www.wiadomoscikosmetyczne.pl
Nr 6 (53) czerwiec 2011
Silne sieci drogerii pilnie potrzebne!
hebe
– pierwsza drogeria właściciela Biedronki otwarta!
Szampony i odżywki do włosów domowe, ale profesjonalne Maskara niezbędna! Czego chcą od niej kobiety?
Intymne rozwiązania na intymne problemy
Sergiusz Osmański,
dyrektor artystyczny Sephora Polska,
o współczesnych kobietach, o pracy i o sobie
Perły Rynku
Kosmetycznego
2011
Wiadomości: Pantone 2705 C Kosmetyczne: Pantone 226 C
Prestiżowa nagroda dla najlepszych kosmetycznych nowości
Zgłaszają: PRODUCENCI Wybierają: PARTNERZY HANDLOWI Nadzoruje: Gfk Polonia
od redakcji
WIADOMOŚCI KOSMETYCZNE Cena: 10 zł (+ 8% VAT) Pismo bezpłatne dla handlu Nakład: 15 tys. egz. Adres redakcji: 02-739 Warszawa ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, tel./fax 22/549 94 50 www.wiadomoscikosmetyczne.pl info@wiadomoscikosmetyczne.pl Członek grupy wydawniczej
Prezes zarządu: Paweł Kapuściński Redaktor naczelna: Katarzyna Bochner, 22/549 94 60, 0604 931 366, redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl Redakcja: Anna Klichowska, 22/549 94 64, 0505 415 459 anna.klichowska@wiadomoscikosmetyczne.pl Anna Krężlewicz, Grzegorz Szafraniec, Hubert Wójcik, Agnieszka Saracyn-Rozbicka Kierownik działu reklamy: Bożena Graczyk, 22/549 94 57, 0506 116 527 bozena.graczyk@wiadomoscikosmetyczne.pl Opracowanie graficzne i DTP: Baobaba Design – Ewa Sawicka e.sawicka@baobaba.pl, ewa.sawicka3@gmail.com tel. 509 488 063 Wydawca: Wydawnictwo Gospodarcze Sp z o.o. Druk: Zakłady Graficzne Taurus Stanisław Roszkowski Sp. z o.o. Kazimierów 13, 05-074 Halinów tel./fax 22/783 66 82, 22/783 60 00 www.drukarniataurus.pl
zdjęcie na okładce: www.123rf.com
Otwarcie pierwszej drogerii należącej do Jeronimo Martins, właściciela sieci dyskontów Biedronka, było szeroko komentowanym wydarzeniem w mediach. Dziennikarze spekulowali, gdzie będzie ulokowany pierwszy sklep i analizowali możliwe scenariusze rozwoju sieci Hebe (dziś już wiemy jak się nazywa). Powrócił temat Drogerii Natura, jako potencjalnego „dawcy” lokalizacji – pogłoski o tym, że sieć jest na sprzedaż od lat krążą po rynku i pozostają nadal niepotwierdzone. Na łamach „Wiadomości Kosmetycznych” odnosi się do nich Wojciech Filipczyk, prezes zarządu firmy Polbita, zarządzającej Drogeriami Natura. Otwarcie Hebe stało się dla nas pretekstem do analizy polskiego rynku drogerii. Nie jest zbyt dobrze – tradycyjnych sklepów nadal ubywa, na dodatek doszły kłopoty z płatnościami. Optymistyczne jest natomiast to, że ani detaliści, ani dystrybutorzy, ani dostawcy nie poddają się w wysiłkach nad tworzeniem mocnych sieci drogerii,
które mogłyby pomóc polskim przedsiębiorcom w utrzymaniu się na rynku i stawieniu czoła zachodniej konkurencji. Polska Grupa Drogeryjna konsoliduje hurt i detal, mocno pracuje nad informatyzacją i budowaniem wizerunku drogerii Jasmin. Drogerie Laboo mają już 50 sklepów pod swoim szyldem. Drogerie Polskie świętują rok i inwestują z tej okazji w ogólnopolską kampanię billboardową. To tylko przykłady, jest takich inicjatyw więcej, o wszystkich staramy się na bieżąco informować. Polski rynek handlu kosmetykami opiera się nie tylko na drogeriach. Drugi filar stanowią mocne perfumerie. O inwestycjach Sephory – będzie kilka nowych lokalizacji w tym roku – opowiada nam Sergiusz Osmański, dyrektor artystyczny Sephora Polska. Nie jest to jednak tylko rozmowa o biznesie. To również portret niezwykle ciekawego, sympatycznego i pełnego pasji człowieka, jednego z pierwszych wizażystów w Polsce. Miła lektura na letni, ciepły wieczór.
Katarzyna Bochner redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl
VI ZLOT MOTOCYKLISTÓW HANDLOWCÓW, 23-25 WRZEŚNIA! Przyjedź na spotkanie z dziennikarzami „Wiadomości Kosmetycznych” i „Wiadomości Handlowych”
Dla uczestników szóstego już Zlotu Motocyklistów Handlowców, który odbędzie się od 23 do 25 września w Dębem, przy tamie Zalewu Zegrzyńskiego pod Warszawą, mamy zarezerwowanych 50 miejsc w dwuosobowych pokojach luksusowego ośrodka szkoleniowego Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Część zajmą pracownicy naszego wydawnictwa, więc jeśli chcesz porozmawiać oraz bliżej poznać się z dziennikarzami „Wiadomości Handlowych” i „Wiadomości Kosmetycznych”, nie zwlekaj i prześlij jak najszybciej zgłoszenie e-mailem na adres: pk@wiadomoscihandlowe.com.pl Odpłatność (pokrywającą mniej więcej połowę kosztów) określiliśmy na poziomie 250 zł od osoby (za dwa noclegi i wyżywienie), ale być może znajdzie się sponsor, który pozwoli zmniejszyć indywidualną opłatę. Na razie otrzymaliśmy deklarację wsparcia sponsorskiego od znanego handlowca i działacza, prezydenta Polskiej Izby Handlu Waldemara Nowakowskiego, który od niedawna jest właścicielem i zapalonym użytkownikiem dwóch motocykli. Zapraszamy! Paweł Kapuściński
spis treści
wiadomości kosmetyczne czerwiec 2011
Handel
6G orący temat
W co inwestuje Jeronimo Martins? Znamy plany Portugalczyków! O Hebe opinia subiektywna Silne sieci drogerii pilnie potrzebne!
Strefa urody 24 R ozmowy o pięknie
Sergiusz Osmański, dyrektor artystyczny Sephora Polska, zawodowo i prywatnie. O pracy, o kobietach, o sobie...
Ada Fijał: Wolę retro sztukę uwodzenia
30 N a głowie
Szampon zmieniający dom we fryzjerski salon
38 Ś wiat zapachów Mężczyźni kupują zapach na całe życie
42 P ielęgnacja
Prebiotyki i probiotyki – przyjaźń w imię piękna
14 F lesz
Krótko z handlu
15 P raktycy w obiektywie
Apteka z podwarszawskiej Jabłonny: sukces dzięki kosmetykom
18 P od lupą
Znak Drogerie Laboo również dla sklepów „zza lady”
Kosmetyczny Biznes 20 I nwestycje
Delia Cosmetics zainwestuje w Łódzkiej Strefie Ekonomicznej
22 F lesz
Krótko z branży
promocja
Intymne sposoby na intymne problemy
48 M akijaż
Jak dobrać odpowiedni kolor szminki? Maskara niezbędna! Czego chcą od niej kobiety? Kolorem po... paznokciach!
szkolenia 55 L udzie
Być kierownikiem sprzedaży
56 Z arządzanie kategorią Jak uniknąć braków na półce?
58 W yposażenie
Zakupy w lepszym świetle
60 P rawo
Opłaty półkowe czy realne świadczenia w zakresie marketingu i reklamy?
NOWOŚCI
62 P ostaw na półce
Extra
66 O tym się mówi
Handel Gorący temat
Znamy plany Portugalczyków
Jeronimo Martins będzie inwestować w drogerie, apteki... i w coś jeszcze
Jeronimo Martins nie zamierza skoncentrować się w Polsce jedynie na dyskontach Biedronka. 24 maja br. portugalska grupa uruchomiła w Warszawie swój pierwszy sklep w ramach sieci drogerii Hebe. Planuje także zwiększenie wydatków na apteki Na Zdrowie. Analizuje też opłacalność ekspansji poza handlem detalicznym. W opinii Any Sena, dziennikarki ekonomicznej z Lizbony, nie w pełni zagospodarowany jeszcze rynek drogerii w Polsce może być niezwykle atrakcyjny dla takich firm, jak Jeronimo MarMarcin Zatyka tins. Trudno jednak oczekiwać, aby Portugalczycy byli w nowej branży równie aktywni jak w przypadku dyskontów. Eksperci przypuszczają, że przynajmniej na początku rozwój drogerii Hebe, zbliżonych formułą do drugstorów brytyjskiej sieci Boots, będzie nad Wisłą organiczny. Sceptycznie podchodzą oni do spekulacji prasowych, jakoby Portugalczycy zamierzali w pierwszej kolejności przejąć 250 placówek należącej Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
do Polbity sieci Drogerie Natura, wicelidera polskiego rynku drogeryjnego. – Zakup kilkuset sklepów to nie lada wydatek. Właściciel Biedronki będzie raczej próbował uruchomić kilka własnych, pilotażowych sklepów i nagłaśniać projekt, aby przyciągnąć doń klientów – przewiduje Joao Flores, analityk portugalskiej firmy BCP Millennium Investimento. – Wydanie dużej kwoty na zakup sieci drogerii wydaje się działaniem dość ryzykownym. Z drugiej jednak strony, wątpię, aby JM zdecydował się na budowanie dużej sieci takich sklepów od podstaw. To z pewnością będzie projekt wymagający czasu. Funkcjonowanie pierwszych własnych drogerii pomoże właścicielowi Biedronki ocenić opłacalność przedsięwzięcia, a jeśli ta okaże się pozytywna – będzie można przejąć w przyszłości jedną z działających już nad Wisłą sieci drogerii. Scenariusz rozwoju nowej sieci może być zbliżony do tego, jaki miał miejsce
w przypadku Biedronki, którą JM nabył od Elektromisu. Wszechstronne doświadczenia Grupa Jeronimo Martins, kojarzona w Polsce z handlem artykułami spożywczymi, zna się także doskonale na środkach do pielęgnacji ciała i perfumach. W ramach jednej z zarejestrowanych w Lizbonie spółek Portugalczycy wyrabiają i dystrybuują kosmetyki. Sekcja kosmetyki selektywnej oferuje kilka zagranicznych marek, wśród których najbardziej znane są szwajcarskie produkty do pielęgnacji ciała Cellcosmet & Cellmen i hiszpański Beter – lider na iberyjskim rynku nożyków do golenia z segmentu premium. Poza tym do drogerii i tzw. paraaptek (bardzo powszechnych w Portugalii) JM dostarcza też szeroki wybór artykułów do makijażu Beter Eye & Brown. Innymi markami kosmetyków selektywnych dystrybuowanych przez właściciela Biedron-
7 ki są: LifeLab, obejmujący produkty do pielęgnacji ciała i twarzy dla mężczyzn, a także The Different Company. Ten ostatni brand, wprowadzony do sprzedaży w październiku 2008 roku, zawiera propozycje zapachowe zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. To nie wszystko. Grupa JM sprawuje w Portugalii również pieczę nad elitarną grupą produktów kosmetycznych. Od kiedy wspólnie z hiszpańską firmą Antonio Puig utworzyła spółkę Puig Portugal, odpowiada też za sprzedaż znanych międzynarodowych brandów, takich jak: Prada, Paco Rabanne, Carolina Herrera, Comme des Garcons czy Nina Ricci. W ofercie tej iberyjskiej firmy, w której grupa JM posiada 50-proc. udział, znajdują się także produkty do makijażu Vitesse i kremy Payot. Zaplecze produkcyjne Wszystko wskazuje na to, że sklepy kosmetyczne Hebe mogą stanowić bezpośrednią konkurencję dla Rossmanna, lidera na polskim rynku drogerii, posiadającego ponad pół tysiąca placówek i około 15 proc. rynku chemiczno-drogeryjnego. To nie powinno jednak przerażać władz Grupy JM, mającej na rodzimym rynku doświadczenia nie tylko z klientami selektywnych kosmetyków, lecz także z produktami dla masowego odbiorcy. W ocenie Joao Floresa z BCP Millennium Investimento, pomocne dla właściciela Biedronki będą doświadczenia z prowadzonej w Portugalii produkcji kosmetyków, które oferuje on w swoich super- i hipermarketach Pingo Doce. Firma Jeronimo Martins z powodzeniem sprzedaje tam pod marką własną Skino m.in. bardzo tanie glicerynowe mydełka, płyny do kąpieli, kremy do ciała, chusteczki do demakijażu z wyciągiem z aloesu, dezodoranty, pianki do golenia a także maszynki. Atrakcyjną cenę mają również produkty innego brandu należącego do właściciela Biedronki – Essentya. Pod tą marką sprzedawane są w portugalskich sklepach firmy JM szampony – do włosów suchych, farbowanych, normalnych, przetłuszczających się oraz wersja przeciwłupieżowa, a także odżywki, żele, pianki i lakiery. W ocenie Any Sena, portugalska Grupa ma wystarczający know-how, aby powalczyć o udziały na wartym ponad 6 mld euro rynku kosmetycznym w Polsce. – Czynnik cenowy może się okazać w tej rywalizacji decydujący – mówi nam lizbońska ekonomistka. Wiadomość o zaangażowaniu się Jeronimo Martins w sprzedaż kosmetyków zaskoczyła nieco analityków finansowych, mających w pamięci deklaracje prezesa Grupy z początku 2010 roku, w których zapowiadał on możliwość utworzenia spółki joint venture w sektorze produkcyjnym. Niewykluczone jednak, że Hebe będzie w przyszłości miejscem zbytu dla wytwarzanych przez właściciela Biedronki produktów do pielęgnacji ciała.
Marek Kazimierczak z Internetowego Domu Maklerskiego (IDM) uważa, że jeśli portugalska firma zaangażuje się w ewentualny wyrób kosmetyków w Polsce, będzie musiała zaproponować ofertę dla wymagającego klienta. Według analityka finansowego IDM, sukces właściciela Biedronki w polskiej branży kosmetycznej zależy nie tyle od atrakcyjnej propozycji cenowej, co jakościowej.
Otwarcia nowych aptek nie powinny w żadnym stopniu zakłócić ekspansji Biedronki czy rozwoju sieci drogerii Hebe, gdyż brane były przez Portugalczyków pod uwagę już w listopadzie ub. roku. Władze Grupy JM przyznają, że dynamika rozwoju działających przy Biedronkach aptek Na Zdrowie mogłaby być większa, lecz wymagające przepisy obrotu lekami w Polsce nie po-
Drogerie Hebe w Polsce są określane przez zarząd Jeronimo Martins jako projekt pilotażowy 20 mld zł rocznego przychodu Eksperci finansowi przyznają, że plany rozwoju sieci drogerii w Polsce są bardzo realne z uwagi na wystarczające środki finansowe, jakimi dysponuje Jeronimo Martins. – Grupa ma niezwykle duży potencjał, aby sprostać temu założeniu. Od dłuższego czasu zresztą zapowiada szereg inwestycji w innych obszarach niż handel artykułami spożywczymi – przypomina Ana Sena. Spółka Jeronimo Martins Dystrybucja, której ubiegłoroczne przychody przekroczyły 20 mld zł, również w tym roku kontynuuje pasmo sukcesów. Ta czwarta co do wielkości firma w naszym kraju zanotowała w I kwartale br. sprzedaż w wysokości ponad 5,2 mln zł, co oznacza wzrost o 21,7 proc. wobec podobnego okresu w 2010 roku. Jak poinformowała nas Rita Fragoso z biura prasowego Jeronimo Martins, sieć dyskontów Biedronka osiągnęła w okresie styczeń-marzec 2010 r. prawie 60 proc. łącznej sprzedaży całej grupy, pozwalając jej zamknąć I kwartał obrotami na poziomie 2,2 mld euro (wzrost o 14,7 proc. rok do roku). Portugalczycy podtrzymują także swoje plany inwestycyjne na 2011 rok – chcą wydać około 500 mln euro na otwarcie prawie 200 nowych dyskontów Biedronka. Jeronimo Martins testuje także projekt sieci kawiarni Kropka Relax, ma ich teraz 30. Analitycy spodziewają się, że Portugalczycy mają w zanadrzu jeszcze inne projekty, które chcieliby rozwijać nad Wisłą – spekulują m.in. na temat wejścia JM w sektor restauracji lub punktów fast-food. Oprócz drogerii jeszcze apteki Pomimo planów rozwoju sieci z asortymentem kosmetyczno-farmaceutycznym, Jeronimo Martins nie zamierza wycofywać się z rynku aptecznego w Polsce. Wręcz przeciwnie, planowane są kolejne nakłady na apteki Na Zdrowie. – Już w pierwszej połowie tego roku powinniśmy mieć w Polsce 30 tego typu placówek – zapowiada Pedro Soares dos Santos, dyrektor zarządzający Grupy Jeronimo Martins.
zwalają na to. – Wierzę jednak, że możemy jeszcze stworzyć w Polsce dużą, liczącą się sieć apteczną – mówi dyrektor zarządzający JM. Pierwsze placówki pod szyldem Na Zdrowie powstały na przełomie 2006 i 2007 roku. Ich rozwojem zajmuje się spółka Bliska, której biuro funkcjonuje przy stołecznej siedzibie firmy Jeronimo Martins Dystrybucja. W rozwijanej w Polsce sieci aptek 50 proc. udziałów posiada Grupa JM; drugą część dzierży lider portugalskiego rynku aptecznego – Portugalskie Stowarzyszenie Aptek (Associacao Nacional de Farmacias – ANF). Marcin Zatyka
Biedronka źródłem sukcesu Jeronimo Martins W I kwartale br. sieć Biedronka wypracowała 60 proc. łącznej sprzedaży grupy Jeronimo Martins, zbywając towary za ponad 5,273 mld zł. Wzrost obrotów w sklepach dyskontera wyniósł 21,7 proc. Na koniec marca br. sieć liczyła 1665 placówek. Koncern JM poinformował, że Biedronka otrzyma 75 proc. całkowitego budżetu inwestycyjnego w 2011 roku, który wynosi pomiędzy 450 a 500 mln euro. Dzięki temu sieć będzie mogła otworzyć około 200 nowych sklepów. Sprzedaż skonsolidowana grupy Jeronimo Martins wzrosła w I kwartale o 14,7 proc., do 2,241 mld euro. (ssz)
Grupa Jeronimo Martins, poprzez swoje spółki, jest zaangażowana również w produkcję kosmetyków, zarówno selektywnych, jak i ekonomicznych Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Handel Gorący temat
O hebe opinia subiektywna Wszyscy, którzy zastanawiali się, jaką formułę przyjmie właściciel Biedronki dla swojego nowego projektu – sieci drogerii Hebe – mają już pełną jasność: Hebe to na pewno nie dyskont. Pierwsza drogeria została otwarta 24 maja br. przy Al. Jerozolimskich 11/19 w Warszawie. To świetna lokalizacja, do której azymut wyznacza słynna palma na rondzie de Gaulle’a – w ścisłym centrum, w lokalu po popularnym sklepie odzieżowym Terranova, tuż obok przygotowywanego do otwarcia ekskluzywnego pasażu Wolf i na drodze do Nowego Światu i Krakowskiego Przedmieścia. Okoliczni mieszkańcy i pracownicy firm (banki, centrum finansowe giełdy) spacerowicze, turyści, studenci (droga przez Nowy Świat do Uniwersytetu Warszawskiego i na Starówkę) – miejsce ma wielki potencjał. Hebe na pierwszy rzut oka zachwyca – kolorystyką, światłem, czystością, przestrzenią. Wchodząc tu nie ma się poczucia osaczenia i przytłoczenia regałami. Można pomiędzy nimi swobodnie się poruszać nie obijając o inne osoby. Wszystkie elementy wyposażenia są do perfekcji dopracowane, nawet zgrabne, białe, owalne koszyczki – absolutnie kobiece. Dominują kolor biały i różowy, smaczku dodają żółte dodatki. Orientację w sklepie ułatwiają wyraźnie wydzielone strefy i regały opisane zgodnie z kategoriami produktów. Tuż przy wejściu błyszczą buteleczki zapachów – najpierw męskich, by panowie nie musieli (jeśli nie chcą) zanurzać się w sklepową przestrzeń zbyt głęboko. Stanowisko makijażowe z dużym lustrem zachęca do wejścia w świat błyszczyków, pomadek, pudrów i całego bogactwa kosmetyków kolorowych. Do wyboru są kosmetyki z różnych poziomów cenowych – tuż obok siebie zostały zestawione szafy ekspozycyjne L’Oréal Paris, Maybelline i polskiej firmy Bell. W drugiej linii marki z portfolio Sofralux i Baltic Company. Półki z kosmetykami do pielęgnacji ciała i twarzy wypełniają znane marki koncernowe i wybranych polskich firm. Ofertę
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
7
kosmetyczną uzupełniają stojaki z biżuterią, akcesoria do pielęgnacji włosów, dłoni i stóp. Szybki zabieg manicure można wykonać na stoisku do stylizacji paznokci. Odrębny, przestronny dział zajmują produkty dla dzieci. Mamy znajdą tu nie tylko kosmetyki i artykuły higieniczne, ale też akcesoria, zabawki i produkty spożywcze znanych firm. By mogły spokojnie zrobić zakupy, dzieci zostały „zagospodarowane”. Czeka na nie kącik zabaw w energetycznym, czerwonym kolorze. Dobra książka, bukiet kwiatów – to też znajdziemy w Hebe. Przypominają o sobie, gdy już zmierzamy do wyjścia – umieszczono je w strefie kasy. Ceny produktów można przed dojściem do niej sprawdzić w czytnikach. W upalny dzień w Hebe panuje chłód, ale to tylko efekt działania klimatyzacji. Atmosfera jest na tyle przyjemna, że wszyscy czują się tu swobodnie. Dziewczyny wygłupiają się przed lustrem mierząc okulary przeciwsłoneczne. Mężczyzna wdaje się w rozmowę z kasjerką, zachęcony informacją o kuponach rabatowych. Miła obsługa. Wszyscy ubrani są w białe koszule. Konsultantki poruszają się po sklepie i służą radą. Nie są nachalne, ale też nie obojętne. Przyglądają się klientom, by podejść do nich, gdy jest taka potrzeba. – Proszę pani, tam jest kącik dla dzieci. Córeczka może się pobawić, jak pani robi zakupy, bardzo proszę zaprowadzę panią – to słowa... ochroniarza (chyba ochroniarza, bo nie wyróżnia się na tle obsługi wyglądem tropiciela potencjalnych złodziei, ale widać, że dyskretnie obserwuje kupujących). Przy kasie sympatyczna kasjerka pakuje zakupy do torebki z logo Hebe i dokłada do nich świeczkę zapachową gratis. Informuje, że przy płatności kartą doliczana jest opłata za przeprowadzenie transakcji. Dlaczego? – pytam. „Nie ukrywamy kosztów operacji finansowych w produktach, dajemy klientowi wybór, czy chce je ponieść, czy nie” – odpowiada. Psychologia sprzedaży działa – choć sprawa jest groszowa, większość klientów płaci gotówką. Ci, którzy decydują się na płatność kartą, koszty operacji mają wyszczególnione na paragonie. W drogerii Hebe byłam raz. Podoba mi się. Nawet bardzo. Katarzyna Bochner Zdjęcia: Hubert Wójcik
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Handel Gorący temat
Silne sieci drogerii
!
pilnie potrzebne
Wejście właściciela Biedronki w sieć drogerii nie zaskoczyło konkurentów działających już na tym rynku, ani producentów kosmetyków. Z tymi ostatnimi negocjacje dotyczące ewentualnej współpracy były prowadzone jeszcze nawet na początku maja. Wybierając polskich dostawców, kupcy Hebe brali pod uwagę również to, na ile silne są związani z Rossmannem. Rossmann to największa sieć drogeryjna w Polsce (14,8 proc udziału w segmencie drogeryjnym), która obok Drogerii Natura i Schleckera – steruje rozwojem większości kategorii kosmetycznych. Sieć Hebe – uwzględniając tempo inwestycji i zaplecze finansowe Jeronimo Martins – mogłaby w przyszłości budować przeciwwagę konkurencyjną dla Rossmanna, istotną choćby z punktu widzenia dostawców. Rossmann jest niezwykle silny. Działa na polskim rynku od 17 lat i należy do niego 550 samoobsługowych drogerii. W kryzysowym 2010 roku osiągnął 3,6 mld obrotu (20-proc. wzrost w porównaniu do 2009 r.). Bywa porównywany do Biedronki, ale tego nie lubi. – To niestosowne porównanie. Rossmann jest dyskontem tylko w tym znaczeniu, że ma najniższe ceny na rynku. Dyskont sprzedaje 100-150 artykułów chemiczno-kosmeWiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
tycznych, my – 10 tysięcy – powiedział Marek Maruszak, prezes Rossmann Polska w ostatnim wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Przyznał zarazem, że obecnie to dyskonty są największymi konkurentami Rossmanna – głównie Biedronka i Lidl. Kiedyś były nimi hipermarkety, ale systematycznie tracą udziały w sprzedaży kosmetyków. Komentarze płynące z Rossmanna na temat inwestycji Jeronimo Martins są oficjalne i enigmatyczne. – Oczywiście nie jesteśmy zaskoczeni tą informacją, bo na bieżąco monitorujemy rynek i zachodzące na nim zmiany. Jednak trudno nam komentować coś, czego tak naprawdę jeszcze nie ma. Nie znamy dokładnie koncepcji i schematu działania sieci. Otwarcie jednego czy kilku sklepów również nie daje pełnego obrazu, wiemy ile zajęło Rossmannowi dojście do posiadania 100 drogerii – mówi Eliza Pa-
nek, rzecznik prasowy i pełnomocnik zarządu ds. PR, Rossmann Polska. Jeronimo wykorzysta doświadczenie z innych segmentów handlu Wojciecha Filipczyka, prezesa zarządu Polbity, zarządzającej Drogeriami Natura – drugą co do wielkości siecią klepów kosmetycznych w Polsce – inwestycja Jeronimo Martins w ten segment handlu nie dziwi. – Osobiście nie jestem zaskoczony tą decyzją – mówi w rozmowie z naszą redakcją. – Segment drogeryjno-kosmetyczny jest jednym z lepiej rozwijających się na naszym rynku, a klienci coraz częściej dokonują zakupów w sklepach drogeryjnych, głównie sieciowych. Biedronka ma już pewne doświadczenie w tym zakresie poprzez próbę rozwoju konceptu aptecz-
11
Padają słabe tradycyjne drogerie Wejście na polski rynek drogerii tak silnego gracza jak Jeronimo Martins to kolejny dowód na to, jak bardzo gwałtowne zmiany na nim zachodzą. Są one szczególnie bolesne dla właścicieli pojedynczych, tradycyjnych sklepów, którzy nie wytrzymują konkurencji z sieciowymi gigantami, szczególnie z Rossmannem, ale także z dyskontami. Podczas gdy liczba takich sklepów w 2010 r. w porównaniu do 2009 r. spadła o 4,4 proc., tak liczba drogerii sieciowych wzrosła o 15,1 proc. W ciągu 2 lat z rynku zniknęło blisko 800 tradycyjnych drogerii, a przybyło około 200 sieciowych (źródło: Nielsen). Rozwój rynku sklepów kosmetyczno-chemicznych w Polsce Sklepy kosmetyczno- -chemiczne Tradycyjne Sieci
2008
2009
2010
2009 vs. 2008
2010 vs. 2009
8166
7882
7731
-3,5%
-1,9%
7354 812
6894 988
6594 1137
-6,3% 21,7%
-4,4% 15,1% Źródło: Nielsen
Sam Rossmann w 2010 r. w porównaniu do 2009 r. osiągnął blisko 23-proc. wzrost. Rosły również udziały Schleckera i Super-Pharm, spadały nieco – Drogerii Natura.
grudzien ’ 09 grudzien ’ 10
22,9%
Rossmann
Natura Drogerie
Schecker
Aster
26
132
13,0% 23
0
93
200
41,9%
177
145
281
22,1% 288
400
-1,9%
516
600
Super-Pharm
Bardzo dynamicznie rozwijały się dyskonty. W tym kanale wzrosty udziałów najważniejszych graczy również były dwucyfrowe. Rozwój sieci dyskontów w Polsce grudzien ’ 09
11,5%
grudzien ’ 10
1594
11,5%
Biedronka
Lidl
Netto
45
26
203
73,1% 176
349
15,3% 313
1800 1600 1400 1200 1000 800 600 400 200 0
1430
Drogerie Natura znów na językach Zdaniem dostawców prawdopodobne jest przejęcie przez Jeronimo Martins sieci Drogerie Natura. Według nich przeszkodą nie byłaby cena, jakiej mogą zażądać za sieć fundusze inwestycyjne, w których rękach się znajduje. Zadają sobie jedynie pytanie, czy filozofia marki i profil klienta Drogerii Natura są zgodne z koncepcją właściciela Biedronki. O sprzedaży Drogerii Natura innemu podmiotowi spekuluje się już od dawna. Nabywcą miał być m.in. Schlecker, ale pojawiające się wielokrotnie plotki nigdy się nie potwierdziły. Tym razem zarząd sieci również ich nie potwierdza, ale też nie zaprzecza. – Pogłoski dotyczące zakupu Drogerii Natura przez Biedronkę nie są pierwszymi tego typu na przestrzeni ostatnich kilku lat. Według krążących po rynku wiadomości byliśmy już kilkukrotnie sprzedani naszym konkurentom – mówi Wojciech Filipczyk i zaraz dodaje żartobliwie: – Co mnie cieszy w tej plotce to fakt, że musimy być przez rynek bardzo wysoko oceniani, ponieważ mało rozpoznawalnego formatu dla rozwoju nowego konceptu raczej nikt nie chciałby kupić. Rzeczywiście Drogerie Natura to łakomy kąsek – jedna z trzech największych sieci drogerii w Polsce, w pełni skomputeryzowana, o ujednoliconym wyglądzie, dysponująca silną, rozpoznawalną marką. Posiada ponad 250 drogerii własnych i agencyjnych i 9 proc. udziałów w segmencie kosmetycznego handlu. Na inwestycje przeznacza 20 mln rocznie. Prezes Filipczyk ocenia jej potencjał na 600 sklepów.
Rozwój sieci drogerii w Polsce
420
nego. Biorąc pod uwagę potencjał naszego rynku – ponad 6000 niezależnych drogerii – myślę, że jest jeszcze miejsce na kolejną sieć – stwierdza. Również według dostawców kosmetyków Hebe ma szansę odnieść sukces na rynku. – Kiedyś firma Danone pomimo wszelkich badań rynkowych, które wskazywały, że rynek jest maksymalnie nasycony, wprowadziła do Polski nową wodę mineralną. Wszystko jest kwestią pieniędzy, a Jeronimo Martins ma bardzo silne zaplecze finansowe – mówi Grzegorz Chyła, dyrektor handlowy Delia Cosmetics Distribution. – Jeronimo może rozwijać sieć według kilku scenariuszy. Może otwierać w swoich nowych Biedronkach galerie kosmetyczne i to jest najprostszy sposób. Może szukać nowych lokali, ale to zadanie najtrudniejsze, bo ich po prostu nie ma. I wreszcie trzeci scenariusz, który wydaje mi się najbardziej prawdopodobny, przejmie za jakiś czas istniejącą już sieć drogerii – mówi Grzegorz Chyła.
Aldi źródło: Nielsen
Pozycja na rynku poszczególnych kanałów sprzedaży przekłada się na ich udziały w całkowitych obrotach koszykiem drogeryjno-kosmetycznym. Według danych Nielsen tracą je zarówno hipermarkety, jak i supermarkety. W przeliczeniu na sklep jest to -4,7 proc. w przypadku hipermarketów i -3,4 proc. w przypadku supermarketów. Dla porównania: dla koszyka spożywczego spadki te wynoszą odpowiednio -0,5 proc. i -0,9 proc. W tym samym czasie zyskują dyskonty +7,3 proc. dla koszyka chemicznego i +9,6 proc. dla koszyka spożywczego w przeliczeniu na sklep. W przypadku tradycyjnych drogerii spadek wartości sprzedaży jest bardzo znaczący -10,8 proc. w przeliczeniu na pojedynczą placówkę. Większy -11,1 proc. mają tylko sklepy wielobranżowe. Sieciowe drogerie zyskują +0,6 proc. Koszyk chemiczny, średni wzrost wartości na placówkę Typ sklepu Zmiana 2010 vs.2009 (w proc.) Hipermarkety -4,7 Supermarkety -3,4 Dyskonty 7,3 Sklepy spożywcze 11,9 Sieci kosmetyczno-chemiczne 0,6 Sklepy kosmetyczno-chemiczne niesieciowe -10,8 Sklepy spożywczo-przemysłowe -2,1 Sklepy wielobranżowe -11,1 Źródło: Nielsen
Zmiana liczby sklepów Zmiana grudzień 2010 vs. grudzień 2009 (w proc.) Hipermarkety -2,8 Supermarkety 8,0 Dyskonty 12,7 Sklepy spożywcze -2,0 Sieci kosmetyczno-chemiczne 13,9 Sklepy kosmetyczno-chemiczne niesieciowe -4,4 Sklepy spożywczo-przemysłowe -4,3 Sklepy wielobranżowe -5,3 Typ sklepu
Źródło: Nielsen Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Handel Gorący temat
W ciągu 2 lat z polskiego rynku zniknęło blisko 800 tradycyjnych drogerii, a przybyło około 200 sieciowych Znaczenie dyskontów na rynku rośnie zarówno dzięki powstawaniu nowych sklepów, jak i wzrostowi efektywności placówek. I analogicznie – znaczenie drogerii tradycyjnych spada w związku z coraz mniejszą liczbą placówek i coraz niższą ich efektywnością. W dużej mierze jest to jednak proces naturalny, który przechodzą wcześniej czy później dojrzewające rynki. – W większości zamykają się sklepy borykające się z problemami finansowymi, nie najlepiej zorganizowane i prowadzone, kurczowo trzymające się formuły niezależności. Te sklepy nie mogą stanowić o przyszłej sile rynku tradycyjnego. Na to nie mamy wpływu. Jest to charakterystyczny dla fazy kryzysu proces naturalnej selekcji – uważa Marzena Gradecka, prezes Polskiej Grupy Drogeryjnej (PGD), spółki-córki Eko-Holding, jednej z największych firm dystrybucyjnych, do której należy także sieć drogerii Jasmin. Reanimacja poprzez konsolidację Od tradycyjnych drogerii odchodzą klienci wabieni bardzo dobrymi cenami, promocjaWiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
mi, konkursami, akcjami marketingowymi sieciowych liderów. Ten negatywny trend właściciele sklepów próbują zatrzymać poprzez konsolidację. W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy powstało lub uaktywniło się po przejściu pod nowy zarząd kilka organizacji zrzeszających drogerie pod jednym szyldem. Inicjatorami tych działań byli dystrybutorzy kosmetyków i chemii, którzy konsolidując detal zabezpieczają też swoje interesy – budują sobie sieć odbiorców. Wśród największych lokalnych sieci drogerii można wymienić Jasmin (Polska Grupa Drogeryjna, ponad 100 sklepów), Drogerie Polskie (firma dystrybucyjna Błysk, ponad 130 sklepów), Sekret Urody (Sonia Rzeszów i T&T Bydgoszcz, Grupa Delko, ponad 100 sklepów), Kosmeteria (Brodr. Jorgensen, 190 sklepów), Koliber (Grupa Dystrybucyjna Tradis, 75 sklepów), Laboo (Futuria Nostra – spółka-córka Navo PGD, 50 sklepów). Wszystkie, poza Laboo, która jest spółką komandytowo-akcyjną, rozpoczynały działalność w formule luźnej franczyzy lub grupy zakupowej. Docelowo będą musiały jednak ją zmienić na taką, która zapewni dostawcom lojalność zakupową,
realizację zaplanowanych promocji i zwrot z inwestycji. Producenci przyzwyczajeni do wysokich standardów sieciowych Rossmanna, Super-Pharm czy Drogerii Natura oczekują, że placówki będą spięte systemami komputerowymi, które umożliwią planowanie i analizę sprzedaży oraz będą miały jednakowy, rozpoznawalny przez konsumentów w całej Polsce wygląd. Wspólny szyld i gazetka reklamowa to ich zdaniem za mało, by mówić o standardach sieci. Organizatorzy takich projektów też to wiedzą, lecz zastrzegają, że proces konsolidacji sklepów niezależnych jest niezwykle trudny i czasochłonny. Wymaga przełamania barier nie tyle technologicznych, co mentalnych. O kierowaniu się w stronę twardej franczyzy mówi już oficjalnie zarząd sieci Jasmin: – Nasz projekt na zasadzie luźnej franczyzy był budowany przez 12 lat, jako drogerie Aster. Mamy w tych działaniach bardzo duże doświadczenie i wiemy, że jest to jakiś kierunek rozwoju, ale na krótki czas – tłumaczy Teresa Stachnio, prezes poznańskiej spółki Aster, zarządzającej siecią Jasmin w ramach Polskiej Grupy Drogeryjnej (PGD). – Dzisiaj luźna franczyza nie wystarcza ani właścicielowi sklepu, ani tym bardziej dostawcom – dodaje. PGD wdrożyło już wspólny system komputerowy dla swoich spółek, w tym dla sieci Jasmin i wyciąga konsekwencje wobec nielojalnych uczestników.
13 – Sieć Jasmin niedawno zrezygnowała ze współpracy z kilkunastoma sklepami z uwagi na notoryczne niespełnianie wymogu realizacji wspólnej polityki handlowej i marketingowej – przyznaje Marzena Gradecka, prezes PGD. Coraz bliżej oczekiwanego przez producentów standardu wydają się też być drogerie Koliber. – Choć teoretycznie jest to sieć oparta na luźniej franczyzie, wszystkie sklepy są rozliczane z realizacji akcji marketingowych prowadzonych z dostawcami. Nie ma mowy o tym, żeby któryś z właścicieli np. odmówił przyjęcia lub ekspozycji produktów ujętych w gazetce reklamowej. Dla naszej firmy właśnie takie sieci są poważnymi partnerami w rozmowach i bardzo chętnie z takimi pracujemy – mówi Marcin Małysz, district manager Eastern Poland, ASCO Warszawa. Nie bez znaczenia w przypadku tej sieci jest na pewno zmiana właściciela, do której doszło w październiku 2010 r. Wówczas drogerie Koliber prowadzone wcześniej przez kupców jako grupa zakupowa, weszły w skład Grupy Dystrybucyjnej Tradis należącej do Emperii – jednej z najważniejszych organizacji handlowych na rynku spożywczym, posiadającej ogromne doświadczenie w prowadzeniu sieci sklepów własnych i franczyzowych. Ważną z punktu widzenia dostawców grupę odbiorców stanowią sieci oparte o własne sklepy. Do największych należy Aster (ok. 120 drogerii, głównie w północno-wschodniej Polsce) stworzona przez gdańską spółkę Interchem. Jej głównym akcjonariuszem jest fundusz Resource Partnes. Sieć rusza właśnie z projektem franczyzowym. Rozwój oparty tylko o własne placówki wybrali też właściciele takich minisieci jak np. Wispol – 18 drogerii, Kama Beauty – 10 drogerii i 2 perfumerie, Stars – 20 drogerii, Vica – 13 drogerii. Ich potencjał liczebny jest nieporównywalnie mniejszy niż sieci franczyzowych, ale to dla producentów liczący się, stabilni odbiorcy. Póki co, nie zdecydowali się na przyłączenie do żadnego z większych projektów sieciowych, choć są łakomym kąskiem. Wolą działać według własnej strategii, uważają że ich model handlu sprawdza się. – Nie narzekamy na kryzys, ani nie przerażają nas nowe wieści z rynku. Biedronka czy Rossmann nie będą przecież inwestować wszędzie, spokojnie rozwijamy się więc według swojego planu i systematycznie zwiększamy obroty – mówi Dariusz Tomczak, prezes sieci Vica. Branża kosmetyczna liże rany Takich głosów, jak prezesa sieci Vica nie ma jednak wiele. Przeważają opinie o postępującym kryzysie, cała branża zmaga się ze spadkami sprzedaży. Polacy niepewni przyszłości, obarczeni drożejącymi kredytami, oszczę-
Dostawcy o koncepcji sieci Hebe Zmiany są nieodłącznym elementem naszej egzystencji, również w sferze życia biznesowego. Codziennie pojawiają się nowe podmioty, które w mniejszym lub większym stopniu wpływają na kształtowanie się naszego rynku. Każdemu z nich życzymy osiągnięcia sukcesu i liczymy, że również i my będziemy mogli partycypować w tym sukcesie. Właściwe prowadzenie firmy zapewnia wszystkim podmiotom gospodarczym możliwość obecności na nim, bez względu na to, czy są duże i mają za sobą silny kapitał, czy też małe. Każdy z nich oferuje inne korzyści dla klienta. Dla każdego z nas, potencjalnego nabywcy, ważne są różne wartości przy dokonywaniu wyboru punktu sprzedaży. Na tym etapie trudno jest przewidzieć przyszłość sieci Hebe. Wkrótce klienci dadzą odpowiedź na wiele pytań. Marta Szczepkowska, dyrektor generalna, Sarantis Polska Mając na uwadze dynamiczny rozwój sieci Biedronka można wnioskować, że kolejne przedsięwzięcie Jeronimo Martins odniesie również spektakularny sukces na rynku i da w perspektywie duże możliwości rozwoju partnerom. Niewątpliwie największym atutem sieci Hebe jest bardzo szeroki asortyment produktów, co daje klientowi dużą swobodę w wyborze odpowiedniego kosmetyku. Stała obecność i szeroka gama produktów poszczególnych marek oraz ich dostępność przez 7 dni w tygodniu ułatwi sieci zdobycie wysokiej pozycji na polskim rynku. Działania te pomogą zbudować coraz większą grupę lojalnych klientów. Marzena Kalinowska, dyrektor handlowy i marketingu, Bielenda Kosmetyki Naturalne
Problemem całej branży kosmetycznej są płatności. Dystrybutorzy ratują się budując sieci detaliczne lub szukają sposobu na bezbolesne wyjście z rynku dzają na kosmetykach. Kupują mniej i tańsze produkty. Wg danych Nielsen, w 2010 r. wydaliśmy na kosmetyki 4,6 mld zł, o 1,3 proc. mniej niż w 2009 r. Niemal wszystkie kategorie produktów, poza tymi do podstawowej higieny, jak np. mydła i żele pod prysznic, zanotowały spadki sprzedaży. Również pierwsze miesiące bieżącego roku były bardzo trudne, w sklepach nie było klientów. Problemem są zastoje płatnicze – słabe drogerie ciągną w dół hurtownie, a te nie wywiązują się ze zobowiązań wobec dostawców. Proces konsolidacji postępuje już od kilku lat w handlu hurtowym, ale nabrał ostatnio ostrego tempa, podobnie jak w segmencie detalicznym. – Zamykanie się sklepów detalicznych wynika często z problemów finansowych dystrybutorów odpowiedzialnych za ich obsługę – mówi Marzena Gradecka. – Utratą płynności finansowej zagrożone są przede wszystkim działające lokalnie niewielkie hurtownie ko-
Oczyszczanie się rynku z najsłabszych podmiotów detalicznych i hurtowych to naturalny proces, charakterystyczny dla fazy kryzysu
smetyczne, bazujące na asortymencie niekoncernowym i wskutek tego traktowane drugoplanowo przez właścicieli sklepów. Już w tej chwili widać problemy takich hurtowni, jest wielu chętnych do przyłączania się do większych, silniejszych dystrybutorów, na zasadzie bezpiecznego wyjścia z biznesu – dodaje. Sytuacja w handlu przekłada się bezpośrednio na producentów, zwłaszcza polskich. Tylko najsilniejsi są w stanie poradzić sobie z konkurencją koncernów (choć niektóre również odnotowały w ubiegłym roku dwucyfrowe spadki sprzedaży na polskim rynku i próbują teraz odbudowywać swoją pozycję w handlu tradycyjnym i je nadrobić), ze zmianami w przepisach unijnych, które trzeba wcielać w życie i wreszcie z załamaniem eksportu w związku z niestabilną sytuacją gospodarczą wielu państw na świecie. Ci o mocnym zapleczu produkcyjnym walczą o kontrakty jako podwykonawcy, np. na potrzeby marek własnych. Szukają kadry menedżerskiej, doświadczonej w negocjacjach z sieciami. Dla nich ważny jest każdy nowy, silny odbiorca i rzetelny płatnik. Z pewnością wielu ma nadzieję, że takim okaże się Hebe. Katarzyna Bochner Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Handel Flesz
UOKiK zwleka z decyzją w sprawie Eurocashu i Tradisu
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel zapowiedziała, że zgody na przejęcie Tradisu przez Eurocash raczej nie należy oczekiwać przed wakacjami, bo sprawa jest problematyczna i wymaga dużej liczby analiz. Niewykluczone też, że ewentualna zgoda będzie warunkowa. Dla kilkunastu tysięcy sklepów oznacza to kolejne tygodnie niepewności. Umowa intencyjna między Grupą Eurocash a Emperią, dotycząca przejęcia przez Eurocash udziałów w spółce dystrybucyjnej Tradis oraz kilkunastu franczyzowych sieciach detalicznych, w tym w sieci drogerii Koliber, została ogłoszona na początku stycznia br. Oba podmioty liczyły, że do końca marca Urząd wyda pozytywną decyzję w tej sprawie. Pojawiły się jednak problemy. UOKiK musi bowiem przeprowadzić dodatkowe analizy i zbadać lokalizację każdego z tysięcy sklepów – zarówno tych działających w Grupie Eurocash, jak i przejmowanych od Emperii. (GSZ)
Wyspy Kanaryjskie dla najlepszych klientów Brodr. Jorgnsen
Przedstawiciele 50 drogerii i perfumerii, które wygenerowały najwyższe obrotu na markach Gosh, Lumene, Ace of Face przebywało wraz z managerami BJ Polska na tygodniowych luksusowych wakacjach połączonych z cyklem szkoleniowym na bajecznej Teneryfie. Była to już piąta edycja konkursu organizowanego dla partnerów handlowych przez BJ Polska i kolejny ciekawy wypad łączący przyjemny wypoczynek z rozmowami o trendach w biznesie. Ponad 100 osób zostało zakwaterowanych w pięknym hotelu La Playa Arena w Puerto de Santiago. Szczęśliwcy mieli okazję zwiedzić najciekawsze zakątki wyspy, degustowali lokalne wina w procesie produkcji oraz cieszyli się prawdziwą hiszpańską „siestą”. Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Kampania billboardowa na I urodziny Drogerii Polskich Sieć Drogerii Polskich swoje pierwsze urodziny uczciła szeroko zakrojoną kampanią reklamową. Jej głównym elementem jest akcja billboardowa. 111 tablic zostało rozmieszczonych zarówno w głównych miastach, takich jak Kraków, Katowice, Częstochowa czy Opole, jak i przy najbardziej ruchliwych trasach przelotowych, aby przekaz dotarł do jak najszerszej liczby odbiorców. Reklamy obecne są także w mniejszych miejscowościach, w których działają Drogerie Polskie – w ten sposób komunikaty trafią do lokalnego konsumenta. Celem kampanii jest budowanie pozytywnego wizerunku i rozpoznawalności marki Drogerie Polskie oraz eksponowanie promocyjnej oferty urodzinowej przygotowanej wraz z partnerami handlowymi. Przygotowano 12 wariantów reklamy outdoorowej. Na każdym z nich komunikowany jest tylko jeden produkt lub grupa produktów w jednej cenie. Akcja wspierana jest również reklamą w regionalnych wydaniach dziennika „Fakt”, poprzez kolportaż gazetki promocyjnej i akcję plakatową bezpośrednio w miejscach sprzedaży.
50 Drogeria Laboo otwarta Huczne otwarcie 50 Drogerii Laboo odbyło się 1 czerwca w Gorlicach. Sklep mieści się w centrum handlowym Peps – jednym z najstarszych i najbardziej znanych w tym mieście, które właśnie przeszło gruntowny remont. Drogeria należy do pani Krystyny Pileckiej, która jest członkiem zespołu ekspertów ds. marketingu w sieci Laboo. To już jej 6 sklep działający w ramach sieci. – Jestem zadowolona z wyboru właśnie tej sieci, ponieważ mogę liczyć na wsparcie całego zespołu, korzystać z działań marketingowych, a jednocześnie nie tracę realnego wpływu na to jak funkcjonują moje sklepy – podkreśla pani Krystyna. Obiekt w pełnej wizualizacji sieci Laboo ma 82 mkw. sali sprzedaży, klientów obsługują 4 osoby. Otwarcie drogerii było połączone z atrakcjami dla klientów. Przy zakupach
W dniu otwarcia pracownicy drogerii mieli pełne ręce roboty
Krystyna Pilecka, właścicielka drogerii, Józef Jadach, prezes zarządu sieci i konsultantka drogerii w firmowym stroju
otrzymywali upominki, mogli zgłębić techniki wizażu oraz sprawdzić stan swojej skóry pod okiem profesjonalistów. Niespodzianki czekały także na dzieci, które obchodziły w tym dniu swoje święto. (kb)
15
Handel Praktycy w obiektywie
Apteka z podwarszawskiej sukces dzięki Jabłonny: kosmetykom Niewielka apteka w małej podwarszawskiej miejscowości od wejścia zaskakuje asortymentem i jego ekspozycją. To, że w aptekach poza lekami możemy kupić kosmetyki to już standard. Jednak w tych mniejszych z reguły są one umieszczane za szybą, a o ich podanie trzeba prosić farmaceutę. Inaczej jest w aptece w Jabłonnie, której właścicielki wykorzystały swoje doświadczenia w pracy w jednej z dużych aptek sieciowych.
Zielone litery składające się na napis „Apteka” wyraźnie są widoczne z okien bloków pobliskiego osiedla. Nie sposób je też przeoczyć w drodze do wielkopowierzchniowego sklepu spożywczego oraz marketu budowlanego, do których ściągają zarówno mieszkańcy Jabłonny, jak i okolicznych miejscowości, włącznie z pobliskim Legionowem. Widać więc, że właścicielki starannie wybrały lokalizację. Skąd jednak pomysł na tak rozbudowany dział z kosmetykami? Przede wszystkim otwarta przestrzeń To, co klient widzi, wchodząc do jabłonowskiej apteki, to regały z produktami takich marek jak Vichy, La Roche-Posay, Lierac, Ivostin, Balneum, Dr Irena Eris czy Ziaja. Może się wśród nich swobodnie poruszać, oglądając i biorąc do rąk wszystkie wystawione specyfiki. Kontuar, za którym stoi farmaceuta, znajduje się jakby na drugim planie. Zupełnie inaczej niż ma to miejsce w typowych aptekach. – Gdy wraz ze wspólniczką planowałyśmy własny biznes, miałyśmy na swoim koncie blisko trzyletnie doświadczenie z pracy w dużej sieciowej aptece na Saskiej Kępie w Warszawie – mówi Agnieszka Wójcik. – W placówkach tej sieci rozbudowany dział kosmetyczny jest obec-
Sprzedaż leków odbywa się w tradycyjny sposób, zza kontuaru
nie standardem. Okazało się bowiem, że taki układ znakomicie ściąga klientów. To dlatego również u siebie stworzyłyśmy aptekę otwartą, w której klient ma bezpośredni dostęp do produktów, może je sam brać z półki, oglądać i spokojnie zastanawiać się nad wyborem. Niektóre klientki nawet przez pół godziny potrafią chodzić po aptece, czytając informacje na opakowaniach i sprawdzając działanie i konsystencje przy pomocy testerów zanim wybiorą coś dla siebie. Widać, że podoba im się tak pomyślana ekspozycja – cieszy się pani Agnieszka. Cel: młode mamy i zamożni single Starsi, rdzenni mieszkańcy Jabłonny byli na początku mocno zdziwieni i trochę zaniepokojeni, czy trafili do miejsca gdzie można zrealizować receptę. Z nieśmiałością zaczęli sięgać na półki i w końcu zaakceptowali to, że oprócz niezbędnych leków, mogą kupić krem do rąk czy stóp i coraz częściej z takiej możliwości korzystają. Planując otwartą ekspozycję kosmetyków, właścicielki myślały jednak głównie o mieszkańcach pobliskiego nowego osiedla mieszkaniowego. Wielu z nich przeprowadziło się tu z Warszawy lub w stolicy pracuje. Są to młodzi ludzie, którzy poszukują nowinek rynkowych i chętnie kupują produkty trochę lepsze od tych oferowanych w marketach i tradycyjnych drogeriach. – Trafiają do nas zwłaszcza panie w ciąży i wychowujące dzieci – mówi jedna z właścicielek. – Dlatego nasza oferta dla przyszłych mam i niemowląt szybko się rozwinęła. Do tak dobrze znanych i rozpoznawalnych marek jak Vichy, La Roche-Posay i Dr Irena Eris dołączyła więc Mustela – cieszące się uznaniem kosmetyki do pielęgnacji i ochrony skóry podczas ciąży, a także Skarb Matki i Ziajka – znakomicie sprzedające się marki pielęgnacyjne dla dzieci. Inną grupą wymagających klientek okazały się młode aktywne kobiety, potrafiące wydać sporo, ale poszukujące produktów z pierwszych miejsc w internetowych rankingach i takich, które wyróżniają się zapachem i ładnie wyglądają na półce. – Na początku ostrożnie podchodziłyśmy do marki Lierac, bo wydawało się, że ze względu na cenę produktów, trudno będzie znaleźć na nią klientów w tak małej miejscowości. Szybko jednak się okazało, że cieszy się ona u nas ogromnym zainteresowaniem – mówi pani Agnieszka. – Ku naszemu zaskoczeniu stała się to także ulubiona marka mężczyzn, którzy nie skąpią Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Handel Praktycy w obiektywie
Kosmetyki zajmują 60 mkw, co stanowi 30 proc. powierzchni sklepu
szczególnie duże zainteresowanie klientów. W ten sposób chcą im podziękować i ulżyć trochę w wydatkach na nie najtańsze przecież produkty. Tak jest np. z płynem micelarnym do zmywania twarzy i oczu marki Bioderma, który jest niekwestionowanym hitem kosmetycznej oferty apteki.
Już witryny wskazują na rolę kosmetycznych marek w asortymencie apteki
na swoją pielęgnację. Jeśli już wybierają dla siebie krem przeciwzmarszczkowy, to sięgają po kosmetyki z najwyższej półki. Wsparcie dostawców Dystrybutor bardzo aktywnie wspierał właścicielki apteki we wprowadzaniu produktów Lieraca do sprzedaży. Zapewnił akcje promocyjne, do dziś przynajmniej raz w miesiącu odbywają się dermokonWiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
sultacje. Wtedy też wszystkie produkty marki można wypróbować, rozdawane są miniprodukty, a kosmetyki oferowane są w promocyjnych cenach. Zainteresowanie za każdym razem jest ogromne, aptece rośnie grono wiernych klientów, a marka zdobywa zaufanie kolejnych użytkowników. Właścicielki dbają także, aby promocje cenowe i produktowe dotyczyły tych preparatów, w stosunku do których obserwują
Niepodważalna wiedza i umiejętność dokonywania wyborów Sprzedaż kosmetyków aptecznych związana jest z fachowym doradztwem. Dlatego zarówno właścicielki, jak i czteroosobowy personel, wciąż uczestniczą w szkoleniach. Zawsze muszą umieć doradzić. Jeśli polecą krem przeciwzmarszkowy to nie pierwszy z brzegu, tylko taki, który jest dostosowany do specyficznych potrzeb skóry. Tym bardziej, że użytkownikami preparatów kosmetycznych oferowanych w aptekach są często osoby o wrażliwej skórze, które – dzięki internetowi – mają sporą wiedzę na temat rozmaitych składników zawartych w specyfikach przeznaczonych do jej pielęgnacji. Zadają bardzo szczegółowe, niekiedy specjalistyczne pytania. – Musimy nie tylko być gotowi na pytania naszych klientów. Także dokładnie ich słuchamy, by móc wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom – zapewnia Agnieszka Wójcik.
17 Wiele produktów pojawiło się w ofercie, bo klienci o nie pytali. Tak na półki trafiły np. preparaty do pielęgnacji stóp marki Gehwol. Tak też pojawiły się kosmetyki Dax Cosmetics dla mam – Dax Mama, Lierac Phyto do pielęgnacji włosów czy seria Dermiki dla mężczyzn – Exist pour homme. – Naszym problemem jest jednak to, że zawsze, gdy planujemy rozbudowanie asortymentu, musimy z czegoś innego zrezygnować – trapi się nasza rozmówczyni. – Półki są od dawna pełne, a dbając o komfort zakupów, nie możemy dostawić kolejnych regałów. Już niedługo będę musiała zrezygnować z jednej marek, bo pojawiły się na rynku bardzo ciekawe nowe kosmetyki, które chciałabym włączyć do oferty. Niestety, jeśli dysponuje się mocno ograniczoną powierzchnią, trzeba podejmować takie decyzje. Kosmetyki podnoszą rentowność Kosmetyki zajmują 60 mkw, co stanowi 30 proc. powierzchni apteki, na którą składa się jeszcze oferta leków za kontuarem i zaplecze, gdzie przechowywane są preparaty farmaceutyczne. Podobnie procentowo rozkładają się obroty. Jak przyznaje moja rozmówczyni, dziś gdy opłacalność prowadzenia apteki znacznie zmalała z uwagi na ogromną konkurencję, właściwie wyeksponowane kosmetyki są tą kategorią, która wyróżnia i wyraźnie podnosi rentowność. – Gdy nawet w najmniejszej miejscowości są trzy apteki (tak jak w Jabłonnie), trzeba w jakiś sposób przyciągnąć klienta – tłumaczy pani Agnieszka. – Do pozostałych przychodzić będą wierni klienci, ale będą to osoby starsze, które realizują recepty lub kupują najpotrzebniejsze, tanie leki. To nie gwarantuje sukcesu. A coraz większa jest rzesza klientów, którzy do apteki przychodzą nie tylko po lek, ale by kupić krem, znaleźć rozwiązanie problemów z cerą, czy poszukać najwłaściwszego specyfiku do pielęgnacji ciała. Wygrywamy też z drogeriami i ofertą supermarketów. Kobiety w
Nawet pół godziny poświęcają klientki na wybór kosmetyków, czytają opisy na opakowaniach i sięgają po testery
ciąży czy młodzież z trądzikiem to nasi wierni klienci, którzy w większości ufają tylko markom aptecznym. Dodatkowo u nas zawsze dostępne są próbki specyfików. Nie trzeba więc kupować w ciemno, wierząc tylko na słowo. W drogeriach to rzadka praktyka – dotyczy zwykle kosmetyków kolorowych, przy których stoją testery – uważa właścicielka. Rozmnażanie sukcesu Jabłonowska apteka funkcjonuje już trzeci rok. Doczekała się stałych, wiernych klientów z całej gminy, jak i pobliskiego Legionowa. Jednak w nadchodzącym
Promocje i próbki produktów, to sposób na zwrócenie uwagi na kosmetyczny asortyment
okresie wakacyjnym może też liczyć na sporą grupę warszawiaków podróżujących nad Zegrze i na Mazury. Właścicielki od początku bardzo duży nacisk kładły na kadrę i tak pozostało do dziś. W naszej rozmowie zapowiedziały jednak zmiany kadrowe, choć – jak zapewniły – będą one z tych przyjemnych. Czyżby szykowały się jakieś awanse? Tego nie chciały wyjawić. Zapewniły za to, że widzą potrzebę uhonorowania stałych klientów. Już niedługo właśnie dla nich uruchomią stronę internetową, by lepiej informować o nowościach i promocjach w aptece. Chcą bowiem wykorzystać nowoczesne formy komunikacji, choć specyfika niewielkiej miejscowości pozwala też na tradycyjny, bezpośredni kontakt. Tym bardziej, że właścicielki apteki stały się osobami rozpoznawalnymi i lubianymi, o czym przekonały się wielokrotnie spotykając swoich klientów poza apteką, bez uniformu farmaceuty. „Dzień dobry, pani magister. Co nowego w aptece?” – to częste pytanie, które słyszą w sklepie czy na ulicy. Sukces przyjętej strategii okazał się na tyle zachęcający, że wspólniczki zdecydowały się… na rozstanie. – Gdy nie jesteśmy czegoś pewni wolimy mieć towarzystwo – mówi pani Agnieszka. – Teraz gdy przekonałyśmy się, że nasza droga jest słuszna, koleżanka zdecydowała, że otworzy własną aptekę, również w niewielkiej miejscowości i z podobnie urządzoną – choć o wiele większą – ekspozycją kosmetyków. Tekst i zdjęcia Anna Zawadzka-Szewczyk Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Handel Pod lupą
Znak Drogerie
również dla sklepów prowadzonych „zza lady”
O 10 drogerii miesięcznie ma się powiększać sieć Drogerii Laboo. Zgodnie z nową kategoryzacją teraz mogą do niej wstępować również sklepy z ladowym systemem obsługi. W nomenklaturze sieci figurują jako Punkty Laboo. Do Drogerii Laboo należy 50 sklepów. Ten zamykający okrągłą liczbę został otwarty 1 czerwca w Gorlicach na Podkarpaciu. Zarząd sieci zapowiada, że będzie do niej przyłączać po 10 sklepów miesięcznie. Najbliższe otwarcia są zaplanowane również na miesiące wakacyjne. – Oprócz pozyskiwania nowych akcjonariuszy oraz wzmacniania świadomości marki, koncentrujemy nasze działania na podpisywaniu umów z producentami. W czerwcu zakończą się kolejne rozmowy z dostawcami, którzy są zainteresowani podjęciem współpracy – mówi Katarzyna Adamska, dyrektor zarządzająca siecią. Kategorie pod potrzeby rynku Jak zapewnia zarząd sieci, przystąpieniem do niej jest zainteresowanych wielu właścicieli sklepów. Ze względu na to, że handel tradycyjny jest bardzo zróżnicowany
– sklepy nie są jednorodne pod względem powierzchni i systemów sprzedaży – konieczne było wprowadzenie kategoryzacji. Do tej pory w sieci obowiązywały dwie kategorie: rogerie Laboo – sklepy z kompletną D identyfikacją zewnętrzną i wewnętrzną, zgodną ze standardami sieci. Obowiązującym modelem jest w nich samoobsługa, dopuszcza się częściową obsługę zza lady (np. w przypadku asortymentu o dużej wartości). Minimalna powierzchnia drogerii to 30 mkw. rogerie Laboo Prestige – sklepy przeD kraczające standard poprzedniej kategorii o dodatkowe usługi i elementy wyposażenia – m.in. 4 szafy makijażowe oraz niestandardowe meble, charakterystyczne dla Laboo. Obowiązującym modelem jest
samoobsługa. Minimalna powierzchnia drogerii to 50 mkw. Dla sklepów zainteresowanych przystąpieniem do sieci, a niebędących w stanie sprostać jej standardom ze względu na małą powierzchnię oraz model obsługi „zza lady”, powstała jeszcze jedna kategoria: unkt Laboo – dopuszczalnym modelem P obsługi jest tu zarówno samoobsługa, jak i obsługa zza lady. Minimalna powierzchnia drogerii to 30 mkw. Praca nad świadomością marki Ostatnie miesiące uczestnicy sieci poświęcili na wdrażanie kolejnych elementów tożsamości wizualnej. Pojawiły się m.in. koszyki oznaczone logotypem sieci, systemy linkowe na plakaty prezentujące produkty z gazetek promocyjnych i plakaty informacyjne.
taki szyld moga mieć teraz także sklepy ladowe
Koszyki oznaczone logo sieci, to kolejny element spójnej wizualizacji Drogerii Laboo Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
19
Atrakcyjnie zaaranżowany kącik do makijażu
– Coraz więcej właścicieli sklepów decyduje się również na zamontowanie podświetlanego kasetonu Drogerii Laboo – zapewnia Katarzyna Adamska. – Jest to dla nas bardzo istotne, ponieważ nie tylko pozwala na wzrost świadomości marki i łatwą identyfikację sklepu wśród klientów, ale świadczy również o gotowości akcjonariuszy do wdrażania elementów, które najsilniej utożsamiają ich placówkę z Drogeriami Laboo – mówi Katarzyna Adamska. Od maja wszystkie drogerie zrzeszone w sieci mają możliwość zamawiania obrandowanych, drobnych upominków dla klientów – stanowią one dopełnienie działań marketingowych prowadzonych np. z okazji Dnia Matki, Dnia
Dziecka. Są już także gotowe stroje dla personelu. Konsultantki będą nosiły jednakowe bluzki z logo sieci i nawiązujące do jej firmowych kolorów. Akcjonariusze sieci są na bieżąco informowani o wydarzeniach w spółce, akcjach promocyjnych, rekomendacjach i organizowanych szkoleniach – co tydzień trafia do nich mailem – „Laboo News”. – Duży nacisk kładziemy również na obecność Drogerii Laboo w Internecie – oprócz prowadzenia strony drogerielaboo.pl, sukcesywnie zwiększamy aktywność sieci na Facebooku oraz rozwijamy bloga z poradami kosmetolog i wizażystki – podkreśla Katarzyna Adamska. (kb)
Firmowe stroje konsultantek nawiązują do kolorystyki dominującej w wystroju sieci
Ekspozycja produktów jest bardzo przejrzysta
Hity sprzedaży w sieciach drogerii maj 2011 (ranking ilościowy) KATEGORIA Pielęgnacja twarzy
Dax Perfecta Beauty nawilżająca maseczka w saszetce 10 ml; Ziaja dwufazowy płyn do demakijażu oczu 120 ml; Ziaja oliwkowy krem bez kartonika 50
Ziaja Sopot SPAkrem ochronnyl
Aqua Mineral: Marvelle maseczka odmładzająca 50 ml
Pielęgnacja ciała
Dax chusteczka samoopalająca; Natura krem do rąk glicerynowo-oliwkowy 100 ml; Nivea krem uniwersalny 50 ml; Ziaja Sopot brązujący balsam do ciała 200 ml
Lirene balsam brązującoujędrniający jasna karnacja 250 ml
Soraya SPA mleczko do ciałą nawilżające
Dove skóra sucha intensywnie nawilżający balsam do ciała 250 ml
Mycie i kąpiel
Derma Sel sól kąpielowa z Morza Martwego 500 g
Dove Silk żel pod prysznic 250 ml
J&J żel pod prysznic Fresh Imagine 400 ml
STR8 Motion żel pod prysznic 250 ml
Pielęgnacja włosów
Joanna Ultra Color System szampon do włosów blond 200 ml
Wella Pro Color szampon do mycia włosów 500 ml
Head &Shoulders szampon 2w1 codzienna pielęgnacja 200 ml
Syoss Repair Therapy szampon do włosów suchych, zniszczonych i koloryzowanych 500 ml
Koloryzacja włosów
Joanna saszetka Multi Color Effect nr 11 (kawowy brąz) 35 g
Joanna Naturia farba do włosów nr 220
Marion szampon koloryzujący Miedź y
Farby do włosów L’Oréal Recital Preference
Zapach męski
Nivea Invisible Power deo roll-on 50 ml
Mexx Magnetic woda toaletowa 30 ml
Adidas Action 3 Men Fresh new dezodorant 150 ml
STR8 Motion dezodorant spray 150 ml
Zapach damski
Nivea Invisible Clear deo roll- on 50 ml Essence Multi Action tusz do rzęs
C-Thru Emerald dns 75 ml
Rexona Woman Aloe Vera dezodorant 150 ml spray
Woda toaletowa Beyonce Heat Rush 30 ml
Makijaż
Essence Multi Action tusz do rzęs
Softer lakier do paznokci nr 49
Delia kredka do oczu czarna z temperówką
Gosh Quattro cień do powiek Q51
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Kosmetyczny biznes Inwestycje
Delia Cosmetics zainwestuje
w Łódzkiej Strefie Ekonomicznej
Delia Cosmetics przygotowuje się do budowy nowej fabryki w Łódzkiej Strefie Ekonomicznej. Do nowego zakładu zostanie przeniesiona produkcja kosmetyków do makijażu.
Jest już prawomocne pozwolenie na budowę zakładu i określony termin ukończenia inwestycji. – Planujemy uruchomić fabrykę na początku stycznia 2013 r. – informuje Józef Szmich, prezes Delia Cosmetics Distribution. – Zobowiązaliśmy się, że zwiększymy zatrudnienie o co najmniej 35 osób. Zakład będzie miał powierzchnię ok. 3300 mkw. Zostanie do niego przeniesiona cała produkcja kosmetyków kolorowych. Szczególnych warunków wymaga m.in. produkcja emalii do paznokci, w których Delia się specjalizuje. Dzięki tej inwestycji zamierza jeszcze zwiększyć swój potencjał. – Chcemy być liczącym się producentem, zarówno na rynek krajowy, jak i na eksport – podkreśla Józef Szmich. To również ważne przedsięwzięcie dla Delii, jako producenta marek własnych. Marki na zlecenie stanowią obecnie 5 proc. wartości całej produkcji firmy, która dostarcza kosmetyki zarówno na potrzeby sieci handlowych, jak i innych odbiorców. – Jesteśmy w stanie
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
zrobić receptury i wyprodukować kosmetyki dla osób lub firm, które mają jedynie pomysł marketingowy. Przystępujemy również do przetargów na produkcję dla firm zagranicznych. Mamy obecnie 18 zleceniodawców. Ten biznes wygląda bardzo obiecująco – uważa prezes Delii. Pod markami własnymi na potrzeby sieci Delia produkuje farby do włosów, kosmetyki do stylizacji i pielęgnacji włosów, kremy do rąk i do stóp, zmywacze do paznokci oraz sole do kąpieli. Dostarcza marki własne głównie do sieci francuskich (część produktów w wersji międzynarodowej). Rozwój na przekór kryzysowi Dywersyfikacja produkcji i wytwarzanie kosmetyków na zlecenie to swego rodzaju zabezpieczenie na czas kryzysu, choć prezes Delii uważa, że jest on dopiero przed nami. – Rok 2010 wcale nie był kryzysowy, według danych statystycznych produkcja kosmetyków wręcz wzrosła o 16,5 proc., choć oczy-
wiście jest to związane również z tym, że w Polsce są wytwarzane kosmetyki koncernów na potrzeby innych krajów. Jeśli jednak patrzymy na rok bieżący, to jest on w porównaniu do 2010 r. gorszy – stwierdza Józef Szmich. To skutek m.in. załamania eksportu. Nastąpił spadek zapotrzebowania wśród ważnych klientów polskich firm – Hiszpanii i Portugalii, pogrążonej w kryzysie Grecji, pozbawionej waluty Białorusi i ogarniętych wojennymi działaniami krajów arabskich. Nie bez znaczenia są trudne procedury certyfikacyjne, niezbędne do spełnienia przy wprowadzaniu kosmetyków na wschodnie rynki. Przede wszystkim jednak sytuację producentów pogorszyły galopujące ceny surowców chemicznych. – Minimum 30 proc. – taka jest skala podwyżek, tymczasem my nie możemy podnieść cen swoim odbiorcom, sieciom handlowym, bo jesteśmy zobligowani długoterminowymi umowami do ich utrzymania – podkreśla Józef Szmich. To jednak nie skłania go do rezygnowania z za-
21
Delia to polska firma rodzinna. 13 lat temu założył ją Józef Szmich. Żona Alina zajmuje stanowisko dyrektor naczelnej firmy
planowanych inwestycji. – Działamy na bardzo konkurencyjnym rynku, utrzymają się na nim przedsiębiorstwa silne, z nowoczesnym zapleczem produkcyjnym. Chcemy być w tym gronie – wyjaśnia prezes Delii. Zaznacza też, że mamy przed sobą fazę konsolidacji polskich producentów kosmetyków. – W naszym regionie już jest to silnie widoczne. Trzy przedsiębiorstwa z regionu łódzkiego zostały wykupione, pamiętamy też, jak skończyła się historia Grupy Kolastyna. Właśnie zgłosiły się dwie firmy z pytaniem, czy nie bylibyśmy skłonni ich przejąć. Właściciele obu podają jako powód brak sukcesorów. To dość powszechne zjawisko w kryzysie – wtedy zaczyna się myśleć, co dalej z firmą… Na razie jednak nie decydujemy się na przejęcia, obserwujemy jak rozwinie się sytuacja – mówi Józef Szmich. Delia 40 proc. obrotu robi nadal na eksporcie (kosmetyki dostępne są w 35 krajach na świecie), połowę z pozostałych 60 proc. na sprzedaży w sieciach handlowych, drugą połowę – na sprzedaży w handlu tradycyjnym. Produkcja dostosowana do potrzeb rynku Delia Cosmetics to firma rodzinna, w tym roku obchodzi 13-lecie istnienia. Delię założył Józef Szmich, z wykształcenia chemik, dziś w prowadzeniu biznesu wspierają go także żona Alina i syn Karol. Firma wyrosła na eksporcie (pierwsze produkty to henna i rozjaśniacz do włosów, niezwykle popularne na Wschodzie), dopiero później zaczęła zagospodarowywać polski rynek. Zajmuje się produkcją kosmetyków ze wszystkich najważniejszych kategorii – do pielęgnacji twarzy i ciała, pielęgnacji i koloryzacji włosów oraz do makijażu. W ubiegłym roku z
W dziale marketingu rodzą się pomysły na nowe produkty. Zespołem kieruje Renata Ciszewska-Kłosińska (z lewej)
jej taśm produkcyjnych wyjechało 15,5 mln produktów. – W takich firmach, jak nasza zazwyczaj wypuszcza się krótkie serie i zmienia je w zależności od potrzeb rynku – mówi Józef Szmich. Renata Ciszewska-Kłosińska, dyrektor marketingu, uważa że to zaleta. – Jesteśmy bardzo elastyczni. Produkcja nie jest zabukowana na długie tygodnie, możemy więc szybko przejść od pomysłu do realizacji – podkreśla. Ubiegły rok był dla Delii bardzo pracowity, firma zmieniła szatę graficzną opakowań, wprowadziła szereg nowości, w tym linię farb do włosów pod charakterystyczną nazwą www.delia.pl, która odniosła sukces w trudnej kategorii koloryzacji. Hitem okazał się też jedwab do ciała. W pierwszej trójce udanych wdrożeń mieści się też seria do demakijażu Delia Dermosystem. Wiele produktów lub serii otrzymało prestiżowe nagrody, np. wspomniane farby do włosów zostały okrzyknięte Odkryciem Roku 2010 (Laur Konsumenta). W tym roku zadebiutowały na rynku kolejne nowe linie – m.in. mineralna Delia Onyx do makijażu i Delia Garden do pielęgnacji twarzy z naturalnymi składnikami roślinnymi. – Chcemy rozwijać produkcję tzw. dermokosmetyków i zainteresować nimi również apteki – tłumaczy Alina Szmich, dyrektor naczelna. Sukces Delia Cosmetics Distribution W listopadzie 2009 r. roku producent powołał do życia spółkę Delia Cosmetics Distribution, która zajęła się sprzedażą na terenie Polski do oficjalnych dystrybutorów działających na podstawie umowy handlowej. Nowa spółka przejęła od Delia Cosmetics flotę samochodową oraz wszystkich pracowników związanych z dystrybucją na naszym rynku.
Do licznych nagród Józef Szmich, prezes firmy, może dołączyć tytuł Profesjonalnego Menedżera Województwa Łódzkiego
W ten sposób m.in. oddzielony został biznes krajowy od eksportu, co ułatwiło zarządzanie również budżetem firmy. – 2010 r., jak każdy przez ostatnich 5 lat, Delia zamknęła 15-proc. wzrostem przychodów – podkreśla Grzegorz Chyła, dyrektor handlowy Delia Cosmetics Distribution. Ten fakt został zauważony przez środowisko biznesowe. Za koncept DCD i jego wyniki prezes Józef Szmich został wyróżniony tytułem Profesjonalnego Menedżera Województwa Łódzkiego w grupie małych i średnich przedsiębiorstw. Delia obecnie zatrudnia ponad 200 osób, jest jednym z większych pracodawców w regionie łódzkim. Katarzyna Bochner
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Kosmetyczny biznes Flesz
Nowe szafy Max Factor i oszczędne. Wszystkie półki są wysuwane, dzięki czemu dostęp do produktów jest znacznie ułatwiony. Klientka może szybko odnaleźć swój ulubiony produkt: mebel został zaplanowany w taki sposób, że produkty rozmieszczone są segmentami, a następnie gamami. Każda gama jest opisana na specjalnym podświetlanym pasku, na którym można również sprawdzić odcień przypisany konkretnemu numerowi produktu.
Co kilka lat marka Max Factor wymienia materiały do ekspozycji kosmetyków na bardziej nowoczesne, zaawansowane technologicznie i wygodniejsze w obsłudze. W tym roku wprowadza na rynek szafy, których wygląd oraz sposób funkcjonowania jest efektem pracy grupy architektów i merchandiserów, w oparciu o najnowsze badania zachowań i potrzeb konsumentek. Mebel oddaje ducha marki, jest bardzo elegancki, a równocześnie nowoczesny, pełen światła. Wyróżnia się na tle innych marek prezentowanych w sklepach. Oszczędne i wygodne W szafach Max Factor zainstalowano oświetlenie diodami LED, bardzo wydajne
AA w sieci aptek Med-Service na Ukrainie Kosmetyki AA produkowane przez firmę Oceanic dostępne są w sieci aptek Med-Service na Ukrainie. Ta największa ukraińska sieć apteczna posiada 265 placówek na terytorium całego kraju. W każdej z nich dostępnych jest ok. 200 różnych referencji z oferty Oceanic, w tym marki AA Cosmetics, AA Therapy i AA Pharmaceutic. W 2010 r. udział eksportu w sprzedaży Oceanic wzrósł do 15 proc. W ciągu nadchodzących pięciu lat ma sięgnąć 40 proc. Firma jest obecna ze swoimi produktami na 27 rynkach świata. Jej celem są rynki Europy Zachodniej. Obecnie kończy rozmowy z potencjalnym partnerem w Portugalii. (kb) Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Zaakcentowane nowości i promocje Klientki spragnione nowości również bez trudu odnajdą je na meblu, gdzie w centralnym miejscu zaprojektowano przestrzeń na prezenter nowości i promocji. Dodatkowo, wzrok klientki przyciągają light boxy, informujące o nowości, znajdujące się nad i pod miejscem promocyjnym. Każdy rodzaj szafy ma swój planogram – ujednoliconą wizualizację. Raz na kwartał planogram jest wymieniany – co jest związane z wprowadzaniem nowych produktów. Do dużych i małych sklepów Meble są dostępne w wersji 1 m, 1,2 m oraz 2 m. Wstawienie do drogerii szafy o odpowiedniej wielkości – w tym wypadku wielkość szafy określa, jaki będzie w niej asortyment – powoduje znaczny wzrost sprzedaży. Pojemność/wielkość szafy zależy od możliwości powierzchniowych sklepu oraz zainteresowania klientów (drugi metr oznacza dodatkowy asortyment). Szafa wprowadzana jest z pełnym asortymentem, który przeznaczony jest dla danej wielkości mebla. Jest to związane z ujednoliconym planogramem. Szafy są wstawiane do sklepów bezpłatnie.
Yego na billboardy Ziaja mocno inwestuje w nową linię męskich kosmetyków Yego. Kampania outdoorowa z wizerunkiem charakterystycznego modela objęła swoim zasięgiem 21 największych aglomeracji w Polsce. Uzupełniły ją działania w prasie i w Internecie.
Delko ujednolica system informatyczny
W obrębie całej grupy kapitałowej Delko trwają prace nad unifikacją systemu informatycznego ERP opartego na bazie Oracle. Jego wprowadzenie pozwoli na automatyzację przepływu danych, przyśpieszy raportowanie i ujednolici standard obsługi klienta. Ujednoliceniu ulegną także indeksy towarowe i indeksy kontrahentów. Unifikacja systemu ERP oraz danych słownikowych umożliwi podłączenie wszystkich spółek do hurtowni danych. Ostatnim krokiem zmian będzie wdrożenie systemu wspierającego budżetowanie. – Unifikacje systemu ERP i ujednolicenie baz danych planujemy zakończyć do końca czerwca – mówi Marek Mikołajczyk z sekcji IT Delko. Delko S.A. to jeden z liderów na rynku dystrybucji kosmetyczno-chemicznej w Polsce, od września 2009 r. spółka jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Mobilne wsparcie Comarch dla Donegal
Donegal, producent i dystrybutor akcesoriów kosmetycznych, wybrał nowoczesne rozwiązanie Comarch Mobile, które umożliwia wykonywanie codziennej pracy za pomocą urządzeń mobilnych – telefonu komórkowego, smartphonu, kolektora danych. Firma korzysta z aplikacji mobilny sprzedawca oraz mobilny magazynier, które usprawniły pracę przedstawicieli handlowych oraz działu logistyki. Wdrożenie systemu przeprowadziła firma Proferis z Rzeszowa. (kb)
23
Zmiany w ofercie essence
Emigo i Integra wspierają sprzedaż Cederroth Polska
Ostatnia zmiana asortymentowa wprowadziła w ofercie marki essence dużą rewolucję. Dotychczasowy podział na produkty kolorowe (makijaż paznokci, ust, oczu, cery) i lifestylowe (pielęgnacja i stylizacja paznokci, makijaż cery trądzikowej czy upiększanie cery latem) został zmieniony – pod uwagę wzięto duże zainteresowanie produktami kolorowymi, trendowymi. Stawiając sobie za cel uatrakcyjnienie asortymentu drugiego metra prezentacji, marka zdecydowała się przenieść część produktów kolorowych, takich jak jedna gama lakierów, część kredek czy cieni, korektory na mebel z kategorią life style – wzmacniając znacznie sprzedaży tego asortymentu. Tym samym produkty do stóp – Show your feet oraz Pure Skin – pielęgnacja cery trądzikowej wyszły z mebla, aby wejść do sprzedaży półkowej. W ten sposób oferta produktów półkowych znacznie się powiększyła: chusteczki do demakijażu (5,99 zł), płyny do demakijażu (8,99-9,99 zł), zapachowe zmywacze do paznokci dodatkowo pielęgnujące (3,99 zł-4,99 zł), wielozadaniowe kremy do rąk (5,99 zł), pielęgnacja młodej cery (6,99 zł do 13,99 zł). Na sezon letni odpowiednie będą produkty dbające o urodę stóp – dyski, tarki, balsamy do stóp, jak również wkładki do butów (w tym na wysokim obcasie), antybakteryjne lakiery do paznokci stóp czy naklejki na paznokcie (ceny od 7,99 zł do 13,99 zł). Ten asortyment może być wprowadzony do każdego punktu sprzedaży – bez konieczności posiadania mebla essence.
Cederroth Polska, właściciel marek Dermika i Soraya, wprowadził nowe oprogramowanie wspierające sprzedaż. Emigo i Integra firmy Sagra Technology usprawniają codzienną pracę kilkudziesięciu przedstawicieli handlowych. Zaimplementowane rozwiązanie umożliwia m.in. sprawdzenie przez przedstawiciela handlowego stanów magazynowych i złożenie zamówienia w punkcie sprzedaży. Zamówienie to jest automatycznie przetwarzane w bazie danych dystrybutora i dzięki temu szybciej realizowane. Na urządzeniu przenośnym handlowca dostępne są informacje o tym, co dany punkt wcześniej zamawiał i w jakim stopniu zamówienie zostało zrealizowane. – Bardzo zależało nam na tym, by system miał połączenie z dystrybutorami. Teraz znamy poziom naszych zapasów, możemy dostosować do nich produkcję i na bieżąco znamy rzeczywisty stan sprzedaży. Z tego elementu wdrożenia jestem najbardziej zadowolony – mówi Jarosław Brzozowski, dyrektor handlowy Grupy Cederroth Polska. (kb)
FM Logistic: 7 mln zł na nowy tabor samochodowy
„Polskie marki” – akcja TZMO dla detalistów
Firma TZMO przygotowała akcję promocyjną dla detalistów pod hasłem „Polskie marki”. Zostały nią objęte kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała Eva Natura, Kanion oraz Eva Natura for Teens. Klienci zamawiający produkty w określonym progu zakupowym mogą wybrać nagrody ze specjalnego katalogu, mają też możliwość otrzymania własnej wymarzonej nagrody spoza tej puli. Akcja trwa do 30 czerwca br. O szczegóły można pytać przedstawicieli handlowych lub kierować pytania na adres: eva.natura@ tzmo.com.pl (kb) promocja
Firma FM Logistic zwiększa liczbę pojazdów własnych. Od maja operator dysponować będzie 35 nowymi naczepami. 30 z nich to najnowocześniejsze dostępne na rynku chłodnie 33-paletowe oraz 5 plandek typu Long Max. Ten zakup to projekt pilotażowy, kosztował 7 mln zł. Jeszcze w tym roku FM Logistic ma w planach kolejne zwiększenie floty. Firma FM logistic specjalizuje się w usługach logistycznych dla różnych branż, w tym dla kosmetycznej. W Europie i Azji posiada 53 centra logistyczne, w Polsce dziewięć. (kb)
Gosh rusza z kursami wiżażu
Marka Gosh uruchomiła Akademię Wizażu. To kursy przeznaczone dla wszystkich osób, które chciałyby zadbać o swój wizerunek i lepsze samopoczucie, a jednocześnie zrobić pierwszy krok do zawodowej kariery. Kurs daje podstawy do rozpoczęcia pracy z charakterze makijażystki. Zajęcia prowadzone są przez wysoko wykwalifikowaną kadrę wizażystów marki Gosh. Program kursu (wykłady –16 godzin, praktyka – 44 godziny) obejmuje następujące zagadnienia: historia makijażu, typy urody, typy makijażu, efekty specjalne i wiele innych. Uczestnicy 3-miesięcznego kursu otrzymują dyplom uprawniający do wykonywania zawodu wizażysty. Więcej informacji na www.gosh.pl
NAVO PGD master dystrybutorem Hero w Polsce
Firma NAVO – Polska Grupa Dystrybucyjna wygrała ogłoszony przez Hero Polska wieloetapowy przetarg na obsługę dystrybucyjnomarketingową polskiego rynku. Od 1 lipca br. Navo będzie odpowiedzialne za wprowadzanie produktów spożywczych Corny, Schwartau, Hero Baby oraz wszystkich pojawiających się w przyszłości linii produktowych do kanałów sprzedaży rynku tradycyjnego i nowoczesnego. (kb) Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Rozmowy o pięknie
Sergiusz Osmański, dyrektor artystyczny Sephora Polska, zawodowo i prywatnie. O pracy, kobietach i o sobie...
Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
a
25
Pełna kceptacja samego siebie
Zacznijmy od bieżących spraw zawodowych. Dużo dzieje się w Sephorze w tym roku? Bardzo dużo! Otwieramy nowe perfumerie, wprowadzamy mnóstwo nowości, organizujemy spotkania z klientkami – fankami Sephory i naszego makijażowego bloga Make-up w wielkim mieście… To po kolei. Ile zaplanowaliście na ten rok otwarć? Mamy 83 perfumerie, w tym roku na pewno będzie ich o kilka więcej. Dział rozwoju Sephora intensywnie pracuje nad tym by znaleźć lokalizacje odpowiadające standardom sieci i koncernu LVHM (Louis Vuitton Moet Hennessy), którego Sephora jest częścią. Nie sztuką jest otwarcie drogerii w każdej proponowanej nam lokalizacji, Sephora jest wymagającym najemcą, stąd klienci wiedzą, że centrum posiadające perfumerię Sephora to centrum prestiżowe, aspirujące. Spotkania z fankami bloga Make-up w wielkim mieście… Zorganizowaliśmy pierwsze z nich w ubiegłym roku, w listopadzie, w warszawskim centrum handlowym Arkadia. Ponieważ był to duży sukces, stwierdziliśmy, że z blogiem trzeba ruszyć w Polskę. Na ten rok zaplanowaliśmy 6 weekendowych spotkań. Poprowadzą je twórcy bloga –makijażyści, a klientki Sephory będą mogły umówić się z nimi na specjalne konsultacje. Sukces tego pomysłu polega na tym, że rzeczywiście blog tworzą ludzie, którzy na co dzień pracują w perfumeriach. Np. do Ani Galińskiej, która jest jedną z pomysłodawczyń, a na co dzień pracuje w Sephorze przy ul. Jubilerskiej w Warszawie, przyjeżdżają dziewczyny z całej Polski. Podobnie jest w przypadku pozostałych blogerów. Ostatnio w Sephorze pojawia się wiele nowości, wprowadzacie jedną za drugą. Rzeczywiście. Firmy, z którymi współpracujemy są bardzo aktywne. Dołączają do naszej oferty też zupełnie nowe, profesjonalne marki. Kiedyś Sephora bardziej kojarzyła się z zapachami. Teraz wśród nowości dominują chyba produkty pielęgnacyjne?
Tak, bo zmienił się profil naszej klientki. Zdecydowanie więcej kobiet przywiązuje wagę do pielęgnacji – i to specjalistycznej – twarzy i ciała. Nie szukają kosmetyków, które kryją się pod znanym logo, lecz niszowych. Dlatego wszystkie specjalistyczne marki odnotowały w ostatnim okresie duże wzrosty sprzedaży. To nie są marki, które można zobaczyć w kampaniach telewizyjnych. A bez reklamy masowej podobno nie da się już sprzedawać kosmetyków. Jak widać można. W tym wypadku siła tkwi w profesjonalnym doradztwie konsultantów, świetnie potrafiących dobrać produkt do potrzeb skóry klienta. Priorytetem naszego działu asortymentu stało się wyszukiwanie znakomitych marek. Stąd m.in. pomysł na wdrożenie na polski rynek marki Algenist specjalizującej się w kosmetykach przeciwzmarszczkowych opartych na algach. Sephora wyszukała ją na rynku amerykańskim. W grudniu ubiegłego roku marka została wylansowana w USA, w styczniu we Francji, a w marcu na pozostałych rynkach europejskich, w tym w Polsce. To przykład na totalny hot-news, bez kilkuletniego poślizgu wynikającego z wędrowania marki pomiędzy kontynentami. Jakie wartości muszą nieść marki i kosmetyki, żeby klientka zdecydowała się je kupić? Rynek jest naprawdę nasycony i bardzo trudno jest wygrać w tym wyścigu o przychylność kobiet i ich pieniądze. Zdecydowanie muszą to być produkty specjalistyczne. Autorytetem są eksperci, a kluczem do sukcesu wyjątkowe składniki. Na przykład sukces marki Rexaline polegał na tym, że wszyscy dermatolodzy estetyczni zaczęli jednocześnie i jednomyślnie twierdzić, że kwas hialuronowy jest jednym z lepszych, najbardziej naturalnych wypełniaczy. W związku z tym kremy go zawierające też od razu zanotowały wzrost sprzedaży. Sukcesy odnoszą wszystkie marki „doktorskie”, bo stoi za nimi lekarz, który praktykuje. Dr Brandt, Sampar, Strivectin to są marki, które już zdobyły uznanie i cały czas ich sprzedaż rośnie. Sephora chce być ekspertem od marek specjalistycznych?
Już jesteśmy. Nasz pierwotny koncept otwartej przestrzeni sprzedażowej został powielony przez wiele sieci perfumeryjnych. W związku z tym nie jest już nowatorskie to, że mamy do dyspozycji 300 czy więcej metrów, można tu wejść, wypróbować perfumy, pomalować się i nie robiąc zakupów wyjść w pełni usatysfakcjonowanym. Od kilku lat skupiamy się na tym, by Sephora była centrum trendów nie tylko makijażowych, ale i kosmetologicznych. Dziedzina makijażu została totalnie okiełznana chociażby przez wprowadzenie marek typu Make Up For Ever, Fred Farrugia, Benefit. Nacisk w tym roku został też położony na specjalistyczne marki pielęgnacyjne, za którymi stoją badania i ludzie podpisujący się imieniem i nazwiskiem pod tym, co jest zamknięte w słoiczku. Nie wątpię, że są to znakomite produkty, ale i bardzo drogie… Choć muszę przyznać, że świadomość, że wydało się kilkaset złotych na słoiczek kremu znakomicie wpływa na cerę. (Śmiech). Staramy się, żeby tej świetnej jakości towarzyszyła wyważona cena. Klienci są bardzo wyedukowani w dziedzinie kosmetologii i wiedzą, że cena produktu to również koszt testów dermatologicznych, pozyskiwania unikatowych składników i kilkuletnich badań w laboratoriach. Nasze wyobrażenie o perfumerii, ale też o drogerii zupełnie zmieniło się w ciągu kilku ostatnich lat. Jeszcze niedawno to był po prostu sklep z droższymi bądź tańszymi kosmetykami. Dziś tradycyjna sprzedaż zaczyna się wydawać działalnością poboczną przy tak rozwiniętych usługach kosmetycznych, komunikacji przez własne wydawnictwa, blogi, portale społecznościowe... Uważam, że to jest genialne. Nasz zespół w perfumeriach jest bardzo stały i wszystkie relacje, które zostały wypracowane przez lata, teraz owocują. Kobiety wpadają do konsultantów, jak do dobrych znajomych. Poza tym weszło na rynek młode pokolenie, które nie ma takich barier, jakie obserwowaliśmy jeszcze 3-4 lata temu. To są dziewczyny nieobarczone świadomością, że jak wchodzą do sklepu, to muszą coś kupić. Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
strefa urody Rozmowy o pięknie chę jak dziwoląga. Słyszeli o Wałęsie i Janie Pawle II, ale Polska była dla nich raczej częścią Rosji, a tu nagle przyjeżdża młody chłopak, który mówi w obcym języku, jeszcze coś tam podobno potrafi… Można powiedzieć, że otoczyli mnie specjalną troską i dzięki temu nie miałem później problemu ze znalezieniem pracy i z rozwojem. Zaczynałeś od pracy z… Benckiserem. Przedstawiciele tej firmy pojawili się w szkole, na dyplomie mojego rocznika – był 1992 rok. Zapytali, czy nie chciałbym wrócić do Polski, gdzie otwierali swój oddział i zająć się Margaret Astor. Dla tej marki pracowałem przez 7 lat. Zrobiłem tam głównie projekty makijażu i wszystkie rzeczy związane z kampaniami reklamowymi na całą Europę. Potem do mojego portfolio doszły jeszcze Rimmel i Miss Sporty. W 2000 roku przeszedłem do Diora, gdzie zajmowałem się głównie PR-em, a nie wizażem. Od 6 lat jestem związany z Sephorą. Minęło jak jeden dzień (śmiech). Jako wizażysta zwiedzi-
Przychodzą, żeby „przegadać problem”, nie boją się użyć testera, wypróbowują kosmetyk, wracają do domu i uzupełniają wiedzę o nim, np. na portalu społecznościowym. Potem wracają, żeby go kupić. Do jakiego modelu obsługi klienta dążycie? Pierwszy system szkoleń zakładał, że konsultantka miała od razu inicjować kontakt. Natomiast zmiany w mentalności klientów spowodowały, że czują się oni na tyle swobodnie w sklepowej przestrzeni, że dopiero na ich sygnał – można tę potrzebę kontaktu łatwo zauważyć – pojawia się z propozycją pomocy konsultantka. Jak concierge, który jest schowany w cieniu i zawsze do dyspozycji, gdy jest taka potrzeba. Świadomość klientów jest znacznie większa. Konsultantka nie jest boginią posiadającą wiedzę, a klient biernym słuchaczem. To jest dialog. Dziewczyny, które śledzą portale kosmetyczne, wiedzą co to jest kwas hialuronowy, jaki składnik regenerujący zawiera dany krem, jakie transportery ułatwiają przenikanie składników kremu do skóry itd. To jest już wymiana doświadczeń. Jak ty postrzegasz Polki jako kobiety i konsumentki z perspektywy lat? Zacząłem wykonywać zawód wizażysty na początku lat 90. Oprócz tego, że pojęcie wizażu było wtedy mało znane, to jeszcze mieliśmy reminiscencje estetyki stricte socrealistycznej – błękitna powieka, różowe usta, dużo eyelinera, niezależnie od pory dnia. Następnym etapem było totalne naśladownictwo. Pojawiły się czasopisma, weszły na rynek międzynarodowe tytuły i każda Polka chciała wyglądać, jak ta gwiazda na okładce. Ten etap wiele kobiet ma już za sobą. Dziś Polki nie boją się eksperymentować z kolorem, wiedzą, jakie trendy obowiązują w danym sezonie, ale kompletnie nie oznacza to, że są one wyznacznikiem ich osobistej kolorystyki. Nie boją się odróżniać, stawać w kontrze do tego, co proponują firmy kosmetyczne, odzieżowe: „Nie podoba mi się, to nie noWiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
szę lub nie stosuję”. To najfajniejszy etap, jaki miałem okazję obserwować. Poza tym wzrosła świadomość dotycząca kolorystyki, typów urody: „To, że koleżanka wygląda świetnie w pomarańczowym, nie znaczy, że ja będę wyglądać równie dobrze”. Te wszystkie niuanse złożyły się na to, że mamy do czynienia z bardzo świadomą konsumentką, odporną na kampanie reklamowe. Współczesna kobieta traktuje je jako inspirację, ale ma swój własny filtr – wszystko przepuszcza przez „ja” i nie ma problemu z tym, żeby 90 procent trendów odrzucić, bo są poza jej estetyką, stylem pracy, charakterem, stylem ubierania się. Bardzo mi się to podoba. Policzyłam szybko, że zajmujesz się wizażem od ponad 20 lat. Jakie były początki? Pojęcie wizażu w Polsce praktycznie nie istniało. Dziennikarki nie były w stanie zapamiętać tej nazwy i w artykułach pisano: „Wypowiadał się Sergiusz Osmański, witrażysta” (śmiech). Chciałeś być wizażystą? Co ty?! Też nie wiedziałem, że jest takie słowo! (śmiech). To był kompletny przypadek. W trakcie studiów, w szkole teatralnej, byłem asystentem fotografa. Na jedną z sesji nie przyszła charakteryzatorka. Marek Czudowski, z którym pracowałem, mówi: „Stary, bierz się, trzeba panią umalować”. Stanowczo odmówiłem, ale upierał się. Teraz Marek – cały czas utrzymujemy kontakt – śmieje się, że to zdjęcie zachował i będzie mnie nim szantażował. Oczywiście ówczesny make-up w moim wykonaniu to był błękit na powiekach, czarne kreski, różowe usta i tona podkładu (śmiech). 1986 rok... wpasowałem się w klimat (śmiech). A potem do Polski zaczęli masowo przyjeżdżać skauci szukający nowych twarzy do modelingu. Spotkałem dziewczynę pracującą w agencji Karine Models, która miała podpisany kontrakt ze szkołą makijażu. Zaproponowała mi stypendium. Wyjechałem do Londynu, spędziłem w Gresapoint Studio dwa lata. Profesorowie traktowali mnie tro-
łem wiele zakątków świata, od gorącego Meksyku po mroźne koło podbiegunowe, gdzie przy minus 35 stopniach fotografowaliśmy letnią kolekcje Joasi Klimas, pojąc koniakiem nieletnią modelkę, bo inaczej zsiniałaby z zimna. Jest trochę tych opowieści (śmiech). Nie żałujesz, że twoje główne zajęcie to teraz PR? Nie, dla mnie to ważny krok w przód. Podróżuję, wspieram marki, które są lansowane w danym kraju, odpowiadam za kreację, zewnętrzny image Sephory i świetnie się w tym czuję. Praca wizażysty jest wspaniała, ale… 12 godzin na planie zdjęciowym, po to, żeby przypudrować komuś nos co dwie godziny, to już nie dla mnie. Cieszę się, że jest młody narybek w Sephorze, któremu pomagam w rozwoju, organizujemy
27 m.in. konkurs Mistrz Makijażu – to mnie w pełni satysfakcjonuje. Pasjonuje mnie nauczanie. Myślałeś o tym, żeby otworzyć swoją szkołę? Albo szkołę makijażu Sephory? Myślałem. Tylko, że jestem obarczony systemem nauczania mojej szkoły londyńskiej, gdzie nauka kosztowała wiele, ale w zamian za to uczniowie otrzymywali olbrzymią wiedzę, możliwość spotkania indywidualności, a przede wszystkim – na egzamin końcowy stawiali się ludzie z agencji, firm kosmetycznych, zatrudniający makijażystów. Mając perspektywę wydania kilku tysięcy złotych, mieliśmy pewność, że te pieniądze zwrócą się, że będziemy mieli pracę. Tymczasem polski światek modowo-magazynowo-urodowy jest nadal bardzo mały. Od 10 lat pojawiają się ciągle te same nazwiska, makijażystów pracujących przy sesjach zdjęciowych możemy policzyć na palcach jednej ręki. A jednak mamy mnóstwo szkół, kursów wizażu…
wościami pracującymi w zawodzie i mogą czerpać z doświadczenia każdej z nich, kształtując swój własny styl.
współpracy. Natomiast wykreowanie wnętrza pod czyjeś dyktando… myślę, że nie jestem na tym etapie, sprawiałoby mi to trudność.
Jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość? Szczerze mówiąc chciałbym rzucić to wszystko (śmiech). Moim marzeniem jest posiadanie kawałka ziemi gdzieś na południu Francji, kozy, sery, winnice. Żeby znajomi mieli gdzie przyjeżdżać.
Być może nigdy nie będziesz, artyści tak mają… Chodzi o to, że projektanci posługują się pewnym kluczem. Z jednej strony jest to ważne, że od razu poznaję, kto projektował dane wnętrze. Z drugiej jednak nie wydaje mi się uczciwe, że niezależnie czy to jest dom 200-metrowy, czy 50-metrowe mieszkanie w bloku, widzę na ścianie jeden, ten sam wzór tapety, którym posługuje się dany projektant.
To jest moje marzenie! Ale ja już zacząłem się biznesowo do tego przygotowywać… No i…? Okazuje się, że jest wśród moich przyjaciół grupa, która myśli podobnie i przymierza się do kupna posiadłości, zatem do dzieła! Jesteś pewien, że mogę to napisać? Pracodawca się zdenerwuje. Napisz, to jednak jeszcze ciągle tylko marzenie (śmiech). Znajdujesz czas na jakieś hobby? Myślę, że jestem szczęściarzem, gdyż praca jest również moim hobby. Kolekcjonuję sztukę, pasjonuje mnie jednak wnętrzarstwo, spełniam się w nim maksymalnie. W tej chwili kończę moje docelowe mieszkanie, które będzie spełnieniem moich estetycznych oczekiwań. Czekam z utęsknieniem, aż wyjdzie z niego ostatnia ekipa. Drugie w Paryżu, czeka na odrobinę wolnego czasu, by nim się zająć. Paryż?... Jest moim drugim domem. Miasto, które pokochałem od pierwszego pobytu i to z wzajemnością. Inspirujące, tętniące życiem i trochę bezczelne, jak Francuzi w nim mieszkający (śmiech). Myślałeś, żeby zająć się projektowaniem wnętrz zawodowo? Wiesz, to jest sprzedawanie duszy. Mam na tyle silny charakter, że trudno byłoby mi spełnić cudze oczekiwania. Jeśli ktoś dałby mi zielone światło i powiedział: znam twoją estetykę, rób to jak potrafisz, to pewnie bym się podjął takiej
Masz swoją definicję piękna? Tak, zdecydowanie. Po tylu latach pracy związanej z kreowaniem wizerunku, poprawianiem urody wiem, że piękno to zgoda i pełna akceptacja samego siebie. Dla mnie jest to najbardziej trafne zdefiniowanie tego zagadnienia. Spotkałem przez lata wiele osobowości. Te najbardziej silne, które zapadły mi w pamięć, to właśnie osoby żyjące w zgodzie z samymi sobą. To nie była kreacja, chowanie się za szybą, czy wypychanie maski, tylko stuprocentowo autentyczne postaci. Nie genialny makijaż, najmodniejsza fryzura, ostatnie kolekcje haute couture noszone na sobie, tylko pokazanie własnego ja i wiara we własne przekonania. Czy ty czujesz, że jesteś sobą? Tak. To chyba przychodzi z wiekiem (śmiech). Zaczynamy kochać nasze niedoskonałości, akceptujemy je, bo widzimy, że wokół nas też wszyscy nie są perfekcyjni. Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Wakacje, których nie miałem od pięciu lat. Mam nadzieję, że uda mi się wyrwać gdzieś chociaż na dwa tygodnie. Marzę o słońcu! Trzymam kciuki za powodzenie planów! I dziękuję za spotkanie. Rozmawiała Katarzyna Bochner Zdjęcia Sephora
Owszem i ich poziom pozostawia wiele do życzenia. Na Zachodzie, gdy ktoś przychodzi z certyfikatem podpisanym przez Mery Greenwell czy przez Stephana Marais to jest pewne, że ma niepodważalną wiedzę i umiejętności. W Polsce nie ma zwyczaju, by po pół roku nauczania powiedzieć uczniom: „Ty i ty odpadasz, nie nadajesz się”, bo gdy z grupy odejdzie jedna osoba, to zaburza proporcje finansowe całej szkoły. Na egzaminie końcowym słyszę: Tak ona rzeczywiście nie rokowała, ale puśćmy ją. I tak nie będzie pracować w tym zawodzie. Mam nadzieję, że to się zmieni. Liczę, że marka Make Up For Ever zdecyduje się na otwarcie szkoły w Polsce. To zajęcia na najwyższym poziomie. Uczniowie nie są prowadzeni przez jednego wykładowcę i nie przesiąkają jego manierą, tylko mają styczność z wieloma osoboWiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Rozmowy o pięknie
Ada Fijał:
wolę Mieczysław Fogg śpiewał „Nic tak nie przypomina dawnych odległych chwil jak muzyczka z niemego kina rzewna jak stary film”. A co Ciebie najbardziej wzrusza? Piękne melodie sprzed lat, jak na przykład ta „Małe kino”. Jest w niej tęsknota za czymś, co bezpowrotnie minęło. Śpiewałam ją kiedyś z bardzo bliską mi osobą. Słowo retro określa coś „z przeszłości”. Czy według Ciebie jest to synonim czegoś staromodnego czy raczej ponadczasowego, klasycznego? Myślę, że zdecydowanie określa to klasykę danego czasu. Oczywiście bywa tak, że w danym okresie historii jesteśmy zafascynowani czymś, co z perspektywy czasu wydaje się niekoniecznie trafione. A retro to po prostu czas miniony, który, tak jak życie, ma w sobie i dobre, i złe wspomnienia. Osobiście staram się nie oceniać źle przeszłości.
Fot. Grzegorz Mikrut. Makijaż: Małgorzata Bałdowska
Masz pseudonim Madam Retro. Czy to jest Twój sposób na życie, czy tylko na realizację artystyczną? Madam Retro to raczej pomysł na realizację artystyczną, choć jak wiadomo czerpiemy z tego co jest w nas. Od zawsze fascynowały mnie tamte lata ze względu na wspomnienia babci i jej opowieści o młodości i lepszym, piękniejszym świecie. Kiedy zaczęłam się interesować tamtym okresem, uświadomiłam sobie jak wyjątkowy to był czas, pełen świetnej muzyki, pięknych filmów i niezapomnianej charakterystycznej mody i stylu.
Mówią o niej Madam Retro, bo strojem i makijażem przywodzi wspomnienie międzywojennych Femmes Fatales. Ada Fijał, którą widzowie mogli oglądać m.in. w serialach „Barwy Szczęścia” i „Samo Życie” ukończyła właśnie pracę nad swoją debiutancką płytą, pt. „Ninoczka”. Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Co Cię najbardziej urzekło w tym stylu? Eleganccy mężczyźni, uwodzicielskie Femme Fatale, nastrój, urok i czar prawdziwej kobiecości, spojrzenia spod długich rzęs pełne niedopowiedzeń. Muzyka, teatr, czy film? W której z tych sztuk odnajdujesz najwięcej klimatu z dawnych lat? W muzyce i w filmie. Uważam, że muzyka i teksty, które powstały w latach 20. i 30., mają w sobie bogactwo, z którego powinniśmy czerpać. Czy lepiej czujesz się na scenie, czy przed kamerą? To dwie zupełnie nieporównywalne sytuacje różniące się poziomem stresu, ale i satysfakcji. Grając przed kamerą nie mam poczucia bycia oglądaną, widz jest anonimowy, więc nie odczuwam tego tak bezpośrednio. Natomiast scena i teatr to prawdziwe emocje, stres i brak możliwości zagarnia „dubla”.
sztuk Czy współcześni aktorzy mogą w wiarygodny sposób odgrywać role bohaterów żyjących w pierwszej połowie XX wieku? Miałaś okazję się o tym przekonać pracując na planie „Czasu Honoru”. Myślę, że nie ma to aż tak wielkiego znaczenia w jaki okres historyczny się przeniesiemy, bo i tak zawsze były i będą najważniejsze emocje. Oczywiście próba naśladowania pewnych zachowań i przedwojennych manier może być trudna, ale jest to też ciekawe i fascynujące. Obecnie ludzie spłycają znaczenie słowa retro. Jak myślisz, co nasze pokolenie zostawi po sobie dla swoich dzieci? Postmodernistyczną papkę, czy może to, co dziś mówimy i robimy będzie uważane za uroczo staroświeckie? To dość ciekawe pytanie, bo ciężko bez nabrania odpowiedniego dystansu spojrzeć na nasze czasy. Żyjemy w erze rozwoju elektroniki, postępu związanego z techniką, Internetu, który jeszcze niedawno mógł się wydawać czymś rodem z science fiction, więc za kilkadziesiąt lat nasze komputery na pewno będą bardzo retro (śmiech). Nagrywasz płytę. Co na niej znajdziemy? Premiera planowana jest na czerwiec, a płyta nosi tytuł „Ninoczka”. Będą to wyjątkowe i zupełnie nieznane polskie piosenki z lat 20. i 30. w zaskakujących, bardzo współczesnych aranżacjach, od brzmień rockowych poprzez hip-hopowe do arabskich, takie retro-electro (śmiech). To kilkanaście odsłon opowieści kobiety-szpiega, który wykrada tajemne sekrety mężczyzn: uwodzi ich, rozpala żądze, a na koniec porzuca. Współtwórcą i pomysłodawcą projektu jest Łukasz Czuj (autor wielu projektów muzycznych, m.in. „Królowa Nocy” z Januszem Radkiem, „Bal u Wolanda” z Maciejem Maleńczukiem, „Leningrad” z Mariuszem Kilianem i Tomaszem Marsem – przyp. red.), a za produkcję płyty odpowiada współtwórca Cafe Fogg – Seb Skalski. A jak przebiegała współpraca z Victorem Daviesem? Bardzo polubiliśmy się w Victorem (londyński producent, w Polsce znany m.in. ze współpracy z Andrzejem Smolikiem – przyp. red.) i na pewno w przyszłości coś jeszcze nagramy razem. Czy planujesz jeszcze coś nagrać z Louie Austenem? Przypomnę czytelnikom, że to austriacka retro gwiazda muzyki klubowej. Zaśpiewaliście
29
retro uwodzenia
w duecie utwór „Take Your Time”, za który w 2009 roku dostaliście nominację do Festiwalu Top Trendy… Z Louiem jestem w stałym towarzyskim kontakcie, więc jeżeli tylko nadarzy się okazja i powstanie jakaś ciekawa piosenka, na pewno ją nagramy. Ale to już temat na kolejne projekty, a ja jestem obecnie myślami przy „Ninoczce”. Jaka jest Twoja definicja piękna i w jakiej mierze jest ona efektem fascynacji dawnymi latami? Piękno to pojęcie bardzo względne i niemierzalne. Piękne były np. dziewczęca Audrey Hepburn, ale też chłodna i niedostępna Marlena Dietrich. Myślę, że piękno jest pewnego rodzaju zgodą na samych siebie i akceptacją swoich wad i zalet. Nie ma na szczęście jednego i nieodwoływalnego kanonu piękna. Czy współczesne kobiety posiadają seksapil, czy tylko potrafią epatować seksem? Myślę, że bywa różnie i trudno jest ujednolicać nas kobiety jakimiś ogólnymi stwierdzeniami. Oczywiście epatowanie seksem ma miejsce na co dzień choćby w reklamach wielu produktów, a co za tym idzie – straciło na swojej sile. Mnie osobiście bardziej podoba się retro sztuka uwodzenia (śmiech).
À propos wycieczkowych szlaków. Kiedyś Warszawa nosiła miano Paryża Wschodu, czy według Ciebie są jeszcze w stolicy miejsca z klimatem, które można uznać za ponadczasowe? Oczywiście, że jest wiele takich miejsc, jak choćby piękna sala balowa w Hotelu Polonia Palace lub mój ulubiony hotel Bristol ze swoją kawiarnią. Lubię też nowo powstające miejsca stylizowane na retro, takie jak mała kawiarenka Retro Spekcja. Jakie masz plany na przyszłość? Jak to mówił Woody Allen: – „Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach”. Nie planuję więc (śmiech). Serdecznie dziękuję za rozmowę. Rozmawiała: Agnieszka Saracyn-Rozbicka
Jak dbasz o swój wygląd? Jestem ambasadorką Retro Day Spa, więc bywam tam, żeby poczuć się lepiej i zrelaksować. Wybieram głównie masaże i zabiegi z użyciem olejków aromaterapeutycznych. Dość zdrowo się też odżywiam, choć muszę przyznać, że niestety bardzo lubię słodycze. Uprawiasz jakiś sport? Staram się, choć nie jestem szczególnie sportowym typem. Lubię jeździć na rowerze ze znajomymi, ale głównie wtedy, gdy na szlaku pojawiają się jakieś kawiarnie (śmiech), bo bliżej mi do krakowskiego spleenu (śmiech). Jak się relaksujesz? Oprócz bywania we wspomnianych kawiarniach bardzo lubię czytać, zwłaszcza podręczniki z pogranicza psychologii. Człowiek i jego zachowania to coś, co mnie bardzo interesuje.
NIE MOGĘ OBEJŚĆ SIĘ BEZ:
Tusz do rzęs: Lancôme Hypnose Fluid: Diorskin Sculpt Pomadka: Art Deco czerwona Baza pod makijaż: nie używam, wiem, pewnie powinnam (śmiech) Kremy: bardzo różne, ostatnio Dax Cashmere HydraLift Mleczko do ciała: SVR Xerial 10 – genialnie nawilża Perfumy: Versace Vanitas i Idole Armani Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Na głowie
Szampon
zmieniający dom we
fryzjerski
salon
– W porównaniu z innymi kategoriami kosmetycznymi, sprzedaż szamponów i odżywek do włosów charakteryzuje się stabilnym poziomem rotacji przez cały rok – mówi Małgorzata Bielicka z Nivea Polska. Choć są to produkty codziennego użytku, latem można zaobserwować pik sprzedażowy. To zrozumiałe – z powodu upałów częściej korzystamy z prysznica i myjemy włosy. Producenci marek masowych nie wypuszczają na rynek sezonowych linii, których głównym zadaniem jest ochrona włosów przed słońcem i wodą morską, ale lansują w tym okresie produkty nie obciążające włosów, o świeżych lekkich zapachach, które w składzie zawierają także filtry UV. – Kobiety mają już świadomość, że promienie słoneczne z taką samą intensywnością działają na skórę, jak i na włosy, dlatego oczekują, aby kosmetyki do włosów spełniały funkcję pielęgnacyjną, a zarazem skutecznie chroniły przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych – wyjaśnia Małgorzata Nawrocka, specjalista ds. promocji w firmie TZMO. Lato to czas wakacyjnych podróży. – W tym okresie konsumenci często kupują nowe kosmetyki specjalnie na wyjazd. Obecnie sprzedajemy tysiące szamponów dziennie – informuje Andrzej Gołąb, kierownik działu sprzedaży w Centrum Dystrybucji Kosmetyków Sonia. Na brak zainteresowania tym asortymentem nie narzekają też drogerie. – Ta kategoria dobrze się sprzedaje w naszych placówkach i przyWiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
Latem pod wpływem silnych promieni słonecznych, słonej, morskiej lub chlorowanej, basenowej wody oraz roznoszonych z wiatrem zanieczyszczeń, włosy łatwo tracą kolor, stają się łamliwe i matowe. Sprawdziliśmy, czy te okoliczności wpływają na sprzedaż szamponów i które rodzaje cieszą się w tym okresie największą popularnością. nosi spory zysk – zdradza Mariola Frysiak, właścicielka sieci drogerii Kama. Podobnie twierdzi Wojciech Jurguć, dyrektor operacyjny drogerii Stars. Podkreśla, że to duża i ważna kategoria, która generuje od 7 do 10 proc. całkowitego obrotu. Wskaźnik ten jest jeszcze wyższy w przypadku Centrum Dystrybucji Kosmetyków Sonia (ponad 10 000 SKU). Tam sprzedaż szamponów i odżywek generuje od 15 do 20 proc. obrotu, podobnie jak w sieci drogerii Vica, gdzie szampony i odżywki stanowią około 20 proc. wartości sprzedaży. Zupełnie inaczej jest w Drogeriach Jasmin. – To kategoria, która bezwzględnie musi być w sklepie, ale jeśli chodzi o nasze placówki nie jest wiodąca i nie na niej zarabiamy najwięcej – zdradza prezes sieci, Teresa Stachnio. Nie wszyscy chcą oszczędzać Nasi rozmówcy zgodnie potwierdzają, że szampony sprzedaje się znacznie lepiej niż odżywki do włosów. W zależności od sieci, proporcje te wynoszą od 60 proc. (Droge-
rie Jasmin) do 75 proc. (Kama) na korzyść szamponów. Po jakie pojemności sięgają najczęściej konsumenci? – O dziwo mniejsze opakowania cieszą się większą popularnością, choć duże są ekonomiczniejsze – mówi Andrzej Gołąb. Temu trendowi nie dziwi się właścicielka drogerii Kama. – Większa pojemność to niby korzyść dla klientów, ale nie każdy chce kupować szampon na dłuższy czas. A duże opakowania są mniej wygodne i zajmują więcej miejsca w łazience – zauważa Mariola Frysiak. W Kamie najlepiej sprzedają się szampony o pojemności 250 oraz 300 ml. Latem dochodzą do tego jeszcze saszetki. – Konsumenci wybierając się w podróż nie chcą zabierać ze sobą nawet mniejszego opakowania, więc kupują po kilka jednorazówek – dodaje Mariola Frysiak. O wzroście sprzedaży tych produktów w okresie wakacyjnym wspomina również Joanna Jankowska, specjalista od spraw zakupów w drogeriach Vica. Jej obserwacje są jednak inne, jeśli chodzi o pojemność szam-
31
Latem lepiej sprzedają się szampony w mniejszych opakowaniach i jednorazowe saszetki ponów. – Rosnące w ostatnich miesiącach ceny żywności zmuszają ludzi do szukania oszczędności, co w naszych placówkach objawia się m.in. wzrostem sprzedaży szamponów o większych pojemnościach – mówi Joanna Jankowska. W Drogeriach Jasmin latem większą popularnością cieszą się szampony w mniejszych opakowaniach, ale poza miesiącami wakacyjnych wyjazdów konsumenci o wiele chętniej sięgają po duże opakowania. W drogeriach Stars największe wzięcie mają szampony w średnich i dużych opakowaniach od 300 ml wzwyż. W przypadku odżywek nasi rozmówcy są zgodni, że najpopularniejsze są te mające 150-200 ml pojemności. Reklama, reklama i jeszcze raz reklama Zdaniem Wojciecha Jurgucia kategoria szamponów i odżywek jest bardzo podatna na reklamę. – To jeden z najważniejszych czynników, które powodują, że klient jest przekonany do marki – dodaje Joanna Jankowska. Natomiast Teresa Stachnio twierdzi nawet, że reklama decyduje o sprzedaży w aż 80 procentach. Według Andrzeja Gołąba, wcale nie trzeba oglądać telewizji ani czytać prasy, by wiedzieć, co jest aktualnie najmocniej reklamowane. Wystarczy postać trochę przy półce z szamponami i poobserwować, co konsumenci wkładają do koszyków. O ogromnym wpływie reklamy na decyzje konsumentów świadczy też niesłabnąca popularność jednej z marek. Na pytanie o produkt, który w ostatnim czasie
okazał się hitem sprzedaży, w większość odpowiedzi pojawiła się marka Syoss. – Liczne reklamy, akcje plakatowe i promocyjne w gazetkach przełożyły się na dużą sprzedaż. Poza tym klienci bardzo docenili fakt, że mogą używać profesjonalnego produktu, z którego korzysta się w salonach fryzjerskich – tłumaczy Joanna Jankowska. – To taki trend. Konsumenci poszukują obecnie profesjonalnych produktów. Syoss dobrze się przyjął, nie tylko dzięki ogromnej kampanii reklamowej. Bardzo istotna była przykuwająca uwagę konsumentów informacja, że to produkt profesjonalny – dodaje Teresa Stachnio. Syoss stał się hitem sprzedażowym również ze względu na cenę. W 80 proc. sklepów szampon ten kosztuje w granicach 11-12 zł, choć według ceny katalogowej powinien kosztować 15-16 zł. – Ten szampon sprzedaje się falami podczas akcji promocyjnych, których jest naprawdę bardzo dużo – opowiada Andrzej Gołąb. Z innych produktów, które ostatni-
mi czasy cieszą się niesłabnącą popularnością nasi rozmówcy wymienili jeszcze marki Elseve, Garnier, Head & Shoulders, Pantene, Wella Pro Series oraz Nivea, zaś z odżywek Farmona Radical i Joanna. – Elseve jest hitem sprzedażowym od dłuższego czasu – dodaje Grażyna Kułakowska z działu zapasów sieci Drogerie Natura. – Z tańszych szamponów dominuje Schauma, Palmolive oraz Timotei – wylicza Joanna Jankowska. W tym przedziale cenowym niezmienną popularnością cieszy się też nasza rodzima Joanna. – Klienci najczęściej sięgają po produkty w granicach 10 zł. Gdy szampon kosztuje więcej, znacząco spada jego sprzedaż – zauważa Teresa Stachnio. Specjalizacja tak, ale bez przesady Skoro nasi rozmówcy wymieniali te same marki i pojemności, powinni teoretycznie zgadzać się także w kwestii rodzajów naj-
Choć szampony i odżywki to kosmetyki z grupy podstawowej pielęgnacji, reklama ma ogromny wpływ na decyzje konsumentów Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Na głowie Szampony do włosów, wartość i wielkość rynku KATEGORIA SEGMENT
Cały rynek 1000 ml i więcej 501-999 ml 301-500 ml 201-300 ml 51-200 ml do 50 ml 201-250 g 251-399 g 400 g i więcej
Wielkość sprzedaży w 1000 l udziały ilościowe marzec ’09-luty ’10
Zmiana (%/p%)
marzec ’10-luty ’11
34 557,54 15,10 1,60 45,70 28,50 9,00 0,10 42,20 14,10 40,10
32 923,49 14,40 2,40 51,90 23,80 7,40 0,10 36,20 13,40 46,30
-4,7 -0,7 0,8 6,1 -4,6 -1,7 0,0 -6,1 -0,7 6,2
Wartość sprzedaży w 1000 zł udziały wartościowe marzec ’09-luty ’10 81 316,33 2,30 1,20 43,40 34,20 17,60 1,10 56,60 10,40 25,80
marzec ’10-luty ’11 76 639,41 2,10 2,00 50,50 29,30 14,70 1,20 50,30 8,50 32,50
Zmiana (%/p%) -5,8 -0,1 0,8 7,1 -4,9 -2,8 0,1 -6,3 -1,9 6,7
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego
Szampony do włosów, lokalizacja sprzedaży (ujęcie wartościowe) TYPY
sklepu Hipermarkety>2500 Supermarkety<2500 Sklepy chemiczne Sklepy spożywcze Sklepy spożywczo-przemysłowe Sklepy wielobranżowe Kioski Apteki
marzec ’09-luty ’10
marzec ’10-luty ’11
21,7 21,6 30,6 5,1 8,9 4,6 1,9 5,6
21,7 23,7 32,3 4,8 7,4 3,4 1,5 5,2
Zmiana (%/p%) 0,0 2,1 1,6 -0,3 -1,5 -1,2 -0,4 -0,4
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego
popularniejszych szamponów. Tymczasem tak nie jest, a w zależności od sieci, najlepiej sprzedają się zupełnie różne produkty. W drogeriach Kama największym wzięciem cieszą się szampony przeciwłupieżowe, do włosów słabych i łamliwych oraz wszystkie odżywcze. We wrocławskiej hurtowni Halina drogerie najczęściej zaopatrują się w szampony do włosów normalnych oraz farbowanych. – Jeśli chodzi o odżywki to sprzedajemy głównie te do włosów suchych i farbowanych – informuje Joanna Suska, asystent do spraw marketingu hurtowni. W drogeriach Stars klienci najchętniej sięgają po szampony do włosów przetłuszczających się. Na drugim miejscu są te do włosów suchych i zniszczonych, a przeciwłupieżowe dopiero na trzecim. – Ostatni-
Pierwszy kwartał 2011 r. pomyślny dla kategorii szamponów i odżywek Bardzo silny w ostatnich latach trend wzrostowy kategorii pielęgnacji włosów został spowolniony w 2010 r., kiedy pierwszy raz od wielu lat ewolucja sprzedaży w stosunku Paweł Roge, do roku poprzedniego nie była dodatnia (Niecategory manager lsen Total Poland 2009/2010). Spowolnienie kategorii pielęgnacja rynku wywołane w dużej mierze spadkiem włosów w dziale światowej koniunktury zdaje się jednak poproduktów szerokiej woli ustępować, na co wskazują korzystdystrybucji L’Oréal niejsze wyniki kategorii w okresie styczeńPolska -kwiecień 2011 (Nielsen Total Poland YTD 2010/2011). Pozytywny dla rynku jest wzrost sprzedaży odżywek w tym okresie, co może świadczyć o postępującej świadomości konsumentów w zakresie pielęgnacji włosów. Dzięki coraz większej ilości produktów na rynku oraz edukacji, klienci coraz chętniej decydują się na zastosowanie 3 kroków pielęgnacji włosów:
1. Pielęgnacja podstawowa – szampony 2. Pielęgnacja uzupełniająca – odżywki podstawowe 3. Pielęgnacja zaawansowana – odżywki specjalistyczne (m.in. maski, spraye, odżywki bez spłukiwania) Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
Widoczny w tym roku jest wzrost zainteresowania odżywkami specjalistycznymi, szczególnie odżywkami bez spłukiwania (Nielsen Total Poland YTD 2010/2011). Coraz więcej firm próbuje zachęcić klientów do ich stosowania, poszerzając swoje portfolio o produkty 3 kroku pielęgnacji. Wewnątrz kategorii szamponów największą popularnością cieszą się produkty przeciwłupieżowe, z udziałem wartościowym ponad 20 proc. w 2010 r. Duży udział w kategorii przypada także na segment włosów suchych i zniszczonych. Tradycyjnie dużym zainteresowaniem cieszą się produkty do włosów farbowanych – tu zdecydowanym liderem jest gama Elseve Color Vive (Nielsen Total Poland 2010), a na trzecim miejscu plasują produkty Fructis Color Resist (Nielsen Total Poland 2010). Jednym z najszybciej rozwijających się segmentów są szampony nadające włosom objętość. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentek, marka L’Oreal Paris wprowadziła na rynek bardzo dobrze przyjętą gamę Elseve Volume Collagene, umożliwiającą kompleksową pielęgnację włosów za pomocą 3 wyżej wymienionych kroków. Produkty zwiększające objętość, zawierające ekstrakty z drożdży piwnych i owocu granatu, uzupełniły również ostatnio gamę Garnier Naturalna Pielęgnacja. Ze względu na podział dotyczący kanałów dystrybucji, największy udział sprzedaży wartościowej szamponów przypada na rynek modern food (hiper- i supermarkety), natomiast sprzedaż odżywek jest skupiona silniej w drogeriach sieciowych (Nielsen, MEMRB 2010).
33
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Na głowie Odżywki do włosów, wartość i wielkość rynku Wielkość sprzedaży w 1000 l udziały ilościowe
KATEGORIA
marzec ’09-luty ’10
SEGMENT
Cały rynek do spłukiwania bez spłukiwania mleczko spray maska standard (odżywka /balsam) serum inne
Zmiana (%/p%)
marzec ’10-luty ’11
5 186,79 21,20 78,80 0,40 5,70 7,60 73,80 0,50 11,9
5 011,23 19,90 80,10 0,20 7,20 8,00 71,10 0,70 12,70
-3,4 -1,3 1,3 -0,2 1,5 0,4 -2,7 0,1 0,90
Wartość sprzedaży w 1000 zł udziały wartościowe marzec ’09-luty ’10 23 251,91 30,00 70,00 0,50 9,30 11,50 67,40 1,60 9,7
marzec ’10-luty ’11 22 795,06 29,90 70,10 0,30 10,90 11,30 65,70 1,90 9,80
Zmiana (%/p%) -2,0 -0,1 0,1 -0,2 1,7 -0,2 -1,7 0,3 0,1
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego
Odżywki do włosów, lokalizacja sprzedaży (ujęcie wartościowe) TYPY
sklepu
marzec ’09-luty ’10
marzec ’10-luty ’11
21,3 13,3 51,0 5,2 3,4 0,9 4,9
20,5 14,4 52,7 4,2 2,2 0,7 5,2
Hipermarkety>2500 Supermarkety<2500 Sklepy chemiczne Sklepy spożywczo-przemysłowe Sklepy wielobranżowe Kioski Apteki
Zmiana (%/p%) -0,8 1,1 1,7 -1,0 -1,1 -0,2 0,3
Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego
19 rodzajów szamponów, a przecież nie ma tylu rodzajów włosów. To sztuczne powiększanie szerokości półki – komentuje Wojciech Gołąb i dodaje, że w przypadku odżywek połowę sprzedaży stanowią te do włosów farbowanych. Ten fakt potwierdzają pozostali rozmówcy. Sami producenci również mają świadomość, że rynek nie przyjmuje z równym zainteresowaniem wszystkich nowości. – Segment szamponów i odżywek jest bardzo dynamiczny. Tego typu produkty należą do pielęgnacji podstawowej dlatego ich wybór jest tak duży. Klienci poszukują preparatów, które szybko i trwale poprawią wygląd i kondycję włosów. Z tego powodu są skłonni do próbowania różnych produktów. Jednak często wracają do pielęgnacji podstawowej, a z zabiegów specjalistycznych korzystają w salonach fryzjerskich – mówi Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu w firmie Ziaja.
Fot. serwis prasowy Garnier
mi czasy obserwujemy bardzo duży wzrost rotacji szamponów z dodatkiem jedwabiu. A jeszcze do niedawna ich sprzedaż była znikoma. Klientki chwalą, że te szampony naprawdę działają i widocznie wpływają na estetykę włosów – opowiada Wojciech Jurguć. W Drogeriach Natura największą popularnością cieszą się szampony do włosów farbowanych, a na kolejnych miejscach są te odżywcze oraz regenerujące. Najwięcej preparatów do pielęgnacji włosów farbowanych sprzedaje się również w drogeriach Vica, a zdaniem Joanny Jankowskiej po te przeciwłupieżowe sięgają w większości mężczyźni. – U nas najlepiej schodzą szampony do włosów normalnych i przetłuszczających się oraz włosów farbowanych. Inne to zdecydowanie fanaberia marketingowa. W sumie wystarczyłby tylko te rodzaje – zauważa Teresa Stachnio. Jej zdanie potwierdzają hurtownicy. – W katalogu tylko jednej firmy znajduję
Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
Kłopotliwe supermarkety? Rozbieżne zdania naszych rozmówców nie dotyczą tylko rodzajów szamponów. Usłyszeliśmy dość skrajne opinie na temat sprzedaży tej kategorii w sklepach wielkopowierzchniowych oraz w dyskontach. – To konkurencja, z którą można żyć. Mamy ceny porównywalne z hipermarketami, ale większy wybór – deklaruje Mariola Frysiak. Problemu nie widzą także w drogeriach Stars. – My działamy w mniejszych miejscowościach, gdzie dyskonty nie są jeszcze taką wielką konkurencją – mówi Wojciech Jurguć. Sklepy wielkopowierzchniowe nie są groźne również w ocenie przedstawicielki Drogerii Natura. – Nie traktujemy hipermarketów i dyskontów jako swojej bezpośredniej konkurencji – deklaruje Grażyna Kułakowska. Co innego uważa Teresa Stachnio. – To ogromna konkurencja i duży problem dla nas. Ludzie kupują w supermarketach dużo szamponów i odżywek, które są doskonałym asortymentem dla takich sklepów. Do nas z kolei klienci przychodzą po lepsze, markowe rzeczy – mówi prezes Drogerii Jasmin. Bronią drogerii w walce ze sklepami wielkopowierzchniowymi są nie tylko markowe produkty, ale również fachowa obsługa. – Klienci przywiązują się do sklepu, mają zaufanie do ekspedientki. My mamy doradców, a nie tylko sprzedawców – kładziemy duży nacisk na szkolenia personelu, aby klienci uzyskali fachową poradę – wyjaśnia Joanna Jankowska. Inną strategią walki ze sklepami wielkopowierzchniowymi jest zróżnicowanie asortymentu i skupienie się na bardziej zamożnym kliencie. – Wydaje mi się, że drogerie przestały walczyć z hipermarketami. Teraz raczej starają się mieć towar inny, niż ten ogólnie dostępny. Przykładem może być John Frieda – angielska, mało znana i bardzo dobrze sprzedająca się marka profesjonalnych kosmetyków – mówi Jerzy Kowalik, współwłaściciel hurtowni SC EWA. Jak dodaje, John Frieda w województwach mazowieckim i podlaskim, gdzie operuje hurtownia, sprzedaje się bardzo dobrze.
Sebastian Szczepaniak
35
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Na głowie
36%
Polek ma włosy cienkie i bardzo cienkie
Jakiej Jakiej pielęgnacji pielęgnacji potrzebują potrzebują włosy włosy Polek Polek
ma włosy 16% Polek delikatne ma włosy 14% Polek bez objętości
?
parabenów, silikonu i barwników. Zawarty w nim kwas cytrynowy neutralizuje działanie twardej wody, rozpuszcza zgromadzony na włosach nalot, pomaga odzyskać im blask. Jego formuła ulega biodegradacji w 94 proc. L’Oréal, cena: 10 zł
2
4
4 Szampon Soraya Family
Fresh Ochrona Koloru z filtrami UV. Odżywcze proteiny wzmacniają strukturę włosów, poprawiając ich stan i wygląd. Filtry UV chronią kolor i blask przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego. Soraya, cena: 9 zł/500 ml
3
6
6 Bursztynowy szampon Eva Natura Intensywna Pielęgnacja przeznaczony jest do włosów przetłuszczających się, pozbawionych energii i blasku. Zawiera substancje aktywne: biokompleks bursztynu i wysokoenergetyczny komponent pochodzenia morskiego – glikogen, które dodają włosom energii oraz filtry UV, które chronią je przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Pollena-Ewa, cena: 6, 40 zł/300 ml
5
9 Hipoalergiczny szampon Biały Jeleń z czystą bawełną powstał z myślą o osobach z różnego rodzaju alergiami i problemami skórnymi. Jest przeznaczony głównie do wrażliwej skóry głowy i do włosów suchych. Zawiera m.in. bawełnę wygładzającą powierzchnię włosa. Pollena Ostrzeszów, cena: 6,50 zł/300 ml 3 Szampon Nivea Long Hair Repair przeznaczony do pielęgnacji długich włosów. Zapewnia im potrójną regenerację i ochronę, wzmacnia i odbudowuje strukturę włosów na całej długości. Beiersdorf, cena: 8 zł/250 ml
2 Szampon Ziaja Intensywna Świeżość do włosów tłustych z kompleksem wyciągów roślinnych i Octopiroxem – substancją o aktywnym działaniu przeciwłupieżowym. Zmniejsza przetłuszczanie się włosów, nawilża, zwiększa optycznie objętość. Ziaja, cena: 6,50 zł/300 ml
7
odżywka z kolagenem do włosów cienkich i bez objętości. Zawiera kolagen – substancję czynną występującą w skórze, kościach, paznokciach i włosach. Odbudowuje włosy, które nabierają objętości, gęstości i są uniesione u nasady przez 24 godziny. L’Oréal Paris, cena: 14 zł/200 ml
Źródło: GfK Health & Beauty 2006
1 Garnier Fructis Czysty Blask nie zawiera
1
5 Elseve Volume Collagene
9 8
8 Syoss Men Anti-Grease Clean & Fresh. Stworzony z myślą o włosach przetłuszczających się. Rezultat to świeże i lekkie włosy po każdym myciu. Henkel, cena:15 zł/500 ml 7 Szampon Wella Pro-Series Shine dodając włosom blasku, nadaje im wypielęgnowany, zdrowy i atrakcyjny wygląd. Procter & Gamble, cena: 14,99 zł/500 ml
10
10 Klorane maska na bazie wosku z magnolii regeneruje strukturę i przywraca połysk włosom zniszczonym pod wpływem codziennego działania niekorzystnych czynników. Wygładza powierzchnię włosa wypełniając szczeliny i tworzy ochronną otoczkę wokół łodygi włosa. Cena: 48 zł/150 ml
37
Nivea Creme
produkt ze 100-letnią tradycją
promocja
W 2011 roku mija dokładnie 100 lat odkąd w Hamburgu zostało sprzedane pierwsze opakowanie NIVEA Creme. Ten krem to ikona marki NIVEA. Dziś sprzedaje się go 125 mln sztuk rocznie. W 1911 roku trzech wizjonerów: młody farmaceuta Oskar Troplowitz, chemik Isaac Lifschütz oraz dermatolog Paul Gerson Unna zapoczątkowało historię NIVEA. Stworzyli oni stabilną emulsję z połączenia wody i oleju. Wcześniej kremy były nietrwałe, rozwarstwiały się już po kilku dniach. Kluczem do opracowania receptury pierwszego na świecie kremu kosmetycznego NIVEA okazał się środek emulgujący o nazwie Eucerit. Troplowitz bardzo szybko dostrzegł niezwykły potencjał wynalazku i zaledwie po 3 latach od sprzedania pierwszej puszki kremu w Hamburgu, krem NIVEA można było kupić w 34 krajach świata na 5 kontynentach. Było to przełomowe wydarzenie w kosmetycznym świecie, do tej pory do codziennej higieny używano jedynie mydła, wody i pudru. Tymczasem biała jak śnieg emulsja była łatwa w nakładaniu, chroniła przed wiatrem, zimnem oraz słońcem. Miliony ludzi do dziś doceniają uniwersalne zastosowanie NIVEA Creme. Od pokoleń mamy smarowały nim buzie dzieci przed wyjściem na dwór, a tysiące ludzi używa go codziennie nakładając na twarze, dłonie i stopy. To kosmetyk dla całej rodziny. Prosta w swej grafice, niebiesko-biała puszka jest rozpoznawalna na całym świecie. Nie
wyglądała tak jednak od początku – najpierw była żółta z zielonymi zdobieniami. Jej obecny wygląd w 1925 r. zaprojektował Juan Gregorio Clausen. Kierując się psychologią barw wybrał nowe kolory dla opakowania: niebieski – kolor kojarzący się z przejrzystością, szczerością, odpowiedzialnością i bezpieczeństwem oraz biały – kolor niewinności oraz czystości. Tym samym Clusen idealnie odzwierciedlił najważniejsze wartości marki NIVEA w ponadczasowym znaku towarowym. Zaufanie do marki zaczęło szybko rosnąć, co pozwoliło na prowadzenie kolejnych badań i wprowadzenie w kolejnych innowacyjnych produktów. W 1936 r. naukowcy z Centrum Badań i Rozwoju Nivea, w odpowiedzi na nową modę, stworzyli pierwsze kosmetyki przeciwsłoneczne: olejki Nut Oil oraz Ultra Oil. Produkty chroniły skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych UVA i UVB i tym samym pozwalały cieszyć się słońcem bez ryzyka poparzeń i chorób skóry. Opracowany przez NIVEA standard mierzenia stopnia ochrony przeciwsłonecznej, znany jako SPF, stosowany jest przez całą branżę do dziś. Kolejny przełomowy moment nastąpił w latach 60., czyli w dekadzie rewolucji kobiecej. To wtedy powstało mleczko NIVEA, którego
sekretem jest nawilżanie skóry całego ciała. Lata 80. to z kolei diametralna zmiana w nastawieniu mężczyzn do kosmetyków, którzy do tej pory wychodzili z założenia, że produkty po goleniu mają mocno dezynfekować skórę i w rezultacie ją podrażniali. Wprowadzony w tym okresie na rynek balsam po goleniu NIVEA For Men był pierwszym, który likwidował problem podrażnionej skóry, a nie wzmagał go. Nie zawierał alkoholu, łagodził podrażnienia i nawilżał skórę. I wreszcie lata 90. – panuje kult zdrowego ciała i wiecznej młodości. NIVEA odpowiada na ten trend, wprowadzając krem przeciwzmarszczkowy NIVEA Visage Q10. Wykorzystany w jego recepturze koenzym Q10 to naturalnie występujący w skórze składnik odgrywający kluczową rolę w metabolizmie komórek. Uhonorowane nagrodą Nobla odkrycie koenzymu Q10 było przełomem w badaniach nad procesami starzenia się skóry. Obecnie NIVEA oferuje ponad 500 różnych kosmetyków, a jednak największą popularnością nadal cieszy się niebieska puszka śnieżnego kremu. Każdego roku ponad 125 milionów opakowań Nivea Creme jest sprzedawanych w ponad 200 krajach na wszystkich kontynentach.
100 placów zabaw na 100-lecie NIVEA
Dbałość o ludzi jest wpisana w historię i charakter marki NIVEA. Dla Polaków jedną z najważniejszych wartości jest rodzina. Z tego powodu NIVEA postanowiła obdarować najmłodszych, tworząc dla nich z okazji swoich urodzin 100 placów zabaw w miejscach, w których są one najbardziej potrzebne. Pierwszy, modelowy plac zabaw został już otwarty na osiedlu Bolesława Chrobrego w Poznaniu. Zapotrzebowanie na place zabaw mogą zgłaszać przedstawiciele władz gmin i miast, a głosują na nie sami mieszkańcy poprzez stronę www.nivea.pl. Cały projekt zostanie zrealizowany w ciągu roku.
strefa urody Świat zapachów
ężczyzna
kupuje zapach
„na całe życie”
Kobiety uwielbiają nowości i są skłonne do zmiany ulubionego zapachu, a także stosowania różnych perfum, wód toaletowych, w zależności od okoliczności. Mężczyźni natomiast potrafią być wierni jednemu zapachowi przez długie lata i z reguły nie mają ochoty na eksperymenty. Dla nich ideałem jest zapach całodzienny, całoroczny i na każdą okazję. Zapachy męskie w Polsce sprzedają się coraz lepiej. W ciągu ostatnich kilku lat nastąpił zdecydowany wzrost świadomości mężczyzn w kwestii dbania o siebie, co też wpłynęło na poprawę wyników sprzedaży, a w konsekwencji na rozwój poszczególnych segmentów oraz kategorii cenowych. Najsilniejszą pozycję na rynku mają produkty z tzw. średniej półki, których sprzedaż dynamicznie rośnie. Rynek masowych męskich wód toaletowych w ciągu ostatnich dwóch lat wzrósł o 10 proc. i obecnie wart jest około 200 mln zł. Największy segment to dezodoranty – w ubiegłym roku osiągnął wartość przekraczającą 450 mln zł (źródło: Sarantis, za MEMRB, listopad-grudzień 2010 r.). – Informacje o zapachu, jego inten-
Większość mężczyzn kupuje kosmetyki zapachowe wtedy,
kiedy jest taka potrzeba, a nie z chęci posiadania nowości
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
sywności i charakterze niesie marka produktu, dlatego przy zakupie to ona jest podstawowym czynnikiem wyboru. Zakup konkretnego produktu następuje w ramach marki dezodorantu, wobec której konsumenci są bardzo lojalni – uważa Małgorzata Bielicka, corporate communications manager, Nivea Polska. Sprzedaż produktów z tego poziomu cenowego w większości odbywa się przez drogerie i sklepy wielobranżowe (super-, hipermarkety), przy czym wody lepiej sprzedają się w drogeriach, gdzie można poświęcić więcej czasu na podjęcie decyzji, a dezodoranty – w kanale nowoczesnym. – Półki w drogeriach w szybkim tempie zapełniają się produktami skierowanymi do męskiej części klientów. Codzienna pielęgnacja stała się niemal rytuałem, bez którego mężczyźni nie mogą się obejść. Wśród męskich zapachów modne są te odświeżające, dające poczucie orzeźwienia, ale także tradycyjne nuty – mocne i intrygujące wzbogacone w piżmo czy przyprawy korzenne – mówi Iwona Ptaszek, specjalista ds. marketingu i PR w firmie dystrybucyjnej Wit. Za przykład podaje markę Chique, której Wit stał się od kwietnia tego roku wyłącznym dystrybutorem. Właściciel marki (Milton & Loyd) poszukiwał dystrybutora, który zapewni szerokie działanie we wszystkich kanałach sprzedaży – od rynku tradycyjnego, opartego na prywatnych drogeriach, poprzez polskie sieci handlowe jak i rynek nowoczesny – zachodnie sieci. Zapachy selektywne z reguły kupowane są w perfumeriach bądź wyspecjalizowanych drogeriach, a „najniższa półka” dostępna jest niemal wszędzie, łącznie z kioskami, w przypadku płynów po goleniu i kwiaciarniami, w przypadku wód alternatywnych. Coraz częściej zdarza się, że tańsze zapachy uzupełniają ofertę selektywnych perfumerii. – Jakość produktów alternatywnych, zarówno pod względem nut zapachowych, jak i opakowań, bardzo się poprawiła i wciąż rośnie – uważa Anna Dąbska, dyrektor ds. eksportu i obsługi klientów kluczowych, Feniks Cosmetics. – Największą popularnością w tym segmencie cieszą się wody toaletowe, a następnie wody po goleniu i dezodoranty. Na
W przeciwieństwie do kobiet, mężczyźni nie lubią
eksperymentować z zapachami
– są tradycjonalistami
lato panowie wybierają odświeżające zapachy z nutką cytrusową, ale lubią też klasyczne ciężkie, aldehydowe, wzbogacone np. aromatem tytoniu. Wody toaletowe i perfumy na sezon wiosenno-letni 2011 to mieszanki pachnące wiosennymi kwiatami, jak również nuty owocowe i drzewne. Zapach, opakowanie, zdanie kobiety Panowie wybierają zapachy z zauważalnym pierwiastkiem typowo męskich kompozycji. – Mężczyźni gustują w zapachach drzewnych, przy czym są to najczęściej zapachy świeże, gdy używają marek popularnych oraz orientalne, kiedy sięgają po produkt z wyższej półki – twierdzi Anna Dąbska. Coraz częściej można również zaobserwować sezonowość w wyborach zapachów wód toaletowych. – Wiosną i latem powodzeniem cieszą się lekkie, energizujące zapachy, natomiast na chłodne pory roku mężczyźni chętniej wybierają zapachy korzenne – mówi Ilona Spychalska, product & education director, Brodr. Jorgensen. Marcin Małysz, district manager Eastern Poland, Asco Warszawa podkreśla, że dobrze sprzedają się męskie zapachy o ugruntowanej pozycji na rynku, takie jak Fahrenheit Diora czy Hugo Boss Bottled. – Zainteresowaniem cieszą się też mocne zapachy z nutą piżma, jak Lacoste Challenge i marki typowo sportowe, takie jak Nike czy Malizia reklamowane na kanałach sportowych w przerwach między meczami. Mężczyźni zwracają także uwagę na kolorystykę opakowania. W ubiegłych latach królował kolor czarny, a prym pod tym względem wiódł Adidas Active Bodies. Dzisiaj wraz
41 MEGA PROMOCJA
na
21
-lecie
Promocja sprzedażowa dla marek Malizia i Nike trwa!
!
gwarantowane korzyści dla wszystkich uczestników: • atrakcyjne pakiety • wysokie rabaty • wartości dodane od 8% do 30% do każdego zestawu 7 punktów za każdą z 3 promocji! Weź udział w każdej z nich i traf „oczko”!
7 x 3 = OCZKO!
21 punktow
= MEGA Promocja i MEGA zysk!
Nie czekaj!
Zapytaj o szczegóły przedstawicieli handlowych
!
Przedstawiciele regionalni ASCO:
• Marcin Małysz, region wschód, telefon: +48 601 73 51 73, • Tomasz Kalinowski, region zachód, telefon: +48 693 25 55 50
lub skontaktuj się pod adresem mailowym z biurem ASCO: Patrycja Angielczyk, e-mail: patrycja@asco.waw.pl
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011 Szczegółowy regulamin promocji dostępny na stronie internetowej www.asco.pl
strefa urody Świat zapachów 1
4 3 5
fot. Serwis prasowy Nivea
2 8
6
9
7
Prawie 60% cotygodniowych czynności pielęgnacyjnych mężczyzn obejmuje produkty do mycia i dezodoranty Dezodoranty Produkty do mycia ciała
17%
42%
Pielęgnacja ciała
6% 8%
11% 16%
Perfumy
Produkty do golenia
Produkty do włosów
% użyć w tygodniu Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Żródło: NTS Worldpanel Usage
1W oda toaletowa Kanion Silver to propozycja dla młodego, pełnego energii mężczyzny. Świeża orientalno-drzewna nuta zapachowa daje uczucie świeżości przez cały dzień. TZMO, cena: 12,99 zł/ 100 ml 2 Gosh NothingMore to zapach dla nowoczesnego i pewnego siebie mężczyzny. Początkowo świeża i łagodna nuta głowy, którą tworzą limonka, cytryna i bergamotka, zamienia się stopniowo w delikatnie kwiatową. Nuta serca to ostra kombinacją jaśminu z kardamonem, szałwią oraz białym pieprzem. Bazowa nuta podkreśla zmysłowość, ciepło i męskość dzięki zapachowi bursztynu, drzewa sandałowego i skóry. Brodr. Jorgensen, cena: 79,99 zł 3 Oryginalna francuska kompozycja zapachowa została stworzona specjalnie dla marki Chopin. Pierwsze wrażenie zapachowe to cytrusowa świeżość wzbogacona nutą lawendy. Serce kompozycji to słodycz kwiatów geranium i konwalii. Dopełnieniem całości jest orientalny akcent drzewa sandałowego i cedru, wzmocniony esencjonalną paczulą. Miraculum, cena: woda toaletowa (45 zł/100 ml), płyn po goleniu (30 zł/100 ml) oraz dezodorant (15 zł/150 ml) 4 Miraculum Men Collection woda toaletowa Black to inspirująca kompozycja orzeźwiającej mięty oraz pulsującej zmysłowością lawendy. Mieszankę doprawiono akordami cynamonu, kwiatu pomarańczy oraz kminku, które dodają zapachowi wyrazistości. Oryginalność kompozycji podkreślają wanilia, bób tonka i drzewo sandałowe. Miraculum, cena: ok. 30 zł/100 ml 5 Woda toaletowa STR8 Freedom łączy aromat czerwonego pieprzu i imbiru z mandarynką, rozmarynem oraz nutami drzewa cedrowego i paczuli. Elegancki zapach dla wymagającego mężczyny. Sarantis, cena: 42,90 zł/50 ml 6 Chique to orientalno-paprociowy zapach dla szykownego mężczyzny. Kompozycję otwiera orzeźwiająca nuta cytrusów, doprawiona mocnymi przyprawami korzennymi. W dalszej części pojawiają się nuty kwiatowe i piżmo. Całość otula słodka wanilia. Wit Dystrybutor Kosmetyków Łódź, cena: dezodorant 14,29 zł/150ml, woda toaletowa 31,50 zł/50 ml 7 Dezodorant Dove Men+Care Extra Fresh o energetycznym zapachu. Chroni przed nadmiernym poceniem się przez 48 godzin, a zarazem nawilża skórę i chroni przed podrażnieniami. Unilever, cena: ok. 12 zł 8 Nike Fission Man – efektowna korzenna i lekko egzotyczna nuta szczytowa, pobrzmiewa akordami świeżych liści bambusa, aby dotrzeć do nuty bazowej opartej o zmysłowe piżmo i wetiwer. Asco, cena woda toaletowa 85 zł/100 ml i 40 zł/30 ml, dezodorant 18 zł/200 ml 9 Łagodząca woda po goleniu Nivea z nową formułą Active Comfort System wzbogacona w czysty, naturalny rumianek i witaminę E. Nie zawiera alkoholu. Koi podrażnienia, z czasem poprawia odporność skóry, posiada neutralny subtelny zapach. Beiersdorf, cena: ok. 25 zł/100 ml
41 z rozwojem segmentu masstige, czyli luksusu dla mas, rekordy popularności biją linie zapachowe takie jak Nike Up or Down Men, Nike Fission czy Malizia Vetyver – dodaje. Choć to zapach jest kluczowym kryterium zakupowego wyboru to opakowanie – najlepiej wyróżniające się, o męskim charakterze – odgrywa również swoją rolę. – Jeśli chodzi o kolorystykę opakowań, najczęściej stosuje się kolor czarny, choć w ostatnim czasie bardzo modny stał się również kolor biały, czego wyrazem jest nasza linia zapachowa Unlimited STR8 zapakowana w elegancką białą puszkę – mówi Urszula Szmeling, brand manager STR8 w firmie Sarantis. Mężczyźni miewają problemy z identyfikacją poszczególnych rodzajów produktów zapa-
chowych (zarówno perfum, jak i wód perfumowanych czy toaletowych), dlatego dokonując wyboru często sugerują się opinią sprzedawcy. Równie ważne, jeśli nie ważniejsze, jest zdanie partnerki – kobiety lubią decydować o tym, jak ma pachnieć ich mężczyzna. Całodzienne, całoroczne i na każdą okazję Większość mężczyzn kupuje kosmetyki zapachowe wtedy, kiedy jest taka potrzeba, a nie z chęci posiadania nowości. Według badań, mężczyźni najczęściej używają ograniczonej do możliwego minimum ilości kosmetyków, chętniej sięgając po droższe i lepsze jakościowo produkty. W przeciwieństwie do kobiet niezbyt lubią eksperymentować, są tradycjo-
Obecnie mężczyźni w wieku 35+ stosują antyperspiranty znacznie rzedziej, niż kobiety w tym samym wieku 100%
Potencjał dla produktów Dove men+care
90%
10000
70%
4000
60%
2000 odsetek kobiet używających antyperspirantów
45-54
55-64
odsetek mężczyzn używających antyperspirantów Żródło: NTS Worldpanel Usage
15000
9087
8000 6000
35-44
Katarzyna Chorąży
Sprzedaż męskich żeli pod prysznic i antyperspirantów już dziś rośnie dynamicznie
80%
25-34
nalistami, nie lubią zmian. Stąd w wypadku marek selektywnych akceptacja modnych dziś modyfikacji tradycyjnych zapachów istniejących na rynku przynajmniej od kilkunastu lat. – Jeśli jednak decydują się na nowy zapach, jest on w typie dotychczas używanego – mówi Anna Dąbska. Zaznacza jednak, że panowie wchodząc do perfumerii z reguły szukają perfum „na całe życie”, co w praktyce oznacza „na kilka lat”. Mają to być zapachy o charakterze „całodziennym, całorocznym i na każdą okazję”. Dosyć typowe dla mężczyzn jest popadanie w skrajności – wydają duże sumy na najdroższe męskie perfumy, a wodę po goleniu kupują w najbliższym markecie.
12000
7839
14257
14838
9000 6000
2009 r.
2000
2010 r.
męskie żele pod prysznic
+ 18%
2009 r.
2010 r.
męskie antyperspiranty
+ 13%
Żródło: NTS Worldpanel Usage
promocja
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Pielęgnacja
e o
Pr biotyki i pr biotyki –
przyjaźń w imię piękna
Barbara Włudyka
W naszym organizmie, na skórze, błonach śluzowych, w przewodzie pokarmowym, drogach oddechowych występuje ogromna liczba mikroorganizmów. Część z nich to stała, fizjologiczna mikroflora, ważna dla prawidłowego funkcjonowania. Jest przyjazna, lojalna wobec nas; nazwijmy ją dobrą. Biolodzy określili to terminem saprofity. To mikroorganizmy, które w warunkach normalnych chronią ciało człowieka przed drobnoustrojami chorobotwórczymi. Nie przeżylibyśmy bez nich. Druga grupa to mikroflora przejściowa, niechorobotwórcza, bytująca krótko, godziny, dni czasem tygodnie. Trzecia jest mikroflorą chorobotwórczą, pochodzącą z zakażeń lub przebytych chorób, złą i szkodliwą. To tak zwane patogeny. Jak szacują naukowcy liczba bakterii związanych z ludzkim ciałem 10-krotnie przewyższa liczbę komórek organizmu, a więc są to miliony. To niewidzialny wszechświat, rządzący się swoimi prawami, ale zależymy od siebie. Skład flory bakteryjnej zależy od płci, wieku, poziomu hormonów, rasy, diety, typu materiałów naszych ubrań, wilgotności powietrza i wilgotności ciała, higieny, stanu odporności. Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
Naturalna flora bakteryjna, znajdująca się na powierzchni skóry, stanowi barierę ochronną przed bakteriami i wirusami chorobotwórczymi. W potrzymaniu jej właściwego składu pomocne są prebiotyki i probiotyki, które ostatnio coraz częściej znajdują zastosowanie w kosmetykach.
Perfekcyjna symbioza Niewidzialni przyjaciele to bakterie, grzyby i pleśnie. Potrzebują naszej skóry, bo ich pożywieniem jest pot, sebum i martwe komórki. To takie małe, pomysłowe przedsiębiorstwo do oczyszczania, prewencji i ochrony. W zamian za miejsce zamieszkania i pożywienie bronią nas przed wrogimi mikroorganizmami, które mogą wywoływać zaczerwienienia, swędzenie, złuszczanie, wypryski czy podrażnienia. Żyją w bardzo delikatnej równowadze. Wiele naszych codziennych czynności jest ich wrogiem, grozi stabilności tego specyficznego ekosystemu. Nie każdy o tym wie, ale szkodzi im nadmierna higiena, konserwanty, promienie UV, gwałtowne wychłodzenie, pewne leki, a w szczególności antybiotyki. Gdy nasza przyjazna gromadka ulega destrukcji, to jej miejsce, z przyjemnością i sporą agresją, zajmują wrogie nam patogeny. Skóra zaczyna czuć się niekomfortowo i traci naturalne piękno. Są jednak metody oraz składniki, którymi można ją wzmocnić, także poprzez kosmetyki, by zatrzymać przyjaciół a odpędzić wrogów. Służą temu prebiotyki i probiotyki. To składniki, które stymulują organizm do walki, utrzymują na skórze środowisko, w którym tylko przyjazne mikroorganizmy mogą bytować.
Co mieszka na skórze? Skóra to nasz największy narząd, stanowi średnio 15 proc. masy ciała. Naturalna flora bakteryjna jest najbardziej zewnętrzną, dodatkową, żywą barierą, która powstrzymuje ataki patogenów. Własna flora pojawia się już od momentu narodzin. Jej ilość na zdrowej skórze zależy od indywidualnych cech każdego z nas. Kwaśny odczyn skóry zapewnia właściwe warunki do bytowania i rozmnażania mikroorganizmów dobrych. Te złe lubią z kolei zasadowe środowisko. Dobre działanie bariery zależy też od składu łoju i potu oraz od obecności enzymów niszczących patogeny. Nie zawsze obsesyjna chęć pozbycia się drobnoustrojów jest korzystna. Bardzo łatwo zaburzyć delikatną równowagę dobrego świata. Czasem zupełnie nie jesteśmy świadomi, jak mu szkodzimy przez zmiany w tworzeniu płaszcza hydrolipidowego, zmieniając odczyn kwaśny na zasadowy, stosując antybiotyki, używając dezodorantów o działaniu przeciwbakteryjnym, dezynfekując skórę oraz wywołując zaburzenia wydzielania łoju i potu. Jak twierdzą prowokacyjnie niektórzy naukowcy: Ciągłe mycie nie jest dobre, bo pozbywamy się jednej z barier ochronnych. Coś w tym jest, ale bez
43 przesady. Trzeba tylko wiedzieć, czym się myć. Niezbędne jest przestrzeganie higieny ciała w taki sposób, aby jej ilość i jakość nie naruszała równowagi bariery. Uchylone wrota Bakterie flory fizjologicznej produkują szereg czynników zmieniających środowisko na nieprzyjazne dla rozwoju patogenów. Są to enzymy z grupy lipaz i kwas mlekowy do utrzymania kwaśnego pH. Jeśli wśród ustabilizowanej dobrej flory pojawi się patogen to trafi na niekorzystne środowisko o zbyt kwaśnym pH. To nie pozwoli mu się rozmnożyć i szkodzić. Jak widać sposób pozbywania się wroga jest pokojowy, nie ma ataków, broni, tylko niekorzystne warunki i głód. Nie ma też aktów zabijania poprzez antybiotyki, które oprócz agresorów niszczą, jak w każdej wojnie, niewinne jednostki nastawione pokojowo. Misja pokojowa eliminuje łagodnie złe jednostki poprzez wzmacnianie tych dobrych. Kiedy więc patogen ma szanse na rozwój? Wtedy gdy coś zachwieje stabilnością ochronnej warstwy dobrych mikroorganizmów. Nie dość, że będzie mógł pozostać i rozmnażać się do woli, ale dostanie szansę penetracji przez skórę, a wewnątrz organizmu wywoła kolejne szkody. Aby dobre szczepy nie powróciły, patogeny wytwarzają przeciwstawne im środowisko, alkaliczne, bo tylko w takim czują się dobrze. Zaalarmowana skóra, by się ochronić przed wysokim pH, wytwarza substancje utleniające. Te, jako nieobojętne, zaczynają niszczyć zdrowe komórki skóry. Ich destrukcja to destrukcja bariery obronnej skóry. Zniszczona bariera, uszkodzenia wierzchniej i głębszych warstw to wrota zakażenia. Przez te wrota jak przez zachęcająco otwartą bramę wchodzą swobodnie złe drobnoustroje. A potem to już infekcje, podrażnienia, jednym słowem kłopoty.
Najpierw były probiotyki Poszukiwanym składnikiem stały się w ostatnim czasie probiotyki. Są bardzo popularne w żywności. Termin ten został wprowadzony w 1953 roku i oznacza niektóre bakterie, które mają zdolność zasiedlania konkretnego obszaru i zabezpieczania go przed rozwojem złych drobnoustrojów. Nazwa stanowi połączenie dwóch słów z języka greckiego pro i bios, co znaczy Dla życia. Żywność wzbogaca się żywymi lub pozostającymi w stanie anabiozy, np. szczepami z rodzaju Lactobacillus, Bifidobacterium, Pediococcus, Lactococcus, Enterococcus i Leuconostoc, zdolnymi do zasiedlania organizmu lub przechodzenia w stanie żywym przez przewód pokarmowy. W kosmetykach także zastosowano tę
promocja
Uszkodzone przedsiębiorstwo W zależności od wieku zaburzenie delikatnej ochrony powoduje odpieluszkowe zapalenie skóry u niemowląt i małych dzieci, nastolatki walczą z trądzikiem, kobiety mają kłopoty bakteryjne z powodu wahań hormonalnych, starsze osoby z powodu wysuszenia skóry i znacznego zmniejszenia sebum są bardziej podatne na zakażenia bakteryjne czy grzybice. Stres wywołuje pokrzywkę i trądzik u dorosłych. Także leki, a w szczególności antybiotyki, pozbawiają nas ochronnej flory. Używanie kosmetyków też bywa niekorzystne. Konserwanty w nich zawarte niszczą naszych przyjaciół, niewłaściwe pH kosmetyku, niedopasowane do skóry, zmienia kwaśne pH. Składniki produktów np. alfa hydroksykwasy złuszczając wierzchnią warstwę usuwają też drobnoustroje. Silne detergenty, stosowane szczególnie w chemii gospodarczej, także zmywają ten światek z powierzchni skóry, tak samo jak alkaliczne mydła, które zmieniają kwaśne środowisko na zasadowe, sprzyjając patogenom. Z upodobaniem, pod wpływem reklam dezynfekujemy powierzchnie, a jeśli tak samo potraktujemy skórę, to także wyeliminujemy całą florę. Wtedy aktywne są zarówno dobre, jak i złe mikroorganizmy. Jeśli chcemy, by zasiedliły się te dobre, można zastosować kosmetyki z prebiotykami i probiotykami.
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Pielęgnacja metodę dla podtrzymania i odbudowy dobrej flory, a tym samym opóźniania starzenia się skóry. Potem dodano prebiotyki Ważne jest, by ilość mikroorganizmów stanowiących prawidłową florę bakteryjną utrzymać na odpowiednim poziomie. Jeśli już jesteśmy przekonani, że probiotyki warto dostarczać skórze, można iść dalej, a mianowicie żywić te, które już tam są, by trwały na posterunku i dobrze się miały. Temu służą substancje pokarmowe wspierające dobre bakterie, które otrzymały nazwę prebiotyki. Termin ten został użyty po raz pierwszy w 1995 roku. Jest to określenie składników, które selektywnie stymulują wzrost i aktywność jednego lub większej liczby szczepów bakterii i w ten sposób korzystnie wpływają na stan zdrowia czło-
Jedna z firm zaangażowała do pielęgnacji czynny składnik Bifidus Lystate w postaci rozdrobnionej zawiesiny, uzyskanej z bakterii Bifidobacterium longum reuter. Inny potentat rynkowy stosuje czysty plankton termalny, który działa tak jak probiotyki. Polskie firmy nie pozostają w tyle, mamy już nawilżającą linię do odwodnionej skóry z wyciągiem z bakterii mlekowych. W bułgarskich produktach przeciwtrądzikowych wykorzystuje się surowce oparte na szczepach jogurtowych Lactobaccilus bulgaris. Bakterie mlekowe w formie biolizatu między innymi Lactococcus lactus wykorzystywane są w preparatach przeciwstarzeniowych typu anty-ageing. W kosmetyce, w produktach pielęgnacyjnych znajdują zastosowanie także surowce poddawane działaniu bakterii kwasu mlekowego. Dzisiejsze metody naukowe potwierdzają tyl-
Prebiotyki i probiotyki to składniki, które stymulują organizm do walki ze złymi mikroorganizmami, utrzymują na skórze środowisko, w którym mogą bytować tylko przyjazne bakterie wieka. Nie należy mylić prebiotyku z probiotykiem. Pierwszy ma za zadanie wspierać rozwój dobrej flory bakteryjnej, drugi to żywe kultury mikroorganizmów, które są dostarczane organizmowi najczęściej z jedzeniem, w postaci suplementu diety lub w kosmetyku. A więc prebiotyczny oznacza taki, który żywi dobre bakterie. Bakterie dobroczynne dla urody Probiotyki są coraz częściej składnikami aktywnymi kosmetyków, ich sprzedaż w Europie systematycznie rośnie. W kosmetyce zaczęto też stosować prebiotyki, wzrasta zainteresowanie tego typu układami.
2
1
Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
ko wiedzę wcześniejszych pokoleń, nabytą przez doświadczenie. Uzasadniają porady z babcinego lamusa o dobrym wpływie fermentowanych produktów mlecznych na skórę. Właściwości probiotyczne mleka czy jogurtów działających przeciwstarzeniowo na skórę są wykorzystywane do produkcji wielu luksusowych produktów do pielęgnacji skóry – kojących i regenerujących. Substancje prebiotyczne dla skóry Prebiotyk nie zawiera żadnych mikroorganizmów, jedynie substancje stymulujące ich wzrost. Zawierają je rośliny, np. szpa-
ragi, karczochy lub cykoria. Prebiotykami mogą być białka, tłuszcze, oligo- lub polisacharydy. Jako prebiotyk w kosmetykach stosuje się mieszaninę inuliny oraz glukooligosacharydu. Inulina uzyskiwana jest przez ekstrakcję gorącą wodą korzeni cykorii podróżnika (Cichorium intybus L.). Z kolei glukooligosacharydy pochodzą z naturalnych cukrów i uzyskiwane są podczas opatentowanego enzymatycznego procesu syntezy z użyciem glykosyltransferazy. Układ ten nadaje się do kosmetyków dla delikatnej skóry dzieci, do produktów higieny ogólnej i intymnej. Nadaje się też do skóry wrażliwej i sprawdza w kosmetykach dla cery dojrzałej. Rekomendowany jest nie tylko do kosmetyków przeciwłupieżowych, gdzie ogranicza działanie Malassezia furfur, ale też do opalania i do pielęgnacji męskiej skóry. Wspiera też działanie dezodorantów, bo ogranicza rozwój Corynebacterium xerosis, bakterii wywołującej nieprzyjemny zapach rozłożonego potu. Składniki myjące, czasem zbyt agresywne, szamponów i produktów do mycia i kąpieli niszczą dobrą florę, ale wzbogacone prebiotykiem stają się bardziej łagodne. Prebiotyk może też zapobiegać rozwojowi Propionibacterium acnes, bakterii odpowiedzialnej za trądzik. Preparaty do higieny intymnej z prebiotykiem dobrze służą zapobieganiu infekcjom okolic intymnych. Utrzymanie właściwego, kwaśnego odczynu tego obszaru hamuje wzrost bakterii chorobotwórczych. Jak widać z podanych przykładów znajomość naszych sprzymierzeńców, współpraca z nimi zgodnie z ich naturą to kolejny krok w utrzymaniu stabilnej warstwy ochronnej skóry. mgr Barbara Włudyka Konsultant ds. badań i rozwoju branży kosmetycznej, biolog, kosmetolog, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Bibliografia: Marie-Claude Martini Kosmetologia i farmakologia skóry Wydawnictwo Lekarskie PZWL Warszawa 2007 Materiały producentów surowców i kosmetyków: Gova, Garnier, Biotherm, Nude, Verattiva
3 1 O 2 D-biotic aksamitny krem do stosowania rano i wieczorem na twarz i szyję. Jego głównym składnikiem jest lizat bakterii Lactobacillus + Trikenol (probiotyk + prebiotyk) – ekskluzywny kompleks, wzmacniający działanie przyjaznych bakterii. Dostępny w sieci Sephora, cena: 169 zł 2 K remowa emulsja ginekologiczna Lactissima Active do higieny intymne z ulepszoną formułą Duo-Protect. Zawiera probiotyki (stabilizują mikroflorę bakteryjną i powstrzymują działanie bakterii chorobotwórczych), undecylenian (hamuje powstawanie grzybów chorobotwórczych) i kwas mlekowy (wspomaga naturalne mechanizmy obronne). Soraya, cena: 12 zł 3 Mleczko do ciała Garnier Nawilżająca Pielęgnacja 7 dni. Zawiera aktywny składnik Bifidus Lystate, przywracający równowagę suchej skórze oraz naturalne składniki roślinne. L’Oreal, cena: 14 zł
45
Polka kupuje tylko 2 antyperspiranty rocznie
Kosmetyki dostosowane do grupy krwi
Według badań TNS OBOP 91 proc. Polek deklaruje, że używa antyperspirantu każdego dnia. Dane sprzedażowe wykazują jednak, że przeciętna kobieta kupuje rocznie jedynie dwa antyperspiranty. Przy codziennym stosowaniu ilość ta wystarczyłaby jedynie na 143 dni w roku. Tymczasem Brytyjki zużywają nieco ponad pięć antyperspirantów rocznie, przy deklaracji codziennego ich używania na poziomie 84 proc. (źródło: Dove Real Beauty 2010, TNS 2011). Jak wynika z badania codziennych zwyczajów kobiet w zakresie higieny osobistej i pielęgnacji, przeprowadzonego przez TNS OBOP dla Rexony (badanie ogólnopolskie wykonane wśród kobiet w wieku 16-49 lat, N = 600 metodologia CAWI (in home), termin realizacji: 08.04-11.04.2011) wśród najważniejszych codziennych czynności wykonywanych przez Polki znajdują się: mycie zębów (96 proc.), używanie perfum (87 proc.), a także stosowanie antyperspirantu (84 proc.). Równocześnie Polki wskazały, że antyperspirant (66 proc.), szampon do włosów (43 proc.) oraz krem do twarzy (39 proc.) to trzy najważniejsze produkty niezbędne w ich codziennej pielęgnacji.
Po dietach zgodnych z grupą krwi, przyszedł czas na kosmetyki. Dr James D’Adamo zrobił furorę wśród amatorek modnych diet planem żywieniowym zgodnym z grupą krwi. Teraz w ten sam sposób dobiera kosmetyki. – Grupa krwi jest kluczem, który otwiera drzwi do tajemnic zdrowia, choroby, długowieczności, witalności i odporności psychicznej. Decyduje o podatności na choroby, o upodobaniu do żywności i nawet o rodzaju wykonywanych ćwiczeń – przekonuje dr D’Adamo. Dodaje, że oparł swoją linię na głównych potrzebach pacjentek i sporządził ją wyłącznie z naturalnych składników. Kosmetyki dopasowane do grupy krwi można nabyć jedynie w jego klinice. Specjalista ma już zapewniony świetny PR – jego pomysłem zachwycone są Demi Moore i Liz Hurley. D’Adamo swoje wieloletnie spostrzeżenia opublikował już w latach 80. w książce „One Man’s Food Is Someone’s Else’s Poison”, w której przekonuje, że ludzie mogą tracić na wadze jedząc w sposób dopasowany do ich grupy krwi.
I choć zdecydowana większość wskazuje, że stosuje antyperspirant przynajmniej raz dziennie, badania dotyczące faktycznej sprzedaży tego kosmetyku zdają się temu zaprzeczać. Antyperspiranty rzadko też znajdują się też wśród kosmetyków, które kobiety noszą przy sobie (41 proc.). Polki traktują antyperspiranty praktycznie na równi z perfumami – bez perfumowania się „nie wyjdzie z domu“ 58 proc. ankietowanych, bez użycia antyperspirantu – 62 proc. Przy wyborze antyperspirantu kobiety kierują się przede wszystkim jego zapachem (70 proc.), długością działania (68 proc.) oraz przekonaniem, że nie brudzi ubrań (57 proc.). Dla 39 proc. ważna jest również jego forma – aerozol, fluid, krem lub żel. Długość działania jest również najczęściej wymieniana jako cecha najważniejsza antyperspirantu. Twierdzi tak niemal połowa respondentek (44 proc.).
promocja
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Pielęgnacja
Intymne sposoby
na
intymne problemy
Kosmetyków do higieny intymnej używamy przez cały rok. Jednak latem ta kategoria produktów nabiera na znaczeniu. Sięgają po nie już nie tylko kobiety. Kolejni producenci wprowadzają preparaty dla mężczyzn. Pojawiają się też pierwsze kosmetyki do higieny intymnej dla dzieci.
Upały, podróże, kąpiele w morzu, w jeziorach, na basenie, zmiana otoczenia, potrafią odbić się na kondycji organizmu. Powstają uczulenia, podrażnienia. By się przed nimi bronić, sięgamy po preparaty, które pomagają utrzymać prawidłową florę bakteryjną okolic miejsc intymnych. Ta tworzy barierę ochronną przed namnażaniem się tzw. złych bakterii – patogenów. Patogenom nie sprzyja kwaśnie środowisko, którym charakteryzuje się prawidłowa flora bakteryjna. Za jej utrzymanie odpowiadają pałeczki kwasu mlekowego i produkty ich metabolizmu. Gdy dochodzi do ich osłabienia i odczyn kwaśny zmienia się w zasadowy, wtedy patogeny mają raj, a my zamiast upragnionych wakacji – poważny problem, bo swędzi i piecze. Delikatnie… Do zaburzenia prawidłowej flory bakteryjnej, wyjałowienia – jak mówią lekarze – mogą doprowadzić niewłaściwe zabiegi higieniczne. Chodzi m.in. o używanie zbyt agresywnych kosmetyków – zasadowych mydeł, perfumowanych, pieniących się żeli pod prysznic lub płynów do kąpieli. Kosmetyki, które intensywnie pachną, barwią wodę i pienią się, czyli Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
czynią kąpiel przyjemną, zawierają detergenty, barwniki i środki zapachowe – wszystko to może powodować podrażnienia i uczulenia. Dlatego do pielęgnacji szczególnie wrażliwych miejsc intymnych polecane są specjalistyczne preparaty – żele, mleczka, chusteczki nimi nasączane. Ich łagodne receptury pomagają utrzymać fizjologiczne pH miejsc intymnych, zapobiegać podrażnieniom i stanom zapalnym delikatnego naskórka oraz przyspieszać gojenie mikrouszkodzeń. … i skutecznie Kosmetyki do higieny intymnej sprzedają się przez cały rok, ich sezonowość jest coraz mniejsza. Dotyczy w większym stopniu jednorazowych chusteczek niż żeli czy emulsji. Coraz więcej firm decyduje się więc na inwestycje w ten segment produktów. Wchodzą w niego nowe firmy, a te, które już zaznaczyły swoją obecność, rozszerzają ofertę. – Klientki są coraz bardziej wymagające i, podobnie jak w innych kategoriach, poszukują produktów specjalistycznych, dedykowanych indywidualnym potrzebom oraz konkretnym problemom – wyjaśnia Beata Maciejczyk-Fołtyn, PR manager Soraya. – Większość preparatów dostępnych na rynku zachowuje fizjologiczny odczyn śluzówki, co przy obecnym stanie wiedzy konsumentek nie jest już niczym szczególnym. Wychodząc więc naprzeciw oczekiwaniom kobiet postanowiliśmy unowocześnić formuły i wprowadzić dwie, całkowicie nowe linie – dodaje. Te linie to kremowe żele Intimio Neutralizo z ekologicznym składnikiem neutralizującym nieprzyjemne zapachy i przedłużającym uczucie świeżości oraz kremowe
emulsje ginekologiczne Lactissima z formułą DuoProtect z probiotykami, która gwarantuje podwójną ochronę: antybakteryjną i przeciwgrzybiczną. Każdy produkt zawiera dodatkowe składniki aktywne, które wzmacniają jego kierunkowe działanie. Cztery nowe płyny o ukierunkowanym działaniu pojawiły się w portfolio Lirene: aloesowy, nieperfumowany – dla kobiet ze skórą nadwrażliwą, proteinowy – do skóry skłonnej do podrażnień i delikatnej, hialuronowy – do skóry przesuszonej, wymagającej nawilżenia oraz lukrecjowy – łagodzący i kojący podrażnienia. Poszukiwanie przez konsumentki specjalistycznych produktów, które poradzą sobie z określonymi problemami było także inspiracją dla marki AA. Płyn AA Intymna Pro Harmony przeznaczony jest dla kobiet w okresie menopauzalnym. Płyn Pro Protect zalecany jest w przypadku nadwrażliwości okolic intymnych, np. podczas menstruacji, ciąży czy w trakcie kuracji antybiotykowej. Płyn Pro Fresh pomaga poradzić sobie z upławami. Za największą innowację można uznać specjalistyczną emulsję AA Pro Girls – jest to jedyna na polskim rynku emulsja przeznaczona dla dziewczynek od trzeciego roku życia. Przeciwdziała podrażnieniom, łagodzi zaczerwienienia, nawilża i delikatnie natłuszcza. Jest rekomendowana do codziennej pielęgnacji okolic intymnych, szczególnie gdy pojawiają się problemy wynikające z błędów w higienie, jak pieczenie, zaczerwienienie, podrażnienie, dyskomfort podczas oddawania moczu. Jej wprowadzenie sygnalizuje, w jakim kierunku podąża rynek i, że ma spory potencjał rozwoju. Kobiety zaprzyjaźnione z kosmetykami do higieny intymnej wpajają nawyk ich używania także swoim dzieciom i mężczyznom. Preparaty dla mężczyzn mają w swojej ofercie m.in. firmy Ziaja, Oceanic i Joanna. Katarzyna Bochner
47
Czym charakteryzują się receptury? Receptury kosmetyków do higieny intymnej nie powinny zawierać barwników i silnych detergentów oraz zapachu zawierającego alergeny. Ważnym, niezwykle delikatnym dla skóry środkiem myjącym jest naturalna betaina uzyskiwana z buraków cukrowych. dr n. biol. Związek ten posiada dobre właściwości Karolina Bazela, myjące i pianotwórcze, a jednocześnie nie kierownik podrażnia i pomaga chronić wrażliwą skórę. Laboratorium Regulację pH i utrzymanie go na odpowiedNaukowego Lirene nio niskim, fizjologicznym poziomie (pH 5,5) zapewnia obecny w produktach do higieny intymnej kwas mlekowy. Dzięki swoim właściwościom, ten cenny składnik chroni sfery intymne kobiety przed podrażnieniami i zaczerwienieniami. Cennymi składnikami aktywnymi preparatów do higieny intymnej są też składniki, które pomagają utrzymać naturalną barierę ochronną skóry, dzięki czemu nie jest ona narażona na podrażnienia i zaczerwienienia. Tak działają na przykład proteiny ryżowe czy kwas hialuronowy. Ponadto, w produktach do higieny intymnej wykorzystywane są wyciągi roślinne o właściwościach łagodzących i kojących, takie jak wyciąg z lukrecji czy aloes.
Czy rynek ma potencjał rozwoju? Zdecydowanie tak. Przemawia za tym głównie zmiana mentalności, zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Rosnąca popularność płynów do higieny intymnej wynika z przełamania Ewa Chromniakpewnych stereotypów. Kupno specja-Przybyła, listycznego płynu coraz rzadziej jest dyrektor marketingu, kwestią wstydliwą. Świadczy o tym Oceanic fakt, że produkty jeszcze niedawno dostępne wyłącznie w aptekach, można dziś nabyć w drogeriach. Płyny do higieny intymnej stanowią dla nas kategorię niezbędną wśród produktów do codziennej higieny – warto dodać, że Oceanic jako pierwszy producent wprowadził płyn do higieny intymnej na polski rynek. Z naszych badań wynika, że płyny te stosowane są na co dzień przez konsumentki w różnym wieku, zarówno starsze, jak i młodsze. Co ważne, klientki pozostają lojalne wobec marki, ponieważ poszukują preparatów nie tylko skutecznych, ale również bezpiecznych. 7 zł 7,90zł /500 ml
16 zł
Czy warto produkować kosmetyki do higieny intymnej dla mężczyzn? Wzrastająca świadomość mężczyzn dotycząca pielęgnacji i higieny pozwala przypuszczać, że i tego typu preparaty zyskają szerokie grono odbiorców. Panowie coraz częściej Joanna dokonują przemyślanych zakupów, poprzeKowalczuk, dzonych poszukiwaniem i porównywaniem kierownik działu produktów. Ich domowa półka z kosmetykami marketingu, Ziaja zaczyna się powiększać. Już nie ograniczają się do podstawowej higieny (żel pod prysznic, szampon do włosów), ale zaczynają sięgać po inne, bardziej specjalistyczne produkty. Męski żel do higieny intymnej wszedł w skład serii Yego z dwóch powodów. Pierwszym jest pozycja lidera firmy Ziaja w sprzedaży ilościowej w segmencie płynów do higieny intymnej. Drugim powodem jest odzew z rynku. Coraz częściej otrzymywaliśmy pytania klientów o poradę w zakresie męskiej higieny intymnej. Panowie pytali, czy mogą stosować standardowe, kierowane głównie do kobiet, preparaty z serii Intima. Zgłaszali potrzebę powstania produktu przeznaczonego właśnie dla nich. Mamy nadzieję, że również żel Yego, tak jak inne produkty do higieny intymnej, zyska wielu sympatyków. Ten preparat zawiera kwas mlekowy utrzymujący bezpieczne pH skóry okolic intymnych, delikatnie myje oraz zapewnia długotrwałe uczucie czystości i świeżości, intensywnie nawilża oraz skutecznie łagodzi podrażnienia. Skład żelu jest podobny do pozostałych produktów z serii Intima, jednak różni się zapachem, który jest delikatny, ale męski.
Dlaczego składniki ekologiczne? Zauważyliśmy, iż konsumentki coraz częściej poszukują substancji pochodzących wprost z natury. To właśnie trehaloza była tym, czego szukaliśmy dla naszych nowych żeli Intimio. Trehaloza to naturalny sacharyd o unikalnych własnościach. Jako silnie hydroaktywny mgr inż. składnik ochrania fibroblasty przed odwodAgnieszka Rogulska-Elkotbi nieniem i szkodliwym wpływem środowiska. Dodatkowo neutralizuje nieprzyjemne zapadział badań chy ciała. Jako składnik naturalny, bezpieczny i rozwoju marki i ekologiczny, zgodny ze standardami Ecocert Soraya wzbudził nasze zaufanie. Ciekawostka: występowanie trehalozy w roślinach jest powodem rozkwitu pustyni po deszczu. To właśnie ona ochrania rośliny w czasie suszy, a przywraca do życia po kontakcie z wodą – następuje tzw. zmartwychwstanie roślin.
9 zł
7,49 zł 11,99zł
8,10zł 14 zł
12 zł
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Makijaż
Jak dobrać odpowiedni kolor szminki ? pie Królewny Śnieżki. Ruda z piegami będzie wyglądać pięknie i w czystej krwistej czerwieni i w matowej fuksji. Jak dobrać odpowiedni kolor? Po pierwsze kierując się całą stylizacją – czy jest sexy, czy romantyczna, casual, czy do pracy. Intensywna szminka może nadać innego wymiaru ascetycznej stylizacji, a przy bogatym stroju stonowany makijaż nadaje lekkości. Bardzo ważna jest też całość makijażu. Mocna, intensywna barwa szminki zawsze „wybroni się” na prawie nagiej twarzy, a przy tym nada makijażowi nowoczesności. Jeśli podkreślam oko mocnym cieniem i czarną kredką, wybiorę raczej naturalną szminkę, chyba że chodzi mi o klasyczny „francuski” makijaż – odymione oko plus mocne czerwone usta. Wariantów jest wiele. Jeśli na oku jest kreska zrobiona eyelinerem, naturalna bladoróżowa szminka będzie wyglądała bardziej na lata 60., a intensywna fuksja – raczej pin-up (odniesienie do stylizacji z lat 40-50).
Agata Kalbarczyk, makijażystka L’Oréal Paris, radzi! Przeczytaj i wykorzystaj wiedzę w codziennej pracy! Wybór odpowiedniej szminki to sprawa i łatwa, i trudna. Łatwa, bo obecne trendy są takie, że wszystkie kobiety, niezależnie od typu urody i koloru włosów, noszą wszystkie odcienie – fuksję, koral, pomarańczowy, truskawkę, krwistą czerwień… Kiedyś wszystko było prostsze, zasady mówiły: blondynka nosi róż, brunetka czerwienie i brązy, ruda oranże… Odcień karnacji powtarzał się w barwie szminki. Teraz zimnym bladym różem Color Riche 101 pomaluję zarówno blondynkę o złotawej skórze muśniętej słońcem, jak i brunetkę o bladej cerze i niebieskich oczach w ty2
Jak precyzyjnie nałożyć intensywną szminkę?
3
1
4
5
7 6
8
Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
Mocny makijaż ust wcale nie jest taki trudny. Szminki są dobrze napigmentowane i kryją już od pierwszego pociągnięcia, a nawilżająca formuła ułatwia ich rozprowadzanie. Trudności mogą pojawić się przy obrysowywaniu konturu. By go zachować, przed nałożeniem szminki można obrysować usta konturówką, lecz obecnie odchodzi się od używania kredek. Nie wyglądają nowocześnie i mogą zmieniać kolor szminki. Na co należy zwrócić uwagę przy wyborze szminki? Najważniejszy przy wyborze pomadki jest dla mnie kształt ust – wąskie i małe wymagają raczej naturalnych kolorów. Przy dużych, o ładnym regularnym kształcie, można pokusić się o ciemniejszą szminkę – jak wiadomo ciemne kolory optycznie pomniejszają, a jasne powiększają. Nie jest to jednak stała reguła. Bardzo duże usta, w typie Angeliny Jolie, mocno wymalowane, wyglądałyby groteskowo – dlatego pomaluję je szminką w naturalnych odcieniach, a na ustach proporcjonalnych do twarzy, pełnych i kształtnych na pewno poszaleję z kolorem – intensywna fuksja Color Riche 104, głęboka malina Color Riche 376 lub truskawkowa czerwień 500 – to świetne propozycje na lato. 1 Bell Anti-Age & Shine wygładzająca pomadka do ust z kompleksem przeciwzmarszczkowym. Aktywny składnik anti-ageing complex zmniejsza powstałe zmarszczki i zapobiega tworzeniu się kolejnych, poprzez pobudzanie skóry do odbudowy kolagenu i elastyny. Bell, cena: 18 zł 2 Classic Colours Festival – udoskonalona formuła Perfect Creamy najpopularniejszej pomadki marki Hean. Jeszcze bardziej kremowa konsystencja, odżywcza formuła anti-age z kompleksem ceramidowym pielęgnuje i wygładza naskórek ust. Hean, cena: 11 zł 3 Natural Lip Balsam Colour Pierre Rene, to pomadka o balsamicznej, hipoalergicznej formule, zawierającej koktajl witamin , ceramidów oraz ekstrakt ze słonecznika.Uelastycznia, wygładza i nawilża delikatną skórę ust zapewniając „anti-ageing effect”. Pierre Réne, cena: 14,50 zł 4 Głębokie nawilżenie z aktywną siłą balsamu do ust i wysoką dawką naturalnego kolagenu. Dzięki Maybelline Hydra Extreme usta są widocznie pełniejsze i do 50 proc. gładsze. L’Oréal, cena: 16,99 zł 4 Głębokie nawilżenie z aktywną siłą balsamu do ust i wysoką dawką naturalnego kolagenu. Dzięki Maybelline Hydra Extreme usta są widocznie pełniejsze i do 50 proc. gładsze. L’Oréal, cena: 16,99 zł 5 Szminka Color Riche zawiera prawie 50 proc. aktywnych składników, w tym witaminę E oraz kwasy Omega 3 i 6. Ma gładką kremową konsystencję oraz subtelny, kobiecy zapach. Chroni, odżywia i regeneruje delikatną skórę ust. L’Oréal Paris, cena: 53 zł 6 Pupa Volume powiększa i uwydatnia usta. To zasługa aktywnych składników: Volufiline (naturalny ekstrakt z Gardenia Asiatica – zwiększa objętość podskórnej tkanki tłuszczowej), ekstrakt z Portulaca Pilosa + oligopeptydy (stymulują syntezę kwasu hialuronowego). Baltic Company, cena: 70 zł 7 Eliksir młodości w 18 modnych odcieniach. Pomadka anti-age z formułą opartą na składnikach aktywnych. Zawiera m.in. wyciąg z aloesu o działaniu nawilżającym i regenerującym, Centella asiatica – (roślina pochodząca ze strefy subtropikalnej na Oceanie Indyjskim) aktywującą syntezę kolagenu w fibroblastach oraz kwas hialuronowy, który w kontakcie ze skórą zwiększa swoją objętość i wypełnia zmarszczki. Eveline Cosmetics, cena: ok. 12 zł 8 Pomadka i konturówka w jednym. Formuła Lipfinity Lip Tint została stworzona na bazie wody. Pozwala to, zawartemu w niej barwnikowi, wtopić się w głębsze warstwy ust. Cienka końcówka umożliwia precyzyjne obrysowanie linii ust, a płaska strona aplikatora – dokładne nałożenie produktu. Sofralux, cena: 39,99 zł
49 Maskara to jeden z najczęściej używanych produktów do makijażu w Polsce. Tusze do rzęs stanowią aż 66 proc. sprzedaży wartościowej w tym segmencie. Po użyciu maskary kobiety oczekują efektu sztucznych rzęs – długich, gęstych, idealnie rozdzielonych. Chcą także, by je pielęgnowała – chroniła i wzmacniała.
!
askara
niezbędna Czego chcą od niej
Kobiece spojrzenie potrafi zdziałać cuda, przy czym jego siła nie jest jedynie dziełem natury. Często subtelne piękno podkreślane jest przez odpowiednio wystylizowane i pomalowane rzęsy. Wiedzieli o tym już starożytni, dlatego też Egipcjanki stosowały mieszaninę sadzy, oliwy i białka aby usztywnić i uwydatnić kolor oraz gęstość swoich rzęs. Moda na malowanie oczu została przejęta przez Greczynki i rozpowszechniona w kulturze śródziemnomorskiej. Jako gotowy produkt maskara narodziła się w 1915 roku i błyskawicznie stała się podstawowym kosmetykiem wyemancypowanej kobiety lat 20. Obecnie, prawie każda kobieta przed wyjściem z domu maluje oczy. Z raportu przygotowanego przez portal nowekosmetyki.pl wynika, że to właśnie maskara jest najważniejsza w damskiej kosme-
tyczce i stanowi aż 66 proc. sprzedaży wartościowej wszystkich produktów do makijażu oczu (dane za MEMRB, 2010). Diabeł tkwi w szczegółach A zwłaszcza w szczoteczce. Obowiązkowo musi precyzyjnie rozdzielać rzęsy i nie pozostawiać na nich grudek. To w dużej mierze od niej zależy, czy krótkie rzęsy będą wspaniale wydłużone, cienkie lub rzadkie perfekcyjnie pogrubione, proste zalotnie podniesione i podkręcone. Ile maskar tyle rodzajów szczoteczek – różnej wielkości, długości i o różnym włosiu. Producenci prześcigają się w wymyślaniu innowacyjnych kształtów (stożkowate, kuliste, soczewicowate) i materiałów (guma, silikon, elastomer etc.).
kobiety?
Ta różnorodność sprawia, że konsumentki mogą mieć problem z wyborem najlepszego produktu dla siebie. – Ważne jest, żeby odpowiednio dopasować szczoteczkę do rodzaju rzęs – tłumaczy Magdalena Mączka-Chomczyk, brand manager make-up L’Oréal Paris. – Krótkie rzęsy wymagają asymetrycznych szczoteczek o różnej długości włosków, które dotrą do każdej, nawet najmniejszej rzęsy. Przy delikatnych lub rzadkich rzęsach lepiej zrezygnować z twardych szczoteczek ze sztucznych materiałów – tu dobrze sprawdzają się duże, gęste szczoteczki, które łapią rzęsy i równomiernie pokrywają je tuszem – dodaje. Wszelkie badania i statystyki sprzedaży pokazują, że najbardziej pożądanym efektem jest pogrubienie i podkreślenie rzęs. Panie z chę-
promocja
Wiadomości Kosmetyczne – maj 2011
strefa urody Pielęgnacja 1 10 2 11
3
4
5
6
7
1 S uperwydłużajaca maskara Delia ONYX o głębokiej czerni, z kompleksem Bio-Mineral pielęgnuje i odżywia rzęsy. Delia Cosmetics, cena: 9,90 zł 2 Lash Longer Mascara przedłużająca rzęsy. Zawiera 2 mm mikrowłókna, które dają gwarancję uzyskania efektu sztucznych rzęs. Pierre Rene, cena: 18,99 zł 3 Mascara Absolute Express Volume intensywnie pogrubiająca rzęsy. Wzbogacona elastycznym polimerem – nie kruszy się i nie rozmazuje. Hean, cena: 14 zł 4 Volume Million Lashes w wersji wodoodpornej. Wyraźnie zwiększa objętość rzęs, a gęsta szczoteczka idealnie je rozdziela. L’Oréal Paris, cena: 50 zł 5 Maskara Lash Architect 4D pogrubia, wydłuża, rozdziela i podkręca rzęsy. Nadaje efekt sztucznych rzęs dzięki mocy modelujących włókien. L’Oréal Paris, cena: 59 zł 6 Volume Glamour Max z ekstraktem z czarnych pereł to nowe wcielenie znanego i już bestsellerowego tuszu Volume Glamour. Wszystko jest tu spotęgowane – szczoteczka, efekt, objętość rzęs (10-krotnie) i trwałość (do 16 godzin). Sofralux, cena: 48,99 zł 7 Maskara Ace of Face Premium NO 1 do rzęs długich, ale cienkich lub, gdy wyraźnie brakuje im objętości. Brodr. Jorgensen, cena: 39,99 zł 8 Bomb Lashes Maximum Volume Mascara Carbon Black z roślinnymi komórkami macierzystymi Phyto – Energy Cells, stymulującymi rzęsy do szybkiego wzrostu. Bell, cena: 14 zł 9 Mascara Volume Diva Curve Me Sexy dla wielbicielek stylu pin-up, wzbogacona eliksirem Lash Perfecting. Stanowi on kompozycję czarnej orchidei i włókien lycra, które pogłębiają objętość oraz podkręcają rzęsy. Coty, 37 zł 10 Maskara Pupa Color Pop w wibrujących, żywych i soczystych kolorach lata. Podkręca rzęsy i nadaje im objętość. Baltic Company, cena: 49 zł 11 Golden Rose 3D Lash Defined Mascara wydłuża i rzęsy i nadaje im głęboką czerń. Silikonowa szczoteczka rozczesuje je i ułatwia dokładną aplikację tuszu. Golden Rose, cena: ok. 13 zł 12 Artdeco Magic Brush Mascara 1 tusz – 2 różne efekty. Dzięki innowacyjnej, podwójnej szczoteczce pozwala uzyskać delikatny makijaż rzęs na dzień lub intensywny na wieczór. Baltic Company, cena: 64,90 zł 13 Deborah Volume & Care Lash Creator Mascara zawiera Keratin Lash Booster DH Complex – mieszankę aktywnych składników zawierających keratynę oraz Bio-energizer – pobudzający naturalny wzrost rzęs. Producent obiecuje do 48 proc. grubsze rzęsy po 30 dniach regularnego używania produktu. Gler, cena: 47,90 zł 14 Essence Multi Action Mascara – Smokey Eyes maksymalnie wydłuża i pogrubia rzęsy. Dzięki innowacyjnej szczoteczce dociera nawet do najmniejszych włosków w kąciku oka. Sofralux, cena: 12 zł 15 Max Factor Masterpiece Volume & Definition Mascara dzięki zaawansowanej technologicznie szczoteczce iFX podkreśla i idealnie rozdziela rzęsy, równomiernie pokrywa je tuszem. Sofralux, cena: ok. 50 zł 16 Superpogrubiająca mascara Big Fat Lashes Miyo ze szczoteczką maksymalnie zwiększającą objętość rzęs. Zawiera substancje odżywcze: keratynę, witaminy, panthenol. Pierre Rene, cena: 7,99 zł
12
13
14
15
8
9
16
Fot. serwis prasowy L’Oréal
1
90 na
100
kobiet decyduje się na czarną maskarę cią sięgają po tusz, który ma sprawić, że ich rzęsy będą kilka razy grubsze. Spektakularny makijaż oka można osiągnąć również dzięki tuszom „2 w 1”. Składają się one z dwóch preparatów: najczęściej białej lub bezbarwnej kolagenowej, proteinowej lub polimerowej bazy oraz kolorowej maskary. Najpierw pokrywamy rzęsy bazą, która okleja je na całej długości i wydłuża, przyklejając się do końcówek. Po odczekaniu kilku sekund nakładamy na nie kolor. Dzięki takim zabiegom rzęsy są dobrze rozczesane, usztywnione i maksymalnie wydłużone. Od kilku sezonów niezmiennie jest modny tzw. efekt „sztucznych rzęs”. Za pomocą specjalnie dopasowanych szczoteczek i odpowiedniej kombinacji składników maskary każda kobieta może poszczycić się spojrzeniem gwiazdy z czerwonego dywanu. Długie siedzenie przed lustrem i doczepianie osłabiających cebulkę włosa kępek lub niewygodnych sztucznych rzęs odchodzi więc do lamusa. Obecnie teatralny wygląd oka można uzyskać w ciągu kilku chwil. Niemal każda firma posiada w swojej ofercie tusz, który to umożliwi. Mascara L’Oréal Lash Architect 4D ma w swojej formule 4-milimetrowe włókna stosowane do produkcji sztucznych rzęs, a jej smukła i asymetryczna szczoteczka zapewnia pogrubienie, podkręcenie, rozdzielenie oraz wydłużenie rzęs. Tusz marki essence – Multi Function Mascara Smoky Eyes, dzięki spłaszczonej na końcach szczoteczce, wydłuża rzęsy w kącikach i nadaje oczom efekt makijażu smoky. False Lash Effect Max Factor charakteryzuje się o 25 proc. grubszą szczoteczką niż pozostałe tusze tej marki, zaś formuła Liquid Lash pogrubia rzęsy od nasady aż po końce i dwukrotnie zwiększa ich objętość. Natomiast miękka i elastyczna szczoteczka mascary Bourjois Effet Liner, która z jednej strony ma długie włoski a z drugiej krótkie, ma dwie funkcje – maskary i linera. Przykłady można by mnożyć.
Pogrubione, wydłużone i wzmocnione Obecnie maskara ma służyć nie tylko podkreśleniu kobiecego piękna, ale i pielęgnacji rzęs. Naukowcy z sezonu na sezon udoskonalają skład tego kosmetyku. Maskary zawierają więc m.in.: polimery, pszczeli wosk, który nabłyszcza i wzmacnia rzęsy, odbudowującą strukturę rzęs witaminę B5 czy odżywiające witaminy C, E oraz kreatyninę (np. Gosh Show me Volume Mascara), a także olej z oliwki (np. Bell Lash Explosion Extra Volume Mascara), pielęgnujący kompleks biominerałów i mikę (np. Delia Mascara Super Volume), olejek ze słodkich migdałów i bawełnę (np. Bourjois Volume Glamour Ultra Care) oraz ekstrakt z arktycznej babki lancetowatej (np. Lumene Natural Code Eye Dramatizer Volume-Maximising Mascara). Współczesna maskara powinna również zawierać składniki zapobiegające obumieraniu torebek włosowych i łamaniu się rzęs oraz stymulujące ich intensywny wzrost, w tym mineralne pigmenty i naturalny wosk Carnauba (np. Eveline Cosmetics Volume Celebrity, Wibo Growing Lashes Stimulator). Nie bez znaczenia jest także trwałość tuszu. Polki chcą, żeby makijaż oka utrzymywał się zarówno w upalne, jak i w deszczowe dni. W tym przypadku niezastąpione są tusze wodoodporne, które dzięki specjalnej formule są odporne na wodę, łzy, deszcz, etc. Wyjątkową trwałość makijażu oka zapewnia m.in. wosk z kopernicji (np. Max Factor Xperience Volumising), zaś wosk ryżowy przeciwdziała kruszeniu się tuszu (np. Bell Phenomenal Lashes Super Long Mascara). Niejednokrotnie czynnikiem decyzyjnym przy zakupie tuszu do rzęs jest kolor i wygląd opakowania. W końcu kobiety-konsumentki to prawdziwe estetki. Dlatego też maskary kuszą metalicznym turkusem (Delia ONYX), eleganckim, biżuteryjnym szampańskim zło-
promocja
Milla Jovovich
43
strefa urody Makijaż
Przekaż dalej!
– Nasz display przygotowany dla linii Delia ONYX ma trzy ważne zalety – oprócz optymalnych gabarytów posiada tester, zasobnik oraz czytelną informacje dotyczącą marki oraz linii maskar – tłumaczy Renata Ciszewska-Kłosińska, dyrektor marketingu firmy Delia Cosmetics. – Dzięki temu klientka może błyskawicznie odnaleźć kosmetyk, którego szuka, a sklepy nie muszą zastanawiać się, gdzie i jak pokazać kolejną nowość. Dodatkowo na ekspozytorach znalazło się miejsce na odżywiającą rzęsy bazę pod maskarę. Dzięki takiej prezentacji klient chętniej sięgnie po oba produkty – wyjaśnia.
• M askara nie będzie sklejać rzęs i kruszyć się jeśli nałożymy ją na dokładnie oczyszczone rzęsy • Naturalny efekt makijażu oczu uzyskamy nakładając tusz tylko na górne rzęsy. Dla osiągnięcia mocnego efektu nakłada się go również na dolną linię rzęs • Nie należy wpompowywać do formuły powietrza poprzez wielokrotne wsuwanie i wysuwanie szczoteczki z opakowania • Nie należy zbyt często wycierać szczoteczki z nadmiaru pobranego tuszu – taka czynność w końcu uszkadza włosie aplikatora i deformuje jego kształt • Należy pamiętać o dokręcaniu maskary – w ten sposób unikniemy jej wysychania • Nie należy uzupełniać zawartości maskary żadnymi substancjami • Tusz należy wymieniać co 6 miesięcy tem (L’Oréal Volume Million Lashes), różem i fioletem (Max Factor False Lash Effect wersja dla trendsetterek), czy intrygującym wzorem w panterkę (Helena Rubinstein Lash Queen Feline Blacks Mascara). Jeśli zaś chodzi o kolor samego tuszu, to Polki wyraźnie są tradycjonalistkami i sięgają po klasyczną czerń. I choć wizażyści przekonują, że kolor ten zarezerwowany jest dla brunetek lub nastolatek to i tak wybiera go większość pań. – Maskary kolorowe są tylko uzupełnieniem oferty – mówi Agnieszka Jarzęcka, dyrektor marketingu firmy Sofralux. – Zwykle jest to brąz, brązowa czerń lub granat albo fiolet, zieleń, brąz. Nie zmienia to jednak faktu, że 90 na 100 kobiet decyduje się na maskarę czarną. Nie tylko w wyborze koloru kobiety są stałe. Jak podkreśla Jerzy Kwiatkowski, właściciel Drogerii Renata z Polkowic, Polki lubią sięgać po nowości, które w danym momencie są reklamowane. Jednak spora część pań przywiązuje się zarówno do marki jak i maskary i od lat używa tego samego tuszu do rzęs, niezależnie od jego ceny.
Jak znaleźć tę jedyną? Choć maskary są niezwykle popularne, nie sprzedają się same. Trzeba je odpowiednio zaprezentować. – Właściwa ekspozycja to taka, która pozwoli konsumentce łatwo zorientować się w rodzaju tuszu, jego cechach i korzyściach płynących z użytkowania – tłumaczy Monika Wątorek, trainig team manager Coty Prestige & Beauty. – Jako producent, ułatwiamy wybór poprzez odpowiednie oznaczenia, tzw. małe materiały POS, które umieszczone są bezpośrednio w miejscu ekspozycji tuszu. Dlatego niezmiernie ważne jest, by właściciele i pracownicy sklepów dbali o porządek w szafie i umieszczali produkty w miejscach dla nich przeznaczonych – dodaje. – Ekspozycja powinna znaleźć się w widocznym dla klienta miejscu oraz przyciągać jego uwagę, m.in. poprzez oryginalny tzw. look na szafie ekspozycyjnej czy wobbler wskazujący nowości – dodaje Anna Nestor, specjalista ds. marketingu firmy Wibo. Na ekspozytorach maskar wygospodarowane jest miejsce na produkty komplementarne.
Uwaga! Foliowanie pilnie potrzebne! Tusze dobrze jest ustawiać gamami oraz według efektów, jakie mają dawać (pogrubiające razem, etc.). Przed zakupem kobiety lubią obejrzeć produkt, dlatego na meblach umieszczane są zdjęcia maskar lub atrapy szczoteczek. Niezastąpione są również testery. Gdy ich nie ma, konsumentki często otwierają produkt i tym samym skracają jego termin przydatności do użycia. – To dla nas ogromny problem – mówi Joanna Ciszkiewicz z drogerii Testa w Olsztynie. – Kobiety otwierają maskary, nawet jak są do nich testery. Niestety większość marek nie foliuje produktów, więc żeby ograniczyć straty sama oklejam je po prostu taśmą klejącą, która nie niszczy opakowania. Nie mam innego wyjścia. To znak, że przed producentami ciągle stoją kolejne wyzwania. Być może foliowanie produktów jest kolejną inwestycją, na którą marki – również masowe – muszą się zdecydować. Agnieszka Saracyn-Rozbicka
8 na 10 kobiet każdego dnia sięga po maskarę Rynek makijażu w Polsce
Kosmetyki do makijażu oczu
Jakie rzęsy mają Polki?
Maskary Oczy Twarz
42% 11%
13% Usta
Paznokcie
67%
66%
34%
22% Cienie do powiek
6% Eyelinery 7%
68%
ma rzęsy krótkie ma rzęsy słabo podkręcone
Ołówki do oczu/brwi
Żródło: MEMRB Total Poland, YTD ND 2010, udziały wartościowe Wiadomości Kosmetyczne – CZERWIEC 2011
60%
ma rzęsy cienkie
Żródło: GFK Health & Beauty 2006
51
Kolorem po
Przez chwilę wyglądało na to, że kolor zniknął. Zarówno w modzie, jak i w makijażu został ograniczony do bieli i czerni, szarości i naturalnej skóry. W modzie krój i kształt stały się najważniejsze. W makijażu podkreślano oczy linerem i stylem smoky, manicure był niezauważalny. Szybko zaakceptowaliśmy wygodne, krótkie, naturalne paznokcie. Było elegancko, klasycznie i … trochę nudno. Za nudno. Już w ubiegłym roku nieśmiało zaczęły pojawiać się kolory: czerwień, fuksja, pomarańczowy, purpura, brąz. Wreszcie tego lata stało się to, co było nieuniknione – kolor wybuchł ze zdwojoną siłą! Wraz z powrotem koloru zmieniło się jego postrzeganie. Wyraziste kolory nie są już faux pas, ale sposobem na podkreślenie urody oraz wyrażenie własnego stylu. Nie obowiązuje koncepcja jednego, dominującego koloru stroju, włosów czy makijażu. Kobieta może codziennie odkrywać siebie na nowo. Powróciła moda na łączenie kolorów. Kontrast jest na fali – kreatywna zabawa wbrew zasadom. Żywe kolory można nosić w ciągu dnia i na wieczorne wyjście. Liczy się pomysł i odwaga. Można szaleć z kolorami lub – co jest bliższe wizji stylistów – potraktować je jako dodatek, energetyczny akcent, „wisienkę na torcie” decydującą o charakterze kreacji. Tym, co przyciągnie uwagę przy wyważonym kolorystycznie stroju mogą być paznokcie w intensywnym kolorze. Do łask wracają neonowe kolory, niczym z lat 80. Soczyste pomarańcze, intrygujące odcienie malinowego, bezkompromisowy żółty, romantyczny błękit – wspaniale komponują się z opaloną skórą. Pasują tak samo do zwiewnej, białej sukienki, jak i do najmodniejszego w tym sezonie dżinsu. Fanaberią tego lata są emalie „pękające”. Połączone ze sobą kontrastowe kolory dają efekt określany jako grafitti, marmurkowy, skóra węża, salamandry lub żyrafy. Wprowadzają je na wyścigi marki premium, jak i masowe. Co liczy się poza kolorem lakierów? Trwałość, połysk, łatwość aplikacji i bezpieczna formuła. W nowoczesnych produktach nie znajdziemy składników drażniących, mogących wywołać uczulenia: kamfory, toluenu i formaldehydu. Pojawiają się za to składniki pielęgnacyjne i filtry UV, chroniące przed blaknięciem koloru.
promocja
paznokciach!
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
strefa urody Makijaż
1
1 L akiery Nailed it! Miyo zachwycają bogactwem kolorów. W ofercie wśród 28 propozycji znajdują się najmodniejsze odcienie mięty i limonki, landrynkowych róży, pastelowych błękitów oraz stonowanych beży. Pierre René, cena: 4,99 zł 2 Lakier w najmodniejszym różu z letniej kolekcji Wibo Rose Collection. Wibo 3 Lakiery IsaDora Wonder Nail Wide Brush w wakacyjnych odcieniach doskonale pasują do kolorowych, letnich tkanin oraz opalonej skóry. Dzięki formule, która przepuszcza tlen pozwalają paznokciom oddychać. Baltic Company, cena: 25 zł 4 Vipera pękające lakiery do paznokci Salamandra. Cieńsza powłoka pozwoli uzyskać efekt delikatnej siateczki przypominający wężową skórę, grubsza zaś stworzy motyw á la żyrafa. Vipera Cosmetics, cena: 12 zł 5 Complete Salon Manicure Sally Hansen nie tylko nadaje paznokciom blask i modny kolor ale też je pielęgnuje. W składzie znajdują się m.in. wapń i minerały morskie wpływające na wzrost i wzmocnienie płytki paznokciowej oraz wygładzająca proteina perłowa i wyciąg z wodorostów, które mają właściwości nabłyszczające. Coty, cena: 46 zł 6 Soraya sceniczny lakier do paznokci z filtrami UV, które chronią przed blaknięciem koloru. Kompleks minerałów uelastycznia i zmniejsza łamliwość paznokci. Soraya, cena: 14,50 zł 7 Najnowsze, marmurkowe lakiery Bell Graffi Nails Set są dostępne w zestawach kolorystycznych: 1. słoneczny żółty, 2. intensywny amarant, 3. koralowa czerwień, 4. pudrowy jedwab, 5. pistacjowa zieleń, 6. śnieżna biel. Marmurkowy efekt gwarantowany! Bell, cena: 19,80 zł 8 Emalia Graffiti Nail Enamel to odpowiedź na gorące trendy tego sezonu. Lakier już po kilku sekundach po aplikacji zaczyna pękać tworząc nieregularne wzory. Delia Cosmetics, cena: 10 zł 9 Pupa Long Lasting Color – 50 kolorowych lakierów do paznokci w odcieniach od neutralnych, cielistych beży , przez klasyczne czerwienie i róże, do zieleni, granatu i fioletu. Błyszczący kolor już po pierwszym nałożeniu. Baltic Company, cena: 23 zł 10 Pupa Neon Collection, czyli głębokie, intensywne, fluorescencyjne kolory. Kompletne szaleństwo tego lata. Baltic Company, cena: 23 zł 11 Szybkoschnący lakier Eveline Cosmetics Colour Instant w bogatej palecie kolorystycznej najmodniejszych, letnich odcieni. Eveline Cosmetics, cena: ok. 8 zł 12 Celia Tropic to sezonowa kolekcja lakierów w 16 odcieniach, dla których inspiracją stały się egzotyczne zakątki przepełnione soczystymi i ekscytującymi kolorami. Dax Cosmetics, cena: 3 zł 13 Gosh Nail Laquer Specjal Edition – gładkie krycie, wyjątkowy połysk i letnie kolory. Brodr. Jorgensen, cena: 24 zł
2
5
3
4
8
6
9
7
12
10
11
13
szkolenia Ludzie
55
Być sprzedaży... kierownikiem
zedaży... Być
Praca z ludźmi nie należy do łatwych zadań, zwłaszcza kiedy w grę wchodzi walka z czasem o realizację planu. Odpowiednie i prawidłowe kierowanie zespołami sprzedażowymi, prowadzenie szkoleń, team building i zarządzanie budżetem to tylko niektóre z zadań stojących przed kierownikiem sprzedaży. Jaka powinna być osoba zarządzająca siłami sprzedaży, jakie powinna posiadać cechy osobowości, żeby sprostać stojącym przed nią zadaniom? Odpowiedź nie jest łatwa, głównie ze względu na szerokość zagadnienia, ale także z uwagi na fakt, że w procesach zarządzania ludźmi jest wiele spraw, o których firmy po prostu nie chcą rozmawiać i wiele działań, których nie chcą pokazywać. Rozpoczynając przygodę z zarządzaniem ludźmi nie zdawałem sobie sprawy, jak trudne zadania niesie za sobą ta praca i z jakimi wiąże się wyrzeczeniami. Ze strony przedstawicieli handlowych kierownik jest poddawany ciągłej ocenie i krytyce. Ze strony dyrektora bądź właściciela firmy spadają zaś na niego nieustające żądania polepszenia wyników, jest też rozliczany za błędy ludzi pracujących w terenie. Do tego dołóżmy nie zawsze łatwe kontakty z klientami firmy. Nie wszyscy dają radę sprostać powierzonym zadaniom, albo inaczej – niewielu da radę sprostać im we właściwy sposób. Trener, a nie tyran Podstawowe zadanie polega na zbudowaniu własnego wizerunku i autorytetu w zespole.
W jaki sposób? Według mnie model szefa tyrana rzadko się sprawdza, z reguły prowadzi do konfliktów pomiędzy pracownikami, a w konsekwencji do serii zwolnień i obniżenia poziomu sprzedaży. Występowanie z pozycji siły to jednak powszechny błąd, popełniany szczególnie przez osoby niedoświadczone – zasadę twardej ręki często stosują ci, którzy z przedstawiciela handlowego szybko i bezpośrednio awansowali na stanowisko kierownika zespołu. Warto pamiętać, że wszyscy chętniej współpracujemy z ludźmi wyważonymi niż z krzykaczami dążącymi bezwzględnie do wyniku. Największa rotacja jest w firmach, w których pracodawca nie szanuje pracowników. Ewolucja, a nie rewolucja Rozpoczynając pracę na stanowisku menedżerskim najlepiej dążyć do wyznaczonych celów drogą ewolucji a nie rewolucji, w oparciu o swój autorytet zbudowany na wiedzy i kompetencji. Choć nie zawsze się to udaje, warto wprowadzać model coachingu, w którym kierownik zespołu staje się trenerem i tak postępuje z pracownikami, żeby ci sami potrafili zdefiniować swoje cele i drogę do ich osiągnięcia. To, moim zdaniem, lepszy sposób prowadzenia zespołu, niż narzucanie z góry dróg do osiągnięcia wyznaczonych zadań i wyników. Drugim etapem jest określenie siły i potencjału zespołu sprzedażowego. Według mnie, mierzy się je możliwościami najsłabszego ogniwa, dlatego zdefiniowanie potencjału poszczególnych pracowników ma kluczowe znaczenie w poprawnym prowadzeniu działań biznesowych i ma wpływ na osiągane przez zespół wyniki. Trzecim, niezwykle ważnym zadaniem jest także (po wyznaczeniu targetu kwartalnego i priorytetów) wprowadzenie odpowiedniego i stałego systemu analiz wyniku sprzedażowego a także jego estymacja. Obserwowanie postępu sprzedaży w stosunku do upływu czasu pozwala na szybkie reagowanie, gdy pojawiają się problemy z realizacją założeń. Ułatwia także pracę samym handlowcom, którzy wpisując narastająco dane do tabeli niejednokrotnie sami odnajdują rozwiązanie w danej sytuacji.
I na koniec, stworzenie zespołowej „kultury entuzjazmu” – 10 proc. negatywnych uwag na 90 proc. pozytywnych. Warto chwalić! Badania przeprowadzone w latach 90. w Stanach Zjednoczonych pokazują, że ludzie zdecydowanie bardziej od pieniędzy cenią sobie satysfakcję z wykonywanej pracy. Kim jest dobry menedżer? Na pewno to ten, kto o problemach w zespole dowiaduje się jako pierwszy, a nie jako ostatni. Na pewno to także ten, kto zamiast pojedynczych drzew widzi cały las, czyli mówiąc wprost – ma szerokie spojrzenie na otaczającą rzeczywistość. To wreszcie osoba, która w kontaktach ze swoimi pracownikami w 80 procentach słucha, a tylko w 20 mówi – nie odwrotnie. Ważna jest też umiejętność rozbudowania samoświadomości poprzez autoobserwację i odrzucenie sztuczności w swoim zachowaniu. To warunek konieczny, żeby dobrze zarządzać. Praca kierownika sprzedaży to nie tylko „posada na świeczniku”. Do jej ciemnych stron należy m.in. zwalnianie ludzi. Kiedy nie ma już żadnego innego wyjścia, podjęcie strategicznej decyzji (a każda zmiana personalna jest takową) jest nieuniknione i musi być wolne od emocji. Jedynym wyjściem jest ukierunkowanie swojego myślenia na rozwiązanie problemu, a nie na sam problem, co w skuteczny sposób zmniejsza jego skalę. Kluczowe decyzje muszą być podejmowane płynnie. Podsumowując, kierownik działu handlowego jest odpowiedzialny za wiele ważnych dla sprawnego funkcjonowania firmy obszarów. Do jego obowiązków należy przeprowadzanie procesu rekrutacji, wyszkolenie nowych handlowców, prowadzenie cyklicznych cover meetingów, negocjacje z podległymi sieciami, windykacja, obsługa dystrybutorów i firm logistycznych, a przede wszystkim – osiągnięcie oczekiwanego wyniku finansowego. W dzisiejszych czasach tak szeroki zakres obowiązków to prawdziwe wyzwanie. Ci, którzy są w stanie mu sprostać, pracują lub będą pracować dla najlepszych. Marcin Małysz, district manager Eastern Poland, ASCO Warszawa Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
szkolenia Zarządzanie kategorią
Jak
? na półce
Straty finansowe są najbardziej dotkliwym skutkiem braków na półce. Jak wynika z badań, w przypadku niektórych wrażliwych kategorii, jak np. kosmetyki dla niemowląt, w ponad 60 proc. przypadków klient zrezygnuje z zakupu, jeśli nie znajdzie na półce poszukiwanego produktu. Dobrze zaopatrzony sklep przyciąga klientów. Duży wybór czytelnie wyeksponowanych produktów wywołuje chęć posiadania, zachęca do zakupów. Ograniczony asortyment i „dziury” na półkach (out of stock) dają dokładnie odwrotny efekt i przynoszą poważne, długofalowe, negatywne skutki.
uniknąć
braków
Twoje abecadło Dbaj o wizerunek sklepu Braki na półce go nadszarpują. Puste miejsca stwarzają poczucie bałaganu i ograniczonego wyboru. Klient negatywnie ocenia sklep, jego wygląd i ofertę. „Nic tu nie ma!” – to myśl, która natychmiast mu się nasuwa. Szanuj potrzeby klientów Klient wchodzi do sklepu, w którym półki świecą pustkami (są widoczne braki w zatowarowaniu lub nie ma dostępu do najpopularniejszych marek i nagłaśnianych w mediach nowości) i jest rozczarowany. Chciałby wrzucić do koszyka to, po co przyszedł i wyjść, tymczasem musi zastanawiać się nad wyborem alternatywnego produktu lub szukać innego sklepu. Ma poczucie straty tego, co w dzisiejszych czasach najcenniejsze – czasu. Nie oddawaj pola konkurencji Gdy konsument nie może kupić tego, co zaplanował, jest zły, że dokonał wyboru tego, a nie innego sklepu. Jeżeli sytuacja się po-
wtarza, nawet wyjątkowo lojalni klienci tracą cierpliwość i przechodzą do konkurencji. Nie trać pieniędzy Straty finansowe to najbardziej dotkliwa kara za braki na półce. Spadki sprzedaży są długofalowe. Jak wynika z badań, w takich kategoriach, jak np. kosmetyki dla niemowląt, w ponad 60 proc. przypadków klient zrezygnuje z zakupu, jeśli nie znajdzie na półce poszukiwanego produktu. (Źródło: badanie shopperowe kategorii kosmetyków dla niemowląt, MEMRB, lipiec 2008, na zlecenie NIVEA Polska). Skąd się biorą braki na półkach? Przyczyn i źródeł powstawania problemów jest wiele. Mogą one mieć swój początek u producenta, gdy produkcja nie jest w stanie nadążyć za popytem – co obecnie należy jednak do rzadkości. Częściej przyczyn po stronie dostawcy należy szukać w nieoptymalnym planowaniu ilości produkcji bądź w zakłóceniach procesu produkcyjnego lub logistycznego – jednym słowem, w tym, co sprawia, że nie jest on w stanie dostarczyć produktu do partnerów handlowych. Kolej-
Przykładowe wyliczenie optymalnej półki przy uzupełnianiu minimum raz na tydzień
Produkt A Rotacja: 55 szt./tydzień
Produkt B Rotacja: 13 szt./tydzień
Produkt C Rotacja: 12 szt./tydzień
Produkt D Rotacja: 40 szt./tydzień
Produkt E Rotacja: 7szt./tydzień
Produkt A: 4 twarzyczki x 5 produktów na głębokość x 3 produkty na wysokość = 60 szt. > rotacja 55 szt./tydzień Produkt B: 1 twarzyczka x 5 produktów na głębokość x 3 produkty na wysokość = 15 szt. > rotacja 13 szt./tydzień Produkt C: 2 twarzyczki x 4 produkty na głębokość x 2 produkty na wysokość = 16 szt. > rotacja 12 szt./tydzień Produkt D: 3 twarzyczki x 5 produktów na głębokość x 3 produkty na wysokość = 45 szt. > rotacja 40 szt./tydzień Produkt E: 1 twarzyczka x 4 produkty na głębokość x 2 produkty na wysokość = 8 szt. > rotacja 7 szt./tydzień Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Źródło: NIVEA Polska
57 nym ogniwem w powstawaniu braków półkowych mogą być pośrednicy – dystrybutorzy, którzy nie zawsze zapewniają pełną dostępność oferowanego asortymentu lub mają kłopot z logistyką. Wreszcie ostatnim miejscem powstawania braków półkowych może być sama placówka handlu detalicznego, gdy nie optymalizuje zamówień lub niewłaściwie prezentuje towar, czyli nie przestrzega zasad merchandisingu. Jak zapobiegać? Wybieraj niezawodnych dostawców Właściwi dostawcy zadbają o dostępność asortymentu, zaoferują szeroki serwis merchandisingowy. To oni dysponują wiedzą na temat planowanych działań promocyjnych i reklamowych, co pozwala określić, które produkty w danym okresie mogą cieszyć się większym zainteresowaniem. Znają specyfikę poszczególnych kategorii, dzięki czemu mogą dostarczyć informacje o bestsellerach, które powinno się mieć w zapasie oraz o nowościach, na które warto przygotować dodatkowe miejsce na regale.
Przyczyny
powstawania braków półkowych problemy z dostępnością produktów u dostawcy problemy logistyczne nieoptymalne zamówienia nieoptymalnie zaplanowana przestrzeń półkowa niewystarczający merchandising
Optymalizuj zamówienia Zamówienie powinno wynikać z szacunkowej sprzedaży i bazować na dotychczasowej średniej rotacji produktów skorygowanej o sezonowość, zaplanowane działania promocyjne i reklamowe oraz o ewentualny wpływ nowości. Oczywiście wymaga to monitorowania sprzedaży, znajomości trendów rynkowych oraz planowanych działań promocyjnych, ale tutaj można liczyć na wspomnianą już współpracę z dostawcą. Zamówienie powinno być składane z wyprzedzeniem i uwzględniać czas na niezbędne procesy logistyczne. Dobrą zasadą jest wyznaczenie na podstawie rotacji poziomu minimum (dostępna w sklepie ilość produktu większa od 0), przy którym dokonywane jest zamówienie konkretnego produktu. Trzeba jednak pamiętać, że towary rotują w różnym tempie i nie należy dopuszczać zarówno do powstawania braków, jak i złych zapasów magazynowych. Planuj półkę z głową Zarówno sam asortyment, jak i liczba produktów na półkach nie mogą być przypadkowe. W zależności od tego, jak szybko rotuje dany towar, tyle miejsca przeznaczamy na niego na półce. Zapas półkowy wylicza się, mnożąc liczbę produktów, które mieszczą się na głębokość półki przez liczbę „twarzyczek” (powtórzeń tego samego produktu). S ystem komputerowy plus inwentaryzacja Zarządzanie zamówieniami ułatwiają systemy komputerowe. Jednak nie korygują one stanów magazynowych o wszystkie występujące w rzeczywistości sytuacje, np. błędy
przy wprowadzaniu danych logistycznych produktów lub przy przyjęciu dostaw, kradzieże lub zniszczenia wyrobów (dana pozycja jest dostępna w systemie, ale nie na półce), sprzedaż ze złym kodem itp. W ten sposób powstają „wirtualne” stany magazynowe, które powinny być korygowane poprzez tradycyjne inwentaryzacje w sklepie. Warto pamiętać, że jak zawsze kluczową rolę odgrywa personel sklepów. Pracownicy powinni dbać o systematyczne uzupełnianie półek, szybko reagować na zmiany w zachowaniach klientów i dopasowywać poziom zamówień do aktualnej sytuacji. Bez ich zaangażowania, praca nad eliminacją braków półkowych nie przyniesie efektów. Opracowanie przy współpracy z Category Management NIVEA Polska (kb)
Rozwiązanie
problemu
wybór rzetelnych dostawców optymalizacja procesu zamówień przy współpracy z dostawcami właściwe planowanie przestrzeni półkowej kontrola rzeczywistych stanów magazynowych produktów przy komputerowych systemach sterowania zamówieniami zapewnienie bieżącego uzupełniania półek
SŁOWNIK WYRAZÓW BRANŻOWYCH „WK”
Podajnik lepszy od dyspensera Brand manager [brand menedżer] – osoba, która zajmuje się produktem od strony marketingowej; po polsku – specjalista ds. marki Conveniance store [konwiniens stor], placówka conveniance – wygodny sklep, zwykle osiedlowy lub na stacji benzynowej; typowym przykładem są sklepy Żabka Dyspenser – podajnik; zwykle chodzi o niewielkich gabarytów sprzęt podwieszany nad kasą, w którym umieszczane produkty posegregowane według marek Działania BTL – działania reklamowe skierowane do konkretnego klienta, niebędące reklamą w środkach masowego przekazu Eurodziury – torebki z wycięciem umożliwiającym zawieszenie opakowania np. na haku
FIFO – z ang. first in, first out; zasada, zgodnie z którą towar pojawiający się jako pierwszy w magazynie czy na sali sprzedaży, jako pierwszy musi też opuścić magazyn lub sklep Listowanie – wylistować, tzn. usunąć z oferty sklepu najsłabiej rotujące produkty Kasa self-scan – kasa samoobsługowa, w której klient sam skanuje produkty i płaci za nie bez udziału kasjera Mall, shoping mall [szoping moll] – centrum handlowe Planogram – rozmieszczenie towarów na półce w sklepie Roll-up – rozkładany stojak reklamowy Tasting [tejsting] – degustacja produktów na terenie sklepu Wobler – etykiety, plakaty i inne materiały z logo marki i przekazem reklamowym (ak)
Jaki termin warto, Twoim zdaniem, wyjaśnić w słowniczku? Czekamy na sugestie! Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
szkolenia Wyposażenie
Zakupy w lepszym Dobre oświetlenie sklepu ma nie tylko wymiar estetyczny, ale także może pozytywnie wpływać na wzrost sprzedaży. dobie marketingu sensorycznego, gdy właściciele sklepów kuszą klienta nastrojową muzyką i pięknym zapachem, to wzrok jest w dalszym ciągu zmysłem decydującym o wyborze produktu. Dlatego dobre oświetlenie sklepu ma olbrzymi wpływ na zachowania konsumenckie. Światło kształtuje obraz wnętrza, tworzy nastrój i ukazuje towary ładniejszymi i bardziej atrakcyjnymi niż są w rzeczywistości.
świetle
Ponadto drogeria swoim wystrojem i oświetleniem powinna dawać poczucie komfortu, przekształcać stosunek klienta z ciekawości w pożądanie i tym samym zachęcać do dokonania zakupów.
Magia światła Dla każdego obiektu handlowego trzeba indywidualnie dobrać oprawy oświetleniowe i źródła światła, biorąc pod uwagę charakter sklepu, stopień jego ekskluzywności, rodzaj Pierwsze wrażenie jest najważniejsze oferowanych towarów, a także wysokość poCo zrobić, żeby spośród wielu sklepów klient- mieszczeń, ich wielkość, a nawet rodzaj sufitu. ka wybrała właśnie nasz? Podstawą jest dobrze – Przy oświetlaniu sklepu, w zależności od oświetlona wystawa. To ona przykuwa uwagę jego standardu i rodzaju sufitu, można zastosopotencjalnych klientów, a ukazując indywidu- wać różne oprawy nasufitowe lub do sufitów alny charakter sklepu, zachęca do wejścia do podwieszanych – mówi Katarzyna Jaroszewśrodka. Wystawa jest uliczną sceną dla sprze- ska z firmy Światło Elżbieta Sulejko (www. dawcy. Badania dowiodły, że oświetlenie wy- swiatlo.warszawa.pl). – Specjalne oprawy o stawy o natężeniu rzędu 180 lx (luxów) przy- rozsyle asymetrycznym ukierunkowują struciąga wzrok 5 proc. przechodniów, a 2500 lx mień źródła światła tak, by padał tylko na re– 25 proc. Dlatego im bardziej rozświetlona gały, bo przecież zależy nam na podświetleniu wystawa, tym większe wzbudzi zainteresowa- i pokazaniu towarów. nie. Oczywiście poziom natężenia oświetlenia Zanim jednak skupimy się na szczegółach, powinien być dostosowany do otoczenia: inny na początku trzeba zająć się oświetleniem przy handlowej ulicy, inny w cichej uliczce ma- ogólnym. Zapewnia ono równomierne oświetlenie wnętrza i jego odpowiednie natężenie, łej miejscowości. Samo wejście do obiektu, np. do drogerii, ma szczególnie w strefach komunikacji i kas. Jest nas zapraszać i za pomocą światła kierować, też komfortowe dla wzroku klientów oraz wyznaczając swego rodzaju ścieżkę. Odpo- pracowników sklepu (przez co zwiększa ich wiednie prowadzenie wzrokowe i odpowiednie wydajność), a także jest tłem dla oświetlenia poziomy natężenia umożliwiają szybkie zapo- akcentującego i dekoracyjnego. Jako oświetleznanie się z architekturą i rozkładem sklepu. nie ogólne wykorzystuje się najczęściej świetlówki kompaktowe lub liniowe, żarówki halogenowe lub lampy Kosmetyki do makijażu metahalogenkowe. Najlepiej najlepiej jest dobierać sprawdza się oświetlenie ogólne w świetle dziennym, o natężeniu 500-1000 lx, które najbardziej zbliżone stanowi jednocześnie co najmniej 1/5 natężenia całego oświetlenia. do niego są ciepłe barwy Chcąc jeszcze bardziej uatrakźródeł światła cyjnić ekspozycję, poza dobrej jakości oświetleniem głównym, stosuje się oświetlenie miejscowe tzw. akcentujące. Jego poziom natężenia jest znacznie wyższy niż poziom natężenia oświetlenia ogólnego. Za pomocą wiązek światła wysyłanych przez reflektorki wyposażone w halogenowe albo metahalogenkowe żarówki możemy skierować wzrok konsumenta na konkretny produkt, Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
podkreślając jego indywidualne cechy: kształt, kolor i strukturę. Oświetleniem akcentującym możemy wyróżnić grupy towarów, zarówno tych, które znajdują się aktualnie w promocji jak i tych, na które z różnych powodów chcemy zwrócić uwagę klienta. Tym samym w umiejętny i niebezpośredni sposób wpływamy na zachowania konsumentów i wzrost sprzedaży danego produktu. Do wywołania samego zainteresowania klienta stosuje się oświetlenie dekoracyjne. Często ma ono postać oświetlenia dynamicznego (np. płynnie lub skokowo zmieniające się kolory). Można tak oświetlić zarówno całe ściany, jak i fragment wystawy. Oświetlenie dekoracyjne służy też do wyznaczania kierunku, w którym klienci poruszają się po sklepie. Pomaga przyciągać klientów tam, gdzie panuje wyjątkowa atmosfera i klimat, oraz w wyeksponowaniu miejsc, na których najbardziej zależy sprzedawcy. Ważnym miejscem, o którym trzeba pamiętać, jest kasa, do której musi się udać każdy kupujący. Jest to także miejsce pracy dla personelu, dlatego przygotowując dobre oświetlenie należy połączyć funkcję użytkową i ekspozycyjną. Do oświetlenia funkcjonalnego można wykorzystać oprawy wiszące, które odróżnią ladę od pozostałej części, a dodatkowo zapewnią natężenie 500 lx (stanowisko pracy z komputerem) przy ograniczeniu efektu olśnienia. Często klienci wrzucają do koszyka produkty w ostatniej chwili, dlatego warto wykorzystać dodatkowe oświetlenie punktowe w celu oświetlenia produktów za kasą. Ciepłe czy zimne? Równie ważnym czynnikiem co natężenie światła, jest jego jakość. Pod tym pojęciem rozumiemy odpowiednio wysoki wskaźnik oddawania barw – Ra. Określa on stopień zgodności barwy faktycznej z jej obrazem widzianym przy danym oświetleniu. Im niższa jest wartość Ra, tym gorzej oddawane są barwy oświetlanych przedmiotów. – Odwzorowanie kolorów jest ważne przy doborze pudrów, podkładów, pomadek i tuszów przez klientki – podkreśla Maks Domagalski z firmy Profesjonalne Systemy Oświetleniowe Maxi-Light (www.oswietleniesklepow.pl). – W celu zapewnienia dobrego odwzorowania koloru i właściwego kontrastu barw, trzeba zastosować źródła światła o tzw. wysokim wskaźniku oddawania barw (Ra). Wtedy to przedmioty,
59 Światło kształtuje obraz wnętrza, tworzy nastrój i ukazuje towary ładniejszymi i bardziej atrakcyjnymi niż są w rzeczywistości
które oglądamy przedstawiają się w swojej naturalnej, niezafałszowanej kolorystyce. Maksymalną wartością wskaźnika oddawania barw Ra jest 100. Wszędzie tam gdzie wskazane jest wierne prezentowanie kolorów zalecane jest zastosowanie źródeł światła, czyli żarówek, halogenów, metahalogenków oraz świetlówek, w których Ra jest wyższe od 90 – wyjaśnia. Co istotne, wysoki wskaźnik Ra nie tylko zapewnia dobre odzwierciedlenie barw, ale także wpływa korzystnie na samopoczucie ludzi. Dlatego pilnowanie jego wartości powinno być szczególnie istotne z handlowego punktu widzenia. Ponadto w przypadku ekspozycji kosmetyków najlepiej sprawdzają się źródła światła o wysokiej wartości Ra i powiększonym wskaźniku oddawania barwy czerwonej, np. lampy Powerball Shoplight firmy Osram. Uwagę należy też zwrócić na dopasowanie odcieni do kolorystyki produktów na półkach. W małych sklepach najczęściej mamy do czynienia z regałami pełnymi kolorowo opakowanych towarów, w ciepłych tonacjach kolorystycznych. Takie produkty powinniśmy oświetlać również źródłami „ciepłymi”. – Produkty sprzedawane w drogeriach, np. podkład, najlepiej jest dobierać w świetle dziennym, a ciepłe barwy źródeł światła są najbardziej zbliżone do tego typu światła – mówi Katarzyna Jaroszewska. – Biorąc pod uwagę ciepłe kolory opakowań należy zainstalować źródła światła o temperaturze barwowej 3000 K, które pozwalają uzyskać lepsze podkreślenie barw ciepłych, ponieważ emitują światło zbliżone do wschodu lub zachodu słońca. Przy oświetlaniu pomieszczeń sklepowych światło ma jedno podstawowe zadanie – pokazać towar, który jest dostępny w sprzedaży. Oczywiście temperaturę barwową światła można korygować za pomocą odpowiednich filtrów korekcyjnych, które „ocieplają” lub „oziębiają” emitowane światło. Jest to szczególnie przydatne podczas modyfikacji wystroju sklepu, ponieważ nie wymaga zmian oświetlenia a jedynie wymiany łatwych w montażu filtrów.
Jasna droga do sukcesu Poza przyciąganiem klienta i stwarzaniem wrażenia przyjaznej atmosfery, oświetlenie powinno spełniać jeszcze inne warunki, takie jak funkcjonalność (jeśli bierzemy pod uwagę częste zmiany wystroju) czy energooszczędność (w sklepach i punktach usługowych na oświetlenie zużywane jest około 50 proc. całkowitej zużywanej energii elektrycznej). – W czasach, kiedy wszyscy jak mantrę powtarzają słowo energooszczędność należy pamiętać, że lepsze jest wrogiem dobrego – tłumaczy Maks Domagalski. – Ostatnie lata w dziedzinie oświetlenia to prawdziwy przełom technologiczny. Osoby wychowane na żarówkach z małym albo dużym gwintem może przyprawić o ból głowy konieczność wyboru spośród szerokiej oferty oświetlenia opartego o różne technologie i różne źródła światła. Dwa najczęstsze grzechy przy doborze oświetlenia to niedoświetlenie oraz prześwietlenie powierzchni sprzedażowej. Pierwsze z nich powoduje dyskomfort kupujących a drugie ma znaczące przełożenie na wysokość rachunków za prąd. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest zwró-
rynku pojawiają się przełomowe technologie, które znajdują zastosowanie również w handlu. Obecnie coraz większą popularnością cieszą się rozwiązania wykorzystujące diody elektroluminescencyjne – LED. – Ich główną zaletą jest niskie zużycie prądu oraz fakt, że nie emitują one ciepła w tak dużych ilościach jak inne żarówki – tłumaczy Max Domagalski. –- Z tego powodu diody LED są idealne do oświetlania np. półek z kremami, pomadkami i wszelkimi innymi produktami kosmetycznymi, które nie lubią podwyższonych temperatur. Niestety oświetlenie LED ma relatywnie niski wskaźnik oddawania barw. Przy wyborze oświetlenia LED do sklepu należy szukać rozwiązań opartych o tzw. Power LED (silniejsze źródła światła) lub brać pod uwagę specjalne rozwiązania jak Fortimo i Lexel, które emitują miękkie, przyjemne białe światło o wskaźniku oddawania barw Ra powyżej 80 – wyjaśnia. Wybór odpowiedniego oświetlenia nie jest łatwy, ale warto w nie zainwestować, gdyż daje ono wiele możliwości kształtowania i modyfikowania przestrzeni ekspozycyjnej. W wielu
Gdy sklep jest niedoświetlony dyskomfort odczuwają kupujący, kiedy światła jest za dużo – rachunki biją po kieszeni właścicieli sklepów cenie się do profesjonalistów, którzy doradzą, dobiorą i obliczą za pomocą programów komputerowych optymalne parametry oświetlenia – podpowiada. Producenci oświetlenia stale pracują nad udoskonalaniem istniejących rozwiązań, które spełniałyby zarówno warunki funkcjonalności, jak i energooszczędności. Co kilka lat na
wypadkach może wręcz zadecydować o tym, że klient kupi oferowane właśnie przez nas produkty i chętnie powróci do naszej drogerii następnym razem. Innymi słowy oświetli nam drogę do sukcesu. Agnieszka Saracyn-Rozbicka
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
? szkolenia Prawo
Opłatypółkowe
realne świadczenia czy w zakresie marketingu i reklamy?
Nie brakuje ostatnio opinii, że porozumienia marketingowo-promocyjne, zawierane pomiędzy dostawcami towarów a sieciami handlowymi, mogą być kwalifikowane jako niedozwolone opłaty półkowe. Wynika to w dużej mierze z orzeczeń sądów, które niejednokrotnie bardzo szeroko interpretują zakaz utrudniania innym przedsiębiorcom dostępu do rynku poprzez pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży, przewidziany w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Takie zbyt szerokie rozumienie wspomnianego zakazu może wypaczać jego sens, nadmiernie ograniczając swobodę zawierania umów.
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Ewa Boryczko prawnik w BMSP Boryczko Malinowska Świątkowski i Partnerzy
Jakie więc warunki powinny spełniać konkretne umowy, aby wykluczyć lub przynajmniej ograniczyć ryzyko uznania ich za sankcjonujące niedozwolone opłaty półkowe? Szukając odpowiedzi na tak postawione pytanie, warto przeanalizować aktualne orzecznictwo Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych. Sądy dostrzegają, że w praktyce spotykane są „opłaty półkowe” pod różnymi postaciami, np. opłat za usługi marketingowe, promocyjne i reklamowe, ale także formie bonusów bezwarunkowych i warunkowych, rabatów potransakcyjnych z tytułu marketingu, upustów promocyjnych, bonusów asortymentowych, kosztów kart lojalnościowych lub opłat z tytułu otwarcia nowej placówki. Jeżeli pobieranie opłat przez odbiorcę (sklep) stanowić będzie czyn nieuczciwej konkurencji, dostawca, zgodnie z art. 18 ustawy z 16 kwietnia 1993 roku o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, DzU z 2003 roku, Nr 153, poz. 1503 (dalej UZNK), ma do dyspozycji szereg instrumentów w celu ochrony swoich praw. Może żądać: zaniechania niedozwolonych działań usunięcia skutków niedozwolonych działań złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie naprawienia wyrządzonej szkody (na zasadach ogólnych) wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści (na zasadach ogólnych)
z asądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej lub ochroną dziedzictwa narodowego – jeżeli czyn nieuczciwej konkurencji był zawiniony. Jeśli podstawą do pobierania niedozwolonych opłat jest umowa, dostawca może dochodzić przed sądem uznania, że jej postanowienia przewidujące takie opłaty naruszają art. 15 ust. 1 pkt 4 UZNK, tj. przewidują pobieranie innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży – a tym samym są z mocy prawa nieważne. W takiej sytuacji dostawca może domagać się od odbiorcy zwrotu świadczeń pieniężnych uiszczonych na podstawie postanowień uznanych za nieważne (np. jako wynagrodzenie za świadczenie usług marketingowych, promocyjnych lub reklamowych). Roszczenia, o których mowa, przedawniają się po trzech latach, a więc przy wygranym procesie sądowym dostawca będzie mógł żądać zwrotu takich świadczeń za trzy lata wstecz przed wytoczeniem powództwa. Błędna interpretacja Za nieprawidłową należy uznać taką interpretację zakazu przewidzianego w art. 15 ust. 1 pkt 4 UZNK, zgodnie z którą celem przywołanego przepisu jest całkowite wyłączenie swobody stron umowy dostawy w zakresie dodatkowych świadczeń odbiorcy, za które dostawca uiszcza wynagrodzenie. Podstawowym argumentem jest właśnie przyjęta w prawie cywilnym zasada swobody umów, na mocy której strony mogą dowolnie kształtować istniejące pomiędzy sobą stosunki umowne z zastrzeżeniem, że nie może sprzeciwiać się to ustawie ani też właściwości (naturze) danego stosunku prawnego. Zawarcie dodatkowego porozumienia, w którym kupujący zobowiązuje się do odpłatnego wykonywania świadczeń promujących towar dostawcy, nie jest sprzeczne ani z brzmieniem cytowanego przepisu, ani też z naturą relacji pomiędzy dostawcą a kupującym.
61 W orzecznictwie stawiana jest teza, że przejście własności towarów na kupującego wyklucza możliwość świadczenia jakichkolwiek usług na jego rzecz. Zgodnie z tą tezą działania promocyjne wpływają jedynie na zmianę sytuacji kupującego, gdyż promuje on towar należący już do niego, natomiast dostawca nie odnosi z tego tytułu żadnych korzyści ekonomicznych. Trudno uznać ten pogląd za słuszny, gdyż pomija on całkowicie fakt, że relacje pomiędzy dostawcą a kupującym nie kończą się wraz z zakupem jednej partii towaru, lecz mają przeważnie charakter ciągły. Działania marketingowe i promocyjne są zatem podejmowane również, a może przede wszystkim, w interesie dostawcy, który w ten sposób zyskuje większy i trwalszy rynek zbytu na swoje towary. Na mocy wspomnianego już art. 15 ust. 1 pkt 4 UZNK, zakazane jest pobieranie tylko takich opłat, które nie znajdują rzeczywistego uzasadnienia w świadczeniach kupującego, np. w postaci dostarczenia określonej wiedzy czy wykonania innych usług, których efekty mają pozytywne oddziaływanie również na sferę ekonomiczną dostawcy. Intencją ustawodawcy było wyłączenie możliwości pobierania opłat od dostawcy, które nie miałyby uzasadnienia w kosztach jego działalności polegającej na sprzedaży towarów. Ta bowiem powinna być rekompensowana poprzez marżę handlową pobieraną od klientów danej sieci. Pozytywnie zatem należy ocenić stanowisko Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z 4 lutego 2003 roku, w którym Urząd stwierdza, że „pobierania opłat związanych np. z promocją towaru (za zamieszczenie informacji na jego temat w gazetkach wydawanych przez sklepy, a zawierających ofertę sklepu lub za umieszczenie towaru w danym miejscu sprzedaży) nie powinno się kwalifikować jako opłat związanych z przyjęciem towaru do sprzedaży. Ich ewentualne pobieranie nie stanowi zatem czynu nieuczciwej konkurencji”. Wskazana ostrożność Należy więc opowiedzieć się za dopuszczalnością zawierania porozumień marketingowo-promocyjnych pomiędzy dostawcami a operatorami sieci handlowych. Jednakże z uwagi na niekorzystne dla dużych sieci orzecznictwo polskich sądów, kształtując współpracę w tym zakresie, trzeba zachować daleko idącą ostrożność.
Zawarte w umowie usługi marketingowe powinny być faktycznie i rzetelnie wykonywane przez sieci handlowe. Uchybienia w tym zakresie mogą stanowić przesłankę do przyjęcia przez sąd, że umowa o świadczenie usług ma charakter fikcyjny i w istocie dotyczy niedozwolonych opłat półkowych W orzecznictwie pojawiają się np. opinie, że nie są wykluczone relacje umowne, które uzasadniają opłaty po stronie dostawcy, o ile stanowić one będą ekwiwalent świadczeń ze strony kupującego, polegających na innych czynnościach niż sprzedaż samego towaru. A zatem wszelkie opłaty pobierane od dostawców powinny być ukształtowane umownie i dokonywane jako rzeczywista odpłatność za konkretnie oznaczone, wymierne usługi marketingowe, reklamowe lub promocyjne ze strony odbiorców. Wskazana jest możliwie jak największa precyzja w sposobie określenia przedmiotu tych usług. Wynagrodzenie za usługi marketingowe powinno być adekwatne do ich rzeczywistej, rynkowej wartości. UWAGA! Rzetelność na każdym kroku Określone w umowie usługi marketingowe powinny być faktycznie i rzetelnie wykonywane przez sieci handlowe. Uchybienia w tym zakresie mogą bowiem prowadzić nie tylko do odpowiedzialności za niewykonanie umowy, ale również mogą stanowić przesłankę do przyjęcia, że umowa o świadczenie usług ma charakter fikcyjny i w istocie dotyczy niedozwolonych opłat półkowych. Wykonanie wszystkich usług musi być również rzetelnie udokumentowane – w przypadku sporu sądowego taka dokumentacja powinna umożliwić wykazanie, że usługi zostały faktycznie wykonane. W przypadku wszelkich działań marketingowych, promocyjnych lub reklamowych podejmowanych przez odbiorców, produkty dostawców powinny być w prezentowane w taki sposób, żeby możliwa była identyfikacja dostawcy lub jego marki. W przeciwnym razie zwiększa się ryzyko uznania przez sąd, że działania podejmowane przez odbiorców w
Produkty powinny być w prezentowane w taki sposób, żeby możliwa była identyfikacja dostawcy lub jego marki. Decyzja o tym, jakie usługi marketingowe mają być wykonane, w jaki sposób i w jakim zakresie, musi pochodzić od dostawców
istocie służą jedynie zwiększeniu ich własnej sprzedaży, nie stanowią natomiast realnego świadczenia, na którym docelowo skorzystać mają dostawcy. Wybór towaru do reklamy, ustalenie sposobu reklamy i jej realizacja powinny zależeć od dostawców. A zatem decyzja o tym, jakie usługi mają być wykonane, w jaki sposób i w jakim zakresie, musi pochodzić od dostawców. Ważne zapisy Zawarcie porozumienia marketingowo-promocyjnego nie może stanowić warunku nawiązania przez sieć handlową współpracy z danym dostawcą w zakresie dostaw lub sprzedaży towarów. Zobowiązanie dostawców do zapłaty bonusów od obrotu uzyskanego ze sprzedaży ich produktów może zostać uznane za czyn nieuczciwej konkurencji. Wydaje się, że bezpieczniej jest uzależnić wysokość wynagrodzenia od zakresu faktycznie wykonywanych usług. Jeżeli natomiast wynagrodzenie miałoby być uzależnione od efektywności danego działania marketingowego, to wskazane by było, aby odbywało się to z wykorzystaniem mechanizmu pozwalającego jednoznacznie przyporządkować wzrost sprzedaży do danego działania marketingowego. O utrudnieniu dostępu do rynku może również świadczyć zachwianie odpowiedniej, rzeczowej i finansowej relacji porozumień marketingowych (ich częstotliwości oraz okresów) do sprzedawanej do sieci masy towarowej (zjawisko tzw. nadmarketingu). Kształtując zatem relacje między stronami, należy mieć na uwadze, aby zakres świadczonych usług marketingowych nie przekraczał granicy, poza którą działania marketingowe, z uwagi na swoje wysokie natężenie, nie mogą już odnieść skutku adekwatnego do wynagrodzenia za te działania. Reasumując, odpowiednie ukształtowanie współpracy w zakresie porozumień marketingowo-promocyjnych pomiędzy dostawcami a sieciami handlowymi, w szczególności stworzenie odpowiednich ram umownych i faktycznych współpracy, może przyczynić się do ograniczenia ryzyka uznania, że porozumienia te naruszają zakaz pobierania innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży.
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Nowości Postaw na półce
1
2
Pure & Natural NIVEA Visage
1
Naturalne produkty do codziennej pielęgnacji cery. Kosmetyki zawierają czysty, wysokiej jakości pielęgnacyjny organiczny olejek arganowy, który posiada właściwości wygładzające skórę i kojące oraz chroni komórki skóry przed stresem oksydacyjnym. W składzie znajdziemy również aloes i rumianek. Produkty nie zawierają silikonów, parabenów, olejów mineralnych, soli aluminium ani sztucznych barwników. Linię tworzą: nawilżający krem na dzień dla skóry normalnej i mieszanej (18,89 zł/50 ml), łagodzący krem na dzień dla skóry suchej i wrażliwej (18,89 zł/50 ml), krem przeciwzmarszczkowy na dzień (23,99 zł/50 ml), krem przeciwzmarszczkowy na noc (23,99 zł/50 ml), mleczko oczyszczające (12,99 zł/200 ml), tonik oczyszczający (12,99 zł/200 ml) Producent: Beiersdorf
Farby Marion Natura Styl
Farby do włosów Marion mają nową szatę graficzną. Uwagę przyciąga nietypowe ujęcie modelek – odwrócone plecami do fotografa, eksponują przede wszystkim piękne włosy. Nazwa serii zmieniona została z „natural style” na „natura styl”. Receptury farb zawierają glicerynę, która posiada właściwości zmiękczające i nabłyszczające włos. Trwałe pigmenty nadają włosom głęboki , naturalny odcień. Naturalne składniki użyte w formule – proteiny ryżu i jedwabiu – chronią i odżywiają włosy już w trakcie farbowania. Serię Natura Styl tworzy 16 odcieni. Cena: ok. 5,40 zł. Producent: Marion Kosmetyki
3
Czas na dobry nastrój pod prysznicem! 3
2
Naukowcy z Beiersdorf połączyli swoje doświadczenie z zakresu pielęgnacji skóry z neuropsychologią i odkryli sposób na programowanie pozytywnego nastroju. Sekret leży w kompozycjach zapachowych, ukrytych w nowych kremowych żelach pod prysznic Nivea Happy Time, Free Time oraz Harmony Time. Efekty działania zapachów są naukowo udowodnione, podobnie jak skuteczność żeli. Formuły pielęgnacyjne całej gamy produktów do kąpieli zostały wzbogacone o technologię Hydra IQ, zapewniającą skórze jeszcze lepsze nawilżenie. Cena: 11,50 zł/500 ml Producent: Beiersdorf
Recital Preference i zapomnij o matowym kolorze
5 4
Recital Preference to farba do włosów w formie żelu – jedyna tego typu na rynku masowym. Posiada opatentowany system zapobiegający matowieniu włosów, dzięki któremu blask koloru utrzymuje się do 6 tygodni. Do każdej farby dołączona jest odżywka upiększająca kolor do wielokrotnego stosowania. Zawiera witaminę E, nadającą włosom miękkość i blask oraz filtry UV, chroniące je przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Kolekcja tworzy 7 naturalnych odcieni, nadających włosom głęboki kolor ze świetlistymi refleksami. Cena: 30 zł. Producent: L’Oréal Paris
5
4
Naturalna Delia Garden
Delia Cosmetics wprowadziła na rynek nową linię kremów do pielęgnacji twarzy – Delia Garden. Inspiracją do jej stworzenia były rośliny zwierające bezcenne dla skóry składniki. W kremach wykorzystane zostały ekstrakty z kwiatu lipy, ogórka i lnu, jaskółczego ziela, pszenicy i nagietka. Kremy przeznaczone są do codziennej pielęgnacji skóry. W skład serii wchodzi 5 produktów: krem na dzień, krem na noc oraz 3 kremy na dzień i na noc. Cena detaliczna: ok. 7,45 zł/50 ml. Producent: Delia Cosmetics Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
63 Hydra IQ linia błyskawicznie nawilżająca 1
1
Linia kosmetyków błyskawicznie nawilżających pozwala na kompleksową pielęgnację ciała i dłoni, a unikalna formuła Hydra IQ wspiera ciągły proces nawilżenia skóry od wewnątrz, zapewniając jej długotrwałą gładkość. Błyskawicznie nawilżające balsam i krem do rąk wzbogacone zostały minerałami morskimi, dzięki czemu zapewniają skórze natychmiastową gładkość i miękkość. Błyskawicznie się wchłaniają, a zapach błękitnego lotosu koi zmysły. Cena: balsam do ciała: 15,99 zł/250 ml i 19,99 zł/400 ml, krem do rąk: 7,99 zł/75 ml Producent: Beiersdorf
2
Aqua Slim na odchudzanie
2
Woda słynie ze swojego pozytywnego wpływu na zdrowie i samopoczucie. Pomaga także utrzymać prawidłową wagę ciała, oczyszcza organizm z toksyn i dostarcza niezbędnych mikroelementów. Z dodatkiem Aqua Slim może zdziałać jeszcze więcej. Preparat rekomendowany jest szczególnie dla osób aktywnych, które preferują sportowy tryb życia. Pozwala szybciej pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej. Zawiera maksymalną dawkę L-karnityny, ekstrakt z Garcinii cambogii, który zapobiega powstawaniu zbędnego tłuszczu i chrom ograniczający napady głodu. Cena: 56 zł/30 saszetek, 1,80 zł/1 saszetka Producent: VitaDirect
Gracja nawilżający balsam do ciała
3
Balsam zawiera ekstrakt z zielonej herbaty i limonki, olej winogronowy i kompleks składników (chińska roślina Bupleurum Falcatum, kofeina, koenzym A), które stymulują rozkład i usuwanie tłuszczów z tkanki podskórnej. Poprawia kondycję i wygląd skóry. Intensywne i długotrwale ją nawilża, poprawia elastyczność, sprężystość oraz jędrność ciała. Likwiduje uczucie ściągnięcia i szorstkość. Polecany jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, szczególnie odwodnionej, wrażliwej i wymagającej intensywnej regeneracji. Producent: Miraculum
3
4
Balsamy Venita Fruit Care
4
Aromatyczne balsamy do ciała z wyciągami owocowymi to nowa propozycja firmy Venita. Odprężający z wyciągiem z kokosa i witaminą E, redukuje oznaki starzenia i odżywia skórę. Relaksujący wyciągiem z grejpfruta oraz witaminą E, pozostawia skórę gładką i nawilżoną. Orzeźwiający z wyciągiem z mango i witaminą E, poprawia samopoczucie i przynosi ukojenie dla suchej skóry. Pobudzający z wyciągiem z melona oraz witaminą E, intensywnie nawilża skórę przez cały dzień. Cena: ok. 6 zł/180 ml 5 Producent: Venita Fabryka Kosmetyków
Szampon Bambi ułatwiający rozczesywanie włosów
5
6
Delikatny szampon dla dzieci zawierający specjalnie dobrane kondycjonery ułatwiające rozczesywanie włosów po myciu, nadające włosom połysk, miękkość i jedwabistość. Dodatkowo wzbogacony o łagodzącą alantoinę. Pachnie słodkimi truskawkami, a zastosowana kompozycja zapachowa ma obniżony potencjał drażniący i alergizujący. Wszystkie produkty z serii Bambi występują w nowej szacie graficznej. Cena: ok. 7,20 zł/300 ml producent: Pollena Savona
Peeling myjąco-wygładzający Ultra Slim
6
Dzięki formule opartej na kompleksie detoksykującym oraz złuszczających drobinkach z kokosa poprawia kondycję i wygląd skóry, usuwa zrogowaciały naskórek. Masaż przy pomocy peelingu z ekstraktami guarany i soczystej pomarańczy stymuluje mikrokrążenie i dotlenia skórę, dzięki czemu minimalizuje widoczność nierówności oraz redukuje cellulit. Energizująca kompozycja zapachowa działa antystresowo i odprężająco, ciało odzyskuje młodzieńczą gładkość i sprężystość. Polecany do wszystkich rodzajów skóry. Cena: ok. 13 zł/200 ml. Producent: MIraculum Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Nowości Postaw na półce Tutaj pytaj o
1
Wiadomości: Pantone 2705 C
ALEX, ul Chwarznieńska 170 b, 81-602 Gdynia, tel. (58) 621 47 76 P.H. AMA S.A., ul. Matuszewska 14, 03-876 Warszawa, tel. (22) 332 35 50, www.ama.waw.pl , biuro@ama.waw.pl
AMBRA Sp. z o.o., ul. Hutnicza 7, 43-502 Czechowice-Dziedzice, tel. (32) 214 43 40, www.ambra-czechowice.pl, zamowienia@ambraczechowice.pl AN-MAR Sp. z o.o., ul. Poznańska 15, 62-020 Swarzędz Jasin, tel. (61) 818 13 99, www.anmar.com.pl, anmar@anmar.com.pl P.P.H.U. ATUT, ul. Polskiej Organizacji Wojskowej 64, 98-200 Sieradz, tel. (43) 822 60 24, wzawit@wp.pl
Miraculum Women Collection woda perfumowana Rose
1
W zapachu odnaleźć można akordy kwiatów: magnolii, frezji i jaśminu, oplecione orzeźwiającymi nutami owocowymi. Całość kompozycji wieńczy ambra oraz białe piżmo. Zapach idealny na każdą okazję. Cena: ok. 30 zł/100 ml Producent: Miraculum
BAX, ul. Robotnicza 2, 93-418 Gliwice, tel. (32) 335 53 10 BŁYSK Sp. z o.o., ul. Rolnicza 71 B, 44-336 Jastrzębie Zdrój, tel./fax (32) 471 00 34, www.blysk.com.pl, blysk@blysk.com.pl CHEMIO-LAND BIS S.C., ul. Kamińskiego 16 , 63-900 Rawicz, tel. (65) 546 42 00, www.chemioland.com.pl, biuro@chemioland.com.pl
2 3
COLORSTYL S.C., 35-303 Rzeszów, ul. Kwietniowa 54, tel./fax (17) 856 13 22, www.colorstyl.pl, colorstyl@wp.pl DAN HURTOWNIA KOSMETYKÓW, ul. Michała Kmiecika 13, 70-809 Szczecin, tel./fax (91) 434 08 58, dawid.kurpiewski@wp.pl P.H. DAVI, Czachorowo 46, 63-800 Gostyń, tel./fax (65) 572 01 31, www.davi.com.pl, sekretariat@davi.com.pl DEL-ART. A.M. OCHNIK SJ., ul. Daszyńskiego 8, 20-250 Lublin, tel. (81) 748 38 85, www.delart.eu, delart@wp.pl DELKO RDT KSIĘŻYCOWA, Sp. z o.o., ul. Lubelska 32, 10-409 Olsztyn, tel. (89) 741 40 30, www.drk.net.pl, olsztyn@delko.com.pl
Połysk na paznokciach
2
DOM POD JAGNIĘCIEM, ul. Półłanki 22, 30-740 Kraków, tel./fax (12) 653 05 58, www.dpj.pl, biuro@dpj.pl
Błyszczący lakier nawierzchniowy essence nadaje żelowym paznokciom perfekcyjne wykończenie oraz utrwala stylizację. Dla uzyskania najlepszego efektu najlepiej nałożyć 2 warstwy. Cena: 10,99 zł Dystrybutor: Sofralux
DROGERIE ASTER S.A., ul. Chwaszczyńska 151 E, 81-571 Gdynia, tel. (58) 627 31 11, fax (58) 627 31 10, www.drogerieaster.pl, biuro. gdynia@drogerieaster.pl
Zestawy promocyjne Bourjois 3
W czerwcu marka Bourjois wprowadza nowe zestawy promocyjne: cień trio Smoky Eyes z maskarą Volume Glamour w prezencie. Cienie trio doskonale nadają się do makijażu typu smoky. Delikatna tekstura szybko i łatwo nakłada się na powiekę. Maskara Volume Glamour to bestseller w maskarach Bourjois, daje naturalne pogrubienie i długotrwały efekt makijażu. Zestawy dostępne są z cieniami w czterech odcieniach kolorystycznych: szarości, róże, fiolety i beżo-brązy. Cena: 52,99 zł Dystrybutor: Sofralux
Cienie Hean Colour Celebration 4
Nowa seria Hean seria Colour Celebration obejmuje dziewięć potrójnych cieni. Zapewniają one trwały, intensywny kolor na powiece – matowy lub z subtelnym połyskiem (w zależności od wybranego odcienia). Formuła cieni oil free gwarantuje łatwą i dokładną aplikację. Cienie przylegają do powierzchni powieki, nie obciążając jej. Cena: ok. 9,9 zł. Producent: Hean
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
KOSMETYK S.J., ul. Bukowska 82, 62-070 Dopiewo, tel. (61) 894 19 97, www.kosmetykserwis.com.pl, kosmetyk@kosmetykserwis.com.pl
Kosmetyczne: Pantone 226 C
KRYSTOZAM, ul. Namysłowskiego 2 , 22-400 Zamość, tel. (84) 639 17 31, 0 600 321 800 , www.krystozam.pl, krystozam@wp.pl MELTOM Tomasz Modzelewski, Drogerie Stars, ul. Sikorskiego 10, 11-500 Giżycko, tel. (87) 428 17 57, www.starsdrogerie.pl NAVO Polska Grupa Dystrybucyjna Sp. z o.o., ul. Oświęcimska 51, 43-100 Tychy, tel. (32) 325 60 00, infolinia 0 801 677 744, www.navo.pl, biuro@navo.pl NIKA, ul. Domaszowska 140, 25-420 Kielce, tel./fax (41) 344 50 34, www.nika.kielce.pl, sprzedaz@nika.kielce.pl PGD Bydgoszcz Sp. z o.o., ul. Szajnochy 3, 85-738 Bydgoszcz, tel. 052 376 10 60, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Bielsko-Biała Sp. z o.o., Międzyrzecze Górne 370, 43-392 Międzyrzecze, tel. 033 818 30 52, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Kraków, ul. Wielicka 28, 30-552 Kraków, tel. 012 290 06 21, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Jarosław, ul. Wierzbna 114 E, 37-500 Jarosław PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Nowy Sącz, ul. Tarnowska 32. Nowy Sącz PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Jelenia Góra, ul. Kilińskiego 19, 58-506 Jelenia Góra PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Myślenice, ul. Sienkiewicza 21 d, 32-400 Myślenice PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Poznań, ul. Sycowska 40, 60-003 Poznań PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Wrocław, ul. Paprotna 3, 51-114 Wrocław Kamis Kłodzko, ul. Zajęcza 8, 57-300 Kłodzko PGD Lublin Sp. z o.o., ul. Mełgiewska 7-9, 20-952 Lublin POLSKA GRUPA KOSMETYCZNA DYSTRYBUCJA Sp. z o.o., ul. Skośna 12, 30-383 Kraków, tel. (12) 264 42 95, www.pgk-dystrybucja.pl, biuro@pgk-dystrybucja.pl
DROGERIE ASTER Sp. z o.o., ul. Żmigrodzka 41/49, 60-171 Poznań, tel. (61) 662 97 00, www.drogerieaster.com.pl; drogerie_aster@wp.pl
POŚREDNICTWO HANDLOWE POLO, ul. Boruty 3, 15-157 Białystok, tel./fax (85) 651 55 66
DROGERIE NATURA Sp. z o.o., ul. Lesznowska 20B, 05-870 Błonie, tel./fax (22) 731 17 02 www.drogerienatura.pl
SONIA Centrum Dystrybucji Kosmetyków, ul. Boya-Żeleńskiego 25, 35-105 Rzeszów, tel. (17) 86 01 200, www.sonai.pl, sonia@sonia.pl
DUO, ul. Połczyńska 64, 75-816 Koszalin, tel. (94) 346 53 70, 345 16 39, www.duohurt.com.pl, duo.hurt@wp.pl
TABOX SP. z o.o., ul. Nad Baranówką 4, 31-762 Kraków, tel. (12) 656 45 26, 656 07 85, www.tabox.com.pl, tabox@tabox.com.pl
PPHU EMERALD-NEW CENTRUM DYSTRYBUCJI KOSMETYKÓW, al. 1000-lecia 47, 26-110 Skarżysko-Kamienna, tel. (41) 25 12 096, 0 516 151 356, emerald_xl@wp.pl
TARA SP.J., ul. Korczaka 7/9, 42-200 Częstochowa, tel./fax (34) 360 53 20, 324 65 79, www.tara.pl, tara@xsystem.com.pl
EWA HURTOWNIA KOSMETYCZNO-CHEMICZNA, ul. Nowodworska 32, 59-200 Legnica, tel. (76) 854 54 94, www.hurtownia-ewa.pl, info@hurtownia-ewa.pl, sliwinska@rubikon.pl
TEMIDO, ul. Łagiewnicka 1c, 41-608 Świętochłowice, tel./fax (32) 245 01 71, www.temido.pl, biuro@temido.pl T&T, ul. Tadeusza Kościuszki 27, 85-079 Bydgoszcz, tel. (52) 345 25 60
SC EWA SJ. DYSTRYBUTOR KOSMETYKÓW, Al. Jerozolimskie 202, 02-486 Warszawa, tel. (22) 874 01 04, scewa@scewa.pl
WIR, ul. Rybnicka 123 C, 44-310 Radlin, tel. (32) 455 23 88, www.hurtownia-wir.com.pl, wir@hurtownia-wir.com.pl
FROG MS DELKO Sp. z o.o., ul. Biskupińska 5a, 30-732 Kraków, tel. (12) 656 31 23, 656 28 25, www.delko-krakow.pl, delko@delko-krakow.pl
WIT Dystrybutor Kosmetyków, ul. Ustronna 3/9, 93-350 Łódź, tel/fax (42) 683 12 95, www.wit.pl, wit@wit.pl
FHU Artex Sp.j., ul. Borsucza 12, 30-408 Kraków, tel. (12) 266 43 13
FHU VANILA, Chochołów 103, 34-513 Chochołów, tel. 0606 385 429, tel./fax (18) 275 72 27, www.vanillahurt.pl, vanilahurt@poczta.fm
HURTOWNIA HALINA, ul. Lotnicza 47, Szymanów, 51-180 Wrocław, tel. (71) 327 66 69, www.hurtowniahalina.pl, biuro@hurtowniahalina.pl JAVENA Grygieńć Spółka Jawna, ul. Waryńskiego 26, 16-400 Suwałki, tel. 087 566 75 15, www.javena.com.pl, zamowienia@javena.com.pl KOMPLEX-TORUS Sp. z o.o., ul. Gierdziejewskiego 7, 02-495 Warszawa, tel. (22) 397 76 66, www.komplex-torus.com.pl, recepcja@komplex-torus.pl KORONA-KOSMETYKI S.J., G.Richter, D.Skwierczyńska, ul. Pułaskiego 37, 85-619 Bydgoszcz , tel. (52) 348 93 40, www.denicarte.pl, korona.kosmetyki@interia.pl
VIA – VENETO Sp. j., ul. Główna 36, 61-007 Poznań, tel. (61) 878 05 75 ZAM Sp. z o.o., ul. Chrobrego 14, 87-100 Toruń, tel./fax (56) 623 34 65, zamtorun@neostrada.pl ZIP WIECZOREK Sp. z o.o., ul. Fabryczna 15/4, 20-301 Lublin,tel. (81) 745 07 54, www.zipwieczorek.pl, info@zipwieczorek.pl
Zamów prenumeratę na
www.wiadomoscikosmetyczne.pl
65 2
1
Żel i pianka Men Expert
Do linii Men Expert L’Oréal dołączyły dwa nowe kosmetyki do golenia – żel i pianka przeciw podrażnieniom. Zawarta w nich hydrogliceryna pokrywa twarz ochronną powłoką, która chroni skórę przed ostrzem maszynki oraz ogranicza tarcie, aby zapewnić bezpieczne golenie. Cena: 16 zł/200 ml Producent: L’Oréal Paris
1
Sun Care ochronny krem na słońce SPF 50+ 2
Zapewnia bardzo wysoką ochronę UVA + UVB. Zastosowano w nim nową generację filtrów, które przekształcają promieniowanie w nieszkodliwą energię cieplną. Preparat jest wskazany do ochrony bardzo wrażliwej skóry twarzy i ciała, skłonnej do podrażnień i podatnej na rumień posłoneczny. Wydłuża możliwość bezpiecznego przebywania na słońcu, chroni skórę przed fotostarzeniem, minimalizuje ryzyko uczuleń wywołanych słońcem. Jest wodoodporny i nie zawiera barwników ani alergenów. Cena ok.: 15,00 zł/50 ml. Producent: Laboratorium Kosmetyczne Floslek
3
3
SIO!
Preparat przeznaczony do odstraszania owadów. Zastosowana substancja aktywna pozwala na używanie preparatu u osób z nadwrażliwością oraz niemowląt i dzieci od pierwszego miesiąca życia. Cena: 9 zł. Producent: P.F. Ziołolek
4
5
Sopot rozświetlanie
Ziaja wprowadza na rynek nową linię kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała Sopot rozświetlanie. Kosmetyki intensywnie nawilżają i poprawiają koloryt skóry. Rozświetlają i dodają skórze subtelnego blasku. W skład linii wchodzi pięć preparatów: krem opalizujący skóra sucha i normalna (11 zł/50 ml), krem opalizujący skóra tłusta i mieszana (11 zł/50 ml), krem pod oczy zmniejszający obrzęki i rozjaśniający cienie (8 zł/15 ml), balsam do ciała opalizujący (10 zł/300 ml) i bursztynowe masło do ciała (15 zł/200 ml). Producent: Ziaja
6
5
Nike dla kobiet
Energia na cały dzień! Zapach pozostaje na skórze przez długie godziny. Daje poczucie komfortu i świeżości przez cały dzień. Dostępny w trzech nutach zapachowych: Casual, Trendy i Pure. Linię tworzą dezodoranty – spray 6 i natural spray oraz wody toaletowe. Dystrybutor: Asco Zapewnia intensywną pielęgnację szczególnie wymagających i suchych stóp. Wygładza, eliminuje suchość i szorstkość skóry. Substancje czynne zawarte w kremie – lanolina i Masło Shea zapewniają intensywne natłuszczenie i nawilżenie, przywracając skórze elastyczność i gładkości na długi czas. Cena: 7 zł/100 ml. Producent: Laboratorium Kosmetyczne Joanna
Krem odżywczy na popękane pięty
Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
Extra O tym się mówi
Marek Doniec ambasadorem AA Men Energy 30+
Mężczyzna z krwi i kości, a mimo to najłatwiej przedstawić go w liczbach. Do tej pory spędził 15 lat na rolkach i 6 lat na nartach freestyle’owych. Wziął udział w 56 zawodach, spośród których 37 wygrał, w 44 stawał na podium. Trzykrotnie wygrywał Mistrzostwa Polski w Best Tricku na rolkach. Trzy razy stanął również na podium Polish Free Ski Open, raz na najwyższym stopniu, 2 razy – zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji Open. Podróże, które sport mu umożliwia, to jego kolejna pasja. – Uważam, że nie ma lepszego sposobu zdobywania wiedzy niż podróżowanie – mówi. Teraz Marek Doniec będzie firmował kosmetyki AA Men Energy 30+
Marek Doniec – twarz AA Men Energy 30+
Justyna Sieńczyłło ambasadorką marki Hildegard Braukmann Kosmetik
Niemiecka firma Hildegard Braukmann Kosmetik objęła mecenatem prywatny warszawski Teatr Kamienica, prowadzony przez aktorską parę – Emiliana Kamińskiego i Justynę Sieńczyłło. 23 maja we wnętrzach teatru odbyła się konferencja poświęcona tej współpracy. W spotkaniu uczestniczył prezes firmy Hildegard Braukmann Kosmetik – Holger Strenger, który opowiedział m.in. o historii firmy, filozofii jej działania, otwarciu oddziału w Polsce, współpracy z Teatrem Kamienica oraz oficjalnie przedstawił ambasadorkę marki w Polsce – Justynę Sieńczyłło.
Pokaz kolekcji Łukasza Jemioła
Justyna Sieńczyłło – ambasadorka marki Hildegard Braukmann Kosmetik
Premiera w portfolio Neutrogeny Marka Neutrogena zaprosiła dziennikarzy na prezentację rynkowej premiery nowej, głęboko nawilżającej emulsji do ciała. Receptura najnowszej emulsji łączy opatentowaną Formułę Norweską z olejkiem sezamowym. Nowość oraz historię marki, która sięga wczesnych lat 50. ubiegłego wieku, poznaliśmy 17 maja, podczas spotkania w klubie „35mm” w warszawskich Złotych Tarasach. Spotkanie uatrakcyjnił pokaz wiosennej kolekcję młodego, zdolnego projektanta Łukasza Jemioła, a poprowadziła je Agnieszka Popielewicz. Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011
67
Prezentacja nowej linii Art & Diamonds przy pełnej widowni Teatru Polonia
Krystyna Janda gwiazdą na konferencji Art & Diamonds Soraya Krystyna Janda, jedna z najbardziej cenionych polskich aktorek, została ambasadorką luksusowej linii kosmetyków Art & Diamonds marki Soraya. Po raz pierwszy wystąpiła w nowej roli podczas konferencji prasowej, 12 maja w Teatrze Polonia w Warszawie. Zapytana o receptę na dobry wygląd odpowiedziała, że jest to: „Prostota, energia, wiara w siebie i dobry krem”. Przyznała, że, zarówno ona, jak i aktorzy pracujący w jej teatrach, stosują kosmetyki Soraya, ponieważ marka objęła mecenatem obydwie sceny artystki, wyposażając garderoby teatrów Polonia i Och-Teatru w produkty niezbędne przy robieniu charakteryzacji. Dodała również, że kosmetyki pielęgnacyjne są dla niej niezmiernie ważne, ponieważ na co dzień często unika makijażu. Gospodarze spotkania, Jarosław Cy-
Krystyna Janda, Jolanta Furman – dyrektor marketingu marki Soraya i Jarosław Cybulski – dyrektor generalny regionu Europy Środkowej koncernu
bulski – dyrektor generalny regionu Europy Środkowej koncernu Cederroth oraz Jolanta Furman, dyrektor marketingu marki Soraya, dyskutowali z Krystyną Jandą o sztuce, pielęgnacji i wyjątkowej recepturze nowej linii. Serię Art & Diamonds, która zawiera, sproszkowany diament, przedstawiła Beata Fołtyn, PR manager marki Soraya. Konferencję poprowadziła Agata Młynarska.
Obchody 100-lecia Nivea Creme Marka Nivea świętowała 100-lecie Nivea Creme, produktu-ikony. Z tej okazji 16 maja w poznańskim Starym Browarze spotkali się partnerzy handlowi Beiersdorf, pracownicy, przyjaciele i przedstawiciele mediów. Hans Jürgen Stüting, prezes Nivea Polska, przypomniał o najważniejszych wartościach, wyznawanych przez markę Nivea. Brand managerowie wcielili się w postaci z minionych epok, by przypomnieć historię kremu Nivea, który zrewolucjonizował świat kosmetyków. Atmosferę przełomowych momentów w historii Nivea wykreowali młodzi artyści – muzycy i tancerze. Wcześniej, na poznańskim osiedlu Bolesława Chrobrego, został otwarty pierwszy ze 100 placów zabaw, które Nivea zbuduje w ciągu roku, by uczcić swój wyjątkowy jubileusz.
Hans Jürgen Stuting, prezes Nivea Polska, podczas otwarcia pierwszego ze 100 placów zabaw ufundowanych przez Nivea
Podczas jubileuszowych obchodów w poznańskim Starym Browarze. Od lewej: Katarzyna Bochner – redaktor naczelna „Wiadomości Kosmetycznych”, Małgorzata Bielicka – corporate communications manager Nivea Polska, Małgorzata Perzanowska – dyrektor sprzedaży korporacyjnej Biuro Reklamy Edipresse Polska, Bożena Graczyk – kierownik działu reklamy „Wiadomości Kosmetycznych” Wiadomości Kosmetyczne – czerwiec 2011