Nr Nr 44 (134) (134) KWIECIEŃ KWIECIEÑ 2014 2014
PISMO PISMO BEZPŁATNE BEZP£ATNE
www.wiadomoscihandlowe.pl www.wiadomoscihandlowe.pl
ISSN ISSN1643-8787 1643-8787
Nakład: Nak³ad:80 80 000 000 egz. egz.
szansa dla tradycyjnego handlu na wyższE obroty
KAŻDY SKLEP MOŻE
Sprzedawać przez internet Zamów przez internet, odbierz w najbliżym sklepie – według tej zasady działa platforma supersam.pl. Jak zapewniają jej twórcy, każdy właściciel tradycyjnego sklepu może w ciągu doby zacząć sprzedawać online. To dobry sposób na pozyskanie młodych klientów i znalezienie nowych źródeł dochodów.
O
becnie tylko 0,3 proc. placówek deta‑ licznych w Polsce ma odzwierciedle‑ nie swojego biznesu w sieci. Wartość sprzedaży produktów FMCG w całości han‑ dlu e‑commerce to 450 mln zł (0,4 proc.), czyli w ujęciu procentowym dziesięcio‑ krotnie mniej w porównaniu do Wielkiej Brytanii (4,5 proc.), która jest liderem w tej dziedzinie, i trzykrotnie mniej w stosunku do średniej europejskiej.
swój własny obrót – mówi Tomasz Kwieciński, twórca tej internetowej platformy, a zarazem właściciel domu mediowego Mediaverse, specjalizującego się w reklamie w sieci. Jak zapewnia, potrzeba zaledwie 24 godzin, aby tradycyjny sklep został zintegrowany z platfor‑ mą i rozpoczął handel w internecie. Wystarczy, że jest wyposażony w komputer i pracuje na jednym z popularnych systemów kasowych (Kucharscy, Small Business, PSI, PC Market
Klient internetowy to klient wygodny; wymaga szybkiej obsługi i dostawY na czas
Fot. 123RF
– Supersam.pl jest galerią handlową online, któ ra wynajmuje swoje „stoiska” każdemu sklepowi, niezależnie od tego w jakiej branży działa, czy to jest sklep spożywczy, drogeria, czy specjali styczny punkt z winami. Liczymy na efekt syner gii i tego, że sklepy będą wzajemnie napędzać
lub Subiekt). Mediaverse obsługuje projekt marketingowo, a platforma supersam.pl dba o zaplecze technologiczne, serwery i popraw‑ ność opisywania produktów według klucza umożliwiającego konsumentom szybkie wyszukiwanie sklepów, w których są one Obecnie tylko 0,3 proc. placówek detalicznych w Polsce prowadzi sprzedaż artykułów FMCG w internecie
dostępne. W bazie supersam.pl znajduje się 48 000 pozycji asortymentowych (zdjęcia, nazwy, opisy i cechy produktów). Właściciel sklepu musi jedynie udostępnić informacje ze swojej kasy fiskalnej, z listą kodów EAN i cenami sprzedaży.
Sklep lepszy od kuriera
Platforma funkcjonuje na zasadzie click and collect, czyli zamów przez internet – odbierz w sklepie, do którego masz najbliżej z domu czy z pracy. Dostawy mogą być również reali‑ zowane przez kuriera, ale twórcy supersamu. pl namawiają, żeby na początek skupić się na tej pierwszej metodzie. Dlaczego? – Firma PayU przygotowała bardzo ciekawy raport, w którym wskazała wyraźnie czte ry największe blokady handlu FMCG online. Były to obawa o stan i świeżość produktów, brak bezpośredniego kontaktu ze sprzedaw cą, zbyt wysokie koszty transportu i wreszcie przyzwyczajenie do zakupów w placówkach stacjonarnych. Jeśli weźmiemy pod uwagę ideę usługi click and collect, te obawy znikają – mówi Tomasz Kwieciński. – Zamawiam przez inter net, bo chcę dokonać spokojnie świadomego wyboru, ale odbieram zakupy w sklepie obok domu, który znam. Proces kontaktu klient ‑sprzedawca na terenie placówki detalicznej, do której mam zaufanie, nadal trwa. Po pracy, w korkach, zmęczony jadę do domu, podjeż dżam pod sklep i odbieram zakupy. Nie muszę chodzić między półkami. Czuję, że dostałem nie samowity prezent od sklepu – zaoszczędziłem czas – tłumaczy twórca platformy. Namawia, aby ci, którzy do tej pory nie sprzedawali przez internet, spróbowali e‑ commerce w wersji soft. – Nie organizuj dostaw, infrastruktury logistycznej, spróbuj poradzić sobie z logistyką wewnątrz sklepu, Dalszy ciąg na stronie 8
WH134_WINIETA_POD SKRZYDLO.indd 2
2014-04-03 13:50:15
Nr 4 (134) KWIECIEŃ 2014
PISMO BEZPŁATNE
www.wiadomoscihandlowe.pl
ISSN 1643-8787
Nakład: 80 000 egz.
szansa dla tradycyjnego handlu na wyższE obroty
KAŻDY SKLEP MOŻE
Sprzedawać przez internet Zamów przez internet, odbierz w najbliżym sklepie – według tej zasady działa platforma supersam.pl. Jak zapewniają jej twórcy, każdy właściciel tradycyjnego sklepu może w ciągu doby zacząć sprzedawać online. To dobry sposób na pozyskanie młodych klientów i znalezienie nowych źródeł dochodów.
O
becnie tylko 0,3 proc. placówek deta‑ licznych w Polsce ma odzwierciedle‑ nie swojego biznesu w sieci. Wartość sprzedaży produktów FMCG w całości han‑ dlu e‑commerce to 450 mln zł (0,4 proc.), czyli w ujęciu procentowym dziesięcio‑ krotnie mniej w porównaniu do Wielkiej Brytanii (4,5 proc.), która jest liderem w tej dziedzinie, i trzykrotnie mniej w stosunku do średniej europejskiej.
swój własny obrót – mówi Tomasz Kwieciński, twórca tej internetowej platformy, a zarazem właściciel domu mediowego Mediaverse, specjalizującego się w reklamie w sieci. Jak zapewnia, potrzeba zaledwie 24 godzin, aby tradycyjny sklep został zintegrowany z platfor‑ mą i rozpoczął handel w internecie. Wystarczy, że jest wyposażony w komputer i pracuje na jednym z popularnych systemów kasowych (Kucharscy, Small Business, PSI, PC Market
Klient internetowy to klient wygodny; wymaga szybkiej obsługi i dostawY na czas
Fot. 123RF
– Supersam.pl jest galerią handlową online, któ ra wynajmuje swoje „stoiska” każdemu sklepowi, niezależnie od tego w jakiej branży działa, czy to jest sklep spożywczy, drogeria, czy specjali styczny punkt z winami. Liczymy na efekt syner gii i tego, że sklepy będą wzajemnie napędzać
lub Subiekt). Mediaverse obsługuje projekt marketingowo, a platforma supersam.pl dba o zaplecze technologiczne, serwery i popraw‑ ność opisywania produktów według klucza umożliwiającego konsumentom szybkie wyszukiwanie sklepów, w których są one Obecnie tylko 0,3 proc. placówek detalicznych w Polsce prowadzi sprzedaż artykułów FMCG w internecie
dostępne. W bazie supersam.pl znajduje się 48 000 pozycji asortymentowych (zdjęcia, nazwy, opisy i cechy produktów). Właściciel sklepu musi jedynie udostępnić informacje ze swojej kasy fiskalnej, z listą kodów EAN i cenami sprzedaży.
Sklep lepszy od kuriera
Platforma funkcjonuje na zasadzie click and collect, czyli zamów przez internet – odbierz w sklepie, do którego masz najbliżej z domu czy z pracy. Dostawy mogą być również reali‑ zowane przez kuriera, ale twórcy supersamu. pl namawiają, żeby na początek skupić się na tej pierwszej metodzie. Dlaczego? – Firma PayU przygotowała bardzo ciekawy raport, w którym wskazała wyraźnie czte ry największe blokady handlu FMCG online. Były to obawa o stan i świeżość produktów, brak bezpośredniego kontaktu ze sprzedaw cą, zbyt wysokie koszty transportu i wreszcie przyzwyczajenie do zakupów w placówkach stacjonarnych. Jeśli weźmiemy pod uwagę ideę usługi click and collect, te obawy znikają – mówi Tomasz Kwieciński. – Zamawiam przez inter net, bo chcę dokonać spokojnie świadomego wyboru, ale odbieram zakupy w sklepie obok domu, który znam. Proces kontaktu klient ‑sprzedawca na terenie placówki detalicznej, do której mam zaufanie, nadal trwa. Po pracy, w korkach, zmęczony jadę do domu, podjeż dżam pod sklep i odbieram zakupy. Nie muszę chodzić między półkami. Czuję, że dostałem nie samowity prezent od sklepu – zaoszczędziłem czas – tłumaczy twórca platformy. Namawia, aby ci, którzy do tej pory nie sprzedawali przez internet, spróbowali e‑ commerce w wersji soft. – Nie organizuj dostaw, infrastruktury logistycznej, spróbuj poradzić sobie z logistyką wewnątrz sklepu, Dalszy ciąg na stronie 8
Z NOTATNIKA DOŚWIADCZONEGO HANDLOWCA, CZYLI...
! ! ć ś o w o n
mido idealny do po
rów z puszki
Więcej inspiracji na
www.przepisy.pl
Prosty przepis na spaghetti Bolognese
Mięso mielone
+
Fix Bolognese extra ziołowy i pomidory z puszki
=
+
Makaron
REKLAMA
SPIS TREŚCI
W numerze: Handel
10 | Kradzieży nie przybyło, straty sklepów w górę
Złodzieje, którzy dawniej kradli towary o wartości do 249 zł, teraz wybierają produkty do 399 zł. To skutek zmiany przepisów o progu, poniżej którego kradzież traktowana jest tylko jako wykroczenie
12 | Polacy kupują inaczej Klienci są sprytni, ale nieprzewidywalni, bo w każdym formacie sklepu mają inne nawyki zakupowe. Jakie?
16 | Samo logo nie wystarczy Jak przebiega metamorfoza sklepu po wejściu do sieci franczyzowej?
20 | Litwini dali nowe życie Aldikowi
Firma Maxima Grupė, właściciel Aldika, nie szczędzi grosza na rozwój lubelskiej sieci supermarketów
22 | Do Biedronki
po śrubokręt?
Portugalski detalista rozważa stworzenie półki z narzędziami. Widocznie pozazdrościł Lidlowi
32 | Małe sklepy wciąż niechętne kartom
Detaliści deklarują, że mogą zapłacić od 45 do 100 zł miesięcznie za dzierżawę terminala do obsługi płatności bezgotówkowych. Wyższe kwoty uznają za nieatrakcyjne
SZKOLENIE
34 | Potrajamy obroty na mięsie
Radzimy, jak zorganizować i poprowadzić profesjonalne stoisko mięsne
36 | Klient zapłaci więcej za komfort
20 | Biedronka rozpycha się
Wprowadzenie elementów convenience do tradycyjnego sklepu gwarantuje pozyskanie nowej grupy klientów – wygodnych i z grubszymi portfelami
Portugalska sieć chce się rozwijać drogą franczyzy na nieco mniejszych powierzchniach w niewielkich miejscowościach
PRAWO
na prowincji
22 | Tesco wyda miliony
Potężne inwestycje Tesco w koncept Extra mają odświeżyć wizerunek i pomóc pozyskać klientów
LICZBA
MIESIĄCA
38 | Kiedy można
odmówić obsługi?
Sprzedawca, który odmawia klientowi obsługi lub samowolnie publikuje jego wizerunek, łamie przepisy
REKLAMA
75%
w obrotach handlu FMCG mają sklepy wielkoformatowe
REKLAMA
REKLAMA
SPIS TREŚCI
38 | Gdy klient wejdzie w szkodę
Czy sprzedawca może zażądać od klienta zapłaty za uszkodzony przez niego towar? Tak, ale tylko w uzasadnionych przypadkach
KOSMETYKI I CHEMIA
40 | Moda na zarost
Panowie mają sprecyzowane wymagania w stosunku do maszynek do golenia. Jakie?
REKLAMA
78 | Na półce z alkoholem
SEZON NA...
przybywa segmentów
57‑63 | Napoje
Bez względu na to, czy lato będzie w tym roku upalne, czy chłodniejsze, sprzedaż napojów i tak wzrośnie. Radzimy, jak ugrać najwięcej
ASORTYMENT
Innowacje i atrakcyjny przekaz marketingowy zawsze są w stanie przyciągnąć konsumentów do półek z chemią
43 | Skuteczne preparaty na insekty
Konsumenci doskonale wiedzą, co preparat na komary musi mieć w składzie, żeby działał skuteczniej
44 | Eksportowe Hebe
Właścicieli dyskontowej Biedronki cieszą obroty drogerii. Być może wyjdą z tym projektem poza nasz kraj
RAPORT
46‑56 | Grill
Przed nami sezon grillowy. To szansa, by podwoić, a nawet potroić obroty w wielu kategoriach – nie tylko spożywczych. Radzimy, jak się przygotować i prezentujemy ofertę wiodących producentów
79 | Prawie wszystko
ZDANIEM WIELU, NAJLEPSZE KABANOSY NA ŚWIECIE! REKLAMA
o cygarach
64 | 35 lat z lodami Koral
Na tegoroczny sezon firma przygotowała 145 rodzajów lodów, z czego 34 to nowe produkty
42 | Postaw na specjalistyczne 66 | Czas na lody środki czystości
Wódki smakowe to odpowiedź na rosnące zainteresowanie koktajlami i zmieniającym się sposobem konsumpcji
Kakaowe, bakaliowe, śmietankowe, pistacjowe... – nowości czołowych producentów lodów
71 | W Tago jakość
Co sprzedawca powinien wiedzieć o cygarach, żeby zachęcić klienta do zakupu? Przedstawiamy podstawowe informacje o tej prestiżowej kategorii
NOWE PRODUKTY
81‑84 | Przegląd najciekawszych nowości pojawiających się w sprzedaży na wiosnę
na pierwszym miejscu
Tadeusz Gołębiewski, twórca i właściciel Tago, zdradził nam plany firmy na najbliższe miesiące
72 | Kabanosy: nasza
REKLAMA
MARKET ROKU
85‑92 | Prezentujemy skład jury oraz sklepy
duma i wizytówka
biorące udział w konkursie Market Roku 2014. Handlowcy opowiadają o pierwszych krokach w handlu i podają swoje recepty na sukces. Finałowa gala, podczas której nagrodzimy najlepsze sklepy w Polsce, już w czerwcu w Warszawie!
W minionym roku sprzedaż kabanosów wzrosła o 11 proc., a producenci nie mają wątpliwości, że będzie jeszcze lepiej
75 | Limito
– fachowcy od łososia
– Warto, by sprzedawca wiedział, czy łosoś jest solony na sucho, czy nastrzykiwany – mówi w wywiadzie Mirosław Orzoł, prezes Limito
PO godzinach
76 | Miska pełna konkurencji
93 | Krzyżówka
REKLAMA
– rozwiąż i wygraj!
Polskie czworonogi są coraz mocniej rozpieszczane i coraz bardziej wybredne. Co nowego na rynku karmy dla zwierząt?
Na trzy osoby, które jako pierwsze prześlą prawidłowe hasło, czekają nagrody ufundowane przez markę HIT
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
informacja handlowa
REKLAMA
FER100_BIALY_MAJ_WH_60x50_v1out.indd 1
04.04.2014 12:42
REKLAMA
Zdaniem WYDAWCY Paweł Kapuściński pk@wiadomoscihandlowe.com.pl
Market Roku 2014 Piszę ten tekst w dniu, w którym minął termin przysyłania zgłoszeń do naszego konkursu Market Roku 2014. Ostatnią ankietę nadesłano mailem minionej nocy o godz. 23.59 ze sklepu w Szczecinie, a parę minut po północy dosłano jeszcze zdjęcia. Po całej Polsce „buszują” nasi reporterzy z notesami, aparatami fotograficznymi i kamerami, żeby zakwalifikować po pięć placówek w każdej z czterech kategorii (sklepy małe, średnie, duże i wielkoformatowe), które nominujemy do tytułu Marketu Roku 2014.
C
ieszy nas duże zainteresowanie dziewiątą już edycją współzawodnictwa najlepszych sklepów, supermarketów i hipermarketów. A tymczasem nasz bratni tytuł w Niem‑ czech, „Lebensmittel Praxis”, właśnie rozstrzygnął swój dwudziesty drugi konkurs „Supermarkt des Jahres”. Z tej okazji zjechało do Bonn wielu speców od handlu. Największe oczekiwania związane były z występem wiceszefa The Food Institute w Sta‑ nach Zjednoczonych, Michaela Sansolo. W typowo amerykańskim, dynamicznym stylu – dużo biegania po scenie, gestykulowania i sprowadzania skompli‑ kowanych zagadnień do prostych haseł i formu‑ łek – prelegent przedstawiał zasady skutecznego handlowania, które teoretycznie każdy zna, ale nie każdy umiejętnie wciela w życie. Naczelnym celem
marketingowym placówki handlowej powinno być odróżnianie się od innych i te różnice powinny być dobrze widoczne, wyraźnie komunikowane. Droga do dobrej marży prowadzi przez odpowiedni miks cenowy, coś powinno być tańsze, żeby coś inne‑ go mogło mieć wyższą cenę – np. w sieci Walmart produkty „rodzinne”, używane na co dzień, zawsze są najtańsze, a inne artykuły bynajmniej nie. Ame‑ rykanin sceptycznie odniósł się do powszechnego dążenia do powiększania asortymentu: „3000 arty‑ kułów zupełnie wystarcza, a ułatwia wybór; w tym przypadku mniej znaczy więcej, choć rację bytu mają też ogromne sklepy z 80 000 produktów. Powodzenie organizacji handlowej zależy od jej kultury korporacyjnej, jest ona ważniejsza nawet od strategii rozwoju. Decyzje muszą zapadać na
Ogólnospożywczych ubywa, specjalistyczne mają się dobrze W ubiegłym roku zlikwidowanych zostało w Pol‑ sce ponad 6000 sklepów, ocenia firma Bisnode. Prawie połowę tej liczby stanowią placówki ogólnospożywcze. Procentowo najwięcej ubyło sklepów owocowo ‑warzywnych – niespełna 6,5 proc. Jednak w liczbach
bezwzględnych najpoważniejszy spadek odnoto‑ wały placówki ogólnospożywcze, których zniknęło ponad 3500. Spośród spożywczych sklepów spe‑ cjalistycznych najlepiej wiodło się rybnym i mono‑ polowym. Odnotowały one wzrosty odpowiednio o 43 i ponad 35 proc. (WN)
Liczba sklepów w Polsce Rodzaj sklepu Sklepy W tym: Ogólnospożywcze Z wyrobami odzieżowymi Motoryzacyjne Mięsne Z meblami i sprzętem oświetleniowym Z obuwiem i wyrobami skórzanymi Piekarniczo-ciastkarskie Drogerie Z napojami alkoholowymi Księgarnie Sprzęt IT i RTV Z wyrobami włókienniczymi Owocowo-warzywne Rybne Pozostałe sklepy
2009 371 839
2010 346 058
Lata 2011 324 393
2012 318 002
2013 311 952
102 811 36 210 12 522 11 674 9 302 8 178 6 726 7 720 3 206 7 060 6 917 4 748 5 035 982 148 748
91 753 34 687 17 267 10 990 8 319 7 982 6 868 7 433 3 860 6 552 5 629 5 363 5 112 948 133 295
84 414 32 067 16 982 10 461 8 061 7 610 6 763 7 033 3 941 5 800 5 389 5 052 4547 808 125 465
81 744 30 650 17 244 10 366 8 003 7 464 6 769 6 861 4 138 5 582 5 299 4 913 4 281 819 123 869
78 110 29 386 17 311 10 188 7 869 7 215 6 748 6 636 5 601 5 515 5 113 4 747 4 004 1 172 122 337 Źródło: Bisnode D&B Polska
HAND EL
miejscu i po wysłuchaniu opinii współpracowników. Najważniejsze cechy zarządzających: elastyczność, ciekawość i… paranoja, czyli przekonanie, że dziś jest się lepszym niż wczoraj. Muszą akceptować całą rzeczywistość, a nie tylko to, co im pasuje. Akcepto‑ wać też fakt, że świat się zmienia i fokusować się na potrzebach rynku. Kto chce dowiedzieć się czegoś więcej, może zajrzeć do internetu: www.ccrrc.org, www.michaelsansolo.com. Szef Migrosu, organizacji 10 spółdzielni spożywców w Szwajcarii, Joerg Bluschi, dokonał interesującego porównania handlu w Niemczech i w swoim kra‑ ju. O ile za Odrą dyskonty opanowały już 45 proc. rynku, to w Szwajcarii, gdzie są obecne dopiero od 2005 roku, tylko 17 proc., a klasyczny, czyli „pełnoasortymentowy” handel ma odpowiednio 55 i 83 proc. rynku. Inne jest też nasycenie placów‑ kami handlowymi. W Niemczech 100 000 miesz‑ kańców obsługują 32 sklepy, a w Szwajcarii – 43. Ale efektywność detalu jest w Szwajcarii wyższa i wynosi 9600 euro na 1 mkw., wobec 4700 euro w Niemczech. Convenience w wydaniu szwajcarskim – działa tam sieć Migros Express – to m.in. dążenie do wyeliminowania wszystkiego, co wydłuża zakupy i komplikuje sprzedaż, dlatego np. wszystkie bułki mają jedną cenę. Następuje integracja z własną bazą produkcyjną, a w cenie jest regionalność np. mięso ma pochodzić z pobliskich hodowli i rzeźni. Hard discount to, w opinii szwajcarskiego guru, „niemiecki wynalazek”, który w pień wyciął całą zagraniczną kon‑ kurencję w Niemczech, ale przy ciągłym obniżaniu cen trzeba uważać, żeby nie odbywało się to kosz‑ tem współpracowników, czyli poprzez obniżanie ich zarobków. Szwajcarską odpowiedzią na wyzwania, które Niemczech spowodowały ekspansję dyskon‑ tów, jest masywna rozbudowa marki własnej Migro‑ su. W Szwajcarii sprzedaż przez internet wprawdzie rozwija się – w 2013 roku wzrosła o 6 proc., ale na‑ dal stanowi margines rynku spożywczego z 1‑proc. udziałem. Podobnie jest w innych krajach, np. w Niemczech (0,3 proc. rynku). Wyjątek stanowią Francja (4 proc.) i Wielka Brytania (4,5 proc.). Ciekawą segmentację klientów przedstawił prof. Ralph Sonntag z Drezna. Młodzi klienci kierują się
Lidl podniósł pensje o 7 proc. Pracując przy kasie w dyskoncie, można dostać 2600 zł brutto, prawie o jedną trzecią więcej niż wy‑ nosi pensja minimalna. Lidl właśnie podnosi pensje o 7 proc. Ta podwyżka będzie kosztować zatrudnia‑ jącą 13 000 osób sieć 30 mln zł rocznie. Biedronka, która daje zajęcie blisko 50 000 osobom, od połowy ub.r. płaci minimum 2000 zł brutto. W ciągu siedmiu lat najniższe pensje w tej sieci wzrosły o połowę. Według „Gazety Wyborczej” Tesco po roku płaci minimum 1952 zł brutto. Przez pięć lat pracownicy dostali siedem podwyżek. (HUW)
Tesco rozstaje się z Heniem Agencja Red8 Advertising wygrała, trwające po‑ nad dwa miesiące, postępowanie przetargowe na obsługę marki Tesco. Firma będzie odpowiadać za strategię komunikacji, koncepcję kreatywną, nadzór nad spójnością komunikacji brytyjskiej marki w różnych kanałach oraz przygotowanie kolejnych kampanii reklamowych. Kończy się więc kilkuletnia współpraca Tesco z agencją PZL, która wymyśliła bohaterów marki: Henia i Krysię. Z informacji „Presserwisu” wynika, że nowa agen‑ cja zrezygnuje z tych postaci. Branża reklamowa ocenia pomysł negatywnie, twierdząc, że koncept wciąż ma spory potencjał. (SSZ)
ceną, starsi – marką i jakością. Młodym wystarcza asortyment dyskontowy, przyciągają ich niskie ceny, a na marki nie zwracają większej uwagi. W sklepach dla 80 proc. starszych klientów ważne jest doradz‑ two, dla młodych liczy się najbardziej dostępność współpracowników. Na wadze zyskują dodatkowe usługi w placówkach handlowych, jak np. poczta, kiosk z gazetami, imbiss, kwiaciarnia. I znów wystę‑ pują różne preferencje, zależnie od generacji. Mło‑ dzi zainteresowani są apteką, starsi pralnią odzieży. 30 proc. młodych ma listę zakupów w telefonach REKLAMA
komórkowych, a w przypadku starszych klientów jest to tylko 2,4 proc. Spośród wszystkich nośników reklamowych najbardziej efektywne są materiały drukowane (gazetki, plakaty, ulotki, ogłoszenia w gazetach), nawet telewizja ma mniejsze znaczenie, nie mówiąc już o billboardach i radiu. Ale 60 proc. klientów kieruje się przy wyborze sklepu opinią zna‑ jomych. Modne obecnie płatności z wykorzystaniem komórki nie mają na razie większego znaczenia. Z mobilnej formy korzysta 9 proc. młodych klientów, ale zamierza w przyszłości 43 proc. Mimo wszystko
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
7
– jak to zręcznie ujął niemiecki ekspert – świat jest digitalny, a handel pozostaje analogowy. Rozstrzygnięcie naszego konkursu Market Roku nastąpi 9 czerwca. W czasie zorganizowanej z tej okazji gali, w hotelu Sofitel Victoria przy Placu Pił‑ sudskiego w Warszawie, poza ciekawymi prelek‑ cjami, zaprosimy uczestników do filmowej wizyty w najlepszych sklepach niemieckich, laureatach tegorocznej edycji „Supermarkt des Jahres”. Jeśli film wzbudzi duże zainteresowanie, udostępnimy go naszym czytelnikom. (PK)
REKLAMA
każdy sklep może sprzedawać PRZEZ INTERNET naczelnej zasady, która przyświecała twórcom plat‑ formy: „Kupuj lokalnie, online”.
Dalszy ciąg ze strony 1 tak aby klient, który zamówi zakupy do odebrania o 17.30, miał pierwszeństwo obsługi, mógł szybko sprawdzić stan przygotowanych zakupów, zapłacić i wyjść z towarem – radzi i przestrzega: – Klient inter netowy, to klient wygodny. Musi odebrać zamówione zakupy na czas. Dla sklepów, które nie poradzą sobie z tą logistyką, nie będzie miejsca na supersamie, bo to przeczy idei tego projektu.
Jak to działa?
Konsument wchodzi na stronę supersam.pl i wpisu‑ je kod pocztowy dostawy (rejonu, gdzie chce ode‑ brać towar). Zaznacza opcję – „odbiór w sklepie” lub „dostawa do domu”. Wybiera zakładkę z rodzajem placówki (np. spożywczy, drogeria, apteka), wskazu‑ je konkretny sklep i zamawia w nim produkty. Może również skorzystać z opcji „wyszukaj we wszystkich sklepach”, porównać oferty i zadecydować, w któ‑ rym chce zrobić zakupy. Pod wybranymi produktami dostaje propozycję artykułów podobnych z danej kategorii (np. różne rodzaje mleka, różnych produ‑ centów) oraz uzupełniających (np. dania gotowe i herbatki dla dzieci). Składa zamówienie. Za towar płaci przy odbiorze w sklepie. Na platformie super‑ sam.pl swoje sklepy firmowe (showroomy) będą mieć również producenci. Konsument, wchodząc do internetowego sklepu swojej ulubionej marki, wybiera interesujące go produkty, ale nie kupuje ich od producenta. Również jest przekierowywa‑ ny do sklepu, w którym są one dostępne. W myśl
Jak się przygotować?
Sklep, który chce rozpocząć współpracę z platformą, musi być wyposażony w stanowisko komputerowe (w branży drogeryjnej, według danych supersamu.pl, nadal bez komputera obywa się 30 proc. sklepów!). Musi także nadać priorytet obsłudze klientów in‑ ternetowych, czyli zadbać o sprawne pakowanie produktów i przygotowanie ich na czas. Zamówie‑ nia złożone przez supersam.pl trafiają do sklepo‑ wego komputera i są automatycznie drukowane. Powiadomienie, że kolejny klient zrobił zakupy online będzie przysyłane przez SMS na telefon komórkowy wskazanej osoby z personelu sklepu. Należy się liczyć z tym, że w miarę rozwoju sprzedaży elektronicz‑ nej, konieczne może być oddelegowanie jednego pracownika wyłącznie do obsługi zamówień online (a także przyjęcie dodatkowej osoby do realizacji do‑ staw do domu, jeśli się na takie zdecydujemy). Zanim to jednak nastąpi, właściciel sklepu, przystępując do platformy supersam.pl, podpisuje list intencyjny z jej organizatorami. Im szybciej to zrobi, tym lepiej. Placówki, które jako pierwsze przystąpią do projektu, staną się – jak to określa Tomasz Kwieciński – jego ambasadorami, będą bezpłatnie pozycjonowane na pierwszym miejscu na liście sklepów realizujących zakupy online na danym terenie (pod danym kodem). Dla kolejnych partnerów detalicznych będzie to już usługa płatna. Miesięcznie właściciel sklepu zapłaci 127 zł za obecność na platformie supersam.pl. Jest to opłata stała, abonamentowa. Od pewnego poziomu transakcji dochodzą jeszcze opłaty prowizyjne.
NA Sklepy nowoczesne przypada trzy czwarte obrotów handlu spożywczego Choć hipermarketów, supermarketów i dyskon‑ tów jest trzykrotnie mniej niż tzw. sklepów trady‑ cyjnych, to odpowiadają one za ponad 75 proc. obrotów całego handlu artykułami spożywczymi – wynika z najnowszych danych agencji badawczej Euromonitor International. Małych placówek wciąż ubywa – na koniec br. ma ich być niespełna 103 000,
o 23 000 mniej niż jeszcze trzy lata temu. Na ścież‑ ce wzrostu pozostają oczywiście dyskonty, sklepy convenience oraz placówki na stacjach paliw. Ich udział w wartości sprzedaży całego sektora jest coraz większy. Obroty całego sektora od trzech lat pozosta‑ ją na zbliżonym poziomie – na żywność wydajemy nieco ponad 177 mld zł rocznie. (ATE)
Liczba sklepów spożywczych w Polsce Format Sklepy spożywcze Tradycyjne sklepy spożywcze Nowoczesne sklepy spożywcze • Hipermarkety • Supermarkety • Dyskonty Sklepy convenience Sklepy na stacjach paliw
2011 153 781 126 930 26 851 439 2 276 2 598 15 317 6 221
2012 149 296 119 496 29 800 456 2 412 2 946 17 784 6 202
2013 143 701 111 063 32 638 473 2 543 3 321 20 105 6 196
* prognoza
2014* 137 632 102 780 34 852 488 2 657 3 603 21 910 6 194 Źródło: Euromonitor International
Obroty sklepów spożywczych w Polsce (w mld zł)*
TV
POS
INTERNET
Format Sklepy spożywcze Tradycyjne sklepy spożywcze Nowoczesne sklepy spożywcze • Hipermarkety • Supermarkety • Dyskonty Sklepy convenience Sklepy na stacjach paliw * w cenach stałych z 2013 roku, ** prognoza
2011 176,1 60,3 115,9 30,0 26,9 34,1 21,6 3,2
2012 177,3 54,5 122,9 30,0 28,3 38,5 22,9 3,1
2013 177,2 48,9 128,4 28,7 29,7 42,4 24,5 3,1
2014** 177,2 43,9 133,3 28,3 30,8 45,3 25,8 3,0 Źródło: Euromonitor International
HAND EL
Czy to przyszłość handlu?
Obecnie tylko 0,3 proc. placówek detalicznych w Pol‑ sce prowadzi sprzedaż artykułów FMCG w internecie. Tomasz Kwieciński nie ma wątpliwości, że to się zmie‑ ni. – Gdy patrzymy na badania e‑commerce, to właśnie branża FMCG jest najszybciej przyrastającą – podkreśla. – Czas na wejście tego projektu jest idealny. Duzi gracze w handlu elektronicznym, jak Tesco, zaczynają inten sywnie inwestować w komunikację ze społeczeństwem, przekonywanie, że przez internet można robić zakupy pierwszej potrzeby, również żywnościowe. Z drugiej stro ny jest silna presja informacyjna, że handel online coraz więcej zabiera handlowi tradycyjnemu. Wreszcie mamy słabnących sprzedawców detalicznych, którzy szukają nowych rozwiązań i sposobów, jak się obronić i ustawić biznesowo na tym zmieniającym się rynku – mówi. Według danych, które przytacza Kwieciński, szacun‑ kowa wartość sprzedaży internetowej w Polsce za zeszły rok to około 30 mld zł. Wartość e‑commerce produktów szybko zbywalnych (FMCG) szacowana jest na około 450 mln zł. Jeśli chodzi o porównanie do statystyk europejskich, jesteśmy jednym z mniej rozwiniętych pod tym względem rynków. Liderem Europy jest Wielka Brytania, gdzie artykuły FMCG stanowią 4,5 proc. całości sprzedaży internetowej. Średnia Unii Europejskiej to 1,2 proc. – W stosunku do UE jesteśmy więc trzykrotnie niedoszacowanym rynkiem, a w stosunku do lidera, aż dziesięciokrotnie – mówi Tomasz Kwieciński. Do platformy supersam przystąpiły już pierwsze placówki, reprezentujące takie sieci franczyzowe, jak Chata Polska, Rabat Detal czy drogeryjna sieć Kosmeteria. Katarzyna Bochner
Selgros uruchomił sklep internetowy dla firm Sieć hurtowni spożywczych Selgros wystartowała ze sklepem internetowym dla firm i biur. Oferta sklepu Selgros24.pl została podzielona na 6 kategorii: budo‑ wa i remont, firma i biuro, komputery, motoryzacja, dom i ogród oraz sprzęt RTV. Klientami mogą zostać przedsiębiorcy, którzy posiadają kartę klienta Selgros. Zamówienia składać można przez całą dobę, natomiast dostawa odbywa się w dni robocze w godzinach 8‑17. Wszystkie zamówienia realizowane są za pośrednic‑ twem firmy kurierskiej Siódemka. (HUW)
Obroty Lidla przekroczyły 10 mld zł Lidl planuje otwarcie w tym roku w Polsce ponad 30 sklepów i jednego centrum dystrybucji w okoli‑ cy Bydgoszczy, a także zatrudnienie w sumie około 2000 osób. Obroty niemieckiej sieci przekroczyły w ub.r. 10 mld zł. Obecnie prowadzi ona w Polsce po‑ nad 500 sklepów, ma też 7 centrów dystrybucyjnych. Spółka szacuje, że w ub.r. wydała na inwestycje prze‑ szło 500 mln zł, podobnie jak w 2012 roku. (HUW)
Praktiker ma nowego inwestora 1800 pracowników Praktikera w Polsce odetchnęło z ulgą – licząca 24 markety budowlane sieć, której niemiecka spółka matka upadła w ub.r., znalazła inwestora – pisze „Puls Biznesu”. Jest nim, zareje‑ strowana w Szwajcarii, spółka Papag, o której nie‑ wiele wiadomo. Sklepy mają jednak nadal działać pod starym szyldem. Polskim oddziałem Praktikera było zainteresowanych czterech chętnych, a za fa‑ woryta uważano właściciela sieci OBI. Według eks‑ pertów planowane zachowanie szyldu Praktikera nie oznacza, że spółki nie przejęła konkurencyjna sieć sklepów budowlanych. (SSZ)
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
List do Redakcji
Pomagacie takim jak ja Witam! Od kilku lat biorę udział w konkursie „Perły Rynku FMCG”. Uważam, że to bardzo pożyteczna i fajna sprawa. Zwycięzców zawsze staram się mieć na półkach mojego sklepu. Od lat też czytam „Wiadomości Handlowe”, w których jest wiele ciekawych artykułów. Pomagają one w pracy właścicielom takich małych sklepów jak mój. Postanowiłam w tym roku zgłosić moją placówkę do konkursu „Market Roku”, gdyż w momencie gdy wiele małych sklepów upada, mój ma się dobrze i pozwala mi godnie żyć. Mam nadzieję, że pozwoli mi zapracować na godziwą emeryturę… Renata Wołos, Jedlnia‑Letnisko REKLAMA
9
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
KRADZIEŻY tyle samo, ALE STRATY WZROSŁY
Zawodowi złodzieje
Fot. Konrad Kaszuba
10
Zdesperowani detaliści posuwają się nawet do takich kroków, ale sami łamią w ten sposób prawo
znają prawo, jak mało kto Od momentu ustawowego podniesienia z 250 do 400 zł progu, poniżej którego kradzież traktowana jest tylko jako wykroczenie, liczba tego typu zdarzeń wzrosła w sklepach nieznacznie, ale wartość skradzionych towarów – wyraźnie.
M
ija pół roku od wejścia w życie kontrower‑ syjnej zmiany Kodeksu Postępowania Kar‑ nego. Detaliści od początku przestrzegali, że wzrośnie poczucie bezkarności złodziei i straty placówek handlowych z tytułu kradzieży. Czy rzeczy‑ wiście obawy te znalazły potwierdzenie?
Jest gorzej
Marek Theus, właściciel kilku dużych placówek handlowych na terenie Trójmiasta, potwierdza, że o ile liczba kradzieży znacząco się nie zwiększyła, to wartość strat ponoszonych przez sklepy już tak. Nie to jest jednak dla właścicieli sklepów najbardziej bolesne. Okazuje się bo‑ wiem, że niezależnie czy mamy do czynienia z mandatem, czy z wyro‑ kiem sądowym, kara okazuje się na tyle symboliczna, że nie odstrasza. W jednym z sądów w pierwszej instancji złodzieja skazano za kra‑ dzież przedmiotów o wartości około 270 zł na grzywnę w wysokości… 300 zł. A w drugiej instancji być może sprawa zostanie nawet umo‑ rzona, ze względu na „trudną sytu‑ ację materialną sprawcy i niewielką społeczną szkodliwość czynu”. – Nie ulega wątpliwości, że złodzieje czują się coraz bardziej bazkarni. Osoby, które zdarzyło się nam zatrzymać w sklepie na kradzieży, po wezwa niu policji okazują się wyjątkowo dobrze zorientowane w przepi sach i wiedzą, na co mogą sobie pozwolić. To zawodowcy. Zdarza się nawet, że potrafią natychmiast po zatrzymaniu wzywać adwo kata lub powoływać się na różne paragrafy – zauważa Theus. 300 zł grzywny za kradzież towarów wartych 270 zł – czy taka kara może odstraszać?
PLAN TO 70 OTWARĆ w 3 lata
Zawodowcy lepiej zorganizowani
Potwierdza to Stanisław Zieńkowicz, właściciel sklepu Grosz w Gdańsku. Owo rosnące poczucie bezkarności powoduje pojawianie się doskonale zorganizowanych gangów także w sklepach spo‑ żywczych. Jeden złodziej stoi na czatach, obserwuje personel oraz kamery i przekazuje informacje telefo‑ nem komórkowym, a dwaj pozostali kradną. – Nasze straty w ostatnich miesiącach wyraźnie rosną. I nie ma się co dziwić. Dotychczas złodziej brał np. 15 tabliczek
system monitoringu. Straty z tytułu kradzieży wzrosły mi ostatnio o 5 proc. – szacuje Zieńkowicz.
Symboliczne kary
Marek Theus zauważa, że kierowcy naruszający przepisy kodeksu drogowego mogą być ukarani mandatem sięgającym nawet 1000 zł, co w przypad‑ ku złodziei rzadko się zdarza. Natomiast Jan Kubić, właściciel kilku placówek handlowych w Gdańsku i Gdyni dodaje, że byłoby korzystne, gdyby kara była stosowana automatycznie, według taryfikatora, jak
Dawniej złodzieje, niektórzy z kalkulatorem w ręku, kradli towary do wartości 249 zł, teraz BIORą produkty warte DO 399 zł najdroższej czekolady, teraz niemal bezkarnie może jej wziąć nawet dwa razy więcej. Tym bardziej że zarówno policja, jak i sądy, a przede wszystkim adwokaci zatrzy manych domagają się wyraźnych i jednoznacznych dowodów w postaci wysokiej jakości zdjęć z moni toringu. A to oznacza konieczność poniesienia przez właścicieli sklepów kolejnych wydatków na cyfrowy
jest to w przypadku wykroczeń drogowych. – Tym bardziej że mamy dwa typy kradzieży. Jedne dokony wane są przez zawodowych złodziei lub np. grupy nar komanów, drugie zaś to drobne kradzieże, które mają na sumieniu nawet stali klienci – zauważa Kubić. Witold Nartowski
TARGI WORLDFOOD WARSAW
Ruszyła franczyza Stokrotki DOBRE, BO POLSKIE 2 kwietnia wystartował program „Franczyza Supermarket Stokrotka”, skierowany do detalistów, którzy chcieliby prowadzić biznes pod działającym od 20 lat szyldem. W najbliższych latach sieć chce potroić liczbę sklepów. Stokrotka przygotowała autorski program komplek‑ sowego wsparcia dla przyszłych franczyzobiorców, obejmujący m.in. logistykę, narzędzia do zarządzania cenami i marżami oraz wsparcie marketingowe. Sieć poszukuje wiarygodnych finansowo przedsiębior‑ ców, dysponujących lokalem (może być dzierżawio‑ ny) o powierzchni ponad 400 mkw., w atrakcyjnej lokalizacji. Do końca br. lubelska sieć chce uruchomić 10 supermarketów w nowej formule, a od 2015 roku – po 30 rocznie. – To bardzo ważne wydarzenie dla Sto krotki oraz całej Emperii. Nad projektem franczyzowym
pracowaliśmy ponad pół roku i zawarliśmy w nim 20 lat naszych rynkowych doświadczeń, które po zwolą detalistom w sposób bezpieczny rozwijać biz nes – ocenił Dariusz Kalinowski, prezes Emperii. Start franczyzy to kolejny etap rozwoju Stokrotki. Jak przy okazji zdradził prezes Kalinowski, w prze‑ ciągu niecałych trzech lat sieć chce potroić liczbę posiadanych placówek i w 2016 roku dysponować ponad 600 sklepami Stokrotka Supermarket i Sto‑ krotka Market (nowy, uruchomiony w ub.r. mniejszy format), własnymi oraz franczyzowymi. (SSZ)
W kwietniu odbyła się w Warszawie pierwsza edycja międzynarodowych targów żywności WorldFood Warsaw. Trzydniowa impreza to doskonałe miejsce, by pochwalić się tym, co w branży wychodzi nam najlepiej. Stołeczne Centrum Expo XXI przyjęło pod swój dach niemal stu wystawców, w tym ponad poło‑ wę z krajów, których przedstawicieli biznesowych nie gościmy nazbyt często: Tajlandii, Indonezji, Malezji, Egiptu czy Izraela. Targi stały się okazją do przeglądu możliwości, jakie oferują tamte rynki, ale przede wszystkim do pokazania tego, co u nas najlepsze i gotowe do eksportowania. Bo polski sektor rolno‑spożywczy – jak chwali się Agencja Rozwoju Rynku Rolnego – jest jedną z nielicznych dziedzin gospodarki narodowej, która uzyskuje
dodatni bilans w wymianie handlowej. Hitem eks‑ portowym zdecydowanie są jabłka. Zeszłoroczne zbiory przekroczyły 3,2 mln ton – w Europie nie mamy sobie równych, na świecie wyprzedzają nas tylko Chiny (29 mln ton) oraz Stany Zjednoczone (5 mln ton). Kolejnym eksportowym hitem, który przeżywa chwilowe kłopoty, jest mięso, w tym wieprzowina. Dziesięć lat obecności w UE to ponad sześciokrotny wzrost wartości eksportu mięsa – z 0,6 mld euro w 2003 roku do 3,8 mld euro w ub.r. (WCH)
12
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Fot. 123RF
SZYBKO ZNACZY WIĘCEJ
Zakupy: historia
niewykorzystanych szans
70 proc. decyzji konsumenckich zapada przy półce. Im więcej czasu klient spędzi w sklepie, tym więcej wyda. Wytrącenie kupującego z rytmu zakupów zmusi go do większego zaangażowania się w tę czynność. Te trzy zasady są... nieprawdziwe.
D
o takich wniosków doszła agencja badawcza TNS Polska, organizator konferencji „Szczęśli‑ wi shopperzy wydają więcej”.
Kupujemy inaczej niż na Zachodzie
– Współczesny shopper (kupujący – red.) jest sprytny, ale nieprzewidywalny, bo w każdym formacie skle pów ma inne nawyki zakupowe. Z pewnością coraz ważniejsza jest dla niego atmosfera oraz długość zakupów i dlatego hipermarkety regularnie tracą klientów – twierdzi Marcin Sznajder z TNS Polska. Jego zdaniem taki klient wymaga odpowiedniego traktowania: – Producenci pracują dziś z kanałem tradycyjnym tak samo jak pięć lat temu, a drobni detaliści potrzebują fachowej pomocy i doradztwa, by umieć spełniać zmieniające się wymagania konsu mentów. Według przedstawicieli agencji badawczej wybór sklepu i marki produktu determinuje oka‑ zja zakupowa oraz przeznaczenie wyrobu. Prosty
przykład: gdzie indziej kupuje się wino do kolacji w domu, a w innym sklepie wino na prezent na eleganckie przyjęcie. I oczywiście innego rodzaju. Jak wynika z badań, klienci robią najczęściej zakupy czterech rodzajów: duże, cotygodniowe zapasy, uzupełniające, na specjalną okazję, codzienne. Co ciekawe, w Europie Zachodniej te pierwsze sta‑ nowią 17 proc. wszystkich, zaś w Europie Wschodniej – tylko 7 proc. W naszym regionie zakupy uzupełnia‑ jące i codzienne zostały wskazane przez ponad dwie trzecie respondentów. To efekt przekonania konsu‑ mentów, że kupując częściej, a za mniejsze kwoty, wy‑ daje się łącznie tygodniowo mniej niż podczas dużych zakupów na zapas w hipermarkecie. W rzeczywistości jednak częstsze wizyty w sklepie oznaczają „naraża‑ nie się” na kupowanie nieplanowanych produktów z powodu bardzo atrakcyjnych promocji.
Jeśli kupujący włoży pierwszy produkt do koszyka w ciągu 10 sekund od momentu znalezienia półki, średnio dokupi jeszcze cztery rzeczy
Prawie połowa klientów bierze to samo
Marketingowcy przekonują, że na klientów trze‑ ba najbardziej oddziaływać w sklepach, bo tam zapada najwięcej decyzji zakupowych. – Mówiąc kolokwialnie, kupowanie nie zaczyna się i nie koń czy w sklepie. Na finalny wybór ma wpływ choćby aktualna potrzeba zaspokojenia czy wiedza o pro duktach – mówi Agnieszka Myszala z Coca‑Cola Services. Jak wynika z danych światowego panelu firmy TNS Global, 69 proc. kupujących wybiera na
Marketingowy slang Przedstawiciele wielu profesji używają na swój wewnętrzny użytek terminów, które niekoniecznie są powszechnie rozumiane przez inne grupy społeczne. Marketingowcy są w tym gronie w czołówce. Firma TNS Polska przygotowała więc słowniczek pojęć, które przedstawiciele producentów używają w kontaktach z detalistami, i jak ci rozumieją te przekazy: display – stojak tekturowy, niby półka dyspenser – podajnik, dystrybutor, wysuwak minipaletka – taka półka z kartonu owijka na paletkę – kolorowa podstawka, coś, czym jest owinięta wystawka plansza nadpółkowa – wysoki plakat, jakby billboard shelf stopper – plakat sterczący, taki plakat jakby listwa strip taśma – zwis, wieszak tray – karton, pudełko, podstawka, taca ulotka – papiery, różne śmieci w sklepie wobbler – kiwaczek, dyndajek, takie coś sprężynujące przy półce zakupach tę samą markę co poprzednio. Są to dane uśrednione, lekko zmieniające się w zależności od kategorii – np. dla sosów i majonezów wskaźnik ten wynosi ponad 80 proc. Co więcej, blisko połowa osób (45 proc.) sięga dokładnie po ten sam indeks, który poprzednim razem włożyło do koszyka. Te dane skutecznie obalają mit, jakoby najwięcej de‑ cyzji konsumenckich zapadało przy półce. Niesku‑ teczne są również próby zmuszania klientów do większego zaangażowania w zakupy, które często owocują tylko zniechęceniem kupującego. – 20 proc.
Fot. RGD
SIECI CEZAR DELIKATESY I MALINKA MARKET
Regionalna Grupa Detaliczna
ma ponad 100 sklepów Regionalna Grupa Detaliczna konsekwentnie rozwija sieci franczyzowe. Pod logo Cezar Delikatesy działa 20 sklepów, a marketów Malinka jest 86.
Regionalna Grupa Detaliczna Centrala: ul. Kochanowskiego 30, 33-100 Tarnów, tel./fax 14/627 20 79 Liczba sklepów: 106 (Cezar Delikatesy – 20, Malinka Market – 86) Powierzchnia sprzedaży: Cezar Delikatesy – od 120 mkw. Malinka Market – od 40 mkw. Zasięg: woj. małopolskie, świętokrzyskie, podkarpackie i lubelskie Łączne obroty za ub.r.: ponad 100 mln zł (sklepy zrzeszone wówczas w sieci – 79) REKLAMA
Główny obszar działania RGD to Małopolska, ale grupa jest też obecna w województwach lubelskim, świę‑ tokrzyskim i podkarpackim. W sieci funkcjonują dwie marki. Różnią się formułą i stopniem zaangażowania we współpracę. Malinka Market to umowa partnerska. Głównym obszarem współpracy są działania marketin‑ gowe, wiodący dostawca – firma dystrybucyjna Frukt – oraz elementy wizualizacji wewnętrznej i zewnętrz‑ nej. Profity dla właścicieli mocno zależą od tego, jak duża część zakupów realizowana jest u dostawców wskazanych przez sieć. Delikatesy Cezar to większe powierzchniowo placówki, a formuła współpracy za‑ kłada spełnianie przez sklepy określonych standardów w zakresie wizualizacji. Przedsiębiorca nadal w pełni decyduje o swoim biznesie, ale dodatkowo może korzystać z większego wsparcia centrali.
Placówki obu sieci można spotkać w woj.: małopolskim, lubelskim, świętokrzyskim i podkarpackim
Dyrektor handlowy sieci Agnieszka Michalska pod‑ kreśla, że dla osiągnięcia sukcesu w biznesie liczy się całość działań w sklepie: ceny, jakość obsługi klienta, asortyment czy odpowiedni standard ekspozycji.
RGD prowadzi również kilka sklepów własnych, pełniących funkcję swego rodzaju laboratorium, w którym testowane są wprowadzane narzędzia mar‑ ketingowe i działania operacyjne, tak aby franczyzo‑ biorca otrzymał do dyspozycji gotowe, sprawdzone rozwiązania. Sklepy własne stanowią też centrum szkoleniowe dla franczyzoborców. – W kwietniu planujemy kolejne otwarcia. Największym wydarzeniem 2014 roku będzie uruchomienie Delika tesów Cezar w Kępie Bogumiłowickiej koło Tarnowa. Placówka o powierzchni ponad 900 mkw. zlokalizo wana zostanie w centrum handlowym – informuje Agnieszka Michalska. (KK)
HAND EL
zaplanowanych produktów nie ląduje w koszyku, bo klienci nie mogą ich znaleźć. Trzy na dziesięć osób odchodzi od półki bez niczego – opisuje Anna Karczmarczuk z TNS Polska, która uważa zakupy za historię niewykorzystanych szans.
Na zakupach szybciej równa się lepiej
Inna często powtarzana zasada mówi, że im dłużej klient przebywa w sklepie, tym więcej wydaje pie‑ niędzy. A jest odwrotnie – w kontekście zakupów, szybciej znaczy lepiej. – Aż 90 proc. czasu spędzanego w sklepie marnowane jest na nawigację i poszukiwanie produktów, a tylko 10 proc. czasu na właściwe zakupy oraz interakcję z produktem – podkreśla Karczmar‑ czuk. Poszukiwanie produktów na półce to doświad‑ czenie o zabarwieniu negatywnym, dlatego trzeba zrobić wszystko, by klient mógł zrobić zakupy jak naj‑ szybciej. Jak wynika z badań udostępnionych przez
69 proc. kupujących wybiera na zakupach tę samą markę co poprzednio, a 45 proc. sięga dokładnie po ten sam indeks
Auchan zaczyna przyłączać sklepy Real Do końca czerwca potrwa proces renegocjacji stawek czynszu z właścicielami obiektów, w któ‑ rych działają hipermarkety Real. Przypomnijmy, że obecnie właścicielem sieci jest Auchan, który w ub.r. przejął ją od Metro Group. W 12 lokalizacjach już udało się obniżyć czynsze. Pierwsze zmiany szyldów będzie widać w CH Karolinka w Opolu i CH Pogoria w Dąbrowie Górniczej. Szybko spodziewane są też zmiany w Galerii Riviera w Gdyni i ośmiu sklepach Real w centrach M1. (ATE)
TNS Polska, jeśli kupujący włoży pierwszy produkt do koszyka w ciągu 10 sekund od momentu znale‑ zienia półki, średnio dokupi jeszcze cztery rzeczy. Ale jeśli pierwszej rzeczy poszukuje od 11 do 20 sekund, liczba indeksów, z którymi pójdzie do kasy, spadnie do trzech. W kontekście tych badań olbrzymi sukces sklepów convenience, których przybywa w zawrot‑ nym tempie, nie jest niczym dziwnym. Izabela Gębczyk z TNS Polska podkreśla, że nie ist‑ nieje ktoś taki, jak przeciętny nabywca, ale można
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
wyróżnić dwa podstawowe typy kupujących: zdecy‑ dowanych i otwartych na sugestie. – Ci różni klienci wymagają odmiennych sposobów aktywacji. Dlatego dobrze zorganizowana półka w sklepie musi odpowia dać na potrzeby obu tych grup – tzn. mieć przejrzystą hierarchię dla zdecydowanych, ale równocześnie da wać możliwość wyboru otwartym na sugestie – kończy przedstawicielka agencji badawczej. Sebastian Szczepaniak
13
Rośnie sieć Chata Polska 1 marca Chata Polska otworzyła sklep przy ul. Sa‑ perskiej w Poznaniu. Tydzień później operator uru‑ chomił kolejną placówkę na nowym osiedlu przy ul. Obornickiej w Bogdanowie. 13 marca ruszył sklep o powierzchni 150 mkw. w Czernej koło Bolesławca. Ponadto spółka MMT, posiadająca 22 Chaty Polskie, na koniec marca otworzyła 23. punkt o powierzchni sprzedaży 550 mkw. w Szamotułach. (ATE)
REKLAMA
Ręczniki papierowe w listkach Ręczniki papierowe w listkach, po które sięgniesz jedną ręką. Idealne do kuchni, domu i wszędzie, gdzie są potrzebne.
SUPER WYGODNE
2 x BARDZIEJ
Małpka idzie na Wschód Małpka Express zakończyła 2013 rok liczbą 220 skle‑ pów. W br. powstanie przynajmniej 180 kolejnych. Sieć planuje rozszerzyć ekspansję na wschodnie regiony. Obecnie najwięcej placówek działa w województwach śląskim (45), wielkopolskim (33), zachodniopomor‑ skim (31) oraz dolnośląskim (28). Długoterminowe plany zakładają równomierne rozłożenie liczby skle‑ pów w poszczególnych częściach kraju. W tym roku placówki powstaną m.in. na Lubelszczyźnie, gdzie do tej pory sieć nie była obecna. (ATE)
CH Browar Grudziądz z Biedronką Retail Concept nadzoruje przygotowania do bu‑ dowy oraz prowadzi komercjalizację centrum handlowo‑usługowego Browar Grudziądz, które powstanie w Grudziądzu (woj. kujawsko‑pomorskie) przy ul. Sikorskiego. Głównym najemcą spożyw‑ czym obiektu o powierzchni 7200 mkw. będzie Biedronka. Ponadto przewiduje się oddanie do użytku 18 sklepów. Uzupełnieniem inwestycji bę‑ dzie parking dla 166 pojazdów. (SAM)
DO KONTAKTU
Kanały wsparcia sprzedaży
www.mola.eu Metsa_Mola_Poreczna_Wiadomosci_Handlowe_v1c_192x250.indd 1
2014-03-25 16:46:36
14
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Zaufanie do Eurocashu naprawdę procentuje! Współpraca handlowa z Premium Distributors przynosi właścicielom sklepów wymierne korzyści. Nie chodzi tylko o zyski ze sprzedaży alkoholi, ale także o wszelkie działania budujące z roku na rok coraz lepsze relacje, łączące dystrybutora alkoholi oraz niezależnych sprzedawców detalicznych. Wszyscy klienci Premium Distributors uczestniczą w programie Program Lojalnościowy (w skrócie PRLO), który pozwala im uzyskać dodatkowe rabaty za zrealizowanie indywidualnego celu obrotowego oraz specjalne nagrody. na sentymentalną podróż do czasów PRL‑u – cza‑ sów, które zdecydowana większość właścicieli sklepów doskonale pamięta, a nawet wspomina z pewnym rozrzewnieniem (a przynajmniej nie‑ które aspekty tamtej rzeczywistości). Okazało się, że peerelowski klimat konkursu okazał się strzałem w dziesiątkę – liczba jego uczestników znacznie przekroczyła przyjęte wcześniej założenia. Nowym właścicielem Fiata 125p został Robert Duch z Piaseczna – przedsiębiorca i właściciel pię‑ ciu sklepów. Kluczyki do tego kultowego już auta wręczył mu Członek Zarządu Grupy Eurocash Rui Amaral podczas uroczystej konferencji sprzedaży
Główna nagroda w Programie Lojalnościowym (PRLO), Fiat 125p, trafiła do Roberta Ducha z Piaseczna – właściciela pięciu sklepów
Premium Distributors, zorganizowanej w MCC Mazurkas Conference Centre & Hotel w Ożarowie Mazowieckim. Radość pana Roberta ze zwycięstwa była ogromna – tak pięknego czerwonego duże‑ go Fiata nie wygrywa się codziennie. Szczęśliwie wrócił nim do domu i z pewnością wyruszą razem w jeszcze niejeden powrót do przeszłości. Konferencja sprzedaży Premium Distributors była również znakomitą okazją do zakomunikowania innego ważnego wydarzenia. Marka Premium Distributors została zmieniona na Eurocash Al‑ kohole – nazwę jednoznacznie określającą przy‑ należność do Grupy Eurocash, lidera polskiego Fot. Grupa Eurocash
W
programie PRLO dodatkowy rabat się‑ gający nawet 3 proc. uzyskało już po‑ nad 15 000 klientów, a warunkiem jego otrzymania były zakupy alkoholi z określonych kategorii: wódka kolorowa i smakowa, wódka czy‑ sta – małe pojemności, poniżej pół litra, wina oraz pozostałe alkohole mocne, takie jak whisky, bran‑ dy, cognac, likiery, rum tequila, RTD i gin. Dodat‑ kową motywację zakupową stanowił zakończony właśnie konkurs „Zaufanie procentuje”, w którym właściciele sklepów za najwyższą realizację celu zakupowego rywalizowali o nagrodę główną, czyli o… Fiata 125p! Nietuzinkowa nagroda pozwala
Eurocash Alkohole, dawniej Premium Distributors, to specjalistyczny dystrybutor wyrobów alkoholowych, zaopatrujący klientów na terenie całej Polski
rynku hurtowej dystrybucji produktów FMCG. Zmiana ta jest efektem unifikacji i konsolidacji marek Grupy Eurocash, która skupia wiele forma‑ tów dystrybucji i efektywnie wspiera niezależne sklepy w Polsce. Eurocash Alkohole, dawniej Premium Distri‑ butors, to specjalistyczny dystrybutor wyrobów alkoholowych zaopatrujący klientów na terenie całej Polski. Za pośrednictwem 240 przedsta‑ wicieli handlowych oferuje klientom najszerszy asortyment wódek, whisky, brandy, ginów czy likierów, zapewniając najwyższy poziom jakości
W programie PRLO dodatkowy rabat, sięgający nawet 3 proc., uzyskało już ponad 15 000 klientów obsługi i konkurencyjne warunki zakupu. Ofertę alkoholi wysokoprocentowych uzupełniają piwa krajowe i importowane oraz bogaty wybór win i szampanów. Wśród ponad 20 000 klientów wy‑ soką jakość obsługi doceniły niezależne sklepy, sieci sklepów spożywczych, specjalistyczne sklepy alkoholowe, wszystkie hotele cztero‑ i pięcio‑ gwiazdkowe, jak i najbardziej znane kluby czy restauracje. Zamówione towary ze wszystkich kategorii alkoholi klienci otrzymują w jednej dostawie w ciągu 24 godzin.
ARTYKUŁ PROMOCYJNY
Dla nowych klientów firmy Eurocash Alkohole, którzy złożą pierwsze zamówienie w kwietniu, przygotowana została specjalna oferta. Szczegóły można uzyskać pod numerem telefonu: 519 036 000
Galeria w Oleśnicy W miejscu starego kina Znicz powstaje największa galeria handlowa w Oleśnicy. Trzykondygnacyjny budynek jest już niemal gotowy. Jego powierzchnia handlowa przekroczy 2200 mkw. Jako pierwsze pojawią się tam placówki Rossmann i Pepco – zajmą parter. (WCH)
W Siemianowicach Śląskich powstaje market W styczniu spółka Budecon rozpoczęła, na zlecenie firmy Hollybrook, budowę pawilonu handlowo ‑usługowego w Siemianowicach Śląskich przy ul. Bańgowskiej. Docelowo inwestor zamierza postawić w tym miejscu osiedlowe centrum handlowe składające się z pięciu obiektów. (SAM) REKLAMA
Apsys zmodernizuje CH 3 Stawy Firma Apsys Polska będzie zarządzać modernizacją CH 3 Stawy w Katowicach. Budżet inwestycji to ponad 12 mln zł. Zakres planowanych prac obejmie pełną modernizację istniejących części wspólnych CH 3 Stawy wraz z rebrandingiem i stworzeniem dodatkowej powierzchni najmu. Działający od 1999 roku obiekt był jednym z pierwszych centrów handlowych na Śląsku. (SSZ)
Park handlowy w Sławnie Nalepa Capital Trust przygotowuje park handlowy w Sławnie (woj. zachodniopomorskie) w rejonie ulic Basztowej i Mickiewicza. Projekt obejmuje zespół obiektów o powierzchni około 3500 mkw., uzupełniony o parking dla 53 pojazdów. Inwestor nabył od władz miasta za 1,9 mln zł część targowiska i zamierza rozpocząć prace jeszcze w br. (SAM)
W Jaworznie też zbudują galerię Jaworzno jest ostatnim stutysięcznym miastem w Polsce bez centrum handlowego. Niebawem to się jed‑ nak zmieni. Wmurowano już bowiem kamień węgielny pod budowę galerii handlowej Galena. Obiekt ma przyjąć pierwszych klientów w listopadzie 2015 roku. Galena zostanie zbudowana na terenie po dawnym szybie kopalnianym Kościuszko w centrum miasta. Jej powierzchnia przekroczy 84 000 mkw. (SSZ)
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Fot. Groszek
16
W handlu jest obecnie taka konkurencja, że samodzielny sklep ma niewielkie szanse
METAMORFOZA SKLEPU PO WEJŚCIU DO SIECI
Samo logo nie wystarczy
W Widełce zmieniło się wszystko, w Nieżywięciu tylko logo i nazwa sklepu. Różne są drogi wchodzenia detalistów pod znany szyld.
S
klep w Widełce, należący do kolbuszowskiej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu „Samopomoc Chłopska”, prowadzony był według standardów typowych dla wczesnych lat 90. – sprzedaż zza lady, proste regały, a na nich ograniczony asortyment. Raz
na jakiś czas przyjeżdżał przedstawiciel handlowy producenta, u którego panie zamawiały towar na zasadzie „tego pięć sztuk, a tego ze dwie”. Stany ma‑ gazynowe sprawdzały wzrokowo. Tak było dopóki placówka nie weszła do franczyzy Groszka.
POLSKI HANDEL musi się zmienić
Wygoda gratis Mały sklep nie może konkurować z dużym szerokością asortymentu. Dlatego, żeby wyjść na swoje, dobierając ofertę, jego właściciel powinien szczególnie dopieścić produkty wysokomarżowe.
M
odne ostatnio słowo „convenience” kojarzy się często z hot dogami i kawą z automa‑ tu. Od tego się zaczyna, jednak żeby sklep mógł o sobie powiedzieć, że jest wygodny, powinien przede wszystkim rozpoznawać potrzeby klientów i błyskawicznie się do nich dostosowywać. Stale, a nie jednorazowo. Dowiedzieć się, czego potrzebują oso‑ by mieszkające w okolicy, to tylko połowa sukcesu – trzeba jeszcze wiedzieć, jak budować pożądane kategorie, jak je eksponować, a także jak kreować nowe potrzeby.
Jeśli się nie zmieni, zniknie
O potencjale oferty idealnie dostosowanej do potrzeb otoczenia przekonany jest Eurocash, który znajduje się obecnie na etapie zaszczepiania idei convenience franczyzobiorcom swoich sieci. – Wszystko robimy stopniowo, jesteśmy dopiero na początku drogi, jeśli chodzi o ten projekt. Nie każda lokalizacja sklepu prede stynuje go do tego, żeby rozwijać projekt convenience. Patrzymy na nasz biznes długofalowo – mówi Pedro Martinho, członek zarządu Grupy Eurocash. Jego zdaniem część tradycyjnych, niewielkich sklepów, jeśli nie zmieni sposobu działania, zniknie z rynku. – Kiedyś właściciele tego typu placówek, chcąc podkreślić swoją przewagę konkurencyjną, mówili „my jesteśmy bliżej”.
Obecnie, w czasach gdy niemal na każdym rogu ulicy działają Biedronka czy Lidl, takie stwierdzenie nie ma racji bytu. Detaliści, którzy chcą przetrwać, muszą się wyróżnić. Muszą sobie zdać sprawę z tego, że może nie zarobią na jednym towarze wrażliwym cenowo, schodząc z marży, ale za to zarobią na trzech kolejnych, które konsument również włoży do koszyka – tłumaczy prezes. I dodaje: – Dyskonty nie są jedynym zagro żeniem dla małych sklepów. Są nim również lokalne duże sklepy z ladą mięsno‑wędliniarską długą na 7 czy nawet 12 metrów, schludnie urządzonymi salami sprze daży, pieczywem z odpieku. One też zagrażają bytowi małych placówek spożywczych, bo co taki sklep może zaoferować, jeśli ma gorszy asortyment, ceny, warunki lokalowe? Rozwiązanie tej zagadki jest naszym celem i misją – mówi Pedro Martinho.
Dla klientów z innymi potrzebami
W Polsce nadużywa się określenia „covenience”. Czy można powiedzieć, że jakiś sklep jest wygodny tylko dlatego, że jest czynny do 23? To za mało. Do sklepu typu convenience przychodzi klient z innymi po‑ trzebami: chce zrobić zakupy blisko domu i szybko. Często jest to osoba, która nie zamierza tracić czasu także w domu. Dlatego kupuje produkty wysoko
Nikt nikogo nie zmusza
Przez pierwsze kilka miesięcy klienci wychodzili ze sklepu, żeby sprawdzić, czy nie pomylili drzwi. I też mieli problem, bo budynek wprawdzie się zgadzał, ale witryny oklejono groszkowymi motywami. We‑ wnątrz zmieniło się wszystko oprócz posadzki. Przede wszystkim ladę zastąpiła samoobsługa, a kartkę i dłu‑ gopis – system komputerowy, pomagający składać zamówienia i kontrolować stany magazynowe. Oczy‑ wiście przedstawiciele handlowi wciąż odwiedzają placówkę, ale większość zamówień składanych jest elektronicznie, przez e‑hurtownię. Efekt: 100‑proc. wzrost obrotów, choć trzeba przyznać, że przyczyniło się do tego również wydłużenie godzin pracy. Sklep pracuje w godzinach 6‑21 (wcześniej 7‑18). Powitanie klienta wzrokiem, a najlepiej uśmiechem, wcześniej zdarzało się sporadycznie. Teraz jest na porządku dziennym. To efekt szkoleń, podczas któ‑ rych personel miał także okazję poznać podstawo‑ we zasady merchandisingu, np. na jakiej wysokości umieszczać towar w zależności od kategorii. Stefan Batory, prezes Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu „Samopomoc Chłopska” w Kolbuszowej, chwali współ‑ pracę z Groszkiem. – To w dużej mierze kompromis, bo działamy w oparciu o miękką franczyzę. Nikt nam nie narzuca swojej woli, do niczego nas nie zmusza – mówi. Jako przykład przytacza lokalizację stanowiska z pie‑ czywem. – Zgodnie z obowiązującymi w handlu stan dardami, pieczywo powinno być jak najdalej od wejścia. Jednak, żeby uszanować potrzeby i zwyczaje starszych ludzi, uznałem, iż stoisko będzie bliżej – dodaje prezes.
Wzrost obrotów dzięki gazetce
Gdy zlokalizowany w Nieżywięciu sklep Katarzyny Znajmieckiej wchodził do Groszka, był już samoob‑ sługowy. Właścicielka zlikwidowała ladę i wprowadziła przetworzone, których przygotowanie zabiera najwy‑ żej 15 minut: pierogi, kopytka, mrożoną pizzę, hot dogi oraz takie, które od razu można położyć na talerzu, np. kanapki. Przy czym oferta jest precyzyjnie dosto‑ sowana do otoczenia. Asortyment sklepu znajdują‑ cego się przy deptaku będzie się różnił od placówki osiedlowej, gdzie przeważają młodsi klienci (hot dogi, pizza, kanapki), jeszcze inny będzie tam, gdzie miesz‑ ka wiele starszych osób. W tym ostatnim przypadku lepiej będą się sprzedawać mniejsze opakowania, bo starsi konsumenci często prowadzą gospodarstwo dla dwóch lub jednej osoby. To wymusza inny model dystrybucji, w którym nie można dowozić towaru raz na tydzień, tylko codzien‑ nie, głównie ze względu na krótkie terminy trwałości. – Jesteśmy na etapie segmentacji, czyli profilowania sklepów i tworzenia ofert robionych w oparciu o to, ja kich mają klientów. Zawsze wychodzimy z założenia, że każda placówka jest inna, ale można je pogrupować w segmenty, gdzie ostateczny klient jest podobny. Pierw sze wdrożenia już są, ale proces odbywa się etapami.
koszyki, kiedy przejmowała placówkę po ojcu. Zmiany ograniczyły się więc do nowej witryny, okleiny w oknach, doszło podświetlone logo. Po wejściu do sieci obroty na produktach spożywczych wzrosły o 5 proc. – To w głów niej mierze zasługa gazetki promocyjnej i lepszych cen – mówi Znajmiecka. Szerokość asortymentu się nie zmieniła, tylko więcej dostaw realizowanych jest przez Eurocash, kosztem innych hurtowni. Doradca Groszka odwiedza sklep co dwa tygodnie, częściej kontaktu‑ je się telefonicznie, informując o sprawach ważnych dla placówki, np. o nowych promocjach. Kiedy jest na miejscu, sprawdza ceny – czy nie odbiegają od tych z gazetki. Interesują ją głównie towary z listy top 20. – Jest to oczywiście pewien rodzaj kontroli, ale ja odbieram ją bardziej jako pomoc – dodaje właścicielka.
Miękka franczyza to kompromis
Krzysztof Ziobrowski zrezygnował z prowadzenia sklepu na własną rękę, kiedy zauważył, że Polacy za‑ czynają bardziej doceniać placówki działające pod rozpoznawalnym logo. Wtedy postanowił, że na jego sklepie też pojawi się taki szyld. Padło na Groszka. Jako alternatywę miał twardą franczyzę, ale – jak twierdzi – nie cierpi, gdy ktoś mu wszystko narzuca. – Z per spektywy dziesięciu lat mogę powiedzieć, że Groszek dał mi wiele, ale dużo musiałem i wciąż muszę robić sam. Samo logo nie wystarczy. Nigdy nie było tak, że czeka łem aż franczyzodawca poda mi coś na tacy. Dziwię się ludziom, którzy idą do sieci z myślą, że ona popro wadzi za nich sklep. To błędne rozumowanie – mówi Krzysztof Ziobrowski, właściciel Groszka w Gorliczynie. We współpracy partnerów franczyzowych zdarzają się czasem zgrzyty, ale właściciel traktuje je jako coś naturalnego. – Wiem, co dostaję i czego mogę się spo dziewać. Nigdy się nie wkurzyłem do tego stopnia, żebym chciał porzucić sieć – dodaje Ziobrowski. (HUW) pomidorowych. Wystarczy mu jeden, tylko żeby sklep zdecydował za niego – tłumaczy dyrektor. Jego zdaniem convenience to dobry kierunek rozwo‑ ju, o czym ma świadczyć przykład stacji benzynowych, które 15 lat temu praktycznie nie serwowały hot do‑ gów, a dziś dostępne są one prawie wszędzie.
Szansa dla małych
48‑metrowy sklep Gama naprzeciwko dworca w Zło‑ towie kilka miesięcy temu stał przed widmem za‑ mknięcia. W krótkim czasie obroty wzrosły o 100 proc., a zatrudnienie o dwie osoby. Wystarczyło wprowadzić do oferty ciepłe napoje, hot dogi i umożliwić ich kon‑ sumpcję na miejscu. Nazwa, oddająca nowy charakter miejsca, brzmi teraz Gama Bistro Café Expresowe Zakupy. Tłumaczy ona wszystko. W ofercie nie ma mięsa i wędlin na wagę, tylko paczkowane. – Klient nie zastanawia się, czy kupić 10 czy może 20 dag, tylko bierze z półki paczkę i idzie dalej. Wciąż czujemy się sklepem, bistro jest elementem dodatkowym, głównie dla osób, które czekają na autobus. W pobliżu nie ma
Jeśli w witrynie sklepu komunikowanych jest 60 czy 80 promocji, to klient ich nie dostrzeże Zawsze przestrzegam właścicieli sklepów, że nie można w tak delikatnej materii robić rewolucyjnych zmian, żeby nie stracić – mówi Łukasz Terelak, dyrektor projektu convienence w Eurocashu. I podkreśla, że obok do‑ pasowanej oferty, podstawą wygodnego sklepu jest dobre zarządzanie kategorią. – Klient, który nie lubi spędzać na sali sprzedaży zbyt wiele czasu, męczy się, gdy źle rozplanowana półka nie pozwala mu podjąć szybkiej decyzji. On nie potrzebuje 12 koncentratów
podobnego miejsca – mówi Marek Romaszkiewicz, prezes PSS Złotów. W planach sklepu jest wprowa‑ dzenie automatu wydającego ciepłe zupki. – Jesteśmy zadowoleni, ale nasze oczekiwania są jeszcze większe. Złotów ostatnio szybko się rozwija, ludzie dużo po dróżują. Dzięki nowej formule Gamy, zamiast czekać na dworcu, siedzą wygodnie w bistro i obserwują, czy podjeżdża ich autobus. To dla nas szansa, którą chcemy wykorzystać – dodaje prezes. (HUW)
NOWOŚĆ
POZNAJ NOWĄ LINIĘ DO PIELĘGNACJI CERY WRAŻLIWEJ NIVEA SENSITIVE
Unikalna formuła, która skutecznie zwalcza 3 problemy skóry wrażliwej: 1 2 3
zaczerwienienie suchość uczucie ściągnięcia
SILNE WSPARCIE W MEDIACH:
+ Telewizja
+ Internet
+ Prasa
Punkty sprzedaży
• Jakość produktów aptecznych teraz w przystępnej cenie • Po raz pierwszy od NIVEA: Płyn Miceralny 3 w 1 - w jednym kroku oczyszcza, usuwa makijaż i nawilża skórę
20
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Fot. Maxima Grupė
3
trzy pytania do...
zaproponować niemal 10 000 produktów i szeroki wybór świeżej żywności. Sklepy stworzone, by spro‑ stać wymaganiom klientów, stanowią o sile naszej sieci, którą dalej chcemy rozwijać.
Mindaugasa Bagdonavičiusa,
dyrektora generalnego Maxima Grupė, właściciela sieci Aldik
Dlaczego zdecydowaliście się wejść do Polski? Zanim postawiliśmy na rozwój nad Wisłą, starannie zbadaliśmy lokalny rynek. W Polsce konkurujemy nie tylko z miejscowymi, ale także z silnymi mię‑ dzynarodowymi sieciami handlowymi. Niemniej jednak uważamy, że wciąż jest sporo miejsca dla
Mindaugas Bagdonavičius większej liczby sklepów. Najwięcej możliwości wi‑ dzimy w rozwijaniu mniejszych placówek. Obecnie otwieramy i odnawiamy supermarkety w lokaliza‑ cjach dogodnych dla klientów, w których oferu‑ jemy kombinację wysokiej jakości, dobrych cen i atrakcyjnego asortymentu. Kupującym możemy
FRANCZYZOWE DYSKONTY NA PROWINCJi
Biedronka wchodzi
na teren małych sklepów Biedronka chce się rozwijać także drogą franczyzy. Dyskonty w wersji mini mogą przyspieszyć upadek wielu tradycyjnych sklepów w małych miejscowościach.
K
iedy przed kilku laty w niewielkiej mazowiec‑ kiej gminie Żabia Wola gruchnęła wiadomość, że nieopodal urzędu gminy budują Biedronkę, na detalistów padł blady strach. Po roku okazało się, że obawy były nieuzasadnione, bo w powstałym pawilonie zaczęły funkcjonować placówki handlowe, z Biedronką nie mające nic wspólnego. Ubocznym skutkiem tej plotki stały się natomiast zmiany w sys‑ temie funkcjonowania już istniejących sklepów. Je‑ den wszedł w struktury Delikatesów Centrum, drugi przyłączył się do sieci Top Market, zaś w budynku, który wywołał ten popłoch ruszył Topaz Express. Konkurencja funkcjonuje, klienci są zadowoleni, a o strachu sprzed kilku lat nikt już nie pamięta. Py‑ tanie, na jak długo? Przed dwoma laty napisaliśmy o kilkunastu działają‑ cych po cichu ajencyjnych Biedronkach, którymi kie‑ rownictwo Jeronimo Martins specjalnie nie chciało się chwalić. Dopiero pod koniec ub.r. firma oficjalnie potwierdziła, że zamierza rozwijać się także poprzez franczyzę na nieco mniejszych niż dotąd powierzch‑ niach, w niewielkich miejscowościach. Lider wchodzi więc na teren, na którym dotychczas drobni detaliści czuli się jeszcze w miarę pewnie. Alfred Kubczak, dyrektor ds. korporacyjnych Jeronimo Martins Polska, zapewnia, że nie oznacza to żadnej nowej strategii, lecz jest konsekwencją dawno już przyjętych założeń.
Małe Biedronki mają BYć wygodnyMI, łatwo dostępnyMI sklepAMI
Naszym celem jest sieć 70 supermarketów w 2017 roku
Małe Biedronki mają mieć charakter convenience, czyli wygodnych, położonych blisko klienta, łatwo dostępnych sklepów. Krzysztof Paściak, posiadający 7 małych sklepów na Podkarpaciu przyznaje, że wiadomość o wejściu Biedronki we franczyzę i mniejszy format zmroziła go. Dotychczas miał do czynienia tylko z jednym dyskontem, położonym około 3 kilometry od jed‑ nego z jego sklepów, a i boleśnie odczuwał skutki takiego sąsiedztwa. Większość placówek kupca, działających w ramach sieci Nasz Sklep (także pod szyldem Delikatesy Premium), konkurowała raczej z innymi sieciami franczyzowymi, takimi jak np. De‑ likatesy Centrum. – Jeśli zaczną powstawać mniejsze, franczyzowe Biedronki w małych miejscowościach, nie będziemy w stanie sprostać konkurencji cenowej z ich strony. Wąski asortyment tego typu placówek jest dla wiejskiego klienta wystarczający. Tracimy więc również atut szerszej oferty – martwi się Paściak. Detalista z Podkarpacia podkreśla, że w najtrudniej‑ szej sytuacji znajdą się detaliści dysponujący jednym, lub dwoma sklepami i działający samodzielnie. – Ich możliwości pozyskania tańszego towaru są niewielkie – mówi. Zapytany natomiast, czy sam zdecydował‑ by się na wejście w system franczyzowy Biedronki, twierdzi, że zależałoby to od warunków tej franczyzy, których przecież prawie nikt jeszcze nie zna. Dynamiczny rozwój sieci dyskontowych wymusił ko‑ lejną falę zmian w organizacji handlu tradycyjnego. Coraz liczniejsi dystrybutorzy proponują np. takim sklepom marki własne o jakości i w cenach porów‑ nywalnych do tych znanych z Biedronki. Wystarczy wspomnieć markę Lubię, zaoferowaną przez Bać‑Pol, Piotra i Pawła oraz Topaz docelowo także innym sie‑ ciom handlowym. Podobnie jak marki własne firmy Top Food, dystrybuowane przez Specjał. (WN)
Koncentrujecie się na krajach o zbliżonym do Polski poziomie gospodarczym. Jakie są różnice między nimi? Firmy handlu detalicznego Maxima Grupė działają na Litwie, Łotwie, w Estonii, Polsce i Bułgarii. Zaob‑ serwowaliśmy, że na tych rynkach występuje wię‑ cej podobieństw niż różnic. Wszędzie konsumenci zwracają uwagę na jakość towarów, dostępność świeżej żywności, a także na poziom cen. Mają też wyjątkowo wysoką skłonność do kupowania produktów pochodzących z ich własnych kra‑ jów. Naturalnie, konsumenci z niektórych państw w większym stopniu doceniają komfort robienia
zakupów, szerokość alejek i duży wybór produk‑ tów. Gdzie indziej z kolei istotniejszymi czynnikami są poziom cen, możliwość szybkich zakupów oraz bliskość punktów handlowych. Macie w Polsce 21 sklepów. Co dalej? W zeszłym roku sieć Aldik zmodernizowała sześć supermarketów w Lublinie i jeden w Biłgoraju. Niedawno otworzyliśmy pierwszy sklep w Warsza‑ wie, a w br. planujemy odnowić kolejnych osiem i otworzyć dziesięć nowych, m.in. w Warszawie. Przewidujemy, że 2014 rok zakończymy z 32 su‑ permarketami. W ciągu najbliższych pięciu lat za‑ mierzamy podwoić tę liczbę – naszym celem jest sieć 70 supermarketów w 2017 roku. W tym momencie większość sklepów Aldik działa w woj. lubelskim, gdzie też mieszczą się nasze ma‑ gazyny i zakłady produkcyjne – np. świeże pieczy‑ wo i wyroby cukiernicze dostarczane są do sklepów wprost z lubelskiej piekarni Siedem Zbóż oraz z wła‑ snego zakładu cukierniczego. Jak dotąd magazyny w Lublinie są wystarczające dla działalności sieci. W przyszłości będziemy udoskonalać i rozwijać rów‑ nież system logistyczny. Hubert Wójcik
LIDL KONTRA ZWIĄZKOWCY
Zarzuty
zamiast dialogu
Lidl zwolnił dyscyplinarnie szefów zakładowej „Solidarności” m.in. za udział w nielegalnych akcjach protestacyjnych. Związkowcy nie zostawiają na niemieckiej sieci suchej nitki. Lidl, który ostatnio ogłosił podwyżki pensji, odpiera zarzuty.
T
eoretycznie działacza związkowego nie moż‑ na zwolnić, ale sieci handlowe nie zawsze respektują ten przepis. Sprawa trafia do sądu i trwa zwykle od półtora do trzech lat. W tym cza‑ sie, bez przewodniczącego, związek się rozpada. – Tak było w Lidlu w 2006 roku. I tak samo jest teraz. Jeśli pracownik po trzech latach walki przed sądem dowiedzie swoich racji, otrzyma odszkodowanie, ale główny cel – zlikwidowanie związku zawodowe go – został osiągnięty. Sieci opłaca się więc działać w ten sposób. Czym jest dla takiego Lidla kara w wy sokości 50 000 czy 100 000 zł? – pyta retorycznie Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Chodzi mu o dyscyplinarne rozwiązanie przez sieć umowy o pracę z Justyną Chrapowicz i Arturem Szuszkiewiczem – kierującymi zakładową organi‑ zacją związkową. Lewandowski określa to mianem dyskryminacji. Przedstawiciele Lidla widzą całą sprawę inaczej. – Przyczyną było posługiwanie się w imieniu organi zacji związkowej wobec pracodawcy podrobionymi dokumentami, a także zorganizowanie nielegalnych akcji protestacyjnych. Niezależne ekspertyzy krymina listyczne wykazały, że podpisy poszczególnych człon ków Komisji Zakładowej, składane pod pismami do pracodawcy, były wielokrotnie fałszowane, co jest przestępstwem. O sprawie zawiadomiliśmy organy ścigania, mając na celu rzetelne jej wyjaśnienie, co było naszym moralnym i prawnym obowiązkiem – mówi Patrycja Kamińska z biura prasowego Lidl Polska. – Lidl powinien najpierw swoje zarzuty potwierdzić przed sądem, a dopiero potem zwalniać. W niemieckiej sieci
winę już orzeczono i wyrzucono związkowców, nie cze kając na decyzję sądu. A w Polsce od orzekania winy jest sąd, nie pracodawca – ripostuje Lewandowski. Podaje przykłady utrudniania przez niemiecką sieć działania związków zawodowych. – Justyna Chrapowicz, gdy została przewodniczącą w Lidlu, natychmiast kierownik zaczął pojawiać się na każdej jej zmianie i kontrolował każdy jej ruch. Kazał też pisać oświadczenia dotyczące niemal każdej czynności wykonywanej w sklepie, co jest uciążliwe. Zanim zapisała się do związku, nie musiała pisać tych oświadczeń. W Lidlu nie zgadzano się na spo tkania związkowców. Podobnie z siedzibą – pracodawca ma obowiązek wyznaczyć pomieszczenie na siedzibę związku, więc wyznaczył... w innym mieście – oburza się rzecznik Komisji Krajowej. Jak łatwo zgadnąć, przedstawicielka Lidla i te za‑ rzuty uważa za bezpodstawne: – Nigdy nie utrudnia liśmy żadnemu z naszych pracowników wstąpienia do organizacji związkowej czy działania w jej ra mach. Obecność kierownika sklepu w pracy jest rze czą naturalną i wynika z regulaminu, a zakres jego obowiązków obejmuje m.in. nadzór nad wszystkimi pracownikami. Jeśli chodzi o siedzibę organizacji zakładowej: propozycja jej lokalizacji podyktowana była względami organizacyjnymi i logistycznymi, optymalnymi dla obu stron – przekonuje Kamińska. Podkreśla, że Lidl Polska był i pozostaje otwarty na prowadzenie dialogu ze stroną pracowniczą, repre‑ zentowaną również przez organizację związkową – pomimo tego że zrzesza ona jedynie nielicznych spośród około 13 000 pracowników firmy – a spo‑ tkania pomiędzy przedstawicielami pracodawcy i związkowcami odbywają się regularnie, zgodnie z ustalonym harmonogramem. (HUW)
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
22
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
KONCEPT EXTRA OCZKIEM W GŁOWIE BRYTYJCZYKÓW
Tesco wyda miliony
na przyciągnięcie klientów Tesco rozwija koncept Extra, który ma zwabić klientów do sklepów ofertą gastronomiczną i rozrywką. Milionowe inwestycje służą odświeżeniu wizerunku oraz infrastruktury polskich hipermarketów. Brytyjski operator zakłada, że środki te szybko się zwrócą.
W
Do Warszawy po testach
Tesco Extra do najtańszych projektów nie należy. Na jeden nowy obiekt Brytyjczycy muszą wydawać średnio ponad 20 mln zł. Gdyby jednak koncept bazował nie na modernizacji istniejących już placó‑ wek, a na budowaniu sklepów od podstaw, koszty byłyby nieporównanie większe. Tymczasem ma on docelowo objąć wszystkie hipermarkety detalisty w Polsce, co zapewne będzie procesem kilkueta‑ powym. Fakt, że pierwsza placówka Extra pojawiła
Fot. Tesco Polska
raz z nasiloną w ub.r. ekspansją skle‑ pów Extra, Tesco dołączyło do grupy sieci skoncentrowanych na wartości dodanej dla klienta. Podobnym tropem ruszyły ostatnio m.in. Czerwona Torebka czy Dayli. Jak zapewnia prezes spółki Tesco Polska Ryszard Tomaszewski, nowy projekt ma być odpowiedzią na potrzeby rynku, który ponoć bardziej od liczby placówek ceni dziś sobie jakość sklepowych wnętrz i oferty. Nie wszyscy zgadzają się z tą opinią.
się w stolicy dopiero jako dwudziesta w kolejności, świadczy o tym, że Tesco chciało dokładnie przete‑ stować koncept przed wejściem do Warszawy. Zda‑ niem Dariusza Gocławskiego, współwłaściciela pracowni architektonicznej A+D, choć Brytyjczycy mają możliwości do otwierania co najmniej jednego Extra w miesiącu, to planowane objęcie projektem wszystkich ich hipermarketów w Polsce będzie pro‑ cesem powolnym, z uwagi na specyfikę miejscowego konsumenta. – Nadal kluczowym czynnikiem, decy dującym o sprzedaży w sieciach, jest cena produktu. Wartości dodane nie są jeszcze u nas tak ważne jak cena produktu na półce. Pod tym względem Polacy nadal drastycznie różnią się od konsumentów z Europy Zachodniej – mówi Gocławski.
Makijaż i pokazy kulinarne
Tesco Extra nie należy do najtańszych projektów; na jeden nowy obiekt Brytyjczycy muszą wydać średnio ponad 20 mln zł
STAła PÓŁKA Z NARZĘDZIAMI W DYSKONCIE?
Biedronki klucz do portfeli klientów
Jeronimo Martins nie trzyma się kurczowo oferty spożywczej. Rozważa m.in. stworzenie w Biedronce półki z narzędziami oraz większe zaangażowanie się w płatności bezgotówkowe.
Z
apowiadająca rozszerzenie sieci Biedronka do 3000 dyskontów w 2015 roku grupa Je‑ ronimo Martins (JM) nie zwalnia tempa roz‑ woju. Pod koniec ub.r. detalista mógł się pochwalić 2393 placówkami, tymczasem w tegorocznych planach figuruje 300 kolejnych otwarć. Jak poin‑ formował „WH” prezes Pedro Soares dos Santos, połowa nowych sklepów powstanie w dużych mia‑ stach, zamieszkałych przez ponad 500 000 osób. Dodatkowo do końca br. Portugalczycy wybudują w Polsce dwa kolejne centra dystrybucyjne.
Dostawcy znad Atlantyku
Za sprawą JM na polskim rynku pojawiło się już kilkadziesiąt portugalskich firm: od producen‑ tów win, przez dostawców owoców i warzyw,
po wytwórców zabawek. Najnowszą jest spółka Sabores do Passado, która miałaby zawitać nad Wisłę jeszcze w tym roku. Jak ujawniła prezes portugalskiej firmy Susana Candeias, producent planuje dostarczać na polski rynek makarony i wy‑ roby piekarnicze. – Rozwijamy kooperację z JM od trzech lat, zaopatrując jego portugalskie super markety Pingo Doce. Teraz pojawiła się możliwość współpracy z Biedronką – powiedziała. Sabores do Passado w ub.r. zanotowała obroty na poziomie 1,5 mln euro, z czego ponad 40 proc. to sprzedaż do Jeronimo Martins. Zwiększenie dostaw do Polski planuje w br. rów‑ nież Frusoal. Portugalski dystrybutor cytrusów, który około 20 proc. produkcji wprowadza do sklepów grupy JM, ma apetyt na Biedronkę.
Tak jak w brytyjskich sklepach Extra, również w ich polskich odpowiednikach, głównym magnesem dla klientów ma być część gastronomiczna. Licząca zwykle około 150 mkw. sekcja kulinarna bazuje na systemie samoobsługi. Władze Tesco Polska odmówiły nam komentarza do spekulacji brytyjskich mediów branżowych, według których detalista może w nie‑ odległej przyszłości poszerzyć ofertę hipermarketów m.in. o miniczytelnie, miejsca do ćwiczeń gimnastycz‑ nych dla dorosłych i zabawy dla dzieci, a także o bez‑ płatne pokazy kulinarne. – W koncepcie Extra drzemie ogromny potencjał, z uwagi na brak zagospodarowania
Nie tylko młotek i śrubokręt
Pomimo poszerzania portugalskiej oferty, w Bie‑ dronce udział polskich produktów w ofercie wciąż dochodzi do 94 proc. – Polskie firmy będą domi nować w najbliższych latach wśród dostawców Bie dronki. Nie zamierzamy tego zmieniać – zapewnia prezes grupy JM. Zmianie może jednak ulec oferta niespożywcza. Jak dowiedziała się nasza redakcja, długoletni partner handlowy Portugalczyków w dostawach różnorodnej gamy produktów z Chin, grupa Vershold, intensyw‑ nie studiuje rynek narzędzi ręcznych w naszym kraju. Wszystko wskazuje na to, że poza dostępnymi już w Biedronce śrubokrętami i kluczami pojawią się nowe urządzenia. – Wchodzenie w tego typu kategorie jest coraz powszechniejsze w naszym handlu. Jak widać na przykładzie Lidla, Polacy chętnie kupują narzędzia w supermarketach spożywczych. Mam na myśli głów nie amatorów‑majsterkowiczów, a nie profesjonalnych użytkowników – wyjaśnił nam Andrzej Kołodziej z łukowskiego sklepu z narzędziami.
Eksperymentalne płatności
Rozwijany przez Biedronkę od października ub.r. system płatności mobilnych przekonuje coraz więcej klientów. Tylko w pierwszym miesiącu przeprowa‑ dzono w tej sieci ponad 40 000 transakcji. Później było jeszcze lepiej. Już po trzech miesiącach od wprowadzenia nowatorskiego rozwiązania, za zaku‑ py w sieci na bazie opracowanej przez Pekao aplikacji PeoPay płaciło telefonem ponad 1000 osób dzien‑ nie. Poza Androidem oraz iOS działa ona również
na polskim rynku sektora food & joy. Jego target to osoby o ponadprzeciętnej zawartości portfela, które stronią od dyskontów i nie gonią za promocjami. Dla nich czynnikiem przyciągającym do sklepu może być bezpłatny pokaz gotowania, prezentacja umiejętności barmanów czy kurs makijażu. Zapotrzebowanie na tego typu ofertę będzie w najbliższych latach znaczące. Prze jawem tej tendencji jest wzrastająca liczba mikrogalerii handlowych, zarówno w dużych miastach, jak też na ich obrzeżach – wyjaśnia Dariusz Gocławski. Poza poszerzaniem części gastronomicznej, a także działów z zabawkami i odzieżą, Tesco Extra będzie dbać też o sklepowe piekarnie. Docelowo we wszyst‑ kich 69 hipermarketach należących do sieci w Polsce powstaną zabudowane i dobrze oświetlone sekcje z wyrobami piekarniczymi.
Będą podnajmować i sprzedawać powierzchnię?
Eksperci przewidują, że na nowym projekcie Tesco mogłoby zarabiać w ramach podnajmu powierzchni. – Tego typu działanie jest nadal rzadko stosowane w sie ciach handlowych w Polsce. Szkoda, bo można czerpać z niego niebagatelne zyski – dodaje Gocławski. Tymczasem, jak dowiedziała się nasza redakcja, Tesco zamierza sprzedawać powierzchnię przy‑ legającą do jego 400 polskich supermarketów. Większość oferowanego miejsca miałaby zostać zagospodarowana przez placówki gastronomicz‑ ne oraz usługi. Póki co brak jednak szacunków, ile detalista mógłby na tym zarobić. O konkrety łatwiej w przypadku konceptu Extra. Wła‑ dze brytyjskiego operatora deklarują, że przejście hipermarketów do nowego projektu przekłada się na wymierne rezultaty. Dwucyfrowemu zwiększeniu liczby klientów towarzyszy trzycyfrowy wzrost gości w dziale gastronomicznym. – Wdrażany przez nas kon cept to sklep przyszłości, gdzie konsumentowi robiącemu zakupy zapewnia się warunki do pozostania w placówce możliwie długo i do spędzenia czasu na rozrywce z naj bliższymi – stwierdził Chris Bush, dyrektor zarządzający w brytyjskim oddziale Tesco. Marcin Zatyka w telefonach z Windows Phone. Klienci Banku Pe‑ kao mogą podłączyć aplikację do konta osobiste‑ go, zaś pozostali używać jej przy pomocy rachunku przedpłaconego. – Płatności mobilne w Biedronce to projekt eksperymentalny. Czas pokaże, co z tego wyniknie. Jesteśmy otwarci na nowe rozwiązania. Od kilku miesięcy uczestniczymy w akcji rozwijanej przez jedno z europejskich stowarzyszeń detalistów, pole gającej na budowaniu wspólnej platformy płatności przez telefony komórkowe i karty bankowe w sieciach handlowych działających na naszym kontynencie. Je steśmy mocno zaangażowani w ten projekt – zdradził nam Pedro Soares dos Santos. Kolejną inwestycją właściciela Biedronki było za‑ warcie w marcu br. umowy z Itcardem, operatorem i właścicielem ponad 1000 bankomatów niezależnej sieci Planet Cash. W ramach porozumienia usta‑ lono, że w sieci rozwijanej przez Portugalczyków pojawi się 669 urządzeń tego typu. Aktualnie przy sklepach należących do JM działa 1800 bankoma‑ tów różnych operatorów, z czego 230 urządzeń to własność Planet Cash. Ubiegłoroczne spekulacje prasy dotyczące wejścia właściciela Biedronki w sprzedaż internetową nie potwierdzą się w tym roku. Jak ustaliliśmy, grupa JM nie jest przeciwna e‑commerce, ale nie jest to projekt na najbliższe lata i nie będzie on dotyczył produktów spożywczych. – Nie znam europejskiej sieci handlowej, która zarabiałaby na sprzedaży spożywki przez internet. My tymczasem jesteśmy zainteresowani inwestycjami, które zapewnią szybki zwrot środków – wyjaśnił prezes JM. (MZ)
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134) REKLAMA
24
Nowy Kaufland w Szczecinie U zbiegu ulic Ofiar Oświęcimia i Staszica w Szczecinie wyrośnie hipermarket, najprawdopodobniej sieci Kaufland. Decyzja o wa‑ runkach zabudowy została już wydana. Może tam powstać budy‑ nek handlowo‑usługowy o powierzchni sprzedaży do 2000 mkw. wraz z parkingiem. (ATE)
Sieradz: galeria z Dyskontem Czerwona Torebka Firma Agro‑Jumal przygotowuje się do budowy galerii handlowo ‑usługowej w Sieradzu (woj. łódzkie) u zbiegu al. Grunwaldzkiej i ul. płk. Wnuka. Na działce o areale 2600 mkw. powstanie dwu‑ kondygnacyjny obiekt o powierzchni około 2000 mkw., którego głównym najemcą będzie Dyskont Czerwona Torebka (1000 mkw.). Prace budowlane powinny się rozpocząć w II kwartale br. i potrwa‑ ją około roku. (SAM)
Kaufland i Multibox w Ostrowie Wielkopolskim Budrem rozpoczął budowę kompleksu handlowego w Ostrowie Wielkopolskim (woj. wielkopolskie) w rejonie ulic Dworcowej, Wojska Polskiego i Kolejowej. Powstaje w tym miejscu hipermarket sieci Kaufland o powierzchni 4600 mkw. oraz park handlowy Multibox (około 1800 mkw.). (SAM)
Kolejny Nasz Sklep W Brzyskiej Woli uruchomiono kolejną placówkę sieci franczy‑ zowej Nasz Sklep. Należy do Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Leżajsku. Wcześniej przeszła gruntowy remont. To już 2567. sklep największej sieci franczyzowej GK Specjał. Grupa ma łącznie w swym franczyzowym portfolio 3800 placówek de‑ talicznych w całym kraju. Działają pod szyldami: Nasz Sklep, Nasz Sklep Premium, Nasz Sklep Express, Delikatesy Sezam, Lubazo, eLDe, Livio oraz Sieć 34. W tym roku firma planuje przyłączyć kolejnych 700 sklepów franczyzowych. (WCH)
Łódź: CH Vis à Vis z Intermarché Capital Park powierzył firmie Budimex generalne wykonawstwo cen‑ trum handlowego Vis à Vis, które powstanie w Łodzi przy ul. Zgierskiej. Projekt obiektu o powierzchni 5700 mkw. opracowało biuro Diehl Architekci. Komercjalizację prowadzi The Blue Ocean Investment Group. Głównymi najemcami będą Intermarché i Rossmann. (SAM)
Biedronka zamiast Delimy w Galerii Rumia
Tesco wybuduje supermarket w Piwnicznej Tesco prowadzi przygotowania do budowy supermarketu w Piwnicznej‑Zdroju (woj. małopolskie) przy ul. Węgierskiej. Po‑ wierzchnia sprzedaży sklepu wyniesie około 800 mkw. Prace powinny zostać zakończone w połowie br. (SAM)
Kolejny Lidl w Łodzi Projekt dyskontu Lidl w Łodzi‑Śródmieściu przy ul. Tymienieckiego uzyskał akceptację Łódzkiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Sklep zostanie zlokalizowany w obrębie kompleksu fabrycznego Karola Scheiblera oraz w sąsiedztwie Osiedla Centrum firmy J.W. Construction. Będzie to dziesiąta placówka niemieckiej sieci w Łodzi. (SAM)
Netto w Skarżysku‑Kamiennej W br. powinny się rozpocząć prace przy dyskoncie duńskiej sieci Netto w Skarżysku‑Kamiennej (woj. świętokrzyskie), w rejonie skrzy‑ żowania ulic 1 Maja i Towarowej. Inwestycja obejmie supermarket o powierzchni około 750 mkw. oraz dofinansowanie przebudowy układu komunikacyjnego. (SAM)
Codega przygotowuje Biedronkę w Zabrzu Spółka Codega przygotowuje się do zagospodarowania działki zlo‑ kalizowanej w Zabrzu w rejonie ulic Sobieskiego i Malczewskiego. Powstanie w tym miejscu dyskont Biedronka o powierzchni sprzedaży około 800 mkw. (SAM)
Hala Eurocash C&C powstanie w Ząbkach Trwają przygotowania do budowy hali Eurocash Cash & Carry w pod‑ warszawskich Ząbkach. Inwestorem jest spółka Agro‑Technika, a obiekt powstanie na terenie Praskiej Giełdy Spożywczej (PGS) przy ul. Piłsudskiego. (SAM)
Hipermarket Tesco w Ostrołęce Daldehog jest wykonawcą hipermarketu Tesco, który powstaje w ra‑ mach Galerii Bursztynowej w Ostrołęce (woj. mazowieckie) w rejonie ulic Gorbatowa i Żebrowskiego. Prace, rozpoczęte w grudniu, potrwają do kwietnia br. i obejmą obiekt o powierzchni użytkowej ponad 7800 mkw. Inwestorem Galerii Bursztynowej (32 000 mkw.) jest spółka Narev In‑ westycje. Oprócz Tesco głównym najemcą będzie sieć OBI. (SAM)
Netto w Strzelcach Opolskich
Upside Property Management, zarządca Galerii Rumia, podpisał umowę najmu z właścicielem sieci Biedronka, której placówka zajmie powierzchnię około 1200 mkw. na poziomie ‑1 obiektu. Dyskont zastąpi delikatesy Delima, należące do sieci Stokrotka. Otwarcie planowane jest na drugą połowę br. Informacje podał serwis propertynews.pl. (SSZ)
Poznańska spółka Koncept WS wystąpiła o pozwolenia związane z planami budowy obiektu handlowo‑usługowego w Strzelcach Opolskich. Przy ul. Marka Prawego powstanie supermarket, którego operatorem będzie Netto. (SAM)
Muszkieterowie zainwestują w Szczecinie?
Spółka Berlin Group szykuje się do budowy centrum handlowego w Zielonej Górze (woj. lubuskie) w rejonie ulic Wrocławskiej i Lwow‑ skiej. Wyrośnie tam obiekt o powierzchni około 4000 mkw., którego operatorem będzie najprawdopodobniej Kaufland. (SAM)
Pod koniec ub.r. spółka Krokus wygrała miejski przetarg na sprzedaż niezabudowanej działki, zlokalizowanej w Szczecinie przy ul. Chopina. Inwestor, powiązany z firmą ITM Polska (sieci Intermarché i Bricomar‑ ché), za grunt o powierzchni blisko 0,8 ha zapłaci około 5,4 mln zł netto (przy cenie wywoławczej 3,3 mln zł). Miejscowy plan zago‑ spodarowania przestrzennego dopuszcza budowę w tym miejscu obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży do 2000 mkw. Przy ul. Chopina funkcjonuje supermarket Intermarché, placówka działa w obiekcie zaadaptowanym na cele handlowe. (SAM)
Powsin z Biedronką Spółka Belair Development zamierza wybudować centrum handlowe w Warszawie‑Powsinie, w rejonie ulic Przekornej i Drewny. Powstaną tam m.in. dyskont Biedronka o powierzchni 1200 mkw. oraz stacja paliw i restauracja. (SAM)
Kaufland w Zielonej Górze?
Powstaje kolejna Biedronka w Olsztynie Przedsiębiorstwo Budowlane Da‑Sa rozpoczęło prace budowlane na działce zlokalizowanej w Olsztynie (woj. warmińsko‑mazurskie) u zbiegu ulic Witosa i Płoskiego. Wyrośnie w tym miejscu dyskont sieci Biedronka. (SAM)
Galeria z Rossmannem w Gdańsku Spółka 4 PIK rozpoczęła budowę centrum handlowo‑usługowego w Gdańsku przy ul. Hynka. W dwóch etapach powstanie tam kom‑ pleks o powierzchni około 3600 mkw. Jednym z głównych jego na‑ jemców będzie sieć Rossmann. (SAM)
60
PROC. z 98 sklepów Odido w woj. świętokrzyskim działa na wsi
ODIDO PRZY RYNKU
WCALE NIE BIEDRONKA
W gminnych miejscowościach w Świętokrzyskiem sklepy Odido funkcjonują przy rynku w: Rakowie, Wiślicy, Korczynie, Pierzchnicy, Pacanowie, Pińczowie, Kazimierzy Wielkiej, Opatowcu, Małogoszczy, Łopusznie i Nowej Słupi
Dla co czwartego klienta sklep wiejski to pierwsze miejsce robienia zakupów. Drugie tyle osób kupuje w takiej placówce codziennie
SŁYNNY RAKÓW Pod koniec XVI wieku był znanym miastem. Gdy ogłoszono tolerancję religijną, Raków stał się centrum życia wspólnoty Braci Polskich, a działająca tu Akademia Ariańska zyskała międzynarodową sławę
PORADNIIKWH MAKRO
JAKOŚĆ OBSŁUGI
Raz oszukany klient może już nie wrócić Pięć z sześciu sklepów spożywczych działających w Rakowie mieści się przy rynku. O ile latem wszystkie dobrze funkcjonują dzięki turystom przyjeżdżającym nad pobliski Zalew Chańcza, to poza sezonem muszą wyżyć z miejscowych. W tych miesiącach kluczowe znaczenie ma dobra opinia klientów o sklepie.
O
dido w Rakowie wydaje 500 paragonów dziennie, co oznacza, że statystycznie każdy mieszkaniec wsi odwiedza sklep 14 razy w miesiącu! Ale na ten sukces Stanisław Michalczyk z żoną Lidią pracował ciężko przez 20 lat. – Pierwsi zaczęliśmy handlowanie spożywką na rynku – od małej budki, mającej niecałe 7 mkw., do której klienci nawet nie mogli wejść – wspomina nasz rozmówca. Jego obecny sklep liczy 110 mkw. i był już trzykrotnie modernizowany – ostatni raz w ub.r., gdy przystępował do Odido.
Stojak na rowery i podjazd dla wózków to udogodnienia, których brak może spowodować, że klient wybierze inny sklep
Franczyzowe koło ratunkowe Państwo Michalczykowie w Makro zaopatrują się od 1999 roku, od początku działalności hali w oddalonych o 50 km Kielcach. Są właścicielami drugiej w kolejności Złotej karty klienta, którą tam wydano. Mimo tej zażyłości do Odido przystąpili dość późno – w październiku ub.r., czyli dwa i pół roku po starcie sieci. – Pani Joanna zabrała nas do sklepu Odido w innej wsi, pokazała samoobsługę i przekonała, że warto zainwestować w zmianę modelu sprzedaży – wspomina Lidia Michalczyk. Nasi rozmówcy, także za namową Joanna Biernackiej, doradczyni z zespołu ds. marketingu franczyzy Makro, równocześnie powiększyli powierzchnię sali sprzedaży. Nie ukrywają, że na ich decyzję wpłynęło pojawienie się na rynku w Rakowie Delikatesów Centrum oraz Lewiatana. – Większy sklep oraz samoobsługa uratowały nas przed silną i dobrze zorganizowaną konkurencją, a także pozwoliły zwiększyć obroty o 30 proc. – opisuje Stanisław Michalczyk.
Dziecko na zakupach Michalczykowie byli w tej sytuacji, że gdy nowe szyldy już działały, oni byli jeszcze przed remontem placówki. I mogli uważnie wsłuchiwać się w to, co o konkurencji
mówią klienci. A ci skarżyli się m.in. na ciasnotę. – My mamy mniej towaru, bo wstawiliśmy na salę sprzedaży mniej półek i regałów. Ale dzięki temu alejki są szerokie, a na zakupy mogą spokojnie przyjść matki z dziećmi w wózkach. Na wsi wszyscy się znają, a u nas są warunki, by spokojnie przystanąć i poplotkować w alejce, bez obawy, że będzie się tarasować ruch. Wiejski klient docenia taki komfort robienia zakupów – zapewnia Stanisław Michalczyk. Mieszkańcom Rakowa nie przypadły też do gustu nowe formy promocji – m.in. zalepianie całej witryny kolorowymi kartkami informującymi o promocjach. – To nieskuteczna metoda, bo tam jest tych rzeczy za dużo i klienci przestają je zauważać. Na zewnątrz mojego sklepu wisi tylko jeden plakat z aktualnymi promocjami i to spokojnie wystarcza – uważa nasz rozmówca. Jednak najwięcej zastrzeżeń dotyczyło organizacji promocji, bo czasem już na drugi dzień nie było produktów w najatrakcyjniejszych cenach, albo przy kasie cena była inna niż na półce. – Uczciwość, uczciwość i jeszcze raz uczciwość jest w tym biznesie najważniejsza. Czasem wystarczy jedna wpadka, by stracić klienta. Gdy na zakupy przychodzi dziecko z kartką, daję mu najlepszy towar. A w innych sklepach potrafią nieświadomemu maluchowi wcisnąć coś niepierwszej świeżości – opisuje Lidia Michalczyk.
Krakusy pod wrażeniem Krzysztof Kaźmierczak, projektant sklepów i wykładowca prowadzący szkolenia dla detalistów z zakresu poprawy rentowności placówek, uważa, że dziś nadrzędnym celem detalisty nie może być zarobek: – Zróbmy wszystko, by jak najlepiej zaspokoić potrzeby klientów, stworzyć im jak najlepszą atmosferę do kupowania. Gdy skoncentrujemy się na tym, a ludzie będą zadowoleni, to na pewno przy okazji zarobimy. I dokładnie to dzieje się w rakowskim Odido, którego właściciele na sali sprzedaży ustawili termosy z darmową kawą i herbatą, by umilić klientom zakupy. Jak nie trudno się domyślić, spotkało się to z bardzo entuzjastycznym przyjęciem. Pod wrażeniem byli m.in. turyści z Krakowa, którzy przyjeżdżają nad Chańczę i z uznaniem wypowiadali się o pomyśle, którego nigdy wcześniej nie widzieli w swoim mieście. – Ten wiejski sklep spokojnie poradziłby sobie w każdym mieście. Właściciele są bardzo życzliwi i procentuje ich podejście do klienta, którego się tu naprawdę szanuje – uważa Joanna Biernacka z Makro. Jak dodaje, w Odido w Rakowie wszystkie udogodnienia powstają z myślą o kliencie. Jednym z nich jest stojak na parasolki przy wejściu do sklepu. – To podwójna korzyść,
bo ludzie nie muszą nosić ich podczas zakupów, a po sali sprzedaży nie leje się woda. Właśnie takie drobiazgi sprawiają, że ludzie dobrze czują się w sklepie, a to jest bezcenne – tłumaczy pani Joanna.
Nie odmówią klientowi w potrzebie Odido w Rakowie działa od 6 do 20. Choć właściciele zaczynają swój dzień pracy przeciętnie o wpół do czwartej rano, a kończą o 21, nie robią nigdy problemu, gdy tuż po 20 pojawi się ktoś, kto stuka do drzwi, bo musi zrobić awaryjne zakupy. Właśnie takimi zabiegami zdobywa się wiernych klientów. Nie bez znaczenia jest tu także obsługa. – Mamy stałych klientów z Puław, którzy przyjeżdżają do rodziny i mówią, że do nas nie da się wejść i nic nie kupić, bo mamy tak miłe sprzedawczynie – śmieje się pani Lidia. Jak dodaje, klienci są bardzo zadowoleni z ekspedientek. Podczas gdy inni wstawiają do sklepów ekspresy do kawy, Stanisław Michalczyk Wszystkie pracują na pełen etat, mają zdecydował się rozdawać ją za darmo, by umilić klientom zakupy też dużą swobodę – same zamawiają towar, decydują o przecenach, na koszt firmy testują nowe produkty, by mogły je uczciwie Co jeszcze doceniają miejscowi klienci? Wraz z szyldem polecać klientom. – Gdy któraś dziewczyna chce Odido w sklepie państwa Michalskich pojawiła się prasa wolne, bo musi coś załatwić, to zawsze dostanie. Jak oraz możliwość płacenia kartą. Szczególnie ta druga będzie potrzeba, to przyjdę i sama stanę przy kasie. usługa cieszy się dużą popularnością, bo przy okazji Panuje u nas domowa, rodzinna atmosfera, jest zamożna wypłacać pieniądze. – Ludzie chętnie korzystają, ufanie i szacunek. W efekcie pracownice traktują sklep bo znajdujący się obok bankomat pobiera wysokie projak swój, angażują się i starają, by wszystko było jak wizje, a czasem po prostu kończą się w nim pieniądze najlepiej zrobione – opisuje pani Lidia. Właściciele i trzeba długo czekać na uzupełnienie – opisuje Stanisław Odido w Rakowie nigdy nie mieli problemów z praMichalczyk. cownikami i nikogo nie musieli zwalniać. Tekst i zdjęcia Sebastian Szczepaniak
PRZEMYSŁOWE HITY MARKI FINE DREAMING PAPIER TOALETOWY RUMIANKOWY Miękki i wytrzymały papier trójwarstwowy Fine Dreaming o delikatnym, rumiankowym zapachu. Ozdobnie tłoczony, wykonany z celulozy. OPAKOWANIE: 12 rolek
RĘCZNIK PAPIEROWY Superchłonny, wydajny ręcznik dwuwarstwowy Fine Dreaming z ozdobnymi tłoczeniami w kolorze zielonym, fioletowym lub pomarańczowym. OPAKOWANIE: 2 duże rolki
TABLETKI DO ZMYWAREK Tabletki do zmywarek Fine Dreaming o zapachu cytrynowym usuwają oporne zabrudzenia, chronią szkło przed matowieniem i nadają mu kryształowy połysk. Są skuteczne nawet w niskich temperaturach. OPAKOWANIE: 28 szt.
SÓL DO ZMYWAREK Sól Fine Dreaming chroni zmywarkę, przeciwdziałając osadzaniu się kamienia oraz zapobiega powstawaniu plam z wody na naczyniach. OPAKOWANIE: 1 kg
HAND EL
Muszkieterowie w Cieszynie Spółka Spinbud jest właścicielem terenu byłej za‑ jezdni PKS w Cieszynie (woj. śląskie) przy ul. Górnej. Za grunt o powierzchni 1,2 ha zapłaciła we wrze‑ śniu ub.r. 2,7 mln zł. Działka zostanie przeznaczona najprawdopodobniej pod supermarket sieci Inter‑ marché. Obecnie rozpoczęto prace rozbiórkowe i porządkowe. (SAM)
Kaufland w Gryficach Nowy market sieci Kaufland ruszył w Gryficach przy ul. Starogrodzkiej. Powierzchnia sprzedaży placówki sięga 2000 mkw., w sklepie jest 8 stanowisk kasowych, a na zewnątrz 140 miejsc parkingowych dla klientów. Zatrudnienie w Kauflandzie znalazło blisko 80 osób. Niemiecka sieć ma już w Polsce 176 placówek. (WCH)
Jeszcze jeden Lidl w Warszawie? Przy ul. Rosoła na warszawskim Ursynowie może powstać kolejny sklep sieci Lidl – wynika z infor‑ macji portalu południe.com.pl. Taką decyzję podjął właściciel tego terenu (poprzednio mieścił się tam Świat Książki Bertelsmanna). Rada Warszawy podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzania miejsco‑ wego planu zagospodarowania przestrzennego obejmującego ten teren. (WCH)
Dziesiąty dyskont Czerwona Torebka Kolejny dyskont nowej sieci ruszył w Oleśnicy. To już dziesiąta placówka z logo Czerwona Torebka. Rozwija się ona miastach zamieszkałych przez co najmniej 10 000 mieszkańców – w galeriach handlowych i w obiektach wynajmowanych na wiele lat. (WCH)
Marcpol doinwestuje własne centra handlowe W marcu sieć Marcpol podpisała siedem umów z nowymi najemcami oraz rozpoczęła planowa‑ nie modernizacji, których celem jest podniesienie walorów estetycznych oraz handlowych swoich galerii. W portfolio Marcpolu znajduje się obecnie 5 takich obiektów, zlokalizowanych w Warszawie, Podkowie Leśnej, Lesznie oraz Ostrołęce, a także dwa starsze, otwarte przed 2009 rokiem – przy al. Wilanowskiej w stolicy oraz w podwarszaw‑ skich Laskach. To właśnie w tych dwóch galeriach Marcpol planuje w najbliższym czasie wprowadzić największe zmiany. (SSZ)
E.Leclerc uruchomił dwa hipermarkety 20 marca został oddany do użytku hipermarket E.Leclerc w Kaliszu. Niecałe dwa tygodnie później wystartowała placówka francuskiej sieci w Szczeci‑ nie. Hipermarket w Kaliszu ma 5500 mkw., znajduje się na terenie zbudowanej w centrum miasta Galerii Amber i jest 42. sklepem E.Leclerc w Polsce. (SSZ)
Piotr i Paweł w Galerii Legionowo Galeria Legionowo podpisała umowę z operato‑ rem spożywczym – siecią Piotr i Paweł. Równolegle trwają rozmowy z kolejnymi najemcami. Ruszyła też budowa obiektu. Galeria Legionowo ruszy w centrum miasta, przy skrzyżowaniu ulic Mru‑ gacza i Piłsudskiego. Otwarcie obiektu planowane jest na I kwartał 2015 roku. (HUW)
Druga Biedronka w Gryfinie Przy boisku Zespołu Szkół na Górnym Tarasie w Gryfinie powstanie nowy dyskont spożywczy. Prawdopodobnie będzie to Biedronka. W mieście działa już jedna placówka portugalskiej sieci. (SSZ)
Intermarché debiutuje w Skierniewicach 3 kwietnia w Skierniewicach został otwarty pierwszy w mieście supermarket Inter‑ marché. Zatrudnienie znalazło w nim 65 osób. Całkowita powierzchnia sprzedaży placówki to 1709 mkw. W ofercie sklepu jest około 17 000 indeksów spożywczych REKLAMA
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
27
i przemysłowych. Intermarché oferuje klientom pieczywo ze swojej piekarni oraz tradycyjne wędliny własnego wyrobu. Prowadzony jest również rozbiór mięsa. Na terenie supermarketu znalazły się paczkomat InPost, punkt LOTTO, apteka, kwiaciarnia oraz butiki z odzieżą Obok powstał parking na 180 miejsc. (SSZ)
Auchan największym sklepem w Lublinie 20 marca został uruchomiony hipermarket Auchan w Lublinie. To pierwszy sklep w tym mieście o powierzchni sprzedaży powyżej 12 000 mkw. Auchan Lublin dysponuje własną stacją paliw oraz 50 kasami, w tym 6 samoobsługowymi. Hipermarket jest jednym z najemców CH Atrium Felicity. (SSZ)
Wiadomości Handlowe14/2014 (134) 126x311.pdf 01.04.2014
14:21
hAND EL REKLAMA
28
Żabka rozwija program
„Sklep za czynsz” „Sklep za czynsz” to program skierowany do właścicieli sklepów spożywczych oraz punktów usługowo‑handlowych, którzy mogą wynająć na 10 lat swój lokal spółce Żabka Polska. Firma na własny koszt remontuje placówkę i uruchamia w niej Żabkę lub Freshmarket. – Od 20 lat prowadziliśmy sklep spożywczy. Ze względu na wiek oraz czynniki ekonomiczne, szukaliśmy pomy słu na to, jak nie zamykając placówki uzyskać stabilny dochód. Syn podpowiedział mi, że możemy zgłosić na szą lokalizację do programu „Sklep za czynsz”. Spełniała wymagania, szybko podpisaliśmy umowę i za tydzień będzie tu otwarta Żabka. Klienci już dopytują się, kiedy będą mogli znowu robić zakupy – opowiada Elżbieta Kot z Piotrkowa Trybunalskiego, która wynajęła swój sklep firmie Żabka Polska. Program „Sklep za czynsz” jest atrakcyjną alternaty‑ wą dla osób, które chciałyby wreszcie odpocząć od prowadzenia własnego biznesu, ale mieć również comiesięczny czynsz i pewność, że najemca będzie
kontynuował działalność handlową. W ub.r. zgłoszo‑ nych do programu zostało ponad 1300 placówek. Żabka i Freshmarket są obecnie jednymi z najdyna‑ miczniej rozwijających się sieci handlowych w Polsce. Spółka Żabka Polska planuje otwarcie w 2014 roku 600 placówek w całej Polsce. Firma poszukuje loka‑ li handlowych w atrakcyjnych lokalizacjach o po‑ wierzchni od 70 do 400 mkw. (AU)
Jak zgłosić sklep? Właściciele sklepów, zainteresowani wynaj‑ mem swojego lokalu firmie Żabka Polska, mogą zgłosić placówkę za pośrednictwem strony internetowej www.sklepzaczynsz.pl, na której zamieszczony jest specjalny formu‑ larz zgłoszeniowy lub pod numerem telefonu 61/856 38 92.
Wyselekcjonowane wina M
Y
CM
MY
CY
CMY
K
prosto do Żabki i Freshmarketu Andrzej Strzelczyk, wraz z przedstawicielami Departamentu Handlowego firmy Żabka Polska, odwiedzili jedne z największych w Europie targów winnych ProWein w Düsseldorfie. Efektem wyjazdu będą już niebawem nowości w sieciach sklepów Żabka i Freshmarket. W tym roku targi ProWein zorganizowano już po raz 20. Wina zaprezentowali producenci z dobrze znanych krajów winiarskich, takich jak Francja, Wło‑ chy, Hiszpania, Chile, Argentyna, Australia, Nowa Zelandia, Stany Zjednoczone, ale również produ‑ cenci z Peru, Chin czy Japonii. – ProWein to miejsce co roku koncentrujące wiodących producentów, impor terów i dystrybutorów zajmujących się winem – mówi Andrzej Strzelczyk, Mistrz Polski Sommelierów, współpracujący z firmą Żabka Polska. – Pojechali śmy wspólnie na targi, by nawiązać kontakty i znaleźć Andrzej Strzelczyk, Mistrz Polski Sommelierów, troszczy się o to, żeby w sklepach Żabka i Freshmarket były dostępne wyjątkowe wina
interesujące nas wina, które niebawem pojawią się w sklepach. Z mojego punktu widzenia bardzo ciekawe są wina naturalne i biologiczne, produkowane z możli wie jak najmniejszą ingerencją człowieka – dodaje. Żabka Polska intensywnie rozwija kategorię wina. W Żabkach i Freshmarketach pojawiła się nowa ekspozycja, podjęto dodatkowe działania mar‑ ketingowe. Wraz z unikatowymi winami na półki trafiły również wyselekcjonowane dodatki do nich – sery, kiełbasy, pieczywo, a także dania gotowe. W rezultacie ajenci sklepów mogli zwiększyć nie tylko sprzedaż, ale również średnią wartość koszyka zakupów. – Dążymy do tego, aby każdy Polak kojarzył Żabki i Freshmarkety z bardzo dobrymi jakościowo oraz atrakcyjnymi cenowo winami blisko domu. Dzięki po nad 3400 placówkom jest to możliwe – mówi Andrzej Strzelczyk. (AU) Fot. Żabka Polska
C
HAND EL
Sklep Polski: 10 placówek co kwartał Franczyzowa sieć Sklep Polski, która liczy 303 pla‑ cówki, w br. chce się powiększać o 10 sklepów kwar‑ talnie. Nowe punkty w tym logo mają się pojawić na terenie województw: wielkopolskiego, kujawsko ‑pomorskiego, lubuskiego i łódzkiego. Sieć rozwija się w oparciu o centra dystrybucji głównego dostaw‑ cy – firmy PHUP Gniezno. (SSZ)
Drugi supermarket Intermarché w Pile
W Płońsku ruszyła budowa retail parku Rozpoczęła się budowa parku handlowego w Płońsku (woj. mazowieckie) w re‑ jonie ulic Rzemieślniczej i Warszawskiej. Kompleksu o powierzchni 5000 mkw. przeznaczony będzie dla dziesięciu najemców. Powstanie w sąsiedztwie super‑ marketu Tesco. Inwestorem jest spółka City Star. (SAM)
Retail park Karuzela w Żarach Firma Boza Inwestycje przygotowuje, we współpracy z Retail Concept, budowę parku handlowego Karuzela w Żarach (woj. lubuskie) w rejonie ulic Moniuszki
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
i Lotników. Powstanie tam obiekt o powierzchni najmu około 5000 mkw., uzu‑ pełniony o parking dla 150 pojazdów. Uzyskano już pozwolenie na budowę, nie został jednak wybrany jeszcze generalny wykonawca. Inwestor zapowiedział, że w przyszłości kompleks może zostać powiększony do 8000 mkw. (SAM)
Łódź: teren pod galerię handlową Spółka Artcem przygotowała kilka koncepcji zagospodarowania pięciohektarowej działki zlokalizowanej w Łodzi przy ul. Wieniawskiego. Jedna z nich zakłada reali‑ zację obiektu handlowego o powierzchni sprzedaży 18 000 mkw. uzupełnionego o zespół parkingów. (SAM)
INFORMACJA HANDLOWA
20 marca w Pile został otwarty drugi w tym mieście supermarket spożywczy Intermarché. Powstał na terenie CH Galeria Kasztanowa. Całkowita powierzch‑ nia sprzedaży placówki, w której zatrudnienie zna‑ lazło 60 osób, wynosi blisko 1160 mkw. (HUW)
Nowy sklep sieci Lewiatan Małopolska 12 marca w miejscowości Kobyłczyna został urucho‑ miony kolejny sklep sieci Lewiatan Małopolska. Pla‑ cówka posiada powierzchnię 280 mkw. oraz obszerny parking dla klientów. Jej wnętrze zostało zaaranżowane i wyposażone według najnowszych trendów. (SSZ)
Aldi w Łodzi Pod koniec lutego ruszył w Łodzi, przy ul. Włókniarzy, kolejny dyskont Aldi. To efekt szybszej niż w minio‑ nych latach ekspansji sieci: w ostatnich tygodniach ub.r. otwarto sklepy w Łodzi, Zielonej Górze, Opolu, Inowrocławiu i Sosnowcu, zaś w br. ruszyła już pla‑ cówka w Dąbrowie Górniczej. Aldi ma w Polsce blisko 80 sklepów. (WCH)
Rośnie sieć Delikatesy Premium Na Kaszubach i pod Warszawą ruszyły nowe Delikatesy Premium. To kolejno 137. i 138. placówka prowadzona na zasadzie twardej franczyzy rozwijanej w ramach GK Specjał. Sklep w podwarszawskim Józefowie li‑ czy prawie 300 mkw. Trzykrotnie mniejszy jest obiekt w Konarzynach w gminie Stara Kiszewa. (SSZ)
Żółty Cesarz otwiera kolejny sklep w Krakowie Sklep z żywnością ekologiczną Żółty Cesarz powstał w Krakowie przy ul. Pod Fortem. To druga placów‑ ka sieci w tym mieście. Aktualnie pod marką Żółty Cesarz działa 7 sklepów. Większość oferowanych w nich produktów ma certyfikat gospodarstwa ekologicznego. (HUW)
W Jarocinie ruszy nowy supermarket Firma AKS Budownictwo przygotowała budo‑ wę obiektu handlowo‑usługowego w Jarocinie (woj. wielkopolskie) przy ul. Moniuszki. AKS współ‑ pracuje m.in. z Intermarché i Bricomarché oraz z sie‑ ciami Biedronka i Polomarket. (SAM)
Białka Tatrzańska: galeria z supermarketem Firma Kabanos rozpoczęła budowę obiektu handlowo ‑usługowego w Białce Tatrzańskiej (woj. małopolskie). Budynek o powierzchni około 1600 mkw. powstaje w sąsiedztwie siedziby Ochotniczej Straży Pożarnej. Zlokalizowany w nim zostanie sklep spożywczy oraz mniejsze punkty usługowe. (SAM)
29
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Liczy się opinia w środowisku
Fot. Passa
30
sieć polskich sklepów NA PODKARPACIU
Trwa dobra passa sklepów Passa Pomysł połączenia czterech prężnie działających w regionie sieci z polskim kapitałem pojawił się ponad trzy lata temu. Od tamtej pory markety spod znaku Alta, Orzech, Womar Food i Widamid działają razem.
P
assa powstała w odpowiedzi na zmiany, któ‑ re zachodzą w branży FMCG. Mam na myśli przede wszystkim ekspansję dyskontów, które coraz częściej wypierają polskich producentów i handel – wyjaśnia przyczyny decyzji prezes zarządu grupy
Aleksandra Mikołajczyk. – Konsolidacja pozwoliła zwiększyć siłę nabywczą i stać się ważnym partnerem do rozmów z dystrybutorami i producentami. Spółka jest swego rodzaju centralą, zajmującą się całą sferą handlową, negocjacjami, know‑how i marketingiem.
Dotychczas Passa rozwijała się przede wszystkim poprzez otwarcia placówek zrzeszonych w ramach poszczególnych sieci. Jest ich obecnie 38, z czego 34 na terenie woj. podkarpackiego, zaś reszta w Ma‑ łopolsce. Wszystkie oferują podstawowe produkty spożywcze i chemiczne, mięso, wędliny, pieczywo, słodycze, warzywa i owoce, nabiał, alkohol a także chemię i kosmetyki. Tegoroczne plany przewidują przyłączenie kolejnych (około 15) sklepów zewnętrz‑ nych na zasadach franczyzy. Jak wyjawia pani prezes, trwają rozmowy z detalistami, którzy już funkcjonują w ramach pewnych struktur, ale nie są zadowoleni z dotychczasowej współpracy i chcą zmienić barwy. – Właśnie ruszyliśmy z kampanią reklamową na billbo‑ ardach, która ma zachęcić potencjalnych partnerów do przyłączenia się oraz poznania naszego modelu działa‑ nia – dodaje prezes Mikołajczyk. Wspólnym mianownikiem sklepów są szyld, wizualizacja zewnętrzna i wewnętrzna (stroje, koszyki) oraz spójna polityka zakupowa i promocyjna. Warunkiem przystąpie‑ nia do grupy jest prowadzenie działalności gospodarczej na własny rachunek, powierzchnia sprzedaży samoob‑ sługowej sięgająca minimum 150 mkw., niezła kondycja finansowa, rzetelność kupiecka, lokalizacja wykluczająca konkurencyjność wobec istniejących placówek Passy, no i oczywiście akceptacja formuły współpracy. Istotnym czynnikiem jest także dobra opinia kandydata wśród współpracujących z grupą dostawców i w środowisku. Umowy zawierane są na czas nieokreślony z trzymie‑ sięcznym okresem wypowiedzenia.
Będzie sklep wzorcowy
Na co z kolei może liczyć kandydat na członka Passy? – Nasi partnerzy otrzymują przede wszystkim bardzo
dobre warunki handlowe – deklaruje Aleksandra Miko‑ łajczyk. – Dajemy im dzięki temu najpotężniejsze narzę‑ dzie, które pozwala nie tylko przetrwać na coraz bardziej wymagającym rynku, ale też zwyciężać z lokalną konku‑ rencją. Wszystkie sklepy zaopatrują się w tych samych cenach – te dotyczące najlepiej rotujących towarów często są monitorowane i utrzymywane na atrakcyjnym poziomie. Partnerzy mogą też liczyć na pomoc doradcy klienta, szkolenia tematyczne dla personelu, doradztwo w zakresie doboru asortymentu oraz dostęp do lokal‑ nych produktów. Wsparcie marketingowe to bezpłatne, comiesięczne gazetki promocyjne dla klientów i plakaty. Obowiązkiem sklepu jest wprowadzenie zewnętrznej wizualizacji, część jej kosztów pokrywa Passa. – Mamy podpisanych około 300 umów z dystrybuto‑ rami i producentami, a wiele z nich negocjowanych jest regionalnie. To efekt indywidualnego podejścia do każdej placówki. Są towary, które mają rewelacyjną ro‑ tację np. w Łańcucie, ale już w Krośnie czy Brzozowie nie są tak atrakcyjne dla konsumentów – opowiada pre‑ zes Passy. – Intensywnie pracujemy nad stworzeniem sklepu wzorcowego i według tego wzoru będziemy sukcesywnie ujednolicać wszystkie placówki. Rozsądnie wdrażane zmiany mogą bowiem zwiększyć sprzedaż nawet o kilkadziesiąt procent. Dostawcami Passy są najwięksi dystrybutorzy na Podkarpaciu (Marspol, Bać‑Pol, Specjał, Famix, Wi‑ damid, Tropicana, PGD, Delko, Otto). W marcu do placówek Passy trafiły pierwsze produkty marki własnej Twoje Produkty. Prace z tym związane trwały ponad rok. Na pierwszy ogień poszły makarony i przetwory. Druga połowa roku powinna przynieść na półkach oleje, kasze, słodycze oraz kilka artykułów codziennego użytku. Wojciech Chełchowski
KONKURS MAKRO CASH & CARRY
Pięćdziesiąt tysięcy
dla aktywnych lokalnie Ponad dziewięciu na dziesięciu Polaków chętniej korzysta z usług i produktów przedsiębiorców, o których wie, że działają na rzecz ich społeczności – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Makro Cash & Carry. Dla takich firm dystrybutor przygotował konkurs „Przedsiębiorca Aktywny Lokalnie”, w którym główna nagroda wynosi 25 000 zł.
J
estem przekonany, że wśród mikro‑ i małych przed‑ siębiorstw jest wiele, dla których, poza biznesem, liczy się jakość życia ich sąsiadów, kultywowanie lokalnej tradycji czy estetyka otoczenia, w jakim na co dzień funk‑ cjonują – uważa David Boner, prezes Makro. Właściciele takich firm to zazwyczaj ludzie działający w najbliższym otoczeniu – prowadzący małe sklepy, punkty usługo‑ we oraz lokale gastronomiczne, znani i cenieni przede wszystkim dlatego, że są tuż obok, niemal po sąsiedzku. Wielu z nich swoje przywiązanie do lokalnej społecz‑ ności wyraża, podejmując różne aktywności w ramach najbliższego otoczenia. I to do nich skierowany jest konkurs „Przedsiębiorca Aktywny Lokalnie”.
ARTYKUŁ PROMOCYJNY
Infrastruktura, tradycja i pomoc ubogim
– Polska edycja konkursu stanowi część globalnej ini‑ cjatywy, która obejmuje 18 krajów na świecie z okazji 50 rocznicy powstania firmy Metro Cash & Carry, do której należy Makro. W ten sposób chcemy podziękować przed‑ siębiorcom za ich codzienny trud i wyróżnić najlepszych w obszarze społecznej odpowiedzialności – tłumaczy prezes Boner. I dodaje, że w br. przypada również dwu‑ dziestolecie działalności Makro w Polsce. W konkursie „Przedsiębiorca Aktywny Lokalnie” mogą wziąć udział
właściciele przedsiębiorstw zatrudniających nie więcej niż 50 osób. Uczestnicy muszą wykazać się aktywnością, dzięki której przyczyniają się do zmiany na lepsze swo‑ jego najbliższego otoczenia. Chodzi w szczególności o aktywności, dzięki którym: poprawia się estetyka miejsca i lokalnej infrastruktury, rozwijają się projekty kulturalne, ekologiczne i edukacyjne dla lokalnej społeczności, zwiększa się zatrudnienie, realizowana jest pomoc najuboższym, kultywowana jest lokalna tradycja, budowane są pozytywne relacje w najbliższym otoczeniu.
Zgłoś się, zdecydują klienci
Na potrzeby konkursu powstała strona internetowa www.przedsiebiorcaaktywny.pl, za pośrednic‑ twem której można wypełnić formularz zgłosze‑ niowy. Poza aplikacją, umożliwiającą uczestnictwo i oddanie głosu na swojego faworyta, strona zawie‑ ra regulamin i wiele innych przydatnych informacji. Uczestnicy mogą na niej m.in. opisać swoją aktyw‑ ność na rzecz lokalnej społeczności, załączać krótkie filmy lub zdjęcia, a także pobrać plakat informujący
DZIAŁASZ NA RZECZ SWOJEJ LOKALNEJ SPOŁECZNOŚCI I ZATRUDNIASZ NIE WIĘCEJ NIŻ 50 OSÓB?
Zgłoś się do konkursu „Przedsiębiorca Aktywny Lokalnie”. Wygraj atrakcyjne nagrody – nawet 25 tys. zł!
klientów o uczestnictwie w konkursie, zachęcający do oddawania głosów.
Laureaci i nagrody
Laureaci będą wybierani w dwóch etapach. W pierw‑ szym – na szczeblu wojewódzkim – zwycięzca zosta‑ nie wyłoniony w wyniku głosowania internautów. Spośród 16 laureatów powołana przez organizatora komisja konkursowa, w skład której wejdą przedsta‑ wiciele partnerów instytucjonalnych akcji, wyłoni ogólnopolskiego zwycięzcę. Nagrodą dla każdego regionalnego finalisty będzie bon o wartości 1000 zł na zakupy w hurtowni Makro. Natomiast laureat etapu ogólnopolskiego otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 25 000 zł na wspar‑
Więcej informacji o konkursie na stronie www.przedsiebiorcaaktywny.pl cie jego aktywności lokalnych. Opcjonalnie komisja konkursowa może przyznać na ten cel również dwa dodatkowe wyróżnienia o wartości 5000 zł. Konkurs trwa od 14 kwietnia do 30 września 2014 roku,
jego patronem medialnym jest wydawnictwo Polska‑ presse, zaś patronat merytoryczny nad wydarzeniem sprawują Krajowa Izba Gospodarcza, PKPP Lewiatan i Inkubatory Przedsiębiorczości. (AU)
32
hAND EL
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
TRANSAKCJE BEZGOTÓWKOWE
terminal w sklepie? Dwóch na pięciu detalistów nie odczuwa potrzeby posiadania terminala płatniczego w sklepie. Co czwarty tłumaczy ten brak wysokimi opłatami interchange, co piąty małą liczbą klientów, którzy chcieliby płacić bezgotówkowo, a 14 proc. – zbyt wysokimi kosztami dzierżawy terminala.
P
owyższe dane są uśrednione, ponieważ badanie Domu Badawczego Maison dla Związku Przed‑ siębiorców i Pracodawców przeprowadzono na reprezentatywnej próbie sklepów działających w trzech typach lokalizacji: na wsiach, w miastach poniżej, oraz powyżej 100 000 mieszkańców. Jak się okazało, najwięcej detalistów nie widzących koniecz‑ ności posiadania terminala (52 proc.) działa w śred‑ nich miastach. Z kolei opłaty interchange oraz koszty dzierżawy terminala najmniej przeszkadzają właści‑ cielom placówek w największych ośrodkach. Badania potwierdziły, że najrzadziej kartami klienci chcą płacić na wsiach, a najczęściej w dużych miastach. DB Maison sprawdził również, czy handlowcy ze‑ tknęli się z ofertą dzierżawy terminala. Ponad połowa (52 proc.) wszystkich badanych – nie, z czego na wsi o takiej możliwości nie słyszało dwie trzecie detali‑ stów. Przedstawiciele firm obsługujących płatności
bezgotówkowe byli tylko u jednego na trzech han‑ dlowców, a 15 proc. detalistów o warunki dzierża‑ wy dowiadywało się na własną rękę. Handlowcy zadeklarowali, że byliby w stanie zapłacić od 45 do
Fot. 123RF
Po co mi
koszt utrzymania termi‑ nala jest o jedną trzecią wyższy i wynosi 133 zł. Według około 30 proc. detalistów wprowadze‑ nie płatności bezgotów‑ kowych przełożyłoby się na większą liczbę klientów w sklepie i powiększenie ko‑ szyka zakupów. Handlowcy uwa‑ żają jednak, że karty płatnicze nie są wciąż wystarczająco popularne – połowa z nich dekla‑ ruje, że „zainstaluje terminal, gdy wśród kupujących upowszechnią się karty”. W efekcie siedmiu na dzie‑ sięciu detalistów nie myśli obecnie o wprowadzeniu takiej usługi. A najczęściej deklarowanym powodem zainteresowania się płatnościami bezgotówkowymi są właśnie oczekiwania klientów (42 proc. wskazań). Spośród właścicieli sklepów posiadających już ter‑ minal trzy czwarte firm nie narzuca limitu, od której
Najwięcej detalistów nie widzących konieczności posiadania terminala (52 proc.) prowadzi sklepy w średnich miastach 100 zł miesięcznie za wynajem terminala. Wyższe kwoty uznali za nieatrakcyjne. To zła wiadomość dla agentów rozliczeniowych kart płatniczych, bo z badania DB Maison wynika, że średni miesięczny
honoruje płatności kartami. Częściej taki zabieg sto‑ sują przedsiębiorcy działający na wsi (blisko jedna trzecia). Średnia kwota dla firm handlowych i usłu‑ gowych stosujących limity wynosi 19,72 zł – jedna
Właściciele sklepów są skłonni zapłacić miesięcznie za wynajem terminala od 45 do 100 zł trzecia przedsiębiorców akceptuje płatności od 10 zł wzwyż, a trochę więcej – 35 proc. – od 20 zł. Blisko 90 proc. sklepików posiadających terminal ma go już ponad dwa lata. Przy okazji DB Maison sprawdził, ile transakcji w sklepach przeprowadza‑ nych jest jest bezgotówkowo. Okazało się, że zale‑ dwie trzy na dziesięć. Jedynie w miastach powyżej 100 000 mieszkańców, blisko co drugi klient płaci kartą i tam rynek płatności bezgotówkowych rozwija się najdynamiczniej. Dotychczas specjaliści przekonywali, że po 1 lip‑ ca br., czyli po wejściu w życie nowelizacji ustawy o usługach płatniczych, obniżającej opłatę inter‑ change do 0,5 proc. wartości transakcji, w sklepach lawinowo ruszy instalacja terminali płatniczych. Jednak, jak pokazały badania, większość klien‑ tów i detalistów z mniejszych miast oraz wsi nie jest wystarczająco zainteresowana płatnościami bezgotówkowymi, by obniżka interchange mogła przekonać ich do zmiany zdania. (SSZ)
REKLAMA
Prywatne apteki
przegrywają z sieciówkami To nie jest dobry czas dla prywatnych apte‑ karzy. Rodzinne placówki, które przez lata sprzedawały leki mieszkańcom swej okolicy, nie wytrzymują konkurencji. Z badań przeprowadzonych przez instytut IMS Health wynika, że sieci apteczne rosną w siłę, właśnie kosztem samodzielnych placówek. W minionym roku z handlo‑ wej mapy zniknęło 1340 aptek – to niemal 10 proc. ich ogólnej liczby. Było ich bowiem 14 002, a to najniższa liczba od kilku lat. W ciągu roku przybyło z kolei 700 no‑ wych placówek. Zdecydowana większość to właśnie kolejne filie dużych sieci. Tort do podziału jest ogromny, bowiem Polacy wydali w tym czasie na leki 30 mld zł. To kilkuprocentowy wzrost w stosunku do 2012 roku. Przyczyn zapaści liczby aptek upatrywano w ustawie refundacyjnej z 2012 roku i zakazie reklamy leków, co zamknęło szanse stosowania kart rabatowych czy organizowania akcji promocyjnych. Jakby tego było mało, po leki bez recepty i suplementy diety sprzedawane poza systemem aptecznym sięga coraz
większa grupa Polaków. To szybko wzrastający rynek, takie środki pojawiają się nie tylko na stacjach ben‑ zynowych, ale też w sklepach spożywczych. Rozwija się również ich sprzedaż internetowa. – Kwestie zakupów w obrocie pozaaptecznym czy przez internet nie stanowią większego zagrożenia dla aptek czy punktów aptecznych. Są to raczej niszowe kanały dystrybucji – mówi „Wiadomościom Handlowym” Paweł Klimczak, właściciel prywatnej apteki oraz prezes zarządu Izby Gospodarczej Właścicieli Punk‑ tów Aptecznych i Aptek. – Oczywiście, daleki jestem od bagatelizowania internetu, jednak w obecnych wa‑ runkach, przede wszystkim prawnych, nie ma raczej szans na szerszy rozwój. Główna przyczyna zmian leży gdzie indziej. Liczba aptek sieciowych wciąż rośnie, zaczynają wypychać z rynku apteki tradycyjne. Jeżeli w małych miejscowościach konkurencja ze strony sie‑ ciówek stanowi w tej chwili poważny problem, to już w dużych miastach prywatne apteki są zwyczajnie powoli „zabijane”. (WCH)
Rank Progress zbuduje centrum handlowe w Budzistowie Rank Progress podpisał przedwstępną umowę zakupu gruntu w Budzistowie, w gminie Kołobrzeg, za 21,8 mln zł. Łączny obszar gruntu to ponad 15 ha. Inwestor zamierza zbudować tam centrum handlowo‑usługowe o po‑ wierzchni całkowitej około 40 000 mkw. Firma szacuje, że budowa centrum może ruszyć jeszcze w 2014 roku. Obecnie trwają procedury administracyjne związane ze zmianą planu zagospodarowania terenu. (SSZ)
Hala targowa w Radomiu Firma Intersol została wybrana przez spółkę Radomskie Hale Mięsne (RHM) na generalnego wykonawcę hali targowej w tym mieście, w rejonie ulic Wernera i Szarych Szeregów. Obiekt zajmie 5200 mkw. Prace budowlane potrwają około 18 miesięcy. (SAM)
REKLAMA
HAND EL
Warszawskie CH Jupiter zmieniło właściciela
Gemini postawi Galerię w Chrzanowie?
Griffin Group kupiła od Catalunya Banc działkę zlo‑ kalizowaną w Warszawie przy ul. Towarowej. Tran sakcja dotyczy terenu o powierzchni około 2,5 ha, na którym funkcjonuje obecnie CH Jupiter. Inwestor zapowiedział, że rozpatruje budowę w tym miejscu kompleksu biurowo‑handlowego o powierzchni 40 000‑80 000 mkw. Prace ruszą nie wcześniej niż za trzy lata. Przez ten czas zachowany zostanie obecny charakter zabudowy. (SAM)
Spółka Gemini, właściciel działki z dworcem PKS w Chrzanowie przy ul. Trzebińskiej, przygotowuje budowę galerii handlowo‑usługowej. Założenia archi‑ tektoniczne zakładają realizację obiektu o powierzchni użytkowej około 5200 mkw. (SAM)
Kolejne saloniki Kolportera w galeriach Kolporter kontynuuje otwieranie saloników praso‑ wych i salonów Top‑Press w nowoczesnych i atrak‑ cyjnych handlowo miejscach. Najnowsze Top‑Pressy zostały uruchomione na dworcu PKP w Krakowie oraz w galeriach handlowych w Lublinie i Kaliszu. Rozwijana jest także sieć Saloników Prasowych, które ostatnio pojawiły się m.in. w Rabce‑Zdroju (Carrefour), Wrześni (Polomarket) i Wałczu (Biedron‑ ka). Aktualnie Kolporter dysponuje 815 salonikami prasowymi i 172 Top‑Pressami. (SSZ)
GC Investment kupił teren w Legnicy Firma GC Investment wygrała przetarg, ogłoszony przez Oddział Terenowy Agencji Nieruchomości Rolnych we Wrocławiu, na sprzedaż działki zlokalizowanej w Legni‑ cy (woj. dolnośląskie) w rejonie ulic Spółdzielczej, Ob‑ jazdowej i Schumana. Za grunt o powierzchni 1,25 ha inwestor zapłaci ponad 2 mln zł. Niezabudowany teren, położony w sąsiedztwie CH Auchan, w miejscowym pla‑ nie zagospodarowania przestrzennego przeznaczony jest pod nieuciążliwy przemysł, składy, handel, usługi i administrację. (SAM)
Galeria handlowa w miejscu dworca w Żywcu Firma Porta, która kupiła kilka lat temu teren dwor‑ ca PKS w Żywcu (woj. śląskie), przygotowuje w jego miejscu inwestycję handlową. Powstanie tam super‑ market jednej z sieci uzupełniony o mniejsze placówki usługowe. Niedawno żywieccy radni wyrazili zgodę na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, umożliwiającą powstanie tego typu inwestycji. (SAM)
CH Łacina w Poznaniu Łacina zostanie zrealizowana w Poznaniu przez Eiffage Polska Budownictwo na zlecenie dewelo‑ pera, firmy Apsys. Będzie to centrum dedykowane nie tylko zakupom, ale także rozrywce i kulturze. Pod jednym dachem, na powierzchni 99 000 mkw., znajdzie się 300 obiektów, w tym 40 wielko‑ i śred‑ niopowierzchniowych, 220 butików, 40 restaura‑ cji i kawiarni oraz 3300 miejsc parkingowych dla klientów. Inwestycja pochłonie 290 mln euro, prace ruszą na wiosnę, a otwarcie centrum przewidywane jest na 2016 rok. (WCH)
W Lublińcu powstanie park handlowy W Lublińcu (woj. śląskie), w rejonie ulic Powstań‑ ców Śląskich i Cmentarnej, trwają przygotowania do budowy parku handlowego. Inwestorem jest Budner Investment. Powstaną dwa pawilony han‑ dlowe – spożywczy oraz typu dom i ogród – o łącznej powierzchni 3400 mkw. (SAM)
Galeria Carcassonne w Paczkowie Spółka Corpo szykuje się do zagospodarowania dział‑ ki o powierzchni 1,6 ha w Paczkowie (woj. opolskie), u zbiegu ulic Daszyńskiego i Sienkiewicza. Na bazie ist‑ niejących zabudowań powstanie Galeria Carcassonne. W pierwszym etapie przedsięwzięcia (do IV kwartału 2015 roku) ruszy centrum handlowe o powierzchni 2500 mkw., w którym znajdą się m.in. supermarket spożywczy, drogeria, sklep RTV‑AGD oraz część restau‑ racyjna. Uzupełnieniem będzie parking zewnętrzny. Druga faza projektu przewiduje oddanie do użytku (do końca 2018 roku) hotelu z zapleczem SPA. (SAM)
W Andrychowie stanie centrum handlowe Spółka Ogniochron opracowuje koncepcję galerii handlowo‑usługowej w Andrychowie (woj. małopol‑ skie) przy ul. Krakowskiej. Projekt obejmie przebudo‑ wę zarządzanych przez firmę obiektów handlowych o powierzchni kilku tysięcy metrów kwadratowych. Po sąsiedzku działa już m.in. Kaufland. (SAM)
Park handlowy Stop.Shop w Kętrzynie Immofinanz Group rozszerza swój portfel parków handlowych w Polsce. W pierwszej połowie br. planowane jest otwarcie Stop.Shop w Kętrzynie, a w najbliższych latach uruchomienie kolejnych dziesięciu obiektów. Stop.Shop to regionalne centra handlowe położone z dala od dużych miast, w których przestrzeń pod wynajem wynosi od 2500 do 15 000 mkw. (SSZ)
Varitex przygotowuje supermarket w Łodzi Spółka Varitex stara się o uzyskanie warunków za‑ budowy dla obiektu handlowo‑usługowego zloka‑ lizowanego w Łodzi w rejonie ulic Łagiewnickiej, Inflanckiej i Rysowniczej. Inwestor zamierza postawić w tym miejscu supermarket o powierzchni około 1200 mkw. (SAM)
ICC Real Estates buduje galerię w Lesznie
W Radomiu powstanie nowy park handlowy
Firma Muro‑Tech została wybrana na wykonawcę obiektu MiniCentrum, które spółka ICC Real Estates wybuduje w Lesznie (woj. wielkopolskie). Przy ul. Nie‑ podległości wyrośnie kompleks handlowo‑usługowy o powierzchni około 1000 mkw. ICC Real Estates pro‑ wadzi również przygotowania do inwestycji o po‑ dobnych parametrach w Pile (woj. wielkopolskie), w rejonie ulic Wyspiańskiego i Wyszyńskiego. (SAM)
W Radomiu przygotowywana jest koncepcja nowe‑ go parku handlowego. Retail Park Radom będzie jedynym tego typu obiektem we wschodniej części miasta. Jego otwarcie planowane jest na II kwartał 2015 roku. Inwestycja powstaje przy rondzie ks. Je‑ rzego Popiełuszki (tzw. rondo kozienickie) – na prze‑ cięciu drogi krajowej nr 9 (prowadzącej na Słowację) oraz drogi krajowej nr 12 (Niemcy‑Ukraina). (HUW)
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
33
34
SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
FILMOWA AKADEMIA SZKOLENIOWA WH
Jak trzykrotnie zwiększyć obrót stoiska mięsno‑wędliniarskiego
należy ściąć pierwszy plaster wędliny i wycofać go ze sprzedaży. Jak w każdym dziale obowiązuje zasada fifo – towar, który pierwszy „wszedł” do lady, pierwszy ją opuszcza. Czyli dokładamy świeży towar od strony klientów, a sprzedajemy ten starszy od strony obsługi.
Profesjonalna reorganizacja stoiska może – w tym samym sklepie! – nawet trzykrotnie zwiększyć sprzedaż mięsa i wędlin. Zacznijmy od przygotowania i ekspozycji towaru.
P
Ekspozycja wędlin składa się z bloków asortymen‑ towych – wędliny podrobowe, wędzonki, salami itd. W obrębie asortymentu staramy się układać obok siebie produkty o jak najbardziej zróżnicowanej barwie czy odcieniu. Obowiązuje zasada, że zaczy‑
Każdy kawałek mięsa musi być dokładnie obejrzany i zwrócony do klienta najatrakcyjniejszą stroną
amiętajmy, sprzedaż w tym dziale jest najbar‑ dziej skomplikowana, więc ułożenie towaru w ladzie powinno klientowi pomóc dokonać właściwego wyboru. Zakupy trwają tu najdłużej, dla‑ tego klient nie może się nudzić w kolejce, ale trzeba go zająć oglądaniem ekspozycji. Mięso i przetwory kupują przeważnie kobiety, które przywiązują dużą wagę do estetyki, więc to stoisko nie może być tylko miejscem, gdzie logicznie ułożono towar, lecz musi tworzyć kolorową kompozycję wzbogaconą elemen‑ tami dekoracyjnymi, np. owocami i warzywami. Kiedyś modne było instalowanie świetlówek emitu‑ jących światło różowe, nadające mięsu i jego prze‑ tworom taką barwę. Teraz nikt się na to nie daje nabrać, przeciwnie – klient czuje się manipulowany. Dlatego wybierajmy raczej świetlówki świecące światłem naturalnym, które są przez producenta wyposażone w wewnętrzne filtry, uwydatniające naturalną barwę produktów.
W słoneczny weekend sprzedaż mięsa i wędlin na grilla wzrasta dwukrotnie
Fot. 123RF
Stoisko z ladą w głębi sali sprzedaży
Niezależnie od tego, czy klienci poruszają się w sklepie zgodnie z ruchem wskazówek zega‑ ra, czy przechodzą obok stoiska w lewą stronę, stanowisko obsadzone przez obsługę zawsze musi się znajdować na jego końcu. Chodzi o to, żeby klient, oczekując w kolejce, dobrze zapo‑ znał się z ofertą. W tym miejscu, w którym ludzie są obsługiwani, a więc zatrzymują się najdłużej, należy zgromadzić produkty najlepiej rotujące i najdroższe, przynoszące najwyższą marżę. Od‑ powiednia rotacja zapewnia świeżość towaru. Produkty, których chcemy sprzedać najwięcej, bo najlepiej na nich zarabiamy, powinny znajdować się w ladzie chłodniczej od strony klientów, a te mniej opłacalne w głębi lady – patrząc od strony kupujących. Także artykuły promowane powinny być układane bliżej klienta.
Cienkie kiełbasy równolegle do przejścia
Klasyczna kolejność grup towarowych w tym stoisku to najpierw mięso białe, mięsa czerwone, dalej wę‑ dliny, a następnie sery w blokach i wyroby garmaże‑ ryjne. Towar ustawiamy blokami asortymentowymi lub też pod względem funkcjonalnym, np. w jednym miejscu wszystkie produkty na grilla: karkówka, bo‑ czek, kaszanka, kiełbasy cienkie itp., nie zapominając przy tym o konieczności odseparowania mięsa od wędlin (najlepiej przegrodami ze szkła, koniecznie hartowanego, lub blachy nierdzewnej, w ostatecz‑ ności atestowanego tworzywa sztucznego). Tace GN i inne naczynia do wykładania mięsa powinny być zrobione ze stali nierdzewnej, bo łatwiej zachować tu jego świeżość, gdyż nie mają one mikroporów, w których gnieżdżą się drobnoustroje.
REKLAMA
Jedyny na rynku film szkoleniowy dla pracowników stoisk mięsno-wędliniarskich „Profesjonalne stoisko mięsno-wędliniarskie. Zasady ekspozycji towarów”
Zwiastun filmu i więcej informacji na stronie: www.modernvision.com.pl Zamówienia pod adresem: handel@modernvision.com.pl
Ważne wrażenie obfitości towaru
Z wyjątkiem suchych kiełbas, które mogą wisieć na hakach na ścianie, wszystkie produkty mięsne sprzedaje się wyłącznie z lady chłodniczej. Wędliny trwałe, przechowywane przez dłuższy czas w lodów‑ ce, mogą pokrywać się białym nalotem, który nie jest szkodliwy, bo składa się z mieszaniny tłuszczu i soli. Klienci sądzą jednak często, że to pleśń. Wygląd ta‑ kich wędlin można poprawić, wieszając je np. w nocy w pomieszczeniu o temperaturze 20‑24°C. W stoisku mięsnym bardzo ważne jest wywołanie u klientów wrażenia obfitości towaru. Dotyczy to nie tylko bogactwa asortymentowego, ale też ilości wy‑ stawionego towaru. Lada musi tak wyglądać, jakby było w niej dużo towaru. Dlatego stosuje się ułożenie kaskadowe, im produkty głębiej w ladzie – patrząc od strony klienta – tym układa się je wyżej, a w cha‑ rakterze podkładek można użyć nawet opakowań
Kilka razy dziennie trzeba obejrzeć stoisko od strony klientów zbiorczych. Uważajmy tylko, żeby wysokość ekspozycji nie ograniczała przepływu zimnego powietrza nad to‑ warem. Jak jednak pogodzić wymóg obfitości ze słabą początkowo sprzedażą w przypadku nowo otwartego sklepu? Świeżość mięsa i jego przetworów jest zasadą naczelną, więc jeśli rotacja jest słaba, to na początku trzeba się liczyć z koniecznością zmarnowania części towaru. Przez pierwsze trzy miesiące. Gdyby jednak dostosować zatowarowanie do faktycznego popytu, czyli na początku klienci znajdowaliby w ladzie po kilka sztuk wędlin czy mięsa, to taki sklep już nigdy nie miałby szans na zdobycie dobrej reputacji. Tak samo trzeba się pogodzić z tym, że codziennie rano
na się ekspozycję od wędlin tańszych, a kończy na najdroższych. Kiełbasy cienkie układa się równole‑ gle do przejścia, a grube prostopadle, przekrawając przynajmniej jedną sztukę z każdego rodzaju, aby klient widział co kupuje. Najdroższe wędliny można wyeksponować w sposób szczególny, np. w koszy‑ kach. Niezbędna jest obecność wyrobów znanych marek, reklamowane produkty liderów rynkowych nadają stoisku charakter pewnej ekskluzywności. Coraz większego znaczenia nabierają też wędliny produkowane w sposób tradycyjny. O ile handel gotowymi przetworami mięsnymi wymaga tylko opieki ekspozycyjnej, to sprzedawanie mięsa jest naprawdę trudną sztuką. Chodzi tu zwłaszcza o przygo‑ towanie go do sprzedaży, w czym jest najwięcej zanie‑ dbań. Tego się niestety nie da opisać, to trzeba zobaczyć. Odsyłamy więc do bardzo wartościowego filmu szko‑ leniowego, któremu wraz z ZM Sokołów patronujemy. Chodzi o materiał pt. „Profesjonalne stoisko mięsno ‑wędliniarskie” autorstwa Krzysztofa Kaźmierczaka, w którym najlepszy w Polsce specjalista w dziedzinie rozbioru mięsa, Mirosław Lepiarz, pokazuje, jak to się robi. Jest to dość trudne, ale każdy może opanować pod‑ stawy przygotowania mięsa do sprzedaży, jeśli obejrzy wspomniany film (patrz www.modernvision.com.pl).
To trzeba zobaczyć…
Dla przykładu, schab o małym „oku” najbardziej zachęcająco do sprzedaży wygląda, jeśli pierwszy plaster nie zostanie odcięty do końca, a po ucięciu drugiego, oba rozłoży się jak książkę – wtedy schab robi wrażenie większego. Każdy kawałek mięsa musi być obejrzany i zwrócony do klienta najatrakcyjniejszą stroną. Mięso czerwo‑ ne kroi się po mięśniach, a nie błonach. Karkówkę z kością wykłada się za karkówką bez kości. Chudy boczek można zwinąć, w rulonik, a tłusty pokazu‑ je się od strony pachwiny. Mięso wołowe na zupę można owinąć folią spożywczą, żeby robiło wrażenie mięsa chudego. Kadłuby kurcząt przygotowuje się do sprzedaży w ten sposób, że naciąga się skórę, a jej nadmiar wkłada do wnętrza porcji, która zakrywa widok na przebarwienia i zakrwawienia. To trzeba jednak samemu zobaczyć… (oprac. PK) Na podstawie filmu „Profesjonalne stoisko mięsno‑wędliniarskie”. Dystrybutor: MV Stemler w Poznaniu, ul. Jugosłowiańska 48, handel@modernvision.com.pl
SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
35
W tej szkole uczniowie
piją na lekcjach
Wielka Brytania to kraj piwa, co nie przeszkadza, by Londyn był najważniejszym na świecie miejscem handlu winem oraz siedzibą organizacji edukujących i certyfikujących ekspertów z branży. „Wiadomości Handlowe” odwiedziły jedną z najbardziej renomowanych szkół winiarskich.
Fot. Hubert Wójcik
SZKOLENIE WINIARZY W ANGLI kolory i smaki wina. Podczas jednodniowego kursu, w części teoretycznej, uczestnicy poznają podstawy, np. skąd się bierze kolor wina, alkohol, kwasowość itp. Następnie, w trakcie degustacji, dowiadują się, jakie są różnice w wyglądzie, zapachu i smaku mię‑ dzy winem różowym, czerwonym i białym. Na koniec prowadzący tłumaczy na czym polega, łączenie sma‑ ków win z potrawami.
Polacy chcą się uczyć po angielsku
Pierwszy poziom to zaledwie wprowadzenie do świa‑ ta win. Wiele osób, zwłaszcza pochodzących z krajów winiarskich, posiada tę wiedzę bez kursu – po prostu wynosi ją z domu. Dlatego kursanci często pomijają
Naszym przewodnikiem po szkole i po świecie win był Tomasz Kolecki‑Majewicz, wielokrotny Mistrz Polski Sommelierów, doradzający Biedronce w doborze win
REKLAMA
O
rganizacja Wine & Spirit Education Trust (WSET) została założona w 1969 roku, aby szkolić Brytyjczyków, zatrudnionych w bran‑ ży alkoholowej. Obecnie jest największą na świecie instytucją, oferującą kursy z zakresu win i mocnych alkoholi. O popularności szkoły może świadczyć fakt, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba studentów zwiększyła się pięciokrotnie, przy czym najwięcej przybyło ich z Azji.
Na miejscu zamiast on‑line
System szkolenia jest podzielony na pięć stopni. Kur‑ sy mogą trwać od jednego dnia (pierwszy poziom), do dwóch lat. Na trzecim poziomie dochodzą zajęcia specjalistyczne, np. w tej chwili szkoła przygotowu‑ je się do wprowadzenia do programu japońskiego
sake. Ostatnie dwa poziomy – Diploma i Honoured Diploma – otwierają drogę do tytułu Masters of Wine, najwyższego stopnia wiedzy eksperckiej o winie. Dotychczas, spośród wszystkich przystępujących do egzaminu, zdało go prawie 400 kandydatów.
pierwszy etap i przystępują od razu do drugiego. To tu zaczyna się prawdziwa nauka, gdzie słuchacze poznają czynniki wpływające na styl wina, główne odmiany białych i czerwonych winogron, a także najważniejsze regiony winiarskie świata.
Ponad 75 proc. studentów pochodzi spoza Wielkiej Brytanii Choć kursy są dostępne w wersji on‑line, 95 proc. stu‑ dentów wybiera naukę w na miejscu, co w przypadku wina jest uzasadnione. Już bowiem na pierwszym poziomie szkolenia studenci uczą się rozpoznawać
Ze względu na szybko następujące zmiany na świa‑ towym rynku alkoholu, wszystkie podręczniki i ma‑ teriały wykorzystywane przez szkołę są pisane od nowa co trzy lata. Po każdej wymianie podręczników
firma tłumaczy je na kilkanaście obcych języków (koszt około ćwierć miliona funtów). Wśród nich nie ma polskiego, bo z przeprowadzonych cztery lata temu badań wynika, że Polacy chcą pobierać nauki o winie w języku angielskim. Wśród organizacji szkolących winiarzy, oprócz WSET i Institute of Masters of Wine, w Anglii działa jeszcze Court of Master Sommeliers, która oferuje zajęcia dla przyszłych sommelierów, różniące się od standardo‑ wych dodatkową częścią poświęconą serwisowi win, napojów bezalkoholowych, alkoholi, cygar i potraw. Kurs sommeliera podzielony jest na cztery etapy, a ostatni zdany egzamin uprawnia do używania tytułu Master of Sommelier. Dotychczas zdało go około 200 kandydatów. Hubert Wójcik
36
SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
NOWA WERSJA STRONY WWW.SPECEODKASY.PL
W SKLEPIE CONVENIENCE
Zaprojektuj „Złotą strefę”
Klient zapłaci więcej za komfortowe warunki
ze Specami od Kasy Wrigley Producent gum do żucia Orbit® proponuje właścicielom małych i średnich sklepów unikalne narzędzie, pozwalające na skonfigurowanie optymalnej ekspozycji w strefie przykasowej, zwanej często „złotą strefą”.
S
ercem serwisu jest zakładka, w której detalista może obejrzeć trójwymiarowe modele stojaków, dedykowane do formatu prowadzonego przez siebie sklepu. Podobne rozwiązanie można było do tej pory spotkać m.in. na portalach producentów samochodów. Aby zapoznać się z ofertą stelaży, nie trzeba się reje‑ strować na stronie – wystarczy zdefiniować format placówki, którą prowadzimy. Do wyboru są trzy opcje: sklep z przesuwaną taśmą przy kasie, duży sklep ze sprzedażą zza lady oraz mały sklep ze sprze‑
która precyzuje, że właścicielem stelaży pozostaje Wrigley. Rozwiąza‑ nie takie nie powoduje konieczności zapłaty podatku z tytułu otrzy‑ mania darowizny w świetle polskich przepisów podatkowych. Przejrzysta i prosta w obsłudze strona www.speceodkasy.pl to nie tylko możliwość konfiguracji stelaży. Portal pozwala także na zapo‑ znanie się z portfolio firmy. W zakładce Produkty znajduje się pełen asortyment firmy łącznie z kodami kreskowymi, rekomendowanymi cenami detalicznymi, zdjęciami produktów, które można pobrać w wy‑
ARTYKUŁ PROMOCYJNY
Gumy do żucia, batony, wafle i cukierki odpowiadają średnio za 80 proc. wartości sprzedaży w strefie kasy dażą wyłącznie zza lady. W menu pojawia się dziewięć najbardziej popularnych ekspozytorów – do każdego z nich przygotowany został rekomendowany planogram. Wystarczy, że użytkownik, za‑ interesowany którymś z modeli, wypełni formularz kontaktowy. To jedyny warunek konieczny, by w ciągu dziesięciu dni roboczych placówkę odwiedził przedstawiciel handlowy firmy Wrigley lub hurtowni współpracującej z producentem. Taka osoba pomoże de‑ taliście upewnić się, czy dokonał trafnego wyboru mebla oraz ułatwi dopasowanie właściwego asortymentu do wielkości placówki. Oferta skierowana jest przede wszystkim do właścicieli nowych sklepów lub placówek, do których nie dotarł jeszcze przedstawiciel firmy. Detalista, który zdecyduje się na użyczenie stelaża od Wrigley, oszczędzi nawet kilkaset złotych, bo taka jest szacunkowa wartość wyposażenia. Warto również podpisać stosowną umowę z dostawcą,
sokiej rozdzielczości. Z kolei w dziale Porady można znaleźć szereg przydatnych informacji na temat słodyczy impulsowych oraz zago‑ spodarowania strefy kasy, np. odpowiedzi na pytania: „Jakie kategorie sprzedawać w strefie kasy, by najwięcej zarobić?”, „Jak sprawić, by klienci jak najczęściej sięgali po produkty w strefie kasy?”, „Czy w stre‑ fie kasy cena i wielkość produktu mają znaczenie dla klientów?”. Z uwagi na fakt, że niektóre produkty Wrigley mają „zakodowane” terminy przydatności do spożycia i detaliści mogą mieć problem z odczytaniem tych dat, na stronie znajduje się do pobrania w for‑ macie PDF tzw. Karta świeżości, objaśniająca poszczególne symbole używane przez producenta gum do żucia. Szereg linków kieruje do innych serwisów Wrigley Poland, m.in. do sklepu internetowego www.jedz‑pij‑zuj.pl oraz na stronę www.mojorbit.pl. (AU)
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Kupon odeślij na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
Convenience to przede wszystkim sposób obsługi, który musi być szybki, łatwy i wygodny. Klient zdaje sobie sprawę, że w takiej placówce ceny są wyższe, ale w zamian oczekuje ponadprzeciętnego komfortu robienia zakupów.
K
lienci wybierają poszczególne formaty placówek handlowych, kierując się różnymi czynnikami. Oszczędni idą (niekoniecznie słusznie) do dyskontów po produkty marek własnych, poszukujący dużego wyboru udają się do hipermarketów, a osoby chcące szybko zrobić zakupy uzupełniające wstępują do sklepu convenience po drodze z pracy czy koło domu. Każdy z tych formatów nastawiony jest na innych klientów, co przekłada się na dostępny w placówce asortyment oraz jej pozycjonowanie cenowe. Jak wynika z danych GfK Polonia, 11‑proc. spadkowi liczby małoformatowych placówek spożywczych w latach 2007‑2012 towarzyszył 6‑proc. przyrost wygodnych sklepów. Dziś to, obok dyskontów i supermarketów, najszybciej rosnący format handlu. Jak przekonują eksperci, wprowadzenie elementów convenience do sklepów tradycyjnych gwarantuje pozyskanie nowych klientów.
Zabójcza kolejka
– Klient w wygodnej placówce handlowej nie kupuje na zapas, ale zaspokaja bieżące potrzeby oraz zachcianki, dlatego musi szybko i łatwo odnaleźć się w asortymencie – mówi projektujący sklepy Krzysztof Kaźmierczak. Jego zdaniem przeciętny kupujący zaspokaja swoje bieżące potrzeby (żywność, podstawowe kosmetyki) przy pomocy około 200 SKU. Dlatego 2500 indeksów dostępnych na małej powierzchni daje mu poczucie dużego wyboru. Nie trzeba więc wypełniać każdego wolnego miejsca
Fot. ABC
REKLAMA
SZKOLEN I E
Sklep jak stacja benzynowa
Długa kolejka w wygodnym sklepie to rzecz nie do pomyślenia w sklepie towarem – w przetowarowanych placów‑ kach łatwiej o bałagan, a kupujący mają problemy ze znalezieniem poszukiwanych wyrobów. – Wygodny sklep to taki, w którym zakupy można zrobić szybko, a przy okazji załatwić inne sprawy: opłacić rachunki, kupić kartę telefoniczną czy bilet autobusowy. Szyb‑ ko znaczy bez kolejek do kas, które zabijają całą ideę convenience – tłumaczy Kaźmierczak. W Groszku Agnieszki Karwowskiej w warszawskim Rember‑ towie, oprócz wspomnianych przez eksperta usług, można także doładować bilety miesięczne komu‑ nikacji miejskiej. Opcja ta została wprowadzona na życzenie klientów. Właśnie elastyczność i dostoso‑ wywanie się do oczekiwań kupujących należą do najważniejszych atutów wygodnego sklepu.
Nie zarobek, a zadowolenie klienta
– Wprowadzanie elementów convenience trzeba rozpocząć od zmiany sposobu myślenia o handlu. Detalista musi przekierować priorytety ze swojego zarobku na spełnienie oczekiwań klienta. Jeśli uda się je spełnić, na pewno przy okazji także zarobimy – mówi ekspert. Pani Agnieszka opowiada, że regularnie poszerza w ten sposób asortyment: – Do niedawna nie wiedziałam o istnieniu kaszy gryczanej białej. Ale gdy w przeciągu krótkiego cza‑ su zapytały o nią dwie klientki, poszukałam tego asortymentu w hurtowni. Dostosowanie się do oczekiwań klientów to również przyjazne kupu‑ jącym godziny pracy. Czasami ludzie zaopatrują się w danym sklepie, bo nie mają alternatywy, tzn. konkurencja jeszcze się nie otworzyła albo jest już zamknięta. – Czas pracy najłatwiej zweryfikować przez system komputerowy, pozwalający prześledzić liczbę paragonów w różnych porach dnia. Ponadto trzeba zorganizować dostawy wedle oczekiwań klienta – np. zapewnić ciepły chleb wieczorem, gdy ludzie wracają z pracy, lub zimne napoje w upały – mówi Kaźmierczak. Przy okazji warto podkreślić, że akceptacja kart płatniczych jest w wygodnym sklepie koniecznością.
Placówka pani Agnieszki mieści się w centrum dziel‑ nicy, naprzeciwko urzędu gminy, niedaleko dworca kolejowego i Akademii Obrony Narodowej. W tym ruchliwym miejscu, oprócz urzędników i studentów, sporo jest także osób przejezdnych, dających zaro‑ bić na towarach impulsowych. Jak szacuje Krzysztof Kaźmierczak, w placówce conveniance w strefie przykasowej może być generowane nawet 60 proc. całkowitego obrotu, głównie dzięki sprzedaży sło‑ dyczy, alkoholu, wyrobów tytoniowych oraz lodów. – Niedługo przeprowadzę remont, zmieniam meble, m.in. by bardziej wyeksponować asortyment impulso‑ wy, który jest u mnie tak istotny. Wszystko przy kasach dobrze się sprzedaje, od baterii po gumy do żucia, ale część towaru jest za słabo widoczna. Po zmianach będzie lepiej, co na pewno jeszcze poprawi sprzedaż – szacuje Ryszard Klimek, prowadzący Groszka w gdańskiej dzielnicy Wrzeszcz, w ruchliwej okolicy, gdzie m.in. działają placówki trzech banków. U pani Agnieszki towary impulsowe (kilkaset SKU) odpowiadają na razie za niewiele ponad jedną czwar‑ tą obrotów. Detalistka liczy, że sytuacja się zmieni, gdy wkrótce przearanżuje część kasowo‑alkoholową, by powiększyć ją o kącik gastronomiczny. – Chcieli‑ śmy wprowadzić go rok temu, ale dowiedzieliśmy się, że będzie dostępny w ramach sieci. Teraz czekamy na ekspresy do kawy, które w ofercie Groszka dla franczy‑ zobiorców mają pojawić się za kilka miesięcy. Moderni‑ zujemy się, by nie być tylko sklepem spożywczym, ale by klient mógł na szybko coś u nas zjeść i czegoś się napić – jak na stacji benzynowej – opowiada detalistka, któ‑ ra już myśli o maszynie do włoskich lodów.
Dobra atmosfera do robienia zakupów
Popularność wygodnych placówek bierze się tak‑ że z tego, jak są one postrzeganie przez klientów. Aż 96 proc. badanych przez GfK Polonia wskazało świeżość produktów jako najważniejszy powód od‑ wiedzin sklepu convenience. Na kolejnych miejscach znalazły się m.in. łatwość orientacji na sali sprzedaży, szybkość obsługi oraz czystość. – Z tyłu głowy mamy zawsze zysk, ale nie tylko oczekiwane korzyści finanso‑ we nakłoniły mnie do zainwestowania w remont. Liczy się również wartość dodana – klient musi się w sklepie dobrze czuć, trzeba mu zapewnić atmosferę do robienia zakupów. Stawiam na udogodnienia dla kupujących, by mój Groszek był bardziej przyjazny klientom – mówi Klimek. Jak dodaje pani Agnieszka, ludzie lubią no‑ wości, gdy coś się dzieje w sklepie: – Wchodzą, by zobaczyć zmiany. Zdecydowałam się przebudować sto‑ isko kasowe, zainwestować w nowy regał na pieczywo. Liczę, że klienci docenią to, co dla nich robię. Detalista z Trójmiasta na remont wyłoży 16 000 zł, by przearanżować salę sprzedaży, wprowadzić ka‑ womat i urządzenie do hot dogów, wymienić część mebli, a także zmienić oświetlenie na oszczędniejsze, ledowe. – Siedem na dziesięć produktów przy kasie kupowanych jest pod wpływem impulsu. Dlatego strefa kasy powinna być dobrze i równomiernie oświetlona – instruuje Krzysztof Kaźmierczak. I ostrzega, by nie przedkładać kosztu zakupu oświetlenia nad koszt eksploatacji, bo chytry dwa razy traci. Sebastian Szczepaniak
Sprostowanie W marcowym wydaniu „Wiadomości Handlowych” 3 (133)/2014 w artykule „Kabanosy szturmują świątecz‑ ne stoły”, na str. 64 błędnie przypisaliśmy wypowiedź Mieczysława Walkowiaka z Sokołowa, dotyczącą planów promocyjnych firmy na najbliższy czas, Markowi Kmiecikowi z firmy Tarczyński. Obu zaintere‑ sowanych za pomyłkę przepraszamy. Ponadto kabanosy extra wieprzowe firmy Tarczyński dostępne są w regularnej sprzedaży, a nie, jak na‑ pisaliśmy na str. 64, tylko w ramach edycji świątecznej. Za błąd przepraszamy. REDAKCJA
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
37
38
PR AWO
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
CO PRAWO MÓWI O NIEPOŻąDANYCH KLIENTACH?
Tego pana nie obsługujemy Fot .
123
RF
W komedii Stanisława Barei „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?” kierownik (Janusz Gajos) wieszał na tablicy zdjęcia osób, które nie mogły w jego sklepie robić zakupów. Dziś sprzedawca, odmawiając klientowi obsługi lub samowolnie publikując jego wizerunek, naraża się na odpowiedzialność prawną. Grzywna rodem z PRL
Z
godnie z treścią art. 543 kodeksu cy‑ wilnego wystawienie towaru w miej‑ scu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem jego ceny jest ofertą sprzedaży. Oferta ta wiąże sprzedającego. Złożenie przez ku‑ pującego oświadczenia o przyjęciu oferty powoduje zawarcie umowy sprzedaży (art. 70 k.c.). Odmowę sprzedaży należy zakwalifikować jako niewykonanie umowy, co pociąga za sobą określone konsekwencje prawne dla sprzedawcy z punktu widzenia cywilnej odpowiedzialności za poniesioną szkodę, ale i odpo‑ wiedzialność na gruncie kodeksu wykroczeń.
Generalnie czyny polegające na odmowie sprze‑ daży kwalifikowane są jako wykroczenia, za które art. 135 kodeksu wykroczeń przewiduje grzywnę. Sprawcą może być „każda osoba zajmująca się sprze‑ dażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicz‑ nego lub przedsiębiorstwie gastronomicznym, przy czym nie ma znaczenia, czy jest to jego właściciel, osoba pełniąca funkcję kierowniczą, pracownik, czy wreszcie ktoś, kto wykonuje pracę w formie grzecz‑ nościowej, sprawując obowiązki sprzedawcy na pod‑ stawie umocowania udzielonego przez właściciela lub kierownika przedsiębiorstwa” (uchwała Sądu Najwyższego z 17 marca 2005 roku). Z treści art. 135 k.w. wynika, że karalne jest również... ukrywanie towaru przeznaczonego do sprzedaży. Ten brzmiący dziś absurdalnie zapis wprowadzono
do kodeksu jeszcze w dobie gospodarki socjali‑ stycznej, gdy na sklepowych półkach stał głównie ocet, a silną pokusą dla sprzedawcy była sprzedaż „spod lady” po znacznie wyższej cenie lub jedynie znajomym. Choć. art. 135 k.w. nie w pełni przystaje do obecnych realiów, ma z jednej strony chronić in‑ teres konsumentów, w postaci dostępu do towarów
Sprzedawca nie jest uprawniony do nakładania zakazów i ich egzekwowania
legalnie oferowanych, a z drugiej – zapewnić prawi‑ dłowe funkcjonowanie obrotu z poszanowaniem zasady równości wszystkich klientów.
Kiedy odmowa jest zasadna
Aby sprzedawca nie mógł zostać ukarany, odmowa sprzedaży towaru wystawionego w widocznym miejscu i oznaczonego ceną musi być uzasadniona. Jakie zachowania spełniają ten warunek? W niektó‑ rych przypadkach sprzedawca jest wręcz zobligo‑ wany do odmowy, gdyż to obowiązek nałożony na niego przepisami prawa, np. gdy osoba nieletnia chce kupić papierosy lub alkohol. Zasadne jest rów‑ nież niedopuszczenie do sprzedaży, w wyniku której zagrożone byłoby czyjekolwiek bezpieczeństwo. Oznacza to, że można osobie nietrzeźwej lub dziec‑ ku nie sprzedać niebezpiecznych przedmiotów,
SZKODY W SKLEPIE
Kiedy odpowiada klient, a kiedy pracownik? W sklepie samoobsługowym zawsze trafi się ktoś, kto potłucze słoik z cenną zawartością, czy też zamiast testera kosmetyku użyje pełnowartościowego produktu przeznaczonego do sprzedaży, a po wypróbowaniu odstawi go na półkę. Czy sprzedawca może żądać, żeby klient zapłacił za zniszczony lub rozpakowany towar?
W
iększość dużych sklepów samoobsługowych, zwłaszcza sieciowych, bierze na siebie koszt zniszczonego produktu. Ma to zapewne związek z polityką wizerunkową firmy, nie wynika na‑ tomiast wprost z żadnego przepisu prawa. Sprzedaw‑ cy zależy po prostu, żeby klient wrócił do niego. Poza tym często pokrycie takich szkód wliczone jest w cenę towaru lub inaczej objęte ryzykiem biznesowym. REKLAMA
Czy sprzedawca może zażądać od klienta zapłaty za uszkodzony przez niego towar? W uzasadnio‑ nych przypadkach – tak. W żadnej ustawie nie znaj‑ dziemy przepisów wprost regulujących tę kwestię i wskazujących moment, w którym kończy się odpo‑ wiedzialność sprzedawcy, a zaczyna odpowiedzial‑ ność klienta. Zastosowanie będą więc mieć ogólne zasady odpowiedzialności za szkodę przewidziane
w kodeksie cywilnym. I tak art. 415 k.c. stanowi, że „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. Konieczne jest wykazanie winy i związku przyczynowo‑skutkowego między działaniem sprawcy a powstaniem szkody.
Słoik, który spadł z półki
Możemy sobie wyobrazić sytuację, w której klient strąca z półki towar, a ten ulega zniszczeniu. Jeżeli został on ustawiony w sposób zapewniający bez‑ pieczeństwo kupującym i umożliwiający zdjęcie z półki bez problemów, a klient upuścił go celowo, to poniesie odpowiedzialność i powinien zrekom‑ pensować stratę. Podobnie będzie w sytuacji, gdy klient wprawdzie nie miał zamiaru uszkodzenia produktu, ale był nieostrożny (np. przeciskał się w wąskiej alejce z dużym plecakiem, umieścił pro‑ dukty w mało wytrzymałych torebkach foliowych zamiast w wózku na zakupy itd.). Jeśli zaś towar został niezabezpieczony przez sprze‑ dawcę, czy ułożony w sposób uprawdopodobniający przypadkowe zniszczenie (np. ustawienie szklanych produktów w bardzo wąskich alejkach, na brzegach półek czy stołów, lub w wymyślnych lecz niestabil‑ nych kompozycjach), wówczas należy uznać, że to sam sprzedawca naraził się na stratę i nie może on żądać od klienta naprawienia szkody. Poza tym na sprzedawcy – zgodnie z art. 3 ust. 3 usta‑ wy z 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego – ciąży obowiązek zapewnienia w miejscu sprzedaży odpowiednich warunków techniczno ‑organizacyjnych, umożliwiających dokonanie
wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów. Ciężar udowodnienia klientowi winy spoczywa na poszkodowanym, czyli na sprzedawcy. To on musi wykazać, że poniósł szkodę, oraz że konkretny klient spowodował zniszczenie z własnej winy – zadanie trudne, często niemożliwe.
„Wypróbowanie” produktów
Klientów, którzy odpakowują towary (np. perfumy, kosmetyki kolorowe, kremy), celem wypróbowania ich zawartości i odkładają je z powrotem na półkę, spotyka się najczęściej w drogeriach. Sprzedawca ma obowiązek umożliwić klientowi zapoznanie się z tego rodzaju towarami poprzez udostępnienie testerów. Jednak często, mimo wyeksponowanych próbek do testowania, klient decyduje się na użycie egzemplarza przeznaczonego do sprzedaży, przez co towar ten staje się niepełnowartościowy. W takiej sytuacji sprzedawca z całą pewnością ma prawo żądać zapłaty za uszkodzony towar. Inaczej mogłaby wyglądać sytuacja, gdyby detalista nie udostępnił testera klientom.
Podstawowe przepisy: ustawa z 23 kwietnia 1964 roku – kodeks cywilny – art. 415 i następne (DzU nr 16, poz. 93 ze zmianami); ustawa z 20 maja 1971 roku – kodeks wykroczeń – art.124 (DzU nr 12, poz. 114), ostatni, tj. z 11 marca 2013 roku (DzU 2013, poz. 482); ustawa z 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego – art. 3 i następne (DzU nr 141, poz. 1176 ze zmianami).
PR AWO
np. ostrych narzędzi. Klient nie może ponadto żądać sprzedaży towaru, który został wyraźnie oznaczony jako dekoracja. Uzasadniona odmowa sprzedaży następuje również, gdy wcześniej ktoś inny zare‑ zerwował możliwość kupienia rzeczy w określonym czasie. W takich przypadkach sprzedający powinien jednak umieścić na towarze informację o objęciu go rezerwacją.
Pozostaje wzmożona czujność
Co jednak, gdy ekspedient nie chce obsłużyć klienta sklepu, ponieważ ten zachowuje się niewłaściwie albo agresywnie? Niestety, na to pytanie nie moż‑ na jednoznacznie odpowiedzieć. Przede wszystkim należy pamiętać, że sprzedawca nie jest organem uprawnionym do nakładania zakazów i ich egze‑ kwowania. Wątpliwości budzi również tworzenie przez pracowników ochrony sklepów samoobsługo‑ wych swoistych „katalogów” niepożądanych klien‑ tów, znanych z wcześniejszych ekscesów. W takich wypadkach obsługa odmawia wstępu do sklepu konkretnym osobom, np. takim, które kilkakrotnie przyłapano na kradzieży. Taka praktyka zdaje się być nieprawidłowa z punktu widzenia zakazu dyskry‑ minacji, a sprzedawca musi się liczyć z możliwością pociągnięcia go do odpowiedzialności na zasadzie art. 135 k.w. Co zatem obsługa sklepu może zrobić w takiej sytuacji? Co najwyżej być bardziej czujna, gdy podejrzany osobnik wkracza do sklepu.
Odpowiedzialność karna
Art. 288 §1 kodeksu karnego przewiduje odpowie‑ dzialność karną za umyślne przestępstwo zniszczenia, uszkodzenia lub uczynienia niezdatną do użytku cu‑ dzej rzeczy. Przepis ten ma swój odpowiednik w ko‑ deksie wykroczeń (art. 124 §1), który stosuje się do przypadków zniszczenia rzeczy, jeżeli wartość szkody nie przekracza jednej czwartej minimalnego wynagro‑ dzenia. To właśnie przepisy kodeksu wykroczeń znajdą zastosowanie w większości sytuacji, w których mamy do czynienia ze zniszczeniem towarów w sklepach samoobsługowych, z uwagi na rozmiar szkody. Jeśli do przywołanej sytuacji dojdzie w sklepie oferu‑ jącym drogi sprzęt, z uwagi na wartość produktów, zachowanie osoby niszczącej wystawione do sprzeda‑ ży rzeczy może zostać zakwalifikowane jako przestęp‑ stwo. Konieczne jest tu jednak umyślne działanie.
Można obciążyć pracownika?
Może się również zdarzyć, że to pracownik sklepu zniszczy produkt. Jego odpowiedzialność rozpa‑ trywana będzie w oparciu o przepisy kodeksu pra‑ cy (art. 114‑127). W tej sytuacji również decydujące będzie kryterium winy (art. 114). I tak, jeżeli to z winy pracownika towar ulegnie zniszczeniu, będzie on zobowiązany do naprawienia szkody. Co istotne, to pracodawca musi wykazać oko‑ liczności uzasadniające odpowiedzialność pracowni‑ ka oraz wysokość powstałej szkody. Pracodawca nie może potrącić według własnego uznania równowar‑ tości zniszczonego towaru z pensji pracownika. Kodeks pracy w art. 91 §1 jednoznacznie wskazuje, że tylko należności wymienione w art. 87 §1 i 7 mogą być odliczone pracownikowi z wynagrodzenia. W spi‑ sie tym nie figuruje należność z tytułu zniszczonego produktu. Jedynie zgoda pracownika upoważnia pra‑ codawcę do potrącenia takiej należności z pensji. Nie jest również prawidłowa praktyka pracodawców, którzy żądają od pracowników podpisania weksli in blanco zabezpieczających roszczenia o naprawienie potencjalnych szkód wyrządzonych w mieniu. Weksle te są nieważne z mocy prawa. Agnieszka Grzesiek, radca prawny Karolina Salińska, radca prawny Kancelaria Prawa Gospodarczego, www.kpgag.eu
Ukryta kamera
Warto też przyjrzeć się dość popularnym ostatnio publikacjom zdjęć i filmów z wizerunkiem złodziei. Poszkodowani coraz chętniej umieszczają w inter‑ necie nagrania, na których można zobaczyć mo‑ ment kradzieży i twarz złodzieja, bo w ten sposób rośnie szansa zidentyfikowania sprawcy. Choć takie działania teoretycznie ułatwiają pracę organom ścigania i piętnują sprawców czynów społecznie niepożądanych, mogą istotnie zaszkodzić osobie, która je podejmuje. REKLAMA
Zgodę na publikację wizerunku osoby podejrza‑ nej i poszukiwanej listem gończym może wydać tylko prokurator. Przepisy nie umożliwiają zwy‑ kłemu obywatelowi publikacji portretu sprawcy. Osoba, której wizerunek został opublikowany bez jej zgody, a ponadto określona mianem złodzieja, może poczuć się poprzez pomówienie poniżona lub narażona na utratę zaufania, a w efekcie złożyć prywatny akt oskarżenia o zniesławienie. Upublicz‑ niając czyjś wizerunek bez jego akceptacji, możemy także zostać pozwani o naruszenie dóbr osobistych,
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
39
a w konsekwencji zobowiązani przez sąd do zapłaty zadośćuczynienia. Nie jest to oczywiście przesądzo‑ ne, a osoba upubliczniająca wizerunek może się w są‑ dzie bronić. W konkretnych sytuacjach przesłanka, że w ten sposób przyczyniła się do ujęcia złodzieja, może zdecydować nawet o korzystnym dla publiku‑ jącego rozstrzygnięciu sądu. Karolina Salińska, radca prawny Agnieszka Grzesiek, radca prawny Kancelaria Prawa Gospodarczego, www.kpgag.eu
40
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
KOSMET YKI I CHEMIA
DECYZJE ZAKUPOWE
Konsument, obserwując opakowanie detergentu do prania, kieruje spojrzenie od lewego górnego rogu do dolnego prawego, kreśląc wzrokiem znak Zorro
Cena na półce
całej prawdy nie powie
P
rzykładem dowodzącym, jak trudne jest po‑ dejmowanie trafnych decyzji konsumenckich, jest kategoria detergentów, które mają różną postać: żelu, proszku, kapsułek czy tabletek. A to oznacza, że przed zakupem trzeba porównywać ceny za litr do cen za kilogram czy pojedynczą sztukę. Analiza kosztu kapsułek piorących w stosunku do klasycznego proszku wydaje się wyzwaniem dla ambitnego matematyka, a ciężar kalkulacji spoczy‑ wa przecież na zabieganym przeciętnym „zjadaczu chleba”, który przyjechał do zatłoczonego sklepu na cotygodniowe zakupy. Trzeba być naprawdę zdesperowanym i oszczędnym, by kupować z kal‑ kulatorem w ręku.
Zorro na opakowaniu
W gruncie rzeczy w przypadku środków piorących podpowiedź pomagająca dokonać racjonalnego wy‑ boru znajduje się w lewym dolnym rogu na etykiecie. W tym miejscu producenci zwykle umieszczają tzw. ikonę załadunku prania. Pokazuje ona, na ile prze‑ ciętnych wsadów pralki wystarcza dane opakowanie. Oznaczenie funkcjonuje od dziesięciu lat, a mimo to wielu konsumentów nie dostrzega go lub nie rozumie. To niedobra wiadomość dla producentów detergen‑ tów bardziej skoncentrowanych, których w opakowa‑ niu jest mniej, za to są bardziej wydajne. W listopadzie 2013 roku węgierski oddział agencji badawczej GfK przeanalizował zachowanie 20 go‑ spodyń domowych podczas kupowania detergen‑ tów. Każda z nich wybrała się na zakupy do Tesco w Budapeszcie wyposażona w okulary śledzące ruchy gałki ocznej za pomocą dwóch kamer. Pierw‑ sza, działająca na podczerwień, nagrywa ruchy, gdy dana osoba patrzy na określone przedmioty. Druga rejestruje pole widzenia badanej osoby. Analizujący REKLAMA
zapis za pomocą komputera pracownik agencji ba‑ dawczej dysponuje zapisem video pokazującym, co klient mógł zobaczyć oraz to, co w danym mo‑ mencie przyciągnęło jego wzrok. Andrea Földvári, szefowa GfK Węgry opowiada, że kobiety, zawężając wybór (pod katem formatu opakowania, marki, wariantu itp.), kilkakrotnie analizowały cenę pro‑
Fot. Archiwum
Konsumenci deklarują, że na zakupach zachowują się racjonalnie, ale mało kto naprawdę kalkuluje, zanim wrzuci produkt do koszyka. Szukanie okazji, porównywanie cen i wynajdowanie najlepszych ofert jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać.
bądź cenę za opakowanie za podstawowe kryterium oceny opłacalności zakupu. – Trudno jest zmienić nawyki zakupowe, ponieważ są one głęboko zakorzenione. Konsumenci powinni jednak
W Polsce nie ma obowiązku informowania konsumentów o koszcie pojedynczego prania duktów. – Z tym że większość sprawdzała wyłącznie ceny jednostkowe, mało która analizowała koszt za kilogram czy litr. A wszystkie zapewniały, że chcą kupować mądrze – podkreśla Földvári. Dodaje, że choć zapis ruchu gałek ocznych wykazał, iż kon‑ sumentki świadomie porównywały informacje na opakowaniach, mniej niż połowa spojrzała na ikonę załadunku prania, w większości nieświadomie i zwy‑ kle tylko przez moment (krócej niż przez sekundę). Z badania przeprowadzonego w budapeszteńskim Tesco wynika, że konsument, obserwując opako‑ wanie detergentu do prania, kieruje spojrzenie od lewego górnego rogu do dolnego prawego, kreśląc spojrzeniem znak Zorro. Czyli omijają wzrokiem ikonę wskazującą na liczbę prań. – Niektórym badanym wydawało się, że liczba 20 oznacza rekomendowaną temperaturę prania lub in‑ formuje o jubileuszu marki – mówi Földvári. Dodaje, że uczestniczki badania, porównując różne opakowania detergentów, wciąż uważały stosunek ceny do wagi
starać się przestawić na nową technikę dokonywania zakupów z wykorzystaniem ikony załadunku prania, tak by dzięki temu znajdować najkorzystniejsze ofer‑ ty – podkreśla Anna Oborska, dyrektor generalny
Polskiego Stowarzyszenia Producentów Kosmetyków i Środków Czystości.
Ile kosztuje jedno pranie?
W Polsce, w odróżnieniu od innych krajów unij‑ nych, cena jednostkowa detergentu nie musi być podawana jako cena za pojedynczy wsad do pralki. Informacje takie dostępne są tylko w niektórych sie‑ ciach handlowych. Na tych rynkach, gdzie jest to uregulowane prawnie, a tak jest np. w Belgii, klienci mogą porównać cenę jednego prania, tym samym od razu znajdując najkorzystniejszą ofertę. Anna Oborska radzi konsumentom wykonać prostą kalkulację na telefonie komórkowym lub kalkulatorze. Wystarczy podzielić cenę brutto opakowania przez liczbę załadowań do pralki podanych na ikonie. W ten sposób obliczymy koszt jednego prania. (ATE)
KOSMETYKI DLA MĘŻCZYZN
Maszynki do golenia także dla panów z zarostem W okresie wiosenno‑letnim szczególnie starannie należy dobierać asortyment maszynek do golenia i przygotowywać ich ekspozycję. Wtedy to bowiem producenci przystępują do szeroko komunikowanych akcji marketingowych, które znacząco wpływają na zakup tych, a nie innych produktów. Według danych Nielsena sprzedaż kosmetyków do golenia w 2013 roku spadła o 6,5 proc., do 170 mln zł. Producenci przyczyn upatrują w mo‑ dzie na zarost, którą od dwóch sezonów kreują tacy gwiazdorzy Hollywood, jak George Clooney,
Modę na zarost od dwóch sezonów kreują gwiazdorzy z Hollywood Ben Affleck czy Brad Pitt. Wyhodowali oni całkiem pokaźne brody, zadając kłam opinii, jakoby bujny zarost miał być oznaką niechlujstwa. Pola nie zamierzają jednak oddać producenci maszy‑ nek, słusznie zakładając, że również zarost wymaga pielęgnacji i przycinania.
Mężczyzna, nawet z tzw. dwudniowym zarostem czy wręcz z brodą, będzie kupował maszynkę do gole‑ nia. Choć, jak twierdzi Jowita Pasturczyk z działu marketingu w firmie Energizer Group Polska (marka Wilkinson), golenie jest przez mężczyzn pojmowane jako przykry obowiązek, który nie tylko angażuje czasowo, ale również kojarzy się z ryzykiem podraż‑ nień i zacięć. – To dlatego postawiliśmy sobie za cel zaproponowanie takiej gamy produktów do golenia, które sprawią, że proces ten będzie przyjemny, odświe‑ żający i zapewni dobre samopoczucie, bo tego właśnie oczekują mężczyźni – wyjaśnia Jowita Pasturczyk.
Ideał sięgnął twarzy
Co jest najważniejsze dla mężczyzny poszukującego maszynki do golenia? Ta idealna ma golić dokładnie, precyzyjnie i szybko. Takie założenia przyjęła marka Wilkinson, tworząc gamę produktów dopasowaną do potrzeb najbardziej wymagających konsumen‑ tów. – Dla panów, którzy w goleniu poszukują wygody i precyzji, polecamy maszynki Xtreme3 – mówi Jowita
KOSMET YKI I CHEMIA
Polski rynek kosmetyczny urósł o 2 proc. Polski rynek kosmetyczny jest dojrzały, ustabilizo‑ wany, ale nadal podlegający przemianom. Stale się rozwija, choć w zdecydowanie wolniejszym tempie w porównaniu z okresem do 2009 roku, co jest głów‑ nie wynikiem niższych wydatków konsumenckich – to wnioski wynikające z najnowszego raportu PMR. Według zawartych w nim szacunków w ub.r. rynek zanotował wzrost o 2 proc. i osiągnął wartość niemal 20 mld zł. Zgodnie z prognozami, do końca 2016 roku wskaźnik ten wzrośnie do 23 mld zł. (HUW)
Jawa chce mieć do końca roku 400 drogerii Już 220 punktów działa w sieci Jawa. Do końca 2014 roku planowane jest pozyskanie kolejnych 180 sklepów. Jawa to projekt detaliczny organizowany przez Komplex Torus. Jest on adresowany do osób szukających pomysłu na biznes, prowadzących dro‑ gerię lub stoisko chemiczno‑kosmetyczne w markecie spożywczym. Sieć powstała w listopadzie 2012 roku. Jej dyrektorem generalnym jest Paweł Drewnowski, współtwórca sieci Aster i A’propos, związany z polskim rynkiem detalicznym od 18 lat. (HUW)
Nowe Drogerie Jasmin Sieć Drogerii Jasmin powiększa się o kolejne placów‑ ki. W marcu przybyły sklepy w Piastowie w CH Tesco, w Jarosławiu przy osiedlu ks. Kalinki oraz w Pępowie przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Na kwiecień zaplanowane jest z kolei otwarcie drogerii w war‑ szawskiej dzielnicy Ursus oraz w Żurominie przy ul. Przemysłowej. (SSZ) Pasturczyk. Trzy elastyczne ostrza, paski nawilżające i gumowana ergonomiczna rączką, to zalety tego produktu, które ułatwiają proces golenia. Natomiast jednorazówka Quattro Titanium według zapewnień naszej rozmówczyni spodoba się nawet mężczy‑ znom ceniącym jakość maszynek systemowych. Ma ona kratkę ochronną na ostrzach, która zapobiega zacięciom. Ostrza są cztery z powłoką tytanową i piąte konturowe – do stylizacji zarostu. Wilkin‑ son nie pozostał więc obojętny na modę na zarost. Jeszcze wyraźniej widać to w propozycji Quattro Titanium Precision. Jest to maszynka systemowa do golenia na mokro, z trymerem, który modeluje i przycina zarost.
Ekspozycja ponad wszystko
Mężczyźni mają precyzyjne wymagania w sto‑ sunku do maszynek do golenia i chętnie sięgają po nowości. O ile zakupu szamponu czy żelu pod prysznic – nie mówiąc o kremie pielęgnacyjnym – dokonują z reguły ich partnerki, to maszynkę do golenia chętnie wybierają sami. Trzeba jednak pa‑ miętać, że nie chcą tej czynności poświęcać zbyt dużo czasu. – Dlatego tak ważna jest ekspozycja, jej przejrzystość, zarówno na poziomie komunikacji na opakowaniach, jak i ekspozycji na półce – tłumaczy Jowita Pasturczyk i dodaje, że dobra widoczność maszynek w sklepie wyraźnie przekłada się na licz‑ bę sprzedanych produktów. Maszynki z wymienianymi ostrzami warto zawiesić lub ułożyć na wysokości wzroku, a wkłady – pod nimi. Poniżej wystawmy maszynki jednorazowe, pamięta‑ jąc, by układ zaczynał się od tych z największą liczbą ostrzy (im niżej, tym tańsze, mniej zaawansowane pro‑ dukty). Co więcej, akcesoria do golenia warto ustawić bądź zawiesić w blokach, by jeden rodzaj zajmował większą powierzchnię. Anna Zawadzka‑Szewczyk
Rossmann najemcą Galerii Malta Rossmann dołączył do najemców poznańskiej Galerii Malta. Niemiecka sieć otworzy lokal na parterze. Drogeria zajmie ponad 700 mkw. (HUW)
1,76 mld euro zysku Henkla Przychody koncernu Henkel w roku obrotowym 2013 wyniosły 16,35 mld euro, co stanowi niewielki spadek względem roku poprzedniego. Bez uwzględnienia wpływu różnic kursowych oraz efektów transakcji przejęć i zbycia aktywów, spółka zanotowała wzrost sprzedaży o 3,5 proc. W ujęciu organicznym rosła REKLAMA
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
41
ona we wszystkich segmentach działalności – w środkach piorących i czystości o 5,7 proc., a w kosmetykach o 3 proc. Zysk netto zwiększył się o 12,1 proc., z 1,57 do 1,76 mld euro. (SSZ)
Zysk Delko przekroczył 6 mln zł Ubiegłoroczne przychody Delko sięgnęły 521 mln zł, a zysk z działalności ope‑ racyjnej przekroczył 10 mln zł (wobec ponad 3 mln zł straty w 2012 roku). Zysk netto to 6 mln zł, w porównaniu do 5,7 mln zł straty w ub.r. Delko inwestuje w sprzedaż i rozwój produktów pod własnymi markami. Rozwija też franczyzową sieć Drogerii Blue. (ATE)
42
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
KOSMET YKI I CHEMIA
Producenci środków czystości obrali kurs na produkty convenience, czyli takie, które ułatwiają sprzątanie
promując produkty Lakmy, przy okazji ociepli wi‑ zerunek całej grupy towarowej. Firma zapowiada szerokie działania marketingowe, które firmować będzie powszechnie znana prezenterka. Producenci, także krajowi, zaczynają też umiejętnie korzystać z serwisów społecznościowych, promując tam swoje wyroby i nawiązując kontakt z odbiorcami. Rynek chemii gospodarczej niewątpliwie zyskuje bardziej nowoczesne oblicze.
Fot. 123RF
Sprzątanie może być miłe
SPECJALISTYCZNE ŚRODKI CZYSTOŚCI
Coraz piękniej w dziale z chemią Rynek chemii gospodarczej jest coraz bardziej zdominowany przez marki własne dyskonterów, ale innowacyjne nowości i atrakcyjny przekaz marketingowy są w stanie przyciągnąć konsumentów do sklepowych półek.
R
ynek detergentów czyszczących subtelnieje – obiegową chemię gospodarczą coraz czę‑ ściej zastępują bardziej przyjazne określenia, np. Pielęgnacja domu, zmieniają się też opakowania produktów, niegdyś zgrzebne, a dziś eleganckie, kobiece, z dopracowaną grafiką. W dodatku w alej‑ kach z środkami czyszczącymi i środkami do prania REKLAMA
coraz częściej pachnie konwaliami czy lawendą. Te‑ raz kategoria nabierze jeszcze bardziej subtelnego wymiaru, za sprawą ambasadorki marek Sidolux i Perlux z portoflio firmy Lakma Strefa. Producent podpisał właśnie kontrakt z Małgorzatą Rozenek, prowadzącą popularny program „Perfekcyjna Pani Domu” na antenie TVN Style. Elegancka celebrytka,
Kategorię środków do czyszczenia można podzie‑ lić na dwie podstawowe grupy – są produkty uni‑ wersalne, jak np. podstawowe warianty mleczka czyszczącego Cif (Unilever Polska) czy Ajax (Colgate Palmolive) oraz specjalistyczne, przeznaczone do czyszczenia różnych powierzchni i pomieszczeń (ła‑ zienka, kuchnia, drewno, preparaty do WC). Preparaty uniwersalne są tańsze, a specjalistyczne, zawierające większą ilość substancji czynnych – droższe. Tych drugich jest znacznie więcej, także z uwagi na fakt, że zapewniają producentom wyższe marże. „Specjaliści” mają z reguły nie tylko bogatszy skład, ale i bardziej poręczne opakowania. O ile kategoria środków uniwersalnych znacząco się nie zmienia (dochodzą co najwyżej nowe wa‑ rianty zapachowe czy pojemności, choć niedawno S.C. Johnson wprowadził innowacyjne aktywne
linię odkamieniaczy w proszku i w płynie. Stachowiak mówi, że pierwsze raporty sprzedażowe wskazują, że warto było inwestować w ten segment. – Produk‑ ty sprzedają się całkiem dobrze, a co najważniejsze, klienci sami chwalą nas za jakość – mówi nam Mikołaj Stachowiak. Producent uruchomił niedawno sklep internetowy i na tym kanale sprzedaży planuje się koncentrować. Do sklepów zostaną skierowane di‑ spleje, będą też wyroby z wartością dodaną. – Prowa‑ dzimy również kanały społecznościowe na Facebooku, Google + i Pinterest. Z czasem konsumenci będą mogli „załapać się” tam na darmowe próbki – zapowiada nasz rozmówca.
Pod dyktando dyskontów
Dużym wyzwaniem, i dla mniejszych krajowych firm, i międzynarodowych koncernów, są rosnące w siłę dyskonty, które mają dziś ogromną siłę przetargową i w wielu przypadkach stawiają producentów marko‑ wych wyrobów pod ścianą. Jak przeciętny detalista ma handlować chemią, mając obok dyskontera czy znaną drogerię? Nic dziwnego, że wiele sklepów odchodzi od chemii, a szkoda, bo to kategoria ob‑ łożona znacznie wyższymi marżami, niż artykuły spożywcze. – Rynek tradycyjny jest cały czas wspierany przez producentów. Jego siła słabnie ze względu na fakt, że format dyskontów świetnie przyjął się wśród konsumentów – zauważa Mikołaj Stachowiak.
Producenci cały czas wspierają kanał tradycyjny, ale dyskonty mają ogromną siłę przetargową kapsułki Mr Muscle Ocean Breeze do mycia dużych powierzchni), o tyle preparaty specjalistyczne za‑ biegają o portfele Polaków za sprawą bardzo często wprowadzanych do obrotu nowinek – począwszy od składu, przez formaty (żele, kostki itp.), po bar‑ dziej poręczne (np. lekkie) opakowania. Podobnie jak w przypadku środków do prania, producenci środków czystości obrali kurs na produkty conve‑ nience, czyli takie, które ułatwiają sprzątanie. Naj‑ dobitniej widać to w segmencie preparatów do WC – firmy koncentrują się na wprowadzaniu na rynek higienicznych „bezstykowych” formatów kostek czy pasków mocowanych w muszli itp. Tu często nowo‑ ści proponuje Henkel Polska, właściciel marki Bref. Piotr Malczewski, junior brand manager z firmy podkreśla, że to innowacje zapewniają brandowi wysokie udziały rynkowe. Wymienia m.in. paski Bref Duo Stick czy zawieszkę Bref Duo Aktiv, któ‑ ra nie tylko sprzyja higienie, ale przy okazji barwi wodę na niebiesko. Reprezentująca firmę Gold Drop Liliana Ćwik prze‑ konuje, że sporą popularnością cieszą się produkty antyalergiczne, pielęgnujące, ekologicznie a także antybakteryjne. Firma wprowadziła na rynek m.in. płyn do WC Eco Line oraz preparat do czyszczenia urządzeń sanitarnych w ramach tej samej serii. Jed‑ nym z istotnych punktów w portfolio firmy z Limano‑ wa jest linia Dix Professional, w ramach której firma proponuje m.in. preparat do kabin prysznicowych, do czyszczenia grilla i kuchenek, preparat do fug i mleczka w spreju do kuchni i łazienki. Mikołaj Stachowiak, referent ds. marketingu z Zakła‑ dów Chemicznych Unia podkreśla, że obecnie środki specjalistyczne radzą sobie lepiej od uniwersalnych: – Środek specjalistyczny zawsze poradzi sobie z brudem lepiej niż uniwersalny, wygląda więc na to, że Polacy doceniają wysoką jakość i skuteczność działania, nie kierując się przy wyborze wyłącznie ceną – mówi. Fir‑ ma na początku tego roku wprowadziła do sprzedaży
Nic dziwnego, że wiele firm współpracuje z wio‑ dącymi dyskonterami, choćby na zasadzie akcji in ‑outowych (rodzaj ofert limitowanych, dostępnych w sprzedaży tylko przez określony czas). Mając umo‑ wę z operatorem prowadzącym ponad 2000 sklepów, mimo ściętych do kości marży, budują wolumen sprzedaży. Maciej Szymański, product manager z firmy Dra‑ mers, która produkuje m.in. odświeżacze Brait, podkreśla, że dziś dyskonterzy reprezentują zupeł‑ nie inną jakość niż dekadę temu, dlatego uznani producenci – wśród nich Dramers – współpracują z liderami tego segmentu, dostarczając produkty marek własnych ale i brandowe. Podkreśla, że firma często proponuje nowości, które zwiększają sprzedaż pozycji dystrybuowanych pod markami własnymi. Dramers w najbliższym czasie wprowadzi nową linię odświeżaczy z segmentu premium o kwiatowych zapachach. Szymański zapowiada oryginalne kom‑ binacje zapachowe w unikalnych formatach opako‑ wań. Podkreśla, że w pierwszej kolejności nowości pojawią się w kanale tradycyjnym, wspierając w ten sposób hurtownie i detalistów. Producent wspiera sprzedaż za pomocą promocji z gratisami, pakietów czy akcji z nagrodami. Także Piotr Malczewski zapo‑ wiada atrakcyjne oferty promocyjne dla marki Clin, lidera na rynku środków do mycia okien. Gold Drop proponuje promocyjne dwupaki, w skłąd których wchodzą produkty Ługa z perfumowaną wodą do żelazek gratis. W marcu ruszyła akcja „Wiosenne po‑ rządki” skierowana do hurtowników i detalistów. Polityka handlowa Lakma Strefy zakłada, że produkcja marek własnych nie przekracza 10 proc. całkowitej produkcji firmy. Reprezentująca Lakmę Justyna Uryga przyznaje, że dyskonty są zagrożeniem dla mniejszych placówek, ale pociesza, że konsolidacja hurtowni czy sieciowanie się małych sklepów dobrze wróżą najsłab‑ szym uczestnikom rynku. Anna Terlecka
KOSMET YKI I CHEMIA
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
43
PREPARATY NA MUCHY I KOMARY
Moc odstraszania – Ale tak dobry sezon zawdzięczamy także intensyw‑ nym działaniom reklamowym. Były one na tyle sku‑ teczne, że będziemy je kontynuować i w tym roku. Mam na myśli szczególnie kampanię telewizyjną, po której klienci chętnie sięgali po nasze preparaty.
Preparaty odstraszające komary to repelenty zawiera‑ jące różne czynniki aktywne. Tak działa wiele substan‑ cji, chociażby wyciąg z goździków, trawy cytrynowej, olejek eukaliptusowy czy z paczuli. Jednak wśród tych preparatów królują te zawierające chemiczną formułę zwaną DEET (N,N‑Diethyl‑meta‑toluamide) czyli skom‑ plikowany związek, opracowany w Stanach Zjednoczo‑ nych w połowie minionego wieku. Początkowo DEET stosowany był w rolnictwie, szybko jednak okazało się, że sprawdza się doskonale w warunkach bojowych i to dosłownie mówiąc: żołnierze armii amerykańskiej za po‑ mocą DEET chronili się przed owadami już w 1946 roku, a potem także podczas wojny wietnamskiej.
Umownym początkiem sezonu dla branży jest start sezonu grillowego. Razem z produktami na ruszt ku‑ powane są też „zestawy ratunkowe”. Największym wzięciem cieszą się specyfiki do rozpylania: spreje, żele i pianki, popularne są też kadzidła, świece i spirale. – Sprzedajemy takie preparaty wyłącznie w sezonie, zaczynamy wystawiać je w kwietniu. Sklep ma tylko 340 mkw. powierzchni, więc półka nie jest duża – mówi Katarzyna Miłek‑Malec, kierowniczka sklepu SPAR w Rzeszowie. – Oferujemy przede wszystkim te pro‑ dukty, które są reklamowane. To prosta zasada – jeśli klienci widzą reklamę, szukają potem produktu w skle‑ pie. Stąd popularność środków firmy BROS i serii Off! firmy S.C. Johnson. Musimy je mieć. Oferujemy też nieco tańsze produkty z myślą o osobach, dla których przede wszystkim liczy się niska cena. Zdecydowanie najwięcej sprzedaje się preparatów przeciw komarom – mówi nam pani Katarzyna.
DEET odstrasza owady swym zapachem. Działa nie tylko na komary, ale i na kleszcze, muchy i meszki. – Konkurencja z roku na rok jest coraz większa – przy‑ znaje Sabina Jasiukiewicz. – BROS jest jednak silną i rozpoznawalną marką, która nie musi obawiać się utraty pozycji lidera na rynku środków owado‑ bójczych. Systematycznie inwestujemy w badania i rozwój, ciągle udoskonalamy linie produkcyjne – to nasza kolejna istotna przewaga, która przekłada się na jakość i wielkość asortymentu. Uzupełnieniem tego są intensywne działania marketingowe, realizowane z coraz większym rozmachem. To sprawia, że spo‑ dziewamy się zdecydowanych wzrostów sprzedaży – mówi przedstawicielka firmy BROS. Rośnie też świadomość odbiorców. Konsumenci wiedzą, że zawartość DEET w preparacie powodu‑ je, że działa on zdecydowanie skuteczniej. Przeglą‑ dają zatem dokładniej skład kupowanych środków
Na rynku repelentów, czyli preparatów odstraszających muchy i komary, sukces zależy przede wszystkim od pogody.
W
branży FMCG długoterminowe progno‑ zy pogody mogą przyprawić producenta o zawał serca, a środki owadobójcze i re‑ pelenty to rynek wyjątkowo niestabilny. Jego war‑ tość, oceniana na blisko 100 mln zł, może rok do roku
DEET – uzbrojony i gotowy
i sięgają po te, które mają większe stężenie tego związku. Sabina Jasiukiewicz uznaje, że najważniej‑ szym obecnie trendem jest to, że z roku na rok coraz chętniej sięgamy po środki owadobójcze i repelenty. Społeczeństwo dojrzewa do świadomego i syste‑ matycznego korzystania z tego typu preparatów. Producenci zabiegają o klientów, wydłużając czas działania produktów i poszerzając zakres ich zastoso‑ wań. Źródłem przewagi mogą być też coraz bardziej atrakcyjne i funkcjonalne opakowania.
Ciekawe nowości
Uważa się, że stężenie DEET przekraczające 10 proc. gwarantuje skuteczne działanie. Oczywiście, im
REKLAMA
zmieniać się nawet o kilka, kilkanaście punktów pro‑ centowych. Wystarczy nieoczekiwane ochłodzenie, brak opadów i robi się problem. Największy udział w sprzedaży, sięgający niemal 75 proc., mają preparaty na owady latające, przede wszystkim komary i muchy. Niewiele tu środków całorocznych, takich jak chociażby zyskujące na uznaniu produkty zwalczające mole odzieżowe. Ofensywa rusza zwykle w kwietniu. Jeśli aura sprzyja, sezon może potrwać nawet do końca października, o co producenci wznoszą oczy do nieba.
Komar z grilla
– Miniony rok był rewelacyjny, jeśli chodzi o sprzedaż repelentów i środków owadobójczych. Mocno przy‑ czyniła się do tego pogoda, która sprzyjała rozwojowi owadów – wspomina Sabina Jasiukiewicz z firmy BROS, producenta środków na insekty i gryzonie.
więcej, tym lepiej. Każdy z producentów proponu‑ je więc nowe rozwiązania. BROS oferuje nowość, czyli sprej na odzież. Produkt ten przeznaczony jest do walki z kleszczami, a jego główną zaletą jest to, że nie tylko odstrasza, ale również zabija kleszcze. Preparat stosuje się na ubrania i obuwie, a jego dzia‑ łanie utrzymuje się do 20 dni. Kolejną nowością są sprzyjające wygodzie i bezpieczeństwu spirale na komary z dekoracyjną osłonką. Pojawi się także nowy płyn na komary Zielona Moc na bazie składników pochodzenia roślinnego. Na rynku zadebiutowało też kilka nowych prepara‑ tów na muchy, takich jak Sagitaria i Muksan oraz dwa rodzaje lepów: w rolce oraz okrągły MAX. – Jesteśmy przekonani, że spotkają się one z uznaniem – stwierdza Sabina Jasiukiewicz. Wojciech Chełchowski
KOSMET YKI I CHEMIA
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
WŁAŚCICIEL BIEDRONKI ZADOWOLONY Z SIECI DROGERII
Wiosna z marką NIVEA
Eksportowe Hebe
Balsam do ciała po prysznic NIVEA Cocoa & Milk Innowacyjny balsam do ciała pod prysznic NIVEA Cocoa & Milk jest wzbogacony o masło kakaowe, znane ze swych naturalnych właściwości antyoksydacyjnych i pielęgnujących. Produkt ma aksamitną konsystencję i długotrwały zapach, który łączy w sobie nutę kakao z wanilią. Balsam nie pozostawia uczucia lepkości, dzięki czemu można od razu założyć ubranie. Opakowania: 250 i 400 ml Sugerowane ceny: 16,99 i 24,49 zł
Po trzech latach od debiutu na naszym rynku drogeryjnym właściciel Biedronki planuje przyspieszyć rozwój sieci Hebe i wyjść z nią poza granice Polski.
Krem na dzień NIVEA Sensitive Krem na dzień z serii NIVEA Sensitive ma łagodną formułę i neutralne pH, dzięki czemu zmniejsza podrażnienia skóry i pomaga wzmocnić jej naturalną barierę ochronną. Produkt zawiera dekspantenol, olej z pestek winogron oraz Licochalcone A (składnik aktywny z lukrecji). W jego skład wchodzi ponadto filtr przeciwsłoneczny SPF 15. Kosmetyk nie zawiera substancji zapachowych, barwników i parabenów. Opakowanie: 50 ml SugerowanA cenA: 16,99 zł
Balsam do ciała po prysznic NIVEA Honey & Milk Balsam do ciała po prysznic NIVEA Honey & Milk oparty jest na pielęgnacyjnych właściwościach miodu. W jego zapachu wyczuwalne są wonie kwiatów, miodu i mleka oraz nuta wanilii. Po osuszeniu skóry ręcznikiem balsam pozostawia ją miękką i gładką, a przyjemny zapach utrzymuje się długo po kąpieli. Opakowania: 250 i 400 ml Sugerowane ceny: 16,99 i 24,49 zł
NIVEA Lip Care Fruity Shine Watermelon Pomadka pielęgnacyjna do ust NIVEA Lip Care Shine Watermelon ma smak arbuza, jest wzbogacona w pielęgnacyjną formułę Hydra IQ. Nadaje ustom delikatny połysk i na długo je nawilża. Sugerowana cena: 7,49 zł Dystrybutor: NIVEA Polska
Pod szyldem Hebe działa dziś blisko 110 placówek. Prezes Jeronimo Martins Pedro Soares dos Santos zapowiada otwieranie 50 drogerii rocznie. Portugal‑ czyków cieszą obroty sieci, które w ub.r. wyniosły 59 mln euro, do czego w dużej mierze przyczyniły się podstawowe produkty kosmetyczne, perfumy oraz artykuły do makijażu. Nowe sklepy tej sieci będą powstawać w galeriach handlowych, w są‑ siedztwie tras szybkiego ruchu oraz przy głównych ulicach mniejszych miast. Pedro Pereira da Silva, country manager JM w Polsce, przyznał, że wcze‑ śniejsze uruchamianie drogerii w takich ośrodkach, jak Pruszków, Żyrardów czy Nowy Dwór Mazowiecki, służyć miało zbadaniu oczekiwań i specyfiki klien‑ tów mieszkających w mniejszych miejscowościach. Hebe systematycznie poszerza ofer‑ tę. Poza kosmetykami, produktami chemii gospodarczej, książkami, za‑ bawkami i żywnością, znaczącą ka‑ tegorię stanowią farmaceutyki. JM nasili również inwestycje w apteki. – Obecnie mamy ich już 40, z czego 34 to nowe obiekty. Liczba ta będzie szybko rosnąć – zapewnia Silva. Hebe jest oczkiem w głowie pre‑ zesa grupy JM, który osobiście sprawuje nadzór nad rozwojem tej sieci. W październiku ub.r. został
wybrany szefem spółki Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja. Poza nim w zarządzie tej firmy są m.in. dwie osoby kluczowe dla sukcesu Biedronki – Pedro Pereira da Silva i dyrektor generalny sieci dyskontów Tomasz Suchański. Koncept drogerii z punktami aptecznymi nie ogra‑ niczy się tylko do Polski. – Przyszłość Hebe kryje się niejako w jej nazwie. Dwie sylaby sieci są pierwszymi literami angielskich słów „health” i „beauty”, oznaczają‑ cymi zdrowie oraz piękno. Z taką nazwą śmiało można poszukiwać nowych obszarów ekspansji. Rozważamy już potencjalne wejście na zagraniczne rynki, w szcze‑ gólności do państw sąsiadujących z Polską – ujawnił nam Pedro Pereira da Silva. (MZ) Fot. Archiwum
44
Pod szyldem Hebe działa blisko 110 placówek; rocznie ma ich przybywać 50
Chemia i kosmetyki – Warto Postawić na Półce Mola Tropical Jungle Mola Tropical Jungle to dwuwarstwowe chusteczki w opakowaniach typu flatbox. Produkty wyróżniają się na półce dzięki wyrafinowanym opakowaniom. Szaty linii MolaTropical Jungle czerpią inspirację z egzotycznych motywów roślinnych oraz nowoczesnej grafiki wektorowej. Opakowanie: 90 sztuk Producent: Metsä Tissue
Sidolux kwiat japońskiej wiśni
Persil Expert Duo-Caps Extra Freshness of Lavender
Lakma Strefa proponuje linię Sidolux do mycia uniwersalnego o zapachu kwiatu japońskiej wiśni. Preparat oparty jest na systemie Soda Power, który pomaga usunąć uporczywe zabrudzenia. Przeznaczony jest do mycia wszystkich powierzchni. Producent: Lakma Strefa
W kapsułkach Persil Expert Duo-Caps Extra Freshness of Lavender składniki zostały zamknięte w dwóch komorach, które otacza rozpuszczalna w wodzie folia. Mniejsza komora zawiera aktywny środek odplamiający, a większa mieszaninę składników piorących. W skład linii Persil o lawendowym zapachu wchodzą też proszek i żel do prania. Opakowania: 15 i 30 sztuk Producent: Henkel Polska
Maszynki Xtreme 3
Maszynki Xtreme 3 mają trzy elastyczne ostrza na ruchomej główce, które umożliwiają dokładne golenie. Są też wyposażone w pasek nawilżający, który daje poczucie nawilżenia i komfortu. Stabilne golenie zapewnia lekka, profilowana gumowana rączka. Maszynki dostępne są w wariantach: Sensitive, Ultimate, Active, Beauty oraz Coconut Dream. Wszystkie mają teraz nowe opakowania. Producent: Energizer Group Polska
Lakiery Control Extra Hold z prowitaminą B5 Lakiery Control Extra Hold z prowitaminą B5 zapewniają mocne utrwalenie fryzury, a jednocześnie nie obciążają i nie sklejają włosów. Zawartość wysokiej jakości polimeru sprawia, że lakier łatwo się wyczesuje. Prowitamina B5 odżywia włosy, nadając fryzurze puszystość. Producent: Eurocosmetics
Eco Line do łazienek
Ekologiczny płyn Eco Line służy do czyszczenia umywalek, brodzików, kabin prysznicowych, wanien oraz armatury łazienkowej. Usuwa kamień, osady z mydła oraz zapobiega ponownemu osadzaniu się brudu. Opakowanie: 750 ml Sugerowana cena: 9 zł Producent: Gold Drop
KOSMET YKI I CHEMIA
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Udoskonalona linia NIVEA Men Sensitive
Ekologiczny płyn do czyszczenia WC
Argan Care od Delia Cosmetics
Linia męskich kosmetyków NIVEA MEN Sensitive oparta jest na wyjątkowo łagodnej formule, która nie zawiera alkoholu. Skład produktów został wzbogacony o rumianek i Hamamelis, które łagodzą podrażnienia i neutralizują uczucie pieczenia skóry po goleniu. Dystrybutor: NIVEA Polska
Firma Gold Drop poszerzyła ofertę o Ekologiczny płyn do czyszczenia WC. Preparat skutecznie usuwa kamień i brud z muszli klozetowych oraz zapobiega ponownemu osadzaniu się brudu. Doskonale odświeża i pozostawia przyjemny zapach. Opakowanie: 1 l Cena: około 10 zł Producent: Gold Drop
Delia Cosmetics proponuje peeling i balsam do ciała Argan Care, wzbogacone naturalnym olejem arganowym. Dzięki wysokiej zawartości witaminy E linia Argan Care chroni przed przesuszeniem, stymuluje procesy odnowy komórkowej oraz odżywia skórę. W jej skład wchodzą również peeling do twarzy i maseczka. Opakowania: 200 i 300 ml Sugerowana cena: około 13 zł Producent: Delia Cosmetics
Ręczniki papierowe Mola w kartonie
Woda toaletowa Jean Marc Newmystic Men Woda toaletowa dla mężczyzn Jean Marc Newmystic Men oparta jest na aromatach paprociowo‑cytrusowych. Na nutę głowy składają się kardamon, czarny pieprz i cytryna; na nutę serca – geranium, jabłko i lawenda. Całość uzupełnia nuta bazy, szczególnie paczula, dzięki której zapach jest trwały. Opakowanie: 100 ml Sugerowana cena: 22 zł Dystrybutor: Dramers
Linia odkamieniaczy w płynie Tytan Zakłady Chemiczne Unia rekomendują nową linię produktów do odkamieniania urządzeń małego AGD. Płyny w opakowaniach 250 oraz 500 g przeznaczone są do usuwania kamienia z ekspresów przepływowych i czajników. Producent zapewnia, że ceny odkamieniaczy będą atrakcyjne. Producent: Zakłady Chemiczne Unia Zamówienia: tel. 61/877 03 31
Maszynka Extra 3 Sun Skierowane do kobiet maszynki Wilkinson Extra 3 mają intensywny żółty kolor, który kojarzy się z latem. Produkt jest wyposażony w trzy ostrza, które dopasowują się do golonej powierzchni. Główne atuty to dwa paski nawilżające, ruchoma główka minimalizująca ryzyko zacięć oraz lekka, profilowana rączka, która dobrze leży w dłoni, zapewniając komfort golenia. Producent: Energizer Group Polska
Nowością w gamie ręczników Mola są ręczniki papierowe w listkach w wygodnym kartoniku, dzięki czemu nie zajmują wiele miejsca. Zawartość jednego opakowania odpowiada dwóm standardowym rolkom. Ręczniki Mola są ponad dwa razy bardziej wytrzymałe od innych. Producent: Metsä Tissue
Garnier Fructis Color Resist Garnier Fructis Color Resist to linia produktów do pielęgnacji włosów farbowanych z dodatkiem oleju lnianego. W skład serii wchodzą: szampon, odżywka i maska do włosów. Opakowania: 200‑400 ml Sugerowane ceny: 11‑16,50 zł Producent: L’Oréal Polska
Odkamieniacz w proszku Tytan 30 g Odkamieniacz w proszku Tytan usuwa kamień z urządzeń drobnego AGD, co przedłuża żywotność sprzętu i sprzyja ograniczeniu zużycia energii elektrycznej. Odkamieniacz bardzo łatwo się rozpuszcza. Producent: Zakłady Chemiczne Unia Zamówienia: tel. 61/877 03 31
45
Linia Essence i Blonde Ultime Produkty wchodzące w skład linii Essence Ultime działają na wszystkich poziomach struktury włosów. Na poziomie komórkowym regenerują włosy i przywracają im naturalną elastyczność. Na powierzchni włosów uzupełniają zniszczenia i odbudowują ochronny, lipidowy film. Na linię Essence Ultime składa się pięć kosmetyków pielęgnacyjnych: Omega Repair, Diamond Color, Crystal Shine, Biotin+ Volume i Mineral Strength. Linia produktów do koloryzacji włosów Blonde Ultime stworzona została we współpracy z topmodelką Claudią Schiffer. Producent: Henkel Polska
Płyn do prania Booster w dwulitrowych butelkach Płyn do płukania Booster nadaje miękkość i puszystość tkaninom i ma trwały zapach. Booster oferowany jest w trzech wariantach: Zmysłowa orchidea, Łagodna lilia wodna oraz Jedwabna zielona herbata. Opakowanie: 2 l Sugerowana cena: 8 zł Producent: Gold Drop
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na pytanie i odpowiedź wysłać na poniższym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
46
RAPORT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
G
Handel lubi słońce Gdyby Polacy nie lubili grillować, latem wiele sklepów cienko by przędło. A że lubią, to piknikowe specjały budują w sezonie sprzedaż w niejednej placówce. Jedyny wróg biesiad przy ruszcie to pogoda.
J
aka będzie aura tego lata – niejeden producent piwa, napojów czy typowych mięs na ruszt dał‑ by się pokroić, byle to wiedzieć przed startem sezonu. Deszcze i chłód położą sprzedaż, ale upały też nie wszystkim są na rękę – np. gdy jest za gorąco, branża alkoholowa notuje spadki, za to wytwórnie wód butelkowanych nie nadążają z produkcją. Nie‑ stety, pogoda to co roku wielka niewiadoma. – Nie prowadzimy długoterminowych prognoz, bo się nie sprawdzają. Co najwyżej możemy trafnie określić pogo‑ dę na kilka najbliższych dni – rozkłada ręce Katarzyna Bieniek, rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodar‑ ki Wodnej, gdy zadajemy kluczowe pytanie: jakie będzie tegoroczne lato?
Pozostaje powspominać, jak było rok temu. – Świet‑ nie, i to już na starcie. Majówka była tak ładna, że za‑ brakło nam kaszanki na grilla, choć myśleliśmy, że jest jej dość, a masarnię mamy tuż obok – wspomina Magdalena Jasińska, współwłaścicielka Delikatesów Rodzinnych w Somiance. To jedna z 35 placówek sieci sklepów na Mazowszu, której właścicielem są Zakła‑ dy Mięsne Somianka – rodzinne przedsiębiorstwo z siedzibą w miejscowości o tej samej nazwie. Delikatesy są liczącą ponad 300 mkw., dobrze zaopa‑ trzoną placówką. W promieniu 15 km stoją domki z obejściami, jest sporo działek, z których wiele na‑ leży do warszawiaków. Każdy ma tu choć skrawek własnej ziemi. Od maja do października wieczorami
R
I
L
L
nad gminą unoszą się smugi dymu – wszyscy grillują na potęgę, i letnicy, i miejscowi. A w delikatesach kie‑ rowniczki głowią się, czy 100 kg kiszki ziemniaczanej (ponoć doskonałej z rusztu) tym razem na pewno wystarczy na weekend, bo zdarzyło się kiedyś, że nie starczyło. Trzeba też wiedzieć, jak zaplanować dostawę innych kluczowych produktów – z mięs są to także kiełbasa grillowa i boczek na tackach oraz
zastawy czy preparaty na komary – wylicza Magdalena Jasińska. – Z musztardą i ketchupem jest tak, że często klienci nie są pewni, czy w domu mają ich wystarczającą ilość, więc na wszelki wypadek kupują na zapas – na zasadzie „tanie i się nie zmarnuje” – opowiada współ‑ właścicielka Delikatesów Rodzinnych. Część klientów to warszawiacy, którzy, porównawszy ceny stołeczne z tymi w Somiance, chętniej otwierają portfele.
Z perspektywy letnika, który przyjechał z dużego miasta, ceny na prowincji są atrakcyjne karkówka. Dumę zakładu stanowi, oferowana tylko w sezonie, kaszanka z suszonymi pomidorami. Ale mięsa to tylko wstęp. – Klient, któremu w głowie grill, przychodzi na komplek‑ sowe zakupy. Dlatego trzeba mieć duży wybór słonych przekąsek, napojów gazowanych, alkoholu, szczegól‑ nie piwa. Ważne są też podpałki do grilla, plastikowe
Najlepszy sprzedażowo dla całej sieci jest paździer‑ nik, bo to długi miesiąc, nieposzatkowany żadnymi świętami. Ale tuż za nim plasuje się sierpień, w któ‑ rym obroty są o 100 proc. wyższe niż w słabiutkim dla handlu styczniu. – Wszystko zależy jednak od pogody. Co tu dużo mówić: handel lubi słońce i żebyśmy się dwoili i troili, nie zmienimy tego – wzdycha Jasińska. (ATE)
REKLAMA
OFERTA PRODUCENTÓW Cedrob ZACHĘCA DO DROBIU Drób, ciesząc się dużym powodzeniem jako danie grillowe, podany z wyszukanym sosem lub sałatą, tworzy idealny, letni zestaw. Mięso drobiowe można szybko przy‑ gotować, a obiad lub kolacja podana w formie barbecue stanowią pożywną formę rodzinnego posiłku. Smakoszom potraw z rusztu Cedrob proponuje Zestaw gotowych elementów z kurczaka w przyprawach. W opakowaniu znajdują się podudzie z kurczaka, skrzydełka oraz udo. Dodatek specjalnych przypraw użytych w marynacie nadaje potrawie lekko ostry posmak. Ofertę uzupełniają Skrzydełka, Podudzia oraz Udka z kurczaka w przyprawach, o łagodnie wyczuwalnym pikantnym smaku.
Balcerzak i Spółka poleca kiełbasę z serem Podobnie jak w latach poprzednich, asortyment firmy Balcerzak i Spółka przygotowany na sezon grillowy dostępny jest już w kwietniu. Producent poleca przede wszystkim kiełbasę Złotą z serem, w której ser rozpływa się dopiero po zgrillowaniu, tradycyjną Kiełbasę grillową, opartą o stare receptury Kaszankę ze spiżarni oraz nowość – Białą delikatesową w formie cienkich kiełbasek do szybkiego grillowania. Ofertę uzupełniają m.in. Śląska fir‑ mowa, Paluszki śląskie i surowe Frankfurterki, które dostępne są przez cały rok, ale świetnie nadają się także na grilla. Produkty znajdują się w wygodnych opakowaniach MAP.
RAPORT G
R
I
L
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
47
L
OFERTA PRODUCENTÓW Kiełbaski z indyka od Indykpolu
Pamso z linią Piccolo
Oferta grillowa Indykpolu to w tym sezonie przede wszystkim cienkie kieł‑ baski – chrupiące i soczyste już po pięciu minutach grillowania. Producent rekomenduje Kiełbaski drobiowe, Kiełbaski drobiowe z serem, Kiełbaski białe oraz Kiełbaski wędzone, które można podgrzewać w piekarniku, na patelni oraz w kuchence mikrofalowej. Firma zapewnia, że uniwersalny charakter oraz nowoczesne opakowa‑ nia, w wyraźny sposób komunikujące możliwości przygotowania potraw, dają gwarancję sprzedaży i ograniczają ryzyko związane z planowaniem zamówień czy złą pogodą w sezonie grillowym.
Oferta grillowa Zakładów Mięsnych Pamso opiera się na sprawdzonych, doce‑ nianych przez konsumentów produktach. Jej stałym elementem jest kiełbasa, przede wszystkim: Podwawelska, Śląska, Zwyczajna oraz Galicyjska. Amatorzy kiełbas niewędzonych mogą sięgnąć po Białą surową i Kiełbasę od gospodarza. Nie zapomniano o ka‑ szance – cienkiej oraz grubej. Osobom ceniącym urozmaicone posiłki, ale i wygodę, Pamso proponuje szaszłyki drobiowe i wieprzowe oraz mięsa w marynatach: karczek, żeberka, boczek, skrzydełka i pod‑ udzia z kurczaka. W tym sezonie firma wprowadza nową linię pod nazwą Piccolo. Składają się na nią: Kiełbasa biała parzona, Kiełbasa śląska oraz Kaszanka. Cechą charakterystyczną tych wyrobów jest to, że są krótkie: pojedyncza kiełbaska ma około 5 cm, co sprzyja porcjowaniu i ekspozycji.
Pekpol: Paluszki grillowe i Kiełbasa z pomidorami W ofercie grillowej firmy Pekpol tradycyjnie znalazły się różnego rodzaju kiełbasy, z lubianą przez konsumentów Kiełbasą ostrołęcką na czele. Ciekawą propozycją są Kaszanka biała oraz Kiszka ziemniaczana – regionalny przysmak Podlasia, składający się z ziemniaków z dodatkiem boczku i przypraw. Oba produkty są pikantne i mogą być zarówno grillowane, jak i smażone na patelni. No‑ wości to: Kiełbaski bratwurst jasne, Kieł‑ baski bratwurst ciemne, Paluszki grillowe, Kiełbasa z pomidorami i bazylią (wędzona i parzona) oraz Kiełbaski grillowe, także parzone i wędzone. Produkty dostępne są w różnych gramaturach. W ofercie Pekpo‑ lu znajdują się również wyroby gotowe, wcześniej zamarynowane i przyprawio‑ ne, m.in. karkówka, boczek oraz żeberka. Z wyrobów do szybkiego przygotowania firma poleca jeszcze Golonkę pieczoną, do przyrządzenia na grillu, w piekarniku lub w mikrofalówce.
ZM Łmeat‑Łuków proponuje steki z wołowiny Zakłady Mięsne Łmeat‑Łuków, jak co roku, przygotowały specjalny asorty‑ ment produktów na grilla – różnego rodzaju tradycyjne kiełbaski, kiełbaski z serem oraz kaszanki. Ponieważ konsumenci coraz częściej poszukują produktów, nie wymagających przygotowań, firma wprowadziła do oferty gotowe mięsa wieprzowe w marynatach – m.in. karkówkę, boczek, schab, pozwalające szybko przygotować posiłek w plenerze. Z obserwacji ZM Łmeat‑Łuków wynika, że na przestrzeni ostatnich lat grillowe preferencje Polaków zmieniają się. Nowym trendem jest choćby rosnące zainteresowanie wołowiną, a w ramach serii Świat Szlachetnej Wołowiny firma oferuje steki.
REKLAMA
grill Smakowite ucztowanie z Łukowem! Poznaj szeroką ofertę wyjątkowych mięs i wędlin przygotowanych specjalnie na grilla.
www.zmlukow.pl
48
RAPORT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
G
R
I
L
L
OFERTA PRODUCENTÓW Sezon trwa od wczesnej wiosny do późnej jesieni
Krupniok – śląski specjał od Madej Wróbel
W portfolio firmy znajdą się popularne wśród konsumentów kiełbasy z dużą zawartością mięsa z szynki. Madej Wróbel oferuje przede wszystkim: głogowską z szynki, głogowską z szynki mini oraz śląską z szynki. Producent podkreśla, że w ub.r. wyroby te były szeroko komunikowane w mediach i znalazły stałe miejsce w sklepach, co potwierdza ich kilkukrotny wzrost sprzedaży. Z nowości Madej Wróbel proponuje białą Kiełbasę sołtysa oraz jej krótszą wersję – Kiełbasę ze świniobicia (także w sta‑ łej gramaturze 480 g). Produkty swój smak za‑ wdzięczają m.in. wysokiej zawartości mięsa wieprzowego (80 proc.). W ofercie grillowej śląskiej firmy znalazł się tamtejszy specjał – Krupniok. To wyrób, którego intensywny smak otrzymuje się w wyniku połącze‑ nia wątroby wieprzowej z kaszą gryczaną i jęczmienną.
Jacek Jabłoński, brand manager Knorr, Unilever Polska
Dzięki szerokiej ofercie marki Knorr, konsumenci mogą wybierać spośród wielu wariantów przypraw do potraw z grilla, w zależności od rodzaju mięsa, stopnia ostrości i ulubionych smaków. Polacy uwielbiają grillować i robią to od pierwszych ciepłych dni wiosny, aż do wczesnej jesieni. Dlatego już wkrótce konsumenci będą szukać przypraw podnoszących smak potraw z rusztu. W ob‑ rębie marki Knorr przygotowaliśmy dla nich trzy nowe przyprawy: Karkówkę, Żeberka oraz Pikantnego kurczaka w opakowaniach 40 g. To kompozycje m.in. suszonych warzyw, ziół i przypraw, dobranych przez szefów kuchni Knorr. Dzięki nim potrawy z grilla będą aromatyczne, smaczne i perfekcyjnie dopra‑ wione. Nowa grafika opakowań wyróżni produkty na półce – żywa kolorystyka oraz zdjęcia apetycznie przygotowanego mięsa przyciągają wzrok. Ponadto konsumenci chętnie sięgać będą po sprawdzone produkty Knorr, których używają w kuchni na co dzień, w tym bardzo często do potraw z grilla. Dlatego w sezonie letnim sklep powinien wyeksponować: Przyprawy do mięs Knorr w opakowaniach 75 i 200 g, Przyprawę do kurczaka oraz Przyprawę do złotego kurczaka, Przyprawę do karkówki oraz Przyprawę do gyrosa w formacie 25 g. Warto także pamiętać o Naturalnych Przyprawach Knorr 30 g: do mięs oraz do kurczaka w wersji łagodnej lub pi‑ kantnej. Znakomicie sprawdzą się one też w roli marynaty, dzięki czemu mięso będzie soczyste i aro‑ matyczne.
REKLAMA
RODZINNA TRADYCJA OD 1992
Sezonowa promocja konsumencka Zaletą dań z grilla jest to, że można je łatwo przygotować. Mieszanki przyprawowe Appetita z linii Smaczne grillowa‑ nie umożliwią przyrządzenie z rusztu karkówki, szaszłyków, drobiu, ryb czy klasycznych kiełbasek, nadając im smak i aromat. Konsumenci mogą wybierać spośród bogatej palety produktów: Przyprawy do grilla klasycznej, Przyprawy do grilla pikantnej, Przyprawy do karkówki, Przyprawy do kurczaka z grilla oraz Przyprawy do szaszłyka. Szczególnie polecamy przyprawę Tzatziki z linii Kuchnie narodów, która umożliwia przygotowanie aromatycznego, greckiego sosu pasującego do dań z grilla. Mieszanki przyprawowe Appetita to kompozycje starannie dobranych ziół i przypraw bez sztucznych dodatków oraz konserwantów. Zawierają wyłącznie naturalne składniki oraz surowce poddawane restrykcyjnym kontrolom jakości. Nowoczesne, fioletowe opakowania wyróżniają się na półce, a zastosowany w nich system utrzymania aromatu pozwala cieszyć się świeżością przypraw na dłużej. Na ten sezon odświeżyliśmy grafikę topowych mieszanek grillowych: Przyprawy do grilla klasycznej, Przyprawy do karkówki oraz Przyprawy do kurczaka z grilla, oferowanych w poręcznych tubach 80 g. Konsumenci chętnie je wybierają, bo są to produkty ekonomiczne, a w dodatku dłużej zachowują smak i aromat. Appetita przygotowała także niespodziankę – grillową promocję konsumencką, która będzie wspierana materiałami POS w punktach sprzedaży. Magdalena Sarnowska, brand manager Appetita, Jutrzenka Colian
RAPORT OFERTA PRODUCENTÓW Sokołów: wysyp grillowych nowości Oferta grillowa marki Sokołów obejmuje, oprócz popularnych produktów, takich jak: Karkówka grillowa, Boczek grillowy, Że‑ berka grillowe czy Kiełbasa piknikowa, również Bekon rolowany, Kebab turecki, Roladki meksykańskie, Stek grillowy, Rosbef grillowy czy Antrykot grillowy. Można je przyrządzić nie tylko na grillu, ale również na patelni lub w piekarniku. Porcjowane produkty znajdują się w estetycznych opakowaniach. Warto zwrócić uwagę na mięsa w wiaderkach – Karkówka i Boczek grill party. Jest też sporo nowości, na które składają się: Szynka wieprzowa w marynacie, Schab wieprzowy z kością w marynacie, Polędwiczki grillowe w marynacie, Grillery w marynacie (wieprzowo‑wołowej i wołowej), kiełbaski w delikatnych, niewyczuwalnych podczas je‑ dzenia osłonkach roślinnych – Kiełbaski grillo‑ we surowe, przygotowane z wysokiej jakości wieprzowiny z dodatkiem majeranku, Zestaw grillowy (opakowanie zawiera cztery warianty kiełbasek), Biała kiełbasa bratwurst, Kiełbasa farmerska, Kiełbaski grillo‑ we o smaku parmezanu, Kiełbaski grillowe podpie‑ kane, Kaszanka z szynką oraz Mix kaszanek (z bocz‑ kiem i sycylijska).
Hellmann's z korkiem niekapkiem Majonez do kanapek Hellmann’s w opakowaniach 225 i 400 ml jest teraz dostępny w wygodnej butelce z innowacyjnym korkiem niekapkiem. Takie rozwiązanie pozwala na lepsze dozowanie produktu oraz zachowanie jego świeżości przez dłuższy czas. Opakowania: 225 i 400 ml Producent: Unilever Polska
Kotlin Ketchup łagodny Ketchup Kotlin łagodny nie zawiera dodanego cukru, dzięki czemu ma o 60 proc. mniej kalorii od standardowych ketchupów. Cukier zastąpiono w nim substancją słodzącą. Sugerowana cena: 4,19 zł Producent: Agros‑Nova
Vegeta Natur w tubie Vegeta Natur do grilla to gotowa mieszanka przypraw bez sztucznych dodatków, wzmacniaczy smaku i konserwantów. Produkt oferowany jest w opakowaniu wielokrotnego użytku. Estetyczna tuba dłużej zatrzymuje aromat przypraw, chroni przed rozsypywaniem się i ułatwia dozowanie porcji. Producent: Podravka Polska
Majonez wyborny Amino Unilever rozszerzył swoje portfolio sosów zimnych o markę Amino, znaną do tej pory z dań instant. Majonez wyborny Amino znajduje się w szklanym słoiku, dostępny jest w dwóch formatach opakowań. Opakowania: 225 i 420 g Sugerowane ceny: 3,55 i 4,99 zł Producent: Unilever Polska
R
REKLAMA
G
I
L
L
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
49
50
RAPORT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
G
R
I
L
L
OFERTA PRODUCENTÓW żelazny ekwipunek na majówkę
Kamis gotowy do sezonu McCormick Polska proponuje obszerną ofertę na sezon grillowy. Składają się na nią zarówno przyprawy, marynaty, jak i musztardy, ketchupy, octy oraz sosy sałatkowe. Kolekcja wyróżnia się atrakcyjnymi opakowaniami z wyraź‑ nie oznaczonym napisem Grill, zdjęciami potraw i płomieniami. Przyprawy Kamis na grill dostępne są w: tubach z posypywacz‑ ką oraz w torebkach. W tubach klienci znaj‑ dą najpopularniejsze mieszanki, m.in. Grill Pikantny, Grill Klasyczny, Szaszłyki z Grilla Olivier Touzalin, czy Przyprawę do Karkówki z Grilla. Drugim prezes McCormick Polska filarem naszej oferty grillowej są mieszanki w torebkach do konkretnych potraw, np. Przyprawa do Kurczaka, Przyprawa do Hamburgerów z Grilla i Grzanki Złociste. Ważne są też produkty z segmentu musztard, ket‑ chupów i marynat. Kamis oferuje marynaty w płynie, m.in. Klasyczną z Jałowcem, Ognistą z Chili, jak i wersji suchej, m.in. Marynatę Korzenną czy Staropolską. Nasze musztardy na grilla dostępne są w opakowaniach PET – poręcznych, wy‑ godnych, nietłukących się, opracowanych z myślą o letnich imprezach w plenerze. W tej wersji oferujemy musztardy: gril‑ lową, chrzanową, delikatesową, rosyjską i sarepską. Przy okazji chcemy przedstawić nową Musztardę Sałatkową. Nowością jest także oferta Grill Mates, która skierowana jest do mężczyzn, szukających inspiracji kulinarnych. Grill Mates to mieszkanki przypraw, takie jak Karkówka Montreal Steak, Skrzydełka Brown Sugar, Kurczak Smoky Texan czy Ryba Mojito Lime. Ofertę uzupełnia musztarda Texas Chili.
Przed majówką zachęcamy, aby w sklepach pojawiła się oferta grillowa Prymatu. W tym czasie konsumenci poszukują przede wszystkim miesza‑ nek do potraw z grilla. Największą sprzedaż notują produkty, takie jak: Grill klasyczny, Grill pikantny czy Grill ziołowy, Stek przyprawa grubo‑ ziarnista, Karkówka klasyczna, Tzatziki – pikantny sos czosnkowy Prymat. W sezonie grillowym chętnie sięgamy po kurczaka, ryby i sałatki, czego dowodem jest popularność klasycz‑ Marta Klęka‑Nowa, nych mieszanek – Przyprawy dział PR, Prymat do kurczaka, Przyprawy do ryb czy Przyprawy do sała‑ tek Prymat. Nasze produkty nie zawierają glutaminianu sodu, konserwantów ani sztucznych barwników. Dobrze sprzedają się marynaty – zarówno w postaci sypkiej, jak i płynnej. Warto zadbać o dostępność musztard Prymat. Konsumenci szcze‑ gólnie chętnie sięgają po sarepską, delikatesową, chrzanową, kremską i rosyjską. Prymat oferuje także dwa rodzaje musztard w plastikowej butel‑ ce – grillową i sarepską. Nowością są musztardy francuska i stołowa.
Nie ma grilla bez sałatki
REKLAMA
Ewa Pierzyńska, specjalista ds. aktywacji marki, Unilever Polska
W sezonie grillowym na stołach królują żeberka, karkówka, piersi z kurcza‑ ka oraz szaszłyki. Ich uzupełnieniem są sałatki. Konsumenci od lat chętnie sięgają po sosy sałatkowe Knorr. Do wyboru mają osiem propozycji stan‑ dardowych, wśród których znajduje się najpopularniejszy Sos koperkowo ‑ziołowy, warianty czosnkowe oraz smaki nawiązujące do kuchni włoskiej, francuskiej i greckiej. Ofertę uzupełniają trzy sosy 2w1 z grzankami. Sosy sałatkowe tworzą szefowie kuchni Knorr, komponując suszone warzywa, zioła i przyprawy w odpowiednich proporcjach. W tym roku uwagę konsu‑ mentów przyciągną nowe opakowania Sosów sałatkowych Knorr, dlatego już teraz powinny one zagościć na sklepowych półkach.
Jeden produkt, kilka zastosowań
Wojciech Osiński, marketing manager marki Winiary, Nestlé Polska
JN-pulpa-126x160 1
4/2/14 1:14 PM
Wiosną Polacy chętnie sięgają po przyprawę w płynie Maggi oraz Zia‑ renka Smaku Winiary, które są świetnymi dodatkami do przyrządzanych na grillu dań. Maggi doskonale sprawdza się jako podstawa marynaty do mięs, a jej kropla potrafi odmienić smak sałatek czy dipów. Również przyprawy Ziarenka Smaku Winia‑ ry używane są do przygotowania mięsa i sałatek. Produkt występu‑ je w trzech wariantach: uniwersal‑ nym, drobiowym oraz ziołowym. Miłośnicy aromatycznych ziół z pewnością docenią ten ostatni wariant, który komponuje się z grillowanym mięsem i wa‑ rzywami. Z kolei Ziarenka Smaku Winiary drobiowe lub uniwersalne najlepiej łączą się z soczystymi mięsami drobio‑ wymi i wieprzowymi z rusztu.
RAPORT MUSZTARDY, KETCHUPY, SOSY NA GRILLA
Plastikowe opakowanie podstawą letniej sprzedaży Latem szybciej znikają z półek ketchupy i musztardy w plastikowych butelkach, słabiej rotują sosy w mniej poręcznym szkle.
L
atem aspekt wygody jest kluczowy w przy‑ padku sosów mokrych, takich jak musztarda czy ketchup. Grillowanie zwykle odbywa się w plenerze (choć są i tacy, którzy piknikują na balko‑ nie), poszukiwane są zatem poręczne, nietłukące się, a dzięki temu bezpieczne, opakowania PET. Jak pod‑ kreśla Olivier Touzalin, prezes zarządu McCormick Polska, właściciela Kamisu, znaczenie tego formatu rośnie z roku na rok. Latem lepiej rotują też produkty w dużych gramaturach, co ma związek z faktem, że z reguły grillujemy w szerszym gronie.
naprawdę pomagają producentowi ketchupu czy musztardy podnieść sprzedaż w sezonie. Tak samo jest w przypadku przypraw, marynat, mięs itp. Jak sprzedawca może wspomóc rotację sosów mo‑ krych w sezonie grillowym? Jacek Urbanek, współ‑ właściciel firmy Bracia Urbanek przypomina, że warto wzmocnić obecność produktów w sklepie. Musztardy i ketchupy dobrze jest eksponować w pobliżu mięs, kiełbas i przypraw, przeznaczonych do grillowania. Klienci nie zawsze mają czas i ochotę, aby chodzić po sklepie i szukać potrzebnych produktów. Jest duża
Musztardy i ketchupy dobrze eksponować w pobliżu mięs, kiełbas i przypraw Praktycznie wszyscy wiodący producenci przestawili się już na wygodne opakowania i cały czas pracują nad ich udoskonaleniem, czego dowodem są korki nie‑ kapki, nowe formaty saszetek itp. Zmiany wymuszają oczywiście sami konsumenci. Jak podkreśla Milena Gasperowicz, category manager dressingów w firmie Unilever Polska (marki Knorr, Hellmann’s), kupujący są głodni nowości, nowatorskich formatów i właśnie innowacyjnych opakowań. Są też oczekiwania co do smaku – mile widziane są coraz bardziej wymyślne kombinacje. Wszelkie odniesienia do pikniku (sło‑ wo „grill” na etykiecie, rysunek płomieni czy rusztu)
szansa, że kupią coś, co leży w zasięgu ich wzroku. Co zrozumiałe, aby produkty się sprzedawały, po‑ trzebne są również działania ze strony producentów. Szczególnie że Zbigniew Mojecki, zastępca preze‑ sa ds. handlowych w Wytwórczej Spółdzielni Pracy Społem w Kielcach, która produkuje m.in. majonezy, przyznaje, że produkty sezonowe jeszcze bardziej niż inne wymagają wsparcia sprzedażowego. To dlatego od lat, korzystając z dotacji unijnych, firma inwestuje w promocję swoich wyrobów, zwłaszcza flagowego Majonezu Kieleckiego. Anna Terlecka
producenci będą wspierać sprzedaż McCormick (marka Kamis) Kamis stawia na szeroką komunikację i działania promocyjne. Producent zapowiada m.in. działa‑ nia w internecie, gdzie powstanie specjalna sekcja grillowa na stronie Kamis.pl, ruszy też fanpage. Do‑ datkowo firma przeprowadzi kampanię online i bę‑ dzie widoczna w telewizji – czy to poprzez udział w popularnym show kulinarnym Top Chef, czy też w ramach kampanii sponsorskiej poświęconej grillowaniu. Nowością jest Musztarda sałatkowa z dodatkiem octu jabłkowego, Nową linią przypraw jest Grill Mates, skierowana głównie do mężczyzn lubiących grillować i szukających inspiracji kulinar‑ nych. Tę ofertę uzupełnia musztarda Texas Chili.
Unilever Polska (marki Knorr, Hellmann’s) W ramach akcji „Prosty przepis na grilla” firma po‑ łączyła siły dwóch marek: Knorr (przyprawy do mięs i sosy sałatkowe) oraz Hellmann’s (majonezy, ketchupy i dressingi). Będą wspólne ekspozycje. Przy ekspozytorach znajdą się ulotki z przepisami szefów kuchni Knorr. Przyprawy Knorr i sosy Hell‑ mann’s będą oferowane z upustami cenowymi. Firma proponuje ketchupy Hellmann’s w wersji łagodnej, pikantnej oraz Extra Hot, a także wa‑ rianty smakowe Napoli i Sicilia z dodatkiem śród‑ ziemnomorskich ziół i przypraw. Nowością jest
majonez Hellmann’s o smaku prażonej cebulki. Sosy ponadto zmieniły opakowania na bardziej poręczne z korkiem niekapkiem. Ofertę uzupeł‑ niają Sosy BBQ i Burge. Firma proponuje osiem wariantów Sosów sałatkowych Knorr standard oraz trzy produkty 2w1 z grzankami. Akcja „Pro‑ sty przepis na grilla” będzie promowana w radiu, a nowe przyprawy otrzymają wsparcie w postaci działań digitalowych oraz PR. Majonezy i ketchupy Hellmann’s będą reklamowane w telewizji.
WSP Społem w Kielcach (marka Majonez Kielecki) Producent zaplanował promocję Musztardy Kie‑ leckiej. Produkt zostanie wzmocniony kampanią telewizyjną oraz outdoorową w wybranych mia‑ stach. Musztardy Kieleckie zmieniły opakowania na bardziej funkcjonalne plastikowe butelki, ofe‑ rowane w dwóch formatach – 545 g oraz 1,2 kg. Dostępne są w dwóch wariantach – musztardy delikatesowej stołowej oraz grillowej.
Agros-Nova (marki Kotlin, Włocławek) Na początku kwietnia firma wprowadziła na ry‑ nek innowacyjny ketchup Kotlin łagodny, który ma średnio o 60 proc. mniej kalorii niż ketchupy z dodatkiem cukru.
R
REKLAMA
G
I
L
L
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
51
52
RAPORT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
G
R
I
L
L
SŁONE PRZEKĄSKI
Wiele smaków snacków
S
łone przekąski to trudna kategoria, w ramach której rywalizuje między sobą wiele różnych produktów – począwszy od chipsów, orzesz‑ ków, paluszków, poprzez krakersy, precelki, prażyn‑ ki, sandwicze z wytrawnym nadzieniem, a nawet wypiekane, posypane ziołami, chrupki chlebowe. W dodatku słonym przekąskom rośnie konkurencja w postaci snacków mięsnych – cienkich kabanosów czy krótkich kiełbasek w poręcznych opakowaniach. Producenci przysłowiowych paluszków muszą więc dbać o konsumentów, wprowadzając na rynek nowo‑
znany z chrupek, prażynek i chipsów (marki Flips, Cris py, Crik Crak, Kecz Snak) wprowadzi do sprzedaży nowe chipsy – Gold Chips w sześciu smakach (chili, solone, musztarda z miodem, ser z cebulą, papryka i zielona cebula). – Nadal pracujemy nad komunikacją tej linii, będzie ona skierowana do przede wszystkim do młodzieży, która najczęściej sięga po tego typu przekąski – mówi Beata Kudlak z Grupy BGK. Niespodzianek będzie więcej – obok Gold Chips firma wprowadzi też prażynki ziemniaczane pod marką Wiejska Tradycja. Beata Kudlak zapowiada, że grafiką opakowań pro‑
Widać zwrot w stronę produktów o mniejszej zawartości tłuszczu, bez zbędnych konserwantów i sztucznych dodatków ści i modyfikując receptury swoich wyrobów. Gene‑ ralnie widać zwrot w stronę produktów o mniejszej zawartości tłuszczu, wypiekanych, a nie smażonych w głębokim tłuszczu, bez zbędnych konserwantów i sztucznych dodatków. Oczywiście modyfikacje trzeba wprowadzać z umiarem, by konsument nie zatracił przyjemności z jedzenia. By klient się nie znudził i nie uciekł, trzeba też wpro‑ wadzać sporo nowości, dlatego Grupa BGK regularnie wzbogaca portfolio o ciekawe propozycje. Niebawem – ma to nastąpić jeszcze przed wakacjami – producent
dukty będą nawiązywać do tradycyjnych klimatów. Na linię składać się będą cztery warianty – pikantny pomi‑ dor, solone, bekon oraz zielona cebula. – Te produkty również trafią na rynek najpewniej przed wakacjami – mówi nam Beata Kudlak. Na rynku słonych paluszków producentom nie jest łatwo wyróżnić się na tle innych graczy – produkty są do siebie podobne. Firmy mimo to podejmują wysi‑ łek mający na celu wypromowanie własnej marki. – W tym segmencie trudno czymś zaskoczyć, ponie‑ waż konsumenci są przyzwyczajeni do klasycznych
produktów. Nie zmienia to jednak faktu, że dla uatrak‑ cyjnienia kategorii, jej unowocześniania, trzeba pro‑ ponować nowości, bo to jest dobre dla całego rynku. Przykładem takich działań mogą być Paluszki Lubella Junior, czy zakręcone Paluszki Natures od Lubelli, któ‑ re wprowadziliśmy w 2013 roku – opowiada Dorota Liszka, rzecznik Maspeksu Wadowice.
Żyją szybko, chcą żyć zdrowo
Podobnie jak w wielu segmentach rynku spożyw‑ czego, również w przekąskach konsumenci zwracają coraz większą uwagę na wartości odżywcze spoży‑ wanych produktów. Marta Martys z firmy Barilla Poland, która oprócz makaronów Barilla prowadzi też sprzedaż pieczywa chrupkiego Wasa, uważa, że ten trend będzie się umacniał. Tym tłumaczy rozsze‑ rzenie oferty marki Wasa o sandwicze. – Ważne jest, aby nie przegapić momentu, zaistnieć już dzisiaj i ro‑ snąć wraz z rynkiem – wyjaśnia Marta Martys. Wasa Sandwich trudno nazwać klasyczną słoną przekąską – to rodzaj gotowej kanapki na bazie żytniego lub pszennego chleba chrupkiego z dodatkiem serka w różnych smakach. Produktem zainteresowały się osoby dbające o linię, znające markę przez pryzmat niskokalorycznego pieczywa, a więc skłonne pozwolić sobie na tego rodzaju przekąskę w ciągu dnia, zamiast batonika czy chipsów. – Wasa Sandwich jest odpowie‑ dzią na zmieniające się potrzeby konsumentów, którzy prowadzą aktywne i szybkie życie, więc szukają rozwią‑ zań na różnego typu sytuacje, gdy trzeba przekąsić coś w biegu: gdy nie ma czasu na śniadanie, gdy dopadnie głód pomiędzy posiłkami, w drodze do pracy, szkoły, uczelni lub podczas podróży – mówi Marta Martys. Osiągnięty poziom dystrybucji ważonej Wasa Sand wich wynosi prawie 60 proc., co oznacza, że firma jest w sklepach odpowiedzialnych za 60 proc. obrotu kategorią pieczywa chrupkiego. W konsumentów, którzy kontrolują poziom spoży‑ wanego cukru i tłuszczu, celuje firma Chipita Poland,
Fot. 123RF
Po słone przekąski sięgają głównie młodzi ludzie, więc podstawą rozwoju tej kategorii są nowości. Bo młodzież szybko się nudzi.
Największą częścią rynku słonych przekąsek wciąż są chipsy producent Bake Rolls, wypiekanych w piecu chrupek chlebowych. Maciej Wiecki, trade marketing mana‑ ger w Chipita Poland przyznaje, że ten segment jest stosunkowo nieduży, skierowany do bardziej wyma‑ gających odbiorców. – Głównymi konsumentami Bake Rolls są ludzie młodzi, aktywni, szukający alternatywy dla tradycyjnych słonych przekąsek, takich jak chipsy czy orzeszki – mówi nam Maciej Wiecki. Firmie, która jest mocnym zawodnikiem w segmen‑ cie słodkich przekąsek (marka 7Days), udało się zbu‑ dować zadowalający poziom dystrybucji Bake Rolls – ponad 50 proc. ważonej dystrybucji w detalu tra‑ dycyjnym, dostępność we wszystkich hurtowniach Cash & Carry oraz większości super- i hipermarketów. Chrupki chlebowe Bake Rolls nie są natomiast do‑ stępne w dyskontach. (ATE)
REKLAMA
Rynek piwa słabnie Spadek nastrojów konsumenckich w Polsce spowodował, że w 2013 roku klienci częściej sięgali po tańsze piwa. Jednocześnie w sprzedaży stale wzrastało znaczenie handlu nowoczesnego, w tym dyskontów. Sza‑ cuje się, że po wzroście w ub.r., w którym Polacy wypili 37,9 mln hl piwa, w 2013 roku polski rynek zanotował spadek. W ub.r. wicelider, Grupa Żywiec, która jest producentem m.in. Żywca, Warki, Heinekena i Tatry, sprzedała ponad 11 mln hl piwa. Jej przychody netto wyniosły 3,503 mld zł, a zysk z działalności operacyjnej – 273 mln zł. (HUW)
Kompania Piwowarska z nowym wiceprezesem ds. finansów
Heineken przenosi biznes ze Szkocji do Polski
Z początkiem marca funkcję wiceprezesa ds. finansów w Kompanii Piwowarskiej objął Mauricio Patiño Aranda. Zastąpił Jana Faryaszew‑ skiego. Nowy wiceprezes jest Kolumbijczykiem, ale do Polski przybył z Ekwadoru. Z grupą SABMiller związany jest od lat. Z wykształcenia jest finansistą, dodatkowo studiował projektowanie systemów na Politécnico Gran Colombiano oraz ukończył studia MBA Universidad de Los Andes w Bogocie. (ATE)
Ponad stu pracowników brytyjskiej filii Heinekena straci w tym roku pracę, bo holenderski browar chce przenieść większość swoich wy‑ spiarskich operacji do Polski. Zwolnienia związane z procesem re‑ strukturyzacji mają dotyczyć głównie pracowników departamentów finansowych – ich stanowiska zostaną przeniesione do Krakowa, gdzie od zeszłego roku działa globalne centrum usług finansowych Heine‑ kena, obsługujące oddziały firmy w całej Europie. (SSZ)
RAPORT G
R
I
L
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
53
L
PIWO i CYDR
Różnorodność receptą na wzrosty Ubiegły rok rynek piwa zakończył na dwuprocentowym minusie. Przyczyny to późne i zbyt gorące lato oraz znaczny spadek optymizmu konsumenckiego i związane z nim mniejsze wydatki. W tym roku może być podobnie. Zwłaszcza że kategorii rośnie nowy konkurent – cydr.
M
Coraz więcej miejsca na półce dla lżejszych piw
Wraz ze wzrostem popularności lżejszych piw tracą te cięższe, o zawartości od 7 proc. wzwyż. Tak tłumaczą to zjawisko przedstawiciele branży: – Na wielu rynkach zyskują na popularności piwa o mniejszej zawartości alkoholu, ekstraktu i goryczki. W Stanach Zjednoczonych
ta moda trwa od dziesięcioleci i doprowadziła do domi‑ nacji piwa o lekkim profilu, tzw. piwa łatwo pijalnego. Podobnie jest w innych krajach, dlatego te trendy naj‑ pewniej przyjdą i do Polski. Uważamy, że na rynku będzie coraz więcej miejsca dla piw lżejszych. Tendencja do
INFORMACJA HANDLOWA
imo ujemnych wyników branży, niektórym producentom udało się zakończyć ubie‑ gły rok na plusie. Carlsberg osiągnął 5-proc. wzrost sprzedaży pod względem ilościowym i ponad 6 proc. wartościowo. Co trzeba robić, żeby rosło, a nie spadało? – Za dobry‑ mi wynikami stoją innowacyjne nowości, które ożywiły kategorię i stanowiły odpowiedź na trendy konsumenc‑ kie – odpowiada Tomasz Bławat, prezes Carlsberg Polska. Obecną sytuację prezes Carlsberga nazywa dążeniem do różnorodności. – Po latach, kiedy więk‑ szość konsumentów nie znała nic innego poza piwami typu lager, przyszedł czas na odreagowanie. Przy czym pod pojęciem różnorodności nie kryją się wyłącznie piwa specjalne, ale i międzynarodowe marki, a także te mniej znane, powstające w lokalnych browarach. Te piwa obecnie podtrzymują sprzedaż – wyjaśnia prezes. Potwierdzeniem tego trendu jest fakt, że w portfolio Carlsberga kategoria tzw. beer‑miksów (mieszanka piwa i np. lemoniady) zanotowała w zeszłym roku 70-proc. wzrost w ujęciu ilościowym.
Wszystko w rękach piwowarów
Co do potencjału segmentu piw smakowych, nikt nie ma wątpliwości, że jest obiecujący. Ale też nikt nie potrafi pokusić się o dokładną prognozę. – Trud‑ no precyzyjnie określić potencjał tego segmentu, jed‑ nak jest bezwzględnie rosnący i poziom tego wzrostu będzie wprost proporcjonalny do poziomu innowacji. Im więcej ciekawych piw smakowych pojawi się na rynku, tym większe będzie zainteresowanie konsu‑ mentów. A że innowacyjność naszych piwowarów jest w sumie nieograniczona, to wzrost jest jakby za‑ programowany – uważa Andrzej Olkowski, prezes zarządu Browaru Kormoran.
Według badań Ambry po cydr sięgają zarówno miłośnicy wina, jak i piwa O niebagatelnej roli piwowarów w kreowaniu tren‑ dów mówi także przedstawiciel największego pro‑ ducenta, Kompanii Piwowarskiej. To o tyle ciekawe, że jeszcze kilka lat temu – gdy w świadomości Po‑ laków królował tylko jeden typ piwa, lager – więcej do powiedzenia w kwestii kształtowania zachowań konsumenckich mieli marketingowcy. – Na innowacje wciąż jest miejsce. Pomysłów na eksperymentowanie ze smakiem piwa jest wiele, a motywację stanowi fakt, że choć nadal najpopularniejsze są lagery, to jednak Polacy polubili również mniej typowe produkty, w tym mieszanki piwa i lemoniady, czyli shandy i radlery. Do rozwoju segmentu piw smakowych i beer‑miksów przy‑ czynia się również większe zainteresowanie lżejszymi napojami. Dlatego w ubiegłym roku dynamika sprze‑ daży w tym segmencie wyniosła aż 180 proc. – mówi Wojciech Mrugalski, kierownik ds. komunikacji w Kompanii Piwowarskiej.
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Dalszy ciąg na stronie 54
54
RAPORT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
G
R
I
L
L
Dalszy ciąg ze strony 53 rezygnacji z produktów ciężkich dotyczy nie tylko piwa. W całym sektorze spożywczym obserwujemy zwiększo‑ ne zainteresowanie produktami typu light. I nie chodzi jedynie o obniżoną kaloryczność, ale o szeroko pojętą delikatność – tłumaczy Wojciech Mrugalski. W Polsce rekordowy udział mocnych piw (około 25 proc.) miał miejsce w latach 90. XX wieku. Dziś ten segment kurczy się na rzecz pozbawionych go‑ ryczki radlerów i piw smakowych. Osobne zdanie na ten temat ma prezes Browaru Kormoran: – Nie słabnie zainteresowanie piwami mocnymi, tylko produktami „piwopodobnymi” o pod‑ wyższonej zawartości alkoholu. Piwa mocne mają się doskonale pod warunkiem, że dobrze smakują. Wystarczy podać przykład porterów, czyli piw bar‑ dzo mocnych o zawartości alkoholu przekraczającej nawet 9%. Ta półka do niedawna składała się z zale‑ dwie kilku wariantów, a dziś jest ich kilkadziesiąt. To samo dotyczy piw, których do niedawna można było bezskutecznie szukać po sklepach, a dzisiaj są szero‑ ko dostępne – takich jak koźlaki, podwójne koźlaki,
z 2013 roku, ale w tym może pomóc tylko dobry sezon letni – mówi prezes Carlsberga. A przedstawiciel Kompanii Piwowarskiej dodaje: – Część strat zapewne da się odrobić, w związku z czym spodziewamy się na koniec roku wzrostu rzędu 1‑2 proc. Nie ukrywam, że liczymy na większy optymizm konsumentów. Być może do polepszenia nastrojów przyczyni się tegoroczne święto kibiców piłki nożnej, czyli Mundial w Brazylii. Jeśli do tego dopisze pogoda, wzrost jest możliwy – do‑ daje Wojciech Mrugalski.
Inny alkohol
Choć browary głośno o tym nie mówią, piwnej kate‑ gorii rośnie konkurencja w postaci cydrów. Na razie jest słaba, bo startuje od zera, ale kilkudziesięciopro‑ centowe tempo rozwoju zapowiada, że w najbliższych latach piwo będzie musiało oddawać jabłkowemu konkurentowi coraz większą część rynku. Już dziś można powiedzieć, że cydr przestał być ciekawostką i stał się „pełnoprawnym” produktem. Kategoria jest dostępna w co czwartej placówce (piwo w każdym, a wino w ośmiu na dziesięć skle‑ pów). – Polscy producenci cydrów są coraz bardziej aktywni. Na półkę trafiają nowości, ciekawe smaki,
Udział tzw. beer‑miksów w rynku piwa wynosi 7 proc., ale szybko może przekroczyć 10 proc. piwa marcowe, czy ciemne piwa mocne – wyjaśnia Andrzej Olkowski. Jego zdaniem podobnie jest w segmencie słabszych piw, gdzie jasne produk‑ ty, ale marnej jakości, nie mają wielkich szans, za to smakowite piwa pszeniczne, radlery czy słabe (np. 4‑procentowe), lecz pełne ekstraktu, lagery mają przed sobą przyszłość.
Oby nie było gorzej
Jeśli chodzi o prognozy dla rynku piwa, przedstawi‑ ciele branży raczej nie przewidują dużego odbicia, licząc po cichu, że dopomoże im brazylijski mun‑ dial. – Dobrym wynikiem byłoby utrzymanie wyników
Fot. 123RF
Różnorodność receptą na wzrosty
różnorodne pojemności. W sklepach prowadzone są akcje edukacyjne wśród sprzedawców, widoczne są ekspozycje, co pozwala identyfikować cydr jako alkohol inny niż piwo czy wino. Myślę, że ambicją producentów cydrów jest rozpowszechnienie kultury tego napoju – mówi Monika Kania, kierownik marketingu firmy Jantoń, która w listopadzie 2013 roku wprowadziła na rynek Cydr Dobroński. Obecnie producent pracuje nad nowymi wariantami. – Jesteśmy w trakcie badań sensorycznych, aby wyłonić oryginalne smaki, które zostaną przebadane pod kątem preferencji i oczekiwań konsumentów. Nowości planujemy wprowadzić już na wiosnę – dodaje Monika Kania.
Producenci piwa liczą, że pomogą im Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, które rozpoczną się w czerwcu w Brazylii
Producenci zwiększają moce
Wśród producentów cydru – w przeciwieństwie do browarów – słychać wyłącznie optymistyczne głosy. – Prognozujemy, że dotychczasowe zainteresowanie cydrem to dopiero początek silnego trendu, będącego efektem zmieniających się potrzeb konsumentów, poszukujących naturalnych, lekkich i smacznych na‑ pojów niskoalkoholowych. Nadchodzące lato, w po‑ łączeniu ze wzrostem świadomości i wiedzy na temat kategorii, na pewno uczyni z cydru obowiązkowy arty‑ kuł na półce każdego sklepu – mówi Michał Rozalicz, dyrektor marketingu Ambry, producenta Cydru Lubelskiego. Podstawą do takiego optymizmu są wyniki. – Tempo odsprzedaży i zainteresowanie konsumentów odpowiadają naszym oczekiwaniom, formułowanym z zamiarem osiągnięcia pozycji lidera tego rynku. Po kilku miesiącach od wprowadzenia produktu na półki, możemy stwierdzić, że ten cel zo‑ stał osiągnięty. Cydr Lubelski jest obecnie najlepiej rozpoznawalną marką cydru w Polsce z udziałami wynoszącymi 50 proc., które cały czas rosną. Dlatego jesteśmy przygotowani na znaczne zwiększenie pro‑ dukcji w zakładzie w Woli Dużej na Lubelszczyźnie – zapowiada dyrektor.
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Produkt idealny?
Najlepszym rozwiązaniem na ekspozycję cydru jest półka z piwami. Tu klienci będą go szukać w pierwszej kolejności. Warto również tworzyć własne aranżacje, ustawiając cydr w otoczeniu jabłek, wykorzystując w tym celu drewniane skrzynki na owoce. Badania Ambry pokazują, że cydr piją zarówno mi‑ łośnicy wina, jak i piwa. Wiadomo też, że napój ma najwyższy poziom akceptacji wśród osób niepiją‑ cych. Według marketingowców Ambry oznacza to, że obecność takiego produktu w ofercie rozszerza potencjał sprzedaży sklepu i rekrutuje nowych kon‑ sumentów. Nastroje chłodzi nieco prezes Carlsberga: – Obserwu‑ jemy rozwój tej kategorii i na razie nie mamy planów z nią związanych. Za wcześnie mówić, że w Polsce jest duży potencjał, ale i za wcześnie wyrokować, że go nie ma. Potrzeba lat, by konsumenci przekonali się do nowinki, dotyczy to nie tylko cydrów. Nadzieja w tym, że Polacy otwierają się na smaki międzynarodowe, a cydr jest popularny za granicą. Pytanie, czy ta popularność przyjdzie i do nas – dodaje Tomasz Bławat. Hubert Wójcik
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
56
RAPORT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
G
R
Wśród konsumentów wódki rośnie popularność małych objętości, głównie setek i dwusetek
L
L
Fot. Archiwum
W wyniku podwyżki akcyzy ceny whisky wzrosły o około 4‑5 zł za butelkę
ALKOHOLE MOCNE
Podwyżka
nie odstraszyła klientów Przed wzrostem podatku akcyzowego na alkohol, hurtownie i sklepy zrobiły duże zapasy. Ale tańsza wódka powoli się kończy. Tam, gdzie jej już zabrakło, klienci muszą zapłacić za pół litra czystej średnio o 2 zł więcej.
M
I
artwią się ci, którzy kupują tanią czystą wód‑ kę. Dla nich podwyżka 2‑3 zł na butelce to dużo – mówi sprzedawczyni ze sklepu spo‑ żywczego w Gdańsku. Jej zdaniem podwyżka, przy‑ najmniej na razie, nie odbiła się na popycie. – Klienci narzekają, ale nie widzę, żeby mniej kupowali. Sprzedaż jest taka jak w zeszłym roku – dodaje. Większość konsumentów wie, że sklepy przed pod‑ wyżką akcyzy zaopatrzyły się w tanią wódkę. Dlatego
teraz szukają placówek, które mają zapasy. – U nas jeszcze coś zostało, np. Żołądkowa Gorzka de Luxe za 19,99 zł. To cena, jaką mają pobliskie dyskonty. Ale ta wódka już nam się kończy. W okolicy jest dużo skle‑ pów, którym zostały resztki zapasów. Mogłam kupić w zeszłym roku więcej, ale nie chciałam zawalać ma‑ gazynu, a przede wszystkim zamrażać pieniędzy. Teraz trochę żałuję – mówi detalistka z Wrocławia. Także jej zdaniem podwyżka nie przyczyniła się do spadku
sprzedaży, ale wpłynęła na jej strukturę. – Ktoś, kto miał ulubioną markę wódki, teraz przerzuca się na tańszą. Sporo jest takich klientów – uważa. Podwyżkę cen wódki „zamortyzował” trochę fakt, że od kilku lat Polacy przerzucają się z półlitrówek na mniejsze objętości. Rośnie popularność setek i dwusetek, szczególnie w asortymencie wódek sma‑ kowych. Konsumenci małych formatów mają mniej‑ szy problem z podwyżką, która w ich przypadku nie przekroczyła psychologicznej bariery 1 zł.
Whisky też drożeje
Jeszcze mniej wzrostem cen przejęli się właściciele sklepów, gdzie duży udział w obrocie mają trunki z importu. Drugi, najpopularniejszy po wódce mocny alkohol – whisky, zdrożał o około 4‑5 zł na butelce, co jednak nie zrobiło dużego wrażenia na konsumen‑ tach. Jak tłumaczą detaliści, miłośnicy whisky i dro‑ giej wódki nie skarżą się na wyższe ceny. Niektórzy zachowują się, jakby nie zauważyli zmiany. Zapasy wódki z zeszłego roku kończą się, a w wie‑ lu sklepach już ich nie ma. Wolniej topniały zapasy z grupy brown spirits. Whisky i inne ekskluzywne trunki prawdopodobnie jeszcze długo utrzymają „starą” cenę, bo wolniej rotują. Chyba że ktoś posta‑ wił na zapasy czystej, zaniedbując ten najszybciej rozwijający się segment alkoholowy. Na razie można odnieść wrażenie, że wyższa akcyza nie wpłynęła na spadek sprzedaży mocnego alko‑ holu. Wkrótce wymusi to pogoda, bo gdy tempera‑ tura rośnie, Polacy przerzucają się na piwo lub inne słabsze alkohole, m.in. gotowe drinki (tzw. RTD). – Ze zmieniającą się porą roku rosną zakupy trunków o niż‑ szej zawartości alkoholu. Naszą odpowiedzią na ten po‑ wracający trend są gotowe do spożycia drinki na bazie Jack Daniel’s oraz Finlandia Vodka – mówi Katarzyna Obuchowicz, dyrektor marketingu w Brown‑Forman
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Polska. Jednak tego lata firma będzie namawiać kon‑ sumentów do sięgania także po coś mocniejszego. – Chcemy pokazać, że alkohole mocne sprawdzają się także wiosną i latem, bo mogą stanowić bazę drinków. Nasza koncepcja wpisuje się w tzw. trend foodpairin‑ gu. W praktyce oznacza to dobór napojów, również alkoholowych, do potraw. W myśl tej koncepcji drinki mogą podkreślać np. smak dań z grilla – tłumaczy Katarzyna Obuchowicz.
Nowości receptą na spadki
Latem Polacy kupują wódkę (i inne mocne trunki) głównie do drinków, a nie do picia kieliszkowego. To także jeden z powodów, dla którego w sklepach sprzedaje się w tym czasie mniej mocnego alkoho‑ lu. Aby pobudzić rotację producenci wprowadzają nowości, które, obok promocji, są sprawdzonym sposobem na rozruszanie rynku. Firma MV Poland, znana z wódek smakowych, w tym roku wprowadza wariant o nazwie Limon‑ cella. Alkoholowy gigant CEDC rzucił na rynek nowe warianty Absolwenta: Grejpfrutowy oraz Jabłko z Miętą, a także luksusową whiskey Grant’s 25 YO. Producent jednej z najpopularniejszych wódek, Stock, chce przyciągnąć uwagę konsumentów, włączając do oferty Żołądkowej Gorzkiej wariant o nazwie Czarna Wiśnia. Natomiast seria Wyborowa Smaki Świata z oferty Pernod‑Ricard Polska powięk‑ szyła się niedawno o Pomegranate & Raspberry Twist – miks owocu granatu oraz malin. Wódkę z wi‑ nogron o nazwie Ciroc lansuje w tym roku Diageo Polska, zaś Brown‑Forman chce przykuć uwagę konsumentów opakowaniem Finlandii nawiązują‑ cym do kampanii promocyjnej prowadzonej pod hasłem „Za życie niezwyczajne”. Większość producentów i dystrybutorów zaplano‑ wała wsparcie sprzedaży dla swoich debiutów. – To ważny element, zarówno przy regularnej sprzedaży, a tym bardziej przy wprowadzaniu nowości. Odbiorców staramy się wspierać na różne sposoby, zaczynając od podstawowych materiałów POS, poprzez szkolenia, degustacje, programy motywacyjno‑lojalnościowe i wiele innych – mówi Joanna Gemza, brand mana‑ ger w MV Poland. Hubert Wójcik
58
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
SEZON NA
N
A
P
O
J
E
Fot. 123RF
Trzeba patrzeć
na rodzaj wody Detaliści potwierdzają, że butelkowanej wody sprzedaje się dziś więcej niż jeszcze kilka lat temu, ale Polak spożywa jej wciąż około 35 litrów mniej niż przeciętny Europejczyk, który celuje w 110 litrów rocznie.
S
ą wody, których w moim sklepie nie może za‑ braknąć, choćby Muszynianki – mówi Anna Bielecka, prowadząca sklep o powierzchni 60 mkw. w Staszowie w Świętokrzyskiem. Inny deta‑ lista, Wojciech Młynkiewicz z delikatesów Merkury w Pile, też przyznaje, że większość jego klientów ma swoje ulubione marki i pozostają im wierni od lat. Oczywiście wpływ na nawyki zakupowe mają promocje i reklamy. Według wielu naszych rozmówców konsumenci wciąż nie zwracają uwagi na rodzaj kupowanej wody. – Rzadko sprawdzają, czy woda jest źródlana, czy mineralna, mało kto czyta informacje zawarte na etykiecie – ocenia Eugenia Wojniłowicz z Nowogar‑ du w Zachodniopomorskim. Najbardziej dociekliwi są klienci w średnim wieku. Młodzież i osoby starsze zaskakująco często, zdaniem naszych rozmówców, nie zwracają uwagi na to, co wrzucają do koszyka. A w przypadku wody to błąd. – Każda naturalna woda, czy mineralna, czy źródlana, to zdrowy sposób na ugaszenie pragnienia. Mając jednak wybór, warto wybrać tę pierwszą, o bardziej stabilnej zawartości minerałów, które mają korzystny wpływ na organizm – informuje Konrad Wiktor z Ustronianki.
Słoneczna Tłocznia zawarła z Makro Cash and Carry Polska umowę na realizację dostaw soków klasy premium. Soki dostępne są we wszystkich halach Makro. (HUW)
Cisowianka pracuje nad nowymI opakowaniami Firma ZL Nałęczów Zdrój, właściciel marki Ci‑ sowianka, zmniejsza masę opakowań – podaje portalspozywczy.pl. Obecnie w firmie stoso‑ wane są jedne z najlżejszych opakowań typu PET w branży. Jednocześnie trwają prace nad zastosowaniem całkowicie biodegradowalnego tworzywa. (HUW)
Po Muszyniankę sięgają sportowcy Rozmowa z Leszkiem Cidyłą, kierownikiem działu sprzedaży i promocji Spółdzielni Pracy Muszynianka mineralne o niskiej mineralizacji. Świadomy kon‑ sument, który posiada podstawową wiedzę, zna różnicę pomiędzy wodą mineralną a źródlaną. Przy wyborze nie kieruje się ceną. Muszynianka z uwagi na swoje walory należy do wód drogich. Wpływ na jej cenę ma przede wszystkim wysoki koszt pozyskiwania z naturalnych złóż.
Oshee planuje przejęcia firm napojowych
Muszyniankę zawsze wyróżniała duża zawartość magnezu – z tego jest znana. Ale ostatnio powstało sporo konkurencyjnych wód, które również wykorzystują zawartość tego pierwiastka jako atut. To prawda, że powstają wody promujące się jako źródło magnezu. Ale Muszynianka zawie‑ ra nie tylko bardzo dużo magnezu, ale również wapnia i innych pierwiastków, mających pozy‑ tywny wpływ na organizm. Należy podkreślić, że Muszynianka jest naturalną wodą mineral‑ ną wysoko zmineralizowaną, o właściwościach profilaktyczno‑dietetycznych. Nie jest sztucznie mineralizowana w celu podniesienia niektórych składników o znaczeniu marketingowym – w od‑ różnieniu od różnego rodzaju „sztucznych wód”, które pokazują się ostatnio na rynku.
Według Dominika Dolińskiego, członka zarządu i współwłaściciela spółki Oshee, firma jest gotowa do akwizycji – podaje „Rzeczpospolita”. Produ‑ centa interesują zarówno firmy, dzięki którym zyskałby własny zakład produkcyjny (dziś Oshee zleca produkcję), jak i takie, których produkty pozwoliłyby uzyskać efekt synergii. (HUW)
Czy woda z dyskontów zagraża tej brandowej? Jest przecież o połowę tańsza. Od wielu lat budujemy świadomość klientów i za‑ chęcamy ich do picia naturalnej wody mineralnej wysoko zmineralizowanej. Dyskonty koncentrują się przede wszystkim na oferowaniu produktów tanich, dlatego stawiają na wody źródlane lub
Jaka jest przyszłość rynku wód? W ostatnich latach kategoria rozwija się dyna‑ micznie. Jeszcze kilka lat temu spożycie wody na jednego mieszkańca wynosiło 50 l, a już teraz mamy ponad 70 l, co brzmi optymistycznie. Nasze społeczeństwo prowadzi bardziej aktywny tryb życia i zaczyna dbać o zdrowie: prawidłowo się
Coca‑Cola Life wychodzi poza argentynę Coca‑Cola testuje w Argentynie napój Coca-Cola Life słodzony wyciągiem ze stewii – podaje por‑ tal Just Drinks. Koncern jeszcze w tym roku chce wprowadzić produkt na kolejne rynki. (HUW)
Fot. Spółdzielnia Pracy Muszynianka
Słoneczna tłocznia w halach Makro
W kategorii wód panuje duża rozpiętość cenowa. W sklepie pani Eugenii, spośród kilku dostępnych marek, najdroższy jest Żywiec Zdrój. – Ludzie chyba myślą, że skoro to najdroższa woda, to jest najlepsza – spekuluje detalistka. Są miejsca, gdzie kupujący idą za ceną. Takim miejscem jest sklep Stefana Micyka w Katowi‑ cach. Osobom szukającym tańszych produktów detalista proponuje wodę Aleksandra za 1,39 zł. W sezonie letnim oferuje wodę marki własnej Selgros w baniakach 5 l. Kosztują 2,50 zł schodzą rewelacyjnie. Niezależnie od stopnia świadomości konsumen‑ tów, nadchodzące lato to dla wód okres sprzeda‑ żowego piku. Nasi rozmówcy szacują, że w sezonie rotacja rośnie o około jedną trzecią, a bywa, że i o połowę. Producenci przekonują, że im wię‑ cej konsumenci będą wiedzieć na temat rodzajów wód, tym wyższa będzie sprzedaż. Z pomocą mogą przyjść dyskonty. – Do niedawna marki własne sieci handlowych oferowały w większości wody źródlane, jednak obecnie, ze względu na wyższą jakość pro‑ duktów w tej kategorii, woda źródlana zastępowana jest mineralną – mówi Konrad Wiktor. (SSZ)
Czy to, że sezon jest dobry lub zły, zależy wyłącznie od pogody? Jakie są inne czynniki decydujące o sprzedaży? Pogoda ma zawsze duży wpływ na sprzedaż. Ale decyduje nie tylko temperatura, lecz i wiele innych czynników. Jednym z nich jest reklama. Budowanie świadomości konsumentów oraz przywiązanie do konkretnej marki sprawiają, że klient częściej sięga po dany produkt.
Leszek Cidyło odżywia, wybiera zdrowe produkty. Dzięki temu polecana przez dietetyków i lekarzy Muszynianka odgrywa znaczącą rolę. Coraz częściej sięgają po nią sportowcy i osoby aktywne. Jakie są Państwa plany na najbliższy rok? Zmodyfikowaliśmy etykietę i logo Muszynian‑ ki, zmienimy butelkę. Celem jest odświeżenie wizerunku marki. W bieżącym roku planujemy osiągnąć kilkuprocentowy wzrost sprzedaży. Hubert Wójcik
SEZON NA
N
A
P
O
J
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
59
E
WODY I NAPOJE FUNKCJONALNE
Wypij na zdrowie Za sprawą koncernów światowy rynek wód i napojów funkcjonalnych rozwija się dynamicznie. W Polsce dopiero raczkuje, ale tu czołową rolę odgrywają mniejsi producenci, którzy w tym segmencie widzą szansę na rozwój.
S
padające spożycie napojów gazowanych przy‑ czynia się do zwiększenia zaangażowania kon‑ cernów w segmencie napojów kojarzących się ze zdrowiem. Pod koniec ub.r. Coca‑Cola HBC Polska ruszyła ze sprzedażą znanego na świecie napoju funkcjonalnego Glacéau vitaminwater. Produkty do‑ stępne są w wybranych placówkach w Warszawie i okolicach. Firma kieruje nowość do świadomych konsumentów, dbających o zdrowie, kondycję fi‑ zyczną i zbilansowaną dietę. Napoje wytwarzane są z wody źródlanej i zawierają wyłącznie natural‑
Sprzedaż wód funkcjonalnych rośnie rok do roku dwucyfrowo ne aromaty. Dzięki zawartości stewii są też mniej kaloryczne. W Polsce marka Glacéau vitaminwater zadebiutowała w czterech wariantach: Essential, Power‑C, Multi‑V oraz XXX‑Triple Berry.
Gonimy Zachód
– Choć w Polsce segment wód i napojów funkcjonalnych dopiero się kształtuje, przez co ciężko dokładne określić jego wolumen oraz wartość, coraz więcej konsumentów sięga po takie produkty – uważa Janusz Rubas, dyrektor
WYNIKI MAGNESII ODZWIERCIEDLAJĄ EUROPEJSKIE TRENDY Światowy rynek wody funkcjonalnej rozwija się w imponującym tempie – w ciągu ostatnich 10 lat urósł o ponad 500 proc. W Europie Wschodniej trend ten rozpoczął się znacznie później i dziś wzrosty utrzymują się na poziomie kilkudziesięciu procent. W prognozach Euromonitora do 2016 roku kategoria wody butelkowanej będzie wciąż rosła mimo spadku popytu na napoje bezalkoholowe. Od ponad 140 lat specjalizujemy się w rozlewie wody i napojów przygotowywanych na jej bazie. Jesteśmy obecni w 31 krajach, także pozaeuropejskich. Ekspan‑ sję na rynek polski zdecydowaliśmy się rozpocząć od Magnesii, która należy do kategorii wód funkcjonal‑ nych i jest wodą mineralną o niespotykanym na ska‑ lę europejską składzie, bogatą w naturalny magnez. W naszej decyzji oprócz wskazań rynkowych utwier‑ dziła nas Ekspertyza z 2012 roku przygotowana przez Instytut Żywienia i Żywności nt. Spożycia magnezu w Polsce z uwzględnieniem ryzyka jego niedoboru. Od tamtej pory pracujemy nad rozwojem dystrybucji w kanale nowoczesnym, zaś od ub.r. również z rynkiem tradycyjnym. Od lutego br. prowadzimy kompleksową kampanię wizerunkową (TV, internet, sponsoring even‑ tów), mającą na celu wzmocnienie brandu Magnesia na polskim rynku. Monika Rucka, Karlovarské minerální vody
REKLAMA
handlowy w firmie Ustronianka. W opinii naszych roz‑ mówców wody funkcjonalne są w Polsce segmentem mocno opóźnionym w porównaniu z Zachodem, ale mają przed sobą doskonałe perspektywy. Na tym rynku czołowym graczem jest Ustronianka, która już w 2010 roku wprowadziła do sprzedaży Ustroniankę z Jodem. Firma poszła za ciosem, pro‑ ponując potem Ustroniankę z Magnezem i Witaminą B6 oraz Ustroniankę z Potasem. Najnowszy wariant to Ustronianka z Wapniem, która wspomaga pracę mięśni, trawienie, przyczynia się do prawidłowego
metabolizmu energetycznego oraz do utrzymania zdrowych kości i zębów. Ważnym graczem na rynku wód funkcjonalnych są Karlovarské minerální vody, jedna z największych rozlewni wód w Europie Środkowo‑Wschodniej. Produkowana przez Czechów Magnesia wyróżnia się jedną z najwyższych zawartości naturalnego magnezu na rynku (170 mg/l). Woda z roku na rok notuje dwucyfrowe wzrosty sprzedaży. Dalszy ciąg na stronie 60
60
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
SEZON NA
N
Wypij na zdrowie Dalszy ciąg ze strony 59
Coraz bogatszy wybór
– Wprowadzając na rynek kolejne produkty funkcjonalne Ustronianka zainspirowała inne firmy, które do niedawna nieśmiało przyglądały się temu segmentowi, a w tym roku próbują w nim własnych sił – komentuje Konrad Wiktor, kierownik marketingu w Ustroniance. W marcu Jurajska wzbogaciła portfolio o dwie wody funkcjonalne. – Jurajska z funkcją to połącze‑ nie Naturalnej Wody Mineralnej Jurajska z dodatkami funkcjonalnymi: wapniem pochodzącym z Aquaminu i Magnezem z witaminą B6. Etykiety wyraźnie komu‑ nikują korzyści zdrowotne – mówi Aldona Rogulka, brand manager w firmie Jurajska. Aquamin to pro‑ dukt w 100 proc. naturalny, pochodzący z alg wy‑ dobywanych jedynie w trzech miejscach na świecie. Zawierająca go woda przeciwdziała osteoporozie oraz pomaga dbać o zdrowe zęby. – Wyroby funk‑ cjonalne będą cieszyły się coraz większym zaufaniem, bo klienci poszukują produktów, które w łatwy i szyb‑ ki sposób zaspokoją ich potrzebę dbania o zdrowie – uważa Aldona Rogulka.
Alternatywa dla suplementów
Polacy coraz bardziej dbają o zdrowie, co potwierdza‑ ją m.in. badania Euromonitor International. – Choć witaminy i mikroelementy w tabletkach nie są dla wielu konsumentów do końca zadowalającym rozwiąza‑ niem, decydują się na ich zakup, bo brakuje bardziej naturalnych, a równie wygodnych rozwiązań – mówi Janusz Rubas. Dlatego firma przygotowała linię owo‑ cowych napojów niegazowanych Ustronianka Plus REKLAMA
A
P
O
J
E
HERBATY FUNKCJONALNE z 20‑proc. zawartością soku, bez konserwantów i sztucznych barwników. Uzupełniają one niedobory pierwiastków, witamin i mikroelementów, stano‑ wiąc alternatywę dla suplementów w tabletkach. Do sprzedaży trafiły trzy warianty: Ustronianka Plus Uroda z aloesem i cynkiem, pomagająca zachować zdrową skórę, włosy i paznokcie, Ustronianka Plus Figura z L‑karnityną i cynkiem, wspomagająca meta‑ bolizm oraz poprawiająca samopoczucie Ustronianka Plus Witalność z żeń‑szeniem oraz witaminą B12.
Pod względem spożycia wód funkcjonalnych wciąż gonimy zachód – Innowacyjne napoje Ustronianka Plus otwierają nowe możliwości w zakresie pozycjonowania marki, rozwi‑ jania jej kompetencji i poszerzania portfolio. Chcemy pomagać konsumentom na co dzień dbać o zdrowie – deklaruje Konrad Wiktor. Podobny cel przyświeca firmie Zbyszko, która oferuje Veroni Mineral w pięciu wariantach. To produkty będące połączeniem wody smakowej ze składnikami o działaniu prozdrowotnym: Veroni Cytrynowa + Witamina C, Veroni Truskawkowa + Wapń, Veroni Jabłkowa + Cynk, Veroni Brzoskwiniowa + Błonnik oraz Veroni Grejpfrutowa + Magnez. (SSZ)
Odchudzają, wzmacniają, regulują,
a przy tym smakują Konsumenci już wiedzą, że herbaty funkcjonalne nie są lekami na wszelkie dolegliwości. Dlatego producenci precyzyjnie określają, jak dany produkt wpływa na zdrowie.
P
o herbaciane mieszanki wzbogacane aktyw‑ nymi składnikami o działaniu prozdrowotnym sięgają w większości kobiety, i to coraz młod‑ sze. Ma to przede wszystkim związek z modą na zdrowy styl życia. Producenci herbat funkcjonalnych chętnie posługują się określeniem „suplement diety”, co podnosi jakość produktu w oczach odbiorców.
Herbata dobra na wszystko?
– Nie zawężam herbat funkcjonalnych tylko do produktów o konkretnym wskazaniu i z wyraźną komunikacją, na co dana mieszanka lub składnik aktywny działa – stwierdza Tadeusz Czarniecki, szef marketingu lubelskiego Herbapolu. Należące do firmy marki Herbapol i Big‑Active są liderami rynku herbat funkcjonalnych. – Ważna jest moty‑ wacja, jaką kieruje się konsument, bo stoi za tym potrzeba, którą kieruje się on, sięgając po produkt. Przy takim podejściu nawet herbaty zielone czy zio‑ łowe, a już na pewno czerwone, mogą być uważane za funkcjonalne. W zależności od podejścia do kla‑ syfikacji herbat funkcjonalnych, stanowią one od dwóch do nawet kilkunastu procent całego rynku herbat – mówi Czarniecki. Na rynku najwięcej jest herbat wspomagających odchudzanie. Oprócz nich wyróżniamy warianty sprzyjające trawieniu, usprawniające pracę wątroby, regulujące zaburzenia snu, wyrównujące ciśnienie,
wzmacniające układ moczowy czy sprzyjające zacho‑ waniu witalności. Pojawiają się i takie, które mają po‑ magać zbić cholesterol, oczyszczać układ pokarmowy, czy nawet chronić zęby przed próchnicą.
W zależności od klasyfikacji, herbatY funkcjonalnE mają od dwóch do kilkunastu procent herbacianego rynku – Choć herbaty funkcjonalne stanowią zaledwie uła‑ mek rynku herbacianego, to są one bardzo ciekawą jego częścią – przekonuje Martyna Sarnowska, kierownik produktu w firmie Posti. – Segment ten jest dynamicz‑ ny, wymaga wprowadzania nowości i reagowania na trendy. W Polsce herbaty funkcjonalne to w większo‑ ści produkty wspomagające odchudzanie. Głównymi
NAPOJE I WODY DLA DZIECI
Wody wychodzą z cienia Jest szansa, że najmłodsze pokolenie Polaków wyrośnie na konsumentów, którzy doceniają zalety wody. To za sprawą silnego trendu prozdrowotnego, który nakazuje producentom napojów dla najmłodszych celować w segment wyrobów możliwie „czystych”, pozbawionych sztucznych dodatków i cukru.
P
owiedzeniem „czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał”, można częściowo tłu‑ maczyć spożycie butelkowanej wody w Polsce, niższe o 30 proc. od średniej europejskiej. – W Cze‑ chach czy na Słowacji napojów owocowych dla dzieci sprzedaje się mniej więcej tyle co wody, ze wskazaniem na tę drugą. W Polsce na trzy wody dla dzieci przypa‑ da aż siedem napojów – wyjaśnia Patrycja Giurko, brand manager w firmie Hoop Polska, do której nale‑ ży marka Jupik. Ale według niej udział wody będzie rósł wraz edukacją konsumentów.
Wybór opiekuna
– Coraz bardziej świadomi opiekunowie zwracają uwagę na zawartość produktów, poszukując wyrobów naturalnych, bogatych w witaminy. W te oczekiwania
wpisują się wolne od konserwantów napoje Grapcio z 20% zawartością soku i witaminami, rozlewane w aseptycznej technologii – informuje Janusz Rubas, dyrektor handlowy w Ustroniance. O prawidłowy rozwój dzieci oraz kształtowanie ich nawyków żywie‑ niowych dba również Hortex Holding, który wpro‑ wadził linię soków marchwiowo‑owocowych Hortex Leon bez dodatku cukru w formacie saszetek. Napój na bazie jabłka i marchwi oferowany jest w czterech kombinacjach: z bananami, malinami, brzoskwiniami i truskawkami. Na kwiecień producent zaplanował kampanię telewizyjną, połączoną z konkursem. Poza składem, na rynku napojów dla dzieci liczy się także format opakowania, które przede wszystkim po‑ winno być bezpieczne – stąd tak wiele produktów ofero‑ wanych jest w opakowaniach PET lub w saszetkach.
SEZON NA
N
odbiorcami takich produktów są kobiety. Ten rynek może się rozszerzać ze względu na coraz większą popularność produktów prozdrowotnych i coraz większą wrażliwość Polek na skład, jakość i właściwości produktów spożyw‑ czych dostępnych w sprzedaży – dodaje.
Już nie obiecują na wyrost
Połowa rynku herbat funkcjonalnych przypada na produkty wspomagające odchudzanie, kupowane głównie przez kobiety. Tadeusz Czarniecki zazna‑ cza, że takich herbatek wprawdzie sprzedaje się zdecydowanie mniej niż kilka lat temu, to wciąż mają swoich odbiorców. Co ważne, ich stosowa‑ nie jest często bardziej świadome niż dawniej, kiedy to osoby sięgają po takie produkty, uważały herbaty funkcjonalne za cudowny środek, poma‑ gający bez wyrzeczeń pozbyć się zbędnych kilo‑ gramów. Regulacje prawne wpłynęły na zmianę komunikacji produktów, co unormowało i uwia‑ rygodniło cały rynek. – Na rynku pozostali sprawdzeni producenci i pro‑ dukty, które dzięki swojej wiarygodności i skutecz‑ ności cieszą się powodzeniem – komentuje Tadeusz Czarniecki. Podkreśla, że firmy stawiają nacisk na komunikację produktów – tego, jak działają, co wchodzi w ich skład itp. Na rynku jest kilka mocnych marek. Oprócz pre‑ paratów opartych na ziołach, w których dominuje Herbapol ze Slim Figurą, jest także linia produktów LaKarnita marki Big‑Active skierowana do młodszych konsumentek, które mają większe oczekiwania co do smaku naparu. Do tej grupy kierowane są her‑ baty owocowe, wzbogacone o znane i sprawdzone substancje aktywne. W portfolio Posti herbaciane suplementy diety sprzy‑ jające odchudzaniu oferowane są pod nazwą Fitea. Na linię składają się cztery produkty na bazie ziół, herbaty czerwonej i zielonej, zaś komponentami funkcjonalny‑ mi są L‑karnityna i Inulina. W tym sezonie producent dołączy do opakowań gadżety gratis.
Kupują młode kobiety
Inną grupą są konsumenci herbat, kupujących je z uwagi na konkretne dolegliwości (np. podwyż-
Budżety przenoszone na wody
Kategoria wód i napojów dla dzieci odnotowała w ub.r. spadek wydatków reklamowych – wyni‑ ka z analizy domu mediowego Equinox Polska. – W 2013 roku zmniejszyliśmy wydatki, ale nie w związku z kryzysem, a z powodu przygotowywa‑ nego relaunchu marki Jupik – wyjaśnia Patrycja Giurko. Jupik nie zawiera teraz konserwantów, oferowany jest w opakowaniach o zmienionej gra‑ fice. Kampania PR oraz internetowa rozpoczęły się w kwietniu, telewizyjna wystartuje w maju. – Wydatki w segmencie dziecięcym na całym ryn‑ ku malały, co miało związek z redukcją budżetów. Niemniej spadki w tym segmencie wiązały się także z przeniesieniem części wydatków na wody, które były wprowadzane na rynek w latach 2011‑2012 – tłu‑ maczy Maciej Solarek, starszy kierownik marki Fortuna w firmie Agros‑Nova. Najaktywniejszym marketingowo graczem jest Maspex Wadowice, właściciel marki Kubuś. Pro‑ mocja, która potrwa do 30 kwietnia, obejmuje produkty Kubuś GO!, Kubuś 300 ml oraz Kubuś Play i Kubuś Waterrr w opakowaniach 500 ml. – Promocja opiera się na sprawdzonej zasadzie wy‑ miany promocyjnych kodów na atrakcyjne nagrody. Dzieci mają możliwość zdobycia ponad 35 000 ga‑ dżetów, takich jak: parasole, budziki, plecaki na kółkach, kubki oraz maskotki. Dodatkowo w grach na stronie www.kubus.pl można wygrać iPady oraz Dalszy ciąg na stronie 62
A
P
O
J
największym segmentem są herbaty wspomagające odchudzanie
szony cholesterol, problemy z trawieniem, zbyt wysoki poziom cukru). Polacy borykają się z coraz większą liczbą chorób cywilizacyjnych, nasze spo‑ łeczeństwo się starzeje – tak można wytłumaczyć fakt, że herbaty funkcjonalne są dziś elementem codziennej diety wielu osób. Takie produkty nie są oczywiście panaceum na wszelkie problemy Zioła Mnicha – ta jedna linia odpowiada za blisko zdrowotne, co podkreśla Tadeusz Czarniecki. Kon‑ jedną czwartą rynku herbat funkcjonalnych. Sprze‑ sumenci zdają sobie z tego już sprawę. daż Ziół Mnicha rośnie od kilku lat, sięgają po nie Wśród oferowanych przez Herbapol Lublin produk‑ coraz młodsze kobiety, które poprzez edukację stają Prasa Herbaty Funk WiadHand 192x250 1.04.14 10:10 konsumentkami. tów Big‑Active największą popularnością cieszą sięB2.ai się1bardziej świadomymi REKLAMA
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
61
E
– Chyba dobrze diagnozujemy te potrzeby, bo od dłuż‑ szego czasu Big‑Active jest zdecydowanym liderem tego rynku. Do tego brandu należy jedna trzecia rynku. Za kolejne 20 proc. odpowiada marka Herbapol – infor‑ muje Tadeusz Czarniecki. Dodaje, że Big‑Active jest zdecydowanym liderem kategorii herbat czerwo‑ nych (65 proc. – wszystkie dane za Nielsenem, gru‑ dzień 2013‑styczeń 2014) oraz zielonych (14 proc.), a Herbapol – ziołowych (24 proc.). Wojciech Chełchowski
62
SEZON NA
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
N
A
P
O
J
E
Wody wychodzą z cienia Dalszy ciąg ze strony 61 Kubusiowe koszulki – informuje Dorota Liszka z Maspeksu Wadowice.
Tablet dla przedszkolaka
Maspex uruchomił niedawno internetowy sklep Kubusia, pozwalający na zaprojektowanie uni‑ kalnej etykiety z wybranym przez konsumenta zdjęciem oraz okolicznościowym wpisem. – Kubuś Urodzinowy umili maluchom świętowanie, podobnie jak Kubusiowy szampan, czyli bezalkoholowy napój bez konserwantów o brzoskwiniowym smaku. Jego etykietę także można samemu zaprojektować – opo‑ wiada Dorota Liszka. Intensyfikacje działań w internecie producenci tłuma‑ czą obecnością tego medium w większości domów.
– Obserwując rosnące zainteresowanie grami wśród najmłodszych, jako jedna z pierwszych firm w branży sokowej podjęliśmy szereg działań, także w internecie, łączących edukację z zabawą – mówi Beata Łosiak z Hortex Holding, właściciela marki Leon. Interaktyw‑ ny serwis WyspaLeona.pl działa od kilku lat. Choć do niedawna aplikacje mobilne były kierowa‑ ne głównie do starszych dzieci, ten trend także się zmienia. – Od tego roku gry z Wyspy Leona dostępne są także na tabletach Nexo Kiddo. W ubiegłym roku jako pierwsi na rynku umieściliśmy na kartonikach Hortex Leon markery umożliwiające ściągnięcie gier na smartfony – opowiada Beata Łosiak.
Brand hero się nie skończył
Maciej Solarek (marka Fortuna) uważa, że ulu‑ biona kreskówka w telewizji nadal ma więk‑ szą moc niż internetowe rozrywki, a postacie
Kofola zwiększyła obroty W ub.r. Grupa Kofola, pomimo wysokich cen surowców i słabszego popytu, zwiększyła roczne obroty z 1,013 do 1,016 mld zł. Zysk brutto ze sprzedaży spadł o 6,3 proc., do 321 mln zł, jednak zysk z działalności operacyjnej urósł o 1,6 proc. Kofola zwiększyła udział w różnych segmentach rynku, udało się jej też zredu‑ kować zadłużenie. Firma zamierza skoncentrować się w br. m.in. na bardzo szybko rosnącym segmencie zdrowych napojów. Kofola ma za sobą trudny rok, w związku z cenami surowców, przede wszystkim cukru, które przez cały czas utrzymywały się na wysokim poziomie. Również sprzedawcy detaliczni nieustannie wywierali nacisk na większą marżę, a popyt konsumentów na napoje bezalkoholowe utrzymywał się na słabym poziomie. (AU)
W tym roku Hellena osiągnie zysk W 2014 r. Hellena – czyli segment napojów firmy Colian – będzie mieć zysk netto – zapowiedział na łamach „Parkietu”, Jan Kolański, prezes i największy akcjonariusz firmy. W ub.r. napoje miały prawie 2,9 mln zł straty, na co złożyły się m.in. wysokie ceny cukru. Natomiast dobrze poradziły sobie przyprawy, które uzyskały prawie 3,1 mln zł zysku netto. Jednak wciąż kluczowe dla Coliana są słodycze. Ich sprzedaż w 2013 roku stanowiła ponad 73 proc. obrotów całej grupy. (AU)
Cukier stanieje, a napoje? W pierwszej połowie br. przetwory mleczne będą drożeć. Ceny masła i serów żółtych zaczęły rosnąć już w zeszłym roku. Z kolei cukier, którego cena na światowych rynkach spada już trzeci rok z rzędu, będzie taniał również w sklepach – być może nawet o kilkanaście procent. Wraz z cukrem zmaleją najprawdopodobniej również ceny innych artykułów cukierniczych, być może także napojów. (HUW)
Namysłów kupił browar Browar Namysłów (woj. opolskie) kupił nieczynny browar w Braniewie (woj. warmińsko‑mazurskie). W zakładzie pracę ma znaleźć od 50 do 80 osób. Na razie nie wiadomo, kiedy ruszy tam produkcja. Tradycja warzenia piwa w Braniewie sięga XVI wieku. Kupiony przez namysłowską spółkę browar nie produkuje jednak piwa od 2008 roku. W latach 90. produkowano tu m.in. piwo EB. (HUW)
z popularnych bajek są ulubionymi bohaterami wielu dzieci. W ub.r. roku Agros‑Nova wprowadziła do sprzedaży napoje z postaciami z animowanego serialu „Max Steel”
obecny na etykietach nowych napojów Grapcio, zwraca uwagę sympatyków kreskówek – mówi Janusz Rubas. Aby napój zyskał uznanie młodego konsumenta, musi być też smaczny. Ustronianka, przygotowując nowe
W segmencie napojów dla dzieci najpopularniejszy smak to marchewkowy, na drugim miejscu jest bananowy (dla chłopców), a także odświeżoną serię napojów dla dziewczynek z postaciami Monster High. „Bajkowym” tropem poszła też Ustronianka. – Dobrze, jeśli boha‑ ter marki jest rozpoznawany zarówno przez dzieci, jak i rodziców. Znany i lubiany SpongeBob, od niedawna
propozycje, zasięgnęła opinii ponad 300 dzieci, przed‑ stawiając im pięć propozycji smakowych. Zwyciężyły warianty Cola i Oranżadka i to one dołączyły do port‑ folio napojów Grapcio. Sebastian Szczepaniak
ROKO mówi językiem młodych Rozmowa z Dariuszem Sieczakiem, marketing managerem z firmy Zbyszko Mija rok, odkąd wprowadziliście na rynek napoje ROKO. Jak z perspektywy czasu ocenia Pan ten debiut? ROKO to nasza pierwsza propozycja skierowana do młodych konsumentów, a to wymagająca grupa. Napoje od samego początku obecności na rynku osiągały bardzo dobre wyniki sprzedażowe. Potwier‑ dza to, że obraliśmy właściwą strategię rozwoju dla tego brandu. W których kanałach sprzedaży jesteście naj‑ mocniejsi? Jesteśmy widoczni w kanale tradycyjnym i nowocze‑ snym. Stopniowo budujemy dystrybucję na stacjach benzynowych i w małej gastronomii. Właśnie wprowadzacie ROKO White. Co to za produkty? To kombinacje owocowych smaków i wartości funkcjonalnych z dodatkiem witamin. Przewrotna stylistyka opakowań nawiązuje do charakteru marki i wyróżnia produkty. W ramach linii White oferujemy trzy warianty: ROKO Red – Aktywność z dodatkiem
Dariusz Sieczak
kofeiny i guarany, Pink – Witalność z cynkiem i alo‑ esem, Yellow – Relaks z melisą i imbirem. Jak będziecie wspierać markę ROKO w tym sezonie? Prowadzimy kampanie promocyjne, jesteśmy spon‑ sorem programów Voice of Poland w TVP2 i Must be The Music w Polsacie, prowadzimy działania promo‑ cyjne w prasie oraz internecie. Akcji będzie więcej, ale nie chciałbym teraz ujawniać szczegółów. Jako producent napojów będziecie się rozwijać? Oczywiście, bo kto stoi w miejscu, ten się cofa. Koń‑ czymy prace związane z montażem wysoko wydajnej aseptycznej linii rozlewniczej w jednym z naszych za‑ kładów, w ubiegłym roku uruchomiliśmy nowoczesny magazyn logistyczny. Wprowadzamy też znaczące zmiany w obrębie naszej kluczowej marki Zbyszko 3 Owoce. Wyeliminowaliśmy ze składu sztuczne kon‑ serwanty, barwniki i słodziki, zmieniamy opakowania na bardziej nowoczesne. To tylko część zaplanowa‑ nych na ten rok aktywności. Anna Terlecka
REKLAMA
Kubuś rusza na podbój Turcji Kierowana przez Krzysztofa Pawińskiego Grupa Maspex Wadowice utworzyła spółkę joint venture z firmą TAT Konserve Sanayii, która należy do koncernu Koc. TAT to spółka giełdowa oferująca m.in. przetwory warzywne, majonezy (marka TAT), produkty mleczne Sek, makarony Pastavilla i przetwory mięsne Maret. W 2012 roku jej przychody ze sprzedaży wyniosły około 1,3 mld zł. Firma posiada dostęp do jednej z naj‑ większych w Turcji struktur dystrybucyjnych (Düzey Company). Celem współpracy jest wprowadzenie na rynek turecki soków Kubuś, które są tam sprzedawane pod marką Tedi. Strona turecka odpowiadać będzie m.in. za dystrybucję i docelowo za produkcję, a Maspex za działania marketingowe i promocyjne. Warunki niezbędne do zawarcia transakcji zostały spełnione, w tym zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji. Produkty Tedi wczesną wiosną trafiły do sprzedaży. Licząca 75 mln mieszkańców Turcja to perspektywiczny rynek. Kategoria SNN jest tam słabo rozwinięta, a roczne spożycie soków nie przekracza 7 l na osobę. Kubuś jest liderem kategorii soków przecierowych w Polsce, Rumunii, Rosji, Bułgarii, na Węgrzech, Litwie i Łotwie oraz w Czechach i na Słowacji. Łącznie trafia do ponad 25 krajów. (ATE)
Black z nową stroną internetową Ruszyła nowa wersja strony internetowej Black Energy Drink. Odświeżony layout, animacje, galerie, kon‑ kursy i informacje w 8 językach – to kluczowe elementy odmienionej witryny brandu. Marka Black Energy Drink jest obecna w kilkudziesięciu krajach na świecie m.in. Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Rosji czy Niemczech. W ub. roku brand zdobył 15,1-proc. udział pod względem liczby sprzedanych sztuk oraz 11,5-proc. udział ilościowy w litrach. Spółka FoodCare pracuje nad rozwojem eksportu napojów Black. Jeszcze w tym roku planuje wejść do sieci handlowych w Stanach Zjednoczonych. (HUW) ND_rekama_126x90_wiosna.indd 1
27-03-2014 19:25:10
REKLAMA
HANDEL SYROPY
Orzeźwiają i wzbogacają smak letnich koktajli i deserów U progu wiosny syropy tylko pozornie chowają się na drugi plan. Owszem, część produktów musi poczekać na swój moment aż do jesieni, ale dla syropów jasnych będzie to czas podwyższonej rotacji.
S
yropy należą do produktów dobrze postrzega‑ nych przez konsumentów. Powszechnie uwa‑ ża się je za produkty zdrowe, naturalne, wolne od konserwantów i barwników. Znane jest ich dzia‑ łanie wzmacniające odporność organizmu. Najbardziej popularnym od lat pozostaje syrop malinowy. Podobnie jak inne tego typu wyroby o ciemnej barwie, szczególnie chętnie kupowany jest zimą, ale i w ciepłych miesiącach detalista nie powinien całkowicie z niego rezygnować, bo wie‑ le osób sięga po niego jako dodatek do piwa.
Producenci wspierają sprzedaż
Lato należy do syropów jasnych, o lekkich, orzeź‑ wiających smakach (cytrynowym, pomarańczo‑ wym, kiwi itp.), które doskonale komponują się z wodą gazowaną i letnimi deserami. Jak zauważa Katarzyna Czajkowska z Herbapolu‑Lublin, czyli firmy, która jest zakotwiczona w omawianej kate‑ gorii od bardzo dawna (65 lat tradycji firmy robi swoje), dzieci uwielbiają smak cola, oferowany w wersji bezkofeinowej.
ekspozycje (m.in. standy), materiały POS, w wybra‑ nych placówkach będą degustacje. Co więcej, pro‑ ducent przygotował ciekawe oferty rabatowe dla handlu, także dla kanału tradycyjnego. Produkty nie będące nowościami też mają wsparcie producenta, który pomyślał o akcjach promocyjnych wpu gratis czy pakiety zakupowe z drugim produktem tańszym o połowę). Herbapol przeznaczył ponadto środki na silną kampanię reklamową.
Rabarbar ugasi pragnienie
Znaczącym graczem na rynku jest firma Agros ‑Nova, która umocniła swoją pozycję, wprowa‑ dzając w 2012 roku serię innowacyjnych syropów prozdrowotnych Łowicz (Aronia, Dzika Róża, Pędy sosny i Czarny Bez). Jak informuje Michał Joachimiak, starszy kierownik marki Łowicz w Agros‑Novej, średniorocznie udziały warto‑ ściowe osiągają poziom 4,6 proc. (źródło: Agros ‑Nova, za Nielsenem, grudzień 2013‑styczeń 2014), a w ostatnim okresie producent obserwuje dalszy ich wzrost udziałów do poziomu 6,1 proc. (źródło:
WYROBY funkcjonalne uzupełniają ofertę syropów, tradycyjnie kojarzonych z produktami prozdrowotnymi Jak informuje Aleksander Waszkiewicz, prezes za‑ rządu w firmie Premium Rosa, producenta syropów Nasze Domowe, większość kupujących to kobiety w różnym wieku. – Jesienią i zimą syropy serii Nasze Domowe spożywane są głównie z herbatą, a latem z wodą, często gazowaną. W warunkach domowych można stworzyć z nich doskonałą lemoniadę – pod‑ powiada Aleksander Waszkiewicz. Podkreśla, że produkowane przez jego firmę syropy to produkty premium, które powstają na bazie naturalnych składników. Od ub.r. Premium Rosa oferuje pro‑ dukty o innowacyjnych smakach. Z oferty letniej wyróżnia się syrop z kwiatów czarnego bzu. Do rozpoczynającego się sezonu letniego pro‑ ducenci syropów starannie się przygotowali. Za‑ równo przewodzący kategorii Herbapol Lublin, jak i Agros‑Nova, producent syropów Łowicz, wprowadzają ciekawe nowości. W przypadku Herbapolu jest to linia syropów funk‑ cjonalnych, czyli o działaniu prozdrowotnym. Na linię składają się cztery unikatowe kombinacje: Czar‑ ny bez z dziką różą (wzmacnia odporność), Żurawi‑ na z cytryńcem i magnezem (na stres i zmęczenie), Dzika róża z tarniną (wzmocnienie i witalność) oraz Gruszka z melisą i głogiem (balans i wyciszenie). Katarzyna Czajkowska informuje, że producent przy‑ gotował promocyjne opakowania 300 ml + 30 ml gratis. Nowa seria będzie wspierana w mediach, zaś dla sklepów firma przygotowała dodatkowe
Nielsen, grudzień 2013‑styczeń 2014). – Grupą docelową tych syropów są osoby, które poszukują naturalnej żywności o wysokiej jakości, szczegól‑ nie te, które chcą w naturalny sposób wspomóc organizm – mówi Michał Joachimiak. Podkreśla, że zastosowanie syropów jest szerokie i, podob‑ nie jak rozmówcy z innych firm, rekomenduje je np. do deserów. Najbardziej popularny warianty to czarny bez, dzika róża i pędy sosny. Na lato firma wprowadza, w ramach edycji limi‑ towanej, trzy orzeźwiające propozycje oparte na nieco zapomnianych smakach. Są to: Limon‑ ka Cytryna, Rabarbar Mirabelka oraz – nowość niedostępna w poprzednich sezonach – Ogórek Mięta. Producent rekomenduje te kompozycje jako świetny dodatek do wody mineralnej, deserów czy koktajli. Przekonuje przy tym, że wprowadzenie syropów w unikalnych smakach, przywodzących na myśl letnie dni, to szansa na pobudzenie całej kategorii. Syropy z edycji limitowanej są dostępne w sprzedaży od kwietnia. Ich sprzedaż wsparta jest kampanią reklamową. Wprowadzenie nowych smaków syropów zapowiada też Hoop Polska, właściciel marki Paola. Reprezentu‑ jąca firmę Edyta Bach nie chce zdradzać szczegółów, zapowiada jedynie, że tego lata producent będzie wspierał markę na Facebooku, przewidziana jest też współpraca z blogerami. Anna Terlecka
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
63
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
ASORT YMENT
Fot. PPL Koral
64
35 lat z lodami Koral Rozmowa z Mariuszem Jurkiem, dyrektorem generalnym PPL Koral Firma Koral powstała 35 lat temu. W latach 70. tysiące polskich „prywaciarzy” budowało swoje biznesy od podstaw, ale tylko nielicznym udało się przekształcić firmy w duże przedsiębiorstwa. Co przesądziło o sukcesie braci Koral? Początki nie były łatwe, nie tylko z uwagi na skom‑ plikowaną sytuację gospodarczo‑polityczną, ale przede wszystkim ze względu na utrudniony dostęp do wszelkiego rodzaju surowców, bez których nie było mowy o jakiejkolwiek produkcji lodów. Sądzę, że przesądziły charaktery Józefa i Mariana Koralów, założycieli firmy. Podczas „rozkręcania” biznesu obaj pokonywali liczne przeciwności losu swoją determi‑ nacją i wiarą w sukces. Dzięki ich zaangażowaniu lody Koral miały coraz lepszy smak, pojawiały się też coraz bardziej różnorodne formy produktów. Początkowo bracia Koral produkowali lody własno‑ ręcznie w małym zakładzie w Limanowej, a następnie w specjalnych termosach rozwozili je po okolicy. Lo‑ dowe smakołyki od Koralów zdobywały coraz szerszą popularność, a właściciele skrupulatnie i roztropnie inwestowali zarobione pieniądze w rozwój. Jedną z ważniejszych dat w historii PPL Koral okazał się rok 1989, kiedy rynek się wyzwolił spod władzy państwo‑ wej, zniknęły sztuczne ograniczenia i limity. W życiu większości firm, które urosły od podstaw, jest jakiś moment przełomowy. Co było tym momentem w przypadku PPL Koral? Kamieniem milowym była, obarczona dużym ryzy‑ kiem, decyzja o zaciągnięciu kredytu na zakup naj‑ nowocześniejszej na owe czasy linii produkcyjnej do lodów o wartości kilku milionów marek niemieckich. Właściciele kupili wówczas potężny zakład w Rzeszo‑ wie i teren w Nowym Sączu, na którym dziś mieści się centrala firmy. Ten odważny ruch ze strony Józefa i Mariana Koralów podyktowany był nieustającą deter‑ minacją, dążeniem do rozwoju firmy i przekształcenia jej z rzemieślniczej manufaktury w przedsiębiorstwo produkcyjne o charakterze przemysłowym. Lody z przełomu lat 70. i 80., smakowały całkiem inaczej niż te, które jadamy dziś – były
słodsze, bardziej tłuste. Tak znacząco zmieniły się sposoby produkcji, czy może konsumenci nie akceptują już tamtych smaków? Rzeczywiście, w latach 70. i 80. technologie produk‑ cji, rozwiązania techniczno‑maszynowe, receptury, a zatem i finalne produkty diametralnie różniły się od współczesnych. Dawniej, szczególnie w czasach produkcji rzemieślniczej, wytwarzano lody bardziej kaloryczne, słodsze i o większej zawartości tłuszczu. Współczesne procesy produkcyjne są nadzorowane komputerowo i oparte na surowych obostrzeniach
ceny większości naszych lodów nie wzrosły od ponad pięciu lat sanitarnych. Dzięki temu produkty są smaczne i trzy‑ mają wysoką jakość. Przy produkcji lodów Koral na‑ dal wykorzystuje się masło, cukier czy śmietankę, jednak dzięki modyfikacji receptur wyroby z roku na rok są bardziej dietetyczne, za to przybywa w nich wartości odżywczych. Surowce używane przez naszą firmę pochodzą wyłącznie od zaufanych dostawców i spełniają wyśrubowane normy dotyczące bezpie‑ czeństwa i jakości żywności. Polacy lubią wracać do smaków z dzieciństwa, a lody należą do takich „sentymentalnych” wyrobów. Czy to dlatego wprowadzacie na rynek nową markę Bracia Koral – lody jak dawniej? Decyzja o wprowadzeniu i stworzeniu nowego brandu miała charakter sentymentalny i podykto‑ wana była osobistymi względami. Z okazji uczczenia jubileuszu 35‑lecia działalności PPL Koral oraz jako wyraz uznania dla założycieli firmy młodsze pokole‑ nie rodziny Koral, które systematycznie przejmuje
stery w przedsiębiorstwie, postanowiło wprowadzić nową markę lodów opartych na wysublimowanych recepturach i dopracowywanych przez kilkadzie‑ siąt lat istnienia przedsiębiorstwa. Utrzymane w stylu retro opakowania zostały zaprojektowane specjalnie na potrzeby tej wyjątkowej linii lodów familijnych. Na początku wprowadzamy produkty familijne o pojemności 900 ml, które oferujemy w czterech smakach: kakaowym, śmietankowym, bakaliowym z bakaliami oraz śmietankowym z wi‑ śniami. Serię uzupełniają dwie lżejsze propozycje: sorbet truskawkowy oraz cytrynowy, oba w po‑ jemnikach 450 ml. Ile SKU liczy obecnie oferta marki Koral? W tym sezonie będziemy oferować 75 indeksów lodów impulsowych, z czego 10 to produkty, któ‑ rych wcześniej nie produkowaliśmy. Kolekcja lodów familijnych obejmuje 41 produktów, z których 17 to nowości. W ramach liczącej 29 pozycji lodów w po‑ jemnikach 5 l mamy siedem nowości. Łącznie na tegoroczny sezon letni przygotowaliśmy 145 lodów, z czego 34 to nowe produkty. Lody Koral plasują się w średnim segmencie cenowym. Jak udaje Wam się produkować dobrej jakości lody w konkurencyjnej cenie? Koszty produkcji przecież stale rosną. Jesteśmy elastyczni, jeśli chodzi o ofertę produk‑ tową i mamy doskonale zorganizowaną logistykę. Istotne jest też umiejętne zarządzanie przedsiębior‑ stwem – strategia organizacyjna firmy jest głęboko przemyślana i długoterminowa. Mimo nieustannie rosnących kosztów produkcji od ponad pięciu lat ceny większości naszych lodów pozostają na nie‑ zmienionym poziomie. A podkreślę ponownie, że bazujemy na surowcach najwyższej jakości, kupo‑ wanych u zaufanych dostawców. W tej kwestii nie ma mowy o jakichkolwiek kompromisach. Myślę, że ten fakt, w połączeniu z doskonałą dostępnością pro‑ duktów w sklepach i hurtowniach, ma bezpośredni wpływ na pozycję PPL Koral na rynku.
Lody Koral promowali znani ludzie. Były kampanie z udziałem np. Maryli Rodowicz, Dody, Joanny Koroniewskiej czy Daniela Olbrychskiego. Czy w tym roku doczekamy się odsłony z udziałem kolejnego celebryty? To dla nas wyjątkowy, jubileuszowy rok, dlatego za‑ proponujemy konsumentom coś specjalnego – wiel‑ ki konkurs urodzinowy pod hasłem „Koralove Pyszne 35 Lat”, w ramach którego przygotowaliśmy liczne atrakcyjne nagrody. Jakie – zapraszam na stronę www.koral.com.pl, gdzie można znaleźć szczegółowe informacje. Na razie zdradzę tylko, że tegoroczną gwiazdą Koralowej Kampanii Reklamowej będzie właśnie jubileusz firmy… Trafne hasło to podstawa komunikacji marketingowej. Kto wymyślił sugestywny slogan „Zawsze jest pora na lody Koral”? Trudno dziś jednoznacznie określić, kto był autorem tego tekstu – Józef czy też Marian Koral. Hasło po‑ wstało w 2001 roku. Józef i Marian Koralowie niedawno przekazali zarządzanie firmą swoim dzieciom. Jaką wizję rozwoju firmy mają młodzi? Do zarządu weszli Izabela, Monika i Michał. To lu‑ dzie młodzi, pełni entuzjazmu i nowych pomysłów. Stawiają na dalszy dynamiczny rozwój – zarówno w technologię, jak i marketing, przy zachowaniu rodzinnego charakteru i najlepszych tradycji firmy. Wiedzą, że zarówno na rynku tradycyjnym, gdzie jesteśmy bezsprzecznym liderem, jak i w kanale no‑ woczesnym należy nieustannie podążać za potrze‑ bami konsumentów i spełniać je w sposób możliwie najlepszy sposób. Koral to dziś imperium, rodzina Koral zalicza się do grona najbogatszych Polaków. Właścicieli nie kusi, by przenieść siedzibę ze skromnego Nowego Sącza do szklanego biurowca w Warszawie? To zdecydowanie nie wchodzi w rachubę. Właściciele są bardzo przywiązani do tego, jakże urokliwego i sympatycznego, zakątka Polski, jakim są okolice Nowego Sącza. Co więcej, przez te wszystkie lata lokalizacja okazała się optymalna i korzystna dla interesów firmy, więc nie ma racjonalnych powo‑ dów, by przenosić siedzibę do Warszawy. Druga sprawa to kwestia szeroko rozumianego lokalnego patriotyzmu. Anna Terlecka
66
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Sezon na lody 4,99
19,90
4,99
BESTSELLER!
10,99
Jubileuszowa nowość w ofercie Bracia Koral – lody jak dawniej, to produkty w familijnych opakowaniach o pojemności 900 ml. Proponujemy je w tradycyjnych, ulubionych przez Polaków smakach (kakaowe, śmietankowe, bakaliowe, śmietankowe z wiśniami i sosem wiśniowym) oraz w kubkach 450 ml (sorbet truskawkowy, sorbet cytrynowy). Lody bazują na wyjątkowych, tradycyjnych recepturach, a utrzymane w stylu retro opakowania zostały zaprojektowane specjalnie na potrzeby tej wyjątkowej linii. Mariusz Jurek, PPL Koral
1,99
BESTSELLER!
6,89
Barbara Kierdelewicz, Unilever Polska
NOWOŚĆ!
12,49
12,49
17,99
W tym roku Algida znów przygotowała zaskakujące nowości. Wielbicieli Magnum ucieszą dwa nowe smaki – miętowy oraz Marc de Champagne. Big Milk, w odpowiedzi na rosnący trend przekąsek, przygotował nowy unikatowy format – śmietankowo-waniliowy lód w kruchym kakaowym ciasteczku – Big Milk Cookie. W kategorii lodów familijnych pojawi się kubełek Big Milk 450 ml w trzech zakręconych odsłonach. Dzieci będą mogły spróbować Calippo o smaku gumy do żucia. Do gamy Algidy Śmietankowej Trio dołącza piąty smak Caribiana (lody kokosowo-czekoladowo-śmietankowe).
NOWOŚĆ!
NOWOŚĆ!
NOWOŚĆ!
BESTSELLER!
BESTSELLER!
BESTSELLER! Na nadchodzący sezon Zielona Budka przygotowała kilka prawdziwych hitów. Mamy nadzieję, że zaskoczymy klientów nowymi lodami znanych marek: Milka, Jacobs i Oreo (tu zapewne miła niespodzianka dla dzieci) oraz Daim. Nasi konkurenci już są zaskoczeni, teraz czas na konsumentów. Wśród bestsellerów zaproponujemy sorbety: mango z markują, malinę i cytrynę oraz doskonałe tradycyjne lody uwielbiane przez klientów: bakaliowe, truskawkowe i waniliowe. Zbigniew Ciaś, Zielona Budka
15,49
18,49
BESTSELLER!
NOWOŚĆ!
NOWOŚĆ!
2,50
NOWOŚĆ!
BESTSELLER!
BESTSELLER!
BESTSELLER!
BESTSELLER!
NOWOŚĆ!
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
67
– oferta wiodących producentów BESTSELLERY 2014!
W sezonie lodowym 2014 szykujemy wyjątkowo bogatą ofertę. Firma obchodzi swoje 35-lecie, więc zaproponujemy klientom wielki konkurs urodzinowy: Koralove Pyszne 35 lat z bardzo atrakcyjnymi nagrodami. Nie zabraknie oczywiście lodowych nowości. Wśród produktów impulsowych będą to chociażby prestiżowa odmiana lodów Grand Gold 120 ml w dwóch kompozycjach smakowych, Frutti 60 ml lody sorbetowe w dwóch smakach z cząsteczkami owoców oraz Osełka Lodowa 400 ml – lody śmietankowe na maśle o wyjątkowej recepturze. Mariusz Jurek, PPL Koral
2,90
9,99
3,50
9,99
NOWOŚĆ!
NOWOŚĆ!
1,50
NOWOŚĆ!
3,50
NOWOŚĆ!
1,50 3,50
16,99
16,99 BESTSELLERY!
16,99 17,50
16,99
Małgorzata Kamińska, Nestlé Polska
BESTSELLERY!
Bazując na wieloletnim doświadczeniu, proponujemy najwyższą jakość lodów i sprawdzone smaki. Prawdziwym sekretem naszych lodów jest wyjątkowa receptura, przekazywana w naszej rodzinie z pokolenia na pokolenie. Śmietanka kremówka, żółtka jaj, cukier, owoce, siekana czekolada i ręcznie krojone bakalie – to składniki naszych lodów. Naturalne, ręcznie obierane owoce i soki wyciskane z owoców to najważniejsze składniki naszych sorbetów z owoców. Lody jogurtowe produkujemy na bazie świeżego jogurtu naturalnego, zawierającego żywe kultury bakterii probiotycznych.
10,90
BESTSELLERY!
9,50
Nestlé proponuje w tym sezonie wiele nowości. Klasyczne warianty smakowe lodów Cortina dostępne będą w nowej odsłonie. Odmienione opakowania są przejrzyste, z nowoczesną, przyciągającą wzrok grafiką, która nawiązuje do trzech ważnych sfer życia konsumentki: miłość – Love, spokój – Peace oraz muzyka i żywioł – Rock&Roll. Lody Cortina, dzięki doskonałym połączeniom smaków, struktur i dodatków gwarantują niezapomniane doznania w bogatym wnętrzu. Z kolei Manhattan cream vanilla to nowość w ofercie Nestlé Schöller. Dwa ulubione smaki Polaków – słodka śmietanka i delikatna wanilia – w jednym lodzie! To pyszna propozycja na deser w upalne dni.
10,50
Elżbieta i Zbigniew Grycanowie
68
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
LODY
Nie tylko na upał
Fot. 123RF
Po trudnym roku w branży producenci patrzą z nadzieją na najbliższe miesiące i długoterminowe prognozy pogody.
P
rzypomnienie tego, co działo się o tej porze dwanaście miesięcy temu, może być dla wie‑ lu producentów lodów jak filmowy koszmar. – Ubiegły sezon rozpoczął się od śnieżnej, zimnej pogody i był najgorszy od sześciu lat – stwierdza Zbigniew Ciaś, dyrektor sprzedaży i marketingu oraz członek zarządu spółki Zielona Budka. Prezes Grupy Nordis, Tomasz Meller precyzuje, że ciepłe były jedynie lipiec i sierpień. Zimne kwiecień, maj i czerwiec w zasadzie przekreśliły szanse branży na bardzo dobre wyniki. Ogólne wyniki nie były jednak takie złe.
Impulsy na ścieżce wzrostu
Wartość lodowego rynku (włączając gastronomię) wycenia się u nas na około 1,7 mld zł. Dla sektora wciąż kluczowa jest sprzedaż latem, bo Polacy nie przywykli do tego, że lody są całorocznym deserem, a nie jedynie sposobem na upał. – Sezon 2013 był dla nas bardzo uda‑ ny, obfitował w wiele sukcesów, zarówno pod względem wielkości sprzedaży, jak i jej wartości – uznaje Mariusz Jurek, dyrektor generalny firmy Koral. – Popularnością cieszyły się nasze bestsellery: lody Koktajlowe, Tartufo czy Grand, konsumenci świetnie też przyjęli nowe Maxi 4 smaki w opakowaniach o pojemności 1,5 l. Konsekwentny wzrost z roku na rok, również w tym niezbyt pomyślnym pogodowo okresie, zanotował także właściciel marek Algida, Magnum i Carte d’Or, firma Unilever Polska. – W 2013 roku wartość sprzedaży naszych produktów wzrosła o 7,6 proc. – zaznacza Barbara Kierdelewicz, brand manager marek Magnum i Carte d’Or w Uni‑ lever Polska. Miniony rok dobrze ocenia także Małgorzata Kamińska, marketing manager działu lodów w Nestlé Polska. – W 2013 roku rynek urósł o 5,4 proc. w ujęciu wartościowym. Największy wzrost odnotowano w seg‑ mencie lodów impulsowych – mówi przedstawicielka
Nestlé, powołując się na dane Nielsena. – Znacząco wyhamował natomiast segment lodów familijnych, który powiększył się o 0,9 proc. Małgorzata Kamińska podkreśla, że Nestlé Polska wzmocniła swoją pozycję w lodach impulsowych, głównie rożkach i produktach dla dzieci. Odpowie‑ dzialne są za to marki Kaktus, Kit Kat i Lion.
silnej wizerunkowo marki Nestlé Schöller. Silnej na tyle, że wielu klientów deklaruje, że cały czas kupuje lody od Schöllera. – To właśnie popularność wśród kon‑ sumentów skłoniła nas do podjęcia decyzji o powrocie do korzeni i przywrócenia marki Nestlé Schöller na polskim rynku – wyjaśnia Witold Michalik, business executive manager w dziale lodów Nestlé Polska.
Szansa na ekspansję
Batalia o każdego klienta
Dla rodzinnej firmy Grycan – lody od pokoleń naj‑ istotniejsze są obecnie, otwierane z podziwu godną częstotliwością, lodziarnio‑kawiarnie. Jest ich już 124, a zapewne będzie więcej, bo – jak twierdzi właściciel firmy – Zbigniew Grycan, motorem rozwoju stawać się mogą pojawiające się kolejne centra handlowe w wielu miastach. Pokusa ekspansji dzięki franczyzie na razie jest właścicielom obca. Wolą skupiać się na jakości i zdobywaniu nowych przyczółków. – Sieć lodziarnio‑kawiarni Grycan jest liderem w swojej kategorii. Marka to lider polskiego rynku lodów familij‑ nych premium we wszystkich formatach sklepów rynku detalicznego. Oba te segmenty mają przed sobą dobre perspektywy, przy czym kluczem zdrowego rozwoju będzie jakość, nie ilość – mówi dyrektor generalny firmy Grycan, Marcin Snopkowski. O współpracę, z obchodzącą 10‑lecie działalności firmą, zabiega co najmniej 50 krajów. Wybór padł na Niemcy, Wielką Brytanię i Chiny, gdzie pierwsze kontenery z lodami pod szyldem Grycan już sondują rynek. Nieźle radzą sobie trzy lodziarnie otwarte niedawno w Czechach. Gotowość do rozbudowy zakładu w Majdanie i roz‑ woju eksportu jest pełna. Jubileusz 35‑lecia świętuje w tym roku firma Koral, i to wyjątkowo hucznie. Dyrektor generalny Mariusz Jurek przyznaje, że spółce udało się utrzymać ceny na poziomie tych sprzed roku, choć koszty produkcji i surowców zdecydowanie poszły w górę. Rocznicę istnienia firmy podkreśli wielka loteria i konkurs konsumencki z atrakcyjnymi nagrodami. Najwięk‑ szym wydarzeniem jest jednak debiut nowej marki lodów: Bracia Koral – lody jak dawniej. Są to lody w klimacie retro, nawiązujące do korzeni produ‑ centa, który rozpoczął działalność w 1979 roku jako mały zakład w Limanowej. Z kolei koncern Nestlé kończy właśnie proces rebran‑ dingu, wracając po latach do znanej i, jak się okazało,
Marka Schöller powraca na rynek
Artykuł promocyjny
Rozmowa z Witoldem Michalikiem, business executive managerem w dziale lodów Nestlé Polska Co zadecydowało, że Nestlé tak szybko urosło do rangi potentata w kategorii lodów? Nestlé Schöller to marka z tradycjami sięgającymi lat 40. XX wieku, doskonale znana w Europie Zachodniej, do dziś obecna w Niemczech i Austrii. Po wprowadzeniu na polski rynek w 1992 roku osiągnęła bardzo wyso‑ ki, ponad 30‑procentowy, udział w kategorii lodów. Marki od Nestlé Schöller, takie jak Cortina, Manhat‑ tan czy Kaktus, do dziś cieszą się uznaniem Polaków.
W 2002 roku Schöller został kupiony przez Nestlé Pol‑ ska. Od tamtej pory zmieniło się logo i nazwa firmy, jednak marka nadal do nas należy. Od przejęcia fabryki w Namysłowie co roku inwestujemy w ten zakład, wdra‑ żamy nowe technologie. Dzięki temu powstają tam innowacyjne produkty najwyższej jakości. Cały czas udoskonalamy receptury i poszukujemy niekonwencjo‑ nalnych rozwiązań, które owocują nowymi smakami i formami lodów, cenionymi przez konsumentów.
Na rynku trwa intensywna walka o klienta. Tomasz Meller, prezes Nordisu, przyznaje, że Polacy szukają lodów o coraz wyższej jakości, ale są skłonni płacić za jakość tylko do pewnego stopnia. Potwierdza to wyco‑ fanie się z naszego rynku gracza, który pozycjonował swoje produkty powyżej segmentu premium. Mowa oczywiście o amerykańskim brandzie Häagen‑Dazs. Handlowcy, z którymi rozmawialiśmy pod koniec marca – a pod względem pogody był to miesiąc za‑ skakująco udany – powoli szykowali się do sezonu.
Śmietankowy, czekoladowy i waniliowy to najpopularniejsze smaki lodów – Lodówka z lodami, jak co roku, będzie wyeksponowa‑ na w centralnej części sklepu. Teraz mamy w niej jeszcze lody w litrowych opakowaniach, bo takie obecnie się sprzedają. Myślę że od maja, może nawet w kwietniu, zapełnią ją lody impulsowe, które zdecydowanie najle‑ piej rotują. Lody, które są reklamowane, musimy mieć w sprzedaży, bo ludzie o nie pytają – mówi Katarzyna Brzezińska, kierowniczka marketu Społem na war‑ szawskiej Pradze Południe. – Cena lodów impulso‑ wych nie jest aż tak bardzo istotna dla kupujących. Oczywiście dzieci, jeśli dokonują wybory samodzielnie, decydują się na te najmniejsze i najtańsze. Ale dorośli, podobnie jak w przypadku napojów, podczas upału nie sugerują się jedynie ceną produktu. Jak oceniacie swoją obecną pozycję na tym wymagającym rynku? Przez dwadzieścia lat portfolio mocno się zmieniło, przebudowaliśmy też model dystrybucji. Na początku mieliśmy własne placówki i prowadziliśmy sprzedaż z samochodów, dziś współpracujemy z dystrybuto‑ rami. Nasze marki są znane i lubiane przez konsu‑ mentów. Manhattan, Cortina czy Kaktus mają silną pozycję i na pewno jeszcze nieraz zaskoczą swoimi wynikami. W segmencie rożków wprowadziliśmy wiele innowacji, a produkty pod markami Kit Kat, Lion i Princessa pozwoliły osiągnąć pozycję niekwe‑ stionowanego lidera. Wracacie do poprzedniej marki Nestlé Schöller. Co o tym zdecydowało? Wizerunek marki Nestlé Schöller, jako eksperta w pro‑ dukcji lodów, jest wciąż bardzo silny, o czym świad‑ czy to, że część konsumentów deklaruje, że nadal kupuje lody Nestlé Schöller. To właśnie popularność
polacy mają jeszcze duży potencjał W Polsce jest jeszcze duży potencjał, wciąż bowiem jemy mniej lodów niż w innych krajach. Spożycie w Polsce to około 4 l na osobę. Dla porównania w Szwecji, Finlandii czy Norwegii, czyli krajach, w których panują jeszcze mniej sprzyjające wa‑ runki pogodowe, spożycie lodów przekracza 10 l na osobę. Barbara Kierdelewicz, Unilever Polska Jak twierdzi Robert Lara z Kilargo cena lodów to tylko jeden z elementów warunkujących powo‑ dzenie produktu. Warto bowiem pamiętać o kilku niezmiennych uwarunkowaniach. Przede wszyst‑ kim o dostępności – powierzchnia ekspozycyjna jest wyjątkowo ograniczona i trudno, by detalista był w stanie zaoferować mocno rozbudowaną ofertę. – Znaczące trendy, które ukształtowały się w poprzed‑ nich sezonach, będą się utrzymywać lub umacniać – przewiduje prezes Nordisu, Tomasz Meller. – Lody impulsowe wciąż będą kupowane najchętniej w małych sklepach blisko domu. Nadal udziały powiększać będzie segment lodów w dużych opakowaniach. W całej kate‑ gorii najszybciej będą rozwijać się lody premium. Jak przekonuje Barbara Kierdelewicz z Unilevera, mo‑ torem wzrostu branży są innowacje. – W 2014 roku nadal będziemy zaskakiwać konsumentów niestan‑ dardowymi nowościami, formatami i smakami. Nasze nowości, z mocnym wsparciem w mediach oraz dużą widocznością w punktach sprzedaży, z pewnością znów zawojują rynek – mówi. Polską specyfiką jest też to, że nauczyliśmy się kupować lody „na sztuki”. Trudno się dziwić, po prostu nie mieli‑ śmy innych wzorców. Producenci są jednak przekonani, że wzorem innych krajów, zamiast pojedynczych lodów, będziemy coraz chętniej sięgać po multipaki. – Badania rynkowe i obserwacja zmieniających się oczekiwań konsumentów w różnych segmentach FMCG wskazują, że przyszłość należy do produktów dopasowanych do indywidualnych gustów konsu‑ mentów – nie ma wątpliwości Robert Lara z Kilargo. – Rozwijać się będą ci producenci, którzy zatroszczą się o swoich dystrybutorów, zapewniając im godziwy zarobek i przewidywalny program współpracy. Wciąż trzeba obserwować, co się dzieje za oknem. Groźbę nieoczekiwanej zapaści pogodowej, jak stwierdza Zbigniew Ciaś z Zielonej Budki, trzeba mieć na uwadze, tym bardziej że dystrybutorzy mają peł‑ ne magazyny lodów bądź jeszcze z ubiegłego roku, bądź z akcji promocyjnych, które rozpoczynały się już nawet… w październiku 2013 roku. Zła pogoda może być zatem dramatem dla wielu dystrybutorów, a nawet dla całej branży. Wojciech Chełchowski wśród konsumentów skłoniła nas do podjęcia decyzji o powrocie do korzeni i przywróceniu tego brandu na polski rynek. Z badań wynika, że marka jest młoda, pełna energii, lubiana przez dzieci i młodzież. Dorośli sięgną po nasze produkty, pamiętając ich smak ze swoich młodzieńczych lat. Jak przebiega proces rebrandingu? Od 2013 roku pod marką Nestlé Schöller dostępne są lody przeznaczone dla gastronomii. Jeśli cho‑ dzi o handel detaliczny, od początku roku marka sukcesywnie pojawia się na opakowaniach oraz w komunikacji lodów familijnych Manhattan oraz impulsowych: Cortina, Kaktus, Pirulo i Manhattan. Odświeżeniu wizerunku towarzyszy hasło: „Nestlé Schöller – więcej niż lody!”. Taka komunikacja pod‑ kreśla wartość dodaną, którą konsument otrzymuje, sięgając po lody innowacyjne, o różnorodnych sma‑ kach, kształtach i formach. (AU)
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
69
BRANŻA CUKIERNICZA POSTAWI RÓWNIEŻ NA INTERNET
Słodycze łakomym kąskiem w sieci Branża spożywcza ma przed sobą dynamiczny wzrost w handlu internetowym. W niedalekiej przyszłości powinien to być ważny kanał sprzedaży m.in. dla producentów słodyczy.
P
olski e‑handel rośnie rok do roku w dwucy‑ frowym tempie. Według przedstawicieli firmy CubeResearch, tegoroczna wartość sprzeda‑ ży w tym kanale przekroczy 35 mld zł. W ścisłym gronie najszybciej rozwijających się sektorów w e‑commerce jest branża spożywcza. Prognozy firmy badawczej Gemius zakładają tu nawet 60‑proc. dynamikę wzrostu rok do roku. W 2012 roku 13 proc. internautów decydowało się na zakupy w sieci arty‑ kułów spożywczych. W zeszłym roku było to około 20 proc., choć jeszcze nie zawsze mamy do czynienia z regularnymi zakupami. Eksperci szacują, że roczna wartość sprzedaży artykułów spożywczych drogą elektroniczną zbliża się do pół miliarda złotych. Klienci sklepów internetowych coraz śmielej się‑ gają po słodycze, które są trzecim pod względem popularności sprzedaży asortymentem spożyw‑ czym w sieci (z 7‑proc. udziałem) – po kawie i her‑ bacie (11 proc.) oraz produktach sypkich, np. ryż, makaron (8 proc.).
Zła pogoda – sprzymierzeniec e‑sklepów
Duże firmy handlowe dostrzegają rosnące znacze‑ nie tego kanału i inwestują w jego rozwój. Widać to chociażby na przykładzie Tesco, które zasięgiem sprzedaży internetowej pokrywa już niemal całą Polskę, czy Almy, dysponującej obecnie flotą 100 sa‑ mochodów, rozwożących towar zamawiany w skle‑
Na polskim rynku słodyczy działa około 350 podmiotów, z czego 100‑120 zatrudnia powyżej 50 osób pie Alma24.pl. Są też producenci spożywczy, którzy na własną rękę rozwijają własne platformy handlu internetowego. Przykładem Sante, wytwórca zdrowej żywności. – Firma produkcyjna dzięki temu nie tylko zwiększa sprzedaż, ale także promuje markę, budu‑ je lojalność oraz komunikuje się z klientami – mówi Mateusz Gordon z Gemiusa. Szefujący sieci Alma Market Jerzy Mazgaj szacuje, że rynek e‑commerce w sektorze spożywczym rośnie po 30 proc. rocznie i nadal powinien rozwijać się w wysokim tempie, gdyż konsumenci mają coraz mniej czasu. – Są miesiące kiedy przez internet osią‑ gamy nawet 10 proc. ogólnej sprzedaży. Tak dzieje się, kiedy aura nie sprzyja tradycyjnym zakupom. Nato‑ miast w normalnych warunkach pogodowych handel internetowy dostarcza nam około 7 proc. przychodów – mówi Jerzy Mazgaj.
Słodkie zyski przyjdą później
Na polskim rynku słodyczy działa obecnie około 350 podmiotów, z czego 100‑120 zatrudnia powyżej 50 osób. Firmy czują oddech konkurencji na ple‑ cach i w poszukiwaniu nowych źródeł zbytu stawiają na rozwój eksportu. Niełatwo jednak zaistnieć za
granicą. Pewną alternatywą może być rozwój kanału internetowego. – Szansę na rosnącą e‑sprzedaż mają produkty markowe, gdyż klient może być pewien ich REKLAMA
jakości. U nas handel przez internet stanowi kilka pro‑ cent ogólnych przychodów i rośnie co roku w dwucyfro‑ wym tempie. Liczę, że w najbliższych latach będziemy
sprzedawać w tym kanale coraz więcej, ale w dalszym ciągu pierwsze skrzypce będzie odgrywał handel trady‑ cyjny – mówi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu. Aktywna w sieci jest także firma Tago. Jej dyrektor handlowy Artur Kowalczyk zgadza się, że handel internetowy produktami cukierniczymi będzie się rozwijał. Podkreśla jednak, że mówimy o długotrwa‑ łym procesie, który wymaga budowania świadomo‑ ści konsumentów. Maciej Zbiejcik
70
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
ASORT YMENT
Okazjonalna oferta producentów słodyczy Nadchodzące miesiące niosą ze sobą wiele wyjątkowych okazji, takich jak Dzień Matki, Dzień Dziecka, o Pierwszej Komunii Świętej nie wspominając. Słodycze, które stanowią niezobowiązujący prezent w tych szczególnych momentach, od lat cieszą się niesłabnącą popularnością. Sprawdźmy, co w tym roku przygotowali wiodący producenci.
LOTTE Wedel
Wawel
W związku z sezonem komunijnym producent przygotował specjalną edycję bomboniery Pasjonat. Czekoladowe praliny oferowane są w eleganckim opakowaniu, opatrzone owijkami z komunijnymi motywami. Na Dzień Matki firma proponuje m.in. WedLove, dwuwarstwowe pralinki w kształcie serca oraz Ptasie Mleczko. Dzięki nowej aplikacji, dostępnej na stronie www.ptasiemleczko.pl, konsumenci mogą sami zaprojektować opakowanie pianek i opatrzyć je własnym zdjęciem. Upominkiem dla mam jest też Torcik Wedlowski, ręcznie dekorowany i tworzony według niezmienianej od lat receptury. Z propozycji z okazji Dnia Dziecka warte uwagi są Pierrot i Bajeczny, dostępne teraz także w postaci pralin, Mieszanka Wedlowska oraz Ptasie Mleczko śmietankowe w lubianej przez najmłodszych, mocno mlecznej czekoladzie.
Na uroczystość Pierwszej Komunii Świętej firma Wawel proponuje Michałki Białe w opakowaniu z okolicznościową szatą graficzną. Na Dzień Matki producent po‑ leca serię czekolad mini w eleganckim opakowaniu z motywem kwiatu i serca. W skład zestawu wchodzą tabliczki o smakach: Malaga, Kasztanki, Tiki Taki, Mleczna oraz Gorzka. Oferta przygotowana z okazji Dnia Dziecka obejmuje pięć wyrobów w dwóch formatach: dużych tabliczek czekoladowych oraz kolorowych pudełek. Wśród tabliczek znalazły się Krówkowa oraz Truskawkowa, najpopularniejsza wśród najmłodszych konsumentów czekolada nadziewana Wawelu. W stylowych pude‑ łeczkach z kokardą oferowane są nowe owocowe galaretki w cukrze Fresh & Fruity, Mieszanka Krakowska oraz Krówki mleczne.
Storck Z okazji Dnia Matki firma przygotowała edycję pralin merci Finest Selection w specjalnej szacie graficznej, obejmującej opakowania 250 i 400 g. Sprzedaż wsparta będzie intensywną kampanią telewi‑ zyjną, a także materiałami POS w sklepach.
Millano Z okazji Pierwszej Komunii Świętej Millano przygotowało kolekcję ba‑ toników w pięciu smakach w okazjonalnym pudełku 250 g. Na Dzień Matki firma proponuje gamę bombonier w różnych forma‑ tach. Producent poleca paletę klasycznych smaków pralin z nadzieniami: orzechowym, rumowym, karmelowym i ka‑ wowym w dużym pudełku 195 g. Uroczystość podkreśli także bombonierka Słodki upominek z czekoladkami w deserowej czekoladzie o intensywnie wiśniowym smaku.
Mondelez Polska Praliny I love Milka w opakowaniu w kształcie serca oraz cze‑ koladki mleczne Milka Thank you z nadzieniem kakaowym to propozycje Mondelez Polska z okazji Dnia Matki. Na Dzień Dziecka firma poleca nową czekoladę Milka Choco Jelly 250 g z trzema składnikami: strzelającymi cukierkami, drażami kaka‑ owymi i gumą do żucia. Każda kostka ma inny kształt. REKLAMA
Solidarność Ofertę komunijną Solidarności tworzą bombo‑ nierki w opakowaniach z okolicznościowymi motywami i emblematami. Propozycja obej‑ muje czekoladki: Śliwka Nałęczowska, L’Amour, Oczarowanie i Złote Czekoladowe Kreacje. Ponadto jako słodki podarunek doskonale sprawdzą się Czekoladki z Klasą w owocowych smakach: pomarańczowym, brzoskwiniowym i ananasowym. Oprawa graficzna bombonierek Czekoladowe Tajemnice została dostosowana do uroczystości pierwszokomunijnych i kano‑ nizacyjnych Jana Pawła II.
Vobro W opakowaniach nawiązujących do Pierwszej Komunii Świętej firma proponuje bombonierki Frutti di Mare w czterech smakach: toffi, orzechowym, mlecznym i kakaowym. Oferta zawiera również bombonierki Pri‑ maVera, Lovini, Delissimo i DeciDella. Na Dzień Matki producent rekomenduje bombonierki Love & Cherry, Cherry Passion i Cherry Paradise oraz Dolce Rosa i Cherry Roses. Warte wyróżnienia są też czekoladki Advocat z kremem o smaku likieru jajecznego oraz bombonierki Chocolate Roses i Sweet Roses z prali‑ nami w trzech smakach. Z okazji Dnia Dziecka Vobro przygotowało m.in. bombonierki Choco story – czekoladki mleczne z nadzieniem truskawkowym, pomarańczowym, malinowym i wiśniowym. Najnowszą propozycją są cukierki: Caramelli, FruttiVo orange oraz Yogoli.
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
71
Przez 50 lat wszystko się zmieniło, a wysoka jakość moich ciastek pozostała Fot. Sebastian Szczepaniak
Rozmowa z Tadeuszem Gołębiewskim, twórcą i właścicielem firmy Tago Oprócz Tago stworzył Pan również pierwszą polską sieć hoteli. Trudno łączyć zarządzanie dwoma tak różnymi biznesami? Wbrew pozorom nie są one aż tak bardzo odmienne, w obu wykorzystuje się produkty spożywcze – w ho‑ telarstwie gastronomia jest wyjątkowo ważna. Zresz‑ tą sam nie kieruję wszystkim, mam zaufaną kadrę specjalistów. Staram się niczego nie zaniedbywać, ale może tak być, że tam gdzie zaniedbuję, to wychodzi na dobre, bo mniej przeszkadzam (śmiech). Kiedy przebywam w fabryce, to pochłaniają mnie wyłącz‑ nie jej sprawy, a kiedy odwiedzam hotel, skupiam się na nim, nie myśląc wtedy o sytuacji w Tago. Sporą część mojej pracy stanowią podróże, ale helikopte‑ rem podróżuje się szybko i wygodnie.
Dlaczego? Produkujemy je jako jedyni w Polsce. Aby takie cia‑ steczka były dobre, trzeba je robić na bazie masła, a nie na margarynie. A jak wiadomo, masło jest drogie. Jednak, produkując ten wyrób w dużych ilościach, zarabiam wystarczająco.
Myślał Pan kiedyś o sprzedaży któregoś z biznesów i skupieniu się wyłącznie na tym drugim? Trzykrotnie dostałem ofertę sprzedaży Tago – m.in. od Japończyków i Francuzów – ale to firma zakorzeniona w rodzinnych tradycjach. Żona oraz dzieci, które praktycznie wychowały się w zakładzie cukierniczym, były przeciwne sprzedaży. Podobno zaoferowano Panu za Tago 150 mln zł. Nie chciałbym rozmawiać o kwotach, ale mogę po‑ wiedzieć, że cena była znacznie wyższa. Jednak wtedy kwota nie miała już znaczenia, bo zdecydowałem, że będę dofinansowywał i rozwijał firmę. Od tego czasu, tzn. od 2012 roku, w Tago bardzo wiele się zmieniło. Co dokładnie? Przyszła nowa dyrekcja, kadra handlu zagranicznego, a dział marketingu został powiększony. W przeciągu dwóch lat fabryka powiększyła się o 14 000 mkw. Przy tej okazji została wyremontowana stara część zakładu. Mówię tu o budynku, bo maszyny modernizujemy na bieżąco, poprawiając ich wydajność i przystosowując do produkcji nowego asortymentu. Ostatnio kupili‑ śmy dodatkowe trzy linie do ciasta francuskiego, dzięki czemu produkcja tych ciasteczek będzie pięciokrotnie większa niż rok temu. Obecnie mamy nowoczesne 23 li‑ nie, a w ostatnim czasie zatrudnienie wzrosło o prawie 80 pracowników, których jest już ponad 500. Moderniza‑ cja to konieczność w warunkach ostrej konkurencji. Zapotrzebowanie na ciasteczka francuskie jest tak duże, że trzeba było zwiększyć ich produkcję aż pięciokrotnie? Nowe linie kupiliśmy głównie z myślą o eksporcie. Podobny cel przyświecał modernizacji i rozbudowie biura, na co nie szczędziliśmy pieniędzy. Chodziło o to, abym mógł wygodnie przyjąć zagranicznych kon‑ trahentów i pokazać, że u nas nie jest tak, jak sądzili – siermiężnie. Inwestorzy przyjeżdżają do nas, widzą to wszystko i są bardzo mile zaskoczeni. Efekt? Poważ‑ nie nas traktują, na równi z partnerami z Zachodu. Obecnie wszyscy polscy producenci słodyczy myślą o eksporcie. Tago jest już w ponad 50 krajach, a będzie w kolejnych. Szacujemy, że w okolicach wakacji towar wysyłany za granicę powinien odpowiadać za 60 proc. naszych przychodów. Patrzymy z nadziejami na pół‑ nocną Afrykę, Azję, Chiny i Rosję. Każdy z tych kierun‑ ków ma wciąż duży potencjał rozwoju. Czy Tago ma jakiś eksportowy hit? Zagranicę podbijają Tagersy – kakaowe wafelki za‑ wierające 47 proc. czekolady, czyli wyraźnie więcej
Który kanał sprzedaży jest dla Tago ważniejszy? Tago zaczynało na rynku tradycyjnym i ten kanał będzie zawsze dla nas istotny. W ostatnich czasach ubywało małych sklepów, jednak rynek tradycyjny odżywa, z czego się cieszę. Dzięki sieciom franczyzo‑ wym mamy coraz więcej ciekawych sklepów i chętnie będziemy do nich sprzedawać nasze wyroby. Oczy‑ wiście nie możemy przejść obojętnie obok prężnie rozwijającego się kanału nowoczesnego, napędzane‑ go przez dyskonty. Jesteśmy i w Biedronce, i w Lidlu. Weszliśmy w marki własne, mamy technologiczne możliwości, by zrobić dobrej jakości markę własną bez szukania oszczędności na surowcach. Produkujemy też dla Żabki, ale priorytetem są dla nas produkty pod naszą marką, a zwłaszcza ciasteczka francuskie.
Tadeusz Gołębiewski
Jakość zawsze wygrywała z innymi czynnikami, nawet z ceną. Jeśli jakość jest odpowiednia, to klient był i będzie skłonny za nią płacić niż u konkurencji. Co więcej, oferujemy ten produkt w bardzo dobrej cenie. Zresztą nasze pozostałe nowo‑ ści, m.in. ciasteczka francuskie Wiktorki czy Precle z ma‑ słem i seria dla dzieci Tago Kids, czyli Oletki, Łatki oraz Tagerki, przyjęły się bardzo dobrze, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Trafione produkty. Liczymy, że tego‑ roczne nowości – m.in. kuleczki z ciasta francuskiego i laminowanego, obtaczane w czekoladzie i innych polewach – również okażą się hitem sprzedaży. Kiedyś robił Pan słodycze, kierując się gustem swoich dzieci, które testowały nowe produkty. Jak dziś firma opracowuje nowości? Trzeba sprawdzać swoje wyroby na najbliższych oso‑ bach. Najlepiej na dzieciach, póki są małe. Obecnie mój dorosły już syn wraz ze mną zarządza firmą, więc nie mogę (śmiech). Zresztą, świat za bardzo poszedł do przodu – teraz są zupełnie inne sposoby badania po‑ tencjalnych nowości, robią to armie ludzi uzbrojonych w komputery, wykorzystujących specjalne grupy testo‑ we. W Tago nowości opracowuje stworzony pół roku temu Instytut Badawczy Rozwoju Przemysłu Cukierni‑ czego. Zatrudniliśmy w nim m.in. profesorów z SGGW i zagranicznych specjalistów, którzy mają wdrażać u nas swoje rozwiązania i dzielić się doświadczeniem. Chcemy trafić do każdego klienta – dzieci, dorosłych
i emerytów – ponieważ oferujemy produkty zdrowe, powstające z surowców ekologicznych, bez dodatków chemicznych. U nas wszystko jest naturalne. Słodycze chyba nie za dobrze współgrają z obecną modą na zdrowy tryb życia. Mięso też nie, ale samymi warzywami człowiek nie żyje, a mody przemijają. Jestem spokojny, bo słodycze nie mogą być wyparte przez inne produkty. Ludzie lubią słodkości i ich sobie nie odmawiają, niezależnie od zasobności portfela. W Polsce wciąż jesteśmy daleko za zachodnią Europą pod względem spożycia słodyczy na osobę i mamy wciąż bardzo duży potencjał wzrostu. Na pewno będziemy trzymali rękę na pulsie. Mocno drożejące surowce były w ostatnim czasie dla firm produkujących słodycze największą bolączką. Jak przełożyło się to na ceny gotowych wyrobów? Cena czekolady wzrosła ostatnio o około 20 proc., a rynek nie zaakceptuje o tyle wyższej końcowej ceny produktów. Pewnie będziemy musieli trochę pod‑ nieść ceny naszych wyrobów, ale nie przewidujemy aż tak drastycznych podwyżek. Może zaoszczędzimy pieniądze gdzieś indziej, żeby nie obciążać konsu‑ mentów. Na pewno damy sobie radę.
Jakie będą trendy na rynku słodyczy w najbliższej przyszłości? Na topie są słodycze konfekcjonowane, zaś sprzedaż luzowa, która kiedyś napędzała handel, kurczy się. Społeczeństwo jest zasobniejsze i wygodniejsze, lu‑ dzie wolą kupować ciasteczka w mniejszych i bardziej funkcjonalnych opakowaniach. Dlatego, zmieniając w zeszłym roku szatę graficzną opakowań na nowo‑ cześniejszą, wprowadziliśmy innowacyjny system otwórz‑zamknij, który zabezpiecza świeżość i gwa‑ rantuje wyższą jakość produktów. Niestety to kosz‑ towny w produkcji system. Ale tak jest z nowościami i innowacjami – na początku trzeba do nich dokładać. Konkurencja jeszcze nie skopiowała tego rozwiązania, ale to kwestia czasu. Kiedy ludzie przekonają się do funkcjonalności takich opakowań, na pewno je doce‑ nią, a my zdobędziemy wielu stałych klientów. Za dwa lata minie pół wieku odkąd produkuje Pan słodycze. To prawda, minęło mnóstwo czasu, ale na emeryturę się jeszcze nie wybieram. W tym czasie wszystko się zmieniło – handel, sposób produkcji, warunki gospo‑ darcze i ja sam. Niezmienione pozostały tylko ciastka, które produkujemy. Dawniej były cukier, mąka, woda, soda i nic więcej, a teraz mamy bardzo szeroki wybór nowych składników i surowców, a przede wszystkim ogromną automatyzację produkcji. Jak z Pańskiej biznesowej perspektywy zmienił się handel? Radykalnie. PRL to były siermiężne czasy i nie za mile je wspominam. Po zmianie ustroju nagle pojawiła się konkurencja, która wymusiła na producentach zmia‑ nę mentalności – trzeba było zacząć produkować pod klienta, a nie pod sklepy, by czymkolwiek zapeł‑ nić półki. Zmiana ustrojowa dała Tago impuls do roz‑ woju, a mnie powód do zadowolenia, że potrafiłem się odnaleźć w nowych realiach i nawiązać skuteczną walkę – nie tylko z polską, ale również z zagraniczną konkurencją. Handel jest dziś zupełnie inny niż 20 czy nawet 10 lat temu. Ale jedno pozostaje niezmienne – jakość, która zawsze wygrywała z innymi czynni‑ kami, nawet z ceną. Jeśli jakość jest odpowiednia, to klient był i będzie skłonny za nią płacić. W tym kierunku szliśmy i będziemy iść dalej. Sebastian Szczepaniak
72
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
TOWAROZNAWSTWO – KABANOSY
Nasza duma i wizytówka Smaczne, odpowiednio wysuszone i chrupiące są wizytówką Polski w Europie. Dobre na podróż, przyjęcie i drugie śniadanie. Kabanosy. W minionym roku ich sprzedaż wzrosła wartościowo o 11 proc. w porównaniu do 2012 roku, a producenci nie mają wątpliwości, że będzie jeszcze lepiej.
K
abanos to cienka, długa kiełbaska starannie ususzona i uwędzona. Nazwa pochodzi od tureckiego słowa „kaban” oznaczającego wieprza. Choć zwyczajowo kabanosy były produkowane z peklowanego mięsa wieprzowego, obecnie na rynku dostępnych jest wiele wariantów tej popularnej przekąski. Udział kabanosów w kategorii wędlin suchych i podsuszanych wyniósł w 2013 roku prawie 40 proc. w ujęciu wartościowym (źródło: Tarczyński za GfK Polonia, Panel Gospodarstw Domowych). Warto‑ ściowym liderem całego rynku kabanosów jest firma Tarczyński z 15‑proc. udziałami, a wiceliderem – Sokołów z 11 proc. (źródło: Panel Gospodarstw Domowych GfK Polonia, cały 2013 rok). Podstawowymi kryteriami podzia‑ łu kabanosów przez konsumentów są: rozmiar (klasyczne lub cienkie), surowiec, z którego powstają, smak oraz format opakowania (familijne lub impulsowe), przekładający się na okoliczności spożycia. (SSZ)
KABANOSY KLASYCZNE Tarczyński Kabanosy Extra
Linia kabanosów z wysokiej jakości mięsa, dostępna w wie‑ lu wersjach: wieprzowej, drobiowej a także nowości – wołowej oraz wersjach smakowych: serowej, chil‑ li, z orzechem włoskim, z czosnkiem, z zielonym pieprzem oraz – po raz pierwszy w branży mię‑ snej – w limitowanej edycji, jako kabanosy z chrzanem na Wielkanoc. Kabanosy Tar‑ czyński Extra to produkt uhonorowany Medalem Europejskim i tytułem „Produkt najwyższej jakości w polskim przemyśle mięsnym”. Przyczyn olbrzymiej popularności Kabanosów Extra firma upatruje w starannym doborze mięsa, stosowaniu naturalnych, tradycyjnych osłonek i nie‑ spiesznemu, unikatowemu sposobowi suszenia. Całość powstaje według procedury, będącej pilnie strzeżoną tajemnicą. Kabanosy wieprzowe Tarczyński Extra są obecnie jeszcze bardziej kruche, dzięki specjalnemu procesowi suszenia oraz wysokiej zawartości mięsa: teraz zawierają aż 175 g mięsa na 100 g produktu.
Gold Kabanosy Luksusowe
Pierwsze w Polsce kabanosy w de‑ likatnej i kruchej osłonce roślinnej które rozpropagowały tę obecnie jedną z najszybciej rozwijających się kategorii. Osłonki roślinne niemal na‑ tychmiast rozpuszczają się w ustach, pozwalając skupić się na walorach smakowych. Mają duże znaczenie tak‑ że dla osób, dla których spożywanie wędliny w jelicie, m.in. z powodów zdrowotnych, jest kłopotliwe. Kaba‑ nosy luksusowe, oprócz klasycznego smaku, dostępne są również jako pikantne, delikatne z drobiem i czosnko‑ we. 100 g produktu otrzymuje się ze 156 g mięsa wieprzowego, a średnica osłonki wynosi około 15 mm.
Kabanosy
Nowość firmy Madej Wróbel – kabanosy charakteryzujące się niezwykłą krucho‑ ścią oraz idealnym smakiem. Występują w czterech wariantach: Kabanos wie‑ przowy, pikantny, z drobiem i z czosn‑ kiem. Na 100 g produktu zużywa się od 143 do 163 g mięsa. Sprzeda‑ wane są w opakowaniach stało‑ wagowych 175 g. Średnica tego typu kabanosów to 12‑15 mm.
Kabanosy Extra Suche
Kabanosy z oferty ZM Henryk Kania powstają z wysokiej jakości wieprzowiny, produkowane są tradycyjnymi metodami. Dostępne w dwóch sma‑ kach: klasycznym wieprzowym oraz pepperoni. Na100 g produktu przypada 157 g mięsa. Oferowane w opakowaniach 175 g.
Kabanosy z drobiem
Podsuszane kabanosy w osłonkach na‑ turalnych o średnicy około 16 mm, pa‑ rzone i wędzone, uzyskane ze średnio rozdrobnionych mięs wieprzowych i drobiowych. Na 100 g gotowe‑ go wyrobu zużywa się 111 g mięsa wieprzowego i 20 g mięsa z kurczaka. Do spożywania na zimno. Polecane osobom szuka‑ jącym wędlin o umiarkowanym smaku i aromacie, charakterystyczny smak zawdzięczają proporcjom użytych mięs oraz naturalnym przyprawom, takim jak świeżo zmielony czarny pieprz i ziarna kminku.
rynku w wersji dojrzewającej. To najbar‑ dziej delikatne i najcieńsze kabanosy w oryginalnych smakach, z możli‑ wością ekspozycji poza ciągiem chłodniczym. Charakteryzują się wysoką mięsnością – 100 g gotowego wyrobu wytwarza się z minimum 180 g mięsa. Są ide‑ alne na przekąskę lub do dzielenia się z innymi.
Kabanoski Maestro Linia kabanosów ZM Henryka Kania, na którą składa się siedem wariantów – mięso wzboga‑ cono unikalnymi smakami papryczek piri piri, klasycznej papryki, świe‑ żych orzechów, żurawiny, mięsa drobiowego, wędzonej wieprzowiny oraz bekonu. Atutem Kabanosków Maestro jest wysoka zawartość mięsa (100 g wyrobu gotowego przygotowuje się z 182 g mięsa) oraz brak konserwantów. Produkty dostępne są w opakowaniach po 120 g.
Balcerzak i Spółka Kabanos drobiowy z wieprzowiną
Kabanosy Premium
Kabanosy z dziczyzną „Darz bór”
Kabanosy Międzynarodowe
Wprowadzony ponad 15 lat temu, jeden z pierwszych na rynku kabanosów na bazie mięsa drobiowego. Mocno wysuszony z dodatkiem wieprzowiny dla wzbogace‑ nia smaku. Produkt w naturalnym jelicie baranim, którego 100 g powstaje z 53 g mięsa z indyka, 49 g mięsa wieprzowego oraz 30 g mięsa z kurczaka. Stworzony z myślą o konsumentach ceniących smak tradycyjnych kabanosów i delikatny smak mięsa drobiowego. Dostępny w opakowaniu zbiorczym około 1 kg, przeznaczonym do lady tradycyjnej oraz w opakowaniach 260 g.
Wzbogacone dodatkiem dziczy‑ zny oraz całą gamą specjalnie dobranych przypraw ziołowych, z wiodącą nutą jałowca, uzyskują niebanalny smak i aromat. Charak‑ teryzują się dużą zawartością mię‑ sa – 100 g wyrobu produkuje się ze 133 g mięsa wieprzowego i 24 g mięsa jelenia. Średnica kabanosów wynosi około 19 mm.
KABANOSY CIENKIE Tarczyński Kabanos Exclusive
Nowoczesna przekąska w formie cieniutkich kabanosów w opakowaniu 120 g, podanych w wygodnej torebce foliowej. Dostępne są w wielu smakach: wieprzowym, drobiowym, chilli, serowym oraz jako jedyne na
W ofercie firmy Madej Wróbel znajdują się trzy podstawowe rodzaje: Kabanos wieprzowy Premium, Kabanos z drobiem Premium orz Kabanos chilli chorizo Premium. Za sprawą charakterystycznego, cienkiego kształtu (średni‑ ca to 6‑8 mm), są zdecydowanie bardziej wysuszone od klasycznych. Dostępne w ladzie tradycyjnej, a także w małych opakowaniach 120 g. 100 g kabanosa wieprzowego Premium, cieszącego się największą popularnością, powstaje aż z 200 g mięsa, natomiast w pozostałych dwóch rodzajach na 100 g produktu zuży‑ wa się 175 g mięsa. Były innowacją na polskim rynku, ze względu na bar‑ dzo małą średnicę (8 mm) oraz delikat‑ ną, niewyczuwalną podczas jedzenia osłonkę. Kabanosy Międzynarodowe, bogate w białko i inne składniki od‑ żywcze, to idealna przekąska. W skład linii wchodzą kabanosy o różnych nutach smakowych: polskie, francuskie, włoskie, amerykańskie, węgierskie, argentyńskie i tureckie. Powstają z mię‑ sa wieprzowego, wołowego, wieprzowo‑wołowego oraz wieprzowego i mięsa z ud kurcząt. Występują w gramaturach: 120, 140, 280 i 360 g. Dalszy ciąg na stronie 74
– a r t x E e l a n o k s o d a s , ! e h c u kr
DLACZEGO, ZDANIEM WIELU, TO NAJLEPSZE KABANOSY NA ŚWIECIE?
Exclusive – sa, i dealnie cienkie! NOWA KAMPANIA REKLAMOWA OBU GRUP KABANOSÓW! KAMPANIA REKLAMOWA KWIECIEŃ – MAJ 2014: • Największe wydarzenie reklamowe w historii marki Tarczyński! • Intensywna kampania w TV i kinach! • Nowa strona www, kampania w Internecie! *Na podstawie GFK 2013
www.tarczynski.pl
74
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Nasza duma... Dalszy ciąg ze strony 72 Potwierdzeniem wysokiej jakości oraz popularności jest przyznanie Złote‑ go Medalu „Najlepszy Produkt – Wybór Konsumentów 2013” Kabanosom francuskim, a także Perły Rynku FMCG 2013 dla Kabanosów węgierskich. Trwałość tych wyrobów to 50 dni.
Kabanosy z Indyka
Indykpol to jedyny na rynku producent posiadający w ofercie kabanosy z mięsa indyczego, które cechuje m.in. wysoka zawartość białka, niska zawartość tłusz‑ czu oraz duża wartość odżywcza. Nowością w ofercie kabanosów produkowanych przez Indykpol są cienkie kabanosy o średnicy 8 mm, rozbudowujące linię wędlin szlachetnych Klasyka z indyka. Kabanosy klasyczne z indykiem (z mięsa z udźca indyczego) oraz Kabanosy z piersią indyka to produkty premium, starannie wędzo‑ ne i suszone, przez co kruche i niezwykle aromatyczne. Produkty zostały wyróżnione w tym roku medalem w badaniu konsumenckim „Najlepszy Produkt 2014”.
sobą wszędzie. Produkt stanowi alternatywę dla słodkich lub słonych przekąsek, od których kabanosy są znacznie zdrowsze i bardziej pożyw‑ ne. Dostępne w wersjach: serowej, chilli, z orzechem włoskim, z czosn‑ kiem, z zielonym pieprzem oraz z chrzanem na Wielkanoc.
Orliki
Stosunkowo nowa linia przekąsek w postaci cieniutkich (średni‑ ca 8 mm), ułożonych w wiązki (długość ok. 16 cm) kabanosów. Firma Sokołów przygotowała je z myślą o młodzieży oraz osobach prowadzących aktywny tryb życia, są znakomitym źródłem białka. Posiadają ciekawą, nowoczesną wizualizację i oferowane są w niewielkich opakowaniach 65 g. Występują w czterech wersjach smakowych: klasycznej, cebulowej, peperoni oraz serowej.
Polskie Snaki
Polskie Snaki z oferty ZM Henryk Kania produkowane są zgodnie z tradycyjnymi recepturami, a dzię‑ ki zastosowaniu wysokobarierowej technologii opakowania, zacho‑ wują świeżość i długą trwałość bez konieczności przechowywania w warunkach chłodniczych. Poza ekspozycją w dziale z wędlinami paczkowanymi, Polskie Snaki można eksponować w obrębie kas oraz przy przekąskach i napojach. Linię tworzy sześć smaków.
W FORMACIE IMPULSOWYM Tarczyński Kabanos Extra
Tegoroczna nowość – Tar‑ czyński Kabanos Extra 80 g – powstała jako im‑ pulsowe przekąski, które dzięki niewielkiemu opa‑ kowaniu można zabrać ze
Zmiany w znakowaniu produktów spożywczych Producentów żywności czekają znaczące zmiany w zakresie znakowania produktów. Od 13 grudnia etykiety będą musiały spełniać nowe wymagania dotyczące informowania konsumentów o zawartości składników powodujących alergię lub nietolerancję. Od grudnia 2016 roku na opakowaniach będą się musiały znaleźć także informacje na temat wartości odżywczej. Szczegółowe wytyczne w zakresie przekazywania konsumentom informacji o żywności wprowadza Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego oraz Rady nr 1169/2011 z 25 października 2011 roku. Zgodnie z nim, odpowiedzialność za przygotowanie etykiet zawierających wymagane dane spoczywać będzie na producencie. Głównym celem Brukseli jest stworzenie prostego i przejrzystego systemu
informowania konsumentów o właściwościach pro‑ duktów spożywczych dostępnych na terenie krajów unijnych. Informacje o składzie, a więc m.in. ewentu‑ alnych alergenach, są niezbędne, by nie powodować zagrożeń dla zdrowia i życia. – Wszystkie dane muszą pojawić się na opakowaniach w widocznym miejscu. Etykieta ma umożliwić konsumentowi zapoznanie się ze składem, wartościami odżywczymi, właściwo‑ ściami wyrobu w sposób jasny i zrozumiały, aby mógł dokonywać świadomych wyborów. Przystosowanie etykiet do nowych wymagań – m.in. w zakresie wielko‑ ści czcionki, form prezentacji, niezbędnych informacji, oświadczeń żywieniowych i zdrowotnych – nie jest prostym ani szybkim procesem – mówi Mieczysław Obiedziński, audytor wiodący w branży rolno ‑spożywczej w TÜV SÜD Polska. (AU)
Nowy prezes WSP „Społem” Kielce Rada nadzorcza WSP „Społem” wybrała Michała Miusa na nowego prezesa zarządu. Przejął on obo‑ wiązki po Jerzym Misiaku, który kielecką wytwórnią kierował ponad 20 lat. Nowy prezes zapowiada kontynuowanie długofalowej strategii spółdzielni poprzez poszerzenie portfolio, utrzymywanie parku maszynowego na najwyższym poziomie oraz prowadzenie intensywnych działań marketingowych. Michał Mius w kieleckiej „Społem” pracuje od 24 lat, przez większość tego okresu odpowiedzialny był za kwestie związane z logistyką. (SSZ)
Piotr Gutowski dyrektorem sprzedaży Coty Polska Do zespołu Coty Polska, na stanowisko dyrektora sprzedaży, dołączył Piotr Gutowski. Ma 19‑letnie doświadczenie w branży FMCG, zdobyte m.in. w firmach SC Johnson, Henkel, Kompania Piwowarska i Brown‑Forman Polska, w których piastował m.in. funkcję dyrektora sprzedaży. W Coty Polska zastąpił Jolantę Wierzgałę‑Engelmayer. (HUW)
Kabanos Jedynak
Indykpol jako pierwszy wprowadził na rynek pojedynczo pakowane‑ go kabanosa – Jedynaka. To dobrze wysuszony, klasyczny kabanos produkowany głównie ze szlachetnego mięsa indyczego, które cha‑ rakteryzuje się niską zawartością tłuszczu i wyjątkowymi walorami smakowymi. Oryginalne opakowanie wskazuje na przekąskowy cha‑ rakter produktu, zapewnia trwałość i daje możliwość spożywania poza domem. Jedynak w opakowaniu 30 g nie traci wartości smakowych i odżywczych poza ladą chłodniczą.
PrzySnacki Konesera Kabanos długo dojrzewający Receptura produktu z oferty Balcerzak i Spółka sięga do najlepszych tradycji produkcji wędlin długo dojrzewających. Przygotowany z mięsa wieprzowego, smaku nabiera dzięki długotrwałemu procesowi doj‑ rzewania w specjalnie przygotowanych warunkach. 100 g produktu powstaje z 200 g mięsa wieprzowego. Kabanos charakteryzuje się bardzo bogatym, intensywnym smakiem, najlepiej współgra z deską serów. Opakowanie: 90 g.
Za pomoc w przygotowaniu materiału dziękujemy firmom: Tarczyński, Sokołów, Madej Wróbel, ZM Henryk Kania, Indykpol oraz Balcerzak i Spółka
Nowy prezes UOKiK Premier Donald Tusk powołał Adama Jassera na stanowisko prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsu‑ mentów (UOKiK). Jasser do tej pory pełnił funkcję sekretarza stanu w kancelarii premiera oraz wiceprze‑ wodniczącego zespołu ds. programowania prac rządu. Zastąpił, odwołaną na początku lutego, Małgorzatę Krasnodębską‑Tomkiel. (SSZ)
Rezygnacja szefa Lidl International Karl‑Heinz Holland zrezygnował z funkcji prezesa spółki Lidl International, zajmującej się międzynarodową ekspansją sieci dyskontów. Wraz z nim z firmy odchodzi Polak Dawid Jaschok, odpowiedzialny za zakupy spółek sieci Lidl. Po 23 latach pracy, w tym sześciu jako prezes, Holland musiał rozstać się z Lidlem ze względu na „niemożliwe do pogodzenia rozbieżności dotyczące przyszłej strategii sieci dyskontów”. (SSZ)
Michał Sadecki prezesem PGS Michał Sadecki został nowym prezesem Polskiej Grupy Supermarketów. Zastąpił na tym stanowisku Barbarę Wagner‑Kołodziejczak. Sadecki z firmą jest związany od 2003 roku, pełnił funkcję dyrektora zarządzającego. Polska Grupa Supermarketów (PGS) jest organizacją niezależnych detalistów branży spożywczej skupiającą rodzimy kapitał. Powstała z inicjatywy Warszawskiej Grupy Supermarketów i obecnie zrzesza ponad 370 skle‑ pów pod szyldami Top Market, Delica i Minuta 8. (HUW)
Zarząd Stokrotki ma dwóch nowych członków Skład zarządu spółki Stokrotka powiększył się o dwóch nowych członków. Powołano do niego dyrektora handlowego, Mirosława Wawryszczuka oraz dyrektora ds. franczyzy Krzysztofa Książka. Obaj menadżerowie posiadają szerokie kompetencje w kluczowych dla spółki obszarach. (ATE)
Z Chaty Polskiej do Bać‑Polu Teresa Sienkiewicz objęła stanowisko prezesa firmy Sezam Śrem, należącej do GK Bać‑Pol. Sienkiewicz posiada ponad 20‑letnie doświadczenie zawodowe w różnych sektorach, głównie w branży FMCG. Ostatnio pracowała w Chacie Polskiej. Ukończyła studia magisterskie na uniwersytecie w Lublinie oraz studia podyplomowe na Cambridge University oraz uzyskała tytuł MBA na University of Central Lancashire. (HUW)
Zmiany w zarządzie Nestlé Polska Nestlé Polska ma nowego członka zarządu i dyrektora sprzedaży. Została nim, od 1 lutego, Beata Porowska, dotychczasowy dyrektor sprzedaży Nestlé Nutrition. Na stanowisku zastąpiła Wojciecha Buczaka. Porowska karierę zawodową rozpoczęła w 1993 roku w firmie Procter & Gamble. (WCH)
Limito podsyci apetyt Polaków na łososia Rozmowa z Mirosławem Orzołem, prezesem firmy Limito Polska jest w światowej czołówce, jeśli chodzi o spożycie mięsa na osobę. Jakie perspektywy ma w tak mięsożernym kraju branża rybna? Branża rybna w Polsce rozwija się całkiem dobrze, jed‑ nak duża część produkcji kierowana jest na eksport. Wśród konsumentów zmienia się świadomość, na co wpływ ma m.in. coraz większa dostępność produk‑ tów rybnych, szczególnie świeżych. To dobrze rokuje na przyszłość. Szczególnie zauważalne są działania dyskontów, które 2‑3 lata temu mocno postawiły na segment świeżych ryb w zmienno wagowych opa‑ kowaniach MAP. Limito było jednym z pierwszych dostawców łososia w tej postaci. Klienci chętnie wy‑ bierają produkty zapakowane w MAP, ze względu na możliwość wyboru odpowiedniej wielkości oraz na gwarancję świeżości, którą daje hermetyczne pako‑ wanie. Jako producent i jeden z prekursorów takiego rozwiązania zamierzamy mocno rozwijać się na tym polu, wierzymy w tę kategorię. Czy Polacy jedzą z roku na rok więcej ryb? Wręcz przeciwnie, konsumpcja ryb w naszym kraju od kilku lat nieznacznie, ale spada. Wyjątkiem jest łosoś, w przypadku którego od kilku lat odnotowu‑ jemy dynamiczny wzrost spożycia. Widać, że Polacy coraz większą uwagę przywiązują do jakości ryb, które kupują. Po boomie, jaki mieliśmy kilka lat temu na ryby, takie jak panga czy tilapia, przyszedł czas na łososia. My oferujemy produkty najwyższej jakości, które mają spełnić oczekiwania prawdziwych smako‑ szy tej ryby. Rośnie też spożycie pstrąga oraz dorsza, przez długi czas zapomnianego, a obecnie powra‑ cającego na stoły. Limito specjalizuje się w łososiu, zajmujemy się też pakowaniem świeżych pstrągów czy dorszy. Jako kraj liczymy się w produkcji i przetwórstwie ryb? Zdecydowanie tak. W Polsce mamy ponad 250 za‑ kładów przetwórczych, które w ubiegłym roku wy‑ produkowały 400 000 ton gotowych przetworów rybnych. Polska jest też największym w Europie eksporterem łososia z Norwegii, z której w ubie‑ głym roku sprowadzono aż 125 000 ton. Większość polskich firm zajmujących się przetwórstwem łososi jest nastawionych na eksport, na rynek krajowy trafia ułamek produkcji. Tak jest i w naszym przypadku, ale REKLAMA
chcemy wzmocnić obecność na rodzimym podwór‑ ku. Za granicą mamy mocną pozycję. Eksportujemy głównie do Niemiec i Francji, ale także do Włoch, a nawet do Australii, Japonii czy Libanu. Naszymi od‑ biorcami są renomowane niemieckie sieci, jak Edeka, Norma czy Aldi, który – choć jest hard dyskontem – dba o wysoką jakość oferowanych wyrobów.
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
75
Fot. Limito
ASORT YMENT
Warto, by sprzedawca wiedział, czy łosoś jest solony na sucho, czy nastrzykiwany
Skąd pochodzą łososie, których obróbką zajmują się polskie firmy? Z hodowli w Norwegii, Chile, Szkocji, Anglii, Irlandii i Kanadzie. W naszej fabryce wykorzystujemy wy‑ łącznie łososie z Norwegii, ze względu na wysokie standardy, jakie spełniają tamtejsze hodowle. Łosoś norweski to gwarancja jakości i smaku. Skupiacie się na łososiu? To nasz flagowy surowiec, celujemy w półkę pre‑ mium. Poszerzamy ofertę o nowości, wchodzimy w nowe kategorie. W marcu wprowadziliśmy cztery produkty z kategorii premium, na które składa się ło‑ soś z różnymi rodzajami marynaty – z pieprzem kolo‑ rowym, pesto z serem, marynatą pomarańczową oraz łosoś marynowany Slow food. Jako pierwsi w Polsce zastosowaliśmy w tych produktach sól morską, za‑ miast soli kuchennej. Budujemy dystrybucję, pod‑ pisaliśmy umowy z Almą, Marcpolem, Carrefourem, Tesco, kończymy negocjacje z Piotrem i Pawłem oraz kilkoma innymi operatorami. Indywidualni konsu‑ menci mogą kupić te produkty również w ramach tzw. zakupów grupowych w serwisie Gruper. Tradycyjny handel mniej was interesuje? Też chcemy w nim być, prowadzimy rozmowy. Na półce z wędzonym łososiem czuć stagnację – produ‑ cenci proponują podobne, niczym nie wyróżniające się wyroby. Konsumenci szukają nowych, „zdrowych” smaków, a branża rybna nie do końca potrafi od‑ powiedzieć na te potrzeby. Sami niebawem zapro‑ ponujemy niespotykany na polskim rynku produkt z kategorii przekąsek. Nie zdradzę szczegółów, by nie psuć niespodzianki. Mamy też kilka innych cie‑ kawych projektów, nad którymi pracujemy. Branża nie pali się do promowania ryb, a jak promuje, to nieprzekonująco. Będziecie sami dźwigać ciężar, a inni będą spijać śmietankę?
Mirosław Orzoł To prawda, przez ostatnie dwa lata byliśmy jedynym z niewielu producentów, który niósł marketingo‑ wo tę kategorię. Problem polega na tym, że sieci handlowe sprowadziły łososia do grupy produktów, którymi wabią klientów, a więc marże są maksymal‑ nie niskie. Trudno więc mówić o dużych inwesty‑ cjach czy budżetach marketingowych. Stąd roszady w portfolio i wprowadzanie produktów premium. Nadal będziemy obecni w segmencie mrożonych ryb premium, w ramach którego proponujemy np. polędwicę marynowaną, którą od razu po wy‑ jęciu z opakowania można włożyć do piecyka, czy steków marynowanych, idealnych na grilla. Stawiamy na jakość i różnorodność. Na co powinien zwracać uwagę sprzedawca, który ma ambicję oferować klientom ryby dobrej jakości? Na kolor i strukturę mięsa. Łosoś, który jest blady, najprawdopodobniej wcześniej był mrożony, jeśli dodatkowo mięso po naciśnięciu się rozpada, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że produkt został nastrzyknięty solanką. Wprawdzie łosoś to nie szynka, nie można go tak mocno naszpikować, ale są kolosalne różnice w jakości, wynikające z nastrzy‑ kiwania lub jego braku. Natomiast idealny produkt
jest solny na sucho, bez nastrzykiwania, cięty na świeżo, wcześniej nie mrożony. Można go poznać po intensywnym, równomiernym kolorze oraz sprę‑ żystej strukturze. Takie właśnie są produkty marki Limito. Łosoś tak przygotowany może nie należy do najtańszych, ale do klienta należy wybór: jakość i smak albo niska cena. Mówiąc wprost, dobrego łososia wędzonego nie kupimy po 50 zł/kg. Trzeba wydać dwa razy więcej. W tym roku mija dziesięć lat, odkąd Limito rozpoczęło działalność w Polsce. Co było najważniejszym wydarzeniem w życiu firmy? Ukończona dwa lata temu budowa fabryki w Grudzią‑ dzu, którą śmiało można określić jako jeden z najno‑ wocześniejszych zakładów przetwórstwa rybnego w Europie. Zajmujemy się tam obróbką ryb, głównie świeżego łososia. Jest on na miejscu filetowany, por‑ cjowany, wędzony, a następnie, w postaci zamrożonej wysyłamy go kontenerami w najdalsze części świata. Dzięki tej inwestycji z firmy typowo handlowej stali‑ śmy się przedsiębiorstwem produkcyjno‑handlowym, zaistnieliśmy na globalnym rynku, podejmując szereg wyzwań biznesowych, o których wcześniej nie mo‑ gliśmy nawet marzyć. Anna Terlecka
76
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Fot. 123RF
O
KARMA DLA ZWIERZĄT
Jak pies z kotem,
czyli miska pełna konkurencji Na pożywieniu dla swych milusińskich Polacy na ogół nie oszczędzają. Rynek będzie się nadal szybko rozwijał, a świadomość klientów będzie rosła wraz z nim.
tym, że jesteśmy wyjątkowo ważnym ryn‑ kiem dla producentów zwierzęcej karmy świadczą nie tylko liczby. Zgodnie z progno‑ zami Euromonitor International w przyszłym roku będzie w Polsce 7,8 mln psów i ponad 6 mln kotów. Polska stała się wiodącym rynkiem zbytu karmy w środkowej Europie, wydatki na nią przekroczyły już znacznie kwotę 1,8 mld zł, a tempo rozwoju sięga około 8 proc. w skali roku. – Wprawdzie rok 2013 był trudny dla rynku FMCG, który skurczył się o 0,3 proc., to Mars Polska może zaliczyć go do udanych, dzięki dobrym wynikom kategorii karmy gotowej
nowej fabryki karmy oraz centrum jej dystrybucji. Prace na ponad 13‑hektarowej działce już ruszyły.
Obserwacja układu sił
Sytuacja rynkowa wymaga intensywnych działań i obserwacji konkurentów. – Każda z naszych marek jest na nieco innym etapie budowy na poszczególnych rynkach, w których działamy. Bono to silna i stabilna pozycja na rynku czeskim, Barney dynamicznie rozwija się na rynku polskim. Karma dla kotów Miao to nowość, która dopiero buduje swoją pozycję w kategorii – opo‑ wiada Bartosz Ponikło, dyrektor ds. marketingu
Polskie czworonogi są coraz mocniej rozpieszczane i coraz bardziej wybredne dla zwierząt, która stanowi znaczącą część biznesu na‑ szej firmy i odnotowała wzrost o 8,1 proc. względem roku 2012 – przyznaje Justyna Ciępka, dyrektor marketingu segmentu karmy dla zwierzą Mars Polska, producenta marek Whiskas, Pedigree, Chappi oraz Kitekat. Wagę Polski przypieczętował drugi z głównych graczy, Nestlé Purina Pet Care (brandy Purina One, Gourmet, Friskies, Darling i Felix), który, jak zapewniał wiceprezes Nestlé Europe Paolo Fagnoni, inwestuje u nas niemal 300 mln zł w budowę pod Wrocławiem
spółki Arteta. – W kategorii karmy dla zwierząt wy‑ stępujemy z pozycji Challengera, który chce zachwiać zastany układ sił. Taka perspektywa pozwala nam nie‑ co inaczej patrzeć na problemy i wyzwania branży. Mamy doskonałe produkty, które muszą znaleźć się na półkach w jak najszerszej dystrybucji. To obecnie nasz priorytet i największe wyzwanie. Rozwój dystrybucji i wdrażanie nowej strategii pro‑ duktowej prowadzi firma Butcher’s Pet Care. – W od‑ powiedzi na oczekiwania rynku, podzieliliśmy naszą
REKLAMA
30 MLN ZŁ NA MODERNIZACJĘ FABRYKI
Makarony Polskie
poprawią rentowność Prezes spółki Makarony Polskie jest zadowolony z wyników uzyskanych w ub.r. Stawia przed sobą i przed firmą ambitne plany – wzrost rentowności do 5 proc. i radykalne zwiększenie obrotów. Nawet do miliarda złotych w perspektywie pięciu lat. Spółka Makarony Polskie podsumowała miniony rok i przedstawiła plany na najbliższą przyszłość. Jak po‑ wiedział prezes Zenon Daniłowski, rok 2013 był dla firmy dobry. Przychody ze sprzedaży utrzymały się na poziomie tych z 2012 roku (131,7 mln zł), ale zysk netto urósł o 148 proc., do 2,9 mln zł. Do 2,2 proc.
podniosła się też rentowność. Nie zadowala to jednak zarządu, który widzi konieczność podniesienia jej co najmniej do 5 proc. W ciągu minionych 12 miesięcy podjęto kilka decyzji, które poprawiły zdecydowanie stan finansów spółki. Jedną z nich była likwidacja zakładu w Płocku i przeniesienie linii produkcyjnej
makaronów krótkich do fabryki w Rzeszowie. Do 2016 roku ma się zakończyć jej modernizacja, która pochłonie ponad 30 mln zł – obejmie powstanie linii produkcyjnej makaronów walcowanych (koszt niemal 20 mln zł) oraz znaczne powiększenie po‑ wierzchni magazynowych. Oszczędności przyniosło też zredukowanie o 31 proc. zatrudnienia i zmiany logistyczne – zrezygnowano z kosztownego magazynu centralnego i wynajęto outsourcingową firmę przewozową. Główną siłą spółki są oczywiście makarony. Prezes Daniłowski liczy, że udziały jego firmy w wartym już niemal miliard złotych krajowym rynku zwiększą się z obecnych 3,5 do około 6 proc. Mocno stawia się także na wzrost sprzedaży przetworów mięsno ‑warzywnych spod znaku Tenczynek i Stoczek. Na‑ kłady promocyjne kierowane będą na markę Męska Rzecz – kompletnych, mocno przyprawionych dań obiadowych, wymagających jedynie podgrzania, kierowanych do pracujących mężczyzn. Zachwianie w eksporcie spółki (spadek z 17,9 mln zł w 2012 roku do 8,7 mln zł obecnie) wyjaśnia rezy‑ gnacja z niektórych niskomarżowych kontraktów
Makarony Polskie chcą zwiększyć udziały w wartym prawie miliard złotych rynku makaronów z 3,5 do 6 proc. zagranicznych. Na tym polu także trwają poszuki‑ wania atrakcyjnych rynków zbytu (Chiny, Wietnam, Rosja, Niemcy). Uporządkowanie portfela spółki i intensywne działania marketingowe powinny sprawić, że – jak mówi prezes spółki – w ciągu najbliższych pięciu lat możliwe będzie osiągnięcie przez Makarony Polskie przychodów sięgających nawet miliar‑ da złotych rocznie. (WCH)
ASORT YMENT
linię karm w puszkach dla psów na dwie – stwierdza Pat Romanek, general manager firmy. – Klienci w tej samej cenie mogą kupić produkt o dodatkowej war‑ tości, wzbogacony kompleksem Skóra i Stawy z gluko‑ zaminą i olejem z łososia. Dla odbiorcow, którzy cenili jakość produktów, ale barierą była cena, mamy w ofer‑ cie nowy, tańszy produkt z lekkostrawnym ryżem. Polskie czworonogi są coraz mocniej rozpieszczane i coraz bardziej wybredne. Szybko przyzwyczajają się do konkretnego rodzaju karmy, a to przekłada się na wybory ich opiekunów. Producentom pozostaje tylko utrzymać to zainteresowanie – podsycając je chociażby nowymi wariantami swych produktów. – Nowe projekty, wysokie oczekiwania rynku, a w końcu rosnąca konkurencja wymagają ciągłej uwagi i szybkiej reakcji. Ostatnie miesiące obfitowały w nowe inwestycje w fabrykach, dzięki którym możemy dziś dostarczać klientom produkty zgodne z aktualnymi trendami, zwiększyliśmy moce produkcyjne i udoskonaliliśmy pro‑ cesy jakościowe – wylicza Janusz Godlewski, dyrektor handlowy Partner in Pet Food. – Sukcesem minione‑ go roku było wprowadzenie nowej marki produktów dla kotów Prevital, której portfolio oraz dystrybucję aktual‑ nie rozwijamy. To karma sucha i mokra dla wyjątkowo wybrednych kotów, oferowana w formie wygodnych, jednoporcjowych saszetek w kilku wariantach: kurczak, cielęcina, drób i tuńczyk. Utrzymaliśmy również pozycję lidera w produkcji marek własnych w Polsce.
Odmienne stany świadomości
Starania o każdego czworonoga i portfel jego właściciela nie ustają. Oczywiście na tak mocno konkurencyjnym rynku nie brak zagrożeń, które każdy z producentów ocenia ze swojej perspek‑ tywy. – Myślę, że największym zagrożeniem dla każdego producenta są obecnie marki własne sieci handlowych, które swym zasięgiem obejmują co‑ raz większy obszar rynku – uznaje Piotr Czaplicki, dyrektor sprzedaży karmy marki Dolina Noteci. – Od początku działalności braliśmy to jednak pod uwagę, dlatego działania koncentrujemy na alterna‑ tywnych obszarach rynku. Staramy się postępować wedle ściśle założonego na początku planu i w ten sposób, dzięki konsekwencji w działaniu, udaje się nam unikać wielu kłopotów. Inaczej postrzega to Justyna Ciępka z Mars Polska. Jej zdaniem największym wyzwaniem jest wciąż dość niska świadomość właścicieli zwierząt, jeśli chodzi o właściwe żywienie czworonogów. – Efektywna edu‑ kacja i budowanie większego udziału karm gotowych w żywieniu psów i kotów jest procesem, który wymaga czasu i wysiłków, głównie ze strony producentów oraz ekspertów – opowiada. – Widzimy pozytywne zmiany przyzwyczajeń polskich konsumentów, ale w dalszym ciągu jest duży potencjał. Oceniamy, że coraz większą po‑ pularnością cieszyć się będą nowoczesne formaty, takie jak saszetki Whiskas i Kitekat oraz przysmaki, np. Pedigree Dentastix. Ten trend związany jest ze wzrostem świa‑ domości konsumentów odnośnie korzystnego wpływu przysmaków funkcjonalnych na zdrowie zwierząt. Zdaniem Justyny Ciępki rynek gotowej karmy dla zwierząt w Polsce charakteryzuje się niskim pozio‑ mem tzw. konwersji kalorycznej. Oznacza to, że oko‑ ło 30 proc. dziennego zapotrzebowania na kalorie u psów i kotów pokrywane jest przez gotową karmę. Stale rosnąca świadomość właścicieli i zrozumienie, że zwierzęta potrzebują pełnowartościowego pożywie‑ nia, przełoży się prawdopodobnie w naturalny sposób na rozwój kategorii w ciągu najbliższych lat.
Frontem do klienta
Sytuacja nastraja optymistycznie? Tak twierdzi chociażby Jerzy Nieradzik, dyrektor sprzedaży spółki Vitakraft Tuptuś, która zdobyła nowych odbiorców, poszerzyła asortyment i odnotowała wzrosty sprzedaży asortymentu dla psów, kotów i gryzoni. –To rok targów zoologicznych Interzoo
w Norymberdze. Mamy sporo ciekawostek dla klien‑ tów. Nasza top lista to przysmaki Cat stick mini dla kotów, Beef stick dla psów, Krackery oraz karmy Menu dla gryzoni i ptaków. Rękę na pulsie trzyma także wielkopolska firma Pupil Foods, która, sondując i przewidując oczeki‑ wania właścicieli zwierząt, regularnie rozwija ofertę o nowe produkty. Niedawno w ramach marki Teo producent zaproponował czteropak saszetek dla dorosłych psów małych ras. Lada moment pojawią się nowe smaki czteropaków saszetek dla kotów. REKLAMA
– Wkrótce na rynek trafią nowe produkty Roksy: karma sucha przeznaczona dla kotów po sterylizacji i kastra‑ cji oraz karma sucha dla psów ras małych i średnich. Roksy to wysokiej jakości karma o recepturze, która zapewnia zapotrzebowanie psów i kotów na energię przy jednoczesnym utrzymaniu właściwej masy ciała. Nowością będą też Przyprawy w sosie drobiowym i wołowym pod marką Teo. Nowatorskie Przyprawy wzbogacają walory smakowe karmy, dopasowując je do gustu każdego, nawet najbardziej wymagającego psa – dodaje Justyna Guzielak z Pupil Foods.
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
77
Pupil Foods to dobry przykład szerokiego działania promocyjnego. Poza reklamami w prasie fachowej firma stawia na kontakt z finalnymi odbiorcami. Najlepszym dowodem jest promowanie linii Teo w telewizyjnym serialu „Komisarz Alex”. Jak przewiduje Piotr Czaplicki z Doliny Noteci, w wy‑ niku walki konkurencyjnej, ceny karmy, zwłaszcza tej oferowanej w sieciach handlowych, będą spa‑ dać. Stanie się to dużym wyzwaniem, zarówno dla samych sieci handlowych, hurtowni, jak również producentów marek własnych. (WCH)
78
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Na półce z alkoholem
przybywa segmentów Rozmowa z Markiem Niziołem, dyrektorem sprzedaży Pernod Ricard Polska
Rynek tracił, zanim rząd ogłosił, że planuje podwyżkę akcyzy. Dlaczego w „wódczanym” kraju sprzedaż czystej maleje? Spadek sprzedaży krajowych wódek to wynik głębszych i długofalowych zmian cywilizacyjnych, społecznych oraz pokoleniowych. Polacy są oby‑ watelami Europy i świata. To bardzo otwarci kon‑ sumenci, lubią nowości i dużo podróżują. Próbują nowych, nie tylko kulinarnych smaków. Z podróży przywożą doświadczenia i często także nowe trunki. Ta ciekawość sprawia, że polski rynek alkoholowy od kilkunastu lat jest bardzo różnorodny, a półki
z alkoholami wciąż się poszerzają o nowości z róż‑ nych segmentów i kategorii. Poza tym Polacy, gdy już rozsmakują się w jakiejś kategorii, są jej wierni i chcą ją poznawać. Z taką sytuacją mamy do czynie‑ nia w przypadku rynków whisky i wina. Choć obie kategorie są już od pewnego czasu obecne na rynku wciąż notują wzrosty. Do znanych i lubianych marek dołączają nowe, a wraz z doświadczeniem i wiedzą pojawiają się coraz bardziej wymagające gusty. Dowodem tego jest wspomniana kategoria whisky, w której najbardziej dynamicznie rozwijającym się segmentem są single malty [wytwarzane z jednego rodzaju słodu, w tej samej destylarni – red.]. Rośnie za to sprzedaż wódki smakowej. W jakim stopniu wzrosty smakowej rekompensują spadki czystej? Jeżeli chodzi o wódkę czystą i smakową to dla nas, zarówno strategicznie, jak i komunikacyjnie, są to różne grupy konsumenckie. Czysta wódka to nasza polska blisko 600‑letnia tradycja. To polski trunek narodowy, z którego produkcji jesteśmy znani na całym świecie. Znakomitej jakości czysta wódka, jak Wyborowa, Luksusowa, Pan Tadeusz czy Pre‑ mium z naszego portfolio, zawsze będzie chętnie kupowana i konsumowana. Wódki smakowe to odpowiedź na rosnące zainteresowanie konsu‑ mentów koktajlami i zmieniającym się sposobem konsumpcji. To również ukłon w kierunku kobiet czy młodszych konsumentów. Ze wszystkich alkoholi najszybciej rozwija się sprzedaż whisky. Do jakiego punktu może dojść popularność whisky? Kategoria whisky będzie rosła, dopóki konsumenci będą nią zainteresowani. Aktualnie sytuacja jest stabilna, a dzięki naszym kluczowym markom szkockim whisky Ballantine’s Finest i Chivas Regal oraz irlandzkiej whiskey Jameson, pozycja Pernod Ricard Polska jest wysoka i stale rośnie. Whisky to wbrew pozorom młoda na polskim rynku katego‑ ria i konsumenci mają w niej jeszcze bardzo dużo do odkrycia. Dowodem na to jest wspomniany już segment single maltów, reprezentujący alkohole premium i superpremium. Widząc potencjał rynku
Woda dołączy do Frugo W 2015 roku FoodCare zadebiutuje na rynku wód butelkowanych. W planach ma także znaczny rozwój eksportu – podaje „Rzeczpospoli‑ ta”. Woda FoodCare produkowana będzie pod marką Fitella, pod którą już teraz firma oferuje popularne płatki zbożowe. Z logo Fitella mają pojawić się wkrótce także jogurty. FoodCare zdradza, że trwają już rozmowy z firmami mleczarskimi, którym gotów jest udzielić licencji na korzystanie ze swojej marki. (HUW)
Mniej napojów, więcej wody W minionym roku spadła w Polsce sprzedaż napojów, wzrosła za to kon‑ sumpcja wody. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że w 2013 roku wydaliśmy na napoje bezalkoholowe 11,76 mld zł, czyli o 1,1 proc. mniej niż 12 miesięcy wcześniej. Z kolei wody Polacy kupili za niemal 3,1 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o 2,4 proc. Euromonitor International szacuje z kolei, że w ub.r. spożycie wody, w przeliczeniu
rozszerzyliśmy naszą ofertę. Do zna‑ nej i cenionej whisky The Glenlivet dołączyła równie znakomita whi‑ sky Aberlour. Rośnie także sprzedaż wina. Dla Pernod Ricard Polska to raczej poboczna działalność. Czy będziecie rozszerzać ten segment? Wino to jedna z dyna‑ micznie rozwijanych przez nas kategorii. Ry‑ nek wciąż rośnie i mamy apetyt na bycie na nim sil‑ nym graczem. Mamy wspaniałe marki tj. australijskie wino Jacob’s Creek i hiszpańskie wino Campo Viejo, czy francuskie szampany G.H. MUMM i Perier Juet, dzięki którym konse‑ kwentnie będziemy umacniać naszą pozycję w tym segmencie rynku.
Fot. Pernod Ricard Polska
Jak wpłynęła na sprzedaż alkoholu 15‑proc. podwyżka akcyzy i jakie będą jej skutki w najbliższych miesiącach? Pierwszy kwartał to tradycyjnie spowolnienie sprzedaży, które w br. wynika z kilku czynników. Pierwszy, związany bezpośrednio ze specyfiką branży, to grudniowy boom zakupowy. Święta Bożego Narodzenia, sylwester oraz Nowy Rok w naturalny sposób sprzyjają zwiększonej sprze‑ daży alkoholi. Koszyk zakupowy w tym okresie jest znacznie bogatszy – pod względem wyboru trunków, zróżnicowania cen, ofert specjalnych oraz ilości kupowanych produktów. Drugi, istot‑ ny w tym roku aspekt to 15‑proc. wzrost podatku akcyzowego od 1 stycznia. Wzrost cen alkoholi niewątpliwie spowoduje spadek sprzedaży, zwłasz‑ cza wódek krajowych, może również sprzyjać powiększeniu się szarej, niekontrolowanej strefy obrotu alkoholem. Trzeci czynnik, wpływający na spowolnienie dynamiki sprzedaży na począt‑ ku roku, również związany jest z podwyżką akcyzy. Nasi klienci, hurtownie oraz sieci handlowe zde‑ cydowali się na zwiększone zamówienia alkoholu w końcówce roku, co sprawia, że ich zapasy nadal są w obrocie. Uważam, że jest zbyt wcześnie, aby prognozować wyniki sprzedaży w najbliższych mie‑ siącach. Boom grudniowych zakupów i podwyżka akcyzy połączona z zapasami klientów, zaburzają tę ocenę. Jeżeli chodzi o wpływ na rynek, należy poczekać na wyprzedanie się zakupionego w koń‑ cówce roku alkoholu i dopiero na tej podstawie ocenić i reagować na zmieniającą się sytuację.
Polacy, gdy rozsmakują się w jakiejś kategorii, są jej wierni i chcą ją poznawać
Jak tradycyjne sklepy powinny zarządzać półką z alkoholem, żeby być konkurencją dla placówek wielkopowierzchniowych, zwłaszcza dyskontów? Receptą jest niewątpliwie właściwy dobór asorty‑ mentu, jak również jego umieszczenie na półce. Wiel‑ ką przewagą tradycyjnych sklepów jest bezpośredni kontakt ze sprzedawcą. Rekomendacja oparta na wiedzy ma ogromny wpływ na wybór konsumenta. Chwila rozmowy, czasami jedno pytanie lub pod‑ powiedź może wpłynąć na wybór. Zakupy w skle‑ pach, typu super‑ czy hipermarket robimy wtedy, gdy wiemy, czego szukamy. Gdy potrzebujemy rady lub chcemy kupić coś wyjątkowego, skierujemy kroki do tradycyjnych, często wyspecjalizowanych sklepów z alkoholem, w którym sprzedawcy doskonale znają marki i potrafią doradzić. Bezpośrednie relacje, eks‑ percka wiedza i bycie doradcą dla swoich klientów to przewaga w handlu tradycyjnym.
na mieszkańca, wyniosło w Polsce 75,3 litra. To o 25 litrów więcej niż wynosi średnia dla Europy Wschodniej. Polacy nadal więcej niż na wodę wydają na soki, nektary i napoje owocowe. W ciągu minio‑ nych 12 miesięcy wartość ich sprzedaży sięgnęła 3,5 mld zł, ale była o 1,9 proc. mniejsza niż rok wcześniej. (WCH)
FoodCare rośnie w wielu kategoriach 300 mln butelek napoju Frugo sprzedała firma FoodCare od momentu reaktywacji marki. W ub.r. brand wypracował 101 mln zł przychodów. Jak informuje spółka, wartościowe udziały rynkowe Frugo wynoszą 43 proc., a ilościowe – 39 proc. Marka jest liderem w segmencie napo‑ jów w szklanych butelkach. W tym czasie Black Energy Drink zdobył ponad 15‑proc. udział pod względem liczby sprzedanych sztuk oraz 11,5 proc. ilościowo. Gellwe jest liderem wartościowym i wolumeno‑ wym w sprzedaży m.in. ciast na zimno, karpatki, proszku do pieczenia, bitej śmietany oraz sody oczyszczonej. Z kolei Fitella to lider kategorii
Marek Nizioł
Czy traktujecie wszystkich odbiorców tak samo? Czy są formaty, które mogą liczyć na specjalne względy Pernod Ricard Polska? Polski rynek, choć niektórzy uważają inaczej, jest niemal równo podzielony pomiędzy handel tra‑ dycyjny i nowoczesny reprezentowany przez su‑ per‑ i hipermarkety. I choć narzędzia współpracy oraz oferty różnią się pomiędzy sobą, to pakiet korzyści – patrząc na skalę, potrzeby i oczekiwania odbiorców – jest porównywalny. Celem firmy jest obecność wszędzie tam, gdzie konsumenci poszu‑ kują naszych produktów niezależnie od formatu. Kluczowym zadaniem jest przygotowanie oferty dla poszczególnych punktów sprzedaży w taki sposób, aby przekazać im właściwe narzędzia do jak najlep‑ szej sprzedaży produktów. Hubert Wójcik
muesli. Firma planuje wprowadzić lizaki (pod marką Frugo), napoje dla dzieci oraz wody mineralne (Fitella). Będą też, produkowane na licencji, jogurty Fitella. Obecnie przychody FoodCare pochodzące z eksportu stanowią niecałe 8 proc. całościowych obrotów firmy i wy‑ noszą 43 mln zł, a w 2014 roku mają wzrosnąć do 15 proc. (ATE)
Rośnie sprzedaż leków bez recepty W ciągu ostatnich dwóch lat sprzedaż leków refundowanych spadła o około 4 mld zł, a trzy na pięć leków wypisywanych na receptę przynosi sprze‑ dawcom straty. Dlatego w ich ofercie pojawia się coraz więcej parafarma‑ ceutyków oferowanych bez recepty. Polski rynek farmaceutyczny osiągnął w 2013 roku wartość 27,6 mld zł, z czego około 45 proc. (11 mld zł) stanowiły parafarmaceutyki, m.in. leki na przeziębienie, wątrobę, zgagę, nawodnienie czy na wzmocnienie. Analitycy oceniają, że rynek parafarmaceutyków nadal będzie się dynamicznie rozwijał. Największy popyt na leki bez recepty zgłaszają osoby powyżej 35. roku życia, kupując je zarówno w aptekach, jak i w sklepach zielarskich, supermarketach czy kioskach. (SSZ)
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
79
TOWAROZNAWSTWO – CYGARA
Rozmiar ma znaczenie Cygara to towar wysokomarżowy, ale żeby na nim zarabiać, trzeba umieć je sprzedawać, do czego niezbędna jest fachowa wiedza. Przedstawiamy podstawowe informacje na temat tego prestiżowego segmentu. Zaczynamy od opisania, jak powstaje cygaro.
Wkładka (wypełniacz, filler)
Jest zasadniczą częścią cygara i zarazem największą objętościowo mie‑ szanką mocno zwiniętych liści, stanowiących o smaku i mocy. Liście te owinięte są w zawijacz. Wkładka może zawierać do 30 różnych rodza‑ jów tytoni, można również tworzyć mieszanki, by osiągnąć pożądany smak i moc. Dokładny skład wkładki – zwanej melangem – każdego z rodzajów cygar jest dobrze strzeżoną tajemnicą.
Zawijacz (binder)
To liść trzymający wkładkę w całości, nie pozwalający się jej rozwinąć i nadający cygaru docelowy kształt. Liście zawijacza muszą być mocne i elastyczne, ponieważ liście pokrywowe są zbyt cienkie i słabe, by utrzy‑ mać konstrukcję cygara.
Pokrywa (owijacz, wrapper)
Wyselekcjonowany liść o maksymalnych walorach wizualnych, nadający cygaru odpowiedni wygląd. Wbrew obiegowym opiniom wpływ pokry‑ wy na smak i moc całego cygara to maksymalnie do 10 proc.
Cygara medium filler – wykorzystuje się
w nich pełnowartościowe, 1‑2 cm fragmenty liści tytoniu, które powstały przy produkcji cygar long filler.
Pierścień/średnica – czyli po prostu grubość
cygara. Średnicę mierzy się w sześćdziesiątych czwartych częściach cala (1/64 cala = 4 mm), czyli jeżeli cygaro ma podany rozmiar 32, to oznacza, że jego grubość wynosi 32/64 cala (czyli 0,5 cala = 1,27 cm)
Długość – długość wyrażana jest w calach (1 cal = 2,54 cm), czyli rozmiar 6 oznacza, że cygaro ma 15,24 cm długości Format – to połączenie dwóch danych: długości oraz pierścienia (zawsze podawane w tej kolejności).
Najbardziej znane formaty Corona – 5,5” x 42 Robusto – 5” x 50 Double Corona – 8” x 50 Churchill – 7” x 49 Torpedo lub Pyramid
Przechowywanie Aby utrzymać cygaro w doskona‑ łym stanie, należy przechowywać je w miejscu o stałej temperaturze (od 18 do 22°C ) i wilgotności (od 65 do 75%). Najlepszym sposobem na zapewnienie cygarom tych warunków jest przechowywanie ich w humidorze – specjal‑ nym pudełku z drewna cedrowego lub okoume. W przy‑ padku cygar maszynowych technika produkcji oraz sposób ich pakowania nie wymusza na konsumencie takiej pieczołowitości, wystarczą normalne warunki pokojowe.
Kraj pochodzenia
Każdy kraj oferuje cygara o odrębnych cechach. Dla przykładu tytonie z Kuby (najdroższe, dla wytrawnych palaczy) są mocne i pikantne w smaku, te z Dominikany – łagodniejsze, pełne aromatu, bardziej dostępne cenowo, zalecane także dla początkujących koneserów cygar, Nikaragua słynie z korzennego, słodkawego i bardziej inten‑ sywnego smaku. W rzeczywistości jakość liści może się różnić nie tylko w zależności od kraju, ale także plantacji, z której pochodzą. Tytoń jest produktem naturalnym, uzależnionym od klimatu, gleby i pracy poświęconej uprawie. Po latach dominacji cygar kubańskich w Polsce zaczął rządzić Nowy Świat, czyli doskonałe cygara m.in. z Dominikany, Hondurasu czy Nikaragui.
– 6” x 36/52
PODSTAWOWE POJĘCIA I PODZIAŁY Cygara long filler
– wy‑ konane z całych, nie pociętych liści tytoniu, zwijanych ręcznie. Jeżeli na pierścieniu cygara/pudełku znajduje się napis „Hand Made”, „Hecho a Mano”, „Totalmente a Mano”, konsument może być pewien, że zostało ono w 100 proc. wyprodukowane rękami człowieka z użyciem kilku prostych na‑ rzędzi. To najbardziej cenione cygara na świecie.
Cygara short filler – produko‑
wane są w 100 proc. maszynowo. Często nie posiadają kapturka, dlatego też nie ma potrzeby przycinania. Zazwyczaj przeznaczo‑ ne do palenia na co dzień. Polecane dla począt‑ kujących palaczy.
Nikaragua
Presidente – 8,5” x 52 Przykład: CAO Brazilia GOL 5x56 dł. 127 mm, śr. 22 mm – nieco grubsze Robusto, CAO Brazilia Piranha 4,5x46 dł. 114 mm, śr. 18 mm – cieńsza, dłuższa Corona, CAO Brazilia Cariocas 4x38 dł. 102 mm, śr. 15 mm – format małej Corony, tzw. Petit Corona.
Wpływ długości na smak
Im dłuższe cygaro, tym dłużej można się nim delektować, dobrze zwi‑ niętym presidente nawet trzy godziny, churchillem – półtorej godziny, robusto – około godziny. Dłuższe cygara mają też większy potencjał do zmian smakowych. Dobrej jakości cygara powinny zmienić swój smak przynajmniej trzy razy w ciągu palenia. Cygara, u których to zjawisko nie występuje, nazywa się nudnymi, wada ta jest wybaczalna tylko w przypad‑ ku bardzo małych cygar. Pozostaje zagadką, dlaczego cygara zmieniają smak. Na pewno mają tu wpływ metody zwijania tytoniu, sztuka miesza‑ nia tytoni wypełniających oraz zmiany chemiczne w czasie palenia.
Kuba
Dominikana
Wpływ średnicy na smak
Średnica cygara ma większy wpływ na walory smako‑ we niż jego długość. Cygara o małej średnicy palą się intensywniej, mają w związku z tym ostrzejszy smak. W wąskich cygarach większy wkład w smak mają liście okrywowe. Cygara o dużej średnicy palą się chłodniej, mają łagodniejszy i wysublimowany smak. Stosunkowo rzadkie są cygara o zmiennej średnicy. Są one szcze‑ gólnie cenione, ze względu na zwiększony potencjał do zmian smaku (niespodzianek) oraz dlatego, że tyl‑ ko najbardziej utalentowani zawijacze (torcedores) są w stanie opanować technikę ich wyrobu. Fakt, że cygaro zostało zwinięte przez wysoko wykwalifikowa‑ nego specjalistę podnosi jego walory. Najsłynniejszym żyjącym torcedore jest emerytowany pracownik fabryki La Corona w Havanie, Rodolpho Taboada.
Brazylia
Honduras
Tekst powstał przy współpracy Scandinavian Tobacco Group Polska i Tobacco Trading International Poland
P
o wysuszeniu i fer‑ mentacji tytoniu, liście są sortowane według jakości, wielkości, faktury i koloru. Następnie są szczelnie zapakowa‑ ne i sprasowane w belach. Po usunięciu żyłek, liście są badane i segregowane na: wkładki, po‑ krywy i zawijacz. Na koniec liście są zamrażane, w celu zachowania jakości podczas transportu.
ARTYKUŁ PROMOCYJNY
Jak zamierzacie pozycjonować swoje kawy? Co sprawia, że są one unikalne i zaliczane do segmentu premium?
Tambet Hook, Dyrektor Zarządzający, Paulig Coffee Poland Sp. z o.o.
Kawy Paulig to nowa marka w Polsce. Dlaczego firma Paulig Group zdecydowała się wejść na nasz rynek? Historia firmy – tradycja i jakość od połowy XIX w. Początek firmy Paulig datuje się na rok 1876, kiedy to Gustav Paulig założył w Helsinkach firmę zajmującą się importem zielonych ziaren kawy, przypraw oraz innych produktów kolonialnych. Pierwsza palarnia kawy Paulig powstała w Helsinkach w 1911 roku i to tutaj Gustav Paulig, jako pierwszy produkował kawę pakowaną w jednostkowe opakowania z logo firmy, które każdy mógł zakupić na domowy użytek. Innowacyjne było również to, że w 1931 roku wyprodukowano pierwszą kawę pakowaną z nadrukowaną datą produkcji. We wczesnych latach XX w. firma ugruntowała pozycję lidera sektora rynku spożywczego w Finlandii, a pod koniec XX w. nastąpił dynamiczny rozwój działalności na rynkach międzynarodowych. Dziś Paulig to nadal firma rodzinna, będąca w grupie 15 największych palarni kawy w Europie. Główną jej wartością pozostają, niezmiennie od ponad 130 lat, najwyższa jakość surowców i wytwarzanych produktów, oraz znajomość upodobań konsumentów na wszystkich rynkach, na których prowadzona jest działalność.
Paulig Group – nowoczesna firma rodzinna Paulig Group to dzisiaj międzynarodowa firma branży przemysłu spożywczego o obrotach na poziomie 858 mln euro, zatrudniająca około 2000 pracowników na całym świecie. Główne obszary działalności to rynek kawy, przypraw, segment produktów spożywczych kuchni świata oraz przyprawy dla rynku przemysłowego. Produkty Paulig są sprzedawane w ponad 40 krajach na całym świecie w kanale detalicznym, przemyśle spożywczym oraz do firm cateringowych. Kawa stanowi około 40 proc. obrotu całej grupy.
Paulig pochodzi z Finlandii, kraju, w którym konsumpcja kawy jest najwyższa na świecie. Dziś Paulig to marka uznana nie tylko na rynku fińskim, ale również rosyjskim i w krajach bałtyckich. Na wszystkich tych rynkach konsumenci poznali wspaniały smak i wysoką jakość naszych produktów. Jesteśmy liderem kategorii kaw ziarnistych i mielonych na wszystkich tych rynkach. Główną przyczyną tego sukcesu jest to, że mamy szacunek dla preferencji smakowych lokalnych konsumentów i działamy zgodnie z potrzebami rynków, na które wchodzimy. Teraz przyszedł czas na Polskę. Wierzymy, że również i tu jest miejsce dla produktów wysokiej jakości. Standard życia rośnie z roku na rok, rosną również oczekiwania dotyczące jakości produktów i usług. Konsumenci poszukują już nie tylko sprawdzonych produktów w niskich cenach, ale coraz częściej chcą spróbować czegoś nowego, co okaże się wspaniałym doświadczeniem. Wierzymy, że Paulig oferuje produkty i smak, który może stać się właśnie takim doświadczeniem.
W naszym asortymencie znajdziemy produkty skierowane do różnych grup konsumentów. Skupiamy się głównie na produktach segmentu mainstream oraz premium. Paulig znany jest z tego, że oferuje tylko produkty najwyższej jakości ze starannie dobranych ziaren kawy. Jakość, odpowiedzialność oraz profesjonalizm, to podstawowe wartości, które towarzyszyły wszystkim działaniom firmy Paulig na przestrzeni lat. To część dorobku marki. Założyciel firmy ponad 100 lat temu wypowiedział zdanie, które do dziś towarzyszy wszystkim naszym działaniom: „Jeśli poświęcisz jakość, to równie dobrze możesz już myśleć o zamknięciu bram fabryki”. Produkty są dobrze rozpoznawalne dzięki atrakcyjnym opakowaniom i dobrze uwydatnionemu logo. Zalecamy umieszczanie ich na półce obok siebie na wysokości poziomu wzroku tak, by konsumenci mogli je łatwo znaleźć.
Instytut Paulig – prekursor w dziedzinie kultury przyrządzania kawy Instytut kawy Paulig jest twórcą nowych koncepcji oraz innowacyjnych produktów dla profesjonalistów. Wiedza jest przekazywana poprzez szkolenia i bieżące porady dla tej grupy docelowej. Celem edukowania baristów jest przekazanie im umiejętności wydobywania najlepszych walorów kawy, tak, aby zachowała ona swoją najlepszą jakość w procesie właściwego parzenia i podawania. Szkolenia odbywają się w Helsinkach, Tallinie, Rydze, Wilnie, Moskwie i Petersburgu, a wkrótce także w Polsce.
Jaka jest strategia dystrybucji Paulig? Czy produkty będą dostępne w szerokiej dystrybucji, czy w wybranych sieciach? Jakie są plany wspierania marki na rynku? Nasza strategia dystrybucji zakłada, że produkty Paulig będą dostępne w szerokiej dystrybucji, jednak na początku chcemy skupić się na super i hipermarketach, bo to są sklepy, które odwiedzają nasi potencjalni konsumenci. Nasz plan marketingowy jest podzielony na kilka kolejnych kroków. Na początku skupiamy się na wspieraniu kluczowych klientów w budowaniu właściwej ekspozycji kaw Paulig w sklepach. W tym celu przygotowaliśmy materiały POS: ulotki, katalogi oraz ekspozytory, czyli to, co jest niezbędne do wspierania produktu w miejscu sprzedaży. Kolejnym krokiem będzie prowadzenie promocji konsumenckich w miejscu sprzedaży, które będą zachęcały do zakupu kaw Paulig poprzez mechanizmy wspierające oparte na formule konkursów. Kolejnym, niezmiernie ważnym dla nas krokiem, będzie dotarcie do konsumentów poprzez mass media.
Paulig – dywizja kawy Paulig jest jedną z 15 największych palarni kawy w Europie. Firma zajmuje się sprzedażą kaw palonych, gotowych napojów produkowanych na bazie kawy, napojów czekoladowych, urządzeń do parzenia kawy (ekspresy ciśnieniowe, kapsułkowe, etc.) oraz kompleksową obsługą rynku HoReCa. Nowa siedziba firmy, położona na terenie
W fabryce zatrudnionych jest 200 specjalistów, a wspólna lokalizacja biur i fabryki umożliwia lepszą integrację procesów związanych z produkcją i sprzedażą. Dbałość o szczegóły oraz transparentność to charakterystyczne dla firmy wartości, do których nawiązuje architektura budynku i zastosowane duże przeszklone powierzchnie.
Vuosaari business park (zatoka w rejonie Helsinek), to połączenie najnowocześniejszych osiągnięć techniki oraz walorów nowoczesnego projektowania. To obecnie jedna z największych palarni kawy w Europie, której moce przerobowe wynoszą 45 000 ton kawy, co równa się 100 mln opakowań kawy rocznie.
Specjaliści Paulig testują tysiące kubków kawy dziennie, dbając o równomierny smak mieszanek i ich niezmienną powtarzalność na przestrzeni dziesięcioleci. Kawy Paulig to mieszanki dostosowane do wymagań lokalnych rynków, tradycji picia kawy i upodobań konsumentów. Oprócz stworzonych unikatowych mieszanek kawy Paulig różnią się także stopniem zmielenia oraz stopniem palenia. Każda kawa ma charakterystyczny dla siebie sposób parzenia, dlatego na opakowaniach Paulig znajdziemy sugestie dotyczące optymalnego sposobu przyrządzenia – ilość kawy na filiżankę, czas i metoda parzenia. Na każdej paczce kawy znajdziemy również informację z oznaczeniem stopnia palenia w skali 1-5. Wyższe wartości na tej skali to ciemniejsze palenie i intensywniejsza gorzkość. Mieszanki kaw Paulig zostały stworzone specjalnie dla konsumentów, którzy cenią smak mocnej, ciemnej i aromatycznej kawy. Ich doskonały smak i dopasowanie do upodobań Polaków potwierdziły przeprowadzone przez GfK Polonia badania typu „blind taste test”. Paulig President i Paulig Classic zdobyły największą liczbę punktów. Test przeprowadzono w Warszawie na grupie 400 respondentów. Od stycznia 2014 roku firma Paulig Coffee Polska Sp. z o.o. oferuje na polskim rynku kawy ziarniste i mielone pod marką Paulig. Produkty wyróżniają się wysoką jakością i atrakcyjnym poziomem cenowym w każdym segmencie. Oferta obejmuje kawy mielone: Classic (100 g, 250 g, 500 g), President (75 g, 250 g, 500 g), Extra (100 g, 250 g) oraz ziarniste: 100% Arabica, Classic oraz Espresso (1 kg). Więcej o produktach w Dziale Nowości.
NOWE PRODUK T Y
Tic Tac Costa Rica i Brasil
Limito łosoś norweski w marynacie Limito poszerzyło ofertę o cztery produkty z kategorii premium, na które składa się łosoś z różnymi rodzajami marynaty – z pieprzem kolo‑ rowym, pesto z serem, marynatą pomarańczową oraz łosoś marynowa‑ ny Slow food. Sól kuchenną zastąpiono morską. Opakowanie: 150 g Producent: Limito
Ustronianka Plus Ustronianka Plus to innowacyjna linia napojów z 20-proc. zawartością soku, bez konserwantów i sztucznych barwników. Produkty, które uzupełnia‑ ją niedobory pierwiastków, witamin i mikroelementów, są alternatywą dla suplementów w tabletkach. Oferta obejmuje trzy warianty: Ustronianka Plus Uroda, Ustronianka Plus Figura i Ustronianka Plus Witalność. Opakowanie: 0,5 l Producent: Ustronianka
Ciastka McVitie’s Firma United Biscuits, producent popularnych w Anglii ciastek McVitie’s, wchodzi na polski rynek z flagową serią swoich produktów, na którą składają się: herbatniki Digestive, listki owocowe Go Ahead oraz ciasteczka dla dzieci. Marka McVitie’s pozycjonowana jest w kategorii premium i stanie w szranki z liderami rynku. Na promocję McVitie’s będą składały się m.in. dzia‑ łania PR oraz degustacje. Producent: United Biscuits
W ramach edycji letniej pro‑ ducent marki Tic Tac oferuje dwa nowe smaki: inspirowany Brazylią Tic Tac Mango z oraz Tic Tac Ana‑ nas, który nawiązuje do Kostaryki. Produkty mają silne wsparcie reklamowe w TV, mediach społecznościo‑ wych i w punktach sprzedaży. Producent przygotował także atrakcyjne materiały POS. Opakowania: 18 i 49 g Producent: Ferrero Polska
Lody Nestlé Schöller Szereg produktów przygotowała na nadchodzące lato firma Nestlé Polska. Wśród nich znalazły się m.in. Cortina classic, kremowe lody o smaku wani‑ liowym z sosem czekoladowym, oblane polewą z mlecznej czekolady z orzechami ziemnymi oraz Cortina toffi, czyli połączenie lodów o sma‑ ku wanilii z sosem o smaku toffi. W obrębie marki Manhattan nowością jest śmietankowo‑waniliowy Cream Vanilla na patyku oraz oferowana w pojemniczkach linia lodów jogurtowo‑owocowych. Producent: Nestlé Polska
Rostbef Wędzony Luksusowy Świat Szlachetnej Wołowiny to linia wędlin i mięs wołowych skierowana do bardziej wymagających konsumentów. W skład serii wchodzi Rostbef wędzony luksusowy – delikatna, surowo dojrzewa‑ jąca wędlina, wyprodukowana z wysokiej jakości mięsa wołowego. Nowość dostępna jest formie plastrów w opakowaniu 120 g oraz w formacie vacuum. Producent: ZM „Łmeat‑ Łuków”
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
81
Tago Choco-Czoki Tago Choco-Czoki to drobne herbatniki oblane czekoladą w czterech kombinacjach: zabajone w czekoladzie deserowej, o smaku karmelo‑ wym w czekoladzie mlecznej, kawowe w czekoladzie mlecznej oraz czekoladowe w czekoladzie deserowej. Opakowanie wyposażone jest w system otwórz‑zamknij. Opakowanie: 280 g Producent: Tago PPC Tadeusz Gołębiewski
Müller Mix Choco Pops Müller Mix Choco Pops to jogurt w dwukomorowym opakowaniu, z dodatkiem pszenicy w mlecznej czekoladzie. Nowość jest wspierana m.in. kampanią telewizyjną. Opakowanie: 150 g Producent: Müller Dairy Polska
Big Milk Cookie Big Milk Cookie to dwa kruche kakaowe ciastecz‑ ka połączone z lodami śmietankowo‑waniliowymi. Produkt oferowany jest w nowym dla marki forma‑ cie sandwicha. Opakowanie: 74 ml Sugerowana cena: 1,99 zł Producent: Unilever Polska
Michałki Białe ze skórką pomarańczową Biały Michałek ze skórką pomarańczową to kolejna propozycja w rodzinie popu‑ larnych cukierków marki Wawel. Nowość ma orzechowy smak, z unikatowym dodat‑ kiem skórki pomarańczowej. Producent: Wawel
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Kupon odeślij na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
82
NOWE PRODUK T Y
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Limitowana edycja syropów Łowicz
Gold Chipsy
Łowicz proponuje edycję limi‑ towaną syropów o orzeźwiają‑ cych smakach. Na ofertę składają się trzy kombinacje: limonka ‑cytryna, rabarbar‑mirabelka oraz ogórek‑mięta. Syropy można dodawać do wody, deserów, drinków czy koktajli. Cena: 4,20 zł Producent: Agros‑Nova
Familijne w czekoladzie Familijne mleczno‑czekoladowe to dwusmakowe wafelki, w których krem mleczny otoczono dwoma warstwami kremu czekoladowego. Familijne mocno‑czekoladowe to wafle z intensywnym czekoladowym kremem, oblane czekoladą deserową. Wafelki znajdują się w opakowa‑ niach z folii metalizowanej, co przedłuża ich świeżość. Opakowanie: 180 g Cena: 4,50 zł Producent: Jutrzenka Colian
Gold Chipsy to chipsy ziemniaczane, wysma‑ żane z wysokiej jakości ziemniaków w oleju roślinnym. Producent oferuje je w sześciu smakach: papryka, ser cebula, zielona cebulka, solone, chilli oraz miód z musztardą. Opakowanie: 140 g Producent: Grupa BGK
INFORMACJA HANDLOWA
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
REDDS_OD_PANORAMA_WH_570x160 K.indd 1
Karma dla kotów Teo Firma Pupil Foods wprowadziła na rynek czteropaki karmy mo‑ krej dla kotów w dwóch rodzajach – z królikiem i z cielęciną. Teo to kompletna karma mięsna, wzbogacona o kompleks witamin: A, D3 i E, niezbędnych do prawidłowego rozwoju, oraz taurynę, która odpowiada za właściwe funkcjonowanie serca i wzroku. Produkt nie zawiera środków konserwu‑ jących i uzależniających. Opakowanie: 4 x 100 g Producent: Pupil Foods
Nowości Żywiec Zdrój W ofercie marki Żywiec Zdrój Smako-Łyk pojawił się nowy wariant – wygodna butelka o pojemności 0,7 l. Nowość oferowana jest w dwóch naj‑ bardziej popularnych smakach: cytrynowym i truskawkowym. Komiksowa etykieta podkreśla młodzieżowy charakter na‑ pojów. Opakowanie: 0,7 l Sugerowana cena: 2,49 zł Producent: Danone Polska
Kiełbasy Madej Wróbel Dwie nowe kiełbasy głogowskie uzupełnią ofertę Madej Wróbel. Pro‑ ducent proponuje kiełbasę głogowską ciemną o aromatycznym wędzo‑ nym zapachu. 100 g tego produktu powstaje ze 108 g mięsa. Nowością jest też kiełbasa głogowska z filetem, skierowana do konsumentów ceniących delikatny smak oraz zawartość mięsa drobiowego. Producent: Madej Wróbel
NOWE PRODUK T Y
Hochland Gouda topiony w bloczku Hochland Polska wprowadza do sprzedaży bloczek topiony w wersji Gouda. Format bloczków to największy segment serów topionych w Polsce, a marka Hochland jest jego zdecydowanym liderem. Produ‑ cent będzie wspierał nowość marketingowo. Opakowanie: 100 g Sugerowana cena: 2,20 zł Producent: Hochland Polska
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Indykpol Pasztet gospodarza
Dania gotowe Pamapol
Oferta pasztetów konfekcjono‑ wanych w foremkach aluminio‑ wych marki Indykpol wzbogaciła się o drobiowy Pasztet gospo‑ darza. Produkt wypiekany jest według tradycyjnej receptury. Dzięki odpowiedniej konsystencji można kroić go na cienkie plastry, a mocna aluminiowa foremka jest odporna na zniszczenia. Opakowanie: około 1,3 kg Sugerowana cena: 12 zł Producent: Indykpol
Dania gotowe marki Pa‑ mapol, m.in. flaki, gołąbki i pulpety, mają teraz ulep‑ szone receptury i oferowa‑ ne są w wyróżniających się szklanych słoikach. Linia będzie miała silne wsparcie marketingowe w II kwarta‑ le br. Planowana jest m.in. kampania telewizyjna. Opakowanie: 500 g sugerowane Ceny: 5‑7 zł Producent: Pamapol
83
INFORMACJA HANDLOWA
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Fruktajl od Tymbarku Fruktajl to sycący koktajl z ka‑ wałkami owoców skierowany do konsumentów, którzy szukają po‑ żywnych, ale niskokalorycznych i naturalnych przekąsek. Produkty nie zawierają dodatku cukru i konserwantów. Oferowane są w czterech wariantach: ananas i kokos, brzoskwinia i mango, śliwka i jabłko oraz truskawka z bananem. Opakowanie: 250 ml Sugerowana cena: 2,49 zł Producent: Maspex Wadowice
Kawy Paulig Mieszanki kaw Paulig zostały stwo‑ rzone dla konsumentów, którzy cenią smak mocnej, ciemnej i aromatycznej kawy. Wiarygodne testy potwierdziły, że kawy odpowiadają preferencjom polskich kawoszy. Kawy wyróżniają się jakością i atrakcyj‑ nymi cenami. Producent zapowiada kampanie budujące świadomość marki. Oferta Paulig obejmuje kawy mielone: Classic (100, 250 i 500 g), President (75, 250 i 500 g), Extra (100 i 250 g) oraz ziarniste: 100% Arabica, Classic i cztery rodzaje Espresso w opakowaniach 1 kg. Producent: Paulig Coffee Poland
3/28/14 12:34 PM
84
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
NOWE PRODUK T Y i PROMOCJE REKLAMA
Jupik bez konserwantów Skierowane do dzieci napoje Jupik są teraz dostęp‑ ne bez konserwantów. Producent ponadto obniżył o 40 proc. zawartość kalorii. Zmieniły się także kształt opakowań, etykieta i logo. Opakowanie: 330 ml Producent: Hoop Polska
Porządki w portfolio firmy Zbyszko Obecne na rynku od blisko dwóch dekad napo‑ je Zbyszko 3 Cytryny są teraz oferowane w nowej odsłonie. Zmieniło się logo oraz format opakowa‑ nia – butelka ma bardziej ergonomiczny kształt. W skład napoju nie wchodzą sztuczne słodziki, konserwanty i barwniki. Ponadto Polo Cola, Oran‑ żada i Tonik dołączyły do sublinii 3 Owoce. Producent: Zbyszko
HIT ma letnie smaki W ramach serii limitowanej firma Bahlsen Polska wprowadzi dwa wa‑ rianty smakowe markiz HIT. White Choco Delight to połączenie delikat‑ ności białej czekolady z subtelną nutą borówki amerykańskiej, a Caramel & Brownie jest kombinacją karmelowe‑ go nadzienia z mocno czekoladowymi herbatnikami. Opakowanie: 220 g Cena: około 4,69 zł Producent: Bahlsen Polska
Nagrody od Kubusia Trwa promocja marki Kubuś, która opiera się na sprawdzo‑ nej i lubianej przez młodych konsumentów zasadzie wy‑ miany promocyjnych kodów na nagrody. W tym roku dzieci będą miały możliwość zdobycia ponad 35 000 gadżetów, takich jak: parasole, budziki, plecaki na kółkach, kubki oraz maskotki. Promocją objęte są warianty: Kubuś GO!, Kubuś (300 ml), Kubuś Play i Kubuś Waterrr (500 ml). Akcja potrwa do 30 kwietnia. Producent: Maspex Wadowice
Światowa kampania marki Activia
Hochland Brie i Camembert na śniadanie
Ogólnoświatowa kampania marke‑ tingowa jogurtów Activia ma na celu podkreślenie prozdrowotnych funkcji tych produktów. Ambasadorką akcji, prowadzo‑ nej pod hasłem „Uśmiechnij swój brzuch”, została piosenkarka Shakira. Działaniom towarzyszą reklamy w wiodących stacjach TV. Producent: Danone Polska
Trwa silna kampania reklamowa Hochland Brie i Camembert, której celem jest podkre‑ ślenie, że sery pleśniowe Hochland pasują do porannych kanapek. Spoty w telewizji będą emitowane do połowy maja. Uzupełnieniem będzie reklama w prasie, internecie oraz działania w miejscach sprzedaży – producent przygotował m.in. materiały POS. Producent: Hochland Polska
Plastry Hochland z promocją „+10% gratis” W kwietniu ruszyła promocja serów żółtych plastrowanych marki Hochland – do każde‑ go opakowania 150 g producent dołączył 10 proc. produktu gratis. Produkty mają nowe numery artykułów, EAN na opakowaniu pozostaje bez zmian, ale zmienił się EAN na kartonach. Producent: Hochland Polska
Konkurs Kinder Bueno „Akademia Rozpieszczania” to nowa promocja Kinder Bueno i Kinder Bueno White. Akcja rozpocznie się 22 kwiet‑ nia i potrwa do 16 czerwca br. Producent ufundował ponad 600 nagród. Szczegóły na www.kinderbueno.pl. Producent: Ferrero Polska
Karma dla kotów PreVital Partner in Pet Food proponuje karmę dla kotów w postaci musu w jednoporcjowych opakowaniach. Musy PreVital powstają na bazie receptur opracowanych z myślą o po‑ trzebach żywieniowych dorosłych kotów. Nie zawierają barwników i kon‑ serwantów. Oferowane są w trzech wariantach: z kurczakiem, wołowiną i rybami morskimi. Opakowanie: 85 g Sugerowana cena: 1,99 zł Producent: Partner in Pet Food
Konkurs marki VARTA Tymbark w telewizji Najnowszy film reklamowy Tymbarku przedstawia zalety soku 100% Multiwitamina, jako smacznego i dostarczającego witamin. W fil‑ mie zaprezentowano dwa warianty opakowań – rodzinny karton oraz poręczną, plastikową butelkę. Producent: Maspex Wadowice
Ruszył międzynarodowy konkurs VARTA Selfie Shooters. Konsumenci mogą wygrać 3000 euro oraz atrakcyjne nagrody marki VARTA. Akcja ma na celu promocję przeno‑ śnej ładowarki VARTA Powerpack. Konkurs zostanie rozstrzygnięty 7 lipca br. Szczegó‑ ły na stronie www.selfie-shooters.com. Producent: Spectrum Brands
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na pytanie i odpowiedź wysłać na poniższym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Market Roku
2014
Fot. Archiwum
Trwa odliczanie
85
do finałowej gali
31 marca zakończyliśmy przyjmowanie kandydatów do konkursu Market Roku 2014. Finał już za dwa miesiące!
T
ę cenioną w branży handlowej i poważaną przez dostawców nagrodę dla najlepszych placówek detalicznych przyznamy, analogicz‑ nie jak w zeszłym roku, w czterech kategoriach: mały sklep (do 100 mkw.) średni sklep (101‑250 mkw.) duży sklep (251‑800 mkw.) sklep wielkopowierzchniowy (powyżej 800 mkw.). Mechanizm wyłaniania placówek, które otrzymają prestiżowe wyróżnienie, nie zmienia się od sześciu lat. Warunkiem udziału w plebiscycie było przesła‑ nie na adres redakcji wypełnionego kwestionariu‑ sza. Następnie dziennikarze, wyposażeni w kamery i aparaty fotograficzne, ruszyli do wytypowanych placówek, które legitymują się najlepszymi wyni‑ kami finansowymi i wyróżniają się na tle konku‑ rencji – rozmawiali z właścicielami, kierownikami
i załogą. Pokłosiem takich wizyt były artykuły opisujące kandydatów na łamach „WH” oraz na stronie internetowej www.wiadomoscihandlowe. com.pl (będziemy prezentować ich jeszcze na ła‑ mach dwóch kolejnych wydań „WH”). Następnie redakcja nominuje do udziału w finale po pięć placówek w każdej kategorii. Zwycięzców wskaże niezależne jury złożone z ponad 20 fachowców: kluczowych managerów najważniejszych firm sektora FMCG, przedstawicieli instytutów badaw‑ czych oraz organizacji branżowych, a więc ludzi, którzy na co dzień pracują z handlem. Laureatów nagrodzimy podczas uroczystej gali finałowej. W ubiegłym roku zgromadziła ona niemal 400 naj‑ ważniejszych ludzi sektora i handlu i producentów FMCG. W tym roku galę, połączoną z konferencją, planujemy na 9 czerwca w warszawskim hotelu Sofitel Victoria.
Ubiegłoroczni laureaci w czterech kategoriach Podobnie jak w poprzedniej edycji, również w br. udział w naszym plebiscycie wzięli reprezen‑ tanci niemal wszystkich najważniejszych sieci
detalicznych, wiele placówek niezależnych i na‑ leżących do spółdzielni „Społem”. Za wszystkich kandydatów mocno ściskamy kciuki! (GSZ)
JURY konkursu Market Roku 2014
Paweł Kapuściński, Członek Zarządu Wydawnictwo Gospodarcze Przewodniczący JURY
Grzegorz Szafraniec, Redaktor Naczelny „Wiadomości Handlowe” Z‑ca Przewodniczącego JURY
Dariusz Chłus, Dyrektor Sprzedaży Procter & Gamble DS Polska
Tadeusz Czarniecki, Dyrektor Marketingu Herbapol‑Lublin
Wojciech Drozd, Prezes Zarządu RetPro
Michał Dworak, Dyrektor Operacyjny ds. Sprzedaży i Dystrybucji Grupa INCO
Andrzej Faliński, Dyrektor Generalny Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji
Przemysław Gostkiewicz, Dyrektor Sprzedaży Danone POLSKA
prof. Urszula Kłosiewicz‑Górecka, Z‑ca Dyrektora ds. Koordynacji Badań Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur
Jan Kolański, Prezes Zarządu Jutrzenka COLIAN
Barbara Lenart, Dyrektor ds. Zapewnienia Jakości Tchibo Warszawa
Łukasz Majcherski, Ogólnopolski Manager Sprzedaży w Kanale Tradycyjnym Wawel
Jacek Migrała, Prezes Zarządu Hochland Polska
Waldemar Nowakowski, Prezes Zarządu Polska Izba Handlu
Julian Pawlak, Prezes Zarządu – Krajowa Unia Producentów Soków
Andrzej Szumowski, Prezes Zarządu Stowarzyszenie Polska Wódka
Maciej Tomaszewski, Prezes Zarządu Podravka POLSKA
dr inż. Mieczysław Walkowiak, Wiceprezes Zarządu ds. Handlu i Marketingu – Sokołów
Tomasz Witomski, Prezes Zarządu Gourmet Foods/Dilmah
Magdalena Zimna, Client Service Director GfK Polonia
Witold Ziobrowski, Dyrektor Zarządzający LOTTE Wedel
86
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
m arket roku 2014
Stołeczny Mokotów, gdzie działa sklep, to zamożna dzielnica. W okolicy są ambasady, biura, międzynarodowe przedszkole
KANDYDAT
Dziewańscy z ABC Market Roku
2014
potrafią się wyróżnić
Jeszcze pięć lat temu Barbara i Dariusz Dziewańscy nie mieli nic wspólnego z handlem spożywczym. Dziś prowadzą trzy placówki, myślą o otwieraniu kolejnych. Postanowili powalczyć o tytuł Marketu Roku dla swojego ABC Mawik na stołecznym Mokotowie.
W
roli detalistów zadebiutowali w trudnym 2009 roku. Polska była wtedy „zieloną wy‑ spą”, ale czuć było, że z Zachodu nadciąga ekonomiczna zaraza. Ludzie uważniej oglądali każdą wydawaną złotówkę, częściej zaglądali do dyskontów, coraz śmielej sięgali po produkty marek własnych. Tak było również w Warszawie, gdzie Barbara i Dariusz Dziewańscy uruchomili swój pierwszy sklep – całe 40 mkw. w kupionym za oszczędności pawilonie, tuż obok dziesięciopiętrowca na Mokotowie. Wcześniej on stracił pracę w zakładach Thompsona w Piasecznie. Z wykształcenia technik, myślał, że ki‑ neskopy będzie skręcał całe życie. Ale w 2008 roku
Co wyróżnia stołeczne ABC artykuły delikatesowe i rzadkie (np. syrop klonowy, greckie specjały) strefa bistro półka z produktami ekologicznymi i bio wybór droższych piw regionalnych szeroka oferta ryb wędzonych wydłużone godziny pracy (7‑22)
Sklep jest czynny przez siedem dni w tygodniu. Odkąd pracownicy dostają dodatkowe wynagrodzenie za pracę w weekendy, zniknęły problemy z rozpisywaniem sobotnio ‑niedzielnych grafików
robota się skończyła. Nie mógł znaleźć sobie miej‑ sca, imał się różnych biznesów. Choćby handlował z samochodu kurczakami z rożna... Żona, z zawodu budowlaniec, od lat tkwiła na posadzie w jakimś biu‑ rze. Ten sklep okazał się strzałem w dziesiątkę. Tchnął w nich nową energię.
Rzucili się na głębokie wody
– Dużo ryzykowaliśmy. Na zakup lokalu poszły wszystkie oszczędności. Gdy kontrahenci słyszeli, że nie mamy doświadczenia w spożywce, dyskretnie pukali się w czoło – wspomina Dariusz Dziewański. A oni, metodą prób i błędów, uczyli się tego biznesu. Pytanie: ile pączków zamówić na tłusty czwartek? Wzięli 50 i musieli kilka razy „domawiać” w ciągu dnia. Więc przed Wielkanocą ciast było tyle, że lady aż się uginały. Tyle że klienci ciast nie kupili i musieli sami je jeść przez całe święta. Kolejny dylemat: czy zamawiać do sklepu piwo, które nam nie smakuje? Jak najbardziej, dla klientów może być to najlepsze piwo pod słońcem! Wtedy jednak nie było to dla Dziewańskich oczywiste. Słuchali ludzi i jakoś szło. Blaszak może mało eleganc‑ ki, ale za to tak usytuowany, że mieszkańcy wieżow‑ ca w kapciach na zakupy wpadają. Wielu nie patrzy na ceny, byle marka się zgadzała. Alkohol jest, więc właściciele psów regularnie zachodzą po „spacerów‑ kę”, czyli setkę wódki. Dziewański, który dłu‑ go sam stał za ladą, zna całe osiedle. Jak idzie, to prawie wszy‑ scy mu się kłaniają. Szybko pomyśleli o kolejnym sklepie. – Uznaliśmy, że temat spożywki mamy opa‑ nowany, więc pora na kosmetyki – mówi detalista. I tak w cią‑ gu pawilonów przy ul. Dąbrowskiego, 300 metrów od pierw‑ szego sklepu, obecnie
zrzeszonego w sieci ABC, ruszyła drogeria Jasmin. Otwarcie zbiegło się ze stratą pracy przez panią Bar‑ barę. Był rok 2011, a oni mieli już dwa sklepy.
Grecka chałwa i klient z ambasady
Nie planowali trzeciej inwestycji, ale w 2013 roku los sam podsunął lokal w ciągu handlowym tuż przy ich drogerii. Wcześniej była tam placówka „Społem”. Tak kiepska, że pożal się Boże. Ale mimo to sklep miał swoją klientelę. Dziewańscy wynajęli lokal i pod szyldem ABC Mawik (jest to 6000. sklep sieci ABC) rozpoczęli działalność na powierzchni sprzedaży 80 mkw. Właśnie ta placówka kandyduje do nagrody „Market Roku 2014”. A Jasmin też zgłosili, do bliźnia‑ czego plebiscytu „Drogeria Roku 2014”. Naprzeciwko Mawika mają spory Mokpol, obok jest budka z kosmetykami i przytulony do niej warzywniak. W „ich” pasażu działają cukiernia i mięsny, za rogiem jest Groszek. Jakby było mało, właśnie wprowadziły się Delikatesy Centrum. Co na to Dziewańscy? – Chcemy dobrze żyć z sąsiadami, więc nie prowadzimy sprzedaży mięsa, a wędliny są tylko paczkowane. Warzywa posia‑ damy w podstawowym zakresie, nie oferujemy ciast – mówi Barbara Dziewańska. Z Groszkiem jakoś sobie radzą. Jak będzie z Delikatesami Centrum – trudno orzec, ale chyba dobrze. Bo nasi detali‑ ści potrafią się wyróżnić. I tak: w sklepie jest strefa bistro, w której można kupić hot doga za 3 zł, napić się gorącej kawy i zjeść zupę z zupomatu (pewien stały klient z garn‑ kiem przychodzi po nią codziennie). Po drugie jest sze‑ roka półka z produktami eko, droższymi, ale dzięki temu pojawiła się szansa na podniesienie wartości koszyka – wystarczy, że przyjdzie na zakupy pan, któremu zdarza się wrzucić do koszyka 11 kartonów mleka sojowego... À propos klientów – pomijając fakt, że tuż obok działa międzynarodowe przedszkole, w okolicy mieszka pra‑ cownik jednej z ambasad. Ten klient ma wyrafinowany gust, marzy mu się np. wybór rzadkich serów i innych delikatesowych specjałów. Dziewańscy wprowadzają więc na półki bardziej wymyślne pozycje: oryginalne greckie chałwy, przetwory warzywno‑owocowe i gala‑ retki różane (nawiązali kontakt ze świetnym dostawcą,
Ona budowlaniec, on technik. Barbara i Dariusz Dziewańscy doskonale odnaleźli się w roli właścicieli sklepów spożywczych i drogerii
który sprowadza je bezpośrednio z Grecji), czy syrop klonowy, który kosztuje ponad 30 zł i wspaniale pomoże podnieść wartość koszyka zakupów. To obecnie główny cel Dziewańskich, którzy są przekonani, że placówka nie osiągnęła jeszcze docelowej rentowności. Teraz szukają sprawdzonych dostawców wędzonych ryb – chcą ofe‑ rować coś więcej niż tylko makrelę.
Półeczka, która robi różnicę
Sam sklep jest czysty, wygodny, dobrze zatowarowa‑ ny. Właściciele pomyśleli i o detalach, które tak często umykają projektantom, a znacząco przekładają się na wygodę robienia zakupów. Wydawałoby się, drobna rzecz – półeczka przy ladzie, na której klient (a częściej klientka) może położyć torbę, by wygodnie sięgnąć po portmonetkę czy spakować zakupy. Działy ozna‑ kowane są tak wyraźnie, by licznie odwiedzający to ABC emeryci nie musieli zakładać okularów. Sklep nie jest „upakowany” towarem ani zastawiony regałami – klient ma wybór, a mimo to sala pozostała prze‑ stronna i wygodna. Na monitorze, zawieszonym tuż nad chłodziarką z daniami gotowymi, wyświetlane są promocje i reklamy nowości. Po niespełna pięciu latach od debiutu w branży Dzie‑ wańscy mają trzy sklepy. Większość tego, co zarobią, inwestują, trochę posiłkują się kredytami. Pan Dariusz przyznaje, że w jego życiu był czas, kiedy nie wiedział, czy będzie w stanie wykarmić rodzinę. Wie, jak podłe to uczucie, dlatego teraz robi wszystko, by zabezpieczyć przyszłość swoją i bliskich. Mają z Barbarą dwie córki – młodsza skończyła siedem lat, ale starsza, 22‑latka, niedługo ukończy studia – dietetykę. Już udziela się w Mawiku, więc Dziewańscy zastanawiają się nad uru‑ chomieniem sklepu ze zdrową żywnością. Tekst i zdjęcia Anna Terlecka
Sklepy padały, oni wygrali 2009 rok był dla handlu detalicznego w Polsce fatal‑ ny, potem spadki nieco wyhamowały. Oczywiście, nie jest tak, że skoro wiele firm sobie nie poradziło, nie ma sensu próbować – takie myślenie do niczego nie prowadzi, a na pewno nie do sukcesu. Trudno po‑ wiedzieć co zaważyło, że tym ludziom się powiodło – być może dokładnie przyjrzeli się lokaliza‑ cji, w której uruchomili pierwszy sklep, znali potrzeby i profil tutej‑ szych klientów, może mieli odpowiednie po‑ dejście do obsługi? Na pewno trudno byłoby tłumaczyć ich sukces zwykłym szczęściem. Tomasz Starzyk, Bisnode Polska
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
87
KANDYDAT
W tym Odido Market Roku
2014
pomysły są na wagę złota
Rodzinny sklep Odido w Brennej rozrastał się trzy razy. Najpierw właścicielka przerobiła na salę sprzedaży magazyn, później pokój dla turystów, resztę dobudowała. Ale gdy upomniała się o garaż, maż odpowiedział: Nigdy!
B
renna to mała miejscowość turystyczna na Śląsku Cieszyńskim. Niedaleko stąd do Wisły i Ustronia. Zimą przyjeżdżają narciarze, latem amatorzy pieszych wędrówek. Należący do małżeństwa Hellerów Kaprys (w sieci Odido) leży nad rzeczką, która, gdy tylko robi się ciepło, przyciąga turystów i miejscowych. Zasiadają na brzegu, po‑ dziwiają góry, jedzą i piją. A gdy czegoś zabraknie, mają zaledwie kilka metrów do sklepu pani Beaty. Czy to zima, czy lato, grzechem byłoby narzekać na brak sezonu. No, chyba że wczesną wiosną, kiedy śniegu już nie ma, a na biesiadę nad rzeczką jeszcze za zimno.
Ostatnia przeróbka
Mąż pani Beaty miał wolną działkę, a ona pracowała w Społem. Oboje mieli więc środki i know‑how, żeby otworzyć własny sklep. Wystartowali w 2006 roku od niewielkiego punktu, który sąsiadował z równie małym garażowym sklepikiem. Konkurencja upadła, a w Kaprysie robiło się coraz ciaśniej. Najpierw zlikwidowali ścianę, przyłączając do sali sprze‑ daży magazyn. Wystarczyło na dwa lata. Następny „pod nóż” poszedł pokój przeznaczony na wynajem. Ostatnia przeróbka nie wymagała burzenia ścian, przeciwnie – Hellerowie dobudowali pomieszczenie biurowo‑magazynowe. Sklep ma teraz 88 mkw. Miałby więcej, gdyby nie determinacja męża, który stanowczo sprzeciwił się pomysłowi za‑ adaptowania garażu. Żeby w przyszłości nie ulec żonie, podłogę garażu kazał wylać na innym poziomie, niż w sklepie.
Właścicielka zaczynała od kilkunastu metrów kwadratowych, dlatego wie, jak cenny jest każdy skrawek powierzchni. W jednym z zaadapto‑ wanych pomieszczeń znajduje się karma dla zwierząt, zupy w proszku, które ze względu na turystyczny charakter miejsca mają duży udział w ofercie Kaprysu, olej, oliwy i jeszcze kilka innych regałów. Pośrodku stoi boneta z mrożonkami, a nad nią – żeby nie marnować cennego miejsca – wisi półka z mokrymi sosami. Wcześniej znajdował się tu dział mięsny, ale właścicielka szybko, i bez pomocy speców od technik sprzedaży, zorientowała się, że to był błąd. – Stoisko było przy wejściu, więc klienci wpadali, kupowali wszystko na grilla, i uciekali. Praktycznie reszta sklepu dla nich nie istniała – mówi Beata Heller. To się zmieniło, kiedy lada mięsna trafiła na koniec sali sprzedaży. Obroty od razu podskoczyły.
Mówiące czytniki cen pomagają w zakupach starszym, niedosłyszącym klientom
Właścicielka myśli o zainstalowaniu mocniejszego oświetlenia, żeby sklep był lepiej widoczny z ulicy
Kto może, ten pomaga
Kaprys wstąpił do Odido trzy lata temu. Właścicielka jest zadowolona ze współpracy z doradcami, bo – jak przyznaje – choć wcześniej praco‑ wała w handlu, wszystkiego nie wiedziała. – Co, gdzie umieścić, w jakiej kolejności – to pytania, na które najlepiej potrafią odpowiedzieć eksperci. Ale wiadomo, że trochę słuchamy, a trochę robimy po swojemu. Mamy własne obserwacje, np. ludzie na wsi nie są przekonani do pakowanych produktów, głównie wędlin. Biedronka jest niecałe 10 minut drogi piechotą, tam produktów paczkowanych jest pod dostatkiem – mówi Beata Heller. Cieszy się, kiedy obroty są na stałym poziomie. Oczywiście, wolałaby, żeby rosły, ale ostatnio o to niełatwo. Brenna żyje z turystów, ale nieste‑ ty miejscowi się wykruszają. Ludzie, którzy kiedyś budowali tu domy,
Przeniesienie stoiska z mięsem i wędlinami w głąb sali sprzedaży pozwoliło „wciągnąć” klientów do środka
Dobra współpraca z operatorem
Mocno rozbudowane stoisko z chemią gospodarczą to pomysł ekspedientki
Liczy się każdy kawałek podłogi
Inaczej wygląda sklep, który od początku był zaplanowany na 90 me‑ trów, a inaczej przerabiany z kilku pomieszczeń. To nie znaczy, że ten drugi jest gorszy. Robiąc zakupy w Kaprysie, można odnieść wrażenie, że osobny zakątek z chemią gospodarczą powinien znajdować się w każdym sklepie. Pomysłowość pani Beaty widać na każdym kroku. W dziale mię‑ snym, pośrodku ściany, znajdowało się okno, z którego widać było sąsiednie pomieszczenie – nic ciekawego. Właścicielka przesłoniła je drewnianą wystawką obsuszanych wędlin. Strzał w dziesiątkę: czego nie trzeba, nie widać, a wędliny sprzedają się lepiej. W niewielkim sklepie jest kilka czytników cen. Urządzenia nie tylko pokazują cenę na ekranie, ale także czytają na głos – to ukłon w stronę starszych, niedosłyszących klientów.
są coraz starsi i wyjeżdżają. A konkurencja jest potężna. Jadąc główną Duży udział w urządzaniu sklepu miał i wciąż ma personel. Jedna z ekspe‑ ulicą Brennej, co chwila mija się sklep spożywczy. Przewagą pani Beaty dientek, która wcześniej pracowała w sklepie chemicznym w Skoczowie, jest fakt, że działa na własnej ziemi, więc nie musi płacić czynszu. Może poddała pomysł rozbudowania działu z chemią gospodarczą. Doświad‑ też liczyć na pomoc teściów i męża, który pracuje w innej firmie, ale czenie z poprzedniej placówki podpowiedziało jej, że w tej kategorii od końca czerwca do sierpnia, gdy zaczyna się sezon turystyczny, tkwi potencjał. Okazało się, że trafiła w potrzeby zarówno mieszkańców udziela się w Kaprysie. Brennej, jak i turystów. Podobnie było z mąką prosto z młyna. Jedna Tekst i zdjęcia Hubert Wójcik z pracownic (w sklepie pracuje ich sześć na pełny etat i jedna na pół) zauważyła, że mąka cieszy się w okolicy dużym wzięciem. Dzięki temu powstało osobne stoisko, a obroty wzrosły. Swoje zrobiła moda na zdrową żyw‑ ność. Właścicielka wyszukała kilka hurtowni z tym asorty‑ mentem, żeby w Kaprysie też można było dostać ziarna i płatki. Chwyciło: kupują i miejscowi, i przyjezdni. Detalistka jest otwarta również na głosy klientów. Czasem wręcz pyta, co sami zmieniliby w sklepie. Tak dowiedziała się np., że słabo ich widać z drogi (sklep znajduje się kilkadziesiąt metrów od głównej ulicy). Zamontowała więc lepsze oświetlenie, ale jeszcze nie takie, o jakim marzy. Na to trzeba będzie uzbierać trochę grosza. Ktoś inny zwrócił jej uwagę, że oprócz Odido w Brennej zatrudnia koszyków przydałyby się wózki. Choć sklep jest nie‑ siedem osób. Gdy personelu wielki, i sporo w nim zakamarków, klienci mają teraz do było mniej, klienci dyspozycji dwa wózki. W planach jest także wymiana denerwowali się, że nie ma mebli na stoisku piekarniczym i regału z warzywami, ich kto obsługiwać który też już się zestarzał. REKLAMA
88
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
m arket roku 2014 W latach 90. ozdobą sklepu było charakterystyczne wejście w kształcie trójkąta. W 2004 roku zastąpiły je funkcjonalne, automatycznie rozsuwane drzwi
W sklepie pracują same kobiety, każda wie, za co odpowiada; atmosfera jest bardzo dobra
KANDYDAT
Market Roku
2014
W tym sklepie zaczynali Piotr i Paweł Wosiowie
Głogowska 91 to w Poznaniu adres, który zapisał się w historii rodziny Wosiów. Działająca tu od 1990 roku placówka dała początek ogólnopolskiej sieci Piotr i Paweł. A teraz w konkursie Market Roku 2014 walczy o nagrodę w kategorii małych sklepów.
G
łogowska, jedna z najdłuższych ulic w Po‑ znaniu, ćwierć wieku temu była kluczową arterią. Dziś jej znaczenie zmalało, ale nadal tętni miejskim życiem – jeżdżą tramwaje, autobusy, partery kamienic zapełniają sklepy i punkty usługo‑ we. Pierwszy Piotr i Paweł powstał niedaleko dworca Poznań Główny. Dziś na tym odcinku nie ma parkin‑ gu, obowiązuje zakaz zatrzymywania się, a w dodat‑ ku sklep mieści się między dwoma przystankami, co sprawia, że bazuje na stałych klientach. Wielu z nich to emeryci, którzy pamiętają Piotra i Pawła Wosiów z czasów, kiedy jako dwudziestoparolatkowie wyru‑ szali nad ranem po towar. Ich matka Eleonora Woś zajmowała się finansami, szkoliła personel, ogarniała sprawy papierkowe. Za ladą pomagała dorastająca córka Magda (mało kto wie, że słynni bracia mają siostrę). Zamykali późno, o godz. 22.
Mieli sklep, mają imperium
Placówka ruszyła 31 października 1990 roku. Rok póź‑ niej do zespołu dołączyła Jolanta Konieczna, a czte‑ ry lata po niej Barbara Nowacka. Zaczynały jako sprzedawczynie, dziś są szefowymi – w 2004 roku
Eleonora Woś zaproponowała Koniecznej franczyzę. Ta rok później przyjęła Nowacką na wspólniczkę. Na początku lat 90. Wosiowie nie marzyli nawet o wielkim biznesie – jak tysiące Polaków, którzy pró‑ bowali odnaleźć się w nowych czasach, otworzyli sklep o powierzchni 60 mkw. z witryną w kształcie trójkąta. Po roku rodzinę stać było na uruchomie‑ nie kolejnej placówki. I tak powstał drugi, liczący 300 mkw., Piotr i Paweł – w dzielnicy Stare Żegrze. A potem, trzeci, już na 2500 mkw. I poszło. Dziś Wosiowie są uwzględniani w zestawieniach naj‑ bogatszych Polaków. Do sklepu przy Głogowskiej dawno nie zaglądali, ale z właścicielkami widują się na spotkaniach franczyzobiorców. W rankingach sprzedaży placówka plasuje się w środku stawki. Choć wyglądem odbiega od standardów sieci, nigdy nie było obawy, że trzeba będzie zdjąć szyld. Jolanta Konieczna jest przekonana, że nikomu z założycieli sieci nie przyszłoby to nawet do głowy.
Dobrze, że to tu zemdlałam
Piotr i Paweł przy Głogowskiej wygląda inaczej niż blisko ćwierć wieku temu. Jest trochę większy,
powierzchnia sprzedaży liczy 89 mkw. Ma duży wybór nabiału, małe, ale efektowne stoisko z wa‑ rzywami, piękne kosze prezentowe ze słodycza‑ mi. Wizytówką jest stoisko mięsno‑wędliniarskie. W miejscu kantorka, w którym urzędowała pani Eleonora, znajduje się wnęka z napojami. Placówka
Połowa klientów to emeryci, z których wielu robi tu zakupy od 24 lat została przebudowana w 2004 roku, gdy przecho‑ dziła na system franczyzowy. Zniknęły wtedy trój‑ kątne drzwi wejściowe. Jolanta Konieczna i Barbara Nowacka pokazują zdjęcia z lat 90., na których miga stare logo sieci (grubo ciosana czarna czcionka typu Bauhaus na białym tle). Niedawno sklep świętował urodziny. Częstowanym tortem klientom rozwiązały się języki. Okazało się, że wielu zapamiętało różne anegdotki. Jak tę, którą przytacza pani Jolanta: gdy jedna z klientek zasłabła podczas zakupów, to po ocknięciu się westchnęła z ulgą: „Dobrze, że przytrafiło się to w moim sklepie”. – Ludzie czują się bezpiecznie, bo każdego traktujemy indywidualnie – komentują właścicielki.
Ci o słabym wzroku wybierają towar z lupką (cenówki nie mogą być wydrukowane jeszcze większą czcion‑ ką, z uwagi na standardy sieci), wielu potrzebuje pomocy w codziennych sprawunkach. Pewien moc‑ no schorowany pan robi zakupy na telefon. Ufa Oli, sprzedawczyni, która dostarcza mu zakupy do domu. Jolanta Konieczna docenia, że pracują tu sprawdzeni ludzie, którym nie trzeba patrzeć na ręce. Rotacji praktycznie nie ma. Załoga to same kobiety – łącznie z właścicielkami 13 osób. Zespół jest zgrany, o czym świadczy fakt, że podczas naszej wizyty dziewczyny same poprosiły o wspólne zdjęcie.
Kasa jak konfesjonał
Wielu klientów to ludzie samotni, do sklepu przy‑ chodzą także w celach towarzyskich. Pani Jolanta mówi, że tutejsze kasy są jak konfesjonał. – Starsi ludzie są wymagający. Oczekują produktów dobrej jakości. Masło musi być prawdziwe, czyli mieć przy‑ najmniej 82% tłuszczu, nie sprzedajemy pseudo czeko‑ lady, mamy szeroką ofertę wędlin bez konserwantów, ponad 50 gatunków serów – wymieniają wspólniczki. A kierowniczki zmiany, Agnieszka i Milena podkre‑ ślają, że seniorzy ufają „swoim” sprzedawczyniom, więc zapewnienie im wysokiej jakości towaru to wręcz kwestia honoru. Na półkach tego najmniejszego Piotra i Pawła w Pol‑ sce, znajduje się 3600 artykułów, z czego aż 15 proc. przypada na produkty premium – prawie dwa razy więcej niż w innych Piotrach i Pawłach. Asortyment często się powiększa, bo starsi ludzie lubią nowości, a i sprzedawczynie potrafią zachęcić do przetesto‑ wania czegoś, co dopiero trafiło do sprzedaży. – Nie poleciłabym nikomu produktu, do którego sama nie jestem przekonana – podkreśla pani Agnieszka. Tekst i zdjęcia Anna Terlecka
Trzynaście zgranych kobiet
Ciasny, ale efektowny, dzięki wiklinowym koszom i lustrom na suficie, kącik z warzywami i owocami
Do Piotra i Pawła, choć leży w centrum miasta, oczywiście zaglądają przechodnie nastawieni na szybkie, zakupy. Jest ich jednak mniej, niż można by się spodziewać zważywszy na charakter ulicy. Sklep bazuje na stałych klientach. Niektórzy się wyprowa‑ dzili i dojeżdżają z innych dzielnic, choć po drodze są inne sklepy sieci. Kwestia przyzwyczajenia. Wielu kupujących to ludzie starsi, którzy przychodzą codziennie na drobne zakupy, bo nie mogą dźwi‑ gać. Znają personel, mają ulubione sprzedawczynie.
Jolanta Konieczna (z prawej) i Barbara Nowacka przeglądają stare zdjęcia. Pani Jolanta trafiła tu przez przypadek – szła w odwiedziny do ciotki i zobaczyła kartkę na drzwiach informującą o naborze
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
89
KANDYDAT
Market Roku
2014
Euro Sklep w Bielsku‑Białej – na wysoki połysk
Gdyby „Wiadomości Handlowe” organizowały konkurs na najczystszy sklep spożywczy – Delikatesy Euro z Bielska‑Białej nie miałyby konkurencji. I czystość wcale nie jest jedynym parametrem, który wyróżnia tę poukładaną placówkę. Bogusław Giza, właściciel Euro Sklepu w Bielsku‑Białej, myśli o powiększeniu parkingu
chleb, osobno bułki. Dobrze rozwinięty jest także dział dziecięcy, chodzi głównie o takie produkty, jak kaszki, zupki, deserki. W eleganckich chłodniach, oprócz pierogów z du‑ żych wytwórni, znajdują się produkty ręcznie ro‑ bione, które bardzo przypadły do gustu lokalnej klienteli. Z oferty delikatesowej można tu znaleźć także mrożone gęsi i króliki. Z kolei płaty filetów ryb‑ nych są osobno pakowane w folię, co rzadko zdarza się u konkurencji.
Otwarci do klienta
Bogusław Giza wie, jak ważnym elementem sklepu jest dobry personel. Od otwarcia bielskiego Euro (w październiku 2012 roku) właściciel wymienił pra‑ wie całą 12‑osobową załogę. W utrzymaniu wysokich
W
ysoki poziom bielskiego Euro Sklepu wymu‑ sza otoczenie konkurencyjne. W okolicy są wyłącznie osiedla domów jednorodzinnych zamieszkałe przez zamożniejszą klientelę, potrzebu‑ jącą nie tylko dobrej oferty (z silnie rozbudowaną częścią delikatesową), ale także całej otoczki. Klienci nie zaakceptowaliby tandety i bylejakości – zarówno pod względem towarów, czy wystroju, jak i obsługi. Bogusław Giza, właściciel placówki, dobrze wyczuł te oczekiwania i stworzył sklep dostosowany do po‑ trzeb mieszkańców.
Z dbałością o szczegóły
Tym, co od razu po wejściu do sklepu rzuca się w oczy, jest lśniąca czystością podłoga. Wypucowane marmu‑ rowe płytki są rzadkim widokiem w małych, osiedlo‑ wych sklepach. Bez tych płytek efekt byłby o wiele
skromniejszy. Podłoga 160‑metrowego Euro robi bez wątpienia największe wrażenie, ale reszta wystroju jest na zbliżonym poziomie. Stoisko mięsne, regały z nabiałem, chłodnie – wszystko utrzymane w takiej czystości, jakby również same meble, a nie tylko to, co się w nich znajduje, były na sprzedaż. To samo do‑ tyczy wózków, lady w dziale alkoholowym, a nawet drewnianych skrzynek na warzywa. Diodowe oświe‑ tlenie nad stoiskiem mięsnym mogłoby się znaleźć w najbardziej ekskluzywnych delikatesach. Ponadto dobrze współgra ze świątecznymi ozdobami.
Znajomi szefa wcielają się w tajemniczych klientów i wizytują sklep
Marmurowa podłoga lśni niczym lustro która czuwa nad jego przestrzeganiem. Zdaniem szefa najważniejsze cechy dobrego ekspedienta, to kultura osobista i umiejętność podania towaru.
Co trzy sklepy, to nie jeden
Sklep ma w planach rozwijanie asortymentu zdro‑ wej żywności, ponieważ stale rośnie obrót tego działu. Poszerzy się również minibistro. Giza myśli także o powiększeniu parkingu. Z franczyzodawcy jest zadowolony. – W Euro są elastyczne warunki współpracy, bo to miękka franczyza. Trzeba działać
Właściciel stworzył i spisał zestaw norm obowiązujących w sklepie, m.in. dotyczących zachowań personelu i czystości standardów placówki pomagają mu znajomi, którzy od czasu do czasu wcielają się w tajemniczych klien‑ tów i zdają szefowi relację. – Zazwyczaj wszystko jest w porządku. Czasem dochodzi do drobnych zgrzytów, ale to naprawdę rzadkość – mówi pan Bogusław. Obowiązkiem ekspedientki jest podejść do klienta i zapytać, czego potrzebuje. Z kolei kasjerki zapisują wszystkie sugestie. – Dziś samo nic się nie sprzedaje. No, może poza jajkiem niespodzianką i czekoladą Milka. Nad resztą trzeba się napracować. I mieć przede wszystkim świeży asortyment. Dlatego warzywa, owoce, mięso bierzemy bezpośrednio od producentów, a nie z hurtu, gdzie towar czasem trochę przeleży – mówi szef. Właściciel stworzył i spisał zestaw norm obowiązują‑ cych w sklepie, m.in. dotyczących zachowań persone‑ lu i czystości. Dokument znajduje się u kierowniczki,
zgodnie z zaleceniami, ale nie jestem uzależniony od jednego dostawcy. Generalnie biorę od Tradisu, ale są także dostawcy lokalni, np. Sobik czy Mirex – mówi pan Bogusław. To jego trzeci sklep, a trudności – jak podkreśla – ro‑ sną z każdą następną placówką. – Więcej obowiąz‑ ków przechodzi na kierowników. W zasadzie to oni prowadzą sklepy: robią zamówienia, odbierają towar. Mam oparcie w moich ludziach. Gdyby tak nie było, nie pracowalibyśmy razem – tłumaczy. O swoim szefie w ciepłych słowach wypowiada się kierowniczka bielskiego Euro Sklepu, podkreślając fakt, że nigdy się nie denerwuje.
Dział alkoholowy jest przy wejściu, jednak pojedyn‑ cze butelki można znaleźć także na końcu sklepu, gdzie na podświetlanych standach stoją markowe trunki, typu Chivas Regal. Piwo także jest w dwóch miejscach. Takie ustawienie jest korzystne, jeśli w tym samym czasie odbywają się dwie promocje, np. Żywca i Tyskiego.
Klient lubi ręczną robotę
Klienci bielskiego Euro „kupili” półkę z produktami włoskimi, w tym z droższymi gatunkami oliwy z oliwek
Właściciel, przygotowując ofertę, nie zapomniał o klientach, którzy pracują na pobliskich budo‑ wach (wraz ze wzrostem temperatury, będzie ich w okolicy coraz więcej). To głównie z myślą o nich rozbudował półkę konserw, dbając również, by ceny były przystępne. Przykład: Konserwa Żołnierska, za którą zwykle trzeba zapłacić dobrze ponad 7 zł, w Euro kosztuje 6,20 zł. Czołówki regałów przeznaczone są głównie na pro‑ mocje i produkty ekologiczne, np. mąkę, muesli, soki. Pieczywo jest oferowane na dwóch regałach: osobno
Mimo że sklep ma charakter delikatesowy, utrzymuje średnią marżę na dość niskim poziomie 18‑20 proc.
Tekst i zdjęcia Hubert Wójcik
90
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
Intermarché w w Świdnicy
Intermarché w Galerii Świdnickiej zarządza Pani Dorota
Długa na kilkadziesiąt metrów, imponująca lada mięsno‑wędliniarska
Stoisko owocowo‑warzywne z systemem luster robi doskonałe wrażenie
KANDYDACI
Muszkieterki Market Roku
2014
z Dolnego Śląska
Mama wnosi wiedzę i doświadczenie, córka pasję i świeżość spojrzenia. Sieć daje silne wsparcie merytoryczne i organizacyjne. To główne źródła sukcesu supermarketów Intermarché w Świdnicy i Strzegomiu.
W
dniu, w którym Dorota i Jacek Trajder otwierali pierwszy market Intermarché w Świdnicy, ich córka Anika zdawała maturę. Zaraz po egzaminie dziewczyna pobiegła pomagać rodzicom w pracy, z własnej chęci, a na‑ wet wbrew ich protestom. Jednego dnia zdała dwa egzaminy dojrzałości. Dzisiaj pani Anika szefuje Intermarché Super, zlokali‑ zowanemu w centrum handlowym OK w Strzegomiu. Pani Dorota zarządza marketem mieszczącym się w Galerii Świdnickiej. Obie placówki, choć stanowią część rodzinnego biznesu, są formalnie odrębnymi przedsiębiorstwami i obie zgłosiły się do konkur‑ su Market Roku 2014. Ta w Strzegomiu rywalizuje w kategorii „duży sklep spożywczy”, a świdnicka w kategorii „sklep wielkopowierzchniowy”.
Bez taryfy ulgowej
Intermarché w Strzegomiu
Aby zostać przyjętym w szeregi Muszkieterów – tak nazywa się zrzeszenie niezależnych przedsiębiorców zarządzających supermarketami Intermarché i Brico‑ marché – trzeba przejść wieloetapowy proces rekrutacji i odbyć kompleksowe szkolenie. Kandydaci, będący dziećmi Muszkieterów, są oczywiście traktowani prio‑ rytetowo, ale bez taryfy ulgowej. Ich wnioski akcesyjne przyjmowane są w pierwszej kolejności, ale muszą oni spełnić wszelkie wymogi i ukończyć pełny cykl szkoleń, na takich samych warunkach, jak osoby z zewnątrz.
Na proces rekrutacji składają się spotkania o cha‑ rakterze szkoleniowo‑selekcyjnym, prowadzone w Polsce, a ostatecznej akceptacji kandydata doko‑ nuje komisja zezwoleń w Paryżu. Szkolenia trwają około pięciu miesięcy. Część teoretyczna obejmuje dosłownie wszystkie ważne aspekty funkcjonowa‑ nia sklepu, od zasad naboru pracowników, przez bieżące zarządzanie firmą, zagadnienia księgowe
Dorota (z prawej) i Anika Trajder mają szansę na laury w dwóch kategoriach w konkursie Market Roku 2014 jak psychologiczne aspekty zarządzania pracą per‑ sonelu, umiejętności interpersonalne czy nawet obycie w wystąpieniach publicznych. Tak gruntowne przygotowanie ułatwia skuteczne zarządzanie placówką. – Anika potrafi zastąpić w skle‑ pie każdą osobę, umie pracować na każdym stanowi‑ sku – podkreśla z dumą pani Dorota. – Dzięki dobrej znajomości specyfiki pracy na poszczególnych stano‑
Sklepy Muszkieterów to biznesy rodzinne – na przykładzie placówek w Świdnicy i Strzegomiu widać, że taki model doskonale się sprawdza i prawne, aż po merchandising, towaroznawstwo i marketing. Część praktyczna odbywa się głównie w sklepach sieciowych i w pewnym uproszczeniu polega na odbyciu stażu na wszystkich stanowi‑ skach pracy spotykanych w markecie. Praktykant otrzymuje zeszyt zadań, które musi zrealizować w trakcie szkolenia. Zaliczyć należy pracę przy ka‑ sie, na sali sprzedaży i w magazynie, ale szkoleni zdobywają też wiele „miękkich” kompetencji, takich
wiskach, jest w stanie kompetentnie kierować pracą personelu, stawiać adekwatne wymagania i właściwie oceniać wykonywanie zadań. To podstawa skuteczne‑ go zarządzania 50‑osobową załogą.
Perła w galerii handlowej
Zarządzany przez panią Dorotę supermarket w Gale‑ rii Świdnickiej robi wrażenie, jakby dopiero co został otwarty. Czystość, porządek i obfitość, to pierwsze
odczucia po wejściu na salę sprzedaży. Estetyczne, nowoczesne regały i meble, przyjazne oświetlenie, czytelne systemy informacji, szerokie i wygodne alejki, towar starannie ułożony na półkach, w sza‑ fach i ladach chłodniczych – to wszystko zachęca do wejścia i robienia zakupów. Klienci przyzwycza‑ jeni do pchania zdezelowanych, lepkich od brudu wózków – co niestety ma miejsce np. w niejednym łódzkim hipermarkecie – w świdnickim Intermarché muszą się czuć… delikatesowo. Także ci klienci wielu dyskontów, których irytuje przeciskanie się pomię‑ dzy paletami z ofertą promocyjną i wyszarpywanie towarów z opakowań zbiorczych, w świdnickim In‑ termarché odetchnęliby z ulgą. Utrzymanie wysokiego standardu ekspozycji i zato‑ warowania sali sprzedaży wymaga pracy licznego personelu. Sklep zatrudnia łącznie blisko 60 pracow‑ ników i ich krzątaninę widać wszędzie. A mają co robić, bo na ponad 1800 mkw. powierzchni market oferuje blisko 25 000 SKU. Słowem: jest wszystko i dla każdego. Z ogólnej oferty warto wyróżnić m.in. wyroby cukiernicze, szeroki wybór win i innych alko‑ holi czy znakomite słodycze paczkowane, dostępne wyłącznie w sieci Intermarché. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na dział mięsno ‑wędliniarsko‑garmażeryjny. Lada chłodnicza, o dłu‑ gości porównywalnej z typowym boiskiem typu „orlik”, wypełniona jest obficie wędlinami, serami, rybami oraz garmażerką. Przebojem są wędliny z własnej, przysklepowej wędzarni. Wielkim powo‑ dzeniem u klientów cieszą się też świeże mięso i drób z własnego rozbioru. Własne zaplecze kuchenne pro‑ dukuje na miejscu surówki, sałatki, pieczone wyro‑ by mięsne, pierogi, naleśniki i inne dania gotowe. – Jesteśmy właśnie w trakcie znacznego rozszerzania oferty garmażeryjnej. To towar wysokomarżowy, a przy tym przyciąga klientów i buduje renomę sklepu. Chce‑ my rozbudować ten dział, żeby przychodziła do nas cała Świdnica – wyjawia pani Dorota.
Market przy miejskim targowisku
Dysponujący salą sprzedaży o powierzchni około 800 mkw. sklep w Strzegomiu zlokalizowany jest w sąsiedztwie miejskiego targowiska, na które w każ‑ dą środę i sobotę z całej okolicy zjeżdżają klienci
Tłumy w 800‑metrowym sklepie w Strzegomiu gęstnieją w dni targowe
Popularność placówka zawdzięcza w znacznej mierze własnemu rozbiorowi mięsa i świetnym produktom z przysklepowej wędzarni
Takiej ekspozycji win nie powstydziłby się nawet dobry sklep specjalistyczny
m arket roku 2014 Tarnobrzeskie Delikatesy Sezam mają w pobliżu mocnych konkurentów – supermarkety sieci Intermarché i Frac
KANDYDAT
Osiedlowy sklep, Market Roku
2014
w którym cena jest mniej ważna
Piwo, mięso i wędliny – bez nich byt Delikatesów Sezam w Tarnobrzegu mógłby być zagrożony. Samo stoisko mięsno‑wędliniarskie odpowiada za 15 proc. obrotów placówki.
O
siedlowe Delikatesy Sezam przy ul. Wy‑ szyńskiego w Tarnobrzegu powstały przed dwunastu laty jeszcze jako tradycyjny sklep ladowy. Szybko jednak sieć Delikatesy Sezam przeko‑ nała się, że samoobsługa lepiej będzie odpowiadać oczekiwaniom lokalnej klienteli. Dorota Żyła, obec‑ nie kierowniczka tej placówki, pracująca w niej od sa‑ mego początku, wspomina, że już wówczas charakter osiedla zamieszkałego przez młode rodziny narzucił pierwsze poważniejsze zmiany organizacyjne. Jed‑ nak prawdziwa rewolucja nastąpiła, gdy przed kilku laty sieć została przejęta przez spółkę Nasz Sklep, należącą do grupy kapitałowej Specjał. – Organizacja
sklepu, układ regałów i lad chłodniczych, usytuowanie kas i stoiska alkoholowego, nowe miejsce na warzy‑ wa i owoce oraz inna lokalizacja półek z pieczywem zapewniły klientom lepszy dostęp do poszczególnych kategorii produktów. Dzięki zastosowaniu węższych niż dotychczas półek uzyskano szersze alejki, a tym samym łatwiej konsumentom sięgać po towar i przemieszczać się po sali sprzedaży – opowiada Dorota Żyła.
Markowe towary w szerokim wyborze
Tarnobrzeski sklep ma wymagającą konkurencję. W pobliżu funkcjonują, cieszące się doskonałą
Dziesięcioosobowa załoga do każdego klienta podchodzi indywidualnie
z okolicy. Market na tym korzysta. Podczas naszej sobotniej wizyty parking pękał w szwach, a sklep był dosłownie oblężony przez klientów. Liczny personel – łącznie market zatrudnia aż 50 osób! – uwijał się jak w ukropie, uzupełniając towar na półkach i obsługu‑ jąc kolejkę klientów na stoisku mięsno‑wędliniarskim. Brzuchaty mistrz masarski, pan Leszek, osobiście wykładał do szaf chłodniczych mięso i drób z wła‑ snego rozbioru i wieszał na hakach własnoręcznie
opinią, supermarkety Intermarché i Frac, wyróż‑ niające się nie tylko świetną organizacją sprzedaży, ale i bogatą ofertą produktów świeżych. W Delika‑ tesach Sezam wiedzą, że, choćby ze względu na mniejszą powierzchnię, nie będą w stanie takiej konkurencji w pełni sprostać. Dlatego też zdecy‑ dowano się na specyficzną politykę produktową i cenową, dostosowaną do możliwości i oczekiwań lokalnej społeczności. Niekoniecznie więc liczy się najniższa cena, marek własnych jest stosunkowo niewiele. Dominują produkty brandowe. – Młode rodziny zamieszkujące osiedle to w większości ludzie dość zasobni i poszukujący markowych produktów
Na stoisku mięsno‑wędliniarskim nie brakuje produktów z lokalnych masarni
wyprodukowane wędliny. Po sali sprzedaży niestru‑ dzenie krzątała się pani Anika, pilnująca każdego szczegółu zatowarowania i na bieżąco zarządzająca pracą ekspedientek. Frekwencja musi być satysfakcjonująca także w dni nietargowe, skoro średnio market odwie‑ dza około 12 000 klientów tygodniowo. Swoją popularność sklep zawdzięcza w znacznej mierze własnemu rozbiorowi mięsa i – przede wszystkim
– świetnym produktom z przysklepowej wędzarni, czego potwierdzeniem jest fakt, że w dwóch edy‑ cjach wewnętrznego konkursu sieci Intermarché o „Kryształowy Tasak” otrzymali łącznie aż pięć wyróżnień. Anika Trajder samodzielnie zarządza marketem w Strzegomiu dopiero od kilku miesięcy, ale już widać, że świetnie nadaje się do nowej roli. – Mama przekazała mi świetnie zorganizowane
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
91
SPECJAł zapewnił pracownikom system szkoleń, dzięki któremu jakość obsługi wyraźnie się poprawiła w dużym wyborze. Dlatego nasza oferta obejmuje aż 5000 SKU – kontynuuje Dorota Żyła. Kierowniczka przyznaje, że najlepiej sprzedają się wędliny i piwo, dlatego szczególną uwagę przy‑ wiązuje do zawartości lady mięsno‑wędliniarskiej. W ofercie są produkty z lokalnych małych masarni, chociaż nie brak także wyrobów ogólnopolskich potentatów. W efekcie stoisko mięsne odpowiada za około 15 proc. przychodów sklepu.
4500 klientów tygodniowo
Wejście Delikatesów Sezam w struktury Naszego Sklepu okazało się dla placówki ważne jeszcze z jed‑ nego powodu. Nowy operator zapewnił pracow‑ nikom taki system szkoleń, dzięki któremu jakość obsługi wyraźnie się poprawiła. Dziesięcioosobowa załoga, legitymująca się wieloletnim doświadcze‑ niem w handlu, potrafiła doskonale wykorzystać uzyskaną wiedzę. Dorota Żyła podkreśla, ze obecnie każdy klient traktowany jest indywidualnie, zaś jego potrzeby i oczekiwania personel stara się jak najlepiej zaspokoić. A jednocześnie doradzić, porozmawiać i tym samym pozyskać kolejną porcję wiedzy o tym, co w sklepie można jeszcze poprawić. Dzięki temu wprowadzono także swoisty rodzaj sprzedaży na zamówienie. W ofercie Delikatesów Sezam znajdują się produkty garmażeryjne dostarczane przez pro‑ ducentów w niewielkich ilościach, po uprzednim ich zamówieniu przez klientów placówki. Podjęte wspólnie ze spółką Nasz Sklep działania szybko zaczęły przynosić efekty. Liczba klientów stale rośnie i obecnie odwiedza tarnobrzeską pla‑ cówkę prawie 4500 osób tygodniowo. Tekst i zdjęcia Witold Nartowski
Kierowniczka placówki Dorota Żyła uważa, że współpraca z siecią Nasz Sklep leży u podstaw sukcesu
przedsiębiorstwo i wiele mnie nauczyła. Bardzo się staram, aby być nie gorsza od niej – deklaruje z za‑ pałem młoda menedżerka. – Anika radzi sobie świet‑ nie, w niektórych kwestiach już jest lepsza, ma świeże spojrzenie, wiele zapału, wprowadza różne innowacje i ciężko pracuje. To super, że można dzieciom przekazać biznes! – cieszy się dumna mama. Tekst i zdjęcia Konrad Kaszuba
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134) REKLAMA
92
KANDYDAT
Uwagi krytyczne Market Roku
2014
są w Rakszawie mile widziane
Przy wejściu do sklepu SPAR w niewielkiej Rakszawie ustawiono urnę, do której klienci mogą wrzucać swoje uwagi. I robią to. Opinie są różne, nie tylko pozytywne. Te krytyczne wydają się najważniejsze, ponieważ dzięki nim można usunąć ewentualne niedociągnięcia.
A
by zapewnić sobie lojalność klientów, nie wystarczy uprzej‑ ma obsługa i dobre zaopatrzenie sklepu – nieodzowna jest szeroko pojmowana uczciwość: w kształtowaniu cen, orga‑ nizowaniu promocji, sposobie prezentacji towaru na półkach. Takie zasady przyświecają Marii i Janowi Kucom, właścicielom sklepu SPAR w Rakszawie, nieopodal Rzeszowa.
Postawili na handel
Państwo Kucowie zajęli się handlem detalicznym ponad 20 lat temu. On wcześniej pracował w jednym z okolicznych zakładów przemy‑ słowych, ona, z wykształcenia ekonomistka, właśnie kończyła urlop macierzyński. – Był początek lat 90. i w powstałych wówczas nowych warunkach ekonomicznych trzeba było poszukać własnej drogi i źródła utrzymania. A ponieważ trafiła się akurat możliwość przejęcia sklepu po gminnej spółdzielni, zdecydowaliśmy się zaryzykować. A potem tak się już potoczyło, że handel pozostał naszym głównym zajęciem po dzień dzisiejszy – wspomina Maria Kuca.
Przy unijnym wsparciu
Przez wiele lat Kucowie prowadzili placówkę spożywczą we współpracy z siecią Nasz Sklep. Gdy jednak przed ponad dwoma laty zapadła decy‑ zja o budowie dużego i nowoczesnego marketu, postanowili poszukać innego partnera. Wybór padł na sieć SPAR, która właśnie rozpoczynała działalność na Podkarpaciu, wprowadzana na ten teren przez Grupę Bać‑Pol. – Teoretycznie warunki współpracy były nieco trudniejsze. Uczest‑ nictwo w sieci Nasz Sklep nie wiązało się z prawie żadnymi kosztami, podczas gdy w przypadku SPAR‑a musimy odprowadzać do sieci procent od obrotu. Jednak kształt wizualny sklepu i pozycja rynkowa sieci bardziej odpowiadały koncepcji obiektu, jaki chcieliśmy wybudować. Tym bardziej że w planach była placówka klasy supermarketu, podczas gdy Nasz Sklep to raczej mniejsze punkty handlowe – opowiada Maria Kuca. Zanim jednak formalnie przystąpili do sieci, konieczne było wybudo‑ wanie wymarzonego sklepu. A na to potrzebowali dużo pieniędzy. Zdecydowali się więc na skorzystanie z możliwości, jakie dają środki z Unii Europejskiej. Złożyli wnioski i uzyskali dofinansowanie w ra‑ mach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. – Sieć wsparła nas przede wszystkim w przygotowaniu wizualizacji obiektu, w jego orga‑ nizacji i działaniach reklamowych, jednak największe koszty związane z budową musieliśmy pokryć sami – kontynuuje pani Maria.
Umieją słuchać
Licząca 7600 mieszkańców gmina Rakszawa zyskała supermarket, jakiego nie powstydziłyby się nawet duże miasta. Zlokalizowany w centrum wsi sklep liczy prawie 600 mkw. powierzchni handlo‑ wej i oferuje niespełna 15 000 produktów oraz zatrudnia 19 osób. Robi imponujące wrażenie. Jasny i przestronny, z doskonale
Maria Kuca, współwłaścicielka sklepu SPAR w Rakszawie na pierwszym miejscu w kontaktach z klientami stawia uczciwość
Takiego sklepu nie powstydziłyby się nawet duże miasta wyeksponowanymi i oznaczonymi produktami oraz bogatym i zróżni‑ cowanym asortymentem, jest odwiedzany przez ponad 7000 klientów tygodniowo. A to oznacza, że średnio każdy mieszkaniec gminy co najmniej raz w tygodniu robi zakupy u Kuców. O sukcesie placówki decydują nie tylko zaopatrzenie, czystość i po‑ rządek oraz przejrzystość ekspozycji. – Podstawowym zadaniem, jakie przed sobą postawiliśmy, jest jakość usług. Klient nie może mieć wrażenia, że promocja służy tylko przyciągnięciu go do sklepu. Pracujące u nas dziewczyny rozmawiają z ludźmi, pytają o ich oczekiwania, umieją słuchać – opowiada właścicielka sklepu.
Lokalne produkty lubiane
Ogromne znaczenie w ofercie sklepu mają produkty lokalne. Dlatego też dostawy z Bać‑Polu, głównego partnera handlowego, odpowiadają zaledwie za około 50 proc. zaopatrzenia. Resztę detaliści organizują sami w oparciu o wiedzę o rynku i potrzebach klientów. Współpracują więc z miejscowymi mniejszymi dostawcami. Mięso i wędliny dowozi m.in. firma Czarne Głowiak, czy dostawcy z Markowej, gdzie produkowa‑ ne są ponoć najsmaczniejsze wędliny w okolicy. Podobnie jest z innymi produktami świeżymi. Nawet nabiał pochodzi nie tylko z Bać‑Polu, ale i łańcuckiej firmy Smak Service. Mali dostawcy zapewniają bowiem szybkie zaopatrzenie z dnia na dzień pod bardzo precyzyjnie określone potrzeby. Główny partner dostarcza produkty dwa razy w tygodniu. – Szczęśliwie Bać‑Pol nie narzuca nam obowiązku korzystania z jego usług. Musimy mieć na półkach jedynie marki własne sieci oraz oczywiście realizo‑ wać promocje zawarte w sieciowych gazetkach. Poza tym dostaliśmy pełną swobodę w kształtowaniu zaopatrzenia sklepu i w pełni z niej korzystamy. Bez tego nie bylibyśmy w stanie sprostać oczekiwaniom klientów – pod‑ sumowuje Maria Kuca. Tekst i zdjęcia Witold Nartowski
Połowa produktów, m.in. owoce i warzywa, pochodzi od lokalnych dostawców
PO GODZINACH
Krzyżówka z marką HIT
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
93
Nazwa i adres sklepu Imię i nazwisko
Telefon kontaktowy
Powierzchnia sklepu w mkw.
Pieczątka sklepu
Czy sklep posiada kocesję na sprzedaż alkoholu? zaznacz właściwą rubrykę
POZIOMO: 1. człowiek interesu, kupiec 6. lokal do sprzedaży towarów 8. sprzedaż w dużych ilościach 9. egzekwowanie należności, opłat 10. miesięczna cząstka długu 12. wiosenny wypęd owiec na pastwiska górskie 14. źródło metalu 15. kontroler, inspektor 16. 12 sztuk
17. walcowaty element zegarka 18. kolczaste drzewo liściaste 20. jaskinia 22. Modrzejewska lub Marusarzówna 24. dom gier hazardowych 26. w parze z Flipem 28. słynny brazylijski piłkarz 29. zwiewny szal przy kapeluszu 30. życiodajny gaz 33. odpowiada w górach 34. mahometanizm
35. zabytkowy mebel 36. rutyniarz 37. notarialny dokument 38. pewna ilość pieniędzy, kwota PIONOWO: 1. sklep wielkopowierzchniowy 2. kupujący 3. we Włoszech przed euro 4. rzeczne niebezpieczeństwo 5. zespół cech psychicznych człowieka
6. taktyk 7. naklejka na butelce 11. promocja własnej osoby 13. obniżana przy wyprzedaży 19. kodów kreskowych – w kasie 21. zdolność szybkiego reagowania 23. zaliczka na poczet należności 25. stolica polskiej piosenki 27. mowa niewiązana 31. król zwierząt 32. podatek od towarów i usług
Rozwiązanie poprzedniej „Krzyżówki z marką Velvet” brzmi: „Odkryj miękkość w najczystszej postaci” A oto laureaci: Agnieszka Burlaga, Sklep Spożywczo-Przemysłowy – Dolsk • Ewa Kasprzyk, Sklep Spożywczo-Przemysłowy – Niechanowo Jacek Mrozek, Sklep Spożywczo-Przemysłowy Sezam – Opatów • Krystyna Niezbecka, Sklep Spożywczo-Przemysłowy – Ręczno • Magdalena Reszka, PHU Smakosz – Łąg
ROZ WIĄŻ
x3
I WYGR AJ!
* Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych przez Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o., zgodnie z ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, DzUst. nr 133 poz. 883.
Na trzy osoby, które jako pierwsze prześlą do nas drogą pocztową prawidłowe hasło, czekają atrakcyjne nagrody: po dwa kartony markiz HIT (sezonowe smaki). Na odpowiedzi (z dopiskiem „Krzyżówka z marką HIT”) czekamy do 30 kwietnia 2014 roku (decyduje data stempla pocztowego). Prosimy o podanie pełnej nazwy sklepu, dokładnego adresu, numeru telefonu oraz adresu e-mail. Nasz adres: „Wiadomości Handlowe” ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na pytanie i odpowiedź wysłać na poniższym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
O
Wiadomości Handlowe 4/2014 (134)
TYM SIĘ MÓWI
Aktorki Joanny Koroniewskiej, która poprowadziła konferencję poświęconą wprowadzeniu do sprzedaży Fruktajlu, nie trzeba było zachęcać do podzielenia się swoją opinią na temat tego produktu. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania zachwalała dziennikarzom tę unikatową przekąskę na bazie owoców. – Jest naturalna, nie zawiera cukru, syci i świetnie smakuje. Dla mnie to doskonała przekąska, a lubię podjadać – opowiadała. Od strony handlowej o Fruktajlu opowiedziała Dagmara Gąsiorek, junior brand manager z firmy Maspex Wadowice, właściciela marki Tymbark, w obrębie której pojawiła się nowość. Podkreśliła, że Fruktajl jest już dostępny w większości
sieci handlowych, a obecnie firma buduje dystrybucję w mniejszych sklepach. W marcu ruszyły działania wspierające sprzedaż produktu – kampania potrwa aż do połowy maja. Oferowany w czterech wersjach smakowych Fruktajl (banan-truskawka, ananas-kokos, brzoskwinia-mango i śliwka-jabłko) pozycjonowany jest w nowym segmencie koktajli owocowych. Dagmara Gąsiorek przekonuje, że skierowany głównie do młodych kobiet niskokaloryczny produkt ma konkurować z batonami czy chipsami. Fruktajl nie wymaga przechowywania w warunkach chłodniczych – najlepiej eksponować go wśród soków o małych pojemnościach. (ATE) Fot. Maspex Wadowice
Fot. Hochland Polska
Fruktajl, nowa owocowa przekąska
Joanna Koroniewska z werwą przedstawiła dziennikarzom zalety Fruktajlu
Ślepy test: czy Anna Głogowska i siedzący obok niej Rafał Maserak rozpoznali smak suszonych malin i wiśni w syropie? Dali radę, choć łatwo nie było!
Wiosenne spotkanie z Almette Fruit Wprowadzenie do sprzedaży kolejnych wariantów Almette Fruit – owocowych serków Almette – było pretekstem do inspirującego spotkania w stołecznej restauracji Żurawina. Warsztaty kulinarne, na które producent Almette, firma Hochland Polska regularnie zaprasza dziennikarzy i blogerów, poprzedził tym razem pokaz tańca w wykonaniu Anny Głogowskiej i Rafała Maseraka. Energiczna salsa oraz ogniste tango w wykonaniu mistrzowskiej pary nagrodzono gromkimi brawami. Równie ciepło przyjęto Davida Gaboriauda – trenera kuchni francuskiej, który poprowadził część kulinarną. Pod jego okiem powstały trzy desery na bazie Almette Fruit. Spotkanie poprowadziła Katarzyna Pakosińska, aktorka kabaretowa, która wraz z Jackiem Wyrzykiewiczem z Hochland Polska opowiadała o właściwościach owoców wykorzystanych w serkach. Na serię Almette Fruit składają się trzy owocowe kombinacje: gruszka i jabłko, wiśnia i żurawina oraz jagoda i malina. (ATE)
Do Grycana na lody i kawę
Połączenie tradycyjnego smaku, znanego od pokoleń i odrobiny szaleństwa – to mieszanka, które powinna zaskoczyć. I zaskakuje, tak w każdym razie poczuli się uczestnicy premierowej odsłony nowego smaku Ballantine’s Brasil, jaka odbyła się w warszawskim klubie Iguana Lounge. Przed futbolowym mundialem zacna whisky z aromatycznym dodatkiem limonki może się stać podstawą kilku ciekawych drinków. Na spotkaniu przekonywał o tym dziennikarzy globalny ambasador marki Ballantine’s, Szkot z krwi i kości, ubrany w narodowy kilt, Ken Lindsay. Niedowiarkami zajęli się mistrzowie brazylijskiej capoeiry, a na finał pojawiły się przepiękne tancerki z grupy Samba Ary i przekonywać nie było już kogo. (AU)
Elżbieta i Zbigniew Grycanowie przez 20 lat mieli markę Zielona Budka, od lat 10 sprzedają lody pod swoim nazwiskiem. Wraz z córką Małgorzatą zaprosili dziennikarską brać do willi Foksal w Warszawie, gdzie opowiadali o swoim koronnym przedsięwzięciu – sieci lodziarnio-kawiarni. Rodzina ma obecnie 124 placówki w całej Polsce, a ile będzie ich do końca roku, tego nie wie dokładnie nawet sam właściciel. Zbigniew Grycan zaznacza bowiem, że pojawiają się one tam, Elzbieta i Zbigniew Grycanowie wraz z córkami gdzie nadarza się właściwa okazja, dobra lokalizacja, odpowiedni lokal i solidni ludzie. Powoli, ale z sensem – tak powstają lodziarnie, gdzie można też spróbować palonej specjalnie dla Grycanów włoskiej kawy, deserów opartych na blisko 60 smakach lodów (od kwietnia pojawi się comiesięczna promocja konkretnego smaku) i bajecznych rurek z bitą śmietaną od lat wytwarzanych ręcznie. Dziennikarze mogli tego wszystkiego popróbować. Frekwencja była odpowiedzią na pytanie, czy im smakowało… (AU)
Fot. Grycan
Fot. Ballantine’s
Ballantine’s Brasil debiutuje
Wiosenna akcja Tesco z Pelé Sieć Tesco zachęca Polaków do uprawiania sportu, oferując z 70-proc. zniżką ponad pół miliona piłek i akcesoriów sygnowanych przez ambasadora akcji, Pelego. Trzykrotny Mistrz Świata w piłce nożnej z reprezentacją Brazylii zainicjował akcję 26 marca na stadionie warszawskiej Legii. Od tego dnia za każde 20 zł wydane w Tesco klienci otrzymują specjalne znaczki. Po zebraniu 20 (lub 15 dla posiadaczy karty Clubcard)
Fot. Tesco Polska
Tesco zaoferuje klientom przeszło pół miliona piłek i akcesoriów z ponad 70-proc. zniżką
będą mogli kupić piłki w dwóch rozmiarach lub plecak za 30 proc. nominalnej ceny. Sprzęt z limitowanej autorskiej kolekcji Pelé dostępny jest na wyłączność w sklepach Tesco. Promocja będzie obowiązywać do 13 lipca br., czyli do dnia rozegrania finału Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, które w czerwcu rozpoczną się w Brazylii. Legendarny piłkarz, zdobywca 626 goli w 669 meczach, tłumaczył w Warszawie, dlaczego warto być aktywnym fizycznie: – Sport może zmienić nasze życie, nieważne, kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Tylko niektórzy zdobędą sławę i odniosą sukces, ale na pewno dzięki uprawianiu sportu wszyscy możemy prowadzić zdrowy i aktywny tryb życia. Tesco przygotowało też aplikację na urządzenia mobilne, dzięki której użytkownicy będą mogli rywalizować w czterech różnych konkurencjach, zamieszczając swoje rekordy na międzynarodowej tablicy wyników i porównując je z reprezentantami innych krajów. (AU)
Le Petit Marseillais już w Polsce!
Od lewej: Magdalena Tarnas i Elżbieta Klein (obie z Johnson & Johnson), Maia Sobczak (gość specjalny), Katarzyna Branny (Johnson & Johnson), Agnieszka Cegielska prowadząca konferencję oraz Magda Bulera-Payne, PR Le Petit Marseillais
Ta wiadomość ucieszy wiele Polek, które do tej pory w kosmetyki Le Petit Marseillais zaopatrywały się przy okazji wyjazdów do Francji – kultowa, znana od lat także i w Polsce marka, jest już dostępna na naszym rynku. Jej dystrybutor, firma Johnson & Johnson, buduje dystrybucję i w kanale nowoczesnym, i tradycyjnym. Produkty z pewnością przypadną za to do gustu wielu konsumentom, choćby dlatego, że wyjątkowo pachną. Na przebój zapowiada się żel pod prysznic Le Petit Marseillais Kwiat Pomarańczy. (ATE)
PO G O D Z I NAC H
HANDEL W PRL
1982
Pismo bezpłatne dla handlu www.wiadomoscihandlowe.pl WYDAWNICTWO GOSPODARCZE Sp. z o.o. Redakcja WIADOMOŚCI HANDLOWE ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, 02-739 Warszawa tel./fax (22) 549 94 50
1980
Członek grupy wydawniczej LPV Media GmbH (European Professional Publishing Group) Dyrektor Zarządzający Paweł KAPUŚCIŃSKI tel. (22) 549 94 52, kom. 694 321 551 pk@wiadomoscihandlowe.com.pl Z-ca Dyrektora Zarządzającego Redaktor Naczelny Grzegorz SZAFRANIEC kom. 519 042 657, 501 026 973 redaktor@wiadomoscihandlowe.com.pl gszafraniec_wiadomoscihandlowe@wp.pl
Targowisko w Szczytnie: u „badylarza” towar zawsze najświeższy
1982
Z-ca Redaktora Naczelnego Anna TERLECKA, kom. 519 042 658 anna.krezlewicz@wiadomoscihandlowe.com.pl
Delikatesy Spożywcze przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie – ekspedientki ledwie widać zza kas…
Redaktor Hubert WÓJCIK, kom. 519 042 659 hubert.wojcik@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Sebastian SZCZEPANIAK, kom. 519 042 660 sebastian.szczepaniak@wiadomoscihandlowe.com.pl
1983
Redaktor Wojciech CHEŁCHOWSKI, kom. 519 042 671 wojciech.chelchowski@wiadomoscihandlowe.com.pl
Giełda samochodowa na Okęciu: same „nówki sztuki – nie śmigane”
Redaktor Witold NARTOWSKI kom. 606 107 785, witold.nartowski@gmail.com
1983
DZIAŁ SPRZEDAŻY: Z-ca Dyrektora Zarządzającego Dyrektor Działu Sprzedaży Iwona SZWAN tel. (22) 549 94 55, kom. 519 042 661 iwona.szwan@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik ds. Kluczowych Klientów Brygida MIĘKUS kom. 519 042 663, 505 549 992 brygida@wiadomoscihandlowe.com.pl
Fot. Stefan Zubczewski
Sklep sprzedaży pomocniczej GS Ruciane-Nida w Krzyżach oferował m.in. smalec na wagę Gigantyczna kolejka przed spółdzielczym sklepem na zakopiańskich Krupówkach
INDEX FIRM
A ABC 86 Agros-Nova 49, 51, 61-63, 82 Aldi 29, 75 Aldik 20 Alma Market 69, 75 Ambra 54 Apsys Polska 14 Auchan Polska 13, 27, 33
Coca-Cola Poland Services 12 FoodCare 78 Colgate-Palmolive Poland 42 Freshmarket 30 Coty Polska 74 Czerwona Torebka 22, 24, 27 G GK Specjał 29, 32, 91 D Gold Drop 42, 44, 45 Danone Polska 82, 85 Gourmet Foods 85 Dayli Polska 22 Groszek 16, 37, 86 Delia Cosmetics 45 Grupa BGK 52, 82 Delikatesy Centrum Grupa INCO 41, 85 20, 26, 86 Grupa Kofola 62 B Delikatesy Cezar 12 Grupa Nordis 68 Bać-Pol 32, 92 Delikatesy Premium 20 Grupa Polskich Sklepów Bahlsen Polska 31 Delikatesy Sezam 91 Passa 32 Balcerzak i Spółka 46, 72, 74 Delima 24 Grupa Żywiec 52, 56 Barilla Poland 52 Delko 32, 41 Grycan – Lody od Pokoleń Biedronka 13, 24, 27, 29, 35 Diageo Polska 56 66, 68, 94 Bracia Urbanek 51 Dramers 42, 45 Gurlex Polska 54, 56 Bros 43 Drogerie Jasmin 41 Browar Kormoran 53 H Browar Namysłów 53, 62 E Hebe 44 Brown-Forman Polska E.Leclerc 27 Henkel Polska 56, 74 Edeka 75 41, 42, 44, 45, 74, 84 Elde 24 Herbapol-Lublin C Energizer Group Polska 60, 61, 63, 85 Carlsberg Polska 53, 54 40, 44, 45 Hochland Polska 83-85, 94 Carrefour Polska 33, 75 Euro Sklep 89 Hoop Polska 60, 63, 84 CEDC 21, 56 Eurocash 14, 16, 24 Hortex Holding 60, 62 Cedrob 46 Eurocosmetics 44 Chata Polska 9, 13, 74 I Chipita Poland 52 F Indykpol 35, 47, 74, 83 Coca-Cola HBC Polska Ferrero Polska Intermarché 58, 59 4-7, 81, 84 24, 27, 29, 90
J Jantoń 54 Jeronimo Martins (Polska) 20, 44 Johnson & Johnson Polska 94 Jurajska Spółdzielnia Pracy 60 Jutrzenka Colian 4, 33, 48, 62, 82, 85 K Karlovarské minerálni vody 59 Kaufland Polska 24, 27, 33 Kilargo 68 Kompania Piwowarska 4, 53-56, 74, 82, 83 Kosmeteria – Eksperci Urody 9 Krajowa Unia Producentów Soków 85 L Lakma Strefa 42, 44 LD Holding 24 Lewiatan Holding 26, 29 Lidl Polska 7, 20, 27, 74 Limito 75, 81 Livio 24 L’Oréal Polska 45 LOTTE Wedel 70, 85
M Madej Wróbel 48, 72, 82 Makarony Polskie 76 Makro Cash & Carry 23, 26, 32, 58 Małpka Express 13 Marcpol 27, 75 Mars Polska 76 Marspol 32 Maspex Wadowice 15, 52, 62, 83, 84, 94 Maxima Grupė 20 McCormick Polska 50, 51 Metsä Tissue Krapkowice 13, 44, 45 Millano 70 Mondelez Polska 70 Müller Dairy Polska 81 MV Poland 56 N Nasz Sklep 20, 24 Nestlé Polska 4, 23, 50, 67, 68, 74, 76, 81 Netto 24 NIVEA Polska 11, 17, 44, 45 O OBI 9 Odido 26, 87 Oshee Polska 58
P P.P.L. Koral 5, 18, 19, 64, 65, 67, 68 Pamapol 83 Pamso 47 Partner in Pet Food Polska 5, 76, 77, 84 Paulig Coffee Poland 1, 5, 80, 81, 83 Pernod Ricard Polska 5, 29, 54, 56, 78 PGD 32 PHUP Gniezno 29 Piotr i Paweł 20, 27, 75, 88 Podravka Polska 49, 85, 93 Polomarket 29, 33 Polska Izba Handlu 85 Posti 60 Praktiker 9 Premium Distributors 14 Premium Rosa 62 Procter & Gamble DS Polska 85 Prymat 50 PSS Społem 16, 68, 86, 87 Pupil Foods 77, 82 R Rabat Detal 9 Regionalna Grupa Detaliczna 12 RetPro 85 Rossmann 24, 41
S S.C. Johnson 42, 43, 74 SABMiller 52 Sarantis Polska 28 Scandinavian Tobacco Group Polska 79 Selgros Cash & Carry 9 Sieć 34 – 24 Sklep Polski 29 Sokołów 34, 48, 72, 73, 74, 85 SPAR 43, 92 Spectrum Brands 84 Spółdzielnia Pracy Muszynianka 57, 58 Spomlek 7 Stock Polska 56 Stokrotka 10, 24, 74 Storck 70 Stowarzyszenie Polska Wódka 85
U Unilever Polska 2, 3, 12, 42, 49, 51, 66, 81, 96, 97, 98 United Biscuits 81 Ustronianka 5, 58, 59, 60, 62, 81 V Vobro 70 W Wawel 69, 70, 85 Wrigley Poland 36, 39 WSP Społem Kielce 51, 74 Wytwórnia Wódek i Spirytusu w Toruniu 54, 56
Z Zakłady Chemiczne Unia 38, 40, 42, 45, 50 T Zbyszko Company Tago PPC Tadeusz 5, 9, 60, 84 Gołębiewski 69, 71, 81 Zielona Budka 67, 68, 94 Tarczyński 5, 37, 72 ZL Nałęczów 58 Tchibo Warszawa 85 ZM Henryk Kania 72, 74 Tesco Polska 7, 22, 24, ZM Łmeat-Łuków 47 29, 41, 69, 75, 94 ZM Pamso 47 Tobacco Trading International ZT Bielmar 37 Poland 79 Top Market 20 Ż Topaz 20 Żabka Polska 30, 71 Tradis 89 Żółty Cesarz 29
Kierownik ds. Kluczowych Klientów Daria MULART kom. 519 042 664 daria.mulart@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik ds. Kluczowych Klientów Michał SZOLC kom. 519 042 662, tel. (22) 549 94 55 michal.szolc@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik ds. Konferencji i Eventów Małgorzata WOJTAŚ kom. 519 042 665, 502 454 552 malgorzata.wojtas@wiadomoscihandlowe.com.pl Specjalista ds. Konferencji i Eventów Justyna TRZMIEL tel. (22) 549 94 50, kom. 519 042 655 info@wiadomoscihandlowe.com.pl Specjalista ds. Dystrybucji i Promocji Renata BILSKA kom. 519 042 656 renata.bilska@wiadomoscihandlowe.com.pl Opracowanie graficzne i DTP: studio.dtp@o2.pl Druk: Quad/Graphics Europe Nakład: 80 000 egz.
Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca oraz zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, może odmówić ich przyjęcia bez podawania przyczyn. © Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie artykułów w całości lub we fragmentach bez zgody wydawcy zabronione
Nr 4 (134) KWIECIEÑ 2014
PISMO BEZP£ATNE
www.wiadomoscihandlowe.pl
a t s o r p t s e j Radość
ć ś o w o N
bigmilk.pl
ISSN 1643-8787
Nak³ad: 80 000 egz.