Nr 6-7 6-7 (136) (136) CZERWIEC-LIPIEC CZERWIEC-LIPIEC 2014 2014 Nr
PISMO BEZPŁATNE BEZP£ATNE PISMO
www.wiadomoscihandlowe.pl www.wiadomoscihandlowe.pl
ISSN 1643-8787 1643-8787 ISSN
Nak³ad: 80 80 000 000 egz. egz. Nakład:
NOWE PRZEPISY już jesienią
Koniec kosztownEGO
i uciążliwEGO metkowania Odejście od obowiązku indywidualnego oznaczania towarów z pewnością ułatwi detalistom życie. I to właśnie planuje zrobić resort finansów. Zmiany mogą zacząć obowiązywać już po wakacjach.
Z
Oczywiście nie oznacza to, że sprzedawca został zwolniony z obowiązku informowania o cenach powyższych produktów. Powinien on zadbać, by ceny pojawiły się na etykietach (przywieszkach) trwale złączonych z tymi to‑ warami lub w cennikach albo katalogach, do których kupujący ma bezpośredni wgląd.
ze spełnieniem wymogu informowania o ce‑ nie jest w ich przypadku oznaczenie towaru kodem kreskowym. Muszą być przy tym jed‑ nak spełnione następujące warunki: towary nieoznaczone ceną zostaną opa‑ trzone wywieszkami, na których znajdą się informacje wskazujące nazwy handlowe,
Za niestosowanie się do nowych regulacji grozić będzie kara w wysokości do 20 000 zł Innymi słowy, obecnie tak naprawdę każdy produkt kosztujący powyżej 5 zł powinien mieć metkę, jeśli nie bezpośrednio nalepioną na opakowanie, to przynajmniej połączoną z produktem w inny sposób.
Inaczej w dużych sklepach
Ponieważ w dużych sklepach samoobsługo‑ wych oblepienie wszystkich towarów metkami byłoby fizycznie niewykonalne, równoznaczne
Fot. Hubert Wójcik
godnie z art. 12 ustawy o cenach z 5 lip‑ ca 2001 roku towar przeznaczony do sprzedaży detalicznej oznacza się ceną w taki sposób, aby klient nie miał wątpliwości, ile kosztuje dany produkt. Przepisy precyzują‑ ce zasady metkowania określa rozporządze‑ nie Ministra Finansów z 10 czerwca 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad uwidacznia‑ nia cen, według którego towar powinien być oznaczony metką z ceną bezpośrednio na opakowaniu. Od tej zasady wprowadzono jednak kilka wyjątków dla: produktów o małych gabarytach; tzw. towarów masowych, czyli odmierza‑ nych lub odważanych podczas sprzedaży w obecności kupującego; towarów żywnościowych, niepakowanych i sprzedawanych na sztuki; artykułów spożywczych, których termin przydatności do spożycia albo data mini‑ malnej trwałości upłynie w ciągu najbliższej doby, licząc od momentu ich wystawienia na sprzedaż; towarów dystrybuowanych przez automaty vendingowe; produktów w cenie wyższej niż 5 zł.
Metki na opakowaniach to wciąż powszechny widok w małych sklepach
ceny oraz jednostki miar, a w przypadku towarów podobnych – nazwę producen‑ ta i inne informacje umożliwiające nie‑ budzącą wątpliwości identyfikację ceny z towarem; na każde rozpoczęte 400 mkw. powierzchni sprzedaży ma przypadać co najmniej je‑ den czytnik (nie uwzględniając skanerów zainstalowanych w kasach), który umoż‑ liwi odczytanie ceny na podstawie kodu kreskowego; masa lub objętość towaru nieoznaczone‑ go ceną nie może przekraczać 5 kg lub 5 litrów; pracownicy obsługi wyodrębnionych stoisk lub działów zostaną zobowiązani do odczy‑ tu ceny towaru na podstawie kodu kresko‑ wego na każde życzenie kupującego; cena towaru odczytana na podstawie kodu kreskowego nie będzie wyższa od ceny uwidocznionej na półce; na wyświe‑ tlaczu z czytnika będzie widoczna nazwa produktu, tak aby kupujący nie miał wąt‑ pliwości, że wyświetlona cena dotyczy konkretnego wyrobu. Dalszy ciąg na stronie 8
WH136_WINIETA_POD SKRZYDLO.indd 2
2014-06-17 15:58:45
Nr 6-7 (136) CZERWIEC-LIPIEC 2014
PISMO BEZPŁATNE
www.wiadomoscihandlowe.pl
ISSN 1643-8787
Nakład: 80 000 egz.
NOWE PRZEPISY już jesienią
Koniec kosztownEGO
i uciążliwEGO metkowania Odejście od obowiązku indywidualnego oznaczania towarów z pewnością ułatwi detalistom życie. I to właśnie planuje zrobić resort finansów. Zmiany mogą zacząć obowiązywać już po wakacjach.
Z
Oczywiście nie oznacza to, że sprzedawca został zwolniony z obowiązku informowania o cenach powyższych produktów. Powinien on zadbać, by ceny pojawiły się na etykietach (przywieszkach) trwale złączonych z tymi to‑ warami lub w cennikach albo katalogach, do których kupujący ma bezpośredni wgląd.
ze spełnieniem wymogu informowania o ce‑ nie jest w ich przypadku oznaczenie towaru kodem kreskowym. Muszą być przy tym jed‑ nak spełnione następujące warunki: towary nieoznaczone ceną zostaną opa‑ trzone wywieszkami, na których znajdą się informacje wskazujące nazwy handlowe,
Za niestosowanie się do nowych regulacji grozić będzie kara w wysokości do 20 000 zł Innymi słowy, obecnie tak naprawdę każdy produkt kosztujący powyżej 5 zł powinien mieć metkę, jeśli nie bezpośrednio nalepioną na opakowanie, to przynajmniej połączoną z produktem w inny sposób.
Inaczej w dużych sklepach
Ponieważ w dużych sklepach samoobsługo‑ wych oblepienie wszystkich towarów metkami byłoby fizycznie niewykonalne, równoznaczne
Fot. Hubert Wójcik
godnie z art. 12 ustawy o cenach z 5 lip‑ ca 2001 roku towar przeznaczony do sprzedaży detalicznej oznacza się ceną w taki sposób, aby klient nie miał wątpliwości, ile kosztuje dany produkt. Przepisy precyzują‑ ce zasady metkowania określa rozporządze‑ nie Ministra Finansów z 10 czerwca 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad uwidacznia‑ nia cen, według którego towar powinien być oznaczony metką z ceną bezpośrednio na opakowaniu. Od tej zasady wprowadzono jednak kilka wyjątków dla: produktów o małych gabarytach; tzw. towarów masowych, czyli odmierza‑ nych lub odważanych podczas sprzedaży w obecności kupującego; towarów żywnościowych, niepakowanych i sprzedawanych na sztuki; artykułów spożywczych, których termin przydatności do spożycia albo data mini‑ malnej trwałości upłynie w ciągu najbliższej doby, licząc od momentu ich wystawienia na sprzedaż; towarów dystrybuowanych przez automaty vendingowe; produktów w cenie wyższej niż 5 zł.
Metki na opakowaniach to wciąż powszechny widok w małych sklepach
ceny oraz jednostki miar, a w przypadku towarów podobnych – nazwę producen‑ ta i inne informacje umożliwiające nie‑ budzącą wątpliwości identyfikację ceny z towarem; na każde rozpoczęte 400 mkw. powierzchni sprzedaży ma przypadać co najmniej je‑ den czytnik (nie uwzględniając skanerów zainstalowanych w kasach), który umoż‑ liwi odczytanie ceny na podstawie kodu kreskowego; masa lub objętość towaru nieoznaczone‑ go ceną nie może przekraczać 5 kg lub 5 litrów; pracownicy obsługi wyodrębnionych stoisk lub działów zostaną zobowiązani do odczy‑ tu ceny towaru na podstawie kodu kresko‑ wego na każde życzenie kupującego; cena towaru odczytana na podstawie kodu kreskowego nie będzie wyższa od ceny uwidocznionej na półce; na wyświe‑ tlaczu z czytnika będzie widoczna nazwa produktu, tak aby kupujący nie miał wąt‑ pliwości, że wyświetlona cena dotyczy konkretnego wyrobu. Dalszy ciąg na stronie 8
SPIS TREŚCI
REKLAMA
W numerze:
14 | SPAR poprawi warunki franczyzobiorcom
Nowy prezes spółki SPAR Polska zapowiada, że już w trzecim kwartale detaliści odczują korzyści z nowej strategii
Handel
REKLAMA
16 | Chata Polska idzie
6 | Przed nami tłuste lata
NOWOŚĆ!
w regionalność
Bezpośrednio lub pośrednio z sektorem handlu związany jest co czwarty legalnie zatrudniony Polak – 3,6 mln osób
Oferta poznańskiej sieci wzbogaci się znacząco – o polskie produkty od lokalnych dostawców
22 | Marka Lubię już w stolicy
10 | L D Holding odzyskuje
Do sojuszu zainicjowanego przez Bać-Pol oraz Piotra i Pawła przystąpili właśnie spółdzielcy. Kto następny?
zaufanie kupców
ZYSKAJ W ROSNĄCYM SEGMENCIE SŁODYCZY
Pół roku po przejęciu LD Holdingu przez Specjał czas na pierwsze podsumowania. Czy kupcy zyskali na tej transakcji?
REKLAMA
WEDEL_CZEKOWAFEL_PRASA_60x50_TEASER.indd 1
12 | L eszek Bać
18.06.2014 09:28
szczerze o handlu
28 | Wspólne zakupy
za trudne dla Społem?
Dlaczego od ponad 20 lat spółdzielcy nie są w stanie powołać organizacji, która skutecznie walczyłaby o jak najkorzystniejsze warunki zakupowe dla tysięcy sklepów Społem?
Tylk o U NA S
Nie wykluczam współpracy z Krzysztofem Tokarzem. Możliwe, że w przyszłości będziemy razem – mówi szef Bać-Polu
INWESTYCJE
32 | W całej Polsce powstają nowe sklepy
LIC Z BA
REKLAMA
W Krotoszynie rusza budowa Kauflandu, w Parzniewie powstanie Netto, a w Suchowoli – Biedronka. Sprawdź, jakie inwestycje szykują się w twojej miejscowości
MIESIĄCA
29% – taki udział w polskim PKB ma handel
Grzeski_40S_Teaser_60x50_v1.pdf
REKLAMA
REKLAMA
Y
MY
48 | Cena maksymalna
nie może być sztywna
Nie wszystkie ustalenia cenowe są z punktu widzenia prawa nielegalne. Rozmowa z Marcinem Paczewskim z Kancelarii Chałas i Wspólnicy
PRZEMYSŁ
49 | Solidarność
wzmocniła Kolańskiego
Kończymy konsolidację produkcji w Bydgoszczy i zwiększamy moce, także w przypadku produktów innowacyjnych – mówi Jan Kolański, prezes Colian Holding
50 | Odra idzie w praliny
Nie tylko brak motywacji dyskwalifikuje kandydata. 10:24 AM Co jeszcze biorą pod uwagę franczyzodawcy, poszukując partnerów biznesowych?
Rozmowa z Andrzejem Janaczkiem, prezesem Zakładów Tłuszczowych Bielmar
6/11/14
Śniadaniowa
ARKET M ROKU 2014
54-62 | W siódmej edycji plebiscytu na
najlepsze sklepy, której towarzyszył Kongres Handlu i Dystrybucji, jurorzy docenili rodzime koncepty handlowe. Wydarzenie przyciągnęło kilkuset najważniejszych przedstawicieli branży FMCG
straty w sklepie?
CY
Straty w sklepie spożywczym są nieuniknione, ale dzięki umiejętnemu zarządzaniu możemy sprowadzić je do minimum
CMY
K
informacja handlowa
Jeśli klientowi przydarzy się wypadek na terenie sklepu, może zażądzać od jego właściciela odszkodowania. Co robić, by nie zbankrutować przez to, że ktoś wywrócił się na śliskiej podłodze?
53 | Bielmar to nie tylko
42 | Skąd się biorą
CM
46 | Wypadek – co dalej?
40 | Oto wzorowy
W czasach, gdy spada spożycie chleba, odpiek pieczywa to błogosławieństwo i dla sklepu, i dla konsumentów
M
Zanim włączysz radio, upewnij się, że twoja placówka ma podpisaną umowę licencyjną na odtwarzanie muzyki
SZKOLENIE
40 | Piec każdy może
C
44 | Za muzykę trzeba płacić
Otmuchów pracuje nad poprawą dystrybucji numerycznej i wprowadza swe produkty do kolejnych sieci handlowych
franczyzobiorca
1
PRAWO
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
SPIS TREŚCI Spadek sprzedaży Grupy Eurocash
KOSMETYKI I CHEMIA
63 | Pieluchy wymagają dobrej ekspozycji
W małym sklepie warto skupić się na kluczowych, najchętniej kupowanych wariantach pieluszek jednorazowych dla dzieci. Rodzice niekoniecznie jeżdżą po nie do hipermarketów
RAPORT
66‑71 | Dania gotowe
Kategoria dań gotowych ma ostatnio pod górkę, ale nie oznacza to, że można zrezygnować z takich produktów. Szczególnie w okresie wakacyjnym ludzie pytają o fasolkę i klopsiki w słoiku czy biwakowy Paprykarz szczeciński. Masz je na półce?
ASORTYMENT
73 | W pogoni za liderem
Nic tak nie ożywia kategorii, jak nowe, mocno promowane marki. Widać to doskonale na przykładzie makaronów
NOWE PRODUKTY
79‑82 | S prawdź, co ciekawego przygotowali producenci na lato
LOGISTYKA
83 | Pojemny Transit Courier Kompaktowy Ford Transit Courier wygląda jak osobówka, a mieści europaletę
WYPOSAŻENIE
84 | Systemy mebli sklepowych
Regał powinien eksponować produkty, a nie wybijać się na pierwszy plan. Co jeszcze należy wiedzieć o meblach do sklepu?
PO GODZINACH
86 | Urszula Chincz na zakupach Prezenterka Urszula Chincz od lat ma swoje ulubione produkty i marki, po które sięga bez zastanowienia
ZAGRANICA
89 | G iganci
europejskiego handlu
8 z 10 największych firm handlowych w Europie działa również w Polsce. Listę otwiera Carrefour
Wpływy Grupy Eurocash za I kwartał br. wyniosły 3,72 mld zł. Spadek sprzedaży o 3,7 proc. wynika przede wszystkim z zakończenia w połowie minionego roku współpracy z siecią Stokrotka. Wyraźny wzrost zanotowano z kolei w halach Eurocash Cash & Carry (o 9,2 proc.), sklepach Delikatesy Centrum (o 5,9 proc.) oraz w przypadku spółki KDWT (o 9,2 proc.). Zysk netto wyniósł 1,3 mln zł, wobec 11,3 mln zł w I kwartale ub.r. (WCH)
Polomarket otwarty na inwestora Jak informuje „Puls Biznesu”, Polomarket, dysponujący 420 sklepami i osiąga‑ jący roczne obroty na poziomie 3,75 mld zł, jest ostatnią dużą siecią handlową REKLAMA
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
5
wyłącznie z rodzimym kapitałem. Po zatrudnieniu jako prezesa Tomasza Waligórskiego, który wcześniej zajmował się spółkami z portfolio Jeroni‑ mo Martins Polska, ambitny plan rozwoju przewiduje niemal podwojenie przychodów w ciągu najbliższych trzech lat (wzrost do 6 mld zł). W związku z tym władze spółki zainteresowane są przejęciami, a także pozyskaniem inwestora mniejszościowego. (WCH)
Alma Market na minusie Spółka Alma Market wypracowała w ciągu trzech pierwszych miesięcy br. przychody ze sprzedaży w wysokości 420,2 mln zł, odnotowując stratę rzędu 8,4 mln zł. W ana‑ logicznym okresie ub.r. było to 380,9 mln zł przychodów, przy zysku sięgającym 1 mln zł. Alma planuje w tym roku otwarcie od 3 do 5 nowych placówek. (WCH)
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Zdaniem
WYDAWCY
Paweł Kapuściński pk@wiadomoscihandlowe.com.pl
25 lat
wolnego handlu
Ć
wierćwiecze wolnej Polski i dziesięciolecie członkostwa w Unii Europejskiej. Liczne uroczystości, iluminacje i mundury, do‑ stojnicy z kraju i ze świata, masowa dystrybucja wzajemnych komplementów, szerokie rozdawnictwo orderów, ofensywa uśmie‑ chów i honorów. Pławią się w wazelinie pierwszoplanowi aktorzy tych wydarzeń, tzw. architekci Okrągłego Stołu, ówcześni politycy i działacze Solidarności, współcześni politycy i autorytety moralne oraz naukowe, wojskowi i działacze. „Tout le mond”, jak mówią Francuzi, czyli wszyscy. Wszyscy? A gdzie Ci, którzy, straciwszy swoje bezpieczne miejsca pracy, posady w biurach i urzędach, w państwowych fabrykach i zakładach, wyszli na ulice i zaczęli handlować? Z kufrów i bagażników samochodów, z le‑ żaków i ze stołów, potem ze sławetnych szczęk i wreszcie we własnych sklepach. To dzięki nim nie załamał się ruch towarów. Utrzymali przepływ dóbr ze wsi do miast, z zakładów produkcyjnych do konsumentów. To oni są cichymi bohaterami reform Leszka Balcerowicza. Gdyby miliony ludzi nie zajęły się handlem, oficjalnie lub w szarej strefie, załamałby się porządek społeczny państwa. Ochronili Polskę przed masowym bezrobociem, ba – może nawet przed rewolucją niezadowolonych. Z przesławnych zupek Kuronia korzystał margines. Ludzie brali los w swoje ręce. Inna rzecz, że czasy temu sprzyjały. Nie było tego całego gorsetu nakazów i zakazów, gąszczu norm i przepisów, obowiązków sprawozdawczych i tytułów podatkowych, koncesji i zezwoleń. Wyobraź‑ my sobie, gdyby tak teraz ktoś, kto nie może znaleźć pracy, zrobił tak jak to powszechnie robiło się dwadzieścia parę lat temu. Pojechał na giełdę, kupił kilka kartonów bananów lub naręczy kwiatów i próbował stanąć z nimi na ulicy… Uhonorowani w tym roku przez „Wiadomości Handlowe” nagrodą Zło‑ tego Orzecha bracia Piotr i Paweł Wosiowie, tak właśnie zaczynali. Ich mama Eleonora wspominała kiedyś rodzinne wyprawy po towar starą, zdezelowaną Nysą, gdzie nie działało ogrzewanie i któryś z synów cały czas musiał zdrapywać szron z szyby przed kierowcą. Nie Jeffrey Sachs i nie brygady z Marriottu (zatrzymujący się w tym ho‑ telu, królewsko wynagradzani, mniej lub bardziej kompetentni, doradcy i eksperci z Zachodu) zbudowały nam gospodarkę rynkową, ale właśnie ci pionierzy wolnego handlu. To oni mają największy wkład w wolność i demokrację, z której tak się cieszymy, z której jesteśmy tacy dumni i z której nie zawsze robimy właściwy użytek. Wiadomo od czasów Keynesa (brytyjski ekonomista, działający przed wojną, który główny czynnik rozwoju gospodarczego widział we wzro‑ ście popytu), że handel jest kołem zamachowym gospodarki. Ludziom z naszej branży może być więc trochę przykro, że w tym korowodzie zasłużonych dla wolnej Polski zabrakło miejsca dla handlowców, dla kupców i hurtowników, dla organizatorów sieci franczyzowych, dla utalentowanych przedsiębiorców, kreujących formaty sklepów, które podbijają nasz rynek, jak Żabka czy Biedronka. No cóż, przekaz medialny, zwłaszcza obraz malowany przez główny nurt mediów, jest często dość odległy od rzeczywistości. Ale my sami miejmy świadomość naszych zasług dla Polski, roli handlu w stworzeniu tego, co bywa, trochę na wyrost, nazywane polskim cudem gospodarczym.
HANDEL W POLSCE
Czas na specjalizację i sprzedaż w internecie Słabsza koniunktura odchodzi w przeszłość, a handel czekają dwa dobre lata. Będzie rosło znaczenie e‑handlu oraz placówek typu convenience, pozwalających klientom zaoszczędzić czas. Najwięcej nowoczesnych sklepów i centrów handlowych pojawi się na wschodzie kraju.
H
andel wnosi blisko jedną trzecią wartości polskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) – wynika z raportu przygotowanego przez DNB Polska i Deloitte. Firmy handlowe wytwarzają 17 proc. PKB, zaś sektory pośrednio powiązane z handlem, takie jak logistyka, obsługa nieruchomości czy informatyka – kolejne 12 proc. Bezpośred‑ nio lub pośrednio z tym sektorem związany jest co czwarty legalnie zatrudniony Polak (3,6 mln osób).
Połowa sklepów ma powyżej 400 mkw.
W ciągu ostatniej dekady struktura handlu mocno się zmieniła, co ma odzwierciedlenie w liczbie sklepów: w 2002 roku było ich ponad 450 000, zaś w 2012 roku już o 21 proc. mniej – 360 000. Małe placówki nie potrafiły konkurować ze średnimi lub wielkopowierzchniowymi, często sieciowymi sklepami, a obecnie co drugi punkt handlowy ma powyżej 400 mkw. Dla porównania, w 2005 roku tak dużych sklepów było o ponad jedną piątą mniej. Nie zanosi się na zmianę trendów, a ma‑
Deloitte – najważniejsze czynniki rozwoju handlu w najbliższej przy‑ szłości. Na wschodzie kraju, w woj. lubelskim i podkarpackim, dochód na osobę wynosi obecnie dwie trzecie średniej krajowej, podczas gdy np. w woj. dolnośląskim – 113 proc. – Ściana Wschodnia będzie gonić
Handel odpowiada za blisko jedną trzecią polskiego PKB zachodnie województwa, gdzie nasycenie sklepami wielkopowierzch‑ niowymi jest wyraźnie większe – przewiduje Antczak. W woj. lubelskim, podlaskim i podkarpackim na jednego mieszkańca przypada obecnie niespełna 0,17 mkw. powierzchni super‑ i hipermarketów, podczas gdy na zachodzie i południu kraju (woj. zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie, opolskie i śląskie) wskaźnik ten przekracza 0,25 mkw.
Dobre perspektywy
Fot. 123RF
6
Co czwarty Polak zawodowo związany jest z handlem łych placówek będzie ubywać – w zeszłym roku sprzedaż żywności naj‑ szybciej rosła w firmach handlowych zatrudniających powyżej 10 osób (aż o 24 proc.). – W Polsce poziom sprzedaży w sieciach handlowych jest wyższy niż w wielu innych, bardziej rozwiniętych krajach. W związku z tym w przyszłości nie spodziewamy się znaczących zmian w strukturze handlu detalicznego, a rynek będzie się rozwijał głównie poprzez konsolidacje i przejęcia – uważa Artur Tomaszewski, prezes DNB Bank Polska.
Ściana Wschodnia goni resztę kraju
Twórcy raportu szacują, że po sła‑ bym 2013 roku kolejne dwa lata będą dla branży dobre lub bardzo dobre. Wzrost dochodów Polaków spowoduje ożywienie w handlu detalicznym, którego dynamika w latach 2014‑2015 ma wynieść około 6 proc., co będzie dobrym wynikiem na tle pozostałych państw Unii Europejskiej. Ponad dwukrotnie lepsze perspektywy i wzrost o oko‑ ło 14 proc. ma stać się udziałem handlu hurtowego, napędzanego dynamicznie rosnącym eksportem. Twórcy raportu podkreślają jednak, że perspektywy dla hurtu trudniej oszacować ze względu na sytu‑ ację za naszą wschodnią granicą. Eksport polskiej żywności do Rosji rósł w ostatnich latach dwucyfrowo, a polityczne zaangażowanie Polski w konflikt na Ukrainie zaowocowało m.in. zamknięciem rosyjskiego ryn‑ ku dla niektórych polskich producentów mięsa i nabiału. Część tych strat powinno jednak zneutralizować otworzenie się rynku ukraińskiego. Łączenie się świata wirtualnego i rzeczywistego będzie kolejnym waż‑ nym trendem w rozwoju handlu w najbliższych latach. Udział kanału internetowego w całości sprzedaży wynosi w Polsce około 3 proc. W Eu‑ ropie Zachodniej jest to 5‑10 proc. Ta różnica będzie się zmniejszać, bo tempo rozwoju naszego e‑handlu, napędzanego m.in. coraz szerszym, mobilnym dostępem do internetu, wynosi ponad 20 proc. rocznie.
Wzrost siły nabywczej biedniejszych regionów, postępująca urbanizacja oraz poprawa sieci drogowej to – zdaniem Rafała Antczaka z zarządu
Sebastian Szczepaniak
Zmiana liczby sklepów w latach 2002-2012 Format Domy towarowe Domy handlowe Hipermarkety Supermarkety Pozostałe sklepy RAZEM
2002 106 499 216 1 863 447 750 450 434
2005 95 462 374 2 716 380 354 384 001
2010 67 303 562 4 461 340 665 346 058
2011 66 280 565 5 006 339 065 344 982
2012 64 246 572 5 468 350 939 357 289
Źródło: Raport „Kierunki 2014, kluczowe czynniki determinujące handel w Polsce”
8
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
ćwierćwiecze WOLNEGO RYNKU
handel silny
różnorodnością pomysłów na sukces Handel w Polsce jest niedoceniany, tymczasem jego rola jest kluczowa. Ten sektor potrafił przyciągnąć od 1993 roku około 50 mld dol. inwestycji zagranicznych i wygenerować około 20 mld dol. inwestycji rodzimych. W 2012 roku detal zbył towary za 680 mld zł, a hurt za 980 mld zł – łącznie ze sprzedażą do ostatecznych konsumentów i na eksport.
H
andel jest sektorem gospodarki, który w zna‑ czącym stopniu przesądził o procesie tzw. transformacji gospodarczej. Dzięki niemu również przeciętny Polak z tej transformacji skorzystał najwięcej. Ćwierć wieku temu GUS‑owska kategoria „handel i naprawy” odpowiadała za 10 proc. PKB, dziś jest to niemal 20 proc. W systemie społeczno
detaliczne pracujące głównie na wielkich powierzch‑ niach (dyskont supermarket, hipermarket), handel krajowy potrafił przeciwstawić nie tylko imitujące go z powodzeniem sieci (np. Piotr i Paweł czy Polomar‑ ket), ale również alternatywę w postaci niskokapita‑ łowych strategii rozwoju. Chodzi o franczyzę (choć nie tylko) organizowaną przez hurt.
W Polsce jest najwięcej sklepów w całej UE w stosunku do liczby ludności ‑ekonomicznym kraju właśnie handel niejako „za‑ stąpił” przemysł ciężki w roli dziedziny spajającej pozostałe sektory i branże. Bez niego nie doszłoby więc do głębokich zmian rynku wewnętrznego.
Inwestycje za 70 mld dol.
Pomimo istotnej różnicy kwot inwestowanych przez handel rodzimy i zagraniczny, dzielą one dziś rynek (wedle wartości sprzedaży) niemal po równo, z lek‑ ką przewagą tego pierwszego. Silnej fali inwestycji zagranicznych, wnoszącej wysoko wydajne systemy
Polski handel umiał sprywatyzować i zintegrować infra‑ strukturę odziedziczoną po PRL oraz zmodernizować znaczącą część małych i średnich sklepów. Ogromna w tym zasługa dystrybutorów, którzy dla oceanu kilku‑ dziesięciu tysięcy drobnych sklepów i sklepików zorga‑ nizowali rynek dostaw, oferując jednocześnie pomysł na tworzenie sieci detalicznych, grupujących sklepy kupieckie a także prywatyzowaną schedę po firmach i spółdzielniach PRL. Same zaś spółdzielnie, przeżywszy trudny okres kryzysu organizacyjnego, w znaczącym procencie stworzyły liczące się na rynku sieci.
Koniec METKOWANIA Dalszy ciąg ze strony 1
Informacja o składzie
Oprócz ceny na produktach muszą być umieszczone inne informacje istotne z punktu widzenia klienta, takie jak skład czy metoda produkcji. W przypadku towarów sprzedawanych luzem, m.in. wędlin, ryb, pieczywa czy jaj, wymagane są także dodatkowe informacje, np. czy produkty zawierają alergeny. Dla wędlin na stoisku mięsnym powinien znajdować się wykaz składników, jakich użyto do wytworzenia konkretnych wyrobów. Ryby: żywe, świeże, schłodzone, mrożone, suszone,
solone, wędzone oraz skorupiaki i mięczaki muszą być zaopatrzone w informacje o: handlowym oznaczeniu gatunku (polska i łacińska nazwa), metodzie produkcji (złowione w morzu, wodach śródlądowych lub wyhodo‑ wane), obszarze połowu (np. Morze Bałtyckie), a w przy‑ padku wód śródlądowych i hodowli w oznakowaniu powinna się znaleźć nazwa państwa. W przypadku ryb w glazurze sprzedawca musi podać informację o jej ilościowej zawartości w produkcie. Pieczywo powinno być oznakowane w sposób umożliwiający zidentyfiko‑ wanie, z czego je wytworzono (np. bułka pszenna) i czy wypiek został przygotowywany z ciasta mrożonego. Brak tych informacji wyłożonych w miejscu sprzedaży
PIH: nowe regulacje nie są idealne Proponowane kary są zdecydowanie za wysokie, a wręcz mordercze dla małych rodzinnych sklepów, bo uchybienia mogą wynikać nie ze złej woli, a po prostu z błędów ludzkich czy technicznych. Taki poziom kar jest nieproporcjonalny do prze‑ winienia. Ustawa zakłada także, że w przypadku wątpliwości co do ceny produktu, konsument ma prawo żądać sprzedaży towaru po cenie dla niego korzystniejszej. Nie jest to rozwiązanie wymagane w każdej sytuacji, a do rozpatrzenia indywidu‑ alnie przez sąd. Niepokoi również zapis wymagający informowania o przyczynie obniżki ceny produktu. To zrozumiałe w przypadku wad towaru, jednak nie ma takiej potrzeby, gdy promocja wynika wyłącznie z polityki marketingowej firmy. Koniecz‑ ność publikowania takiej informacji wymusza naruszenie tajemnicy handlowej. Joanna Chilicka, Polska Izba Handlu
GUS podaje, że mamy dziś w Polsce ponad 350 000 sklepów. Polska ma ich najwięcej w całej UE w stosunku do liczby ludności.
Eurocash – polski czy portugalski?
Mamy nad Wisłą równowagę formatów – dużych i małych, oraz równowagę własności – krajowej i za‑ granicznej. Owszem, niemal 100 proc. hipermarketów czy dyskontów przyszło z zewnątrz, ale już za ponad 60 proc. supermarketów stoi polski kapitał. Z kolei w sieciach typu kupieckiego (małe i średnie placówki dobrowolnie zintegrowane najczęściej przez wielki hurt lub firmy produkcyjne) 99 proc. to sklepy polskie. Licencji „bycia w sieci” też najczęściej udzielają silne firmy hurtowe w niewielkim stopniu wywodzące się z zagranicy. Paradoksalność pytania o pochodzenie pokazuje historia Grupy Eurocash. Jest ona liderem tej integracji, ale sprawa jej korzeni nie jest jednoznaczna. Eurocash skupia w różnych sieciach około 12 000 skle‑ pów kupieckich (są własnością polskich kupców) po‑ przez umowy franczyzowe. Firmę scalającą założyli co prawda menadżerowie portugalscy (ale i polscy) wywodzący się z Jeronimo Martins, jednak nigdy nie miała ona żadnego centrum poza Polską, nie działała też na innych rynkach. Jaki jest więc jej status?
Kapitał nie ma ojczyzny
Podsumowując: podział na zagraniczny i polski handel przestaje mieć sens. Szczególnie teraz, gdy kapitał stał się dostępny dla wszystkich, rynek ma się świetnie i nie tylko wielkie powierzchnie zwięk‑ szają sprzedaż. Powstawanie sieci zintegrowanych, głównie franczyzowych, dało sklepom kupieckim dostęp do efektu skali, czyli do niskich cen, a więc możliwość konkurowania. Oczywiście rynek jest bar‑ dzo wymagający, co oznacza, że liczba niezależnych placówek handlowych będzie spadać (do pewne‑ go, nieodległego momentu), ale tylko niewielka ich część zniknie – gros przyłączy się do inicjatyw franczyzowych i innych.
Dzielą rynek po połowie
W Polsce wytworzył się zatem unikalny model handlu. Gdzie indziej takiej równowagi nie ma. Rynek zdomi‑ nowały sieci wielkopowierzchniowe. W Niemczech, uprawnia klienta do żądania ich uwidocznienia. Sprze‑ dawca nie może podać jedynie nazwy wędliny i jej ceny, a z pewnością nie może zbywać klienta, twierdząc, że skład danego wyrobu znajdował się na opakowaniu zbiorczym, które zostało wyrzucone.
Co nas czeka?
W nadchodzącym czasie ustawa o cenach zostanie zastąpiona ustawą o informowaniu o cenach towarów i usług. Komisja sejmowa zakończyła pracę nad ustawą o cenach, projekt trafił pod koniec maja do komisji se‑ nackiej. Jeśli ustawa zostanie ostatecznie przyjęta przez sejm, senat i podpisana przez prezydenta, może wejść w życie już po wakacjach. Na jakie zmiany powinni przygotować się przedsiębiorcy? Przede wszystkim uznano, że dotychczasowy sposób informowania o ce‑ nach, tj. naklejanie ich na poszczególne towary albo jednostkowe opakowania, jest uciążliwy i kosztowny, a w konsekwencji prowadzi do wzrostu cen. Poza tym mikroprzedsiębiorcy nie dysponują odpowiednimi systemami umożliwiającymi oznaczanie towarów kodami kreskowymi, co zwolniłoby ich z obowiązku metkowania. W związku z tym odstąpiono od wymo‑ gu indywidualnego oznaczania towarów, czyli met‑ kowania, i poprzestano na uwidacznianiu cen. Jeśli wystawiona zostanie większa liczba produktów, cena będzie mogła znaleźć się tylko przy jednej sztuce iden‑ tycznego towaru. Dodatkowo w projektowanej ustawie zaproponowano podniesienie maksymalnej wysokości
Francji, krajach Beneluksu i Wielkiej Brytanii odpo‑ wiadają one za ponad 80 proc. sprzedaży detalicznej. Podobnie stało się w Czechach i na Słowacji. Nawet na Węgrzech wskaźnik ten wynosi około 75 proc. Ekstre‑ malnie sytuacja wygląda w Skandynawii, gdzie udział wielkich graczy przekracza 90 proc., a w Szwecji jest to nawet 97 proc. Tymczasem u nas handel wielko‑
Już dwie trzecie placówek detalicznych nie działa w pojedynkę i małoformatowy podzieliły się rynkiem mniej więcej po połowie. Mamy około 80 000 małych i średnich sklepów spożywczych, z czego 45 000 funkcjonu‑ je w systemach franczyzowych. Do tego dochodzą różnego rodzaju grupy zakupowe i stowarzyszenia kupieckie. Szacuje się, że już dwie trzecie placówek detalicznych nie działa w pojedynkę.
Próba podsumowania
Mamy aktualnie około 570 hipermarketów (ogól‑ nych i specjalistycznych), 4500 supermarketów, blisko 3200 dyskontów oraz całą paletę małych i średnich sklepów: specjalistycznych, convenience, tradycyjnych, osiedlowych, delikatesowych itd. Biorąc za punkt odniesienia liczbę 140 000 spożywczych placówek handlowych, porównajmy ją do Niemiec, wielkiej gospodarki, gdzie jest ich około 85 000, Francji – około 80 000, Wielkiej Brytanii – około 65 000, czy Czech (dużo mniejszy kraj – 10 mln mieszkańców) – około 34 000. Istotą sprawy jest to, że rośnie sprze‑ daż wszystkich formatów handlowych – choć ostatnio hipermarkety odnotowują kilkuprocentowe spadki, tracąc głównie na rzecz dyskontów i kupieckich sieci franczyzowych. Rynek się zmienia i dobrze, że tak się dzieje, bo wśród mnogości firm i formatów mamy przestrzeń na zmiany. Andrzej Faliński, dyrektor generalny POHiD
Zasady oznaczania towarów
W myśl § 3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Fi‑ nansów w sprawie szczegółowych zasad uwi‑ daczniania cen towarów i usług przeznaczonych do sprzedaży, z 10 czerwca 2002 roku, przed‑ siębiorca jest zobowiązany oznaczyć produkty wywieszkami zawierającymi nazwy handlowe, ceny oraz jednostki miar. W przypadku towarów podobnych, tzn. takich, które mają podobne, ale nieidentyczne parametry techniczno‑użytkowe, na wywieszkach umieszcza się ponadto nazwę producenta i inne informacje umożliwiające jed‑ noznaczną identyfikację ceny z towarem. Wy‑ wieszki muszą znajdować się bezpośrednio przy produktach lub w ich bliskości, by nie budziły wątpliwości kupujących, do czego się odnoszą. kar pieniężnych za niewywiązywanie się z obowiązku informowania o cenach. W takim przypadku na przed‑ siębiorcę może zostać nałożona grzywna w wysokości do 20 000 zł, przy czym trzykrotne zaniechanie tego typu w ciągu roku może wiązać się z zapłaceniem na‑ wet 40 000 zł. Karolina Salińska, radca prawny Agnieszka Grzesiek, radca prawny Kancelaria Prawa Gospodarczego, www.kpgag.eu
10
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
POD SKRZYDŁAMI SPECJAŁU
LD holding odzyskuje zaufanie kupców Mija pół roku od przejęcia przez Specjał LD Holdingu. Co się zmieniło? Czy kupcy z eLDe, Livio i Sieci 34 mogą wreszcie liczyć na stabilizację?
P
rzejęcie LD Holdingu przez spółkę Nasz Sklep, a tym samym wejście tej firmy w struk‑ tury Grupy Kapitałowej Specjał, wiązało się z jednej strony z pewnymi obawami detalistów z Livio, eLDe i Sieci 34, z drugiej zaś z nadziejami
na dalszy rozwój ich placówek handlowych, dzięki pojawieniu się silnego franczyzodawcy. Od ponad dwóch lat bowiem właściciele 1300 sklepów dzia‑ łających pod wymienionymi szyldami z niepoko‑ jem patrzyli w przyszłość. Upadek Rabatu Service,
dotychczasowego właściciela spółki LD Holding, stawiał pod znakiem zapytania stabilność funkcjo‑ nowania sieci detalicznych. – Efektem wielu miesięcy niepewności było kurczenie się wszystkich trzech sie‑ ci. Dlatego naszym pierwszym zadaniem po zakupie spółki było zagwarantowanie detalistom stabilizacji i powstrzymanie negatywnych tendencji – opowiada Krzysztof Tokarz, prezes GK Specjał i spółki Nasz Sklep. Zapewnia jednocześnie, że dotychczasowa strategia utrzymania wszystkich szyldów nie ulegnie zmianie, zaś Specjał będzie dążył do dalszej poprawy warunków handlowych.
Dają prawo wyboru sieci
W I kwartale br. odbyło się kilkanaście spotkań z fran‑ czyzobiorcami. Zagwarantowano im prawo wyboru sieci, w ramach której chcą funkcjonować. Ustalono,
że nadal wiodącym projektem detalicznym pozosta‑ nie dla LD Holdingu Livio, tak jak zakładała strategia przyjęta przed kilku laty. – Nie oznacza to jednak, że akurat franczyzobiorcom Livio zapewnimy jakieś wyjątkowe warunki handlowe, chociaż oczywiście skle‑ py tej sieci będą mogły liczyć na dodatkowe wsparcie i pomoc oraz nieco inny asortyment. Wszyscy kupcy będą też mogli uczestniczyć w systemach TOP, Market lub Express – kontynuuje Krzysztof Tokarz.
LD znowu rośnie
Podkreśla, że największym sukcesem pierwszych miesięcy funkcjonowania LD Holdingu pod nowym kierownictwem było odzyskanie zaufania detalistów i pokazanie im możliwości, jakie pojawiły się dzięki Specjałowi. W efekcie proces kurczenia się sieci – z ma‑ zowieckiego eLDe odeszła prawie połowa placówek,
REKLAMA
Już dziś przygotuj się na dodatkowe zyski!
Napoje w butelkach PET to:
Zamów napoje Hortex w butelkach 0,5L i 1,75L
najpopularniejszy format wśród opakowań najszybciej rozwijający się segment rynku
Atrakcyjna, przyciągająca wzrok grafika Silne wsparcie: • TV - kontynuacja kampanii „Hortex. Pasję mamy w Naturze” • Liczne materiały POS • Programy handlowe
KRZYSZTOF TOKARZ MARZY O UPORZĄDKOWANYM RYNKU
Czy Specjał stanie się firmą logistyczną?
Fot. GK Specjał
Sporo firm myśli o wycofaniu się z gry, inne chcą powiązań kapitałowych
Krzysztof Tokarz
Za kilka lat pozostaną dwie, trzy liczące się firmy dystrybucyjne, a jedną z nich będzie GK Specjał, posiadająca silne zaplecze logistyczne, dobrze funkcjonujące i lojalne sieci franczyzowe oraz odważnie konsolidująca rynek. Tak widzi przyszłość rynku Krzysztof Tokarz, szef Specjału.
G
rupa Kapitałowa Specjał nabiera wiatru w ża‑ gle. Znaczące inwestycje w budowę sieci franczyzowych, kupno LD Holdingu, a także stałe poszerzanie asortymentu i poprawa zaplecza logistycznego przynoszą owoce w postaci wyraźnie rosnącej liczby kontrahentów. – Marzy mi się stabilny i uporządkowany rynek, wiem jednak, że aktualnie trud‑ no jeszcze na to liczyć. Trwa ostra walka konkurencyj‑ na, w wyniku której pozostaną dwie, trzy duże i dobrze zorganizowane firmy dystrybucyjne, ogniskujące wokół siebie sieci detaliczne – uważa Krzysztof Tokarz.
Zdradza, że docelowo Specjał, zachowując oczy‑ wiście swój dystrybucyjny charakter, stanie się przede wszystkim firmą logistyczną. Przy trafnie dobranym asortymencie i obsłudze na najwyższym poziomie, można sobie zapewnić, tak potrzebną, niemal 100‑proc. lojalność detalistów. Inne firmy na rynku będą musiały zrobić podobnie, jeżeli chcą przetrwać. Rzeszowska grupa prowadzi rozmowy z kilkudziesię‑ cioma podmiotami w sprawie współpracy – na róż‑ nych zasadach. – Dziś sporo firm myśli o wycofaniu się
HAND EL
zaś z Sieci 34 największe sklepy – został wyhamowany i obecnie franczyzobiorców znów przybywa. Detaliści już odczuli poprawę sytuacji. – Livio ofero‑ wało nam tak dogodne warunki, że ciężko było sobie wyobrazić, iż można jeszcze więcej wynegocjować. Jak się jednak okazuje – można. Wiele umów zostało zwery‑ fikowanych i efekty są widoczne. Wzrosła skala inwesty‑ cji w wizualizację wewnętrzną sklepów. Otrzymaliśmy też wsparcie w zdobywaniu dofinansowania unijnego w zakresie ekologii – wylicza Katarzyna Wardak, pro‑ wadząca z siostrą Ewą Grześ trzy sklepy pod szyldem Livio w Trzciance. Placówki te (powierzchnia sprze‑ daży 50‑70 mkw.) od 2005 roku działały w ramach Sieci 34, zaś od 2012 roku wchodzą w skład Livio. Detalistki zdecydowały się na zmianę barw głównie ze względu na dostęp do szerszego i bardziej wyszu‑ kanego asortymentu. Katarzyna Wardak zauważa, że pozwala to im odnaleźć i zagospodarować nisze niewykorzystane przez ich dyskontowych i marketo‑ wych konkurentów. W efekcie aż 64 proc. zakupów dokonywanych jest u dystrybutorów związanych umową o współpracę z Livio, a pozostałe 36 proc. to produkty od lokalnych dostawców.
Detaliści wszystkich sieci LD Holdingu mogą liczyć na podobne warunki handlowe Właścicielki sklepów w Trzciance cenią sobie tę częściową niezależność. LD Holding negocjuje ko‑ rzystne umowy, a kupcy co kwartał otrzymują pro‑ wizję w wysokości od 0,5 aż do 8 proc. (!) wartości obrotów. Wszyscy, bez względu na liczbę i wielkość posiadanych sklepów, mają jednakowy dostęp do wynegocjowanych warunków zakupowych.
Cenią otwartość i dialog
Sieć nie pobiera żadnych opłat od franczyzo‑ biorców. Profesjonalna obsługa koordynatorów
z gry, inne chcą powiązań kapitałowych. Pierwsze słusz‑ nie uznały, że rynek staje się coraz trudniejszy i bardziej brutalny. Ich właściciele tracą klientów, więc gotowi są sprzedać swoje biznesy. Inne chcą przetrwać poprzez współpracę lub połączenie z silnym partnerem. My nie wykluczamy żadnej możliwości, jednak bardzo dokładnie przyglądamy się ewentualnym korzyściom – kontynuuje prezes Tokarz. Dzięki wprowadzeniu do oferty produktów tłuszczowo‑nabiałowych udało się zwiększyć obroty. Jednak oczekiwania były większe, dlatego powołano specjalną grupę, której zadaniem będzie wyelimino‑ wanie popełnionych w minionych miesiącach błę‑ dów. Nasz rozmówca liczył się z tym, bo „błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi”, a powstałe zaplecze logistyczne umożliwi poszerzenie oferty o kolejne grupy produktów świeżych. Ważnym dla Specjału zadaniem na najbliższe lata bę‑ dzie budowanie i porządkowanie zaplecza franczyzo‑ wego. Pod tym określeniem kryje się standaryzacja sklepów oraz zapewnienie ich właścicielom jeszcze lepszych warunków handlowych. Firma nie ma w pla‑ nach ujednolicania szyldów detalicznych, gdyż każdy jest mocno rozpoznawalny w regionach, w których działających pod nim placówek jest najwięcej. Witold Nartowski
i kadry zarządzającej, liczne bezpłatne szkolenia, pomoc w wewnętrznej i zewnętrznej wizualiza‑ cji sklepów, darmowe ologowywanie punktów handlowych, plakaty promocyjne podnoszące konkurencyjność na lokalnym rynku – to wszyst‑ ko zadecydowało o przywiązaniu detalistek z Trzcianki do Livio. – Właściciel GK Specjał jest człowiekiem otwartym i skorym do bezpośredniego kontaktu z kupcami, co sprawia, że mamy poczucie współuczestniczenia w rozwoju polskiego handlu – podkreśla Katarzyna Wardak. REKLAMA
Zadowolona ze Specjału jest również Magdalena Kaczmarek z blisko trzystumetrowego sklepu w Piotrkowie Trybunalskim (od 5 lat w Livio). Ceni sobie przede wszystkim korzystniejsze warunki zakupowe dla ponad 30 proc. asortymentu jej pla‑ cówki, a także godziwe retro. – Dzięki współpracy ze Specjałem poszerzyliśmy asortyment w dziedzinie nabiału, który mamy teraz tańszy i w lepszym wyborze. Nie planujemy więc zmieniać szyldu, chociaż dobija się wielu chętnych, z Lewiatanem na czele – przyzna‑ je Magdalena Kaczmarek. Liczy, że w najbliższym
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
11
czasie doczeka się korzystnych zmian w dziedzinie informatyzacji sklepu. Dla Gminnej Spółdzielni w Gorzycach zmiany właści‑ cielskie w LD Holdingu przeszły bezboleśnie. Reprezen‑ tująca zarząd Teresa Władarz uważa, że uczestnictwo w sieci – najpierw eLDe, a od 2011 roku w Livio – od początku było dla trzech spółdzielczych sklepów nie‑ zmiernie korzystne i takie pozostaje. GS współpracuje z rzeszowskim operatorem głównie w zakresie pro‑ duktów suchych. Witold Nartowski
12
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
hAND EL
SPAR: wyższa kultura franczyzy Słyszałem, jak jeden z Pana ludzi powiedział: „Leszek wyląduje tam, gdzie chce”. Gdzie Pan chce wylądować? Celem nadrzędnym jest teraz SPAR. Od dekady marzyłem o tej sieci, a przez dwa lata intensywnie starałem się o licencję i w końcu Bać‑Pol ją dostał. Odkąd mamy SPAR, jest on naszym oczkiem w głowie, bry‑ lantem wśród wszystkich spółek. Będziemy na nim budować docelowy biznes. Zmieniają się priorytety – z firmy dystrybucyjnej ewoluujemy w firmę detaliczną. Moje marzenie to 1500 sklepów SPAR w ciągu 10 ‑15 lat. Chcemy dogonić Austrię. W tym, zamieszkałym przez 8,5 mln ludzi, kraju działa właśnie ponad 1500 sklepów z logo SPAR. Dlaczego w cztery razy większej Polsce nie moglibyśmy mieć tyle samo? Przecież wszystkich sklepów jest u nas 100 000, czyli mówimy zaledwie o ułamku rynku. Proces koncentracji na rynku detalicznym jest dziś tak zaawan‑ sowany, że sieci o mniej rozpoznawalnych nazwach, a także działający w pojedynkę detaliści, dla obrony swoich możliwości konkurowania, będą musieli się do kogoś przyłączyć. Dlaczego mieliby wiązać się właśnie ze SPAR‑em? Bo nie ma dziś w Polsce lepszej marki. Z całym szacunkiem dla Deli‑ katesów Centrum – to szyld regionalny, dobrze rozpoznawalny tylko w południowo‑wschodniej Polsce. Carrefour? Dochodzą mnie słuchy, że nie radzi sobie z całym biznesem w Polsce. Coś próbuje robić, ale nie jest to przyjmowane zbyt dobrze. Doświadczeni detaliści oceniają, że uparcie usiłuje wprowadzać francuskie wzorce, oderwane od oczekiwań polskiego konsumenta. Do końca roku będziemy mieć 200 sklepów (obecnie działa 150 – red.). Jeśli uda się przyłączać sto punktów rocznie, to osiągniemy 1500 w za‑ kładanym okresie. Stosowane w praktyce motto „wszyscy korzystają na wzajemnej współpracy”, sprawi, że będą się do nas garnąć podmio‑ ty, które mają teraz po 20‑50 sklepów. Zapewne dojdą też transfery. Czy trudno sobie wyobrazić, że Lewiatan Małopolska, który ma około 200 placówek, będzie chciał się kiedyś do nas przyłączyć? Nie wyklu‑ czam. A może i Lewiatan Kielce... Mam nadzieję, że docelowo wszystkie polskie sieci będą z nami. Łącznie ze Społem. Skupiający spółdzielcze sklepy Partnerski Serwis Detaliczny to epizod, który nie spełnia w żaden sposób oczekiwań spółdzielców. Czy obsługiwani przez Bać‑Pol niezależni detaliści nie boją się gorszego traktowania niż „sparowcy”? Bać‑Pol, jako dystrybutor, rzetelnie obsługuje każdego. Partnerstwo rozumiemy dosłownie. Niepokój kupców działających w pojedynkę, jeśli w ogóle jest, może bardziej wynikać z tego, że nie wiedzą, co dalej. Zapraszam ich do sieci SPAR, a poza obsługą dystrybucyjną na najwyż‑ szym poziomie, otrzymają dodatkowe wsparcie detaliczne. Będą mogli korzystać z zasobów i doświadczeń detalistów – franczyzobiorców SPAR w 36 krajach świata. Nasza sieć to dziś realna, polska alternatywa dla kapitału zagranicznego. Kładzie Pan duży akcent na polskość. Wbrew temu, co niektórzy głoszą, kapitał ma ojczyznę. Każdy mądry kraj pilnuje biznesu handlowego, bo tylko wtedy pieniądze zostają na miej‑ scu. Dziś prawie 40 proc. polskiego handlu spożywczego dzierży kapitał portugalski: Eurocash i Biedronka. Czy Portugalczycy będą docelowo współpracować z lokalnymi producentami, takimi jak np. Vortumnus, Roleski, Mosso, albo z mleczarniami? Nie łudźmy się. Oni nie żywią żadnego sentymentu do Polski. Ma Pan tyle siły, żeby z nimi rywalizować jak równy z równym? Oczywiście. Ogromnym wsparciem było połączenie, w ramach Grupy Handlowej PL Plus, z Piotrem i Pawłem oraz Topazem. A wkrótce dołą‑ czy do nas duża ogólnopolska sieć (informacja będzie po 25 czerwca – red.). Podpisaliśmy zobowiązanie, że nie sprzedamy swoich firm. Każdy podmiot, który chce uczestniczyć w tym aliansie, musi zrobić to samo. Jak sprzeda udziały, będzie musiał od nas odejść. REKLAMA
Nie wykluczam współpracy z Krzysztofem Tokarzem. Możliwe, że w przyszłości będziemy razem
Fot. Hubert Wójcik
Rozmowa z Leszkiem Baciem, szefem Bać‑Polu
Leszek Bać
Każdy produkt jesteśmy w stanie zastąpić marką własną. To my rządzimy półką, nie producent Współpracownicy nazywają Pana wizjonerem. Nie wymyśliłem prochu, ani iPoda – to zrobili prawdziwi wizjonerzy. Dla mnie liczy się strategia, obserwacja, wyciąganie wniosków, rozmowy. Wolę więc określenie „strateg”. Ludzie, którzy są ze mną od dawna, widzą, że to co zaplanowałem kilkanaście lat temu, konsekwentnie realizuję. Zatrudnia Pan ludzi o znanych w branży nazwiskach. Co ich tu przyciąga? Pieniądze są ważne, ale każda z tych osób, jak każdy sportowiec, chciałaby należeć do drużyny, która wygrywa. Myślę, że właśnie to ich przyciąga. Spotykaliśmy się, rozmawialiśmy. Oni pamiętają, gdzie kiedyś był Bać‑Pol i widzą gdzie jest teraz. Mając tych fachowców, będę mógł budować firmę na dużą skalę, a dzięki temu będą się do nas przyłączać inni. Po co mają to robić? Pragną stabilizacji. Dzisiejsi liderzy to firmy kontrolowane przez zagra‑ nicznych inwestorów branżowych lub finansowych. Widocznie nie dają oni polskim detalistom poczucia bezpieczeństwa. Jednocześnie słyszę często takie słowa: „Leszek, jak zagwarantujesz nam, że nie sprzedasz firmy, to my wchodzimy”. I gwarantuje Pan? Tak, daję słowo. A wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, iż nie składam pochop‑ nych deklaracji. Jednakże nie jestem jeszcze gotowy, żeby przyjąć pod skrzy‑ dła Bać‑Polu wszystkich chętnych. Miałem spotkanie z kupcami z Delikatesów Centrum, na którym usłyszałem: „Przechodzimy, ale wszyscy”. Niestety, dziś jeszcze nie dysponuję takimi możliwościami, żeby ich obsłużyć. Macie zamiar wprowadzić rygorystyczne zasady współpracy z dostawcami. Jeśli jakiś dostawca nie poprawi nam warunków do poziomu co najmniej takiego, jaki ma zagraniczna konkurencja – „zoptymalizujemy” jego asor‑ tyment w naszych sklepach nawet o 20 proc. Jak będzie trwał przy swoim,
to w konsekwencji zostawimy mu tylko 20 proc asortymentu. Gdy i wtedy się nie obudzi, to nie będzie go w naszej sieci. Dwie żółte kartki i trzecia czerwona. Odrobinę łagodniejsze zasady niż na boisku piłkarskim. Skąd Pan wie, jakie warunki ma konkurencja? To można obliczyć. Gdy ktoś sprzedaje taniej, niż my kupujemy, to coś jest nie tak. Kiedy robi tak przez miesiąc, nie ma dowodów, ale jeżeli taki stan utrzymuje się przez dwa lata, to znaczy, że ma na stałe lepsze warunki. Mówię tu o faworyzowaniu zachodniego kapitału, bo nie będzie mi przeszkadzać, jeśli to będzie polska firma, np. Specjał. À propos Specjału – razem łatwiej byłoby wam konkurować z obcym kapitałem. Nie wykluczam tej współpracy. Cieszę się, że jest taki człowiek, jak Krzysztof Tokarz, któremu się jeszcze chce. Większość biznesmenów, których znam, pragnie tylko jednego: sprzedać biznes i odcinać kupony. Pod warunkiem, że jest od czego. Chcieliby się pozbyć firmy, bo wiedzą, że sami sobie nie poradzą, a łączyć się nie chcą ze strachu. Tymczasem Krzysztof Tokarz walczy. Czy się dogadamy? Z Piotrem Wosiem znam się zaledwie od roku, a doszliśmy do porozumienia. A ze Zbigniewem Paczóskim, jak się Pan dogadał? Właściciel sieci Topaz to od lat jeden z moich największych odbiorców. Kiedy dostał propozycję, decyzję podjął w kwadrans. W tym, co Pan mówi, jest wiele optymizmu i pewności siebie. Czy nie na wyrost? To wszystko jest poparte twardymi argumentami. Kapitał mamy. Musimy tylko bardzo rozsądnie nim gospodarować, chociażby stosując racjo‑ nalne terminy płatności. Jeśli mój partner detaliczny płaci mi w 21 dni, czyli w terminie rotacji zapasów na sklepie, to ja nie muszę angażować środków w kapitał obrotowy, bo go mam u wytwórcy. Nie potrzebuję kapitału na magazyny, bo je wynajmuję. To przecież takie proste. Nie mam potrzeby iść na giełdę, jak to teraz jest w modzie. Gdzie dziś są te firmy, które weszły na giełdę: Bomi, Eldorado, EKO Holding? Krzysztof Gradecki mówił mi: „Najgorszemu wrogowi nie życzę wejścia na giełdę”. Przez dwa lata nie wiedział, jak się nazywa. Był w epicentrum oczekiwań: akcjonariusze, giełda, dziennikarze, klienci, producenci, pracownicy, spółki. Cały czas przesiadywał w Warszawie, nie widział domu. Źle na tym nie wyszedł... Jemu się udało, ale innym nie. Rozumiem firmy, które idą na giełdę z pomysłem, ale nie mają pieniędzy. Chodzi o tzw. start‑upy, głównie dotyczące produkcji. W przypadku handlu jest inaczej: producenci wiedzą, że jeśli nie dadzą mi odpowiednich warunków, nie będzie ich w mojej ofercie. Tak samo jak w ofercie Piotra i Pawła czy Topazu, a wkrótce czwartej dużej sieci, która się do nas przyłączy. Zachodnie koncerny handlowe nie dają się wykorzystywać, bo są duże. My też się nie damy. Na każdy produkt znajdziemy alternatywę, chociażby produkt marki własnej. Bo to nie producent rządzi półką. „Każde zamknięcie SPAR‑a jest dla mnie jak pogrzeb, a otwarcie jak narodziny”. Mocne słowa. Bo to duże emocje i przeżycie. SPAR oznacza wyższą kulturę franczyzy. Jest projektem, który stworzyliśmy wspólnie, poświęciliśmy mu mnó‑ stwo czasu i pieniędzy. Ale z różnych powodów ten biznes może się nie udać. Oczywiście zamknięcia sklepu nie można traktować jak utraty ludzkiego życia, ale jest to utrata życia biznesowego. Hubert Wójcik
14
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
NOWY PREZES SPÓŁKI SPAR POLSKA
Robert Paździor poprawi franczyzobiorcom warunki Wszystko zaczyna się od logistyki
Nowy prezes SPAR‑a chce się skupić przede wszyst‑ kim na poprawie jakości usług oferowanych franczy‑ zobiorcom. Wiąże się to z lepszym niż dotychczas wykorzystaniem zaplecza logistycznego całej Grupy
Kluczowe będzie lepsze wykorzystanie zaplecza logistycznego całej Grupy Bać‑Pol Bać‑Pol, co w konsekwencji powinno zaowocować wyraźną poprawą warunków handlowych. – Fran‑ czyzobiorcy zasługują na korzystniejszą niż dotychczas ofertę. W efekcie naszych działań powinna nastąpić wyraźna poprawa rentowności i konkurencyjności sklepów, a więc i lojalności detalistów – uważa Ro‑ bert Paździor. Dlatego do grona kluczowych me‑ nadżerów spółki dołączył Grzegorz Leszka, który objął funkcję dyrektora operacyjnego. Planowane
CO Z ROZWOJem LUBELSKIEJ SIECI?
Na razie Stokrotek ubyło Intensywny rozwój i przekroczenie liczby 300 sklepów w tym roku zapowiadał prezes Emperii Dariusz Kalinowski. Na razie jednak Stokrotek ubyło. Choć, przygotowywaną przez wiele miesięcy, ofertę franczyzową zaprezentowano na początku kwietnia, to na efekty trzeba będzie poczekać.
N
a koniec 2013 roku Stokrotka miała 247 pla‑ cówek, zaś po trzech pierwszych miesiącach br. sklepów było o siedem mniej. Ubytek to efekt porządków po przejęciu spółek Maro‑Markety i Społem Tychy. W sumie zamknięta została jedna pełnowymiarowa Stokrotka oraz sześć sklepów o powierzchni poniżej 150 mkw., które nie nada‑ wały się do adaptacji ani na supermarkety (powy‑ żej 400 mkw.), ani na działające w nowym formacie markety Stokrotka (200‑400 mkw.). REKLAMA
jest także zwiększenie liczby akcji prosprzedażowych oraz dalsze poszerzanie oferty marek własnych – za‑ równo samego SPAR‑a, jak i marki Lubię, rozwijanej wspólnie z Piotrem i Pawłem oraz Topazem. Robert Paździor przyznaje, że planowane przed‑ sięwzięcia oznaczają zmiany w organizacji spółki.
Dopiero się rozkręcają
Dariusz Kalinowski uspokaja jednak, że gros nowych otwarć własnych placówek ma nastąpić w III, a przede wszystkim w IV kwartale br. Latem możemy spodziewać się także pierwszych sklepów franczyzowych. – Zainte‑ resowanie naszą ofertą jest, ale proces wdrażania takiej franczyzowej placówki do sieci może potrwać nawet kilka miesięcy – tłumaczy prezes Emperii. Ten długi czas to efekt indywidualnego ustalania warunków dla każdego chętnego, dostosowywania umowy franczyzowej do
u rchiw Fot. A
Z
miany w zarządzie spółki SPAR Polska były dla rynku sporym zaskoczeniem. Kierowana przez Wojciecha Bystronia sieć utrzymywała wysokie tempo rozwoju. W ciągu niespełna dwóch lat funkcjonowania w ramach Grupy Bać‑Pol ponad dwukrotnie wzrosła liczba placówek handlowych pod tym szyldem i sieć nabrała charakteru ogólnopolskie‑ go. Mimo to pod koniec maja Bać‑Pol poinformo‑ wał, że dotychczasowy zarząd został odwołany, zaś stanowisko prezesa obejmuje Robert Paździor, od niedawna także wiceprezes całej grupy, nadzorujący jej część detaliczną. – Powodem takiej decyzji nie jest negatywna ocena pracy dotychczasowych władz spółki. Wojciech Bystroń doskonale wywiązał się z powierzone‑ go mu przed kilku laty zadania. Ponieważ jednak SPAR stał się organizmem działającym na terenie całego kra‑ ju, potrzebna jest osoba posiadająca doświadczenie w zarządzaniu tak dużą siecią detaliczną. Warunek ten doskonale spełnia Robert Paździor, który przez wiele lat kierował spółką LD Holding, będącą operatorem dla ponad 1300 sklepów. Wojciech Bystroń pozostał na stanowisku szefa spółki Bać‑Pol Detal, zarządzającej naszymi sklepami własnymi – uzasadnia decyzje per‑ sonalne Leszek Bać, prezes Grupy Bać‑Pol.
m
Świeżo upieczony prezes spółki SPAR Polska zapowiada, że pod jego kierownictwem warunki współpracy z franczyzobiorcami wyraźnie się poprawią. Pierwsze efekty wprowadzenia nowej strategii będą widoczne już w trzecim kwartale br.
Robert Paździor przez wiele lat kierował spółką LD Holding, będącą operatorem dla ponad 1300 sklepów
Prezes Paździor nie wyklucza akwizycji. Bać‑Pol pro‑ wadzi rozmowy z kilkoma niewielkimi sieciami, które
gotowe byłyby wejść w struktury SPAR‑a. – W tej kwestii wspierają nas nasze lokalne spółki dystrybu‑ cyjne – nikt nie wie lepiej niż one, która z lokalnych sieci byłaby gotowa przystąpić do współpracy. Sądzę, że w ciągu kilku miesięcy będziemy w stanie poinfor‑ mować o przyłączeniu się do nas nowych partnerów – mówi Robert Paździor. Jako wiceprezes Grupy Bać‑Pol Paździor nadzoruje także działalność sieci Słoneczko. Rozwój tej miękkiej franczyzy nadal będzie wspierany, choć i tu nastąpią zmiany. Słoneczka mają stać się w dużej mierze za‑ pleczem rozwojowym dla SPAR‑a – przedsionkiem, w którym zarówno zainteresowane sklepy, jak i kie‑ rownictwo sieci, będą mogli sprawdzić wzajemne możliwości i oczekiwania. (WN)
możliwości lokalizacyjnych, dogrywania zasad podziału kosztów adaptacyjnych itp. Jak przyznał nasz rozmów‑ ca, osób odpowiadających za rozwój franczyzy, które jeżdżą i proponują niezależnym sklepom dołączenie do Stokrotki, jest na razie zaledwie siedem. Działają tylko w niektórych regionach, m.in. tam, gdzie sieć ma moc‑ ną pozycję, czyli na wschodzie Polski. Zapewne dlatego nie udało nam się dotrzeć do żadnego detalisty, który dostałby już taką propozycję. Część naszych rozmów‑ ców nie wiedziała nawet, że lubelska sieć przygotowała ofertę franczyzową.
nie będą też odstraszać trudności z ewentualnym opusz‑ czeniem sieci, jeśli współpraca nie ułoży się po ich myśli. – Produkt ma się bronić sam, a nie być chroniony na siłę różnymi zapisami prawnymi, wysokimi karami finan‑ sowymi czy długimi okresami wypowiedzenia – uważa Dariusz Kalinowski. Do końca br. w ramach sieci ma zo‑ stać uruchomionych 10 supermarketów franczyzowych, a w kolejnych dwóch latach po 30. Być może dołączą do nich mniejsze markety franczyzowe – oferta dla właści‑ cieli placówek o powierzchni 200‑400 mkw. ma zostać przedstawiona w IV kwartale br.
Najlepsze czasy dla franczyzy
Straciła też Emperia
Przewidywane jest m.in. zwiększenie liczby koordy‑ natorów. Franczyzobiorcy wyraźnie odczują, że opie‑ ka sieci nad ich placówkami handlowymi będzie jeszcze lepsza i bardziej efektywna.
Rozmawiają z lokalnymi sieciami
Wiele osób z branży zastanawia się, czy Stokrotka się nie spóźniła? – Na rynku wciąż dostrzegam miejsce dla różnych formatów. Zresztą w kategorii supermarketów rywalizacja nie jest największa – mówi Kalinowski. Naj‑ poważniejszym konkurentem wydaje się Piotr i Paweł, postrzegany jako sieć premium. W przeciwieństwie do poznańskiego detalisty, Stokrotka nigdy nie miała zapędów delikatesowych i spokojnie może przyjąć pod swoje skrzydła placówki, które z jakichś powodów nie byłyby w stanie przejść przez gęste sito operatora z Wiel‑ kopolski. Zresztą, jak podkreśla prezes Emperii, teraz jest najlepszy czas na rozwijanie franczyzy: – W I kwartale br. odnotowaliśmy więcej agresywnych akcji promocyjnych niż przed rokiem. A II kwartał przyniósł ich dalsze nasilenie. To najlepszy moment na pozyskiwanie sklepów, bo wiele placówek nie daje sobie rady z tak mocną konkurencją ze strony sieci, a detaliści zaczynają rozumieć, że w pojedynkę nic nie zdziałają, więc szukają silnego partnera.
Oferta sieci obroni się sama
Czym Stokrotka chce skusić detalistów? Własną logistyką, know‑how skutecznego zarządzania cenami, marżami i cięcia kosztów oraz rozpoznawalną i dobrze kojarzoną ogólnopolską marką. Potencjalnych franczyzobiorców
Plany Emperii są ambitne, ale rzeczywistość nie jest aż tak kolorowa. Przychody ze sprzedaży Stokrotki w I kwartale br. wyniosły 468,3 mln zł i były niższe od uzykanych w analogicznym okresie ub.r. o 2,7 proc. Według prezesa Kalinowskiego to efekt przesunięcia świąt wielkanocnych, które w tym roku były wyjątko‑ wo późno, oraz wchłonięcia przez Stokrotkę spółek Maro‑Markety i Społem Tychy – na niższą sprzedaż wpłynęła konieczność zamknięcia kilkudziesięciu pla‑ cówek na czas przeprowadzenia remodelingu, rebran‑ dingu, zmian asortymentowych i operacyjnych. Spadki odnotowała też cała Grupa Kapitałowa Emperia, której przychody były po I kwartale niższe o 2,76 proc., a zysk netto aż o 76 proc. Prezes jednak uspokaja, że będzie lepiej, bo dopiero pod koniec lutego Stokrotce udało się osiągnąć zakładany poziom ponad 80 proc. dostaw do sklepów realizowanych przez własną logi‑ stykę. Poza tym sieć poprawiła marżę brutto o 3,8 proc., a równocześnie zwiększyła o ponad 170 proc. na‑ kłady inwestycyjne – z 4,5 mln zł w I kwartale ub.r. do 12,3 mln zł w br. Rebranding wciąż trwa, a przez pierwsze trzy miesiące nowe logo i wizualizacje zyskało 36 supermarketów. Więcej na temat kondycji Stokrotki będzie można powiedzieć po wakacjach. (SSZ)
Z dostawą do klienta czy do cioci na imieniny?
NOWY FORD TOURNEO CONNECT Elastyczny układ 5 lub 7 siedzeń
Potrzebujesz wisienki na torcie? Rozkoszuj się 16 konfiguracjami ustawienia siedzeń i wyjątkowo niskim zużyciem paliwa. Obojętne, przed jakim stoisz wyzwaniem – z nowym Fordem Tourneo Connect poznasz słodki smak sukcesu. Dowiedz się więcej na ford.pl
Zapraszamy do Autoryzowanych Salonów. Zużycie paliwa oraz emisja CO2: Ford Tourneo Connect 1.6 Duratorq TDCI 95 KM; 4,0 l/100 km, 120 g/km z opcjonalnym systemem Auto-Start-Stop (zgodnie z rozporządzeniem WE 715/2007 z późniejszymi zmianami w WE 692/2008, cykl mieszany). Infolinia: 0 801 50 60 70 – opłata za połączenie zgodna z taryfą operatora.
Go Further
16
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
SIEĆ Z WIELKOPOLSKI PRZEDSTAWIŁA NOWĄ STRATEGIĘ
Chata Polska
stawia na produkty regionalne
S
trategia, komunikowana hasłem „Blisko. Lokal‑ nie. Naturalnie”, powstawała w ciągu ostatnich kilku miesięcy we współpracy z firmą doradczą, była też konsultowana z franczyzobiorcami i dostaw‑ cami. Prezes Sylwester Maćkowiak mówi, że po‑ szukiwano takiej formuły, która wyróżniłaby sklepy Chaty Polskiej nie tylko poprzez szyld, nowoczesny
wystrój, organizację sali sprzedaży czy niskie ceny. – Będziemy mieć do czynienia z dalszym ujednolica‑ niem się sklepów. Te, które stawiały na najniższe ceny, czyli dyskonty, ewoluują w kierunku supermarketów. Z drugiej strony podobny proces dotyczy placówek wielkopowierzchniowych, a także średniej wielkości sklepów tradycyjnych. Teraz liczą się nie tylko niskie
Fot. Chata Polska
Sieć Chata Polska posiada około 190 sklepów. Za trzy lata ma ich być 300
ceny, ale również szybkie i wygodne zakupy. Szczegóło‑ we analizy, wsparte badaniami rynku, utwierdziły nas w przekonaniu, że pozostają właściwie dwa sposoby wyróżnienia naszych placówek: poprzez podkreśle‑ nie możliwości kulinarnych oferowanych produktów oraz wskazanie na ich regionalność i lokalny charakter – opowiada prezes Maćkowiak. O korzyściach kulinarnych związanych z zakupami w sieci informują już dyskonty, dlatego Chata Polska nie zdecydowała się na to. Uznano, że wyróżnikiem sklepów będzie stale rosnący udział w ofercie pol‑ skich produktów lokalnych i regionalnych. Szeroki wybór takiego asortymentu ma być filarem rozwoju sieci do 2024 roku. Obecnie w ofercie sklepów należących Chaty Pol‑ skiej wyroby regionalne i lokalne nie stanowią nawet 10 proc. Już wkrótce będzie to kilkanaście procent. Jak dotąd spółka ma podpisane umowy z około 25 producentami. W pozyskiwaniu dostaw‑ ców współpracuje z Polską Izbą Produktów Regio‑ nalnych i Lokalnych. Organizator sieci liczy także na wsparcie samych detalistów, którzy najlepiej wiedzą, jakie najciekawsze produkty lokalne są do‑ stępne w ich regionie. Każdy tego typu artykuł ma być oznaczony specjalnym logo wzorowanym na Fot. Archiwum
JAKOŚĆ MUSI KOSZTOWAĆ
rzadziej nabieraMY się na wędlinę po 10 zł/kG Ubiegły rok Delikatesy Alma mogą uznać za udany, bo zarobiły blisko 6,6 mln zł. Czy oznacza to, że nadchodzą dobre czasy dla sklepów tego formatu?
S
zef Almy Jerzy Mazgaj jest przekonany, że wraz z poprawą koniunktury gospodarczej klienci będą coraz lepiej postrzegać sklepy jego sieci. Wzrośnie zainteresowanie artykułami uważanymi za luksusowe, bio i eco, a konsumenci docenią ich wysoką jakość. – Nadchodzi dobry czas dla wyrobów wysokiej jakości, będących alternatywą dla tego, co oferują dyskonty. Jako jedni z nielicznych zachęcamy do czytania etykiet produktów i zapoznawania się z ich składem. Bez względu na sytuację, poszukujemy towa‑ rów, którymi możemy zaskoczyć klientów. Śledzimy ruchy konkurencji i zawsze jesteśmy gotowi na reakcję. Nie musimy podejmować spektakularnych działań, gdyż to, co większość konkurentów zaczyna robić dziś, my robimy od lat – podkreśla Jerzy Mazgaj. W 2013 roku Alma uruchomiła 8 sklepów, co jest jej rekordem. Były to zarówno placówki w klasycz‑ nym formacie, jak i zaprojektowane zgodnie z tzw. „nowym konceptem”, charakteryzującym się wy‑ strojem wnętrza z wykorzystaniem nowoczesnych materiałów i niestandardowych lad chłodniczych,
czy szklanych regałów. Jeśli chodzi o dalszy rozwój, największy potencjał prezentuje aglomeracja war‑ szawska, gdzie, zgodnie z szacunkami, może działać przynajmniej 50‑60 obiektów handlowych klasy De‑ likatesów Alma, o powierzchni 1000‑1500 mkw. Prio‑ rytetem jest pozyskanie klientów z takich dzielnic, jak Mokotów, Żoliborz, Śródmieście czy Ursynów. W odczuciu Jerzego Mazgaja największym zagro‑ żeniem dla działalności handlowej w ogóle, nie tylko dla sieci delikatesowych, są skomplikowane i zmieniające się przepisy, a także rozbudowana biurokracja. No i oczywiście rosnąca konkurencja. – Dyskonterzy wiedzą już, że Polacy oczekują czegoś więcej niż pakowanych wędlin, czy serów i odpiekanych bułek. Starają się wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Nie chciałbym oceniać, jak im to wychodzi, ale prawda jest taka, że nadal wielu klientów daje się nabrać na wędliny po dziesięć złotych za kilogram. Dlatego mu‑ simy zachować czujność i edukować, że jakość musi kosztować. Cieszę się, że coraz wyraźniej widać zmiany w mentalności klientów – kończy szef Almy. (WN)
Polacy oczekują dziś czegoś więcej niż pakowanych wędlin czy odpiekanych bułek Jerzy Mazgaj
Fot. Chata Polska
Grupa Mar‑Ol zaprezentowała nową dziesięcioletnią strategię sieci Chata Polska. Jej kluczowe elementy to regionalność i lokalność oferty, w połączeniu z dynamicznym rozwojem. Ma zapewnić Chacie Polskiej mocną pozycję wśród konceptów handlowych działających na polskim rynku.
Sklepy coraz szybciej się ujednolicają. My chcemy się wyróżniać Sylwester Maćkowiak logotypie sieci i opatrzonym hasłem „Naturalnie. Blisko. Lokalnie”. We wdrażaniu nowej strategii ma pomóc także opracowanie specjalnego przewodnika dla franczyzobiorców i ich pracowników. Szczególną rolę przypisano markom własnym sieci, a przede wszystkim Spiżarni Chaty Polskiej. Pod tym brandem mają być oferowane produkty zamawiane u lokalnych wytwórców. Ich atutem nie będzie niska cena, ale jakość oraz walor regionalności. Oczywiście pozostałe marki własne – Ale Traf i Dobra Nasza – po‑ zostaną w ofercie, ale nie będą wyróżnikiem sieci. Sieć Chata Polska posiada około 190 sklepów. Zarząd zapowiada otwieranie po 40 placówek rocznie, tak aby za trzy lata było ich 300. Witold Nartowski
Rabat Bardziej wygodNY Lokalność, tradycja i wygoda – to cechy, które mają charakteryzować sklepy Rabat. Podczas corocznego spotkania integracyjnego fran‑ czyzobiorców Rabatu w Wiśle podsumowano rok ubiegły i przedstawiono detalistom plany na najbliż‑ sze miesiące. Jeszcze na początku 2013 roku ponad 700 placówek nie posiadało spójnej wizualizacji, która jednoznacznie identyfikowałaby sklepy jako należące do sieci. Udało się to zmienić i dziś tylko nieco ponad 50 punktów (z ponad 1000) czeka na zmiany. Według nowej koncepcji placówki z logo Rabatu powinny stać się sklepami typu convenience – blisko klienta i z dopasowaną ofertą, obejmującą produkty tradycyjne oraz regionalne. Nie da się tego zrobić bez czytelnej identyfikacji oraz unowocześniania systemu zamówień i dostaw. Dlatego jednym z zadań realizowanych obecnie przez operatora jest wprowa‑ dzanie nowoczesnych systemów informatycznych, zapewniających szybką łączność z centralą, dostaw‑ cami i koordynatorami sieci. System taki ma również umożliwiać zarządzanie dostawami i promocjami. Krzysztof Gradecki, kontrolujący poprzez Grupę PGD spółkę Rabat Detal, uważa, że przyszłość handlu detalicznego to daleko idące wykorzystanie interne‑ tu. Podkreśla, że z handlem jest trochę jak z modą. Zmienia się, i trzeba w porę dostosować się do takich zmian. – Dawniej modne były hipermarkety, teraz na topie są dyskonty, ale nadchodzi czas tradycyjnego handlu i wygodnych zakupów blisko domu – mówi Gradecki. (WN)
18
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Od dwudziestu lat inwestujemy
w konkurencyjność niezależnych sklepów Czy kiedy w 1989 roku rozpoczęły się w Polsce przemiany gospodarcze, przeczuwał Pan, że rodzi się tu rynek z potencjałem? Nie było mnie jeszcze wtedy w Polsce. Przyjechałem na początku 1995 roku i wówczas faktycznie do‑ świadczyłem tych emocji oraz nadziei związanych z odzyskaniem wolności i transformacją systemową. To się odczuwało na każdym kroku. Szeroko rozumiany handel okazał się jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi polskiej gospodarki na początku lat 90. Z czego to wynikało? Polacy to bardzo przedsiębiorczy naród, a handel był wówczas jednym z najłatwiejszych sposobów na roz‑ poczęcie własnego biznesu. Nic dziwnego, że niemal wszędzie pojawiały się setki nowych sklepów. Jak scharakteryzowałby Pan najważniejsze etapy rozwoju handlu detalicznego w Polsce w ostatnim ćwierćwieczu? Jak wspomniałem, początkowo, jak grzyby po desz‑ czu, wyrastały nowe sklepy spożywcze, a niezależny handel przejął gros klientów sklepów „starego sys‑ temu”. W połowie lat 90. mieliśmy z kolei inwazję międzynarodowych sieci detalicznych i gorączkę otwarć hipermarketów, trwającą dziesięć lat. Polska okazała się jednak trudnym rynkiem i wielu dużych graczy, jak Casino, Tengelmann, REWE czy Ahold, zre‑ zygnowało z prowadzenia działalności, opuszczając nasz kraj. Około roku 2005 niezależny handel podjął ponownie walkę, wspierany przez hurtowników, takich jak Eurocash, i systemy franczyzowe. Polska stała się jednym z niewielu krajów w Europie, gdzie tzw. tradycyjny handel radzi sobie lepiej niż znaczna część międzynarodowych sieci. Co można było zrobić inaczej, lepiej, aby zapewnić szybszy rozwój polskiego handlu i całej gospodarki?
Sieci zwiększają wydatki na reklamę Czołowe sieci handlowe zwiększyły w 2013 roku nakłady reklamowe o 31 proc. Z danych firmy Kantar Media, przytoczonych przez „Puls Biznesu”, wynika, że wszystkie sklepy wielkopowierzchniowe (dyskon‑ ty, supermarkety i hipermarkety) cennikowo wy‑ dały na reklamę 1,126 mld zł. Analogicznie, jak rok wcześniej, zdecydowanym liderem pozostaje Lidl, który przeznacza na autopromocję ponad 412 mln zł rocznie – niemal dwa razy więcej niż jego największy rywal, Biedronka. Na najniższym stopniu podium
Cennikowe wydatki na reklamę dużych sieci handlowych (w mln zł) Sieć Lidl Biedronka Tesco Kaufland Polomarket Intermarché Carrefour Real
2012 289,5 178,2 80,7 50,1 38,7 47,3 23,1 32,1
2013 412,8 220,3 153,3 68,6 49,9 43,5 38,9 35,2
Źródło: „Puls Biznesu” za Kantar Media, Equinox Polska
Fot. Grupa Eurocash
Rozmowa z Luisem Amaralem, prezesem zarządu Grupy Eurocash
Sklepy muszą się zmieniać, być coraz lepsze, bardziej profesjonalne, a konsumenci są i będą po naszej stronie
Luis Amaral
Hubert Wójcik
plasuje się Tesco. Sieci najczęściej widać w telewi‑ zji. Lidl lokuje tam 60 proc. budżetu reklamowego, Biedronka 66 proc., a Kaufland aż 70 proc. Tylko Polomarket ma inną strategię i pojawia się przede wszystkim w radiu. Zostawia tam 65 proc. środków przeznaczonych na promocję. (AU)
Udział poszczególnych mediów
w wydatkach reklamowych sklepów spożywczych (w proc.)*
Kino
Outdoor
0,9
2,9
Gazety
3,6
Magazyny
6,4
Radio
24,0
* dane za 2013 rok
Nigdy nie patrzę w przeszłość. Wolę koncentrować się na przyszłości i poświęcić mój czas na planach dotyczących dalszego rozwoju niezależnego handlu. Przeszłość jest doskonała, bo nie możemy jej zmienić, natomiast przyszłość całkowicie zależy od nas. Jaką rolę w rozwoju polskiego handlu odegrał Eurocash, który działa na rynku od dwóch dekad? Eurocash bez wątpienia był główną siłą konsolidu‑ jącą niezależny handel. Jako jedyni inwestowaliśmy w zwiększanie siły zakupowej i rozwój systemów biznesowych umożliwiających konkurencyjność tra‑ dycyjnego handlu. Na początku XXI wieku inni hur‑ townicy wieszczyli śmierć tradycyjnego handlu, albo desperacko szukali możliwości sprzedaży własnych biznesów. Tymczasem Eurocash zainwestował ponad 2 mld zł w rozwój tradycyjnego handlu w Polsce. Te 20 lat historii naszej grupy w nowo narodzonej polskiej demokracji było niesamowitą podróżą. Czuję, że udało nam się zapisać w historii polskie‑ go handlu, dzięki naszemu oddaniu i nieustannym dążeniom, mającym na celu podtrzymywanie kon‑ kurencyjności niezależnego detalu. Konsument dawniej i dziś – jak się zmienił i jaki to ma wpływ na rynek dystrybucji? Dzisiejszy konsument jest z pewnością dużo bardziej wymagający, wyrafinowany, ale, co najważniejsze, niezmiennie woli kupować żywność codziennie i bli‑ sko domu. To jest właśnie główna siła tradycyjnego handlu. Niemniej jednak sklepy muszą się zmieniać, być coraz lepsze, bardziej profesjonalne, a konsu‑ menci są i będą po naszej stronie. Naszym zadaniem jest stałe słuchanie klientów i konsumentów, aby zapewnić im taki serwis, jakiego potrzebują.
Telewizja
59,2
Źródło: „Puls Biznesu” za Kantar Media, Equinox Polska
Biedronka dostała zadyszki? Sieć Biedronka posiada już 67‑proc. udział w sprze‑ daży grupy Jeronimo Martins (JM). W minionym roku wskaźnik ten wynosił 66,5 proc. W I kwartale br. ob‑ roty w sklepach lidera polskiego handlu zwiększyły się o 6,6 proc. w ujęciu złotówkowym oraz o 5,9 proc. w euro. Biedronka sprzedała w tym czasie produkty o łącznej wartości 108 mln euro. Pomimo zwiększe‑ nia liczby klientów, w porównaniu do analogiczne‑ go okresu ub.r., o 1,5 proc., sprzedaż zmalała jednak o 2,7 proc. – Wpływ na to miała późniejsza w tym roku Wielkanoc – wyjaśnia Rita Fragoso, rzecznik prasowy
75 mln dol. za otwarcie 1500 Biedronek Z pozoru mało ważny proces sądowy, toczący się na portugalskiej prowincji, przyniósł interesujące infor‑ macje dotyczące początków biznesu Jeronimo Martins (JM) w Polsce. Okazało się bowiem, że prezes JM Pedro Soares dos Santos ujawnił przed sądem, ile zapłacił polskiemu przedsiębiorcy, który odpowiedzialny był za uruchomienie dla Portugalczyków 1500 Biedro‑ nek. Chodzi o kwotę 75 mln dol. Soares dos Santos
JM. Z informacji przekazanych przez grupę wynika, że EBITDA była o 6,5 proc. niższa wobec okresu styczeń ‑marzec 2013. Władze koncernu tłumaczą gorszy wynik polskich dyskontów m.in. wyhamowaniem wzrostu sprzedaży i większym skoncentrowaniem się firmy na polityce cenowej. Tymczasem obroty całej grupy JM przekroczyły po pierwszych trzech miesiącach br. 2,9 mld euro, co oznacza, że były o 5,6 proc. wyższe wobec tego samego okresu w ub.r. W I kwartale br. JM uruchomił w Polsce 19 nowych Biedronek, a także zmodernizował 21 placówek tej sieci. (ZAT) nie zdradził nazwiska partnera biznesowego. Być może miał na myśli Mariusza Świtalskiego, który był pierwszym właścicielem Biedronki i w połowie lat 90. pomagał Portugalczykom w szybkim zdobyciu wiedzy o polskim detalu. Na mocy zawartego wówczas porozumienia należący do Wielkopolanina Elektromis otwierał dyskonty w miejscach, które wskazali mu wło‑ darze JM. Umowa przewidywała, że poprzez hurtow‑ nie Eurocash mieli oni wyłączność na zaopatrywanie konkretnych Biedronek. Chociaż sklepy te oficjalnie należały do Świtalskiego, to wcześniej obie strony po‑ rozumiały się co do konkretnego terminu i warunków ich przejęcia przez zagranicznego detalistę. Pierwsze dyskonty stały się własnością JM w 1997 roku. (ZAT)
HAND EL
Wyniki Grupy Metro nie zachwyciły Sprzedaż Grupy Metro w pierwszej połowie roku obrotowego 2013/2014 wyniosła 33,047 mld euro. Oznacza to spadek o 2,9 proc. w porównaniu z ana‑ logicznym okresem poprzedniego roku obrotowego. W Europie Wschodniej obroty wyniosły 7,78 mld euro (spadek o 7,9 proc.). Wzrosły w Rosji, Turcji i Polsce, a spadły na Ukrainie i w Rumunii. Sieć Real sprzedała towary za 4,507 mld euro, czyli o ponad 21 proc. mniej niż w roku obrotowym 2012/2013. (ATE)
Żabka instytucją płatniczą Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie ze‑ zwoliła spółce Żabka Finanse na świadczenie usług w charakterze krajowej instytucji płatniczej. (HUW)
Dyskont Czerwona Torebka rozszerza asortyment Dyskonty Czerwona Torebka wzmacniają asortyment o produkty świeże. Warzywa i mrożonki pojawiły się we wszystkich 13 placówkach. Dyskonty Czerwona Torebka sprzedają wyłącznie markowe produkty, ale w cenach hurtowych. Nie mają w ofercie wyrobów private labels. (HUW)
programY lojalnościowE CORAZ popularniejsze Statystyczny Polak nosi w portfelu cztery karty lojalnościowe. Gdy zestawimy nasz wynik z naj‑ bardziej rozwiniętymi rynkami, np. amerykańskim (12 kart), można zakładać, że ten biznes dopiero się rozkręca. Firmy, które zdecydują się na wdrożenie systemów lojalnościowych, mogą zdobyć cenne dane, umożliwiające zrozumienie zachowań kon‑ sumentów i poprawić dotarcie do odpowiedniej grupy docelowej. Zyskują jednocześnie szansę tańszego dotarcia do klientów, w porównaniu z kosztami kampanii reklamowych. (HUW)
E‑commerce mierzy w 30 mld zł Jeśli utrzyma się dotychczasowa 20‑proc. dynamika rozwoju polskiego rynku e‑commerce, jego wartość może przekroczyć w tym roku 30 mld zł, co oznacza‑ łoby 6‑proc. udział w sprzedaży detalicznej w ogóle. W coraz większym stopniu ten wzrost napędzany jest przez klientów, którzy korzystają z internetowej oferty dużych sieci handlowych. (SSZ)
Dobre wyniki Polomarketu W tym roku Polomarket zamierza otworzyć co naj‑ mniej 50 kolejnych sklepów. Zatrudniająca niemal 12 000 osób sieć odnotowała w ub.r. 6‑proc. wzrost sprzedaży, z wartością przychodów na poziomie 3,75 mld zł. Liczba klientów zwiększyła się o blisko 5 proc. i sięgnęła 170 mln osób. W ub.r. sieć urosła o 36 placówek, w tym roku ma ich przybyć co naj‑ mniej 50. (WCH)
Kupony rabatowe na zakupy w Biedronce Sieć Biedronka zamieściła w wydawanym przez siebie miesięczniku „Moje smaki życia” kupony rabatowe na zakupy – łącznie klienci mogli zaoszczędzić nawet po 102 zł. Centrala portugalskiej sieci zapewnia, że to jednorazowa akcja. (HUW)
Sprzedawcy chcą być uczciwi Sprzedawcy są świadomi, że w Polsce mamy do czynienia z nieetycznymi praktykami sprzedażowymi. 84 proc. z nich uważa, iż przedstawiciele tego zawodu często wska‑ zują jedynie na zalety oferowanych produktów lub usług, ponad 60 proc. przyznaje się do wykorzystywania niewiedzy klientów, w celu ułatwienia sobie pracy – wynika z badań instytutu Millward Brown. Jednocześnie badanym zależy na utrzymaniu pozytywnego etosu sprzedawcy, jako osoby godnej zaufania. Spytani o cechy pro‑ fesjonalnego sprzedawcy w pierwszej kolejności wskazują na znajomość produktu i rynku (79 proc.) oraz budowanie długofalowych relacji z klientami. Rzadziej wymie‑ niają wyniki finansowe (36 proc.), czy znajomość zasad negocjacji (20 proc.). (ATE) REKLAMA
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
19
Biedronka wprowadza karty we wszystkich sklepach 16 czerwca Biedronka rozpoczęła stopniowe wdrażanie płatności za pomocą kart. Do końca lipca firma planuje udostępnienie tej formy płatności klientom we wszystkich placówkach sieci. Obecnie transakcje są akceptowane w ponad 330 Biedronkach. Sklepy przyjmujące karty płatnicze będą oznaczone za pomocą naklejki na drzwiach wejściowych, a także wewnątrz placówki. Bankiem, który odpowiada za obsługę płatności bezgotówkowych za pomocą kart w sieci Bie‑ dronka, jest Pekao S.A. Jednak klienci sieci mogą płacić kartą dowolnego banku, działającą w systemach kart płatniczych VISA lub MasterCard. (HUW)
22
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
SPÓŁDZIELCY DOŁĄCZYLI DO BAĆ‑POLU, PIOTRA I PAWŁA ORAZ TOPAZU
marka Lubię już w Warszawie
C
elem spółki GH PL Plus, powołanej w ub.r. przez Bać‑Pol, Piotra i Pawła oraz Topaz, jest dostar‑ czanie dobrych jakościowo produktów w ce‑ nach pozwalających konkurować z dyskontami. Od początku architekci tego przedsięwzięcia podkreślali, że będą otwarci na nowych odbiorców. – Początkowo produkty z logo Lubię sprzedawały tylko sklepy SPAR, Słoneczko, Piotr i Paweł oraz Topaz, teraz placówek oferujących nasze wyroby jest już tysiąc – informuje Waldemar Mirocha, prezes spółki GH PL Plus.
Bać‑Pol aktywniejszy w stolicy
Ostatni nowi odbiorcy pochodzą głównie z War‑ szawy. Są to silne lokalne szyldy spółdzielcze (Hala Kopińska, Mokpol) lub posiadające taki rodowód (Hala Wola, Supersam). – Nie zastanawiałem się zbyt długo, bo osiedlowy supermarket potrzebuje ekonomicznej marki, by pokazać klientom, że nie muszą chodzić po tańsze rzeczy do dyskontu – wyjaśnia Anatol Świeżak, prezes Hali Wola. Ewa Lubaszko, dyrektor handlowy Supersamu, wprowadziła do sprzedaży tylko część asortymentu z logo Lubię. – Mamy specyficznych, bardziej zamożnych klientów, dlatego zaproponowaliśmy markę własną tylko w niektórych kategoriach. Przed ewentualnym rozszerzeniem oferty musimy sprawdzić, jak się przyjmie – przyznaje nasza rozmówczyni.
KPH Społem rośnie konkurencja
Spółka GH PL Plus, silnie związana z Bać‑Polem, coraz śmielej wchodzi na teren dotychczas zdominowany przez Krajową Platformę Handlową Społem. – Współpracujemy z ponad 150 spółdzielniami i dostarczamy artykuły marki własnej Społem do przeszło 1000 placówek – szacuje Ryszard Jaśkowski, prezes KPH Społem. Podkreśla, że produkty Społem bronią się jakością: – Robiliśmy testy organoleptyczne, które wykazały, że nasze wyroby są bardziej dopracowane. Zresztą my np. robimy czekoladę stugramową, a Lubię ma dziewięćdziesięciogramową. Finalnego wyboru dokonają klienci.
Niech przemówią ceny
– Lubię to wciąż nie jest dobrze nagłośniony projekt, zresztą my działamy na rynku dłużej i od podpisania umowy z Grupą MPT (w grudniu 2012 roku – red.) nasza marka własna nabrała rozpędu – zachwa‑ la prezes Jaśkowski. Podobne spostrzeżenia ma Anatol Świeżak: – W przypadku marki Lubię jakość,
W Hali Wola nie da się nie zauważyć ekspozycji i reklamy produktów Lubię
Makro na Helu i w bramie Bieszczad Pod koniec kwietnia kolejny raz we Władysławowie i pierwszy raz w Lesku zostały uruchomione dodatkowe sezonowe Makro Punkty. Obie placówki małego formatu mają charakter platform drive‑in i są skierowane zarówno do klientów z sektora HoReCa, jak i detalistów.
Fot. Makro
Na razie mają taką możliwość w Hali Wola czy w sklepach Mokpolu, gdzie dostępne są produkty obu marek własnych. Choć nie jest to konkuren‑ cja na równych zasadach – np. w Hali Wola spo‑ łemowskie wyroby stoją na półce wśród innych markowych produktów, zaś te z logo Lubię dosta‑ ły ekspozycję i reklamy w najbardziej ruchliwych miejscach sali sprzedaży.
Fot. Sebastian Szczepaniak
Sklepów oferujących produkty z logo Lubię jest już tysiąc, a docelowo ma ich być ponaddwukrotnie więcej.
Sezonowy Makro Punkt we Władysławowie został uruchomiony już po raz trzeci
cena i asortyment są bez zarzutu, mankamentem jest brak kampanii konsumenckiej, a nawet centralnie planowanych działań marketingowych. Każdy robi coś na własną rękę i nie daje to spójnego przekazu informacyjnego. Prezes Hali Wola musiał np. we własnym zakresie, według projektu swoich pra‑ cowników, przygotować baner reklamowy, który zawisł przed budynkiem. Topaz reklamuje markę Lubię w gazetkach promocyjnych i na billboardach, a niedawno produkty dostały wsparcie w siedleckim radiu. Z kolei dwóch detalistów Piotra i Pawła z Wiel‑ kopolski we własnym zakresie finansuje wydawanie gazetki promocyjnej wyłącznie z produktami Lubię. Co sklep, to inny pomysł na promocję. – Działania marketingowe ograniczyliśmy, żeby ciąć koszty. To ekonomiczna marka, jej podstawowym atrybutem, oprócz jakości, ma być cena na półce – odpiera zarzuty prezes Mirocha.
Boją się o marże
Niektórzy spółdzielcy mają także inne obawy. – Martwią się, że produkty ekonomicznej marki będą, przez niską marżowość, psuć rentowność sklepu. Przekonywałem ich, że udział tych wyrobów w ogólnych obrotach jest znikomy. Co to jest 110 indeksów na tle 10 000-20 000? A chodzi o wizerunek sklepu – tłumaczy prezes Świeżak. – Marża uzyskiwana na sprzedaży tych wyrobów nie odbiega od średniej marży detalicznej – ripostuje Wal‑ demar Mirocha. Jak informuje, cały czas trwają rozmo‑ wy z podmiotami zainteresowanymi postawieniem na półce produktów Lubię – m.in. z jedną ze śląskich sieci handlowych. – Docelowo chcemy być w 2500 sklepów – mówi Mirocha. Sebastian Szczepaniak
W
tym roku Makro zdecydowało się otworzyć pierwszy tymczasowy punkt na południu Polski, a wybór padł na cieszące się dużą popularnością Lesko, zwane bramą Bieszczad. Pla‑ cówka przy ul. Piłsudskiego 48 będzie działać do końca sezonu letniego, tj. do 30 września br. Sezo‑ nowy Makro Punkt to nie tylko dobre rozwiązanie dla klientów z branży gastronomicznej, którzy latem poszukują stałych dostaw napojów, artykułów typu fast food, akcesoriów do grilla, piwa, kawy, herbaty, słodyczy, mrożonek czy produktów jednorazowych. Za sprawą dodatkowego udogodnienia, jakim jest możliwość zamówienia dowolnego towaru dostęp‑ nego w rzeszowskiej hali Makro i odebrania go na‑ stępnego dnia w sezonowym punkcie, z rozwiązania chętnie korzystają także detaliści prowadzący sklepy w tym górskim rejonie, po którym podróżowanie jest czasochłonne. – Dopiero co otworzyli, a byłem tam już kilkanaście razy. Ten punkt bardzo ułatwił mi życie – mówi Piotr Gucwa, właściciel Odido w Smerku. Ta mała wieś znajduje się w sercu Bieszczad, a do Rze‑ szowa, gdzie działa najbliższa stała hala Makro, jest stamtąd 150 kilometrów. Gdyby nie usługa delivery, prowadzenie sklepu byłoby znacznie mniej rentow‑ ne. – Codziennie jeżdżę do Sanoka po pieczywo, więc po drodze mogę wstąpić do Leska i zrobić zakupy uzupełniające, np. rzeczy, których zapomniałem zamówić w rzeszowskiej hali – cieszy się detalista. Wybór, ze względu na mniejszą powierzchnię, jest oczywi‑ ście ograniczony, ale w sezonowych punktach są wszystkie istotne produkty reprezentujące najważ‑ niejsze kategorie FMCG. Makro obiecało, że w miarę potrzeb asortyment będzie poszerzany. Pan Piotr potwierdza, że tak się dzieje, bo po niespełna trzech tygodniach działania punktu w Lesku można już kupić zauważalnie więcej produktów niż pod koniec kwietnia. Z wizyty na wizytę Piotr Gucwa spotyka tam coraz więcej detalistów. Z kolei Makro Punkt we Władysławowie przy ul. Por‑ towej 3, tuż przy drodze na Hel, został uruchomiony
Sezonowy Makro Punkt we Władysławowie Adres: ul. Portowa 3 Godziny otwarcia: poniedziałek‑piątek: 8‑20, sobota: 8‑14 Okres działania: do 31 sierpnia br.
Sezonowy Makro Punkt w Lesku
Adres: ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego 48 Godziny otwarcia: poniedziałek‑piątek: 6‑18, sobota: 6‑14 Okres działania: do 30 września br. już po raz trzeci, głównie z myślą o przedsiębiorcach prowadzących biznesy w nadmorskich miejscowo‑ ściach Półwyspu Helskiego. Klienci mogą tam zama‑ wiać i odbierać dowolny towar dostępny w gdyń‑ skiej hali Makro. Podobnie jak w Lesku, także we Władysławowie placówka oferuje usługę delivery – dostawy bezpośrednio do sklepu oraz tzw. pic‑ king, czyli możliwość odbioru przygotowanej partii towaru po uprzednim zamówieniu go przez telefon. Sezonowy Makro Punkt we Władysławowie będzie działał do końca wakacji. (SSZ)
NOWOŚĆ!
ZYSKAJ W ROSNĄCYM SEGMENCIE SŁODYCZY Postaw na produkt o mocnym, czekoladowym charakterze Wybierz dwa najpopularniejsze formaty Rozwiń kategorię słodyczy impulsowych w swoim sklepie Wygeneruj dodatkową sprzedaż
WSPARCIE PROGRAMY HANDLOWE
MATERIAŁY POS
EKSPOZYCJE
24
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Fot. Archiwum
SPOŁEM ODZYSKUJE atrakcyjne LOKALIZACJE
Hipermarkety już się znudziły? Ostatnio do spółdzielni Społem wraca więcej lokali handlowych, niż jest przez nie wynajmowanych. Chodzi głównie o miejskie placówki w dobrych punktach.
G
dy najemcy kończy się umowa, spółdzielnia ma dwie możliwości: wynająć lokal ponow‑ nie albo go zagospodarować. Społem coraz częściej wybiera to drugie rozwiązanie. Przejmowa‑ nie budynków wygląda różnie w poszczególnych spółdzielniach, ale bilans wskazuje na to, że ubywa „obcych” szyldów, a przybywa społemowskich. W grę wchodzą także lokale usługowe i produkcyjne, choć tych jest zdecydowanie mniej – przeważają sklepy. I to te w najlepszych miejscówkach.
Bez fałszywych promocji
– Mamy dobre lokalizacje, doświadczenie, wizerunek uczciwej sieci, więc jesteśmy w stanie się rozwijać. Lecz tam, gdzie musimy zmierzyć się dyskontem, należącym do zagranicznego giganta, ta walka nie jest równa.
Swojej szansy upatrujemy w tym, że hipermarkety znudziły się klientom i coraz chętniej korzystają oni ze sklepów usytuowanych bliżej miejsca zamieszkania, na osiedlach. Nie ma już takich wyjazdów na zakupy za miasto, jak kiedyś, co daje się odczuć. Nasze sklepy oferują świeży towar, znamy przyzwyczajenia klientów. To duży atut – mówi Jerzy Rybicki, prezes Krajowe‑ go Związku Rewizyjnego Spółdzielni Spożywców Społem (KZRSS). Zlecone przez spółdzielców bada‑ nia pokazują, że raczej nie mogą oni konkurować cenami, za to jakością i rzetelnością kupiecką – jak najbardziej. – Społem postrzegana jest jako sieć, w której kupujący są najmniej narażeni na różnego rodzaju formy naciągania, typu fałszywe promocje. Przyjazny wizerunek wyraźnie procentuje, bo klienci wydają u nas coraz więcej – dodaje nasz rozmówca.
Społem sp. z o.o.
Spółkom jest łatwiej
niż spółdzielniom? – Jesteśmy w trakcie przekształcania się w spółkę prawa handlowego. Kiedy to zrobimy, będziemy mieć większą elastyczność działania – mówi Anna Kowalska, prezes Społem Północ we Wrocławiu. Dlaczego więc na podobne działania decydują się tylko nieliczne PSS‑y?
S
połem PSS Północ zarządza obecnie 17 pla‑ cówkami i ma opinię jednej z prężniejszych w kraju. Wrocławscy spółdzielcy znani są m.in. jako zarządcy zbudowanej w 1909 roku Hali Targowej, która jest jedną z atrakcji turystycznych stolicy Dolnego Śląska. – Przez lata wypracowaliśmy sobie znaczącą pozycję w mieście, ale konkurencja jest olbrzymia, otwiera się bardzo dużo sklepów. Coraz trudniej walczyć o klienta – mówi Anna Kowalska, prezes wrocławskiej Społem. Ostatnią nowa placówkę spółdzielnia otworzyła w grudniu ub.r., w tym zaś skupia się na przekształ‑ ceniu w spółkę prawa handlowego.
Uporządkować sprawy właścicielskie
– Spółkom jest na rynku łatwiej niż spółdzielniom – nie ma wątpliwości Ewa Lubaszko, dyrektor handlowy warszawskiego Supersamu, który jest w trakcie przekształcania się w spółkę. Taka formuła prawna ułatwia m.in. rozwój. – Spółce bank da kredyt pod zastaw sklepu, natomiast spółdzielnię zapyta, kto za nią poręczy? Członkowie, czyli kto? Każdy może opłacić wpisowe i zostać spółdzielcą, a co za tym idzie – właścicielem spółdzielczego majątku – mówi Anatol Świeżak,
prezes warszawskiej Hali Wola, wywodzącej się ze spółdzielczości społemowskiej. Społem PSS w Grajewie przekształciła się głównie z powodów właścicielskich. – Niestabilność prawa spółdzielczego, pojawiające się co rusz nowe propozycje ustawowe i obawy, że mogą to być zmiany na gorsze, przekonały nas do działania i zabez-
Społem ma znakomite lokalizacje, doświadczenie i wizerunek uczciwej sieci
Klientów nie ubywa
koncept Dyskont S, stosujący strategię niskich cen. Jednak skala tego przedsięwzięcia wciąż jest nie‑ wielka – działa około 100 sklepów. – Różnice między naszym dyskontem, a zwykłym sklepem Społem zacierają się i jest to świadome działanie. Formuła dyskontowa daje przewagę tam, gdzie mamy do czynienia ze scentralizowanym zarządzaniem, które pozwala np. we wszystkich placówkach, w tej samej chwili, wprowadzić identyczną cenę dnia. Przy daleko posuniętej samodzielności spółdzielni, to się raczej nie sprawdza – mówi Rybicki. (HUW)
o korzyściach płynących ze zmiany formuły dzia‑ łalności, ale nie kryją, że to trudny proces.
Kosztowało to sporo pracy i trudu, a 58 członków nie było łatwo przekonać do zmiany – wspomina Barbara Sulewska. Taką transformację najbardziej ułatwiłoby inne prawo spółdzielcze. Posłowie PO chcieli niedawno przeforsować nowelizację, która pozwoliłaby spół‑ dzielniom przekształcać się w spółki prawa handlo‑ wego. Zmiany budzą jednak sporo kontrowersji, a politycy, naciskani przez lobbystów, nie potrafią dojść do porozumienia. – Nad przepisami o spółdzielniach ciąży fatum, od 2003 roku nie udało się stworzyć nowego prawa – zauważają przedstawiciele senac‑ kiego zespołu spółdzielczego.
W liczbach na razie nie widać, że Społem rwie się do przodu. Roczne obroty ponad 4000 placówek utrzymują się na poziomie 7 mld zł. – Konkurencja jest tak silna, że walczymy raczej o utrzymanie tego poziomu, niż o jego podniesienie. Spółdzielnie dają sobie radę, nie notujemy odpływu klientów, przeciętny koszyk zakupów jest taki sam albo nawet wyższy niż przed rokiem, przybywa nowych sklepów, wiele jest modernizowanych – wylicza prezes Rybicki. Orę‑ żem do walki z dyskontami miał być społemowski
Legislacyjne fatum
– Społem ma specyficzną strukturę i trzeba wykonać ogromną pracę, by dokonać takiej transformacji. Niezbędna jest m.in. zgoda walnego zgromadzenia, co przy większych spółdzielniach, liczących po kilkuset członków, jest ekstremalnie trudne – mówi Grzegorz Matuszewski, organizujący dla spół‑ dzielców szkolenia. Członkowie, często ludzie starsi, wszelkie zmiany traktują jak zamach na ich wła‑ sność. – Cierpliwie tłumaczyłem, dlaczego chcemy się przekształcić w spółkę i co w ten sposób osiągniemy. Mieliśmy 111 członków i powiedziałem, że jak co najmniej 90 proc. nie poprze tego planu, to nic nie zrobię – mówi prezes Świeżak, który przez kilka miesięcy organizował spotkania z członkami. Obawy budzi‑ ła przede wszystkim sama forma przekształcenia i konieczność postawienia spółdzielni w stan likwi‑ dacji, by jako czynność likwidacyjną przenieść jej majątek do powstającej spółki. Istotną sprawą był też sposób podziału udziałów członkowskich osób, które stały się wspólnikami nowo powstającego podmiotu. – Tej kwestii nie reguluje prawo, więc ustaliliśmy, że najważniejszym kryterium będzie staż
Od 2003 roku posłowie nie mogą dojść do porozumienia w sprawie nowelizacji prawa spółdzielczego pieczenia interesu członków – wyjaśnia Barbara Sulewska, szefująca Społem PSS w Grajewie. Inna sprawa, że w spółce głosuje się udziałami. – Ile kto ma udziałów, tyle ma głosów. W spółdzielniach jeden człowiek to jeden głos, co jest nieuczciwe i ułatwia niezadowolonym torpedowanie ewentualnych zmian. Prezes sprawuje funkcję dożywotnio, a nie jest wybierany kadencyjne – to trochę skostniałe formuła, jak na dzisiejsze czasy – dodaje szef Hali Wola. Nasi rozmówcy chętnie mówią
członkowski, by osoba po czterech miesiącach nie miała tyle samo udziałów co ta, która jest spółdzielcą od 10 lat. Z tego powodu w ogóle nie brano pod uwagę kryterium finansowego, by nagle nie zaczęło się powiększanie wkładów na wyścigi – opowiada prezes Świeżak. W przypadku Hali Wola cały proces trwał dwa lata, w Grajewie – ponad rok. – Wiązał się z dużym kosztami, m.in. z wymianą kas fiskalnych, kwestiami prawnymi, przepisaniem na nową spółkę zezwoleń na sprzedaż alkoholu i decyzji sanepidu.
Spółdzielnia też może być konkurencyjna
Wielu spółdzielców nie jest skorych do zmieniania formuły działalności także ze strachu. Sceptycy przywołują przykłady Społem Tychy (przejętej kilka lat temu i wcielonej do Stokrotki) oraz Społem Zabrze. – To były jedne z najlepiej zarządzanych spółdzielni w Polsce. Miały się połączyć i działać razem. Myśleliśmy, że przekształcają się, by dalej się rozwijać – mówi Grzegorz Matuszewski. Przejęcie 43 placówek Społem Zabrze przez spółkę Żabka Polska nastąpiło na przełomie ubiegłego i obecne‑ go roku. Pod koniec kwietnia UOKiK wydał zgodę na koncentrację, a dawne placówki Społem będą działać jako Żabki lub Freshmarkety. Nie wszyscy są też przekonani, że spółka prawa handlowego jest lepszą formułą do prowadzenia działalności. – U nas zmiany były podyktowane chęcią uporządkowania spraw własnościowych. Nie jest tak, że teraz się lepiej zarządzamy. Wcześniej też byliśmy konkurencyjną firmą handlową – mówi prezes Świe‑ żak. Podobnego zdania jest Grzegorz Matuszewski: – Taka formuła trochę ułatwia zarządzanie, jednak jego jakość nie zależy wyłącznie od statusu prawnego. Społem Tychy i Zabrze były świetne prowadzone. Jeśli stanowiska prezesów piastują odpowiedni ludzie z kompetencjami, to spółdzielnie mogą się rozwijać i być silnymi graczami na lokalnych rynkach, co potwierdzają m.in. przykłady Społem w Białymstoku, Śremie czy Poznaniu. Sebastian Szczepaniak
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Fot. Archiwum
28
Nieudaną próbę zorganizowania wspólnych zakupów podjęła m.in. Krajowa Agencja Handlowa Społem, tworząc sieć Znajomy Sklep
Niewykorzystane możliwości
Spółdzielcze GRUPY ZAKUPOWE bez SUKCESów
Dla Społem wspólne zakupy zbyt trudne? Społem nie jest w stanie od ponad 20 lat powołać organizacji, która skutecznie wsparłaby sklepy w uzyskiwaniu u producentów jak najkorzystniejszych warunków zakupowych. Dlaczego tak się dzieje?
W
ydawać by się mogło, że struktura spółdziel‑ czości powinna sprzyjać powołaniu efek‑ tywnych grup zakupowych. Podejść było co najmniej kilka. Pomysł dokonywania wspólnych zakupów narodził się już w połowie lat 90. Powsta‑ wały wówczas lokalne społemowskie agencje han‑ dlowe, stawiające sobie za cel dostarczanie swoim
i Małopolska Agencja Handlowa. Agencje Północna czy Białostocka szybko przestały pełnić funkcję zna‑ czących grup zakupowych dla swoich udziałowców, zaś Wielkopolską postawiono w stan likwidacji.
członkom produktów w jak najkorzystniejszych cenach, które zapewniłyby ich sklepom konkuren‑ cyjność na coraz trudniejszym rynku. Nie udało się jednak wykorzystać tego potencjału. Z kilkunastu regionalnych agencji liczą się dziś przede wszyst‑ kim Mazowiecka Agencja Handlowa oraz (w skrom‑ niejszym zakresie) Dolnośląska Agencja Handlowa
Gołym okiem widać, że współpraca poszczególnych PSS‑ów pozostawia wiele do życzenia. Spółdziel‑ cy nie chcą bądź nie potrafią się zorganizować. W nieoficjalnych rozmowach przyznają, że czasem pewną rolę odgrywają nawet osobiste animozje. To, obok uwarunkowań prawnych spółdzielczo‑ ści, jeden z powodów, dla których po 25 latach od transformacji gospodarczej Społem nie jest w stanie wykorzystać swojego ogromnego kapitału, jakim jest ponad 400 spółdzielni i około 4000 sklepów w doskonałych lokalizacjach. Kolejne próby reaktywacji idei wspólnych zakupów podjęto dekadę temu. Powstała wówczas Krajowa Agencja Handlowa (KAH), która stawiała sobie za cel nie tylko dostarczanie do sklepów na korzystnych wa‑ runkach towarów, ale również głębszą integrację sieci spółdzielczej pod szyldem Znajomy Sklep. Projekt spalił na panewce m.in. dlatego, że poszczególne PSS‑y ase‑ kuracyjnie delegowały do niego słabsze placówki.
Konkurencja nie śpi
Rynek nie lubi próżni, więc stosunkowo szybko poja‑ wiła się dla spółdzielczości oferta wielkiej prywatnej firmy dystrybucyjnej – Grupy Emperia. Jej pomysł powołania Partnerskiego Serwisu Detalicznego (PSD) dla obsługi spółdzielni Społem okazał się strzałem w dziesiątkę. Po kilku latach działalności na współ‑ pracę z firmą zdecydowało się około sto PSS‑ów, zaś stworzona przez nią sieć Gama doskonale wpisuje się w polski krajobraz detaliczny. Dlatego Grupa Euro‑ cash, przejmując Tradis i jego spółki zależne (w tym PSD), nadal rozwija ten projekt.
BĘDZIE PODATEK OD REKLAMÓWEK
Fot. 123RF
C
KPH nie jest jeszcze klasyczną grupą zakupową, nego‑ cjującą warunki handlowe dla współpracujących z nią podmiotów. Skupia się głównie na marce własnej,
Społem to ponad 400 spółdzielni i około 4000 sklepów w doskonałych lokalizacjach choć trwają negocjacje z producentami dotyczące warunków dostaw do spółdzielni ich markowych wyrobów. Platforma, nie dysponując własnym zaple‑ czem magazynowym i logistyką, prowadzi także roz‑ mowy o współpracy z największymi dystrybutorami. Czy wreszcie uda się stworzyć skuteczną spółdzielczą grupę zakupową? Witold Nartowski
Przymusowe opłaty za foliówki byłyby tylko niepo‑ trzebnym obciążeniem dla handlu. Przedsiębiorcy powinni prowadzić działalność, będąc odpowie‑ dzialnym za środowisko, jednak udział foliowych torebek w ogólnej produkcji plastiku jest marginalny. Dlatego dodatkowe opłaty nakładane na sklepy nie przyniosą dużego efektu, jeżeli chodzi o ochronę przyrody. Duże sieci mają większą możliwość wpro‑ wadzenia zintegrowanych rozwiązań, dla małych sieci i niezależnych sklepów będzie to dodatkowe obciążenie organizacyjne i fiskalne pogarszające ich – i tak niską – rentowność. Joanna Chilicka, Polska Izba Handlu
Spadek zużycia plastikowych toreb o połowę w ciągu trzech lat i nawet o 80 proc. w pięć lat – to ambitne plany Parlamentu Europejskiego. Czy te działania są tylko maskowaniem problemu odpadów opakowaniowych, z którym Unia nie umie sobie poradzić? o 95 proc. Polski rząd jest pomysłowi niechętny i wo‑ lałby mniej restrykcyjne rozwiązania. W praktyce nie ma jednak szans, by działania edukacyjne pozwoliły zmniejszyć zużycie foliówek o połowę w niespełna trzy lata. Duże zagraniczne sieci handlowe – m.in. Bie‑ dronka, Lidl, Tesco, Auchan, Carrefour i E.Leclerc – już kilka lat temu wprowadziły opłaty za foliowe torebki. Ale detaliści, pod płaszczykiem dbania o środowisko, po prostu zarabiają – za torby płacą u producenta średnio 2‑3 gr, a sprzedają je przeciętnie po 10‑15 gr. Kwoty niby niewielkie, ale mając kilkaset sklepów, miesięcznie można w ten sposób zarobić kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Nie ulega jednak wąt‑ pliwości, że konieczność płacenia za foliówki w każ‑ dym sklepie wpłynęłaby zauważalnie na ograniczenie ich zużycia. Pomysł Parlamentu Europejskiego spotkał się mimo to z poważną krytyką. – To zabieranie się do sprawy od złej strony. Nie tutaj tkwi problem odpadów
Ostatnia szansa?
Opłaty nie przyniosą realnych efektów
Bruksela walczy z foliówkami o roku Europejczycy wyrzucają do kosza 8 mld plastikowych toreb, ale dysproporcje pomiędzy poszczególnymi państwami członkowskimi UE są ogromne. Przeciętny Polak zużywa 466 foliówek rocznie, czyli ponad dwukrotnie więcej niż unijna śred‑ nia, wynosząca 198 sztuk. Od najbardziej świadomych ekologicznie krajów dzieli nas przepaść – Duńczycy i Finowie potrzebują stukrotnie mniej foliówek (zale‑ dwie 4‑5 sztuk na rok). Jak napisała „Rzeczpospolita”, Parlament Europejski chce zniechęcić konsumentów do używania toreb foliowych przez wprowadzenie obowiązkowych opłat. Proponowane zmiany miałyby dotyczyć najcieńszych toreb o grubości do 50 mikro‑ nów, ale nie woreczków używanych do pakowania wędlin, warzyw i owoców oraz pieczywa. O skutecz‑ ności takich działań Brukselę przekonał przykład Ir‑ landii, gdzie, po wprowadzeniu podatku od foliówek, liczba wyrzucanych do śmieci torebek zmniejszyła się
Upadek KAH i sukces PSD zaowocowały kolejną inicjatywą w ramach samej spółdzielczości. Krajo‑ wy Związek Rewizyjny Spółdzielni Społem (KZRSS) zdecydował się na utworzenie Krajowej Platformy Handlowej (KPH), której zadaniem miało być zaofe‑ rowanie wszystkim spółdzielniom jak najlepszych warunków handlowych. – Jesteśmy obecnie największym tego typu podmiotem w ramach spółdzielczości Społem. Współpracujemy z ponad 140 PSS‑ami, oferując im bardzo konkurencyjne warunki handlowe na niemal 120 produktów pod marką własną – mówi Ryszard Jaśkowski, prezes KPH Społem.
Statystyczny Polak zużywa 466 foliówek rocznie
opakowaniowych – uważa Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD). Jak informuje, foliówki stanowią niespeł‑ na 0,5 proc. wszystkich odpadów na wysypiskach. – Te plany to uciszanie wyrzutów sumienia. Jeśli Unia chce realnie ograniczyć liczbę odpadów, powinna określić, jaki procent produktu może stanowić opakowanie. Weźmy za przykład ciastka sprzedawane w plastikowych pojemnikach, przykrytych kartonikami czy folią. Z tych rzeczy można przecież spokojnie zrezygnować, ale nie zrobi się tego, bo stanowią one o konkurencyjności produktu – mówi Faliński. W przypadku niektórych artykułów, np. chusteczek higienicznych, markowe wyroby są do siebie bardzo zbliżone, zaś o poziomie ich sprzedaży decyduje m.in. atrakcyjne opakowanie. Jest więc możliwe, że Unia Europejska wzięła na ce‑ lownik foliówki, bo z gigantycznym lobby producen‑ tów FMCG i problemem odpadów opakowaniowych nie poradziłaby sobie. (SSZ)
30
hAND EL
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
HANDEL W MIEJSCOWOŚCI TURYSTYCZNej
Nie zmarnuj sezonu, następny będzie za rok
Z
atrudnienie to największy problem właści‑ ciela sklepu w polskim kurorcie. Chętnych wprawdzie nie brakuje, ale wyłuskanie kilku odpowiednich osób jest niezwykle trudnym zada‑ niem. W sezonie potrzeba głównie dodatkowych kasjerów‑sprzedawców oraz pracowników do wy‑ noszenia towaru z magazynu i układania na półkach. Z kasjerami jest ten problem, że zanim zasiądą za kasą, trzeba ich przeszkolić, co zajmuje 3‑4 dni. Z kolei personel do uzupełniania półek nie wyma‑ ga większego przeszkolenia, ale tu łatwiej można trafić na kogoś, kto nie nadaje się do pracy w sklepie (czego od razu przecież nie widać). – Taka osoba porusza się między magazynem a salą sprzedaży jak mucha, którą ktoś spryskał środkiem owadobójczym – mówi Robert Gołaś, właściciel kołobrzeskiego Groszka. Zatrudnienie pracownika, który nie radzi sobie z utrzymaniem porządku na półce to dla skle‑ pu strata nie do odrobienia. Pieniądze przeciekają wówczas przez palce, bo w sezonie każdy dzień jest na wagę złota. I nie chodzi tylko o to, że źle wyeks‑ ponowane produkty nie trafią do koszyka – sprawa jest poważniejsza: brak towaru na półce zniechęca klientów, którzy idą do konkurencji (zazwyczaj kilka kroków dalej). A z wakacyjnym klientem często jest tak, że jeśli spodoba mu się jakiś sklep, robi w nim zakupy do końca pobytu. Dlatego jeden błąd może dużo kosztować.
Zatrudnianie dodatkowego personelu zaczyna się w czerwcu i przebiega stopniowo. W lipcu i sierpniu liczba pracowników sezonowych jest największa, nieraz trzykrotnie przekracza stałe zatrudnienie, we wrześniu spada, żeby w październiku wrócić do wyjściowego poziomu.
Dziesięć razy lepiej
W wakacje rośnie sprzedaż całego asortymentu – od mięs i warzyw, po chemię gospodarczą. Jednak popyt na niektóre towary rośnie zaledwie o kilka procent, a na inne o kilkaset. Letnie hity to mięso na grilla, używki, napoje i słodycze. Oczywiście dostawy tych produktów powinny przychodzić częściej niż zwykle, co wymaga zmian organizacyjnych. Mięso, pieczywo, warzywa, bez względu na porę roku, dostarczane są codziennie, więc tu nic się nie zmienia. Ale codziennych dostaw wymaga także alkohol, który poza sezonem dowożony jest trzy razy w tygodniu. Od właściciela sklepu zale‑ ży, jak zaplanuje logistykę dostaw. Warto się do tego przyłożyć, bo jak pokazują historyczne dane sklepów w wakacyjnych miejscowościach, obroty rosną na‑ wet dziesięciokrotnie. Tyle zyskują najlepsze placówki, znajdujące się w ciągach komunikacyjnych, np. przy drodze na plażę. Sklepy poza szlakami są w gorszej sytuacji. – Ludzie, którzy przyjeżdżają na wypoczynek, nie chcą szukać sklepu, a później tracić w nim czasu. Przyjechali wypocząć, pobyt kosztuje, więc pragną zrobić
Fot. Archiwum
Latem liczba klientów sklepów w miejscowościach wypoczynkowych rośnie kilkunastokrotnie. Ale do ich obsługi potrzeba trzy razy więcej ludzi.
Groszek w Pobierowie – na dole sklep, na górze pokoje do wynajęcia dla letników szybko zakupy i iść nad morze – mówi Robert Gołaś. Jego Groszek w wakacje nie ma problemów z dostawa‑ mi. – Zaopatrzenie w Eurocashu działa perfekcyjnie, nie mogę mieć najmniejszych zastrzeżeń. Czasem pojawia się problem z zastawionym dojazdem przez samochody turystów, które w sezonie parkują dosłownie wszędzie. Ale dostawcy sobie z tym już radzą, dlatego nie ma to wpływu na ciągłość zaopatrzenia – dodaje detalista.
Chłodne lepiej się sprzedaje
Dużo sklepów w miejscowościach wypoczynkowych podnosi latem ceny. Dotyczy to głównie niezrzeszo‑ nych placówek. To praktyka, która, oprócz korzyści, przynosi także negatywny efekt. Odstrasza bowiem miejscowych klientów, którzy w sezonie omijają taki sklep z daleka. A zdarza się, że i po wakacjach wolą robić zakupy gdzie indziej. Ponadto, placówka, która przesadzi z podwyżką, może zostać „ukarana” utratą klientów na rzecz tych handlowców, którzy zadowolą się mniejszą marżą, licząc na większy obrót.
Kołobrzeski Groszek pracuje na stałych marżach, nieza‑ leżnie od pory roku. W sprzedaży pomagają mu promo‑ cje i gazetka, w której w okresie letnim znajdują głównie towary najbardziej poszukiwane przez turystów. Największym błędem, jaki detalista może zrobić w se‑ zonie, jest nieprzestrzeganie zaproponowanych przez producenta zasad ekspozycji. Chodzi głównie o napoje (ale nie tylko). Niedobrze, gdy właścicielowi sklepu wy‑ daje się, że na temat ekspozycji Coca‑Coli wie więcej, niż merchandiser tej firmy. Efekt: wymieszane pojem‑ ności (bo szef chciał wyróżnić te, na których jest wyższa marża) piwo w lodówce obok napojów gazowanych. Bo chłodne lepiej się sprzedaje... To prawda, że latem lepiej się sprzedaje piwo z lodówki niż z półki, jednak pod warunkiem, że jest to lodówka z piwem. Jeśli piwo stoi obok Coca‑Coli, zakłócona zostaje zasada przejrzy‑ stości ekspozycji. Czytelny układ w pionie i poziomie to podstawa, dlatego zamiast wystawiać pełną ofertę, lepiej ograniczyć asortyment lub ułożyć go zgodnie z zasadami. Rezultat będzie zaskakujący. (HUW)
ZA I PRZECIW
Czy sprzedałbyś towar „na kreskę”? Dwugłos młodych detalistów z różnych części Polski. Dla jednego „człowiek od przepisów ważniejszy”, drugi przekonuje, że „gra nie jest warta świeczki”. U nas nazywa się to zakupami „na zeszyt”. Oficjalnie nie wolno tak robić, ale zdarzało się to mnie oraz moim kolegom po fachu kiedyś i zdarza się teraz – nawet całkiem często. O tej części Polski, gdzie mieszkamy i mamy sklep, mówi się od zawsze „ściana wschodnia”. Tu najtrudniej się ludziom żyje, najmniej jest pracy i największe kłopoty ze związaniem końca z końcem. Miej‑ scowość jest mała. My się tu wszyscy znamy od pokoleń. Do starszych mówi się stryjku czy ciociu, z młodszymi chodziło się razem do szkoły. Jedni pomagali drugim od zawsze. Kiedy więc przychodzi do mnie ktoś, kogo znam, i prosi o zakupy „na zeszyt”, to jak mu nie pomóc? Jak tego nie zrobię, może mieć problem w domu, a ja, gdy pojawią się pieniądze – a wcześniej czy później przecież będą – nie zarobię. Zresztą, nie pomożesz raz, zrobisz sobie wroga na całe życie. A po co? Traktuję to po prostu jak chwilową pożyczkę. Same kwoty nie są znowu jakieś gigantyczne. Kilkanaście, w wyjątkowych przypadkach, kilkadziesiąt zło‑ tych. No i jasna sprawa, że jak ktoś ma ochotę na piwko czy coś mocniejszego, to nie ma co marzyć, że dostanie alkohol na kredyt. Wtedy poszedłbym z torbami w parę dni. Nie wszystkim daję towar „na zeszyt”. Tylko zaufanym osobom, żeby ze skarbówką problemów ktoś nie narobił. Bo przecież tak naprawdę nic złego się nie dzieje, nikogo się Anonimowy właściciel nie okrada, wszystko się potem w rozliczeniach zgadza. Po sklepu spożywczego na Podlasiu prostu u nas człowiek od przepisów ważniejszy. I tyle.
za
Jestem zdecydowanie przeciwny takiemu procederowi, bo trudno tu nawet mówić o sprzedaży. Prędzej czy później sklep otoczony byłby wianuszkiem amatorów zakupów „na kreskę”, a proszę mi wierzyć, że chętnych cały czas nie brakuje. Wystarczy zgodzić się raz. Takie informacje rozchodzą się błyskawicznie pocztą panto‑ flową. Obawiam się, że w pewnym momencie, a prowadzę swój sklep obok dworca kolejowego w Piotrkowie, nie byłoby szansy na normalne działanie. Druga kwestia to konieczność prowadzenia dodatkowej buchalterii. Jestem przekonany, że dość szybko pojawiłyby się problemy ze ściąganiem tych, na‑ wet małych kwotowo, należności. No i ostatnia sprawa, także nie bez znaczenia – jest to po prostu nielegalne, ze względu na kwestie podatkowe. Niewydanie paragonu opiewającego na głupie kilka czy kilkanaście złotych może rodzić sporo niepotrzebnych problemów. Oczywiście sytuacja teraz jest taka, że liczy się każdy grosz, ale właściciel sklepu ma prawo robić to, co uważa za stosow‑ ne. Ja, np. nie mam w ofercie alkoholu z najniższej półki. Może i tanie wina przynosiłyby korzyść finansową, ale zapewne miałbym wielu takich klientów, których mieć nie chcę. Od‑ straszaliby potencjalnych kupujących, na których z kolei mi zależy. To jak z budowaniem zaufania do sklepu: stracić je można w mgnieniu oka, a odzyskiwanie może trwać latami. Podobnie, jak sądzę, byłoby z prowadzeniem sprzedaży „na Tomasz Łągiewski, właściciel sklepu kreskę”. Gra nie jest warta świeczki. Stacyjka w Piotrkowie Trybunalskim
przeciw
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
32
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
I NWESTYCJE
Właściciel Biedronki przejmuje od Marcpolu 11 sklepów
Oleśnica: centrum handlowe z dyskontem Aldi
Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, może przejąć część mienia spółki Marcpol – zdecydował UOKiK. Właściciela zmieni 11 sklepów w województwach mazowieckim, łódzkim i śląskim. Pięć z nich działa w Warszawie, a pozostałe w Markach, Laskach, Wyszkowie, Radomsku, Łodzi i Zabrzu. Wszystkie zostaną przekształcone w Biedronki. (HUW)
Spółka Handlex, właściciel działki położonej w Oleśnicy (woj. dolnoślą‑ skie) w rejonie ul. Skłodowskiej, uzyskała pozwolenia administracyjne dla budowy niewielkiego centrum handlowo‑usługowego. Jego operatorem będzie sieć Aldi. Inwestor postawi na sąsiednich parcelach trzy budynki o funkcjach handlowych (powierzchnia około 1700 mkw.) przeznaczone dla 12 sklepów. Uzupełnieniem przedsięwzięcia będzie plac targowy o powierzchni 700 mkw. (SAM)
Dwa nowe Lidle w Warszawie Sklep przy ul. Wolskiej ma ponad 1300 mkw. powierzchni handlowej i zatrudni 40 osób. Wykorzystano tam ekologiczne rozwiązania, cho‑ ciażby odzyskiwanie ciepła z lodówek. Parking pomieści około 60 aut. Z kolei dyskont niemieckiej sieci na Pradze, przy ul. Jana Nowaka Jezio‑ rańskiego, ma 800 mkw. i 30‑osobowy personel. Dla zmotoryzowanych klientów przewidziano 40 miejsc parkingowych. (WCH)
Przybyło 16 Mirabelek Sieć Mirabelka powiększyła się w maju o 16 placówek. Ponadto operator zawarł dwie nowe umowy handlowe: z Agro Top (dostawca tłuszczów zwierzęcych) oraz Sobieski Trade (producent alkoholi). (WCH)
Piotr i Paweł w Galerii Warmińskiej Kolejny supermarket poznańskiej sieci Piotr i Paweł zostanie otwar‑ ty w powstającej w Olsztynie Galerii Warmińskiej. Będzie to najwięk‑ szy kompleks wielofunkcyjny w tym mieście. Pojawi się tam również 170 sklepów, punktów usługowych i gastronomicznych, kręgielnia, kino oraz amfiteatr. Elewacja obiektu przypominać ma mur pruski. (WCH)
Rusza budowa Kauflandu w Krotoszynie Rozpoczęły się prace ziemne przy budowie supermarketu sieci Kau‑ fland w Krotoszynie (woj. wielkopolskie) przy ul. Mickiewicza. Zajmie 3400 mkw., z czego hala sprzedaży to 2000 mkw. Inwestycję nadzoruje spółka Tal & Co. (SAM)
Muszkieterowie zerkają na Świdnik Firma ITM Polska planuje budowę supermarketu Intermarché w Świdniku (woj. lubelskie). Lokalne media spekulują, że powstanie on na działce po‑ łożonej przy skrzyżowaniu ulic Jana III Sobieskiego, Żwirki i Wigury i Spor‑ towej. Teren, kupiony przez przedsiębiorcę z Zamościa, został w ostatnim czasie uporządkowany i przygotowany do zabudowy. (SAM) REKLAMA
JMP może budować w Suchowoli Jeronimo Martins Polska planuje postawić dyskont Biedronka w Suchowoli (woj. podlaskie) przy ul. Białostockiej. Sklep zajmie 800 mkw. Inwestor, spółka z Białegostoku, uzyskał już niezbędne pozwolenia. (SAM)
Drugi Polomarket w Mielnie Firma Kerd, jako generalny wykonawca, rozpoczęła w kwietniu budowę pawilonu handlowego w Mielnie (woj. zachodniopomorskie). Jego operatorem będzie sieć Polomarket, która posiada już w tym mieście jeden sklep – przy ul. Kościelnej. (SAM)
Lidl w Ciechanowie
Lidl chce kupić działkę w Otwocku Według doniesień lokalnej prasy, sieć Lidl finalizuje negocjacje z wła‑ ścicielem działki położonej w Otwocku (woj. mazowieckie) u zbiegu ulic Rzemieślniczej i Górnej. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że za nieruchomosć z pawilonami usługowymi niemiecka sieć gotowa jest zapłacić około 8 mln zł. (SAM)
P.A. Nova kończy budowę Kauflandu w Polkowicach Gliwicka spółka P.A. Nova kończy budowę supermarketu sieci Kaufland w Polkowicach (woj. dolnośląskie) przy ul. Hubala. Placówka, w której zatrudnienie znajdzie 80 osób, ruszy w sierpniu. (SAM)
Supermarket Dino w Poznaniu? Spółka Centrum Wynajmu Nieruchomości (CWN), współpracująca z sie‑ cią Dino, ma pozwolenie na zagospodarowanie działki zlokalizowanej w Poznaniu przy ul. Promienistej. Na działce o powierzchni 1800 mkw. powstanie supermarket o powierzchni zabudowy 540 mkw. (SAM)
Carrefour w Gdańsku‑Oliwie
Lidl zlecił prace rozbiórkowe budynków dawnych zakładów graficznych Gryf w Ciechanowie (woj. mazowieckie) przy ul. Sienkiewicza. Powstanie tam dyskont niemieckiej sieci. Inwestor kompletuje obecnie wszystkie niezbędne pozwolenia. (SAM)
Spółka Jantar Markety z Grupy Jantar Development poinformowa‑ ła o zawarciu umowy dzierżawy nieruchomości w Gdańsku‑Oliwie. Teren przeznaczony zostanie pod market spożywczy sieci Carrefour. Planowane przychody z działalności placówki w 2014 roku to 1 mln zł. Termin uruchomienia obiektu wyznaczono na koniec III kwartału br. Przedstawiciele obu stron nie ujawnili szczegółów inwestycji. (SAM)
Netto planuje inwestycję w Parzniewie
P.A. Nova wybuduje kolejny supermarket Kaufland
Spółka Red Oak Capital kompletuje pozwolenia związane z budo‑ wą dyskontu Netto w miejscowości Parzniew w gminie Brwinów (woj. mazowieckie). (SAM)
Gliwicka spółka P.A. Nova poinformowała o zawarciu umowy z firmą Kaufland Polska Markety, dotyczącej budowy „pod klucz” obiektu handlowo‑usługowego. Wartość zlecenia przekroczy18,9 mln zł netto. Przedstawiciele firmy nie ujawnili lokalizacji inwestycji. Wiadomo jed‑ nak, że Kaufland prowadzi zaawansowane przygotowania do budowy centrum handlowego w Gorlicach (woj. małopolskie). (SAM)
Portugalczycy przygotowują Biedronkę w Szamotułach Inwestor prywatny wystąpił do lokalnego urzędu z wnioskiem o warunki zabudowy dla działki zlokalizowanej w Szamotułach (woj. wielkopolskie) przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Ma tam powstać obiekt handlowo ‑usługowy, którego operatorem, według nieoficjalnych informacji, będzie Biedronka. Teren należy obecnie do Przedsiębiorstwa Robót Drogowo‑Mostowych. (SAM)
Jeszcze jeden Lidl w Warszawie Do lipca potrwa budowa dyskontu sieci Lidl usytuowanego w Warsza‑ wie przy ul. Modlińskiej. Powierzchnia użytkowa marketu przekroczy 2000 mkw. Jego głównym wykonawcą jest spółka Daldehog. Inwestycja rozpoczęła się w marcu br. (SAM)
I NWESTYCJE
Aldi w Bielsku‑Białej Sieć Aldi wystąpiła o pozwolenie na przebudowę sieci wodociągowej w Bielsku‑Białej w rejonie ul. Ży‑ wieckiej. Niemiecka firma chce postawić w tym miejscu dyskont. (SAM)
Dino w Mysłakowicach? Spółka Centrum Wynajmu Nieruchomości (CWN) przygotowuje się do budowy obiektu handlowo ‑usługowego w Mysłakowicach (woj. dolnośląskie). CWN buduje przede wszystkim supermarkety sieci Dino, generalne wykonawstwo powierzając firmie Krot‑Invest. Dino rozpoczęło także w ostatnim czasie rekrutację pracowników do sklepu w My‑ słakowicach. (SAM)
Grzel‑Bud buduje Biedronkę w Poznaniu Pod koniec kwietnia w Poznaniu, w rejonie ulic Ta‑ czanowskiego, Gwiadździstej i Jugosłowiańskiej, rozpoczęła się budowa dyskontu Biedronka. Wyko‑ nawstwo powierzono firmie Grzel‑Bud. (SAM)
Kaufland zakotwiczy w Olkuszu Krakowska spółka deweloperska zamierza zago‑ spodarować działkę o powierzchni 2,5 ha, zloka‑ lizowaną w Olkuszu (woj. małopolskie) w rejonie DK 94 oraz ulic Polnej i Słowackiego. Wyrośnie tam hipermarket Kaufland o powierzchni 2500 mkw., uzupełniony o parking. (SAM)
Rusza budowa hali Selgros w Lublinie Mostostal Zabrze Gliwickie Przedsiębiorstwo Budownic‑ twa Przemysłowego (Mostostal Zabrze GPBP) poinfor‑ mował o zawarciu umowy z firmą Selgros na generalne wykonawstwo hali C&C, która powstanie w Lublinie w rejonie ulic Jana Pawła II, Kraśnickiej i Gęsiej. Wartość inwestycji, która ma się zakończyć do 16 września br., przekroczy 20,4 mln zł brutto. Powierzchnia obiektu wyniesie około 13 000 mkw. (SAM)
Rekordowa Biesiada Specjału Pod koniec maja na terenie Dworu Ostoya w podrzeszowskiej Jasionce odbyła się kolejna plenerowa Biesiada handlowa zorganizowana przez Specjał. Okazała się rekordowa pod względem obrotów oraz liczby wystawców i zwiedzających. Biesiada rozpoczęła się Walnym Zgromadzeniem Akcjonariuszy PSH Nasz Sklep oraz zebraniem fran‑ czyzobiorców sieci Premium Nasz Sklep. Najlep‑ szych w programie „Punktuj z nami” uhonorowano statuetkami i nagrodami. Po południu rozpoczęła się część handlowa. Swoją ofertę zaprezentowało 140 wystawców, spośród których największe obro‑ ty odnotowali Grupa Maspex, Tchibo, Agros‑Nova, Mlekpol Grajewo oraz Sobieski. Oprócz atrakcyjnej oferty handlowej, licznych promocji i degustacji, dla gości przygotowano moc atrakcji. Miłośnicy piłki nożnej mogli np. powalczyć w konkursach o puchar za najsilniejszy strzał oraz dla najlepszego strzelca. O dwudziestej drugiej na niebie rozbłysły sztuczne ognie. W radosnej, rodzinnej atmosferze, przy grillu, piwie i muzyce, biesiadowano do go‑ dzin porannych. (WN)
Nowy Nasz Sklep Premium na Pomorzu W połowie maja ruszył kolejny Nasz Sklep Premium. To 150. placówka tej sieci. Mieści się w Zablewie przy ul. Główniej, ma 160 mkw., dwa stanowiska kasowe i oferuje ponad 4500 SKU. (SSZ)
Auchan wybuduje duże centrum handlowe w Kobyłce W Kobyłce (woj. mazowieckie) powstanie centrum handlowe. Inwestorem jest warszawska spółka Żubr (powiązana z Auchan), której prezesem jest Marek REKLAMA
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
33
Szeib. Auchan ma już niedaleko jeden hipermarket w kompleksie handlowym M1 w podwarszawskich Markach. Centrum powstanie w rejonie ulic Nadarzyń‑ skiej i Husarii. Całkowita powierzchnia przekroczy 132 000 mkw., a powierzchnia handlowa wyniesie ponad 67 000 mkw. (SSZ)
Polomarket w Starym Mieście? Spółka Frapo‑Invest przygotowuje się do budowy obiektu handlowo‑usługowego w Starym Mieście (woj. wielkopolskie) przy ul. Głównej. Powstanie tam prawdo‑ podobnie supermarket sieci Polomarket, z którą Frapo współpracowało m.in. przy inwestycjach w Koninie i Kłobucku. (SAM)
I NWESTYCJE
Muszkieterowie zainwestują w Trzciance
SPAR w Tomaszowie Lubelskim
ITM Polska wybuduje supermarkety Intermarché (1200 mkw.) i Bricomarché (2000 mkw.) w Trzciance (woj. wielkopolskie) u zbiegu ulic Wiosny Ludów i Ko‑ pernika. Pierwszy, który da pracę około stu osobom, powinien zostać oddany do użytku pod koniec br. Jego uzupełnieniem będzie zespół parkingów oraz stacja paliw. (SSZ)
Najnowsza placówka sieci SPAR ma 150 mkw. po‑ wierzchni handlowej i mieści się przy ul. Kościuszki. Sklep należy do Anny Basznianin i jest zlokalizowany w sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych. Pierwszego dnia kasy wydały 900 paragonów. (WCH)
Pierwszy supermarket Intermarché w Lublinie Inter IKEA oraz Grupa Muszkieterów zawarły umo‑ wę, dzięki której w Lublinie pojawi się pierwszy su‑ permarket sieci Intermarché. Zaczęły się już prace dostosowujące projekt centrum do wymogów no‑ wego operatora spożywczego. Supermarket będzie posiadał własną piekarnię, wędzarnię oraz rozbiór mięsa. Po wybudowaniu centrum handlowego ze zintegrowanym sklepem IKEA Lublin zyska około 800 nowych miejsc pracy. Otwarcie obiektu plano‑ wane jest na rok 2016. (SSZ)
30 nowych sklepów Lidl w 2014 roku Lidl otworzy w tym roku w Polsce 30 nowych skle‑ pów oraz kolejne centra dystrybucyjne. Do tej pory sieć posiada w naszym kraju 500 dyskon‑ tów oraz 7 centrów dystrybucji. Aktualne tempo rozwoju firma chce utrzymać w ciągu kolejnych pięciu lat. Miniony rok obrotowy, zakończony 28 lutego, sieć zakończyła sprzedażą na poziomie 10 mld zł (około 3,2 mld dol.). (GSZ)
Kolejne Delikatesy Centrum w Warszawie Na warszawskiej Pradze‑Południe ruszył sklep sieci Delikatesy Centrum. Mieści się przy ul. Zamieniec‑ kiej, na parterze nowego czteropiętrowego bloku mieszkalnego. Będzie konkurował ze znajdującym się w pobliżu Carrefourem Express oraz Bazarem Szembeka. (SSZ)
Dwunasty Dyskont Czerwona Torebka Na terenie galerii handlowej Pogodne Centrum Ole‑ śnica, przy ul. Oliwkowej w Spalicach, ruszył 12. Dys‑ kont Czerwona Torebka. Asortyment nowej placówki poszerzono o produkty świeże – pieczywo oraz owo‑ ce i warzywa. Ponadto znalazło się tam miejsce dla alkoholi, wyrobów przemysłowych, chemii gospo‑ darczej, kosmetyków, leków OTC i mrożonek. Grupa Czerwona Torebka podała także, że jej przychody ze sprzedaży wyniosły w I kwartale br. 64 mln zł. W po‑ równaniu z 18 mln zł w analogicznym okresie rok temu. Oznacza to ponadtrzykrotny wzrost. (WCH)
Fot. Sebastian Szczepaniak
Wyprodukowany we Włocławku Tradycja polskiego smaku Silna kampania reklamowa
TELEWIZJA
PRASA
INTERNET
POSM
Pogodne Centrum w Oleśnicy gotowe Od 16 maja mieszkańcy Oleśnicy mogą robić zakupy w Pogodnym Centrum. Inwestorem jest Rank Pro‑ gress. W obiekcie typu convenience działają m.in. Dyskont Czerwona Torebka i Rossmann. Inwestor ma już pozwolenie na użytkowanie, trwają ostatnie przy‑ gotowania do otwarcia. Budowa Pogodnego Cen‑ trum ruszyła latem 2013 roku. Obiekt ma 7700 mkw. powierzchni najmu i parking na 250 miejsc. To ko‑ lejna inwestycja Rank Progress. W 2013 roku firma otworzyła Pasaż Wiślany w Grudziądzu, planuje re‑ alizację Parku Handlowego w Miejscu Piastowym koło Krosna. (ATE)
Galerie handlowe
mają się dobrze
Podczas targów ReDI można się było zapoznać z projektami planowanych i powstających galerii handlowych
Z nami podwoisz swoje zyski!
Piotr i Paweł numer 105 Sieć Piotr i Paweł otworzyła swój drugi supermarket w Katowicach, zwiększając liczbę placówek do 105. Nowy supermarket, o powierzchni 1200 mkw., ruszył przy ul. Gawronów. (HUW)
W dniach 28‑29 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyły się targi ReDI, skupiające przedstawicieli miast, najemców i deweloperów centrów handlowych z regionu Europy Centralnej i Wschodniej. Organizatorem wydarzenia Retail Destination Initia‑ tive (ReDI) była Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH), która od ponad dekady wspiera rozwój firm z branży nieruchomości komercyjnych. Podczas imprezy można się było zapoznać z nowymi i ist‑ niejącymi galeriami handlowymi, a swoje projekty zaprezentowały takie podmioty, jak Rank Progress, Apsys Polska, Immofinanz Group, Mayland Real Esta‑ te, Trigranit Management Polska, BOIG czy Inter IKEA Centre Polska. Imprezie towarzyszyły prezentacje sieci handlowych, chcących wejść na polski rynek, a także nowych technologii i usług dla najemców oraz centrów handlowych. Podczas ReDI działały także Centrum franczyzy i wsparcia rozwoju sieci handlowych, jak również Platforma rozwoju centrów i ulic handlowych w Polsce. „Wiadomości Handlowe” były patronem medialnym imprezy. (SSZ)
35
IE YC ! R K KU D O RO
REKLAMA
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
el ici u k aśc wł cław i o sk .o. ol e Wł p Zo Sp. wy u w y o r n ład wo zet zak r 27 ie P ka k lsk niec we Po ie cła o W ł ul. 00 W 8 87–
l y.p or
w : zet wy -pr lo kie nd 5 00 s a l 5 H o iał 550 el@p Dz (22) d .: an tel il: h a e-m
Danuta Stąpór (po prawej) i opiekująca się jej sklepem Aneta Szymańska, przedstawiciel handlowy Makro Cash & Carry Polska
DZIAŁ Z WARZYWAMI I OWOCAMI
Lepiej mieć pustą półkę niż towar kiepskiej jakości Danuta Stąpór z Zagnańska wiosną i latem codziennie wstaje o drugiej w nocy. Na giełdzie rolnej wybiera najlepsze owoce i warzywa, bo nie ufa dostawcom. Jak coś jest kiepskiej jakości – nie bierze, bo klienta lepiej odprawić z kwitkiem niż z byle jakim produktem.
Z
imą jest trochę lepiej, bo na giełdę wybieram się po czwartej rano. Ale wiosną i latem przez niektóre okna widzę poświaty telewizorów oraz komputerów. Niektórzy nie poszli jeszcze spać, a ja już wstałam i jestem w drodze do pracy – śmieje się Danuta Stąpór, zajmująca się handlem od 19 lat. Nie ukrywa, że to ciężka praca. Największym atutem jej placówki od lat są warzywa i owoce, czyli dział wymagający dużego zaangażowania. – Trzeba się tych rzeczy nadźwigać, później ładnie poukładać na półkach, regularnie uzupełniać i poprawiać ekspozycję, ale mam ogromną satysfakcję, gdy klienci przychodzą i chwalą sklep oraz jakość towaru – mówi detalistka prowadząca Odido w Zagnańsku (woj. świętokrzyskie).
Nie warto jechać po zakupy nawet do miasta Gdy w połowie lat 90. w Zagnańsku otworzył się duży, kilkusetmetrowy sklep sieci Lewiatan, większość sklepików we wsi nie wytrzymała konkurencji. Pani Danuta, wraz z mężem, placówkę naprzeciwko Lewiatana – dosłownie po drugiej stronie ulicy – prowadzi od samego początku. I nie narzeka. – Przy takiej konkurencji też da się żyć, trzeba tylko mieć odpowiedni towar i podejście do klienta. Kiedyś przyszedł do mnie pewien pan i poprosił o coś ekstra dla córki za granicą. Zapytałam, gdzie zazwyczaj kupuje. Odpowiedział,
że u konkurencji, ale przyszedł do mnie, bo potrzebuje czegoś dobrego – opowiada detalistka. Postawienie na warzywa i owoce pozwoliło jej nie tylko skutecznie rywalizować z Lewiatanem, ale również z Carrefourem Express, który niespełna rok temu otworzył się niecałe 50 metrów dalej. A to tylko rywale w zasięgu wzroku. Do Odido w Zagnańsku po warzywa i owoce przyjeżdżają klienci z pobliskich wsi, m.in. z oddalonego o pięć kilometrów Samsonowa, gdzie działają Delikatesy Centrum. Miejscowi przekonali się też, że nie ma sensu kupować tego asortymentu w pobliskich Kielcach, dokąd jeżdżą do pracy. – Klienci narzekali, że niepotrzebnie się nadźwigali, bo tam ceny albo są wyższe, albo takie same, a produkty gorszej jakości – mówi detalistka. Warzywa i owoce odpowiadają za ponad jedną trzecią obrotów Odido w Zagnańsku i są dla sklepu najważniejszą kategorią.
Zaufanie zdobywane przez lata
Marże na warzywach i owocach są wyjątkowo atrakcyjne, bo sięgają nawet 100 proc., ale nie jest to żyła złota. – Straty są wpisane w handel tym towarem, więc marże muszą być wyższe, żeby człowiek wyszedł na swoje – opowiada pani Danuta. Po latach ma już wprawę i wie, ile czego zamówić. Oczywiście zdarza się, że np. pogoda pokrzyżuje kalkulacje. – Ostatnio w sobotnie południe nie mieliśmy już towaru, bo niespodziewanie zrobiło się ładnie i ludzie ruszyli do grillów. A wiadomo, kiełbasa czy schabik o wiele lepiej smakują z jakąś sałatką. Staram się też regularnie sprawdzać kalendarz – jeśli w tygodniu są jakieś popularne imieniny, to w weekend solenizant pewnie będzie robił imprezę – wyjaśnia detalistka. I dodaje, że piątek oraz sobota są dla handlu warzywami i owocami najlepsze. Co do strat, to są one również nieodłącznym elementem sprzedaży samoobsługowej. – Ludzie nie szanują towaru. Potrafią przerzucić całą skrzynkę winogron, by wybrać jedną, ich zdaniem najładniejszą, kiść. Na takie zachowanie trzeba zwracać uwagę i wychować sobie W zagnańskim Odido warzywa i owoce są zdecydowanie najważniejszym
asortymentem – ze strefy kasy wyparły nawet część impulsów
DĄB BARTEK
SMAKI ŚWIATA W MAKRO
W Zagnańsku rośnie Dąb Bartek, jeden z najstarszych dębów w Polsce. Drzewo może mieć nawet 1000 lat i jest pomnikiem przyrody, który przyciąga turystów.
Wśród blisko 100 indeksów na dziale z warzywami i owocami kieleckiej hali Makro znajdują się specjały sprowadzane z tak odległych miejsc jak Kostaryka, RPA, Chile, Peru czy Wybrzeże Kości Słoniowej.
klientów – podkreśla Danuta Stąpór. Najlepiej, gdy personel jest na tyle miły, kompetentny i uczciwy, że kupujący ma do niego zaufanie i woli poprosić o podanie towaru. Z tego rozwiązania szczególnie chętnie korzystają starsze osoby. Ale nie tylko one. – Mamy głównie stałych klientów, często dzwonią np. rano i proszą o odłożenie czegoś na popołudnie. A przed świętami przynoszą całe listy zakupów, które odbierają następnego dnia, bez stania w kolejce. Robią tak, bo wiedzą, że nie dostaną byle czego, tylko ładny i dobry jakościowo towar. Na takie zaufanie pracuje się latami – tłumaczy pani Danuta. I właśnie dlatego codziennie zrywa się w środku nocy, zamiast korzystać z możliwości dowożenia towaru: – Dostawca może przywieźć jakieś brzydkie lub gnijące warzywa, albo coś, co mu nie schodzi. Natomiast na giełdzie sama wybieram cenę i towar. Łatwiej mi też ustalać finalne ceny, gdy znam te średnie z giełdy.
Propagatorka nowych smaków Wysoka jakość oferowanych towarów nie byłaby wystarczającym magnesem na klientów, gdyby wybór nie był tak duży. Podstawą są rzeczy sezonowe. – Wiosną i latem mamy polskie produkty, które są lepsze i chętniej wybierane od zagranicznych – mówi detalistka. Zaczyna się od nowalijek, potem pojawiają się pomidory, młode ziemniaki, truskawki, młoda cebulka, rabarbar, botwinka, czereśnie, bób, brokuły, fasolka, kapusta, borówki. W całorocznej sprzedaży są szparagi. A jak czegoś nie ma, klient może zamówić i na następny dzień na pewno towar będzie. – Małe sklepiki popełniają ten błąd, że czekają, aż dwa czy trzy razy na tydzień towar zostanie im dowieziony. A wybór musi być codziennie. Gdyby ktoś poprosił mnie o przyjście za trzy dni, to od razu skierowałabym swe kroki do konkurencji – tłumaczy detalistka.
PORADNIIKWH MAKRO
Pani Danuta zauważa zmieniające się gusta klientów: – Gdy kilka lat temu wprowadziłam do oferty liczi, ludzie pytali, do czego to służy. Teraz wyjeżdżają za granicę, są bardziej obeznani i chętnie kupują trudniej dostępne warzywa oraz owoce. Z tego co wiem, tylko ja w Zagnańsku mam limonki, kokosy, pitaje, awokado czy karambole. Lubię nowości, a jak czegoś nie znam, to czytam o tym w internecie, by wiedzieć, do czego zachęcać klientów. Uzupełnieniem towaru są świetnie rotujące zioła w doniczkach, duży wybór oliw, a ostatnio także nowości – 100-proc. wody kokosowe oraz wody z aloesem, kosztujące w okolicach 10 zł za butelkę. Na nie także znajdują się klienci. – Makro ma stoisko z rzeczami z całego świata. Zawsze wybiorę tam coś fajnego i oryginalnego, czego raczej nie będzie u konkurencji – wyjaśnia nasza rozmówczyni. W Odido najbardziej ceni wsparcie reklamowe oraz gazetkę promocyjną, które pomogły jej przyciągnąć więcej klientów. – Na początku bałam się wchodzić w coś nowego, ale teraz przekonuję wszystkich, że warto. Bycie w miękkiej franczyzie daje wymierne korzyści, a nie wymaga wielu wyrzeczeń – kończy pani Danuta. Tekst i zdjęcia Sebastian Szczepaniak
PRODUKTY MAREK WŁASNYCH MAKRO Fine Food Finestro Smakowe oliwy extra virgin Marka Fine Food Finestro proponuje pochodzące z Włoch oliwy dostępne w trzech wariantach smakowych: jałowiec z rozmarynem, czosnek z chilli oraz cytryna z pietruszką. Dodane do sałatek, grzanek, pieczonych ziemniaków czy mięsa nadadzą im niepowtarzalny smak i aromat. OPAKOWANIE: 250 ml
Fine Life pomidory suszone w oleju Dostępne pod marką Fine Life pomidory suszone w oleju z dodatkiem aromatycznych ziół mają wyrazisty smak. Z ich pomocą można przygotować pyszną sałatkę, makaron czy danie z ryżem. OPAKOWANIE: 280 g
Fine Food oliwki Hiszpańskie oliwki Hojiblanca pozbawione pestek pod marką Fine Food można wybrać w zależności od upodobań: zielone, zielone z pastą paprykową lub mniej gorzkie, czarne. OPAKOWANIE: 230 g
Fine Food mix sałat Marka Fine Food ułatwia przygotowanie sałatki, oferując gotowe miksy sałat z dodatkiem buraka, marchwi lub cykorii: Endivia, Bolero i California. Warzywa są umyte, wystarczy przełożyć je do miski i uzupełnić o ulubione dodatki. OPAKOWANIE: 180/270 g
38
I NWESTYCJE
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Jeronimo Martins uruchomi Biedronkę w Olsztynie
Kolejny sklep Grupy Passa
Przy ul. Obrońców Tobruku powstanie 14. dyskont sieci Biedronka w Olsz‑ tynie. Jego powierzchnia handlowa wyniesie około 700 mkw. (SAM)
Barczewo: park handlowy obok Polomarketu Spółka Abrava Group przygotowuje budowę parku handlowego w miej‑ scowości Barczewo (woj. warmińsko‑mazurskie) przy ul. Wojska Polskiego. Obiekt, o powierzchni blisko 1400 mkw., powstanie w sąsiedztwie, odda‑ nego do użytku w 2012 roku, supermarketu sieci Polomarket. (SAM)
Warszawa: protest przeciwko inwestycji Tesco Część mieszkańców stołecznego osiedla Kabaty protestuje przeciwko budowie galerii handlowej, która ma stanąć u zbiegu ul. Wąwozowej i al. KEN, w miejscu blaszanego supermarketu. Galeria Kabaty ma mieć cztery kondygnacje, powierzchnię 45 000 mkw. i dwupoziomowy par‑ king na 1800 samochodów. W środku ma działać ponad 100 sklepów i restauracji. Inwestorem jest Tesco. Mieszkańcy argumentują, że inwe‑ stycja niekorzystnie wpłynie na otoczenie. (ATE)
Dyskont Netto w Nowym Dworze Gdańskim
Nowa Biedronka w Sosnowcu Przy ul. Sobieskiego w Sosnowcu ma powstać Biedronka. Urząd dał zgodę na wycinkę kilkunastu drzew, a Tramwaje Śląskie zgodziły się na budo‑ wę sklepu, pod warunkiem że zjeżdżające z ulicy samochody nie będą zatrzymywać się na torowisku. (HUW)
Dyskont Czerwona Torebka w stolicy Wielkopolski 23 maja na os. Bohaterów II wojny światowej w Poznaniu ruszył Dyskont Czerwona Torebka. To 13. sklep tej sieci i pierwszy w woj. wielkopolskim. Oferta Dyskontów Czerwona Torebka różni się od propozycji podobnych formatów obecnych na rynku – na sali sprzedaży dostępne są produkty rozpoznawalnych marek w cenach jak w hurtowni. Dyskonty Czerwona Torebka działają obecnie w: Szczecinie, Nowym Sączu, Gorzowie Wiel‑ kopolskim, Gdańsku, Działdowie, Bytomiu, Bydgoszczy, Białymstoku, Słupsku, Oleśnicy, Spalicach i Szprotawie. (SSZ)
jeszcze jeden Carrefour w Gdańsku Firma Jantar Markety podpisała dziesięcioletnią umowę dzierżawy nieru‑ chomości w Gdańsku Oliwie. Planowane przychody z tytułu działalności sklepu (franczyzowy Carrefour) mają w tym roku wynieść milion złotych. Market ruszy pod koniec III kwartału br. (ATE)
Lublin to 12. miasto, w którym Piotr i Paweł prowadzi sprzedaż przez internet. Zakupy realizowane są tam od kwoty 80 zł z bezpłatną dostawą do domu lub firmy. Ceny w e‑sklepie są takie same jak w stacjonarnych placówkach poznańskiego operatora. Do końca czerwca sieć zamierza uruchomić zakupy internetowe w Rzeszowie i Katowicach. (ATE)
Kolporter otworzył kolejne saloniki W kwietniu Kolporter otworzył osiem saloników prasowych (w Sob‑ kowie, Ostrowcu Świętokrzyskim, Białymstoku, Warszawie, Staszowie, Włodawie i Sosnowcu) oraz salon Top‑Press (w Toruniu). Ponad połowa nowych lokalizacji przypada na galerie handlowe, super‑ i hipermarkety oraz dyskonty. Poza marką Top‑Press kielecki Kolporter rozwija także sieć franczyzową Traf Press. (ATE)
W Dębicy rusza budowa Ansfery Spółka Marquell planuje wybudować w Dębicy (woj. podkarpackie) obiekt handlowo‑usługowo‑biurowy. Kompleks o nazwie Ansfera i po‑ wierzchni 1800 mkw. powstanie przy ul. Głowackiego. (SAM)
Galeria handlowa w Sulechowie Spółka Perpetum Invest z Krakowa wybuduje galerię handlową na działce o powierzchni około 2 ha, zlokalizowanej w Sulechowie (woj. lubuskie) przy trasie S3, którą kupiła za ponad 2 mln zł w grudniu ub.r. Powstaną tam galeria handlowa, stacja paliw oraz restauracja typu fast‑food. (SAM) Fot. Faktoria Win
Pół tysiąca półek
z dobrym winem Nowy koncept wprowadzony przez Faktorię Win zmienia handel tymi alkoholami w Polsce. 7 czerwca w poznańskim sklepie Lewiatan, zlokali‑ zowanym przy ul. Libelta, powstała pięćsetna półka Faktorii Win. Na wszystkich klientów czekało wiele atrakcji: tort oraz wyjątkowa promocja – drugie wino można było nabyć w wyjątkowej cenie 5 zł za butelkę. W tym specjalnym dniu konsumenci mieli też okazję porozmawiać z ekspertem Faktorii Win, który nie tylko wyjaśnił zasady działania półki, zmieniającej handel tym asortymentem, ale również doradził wybór wina na wybraną okazję, czy do konkretnego posiłku. Każdy z kupujących otrzymywał do wina funkcjonalną torbę Faktorii Win oraz elegancki korkociąg sommelierski. Działania promocyjne były wsparte materiałami rekla‑ mowymi (plakaty) oraz kampanią na portalu Facebook
(Winicjatywa.pl) i na stronie www.winicjatywa.pl. Dzię‑ ki kampanii o akcji oraz o uruchomieniu pięćsetnej półki Faktorii dowiedziało się bardzo wielu Pozna‑ niaków, którzy tłumnie przyszli na otwarcie i skorzy‑ stali z promocji, wychodząc z torbami wypełnionymi dobrymi winami na każdą okazję. Faktoria Win, projekt Grupy Eurocash, rozwija się bardzo dynamicznie. To półka, obok której nie da się przejść obojętnie. Została zaprojektowana z myślą o potrzebach konsumentów, którzy często gubią się przed źle zagospodarowanymi regałami z winem, a co więcej, najczęściej nie mają szansy zbliżyć się do proponowanego asortymentu. Faktoria Win ułatwia klientom życie. Dzięki wyraźnemu podziałowi win Fot. Faktoria Win
ARTYKUŁ PROMOCYJNY
W Nowym Dworze Gdańskim, przy ul. Morskiej, powstał dyskont duń‑ skiej sieci Netto o powierzchni sprzedaży 700 mkw., z parkingiem na 68 aut. Pod jego dachem znalazły się także trzy stoiska poddzierżawców: mięsne, piekarnicze i kiosk z prasą. Klientów obsługuje dwunastooso‑ bowa załoga. To 320. placówka Netto w Polsce. (HUW)
Grupa Passa powiększyła się o kolejną placówkę pod szyldem Orzech. Sklep o powierzchni 113 mkw. znajduje się w Kolbuszowej (woj. podkarpackie) przy ul. Bora‑Komorowskiego. Grupa Passa zrzesza 39 polskich sklepów spożywczych – m.in. sieci Orzech, Delikatesy Asia, Womar Sklepy „S”, Deli‑ katesy ALTA, sklepy Market Point oraz placówki franczyzowe. (HUW)
Piotr i Paweł uruchomił e‑sklep w Lublinie
Właściciele sklepów mają do wyboru trzy rozmiary półki: z 34, 62 lub 120 butelkami
Wśród dostępnych na półkach Faktorii wyrobów znaleźć można znane i cenione pozycje według okazji (Na Prezent, Na Randkę, Do Posiłku, Dla Relaksu, Z Przyjaciółmi), konsument w szybki i łatwy sposób znajduje idealny produkt dla siebie. Wśród dostępnych na półkach Faktorii wyrobów zna‑ leźć można znane i cenione pozycje. Ponadto, na każ‑ dy miesiąc sommelierzy wybierają dwa promocyjne
Półka Faktorii Win to przemyślane narzędzie, które efektywnie podnosi zyski z handlu winem
produkty, które oferowane są w wyjątkowo niskich cenach. Przy każdej półce do nabycia są także spe‑ cjalne torby na wino, które świetnie sprawdzają się w roli toreb prezentowych. Dostępny jest również bezpłatny Magazyn Faktorii Win, w którym znaleźć można nie tylko informacje o poszczególnych szcze‑ pach, ale także ciekawe artykuły o kulturze picia wina oraz przepisy i kulinarne inspiracje. Półka Faktorii Win to przemyślane narzędzie, efek‑ tywnie podnoszące zyski z handlu tymi alkoholami, a jednocześnie wygodne rozwiązanie dla właściciela sklepu, który nie musi martwić się o odpowiednią ekspozycję, selekcję i cenę wina. Oferta Faktorii została przygotowana z myślą o sklepach różnej wielkości. Ich właściciele mają do wyboru trzy roz‑ miary półki: z 34, 62 lub 120 butelkami. Wszystkie zamówienia oraz późniejszą współpracę koordynuje rozbudowany zespół doradców handlowych, którzy znajdują się w każdym z 16 województw. (AU)
I NWESTYCJE
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
39
W Konstancinie‑Jeziornie powstanie galeria
Miejskie Centrum Handlowo‑Komunikacyjne w Łomży
komercyjnej obiektu wyniesie około 15 000 mkw. Koszt inwestycji szacuje się na 45‑80 mln zł, w zależności od zaproponowanej koncepcji. (SAM)
Globe Trade Centre (GTC) chce wybudować gale‑ rię handlowo‑usługową w Konstancinie‑Jeziornie (woj. mazowieckie) w sąsiedztwie Osiedla Kon‑ stancja. Powierzchnia obiektu wyniesie około 25 000 mkw. Prace rozpoczną się po zakończeniu dwóch prowadzonych przez GTC projektów han‑ dlowych w Warszawie. (SAM)
Władze Łomży (woj. podlaskie) poinformowały, że w III kwartale br. powinna zostać wybrana firma, która uzyska koncesję na budowę Miejskiego Centrum Handlowo‑Komunikacyjnego. W negocjacjach biorą udział spółki Łomża Cen‑ trum Komunikacyjne (zależna od Katharsis Development), Negresko i Nap Invest Siedem. Inwestycja, prowadzona w formule partnerstwa publiczno‑prywatnego, obejmie budowę na terenie dworca PKS, w rejonie al. Legionów i ul. Sikorskiego, kompleksu o funkcji galerii handlowo‑usługowej z częścią przeznaczoną do obsługi podróżnych, biurami i zapleczem hotelowym. Powierzchnia zabudowy
AMB Group wybuduje galerię w Miejscu Piastowym
CH Bemowo w Warszawie znacząco urośnie
Na początku maja Rank Progress zawarł z firmą AMB Group umowę na generalne wykonawstwo centrum handlowo‑usługowego w Miejscu Piastowym koło Krosna. W ramach zlecenia o wartości 9,5 mln zł netto do IV kwartału br. powstanie obiekt o powierzchni handlowej 4700 mkw. Uzupełnieniem inwestycji będzie parking dla 240 pojazdów. (SAM)
REKLAMA
Fundusz Bainbridge Poland, właściciel stołecznej Galerii Handlowej Bemowo przy ul. Powstańców Śląskich, stara się o uzyskanie pozwoleń na jej roz‑ budowę. Kompleks urośnie o około 23 000 mkw. – z 37 000 do 60 000 mkw. (SAM)
W Ostrołęce powstanie kompleks handlowy Iławskie Przedsiębiorstwo Budowlane (IPB) zostało generalnym wykonawcą kompleksu handlowego, który spółka Kurpiowskie Centrum Handlowo ‑Usługowe wybuduje w Ostrołęce (woj. mazowiec‑ kie) przy ul. Prądzyńskiego. Powierzchnia obiektu wyniesie około 5300 mkw. Zakończenie prac prze‑ widziano na pierwszą połowę 2015 roku. (SAM)
Capital Park chce kupić dwa centra handlowe Spółka Capital Park negocjuje zakup dwóch cen‑ trów handlowych o powierzchni 20 000 i 9000 mkw. Pierwsze zlokalizowane jest w okolicach Poznania, drugie w Trójmieście. Inwestor zapowiedział prze‑ znaczenie do końca br. około 200 mln zł na zakup nieruchomości. Firma rozpatruje m.in. możliwość przejęcia gruntów od jednej z sieci supermarketów spożywczych. (SAM)
Abrava planuje galerię w Gdańsku Spółka Abrava przygotowuje się do budowy dwukondygnacyjnej galerii handlowo‑usługowej w Gdańsku‑Osowie w rejonie ul. Odyseusza. Na dział‑ ce o powierzchni około 0,8 ha, położonej w sąsiedz‑ twie hipermarketów Castorama i Black Red White, powstanie obiekt o powierzchni całkowitej około 3000 mkw. (SAM)
Pasaż handlowy we Wrocławiu Spółka Erjot rozpoczęła budowę pasażu handlowo ‑usługowego we Wrocławiu przy ul. Nowowiejskiej. W ramach inwestycji przebudowane zostaną istnie‑ jące obiekty (wynajmowane m.in. przez Biedron‑ kę). Docelowo pasaż będzie dysponował około 4000 mkw. powierzchni najmu. (SAM)
Passa bogatsza o jeden sklep Nowa placówka Grupy Polskich Sklepów Passa ma po‑ wierzchnię 150 mkw., mieści się w Kraczkowej przy sta‑ cji Statoil na trasie E4 Rzeszów‑Przemyśl. Podobnie jak w innych punktach sieci, można tu kupić m.in. towary marki własnej Twoje Produkty Passa. Grupa Polskich Sklepów Passa zawiązała się w sierpniu 2011 roku na terenie woj. podkarpackiego. W 2013 roku sprzedaż w zrzeszonych sklepach wzrosła o kilkanaście procent w stosunku do roku poprzedniego. Obecnie sieć liczy blisko 40 placówek. (ATE) WH_Herbapol_SlodkaFilizanka_192x250+5mmSPAD.indd 1
2014-06-17 16:16:02
40
SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
REKRUTACJA FRANCZYZOBIORCÓW
W praktyce nie zdarza się, żeby strony doszły do porozumienia już po jednej rozmowie
Brak motywacji
dyskwalifikuje kandydata Właściciel sklepu oczekuje stabilizacji, wzrostu obrotów i marży. Operator chce w zamian zaangażowania i uczciwości. Trzeba się tylko dogadać, a to nie zawsze łatwo przychodzi. z części (albo całej) niezależności, to zapewne stoją za tym jakieś ważne powody, np. ma dość kupowania w kilku hurtowniach, albo na jego ulicy powstaje właśnie trzecia Biedronka... Jeżeli zaś do operatora zgłasza się franczyzobiorca rynkowego konkurenta,
Żeby biznes franczyzowy przynosił korzyści, potrzebne jest wzajemne zaufanie i gotowość na zmiany cja, kluczowy asortyment...) i jedno niestandardowe – jaki jest najważniejszy problem w prowadzeniu biznesu? Odpowiedź pokazuje motywację kandy‑ data. Jeśli bowiem właściciel niezależnego sklepu chce zostać franczyzobiorcą, a więc zrezygnować
to znaczy, że ten nie spełnia jego oczekiwań. Czy chodzi o zbyt wysoką miesięczną opłatę na rzecz operatora, czy właścicielowi nie podoba się system naliczania premii od zakupów, a może nic mu się podoba? W tym ostatnim przypadku rekrutującemu
Fot. 123RF
D
zwoni właściciel sklepu i mówi, że chce przy‑ stąpić do sieci. Już w tym momencie zaczyna się proces rekrutacyjny, bo kandydat na fran‑ czyzobiorcę musi przez telefon odpowiedzieć na kilka standardowych pytań (metraż, lokalizacja, konkuren‑
powinna zapalić się czerwona lampka: być może ten człowiek szuka idealnej sieci. A przecież wiadomo, że taka nie istnieje.
Trudna kwestia: koszty
Jeśli sklep spełnia podstawowe wymogi operatora, koordynator odpowiedzialny z dany region umawia się na spotkanie z właścicielem. – Podczas wizyty
ocenia wygląd, zatowarowanie, pozyskuje dane o po‑ ziomie obrotów, źródłach dostaw. Na tej podstawie stara się również ocenić, czy sklep nie ma problemów chociażby z płynnością finansową. Rozmawia także o istocie systemów franczyzowych, aby ocenić, czy detalista wie, na czym polega współpraca w zakre‑ sie franczyzy – mówi Jolanta Sienkiewicz, prezes sieci Słoneczko. Kandydat na franczyzobiorcę musi
PROMOCJA
Aneta Paziewska, brand manager, Storck Polska
Mamba Magic
Mamba, jedna z najstarszych marek firmy Storck, jest niezmiennie uwielbiana przez dzieci w różnym wieku. Kostka Mamby w opakowaniu 26,5 g jest pro‑ duktem nr 1 w sprzedaży wolumenowej na rynku cukierków (źródło: Storck za Nielsenem, Panel Handlu Detalicznego, kategoria cukierki nieczekoladowe, kwiecień 2013‑marzec 2014). Markę tę rozpoznaje 77 proc. Polaków (Storck za SMG/KRC Millward Brown, Omnibus 2013). Mamba jest marką silnie wspie‑ raną marketingowo. Ostatnio po sześciu latach powróciliśmy do komunikacji tego brandu w telewizji. Dzieci kochają nowości i lubią być zaskakiwane, dlatego od kilku lat wprowadzamy edycje limitowane gum rozpuszczalnych Mamba, takie jak np. Mamba Tropikalna czy Mamba Duo, która finalnie została wprowadzona na stałe do naszej oferty. Cieszą się one dużym powodzeniem. Kolejną z takich propozycji była Mamba Magic dostępna latem 2013 roku. Wariant ten został bardzo dobrze przyjęty przez konsumentów, dlatego postanowiliśmy skierować go na rynek także w tym roku – produkt jest dostępny w sprzedaży od czerwca. Mamba Magic to gumy rozpusz‑ czalne, które zmieniają smak podczas żucia. Dostępne są w czterech wariantach: ananas‑pomarańcza, limonka‑malina, wiśnia‑jabłko oraz mango‑truskawka. Można je kupić zarówno w paskach składających się z czterech kostek, jak i w opa‑ kowaniach jednostkowych. Także w tym roku produkt będzie miał silne wsparcie marketingowe. Mamba Magic została doceniona za innowacyjną recepturę oraz smak. Cieszymy się, że w tak krótkim czasie klienci zauważyli naszą edycję limi‑ towaną, czego efektem jest brązowy medal w badaniu „Najlepszy Produkt 2014 – wybór konsumentów”. Za‑ mierzamy wykorzystywać ten znak w komunikacji z konsumentami.
ODPIEK PIECZYWA W SKLEPIE
Piec dla każdego. i dużego, i małego
W Polsce spada spożycie chleba, ale popyt na ten odpiekany w sklepach rośnie. W piece inwestują coraz mniejsze placówki.
C
o robi Lidl? Stawia dział z pieczywem zaraz przy wejściu do sklepu. Elegancki regał z kaj‑ zerkami, chlebem i ciastkami przyciąga wzrok, zaś wydobywający się z zaplecza zapach nikomu nie pozwala przejść obojętnie. Ktoś może powiedzieć, że w hipermarketach dzieje się tak od dawna, ale to nie do końca prawda. W Lidlu można na własne oczy zobaczyć więcej z procesu produkcji, niż gdzie indziej. A to się klientom podoba.
świeży chleb. Często jeszcze ciepły, do czego Polacy przywiązują dużą wagę (nie we wszystkich krajach jest to tak istotne jak u nas).
Świeże pieczywo na okrągło
Niektóre sklepy na Zachodzie próbowały usprawnić odpiek pieczywa, wprowadzając automaty, gdzie po wrzuceniu monety wyskakiwała np. bagietka. Fot. 123RF
Powrót edycji limitowanej Mamba Magic
Polak lubi ciepły chleb
Własny piec to nie tylko atrakcja dla konsumentów, ale również szereg praktycznych korzyści. Odpiek, w odróżnieniu od wypieku w tradycyjnej piekarni, bazuje na uformowanych i zamrożonych półpro‑ duktach, które czekają na swoją kolej w chłodni. Jak przystało na jedną z ważniejszych kategorii w ofercie sklepu (jeśli nie najważniejszą), pieczywo odpiekane ma swój planogram, który szczegółowo podaje, ile kajzerek potrzeba o ósmej rano w poniedziałek, a ile chleba w sobotnie popołudnie. Przygotowanie do‑ brego planogramu na każdy dzień tygodnia wymaga dużego doświadczenia i intuicji, ale jeśli się uda, sklep ma same korzyści: po pierwsze kupuje tyle pieczywa (zamrożonego), ile sprzedaje (odpieczonego), więc nic się nie marnuje, po drugie na półce wciąż leży
W przyszłości odpiek stanie się normą również w mniejszych sklepach, o powierzchni 100‑150 mkw.
SZKOLEN I E
być gotowy na udostępnienie wszystkich danych finansowych. Operator sprawdza poziom sprzedaży (w przeliczeniu na 1 mkw., koszyk zakupów, liczbę paragonów), a także wysokość czynszu, koszty pra‑ cownicze i koszty mediów. W dalszej kolejności we‑ ryfikuje wiarygodność sklepu u dostawców. Obu stronom zależy, żeby decyzja o wejściu do sieci była przemyślana, dlatego praktycznie nie zdarza się, aby wystarczyła jedna rozmowa. Z reguły jest ich kil‑ ka. – Na pierwszej poznajemy sklep, jego oczekiwania i problemy oraz omawiamy podstawy funkcjonowania biznesu franczyzowego. Powiedzmy, że się poznajemy. W trakcie kolejnego spotkania prezentujemy sieć, możli‑ wości wynikające ze współpracy i wtedy poruszamy już wszystkie kwestie: słuchamy zastrzeżeń, odpowiadamy na pytania, omawiamy detale ewentualnej współpracy, ustalamy, jakie elementy wizualizacji będą potrzeb‑ ne. Sprawdzamy też, jakim asortymentem detalista dysponuje oraz czy jest gotowy i otwarty na zmiany – tłumaczy Jolanta Sienkiewicz. Jej zdaniem najtrud‑ niejszym punktem negocjacji jest zaakceptowanie przez klienta kosztów wizualizacji i remodelingu placówki oraz zasad panujących w sieci.
Optymizm widać od razu
Żeby biznes franczyzowy działał, przynosząc korzyści i sklepowi, i operatorowi, potrzebne jest zaufanie. Dlatego, oprócz lokalizacji i preferowanego metrażu, osoby rekrutujące chcą poznać cechy charakteru kandydata na franczyzobiorcę. Przy ich ocenie koor‑ dynator w dużej mierze musi opierać się na intuicji, bo jak podczas kilku spotkań zweryfikować, czy kan‑ dydat jest szczery, uczciwy i będzie się angażował w prowadzenie biznesu? Tylko niektóre cechy, jak
Zdaje się, że pomysł nie zdał egzaminu. – Ludzie nie zaakceptowali bezosobowej formy sprzedaży. Konsu‑ ment chce mieć możliwość obejrzenia produktu – mówi Andrzej Kowalski, dyrektor handlowy firmy Hiestand, producenta mrożonych wyrobów piekarniczych. Jego zdaniem własny odpiek to przyszłość handlu. – Wzrasta liczba instalacji pieców w handlu tradycyjnym. Zapewne urządzenia do odpieku nie staną w każdym sklepie spożywczym, choćby ze względu na brak miej‑
Dobrze prowadzony dział z pieczywem jest atrakcją, podnoszącą wartość sklepu w oczach klientów sca. Ale znam 45‑metrowy punkt, który zaopatruje pół sporego osiedla – mówi dyrektor. I dodaje: – Różne ba‑ dania pokazują spadek konsumpcji pieczywa, natomiast w formie zamrożonej notowany jest wzrost. Pieczywo w Polsce jest relatywnie tańsze od innych dóbr, np. wędlin, mięsa czy nabiału. Cena kajzerki wynosi przeciętnie 29 gr – na Zachodzie jest to kilka razy więcej. – Hipermarkety traktują odpiek pieczywa na miejscu jako wabik. Zaniżają ceny, które potem i tak sobie odbiją, mając w ofercie 70 000 innych produktów. Klient przyciągnięty tanim pieczywem, oprócz chleba, kajzerki czy bagietki, zawsze coś jeszcze wrzuci do ko‑ szyka – mówi Janusz Halagarda, współwłaściciel Pie‑ karni Halagarda. Jego zdaniem w przyszłości odpiek stanie się normą również w mniejszych placówkach, o powierzchni 100‑150 mkw. (HUW)
otwartość na zmiany, optymizm, entuzjazm, widać od razu. – O wiele łatwiej pracuje się obu stronom, jeśli mamy do czynienia z człowiekiem nastawionym na sukces. Zdyskwalifikować kandydata mogą dwie rzeczy: nieszczerość i nieuczciwość. Oczekujemy otwar‑ tego mówienia o problemach. Bo problemy nie znikają, kiedy je chowamy, ale wtedy gdy nad nimi pracujemy i wykazujemy determinację do ich rozwiązania – mówi Jolanta Sienkiewicz. Problemów, które mogą stanąć na przeszkodzie w nawiązaniu współpracy jest więcej, ale dwa REKLAMA
najważniejsze to słaba płynność finansowa kandy‑ data i „okazywanie braku chęci współpracy”.
Konkurencja motywuje do działania
Prawidłową ocenę kandydata utrudnia fakt, że nasta‑ wienie detalistów do sieci ewoluuje. Jeden z pierw‑ szych franczyzobiorców Słoneczka, który początkowo nie wierzył ani w sens współpracy z siecią, ani w sku‑ teczność działań marketingowych, nie chciał się an‑ gażować nawet w minimalnym stopniu. Do czasu
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
41
gdy w jego otoczeniu nie pojawiła się konkurencja. – Dostaliśmy prośbę, wręcz żądanie, o projekt ocale‑ nia sklepu. Franczyzobiorca zaczął być czynny, chętny do współpracy. Zgodził się również na powiększenie sklepu oraz na dodatkowe elementy wizualizacji. Sam stwierdził, że działania rekomendowane przez centralę wcale nie są tak absorbujące, jak myślał, a przynoszą rezultaty. Obecnie sklep świetnie prosperuje i zwiększył sprzedaż – mówi prezes Sienkiewicz. Hubert Wójcik
42
SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
CZY Okazja czyni złodzieja? Żeby powstrzymać złodziei, nie wystarczy wydać kilka tysięcy złotych na monitoring i naszpikować sklep sprzętem.
S
am monitoring nigdy nie będzie wystarczającym narzędziem w walce ze sklepowymi złodziejami. Konieczna jest także czujność personelu oraz obec‑ ność ochrony fizycznej. Monitoring jest niezbędny i bar‑ dzo pomocny – także jako ewentualne źródło dowodów – ale nie może być jedynym środkiem prewencyjnym – mówi Mirosław Onyszk, szef ochrony w liczącej ponad 80 sklepów sieci Topaz. Wyjątkowo atrakcyjne dla złodziei są miejsca, w któ‑ rych znajdują się towary o małych gabarytach, łatwe do schowania, a jednocześnie przedstawiające znacz‑ ną wartość. Mowa tu głównie o asortymencie prze‑ mysłowym, słodyczach czy kawie, ale reguły nie ma. – Nieuczciwi klienci próbują kraść dosłownie wszystko, w każdej części sklepu. Im zatem więcej miejsc objętych monitoringiem, tym lepiej – twierdzi nasz rozmówca.
Kosmetyki i alkohol
Dobry ochroniarz musi być spostrzegawczy i czujny, ale również spokojny, kulturalny i dyskretny. Najle‑ piej, gdy te cechy się przenikają, tak by z jednej stro‑ ny nie zlekceważyć dziwnego zachowania klienta, ale też pochopnie go nie oceniać i nie naruszać jego dóbr osobistych. Wspomniana współpraca z perso‑ nelem jest niezbędna. Kiedy pracownik zauważa coś niepokojącego, prosi o wsparcie wykwalifikowanego ochroniarza, który powinien zweryfikować podejrze‑ nia i ewentualnie podjąć działania. Większe sklepy, z szerszą paletą towarów, stanowią dla złodziei dużą pokusę. Na całym świecie, zgod‑ nie z danymi raportu Global Retail Theft Barometer, najczęściej kradzionymi produktami są kosmetyki, alkohole, perfumy oraz nożyki do golenia. A kradną
Wywieszanie zdjęć złodziei grozi kłopotami Właściciele sklepów, wywieszając zdjęcia złodziei, nagrane wewnętrznym moni‑ toringiem, mają prawo kierować się własną wolą. Należy jednak mieć na uwadze, że osoby dokonujące kradzieży w sklepach też mają prawdo do ochrony swych dóbr osobistych, a takim dobrem jest ich wizerunek. Może więc dojść do sytuacji, w której złodzieje pozywaliby właścicieli sklepów. Stąd mój apel o współpracę z lokalnymi jednostkami policji, o przekazywanie im materiałów i zdjęć. Pozwoli to na działanie zgodne z prawem i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej zło‑ dziei, bez niepotrzebnego narażania właścicieli sklepów. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji
PILNUJ ROTACJI
JAK POWSTAJĄ straty w sklepie? Są nieuniknione, ale każdy właściciel chciałby ograniczać je do minimum. Na szczęście jest to możliwe. Trzeba tylko wdrożyć kilka podstawowych procedur.
P
ierwszy kłopot pojawia się już na etapie dostaw. Jeśli realizowane są one z własnego centrum dystrybucji, trzeba zadbać o właściwe przy‑ gotowanie towaru do transportu. Foliowanie palet utrudni zdecydowanie kradzież w trakcie przewo‑ żenia (lepsza, choć droższa, jest czarna, zakrywająca wszystko folia). List przewozowy z numerem plomby wydany kierowcy ograniczy pokusę otwierania ładun‑ ku podczas transportu, zaś monitorowanie tempe‑ ratur w przypadku produktów świeżych i mrożonek uratuje przed sytuacją, gdy kierowca, w poszukiwa‑ niu premii za oszczędności, wyłącza w trakcie jazdy agregaty chłodnicze, by uruchomić je dopiero przed samym celem podróży. Justyna Kaminik, zatrudniająca 15 osób właścicielka sklepu w Szydłowcu, przyznaje, że dostawy zawsze wiązały się, i będą się wiązać, ze stratami oraz brakami. – Tam, gdzie pracuje człowiek, będą błędy, bo nie ma ludzi
nieomylnych. Można jednak dążyć do zminimalizowania strat przez bardzo dokładne sprawdzanie każdej pozycji dostawy oraz natychmiastowe reagowanie nawet na najdrobniejsze nieprawidłowości – mówi detalistka.
Porządek w magazynie
Jakub Lewandowski, założyciel firmy szkoleniowej Pasja G.D.T., za kluczowe uznaje stałe monitorowanie rotacji wszystkich artykułów i dostosowywanie do niej wielkości oraz częstotliwości składania zamó‑ wień. Porządek, prawidłowe dzielenie produktów (luz, paczkowane itp.), zapewnienie odpowiedniej temperatury i wilgotności – to handlowe abecadło. – Brak stosowania zasady FIFO (pierwsze weszło, pierw‑ sze wyszło – red.) oznacza kłopoty. Niezależnie od pro‑ duktu czy sklepu, zawsze znajdzie się grupa indeksów z gorszą rotacją – szczególnie, gdy jakaś kategoria jest szeroka, np. słodycze, desery, dodatki do pieczenia ciast,
Fot. Global Retail Theft Barometer
BEZPIECZEŃSTWO W SKLEPIE
ludzie, po których byśmy się tego nigdy nie spodzie‑ wali. – Złodziejem może być księgowy, urzędnik, „typ spod ciemnej gwiazdy”, ale równie dobrze staruszka regularnie zachodząca do sklepu po niedzielnej mszy – wymienia szef ochrony w Topazie.
Inwencja nie zna granic
Co powinno zwiększać czujność obsługi? Może to być np. płaszcz lub kurtka w ciepły, letni dzień, albo obecność większej grupki, robiącej sztuczny tłok, lub czyjeś „konspiracyjne” zachowanie. Trzeba polegać na doświadczeniu i intuicji. Tym bardziej że złodzieje też zmieniają metody i są często nie‑ zwykle pomysłowi. – Złapaliśmy kiedyś zawodowca ze specjalnymi kieszeniami wszytymi w podszewkę, maksymalnie wypełnionymi dużymi opakowaniami kawy – wspomina Mirosław Onyszk. – Złodzieje pró‑ bują przekładać droższy towar w tańsze opakowania, czy przeklejać etykiety z kodami kreskowymi. Bywa, że przychodzą parami albo grupkami. Przy próbie zatrzymania mamy zazwyczaj awanturę, sprawcy „idą w zaparte” i nie okazują skruchy czy wstydu. Kiedyś skradzione towary o znaczącej wartości szybko lądowały w innych sklepach, na bazarach i straganach. Dziś, gdy bezwzględnie ściga się pa‑ serstwo, zjawisko to trochę osłabło, choć „przemy‑ słówka” nadal kusi złodziei. Podobnie jak alkohole, bo spragnionych nigdy nie brakuje… Po niedawnych zmianach w prawie granicą popełnie‑ nia przestępstwa jest nie 250, a 400 zł. – W sklepach spożywczych kradzieże na taka kwotę zdarzają się rzadko, jednak wspomniany zapis uderza w handel jako całość, bo złodzieje mogą się teraz czuć niemal bezkarni – podsumowuje Mirosław Onyszk.
Na kradzieży można złapać kogoś, kogo nigdy byśmy o to nie podejrzewali Z przekazanych nam przez Komendę Główną Policji danych wynika, że liczba kradzieży zaklasyfikowa‑ nych jako „sklepowe” drastycznie w ostatnich latach wzrasta. W 2010 roku odnotowano ich 4304, rok później 5202, a w ciągu minionych dwunastu mie‑ sięcy – już 6803. Wojciech Chełchowski
Najczęściej kradzionymi produktami są kosmetyki, alkohole, perfumy oraz nożyki do golenia czy nabiał. W ekstremalnych przypadkach straty mogą sięgać nawet 10‑15 proc. wartości obrotów – szacuje Jakub Lewandowski. Z pomocą detaliście walczącemu ze stratami przy‑ chodzi technologia. Dobrym rozwiązaniem (przede wszystkim dla dużych sklepów) może być np. zain‑ stalowanie systemu zraszającego na stoisku z wa‑ rzywami. Straty na tym asortymencie mogą spaść nawet o 40 proc. Zraszacz działa doskonale przede wszystkim na nowalijki. Nie może jednak być skie‑ rowany na warzywa okopowe, bowiem woda przy‑ spiesza ich gnicie. W mniejszych sklepach, z braku przestrzeni, kategorie te sąsiadują ze sobą, zatem wydawanie około 2000 zł za metr bieżący zraszacza może być niecelowe. Ostatnio pojawiła się także moda na oszczędne ża‑ rówki LED. Fachowcy faktycznie polecają je, szcze‑ gólnie do oświetlania urządzeń chłodniczych, ze względu na niewielką emisję ciepła. Nie bez znaczenia dla poziomu strat jest niewłaściwe eksponowanie towarów. Jakub Lewandowski zaleca, aby w najmniej uczęszczanych miejscach lokalizować
produkty pierwszej potrzeby (np. cukier, mąka), po które klienci pójdą niezależnie od ich umiejscowienia. Tuż obok powinno się przewidzieć powierzchnię na mniej popularne pozycje, ale za to budujące marżę. Warto pamiętać, że zbyt wysokie układanie produktów ogranicza dostęp do nich, a więc i sprzedaż. Z kolei brak ceny na półce sprawia, że rotacja produktu dra‑ stycznie spada.
Nieuczciwi klienci i pracownicy
Osobna sprawa to kradzieże. Koszt zainstalowania w sklepie monitoringu jest znaczący. Justyna Kaminik wylicza, że jedna kamera kosztuje około 350 zł. Do tego dochodzi rejestrator, monitory i serwis – w su‑ mie w niewielkiej placówce wydatek sięgnąć może nawet 8000 zł. Jakub Lewandowski podkreśla jednak, że to nie klienci, ale nieuczciwi pracownicy narażają wła‑ ściciela sklepu na największe straty. Pomagają tu restrykcyjne procedury zabezpieczające, z kontrolą szafek czy oznaczaniem „prywatnych” produktów w pomieszczeniach socjalnych włącznie. (WCH)
Pomoże wnikliwa inwentaryzacja Najważniejsze jest rozpoznanie przyczyny strat – rozbiór wyniku inwentaryzacyjne‑ go aż do poziomu pojedynczego indeksu. Wówczas możliwe jest podjęcie działań profilaktycznych. Mogą to być okresowe inwentaryzacje cząstkowe – nie jest prze‑ cież tajemnicą, że za około 70 proc. strat sklepu odpowiadają działy świeże. Dla nich przeprowadzamy inwentaryzację raz w miesiącu, a w przypadku placówek, w których straty są wyjątkowo dotkliwe – nawet raz w tygodniu, aż do czasu poprawy sytuacji. Jakub Lewandowski, Pasja G.D.T.
PRAWO
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
43
POLEMIKA MASTERCARD
Kto wprowadza zamęt w sprawie interchange? W majowym wydaniu „WH”, przy tekście „Czy MasterCard skusi Biedronkę i Eurocash”, zamieściliśmy komentarz Roberta Łaniewskiego z Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. Poniżej publikujemy polemikę autorstwa Michała Skowronka, dyrektora generalnego na Polskę i kraje bałkańskie w MasterCard Europe. Zawsze staliśmy na stanowisku, że wsparcie rozwoju obrotu bezgotówkowego jest korzystne dla gospodarki i powinno być celem nadrzędnym wszelkich zmian. Dlatego nasz program dla dużych sieci handlowych wprowadzamy po to, by dać im motywację do więk‑ szego udziału w promocji obrotu bezgotówkowego. W trakcie niedawnej debaty podczas „Poland Pay‑ ments Summit” wszyscy uczestnicy zgodzili się, że największą odpowiedzialność za rozwój obrotu bez‑ gotówkowego ponoszą dziś akceptanci, jako wiodący beneficjenci regulacji interchange. Stąd uważamy, że dzięki naszemu programowi sieci handlowe mogą namacalnie przyczynić się do rozwoju płatności bezgotówkowych. Reasumując: im bardziej sieć bę‑ dzie promować obrót bezgotówkowy, tym mniejsze koszty będzie ponosiła. Czyż nie o niższe koszty ak‑ ceptacji chodziło przedstawicielom detalistów przy lobbowaniu o regulację stawek interchange? Dlaczego zatem nasz program „napawa niepokojem” Roberta Łaniewskiego, największego orędownika obniżenia tej opłaty? Twierdzi on, że nasza oferta wprowadza „zamęt, głównie z powodu braku możliwości spełnie‑ nia warunków”. I dalej sugeruje, jakoby nasz program został przygotowany dla jednej sieci. Czy oznacza to, że pan Łaniewski nie docenia potencjału największych sieci akceptantów? Pierwszy z warunków programu spełnia obecnie ponad 20 operatorów handlowych. Kolejne wymogi, które uprawnią ich do korzystania z preferencyjnych stawek, są jak najbardziej w ich za‑ sięgu, jeśli tylko będą chcieli aktywnie włączyć się do promocji płatności bezgotówkowych. My deklarujemy, że zainteresowanym sieciom zaoferujemy wsparcie przy rozwijaniu takich programów i inicjatyw, które zwiększą w ich sklepach obrót bezgotówkowy. Sprawę
Bruksela usunie z opakowań datę minimalnej trwałości? Unia Europejska chce walczyć z marnotrawstwem żywności, usuwając daty minimalnej trwałości z opakowań ryżu i makaronu. Specjaliści uważają, że niewiele to zmieni, bo wyrzuca się przeważnie owoce, warzywa, chleb, ciasta i dania gotowe. We‑ dług danych Niemieckiego Związku Handlu Deta‑ licznego (HDE) nadruk „data minimalnej trwałości” mógłby zniknąć w przyszłości również z opakowań herbaty, kawy i żółtego sera. Bruksela planuje zmniej‑ szenie o połowę marnotrawstwa żywności w Unii do 2025 roku, ponieważ obecnie Europejczycy wyrzu‑ cają rocznie prawie 90 mln ton żywności. (SSZ)
Zielone światło dla monopolowych w Toruniu Na mocy uchwały, którą zapewne wkrótce przyjmą radni Torunia, w mieście będzie mogło powstać około setki nowych sklepów z mocnym alkoho‑ lem. Teraz w Toruniu może działać 100 takich placówek, co w przeliczeniu daje jeden punkt na 1983 osoby. Zdaniem urzędników Toruń jest ośrodkiem, który prawdopodobnie ma najmniej w Polsce sklepów monopolowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca. (ATE)
okresu przejściowego, o którym wspomina Robert Łaniewski, wyjaśnialiśmy wielokrotnie. Brzmienie usta‑ wy jest jednoznaczne, i to zarówno według wykładni językowej, jak również systemowej i funkcjonalnej. Wyznacza ona w sposób jasny sześciomiesięczny okres na dostosowanie całej działalności wskazanych w niej REKLAMA
podmiotów do przepisów ustawy. MasterCard nie „kreuje się”, jak twierdzi pan Łaniewski, na promotora płatności bezgotówkowych – lista działań i aktywno‑ ści, które podejmujemy w tym obszarze, jest zbyt długa, by ją tu przytaczać. Poza tym trudno nazwać twarde dane NBP „chwytem marketingowym”, a wskazują one
jasno na szybkie tempo rozwoju innowacyjnych form płatności, co jest zasługą organizacji płatniczych i ich partnerów. Odnoszę więc wrażenie, że to nie nasze działania, lecz publicystyka Roberta Łaniewskiego wprowadza niepotrzebny zamęt. Michał Skowronek, MasterCard
44
PRAWO
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Fot. 123RF
NIE DAJ SIĘ ZASKOCZYĆ KONTROLEROWI
Komu, kiedy i ile trzeba płacić
za odtwarzanie muzyki w sklepie? Przedsiębiorcy odtwarzający publicznie muzykę zobowiązani są do płacenia tantiem. Wynika to z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nie wszyscy o tym wiedzą, a niewiedza może słono kosztować.
N
kompozycji muzycznych i muzyczno‑słownych. Jak widać, jeden utwór może być objęty trzema opłata‑ mi: dla autora, wykonawcy i producenta.
Jeden utwór, trzy opłaty
Wysokość opłat ustalana jest na podstawie tabel do‑ stępnych na stronach internetowych poszczególnych OZZ. W przypadku ZAiKS, za publiczne odtwarzanie utworów z nośników dźwięku i za pomocą urządzeń służących do odbioru programów radiowych, wyso‑ kość stawki ryczałtowej uzależniona jest od nagła‑ śnianej powierzchni, wielkości miejscowości (liczby mieszkańców) i rodzaju obiektu.
ierzadko zdarza się, że właściciel sklepu dowia‑ duje się o ciążącym na nim obowiązku dopiero, gdy odwiedzi go kontroler organizacji, na rzecz której tantiemy powinny być płacone (organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrew‑ nymi). Nie dość że będzie musiał podpisać umowę licencyjną, to może również zostać zobligowany do zapłaty zaległych tantiem za kilka lat wstecz. Tantiemy stanowią wynagrodzenie artystów bądź ich spadkobierców za wykorzystywanie efektów pracy twórców, np. muzyki. Wypłacane są artystom za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarzą‑ dzania prawami autorskimi i pokrewnymi (OZZ). Do OZZ zaliczamy np. ZAiKS, ZPAV, SAWP czy Stoart. Opłacanie tantiem na rzecz jednego z wymienionych podmiotów nie zwalnia z ich uiszczania na rzecz in‑ nych. Odmienny jest bowiem profil działalności OZZ, np. SAWP i Stoart pobierają opłaty dla wykonawców kompozycji muzycznych i muzyczno‑słownych (każ‑ da z nich dla innych), ZPAV ściąga tantiemy na rzecz producentów audio i video, zaś ZAiKS dla autorów
Wysokość tantiem
101-500 501-2500
Stawki tantiem na rzecz Stoart za odtwarzanie muzyki w sklepach i innych obiektach handlowych Powierzchnia nagłaśniana (w mkw.) Do 50 Do 100 Do 200 Za każde następne rozpoczęte 100 mkw.
Stawka ryczałtowa netto (w zł/m-c) 35,84 92,22 184,35 +18,90
Stawka (w proc. od wpływów) lub
0,2 Źródło: Stoart
Stawka (w zł/m-c) 488,93
Nagłaśniana powierzchnia (w mkw.) 2501-3000 3001-10 000 z a każde rozpoczęte 500 mkw. 10 001-11 000 Ponad 11 000 za każde rozpoczęte 1000 mkw.
34,85 1014,75 41,00 Źródło: ZAiKS
Miejscowości o liczbie mieszkańców
0-20 21-30 31-40 41-50 51-60 61-70 71-80 81-90 91-100 za każde rozpoczęte 20 mkw. za każde rozpoczęte 100 mkw.
Z kolei w przypadku takich obiektów, jak galerie handlo‑ we, hale i inne obiekty wielkopowierzchniowe, opłata za nagłośnioną powierzchnię ciągów komunikacyjnych wynosi: 17,94 zł za każde rozpoczęte 100 mkw. Inaczej wyglądają stawki zamieszczone na stronie internetowej Stoartu.
Warto wiedzieć, że: kontroler ma obowiązek się wylegitymować; nie może żądać żadnych dokumentów zawiera‑ jących informacje poufne; może wejść tylko na teren dostępny dla klientów (nie może wchodzić na zaplecze); z kontroli powinien zostać sporządzony protokół, którego kopia zostaje u sprawdzanego przed‑ siębiorcy;
Stawki tantiem na rzecz ZAiKS dla sklepów o powierzchni całkowitej powyżej 2500 mkw.
Przykładowe stawki tantiem na rzecz ZAiKS dla sklepów o powierzchni całkowitej do 2500 mkw. Nagłaśniana powierzchnia (w mkw.)
Gdy dojdzie do kontroli
100 000-2200 000
Powyżej 200 000
Kraków, Poznań, Trójmiasto, Wrocław, Podregion Centralny, Śląski i Warszawa
do 5000
5000-100 000
41,00 43,56 46,13 48,69 51,25 53,81 56,38 58,94 61,50
44,28 47,05 49,82 52,58 55,35 58,12 60,89 63,65 66,42
5,13
5,54
5,74
5,95
6,15
12,81
13,84
14,35
14,86
15,38
Stawka netto (w zł/m-c) 45,92 47,56 48,79 50,53 51,66 53,51 54,53 56,48 57,40 59,45 60,27 62,42 63,14 65,40 66,01 68,37 68,88 71,34
49,20 52,28 55,35 58,43 61,50 64,58 67,65 70,73 73,80
Źródło: ZAiKS
KIG popiera skargę w sprawie dyrektywy tytoniowej Krajowa Izba Gospodarcza (KIG) popiera projekt złożenia przez polski rząd skargi na nową dyrektywę tytoniową do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Wejście tych przepisów w życie doprowadziłoby do utraty wielu tysięcy miejsc pracy, wskutek wyeliminowania papierosów mentolowych, tj. ok. 20 proc. polskiego rynku wyrobów tytoniowych. Nasz kraj, w którym w sześciu fabrykach wytwarza się 150 mld pa‑ pierosów rocznie, jest obecnie największym producentem wyrobów tytoniowych i drugim producentem tytoniu w UE. (HUW)
Bruksela usunie z opakowań datę minimalnej trwałości? Unia Europejska chce walczyć z marnotrawstwem żywności, usuwając daty minimalnej trwałości z opakowań ryżu i makaronu. Specjaliści uważają, że niewiele to zmieni, bo wyrzuca się przeważnie owoce,
Kontroler z organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi może wejść tylko na teren dostępny dla klientów – nie jest uprawniony do wstępu na zaplecze sklepu Niezależnie od obowiązku uiszczania opłat na rzecz OZZ, właściciele odbiorników radiowych oraz tele‑ wizyjnych są także zobowiązani do opłacania abo‑ namentu radiowo‑telewizyjnego. Naliczany jest on za każdy odbiornik.
nie należy kontroli utrudniać, bo grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo jej pozba‑ wienia do roku.
Czy można nie płacić?
Sposobem na uniknięcie płacenia tantiem jest uzy‑ skanie od konkretnego artysty przeniesienia praw autorskich do wykonań jego utworów. Ogranicza to jednak zakres odtwarzanej muzyki, a przy tym wiąże się z koniecznością uiszczenia jednorazowo wyna‑ grodzenia za przeniesienie praw. Ponadto, można skorzystać z oferty firm sprzedających płyty, których odtwarzanie nie jest objęte ochroną OZZ, czy stron internetowych udostępniających muzykę opubliko‑ waną przez samych artystów.
warzywa, chleb, ciasta i dania gotowe. Według danych Niemieckie‑ go Związku Handlu Detalicznego (HDE) nadruk „data minimalnej trwałości” mógłby zniknąć w przyszłości również z opakowań her‑ baty, kawy i żółtego sera. Bruksela planuje zmniejszenie o połowę marnotrawstwa żywności w Unii do 2025 roku, ponieważ obecnie Europejczycy wyrzucają rocznie prawie 90 mln ton żywności. (SSZ)
Przepisy ułatwiające reklamacje z opóźnieniem Zgodnie z wymogiem unijnej dyrektywy, ustawa o prawach konsu‑ menta powinna wejść w życie w połowie czerwca, wejdzie jednak z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Nowe przepisy zaczną obowią‑ zywać sześć miesięcy od ogłoszenia ustawy w Dzienniku Ustaw. Będą one korzystne z punktu widzenia konsumentów, dając im szereg przywilejów (np. więcej czasu na zwrot towaru kupionego przez internet). Co ważne, łatwiej będzie reklamować towary. Za‑ miast oddawać wadliwą rzecz do naprawy, od razu będzie można
Michał Wołoszczuk, Natalia Kotłowska, radca prawny aplikant radcowski Kancelaria Prawna D. Dobkowski sp.k. stowarzyszona z KPMG w Polsce
zażądać jej wymiany na nową lub zwrotu pieniędzy. Sklep będzie mógł zaproponować naprawę, jeśli wada nie będzie istotna i da się ją szybko usunąć. Ale nawet wtedy z takiego prawa detalista będzie mógł skorzystać tylko raz. (ATE)
Mniej sklepów z alkoholem w Krakowie Władze Krakowa chcą ograniczenia liczby punktów sprzedających alkohol. Sklepów i lokali oferujących napoje wyskokowe ma być o 150 mniej niż obecnie. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski przygotował dwa projekty uchwał zmniejszających liczbę miejsc, w których sprzedawany będzie alkohol. Dotychczasowy limit takich punktów, ustalony w 2009 roku, wynosi 2500. Prezydent proponuje obniżkę do 2350. W jednym projekcie miałby być to łączny pułap dla sklepów i lokali gastronomicznych bez rozróżniania. W drugim wariancie prezydent proponuje rozdzielenie limitu na dwie części – osobno dla sklepów, osobno dla lokali gastronomicznych. (HUW)
46
PRAWO
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Fot. 123RF
BRAK PREWENCJI KOSZTUJE
Nieszczęśliwe wypadki w sklepach Śliska podłoga, źle ułożone ciężkie towary, które mogą spaść z półki, nieuważni pracownicy z ostrymi narzędziami – m.in. takie niebezpieczeństwa czyhają na klientów w sklepie. Gdy przydarzy się wypadek, można zażądać od właściciela odszkodowania. Chyba że wcześniej detalista podjął działania prewencyjne.
Z Właściciel sklepu zobowiązany jest do utrzymania obiektu w takim stanie, aby nie zagrażał on klientom
ZWRÓĆ UWAGĘ NA ZAPISY W UMOWIE
Jak zabezpieczyć interesy
wspólników spółki cywilnej? Odpowiednie zapisy w umowie oraz zabezpieczenie części jej środków finansowych pozwoli uniknąć wielu problemów w przypadku tzw. wyjścia wspólnika ze spółki. Bez względu na przyczynę.
S
półka cywilna, jak sama nazwa wskazuje, jest formą prowadzenia działalności go‑ spodarczej, w której jednoosobowi przed‑ siębiorcy „wiążą się” umową cywilną. Każdy ze wspólników samodzielnie rozlicza się z urzędem skarbowym z podatku dochodowego, natomiast
spółka jest płatnikiem podatku VAT. Zwykła spółka cywilna jest najprostszą i najtańszą formą wspól‑ nego prowadzenia działalności gospodarczej przez kilka osób, jednak wiąże się z nią szereg potencjalnych zagrożeń, które warto – i można! – zminimalizować.
Odejście wspólnika to zawsze problem
a takie można uznać, spotykane w placów‑ kach handlowych, tabliczki ostrzegające przed mokrą podłogą. Jeśli klient w wyniku upadku np. złamie nogę albo zniszczy odzież, od‑ powiedzialność właściciela sklepu opiera się na art. 415 kodeksu cywilnego, który stanowi, że kto ze swej winy wyrządził drugiemu szkodę, obowią‑ zany jest do jej naprawienia. Jednak, aby dostać odszkodowanie, poszkodowany musi wpierw udo‑ wodnić winę właściciela, tzn. wykazać, że doznał
szkody przez jego nieostrożność lub niedbalstwo. Ustawienie tabliczek ostrzegawczych po umyciu podłogi może odebrać poszkodowanemu podstawę do wystąpienia z roszczeniem.
Wielu przedsiębiorców, będących wspólnikami spółek cywilnych, nie docenia faktu, iż przez lata działalności wartość majątków ich firm znacznie wzrosła, nato‑ miast umowy spółek, spisywane przed wielu laty, zwykle zawierają zaledwie kilka bardzo ogólnych i nieprecyzyjnych zapisów, często regulujących je‑ dynie udział w zyskach. Co więcej, zapisy umowne nie są dostosowywane przez wspólników do nieustannie zmieniających się przepisów, a to, co było dobre kie‑ dyś, niekoniecznie musi być dobre dzisiaj.
W przypadku wyjścia jednego ze wspólników ze spółki, pozostali mogą mieć spore problemy natury finansowej. Warto przejrzeć i odpowiednio zmodyfi‑ kować zapisy umów spółek cywilnych, minimalizując wiele potencjalnych zagrożeń. Warto też zastosować odpowiednie rozwiązania finansowo‑prawne, umoż‑ liwiające wyłączenie części majątku spółki z masy spadkowej wspólników.
Odpowiadasz za zachowanie pracowników
Właściciel sklepu zobowiązany jest do utrzymania obiektu w takim stanie, aby nie zagrażał on klientom. Oznacza to, że będzie odpowiadał za wypadki mające
Konrad Kaszuba
Wiele problemów może przysporzyć majątek spółki, którego wniesienie do niej nie zostało dostatecznie jasno sprecyzowane w umowie Sprawdź umowę spółki i zabezpiecz środki
Funkcjonowanie spółki cywilnej określają odpowiednie przepisy kodeksu cywilnego. Zawiera on regulacje doty‑ czące wyjścia wspólnika ze spółki, przy czym „wyjście” może być rozumiane jako wypowiedzenie umowy spółki przez jednego ze wspólników, ale „wyjściem” jest też śmierć któregoś z partnerów biznesowych. O ile do pierwszej sytuacji można się przygotować, o tyle druga może dla pozostałych oznaczać problemy. W myśl przepisów kodeksu cywilnego muszą oni bowiem zwrócić spadkobiercom wkłady pieniężne wniesione do spółki oraz wypłacić w pie‑ niądzu część wartości majątku spółki, w takim stosunku, w jakim zmarły wspólnik uczestniczył w zyskach firmy. Co prawda kodeks cywilny mówi o „wychodzącym wspólniku”, jednak w sytuacji jego śmierci prawa i obowiązki przejmują spadkobiercy, stając się współwłaścicielami majątku spółki, a także potencjalnymi wspólnikami. Największy problem mają wspólnicy spółek dwuosobowych, bo spółka cywilna jednoosobowo funkcjonować nie może. Jeżeli w umowie nie ma odpowiednich zapisów, to w sytuacji wyjścia jednego z nich, ulega ona po prostu likwidacji. Podobnie jak w firmie jednoosobowej, powstają wtedy zobowiązania finansowe (wobec skarbu państwa, kontrahentów, pracowników) obciążające również spadkobierców. W przypadku spółek cywilnych, które mają trzech lub więcej wspólników, podmiot funkcjonuje normalnie, ale pozostający partnerzy biznesowi mogą zdecydować, czy przyjąć spadkobierców do firmy, czy ich po prostu spłacić. Jeśli jednak pozostający wspólnicy nie chcą spadkobierców w spółce, wtedy ci ostatni mają prawo żądać spłaty w pieniądzu z majątku firmy. Widzieliśmy w trakcie naszej działalności doradczej wiele umów spółek, których zapisy samoczynnie mogłyby doprowadzić do ich likwidacji, stając się dla pozostających wspólników przysłowiowym „strzałem w kolano”, niezależnie od tego, ilu jest wspólników w spółce. Częste są sytuacje, w których spadkobiercy po zmarłym wspólniku nie chcą wejść do spółki i żądają spłaty. Nie wszyscy przecież mają ochotę, możliwości czy kwalifikacje do prowadzenia działalności gospodarczej. Ponadto, wielu wspólników spółek cywilnych nie docenia faktu, iż majątek ich firm może być znaczący, często liczony w milionach, a wtedy ewentualna spłata spadkobierców idzie w setki tysięcy złotych.
Dobrze napisana umowa spółki może precyzować bardzo wiele sytuacji związanych z samym jej funkcjono‑ waniem, ale też z sukcesją majątku. Wiemy jednak z doświadczenia, że nawet dobrze napisana umowa nie ustrzeże wspólników przed wszystkimi problemami, bo wiele sytuacji można rozwiązać wyłącznie poprzez spłatę spadkobierców po zmarłym wspólniku. Najwięcej problemów może przysporzyć właśnie majątek spółki, którego wniesienie do niej często nie zostało dostatecznie jasno sprecyzowane w umowie. Przez ten brak precyzji zdarzają się sytuacje, że pozostający wspólnik musi oddać w pieniądzu np. połowę tego, co przed powstaniem firmy było jego wyłączną własno‑ ścią. Sytuację pogarsza fakt, że do czasu zakończenia postępowania spadkowego spłata nie może nastąpić ze sprzedaży majątku spółki (zresztą nie powinna – bo jeśli wspólnik spienięży majątek, to gdzie i w jaki sposób będzie prowadził działalność?). Bardzo dużym zagrożeniem dla pozostających wspólników, w przypadku przeciągającego się postępowania spadkowego, może stać się solidarna odpowiedzialność za zobowiązania spółki. Kodeks cywilny przewiduje, że jeśli spadkobierców jest więcej, mamy do czynienia z tzw. wspólnikiem zbiorowym, który upoważnia jedną osobę do reprezentowania interesów reszty spadkobierców w spółce. To jednak nie wyklucza ryzyka, że ten „wyznaczony” zostanie wezwany przez pozostałych do spłaty. Rozwiązaniem minimalizującym ryzyko wystąpienia tych, i wielu innych, potencjalnych problemów może być wprowadzenie odpowiednich zmian w umowie spółki, przy jednoczesnym zabezpieczeniu części środków finansowych, poprzez wyłączenie ich z masy spadkowej wspólników. Dostęp do takich środków finansowych może szybko rozwiązać większość problemów, z którymi przychodzi się borykać pozostającym wspólnikom. A zawsze największym problemem jest właśnie konieczność spłaty spadkobierców. Mimo wszystko spółka cywilna jest dużo bezpieczniejszą formą prowadzenia działalności gospodarczej niż jed‑ noosobowa firma, głównie z uwagi na możliwości uregulowania wielu kwestii na poziomie umowy spółki.
Grzegorz Michalik, doradca finansowy Europartner, oddział w Zgorzelcu
Tomasz Pleciński, doradca finansowy Europartner, oddział w Zgorzelcu
PRAWO
miejsce w następstwie potknięcia się kupującego o leżący na podłodze towar lub gdy klient przewró‑ ci się na zabłoconej czy nieodśnieżonej podłodze. W takich sytuacjach detalista jest zobowiązany do naprawienia ewentualnej szkody. Będzie to musiał zrobić również, gdy jego pracownik potrąci lub zaha‑ czy klienta (np. kartonem albo ostrym narzędziem), w wyniku czego ten dozna obrażeń albo uszkodzo‑ na zostanie jego odzież. Zaniedbania pracowników oraz zdarzenia wynikające z ich nieuwagi mogą być powodem do pociągnięcia do odpowiedzialności właściciela sklepu. Zasada ta nie działa, gdy w sklepie jeden klient wyrządzi szkodę drugiemu, np. najedzie na niego wózkiem.
Wypadki zdarzają się również pracownikom
Wypadkom ulegają także sami pracownicy sklepu, którzy przenoszą ciężkie kartony, użytkują wózki widłowe czy rozpakowują towary przy użyciu ostrych narzędzi. Ryzyko wypadków do minimum mają ogra‑ niczyć przepisy BHP, ale jeśli do takiego zdarzenia dojdzie, pracodawca jest zobowiązany: podjąć niezbędne działania eliminujące lub ogra‑ niczające zagrożenie, zapewnić udzielenie pierwszej pomocy,
ustalić przyczynę wypadku (art. 234 §1 kodeksu pracy). Osobie, która doznała wypadku przy pracy, przy‑ sługują świadczenia z ubezpieczenia społecznego (art. 237 §1 kodeksu pracy). Takie odszkodowanie wypłaci ZUS. Natomiast pracodawca ma obowią‑ zek zapłacić pracownikowi za zniszczone przed‑ mioty osobistego użytku. Zatrudniony nie musi udowadniać, że do wypadku przy pracy doszło z winy pracodawcy, ponieważ i tak należy mu się wypłata świadczenia (pod warunkiem że nie jest
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
to efekt rażącego niedbalstwa pracownika). Gdyby nie był on usatysfakcjonowany wysokością świad‑ czeń wypłaconych mu z ubezpieczenia społeczne‑ go, może żądać od pracodawcy odszkodowania uzupełniającego. Karolina Salińska radca prawny Agnieszka Grzesiek radca prawny Kancelaria Prawa Gospodarczego, www.kpgag.eu
INFORMACJA HANDLOWA
Uwaga na spadające towary
Inaczej rozpatrywane są przypadki, gdy klient dozna uszczerbku z powodu źle zabezpieczonej ekspozycji. Jeśli towar ustawiony niechlujnie na półce spadnie na osobę robiącą zakupy, w wyniku czego dozna ona obrażeń, detalista musi liczyć się z obowiązkiem napra‑
Ustawienie tabliczek ostrzegawczych może odebrać poszkodowanemu podstawę do wystąpienia z roszczeniem wienia szkody (w zależności od jej rozmiaru, może to być zapłata za leczenie, zniszczoną odzież lub wypłata zadośćuczynienia). Wówczas nie jest istotne, czy towar został niewłaściwe ustawiony przez innego klienta, czy przez pracownika sklepu – i tak odpowie właściciel, gdyż to on ma zapewnić kupującym bezpieczeństwo. Sprawa nie jest tak oczywista, gdy obrażeń dozna dziecko. Wówczas w pierwszej kolejności rozstrzyga się, czy przyczyną wypadku nie było zachowanie małego klienta. Jeśli np. towar spadł, bo dziecko potrząsnęło regałem, rodzice nie mogą winić za to właściciela skle‑ pu – będzie to bowiem ich zaniedbanie, polegające na niedopilnowaniu dziecka. Rodzice występujący z rosz‑ czeniem musieliby udowodnić, że towar wyłożono na półki w sposób niezapewniający bezpieczeństwa, zaś oni właściwie sprawowali pieczę nad małoletnim.
Katastrofa budowlana
Pod koniec kwietnia w otwartej pół roku wcześniej galerii handlowej Poznań City Center zawaliło się 1000 mkw. podwieszanego sufitu. Na szczęście nikt nie ucierpiał, bo do wypadku doszło w nocy. Osoby poszkodowane w następstwie takich zdarzeń mogą żądać wypłaty odszkodowania. Przepisy kodeksu cy‑ wilnego (art. 434) mówią, że za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli lub oderwanie się jej czę‑ ści odpowiedzialny jest właściciel budynku, lub osoba wykonująca względem niego uprawnienia właści‑ cielskie. W opisanym wyżej przypadku rekompensatę musieliby wypłacić nie wynajmujący powierzchnię handlową detaliści, ale właściciel Poznań City Cen‑ ter. Podobnie będzie rozstrzygana kwestia odpowie‑ dzialności, gdy prowadzący sklep nie jest samoistnym posiadaczem budynku, ale ma prawo do lokalu na podstawie umowy najmu, wykluczającej samoistne posiadanie. Gdyby jednak najemca swoimi działaniami, np. poprzez samowolne modernizacje czy wyburzenie ścian, doprowadził do zawalenia się budynku, wówczas to on musiałby wypłacić odszkodowanie.
47
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
48
PRAWO
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Fot. KP Chałas i Wspólnicy
niedozwolona jest sztywna Cena maksymalna Rozmowa z Marcinem Paczewskim, radcą prawnym z Kancelarii Chałas i Wspólnicy Media regularnie opisują przypadki tzw. porozu‑ mień cenowych. Można odnieść wrażenie, że to dość powszechna praktyka. Zgadza się, z reguły porozumienia takie występują pomiędzy dostawcą a odsprzedawcami – ci pierwszy narzucają cenę finalną sprzedaży drugim. Dotyczy to nie tylko handlu, ale również sektora HoReCa czy usługowego. Trzeba jednak podkreślić, że nie wszystkie ustalenia cenowe są z punktu widzenia prawa nielegalne. A jak jest w przypadku franczyzy? Franczyza to szczególna relacja wertykalna pomiędzy przedsiębiorcą‑franczyzodawcą udzielającym świad‑ czeń innemu przedsiębiorcy‑franczyzobiorcy, w za‑
Kiedy mogą? Kwestię tą reguluje m.in. rozporządzenie w sprawie wyłączenia niektórych rodzajów porozumień werty‑ kalnych spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję, które dopuszcza stosowanie cen maksy‑ malnych, jeśli zostanie spełniony warunek w uprosz‑ czeniu mówiący, że udział w rynku dostawcy, czyli w tym przypadku franczyzodawcy ani usługobiorcy ‑franczyzobiorcy, nie przekracza 30 proc. Po drugie, przedsiębiorca‑franczyzodawca, nie może stosować żadnych nacisków lub zachęt, np. w postaci dodat‑ kowych rabatów, powodujących, że ceny maksymal‑ ne są de facto cenami minimalnymi lub sztywnymi. Przykład. Ośmiu przedsiębiorców sprzedaje za 3,80 zł
Franczyzodawca nie może narzucić franczyzobiorcy sztywnych ani minimalnych cen mian za spełnienie określonych warunków. W takiej relacji ustalanie cen minimalnych, czyli pułapu, poni‑ żej którego nie można sprzedawać produktu, lub cen sztywnych jest zakazane. Natomiast dozwolone jest ustalanie cen maksymalnych, powyżej których przed‑ siębiorca nie może sprzedawać produktu. Ten przepis działa na korzyść konsumentów, którzy wiedzą, że idąc do sklepu sieci X za produkt firmy Y, np. popularny napój gazowany, zapłacą nie więcej niż 4 zł. Czyli jeden przedsiębiorca może legalnie wpływać na swobodę kształtowania cen przez drugiego? Tak, ale mówimy o pewnym ograniczeniu, a nie uniemożliwieniu kształtowania cen, bo każdy fran‑ czyzobiorca może je dowolnie obniżać, sprzedając np. wspomniany napój za 3,70, a nie za 4 zł. Ale ceny maksymalne nie mogą być zawsze stosowane.
napój, którego cenę maksymalną ustalono na 4 zł, a dwóch, chcąc przyciągnąć więcej klientów, wysta‑ wiło produkt za 3,20 zł. Jeśli franczyzodawca pobiera procent od marży i w takiej sytuacji daje tylko z tego powodu lepsze rabaty retro tym ośmiu, bo zarabia na współpracy z nimi więcej, może tym samym naruszać prawo, sterując ceną w niedozwolony sposób. Nikt w handlu spożywczym nie ma udziałów rynkowych na poziomie 30 proc. To ograniczenie jest czysto teoretyczne. I tak, i nie. Rozporządzenie nie precyzuje, czy cho‑ dzi o rynek ogólny, czy o lokalny, mówi wyłącznie o rynku zakupu i rynku dostawy towarów objętych porozumieniem. Nie precyzuje również, jakie są jego granice geograficzne – czy ograniczymy go do dzielnicy miasta, całego miasta, czy może gminy? Rynek definiuje sam przedsiębiorca.
Ceny maksymalne są korzystne dla konsumentów, ale mogą być niekorzystne dla franczyzobiorców. Co jeśli cena maksymalna odsprzedaży jest tak zbliżona do ceny zakupu towaru, że zarabia tylko franczyzodawca? Może się tak zdarzyć, jeśli np. cena maksymalna na‑ poju została ustalona na 4 zł, a umowa jest tak skon‑ struowana, że franczyzobiorca musi mieć ten napój w ofercie i kupować go wyłącznie od franczyzodawcy po cenie 3,99 zł. Gdy chodzi o jeden produkt, uczest‑ nictwo w sieci i tak raczej się opłaca. Jeżeli takich przypadków jest więcej, należałoby sprawdzić, jakie są możliwości wyjścia z sieci. Czy to nie jest nieuczciwe wykorzystywanie silniejszej pozycji, by wpływać na rynek? Czy franczyzobiorca może w takiej sytuacji szukać pomocy np. w sądach lub UOKiK? Teoretycznie może. W praktyce jednak franczyzo‑ biorca musiałby wykazać w sądzie, że ceny maksy‑ malne są z góry narzuconymi cenami sztywnymi lub maksymalnymi. A w sądach cywilnych ciężar udowodnienia okoliczności co do zasady spoczywa na pozywającym, bowiem prawo wymaga nie tylko twardego udowodnienia faktów, ale także łączącego ich związku przyczynowo‑skutkowego ze szkodą. W takich przypadkach nie ma miejsca na domysły i spekulacje, nawet jeśli są więcej niż prawdopodob‑ ne. Poza tym takie „pójście na noże” jest dla małego franczyzobiorcy bardzo ryzykowne, bo sprawa, jeśli będzie przechodziła przez wszystkie instancje, może ciągnąć się latami. Z kolei dla UOKiK najistotniejszym elementem jest przestrzeganie prawa, a nie rachunek ekonomicz‑ ny. Mówiąc inaczej, gdy umowa franczyzowa jest zgodna z prawem, urząd nie ma kompetencji do przyznawania racji sklepowi, który np. zerwie umowę franczyzową, tłumacząc się brakiem zarobku. Wystarczy więc, że możliwość obniżania cen będzie czysto teoretyczna, nawet jeśli
Marcin Paczewski
detaliści dołączają do franczyzy trochę bezrefleksyjnie w praktyce oznaczałoby to odsprzedaż towaru poniżej ceny zakupu i ponoszenie przez franczyzobiorcę strat? Niestety tak. Nie jest to jednak wina źle działającego prawa, ale przedsiębiorców, którzy zawczasu nie zabezpieczyli się przed taką możliwością. Systemy franczyzowe są obecnie tak popularne, że detaliści dołączają do nich trochę bezrefleksyjnie – podpisu‑ ją umowy zawierające niejasne lub niezrozumiałe zapisy. Można stwierdzić, że franczyzodawca po‑ stępuje nieetycznie, ale nie łamie prawa, wpisując takie klauzule w umowie. Dlatego każdą umowę franczyzową przed podpisaniem warto dać do wglądu prawnikowi. Sebastian Szczepaniak
MONITORING WIZYJNY PILNIE WYMAGA REGULACJI
zamontujesz kamerę Popularność monitoringu wizyjnego wzrasta błyskawicznie. Niestety, wszelkie przepisy regulujące te kwestie są prowizorką wymagającą szybkiej interwencji ustawodawcy.
P
rzeprowadzone przy okazji wyborów do Par‑ lamentu Europejskiego referendum w Krako‑ wie nie tylko pogrążyło plany organizacji tam igrzysk olimpijskich, ale pokazało też, że 70 proc. głosujących mieszkańców opowiada się za stworze‑ niem w mieście systemu monitoringu wizyjnego. To dowód, że tego typu rozwiązania z zakresu bezpie‑ czeństwa są nam wszystkim bliskie i traktujemy je poważnie. Ostatnio suchej nitki na obecnych regu‑ lacjach w tej sprawie nie zostawiła Najwyższa Izba Kontroli, wskazując na brak właściwych procedur
dostępności do nagrań, słabe wyszkolenie opera‑ torów kamer i łamanie praw osób monitorowanych. Dotyka to też osób montujących kamery wizyjne w swoich sklepach w celu poprawienia bezpieczeń‑ stwa. Warto zatem wiedzieć, jak wygląda sytuacja. Otóż w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych przygoto‑ wany jest projekt ustawy, który w końcu rozwiąże pro‑ blemy. Wprowadza on nie tylko nakazy, ale też istotne ograniczenia w zakresie monitoringu. To chociażby zakaz stosowania atrap kamer w otwartej przestrze‑ ni publicznej oraz zakaz nadzoru w tych miejscach,
w których mogłaby zostać naruszona god‑ ność człowieka (np. przymierzalnie, przebieral‑ nie lub toalety). Monitoring nie może także pozwalać na bieżącą rejestrację i przetwarzanie dźwięku, które umożliwiałyby odsłuch lub zapis prowadzonych roz‑ mów. W projekcie pojawia się również obowiązek
Za naruszenie przepisów o monitoringu grożą nawet dwa latA więzienia
Fot. Axis
Nie w każdym miejscu w sklepie
oznaczania miejsc, w których będą rozmiesz‑ czone kamery. Mają to być odpowiednie tablice informacyjne zawierające piktogram, dane admini‑ stratora systemu oraz dane kontaktowe. To ostatecz‑ nie wyjaśniłoby, czy legalne jest np. zamieszczanie w internecie filmów pokazujących włamywaczy bądź sprawców drobnych kradzieży. Za naruszenie nowych przepisów odpowiedzialność ma ponosić administrator, czyli np. właściciel sklepu – może to być kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet jej pozbawienia do dwóch lat. Projekt usta‑ wy jest obecnie na etapie konsultacji. (WCH)
Dzięki Solidarności nabraliśmy wiatru w żagle
Rozmowa z Janem Kolańskim, prezesem spółki Colian Holding
Jan Kolański
Fot. Colian
Jak przejęcie Solidarności przełożyło się na pozycję spółki Colian? Czuje się Pan mocarzem na rynku słodyczy? Domykamy konsolidację, złożyliśmy już wniosek o połączenie spółek. Cały proces chcemy zakończyć w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, by móc dobrze przygotować się do sezonu bożonarodzeniowego. Wraz z konsolidacją dokonaliśmy zmiany nazwy spółki na Colian Sp. z o.o. Teraz koncentrujemy się na silnym wsparciu naszych wiodących marek, jak Familijne, Grześki i Hellena. Mamy silną pozycję w waflach i chcemy ją jeszcze umocnić, a przejmując Solidarność, staliśmy się istotnym graczem w segmencie pralin. Solidarność oferuje produkty świetnej jakości, które mają renomę w kraju i za granicą. Śliwka Nałęczowska w czekoladzie jest znana nawet w Hongkongu. Świet‑ nie przyjęły się galaretki Jolly i cukierki Toffino. Z punktu widzenia portfolio Solidarności fuzja była niemal niezauważalna, a jak wyglądała z punktu widzenia pracowników obu firm? Były roszady personalne, redukcje etatów? Nie było potrzeby przeprowadzania spektakularnych zmian. Jeśli chodzi o portfolio, oczywiście mamy pew‑ ne plany, ale tu też wielkich rewolucji nie będzie. Może warto wzmocnić Goplanę Solidarnością i powalczyć o udziały w segmencie czekolad? Moglibyście przecież wprowadzić duże tabliczki, które szybko zdobywają rynek. Rozważamy też taki scenariusz, proszę o cierpliwość, mamy już przygotowany plan działania. Jak radzą sobie inne marki z portfolio Coliana? Jesteśmy zadowoleni z pozycji impulsowych Grześków, wafli Familijnych, gdzie Gofrowe okazały się innowacją w słodyczach, dzięki której poprawiliśmy udziały ryn‑ kowe. Marka Appetita przeszła relaunch, który został pozytywnie przyjęty przez rynek, rosną udziały tego brandu. Dzięki atrakcyjnej szacie graficznej produkty mocno wyróżniają się na półce z przyprawami. Żałuje Pan, że siedem lat temu przejął Hellenę? Jej gwiazda jakoś nie rozbłysła na nowo. Rozbłysła, Hellena uzyskała duże udziały rynkowe w kategorii oranżad, ale gorzej było z rentownością. Zgodnie z naszą strategią, ofe‑ rujemy najwyższą jakość produktu, bazując na wysokiej jakości surow‑ cach. Nie zastępujemy cukru słodzikami. Stąd trudności, bo ceny cu‑ kru gwałtownie wzrosły. Napoje to trudna kate‑ goria, w której liczy się wolumen, ale nie powie‑ dzieliśmy ostatniego słowa, walczymy i będziemy walczyć. W tym sezonie znów jest wyjątkowo gło‑ śno o Hellenie. Jej sztandaro‑ wy produkt – Oranżadę – promuje
w ogólnopolskiej kampanii znany kabaret Ani Mru Mru. Zaskakujemy też kolejną porcją nowości, m.in. impulso‑ wą wersją Oranżady w puszce oraz nowymi smakami napojów niegazowanych, które są produkowane na linii aspetycznej, dzięki czemu nie zawierają konserwan‑ tów. Ostatnio skoncentrowaliśmy się na optymalizacji portfolio i promocji napojów rodzinnych w butelkach powyżej 1 l. Wpłynęło to na poprawę naszej efektyw‑ ności, co można było zauważyć już w ubiegłym roku. Warto przypomnieć, że Oranżada Hellena pozostaje liderem rynkowym w swojej kategorii. W tym roku przewidujemy dobry wynik dywizji napojowej. W waszym portfolio nie ma produktów, które wpisywałyby się w modny trend prozdrowotny. Marką Siesta rynku bakalii nie zawojowaliście. Czuje Pan niedosyt? Koncentrując się na innych brandach, nieco mniej skupialiśmy się na marce Siesta, ale zamierzamy to nadrobić. Mamy pomysły na jej rozwój. Na jakim etapie jesteście, jeśli chodzi o wymuszoną przez UE zmianę oznakowań na opakowaniach? Szczęśliwie dla firmy termin wejścia w życie tych przepi‑ sów zbiega się ze zmianą szaty graficznej szeregu opako‑ wań, więc proces przebiega sprawnie. Z jego realizacją zdążymy na czas, przy czym należy podkreślić, że w Pol‑ sce i Unii Europejskiej brakuje długoterminowej polityki w tym obszarze. Przecież mówimy o przedsięwzięciu, które rodzi dodatkowe koszty dla producentów. Dużo mówi się o innowacjach w branży spożywczej, ale prawdziwe nowinki przychodzą do nas z Zachodu. Zgodzi się Pan z taką opinią? Bezsprzecznie nasze zakłady należą do najnowo‑ cześniejszych w Europie, a wyroby mają doskonałą jakość. Jeśli chodzi o rozwój, wszystko rozgrywa się o budżety. Zachodni producenci dysponują laborato‑ riami na całym świecie, mają potężne środki na prace badawcze. Polscy wytwórcy nie osiągnęli jeszcze ta‑ kiego etapu rozwoju, by móc działać z rozmachem, w dodatku rynek gra ceną. Ale próbujemy wymyślać coś nowego. Familijne wafle Gofrowe to przykład uda‑ nej innowacji, czego dowodem jest wzrost udziałów marki w segmencie wafli familijnych. Na jakim etapie jest budowa zakładu w Bydgoszczy? Kończycie tę inwestycję? Tak, jesteśmy na finiszu. Kończymy konsolidację produkcji w Bydgoszczy i zwiększamy nasze moce produkcyjne m.in. w kategorii nowych, innowacyj‑ nych produktów. Słodycze mają w Polsce nie najlepszą opinię. Branża próbuje się bronić, podkreślając walory czekolady. Może przydałaby się jakaś kampania edukacyjna? Czekolada może być dobrym przykładem, posiada wiele walorów zdrowotnych, jest wytwarzana z na‑ turalnych składników, które mają pozytywny wpływ na zdrowie, co zostało potwierdzone naukowo. Poza tym z 43 kilogramów cukru, które rocznie spożywa przeciętny Polak, tylko kilogram jest spożywany w formie czekolady, a nasza branża odpowiada za około 3 kilogramy. Anna Terlecka C
M
Y
CM
MY
CY
CMY
K
Niebawem otworzymy fabrykę w Bydgoszczy
REKLAMA
PRZEMYSŁ
grzeski_wh_126X311_krzywe.pdf
1
6/11/14
10:01 AM
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
49
50
PRZEMYSŁ
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
PROSTO Z ZAKŁADU
TAK powstaje Kubuś Waterrr
Gotowy produkt trafia do M Logistic – najnowocześniejszego Centrum Dystrybucyjnego w Europie Środkowo ‑Wschodniej, a stamtąd do firm dystrybucyjnych i finalnie do sklepów. W ofercie marki dostępne są: Kubuś Waterrr Truskawka, Kubuś Waterrr Cytryna, Kubuś Waterrr Malina oraz Kubuś Waterrr Zielone Jabłko – zarówno w plastikowej butelce o poj. 500 ml (z wygodnym dzióbkiem niekapkiem), jak i w dużym, półtoralitrowym opakowaniu. Na etykiecie Kubusia Waterrr można znaleźć specjalny znak, który dodatkowo informuje, że Kubuś Waterrr nie zawiera żadnych konserwantów
OTMUCHÓW ZABIEGA O ŚREDNIE SIECI HANDLOWE
Odra idzie w praliny Produkująca płatki śniadaniowe i słodycze Grupa Kapitałowa Otmuchów pracuje nad poprawą dystrybucji numerycznej. Wśród nowych odbiorców firmy znalazły się m.in. Społem, Top Market, Passa, Chorten i Kefirek.
W
yniki za I kwartał br. notowanej na war‑ szawskiej giełdzie Grupy Otmuchów dowodzą, że plan naprawczy przynosi pierwsze efekty. Firma zarobiła 3,9 mln zł netto (wo‑ bec 1,3 mln zł rok wcześniej), a jej przychody wzrosły o ponad 2 proc., do 74,5 mln zł (73 mln zł rok wcze‑ śniej). Od minionego roku Otmuchów tnie koszty: za‑ mknął dwa zakłady (w Pawłowie i Gorzyczkach) oraz znacząco przebudował portfolio, wynikiem czego było wycofanie blisko 40 proc. indeksów i częściowe zastąpienie ich nowościami bardziej dopasowanymi do gustów konsumentów. Producent zrezygnował
m.in. z wyrobów o przestarzałych formułach (twarde żelki, cukierki funkcjonalne z małą ilością witamin) i takich, których technologia produkcji wymusza‑ ła pozycjonowanie w kategorii premium (cukierki Chocollino). Zmiany objęły też wyroby z tzw. serii okazjonalnych (oferta wielkanocna, komunijna itp.), które z roku na rok sprzedają się coraz słabiej. Jednym z największych wyzwań stojących przed producentem jest zwiększenie eksportu. Od listopa‑ da 2013 roku firma wytwarza żelki dla niemieckiej Grupy REWE i przystępuje do kolejnych przetargów organizowanych przez tę sieć. Ważnymi rynkami
dla Otmuchowa, który dysponuje jedną z najno‑ wocześniejszych fabryk żelków, są też kraje Europy Centralnej oraz Wielka Brytania. Plan naprawczy szczególnie korzystnie zadziałał w spółce Odra, która w ub.r. miała 1 mln zł straty, a I kwartał br. zakończyła już z zyskiem w wysokości 100 000 zł, co zarząd wiąże z poprawą sprzedaży kluczowych produktów, w tym chałwy. – Odra to nasza najbardziej rozpoznawalna marka, silna w Polsce Południowej. Chcemy wzmocnić jej pozycję w innych częściach kraju. Pod tym brandem dostępne będą wszystkie słodycze, łącznie z Ptasim mleczkiem dotych‑ czas oferowanym pod marką Otmuchów – zapowiada prezes Mariusz Popek. Firma szczególne plany wiąże z kategorią wyrobów czekoladowych, przede wszyst‑ kim pralin, których Odra jest producentem. – Pracuje‑ my nad innowacjami, ale nie wiadomo, ile z nich trafi na rynek. Nie interesują nas mikroprojekty przynoszące zaledwie 300 000‑400 000 zł obrotu – zastrzega Michał Jaszczyk, wiceprezes GK Otmuchów, odpowiedzial‑ ny za handel. Niedawno na rynek trafiły m.in. płatki śniadaniowe, żelki i karmelki o zmodyfikowanej re‑ cepturze i w odświeżonych opakowaniach. Jesienią ma być głośno o pralinach i galaretkach Odry. Producent pracuje nad poprawą dystrybucji nume‑ rycznej, koncentrując się na współpracy z handlem
Firma używa wyłącznie surowców najwyższej jakości, pochodzących od sprawdzonych dostawców. Laboratoria zakładowe prowadzą kontrolę organoleptyczną, fizykochemiczną i mikrobiologiczną, a także międzyoperacyjną oraz procesu technologicznego. Firma posiada system jakości odpowiadający wymaganiom IFS Food (International Featured Standard Food) oraz spełnia normy jakości PN‑EN ISO 9001:2009 a także PN‑EN ISO 22000:2006, dotyczącą zarządzania bezpieczeństwem żywności HACCP
Fot. Grupa Maspex Wadowice
Fot. Grupa Maspex Wadowice
Kubuś Waterrr jest produkowany za pomocą technologii rozlewu aseptycznego najnowszej generacji. Ciągle niewiele firm w Polsce może pochwalić się posiadaniem tak nowoczesnych technologii. Zakłady wytwarzające Kubusia Waterrr, identycznie jak inne wchodzące w skład Grupy Maspex Wadowice, posiadają nowoczesne linie, kilkuetapowy system kontroli procesu produkcji i stale inwestują w pozyskiwanie oraz wdrażanie najnowocześniejszych technologii. Nad produkcją czuwa wyspecjalizowana kadra inżynierów, a kontrola sterylności zagwarantowana jest na każdym etapie
Fot. Grupa Maspex Wadowice
Kubuś Waterrr to woda smakowa, która nie zawiera konserwantów. Wytwarzana jest w technologii rozlewu aseptycznego, gwarantującej najwyższą jakość. Sprawdziliśmy, jak wygląda jej produkcja. (HUW)
tradycyjnym, gdzie są większe szanse na zachowa‑ nie marży na przyzwoitym poziomie. Ostatnio GK Otmuchów podpisała umowy ze średniej wielkości operatorami, m.in. z PSS Społem Białystok, Społem Katowice, Grupą Passa oraz z sieciami Chorten, API Market, Mokpol, Top Market, Kefirek i Hitpol. – Nie są to podmioty zapewniające taką skalę sprzedaży, jak np. Carrefour, ale pozwalają budować dystrybu‑ cję numeryczną. Poza tym, jeśli nie ma nas w Społem w Katowicach, to tak, jakby nie było nas w ogóle w tym mieście – uzasadnia Jaszczyk. Dodaje, że firmie zależy na zacieśnieniu współpracy z Grupą Eurocash. Sprzedaż Otmuchowa w kanale tradycyjnym (hurtownie i odbiorcy detaliczni) przez pierwsze trzy miesiące roku wzrosła o 15 proc. Od maja br. produkty firmy dostępne są w sklepach sieci Piotr i Paweł oraz w Dyskontach Czerwona Torebka. Firma, której głównym celem na bieżący rok jest osiągnięcie progu rentowności przez Odrę, na razie nie myśli o aktywności reklamowej. Jeśli będzie kampania Odry, to wydarzy się to najwcześniej w drugiej połowie roku. Ale nie w telewizji. – Dziś, aby zaistnieć na rynku, trzeba wydać na reklamę 7‑10 mln zł. Dwa lata temu zainwestowaliśmy milion w kampanię telewizyjną Odry, ale efektów nie było – wyjaśnia prezes Popek. (ATE)
52
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
PRZEMYSŁ
PROSTO Z ZAKŁADU
4
TU PRODUKUJĄ TytanA Poznańskie Zakłady Chemiczne Unia to producent z bogatą tradycją, który wytwarza artykuły chemii gospo‑ darczej od 1950 roku. Przed okresem transformacji firma była kojarzona z rozpuszczalnikiem Terpin i pastami do obuwia, a teraz głównie ze środkami czystości do gospodarstw domowych. Stabilną pozycję gwarantują Unii mocne marki oraz coraz szersza oferta produktów, również na eksport. Zakład kładzie duży nacisk na rozwój, szczególnie w zakresie produkcji marek własnych dla sieci handlowych. Głównym brandem poznań‑ skiego wytwórcy jest Tytan, który przez 20 lat obecności na polskim rynku przeszedł sporo zmian, zarówno wizerunkowych, jak i recepturowych, a wszystko po to, by spełniać najbardziej wygórowane oczekiwania klientów. Oto jak powstają produkty Unii. Tekst i zdjęcia Hubert Wójcik
1
Zanim jednak płyn zostanie rozlany do butelek, trafia do zbiorników składowania – każdy o pojemności 12 500 l. Pracownik otwiera zawór, aby przepompować płyn (w zakładzie nazywany wsadem) do maszyny rozlewającej
Płyn do mycia WC Tytan przygotowywany jest w mieszalnikach o poj. 4000 l, poprzez połączenie 9 składników, m.in. kwasu fosforowego, kwasu glikolowego, barwnika i kompozycji zapachowej. Po około dwóch godzinach mieszania substancja płynie rurociągami na halę, gdzie jest konfekcjonowana
2 Laboratorium. Przy pomocy Kubka Forda, pracownik mierzy czas przepływu określonej pojemności płynu, żeby zbadać jego lepkość Ze względów bezpieczeństwa pracownice przyklejają na stałe rozpylacz do butelki wypełnionej preparatem
3
6
Cylindry rozlewające. Tytan przepompowywany jest tutaj ze zbiornika magazynowego poprzez skomplikowany system rurociągów
5
Owinięta folią termokurczliwą paleta z Tytanem wyjeżdża z magazynu wyrobów gotowych i ładowana jest na samochód ciężarowy
PRZEMYSŁ
Bielmar
to nie tylko Śniadaniowa Rozmowa z Andrzejem Janaczkiem, prezesem i dyrektorem generalnym Zakładów Tłuszczowych Bielmar doceniają, że Palma w masach kremowych dobrze się napowietrza, rozsmarowuje, ma lekką konsystencję. Podobne walory ma, mniej znana od Palmy, marga‑ ryna Bielska. Jak ocenia Pan firmę, jeśli chodzi o innowacyjność?
Andrzej Janaczek
Konsumentki doceniają, że Palma w masach kremowych dobrze się napowietrza, rozsmarowuje i ma lekką konsystencję
Lotte Wedel przejmuje Pijalnie Czekolady E.Wedel Rozwijana dotychczas przez grupę EBS sieć liczy 19 placówek, z czego 6 to lokale własne, a pozo‑ stałe działają w systemie franczyzy. Prezes Lotte Wedel Witold Ziobrowski zapowiada, że spółka będzie rozwijać koncept – w pierwszej kolejno‑ ści kawiarnie mają pojawić się w dużych miastach
A jak konsumenci rozumieją innowacyjność w branży spożywczej? Deklarują przywiązanie do tradycyjnego jedzenia, ale zamiast ziemniakami przypieczonymi na blasze, zachwycają się chipsami, więc jak to jest? Zastanawia mnie, czy przypadkiem nie mylimy tradycji z zacofaniem? Przecież tradycyjne smaki, pamiętane z dzieciństwa, dzisiaj możemy osiągać dzięki składni‑ kom doskonałej jakości i nowoczesnym technologiom produkcji. Jedno nie wyklucza drugiego. A Pan hołduje tradycji czy nowoczesności? Zdarza mi się upiec ciasto i nie stronię wówczas od nowoczesnych produktów wytwarzanych w naszych zakładach według tradycyjnych receptur. Pana specjalność? Ciasto drożdżowe. Czasem piekę je z dodatkiem Pal‑ my z Murzynkiem, czasem Bielskiej, czasami dodaję Fot. ???
Jak ocenia Pan sytuację na rynku tłuszczów żółtych? Polacy spożywają coraz mniej pieczywa, ciast też nie pieczemy tyle co kiedyś... Pytanie, jak konsumenci traktują tę kategorię? Trudno powiedzieć, bo grono odbiorców jest bardzo szerokie, a informacje agencji badawczych nie muszą dawać pełnego obrazu sytuacji. Pozostaje nam baczne obser‑ wowanie rynku i trwanie w gotowości do zmian. Niewątpliwie jednak styl konsumpcji się zmienia. Prawda. Większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że dieta powinna być zróżnicowana. Potrzebujemy nienasyconych kwasów tłuszczowych, których do‑ brym źródłem są ryby, a tych Polacy spożywają nie‑ wiele. W naszej strefie klimatycznej korzystne jest wzbogacenie diety o tłuszcze roślinne. Może branża powinna głośniej o tym mówić? Edukujemy poprzez prasę branżową i kobiecą. Od lat prowadzimy program Śniadaniowa Klasa, adresowany do szeroko rozumianego społeczeństwa. Zaczynali‑ śmy od konkursu dla szkół, a obecnie prowadzimy ją na wielu poziomach i w różnych środowiskach. W naszej kulturze kanapki są mocno zakorzenione – przez lata podawało się je podczas przyjęć, zabierało do pracy. Kiedyś w każdym śląskim domu piekło się ciasta, drożdżówki. Na szczęście programy kulinarne uczą nowych wzorców, zachęcają do odchodzenia od tłuszczów zwierzęcych na rzecz roślinnych. Ale ludzie liczą się z opinią znanych osób… Jedni wybierają margarynę, inni masło. Dyskusje o przewadze jednego nad drugim toczą się od lat, a każdy z tych produktów ma swoich wiernych od‑ biorców. Każdy sam decyduje o własnym menu. Nasz lokalny autorytet kulinarny, propagujący kuchnię re‑ gionalną, wybiera akurat margarynę. Rynek zdominowany jest przez dużych graczy. Unilever ma markę Kasia, Bunge wchodzi w skład międzynarodowej grupy. Jaką pozycję ma wasza Palma z Murzynkiem? W kategorii margaryn w kostce przeplatamy się z Kasią. Zważywszy na fakt, że ta marka ma bardziej równomiernie zbudowaną dystrybucję numeryczną w całym kraju, jesteśmy wiceliderem. W południowej Polsce jesteśmy mocniejsi. Tradycyjnie polskie marki margaryn dzisiaj stanowią filary portfolio zagranicz‑ nych koncernów. Tym bardziej jesteśmy dumni, że jako jedyni wśród znaczących graczy na rynku tłuszczów mamy w 100 proc. polski kapitał, a produkowana u nas Palma od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Co przeważyło, że mimo tak poważnych przeobrażeń Palma z Murzynkiem przetrwała? Pozostajemy wierni dwóm zasadom: zachowaniu jakości i powtarzalności recepturowej. Konsumentki
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
i miejscowościach turystycznych, w których sieć do tej pory nie była obecna (m.in. w Szczecinie, Poznaniu czy Zakopanem), zaś wystrój lokali oraz ich oferta zostaną ujednolicone. Kawiarnie mają kreować wizerunek marki, budować relacje produ‑ centa z konsumentami, a także służyć jako miejsce
do testowania unikatowych nowości (już teraz moż‑ na tam kupić np. wyroby czekoladowe do ręcznego dekorowania Mały Maestro czy Czekolepki). Preze‑ sem firmy Pijalnie Czekolady jest Daniel Kucharski, od początku związany z konceptem. Nie wyklu‑ cza on, że w przyszłości firma będzie nawiązywać współpracę z detalistami, urządzając coś na kształt wedlowskich „minikącików” na terenie sal sprzeda‑ ży w większych sklepach. Pierwszy lokal pod szyl‑ dem Pijalnia Czekolady E.Wedel ruszył w 2004 roku w warszawskim Wilanowie. Strony nie informują o wartości transakcji. (ATE)
53
Mlecznej. To nasze marki, więc wiem, na bazie jakich komponentów powstają, np. z jakich pól pochodzi rzepak. Rzepak to wasz kluczowy surowiec. Macie własne uprawy? Nie. Żaden z przetwórców nie jest w stanie prowadzić plantacji. Rzepak skupujemy za pomocą kontraktacji, a to sprzyja zachowaniu odpowiedniej jakości nasion. Przeprowadzamy szkolenia dla rolników, przedstawia‑ my im trendy na rynku upraw. Producenci coraz głośniej podnoszą, że ceny żywności w Polsce są zaniżone. Ostatnio prezes Agros‑Novej zobrazował to na przykładzie ceny soku pomarańczowego. Sieci handlowe do kości tną marże na tym produkcie... I dobrze. Polska jest trzecim producentem jabłek na świecie, drugim w Europie, czas, byśmy docenili sok jabłkowy, a nie z pomarańczy. Z oliwą ta sama histo‑ ria: zachłystujemy się kuchnią śródziemnomorską, jakbyśmy nie chcieli wiedzieć, że oliwą północy jest olej rzepakowy. Skoro zjadamy niewiele ryb, to używa‑ nie oleju rzepakowego jest jak najbardziej wskazane. Niekoniecznie w sałatkach. Wystarczy, że codziennie zjemy kromkę chleba z margaryną na bazie oleju rze‑ pakowego, a unikniemy niedoborów nienasyconych kwasów tłuszczowych i omega 3. Czy ceny oleju rzepakowego stabilizują się? Sytuacja tak się skomplikowała, że ciężko określić, ile olej powinien kosztować. Przez ostatnich pięć lat rzepak podrożał o ponad 100 proc., jego ceny ulegają spekulacjom. 70 proc. zasiewów przestawiono na pro‑ dukcję biopaliw. Jak tu mówić o stabilizacji? Śledzimy ceny i dostosowujemy się do sytuacji. Zmieniacie logo. Domyślam się, że ma to związek z rozporządzeniem unijnym, dotyczącym znakowania produktów spożywczych. Nie nazwałbym tego zmianą, a lepszym zaakcento‑ waniem wizerunku firmy. Logotyp, którym posłu‑ giwaliśmy się do tej pory, ma 20 lat. Zaprojektował go Kazimierz Gibała, pracownik działu zaopatrzenia. Chcieliśmy, między innymi, uprościć czcionkę, aby nazwa firmy w znaku była bardziej czytelna. Nowe logo ułatwia identyfikację produktów z marką Spółki i jej wartościami, takimi jak: tradycja, natura i jakość. Półki z margarynami są tak „zatłoczone” i kolorowe, że konsumentom trudno jest dostrzec preferowane produkty. Nie chcemy być postrzegani wyłącznie jako producent Śniadaniowej. Mamy przecież słynną „MR‑kę”, czyli Margarynę Roślinną, mamy Miss Kro‑ meczki... Oferujemy też olej, marynaty na bazie oleju rzepakowego. Od niedawna sprzedajemy je w saszet‑ kach, które zastąpiły tradycyjne kubeczki. Kiedy produkty w zmodyfikowanych opakowaniach trafią na rynek? Produkty z nowym logotypem będą sukcesywnie trafiać do sklepów. Do końca roku chcemy podmienić cały asortyment. Wasze kluczowe marki? W kostkach – margaryna Palma „z Murzynkiem”, w segmencie margaryn w kubkach – cała rodzina Śniadaniowych, w olejach rzepakowych – Beskidz‑ ki. Warto wiedzieć, że byliśmy jednym z pierwszych podmiotów w kraju, który przeszedł na proces głę‑ bokiego tłoczenia, dzięki czemu, mówiąc w wielkim uproszczeniu, produkt zawiera mniej chemii. Inni oferują olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia, co jest nieporozumieniem, bo rzepaku nie tłoczy się dwu‑ czy trzykrotnie. Przeciętny konsument nie ma o tym pojęcia. Musimy wszyscy – producenci i media – edukować i jeszcze raz edukować, zamiast straszyć. Margaryny mają ponad stuletnią historię. Trudno porównywać współczesne wyroby z tymi sprzed lat. Produkcja jest dziś zupełnie inna, technologie nowoczesne. Tylko słowo pozostało to samo – margarum, czyli z grec‑ kiego „perła”. Anna Terlecka
54
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
m arket roku 2014
Jurorzy docenili rodzime koncepty handlowe Piotr i Paweł, Topaz, Vobiano oraz Alma – oto tegoroczni triumfatorzy konkursu Market Roku. Złotego Orzecha dla osobistości w polskim handlu otrzymali bracia Piotr i Paweł Wosiowie, a za najlepszych dystrybutorów detaliści uznali firmy Eurocash Dystrybucja oraz Makro Cash and Carry Polska.
W
stołecznym hotelu Sofitel Victoria odbył się Ogólnopolski Kongres Handlu i Dystry‑ bucji „Drogeria Roku i Market Roku 2014” – wiodące spotkanie osób decydujących o kształcie polskiego handlu. Głównym punktem całego wyda‑ rzenia było rozstrzygnięcie prestiżowego konkursu Market Roku.
Pokonaliśmy 17 000 kilometrów
Była to już siódma edycja plebiscytu. Cieszył się nie‑ zwykłą popularnością. W szranki stanęło kilkaset skle‑ pów, małych i dużych – niezależnych i skupionych w sieciach czy grupach zakupowych. Dziennikarze „Wiadomości Handlowych” przejechali aż 17 000 ki‑ lometrów, by odwiedzić wiele z nich. W samo południe obrady rozpoczęło jury, składające się z praktyków doskonale znających branżę FMCG, prezesów i dyrektorów firm grających na rynku pierw‑ sze skrzypce. Każdy finalista został zaprezentowany w krótkim filmie, do dyspozycji jurorów były też dane ekonomiczne placówek, co pozwalało zbudować so‑ bie obraz sklepu i jego otoczenia konkurencyjnego.
JURY konkursu Market Roku 2014 Paweł Kapuściński, członek zarządu Wydawnictwa Gospodarczego – przewodniczący Grzegorz Szafraniec, redaktor naczelny „Wiadomości Handlowych” – wiceprzewodniczący Dariusz Chłus, dyrektor sprzedaży – Procter & Gamble DS Polska Tadeusz Czarniecki, dyrektor marketingu – Herbapol‑Lublin Wojciech Drozd, prezes zarządu – RetPro Michał Dworak, dyrektor operacyjny ds. sprzedaży i dystrybucji – Grupa INCO Andrzej Faliński, dyrektor generalny – Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji Przemysław Gostkiewicz, dyrektor sprzedaży – Danone prof. Urszula Kłosiewicz‑Górecka, wicedyrektor ds. koordynacji badań – IBRKiK Maria Kochalska, prokurent – Haribo Jan Kolański, prezes zarządu – Jutrzenka Barbara Lenart, dyrektor ds. zapewnienia jakości – Tchibo Warszawa Łukasz Majcherski, ogólnopolski manager sprzedaży w kanale tradycyjnym – Wawel Jacek Migrała, prezes zarządu – Hochland Polska Waldemar Nowakowski, prezes zarządu – Polska Izba Handlu Paweł Patyra, dyrektor działu strategicznego – Nestlé Polska Julian Pawlak, prezes zarządu – Krajowa Unia Producentów Soków Marek Sypek, prezes zarządu – Agros‑Nova Andrzej Szumowski, prezes zarządu – Stowarzyszenie Polska Wódka Maciej Tomaszewski, prezes zarządu – Podravka dr inż. Mieczysław Walkowiak, wiceprezes zarządu ds. handlu i marketingu – Sokołów Tomasz Witomski, prezes zarządu – Gourmet Foods/Dilmah Magdalena Zimna, client service director – GfK Polonia Witold Ziobrowski, dyrektor zarządzający – LOTTE Wedel
Laury przyznaliśmy w czterech kategoriach: mały, średni, duży i wielkopowierzchniowy sklep spo‑ żywczy. W dwóch z nich rywalizacja była niezwykle zacięta i decydowały pojedyncze głosy. Wśród naj‑ mniejszych placówek (do 100 mkw.) triumfował Piotr i Paweł z Poznania, najlepszym średnim sklepem spożywczym (101‑250 mkw.) został, należący do Zbigniewa Paczóskiego, Topaz ze Stoczka Łukow‑ skiego, zaś wśród dużych placówek spożywczych (251‑800 mkw.) zwyciężył niezależny market Vobiano Niny i Andrzeja Obałków z Łasku. W kategorii sklep wielkopowierzchniowy (powyżej 800 mkw.) statuet‑ ka powędrowała do warszawskiej Almy w Miasteczku Wilanów, gdzie kręcono sceny kilku popularnych seriali telewizyjnych. Od 10 lat redakcja „Wiadomości Handlowych” przy‑ znaje także prestiżową nagrodę Złotego Orzecha osobom zasłużonym dla rozwoju handlu detaliczne‑ go i hurtowego. Tym razem laureatami zostali bracia Piotr i Paweł Wosiowie. Detaliści, którzy zgłosili swoje kandydatury do konkursu, wskazali dystrybutorów, których oferta i obsługa najpełniej odpowiada ich potrzebom. Tytuł Dystrybutora Roku 2014 w kategorii serwis przypadł firmie Eurocash Dystrybucja (dawny Tra‑ dis), zaś w kategorii C&C laureatem zostało Makro Cash and Carry Polska. Bratnia redakcja „Wiadomości Kosmetycznych” przyznała laury w konkursie Drogeria Roku 2014. Triumfatorami okazali się: Drogeria Laboo Krystyny i Stanisława Pileckich z Kraśnika Fabrycznego, Dro‑ gerie Polskie Visage Bartosza Jonasa z Żor oraz Vica Dariusza Tomczaka z Grodziska Wielkopolskiego.
Prelegenci rozpalili publiczność
Zanim jednak goście poznali wszystkich finalistów i triumfatorów w poszczególnych kategoriach,
Market Roku
2014
W największej sali hotelu Sofitel Victoria zgromadziło się ponad 300 gości
scena w Victorii zamieniła się w salę konferencyj‑ ną. Tę część rozpoczęła Agnieszka Gosiewska z Nielsena, opowiadając o perspektywach wzrostu sieci handlowych. Drugim z prelegentów był prof. Andrzej Sadowski, ekspert z Centrum im. Adama Smitha. Swą prezentację zatytułował dość prze‑ wrotnie „Polska – przyczajony tygrys, ukryty smok. Potencjał i możliwości”. Bardzo krytycznie spojrzał na naszą rzeczywistość, nie zostawiając suchej nitki na pozornych działaniach rządzących i „zardzewia‑ łych” mechanizmach, które blokują rozwój i szanse Polaków na życie w lepszym kraju. Wystąpienie wywołało wielkie emocje, z sali posypały się pyta‑ nia, a moderacją spotkania zajął się szef naszego wydawnictwa Paweł Kapuściński. Następnie głos zabrał prof. Henryk Mruk z Uni‑ wersytetu Ekonomicznego w Poznaniu z zajmują‑ cym wykładem o psychologii sprzedaży. Ciekawą prelekcję wygłosił Krzysztof Najder, szef agencji Stratosfera, niebanalnie opowiadając o przyszło‑ ści marek. Mecenas Iwona Szczepańska przed‑ stawiła czekające detalistów zmiany dotyczące reklamacji. Zwieńczeniem tej części spotkania
było wystąpienie szefa sejmowej Komisji Finan‑ sów Publicznych, byłego ministra spraw zagra‑ nicznych RP, prof. Dariusza Rosatiego, który zajął się makroekonomicznym obrazem świata, Europy i Polski oraz wpływem na sytuację kon‑ fliktu ukraińskiego. Jego wystąpienie również rozgrzało zebranych. Doszło do długiej dyskusji o kondycji polskiej gospodarki i hamulcach, jakie nie pozwalają jej w pełni się rozwijać. Chwilę potem emocje sięgnęły zenitu, bowiem rozpoczęła się konkursowa potyczka. Galę wręcze‑ nia nagród poprowadzili znany aktor Bartłomiej Kasprzykowski oraz Grzegorz Szafraniec, redaktor naczelny „Wiadomości Handlowych”. Goście tłum‑ nie odwiedzali także kilkadziesiąt stoisk naszych partnerów i sponsorów, którzy prezentowali się w kuluarach. Zwycięzcom i finalistom raz jeszcze gratulujemy. Wszystkim uczestnikom dziękujemy i już dziś zapra‑ szamy do udziału w kolejnej edycji konkursu! Tekst: Wojciech Chełchowski Zdjęcia: Tomasz Boguta i Hubert Wójcik
Laureaci konkursu Market Roku 2014
m arket roku 2014 Partner strategiczny
Centrum Usług Koncesjonowanych – jednostka Poczty Polskiej świadcząca usługi w zakresie obsługi obrotu gotówkowego oraz ochrony osób i mienia. Działalność prowadzi na terenie całego kraju. Doświadczenie oraz posiadane zasoby umożliwiają wypracowanie najdogodniejszych rozwiązań, popartych wysoką jakością świadczonych usług i konkurencyjną ofertą cenową. www.poczta‑polska.pl
Partnerzy branży spożywczej Międzynarodowa firma, której główne obszary działania to rynek kawy, przypraw, segment produktów spożywczych kuchni świata oraz przyprawy dla rynku przemysłowego. Założył ją w 1876 roku Gustav Paulig. Od stycznia działa Paulig Coffee Polska, oferujący kawy ziarniste i mielone. www.paulig.com Politan to firma z polskim kapitałem, która jest właścicielem marki Gosia. Jej portfolio obejmuje cały wachlarz niezbędnych produktów do przygotowywania i przechowywania żywności oraz utrzymywania czystości w gospodarstwie domowym. www.gosia.pl Producent żelków i pianek, wielokrotnie nagradzany za jakość produktów. W Polsce żelki Haribo są dostępne od 1992 roku. Do międzynarodowego sukcesu firmy przyczyniły się linie smakołyków, przygotowane z uwzględnieniem upodobań specyficznych dla poszczególnych krajów. www.haribo.com/pl Renomowany producent polskich lodów. Firma od lat dba o wysoką jakość, zyskując zaufanie i lojalność konsumentów. Jednocześnie przełamuje rutynę nowymi kompozycjami smakowymi i wciąż powiększa grono wielbicieli lodowych deserów. www.zielonabudka.pl Producent naturalnie mętnych soków NFC (nie z koncentratu) klasy premium, tłoczonych ze świeżych owoców i warzyw poprzez wyciśnięcie soku z tkanki oraz pasteryzowanie w niskich temperaturach, bez obróbki enzymatycznej i klarowania. www.slonecznatlocznia.pl Czołowy rumuński producent win jakościowych, obecny na rynku od 1958 roku. Posiada w ofercie wyjątkowe linie win marek Domeniile Ostrov, Vinaria Ostrov oraz Premiat. To uznane szczepy, zarówno klasyczne, lokalne (Feteasca Regala, Blanc de Ostrov i Rosu de Ostrov), jak i czołowe odmiany europejskie – Merlot, Chardonnay czy Cabernet Sauvignon. info@viniarniaostrov.pl Jeden z dwóch czołowych importerów mocnych alkoholi. Na krajowym rynku firma jest właścicielem takich marek, jak Wyborowa, Luksusowa, Pan Tadeusz, Siwucha i Polska. www.pernod‑ricard‑polska.com Importer ponad 50 gatunków najlepszych piw ze wschodnich browarów: Baltika, Moskiewska Kompania Browarowa , Browar Triochsosienskij, Browar Kiszyniów Mołdawia oraz Pierwszy Prywatny Browar Lwów.
Partnerzy branży kosmetycznej Producent kosmetyków do pielęgnacji skóry twarzy i ciała. Firma istnieje od 1990 roku i od początku wierna jest idei tworzenia wysokiej jakości kosmetyków w oparciu o naturalne surowce i nowatorskie receptury. Umiejętne połączenie osiągnięć współczesnej kosmetologii i biotechnologii oraz wyników badań prowadzonych przez dermatologów służy wykorzystaniu najbardziej wartościowych składników. www.bielenda.pl Producent i dystrybutor kosmetyków kolorowych z 30‑letnim doświadczeniem. Wyroby sygnowane przez Bell znaleźć można w drogeriach kilkunastu krajów – od RPA po Islandię. www.bell.com.pl Najbardziej znana polska firma zajmująca się tworzeniem nowoczesnych kosmetyków pielęgnacyjnych. Działa od niemal 30 lat. Jej wyroby można znaleźć w ponad 40 krajach na świecie. www.drirenaeris.com Eurocosmetics to dynamicznie rozwijająca się polska firma kosmetyczna. Właściciel marki do stylizacji włosów Control Hairspray oraz dystrybutor angielskich marek Constance Carroll, Mayfair, Blase i Le Jardin. Jest także firmą tradingową. www.eurocosmetics.com.pl Producent kosmetyków do makijażu, pielęgnacji twarzy i ciała, produktów do koloryzacji, pielęgnowania i stylizacji włosów oraz perfum. www.vpp.pl Ocean Trade to wyłączny przedstawiciel na Polskę marek Batiste oraz Nair. Batiste jest liderem rynku suchych szamponów, zaś Nair to kremy i woski do depilacji o wyjątkowych formułach, w innowacyjnych opakowaniach ułatwiających aplikację. www.batiste.pl Producent perfum, dysponujący własnym zakładem, korzystający jedynie ze sprawdzonych komponentów wysokiej jakości. Firma podejmuje się również opracowywania perfum na indywidualne zamówienie. www.jfenzi.pl Sieć ponad 50 sklepów z artykułami fryzjerskimi założona przez spółkę Polwell. W ofercie, skierowanej zarówno do fryzjerów, jak i klientów detalicznych, ma profesjonalne artykuły i kosmetyki fryzjerskie najbardziej cenionych marek. www.falelokikoki.pl
Fundatorzy Firma zajmująca się dekorowaniem wnętrz w kwiaty. Dopasowuje wystrój do stylu lokalu, prowadzonej działalności czy charakteru eventu. www.kwiatowisko.pl Firma oferuje ponad 800 pomysłów na nietypowe prezenty na terenie całego kraju, np. lot szybowcem, jazda Lamborghini czy dzień w SPA. Imprezy integracyjne i unikalna platforma punktowa sprawiają, że z jej usług skorzystało już 2000 klientów firmowych. www.wyjatkowyprezent.pl/dla‑firm Producent toreb reklamowych papierowych, bawełnianych, ekologicznych i foliowych. Firma dysponuje parkiem maszynowym pozwalającym wykonywać torby we własnym zakresie i realizować każde nietypowe zamówienie. www.awih.pl
Partnerzy
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
55
Partnerzy branży wyposażeniowej
Firma świadcząca usługi z zakresu certyfikacji systemów zarządzania, badania i certyfikacji wyrobów, a także prowadzenia różnego typu audytów. Wyspecjalizowana kadra i długoletnie doświadczenie gwarantują najwyższą jakość podejmowanych działań. www.tuv.com
Nowoczesne wózki sklepowe z tworzyw sztucznych. Marka należy do włoskiej firmy Rabugino, która od blisko 30 lat produkuje specjalistyczne komponenty na potrzeby branży samochodowej oraz RTV/AGD. www.rabtrolley.com
Międzynarodowa firma działająca w 26 krajach, specjalizująca się w badaniach rynku oraz consultingu. Jest wiodącym dostawcą danych, wiedzy, systemów informatycznych oraz gotowych analiz. www.focusmr.com
Jeden z wiodących europejskich dostawców w zakresie logistyki produkcji, mobilności przedsiębiorstw oraz zarządzania magazynami. Firma rozwija, wdraża i wspiera kompletne rozwiązania dla całego łańcucha dostaw. www.consafelogistics.pl
L ider wśród organizacji zajmujących się recyklingiem i odzyskiem odpadów opakowaniowych w Polsce. www.rekopol.pl
Czołowy producent profesjonalnych opraw i systemów oświetleniowych, które charakteryzują się wysokimi parametrami technicznymi, energooszczędnością oraz designem na najwyższym światowym poziomie. www.lug.com.pl
Założona w 2004 roku we Wrocławiu firma zajmująca się sprzedażą profesjonalnych narzędzi tnących dla przemysłu, w tym noży bezpiecznych. To narzędzia, które dzięki ukrytym ostrzom w konstrukcji rękojeści skutecznie chronią użytkownika przed skaleczeniem. www.jusky.pl S uper Power to najstarsza polska firma zajmująca się pirotechniką widowiskową. Prowadzi jej sprzedaż zarówno dla amatorów, jak i fachowców. Jest organizatorem profesjonalnych pokazów. www.superpower.pl REKLAMA
Firma należąca do francuskiej grupy Rasec Retail. Specjalizuje się w produkcji i sprzedaży boksów, stanowisk kasowych, regałów metalowych, ekspozytorów oraz różnego rodzaju odboi i mebli dedykowanych. www.rasec.com/pl Firma zajmująca się tworzeniem rozwiązań dla marketingu z silną orientacją na mobilne systemy prezentacji wizualnej. Specjalizacją firmy są też stacjonarne i przenośne systemy wystawiennicze wysokiej jakości. www.adsystem.pl
56
roku m arket hAND EL 2014
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Mały sklep spożywczy
Duży sklep spożywczy
Finaliści:
Finaliści:
STACYJKA ul. POW 7 lok. 7‑13, 97‑300 Piotrków Trybunalski (Tomasz Łągiewski) ŻABKA ul. Oławska 3‑5, 50‑123 Wrocław (Bartosz Duziak) ABC ul. Dąbrowskiego 71, 02‑586 Warszawa (Dariusz Dziewański) ODIDO ul. Jawornik 2, 43‑438 Brenna (Beata Heller)
CHATA POLSKA ul. Wojska Polskiego 8, 60‑637 Poznań (Małgorzata Banach) PIOTR I PAWEŁ ul. Sikorskiego 6, 64‑980 Trzcianka (Mirosław Szostak) SPAR Rakszawa 331A, 37‑111 Rakszawa (Łukasz Kuca) STOKROTKA ul. Polna 1, 21‑010 Łęczna (Elżbieta Barczak)
(do 100 mkw.)
(251‑800 mkw.)
MARKET ROKU 2014
PIOTR I PAWEŁ ul. Głogowska 91, 60‑264 Poznań
MARKET ROKU 2014
Średni sklep spożywczy
Wielkopowierzchniowy sklep spożywczy
Finaliści:
Finaliści:
FRESHMARKET ul. Świdnicka 12‑16, 50‑068 Wrocław (Dariusz Łotocki) EURO SKLEP ul. Mazańkowicka 81, 43‑300 Bielsko‑Biała (Bogusław Giza) GROSZEK ul. Jana Pawła II 108, 05‑077 Warszawa Wesoła (Daniel Walicki) DELIKATESY PREMIUM Markowa 26, 37‑120 Markowa (Ryszard Puchała)
TOPAZ ul. Warszawska 133, 08‑110 Siedlce (Agnieszka Kozioł) LEWIATAN ul. 17 Stycznia 29A, 26‑300 Opoczno (Marek Celner) INTERMARCHÉ ul. Westerplatte 29, 58‑100 Świdnica (Dorota Trajder) KAUFLAND ul. Okrężna 2, 44‑240 Żory (Aneta Piliszek)
(101‑250 mkw.)
VOBIANO ul. Słowackiego 20, 98‑100 Łask
(powyżej 800 mkw.)
MARKET ROKU 2014
TOPAZ ul. Partyzantów 3A, 21‑450 Stoczek Łukowski
MARKET ROKU 2014
ALMA al. Rzeczpospolitej 1, 02‑972 Warszawa
INFORMACJA HANDLOWA
Obrady jury odbyły się w dniu gali, tuż przed ogłoszeniem wyników i trwały niemal dwie godziny
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Właściciele najlepszych drogerii w Polsce Wyborowa_80612014_Smaki_Press_WH_126x160_V2.indd 1
6/17/14 9:46 AM
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Uśmiech dla każdego – to najlepszy sposób na rozpoczęcie imprezy
Marcin Poniatowski, wiceprezes Lewiatana ma pytanie do eksperta
Prof. Dariusz Rosati wygłosił arcyciekawy wykład poświęcony makroekonomicznej sytuacji świata, Europy i Polski
Gości powitali Paweł Kapuściński, dyrektor zarządzający Wydawnictwa Gospodarczego, Katarzyna Bochner, redaktor naczelna „Wiadomości Kosmetycznych” i Grzegorz Szafraniec, redaktor naczelny „Wiadomości Handlowych”
Grzegorz Szafraniec, redaktor naczelny „Wiadomości Handlowych” i David Pires Antunes, dyrektor operacyjny i członek zarządu Makro C&C Polska
Kwiaty i statuetki dla najlepszych polskich dystrybutorów: Eurocash Dystrybucja i Makro C&C Polska
REKLAMA
„Polska – przyczajony tygrys, ukryty smok. Potencjał i możliwości” to tytuł prezentacji Andrzeja Sadowskiego, eksperta z Centrum im. Adama Smitha
Prof. Henryk Mruk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu wygłosił prelekcję na temat psychologii sprzedaży
Wśród gości nie mogło zabraknąć Leszka Bacia, właściciela Bać-Polu
Spotkanie poprowadził aktor Bartosz Kasprzykowski
Ogólnopolski Kongres Handlu i Dystrybucji przyciągnął najważniejsze osoby z branży FMCG
57
roku m arket hAND EL 2014
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136) REKLAMA
58
Postaw na lidera
Wśród naszych gości był m.in. Maciej Tomaszewski, prezes firmy Podravka Polska
Wytrzymałe, bezpieczne i estetyczne – takie są wózki Rabtrolley
Kto zostawił w recepcji wizytówkę, mógł wygrać voucher na realizację kampanii kinowej
Magdalena Figurna (Makro Cash & Carry Polska) w towarzystwie redaktorów „Wiadomości Handlowych” – Sebastiana Szczepaniaka i Grzegorza Szafrańca
Poczta Polska to nie tylko listy, ale również obsługa gotówki i ochrona mienia
Pojazd firmy Wyjątkowy Prezent. Wyjątkowo mobilny...
z zawartością 25% soku owocowego wyjątkowa, soczysta i miękka konsystencja
www.haribo.com
HARIBO SMAK RADOÂCI DLA DZIECI I DOROSŁYCH
Znakomite rumuńskie wina jakościowe od Domeniile Ostrov
Sprytne patenty na pieczenie, przechowywanie i sprzątanie – to oferta marki Gosia
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Eurocosmetics, czyli najwyższa jakość za rozsądną cenę Luksusowe kosmetyki Dr Ireny Eris
Bielenda prezentowała kremy do twarzy
Aromatyczna kawa Paulig bardzo smakowała gościom
Wszyscy chcieli spróbować piw dystrybuowanych przez firmę De Gusta Beer
Jusky – specjaliści od noży
W oczekiwaniu na werdykt jury na stoisku firmy Verona można było zrobić sobie profesjonalny makijaż Najlepsze kompozycje zapachowe od JFENZI
Sposób na „wczorajsze” włosy: spryskaj, wymasuj i już – obiecuje dystrybutor szamponów Batiste
59
60
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Zasłyszane w kuluarach Świetnie pod każdym względem Po raz kolejny uczestniczę w spotkaniu podsumowującym konkurs Market Roku i jestem pełen podziwu, w jaki sposób od zwykłej gali rozwinęliście formułę kongre‑ su. To, co zaoferowano uczestnikom w tym roku, przeszło najśmielsze oczekiwania. Liczba gości i możliwość spotkania tak wielu znaczących w branży osób świadczy o tym, że zarówno sam konkurs, jak i towarzysząca jego podsumowaniu impreza, mają coraz wyższą rangę. Dobrze, że uczestniczyli w niej równie licznie praktycy handlu i dystrybucji, jak i przedstawiciele środowisk naukowych. Wszystko wy‑ padłoby zapewne jeszcze lepiej, gdyby kongres zorganizowany był w innym dniu tygodnia niż poniedziałek. Robert Krzak, wiceprezes sieci Piotr i Paweł
Consafe Logistics, specjaliści od zarządzania transportem
Wyborowa serwowała drinki na bazie wódki czystej i smakowej
Dziękuję za prelekcję prof. Rosatiego Z roku na rok organizowana przez „Wiadomości Handlowe” impreza dojrzewa. Przyjęta przez wasze wydawnictwo formuła Ogólnopolskiego Kongresu Handlu i Dystrybucji spowodowała, że jest to obecnie jedno z najważniejszych spotkań, podczas których istnieje możliwość wymiany poglądów między przedstawicielami producentów i dostawców oraz handlu i dystrybucji. Moją szczególną uwagę przy‑ kuło znakomite wystąpienie prof. Dariusza Rosatiego. Pokazał on w kategoriach makroekonomicznych czynniki, które sprawiły, że polska gospodarka nie popadła w recesję. A za jeden z ważniejszych elementów, które o tym zadecydowały, odpo‑ wiada szeroko rozumiany sektor handlu. Maria Andrzej Faliński, sekretarz generalny POHiD, juror
Wystawcy ciekawsi niż na targach W ciepły czerwcowy dzień lody z Zielonej Budki smakowały, jak nigdy REKLAMA
W Super Power pirotechniką zajmują się od trzech pokoleń
Choć nie wygrałem, a już po raz drugi próbuję sił w konkursie na najlepsze sklepy, udział w tym wydarzeniu oceniam pozytywnie, szczególnie że na kongresie było sporo ciekawych wystawców. Nawiązałem już kontakt z firmą Super Power, zaj‑ mującą się dystrybucją fajerwerków. Mają ciekawą ofertę na sylwestra, honorują zwroty, więc pewnie skończy się to jakimś zamówieniem. Kolejne stoisko, które mnie zainteresowało, to oferta dystrybutora piw Baltica, dobrze wpisująca się w trend piw regionalnych. Jeśli chodzi o sam konkurs... No cóż, i tym razem się nie udało, choć doszedłem dalej niż poprzednio, bo do finału. Widziałem filmy nakręcone w nomi‑ nowanych placówkach, więc na własne oczy przekonałem się, że wygrali najlepsi. Uczestniczę w licznych targach oraz imprezach branżowych i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to wydarzenie na wyższym, niż inne, poziomie. Szczególnie ucieszył mnie wykład prof. Andrzej Sadowskiego. Nieczęsto jest okazja posłuchać na żywo tak wybitnego ekonomisty. Daniel Walicki, współwłaściciel sklepu Groszek w Wesołej
Finał to nagroda dla całego zespołu Pierwszy raz uczestniczyłem w takim konkursie, miło było zobaczyć, jak to wszyst‑ ko wygląda i przebiega, poznać konkurencję. Poziom był wyrównany, ale trochę żałuję, że nie były podawane wyniki finansowe kandydatów. Sam chętnie bym się swoimi podzielił, wtedy to porównanie byłoby dla nas pełniejsze. Działam w ra‑ mach jednej z najliczniejszych sieci w Polsce i dlatego samo wytypowanie mnie przez Żabkę oraz znalezienie się w finale stanowi ogromne wyróżnienie dla mnie i całego zespołu. To nagroda za naszą codzienną, ciężką pracę. Bardzo podobała mi się część konferencyjna. Bartosz Duziak, finalista, ajent prowadzący Żabkę we Wrocławiu
Trzymałem kciuki za Stacyjkę Cieszę się, że mogłem wziąć udział w tym przedsięwzięciu. Było to dla mnie bardzo cieka‑ we doświadczenie. Chętnie patrzyłem na działania sklepów przy budowaniu wizerunku, różnorodne pomysły na organizację sali sprzedaży. Podczas obrad jury w zasadzie tylko jedna kategoria nastręczała problemy. Bardzo żałuję, że zwycięzcą wśród małych sklepów spożywczych nie została Stacyjka z Piotrkowa Trybunalskiego. Wiadomo, że oceniam to pod kątem marketingowym, ale był to dla mnie przykład prawdziwie niezależnego sklepu z pomysłem na wykorzystanie lokalizacji, z identyfikacją wizualną na wysokim poziomie. Własną, a nie narzuconą przez sieciowe mechanizmy. Podczas kongresu i wykładów poja‑ wiał się kilkakrotnie wątek demograficzny i pytanie, czy starsze osoby powinny pracować, czy może winny zwolnić miejsce młodszemu pokoleniu. Po wystąpieniach profesorów Sadowskiego, Mruka czy Rosatiego, które trzymały doskonały poziom i słuchało się ich z olbrzymią ciekawością, opowiadam się zdecydowanie za pierwszym wariantem. Mam pomysł na kolejną edycję – przydałby się z takimi osobistościami i autorytetami panel dys‑ kusyjny. Gratuluję raz jeszcze, było to interesujące spotkanie, a obecność w jury zaszczytem i pożytecznie spędzonym czasem. Tadeusz Czarniecki, dyrektor marketingu Herbapolu‑Lublin, juror
m arket roku 2014
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
61
Zasłyszane w kuluarach Jestem pod wrażeniem frekwencji
Przed nami znów ciężka praca
Gratulacje dla wszystkich finalistów
Uważam, że to ciekawe spotkanie i oka‑ zja do kuluarowych spotkań oraz rozmów z producentami i dostawcami. Jestem pod wielkim wrażeniem bardzo profesjonalnej organizacji, jak i dużej frekwencji. Marcpol do tej pory nie uczestniczył w konkursach na najlepsze sklepy, ale zapewniam, że w przy‑ szłej edycji bardzo poważnie rozważymy zgłoszenie się do tego plebiscytu. Szczegól‑ nie, że nasza sieć ładnie się rozwija i sporo się u nas dzieje. Piotr Grygoruk, kierownik działu zakupów sieci Marcpol
Bardzo miła niespodzianka. Przyznam szcze‑ rze, nie spodziewałem się, że wygramy z tak trudną konkurencją. Prawdziwy pakiet do‑ znań. Nie ukrywam, że gdy wchodziłem na scenę nogi lekko się pode mną ugięły. Potem było już tylko lepiej. Cieszę się z tego zwycię‑ stwa, pracownicy w sklepie też bardzo się ucie‑ szą. A co dalej? Ciężka praca. Bo, żeby sobie na taką nagrodę zasłużyć, trzeba naprawdę solidnie pracować, obsługiwać wielu klientów, robić to coraz lepiej każdego dnia. Mariusz Świeczak, kierownik sklepu Topaz w Stoczku Łukowskim
Wszystkie nominowane sklepy zrobiły na mnie wielkie wrażenie i chciałbym raz jeszcze pogratulować wyróżnionym pla‑ cówkom. Obok zwycięzców, moją uwagę zwróciło szczególnie Odido w Brennej. Do‑ ceniam fakt, że właściciel rozwija swój sklep, adaptuje go mądrze w ramach zmian na rynku, stawia na udogodnienia dla klientów, np. z myślą o osobach starszych zamonto‑ wał „mówiące” czytniki. To gest godny na‑ grodzenia. Dariusz Chłus, dyrektor działu sprzedaży P&G DS Polska, juror
Klienci docenią, że dotarliśmy do finału
Film z niemieckich sklepów był świetny
Wielki handel jest w Polsce uprzywilejowany
Uczestnictwo w tak dużym wydarzeniu pokazuje, że nasza praca nie idzie na marne, że warto dalej rozwijać działalność. Oczywiście jest pewien nie‑ dosyt, bo chyba każdy przyjechał tu z myślą o wygranej. Nie udało się, ale już znalezienie się w gronie finalistów tak prestiżowego konkursu było dla nas olbrzymim wyróżnieniem. Będziemy się tym chwalić, mamy zamiar zrobić nawet lokalną kampanię, by kupujący wiedzieli, że ich sklep jest jednym z najlepszych w Polsce. Podczas kongresu zaciekawił mnie szczególnie film pre‑ zentujący najlepsze niemieckie placówki – my‑ ślę, że można czerpać dużo wzorców z tych przykładów. Także w wykładach znalazłem natchnienie, by ulepszać swój sklep, a z tego, co tu zobaczyłem i usłyszałem z pewnością wyciągniemy wnioski w dalszej pracy. Mirosław Szostak, właściciel sklepu Piotr i Paweł w Trzciance
Konkurs stał na bardzo wysokim poziomie. Wszystkie sklepy były dobrze zaaranżowane i fajnie wyglądały, podobały mi się. Moja placówka istnieje dopiero rok, jeszcze się rozkręca i wciąż ma potencjał – obroty z miesiąca na miesiąc rosną dwucyfrowo. Może, gdybym miał lepsze wyniki finan‑ sowe, udałoby się wygrać? Większość tematów poruszanych na wykładach już dobrze znałem ze swojej wcześniejszej działalności zawodowej, ale profesorowie Rosati i Sadowski ciekawie nakreślili gospodarczą sytuację w Polsce i Europie. Najbardziej podobał mi się jed‑ nak film pokazujący niemieckie sklepy. W jednym z nich zaimponował mi średni koszyk zakupowy – ponad 20 euro, gdybym i ja taki osiągał... Dariusz Łotocki, ajent Freshmarketu we Wrocławiu
Ciekawe spotkanie. Bardzo dobrze, że oprócz wykładów widzowie mieli szansę zadawać pytania. Podobało mi się, że ani goście, ani prowadzący nie bali się poruszać trudnych kwestii. Osobiście jednak nie zgadzam się z tezą prof. Rosatiego, że wszyscy na rynku mają równe szanse. Duży handel jest w Polsce w uprzywilejowanej sytuacji, a wielkopowierzchniowe sklepy powstają wszędzie, gdzie się da. Ostatnio mia‑ łem dylemat, czy kupować kolejne placówki na wsi, czy w mieście. Wybrałem wieś i nie żałuję, tam przynajmniej żadna Biedronka mi się nie wciśnie. To, jak ważna jest w handlu lokalizacja, pokazuje przykład Almy, zwycięz‑ cy w kategorii największych sklepów, która działa na najbogatszym osiedlu w Polsce. Oczywiście żałuję, że nie wygrałem, ale w mojej kategorii wygrał sklep Vobiano, po którym było widać, że jest prowadzony z pomysłem, a właściciele starają się uatrakcyjniać placówkę i nie boją się wprowadzać własnych rozwiązań. Ryszard Puchała, właściciel Delikatesów Premium w Markowej
REKLAMA
T LA DOTIS! I C A IE GR Z D
12
BOGACTWO WRAŻEŃ NIE DO OPISANIA Program VIP dla dzieci
ul. Czarny Potok 65, 33-380 Krynica Zdrój: Recepcja tel. +48 (18) 530 30 00 resort@czarnypotok.com
www.czarnypotok.com
62
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
m arket roku 2014
Zasłyszane w kuluarach Za rok to my wygramy
Łzy szczęścia
Dumna jestem, że zostaliśmy wytypowani do konkursu i że znaleźliśmy się w finałowej piątce. Tym bardziej, że dowiedziałam się, iż zajęliśmy w głosowaniu jurorów drugie miejsce. Oczywiście, jak zawsze, zostaje pewien niedostyt, startuje się przecież po to, by wygrywać. Konkurencja była jednak bardzo silna, więc cieszę się, że tu jestem. Już teraz wiem, że będzie ciąg dalszy. Postaramy się, aby w przyszłym roku to nasz sklep był zwycięzcą. Bardzo bym sobie tego życzyła. Agnieszka Kozioł, kierowniczka sklepu Topaz w Siedlcach
To, co nas spotkało dzięki uczestnictwie w konkursie Market Roku trudno opisać. Już sama wizyta dziennikarki, która przyjechała obejrzeć, sfotografować i sfilmować sklep była czymś niezwykłym. Potem pojawił się artykuł w gazecie, a na koniec dostałyśmy zaproszenie na uroczystość wyłonienia zwycięzców. Była okazja pojawić się stolicy, a nie każda z nas wcześniej tu była. Z Poznania przyjechałyśmy we trzy: ja, moja wspólniczka Basia Konieczna i nasza sprzedawczyni Ania. Spędziłyśmy w mieście trzy dni, sporo zwiedzałyśmy. Zrobiłyśmy sobie miniwakacje zakończone zwycięstwem, bo nasz Piotr i Paweł wygrał w kategorii małych placówek handlowych. W trakcie gali wysyłałyśmy SMS‑y do dziewczyn w sklepie, relacjonując na bieżąco przebieg imprezy. Jak dowie‑ działy się, że wygrałyśmy, to niektóre uderzyły w płacz. U mnie łzy polały się wcześniej, jak tylko przyszła wiadomość z redakcji, że jesteśmy w ścisłym finale. Jolanta Konieczna, kierowniczka Piotra i Pawła w Poznaniu
Nasze zwycięstwa nie są przypadkowe To bardzo miłe uczucie wygrać kolejny, już trzeci raz. Cieszymy się, że jury doceni‑ ło nasz koncept. Jesteśmy w 100‑proc. polską firmą, co w branży spożywczej jest coraz rzadsze. Jeśli polskie sklepy się nie umocnią, nie pójdą w grupy zakupowe i sieciowanie, to niedługo zabraknie na rynku rodzimych konceptów. Kolejny tytuł pokazuje, że nie przypadkiem wygrywaliśmy w poprzednich edycjach, a wszystkie nasze sklepy trzymają wysoki poziom. Oczywiście nie przychodzi to łatwo, ale jest efektem ciężkiej pracy całego zespołu. Na brak zajęcia nie możemy narzekać, bo do końca roku chcemy mieć w sieci 100 sklepów. Zbigniew Paczóski, właściciel sieci Topaz
Wykłady pomogą mi prowadzić biznes Impreza bardzo mi się podobała. Już samo dotarcie do finału to nobilitacja i bardzo cieszę się z tego wyróżnienia. Na razie powieszę pamiątkowy dyplom w sklepie, aby pochwalić się klientom. Już postanowiłam, że będę brać udział w następnej edycji, może wtedy uda się wygrać? Dzięki wykładom, które poprzedziły ogłoszenie wyników, dwiedziałam się kilku interesujących rzeczy, które pomogą mi w prowadzeniu biznesu. Szczególnie podobał mi się wykład prof. Mruka. Natomiast po filmie prezentującym niemieckie sklepy został niedosyt, że tak daleko nam jeszcze do wyników, jakie osią‑ gają nasi zachodni koledzy. Maria Kuca, repezentująca sklep SPAR w Rakszawie REKLAMA
Potężna dawka wiedzy Spotkania towarzyszące rozstrzygnięciu konkursu Market Roku są coraz bar‑ dziej interesujące, szczególnie dla osób reprezentujących duże sieci detaliczne. Możliwość zgromadzenia tak licznej reprezentacji branży FMCG, zarówno po stronie producentów, jak i handlu, to szansa nie tylko na spotkanie znajomych, ale i wymianę poglądów. Cieszę się, że jednym z finalistów tegorocznej edycji konkursu okazał się nasz franczyzobiorca. Dla organizatora tak licznej sieci sklepów, jak spółka Nasz Sklep, to dowód, że podążamy właściwą drogą. To‑ warzyszące spotkaniu wystąpienia ekonomistów, prawników i przedstawicieli środowisk naukowych zapewniły uczestnikom potężną dawkę, tak wszystkim potrzebnej, wiedzy. Jan Sałata, wiceprezes PSH Nasz Sklep
Odpowiedzialność jurora Po raz pierwszy uczestniczyłem w obradach jury konkursu Market Roku. Metodo‑ logia wyłaniania zwycięzców niezmiernie mi się podoba. Otrzymując prezentację, wcześniej wyselekcjonowanych placówek i poddając wybór jawnemu głosowaniu, każdy z jurorów bierze odpowiedzialność za swoje decyzje. To sprawia, że nie jest to wybór anonimowy, a tym bardziej obciążony podejrzeniem kombinacji. Mod‑ ne obecnie głosowania internetowe nigdy nie dadzą efektu takiej przejrzystości. Towarzyszące rozstrzygnięciu wyników konkursu spotkanie branży FMCG jest interesującą alternatywą dla innych tego typu wydarzeń. Tutaj znaleźli się ludzie, którzy naprawdę wiele w branży znaczą. Tym samym kongres był niezwykle istot‑ nym wydarzeniem. Andrzej Szumowski, szef Stowarzyszenia Polska Wódka, juror
Makro i Odido docenione Nagroda dla dystrybutora roku w formacie Cash & Carry jest dla nas bardzo warto‑ ściowa, gdyż nie chodzi o subiektywny głos wąskiego jury, ale o sumę głosów kilkuset detalistów, którzy robią u nas zakupy, lub znają opinie o Makro. To najwyższa wartość, bo klient jest w centrum wszystkich naszych działań. Chciałam jednak podkreślić, że coraz bardziej koncentrujemy się na nowych kanałach działalności, a klienci Makro mogą korzystać z takich usług, jak delivery, czyli dowóz towaru do sklepu, oraz zama‑ wianie przez internet. Oczywiście to dodatki, a hala wciąż pozostaje sercem naszego biznesu. W tym roku niestety nie wygrał żaden z naszych sklepów Odido, ale znaleźliśmy się w finale. Oczywiście będziemy startowali w kolejnej edycji i to nie tylko w kategorii najmniejszych sklepów, ale także średnich. Magdalena Figurna, szef działu PR i komunikacji w Makro
Artykuł oprawimy w ramki To, że w naszej kategorii wygrała Alma, nie jest dla mnie porażką. Do Warszawy nie przyjechałam po to, żeby wygrać. Sukcesem był już sam udział w konkursie, artykuł, który znalazł się w gazecie, i poprzedzająca go wizyta redaktora. Klienci żyli tą wizytą, podpytywali, kiedy i gdzie będzie można obejrzeć film, który nakręcił. Tekst przeczytałam dopiero na kongresie, wcześniej nie było okazji. Do domu wiozę pięć egzemplarzy gazety – na pamiątkę i żeby pokazać pracownikom. Tak ładnie nas opisaliście, że oprawimy ten artykuł w ramki i powiesimy w widocznym miejscu w sklepie. Z naszym zgłoszeniem do tego plebiscytu było tak, że wydanie „Wiado‑ mości Handlowych” trafiło na biurko prezesa Gunnara Günthera, który stwierdził, że plebiscyt na najlepsze placówki jest tak ciekawy, iż musimy wziąć w nim udział. Centrala zgłosiła nasz sklep, bo często wygrywamy w wewnętrznych rankingach. Do dziś nie mogę otrząsnąć się z szoku, że zaszliśmy tak daleko, mając poważnych przeciwników w postaci Almy czy Intermarché. Aneta Piliszek, dyrektor hipermarketu Kaufland w Żorach
KOSMET YKI I CHEMIA
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
63
PIELUSZKI JEDNORAZOWE
Oszczędzać?
Dobre niekoniecznie droższe
tak, ale nie na produktach dla dzieci Dla coraz większej grupy klientów marki własne są produktami pierwszego wyboru. Tak dzieje się m.in. w przypadku pieluszek, gdzie liderem jest rozwijana przez Biedronkę marka Dada. Mimo to producenci markowych wyrobów nie zamierzają składać broni.
pielęgnacji maluchów, dokładnie sprawdzają skład oraz materiały, z których są wyprodukowane – mówi. Badania konsumenckie dowodzą, że rodzice oszczę‑ dzają na wielu rzeczach, ale nie na artykułach dla dzieci, zwłaszcza gdy te są bardzo małe. Dlatego wiodący producenci, chcąc coraz trafniej spełniać oczekiwania konsumentów, wciąż ulepszają swo‑ je produkty. Ostatnio firma TZMO zmodyfikowała
Wydawałoby się, że jakość jakością, ale cena pieluszek markowych zmusza wiele rodzin do sięgania po artykuły marek własnych. To jednak stereotyp, pieluszki markowe wcale nie są na straconej pozycji. – Większość sklepów regularnie proponuje klientom atrakcyjne promocje cenowe na pieluszki Happy, a rodzice oczekują takich ofert i chętnie z nich korzystają – zapewnia nasza roz‑ mówczyni z TZMO. Również Pampersowi udało się zadać kłam opi‑ niom, że marka jest droga. Z myślą o rodzinach, które mają napięty budżet, powstały pieluszki Pampers Sleep&Play. Ich przystępna cena (mniej niż 30 zł za 50 sztuk) sprawia, że stanowią mocną
REKLAMA
U
dział marek własnych w kategorii chusteczek nawilżanych w 2013 roku wyniósł 46 proc. W takim samym stopniu private labes kon‑ trolują rynek chusteczek nawilżanych dla dzieci – wynika z danych Nielsena przygotowanych na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Liderem kategorii pie‑ luch jest Dada, oferowana przez Biedronkę. Swoje brandy rozwija większość operatorów – m.in. Lidl, Tesco, Carrefour, Auchan i Rossmann.
Marka to jakość
Oliwia Madrak‑Budzińska z działu marketingu ds. rynku polskiego TZMO zapewnia, że pieluszki zna‑ nych brandów bronią się jakością. – Dbamy o to, aby Bella Baby Happy były w pełni oddychające, nie uwierały oraz nie podrażniały niemowlęcej skóry – zapewnia. Również Pampers zabiega o portfele konsumen‑ tów, nie szczędząc wysiłków, by jego pieluchy wciąż
zasługiwały na miano najsuchszych. Testy porów‑ nawcze, które przeprowadził właściciel marki, firma Procter & Gamble, wykazały, że w tej kategorii naj‑ lepiej radzą sobie Pampers Active Baby i Pampers Premium Care. Pierwsze, zaliczane do segmentu ekonomicznego, są wyjątkowo chłonne dzięki spe‑ cjalnemu wkładowi. W drugich, skierowanych do bardziej wymagających konsumentów, zastosowano technologię DryMax, dzięki której pieluszki są do 20 proc. cieńsze, choć wyjątkowo chłonne: produ‑ cent deklaruje, że Pampers Premium Care absorbują dziesięć razy więcej wilgoci niż same ważą.
Zdrowie i komfort w cenie
Co jest ważne dla klientów sięgających po markowe pieluszki? Oliwia Madrak‑Budzińska nie ma wątpliwości, że rodzice kierują się troską o zdrowie i komfort dziecka. – To dlatego, kupując pieluszki oraz inne produkty do
Rynek artykułów higienicznych dla dzieci zdominowany jest przez produkty marek własnych mniejsze pieluszki – Before Newborn, Newborn oraz Mini. Producent udoskonalił wkład chłonny, a więc tę część pieluszki, która ma największy kontakt ze skórą i jest kluczowa dla zachowania suchości. Dzięki temu to, co pieluszka ma wchłonąć, szybko wnika w jej głąb i utrzymuje się z dala od skóry malucha. Takie rozwiązanie minimalizuje ryzyko podrażnień.
konkurencję nawet dla pieluszek dyskontowych marek własnych. W sklepach oferujących kosmetyki i artykuły chemii gospodarczej powinno się znaleźć miejsce na pielusz‑ ki jednorazowe. Ważne jednak, by osoby prowadzące placówkę zadbały o właściwą ekspozycję. – Oczywi‑ ste, że im mniejszy punkt, tym trudniej jest pokazać całą gamę produktów, jednak warto zadbać o kluczowe, najczęściej kupowane warianty – przekonuje Oliwia Madrak‑Budzińska. W ofercie nie powinno zatem zabraknąć pieluszek w najmniejszym rozmiarze dla noworodków oraz formatu maxi, z którego niemow‑ lęta korzystają najdłużej. Ważne jest, aby produkty były wyeksponowane w widocznym miejscu. Może to być np. strefa z artykułami higienicznymi lub pro‑ duktami dla dzieci i niemowląt – obok mleka lub dań w słoiczkach. Anna Zawadzka‑Szewczyk
64
KOSMET YKI I CHEMIA
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Fot. Hubert Wójcik
WPŁYW SIECIOWEJ DROGERII NA LOKALNY BIZNES
trzy tłuste tygodnie bez rossmanna Co drugi dzień jeździł po towar do Makro właściciel podupadającego sklepiku z chemią i kosmetykami, gdy w pobliskim Rossmannie trwał remont. Handel jak z bajki skończył się po trzech tygodniach.
S
klepik, a właściwie kiosk o powierzchni 14 mkw., mieści się na terenie stołecznego CH Land, niewielkiego obiektu handlowo ‑biurowego, w którym jedyną kotwicą przyciągającą klientów jest Rossmann. Przez trzy majowe tygodnie drogeria była zamknięta z powodu gruntownego remontu. Kameralna na co dzień galeria świeciła wtedy jeszcze większymi pustkami, ale dla właści‑ ciela kiosku Stanisława Święszkowskiego był to chwilowy powrót do czasów największej świetności tej skromnej placówki: obroty wzrosły trzykrotnie, a do Makro trzeba było znów jeździć co 2‑3 dni, a nie co dwa tygodnie, jak przez kilka ostatnich lat. I pchać tam wózek wyładowany po brzegi chemią i kosmetykami. Z tego wszystkiego Święszkowskie‑ mu przypomniały się tłuste dla handlu lata 90. Fakt, przyzwyczajeni do zakupów w Rossmannie ludzie trochę grymasili, że wybór u niego słaby, ale kupowali wszystko – od szamponów i kremów, przez prezerwatywy, po proszki do prania. – Nie miałem siły tłumaczyć, że zanim Rossmann tu wszedł, na półkach stało 1500 produktów, a teraz tylko 500, bo nie ma kto kupować – opowiada właściciel kiosku. Handlowe eldorado skończyło się 31 maja, gdy niemiecka drogeria ponownie otworzyła swoje podwoje. – Obroty raptownie siadły, ludzie przestali przychodzić. Jakby zrobić „pstryk” i nagle wszystko
zgasło – mówi właściciel kiosku. Powrócił znajomy marazm i wypatrywanie klientów.
Biznes na zero
Święszkowski otworzył swój sklepik na przełomie lat 1999/2000. Lokal w Landzie (wówczas rów‑ nowartość dwupokojowego mieszkania w War‑ szawie) kupił za gotówkę, a ściślej mówiąc za dolary, bo taki był wymóg. Jest akcjonariuszem, ma udziały w centrum handlowym. Po roku sklepik był rentowny, a on zatrudniał dwóch pracowników. Było na premie i paczki świąteczne, sam jeździł na zagraniczne wakacje. Tyle dobrego z jednego małego kiosku! Sielanka skończyła się w 2006 roku. Plażował się w Tunezji czy Turcji (dziś już nie pamięta), gdy zadzwoniła córka z wiado‑ mością, że w drugim skrzydle galerii ruszył właśnie Rossmann. – Przez trzy kolejne dni dzwoniła opowia‑ dając, jak lecą nam obroty. Miałem popsuty urlop – wspomina Stanisław Święszkowski. Wpływy spadły o jedną trzecią. Sklep nigdy nie od‑ budował swojej pozycji, a cztery okoliczne drogerie padły. Od dwóch lat u Święszkowskiego pracuje tylko jedna osoba i to na pół etatu. Właściciel kiosku płaci jej nieco ponad 800 zł, czyli dwa razy więcej niż sam zarabia. – Po opłaceniu czynszu i mediów, a to w sumie 700 zł, zostaje na czysto jakieś 400 zł. Na
NOWOści Pomadka NIVEA Vitamin Shake Acai & Wild Apple Zawierająca witaminy C i E oraz prowitaminę B5 pomadka NIVEA Vitamin Shake Acai & Wild Apple nawilża usta i chroni je przed wysycha niem. Nadaje im delikatny czerwony odcień. Opakowanie: 4,8 g Cena: 8 zł Producent: NIVEA Polska
Płyny uniwersalne Ajax Aroma Sensations Ajax Aroma Sensations Skórka Pomarańczy i Jaś min oraz Ajax Aroma Sen sations Lawenda i Magnolia to nowa linia płynów uni wersalnych, która zawiera kompozycje zapachowe wzbogacone olejkami eterycznymi. OPAKOWAniE: 1 l PRODuCEnT: Colgate-Palmolive
Po otwarciu Rossmanna obroty kiosku Stanisława Święszkowskiego spadły o jedną trzecią szczęście mam inne źródła dochodów – wyjaśnia. Aby się wyróżnić, postawił na chemię z Niemiec. Jakoś to schodzi, ale po takie produkty przychodzi stałe i niewielkie grono klientów. Z dezodorantów i kre‑ mów do twarzy – tych kilku sztuk, po które raz na parę tygodni jeździ do Makro – trzeba ścierać kurz. Z papieru toaletowego w sumie też, choć podobno niektóre artykuły są tu tańsze, niż w Rossmannie. W trakcie naszej dwudziestominutowej rozmowy sprzedał dwie paczki papierosów i najmniejsze opa‑ kowanie Apapu. Owszem, wpadł młody chłopak po prezerwatywy, ale nie było tych z wypustkami, których szukał. Pojawił się jeszcze palacz zaintereso‑ wany gilzami, ale były za drogie, więc nie wziął.
Zakładnik Landu
Kiedyś dawały zarobić papierosy, szczególnie że sprzedawał je taniej, niż cena podana na paczce.
Pantene Pro‑V Nature Fusion Oil Therapy Nowa linia Pantene Pro‑V Na ture Fusion Oil Therapy z olejkiem arganowym naprawia do 99 proc. uszkodzeń, nie obciążając włosów. Na uwagę zasługuje Eliksir z Olejkiem Arganowym Pantene Nature Fusion Oil Therapy, który nawilża włosy. W skład linii wchodzą również szampon, maska i odżywka. Producent: Procter & Gamble DS Polska
Duża rodzina repelentów OFF! Zróżnicowana gama produktów OFF! to skuteczna ochrona przed owadami dla osób o różnych potrzebach. Stężenie substancji aktywnej w preparatach jest różne, co przekłada się na skuteczność i ochronę. Produkty są wygodne w użytkowaniu. Producent: SC Johnson
Odkąd ceny są sztywne, a marże nie przekraczają 5 proc., zarobek na papierosach jest praktycznie żaden. A 15 000 zł trzeba w towarze zamrozić. – Kupuję za gotówkę, nigdy nie korzystałem z od‑ roczonych terminów płatności, bo to obniżałoby zyskowność – podkreśla. Szacuje, że w jego skle‑ pie średnia marża nie przekracza 15 proc. Nie zrezygnuje z działalności, bo i tak musiałby płacić czynsz. Lokalu nikt od niego nie wynajmie wi‑ dząc, jak słaby tu ruch. – Liczę, że kiedyś odzyskam swój wkład i gdzieś się zatrudnię. Ale na pewno nie w sklepie, bo zarobki są niskie – mówi. Tuż przy kiosku działają delikatesy TOP Market. One na remoncie Rossmanna nie skorzystały. Kierowniczka przyznaje, że znacząco lepiej scho‑ dziły przez te trzy tygodnie papiery toaletowe i ręczniki, ale szampony czy płyny do kąpieli jak stały, tak stoją. (ATE)
Wakacyjny konkurs NIVEA NIVEA prowadzi ogólnopolską akcję promocyjną pod hasłem „Pielęgnuj wspólne lata”. Konsu ment, który kupi pro dukty NIVEA za min. 20 zł, może wygrać jeden z 50 vouche rów o wartości 10 000 zł na wakacje marzeń oraz ponad 5000 innych atrakcyjnych nagród. Promocja trwa od 05 czerwca do 24 lipca br. Szczegóły i regulamin na www.nivea.pl. Dystrybutor: NIVEA Polska
Dove Purely Pampering Żel i balsam Dove Purely Pam pering z kremem pistacjowym i magnolią przywracają skórze odpowiedni poziom nawilżenia, miękkość i zdrowy wygląd. Pistacje są bogatym źródłem antyoksydan tów, witamin z grupy B, A i E, a eks trakt z magnolii wykorzystywany jest w kosmetykach ze względu na właściwości kojące spowalniające powstawanie zmarszczek. Opakowanie: 250 ml Sugerowana cena: 11,49 zł Producent: Unilever Polska
KOSMET YKI I CHEMIA
Global Cosmed poprawia wyniki Zysk netto firmy Global Cosmed, produkującej kosmetyki i chemię gospodarczą, wyniósł w I kwartale br. 2,3 mln zł. Spółka wypracowała w tym czasie 37,2 mln zł przychodów ze sprzedaży. (KB)
Sephora z nowym dyrektorem generalnym Stanowisko to objął Adam Kołodziejczyk – jego zadaniem będzie opra‑ cowywanie i wdrażanie strategii rozwoju firmy na kolejne lata oraz zarządzanie siecią perfumerii na terenie Polski. Przez ostatnie 4 lata Kołodziejczyk pełnił funkcję prezesa Komfortu. Wcześniej pracował w firmach Amica Wronki i LU Danone. (KB)
Kapsułki podgryzają proszki Sprzedaż detergentów słabnie. Przedstawiciele branży twierdzą, że win‑ na temu jest kompaktyzacja proszków do prania, czyli ich sprzedaż w bardziej skondensowanej formie. Widać też, że proszkom, które mają dziś 70‑proc. udział w rynku, wyrasta poważna konkurencja w postaci kapsułek. Rocznie Polacy wydają na detergenty 1,37 mld zł. (HUW)
Rossmann w zabrzańskim CH Platan Centrum Handlowe Platan zostanie otwarte dla klientów jesienią br., trwają prace adaptacyjne. Pięcioletnia umowa z niemiecką siecią przewi‑ duje wynajęcie lokalu o powierzchni 380 mkw. Rossmann ma w Polsce ponad 885 sklepów. (KB)
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
65
Henkel bardziej rentownY Mimo trudnej sytuacji na rynku, Henkel odnotował dobre wyniki na początku roku obrotowego 2014. Kasper Rorsted, prezes Henkla podkreślił, że w każdym segmencie działalności firma zanotowała wzrost sprzedaży w ujęciu organicznym na poziomie 4,3 proc. i po‑ prawę rentowności. Mimo trudnej sytuacji w Europie Wschodniej Rorsted potwierdził wcześniejsze prognozy, tj. wzrost sprzedaży na poziomie 3‑5 proc. W I kwartale br. przychody ze sprzedaży wyniosły 3,9 mld euro i były o 2,6 proc. niższe w porównaniu z analogicz‑ nym okresem rok wcześniej. Sprzedaż organiczna zwiększyła się o 4,3 proc. W dziale środków piorących i czystości wzrost wyniósł 6 proc., a w kosmetykach – 3 proc. Zysk netto urósł o 13,2 proc. – z 403 do 456 mln euro. (ATE)
REKLAMA
Odświeżacz powietrza Attis Firma Gold Drop wpro wadziła do sprzedaży pięć nowych zapachów odświeżaczy powietrza Attis z dodatkiem olejków, które pomagają skutecznie neutralizować nieprzyjemne zapachy. Produkty napełnia ne są świeżym powietrzem, dzięki czemu są niepalne i przyjazne dla środowiska. Opakowanie: 240 ml Cena: 4,90 zł Producent: Gold Drop
Persil Expert ColdZyme German Technology Persil Expert ColdZyme German Technology usuwa zabrudzenia w bardzo niskich temperaturach – nawet 20°C. Jest także bardziej skoncentro wany – na jeden cykl prania wystarczy 75 g proszku. Pro ducent oferuje różne warianty (m.in. do prania białego, tkanin kolorowych, o zapachu lawen dy i sensitive) w kilku formatach (od 300 g do 3,75 kg). Jest też linia produktów w żelu. Producent: Henkel Polska
blend‑a‑med 3D White Luxe Pasta blend‑a‑med 3D White Luxe Glamorous White pomaga przy wrócić naturalną biel zębów i nadać im blask. Produkt w ciągu 5 dni usuwa nawet 90 proc. przebarwień powierzchniowych. Dzięki zawar tości polifosforanów zapobiega również powstawaniu nowych prze barwień i odkładaniu się kamienia nazębnego. Linia obejmuje cztery warianty: Glamorous White, Luxe Healthy Shine, Instant Pearl Glow i Anti‑Tobacco Fresh. Cena: 14,99 zł Producent: Procter & Gamble DS Polska
66
RAP O RT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
D A N I A
G O T O W E
Fot. Hubert Wójcik
Kotlet na tacce
kontra Fasolka w słoiku Wąska i mało zróżnicowana oferta to główna przyczyna stagnacji na rynku dań gotowych. Po części to wina samych konsumentów, deklarujących przywiązanie do tradycyjnych smaków. A te jakby się przejadły. Czy segment dań oferowanych na tackach MAP pomoże odwrócić negatywny trend?
W
polskich chłodziarkach półki zdominowane są przez nabiał. Na Zachodzie, np. w Wiel‑ kiej Brytanii, też jest on ważny, ale drugą tej samej wielkości chłodziarkę wypełniają w całości dania gotowe. W sałatkach, daniach obiadowych (od tradycyjnej kuchni angielskiej z szeroką ofertą zapieka‑ nek, tzw. „pies”, przez dania hinduskie, chińskie, „light”, wegetariańskie, po produkty dla diabetyków) jest taki
Dlaczego w Polsce oferta dań gotowych wciąż jest tak relatywnie uboga, skazując amatorów takich sma‑ ków na jakieś sześć do dziesięciu pozycji, będących wariacjami na temat fasolki po bretońsku, pulpetów (również skąpanych w sosie pomidorowym) czy fla‑ ków? Producenci przyznają, że ubogi asortyment to spora wada kategorii, ale jakoś nie widać innowacji, mających skierować ten rynek na nowe tory.
Dania gotowe na tackach w technologii MAP wypierają słoiki, a to rodzi nowe wyzwania dla handlu wybór, że można by przez dwa miesiące codziennie jeść inną potrawę. A przecież dochodzą jeszcze wyło‑ żone w zamrażarkach różne dania mrożone, kanapki dostępne w kąciku gastronomicznym czy impulsowe saszetki z „zalewajkami” wyłożone przy kasach.
Trudno się temu dziwić, skoro konsumenci niezmien‑ nie deklarują, że chcą spożywać te tradycyjne dania – fasolki, pulpety, flaki. To wyroby od lat oferowane w słoikach, choć rynek opakowań poszedł do przo‑ du, co widać przede wszystkim w segmencie tacek
Fasolka, pulpety czy flaki to wyroby od lat oferowane w słoikach – więc producenci na nich właśnie budują portfolio. I robi się błędne koło. Sprawy nie ułatwia fakt, że kategoria dań gotowych jest oparta na impulsie – klient wchodzi do sklepu i dopiero tam decyduje, co kupi, by zaspokoić głód. A nic tak nie odbiera apetytu, jak monotonia na tale‑ rzu. W dodatku słoik nie jest poręczny – trzeba prze‑ łożyć potrawę do naczynia, podgrzać ją, przełożyć na talerz, pozmywać... Nic dziwnego, że z daniami gotowymi wygrywają więc różnego rodzaju snacki i przekąski, choćby mocno promowane przez pro‑ ducentów wędlin kabanosy. Jakie powinno być danie gotowe? – Smaczne, kom‑ pletne, estetycznie podane, w funkcjonalnym opako‑ waniu, które można zastosować w specjalistycznym automacie vendingowym, czy włożyć do mikrofalówki – mówi Zdzisław Müller z firmy Right Target, która
rozwija sprzedaż dań gotowych poprzez sieć ma‑ szyn vendingowych wstawianych do biurowców, zakładów pracy czy call centers. Podkreśla, że aby potrawa była smaczna, jej cena musi być zoptymalizowana, bo dania gotowe konkurują z ofertą firm cateringowych. – Trudno jednak oczeki‑ wać, że kupując słoik z daniem mięsno‑warzywnym za 5,50 zł, otrzymamy wysokiej jakości produkt. Przy tak niskiej cenie jest to niemożliwe – wskazuje Müller. Oferta w prowadzonej jego sieci automatów obej‑ muje 27 propozycji przygotowywanych bez konser‑ wantów i oferowanych na plastikowych tackach. Za taki podgrzany obiad (mięso, ziemniaki i surówka) z dołączonymi sztućcami klient płaci poniżej 10 zł. Na świecie w ten sposób rozwija się teraz sprzedaż dań mrożonych. U nas to na razie melodia trudnej do określenia przyszłości. (ATE)
DANIA GOTOWE INSTANT
PULPETY, FLAKI I GOŁĄBKI W CO TRZECIM DOMU
Dla głodnego białego kołnierzyka
Dwadzieścia pięć złotych
Starzejące się społeczeństwo, emigracja zarobkowa i moda na domowe gotowanie – jest kilka powodów, dla których rynek dań gotowych instant rośnie powoli. Rozwojowi kategorii sprzyjają za to wydłużające się godziny pracy. Przeciętny pracownik biurowy nie wy‑ chodzi dziś do domu o godz.16, a godzinę, a nawet dwie później. – Ze względu na fakt, że konsumenci wciąż rzadko wychodzą coś zjeść na zewnątrz w godzinach pracy, poszukują gorących posiłków lub przekąsek, które można zjeść nawet nie odchodząc od biurka – mówi Maja Kołodziejczyk, product manager odpowie‑ dzialna za kategorię dań gotowych i przypraw Winiary w firmie Nestlé Polska. Producent ten oferuje Smaczną Zupę Winiary oraz Danie w 5 Minut Winiary. Główną zaletą tzw. gorących kubków jest możliwość błyskawicznego przygotowania i zjedzenia czegoś na ciepło. Producenci przyznają, że małe, średnie i duże sklepy są ważnym kanałem sprzedaży dań instant. Detaliści, którzy prowadzą placówki w okolicy zdomi‑ nowanej przez biura, potwierdzają, że zupki instant cieszą się tam sporym powodzeniem. Słabiej zaś rotują w otoczeniu zamieszkałym przez ludzi starszych, choć oczywiście bywają odstępstwa od tej reguły. Liderem kategorii zup instant, z udziałami wartościo‑ wymi przekraczającymi według Nielsena 80 proc., jest firma Unilever Polska, właściciel marki Amino oraz submarek Knorr Gorący Kubek i Knorr Nudle. Poza tymi dwoma graczami liczą się jeszcze pro‑ ducenci specjalizujący się w smakach azjatyckich – Ajinomoto Poland z brandami SamSmak, Oyakata,
Yumyum i Yakinoodles oraz Tan Viet International, właściciel zupek Vifon. Są jeszcze marki własne, ale nie odgrywają one znaczącej roli. W przypadku dań gotowych instant ważną rolę pełnią innowacje i nowości. Przed tegorocznym sezonem biwakowym, który również sprzyja rozwo‑ jowi tego rynku, do sprzedaży trafią nowe warianty Gorącego Kubka Knorr – Szpinakowa z serem oraz Paprykowa. – Intensywnie wspieramy każdą z marek, dostosowując kampanie do oczekiwań grup docelo‑ wych. Knorr Nudle od początku czerwca wspierane są promocją pod hasłem „Koncertujemy”, w której na zwycięzców czekają bilety na koncert Ellie Goulding, która przyjeżdża do Polski specjalnie dla „Nudlożer‑ ców”. Od maja trwa też ogólnopolska loteria zup błyskawicznych Amino pod nazwą „Kasa Romana” z nagrodami pieniężnymi. Loteria potrwa przez całe lato do października – mówi Anna Owczarska, brand manager Knorr Gorący Kubek w Unilever Polska, podkreślając, że obie kampanie mają silne wsparcie w telewizji. Nestlé Polska przygotowała akcję „Wakacyjny nie‑ zbędnik” dla kanału convenience oraz wybranych klientów kanału nowoczesnego. Jak wyjaśnia Maja Kołodziejczyk to akcja multibrandowa, w ramach której produkty Nestlé nadające się na letnie wyjazdy można kupić w promocyjnych cenach. (ATE)
na dania gotowe rocznie Przeciętnie siedem złotych wynosi wartość zakupu produktu z kategorii dań gotowych podczas pojedynczej wizyty w sklepie – wynika z analizy agencji badawczej GfK Polonia. Analitycy GfK przyznają, że w 2013 roku rynek pakowanych dań gotowych zanotował znaczny spadek w odniesieniu do roku poprzedniego, za‑ równo w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym. W tym roku sytuacja raczej się nie poprawi. Według analiz Panelu Gospodarstw Domowych GfK, w 2013 roku co trzecie polskie gospodar‑ stwo domowe kupiło produkty z kategorii pako‑ wanych dań gotowych, wydając na nie średnio 25 zł. W skali kraju daje to zakupy w łącznej
Marki własne opanowały 40 proc. rynku dań gotowych ilości 13 500 000 kg (16 proc. mniej niż w ub.r.). Przekłada się to na wydatki na poziomie nieco ponad 105 mln zł, co oznacza 14‑proc. spadek w porównaniu do roku 2012. W ciągu dwunastu minionych miesięcy pojedyncze gospodarstwo
domowe dokonało zakupu pakowanych dań gotowych średnio 3,5 razy, wkładając do koszy‑ ka przeciętnie 3,2 kg produktów z tej kategorii. Wartość zakupu podczas pojedynczej wizyty w sklepie wynosiła przeciętnie 7 zł. – Biorąc pod uwagę miejsce zakupu pakowanych dań gotowych, widoczne jest duże i rosnące znaczenie dyskontów. W 2013 roku przeszło przez ten kanał dystrybucji bli‑ sko 40 proc. całkowitego rocznego wolumenu całej kategorii. W dyskontach w takie dania zaopatrywało się 16 proc. gospodarstw domowych, a w hipermar‑ ketach i supermarketach po 10 proc. – komentuje Agnieszka Łapińska, analityk GfK Polonia. Udział produktów markowych w kategorii dań goto‑ wych szacuje się na 60 proc. Wśród marek własnych największe znaczenie mają produkty sieci Biedronka i Lidl. W 2013 roku dania markowe kupiło 23 proc. gospodarstw domowych (spadek z 27 proc. w roku 2012). Marki własne sieci wybierało 17 proc. gospo‑ darstw (w porównaniu do 19 proc. w 2012 roku). Spadki notowane są we wszystkich segmentach rynku, także wśród kluczowych produktów, czyli różnego rodzaju fasoli (fasolka po bretońsku, fa‑ solka z dodatkami) oraz gołąbków. Tego rodzaju wyroby odpowiadają za prawie połowę wolumenu zakupów całej kategorii. (ATE)
RAP O RT
D A N I A
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
67
G O T O W E
WĘDLINY SUCHE
Kabanosy i kiełbasa do plecaka Konsumenci coraz chętniej sięgają po kabanosy i suche wędliny. Latem ich spożycie wzrasta o 40 proc., a wakacyjne wojaże stają się przyjemniejsze.
W
raz z zanikającym widmem kryzysu Polacy zdecydowanie częściej sięgają po droższe i lepsze wyroby mięsne. Wędliny wysokiej jakości mają wzięcie przez cały rok (jak podaje Głów‑ ny Urząd Statystyczny ich spożycie sięga już 8 kg na osobę, a w 2000 roku nie przekraczało 5,3 kg). Prym wiodą produkty podsuszane, szczególnie kabanosy, których segment rozwija się w błyskawicznym tem‑ pie, a jego wartość sięga już 650 mln zł.
Konkurencja dla grillowania
Czy możemy już mówić, że wyodrębniła się specjal‑ na, „letnia” kategoria wędlin? – Zdecydowanie tak – odpowiada Jacek Ziąbski, dyrektor marketingu Zakładów Mięsnych Olewnik. – Latem największą popularnością cieszą się wędliny suche. Dzięki swoim właściwościom nie powodują namiękania kanapek w podróży, a przede wszystkim nie psują się szybko, więc doskonale sprawdzają się w trakcie wyjazdów, wygrywając z produktami kla‑ sycznymi. Dodatkowo latem rośnie zapotrzebowa‑ nie na lekką kuchnię, a produkty suche, ze względu na wysuszenie, wydają się po prostu lżejsze i nada‑ ją się na przekąski. Jacek Ziąbski podaje też, co potwierdza większość rozmówców, że latem sprzedaż wędlin podsuszanych rośnie aż o 40 proc. w stosunku do zimy.
Dania gotowe:
segmentacja – ilościowo (w proc.) Bigos
Gulasz
Leczo
Pozostałe
2
2 3
4
Kociołki, dania jednogarnkowe
5
Fasola
30
Pulpety
15
Klopsy, kulki mięsne
Gołąbki
19
20
Dania gotowe:
lokalizacja sprzedaży – ilościowo (w proc.) Pozostałe
3
Sklepy spożywcze Sklepy wielobranżowe
5
Hipermarkety
21
14
Supermarkety
18
Dyskonty
39
Źródło: GfK Polonia, Panel Gospodarstw Domowych
O nowym trendzie wspomina również Zenon Kiełt, dyrektor ds. badań i rozwoju Indykpolu. Jak przyznaje, rynek produktów przekąskowych jest w Europie mocno REKLAMA
rozwinięty. Przykład rynku niemieckiego dowodzi, jak duże jest to zainteresowanie i właśnie w Niemczech poziom dystrybucji takich wyrobów jest zdecydowanie
wyższy niż w Polsce. U nas wciąż pokutuje przekonanie, że wędliny należy przechowywać w lodówce. Na szczę‑ ście właśnie kabanosy przełamują tę barierę. – Wprawdzie nadal w okresie letnim prym wio‑ dą głównie produkty na grilla, można dodatkowo wyróżnić grupę wędlin, która świetnie wpisuje się w czas upałów ze względu na swoją praktyczną zaletę – nie wymagają przechowywania w lodów‑ ce – dodaje Justyna Baumann, brand manager Dalszy ciąg na stronie 69
68
RAP O RT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
D A N I A
G O T O W E
Szybki obiad z bonety Kilka lat temu wydawało się, że mrożone dania gotowe to jedna z bardziej perspektywicznych kategorii FMCG. Rzeczywistość okazała się inna, ale producenci nie składają broni. W znacznej mierze za to, jak sprzedają się takie produkty, odpowiadają detaliści.
W
ub.r. Polacy wydali na dania goto‑ we 1,15 mld zł, czyli tyle samo, co w 2012 roku – wynika z danych Euro‑ monitor International. Producenci przyznają, że ubiegły rok nie należał do najlepszych i wspomi‑ nają o krótkotrwałej stagnacji. Jednakże, gdy firma jest umiejętnie zarządzana i ma odpowiednio skomponowane portfolio, to nawet w trudniejszych czasach można notować wzrosty.
Co trzecia mrożona pizza sprzedaje się w tradycyjnym handlu – najwięcej w weekendy Przykładem choćby specjalizujące się w pierogach Jawo: – Mimo niesprzyjającej koniunktury, udało nam się uzyskać wzrost, co przełożyło się na udziały ryn‑ kowe, a marka Jawo jest liderem segmentu mączno ‑ziemniaczanych dań mrożonych – informuje Emil Dzianok, dyrektor handlowy w Jawo. Niewykluczone, że najgorsze mrożonki mają już za sobą. Producenci przekonują, że najnowsze dane
sprzedażowe są dość optymistyczne. – Pierwszy kwartał br. pokazał, że tendencja powoli się odwraca – ocenia Krzysztof Kleinschmidt, dyrektor fabryki Limito. Po niedawnym odświeżeniu opakowania lasagne z łososiem i szpinakiem firma pracuje nad kolejnymi nowościami. Z prognoz Euromonitora wy‑ nika, że w tym roku kategoria odnotuje niewielki wzrost, a jej wartość wyniesie 1,16 mld zł.
Pizza w każdej zamrażarce
Dane Nielsena za okres od lutego 2013 roku do stycznia br. pokazują, że większość segmentów dań gotowych odnotowała spadki. Do wyjątków należała mrożona pizza, której sprzedaż wzrosła o blisko jedną czwartą. W ub.r. na pizzę wydaliśmy blisko 253 mln zł. Liderem segmentu jest Dr. Oetker, właściciel marek Guseppe, Rigga i Ristorante. Jeśli chodzi o lokalizację sprzedaży, rozkłada się ona mniej więcej po równo: po jednej trzeciej przypada na małe i średnie skle‑ py, super‑ i hipermarkety oraz na dyskonty. Rośnie znaczenie sklepów osiedlowych. Z danych Nielsena wynika, że niewielki wzrost odnotowały mrożone frytki, segment wart prawie 193 mln zł. Znacznie słabiej radzą sobie zapiekanki (spadek na poziomie 17 proc.), na które rocznie Pola‑ cy przeznaczają zaledwie 40 mln zł. – Spadek kategorii mrożonych dań gotowych mógł wynikać z pojawienia się podobnych, ale schłodzonych produktów. Są one le‑ piej eksponowane, ponieważ znajdują się w otwartych lodówkach – zauważa Krzysztof Kleinschmidt.
NOWOści Kurczak na grilla od Cedrobu Nowością w ofercie gril lowej Cedrob są parzone elementy z kur czaka. Wystarczy jedynie przenieść mięso z tacki na ruszt i rozpocząć grillowanie. Producent: Cedrob
Jedną z przyczyn, dla których mrożonki radzą so‑ bie słabo, jest ograniczona powierzchnia ekspo‑ zycyjna. Innymi słowy, w bonetach chłodniczych jest ciasno. A żeby zarabiać więcej, zwykle trzeba rozszerzyć ofertę. Najbezpieczniej jest zacząć od pizzy, pamiętając, że jest ona szczególnie chętnie kupowana w week‑ endy. Ponieważ to ulubione danie młodzieży, duży wybór powinny mieć zwłaszcza placówki działające w okolicach uczelni i akademików.
Ile mięsa w pierogach?
Mimo programów edukacyjnych, wciąż wiele osób nie czyta etykiet. – Zachęcamy do tego od dawna. Mam wrażenie, że konsumenci dzielą się dziś na czy‑ tających etykiety oraz czytających cenówki – ironizuje Emil Dzianok. – Pierogi z mięsem mogą nie mieć w skła‑ dzie mięsa, byle ich cena była atrakcyjna – ubolewa. – Jest grupa klientów, którzy na pierwszym miejscu stawiają jakość i mają świadomość, że ona kosztuje – mówi Krzysztof Kleinschmidt. Dlatego placówki, w miejscach gdzie mieszkają bogatsi klienci, po‑ winny skupić się na ofercie premium. Nie należy też
W meksykańskim klimacie Dania gotowe na bazie warzyw opanowały około 4 proc. kategorii mrożonych warzyw i owoców, która na przestrzeni ostatniego roku spowolniła. Spowo‑ dowane jest to rosnącą tendencją konsumentów do oszczędzania i ograniczeniem wydatków na wy‑ roby z tego segmentu. Najlepiej sprzedającym się daniem gotowym w naszej ofercie jest Danie Meksykańskie. Jako firma dbamy o po‑ szerzenie dostępności produktów, a także edukujemy konsumen‑ tów na temat zalet mrożonek. Beata Łosiak, Hortex Holding
Zdaniem detalistów w przypadku mrożonej pizzy cena może przekraczać 8 zł, ale powyżej 9 zł produkty te rotują już wyraźnie gorzej ulegać stereotypom. – W przypadku Jawo dobrze ro‑ tują uszka z mięsem. Wbrew pozorom sprzedają się nie tylko w okresie przedświątecznym – podaje przykład Emil Dzianok. Ważnym produktem w portfolio pro‑ ducenta są pierogi, zwłaszcza ruskie i z mięsem. Czy detalista powinien być strażnikiem cen mrożo‑ nych dań gotowych? – Zachowania konsumenckie pokazują, że powyżej określonej ceny produkt słabiej się sprzedaje. Jednocześnie wiadomo, że wartość ko‑ szyka zakupowego nie maleje, co oznacza, że wydat‑ ki przechodzą na inne kategorie – mówi Krzysztof Kleinschmidt. Zdaniem detalistów w przypadku mrożonych pizz cena może przekraczać 8 zł, ale powyżej 9 zł produk‑ ty te rotują już wyraźnie gorzej. Sebastian Szczepaniak
Dania gotowe Goliard Dania gotowe Goliard to innowacyjne produkty oparte na wło skich składnikach. Choć nie zawierają barwników i konserwantów, można je przechowywać przez 12 miesięcy w temperaturze pokojo wej. Oferta obejmuje: Cannelloni z mięsem, Lasagne alla Bolognese oraz Lasagne z łososiem. Opakowanie: 350 g Dystrybutor: Goliard
Gorący Kubek Knorr z osobistą dedykacją Do sprzedaży trafiły zestawy składające się z ośmiu saszetek Gorące go Kubka, zielonego kubka z logo Knorr oraz flamastra, którym można w białym polu kubka wpisać tekst lub przyozdobić go rysunkiem. Pro mocją objęte są warianty: Knorr Gorący Kubek Pomidorowa z makaro nem, Barszcz czerwony oraz Rosół z kury z makaronem. Producent: Unilever Polska
Drosed Szybko i Smacznie Marynowane mięsa z kurczaka Szybko i Smacznie to najnowsza pro pozycja Drosedu na szybki obiad. Produkty nie zawierają konserwantów. Wystarczy włożyć je do piekarnika lub podgrzać na grillu. Linię tworzą: Filety z ud kurczaka, Skrzydełka z kurczaka oraz Polędwiczki z kurczaka. Mięsa są zatopione w aromatycznej marynacie. Opakowanie: 400 g Producent: Drosed
Fot. Archiwum
MROŻONE DANIA GOTOWE
Zupy Kubek pełen smaku Kubek pełen smaku to pierwsza na rynku zupa instant w płynie i nowość w segmen cie zup błyskawicznych. Bazą są świeże warzywa, koncentra ty barszczu czerwonego i po midorowego, poszatkowane ogórki, zakwas żurku i groch. Produkty nie zawierają konser wantów i barwników. Producent: Profi
Kasa Romana – loteria Amino Loteria „Kasa Romana” jest oparta na prostym mechanizmie, który pozwala wygrywać gotów kę bez dodatkowego losowania czy czekania na wyniki konkursu. W promocyjnych opako waniach zup błyskawicznych Amino znajdują się saszetki z przyprawami z nadrukowanymi kwotami. Szczegóły i regulamin na stronie www.kasaromana.pl. Promocja potrwa do 31 października. Producent: Unilever Polska
RAP O RT
Kabanosy i kiełbasa do plecaka Dalszy ciąg ze strony 67 z firmy Balcerzak i Spółka. Ma na myśli odporne na wysokie temperatury wędliny suche i dojrzewające. Jej opinię potwierdza Ignacy Kowalski, dyrektor handlowy spółki Madej Wróbel. – Produkty te mają wysoką zawartość mięsa i doskonałą jakość – stwier‑ dza. – Polacy bowiem coraz częściej zwracają uwagę na to, co napisano na etykiecie. Dzięki temu ich wybór staje się bardziej świadomy. Marcin Makota, specjalista ds. marketingu w firmie Pamso dodaje, że produkty z tej kategorii zachowu‑ ją walory smakowe i aromatyczne w temperaturze 18 stopni. Stąd ich przydatność i wszechstronność.
W poszukiwaniu jakości i wygody
Ten trend to efekt naszego codziennego biegu. Ceni‑ my swój czas. Poszukujemy – jak stwierdza Justyna Niemczuk, dyrektor handlowy Zakładów Mięsnych
Łmeat‑Łuków – połączenia jakości, smaku i wygody. Sięgamy po produkty praktyczne, wyjątkowe sma‑ kowo, wygodne i szybkie w przygotowaniu. Liczą się te lekkie, zapewniające odpowiednią porcję energii. Istotną rolę zaczyna także odgrywać sposób pako‑ wania produktów – upowszechniają się opakowania typu „otwórz‑zamknij”. Podobną opinię wyraża także wiceprezes i dyrek‑ tor marketingu firmy Tarczyński, Marek Kmiecik: – Kategoria kabanosów stała się bardzo popularna w ostatnich latach. Pojawiają się innowacyjne smaki – przykładem chilli, ser, zielony pieprz, orzech włoski, czy limitowana wiosenna seria z chrzanem i opakowań. Popularność zyskują opakowania małe, na „jeden raz”, np. 80 g – opowiada. Jacek Ziąbski z ZM Olewnik mówi przy tym, że konsu‑ menci lubią szukać niespodzianek i testować. Rynek wędlin to nie tylko sprawdzone receptury i uznane smaki, ale i nowości. Jest ich coraz więcej, by zapew‑ nić konsumentom duży wybór. Wojciech Chełchowski
Idealnie dobrane przyprawy Na lato zdecydowanie polecam Kiełbasę Perfekcyjną Kra‑ kowską Suchą Olewnik. Jest wędzona, pieczona i suszona przez wiele dni. Do produkcji wybierane jest doskonałej jakości mięso wieprzowe z szynki, które w połączeniu z idealnie dobranymi przyprawami i ziołami daje niepo‑ wtarzalny smak i aromat. Produkt nie zawiera sztucznych barwników i jest bez dodatku glutaminianu i fosforanów. Nowości planujemy w drugiej połowie roku. Jacek Ziąbski, Olewnik
Nowości na każdą okazję Warto sięgnąć po Kabanos drobiowy z wieprzowiną w nowej odsło‑ nie (143 g mięsa na 100 g produktu), Kabanos królewski wieprzowy (155 g mięsa na 100 g produktu) i po słynną Polską surową długo dojrzewającą (172 g mięsa na 100 g produktu) czy Kiełbaski bolońskie (172 g mięsa na 100 g produktu). Produkty te są pakowane również w formy stałowagowe – wygodne dla podróżników. Polecam też Coppa baleron długo dojrzewający i Kindziuk oraz impulsowe specjały pod wspólnym szyldem „PrzySnacków Konesera”: pokrojone w plasterki Kieł‑ basa polska surowa długo dojrzewająca i Kiełbaski bolońskie oraz długo dojrzewający kabanos. To trzy nowości idealne na wszelkie okazje. Justyna Baumann, Balcerzak i Spółka
Doskonałe na przekąskę Polecam Tarczyński Kabanosy Extra – doskonale wysuszone, idealnie kruche, z najlepszego mięsa o gramaturze 80 g w for‑ mie impulsowej przekąski oraz cieniutkie Tarczyński Kabanosy Exclusive. To idealna przekąska podczas letnich wyjazdów, pikników czy imprez plenerowych. Ofertę wzbogaciliśmy o innowacyjne smaki: chilli, serowy, z zielonym pieprzem czy orzechem włoskim. Marek Kmiecik, Tarczyński
wybór na podróż Oferujemy wyśmienite kabanosy wołowe z serii Świat Szlachetnej Wołowiny – 100 g produktu powstaje ze 166 g wyselekcjonowanego mięsa. Mają one wysoką wartość od‑ żywczą. Naszą specjalnością są, słynące z wyjątkowego smaku i jakości (100 g wyrobu ze 181 g mięsa wieprzowego), kabanosy wieprzowe z serii Łukowska Spiżarnia. W podróży sprawdzi się też Kiełbasa krakowska sucha certyfikowana systemem jakości QAFP. Od‑ znaczone prestiżowym wyróżnieniem wędliny charakteryzują się wyjątkowym smakiem i szczególnym aromatem, dzięki czemu zadowolą nawet wymagające podniebienia. Justyna Niemczuk, Łmeat‑Łuków
G O T O W E
REKLAMA
D A N I A
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
69
70
RAP O RT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
D A N I A
G O T O W E
Fot. Archiwum
DANIA GOTOWE MOKRE
Kiedy wreszcie drgnie w pulpetach? Niska siła nabywcza sprawia, że pod względem spożycia dań gotowych pozostajemy w tyle za Zachodem. Kierunek przemian społecznych sprzyja jednak zapotrzebowaniu na szybkie potrawy wysokiej jakości, które nie wymagają gotowania.
R
ynek dań gotowych obejmuje szerokie spektrum wyrobów – od zupek w proszku, przez potrawy mięsno‑warzywne, „teleobiadki”, sałatki, po róż‑ nego rodzaju mrożonki. Rdzeniem kategorii pozostają niezmiennie produkty w słoikach – fasolki, pulpety, go‑ łąbki, flaczki, znane Polakom od lat i zadomowione na sklepowych półkach. Niestety, przez ostatnie dwa lata w kontekście niemal wszystkich segmentów dań go‑ towych pojawia się słowo „stagnacja”, jeśli nie bardziej pesymistyczny „regres”. Nietrudno bowiem nie zauwa‑ żyć, że spożycie takich wyrobów maleje – w 2013 roku spadki sięgnęły kilkunastu procent, porównując sprze‑ daż rok wcześniej. – To prawda, rok 2013 nie był najlepszy dla szeroko rozumianej żywności gotowej do spożycia po podgrzaniu. Wciąż jest to jednak znacząca kategoria, któ‑ rej wartość wynosi 350 mln zł. Istotną barierą blokującą rozwój tego rynku są produkty złej jakości, najczęściej tańsze, które mogą zniechęcać konsumentów do ponow‑ nych zakupów – komentuje Marzena Więckowska, rzecznik HJ Heinz, właściciela marki Pudliszki, lide‑ ra kategorii dań gotowych w słoikach. W ub.r. firma wprowadziła na rynek dobrze przyjętą nowość – in‑ nowacyjne Kulki mięsne dobrze nadziane Pudliszki.
Linia ta miała silne wsparcie marketingowe w postaci kampanii w mediach i akcji prosprzedażowych. Na po‑ czątku tego roku producent zaproponował serię Świat od Kuchni. To dania oparte na domowych recepturach, choć w międzynarodowej oprawie. Marzena Więckow‑ ska zastrzega, że na razie za wcześnie na ocenę, jak konsumenci przyjęli te produkty. Pudliszki to marka mocno kojarzona z daniami goto‑ wymi. Produkty z tej kategorii oferowane są też pod innym, doskonale znanym Polakom brandem – Ło‑ wicz, który należy do firmy Agros‑Nova. Niedawno producent zmodyfikował wizerunek jednej ze swoich kluczowych marek: nowe opakowania produktów Łowicz mają etykiety z białym tłem, czarne wieczka oraz wyraźnie zaznaczone nazwy smaków. Lepiej wi‑ doczne są też składniki. Zmieniona identyfikacja ma podkreślić wysoką jakość i smak produktów Łowicz oraz zwiększyć ich zauważalność w sklepie. Linia dań gotowych Łowicz to sycące, klasyczne da‑ nia w słoikach, takie jak fasolka, gołąbki, flaki po za‑ mojsku czy klopsy. Osobną linię tworzy Kociołek do syta inspirowany kuchnią międzynarodową (chińską, meksykańską, rosyjską, węgierską czy włoską).
Czas na tacki
Z niewielkimi wyjątkami, wśród dań gotowych trudno o produkty innowacyjne, przełomowe, czerpiące z do‑ świadczeń krajów Zachodu. Najważniejszym formatem opakowań pozostają – niezmiennie od lat – niezbyt poręczne dla konsumentów i kłopotliwe w dystrybucji słoiki; kolejną rzeczą, która nie sprzyja rozwojowi kate‑ gorii jest to, że nieczęsto na rynek trafiają też wyroby odbiegające smakiem od wariantów klasycznych.
oferty do oczekiwań konsumentów, a ściślej mówiąc, konkretnych grup odbiorców – uważa. Jego zdaniem Stoczek trafił w punkt, wprowadzając na rynek linię Męska Rzecz. To dobrze doprawione dania na bazie sycących składników, takich jak kasza czy makaron. Teraz firma analizuje rynek dań gotowych, pakowanych pod ciśnieniem na tackach i o wydłużonym terminie przydatności do spożycia. Janusz Dąbrowski uważa, że takie produkty mają potencjał. – Konsument zrywa
Dania w słoikach dobrze rotują w okresie wzmożonych prac polowych, kiedy rolnicy nie mają czasu na gotowanie Janusz Dąbrowski reprezentujący firmę Stoczek, która wchodzi w skład Grupy Makarony Polskie, jest prze‑ konany, że konsumentów odstrasza słaby wybór dań dostępnych na półkach. – Aby kategoria znów rosła, po‑ trzebne są inwestycje w nowe produkty oraz dostosowanie
folię i wsuwa tackę do mikrofalówki, by za chwilę mieć podgrzany obiad. Ze słoikiem jest inaczej, może dłużej trwa przygotowanie, ale nie potrzeba mikrofalówki – mówi. Jego zdaniem szklane opakowania z czasem znikną z rynku, wyparte przez bardziej funkcjonalne formaty.
REKLAMA
Hortex na giełdzie?
Giełdowi inwestorzy na pewno będą zainteresowani akcjami Horteksu. Do debiutu na GPW przygotuje go Ipopema – pisze „Puls Biznesu”. Szacuje się, że potentat na rynku mrożonek i soków będzie gotowy do debiutu za pół roku. Fundusz private equity Argan Capital, od siedmiu lat właściciel Horteksu, już kilkukrotnie próbował sprzedać spółkę. Nie udało się, więc rozwiązaniem ma być debiut na giełdzie. (SSZ)
Cedrob w Łódzkiej SSE Sześć kolejnych firm otrzymało zezwolenia na prowadzenie działalności w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Jedną z nich jest Cedrob. Firma, zajmująca się produkcją wyrobów z mięsa drobiowego, zainwestuje w Pod‑ strefie Raciąż. Deklaruje przeznaczenie na ten cel 40 mln zł i zatrudnienie co najmniej 30 nowych pracowników do końca 2020 roku. (WCH)
Jemy coraz mniej jabłek Do tej pory spadek krajowego popytu nie martwił sadowników, bo owoce jechały na Wschód. Teraz sytuacja zaczyna się komplikować. Ostatnie lata były dla branży tłuste – zdystansowaliśmy Chińczyków w światowym handlu świeżymi jabłkami, co dało nam pozycję lidera tego rynku. Jednak spożycie jabłek z roku na rok maleje – przed dekadą jedliśmy ich 23 kg, w ub.r. już tylko 14 kg. (ATE)
Dobre perspektywy dla producentów żywności Rosnąca zamożność klasy średniej oraz postępująca urbanizacja krajów rozwijających się przełoży się na wzrost popytu na produkty spożywcze o około 1,7 bln dol. w ciągu najbliższych kilku lat – wynika z raportu
Emerging Markets Food, przygotowanego przez analityków Espirito Santo Investment Bank (BESI). Oznacza to, że przed producentami żywności, sieciami spożywczymi oraz rolnikami w najbliższych latach pojawią się wyzwania, ale przede wszystkim szanse na dalszy rozwój. (HUW)
Indykpol zainwestuje 20 mln zł Firma Indykpol nie planuje w najbliższym czasie przejęć podmiotów z branży drobiarskiej, ale będzie pracowała nad wykorzystaniem posiadanego potencjału produkcyjnego zakładów wchodzących w skład grupy. Spółka drobiarska będzie także inwestować i w br. wyda ponad 20 mln zł m.in. na projekty ograniczające zużycie energii. Oszczędności ma zagwarantować także nowy model zarządzania, polegający na podziale spółki na dywizje surowcowo‑mięsną i mięs przetworzonych. (SSZ)
RAP O RT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
71
G O T O W E
REKLAMA
D A N I A
Nowości na lato
Profi, producent mocno zakotwiczony w kategorii dań gotowych, skiero‑ wał na rynek nowość – Kubek Pełen Smaku, pierwszą na naszym rynku, a innowacyjną na świecie, zupę błyskawiczną w płynie, dostępną w pięciu tradycyjnych smakach (pomidorowym, ogórkowym, grochowym, żurek i barszcz czerwony). Zupy oferowane w opakowaniach doypack nie za‑ wierają konserwantów ani barwników. Piotr Szczeblowski, dyrektor ds. handlu w Profi zapewnia, że dzięki płynnej konsystencji są gotowe do spożycia natychmiast po przygotowaniu. – Nowoczesne opakowanie wykonane jest z folii wielowarstwowej, a powłoka aluminiowa pełni funkcję ochronną przed czynnikami ze‑ wnętrznymi i gwarantuje wysoką jakość. Dzięki procesowi sterylizacji i pasteryzacji, wszystkie nasze zupy zachowują trwałość i świeży smak – zapewnia Marcin Biel, technolog w Profi. Nowość, skierowana do osób młodych, zabieganych, na wiosnę była silnie promowana na billboardach. Producent nie ujawnia, czy będą kolejne odsłony tej kampanii. Zupy są już dostępne w wielu sieciach handlowych, m.in. Almie, Freshmarkecie, Piotrze i Pawle oraz Tesco. Trwają roz‑ mowy z kolejnymi operatorami. U progu lata na rynek wchodzi nowy gracz w kategorii dań gotowych – znany z makaronów Goliard. Firma wprowadza innowacyjne dania niewymagające przechowywania w lodówce. – Nasz produkt zachowuje świeżość aż przez rok, jest naturalny, nie zawiera barwników i konserwantów, co jest możliwe dzięki specjalnemu procesowi sterylizacji. Można go przygotować w ciągu dwóch minut w mikrofali, piekarniku czy w garnku z gotującą się wodą. Jesteśmy przekonani, że będzie to idealne danie dla żyjących w ciągłym pośpiechu konsumentów – przekonuje Grzegorz Nicpoń z firmy Goliard. Wakacje to dobry moment dla kategorii dań gotowych. Wiedzą o tym przede wszystkim właściciele niewielkich sklepów wiejskich i w ma‑ łych miejscowościach, gdzie latem trwają prace polowe lub budow‑ lane. – Nie przypadkiem latem notujemy wzrosty sprzedaży w Polsce Południowo‑Wschodniej – mówi Dąbrowski. Ocenia, że rynek dań gotowych nie ma szans rosnąć jak na drożdżach. To kategoria dość znacząco obwarowana barierami wzrostu. – Przeciętny konsument zje jedno takie danie dziennie, więc trudno oczekiwać, że konsumpcja per capita szybko wzrośnie – kwituje. Anna Terlecka
KONSERWY
Puszki
trzymają się mocno Wielkość sprzedaży się nie zmienia, za to rośnie jej wartość, bo Polacy odchodzą od tanich konserw na rzecz jakościowych. Sezon na te produkty właśnie się rozpoczął.
K
onserwy premium mają długą tradycję. Charakterystyczna, łezkowata puszka z napisem „Ham”, która kiedyś była symbo‑ lem kulinarnego luksusu, wciąż budzi podobne skojarzenia, choć dziś jest już produktem codziennego użytku. Potencjał tej kul‑ towej konserwy oraz innych jakościowych dań w puszkach szybko rośnie, bo gorszej jakości produkty są wypierane przez te z wyższej półki. – Przeliczając gramaturę na pieniądze, konserwy są droższe niż wędlina. Ale ludziom to nie przeszkadza. Biedny i bogaty – każdy chce zjeść coś dobrego. Jeden codziennie, drugi od czasu do czasu. Mam na półce siedem gatunków 300‑ gramowych konserw i bardzo dużo się ich sprzedaje – mówi Krzysztof Jędrzejewski z gdyńskiego sklepu Domena. Jego zdaniem oprócz jakości na rynku konserw liczy się także nośna nazwa. Turystyczna, Tyrolska, Gulasz angielski to pro‑ dukty, które kilkudziesięcioletnią obecnością na rynku wbiły się
w świadomość dorosłych Polaków. Dlatego przeciętny konsument prędzej wybierze Konserwę tyrolską niż Przysmak węgierski, choć obie nazwy brzmią dość egzotycznie. Jeśli chodzi o konserwy mięsne, Polacy nie są skorzy do eksperymentów, tak jak to ma miejsce w przypadku innych produktów spożywczych. Dlatego w ofercie producentów powtarzają się sprawdzone nazwy, zaś nowości raczej nie stanowią siły napędowej tego segmentu. Widać za to zróżnicowanie, jeśli chodzi o ceny: np. 300‑gramową konserwę można kupić i za niecałe 3 zł, i za 8 zł. Z pozoru zawartość jest podobna – krążek mięsa otoczony słonawą galaretką – płaci się jednak za markę i idącą za nią jakość.
Konsument niechętny zmianom
To, ile i jakie konserwy powinny się znaleźć (lub dominować) w ofercie, zależy od otoczenia sklepu. Tam, gdzie dużo się buduje albo remon‑ tuje, konsumentami konserw są głównie pracownicy fizyczni z po‑ bliskich placów budowy. Błędem byłoby jednak kierowanie do nich oferty bazującej na tanich produktach. To ludzie nieźle zarabiający, ceniący dobre jedzenie. Wybierają mięso w konserwie bo – w prze‑ ciwieństwie do tego na wagę – nie psuje się. W tych placówkach sezon na konserwy zaczyna się na wiosnę. Drugi pik sprzedaży przypada na początek lata i jest związany z wy‑ jazdami turystycznymi. Wtedy po puszki z mięsem lub rybami sięgają również ci, którzy przez cały rok nie mieli tego produktu w ręku. Trze‑ ba jednak przyznać, że kiedyś wakacyjne wzrosty były wyraźniejsze. Konserwy musiały bowiem oddać część rynku produktom instant, głównie zupom w proszku. – Porównując dwie grupy konsumentów: budowlańców i młodzież, większy wpływ na obrót mojego sklepu mają ci pierwsi – mówi Krzysztof Jędrzejewski. I dzieli się jeszcze jedną uwagą: – Polak – czy to uczeń, czy pracownik budowy – jest wrażliwy na zmianę opakowania. Gdy pojawia się inna etykietka, sprzedaż spa‑ da. Można to wytłumaczyć chyba tylko w jeden sposób: ludzie myślą, że po zmianie opakowania w środku znalazło się coś innego, gorszego. Producent znowu zakombinował... A przecież w środku jest dokładnie to samo – tłumaczy detalista.
Jak dotrzeć do klienta?
Trend do wybierania produktów jakościowych widać także w przy‑ padku konserw rybnych. Kiedy na początku lat 90. w polskich skle‑ pach na dobre zagościł tuńczyk, największą popularnością cieszył się ten rozdrobniony, bo najtańszy. Teraz jego sprzedaż spadła, kosztem droższego tuńczyka w kawałkach. Konsumenci ryb także wybierają znajome nazwy, do których mają zaufanie. Dzięki temu nie tracą na atrakcyjności wyroby tradycyjne, jak: makrela, śledź, szprot w oleju lub sosie pomidorowym. – Niesłabnącym powodzeniem cieszy się Paprykarz szczeciński marki Neptun o ulepszonej recepturze, który wciąż jest w czołówce najlepiej rotujących produktów, zwłaszcza w okresie wakacyjnym. Coraz częściej po konserwy sięgają ludzie młodzi, których szybki styl życia zachęca do zakupu produktów przekąskowych w postaci gotowych sałatek czy past rybnych z dodatkiem warzyw i ziół. Ta grupa konsumentów ceni sobie niebanalne smaki i poszukuje produktów ryb‑ nych w nowej odsłonie. Dowodem na to jest dobre przyjęcie propozycji Neptuna: małż w sosach, w małych, przekąskowych gramaturach czy past z surimi w pięciu smakach – mówi Bożena Serzycka, prezes Wilbo. Jej zdaniem za sukcesem danego asortymentu stoi nie tylko jakość produktu, smak czy cena, ale również umiejętność dotarcia do odbiorców. – To, czy nasze propozycje trafią w gust, zależy od poznania potrzeb klienta. Odpowiedź na pytanie: jakiego produktu potrzebu‑ je, szuka czegoś w przystępnej cenie czy może niebanalnych smaków i nowości, czy za jakość i smak produktu jest w stanie więcej zapłacić – to klucz w doborze asortymentu i w efekcie sukcesu sprzedażowego – tłumaczy Bożena Serzycka.
Puszki – tak, ale lżejsze
Sporo zmieniło się w kwestii opakowań. Te, które wymagają otwie‑ racza, niemal zniknęły z rynku. Słabnie także popularność puszek z grubej blachy, bo konsument, mając do wyboru ten sam produkt w różnych opakowaniach, częściej sięga po lżejsze. Podsumowując, rynek konserw rybnych ewoluuje, jeśli chodzi o smak, wygląd i gramaturę. Coraz mniejsze sklepy wciągają do oferty wyrafinowane sosy, nowe łączenia smaków, oryginalne dodatki warzyw, przypraw i ziół, podając to w nowoczesnych opakowaniach, o modnym designie etykiety, która przejrzystością i czytelnością informacji zachęca do zakupu. – Biorąc pod uwagę zwiększającą się świadomość społeczeństwa w zakresie odżywiania oraz rosną‑ ce spożycie ryb, rynek konserw to z pewnością kategoria rozwojowa – przekonuje Bożena Serzycka. (HUW)
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
NA TROPIE NOWYCH TRENDÓW
Polacy lubią coś przekąsić
w ciągu dnia
Na całym świecie, także w Polsce, zmienia się styl konsumpcji. A ponieważ coraz więcej decyzji zakupowych zapada w sklepie, warto wiedzieć, jak dziś zachowują się konsumenci. Przeanalizujmy to na przykładzie przekąsek.
T
o, jak jemy i pijemy, wpisuje się w nasz mo‑ del życia. A świat przyspiesza: coraz więcej pracujemy lub przeplatamy pracę z czasem wolnym. To przekłada się na zwyczaje żywieniowe – choć Polacy są mocno przywiązani do spoży‑ wania trzech głównych posiłków, podobnie jak w innych krajach, rośnie u nas znaczenie drobnych przekąsek jadanych w ciągu dnia. Tak jak Hiszpanie mają swoje tapas, Szwedzi fikę, Niemcy przerwę na kawę i drugie śniadanie, a Anglicy słynne five o’clocks, czyli momenty delektowania się filiżanką herbaty, tak my jesteśmy przywiązani do drugiego śniadania i podwieczorków. Z ostatnich badań, przeprowadzonych na zlecenie Mondelez Polska, wynika, że najczęściej sami spoży‑ wamy ulubione przysmaki (tak robi 70 proc. z nas), ale chętnie dzielimy się nimi z bliskimi – co trzecia przekąska jest spożywana w towarzystwie, co tłumaczy wysyp produktów, głównie słodyczy, w formacie do dzielenia się. Takie „nowe stare” wy‑ roby proponują m.in. Mars Polska, producent bato‑ nów Mars, Snickers i Twix, LOTTE Wedel (Bajeczny,
Pierrot), Wawel (Kasztanki, Malaga, Tiki Taki), czy Mondelez Polska (praliny Milka Crispello).
Planują, ale...
Socjologowie, badający zachowania konsumenckie, nie mają wątpliwości, że sięganie po niewielkie ilości pożywienia w przerwach dzielących śniadanie, obiad i kolację to silny trend w całej Europie. Ta, zdawałoby się, niewinna zmiana przyzwyczajeń otwiera nowe perspektywy dla producentów przekąsek – po‑ cząwszy od klasycznych wafli i batonów, poprzez ciasteczka i napoje (czy wiecie, że jedną z najpopu‑ larniejszych przekąsek jest kawa?), czy, jakże popu‑ larne dziś, mięsne snacki. Wystarczy porównać półkę
Zdaniem Polaków idealne przekąski: są łatwo dostępne zaspokajają głód są gotowe do spożycia dają przyjemność jedzenia kojarzą się z chwilą dla siebie, ale nadają się na różne okazje oferują dodatkową wartość w postaci składników odżywczych Źródło: badanie jakościowe dotyczące spożywania przekąsek, Warszawa, 22‑25 kwietnia 2014 roku, CPC dla Mondelez Polska
z produktami do „przekąszania” dziesięć lat temu i dziś. Kiedyś królowały po prostu chipsy, batony i wafelki. Dziś różnorodność form i smaków jest tak duża, że odpowiednią przekąskę znajdą dla siebie nawet osoby pozostające na permanentnej diecie. Dowodem liczne ciasteczka funkcjonalne, oferowane m.in. przez Sante i Kupca. Dzisiejszy konsument ma względem przekąski co‑ raz więcej wymagań. Musi być wygodna, gotowa do spożycia, w atrakcyjnej formie i opakowaniu. Ma dostarczyć chwili przyjemności, energii, do‑ brze, jeśli oferuje dodatkową wartość, np. stopnio‑ wo uwalniane węglowodany, jak ciastka belVita. Jak widać, aktywny udział w umacnianiu nowych trendów mają producenci. Detaliści też powinni przy‑ stosować się do nowych czasów. Przede wszystkim mieć świadomość, że coraz więcej decyzji o wyborze konkretnego produktu (aż 47 proc.) zapada przy pół‑ ce w sklepie. Jest tak, choć w 48 proc. przypadków zakup przekąsek planujemy z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem. Rodzaj przeką‑ ski wybieramy w zależności od nastroju, okazji czy pory dnia (rano – jako zastrzyk energii, po południu – by się „doładować”, zwalczyć chwi‑ lowy spadek formy, wieczorem – dla relaksu i przyjemności).
ORANŻADA
Klienci wracają
do smaków dzieciństwa W minionym ustroju oranżada była tak popularna, że oprócz napoju sprzedawano ją także w postaci proszku do rozpuszczania w wodzie. Dziś kategoria rośnie, bo Polacy coraz przychylniej patrzą na rodzime produkty i z sentymentem sięgają po wyroby kojarzące się im z okresem PRL‑u.
Jako eksperci od przekąsek doskonale wiemy, przy jakich okazjach w ciągu całego dnia konsumen‑ ci potrzebują się pożywić i dodać sobie energii. Praktycznie każdy produkt z naszego portfolio jest w stanie zaspokoić taką potrzebę. Stąd pomysł, aby pokazać możliwość konsumpcji poszczególnych grup produktów w trakcie trzech okazji w ciągu dnia. Jeśli dodamy do tego wiele pozytywnych emocji, które niesie ze sobą hasło „Uśmiech. Podaj dalej”, radosnych pracowników firmy na materiałach wizualnych oraz nagrodę w posta‑ ci atrakcyjnych klapek, kojarzących się z odpo‑ czynkiem i wakacjami, otrzymamy naprawdę unikatową kampanię. Adam Jaworski, kierownik terenowych sił sprzedaży w handlu nowoczesnym, Mondelez Polska Firmy, które są właścicielami silnych brandów, mają środki finansowe na szeroko zakrojone działania. Coraz częściej są to akcje niestandardowe, wykorzystujące nowe nośniki (ekrany dotykowe na sali sprzedaży, aplikacje na urządzenia mobilne), angażujące pra‑ cowników firmy – bywa, że kampanii użyczają twarzy sami pracownicy. Taką akcję prowadzi właśnie, pod
47 proc. przekąsek wybieranych jest spontanicznie na miejscu w sklepie
Skoro tak często wybór danej przekąski jest sponta‑ niczny, producenci inwestują w kampanie i materiały wspierające sprzedaż, uczestniczą w nowatorskich projektach, także takich, które zrywają z klasycznym zarządzaniem kategorią. Kilka miesięcy temu pisali‑ śmy o sklepie sieci Mokpol, w którym powstały tzw. światy marek.
hasłem „Uśmiech. Podaj dalej”, firma Mondelez Pol‑ ska, właściciel marek Milka, Prince Polo, Oreo, Alpen Gold czy Jacobs. Jest ona częścią dużego międzyna‑ rodowego projektu i bazuje na okazjach do sięgania i łączenia grup produktów w różnych porach dnia. Ludzie, których widzimy na atrakcyjnych materiałach promocyjnych (producent skierował je do wiodących sieci handlowych) to pracownicy firmy, na co dzień pracujący dla marek biorących udział w akcji. Jak tłu‑ maczą przedstawiciele spółki Mondelez Polska, dodaje to całemu przedsięwzięciu autentyczności. (ATE)
Oranżada to napój mający w naszym kraju długą tradycję – pierwsze wzmianki na jej temat pocho‑ dzą z XVIII wieku. Wtedy to do Polski trafił z Francji napój przygotowywany z wody, cukru i syropu albo soku pomarańczowego. Szczyt popularności oran‑ żady przypadł jednak na czasy PRL‑u, kiedy trudno było wyobrazić sobie bez niej jakiekolwiek spotka‑ nie towarzyskie. – Dziś oranżada jest postrzegana jako element kultury, wpisujący się w klimat „Misia” czy „Zmienników”. Na jej popularność wpływa także charakterystyczny smak oraz oryginalność napoju, który nie jest kalką zachodnich produktów – tłumaczy Magdalena Koszela, brand manager marki Hellena w firmie Colian. I podkreśla, że po Hellenę sięgają nie tylko osoby wychowane na tym produkcie. Oranżada Hellena dostępna jest w kilku wariantach – w trzech kolorach: białym, czerwonym i żółtym w bu‑ telkach PET o pojemności 1,25 l, w wersji light oraz dedykowana dzieciom i młodzieży Oranżada YOO! Hellena w puszkach 0,25 l i butelkach 1,25 l. – Na sezon
wiosenno‑letni przygotowaliśmy wolną od konserwan‑ tów Oranżadę czerwoną w puszce oraz orzeźwiający Tonic Lemon bez sztucznych słodzików. Równocześnie wzbogaciliśmy linię napojów niegazowanych o dwa smaki – Mango‑ananas‑pomarańcza oraz Truskawka ‑malina. Jesteśmy liderem segmentu oranżad, a nasz produkt wspiera ogólnopolska kampania reklamowa – informuje Magdalena Koszela. W ramach akcji zapla‑ nowano działania promocyjne w telewizji, internecie, mediach społecznościowych oraz w sklepach. Hellena współpracuje ponadto z kabaretem Ani Mru Mru, którego członkowie promują oranżadę, wspominając w zabawny sposób własne dzieciń‑ stwo. – Częścią kampanii jest promocja konsumenc‑ ka. W sprzedaży pojawiła się Oranżada z fioletowymi korkami, pod którymi znajdują się kody do wysłania SMS‑em. Nagrody to wycieczki zagraniczne, skutery Vespa i rowery Giant. Ponadto trzy razy dziennie moż‑ na wygrać 100 zł oraz zgrzewki Helleny – informuje Magdalena Koszela. (SSZ)
Brand manager twarzą marki
Takie materiały POS, wspierające akcję „Uśmiech. Podaj dalej”, pod koniec maja trafiły do wiodących sieci handlowych
Znamy potrzeby konsumentów
ARTYKUŁ PROMOCYJNY
72
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
73
MAKARONY
W POGONI ZA LIDEREM Nic tak nie ożywia kategorii, jak nowe, mocno promowane marki. Widać to doskonale na przykładzie makaronów.
P
rezes Maspeksu Wadowice Krzysztof Pawiński zwykł powtarzać, że gdyby producenci maka‑ ronu nie szczędzili na reklamę, to dużo mniej ziemniaków trafiałoby na polskie talerze. Podkreślał przy tym, że to należąca do firmy Lubella, lider rynku makaronów z udziałami wartościowymi na poziomie ponad 30 proc., dźwiga ciężar promowania całej kate‑ gorii. Trudno dziwić się rozgoryczeniu szefa Maspeksu: przez wiele lat na Lubellę przypadało 90 proc. wszyst‑ kich wydatków ponoszonych na reklamę makaronów. Ostatnie kilkanaście miesięcy przyniosło jednak duże zmiany – do kategorii dołączyli nowi gracze, którzy wiedzą, że żeby zaistnieć, trzeba zainwestować w mar‑ keting. Niektóre z tych brandów, jak Pudliszki i Podra‑ vka, są doskonale znane Polakom, bo makaron z ich logo jest uzupełnieniem oferty od dawna dostępnej na rynku. Nazwy innych, jak należąca do firmy Kupiec Mamma Mia, dopiero muszą się utrwalić. Osobne przypadki to marka Makarony Polskie – brzmiąca zna‑ jomo, bo użyczona od nazwy swojego producenta, oraz Malma – brand, który w poprzedniej dekadzie zawojował polskie kuchnie, by wskutek zawirowań na
Pokazujemy zalety makaronu Naszym celem jako właściciela marki Lubella jest od lat kreowanie mody na smaczną kuchnię makarono‑ wą. Dlatego uczymy Polaków, że na bazie makaronów można szybko i łatwo przygotować pożywne dania. Lubella i Malma to marki, w ofercie których każdy konsument znajdzie coś dla siebie – od specjalnych makaronów do zup, poprzez szeroki wybór maka‑ ronów do drugich dań i bogatą ofertę makaronów pełnoziarnistych z linii Lubella Pełne Ziarno. Maka‑ rony Malma kierujemy do osób, które kochają kuchnię włoską i cenią to co w niej najlepsze, czyli jakość, smak, do‑ datki i fantazję kulinar‑ ną. Obie marki są silnie wspierane reklamowo oraz wzmacniane dzia‑ łaniami prosprzedażo‑ wymi w sklepach. Dorota Liszka, Maspex Wadowice
Wzmocnimy handel tradycyjny Trwająca wojna na promocje między sieciami han‑ dlowymi prowadzi do kurczenia się handlu trady‑ cyjnego. W tym obszarze potrzebna jest szczególnie intensywna praca każdego podmiotu. Wydaje się być również nieunikniona konsolidacja producen‑ tów, np. na poziomie wspólnego zakupu surowców, czy działań promocyjnych. Kolejne wyzwanie, jakie przed nami stoi, wiąże się z poszerzeniem asorty‑ mentu marki Makarony Polskie o nowe formy, także innowacyjne. Zenon Daniłowski, Makarony Polskie
dobrych kilka lat zniknąć z półek. Powrót miał miejsce na początku tego roku, nowym właścicielem marki jest Maspex, którego Lubella kiedyś rywalizowała z Malmą. REKLAMA
Dziś Lubella to najbardziej rozpoznawalna marka ma‑ karonowa w Polsce. Nie konkuruje z Malmą, bo ta jest pozycjonowana w segmencie ultrapremium.
Konkurencja to coś dobrego
W Maspeksie słyszymy, że firmę cieszy wzrost aktyw‑ ności właścicieli innych marek i podjęcie przez nich działań marketingowych. Rzeczniczka Dorota Liszka zapewnia, że pojedynczy gracz o takich udziałach jak Lubella nie jest w stanie unieść całej odpowiedzial‑ ności za budowanie kategorii. – Te wydatki powinny
się rozłożyć również na innych. Reklamując swoje marki każdy producent przyczynia się do kształtowania na‑ wyków konsumenckich, dlatego im więcej makaronów pojawia się w spotach, tym lepiej dla wszystkich – uza‑ sadnia Dorota Liszka. Na intensywną reklamę telewizyjną i w internecie oraz akcje promocyjne postawiła Barilla Poland. – Od zeszłego roku wartość sprzedaży naszych ma‑ karonów wzrosła o 20 proc., podczas gdy cały rynek Dalszy ciąg na stronie 74
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
W POGONI ZA LIDEREM
REKLAMA
74
Sprzedaż soków, nektarów i napojów spadła o 2 proc.
Dalszy ciąg ze strony 73 pozostał na tym samym poziomie, co pozwoliło nam na zwiększe‑ nie udziałów – mówi Marta Martys z Barilla Poland. – Nie ma tygodnia, by Barilla nie została wprowadzona do oferty jakiegoś dystrybutora – ocenia. Zenon Daniłowski, prezes Makaronów Polskich wskazuje na szereg korzyści związanych z pojawieniem się na rynku nowych graczy. Przede wszystkim działa to mobilizująco na pozostałych producentów, sprzyja wprowadzaniu na rynek ciekawych nowości, co pozytywnie stymuluje decyzje zakupowe konsumentów. Kolejną konsekwencją jest reor‑ ganizacja sklepowych półek. – Tzw. półka średniocenowa poszerzyła się – może to wpłynąć na wzrost konsumpcji makaronów – podkreśla Zenon Daniłowski. Choć sama firma jest mocno zakotwiczona w branży, marka Makarony Polskie dopiero niedawno zadebiutowała na rynku jako osobny brand z bardzo korzystnym pozycjonowaniem cenowym. Jest to odpowiedź na potrzebę konsumentów w zakresie produktu o wysokiej jakości w dobrej cenie. Zenon Daniłowski uważa, że obroni się jedynie oferta silnych producentów, którzy oprócz standardów jakościowych zaproponują coś unikatowego. – Chociaż podstawowym kryterium wyboru w większości przypadków pozostaje cena, to konsumenci coraz częściej oczekują, że produkt będzie miał dodatkowe funkcje. Dlatego zamierzamy rozszerzyć ofertę m.in. o produkty prozdrowotne – ujawnia Zenon Daniłowski. Intensywna kampania reklamowa, obejmująca głównie punkty sprzedaży, planowana jest po wakacjach.
Rynek soków, nektarów i napojów skurczył się w okresie luty 2013‑styczeń 2014 o 2 proc. – do 3,29 mld zł, wynika z danych Nielsena. Sprzedaż ciągną w dół napoje, na które popyt zmniejszył się rok do roku o 6,7 proc. Soki i nektary są na plusie (odpowiednio 2,7 i 3 proc.). Sta‑ tystyczny Niemiec wypija rocznie około 35 litrów soków, nektarów i napojów bezalkoholowych, zaś Polak – 17‑18 litrów. (HUW)
Mlekpol z nową linią produkcyjną Inwestycja w zakładzie produkcyjnym w Bydgoszczy kosztowała 9 mln euro. To hale z linią oczyszczania oraz pakowania mleka. Byd‑ goska mleczarnia należy do SM Mlekpol z Grajewa od 2005 roku, w sumie spółka zainwestowała tam już niemal 60 mln zł. Mleko pod‑ dawane tu jest mikrofiltracji przez membrany ceramiczne, co pozwala na krótkie pasteryzowanie w temperaturze 74°C. Zachowuje to walory smakowe i jakościowe wyrobu. Zdolność produkcyjna nowej linii to 28 000 litrów mleka na godzinę. (WCH)
Colian zwiększa przychody
* W porównaniu do klasycznego makaronu
Dystrybucja zbudowana, czas na reklamę
Zadowalający poziom dystrybucji numerycznej – na tyle duży, by miała sens trwająca od połowy maja kampania telewizyjna – dekla‑ ruje właściciel marki makaronów Pudliszki, firma HJ Heinz. Oferta makaronów Pudliszki obejmuje dwie linie: Bogactwo Błonnika oraz 100% pszenicy durum. W sumie jest to osiem produktów w naj‑ popularniejszych kształtach. Producent zapewnia, że makarony uzupełniają portfolio Pudliszek, na które składają się koncentraty pomidorowe, sosy i dania w słoikach.
Coraz więcej konsumentów zdaje sobie sprawę, że makarony z pszenicy durum są lepsze jakościowo Linia Bogactwo Błonnika najlepiej rotuje wśród osób chcących odży‑ wiać się zdrowo i świadomie. Z tymi produktami firma wiąże szczegól‑ ne nadzieje. Marzena Więckowska, rzeczniczka HJ Heinz przytacza dane, z których wynika, że przeciętny Polak zjada go znacznie mniej niż zaleca Światowa Organizacja Zdrowia. – Kategoria makaronów jest bardzo perspektywiczna. Z naszych szacunków wynika, że pojawienie się na rynku marki, która wpisze się w obecne trendy konsumenckie i przyczyni się do zmiany wciąż konserwatywnego podejścia Polaków do makaronów, może spowodować, że wydatki na makaron wzrosną o minimum 20 mln zł rocznie – mówi Marzena Więckowska. Podobnie jak właściciel Pudliszek, także Podravka korzysta z potencjału wypromowanej już marki. – Podravka jest silnie kojarzona jako producent przypraw, dlatego proponujmy również gotowe rozwiązania kulinarne czyli produkty, z których można przygotować pełnowartościowy posiłek. Są wśród nich makarony – uzasadnia Anna Laskowska z Podravki Pol‑ ska. Firma stawia na aktywne działania w miejscach sprzedaży, poprzez prowadzenie degustacji i animacji pomidorowo‑makaronowych, które są okazją do informowania o zaletach i możliwościach zastosowania produktów. – Nieustannym zainteresowaniem cieszą się promo‑packi, dlatego oferujemy zestaw dwóch makaronów z puszką, do wygodnego przechowywania produktu – wyjaśnia Anna Laskowska. Reasumując, pojawienie się nowych marek pozytywnie wpłynęło na kategorię. Choć, jak komentuje Grzegorz Nicpoń z Goliardu, rozdrobnienie rynku wymusza na producentach większą aktywność i obniżki cenowe, co przekłada się na marże. Dlatego zamocowana w makaronach firma szuka nowych dróg rozwoju. Właśnie rozsze‑ rzyła portfolio o dania gotowe, a Grzegorz Nicpoń zapowiada, że na tym nie koniec. (ATE)
Zysk netto grupy Colian wzrósł w I kwartale br. do 5,86 mln zł z 4,14 mln zł rok wcześniej, zaś zysk operacyjny sięgnął 11,9 mln zł (przed rokiem było to 5,1 mln zł). Przychody ze sprzedaży w ciągu pierwszych trzech miesięcy br. wzrosły z 146,9 do 201,7 mln zł. (WCH)
Indykpol wypracował zysk
Silna marka Pudliszki – LIDER i WICELIDER w kategoriach: koncentrat, sosy gorące, dania gotowe, wprowadza na rynek kategorię komplementarną MAKARON BOGACTWO BŁONNIKA i 100% PSZENICY DURUM. Korzyści: jednoczesny wzrost sprzedaży uzupełniających się kategorii promocje multikategorialne
Niskie ceny drobiu sprawiają, że od długiego czasu produkcja ubo‑ jowa drobiu jest w Polsce na pograniczu rentowności – napisał w komunikacie giełdowym Indykpol. Spółka jednak w I kwartale br. wypracowała przychody ze sprzedaży rzędu 275,63 mln zł, zysk na działalności operacyjnej sięgający 5,5 mln zł, a zysk netto w wyso‑ kości 3,45 mln zł. W stosunku do analogicznego okresu sprzed roku przychody urosły o 18,2 proc., zaś zysk aż o 445,8 proc. (WCH)
Bielmar z nowym logo Spółka Bielmar, która jest jednym z wiodących producentów tłusz‑ czów w Polsce, wprowadziła nowe logo oraz hasło marki brzmiące: Zawsze smakuje! Poprzedni znak graficzny powstał w 1990 roku. Obecny stawia na prostotę, nowoczesność i funkcjonalność. Utrzy‑ manie wizualnej spójności między starym i nowym znakiem ma na celu podkreślenie wieloletniej tradycji firmy. (WCH)
Producent Kingi Pienińskiej zainwestuje w rozlewnię Producent wody Kinga Pienińska planuje podwoić wartość sprze‑ daży w ciągu najbliższych pięciu lat i zamierza rosnąć po około 15 proc. rok do roku. Firma chce inwestować w rozlewnię, w tym celu dokupiła kawałek gruntu, gdzie wybuduje halę magazynową, co pozwoli zredukować koszty logistyki. Ponadto wytwórca stale inwestuje w źródła. (HUW)
Tabak Grupa zbuduje fabrykę papierosów i cygar Kaliska spółka Tabak Grupa, prowadząca ponad 50 placówek pod szyldami Trafika – Użyj Sobie i Trafika – Polski Kiosk, od ponad dwóch dekad zajmowała się dystrybucją wyrobów tytoniowych, ale teraz zamierza je również samodzielnie produkować. I to na niemałą skalę – jeszcze w br. chce postawić zakład w gminie Gołuchów, tuż obok Kalisza – podaje „Puls Biznesu”. Prace budowlane rozpoczną się latem, produkcja ma ruszyć kilka miesięcy później. W zakładzie zatrudnienie znajdzie około 70 osób. Przedstawiciele spółki, kontrolowanej przez rodzinę Strapagielów, nie chcą na razie mówić o akwizycjach, konkret‑ nej wartości inwestycji i markach, jakie będą produkować. (HUW)
Wawel na plusie Firma Wawel zamknęła I kwartał br. z przychodami ze sprzedaży w wysokości 149,4 mln zł. To wzrost w stosunku do identycznego okresu przed rokiem o 0,1 proc. Zysk netto rok temu sięgał 22,4 mln zł, obecnie wynosi 22,6 mln zł. (WCH)
REKLAMA
ASORT YMENT
Wawel planuje wydać na inwestycje 80 mln zł Z badania KPMG wynika, że najdynamiczniej rozwijającym się seg‑ mentem polskiego rynku słodyczy są wyroby czekoladowe. W ub.r. odpowiadały one za ponad połowę wartości całego rynku. Wawel zamierza skorzystać z tego trendu. Producent preferuje rozwój orga‑ niczny. Właśnie rozpoczął rozbudowę zakładu, a końca tej inwestycji można się spodziewać za kilka miesięcy. Jednocześnie krakowska spółka zamierza zbudować nowy zakład. Czeka jeszcze na niezbędne pozwolenia i niebawem ruszy z inwestycją. (HUW)
SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA Ryki wyda 10 mln zł na oczyszczalnię SM Ryki, producent serów dojrzewających, rozpoczyna budowę oczyszczalni ścieków. Będzie to najnowocześniejsza tego typu inwe‑ stycja w branży mleczarskiej w Polsce. Obiekt zostanie oddany do użytku jesienią, a jego koszt wyniesie około 10 mln zł. Oczyszczal‑ nia zostanie wybudowana w przyjaznej dla środowiska technologii membranowej. Jej zalety to brak nieprzyjemnych zapachów oraz przyjazna architektura. Nowa oczyszczalnia zostanie sfinansowana z preferencyjnej pożyczki udzielonej przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. (ATE)
Rośnie rentowność PKM Duda Grupa Polski Koncern Mięsny Duda zalicza I kwartał br. do udanych. Zysk netto wzrósł do 6,6 mln zł, to o 600 000 zł więcej w porównaniu w rokiem ubiegłym. Przychody spadły z 461,2 do 432,1 mln zł. (WCH)
Delecta w rękach Bakallandu Bakalland przejmie spółkę Rieber Foods Polska, właściciela Delecty. Cena sprzedaży 100 proc. akcji Delecty to 100 mln zł. Na rynku spe‑ kulowano, że chrapkę na Delectę mają takie firmy, jak Agros‑Nova, Colian, Prymat i Maspex. Bakalland jest producentem i dystrybutorem bakalii, galanterii śniadaniowej, batonów zbożowych i bakaliowych oraz produktów sojowych. Z kolei Delecta to producent i dystrybutor dodatków do ciast i deserów oraz kawy zbożowej. (SSZ)
Mleczarze odpierają kryzys Popyt spada, sery na Wschodzie przestały się sprzedawać, jednak polski sektor mleczarski ma się nieźle. Szczepionką na zawirowa‑ nia stała się produkcja mleka w proszku – donosi „Puls Biznesu”. Spomlek sprzedaje obecnie na Wschód o 10 proc. mniej niż rok temu oraz o 20 proc. mniej, niż firma zakładała w br. Zdaniem prezesa Spomleku spadek sprzedaży w skali całego kraju jest jeszcze wyższy. Dlatego pierwsze trzy miesiące br. przyniosły prawie dwukrotny wzrost produkcji mleka i śmietany w postaci stałej. W br. średnia cena eksportowanego proszku mlecznego wynosiła w styczniu i lutym prawie 3200 euro za tonę, podczas gdy rok wcześniej było to 2415 euro. (SSZ)
Powstał Colian Holding Firma Colian zmieniła nazwę na Colian Holding. Należąca do Grupy spółka Jutrzenka Colian funkcjonuje pod nazwą Colian. Zmiany weszły w życie 21 maja. Ponadto 30 czerwca Firma Cukiernicza Solidarność połączy się z Colianem, którego kapitał zakładowy powiększy się do 871 156 000 zł. Dotychczasowa działalność Solidarności będzie kontynuowana przez Coliana, który odpowiadać ma za dystrybucję wszystkich produktów dywizji słodkiej, kulinarnej i napojowej. (SSZ)
Sukces Żubrówki Białej Według najnowszych danych rynkowych Żubrówka Biała osiągnęła pozycję wicelidera na rynku wódek w handlu tradycyjnym, uzysku‑ jąc udział ilościowy na poziomie 11,9 proc. Żubrówka Biała notuje rekordowe udziały rynkowe, będąc również najszybciej rosnącą marką rok do roku w kanale tradycyjnym. – Wynik, jaki osiągnęła Żubrówka Biała, to sukces nas wszystkich. Rozwijające się potrzeby konsumentów oraz dane sprzedażowe pozwalają przypuszczać, że tendencja wzrostowa zainteresowania Żubrówką Białą będzie rozwijać się w najbliższym czasie – powiedział Maciej Kwaśniewski, junior brand manager Żubrówki Białej. (HUW)
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
75
SŁODYCZE IMPULSOWE
Taki mamy klimat,
że czekolada i latem się obroni W cieplejszych miesiącach sprzedaż czekoladowych impulsów spada tylko o 3‑4 proc. w porównaniu z pozostałymi częściami roku. Czy przy tak małej różnicy warto przebudowywać półkę na czas wakacji?
P
rzekonanie, że czekolada jest kategorią o zauważalnej sezonowości, to pogląd prawdziwy, ale... nie do końca. Owszem, latem sprzedaż czekoladowych wafli, batonów i innych tego typu przekąsek spada, ale nie tak mocno, jak mo‑ głoby się wydawać. – Dokładna analiza danych Nielsen za 2013 rok wskazuje, że pomijając okres Bożego Narodzenia średnia sprzedaż wyrobów czekoladowych między czerwcem a wrześniem jest tylko o około 10 proc. niższa niż średnia z pozostałych miesięcy, również nie uwzględniających końcówki roku – mówi Mariusz Jaroszewski z Mars Polska. Dodaje, że impulsowe produkty czekoladowe notują w tym czasie tylko nieznaczne spadki – rzędu 3‑4 proc. Podobne obserwacje mają w Mondelez Polska. Agnieszka Kępińska‑Sadowska, rzeczniczka firmy wskazuje, że Milka, Prince Polo, 3bit czy Oreo latem cieszą się podobnym zainteresowaniem wśród konsumentów jak w pozostałych częściach roku. Spadki, jeśli są, to niewielkie. Dalszy ciąg na stronie 76
Corny – prezent na 25. urodziny Index Food Firma Index Food jako profesjonalny dystrybutor full service świę‑ tuje 25. rocznicę istnienia. Dotychczas kojarzyliśmy się głównie z dostawcą produktów spożywczych charakterystycznych dla basenu Morza Śródziemnego, głównie oliwy z oliwek, włoskich makaronów, octów balsamicznych, przetworów pomidorowych i tuńczyków. Z czasem rozszerzyliśmy ofertę o słodycze i obecnie jesteśmy dystrybutorem tak znanych marek, jak: czekolady Toblero‑ ne, karmelowe batoniki Daim, szwajcarskie cukierki ziołowe Ricola i konfitury Schwartau. Chcemy umożliwić polskim konsumentom przygotowywanie smacznych pełnowartościowych posiłków na bazie wysokiej jakości produktów. Marka batonów zbożowych Corny, lider w swoim segmencie, którego dystrybucję właśnie przejęliśmy, jest ukoronowaniem tej kolekcji. To świetny produkt, który jako zdrowa alternatywa dla klasycznych słodkich przekąsek idealnie dopełnia nasze portfolio. Przygotowany dla tego brandu plan rozwoju zakłada na początek optymalizację asortymentu. Wariant Corny Big o smaku morelowym i gorzkiej czekolady zastąpi‑ liśmy unikatowym, intensywnie czekoladowym, Corny Big Brownie. W ramach skierowanej do dzieci linii Corny Milk pojawiła się wersja kakaowa (Milk & Cocoa). Na razie nie planujemy zmian w ramach serii Corny Free cieszącej się popularnością w kanale drogeryjnym, gdzie marka ma ugruntowaną pozycję. Naszym celem jest dotarcie do szerszego grona odbiorców poprzez poszerzenie dystrybu‑ cji Corny w kanale tradycyjnym. Dla wsparcia marki w punktach sprzedaży zaplanowaliśmy atrakcyjne materiały POS, wśród których znalazły się wobblery, displeje podłogowe i wiszące oraz plakaty. Produkty będą też wspierane w prasie branżowej i konsumenckiej. Będziemy wspierać wszystkie marki, które dystrybuujemy. Każda z nich ma potencjał. Marta Głogowska, Index Food
76
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Fot. Hubert Wójcik
MARGARYNY FUNKCJONALNE
Sterole
wskazane dla Polaka Margaryny pomagające utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu to produkty, które z uwagi na swoje właściwości nie mogą być tanie. Nic więc dziwnego, że producentów niepokoją pogłębione promocje, które ostatnio zawładnęły tym segmentem.
M
argaryny funkcjonalne to m.in. takie, które dzięki zawartości naturalnych roślinnych steroli lub stanoli, pomagają obniżyć po‑ ziom cholesterolu w surowicy krwi. Ich spożywanie (zalecana dzienna dawka to 30 g dziennie, czyli z 3‑4 kromkami pieczywa) znacząco obniża ryzyko zawału i chorób krążenia, co potwierdzają liczne badania naukowe. Włączenie steroli do terapii obni‑ żającej poziom cholesterolu jest częścią oficjalnych wytycznych dla lekarzy. Profesor Krzysztof Krygier, kierownik zakładu technologii tłuszczów i koncen‑ tratów żywności SGGW, specjalista z zakresu nauki o tłuszczach oraz dodatków do żywności i żywno‑ ści specjalnej podkreśla, że o takich produktach bardzo pozytywnie wypowiadał się sam profesor Zbigniew Religa.
Udowodniona skuteczność
W polskich sklepach dostępne są margaryny funk‑ cjonalne trzech marek: Benecol, Flora pro.active oraz Optima Cardio. Jak ocenia prof. Krygier, mają podobny skład i udowodnioną skuteczność, potwierdzoną przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. Najstarszy jest Benecol dystrybuowany przez Ra‑ isio. Do sprzedaży trafił w 2002 roku, siedem lat po światowym debiucie, który miał miejsce na rynku fińskim. Finlandia, która przez szereg dekad zmagała się z wysoką śmiertelnością osób w wieku produk‑ cyjnym, znacząco obniżyła ponure wskaźniki m.in. dzięki szeroko zakrojonej profilaktyce dotyczącej diety i takim produktom, jak właśnie Benecol. Polska była i jest jednym z krajów, które otwierają europejskie rankingi nagłej śmiertelności ludzi w sile
Taki mamy klimat, że czekolada... Dalszy ciąg ze strony 75
wieku. Najbardziej zagrożona grupa to mężczyźni w wieku 39‑59 lat, gdzie śmiertelność jest aż o 70 proc. wyższa niż wynosi średnia dla Unii Europejskiej. Poło‑ wa tych zgonów wynika z chorób krążenia.
Statystyki sobie, życie sobie
Prof. Krygier uważa, że aby produkty prozdrowotne, choćby najbardziej skuteczne, pomogły poprawić statystyki, potrzebne jest edukowanie społeczeń‑ stwa. Powinniśmy wzorem Finlandii skupić się na
raczej nie zaszkodzi – chodzi bardziej o to, że klient, mimo ochoty na coś słodkiego, nie sięgnie po niego z obawy przed ubrudzeniem się. – Produkty czekoladowe można przechowywać bliżej lodówek, ale nie wszystkie z nich do tego się nadają, np. Mars, Milky Way czy Bounty są smaczne w wersji schłodzonej, natomiast walory smakowe schłodzo‑ nych batonów Snickers i Twix są znacznie zmniejszone – zwraca uwagę Mariusz Jaroszewski. Profesor Krzysztof Krygier, kierownik zakładu technologii tłuszczów i koncentratów spożywczych wydziału nauk o żywność na SGGW zwraca uwagę, że dobra czekolada powinna być bardziej odporna na wysokie temperatury niż ta gorszej jakości. – Ta‑ kie wyroby zachowują walory smakowe i właściwości fizyczne, szczególnie twardość nawet w temperaturze 25‑30 stopni C – zapewnia profesor. Wyjaśnia, że bia‑ ły nalot, czyli tzw. kwiat tłuszczowy, który czasem
Mars Polska
Index Food
W związku z Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej od połowy czerwca do połowy lipca M&M’s objęte są lo‑ terią M‑ball, w której do wygrania jest kilka tysięcy pi‑ łek o jajowatym kształcie. Od połowy sierpnia M&M’s będą dostępne z pudełkiem śniadaniowym. Również w sierpniu do sprzedaży trafi Twix White 50 g – znany baton Twix tym razem w białej czekoladzie.
Firma Index Food jest nowym wyłącznym dys‑ trybutorem batonów zbożowych Corny. Zmianie towarzyszy modyfikacja portfolio. Do sprzedaży trafią wkrótce dwa warianty: Corny Big Brownie oraz skierowany do dzieci Corny Milk w wersji kakaowej. Dystrybutor zapowiada wsparcie marki Corny w punktach sprzedaży atrakcyjny‑ mi materiałami POS oraz działaniami PR. Corny to nie jedyna marka słodyczy z portfolio Index Food, którą wspiera dystrybutor. Podobne dzia‑ łania prowadzone są dla Toblerone i Daim, zaś szwajcarskiej cukierki Ricola mają degustacje w sklepach.
Jutrzenka Colian Pod hasłem „Gdzie Cię grześkość poniesie?” trwa ogólnopolski konkurs konsumencki, w którym co‑ dziennie można wygrać podwójne bilety lotnicze do jednego z 40 miejsc na świecie. Akcji towarzyszy kampania promocyjna w telewizji, radio, prasie i in‑ ternecie. W ramach współpracy z PLL LOT konkurs jest promowany również na lotniskach, Grześki pro‑ muje odrzutowiec Embraer 175 latający na popu‑ larnych trasach Akcja potrwa do 11 lipca. Grześki są też partnerem festiwalowej sekcji portalu Onet.pl, której towarzyszą konkursy z nagrodami. pojawia się na słodyczach czekoladowych, nie jest szkodliwy dla zdrowia – to zwykły tłuszcz, który wypłynął na powierzchnię. Może mieć to związek z nagłymi zmianami temperatury. Najczęściej biały nalot można zobaczyć na produktach z nadzieniem orzechowym, które zawiera sporo tłuszczu ciekłego.
Latem temperatura w aucie, w którym nie ma klimatyzacji może przekraczać nawet 60‑70°C. Dla wyrobów czekoladowych to zabójstwo
promowaniu zalet diety i zdrowego stylu życia, bo to te czynniki w 50 proc. odpowiadają za to, jak długo cieszymy się zdrowiem. – Brakuje programu narodo‑ wego, którym kierowaliby prawdziwi eksperci. Mamy za to wysyp pseudo‑ekspertów, którzy opowiadają bzdury w telewizjach śniadaniowych, a nawet programach „edukacyjnych”, skierowanych do dzieci i młodzieży – ubolewa profesor Krzysztof Krygier. Nasilająca się wojna cenowa między operatorami sie‑ ci handlowych dotarła też na półki z margarynami
Co producenci szykują na lato
Fot. Hubert Wójcik
Czy przy tak małej różnicy warto w ogóle przebudo‑ wywać półkę impulsową na czas wakacji? Oczywiście wiele sklepów, szczególnie tych niezrze‑ szonych, wciąż nie jest wyposażonych w klimaty‑ zację, ale przecież Polska nie należy do gorących krajów. W naszym umiarkowanym klimacie upalne dni można właściwie policzyć na palcach obu rąk. A okazji do zjedzenia czegoś słodkiego nie braku‑ je. Zamiast ograniczać czekoladową ofertę, lepiej zadbać o właściwą ekspozycję – przede wszyst‑ kim usunąć czekoladę z nasłonecznionych miejsc w cień, byle klient był w stanie dostrzec tę ofertę. Mariusz Jaroszewski zaleca też, by od czasu do czasu sprawdzić jakość produktów – choćby, czy nie są zbyt miękkie. Zjedzenie takiego batonika nikomu
W polskich sklepach dostępne są margaryny funkcjonalne trzech marek: Benecol, Flora pro.active oraz Optima Cardio
Mondelez Polska Tego lata trwa promocja „Uśmiech podaj dalej”, w której przy zakupie produktów za kwotę 20 zł na wybraną porę dnia można otrzymać klapki – japonki. Akcją objęte są m.in. marki Milka, Oreo, Prince Polo, Halls i belVita. – Przepisy nie nakazują handlowcom przechowywania słodyczy czekoladowych w lodówkach. Roztopiona czekolada nikomu nie zaszkodzi, niektórym nawet bar‑ dziej smakuje. Latem słodycze kupowałbym jednak w sklepach, a nie na bazarkach, które skądinąd lubię – mówi nam profesor Krygier. (ATE)
Baton zdeformowany czy roztopiony należy wycofać ze sprzedaży. Nie jest popsuty, ale rzutuje na wizerunek sklepu
ASORT YMENT
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
77
czy wiesz, że: Smak margaryn funkcjonalnych nie odbiega od smaku klasycznych margaryn, są też łatwe do rozsmarowania Zawartość tłuszczu może się wahać od około 35 do 65% – nie wpływa to na skuteczność prozdrowotną Porcja (10 g) zawiera 0,75 g steroli roślinnych – korzystny wpływ ma spożycie 1,5‑2,4 g steroli dziennie Opakowanie 225 g zawiera 7,5 dziennych porcji (30 g) Dzienne spożycie margaryn funkcjonal‑ nych nie powinno przekraczać 30 g Efekt obniżenia cholesterolu o 7‑10 proc. uzyskuje się w ciągu 2‑3 tygodni funkcjonalnymi. Wiele wskazuje na to, że i w przypad‑ ku tej kategorii producenci ulegli trendowi cięcia cen dla finalnego odbiorcy kosztem własnej marży. Duże opakowanie, zawierające 400 g produktu, można dziś kupić w cenie małego kubka 225 g. Tomasz Polak z Raisio, dystrybutora Benecolu przyznaje, że nie jest to sytuacja korzystna ani dla producentów, ani dla konsumentów. Tłumaczy, że producenci muszą mieć środki na badania, rozwój,
Niemal dwóch na trzech dorosłych Polaków ma podwyższony poziom cholesterolu wreszcie komunikację tych, jakże specyficznych, produktów. W dodatku głębokie promocje powodu‑ ją dezorientację konsumentów, sprawiają, że część osób kupuje takie produkty tylko wówczas, gdy cena jest obniżona. Nie jest to dobre ani z punktu widzenia profilaktyki zdrowotnej, ani biznesu pro‑ ducentów, którzy siłą rzeczy uczestniczą w wyścigu o najniższą cenę na półce. – Oczywiście jest znacząca grupa zdeklarowanych konsumentów, którzy mają swoją ulubioną markę i sięgają po nią bez względu na cenę. Jest też jednak sporo takich, którzy kupują od promocji do promocji – mówi Tomasz Polak. Dys‑ trybutor Benecolu na jesień zaplanował telewizyjną kampanię reklamową.
Dla tych, co tęsknią za masłem
Portfolia margaryn funkcjonalnych, coraz bardziej rozbudowane, uwzględniają już preferencje sma‑ kowe konsumentów. Spółka Raisio niedawno po‑ szerzyła ofertę Benecolu o nowy wariant – Benecol Wyśmienity dzięki dodatkowi maślanki ma smak bardziej zbliżony do masła i jest ukłonem w stronę
Dzięki nam tysiące osób zbadało cholesterol Podejmujemy wiele inicjatyw mających na celu bu‑ dowanie świadomości i edukację konsumentów w zakresie profilaktyki chorób krążenia, promujmy korzystną dla zdrowego serca dietę i motywujemy do jej stosowania. Od momentu wejścia na rynek or‑ ganizujemy bezpłatne badania cholesterolu, którym towarzyszą konsultacje lekarskie i porady dietetyka. Tylko w u.b.r, w ramach akcji „Zadbaj o swoje serce”, której byliśmy współorganizatorem, przebadano ponad 3500 osób. Katarzyna Marczewska, group brand manager w ZT Kruszwica
konsumentów, którzy wybierają margarynę wyłącz‑ nie z uwagi na jej właściwości zdrowotne, a za ma‑ słem zwyczajnie tęsknią. Podobny produkt oferuje Unilever Polska, właściciel marki Flora pro.active. Oferta na rynku jest na tyle szeroka, że konsumenci mają już spory wybór. – Dla najszerszej grupy kon‑ sumentów stosujących profilaktykę przeznaczone są produkty bogate w kwasy Omega 3, które pomagają utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu. Do takich produktów należą Optima Omega 3 i Flora. Osoby z podwyższonym poziomem cholesterolu powinny REKLAMA
sięgać po produkty wzbogacone w sterole roślinne, czyli Optimę Cardio, Florę pro.active czy Benecol. Dla osób, które oprócz podwyższonego poziomu choleste‑ rolu mają dodatkowe czynniki ryzyka chorób układu krążenia, stworzyliśmy produkt Optima Cardio Max, o zwiększonej dawce steroli roślinnych, zmniejszonej zawartości tłuszczu i bez dodatku soli, co pomaga w utrzymaniu prawidłowego ciśnienia krwi – mówi Katarzyna Marczewska, group brand manager w ZT Kruszwica. Anna Terlecka
Rynek suplementów diety wart ponad 3 mld zł Polacy coraz chętniej kupują suplementy diety. Wybierane są przede wszystkim te produkty, które mogą uzupełnić jadłospis o niezbędne witaminy i minerały – odpowiadają one za połowę sprzedaży kategorii. Popularne są też specyfiki mające służyć zdrowiu i urodzie. Wartość rynku suplementów diety rośnie. W ub.r. Polacy wydali na takie produkty ponad 3 mld zł. (ATE)
78
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
ASORT YMENT
20 LAT hochland W POLSCE
Ci ludzie budują sukces marki Hochland Chyba nie ma w naszym kraju sklepu, w którym na półkach z nabiałem nie błyszczałoby utrzymane w biało‑czerwono‑granatowej tonacji logo Hochland. Ta marka, wprowadzona do Polski w 1994 roku, na zawsze odmieniła kategorię serów topionych, żółtych i pleśniowych, otwierając konsumentów na nowatorskie, czasem bardzo zaskakujące, smaki. Za sukcesem brandu stoją konkretni ludzie. Sylwetki kilku z nich, przy okazji jubileuszu firmy Hochland Polska, prezentujemy na naszych łamach. (oprac. ATE)
Marek Pieńkowski, sales project manager odpowiedzialny za rozwój kanału gastronomicznego, z Hochlan‑ dem związany jest od początku, czyli od 20 lat. Jego zdaniem największym suk‑ cesem firmy jest utrzymywanie pozycji lidera rynku, mimo tego że inni produ‑ cenci nabiału mocno poprawili jakość produktów, dystrybucję i działania mar‑ ketingowe. Pieńkowski przyznaje, że naj‑ lepszy okres w jego życiu zawodowym przeżywa już od trzech lat, a budowanie od podstaw działu HoReCa to pasja, która wiąże się z ciągłymi wyzwaniami. – Najpierw trzeba było zbudować ofertę, potem nawiązać kontakty, stworzyć struktury dystrybu‑ cyjne, a teraz trzeba zarządzać całym kanałem i dbać o rozwój kolejnych jego elementów – opowiada szef HoReCa w Hochland Polska.
ARTYKUŁ PROMOCYJNY
Paweł Witkiewicz jest kierowni‑ kiem ds. kluczowych klientów – to m.in. on pozyskuje nowych odbior‑ ców produktów Hochland, podpisuje umowy z sieciami handlowymi itp. Należy do grona osób, które pracowa‑ ły tu na samym początku powstania polskiego oddziału, czyli w 1994 roku. Podobnie jak prezes firmy Jacek Mi‑ grała, przez kilka lat, od 2005 roku Witkiewicz zdobywał doświadczenie gdzie indziej – w jego przypadku były to firmy Lactalis Polska i Bać‑Pol. Wrócił w styczniu 2014 roku. – Skusiła mnie perspekty‑ wa uczestniczenia w nowym projekcie w firmie, która jest na innym etapie rozwoju, niż wtedy kiedy w niej pracowałem – uzasadnia. Mówi, że kiedyś trendy wyznaczał wyedukowany handel wiel‑ kopowierzchniowy, ale ostatnio poziom na rynku znacząco się wyrównał. – Nowoczesne metody prowadzenia sklepów zostały przeniesione do placówek innych formatów – podkreśla.
Marek Mazur, dyrektor ds. per sonalnych, z wykształcenia praw‑ nik, w firmie pracuje od 2005 roku. Cztery lata temu przejął zarzą‑ dzanie działem HR. Przypomina, że w 2011 roku firma została na‑ grodzona tytułem Great Place to Work (GPTW) dla przedsiębiorstw stwarzających najlepsze warunki do pracy. – Każde przedsiębiorstwo szuka swojego sposobu na stworzenie wspaniałego miejsca pracy. My staramy się to robić m.in. poprzez otwartą politykę komunikacji. Nie zapominamy, że to pracownicy tworzą klimat firmy – mówi.
Jacek Wyrzykiewicz odpowiada za komunikację wewnętrzną i zewnętrzną. Pracuje w Hochland Polska od 1995 roku, zaczynał od działu administracji sprzedaży, po‑ tem był trade marketing, a teraz stanowisko PR managera. Mówi, że w firmie fascynuje go logika działa‑ nia oparta na inspiracji, konsekwencji i przewidywalności. Inspiracji, dlate‑ go że Hochland jako pierwszy zajął się np. na dobre eksportem, zaczął reklamować sery w telewizji, zbudował kategorię serów puszystych typu Almette. Konsekwen‑ cji – bo producent skupił się na tym, na czym faktycznie się zna. Na przewidywalności, bo właściwe zarządzanie sprawia, że marki rozwijane przez Hochland Polska nie znikną z dnia na dzień z rynku. Wyrzykiewicz to znana postać w mediach branżowych – kojarzy go chyba każdy dziennikarz piszący o handlu żywnością. Ma opi‑ nię „człowieka‑instytucji”, zawsze dotrzymuje terminów i służy fachowymi odpowiedziami na pytania. Jacek Migrała, prezes i dyrektor generalny Hochland Polska. Karierę zawodową rozpoczynał właśnie w tej firmie, gdy starto‑ wała w Polsce. Zanim powrócił na stanowisko szefa, w listopadzie 2011 roku, był dyrektorem generalnym Bahlsena, Eckes Granini i Chiquity w Polsce. Mówi, że wrócił, by kontynuować dzieło rozpo‑ częte lata wcześniej w pionierskich warunkach. – Marka Hochland zbudowała silną pozycję rynkową i zaufanie konsumentów za sprawą smaku i funkcjonalności. Jeśli chodzi o smak, bezkompromisowe pozo‑ staje oddanie naszego hasła reklamowego „To jest pyszne”, natomiast format produktów i opakowania niosą walory funkcjonalne. Równie dużą wagę, co do opakowań, przykładamy do receptur. Innowacja to jeden z kluczowych filarów naszego sukcesu. W ostatnich kilkunastu miesiącach wprowadziliśmy na rynek wiele nowości, które wpływają na rozwój kategorii serów. Do takich produktów możemy zaliczyć Piato, sery dojrzewające w segmencie premium, Hochland twarogowe w formie plastrów i krążka, czy wprowadzone ostatnio sery pleśniowe oraz linia Almette Fruit – mówi prezes Migrała.
Dagmara Jank stoi na straży jakości produktów. Zaczęła pra‑ cę w Hochland Polska w 2000 roku w dziale jakości Zakładu Produkcyj‑ nego w Węgrowie. Po kilku latach nieobecności powróciła do firmy w lipcu 2013 roku i została manage‑ rem ds. jakości. Mówi, że w ostatnich latach pojęcie jakości znacznie się poszerzyło i nabrało innego wymiaru. – Po co nam jakość? Aby sprzedawać, aby zadowalać konsumentów, aby unikać strat, aby spać spokoj‑ nie. Powtarzalna jakość i bezpieczeństwo produktów to znak, że konsumenci nam ufają. Kluczową sprawą jest to, czy po raz kolejny kupią nasz wyrób – mówi.
NOWE PRODUKT Y
Milka Choco Jelly Sprzedaż dużych tabliczek Milka dynamicznie rośnie, a konsumenci są otwarci na nowe warianty, dlatego producent wprowadza na rynek strzelającą czekoladę Milka Choco Jelly. Produkt zawiera trzy unikalne składniki – kolorowe draże kakaowe, żelki oraz strzelające cukierki. Producent: Mondelez Polska
Nowe smaki Corny Batony zbożowe marki Corny zmieniły dystrybutora – teraz jest nim Index Food. Zmianie towarzyszy odświeżenie portfolio. Do oferty dołą czyły ponadto nowe smaki: Corny Big Brownie oraz Corny Milk Cacao. Obecnie na markę składa się 14 SKU w ramach trzech linii: Corny Big, Corny Milk oraz Corny Free. Dystrybutor: Index Food
Odświeżony wizerunek Olitalia Olitalia, marka oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia oraz olejów z pestek winogron i ryżu, odświeżyła wize runek. Po wprowadzeniu nowego logotypu zmodyfi kowano także opakowania. Butelki z ciemnozielonego szkła mają stylowy kształt o zaokrąglonych rogach. Identyfikację marki ułatwia tłoczenie z boku. Dystrybutor: Index Food
Bardziej delikatny kabanos Balcerzak i Spółka Kabanos drobiowy z wieprzowiną Balcerzak i Spółka ma udoskonalo ny smak, co zawdzięcza wysokiej zawartości mięsa (143 g na 100 g produktu), oryginalnej mieszance przypraw i długiemu procesowi su szenia. Odświeżona grafika na opakowaniu przyciąga wzrok i podkreśla wyjątkowy charakter produktu. Kabanos oferowany jest w opakowaniu MAP 700 g, jak i w mniejszym, stałowagowym formacie 260 g. Producent: Balcerzak i Spółka
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
79
Masło Finuu Finuu to wysokiej jakości masło fińskie wzbogacone olejami z rzepaku i lnianki. Produkt jest naturalnym źródłem kwasów Omega 3, ma delikatny, maślany smak. Finuu jest wolne od konserwantów, sztucznych aro matów i barwników. Oferta obejmuje dwa warianty: klasyczny i solony. Wprowadzeniu nowości na rynek towarzyszy intensywna kampania w TV, prasie i internecie oraz liczne promocje w miejscach sprzedaży. Dystrybutor: ZT Kruszwica
Herbapol Owocowy Dzbanek Herbatki owocowe Herbapol Owocowy Dzbanek oferowane są w dużych saszetkach – piramid kach, dzięki czemu jedna wystarczy do zaparzenia litra napoju. Produ cent proponuje unikatowe kom pozycje: Jabłko z Miętą, Truskawkę z Rabarbarem oraz Malinę z Czarną Porzeczką i Jabłkiem. Herbatki smakują i na ciepło, i w wersji schłodzonej. Producent: Herbapol‑Lublin
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na pytanie i odpowiedź wysłać na poniższym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
Więcej łososia Limito Limito wprowadza do sprzedaży wędzonego łoso sia BIO oraz łososia wędzo nego do smażenia Salmon bacon. Łosoś BIO pochodzi z norweskiej hodowli eko logicznej i posiada unijny certyfikat gwarantujący wysokie standardy dla żywności ekologicznej. Salmon bacon to alternaty wa dla tradycyjnego bekonu wieprzowego. Dystrybutor: Limito
Naturima Naturima jest pierwszym produk tem Czystej Etykiety (czyli takim, w którym informacja o składzie podana jest w przejrzystej formie na opakowaniu). Naturi ma składa się w 82 proc. z olejów i tłuszczów roślinnych, wśród których olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia to 45 proc. Produkt nie zawiera konserwantów, sztucznych barwników ani syntetycznych aromatów. Producent: ZT Kruszwica
Benecol Wyśmienity
Chrupki Non Stop Non Stop to chrupki kukurydziane o intensywnym smaku. Od połowy czerwca produkty są mocno wspierane marketingowo. Nowość dostęp na jest w trzech wariantach: ser, zielona cebulka oraz pizza. Opakowanie: 70 g Producent: TBM Snacks
Oranżada Hellena w puszce Jutrzenka Colian proponuje Oranżadę Hellena czerwoną w impulsowym formacie – puszce 0,25 l. Grafika opakowania jest spójna z etykietą butelki 1,25 l, ułatwiając identyfikację produktu. Nowa Hellena nie zawiera sztucznych słodzików. Opakowanie: 0,25 l Producent: Jutrzenka Colian
Portfolio marki Benecol po większyło się o nową marga rynę – Benecol Wyśmienity. Dzięki dodatkowi maślanki produkt przypomina w smaku masło. Nowy Benecol zawiera 60% tłuszczu. Opakowanie: 225 g Dystrybutor: Raisio
Czekoladowe tabliczki Wawelu Najnowsza linia czekolad marki Wawel to trzy nadziewane tabliczki o nowoczesnej formie i unikatowym smaku: Orange Caramel (połącze nie pomarańczy i karmelu), Cocoa Mousse (czekoladowa o konsystencji musu) oraz Peanut Butter (o smaku masła orzechowego). Opakowanie: 125 g Producent: Wawel
80
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
NOWE PRODUKT Y
Ketchupy i sosy Winiary
Więcej karmelków od Wawelu Do popularnych Kukułek, Raczków i Fistaszkowych Wawelu dołączyły nadziewane karmelki Mleczne oraz Śmietankowo‑Truskawkowe. Propozy cją na lato są także Fresh & Fruity zawierające półpłynne owocowe na dzienie o smakach mango, pomarańczy, cytryny i truskawki z dodatkiem witaminy C, a także karmelki Orzeźwiające z miętowym posmakiem. Producent: Wawel
Fix Knorr Fix Knorr Danie orien talne z kurczakiem to kompozycja na bazie suszonych warzyw i ziół oraz przypraw charakte rystycznych dla kuchni azjatyckiej, m.in. karda monu, kolendry, kminu rzymskiego, imbiru, cynamonu oraz goździków. Zostały one poddane procesowi suszenia, dzięki czemu są aromatyczne. Nowością jest też Fix Knorr Gulasz z kurczakiem – kompozycja suszo nych ziół i przypraw, takich jak kminek, czosnek, majeranek, liść laurowy oraz pieprz. Sugerowana cena: 2,89 zł Producent: Unilever Polska
Majonez DELIkatny Majonez DELIkatny Winiary ma lekką konsy stencję, która doskonale łączy składniki sałatek, a delikatny smak komponuje się z warzywami i grillowanymi potrawami. Producent: Nestlé Polska
Nowe ketchupy Winiary nie za wierają konserwantów, dostępne są w wariantach Chili ostry i łagodny. Wzbogaciła się też oferta sosów Winia ry o Chili ostry i Meksykański. Poręczne opakowania i szczelne zamknięcie sprawiają, że produkty sprawdzają się podczas imprez w plenerze. Producent: Nestlé Polska
Kabanosy Tarczyński Tarczyński wprowadza na rynek innowa cyjne opakowania ze swoimi najbardziej popularnymi wersjami kabanosów wieprzo wych i drobiowych w formie wy godnej tacki. W ten sposób firma promuje kabanosy jako przekąskę, ale i dodatek do dań głównych, śniadań, a nawet zup. Opakowania w formie atrakcyjnych ekspozyto rów oferowane są z dwoma rodza jami grafiki. Na etykietach znajdują się przepisy. Producent: Tarczyński
Valbon Camembert z morelami Do rodziny serów pleśniowych Val bon dołączył nowy wariant – Valbon Camembert z morelami. Wprowadzeniu produktu towarzyszą działania promocyjno ‑sprzedażowe. Inspirowane oryginalną, francuską re cepturą sery Valbon produkowane są od 2000 roku na terenie zakładu w Baranowie koło Ostrołęki. Opakowanie: 150 g Sugerowana cena: 6,49 zł Producent: Hochland Polska
Nowości Purina Sucha karma Friskies Crun chy & Soft to wyjątkowe połą czenie chrupiących kąsków, które pomagają utrzymać zdrowe zęby i dziąsła, z miększymi kawałkami. Pro dukt w opakowaniu 800 g dostępny jest w trzech wariantach: z kurczakiem i indykiem, z wołowiną i kurczakiem oraz rybnym – z łososiem i tuńczykiem. Nowością jest też gama dań jednoporcjowych w saszetkach 100 g. Produkty dostępne są w najpopularniejszych smakach: z kurczakiem, kaczką i marchew ką; z cielęciną, indykiem i zieloną fasolą oraz z łososiem, tuńczykiem i marchewką. Są też multipacki. Producent: Nestlé Purina
Buliony Knorr Smaki i aromaty Linia bulionów Smaki i aromaty, która powstała z myślą o drugich daniach, obejmuje kostkę bulionową z Czosn kiem i Pietruszką oraz kostkę bulionową Śródziemnomor ską. Doprawione nimi potrawy są aromatyczne i nie trzeba dodawać do nich soli. Sugerowana cena: 4,16 zł Producent: Unilever Polska
Burn Blue Refresh Napój energetyczny Burn Blue Refresh to odpowiedź na potrzeby konsumentów, którzy poszukują napoju energetyzującego o orzeźwiającym smaku w poręcz nym opakowaniu. Wprowadzeniu nowości towarzyszą działania w punktach sprzedaży oraz w mediach. Opakowanie: 0,25 l Producent: Coca‑Cola Poland Sevices
Wedlowski CzekoWafel
Tymbark Next Ice Tea
CzekoWafel to przekładany orzechowym nadzieniem wafel o inten sywnie czekoladowym smaku. Niewielkie rozmiary ułatwiają ekspozycję i wspieranie sprzedaży impulsowej. CzekoWafel jest dostępny w dwóch wersjach: 50- i 38‑gramowej. Producent: LOTTE Wedel
Tabliczki czekoladowe WW
Next Ice Tea to orzeźwiające połączenie owoców z mrożoną herbatą. Produkt powstaje z wysokiej jakości herbat oraz wyselekcjonowanych owoców. Nowość dostępna jest w czterech wariantach: brzoskwiniowym i cytrynowym z czarną herbatą oraz brzoskwiniowo ‑cytrynowym i cytrynowo‑limonkowym z zieloną herba tą, w dwóch formatach opakowań. Opakowania: 0,5 l i 1,5 l Producent: Maspex Wadowice
Znany wafelek WW trafił do sprzedaży w nowej od słonie – formacie tabliczki. To dwanaście części przekła danych nadzieniem o smaku orzechowym, oblanych wedlowską czekoladą. Opakowanie: 235 g Producent: LOTTE Wedel
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na pytanie i odpowiedź wysłać na poniższym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
Jupik Tea Jupik Tea to mrożona herbata dla dzieci oferowana w dwóch smakach – cytrynowym i brzoskwiniowym. Jest wolny od konser wantów i kofeiny, ma o 30 proc. mniej kalorii niż klasyczne napoje. Podobnie jak inne produkty tej marki, znajduje się w poręcznej butelce z zamknięciem typu „sport cap” i z kolorową etykietą. Opakowanie: 0,33 l Cena sugerowana: 2,19 zł Producent: Hoop Polska
Metamorfoza produktów Dal Pesca Znana z ryb i przetworów rybnych marka Dal Pesca przeszła głęboka me tamorfozę. Zmieniła się nie tylko szata graficzna opakowań oraz logotyp, ale i receptura. Portfolio marki wzbogaciło się o nowe produkty. Producent, Wilbo, proponuje ponadto nowe formy przygo towywania dań bez tłuszczu. Producent: Wilbo
Tymbark Cytroneta na lato Dostępna tylko latem Cytroneta przypadnie do gustu konsumentom, którzy lubią napoje o cytry nowym smaku. Oferta obejmuje dwa gazowane warianty – Cytrynę i Cytrynę z Rabarbarem w kla sycznej szklanej butelce z zamknięciem typu twist off oraz etykietą w stylu retro. Dystrybutor: Maspex Wadowice
Hoop Cola z miętą W ramach edycji limitowanej Hoop Pol ska wprowadziła na rynek nowy wariant Hoop Coli – z miętą. Opakowanie: 2 l Sugerowana cena: 3,99 zł Producent: Hoop Cola
Nowości Prima Oferta marki Prima po większa się o dwa nowe wa rianty: Primę Jasno i Ciemno Paloną. Prima Jasno Palona to delikatnie uprażona kawa o bogatym smaku i aroma cie. Z kolei Prima Ciemno Palona jest intensywna i mocna, nabiera charakteru podczas prażenia w wysokiej temperatu rze. Marka Prima ma silne wsparcie marketingowe. Producent: Prima Poland
Nestea w kieszonkowym formacie Herbaty mrożone Nestea trafiły do sprzedaży w poręcznym opakowa niu o pojemności 0,25 l. Dostępne są w dwóch wariantach – cytrynowym i brzoskwiniowym. Marka ma silne wspar cie marketingowe. Opakowanie: 0,25 l Sugerowana cena: 1,59 zł Producent: Coca‑Cola Poland Services
DecoMorreno My Coffee i Ice Coffee Shake
Razowy Kwas Chlebowy
Oferta DecoMorreno poszerzyła się o duosa szetki z kawą My Coffee w trzech wariantach: cappuccino (o smaku waniliowym i czekolado wym), latte oraz 3w1. Do opakowania dołączo ne są kruche ciasteczka. Z kolei DecoMorreno Ice Coffee Shake to orzeźwiający napój, który uzyskamy, dodając zimne mleko i lód. Nowości skierowane są głównie do aktywnych kobiet. Sugerowane ceny: 1,99 zł (duosaszetki); 4,25 zł (duotorby) i 3,99 zł (Ice Coffee Shake) Producent: Maspex Wadowice
Razowy Kwas Chlebowy słodzony cukrem trzcino wym, w szklanej butelce o pojemności 0,33 l to produkt przeznaczony zarówno dla handlu tradycyjnego, jak i do branży gastronomicznej. Razowy Kwas Chlebowy to bezal koholowy napój gazowany, o smaku podpieczonej skórki chleba z nutką karmelu. Powstaje z krystalicznej wody i słodów: żytniego i jęczmiennego, nie zawiera konser wantów, sztucznych barwników i aromatów. Opakowanie: 0,33 l Sugerowana cena: 2,70 zł Producent: Van Pur
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
81
Górski Puszysty Serek Firma Sobik wprowadza na rynek Górski Puszysty Serek. To delikatny serek, będą cy połączeniem świeżego twarogu, naturalnego jogur tu oraz śmietanki. Dostępny w trzech smakach: śmietanko wym, czosnkowym oraz ziołowym. Producent: Sobik
REKLAMA
NOWE PRODUKT Y
Bebilon Profutura 2 Bebilon Profutura 2 to mleko następne z najbardziej zaawansowaną recepturą firmy Nutricia, inspirowaną badaniami nad pro gramowaniem żywieniowym we wczesnym okresie życia. Produkt zawiera m.in. kwas alfa-linolenowy, który wpływa na prawidłowy rozwój układu nerwowego, kwas pantotenowy i ryboflawinę wpływające na prawidłowy meta bolizm energetyczny, a także witaminy A, C i D. Opakowanie: 800 g Sugerowana cena: 69,99 zł Producent: Nutricia Polska
Nowa latarka VARTA Do oferty marki VARTA dołączyła nowa latarka z serii „niezniszczalnych” – Indestructible LED Key Chain 1AAA. Urządzenie waży 30 g, a dzięki brelocz kowi z karabińczykiem może być zaczepione do paska spodni lub plecaka. Latarka wyposażona jest w 5‑milimetrową białą diodę LED, zapewniającą jasny strumień światła. Dystrybutor: Spectrum Brands
Akumulatory VARTA do ogrodu Nowe akumulatory AAA marki VARTA o pojemności 550 mAh powstały z myślą o wykorzystaniu w ogrodowych lampach solarnych, które wymagają niskiego natę żenia energii. Urządzenia działają nawet po wielu cyklach ładowania. Cena sugerowana: 24,99 zł Dystrybutor: Spectrum Brands
Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na pytanie i odpowiedź wysłać na poniższym kuponie konkursowym na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
82
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
NOWE PRODUKT Y i PROMOCJE
Milka wybierze najmilsze miasto w Polsce Już po raz drugi właściciel marki Milka, firma Mondelez Polska prowadzi akcję „Milka. Wybierzmy najmilsze miasto w Polsce”. Chodzi o wyty powanie miasta, w którym mieszkają życzliwi, uśmiech nięci i otwarci ludzie. 6 lipca w Augustowie, Rawie Mazo wieckiej oraz Krynicy Górskiej, czyli w trzech miastach‑finalistach akcji, odbędą się imprezy plenerowe organizowane przez właściciela marki. W programie m.in. degustacje czekolady Milka oraz występy piosenka rzy. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.fioletowastrona.pl. Producent: Mondelez Polska
Drugi etap kampanii marki Tarczyn
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Wystartował drugi etap akcji prowadzo nej w mediach spo łecznościowych pod hasłem „Tarczynowa Odnowa Rowerowa”. W ramach konkursu marki Tarczyn rower Monark z 1931 roku został wyremontowany i zyskał nowego właściciela. W ramach drugiej odsłony konkursu do końca sierpnia Tarczyn wraz z radiem ESKA zachęca internautów do wysłania zdjęcia swoje roweru wraz z krótkim uzasadnieniem, dlaczego to ich jednoślad powinien zostać odnowiony. Na autorów sześciu najciekaw szych pomysłów czeka Odnowa Rowerowa. Dodatkowo przy ścieżkach rowerowych w ośmiu dużych miastach pojawiły się weekendowe Stacje Rowerowe Tarczyn. Producent: Agros‑Nova
15 lat z Cukrem Królewskim Świętująca 15-lecie marka Cukier Królew ski jest promowana animowanym spotem internetowym. Film, zrealizowany metodą prostych rysunków z cukru, ukazuje sceny szczęścia. Celem kampanii jest zachęcenie do do dzielenia się „słodkimi” gestami. Producent: Südzucker Polska
Orzeźwiające spoty napojów Hortex Trwa intensywna kam pania reklamowa napojów Hortex, podkreślająca ich orzeźwiający smak. 30 se kundowy spot emitowany jest na antenie telewizji TVN oraz Polsat, a także w kanałach tematycznych, na youtube oraz w radio. Producent: Hortex Holding
Kampania Grześków Trwa ogólnopolski konkurs marki Grześki „Gdzie Cię grześkość poniesie?”, którego partnerem są Polskie Linie Lotnicze LOT. Na konsumentów cze kają podwójne bilety lotnicze w jedną z 40 stron świata. Akcja, która trwa do 11 lipca i obejmuje wszystkie warianty Grześków, ma silne wsparcie w TV, pra sie, radiu i internecie. Szczegóły na stro nie www.grzeski.pl. Producent: Colian
Aktywności promocyjne Helleny Pod hasłem „Cudze chwalicie, swego nie znacie” trwają działania marketingo we dla marki Hellena. Celem kampanii jest podkreślenie, jak ważne miejsce zajmuje oranżada w naszej kulturze. Bohaterami kampanii są członkowie kabaretu Ani Mru Mru. Producent zaplanował działania w TV, prasie, internecie, miejscach sprzedaży oraz szeroko komunikowaną promocję konsumencką w formie loterii. Nagrody to m.in. wycieczki zagraniczne, skutery Vespa i rowery Giant. Producent: Colian
Olewnik promuje Perfekcyjną Krakowską Suchą Kampania reklamowa flagowego produktu firmy Olewnik, kiełbasy Per fekcyjnej Krakowskiej Suchej, trwa od połowy maja. Działania obejmują spoty sponsorskie w telewizji (m.in. TVN, Polsat, TVP), reklamę prasową a także degustacje w sklepach na terenie całej Polski. Producent: Olewnik
15 000 spotów Fortuny Z początkiem lipca marka Fortuna rozpo czyna szeroko zakrojoną kampanię reklamową. Akcja zasięgiem obejmie telewizję, internet i prasę. W telewizji reklama będzie emitowana w 100 największych stacjach. Łącznie spoty zostaną wyświetlone 15 000 razy. Napoje For tuny charakteryzuje połączenie soku z wodą mineralną; wysoka, bo 60‑proc. zawartość soku; brak dodatku cukru i słodzików oraz o 30 proc. mniej kalorii niż w napojach słodzonych. Producent: Agros‑Nova
Silne wsparcie letnich syropów Łowicz Loteria fiksów Knorr 2 czerwca rozpoczęła się loteria marki Knorr pod hasłem „Raz w tygodniu zmień kuchnię na włoską”. Aby wziąć w niej udział, należy kupić dwa dowolne Fiksy Knorr, zachować paragon i zarejestrować go na stronie www.przepisy.pl do 13 lipca br. Nagroda główna to 15 000 zł na nową kuchnię. Ponadto codziennie trzy osoby wygrywają stylowe radio. Producent: Unilever Polska
Ogólnopolska kampania reklamowa, wspierająca edycję limitowaną syropów Łowicz, rozpoczęła się w czerwcu i do lipca. Informacje o orzeźwiających syro pach Łowicz idealnych na lato pojawią się w największych ogólnopolskich stacjach, m.in. TVP, TVN i w Polsacie. Ośmiosekundowe billboardy spon sorskie promują orzeźwiające syropy o smaku ogórka i mięty. Reklamy emi towane są przy m.in. prognozie pogody, popularnych serialach, hitach filmowych czy programach rozrywkowych. Producent: Agros‑Nova
LOGIST YKA
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
83
FORD TRANSIT COURIER
Pojemny maluch Kompaktowy Ford Transit Courier wygląda jak osobówka, a zabiera europaletę. To pierwszy mały van w rodzinie nowego Forda Transita.
Podczas fabrycznego testu maszyna zatrzaskuje i otwiera drzwi auta 250 000 razy w duże auta dostawcze. Ale jakiś dostawczak jest potrzebny, chyba że detaliści wykorzystują w pracy samochody osobowe (głównie kombi i kombiwany), co w polskim handlu jest normą. To m.in. z myślą o takich klientach powstał Ford Transit Courier. Po wprowadzeniu do sprzedaży pod koniec 2013 roku nowych modeli Transit, Transit Custom i Transit Connect, udział firmy Ford w rynku samo‑ chodów użytkowych w pierwszych trzech miesiącach 2014 roku wzrósł do 10,4 proc. W tej gamie brako‑ wało małego dostawczaka, który właśnie wszedł do sprzedaży.
Komfort jak w osobówce
Linia nadwozia najmniejszego Transita nawiązuje do większych braci – ma mniej kantów i więcej krą‑ głości, co sprawia, że wszystko wygląda zgrabnie i dynamicznie. Zapożyczony z Fiesty wystrój wnę‑ trza jest estetyczny i pozwala pasażerom czuć się jak w aucie osobowym. O tym, że to jednak samochód dostawczy, nie pozwala zapomnieć stalowa przegro‑ da między przedziałem pasażerskim a bagażowym (w opcji dostępna jest też przegroda siatkowa). Cha‑ rakterystyczna jest również duża przestrzeń między głowami pasażerów a sufitem Couriera. Gruba kierownica (z Fiesty), z regulacją radioodtwa‑ rzacza i tempomatu, świetnie leży w dłoniach, bez problemu działa również dźwignia zmiany biegów. Auto ma dużo schowków. Najpojemniejszy w konsoli centralnej pomieści dokumenty w formacie A4 lub laptopa, sporo rzeczy można położyć na półce zawie‑ szonej wysoko nad głową kierowcy, zaś pod fotelem pasażera znajduje się całkiem duża szuflada. Wrażenia z jazdy najmniejszym dostawczakiem Forda nie różnią się zbytnio od tych z auta osobowego. Sa‑ mochód sprawnie pokonuje zakręty, dobrze trzyma
Ford Transit Courier to miejski dostawczak o dużych możliwościach transportowych i niskim spalaniu się drogi, mógłby tylko lepiej przyspieszać na dwójce i trójce. Fakt, że za plecami kierowcy znajduje się przestrzeń ładunkowa, nie wpływa negatywnie na komfort – jak to ma miejsce w dużych pojazdach dostawczych, gdzie odgłosy z części towarowej wdzierają się do kabiny. Okna w tylnych drzwiach pozwalają precyzyjnie parkować i cofać z wykorzy‑ staniem lusterka wstecznego. W przypadku auta, którego naturalnym środowiskiem jest miasto, to zaleta zmniejszająca ryzyko obcierki czy stłuczki. Courier oferuje systemy bezpieczeństwa niedostępne wcześniej w tym segmencie. Wersja kombi została wy‑ posażona w kurtyny, poduszkę powietrzną chroniącą kolana kierowcy oraz system przypominający o zapię‑ ciu pasów przez pasażerów tylnych foteli. Te elementy są częścią standardowego pakietu bezpieczeństwa, który ponadto obejmuje poduszkę powietrzną kie‑ rowcy i pasażera oraz poduszki boczne.
Oszczędny dostawca Zapożyczony z Fiesty wystrój wnętrza jest estetyczny
To, co w Courierze najcenniejsze, znajduje się z tyłu. Ford Transit Courier oferuje większą od konkuren‑ cyjnych modeli przestrzeń ładunkową (2,3 m³), a na wysokości podłogi można nim transportować
AUTOMATYZACJA PRODUKCJI I MAGAZYNOWANIA
Nawet w największe upały Coca‑Cola dotrze do sklepów na czas Prowadzisz sklep? Dzięki wartej 170 mln zł inwestycji w radzymińskim zakładzie Coca‑Cola usprawni się proces dostarczania produktów koncernu do twojej placówki. Radzymin to kluczowy polski zakład koncernu Coca ‑Cola HBC, lidera rynku napojów bezalkoholowych. Dzięki inwestycji jego moce wzrosły o blisko 60 proc., a pojemność magazynów – o 63 proc. Proces produkcji i magazynowania jest teraz w pełni zautomatyzowany, a powstają tu m.in. różne warianty Coca‑Coli, Fanta, Sprite, Nestea, Cappy, Burn czy Powerade. W sumie 16 marek z portfela napojowego giganta. Nowa linia do napełniania butelek PET jest jedną z najszybszych w Polsce, przy wydajności 32 000 dwulitrowych opa‑ kowań na godzinę – wiele konkurencyjnych fabryk nie ma takiej wydajności, jak ta jedna linia. – Radzymin to drugi co do wielkości zakład w Coca‑Cola Hellenic. Polska jest trzecim krajem w całej grupie wprowadza‑ jącym w pełni zautomatyzowany system produkcji
i magazynowania – podkreśla Vitaliy Novikov, dy‑ rektor generalny spółki Coca‑Cola HBC Polska. Zautomatyzowany magazyn mieści 30 000 palet i umożliwia załadowanie 384 ciężarówek dziennie. Połączony jest on z ponad 500‑metrowym systemem przesyłu palet, który jest w stanie przetransportować 350 palet z napojami w ciągu godziny. Tomasz Skrobisz, dyrektor ds. technicznych i wspar‑ cia operacyjnego w firmie Coca‑Cola HBC Polska podkreśla, że inwestycja umożliwia skrócenie cza‑ su dostaw produktów do punktów obsługiwanych przez firmę. – Detaliście, który zamówi paletę napo‑ jów różnych marek, będziemy w stanie dowieźć towar w terminie zagwarantowanym umową, nawet pod‑ czas zwiększonego zapotrzebowania na napoje, czyli
w sezonie – mówi Tomasz Skrobisz. Będzie to możliwe także dzięki usprawnieniu procesu załadunku – kie‑ rowców ciężarówek wjeżdżających na teren fabryki system pokieruje do odpowiedniej rampy, gdzie będzie czekał na nich towar gotowy do załadunku na samochód (wcześniej kierowcy czekali na towar około 60 minut); w ten sposób zakład jest w stanie obsłużyć szesnaście ciężarówek w ciągu godziny – o dziesięć więcej niż dotychczas. Udało się też poprawić bezpieczeństwo pracy (dzięki wyeliminowaniu wózków widłowych) i podnieść standardy ekologiczne – Coca‑Cola unowocześni‑ ła system oczyszczania ścieków, ma nawet własną oczyszczalnię i staw z rybami, które mają stanowić żywy dowód na to, że ścieki odprowadzane do oko‑ licznej rzeki są czyste. Tomasz Skrobisz podkreśla, że jednym z wyzwań stojących przed zakładem jest zmniejszenie zużycia wody potrzebnej na wyprodukowanie litra napoju. Obecnie wynosi ono 2,4 l, a ambicją firmy jest, by
przedmioty o długości 1620 mm (auto ze stałą prze‑ grodą) i 2593 mm (ze złożonym fotelem pasażera). Dobry dostęp do wnętrza zapewniają szerokie, prze‑ suwane boczne drzwi. Dzięki ładowności 660 kg, Co‑ urier jest w stanie przewieźć europaletę wypełnioną ciężkimi towarami, np. napojami. Dobry dostęp do przedziału transportowego gwarantują, oferowane w standardzie, podwójne, asymetryczne tylne drzwi, które otwierają się pod kątem do 158 stopni. Ford Transit Courier z silnikiem 1,6 l TDCi, o mocy 95 KM (ten model testowaliśmy), zużywa 3,7 l oleju napędowego na 100 km. Oprócz silnika 1,6 l TDCi i li‑ trowej jednostki EcoBoost, klienci mogą też zamówić półtoralitrowego diesla o mocy 75 KM. Tekst i zdjęcia Hubert Wójcik
Ford Transit Courier Dane techniczne
Pojemność silnika Maksymalna moc silnika Maksymalny moment obrotowy Średnie zużycie paliwa Cena brutto
1560 cm³ 95 KM 230 Nm 3,7 l/100 km od 43 200 zł
docelowo – Skrobisz ocenia, że potrzeba na to około 5 lat – wskaźnik ten spadł do 1,7 l, co byłoby europej‑ skim rekordem, jeśli chodzi o tego typu produkcję. Prace, które trwały trzy lata, nie spowodowały żadnych przestojów w działalności zakładu. Produkty z Radzy‑ mina w 60 proc. trafiają na rynek krajowy, pozostała część produkcji eksportowana jest do 9 krajów euro‑ pejskich, m.in. do Irlandii, Włoch, Czech, na Słowację i do krajów nadbałtyckich. Poza zakładem w Radzymi‑ nie firma ma też fabryki w Staniątkach i Tyliczu. W oficjalnej prezentacji zmodernizowanego zakładu, która odbyła się pod koniec maja, wzięli udział m.in. Dimitris Lois, dyrektor generalny Coca‑Cola Helle‑ nic, oraz minister gospodarki, wicepremier Janusz Piechociński. (ATE) Fot. Coca‑Cola HBC Polska
K
ilka czynników decyduje o tym, że rynek ma‑ łych samochodów dostawczych nabiera rozpę‑ du. Rozwój sprzedaży internetowej wymusza na dystrybutorach szybsze dostawy. Małe auto ła‑ twiej przebije się przez korki i zaparkuje, a w efekcie szybciej doręczy przesyłkę. Druga sprawa to oszczęd‑ ności. Handel odchodzi od własnego transportu, któ‑ ry jest droższy od zewnętrznego. Pojedyncze sklepy i małe sieci na własną rękę dowożą tylko niewielką część dostaw, dlatego nie opłaca się im inwestować
Kierowców ciężarówek wjeżdżających na teren fabryki system kieruje do odpowiedniej rampy, gdzie odbywa się załadunek
WYPOSAŻEN I E
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Obecna w ponad 40 krajach hiszpańska firma Ara‑ ven sprzedała już ponad 4 mln koszyków i wózków. Właśnie wprowadza na rynek nowy produkt – wózko ‑koszyk LOOP o pojemności 100 l, wykonany z poli‑ propylenu, odpornego na promieniowanie UV. Baza, czyli nogi i kółka, zrobiona jest z galwanizowanej sta‑ li, a jej odpowiednie wyprofilowanie uniemożliwia przypadkowe uderzenie w nogi klienta. Wózek daje możliwość manewrowania nim z każdej strony za po‑ mocą rączki zamontowanej po obwodzie. Całkowita waga produktu to 10 kg. Używając wózków LOOP sklep zyskuje dodatkową powierzchnię handlową, gdyż zajmują one znacznie mniej miejsca niż produkty konkurencji. Wymiary wózka to: 585x569x1010 mm. LOOP sprawdzają się znakomicie w wąskich alejkach zakupowych, są wygodne przy wypakowywaniu za‑ kupów na taśmę, z uwagi na optymalną wysokość i szerokość. Dodatkowo istnieje możliwość zamonto‑ wania monetnika. Kosz jest produkowany w kolorze antracytowym, natomiast rączka może być opcjo‑ nalnie czerwona, żółta, zielona, pomarańczowa lub niebieska. Inne kolory na życzenie. (AU)
Klient powinien dostrzec
produkt, nie regał
Głównym zadaniem regałów sklepowych jest ekspozycja produktów. Niestety, często się o tym zapomina i redukuje ich rolę do funkcji przechowywania, która z definicji przypisana jest regałom magazynowym.
J
akość ekspozycji wyrobów stanowi najważniej‑ sze kryterium doboru mebli sklepowych. Dodat‑ kowe cechy, które należy uwzględnić, decydując się na ich zakup, to: jakość wykończenia powierzchni, trwałość, odpowiednia do potrzeb nośność, wygoda użytkowania, bezpieczeństwo obsługi, łatwość utrzy‑ mania w czystości, uniwersalność oraz elastyczność rozumiana jako możliwość szybkiej i łatwej zmiany konfiguracji lub aranżacji bez ponoszenia dużych dodatkowych nakładów inwestycyjnych.
Trendy
Coraz częstsze jest odchodzenie od tradycyjnych (białych lub kremowych) mebli z blaszanymi półkami na rzecz bardziej efektywnych i efektownych syste‑ mów wykorzystujących lekkie, ażurowe rozwiązania – najczęściej w stonowanych, ciemnych kolorach,
które zapewniają znacznie lepsze tło dla kolorowych produktów. Druciane półki są lekkie i przejrzyste, doskonale wtapiają się w przestrzeń, atrakcyjnie eksponując towary. Są także bardziej odporne na zarysowania, nie zbierają kurzu i nie sprawiają przy‑ gnębiającego wrażenia w sytuacji, gdy nie są w pełni zatowarowane.
Elastyczność i mobilność
Warto postawić na sprawdzone rozwiązania syste‑ mowe, ponieważ są one uniwersalne i zapewniają dużą elastyczność użytkowania oraz możliwość łatwej i szybkiej rozbudowy lub zmiany aranżacji. Bogaty zakres akcesoriów do systemów pochodzą‑ cych od wiodących producentów daje możliwość optymalnego i dynamicznego zarządzania katego‑ riami produktów, tudzież organizowania specjalnych
Fot. Araven
Z Wanzlem wykorzystasz każdy centymetr Firma Wanzl oferuje rozwiązania, które umożliwiają efektywne wykorzystanie powierzchni handlowej, co ma szczególne znaczenie w sytuacji, gdy jest ona ograniczona. Optymalna głębokość półek (będąca pochodną wymiarów opakowań handlowych towarów), wraz z centralnie umieszczoną ścianą tylną, pozwalają zyskać na głębokości nawet 25 cm, w porównaniu z tradycyjnymi rozwiązaniami. Poza tym, oferowana w standardzie, możliwość regulacji wysokości położenia półek co 2,5 cm (optymalnie do wysokości opakowań) pozwala wyeliminować puste przestrzenie i obniżyć wysokość regałów nawet o 20 cm, przy zachowaniu tej samej powierzchni ekspozycji. Systemy regałów original wire tech i wire tech 100 nie tylko umożliwiają optymalną organizację przestrzeni, ale przede wszystkim, wykorzystując swój subtelny, minimalistyczny design sprawiają, że produkty są efektywnie i atrakcyjnie wyeksponowane.
INNOWACYJNY SYSTEM ZARZĄDZANIA SPRZEDAŻĄ
Mobilne biura
poprawiły efektywność w Lidlu o jedną czwartą Od niedawna w Lidlu każdy kierownik rejonu sprzedaży ma LiMO. To skrót od Lidl Mobile Office – innowacyjnego systemu zarządzania sprzedażą, współtworzonego z Apple i wprowadzonego na międzynarodową skalę.
W
drażanie systemu rozpoczęto w Niem‑ czech w 2010 roku, a w Polsce dokonano tego pod koniec ub.r. Lidl nie chce mówić o kosztach, ale ogólnoeuropejska akcja z pewno‑ ścią nie była tania. System, współtworzony z firmą Apple, działa wyłącznie na iPadach, czyli najdroż‑ szych tabletach na rynku. We wszystkich krajach sieć rozdała pracownikom w sumie 5000 takich urządzeń, z czego 250 trafiło w ręce przedstawi‑ cieli polskiej filii – kierowników rejonów sprzedaży
Fot. Wanzl
SYSTEMY MEBLI SKLEPOWYCH
Oszczędzaj powierzchnię z nowym wózkiem LOOP
(tzw. KRS‑ów) oraz ich zwierzchników. Polacy dostali modele drugiej, trzeciej oraz czwartej – najnow‑ szej – generacji, kosztujące średnio około 3000 zł za sztukę. Inwestycja ma się zwrócić z nawiązką dzięki oszczędności czasu pracowników. Do zadań kierownika rejonu sprzedaży w Lidlu należy wspie‑ ranie i kontrolowanie standardów w podległych mu sklepach (średnio cztery na osobę). Mobilne biuro w tablecie nie tylko ułatwiło tym osobom dostęp do wszystkich potrzebnych danych (m.in. aktualnych
wskaźników obrotów, wytycznych organizacyjnych, instrukcji rozmieszczenia towaru w sklepach czy ofert specjalnych), ale także znacząco przyspie‑ szyło odszukiwanie tych informacji. W efekcie to, co KRS pracujący z kilkoma segregatorami, jakie zawsze musiał ze sobą wozić, robił w osiem godzin, KRS z tabletem wykonuje o dwie godziny szybciej. Zaoszczędzony czas pracownik ma poświęcać na dodatkowe wspieranie kierowników sklepów oraz organizację szkoleń – Lidl nie przewiduje w związku z wprowadzeniem LiMO zwiększenia liczby sklepów podlegających jednemu kierownikowi. Aby zagwarantować bezpieczeństwo, ważne dane biznesowe są dostępne tylko za pośrednictwem internetu – jedynie wyświetlają się na iPadzie, bez zapisywania. Gdyby urządzenie zostało zgubione lub skradzione, nieużywane po dwóch minutach auto‑ matycznie się zablokuje. Pięciokrotne podanie złego hasła spowoduje skasowanie całej zawartości table‑ tu. Na uwagę zasługuje też intuicyjny interfejs mobil‑ nych biur, przedstawiający schemat ułożenia półek w dyskoncie (indywidualny dla każdej placówki). KRS, klikając w daną kategorię, dostaje od razu wszelkie informacje na jej temat, a oprócz zrobionych wcze‑ śniej własnych notatek wyświetlają się także zadania zlecane kierownikowi przez centralę. A to nie wszyst‑ ko. Obecnie w polskim oddziale Lidla testowane są kolejne funkcje – prawdopodobnie niebawem LiMO będzie wykorzystywane do rekrutacji pracowników,
Druciane półki są lekkie i przejrzyste, doskonale wtapiają się w przestrzeń, atrakcyjnie i czytelnie eksponując towary lub sezonowych akcji sprzedażowych. A wszystko bez niepotrzebnej ingerencji w konstrukcję albo układ mebli. Szczególnie przydatne okazują się roz‑ wiązania, które są lekkie, mobilne (na kółkach) oraz składane i rozkładane.
Design
Gdy chcemy się wyróżnić na tle innych placówek handlowych oraz podkreślić indywidualny charak‑ ter sklepu, warto postawić na oryginalny design, uciekając od szablonu i oklepanych schematów. Najważniejszy jest własny pomysł, ale liczy się rów‑ nież odpowiedni dobór materiałów, kolorów i for‑ my. Nudne i sztywne prostokątne kształty można zastąpić „miękkimi”, okrągłymi lub wręcz falującymi formami, które uatrakcyjniłyby optykę mebli oraz wniosły w przestrzeń ruch i lekkość, przy zacho‑ waniu tych samych parametrów wytrzymałości, a także nośności. (AU) Fot. Sebastian Szczepaniak
84
System LiMO wyświetla indywidualny układ asortymentowy każdej placówki. Wystarczy kliknąć w regał, by uzyskać informacje na temat poszczególnych kategorii a dzięki funkcji skanera kodów kreskowych posłuży zbieraniu i wyszukiwaniu informacji o produktach. Wprowadzony w Lidlu system udowadnia, że przy‑ szłość handlu należy do nowych technologii. (SSZ)
Dwadzieścia lat Hochlandu Firma serowarska o nazwie Hochland istnieje w Niemczech od 1927 roku, ale marka Hochland została wykreowana dopiero przez polską spółkę i to tak skutecznie, że znalazła się na 11. miejscu wśród 1500 marek najbardziej znanych w naszym kraju. Została też wprowadzona na rynki wszystkich ośmiu krajów, na których działa rodzinne przedsiębiorstwo z centralą w Heimenkirch. Zatrudnia ono ponad 4000 osób, z tego blisko jedną czwartą nad Wisłą. Polska spółka Hochlandu została zarejestrowana póź‑ ną jesienią 1993 roku, a trzy lata później uruchomiła już produkcję we własnym zakładzie. Z okazji dwu‑ dziestolecia spotkali się w Poznaniu na uroczystej gali ludzie od początku związani z Hochlandem. Obecny
i ówczesny jego prezes, Jacek Migrała, który od zera stworzył potencjał produkcyjny, składający się dziś z trzech zakładów wytwarzających sery puszyste Almette, pleśniowe Valbon i topione Hochland. Leszek Bać, który w 1991 roku kupił dla swojego sklepu w Rzeszowie pierwsze trzy opakowania Ho‑ chlandu na próbę, następnym razem załadował cały bagażnik samochodu, a po trzecią dostawę wysłał już samochód dostawczy. Ewald Raben, który w tym czasie, jako dwudziestolatek, zajął się organizacją nowoczesnej logistyki w naszym kraju, a pierwsze swoje centrum uruchomił w stodole wynajętej od PGR‑u. Wszystkim autorom sukcesu gratulujemy jubileuszu! (PK)
Zakończył się konkurs zorganizowany przez PPL Koral z okazji 35-lecia firmy. Brali w nim udział konsumenci, którzy w terminie 22 kwietnia‑31 maja zdecydowali się złożyć życzenia urodzinowe producentowi lodów. Na‑ groda główna w wysokości 35 000 zł, trafiła do Karoliny Pudło z Lublina. Jury przyznało też nagrody 120 osobom, które zostały szczęśliwymi posiadaczami: 40 konsoli Play Station 4, 40 tabletów Samsung i 40 smartfonów Samsung Galaxy. Nagroda główna została wręczona 12 czerwca br. w siedzibie zarządu firmy PPL Koral. Na zdjęciu: Karolina Pudło z czekiem. (ATE)
Fot. OSM Piatnica
Piętnasto‑ i trzydziestosekundowe spoty reklamowe przypominają trailer, czyli zwiastun kinowy filmu
Jak gospodarka rynkowa oraz dziesięciolecie Polski w UE wpłynęły na rozwój i kondycję Spółdzielni Mleczarskiej Bieluch w Chełmie? Na to pytanie odpo‑ wiedział jej prezes Waldemar Skibiński podczas konferencji w karczmie Siwy Dym w Celejo‑ wie (woj. lubelskie). Przy okazji zaprezentowano nowe produkty w portfolio Bielucha, a wśród nich m.in. mleko w foliowym dzbanku wykonanym w 60 proc. z kredy, której pokłady znajdują się pod starówką w Chełmie. Spółdziel‑ nia podkreślała, że jej wyroby powstają z mleka pochodzącego z najczystszego regionu Polski – woj. lubelskiego – co przekłada się na jakość i wa‑ lory smakowe. Produkty marki Bieluch można jeść bezpośrednio, a także wykorzystywać jako dodatki do potraw. Udowodniły to warsztaty kulinarne pod
W 2017 roku w Warszawie, na terenie Centrum Pra‑ skiego Koneser, powstanie… Muzeum Polskiej Wód‑ ki. Muzeum to część strategii Grupy Pernod Ricard. Jej najważniejsze marki mają już muzea: whiskey Jameson w Dublinie, Becherovka w Karlowych Va‑ rach, Beefeater w Londynie, rum Havana Club na
Hasło przewodnie kampanii – „Twoja Wielka Grecka Przygoda” – nie tylko nawiązuje do popularnego filmu, ale także odnosi się do kraju pochodzenia jo‑ gurtu. Na potrzeby kampanii zostały przygotowane 15‑ i 30‑sekundowe spoty, które – zgodnie z przyjętą konwencją – przypominają trailer, czyli zwiastun kinowy filmu. I właśnie w kinie, podczas specjalnego pokazu prasowego, OSM Piątnica zaprezen‑ towała pod koniec maja spoty. Ich premiera odbyła się w warszawskiej Kinotece w Pałacu Kultury i Nauki, a projekcję poprzedziło wy‑ stąpienie prezesa Zbigniewa Kalinowskiego. Kampania telewizyjna produktu wystartowała 1 czerwca i potrwa do połowy lipca br. Spo‑ ty reklamowe będą emitowane w TVP, TVN i Polsacie oraz w sieci kin Cinema City w naj‑ większych miastach. Firma zaplanowała też działania w internecie oraz reklamy w prasie konsumenckiej i branżowej. (SSZ)
Prezes chełmskiej spółdzielni Waldemar Skibiński z Agnieszką Filiks, kulinarnym ambasadorem Bielucha kierownictwem Agnieszki Filiks, kulinarnego am‑ basadora Bielucha na 2014 rok. Dziennikarze przygo‑ towali kilka potraw, wykorzystując masła, śmietany, jogurty i sery z chełmskiej spółdzielni. (AU)
Powstanie Muzeum Polskiej Wódki
Koneser z zabytkowymi instalacjami, które służyły kiedyś do produkcji wódki, jest miejscem wyjątkowym
Wielka grecka przygoda Piątnicy Pierwsza w historii OSM Piątnica telewizyjna kam‑ pania reklamowa wspiera wejście firmy w nową kategorię produktów i wprowadzenie na rynek Jogurtu typu greckiego 0% tłuszczu, 2x więcej biał‑ ka, który debiutuje w siedmiu wariantach: natural‑ nym, z truskawkami, wiśniami, malinami, jagodami, gruszką i jabłkiem oraz z brzoskwinią i marakują.
Bielucha droga do Unii Europejskiej
Fot. Koral
35 000 zł na 35-lecie lodów Koral
85
Fot. SM Bieluch
Z okazji jubileuszu spotkali się w Poznaniu na uroczystej gali ludzie od początku związani z Hochlandem
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Kubie, szampan Mumm w Re‑ ims, koniak Martell w Cognac i wiele innych. – Najwyższy czas, aby polska wódka, w tym Wyborowa i Luksusowa, znala‑ zła miejsce godne pokazania ponad 600‑letniej historii oraz tradycji jej wytwarzania – mówi Guillaume Girard‑Reydet, prezes Wyborowa/Pernod Ricard Polska. Opracowanie stałej ekspozycji poddane jest otwartemu konkursowi orga‑ nizowanemu we współpracy ze Stowarzyszeniem Artystów Polskich. W skład jury konkursu wejdą architekci, przedstawi‑ ciele Pernod Ricard Polska, Stowarzyszenia Polska Wódka oraz reprezentanci świata kultury. Koneser jest przestrzenią wyjątkową, postindustrialne budynki z czerwonej cegły oraz zabytkowe i zachowane instalacje, które kiedyś służyły do produkcji wódki, nadają temu miejscu niespotykaną gdzie indziej atmosferę. (HUW)
Plenerowe gotowanie z Podravką Wprowadzone niedawno do sprzedaży kostki ro‑ dziennikarze mieli okazję porozmawiać z Hrvoje sołowe marki Vegeta były pretekstem do spotka‑ Puhalo, dyrektorem marketingu Podravki oraz nia z nową ambasadorką marki Podravka – Kingą Hanną Dulczewską, senior group brand menadże‑ Paruzel. Podczas pokazu kulinarnego pani Kinga rem firmy. Oboje zapewnili, że o Podravce jeszcze nieraz będzie głośno. (ATE) przygotowała zupę krem z pomidorów oraz lekkie risotto z groszkiem i serem mascarpone. Udowodniła w ten sposób, że mając w spi‑ żarce kilka prostych produk‑ tów – takich jak pomidory w puszce czy właśnie kostki rosołowe Podravki – można szybko, bo w zaledwie 10 mi‑ nut, ugotować smaczny po‑ siłek. Spotkanie odbyło się 21 maja w uroczym ogrodzie stołecznej restauracji Villa Foksal. Pogoda dopisała, Pokaz kulinarny poprzedziła prezentacja firmy Podravka. więc tym bardziej jest co Na zdjęciu na dalszym planie: Hanna Dulczewska i Hrvoje Puhalo wspominać. Szczególnie że
Fot. Podravka Polska
Fot. Hochland Polska
tym się mówi
Fot. Hubert Wójcik
o
86
PO GODZI NACH
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Fot. Łukasz Król
JAK ONI KUPUJĄ?
„Wynalazki”
przyjmuję z rezerwą Rozmowa z dziennikarką Urszulą Chincz, prowadzącą program „Pytanie na Śniadanie” w TVP2 Czy zakupy spożywcze to codzienność, czy raczej utrapienie? Zdarza się Pani kupować w dyskontach? To miła codzienność. Nawet dosłownie, bo świeże pieczywo czy owoce rzeczywiście kupuję każdego dnia. Wszędzie: i na lokalnym targu, i w dużych sie‑ ciach handlowych, i w dyskontach. Tyle że w każdym z tych miejsc co innego. Większe zakupy, raz na dwa tygodnie, robię w dużych sklepach, a potem uzupeł‑ niam tylko świeże produkty w pobliskiej piekarni czy warzywniaku. Jest Pani znana również jako „Ula Pedantula”, czy z pedanterią podchodzi Pani także do zakupów? Rzeczywiście, staram się planować zakupy. Zwykle rozpisuję sobie ramowe menu na cały tydzień i wtedy wiem z góry, co danego dnia będzie mi potrzebne. Chociaż, koniec końców, zawsze kupuję znacznie więcej rzeczy niż było na liście… A zakupy w internecie, ma Pani do nich zaufanie? Z takiej formy zakupów korzystałam po urodzeniu dziecka – wychodzenie z niemowlakiem stanowiło wyzwanie – środek zimy, ubieranie, rozbieranie, noszenie dziecka i siatek. Wtedy sklepy interne‑ towe przyszły mi z pomocą. Nigdy nie spotkały mnie niemiłe niespodzianki związane z jakością dowożonych produktów. Jaką kuchnię Pani preferuje? Bardzo lubię makarony i… krwiste mięso. Moja ulu‑ biona kolacja to befsztyk z sałatą i lampka czerwonego wina. Nie lubię natomiast słodyczy. Nie spróbowałam
nawet własnego tortu weselnego. Półki z czekoladą i cukierkami nie robią na mnie wrażenia. Co ostatnio Panią pozytywnie zadziwiło, jeśli chodzi o produkty spożywcze? Niedawno na nowo odkryłam placki tortilla – do tej pory używałam ich tylko do dań w stylu meksykań‑ skim, a okazało się, że są świetnym zamiennikiem chleba. Można zrobić „rolowane” kanapki z szynką, serem czy nawet Nutellą. Pycha! Czy na zakupach sprawdza Pani dokładnie skład produktów? Nie robię tego. Od lat mam ulubione produkty, ulu‑ bione marki i sięgam po nie bez zastanowienia. Ale unikam żywności mocno przetworzonej, chociaż oceniam to raczej po wyglądzie, niż po etykiecie. „Pytanie na śniadanie” oglądają miliony telewidzów. Jak dba Pani o siebie, czy istnieją diety cud i wszystko mogące tabletki? Na szczęście nie mam skłonności do tycia i dla utrzymania formy wystarczy, jeśli pobiegam kil‑ ka razy w tygodniu. Szczerze mówiąc, nie bardzo wyobrażam sobie siebie na diecie… nie wiem, czy miałabym dość silnej woli. Cudowne metody nie istnieją. Trzeba stosować filozofię Francuzek – wszystko, ale z umiarem! Czy moda na tzw. zdrową żywność to coś trwałego? Wydaje mi się, że będzie długotrwałym trendem. Trzeba jednak uważać na to, co rzeczywiście jest ekologiczne, w odróżnieniu od bardzo drogich pro‑ duktów, które eko czy bio są jedynie z nazwy. Jak
POCZĄTKI BIZNESU – PRAWDZIWE HISTORIE
Skąd by tu wziąć
jakiś towar...
Z dzisiejszej perspektywy wspomnienia Pawła Smugi, który zaczynał przygodę z handlem na początku lat 80., brzmią jak bajka o żelaznym wilku. Przypomnijmy sobie, jak się handlowało 30 lat temu.
P
aweł Smuga jest właścicielem delikatesów monopolowych Pod Zegarem w Łodzi. Jego sklep funkcjonuje od 1991 roku, ale bizne‑ sowa kariera kupca zaczęła się niemal dekadę wcześniej, na początku ponurych lat 80. Wtedy w popularnym łódzkim Handlowym Domu Dziec‑ ka (HDD), przy ul. Piotrkowskiej, młody chłopak wynajął mały kącik i zaimprowizował w nim swoje pierwsze stoisko handlowe. Miejsce było znakomite, bo w tamtych czasach w Łodzi dosłownie wszystko kupowało się na Piotrkowskiej, a HDD, obok sław‑ nego Centralu, należał da najlepiej zaopatrzonych domów towarowych. Paweł zaczął od napojów na bazie soków, nalewanych do plastikowych
jednorazowych kubków, a wkrótce rozszerzył ofertę o paluszki, chrupki, lizaki, gumy do żucia i podobne artykuły spożywcze – jakie tylko udało mu się zdo‑ być. – W tamtych czasach podstawową trudnością było „upolowanie” jakiegokolwiek towaru na handel. Przebojem były słone paluszki. Kupowałem tysiąc pa‑ czek i już na drugi dzień niewiele z tego zostawało. Jechałem do producenta i błagałem o więcej. Ale on nie bardzo mógł mi sprzedać więcej, bo jako „prywa‑ ciarz” dostawał przydział paru ton mąki miesięcznie i koniec. Musiał tym obdzielić wszystkich klientów, więc kombinował, jak się dało: „na lewo” kupował mąkę od rolników albo od magazynierów w zakła‑ dach zbożowych czy państwowych i spółdzielczych
Urszula Chincz
Unikam żywności mocno przetworzonej, chociaż oceniam to raczej po wyglądzie niż po etykiecie zwykle warto jeść sezonowo – to, co akurat urosło, jest świeże i tanie. Truskawki w grudniu? Nie, zde‑ cydowanie dziękuję. Jest coś, do czego ma Pani szczególną słabość? W mojej ulubionej piekarni w Konstancinie są takie minipączki. Chociaż nie przepadam za słodyczami, im nie umiem się oprzeć. Nieważne, ile kupię, zawsze zjem wszystkie. Często ukrywam pustą torebkę przed moim synem, żeby mu nie było przykro, że już się nie załapał. Jest Pani otwarta na nowości? Nie ulegam modom – z rezerwą przyjmuję „wynalaz‑ ki”. Ale chętnie sięgam po produkty z różnych stron świata i próbuję nawet tych najbardziej egzotycz‑ nych. Z przyjemnością odtwarzam smaki poznane gdzieś w podróży. Chociaż nigdy nic nie smakuje tak dobrze, jak w oryginalnym miejscu. Czy zakupy mogą być przyjemnością? Oczywiście. Tyle że trudno to osiągnąć. Bo, po pierw‑ sze muszą się odbywać w tygodniu, nie w weekendy, po drugie przed południem, a po trzecie – bez dzieci,
które ciągle czegoś chcą. Wtedy można pogawędzić z zaprzyjaźnionym sprzedawcą, zobaczyć, co nowe‑ go kryje się na półkach i na spokojnie skomponować pyszną kolację. À propos sprzedawców: pomagają czy irytują? Bardzo często do zakupów potrafi mnie zachęcić – lub wręcz przeciwnie – właśnie sprzedawca. Nie‑ stety, mam wrażenie, że to niedoceniany zawód. Za sklepową ladą często spotyka się zniechęcone, niemiłe osoby, które zachowują się tak, jakby były w pracy za karę. Sama prowadziłam kiedyś sklep i wiem, że to bardzo ciężka praca. Ale uprzejmość, chęć pomocy i miłe nastawienie do klientów po‑ trafią zdziałać cuda. Jeśli do tego dochodzą jesz‑ cze kompetencje oraz wiedza o produktach, które się sprzedaje, daje to ogromną przewagę. Wierzę, że sklepy będą konkurować między sobą właśnie takimi elementami, jak przyjazne nastawienie do klientów i jakość obsługi.
piekarniach. Podobnie było z lizakami – wtedy modne były czerwone serduszka i kogutki – kupowałem u rze‑ mieślnika sto czy dwieście sztuk, co mi wystarczało zaledwie na parę dni. Ale więcej nie mógł mi sprzedać, bo miał za mały przydział cukru…
Codziennie rano rozkładał swój sklep pod chmurką, na chodniku przed zamkniętym domem handlowym, i wytrwale handlował – upał, deszcz, mróz czy wi‑ chura. Trwało to chyba z rok. W końcu otworzono HDD w nowej lokalizacji, a Pawłowi udało się tam wynająć stoisko – dużo większe i znacznie lepiej zaopatrzone.
Donaldy za dolary
Po jakimś czasie hitem stoiska Pawła Smugi stały się tzw. towary kolonialne – czyli wyroby przywożone w ramach „importu walizkowego” z NRD, Czechosło‑ wacji czy Węgier. Żelki, czekolady, „kamyczki”, czyli fistaszki w polewie cukrowej, a także słynne gumy do żucia Donald. Oferta handlowa sklepu obejmowała góra kilkanaście pozycji! Towar przywozili głównie robotnicy wracający z kontraktów zagranicznych, potem także „zawodowi” importerzy. Jeździło się też samemu. – Pewnego razu wiozłem z Węgier 120 paczek Donaldów, po 10 sztuk w paczce. Celnik otwiera walizkę i co weźmie do ręki jakieś ubranie, to sypią się z niego gumy do żucia. Już nie pamiętam, jak się wyłgałem, ale w końcu mnie puścił. Zarobiłem na tych gumach ma‑ jątek. Donaldy kupowało się też w Peweksie, za dolary nabywane po czarnorynkowych cenach od cinkciarzy. Paczka tych gum do żucia kosztowała około dolara, ja sprzedawałem je na sztuki z pięciokrotną przebitką. To był handel! – wspomina z nostalgią kupiec. Pod koniec lat 80. Handlowy Dom Dziecka został zamknięty, miał się przenieść do nowej siedziby. Zanim to nastąpiło, niestrudzony przedsiębiorca wykombinował jakiś stoliczek, który na noc zanosił do pobliskiego warsztatu zaprzyjaźnionego szewca.
Wojciech Chełchowski
Pora iść na swoje
W nowym miejscu handlował do 1991 roku. W tym czasie w kraju rozpoczęły się przemiany wolnorynko‑ we, firmy wyrastały jak grzyby po deszczu, znacznie poprawiło się zaopatrzenie. Smuga zgromadził tro‑ chę wolnego kapitału i, idąc z duchem czasu, po‑ stanowił otworzyć własny sklep. Wygrał przetarg na lokal handlowy przy ul. Inowrocławskiej, tuż obok jednej z najważniejszych arterii komunikacyjnych miasta. Postawił na branżę alkoholową. Lokalizacja okazała się „strzałem w dziesiątkę”, a doświadczenie kupca wyniesione z czasów „gospodarki niedoborów” zaprocentowało niezwykłą skutecznością w zdoby‑ waniu atrakcyjnych towarów. Wódki gatunkowe, whisky, brandy czy wina francuskie i włoskie wciąż należały wtedy do grupy towarów luksusowych i deficytowych. On umiał je znaleźć. W połowie lat 90. w Łodzi wiedziało się, że jeśli ktoś organizuje wystawne przyjęcie i potrzebuje dobrych alkoholi, powinien koniecznie pojechać do delikatesów Pod Zegarem. Tam na pewno wszystko dostanie. Konrad Kaszuba
PO GODZI NACH
POZIOMO: 1. typowy model, wzorzec 9. wakacyjny miesiąc 10. zwrot poşyczki 11. cieszy hurtownika 12. zajmowanie się czymś niezawodowo, bez fachowego wykształcenia 15. zobowiązany do świadczeń na rzecz wierzyciela 16. przysmak z kremem 18. długi pies 20. pewna część rynku, którego potrzeby nie są zaspokojone 23. obnişana przy wyprzedaşy 24. przemysłowe miasto w Niemczech, w Zagłębiu Ruhry 25. zbiór przepisów organizacji 26. tętnica główna 28. człowiek śniegu 29. cukierek śmietankowy 30. şeński hormon płciowy 31. uchwyt ślusarski 32. poręczenie, zapewnienie
4. rzymska bogini księşyca 5. załoga łodzi wioślarskiej 6. waga towaru bez opakowania 7. zabieg ochronny w sadzie 8. wpatrzony w ekran
13. działalność polegająca na badaniu rynku 14. forma czynnego wypoczynku 17. imię Dymnej, aktorki 18. mała poduszka
x50 Nazwa i adres sklepu ImiÄ™ i nazwisko
Powierzchnia sklepu w mkw.
Telefon kontaktowy
PieczÄ…tka sklepu
Czy sklep posiada kocesję na sprzedaş alkoholu? zaznacz właściwą rubrykę * Wyraşam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych przez Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o., zgodnie z ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, DzUst. nr 133 poz. 883.
Na pięćdziesiÄ…t osĂłb, ktĂłre jako pierwsze przeĹ›lÄ… do nas drogÄ… pocztowÄ… prawidĹ‚owe hasĹ‚o, czekajÄ… atrakcyjne nagrody: kartony KABANOSĂ“W TARCZYĹƒSKI 130 g. Na odpowiedzi (z dopiskiem „Krzyşówka z markÄ… TarczyĹ„skiâ€?) czekamy do 24 lipca 2014 roku (decyduje data stempla pocztowego). Prosimy o podanie peĹ‚nej nazwy sklepu, dokĹ‚adnego adresu, numeru telefonu oraz adresu e-mail. Nasz adres: „WiadomoĹ›ci Handloweâ€? ul. WaĹ‚brzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa
Rozwiązanie poprzedniej „Krzyşówki z marką PAMAPOL� brzmi: „Smak w domowej cenie�
A oto laureaci: Magdalena Bober, Sklep Spoşywczo-Przemysłowy Patrycja – Kozice, Dorota Palka, Sklep Rolno-Spoşywczy – Zabrze, Zbigniew Rajchembach, Sklep Spoşywczy ABC – Ostrów, Adam Swół, Sklep Spoşywczo-Przemysłowy – Płuşnica, Jolanta Nocoń, Firma Handlowo-Usługowa Sklep Wielobranşowy – Warszawa
19. przyroda 21. şółty na kanapce 22. uszkodzenie urządzenia 27. alotropowa odmiana tlenu
ROZWIÄ„Ĺť I WYGRAJ !
PIONOWO: 1. ekspedientka 2. przedmiot handlu 3. wspinanie siÄ™ i zdobywanie szczytĂłw
87
REKLAMA
Krzyşówka z marką Tarczyński
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
Zegarki Danish Design dostępne m.in: Salony Schubert: CH Targówek Warszawa, CH Manufaktura Šódź, CH 3 Stawy Katowice, CH Bielany Wrocław, CH Rivera Gdynia; Płonka: gal. Kazimierz Kraków; Strefa Czasu: Warszawa gal. Šomianki, gal. Mokotów, gal. Ursynów; Pietrzak Grzegorz: CH Europa II Nowy Sącz; Diamex: gal. Stokrotka Sanok Šyko: Magnolia Park Wrocław; Yes CH Sfera Bielsko Biała, CH Tęcza Kalisz, Timesquare Pasaş Rondo Poznań WWW.CLASSICWATCH.COM.PL
C L A S S I C W AT C H C O M P L @ Z E G A R K I C L A S S I C WAT C H
PO GODZI NACH
Pismo bezpłatne dla handlu www.wiadomoscihandlowe.pl Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o. Redakcja Wiadomości Handlowe ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, 02-739 Warszawa tel./fax (22) 549 94 50
Handel w PRL
1979
1980
Członek grupy wydawniczej LPV Media GmbH (European Professional Publishing Group) Dyrektor Zarządzający Paweł KapuŚCIŃski tel. (22) 549 94 52, kom. 694 321 551 pk@wiadomoscihandlowe.com.pl Z-ca Dyrektora Zarządzającego Redaktor Naczelny Grzegorz SZAFRANIEC kom. 519 042 657, 501 026 973 redaktor@wiadomoscihandlowe.com.pl gszafraniec_wiadomoscihandlowe@wp.pl
1981
Z-ca Redaktora Naczelnego Anna TERLECKA, kom. 519 042 658 anna.krezlewicz@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Hubert Wójcik, kom. 519 042 659 hubert.wojcik@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Sebastian SZCZEPANIAK, kom. 519 042 660 sebastian.szczepaniak@wiadomoscihandlowe.com.pl
1981
Redaktor Wojciech Chełchowski, kom. 519 042 671 wojciech.chelchowski@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Witold NARTOWSKI kom. 606 107 785, witold.nartowski@gmail.com
1983
Dział SPRZEDAŻY: Z-ca Dyrektora Zarządzającego Dyrektor Działu Sprzedaży Iwona SZWAN tel. (22) 549 94 55, kom. 519 042 661 iwona.szwan@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik ds. Kluczowych Klientów Brygida Miękus kom. 519 042 663, 505 549 992 brygida@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik ds. Kluczowych Klientów Daria MULART kom. 519 042 664 daria.mulart@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik ds. Kluczowych Klientów Michał Szolc kom. 519 042 662, tel. (22) 549 94 55 michal.szolc@wiadomoscihandlowe.com.pl
Fot. Stefan Zubczewski
Kierownik ds. Konferencji i Eventów Małgorzata WOJTAŚ kom. 519 042 665, 502 454 552 malgorzata.wojtas@wiadomoscihandlowe.com.pl
A A5 Creation 55 ABC 56 AdSystem 55 Agros-Nova 54, 70, 75, 82 Aldi 33 Alma Market 5, 16, 54 Ambra 82 API Market 50 Auchan Polska 28, 33, 63 AWIH 55
Specjalista ds. Dystrybucji i Promocji Renata Bilska kom. 519 042 656 renata.bilska@wiadomoscihandlowe.com.pl Opracowanie graficzne i DTP: studio.dtp@o2.pl Druk: Quad/Graphics Europe Nakład: 80 000 egz.
Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca oraz zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, może odmówić ich przyjęcia bez podawania przyczyn. © Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie artykułów w całości lub we fragmentach bez zgody wydawcy zabronione
I n d e x fi r m
Specjalista ds. Konferencji i Eventów Monika ZAKRZEWSKA kom. 519 042 666 monika.zakrzewska@wiadomoscihandlowe.com.pl
Chata Polska 16, 56 Chorten 50 Coca-Cola HBC Polska 30, 80, 83 Colian Holding 29, 49, 50, 54, 72, 74-76, 79, 82 Consafe Logistic 55, 60 Czarny Potok Resort & Spa 61
D Danone 54 B De Gusta Beer 55 Bać-Pol 12, 14, 22, 57 Delikatesy Centrum Bahlsen Polska 12, 35, 36 20, 21, 26, 27, 37, 81 Delikatesy Premium Bakalland 75 56, 61 Bakoma 11 Dino 32, 33 Balcerzak i Spółka DNB Bank Polska 6 4, 67, 68, 79 Domeniile Ostrov 55, 58 Barilla Poland 73 Dr Irena Eris 55, 59 Batiste 55, 59 Dr. Oetker 68 Bell 55 Drogeria Laboo 54 Biedronka 12, 18, 19, 28, 32, Drogerie Polskie 54 33, 38, 39, 40, 43, 63 Drosed 68 Bielenda 55 Dyskont Czerwona Torebka Bomi 12 19, 35, 38, 50 C Carrefour Polska 18, 28, 32, 38, 63 Castorama 39 CEDC 31 Cedrob 68, 70
E E.Leclerc 28 EKO Holding 12 eLDe 10 Eldorado 12 Elektromis 18
Euro Sklep 56 Eurocash 5, 8, 12, 18, 30, 38, 43, 50, 54, 57 Eurocosmetics 55, 59 F Fale Loki Koki 55 Focus Research 55 Ford Polska 15, 83 Freshmarket 56, 61 G GH PL Plus 12, 22 GK Otmuchów 50 GK Specjał 10, 11, 12, 33 Global Cosmed 65 Gold Drop 65 Goliard 68, 74 Gourmet Foods/Dilmah 54 Groszek 30, 56, 60 Grupa Emperia 14, 28 Grupa INCO 43, 54 Grupa Makarony Polskie 70 Grupa Mar-Ol 16 Grupa Metro 19 Grupa Passa 38, 39 Grupa Sobieski 4, 47 Grupa Żywiec 82 H Haribo 54, 55, 58, Henkel Polska 7, 64, 65 Herbapol-Lublin 39, 54, 60, 79
Hitpol 50 HJ Heinz 70, 74 Hochland Polska 34, 54, 78, 80, 85 Hoop Polska 81 Hortex Holding 10, 68, 70 I Index Food 75, 76, 79 Indykpol 70, 74 Intermarché 18, 32, 35, 56 J Jawo 68 Jeronimo Martins 18, 32, 38 JFENZI 55, 59 Jusky 55, 59 K Kaufland Polska 18, 32, 33, 56, 62 Kefirek 50 Kolporter 38 Kompania Piwowarska 82 Krajowa Unia Producentów Soków 54 Kwiatowisko 55 L LD Holding 10, 14 Lewiatan 38, 56, 57 Lidl 18, 28, 32, 35, 40, 63, 84 Limito 79
Livio 10 P LOTTE Wedel 4, 23, 53, 54, 80 Pamapol 87 Lug Light Factory 55 Pamso 69 Passa 50 Ł Paulig 55, 59 Łmeat-Łuków 69 PepsiCo 81 Pernod Ricard Polska M 55, 56, 60, 85 Makarony Polskie 73, 74 Piotr i Paweł 8, 12, 22, 32, Makro Cash & Carry 35, 38, 54, 56, 60-62 22, 25, 36, 54, 57, 62, 64 PKM Duda 75 Maspex Wadowice 80 Poczta Polska 55 Marcpol 61 Podravka Polska Maro-Markety 14 54, 58, 73, 74, 85 Mars Polska 75, 76 Politan 55, 62 Marwin Polska 82 Polomarket 5, 8, 18, 33, 38 Maspex Wadowice Polska Wódka 62 4, 13, 45, 50, 73, 75, 81 Polskie Przetwory 35 MasterCard 19, 43 PPL Koral 85 Mlekpol 74 Procter & Gamble DS Polska Mokpol 22, 50 4, 5, 54, 61, 63, 64 Mondelez Polska Profi 68 4, 17, 72, 75, 76, 79, 82 Prymat 75 Mosso 12 PSH Nasz Sklep 62 PSS Społem 14, 22, 24, 28, 50 N Nasz Sklep 10, 33 R Nestlé Polska 54, 66, 80 Rabat Detal 16 Netto 32, 38 Rabat Service 10 NIVEA Polska 9, 64 Rabugino 55, 59, 60, 84 Raisio 77, 79 O Real 18 Odido 22, 36, 56 Rekopol 55 OSM Piątnica 85 RetPro 54
Rieber Foods Polska 75 Roleski 12 Rossmann 63, 64, 65 S SC Johnson 64 Scandinavian Tobacco Group 82 Selgros Cash & Carry 33 Sephora 65 Sieć 34 – 10, 11 Sieć Mirabelka 32 Słoneczko 40 Słoneczna Tłocznia 55 SM Bieluch 85 SM Ryki 75 Sokołów 54 SPAR 12, 14, 22, 35, 56, 62 Spectrum Brands 80, 81 Spomlek 75 Stoczek Natura 70 Stokrotka 14, 56 Storck 40 Stowarzyszenie Polska Wódka 54 Südzucker Polska 82 Super Power 55, 60 T Tabak Grupa 74 Tan Viet International 66 Tarczyński 4, 19, 69, 87 TBM Snacks 79 Tchibo Warszawa 54
Tesco Polska 18, 28, 38, 63 Top Market 10, 50 Topaz 12, 22, 42, 54, 56, 61, 62 Tradis 54 TÜV Rheinland Polska 55 TZMO 63 U Unilever Polska 2, 3, 64, 66, 68, 80, 82 V Van Pur 81 Verona 55 VISA 19 Vobiano 54, 56 Vortumnus 12 W Wawel 54, 74, 75, 79, 80 Wilbo 71, 81 Wyjątkowy Prezent 55 Z Zakłady Chemiczne Unia 1, 52, 55 ZM Olewnik 4, 67, 68, 82 Znajomy Sklep 28 ZT Bielmar 41, 53, 74 ZT Kruszwica 77, 79 Ż Żabka Polska 19, 56, 60
ZAGRAN ICA
89
Wiadomości Handlowe 6-7/2014 (136)
GIGANCI EUROPEJSKIEGO HANDLU
Carrefour na czele, za nim Grupa Schwarz, Tesco i Metro
Aż osiem z dziesięciu największych firm handlowych w Europie działa również w Polsce. To niezbicie dowodzi, że konkurencja na naszym rynku detalicznym jest mordercza.
F
rancuski Carrefour niezmiennie lideruje w eu‑ ropejskim handlu detalicznym, z rocznymi ob‑ rotami na poziomie 86 mld euro. Na podium plasują się niemiecka Grupa Schwarz oraz brytyjskie Tesco, których roczna sprzedaż oscyluje w okolicach 66 mld euro. Z pierwszej dziesiątki tylko REWE i Edeka nie mają nad Wisłą swych reprezentantów. Pozostali handlowi giganci (Carrefour, Grupa Schwarz, Tesco,
Grupa Metro, Auchan, Aldi, E.Leclerc i Intermarché) prowadzą u nas sklepy i wszyscy – z wyjątkiem Grupy Metro – otwierają kolejne placówki. Carrefour niemal połowę europejskich obrotów uzyskuje we Francji, zaś E.Leclerc – aż 80 proc. Najwięcej sieci z rodzimym kapitałem działa w Rosji. Z zagranicznych koncernów handlowych znaczącą pozycję na tym rynku mają jedynie Auchan i SPAR. (GSZ)
EuropA:
Wielka Brytania:
największe firmy handlowe* Firma Carrefour Grupa Schwarz Tesco Metro REWE Auchan Edeka Aldi E.Leclerc Intermarché
największe firmy handlowe*
Obrót netto (w mld euro)** 86,4 66,5 66,4 63,3 49,7 47,7 44,8 43,6 41,0 35,1
Źródło: LP International za IGD Datacentre * na czerwono firmy działające również na polskim rynku, ** dane za rok 2012
Francja: największe firmy handlowe* Liczba sklepów
42 657 36 459
Udział w rynku (w proc.) 19,3 16,5
Obrót netto (w mld euro)**
Firma Carrefour E.Leclerc Grupa Muszkieterów Auchan Casino Système U Lidl Louis Delhaize Group Aldi DIA
4 496 560
26 205
11,8
2 589
20 262 19 662 17 849 7 300
9,2 8,9 8,1 3,3
545 9 124 1 161 1 635
6 868
3,1
210
3 503 2 140
1,6 1,0
1 064 888
Obrót netto wUdział Liczba Firma rynku sklepów (w mld euro)** (w proc.) Tesco 44 600 3,59 3 141 Sainsbury’s 23 159 1,92 1 112 ASDA 22 800 1,67 532 Morrisons 17 915 1,21 498 The Co-operative 7 511 1,16 2 889 Marks & Spencer 5 785 0,42 702 Waitrose 5 416 0,46 290 Aldi 3 600 0,37 465 SPAR 2 886 0,36 2600 Musgrave 2 868 0,37 2 484 Lidl 2 720 0,55 635 Iceland 2 478 0,33 750 Źródło: LP International za IGD Datacentre * na czerwono firmy działające również na polskim rynku, ** dane za rok 2012
Holandia: największe firmy handlowe* Obrót netto (w mld euro)**
Firma Ahold Jumbo Aldi Detailresult Groep Plus Lidl Sligro Group Coop
Źródło: LP International za IGD Datacentre * na czerwono firmy działające również na polskim rynku, ** dane za rok 2012
9 969 7 273 2 506
Udział w rynku (w proc.) 27,9 20,3 7,0
Liczba sklepów 1 430 694 499
2 048
5,7
189
1 970 1 924 940 934
5,5 5,4 2,6 2,6
265 370 131 242
Źródło: LP International za IGD Datacentre * na czerwono firmy działające również na polskim rynku, ** dane za rok 2012
E.Leclerca e-commerce...
przy szosie W pierwszym sklepie sieci E.Leclerc przy auto‑ stradzie, w którym można odebrać zamówione przez internet zakupy, na półkach zgromadzono aż 8000 produktów. Dostarczane są z pobliskiego hipermarketu. Śladem rolników, „polujących” na klientów w przy‑ drożnych straganach z owocami i warzywami, pobocza autostrad wzięli na celownik francuscy detaliści – Carrefour i E.Leclerc. Ich głównym targe‑ tem są konsumenci przemierzający duże odległości w drodze do i z pracy, a także turyści. W kwietniu br. E.Leclerc uruchomił we Francji pierwszy sklep według
ciekawego konceptu adresowanego do zmotory‑ zowanych klientów. Aby zrobić zakupy, nie muszą oni opuszczać swoich aut. Placówka przypomina tzw. model drive, gdzie odbierać można towary za‑ mówione wcześniej za pośrednictwem internetu. Nowością jest nietypowa lokalizacja – autostrada na prowincji, biegnąca Lazurowym Wybrzeżem w kierunku Włoch. Nowy koncept nie gwarantuje raczej zbyt dużych zysków, tym bardziej że E.Leclerc nie zamierza podwyższać marży w przyautostradowym sklepie. Ceny mają być analogiczne, jak w należących do operatora hipermarketach. (ZAT)
Rosja: największe firmy handlowe* Obrót netto (w mld euro)**
Firma X5 Magnit Auchan Dixy Okey Lenta Siedmoj Kontinient SPAR Maria-Ra Element Trade
20 165 14 216 7 907 4 647 3 722 3 240
Udział w rynku (w proc.) 6,3 4,5 2,5 1,5 1,2 1,0
Hiszpania: największe firmy handlowe* Liczba sklepów
Firma
4 023 6 192 152 1 501 83 49
Mercadona Carrefour Eroski Auchan Grupo El Corte Inglés DIA Lidl AhorraMas SPAR Gruppo El Arbol
1 897
0,6
159
1 524 1 279
0,5 0,4
371 473
1 268
0,4
435
Źródło: LP International za IGD Datacentre * na czerwono firmy działające również na polskim rynku, ** dane za rok 2012
Belgia: największe firmy handlowe* Obrót netto (w mld euro)**
Firma Carrefour Delhaize Group Coluyt Aldi Louis Delhaize Group Lidl Grupa Muszkieterów SPAR
8 567
Udział w rynku (w proc.) 23,7
Obrót netto (w mld euro)** 17 688 8 389 5 329 4 394
Udział w rynku (w proc.) 18,7 8,8 5,6 4,6
Liczba sklepów 1 411 364 1 587 363
4 356
4,6
391
4 317 2 875 1 375 1 248
4,6 3,0 1,5 1,3
2 925 555 248 1 079
830
0,9
463
Źródło: LP International za IGD Datacentre * na czerwono firmy działające również na polskim rynku, ** dane za rok 2012
Włochy: największe firmy handlowe* Liczba sklepów 719
8 314
23,0
703
6 535 2 991
18,1 8,3
571 466
2 020
5,6
627
1 674
4,6
310
482
1,3
105
170
0,5
67
Źródło: LP International za IGD Datacentre * na czerwono firmy działające również na polskim rynku, ** dane za rok 2012
Obrót netto (w mld euro)**
Firma Coop Italia Conad Auchan Carrefour Esselunga SPAR Gruppo PAM Eurospin Lidl REWE
13 304 10 829 10 176 9 055 6 867 4 542 2 620 2 495 2 201 2 015
Udział w rynku (w proc.) 10,3 8,4 7,9 7,0 5,3 3,5 2,0 1,9 1,7 1,6
Liczba sklepów 1 289 3 291 1 733 1 309 157 2 000 749 1 000 677 512
Źródło: LP International za IGD Datacentre * na czerwono firmy działające również na polskim rynku, ** dane za rok 2012
Portugalia:
nowe przepisy szansą dla polskich dostawców Portugalski rząd próbuje ograniczyć możliwość organizowania przez sieci handlowe głębokich promocji, chroniąc krajowych dostawców. Jednak ostatnia nowelizacja ustawy o handlu wielkopowierzchniowym ostatecznie faworyzuje zagraniczne, również polskie, firmy. Nowe przepisy obowiązują od marca br. Przewi‑ dują drakońskie kary (od 2500 do 2,5 mln euro) za organizację dużych promocji kosztem rodzimych dostawców. Nie powstrzymało to jednak Jeronimo Martins (JM) przed powtórzeniem akcji z 1 maja 2012 roku, kiedy to właściciel Biedronki przepro‑ wadził w swoich supermarketach Pingo Doce promocję na niespotykaną dotychczas skalę. Po szturmie klientów na sklepy, przepychankach przy kasach i opustoszałych półkach przyszedł czas na płacenie kar i procesy sądowe o dumping, zakoń‑ czone grzywną w wysokości 30 000 euro. Szacuje się, że portugalski koncern handlowy stracił na tej promocji 10 mln euro. W tym roku JM ponownie wybrał pierwszy dzień maja na spektakularną akcję, oferując 50‑proc. obniżki na pięćdziesiąt rozmaitych produktów. Klienci dowiedzieli się o niej z sms‑ów rozsyłanych przez detalistę. Pytany przez nas o sens organizowania tego typu przedsię‑ wzięć, prezes grupy JM Pedro Soares dos Santos lakonicznie stwierdził, że promocja, poza rzekomymi stratami, przyniosła też korzyści – wzmocniła wizeru‑ nek sieci, co w przyszłości będzie procentować. Jest jeszcze inny aspekt całej sprawy. – Podczas jednego tylko dnia megapromocji do kasy firmy wpływa ogrom‑ na ilość gotówki, którą JM może rozporządzać bezpo‑ średnio, inwestując w pilne projekty, np. w Polsce. Nie
musi przy tym zaciągać kredytu bankowego. Wprawdzie ryzykuje, że zapłaci grzywnę, ale te są zwykle śmiesznie niskie – wyjaśnił nam jeden z menadżerów portugal‑ skiego oddziału Lidla. Grupa JM zajmuje czwarte miejsce wśród najwięk‑ szych portugalskich importerów. Zagraniczne produkty mają ponad 20‑proc. udział w ofertcie su‑ permarketów Pingo Doce. Odsetek ten może zna‑ cząco wzrosnąć w związku z nowymi przepisami ograniczającymi akcje promocyjne organizowane kosztem rodzimych dostawców. W opinii prezesa JM detaliści mogą obchodzić prawo, zwiększając zamówienia konkurencyjnych cenowo produktów u wytwórców z innych krajów. Już dziś w Pingo Doce nie brakuje towarów „made in Poland”: napojów alkoholowych (m.in. Polmosu Białystok), nabiału (m.in. z Bakomy i Mlekovity), piwa, kiełbas czy marynat. Goszczą tam od ponad 6 lat. Nasze marki upowszechniły się także w sklepach konkurencji. Największy rywal JM na portugalskim rynku, koncern Sonae, obsługujący hipermarkety Continente i supermarkety Modelo, oferuje w nich polskie jabłka, wódkę Sobieski i Wyborową, a także słodycze firm Mieszko i Millano. Promocje mają ogromny wpływ na portugalski handel. W ub.r. były odpowiedzialne za ponad jedną czwartą obrotów sklepów wielkopowierzchniowych. (ZAT)