Wiadomosci Kosmetyczne 7-8-2011

Page 1

www.wiadomoscikosmetyczne.pl

Nr 7-8 (54) Lipiec-sierpień 2011

OC

LET NI

A

JA!

Sklepy to laboratoria, a klienci są jak myszy

Drogerie Aster i Kosmeteria łączą siły

PROM

Raport

Baby BOOM!

Kosmetyki dla najmłodszych

Pianki do koloryzacji włosów hitem tego roku!

Mężczyzna na celowniku! Jak dotrzeć do niego z reklamą?

NOWOŚĆ!

Pierwsze na rynku odżywki przeciwłupieżowe



od redakcji

WIADOMOŚCI KOSMETYCZNE Pismo bezpłatne dla handlu Nakład: 15 tys. egz. Adres redakcji: 02-739 Warszawa ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, tel./fax 22/549 94 50 www.wiadomoscikosmetyczne.pl info@wiadomoscikosmetyczne.pl Członek grupy wydawniczej

Prezes zarządu: Paweł Kapuściński Redaktor naczelna: Katarzyna Bochner, 22/549 94 60, 0604 931 366, redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl Redakcja: Anna Klichowska, 22/549 94 64, 0505 415 459 anna.klichowska@wiadomoscikosmetyczne.pl Anna Krężlewicz, Grzegorz Szafraniec, Hubert Wójcik, Agnieszka Saracyn-Rozbicka Reklama: Bożena Graczyk, kierownik działu sprzedaży, 22/549 94 57, 0506 116 527 bozena.graczyk@wiadomoscikosmetyczne.pl Katarzyna Możdżyńska, specjalista ds. sprzedaży, 22/549 94 65, 0506 124 516 katarzyna.mozdzynska@wiadomoscikosmetyczne.pl Opracowanie graficzne i DTP: Baobaba Design – Ewa Sawicka e.sawicka@baobaba.pl, ewa.sawicka3@gmail.com tel. 509 488 063 Wydawca: Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o.

Wakacje kojarzą się z leniuchowaniem, leżeniem na plaży i myśleniem o niebieskich migdałach. A tu co? Panika na rynkach finansowych, frank bije rekordy, wartość złotówki spada. Awantura o wyciąganie Grecji z kryzysu, kłopoty Irlandii, Portugalii, Hiszpanii, Włoch (Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej przypadła na burzliwe czasy). Strach „otworzyć telewizor”, jak mawiała moja babcia, bo fala złych wiadomości zalewa człowieka aż po czubek głowy. Od jakiegoś czasu staram się unikać nurzania się w doniesieniach o katastrofach, zbrodniach, tragediach, tak samo, jak czytania komentarzy pod artykułami w internecie, nawet na przyjemne tematy, bo w zasadzie wychodzi na to samo. Postanowiłam zająć się wyszukiwaniem dobrych wiadomości. I proszę! Ipsos, który zajmuje się stałym badaniem nastrojów konsumenckich Polaków, już trzeci miesiąc z rzędu donosi, że nastroje te rosną. Obecny poziom Wskaźnika Optymizmu Konsumentów to 84,8 pkt. W czerwcu wzrost zanotowały wszystkie jego składniki składowe, w tym oceny klimatu gospodarczego (71,96 pkt., wzrost o 1,26 pkt. w porównaniu do maja) skłonność do zakupów (93,39 pkt., wzrost o 1,37 pkt.). Oczywiście dostrzegamy problemy bezrobocia (to

Druk: Zakłady Graficzne Taurus Stanisław Roszkowski Sp. z o.o. Kazimierów 13, 05-074 Halinów tel./fax 22/783 66 82, 22/783 60 00 www.drukarniataurus.pl

najważniejszy problem według 55 proc. badanych), złej sytuacji materialnej wielu gospodarstw domowych, gwałtownego wzrostu cen, inflacji, różnic w dochodach, złej sytuacji politycznej i gospodarczej (najniższe wskazania – tylko przez 10 proc. badanych), ale nie załamujemy się. 46 proc. Polaków wierzy (wzrost w czerwcu w porównaniu do maja aż o 5 proc.), że sytuacja gospodarcza Polski będzie w ciągu najbliższego roku stabilna. Taka to już chyba nasza polska natura. Choć powszechnie jesteśmy uważani za malkontentów, w rzeczywistości nie tylko dostrzegamy dobre i barwne strony życia, ale też jesteśmy silni, pracowici, odważni i niezależni. W ramach swojego postanowienia poszukuję potwierdzenia tych dobrych polskich cech. I znajduję je każdego dnia, naprawdę. Mam dla Państwa w związku z tym wakacyjne zadanie. Przeczytajcie proszę najbliższe wydanie „Wiadomości Kosmetycznych” z dobrym nastawieniem. Za każdym z tych artykułów stoi człowiek – bohater opisanej historii, rozmówca, autor wypowiedzi, twórca koncepcji sieci sklepów, pomysłu na nowy produkt, opakowanie, kampanię reklamową, wreszcie – autor artykułu. Pomyślcie o nim przychylnie, z uznaniem dla jego osiągnięć, pracy, pomysłowości. Nawet jeśli jest to najbliższy konkurent. Polecam, naprawdę warto spróbować!

Katarzyna Bochner redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl

zdjęcie na okładce: www.123rf.com

promocja


spis treści

wiadomości kosmetyczne lipiec-sieprień 2011

Handel 5P od lupą

80 drogerii Natura w dwa lata Kosmeteria i Drogerie Aster łączą siły

Strefa urody 26 T rendy

Mężczyzna na celowniku

30 P ielęgnacja Apetyt na algi

Kosmetyki do pielęgnacji stóp. Sezonowość odchodzi w zapomnienie

41 Z drowie i relaks

Masaż biustu zamiast operacji plastycznej

42 N a głowie

Farbowanie włosów? Pianki rządzą! Planujemy półkę z kosmetykami do pielęgnacji włosów

rogerie Sekret Urody wzmacniają sieciowe D standardy Lola Points, czyli luksusowe kosmetyki na wyciągnięcie ręki

14 F lesz

Krótko z handlu

15 P raktycy w obiektywie

Renata i Jerzy Kwiatkowscy, zdobywcy tytułu Drogeria Roku 2011: Kochamy pracę z ludźmi Hebe rzuca rękawicę konkurencji. O sklepie opinia obiektywna

szkolenia 22 M arketing

Sklepy to laboratoria, a klienci są jak myszy – wywiad z Jackiem Kowalskim, dyrektorem działu badań w warszawskiej firmie Neuroidea

24 P rawo

Własność intelektualna na rynku kosmetycznym – rozmowa z Mariuszem Kondratem, doktorem prawa, rzecznikiem patentowym, założycielem Kancelarii Prawno-Patentowej Kondrat

54 M akijaż

Make-up dla nastolatki

56 Ś wiat zapachów

W poszukiwaniu zapachu natury

58 R APORT: BABY BOOM!

Kosmetyki dla najmłodszych

• Siła nabywcza rodziców na rynku kosmetycznym • Rodzice lojalni wobec proszków do prania • Pieluszkowy biznes • Kosmetyki dla dorosłych nie są dla dzieci • Nasza sonda: Kosmetyki dla mojego dziecka?

NOWOŚCI

72 P ostaw na półce


80

5

Drogerii Natura w dwa lata

Otwarcie 80 kolejnych placówek w ciągu dwóch lat zapowiada zarząd sieci Drogerie Natura. 20 mln zł to koszt tegorocznych inwestycji.

Zarząd sieci Drogerie Natura ogłosił plany rozwoju na najbliższe lata. Obejmują one otwarcie 80 nowych sklepów w ciągu dwóch lat. W lipcu sieci przybyły dwie nowe drogerie – w Katowicach w CH Ślęzak oraz przy głównej ulicy handlowej w Sochaczewie pod Warszawą. W sierpniu klientów przyjmie sklep w Galerii Handlowej Echo w Kielcach. Firma inwestuje nie tylko w kolejne lokalizacje, ale też w podnoszenie jakości obsługi, rozwój asortymentu i marki własne. Rozbudowuje asortyment kosmetyków do pielęgnacji twarzy, makijażu oraz sekcję SPA. Lansuje też marki własne do makijażu: Sensique, My Secret, Kobo Professional oraz do pielęgnacji włosów i ciała: Ariste, Milly. Obecnie w sieci dostępnych jest ponad 10 tys. produktów. Co miesiąc wprowadzanych jest ok. 400 nowości. Potencjał sieci, prezes zarządu Plbity – jej właściciela – ocenia na 600 drogerii.

fot. serwis prasowy Drogerie Natura

Drogerie Natura to druga co do wielkości sieć sprzedaży produktów kosmetyczno-drogeryjnych w Polsce. Ma 15-letnią tradycję. Posiada 250 drogerii i zatrudnia ponad 1800 pracowników. Wygląd i asortyment sklepów są ustandaryzowane. Drogerie są wyposażone w system Apollo do zarządzania powierzchnią sprzedaży (półki i podłoga), w system SAF wspomagający zarządzanie zamówieniami na linii sklep-magazyn i magazyn-dostawca oraz w system RT – zaawansowane narzędzie do kontaktów ze sklepami. Dział marketingu sieci może dzięki niemu błyskawicznie przeprowadzić ankietę, np. na temat nowo wprowadzonej linii produktów i otrzymuje zwrotnie już przeanalizowane dane. Sieć prowadzi działania promocyjne i wspierające sprzedaż. Na terenie sklepów odbywają się dermokonsultacje i pokazy makijażu. Korzystne oferty cenowe docierają do klientów dzięki gazetce promocyjnej (dostępna w

drogeriach i dystrybuowana do domów) oraz przez stronę internetową drogerienatura.pl. Do Klubu Natura – serwisu społecznościowego przyłączyło się już blisko 40 tys. Polek. Członkostwo w klubie daje możliwość poznania najnowszych trendów pielęgnacyjnych i kosmetycznych oraz skorzystania z praktycznych porad ekspertów. Akademie klubu są źródłem informacji na tematy dotyczące nie tylko pielęgnacji, ale też kultury, czy rozwoju kariery. Aktywne uczestnictwo w życiu forum umożliwia również testowanie kosmetyków dostępnych w sieci sprzedaży Drogerie Natura i udział w konkursach z nagrodami. Sieć dwukrotnie, w latach 2009 i 2010, zdobyła nagrodę „Jakość Obsługi”, którą przyznali jej konsumenci. Zdobyła również tytuł „Jakość Roku 2009” za skuteczność prowadzonej polityki jakości i standard usług oraz za stopień zadowolenia klientów i pracowników.

rychłej sprzedaży naszej sieci, czy też je podsycą. My robimy swoje, a spekulacje pozostawiamy innym.

wymi rozwiązaniami, które wkrótce ujrzą światło dzienne.

Czy DN będzie się rozwijać nadal tylko w oparciu o własne sklepy? Na rynku widać powrót do koncepcji sieci franczyzowych. Na razie w planach są otwarcia placówek własnych, ale nie zamykamy się na możliwość rozwoju również poprzez system agencyjny.

Wojciech Filipczyk, prezes zarządu firmy Polbita dla „Wiadomości Kosmetycznych” Czy otwieranie nowych drogerii kończy etap spekulacji o rychłym sprzedaniu Drogerii Natura właścicielowi Biedronki i Hebe? A może to właśnie inwestycje, które mają podnieść wartość spółki w oczach potencjalnych nabywców? Spekulacji na temat sprzedaży Drogerii Natura było w historii naszej sieci tak dużo, że już się na nie znieczuliliśmy. I powiem szczerze, iż nie wiem, czy nasze plany zwiększenia tempa otwarć utną obecne spekulacje co do

Rossmann – najpoważniejszy konkurent Drogerii Natura – otwiera w Łodzi największą drogerię w Polsce. Czy DN ma koncepcję, jak dalej mierzyć się z tak silnym konkurentem i z innymi, którzy zaczynają budować swoją pozycję na rynku? Konsekwentnie realizujemy naszą strategię uzgodnioną z właścicielami w 2006 roku, czyli szeroki wybór w kompetencyjnych kategoriach, tj. kosmetyka kolorowa, pielęgnacja twarzy oraz koloryzacja włosów, połączony z wysokim stopniem kwalifikacji naszego personelu w zakresie wiedzy produktowej oraz aktywnym doradztwem – nadal pozostajemy jedyną siecią drogeryjną w naszym segmencie z aktywną obsługą klienta. Pracujemy również nad no-

Jakie są plany dotyczące nowych lokalizacji DN? Czy zwiększy się powierzchnia placówek oraz asortyment? Również w tym zakresie jesteśmy bardzo konsekwentni – planujemy otwarcia zarówno w centrach i galeriach handlowych, jak i lokalizacjach ulicznych. Sklepy, które uruchamiamy obecnie, mają znacznie większe powierzchnie aniżeli te otwierane przed rokiem 2005 – ich średnia wielkość wynosi ok. 200 mkw., wcześniej było to 100 mkw. Ile firma przeznaczy w tym roku na inwestycje? Jaki jest koszt otwarcia pojedynczego sklepu? Na ten rok przewidujemy przeznaczyć na inwestycje ponad 20 mln zł. Koszt otwarcia sklepu zależy od jego lokalizacji oraz stanu przygotowania lokalu, stąd średnia wartość nie jest najlepszą miarą. Czy powstanie sklep internetowy DN? Na ten rok nie mamy takiego planu. Dziękuję za rozmowę. Katarzyna Bochner Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Handel Pod lupą

Drogerie Aster

i Kosmeteria

łączą siły

Firmy Interchem – właściciel sieci drogerii Aster SA oraz Brodr. Jorgensen – operator sieci drogerii Kosmeteria Eksperci Urody – podpisały umowę o współpracy w zakresie obsługi logistycznej. Interchem udostępnia Kosmeterii swój magazyn centralny i staje się głównym dostawcą dla zrzeszonych w niej drogerii. Paweł ChodakowskiMalkiewicz, prezes Interchem SA i Drogerie Aster SA: Spójna polityka marketingowa i zakupowa, w rozumieniu ścisłych listingów dedykowanych do poszczególnych formatów sklepów, jaką będą prowadziły Drogerie Aster i Kosmeteria-Eksperci Urody, to gwarancja dla producentów stałych przewidywalnych przychodów i realizacji wszystkich akcji promocyjnych

Umowę parafowali 13 czerwca br., podczas konferencji w Licheniu, prezes Interchem Paweł Chodakowski-Malkiewicz i prezes Brodr. Jorgensen Polska Dariusz Aleksandrowicz. Wraz z podjęciem współpracy zmienia się formuła Kosmeterii – z grupy zakupowej na typową sieć handlową. Będą mogły do niej należeć wyłącznie sklepy, które wprowadzą wspólny system komputerowy, sieciową wizualizację oraz ujednolicony asortyment produktów. Od tych zobowiązań nie ma odwołania. W formie grupy zakupowej, w której Kosmeteria była prowadzona do tej pory, nie ma szansy na utrzymanie się na rynku. Krzysztof Rejman, dyrektor sieci, podczas spotkania w Licheniu mówił o tym bardzo wyraźnie. – Przeszłość odcinamy grubą kreską. Musimy stać się siecią z prawdziwego zdarzenia, by producenci chcieli z nami rozmawiać, abyśmy mogli otrzymywać dobre ceny i organizować interesujące promocje. Do tej pory siecią nie byliśmy i dlatego nie udało nam się przekonać do nas dostawców – przyznał otwarcie. – Pragniemy Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

wywiązać się z naszej strategii budowania dla właścicieli niezależnych sklepów drogeryjnokosmetycznych ich bezpiecznego i stabilnego rozwoju. Chcemy być w tym bardzo skuteczni, ale jest to możliwe tylko i wyłącznie wtedy, gdy będziemy równocześnie dostarczali korzyści producentom – dodał. Chcemy widzieć sieć! Kosmeteria powstała na początku 2010 r. na fali konsolidacji tradycyjnych sklepów kosmetycznych. Jako jedyna z tego rodzaju projektów nie dysponowała jednak własnym zapleczem logistycznym, niezbędnym do dystrybucji wszystkich liczących się na polskim rynku marek kosmetycznych. Firma Brodr. Jorgensen Polska, która powołała Kosmeterię do życia, jest przedstawicielem w Polsce Brodr. Jorgensen Group. Dystrybuuje marki Gosh, Lumene, Ace of Face, Kappa, Montagne Jeunesse, Jelp. Udało się jej zgromadzić wokół siebie grupę mocnych i lojalnych drogerii, lecz okazało się to niewystarczające do stworzenia

liczącej się sieci, która mogłaby konkurować nie tylko z najsilniejszym Rossmannem, ale także z lokalnymi polskimi sieciami, skupionymi wokół największych hurtowni kosmetyczno-chemicznych i korzystających z ich zaplecza. Peter Jorgensen, prezes Brodr. Jorgensen Group, który przybył na spotkanie do Lichenia, wyjaśniał: – To był dla nas niezwykle pracowity rok. Spotkaliśmy się ze wszystkimi najważniejszymi dostawcami produktów w Polsce. Byli pozytywnie nastawieni do naszego projektu, podobała im się idea, pomysł, ale nie widzieli w tym dla siebie wartości. Pytali: „Gdzie jest sieć? Jeśli my tego nie widzimy, to jak konsument może to zobaczyć? Pokażcie nam, że jesteście siecią, wtedy będziemy rozmawiać”. Musieliśmy więc spojrzeć na nasz projekt z zupełnie innej perspektywy i dziś zapraszamy do niego państwa ponownie. Podkreślam jednak, że jest to już zupełnie nowa formuła. Od dziś przyjmujemy zasady sieci i musimy pokazać konsumentom, że nią jesteśmy, bo cóż z tego, że rozprowadzimy nawet milion gazetek reklamowych, jeśli oni nie znajdą sklepów Kosmeteria? – zwrócił się do właścicieli ponad 100 drogerii, którzy przybyli na spotkanie do Lichenia. Potencjał: około 200 mln zł obrotu rocznie Od jakiegoś czasu przedstawiciele Brodr. Jorgensen poszukiwali sposobu, by przyspieszyć projekt Kosmeteria. Potrzebny był silny partner, dysponujący zapleczem logistycznym. Rozmowy toczyły się m.in. z Delko, PGD, Polbitą. Najlepszą ofertę zaproponował jednak Interchem – jedna z trzech największych firm dystrybucyjnych w Polsce, a zarazem właściciel sieci drogerii Aster. Interchem dysponuje ponad 11 tys. powierzchni magazynowej, ma 3 centra logistyczne – w Gdyni, Błoniu i Krakowie (magazyny DPJ) oraz 9 magazynów cross-dockingowych. Handluje ponad 8 tysiącami artykułów, ma wyłączność na obsługę sieci handlowej Bomi. Zatrudnia ponad 300 pracowników. Należąca do Interchemu sieć drogerii Aster ma bardzo silną pozycję na rynku. To ponad 130 sklepów własnych i ajencyjnych, skomputeryzowanych, z ujednoliconym asortymentem. Według danych Nielsen Aster, obok Rossmanna, Drogerii Natura i Schleckera jest w grupie najbardziej liczących się i najszybciej rozwijających sieci drogerii. W 2010 r. w porównaniu do 2009 r. w związku z przejęciem drogerii Á propos, sieć


7 Aster zwiększyła udziały w rynku o 41,9 proc. Od grudnia 2010 r. głównym akcjonariuszem spółki Interchem jest fundusz finansowy Resource Partners. Dzięki niemu firma pozyskała dodatkowe środki na rozwój. Kwoty transakcji nie podano, ale Resource Partners na swojej stronie internetowej ogłasza, że w wybrane spółki inwestuje minimum 5 mln euro, poprzez podniesienie kapitału lub wykup istniejących udziałów/akcji. Kosmeteria, podejmując współpracę z Interchemem skorzysta nie tylko z magazynu centralnego dystrybutora, ale przede wszystkim z atrakcyjnych warunków zakupowych i ofert, które wynegocjował on dla sieci Aster. Transakcja nie jest jednak jednostronnie korzystna. Interchem potrzebuje stałych klientów, by zapewnić sobie pewne przychody, mieć środki na utrzymanie magazynów, obsługę nowoczesnej, internetowej platformy zakupowej. Drogerie Aster i Kosmeteria nie są dla siebie konkurencją. Kosmeteria to wyspecjalizowane sklepy z ofertą kosmetyczną i perfumeryjną, często z półki premium. W drogeriach Aster, bardzo znaczącą rolę odgrywa asortyment chemiczny, w kosmetykach przeważa średnia półka. Obie sieci będą działały według swoich dotychczasowych formuł, ale wobec niektórych dostawców na pewno zwiększy się ich siła negocjacyjna. – Roczne przychody Drogerii Aster wynoszą ponad 100 mln zł, potencjał Kosmeterii szacujemy również na 100 mln zł. Mamy z czym pójść do producentów, by uzyskać lepsze warunki, ceny. Zawsze siła dziesięciu sklepów jest większa niż jednego, a stu większa niż dziesięciu – przekonywał uczestników spotkania w Licheniu Paweł Chodakowski-Malkiewicz, prezes Interchem i Drogerii Aster. – Chcemy dać właścicielom sklepów nie tylko możliwość

2-3 lat zbudować drugą siłę na rynku. Szacuję, że w tym czasie Kosmeteria powinna rozwinąć się do minimum 500 sklepów, a już obecnie, gdy połączymy siły będzie nas ponad 300 – podkreślał. Korzyści gwarantowane, pod warunkiem… Detaliści z Kosmeterii, którzy będą się zaopatrywać w Interchemie poprzez system e-hurt

gazetki reklamowej, plakatów reklamowych oraz atrakcyjnego biuletynu informacyjnego dla klientów. Pod warunkiem, że przyjmą obwiązujące standardy sieci. Do końca września muszą wykonać wizualizację zewnętrzną sklepów (Brodr. Jorgensen udziela na ten cel kredytu na okres 12-18 miesięcy), a do końca roku wdrożyć system informatyczny. Brodr. Jorgensen pozyskał środki z Unii Europejskiej na budowę platformy IT i od lipca rozpoczął

Do końca roku sklepy Kosmeterii mają być podpięte do systemu informatycznego umożliwiającego analizę danych na poziomie zakupów, odprzedaży i zapasów. Do końca sierpnia przechodzą na zamówienia przez e-hurt otrzymają specjalne warunki zakupu produktów oraz dodatkowe rabaty retrospektywne. Sam Interchem nie wysyła do sklepów swoich przedstawicieli. Zamówienia realizowane są przez internet. Żeby przyspieszyć przejście sklepów Kosmeterii na e-hurt (ma to nastąpić już do końca sierpnia br.) dystrybutor finansuje zakup notebooków i dostęp do internetu tym, którzy jeszcze z tych narzędzi nie korzystają. Właściciele sklepów zostaną też przeszkoleni z poruszania się po e-hurtowni. – Siłą sieci jest to, że kupuje u jednego dystrybutora. Dzięki realizacji listingów i przy wspólnej polityce gazetkowej Drogerii Aster i Kosmeteria, będziemy mogli wynegocjować atrakcyjne warunki i silne wparcie marketingowe, dobre ceny,

prace nad wdrażaniem projektu. Cała operacja ma się zakończyć w styczniu przyszłego roku. – Potrzebujemy danych dotyczących poziomu zakupu, odsprzedaży i zapasu, bez nich nie będziemy mogli wraz z dostawcami realizować optymalnej polityki zakupowej i promocyjnej. Producenci dostaną oczywiście dane z całej organizacji, a nie na poziomie pojedynczych sklepów – wyjaśniał Krzysztof Rejman. Właściciele sklepów są również zobowiązani do ujednolicenia asortymentu. Wśród dostawców, których produkty (tylko wybrane, najlepiej rotujące linie) będą musiały znaleźć się na półkach Kosmeterii znajdują się: L’Oréal, Coty Polska, Procter & Gamble, Brodr. Jorgensen, Nivea Polska, Henkel Polska, Oce-

70 drogerii posiada już zewnętrzną wizualizację sieci Kosmeteria-Eksperci Urody. Kolejnych kilkadziesiąt czeka w kolejce...

Roczne przychody Drogerii Aster wynoszą ponad 100 mln zł. W sieci działa ponad 130 drogerii własnych i ajencyjnych. Do końca roku przybędzie przynajmniej 30 kolejnych

zarabiania pieniędzy, ale też rozwoju. Wspólne działanie to jest nasza ogromna szansa, zanim Rossmann i Jeronimo Martins, właściciel dyskontów Biedronka, podzielą między siebie rynek. Musimy jednak stworzyć taką wartość, za którą producent będzie chciał zapłacić, tu obowiązuje zasada „win-win” – obie strony muszą być wygrane. Jesteśmy gotowi dziś inwestować w Kosmeterię, żeby w perspektywie

gratisy i próbki do wsparcia sprzedaży podczas promocji – mówił Paweł Chodakowski-Malkiewicz. Interchem ma podpisane umowy z dwustoma dostawcami. Członkowie Kosmeterii zaopatrując się u dystrybutora otrzymają wszystkie rabaty podstawowe i rabaty retro na fakturze, skorzystają z wszelkich ofert promocyjnych. Przy zakupach w Interchemie za określoną kwotę uzyskają dostęp do

anic, Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, Dermika, Unilever, Ziaja, Soraya, Dax Cosmetics, Laboratorium Kosmetyczne Joanna, Top Choice, Colgate Palmolive, Eveline Cosmetics, Sarantis, Johnson & Johnson, Sevil oraz marki na wyłączność. Kosmetyki do makijażu w szafach lub standach (nogach, posterach) będą reprezentowane przez marki Gosh (wysoka półka), Lumene (średnia półka), Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Handel Pod lupą Sieć drogerii Sekret Urody kategoryzuje sklepy, ujednolica asortyment promocyjny, wdraża dedykowane promocje i startuje, jako pierwsza, z programem lojalnościowym. To kolejna organizacja, która zmierza do coraz silniejszej standaryzacji sklepów, by móc w pełni korzystać ze współpracy z dostawcami.

Drogerie Sekret Urody

wzmacniają sieciowe standardy

Do sieci Sekret Urody drogerie blisko Ciebie należy ponad 130 sklepów z ośmiu województw i przyłączają się kolejne. Nad jej budowaniem pracują już nie tylko założyciele – firmy dystrybucyjne Sonia z Rzeszowa i T&T z Bydgoszczy. W czerwcu na spotkanie informacyjne nt. warunków uczestnictwa w sieci zaprosiła swoich najlepszych klientów hurtownia Halina z Wrocławia. W

projekt zaangażowały się także hurtownie Bax z Gliwic oraz Delart z Lublina. – Nie idziemy w kierunku konsolidacji hurtu, całkowicie skupiamy się na detalu – wyjaśnia Piotr Bochenek z firmy Sonia. – Jednak są właściciele hurtowni, którym podoba się nasz projekt i postanowili zachęcić do przyłączenia się do niego swoich najlepszych klientów. Wszyscy jedziemy dziś na

Program lojalnościowy ma związać klientów z drogeriami Sekret Urody

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

tym samym wózku – musimy pracować nad utrzymaniem detalu i dobrą kondycją sklepów – dodaje. Wspólnym budowaniem sieci Sekret Urody zainteresowane są kolejne lokalne hurtownie. Na razie są to działania spontaniczne, trwają prace nad sformalizowaniem współpracy. O szczegółach tego projektu poinformujemy w kolejnym wydaniu „Wiadomości Kosmetycznych”. Program lojalnościowy Tymczasem zarząd sieci Sekret Urody pracuje nad wdrożeniem rozwiązań, które przyciągną do sklepów klientów, wpłyną na budowę wizerunku i rozpoznawalności sieci, a przede wszystkim zachęcą dostawców do inwestowania w nią. Przyspieszył proces zewnętrznej wizualizacji sklepów. – Zdajemy sobie sprawę, że działania marketingowe mają większe oddziaływanie wtedy, gdy klienci mogą identyfikować sklepy jako sieć – mówi Piotr Bochenek. A takie działania marketingowe już są prowadzone. W nakładzie 300 tys. miesięcznie wychodzi gazetka reklamowa. Właśnie rusza program lojalnościowy oparty na kartach elektronicznych. Klienci zbierają na nich


9 punkty za zakupy, by wymieniać je na nagrody z katalogu lub na bony do zrealizowania w drogerii. – Mamy nadzieję, że ten program zwiąże klientów z naszą siecią. Liczymy też, że zadowoleni klienci zarekomendują nas swoim znajomym – podkreśla Agnieszka Nicpoń, właścicielka drogerii A&R z Leżajska, członek Rady Sklepów Sekret Urody. W zakresie obsługi programu lojalnościowego sieć Sekret Urody pracuje z Centrum Rozliczeń Elektronicznych Polskie ePłatności. Terminale POS instalowane przez spółkę umożliwiają akceptację kart płatniczych, obsługę systemów lojalnościowych, wypłatę gotówki (cashback) oraz doładowania telefonów. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy. Otrzymaliśmy jako sieć bardzo dobre warunki cenowe, właściciele sklepów płacą teraz znacznie niższe prowizje od transakcji kartami – podkreśla Piotr Bochenek. Akcje marketingowe obowiązkowe dla wszystkich Drogerie Sekret Urody zaczynają również wprowadzać sieciowe promocje. – Będziemy pracować z producentami na listingach. Sklepy zostaną zobowiązane do ustawienia promocyjnych ekspozycji i bezwzględnej realizacji akcji marketingowych – tłumaczy Piotr Bochenek. Dodaje zarazem, że liczy się z tym, iż część drogerii odejdzie z sieci. – Nie wszyscy właściciele sklepów są mentalnie gotowi do przyjęcia sieciowych standardów, ale one są niezbędne. Tylko wtedy można mówić o formule sieci i podejmować rozmowy z producentami. Myślę jednak, że

większość detalistów dostrzeże korzyści z tych działań. Są one wymierne – pieniądze z realizacji akcji marketingowych zostaną w całości rozdzielone pomiędzy sklepy. My, jako organizatorzy sieci, nie zarabiamy na nich – dodaje. Sklepy zrzeszone w sieci są właśnie poddawane kategoryzacji ze względu na powierzchnię i rodzaj obsługi.

kupowania w naszych sklepach – wyjaśnia Piotr Bochenek. Akcja będzie prowadzona przez najbliższe 3 miesiące. Warto przypomnieć, że drogerie Sekret Urody mają przygotowany projekt pełnej wizualizalizacji sklepów, personel drogerii nosi firmowe stroje. Konsumenci dowiadują się o promocjach i innych akcjach marketingowych prowadzonych w sieci również przez stronę sekreturody.com

Przez internet do młodych konsumentów Dla nowo powstających sieci drogerii, nieKatarzyna Bochner zwykle ważne jest budowanie świadomości marki wśród konsumentów. Liczy się także zdobywanie nowych, młodych odbiorSklepy zrzeszone w sieci są poddawane kategoryzacji ze względu na powierzchnię i rodzaj obsługi ców. Dlatego Sekret Urody rusza z akcją reklamową w internecie. – To naszym zdaniem obecnie najlepsze narzędzie komunikacji z młodymi ludźmi, a chcemy dotrzeć przede wszystkim do grupy w przedziale wiekowym 17-24 lata – pokolenia, które zaopatruje się głównie w kanale nowoczesnym. Internet to również medium przystępne cenowo, dzięki któremu można precyzyjnie trafić z dedykowaną ofertą w ściśle określony cel. Poprzez konkursy, aktywność na portalach społecznościowych będziemy budować markę Sekret Urody i zachęcać do

Drogerie Aster i Kosmeteria łączą siły dokończenie ze str. 7 Pierre René (niska półka) i Prestige Cosmetics (marka własna). Rozmowy z dwoma markami, które uzupełnią ofertę jeszcze trwają. Sklepy zostały podzielone na kategorie. Liczba obowiązkowych pozycji z asortymentu podstawowego jest uzależniona od powierzchni, którą dysponują. Poza nią właściciele drogerii mają dowolność w doborze asortymentu.

perci Urody w pełni zasługiwały na to miano. Operator sieci wymaga także poprawy komunikacji – by właściciele sklepów mogli aktywnie uczestniczyć w jej życiu, realizować akcje promocyjne, korzystać ze specjalnych, krótkoterminowych ofert, muszą reagować na przesyłane wiadomości. Podstawowym narzędziem komunikacji będzie e-mail, powiadomienia o

Podział drogerii Kosmeteria na kategorie

Kategoria C

Kategoria B

Kategoria C

Powierzchnia: poniżej 50 mkw. Asortyment: 2 tys. obowiązkowych indeksów

Powierzchnia: 50-100 mkw. Asortyment: 2,5 tys. obowiązkowych indeksów

Powierzchnia: powyżej 100 mkw. Asortyment: 3,5 tys. obowiązkowych indeksów

Niezmiennie od wszystkich członków sieci Kosmeteria będą egzekwowane wysokie standardy obsługi klienta. Firma Brodr. Jorgensen zainwestowała sporo czasu i środków w szkolenia właścicieli sklepów i personelu (w tym w szkołę wizażu), by drogerie pod szyldem Eks-

wysyłanych wiadomościach będą również trafiać do członków sieci sms-em. Do końca roku sieć Aster będzie dysponować siecią około 165 drogerii. Przynależność do Kosmeterii deklaruje około 180 sklepów. Nie wszyscy są zainteresowani sieciową standary-

zacją. Jest jednak grupa absolutnie zdecydowanych przystać na nowe warunki. To osoby najsilniej związane z Kosmeterią, działające w dotychczasowej Radzie Sieci oraz te, które uważają, że w starciu z zachodnimi sieciami, pojedyncze tradycyjne sklepy nie mają szans. Podczas spotkania w Licheniu zdania na temat nowej koncepcji były podzielone i nie brakowało gorących dyskusji. Emocje łagodziły głosy tych, którzy już sprawdzili, że zmiany, choć zawsze się ich obawiamy, potrafią przynieść dobre rezultaty. – Zainwestowałem w remont i wizualizację sklepu około 40 tys. zł, przeszedłem na samoobsługę. Sprzedaż wzrosła o 50 proc. Jednorazowo w sklepie przebywa 15-20 osób. Wcześniej, przy tradycyjnej sprzedaży, gdy przy ladzie stało 5 osób, reszta już wychodziła ze sklepu – opowiadał innym właścicielom sklepów Krzysztof Glegoła z Drawska Pomorskiego. – Zdecydowaliśmy się na ten krok, żeby być gotowym, gdy w naszej miejscowości pojawi się Rossmann. Liczymy się z tym, że się pojawi i dlatego uważam, że nie mogliśmy już czekać – stwierdził. Katarzyna Bochner Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Handel Pod lupą

, czyli

luksusowe kosmetyki na wyciągnięcie ręki

Różowe logo z flamingiem w roli głównej będzie przyciągać uwagę klientów do perfumerii Lola Points, których do końca 2012 roku ma powstać ponad 20 w całej Polsce. Ich koncepcja jest odmienna od działających obecnie na rynku sieci perfumeryjnych. Można powiedzieć, że to selektywna oferta w konwencji convenience. Convenience – znaczy wygodny, dostępny. W odniesieniu do placówki handlowej – sklep położony w dogodnym punkcie, w którym szybko, przez 7 dni w tygodniu, często przez całą dobę, zrobisz podstawowe zakupy. Choć Lola Points to perfumerie z selektywnym asortymentem, ich koncepcja przywołuje na myśl ideę convenience. Twórcami Lola Points są właściciele jednej z najbardziej znanych perfumerii internetowych Tagomago.pl (biznes rodziny Karasków, w który zaangażowane są dwa pokolenia – ojciec, córka i syn). W 2010 r., w rankingu Wprost i Money.pl, Tagomago została wybrana najlepszą perfumerią internetową w Polsce. Tworząc koncepcję Lola Points, właściciele Tagomago wykorzystali Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

swoje doświadczenia i obserwacje zarówno z internetowego, jak i tradycyjnego kanału sprzedaży (dysponują także dwoma perfumeriami stacjonarnymi i zajmują się hurtową sprzedażą selektywnych kosmetyków). Sieć Lola Points ma się wyróżniać się nietuzinkowym designem, cyklicznymi promocjami, ale przede wszystkim nowoczesnymi technikami prezentacji oferty i zamawiania produktów. Kosmetyki będzie można kupić bezpośrednio w perfumerii lub zamówić przez internet i odebrać w dowolnym punkcie Lola Points w Polsce. Pierwsza perfumeria Lola Points została otwarta już w lipcu w Warszawie, w odrestaurowanym pasażu pomiędzy Dworcem Centralnym i Złotymi Tarasami. Tu pod koniec roku zostanie udostępniony dla wszystkich zainteresowanych szybką komunikacją i większym wyborem produktów, komputer z ofertą hurtowni perfumeryjnej on-line, tzw. „wirtualna perfumeria”. Jeśli jakieś produkty nie będą fizycznie

Wizualiacja nowoczesnego wnętrza Lola Points

dostępne w perfumerii, klient będzie mógł je zamówić dzięki komputerowemu modułowi, a następnie, wracając z podróży, odebrać je. Przesyłka może być także wysłana pod wskazany adres. Do końca 2012 roku ma powstać 20 punktów Lola Points, zarówno samodzielnych – na wzór tej z warszawskiego Dworca Centralnego, jak i jako uzupełnienie oferty w istniejących już drogeriach stacjonarnych. Asortyment Lola Points obejmuje zapachy selektywne i produkty do pielęgnacji i makijażu oraz wysokiej klasy akcesoria. W portfolio produktów kosmetycznych znajduje się większość znanych marek luksusowych obecnych na polskim rynku oraz kilka niszowych. Wg założeń twórców projektu, klientami Lola Points nie będą tylko bardzo zamożni konsumenci, ale także ze średniej klasy społecznej, którzy uważnie planują wydatki, ale jednocześnie szukają ciekawych ofert i promocji w supermarketach, jak i w drogich sklepach firmowych. ■


11

Na tych półkach klienci znajdą zapachy selektywne, produkty do pielęgnacji i makijażu oraz akcesoria. Lola Points powstaną jako samodzielne perfumerie lub punkty w już istniejących drogeriach stacjonarnych.

Janina Karasek

o koncepcji Lola Points Czy Lola Points to kolejny – po internetowej perfumerii Tagomago – rodzinny pomysł? W sumie tak, Lola Points to efekt naszej rodzinnej burzy mózgów. Kluczowy jednak okazał się pomysł mojego brata na różowy, rzucający się w oczy neon z flamingiem. Chcieliśmy, żeby logo kojarzyło się ze specyfiką przedsięwzięcia – czymś trochę jak bar szybkiej obsługi przy autostradzie lub Casino w Vegas – zatrzymujesz się w konkretnym celu, żeby zjeść lub wygrać fortunę. W Loli możesz kupić dobry zapach w dobrej cenie, nawet – w przypadku perfumerii ulokowanych przy dworcach – w krótkiej przerwie podczas podróży. Kupisz od ręki lub zamówisz przez internet i odbierzesz, w dogodnym momencie. Albo wyślemy go pod wskazany adres.

Tagomago w rankingu Wprost i Money.pl została wybrana w 2010 roku najlepszą perfumerią internetową w Polsce. Dlaczego zamiast skupić się na rozwojowym biznesie on-line zdecydowaliście się na wchodzenie w segment rynku, który przeżywa poważne trudności? Wiele sklepów kosmetycznych dziś upada. Prowadzimy nie tylko perfumerię internetową. Jesteśmy też jedną z największych hurtowni kosmetyków selektywnych w tej części Europy. Zaopatrujemy dziesiątki sklepów stacjonarnych, hurtownie i wiele innych sklepów internetowych oraz agencje reklamowe. Mamy swoje dwie stacjonarne perfumerie. Lola Points to po prostu kolejny krok w rozwoju firmy. Widzimy potencjał dla tego typu projektu i możliwość pozyskania specyficznego klienta. Czy jest jeszcze miejsce na rynku na nowe perfumerie? Uważam że tak, ale w małych miasteczkach, gdzie nie ma sieciowych sklepów typu Sephora i Douglas i mieszkańcy nie mają dostępu do produktów selektywnych. Wąska oferta najlepszych zapachów mogłaby być odpowiedzią na to zapotrzebowanie, aczkolwiek nie w formie pełnowartościowej perfumerii, tylko standu w drogerii z bardzo wyselekcjonowanym asortymentem. Pytanie, czy byłaby to opłacalna inwestycja…

Rynek dóbr luksusowych rządzi się specyficznymi prawami, gdzie statystyki często nie sprawdzają się, a sytuacja ekonomiczna kraju nie ma aż tak dużego wpływu na popyt. Oczywiście najbardziej zamożni w czasie kryzysu notują spadek dochodu, ale na pewno nie jest on tak dotkliwy jak dla klasy średniej, dla której każda zmiana w dochodzie wiąże się z innym planowaniem wydatków. O specyfice tego rynku świadczy także to, że decyzje odnośnie zakupów odznaczają się wyższością emocji nad racjonalnymi pobudkami. Polska jest jeszcze rynkiem mało dojrzałym, jeżeli chodzi o dobra luksusowe i pod względem ilości kupowanych produktów z tak zwanej wyższej półki plasujemy się na końcowych miejscach w rankingu europejskim. Mimo takiego wyniku sprzedaży rynek polski dóbr luksusowych bardzo szybko i dynamicznie zaczął się rozwijać w ciągu ostatnich kilku lat, a przewidywania na kolejne lata są równie obiecujące. Czy macie już Państwo już upatrzone lokalizacje na perfumerie? Są kolejne dworce, które szykują się do rewitalizacji… Prowadzimy też rozmowy z innymi podmiotami, jednak na razie nie chciałabym ujawniać szczegółów. Dziękuję za rozmowę. Katarzyna Bochner

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Handel Flesz 10-lecie obecności w Polsce Douglas świętował w Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie

Douglas świętuje 10 urodziny – Planujemy dalszy rozwój i otwieranie co roku 10 nowych sklepów. W tym tempie chcemy się rozwijać, oferując Polakom coraz większy wybór najciekawszych marek kosmetycznych – powiedziała Agnieszka Mosurek-Zava, prezes Douglas Polska, podczas uroczystej gali zorganizowanej z okazji 10-lecia obecności sieci w Polsce. Goście –

Zaprzyjaźnione z Douglasem gwiazdy Katarzyna Glinka i Anna Dereszowska

Elżbieta Plichta – PR manager Douglas Polska i Monika Richardson

Delko planuje kolejne akwizycje Delko rozpoczęło negocjacje dotyczące zakupu udziałów w spółkach Delkor w Łodzi, Luberda w Ostrowsku, Delko Otto w Ostrowcu Świętokrzyskim. 30 czerwca zostały podpisane listy intencyjne w tej sprawie. Przystąpienie do negocjacji to konsekwencja realizowanej strategii rozwoju, mającej na celu m.in. powiększenie liczby podmiotów hurtowych działających w ramach Grupy Kapitałowej Delko SA. Zdaniem zarządu spółki zrealizowanie kolejnych akwizycji istotnie poprawi jej pozycję konkurencyjną, zwiększając udziały rynkowe Grupy o kolejne 4 procent. Wspomniane spółki są dystrybutorami Delko, zaś Delko Otto jest również spółką zależną – Delko posiada w niej 50,02 proc. udziałów. Intencją stron jest, by Delko przejęło kontrolę Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

właścicielską nad spółkami Delkor i Luberda oraz nabyło wszystkie pozostałe udziały Delko Otto. Zgodnie z podpisanymi listami, negocjacje mają zostać zakończone najpóźniej do 30 września br. Szczegóły planowanych operacji strony określą w odrębnych umowach, które zostaną przekazane do publicznej wiadomości. Delko pracuje obecnie nad aktualizacją strategii dla całej Grupy, co jest związane ze zmianami w jej zarządzie. 21 czerwca br. na stanowiska zarządzające powołani zostali: Andrzej Worsztynowicz – prezes zarządu oraz wiceprezesi Dawid Harsze i Dariusz Śmiejkowski. Nową osobą w zarządzie jest Dariusz Śmiejkowski, który objął stanowisko wiceprezesa ds. rozwoju (wcześniej był m.in. wiceprezesem ds. rozwoju w Torfarm SA i prezesem

zarządu Prosper SA). Jego doświadczenie ma posłużyć w przebudowie modelu biznesowego Delko, którego trzonem będzie nowy system negocjacji i pracy z producentem (dostawcą) i klientem (detalistą). Wszystko po to, aby generować jak najlepsze wyniki. Delko SA to ogólnopolski dystrybutor kosmetyków i chemii gospodarczej, od września 2009 r. notowany na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Celem strategicznym spółki jest umacnianie pozycji lidera rynku hurtowego w branży kosmetyczno-chemicznej. Chce to osiągnąć poprzez przejęcia i akwizycje oraz rozwój organiczny, tj. zwiększenie sprzedaży produktów marek Delko oraz rozwój sieci sprzedaży w segmencie detalicznym. (kb)

fot. serwis praasowy Douglas

Agnieszka Mosurek-Zava, prezes Douglas Polska, kroi urodzinowy tort

partnerzy biznesowi, pracownicy, dziennikarze, gwiazdy – spotkali się 22 czerwca br. w Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie. Przez ostatnie 10 lat Douglas obsłużył w Polsce ponad 12,5 mln klientów. Pierwsi z oferty Douglasa mogli skorzystać wrocławianie – w 2001 roku w Galerii Dominikańskiej

powstała pierwsza perfumeria z turkusowym logo. Dzisiaj Polacy mogą robić zakupy w 89 perfumeriach zlokalizowanych w centrach handlowych i przy ulicach handlowych 48 miast w Polsce, a od jesieni 2010 roku – również w pierwszej autoryzowanej perfumerii internetowej. Mogą wybierać z oferty kosmetycznej obejmującej ponad 165 polskich i światowych brandów, w tym 40 marek na wyłączność. Jak mówią o Douglasie jego twórcy: to znacznie więcej niż perfumeria. To ekskluzywne life style’owe atelier piękna, w którym konsultanci doradzą w wyborze najlepszych kosmetyków. Dzisiejszy koncept Douglasa to zintegrowana usługa będąca połączeniem sprzedaży kosmetyków i bogatej oferty serwisowej (manicure, pedicure, profesjonalny makijaż, gabinety spa) a także „edukacyjnej” w formule Szkoły Makijażu. Douglas House of Beauty w warszawskim CH Arkadia, o powierzchni 1200 mkw., jest największą perfumerią w Polsce. (kb)


13

Emperia sprzedaje sklepy Jedna z największych grup handlowych w Polsce rozpoczyna proces aukcyjny, mający na celu sprzedaż segmentu detalicznego. Według zarządu spółki, jego wartość (bez nieruchomości) kształtuje się na poziomie 900 mln zł. W przypadku sprzedaży Emperia oczekuje otrzymać cenę nie mniejszą niż taka kwota. Do Emperii należą obecnie 184 sklepy Stokrotka i 8 sklepów Delima. W 2010 roku Grupa Handlowa Emperia wypracowała 7-proc. wzrost przychodów ze sprzedaży do poziomu 5,9 mld zł, przy równoczesnym wzroście EBITDA i zysku netto. EBITDA wzrósł o 16,6 proc. do poziomu 205,8 mln zł, natomiast zysk netto o 42 proc. i osiągnął wartość 98,5 mln zł. (gsz)

Euler Hermes: gorzej z płatnościami w branży kosmetycznej

Pogarsza się dyscyplina płatnicza w branży kosmetycznej – wynika z raportu przygotowanego przez firmę Euler Hermes – światowego lidera w branży ubezpieczeń należności. Do dostawców spływa terminowo 82 proc. należności, w kwietniu ub.r. było to 88 proc. Średnie opóźnienie płatności wzrosło o tydzień, wynosi obecnie 18 dni, w ubiegłym roku było to 11 dni. Wg twórców raportu przyczyną jest m.in. koncentracja postępująca na rynku drogerii, której ofiarą padają tradycyjne sklepy kosmetyczne. (kb)

Laboo uruchamia wzorcowe drogerie Sieć drogerii Laboo zamierza uruchomić kilka wzorcowych drogerii. Zostanie w nich wprowadzona pełna wizualizacja – m.in. meble, aranżacja witryn, kolorystyka wnętrza oraz floor planu i zasad ekspozycji. Akcjonariuszom, którzy decydują się na udział w projekcie i pomyślnie zakończą proces standaryzacji, sieć zapewni wsparcie związane z uroczystym re-otwarciem sklepu. Drogerie Laboo to obecnie 61 sklepów w różnych rejonach Polski, najwięcej zrzeszonych pod szyldem sieci znajduje się w województwach: świętokrzyskim, mazowieckim i łódzkim. 12 lipca br. w Starogardzie Gdańskim została otwarta pierwsza drogeria Laboo w województwie pomorskim. Sklep posiada pełną wizualizację zewnętrzną i wewnętrzną, zgodną ze standardami sieci. Drogeria jest samoobsługowa, ma 76 mkw. sali sprzedaży. W dniu otwarcia sklepu na klientów czekały upominki, promocyjne ceny oraz konkursy. Hostessy zapraszały mieszkańców do wizyty w drogerii, a promocję sklepu wsparła kampania reklamowa w telewizji UPC. Sieć Laboo planuje kolejne otwarcia. W wakacje uruchomione zostaną drogerie w Wieluniu, Tarczynie i Annopolu. (kb)

Największa w Europie drogeria Rossmann powstanie w łódzkiej Manufakturze Sklep zostanie otwarty pod koniec sierpnia. Drogeria będzie miała powierzchnię 1350 mkw. Zlokalizowana zostanie na parterze tuż przy wejściu do centrum handlowego. W jej ofercie znajdzie się kilka tysięcy nowych artykułów dostępnych wyłącznie w tym sklepie, a dzięki większej powierzchni firmy współpracujące z Rossmannem będą miały znacznie większe możliwości prezentacji produktów. – To nasz pierwszy tego typu projekt w Polsce. Ponieważ centrala firmy mieści się w Łodzi, dlatego zdecydowaliśmy się otworzyć sklep w najbardziej prestiżowej łódzkiej galerii handlowej. Będzie to szczególne miejsce, gdzie będziemy testować nowe produkty, a nasi klienci zawsze będą mogli liczyć na dodatkowe atrakcje – zapewnia Marek Maruszak, prezes Rossmann Polska. – Sklep w Manufakturze jest pięciokrotnie większy od przeciętnej drogerii Rossmanna w Polsce, z pewnością tak duża powierzchnia umożliwi nam niestandardowe i nowatorskie formy promocji – dodaje. Rossmann działa w Polsce od 18 lat i obec-

nie jest największą siecią drogerii z ponad 15-proc. udziałem w rynku chemiczno-kosmetycznym. Posiada 550 sklepów w 260 miastach. (kb)

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Handel Flesz

Perfumeria Astor w Galerii Venus w Świdniku Firma Retail Concept, specjalizująca się w komercjalizacji obiektów handlowych, podpisała umowy z kolejnymi najemcami galerii handlowej Venus w podlubelskim Świdniku. W towarzystwie znanych marek odzieżowych, takich jak Reserved, House, Triumph zaistnieje lokalna perfumeria Astor. Perfumeria będzie miała 49 mkw. powierzchni. Nowe skrzydło Galerii Venus, gdzie znajdą się wymienieni najemcy, zostanie oddane do użytku wiosną 2012 r. Wraz z parkingiem zajmie 9 tys. mkw. Galeria Venus jest największym obiektem handlowym tego typu w powiecie świdnickim. Branżę kosmetyczną reprezentuje w niej już Rossmann. (kb)

„zza lady”

Super-Pharm Top Yves Rocher w CH Jantar w Słupsku Marką 2011 Marka Super-Pharm została odznaczona tytułem Top Marka 2011 w siódmej edycji ogólnopolskiego programu Laur Konsumenta. Znalazła się w gronie najlepiej postrzeganych marek zestawienia TOP Marka 2011 w kategorii „Drogerie sieciowe”. W ocenie wzięto pod uwagę popularność marki na przestrzeni ostatnich lat. Top Marka to tytuł, o przyznaniu którego decyduje szczególnie wybitna pozycja marki wśród konkurencyjnych brandów, według podziału branżowego. Laur Konsumenta to ogólnopolski plebiscyt badający sympatie konsumentów i klientów w ponad 300 kategoriach. Na każdą z nich przypada min. 800 głosów uzyskiwanych poprzez sondowanie telefoniczne, głosowanie na stronach internetowych oraz działania grup ankieterskich, zlokalizowanych w kluczowych punktach miast i centrach handlowych na terenie całego kraju. (kb)

Yves Rocher otworzy swój sklep w rozbudowywanym Centrum Handlowym Jantar w Słupsku. Będzie to pierwszy salon sieci w tym mieście. Yves Rocher jest jedną z najlepiej znanych na świecie sieci sklepów z kosmetykami produkowanymi wyłącznie z roślin. Pierwszy sklep Yvesa Rochera powstał w La Gacilly w Bretanii, gdzie opracowano koncepcję tzw. „kosmetyki roślinnej”. Obecnie salony pod tym logo znajdują się w kilkunastu krajach na całym świecie i największych miastach w Polsce. CH Jantar w Słupsku będzie jednym z największych na Pomorzu. Jego łączna powierzchnia wynosi ponad 22 tys. mkw., a zostanie ono rozbudowane do prawie 46 tys. mkw. Za zarządzanie nieruchomością odpowiada deweloper Mayland Real Estate. Spółka istnieje od 2006 r., w 2008 r. oddała do użytku trzy nowoczesne centra handlowe: Karolinkę w Opolu, Pogorię w Dąbrowie oraz pierwszą część Jantara w Słupsku. May-

land planuje w najbliższych latach budowę 7 centrów handlowych o łącznej powierzchni ok. 300 tys. mkw. (kb)

Sieci sklepów kosmetyczno-chemicznych rozwijają się najszybciej Według Agaty Lewandowskiej, analityka handlu detalicznego w firmie Nielsen, w ubiegłym roku najszybciej, bo o 12 proc. powiększały liczbę sklepów sieci kosmetyczno-chemiczne – podała wyborcza.biz. Mają już 20 proc. udziałów (wartościowo) w rynku drogeryjnochemicznym. Nowe placówki otwiera głównie Rossmann, który na koniec roku chce ich mieć 620. Coraz silniejsze są dyskonty – wzrost o 8 proc. Mają już 18,3 proc. obrotów w rynku spożywczym (w stosunku do zeszłego roku wzrost o 3,3 p.proc.) i 14,1 proc. w chemicznym (wzrost o 2,6 p.proc.). Tempo narzuca Biedronka – w tym roku chce powiększyć sieć o 200 placówek (obecnie ma 1650), oraz Lidl, który według serwisów branżowych chce w tym roku otworzyć ok. 70 nowych sklepów (ma ok. 400). (gsz)

Internet najważniejszym medium dla młodzieży

Internet stał się najważniejszym medium w marketingu młodzieżowym – wynika z raportu Digital Young 2011. Ponad 84 proc. młodych osób dostrzega reklamowe banery, 42 proc. dokonało pierwszego zakupu pod wpływem zdarzeń w internecie. 21 proc. zmieniło opinię o produkcie pod wpływem jego oceny znalezionej na forach internetowych. (kb) Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


15

Od ewej: Anna Galińska – Mistrzyni Makijazu Sephora 2009, Weronika Macioł z Sephora CH Platan Zabrze i Bożena Borowa z Sephora King Cross Praga Warszawa

Sergiusz Osmański – dyrektor artystyczny i PR Sephora Polska i Maria Niklińska

Makijażyści Sephora uczą Polki, jak się malować

Edyta Herbuś – jedna ze znanych miłośniczek bloga „Make-up w wielkim mieście”

W czerwcowy weekend Sephora przykuła uwagę klientów warszawskiej Galerii Mokotów

Jakie trendy w makijażu obowiązują tego lata? Jakie triki sprawią, że nawet pod koniec dnia make-up będzie wyglądał perfekcyjnie? Jak podkreślać swoje atuty, bawiąc się jednocześnie makijażem? Na te i wiele innych pytań odpowiadali najlepsi makijażyści Sephora, autorzy bloga „Make-up w wielkim mieście” (blogmakijaz.pl) podczas spotkania, które odbyło się w weekend 17-19 czerwca br. w warszawskiej Galerii Mokotów. Ponad 500 kobiet i dziewczyn dowiedziało się, jak się modnie malować i dobierać makijaż do stroju, pory roku oraz okazji. – Nasi najwierniejsi fani przyjechali nawet z bardzo odległych części Polski po to, aby nas poznać i podzielić się z nami swoją pasją do makijażu – mówi Anna Galińska, Mistrzyni Makijażu Sephora 2009 i główna blogerka „Make up w wielki mieście”. W spotkaniu ze swoimi fanami wzięło udział pięć autorek bloga „Make-up w wielkim mieście”. Oprócz Anny Galińskiej, która pracuje w perfumerii Sephora w Centrum Handlowym King Cross Praga w Warszawie, również

Bożena Borowa (King Cross Praga w Warszawie), Weronika Macioł (Centrum Handlowe Platan w Zabrzu) oraz Paulina Karamon (King Cross Marcelin w Poznaniu). Ci wszyscy, którzy nie mieli wcześniej okazji poznać bloga „Make-up w wielkim mieście”, dzięki uruchomionym stanowiskom komputerowym, mogli zapoznać się z portalem. Na spotkaniu w Galerii Mokotów pojawiły się też fanki bloga znane z pierwszych stron gazet. Z Agnieszką Cegielską, Katarzyną Cichopek, Edytą Herbuś, Joanną Jabłczyńską, Marią Niklińską i Agnieszką Popielewicz o pięknie i urodzie rozmawiali modelka Karolina Malinowska oraz Sergiusz Osmański, dyrektor artystyczny i PR Sephora Polska. „Make up w wielkim mieście” to pierwszy videoblog, który nie tylko prezentuje najnowsze trendy w makijażu i profesjonalne kosmetyki, ale uczy jak je zastosować w praktyce, odsłania sztuczki wizażystów i podpowiada, jak można bawić się makijażem na co dzień. Kolejne spotkania z blogerami odbędą się tuż po wakacjach w Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Łodzi oraz we Wrocławiu. (kb)

Michał Dominik – dyrektor generalny Sephora Polska oraz Joanna Jabłczyńska, Karolina Malinowska i Katarzyna Cichopek

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Handel Praktycy w obiektywie

K Renata i Jerzy Kwiatkowscy ze statuetką Drogeria Roku 2011

Artykuł na temat nagrody dla drogerii Renata w lokalnej Gazecie Polkowickiej

Reklama na billboardach ze statuetką Drogerii Roku

Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011

Renata i Jerzy Kwiatkowscy,

właściciele drogerii Renata z Polkowic:

ochamy pracę z ludźmi

Państwo Renata i Jerzy Kwiatkowscy, właściciele drogerii Renata w Polkowicach, zdobyli tytuł Drogerii Roku 2011 w konkursie organizowanym przez naszą redakcję. Zwyciężyli w kategorii „Drogerie niezależne lub zrzeszone w sieci franczyzowej”. W pierwszej fazie konkursu dostali najwięcej nominacji od dostawców, w drugiej – wypadli najlepiej w badaniu „Tajemniczy Klient”, przeprowadzonym na zlecenie „Wiadomości Kosmetycznych” przez firmę AMPS. Właściciele drogerii zajmują się handlem od 20 lat. Dziś ich drogeria ma 160 mkw., w tym sala sprzedaży 120 mkw. Mieści się tu około 10 tys. aktywnych pozycji asortymentowych. Główne kategorie to kosmetyki do makijażu, zapachy, kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała oraz do koloryzacji i stylizacji włosów. Sklep odwiedza około 1500 klientów tygodniowo. Średnia wartość koszyka zakupowego wynosi 28 zł. Drogeria Renata konkuruje z lokalnymi sklepami kosmetycznymi i z Rossmannem. Od ubiegłego roku występuje pod szyldem sieci Kosmeteria-Eksperci Urody, a jej właściciele aktywnie działają w Radzie Sieci. Jak sami mówią, tytuł Drogerii Roku jest dla nich ogromnym wyróżnieniem. W znakomity sposób wykorzystują potencjał marketingowy tej nagrody – logo statuetki znalazło się na billboardach promujących drogerię. Zwycięstwo Państwa Kwiatkowskich w konkursie nagłośniła też lokalna prasa. Co oni sami mówią o sobie i o pracy, która jest ich pasją? Warto przeczytać! Zajmujecie się Państwo handlem kosmetykami od ponad 20 lat. Jak do tego doszło? Czy w Państwa rodzinach były tradycje kupieckie? Nie zajmowaliśmy się nigdy handlem i nie było w naszych rodzinach tradycji kupieckiej. Zaczynaliśmy tak jak większość polskich przedsiębiorców, na początku lat 90. Pomocne było to, że udało nam się zgromadzić trochę środków, przez dwa lata pracowałem w Stanach Zjednoczonych.

Podobno na początku był to 20-metrowy pawilon? Po powrocie z USA nie miałem pomysłu co robić dalej, czy wrócić do górnictwa, gdzie pracowałem już 15 lat, czy całkowicie zmienić zawód. Po długim namyśle podjęliśmy z żoną decyzję o zakupie pawilonu, rzeczywiście miał zaledwie 25 mkw., było to dokładnie 4 lutego 1991 roku. Taką możliwość zaoferował nam Urząd Gminy w Polkowicach, proponując wydzierżawienie placu, na którym zaplanowano postawienie czterech pawilonów handlowych. Dwa lata później udało nam się wydzierżawić w pobliżu lokal o powierzchni 140 mkw. i tu zaczęliśmy na poważnie działalność handlową. W 1995 roku przeszliśmy do obecnego lokalu, który wykupiliśmy na własność. W tych pierwszych latach naszej działalności towar zdobywało się samemu. Bardzo zależało nam, aby wszystkie nowości, które pojawiały się na rynku, były u nas szybciej, niż w sklepach konkurentów – to dało nam pewną przewagę i powoli budowało atrakcyjność naszej drogerii w oczach konsumentów. Jak uczyliście się Państwo handlu kosmetykami? Wiem, że byliście związani m.in. z siecią Drogerie Natura. Czy było to dla Państwa ważne doświadczenie? Handlu uczyliśmy się przede wszystkim od konsumentów, słuchaliśmy ich opinii, reagowaliśmy na nie. Jeździliśmy też na wszystkie szkolenia, jakie tylko były organizowane przez producentów. Tak, byliśmy związani z siecią Drogerie Natura od początku jej powstawania i bardzo aktywnie współuczestniczyliśmy w jej tworzeniu. Było to bardzo ważne doświadczenie, nauczyliśmy się nowoczesnego funkcjonowania z komputerem i elektronicznymi zamówieniami oraz z fakturami i z gazetką. Przełomem było przejście z tradycyjnej obsługi na samoobsługę, co dało nam zupełnie inną jakość. Jako nowoczesna drogeria, w której jest dużo towaru, organizowane są pokazy makijażu, dermokonsul-


17 Taki tort czekał na właścicieli drogerii, gdy pojawili się w sklepie ze statuetką

Kwiaty od wnuczek były cudowną niespodzianką

tacje i wiele innych atrakcyjnych animacji wyprzedziliśmy konkurentów i zdobyliśmy przychylność konsumentów. Jakie znaczenie ma dla Państwa praca zawodowa? Czy można powiedzieć, że jest ona również Państwa pasją? Czy udało się zaangażować w nią kolejne pokolenia?

Praca zawodowa jest naszą autentyczną pasją. Obcowanie na co dzień z konsumentami, służenie im swoją wiedzą i doradztwem daje nam ogromną satysfakcję. To wyjątkowe nastawienie na klienta, na budowanie klimatu, w którym będzie się czuł najlepiej leży w naszej osobowości i oboje z żoną „wyssaliśmy go z mlekiem matki”. Jak tę umiejętność realizować w praktyce, wyniosłem z pobytu w USA. Tam, nieza-

leżnie od wszystkiego, klient jest absolutnie najważniejszy – a my staramy się jedynie, aby tak samo było w naszej drogerii. Udało nam się zaangażować w naszą działalność syna i synową. Są w stu procentach fachowo przygotowani do prowadzenia drogerii samodzielnie, bez nas, ale jak długo będziemy mogli, tak długo będziemy ich wspierali. Ciężko byłoby nam zrezygnować z kontaktu z klientami – to przecież całe nasze życie.

promocja

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Handel Praktycy w obiektywie Stanowisko kasowe, również już z logo Kosmeterii

Laureaci nagrody, rodzina, personel sklepu i zarząd sieci Kosmeteria uczcili wspólnie zwycięstwo

Co odróżnia Państwa sklep od konkurencji? Ocenę tego pozostawiamy konsumentom, oni o tym wiedzą najlepiej. Powiem tylko, że staramy się robić to, co robimy jak najlepiej i poświęcamy się temu bez ograniczeń czasowych. Czy planujecie Państwo teraz jakieś inwestycje? Najważniejsza inwestycja to wizualizacja wewnętrzna, zgodna ze standardami sieci Kosmeteria – Eksperci Urody, której jesteśmy aktywnymi uczestnikami. Jesteśmy pewni, że warto ją poczynić. Zdajemy sobie sprawę i doświadczyliśmy tego, jak istotna jest dla klienta świeżość i atrakcyjność wnętrza sklepu. Jest to jeden z wielu powodów, dla których podejmuje decyzję, na „TAK” lub na „NIE”, do którego sklepu przyjść, aby zrobić zakupy. Wiemy, że nie możemy stać w miejscu – stale musimy robić więcej, żeby takich konsumenckich decyzji, w odniesieniu do naszego sklepu, było coraz więcej na „TAK”.

Drogeria Renata w wizualizacji sieci Kosmeteria

Mocno zaangażowaliście się Państwo w Kosmeterię, działacie w Radzie Sieci. Dlaczego? Dlatego, że od lat znamy przedstawicieli firmy Brodr. Jorgensen, która jest pomysłodawcą sieci i mamy do nich pełne zaufanie. Tworzymy ją razem z nimi, wspólnie, od podstaw i mamy z tego satysfakcję.

Rossmann. Jak to jest możliwe – to pytanie pozostawię bez odpowiedzi... Ale w przyszłość patrzymy z optymizmem, mamy wokół siebie wspaniałych ludzi, podnosimy standardy naszej firmy, udoskonalamy metody współpracy z dostawcami i obsługi klienta. Teraz mamy też perspektywę dobrej współpracy z Interchemem i siecią Aster.

Czy uważacie Państwo, że dzięki współpracy z firmą Interchem, która zaczęła obsługiwać Kosmeterię w zakresie logistyki, projekt ma teraz większy potencjał rozwoju? To już nie projekt, a od ostatniego spotkania członków Kosmeterii w Licheniu, początek prawdziwej stuprocentowej sieci drogerii. Z Interchemem i należącą do tej firmy siecią Aster możemy zrobić zdecydowanie więcej, między innymi poprzez wymianę doświadczeń. Ta współpraca rozwiązuje największy dotychczasowy problemu Kosmeterii – brak magazynu centralnego, który daje stały dostęp do bardzo dobrych cen oraz możliwość stworzenia atrakcyjnej oferty gazetkowej. Jestem przekonany, że ta istotna zmiana to dla nas „ocean możliwości” – dlatego wszyscy członkowie Rady Sieci przyjęli ją przez aklamację.

Zdobyliście Państwo tytuł Drogerii Roku. Od czego Państwa zdaniem zależy powodzenie w biznesie? Zdobycie tego tytułu jest dla nas ogromnym i niespodziewanym wyróżnieniem. Nigdy nawet o nim nie marzyliśmy. Przyjęliśmy je z radością, ale również z poczuciem obowiązku, który z tego wynika w stosunku do konsumenta – zawsze w tym co robimy najważniejszy będzie nasz klient. Powodzenie w tym biznesie i w każdym innym zależy przede wszystkim od stosowania norm i zasad, jakie napisało życie. A ponadto trzeba kochać ludzi i to co się robi oraz poświęcić się temu w pełni.

Wśród właścicieli drogerii od dłuższego czasu nastroje nie są zbyt dobre... Czy Państwo również jesteście pełni obaw, czy raczej patrzycie w przyszłość z optymizmem? To pytanie nie jest bez podstaw, znamy przypadki bezpardonowej walki o konsumenta na zasadzie prawa dżungli, np. w Rzeszowie nasz kolega musiał opuścić jeden lokal, który dzierżawił w galerii, drugi, po 15 latach, musi zwolnić jesienią. Jego miejsce zajął Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

Dziękuję za rozmowę. Katarzyna Bochner

Zapachy, kosmetyki do makijażu – jedne z najważniejszych kategorii w drogerii


hebe rzuca

19

rękawicę konkurencji.

O sklepie opinia obiektywna

Nie milkną echa po otwarciu pierwszej drogerii Hebe. Wejście w ten segment rynku Jeronimo Martins Dystrybucja – właściciela sieci dyskontów spożywczych Biedronka – budzi emocje i wywołuje komentarze. Oto materiał, który nadesłała do naszej redakcji Sylwia Gać-Mytych, właścicielka firmy consultingowej SGM Consulting. Bacznie przyjrzała się pierwszej drogerii Hebe i zrobiła analizę czynników, które mogą wpłynąć na sukces lub porażkę tego projektu.

Podczas swojego ostatniego pobytu w Warszawie postanowiłam odwiedzić nową drogerię, którą uruchomiła w maju w Alejach Jerozolimskich firma Jeronimo Martins Dystrybucja (JMD), znana w naszym kraju przede wszystkim z tego, że prowadzi z sukcesem największą sieć sklepów dyskontowych pod nazwą Biedronka. Widząc z jakim powodzeniem firma rozwija swoją sieć sklepów dyskontowych, byłam ciekawa, jako klientka, ale również jako osoba zajmująca się zawodowo doradztwem biznesowym, co JMD zaproponuje klientom w zakresie sklepu drogeryjno-kosmetycznego. Firma JMD, nie ukrywa (źródło informacji: wypowiedź Pedro Pereira da Silva, country managera JMD, zamieszczona w komunikacie prasowym z dnia 24/05/2011 i opublikowana na stronie internetowej www.biedronka.pl), że swój pierwszy sklep traktuje jako wzorcowo-testowy, na którym zamierza nauczyć się, jak prowadzić tego typu placówkę. Kolejnym krokiem ze strony JMD będzie podjęcie walki o rynek drogeryjno-kosmetyczny z dotychczasowymi graczami: Rossmannem, Schleckerem, czy Drogeriami Natura. Idea sklepu wzorcowo-testowego, na bazie którego firma zdobywa odpowiednie doświadczenie, nie jest nowa. Tak samo rozpoczynała budowę swojej sieci Drogeria Natura ponad 14 lat temu, która przez dłuższy czas posiadała tylko jeden sklep przy ul. Krasnobrodzkiej w Warszawie. Ponieważ firma JMD cały czas pracuje nad koncepcją sklepu i zapewne będzie ona się zmieniała, należy zaznaczyć, że stan, do którego się odnoszę to pierwsza połowa czerwca 2011, kiedy to byłam klientką sklepu. Marka Hebe, health & beauty i logo sklepu Nazwa sklepu pochodzi od imienia greckiej bogini piękności – Hebe. Hebe to także dwie pierwsze litery health & beauty. Jest to nazwa krótka i wpadająca w ucho. W mojej ocenie lekka, łatwa i przyjemna, znacznie lepsza niż

obco brzmiące nazwy Rossmann, Schlecker, czy też dwuczłonowa i pospolita Drogerie Natura. Logo to nowoczesny design w kształcie motyla. Do minusów nazwy można zaliczyć fakt, że pierwszy człon odnosi się do health, czyli zdrowia. Niektórzy klienci mogą zatem oczekiwać, iż w środku sklepu będzie apteka, której w Hebe nie znajdziemy. I słusznie, uważam bowiem, że łączenie apteki z drogerią kosmetyczną jest błędem. Klient apteki to nie klient drogerii i odwrotnie. Zobrazujmy to na przykładzie. Najczęstsza dolegliwość klienta apteki to przeziębienie, któremu towarzyszy często uciążliwy katar, kaszel, bóle głowy i rozdrażnienie. Czy taki chory wykupując receptę zastanawia się nad tym, jaki krem kupić przeciwko zmarszczkom lub na jaki kolor pofarbować sobie włosy? Nie sądzę. I przypadek odwrotny – czy klientka drogerii, która przyszła wybrać dla siebie szminkę zastanawia się, czy w domowej apteczce nie kończy się maść na stłuczenia i siniaki? Również mam co do tego wątpliwości. Uważam, że regał z lekami OTC w drogerii kosmetycznej w zupełności powinien wystarczyć większości klientów i taki w Hebe znajdziemy. Drugą wadą nazwy Hebe jest to, że nazwa ta jest już mocno eksploatowana na rynku. Wiele salonów kosmetycznych, producentów wyposażenia do gabinetów piękności, a nawet jedna firma budująca gotowe domy nosi już tę nazwę. Wygląd sklepu i kategorie produktów Sklep jest duży, ma około 350-400 mkw. Jest przestronny, z szerokimi alejkami pomiędzy regałami. Taka wielkość sklepu drogeryjno-kosmetycznego staje się powoli koniecznością biorąc pod uwagę coraz bogatszą ofertę producentów. Od dawna tej wielkości drogerie otwiera Rossmann. Główne kategorie to oczywiście kosmetyki, wody zapachowe, artykuły higieniczne, parafarmaceutyki, sekcja Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Handel Praktycy w obiektywie

fot. Hubert Wójcik

ze zdrową żywnością, wino, kawy i herbaty, a nawet zabawki, książki, kwiaty i żywność dla zwierząt. Ponadto znajdziemy tutaj usługi dodane – kącik makijażu i manicure oraz kącik dla dzieci. Co do asortymentu należy przyznać, że został on starannie przemyślany. Brakowało tylko jednej kategorii towaru, a mianowicie szkieł kontaktowych i płynów do szkieł. Warto ją wprowadzić, ponieważ osoby wybierające szkła kontaktowe zamiast okularów świadomie dbają o swój wizerunek i są za to gotowe płacić więcej. Będą też regularnie wracać po nowe szkła i płyny. Dostępność towaru W sklepie, na pierwszy rzut oka, jest bardzo dobra dostępność towaru, którą można ocenić na około 95 proc. Jedynie większe braki zauważyć można w szafach kosmetyki kolorowej dla nastolatek Essence i Miss Sporty. Chodzi głównie o lakiery do paznokci. Taki stan jest prawdopodobnie jednak efektem braków u producenta, ponieważ konkurent Hebe, który dysponuje tymi samymi szafami ,ma równie niską dostępność w tym asortymencie. Ważna rzecz – wystarczająca liczba testerów w kategorii wód toaletowych, o czym więcej w dalszej części artykułu. Kwalifikacje personelu Oczywiste jest to, że w sklepach, które chcą wyróżniać się jakością obsługi klienta, kwalifikacje personelu są jednym z najważniejszych elementów. Kwalifikacje, rozumiane jako umiejętność opisania, zachwalenia i sprzedania towaru. W sklepach drogeryjno-kosmetycznych klient dość łatwo sam może odnaleźć odpowiedni towar i przeczytać krótką informację na opakowaniu odnośnie jego zastosowania. Jest jednak kategoria towarów, która nie jest opisana na opakowaniu – wody toaletowe. W przypadku takiej właśnie kategorii kwaliWiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

fikacje personelu są kluczowe. Personel musi umieć opisać produkt, doradzić i zachęcić do zakupu. Ponadto kategoria wód toaletowych jest ważna dla sklepu z punktu widzenia uzyskiwanych marż, które potrafią sięgać 50 proc. W związku z powyższym postanowiłam sprawdzić, jak personel Hebe jest przygotowany do sprzedaży wód toaletowych. Mój wybór padł na damską wodę promowaną w gazetce – Echo Davidoff 100 ml (na marginesie, w bardzo korzystnej cenie 99,99 zł + bon rabatowy 20,00 zł do realizacji w kolejnych 10 dniach). Opis Echo Davidoff według specjalistycznych portali internetowych zajmujących się sprzedażą perfum i wód toaletowych: Głowa: wódka, białe piżmo Serce: piwonia, irys, fiołek, osmanthus Podstawa: cynamon, ambra, nuty drzewne Zatem przede wszystkim zapachy kwiatów.

Pytam osobę z personelu: „Chciałabym wybrać wodę a mam lekki katar, czy może pani opisać mi zapach tej wody – Echo Davidoff?” Odpowiedź: „Przepraszam, ale sama muszę powąchać bo już wszystkie te zapachy mi się mieszają”, Po chwili: „Świeży zapach, raczej owocowy niż kwiatowy” Pytam dalej: „Ale jakie owoce pani wyczuwa?” Odpowiedź: „Oj to nie wiem” Widać zatem, że personel nie orientuje się zbyt dobrze, co sprzedaje. Przypomnijmy, że jest to asortyment, na którym sklep osiąga największe marże, a ponadto Echo Davidoff znajdował się w aktualnej gazetce. Pomimo takiego wyniku testu kwalifikacji personelu i tak wypadł on lepiej niż u konkurentów. U jednego

z nich usłyszałam: „Nie mamy testerów wód z gazetki ponieważ centrala ich nie przysłała, najlepiej będzie, jak pani pójdzie do Douglasa, tam wypróbuje zapach i dowie się o nim tego co chce, a potem może pani do nas wrócić i go zakupić”. Podobny test przeprowadziłam w Hebe w kategorii produktów spożywczych, pytając o smak kawy Pellini – również promowanej. W tym przypadku, osoba z personelu sklepu stwierdziła od razu: „Słyszałam, że dobra i że to nowość, ale nic więcej nie wiem”. Nie była w stanie podać różnicy pomiędzy kawami, które wyeksponowano jako promocyjne. Dowiedziałam się jeszcze, że nikt z personelu sklepu nie jest w stanie powiedzieć mi nic więcej niż to, co usłyszałam. A dodam, że najtańsza z eksponowanych kaw kosztowała 50 zł /1kg. W moim odczuciu należy wcześniej poczęstować pracowników tymi kawami i przeszkolić ich w zakresie marek, typów i smaków, tak by mogli z przekonaniem zachęcić do zakupu. Dla zainteresowanych tematem, jak powinien być wyszkolony personel odnośnie znajomości towaru w sklepie, polecam sprzedawcę spoza branży kosmetycznej – stoisko rybne lub stoisko z winem w Makro w Poznaniu. Warto się tam udać nie tylko na zakupy, ale również, aby posłuchać jak personel potrafi opowiadać o produktach i zachęcić do zakupu. Na końcu dodam, że jednego dnia kupiłam wyżej opisywaną wodę toaletową Davidoff, a drugiego kawę Pellini, jednakże w obydwu przypadkach zadecydowała moja własna znajomość marek, zapachu, smaku oraz cen tych konkretnych towarów u konkurentów. Ze strony sklepu zachętą do zakupu była jedynie cena, bon w wysokości 20 zł i niestety nic więcej. Wiem, że promocje w formie niższych cen i bonów są bardzo kosztowne dla firm i są z czasem ograniczane. Wówczas musi pozostać w pamięci klienta to przysłowiowe „coś”, co


21 będzie powodowało powroty i zadowolenie z zakupów. W przypadku Hebe tego brakuje. Usługi dodatkowe Hebe posiada stanowisko do manicure i makijażu. Zdobienie paznokci może być wykonane maszynowo za 10 zł, typowy manicure w cenie 25 zł przez jedną z 2 manicurzystek (bardzo dobra cena jak na warunki warszawskie). W przypadku manicure należy wcześniej dokonać rezerwacji terminu. Niestety w żadnym z materiałów reklamowych dostępnych w sklepie nie znajdziemy telefonu kontaktowego, pod którym można byłoby dokonać takiej rezerwacji. Zdobienie paznokci może wykonać każda z pań personelu drogerii ponieważ, jak mnie poinformowano, wszystkie zostały w tym celu przeszkolone. Makijaż wykonywany jest w określonych dniach, w wyznaczonych godzinach. W dniu 4.06.2011 na stanowisku do pokazów makijażu leżały zaproszenia na 3.06.2011. Nieaktualne informacje powinny być usuwane bez zbędnej zwłoki, co w tym przypadku jednak nie nastąpiło. Podczas drugiej swojej wizyty dałam się namówić na makijaż, który wykonany był przez jedną z osób z personelu sklepowego. Pod względem estetycznym oceniam go pozytywnie. Zabrakło natomiast dwóch istotnych elementów. Pierwszy, to brak pytania o uczulenie na kosmetyki. Drugi – to brak pisemnej informacji, jakich kosmetyków użyto. Celem takich działań ze strony sklepu jest przecież zachęcenie do zakupu użytych produktów. Klient ma wrócić do drogerii i kupić kosmetyki z listy. Kącik dla dzieci Na samym końcu sklepu, w zacisznym zaułku urządzony jest kącik dla dzieci. Wyposażono go w stoliczek, krzesełka, pufy do siedzenia i zabawki z drewna (jedna zabawka na stoliku i dwie zabawki przykręcone na ścianach). Sądzę, że dorosłej osobie kącik powinien się spodobać, natomiast moje 3,5-letnie dziecko znudziło się po kilku minutach zabawy pierwszego dnia i drugiego dnia podobnie. Trudno rodzicowi zrobić zakupy lub zaplanować skorzystanie z usług dodatkowych (makijaż, ma-

nicure) mając na uwadze jednoczesną opiekę nad dzieckiem. Trzeba tu nowych pomysłów, w jaki sposób zająć uwagę dzieci na dłużej niż na kilka minut. Stroje personelu Ubiór personelu to czarne spodnie i białe bluzki z logo Hebe. Ładnie i schludnie – dobrze przemyślane. Na szczęście Hebe nie poszło w ślady jednego ze swoich głównych konkurentów, który ubiera swój personel w białe kitle lekarskie mające prawdopodobnie na celu sugerowanie klientowi, że znajduje się w jedynym z zakładów publicznej opieki zdrowotnej. Płatności kartami Niestety przy wyjściu niemiła niespodzianka. Dla płacących kartą trzeba doliczyć do rachunku 1,4 proc. opłaty od wartości transakcji. Jest to niespotykana już w obecnym czasie na rynku detalicznym praktyka. Wszystkie inne znane mi firmy handlu detalicznego biorą na siebie koszty realizacji płatności za pomocą kart, umniejszając własną marżę. Dla klienta płacącego kartą to negatywna wiadomość, że musi wydać na zakupy więcej niż myślał, że wyda jeszcze kilka sekund wcześniej podejmując decyzję o zakupie. Ponadto przy kasie odbywa się spotkanie twarzą w twarz klienta i pracownika obsługi. Jest to zarazem ostatni moment, kiedy możemy zachęcić klienta do dodatkowego zakupu. Zamiast skupić wówczas jego uwagę i próbować sprzedać mu towary np. będące w promocji w

Jeronimo Martins szuka lokali pod kolejne drogerie Hebe Pedro da Silva, country manager Jeronimo Martins Dystrybucja, poinformował, że spółka zamierza uruchomić wkrótce dwie-trzy kolejne drogerie Hebe. Po ich otwarciu zarząd spółki ma podjąć decyzję o dalszym ewentualnym rozwoju projektu. Na razie Pedro da Silva określa projekt testowym. Firma poszukuje jednak już wolnych lokali, powyżej 200 mkw., pod kolejne drogerie. Na razie pod szyldem Hebe działa jedna drogeria, przy Al. Jerozolimskich w Warszawie. Stale prowadzone są w niej promocje cenowe, np. 10 zł rabatu za każde wydane 40 zł, do zrealizowania przy kolejnych zakupach.

danym dniu, to kieruje się tę uwagę na tłumaczenie, dlaczego firma pobiera 1,4 proc. od każdej transakcji kartą. W ten sposób sklep traci potencjalny dodatkowy obrót. Klient zaczyna zastanawiać się, czy 1,4 proc. to dużo, czy mało za tę usługę i nie będzie tego wiedział, ponieważ konkurencja nie pobiera takich opłat. Bardzo dobrze sztukę sprzedaży przy kasie opanowali konkurenci Hebe, gdzie klient płacący jest namawiany przez osobę obsługującą kasę do skorzystania z aktualnych promocji, które wyeksponowane są za lub przy kasach. Ochrona Brak luster, które deformują sylwetkę klienta i pokazują czubki głów (szczególnie irytujące dla panów wrażliwych na punkcie utraty swojego owłosienia na głowie) odbieram bardzo pozytywnie. W zamian za to mamy bardzo dużo kamer – umieszczonych przy suficie. Ich liczba wręcz przytłacza, co sugeruje, iż są to raczej atrapy niż prawdziwe kamery. Ciekawe kto miałby obserwować ich zapis? Zamiana luster na bardzo dużą liczbę kamer przypomina mi przysłowie „zamienił stryjek siekierkę na kijek”. W sklepie spotkamy dwóch pracowników ochrony. Jeden, tuż przy wyjściu przy wodach toaletowych, drugi – poruszający się cały czas po sklepie. W mojej ocenie jeden ochroniarz powinien w zupełności wystarczyć, przy dwóch można poczuć się nieswojo. Ocena końcowa Trzeba przyznać szczerze, że po dwóch wizytach w sklepie nie można przyjrzeć się wszystkim elementom jego funkcjonowania, można jednak dokonać wstępnej oceny. W mojej opinii sklep jest ciekawy i ma szansę zostać dobrze przyjęty przez klientów. To, czy tak się stanie, będzie zależało od umiejętności obserwowania klientów i właściwego wyciągania wniosków z tych obserwacji. Życzę Hebe sukcesów i trzymam kciuki za pomyślność. Sylwia Gać-Mytych

Firma doradcza świadcząca profesjonalne usługi z zakresu wspomagania decyzji biznesowych podmiotów gospodarczych. Specjalizuje się w tematyce zwiększania przychodów i zysków swoich klientów poprzez wykorzystanie w pełni ich potencjału, poszukiwaniu oszczędności i zwiększaniu wydajności zasobów. Zajmuje się także rozwojem organizacji oraz wsparciem dla organizacji wchodzących w nowe segmenty działalności. Więcej na: www.sgmconsulting. pl, kontakt: 0 601 75 25 26 Sylwia Gać-Mytych jest właścicielką firmy SGM Consulting, nie jest zatrudniona w żadnej formie przez którąkolwiek z firm wymienionych w artykule

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


szkolenia Marketing

a

Sklepy to laboratoria, klienci są jak

myszy

Czym jest neuromarketing? Kiedyś ta nazwa była kojarzona z manipulacją ludźmi, szukaniem jakiegoś guzika zakupowego, który sprawi, że człowiek wbrew sobie dokona zakupu (śmiech). Ale to bzdura i mrzonka! Mózg człowieka ma zaawansowane mechanizmy obronne, których nie można od tak sobie obejść. Na szczęście te czasy już minęły, a ludzie zrozumieli, że neuromarketing to po prostu odejście od deklaracji. Zamiast pytać respondentów, co myślą o produkcie, robimy badania psychofizjologiczne. Np. poprzez analizę napięcia mięśni na twarzy odczytujemy ich emocje, zamiast pytać, co widzą, używamy eyetrackingu i mierzymy ruch gałek ocznych. Takie badania pomagają np. producentom zweryfikować skuteczność materiałów POS ustawionych w sklepach.

Jacek Kowalski – dyrektor działu badań w warszawskiej firmie Neuroidea skupiającej psychologów i ludzi biznesu, którzy tworzyli pierwszy w Polsce projekt badań neuromarketingowych. W swojej pracy łączy tradycyjne metody badań z nowoczesnymi pomiarami biometrycznymi, takimi jak eyetracking (śledzenie ruchu gałek ocznych), analiza głosu i mimiki oraz badanie emocjonalnych reakcji fizjologicznych na prezentowane bodźce. Wszystko po to, by dowiedzieć się, jak klienci zareagują na nowe opakowania, reklamy, materiały POS czy rozpylane w sklepie zapachy. Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

Jak wyglądają takie przykładowe badania? Powiedzmy, że klient zleca nam badanie zauważalności materiałów reklamowych w jego punktach sprzedaży. Do takich pomiarów wykorzystujemy eyetracking mobilny. Osobom badanym zakłada się wtedy taką specjalną czapkę bejsbolówkę z dwoma kamerami – jedna pokazuje to, co widzi klient, a druga skierowana jest na jego gałkę oczną. Po badaniu dostarczamy klientowi informacji, które elementy w punkcie sprzedaży są zauważane przez klientów sklepu, które elementy zupełnie nie przyciągają ich uwagi, jaka jest kolejność zauważania poszczególnych materiałów itp. Co jeszcze da się sprawdzić obserwując klienta w sklepie? Możemy np. sprawdzić najczęstszą ścieżkę przejścia po hali zakupowej. Zazwyczaj to tylko pierwszy etap – tzw. badanie w naturalnych warunkach. W tej fazie sprawdzamy, czy klienci widzą pewne produkty, na co zwracają uwagę bardziej, na co mniej, z jakiej odległości zauważają półkę, z jakiej produkt. Następnie w drugim etapie – już w naszym laboratorium – badamy, co trzeba poprawić w danym materiale lub opakowaniu, jak zmienić ustawienie produktu na półce itp.

Do czego wykorzystuje się takie pomiary? Załóżmy, że producent wypuszcza na rynek nowy produkt, ale nie wie, jakie opakowanie będzie najlepsze. Wtedy bierzemy prototypowe opakowania i testujemy je u nas w laboratorium. Odtwarzamy cyfrowo – przez rzutnik na ścianie – taką realną półkę sklepową w skali 1:1, wstawiamy w nią badany produkt i mierzymy, jak wygląda zauważanie i chęć zakupu produktu. Jesteśmy w stanie powiedzieć po jakim czasie klienci dostrzegą konkretny produkt. Czy najpierw będzie to produkt konkurencji, czy badany? Które elementy na opakowaniu przyciągają najbardziej uwagę? Jakie informacje są czytanie? Jak to opakowanie pasuje do wizerunku marki? Czy dzięki wam producent może zdobyć pewność, że opakowanie A będzie sprzedawało się lepiej niż opakowanie B? Trzeba pamiętać, że na decyzje zakupowe konsumentów wpływa wiele czynników – m.in. dystrybucja, cena, wsparcie reklamowe w hurcie i detalu, działania konkurencji. Nie możemy zagwarantować, że jedno opakowanie będzie się sprzedawało lepiej od drugiego. My po prostu pomagamy wybrać jak najlepszą wersję – jeden z elementów złożonego procesu marketingowego. Jak wiarygodne są takie badania? Bardzo wiarygodne. Co prawda nie ma jednego idealnego badania do wszystkiego. Na pewne kwestie lepiej odpowiedzą zwykłe badania – czasem wystarczy zapytać wprost. Jednak to, czy ktoś zauważa materiały POS, na co patrzy na etykiecie najpierw, jak to wpływa na chęć zakupu – to procesy dokonujące się w podświadomości. A nie można pytać o coś, czego człowiek sobie nie uświadamia. Zazwyczaj opracowując wyniki zbieramy dane deklaratywne z wywiadów i zestawiamy je z informacjami uzyskanymi na podstawie pomiarów fizjologicznych. Dzięki temu połączeniu badania są o wiele bardziej wiarygodne i dają pełniejszy obraz niż same dane deklaratywne.


23 Klienci chętnie korzystają z osiągnięć neuromarketingu? Coraz chętniej. Neuromarketing narodził się w USA. U nas to wciąż nowość, ale bynajmniej nie jesteśmy tak bardzo w tyle za Stanami. Istnieje szeroki zakres pytań, na jakie bez neuromarketingu nie można odpowiedzieć. Dlatego to bardzo cenne narzędzie pozwalające pozyskiwać informacje, których kiedyś nie można było brać pod uwagę tworząc kampanie marketingowe.

wiem dokładnie jak to robimy, bo dałbym konkurencji instrukcje prowadzenia takich pomiarów. Generalnie sprowadza się to do porównania, jak zachowują się klienci, gdy na hali sprzedaży jest obecny jakiś zapach, a jak, gdy go nie ma. Takie badania średnio trwają około miesiąca. A czego można dowiedzieć się analizując głos? W ten sposób mierzymy poziom stresu przekładający się na wiarygodność danej

Zamiast pytać respondentów, co myślą o produkcie, robimy badania psychofizjologiczne i poprzez analizę napięcia mięśni na twarzy odczytujemy ich emocje. Zamiast pytać, co widzą – mierzymy ruch gałek ocznych Takie badania nie należą chyba do najtańszych. Nieprawda. Koszty naszych badań są porównywalne do badań tradycyjnych. Każdy projekt jest wyceniany indywidualnie, zależnie od tego, co mamy zbadać i w jakiej skali. Rzeczywiście mogą być bardzo drogie, ale to nie znaczy, że pracujemy tylko dla wielkich koncernów lub producentów. Na takie badania może też pozwolić sobie mniejsza sieć sklepów – ma mało placówek, więc zbadamy wszystkie, podczas gdy duże sieci muszą wybierać reprezentatywne sklepy. Mały projekt badawczy można zrealizować za 15 tys. zł, a za 30 tys. zł pomyśleć o całkiem przyzwoitym badaniu.

odpowiedzi. Badając głos można także analizować emocje. Pytając respondenta o pewne rzeczy sprawdzamy, z jakimi emocjami wiązały się jego wypowiedzi. Na Zachodzie korporacje wykorzystują analizę głosu w procesach rekrutacyjnych. Kandydat siada przed systemem komputerowym i odpowiada na zestaw pytań. Jeśli przy poruszaniu jakichś kwestii wyniki analizy głosu odbiegają od normy, można potem zweryfikować wiarygodność kandydata podczas rozmowy na żywo. Firmy ubezpieczeniowe używają analizy głosu do klasyfikowania zgłoszeń – czy jest ono na tyle wiarygodne, że można je przekazać dalej, czy trzeba je wpierw dokładnie zbadać. Co mówi mimika badanych? Służy do pomiaru emocji. Pokazujemy produkty albo materiały POS będące w sklepie

twarzy wywoływaną przez poszczególne emocje. W neuromarketingu stosuje się także pomiary temperatury ciała i nie tylko... Tak, ale my ich nie robimy, bo chcemy, aby nasze pomiary były jak najmniej inwazyjne. Oczywiście, jeśli ktoś chce mieć takie badanie, to może. Są firmy podłączające badanych do różnych urządzeń pomiarowych, by mierzyć ich rytm serca, oddechu, temperaturę, puls itp. Na tej podstawie też można wyciągać wnioski, ale to duża inwazyjność. Nie zapominajmy, że sama sytuacja badania jest nienaturalna i stresująca, co utrudnia pomiary. Dlatego zajmując się tak delikatną materią, jak emocje, staramy się, aby ta sytuacja była jak najmniej stresująca dla respondenta. Takie badania wymagają zapewne bardzo drogiego sprzętu i specjalistycznego oprogramowania. To zdecydowanie najdroższa część tego biznesu. Nam jest o tyle łatwiej, że jesteśmy małą firmą i nie musimy kupować licencji na wiele krajów. A międzynarodowy koncern musi zapewnić taki sam standard badań we wszystkich obsługiwanych krajach, co wiąże się z ogromnymi kosztami. I tu jest szansa dla mniejszych firm, by zaistnieć na tym rynku. W tej chwili w Polsce nie ma dużej konkurencji, ale to się pewnie szybko zmieni. Bo neuromarketing to przyszłość badań marketingowych? A czy technologiczny rozwój telefonów komórkowych wpływa na ich sprzedawalność? Oczywiście, że tak. Czemu więc nasi klienci nie mają korzystać z nowych, dokładniejszych metod badań mogących dać odpowiedzi na pytania, które jeszcze 10 lat temu nikomu nawet nie przychodziły do głowy? A te techniki są cały czas rozwijane i przynoszą nowe informacje. Jestem pewien, że wraz z upływem czasu coraz

Dla kogo pracujecie? Pracujemy dla firm ubezpieczeniowych, klientów finansowych, producentów FMCG. Z naszych usług korzystają duże międzynarodowe koncerny oraz polscy producenci, a także większe sieci sklepów. Generalnie jest duże zapotrzebowanie na nasze usługi. Działamy pod szyldem Neuroidea od dwóch lat i z roku na rok przybywa nam klientów. Pracujemy również dla dużych agencji badawczych jako podwykonawcy i realizujemy część ich projektów.

To, czy ktoś zauważa materiały POS, na co patrzy na etykiecie najpierw, jak to wpływa na chęć zakupu – to procesy dokonujące się w podświadomości

Wróćmy do państwa usług. Są wśród nich także pomiary zapachowe. Firmy zajmujące się aromamarketingiem twierdzą, że te zapachy mają przeróżne zastosowanie w sklepie. My sprawdzamy, czy konkretne zapachy rzeczywiście zwiększają czas pobytu klienta w placówce lub wprawią go w lepszy nastrój, co przełoży się na większe zakupy. Pomagamy też dobrać najlepszy zapach do wizerunku sklepu. Nie po-

i równocześnie rejestrujemy na co patrzy badany i jakie towarzyszą temu emocje. Nagranie mimiki twarzy przenosimy do komputera, gdzie na twarz nakładamy siatkę mającą 52 punkty. Specjalny program sprawdza ponad 20 razy na sekundę zmiany odległości między tymi punktami. Następnie wyniki analizy są zestawiane z wzorcami opracowanymi przez profesora Paula Ekmana, który opisał pracę mięśni

więcej klientów będzie chciało korzystać z osiągnięć tej nowoczesnej technologii. Przecież każdy chce sprzedać jak najwięcej swoich produktów i dotrzeć do jak największej liczby konsumentów. A my właśnie to pomagamy osiągnąć. Dziękuję za rozmowę. Sebastian Szczepaniak Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


szkolenia Prawo

Własność

intelektualna

na rynku kosmetycznym

Poszczególne segmenty rynku kosmetycznego mają swoich liderów, za którymi reszta stara się nadążyć, niekiedy stosując podobne rozwiązania. O tym, czym jest ochrona znaku towarowego i jaką rolę odgrywa w niej zachowanie nabywcy opowiada Mariusz Kondrat, doktor prawa, rzecznik patentowy, założyciel Kancelarii Prawno-Patentowej KONDRAT.

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

Przyglądając się sklepowym półkom można zauważyć, że dobrze sprzedające się produkty kosmetyczne wytyczają trendy. Bywa, że słabsi gracze rynkowi podążają za najbardziej widocznymi tendencjami, takimi jak chwytliwa nazwa, rozmaite elementy graficzne, kolorystyka i kształty opakowań. Jak blisko można jednak zbliżyć się do wzorca, którym jest produkt konkurencji? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nie ma tu bowiem ostrych zasad. Trzeba natomiast mieć świadomość, że silne marki bardzo dbają o swoje interesy. Ponoszą przecież ogromne koszty badań marketingowych i kampanii reklamowych, w wyniku których ich produkty zdobywają tak duże powodzenie rynkowe. Parasol ochronny mają rozpostarty bardzo szeroko. Gdy uznają, że ktoś nazbyt przybliżył się do ich pomysłów, bardzo szybko zaczynają egzekwować swoje prawa poprzez listy ostrzegawcze, a potem pozwy. W wyniku aktywności zainteresowanych może się zdarzyć, że Urząd Patentowy wycofa swoją wcześniejszą decyzję o rejestracji znaku, w którym pierwotnie nie dopatrzył się podobieństwa. Od decyzji Urzędu Patentowego pozostaje jeszcze postępowanie przed sądem administracyjnym. Niezależnie od tego można prowadzić postępowania przed sądami gospodarczymi. Tak więc ostateczną decyzję, czy brzmienie nazwy lub wygląd opakowania nie są zbyt podobne, podejmuje sąd, biorąc m.in. pod uwagę, czy podobieństwa mogły wprowadzić w błąd nabywców. Czyli to właśnie zachowanie nabywcy i jego umiejętność odnalezienia się przed półką sklepową zastawioną rozmaitymi produktami brana jest pod uwagę? W takim postępowaniu w jakiejś mierze chroniony jest więc interes klientów… Pod uwagę brane są bardzo liczne czynniki, ale prawdą jest, że aby wykazać naruszenie, przede wszystkim trzeba udowodnić przed sądem ryzyko wprowadzenia w błąd przeciętnego odbiorcy. Tu warto abyśmy sobie powiedzieli jak orzecznictwo europejskie definiuje – a polskie sądy muszą to respek-

tować – przeciętnego odbiorcę. Jest on więc świadomy, zorientowany i spostrzegawczy. Zatem zupełnie inny niż odbiorca w Stanach Zjednoczonych, któremu trzeba pisać, że dopiero co zaparzona kawa jest gorąca, a kuchenki mikrofalowej nie powinno się używać do suszenia kotów. Trzeba jednak pamiętać, że przeciętny odbiorca kremu za 10 zł będzie się różnił od przeciętnego odbiorcy sięgającego po kremy za 200-300 zł. Przyjmuje się, że jeśli mamy wydać większe pieniądze, będziemy w naszych wyborach bardziej wysublimowani i dokonamy wyboru z większą dbałością o szczegóły. Tymczasem tańsze kosmetyki często kupujemy pod wpływem impulsu, w biegu, podczas innych zakupów w supermarkecie. To dlatego w konkretnym sporze zawsze definiowany jest odbiorca i jego sposób dokonywania wyborów. Z reguły więc naruszenie znaku jest rozpatrywane, gdy kosmetyki mieszczą się w podobnej kategorii cenowej. Bardzo trudno byłoby bowiem dowieść, że odbiorca został wprowadzony w błąd poprzez zaoferowanie mu produktu za 10 zł, który upodobnił się do kosmetyku za 200 zł. Tu raczej nie da się udowodnić pomyłki nabywcy. Drugą sprawą jest renoma silnych znaków. Dotychczas rozpatrywaliśmy naruszenie w tej samej kategorii produktów i w dodatku skierowanych do tego samego klienta. Tymczasem nie wolno także wziąć oznaczenia z innej kategorii produktowej, np. popularnej czekolady lub wody mineralnej, i próbować wykorzystać go na kosmetykach. To również jest naruszenie, pomimo że producent produktów spożywczych nie jest aktywny w segmencie kosmetycznym. Dlaczego tyle uwagi przywiązuje się kwestii własności marki? Czym jest marka, znak towarowy, w kontekście tego co powiedzieliśmy o nabywcy, który jest przecież świadomy, zorientowany i spostrzegawczy? Czy dla takiego klienta nie liczy się bardziej jakość i właściwości niż nazwa producenta, hasło reklamowe i kolor opakowania? Ale to właśnie marka jest często komunikatem mówiącym o jakości, której oczekujemy. A grafika i kolor opakowania są


25 wyróżnikiem pozwalającym nam, w gąszczu wielu produktów, wybrać ten, po który przyszliśmy, którego używaliśmy dotychczas i pamiętamy, że byliśmy z niego zadowoleni – ładnie pachniał, dobrze nawilżał, a w dodatku mieści się w akceptowalnej dla

patentowych. System wspólnotowy skuteczny jest w każdym kraju Unii, także w Polsce. Istotną kwestią jest oczywiście ochrona własnego hasła, grafiki, kształtu opakowań – własnych znaków towarowych. Ale przed tym należy też zadbać

nas kategorii cenowej. Zapamiętany przez nas znak towarowy jest więc wabikiem, identyfikatorem, z którym łatwiej jest nam się poruszać w obszarze, w którym swoje produkty oferuje wiele firm pod rozmaitymi markami i podmarkami. W praktyce sądowej wykazano też, że największe znaczenie dla wyborów ma znak określający markę producenta. Im bardziej jest znana, popularna i dobrze się kojarzy, tym lepiej przyciąga do towarów, które są nią oznaczone. Marki produktowe, a więc nazwy serii czy poszczególnych produktów nie mają już tak dużego znaczenia, choć często i one grają na naszych emocjach za sprawą takich słów jak Hydra (woda, a więc obietnica dobrego nawilżenia) czy Slim (sugerująca szczupłą sylwetkę). Używania tych pojedynczych słów zmonopolizować jednak nie można. Ochrona może natomiast dotyczyć zestawień z tymi zwrotami.

o sprawdzenie, czy ktoś już nie wpadł na ten sam lub bardzo podobny pomysł i nie ma wcześniej nabytych praw do wykorzystywania „naszych” nazw, haseł czy symboli. Wielokrotnie, robiąc badania dla naszych klientów działających w obszarze kosmetyków czy farmacji, mieliśmy okazję przekonać się, jak ciężko jest znaleźć ciekawe, interesujące i dobre marketingowo nazwy, które byłyby wolne od ochrony patentowej. Bywa i tak, że na 10 różnych propozycji nazwy, tylko jedną po sprawdzeniu w bazie możemy rekomendować. Reszta jest tak podobna do znaków już zarejestrowanych, że z pewnością zostałaby oprotestowana przez ich właścicieli. Jeśli ktoś nie zrobi takiego badania – a nie jest ono obowiązkowe i nasz krajowy Urząd Patentowy, nie znajdując u siebie nic podobnego, zarejestruje taką nazwę – ryzykuje budowę biznesu na bardzo niepewnym gruncie. Może przez przypadek trafić w czyjeś prawa. Nawet jeśli uniknie prób egzekwowania ich przez firmę-prawowitego właściciela, której nie interesuje Polska, nie musi tak być zawsze. W pew-

A takie elementy jak funkcje opakowań, np. aplikatory kremów, mogą podlegać ochronie? Oczywiście. Mogą podlegać ochronie patentowej jako wynalazki lub być zastrzeżonym wzorem przemysłowym. Wprowadzając do oferty coś, co wykorzystuje konkurencja, warto zajrzeć do publicznie dostępnej bazy Urzędu Patentowego RP, który rejestruje znaki krajowe oraz Urzędu ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego, który rejestruje znaki i wzory przemysłowe na obszarze całej Unii Europejskiej. Czy – nie planując ekspansji poza Polską – nie wystarczy rejestracja i rozpoznanie bazy krajowej? Rejestracja w krajowym urzędzie będzie wystarczająca. Ale dla bezpieczeństwa przejrzeć trzeba także bazę wspólnotową. Międzynarodowe koncerny coraz częściej chronią znaki wyłącznie systemem unijnym. Jeśli bowiem wprowadzają produkt w 27 krajach UE wygodniej i racjonalnie kosztowo jest zgłosić to w jednym urzędzie i zapłacić 900 euro za ochronę na 10 lat na terenie całej Unii niż toczyć postępowania w poszczególnych krajowych urzędach

nym momencie może ona łakomym okiem spojrzeć na nasz rynek. To, że ktoś wcześniej miał uprawnienia do takiej lub bardzo podobnej nazwy często wychodzi też na jaw, gdy produkt zdobywa znaczną część rynku lub gdy firmą zaczyna się interesować inwestor. W tym drugim przypadku podczas analizy due diligence, gdy oceniana jest m.in. prawna poprawność wszyst-

kich aspektów związanych z przedsiębiorstwem i jego produktami, znaki towarowe obarczone taką wadą prawną mogą być przeszkodą w sfinalizowaniu transakcji. Jakie sankcje grożą za posługiwanie się znakiem towarowym, do którego nie mamy praw lub ktoś te prawa nabył wcześniej? Podmiot, który oznacza kosmetyki znakiem towarowym zbliżonym do takiego, do którego prawa ma inna firma, może otrzymać sądowy zakaz używania tego oznaczenia. Na czas toczącego się postępowania komornik zabezpieczy produkcję oraz towary w hurtowniach i sklepach. Wstrzymana zostanie cała dystrybucja. W wyniku postępowania sądowego o stwierdzenie naruszenia prawa orzeczone może zostać odszkodowanie dla prawowitego właściciela znaku, a także zwrot bezpodstawnie uzyskanych korzyści ze sprzedaży. Natomiast jeśli ktoś posługuje się znakiem towarowym identycznym naraża się na ryzyko postępowania prokuratorskiego i nawet karę pozbawienia wolności. To jednak jest już przykład celowego podszywania się pod znane logo. Wiele podobieństw bierze się jednak po prostu stąd, że jakiś składnik staje się w kosmetyce modny. Bywa i tak. Cudowną recepturę komunikuje się np. wizerunkiem owoców na opakowaniu. Nagle okazuje się, że balsamy do ciała kilku producentów są opatrzone grafiką cytrusów czy innych egzotycznych darów natury. Najważniejsze, aby nie budować na złym fundamencie. Nie rozpoczynać kampanii reklamowej, jeśli się nie jest pewnym, że mamy prawo, monopol na posługiwanie się danym znakiem, zestawieniem słownym czy graficznym układem. I że nikt nie będzie sobie rościł praw do naszych pomysłów. Rynek kosmety-

ków jest bowiem obszarem bardzo gęstym i trzeba się upewnić, czy na nasz genialny pomysł ktoś nie wpadł już wcześniej. Dziękuję za rozmowę. Anna Zawadzka-Szewczyk

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


strefa urody Trendy

Mężczyzna na

celowniku Jak dotrzeć z kampanią reklamową do mężczyzn? To niełatwe, zwłaszcza

w przypadku kosmetyków, których kupowanie ciągle uważają za niemęskie. Ten sposób myślenia producenci kosmetyków chcą zmienić przede wszystkim. Sprawa nie jest beznadziejna. Faceci lubią dobrze wyglądać i podobać się kobietom. Na dobrą markę są w stanie wydać znacznie więcej niż one. Uważają, że markowe produkty dodają im prestiżu.

W internecie krąży taki oto żartobliwy obrazek przedstawiający różnicę – nie pierwszą i nie ostatnią – w zachowaniach kobiet i mężczyzn. Tym razem rzecz dotyczy kupowania. Kobieta i mężczyzna mają przed sobą ten sam cel: kupić spodnie Levisa, tylko idą do niego – dosłownie i w przenośni – różnymi drogami.

Oczywiście zaraz podniosą się głosy, że to powielanie stereotypów, upraszczanie tematu itd. To prawda, ale czyż 90 proc. z nas nie przyzna, że tak to dokładnie wygląda w praktyce? Mężczyzna potrzebuje spodni, idzie do sklepu i je kupuje. To wszystko. Kobieta potrzebuje KOLEJNEJ pary spodni. Idzie do sklepu z zamiarem Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

ich kupienia i wychodzi z ABSOLUTNIE NIEZBĘDNĄ parą butów. To nic, że w domu nie są już takie piękne, ani potrzebne. Jeszcze jedna para się zmieści prawda? Jako kobieta, potwierdzam. Na podstawie obserwacji osobiście znanych osobników płci przeciwnej, mogłabym wymienić przynajmniej cztery modele zachowań mężczyzn wyciąganych na ciuchowe zakupy: 1. Nigdzie nie idę, nic nie potrzebuję! 2. Kochanie, to kup co tam mi potrzeba, najwyżej oddasz. 3. Dobrze, masz 15 minut na wybranie wszystkiego, usiądę tam, przy przymierzalni i poczekam. 4. Poproszę tych 6 koszul, 3 pary spodni i 2 marynarki (wszystko w jednym fasonie, różni się ewentualnie kolorami). No, to mam zakupy z głowy na pół roku! Wszystkie sprowadzają się do jednego: chcę mieć to jak najszybciej z głowy! Inne zachowania – przeglądanie pism lifestylowych, rozmowy o tym co jest modne, a co nie, bieganie w poszukiwaniu najnowszych kolekcji – nadal wydają mi się odstępstwem potwierdzającym regułę.

Kobiety chodzą na zakupy, mężczyźni kupują Na temat różnic płci, odmiennego postrzegania świata, powstało wiele mniej lub bardziej poważnych publikacji. Analizuje się również, jak w związku z odmienną emocjonalnością, dotrzeć do kobiet i do mężczyzn konsumentów. Martha Barletta w swojej książce „Marketing skierowany do kobiet” pisze: kobiety chodzą na zakupy, mężczyźni kupują (źródło: www.bankier.pl, M. Wojciechowska, Kobiety chodza na zakupy, mężczyźni kupują). Co to oznacza w praktyce? Kobiety podejmując decyzję o zakupie, biorą pod uwagę mnóstwo czynników. Radzą się mam, przyjaciółek, przesiadują na portalach internetowych, żeby sprawdzić, co na temat danego produktu sądzą inne kobiety. Biorą pod uwagę nie tylko opinie o produkcie, ale też o marce i firmie – interesuje je, jaką cieszą się sławą. Na zakupy często zabierają osobę towarzyszącą, by jeszcze na miejscu upewnić się, czy dobrze wybrały. Ma dla nich znaczenie miła atmosfera panująca w sklepie, jakość obsługi, profesjonalizm sprzedawcy i chęć niesienia przez niego pomocy. Stają się lojalne wobec sklepów, które spełniają te warunki. Mężczyzna zazwyczaj wie dokładnie, co chce kupić. Ma określone oczekiwania wobec produktu, jeśli taki znajduje – po prostu wyciąga portfel i kupuje. Nie ulega pokusom gratisów. Jest przygotowany do zakupu, dość niechętnie przyjmuje porady sprzedawcy, może je potrak-


27

Hugh Laurie, czyli serialowy Doktor House, nowy ambasador L’Oréal Paris Men Expert, będzie przekonywał, że używanie kosmetyków może być bardzo męskie

fot. serwis prasowy L’Oréal

tować wręcz jako zamach na prawo do samodzielnego decydowania. Choć oczywiście nie można nie docenić siły ładnej, miłej, uśmiechniętej ekspedientki (ech te stereotypy!)☺ Kupowanie uciążliwy obowiązek Męski pragmatyzm przysparza nieco kłopotów specom od marketingu. Mężczyźni nie polują na promocje, nie radzą się psiapsiółek, nie ulegają emocjom w takim stopniu jak kobiety. Nawet w przypadku

Jakie promocje działają na mężczyzn? Mężczyźni lubią

• p romocje cenowe – dotyczy to zwykle kosmetyków, które i tak zamierzali kupić – korzystając z promocji cenowej kupują „na zapas” • próbki produktów – „chętnie sięgnąłbym po coś nowego – w ten sposób sięgnąłem po krem”

Nie lubią

• gratisów- gadżetów – w ich opinii nie jest to atrakcyjny typ promocji ze względu na małą atrakcyjność prezentów. Źródło: GfK Polonia, Potrzeby wobec różnych kategorii kosmetyków. Badanie wśród mężczyzn w wieku 25-45 lat, maj 2007

kategorii, które są przez nich świeżo odkryte, trzeba się mocno napracować, żeby wzbudzić i podtrzymać ich zainteresowanie. Kategoria kosmetyków jest tu świetnym przykładem. – Pomimo wzrostu popytu oraz zmiany samego nastawienia wobec używania kosmetyków, mężczyźni wciąż postrzegają kupowanie ich za uciążliwy obowiązek. Pobyt w sklepie pragną skrócić do minimum – kupują dokładnie to, czego w

osadzani w rolach macho, profesjonalisty od wszystkiego, idealnego ojca, męża kochanka, o nienagannym wyglądzie, śnieżnobiałym uśmiechu i z kaloryferem w tym miejscu, gdzie u większości jest mniejsza bądź większa oponka. Większość mężczyzn nie kupuje też czekoladek bez okazji (i z okazji zazwyczaj też nie), nie pokonuje kilometrów w korkach, żeby na czas donieść ukochanej przekąskę, na którą ma ochotę, nie zachwyca

Mężczyźni nie poszukują aktywnie informacji o kosmetykach. Interesowanie się kosmetykami uważają za niemęskie danym momencie potrzebują i wybierają znane i sprawdzone produkty, mniej chętnie sięgając po nowości. Nie są również tak samo jak kobiety podatni na promocje cenowe czy pakiety z gratisem, wartością dodaną – przyznaje Agnieszka Andrzejewska z działu marketingu ds. rynku polskiego TZMO. Na dodatek aż 78 proc. mężczyzn nie utożsamia się ze sposobem przedstawiania ich w reklamach i uważa kreowany w mediach wizerunek mężczyzny za nieprawdziwy (źródło: Dove). Nie chcą być

się jej nową fryzurą, nie nadlatuje samolotem, by zrzucić bukiet kwiatów. Postaciom z Harlekina mężczyźni mówią: nie! Mężczyzna, nie bohater Jak próbują przekonać mężczyzn do inwestowania w swój wygląd, a więc do wydawania pieniędzy na kosmetyki, znane marki? „Jako pierwsi nie zmieniamy mężczyzn w bohaterów!” – ogłasza Dove w kampanii męskiej serii Dove Men + Care. To jeden z największych projektów marketingowych Unilevera, z najsilniejszym Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


Marek Doniec, mistrz Polski w freestyle ski, podróżnik, ambasador marki AA Men Energy 30+

wsparciem reklamowym w segmencie męskich kosmetyków w historii polskiego rynku. Reklamę żeli pod prysznic i antyperspirantów (dwa perspektywiczne segmenty męskich kosmetyków, które wg Nielsena w 2010 zanotowały wzrosty odpowiednio o 27 i 13 proc., w porównaniu

samplingowych rozdanych zostanie 10 mln próbek. Ze wszystkich dostępnych narzędzi marketingowych i środków przekazu korzysta L’Oréal w kampaniach męskiej serii Men Expert. Wykorzystuje rekomendacje gwiazd – mężczyzn uwielbianych

Mężczyźni nie są w równym stopniu jak kobiety podatni na promocje cenowe i oferty z gratisami, ale chętnie sięgają po próbki produktów do roku poprzedniego) zaplanowano w prasie, radio, telewizji, internecie, na billboardach. Spoty telewizyjne emitowane są od maja przez 20 tygodni, dom mediowy oszacował, że zobaczy je 95 proc. mężczyzn. Z kampanią zetknie się 10 mln użytkowników internetu, a 12 mln osób w prasie i na billboardach. W akcjach

przez kobiety i utożsamianych z silnymi rolami. Matthiew Fox – aktor serialu „Zagubieni”, Pierce Brosnan – słynny James Bond, Gerard Butler – szkocki aktor, któremu hollywoodzką popularność przyniosła rola króla Leonidasa, Patrick Dempsey – gwiazda serialu „Chirurdzy” firmowali swoją twarzą linię L’Oréal Pa-

ris Men Expert. Najnowsza „zdobycz” to Hugh Laurie, czyli serialowy Doktor House. Zdaniem ekspertów L’Oréal, Hugh Laurie jest idealnym ambasadorem, który utwierdzi mężczyzn w przekonaniu, że używanie kosmetyków nie jest niemęskie. 51-letni aktor tak opowiada o propozycji koncernu kosmetycznego: „Na początku myślałem, że zrobiłem błąd, ale potem zdałem sobie sprawę, że L’Oréal nie szuka modeli, a prawdziwych mężczyzn z silną osobowością, którzy są tego warci... i nie boją się stwierdzić, że używanie kosmetyków może być bardzo męskie”. Męskich konsumentów zdobywa poprzez rozmaite działania marka Nivea. Największa cześć z tych działań koncentruje się na najbardziej zasięgowych mediach. – Pozwalają one na efektywne dotarcie do szerokiego grona odbiorców – mówi Małgorzata Bielicka, corporate communications manager Nivea Polska. – Nie zaniedbujemy jednocześnie dynamicznie

Czy mężczyźni zastanawiają się nad swoim wyglądem? Z badań Gfk Polonia wynika, że tak. Przyznają, że dbanie o higienę osobistą i wygląd (zadbane, wysportowane ciało), daje im lepsze samopoczucie i pewność siebie. Czują się bardziej atrakcyjni, bo dostają pozytywne sygnały od kobiet, co jest dla nich szczególnie istotne. Porównują się z innymi mężczyznami, z dawnymi znajomymi, dostrzegają proces starzenia się, ale zazwyczaj są bardziej zadowoleni ze swojego wyglądu niż kobiety. Jednocześnie stawiają granicę pomiędzy tym, co jest dla nich męskie a co niemęskie. Wśród niemęskich zachowań wymieniają m.in. hennę na siwiejące włosy, makijaż, depilację. Uważają, że granica oddzielająca mężczyznę zadbanego od zniewieściałego przesuwa się coraz bardziej w stronę stosowania kosmetyków i zabiegów dotychczas zarezerwowanych dla kobiet. Źródło: GfK Polonia, Potrzeby wobec różnych kategorii kosmetyków. Badanie wśród mężczyzn w wieku 25-45 lat, maj 2007 Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

fot. serwis prasowy Oceanic

strefa urody Trendy



strefa urody Trendy 2

1

5

6

3 4

7

11

9 8

12

10

1Ż el i pianka do golenia L’Oréal Paris Mex Expert przeciw podrażnieniom. Zawarta w nich hydrogliceryna pokrywa twarz ochronną powłoką, która chroni skórę przed ostrzem maszynki i ogranicza tarcie. L’Oréal, cena 16 zł/200 ml 2 Nowa linia żeli i pianek do golenia Wilkinson Protect dba o kondycję skóry twarzy, minimalizuje ryzyko zacięć i redukuje podrażnienia. Pianka została wzbogacona w masło kakaowe i witaminę E, żel – zawiera ekstrakt z aloesu oraz dodatkowe substancje nawilżające. Energizer, cena: pianka 9,99 zł/20 ml, żel 13,49 zł/200 ml 3 Axe Twist – to żel, którego zapach zmienia się w ciągu dnia. Pierwsze wrażenie to eksplozja świeżości, która z czasem przeobraża się w nowy, bardziej zmysłowy i intrygujący zapach. Axe przekonuje: kobieta będzie więc stale zaskakiwana, a jej zainteresowanie nigdy nie minie. Unilever, cena: 10,49 zł/250 ml, 12,99 zł/400 ml 4 Żel do golenia Gillette Series dba o kondycję skóry podczas codziennej pielęgnacji. Polecany jest do skóry bardzo wrażliwej, skłonnej do podrażnień i mikrourazów. Procter & Gamble 5 Woda toaletowa S For Men to najnowszy zapach marki Lazell Parfums. Z pozoru lekki i słodki zapach wzbogacony został ostrymi przyprawowymi nutami, dzięki którym tworzy oryginalną, prawdziwie męską kompozycję zapachową. Wyczuwalne są w niej: czerwona pomarańcza, grejpfrut, mięta pieprzowa, róża, cynamon, przyprawy, paczula, białe drzewo, amber. Zapach polecany na dzień. Tenex, cena: 18 zł/100 ml 6 Łagodzący żel do mycia twarzy Nivea for Men z nową formułą Active Comfort System. Zmiękcza zarost, aby ułatwić golenie. Delikatnie oczyszcza nie wysuszając skóry. Jest wzbogacony w czysty, naturalny rumianek i witaminę E. Nie zawiera mydła, bezzapachowy. Beiersdorf, cena: 15 zł/100 ml Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

7Ż el pod prysznic do ciała i włosów 2w1 z nowej linii Kanion Sport dla aktywnych i pełnych pasji mężczyzn. Zapewnia zastrzyk energii na cały dzień, szybko regeneruje i usuwa oznaki zmęczenia po intensywnym dniu. Pollena Ewa, cena... 8 Woda toaletowa Miraculum Men Collection Black to orientalno-drzewna kompozycja. W zapachu wyczujemy nuty mięty, lawendy, bergamotki, cynamonu, kminku i kwiatu pomarańczy. Miraculum, cena: ok. 30 zł/100 ml 9 AA Men Basic żel do mycia ciała energizuje i przyspiesza regenerację naskórka, nawilża skórę i zapobiega jej przesuszeniu. Odżywia skórę i łagodzi podrażnienia. Oceanic, 16 zł/ 200 ml 10 Yego krem przeciw zmarszczkom – pielęgnacyjny krem nawilżający o precyzyjnym działaniu przeciwzmarszczkowym i nowoczesnej recepturze. Zapewnia rekonstrukcję fizjologicznych lipidów. Skutecznie wygładza zmarszczki. Opóźnia procesy starzenia się skóry. Intensywnie i głęboko nawilża naskórek. Ma delikatną i lekką formułę. Ziaja, cena: …. 11 STR8 Freedom. Zapach wolności o nutach pieprzu i imbiru połączonych z mandarynką, paczuli i drzewa cedrowego. Zamknięty w unikalnej puszce, pokrytej farbą o miękkiej strukturze z eleganckim, matowym wykończeniem. Sarantis, cena: woda po goleniu 35,90 zł/100 ml 12 Right Guard Xtreme Dry nowy wymiar ochrony antyperspiracyjnej. Posiada formułę z mikrokapsułkami – absorberami potu i antybakteryjnymi molekułami srebra, która zapewnia mężczyźnie skuteczną ochronę przed nadmierną potliwością w trudnych warunkach. Henkel Polska, cena: ok. 9 zł/150 ml


31

Jaką rolę odgrywa

marka przy wyborze kosmetyków przez mężczyzn?

M arka w żadnej kategorii kosmetyków nie jest czynnikiem dominującym. Najbardziej brana jest pod uwagę w kategorii zapachów (lepszy zapach, który otoczenie potrafi rozpoznać, wiąże się z większym prestiżem) oraz przy pielęgnacji twarzy, gdzie z kolei marka ma wpływ na jakość produktu (badani obawiają się uczuleń).

kobiety z bliskiego otoczenia) oraz promocji cenowej. Ewentualny zawód na produkcie danej marki – podobnie jak wśród kobiet – nie powoduje dyskwalifikacji całej marki, a jedynie odrzucenie produktu/linii produktów. M arka polska vs. zagraniczna – większość mężczyzn jest przekonana o wyższej jakości kosmetyków marek zagranicznych. Zdaniem badanych obecnie bardzo trudno jest określić jednoznacznie pochodzenie marki – mylą pochodzenie marki i miejsce produkcji kosmetyków („nie wiadomo już, co jest polskie, a co nie”), zatem rzadko stosują to kryterium przy wyborze.

M ężczyźni dużo rzadziej niż kobiety zmieniają używane marki. Wynika to nie tyle z lojalności wobec marki, ile z mniejszej skłonności do eksperymentowania, wypróbowywania nowych kosmetyków. W przypadku znalezienia kosmetyku spełniającego oczekiwania, mężczyźni raczej będą się go trzymać (jest to wygodne).

M arka kosmetyków ma wpływ na samoocenę badanych w większym stopniu niż w przypadku kobiet; stosowanie produktów markowych wzmacnia poczucie własnej wartości, dodaje prestiżu.

Z miana marki może nastąpić w sytuacji zawodu na produkcie dotychczas stosowanym, pod wpływem rekomendacji znajomych (w tym także pod wpływem sugestii

Źródło: GfK Polonia, Potrzeby wobec różnych kategorii kosmetyków. Badanie wśród mężczyzn w wieku 25-45 lat, maj 2007

fot. mat prasowe Wilkinson promocja

Siara ogolony!

Finał akcji Wilkinsona „Cała Polska goli Siarę!” Janusz „Siara” Rewiński zgolił noszoną od ponad 30 lat charakterystyczną brodę! Do zmiany przekonała Rewińskiego firma Wilkinson wraz z 40 tys. fanów akcji „Cała Polska goli Siarę”! Znany satyryk długo się opierał, bojąc się sprawdzić, co kryje się pod jego brodą. Jak się okazało golenie może być przyjemne, a efekty zaskakujące! Do sprawdzenia, czy można golić się łatwo i bez podrażnień oraz przetestowania jednoczęściowej maszynki Wilkinson – Xtreme3, zachęcały również ludzi w całej Polsce ekipy Wilkinsona. Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Trendy rozwijającego się internetu. Nakłady na tzw. komunikację cyfrową rosną najszybciej w porównaniu do innych mediów. Jesteśmy w nich obecni zarówno z kampaniami budującymi świadomość marki i zasięg, jak i kampaniami angażującymi – dodaje. W przeszłości marka prowadziła też akcje samplingowe. W 2009 r. rozdawane były pakiety z antyperspirantami

Silver Protect, a w 2010 r. próbki wody po goleniu Silver Protect na stacjach benzynowych. – Akcje samplingowe mają największy sens przy wchodzeniu jakiejś marki w nowe kategorie produktowe, promowaniu produktów o istotnych barierach zakupu lub z kategorii o niskiej penetracji – np. droższych kremów – wyjaśnia Małgorzata Bielicka. – Jedną z akcji samplingowych

Kampania outdoorowa nowej męskiej serii Ziaja objęła swoim zasięgiem 21 największych aglomeracji w Polsce

Czy trudno jest wprowadzić zupełnie nową męską serię na rynek? Produkty kierowane specjalnie do mężczyzn są nowością w naszej ofercie. Seria jest na rynku dopiero dwa miesiące i wciąż prowadzimy wsparcie sprzedaży. Właśnie zakończyła się ogólnopolska kampania outdoorowa. Cały czas zamieszJoanna Kowalczuk, czamy layouty w prasie popularnej. Reklamy umieszczane są w pismach kobiecych, w kontekstach tematów dotyczących Kierownik działu Marke- mężczyzn. Wiele kobiet pomaga mężczyznom w kosmetycznych wyborach. Jednocześnie badania prasy dowodzą, że tingu Ziaja spora grupa mężczyzn deklaruje czytelnictwo tzw. prasy kobiecej. W związku z tym, tematyka męskiej pielęgnacji i mody coraz częściej pojawia się w tego typu czasopismach. Zabiegamy o takie konteksty. 28 czerwca ukazał się 26 numer tygodnika „To&Owo” kierowany do mężczyzn. Jest to TV-guide, jeden z najpopularniejszych tygodników z programem telewizyjnym w Polsce. Zamieściliśmy w nim layout reklamowy Yego z próbką balsamu po goleniu. Nakład wyniósł ok. 580 tys. egzemplarzy. W kampanii reklamowej serii Yego wykorzystujemy również internet, poprzez zamieszczanie reklam na stronie ziaja.com oraz na portalach zewnętrznych. Rozsyłaliśmy również mailingi kierowane zarówno do kobiet, jak i do mężczyzn. W prasie i internecie jesteśmy fundatorami nagród dla czytelników. Nagrodami są zestawy kosmetyków Yego. Wsparcie sprzedaży realizowane jest poprzez pakiety, zgrzewki promocyjne, materiały POS: standy, plakaty, ulotki, siatki foliowe itp. oraz wybór saszetek z próbkami produktów, w tym podwójnych. Jak zawsze oferujemy sprzedawcom pomoc naszych przedstawicieli. Oprócz wymienionych narzędzi przekazujemy również informacje o produktach, ich właściwościach, atutach. Staramy się docierać i do kobiet, które często pomagają w kosmetycznych wyborach lub wręcz ich dokonują, i do mężczyzn – bezpośrednich odbiorców serii Yego. Dobór mediów wynika z założenia, że zależy nam na dotarciu do jak najszerszej grupy odbiorców. Seria kierowana jest zarówno do mężczyzn młodszych, jak i starszych, do tych bardziej konserwatywnych i do nowoczesnych. Dlatego zdecydowaliśmy się na kampanię outdoorową, która umożliwia dotarcie do szerokiej grupy odbiorców. Poza tym pomaga zbudować świadomość i wzbudzić zainteresowanie serią.

które można uznać za bardzo udaną było promowanie kremu przeciw starzeniu się skóry Nivea For Men DNAge Lift w prasie męskiej. Sampling oczywiście powinien być elementem szerszej kampanii marketingowej działającej równolegle na inne punkty styczne. W efekcie krem DNAge Lift świetnie radzi sobie na rynku – dodaje. Standard nie wystarczy Akcje samplingowe, kampanie billboardowe, internetowe, konkursy to narzędzia chętnie wykorzystywane również przez polskich producentów. Coraz więcej marek wchodzi w męski segment rynku lub intensyfikuje działania promocyjne w obrębie istniejących już produktów, tak jak Miraculum wokół męskiej perfumerii oraz produktów do i po goleniu. – Kategoria męskich produktów odnotowuje wzrosty, dlatego krok po kroku wprowadzamy nowości, odświeżamy i rozwijamy istniejące marki – potwierdza Małgorzata Włodarczyk, senior brand manager Miraculum. – Nowa perfumeria, która pojawiła się na rynku w maju br. otwiera pierwszy etap zmian. Nasze produkty cechuje odpowiednia komunikacja skierowana do męskiego konsumenta, atrakcyjne opakowania, zapachy. W najbliższym czasie planujemy promocję konsumencką, głównie pakietową. Działania promocyjne kierujemy również do dystrybutorów. W prasie branżowej pojawiły się pierwsze reklamy, dalsze aktywności będą skupiały się głównie wokół działań informacyjnych w prasie i internecie. Agnieszka Andrzejewska z TZMO podkreśla, że, aby dotrzeć do mężczyzn i skłonić ich do zakupu nowego produktu, należy postawić na bardziej niestandardowe działania niż typowe reklamy i promocje, takie jak sponsoring wydarzeń sportowych połączony z samplingiem materiałów promocyjnych przez promotorów bądź działania outdoorowe, ambientowe. – W poprzednich latach z powodzeniem zrealizowaliśmy dwie edycje konkursu fotograficznego Kanion, w którym nagrodą główną była wyprawa dla dwóch osób do Kanionu Verdon na południu Francji – ekstremalne wyprawy, czy wyjazdy na imprezy sportowe wciąż skutecznie wpływają na decyzje zakupowe mężczyzn, powodując znaczny wzrost sprzedaży – stwierdza. Polskie marki sięgają także po rekomendację znanych postaci. Pasjonaci, podróżnicy są ambasadorami kosmetyków AA produkowanych przez Oceanic. Sebastian Kawa – mistrz świata w szybownictwie promuje linię AA Men Vital 40+, Marek Doniec – mistrz Polski freestyle ski został właśnie ambasadorem linii AA Men Energy 30+. To mężczyźni z krwi i kości, tacy jakich w reklamach sami mężczyźni chcieliby widzieć. Katarzyna Bochner

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011



strefa urody Trendy

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011


strefa urody Pielęgnacja

35

Apetyt

na algi

Jednym z darów morza są algi, w botanice zwane glonami. Co to takiego? Właściwie nic, tylko duża ilość naturalnego białka, węglowodanów, witamin i substancji mineralnych. Można je znaleźć w salonach SPA, na półkach w drogeriach, w aptece, w restauracji. Mają zastosowanie w biotechnologii, dietetyce, kosmetyce, farmakologii, rolnictwie i chemii. Algi (algae) to prawdziwa skarbnica, w nich koncentruje się dobra siła wody morskiej. Zawierają o wiele więcej mikro i makroelementów niż rośliny lądowe. Wytwarzają 1/3 niezbędnego światowego tlenu. Są jednym z ważniejszych składników diety makrobiotycznej. W wielu krajach stanowią ważną część spożywanych pokarmów. W medycynie naturalnej stosuje się je w profilaktyce i leczeniu. Są poławiane z natury, a także uprawiane na wielkich farmach morskich. Właściwości wody morskiej, alg, nadmorskiego klimatu to podstawa oferty ośrodków thalassoterapii. Osoby spożywające algi mówią o wzroście koncentracji i witalności. Preparaty z alg wzmacniają system obronny organizmu, pomagają przy regeneracji skóry oraz poprawiają stan paznokci i włosów. Ze względu na skład polecane są diabetykom. Zwolennicy algowej suplementacji uważają,

że algi obniżają stres i zapobiegają depresjom, jednak zaleca się pewną ostrożność w ich spożywaniu z powodu zwiększającego się zanieczyszczenia mórz. Poza tym zawartość jodu i soli w algach morskich bywa wysoka, co u osób wrażliwych może wywołać reakcje niepożądane. Szczególnie chętnie algi wykorzystywane są ze względu na zawartość składników mineralnych. Mikroelementy występują w nich jako kompleksy metaloorganiczne lub połączenia z polisacharydami, są łatwo przyswajane przez skórę. Przykładem koncentracji składników może być Corallina officinalis, zawiera wapń w ilości 50-250 mg/l, magnez 50-250 ml/l, żelazo 2,1 mg/l i cynk 6,2 mg/l. Naturalne pochodne z alg zastosowane w kosmetykach stabilizują ciśnienie osmotyczne komórek skóry i zatrzymują w nich wodę. Pozyskiwane są zwykle z roślin żyjących w ekstremalnie ciężkich warunkach środowiska, w którym występuje jednocześnie brak wody i nadmierne zasolenie. Przykładem może być składnik z zielonej algi morskiej, wyjątkowo odpornej na stres wodny, który pozwala jej na znoszenie długich okresów bez wody, kiedy poziom morza opada. Jest wtedy narażona na wysuszanie przez wiatr i słońce. Aby mogła przetrwać, ewolucja wyposażyła ją w oryginalny mechanizm przetrwania, a jego poznanie pozwoliło na wykorzystanie go w kosmetologii.

Botanicznie Algi to dość prymitywne organizmy roślinne, które w procesie rozwoju nie tworzą zarodka i nie mają tkanek przewodzących. Łacińskie słowo algae oznacza trawy morskie. Algi należą do plechowców Thallophyta. Niektóre gatunki to organizmy jednokomórkowe, ich wielkość nie przekracza części milimetra, inne tworzą kolonie komórek, a najwyżej zorganizowane dochodzą do kilkudziesięciu metrów. Mamy więc mikroalgi i makroalgi. Ciało organizmów wielokomórkowych zwane plechą, wykazuje czasem zróżnicowanie na części, ale nie są to typowe korzenie, łodygi i liście. Najbardziej znanym morskim przedstawicielem w Polsce jest bałtycki morszczyn, często wyrzucany na plażę podczas sztormu. Alg jest ponad 33 tys. gatunków, żyją we wszystkich strefach klimatycznych, występują wszędzie, gdzie jest światło i woda, a więc w morzach, jeziorach, rzekach i kałużach, na wilgotnych skałach i mokrej glebie, na korze drzew, a nawet na lo¬dowcach. Są obecne w każdym środowisku wodnym: słodkim, zasolonym, stojącym i płynącym. Duże formy na tysiącach kilometrów kwadratowych dna oceanów tworzą pod¬wodne lasy. Formy żyjące w stosunkowo suchych miejscach np. na skałach, gdy brakuje wody przechodzą w stan spoczynku. Ze względu na ogromną liczebność algi są najważniejszymi producen-

W kosmetyce i medycynie najbardziej cenione są algi bretońskie, japońskie i hawajskie, pozyskiwane z terenów czystych mórz i oceanów, po częstych i silnych sztormach Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


Ekstrakty z alg stosowane są chętnie prawie we wszystkich formach kosmetycznych, od kremów, balsamów, poprzez maski, szampony, odżywki aż do okładów podczas profesjonalnych zabiegów algoterapii tami substancji pokarmowych. Pochłaniają wielkie ilości energii słonecznej i przerabiają ją na energię biologiczną. Nie przeszkadza im temperatura ani zasolenie, wyrzucane podczas odpływu na płyciznę lub na brzeg nieźle sobie radzą bez wody jakiś czas. Trwają, bo wykształciły bardzo specyficzne mechanizmy istnienia. Historia piękności z alg Celtycka legenda mówi, że Morgana, wróżka z opowieści o królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu, przyrządzała z alg morskich napój, który zmieniał mało urodziwe osoby w piękności. Celtyckie kobiety od wieków uznają kosmetyczne własności alg, chroniące przed silnym wiatrem i słońcem. Jak dawniej pielęgnują nimi spierzchniętą, podrażnioną

1

skórę dłoni i twarzy, dolegliwości tak częste w ostrym klimacie i kontakcie z morską wodą. To samo dotyczy narodów nadmorskich Japonii czy Korei, gdzie piękna cera jest najważniejszym atrybutem kobiecej urody. W połowie XIX wieku powstała algologia, badająca właściwości i środowisko alg. Wykazano podobieństwo pomiędzy niektórymi algami i ludzkim naskórkiem. Nasza skóra broni się przed szkodami promieni UV produkując barwnik – melaninę, zaś glony narażone na intensywne działanie promieni UV wytwarzają polifenole, które są tarczą ochronną przed promieniowaniem i wolnymi rodnikami. Menu dla skóry W kosmetyce stosuje się algi brązowe – brunatnice (Phaeophyceae), czerwone – krasno-

2

3 1 Sport SPA Algi Morskie – seria kosmetyków pielęgnacyjnych z ekstraktem z alg morskich. Verona Products Professional, cena: od 7,50 zł do 14,50 zł 2 Krem na dzień z Corallina Officinalis nawilżająco-dotleniający. Soraya, cena: 17 zł/50 ml 3 Linia Nivea Pure & Natural do pielęgnacji ciała i rąk z czystym, organicznym olejkiem arganowym z certyfikowanych upraw. Beiersdorf, cena: od 7,99 zł do 21,99 zł Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

rosty (Rhodophyceae), zielone – zielenice (Chlorophyceae) i mikroalgi. Wizualnie nie budzą apetytu ani ochoty do nałożenia na ciało, jednak nie wygląd jest najważniejszy, liczą się wartości odżywcze i pielęgnacyjne. Algi nie wywołują reakcji alergicznych. Każdy gatunek ma inny skład. Z powodu warunków w jakich żyją, w skrajnie różnym ciśnieniu, narażone na głębokościach na brak światła a potem wyrzucane na słoneczna plażę, rozwinęły mechanizmy pozwalające im walczyć z utratą wody i promieniami UV. Znajomość tych możliwości stale inspiruje producentów surowców kosmetycznych. Niektóre krasnorosty są bogatsze w witaminę C od owoców cytrusowych. Mikroelementy występujące w glonach to przede wszystkim potas, wapń, jod, brom, żelazo, magnez, miedź, fosfor, cynk i mangan. To zestaw, który dobrze wpływa na włosy i skórę. Składniki mineralne alg łatwo przenikają przez barierę warstwy rogowej naskórka. Dostępne witaminy to przede wszystkim prowitamina A, witaminy B1, B2, B5, B6, B12, C i E. Różnorodność i ilość witamin z grupy B wpływa na metabolizm białek i lipidów, bierze udział w odnowie naskórka. Beta-karoten (prowitamina A) oraz witamina C i E działają antyutleniająco, wzmacniają naczynka krwionośne, poprawiając koloryt skóry. Wyciągi z alg chronią struktury skóry przed wolnymi rodnikami, co opóźnia procesy starzenia. Wytwarzane przez nie polifenole posiadają własności przeciwutleniające, antyseptyczne i przeciwzapalne. Stosowane są w kosmetykach ochronnych, przeciwstarzeniowych, regulujących czynności gruczołów łojowych, w preparatach służących do pielęgnacji włosów. Występujące w glonach proteiny to bogaty układ aminokwasów. Wzmacniają płaszcz wodno-lipidowy i nawilżają. Wiele z nich to elementy naturalnego czynnika nawilżającego (NMF) warstwy rogowej. Kwas hialuronowy i siarczan chondroityny są substancjami silnie nawilżającymi skórę. Algi to także źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym kwasu gamma-linolenowego (GLA), który wzmacnia barierę lipidową oraz zmniejsza stany zapalne naskórka. Tu ważnym źródłem jest między innymi szkarłatnica pępkowa (Porphyra umbilicalis), należąca do krasnorostów. Jej ekstrakt stosuje się w preparatach regenerujących i wzmacniających. Nie ma alg lepszych czy gorszych, ich działanie zależy od sposobu, w jaki zostaną wykorzystane. Z punktu widzenia potrzeb kosmetologii bogatą algą jest Laminaria, bo posiada największe stężenie substancji aktywnych, m.in.zawiera 10 razy więcej jodu niż Fucus (morszczyn). W brunatnicach, do których należy morszczyn pęcherzykowaty, znajduje się fukoidyna, która pobudza ukrwienie skóry, stymuluje metabolizm, wspomaga walkę z cellulitem. Tak samo działa laminaryna z Laminarii. Sorbitol i mannitol to główne alkohole cukrowe występujące w algach. Pierwszy działa na powierzchni skóry tworząc warstwę okluzyjną, która chroni przed utratą wilgoci. Drugi działa nawilżająco, przeciwbakteryjnie i reguluje wydzielanie sebum. Wielocukry z alg poprawiają krążenie i stymulują przemianę materii. Karagen, ze względu


43 na swoje własności hydrofilowe, zapewnia dobry stopień nawilżenia warstwy rogowej. Głównym źródłem karagenu są krasnorosty – chrzęścica kędzierzawa (Chondrus crispus L.) i gigartyna (Gigartina Stackh).Występujący w algach agar to polisacharyd o właściwościach silnie żelujących, który poprawia rozprowadzanie preparatu i zapobiega wysychaniu produktu. Cennym składnikiem glonów jest kwas alginowy. Jego sole, czyli alginiany, stymulują przemianę materii, wiążą substancje szkodliwe, działają detoksykująco. Kwas alginowy otrzymuje się głównie z wielkich brunatnic: listownicy palczastej (Laminaria digitata L.), listownicy Cloustona (Laminaria cloustoni Edm), wielkomorszczu (Macrocystis pyrifera L.). Szerokie możliwości pielęgnacyjne powodują, że ekstrakty z alg stosowane są chętnie prawie we wszystkich formach kosmetycznych, od kremów, balsamów, poprzez maski, szampony, odżywki aż do okładów podczas profesjonalnych zabiegów algoterapii. Preparaty z algami stosuje się w

schorzeniach dermatologicznych, np. przy trądziku pospolitym czy podrażnieniach i alergiach. Zabiegi z algami mogą złagodzić objawy łuszczycy, rozstępów. Działają w zabiegach detoksykacji skóry, łagodzenia blizn i rozstępów. Regeneracja stanu skóry, nawilżanie, działanie anti-aging to szerokie pole działania. Ciekawą algą jest spirulina. Chętnie bywa wykorzystywana w preparatach przeciwzmarszczkowych oraz zapobiegających starzeniu się skóry. Hodowla i produkcja Algi są hodowane lub wydobywane z dna mórz, w Europie słyną z tego szczególnie okolice Bretanii, a Bretończycy nazywają algi chlebem morza. W kosmetyce i medycynie najbardziej cenione są algi bretońskie, japońskie i hawajskie. Pozyskiwane są z terenów czystych mórz i oceanów, po częstych i silnych sztormach. Podczas sztormu wody oceanu ulegają intensywnemu wymieszaniu i stają się silnie dotlenione, co dobrze wpływa na zbiory. Tak jest właśnie w Bretanii, rośliny tam rosnące są silnie dotlenione i odżywione. Segreguje się je po połowach, zależnie od miejsca zbioru, co pozwala wydobyć to co najlepsze. Poławia się je tylko na pewnych głębokościach za pomocą specjalnie wyposażonych kutrów. Odpowiednie procesy obróbki pozwalają na szybkie oczyszczenie wstępne i taki proces przygotowania, by zachowały swoje cenne właściwości. W kosmetyce najczęściej wykorzystywane są algi suszone lub liofilizowane. Są szczególnie skuteczne w postaci sproszkowanej, zmikronizowane, o bardzo małych rozmiarach, zapewniają wysokie wykorzystanie ich aktywności biologicznej. Bardzo często w celu uzyskania lepszego efektu kosmetycznego stosuje się połączenia ekstraktów z różnych rodzajów alg. Algi są obecne także na naszych stołach. Tą drogą również mogą wpływać na dobry stan skóry. Niektóre z nich są używane do produkcji jako substancje zagęszczające i żelujące. Dlatego na wielu artykułach spożywczych mamy w składzie alginian sodu, agar czy karagen. Do dyspozycji jest także wiele suplementów diety opartych na bogactwie składników tych organizmów.

Bibliografia: Materiały marketingowe producentów surowców kosmetycznych i wyrobów kosmetycznych Claude A. Villee, Biologia Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1978 David Attenborough, Prywatne życie roślin, Świat książki 1996 Edward Strasburger, Fritz Noll, Heinrich Schenk, A.F.Wilhelm Schimper, Botanika, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1972 Algi w kosmetyce 2007 http://www.doz.pl/czytelnia/a725-Algi_w_kosmetyce Mokre złoto, opracowanie BFP i BFD Beauty Forum 7-8/2001

promocja

mgr Barbara Włudyka Konsultant ds. badań i rozwoju branży kosmetycznej, biolog, kosmetolog, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Pielęgnacja

Kosmetyki

do pielęgnacji

odchodzi

Sezonowość w zapomnienie Preparaty do pielęgnacji stóp to jeden z najdynamiczniej rozwijających się segmentów rynku pielęgnacji ciała, w którym rośnie znaczenie produktów specjalistycznych, ukierunkowanych na konkretne potrzeby i problemy skóry. Producenci szacują, iż prawie 5 proc. rynku kosmetyków do pielęgnacji ciała w ujęciu wartościowym stanowią preparaty do stóp. – Rynek ten stale rośnie, zarówno pod względem ilości, jak i wartości sprzedaży – mówi Renata Kozak, brand manager w Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona. Pielęgnacja stóp powinna być kompleksowa i stać się codziennością. Warto bowiem wiedzieć, że stopy mają specyficzne wymagania. Brak gruczołów łojowych sprawia, że bez odpowiedniego nawilżenia i natłuszczenia, stają się suche i zrogowaciałe. Z kolei znaczna liczba gruczołów potowych sprawia, że szybko się pocą. Pot rozkładany przez bakterie powoduje natomiast nieprzyjemny zapach. – Dzięki systematycznemu stosowaniu kremów i innych preparatów można sprawić, że będą w dobrej formie przez cały rok – podpowiada Katarzyna Kuźma, specjalista ds. marketingu firmy Barwa. Jednak problemy z pielęgnacją stóp mają często podłoże nie tylko kosmetyczne, ale i zdrowotne. Nadmierna potliwość, czy narażenie na grzybice to w tej chwili problemy niemal codzienne. – Aktywny styl życia: uczęszczanie do klubów fitness, siłowni, na basen, co wiąże się z korzystaniem z pomieszWiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

czeń publicznych, powoduje, że coraz częściej pojawiają się problemy z utrzymaniem zdrowego i estetycznego stanu skóry stóp – zwraca uwagę Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu Ziaja. – Należy zatem pamiętać o przestrzeganiu higieny oraz stosowaniu preparatów wspomagających profilaktykę infekcji o podłożu grzybiczym i bakteryjnym. Segment rozwojowy choć sezonowy? Kosmetyki do pielęgnacji stóp cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród klientów. – W poprzednich latach można było zauważyć spadki sprzedaży w tym segmencie poza sezonem letnim – mówi Joanna Kowalczuk. – Jednak z roku na rok zainteresowanie preparatami do pielęgnacji stóp stale wzrasta. Zimą jest nieco mniejsze niż w czasie wiosny i lata, ale wyraźnie obserwujemy tendencję wzrostową również w tym okresie roku. Taką opinię potwierdza Renata Ciszewska-Kłosińska, dyrektor marketingu Delia Cosmetics. – Sprzedaż w tym segmencie w sezonie wiosenno-letnim jest bardzo dobra, w pozostałej części roku pozostaje na poziomie dobrym – podsumowuje. Monika Jurczuk-Szlacheta z Laboratorium Kosmetycznego Joanna potwierdza, że rynek kosmetyków do pielęgnacji stóp jest bardzo chłonny i że jest duże zapotrzebowanie na tego typu produkty wśród klientów. Wyraźnie widzi jednak sezonowość sprzedaży. – Najlepiej sprzedają się one w okresie późnej wiosny i lata, kiedy kobiety robią często pedicure i chodzą w sandałach. Później tempo sprzedaży znacznie spada, choć nie zanika – przyznaje. – Nikogo nie trzeba przekonywać jak ważne dla urody są gładkie i zdrowe stopy – cieszy się Beata Maciejczyk-Fołtyn, PR Manager marki Soraya. – Zauważyliśmy, iż krem dezodorujący, jako jedyny z naszej oferty, sprzedaje się z

tą samą dynamiką przez cały rok. Zaprzyjaźnione drogerie zdradziły nam, że po ten preparat często sięgają mężczyźni a także kobiety w ciąży, które często mają problem z obrzękami i nadmierną potliwością. Jest oczywiście znaczna różnica w popycie na kosmetyki do pielęgnacji stóp między latem a zimą, ale trend pokazuje, że w przyszłości sezonowość sprzedaży będzie się zacierać. – Tendencje wyraźnie wskazują, że zapotrzebowanie na te preparaty staje się ponadsezonowe – mówi Renata Kozak. Marzena Kalinowska, dyrektor handlowy i marketingu Bielenda Kosmetyki Naturalne zwraca uwagę, że wiosną i latem zaczynamy szczególnie dbać o stopy, które zmęczone po zimie potrzebują regeneracji. – Prezentując stopy w sandałach czy klapkach chcemy by były zadbane. Nie znaczy to jednak, że dbamy o nie jedynie w miesiącach wiosenno-letnich. Ale to właśnie w tym czasie sięgamy częściej po kosmetyki pielęgnacyjne do stóp, na co z pewnością również ma wpływ obecność artykułów poświęconych tej tematyce w prasie kobiecej i w internecie – zauważa.. Stopy damskie, stopy męskie Pielęgnacji stóp, podobnie jak całego ciała, więcej uwagi poświęcają kobiety. Najczęstsze problemy, z którymi borykają się panie, to szorstkość stóp spowodowana wysuszeniem, zrogowacenia i nagniotki – mówi Beata Maciejczyk-Fołtyn. W dalszej kolejności odciski, pęcherze i otarcia spowodowane noszeniem wysokich obcasów lub niewygodnych butów. Rzadziej wrastające paznokcie, haluksy oraz nadmierna potliwość. Jednak dbałość o higienę stóp to nie wyłącznie domena pań. – Coraz chętniej po te kosmetyki sięgają też mężczyźni, poszukując przede wszystkim preparatów antygrzybicznych, odświeżających dezodorantów i talków do stóp – dodaje Renata Kozak.


39 4 1

5 2

3

6

10 8

12

7

9

11

1 S oraya krem dezodorujący polecany jest szczególnie dla stóp z nadmierną potliwością, ze 8 Plastry DermaPlast Hydro na pęcherze na piętach mogą okazać się niezastąpione podczas wakacyjnych podróży. Plastry posiadają miękką warstwę hydrokoloidową, która nie tylko skłonnością do powstawania przykrego zapachu, narażonych na przegrzanie, zmęczonych. chroni przed uciskiem, ale także wchłania wysięk stwarzając wilgotne środowisko – korzystRegularnie stosowany pozwala pozbyć się tych dolegliwości. Soraya, cena: ok. 10 zł ne dla gojenia się rany. Paul Hartmann, cena: 15,80 zł/6 szt. w opakowaniu 2 Ziaja kem na pękającą skórę pięt odżywia, regeneruje oraz wzmacnia strukturę skóry. Zapobiega uszkodzeniom naskórka, intensywnie zmiękcza i przeciwdziała pękaniu skóry pięt. Po- 9 Produkt polecany dla osób, które mają problem ze stwardniałym naskórkiem stóp. Pumeks ze skały wulkanicznej złuszcza zrogowaciały naskórek, pozostawiając skórę gładką i miłą w lecany jest również dla diabetyków. Ziaja, cena: ok. 6 zł dotyku. Olejek bawełniany regeneruje ją. Ciekła parafina tworzy płaszcz ochronny zatrzy3 Spray na opuchnięte i zmęczone nogi Acerin Cool Fresh. Kompozycja składników czynnych mujący wilgoć w naskórku. Alantoina koi i przyspiesza naprawę mikrouszkodzeń. Dax Cohesperydyny, wyciągu z kasztanowca i arniki, poprawia ukrwienie, zmniejsza obrzęki i przynosmetics, cena: ok. 6 zł si ulgę zmęczonym nogom. Mentol przyjemnie chłodzi, przywraca stopom i nogom uczucie 10 Krem ochronny Malwa do stóp i paznokci 4 w 1 zawiera nanosrebro znane z właściwości lekkości i świeżości. Scan Anida, ok. 13 zł przeciwbakteryjnych, grzybobójczych i wirusobójczych. Chroni stopy, zapobiega powsta4 Zmiękczający krem do stóp z mocznikiem z serii Z Apteczki Babuni. Nawilża skórę, nadając jej wianiu nieprzyjemnego zapachu i pielęgnuje skórę. Nawilża, zmiękcza i uelastycznia twardy gładkość i elastyczność. Pozwala pozbyć się zrogowaciałego naskórka. Laboratorium Kosmenaskórek stóp. Wzbogacony został m.in. ekstraktem z szałwii i olejkiem herbacianym. Global tyczne Joanna, cena: ok. 7 zł Cosmed, cena: 9,50 zł 5 Krem Satynowe Stopy to odżywczy preparat zawierający koncentrat cynamonowy. Idealny na problemy z pękającym i zrogowaciałym naskórkiem stóp. Główny składnik aktywny kremu – 11 Balsam do zmęczonych nóg usuwa uczucie ciężkości nóg i obrzęki, przyjemnie chłodzi. Proactive Mint Complex z wyciągiem z dzikiej wodnej mięty i dodatkiem olejku migdałowego wyciąg z cynamonu, przywraca skórze miękkość, elastyczność i gładkość, a witaminy, masło sprawia, że skóra jest odżywiona i nawilżona. Ekstrakt z kasztanowca wspomaga mikrokrążeShea oraz kompleks zmiękczający dbają o jej nawilżenie i dobrą kondycję. Eveline Cosmetics, nie. Kompleks Antyseptic Protection chroni stopy przed mikrourazami, a także reguluje florę cena: ok. 6,50 zł bakteryjną. Delia Cosmetics, cena: 6 zł 6 Peeling złuszczający do stóp No. 36 przeznaczony jest do usuwania zalegających, martwych komórek naskórka. Zawarty w kosmetyku naturalny pumeks pomaga likwidować zrogowa- 12 Krem odżywczy Lirene intensywnie odżywia szorstką skórę stóp, wyraźnie zmniejszając tendencję do odtwarzania się twardego i zrogowaciałego naskórka. Zawarty w nim mocznik cenia i zgrubienia. Kwasy owocowe AHA przyspieszają naturalne procesy regeneracji skóry. zmiękcza skórę, a parafina, daje przyjemne uczucie nawilżenia. Preparat wygładza skórę Dzięki zawartej lanolinie skóra staje się gładka i elastyczna. Pharma CF, cena: 5,50 zł i przywraca jej gładkość. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, cena: 9,99 zł 7 Dezodorant do stóp Farmona Nivelazione zapobiega grzybicy i poceniu. Działa antybakteryjnie. Zawiera substancje przeciwgrzybiczne oraz wyciągi z szałwii lekarskiej i krwawnika. Farmona, cena: ok. 10 zł Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Pielęgnacja Produkty specjalistyczne Jeszcze niedawno większość produktów do pielęgnacji stóp stanowiły kosmetyki o podstawowym działaniu, czyli uniwersalne kremy nawilżające. Ostatnio rośnie jednak sprzedaż preparatów wyspecjalizowanych – przeciwgrzybicznych, antyperspiracyjnych, zmiękczających. W dalszej perspektywie rynek będzie się rozwijał w kierunku kosmetyków funkcjonalnych, odpowiadających na konkretne problemy skóry stóp (nadmierna potliwość, grzybica, zrogowaciały naskórek, opuchnięcia). – Coraz więcej klientów pragnie zaspokoić inne potrzeby poza podstawowym nawilżaniem ciała i poszukuje kosmetyków innowacyjnych, oferujących dodatkowe korzyści – zwraca uwagę Renata Kozak. – Bardzo wyraźny jest również trend eco: konsumenci poszukują produktów naturalnych, przyjaznych środowisku, wykorzystujących ekstrakty roślinne składniki znane od dawna medycynie ludowej, takie jak kasztanowiec, melisa, szałwia lekarska, krwawnik, wosk pszczeli. Specjalizację też zauważa Renata Ciszewska-Kłosińska. – Coraz lepiej sprzedają się produkty z konkretnym przeznaczeniem – mówi. – To już nie jest po prostu krem do stóp, ale specjalistyczny preparat na pękające pięty z mocznikiem lub krem rozgrzewający na zimę. Każda firma kosmetyczna stara się nadążyć za zmieniającymi się oczekiwaniami klientów. Obserwuje więc rynek i tendencje w sprzedaży. Serie do pielęgnacji stóp zazwyczaj składają się z kilku preparatów, tak aby można było dobrać odpowiedni program pielęgnacyjny, zgodny z indywidualnymi wymaganiami. – Coraz częściej klienci poszukują preparatów do stóp, które nie tylko poprawiają wygląd skóry, ale również wpływają na komfort – zauważa Joanna Kowalczuk. – W okresie letnim popularne są produkty o działaniu chłodzącym oraz poprawiające wygląd skóry stóp – złuszczające, zmiękczające skórę, zapobiegające jej pękaniu. Natomiast w miesiącach jesienno-zimowych obserwujemy mniejsze zainteresowanie preparatami o lżejszej konsystencji na rzecz produktów odżywczych, regenerujących, czy rozgrzewających. Przez cały rok, ze względu na coraz bardziej aktywny tryb życia Polaków, obserwujemy duże zainteresowanie preparatami dezodorującymi i przeciwgrzybicznymi. Różnicowanie ofert w zależności od pory roku wyraźnie widać choćby na przykładzie oferty firmy Inco-Veritas. Na lato proponuje ona serię z zieloną herbatą, której właściwości sprawiają, że preparaty pielęgnują i chłodzą stopy podczas długich, gorących dni. Specjalnie na zimę przygotowane są zaś rozgrzewające i odżywcze produkty imbirowo-migdałowe. Naturalne składniki i innowacyjne formuły Wspomnieliśmy już, że w preferencjach klientów silny jest trend ekologiczny. Producenci oferują więc produkty na bazie składników pochodzenia roślinnego, takie jak wyciągi i ekstrakty z kasztanowca, który zmniejsza Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

kruchość naczyń krwionośnych, co ważne przy tzw. „ciężkich” i obolałych nogach, szałwii, która hamuje wydzielanie potu, chłodzącej mięty, uelastyczniającego skórę lnu, ale też z zawartością mocznika (na pękające pięty), lanoliną (zmiękcza naskórek i działa odżywczo i natłuszczająco), masłem shea (długotrwale nawilża nadając skórze gładkość i elastyczność) czy woskiem pszczelim i kwasami AHA. Widać więc, że niektórzy czerpią ze starych receptur, inni wykorzystują zaś innowacyjne, nowoczesne formuły stosowane w kosmetykach do ciała lub w kosmetykach profesjonalnych. Wszyscy jednak stawiają na produkty pochodzenia naturalnego. Taka polityka znakomicie

wpisuje się w trendy. Z badań wynika bowiem, że co czwarty użytkownik wybiera do pielęgnacji ciała preparaty oparte na składnikach naturalnych, często nawet pomimo wyższej ceny. Szeroka oferta i służenie radą Produkty do higieny stóp są coraz bardziej poszukiwane, dlatego z pewnością warto mieć je w swojej ofercie. Pielęgnacja tych partii ciała staje się jednym z podstawowych zabiegów kosmetycznych, nie tylko w cieplejszych miesiącach roku. Klienci coraz częściej pytają o kosmetyki ukierunkowane na konkretny problem, wskazując tym samym swoje potrzeby zakupowe. Dlatego w handlu należy, poza preparatami podstawowymi – kremami nawilżającymi czy talkiem, zadbać o rozszerzenie asortymentu o produkty przeznaczone do rożnych potrzeb i na różne problemy. – Warto prezentować na półce jak najwięcej produktów z danej serii, tak aby tworzyły możliwie szeroki program pielęgnacyjny – podpowiada Joanna Kowalczuk. – Preparaty do pielęgnacji stóp często się uzupełniają. Takie ustawienie produktów daje klientowi szansę na odpowiedni, indywidualny dobór produktu. Na zapewnienie klientom jak najszerszego wyboru wskazuje też Marzena Kalinowska. Twierdzi, że kosmetyki z tej kategorii chętnie kupowane są w drogeriach i innych sklepach o formacie samoobsługowym. – Konsument ma możliwość swobodnego zapoznania się z ofertą na półkach i dokonania wyboru odpowiedniego dla siebie kosmetyku – mówi. – Najlepiej wyeksponować kosmetyki do pielęgnacji stóp na półce pośród innych tego typu. Konsumentka szukając rozwiązania dla swoich problemów dotyczących np. pękających pięt znajdzie szeroką gamę produktów, z czego wybierze najbardziej odpowiedni dla siebie pod względem właściwości, działania i ceny. Podobnego zdania jest Katarzyna Kuźma. – Najlepiej, gdy produkty pielęgnacyjne do stóp są wyeksponowane na półce seriami, w otoczeniu produktów konkurencyjnych. Ułatwia to klientom identyfikację ulubionych

kosmetyków, mają oni również możliwość zapoznania się z kompleksową gamą wyrobów w ramach jednej linii produktowej. Mogą też łatwo porównać ofertę różnych firm w jednym miejscu. A co brane jest pod uwagę podczas tych porównań? Joanna Kowalczuk wskazuje że są to: działanie preparatu, skuteczność, opakowanie, zapach, rodzaj aplikacji i szybkość wchłaniania. Renata Kozak twierdzi też, że w przypadku tego segmentu klienci nie są wierni jednej marce. Są raczej otwarci na innowacje, chętnie sięgają po nowe serie. Zaznacza zarazem, że niezwykle ważnym czynnikiem przy zakupie kosmetyków do pielęgnacji stóp są właściwości preparatu, dopiero na kolejnych miejscach pojawiają się cena i opakowanie. – Nie występuje tutaj zależność: im niższa cena, tym większe prawdopodobieństwo wyboru danego produktu – zwraca uwagę. – Konsumenci oczekują raczej wysokiej jakości w rozsądnej cenie. Bardzo duże znaczenie mają również odpowiednie promocje, zarówno cenowe, jak i powiększone opakowania, np. drugi produkt za 50 proc. ceny, dodatkowa pojemność gratis itp. Według Moniki Jurczuk-Szlacheta, produkty do pielęgnacji stóp powinny stać na półce przy kremach do rąk i balsamach do ciała. Równocześnie zwraca ona uwagę, że przy zakupie tych kosmetyków bardzo ważnym elementem jest polecenie, udzielenie wskazówek przez sprzedawcę. – To dlatego najlepszą sprzedaż generuje rynek tradycyjny – mówi. -– Klienci najchętniej kupują w małych drogeriach czy sklepach kosmetycznych, gdzie mogą poprosić o pomoc w wyborze produktu. Kolejnym rynkiem są sieci handlowe wielopowierzchniowe, gdzie klient podchodzi do półki i sam wybiera właściwy produkt. Często zdarza się też, że otwiera opakowanie, wącha kosmetyk i testuje na dłoni. Na znaczenie sprawdzenia produktu przed zakupem zwraca też uwagę Renata Ciszewska-Kłosińska z Delia Cosmetics. – To dlatego staramy się wspomagać sprzedaż próbkami, które sklepy mogą dodawać do zakupu różnych produktów.. Beata Maciejczyk-Fołtyn twierdzi, że w przypadku kosmetyków do standardowej pielęgnacji klienci robią zakupy głównie w sieciach. – Jednak, jeśli stopy wymagają pielęgnacji specjalistycznej, ukierunkowanej na konkretny problem, wybierają oni apteki i tradycyjne sklepy, w których mogą liczyć na dobór odpowiedniego produktu – przyznaje. W kontekście cen zaznacza zaś, że kremy do stóp to kosmetyki, które kupujemy raz na jakiś czas, w związku z tym jesteśmy w stanie ponieść większe koszty. Aczkolwiek, podobnie jak w przypadku innych kategorii, najlepiej sprzedają się produkty o niewygórowanej cenie. Anna Zawadzka-Szewczyk


strefa urody Zdrowie i relaks

41

Masaż biustu

zamiast

operacji plastycznej

Technika masażu biustu, opracowana przez szkołę dr. Sergieya Shchurevicha – Manualistic, skupia w sobie elementy leczniczego masażu ciała i kosmetycznego masażu twarzy. Jest alternatywą dla inwazyj-

promocja

nych, nieobojętnych dla zdrowia, operacji biustu.

Z roku na rok przybywa kobiet, które muszą walczyć z rozmaitymi chorobami piersi, nie wykluczając najpoważniejszych przypadków o charakterze onkologicznym. Przyczyny takiego stanu są powszechnie znane – coraz gorsza jakość środowiska, w którym żyjemy, codzienny stres, a przede wszystkim niewystarczające działania profilaktyczne. Wiele kobiet jest również niezadowolonych z wyglądu swojego biustu, uznawanego przecież za atrybut kobiecości. Zdesperowane, decydują się często na operacje plastyczne. Ale one nie są jedynym rozwiązaniem. Zainteresowanie budzi, jako alternatywa dla inwazyjnych zabiegów, technika masażu stworzona przez dr. Sergieya Shchurevicha. Skupia ona w sobie elementy leczniczego masażu ciała i kosmetycznego masażu twarzy. Dla kogo? Terapeutyczny masaż biustu może być polecany w wielu przypadkach. Cele zabiegu zależą od wyjściowego stanu tkanki biustu, od wieku pacjentki oraz od ewentualnych dolegliwości. Masaż stosuje się ze względów estetycznych, profilaktycznych, terapeutycznych.

Zastosowanie estetyczne skupia się najczęściej na zmianach związanych z procesem starzenia oraz związaną z karmieniem dzieci degeneracją tkanek gruczołu piersiowego. Stopień utraty napięcia i elastyczności skóry oraz tkanki podskórnej i siły włókien mięśniowych zależy od ogólnej kondycji organizmu. Aby pobudzić słabnącą aktywność procesów metabolicznych i mikrokrążenia, praca masażysty przebiega na wszystkich poziomach tkanek – od skóry do głębokich warstw mięśni. Głównym zadaniem tego etapu jest przywrócenie właściwego napięcia (tonusu) szkieletu mięśniowego klatki piersiowej oraz wzmocnienie i odbudowa elastyczności systemu wiązadeł. Działania te, zmierzające do regeneracji wewnętrznych struktur gruczołu piersiowego, mają bezpośredni wpływ na poprawienie kondycji i wyglądu tkanek miękkich całej klatki piersiowej. Dają efekt ujędrnienia i podniesienia. Zastosowanie profilaktyczne zalecane jest szczególnie kobietom podczas ciąży i karmienia oraz przy początkowych symptomach okresu menopauzy. Główne jego zadania to przywrócenie właściwej mikrocyrkulacji w obrębie gruczołu piersiowego, stymulacja

procesów wchłaniania oraz zaktywizowanie pracy naczyń limfatycznych i krwionośnych w tej części ciała. Pomaga to w obniżeniu ogólnego napięcia tkanek biustu, zapobiega procesom zastoinowym i obrzękom, co z kolei znacznie zmniejsza ryzyko stanów zapalnych i procesów degeneracyjnych w tkankach gruczołu piersiowego. Zastosowanie terapeutyczne zasługuje na specjalną uwagę. Zalecane jest dla klientek ze zdiagnozowanymi patologicznymi zmianami gruczołu piersiowego. W takich sytuacjach masaż biustu można rozszerzyć na kręgosłup, klatkę piersiową i ręce. Zabiegi mają za zadanie polepszenie zakresu ruchu w stawach oraz likwidację napięć mięśniowych. Profesjonaliści wykonujący masaż biustu, biorąc pod uwagę całą złożoność i delikatność tej procedury, muszą pamiętać o szeregu przeciwwskazań do jej stosowania i w razie jakichkolwiek wątpliwości powinni przed rozpoczęciem zabiegów zasugerować pacjentce konsultacje u lekarza specjalisty. Masaże tą techniką i szkolenia z niej prowadzone są w warszawskim Centrum Daring-Medical SPA, www.daring.pl Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Na głowie

Farbowanie włosów?

Dużo dzieje się w tym roku w kategorii koloryzacji włosów. Producenci postawili na nią, bo opiera się kryzysowi. Kobiety, jak farbowały,tak farbują włosy, niezależnie od stanu portfela.

fot. serwis prasowy Schwarzkopf

Pianki rządzą!

Paweł Roge, category manager kategorii pielęgnacja włosów w dziale produktów szerokiej dystrybucji L’Oréal Polska przypomina, że kategoria koloryzacji była jedną z nielicznych na rynku kosmetycznym, które w roku 2010 wykazały się dodatnią ewolucją sprzedaży (źródło: Nielsen 2010 r.). – W pierwszych czterech miesiącach

Rynek koloryzacji jest bardzo innowacyjny, wprowadzane są kolejne rodzaje farb oparte o najnowsze technologie. Przykładem może być chociażby silnie rozwijający się segment farb w piance, które charakteryzują się bardzo łatwą aplikacją. W tym segmencie firma L’Oréal reprezentowana jest przez gamę Sublime Mousse – inspiracją do jej wprowadzenia był m.in. rynek japoński, gdzie segment farb w piance jest bardzo popularny. Paweł Roge, category manager kategorii pielęgnacja włosów w dziale produktów szerokiej dystrybucji L’Oréal Polska Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

2011 r. kategoria kontynuowała wzrost wartościowy w stosunku do roku poprzedniego, osiągając ewolucję na poziomie 7,4 proc. – mówi Paweł Roge, powołując się na dane Nielsena za okres styczeń-kwiecień 2011. Jeśli chodzi o rozwój segmentów ze względu na sposób aplikacji, zdecydowanie najszybciej w 2010 r. rozwijały się farby z aplikatorem (w przypadku L’Oréala do tego segmentu należą m.in. Recital Preference, Excellence, Casting Creme Gloss, Nutrisse) – wzrost tego segmentu wyniósł ok. 9 proc. wartościowo (Nielsen, 2010 r.). – Biorąc pod uwagę kryterium trwałości koloru, po raz kolejny najdynamiczniejszym segmentem z przyrostem 14 proc. w 2010 r., okazał się segment koloryzacji półtrwałej, napędzany głownie przez lidera rynku – markę Casting Creme Gloss. Największe spadki – o ok. 15 proc. w sprzedaży wartościowej w 2010 r. – odnotował segment farb zmywalnych w saszetkach – dodaje Paweł Roge.

Nowości nie zabraknie również w naszej ofercie. Poinformujemy o nich wraz z rozpoczęciem działań promocyjnych. Atrakcyjność produktów zwiększamy poprzez odpowiednią konfigurację zestawów handlowych z dodatkowymi bonusami w postaci gratisowych produktów, ale także z atrakcyjnymi produktami spoza naszej oferty. Nie można wykluczyć, że, ze względu na rosnące wokół koszty, również my będziemy musieli podnieść ceny kosmetyków. Sylwester Piech, specjalista ds. marketingu, Venita Fabryka Kosmetyków



strefa urody Na głowie Jakich farb szukają kobiety? Dla kobiet najważniejsze jest, żeby włosy były zdrowe i lśniące, więc boją się eksperymentowania z niesprawdzonymi produktami. Gdy znajdą markę i produkt, który im odpowiada, niechętnie zmieniają go na inny. – Jakość produktu i jego marka mają istotne znaczenie – potwierdza Agnieszka Rajewska-Koper, dyrektor marketingu Laboratorium Kosmetycznego Joanna. – Nie jest łatwo przekonać klientki do eksperymentów z kolorem, więcej fantazji i śmiałości wykazują użytkowniczki kolorantów półtrwałych i zmywalnych – dodaje. W technologii produkcji farb do włosów wiele się jednak zmienia. Systematycznie z ich formuł wycofywane są składniki, które budziły jakiekolwiek wątpliwości pod względem bezpieczeństwa stosowania. – Produkty do farbowania włosów mają już nie tylko zmieniać ich kolor, ale także pielęgnować je i odżywiać – podkreśla Malwina Miecznikowska, specjalista ds. marketingu w firmie Verona. – Coraz częściej stają się kosmetykami, które dbają o dobrą kondycję włosów. Trend ten wyraźnie wskazuje kierunek, w jakim podążają producenci – dodaje. Dowodem na te słowa jest linia farb Revia, które firma Verona wprowadza na rynek. W ich recepturze zawarto kompleks substancji aktywnych, które chronią strukturę włosów oraz dbają o ich kondycję – proteiny jedwabiu zapobiegają uszkodzeniom i regenerują włosy, proteiny pszenicy posiadają właściwości odżywcze, aminokwasy odpowiadają za nawilżenie, a silikony nadają włosom gładkość i blask. Proteiny jedwabiu i aloes znalazły się także w składzie szamponów koloryzujących Ryana tego producenta. Przyjrzyjmy się innym markom. Joanna Naturia Color to najpopularniejsza seria kosmetyków do koloryzacji firmy Joanna. Jej receptura została przygotowane na bazie

naturalnych składników roślinnych: protein mlecznych i ekstraktu z brzoskwini. Proteiny mleczne chronią i odżywiają włókna włosów. Brzoskwinia to bogate źródło witamin i soli mineralnych, działa na włosy odświeżająco i tonizująco. Kolekcja farb Schwarzkopf Natural & Easy z oferty Henkel Polska zawiera olejki owocowe

W drugiej połowie roku planujemy kontynuację obranej strategii marketingowej farb Variete, które wprowadziliśmy z sukcesem na rynek w kwietniu tego roku. Produkt promowany będzie nadal przede wszystkim w prasie kobiecej, branżowej oraz internecie. Wsparcie sprzedaży farb, to przede wszystkim materiały reklamowe w postaci ulotek i prospektów informujących o produkcie oraz materiały POS – palety kolorów, fronty na półkę sklepową, woblery. Przygotowane dla farb Color Variete displeye w dwóch wielkościach, to zachęcająca forma wsparcia ich sprzedaży. Dodatkowo prowadzimy działania promocyjne w sklepach oraz hurtowniach w handlu tradycyjnym, polegające na przygotowaniu atrakcyjnych cenowo pakietów produktów. W niedługim czasie rozszerzymy ofertę kolorantów Variete o rozjaśniacze do włosów w dwóch rodzajach, co będzie dopełnieniem tej linii. Nie przewidujemy na dziś wzrostu cen dla naszych marek w drugiej połowie roku. Dorota Sobota, specjalista ds marketingu, Chantal Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

– w tym tak cenne składniki, jak olejek z jojoba, czy masło z owocu mango. Dzięki nim włosy mają nie tylko naturalny kolor, ale też są gładkie i nawilżone. Natomiast tegoroczna nowość Palette Deluxe z olejkami intensywnie pielęgnującymi kolor chroni włosy w trakcie koloryzacji i dzięki odżywce – również po niej. W formułach preparatów znajduje się aż siedem olejków: egzotyczny olejek marula, arganowy, sezamowy, migdałowy, z oliwek, z pestek moreli oraz z orzechów makadamia. Farby Garnier z portfolio L’Oréala również czerpią z obfitości natury. Linia Garnier Color Naturals zawiera olejek z oliwek, awokado i karité – odżywia i wygładza włókno włosa. Linia Garnier Color & Shine, bez amoniaku, wzbogacona jest w odżywczy olejek arganowy oraz ekstrakt z żurawiny będącej źródłem naturalnych przeciwutleniaczy, która słynie ze swoich właściwości ochronnych. Linia Garnier 100% Color zawiera witaminy B3 + B6 oraz mikrominerały, by włosy wyglądały zdrowo i były lśniące. Przebój L’Oréal Paris – Casting Creme Gloss, nie zawiera amoniaku i pielęgnuje włosy już podczas koloryzacji dzięki opatentowanej formule i po koloryzacji – dzięki odżywce wzbogaconej w mleczko pszczele o właściwościach odżywczych i regenerujących. Linia Recital Preference L’Oréal Paris wyposażona jest w odżywkę z witaminą E i filtrami UV. Firma Marion Kosmetyki lansuje linię Natura Styl. Zawarte w niej proteiny jedwabiu odżywiają i wzmacniają strukturę włosów oraz nadają im blask. Proteiny ryżu – chronią włosy, działają łagodząco i zmiękczająco oraz nawilżają je i odżywiają. Farba www.delia.pl jest obecnie priorytetowym produktem dla firmy Delia Cosmetics w kategorii koloryzacji. Jej formuła składa się ze specjalnie dobranych składników odżywczych, które pielęgnują włosy, wzmacniają ich strukturę, jednocześnie chroniąc kolor przed

W maju całkowicie zmieniliśmy projekt graficzny naszych farb Natural Style. Produkt spotkał się z dużym zainteresowaniem. Cała seria zaprojektowana została w eleganckim czarnym kolorze. Na pudełkach jednostkowych elementem zaskakującym jest nietypowe ujęcie modelek, odwróconych plecami do fotografa. Zmieniona została nazwa serii z „Natural Style” na „Natura Styl”. Cena farb pozostała bez zmian. Sprzedaż produktu wspierana będzie jesienią poprzez działania reklamowe i PR w prasie kobiecej, branżowej, internecie oraz materiałami POS (ekspozycja farb w displayu, palety kolorów, standy). Agnieszka Sosenko-Zalaszewska, marketing manager, Marion Kosmetyki


45 wymywaniem i blaknięciem. Dołączona odżywka, zawierająca aktywny składnik keratynę, ma dodatkowo działanie kondycjonujące, wygładzające i zmniejszające łamliwość włosów. Warto też wspomnieć o oddzielnej kategorii produktów do koloryzacji – naturalnej, ziołowej hennie, która ma grono swoich wiernych fanek. Kosmetyki takie znajdziemy m.in. w ofercie polskich producentów – firm Delia Cosmetics (Delia Henna Creme) i Venita (Venita Henna Color).

na to liczby, czyli twarde dane? – Sprzedaż pokazuje, iż Polki preferują odcienie brązu, które stanowią ok. 39 proc. wartości kategorii. W następnej kolejności wybierają blondy

i bardzo jasne blondy, które łącznie mają ok. 34 proc. udziału wartościowego, następnie czerwienie 16 proc., oraz czernie i fiolety ok. 9,8 proc. – przytacza dane Paweł Roge,

promocja

Piankowa rewolucja Zmieszaj dwa składniki ze sobą w poręcznej buteleczce, odwróć dwa razy do góry dnem, wyciśnij na dłoń i nakładaj – tak mniej więcej wygląda instrukcja nakładania najnowocześniejszych farb do włosów w piance. Pianki wyglądają jak smakowity deser, nie spływają z włosów, można je samodzielnie rozprowadzić po całej głowie, rozmasowując jak szampon. Ich lansowania zdominowały pierwszą połowę tego roku. Farby w piance wprowadziły już międzynarodowe koncerny – Schwarzkopf & Henkel (jako pierwszy) zaproponował Perfect Mousse, zaraz potem L’Oréal lansował Sublime Mousse i dołączył do nich Procter & Gamble wprowadzając formułę pianki w marce Wellaton. Główną zaletą koloryzacji w piance jest wygoda stosowania. Są to produkty, które spełniają wszystkie warunki trwałej koloryzacji (pokrywają siwe włosy, nadają im intensywny kolor), ale ich aplikacja w domowych warunkach jest po prostu łatwiejsza, nich dotychczas oferowanych na rynku. Nakładając piankę nie trzeba rozdzielać włosów na pasma, nakładać najpierw na odrosty, a potem na resztę włosów, ani na tył głowy. Wystarczy delikatnie wmasować. Dodatkowo producenci starali się wyeliminować nieprzyjemny zapach, z którym kojarzy się farbowanie włosów trwałymi farbami. Jak podaje L’Oréal 33 proc. Polek rezygnuje z farbowania włosów ze względu na nieprzyjemny zapach farby. Formułę swojej Sublime Mousse ten producent wzbogacił więc o słodkie, owocowe nuty jagód i czarnej porzeczki, by uprzyjemnić zabieg koloryzacji. Roślinne składniki pojawiły się też w masce regenerującej dodawanej do pozbawionej amoniaku farby Perfect Mousse. Ekstrakt z orchidei oraz protein soi pielęgnują włosy i nadają im przyjemną woń. Jakie odcienie będą królować jesienią? Trudno jednoznacznie stwierdzić. – Trendy w koloryzacji na jesień 2011 to żywe, intensywne i nasycone kolory. Najwięksi styliści zapowiadają, że dominować będą czerwienie i rudości. Modne będą głębokie brązy i kasztany oraz chłodne odcienie blond. Wciąż modne pozostają również kolory naturalne, klasyczne – mówi Agnieszka Sosenko-Zalaszewska, marketing manager w firmie Marion Kosmetyki. Można więc powiedzieć, że, podobnie jak w przypadku kosmetyków do makijażu, modne będzie to… co kto lubi. Nie ma reguł i trendów, którym się ślepo poddajemy. Wybieramy dla siebie, to co pasuje do naszej osobowości, urody, stylu ubierania się. A co Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Na głowie Przyjemne farbowanie włosów? Pianka Wellaton!

Evangeline Lilly – kanadyjska aktorka i modelka, znana m.in. z serialu „Lost” („Zagubieni”) – to gwiazda kampanii Sublime Mousse – produktu, który jest priorytetem dla L’Oréal Paris w 2011 roku. Zyskał on bardzo silne wsparcie reklamowe w telewizji, prasie i w internecie. Już to ma niebagatelny

Zarówno farba Revia jak i szampon koloryzujący Ryana zyskały nowoczesny i atrakcyjny design, który pozwoli naszym odbiorcom poszerzyć grono nowych konsumentek i tym samym zwiększyć wolumen sprzedaży. Pragniemy tak zintensyfikować nasze działania, aby systematycznie zwiększać udziały w rynku. Obecnie tworzymy bezpośrednie kanały komunikacji oraz wspólne strategie, co pozwala nam jeszcze mocniej skoncentrować się na klientach i kontrahentach. Planujemy wspierać nowości z kategorii kosmetyków do koloryzacji włosów silnymi kampaniami reklamowymi w prasie branżowej oraz konsumenckiej. Ważnym medium pozostaje również internet, z którego klienci czerpią wiele informacji na temat kosmetyków, nie może zatem zabraknąć publikacji na najczęściej odwiedzanych portalach, związanych z branżą kosmetyczną oraz licznych konkursów i akcji promocyjnych. Zadbaliśmy także o sprawne działania Public Relations. Dla naszych dystrybutorów oraz klientów przygotowaliśmy atrakcyjne zestawy materiałów POS. Wiemy, że wszystkie działania z zastosowaniem tych nośników przekładają się na wymierne efekty sprzedaży i przede wszystkim budują wizerunek produktu oraz marki. Rola promocji w miejscu sprzedaży jest niezwykle istotna, dlatego, oprócz kart informacyjnych skierowanych do detalistów, zapewnimy dodatkowe materiały reklamowe, które będą dystrybuowane według powierzchni sklepów. Przygotowaliśmy ulotki konsumenckie, plakaty oraz standy, te ostatnie wstawiane będą do punktów sprzedaży w zależWiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

wpływ na zainteresowanie produktem i wzrost sprzedaży. Dodatkowo producent zaplanował obecność w gazetkach reklamowych u detalistów i hurtowników, przygotował materiały merchandisingowe (frontony, podstawki, palety kolorów), dekoracje półki, średnie i małe displeye.

ności od możliwości ekspozycyjnych w danym punkcie. Dodatkowo, w przypadku farb do włosów, nasi dystrybutorzy otrzymają karty kolorów. Szampon koloryzujący Ryana prezentowany będzie w atrakcyjnym, zoptymalizowanym displayu. Malwina Miecznikowska, specjalista ds. marketingu, Verona Product Professional Koloryzacja to dla naszej firmy bardzo ważna kategoria, bowiem od kilku lat jesteśmy wiceliderem sprzedaży ilościowej rynku kolorantów w Polsce. W jesiennych planach marketingowych Joanny na pewno nie zabraknie koloryzacji. Nie mogę zdradzać szczegółów planowanych działań reklamowych zapewniam jednak, że cały czas pracujemy nad wzbogacaniem linii farb i szamponów o nowe odcienie zgodnie z najnowszymi trendami. Nie planujemy znaczących podwyżek cen naszych kosmetyków bowiem mamy miliony lojalnych i zadowolonych użytkowniczek dla których, obok wysokiej jakości produktu, przystępna cena ma istotne znaczenie. Spośród naszego portfolio klientki najczęściej wybierają farby Naturia Color w odcieniach brązów i rudości. Obserwujemy również znaczny wzrost zainteresowania kolorantami półtrwałymi i zmywalnymi z serii Multi Color w odważnych odcieniach pomarańczy i rudości. Agnieszka Rajewska-Koper, dyrektor marketingu, Laboratorium Kosmetyczne Joanna

fot. serwis prasowy L’Oréal

Analizując doświadczenia i oczekiwania kobiet, Wella stworzyła produkt, który zmienia dotychczasowy sposób myślenia o farbowaniu włosów. Nowa pianka trwale koloryzująca Wellaton łączy gwarancję intensywnego, trwałego koloru z łatwością aplikacji i większą kontrolą nad procesem farbowania. Została stworzona z zachowaniem standardów stosowanych przy produkcji farb dla profesjonalistów. Jest bardzo wygodna w użyciu – wystarczy: wstrząsnąć 3 razy, wycisnąć i nałożyć. W momencie naciśnięcia butelki, płyn zmienia się w puszystą, łatwą do nałożenia piankę o objętości aż sześciokrotnie większej niż tradycyjny krem koloryzujący, co pozwala na pokrycie nawet długich włosów. W trakcie koloryzacji produkt zmienia swoją konsystencję. Przy nakładaniu na włosy ma stabilną konsystencję pianki, dzięki czemu nie spływa i nie skapuje, natomiast potem przemienia się w płyn, aby głęboko wniknąć w strukturę włosów, a następnie ułatwić spłukanie z nich resztek produktu. – Kobiety regularnie dzielą się z nami swoimi spostrzeżeniami, z których jasno wynika, że marzą one o przyjemniejszej koloryzacji włosów. I to właśnie daje im nowa pianka Wellaton, która nie tylko zapewnia intensywny, trwały kolor, ale sprawia też, że proces farbowania staje się dobrą zabawą – mówi dr Frauke Neuser, ekspert naukowy Wellaton. Pianka Wellaton dostępna jest w 18 odcieniach, od rozświetlonych blondów, przez egzotyczną czerwień i czekoladowy brąz, po czerń. Maksymalna sugerowana regularna cena detaliczna: 22,99 zł


47 Lokalizacja sprzedaży, ujęcie wartościowe, w proc TYPY

sklepu Hipermarkety>2500 mkw. Supermarkety >2500 mkw. Sklepy chemiczne Sklepy wielobranżowe Sklepy spożywczo-przemysłowe Sklepy spożywcze Kioski

marzec ’09-luty ’10

marzec ’10-luty ’11

17,4 9,2 60,7 5,7 3,5 1,5 2,1

17,1 8,7 63,1 4,6 3,3 1,2 1,9

Zmiana (%/p%) -0,3 -0,5 2,4 -1,1 -0,2 -0,3 -0,2

odnosząc się do danych Nielsen HM + Chemist Chains 2010. A Christophe Robin – światowej sławy kolorysta i ekspert L’Oréal Paris, z którego porad korzystają gwiazdy takie jak Kate Moss, Claudia Schiffer, Catherine Deneuve i Chiara Mastroianni, podpowiada: – Właściwy kolor włosów musi podkreślać barwę oczu kobiety oraz odcień jej cery. Obecnie najmodniejsze są naturalne, szykowne i wyrafinowane kolory. Aby kolor mógł lśnić, włosy muszą być w doskonałej kondycji – zastrzega. Katarzyna Bochner

Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego

Koloryzacja włosów, udziały ilościowe i wartościowe głównych producentów Udziały ilościowe w proc.

1 SCHWARZKOPF 2 JOANNA 3 GARNIER 4 PROCTER & GAMBLE 5 LOREAL PARIS 6 MARION COSMETICS 7 DELIA COSMETICS 8 VENITA 9 INNI

Udziały wartościowe w proc

Styczeń-luty 2009

Styczeń-luty 2010

Styczeń-luty 2011

Styczeń-luty 2009

Styczeń-luty 2010

Styczeń-luty 2011

32,0 20,5 14,5 15,2 8,7 5,8 0,9 1,7 0,7

31,4 20,1 14,1 14,8 9,9 6,4 1,3 1,3 0,5

30,8 21,0 14,4 14,2 10,7 5,5 2,1 0,9 0,4

31,0 11,4 17,8 17,3 18,7 1,9 0,5 1,0 0,4

30,9 10,6 17,1 15,9 21,8 2,0 0,6 0,8 0,3

31,5 10,6 16,4 14,9 23,2 1,6 1,0 0,5 0,2

Źródło: Laboratorium Kosmetyczne Joanna za Nielsen

Produkty do koloryzacji włosów, wielkość i wartość sprzedaży KATEGORIA SEGMENT

Koloryzatory do włosów Trwale koloryzujące Pótrwale koloryzujące Czasowo koloryzujące

Wielkość sprzedaży w 1000 szt/ udziały ilościowe marzec ’09-luty ’10 41 696 77,8 7,6 14,5

marzec ’10-luty ’11 39 946 78,9 8,7 12,4

Zmiana (%/p%) -4,2 1,1 1,0 -2,1

Wartość sprzedaży w 1000 zł/ udziały wartościowe marzec ’09-luty ’10 45 174,3 87,5 7,0 5,5

marzec ’10-luty ’11 45 536,5 88,1 7,4 4,5

Zmiana (%/p%) 0,8 0,6 0,4 -1,0

Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego

promocja

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Na głowie 2 Recital Preference farba do trwałej koloryzacji włosów w formie żelu. Zawiera opatentowany system zapobiegający matowieniu, dzięki któremu błyszczący odcień włosów utrzymuje się aż do 6 tygodni. Włosy chroni odżywka z witaminą E i filtrami UV. L’Oréal Paris, cena: 30 zł 2

1

1 Perfect Mousse pianka do koloryzacji bez amoniaku z odżywczą maską regenerującą z ekstraktem z orchidei oraz protein soi, do stosowania po koloryzacji. Henkel Polska, cena: 23 zł

3

4 Ryana szampon koloryzujący

bez utleniaczy i amoniaku. Nadaje włosom intensywny odcień, który utrzymuje się od 4 do 6 myć. Dobre rozwiązanie dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z farbowaniem włosów. Verona Products Professional, cena: 3,20 zł

3 Receptura farby Natura Styl zawiera glicerynę,

która posiada właściwości zmiękczające i nabłyszczające włos oraz proteiny ryżu i jedwabiu – wzmacniające strukturę włosów i dodające im blasku. Marion Kosmetyki, cena: 5,40 zł

4 7 6

8 Jedwab w sprayu to regenerująca odżywka bez spłukiwania do

każdego rodzaju włosów. Szczególnie polecana jest do włosów suchych, matowych i zniszczonych zabiegami fryzjerskimi. Wygładza powierzchnię włosów, ułatwia rozczesywanie i układanie oraz regeneruje je od wewnątrz. Marion Kosmetyki, cena: 7,40 zł

5 8 9 5 Veriete farba trwale koloryzująca z olejkami ze słodkich migdałów oraz witaminą E. Chantal, cena: 7,30 zł 6 Loton szampon do włosów farbowanych z naturalnym jedwabiem

nadaje włosom zniszczonym zabiegami farbowania połysk i gładkość. Naturalny jedwab zawarty w szamponie zapobiega utracie wody z wnętrza włosów przez co zapewnia ich długotrwałe nawilżenie. Loton, cena: ok. 7,50 zł Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

7 Sessio Professional – keratyna w płynie.

Lekki produkt przeznaczony do pielęgnacji włosów zniszczonych, suchych i matowych. Zawiera keratynę, która ma doskonałe właściwości regenerujące i kondycjonujące. Wnika w głąb włosa, odbudowuje go od środka oraz wypełnia ubytki w jego strukturze. Nadaje włosom zdrowy wygląd, gładkość i połysk. Chantal, cena: 18 zł

9 Dwufazowa odżywka Regeneacja + Połysk Ultimate Repair Gluss Kur. Wzbogacona

kompleksem płynnej keratyny kompleksowo regeneruje zniszczone włosy z zewnątrz i od wewnątrz. Nadaje im piękny blask i połysk. Schwarzkop & Henkel, cena: ok.17 zł


49 3

NOWA CENA NA LATO 12,99 zł*

2

1

3 Wellaflex Lśniący Kolor Stylizacja na Gorąco Większa objętość

1 Pianka Sublime Mousse

do trwałej koloryzacji w modnych, naturalnych odcieniach. Nakłada się ją jak szampon, od razu na całe włosy. Nie spływa i ma łagodny zapach. L’Oréal, cena: 24 zł

2 Farba do trwałej koloryzacji www.delia.pl ze specjalnie dobranymi składnikami odżywczymi,

które pielęgnują włosy, wzmacniają ich strukturę, jednocześnie chroniąc kolor przed wymywaniem i blaknięciem. Dołączona odżywka z keratyną ma działanie kondycjonujące, wygładzające i zmniejszające łamliwość włosów. Delia Cosmetics, cena: 7,60 zł

4

4 Palette Deluxe

z siedmioma odżywczymi olejkami i intensywnymi pigmentami koloru nadaje włosom piękny odcień i dba o ich dobrą kondycję już podczas koloryzacji. Henkel Polska, cena: 20 zł

6 Odsiwiacz dla mężczyzn

6

pozwala w prosty i skuteczny sposób pozbyć się siwizny i uzyskać kolor zbliżony do naturalnego. Delia Cosmetics, cena: 19,80 zł

5 Joanna Naturia

Color farby do włosów

5

stworzone na bazie naturalnych składników roślinnych: protein mlecznych i ekstraktu z brzoskwini. Laboratorium Kosmetyczne Joanna, cena: ok. 5 zł

7 Suchy szampon Milton Lloyd. Nowość prosto

z Londynu. Suchy szampon, doskonały w sytuacjach awaryjnych, gdy potrzebne jest szybkie odświeżenie – sprawdzi się w upalne dni, podczas podróży, przed imprezą. Łatwy i wygodny w użyciu – wystarczy spryskać włosy (z odległości 15-20cm), wmasować, rozczesać i gotowe. Działa odświeżająco i matująco. Dzięki formule ze skrobią ryżową, nie obciąża włosów. Dystrybutor: Wit Łódź

* Maksymalna rekomendowana cena detaliczna w okresie sierpień-wrzesień 2011

9 Farby Revia do trwałej koloryzacji w nowej

odsłonie i o bogatej recepturze. Zawarte wniej proteiny pszenicy posiadają właściwości odżywcze. Dzięki silikonowi włosy stają się gładkie i błyszczące. Aminokwasy gwarantują ich odpowiednie nawilżenie. Verona Products Professional, cena: ok. 8 zł

7

10

9 10 Loton Provit keratyna w płynie Intensywnie 8 8 Żel Artego

działająca odżywka bez spłukiwania Loton keratyna w płynie przeznaczona jest do włosów szczególnie osłabionych i zniszczonych. Preparat zawiera uderzeniową dawkę składników regenerujących, a przede wszystkim keratynę – główny składnik budulcowy włosów, Loton Cena ok. 9,80 zł/100 ml

do natychmiastowej koloryzacji włosów. Zwiększa intensywność koloru, zapewniając mieniące się kolorowe refleksy na włosach naturalnych i farbowanych. Nie zawiera amoniaku, nie barwi skóry głowy i jest od razu gotowy do aplikacji. Można nim tonować pasemka i pozbyć się niepożądanych refleksów. Artego, cena: 69,89 zł Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Na głowie

Planujemy półkę z kosmetykami do pielęgnacji włosów

Marek Pietrzak

Kategoria produktów do pielęgnacji włosów jest jedną z najważniejszych na kosmetycznym rynku. Tworzą ją szampony oraz odżywki – klasyczne, kremy, maski, balsamy. Obie grupy asortymentowe powinny być eksponowane razem. Ich bezpośrednie sąsiedztwo to kosmetyki do koloryzacji i stylizacji włosów.

Szampony Oczyszczają włosy, mogąc również dostarczać im odpowiedniej ilości właściwych substancji pielęgnacyjnych. Są postrzegane jako podstawowe produkty do codziennego użytku. Przy ich wyborze klienci kierują się kryteriami poznawczymi, takimi jak: cena, opakowanie, składniki, zapach. Zakupy szamponów mają w dużej mierze charakter rutynowy – cechują się wysokim stopniem planowania. Odżywki i balsamy Ułatwiają rozczesywanie i sprawiają, że włosy stają się miękkie. Mogą również chronić włosy przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych (np. wpływem wysokich temperatur, zanieczyszczeniem powietrza i wody itp.) oraz odbudowywać powstające w ich strukturze mikrouszkodzenia. Nadają włosom połysk. Do odżywek i balsamów klienci mają bardziej emocjonalne podejście, niż do szamponów i dokonują wyboru produktu z dużą starannością (dobierają kosmetyk w zależności od tego, jakiemu problemowi ma zaradzić).

Obie grupy asortymentowe powinny być umieszczane na regałach sklepowych razem, jednak sposób ustawienia produktów jest ściśle uzależniony od wielkości ekspozycji. Zgodnie z oczekiwaniami konsumentów kosmetyki do pielęgnacji włosów powinny być eksponowane bezpośrednio obok produktów do stylizacji i koloryzacji. Marka jest najważniejsza Sposób ustawienia produktów na półce powinien być zgodny z tokiem rozumowania klientów, a ci, jak pokazują badania, podczas poszukiwania produktów do pielęgnacji włosów w pierwszej kolejności biorą pod uwagę markę kosmetyku. Dopiero po znalezieniu określonej marki (ewentualnie grupy kilku marek), w jej obrębie zaczynają poszukiwania linii produktów i wariantu produktu odpowiedniego do typu włosów lub mogącego rozwiązać konkretny problem z włosami.

Szampony i odżywki należące do tej samej marki powinny być ustawione bezpośrednio obok siebie w ramach bloków

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011


51

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Na głowie

Ekspozycja mniejsza: 1-2 regały Szampony i odżywki należące do tej samej marki powinny być ustawione bezpośrednio obok siebie w ramach bloków, jak zilustrowano to na przykładzie marek Gliss Kur i Schauma. W obrębie każdej marki grupujemy produkty tzw. liniami (np. Ultimate Repair, Połysk Koloru), a w ramach każdej linii ustalamy

kolejność: szampon, balsam, odżywka, jednakową dla wszystkich marek na ekspozycji. Marki premium (najdroższe) powinny być ustawione na górnych półkach, a wyroby należące do tańszych marek, częstokroć o największych gramaturach, na niższych półkach.

Produkty najtańsze, o największych gramaturach ustawiamy na dole, kosmetyki premium – na najwyższych półkach

Na dużej ekspozycji można wydzielić miejsce na dodatkowe segmenty szamponów przeciwłupieżowych i dla mężczyzn Ekspozycja większa: 3 lub więcej regałów Musimy szczególnie zadbać o czytelność takiej ekspozycji z uwagi na bardzo dużą rozmaitość wchodzących w jej skład kosmetyków (różne wielkości, kształty i kolory opakowań). Mamy do dyspozycji więcej miejsca, co umożliwia ustawienie marek produktów w wyraźnych, foremnych blokach. Dzięki temu na półkach panuje porządek, tak ceniony przez kupujących. W ramach każdej z marek grupujemy produkty liniami, a w ramach każdej linii ustalamy kolejność: szampon, balsam, odżywka. Marki należy rozmieścić kierując się poziomem cen, począwszy od najtańszych, a skończywszy na najdroższych wyrobach. Na tak dużej ekspozycji możliwe jest wydzielenie dodatkowego segmentu szamponów przeciwłupieżowych oraz wariantów dla mężczyzn. Tu również produkty należy ustawiać markami według segmentów cenowych: od najdroższych do najtańszych. Marek Pietrzak Head of Category Management Henkel Polska

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011


53

PR Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Makijaż

Make-up

!

nastolatki. Gdy mniej znaczy więcej

Beata Małachowska

Coraz młodsze dziewczyny sięgają po kosmetyki do makijażu. Malują się nie tylko na specjalne okazje, ale też na co dzień. Za dolną granicę wieku przyjmuje się obecne wiek 13 +. Już nas to nie dziwi. Warto jednak pamiętać, że nastolatka wygląda dobrze w lekkim, delikatnym makijażu.

Nastolatki, które zmagają się z problemami z cerą uwielbiają ciężkie, mocno kryjące podkłady, które… absolutnie nie są dla nich. Twarz pokryta takim fluidem upodabnia się do maski, a nierówności spod warstwy pudru i tak są widoczne. Starajcie się dobierać dla młodych dziewczyn delikatny podkład nawilżający, o właściwościach lekko matujących. Dla posiadaczek gładkiej cery wystarczy podkład kremowy lub lekki krem koloryzujący. Pamiętajcie, że twarz łojotokowa ma tendencje do przyciemniania podkładu, zatem szczególnie starannie musimy dobierać jego odcień. Całość makijażu utrwalajcie sypkim pudrem transparentnym. Puder w ciemniejszym odcieniu może posłużyć do delikatnego wymodelowania kości policzkowych. W makijażu nastolatki świetnie sprawdzą się cienie połyskujące lub perłowe. Młode dziewczyny lubią cienie sypkie z brokatem lub w postaci kremu, albo musu. Niezależnie od konsystencji nakładamy je w bardzo skromnej ilości. Pięknie i naturalnie prezentują się kolory bladoróżowe, wrzosy, fiolety, świeże zielenie, rozbielony błękit. Na specjalne wyjścia można sobie pozwolić 1

na więcej szaleństwa. Imprezowe odcienie to złoto i srebro. Intensywność spojrzenia podkreślą wytuszowane rzęsy oraz wymodelowana linia brwi. Młode usta mają ładny wygląd, wyraźną pigmentację. Nie potrzebują mocnego make-upu. Wystarczy subtelnie podkreślić ich kontur konturówką i linię kredki rozetrzeć pędzelkiem. Konturówka nie może się odznaczać, więc jej kolor nie powinien odbiegać od naturalnej tonacji. Na tak „obrysowane” usta nakładamy jedynie błyszczyk, również w naturalnym odcieniu, który doda im delikatnego połysku. Do wykończenia makijażu dobrze jest użyć różu. Jeśli cera jest gładka może on zawierać połyskujące drobinki. Trzeba natomiast uważać z jego stosowaniem przy cerze wrażliwej, z tendencją do zaczerwienień. Róż może podkreślić mankamenty urody, które nastolatka chciałaby na pewno ukryć. Podstawą makijażu w każdym wieku jest odpowiednia pielęgnacja – tę zasadę warto wpajać nastolatkom. Tak samo jak tę, by unikały 2

3

przerysowanego makijażu. Łatwo wpadają w pułapkę nadmiaru kosmetyków, wzorując się przy wykonywaniu makijażu na gwiazdach pop kultury, czy choćby na własnej mamie, której dojrzała cera wymaga innych kosmetyków i mocniejszego make-upu. Najprostszy sposób na udany makijaż nastolatki? Mniej znaczy więcej. Powinna znaleźć w swojej twarzy dwie rzeczy, które najbardziej jej się podobają i tylko te podkreślać kolorowymi kosmetykami. W ten sposób zwróci uwagę innych na największe zalety swojej urody, a o to przecież chodzi w makijażu. Beata Małachowska Wizażystka, absolwentka renomowanych szkół w Paryżu, Hamburgu i Duesseldorfie. Przez lata pracowała jako wizażystka dla marki Christian Dior i Chanel. Obecnie, oprócz nadzoru dydaktycznego nad szkołami wizażu Beauty Art (www.beautyart.pl), tworzy makijaże dla firmy Make-up Studio. 1 P uder sypki transparentny Lumene jest lekki jak piórko. Daje skórze naturalne, łagodne, matowe wykończenie. Bardzo łatwo się aplikuje miękkim puszkiem do pudru i nie pozostawia uczucia suchości. Zawiera 97 proc. naturalnych składników i minerałów. Arktyczny ametyst utrzymuje skórę w dobrej kondycji. Brodr. Jorgensen, cena: 42,99 zł 2 L akier Graffiti Nail Art – najmodniejszy w tym sezonie lakier pękający. Tworzy na paznokciach ciekawe wzory, daje wiele możliwości stylizacji i pozwala na nieskończoną zabawę kolorami. Golden Rose, cena: ok. 13,90 zł 3 U trwalacz makijażu w sprayu Make-up Studio aplikujemy na zakończenie makijażu, z odległości około 20 cm. Rozpylany jest on lekką mgiełką, nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry. Posiada przyjemny, różany zapach. Pomocny przy sesjach fotograficznych. Dystrybutor: Beauty Art

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011


!

Młoda twarz wygląda ładnie bez makijażu, ale można nim podkreślić największe atuty urody

!

55

Cerę matujemy transparentnym pudrem

Kości policzkowe można podkreślić nieco ciemniejszym odcieniem pudru i różem

Perłowe cienie jak najbardziej pasują

Spojrzenie podkreślą wytuszowane rzęsy

Konkturówka nie może się odróżniać od koloru ust

Końcowy efekt – delikatnie i świeżo

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody Świat zapachów

W poszukiwaniu

zapachu

natury Żeby zostać NOSEM nie trzeba mieć wyjątkowo wyczulonego węchu, ale bardzo rozwiniętą wyobraźnię zapachową. Dzięki niej można tworzyć zachwycające kompozycje perfum. Ostatnio modne są te, do produkcji których używa się tylko naturalnych składników. O trendzie na kosmetyki Eco i perfumerii jako sztuce rozmawiamy ze Szwajcarką Brigitte Witschi – „nosem” firmy Bergduft i amerykańską aromaterapeutką Joanną Bassett. Kiedy zainteresowały się Panie zapachami? Brigitte Witschi: Już w dzieciństwie. Niedaleko mojego domu rodzinnego mieszkała kobieta, która zajmowała się opracowywaniem i tworzeniem perfum. Jako 4 i 5-latka często przychodziłam do niej i podpatrywałam, jak pracuje. Niejednokrotnie jej pomagałam, zaś każda czynność jaką wykonywała była dla mnie czymś magicznym. Chyba właśnie wtedy narodziła się moja miłość do perfum i wrażliwość na piękne zapachy. A że jestem posiadaczką dość dużego nosa, więc węch mam naprawdę wyczulony (śmiech). Można powiedzieć, że właśnie za pomocą tego zmysłu postrzegam świat. Zapachy potrafią przywołać u mnie wspomnienia i wywołać określone emocje. Joanna Bassett: Zawsze fascynowały mnie zapachy. Odkąd pamiętam podbierałam perfumy mamie. W mojej rodzinie było pięć dziewcząt, dlatego miałam okazję popróbować różnych perfum oraz wód toaletowych i perfumowanych. Każdy członek mojej rodziny każdego dnia otulał się swoim ulubionym zapachem. To było jak rytuał, część naszego życia. Dookoła naszego domu rosło wiele kwiatów i pachnących roślin – jaśmin, różne odmiany róż, lilie, irysy, jabłonie, itp. Wiele czasu spędziłam też w lesie i nad jeziorem. Za każdym razem odkrywałam inny zapach. Jaka była droga Pań do kariery? B.W.: Swoją kolekcję perfum Bergduft stworzyłam dość niedawno, bo 5 lat temu. Krok Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

po kroku udało mi się zaistnieć na rynku. A dzięki mojemu managerowi mogę zajmować się tym bardziej profesjonalnie, bo do tej pory traktowałam perfumiarstwo bardziej jak hobby. Wejście do świata zapachów było dla mnie spełnieniem najskrytszych marzeń. Na początku mojej drogi Michael Edwards (ekspert w dziedzinie perfumerii – przyp. red.) powiedział mi, że jeżeli chcę zaistnieć w tej branży muszę mieć pieniądze, dobry marketing i dużo szczęścia. Z tych trzech rzeczy chyba najwięcej mam szczęścia. Czasami myślę, że to cud, bo bez funduszy na marketing mój perfumeryjny interes się rozwija. Prawdziwa magia (śmiech). J.B.: Dla mnie kluczowym momentem była wizyta w muzeum perfum Fragonard w Grasse, we Francji w 1990 roku. Byłam tak zafascynowana sztuką tworzenia perfum, że ukończyłam odpowiednie szkoły i uzyskałam certyfikat aromaterapeuty. Trzy lata później otworzyłam swoją firmę Bassett Aromatherapy. Od początku chciałam tworzyć mieszanki dla klientów indywidualnych, jak również sieci sklepów, SPA, czy hoteli. Od jakiegoś czasu klienci zaczęli pytać o perfumy naturalne. Zaczęłam robić takie kompozycje na zamówienie. Początkowo były to pojedyncze egzemplarze, z czasem powstała cała kolekcja. Wyprzedziła Pani moje pytanie, bo byłam ciekawa co sprawiło, że zainteresowały się Panie perfumami naturalnymi? J.B.: Zapotrzebowanie wśród klientów na tego typu perfumy to jeden aspekt. Drugi jest

taki, że stałam się uczulona na niektóre związki chemiczne. Za każdym razem gdy użyłam ulubionych perfum lub gdy wchodziłam do perfumerii zaczynałam kaszleć, łzawiły mi oczy i miałam katar. Musiałam zrezygnować z ulubionych perfum, ale nie chciałam w ogóle zaprzestać używania zapachowych kosmetyków. Postanowiłam coś z tym zrobić. Podróżowałam po Europie w poszukiwaniu naturalnych perfum. Niestety wiele produktów oznaczonych etykietą „z naturalnych składników” zawierało również substancje syntetyczne. Produkcją perfum naturalnych zajęłam się więc sama. B.W.: Ja ekologię i to co się z nią kojarzy traktuję jako swego rodzaju filozofię. Obecnie wszystko co nas otacza wydaje się być coraz bardziej toksyczne. Firmy chcąc obniżyć koszty produkcji stosują coraz więcej chemii, a my tę chemię na siebie przyjmujemy. A to nie pozostaje bez konsekwencji dla naszego zdrowia. Dlatego używanie kosmetyków naturalnych, w tym także perfum, jest wyrazem naszego dbania o siebie i w jakiejś mierze także dbania o świat, o środowisko. Naturalne perfumy uzyskuję przede wszystkim poprzez destylację z surowców roślinnych takich jak kwiaty, liście, kora drzewna, drzewo, korzenie lub gruczoły zwierzęce. Dzięki temu moje perfumy mogą być stosowane także przez alergików i kobiety w ciąży. Ile zapachów Potrafią Panie rozpoznać? J.B.: Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia. Nigdy tego nie liczyłam. Zajmuję się tworzeniem perfum naturalnych od 20 lat. Mam setki buteleczek z olejkami ze 100-procentową esencją. Nie używam chemicznych komponentów, które są stosowane w laboratoriach. W swoim życiu zwiedziłam ponad 40 krajów i w każdym z nich spotkałam się z nowymi zapachami i odkryłam wiele olejków. B.W.: Kompozycje zapachowe są zazwyczaj mieszaninami kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu, czasem kilkuset składników, z których część jest pochodzenia naturalnego, a część to syntetyczne związki chemiczne. W moich


57 perfumach składników jest mniej i są całkowicie pochodzenia naturalnego. „Nos” potrafi rozpoznać większość z nich. Osobiście nie potrafię policzyć, ile jestem w stanie wyodrębnić, zwłaszcza że przy tworzeniu kompozycji pomaga mi kilkoro współpracowników i to oni dobierają składniki. Wiem natomiast, że ma Pani na sobie perfumy z nutą grapefruita. To Baby Doll YSL, moje ulubione, a jacy są Pań zapachowi faworyci? B.W.: Kocham zapachy Guerlain – są dla mnie jak druga skóra. Utrzymują się na skórze i świetnie z nią współgrają, tak że nie wiadomo, czy to zapach kobiecych perfum czy zapach kobiety – fenomenalne! J.B.: Tworzę wiele zapachów dla siebie i opracowuję wciąż nowe receptury. Obecnie używam kompozycji, którą zrobiłam dla siebie na lato. Poza tym kocham wiele zapachów z mojej kolekcji, z każdym jestem związana, więc ciężko wybrać mi ten jeden.

Jak wygląda proces robienia perfum? J.B.: Jak na artystkę przystało czekam aż przyjdzie do mnie wena. Kiedy jestem w odpowiednim nastroju, siadam i po prostu pozwalam myślom ułożyć się w zapachową kombinację, którą wdrażam w życie wlewając różne olejki do butelki. Czasami obmyślam recepturę i dokładnie spisuję każdy składnik, o którym pomyślę. Innym razem po prostu dodaję po kilka kropel różnych esencji do flakonu aż wypełni się oczekiwanym przeze mnie zapachem. Potrafię użyć 15 składników, innym razem 39, ale proces za każdym razem jest taki sam. Wącham olejki, a potem przyglądam się jak zaczynają współgrać ze sobą w buteleczce. Na końcu wymyślam nazwę i pierwszy etap procesu tworzenia uznaję za zakończony. Następnie zostawiam flakon na cztery tygodnie, żeby

A jakie perfumy jako pierwsze trafiły do Pań kosmetyczek? B.W.: Charlie firmy Revlon. Jako młoda dziewczyna byłam hipiską i używałam także olejku na bazie paczuli. Gdy teraz gdzieś poczuję tę nutę od razu przypominam sobie młodość (śmiech). J.B.: Chanel No 5. Kocham je, niestety nie mogę ich już używać. Jakie zapachy najlepiej sprawdzają się na lato? B.W.: Kiedy jest ciepło wybierajmy perfumy orzeźwiające, pobudzające, bądź chłodne i stonowane. I na odwrót na mroźne dni i brzydką pogodę poleciłabym perfumy, ciepłe i otulające, przypominające nam cieplejsze słoneczne dni i zapach kwiatów, zielonych drzew i tętniącej życiem przyrody. Takie są np. Chanel Mademoiselle. J.B.: Na lato polecam z mojej kolekcji wodę perfumowaną Josephine – jest świeża, lekka i przewiewna. Podobnie zapach Versailles to eksplozja cytrusowej świeżości, którą kochają kobiety i mężczyźni. Na wieczór polecam zaś wodę Malmaison z nutą kwiatową i bursztynem. Zapachy mogą nas orzeźwiać lub otulać, a czy mogą rozładować stres? J.B.: Zapachem możemy wpływać na swój nastrój, dlatego ważne żebyśmy ubierali się w swój ukochany zapach. Jeśli nuta róży sprawia, że mamy otwarte serce i dobrze się czujemy, używajmy tylko perfum, które zawierają ten olejek. Żeby poprawić sobie nastrój i wywołać radość stosujmy zapachy cytrusowe, np. z nutami słodkich pomarańczy, mandarynki, bergamotki, cytryny lub grapefruita. Olejki cytrusowe pomagają leczyć depresję. Dla osób zestresowanych lub poddenerwowanych poleciłabym olejek lawendowy. Wdychajmy go lub zaaplikujmy na skórę. Powinno pomóc.

Brigitte Witschi i Agnieszka Saracyn-Rozbicka podczas wywiadu

dać czas składnikom na wzajemne przenikanie się. Po tym okresie sprawdzam, czy efekt jest tak samo dobry jak w pierwszych momentach tworzenia. Jeśli nadal mi się podoba przygotowuję odpowiednio dużą ilość mikstury, czekam aż się uleży i dodaję alkohol. Następnie wszystko filtruję i perfumy są gotowe aby napełnić nimi flakony. Wszystko robię własnoręcznie. Na koniec naklejam etykietki i pakuję w pudełeczka. Nie uznaję produkcji taśmowej, gdzie za człowieka wszystko wykonują maszyny. Olbrzymią wagę przykładam do jakości. Moje perfumy są robione z najlepszych składników i jestem dumna, że mogę oznaczyć je swoim nazwiskiem. B.W.: Myślę, że klientka, której zależy na jakości doceni to, że ręcznie robione buteleczki, opakowania są małymi dziełami sztuki. A poza tym perfumy są jak dobre wino – wymagają czułej opieki. Dlatego każdy zapach jaki współtworzę (bo mam oczywiście swoich

zapachowych doradców) jest opracowywany w zaciszu małej pracowni, a nie wielkiej fabryki. I to się przekłada na jakość produktu. Dla kogo są przeznaczone perfumy, które Panie tworzycie i jakie znajdziemy w nich składniki? B.W.: Moje perfumy są kierowane do kobiet, które lubią delikatne, naturalne aromaty, a zapach noszą wyłącznie dla siebie, nie dla innych. Wszystkie zapachy są pozbawione syntetycznych składników chemicznych. Chciałabym, żeby przywodziły na myśl powiew rześkiego powietrza z pięknych szwajcarskich gór i tamtejszej natury. Dlatego w perfumach „Edelweiss” znajdziemy właśnie kwiaty Edelweiss, cytrynę i bergamotkę (nuty głowy), akord wanilii i delikatny jaśmin (nuty serca) oraz tajemniczą drzewną nutę – woody, uzupełnioną zapachem bobu tonka (nuty bazy). Zapach urzeka swoją świeżością i jak puder stapia się ze skórą. Z kolei „Alpenrose” jest bardzo ciepły i kobiecy, dzięki ostrej, intrygującej kwiatowej nucie, różanym akcentom lekko przenikającym zapachem wanilii i mieszanką drzewa sandałowego. Świeży i lekki jest zapach „Blauer Enzian”. Składa się z kompozycji owocowokwiatowej, słodyczy zieleni z Osmanthus i zapachu drzewnego z kopercia i drzewa sandałowego. J.B.: Oferowane przeze mnie produkty są w 100 procentach naturalne. Używam znakomitych i kosztownych składników, jak również esencji z roślin, które rosną w moim ogrodzie – stosuję wtedy dawne metody wydobycia esencji zapachowej. Klasyczne perfumy zawierają różę Otto, drzewo sandałowe, jaśmin. Chętnie sięgam także po esencje z owoców cytrusowych, tuberozy, neroli, trawy wetiwer, bergamotki i wanilii. Ludzie kochają właśnie te nuty zapachowe w perfumach. Czy uważają Panie perfumiarstwo za sztukę? J.B.: Tak, zdecydowanie. To jest prawdziwe zajęcie miłości. Jako artystka tworzę mikstury, nalewam je do butelek i sama nadaję im etykiety. Jako alchemik przemieniam surowe składniki w cenne i znakomite perfumy, które mają właściwości zdrowotne. Kombinacje różnych olejków łączą się z alkoholem i tworzą symfonię. Moje Couture Natural Perfumes są dziełami, a perfumiarstwo jest sztuką, bez której nie potrafię żyć. Chcę uświadamiać ludziom wyższość zapachów botanicznych nad przesyconymi chemią wodami i perfumami. B.W.: Dla mnie jest to najpiękniejsze i najbardziej magiczne zajęcie na świecie. Chciałabym móc je wykonywać przez cały czas i docierać z moimi perfumami do jak największej grupy ludzi. Rozmawiała: Agnieszka Saracyn-Rozbicka Kolekcje perfum naturalnych Brigitte Witschi i Joanny Bassett są dostępne w wybranych perfumeriach, gabinetach kosmetycznych i salonach SPA. Polskim dystrybutorem kolekcji jest firma Mati Trading, www.matitrading.pl Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody RAPORT Baby Boom!

Siła rodziców

nabywcza

na rynku

kosmetyków

Rynek produktów dla dzieci ma olbrzymi potencjał. Rodzice nie oszczędzają w wydatkach na swoje pociechy, a zwłaszcza na ich pielęgnację. Nie oznacza to jednak, że sprzedaż kosmetyków dla dzieci to łatwa sztuka. Polski rodzic to konsument specyficzny. I bardzo wymagający. smetyki, a producenci dokładają wszelkich starań, żeby to właśnie ich produkt trafił do koszyka mamy lub taty.

Autorka tekstu, Agnieszka Saracyn-Rozbicka, mama rocznego Stasia Jesteśmy społeczeństwem, w którym posiadanie dzieci jest ważne i postrzegane pozytywnie. GUS prognozuje, że w najbliższych latach w dalszym ciągu będzie się utrzymywał dodatni wskaźnik urodzeń. Dla producentów produktów dla dzieci oznacza to większy popyt na towary i dalszy rozwój tego rynku. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka wynika, że przeciętna rodzina z dziećmi wydaje miesięcznie 2422 zł, z czego średnio 464 zł przeznaczone są na wydatki na maluchy. Około 13 procent z tej kwoty (mniej więcej 60 zł) rodzice wydają na kosmetyki. Kiedy sięgniemy wstecz do czasów, gdy jedynymi produktami do pielęgnacji niemowląt były mydło w kostce, mąka ziemniaczana i pieluchy z tetry, kwota ta wydaje się być imponującą. Rodzice są coraz bardziej wyedukowani i sięgają po specjalistyczne ko-

niem paczek kobietom w szkołach rodzenia i w szpitalach na oddziałach położniczych. W takich zestawach znajdują się broszury informacyjne oraz próbki produktów. Staramy się również uczestniczyć w imprezach dla dzieci i dla przyszłych mam. W promocjach konsumenckich także można wygrać kosmetyki Ziajka. Dzięki systematycznej obecności reklamowej oraz wsparciu promocyjnemu i działaniom wizerunkowym, z roku na rok zainteresowanie kosmetykami Ziaja dla dzieci rośnie – przekonuje Joanna Kowalczuk. Zaufanie do marki to ponad połowa sukcesu. Następnym ważnym kryterium z punktu widzenia rodzica jest jakość i bezpieczeństwo kosmetyku, to czy został on przebadany i uzyskał pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka lub Centrum Zdrowia Dziecka oraz czy posiada atest Państwowego Zakładu Higieny. Mamy dokładnie czytają wymieniony skład na opakowaniach. Interesuje je, czy produkt jest hipoalergiczny, czy nie zawiera sztucznych barwników i alkoholu, które mogą uczulać delikatną skórę malucha. Na korzyść kosmetyku przemawiają znaczki „Klinicz-

Mam zaufanie, więc kupuję Każdego dnia zadowolone i uśmiechnięte maluchy z ekranów telewizorów przekonują, że twoje dziecko też takie będzie, jeśli tylko kupisz właśnie te, wykorzystane w reklamie produkty. Jednak czy polskie mamykonsumentki da się tak łatwo przekonać? Z jednej strony są bardzo lojalne, z drugiej zaś nieufne, jeśli chodzi o nowości. Na to, jakie produkty przeznaczone dla ich pociech trafią do koszyka większy wpływ mają opinie i rekomendacje autorytetów medycznych, położnych, rodziny lub koleżanek niż dobra reklama, choć ona także się przy- Rodzice są bardzo ważnymi daje. Zazwyczaj polskie mamy sięgają klientami dorgerii. Tu: kącik po sprawdzone już marki, czasem opi- dla dzieci w drogerii Laboo nie o nich są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Dlatego producenci pracują nad zaufaniem do swoich marek i produktów od pierwszych chwil, gdy kobieta wchodzi w rolę mamy. – Od kilku lat prowadzimy kampanię reklamową w prasie w segmencie parentingowym – mówi Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu firmy Ziaja. – Uczestniczymy też w akcjach związanych z przekazywa-

Kupujący kosmetyki dziecięce deklarują poszukiwanie w sklepie osiedlowym głównie takich produktów, których nagle zabrakło w domu, a stanowią one podstawę pielęgnacji Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011


59 nie potwierdzona łagodność” czy „No more tears” (np. szampon Johnson’s Baby). Producenci są zgodni, że im lepiej kosmetyk jest oznakowany, tym lepiej się sprzedaje. W związku z tym, zanim wprowadzą produkt na rynek, kompleksowo poddają go surowym testom, które są potwierdzane informacjami znajdującymi się na opakowaniach. Obecnie, gdy na ustach wszystkich przewija się powiedzenie „czas to pieniądz”, liczy się także funkcjonalność produktu, np. wygodne opakowanie (bardzo chętnie z pompką) i forma kosmetyku (np. 2 w1), które ułatwiają kąpiel i pielęgnację dziecka. – Skuteczność, uniwersalność, funkcjonalność, łatwość użytkowania, bezpieczeństwo – to niezbędne cechy marki, która ma nadążyć za oczekiwaniami współczesnej mamy i nowoczesnego taty – mówi Małgorzata Bielicka, corporate communications manager Nivea Polska. – Rodzice szukają rozwiązań, które spełnią ich wysokie wymagania i wpiszą się w nowy schemat oczekiwań wobec produktów dla dzieci. Kto rządzi rynkiem? Na rynku kosmetyków dla dzieci i niemowląt w dalszym ciągu prym wiodą trzy marki: Bambino, Nivea Baby (Beiersdorf) oraz Johnson’s Baby (Johnson & Johnson). Ich łączny udział w rynku to ok. 60 proc. Kolejne 6 proc. należy do marki Sudocrem, po-

zostałe marki zamykają się w 39 procentach (źródło: Nielsen). Kosmetyki dla dzieci i niemowląt: czołowe marki – wartościowo (w proc.)

Bambino

19,6

Inne

39,3 Nivea Baby

19,5

Sudocrem

6,5

Jonhon’s Baby

15,1

Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego styczeń-grudzień 2010

Jednym z najczęściej kupowanych produktów są chusteczki oczyszczające. Rodzice cenią je za wygodę użycia i funkcjonalność. W 2010 roku rynek kosmetyków dla najmłodszych wygenerował ogólnie ponad 460 mln zł – za około połowę tej wartości odpowiadają kosmetyki, za drugą połowę chusteczki (źródło: Nivea za Nielsen, udziały w sprzedaży wartościowej styczeń-grudzień 2010).

Do koszyków polskich rodziców, wymiennie z mydłem w kostce i oliwką, trafiają także mleczka (np. aksamitne mleczko Nivea Baby) i balsamy do ciała dla dzieci i niemowląt. Dynamiczny wzrost odnotowały także produkty do kąpieli. – Największy wzrost sprzedaży ilościowej naszych obu marek – Nivea Baby i Bambino – generuje obecnie segment produktów do kąpieli. Jest to 37 proc. ilościowo i 40 proc. wartościowo – mówi Małgorzata Bielicka. Inni producenci również potwierdzają dynamikę tego segmentu. Rodzice mogą wybierać spośród licznych płynów do kąpieli (np. truskawka i exotic Bambi), kremowych żeli do mycia (np. Emolium firmy Nepentes), emulsji (np. łącząca w sobie właściwości myjące oraz odbudowujące ochronny płaszcz lipidowy skóry emulsja Oilatum firmy Stiefel-GSK) i szamponów (np. ułatwiający rozczesywanie i nieszczypiący w oczy Linomag Bobo firmy Ziołolek). W dalszym ciągu w polskich łazienkach królują mydełka w kostce dla niemowląt. Najczęściej kupowanym kosmetykiem dla dzieci w Polsce jest mydło Bambino. Mamy kupują je prawie 3,5 razy częściej niż kolejny kosmetyk dla dzieci (Nivea za Nielsen, udziały w sprzedaży ilościowej za okres maj 2010-kwiecień 2011). Olbrzymią rolę w pielęgnacji i prawidłowym rozwoju skóry maluchów odgrywają kremy pielęgnacyjne oraz kremy przeciw odparze-

promocja

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody RAPORT Baby Boom! niom. Ważne są również talki, choć w niektórych szkołach rodzenia położne w dalszym ciągu przekonują, że niezastąpiona jest zasypka z mąki ziemniaczanej. Dobrze wyedukowani rodzice sięgają po coraz bardziej wyspecjalizowane produkty, przyczyniając się do rozwoju linii chroniących skórę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych (np. Ziajka kremy z filtrami ochronnymi SPF 6, 25, 30 i 50+) oraz wiatrem i mrozem (np. specjalny krem ochronny na zimę Floslek). Nowe trendy Znając upodobania mam konsumentek, producenci prześcigają się w ulepszaniu składu swoich produktów i z roku na rok wprowadzają coraz więcej innowacji. Wobec rosnącej świadomości ekologicznej, a także w związku z zanieczyszczeniem środowiska i częstszego niż kilkanaście lat wcześniej występowania alergii (w tym atopowego zapalenia skóry), rodzice coraz chętniej sięgają po preparaty hipoalergiczne, bez konserwantów, barwników i innych substancji uczulających. Na rynku kosmetyków pielęgnacyjnych dla dzieci i niemowląt zaczyna pojawiać się też coraz więcej produktów zawierających składniki naturalne np. seria Johnson’s baby Soothing Naturals (zawiera ekstrakt z liści drzewa oliwnego, czystą witaminę E oraz minerały niezbędne do prawidłowego funkcjonowania skóry), linia Nivea Baby Nutri Sensitive (przeznaczona dla skóry wyjątkowo wrażliwej i skłonnej do alergii), seria Perfecta Baby Dax Cosmetics (zawiera olej z nasion bawełny, oliwę z oliwek, mleczko owsiane, wyciąg z siemienia lnianego, d-panthenol, alantoinę, witaminę E oraz tlenek cynku i przeznaczona jest do wrażliwej, suchej i atopowej skóry). Powoli do Polski przychodzi też moda na biodermokosmetyki, dostępne głównie w aptekach. Np. formuła kosmetyków Alphanova Bebe składa się w ponad 99 procentach ze składników pochodzenia naturalnego. – Nie zawierają olejów mineralnych i innych pochodnych ropy naftowej, parabenów, fenoksyetanolu, triclosanu oraz ftalanów – podkreśla Dominika Ociepka z firmy Medicago, która jest ich dystrybutorem. Skład produktów został oparty o takie składniki, jak m.in.: lilia wodna, nagietek, mydlnica lekarska, nasturcja, słodkie migdały, olej kukurydziany, alantonina, olej z kiełków pszenicy i nasion bawełny, olej monoi. Coraz częściej linie kosmetyków dla dzieci (wzorem znanych marek aptecznych, jak np. Mustela) rozszerzane są o produkty przeznaczone dla mam. – Nowe wdrożenia dotyczą przede wszystkim segmentów pokrewnych, powiązanych z tematem dziecka – tłumaczy Izabela Januszek, kierownik działu marketingu firmy Ziołolek. W ofercie tego producenta pojawił się np. balsam przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży Linoderm Mama. Fima Dax Cosmetics równolegle do serii Perfecta Baby wprowadziła serię Perfecta Mama oferując kobietom, m.in. delikatny żel do higieny intymnej, intensywny preparat przeciw rozstępom z naturalnymi składnikami roślinnymi, krem ochronny do twarzy przeciw przebarWiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

Dużą popularnością wśród rodziców (i dzieci) cieszą się promocje z dołączonym upominkiem, darmowe próbki, promocje cenowe lub animacje w miejscu sprzedaży wieniom hormonalnym. Ziaja planuje rozszerzenie swojej serii produktów dla dzieci oraz dla kobiet w ciąży i w czasie połogu Mamma Mia (do tej pory mamy mogły zaopatrzyć się w krem przeciw rozstępom, lano-maść i masło do ciała). Serię kosmetyków dla dzieci i mam For Mum for Baby, opartą o naturalne składniki roślinne, wprowadziła także firma Floslek. Tworzą ją kremy pielęgnacyjnoochronne i emulsja do kąpieli dla niemowląt i dzieci oraz preparat dla mam do pielęgnacji brodawek sutkowych w okresie karmienia dziecka. Jak promować, żeby sprzedać? Z punktu widzenia dostawców rynek kosmetyków dla dzieci i niemowląt nie należy do łatwych. Stale rosnąca konkurencja między markami, które mają już ugruntowaną pozycję, nie pozwala zaistnieć nowym producentom. Weterani zaś muszą stale zabiegać o klientów, wzmacniając u nich świadomość marki m.in. poprzez wspieranie szkół rodzenia i szpitali, działania PR w prasie parentingowej, portale dla rodziców oraz reklamę. – Prowadzimy Baby Professional Program dla położnych, współpracujemy ze szkołami rodzenia i szpitalami – podkreśla Małgorzata Bielicka. – Dzięki temu mamy wiedzę, jak udoskonalać nasze produkty tak, aby spełniały wymagania konsumentów – tłumaczy. W punktach sprzedaży liczy się odpowiednie zaplanowanie miejsca na asortyment dziecięcy i profesjonalna ekspozycja na półce. Dotyczy to zarówno hipermarketów (rodzice najczęściej udają się do nich na kompleksowe zakupy), jak sklepów osiedlowych (mamy darzą ten kanał sprzedaży zaufaniem i cenią go m.in. za fachową obsługę). Jak zapewnia Małgorzata Bielicka, kupujący kosmetyki dla dzieci niejako intuicyjnie szu-

kają tych produktów obok innych artykułów przeznaczonych dla najmłodszych. Dlatego też najlepiej jest ustawiać je w pobliżu chusteczek oraz pieluszek dla dzieci, jeśli sklep sprzedaje takie artykuły. W bezpośrednim sąsiedztwie dobrze jest również eksponować inne produkty dla dzieci, takie jak np. detergenty lub żywność. – W małych sklepach oczywiście nie jest możliwe prowadzenie szerokiego asortymentu i zapewnienie pełnego wyboru produktów dla dzieci. Kluczowe jest więc wybranie najlepiej rotujących segmentów i artykułów – czyli marek, które cieszą się rozpoznawalnością i zaufaniem rodziców – mówi Małgorzata Bielicka. – Kupujący kosmetyki dziecięce deklarują poszukiwanie w sklepie osiedlowym głównie takich produktów, których nagle zabrakło w domu, a stanowią one podstawę pielęgnacji. Można tu wymienić mydło, szampon i płyn do kąpieli typu 2w1, krem ochronny, krem na każdą pogodę – szczególnie ważny zimą, oliwkę i oczywiście nawilżane chusteczki – dodaje. Czynnikiem zachęcającym do zakupów są promocje. Dużą popularnością wśród rodziców (i dzieci) cieszą się promocje z dołączonym upominkiem, darmowe próbki, promocje cenowe lub animacje w miejscu sprzedaży. Uwagę przyciągają kolorowe, atrakcyjne opakowania. Rodzice kupują nie tylko więcej kosmetyków dla swoich pociech, ale też sięgają po całe serie produktów przeznaczonych do kompleksowej pielęgnacji. Mimo swojej specyficznej natury i wymagań konsumentów, rynek tych artykułów w Polsce z każdym rokiem coraz lepiej się rozwija i nic nie wskazuje na to, że w ciągu najbliższych lat coś się w tej kwestii zmieni.


61

Rodzice lojalni

wobec marek

proszków do prania – Środki do prania ubrań dziecięcych stanowią prawie 4 proc. rynku proszków do prania ogółem i są bardzo dynamicznie rozwijającym się segmentem – mówi Anna Łączyńska, assistant brand manager Lovela, Reckitt Benckiser. Dodaje, powołując się na dane Nielsen, że sprzedaż Loveli rośnie rok do roku o 15,2 proc. wartościowo.

Autorka tekstu, Ania Klichowska, mama siedmiomiesięcznej Łucji

Konkurencja na rynku środków piorących do dziecięcych ubranek nie jest duża, ale walka o rodziców-konsumentów – warta zachodu. Zadowolony z proszku czy płynu do dziecięcych ubranek rodzic nie sięgnie po żaden inny. Bezpieczny, skuteczny, niedrogi, sprawiający że ubranka nie stracą pierwotnego koloru i będą mięciutkie oraz pachnące. Taki powinien być zdaniem mam-internautek, które wymieniają się poglądami na blogach i portalach społecznościowych, idealny środek do prania dziecięcych ubranek. O ideał jednak trudno. Walczy o to miano na rynku kilka marek: Jelp (Danlind), Lovela (Reckitt Benckiser), Dzidziuś (Pollena Ostrzeszów), Bebi (Barwa), Bobas, Persil (Henkel), Bil Baby (Libella) i Booster Baby (Gold Drop).

Z polecenia położnej lub koleżanki Środek piorący do dziecięcych ubranek nie może uczulać pociechy, zatem powinien zawierać jak najmniej fosforanów, agresywnych wybielaczy itp. Spełnienie tego wymogu to już połowa sukcesu. Dopieranie plam, to jego kolejne zadanie. Cena nie gra większej roli, ale środki piorące są coraz droższe, co potwierdza Elżbieta Andrzejak, kierownik ds. zarządzania marką w firmie Pollena Ostrzeszów. – Ceny proszków wzrosły w porównaniu do ubiegłego roku o 10-15 proc. To efekt znacznego wzrostu cen surowców do produkcji proszku oraz opakowań. Podwyżkę wprowadzili wszyscy producenci – dodaje. Niektórzy jednak, jak np. Barwa, zapewniają, że ceny ich produktów pozostały bez zmian.

To nie cena jednak, jak już powiedzieliśmy, rządzi tym segmentem rynku. Z badań TNS OBOP wykonanych na zlecenie marki Jelp wynika, że użytkowniczki proszków do prania dla dzieci zdecydowanie najwyżej cenią sobie bezpieczeństwo dziecka oraz to, że proszek nie powoduje uczuleń. Delikatność stanowi największą zaletę tego typu środków piorących. Mamy poszukują specjalistycznych produktów o bezpiecznej recepturze. Kierują się głównie rekomendacjami specjalistów – lekarzy, położnych oraz opiniami innych kobiet, które mając wcześniej dzieci używały danego proszku. Jeśli poznają produkt i są z niego zadowolone, nie będą szukały innego. – Bardzo ważne jest zaufanie konsumenta do marki. Jest ono związane z kojarzeniem marki, jej długoletnią obecnością na rynku, dobrymi opiniami wśród użytkowników, z rekomendacjami znanych ogólnokrajowych instytucji – podkreśla Katarzyna Qaraqish, Jelp PR specialist, Brodr. Jorgensen. – Według TNS OBOP, kolejne atuty wpływające na decyzje zakupowe matek to skuteczność produktu oraz jego dostępność. Duże zna-

Matki działają zgodnie z logiką, że na dzieciach się nie oszczędza. Podkreślają, że proszek dla niemowlaków jest drogi, lecz najważniejsze jest zdrowie dziecka. Tak dzieje się przynajmniej w pierwszych miesiącach życia dziecka Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody RAPORT Baby Boom! czenie ma również zapach produktu i jego cena. W przypadku małego dziecka matki nie oszczędzają na jakości produktów, nie kierują się ceną, lecz absolutnym bezpieczeństwem dziecka. Proszki nadal najpopularniejsze – Wśród środków do prania dla dzieci zdecydowanie najczęściej wybieranym formatem są proszki. Segment płynów i żeli dynamicznie rośnie. Płatki mydlane stanowią mały odsetek sprzedaży – informuje Anna Łączyńska z Reckitt Benckiser. Katarzyna Qaraqish podkreśla, że płyny i żele wybierane są do prania ręcznego i w niskich temperaturach – łatwo się rozpuszczają i wypłukują. W super- i hipermarketach dominują: Jelp i Lovela. Między innymi stąd tak duża ich popularność. Na forach dla młodych rodziców, to właśnie one i Dzidziuś (chwalony za przystępną cenę i skuteczność w jednym) zyskują największe poparcie mam. – Około 87 proc. sprzedaży serii Dzidziuś stanowią proszki do prania, około 10 proc. – płyny do prania i do płukania. Sprzedaż płatków mydlanych kształtuje się na poziomie 2 proc. – wylicza Elżbieta Andrzejak z Polleny Ostrzeszów. Rzadziej spotykany jest już proszek Bobas. Być może dlatego, że producent – firma Henkel – promuje teraz Persil i Silan Sensitive, jako środki do prania również dziecięcych ubrań. Swoich zwolenników wśród internautów mają również delikatne płatki mydlane Bebi. – Mamy chętnie po nie sięgają, szczególnie w pierwszych miesiącach życia dziecka, w trosce o jego delikatną skórę, jeszcze nie w pełni dojrzałą, podatną na alergie – twierdzi Kamila Gołaszewska-Kos, specjalista ds. marketingu, Barwa. Większość rodziców najmłodszych dzieci rezygnuje z płynów do płukania. Decyduje bezpieczeństwo, jakość i coś jeszcze Wśród młodych mam panuje opinia, że środki „do białego” lepiej dopierają resztki zupek, niż te „do kolorów”. Z danych rynkowych wynika jednak, że więcej sprzedaje się proszków do prania kolorowych, niż do białych ubrań. – Jest to jednak nieznaczna przewaga – około 5 proc. – mówi Katarzyna Qaraqish – Przy wyborze proszku do ubranek dziecięcych dużo większą rolę odgrywają inne właściwości produktu – dodaje. Oprócz wymienionych już cech jakościowych, liczą się względy praktyczne, jak choćby wydajność, wygląd czy pojemność opakowań. Najpopularniejsze – zwłaszcza w handlu wielkopowierzchniowym – są te większe opakowania, o gramaturach 1,5-3 kg (proszki) i 1-1,5 l (płyny). Konsumenci chętnie sięgają również po środki piorące w duopakach lub z produktem dodanym gra-

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

tis. – Z badań przeprowadzonych wśród użytkowników produktów Jelp wynika, że wolą otrzymać gratis w postaci kolejnego produktu lub użytecznego dodatku niż zapłacić nieco mniej. Gdy producent oferuje dodatkowo inny produkt w prezencie, konsument odbiera to jako formę zachęty do wypróbowania wyrobu z innej serii – dodaje Katarzyna Qaraqish. Natomiast mniejszym powodzeniem wśród

konsumentów cieszą się konkursy, w których nagrody nie są zbyt pewne. Za zakupy proszków do prania odpowiadają głównie kobiety – one wiedzą kiedy, jaki i ile proszku trzeba kupić. Jednak do sklepu wysyłają mężczyzn, którym wypisują instrukcje na kartce. Znaczna część mam deklaruje, że zanim ich pociecha skończy rok, piorą jej rzeczy już w proszkach i płynach dla dorosłych.

Nowinki, promocje, wsparcie sprzedaży… • Od stycznia 2011 marka Lovela jest obecna na Facebooku. W minionym roku jej producent – Reckitt Benckiser skupił się na edukacji konsumentek Loveli i rozwijaniu programu dla przyszłych i młodych mam „Lovela Care”. Planów na ten rok nie zdradza. • Danlind oferuje nowe gramatury proszków Jelp linii Classic i Soft 2w1: 480 g – 9,25 zł oraz 4 kg – 59,95 zł. Wprowadza też nowość: pielęgnacyjne chusteczki nawilżane dla niemowląt z Aloe Vera (30 szt.) – 5,95 zł. Dodaje je obecnie jako gratis przy zakupie proszku Jelp 2,4 kg, podobnie jak płyn zmiękczający Jelp 500 ml lub mydełko do rąk Savoi. Na tego rodzaju promocjach – z wartością dodaną – producent właśnie się skupia. W wybranych sklepach konsumenci mogą również kupić drugą butelkę żelu do prania Jelp za połowę ceny. Trwa również eco-konkurs na porady, jak można w życiu codziennym chronić środowisko naturalne. Najlepsze wskazówki pojawią się na stronie internetowej marki, a ich autorzy zostaną nagrodzeni. Informacje o konkursie dołączone zostały do proszków 2,4 kg. Pierwsza edycja promocji potrwa do końca wakacji. Dystrybutorem produktów Jelp jest firma Brodr. Jorgensen. • Pollena Ostrzeszów po zmianie gramatury opakowań kartonowych, wprowadziła na rynek w maju b.r. dwa hipoalergiczne balsamy do prania – Dzidziuś Biel i Dzidziuś Kolor o pojemności 1,5 l. W najbliższym czasie ofertę balsamów uzupełni koncentrat do płukania tkanin z bezalergenową kompozycją zapachową. Firma przygotowuje duopaki w promocyjnej cenie i produkty z wartością dodaną. Informacje o nowościach można odnaleźć w czasopismach dla przyszłych i młodych mam, na stronie internetowej oraz na Facebooku. Producent organizuje również konkursy konsumenckie i sampling w szpitalach, przychodniach dziecięcych, szkołach rodzenia. • Henkel w 2010 r. wprowadził na rynek Persil Sensitive Aloe Vera Pearls (proszek do tkanin białych i kolorowych: 0,4 kg – 5,79 zł, 2 kg – 23,99 zł, 4 kg – 38,99 zł i żel: 1,5 l – 23,99 zł, 3 l – 38,99 zł) oraz płyn zmiękczający do tkanin Silan Natural Aloe Vera & Pearls. Oba uzyskały pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka i są polecane do bielizny niemowlęcej. Silan Natural dostępny jest w wariancie Almond Milk & Aloe Vera (500 ml – 5,49 zł, 1l – 8,49 zł, 2 l – 15,99 zł). W kwietniu br. Silan Sensitive Natural Rose & Silk Extracts – płyn zmiękczający do tkanin – zastąpił wariant Aloe Vera & Avocado Oil. Dostępny jest w pojemnościach: 1 l – 9 zł i 2 l – 16 zł. Nowość wsparta została m.in. telewizyjną kampanią reklamową. Marka Bobas pozostaje nadal w portfolio firmy Henkel, ale nie planowana jest na razie jej promocja. • Barwa pracuje nad odświeżeniem szaty graficznej opakowań produktów z serii Bebi. W związku z tym planuje akcje promocyjne skierowane bezpośrednio do klienta ostatecznego.


63 1. B obas proszek. Henkel, cena: ok. 6 zł/400 g 2. Silan Natura Almond Milk & Aloe Vera – płyn do zmiękczania tkanin. Henkel, cena: 8,49 zł/1 l 3. Dzidziuś Biel Balsam do prania pieluszek, bielizny niemowlęcej oraz odzieży dla dzieci o osób o wrażliwej skórze. Pollena Ostrzeszów, cena: ok. 13,50 zł/5 l 4. Lovela color proszek. Reckitt Benckiser, cena: ok. 20 zł/1,8 kg 5. Jelp Fresh Soft 2w1. Danlind/ /Brodr. Jorgensen, cena: 59,95 zł/4 kg 6. Bebi płatki mydlane do prania pieluszek, bielizny niemowlęcej i ubranek dziecięcych. Barwa, cena: ok. 5,50 zł/200 g

3

6

2 4

1

5

Co decyduje o wyborze

proszku do prania dla dzieci?

• B ezpieczeństwo. Nie może powodować jakiegokolwiek podrażnienia skóry • Renoma produktu, to czy jest znany • Rekomendacja Instytutu Matki i Dziecka • Łagodny, nie intensywny zapach • Skuteczność w spieraniu plam • To, czy zmiękcza tkaniny

Kto decyduje o wyborze proszku do prania w Twoim gospodarstwie domowym?

Czasami ja/wspólnie

Nikt, nie kupujemy proszków do prania

1,1%

15,8%

Źródło: TNS OBOP na zlecenie marki Jelp, grudzień 2009

Oczekiwane promocje • C enowe i ilościowe – dość często decydują o wyborze produktu danej marki • Próbki innych produktów dołączone do proszku • Gadżety dobrej jakości, sygnowane logo marki, np. śliniaczki, ręczniczki

Ktoś inny

20,5%

Ja sama

62,7%

Źródło: TNS OBOP na zlecenie marki Jelp, grudzień 2009

Źródło: TNS OBOP na zlecenie marki Jelp, grudzień 2009

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody RAPORT Baby Boom!

Pieluszkowy

biznes Pieluszki i chusteczki są towarem niezbędnym w każdym sklepie, który chce mieć wśród swoich klientów młodych rodziców. A tych przez ostatnie lata przybywało. Tylko w 2010 r. urodziło się w Polsce ponad 413 tys. dzieci. Rodzi się coraz więcej dzieci, a aktywne mamy szybko wracają na pole zawodowe. W tych okolicznościach znakomicie sprzedają się produkty, które ułatwiają życie. Jednorazowe pieluszki i nawilżane chusteczki z całą pewnością do nich należą. Współcześni rodzicie nie wyobrażają sobie, że kiedykolwiek ich nie było, o tetrowych pieluszkach słyszeli, ale to dla nich zabytek, którego miejsce jest w skansenie, obok wrzeciona i drewnianej misy do ucierania masła. Dostępne obecnie na rynku artykuły higieniczne dla najmłodszych zajmują już całe alejki w super- i hipermarketach. Różni producenci, różne rozmiary, różne warianty… Na dzień, na noc, do zabawy, na podróż, na basen, dla chłopców, dla dziewczynek, zapachowe lub bez… – Segment chusteczek oczyszczających dla dzieci to tzw. traffic builder, czyli segment, który obok pieluszek generuje ruch w całej kategorii. W handlu tradycyjnym, wyłączając sieci chemiczne, Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

chusteczki oczyszczające stanowią wartościowo 34 proc., a kosmetyki dla dzieci i niemowląt – 66 proc. kategorii baby care. Natomiast w handlu nowoczesnym wraz z sieciami chemicznymi segment ten jest o wiele silniejszy z udziałem wartościowym 55 proc., przy 45 proc. udziale kosmetyków – wylicza Kinga Bartosek, category management specialist, Johnson & Johnson Poland, powołując się na dane Nielsena z okresu maj 2010-kwiecień 2011.

Rośnie konkurencja Liderem rynku jest Pampers (Procter & Gamble), którego nazwą określa się już praktycznie całą kategorię pieluszek jednorazowych. Huggies (Kimberly Clark) i Bella Baby Happy (TZMO) są równie dobrze znane konsumentom. Swoich zwolenników znalazły też pieluszki Bambino (Hygienika) i marki własne „sieciówek”. W segmencie nawilżanych chusteczek panuje dużo większa konkurencja. Oprócz

wyżej wymienionych producentów, posiada je większość firm, w których ofertach znajdują się linie kosmetyków dla dzieci, jak choćby Beiersdorf (Nivea, Bambino), Harper Hygienics (Cleanic Kindii Dzidziuś), Johnson & Johnson (Johnson’s Baby), Global Cosmed (Bobini Baby) czy Forte Sweden (Corine de Farme). Zaproponowały je także marki Jelp (znana, jako marka specjalistycznych środków do prania dla dzieci i niemowląt), czy Marion (firma kosmetyczna, która nie ma w swojej ofercie innych produktów przeznaczonych dla dzieci), Hipp, Chicco...

Warto je mieć – W moich sklepach największym powodzeniem cieszą się pieluszki Pampers i Bella Baby Happy, przy czym na markę Pampers przypada 90 proc. sprzedaży. Wśród chusteczek dla niemowląt najpopularniejsze to Bambino i Pampers, aczkolwiek popyt zależy od ceny. Cena chusteczek Pampers jest zdecydowanie niższa, niż w poprzednich latach, ponieważ pojawiają się produkty z importu. Z kolei Bambino można kupić w duopacku i wtedy uzyskamy cenę 4,99 zł za szt – mówi Jarosław Danielski, właściciel płockich Drogerii Uroda. Najpopularniejsze pieluszki to te dla niemowląt o wadze 3-5 kg, ponieważ dzieci używają ich najdłużej. – Rodzice najchęt-


65 niej kupują rozmiary maxi i maxi plus, ze względu na najszerszy przedział wagowy. Poszukują również pieluszek dla noworodków – ze specjalnym wycięciem na kikut pępowinowy – wymienia Oliwia Madrak-Budzińska z działu marketingu ds. rynku polskiego, TZMO. W ofercie Harper Hygienics – jak deklaruje producent – od lat najlepiej sprzedają się Skin Balance 72 szt. Natomiast z propozycji marki Bella najbardziej przypadły rodzicom do gustu chusteczki z alantoiną i witaminą E, w pomarańczowym opakowaniu oraz bezzapachowe Bella Baby Happy Sensitive – przeznaczone dla najmłodszych dzieci.

Korzystna cena + dobra jakość = sukces marki Od pieluszek konsument oczekuje dobrej jakości. Jeśli dana marka jej nie zagwarantuje, będzie szukał dalej. Dlatego obecnie pieluszki są coraz cieńsze, ale bardzo chłonne, dopasowane do ciała dziecka, ale nie ograniczające jego ruchów, a do tego koniecznie oddychające, aby nie powodowały odparzeń. Bardzo chłonny wkład DryMax proponuje P&G w najcieńszych

Chusteczki nawilżane hitem! Rynek kosmetyków dla dzieci oraz chusteczek oczyszczających (bez detergentów) wygenerował w 2010 r. ponad 460 mln złotych. Około połowę tego rynku stanowią chusteczki. To właśnie one mają coraz większe znaczenie dla sprzedaży całej kategorii produktów kosmetycznych dla dzieci. Ich udział wyniósł w 2010 r. 46,2 proc. wartościowo i 44,1 proc. ilościowo. Segment ten rozwija się dynamicznie ilościowo (9,8 proc. rok do roku), rozwój wartościowy jest natomiast znacznie wolniejszy (1,3 proc. rok do roku). Spowodowane jest to przeniesieniem zakupów z droższych na tańsze marki chusteczek – w szczególności na marki własne, które odnotowują znaczne przyrosty sprzedaży (31,2 proc. wartościowo i 43,2 proc. ilościowo) Źródło: Nivea za Nielsen, 2010

obecnie na rynku pieluszkach – Pampers Premium Care. Z kolei TZMO oferuje pieluszki z wkładem Magic Green, a Hygienica – z Eco Dry, które również jeszcze lepiej wchłaniają wilgoć i utrzymują ją z daleka od skóry dziecka. Dla wygody konsumenta, niektóre pieluszki zostały wyposażone

1. Chusteczki Soft & Cream. Nivea, cena: 8,60 zł/63 szt. 2. Johnson’s Baby Chusteczki do oczyszczania skóry Skincare. Johnson & Johnson, cena: 7,49 zł/64 szt. 3. Pampers Active Baby. Procter & Gamble, cena: od 45,99 zł do 54,99 zł za opakowanie Economy + 30% 4. Pieluszki Bella Baby Happy Newborn. TZMO, cena: 20,50 zł/42 szt. 5. Cleanic Kindii dzidziuś Special Care. Harper Higienics, cena: 6,99 zł/72 szt. 6. Chusteczki nawilżające Sensitive Corine de Farme. Forte Sweden, cena:11 zł/100 szt. 7 Chusteczki Pampers Baby Fresh. Procter & Gamble, cena: 7,49 zł 8 Chusteczki nasączane Bella Baby Happy Sensitive. TZMO, cena: 4,50 zł/64 szt.

nawet w woreczki na zużyte pieluszki (np. Bella Baby Happy New Standard). W przeciwieństwie do pieluszek, którym konsumenci zazwyczaj pozostają wierni latami, po chusteczki nawilżane często sięgają skuszeni promocyjną ceną. – Obserwujemy spadek znaczenia marki na korzyść atrakcyjnej ceny lub promocji. Obecnie jest to bardzo konkurencyjny segment, w którym pojawia się coraz więcej nowych graczy oraz coraz bardziej aktywne stają się marki własne – mówi Małgorzata Bielicka, corporate communications manager, Nivea Polska.

5

1

6

2

3 7

4

8

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody RAPORT Baby Boom! O sile dobrej ceny i atrakcyjnych promocji mówi również Kinga Bartosek. – Głównym czynnikiem decydującym o zakupie chusteczek oczyszczających jest cena, ze względu na dużą zużywalność produktu. W związku z tym, konsumentki są w tym segmencie bardzo wrażliwe na oferty promocyjne – podkreśla. Pieluszki jednorazowe zużywają się w błyskawicznym tempie. Dlatego największe powodzenie mają megapaki. Większa ilość za niższą cenę – te argumenty przemawiają do rodziców. Mniejsze opakowania sprawdzają się w drogeriach, w których zabiegane mamy kupują kosmetyki dla siebie, a pieluszki – przy okazji. Rozwiązaniem awaryjnym są np. dwupaki, czyli opakowanie zawierające dwie pieluszki (Hygienika). – Małe opakowania świetnie nadają się na krótkie, weekendowe wyjazdy – mówi Oliwia Madrak-Budzińska z TZMO.

W przypadku chusteczek również bardziej opłacają się duo-, trój- lub czteropaki. – Oferujemy chusteczki w wariancie 100 szt. Tendencje rynkowe wskazują, że to większe opakowania cieszą się zainteresowaniem – mówi Magdalena Kramarska, senior brand manager Corine de Farme, Forte Sweden. – Najistotniejsze w kategorii są dwupaki, choć w ostatnim czasie wzrasta zainteresowanie czteropakami, które stanowią dla mam zapas na miesiąc – potwierdza Monika Andrzejczyk, brand manager, Cleanic, Harper Hygienics.

Innowacje mile widziane Zarówno pieluszki, jak i chusteczki dbają coraz lepiej o delikatną skórę malucha. Chusteczki – zapachowe czy też nie – mają przede wszystkim odświeżać i pielęgnować skórę dziecka, nawilżać ją oraz łagodzić wszelkie podrażnienia, utrzymując jednocześnie naturalne pH. Odpowiednio

dobrane do indywidualnych potrzeb dziecka, mają również być wygodne w użyciu dla rodzica. Stąd nowe technologie, jak wykorzystanie w chusteczkach Nivea mikrogąbeczek, dzięki którym chusteczki są miękkie, ale grube i odporne na rozerwanie. Udogodnieniem dla coraz bardziej wymagających konsumentów są zamknięcia wielokrotnego użycia. W domu najlepiej sprawdzają się chusteczki w pudełku, w podróży – foliowe opakowania z klipsem. Chusteczki są nasączane alantoiną, zawierają wyciągi z aloesu, nagietka, lawendy czy rumianku. Pieluszki mają coraz bardziej chłonne wkłady, elastyczne gumki i wygodne rzepy do zapinania. Są wykonane z przewiewnych, delikatnych materiałów.

Anna Klichowska

Pampers rządzi kategorią pieluszek Sprzedaż pieluch na polskim rynku utrzymuje się od kilku lat na podobnym poziomie. Pomimo coraz większej liczby hipermarketów oraz discountów, a co za tym idzie ogromnej konkurencji dla rynku tradycyjnego, nie widać na nim spadku tej kategorii. Ostatnie badania pokazały nawet wzrost udziałów Pampersa w rynku tradycyjnym – do ostatniego półrocza to index 103 proc. Ceny pieluszek dla dzieci niestety wzrastają. W ciągu ostatnich 3 lat kilkukrotnie zostały podniesione przez producentów. Udziały rynkowe pieluszek Pampers wynoszą blisko 70 proc. wartościowo w rynku tradycyjnym. Najlepiej sprzedającym się rozmiarem są 3 pośrednie – midi, maxi, maxi+. Rozmiar mini używany jest przez dzieci bardzo krótko, a junior nie zawsze jest potrzebny. Docieramy jako

dystrybutor P&G do wszystkich kanałów sprzedaży. Pampers Sleep & Play najlepiej sprzedaje się w sklepach dziecięcych, małych i średnich sklepach zza lady oraz marketach. Najpopularniejszy rodzaj Pampersów (zielony) wszędzie sprzedaje się bardzo dobrze. Pampers Premium najchętniej jest kupowany w sklepach dziecięcych, marketach i delikatesach. Udziały rynkowe chusteczek pielęgnacyjnych Pampers to blisko 20 proc. wartościowo. Występują obecnie w trzech rodzajach – Pampers Baby Fresh, Sensitive oraz Naturaly Clean, z których liderem jest Pampers Baby Fresh. W opakowaniach podwójnych lub większych cena jednostkowa chusteczek jest niższa, a jednak single sprzedają się na równym poziomie jak większe opakowania – powodem jest jednorazowy wydatek. Wojciech Kozdrański,regionalny dyrektor sprzedaży LCP, Navo PGD

Bardzo ważna praca przedstawicieli handlowych Rynek pieluszek jednorazowych i chusteczek nawilżanych cały czas rośnie i ewoluuje. Jeszcze kilka lat temu niełatwo było zachęcić konsumentów do kupna dużych opakowań. Obecnie uległo to zmianie, ponieważ klienci widzą opłacalność takiego zakupu. Z tego powodu duże sklepy ogólnospożywcze, szczególnie te powyżej 350 mkw, chętnie biorą co najmniej paletę pieluszek jednorazowych, zwłaszcza jeśli są w promocji. Z moich obserwacji wynika, że wśród pieluszek jednorazowych największe zapotrzebowanie jest na markę Pampers (P&G). Widać to zwłaszcza w Małopolsce, gdzie między marketami są duże odległości. Dodatkowo konsumenci dopominają się tej marki, mimo nie najniższej jej ceny. Dużą popularność ma również Huggies

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

(KC). To głównie zasługa przedstawicieli handlowych Kimberly Clark, którzy pracują nad zaufaniem do marki. Detalistę trudno przekonać do nowego produktu, ponieważ konsument woli towar sprawdzony. Trzeba jednak przyznać, że najlepsze lata marki Huggies przypadały na lata poprzedzające 2008 r. Wśród chusteczek nawilżanych dla dzieci niezmiennie w naszej hurtowni króluje Nivea. Po raz kolejny muszę podkreślić, że to zasługa dużej liczby przedstawicieli handlowych i ich pracy. Dalsze miejsca sprzedażowe należą wymiennie do Kimberly Clark – Huggies, Global Cosmed – Bobini, P&G – Pampers, Marion Kosmetyki i Johnson’s Baby. Poza Niveą nie ma lidera, co wynika z bardzo szerokiej oferty naszego magazynu. Mniejsze firmy, typu Marion, bardzo zyskują dzięki dobrej dystrybucji i ciekawym ofertom pakietowym. Dariusz Zięba, dyrektor handlowy, hurtownia Ambra


67

Sprzedajesz kosmetyki dla dzieci? Koniecznie przeczytaj!

Dlaczego kosmetyki dla dorosłych

nie są dla dzieci… Barbara Włudyka

Kosmetyki dla dzieci to specyficzna kategoria wyrobów. Skierowane są do maluchów, jednak przecież kupują je dorośli. Na co powinni zwracać uwagę? Nie tylko na atrakcyjne opakowania i funkcjonalność, ale przede wszystkim na bezpieczeństwo rozwijającej się skóry dziecka. Do klasycznych kosmetyków pielęgnacyjnych dla niemowląt i dzieci należą mydło, szampon, oliwka i zasypka. Jednak obecnie oferta znacznie się rozszerzyła. Przykładem mogą być jednorazowe chusteczki do pielęgnacji, natłuszczania, z ochroną słoneczną. Nastąpiła też spora segmentacja wiekowa. Mamy kosmetyki dla noworodków, niemowląt, małych i starszych

dzieci. To dowód na właściwe podejście do potrzeb rozwijającego się organizmu, który zmienia się bardzo szybko, a jego skóra przekształca się i dostosowuje do dorosłego życia. Skóra małej istoty jest prawie bezbronna, dopiero około 3 roku życia przypomina budową skórę dorosłego. Stąd ważna jest specjalna ochrona delikatnego ciała, by ograniczyć dolegliwości jakie mogą się pojawić: potówki, pieluszkowe zapalenie skóry, trądzik niemowlęcy, zapalenie łojotokowe czy atopowe.

Maleńka indywidualność Reguły prawidłowej pielęgnacji niemowląt opierają się na wiedzy o specyfice dziecięcej skóry, na znajomości różnic jej budowy w poszczególnych okresach rozwoju. Obowiązujące prawodawstwo uwzględnia potrzeby małych konsumentów, wymaga oceny bezpieczeństwa kosmetyków ze szczególnym wskazaniem na dzieci poniżej lat 3. Skóra dziecka jest inna pod względem anatomii i czynności w stosunku do skóry dorosłej, ma mało sebum i potu, natomiast częsty kontakt z moczem i kałem. Jest niedojrzała metabolicznie, ma więc ma odmienne reakcje i wymaga odpowiednich kosmetyków. Stosunek powierzchni skóry do masy ciała jest 3 razy większy niż u dorosłego, kosmetyk stosujemy często na dużą powierzchnię skóry i dajemy jednorazowo znacznie grubszą jego warstwę. To dodatkowo zwiększa niekorzystne wnikanie przezskórne. U maluchów co nieposmakowane to niepoznane – kosmetyk łatwo może dostać się do układu pokarmowego z wysmarowanej solidnie kremem rączki czy nóżki. Skóra jest narządem zmysłu, odczuwa dotyk, ból, zmiany temperatury, uczestniczy w termoregulacji organizmu. Nasz maluch tak poznaje świat. Poza tym skóra ma chronić i jest czynna immunologicznie oraz metabolicznie. Różnice w budowie skóry dorosłego a niemow-

laka dotyczą też dojrzałości poszczególnych jej warstw, wielkości i rozmieszczenia gruczołów. Różny jest stan owłosienia, bo wiele mieszków włosowych jest jeszcze w stanie spoczynku. Włosy cienkie i delikatne są podatne na splątywanie. Skóra głowy jest wrażliwa i narażona częściej na zabrudzenia jedzeniem. Cienki i słabo przylegający naskórek zwiększa możliwość wnikania obcych substancji. Pod pieluszką w wilgotnym środowisku współczynnik przenikania substancji może wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie. Wnikanie może skutkować w przyszłości toksycznością rozwojową różnych obszarów, np. układu nerwowego czy hormonalnego. Słaba aktywność gruczołów potowych to wolniejsze zakwaszanie skóry, a słabe wydzielanie sebum to podatność na wysychanie i podrażnienia. Większe narażenie na okluzję powoduje rozpulchnienie naskórka, podrażnienia mechaniczne oraz chemiczne i szybki rozwój mikroflory. Okluzja i zabrudzenia wymagają zwiększonej dbałości o higienę.

Rosnę i moja skóra też Zanalizujmy naskórek jako najbardziej zewnętrzną warstwę skóry. Noworodek i niemowlę ma bardzo cienką warstwę rogową, a ta jest znacznie bardziej uwodniona niż u dorosłego. Zagrożenie z tego wynikające to podatność na wysychanie i podrażnienia. Nie ma w naskórku ciągłości warstwy ziarnistej, co zwiększa przenikanie substancji. Warstwa kolczysta jest słabiej rozwinięta, tak samo jak podstawna. Kolejny poziom, skóra właściwa, ma dużo dobrze rozwiniętych, szerokich naczyń krwionośnych. Dlatego zdrowe maluchy mają skórę różową. Dopiero pół roku po urodzeniu pojawiają się w skórze właściwej włókna sprężyste, pasma kolagenu i elastyny i nie wcześniej jak około 2 roku życia stają się w pełni wykształcone. A przecież to te sprężyste włókna odpowiadają za Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


strefa urody RAPORT Baby Boom! ochronę przed urazami mechanicznymi. Łatwo więc o uszkodzenia. Najgłębszy poziom skóry czyli tkanka podskórna jest dobrze rozwinięta nawet już u noworodków, natomiast mamy różnice w przydatkach skóry. Gruczoły potowe u noworodków i niemowląt są słabo rozwinięte, natomiast gruczoły łojowe są dość liczne. Jak widać struktura skóry zmienia się znacznie i jej rozwój, zwłaszcza do 2 roku życia, jest intensywny i zróżnicowany w czasie. Proces ten spowalnia w późniejszym dzieciństwie i wtedy zacierają się różnice w stosunku do skóry dorosłych.

Zdrowa skóra malucha Skóra dziecka, choć inaczej zbudowana, odpowiada za te same funkcje co u dorosłych, ale inaczej reaguje. Ponieważ maluchy mają dość słabo rozwinięty układ ośrodkowy, ich skóra ma utrudnione niektóre czynności, szczególnie regulacyjne. Zaraz po urodzeniu szybko dostosowuje się do warunków nowego otoczenia, ale jest jeszcze pozbawiona flory bakteryjnej, tak ważnej w ochronie organizmu.

wykształcona struktura sprawia, że szybko traci wodę z głębszych warstw i staje się sucha. Naturalna warstwa lipidowa naskórka nie jest dostatecznie szczelna. Z powodu różnic temperatury i promieni słońca może pojawić się pękanie naskórka, złuszczanie, zaczerwienienie, oparzenia, podrażnienia, a nawet alergia. Taka skóra jest podatna na choroby. Brak włókien sprężystych jest równoważony dużym zasobem wody, jednak woda w skórze nie daje ochrony przed mechanicznymi urazami, a jedynie ogranicza ich skutki. Noworodki i niemowlęta mają ułatwione wchłanianie wody, dzieje się to dzięki właściwościom hydrofilowym warstwy rogowej naskórka i zwiększonej przepuszczalności mało rozwiniętej warstwy rogowej i ziarnistej. Sprzyjają temu też liczne naczynia w skórze właściwej i dobrze rozwinięte gruczoły łojowe. Mała aktywność gruczołów potowych to łatwiejsze groźne przegrzanie. Termoregulacja, przepuszczalność i własności ochronne zmieniają się znacznie do 2 roku życia, by osiągnąć stan nieco niepełnej dojrzałości około 3 roku życia.

Stosowanie kosmetyków nieodpowiednich do wieku dziecka może wywołać alergie, a nawet, w skrajnych przypadkach, reakcje toksyczne Ma neutralne pH, które staje się prawidłowe czyli kwaśne, dopiero po 2-4 tygodniach. Aktywność termoregulacyjna zaczyna działać już około 2-3 dnia życia, jednak słabo wykształcone gruczoły potowe, niedoskonały ośrodek termoregulacji i stosunek powierzchni ciała do jego masy nie pozwala jeszcze noworodkom i niemowlętom na utrzymanie stałej ciepłoty. Skóra dziecka chroni przed utratą wilgoci, zatrzymuje elektrolity, białka, chroni przed urazami mechanicznymi, czynnikami fizycznymi i przenikaniem drobnoustrojów, ale jej słabo Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

Pielęgnacja zgodna z wiekiem Kosmetyki dla dzieci pełnią odmienną rolę niż te dla dorosłych. Pielęgnacja noworodka, niemowlaka i małego dziecka to przede wszystkim ochrona przed podrażnieniami i uszkodzeniami oraz utrzymanie właściwego nawilżenia i natłuszczenia, zmniejszenie tarcia jako źródła uszkodzenia skóry i infekcji, ograniczenie kontaktu z substancjami drażniącymi, działania moczu i kału czy proszków do prania i płynów do płukania. Kosmetyki mają budować barierę naskórkową, a więc uzupełniać

lipidy serum i cementu komórkowego warstwy rogowej, utrzymywać prawidłowe pH, jak również wspomagać homeostazę. Jednym słowem mają chronić. Jak widać oczyszczanie i mycie to rola dodatkowa. Jednak myjąc należy zadbać, by nie usunąć czy nie uszkodzić ochronnego płaszcza hydrolipidowego ani nie zaburzyć równowagi flory bakteryjnej. Przesuszenie i odtłuszczenie wywołuje szorstkość, zaczerwienienia i nadmierne złuszczanie.

Wymagania dla kosmetyków Kosmetyki dla dzieci powinny być dobrane do wieku i mieć inny skład niż dla dorosłych. Wskazane są łagodne środki powierzchniowo czynne, kosmetyk ma budować kwaśne pH skóry, odnawiać natłuszczenie, ale nie budować ciągłej warstwy okluzyjnej, bo ta zakłóca regenerację. Surowce muszą być łagodne, bez zanieczyszczeń, nie powinny penetrować w głąb, powinny być stabilne chemicznie, bo tylko wtedy nie wywołują podrażnień produktami rozkładu. Szampony nie powinny odtłuszczać nadmiernie włosów i skóry głowy, mają mieć przyjazne skórze pH i, co ważne, nie mogą szczypać w oczy. Pasty do zębów nie powinny zawierać fluoru lub być niskofluorowane, bo nadmierny kontakt z fluorem powoduje trwałe przebarwienia stałych zębów w późniejszym czasie. Oliwki dla dzieci dobrze usuwają niezmywalne wodą zanieczyszczenia, chronią przed działaniem moczu i produktów jego rozkładu, nie ulegają zakażeniom mikrobiologicznym. Dobra receptura oliwki nie powoduje utworzenia na skórze szczelnej warstwy okluzyjnej, która pozbawia możliwości oddychania, a użyte składniki nie ulegają rozkładowi. Oleje mineralne, silikony, ciekłe woski, estry tłuszczowe to dobre składniki oliwek. Użycie olejów roślinnych skutkuje jełczeniem wyrobu. Aby nie dochodziło do rozkładu dobrze jest stosować w recepturze przeciwutleniacze: flawonoidy, substancje przeciwrodnikowe czy witaminę E. Zasypki powinny mieć zredukowane do minimum pylenie, lepsze są w formie zawiesiny. Aby zmniejszyć poziom środków konserwujących, należy unikać składników pożywnych dla drobnoustrojów. Trzeba stosować kompozycje zapachowe o charakterze hypoalergicznym, albo recepturę bezzapachową. Dla przyspieszenia gojenia stosuje się panthenol i alantoinę. Należy unikać czynników drażniących i uczulających, do których zaliczamy zasadowe mydła, detergenty, barwniki, konserwanty, niektóre substancje roślinne. Najczęściej podrażnienia i stany zapalne powstają w miejscu kontaktu skóry z pieluchą, to odpieluszkowe zapalenie skóry. W takiej sytuacji korzysta się z kosmetyków łagodzących, zawierających tlenek cynku, alantoinę, panthenol czy bisabolol. Podrażnienia mogą być wywołane także przez twardą wodę, zimno, UV, źle dobrane lub niewłaściwie stosowane kosmetyki. Pojawia się wtedy wyprysk kontaktowy z podrażnienia, alergia kontaktowa, reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne, pokrzywka kontaktowa, a już istniejące schorzenia pogłębiają się. W ostatnich latach coraz liczniej pojawia się problem atopii, gdy skóra jest sucha i ma obniżony próg wrażliwości. To przewlekła dermatoza, której 50 proc. przypadków pojawia się u dzieci przed ukończeniem 1 roku życia. W takim przypadku niezbędna jest


69 pielęgnacja kosmetykami z dobrymi emolientami, które łagodzą świąd, nawilżają i uzupełniają lipidy naskórka.

Bezpieczeństwo potwierdzone Dzieci i rodzice to bardzo podatny adresat reklam. Nieuczciwa konkurencja może wywołać ogromne szkody, dzieci są łatwowierne, rodzice chcą wierzyć informacji, bo troszczą się o dzieci. Dlatego szczególnie w tym segmencie ważna jest uczciwość producenta i właściwe postępowanie dla zapewnienia bezpieczeństwa użytkowania kosmetyku. Aby je potwierdzić producent powinien posiadać ocenę składu jakościowego i ilościowego receptury na zgodność z wytycznymi dotyczącymi bezpieczeństwa stosowania dla danych grup wiekowych, wyniki badań dermatologicznych oraz wyniki badań aplikacyjnych z udziałem dzieci. Ocena bezpieczeństwa stosowania jest wykonywana pod kątem miejsca i częstotliwości nakładania kosmetyku na skórę. Badania i oceny przeprowadzają wyspecjalizowane instytucje i wydają odpowiednie opinie, jeśli są pozytywne producent powołuje się na nie na opakowaniu. Ocena prowadzona jest przez specjalistów z różnych dziedzin medycyny w oparciu o ujednolicone metody badań, które są aktualizowane zgodnie z rozwojem wiedzy. Badania aplikacyjne wykonuje się na co najmniej 25 dzieciach w wieku zgodnym z przeznaczeniem kosmetyku. Rozpoczyna się je, jeśli ocena toksykologiczna składników, ich wzajemne działanie nie budzą obaw, a wyniki badań przeprowadzonych na dorosłych ochotnikach oraz wyniki innych badań przedstawionych przez producenta nie budzą zastrzeżeń. Źle dobrana pielęgnacja Stosowanie nieodpowiednich do wieku dziecka kosmetyków jest zagrożeniem dla ochronnej warstwy lipidowej, może wywołać nadmierne wysuszenie skóry, następuje uszkodzenie bariery naskórka. To co dla dorosłych jest bezpieczne, może przeniknąć do krwiobiegu przez niedojrzałą skórę noworodków i niemowląt i spowodować reakcje toksyczną, groźną dla zdrowia. Powstają podrażnienia, reakcje alergiczne, zmiany ciepłoty ciała, a nawet może dojść w skrajnych przypadkach do reakcji toksycznych. Niemowlęta i małe dzieci mają ograniczoną zdolność przekształcania i wydalania z organizmu szkodliwych substancji dlatego, że funkcja nerek i wątroby dopiero się doskonali. W ocenie receptury bierze się pod uwagę zawarte w niej promotory przenikania, które mogą modyfikować wchłanianie przez skórę innych składników kosmetyków. Substancje powierzchniowo czynne z powodu swej aktywności powierzchniowej, zdolności sorpcyjnych i tworzenia układów micelarnych mają silne powinowactwo do struktur warstwy rogowej naskórka, mogą uszkadzać barierę ochronną i błony komórkowe. Występują prawie we wszystkich typach kosmetyków jako składniki myjące, emulgatory i czynniki solubilizujące. Dlatego zwłaszcza przy tworzeniu receptur kosmetyków dla dzieci ważny jest właściwy ich dobór. Kosmetyk do mycia powinien być łagodny dla skóry, jak i dla oczu. Najlepsze są te bez mydła i substancji naruszających płaszcz lipidowy naskórka. Niekorzystny jest siarczan laurylosodowy SLS

Dzieci i rodzice to bardzo podatny adresat reklam; nieuczciwa konkurencja może wywołać ogromne szkody, więc w tym segmencie uczciwość producenta jest szczególnie ważna czy etoksylowany siarczan laurylosodowy SLES. Nie tylko podrażniają skórę, ale także ją wysuszają. Obserwuje się eliminację ich z receptur. Do polecanych należą delikatne środki myjące pozyskiwane z surowców naturalnych.

Słońce i maluszki Niewielka zdolność do tworzenia melaniny powoduje nadmierną wrażliwość na działanie promieni słonecznych, brak jest więc naturalnej ochrony. My zaś nauczeni o korzystnych skutkach spacerów powodujemy, że maluchy przebywają na zewnątrz znacznie dłużej niż osoby dorosłe. Wspomniana, niedostateczna do 3 roku życia, aktywność gruczołów potowych prowadzi do zaburzeń termoregulacji, co jest przyczyną łatwego przegrzewania się małych dzieci. Narażanie na promieniowanie UV w dzieciństwie ma ogromny wpływ na procesy starzenia się skóry, które będą zachodziły w przyszłości i znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory. Nieprawidłowe korzystanie ze słońca wpływa na powstawanie i zwiększanie się liczby znamion barwnikowych. Tu nieoceniona jest odpowiedzialność i wiedza rodziców oraz opiekunów. Nadmiar słońca i przegrzewanie wywołuje rumień, przekrwienie skóry, a w efekcie nasilony stan zapalny i zmiany w komórkach barwnikowych. Konieczne są preparaty wodoodporne o wysokim stopniu ochrony UVA i UVB, najlepiej z fotostabilnymi filtrami

fizycznymi (mineralnymi) dostosowane do wieku dziecka. Poziom ochrony przed UVA powinien być na poziomie minimum 4 gwiazdek w skali Bootsa a przed promieniowaniem UVB stosujemy ochronę wysoką i ultra wysoką, SPF > 30. Trzeba regularnie stosować środki ochrony przeciwsłonecznej przez cały rok, a nie tylko latem czy wiosną.

mgr Barbara Włudyka Konsultant ds. badań i rozwoju branży kosmetycznej, biolog, kosmetolog, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego Bibliografia:

Martini Marie-Claude, Kosmetologia i farmakologia skóry, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2007 Redakcja naukowa Maria Noszczyk, Kosmetologia pielęgnacyjna i lekarska, Wydawnictwo lekarskie PZWL, Warszawa 2010 Ewa Kamińska Instytut Matki i Dziecka w Warszawie, Bezpieczeństwo stosowania produktów kosmetycznych dla dzieci na podstawie doświadczeń Instytutu Matki i Dziecka, ZFIMiDz Danuta Rosińska-Borkowska, Oddział Dermatologii dziecięcej Szpitala św. Łazarza, Nowoczesna pielęgnacja noworodków i niemowląt Jacek Arct, Dobór substancji powierzchniowo czynnych w kosmetykach do skóry wrażliwej, Seminarium Polskiego Towarzystwa Kosmetologów, Warszawa 2001 Zalecenia Komisji Unii Europejskiej z 22 września 2006 w sprawie skuteczności produktów ochrony słonecznej i odnoszących się do nich oświadczeń

Oznakowanie produktów nie może budzić wątpliwości Według obowiązującego prawa kosmetyk powinien być oznakowany w sposób czytelny, a treść informacji powinna być zrozumiała dla przeciętnego konsumenta odpowiednio poinformowanego oraz przeciętnie uważnego i spostrzegawczego. Na opakowaniu powinny znajdować się informacje pozwalające na bezpieczne stosowanie kosmetyku, a przede wszystkim na właściwy jego wybór. Kosmetyki dla dzieci powinny zawierać surowce wysokiej jakości, nie mogą mieć działania drażniącego, alergizującego i mieć potwierdzone bezpieczeństwo stosowania. Produkt ma być odpowiednio zakonserwowany, ma być czysty mikrobiologicznie, a opakowanie nie może wchodzić w reakcje ze składnikami kosmetyku. Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


?

strefa urody RAPORT Baby Boom!

Kosmetyki dla

mojego dziecka

Bezpieczne i łagodne,

a im mniej – tym lepiej

Uważam, że trzeba być bardzo ostrożnym wybierając kosmetyki dla dzieci i nie przesadzać z ich ilością. Zawsze zwracam uwagę czy dany produkt jest przebadany dermatologicznie i czy posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. W naszym domu mamy głównie kosmetyki firmy Johnson & Johnson. Nie uczulają córki i naprawdę pięknie pachną. Zarówno krem do codziennej pielęgnacji, jak i balsam na dobranoc świetnie się wchłaniają i bardzo dobrze rozsmarowują na skórze. Nie używam żadnych oliwek. Do mycia stosuję wyłącznie mydełko Bobas, które ma atest IMiD i jest prawie bezzapachowe. Do codziennej pielęgnacji, przy zmianie pieluszki, używam maści Bepanthen, która rewelacyjnie koi podrażnienia, zaś w cieplejsze, letnie dni – sypkiego pudru firmy Johnson & Johnson. Zważywszy na obecną porę roku wykorzystujemy również środek na komary w kulce firmy Chicco. Jest on dopuszczony do stosowania już od pierwszych dni życia dziecka i bardzo wygodny w użyciu. Przed wyjściem na spacer smaruję małą mleczkiem do opalania firmy Chicco filtr 50. Ola, mama rocznej Hani

Wybierając kosmetyki dla naszego dziecka, zwracamy uwagę na kilka czynników. Ważne jest, by nie zawierały alkoholu, konserwantów ani sztucznych barwników. Używamy produktów uznanych marek: Nivea Baby, Johnson’s Baby, Bambino. Kosmetyki te są przystępne cenowo, jednakże cena ma drugorzędne znaczenie. Z pewnych produktów musieliśmy zrezygnować, bo skóra Małgosi źle na nie reagowała. Bogusia, mama 3-miesięcznej Małgosi Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-Sierpień 2011

Jakie kosmetyki wybieracie dla swoich pociech? Agnieszka Saracyn-Rozbicka zadała to pytanie młodym mamom. W odpowiedziach przewijają się różne kosmetyki i marki – apteczne i masowe. Wszystkie opinie łączy jedno: najważniejsze jest zdrowie dziecka. Kosmetyki nie mogą uczulać i mają nawilżać delikatne ciałko. Jeśli przy tym ładnie pachną i są niedrogie – to świetnie. Są to jednak kryteria drugorzędne.

Już w szkole rodzenia spotkałam się ze stwierdzeniem, że „im mniej, tym lepiej”. Starałam się tę ideę wprowadzać w codzienne życie. Obecnie do pielęgnacji mojego synka stosuję szampon z rumiankiem Johnson’s Baby – kupiłam, bo to była edycja limitowana z ośmiornicą na opakowaniu, która przypadła Matiemu do gustu. Na odparzenia, od dnia narodzin do teraz, stosuję Sudocrem. W ciepłe dni, przed wyjściem na spacer, smaruję synka kremem ochronnym Nivea Baby, zaś zimą używam kremu na mróz z tej samej serii. Po te produkty sięgnęłam ze względu na popularność marki Nivea. Do mycia zębów mój synek stosuje żel do zębów dla dzieci bez fluoru firmy Ziaja. Jeszcze nie zdarzyło mi się kupić dwa razy tej samej pasty dla dziecka, za każdym razem wypróbowujemy inną – po tę Ziai sięgnęłam, bo była o smaku gumy balonowej. Marta, mama dwuipółletniego Mateuszka

Przy wyborze kosmetyków dla dzieci nie podążam za nowościami, jakie pojawiają się na rynku, za to polegam na doświadczeniu mam i babć. Bardzo mi zależy, żeby te produkty zawierały jak najmniej „chemii i konserwantów”. Kiedy moje dzieci były w wieku niemowlęcym do ich codziennej pielęgnacji zamiast balsamów i kremów używałam oliwy z oliwek oraz produktów z szerokiej gamy linii Linomag. Mam zaufanie do tej marki – wiem, że to co jest napisane na ulotce znajdzie pokrycie w rzeczywistości. Stosowanie produktów naturalnych zaszczepiła we mnie położna ze szpitala św. Zofii w Warszawie – jej podejście sprawdziło się idealnie. W przypadku problemów ze skórą używałam mleczka do smarowania Cetaphil. Kasia, mama 5-letniej Pauli i 2-letniego Alexa


71 Kiedy Julka przyszła na świat do jej pielęgnacji używałam kosmetyków firmy Hipp – oliwki do ciała oraz żelu do ciała i włosów Nivea (niebieskiego). Następnie dermatolog poleciła nam kosmetyki Emolium (emulsję do ciała i żel do mycia) – może ich cena jest dość wysoka, ale super nawilżają skórę dziecka i ładnie pachną. Żel do mycia jest bardzo wydajny, natomiast balsam szybko się wchłania, tak że skórka od razu staje się gładka. A dobrze nawilżona skóra Julki jest dla mnie najważniejsza. Kasia, mama półtorarocznej Julki Kupując kosmetyki pielęgnacyjne dla mojego dziecka przede wszystkim sprawdzam, czy dane produkty są przebadane klinicznie i dermatologicznie, czy posiadają pozytywną opinię IMiDZ lub CZD oraz atest PZH, a także czy nie zawierają sztucznych barwników ani alkoholu i nie uczulają delikatnej skóry dziecka. Kosmetyki pielęgnacyjne Marysi to przede wszystkim kremy firmy Nivea Baby (krem przeciw odparzeniom, krem na każdą pogodę) i Bambino (krem pielęgnacyjny, krem na każdą pogodę, oliwka). Od czasu do czasu stosujemy płyn do kąpieli Johnson & Johnson Bed Time oraz szampon do włosów lub płyn do kąpieli i szampon w jednym Bobini. Stosujemy również kosmetyk na słońce z filtrem Ziajka. Kupując wymienione kosmetyki kieruję się również opinią bliskich mi osób, które ich używały, a także przestępną ceną. Karolina, mama 20-miesięcznej Marysi

Moje dzieci mają bardzo wrażliwą skórę, ze skłonnością do podrażnień. Już w pierwszych tygodniach życia synka zetknęłam się z bardzo wrażliwą i suchą skórą, szczególnie na stópkach. Idealny okazał się Oilatum Soft krem do codziennej pielęgnacji nadmiernie suchej skóry. W połączeniu z płynem do kąpieli Oilatum wystarczyło kilka dni systematycznej aplikacji, aby uzyskać oczekiwany efekt. Podczas jesienno-zimowych spacerów stosowaliśmy krem na każdą pogodę od pierwszych dni życia Nivea Baby, krem Ziajka od 3 m-ca życia oraz od 6 m-ca życia krem ochronny Sopelek firmy Floslek. Każdy z nich ma przyjemną konsystencję i dobrze chroni przed mrozem i wiatrem. Niestety szampon Johnson’s Baby w naszym przypadku się nie sprawdził, u obojga dzieci spowodował podrażnienia na skórzy głowy i szyi. W aptece odkryłam natomiast Perfecta baby, szampon i płyn do kąpieli 2w1 hipoalergiczny, do skóry wrażliwej, suchej i atopowej, bez barwników i alergenów, firmy Dax Cosmetics. Stosujemy go cały czas. Płyn ma lekką konsystencję i przyjemny zapach. Jest wydajny, w przystępnej cenie. Gdy u 4-letniej córki pojawił się problem rogowacenia naskórka alergolog poleciła nam Oxedermil balsam do ciała do skóry suchej, odwodnionej i wrażliwej firmy Oceanic. Dobrze nawilża i łagodzi szorstką skórę na ciele. Zaraz po urodzeniu dzieci idealna okazała się maść Bepanthen na suchą skórę. Teraz nieoceniona w naszym przypadku jest maść Oilatum firmy Ziołolek. Stosujemy ją na przemian z kremem Bambino z dodatkiem tlenku cynku. Bożena, mama 4-letniej Natalki i półtorarocznego Rafałka

5 3 4

2 1

1K rem przeciw odparzeniom perfecta baby. Antyseptyczny krem pośladkowy do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry dzieci i niemowląt od pierwszego dnia życia. Preparat hipoalergiczny, przeznaczony do skóry wrażliwej, suchej i atopowej. Zawiera alantoinę i tlenek cynku, które skutecznie zapobiegają podrażnieniom, zaczerwienieniom i odparzeniom skóry. Nie zawiera barwników i alergenów. Dax Cosmetics, cena: ok. 9 zł/100 ml 2 Emulsja do kąpieli dla dzieci i niemowląt łagodnie myje i pielęgnuje, odbudowuje ochronną warstwę lipidową delikatnej skóry. Jej formuła jest wzbogacona w olej słonecznikowy, który natłuszcza i chroni skórę przed wysuszającym wpływem twardej wody. Jest bezzapachowa, nie zawiera mydła, barwników, alergenów i parabenów. Może być stosowana od pierwszych dni życia. Floslek, cena: 18,50 zł/250 ml 3W odoodporne mleczko do opalania dla dzieci SPF 30 Nivea Sun Kids zawiera bezpieczne połączenie filtrów mineralnych i chemicznych. Chroni skórę przed poparzeniami słonecznymi i długotrwałymi uszkodzeniami. Pielęgnująca formuła mleczka z witaminą E nawilża skórę, minimalizując ryzyko alergii słonecznych. Beiersdorf, cena: 33,99 zł/200 ml

7 6

4 S oraya Family Fresh żel pod prysznic i szampon dla dzieci w jednym, o fantastycznym owocowym zapachu z nutką dzikich jagód. Delikatna piana skutecznie myje ciało i włosy dziecka. Soraya, cena: ok. 5 zł 5 Seria kosmetyków Bambi Baby do mycia i pielęgnacji wrażliwej skóry niemowląt i dzieci. Delikatna formuła preparatów do mycia nie narusza ochronnej warstwy skóry. Kosmetyki posiadają pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. Pollena Savona, cena: szampon i płyn do kąpieli 2w1 – 6, 30 zł/30 ml, płyn do kąpieli – 8,20 zł/500 ml, oliwka – 7,30 zł/200 ml, krem – 6,85 zł/100 g 6 Płyn do kąpieli dla dzieci i niemowląt natłuszczający ZIAJKA może być stosowany już od pierwszego dnia życia. Zawiera witaminę E i łagodne substancje natłuszczające. Dokładnie oczyszcza i pielęgnuje skórę, zapobiega jej wysuszaniu. Pozostawia na skórze delikatny film ochronny. Ziaja, cena: 11 zł/200 ml 7 Krem pielęgnacyjny Bambi do codziennej pielęgnacji dzieci powyżej 1 roku życia. Natłuszcza i nawilża skórę, tworzy delikatny film ochronny. Zawiera alantoinę, d-panthenol i witaminę F (NNKT). Ma delikatny zapach. Pollena Savona, cena: ok. 7 zł Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sieRPień 2011


Nowości Postaw na półce Chusteczki do demakijażu Cleanic w nowej wersji 2

1 Puder kompaktowy Lumene

Najnowsza linia chusteczek do demakijażu Cleanic została przygotowana w dwóch sprofilowanych wariantach, odpowiadających odmiennym potrzebom kobiecej cery. Wersja Rose Balance Formula jest przeznaczona dla skóry suchej i wrażliwej. Chusteczki zawierają ekstrakt z płatków róży francuskiej, wyciąg z aloesu i d-panthenol. Łagodzą podrażnienia, odświeżają cerę. Wersja Hydro Formula przeznaczona jest do cery normalnej i mieszanej. Chusteczki nie tylko oczyszczają i nawilżają skórę, ale także poprawiają jej kondycję. Odpowiada za to prowitamina B5 wraz z aktywnym składnikiem Aquaxulem, który zapobiega utracie wody. Cena: 4 zŁ/10 szt. Producent: Harper Trade

Lumene Matte Harmon Mineral Powder Foundation – puder kompaktowy posiada właściwości kryjące podkładu oraz wyrównujące i matujące pudru. Jest delikatny i odżywczy. Usuwa nierówności skóry już po kilku pociągnięciach. Pigmenty odbijające światło optycznie zmniejszają pory. Skóra jest gładka, ma zdrowy, świeży wygląd. Cena: 54,99 zł Dystrybutor: Brodr. Jorgensen

3

2

1

Krem na dzień Dermika V-Contour 3

Rajstopy w sprayu Tights In a Tin

5

5

Sposób na wspaniale wyglądające nogi – to Tights In a Tin angielskiej firmy w7 – rajstopy w sprayu. Wystarczy je rozpylić i pozostawić do wyschnięcia. Zmywają się ciepłą wodą i mydłem. Innowacją w formule są cząsteczki jedwabiu i witamina K, która łagodzi podrażnienia i nadaje nogom zdrowy wygląd. Nogi są gładkie w dotyku i optycznie wyszczuplone. Dystrybutor: WiT Łódź

4

6

Krem o bogatej konsystencji przeznaczony dla kobiet powyżej 60 roku życia. Natłuszcza i regeneruje suchą skórę. Redukuje głębokie zmarszczki i wygładza płytsze linie widoczne w okolicach ust, na policzkach i na czole. Zmniejsza tendencję do utraty wilgoci, ujędrnia i uelastycznia skórę. Przywraca młodszy kontur twarzy. Zawarte w kremie ceramidy uszczelniają naskórek i zapobiegają utracie wody. Peptyd najnowszej generacji Matrix-6 stymuluje procesy rekonstrukcji kolagenu i kwasu hialuronowego, biowitamina A redukuje objawy starzenia się skóry. Cena: 64 zł/50 ml Producent: Dermika

7

Pomadka pełna witamin Nivea Vitamin Shake 7

Serum ujędrniająco-modelujące Olay Regenerist

4

Poprawia ujędrnienie i nawilżenie komórek skóry. Po pierwsze, działa jak sieć chwytająca wilgoć, po drugie, jak nawilżona gąbka, która zatrzymuje wilgoć, a po trzecie, wzmacnia barierę utrzymującą nawilżenie wewnątrz komórek skóry. Ma postać lekkiej emulsji, która nie tylko uwalnia składniki odżywcze szybciej niż tradycyjne serum, ale również zapewnia długotrwałe działanie ujędrniające i jednocześnie zapobiega procesowi starzenia się skóry. Cena: 89,99 zł, Producent: Procter & Gamble

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

Formuła pomadki, oparta na połączeniu ekstraktów z owocu żurawiny i maliny, intensywnie nawilża i zabezpiecza usta przed wysychaniem. Jest bogata w wartościowe witaminy C, E i prowitaminę B5. Chroni równocześnie przed promieniowaniem UVA/UVB (filtr SPF 10). To pierwsza na rynku masowym pomadka ochronna o marmurkowej budowie – jest to shake dwóch delikatnych odcieni, nadający delikatny naturalny kolor i apetyczny owocowy smak. Cena: 7,60 zł, Producent: Beiersdorf

Balsam do ust Nivea SOS Lip Repair

6

Zaawansowana pielęgnacja ust z problemami. Balsam daje natychmiastową ulgę spierzchniętym ustom oraz intensywnie regeneruje przesuszone, popękane wargi. Zawiera d-panthenol (prowitaminę B5), mentol, witaminę E oraz chroniący przed promieniowaniem faktor SPF 15. Cena: 9,50 zł/6 ml, Producent: Beiersdorf


73

2 1

1

Kanion Sport

Nowa linia kosmetyków dla aktywnych i pełnych pasji mężczyzn. Lekkie i nowoczesne formuły kosmetyków, opracowane zostały z myślą o potrzebach skóry młodego mężczyzny – dają zastrzyk energii na cały dzień, szybko regenerują i usuwają oznaki zmęczenia po intensywnym dniu. Dzięki zawartości innowacyjnego multifunkcyjnego kompleksu fosfolipidów i polisacharydów o potrójnym działaniu: łagodzącym, chłodzącym i nawilżającym, skóra pozostaje odprężona i orzeźwiona. Przyjazne dla skóry formuły przeciwdziałają podrażnieniom oraz błyskawiczne łagodzą mikrourazy naskórka. Cena: żel pod prysznic do ciała i włosów 2 w 1 – 6,46 zł/300 ml, pianka do golenia do skóry wrażliwej – 6,99 zł/200 ml, dezodorant antyperspiracyjny w sprayu 6,99 zł/150 ml oraz żel-krem po goleniu – 12/99 zł 75 ml, Producent: Pollena-Ewa (TZMO)

Woda perfumowana Celebrate Styl

4

2 Spa! Professional Soczyste Mango masło do ciała Luksusowe masło do ciała o smakowitym zapachu soczystego mango napełnia energią i orzeźwia skórę. Intensywnie pielęgnuje ciało i pobudza zmysły. Szybko się wchłania, nawilża skórę, niweluje szorstkość i łuszczenie się. Zawiera wyciąg z mango – naturalne źródło witamin C i E, masło shea, olej kokosowy, kwas hialuronowy. Cena: ok.13 zł/200 ml, Producent: Eveline Cosmetics

3

Mini Kamill na wakacje

3

Celebrate Styl to kobiecy zapach na lato. Jest świeżą, delikatną, powabną kompozycją kwiatową. Słodki, lekki zapach, ale bardzo trwały. Powstał z myślą o kobiecie współczesnej, eleganckiej, która docenia piękno klasycznych form. Jest polecany na każdą okazję, bez względu na wiek. Kompozycja zapachowa: zielone nuty wodne, arbuz, piwonia, gardenia, kwiat lotosu, zielony fiołek, jasne drewno, drzewo sandałowe, ambra, piżmo, peonia, gardenia. Cena: 18,00 zł/100 ml Dystrybutor: Tenex

Marka Kamill przygotowała specjalne, miniaturowe wersje swoich najlepszych produktów: kremów do rąk i paznokci oraz żeli pod prysznic. Kosmetyki pielęgnacyjne w miniaturowych opakowaniach sprawdzą się podczas wakacyjnych podróży. CenY: kremy do rąk – ok. 3 zł,/30 i 20 ml żel pod prysznic – ok. 2 zł/50 ml Producent: Burnus Polska

7

4

5

6

5

Błyszczyki L’Oréal Glam Shine Fresh

Świeże, owocowe, letnie kolory – mandarynka, melon i granat, czyli nowa odsłona błyszczyków Glam Shine Fresh. Transparentne, delikatne odcienie i lekka konsystencja dają efekt wilgotnych, polakierowanych ust. Składniki: ekstrakt z aloesu, filtr UV oraz antyoksydanty – witaminy E i C – nawilżają, pielęgnują i chronią delikatną skórę ust. Cena: 31 zł, Producent: L’Oréal Paris

6

Balsam do ciała Gosh z wyciągiem z pomarańczy

Balsam do ciała wzbogacony w składniki aktywne, które poprawiają elastyczność i jędrność skóry. Wyciąg z pomarańczy ma orzeźwiający zapach, spowalnia proces starzenia, posiada właściwości odświeżające, nawilżające i łagodnie tonizujące. Cena: 12,99 zł/150 ml, Dystrybutor: Brodr. Jorgensen

Art & Diamonds esencja przeciw starzeniu się skóry

7

Przeciwzmarszczkowy krem na dzień dla kobiet powyżej 30 roku życia. Opóźnia procesy starzenia się skóry, wygładza drobne zmarszczki, uelastycznia i wygładza naskórek. Głęboko nawilża i ujędrnia. Chroni przed działaniem promieni słonecznych. Sprawia, że cera zachowuje promienny, młodzieńczy blask. Zawiera diamentowy pył – zmikronizowane kryształy diamentu, które sprawiają, że skóra nabiera wyjątkowego blasku, staje się optycznie wygładzona i odmłodzona. Cena: 21 zł/50 ml, Producent: Soraya Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011


Nowości Postaw na półce 1

Rozświetlający krem pod oczy Bio Hyaluron 4D

Tutaj pytaj o

1

Skoncentrowany krem pod oczy z nowej serii Eveline Cosmetics – Bio Hyaluron 4D, której stworzenie zostało zainspirowane technikami wypełniania zmarszczek w dermatologii estetycznej. Preparat redukuje cienie i obrzęki. Intensywnie nawilża, błyskawicznie ujędrnia, wypełnia i wygładza zmarszczki. Rozświetla skórę wokół oczu. Zawiera aktywne składniki: bio kwas hialuronowy, roślinne komórki macierzyste, kofeinę, wyciąg ze świetlika, kompleks witamin A, E ,F, kompleks rozświetlający, d-panthenol, alantoinę. Cena: 13 zł/15ml Producent: Eveline Cosmetics

Wiadomości: Pantone 2705 C

ALEX, ul. Chwarznieńska 170 b, 81-602 Gdynia, tel. (58) 621 47 76 P.H. AMA S.A., ul. Matuszewska 14, 03-876 Warszawa, tel. (22) 332 35 50, www.ama.waw.pl , biuro@ama.waw.pl

AMBRA Sp. z o.o., ul. Hutnicza 7, 43-502 Czechowice-Dziedzice, tel. (32) 214 43 40, www.ambra-czechowice.pl, zamowienia@ambra-czechowice.pl AN-MAR Sp. z o.o., ul. Poznańska 15, 62-020 Swarzędz Jasin, tel. (61) 818 13 99, www.anmar.com.pl, anmar@anmar.com.pl P.P.H.U. ATUT, ul. Polskiej Organizacji Wojskowej 64, 98-200 Sieradz, tel. (43) 822 60 24, wzawit@wp.pl BAX, ul. Robotnicza 2, 93-418 Gliwice, tel. (32) 335 53 10 BŁYSK Sp. z o.o., ul. Rolnicza 71 B, 44-336 Jastrzębie Zdrój, tel./fax (32) 471 00 34, www.blysk.com.pl, blysk@blysk.com.pl CHEMIO-LAND BIS S.C., ul. Kamińskiego 16 , 63-900 Rawicz, tel. (65) 546 42 00, www.chemioland.com.pl, biuro@chemioland.com.pl

2

Ziaja oliwki do masażu

2

Firma Ziaja wprowadza do swojej oferty nowe oliwki do masażu. Seria składa się z pięciu oliwek w płynie i czterech w wygodnej formie żelu. Oliwka do masażu relaksująca zmiękcza i regeneruje naskórek. Oliwka rozgrzewająca daje stopniowy efekt rozgrzania, ujędrnia oraz działa pomocniczo w redukcji cellulitu. Oliwka ujędrniająca poprawia sprężystość i gładkość skóry. Oliwka antycellulitowa poprawia mikrokrążenie, redukuje objawy cellulitu, zapobiega wiotczeniu skóry. Oliwka witaminowa stymuluje odnowę naskórka i reguluje procesy biochemiczne zachodzące w skórze. Łagodzi podrażnienia i zapobiega ich powstawaniu. Cena: ok. 19 zł Producent: Ziaja

4

3

COLORSTYL S.C., 35-303 Rzeszów, ul. Kwietniowa 54, tel./fax (17) 856 13 22, www.colorstyl.pl, colorstyl@wp.pl DAN HURTOWNIA KOSMETYKÓW, ul. Michała Kmiecika 13, 70-809 Szczecin, tel./fax (91) 434 08 58, dawid.kurpiewski@wp.pl P.H. DAVI, Czachorowo 46, 63-800 Gostyń, tel./fax (65) 572 01 31, www.davi.com.pl, sekretariat@davi.com.pl DEL-ART. A.M. OCHNIK SJ., ul. Daszyńskiego 8, 20-250 Lublin, tel. (81) 748 38 85, www.delart.eu, delart@wp.pl DELKO RDT KSIĘŻYCOWA, Sp. z o.o., ul. Lubelska 32, 10-409 Olsztyn, tel. (89) 741 40 30, www.drk.net.pl, olsztyn@delko.com.pl DOM POD JAGNIĘCIEM, ul. Półłanki 22, 30-740 Kraków, tel./fax (12) 653 05 58, www.dpj.pl, biuro@dpj.pl DROGERIE ASTER S.A., ul. Chwaszczyńska 151 E, 81-571 Gdynia, tel. (58) 627 31 11, fax (58) 627 31 10, www.drogerieaster.pl, biuro. gdynia@drogerieaster.pl

Chusteczki oczyszczające i do demakijażu z ekstraktem z ogórka Nawilżone kosmetyczne chusteczki wzbogacone ekstraktem z ogórka, znanego z właściwości łagodzących i ściągających. Delikatnie oczyszczają, tonizują i nawilżają skórę twarzy, usuwając zanieczyszczenia i pozostałości makijażu. Odpowiednie dla każdego typu skóry. Cena: 8,99 zł, Dystrybutor: APS Import-Export

Malizia Green Tea

Dezodorant perfumowany spray w szkle. Świeża i zmysłowa propozycja zapachu na lato o nucie zielonej herbaty. Działa kojąco i łagodząco na zmysły. Cena: 22 zł/100 ml Dystrybutor: ASCO

Wiadomości Kosmetyczne – lipiec-sierpień 2011

MELTOM Tomasz Modzelewski, Drogerie Stars, ul. Sikorskiego 10, 11-500 Giżycko, tel. (87) 428 17 57, www.starsdrogerie.pl NAVO Polska Grupa Dystrybucyjna Sp. z o.o., ul. Oświęcimska 51, 43-100 Tychy, tel. (32) 325 60 00, infolinia 0 801 677 744, www.navo.pl, biuro@navo.pl NIKA, ul. Domaszowska 140, 25-420 Kielce, tel./fax (41) 344 50 34, www.nika.kielce.pl, sprzedaz@nika.kielce.pl PGD Bydgoszcz Sp. z o.o., ul. Szajnochy 3, 85-738 Bydgoszcz, tel. 052 376 10 60, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Bielsko-Biała Sp. z o.o., Międzyrzecze Górne 370, 43-392 Międzyrzecze, tel. 033 818 30 52, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Kraków, ul. Wielicka 28, 30-552 Kraków, tel. 012 290 06 21, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Jarosław, ul. Wierzbna 114 E, 37-500 Jarosław PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Nowy Sącz, ul. Tarnowska 32. Nowy Sącz PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Jelenia Góra, ul. Kilińskiego 19, 58-506 Jelenia Góra PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Myślenice, ul. Sienkiewicza 21 d, 32-400 Myślenice PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Poznań, ul. Sycowska 40, 60-003 Poznań PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Wrocław, ul. Paprotna 3, 51-114 Wrocław Kamis Kłodzko, ul. Zajęcza 8, 57-300 Kłodzko PGD Lublin Sp. z o.o., ul. Mełgiewska 7-9, 20-952 Lublin POLSKA GRUPA KOSMETYCZNA DYSTRYBUCJA Sp. z o.o., ul. Skośna 12, 30-383 Kraków, tel. (12) 264 42 95, www.pgk-dystrybucja.pl, biuro@pgk-dystrybucja.pl POŚREDNICTWO HANDLOWE POLO, ul. Boruty 3, 15-157 Białystok, tel./fax (85) 651 55 66

DROGERIE NATURA Sp. z o.o., ul. Lesznowska 20B, 05-870 Błonie, tel./fax (22) 731 17 02 www.drogerienatura.pl

SONIA Centrum Dystrybucji Kosmetyków, ul. Boya-Żeleńskiego 25, 35-105 Rzeszów, tel. (17) 86 01 200, www.sonai.pl, sonia@sonia.pl

DUO, ul. Połczyńska 64, 75-816 Koszalin, tel. (94) 346 53 70, 345 16 39, www.duohurt.com.pl, duo.hurt@wp.pl

TABOX SP. z o.o., ul. Nad Baranówką 4, 31-762 Kraków, tel. (12) 656 45 26, 656 07 85, www.tabox.com.pl, tabox@tabox.com.pl

PPHU EMERALD-NEW CENTRUM DYSTRYBUCJI KOSMETYKÓW, al. 1000-lecia 47, 26-110 Skarżysko-Kamienna, tel. (41) 25 12 096, 0 516 151 356, emerald_xl@wp.pl

TARA SP.J., ul. Korczaka 7/9, 42-200 Częstochowa, tel./fax (34) 360 53 20, 324 65 79, www.tara.pl, tara@xsystem.com.pl TEMIDO, ul. Łagiewnicka 1c, 41-608 Świętochłowice, tel./fax (32) 245 01 71, www.temido.pl, biuro@temido.pl T&T, ul. Tadeusza Kościuszki 27, 85-079 Bydgoszcz, tel. (52) 345 25 60

SC EWA SJ. DYSTRYBUTOR KOSMETYKÓW, Al. Jerozolimskie 202, 02-486 Warszawa, tel. (22) 874 01 04, scewa@scewa.pl

WIR, ul. Rybnicka 123 C, 44-310 Radlin, tel. (32) 455 23 88, www.hurtownia-wir.com.pl, wir@hurtownia-wir.com.pl

FROG MS DELKO Sp. z o.o., ul. Biskupińska 5a, 30-732 Kraków, tel. (12) 656 31 23, 656 28 25, www.delko-krakow.pl, delko@delko-krakow.pl

WIT Dystrybutor Kosmetyków, ul. Ustronna 3/9, 93-350 Łódź, tel/fax (42) 683 12 95, www.wit.pl, wit@wit.pl

FHU Artex Sp.j., ul. Borsucza 12, 30-408 Kraków, tel. (12) 266 43 13

FHU VANILA, Chochołów 103, 34-513 Chochołów, tel. 0606 385 429, tel./fax (18) 275 72 27, www.vanillahurt.pl, vanilahurt@poczta.fm

HURTOWNIA HALINA, ul. Lotnicza 47, Szymanów, 51-180 Wrocław, tel. (71) 327 66 69, www.hurtowniahalina.pl, biuro@hurtowniahalina.pl

4

KRYSTOZAM, ul. Namysłowskiego 2 , 22-400 Zamość, tel. (84) 639 17 31, 0 600 321 800 , www.krystozam.pl, krystozam@wp.pl

DROGERIE ASTER Sp. z o.o., ul. Żmigrodzka 41/49, 60-171 Poznań, tel. (61) 662 97 00, www.drogerieaster.com.pl; drogerie_aster@wp.pl

EWA HURTOWNIA KOSMETYCZNO-CHEMICZNA, ul. Nowodworska 32, 59-200 Legnica, tel. (76) 854 54 94, www.hurtownia-ewa.pl, info@hurtownia-ewa.pl, sliwinska@rubikon.pl

3

KOSMETYK S.J., ul. Bukowska 82, 62-070 Dopiewo, tel. (61) 894 19 97, www.kosmetykserwis.com.pl, kosmetyk@kosmetykserwis.com.pl

Kosmetyczne: Pantone 226 C

JAVENA Grygieńć Spółka Jawna, ul. Waryńskiego 26, 16-400 Suwałki, tel. 087 566 75 15, www.javena.com.pl, zamowienia@javena.com.pl KOMPLEX-TORUS Sp. z o.o., ul. Gierdziejewskiego 7, 02-495 Warszawa, tel. (22) 397 76 66, www.komplex-torus.com.pl, recepcja@komplex-torus.pl KORONA-KOSMETYKI S.J., G.Richter, D.Skwierczyńska, ul. Pułaskiego 37, 85-619 Bydgoszcz , tel. (52) 348 93 40, www.denicarte.pl, korona.kosmetyki@interia.pl

VIA – VENETO Sp. j., ul. Główna 36, 61-007 Poznań, tel. (61) 878 05 75 ZAM Sp. z o.o., ul. Chrobrego 14, 87-100 Toruń, tel./fax (56) 623 34 65, zamtorun@neostrada.pl ZIP WIECZOREK Sp. z o.o., ul. Fabryczna 15/4, 20-301 Lublin,tel. (81) 745 07 54, www.zipwieczorek.pl, info@zipwieczorek.pl

Zamów prenumeratę na

www.wiadomoscikosmetyczne.pl




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.