds. sklepów Odido, odpowiada za rozwój sieci franczyzowej. Uważa ten format za przyszłość handlu. W branży FMCG pracuje od 1996 roku, wcześniej zajmował się dyskontami i supermarketami. Kli i cenią Klienci i sklep kl osiedlowy id przede wszystkim za jego lokalizację. Jednak, w zależności od tego, gdzie położona jest placówka, inaczej powinien być zbudowany jej asortyment. Oczywiście, zarówno w sklepie zlokalizowanym w pobliżu ekskluzywnych apartamentowców, jak i w mniejszej miejscowości, będzie zapotrzebowanie na te same produkty – nabiał, świeże owoce i warzywa, pieczywo, słodycze, alkohol. Różnić się jednak będą marki tych wyrobów

oraz ich ceny. Wraz z lokalizacją zmieniają się również klienci. Placówka położna blisko nowoczesnego osiedla lub biurowców będzie mieć do czynienia z konsumentami bardziej świadomymi, wybrednymi i rozważniej podejmującymi decyzje, które coraz rzadziej mają charakter impulsowy. Takie osoby zwracają uwagę nie tylko na produkty, ale i na wystrój placówki, atmosferę na sali sprzedaży, ubiór personelu, otoczenie. To podstawowe elementy strategii marketingowej. Wraz z bardziej prestiżową lokalizacją pojawia się też zapotrzebowanie na artykuły ekologiczne, bezglutenowe, asortyment z tzw. kuchni świata oraz ekskluzywne dodatki. Walcząc o klienta nie sposób nie brać pod uwagę nowoczesnych technologii, które pomogą przyciągnąć do sklepu jeszcze więcej osób.

WARTO ZAPAMIĘTAĆ

asortyment placówki nie zmienia się w zależności od lokalizacji, marki i cena – tak zamożniejsi, wyedukowani klienci podejmują głównie świadome decyzje zakupowe w prestiżowych lokalizacjach warto postawić na produkty ekologiczne oraz ekskluzywne nowoczesna technologia to doskonały oręż w walce o klienta


KOSMETYKI I CHEMIA

30 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

NIE DROGERIA, A WSZECHSTRONNY SKLEP OSIEDLOWY

Umarł Schlecker, niech żyje Dayli

Fot. Katarzyna Bochner

Do końca 2013 roku na terenie całego kraju działać będzie 300 sklepów Dayli, oferujących poza kosmetykami i chemią gospodarczą również artykuły spożywcze, odzież, drobny sprzęt AGD-RTV czy usługi pocztowo-bankowe. Nowa sieć powstała na bazie upadłego Schleckera i celuje w mieszkańców osiedli, małych miasteczek, a nawet wsi, zlokalizowanych głównie we wschodniej Polsce.

J

ak zapewniają nowi właściciele sklepów przejętych po Schleckerze, Dayli ma być jedną z najdynamiczniejszych i najbardziej nowatorskich sieci handlowych w Europie Środkowo-Wschodniej. W ciągu najbliższych czterech lat od Polski po Włochy koncept rozszerzy się z 1400 do około 3500 sklepów, z docelowymi obrotami na poziomie prawie 1,3 mld euro. Poza środkami do pielęgnacji ciała, dostępny w nich będzie także asortyment dopasowany do codziennych potrzeb konsumentów. Nowy właściciel – powiązana z austriackim funduszem TAP 09 Beteiligungs, grupa TAP DayliVertriebs – będzie sprawował pieczę nad dawnymi placówkami Schleckera w Austrii, Belgii, Luksemburgu, Włoszech i Polsce. Na celowniku Austriaków są też dawne drogerie bankruta w Niemczech. W dalszej kolejności sklepy Dayli mają ruszyć w Szwajcarii, Czechach, Słowenii, Chorwacji, a także w Rumunii, Bułgarii oraz na Słowacji i Ukrainie.

Polska oczkiem w głowie

Na razie pod szyldem Dayli działa 180 sklepów, do końca roku ma ich być 300

PRODUKTY DO PIELĘGNACJI WŁOSÓW ZIMĄ

Oferta szamponów i odżywek musi być dostosowana do pory roku Szampony zalecane do elektryzujących się i przesuszonych włosów, dodające blasku odżywki wzmacniające, produkty z jedwabiem i olejkami upiększającymi – to zimowy niezbędnik na półce dedykowanej pielęgnacji i stylizacji włosów. Oferta sklepu musi bowiem podążać za potrzebami konsumentów, które o tej porze roku wyraźnie się zmieniają.

W

ciąż największą kategorią sektora kosmetycznego pod względem wartości są produkty do pielęgnacji włosów i nie zmieni się to w ciągu najbliższych lat. Według najnowszych badań firmy Euromonitor International szampony, odżywki i maski odpowiadają za 18,3 proc. rynku. W 2012 roku Polacy wydali na te produkty ponad 619 mln euro, a w 2016 roku będzie to przeszło 641 mln euro. Trzyprocentowa dynamika może nie jest szczególnie imponująca, ale już sama wartość sektora daje do myślenia i powinna być sygnałem, że o klientów poszukujących produktów do pielęgnacji włosów trzeba dbać. Warto więc wiedzieć, że segment ten charakteryzuje się pewną sezonowością, spowodowaną zmieniającymi się warunkami klimatycznymi, a co za tym idzie – innymi potrzebami pielęgnacyjnymi. Chyba najbardziej widoczne zmiany w tym obszarze można obserwować zimą. Od kiedy temperatura spadła poniżej zera, a standardem stało się rozkręcanie kaloryferów i chodzenie

w czapce, w drogerii Jasmin w Wesołej znakomicie zaczęły sprzedawać się szampony do elektryzujących się i puszących się włosów, ale także wszelkiego rodzaju preparaty z jedwabiem. – Wiele klientek skarży się na to, że ich włosy stały się wyjątkowo suche i łamliwe – mówi Anna Walicka, zarządzająca sklepem. – Świetnie schodzą więc zarówno szampony z tym składnikiem, jak i odżywki, zwłaszcza do stosowania w formie sprayów i pompek. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się też serie pielęgnacyjne z olejkami, których zadaniem jest odbudowa i wygładzenie powierzchni włosów oraz nadanie im blasku. Pani Anna, odpowiedzialna za drogeryjną część sklepu Topaz w Węgrowie, mówi natomiast o tym, że poszukiwane są preparaty wzmacniające i nawilżające włosy, głównie odżywki. – Klienci bardzo polubili zwłaszcza produkty w piance, które cenione są ze względu na wygodę użytkowania – wyjaśnia. Zimowe problemy włosów to puszenie się spowodowane wilgocią, elektryzowanie się i przetłuszczanie pod wpływem noszenia czapek, a także matowienie, którego przyczyną mogą być infekcje

Rudolf Haberleitner, prezes spółki Dayli Polska, zapewnił w rozmowie z „WH”, że nasz kraj będzie oczkiem w głowie nowego operatora. W rozwoju projektu ma go wesprzeć Hygienika, producent m.in. pieluch i podpasek, który we wrześniu ub.r. stał się udziałowcem, zarejestrowanej w Katowicach, firmy Dayli Polska. – Zanim umowa dotycząca powołania spółki joint venture z Hygieniką wejdzie w życie, potrzebne są jeszcze pozytywne decyzje ze strony austriackiego i polskiego urzędu antymonopolowego. Będziemy musieli poczekać na nie kilka miesięcy – dodaje prezes Dayli Polska. Według kierownictwa Hygieniki polska spółka w nieodległej przyszłości będzie mieć możliwość

i osłabienie organizmu oraz dieta o tej porze roku uboższa w witaminy i mikroelementy. Standardem jest też przesuszenie, związane z częstym przebywaniem w ogrzewanych pomieszczeniach i łupież, bo zima stwarza znakomite warunki do rozwoju grzyba odpowiedzialnego za tę przypadłość. Na szczęście producenci starają się zaradzić kłopotom z włosami, oferując produkty znakomicie sprawdzające się o tej porze roku.

Całe linie do zadań specjalnych Gładka, szykowna fryzura, misternie wypracowana przed ważną okazją, potrafi w ciągu kilku chwil po wyjściu z domu pod wpływem wilgoci ulec niepożądanemu efektowi puszenia się. Włosy pochłaniają bowiem wilgoć z otoczenia. Powoduje to zwiększenie się objętości poszczególnych kosmyków. W konsekwencji starannie przygotowana fryzura zamienia się w nieład. Akurat takiemu efektowi ma przeciwdziałać seria preparatów pielęgnacyjnych Wella Pro Series Frizz Control, które pomagają chronić włosy przed nadmiarem wilgoci, dzięki czemu pozostają one gładkie, bez względu na to czy są idealnie proste, czy też skręcone. Równie istotny jest fakt, że te same szampony i odżywki pomagają utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia wewnątrz włosów, chroniąc je przed wysuszeniem. Jeśli bowiem włosy są suche, stają się bardziej narażone na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych (intensywne szczotkowanie, stylizacja). W efekcie poszczególne włókna są szorstkie i nie układają się gładko względem siebie, w związku z czym fryzura traci swój połysk. Aby dodatkowo nie szkodzić włosom, które i tak źle znoszą przesuszone powietrze przegrzanych

nabycia połowy udziałów w Dayli Polska za blisko 3 mln euro. Dzięki transakcji, która ma zostać zrealizowana w dwóch ratach, producent pieluch ma zapewnić sobie udział w zarządzie oraz radzie nadzorczej.

Hygienika na europejskich półkach Produkcyjno-dystrybucyjna spółka z Lublińca, w przypadku korzystnych decyzji urzędów antymonopolowych, będzie istotnym elementem Dayli nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach. Hygienika ma bowiem zaopatrywać wszystkie europejskie placówki sieci w wytwarzane przez siebie pieluchy, wkładki i podpaski, a także dostarczać chusteczki nasączane dla dzieci, kosmetyki dziecięce i damskie oraz szeroki asortyment artykułów chemii gospodarczej. Z informacji docierających z rynku wynika, że władze Higieniki mają wobec Dayli jeszcze poważniejsze zamiary, a jej placówki chcą zaopatrywać na bazie grupy spożywczo-chemicznej planowanej wspólnie z FoodCare. Nowa firma miałaby wypełnić lukę po opuszczającym polski rynek koncernie Kimberly-Clark. Póki co jednak, w pierwszej fazie rozwoju sieci, decydującym elementem dla dostaw do Dayli będzie centralny magazyn w Piotrkowie Trybunalskim. – Z tego ponadsiedmioletniego budynku korzystamy już na wyłączność – ujawnia Rudolf Haberleitner. W rozpoczętym roku Dayli Polska będzie pracować nad poprawą zaopatrzenia na terenie całego kraju. Najlepiej pod tym względem sytuacja wygląda na terenie województw łódzkiego, śląskiego i wielkopolskiego. Pomocą w rozwoju nowej sieci może być, planowane przez polskiego udziałowca, rozwinięcie dystrybucji. Kierownictwo Hygieniki Â

pomieszczeń, zimą należałoby zrezygnować z używania prostownicy czy lokówki oraz suszenia głowy gorącym powietrzem. Oczywiście wiele osób nie bierze sobie do serca tych przestróg. Dla nich powstały więc produkty, które mają zabezpieczyć włosy przed działaniem wysokiej temperatury lub nawet takie, których dobroczynne działanie uaktywnia się pod wpływem ciepła urządzeń suszących czy prostujących. Przykładem takich właśnie specyfików jest termoaktywna linia do pielęgnacji włosów Syoss Oleo Intense. Jej podstawę stanowi formuła z olejkami, która odżywia włosy, nadając im sprężystość i połysk. Na podobnej zasadzie działa spray Syoss 4-Day Straight, który sprawia, że włosy są proste i gładkie nawet do czterech dni lub do kolejnego mycia.

Lekkie formuły i odżywcze oleje Kolejną kwestią jest właśnie mycie, które zimą odbywa się częściej niż w pozostałych porach roku. Wiele osób narzeka bowiem na przetłuszczające się i oklapnięte włosy, nie wyobrażając sobie dnia bez zastosowania szamponu. W takim przypadku poszukiwane są jednak łagodne formuły, dostosowane do codziennego użytku, takie jak np. Shauma Lekkość i Pielęgnacja, która została stworzona z myślą o delikatnych, suchych i matowych włosach. Formuła bez silikonów z ekstraktem z kolagenu morskiego nie obciąża włosów, a pielęgnujące proteiny uzupełniają ubytki zniszczonej struktury, tak by wzmocnić włosy i wydobyć ich blask. Wiele osób właśnie zimą dostrzega problem niedostatecznego odżywienia włosów. To one właśnie poszukują preparatów ze szlachetnymi olejami, takimi jak np. olej arganowy, który był dotychczas wykorzystywany z sukcesem w produktach do pielęgnacji skóry. Odpowiada on za Â


KOSMETYKI I CHEMIA prowadzi już rozmowy na temat kupna dwóch firm zajmujących się tego typu działalnością.

Docelowo 800 artykułów spożywczych Władze Dayli Polska przyznają, że opracowany dla nowej sieci sklepów koncept będzie systematycznie poszerzany o nowatorskie rozwiązania zaadaptowane do polskich warunków. Radykalnie zmieni się oferta. Prymat kosmetyków się skończy, podobnie jak długa lista asortymentowa. – Liczba produktów dostępnych dotychczas w Schleckerze zostanie ograniczona do kilku marek w każdej kategorii – wyjaśnia Haberleitner. Przewiduje się, że w sekcji z artykułami chemii gospodarczej środki do pielęgnacji ciała i kosmetyki zapachowe będą mieć tylko 25-proc. udział. Już w styczniu br. polskie sklepy Dayli zaoferują 400 artykułów spożywczych. Za kilka lat ma ich być 800. Do sieci Dayli przyciągać mają nie tylko niskie ceny i bliskość sklepów, ale także usługi. Wewnątrz placówek pojawią się m.in. punkty gastronomiczne, w których klient będzie mógł napić się kawy i zjeść deser. W sklepach oferowane będą również usługi bankowe, ubezpieczeniowe i biurowe. Klient będzie mógł też skorzystać z kserokopiarki a także wysłać fax lub list. – Istotną część naszego konceptu stanowią również tzw. brand cornery, czyli kąciki, w których oferowane są markowe wyroby odzieżowe, obuwie, maszynki do golenia, ekspresy do kawy oraz inne urządzenia RTV i AGD znanych producentów. Piątym członem projektu Dayli będzie dział o nazwie Home Shopping Centre, gdzie asystenci wesprą klientów w zakupach on-line – tłumaczy Rudolf Haberleitner.

ochronę przed warunkami atmosferycznymi, utrzymanie odpowiedniej wilgotności wewnątrz włosa oraz dogłębne odżywianie. Olejek arganowy, wraz z mleczkiem kokosowym, znalazł się np. w produktach jednej z linii Gliss Kur – Marrakesh Oil & Coconut. To seria znakomicie sprawdzająca się w zimowych, niesprzyjających warunkach. Przeznaczona jest do pielęgnacji normalnych włosów, które jednak potrzebują codziennej opieki. Zarówno szampon, jak i odżywki pomagają odbudować i wygładzić powierzchnię włosów. Dzięki temu, mimo codziennych zabiegów obciążających włosy, takich jak suszenie czy czesanie, zachowają one miękkość i blask.

Świeżość przeciw łupieżowi Zimowe warunki – zwłaszcza gdy głowa chroniona jest czapką z syntetycznych materiałów – stwarzają znakomite środowisko do rozmnażania się grzyba odpowiedzialnego za łupież. Dlatego o tej porze roku w asortymencie nie może zabraknąć szamponów przeciwłupieżowych. Znana z produkcji takich preparatów marka head & shoulders, specjalnie przed okresem zimowym, wprowadziła produkt charakteryzujący się dodatkowymi właściwościami odświeżającymi. Jest to szampon i odżywka w wariancie Apple Fresh o jabłkowym zapachu. Jak zapewnia producent, firma Procter & Gamble, kompozycja nut zapachowych zielonego jabłka, gruszy azjatyckiej, lilii, róży, jaśminu oraz piżma pozwala zatrzymać poranne uczucie świeżości przez cały dzień. To ważne dla wszystkich, którzy, pomimo niekorzystnych warunków atmosferycznych, chcą mieć atrakcyjną fryzurę i świeżo wyglądające włosy niezależnie od pory dnia. Anna Zawadzka-Szewczyk

Kierunek prowincja

Cel to 10 000 sklepów

– Nastawiamy się przede wszystkim na małe miasta – zdradza szef Dayli Polska. Szyldy Dayli pojawią się w nich już w I kwartale br. Posiadająca dziś około 180 placówek sieć ma być też sukcesywnie rozwijana na obszarach wiejskich. – Wejdziemy na polską prowincję, do miejscowości, w których mieszka zaledwie po 3000 mieszkańców. Dla tak małych lokalizacji przewidujemy model sklepów franczyzowych, bazujący na współpracy z niezależnymi detalistami. Pierwszych placówek Dayli na wsi można oczekiwać pod koniec 2013 roku – zapewnia Haberleitner.

Według jego szacunków nowa sieć docelowo może liczyć w naszym kraju 10 000 sklepów. Co roku powinno powstawać średnio po 70 placówek. Rok 2013 ma być pod tym względem wyjątkowy i stać pod znakiem intensywnej ekspansji. – Do końca br. będzie działać nad Wisłą już około 300 obiektów pod logo Dayli. Skoncentrujemy się głównie na wschodniej części kraju – mówi Kamil Kliniewski, prezes Higieniki. Nie oznacza to jednak zaniedbywania stolicy, gdzie powinno w tym roku działać 5 sklepów. – W ciągu najbliższych trzech lat zamierzamy uruchomić

REKLAMA

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 31 w Warszawie od 40 do 50 placówek. Wykonalny wydaje się plan rozwinięcia naszej sieci do 500 obiektów w 2016 roku – ocenił Rudolf Haberleitner. Najbliższe tygodnie upłyną austriackiemu inwestorowi pod znakiem wprowadzania zmian w dawnych sklepach Schlecker. Wydatki z tego tytułu mogą wynieść w pierwszej fazie inwestycji 5 mln zł. Budżet na nową wizualizację sieci ma być jednak sukcesywnie powiększany. Transformacja istniejących 180 placówek ma kosztować 12 mln zł. Tymczasem koszt otwarcia w 2013 roku pierwszych 50 budowanych od podstaw sklepów Dayli szacowany jest na 6 mln zł. Marcin Zatyka


KOSMETYKI I CHEMIA

32 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

KOSMETYKI DLA MĘŻCZYZN

Nie wystarczy się ogolić Produkty dla mężczyzn to najbardziej rozwojowy segment przemysłu kosmetycznego. Największą jego część stanowią tradycyjnie preparaty do golenia, ale coraz więcej panów kupuje „męski” szampon czy żel pod prysznic, a nawet specjalistyczny krem do twarzy.

K

osmetyki dla mężczyzn są i będą najdynamiczniej rozwijającym się segmentem polskiego przemysłu kosmetycznego. W 2011 roku jego wartość wzrosła o 6,5 proc. wobec roku poprzedniego, zbliżając się do kwoty 350 mln euro. W kolejnych latach segment nadal będzie dynamicznie rósł, by w 2016 roku przekroczyć wartość 401 mln euro. Tak szacuje agencja badawcza Euromonitor International.

W 2012 roku rynek kosmetyków dla mężczyzn wart był blisko 366 mln euro całego segmentu produktów do pielęgnacji twarzy (Soraya za Nielsen, wrzesień 2011 – sierpień 2012). – Patrząc na rynki Europy Zachodniej, spodziewamy się jednak dalszego wzrostu – przekonuje Michał Drozd, brand manager marki Soraya.

Pan walczy ze zmarszczkami Mężczyźni nie kończą już zakupów drogeryjnych na preparatach do golenia, gdzie wiodącą marką pozostaje należąca do koncernu Procter & Gamble marka Gillette. Produkty do golenia nadal odpowiadają za ponad połowę rynku męskich kosmetyków, ale mężczyźni coraz częściej sięgają po szampony i żele pod prysznic o zdecydowanych zapachach, a nawet preparaty do higieny intymnej. Do stałego arsenału pielęgnacyjnego nowoczesnego pana należą dziś kremy – nawilżające czy przeciwzmarszczkowe. Liderem w kategorii męskiej pielęgnacji twarzy jest w Polsce marka L’Oréal Paris Men Expert z ponad 30 proc. udziałem rynkowym (dane Nielsen za okres od stycznia do czerwca 2012 roku). Jak zauważają eksperci, od dwóch lat rynek kosmetyków dla mężczyzn przeżywa prawdziwy rozkwit. Potwierdzają to dane Nielsena za okres od lipca 2011 do sierpnia 2012 roku. Wynika z nich, że segment produktów pielęgnacyjnych dla mężczyzn urósł w tym czasie o 16,2 proc. Męska kosmetyka wciąż jednak odpowiada za ułamek – mowa o zaledwie 5,5 proc. – wartości

Być zadbanym – żaden wstyd – Przekonanie, że mężczyźnie do pielęgnacji wystarczy jedynie mydło i woda, już dawno odeszło w niepamięć – dodaje Katarzyna Butrymowicz-Knap, dyrektor marketingu w firmie Bielenda Kosmetyki Naturalne. – I choć w świecie kosmetycznym nadal prym wiodą kobiety, to coraz większa liczba panów bez skrępowania sięga po odpowiednie produkty do pielęgnacji skóry. Panowie wydają na kosmetyki więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Wielu zrozumiało, że warto dobrze wyglądać. – Mężczyźni wiedzą, jak ważny jest zadbany wygląd, który odgrywa bardzo istotną rolę zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym – zwraca uwagę Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu w firmie Ziaja. Podkreśla, że duży wpływ na wygląd panów mają kobiety, które wymagają, by ich partnerzy byli zadbani. I nie chodzi tu jedynie o codzienną higienę, ale o pielęgnację bardziej rozbudowaną. Anna Zawadzka-Szewczyk

Segment męskich kosmetyków będzie rósł Rozmowa z Matejem Podobnikiem, odpowiedzialnym za markę Gillette w Procter & Gamble DS Polska Preparaty do golenia – czy w tym segmencie panuje duża konkurencja? Wystarczy popatrzeć na sklepowe półki – nie mamy jednego standardowego żelu do golenia i jednego typu maszynki. Producenci prześcigają się w oferowaniu nowości, żeby przyciągnąć uwagę konsumentów. Jak pokazują badania przeprowadzone przez PMR Research w czerwcu ub.r., Polacy najczęściej kupują żywność, a zaraz po niej kosmetyki. Jednocześnie blisko 82 proc. mężczyzn przyznaje, że regularnie kupuje kosmetyki, szczególnie do pielęgnacji twarzy. Panowie są coraz bardziej świadomi własnych potrzeb. W jaki sposób bronicie swojej pozycji rynkowej? Nieustannie udoskonalamy technologię produktów – zarówno maszynek do golenia, jak i preparatów do pielęgnacji twarzy. Dopasowujemy je do różnych oczekiwań i indywidualnych przyzwyczajeń mężczyzn. Pod tym względem naszym najbardziej zaawansowanym produktem jest maszynka Gillette Fusion ProGlide Power, która zapewnia wygodę golenia, także pod włos. Ponadto docieramy do konsumentów w różnym wieku. Od 2011 roku twarzą Gillette w Polsce jest piłkarz Robert Lewandowski. W tym roku prowadzimy program Face Forward, wspierając studentów i młodych mężczyzn na ich starcie w dorosłe życie. Komunikujemy

się z odbiorcami na wiele sposobów, m.in. za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jakiego rodzaju produkty oferuje marka? Portfolio Gillette jest rozbudowane, by konsument mógł znaleźć kosmetyki dopasowane do jego typu cery. Jako jedyna marka, związana z rynkiem produktów do pielęgnacji twarzy, jesteśmy w stanie wypełnić cały rytuał golenia. Oferujemy różne rodzaje żeli do golenia, od nawilżającego, przeznaczonego do skóry wrażliwej, przez żel do golenia twardego, po chłodzący i ochronny. Następnym krokiem jest oczywiście samo golenie. Także i tu wybór ulubionej maszynki jest szeroki, aż do topowego produktu w portfolio, czyli Fusion ProGlide Power. Mamy też wiele rodzajów balsamu po goleniu. Oprócz tego pod marką Gillette dostępne są dezodoranty w sprayu i antyperspiranty w sztyfcie. Jakie perspektywy ma w Polsce rynek kosmetyków dla mężczyzn? Perspektywy zależą od męskich potrzeb, a te z całą pewnością będą rosnąć. Panowie w coraz większym stopniu robią zakupy, świadomie dobierają produkty. Jestem pewny, że rynek będzie się rozwijał. Dzięki rozbudowanej ofercie marki Gillette jesteśmy na to przygotowani. Dziękuję za rozmowę. Anna Zawadzka-Szewczyk

Eurocash nie będzie inwestorem Interchem Polbita nie jest już prawnie częścią Grupy Kapitałowej Interchem – poinformowała „Wiadomości Kosmetyczne” Beata Szczytowska, prezes Polbity. Nowym właścicielem zostało konsorcjum banków kredytujących grupę. Trwają procedury, mające na celu wprowadzenie zmian w Krajowym Rejestrze Sądowym. Rozmowy z dostawcami mają zakończyć się w najbliższych dniach. Natomiast Krzysztof Lobert, prezes zarządu Interchem, na pytanie o dalsze losy umowy inwestycyjnej Interchem z Eurocash, podpisanej

we wrześniu ub.r., odpowiedział, że Eurocash nie zostanie inwestorem strategicznym grupy. Umowa przewidywała, że Portugalczycy przejmą pakiet mniejszościowy w Grupie Interchem i zasilą jej działalność pożyczką w wysokości 60 mln zł. 10 grudnia ub.r. Interchem złożył wniosek o upadłość likwidacyjną. Na początku stycznia pracownicy spółki Polbita zostali poinformowani, że ma ona przejść restrukturyzację, a „intencją zarządu jest uratowanie sieci Drogerie Natura oraz całej Polbity”. (KB)

Ambra właścicielem Drogerii Koliber

planowania przestrzeni sklepu, standardów wizualizacji i optymalizacji asortymentu. Oferujemy również kompleksowe wsparcie przy otwieraniu nowych placówek – zapewnia Paweł Drewnowski, dyrektor generalny sieci Jawa, wcześniej współtwórca sieci drogerii Aster i À propos. Jawa nie jest nowym pomysłem. W latach 1997-2004 Komplex-Torus już podejmował działania integracyjne, tworząc grupę zakupową Jawa, do której należało 800 sklepów. Komplex-Torus to dystrybutor artykułów chemicznych, higienicznych i kosmetycznych, o rocznych przychodach na poziomie 150 mln zł. Firma posiada 7 magazynów i 5 cross-docków, obsługuje 2400 aktywnych klientów detalicznych miesięcznie, wysyła 400 przesyłek dziennie, Od sierpnia 2011 roku firma była zaangażowana w budowanie sieci Drogerie Polskie na swoim terenie działania, ale współpraca pomiędzy nią a spółką Błysk, która udziela licencji master franczyzy na rozwój projektu Drogerie Polskie, zakończyła się w listopadzie ub.r. (KB)

Kosmetyki: wielkość i wartość sprzedaży Kategoria

Fot. 123RF

Kosmetyki do twarzy Dezodoranty Szampony Żele pod prysznic Mydła Kosmetyki po goleniu Kosmetyki do golenia

Wielkość sprzedaży (w 1000 kg/ /litrach/szt.) 163 203 9946 33 315 21 100 36 110 1416 4237

Zmiana (w proc.) 5,2 9,7 2,5 13,0 3,8 -3,3 3,8

Wartość sprzedaży (w mln zł) 11 692,50 862,42 787,64 472,30 395,07 340,82 185,39

Zmiana (w proc.) 5,5 6,1 4,0 13,9 5,8 2,2 5,3

Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, wrzesień 2011-sierpień 2012

Męski kosmetyk ma być wygodny w użyciu, a na jego opakowaniu powinny znaleźć się informacje dotyczące sposobu aplikacji

Q Firma Ambra z siedzibą w Czechowicach

Dziedzicach przejęła 100 proc. udziałów Drogerii Koliber. Obie spółki – Drogerie Koliber i dystrybutor kosmetyków oraz chemii gospodarczej Ambra – należą do Grupy Eurocash. Dzięki takiemu połączeniu hurt ma swój detal, a detal ma głównego operatora i dostawcę towaru do swoich drogerii. (KB)

Komplex-Torus wraca do projektu sieci Jawa Q Spółka Komplex-Torus rozpoczęła budowę

sieci Drogerie Jawa oraz patronackich stoisk w sklepach spożywczych pod marką Jawa Czysto i Pięknie. Do sieci przyłączyło się 30 drogerii. Do końca 2013 roku firma chce ich pozyskać ponad 100 oraz 150 sklepów spożywczych. – Naszym partnerom przekazujemy wiedzę na temat


RAPORT: SŁODYCZE

Fot. Archiwum

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 33

Polacy nie odmawiają sobie słodyczy Chwiejna sytuacja surowcowa, bariery administracyjne, niestabilne kursy walut oraz utrudnienia w eksporcie – to główne problemy producentów słodyczy. Wszystko wskazuje jednak na to, że rynek czeka dalszy obiecujący wzrost. później o blisko 29 500 ton więcej. Wartość eksportu wnosi obecnie około 1 mld euro. Krajowe spożycie również rośnie – według Nielsena w 2012 roku na wyroby czekoladowe Polacy przeznaczyli 5,67 mld zł (wobec 5,27 mld zł rok wcześniej). Taki wynik stawia całą kategorię w czołówce sprzedaży żywności, tuż za produktami objętymi akcyzą – piwem i wódką. Co więcej, dane agencji badawczej Mintel GMN wskazują, że rynek będzie rósł i w 2013 roku osiągnie wolumen 214 600 ton, zaś w 2014 – już 220 400 ton, a jego wartość zwiększy się w tym czasie do blisko 7,2 mld zł. Urośnie też rynek Artykuły spożywcze: całkowita sprzedaż (w mld zł) – TOP 5 Kategoria

W roku 2012 Polacy przeznaczyli na wyroby czekoladowe niemal 5,7 mld zł

Piwo Wódka Wyroby czekoladowe Napoje gazowane Kawa

Styczeń-czerwiec 2011 13,19 9,72

Styczeń-czerwiec 2012 13,91 9,79

5,27

5,67

3,17 2,95

3,35 3,35

Źródło: POLBISCO za Nielsenem

wyrobów ciastkarskich – Nielsen szacuje, że w 2012 roku wyprodukowano ich 103 200 ton, zaś wartość segmentu osiągnęła 1,8 mld zł. Podobnie jak w wypadku większości innych kategorii spożywczych, także w odniesieniu do słodyczy duże znaczenie – choć mniejsze niż w przypadku chemii gospodarczej Wartość rynku wyrobów czekoladowych (w mld zł) 2005 4,10 *prognoza

2010 4,65

2011 5,27

2012* 5,67

2013* 6,77

2014* 7,19

Źródło: POLBISCO za Nielsenem

i produktów sypkich – mają wyroby marek własnych. Ich rola będzie rosnąć, ale pozycja markowych wyrobów również powinna być silna, są one bowiem lokomotywą tego rynku. Jeśli chodzi o trendy dla kategorii słodyczy, to zwiększać się będzie popyt na gorzką czekoladę oraz artykuły prozdrowotne i innowacyjne; prognozowany jest ponadto wzrost spożycia batonów, ciastek i pralin. (ATE) Tekst powstał na podstawie wykładu Marka Przeździaka, prezesa POLBISCO, wygłoszonego podczas Forum Słodyczowego w Warszawie Fot. Hubert Wójcik

W

sektorze słodyczy pracuje około 20 000 osób, które rocznie wytwarzają 700 000 ton produktów o wartości 8,2 mld zł. Największym segmentem pozostają ciastka, na które przypada 320 000 ton, dalej są wyroby czekoladowe (230 000 ton) i wyroby cukiernicze, takie jak cukierki, karmelki i lizaki (150 000 ton). Mocną stroną sektora jest wysoka jakość produkcji, nowoczesne zakłady i szeroki asortyment wyrobów typowo polskich. Nasze słodycze eksportowane są do ponad 60 krajów, z czego 70 proc. przypada na rynki wewnątrz UE. Wartość i wielkość eksportu rosną, co widać przede wszystkim na przykładzie wyrobów czekoladowych – w 2010 roku wysłaliśmy ich za granicę 163 500 ton, a rok

Wierzę, że rynek będzie dalej rósł Rozmowa z Markiem Przeździakiem, prezesem POLBISCO – Stowarzyszenia Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych Mówi się, że kryzys słodyczom niestraszny. Jaki był miniony rok dla branży, jak zapowiada się nadchodzący? Miernikiem kondycji całego sektora zawsze jest czwarty kwartał. Mam nadzieję, że również w trudniejszych czasach ludzie nie będą odmawiać sobie czegoś słodkiego. Spodziewam się, że kluczowe kategorie delikatnie urosną, niektóre segmenty być może nawet pozytywnie nas zaskoczą. Cieszy, że produkty markowe bronią swojej pozycji, mimo ekspansji i coraz lepszej jakości produktów private labels. Ale producenci mają pod górkę. Konkurencja jest bardzo duża, a rentowność branży niska – na poziomie 4-5 proc., podczas gdy cukrownie mają aż 19-proc. rentowność. Polski rynek ma duży potencjał. Wzrosty sprzedaży w najbliższych latach mogą wynieść 5-10 proc. To realne prognozy, zważywszy, że Niemcy czy Włosi nadal wydają na słodycze dwa razy więcej niż my. Pytanie, czy w tym przypadku równanie do innych wyjdzie nam na zdrowie... Nie zgadzam się z opinią, że słodycze to samo zło. Tak jak w przypadku innej żywności, i tu potrzebny jest umiar, nawyk czytania etykiet, zdrowy styl życia. Szereg niesłodkich produktów zawiera dużo więcej cukru niż gorzka czekolada, nakręcono na ten temat głośny dokument „Super size me”. Jak ktoś je dużo różnych produktów, w tym

też czekolady i siedzi przed telewizorem, to tyje. Ale przecież nikt odpowiedzialny tak nie robi. Z drugiej strony musimy pamiętać, że czekolada zawiera wiele cennych składników, jak np. magnez czy też polifenole, oddziałujące pozytywnie na nasz układ krążenia. Jaką część eksportu polskiej żywności stanowią słodycze? Patrząc na ten rynek jako na całość, słodycze są naszym głównym towarem eksportowym, jeśli chodzi o żywność przetworzoną. Wysyłamy je do ponad 60 krajów – przede wszystkim unijnych, ale i do Rosji, na Ukrainę, a nawet do Izraela, gdzie wymagane są certyfikaty koszerności. W 2011 roku nasze firmy wyeksportowały towary za miliard euro. Eksporterami są w przeważającej mierze polskie przedsiębiorstwa, choć i niektóre światowe koncerny, prowadzące działalność nad Wisłą, większość produkcji wysyłają za granicę. Dlaczego polskie słodycze cieszą się renomą? Innowacje to przecież nie nasza specjalność, co widać wyraźnie przy okazji takich imprez, jak targi słodyczy ISM w Kolonii. To prawda, polscy producenci nie wyznaczają trendów. Skupianie się na innowacjach, które są kosztowne, jest obarczone dużym ryzykiem biznesowym – produkt może się po prostu nie przyjąć. Polskie słodycze bronią się jakością. A ta jest

wysoka, bo przed wejściem do Unii Europejskiej producenci gruntownie zmodernizowali zakłady, w niektórych kwestiach wyprzedzając zachodnie firmy. Choćby już w 2003 roku w branży powszechny był HACCP, którym np. we Francji mało kto w tym czasie się przejmował. Jakości produktów sprzyja też tzw. dyrektywa czekoladowa, która precyzyjnie określa, czym jest wyrób czekoladowy. To mocne strony branży, ale na pewno i wy borykacie się z wieloma problemami. Na czym się Pan skupi jako nowo powołany prezes POLBISCO? Będę kontynuował działania prowadzone za kadencji mojego poprzednika, Stefana Golonki. Największe wyzwania związane są z wahaniami cen surowców. Przede wszystkim reżim cukrowy, czyli ograniczenia nałożone przez Unię, które skutkują deficytem surowca na rynku. W efekcie jesteśmy skazani na kupowanie drogiego cukru od Niemców czy Francuzów. Palącym problemem jest znakowanie opakowań – większość firm będzie musiała wkrótce znacząco zmodyfikować etykiety. Z innych kwestii, irytuje brak wsparcia eksportu produktów naszej branży ze strony urzędników, zarówno w kraju, jak i poza nim. Polska oddelegowała do Chin trzech pracowników odpowiedzialnych za nawiązywanie stosunków handlowych. Niemcy wysłali ich ponad trzystu. I jak tu rozwijać eksport? Nie wspominam o maksymalnej, wynoszącej 23 proc., stawce VAT na słodycze, bo tego tematu nie ma sensu podnosić – czasy nie sprzyjają obniżaniu podatków.

Marek Przeździak POLBISCO było patronem honorowym Forum Słodyczowego, które nasza redakcja zorganizowała w listopadzie 2012 roku. Jak branża przyjęła to wydarzenie? Bardzo pozytywnie. Członkowie POLBISCO, z którymi rozmawiałem, podkreślają, że takie spotkania to cenna inicjatywa, umożliwiająca bezpośredni kontakt z partnerami handlowymi. Branża oczekuje, że Forum Słodyczowe będzie imprezą organizowaną co roku. O jej sukcesie świadczy liczba uczestników (150 osób – red.). To świetny wynik, szczególnie że niecałe dwa tygodnie wcześniej odbył się otwarty dla wszystkich kongres poświęcony żywności. Dziękuję za rozmowę. Anna Krężlewicz-Terlecka


34 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

RAPORT

S

Ł O

D Y C

Z

E Fot. Hubert Wójcik

TABLICZKI I PRALINY

Udany rok dla czekolady Producenci tabliczek czekoladowych i pralin zgodnie twierdzą, że rok 2012 należy zaliczyć do udanych. Według nich stabilny wzrost, warunkowany ciągłymi innowacjami, branża zanotuje także w rozpoczętym roku.

W

edług danych udostępnionych przez firmę Eurovita rynek czekolad w 2012 roku urósł o około 5 proc. ilościowo, przy 7­‑proc. wzroście war‑ tościowym. Do zadowolonych należą również producenci tabliczek z segmentu premium oraz o dużych formatach. Robert Sas, dyrektor kate‑ gorii czekolady w Kraft Foods Polska, informuje, że sprzedaż 300­‑gramowych tabliczek Milka od września 2011 do września 2012 roku zwiększy‑ ła się aż o 44 proc. (źródło: Nielsen).

Nie ma wzrostu bez innowacji Systematycznie rosnącą sprzedaż – mimo spo‑ wolnienia gospodarczego i słabszej koniunktury – branża zawdzięcza w dużej mierze kolejnym propozycjom przyciągającym uwagę konsu‑ mentów. – Rynek wyrobów czekoladowych jest

wyjątkowo otwarty na innowacje, a polscy konsumenci są coraz bardziej wymagający – komen‑ tuje Anna Grotowska, brand manager w firmie Jutrzenka Colian. Jak pokazują dane sprzeda‑ żowe, producenci za tymi wymaganiami bez problemów nadążają. Kraft Foods Polska pod koniec 2012 roku powiększył portfolio marki Al‑ pen Gold o pierwsze na rynku czekolady z lekko solonymi dodatkami: migdałami i chrupkami, proponując tym samym nowy rodzaj wyrobów w segmencie tabliczek ze średniej półki ceno‑ wej. Druga sztandarowa marka firmy – Milka, w ofercie której znalazły się również innowacyj‑ ne praliny Milka Crispello (wafelek wypełniony kremem i oblany czekoladą) – wzbogaciła się o tabliczki z podwójnym nadzieniem – malinową Raspberry Cream oraz wiśniową Cherry Cream. Zarówno nowości, jak i strategia sprzedażowa firmy pozwoliły na osiągnięcie w minionym roku

Wafle impulsowe i ciastka rosną najszybciej W ciągu dziewięciu miesięcy ub.r. ilościowa sprzedaż słodyczy zwiększyła się zaledwie o 0,2 proc., podczas gdy wartościowa o ponad 6 proc. – z 7,7 do 8,2 mld zł, co wynikało z rosną‑ cych cen. Najszybciej rosną wafle impulsowe, ciastka, praliny i tabliczki. (HUW) Słodycze: lokalizacja sprzedaży – wartościowo (w proc.) Sklepy winno­‑cukiernicze

1,0

Apteki

1,0

Małe sklepy spożywcze

Hipermarkety

13,2

12,8

19,9

18,2

Duże sklepy spożywcze

9,4

Sezamki i chałwa Drażetki Słodkie ciastka Tabliczki czekoladowe Cukierki Wafle impulsowe Pralinki Batony Lizaki Figurki czekoladowe

47,6 36,9 29,5 17,4 17,3 14,0 13,9 9,2 4,6 1,8

Słodycze: segmentacja rynku (w proc.) Zmiana Wartościowo Zmiana Segment Ilościowo (w proc.) (w proc.) Słodkie ciastka 33,2 0,3 22,0 9,0 Praliny 13,0 -2,2 17,5 5,0 Tabliczki 15,6 2,4 16,9 6,0 czekoladowe Batony 11,1 2,0 14,2 5,6 Cukierki 11,9 -5,0 12,8 1,5 Wafle 7,5 6,2 7,3 10,6 impulsowe Drażetki 3,9 -1,3 3,5 5,6 Figurki 1,1 8,9 2,8 11,2 czekoladowe Sezamki 1,9 -1,7 1,7 3,0 i chałwa Lizaki 0,8 -5,9 1,3 -3,8

Supermarkety

Średnie sklepy spożywcze

Słodycze: wartościowy udział marek własnych (w proc.)

Dyskonty

24,5

Słodycze: lokalizacja sprzedaży z podziałem na segmenty – wartościowo (w proc.) Format Hipermarkety Supermarkety Dyskonty Duże sklepy spożywcze Średnie sklepy spożywcze Małe sklepy spożywcze Sklepy winno­‑cukiernicze Kioski

Słodkie Pralinki Tabliczki Batony Cukierki Wafle Drażetki Figurki Sezamki Lizaki ciastka czekoladowe impulsowe czekoladowe i chałwa 12,3 20,8 13,3 10,1 10,4 9,6 9,8 16,6 11,8 9,3 20,8 23,9 20,6 16,4 18,3 18,4 17,5 20,3 16,4 13,5 28,0 22,1 23,6 26,8 22,8 19,3 37,1 10,8 42,5 4,9 10,0 8,7 9,5 8,9 9,4 11,2 8,5 9,9 7,5 9,0 17,3

14,4

18,5

20,2

19,1

22,4

16,6

21,6

12,3

27,5

11,0

8,9

13,3

14,6

15,2

15,9

8,6

18,6

7,5

31,3

1,5

1,9

1,0

1,2

1,2

1,2

0,6

1,4

1,6

2,2

0,1

0,3

0,2

1,8

3,6

2,0

1,3

0,8

0,4

2,3

Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, październik 2011-wrzesień 2012

pozycji lidera rynku wyrobów czekoladowych (tabliczki, praliny, wafle i batony oraz draże), z blisko 16­‑proc. udziałem wartościowym (źró‑ dło: Kraft Foods Polska za Nielsen, październik 2012). Marka Milka jest ponadto nowym liderem rynku tabliczek czekoladowych.

października ub.r. na rynku pojawiły się inno‑ wacyjne cukierki czekoladowe – Torciki z trój‑ warstwowym nadzieniem w czterech smakach. Ponadto dokonano zmian w Mieszance Teatral‑ nej – cukierki Petruccio, Makbet, Hamlet i Ofelia są teraz większe i zyskały nową jakość.

Tabliczki nadziewane wciąż w górę

Uniwersalny prezent

Czekoladowe nowości Milki należą do najdyna‑ miczniej rozwijającego się segmentu tabliczek, którymi są czekolady nadziewane, odpowiedzial‑ ne za blisko trzecią część sprzedaży i stanowiące motor rozwoju całego rynku czekolad. Z tych powodów również Wawel zdecydował się rozwi‑ jać tę kategorię, wprowadzając kilka propozycji w niestandardowych formatach: miniczekolad nadziewanych 20 i 35 g oraz powiększonych 125 g. Jak pokazują wyniki sprzedaży, decyzja okazała się trafiona. – W 2012 roku wśród hitów sprzedażowych znalazły się nowe formaty czekolad oraz cukierki Bakaliowe. Dobrym posunięciem było także poszerzenie rodziny Michałków – pod‑ sumowuje Anna Rieger, dyrektor działu marke‑ tingu w firmie Wawel, której wyniki za kolejne kwartały 2012 roku potwierdzają stały wzrost sprzedaży. W segmencie czekolad nadziewanych firma zwiększyła udziały do 8,5 proc. Nie bez znaczenia dla umacniania się pozycji krakow‑ skiego producenta na rynku czekoladowym są również działania, których celem jest stworzenie spójnego wizerunku marki Wawel – odświeżenie grafiki opakowań, nowa strona internetowa, a także liczne kampanie reklamowe.

Zainteresowanie półką premium Z ubiegłorocznych nowości bardzo zadowolona jest przedstawicielka Storcka. Firma wprowa‑ dziła cztery nowe smaki w kategorii premium: czekoladę Merci noisette, deserową mleczną, deserową z nadzieniem marcepanowym oraz śmietankową z nadzieniem nugatowym. Anna Kucia, reprezentująca markę Merci, podkreśla, że nowości doskonale przyjęły się na rynku. Choć dla Goplany (Jutrzenka Colian) minione 12 miesięcy upłynęły pod znakiem jubileuszu i promocji czekolad, oferta marki rozszerzy‑ ła się głównie w kategorii pralin. Pod koniec

Czekolady nadziewane są motorem wzrostu całego segmentu tabliczek

Zarówno czekolady premium, jak i bombonierki stanowią propozycję na okolicznościowy pre‑ zent. Tego rodzaju produkty systematycznie wprowadza na rynek firma Vobro. Do jej oferty ostatnio dołączyła bombonierka Excellent Pra‑ lines z pralinami Frutti di Mare (cztery smaki) oraz wiśnie w likierze, jak również produkty premium – Cherry Diamonds i Sweet Diamonds – czekoladki z wiśnią w likierze i kompozycja pralin z nadzieniem o czterech smakach. Ostat‑ nia nowość to bombonierka DeciDella, w skład której wchodzą praliny stanowiące połączenie czekolady z kremem orzechowym i chrupiący‑ mi kuleczkami. Czekolady w okazjonalnych opakowaniach oraz czekoladowe serduszka Tylko dla Cie‑ bie w najbliższym czasie znajdą się w ofercie marki Terravita. Producent zapowiada kolejne nowości, nie tylko w ofercie okolicznościowej. Podobnie zresztą, jak LOTTE Wedel, Jutrzenka Colian, Wawel i Kraft Foods Polska.

Z optymizmem w nowy rok Przedstawiciele firm z sektora słodycz z optymi‑ zmem mówią o kolejnym roku. Nie przewidują znaczącego wpływu spowolnienia gospodar‑ czego na rynek, który ich zdaniem jest stabilny, z roku na rok rośnie i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości coś miało się pod tym względem zmienić. Zawężając prognozy do rynku czekolad i pralin, wiele wskazuje na to, że utrzyma się trend wzrostowy w sprzedaży dużych formatów tabliczek, czekolad nadziewa‑ nych oraz pralin. Producenci mówią też o do‑ brych perspektywach dla segmentu czekolad gorzkich, deserowych oraz wyrobów premium. Działania mają jednak uwzględniać zmieniające się preferencje konsumentów. – Rynek czekolad i pralin w 2013 roku będzie zdecydowanie rynkiem konsumenta, który, jeszcze bardziej świadomy swoich upodobań, sięgnie po najlepsze produkty – uważa Magdalena Pawelec, kie‑ rownik marketingu LOTTE Wedel, podkreślając, że dla branży oznacza to konieczność większej elastyczności i wyczucia potrzeb klienta. Katarzyna Chorąży



36 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) S

RAPORT

Ł O

D Y C

Z

E

SŁODYCZE IMPULSOWE

Oczekiwania konsumentów rosną Zmniejszanie się liczby małych sklepów i umacnianie się zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych sieci handlowych może mieć bezpośredni wpływ na sprzedaż produktów impulsowych. Wraz z malejącą liczbą tradycyjnych placówek niektórzy producenci obserwują spadek sprzedaży słodyczy ze strefy kasy przy okazji codziennych, niewielkich zakupów.

Foods Polska), oraz batonów 3Bit – znajdują się ciastka impulsowe Oreo oraz Lubisie. W połowie 2012 roku do portfolio dołączyły produkty marki belVita, szczególnie polecane dla osób zainteresowanych zdrową dietą.

A

Większe wymagania konsumentów to szansa dla wyrobów premium. Chce ją wykorzystać austriacki Manner, produkujący wafle pod tą samą nazwą, które w Polsce dostępne są w coraz większej liczbie sklepów. Miniony rok przyniósł firmie podwojenie obrotów ze sprzedaży na naszym rynku, gdzie kategoria wafli impulsowych ma znacznie silniejszą pozycję niż w Austrii. Na bieżący rok zaplanowano dalszy rozwój dystrybucji w sieciach handlowych oraz w kanale tradycyjnym. Na razie do naszych konsumentów trafiły produkty o mniejszej gramaturze – wafelki Manner Neapolitaner 75 g i Manner Pausenschnitte Original 24 g, ale na ten rok planowane jest wprowadzenie większych formatów opakowań. Pojawią się też ciekawe nowości, np. różnosmakowe Manner Picknick Sticks. Elementem strategii są również zdecydowane działania promocyjne, szczególnie widoczne

by zapobiec spadkom sprzedaży, producenci batonów, wafli i żelków wprowadzają opakowania familijne, czyli większe, zawierające po kilka czy kilkanaście sztuk produktów standardowych lub w pomniejszonym formacie (np. minibatony, kilkugramowe paczuszki żelków itp.), w korzystniejszej cenie za sztukę. Takie działania podjęła m.in. firma Ferrero, w ofercie której znalazły się pięciopaki Kinder Mlecznej Kanapki i dziesięciopaki batoników Duplo. Mars, lider rynku batonów, od kilku lat oferuje multipaki, przewidując, że wzorem rynków zachodnich, ta forma opakowania i u nas zyska na znaczeniu. W Polsce kluczowe

pozostają formaty pojedyncze, ale to multipaki mają najwyższą, przekraczającą 20 proc., dynamikę wzrostu sprzedaży rok do roku. Kategoria wafli i batonów impulsowych rośnie u nas w tempie kilku procent rocznie, czyli szybciej niż w Niemczech czy Holandii. Agnieszka Kępińska-Sadowska z firmy Kraft Foods Polska podkreśla, że, wraz z rozwojem rynku impulsów, rosną oczekiwania konsumentów, a większe szanse na ich zaspokojenie mają firmy oferujące szeroką gamę produktów. W przypadku oferty Kraft Foods Polska, obok wafli Prince Polo – spośród których aż cztery warianty znajdują się wśród 25 najlepiej rotujących wafli i batonów (źródło: Kraft

Sprzedaż wafli i batonów impulsowych rośnie u nas po kilka procent rocznie, czyli szybciej niż w Niemczech czy Holandii

Skoki narciarskie pod znakiem wafli

już w styczniu przy okazji konkursu skoków narciarskich w Zakopanem. Jako sponsor zawodów, Manner prowadzi kampanię medialną, wzmocnioną konsumenckimi promocjami i konkursami.

Dzieci podporą sprzedaży Zdaniem Marzeny Sadurskiej, brand managera w firmie Haribo, nowe realia rynkowe (wzrost znaczenia dyskontów oraz konsolidacja handlu) nie wpływają negatywnie na rynek żelków i pianek. Widać jednak rosnące wymagania konsumentów, zarówno pod względem jakości produktów, jak i cen. Roczna dynamika sprzedaży tego segmentu w ujęciu wartościowym wynosi 1,5 proc. (źródło: Jutrzenka Colian za Nielsenem) i choć nieco wyhamowała, rynek jest nadal perspektywiczny. Stowarzyszenie Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych Polbisco podaje, że spożycie żelków będzie rosnąć w tempie 6-8 proc. rocznie, częściowo dzięki coraz powszechniejszemu stosowaniu naturalnych składników, jak soki owocowe, a także wzbogacaniu składnikami funkcjonalnymi, głównie witaminami. – Kategoria żelków i pianek radzi sobie bardzo dobrze i nadal ma potencjał wzrostu, biorąc pod uwagę wielkość konsumpcji tej kategorii na głowę mieszkańca w Niemczech i Czechach. W obu wymienionych krajach jest ona kilkakrotnie większa niż w Polsce – podkreśla Marzena Maciąg-Urbańska, kierownik grupy produktów w dziale słodyczy Nestlé Polska. Kategoria jest w dobrej sytuacji Â

REKLAMA

RYNEK SPĘTANY LIMITAMI

Dlaczego cukier jest drogi? W 2011 roku cukier był droższy od produktów mleczarskich prawie o 40 proc. Jego wciąż utrzymująca się wysoka cena jest korzystna dla przemysłu cukrowniczego, ale przyprawia o ból głowy m.in. producentów wyrobów cukierniczych, ciastek, soków i napojów oraz mleczarzy. Niestety, nawet gdyby cukier potaniał, nie przełoży się to raczej na obniżki cen przetworzonej żywności.

RF

oligopolistyczna struktura krajowego sektora cukrowniczego, tworzonego wyłącznie przez cztery koncerny cukrownicze oraz nieelastyczny popyt, przejawiający się stabilnym krajowym zużyciem cukru Â

Fot. 1 23

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) cukier w 2011 roku były droższy od produktów mleczarskich o prawie 40 proc. i o blisko 30 proc. od olejów oraz tłuszczów. Co kształtuje sytuację na krajowym rynku? – Przede wszystkim jest to rozbudowany system regulacji rynkowych, na czele z limitowaniem podaży w postaci tzw. kwot produkcyjnych – tłumaczy dr Piotr Szajner z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ). Do tego dochodzą skomplikowane procedury dotyczące cukru pozakwotowego, czyli tzw. nadwyżek produkcyjnych, nakładające np. obowiązek ich eksportu. – Następne czynniki to


S również dzięki głównej grupie docelowej, którą są dzieci. To dzięki nim popyt na te produkty jest stabilny.

Producenci zwierają szyki Ze względów ekonomicznych rok 2013 stanowi dla producentów wyzwanie, które wszyscy liczący się gracze będą musieli podjąć. – Spodziewamy się aktywizacji rynku, zarówno w kategorii żelków, jak i wafli impulsowych – przyznaje Monika Jastrzębska, junior brand manager w Jutrzence Colian, dodając, że jednym z głównych czynników, mających wpływ na rozwój kategorii, jest specyfika odbiorcy – dzieci szybko się nudzą, oczekują licznych nowości i innowacji, co producenci starają się systematycznie zapewniać. Dowodem firma Haribo – lider rynku żelków – która wprowadziła ostatnio m.in. owocowe żelki w kształcie Smurfów oraz Haribo Grusel Gummi, czyli żelki-stworki. Podobnie jak w przypadku wafli i batonów, również w segmencie żelków widać zainteresowanie rodzinnymi gramaturami – stąd propozycja 1200-gramowego opakowania Haribo Grusel Gummi. Jutrzenka Colian zaoferowała innowacyjne żelki Akuku! Składaki, pierwsze na rynku, pozwalające z dwóch kawałków o różnych smakach uzyskać trzeci smak.

Kobiece żelki Firma Nestlé Polska po raz pierwszy postanowiła powalczyć o nastoletnie i dorosłe konsumentki, proponując żelki JOJO iLike

38 proc. cukru wykorzystywanego w przemyśle spożywczym używa się do produkcji wyrobów cukierniczych i ciastkarskich – opisuje przedstawiciel IERiGŻ. Ważny jest też wpływ rynku światowego, a mianowicie ceny cukru na międzynarodowych giełdach. Producenci słodyczy z niepokojem patrzą na to, co dzieje się na rynku surowców. A ich ceny systematycznie rosną. Od 2002 do 2011 roku cukier podrożał ponad trzyipółkrotnie. Nasze cukrownie, które rocznie są w stanie wytworzyć 1,8-1,9 mln ton cukru, mogą wyprodukować maksymalnie 1,4 mln ton (tyle od 2008 roku wynosi limit), co nie zaspokaja krajowego popytu. W rezultacie musimy importować drogi cukier. Taka sytuacja skutkuje bardzo wysoką rentownością netto cukrowni, sięgającą aż 19 proc., podczas gdy przeciętna rentowność całej branży spożywczej wynosi zaledwie 4-5 proc. Według badań IERiGŻ w 2011 roku najwięcej cukru wykorzystano do produkcji napojów bezalkoholowych i soków – 390 000 ton (44 proc.). Dalej uplasowały się wyroby cukiernicze, na które zużyto 240 000 ton cukru (27 proc.), wyroby ciastkarskie – 100 000 ton (11 proc.), przemysł mleczarski produkujący lody i jogurty – 70 000 ton (8 proc.) oraz przetwórstwo owoców – 5000 ton (6 proc.). (SSZ) Tekst powstał na podstawie wykładu Piotra Szajnera z IERiGŻ, wygłoszonego podczas Forum Słodyczowego w Warszawie

RAPORT

Ł O

D Y C

w dwóch wariantach. Opakowanie żelków JOJO iLike Fun zawiera, oprócz tradycyjnych żelków, także dwa inne warianty – z nadzieniem i z pianką. Kolekcja liczy 80 „kobiecych” kształtów (m.in. telefonu, okularów, parasolki czy rolki). W opakowaniu Jojo iLike Red znajdują się żelki w kształtach kojarzących się z czerwienią (serce, usta, ale i londyński autobus). Producent przekonuje, że koncepcja oraz grafika nowości nawiązują do kobiecego i dziewczęcego świata nowoczesnych konsumentek. Katarzyna Chorąży REKLAMA

Z

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 37 E

Rynek słodyczy wzrośnie o około 5 proc.

Wyroby czekoladowe lepiej sprzedają się zimą

Q Jan Kolański, prezes Grupy Colian, twierdzi,

Q Zima to okres szczególnie dobry dla produ-

że rynek słodyczy nie rośnie już tak szybko, jak kiedyś. W 2012 roku zwiększył się on o około 6 proc. wartościowo, a ilościowo o niecały 1 proc. Prognoza firmy Colian na 2013 rok zakłada wzrost o 4-6 proc. Jednak, zdaniem Jana Kolańskiego, wszystko zależeć będzie od tego, jakie nakłady na promocję poniosą producenci. Jeśli będą one duże, rynek będzie się rozwijał szybciej. (SSZ)

centów wyrobów czekoladowych, które cieszą się większym zainteresowaniem konsumentów, niż latem. Według instytutu badawczego GfK Polonia, słodycze i przekąski stanowią 13,7 proc. zawartości koszyka przeciętnego konsumenta. Polacy wybierają głównie ciastka, czekoladę, praliny, lody oraz wafelki, lizaki i cukierki. Coraz częściej zwracają też uwagę na kaloryczność produktów, ich skład oraz jakość składników. (SSZ)


38 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) S

RAPORT

Ł O

D Y C

CIASTKA I WAFLE

Chrupiemy, aż miło Polski rynek ciastek już od kilku lat notuje stabilne wzrosty. W 2012 roku jego wartość zwiększyła się o ponad 8 proc. Według producentów, mimo niekorzystnych prognoz gospodarczych, dalszy rozwój nie powinien być zakłócony. Tym bardziej że wszyscy wiodący gracze zapowiadają, iż w 2013 roku nie dadzą o sobie zapomnieć.

W

ażne narzędzie do aktywnych działań zyskała w ostatnim kwartale ub.r. firma Bahlsen Polska, która powiększyła fabrykę w Skawinie pod Krakowem o nową halę produkcyjną. Rozbudowana linia służy m.in. do produkcji Hitów, które należą do najlepiej sprzedających się markiz na krajowym rynku. Polska spółka może pochwalić się najszybszym tempem rozwoju w ramach całej Grupy Bahlsen – w ciągu ostatnich pięciu lat jej obroty wzrosły o ponad 90 proc., a wielkość produkcji, która trafia do ponad 80 krajów, o blisko 60 proc.

Nowości dla Kowalskich Jak można się domyślać, firma dąży do objęcia pozycji lidera polskiego rynku ciastek. W ramach tej strategii w 2012 roku zdecydowała się m.in. na obniżkę cen ciastek (za sztukę) największej w tej

kategorii marki, jaką są Krakuski. – Dzięki zwiększeniu konkurencyjności cenowej, dynamicznie zwiększa się wartość sprzedaży objętych obniżką produktów, a ich dystrybucja w kanale tradycyjnym zdecydowanie wzrosła – komentuje Jakub Ogiński, senior brand manager w Bahlsen Polska. Producent rozszerzył ofertę marki o linię Smaki Dzieciństwa nawiązującą do domowych ciast. Kolejny mocny brand z portfolio Bahlsena, Hit (lider wśród markiz), po raz pierwszy w historii został rozszerzony o produkt spoza segmentu – oblane czekoladą ciastka z galaretką Hit Choco Sticks, które po pierwszym roku sprzedaży trafiły do grupy najlepiej sprzedających się wyrobów producenta w Polsce. Na ten rok firma zapowiada pewne zmiany w portfolio. – Szykujemy kilka przełomowych nowości dla „rodziny Kowalskich” – informuje przedstawiciel Bahlsena. W styczniu wystartowała nowa kampania promująca Krakuski.

Delicje niezgody Nowości receptą na trudniejsze czasy Jedną z recept na przełamanie spowolnienia wzrostu sprzedaży jest wprowadzanie innowacyjnych wyrobów. Firma Celpol w ubiegłym roku uruchomiła produkcję nowej generacji ciastek, opartych na połączeniu herbatnika z dużą ilością delikatnego lekkiego kremu. Z całej kolekcji największy sukces odniosły Cwaniaki z nadzieniem czekoladowym. W tym roku kontynuujemy rozwój tej linii ciastek. W styczniu uruchomiliśmy produkcję Babeczek z naturalnym nadzieniem jogurtowym i do końca roku planujemy wprowadzenie na rynek ośmiu nowych wyrobów. Andrzej Lewandowski, Celpol

Ubiegły rok okazał się szczególnie istotny dla firmy LOTTE Wedel, która wyraźnie zaistniała na rynku ciastek i wafli familijnych. Po Waflach Torcikowych Mini wprowadziła na rynek ciastka typu jaffa cakes – biszkopty z galaretką oblane wedlowską czekoladą. W ciągu kilku miesięcy obecności na rynku Ciastka i wafle: wielkość i wartość sprzedaży Kategoria Ciastka Wafle - Impulsowe - Familijne

Wartość Zmiana Wielkość Zmiana sprzedaży (w sprzedaży (w proc.) (w proc.) (w mln zł) mln ton) 1668 +9,4 94,691 -0,4 853 377

+11,0 +11,7

30,341 22,658

+8,1 +1,6

Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, październik 2011-wrzesień 2012

BAKALIE W CZEKOLADZIE

Słodkie, a zdrowe Coraz bardziej różnorodna i oryginalna oferta oraz nowi gracze zainteresowani rynkiem bakalii w czekoladzie przyczyniają się do stopniowego wyodrębniania z rynku słodyczy tej niewielkiej, ale systematycznie rosnącej grupy produktów. Suszone owoce i orzechy w czekoladowej otoczce coraz bardziej zyskują na znaczeniu. Niektóre z nich, jak rodzynki czy orzechy arachidowe w czekoladzie, znaleźć można już na półkach niemal wszystkich sklepów sieciowych z dyskontami włącznie. Na tle tej oferty wyróżniają się bardziej wyrafinowane propozycje markowe, do których należą m.in. bakalie w czekoladzie Jutrzenka (Jutrzenka Colian), owoce w czekoladzie DecoMorreno (Maspex Wadowice), czy produkty z linii Bakal, produkowane przez Atlantę Poland. Bakalie

w czekoladzie w ofercie Jutrzenki znajdują się od początku istnienia firmy; Maspex i Atlanta potencjał rozwojowy tej kategorii dostrzegły kilkanaście miesięcy temu. W przypadku Atlanty Poland decyzja o powiększeniu oferty o bakalie w czekoladzie podyktowana była ograniczeniami w rozwoju tradycyjnego rynku bakalii. – Powodem podjęcia takiej decyzji była strategia tzw. poziomego rozszerzania asortymentu, czyli rozwój na pokrewnych bakaliom segmentach rynku – tłumaczy Leszek Bednarz, dyrektor handlowy FMCG w firmie Atlanta Poland. Jeśli chodzi o bakalie DecoMorreno, nowoczesny produkt miał na celu m.in. „odmłodzenie” znanej marki kakao oraz wzrost jej świadomości. Firma w dalszym ciągu buduje i rozszerza dystrybucję owoców w czekoladzie, zarówno

Z

E

produkty te osiągnęły blisko 8-proc. udział wartościowy w segmencie ciastek z galaretką w czekoladzie (źródło: LOTTE Wedel za Nielsenem, wrzesień 2012). Wyroby sprzedawano pod submarką Jedyne od Wedla, która, wraz z szatą graficzną opakowań, stała się przyczyną sporu z producentem sztandarowych w tej kategorii Delicji Szampańskich – firmą Lu należącą do koncernu Kraft Foods Polska. Według właściciela marki Delicje Szampańskie opakowania oraz nazwa wedlowskich ciastek naruszają prawa wyłączne koncernu, a używanie ich w obrocie stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Spór ma związek z wygaśnięciem w maju 2011 roku licencji na używanie logo E.Wedel na Delicjach Szampańskich, które od początku istnienia na polskim rynku kilkakrotnie zmieniały właściciela. W Polsce sprzedaż oblanych czekoladą biszkoptów z galaretką odpowiada za ponad 14 proc. wartości całego rynku ciastek (źródło: LOTTE Wedel za Nielsenem, wrzesień 2012), jest więc o co grać. Póki co, w związku z postanowieniem Sądu Apelacyjnego, dotyczącego zabezpieczenia tymczasowego roszczeń Kraft Foods Polska oraz Lu, firma LOTTE Wedel została zobowiązana do wycofania ze sprzedaży opakowań ciastek oferowanych pod nazwą Jedyne od Wedla. Tak też się stało, choć jednocześnie z realizacją postanowienia sądu firma ogłosiła, że marka E.Wedel na pewno będzie obecna w tej kategorii.

Wartościowe wafle Miniony rok był udany dla segmentu wafli familijnych. Ich sprzedaż wartościowa zwiększyła się o ponad 11 proc. – do 377 mln zł, przy niewielkim wzroście wielkości rynku (źródło: Nielsen). Na tle konkurentów dobrze wypadły Wafle Familijne należące do Jutrzenki Colian, których sprzedaż ilościowa wzrosła o blisko 2 proc., zaś wartościowa o blisko 9 proc. W ten sposób producent umocnił się na pozycji lidera segmentu wafli familijnych. Na sukces zapracowały zarówno ciekawe nowości (Familijne wafle Gofrowe z musem o smaku waniliowym oraz czekoladowym), jak i szereg akcji promocyjnych, których efektem był wzrost sprzedaży całego asortymentu marki. Przedstawiciel producenta, Krzysztof Milan, poinformował nas, że w 2013 roku pod brandem Familijne pojawią się kolejne nowości. Katarzyna Chorąży

w kanale tradycyjnej sprzedaży, jak i w nowoczesnym handlu. W październiku 2012 roku do sprzedaży trafił Rozpieszczony Orzech w czekoladzie DecoMorreno. – Ta ciekawa nowość, w której zastosowano trzy rodzaje czekolady i posypki kakao, należy do najlepiej sprzedającej się grupy draży, jaką są orzechy – mówi Dorota Liszka z Maspeksu. O oryginalnych nowościach myśli również Atlanta Poland. Firma sprawdza możliwości technologiczne do produkcji bakalii w czekoladzie obtaczanych np. w cynamonie, kakao czy kawie. Efekty tych prac pod postacią nowych produktów powinny być widoczne już w bieżącym roku. Firma rozważa również możliwość rozwinięcia oferty o wyroby w opakowaniach 70-100 g. – Z naszych analiz wynika, że obecna sytuacja ekonomiczna zmusza konsumentów do sięgnięcia po mniejsze gramatury – mówi Leszek Bednarz. Dodaje, że propozycja opakowań w formie 150-gramowych kubeczków, w których sprzedawane są produkty, jest stosunkowo nową koncepcją i wymaga czasu na zaakceptowanie. Twierdzi jednak, że produkty w kubkach

Coraz chętniej kupowane w dyskontach Z perspektywy rynku miniony rok to przede wszystkim czas umacniania się pozycji kanału dyskontowego, przy niesłabnącej sprzedaży w sklepach tradycyjnych. Cieszy nas, że mogliśmy przyczynić się do ugruntowania pozycji kanału tradycyjnego na polskim rynku. Spowolnienie gospodarcze, bo tylko o nim może być mowa, traktujemy jako szansę. Nie obawiamy się go, bo jesteśmy dobrze przygotowani na nieco słabszą sytuację gospodarczą w kraju. Jakub Ogiński, Bahlsen Polska Będziemy poszerzać portfolio Obecna sytuacja na polskim rynku słodyczy jest trudna ze względu na drożejące surowce oraz rosnące uznanie konsumentów dla marek własnych dyskontów. Z drugiej jednak strony, na rynku pojawiają się wciąż nowe produkty, do których konsumenci szybko się przyzwyczajają i których poszukują na sklepowych półkach. Wedlowskie ciastka typu jaffa cakes, czyli biszkopty z galaretką oblane czekoladą, szybko podbiły serca klientów, co daje nam podstawy do tego, aby planować dalsze poszerzanie kategorii ciastek i wafli w portfolio Wedla. Magdalena Pawelec, LOTTE Wedel Pożywne, zbożowe – idealne na śniadanie Światowe trendy żywieniowe i zmieniające się zwyczaje konsumpcyjne Polaków mają wpływ również na rynek słodyczy w Polsce, który poszerza się o nowe segmenty. Należy do nich m.in. segment nutrition, czyli ciastek pożywnych, który zyskuje na znaczeniu wraz z umacnianiem się trendu health & wellness. W odpowiedzi na tę tendencję w połowie 2012 roku wprowadziliśmy do portfolio zbożowe ciastka belVita stworzone z myślą o śniadaniu. Ich receptura jest rezultatem ponad 15 lat badań i została opracowana tak, aby stanowić element zbilansowanego porannego posiłku. Michał Medowski, Kraft Foods Polska

Najlepiej sprzedają się orzechy w czekoladzie sprzedają się dobrze. Z oferty bakalii w czekoladzie Bakal najlepiej sprzedają się żurawina, orzechy laskowe i migdały w czekoladzie. Z racji powszechnej dostępności nieco słabiej rotują rodzynki i orzechy arachidowe. Natomiast coraz większe zainteresowanie wzbudza oryginalna propozycja, jaką jest kawa w różnych rodzajach czekolady. Dyrektor Atlanty Poland podkreśla, że firma z sukcesami uczestniczy w przetargach na marki własne w tej kategorii produktów. Dorota Liszka przewiduje, że bakalie w czekoladzie z czasem mogą stać się osobnym segmentem wśród słodyczy czekoladowych. Taki scenariusz warunkuje coraz lepsza, bardziej zróżnicowana oferta oraz nowi gracze, którzy przyczyniają się do budowania rynku. Leszek Bednarz potencjał rozwojowy widzi w specyfice połączenia zdrowych suszonych owoców i dodającej energii czekolady. (KCH)



40 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) S

RAPORT

Ł O

D Y C

Z

E

DRAŻE I KARMELKI

LOTTE Wedel Na walentynki i Dzień Kobiet Ptasie Mleczko® Waniliowe zyskało upominkową szatę graficzną. Eleganckie opakowanie wyróżnia się na sklepowej półce.

Wawel W związku ze świętem zakochanych, do sprzedaży trafiły limitowane opakowania bombonierek Malaga, Kasztanki i Tiki Taki. Produkty znajdują się w opakowaniach z okolicznościowymi dedykacjami: „Specjalne dla Ciebie”, „ Na słodkie chwile”, „Prezent od serca”.

Haribo W ramach walentynkowej serii limitowanej Haribo proponuje stugramowe torebki Liebes Herzen – piankożelki w kształcie serc, które są połączeniem smaku truskawkowego i migdałowej pianki. W ofercie producenta znajdują się też pianki Chamallows Hearts, czyli Serduszka w opakowaniu 175 g.

FC Solidarność W tym roku Firma Cukiernicza Solidarność oferuje Wiśnie w Likierze w kilku bombonierkach oraz kartoniku z motywem złotego serca. Czekoladowe serduszka w dwóch smakach stanowią oryginalną kompozycję bombonierki Romantica. W okazjonalnej odsłonie znajdziemy również Czekoladki z Klasą Pistachio i Choco Choco oraz torebkę Aksamitne Róże z kompozycją czekoladek w trzech smakach.

Vobro Vobro przygotowało okolicznościową kolekcję walentynkowych bombonierek. Oferta obejmuje Frutti di Mare, czyli praliny o kształtach owoców morza z białej i ciemnej czekolady, nadziewane kremem o smaku toffi, orzechowym, mlecznym i kakaowym; jest też wybór czekoladek nadziewanych wiśnią: Cherry Paradise, Love & Cherry, Wiśnie w likierze, Cherry Roses, Dolce Rosa i Cherry Diamonds; Chocolate roses – praliny o okrągłym kształcie z różyczką tłoczoną na wierzchu czekolady, nadziewane kremem o smaku tiramisu, Irish cream i kokosowym. Producent proponuje też Delissimo, czekoladowe praliny z orzechowym kremem, połączone z chrupiącymi kuleczkami. Kolekcję zamyka bombonierka Lovini z Pralinkami w czterech kształtach, z owocowym nadzieniem o smaku truskawki, pomarańczy, maliny i wiśni.

Celpol Celpol rozszerzył linię wyrobów walentynkowych o ciasteczka Dla Ciebie. Wypiek wypełniony jest kremem o smaku krówki. Nowe ciastko dostępne jest w opakowaniach 200 g oraz 2 kg. W ofercie walentynkowej Celpolu znajdują się też m.in. Amorki i Buziaczki.

Słodycz przekazywana z pokolenia na pokolenie Rynek karmelków i draży powraca na ścieżkę wzrostów. To zasługa producentów, którzy dywersyfikują asortyment, wprowadzając nowości i oferując nowoczesne opakowania różnej wielkości.

R

ynek draży i karmelków jest mocno rozdrobniony. Słodycze takie mają w ofercie zarówno koncerny międzynarodowe, jak i rodzime przedsiębiorstwa. Renomowani, dobrze zakotwiczeni w kategorii producenci, jak Wawel (Raczki, Kukułki, Fistaszki, Orzeźwiające, Kawowe, Miodowe), Fabryka Cukierków Pszczółka (m.in. Miętówki Gabbi, Jogusie, Musssy) czy międzynarodowy Storck, producent cukierków Werther’s Original i nimm2 – podkreślają, że choć ich wyroby powstają w oparciu o tradycyjne receptury, to produkcja odbywa się w zmodernizowanych zakładach, w oparciu o nowoczesne parki maszynowe.

Młode matki i seniorzy Ciężko oszacować wielkość tego rynku. Ilościowo jest on stabilny, choć karmelki to wyroby typowo letnie, z uwagi na fakt, że w ciepłe dni konsumenci rezygnują ze spożywania słodyczy czekoladowych właśnie na rzecz orzeźwiających cukierków. Klienci szukają przede wszystkim produktów owocowych, naturalnych, wolnych od barwników i konserwantów. – Mamy dwie główne grupy konsumentów karmelków. Do pierwszej z nich należą głównie kobiety w wieku około 25 lat, które mają dzieci. One wybierają głównie cukierki owocowe, zawierające naturalne soki, raczej w opakowaniach niż na wagę. Równie ważni konsumenci to osoby starsze. Trzeba pamiętać, że karmelki mają najstarszą tradycję w rodzinie cukierków i właśnie dlatego tak chętnie wybierane są przez seniorów. Ta grupa gustuje głównie w tradycyjnych smakach, takich jak Kukułki, Raczki czy Pepermint – opowiada Marek Spuz vel Szpos, prezes Fabryki Cukierków Pszczółka. Rynek tego typu cukierków notował do niedawna spadki, z uwagi na wzrost zainteresowania konsumentów waflami i batonami. Nie bez znaczenia było również poszerzenie kategorii słonych przekąsek. Zdaniem prezesa Spuz vel Szposa rok 2012 przyniósł odwrócenie tego trendu i rynek draży oraz karmelków notuje pewne ożywienie.

Klasyka i nowoczesność Wawel swoje karmelki produkuje w zakładzie w Dobczycach. Cukierki, choć dostępne w nowoczesnych opakowaniach typu flow pack

i w funkcjonalnych owijkach, wytwarzane są tradycyjną metodą, sięgającą korzeniami przedwojnia, dzięki czemu karmelki mają odpowiednią chrupkość, smak i charakterystyczny wygląd. Firma podkreśla, że cukierki te stanowią istotną pozycję w jej asortymencie, czego potwierdzenie stanowi silne wsparcie marketingowe dla tej kategorii. Pogodne, utrzymane w pastelowych kolorach spoty reklamowe karmelków marki Wawel często goszczą na ekranach telewizorów. Firma przekonuje, że konsumpcja karmelków i draży jest zjawiskiem powszechnym, przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Oferta karmelków Wawelu jest zróżnicowana – obejmuje opakowania małe (120 g), kilogramowe, są też displeye po 3,3 kg do sprzedaży na wagę w małych sklepach. Fabryka Cukierków Pszczółka – na przekór trendom rynkowym, które skłaniają się w stronę wyrobów paczkowanych – wciąż około 80 proc. swoich wyrobów sprzedaje na wagę, choć stale poszerza ofertę o produkty w opakowaniach 90 i 100 g. – Ostatnio wprowadziliśmy też 200-gramowe paczki z nowoczesnym layoutem dla naszych najlepiej sprzedających się produktów, którymi są Jogusie, Musssy, Czekoladowa Mieszanka Imieninowa oraz Miętowe Lubelskie z czekoladą – mówi Marek Spuz vel Szpos. Tłumaczy, że takie działania pozwalają zwiększyć rozpoznawalność wyrobów. Pszczółka w 2012 roku odnotowała wzrost sprzedaży ilościowej rzędu 5 proc.

Nowe życie draży Liderem rynku draży miękkich jest firma Skawa. Reprezentująca ją Jadwiga Krzyścin, menadżer ds. marek własnych, uważa, że ten segment nadal traci na znaczeniu, czego owocem są nowe kategorie produktowe. – Kurczenie się rynku draży miękkich sprawiło, że producenci dywersyfikują asortyment, wprowadzając cały wachlarz nowych produktów, takich jak owoce w czekoladzie, chrupki w czekoladzie, wafelki w czekoladzie w kształcie draży oraz żelki – mówi Jadwiga Krzyścin. Dodaje, że draże miękkie (nie licząc owoców w czekoladzie) raczej nie są oferowane na wagę. Popularne formy podania to torebki od 70 do 150 g. W ostatnich latach pojawiły się też torebki stabilo oraz doypack, które lepiej eksponują produkt na półce. (ATE)

Milka nowym liderem w czekoladowych tabliczkach

Terravita Nowością w ofercie Terravity są mleczna czekolada z kokosem Tylko dla Ciebie oraz mała czekoladka w opakowaniu 18 g. W ramach kolekcji walentynkowej firma oferuje też czekoladę mleczną Pytania w formacie 225 g. To znana konsumentom tabliczka w eleganckim, złoconym kartoniku z czerwoną różą i wierszem.

Q W listopadzie 2012 roku Milka została nowym liderem segmentu tabliczek czekoladowych

w Polsce, zdobywając 17,6 proc. udziałów rynkowych (źródło: Kraft Foods Polska za Nielsenem, Panel Handlu Detalicznego, listopad 2012 roku). Stało się tak dzięki zwiększonemu zainteresowaniu konsumentów 300-gramowymi tabliczkami. Ich sprzedaż zwiększyła się w ostatnim czasie o 38 proc. Obecnie do portfolio dużych czekolad Milka 300 g należy siedem smaków, z czego cztery dostępne są tylko w tym formacie. Przypomnijmy, że w drugiej połowie ub.r. właściciel marki Milka, Kraft Foods Polska, wyprzedził LOTTE Wedel i objął pozycję lidera polskiego rynku słodyczy czekoladowych. (SSZ)


S

RAPORT

Ł O

D Y C

Colian wyda na FC Solidarność do 200 mln zł

Nestlé wygrywa spór z Cadbury

Q Colian Sweet, spółka zależna Coliana, kupi-

Q KitKaty produkowane są w tym samym

ła 77,4 proc. udziałów w FC Solidarność. Cena sprzedaży za jeden udział wynosi 7446,54 zł. Dodatkowo Colian Sweet zobowiązał się do nabycia udziałów Solidarności od wszystkich zainteresowanych udziałowców tej spółki po tej samej cenie. Kwota transakcji może sięgnąć nawet 200 mln zł. Jej finalizacja wymaga jeszcze zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. (SSZ)

kształcie od ponad 80 lat, jednak dopiero w 2006 roku koncern Nestlé zdecydował się złożyć wniosek o ochronę kształtu batonika. Wywołało to wojnę sądową z innym spożywczym gigantem – Cadbury, który produkuje batonika Crispello o podobnym kształcie – podaje serwis pieniadze.gazeta.pl. Na początku stycznia Europejski Urząd Patentowy, po ponad sześciu latach sporu, pozytywnie rozpatrzył wniosek szwajcarskiego koncernu. Tym samym Cadbury

Wedel najsilniejszą polską marką

REKLAMA

Q Już po raz dziewiąty „Rzeczpospolita” wyty-

powała laureatów Rankingu Najcenniejszych Marek. W 2012 roku najsilniejszą polską marką został Wedel, który powtórzył sukces z lat ubiegłych. Brand zajął ponadto drugie miejsce w kategorii „Lojalność klientów” a także trzecią pozycję w kategorii „Prestiż” oraz „Najczęściej wybierana marka”. Ranking Najcenniejszych Marek jest plebiscytem opartym na kryteriach finansowych, który ma na celu m.in. promocję polskiej gospodarki. (ATE)

Kraft Foods wśród najbardziej pożądanych pracodawców Q Ogłoszono wyniki III edycji badania „Naj-

bardziej pożądani pracodawcy 2012 w opinii specjalistów i menedżerów”, organizowanego przez firmę Antal International. Kraft Foods Polska uplasował się na drugim miejscu w kategorii firm z branży FMCG i HoReCa. Ankietowanych w badaniu Antal zapytano m.in. o czynniki, które brali pod uwagę przy wyborze najlepszego pracodawcy. Do najbardziej cenionych wartości oferowanych przez firmy zaliczyli oni styl zarządzania, innowacyjność i stabilność zatrudnienia. W tegorocznym badaniu firmy Antal udział wzięło ponad 1500 specjalistów i menedżerów, którzy spontanicznie wskazali najbardziej pożądanego pracodawcę w dwunastu branżach. (SSZ)

Nowy szef POLBISCO Q Marek Przeździak został nowym prezesem

POLBISCO, Stowarzyszenia Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i Cukierniczych. Zastąpił Stefana Golonkę, który jest obecnie członkiem honorowym stowarzyszenia. Jednocześnie do zarządu POLBISCO dołączyli prezes Kraft Foods Polska Zoltàn Novàk oraz Witold Ziobrowski, kierujący firmą LOTTE Wedel. Marek Przeździak związany jest z POLBISCO od 1996 roku, czyli od początku istnienia tej organizacji; dotychczas pełnił funkcję sekretarza generalnego. (ATE)

ZPC Brześć chce postawić na eksport Q Zakład Produkcji Cukierniczej Brześć, po

udanym 2012 roku, planuje dalszy rozwój i trafienie ze swoimi produktami do konsumentów w Europie Zachodniej. Pierwszym krokiem na tej drodze jest udział w Międzynarodowych Targach Słodyczy (27-30 stycznia 2013 roku) w Kolonii, gdzie firma zaprezentuje swoje koronne produkty – słomkę ptysiową z cukrem, słomkę ptysiową fitness oraz groszek ptysiowy. Targi odwiedzają najwięksi hurtownicy w Europie. (SSZ)

Z

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 41 E

nie będzie mogło już produkować czekoladowych batoników Crispello w obecnym kształcie. To nie pierwszy spór pomiędzy dwoma koncernami. W ubiegłym roku sąd w Londynie uznał, że tylko Cadbury ma prawo sprzedawać czekoladę w purpurowym opakowaniu, przeciwko czemu protestowało Nestlé. (SSZ)

ponad 680 mln zł i dające pracę 2500 osobom. W najbliższym czasie do strefy przeniesie się kilka firm, m.in. Dan Cake Polonia, producent ciast, chleba i półproduktów (wafle, gofry, spody tortowe) oraz Can-Pack, producent opakowań m.in. żywności. (SSZ)

Sklep internetowy Wrigley Dan Cake w krakowskiej strefie ekonomicznej Q Rząd zdecydował o poszerzeniu krakowskiej

strefy ekonomicznej. Na nowym terenie będą mogły zostać zrealizowane inwestycje warte

Q Pierwszy na świecie sklep internetowy

Wrigley dostępny jest już także dla polskich fanów gum do żucia i nie tylko. Wirtualny sklep www.jedz-pij-zuj.pl jest unikalnym projektem w skali całej firmy. (HUW)


42 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

ASOR T YMENT

Według szacunków PMR w 2012 roku rynek artykułów spożywczych w Polsce osiągnął wartość 230 mld zł. To wynik o 2,5 proc. lepszy w stosunku do poprzedniego roku. Duży udział w jego osiągnięciu miały dynamicznie rozwijające się dyskonty i nadal rosnące ceny. Sytuacja na rynku pracy oraz zwalniająca gospodarka nie zachęcają do zwiększania konsumpcji. W dodatku koszty życia, w tym ceny żywności, nadal rosną, co przekłada się na stagnację realnych dochodów konsumentów, a tym samym na kontynuację tendencji do racjonalnego wydawania posiadanych środków. – W naszych badaniach, przeprowadzonych we wrześniu ub.r., ponad 70 proc. respondentów określiło swoje wydatki na żywność jako wyższe niż w roku poprzednim. Za tym wzrostem w dużej mierze kryje się nadal odczuwany wzrost cen, stąd gospodarstwa domowe podejmują wiele działań, mających niwelować jego wpływ. Najwięcej, bo 23 proc. badanych wskazało, że w stosunku do poprzedniego roku starają się kupować tyle samo, ale zwracając większą uwagę na ceny. Ale, co ciekawe, w 2012 roku ponad połowa respondentów nie zmieniła znacząco swoich zwyczajów kupowania produktów spożywczych, które wypracowali w latach poprzednich – opisuje Dominika Kubacka, analityk firmy PMR i autorka raportu.

Na milion Polaków przypada już prawie 80 sklepów dyskontowych Kolejny rok w spożywczym handlu detalicznym upłynął pod znakiem dominacji dyskontów, które są obecnie najsilniejszym segmentem wśród sklepów wielkopowierzchniowych, z udziałami na poziomie 17 proc. Według szacunków PMR na milion mieszkańców przypada już prawie 80 sklepów dyskontowych. W ciągu ostatnich pięciu lat ich liczba wzrosła o blisko 80 proc., do niemal 3000, a udziały rynkowe podwoiły się. Prognozy wskazują, że za trzy lata będzie działać około 4000 dyskontów, czyli ponad 100 na każdy milion Polaków. Mogą one wówczas odpowiadać za prawie czwartą część rynku spożywczego. (RED)

Prezes Sapiński przygotowuje się już do likwidacji kwot mlecznych W 2015 roku Unia Europejska zlikwiduje tzw. kwoty mleczne, czyli górny limit ilości mleka, które każdy kraj członkowski może wyprodukować. Dla polskiego mleczarstwa ta liberalizacja rynku będzie szansą na szybszy rozwój. Szef SM Mlekovita, Dariusz Sapiński, jest już na to gotowy. – Najnowocześniejsza na świecie linia do produkcji serów twarogowych bezformowych kosztowała nas 10 mln zł – mówi Dariusz Sapiński, prezes SM Mlekovita

Fot. Paweł Kapuściński

Polski rynek spożywczy wart 230 mld zł

MLEKOVITA Z NOWOCZESNĄ LINIĄ DO PRODUKCJI SERÓW

POLACY NA ZAKUPACH

Złapani na haczyk promocji Jak często robimy zakupy? Czy przygotowujemy się do nich? W jaki sposób zasobność portfela przekłada się na sposób kupowania? Odpowiedzi na te pytania przynoszą badania Interaktywnego Instytutu Badań Rynkowych Gemius, które przeprowadzono pod koniec maja br. na reprezentatywnej grupie 800 osób w wieku 15-50 lat. Ankietowanych zapytano, jak często kupują podstawowe produkty żywnościowe i artykuły chemii gospodarczej do domu. 32 proc. badanych, czyli prawie jedna trzecia, robi to codziennie. Według przedstawicieli tej

Liczba sklepów na milion mieszkańców 2012 11 77

W jakich sklepach spożywczych najczęściej robi Pan/Pani zakupy? Sieci

Firma

Biedronka Lidl, Kaufland Tesco

Jeronimo Martins Polska Grupa Schwarz Tesco Polska

Odpowiedzi (w proc.) 59 34 24

Źródło: Raport PMR „Handel detaliczny artykułami spożywczymi w Polsce 2012”

3RF

2007 8 43

Fot. 12

Format Hipermarkety Dyskonty

Dotychczas przekroczenie limitu, wynoszącego dla Polski 9,95 mld kg mleka (wszystkie kraje Unii mają w sumie prawo do produkcji 150 mld kg), skutkowało karą wynoszącą około 1,10 zł za każdy ponadnormatywny kilogram. Nie wiadomo, czy polskim rolnikom uda się uniknąć tych kar. W 2012 roku skup mleka w naszym kraju wzrósł o 5,7 proc., przekraczając o około 2 proc. przyznaną nam przez Brukselę kwotę produkcyjną. Swego czasu podobna sytuacja przydarzyła się włoskim farmerom, a kiedy tamtejszy rząd przyznał im specjalne nisko

grupy lepiej kupować częściej, ponieważ jednorazowo wydaje się mniejsze kwoty. Na hurtowe, duże zakupy raz na tydzień lub nawet rzadziej jeździ 21 proc. wszystkich ankietowanych. Ale w grupie badanych o wyższych dochodach na

oprocentowane pożyczki na ten cel, w Brukseli uznano to za nielegalny sposób dotowania rolnictwa… Ale na szczęście rynek mleka za dwa lata zostanie zliberalizowany. Wizjonerzy już się do tego przygotowują. Trzy lata temu SM Mlekovita z Wysokiego Mazowieckiego przejęła mniejszą spółdzielnię w Baranowie koło Ostrołęki. Od tego czasu skup mleka w baranowskim zakładzie wzrósł ze 115 do 145 mln litrów i stanowi już 12 proc. skupu tego surowca w całej grupie Mlekovita. Dokładnie w rocznicę połączenia obu spółdzielni prezes Mlekovity, Dariusz Sapiński, dokonał w Baranowie otwarcia nowej, najnowocześniejszej na świecie linii do produkcji serów twarogowych bezformowych. W sposób wysoce zautomatyzowany dziennie będzie ona wytwarzać 12-15 ton serka twarogowego typu klimek, zużywając trzy razy mniej wody, wytwarzając trzy razy mniej ścieków i zatrudniając kilka razy mniej ludzi niż dotychczas. Ważnym walorem handlowym tej instalacji jest możliwość dowolnego ustalania ciężaru opakowań w granicach 180-370 g – polski rynek przyzwyczajony jest do ćwierćkilogramowych opakowań, ale już np. rosyjski – do 240-gramowych. Wartość inwestycji wyniosła około 10 mln zł. Jej głównym wykonawcą była spółka Obram z Olsztyna, której prezes, Zbigniew Raczyński, bardzo chwalił inwestora za odwagę we wprowadzeniu innowacyjnych rozwiązań technologicznych. Wśród gości zaproszonych na uroczyste otwarcie nowej linii byli m.in. dwaj przedstawiciele Biedronki i dystrybutor z Kaliningradu. Za rok w Baranowie powstanie nowa serownia i dojrzewalnia serów żółtych oraz ekologiczna elektrociepłownia opalana gazem. (PK)

osobę (powyżej 3000 zł miesięcznie) współczynnik ten wynosi już 40 proc. Jak się okazało, zasobność portfela determinuje sposób robienia zakupów. Do sklepów codziennie chodzą przede wszystkim osoby mające najniższe dochody, gdyż według nich w ten sposób oszczędzają. – Częste robienie zakupów może być tylko pozorną oszczędnością. Suma codziennych drobnych wydatków bywa z reguły wyższa od kwoty, którą wydalibyśmy, robiąc zakupy od razu na cały tydzień – komentuje Krzysztof Matela, prezes firmy EGB Investments, zleceniodawcy badań. Jednak najwięcej osób, bo aż 40 proc., sprawunki robi dwa lub trzy razy w tygodniu. Blisko co drugi Polak (48 proc.) wybiera się na zakupy bez wcześniejszego sporządzenia listy, ale mimo to wie, co kupić. Listę sprawunków przygotowuje 36 proc. osób, najczęściej są to mieszkańcy dużych miast oraz konsumenci z miesięcznym dochodem netto poniżej 500 zł. Do kupowania produktów pod wpływem impulsu (np. promocje) przyznało się 15 proc. ankietowanych. Często są to towary, których nabywcy wcale nie potrzebują w danym momencie, ale okazja cenowa jest zbyt duża, by się jej oprzeć. Polacy na zakupach preferują gotówkę. W ten sposób płaci 77 proc. badanych, czyli ponad trzy czwarte. Kartą płatniczą i kredytową posługuje się łącznie 22 proc. ankietowanych. (SSZ)

40 proc. Polaków robi zakupy spożywcze dwa lub trzy razy w tygodniu


Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 43 Fot. Redakcja

ASOR T YMENT

HERBATA

Herbaciany biznes oparty na pogodzie

W 2013 roku marki Lipton i Saga nie zapomną nawet o najbardziej wymagających konsumentach. Zamierzamy wspierać marketingowo herbatę czarną: nowego Liptona Yellow Label z esencją herbacianą i Sagę, która również zaskoczy bogatym smakiem i aromatem. Herbatki owocowe także pokażą się z nowej perspektywy, co wynika z dużej chęci konsumentów do spróbowania czegoś nowego. Katarzyna Dalewska, Unilever Polska

Z punktu widzenia kursów walut sytuacja zapowiada się stabilnie. Tym, co martwi dystrybutorów herbaty, jest nieprzewidywalna pogoda. A przecież herbaty z najlepszych plantacji nie da się zastąpić surowcem z innej części świata bez szkody dla jakości.

C

ena herbaty na światowych rynkach rośnie. – Spowodowane jest to kilkoma czynnikami. W 2012 roku w Kenii, która jest największym światowym eksporterem czarnej herbaty, były mrozy i susza, które zaszkodziły zbiorom. Dodatkowo, pora monsunowa, obfitująca w niezwykle ulewne deszcze, przełożyła się na zbiory w Indii i Sri Lance – wyjaśnia Katarzyna Dalewska z firmy Unilever Polska (marki Lipton, Saga, Brooke Bond). Jeśli takim krajom, jak Sri Lanka, Indie i Kenia nie uda się wrócić do poziomu produkcji sprzed 2011 roku, to herbata będzie drożeć. Szczególnie dotyczy to producentów wyrobów

premium. Tomasz Witomski, prezes firmy Gourmet Foods, zapewnia, że dystrybuowana przez niego marka Dilmah, niezależnie od doraźnej koniunktury, nie sięgnie po herbaty z tańszych niż Sri Lanka źródeł, nie zacznie pakować mieszanek (blendów) niewiadomego pochodzenia, nie pokusi się o wprowadzenie tańszych, a przez to mniej szczelnych opakowań. – Jesteśmy przekonani, że polscy konsumenci docenią determinację jakościową Dilmah i spore ich grono pozostanie marce wierne, choć prawdopodobnie będą musieli za nią zapłacić więcej. Nadal przecież między podobnie pakowanymi produktami Dilmah i innych marek różnica

Herbata: wielkość i wartość sprzedaży Kategoria Liściasta Granulowana

Wartość sprzedaży (w mln zł) 116,44 48,45

Zmiana (w proc.) -1,2 -6,8

Wielkość sprzedaży (w tonach) 2343 1643

Zmiana (w proc.) -5,0 -11,3

Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, październik 2011-wrzesień 2012

Będziemy wspierać i herbaty czarne, i owocowe

Przede wszystkim edukacja

cen jest relatywnie niewielka, podczas gdy różnica jakościowa ogromna – mówi Witomski. Firma, którą reprezentuje od lat, propaguje kulturę picia herbaty dobrej jakościowo, odpowiednio zebranej i zabezpieczonej hermetycznym opakowaniem. Także reprezentujący firmę Levant (dystrybutor herbaty Ahmad Tea) Filip Kudyński podkreśla, że herbata, będąca produktem naturalnym, skorelowana jest z warunkami klimatycznymi, a te są niestety nieprzewidywalne, co wpływa na ceny giełdowe. – Ten szczególnie istotny warunek dotyczy producentów markowych, gdzie wykluczone jest stosowanie surowca zamiennego z innej części świata – mówi Kudyński. (ATE)

O szczegółach planowanych działań marketingowych nie odważymy się mówić przed ich realizacją. Ogólnie rzec biorąc, w 2013 roku będziemy prowadzić działania komunikacyjne podkreślające te wszystkie walory herbaty Dilmah, które wskazują na jej autentyczność. Z tego też względu zamierzamy kłaść nacisk na informacyjny, a nie reklamowy aspekt komunikacji. Tomasz Witomski, Gourmet Foods Wierzymy w potencjał nowości Istotne dla rozwoju marki Ahmad Tea w Polsce jest wprowadzanie nowości, które mają szansę na długookresowy rozwój. Sukcesy na tym polu zachęcają do dalszych prac – tegoroczne nowości powinny trafić do handlu jeszcze na wiosnę. Pomocny w rozwoju nowych produktów będzie nowo uruchomiony park maszynowy w angielskim zakładzie. Filip Kudyński, Levant

ARTYKUŁ PROMOCYJNY

Czas na naturalne herbaty ziołowe Pod względem spożycia herbaty na jednego mieszkańca Polska plasuje się w europejskiej czołówce. Ilościowo dominuje herbata czarna, do której należy blisko 70 proc. rynku. Na drugim miejscu znajdują się herbaty ziołowe.

współpracujące z nami punkty handlowe – dodaje właściciel firmy Blik FX.

H

Michał Korżawski jest przekonany, że po sklepach zielarskich Herbaty Ziołowe mgr Stefanii Korżawskiej odniosą sukces również w placówkach spożywczych. Ma go zapewnić najwyższa jakość produktów, które są pozbawione barwników, aromatów i innych sztucznych dodatków. – Stąd nasze hasło: „Blik – filiżanka czystych ziół”. Poprzez opakowania chcemy jednak odmłodzić nieco grupę osób pijących zioła i pokazać, że wbrew przekonaniom, można je popijać na co dzień – nie tylko w podeszłym wieku, czy przy dolegliwościach zdrowotnych – opowiada nasz

erbaty ziołowe odpowiadają wartościowo za jedną piątą rynku, a ilościowo za blisko 15 proc. (źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, luty 2011-styczeń 2012). Choć oferują je wszystkie liczące się marki, część konsumentów kupuje takie wyroby głównie w aptekach i sklepach zielarskich lub ze zdrową żywnością. W takich placówkach dostępne są przede wszystkim produkty firm specjalizujących się w herbatach. Należy do nich przedsiębiorstwo Blik FX, którego naturalne herbaty ziołowe powstają we współpracy ze Stefanią Korżawską – znawczynią ziół, działającą od ponad 20 lat na rynku ziołowych produktów leczniczych. – Nie bazujemy na prostych kompozycjach, typu melisa-rumianek-mięta, ale staramy się używać rzadkich, trudnych do zdobycia surowców. Zawsze są one najlepszej jakości – jeśli ziele, to liście, a nie łodygi, jeśli kwiaty, to całe pąki itp. Nasze zioła pozyskiwane są z najczystszych regionów Polski – zapewnia Michał Korżawski, właściciel firmy i syn pani Stefanii.

Nie tylko sklepy zielarskie Blik FX rozpoczął budowę dystrybucji od sklepów zielarskich. Marka Herbaty Ziołowe

mgr Stefanii Korżawskiej jest znana i obecna w zdecydowanej większości tego typu placówek. To bardzo dobry wynik, jeśli wziąć pod uwagę, że producent osiągnął go w niespełna dwa lata. – Jesteśmy młodą firmą, ale bardzo szybko i prężnie się rozwijamy. Ponieważ rynek sklepów zielarskich zrobił się dla nas za mały, postanowiliśmy pójść o krok dalej i wejść z ofertą do sklepów spożywczych – mówi Michał Korżawski. Produkty rekomendowane przez Stefanię Korżawską można już kupić w niektórych placówkach, zarówno tzw. handlu tradycyjnego, jak i nowoczesnego. Firma jest obecna np. w niektórych sklepach Carrefour Express oraz hipermarketach E.Leclerc. Trwają negocjacje z kolejnymi podmiotami, a dostępność produktów na sklepowych półkach ma być coraz większa. – Oprócz sieci współpracujemy także z hurtowniami spożywczymi i bezpośrednio z pojedynczymi sklepami, głównie delikatesowymi – informuje Michał Korżawski. Sklep, który decyduje się na współpracę z Blik FX, może liczyć na materiały POS – ulotki, plakaty oraz ekspozytory. – Prowadzimy też sklep internetowy, który promuje

Jakość zawsze i wszędzie się obroni

rozmówca. Herbaty są sprzedawane w papierowych torebkach, takich samych jak mieszanki herbat kupowane w herbaciarniach. Takie opakowanie to informacja, że klient ma do czynienia z produktem premium. Ponadto pudełka mają różne kolory, aby konsumenci bez konieczności studiowania etykiety mogli szybko odnaleźć ulubioną mieszankę. Obecnie Blik FX posiada w asortymencie siedem herbat sypanych, kawę oraz dwie herbaty w saszetkach. W ofercie są m.in. Ambrozja Antyprzeziębieniowa, Hetmańska Gardłowe Problemy, Magnacka Dobre Samopoczucie oraz Książęca Smukła Sylwetka. W najbliższym czasie firma planuje poszerzyć asortyment o kolejne herbaty w saszetkach oraz wprowadzić nowe mieszanki. (AU)


44 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

ASOR T YMENT

MROŻONKI WARZYWNE

generują wyższe przychody niż frytki, ryby, pizze i zapiekanki razem wzięte.

Większa świadomość konsumentów pobudza konsumpcję Jak sprawić, by ludzie chętniej sięgali po mrożonki warzywne? Trzeba wciąż edukować konsumentów, że są one zdrowe, smaczne i wygodne w przygotowaniu. Producenci doskonale o tym wiedzą.

W

na ten temat. Jako lider rynku czujemy się zobowiązani do stymulowania wzrostu konsumpcji – informuje Beata Łosiak, PR manager w firmie Hortex Holding. Przyznaje, że wciąż duże

Fot. Hubert Wójcik

ielu konsumentów nie zna zalet mrożonych warzyw i owoców, dlatego prowadzimy kampanię edukacyjną, mającą na celu zwiększenie wiedzy

wyzwanie, szczególnie w handlu tradycyjnym, stanowi dystrybucja oraz ograniczona powierzchnia ekspozycyjna w bonetach – mrożonki warzywne ostro konkurują o miejsce z lodami, frytkami, rybami czy pizzą. A właśnie warzywa, dania warzywne i owoce, do których należy 42 proc. rynku w ujęciu wartościowym, są największą kategorią mrożonkową. Jak wskazuje Beata Łosiak, wymienione produkty

Cała nadzieja w młodych Rynek mrożonek wprawdzie cały czas się rozwija – w ciągu ostatnich dwóch lat jego wartość zwiększyła się o około 10 proc. – ale producentów martwi fakt, że wzrost ten zapewniły wyłącznie dyskonty. To jedyny format handlu, w którym sprzedaż mrożonek dynamicznie rośnie. Nic dziwnego, że renomowani producenci coraz częściej myślą o nawiązaniu współpracy z dyskonterami. Zwykle chodzi o „krótkie serie” dostępne w danej sieci tylko przez określony czas. – Rynek jest trudny. Mrożonki nie są artykułem pierwszej potrzeby i w momencie spowolnienia gospodarczego konsumenci ograniczają ich zakup. W dodatku, w związku z konsolidacją rynku, upadają lokalne hurtownie, więc kurczy się rynek zbytu. Mając na uwadze powyższe uwarunkowania rynkowe, wprowadzamy różne działania aktywizujące sprzedaż naszych produktów – w tym także marketingowe, m.in. promocje konsumenckie typu 20 proc. gratis – przyznaje Damian Szklanny, kierownik ds marketingu w Hortino. Mrożonki to kategoria o dużym potencjale, zważywszy że w porównaniu z Niemcami czy Francuzami wciąż spożywamy ich niewiele – zaledwie dwa kilogramy na głowę, czyli cztery razy mniej niż np. mieszkańcy Francji. Producenci liczą, że rynek nabierze rozpędu dzięki młodym, zabieganym konsumentom, którzy chcą jeść zdrowo, ale nie mają zbyt wiele czasu na gotowanie. To z myślą o nich powstają innowacyjne produkty, jak np. warzywa do gotowania na parze w kuchence mikrofalowej (przykładem Stimeria Horteksu). Zawrotną karierę zrobiły wcześniej Warzywa na patelnię. Potencjał niewątpliwie jest, o czym świadczy fakt, że niedawno możliwości wejścia Â

Rynek żywności mrożonej wart jest ponad 1,55 mld zł

Niskie, sięgające zaledwie dwóch kilogramów rocznie, spożycie mrożonek w przeliczeniu na głowę mieszkańca optymistycznie nastraja producentów

WARTO POSTAWIĆ NA PÓŁCE: PRZETWORY WARZY WNO-OWOCOWE Koncentrat pomidorowy Dawtona Koncentrat pomidorowy Dawtona to tradycyjny produkt, który wzbogaca smak i aromat zup, sosów i dań na ciepło. Oferowany w szklanym słoiczku 200 g. PRODUCENT: Dawtona

Bonduelle

Kukurydza złocista

Dawtona – pomidory krojone z bazylią i oregano Pomidory krojone marki Dawtona wzbogacone bazylią i oregano stanowią bazę do dań kuchni polskiej i śródziemnomorskiej. Pomidory są obrane ze skórki. Produktu nie zawiera konserwantów, znajduje się w 400-gramowej puszce. PRODUCENT: Dawtona

Kukurydza złocista Bonduelle nie zawiera konserwantów, jest naturalnie słodka. Dostępna w różnych formatach opakowań: 212, 425 i 850 ml. Produkt znajduje się w opakowaniu z systemem łatwego otwierania.

Grillowane karczochy w oleju Grillowane karczochy w oleju marki Svansø to pokrojone w kawałki serca karczochów, zebrane tuż przed kwitnieniem. Produkt komponuje się z oliwkami i suszonymi pomidorami, sprawdza się zarówno jako przystawka, jak i składnik sałatek.

PRODUCENT: Bonduelle

Chrzan Krakus

PRODUCENT: Scandic Food

Chrzan Krakus powstaje w oparciu o tradycyjne receptury, dzięki czemu ma wyrazisty i intensywny smak. Nowość w obrębie marki Krakus. PRODUCENT: Agros-Nova

Fasolka w sosie pomidorowym

Podravka

Fasolka w sosie pomidorowym marki Heinz jest bogatym źródłem białka i błonnika, ma niewielką zawartość tłuszczu. Produkt uniwersalny – może stanowić bazę do różnych dań lub samodzielną potrawę. OPAKOWANIE: 415 g

Ajvar to aromatyczna pasta warzywna na bazie papryki i bakłażanów, która komponuje się z daniami mięsnymi i rybnymi. Produkt powstaje w oparciu o chorwacką recepturę, jest dostępny w wersji łagodnej i pikantnej. Oferowany w słoiku 350 g.

PRODUCENT: HJ Heinz

PRODUCENT: Podravka


ASOR T YMENT na polski rynek badała brytyjska sieć handlowa Iceland, specjalizująca się w mrożonkach. Na razie wprawdzie nic nie wskazuje na to, by szyld ten miał zagościć nad Wisłą; być może jednak zapędy Brytyjczyków tylko chwilowo ostudziło spowolnienie gospodarcze, coraz mocniej odczuwalne w naszym kraju. Zamrożona żywność jest skrojona na miarę współczesnego konsumenta. Z badań przeprowadzonych przez GfK Polonia wynika, że atutami takich produktów są: wygoda użycia (warzyw nie trzeba myć i kroić), możliwość zakupu na zapas i długiego przechowywania, atrakcyjny smak oraz walory zdrowotne – przy każdej możliwej okazji producenci podkreślają, że zamrożone tuż po zbiorach warzywa i owoce zachowują cenne właściwości i zimą stanowią one zdrowszą alternatywę dla świeżych warzyw, przechowywanych nierzadko w niewłaściwych warunkach.

Luty miesiącem mrożonek Anna Telakowiec, dyrektor marketingu w Bonduelle, przyznaje, że kategoria mrożonek podlega sezonowym wahaniom sprzedaży, z wyraźnym pikiem przypadającym na luty i marzec. – W przypadku mrożonych warzyw to markowi gracze decydują o dynamice rynku, choć znaczenia nabierają produkty marek własnych – ocenia Anna Telakowiec. Jej zdaniem pojawienie się tańszej konkurencji jest pozytywne, gdyż weryfikuje siłę marki producenta. Firma niedawno nawiązała współpracę z siecią Biedronka, w której w styczniu pojawił się jeden z produktów Bonduelle – Szpinak 1000 listków. W ofercie Horteksu wśród warzyw solo od lat najlepiej radzą sobie Szpinak i Brokuły, a z owoców – Truskawki i Wiśnie. Z mieszanek warzywnych Horteksu klienci najchętniej kupują Włoszczyznę i Marchewkę z groszkiem. Z kolei z portfolio Hortino (marka Poltino) często kupowane są: Włoszczyzna, Bukiet jarzyn, Mieszanka warzywna 7, Zupa babuni oraz Warzywa na patelnię. (ATE)

Hortex celuje w 800 mln zł przychodów Q Hortex, wicelider rynku soków, liczy na popra-

wę przychodów w Polsce i Rosji w roku obrotowym 2012/2013 – podaje serwis ekonomia.24.pl. Przychody producenta mają wzrosnąć do około 800 mln zł, z 740 mln zł osiągniętych w roku zakończonym 31 maja ub.r. W poprzednim roku obrotowym przychody grupy zmalały o 5 proc. Wpływ na to miały m.in.: spadek sprzedaży soków w Polsce, mniejsze obroty eksportowe oraz brak możliwości przełożenia wzrostu kosztów na ceny produktów. Spółka ocenia, że najgorsze ma już za sobą i może skupić się na zwiększaniu sprzedaży oraz udziałów rynkowych. (SSZ)

Nowa strategia marki Herbapol Q Herbapol Lublin, producent herbat ziołowych, syropów spożywczych i produktów zielarskich, rozwija nową strategię marki. Komunikacja pod hasłem „Masz to w naturze” rozpoczęła się w 2012 roku. Założeniem było dodanie do charakteru marki bardziej uniwersalnego elementu emocjonalnego oraz dotarcie do młodszych konsumentów. Jak mówi Roman Górny, prezes firmy, Herbapol ma być marką budzącą ciepłe emocje i kojarzącą się z dobrymi, trwałymi wartościami. (ATE)

Producent Majonezu Kieleckiego rozbuduje zakład Q Wytwórcza Spółdzielnia Pracy „Społem” jest coraz bliżej rozbudowy

swojego kieleckiego zakładu. To tam będzie produkowany Majonez Kielecki. Na terenie zakładu w pobliżu ul. Siennej powstanie nowoczesna hala produkcyjna o powierzchni około 9000 mkw. Wartość inwestycji szacowana jest na 13 mln zł. (ATE)

W Kutnie powstanie duża fabryka płatków Q Firma UMA Investments chce zbudować fabrykę produkującą artykuły

żywnościowe w kutnowskiej podstrefie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (ŁSSE). Dzięki inwestycji, której wartość szacowana jest na ponad REKLAMA

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 45 225 mln zł, ma powstać około 40 miejsc pracy. Fabryka ma być gotowa w połowie 2015 roku. Będzie to druga kutnowska inwestycja spółki UMA Investments. Pierwsze zezwolenie na działalność w ŁSSE spółka otrzymała w 2007 roku. Zgodnie z nim buduje w Kutnie zakład produkujący płatki zbożowe. Ta inwestycja kosztować ma niemal 190 mln zł, a zatrudnienie w zakładzie znajdzie 100 osób. Fabryka ma być gotowa do końca tego roku. (ATE)

W tym roku żywność podrożeje o około 3 proc. Q W 2013 roku żywność podrożeje prawdopodobnie o około 2,5-3 proc.,

czyli o mniej niż w roku minionym – podaje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W najbliższych miesiącach najbardziej mogą podrożeć wołowina i wieprzowina, a nieznacznie – artykuły mleczarskie oraz warzywa. (SSZ)


46 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

ASOR T YMENT

Tu powstaje Tyskie Klasyczne Po sukcesie sprzedażowym w sześciu województwach Kompania Piwowarska wprowadziła Tyskie Klasyczne na rynek ogólnopolski. W ciągu czterech miesięcy sprzedano blisko 17 mln puszek. Skład tego piwa stworzony został w oparciu o ustanowione w XVI wieku prawo czystości piwa, zgodnie z którym do produkcji mogą być użyte wyłącznie słód jęczmienny, woda i chmiel. Prześledziliśmy proces powstawania Tyskiego Klasycznego. (HUW) Í Słodownia, gdzie znajdują się przenośniki łańcuchowe, którymi transportowany był słód. Obecnie browar zaopatruje się w słód u zewnętrznych dostawców. Kiedyś wytwarzał go właśnie w tej słodowni, ale z uwagi na brak miejsca proces ten został wstrzymany. Za to przenośniki są jak najbardziej współczesne i wykorzystywane do bieżącej produkcji

Î Suszone szyszki chmielu. Browar w Tychach, podobnie jak inne browary w Polsce czy Europie, nie stosuje już chmielu w tej formie. Szyszki zostały zastąpione granulatem, który powstaje w zakładach przetwórstwa chmielu. Tam surowiec jest mielony, by pozostały z niego tylko cięższe składniki – olejki i żywice. Kompania Piwowarska kupuje granulat na Lubelszczyźnie i w Niemczech

BROWARY NAPĘDZAJĄ GOSPODARKĘ

Piwo pracuje na 20 branż Do niedawna Polska była zieloną wyspą w Europie, a gdy kolejne państwa Unii pogrążały się w kryzysie, nasz kraj notował wysokie tempo rozwoju gospodarczego. Duża w tym zasługa firm z sektora FMCG, które napędzały konsumpcję. Jedną z nich jest Grupa Żywiec.

D

rugi po Kompanii Piwowarskiej gracz na polskim rynku piwa zamówił u firmy doradczej i audytorskiej Ernst & Young raport o swoim wpływie na polską gospodarkę. Choć ten unikalny w skali kraju raport mówi o Grupie Żywiec, publikowane dane dają wyobrażenie tego, jak ważne są dla polskiej gospodarki firmy z sektora FMCG. Autorzy opracowania zbadali, co by się stało, gdyby Grupa Żywiec wycofała produkcję piwa z Polski, ograniczając się wyłącznie do promocji oraz dystrybucji produktów swojego holenderskiego właściciela. Okazuje się, że pracę straciłoby wówczas 25 000 osób, a budżet państwa zubożałby o 1,4 mld zł. Nieco bardziej optymistycznie wyglądają założenia, według których Grupa Żywiec decyduje się zaprzestać zakupu krajowego słodu i chmielu na rzecz surowców importowanych. W takiej sytuacji pracę straciłoby „tylko” 2400 pracowników. Gorzej, gdyby browar, który w 2011 roku wydał na butelki, puszki i kapsle ponad 0,5 mld zł, postawił na import opakowań – bez pracy zostałoby 5000 osób, a do budżetu państwa wpłynęłoby 156 mln zł mniej. Spekulując dalej, redukcja o połowę aktualnych wydatków na reklamę i promocję oznaczałaby konieczność zwolnienia blisko 4000 osób zatrudnionych i w Grupie Żywiec, i w firmach zależnych.

0,35 polskiego PKB 4,6 mld zł – tyle, według raportu Ernst & Young, wyniosła w 2011 roku całkowita wartość dodana, wynikająca z działalności Grupy Żywiec w Polsce. Terminem tym określa się różnicę między produkcją przedsiębiorstwa a wydatkami na dobra i usługi zewnętrzne wykorzystywane w procesie produkcji. Na powyższy wynik złożyła się produkcja koncernu (1,5 mld zł), produkcja firm związanych z Grupą Żywiec (2,3 mld zł) oraz tzw. efekt indukowany (0,7 mld zł). Ten ostatni to wydatki pracowników koncernu i firm z nim współpracujących, którzy zarobione pieniądze przeznaczyli na konsumpcję. Te 4,6 mld zł to około 0,35 całego PKB Polski. Pośrednim efektem działalności Grupy Żywiec w 2011 roku było zwiększenie obrotów blisko 20 branż – m.in. handlu i gastronomii (najwięcej – bo o ponad 1 mld zł), transportu i komunikacji (o 364 mln zł), rolnictwa (o 142 mln zł), przemysłu chemicznego i metalowego (o 223 mln zł),

Fot. Hubert Wójcik

Ï Historyczna część browaru. Na zdjęciu kadź zacierna i warzelna. Pod efektownymi miedzianymi cylindrami znajdują się współczesne kotły ze stali nierdzewnej, w których przygotowywana jest brzeczka do produkcji piwa

Ï Obok historycznej (wciąż czynnej) znajduje się współczesna warzelnia

Í Brzeczka zamienia się w piwo w tankofermentorze (na zdjęciu dolna część zbiornika). Piwowar, sterując temperaturą, decyduje o charakterze piwa. Brzeczka trafia tu w temperaturze 10°C, a podczas procesu fermentacji zagrzewa się do 12-14°C. Jest to poziom odpowiedni dla powstających w tyskim browarze piw dolnej fermentacji (lagerów). Zbiorniki mogą być napełniane tylko w trzech czwartych, ze względu na dwutlenek węgla, który powstaje podczas fermentacji. Stąd piwo jest odprowadzane do leżakowni

przetwórstwa żywności (o 60 mln zł), a nawet górnictwa (o 50 mln zł). W ten sam sposób na polską gospodarkę, mniej lub bardziej, wpływają dwaj czołowi rywale Grupy Żywiec – Kompania Piwowarska oraz Carlsberg Polska (gracz numer trzy).

41 000 osób ma pracę Ale działalność koncernów to nie tylko liczby i statystyki, które Ministerstwo Finansów wpisuje w swoje arkusze, licząc wpływy do budżetu. Choć te nie są małe: w ostatnich latach rocznie wynosiły blisko 2,6 mld zł. Prawie trzy czwarte tej kwoty stanowią podatki pośrednie – koncern zasila rocznie budżet państwa kwotą około 1 mld zł z tytułu akcyzy i około 0,5 mld zł podatku VAT. Ale działalność browaru to również odczuwalna korzyść dla dziesiątek tysięcy Polaków, którzy dzięki niemu znaleźli pracę. W 2011 roku było to ponad 41 000 osób, z czego sam browar w Żywcu zatrudniał tylko 5500 osób. Aż 27 500 pracowników wykonuje prace na rzecz Grupy w przedsiębiorstwach powiązanych z browarem. Nie można też zapominać o handlu i sektorze HoReCa, które zatrudniały w 2011 roku ponad 13 500 pracowników, by odpowiedzieć na generowany przez koncern popyt konsumpcyjny. Dochody osiągane przez pracowników Żywca i przedsiębiorstw powiązanych wyniosły w 2011 roku 992 mln zł netto (wynagrodzenia pomniejszone o podatki dochodowe i składki). Sami pracownicy koncernu zarobili 261 mln zł, zaś osoby zatrudnione w handlu i gastronomii – z tytułu sprzedaży piw Grupy Żywiec – 172 mln zł. Działalność wicelidera polskiego rynku piwa jest szczególnie ważna dla regionów, gdzie firma prowadzi produkcję. W woj. warmińsko-mazurskim (browar w Elblągu) koncern wygenerował w 2011 roku 0,7 proc. wszystkich dochodów (7,5 mln zł). W Podkarpackiem, gdzie działa browar w Leżajsku, było to 9 mln zł, na Śląsku (browary w Żywcu i Cieszynie) – 28 mln zł, a na Mazowszu, gdzie mieści się centrala firmy (Warszawa) oraz browar (Warka) – 37 mln zł. Pieniądze te były wydawane przez lokalne gminy m.in. na działalność szkół, budowę dróg, pomoc społeczną czy gospodarkę komunalną i środowisko. Sebastian Szczepaniak

Van Pur i Żabka przegrały spór z Browarem Czarnków

Dlaczego piwo zaczęło drożeć?

Q Browar Van Pur i sieć Żabka mają nakazem

pierwszy raz od dwóch lat. W listopadzie za jeden litr Polacy płacili średnio 5,15 zł. Rekord padł w kwietniu 2010 roku, gdy jeden litr kosztował 5,30 zł – informuje „Puls Biznesu”. Przyczyny podwyżki są dwojakie. Po pierwsze, część konsumentów zaczęła częściej sięgać po droższe piwa premium. Drugą przyczyną są rosnące ceny surowców do produkcji piwa oraz ceny opakowań, logistyki i energii. (SSZ)

sądu wycofać z obrotu Wyborne – piwa jasne i mocne – z etykietami zbyt podobnymi do piwa Noteckiego, produkowanego przez Browar Czarnków – pisze „Puls Biznesu”. Butelki mają nie tylko podobne etykiety, ale na sklepowych półkach były ustawiane obok siebie, co mogło wprowadzać klientów w błąd odnośnie tożsamości produktu oraz producenta. (SSZ)

Q Pod koniec ub.r. ceny piwa zaczęły rosnąć,


ASOR T YMENT

ZMIANY NA RYNKU TYTONIOWYM

Czy akcyza na liście tytoniowe powstrzyma szarą strefę? Od początku roku obowiązuje akcyza na niepocięte liście tytoniu. Rząd opodatkował susz tytoniowy, by łatwo dostępny surowiec nie służył już szarej strefie do produkcji papierosów.

D

o końca zeszłego roku było tak, że liść tytoniu stawał się towarem akcyzowym dopiero, gdy został pocięty. W całości nie podlegał akcyzie i mógł być sprzedawany w sklepie, jak każdy inny produkt. Korzystali z tego palacze, kupując tańsze od papierosów liście tytoniowe, z których robili domowym sposobem papierosy. Nie to było jednak główną przyczyną wprowadzenia przez rząd akcyzy na susz tytoniowy. Łatwość obrotu liśćmi tytoniowymi doprowadziła do powstania szarej strefy w postaci tysięcy wytwórców papierosów i tytoniu do palenia przeznaczonych na sprzedaż. Jak grzyby po deszczu wyrastały

W Polsce sprzedaje się coraz mniej tytoniu do palenia i coraz więcej gilz – bibułek do robienia skrętów

do palenia, a jednocześnie rośnie sprzedaż gilz – mówi Jerzy Czernek, właściciel firmy Orion, producenta wyrobów tytoniowych. Przez wiele lat wiodącym produktem Oriona był tytoń do palenia, papierosy miały drugorzędne znaczenie. Teraz, gdy rynek zalewa nielegalny tytoń, te proporcje powoli się odwracają. Właściciel musiał zwolnić cześć załogi i ratować się eksportem.

Zagrożone sklepy specjalistyczne

sklepy specjalizujące się w sprzedaży liści tytoniowych, a obok nich jedno- lub kilkuosobowe „przedsiębiorstwa” przetwarzające susz tytoniowy metodą chałupniczą. Przy czym nie chodzi tu o nielegalne fabryki papierosów z maszynami za kilka milionów złotych, tylko o ludzi, którzy np. za pomocą niszczarki do papieru albo maszyny do produkcji makaronu rozdrabniali susz, wypełniając nim gilzy (bibułki do robienia skrętów) lub woreczki i sprzedawali. O tym, że problem tysięcy nielegalnych przetwórców tytoniu dorównał w swojej szkodliwości przemytowi, świadczą liczby. W Polsce legalna opodatkowana sprzedaż tytoniu do palenia wynosi blisko 200 ton miesięcznie. Tymczasem w miesiąc sprzedaje się u nas miliard gilz, do wypełnienia których potrzebne jest około 1000 ton tytoniu, co oznacza, że 800 ton pochodzi z nielegalnego źródła. Przedstawiciele branży szacują, że szara strefa oparta na liściu tytoniowym stanowi ponad 20 proc. całego rynku. – Sytuacja jest kuriozalna: sprzedaje się coraz mniej tytoniu

Nie lepiej wygląda sytuacja sklepów specjalistycznych z wyrobami tytoniowymi. Zwłaszcza tych, które działają w mniejszych miastach w pobliżu bazarów, gdzie kwitnie handel nielegalnym tytoniem. – Właściciel sklepu, z którym współpracowaliśmy, poprosił o interwencję urząd celny. W odpowiedzi usłyszał, że celnicy nic nie zrobią, bo „nie chcą mieć pociętych opon i potłuczonych lusterek”. Nie pozostało mu nic innego, jak zamknąć sklep. Obławy, jeśli już do nich dochodzi, kończą się najwyżej mandatami, które są na poziomie dziennego utargu – mówi Jerzy Czernek. Zgodnie z nowymi zapisami ustawy akcyzowej od 1 stycznia 2013 roku sprzedaż liści tytoniowych (suszu tytoniowego) jest opodatkowana akcyzą w wysokości 218,40 zł za kilogram. Liście tytoniowe muszą być oferowane w opakowaniu i mieć naklejony znak akcyzy. Sprzedaż suszu bez akcyzy jest możliwa jedynie do podmiotów funkcjonujących w regulowanym łańcuchu dostaw tytoniu (składów podatkowych i podmiotów pośredniczących). Sprzedaż na rynku detalicznym i hurtowym do innych, niż wymienione wyżej, podmiotów jest dozwolona tylko w opakowaniu oznaczonym INFORMACJA HANDLOWA

Marki własne zyskują na wartości W obecnym i następnym roku będziemy obserwować dalszy dynamiczny wzrost popytu na marki własne, których sprzedaż zwiększy się średnio o 21 proc. – wynika z najnowszego raportu firmy PMR. Przyczyni się do tego m.in. rozwój oferty private labels we wszystkich kanałach handlu nowoczesnego, jak również w hurtowniach zaopatrujących sklepy tradycyjne. Zdaniem analityków PMR, detaliści wiąż powiększają dotychczasową ofertę produktów z własnym logo, wprowadzają marki własne w nowych kategoriach, a także optymalizują asortyment, wycofując produkty słabiej rotujące, a na ich miejsce wprowadzając nowe. Rozszerzaniu asortymentu marek własnych sprzyja również nadal odczuwalne spowolnienie gospodarcze.

Konsumenci ostrożniej wydają pieniądze i szukają tańszych produktów. Poza tym więcej artykułów private labels w ramach wyższych półek cenowych, ich lepsza jakość oraz bardziej atrakcyjne opakowania przekładają się na wzrost zaufania do marek detalistów. Duże znaczenie w tym procesie odgrywa wzmożona aktywność promocyjna sieci handlowych, a zwłaszcza rosnące nakłady na reklamę telewizyjną. (HUW) Marki własne w Polsce w latach 2008-2012 2008 Wartość rynku 17,5 (w mld zł) Dynamika rynku (w proc.) +28,7

2009

2010

2011

2012*

20,7

24,2

28,5

33,8

+18,6

+16,5

+18,1

+18,7

*prognoza

Źródło: PMR

Dekoracje pobudzają sprzedaż Atrakcyjna atmosfera, tworzona przez świąteczne dekoracje i muzykę, pozytywnie wpływa na decyzje zakupowe konsumentów. Ilość pieniędzy, jakie wydamy w sklepie, zależy też od tego, czy na zakupach ktoś nam towarzyszy. Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu w Maastricht, którzy przeanalizowali zachowania konsumentów związane ze zmianami wystroju sklepów. Zmiana aranżacji wnętrza, np. barwy oświetlenia czy rodzaju umeblowania, ma istotny wpływ na postawy i zachowania konsumenckie. Dzięki nowemu, atrakcyjnemu otoczeniu kupujący jest skłonny spędzić na sali sprzedaży więcej czasu, a także

polecić zakupy w danym miejscu znajomym. W konsekwencji konsumenci pozostawiają w odmienionych placówkach więcej pieniędzy. Dodatkowo efekt ten potęguje sytuacja, gdy zakupów dokonujemy razem z innymi osobami, a nie w samotności. Dlaczego? W towarzystwie chętniej rozmawiamy o zmianach i komentujemy je, co przyczynia się do podwyższenia oceny sklepu w oczach większej grupy. Według uczonych z Maastricht, efekt zmiany otoczenia zależy także od rodzaju placówki. W przypadku supermarketów, gdzie zazwyczaj dokonujemy zakupów planowanych, jest mniejszy, zaś w tzw. tradycyjnym handlu, który sprzyja spontanicznym zakupom – większy. (AU)

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 47 banderolą. Właściciel sklepu, który będzie sprzedawał liście tytoniu luzem bez banderoli, musi liczyć się z tym, że służby celne nałożą stawkę akcyzy w wysokości 436,80 zł za każdy kilogram.

Czy nowe przepisy zlikwidują problem? – Nie możemy obecnie założyć, że wprowadzenie zapisów ustawy i sankcji wynikających z ich nieprzestrzegania definitywnie wyeliminują problem szarej strefy, ale mamy nadzieję, że wpłyną one na jej ograniczenie. Musimy jednak pamiętać, że problemami rynku wyrobów tytoniowych są: przemyt, nielegalna produkcja, a także brak regulacji prawnych ograniczających obrót maszynami do produkcji wyrobów tytoniowych. Urządzenia takie są konfiskowane przez skarb państwa po zamknięciu nielegalnych wytwórni i odsprzedawane na licytacjach – praktycznie więc każdy może taką maszynę kupić. Niestety szara strefa wciąż się rozwija, uderza ona w działalność legalnych producentów, handlowców i obniża wpływy do budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego i VAT od wyrobów tytoniowych – mówi Grażyna Sokołowska, dyrektor ds. korporacyjnych i prawnych Imperial Tobacco Polska. W podobnym tonie wypowiada się właściciel Oriona. – Liczymy, że nowe przepisy pozwolą zapanować nad rynkiem. Ta ustawa powinna skłonić urzędy celne do działania. Jeśli tak się nie stanie, przepisy nic nie dadzą. Mamy nadzieję, że zaniechania rządu, które miały miejsce przez ostatnie dwa lata, nie wynikały ze złej woli, tylko z błędów i zostaną naprawione – dodaje Jerzy Czernek. Hubert Wójcik


48 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

ASOR T YMENT

WÓDKA O NIESTANDARDOWEJ ZAWARTOŚCI ALKOHOLU

który jest podstawą wyboru właśnie wódek smakowych – mówi przedstawicielka CEDC.

Mniej lub bardziej wyskokowa

Czysta w męskim gronie

Istnieją dwa powody, dla których producenci wypuszczają na rynek wódkę o obniżonej zawartości alkoholu: marketingowy i finansowy. O tym drugim mówią raczej niechętnie.

N

iższa niż przeciętna 40-proc. zawartość alkoholu w wódce dotyczy głównie trunków smakowych i ma na celu – jak tłumaczą producenci – wydobycie pełni smaku oraz aromatu, czyli cech, które są atutem tego rodzaju trunków. – Konsumenci oczekują od wódek gatunkowych, że ich smak będzie jednocześnie i wyraźny, i łagodny, gorycz zaś niewyczuwalna. Zapach powinien idealnie współgrać z dobrze dobraną nutą smakową. Mnogość wariantów dostępnych na polskim rynku z łatwością jest w stanie zaspokoić

gusta zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Specjalnie z myślą o panach powstały dwie odmiany smakowe Maximus Vodka: Pieprzna Malina i Zimny Cytrus o zawartości alkoholu 38 proc. – mówi Michał Kaszuba, brand manager Maximus Vodka. Podobne argumenty przytacza Magdalena Kotuła z CEDC. – Mniejszą niż 40-proc. zawartość alkoholu mają zazwyczaj wódki smakowe. Jest to wyraźny trend w tym segmencie. Wynika z preferencji konsumentów oraz z faktu, że mniejsze stężenie alkoholu pozytywnie wpływa na smak,

Od kilku lat zmieniają się preferencje konsumentów napojów alkoholowych, w tym także te dotyczące zawartości alkoholu

Teza, jakoby słabsze wódki skierowane były do kobiet, mocniejsze zaś do mężczyzn, nie zawsze się broni. – Wydaje się, że taki podział nie stanowi reguły. Wszystko zależy bowiem od indywidualnych upodobań. Faktem jest, że kobiety, wybierając wódkę, chętniej – w porównaniu z odmianą czystą – sięgają po wersje smakowe, często o nieco mniejszej zawartości alkoholu. Są też bardziej otwarte na nowe smaki. Panowie, choć coraz bardziej przekonują się do wódek smakowych, nadal są wierni czystej, którą konsumują głównie w męskim gronie – dodaje Michał Kaszuba. O ile w przypadku wariantów smakowych producenci mogą eksperymentować z niższą mocą, o tyle z wódką czystą jest to ryzykowne. Polski konsument wódki musi mieć 40 proc., i właściwie nie jest w stanie zaakceptować mniejszej zawartości alkoholu. To wynika z tradycji. Są w Europie kraje, głównie na zachodzie, gdzie wódki o mniejszej mocy cieszą się dużą popularnością. My do nich nie należymy.

Oszczędności na akcyzie

Fot. Archiwum

Producenci muszą jednak brać pod uwagę fakt, że od kilku lat preferencje dotyczące napojów alkoholowych, w tym także ich mocy, zmieniają się. Prognozy International Wine and Spirits Research (IWSR) mówią, że w ciągu najbliższych pięciu lat sprzedaż alkoholi wysokoprocentowych w Polsce spadnie o 10 proc. – Będziemy coraz częściej sięgać po wódki smakowe, a wzrost sprzedaży tego segmentu do 2016 roku przekroczy 20 proc. O 32 proc. zwiększy się również sprzedaż gotowych drinków alkoholowych. Tylko w 2011 roku wzrosła ona o jedną czwartą w stosunku do roku poprzedniego – mówi Michał Kaszuba.

Może być więcej niż 40 proc. Wprowadzenie nowości na rynek to zawsze ogromne wyzwanie. Należy pamiętać o zasadzie, że dobre wrażenie można zrobić tylko raz. I choć zwyczajowo zwykliśmy odnosić ją do ludzi, to – moim zdaniem – ma ona również zastosowanie w przypadku promocji nowego produktu. Dlatego, planując działania promocyjne, musimy przede wszystkim określić do kogo trafić ma produkt, a następnie sprecyzować potrzeby i oczekiwania potencjalnych konsumentów. Dzięki temu możliwe będzie wyeksponowanie tych cech wyrobu, które stanowią odpowiedź na potrzeby rynku, a równocześnie wyróżnią go na tle konkurencji i podkreślą jego unikalność. Zasady te obowiązują również w odniesieniu do alkoholu. Jeśli atrybutem jest wyższa niż standardowa jego zawartość, to powinniśmy tę cechę eksponować, również w działaniach promocyjnych. Tak właśnie komunikowana była Finlandia 101° o mocy 50,5 proc. Małgorzata Infeld, senior brand manager Finlandia Vodka

Poza marketingowym jest jeszcze drugi powód, dla którego opłaca się robić słabszą wódkę. To względy finansowe. Im mniejsza zawartość alkoholu, tym mniejszy koszt wytwórcy. Przy czym nie chodzi o oszczędności na spirytusie – nie jest on głównym czynnikiem generującym koszty. Tym czynnikiem jest akcyza, którą płaci się właśnie od zawartości alkoholu w napoju spirytusowym. (HUW)

PRZEPISY NA KARNAWAŁOWE DRINKI Przynęta na rekiny

Sprytny Jim

Tennessee Heat

Składniki: 40 ml Maximus Pieprznej Maliny, 80 ml soku z czarnej porzeczki, odrobina limonki, papryczka chili. Przygotowanie: do niskiej szklanki wypełnionej lodem wlać 40 ml wódki Maximus Pieprzna Malina. Uzupełnić 80 ml soku z czarnej porzeczki oraz odrobiną soku z limonki. Nie mieszać, udekorować papryczką chili. Dystrybutor: Brown-Forman Polska

Składniki: 40 ml Jim Beam, Sprite, lód w kostkach, cząstka limonki lub cytryny. Sposób przygotowania: Do szklanki wrzucić kilka kostek lodu, wlać Jim Beam i dopełnić Spritem. Na koniec wycisnąć cząstkę limonki lub cytryny. Dystrybutor: CEDC International

Składniki: 40 ml Jack Daniel’s Tennessee Whiskey, gorąca woda, miód, sok z cytryny Przygotowanie: wszystkie składniki wymieszać. Udekorować skórką pomarańczy i laską cynamonu. Dystrybutor: Brown-Forman Polska

Mango Splash

Miodowa Pomarańcza

Tennessee Honey Smash Składniki: 40 ml Jack Daniel’s Tennessee Honey, dwie ćwiartki limonki, 15 ml syropu cukrowego i cztery listki mięty. Przygotowanie: do niskiego szkła wrzucić dwie ćwiartki limonki i miętę. Delikatnie wygnieść i dopełnić kruszonym lodem. Wlać syrop cukrowy i Jack Daniels Tennessee Honey. Zamieszać i udekorować miętą. Dystrybutor: Brown-Forman Polska

Paloma Blanco Składniki: 50 ml El Jimador Blanco, 120 ml Grejpfrut Soda, 10 ml świeżego soku z limonki. Przygotowanie: do wysokiego szkła typu Collins, wypełnionego lodem, wlać El Jimador Blanco, Grejpfrut Sodę oraz sok z limonki. Całość dokładnie wymieszać. Brzegi szkła, po zwilżeniu wodą, można udekorować solą. Dystrybutor: Brown-Forman Polska

Składniki: 50 ml Mango Splash, napój typu lemoniada, lód. Przygotowanie: Do szklanki wsypać lód, dodać 50 ml Mango Splash, uzupełnić napojem typu lemoniada. Dystrybutor: Wyborowa

Składniki: 50 ml Bielskiej Miodowej, 30 ml soku pomarańczowego, 5 ml soku z cytryny, krusta cukrowa. Przygotowanie: wymieszać, serwować m w kieliszku udekorowanym plasterkiem pomarańczy. Dystrybutor: Sobieski


ASOR T YMENT

ALKOHOLE MOCNE

Finlandia 101° – uznanie dla czystego smaku

ADVERTORIAL

Nieprzerwanie od 1970 roku, w niewielkiej miejscowości Rajamäki w południowej części Finlandii, produkowana jest jedna z najlepszych wódek na świecie. Żeby w pełni zrozumieć esencję marki oraz poznać źródło jej sukcesu trzeba odwołać się do warunków, w których powstaje wódka oraz zrozumieć wartości, którymi kierują się ludzie pracujący przy jej tworzeniu. Wszystko zaczyna się od wody. Ta wykorzystywana do produkcji wszystkich wódek z rodziny Finlandia® Vodka, pozyskiwana jest w miejscowości Koskenkorva. To właśnie tam zlokalizowane jest źródło, z którego czerpana jest, naturalnie filtrowana przez polodowcowe moreny, woda. Jej krystaliczna czystość sprawia, że wódki z rodziny Finlandia® Vodka charakteryzują się unikalnym smakiem. Drugim składnikiem, który decyduje o charakterze wódki jest, dojrzewający przez ponad 70 polarnych dni, sześciorzędowy jęczmień. Tymi najczystszymi darami natury zarządzają z pasją wyjątkowi ludzie. Jak mało kto na świecie wiedzą oni, że do dobrodziejstw, którymi obdarza nas świat, podchodzić trzeba z szacunkiem. I ta właśnie cecha sprawia, iż podejmując swoje działania, przede wszystkim pamiętają o tym, aby rozwój cywilizacji nie zachwiał panującej w przyrodzie równowagi. W tych niezwykłych okolicznościach powstała również Finlandia 101°, która na polskim rynku dostępna jest od września 2011 roku. Wniosła ona do cenionych na całym świecie produktów

Amerykanie też polubili wódkę Q Jak pokazują najnowsze dane, w pierwszych

trzech kwartałach 2012 roku import krajowych wódek do Stanów Zjednoczonych wzrósł o 15 proc. – do 7,58 mln litrów, dając Polsce czwartą pozycję na tym rynku. Mimo trudnej sytuacji branży polscy producenci wysłali za ocean dwa razy więcej tego tradycyjnego trunku niż ich konkurenci z Rosji. Dobre wyniki naszej wódki w Stanach Zjednoczonych to zasługa rosnącego uznania dla naszych produktów spirytusowych, również tych najbardziej ekskluzywnych. Liderem pozostaje Szwecja, która mimo spadku, wysyła za ocean ponad 27 mln litrów wódki. Pozycji Polski mogą jednak w 2013 roku zagrozić produkty łotewskie, które od kilku lat dynamicznie zdobywa rynek amerykański. – Spośród wszystkich wyrobów alkoholowych nasza wódka ma zagranicą najmocniejszą pozycję – mówi Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy. (AU)

INFORMACJA HANDLOWA

z rodziny Finlandia® Vodka nową, wyjątkową jakość. Tym, co wyróżnia tę charakteryzującą się świeżym aromatem oraz intensywną nutą jęczmienia wódkę, jest zawartość alkoholu zwiększona do 50,5%. Wytrawna wódka, z lekko wyczuwalnym posmakiem pieprzu, szybko zdobyła uznanie konsumentów. Cenią ją ludzie otwarci na wyjątkowe doznania, którzy nie

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 49 boją się wyzwań i wiedzą, że w wódce najważniejsze są czystość i moc. W przypadku Finlandia 101° ową czystość rozpatrywać można przynajmniej w dwóch wymiarach: określają ją wykorzystane składniki oraz warunki produkcji. Pojawianie się nowego produktu z rodziny Finlandia® Vodka natychmiast zauważyli konsumenci oraz przedstawiciele środowisk branżowych, którzy nagrodzili ją w plebiscytach i konkursach. Wśród przyznanych wyróżnień znalazła się Perła Rynku FMCG 2012 w kategorii Alkohole mocne czyste. Wygrana w tym plebiscycie dowodzi silnej pozycji oraz uznania, którą zdobyła Finlandia 101°. (AU)


50 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

Michałki Kokosowe Rodzina Michałków marki Wawel powiększyła się o nowy, kokosowo-orzechowy wariant. Nowe Michałki są dostępne w opakowaniach 280 g i 1 kg. PRODUCENT: Wawel

Wedel maxi smak Marka Wedel przygotowała limitowaną edycję czekolad nadziewanych maxi smak. Opakowania wyróżniają się żywą i energiczną kolorystyką. Tabliczki są dostępne w trzech smakach: cytrusowym, porzeczkowym i brzoskwiniowym. OPAKOWANIE: 100 g PRODUCENT: LOTTE Wedel

NOWE PRODUKTY

Tymbark Owoce Świata w szklanej butelce Napoje Tymbark Owoce Świata, dotychczas dostępne w kartonach 1 l, można kupić także w szklanych butelkach o pojemności 250 ml. Uwagę przyciąga etykieta „no label look”, nowość w kategorii soków, nektarów i napojów. W butelkach oferowane są warianty: kaktusowy, żurawinowy oraz dwie nowości: mango i liczi. OPAKOWANIE: 250 ml SUGEROWANA CENA NA PÓŁCE: około 1,80 zł PRODUCENT: Tymbark – GMW DYSTRYBUTOR: Maspex Wadowice

Kaszanka Polarna Kaszanka Polarna z oferty firmy Balcerzak i Spółka powstaje na bazie kaszy jęczmiennej, z dodatkiem mięsa drobiowego i wieprzowego. Na opakowaniu znajdują się przepisy na potrawy na bazie produktu.

Magnum w kubku Lody Magnum w kubku są dostępne w dwóch wariantach: czekoladowym i waniliowo-czekoladowym. Producent zaplanował działania wspierające z zakresu visual merchandisingu. OPAKOWANIE: 450 ml CENA: 19,90 zł PRODUCENT: Unilever Polska

Konfitura pomarańczowa Owocowa Rozkosz Konfitura pomarańczowa Owocowa Rozkosz jest przygotowana z 57 g owoców na 100 g produktu. Obecnie produkt występuje w nowym opakowaniu. OPAKOWANIE: 210 g SUGEROWANA CENA: 5 zł DYSTRYBUTOR: Scandic Food

PRODUCENT: Balcerzak i Spółka

Nugatowe Góralki Marka Góralki wzbogaciła się o nowość – Góralki Nugatowe. To połączenie kruchego, oblanego po brzegi kakaowego wafelka, łagodnego kremu nugatowego i orzeszków arachidowych. Intensywne kolory opakowania pomogą wyeksponować produkt na półce. Wprowadzeniu nowości towarzyszyć będzie huczna kampania reklamowa. OPAKOWANIE: 50 g WYŁĄCZNY DYSTRYBUTOR: I.D.C. Polonia

Tiger w zmienionej puszce Napoje energetyczne Tiger na licencji Dariusza „Tigera” Michalczewskiego są dostępne w odświeżonych opakowaniach. Spójna grafika sprawia, że puszki mają bardziej uniwersalny charakter. Poszczególne wersje wyróżnia informacja o smaku umieszczona z przodu opakowania. Tiger jest dostępny w czterech wariantach: classic, zero, lime i cola. OPAKOWANIE: 250 ml CENA REKOMENDOWANA: 2,99 zł DYSTRYBUTOR: Maspex Wadowice

Kasze manne z serii Coś na Ząb

Nowe warianty pizzy Guseppe Dr. Oetker proponuje nowe warianty pizzy Guseppe – z szynką i sosem czosnkowym (jedyna taka propozycja na rynku) oraz z szynką i salami w wersji pikantnej. Do serii należą również: Guseppe z salami, Z szynką, Z szynką i pieczarkami oraz Cztery sery. SUGEROWANA CENA: 7,80 zł

Kasza Manna z serii Coś na Ząb jest oferowana w dwóch smakach: waniliowym i malinowym. Produkty znajdują się w wygodnym opakowaniu – jednorazowej saszetce. OPAKOWANIE: 50 g CENA: 1,49 zł PRODUCENT: Kupiec

PRODUCENT: Dr. Oetker Polska

Torciki Goplana

Ciasto i krem do Krówki Gellwe to połączenie mieszanki do wypieku ciasta oraz kremu i polewy. Produkt nie zawiera sztucznych barwników. OPAKOWANIE: 6 zł

Goplana rozszerzyła ofertę o trójwarstwowe cukierki Torciki w czekoladzie deserowej. Są one dostępne w kilku wariantach: orzechowo-czekoladowe, orzechowo-śmietankowe, truflowo-pistacjowe i waflowo-karmelowe. OPAKOWANIE: 260 g SUGEROWANA CENA: 6,90 zł

PRODUCENT: FoodCare

PRODUCENT: Jutrzenka Colian

Gellwe ciasto i krem do Krówki

Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe

Aby wzi¹æ udzia³ w konkursie wystarczy odpowiedzieæ na pytanie i odpowiedź wys³aæ na poni¿szym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wa³brzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa


Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 51

NOWE PRODUKTY

Balcerzak w nowych szatach

Pasztet polski Drosed Owocowe nowości Horteksu

Produkty długo dojrzewające Balcerzak i Spółka zmieniają opakowania. W nowych szatach dostępne są: Kindziuk, baleron Coppa, kiełbasa polska surowa długo dojrzewająca, kiełbaski bolońskie oraz salami.

Hortex proponuje nowości: Hortex Czerwone Pomarańcze z Sanguinello oraz nektar Hortex Mandarynki Klementynki z cząsteczkami miąższu. OPAKOWANIE: 1 l SUGEROWANA CENA: 3,90 zł

PRODUCENT: Balcerzak i Spółka PRODUCENT: Hortex Holding

Gama pasztetów Kanapki Świata wzbogaciła się o Pasztet polski z kurczakiem. Produkt ma delikatny smak z wyraźnie wyczuwalnymi kawałkami mięsa. Opakowanie utrzymane jest w narodowej kolorystyce ze zdjęciem Kolumny Zygmunta na tle Zamku Królewskiego. Niebawem produkt będzie dostępny w mniejszym opakowaniu 100 g. OPAKOWANIE: 160 g SUGEROWANA CENA: 2,49 zł PRODUCENT: Drosed

Almette z gruszką i jabłkiem

Firma Blik – producent naturalnych Herbat Ziołowych mgr Stefanii Korżawskiej wprowadza na rynek herbaty ekspresowe. Dwie najpopularniejsze mieszanki – Mistrzowska i Ziemiańska – dostępne dotychczas w postaci sypkiej, teraz można kupić w saszetkach. Herbaty nie zawierają sztucznych aromatów, barwników i kofeiny. Znajdują się w wygodnych opakowaniach z okienkiem.

W ramach edycji limitowanej na rynek trafił Almette z gruszką i jabłkiem. Tym samym marka wytycza nowy kierunek w segmencie serków puszystych. Produkt będzie miał silne wsparcie marketingowe w telewizji, Internecie, kinie, prasie, a także w postaci materiałów POS i promocji handlowych. W ubiegłym roku wystartowała kampania komunikacyjna dla Almette, której celem jest podkreślenie unikatowości i naturalności produktu.

Grupa BGK poszerza asortyment produktów pod marką Flips. Chrupki kukurydziane są dostępne w dwóch nowych smakach: kokosowym i śmietankowym z limonką. OPAKOWANIE: 70 g

PRODUCENT: Blik FX

PRODUCENT: Hochland Polska

PRODUCENT: Grupa BGK

Ziołowe herbaty ekspresowe firmy Blik

Flipsy kokosowe i śmietankowe z limonką

Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe

Aby wzi¹æ udzia³ w konkursie wystarczy odpowiedzieæ na pytanie i odpowiedź wys³aæ na poni¿szym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wa³brzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa

Mieszanka Teatralna Goplana Mieszanka Teatralna Goplana jest dostępna w zmodyfikowanej wersji. Zmieniło się opakowanie, gramatura, kształt oraz liczba oferowanych rodzajów cukierków. Oferta obejmuje cztery warianty: Petruccio, Makbet, Hamlet i Ofelia. OPAKOWANIA: 2,5 kg oraz luz CENA: 24 zł/1 kg

Białe Frugożelki Do rodziny kolorowych żelków Frugo dołączyły nowe – białe. To słodko-kwaskowaty mix ananasa, banana, kokosu oraz liczi. OPAKOWANIE: 100 g SUGEROWANA CENA: 2,99 zł

Atlanta A.M. proponuje makaron Lasagne w opakowaniu 250 g. Propozycja jest trzecim produktem z linii makaronów do Lasagne marki Primo Gusto: oferta obejmuje też Lasagne oraz Lasagne ze szpinakiem, oba warianty w opakowaniach 500 g. OPAKOWANIA: 250 i 500 g SUGEROWANA CENA : około 4 zł (opak. 250 g) DYSTRYBUTOR: Atlanta A.M.

www.wiadomoscihandlowe.pl

PRODUCENT: FoodCare

Turek Masło Miękkie kie

PRODUCENT: Jutrzenka Colian

Lasagne Primo Gusto

Pe³na lista nagrodzonych w konkursach z ostatniego wydania na stronie

Elegancka Nescafé Espresso Nescafé Espresso to mocna, aromatyczna kawa ukryta pod cremą, czyli naturalną kawową pianką. Teraz dostępna jest w nowym, eleganckim opakowaniu. OPAKOWANIE: 100 g PRODUCENT: Nestlé Polska

Masło Miękkie marki Turek łatwo się rozsmarowuje nawet zaraz po wyjęciu z lodówki. Produkt jest dostępny w wersji naturalnej i solonej. Oferta obejmujee również Masło Miękkie Omega 3 o obniżonej zawartości cholesterolu oraz niskotłuszczowe Masło Miękkie Figura. Ten wyrób zawiera dwukrotnie mniej tłuszczu od klasycznego masła. OPAKOWANIE: 200 g SUGEROWANE CENY: 5,29-7,49 zł PRODUCENT: Mleczarnia Turek


52 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

Balsamy do ust NIVEA Balsamy do ust NIVEA dostępne są w metalowych pudełkach w czterech smakach: Original, Raspberry Rose, Caramel Cream oraz Vanilla & Macadamia. Bogata formuła zawiera m.in. masło shea, olejek migdałowy i Hydra IQ. SUGEROWANA CENA: 9,49 zł DYSTRYBUTOR: NIVEA Polska

Pur Herbs & Mint Pur 3x Action – Herbs & Mint ma gęstą formułę, pachnie miętą i ziołami, m.in. rozmarynem, lawendą i eukaliptusem. Produkt skutecznie walczy z tłuszczem. OPAKOWANIA: 450 i 900 ml CENY: 4 i 6 zł PRODUCENT: Henkel Polska

NOWE PRODUKTY

Prezerwatywy Intimo

Princessa z błyszczykiem

Prezerwatywy Intimo znajdują się w opakowaniach wyposażonych w innowacyjny system Fast Open, pozwalający jednym ruchem otworzyć pudełko. Oferta obejmuje warianty: Natural, B-Safe (ze środkiem plemnikobójczym), All Night (ze środkiem przedłużającym stosunek), Desire (prążkowane) i Slide (nawilżające).

Do 1 czerwca br. trwa loteria marki Princessa, w której można wygrać kobiecy błyszczyk do ust Glam Shine marki L’Oréal. Aby wziąć udział w losowaniu należy kupić przynajmniej jeden promocyjny wafelek marki Princessa o dowolnym smaku i formacie. Szczegóły na opakowaniach i na stronie www.smakujblyszcz.pl.

Kubusiowe Radio Sunik WC żel kamień i rdza w nowych opakowaniach Firma Gold Drop odświeżyła żel do WC pod marką Sunik. Zmianie uległy kolory butelki oraz etykieta. Żel jest teraz dostępny w trzech wersjach kolorystyczno-zapachowych: leśny, cytrynowy i morski. Wyprofilowana butelka z aplikatorem ułatwia dotarcie preparatu w trudno dostępne miejsca. OPAKOWANIE: 750 ml CENA: około 5,70 zł PRODUCENT: Gold Drop

Pasty blend-a-med Pro-Expert Clinic

PRODUCENT: Nestlé Polska

PRODUCENT: CK Complex

Zapalniczki Spark

Pasty blend-a-med Pro-Expert Clinic pomagają zapewnić kompleksową ochronę zębów oraz dziąseł. Oprócz pasty do zębów, w skład linii wchodzą: nici dentystyczne, płyn do płukania ust i szczoteczka do zębów. Pasty blend-a-med Pro-Expert Clinic są dostępne w kilku wersjach: Ochrona dziąseł, Ochrona przed nadwrażliwością oraz Regeneracja szkliwa. CENY: od 11,99 zł

Zapalniczki piezoelektryczne Spark wyróżnia wysoka jakość wykonania oraz korpus z atłasowego tworzywa, co pozycjonuje produkty w segmencie premium. Spark posiada pełną zgodność z obowiązującymi normami ISO oraz zabezpieczenia Child Resist. Dostępne modele: Spark 1 (klasyczna), Spark 2 (mniejsza „kobieca”) oraz Spark Elegance, utrzymana w kolorze czerni z dodatkiem srebra i złota.

PRODUCENT: Procter and Gamble DS Polska

PRODUCENT: CK Complex

Kubusiowe Radio można usłyszeć także na platformie muzycznej Grupy RMF – RMFon. Kubusiowe Radio to muzyczna stacja internetowa dla dzieci. W programie, oprócz piosenek, są też bajki, rymowanki czy zagadki. Do tej pory Kubusiowe Radio było dostępne na www.kubus.pl, fanpage’u Kubusia na Facebooku oraz w formie aplikacji mobilnych na telefony komórkowe. PRODUCENT: Maspex GMW

Kampania wedlowskich czekolad Trwa nowa kampania reklamowa czekolad Wedel, nawiązująca do wedlowskiej Fabryki Przyjemności. Czekolada gorzka Wedla to numer 1 na całym rynku tabliczek czekoladowych, mleczna zajmuje drugą pozycję, a nadziewana truskawkowa – trzecią. PRODUCENT: LOTTE Wedel

Więcej nowości na:

www.nowoscifmcg.pl

ALKOHOLE: NOWOŚCI I PROMOCJE Woodford Reserve

Tequila El Jimador

Fiore Light

Woodford Reserve to ceniony na świecie superpremium bourbon, produkowany ręcznie w małych partiach. Na jego bogaty, zbalansowany smak wpływają wyselekcjonowane składniki: unikalna mieszanka zbóż z wysoką zawartością żyta i wapienna woda głębinowa. Produkt zdobył wiele prestiżowych nagród. OPAKOWANIE: 0,7 l SUGEROWANA CENA: 159,99 zł

El Jimador to najlepiej sprzedająca się tequila w Meksyku. Powstaje w 100% z agawy, dzięki naturalnemu procesowi produkcji ma łagodny smak. Obecnie produkt jest dostępny w sprzedaży w zestawie z dwoma zdobionymi kieliszkami. OPAKOWANIE: 0,7 l

Szampański koktajl Fiore jest teraz oferowany w wersji light dla kobiet dbających o linię. Nowość jest dostępna w dwóch najlepiej sprzedających się smakach: truskawkowym i brzoskwiniowym. Fiore Light zawiera 2,5% alkoholu. Na rynek trafiły dwa formaty opakowań – butelki 0,75 l i czteropaki 0,2 l. SUGEROWANE CENY: 14,90 (czteropak) i 16,99 zł

DYSTRYBUTOR: Brown-Forman Polska

PRODUCENT: Grupa Ambra

DYSTRYBUTOR: Brown-Forman Polska

CIN&CIN Cherry w nowym opakowaniu

Rum Captain Morgan z Kuflem Kapitana W ramach oferty limitowanej Diageo proponuje rum Captain Morgan z unikalnym Kuflem Kapitana. Produkowany na Wyspach Dziewiczych rum Captain Morgan jest destylatem trzciny cukrowej. Powstaje w oparciu o starodawną, tradycyjną recepturę. DYSTRYBUTOR: Diageo Polska

Redd’s Grapefruit Pinapple Nowy Redd’s Grapefruit Pineapple o smaku ananasa i grapefruita ma orzeźwiający smak, wyróżnia się kolorowym opakowaniem utrzymanym w złotej tonacji. Piwo występuje w puszkach oraz multipakach. Marka Redd’s jest skierowana do kobiet. PRODUCENT: Kompania Piwowarska

CIN&CIN Cherry to połączenie wiśniowego smaku z aromatem ziół. Produkt jest dostępny w nowej odsłonie – przezroczystą butelkę zastąpiło opakowanie w intensywnym czerwonym kolorze. Zmianie towarzyszą aktywności w wybranych punktach sprzedaży w kanale nowoczesnym. OPAKOWANIE: 1 l SUGEROWANA CENA: 19,99 zł

Na rynek trafiło nowe, limitowane piwo z rodziny Książęce – Korzenne Aromatyczne z przyprawami i miodem lipowym. W skład piwa wchodzą naturalne składniki, m.in. skórka pomarańczy, kora cynamonowa, imbir, goździki oraz miód lipowy. Produkt dostępny będzie do wyczerpania zapasów. SUGEROWANA CENA: 3,19 zł

Perła Winter to połączenie piwa Perła z naturalnymi sokami (głównie owoców czarnego bzu) bez dodatku konserwantów. Kompozycję dopełnia aromat dzikiej róży. Nowa Perła oferowana jest w puszkach oraz zwrotnych i bezzwrotnych butelkach.

DYSTRYBUTOR: Grupa Ambra

PRODUCENT: Kompania Piwowarska

PRODUCENT: Perła – Browary Lubelskie

Książęce Aromatyczne

Perła Winter


LOGIST YK A

CHEVROLET CRUZE KOMBI

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 53

Chevrolet Cruze również w wersji kombi wygląda proporcjonalnie i elegancko

Podróżujący na tylnej kanapie również nie mają powodów do narzekania. Jest wygodnie, a miejsca na nogi pod dostatkiem. Przestrzeń ładunkową można zmieniać, składając na płasko całą tylną kanapę, bądź tylko jej większą lub mniejszą część. Po złożeniu siedzeń bagażnik mieści aż 1478 litrów ładunku – wystarcza, by przewieźć bagaż czteroosobowej rodziny plus rowery. Wygodne i przestronne wnętrze oraz elegancka, nowoczesna linia nadwozia decydują o tym, że Chevrolet z pewnością wart jest 52 000 zł (za najtańszą wersję). Ale takich aut, które zasługują na swoją cenę, na rynku nie brakuje. Tym, co wyróżnia Chevroleta, są właściwości jezdne. Zawieszenie Cruze Kombi pracuje bardzo kulturalnie. Ponieważ nie jest zbyt miękkie, nie dopuszcza do sytuacji, gdy kierowca przestaje czuć auto. Jednocześnie komfortowo przeprowadza samochód przez nierówności (sprawdzone na naprawdę głębokich dziurach w asfalcie). W klasie, którą Cruze reprezentuje, to cechy zasługujące na podkreślenie. Również wśród aut z wyższych klas znalazłoby się sporo takich, które pod względem właściwości jezdnych ustępują Chevroletowi. Wysokoprężny silnik o mocy 124 KM mógłby trochę ciszej pracować. Za to jest dynamiczny i w połączeniu z przyzwoicie działającą

RENAULT KANGOO Z.E.

Oszczędza w mieście

Prąd wchodzi do gry

Silnik elektryczny Kangoo Z.E. zasilany jest z akumulatora litowo-jonowego o pojemności 22 kWh, zapewniającego pojazdowi zasięg 170 kilometrów w cyklu mieszanym. Zasięg ten jest wystarczający dla większości codziennych firmowych potrzeb użytkowników. Według badań Renault 70 proc. kierowców furgonetek pokonuje nie Renault Kangoo Z.E. ma parametry użytkowe identyczne z wersją spalinową więcej niż 100 kilometrów dziennie. W rzeczywistych warunkach zasięg pojazdów Na potrzeby ładowania baterii poza domem elektrycznych może zmieniać się w większym (np. na wakacjach) Renault oferuje w opcji lub stopniu, niż w przypadku ich spalinowych odw akcesoriach przewód ładowania do sporadyczpowiedników. Zależy on od prędkości, charaktenego użytku, który można podłączyć bezpośrednio rystyki pokonywanej trasy, sposobu korzystania do zwykłego gniazdka domowego 230 V. W kilka z klimatyzacji i ogrzewania, temperatury otoczenia godzin akumulator zostanie doładowany energią oraz stylu jazdy. Ponadto, w przeciwieństwie do wystarczającą do przejechania kilkudziesięciu kilopojazdów spalinowych, samochody z napędem metrów. Użytkownicy samochodów elektrycznych elektrycznym są najbardziej ekonomiczne w miebędą mieć również możliwość korzystania z rozście, w warunkach dużego natężenia ruchu, gdzie wijającej się stopniowo sieci ogólnodostępnych ich zasięg może osiągnąć nawet 200 kilometrów. punktów ładowania. Dzieje się tak, bo przy zerowej prędkości (na świaRenault Kangoo Z.E. jest droższy od swojego spalitłach, w korkach ulicznych itp.) silnik elektryczny nowego odpowiednika. Najtańsza wersja kosztuje nie zużywa energii, a układ jej odzyskiwania, do79 900 zł, a najdroższa (pięciomiejscowe Kangoo ładowujący akumulator trakcyjny podczas hamoMaxi Z.E.) jest o 10 000 zł droższa. wania, uruchamia się znacznie częściej w ruchu W Renault własność pojazdu i własność akumumiejskim w trakcie wielokrotnych hamowań i polatora zostały rozdzielone. Klienci będą kupować stojów. Z drugiej strony w trudnych warunkach lub wynajmować dostawczaki, podpisując rówklimatycznych, przy sportowej jeździe, licznych nocześnie umowę abonamentową na akumulawzniesieniach itp., zasięg pojazdu elektrycznego tor za cenę od 349 zł netto miesięcznie. Wynajem może spaść nawet do około 80 kilometrów. akumulatora jest oferowany klientom Renault za pośrednictwem finansowej filii Renault Credit InŁaduj i jedź ternational. Renault Kangoo Z.E. pojawiło się w polskich saloStandardowe ładowanie akumulatora z tzw. Wallnach pod koniec 2012 roku. -boxu (terminala naściennego), który można zaTekst i zdjęcie montować np. w garażu, trwa od 6 do 9 godzin. Hubert Wójcik

Wart każdej złotówki Najtańszego Chevroleta Cruze Kombi można kupić za 52 000 zł brutto. Samochód jeździ i wygląda tak, jakby był co najmniej o połowę droższy.

C

hevroleta Cruze i jego poprzednika, model Lacetti, dzieli przepaść. Zarówno pod względem wyglądu, jak i prowadzenia. Wnętrze Cruze, nawet w najniższej wersji wyposażania, jest estetyczne i eleganckie – głównie dzięki solidnym materiałom, których użyto do jego wykonania. Funkcjonalna i przejrzysta deska rozdzielacza mogłaby z powodzeniem służyć w wyższych modelach nie tylko

Chevroleta, ale i Opla. Cruze jest wyposażony w system multimedialny – Chevrolet MyLink ze zintegrowanym, 7-calowym, dotykowym wyświetlaczem o wysokiej rozdzielczości. W aucie znajdzie się także tylna kamera cofania, ułatwiająca parkowanie. Dobrze wyprofilowane fotele są wygodne i w razie potrzeby, np. przy ostrych zakrętach, znakomicie trzymają kierowcę oraz pasażera.

Po raz pierwszy w historii tytuł Van of The Year (Samochód Dostawczy Roku) przyznano pojazdowi z napędem elektrycznym. Jury doceniło nie tylko zerową emisję zanieczyszczeń Renault Kangoo Z.E., ale także jego funkcjonalność.

E

lektryczny dostawczak Renault z wyglądu prawie niczym nie różni się od wersji spalinowej (nie ma rury wydechowej, z przodu jest mała klapka, gdzie znajduje się gniazdo zasilania). Więcej różnic znaleźliśmy w przedziale pasażerskim. Dotyczą one głównie deski rozdzielczej, która została zmodyfikowana zgodnie z potrzebami samochodu elektrycznego. Znajdują się na niej dwa nowe zegary, umieszczone po obu stronach prędkościomierza: wskaźnik zapasu energii, informujący o poziomie naładowania akumulatora i miernik oszczędności energii, pokazujący tempo jej zużycia. Kolor jasnoniebieski oznacza normalne zużycie, kolor ciemnoniebieski – optymalne działanie pojazdu, a kolor czerwony – nadmierne zużycie, powodujące zmniejszenie zasięgu.

Taki sam, a zupełnie inny Co najważniejsze, Renault Kangoo Z.E. zachowuje identyczne z wersją spalinową parametry użytkowe: taką samą objętość przestrzeni ładunkowej wynoszącą od 2,4 do 4,6 m3 i identyczną ładowność – 650 kg. Za to jazda Kangoo Z.E. nie ma nic wspólnego z tym, co znamy z wersji spalinowej. To zupełnie nowe doświadczenie motoryzacyjne. Pierwsze zaskoczenie przychodzi zaraz po przekręceniu

kluczyka, bo samochód nie generuje żadnego hałasu ani wibracji. Kierowcy, którzy pierwszy raz siadają za kierownicą pojazdu elektrycznego, zazwyczaj myślą, że powinni jeszcze coś wcisnąć albo przekręcić, by go uruchomić. Tymczasem pojazd jest już gotowy do jazdy, co oznajmia napis „GO” i sygnał dźwiękowy, o czym można przekonać się, wciskając pedał gazu i wprawiając auto w ruch. Silnik elektryczny o mocy 44 kW (60 KM) wytwarza natychmiast po ruszeniu z miejsca maksymalny moment obrotowy 226 Nm. Dzięki temu przyspieszenia są dynamiczne już od najniższych obrotów silnika. Zastępujący skrzynię biegów reduktor umożliwia idealnie płynną, pozbawioną szarpnięć jazdę. Kolejne zaskoczenie przychodzi po zdjęciu nogi z pedału gazu. Daje się wówczas odczuć wyraźnie spowolnienie (mniej więcej takie, jak przy hamowaniu biegami w tradycyjnym samochodzie). Dzieje się tak dlatego, że podczas zwalniania następuje doładowanie akumulatora. Energia kinetyczna pojazdu jest odzyskiwana przez silnik, który zamienia ją na energię elektryczną. Uzyskany w ten sposób prąd doładowuje akumulator. System ten powoduje zwiększenie siły hamowania silnikiem (następuje włączenie świateł stopu). Podobno działanie tego systemu sprawia, że posiadacze aut elektrycznych z czasem niemal całkowicie przestają korzystać z hamulca zasadniczego.

skrzynią biegów oraz rewelacyjnie pracującym zawieszeniem, zapewnia bezpieczną oraz komfortowa jazdę. Chevrolet w wersji podstawowej posiada m.in.: ESC (elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy), system kontroli trakcji, przednie i boczne poduszki powietrzne oraz kurtyny, radioodtwarzacz CD/MP3 i cztery głośniki, elektrycznie otwierane szyby z przodu a także elektrycznie sterowane lusterka zewnętrzne. Tekst i zdjęcia Hubert Wójcik Chevrolet Cruze Kombi Dane techniczne Pojemność silnika Maksymalna moc Maksymalny moment obrotowy Maksymalna prędkość Średnie zużycie paliwa Cena brutto

1598 cm3 124 KM przy 6200 obr/min 155 Nm przy 4000 obr/min 191 km/h 6,4 l/100 km 51 990 zł


WYPO SAŻENIE Fot. Hubert Wójcik

54 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

LICZNIKI KLIENTÓW

Barometr skuteczności działań marketingowych Systemy rejestrujące liczbę klientów w placówkach handlowych nie tylko dostarczają precyzyjnych danych na temat tego, ile osób odwiedza nasz sklep, ale pozwalają też mierzyć efektywność promocji czy skuteczność sprzedawców.

W

placówkach działających na terenie centrów handlowych systemy zliczania klientów powoli stają się standardem. Najprostsze zestawy, składające się z czujników podczerwieni oraz centralki sterującej, montowane są zwykle w prowadnicach rolet antykradzieżowych na wysokości 1,40 m. To dlatego niektórzy sprzedawcy schylają się, przekraczając próg własnego sklepu. W ich interesie leży bowiem, aby liczba osób wchodzących była jak najbliższa liczbie wydanych paragonów – gdy placówkę odwiedzają tłumy, a transakcji jest niewiele, coś działa nie tak, jak powinno. Być może należy wprowadzić wówczas zmiany w asortymencie lub zmodyfikować layout. Zdarza się też, że zawodzi czynnik ludzki. Wtedy pomaga wymiana personelu na bardziej zaangażowany. – Licznik klientów to punkt wyjścia do szerokiej analizy opartej na liczbach, a nie intuicji. Gdy np. w pobliżu otworzy się dyskont, możemy precyzyjnie sprawdzić, jaki wpływ ma to na nasz biznes. Zaskakująco często, po chwilowym dołku, klienci wracają. Pytanie, w jakich godzinach przychodzą do sklepu, jak długo w nim pozostają, ile zostawiają pieniędzy. Licznik pozwala to wszystko przeanalizować – mówi dr Marek Borowiński, specjalista od visual merchandisingu.

Liczenie w podczerwieni Liczba wydanych paragonów na każde sto odwiedzin zależy od branży: w sklepach spożywczych wskaźnik ten sięga 80, w odzieżowych,

Najprostsze urządzenia do liczenia klientów kosztują około 1500 zł

gdzie wiele osób przychodzi jedynie pooglądać ofertę, zwykle nie przekracza 20 (chodzi o uśrednione statystyki roczne). Zdarza się, że personel oszukuje system, zaniżając liczbę odwiedzin. Pewien obraz tego, na ile system jest szczelny, daje analiza przepływu osób w pomieszczeniu – liczba wchodzących, która nie zgadza się z liczbą wychodzących, powinna dawać do myślenia. Czujniki podczerwieni (działają na zasadzie wiązki podczerwieni niewidocznej dla ludzkiego oka) można także montować w wąskich framugach drzwi, otwierających się do środka lub na zewnątrz. Istotne jest przecinanie wiązki przez pojedyncze osoby. – Czujniki nie są w zasadzie podatne na uszkodzenia, jeżeli korzystamy z nich według zaleceń producenta, przez co koszt ich konserwacji i serwisowania jest niewielki. Klient ponosi jednorazowy wydatek w wysokości około 1500 zł netto (wraz z montażem – red.), związany z zakupem podstawowego zestawu do zliczania klientów, w którego skład wchodzą czujniki podczerwieni, centralka sterująca i autorskie oprogramowanie OptiCheck EASY. Dla bardziej wymagających klientów, chcących uzyskać jak najwyższy stopień wiarygodności danych, mamy np. wyspecjalizowane czujniki termiczne – podkreśla Paweł Sobociński z firmy Optiguard, specjalizującej się w systemach antykradzieżowych oraz wspomagających zarządzanie placówkami handlowymi. Najtańsze rozwiązanie służy wyłącznie liczeniu klientów. Za pośrednictwem oprogramowania można wygenerować dane dotyczące wybranych przedziałów czasowych (np. liczba osób odwiedzających placówkę w godzinach 12-13, czy w dniach pogłębionych promocji). Dane mogą być magazynowane w komputerze, na FTP lub wysyłane na adresy e-mail w wybranym przez detalistę formacie, np. w postaci plików programu Excel.

ScanForce III Q Szybki i dokładny czytnik kodów

kreskowych typu linear imager skanu-je wszystkie powszechnie stosowane kody 1D. Wysokiej klasy system optyczny pozwala na odczytywanie kodów słabej jakości, uszkodzonych, niewyraźnych, jak również odczyt dczyt w złych warunkach otoczenia (np. pod słońce). Dzięki sygnalizacjii dźwiękowej użytkownik otrzymuje natychmiastową informację o poprawności ści odczytu. Czytnik jest bardzo ergonomiczny, lekki i elegancki, a przede wszystkim kim łatwy w instalacji i intuicyjny w obsłudze. To, oraz możliwość wykonania do 100 skanów na sekundę, sprawia, że urządzenie idealnie nadaje się do pracy w handlu. ScanForce ce III jest przy tym bardzo trwały, wytrzymuje wielokrotne upadki na twardą powierzchnię z wyso wysokości półtora metra. Wyłącznym dystrybutorem nowego czytnika w Polsce jest firma Koncept-L. (GSZ)

Terminal danych CP30 Q Terminal danych CP30 to nowy przenośny komputer biznesowy oferowany przez firmę

CipherLab. Zaprojektowany do pracy w wymagających warunkach handlowo-biznesowych,

Rozwiązaniem skierowanym do sklepów wielkopowierzchniowych, w których na salę sprzedaży wlewa się szeroki strumień ludzi, są czujniki termiczne, reagujące na temperaturę ciała Dostawcy systemów antykradzieżowych i wspierających sprzedaż proponują też detalistom znacznie bardziej zaawansowane rozwiązania. W ofercie Optiguard perełką jest Panoptika. To system automatycznego zbierania, przechowywania i analizy danych. – Poza zliczaniem wejść oraz wyjść klientów, umożliwia on analizę ruchu w danych strefach, możemy np. sprawdzić, ile czasu kupujący spędzają w alejce promocyjnej, w przymierzalniach, czy w kolejce do kasy. Panoptika monitoruje pracę systemów i ludzi pod kątem częstotliwości zdarzeń, szybkości reakcji i skuteczności pracowników – może służyć jako wsparcie dla systemów premiowania personelu – opowiada Paweł Sobociński.

Analizują każdy krok Rozwiązaniem skierowanym do sklepów wielkopowierzchniowych, w których na salę sprzedaży wlewa się szeroki strumień ludzi, są czujniki termiczne, reagujące na temperaturę ciała. Zwykle są one montowane na suficie. Do zliczania osób wykorzystywane są też kamery. Dostawcy takich rozwiązań zapewniają, że urządzenia te wychwytują pojedyncze osoby, w tym dzieci. W zliczaniu klientów na podstawie obrazu z kamery specjalizuje się poznańska firma Lab4motion. Reprezentujący ją Jacek Pluciński podkreśla, że autorskie rozwiązanie analizy ruchu pozwala drobiazgowo badać zachowania klientów. Dokładność danych gwarantuje

specjalna infrastruktura, która jest niewidoczna i nieinwazyjna z perspektywy kupującego, co pozwala na obiektywne badania. Dostarczone dane są bardzo precyzyjne – dzięki nim wiadomo np., że klient hipermarketu porusza się z określoną prędkością w konkretnym miejscu sklepu. System w łatwy sposób pozwala określić, ile osób w danym czasie (z dokładnością do jednej minuty) pojawiło się w alejce promocyjnej, a ile od razu się z niej wycofało, czego przyczyną mogło być np. zbyt wąskie przejście. – System Lab4motion pozwala też wykryć, ile sekund klient spędził bezpośrednio przy danej półce (tzw. czas decyzji zakupowej – red.) – mówi Jacek Pluciński. Analiza ruchu osób w sklepie jest punktem wyjścia do stworzenia przez specjalistów z Lab4motion bazy wiedzy o profilach klientów już nie na poziomie jednego, wdrażanego hurtowo layoutu sklepu, ale na poziomie poszczególnych obiektów, które odwiedza ściśle określona grupa konsumentów, z indywidualnymi preferencjami i zwyczajami zakupowymi. – W ten sposób dajemy nowy wymiar badań, które przyspieszą nieuniknioną rewolucję w handlu detalicznym. Właściciele sklepów, jak i dostawcy, mają dzięki nam dostęp do obiektywnych, porównywalnych i ciągle aktualizowanych danych o klientach. Nakładając te dane z danymi transakcyjnymi lub lojalnościowymi, tworzymy bezpośredni wkład w zysk sklepu – przekonuje Jacek Pluciński. Anna Krężlewicz-Terlecka

prosty w obsłudze, wyposażony w kompaktową i lekką obudowę, ułatwia i przyspiesza przepływ informacji oraz zarządzanie danymi na bieżąco. Urządzenie pracuje w oparciu o system Windows Mobile 6.5, mocny procesor oraz dużą ilość pamięci (256MB RAM/512MB Flash) z możliwością jej rozszerzenia za pomocą łatwo dostępnego gniazda kart pamięci microSD. Dołączona aplikacja CipherLab Smart Shell umożliwia użytkownikowi dostosowanie wyświetlacza Sm do swoich potrzeb, zaprogramowanie klawiszy funkcyjnych oraz d łatwe zarządzanie zadaniami. Duży i czytelny wyświetlacz TFT 3,2 cala WQVGA (240x400) z ekranem dotykowym oraz wydajny akumulator 2200mA gwarantują komfort pracy przez cały dzień. Wbudowany aparat fotograficzny 3,2 Mpix z autofocusem pozwala pracownikom mobilnym, magazynierom, kurierom lub serwisantom na udokumentowanie dowolnej informacji (np. uszkodzonego towaru, wad opakowania) oraz przesłanie tej wiadomości za pomocą MMS. Ponadto umożliwia odczyt kodów kreskowych 1D i 2D oraz rejestrację podpisów, zdjęć i wysokiej jakości filmów. Wykorzystując bezprzewodową sieć WWAN, WLAN, WPAN, terminal CP30 może łatwo komunikować się z urządzeniami peryferyjnymi. Urządzenia CipherLab oferowane są na rynku polskim przez firmę Koncept-L. (GSZ)


TEC HNO LOGIE

HANDEL W KOMÓRCE

Cały sklep w kieszeni Jego pierwszy prototyp, zbudowany w latach pięćdziesiątych minionego stulecia przez firmę Ericsson, był wielkości walizki i ważył 40 kg. W latach siedemdziesiątych Motorola pokazała światu urządzenie wielkości cegły, ważące „zaledwie” nieco ponad kilogram. Mowa o telefonie komórkowym, którego wynalezienie uznaje się za jedną z najdonioślejszych rewolucji w dziejach ludzkości. Czy właśnie na naszych oczach smartfon, następca komórki, rewolucjonizuje handel FMCG?

W

wyniku technologicznej rewolucji, urządzenie służące jeszcze 20 lat temu wyłącznie do dzwonienia zyskało szereg dodatkowych funkcji, stając się smartfonem, czyli przenośnym centrum multimedialno-komunikacyjnym, pełniącym funkcję komputera, aparatu fotograficznego, konsoli do gier, odtwarzacza filmów oraz muzyki, dyktafonu i wielu, wielu innych. W drugiej połowie zeszłego roku na świecie sprzedał się miliardowy smartfon. W tym samym czasie 40 proc. oferowanych w Polsce telefonów stanowiły smartfony, których jest już w naszym kraju ponad dziesięć milionów. A wkrótce będzie znacznie więcej, bo operatorzy komórkowi sprzedają je na potęgę. Wielkim atutem tych urządzeń jest szybki dostęp do Internetu, który, w połączeniu z setkami tysięcy aplikacji, daje możliwości ograniczane jedynie ludzką pomysłowością.

Poznań jak Seul Dwa lata temu prasę obiegła informacja o rewolucyjnym projekcie realizowanym przez Tesco w Seulu. W metrze, w stolicy Korei Południowej brytyjska sieć powiesiła wielkoformatowe zdjęcia półek z produktami znanymi ze sklepów. Pod każdym znajdował się specjalny QR kod, który po zeskanowaniu smartfonem dodawał wybrany towar do wirtualnego koszyka zakupów. W ten sposób mieszkańcy Seulu mogli robić zakupy w internetowym sklepie Tesco w drodze do domu, zamawiając dowóz towaru na ten sam dzień. O tym, jak działają kody QR w praktyce, można przekonać się, szukając ich w „Wiadomościach Handlowych”. I tak np. zeskanowanie kodu umieszczonego koło stopki redakcyjnej spowoduje natychmiastowe wyświetlenie się na smartfonie strony internetowej naszego miesięcznika. Wracając do handlu, miesiąc temu pisaliśmy o inicjatywie podobnej do koreańskiej, ale testowanej przez rodzimą sieć Piotr i Paweł. W Poznaniu na przystankach komunikacji miejskiej pojawiły się plakaty z kodami QR odnoszącymi się do poszczególnych kategorii, a nie – jak w Korei – do konkretnych produktów. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej inicjatywy. Chciałbym podkreślić, że to projekt badawczy, a nie komercyjny. Z wizerunkowego punktu widzenia osiągnęliśmy założony cel – jako pierwsi wdrożyliśmy takie rozwiązanie – komentuje Błażej Patryn, rzecznik sieci Piotr i Paweł. Ten pilotażowy projekt miał odpowiedzieć na pytanie, czy polscy konsumenci są gotowi na nowe doświadczenia

Średnia wartość jednorazowych zakupów spożywczych robionych w Internecie wynosi około 200 zł

w obszarze codziennych zakupów? Wiemy już, że sieć chce projekt kontynuować, a w tym roku poszerzy jego zasięg o kolejne lokalizacje.

Milion produktów miesięcznie Aby przekonać się, że postawione wyżej pytanie było czysto retoryczne, wystarczy spojrzeć na statystyki najlepszej polskiej aplikacji na Androida 2012 – wygodnej listy zakupów Listonic. Aplikacje to mniej lub bardziej skomplikowane programy, które można ściągnąć na smartfona. To właśnie dzięki nim telefon zamienia się w latarkę, poziomicę, przenośny rozkład jazdy komunikacji miejskiej, program telewizyjny, plan miasta, stację meteorologiczną, atlas gwiazd, wyszukiwarkę najbliższych ścieżek rowerowych, multimedialny słownik, czy cokolwiek innego, czego akurat potrzebuje użytkownik. Z kolei system operacyjny Android jest dla urządzeń mobilnych tym, czym Microsoft Windows dla komputerów stacjonarnych. Wracając do Listonica, aplikacja ma już ponad 350 000 zarejestrowanych użytkowników, z czego 65 000 używa jej regularnie. Co miesiąc na elektronicznych listach zakupów Polacy zapisują milion produktów, w tym 95 proc. z branży FMCG. Najczęściej pojawiającymi się na listach artykułami są mleko, jajka, chleb, masło i... papier toaletowy. Wśród kategorii najpopularniejsze są warzywa i owoce, za którymi uplasował się nabiał. Aplikacja zyskała taką popularność, ponieważ pokazuje wszystkie aktualne promocje (z konkretnymi cenami) na produkty z utworzonej listy zakupów. Obecnie monitoringiem objęte są sieci: Carrefour, Real, Alma oraz Piotr i Paweł. Czemu tylko cztery? Bo za pojawienie się w aplikacji Listonic trzeba płacić abonament, a na razie większość sieci nie jest przekonana do tego rozwiązania. Niesłusznie.

ale także ciekawostkę dla naszych klientów. Poprzez aplikacje mobilne docieramy do nowych konsumentów, młodszych. Często trudno jest do nich trafić tylko poprzez tradycyjne formy komunikacji ofert handlowych – tłumaczy reprezentantka Almy. Z kolei Carrefour chce w ten dodatkowy sposób promować dostępne w swoich sklepach produkty. – Aplikację traktujemy zarówno jako sposób na zwiększenie sprzedaży w sklepach, jak i wizerunkowo. Wiemy, że e-zakupy stają się coraz popularniejsze, zwłaszcza wśród klientów w dużych miastach – tłumaczy nam przedstawiciel biura prasowego francuskiej sieci.

Nie tylko młodzi kupują przez komórkę Celem Wygodnej listy zakupów Listonic jest pozyskiwanie nowych klientów dla sieci handlowych. Oprócz informowania o aktualnych promocjach, aplikacja pozwala także na przeglądanie całych gazetek promocyjnych z podziałem na kategorie. Ponadto, dzięki funkcji GPS, można zobaczyć, gdzie znajdują się sklepy wybranej sieci najbliżej miejsca, w którym się aktualnie znajdujemy. A jak już dotrzemy do placówki handlowej, za pośrednictwem Listonic przejrzeć przepisy kulinarne i wybrane możemy zamienić w listę zakupów. Robienie zakupów z pomocą smartfona to domena ludzi młodych, ale nie tylko. Użytkownicy Wygodnej listy zakupów Listonic są w wieku 25-45 lat, w większości to mężczyźni (60 proc.), przede wszystkim mieszkańcy dużych miast. Blisko jedna trzecia użytkowników mieszka w Warszawie. Na kolejnych miejscach uplasowały się: Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź, Katowice i Gdańsk. To osoby nowoczesne, lubiące technologię i gadżety, z wyższym wykształceniem, które raczej nie przeglądają gazetek promocyjnych.

Porówna ceny w 168 sieciach Trochę inną aplikację ułatwiającą zakupy opracował Instytut Logistyki i Magazynowania. Mobit GS1 to mobilny skaner kodów kreskowych, który dostarcza multimedialne prezentacje oraz rozszerzone informacje o produkcie. Aplikacja stworzona dla konsumentów ma już ponad 11 000 użytkowników i pracuje w oparciu o dane dostarczane przez ABR Sesta. Firma monitoruje gazetki promocyjne 168 sieci i dokonuje codziennych aktualizacji. W sumie w bazie aplikacji jest 90 000 kodów kreskowych EAN, z czego 75 000 to produkty FMCG. Jak działa to w praktyce? Klient, po zeskanowaniu kodu, np. na produkcie w domu, zobaczy, w jakich sieciach

Wiadomości Handlowe 1/2013 (121) | 55 jest on aktualnie w promocji i w jakich cenach jest oferowany. Dodatkowo, w osobnej zakładce, od razu wyświetli się nazwa producenta wraz z danymi kontaktowymi oraz przyciskiem do przejścia na jego stronę internetową. Aplikacji można używać też w sklepach do porównywania cen, by, np. stojąc przed półką, móc sprawdzić, czy kupowany produkt nie jest w jakimś pobliskim sklepie tańszy.

Do Internetu zamiast do sklepu – Według prognoz wartość rynku zakupów spożywczych w Internecie ma osiągnąć do końca 2014 roku pułap 450 mln zł. Liczymy, że do tego czasu kanał mobilny, czyli smartfony i tablety, będzie odpowiedzialny za co najmniej 30 proc. sprzedaży. A w 2017 roku sprzedaż przez Internet ma wynieść już 2 mld zł – mówi Rafał Krzyżański, reprezentujący firmę Listonic. Skąd tak optymistyczne prognozy? Krzyżański wskazuje przykład Wielkiej Brytanii, gdzie obecnie 20 proc. zamówień w e-sklepach jest robione przez urządzenia mobilne. – Produkty spożywcze przez Internet kupuje aż 23 proc. brytyjskich gospodarstw domowych, a na ten kanał przypada już 4 proc. całkowitej sprzedaży FMCG. Philip Clarke, prezes Tesco, uważa, że sieci handlowe będą szybko zmierzać w kierunku technologii mobilnych – mówi Rafał Krzyżański. Bazując na tych danych i sukcesie swojej poprzedniej aplikacji, firma przygotowała nową aplikację – Listonic Zamów Zakupy. Pozwala ona zrobić zakupy internetowe w kliku sklepach. – To bardzo wygodne rozwiązanie, ponieważ każdy sklep internetowy używa innego interfejsu, ma inne menu i sposób nawigacji, a u nas wszystko jest ujednolicone – wyjaśnia Krzyżański. Jak na razie najwięcej klientów jest z Warszawy (40 proc.), na kolejnych miejscach plasuje się Śląsk (20 proc.) oraz Łódź (16 proc.). O tym, że sprzedaż produktów FMCG przez Internet stanowi intratny interes, świadczą dane, według których średnia wartość takiego zamówienia w Polsce wynosi około 200 zł. Sklep internetowy Piotr i Paweł ma zasięg ogólnopolski, alma24.pl działa w 15 miastach, Tesco.pl – w 9. Wszystkie te sieci odnotowują systematyczny wzrost e-sprzedaży, czasem nawet po kilkadziesiąt procent rocznie. Według analityków w ciągu najbliższych lat wzrost ten wyniesie kilkaset procent. Duży udział będą w tym mieć właśnie smartfony, na które, wraz z upływem czasu, zacznie powstawać coraz więcej aplikacji ułatwiających robienie zakupów. A ta rewolucja, która trwa już w dużych miastach, z czasem dotrze także do mniejszych ośrodków. Wątpliwe, by coś mogło ją zatrzymać. Sebastian Szczepaniak

Kwestia kilku lat – Na ten moment wszystkie aplikacje mobilne w naszej branży należy traktować jako dodatkowy kanał sprzedaży i to dopiero perspektywiczny, a nie mający obecnie znaczącego wpływu na podniesienie obrotów. Ale jeśli teraz go rozwiniemy, w przyszłości będziemy przygotowani na przyjęcie możliwego ruchu klientów – mówi Błażej Patryn. Jego zdaniem w ciągu najbliższych 2-3 lat kanał ten zyska znacząco na znaczeniu. Justyna Zajączkowska z Almy zgadza się co do potencjału opisanej formy sprzedaży, ale jej zdaniem rozwój ten potrwa dłużej. – Patrząc na penetrację rynku oraz tempo, w jakim Polacy uczą się nowych technologii i ich wykorzystywania w codziennym życiu, jest szansa, że takie aplikacje będą istotnym kanałem sprzedaży żywności. Jednak potrzeba na to jeszcze sporo czasu – mówi Zajączkowska. Dlaczego Alma rozpoczęła współpracę z Listonic? – Cały czas szukamy nowych kanałów dotarcia do klientów a także sposobów ułatwienia robienia zakupów. Potraktowaliśmy to jako biznesową możliwość,

Biedronka zrewolucjonizuje płatności mobilne? Największa sieć handlowa w Polsce szykuje w tym roku technologiczną rewolucję – chce umożliwić płatności mobilne za pomocą smartfonów – dowiedział się serwis wp.pl. Teoretycznie w ten sposób można już płacić w każdym terminalu obsługującym płatności zbliżeniowe, ale rewolucyjny koncept Biedronki zakłada opcję płacenia telefonem bez wykorzystania terminali! Portugalski dyskonter nie chce ich instalować, ze względu na opłatę interchange, która jest w Polsce jedną z najwyższych w Europie. Szacuje się, że przy obecnych obrotach Biedronka musiałaby płacić około 250 mln zł prowizji rocznie za płatność kartami. Aby ułatwić klientom zakupy, Portugalczycy w porozumieniu z firmą ICP Polska, chcą przygotować specjalną,

darmową aplikację na smartfony. Po zeskanowaniu produktów wygeneruje ona specjalny kod. Gdy kasjer wpisze go do kasy, na ekranie telefonu wyświetli się kwota do zapłacenia, którą trzeba będzie zatwierdzić. Jeśli będziemy dysponować wystarczającymi środkami, kasa wydrukuje paragon. Wszystko ma trwać krócej niż wyjęcie gotówki z portfela i wydanie reszty. Ponieważ dokonanie płatności smartfonem będzie wymagało połączenia z Internetem, aby nie narażać klientów na koszty, w Biedronkach pojawią się małe sieci Wi-Fi. Według nieoficjalnych informacji portugalski dyskonter prowadzi właśnie negocjacje z bankami, mające ustalić opłatę interchange w płatnościach mobilnych na poziomie 0 proc. (SSZ)


56 | Wiadomości Handlowe 1/2013 (121)

PO GODZINAC H

SZEF NA DWÓCH KÓŁKACH

Byle do wiosny! Mimo zimowej przerwy w sezonie motocyklowym, miłośnicy dwóch kółek myślami są przy swoich maszynach. Jedni wspominają początki, inni najtrudniejsze albo najszczęśliwsze chwile spędzone na motocyklu. Wszyscy odliczają dni do pierwszego odpalenia silnika. Cierpliwości. Zanim nadejdzie ta chwila, poczytajcie o kolegach z branży FMCG. (HUW) Zawsze i wszędzie BMW Jestem fanem jednośladów od dziecka. Dzisiaj spełniam marzenia, a jednoślad daje duże poczucie wolności, z którego często korzystam. Pozwala mi odreagować. Od sześciu lat jeżdżę BMW 650 Enduro – to świetny motocykl na asfalt i w terenie, przede wszystkim jest odporny na uderzenia, a ja lubię duże wyzwania. Moja najdłuższa podróż to trasa do Chorwacji – ponad 1250 kilometrów w jedną stronę. Jeśli miałbym zdecydować się na ponowny zakup, to pewnie zostałbym przy tej samej marce, ale jednak z silnikiem 1200 cm3. Jak przejdę na emeryturę, być może przesiądę się na HarKr zysz tof Tok leya, ale jeszcze o tym nie myślę. BMW jest ar prezes Gr upy z , marką, którą preferuję, również jeśli choKapita łowej dzi o samochody, bo lubię dobrą jakość, Specja ł cenię bezawaryjność, a firmę sprawdziłem już wiele razy.

Jacek

chla zes Ho a, pre Migrał

ka nd Pols

Index firm

B Bać-Pol 9, 16, 17, 18 Bahlsen Polska 2, 4, 9, 24, 25, 38 Bakoma 4 Balcerzak i Spółka 23, 50, 51 Barilla Poland 4 Barwa 5 Biedronka 6, 8, 12, 22, 42, 55 Bielenda 5 Big-Active 4 Blik FX 51 Bonduelle 44, 45 Bracia Urbanek 4 British American Tobacco Trading Poland 4

Brodr. Jorgensen 5 Brown-Forman Polska 4, 48, 52

Z San Francisco do Las Vegas

C Cadbury 41 Carlsberg Polska 46 Carrefour Polska 8, 12, 17, 20, 43, 55 CEDC 4, 48 Cederroth Polska 5 Celpol 38, 39 Chevrolet Polska 3, 53 Chipita Polska 4 CK Complex 52, 56 Coca-Cola HBC Polska 4, 8 Coty Polska 5 Cykoria 4 D Dan Cake Polonia 41 Danone 28 Dawtona 44 Dax Cosmetics 5 Dayli Polska 30, 31 Develey Polska 4

Diageo Polska 52 Domain Menada 4 Dr. Oetker Polska 4, 50 Dramers 5 Drogerie Jawa 32 Drogerie Polskie 32 Drosed 51 E E.Leclerc 12, 43 Edan Plus 22 EKO Holding 14 Eldorado 17 Emix 4 Emperia Holding 17, 15 Energizer Group Polska 5 Euro Sklep 16 Eurocash 8, 12, 15, 32 Eveline Cosmetics 5

FoodCare 4, 9, 30, 50, 51 Frosta 4 G GK Specjał 9, 16, 18, 56 Gold Drop 5, 52 Golden Rose 5 Good Food Products 4 Gourmet Foods 43 Groszek 20 Grupa Ambra 52 Grupa BGK 51 Grupa Bomi 14 Grupa Casino 12 Grupa INCO 5, 20 Grupa Żywiec 4, 46

H Haribo 20, 36, 37, 40 Harper Hygienics 5 F Hebe 18 Fabryka Cukierków Pszczółka 40 Helio 4 Fabryka Leków 5 Henkel Polska 5, 6, 52 FC Solidarność 6, 7, 40, 41 Herbapol-Lublin 4, 45 Ferrero Polska 28 HJ Heinz 44

Moje zamiłowanie do motocykli sięga wczesnego dzieciństwa, kiedy to, jako dwunastolatek, dostałem swój pierwszy skuter motorynkę o pojemności 50 cm3, który był miniaturką choppera. Wziąłem go w obroty Robert Chru ścicki, dyrekt i całkowicie przerobiłem, pozostawiając tylko ramę. or handlowy rynku nowoc zesnego CK Complex Teleskopy od motocykla WSK 125, silnik również, przednie światło od fiata 125p, a tylne od Jawy 350. Wyglądał ślicznie, jak na owe czasy, moje umiejętności i możliwości finansowe. Pojawił się tylko jeden problem: jeździł za szybko, a przy małych bębnach hamulcowych trudno mu się było zatrzymać. Rozwijałem nim prędkość do 90 km/h, istny potwór. No i oczywiście nie można go było zarejestrować. Kolejnym etapem były tylko i wyłącznie marzenia o motocyklu Junak M10, nigdy nie spełnione. Wraz z kolegą pojechaliśmy po odbiór sprawnego ponoć egzemplarza, ale jak się później okazało – nie jeździł, a trudno byłoby pchać go przez sto kilometrów. I tak oto moje marzenia o jednośladzie schowały się gdzieś głęboko na 20 lat, po to, by urealnić się w 2011 roku. W mojej głowie pojawił się Suzuki Intruder VS 800. Miłośnicy chopperów o dość mikrej posturze bardzo dobrze czują się w siodle Intruza, jednak dla wysokich motocyklistów problemem mogą być podnóżki umieszczone za bardzo w tyle. Może nie należę do mikrych posturą, ale wzrostem już tak – więc dla mnie ideał. Odpaliłem, wrzuciłem pierwszy bieg i z sercem na plecach ruszyłem, nawet nie wiem, jak opisać moje wrażenia. Na pewno pojawił się strach, wiedziałem o moim braku doświadczenia i umiejętności, ale czułem podniecenie i wielką frajdę. Nie miałem żadnych wątpliwości, że to jest właśnie to. Moja pierwsza przejażdżka skończyła się po kilku minutach. Proszę mi wierzyć, że doszedłem tylko do drugiego biegu, bałem się jednak tej mocy. Choć wszystko trwało bardzo krótko, decyzję podjąłem natychmiast. Kupuję! – powiedziałem i troszkę się potargowałem. Stałem się właścicielem pięknego, niebieskiego Suzuki Intrudera VS 800 rocznik 1996. Moje marzenie z dzieciństwa się ziściło. Teraz tylko zrobić prawo jazdy kategorii A i już można jeździć na legalu :).

Każda gleba to hańba…

Jestem szczęśliwym posiadaczem fantastycznego cacka. To Harley-Davidson Fat Boy, wersja rocznicowa 105. Przedtem przeszedłem sporą ewolucję od marek japońskich: na początku było Suzuki Marauder 800, następnie Kawasaki 1600 Vulcan Classic. Logiczną konsekwencją rozwoju jest właśnie aktualny Harley-Davidson Fat Boy. Wszystkie modele, które miałem, łączy jeden styl – to cruisery, stanowiące wśród motocykli osobną klasę, nie mającą wiele wspólnego z plastikowymi ścigaczami, wyciągającymi maksymalną ilość koni mechanicznych z kilograma masy. Mój Harley-Davidson Fat Boy sprawdza się rewelacyjnie w przypadku spokojnej, długodystansowej jazdy, jest łatwy w prowadzeniu. To model po lekkim tuningu pod względem akustycznym, ale dla posiadaczy Harleya wręcz obowiązkiem jest zgranie dźwięku z optyką. Harley nie ma słabych stron, są tylko specyficzne cechy, które mogą laika denerwować – chociażby głośna skrzynia biegów – ale właśnie tak ma być! Aktualne, nowsze modele Harleya cechuje niezawodność, a opowieści o ich awaryjności można włożyć między bajki. Co czuję podczas jazdy? To przede wszystkim relaks, odreagowanie, wolność, no i kontakt z przyrodą, gorąco polecam! Już wkrótce planuję podróż do źródeł harleyowców, mam zamiar przemierzyć Harleyem trasę z San Francisco do Las Vegas – mam nadzieję, że to się uda.

A Abpol Company Polska 5 Abramczyk 4 Agros-Nova 4, 9 Alma Market 9, 20, 55 Atlanta A.M. 51 Atlanta Poland 4, 38 Auchan Polska 3, 12, 17

Jeszcze tylko zrobić prawo jazdy

…ale dwa upadki w ciągu jednego dnia to już całkowita plama. Byłem lekko roztargniony po biesiadzie Specjału, która skończyła się… no, nawet nie pamiętam kiedy. Nie oszczędzałem się zbytnio, bo ktoś miał mnie następnego dnia zabrać samochodem. Ale wyszło inaczej i jechałem nad Solinę na własnym motorze. Przez ostatni odcinek drogi – do portu, gdzie cumował jacht Krzysia Tokarza – pilotowali mnie cy or zarządzają iński, dyrekt autem chłopcy z sieci Nasz Sklep. Oni przodem, ja za nimi. m Paweł Kapuśc zy rc da wie Gospo Jechaliśmy wąziutką drogą z ostrymi zakrętami wśród gęstych w Wydawnict krzaków. Nagle zza zakrętu pojawił się pędzący z przeciwka samochód. Albo szaleniec, albo niedopity, który gnał do monopolowego. Nie było miejsca na wyminięcie się. Z piskiem hamulców oba auta zatrzymały się naprzeciwko siebie, zderzak w zderzak, na tzw. jajko. Kiedy ruszyliśmy dalej, w samochodzie trwała ożywiona dyskusja, piloci przyspieszyli i przestali zwracać na mnie uwagę. W pewnym momencie skończył się asfalt i zaczął ostry zjazd w dół po drodze wysypanej luźnymi kamieniami. Jechałem zbyt szybko. Nie wiem zresztą, czy nawet specjalista od off-roadu poradziłby sobie na ciężkim Suzuki Bandit, mnie się nie udało. Bęc! I leżę przygnieciony maszyną. Zadzwoniłem po chłopców, zdjęli ze mnie motor i w czwórkę sprowadzamy go z góry. W tym momencie wyprzedził nas w szalonym tempie ten sam niedopity automobilista. Gdybym się jeszcze sam wygrzebywał z tych kamieni, nie wiem, czy by mnie zauważył. Skleiliśmy taśmą kierunkowskaz i właściwie nic się nie stało. Po całym dniu cudownego żeglowania, gospodarz zachęcał do pozostania na noc, ale ja miałem romantyczne perspektywy w Warszawie i uparłem się, że będę wracał. Był przepiękny, ciepły wieczór. Niestety zauważyły to również komary i inne paskudztwo, które milionami wyległo na szosę. Kiedy dojeżdżałem do Rzeszowa miałem cały wizjer w owadach i niewiele widziałem. Nie zauważyłem podłużnego progu w remontowanej ulicy i najechałem na niego pod zbyt ostrym kątem. Przednie koło się omsknęło i znów gleba. Ja jechałem na plecach, a motocykl na boku, sypiąc iskrami, wtopił się w asfalt jakieś 25 metrów dalej. Zaprosiłem policję, żeby poskarżyć się na drogowców, ale ta znalazła gdzieś znak informujący o robotach drogowych. Chłopcy radarowcy pokleili mnie plastrami i uprzejmie nie patrzyli, jak pojechałem dalej ze smętnie wiszącym kierunkowskazem, zmasakrowanym lusterkiem i skrzywioną kierownicą. Potem zaczęła się burza z ulewnym deszczem. Dotarłem do Warszawy o czwartej nad ranem. Tak, motocykle to zabawka dla pasjonatów i to takich, którym sprzyja szczęście.

Hochland Polska 4, 8, 20, 51, 56 Konspol Holding 4 Hortex Holding 4, 44, 51 Kraft Foods Polska Hortino 44, 45 4, 9, 28, 34, 36, 38, 40, 41 Hygienika 30 Kupiec 50 KUPS 20 I I.D.C. Polonia 50 L Imperial Tobacco Polska 4, 47 L`Oréal Polska 5, 32 Index Food 5 Laboratorium Indykpol 4 Kosmetyczne AVA 5 Intermarché 22 Lakma Strefa 5 Italmex Warszawa 4 LD Holding 22 Levant Group 43 J Lidl 11, 22 Jantoń 4 LOTTE Wedel Jeronimo Martins 12, 18 4, 15, 34, 38, 40, 41, 50, 52 Jutrzenka Colian Lubella 4 4, 20, 34, 36, 37, 41, 50, 51 M K Makro Cash & Carry Kaufland Polska 6 16, 17, 29 Kilargo 4 Marimax Polska 4 Kimberly-Clark Poland 5, 30 Marion Kosmetyki Kompania Piwowarska 5, 8, 38, 50, 52 4, 46, 52 Max Trade 18

McCormick 4 Metro Group 3, 17 Metsä Tissue 5 Miraculum 5 Mleczarnia Turek 4, 51 Mlekovita 42 N Nestlé Polska 4, 19, 36, 37, 41, 51, 52 Nielsen 6, 20, 32, 33, 34, 36, 38, 40, 43 NIVEA Polska 5, 52

Pfeifer & Langen Marketing 4 Piotr i Paweł 55 Podravka Polska 44 POLBISCO 33, 41 Pollena Przedsiębiorstwo Chemii Gospodarczej 5 Polmlek 4 Polski Lek 5 Procter & Gamble DS Polska 5, 6, 9, 28, 31, 32, 52 Prymat 4 PZ Cussons Polska 5

O Oceanic 5 Odido 7, 16, 20, 29 Orion 47 OSM Piątnica 4

R Rabat Pomorze 22 Real 3, 6, 12, 17 Reckitt Benckiser Poland 5 Renault Polska 53 Rieber Foods Polska 4

P Perfetti Van Melle 4 Perfumeria Douglas 32 Perła – Browary Lubelskie 52 Pernod Ricard Polska 9

S Sante A. Kowalski 4 Sarantis Polska 5 Scandic Food 4, 44, 50 Schlecker 30

Segafredo Zanetti Poland 4 Selgros Cash & Carry 14, 17 SM Mlekovita 42 Sobieski 48 Sokołów 4 Stella Pack 4 Stock Polska 4 Stokrotka 15 Storck 4, 40 Sys Małgorzata Wróblicka-Sysiak 4 T Tchibo Warszawa 4, 20 Teekanne Polska 4 Terravita 4, 34, 40 Tesco Polska 9, 11, 12, 22, 55 The Lorenz Bahlsen Snack-World 4 Tobacco Trading International Poland 4 Top Market 20 Topaz 30 Toruń-Pacific CPP 4 Tradis 12, 20

U Unilever Polska 3, 4, 8, 10, 28, 43, 50 Ustronianka 4, 18 V Verona Products Professional 5 Vobro 40 W Wal-Mart 12 Wawel 4, 9, 34, 40, 41, 58 Wrigley Poland 41 Wyborowa 9, 48 Z Zakłady Chemiczne Unia Spółdzielnia Pracy 5 Ziaja 5 Zielona Budka 4 ZPC Brześć 41 Ż Żabka Polska 8, 46 Żywiec Zdrój 4


PO GODZINAC H

POZIOMO: 3. obniżana przy wyprzedaży 5. Skarb Państwa 8. skomponował „Cztery pory roku” 9. ocena wartości 11. bilon w portmonetce 12. Penelopa dla Odyseusza 15. zimowa atrakcja 17. masa serowa 19. rozsmarowane na kromce chleba 20. wigilijna solenizantka 21. sklep z kilometrami półek 26. świąteczna ryba 27. wśród drobiu 29. przedmiot handlu, produkt 31. ogólny zarys postaci 33. koń pociągowy 34. otoczony fosą 35. mocna nić szewska 36. opracowuje nową wersję piosenki

Krzyżówka z Vartą

Pismo bezpłatne dla handlu www.wiadomoscihandlowe.pl WYDAWNICTWO GOSPODARCZE Sp. z o.o. Redakcja WIADOMOŚCI HANDLOWE ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, 02-739 Warszawa tel./fax (22) 549 94 50 Członek grupy wydawniczej LPV Media GmbH (European Professional Publishing Group) Dyrektor Zarządzający Paweł KAPUŚCIŃSKI tel. (22) 549 94 52, kom. 694 321 551 pk@wiadomoscihandlowe.com.pl Z-ca Dyrektora Zarządzającego Redaktor Naczelny Grzegorz SZAFRANIEC kom. 519 042 657, 501 026 973 redaktor@wiadomoscihandlowe.com.pl gszafraniec_wiadomoscihandlowe@wp.pl

PIONOWO: 1. szef działu 2. popularna uliczna przekąska 3. podatek dochodowy od osób prawnych 4. nalewka na ziołach, piołunówka 5. zawód, profesja 6. próbny okres pracy, praktyka 7. planeta Układu Słonecznego 10. daleko mu do zawodowca 13. zbycie kupionego towaru 14. bożek miłości 16. zmysł potrzebny kucharce 18. punkcik dla tenisisty 20. filozofia moralności 22. blaszane opakowanie 23. część spłaty kredytu 24. Christie, autorka kryminałów 25. schabowy na obiad 28. waluta Iraku 30. mebel dla oskarżonego 31. paskowy na towarze 32. czasem w oku się kręci

Na odpowiedzi (z dopiskiem „Krzyżówka z Vartą”) czekamy do 15 lutego 2013 roku (decyduje data stempla pocztowego). Prosimy o podanie pełnej nazwy sklepu, dokładnego adresu, numeru telefonu oraz adresu e-mail.

Z-ca Redaktora Naczelnego Anna KRĘŻLEWICZ-TERLECKA kom. 519 042 658 anna.krezlewicz@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Hubert WÓJCIK kom. 519 042 659 hubert.wojcik@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Sebastian SZCZEPANIAK kom. 519 042 660 sebastian.szczepaniak@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Katarzyna BOCHNER kom. 519 042 667, 604 931 366 katarzyna.bochner@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Witold NARTOWSKI kom. 606 107 785, witold.nartowski@gmail.com Stali współpracownicy: Katarzyna CHORĄŻY, Konrad KASZUBA, Marcin ZATYKA

ROZWI

I WYGR ĄŻ AJ!

Kierownik Działu Sprzedaży Małgorzata SZULOWSKA kom. 519 042 662, 691 260 476 malgorzata.szulowska@wiadomoscihandlowe.com.pl Menadżer ds. Kluczowych Klientów Brygida MIĘKUS kom. 519 042 663, 505 549 992 brygida@wiadomoscihandlowe.com.pl

Na dziesięć osób, które jako pierwsze prześlą do nas drogą pocztową prawidłowo rozwiązaną krzyżówkę, czekają atrakcyjne nagrody.

Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmi: „Słodkich świąt życzy Wawel” A oto laureaci: Zofia Łojko, Sklep Spożywczo-Przemysłowy – Biedaszki, Kętrzyn Janina Skórska, PSS Społem w Dębicy – ul. Sobieskiego, Dębica Adam Swół, Sklep Spożywczo-Przemysłowy – Płużnica

10

x

Menadżer ds. Kluczowych Klientów Daria MULART kom. 519 042 664 daria.mulart@wiadomoscihandlowe.com.pl Menadżer ds. Eventów Małgorzata WOJTAŚ kom. 519 042 665, 502 454 552 malgorzata.wojtas@wiadomoscihandlowe.com.pl Menadżer ds. Konferencji Ewa GANEW tel. (22) 549 94 66, kom. 519 042 666, 880 124 108 ewa.ganew@wiadomoscihandlowe.com.pl Specjalista ds. Dystrybucji i Promocji Renata BILSKA kom. 519 042 656 renata.bilska@wiadomoscihandlowe.com.pl Sekretariat/Asystentka Justyna TRZMIEL tel. (22) 549 94 50, kom. 519 042 655 info@wiadomoscihandlowe.com.pl

Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!

Nasz adres: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa

DZIAŁ SPRZEDAŻY: Dyrektor Działu Sprzedaży Iwona SZWAN tel. (22) 549 94 55, kom. 519 042 661 iwona.szwan@wiadomoscihandlowe.com.pl

Opracowanie graficzne i DTP: studio.dtp@o2.pl Druk: Quad/Graphics Europe Nakład: 80 000 egz.

* Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych przez Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o., zgodnie z ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, DzUst. nr 133 poz. 883.

Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca oraz zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, może odmówić ich przyjęcia bez podawania przyczyn. © Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie artykułów w całości lub we fragmentach bez zgody wydawcy zabronione



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.