Wiadomosci Kosmetyczne 1-2013

Page 1

www.wiadomoscikosmetyczne.pl PISMO BEZPŁATNE DLA HANDLU

Nr 01 (68) styczeń 2013

Jak odwrócić uwagę klientów od ceny?

Interchem ogłasza upadłość, Polbitę przejmują banki

Zimowe

SOS

dla skóry

Krem

jak wykwintne danie lub dzieło jubilera

Zanim podpiszesz umowę najmu

ANNA GALIŃSKA

Jak zostałam mistrzynią makijażu… PROMOCJE

NOWOŚCI

OKAZJE

SPECJALNE OFERTY DLA SKLEPÓW


PRODUKTY Z TYM ZNAKIEM

JUŻ WKRÓTCE W TWOIM SKLEPIE

NAJBARDZIEJ UDANE PREMIERY RYNKOWE ZDANIEM KONSUMENTÓW

80 KATEGORII FMCG SZCZEGÓŁY NA STRONIE: WWW.NAJLEPSZYPRODUKT.COM.PL

Organizatorzy:

Realizacja badania:


Zamiast wstępniaka…

Spis treści wiadomości kosmetyczne sTyczeń 2013

Handel 5G orący temat

• I nterchem pada. Polbitę przejmują banki. Zarząd ratuje Drogerie Natura

...czyli tekstu od redaktora wprowadzającego do każdego numeru pisma – którego miejsce tym razem zajęły ważniejsze tematy (oj dzieje się, dzieje!) – składam Państwu życzenia pomyślnego, obfitującego w POZYTYWNE wydarzenia, szczodrego Nowego 2013 Roku. Niech 13 okaże się dla nas wszystkich szczęśliwa! Katarzyna Bochner redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl

8 Praktycy w obiektywie

• A gnieszka Szwed, właścicielka drogerii Koliber w Kobierzycach: Nie boję się słowa sukces • Bath & Body Works, czyli zapachowy zawrót głowy

14 F lesz

• Krótko z handlu

18 K to jest kim?

• K osmetyki to nasza życiowa nisza – o życiowych i biznesowych wyborach opowiadają Izabela i Robert Turowscy, właściciele hurtowni I.R. T&T w Bydgoszczy

22 P od lupą

• Drogerie Polskie planują przyspieszony rozwój

SZKOLENIA

24 Strategie cenowe Adres redakcji: 02-739 Warszawa ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, tel./fax 22/549 94 50 www.wiadomoscikosmetyczne.pl info@wiadomoscikosmetyczne.pl Członek grupy wydawniczej LPV Media GmbH (European Professional Publishing Group) Dyrektor zarządzający: Paweł Kapuściński Redaktor naczelna: Katarzyna Bochner, 519 042 667, 604 931 366 redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl Redakcja: Anna Zawadzka-Szewczyk, 519 042 668 anna.zawadzka@wiadomoscikosmetyczne.pl Agnieszka Saracyn-Rozbicka, Anna Krężlewicz-Terlecka, Grzegorz Szafraniec, Hubert Wójcik, Sebastian Szczepaniak Reklama: 22/549 94 57 Bożena Graczyk, kierownik działu reklamy, 519 042 669 bozena.graczyk@wiadomoscikosmetyczne.pl Katarzyna Możdżyńska, specjalista ds. reklamy 519 042 670 katarzyna.mozdzynska@wiadomoscikosmetyczne.pl Opracowanie graficzne i DTP: Baobaba Design – Ewa Sawicka ewa.sawicka@baobaba.pl ewa.sawicka3@gmail.com tel. 509 488 063 www.baobaba.pl Wydawca: Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o. Druk: Zakłady Graficzne Taurus Stanisław Roszkowski Sp. z o.o. Kazimierów 13, 05-074 Halinów tel./fax 22/783 66 82, 22/783 60 00 www.drukarniataurus.pl

Nakład: 10 000 egz.

Na zdjęciu Anna Galińska, fot. materiały prasowe Sephora Polska

• J ak odwrócić uwagę klientów od ceny – podpowiadają Maciej Kraus i Łukasz Juśkiewicz z firmy doradczej Fern Partners

27 Prawo

• Z anim podpiszesz umowę najmu – koniecznie przeczytaj co radzi radca prawny Agnieszka Grzesiek z Kancelarii Prawa Gospodarczego

29 Marketing

• P romuj się! – przekonuje Magdalena Dziwisz, specjalista ds. marketingu sieci w Sekret Urody podpowiadając, jak zwrócić uwagę klientów na sklep, ofertę i usługi

30 Budowanie wizerunku

• W miłej atmosferze kupujemy więcej! – zadbaj o odpowiednie oświetlenie, kolorystykę, muzykę i zapach w sklepie

32 Zarządzanie kategorią

• A pteka w drogerii, czyli jak stworzyć podstawową półkę z farmaceutykami?

kosmetyczny biznes 34 Jak to się zaczęło?

• Ziaja – receptura sukcesu

Zamów bezpłatne Wiadomości Kosmetyczne bezpośrednio do swojego sklepu! Napisz na: info@wiadomoscikosmetyczne.pl


Przeglądaj i oceniaj www.nowoscikosmetyczne.pl

36 Inwestycje

• J ak Verona korzysta na unijnych dotacjach, czemu zawdzięcza swój szybki rozwój, co chce osiągnąć w Polsce i na świecie, dlaczego chce porządkować rodzimy rynek – o tym wszystkim rozmawiamy z Andrzejem Kozłowskim, prezesem firmy Verona Products Professional

38 Flesz

• Newsy z branży

STREFA URODY 41 R ozmowy o pięknie

• A nna Galińska – mistrzyni makijażu Sephora, opowiada nam, jak z dziewczyny pracującej w perfumerii stała się znaną wizażystką, założycielką bloga, który odwiedzają tysiące kobiet

45 P ielęgnacja

• K rem o mocy lasera – L’Oréal robi milowy krok w kosmetyce pielęgnacyjnej • Zimowe SOS dla skóry – jak ją chronić i regenerować • P rofilaktyka przeciwalergiczna – o zaletach, ale i ograniczeniach, preparatów hipoalergicznych opowiada dermatolog i kosmetolog dr Maria Noszczyk • Krem jak wykwintne danie lub dzieło jubilera – o szlachetnych komponentach kosmetyków, nie tylko w tych z najwyższej półki

58-61

Testuj nowości! Wypróbuj, zamów, zarabiaj!

NOWOŚCI 58 P ostaw na półce

• Przegląd kosmetycznych nowinek

EXTRA 62 O tym się mówi

• Co słychać w kosmetycznym światku?

Czytaj nas również na www.wiadomoscikosmetyczne.pl

PISMO BEZPŁATNE DLA HANDLU! PYTAJ O NAS W NAJLEPSZYCH HURTOWNIACH KOSMETYCZNO-CHEMICZNYCH, U PRZEDSTAWICIELI HANDLOWYCH I W CENTRALACH SIECI DROGERII ALEX, ul Chwarznieńska 170 b, 81-602 Gdynia, tel. (58) 621 47 76 P.H. AMA S.A., ul. Matuszewska 14, 03-876 Warszawa, tel. (22) 332 35 50, www.ama.waw.pl , biuro@ama.waw.pl AMBRA Sp. z o.o., ul. Hutnicza 7, 43-502 Czechowice-Dziedzice, tel. (32) 214 43 40, www.ambra-czechowice.pl, zamowienia@ambra-czechowice.pl AN-MAR Sp. z o.o., ul. Poznańska 15, 62-020 Swarzędz Jasin, tel. (61) 818 13 99, www.anmar.com.pl, anmar@anmar.com.pl P.P.H.U. ATUT, ul. Polskiej Organizacji Wojskowej 64, 98-200 Sieradz, tel. (43) 822 60 24, wzawit@wp.pl BAX, ul. Robotnicza 2, 93-418 Gliwice, tel. (32) 335 53 10 BŁYSK Sp. z o.o., ul. Rolnicza 71 B, 44-336 Jastrzębie Zdrój, tel./fax (32) 471 00 34, www.blysk.com.pl, blysk@blysk.com.pl CHEMIO-LAND BIS S.C., ul. Rzemieślnicza 4-6, 63-900 Rawicz, tel. (65) 546 42 00, www.chemio-land.pl, chemio@interia.pl COLORSTYL S.C., 36-020 Tyczyn, ul. Cicha 5, tel./fax (17) 856 13 22, www.colorstyl.pl, colorstyl@wp.pl COSMETICS RDT Sp. z o.o., ul. Lubelska 32, 10-409 Olsztyn, tel. (89) 741 40 30, www.cosm.pl, sekretariat@cosm.pl DAN HURTOWNIA KOSMETYKÓW, ul. Gryczana 22-24, 70-787 Szczecin, tel./fax (91) 464 45 18, dan_szczecin@poczta.onet.pl P.H. DAVI, Czachorowo 46, 63-800 Gostyń, tel./fax (65) 572 01 31, www.davi.com.pl, sekretariat@davi.com.pl DEL-ART. A.M. OCHNIK SJ. ul. Daszyńskiego 8, 20-250 Lublin, tel. (81) 748 38 85, www.delart.eu, delart@wp.pl DOM POD JAGNIĘCIEM, ul. Półłanki 22, 30-740 Kraków, tel./fax (12) 653 05 58, www.dpj.pl, biuro@dpj.pl DUO, ul. Wenedów 3, 75-847 Koszalin, tel. (94) 346 53 70, www.duohurt.com.pl, duo.hurt@wp.pl EWA HURTOWNIA KOSMETYCZNO-CHEMICZNA, ul. Nowodworska 32, 59-200 Legnica, tel. (76) 854 54 94, www.hurtownia-ewa.pl, info@hurtownia-ewa.pl, sliwinska@rubikon.pl GK Farmacol SA, ul. Rzepakowa 2, 40-541 Katowice www.farmacol.com.pl FROG MS DELKO Sp. z o.o., ul. Biskupińska 5a, 30-732 Kraków, tel. (12) 656 31 23, 656 28 25, www.delko-krakow.pl, delko@delko-krakow.pl FHU Artex Sp.j., ul. Borsucza 12, 30-408 Kraków, tel. (12) 266 43 13 HURTOWNIA HALINA, ul. Lotnicza 47, Szymanów, 51-180 Wrocław, tel. (71) 327 66 69, www.hurtowniahalina.pl, biuro@hurtowniahalina.pl JAVENA Grygieńć Spółka Jawna, ul. Waryńskiego 26, 16-400 Suwałki, tel. 087 566 75 15, www.javena. com.pl, zamowienia@javena.com.pl KOMPLEX-TORUS Sp. z o.o., ul. Gierdziejewskiego 7, 02-495 Warszawa, tel. (22) 397 76 66, www.komplex-torus.com.pl, recepcja@komplex-torus.pl KOSMETYK S.J., ul. Bukowska 82, 62-070 Dopiewo, tel. (61) 894 19 97, kosmetyk@kosmetykserwis.com.pl

CZYTAJĄ NAS M.IN.:

KRYSTOZAM, ul. Namysłowskiego 2 , 22-400 Zamość, tel. (84) 639 17 31, 0 600 321 800 , www.krystozam.pl, krystozam@wp.pl MELTOM Tomasz Modzelewski, Drogerie Stars, ul. Sikorskiego 10, 11-500 Giżycko, tel. (87) 428 17 57, www.starsdrogerie.pl NAVO Polska Grupa Dystrybucyjna Sp. z o.o., ul. Oświęcimska 51, 43-100 Tychy, tel. (32) 325 60 00, infolinia 0 801 677 744, www.navo.pl, biuro@navo.pl NIKA, ul. Domaszowska 140, 25-420 Kielce, tel./fax (41) 344 50 34, www.nika.kielce.pl, sprzedaz@nika.kielce.pl PGD Bydgoszcz Sp. z o.o., ul. Szajnochy 3, 85-738 Bydgoszcz, tel. 052 376 10 60, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Bielsko-Biała Sp. z o.o., Międzyrzecze Górne 370, 43-392 Międzyrzecze, tel. 033 818 30 52, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Kraków, ul. Wielicka 28, 30-552 Kraków, tel. 012 290 06 21, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Myślenice, ul. Sienkiewicza 21 d, 32-400 Myślenice PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Poznań, ul. Sycowska 40, 60-003 Poznań PGD Warszawa Sp. z o.o., Oddział Reguły, ul. Stanisława Bodrycha 97, 05-820 Piastów PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Wrocław, ul. Paprotna 3, 51-114 Wrocław PGD Lublin Sp. z o.o., ul. Mełgiewska 7-9, 20-952 Lublin POLSKA GRUPA KOSMETYCZNA DYSTRYBUCJA Sp. z o.o., ul. Skośna 12, 30-383 Kraków, tel. (12) 264 42 95, www.pgk-dystrybucja.pl, biuro@pgk-dystrybucja.pl POŚREDNICTWO HANDLOWE POLO, ul. Boruty 3, 15-157 Białystok, tel./fax (85) 651 55 66 SONIA Centrum Dystrybucji Kosmetyków, ul. Boya-Żeleńskiego 25, 35-105 Rzeszów, tel. (17) 86 01 200, www.sonai.pl, sonia@sonia.pl TABOX SP. z o.o., Myśliwska 68, 31-718 Kraków, tel. 601 885 180, www.tabox.com.pl, tabox@tabox.com.pl TARA SP.J., ul. Korczaka 7/9, 42-200 Częstochowa, tel./fax (34) 360 53 20, 324 65 79, www.tara.pl, tara@xsystem.com.pl TEMIDO, ul. Łagiewnicka 1c, 41-608 Świętochłowice, tel./fax (32) 245 01 71, www.temido.pl, biuro@temido.pl T&T, ul. Tadeusza Kościuszki 27, 85-079 Bydgoszcz, tel. (52) 345 25 60 WIR, ul. Rybnicka 123 C, 44-310 Radlin, tel. (32) 455 23 88, www.hurtownia-wir.com.pl, wir@hurtownia-wir.com.pl WIT Dystrybutor Kosmetyków, ul. Ustronna 3/9, 93-350 Łódź, tel/fax (42) 683 12 95, www.wit.pl, wit@wit.pl FHU VANILA, Chochołów 103, 34-513 Chochołów , tel. 0606 385 429, tel./fax (18) 275 72 27, www.vanillahurt.pl, vanilahurt@poczta.fm VIA – VENETO Sp. j., ul. Główna 36, 61-007 Poznań, tel. (61) 878 05 75, ZAM Sp. z o.o., ul. Chrobrego 14, 87-100 Toruń, tel./fax (56) 623 34 65, zamtorun@neostrada.pl ZIP WIECZOREK Sp. z o.o., ul. Fabryczna 15/4, 20-301 Lublin, tel. (81) 745 07 54, www.zipwieczorek.pl, info@zipwieczorek.pl


Handel Gorący temat

Interchem pada, banki przejmują

POLBITĘ

Zarząd chce ratować Drogerie Natura Banki kredytujące Polbitę przejmują ją za długi – taka informacja obiegła rynek tuż po nowym roku. To efekt złożenia przez Grupę Intechem SA, w której strukturach działa Polbita, wniosku o upadłość likwidacyjną. Zarząd Polbity wystosował pismo do pracowników firmy, w którym informuje, że banki ją kredytujące podjęły decyzję o przejęciu w niej 100 proc. udziałów i zobowiązał się do informowania na bieżąco pracowników na temat „zaawansowania prac, które doprowadzą do uzdrowienia sytuacji w spółce“ – czytamy na blogu związków zawodowych pracowników GK Interchem (ZZPGKI). Według tej publikacji, rozważana jest możliwość zasilenia Polbity kredytem, co ma umożliwić jej dalsze funkcjonowanie – wycofanie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz pomyślne przejście niezbędnego procesu restrukturyzacji. „Opracowana i konsekwentnie wdrażana przez zarząd strategia restrukturyzacji Polbity pozwoli w krótkim horyzoncie czasowym ponownie stać się dochodową spółką. Intencją jest uratowanie sieci Drogerii Natura oraz całej Polbity” – cytują ZZPGKI pismo podpisane przez prezes Polbita Sp. z o.o. Beatę Szczytowską. Nadal nie wiadomo, co stanie się z innymi spółkami wchodzącymi w skład GK Interchem, w tym z Dogeriami Aster.

Kto, komu i za co zapłaci? 10 grudnia 2012 r. Interchem złożył wniosek o upadłość likwidacyjną. Gruchnęła też wiadomość o odwołaniu zarządu spółki. Od tamtej pory nie doczekaliśmy się żadnego oficjalnego komunikatu na temat sytuacji w Interchem SA oraz dalszych losów umowy inwestycyjnej z Grupą Eurocash. Przypomnijmy, że umowę tę Eurocash zawarł z Resource Partners Holdings II (RPH) – funduszem, do którego należy (należał?) Interchem, we wrześniu ubiegłego roku. Zgodnie z nią miał objąć pakiet mniejszościowy (nie mniejszy niż 25 proc.) w kontrolowanych przez RPH spółkach należących do Grupy Polbita-Interchem w zamian za wkład niepieniężny w postaci 100 proc. udziałów w spółce Ambra (hurtownia kosmetyczno-chemiczna) oraz sieci Drogerie Koliber. Eurocash i RPH uzgodniły, że w ramach wiążącej je

umowy Eurocashowi będzie przysługiwało również, w określonych przypadkach, prawo nabycia całości udziałów w Grupie Polbita-Interchem według ustalonych przez strony zasad wyceny. Ponadto Eurocash zobowiązał się do udzielenia na rzecz Grupy Polbita-Interchem pożyczki podporządkowanej na kwotę 60 mln zł po spełnieniu warunków zdefiniowanych w umowie inwestycyjnej, w tym w szczególności uzyskaniu zgody prezesa UOKiK oraz banków. Co się dzieje? – zapytaliśmy zarząd firmy Resource Partners, motywowani przez zaniepokojonych kontrahentów Interchemu, którzy w samej spółce nie mogli uzyskać żadnych wiążących informacji. – Oczekujemy od Eurocash SA realizacji zobowiązań wynikających z umowy inwestycyjnej podpisanej 17 września br. Wspólnie z bankami kredytującymi działalność Interchem SA analizowane są obecnie scenariusze osiągnięcia zakładanych w tej umowie celów, a krótkookresowo – zaspokojenie roszczeń dostawców – poinformował 13 grudnia ub.r. „Wiadomości Kosmetyczne” Ryszard Wojtkowski, partner funduszu Resource Partners, a także członek Rady Nadzorczej Interchem SA. Zarząd Eurocash milczał, mimo że wokół Interchemu robiło się coraz bardziej nerwowo. Jednak poproszony o komentarz nie kazał długo czekać na odpowiedź. – Główne założenia umowy inwestycyjnej z września nie weszły w życie z przyczyn od nas niezależnych. Eurocash zawsze wykonuje swoje zobowiązania umowne, a zgodnie z treścią umowy inwestycyjnej podpisanej z Resource Partners w chwili obecnej na Eurocash nie ciążą jakiekolwiek zobowiązania w zakresie wypłaty określonych kwot na rzecz Resource Partners lub którejkolwiek ze spółek z Grupy Interchem. Jak informowaliśmy już w komunikacie we wrześniu 2012 r., umowa inwestycyjna zawierała szereg warunków zawieszających, które się nie spełniły, a za ten stan rzeczy Eurocash nie odpowiada – poinformował nas Jacek Owczarek, członek zarządu Grupy Eurocash.

Większość producentów kosmetyków to dostawcy do sklepów Natura i Aster – największej obecnie po Rossmannie sieci drogerii w Polsce (wg deklaracji Interchem około 400 placówek). Powszechnie wiadomo, że spółka miała wobec nich długi, niektórzy wstrzymali dostawy, zastanawiali się nawet nad złożeniem zbiorowego pozwu do sądu. Jednak, na ile to było możliwe, handlowali z nią nie chcąc rezygnować z dystrybucji w kilkuset sklepach. Przerażeni wizją ewentualnej upadłości Interchemu w rozmowach z naszą redakcją przyznawali, że obawiają się scenariusza podobnego do upadku Galerii Centrum w 2009 roku, gdy nie udało im się odzyskać wierzytelności sięgających w niektórych przypadkach setek tysięcy złotych. Pod koniec grudnia zarząd Interchem rozpoczął jednak spotkania z dostawcami, w których – jak nam zdradzili – uczestniczył również przedstawiciel m.in. Alior Banku. Informowano podczas nich, że Polbita będzie spłacać swoje zobowiązania w ratach i zamierza za wszelką cenę utrzymać należącą do niej sieć Drogerie Natura. Firma reprezentująca wobec mediów Alior Bank nie udzieliła odpowiedzi na oficjalne pytanie o przejęcie Polsbity ze względu na „obowiązującą tajemnicę bankową oraz handlową”. Alior Bank był głównym organizatorem finansowania przejęcia Polbity przez Interchem. Z ramienia banku za projekt odpowiedzialne było Biuro Kredytów Strukturyzowanych, które w grudniu 2011 r. pożyczyło spółce Interchem 220 mln zł na przejęcie Polbity i należącej do niej

Powtórka z Galerii Centrum? Wniosek o upadłość Interchem wywołał panikę wśród jej partnerów handlowych.

sieci Drogerie Natura. „Cieszymy się, że mogliśmyuczestniczyć jako agent konsorcjum, w tej strategicznej dla firmy Interchem Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

5


Handel Gorący temat transakcji” – czytaliśmy wówczas w komunikacie prasowym słowa wiceprezesa Alior Banku Artura Maliszewskiego. A ówczesny prezes Intechem SA, Paweł ChodakowskiMalkiewicz, zapewniał: „W wyniku transakcji sieć sklepów drogeryjnych zarządzanych przez Interchem zwiększyła się trzykrotnie do 400 lokalizacji w Polsce. Dzięki finansowaniu transakcji przez Alior Bank jesteśmy w stanie zaprezentować nową bardzo agresywną strategię rozwoju. Interchem stał się tym samym wiodącym operatorem sklepów drogeryjnych w kraju, zamierzamy zwiększyć efektywność segmentu detalicznego dzięki pełnemu wykorzystaniu efektów synergii. Integracja operacji segmentu detalicznego pozwoli przedstawić naszym klientom najlepszą możliwą ofertę handlową.”

Obietnice a rzeczywistość Z zarządu spółek wchodzących w skład Grupy kolejno odchodzili menedżerowie – szokiem było szczególnie pozbycie się Wojciecha Filipczyka, który przez lata zarządzał Polbitą i Drogeriami Natura – szefowie działów marketingu, handlowego i innych. Nie mogąc zrozumieć, co dzieje się w Interchemie, kto jest odpowiedzialny za bałagan i brak komunikacji z partnerami handlowymi, producenci pojawiali się nawet na konferencjach prasowych, by spotkać się z członkami zarządu firmy i żądali odpowiedzi na pytania w obecności dziennikarzy. Alarmowali nas, że firma zalega z płatnościami, że są zmuszeni wstrzymywać dostawy, że wraz ze zmianami właścicielskimi, kolejnymi „wizjami rozwoju” oczekuje się od nich podpisywania nowych kontraktów i niebotycznych opłat marketingowych. Przypominali, że Interchem był głównym dostawcą do sklepów Bomi (w 2009 r. umowa na wyłączność dostaw artykułów chemicznych została przedłużona aneksem do 10 lat. W zamian Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Interchem SA uchwaliło skierowaną do Bomi emisję akcji serii C w ilości 174 330 sztuk stanowiących 21,9 proc. kapitału zakładowego Interchem SA), które upadły... Nie udała się współpraca Interchemu z siecią Kosmeteria, dla której miał być operatorem logistycznym. Były wielkie obietnice budowania nowoczesnej dystrybucji, tworzenia przeciwwagi dla Rossmanna, atrakcyjnych warunków dostaw, wspólnego systemu kom-

puterowego. Skończyło się na zerwaniu umowy, ku radości właścicieli sklepów, którzy nie mogli zrozumieć, dlaczego nie mogą się doczekać na towar. Były zapowiedzi budowania największej sieci franczyzowej – A’propos. Grzegorz Nędza, wiceprezes Interchemu (również już były) odpowiedzialny za rozwój tego projektu, obiecywał powstanie sieci złożonej z nawet 500 placówek bazujących na ofercie perfumeryjnej, chemicznej oraz spożywczo-przemysłowej. Z naszych ostatnich informacji wynika, że pod szyldem A’propos występuje około 90 sklepów. Poza komunikatami PR o kolejnych placówkach dołączanych do sieci, które sporadycznie napływają do naszej redakcji, cisza...

Pracownicy dowiadują się ostatni Lektura portalu gowork.pl, na którym każdy może wyrazić opinię o swoim pracodawcy, w przypadku Interchemu przyprawia o ból głowy – tak wiele tu oskarżeń o niekompetencję, żalu i złych emocji. Już w połowie ubiegłego roku ktoś pod hasłem polbita wpisał: „Właśnie jesteście świadkami początku końca. Niestety firmą kierują nieodpowiednie osoby. Wszyscy zacznijcie szukać pracy, bo do końca roku obie firmy przestaną istnieć. Pójdą do kasacji. Może Polbitę będzie można kupić za 1 zł :-) a Interchem za 0 zł. A jeszcze w 2011 to Interchem wiódł prym i był najsilniejszy a Polbita kulała. Teraz Polbita nadal kuleje a Interchem umarł. Widać, że Polbita to taka choroba. Jak już dopadnie to choruje się przez kilka miesięcy a później to już wegetacja”. Istniejący od niedawna blog Związków Zawodowych Pracowników Grupy Kapitałowej Interchem, również zaczyna zapełniać się wpisami od zdenerwowanych i zdezorientowanych ludzi. Boją się, że stracą miejsca pracy, pieniądze, zastanawiają się, jak zarząd firmy może ich tak traktować, dlaczego nie informuje o sytuacji. Z ostatniego komunikatu, na który powołują się ZZ wnioskują, że zamknięte zostaną wszystkie inne spółki, oprócz Polbity i Drogerii Natura, a więc także drogerie Aster (mimo obietnicy połączenia z Naturą) i już donoszą o zwolnieniach i wypowiedzeniach umów najmu lokali. Osoba pod nickiem Krzyżak pisze: „Nie rozumiem czemu miało służyć połączenie się naszych spółek. Kilka lat pracowałam w Drogerii Aster i dopóki nie połączyliśmy się z Drogeriami Natura było bardzo dobrze.

Z ostatniej chwili! Beata Szczytowska, prezes zarządu Polbita sp. z o.o.: Polbita sp. z o.o. nie jest już prawnie częścią Grupy Kapitałowej Interchem. Nowym właścicielem zostało konsorcjum banków kredytujących Grupę. Trwają procedury mające na celu wprowadzenie odpowiednich zmian w Krajowym Rejestrze Sądowym. Rozmowy z dostawcami wciąż trwają, mamy nadzieję, że zakończą się w najbliższych dniach. Krzysztof Lobert, prezes zarządu, Interchem S.A.: Eurocash nie zostanie inwestorem strategicznym Grupy.

6

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Ceny były przystępne, klienci zadowoleni, pracownicy również. Każdy wiedział co ma robić i każdy był dla siebie człowiekiem. (…) Jesteśmy wciąż oszukiwane. Każą nam zaufać – ale komu?” Fiona dodaje: „Boli mnie, że zawsze byłyśmy II kategorią pracowników. Nic nam się nie należy a praca w dyktaturze jest najlepsza i najbardziej efektywna. Świadomie zlikwidowano chemię – a przecież to w wielu drogeriach było podstawą handlu. I niech ktoś mi powie że nie byłyśmy przeznaczone na „odstrzał” na samym starcie”. Jak było naprawdę? Niestety tego się pewnie nigdy nie dowiemy. Co będzie dalej? To też wielka niewiadoma. Producenci uważają, że Drogerie Natura – bądź co bądź znana marka – uwolnione od balastu Interchemu, ostatecznie i tak trafią do Grupy Eurocash, ewentualnie kupi je Jeronimo Martins, właściciel drogerii Hebe i dyskontów Biedronka. „Przecież bank nie zajmie się prowadzeniem drogerii” – mówią. Dziś już są trochę spokojniejsi, bo do niektórych na początku roku wpłynęły pierwsze pieniądze za zaległe faktury.

Niekończąca się opowieść Interchem (choć de facto należałoby mówić o funduszu Resource Partners) w listopadzie 2011 roku, ku zaskoczeniu całej branży, przejął Polbitę i Drogerie Natura. W styczniu 2012 r. zarzucił rynek ulotkami o franczyzowej sieci A propos. „Zachowując niezależność, skorzystaj z potencjału, jaki daje sieć prawie 400 placówek drogeryjnych. Wspólnie stanowimy siłę przetargową wobec dostawców!” – nawoływał właścicieli sklepów zachęcając ich do przystąpienia do sieci. W lutym zapowiedział rebrading wszystkich drogerii Aster na Natura, zaznaczając że marka Aster zostanie wykorzystana do tworzenia franczyzowej sieci (tak jak A’propos). Dostawcy zostali poinformowani, że będą podpisywać ze spółką dwuletnie kontrakty. W marcu ogłosił, że rusza z projektem marketów drogeryjnych Aster i, że do końca 2013 roku będzie miał 100 partnerskich sklepów. Obwieścił również, że jest zainteresowany przejęciem drogerii po upadającym Schleckerze. W maju ze stanowiskiem prezesa Interchem SA pożegnał się Paweł Chodakowski-Malkiewicz. Zastąpiła go Beata Szczytowska, wiceprezes i dyrektor finansowy spółki. We wrześniu wszedł do gry Eurocash, który zapowiedział, że docelowo jest zainteresowany przejęciem całości udziałów w grupie Polbita-Interchem. 27 listopada dowiedzieliśmy się, że drogerie Natura i Aster łączą się i zmieniają logo, na takie „które w zamyśle ma być rodzinne, nowoczesne oraz ma wyrażać otwartość na potrzeby klientów”, a pierwsza drogeria nim oznaczona zostanie otwarta 29 listopada. 10 grudnia 2012 r. do gdańskiego Sądu Rejonowego wpłynął wniosek o upadłość likwidacyjną Interchem... Katarzyna Bochner



Handel Praktycy w obiektywie

Nie boje sie slowa sukces

Agnieszka Szwed, Drogeria Koliber, Kobierzyce Pani Agnieszka Szwed, po wprowadzeniu samoobsługi i standardów obowiązujących w sieci drogerii Koliber, już w ciągu trzech tygodni miała o ponad 20 proc. wyższe obroty w swoim sklepie. W kolejnych miesiącach efekty były podobne. Po pół roku, w rozmowie ze mną, tryska optymizmem i zapewnia, że widzi dla siebie nie tylko miejsce na rynku ale i możliwości dalszego rozwoju. Ale dodaje, że tego rozwoju trzeba chcieć, szukać niezagospodarowanych obszarów, niszy, specjalizacji. Trzeba czytać, szkolić się, zdobywać wiedzę ze wszystkich możliwych źródeł. Bycie niereformowalnym „drewniakiem” mnie nie interesuje – śmieje się.

8

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Pani Agnieszko, potrzebujemy wstępu do rozmowy, czyli kilka słów o przeszłości…

W marcu 2013 roku minie 19 lat odkąd zaczęliśmy wraz z mężem swoją działalność w handlu. Byliśmy po różnych zawodach, świeżo po ślubie, odłożyliśmy parę groszy. Akurat trafiła się okazja, zwolnił się lokal do wynajęcia. Zaczęliśmy sprzedawać chemię – proszki do prania, środki czystości, mydła. Zaczęliśmy się rozwijać, według mnie w szybkim tempie, bo po 5 latach z 20-metrowego lokalu przenieśliśmy się na blisko 60 metrów. W dalszym ciągu działaliśmy jednak na dzierżawie, więc obciążeniem był czynsz – prawdziwa zmora.

Ale od ubiegłego roku już jesteście Państwo „na swoim”.

Tak zadziałał splot różnych wydarzeń. Właściciel budynku, w którym prowadziliśmy działalność, ogłosił upadłość. Cały obiekt został wystawiony na sprzedaż przez syndyka. Kupiliśmy tę nieruchomość w centrum naszych Kobierzyc – działka 2 tys. mkw. i piętrowy budynek 860 mkw., w którym na dole znajdują się sklepy, a na górze lokale usługowe oraz mieszkania. To ogromna zmiana.

Owszem i nie tylko w sensie biznesowym. Wiadomo, że jesteśmy obciążeni wieloletnim kredytem, czynsz zamienił się w ratę bankową, ale wierzymy w to przedsięwzięcie. Teraz naprawdę inwestujemy we własną przyszłość. Prowadzimy w tym budynku drogerię Koliber i sklep z artykułami szkolnymi. Resztę pomieszczeń wynajmujemy. Zaczęliśmy się starać dużo wcześniej

o najemców, więc mamy zagospodarowaną powierzchnię praktycznie w 100 procentach. Ciągle się Pani uśmiecha, wręcz emanuje energią. Burzy Pani obraz osoby obciążonej gigantycznym kredytem.

Zawsze myślimy optymistycznie, zarówno ja, jak i mąż. Może dlatego to wszystko jakoś się udaje. Nie narzekamy, bo nawet jak jest źle, to zawsze jest jakieś rozwiązanie, alternatywa. Wrodzony optymizm daje nam „pozytywnego kopa” do działania. Nigdy nie brakowało nam nowych pomysłów, a szczególnie mężowi, który potrafił wyczuć rynkowe tendencje na kilka miesięcy do przodu i w odpowiednim czasie dopasować się do nich.

A jednak generalnie bardziej jesteśmy skłonni do narzekania, boimy się otwarcie powiedzieć, że osiągnęliśmy sukces. Pani też tak ma?

Nie, ja powiem otwarcie, że dla mnie i na miarę naszych możliwości to jest sukces, że od 20-metrowego sklepiku doszliśmy do 190-metrowej samoobsługowej drogerii.

Prowadzi Pani drogerię w ramach franczyzowej sieci Koliber. Była pani wcześniej związana z jakąś siecią?

Nie, bardzo długo działałam samodzielnie. Później, kiedy pojawiły się sieciowe projekty, zastanawiałam się nad wejściem do Kosmeterii. Jednak okazało się to niemożliwe, ponieważ w tej sieci działają sklepy kosmetyczne sensu stricte, a ja handlowałam również chemią i na niej tak naprawdę nadal bazuję. Chociaż mam już bardzo szeroki


asortyment kosmetyczny, to póki co chemia daje nam utrzymanie. Jedna trzecia dziennego utargu pochodzi ze sprzedaży kosmetyków, a dwie trzecie z chemii. Myślę, że w dużej mierze jest to kwestia przyzwyczajenia klienta do miejsca, w którym zaopatruje się w dany asortyment. Była Pani jedną z pierwszych osób, które zdecydowały się na wprowadzenie pełnego standardu sieci Koliber w zakresie wyposażenia, wystroju wnętrza, zarządzania kategorią. Czy zmiany zaowocowały realnymi biznesowymi korzyściami?

Zdecydowanie. Po wdrożeniu wizualizacji nastąpił 20-procentowy wzrost sprzedaży kategorii kosmetycznych. To się stało dosłownie natychmiast. 5 sierpnia otworzyłam sklep w nowej wizualizacji, a na koniec sierpnia już miałam takie efekty. We wrześniu było to samo i w kolejnych miesiącach. Cały czas przybywa nam klientów drogeryjnych, co bardzo nas cieszy, na to liczyliśmy, bo część osób kupujących chemię, około 200 paragonów w skali miesiąca, straciliśmy po otwarciu Biedronki. Konsumenci przerzucili się na markę własną tej sieci. Zwiększając asortyment produktów w chemicznej kategorii nie zyskuję już wzrostu sprzedaży. Natomiast przed drogerią widzę nadal perspektywy rozwoju.

Zastanawiałam się właśnie nad tym, czy opłaca się sprzedawać chemię, skoro konkurencja jest tak liczna, można przecież te produkty kupić w hipermarketach i supermarketach, dyskontach…

Wbrew pozorom nadal można na chemii zarabiać. Ja staram się mieć szeroki asortyment. Nie opieram się jedynie na potentatach, jak Unilever, Procter & Gamble czy Henkel. Wyszukuję też niszowych producentów, którzy są mniej znani, ale mają produkty dobrej jakości. Z kolei ci najwięksi producenci organizują z nami bardzo ciekawe promocje. Przykładem niech będzie Cussons, który w jednej z promocyjnych akcji ufundował trzy bony o wartości 750 zł każdy na zakupy w sieci sklepów AGD. Może sobie pani wyobrazić, jakie to jest ogromne wydarzenie w maleńkiej miejscowości, gdy ktoś zdobędzie taką nagrodę. Bardzo podniosło nam to sprzedaż proszków E. Poza tym po otwarciu Biedronki straciłam tylko takich klientów, którzy kupowali u nas na zasadzie uzupełnienia – tani płyn do naczyń, czy najtańszy papier toaletowy. Natomiast zyskałam klienta kompleksowego, który przychodzi do mojego sklepu i kupuje wszystko, co jest mu potrzebne do domu i dla siebie. I takich klientów mam coraz więcej, w ogóle pojawia się coraz więcej nowych twarzy, których wcześniej nie widziałam. Myślę, że spora w tym zasługa gazetki

reklamowej, którą wydajemy jako Koliber, ponieważ klienci przychodzą właśnie z nią i przyznają, że nie wiedzieli nawet, że w tym miejscu jest taka fajna drogeria. Wcześniej, zanim wstąpiłam do sieci, przygotowywałam gazetkę reklamową sama, ale koszty były ogromne! Teraz dostaję bezpłatnie 3 tys. egzemplarzy gazetki z Kolibra i dystrybuuję ją na własny koszt bezpośrednio do domów klientów z terenu gminy Kobierzyce. A jak zareagowali na zmiany w Pani sklepie producenci, dostawcy?

Wnętrze sklepu kusi przez duże i niezasłonięte okna wystawowe

Znakomicie! Zyskałam dostęp do lepszych cen, ofert promocyjnych. Najwyraźniej stałam się zauważalna (śmiech), bo przyjeżdżają do mnie przedstawiciele handlowi największych firm koncernowych, takich jak L’Oréal czy Coty. Wcześniej tu na wieś nie zaglądali (śmiech).

Jak przebiegał proces dostosowywania drogerii do wymogów sieci Koliber? Czy sama Pani musiała wszystko zorganizować, czy otrzymała Pani jakąś pomoc?

Perfumeria w samoobsłudze i w zasięgu wzroku ekspedientki stojącej za kasą

Tu trzeba przede wszystkim wspomnieć o panu Krzysztofie (Krzysztof Thomas – dyrektor sieci Koliber – red.). Jak tylko się pojawił, od razu wiedziałam, że jest to odpowiedni człowiek, z dużą wiedzą, który może nam pomóc. To on właściwie wszystko zaplanował, wymierzył, zaproponował regały, układ towarów na półkach z uwzględnieniem podziału na kategorie, szerokości i głębokości asortymentu. Jak to zostało wdrożone, dopiero wtedy jak na dłoni zobaczyłam swoje błędy. Wiele rzeczy do tej pory robiłam intuicyjnie, co nie znaczy, że dobrze. Poza tym sprzedawałam zza lady, a obecnie wprowadziłam samoobsługę, co wymagało zupełnie innego zagospodarowania przestrzeni i ułożenia towaru.

Właścicielka drogerii promuje polskie marki

Ma Pani prawie 20 lat doświadczenia w handlu. Nagle przychodzi ktoś i mówi: proszę to zrobić tak i tak, bo ja uważam, że tak będzie lepiej. Nie denerwowało to Pani?

Nie, absolutnie. Zresztą nie byłam do niczego przymuszana. Wysłuchałam porad, uwag i dopasowałam je do własnych potrzeb, wiedząc, że nie wszystko, co jest Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

9


Handel Praktycy w obiektywie normą w skali kraju, sprawdzi się na lokalnym rynku. Mam na myśli przede wszystkim zatowarowanie. Moja drogeria słynie np. z olbrzymiego wyboru lakierów do paznokci, jest to mój znak szczególny. Przyzwyczaiłam klientki, że mam wszelkiego rodzaju marki i odcienie. Pan Krzysztof zachodził w głowę, po co mi tego tyle (śmiech). A po to, że zdarza się, że sprzedaję nawet 100 sztuk lakierów dziennie. Uparłam się więc, żeby lakiery miały oddzielną półkę, na której będą bardzo wyraźnie wyeksponowane. W szafach makijażowych lakiery do paznokci nie są już tak widoczne, są tylko jednym z wielu produktów. A przecież kobiety kupują je „oczami”, nie z jakiejś nieodpartej potrzeby. Jak staną przed półką, gdzie mają do wyboru kilkanaście odcieni błękitu albo różu, to nie skuszą się na kilka? Oczywiście, że skuszą (śmiech)!

Bardzo duży wybór lakierów do paznokci to charakterystyczna cecha drogerii w Kobierzycach, dlatego dostały własny regał ekspozycyjny

Tego właśnie bardzo obawiają się właściciele sklepów, których zachęca się do wstępowania do franczyzowych sieci, że będą musieli wbić się w sztywne ramy i zamawiać towar, który nie pasuje do ich lokalnych klientów.

W kategorii kosmetyków do koloryzacji włosów królują marki koncernów, według pani Agnieszki polskim markom trudno z nimi konkurować Chemia gospodarcza stanowi bardzo ważną i dochodową część asortymentu sklepu

10

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Moje dotychczasowe doświadczenia pokazują, że tak się nie dzieje. Jak się ma mocne argumenty, to można się nimi posłużyć w rozmowach o doborze asortymentu, o czym świadczy przykład lakierów do paznokci, który przed chwilą podałam. Zarząd sieci nie wymaga też ode mnie niebotycznych obrotów. Muszę mieć kosmetyki z gazetki, ale to przecież oczywiste. Posługując się gazetką, a nie mając pokazanych w niej produktów ośmieszyłabym się i przed klientami, i przed producentami. Obecnie opieram drogerię na różnorodnym asortymencie. Sprzedaję marki masowe, od kremu Celia za 5 zł do Yoskine za 80 zł – to jest u mnie naj-

wyższa półka cenowa. Myślę, że byłabym w stanie sprzedać kosmetyk do pielęgnacji twarzy w maksymalnej cenie 100 zł. Również w przypadku produktów do makijażu opieram się na tańszych markach, takich jak Bell, Pierre Rene, Vipera, Miyo – dla nastolatek, a najdroższą kolorówką jest Gosh. Natomiast z palety wyżej pozycjonowanych marek, takich jak L’Oréal, Max Factor, Bourjois, oferuję najlepiej sprzedające się produkty. Zarówno w przypadku kosmetyki pielęgnacyjnej, jak i kolorowej bardzo sobie cenię i promuję wśród klientów polskie produkty. Przypuszczam jednak, że jeszcze będę wprowadzała różne zmiany w asortymencie. Do tej pory pracowałam tylko na kasie fiskalnej, nie miałam sprzedażowego systemu komputerowego, nie wiedziałam, ile mam produktów w sklepie, jaki mam stan magazynowy. Sprzedawaliśmy „na czuja”. W grudniu zrobiłam ostatnią inwentaryzację i od stycznia uruchamiam system komputerowy. Nie mogę się już doczekać! Widzę, że jest Pani rzeczywiście przekonana do tego, co robi…

Bardzo. Muszę podkreślić, że przełomowym momentem w moim biznesowym życiu były dla mnie szkolenia prowadzone przez markę Gosh. Szczególnie chodzi mi o spotkania z panią Iloną Spychalską, która te szkolenia prowadziła. Myślę, że nawet o tym nie wie, jak bardzo mi pomogła, nigdy bezpośrednio nie rozmawiałyśmy. Ale to właśnie ona otworzyła mi oczy na wiele zagadnień z zakresu technik sprzedaży, zarządzania personelem, obsługi klienta. Sama staram się teraz zdobywać wiedzę wszelkimi sposobami. Zaczytuję się w artykułach szkoleniowych w „Wiadomościach Kosmetycznych” – genialna sprawa! Dopiero zauważam, że jest mnóstwo mechanizmów, które rządzą klientem i na które my, jako sprzedawcy – ja też cały czas aktywnie sprzedaję – mamy wpływ. Dalsze plany?

Stworzyłam ministanowisko do wizażu, które chcę jeszcze udoskonalić. Mam już sporą wiedzę na temat sztuki makijażu, być może w przyszłości otworzę salon wizażu połączony z usługami kosmetycznymi. Zastanawiam się też nad stoiskiem fryzjerskim, ale to już bardziej odległa przyszłość. Najpierw muszę zrobić kurs fryzjerski. Nie zamierzam być fryzjerką, ale nie wyobrażam sobie, żebym zabierała się za nowe projekty nie mając fachowej wiedzy z danej dziedziny. Tak już mam (śmiech). Rozmawiała Katarzyna Bochner


Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

11


Handel Praktycy w obiektywie

&

Bath Body Works,

Zabawa zapachem – na to postawiła amerykańska marka Bath & Body Works. W Stanach Zjednoczonych ma 1600 sklepów, w Polsce otworzyła dwa testowe w warszawskich centrach handlowych – w Złotych Tarasach oraz w Galerii Mokotów.

czyli zapachowy zawrót głowy

Oficjalnego otwarcia salonów w Polsce dokonali Tony Garrison, dyrektor kreatywny Bath & Body Works i Małgorzata Rozenek, znana jako Perfekcyjna Pani Domu

Wokół zapachu wszystko się tu kręci. Kosmetyki do pielęgnacji ciała, mydła, świece, aromatyczne olejki do domu lub do samochodu w rozmaitych liniach zapachowych wypełniają wnętrze salonów Bath & Body Works. Całkowicie otwarte przestrzenie, z ekspozycjami dostępnymi na wyciągnięcie ręki z alejki galerii handlowej, wciągają klientów w bajeczny świat. Wrażeniu przepychu towarzyszy nierozerwalnie z nim związane uczucie rozterki – jak tu się na coś zdecydować, kiedy chciałoby się spróbować wszystkiego?

Dla siebie i dla domu W Bath & Body Works mamy do dyspozycji kolekcje Signature (preparaty pielęgnacyjne do ciała), C.O. Bigelow (naturalne preparaty łagodzące), Aromatherapy (produkty o właściwościach pielęgnacyjnych i aromaterapeutycznych), True Blue SPA (kosmetyki

12

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

zawierające składniki o działaniu relaksującym i odprężającym oraz akcesoria do pielęgnacji ciała), a także Slatkin & Co (ekskluzywne zapachy do domu – świece i spraye). Sama kolekcja Signature to ponad 25 zapachów. Jesienią, gdy ruszyły polskie sklepy Bath & Body Works, promowane były m.in. aromaty japońskich kwiatów wiśni, frezji, gruszki, kawy z mlekiem czy świeżo zerwanych owoców. Było więc bardzo jesiennie, choć jeszcze z odrobiną wspomnień o lecie. Miesiąc później na półkach pojawił się już jednak nowy zapach – Cashmere Glow – z aromatami brzoskwini, wanilii i piżma, kojarzącymi się już bardziej z zimowym otuleniem i miękkimi, ale ciepłymi tkaninami, których o tej porze roku tak nam w polskim klimacie potrzeba. Na zapachowe linie składają się: żel pod prysznic, balsam, krem i mgiełka do ciała. Ciężko więc wyjść tylko z jednym produktem.

Co trzy tygodnie zmiana promocji W strategii marki ważne jest to, by konsumenci bez większych wyrzeczeń finansowych mogli sobie pozwolić na sezonowe zmiany nastroju podczas pielęgnacyjnych zabiegów. – Nie chcieliśmy wprowadzać kolejnej marki luksusowej. Dlatego ceny produktów oferowanych w Polsce są często niższe niż w Stanach Zjednoczonych – mówi Monika Grabarczyk z firmy Alshaya, która wprowadziła markę Bath & Body Works do Polski. Balsamy, kremy czy mydła kosztują ok. 30 zł. Jest jednak mnóstwo możliwości, by zapłacić za nie jeszcze mniej. W strategię sprzedaży na stałe wpisane są bowiem promocje, np. wszystkie mydła 10 zł taniej, drugi produkt za darmo lub za dowolny produkt z danej serii zapachowej balsam do ciała gratis. Promocyjne oferty są co trzy tygodnie zmieniane tak, by wciąż zaskakiwać czymś nowym, nawet tych najwierniejszych klientów, którzy odwiedzają sklep częściej niż raz w miesiącu. Może coś podpowiem? Kolejna zasadą panującą w Bath & Body Works jest to, że sprzedaż odbywa się w sposób aktywny. Obsługa sklepu dba o to, by klient przed zakupem był przekonany, czy właśnie ten produkt, o tych, a nie innych nutach zapachowych, będzie mu odpowiadał. W razie wątpliwości konsultantka pomaga dobrać kosmetyk lub zapach stosowny do okazji lub pasujący do aktualnego nastroju. Cierpliwie pokazuje nawet marudnym klientom (sprawdziliśmy


Wystrój sklepów, bogactwo asortymentu kuszą i zachęcają do zakupów

Wciąż nowe promocje działają jak system lojalnościowy. W Stanach Zjednoczonych marka ma liczne grono wiernych klientów. Czy tak będzie też u nas?

Wybór produktów ułatwia przejrzysta ekspozycja i dodatkowe oznaczenia nut zapachowych produktów

Nietypowy element wyposażenia sklepu – umywalka, nad którą można wypróbować mydła w płynie, sprawdzić, czy odpowiada nam ich zapach, konsystencja, funkcje pielęgnacyjne

Sprzedawca ma być aktywnym konsultantem – to jedna z zasad obowiązujących w tej sieci sklepów

osobiście w salonie w Galerii Mokotów) produkt za produktem, tłumacząc, jakie dominują w nim nuty zapachowe, a wcześniej stara się dowiedzieć o przynajmniej ogólne preferencje klienta („czy lubi pani świeże, lekkie zapachy, czy raczej cięższe, słodkie”). Informuje o przeznaczeniu produktu, wymienia jego zalety, zaprasza do aktualnych promocji. Z pomocą takiej osoby odnalezienie ulubionego – czy to zmysłowego, czy seksownego, romantycznego, świeżego lub przytulnego – zapachu staje się łatwiejsze.

Testowanie jak we własnej łazience Kosmetyki można wypróbować. I nie chodzi tylko o to, że standardowo, jak w wielu innych miejscach, umożliwia się sprawdzenie konsystencji balsamu na nadgarstku czy zapachu na przygotowanym papierowym pasku. Klienci mogą przetestować działanie i zapachowe nuty mydeł w płynie oraz przekonać się o ich nawilżającej i odżywiającej funkcji. W tym celu w sklepach zostały zainstalowane… umywalki. Aktywny sposób sprzedaży, w którym ogromną rolę ma do odegrania konsultantka,

a także stale obecne, choć często zmieniające się, promocje cenowe i produktowe sprawiły, że marka jest bardzo dobrze postrzegana w Stanach Zjednoczonych, gdzie ma 1600 sklepów. – Mamy nadzieję, że tak będzie i u nas – zaznacza Monika Grabarczyk. Warszawskie sklepy są testowymi. Jeśli polscy konsumenci zaakceptują markę, kolejne salony pojawią się w najbliższym czasie w co najmniej dwóch innych dużych miastach. Anna Zawadzka-Szewczyk fot. serwis prasowy Bath & Body Works Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

13


Handel Flesz Prawie 250 sklepów w sieci Drogerie Laboo W ciągu roku liczba sklepów działających pod szyldem Laboo wzrosła prawie trzykrotnie. W listopadzie 2011 w sieci znajdowało się 86 sklepów, a w listopadzie 2012 było już 246 we wszystkich województwach. W styczniu 2012 roku w Laboo stworzone zostały dwie nowe kategorie sklepów: Partner i Strefa, co umożliwiło współpracę z siecią sklepom o innym niż kosmetyczny profilu głównym. Kluczowym wydarzeniem minionego roku było dla sieci uruchomienie magazynu centralnego. – Powołanie do życia spółki Integra Nova zagwarantowało sklepom niezależne, bezpieczne źródło dostaw oraz umożliwiło podpisanie ważnych dla sieci umów – mówi Paweł Woch, dyrektor zarządzający sieci, wcześniej pełniący funkcję dyrektora handlowego. Podkreśla, że Drogeriom Laboo udało się zrealizować wiele z założonych na miniony rok celów i zapowiada dalsze prace nad podnoszeniem standardów sieci, konsekwentne wdrażanie elementów tożsamości wizualnej oraz szeroko pojęte działania marketingowe zmierzające do coraz bardziej rozpoznawalnej marki. (kb)

Komplex-Torus buduje sieć Jawa

Spółka Komplex-Torus rozpoczęła budowę sieci drogerii pod marką Drogerie Jawa oraz sieci patronackich stoisk w sklepach spożywczych pod marką Jawa Czysto i Pięknie. Do sieci przyłączyło się 30 drogerii. Do końca 2013 r. firma chce pozyskać ponad 100 drogerii oraz 150 sklepów spożywczych. – Naszym partnerom przekazujemy wiedzę na temat planowania przestrzeni sklepu, standardów wizualizacji i optymalizacji asortymentu. Oferujemy również kompleksowe wsparcie przy otwieraniu nowych placówek – zapewnia Paweł Drewnowski, dyrektor generalny sieci Jawa, wcześniej współtwórca sieci drogerii Aster i A’ propos. Sieć Jawa nie jest nowym pomysłem. W latach 1997-2004 Komplex-Torus już podejmował działania integracyjne tworząc grupę zakupową Jawa, do której należało 800 sklepów. Komplex-Torus to dystrybutor artykułów chemicznych, higienicznych i kosmetycznych o rocznych przychodach na poziomie 150 mln zł. Firma posiada 7 magazynów i 5 cross-docków, obsługuje 2400 aktywnych klientów detalicznych miesięcznie, wysyła 400 przesyłek dziennie. Od sierpnia 2011 roku firma była zaangażowana w budowanie sieci Drogerie Polskie na swoim terenie działania, ale współpraca pomiędzy nią a spółką Błysk, która udziela licencji master franczyzy na rozwój projektu Drogerie Polskie, zakończyła się w listopadzie ub. r. (kb)

Perfumeria.pl najlepsza w rankingu sklepów internetowych Perfumeria.pl znalazła się na pierwszym miejscu w rankingu sklepów internetowych w kategorii Zdrowie i uroda (leki, kosmetyki, perfumy). Drugie miejsce przypadło w udziale sklepowi iperfumy.pl; trzecie – tagomago.pl. – W tej kategorii prym wiodą drogerie, które nie tylko świetnie prezentują swoje produkty, ale są często o krok dalej jeśli chodzi o funkcjonalność i intuicyjność poruszania się po witrynie. E-apteki z kolei oferują niejednokrotnie wiele artykułów i praktycznych informacji na temat zdrowia itp. W tej branży dosyć często można otrzymać upominek lub gratis do zakupów – napisali autorzy badania. W odniesieniu do całego rankingu podkreślili, że najlepsze sklepy internetowe stawiają na prostotę i łatwość dokonywania zakupów oraz pomoc w ich dokonywaniu. Służyć mają temu coraz lepsze wyszukiwarki, możliwość filtrowania, przechowywania informacji albo porównywania produktów według różnych kryteriów. Większość sprzedawców informuje też klienta od razu o wszystkich kosztach. Ranking już po raz siódmy przeprowadził portal biznesowy Money.pl, tym razem z Gazetą Wyborczą i serwisem Wyborcza.biz. Ocenie poddanych zostało ponad 100 największych i najpopularniejszych sklepów internetowych. Każdy z nich został zbadany pod kątem 60 kryteriów, które mają największe znaczenie dla potencjalnych klientów. Analizowana była przyjazność i funkcjonalność witryn, asortyment, sposoby dostarczania towarów i możliwości płacenia za nie, a także bonusy i promocje oferowane klientom. (kb)

CZYNNE:

10-18

14

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Projekt witryny drogerii Jawa

Najlepsze sklepy internetowe w kategorii „Zdrowie i uroda”

Zdrowie i uroda 1. perfumeria.pl 2. iperfumy.pl 3. tagomago.pl 4. cefarm24.pl 5. domzdrowia.pl 6. dolce.pl 7. i-apteka.pl 8. aptekaotc.pl 9. perfumy-perfumeria.pl 10. tanie-leczenie.pl

punkty 72,25 70,00 68,50 67,75 67,25 66,50 64,25 63,00 59,75 57,25 Źródło: Money.pl


Uprzejma i szybka obsługa w drogeriach – nawet przez telefon i e-mail Branża drogeryjna znalazła się pośród tych, które najlepiej wypadły w badaniu standardów obsługi klientów kontaktujących się z sieciami handlowymi poprzez telefon i e-mail. Firma Daymaker sprawdziła 121 sieci z 18 segmentów rynku, oceniając szybkość obsługi i uprzejmość pracowników. Ta ostatnia w obu kanałach była oceniana najwyżej. Znacznie gorzej wypadało sprzedawanie. – Na rynku panuje przekonanie, że próba sprzedawania dodatkowych produktów jest czymś złym, że to wciskanie na siłę niechcianych gadżetów – powiedziała „Pulsowi Biznesu” Sofia Valentin z Daymakera. Tymczasem badania przeprowadzone w różnych krajach pokazują, że sieci, w których pracownicy sugerują dodatkowe zakupy, zdobywają dużo wyższe noty w rankingach satysfakcji i jakości obsługi klienta. (az)

Douglas Beauty Studio jedzie w Polskę Sieć perfumerii Douglas planuje w 2013 roku spotkania z kilkunastoma tysiącami konsumentek w ramach Douglas Beauty Studio. To profesjonalne atelier urody prowadzone przez specjalistów od make-upu i pielęgnacji, którzy udzielają bezpłatnych, indywidualnych konsultacji. Na specjalnie zaaranżowanym stanowisku eksperckim, podczas każdego spotkania prezentowane są światy czterech marek – luksusowych i popularnych. Spotkania będą się odbywały w 60 centrach handlowych w 30 miastach w całej Polsce. Ich kalendarz znajduje się na stronie douglas.pl w zakładce „perfumerie i wydarzenia”. Na konsultacje można zapisać się telefonicznie, w perfumerii lub bezpośrednio na stoisku. (az)

Biedni i bogaci lubią Rossmanna

Polscy konsumenci, wśród sklepów oferujących kosmetyki i chemię, najbardziej lubią Rossmanna. Marka ta znalazła się na trzecim miejscu (za Allegro i IKEA) wśród najlepiej ocenianych firm handlowych w Polsce. Złotą dziesiątkę zamykają Sephora, Super-Pharm i Douglas (odpowiednio ósme, dziewiąte i dziesiąte miejsce). Rossmann znalazł się także na trzeciej pozycji (przed Biedronką) na liście ulubionych sklepów osób biedniejszych (gospodarstwa domowe o dochodach poniżej 7 tys. zł). Wśród pięciu sklepów najlepiej ocenianych przez bogatszych (dochody powyżej 16 tys. zł na gospodarstwo) sieć zajęła czwarte miejsce, przed Sephorą. Badanie, które przeprowadziła firma doradztwa strategicznego OC&C w ośmiu krajach na próbie 25 tys. konsumentów, pokazało także, że działające w Polsce drogerie oceniane są powyżej międzynarodowej średniej. (az)


Handel Flesz

Trzecia drogeria Vica w Ostrowie Wielkopolskim

Polska Sieć Drogerii Vica otworzyła nowy sklep przy ul. Kaliskiej 39 w Ostrowie Wielkopolskim. To już 24 drogeria należąca do sieci i trzecia w tym mieście. Ma 220 mkw. powierzchni i przestrzeń do swobodnego przemieszczania się między alejkami. Gdy rodzice robią zakupy, dzieci mogą pobawić się w miłym, zaaranżowanym specjalnie dla nich, kąciku. (kb)

Super-Pharm zmienia system dostaw 1 marca br. sieć Super-Pharm zamierza wprowadzić nowy model zaopatrzenia swoich placówek. Dotychczas dostawy odbywały się bezpośrednio do sklepów, teraz będą przechodziły przez magazyn centralny. Dostawcy, z którymi współpracuje sieć, zostali poinformowani już w październiku ub. r., że zostaną przełączeni na nowy system dystrybucji, który będzie opierał się na zwiększeniu częstotliwości dostaw z magazynu centralnego do 5 razy w tygodniu w przypadku dużych sklepów, z jednoczesnym wprowadzeniem systemu zamówień bez minimów logistycznych. Zarząd sieci w informacji skierowanej do producentów wyraził przekonanie, że nowy system zaopatrzenia przyczyni się przede wszystkim do zwiększenia dostępności produktów na półkach sklepowych, wydajniejszej obsługi programów promocyjnych oraz optymalizacji kosztów logistyki, zarówno po stronie Super-Pharm, jak i dostawców. (kb)

Tysięczny Rossmann do końca 2014 roku Rossmann ma już 700 placówek. W bieżącym roku ma powstać kolejne 150. Do końca 2014 r. będzie ich tysiąc – zapowiedział Marek Maruszak, prezes Rossmann Polska. Według wcześniejszych szacunków miało to nastąpić dopiero w 2015 roku. Drogerie Rossmann odwiedza dziennie 0,5 miliona klientów. Obroty sieci wyniosły w 2012 r. 5 mld zł. W planach firmy jest rozbudowa magazynu w Grudziądzu, a także budowa magazynu w Pyskowicach na Śląsku, który będzie obsługiwał południowe rejony Polski. (az)

zdjęcia: materiały prasowe

16

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013


Hebe w Galerii Zabrze 515 mkw. zajmie drogeria Hebe w Galerii Zabrze. Centrum handlowe powstaje w centrum miasta, jego otwarcie zaplanowano na 21 marca 2013 r. Czterokondygnacyjny budynek Galerii Zabrze będzie miał 9 tys. mkw., z czego 7 tys. mkw. to powierzchnia handlowo-usługowa. Zarządzać nim będzie firma DTZ, również odpowiedzialna za przygotowanie obiektu do otwarcia. Projekt drogerii Hebe rozwija spółka Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja. Do sieci należy obecnie blisko 30 placówek. (az)

Kolejne drogerie Stars

Sieć drogerii Stars powiększyła się o dwie nowe placówki. 150-metrowy sklep został otwarty w Galerii Lwowskiej w Zamościu, 85-metrowy – w Kauflandzie w Brodnicy. Obie drogerie są samoobsługowe, wyposażone zgodnie ze standardami sieci. Drogerie Stars to obecnie 22 sklepy własne. Otwarcia kolejnych uzależnione będą od dostępności atrakcyjnych lokalizacji. (kb)

Super-Pharm udostępnił mobilną aplikację dla klientów

Grupa Moja Farmacja będzie budować sieć aptek Maksymalnie 140 aptek może liczyć sieć, którą zamierza stworzyć w Polsce portugalska Grupa Moja Farmacja – podał „Puls Biznesu”. Pedro Bandeira, współwłaściciel i członek zarządu Grupy, zapowiedział w rozmowie z redakcją otwarcie w przyszłym roku 4-10 aptek. Nie wykluczył też przejęć pojedynczych placówek. Na razie Grupa Moja Farmacja ma tylko jedną aptekę w Poznaniu. (kb)

Super-Pharm udostępnił swoim klientom, członkom klubu LifeStyle, darmową aplikację na telefon komórkowy umożliwiającą wygodne korzystanie z programu lojalnościowego. Narzędzie otwiera dostęp do dedykowanych kuponów, które wystarczy aktywować i pokazać przy kasie. Za jego pośrednictwem klubowicze mogą też na bieżąco sprawdzać liczbę zebranych punktów zdobytych podczas zakupów. W zakładce „Gazetka” mają dostęp do aktualnie obowiązującego katalogu produktów, które znajdują się w promocji, a „adresy sklepów” pozwalają na szybkie odnalezienie najbliższego punktu Super-Pharm. Aplikacja działa na dwóch najpopularniejszych platformach: Apple iOS oraz Android. Katarzyna Wyszyńska, digital manager Super--Pharm Polska zapowiada, że to dopiero początek ciekawych rozwiązań mobilnych, które firma zamierza już wkrótce zaproponować swoim klientom. (kb)

Sklepy niechętne płatnościom kartami Większość sklepów, które obecnie nie akceptują płatności kartami, nie planuje instalacji terminali kartowych w ciągu najbliższego roku (76 proc.) – to wynik badania przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. Powodem są zbyt wysokie koszty transakcji. – Dopiero przy interchange na poziomie poniżej 0,25 proc. nastąpi dynamiczny rozwój sieci akceptacji kart płatniczych – komentuje dla „Gazety Wyborczej” dr Jakub Górka z Uniwersytetu Warszawskiego, koordynator badania. Co trzecia firma spośród tych, które dzisiaj akceptują karty, przyznaje, że przynajmniej od czasu do czasu zachęca klientów do płacenia gotówką za rabat. Dla nich odpowiedni poziom interchenage to 0,5-0,75 proc. (az)

Marionnaud w Atrium Biała

Wśród najemców centrum handlowego Atrium Biała pojawią się nowe marki. Już niedługo mieszkańcy Białegostoku będą mogli zrobić zakupy m.in. w perfumerii Marionnaud. Sklep zajmie powierzchnię ok. 150 mkw. Umowa przedłużająca okres najmu została natomiast podpisana z siecią aptek, Super-Pharm. (az) Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

17


Handel Kto jest kim

Kosmetyki to nasza zyciowa nisza 1300 mkw. powierzchni magazynowej i kosmetyczny asortyment rozbudowany do granic możliwości. U nas kosmetyki i perfumy nie giną w tłumie europalet – mówią Izabela i Robert Turowscy, właściciele hurtowni I.R. T&T w Bydgoszczy, a zarazem jedni z pomysłodawców i operatorów sieci drogerii Sekret Urody. Od 20 lat zajmują się sprzedażą kosmetyków, dla wielu marek zbudowali dystrybucję w województwie kujawsko-pomorskim. Nie mają w planach sprzedaży firmy, nie poszukują finansowych inwestorów. – Cenimy sobie stabilny i przemyślany rozwój, trzymamy się wytyczonej przed laty ścieżki i dobrze na tym wychodzimy – podkreślają.

Na pewno zastanawiacie się Państwo czasem, co by było, gdyby te projekty zapoczątkowane w latach 90. udało się pomyślnie poprowadzić. Robert Turowski: Tak… myślę, że handel

drogeryjny w Polsce wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby właściciele sklepów wtedy rozumieli, że działanie w grupie naprawdę się opłaca. Zachodnim sieciom nie byłoby tak łatwo zawładnąć rynkiem.

Sekret Urody to jeden z kilku projektów franczyzowych budowanych obecnie przez różnych dystrybutorów artykułów kosmetyczno-chemicznych. Czym różni się od innych propozycji? IT: Przede wszystkim zmierzamy w kie-

Izabela i Robert Turowscy z pracownikami swojej firmy. Niektórzy są w niej od pierwszego dnia działalności Jesteście Państwo w grupie hurtowni, które stworzyły franczyzową sieć sklepów Sekret Urody. Jak do tego doszło, że zaangażowaliście się w rozwój detalicznego projektu? Izabela Turowska: Ach, to wbrew pozorom

bardzo odległe dzieje. Taki pomysł kiełkował w nas od dawna i przystąpiliśmy nawet do jego realizacji. Byliśmy wśród założycieli sieci Drogerie Polskie powstałej w 1996 roku, które później zmieniły nazwę na Drogerie Bliżej Ciebie – pierwszy sklep pod tym szyldem powstał w 1997 r., a także wymyśliliśmy nazwę Polska Grupa Drogeryjna (śmiech). Mamy do dziś dokumenty spółek, które zarejestro-

18

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

waliśmy pod tymi nazwami, ale później z różnych przyczyn nie kontynuowaliśmy ich rozwoju. Po latach, inne firmy z naszej branży wykorzystały te nazwy w swoich projektach. Ale z Drogerii Bliżej Ciebie nie zrezygnowaliśmy i pomału staraliśmy się je rozwijać. W końcu połączyliśmy siły z hurtownią Sonia z Rzeszowa, która z kolei zaczęła budować sieć drogerii Sekret Urody. Od dwóch lat wspólnie rozwijamy ogólnopolską sieć z połączoną i lekko zmodyfikowaną nazwą Sekret Urody Drogerie Blisko Ciebie. W grudniu 2010 roku wydaliśmy pierwszą wspólną gazetkę promocyjną, która zapoczątkowała budowanie sieci detalicznej.

runku budowania sieci sklepów z bardzo szerokim asortymentem kosmetycznym. Takich, w których robi się zakupy z przyjemnością i ma się do wyboru niezwykle szeroką gamę produktów – od selektywnych po ekonomiczne marki. Bo taki mamy przekrój społeczeństwa – ludzi w różnym wieku, o zróżnicowanych potrzebach i tak samo różnych możliwościach finansowych. Możemy zbudować taką sieć, ponieważ, jako właściciele hurtowni typowo kosmetycznych, dajemy właścicielom sklepów gwarancję dostaw pełnego i niezwykle różnorodnego asortymentu. To tak w skrócie. Ale idziecie Państwo trochę pod prąd rynkowym tendencjom. Teraz raczej dąży się do ograniczania produktów na półkach do tych najlepiej rotujących, do bardzo skrupulatnego liczenia, co się opłaca na nie wprowadzać, a co nie.


RT: A my uważamy, że na świetnie zaopa-

trzone, typowo kosmetyczne drogerie z różnorodnymi produktami jak najbardziej jest miejsce. I to właśnie polskie franczyzowe sklepy mogą się wyróżniać bogatym asortymentem oraz indywidualnym podejściem do klienta na tle sformatowanych, międzynarodowych sieci, które przykładają coraz większą wagę do własnych marek, a nie do marek rodzimych producentów.

Producenci mają jednak wątpliwości co do sensu organizowania sieci franczyzowych. Twierdzą, że zbyt duża decyzyjność, choćby w kwestii doboru asortymentu, pozostaje po stronie właścicieli sklepów, którzy czasem nawet nie zaopatrują się w produkty, które promują we własnych gazetkach reklamowych. IT: Drogerie zrzeszone w sieciach muszą

oczywiście wywiązywać się ze zobowiązań podjętych przez sieć. Ale naszym zdaniem właścicielom sklepów można narzucić tylko pewną wspólną część asortymentową, która umożliwi organizowanie ogólnopolskich promocji. Natomiast druga część musi

Elegancka ekspozycja z nowościami w siedzibie firmy

Skoro jesteśmy przy regionalizmach, czy – Państwa zdaniem – da się połączyć sklepy detaliczne w jedną ogólnopolską sieć? IT: Wszystkie polskie drogerie w jednym

Magazyn wypełniony rozmaitymi kosmetykami, od selektywnych po masowe, najbardziej popularnymi i niszowymi

uwzględniać regionalizmy, czyli musi być dobrana do lokalnego rynku, do potrzeb konsumentów, na których swój biznes opiera właściciel danego sklepu. To właśnie odróżnia nasze sklepy od sieci, które tak ograniczają asortyment, że producenci wkrótce nie będą mieli gdzie sprzedawać swoich produktów. Dlaczego jeszcze pozostajemy przy miękkiej franczyzie? Ponieważ branża kosmetyczna jest niezwykle trudna. Aby sklep wyglądał na naprawdę dobrze zaopatrzony, musi mieć zatowarowanie na poziomie 2-3 tys. zł na mkw. w cenach zakupu. Średnia rotacja produktów to 90 dni. Jakiego polskiego przedsiębiorcę stać na stworzenie ogólnopolskiej sieci opartej na sklepach własnych? Tymczasem nasi klien-

ci – właściciele sklepów – mają te pieniądze w towarze na półkach, a także często zajmują bardzo dobre lokalizacje, mają ogromne doświadczenie w prowadzeniu kosmetycznego biznesu, znają upodobania lokalnych klientów. Teraz muszą tylko zrozumieć, że mogą zatrzymać ich przy sobie, jeśli uczynią swoje sklepy nowoczesnymi, przyjaznymi, korzystając np. z narzędzi marketingowych, które oferuje sieć. Bardzo dużo zależy od personelu drogerii. My zawsze powtarzamy osobom, które zatrudniamy w sklepach, „Jak kobieta ma odłożone 50 zł na kosmetyki, to wielokrotnie ogląda je, zanim wyda, a jak już wydaje – chce mieć z tego satysfakcję. Tylko i wyłącznie od was zależy, czy będzie chciała je zostawić u was”.

franczyzowym formacie nie, nie ma mowy. Jest zbyt wiele różnic, zależności. Dla konsumenta wspaniałe jest to, że ma różnorodne możliwości dokonywania zakupów. I tak samo właściciele sklepów, mając alternatywę, będą szukać odpowiedniego dla siebie formatu. Wiele drogerii ma pieniądze w towarze – jak Państwo zauważyliście – ale nie ma ich fizycznie na inwestycje, na konieczne zmiany. Odchodzą od nich klienci, stają się nierentowne. IT: Nie demonizowałabym, nie jest tak źle,

jest też wiele drogerii, które znakomicie sobie radzą, a poza tym nawet nierentowny sklep można uratować, gdy ma się chęci i zapał. Poprzez dobór odpowiednich produktów i narzędzi promocyjnych, a przede wszystkim poprzez aktywne sprzedawanie zwiększa się obrót, a ten powoduje powstawanie marży. Tradycyjne drogerie dadzą sobie radę, jak ich właściciele zdadzą sobie sprawę, że naprawdę najważniejsze są potrzeby klienta. To klient jest ich pracodawcą i musi czuć się w sklepie komfortowo. Ekspedientka w naszej drogerii w Bydgoszczy, pani Henia, zawsze powtarza: „Jak już wydawać pieniądze, to w dobrym towarzystwie, bo wtedy nie żal”. I to jest święta racja! Z drugiej strony przydałoby się więcej zrozumienia od producentów. Sprzedawanie produktów do sieci zachodnich na innych warunkach, w porównaniu do tych, jakie oferują tzw. tradycyjnym sklepom, to nierówna gra rynkowa. Rozumiem, że podstawą Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

19


Handel Kto jest kim biznesu dla producenta jest sprzedaż jego produktów w jak największych ilościach, jednakże to właśnie za pośrednictwem sklepów tradycyjnych producenci wdrażają swoje nowości na rynek. T & T to hurtownia typowo kosmetyczna. Jest takich coraz mniej. Nie kusiło Państwa, żeby uzupełnić asortyment o artykuły chemiczne, o szybszej rotacji, bardziej dochodowe, mniej wymagające w dystrybucji? RT: Każdy musi znaleźć swoją rynkową

niszę. My od początku specjalizujemy się w kosmetykach i nie chcemy zmieniać profilu działalności. Jesteśmy zwolennikami stabilnego i przemyślanego prowadzenia firmy, bo najgorsze, co można zrobić, to zmieniać swoją biznesową strategię pod wpływem chwilowych rynkowych trendów i emocji. Niewiele już zostało takich hurtowni jak nasza. IT: Przez te wszystkie lata rynek się zmieniał, hurtownie zamykały się, a my przejmowaliśmy obsługę kolejnych sklepów. Przekonywaliśmy się każdego dnia, że aby być dobrym dostawcą, trzeba mieć w ofercie maksymalnie dużo produktów do swojej dyspozycji. Wtedy właściciele sklepów zachowują lojalność i można z nimi budować sieć detaliczną, bo nie muszą kupować poza siecią, w hurtowniach, które uzupełnią braki towarowe. Na naszym terenie działa wielu znanych, liczących się dystrybutorów, bo kujawsko-pomorskie jest rynkiem tranzytowym – przerzuca się tu towary idące z północy na południe, z zachodu na wschód kraju i odwrotnie. Każdy kto tu wchodził odgrażał się, że „zaorze” konkurencję.

Mini Cooper w konkursie Kamill wręczony! Iwona Żak, studentka z Poznania, odebrała 10 grudnia 2012 r. kluczyki do pięknego, zielonego Mini Coopera. To główna nagroda w konkursie „Całe miasto w Twoich dłoniach” organizowanym przez markę Kamill. Aby wziąć w nim udział trzeba było kupić tubkę kremu do rąk Kamill z pakietu objętego promocją oraz wysłać do galerii na stronie stworzonej na potrzeby konkursu zdjęcie jak najlepiej oddające jego hasło. Zdjęcie pani Iwony zo-

20

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

A jednak nadal klienci współpracują z nami. Posiadamy w swojej ofercie pełne linie produktowe, także produkty słabiej rotujące. Ci typowo kosmetyczni producenci szukają odpowiednich partnerów. W magazynach firm hurtowych, które wyrosły na chemii, przerzuca się setki ton towaru, jak proszki do prania, czy mass-marketowe szampony do włosów, ale z maskarami, kredkami, cieniami do powiek to już zupełnie inna historia. Mrówcza, mozolna praca. Tak, widziałam w magazynie na półkach tę drobnicę i pracowników układających kosmetyki w koszyczkach… RT: Wyliczyliśmy kiedyś, że wydanie jednej

pozycji z faktury zajmuje pracownikowi średnio 58 sekund. Mimo iż regały są ustawione maksymalnie blisko siebie, często trzeba przejść te tysiąc metrów kwadratowych wzdłuż i wszerz, żeby skompletować zamówienie dla jednego sklepu – 3-4 strony drobno zadrukowanej faktury, po 1-2 sztuki produktu danej marki. Kiedy nasz przedstawiciel odwiedza drogerię, często jej właściciel „skanuje” z nim półkę po półce i niemal z każdej linii dobiera produkty – tak też wygląda potem kompletowanie zamówienia od A, jak AA, do Z, jak Ziaja. Śmiejemy się, że pracownicy robią na magazynie „kilometrówki”. Jak później przebiega dostawa? IT: Klienci chwalą nas za rzetelność i regu-

larność dostaw. Nasi przedstawiciele są w sklepach zawsze określonego dnia i o ustalonej porze. Pracujemy od godziny 6 do 22, a już myślimy nad wprowadzeniem trzeciej

zmiany. Towar trafia do sklepu w ciągu 24 godzin, zgodnie ze złożonym zamówieniem. Mamy wysoki wskaźnik dostępności produktów – ponad 90 proc. i asortyment, który praktycznie wypełnia zapotrzebowanie specjalistycznego sklepu kosmetycznego. Produkty są pakowane w kartoniki, a najdrobniejsze – jak np. kredki do oczu, cienie, pudry – dodatkowo w foliowe woreczki. Każdy produkt musi być przetarty ściereczką zanim trafi do pudełka. Białe opakowanie musi trafić do sklepu faktycznie białe – właściciele sklepów są na to wyczuleni. Opisane kartoniki przewozimy w koszach, które zestawia się jeden na drugi – delikatne i przecież kosztowne produkty nie mogą się obijać, przewracać, jeździć po bagażniku. Co z perspektywy blisko 20 lat uważacie Państwo za swój największy kapitał? RT: Zdecydowanie ludzi. Nasi pracownicy

to osoby doświadczone, pracują z nami od lat, niektórzy od samego początku. Wiedzą wszystko o kosmetykach. Nie tylko zajmują się swoimi obowiązkami, ale też wszyscy ciągle są wyczuleni na interesujące nowości pojawiające się na rynku. Staramy się je testować i wprowadzać do oferty, również na prośbę naszych odbiorców. IT: Przez lata zdobyliśmy zaufanie klientów i zbudowaliśmy z nimi wzajemne relacje – to też jest kapitał, którego nikt nam nie odbierze. Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bochner

stało wybrane jednogłośnie, co podkreślili dłoniach” przyniosła marce Kamill konkretne podczas wręczania nagrody w warszawskim efekty sprzedażowe. Wzrost sprzedaży kresalonie BMW Adam Cendrowicz – dyrek- mów objętych promocją wyniósł ponad 65 tor generalny i Rafał Józefowicz – dyrektor proc. w okresie od 15 września do 15 listopada marketingu firmy Burnus Polska, która jest w porównaniu roku 2012 do 2011. Dla całej jedynym przedstawicielem Kamill w Polsce. marki Kamill było to 27,78 proc. (kb) Pani Iwona nie posiadała się ze szczęścia. Ma prawo jazdy i na pewno zasiądzie za kierownicą Mini. Jak nam powiedziała, dwie tubki kremu Kamill w promocyjnym pakiecie kupiła w poznańskim Tesco. Wcześniej… nie znała marki Kamill. Zwróciła na nią uwagę zachęcona informacjami o konkursie. Akcja „Całe Iwona Żak – laureatka konkursu i Adam Cendrowicz – dyrektor generalny Burnus Polska miasto w Twoich



Handel Pod lupą

Drogerie Polskie planują przyspieszony

rozwoj Kuponowy program lojalnościowy, wprowadzenie marek własnych, podstawowa lista asortymentowa, wewnętrzna wizualizacja sklepów, pismo dla konsumentów – to tylko niektóre z założeń sieci Drogerie Polskie na nadchodzący rok. Właściciele sklepów z regionu południowej Polski wzięli udział w jesiennej konferencji sieci Drogerie Polskie, która odbyła się 16 listopada w Szczyrku. Podczas niej Teresa Jonas, prezes Drogerii Polskich a zarazem firmy dystrybucyjnej Błysk, przedstawiła dalszą strategię rozwoju sieci. – Czuję wielką satysfakcję, że udało nam się zrealizować wszystkie założenia, które zapowiedzieliśmy dwa lata temu podczas naszego pierwszego spotkania – zwróciła się do uczestników konferencji. – W sieci Drogerie Polskie jest już zrzeszonych ponad 250 sklepów. Skala przedsięwzięcia się liczy, ale najważniejsza jest jakość i na nią musimy obecnie postawić w relacjach z klientami oraz z dostawcami,

którzy oczekują zwrotu z inwestycji w nasz projekt. W obliczu niezwykle gwałtownych zmian, zachodzących na rynku drogerii, my również musimy przyspieszyć i natychmiast wprowadzać rozwiązania, które pozwolą nam zatrzymać obecnych klientów i zdobyć nowych – zaakcentowała Teresa Jonas.

Walka o serca i portfele klientów Priorytetowym projektem dla sieci jest obecnie wdrażany innowacyjny program lojalnościowy oparty na drukowaniu kuponów (Core Coupon) umożliwiający realizację rozmaitych promocji, dających konsumentowi natychmiastową korzyść z tego, że robi zakupy w danym punkcie sprzedaży, a detalistom posiadanie bardzo atrakcyjnych cen z zachowaniem dotychczasowej marży. – Prawie wszyscy uczestnicy konferencji podjęli decyzję o wdrażaniu projektu w swoich sklepach – podkreśla Teresa Jonas. Zarządowi sieci zależy także na szybkim budowaniu wizerunku marki Drogerie Polskie, co oznacza m.in. jednakową wizualizację sklepów – zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną. Właściciele sklepów mają zapewnioną ze strony centrali sieci pomoc architekta-projektanta, który jest w stanie zrobić

Z ostatniej chwili! Od stycznia br. w Drogeriach Polskich pracuje zespół projektowy odpowiedzialny za wprowadzenie efektywnego zarządzania kategoriami kosmetycznymi i chemicznymi w sklepach. Zespołem kieruje Leszek Rzeszótko, menedżer z wieloletnim doświadczeniem, który zarządzał podobnymi projektami w Unilever Polska. Punktem wyjścia do wdrożenia zarządzania kategorią jest kupujący – jego nastawienie do zakupów oraz związane z tym oczekiwania w stosunku do sklepu. Zespół projektowy zapewnia obecnym i potencjalnym partnerom Drogerii Polskich szerokie wsparcie: od doboru optymalnego asortymentu, poprzez fizyczną przebudowę półek w sklepie, szkolenia dla personelu i doradztwo, po wsparcie promocyjne. – Projekt przeszedł już ponad roczną fazę testów u kilku partnerów przynosząc lepsze niż oczekiwane efekty dla wszystkich stron – producentów, detalistów a co najważniejsze – konsumentów – zapewnia Teresa Jonas, prezes sieci Drogerie Polskie.

22

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

gotowy projekt pod potrzeby danej placówki i wycenić koszty jego realizacji. Natomiast wyposażenie sklepów – od mebli po firmowe koszyki zakupowe – dostarcza na korzystnych warunkach firma partnerska. Drogeria w pełni urządzona według standardów sieci została otwarta w sobotę 17 listopada w Dobrzeniu Wielkim. Kilkanaście kolejnych placówek już jest przygotowanych do całkowitej zmiany wystroju wnętrza.

Systematyzacja oferty i działania marketingowe Drogerie Polskie będą kontynuować kampanie reklamowe i promocyjne w mediach oraz wydawanie własnej gazetki, której kolportażem zajmie się obecnie firma Dystrybucja Polska, realizująca tego rodzaju usługi dla największych organizacji handlowych w Polsce. Sieć przygotowuje się także do wypuszczenia na rynek własnego pisma kierowanego do konsumentów. W ciągu 3-4 miesięcy ma być przygotowana lista obowiązkowych pozycji asortymentowych w każdej kategorii dostępnej w Drogeriach Polskich. O wejście do dystrybucji starają się więc kolejni dostawcy. Podczas konferencji handlowej w Szczyrku swoją współpracę z siecią zainaugurowały marki Ce-Ce of Sweden (Beliso Sp. z o.o.) i Evree (Skinea Polska). Kilkudziesięciu producentów współpracujących z Drogeriami Polskimi i realizujących dostawy przez firmę dystrybucyjną Błysk – organizatora sieci – zaprezentowało swoją ofertę na towarzyszących konferencji targach handlowych. Zarząd Drogerii Polskich zamierza równocześnie położyć duży nacisk na rozwój marek własnych, będą wprowadzane od początku roku w wiodących kategoriach produktów. Katarzyna Bochner fot. fotobunkier.pl/materiały prasowe


Swoją ofertę prezentowali producenci, którzy rozpoczynali współpracę z Drogeriami Polskimi, wśród nich marka Ce-Ce of Sweden. Łukasz Barbacki, dyrektor ds. eksportu z firmy Beliso, porwał właścicieli sklepów swoim wystąpieniem, czemu dali wyraz w zamówieniach promocyjnych pakietów przygotowanych na targi handlowe Teresa Jonas, prezes sieci Drogerie Polskie, przybliżyła uczestnikom konferencji obecną sytuację na rynku drogerii i wyjaśniła, dlaczego konsolidacja w handlu musi postępować jeszcze szybciej

Leszek Szwajcowski, wiceprezes sieci Drogerie Polskie i właściciele sklepów z deklaracjami przystąpienia do programu lojalnościowego Core Coupon

Producenci pokazali się z jak najlepszej strony.

Evrée to marka, która po raz pierwszy zaprezentowała się właścicielom sklepów z południa Polski należącym do sieci Kosmetyki do makijażu można było od razu przetestować

Nie mogło zabraknąć dobrych ofert z kategorii chemicznych

Wieczorem losowano nagrody, a wśród nich elementy wyposażenia umożliwiające instalację systemu komputerowego w sklepie. Z rąk prezes Teresy Jonas nagrodę odbiera Piotr Bujak z firmy Cast, właściciel sklepów Kropka


szkolenia Strategie cenowe

?

Jak odwrócić uwagę klientów

od ceny Klient skupiony wyłącznie na cenie potrzebuje odpowiednich bodźców, które zwrócą jego uwagę na inne elementy składowe produktu. Wykorzystując odpowiednie strategie cenowe, ukierunkowujemy jego myślenie na korzyści płynące z użytkowania danego produktu. Zmuszamy go do zastanowienia się nad swoimi potrzebami oraz znalezienia najlepszej drogi do ich zaspokojenia. Każda firma produkcyjna na świecie może zaoferować potencjalnemu klientowi unikatowy produkt, a co za tym idzie niepowtarzalną użyteczność. Tworząc zróżnicowaną i możliwie najlepszą ofertę chce wyróżnić się na tle konkurentów. Jej głównym celem jest zaprezentowanie funkcjonalności oraz jakości produktów. Jakże frustrujące jest więc, gdy klienci zwracają uwagę tylko i wyłącznie na cenę, a nie dostrzegają ważnych atrybutów produktów. Mając przed sobą szereg różnorodnych produktów, zazwyczaj skierują swoją uwagę na możliwie najtańsze. Cena staje się jedynym elementem, który wpływa na decyzje zakupowe. Na większości dojrzałych rynków możemy spotkać się z konkurencją cenową. Można intuicyjnie stwierdzić, że wzmacnianie na nich pozycji następuje jedynie poprzez obniżkę cen. Wielu przedsiębiorców, którzy nie są w stanie zainteresować klientów jakością swoich produktów, pragnie w ten sposób zwiększyć wartość sprzedaży. Prowadzi to w większości przypadków do pogłębienia orientacji klientów tylko i wyłącznie na cenę, nie zastanawiają się, jakie korzyści uzyskają nabywając dany produkt oraz w jaki sposób zaspokoją swoje potrzeby. A jednak można zwrócić uwagę klienta skupionego na cenie na wyjątkowość danego produktu poprzez połączenie dwóch elementów: użyteczności produktu – oraz paradoksalnie

24

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

– jego ceny. Oto przykłady strategii cenowych, które można w tym celu zastosować.

Strategia 1. Zmiana struktury cenowej Zmiana struktury cenowej, tj. sposobu wyznaczania ceny, jest jedną z metod zwrócenia uwagi klienta na jakość i użyteczność produktu. Odbywa się to poprzez różnicowanie wysokości marży w zależności od przyjętego kryterium. Przykład: producenci zapachów wyceniają swoje produkty w oparciu o zawartość ekstraktów, które odpowiadają za ich trwałość. W ten sposób zwracają uwagę klientów na jakość oferowanych perfum, dając im jednocześnie możliwość wyboru wariantu o największej użyteczności. Klienci, którzy kierują się głównie ceną, wybiorą wodę kolońską bądź toaletową, a klienci preferujący jakość zdecydują się na znacznie droższą wodę perfumowaną bądź esencję perfum. Podobnie postępują producenci baterii do laptopów, którzy poprzez różnicowanie cen podkreślają żywotność swoich produktów. Im dłużej bateria jest w stanie zasilać komputer, tym jej cena jest wyższa. Również coraz częściej firmy ubezpieczeniowe zmieniają strukturę cenową ubezpieczeń komunikacyjnych (AC, OC). Decydują się na usta-

potrzebuję i który produkt najlepiej będzie odpowiadał moim oczekiwaniom?”. Dzięki takiemu podejściu do sposobu wyznaczania ceny producenci zwiększają atrakcyjność swoich produktów. Wiąże się to z osiąganiem wymiernych korzyści wynikających z odróżnienia się od konkurencji.

Strategia 2. Zwrócenie uwagi klienta na dodatkowe korzyści uzyskiwane z produktu, poprzez ustalenie wyższej niż standardowo ceny. Niektórzy producenci opierają swoje działania na strategii zwracania uwagi klientów na produkt wyższymi niż standardowo cenami. Zaliczyć do nich możemy m.in. potentata komputerowego – firmę Apple oraz producenta kosmetyków naturalnych The Body Shop. Oferują oni swoje produkty w cenach znacznie przekraczających poziom ustalony przez rynek. Kluczem do zrozumienia tej strategii jest poznanie psychologicznych powodów podejmowania określonych decyzji zakupowych przez klientów. Wśród wielu różnorodnych produktów o podobnej cenie produkt znacznie droższy może wzbudzić zainteresowanie konsumentów, ponieważ po-

Najlepszym narzędziem do odwrócenia uwagi konsumentów od cen jest cena sama w sobie lanie wysokości składki na podstawie ilości przejechanych kilometrów, nie zaś w formie opłaty rocznej. Kluczem do sukcesu tej strategii jest przyjmowanie najbardziej charakterystycznej cechy produktu jako podstawy do jego wyceny. Prowadzi to do uzmysłowienia konsumentom, za co tak naprawdę płacą i dlaczego różnicowanie cen oznacza oferowanie różnej użyteczności. Dodatkowo nakłania klientów do odpowiedzi na pytanie: „Czego

tencjalny nabywca będzie chciał wiedzieć, z czego taka, a nie inna, cena wynika. Najczęściej producenci odnoszą się do dodatkowych korzyści uzyskiwanych z produktów, takich jak np. skuteczność i bezpieczeństwo stosowania kosmetyków naturalnych. Ta strategia ma na celu przenieść uwagę klienta z najniższych cen na poszukiwaną użyteczność (w tym przypadku wyróżnioną odpowiednio wyższą ceną).


GEROVITAL Plant Innowacja Farmec

Nowa formuła bez konserwantów GEOVITAL PLANT to linia preparatów pielęgnacyjnych oparta na składnikach aktywnych, dzięki którym jest dobrze tolerowana i kompatybilna ze skórą. Tworzące ją kosmetyki polecane są do twarzy i ciała dla kobiet pomiędzy 20 a 45 rokiem życia. Zgodnie z najnowszymi trendami, kosmetyki Gerovital Plant nie zawierają konserwantów, lecz wyłącznie hypoalergiczną kompozycję zapachową oraz organiczny ekstrakt z szarotki alpejskiej, certyfikowany przez ECOCERT.

metabolity wykazujące podobny efekt ochronny, jak w przypadku skóry ludzkiej. Jako aktywny składnik antyoksydacyjny, działa ochronnie na włókna kolagenu i elastyny oraz na kwas hialuronowy w skórze. Jej działanie wzmacnia kompleks Herbatronic składający się z roślinnej flory siedmiogrodzkiej: dziurawca zwyczajnego, skrzypu polnego, tymianku i malwy, zapewniający skórze reminalizację, optymalny poziom nawilżenia i dodatkową ochronę przed szkodliwymi czynnikami środowiska.

Szarotka alpejska słynie ze swojej wyjątkowej witalności, która pozwala jej przetrwać w trudnych warunkach środowiska naturalnego. Wystawiona na mocne promieniowanie UV, niskie ciśnienie atmosferyczne i zmienną wilgotność, szarotka produkuje ochronne

Dzięki tej unikalnej formule, bogatej w składniki naturalne, bez parabenów i alergenów, skóra pielęgnowana kosmetykami Gerovital Plant staje się piękniejsza i zdrowsza.

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

67


szkolenia Strategie cenowe Strategia 3. Dzielenie cen – depakietyzacja Kolejną strategią mającą na celu uzmysłowienie konsumentom funkcjonalności produktów jest depakietyzacja (ang. deboundling). Polega ona na przedstawieniu całkowitej ceny w postaci sumy cen wszystkich elementów składowych danego produktu. Dla lepszego zrozumienia tej idei oprzyjmy nasze rozważania na przykładzie zestawu kosmetyków. Klient, który zawsze kupuje dane produkty w zestawie, nie zwraca uwagi na użyteczność, jaką niesie ze sobą każdy z nich osobno. Jeśli opiszemy i wycenimy na liście wszystkie produkty wchodzące w skład zestawu, zwrócimy uwagę na użyteczność każdego produktu. Tym samym wzrośnie postrzegana przez klienta wartość oferty oraz jej atrakcyjność.

Strategia 4. Oferowanie takiej samej ceny za różne warianty produktu Ostatnim rozwiązaniem zwracającym uwagę klienta na użyteczność produktu jest oferowanie różnych odmian danego produktu po tej samej cenie i właśnie na rynku kosmetyków ta strategia może z pewnością mieć zastosowanie. Ogólnie przyjętą zasadą jest ustalanie ceny produktu w oparciu o metodę koszt plus. Producent narzuca stałą wysokość marży na produkty o różnym koszcie wytworzenia, co powoduje zróżnicowanie cen dla klientów. W przypadku kosmetyków sam koszt wytworzenia stanowi często jedynie niewielką część całkowitego kosztu ponoszonego przez producenta – szczególnie w przypadku zapachów. Dlatego też powszechne jest ustalanie

takiej samej ceny dla różnych zapachów danej marki. Prowadzi to do odwrócenia uwagi klienta od ceny i dzięki temu może on zdecydować, jaki produkt najbardziej odpowiada jego oczekiwaniom. Klient skupiony wyłącznie na cenie potrzebuje odpowiednich bodźców, które zwrócą jego uwagę na inne elementy składowe produktu. Dzięki zastosowaniu powyższych strategii producenci mogą wyróżniać swoje produkty na tle konkurencji, nie tylko w oparciu o cenę. Oferowanie wyższych niż standardowo cen czy też depakietyzacja mają na celu wskazanie konsumentom wszystkich korzyści płynących z użytkowania danego produktu. Zmuszają ich do zastanowienia się nad swoimi potrzebami oraz znalezienia najlepszej drogi do ich zaspokojenia. Co więcej, wraz ze skupieniem uwagi klienta na pozacenowych aspektach oferty zmniejszamy ryzyko wdania się w wojnę cenową. To bardzo ważne. W zdrowej rywalizacji o klienta, gdzie podmioty konkurują głównie jakością oferty, możliwy jest wzrost rentowności zarówno poszczególnych podmiotów działających na danym rynku, jak i wzrost rentowności całego rynku.

?

Maciej Kraus i Łukasz Juśkiewicz

FernPartners pomaga swoim klientom zwiększyć zyski poprzez optymalizację strony przychodowej w zakresie zarządzania sprzedażą, a w szczególności zarządzania cenami. Typowym efektem prowadzonych projektów jest wzrost zysku o 1-3 punktów procentowych w zależności od branży. Opracowywane rozwiązania są oparte na faktach i poparte twardymi danymi liczbowymi. Wyniki pracy są możliwe do natychmiastowego wdrożenia, zwykle przekładając się na błyskawiczny zwrot z inwestycji, w projekt.www.fernpartners.com

Konsumenci gotowi są płacić więcej za lepsze doświadczenia

z markami

Większość konsumentów (81 proc.) jest gotowa zapłacić więcej za produkt, jeśli dzięki temu otrzyma lepsze doświadczenie zakupowe – wynika z europejskiego badania firmy Oracle. Doświadczenie to w dużym stopniu decyduje także o poziomie lojalności klienta. Aż 70 proc. konsumentów biorących udział w badaniu w wyniku złych doświadczeń zrezygnowało z kupowania produktów danej marki, a 92 proc. z podobnego powodu postanowiło kupować produkty konkurencji. Doświadczenie zakupowe dotyczy kontaktu z marką na różnych etapach: od wizerunku marki, poprzez proces zakupowy, kontakt ze sprzedawcami, korzystanie z produktu lub usługi, aż po serwis pozakupowy. (az)

26

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Co trzeci Polak

kupuje w promocji

bez względu na markę 88 proc. konsumentów zwraca uwagę na promocje przy wyborze produktu w sklepie. Większość badanych (59 proc.) kupuje promowany produkt wyłącznie wtedy, gdy jest przekonana do danej marki. A co trzeci respondent kupuje produkt z promocji bez względu na jego markę – wynika z badań Monitora Promocji ARC Rynek i Opinia. Najczęstszymi typami promocji, z których korzystają konsumenci, są: obniżki ceny produktu lub usługi (77 proc.), większa liczba produktów czy usług za tę samą cenę (60 proc.), degustacje lub testowanie produktów lub usług (50 proc.). (az)


Umowę najmu rzeczy reguluje kodeks cywilny w art. 659 i następnych, przewidując szczególną regulację dla umów najmu lokali, począwszy od art. 680 k.c. W przeciwieństwie do umowy najmu lokalu mieszkalnego, umowa najmu lokalu użytkowego nie podlega dodatkowym regulacjom ustaw szczególnych. Umowa najmu może być zawarta w formie ustnej, ale jeśli ma trwać dłużej niż rok powinna być zawarta w formie pisemnej. Jeśli ma trwać przez określony czas, lecz ponad rok i, jeśli nie zostanie zawarta w formie pisemnej, będzie uznana za zawartą na czas

Zanim

nieokreślony, co ma znaczenie w szczególności dla możliwości rozwiązania umowy za wypowiedzeniem. Dla bezpieczeństwa i pewności obrotu oraz z uwagi na kwestie podatkowe należy jednak przyjmować za najwłaściwszą dla umowy najmu lokalu użytkowego formę pisemną. Jeśli wynajmujący jest właścicielem lokalu, umowa zawarta w formie aktu notarialnego będzie podstawą ujawnienia jej w księgach wieczystych, co może być dla najemcy rodzajem pożądanego zabezpieczenia. Zawsze należy sprawdzić, kto jest uprawniony do zawarcia umowy po

radca prawny

podpiszesz umowe najmu

Agnieszka Grzesiek,

Jak konstruować i jak czytać umowy najmu? Jakich zapisów się wystrzegać, aby z dnia na dzień nie stracić prawa do lokalu, w którym prowadzimy działalność gospodarczą? Oto pierwsza część zbioru najważniejszych regulacji dotyczących umów najmu lokali użytkowych.

KONIECZNIE PRZECZYTAJ!

szkolenia Prawo

stronie wynajmującego. Wynajmujący może działać samodzielnie (w tym określona kategoria podmiotów działa przez swoje organy) lub przez pełnomocnika. Należy domagać się dokumentów, z których będzie wynikać, czy strona jest prawidłowo reprezentowana i jak umocowano pełnomocnika (np. odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego dla spółek prawa handlowego, odpisu z CEIDG dla osób fizycznych, w tym wspólników spółek cywilnych. Należy sprawdzać na podstawie oryginału dokumentu tożsamości imię, nazwisko, adres, nr PESEL i nr dowodu tożsamości osoby fizycznej).

Zawsze należy sprawdzić, kto jest uprawniony do zawarcia umowy po stronie wynajmującego

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

67


szkolenia prawo Jeśli strona działa przez pełnomocnika, należy żądać dokumentu pełnomocnictwa i zawsze sprawdzać, czy zostało one udzielone prawidłowo, czyli przez osoby uprawnione, należycie umocowane do działania i czy na jego podstawie może zostać zawarta umowa najmu.

(lokalizacja przy wejściu to duże natężenie ruchu, ale też np. niższa temperatura zimą). Dla swego bezpieczeństwa najemca powinien dokładnie zbadać stan techniczny lokalu i urządzeń, zwłaszcza jeśli umowa zawiera klauzulę, że z tym stanem najemca się zapoznał i nie wnosi zastrzeżeń.

Należy pamiętać także o sprawdzeniu tytułu prawnego do lokalu, ponieważ tylko w ten sposób można mieć pewność, czy wynajmujący jest uprawniony do dysponowania lokalem i zawarcia umowy. Wynajmujący nie musi być właścicielem lokalu, lecz może posiadać inny tytuł prawny (np. użytkowanie, użytkowanie wieczyste, najem z prawem podnajmu, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu). W umowie należy wskazać datę i miejsce jej zawarcia oraz określić termin wydania lokalu najemcy. Jeśli takich zapisów nie będzie, lokal powinien być wydany niezwłocznie na życzenie najemcy. Należy opisać nieruchomość i wskazać położenie lokalu, jego powierzchnię, określić przeznaczenie, stan techniczny i wyposażenie. Można załączyć wyrysy z planów i mapek sytuacyjnych. Trzeba sprawdzić, czy z punktu widzenia przepisów prawa budowlanego lokal jest dopuszczony do użytkowania i czy dany rodzaj działalności może w nim być prowadzony bez ograniczeń. Jeśli specyfika działalności tego wymaga, należy sprawdzić, czy spełnione są dodatkowe wymagania najemcy, np. techniczne, jak nośność stropu, dostęp do linii telefonicznych, serwera itp. Może mieć znaczenie dla najemcy, jak daleko lokal znajduje się od głównego wejścia do centrum handlowego

Praktycznym rozwiązaniem jest tworzenie protokołów zdawczo-odbiorczych, w których określany jest stan lokalu, wyposażenia i liczników oraz zamieszczane są uwagi na dzień przekazania lokalu najemcy i po ustaniu umowy (na dzień zwrotu lokalu). Jest to polecana forma z uwagi na art. 675 par.3 k.c. z którego wynika domniemanie, że lokal wydany został najemcy w stanie dobrym i przydatnym do umówionego użytku.

Zamów już dziś! ww więcej na:

Szczegółowa analiza

170 sieci sklepów i 350 hurtowni FMCG

w w.

ia m

o

ik os

m

et

Umowa najmu lokalu użytkowego może być zawarta na czas określony lub na czas nieokreślony. Wybór zależy od własnych potrzeb, trzeba jednak pamiętać o różnicach w regulacjach prawnych z tym związanych, zwłaszcza dotyczących rozwiązania umowy. Oczywiście każda umowa może być rozwiązana za porozumieniem stron zgodnie z regulacją art. 353/1/k.c. Takiego porozumienia może

Umowa zawarta na czas określony zwykle służy zagwarantowaniu większej stabilności, pewności najmu obu stronom. Może być rozwiązana wcześniej tylko wtedy, jeśli wskazane w niej będą konkretne przyczyny uzasadniające jej rozwiązanie, co wynika wprost z art. 673 par. 3 k.c. Użycie jedynie określenia, że umowa może być wcześniej rozwiązana z ważnych przyczyn, nie spełnia tego warunku. Strony muszą te przyczyny jasno sprecyzować w umowie. W przeciwnym wypadku może ona zostać rozwiązana tylko przez sąd, gdy nastąpią nadzwyczajne okoliczności, których nie można było przewidzieć przy zawieraniu umowy. Jest to regulacja wyjątkowa i w zwykłym obrocie gospodarczym nie służy rozwiązywaniu umów terminowych, stąd pożądane są zapisy w umowie. Umowa najmu zawarta na okres dłuższy niż 10 lat (a między przedsiębiorcami – 30 lat), uważana jest za zawartą na czas nieokreślony. Umowa zawarta na czas nieokreślony może być rozwiązana za wypowiedzeniem, z zachowaniem okresów wypowiedzenia określonych w umowie, a w przypadku braku takich zapisów – na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Jeśli czynsz jest płatny miesięcznie, najem można wypowiedzieć najpóźniej na 3 miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego, jeśli strony nie postanowią inaczej i okresu tego nie przedłużą (art. 688 k.c.). Skrócić okresu wypowiedzenia poniżej 3 miesięcy stronom nie wolno. Rozwiązanie za wypowiedzeniem umowy zawartej na czas nieokreślony nie wymaga podania przyczyny, w przeciwieństwie do rozwiązania umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia i rozwiązania umowy zawartej na czas określony (to ostatnie jest dopuszczalne wyłącznie z uwagi na zajście przyczyn określonych w umowie). Z uwagi na kwestie dowodowe oraz dla pewności obrotu każde oświadczenie o rozwiązaniu umowy, za wypowiedzeniem czy bez, powinno mieć formę pisemną, nawet jeśli umowa takiej formy nie miała (tak: SN 29.12.1983 SN I CR 387/83). Agnieszka Grzesiek

radca prawny Kancelaria Prawa Gospodarczego www.kpgag.eu

UWAGA! W kolejnym wydaniu zasady ustalania czynszu, kary umowne i odsetki, rozliczenia wydatków, tryby rozwiązywania umowy najmu.

do

sc

Z bezpieczeństwem wiąże się także kwestia ubezpieczeń – zwykle wynajmujący posiada odpowiednie polisy dotyczące ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej i za szkody majątkowe, lecz najemca we własnym interesie powinien zadbać o ubezpieczenie rzeczy wniesionych do lokalu i odpowiedzialności cywilnej, w tym za szkody wyrządzone klientom czy innym użytkownikom.

jednak w przyszłości zabraknąć, więc strony muszą odwołać się do regulacji umownych, a w razie ich braku – do ustawowych, rozwiązując umowę za wypowiedzeniem bądź bez wypowiedzenia.

yc

zne

.pl


szkolenia Marketing

Promuj się! specjalista ds. marketingu Sekret Urody

Magdalena Dziwisz,

Niekoniecznie musimy obniżać ceny, żeby przyciągnąć klientów do drogerii. Ceny są ważne, ale nie najważniejsze. Sprzedawanie po kosztach to prosta droga do bankructwa. Co robić? Magicznym słowem jest PROMOCJA, czyli zwrócenie uwagi klientów na nasz sklep, ofertę i usługi.

Dostawcy prześcigają się w coraz lepszych ofertach, a przedstawiciele firm mają plany do wykonania, problemem nie jest więc kupowanie towaru w dobrych cenach. Chodzi o to, żeby szybko obrócić tym, co mamy na półce. Dwa lata temu rotacja asortymentu kosmetycznego zamykała się w 90 dniach, dzisiaj oscyluje w okolicach 180 dni. Możemy postarać się ją skrócić, niekoniecznie rezygnując przy tym z marży. Wśród podstawowych narzędzi, które służą poszerzeniu grona klientów i promocji oferty sklepu, a tym samym wzrostem popytu, warto wymienić takie, jak: gazetki reklamowe, akcje plakatowe i kuponowe, karty lojalnościowe, strona internetowa połączona z aktywnie redagowanym profilem na Facebooku, wydarzenia (eventy) promocyjne, bezpłatne pismo dla klientów, które promuje markę sklepu. Trudno liczyć na to, że właściciel drogerii samodzielnie będzie w stanie prowadzić szerokie akcje promocyjne. Natomiast będąc w sieci franczyzowej ma taką możliwość przy minimalnym udziale własnego kapitału.

Jak się wyróżnić? Po pierwsze zadajmy sobie pytanie, czym drogeria powinna się odróżniać od marketów i dyskontów. Oprócz asortymentu, który może być inny, nietypowy, z mądrze rozbudowaną kategorią produktów pielęgnacyjnych, seriami z nurtu spa, unikalnymi kosmetykami do makijażu, powinna gwarantować obsługę na wysokim poziomie, fachowe, ale nie nachalne doradztwo. W połączeniu z usługami, jak makijaż, badanie stanu skóry, włosa, może przynieść rewelacyjne i długofalowe efekty. Na co dzień obserwujemy sklepy, które właśnie w ten sposób, od lat, utrzymują wokół siebie grono zadowolonych klientów. Warto zwrócić uwagę na to, czy personel sklepu sprzedaje aktywnie, czy ma dobre relacje z klientami, czy kupujący dobrze czują się w naszym sklepie. Bardzo przydatne są wizyty tajemniczego klienta – to wyśmienite narzędzie do zbadania jakości obsługi (ale nie tylko), które daje dokładną i obiektywną ocenę funkcjonowania placówki. Gazetka reklamowa To podstawowe narzędzie promocyjne. Ale nie jedyne i na pewno nie można opierać się tylko na niej. Znacząco zwiększa liczbę klientów, przy spełnieniu pewnych założeń dotyczących wyglądu modułów, marży i zasad kolportażu, ale to już „tajemnica szefa kuchni” każdej sieci handlowej, która ją wydaje. Najważniejszy i podstawowy warunek – musi trafiać do szerokiej grupy odbiorców, a tak nigdy się nie dzieje, gdy leżakuje w sklepie. Warto połączyć promocje gazetkowe z informacjami o nich na plakatach reklamowych umieszczanych w witrynie sklepu. To wzmacnia w klientach poczucie zasadności wyboru tego, a nie innego sklepu w okolicy. Podobnie akcje kuponowe – budują przywiązanie klientów do drogerii. Trzeba jednak pamiętać, że każda akcja promocyjna przestaje być skuteczna po pewnym czasie. Permanentne obniżki, tak jak kupony promocyjne rozdawane w trybie ciągłym przez długi czas, przestają robić wrażenie na klientach, a nawet rodzą podejrzenie „oszukanej” promocji. Bo jeżeli wszystko jest ciągle tańsze o 15 procent, to znaczy, że to nie jest promocja, tylko takie, a nie inne, pozycjonowanie cennika. Programy z kartami lojalnościowymi To również popularne narządzie marketingowe. Przynoszą efekty, gdy są spełnione dwa warunki. Po pierwsze, gdy drogeria ma szansę zbudowania liczącej się grupy stałych klientów, po drugie – gdy obsługa sklepu an-

gażuje się w ich prowadzenie, poleca je klientom, informuje o korzyściach. W połączeniu z mailingiem do klientów (takie kontakty zdobywamy właśnie budując bazę klientów, którym wydajemy karty) sprawdzają się znakomicie, budują bardzo dobre relacje i podnoszą wartość koszyka w sklepie. A czy to ważne? Przy założeniu, że drogeria wykonuje około cztery tysiące transakcji miesięcznie i zwiększymy wartość koszyka zakupowego średnio o trzy złote, obrót wzrasta o 12 tysięcy brutto, więc odpowiedź jest oczywista.

Internet i media społecznościowe Skuteczność wymienionych działań natychmiast rośnie, gdy włączymy do nich komunikację z klientami przez internet. Strony internetowe, blogi, media społecznościowe błyskawicznie zwiększają krąg naszych potencjalnych klientów, a tym samym grupę odbiorczą, dla której interesujące mogą być organizowane przez nas akcje promocyjne. Dodatkowo informacje o sklepie, jego ofercie, usługach, dobrych cenach, okolicznościowych eventach szybko są przekazywane wzajemnie przez użytkowników internetu (tzw. marketing wirusowy, zwany reklamą wirusową, z ang. viral marketing). Aby budowanie relacji z klientami w mediach społecznościowych było skuteczne, niezbędny jest dialog. Dobre efekty przynosi współpraca z blogerkami, którą my również, jako sieć, rozpoczęliśmy, przesyłając im kosmetyki różnych marek i prosząc o rzetelną opinię. Chcemy brać udział w dyskusjach kosmetycznych, które odbywają się w sieci; dowiedzieć się, czego nasi klienci (stali i potencjalni) oczekują. Tego typu działania generują dodatkowy ruch w tych obszarach social media, w których uczestniczymy, a to przekłada się na zwiększenie świadomości o marce sieci i należących do niej drogeriach, szczególnie wśród młodych klientów, na których przyciągnięciu do polskich sklepów tak bardzo nam przecież zależy. Pamiętaj!

Ogłaszane wśród klientów (w internecie, gazetkach, na plakatach, bannerach lub potykaczach) promocje muszą znaleźć swoje odzwierciedlenie bezpośrednio sklepie. Dużo mówi się o gorących strefach w sklepie i ich wpływie na poziom sprzedaży. I tak rzeczywiście się dzieje – klienci reagują na oferty promocyjne, gdy są one właściwie wyeksponowane i rozmieszczone na sali sprzedaży.

PROMOCJA – co to znaczy?

Jeden z elementów marketingu-mix. Wszelkie działania, zarówno informacyjne, jak i propagandowe, mające na celu zwiększenie stopnia znajomości produktu, marki i firmy przez potencjalnych kontrahentów/klientów. Działania promocyjne mają w efekcie przyczyniać się do zwiększania popytu na towary bądź usługi oferowane przez daną firmę. Philip Kotler, „Marketing. Podręcznik europejski” Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

29


szkolenia budowanie wizerunku

W miłej atmosferze kupujemy

wiecej Około 70 proc. decyzji zakupowych zapada w miejscu sprzedaży. Zagospodarowanie powierzchni drogerii, rozmieszczenie towarów w obrębie regału, ekspozycje promocyjne i budowanie atmosfery placówki to podstawowe techniki merchandisingu mające na celu zwiększenie sprzedaży. Pomogą w tym napisy informacyjne w odpowiednich kolorach, doświetlenie sali sprzedaży, relaksująca muzyka brzmiąca w tle oraz przyjemne, nienachalne zapachy unoszące się w placówce.

Budowanie atmosfery sklepu zaczyna się już od witryny. To ona, jako pierwsza oddziałuje na zmysł wzroku przechodzących obok niej osób Zakupy dokonywane przez klientów dzielą się na zaplanowane i niezaplanowane. Te pierwsze robimy pod wpływem takich czynników jak znajomość i zaufanie do marki, atrakcyjna cena czy polecenie obsługi znającej oferowane produkty. Natomiast na zakupy niezaplanowane wpływa m.in. miejsce ekspozycji, atrakcyjny system identyfikacji wizualnej oraz przyjazne zachowanie personelu. I to właśnie te czynniki są ważniejsze, bowiem ponad połowa (52 proc.) decyzji zakupo-

sumenckich”, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2009). – Jedną z podstawowych technik merchandisingu jest budowanie atmosfery sklepu. To ogół działań mających na celu wywołania takich uczuć, które spowodują zwiększenie prawdopodobieństwa zakupu. Atmosferę w placówce handlowej tworzą przede wszystkim bodźce wzrokowe, ale także słuchowe i zapachowe – wyjaśnia dr Marek Rutkowski, kierownik Zakładu Marketingu w Wyższej Szkole Biznesu.

Wzorcowy napis „promocja” tworzą żółte litery na czerwonym tle wych jest niezaplanowanych. Na drugim miejscu, z wynikiem 34 proc., plasują się zakupy specjalnie zaplanowane, a na trzecim zaplanowane ogólnie (11 proc.). Pozostałe 3 proc. to decyzje zastępcze (dane za: „Psychologia zachowań kon-

30

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Dlaczego żółty napis na czerwonym tle? Najważniejszym zmysłem człowieka jest wzrok, a większość codziennych decyzji, jakie podejmujemy, opiera się na bodźcach wizualnych. W drogerii na ten

zmysł klientów można wpływać poprzez stosowanie konkretnych kolorów oraz odpowiedniego oświetlenia. – Kolory, które wpływają na nasze myśli i uczucia, są integralną częścią projektu wnętrza sklepu i przyczyniają się do zwiększenia jego efektywności poprzez przyciąganie uwagi klientów, ułatwienie identyfikacji towarów oraz zwiększenie skuteczności zapamiętywania – tłumaczy dr Rutkowski. Według naszego drugiego rozmówcy, dr. Marka Borowińskiego zajmującego się psychologią koloru od 15 lat, aż 80 proc. prezentacji komunikatu stanowi właśnie kolor. – Oko przeczyta napis, jeśli będzie on atrakcyjny. W ten sposób kolory motywują lub demotywują nas do zakupu – mówi dr Borowiński. Podstawą skutecznej komunikacji jest jej widoczność, dlatego litery muszą być duże i widoczne z daleka. – Ponadto na planszy informacyjnej nie może być zbyt dużo komunikatów, bo mózg nie przyswoi wszystkich. Wzorcowy napis „promocja” tworzą żółte litery


na czerwonym tle. Ten pierwszy kolor przykuwa uwagę, a drugi ma silne działanie fizjologiczne, zmuszając oko m.in. do szybszego mrugania – kończy dr Borowiński. Natomiast światło pobudza zmysły klientów, zwraca uwagę na konkretne produkty, buduje wizerunek placówki, a pomysłowo wykorzystane w celach dekoracyjnych może odróżnić drogerię od konkurencji. W przypadku średniej wielkości placówki poziom natężenia oświetlenia na sali sprzedaży powinien wynosić do 300 luksów. – W drogeriach powinno się stosować przede wszystkim światło bezpośrednie, skierowane na półki. Takie oświetlenie akcentujące produkty skutecznie je eksponuje i często dodaje im prestiżu, a także samej placówce – mówi dr Marek Rutkowski.

Tempo muzyki zależy od pory dnia Wywieranie wpływu na zachowanie klientów i wprowadzanie ich w dobry nastrój za pomocą dźwięków to tzw. audiomarketing. – Tempo muzyki wpływa m.in na szybkość poruszania się po sklepie. Im jest ono wolniejsze, tym relatywnie więcej czasu klienci spędzają w placówce. To zaś może przekładać się bezpośrednio na zwiększenie wartości koszyka zakupowego. Dlatego muzyka powinna być stonowana i łagodna – radzi dr Rutkowski. Specjalista od marketingu zaleca zróżnicowanie tempa muzyki w zależności od pory dnia. Rano powinno się puszczać nieco żywsze, dynamiczne melodie zachęcające do działania. W okolicach południa lepsza jest spokojniejsza

W średniej wielkości drogerii

poziom natężenia oświetlenia na sali sprzedaży powinien wynosić ok. 300 luksów

muzyka, bo zakupy robią wtedy klienci mający więcej wolnego czasu, często emeryci. Natomiast w godzinach popołudniowych muzyka powinna być znów nieco szybsza. Dobrze też, zgodnie z maksymą inżyniera Mamonia z Rejsu („Lubię tylko te piosenki, które znam”), stawiać na sprawdzone i znane utwory. Muzyka ma dużą siłę oddziaływania na ludzi, która, jak udowodnili naukowcy, zależy od płci i wieku. Na kobiety lepiej działa tzw. muzyka drugiego planu, czyli instrumentalna, spokojniejsza, mniej zróżnicowana pod względem tempa – przy niej panie kupują więcej, a sklep odbierają jako bardziej przyjazny, wyrafinowany i ekskluzywny. Więcej pieniędzy przy tej muzyce wydają również osoby powyżej 50 roku życia. Z kolei muzyka pierwszego planu, czyli zawierająca słowa, bardziej złożona pod względem tempa, częstotliwości oraz głośności do zakupów zachęca bardziej panów (sklep wydaje się im lepszy i przestronniejszy) oraz osoby w wieku 25-49 lat (dane za: „Effects of Store Music”, Oxford University Press, Oxford 2007). – Muzykę można też wykorzystać do eliminowania niepożądanych dźwięków, np. gdy placówka znajduje się przy głośnej, ruchliwej ulicy. Natomiast dźwięki, takie jak np. szum wody, spadające krople, można wykorzystać, by przyciągnąć uwagę klientów do kącików tematycznych w sklepie – proponuje kierownik Zakładu Marketingu w Wyższej Szkole Biznesu.

Uwaga na zbyt intensywne zapachy Zapachy w sklepie wykorzystuje się do realizacji celów krótkookresowych, tzn. do pobudzenia klientów przy zakupach lub do celów długookresowych, by wyróżnić placówkę. To bardzo ważny rodzaj bodźców w drogeriach, bowiem panie stanowiące zdecydowaną większość klientów są na zapach bardziej wrażliwe od mężczyzn. Poza tym jest to zmysł, który nie podlega filtrowaniu przez mózg. Zmysł powonienia jest najściślej połączony z częścią mózgu odpowiadającą za emocje. – Około 80 proc. mężczyzn i 90 proc. kobiet kojarzy określone zapachy z konkretnymi doświadczeniami zapamiętanymi z przeszłości (dane za: M. Lindstrom, „Brand Sense: Build Powerful Brands through

Im wolniejsza muzyka, tym więcej czasu klienci spędzają w sklepie Touch, Taste, Smell, Sight and Sound”, Free Press, New York, 2010). Tzw. aromamarketing, czyli wykorzystanie odpowiednich kompozycji zapachowych w punkcie handlowym, prowadzi m.in. do polepszenia nastroju i odczuć klientów, bardziej emocjonalnych zachowań i pozytywnego osądu przy wyborze produktów oraz wizerunku placówki. – Skuteczny aromamarketing, czyli taki, który nie jest zbyt intensywny, osłabia poczucie czasu, powoduje, że klient będzie dłużej przebywał w drogerii – informuje nasz rozmówca. Sebastian Szczepaniak Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

31


pteka A w

szkolenia zarządzanie kategorią

drogerii

Jak stworzyć podstawową półkę z farmaceutykami?

Są kupowane przede wszystkim przez kobiety, gwarantują wysoką marżę, nie potrzebują dużo miejsca na ekspozycję i idealnie pasują do asortymentu drogerii. Farmaceutyki – bo o nich mowa – coraz śmielej wkraczają do sklepów z kosmetykami. Rynek farmaceutyków sprzedawanych poza aptekami ma wartość 491 mln zł (AC Nielsen, wartość sprzedaży w kategorii przeciwbólowej, przeciwprzeziębieniowej, kaszel i gardło, witaminy i minerały, katar, błonnik oraz gastrycznej, MAT 10, 2011). Polacy lubią leczyć się sami, chętnie sięgają po preparaty szeroko reklamowane w mediach. Leki i suplementy diety kupują pod wpływem impulsu, niekoniecznie podczas wizyty w aptece. Wiele aptek już dawno rozszerzyło asortyment o preparaty kosmetyczne. Widoczny jest także odwrotny trend – drogerie zaczynają sprzedawać farmaceutyki, a największe sieci idą wręcz w kierunku formatu drugstore, czyli drogerio-aptek.

Leki kupują głównie kobiety Badania dotyczące kategorii OTC (preparaty sprzedawane bez recepty) przepro-

32

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

wadzone w 2011 r. przez GfK dla firmy USP Zdrowie (producent takich marek jak m.in. Ibuprom, Apap, Gripex, Manti, Verdin) pokazały, że 85 proc. kupujących leki bez recepty stanowią kobiety. Nie będzie więc przesadą stwierdzenie, że w drogerii, w której nie ma tabletek przeciwbólowych, pastylek na gardło czy witamin, brakuje bardzo ważnej grupy asortymentowej. Wszak kobiety stanowią 95 proc. klientów sklepów tego typu. Warto pamiętać, że wiele leków to produkty uzupełniające lub skorelowane z rozmaitymi preparatami drogeryjnymi. A już na pewno nie można zapomnieć, że preparaty OTC są kategorią wysokomarżową. Drogeria to dobre miejsce na sprzedaż medykamentów, nie ma co do tego wątpliwości.

cały regał można wyodrębnić i oznaczyć jako np. „Apteczka Zdrowia”. Justyna Węgrzyn, specjalista ds. marketingu handlowego USP Zdrowie podkreśla, że taka ekspozycja musi być bardzo uporządkowana. Czystość, ład, apteczny wygląd – to jej podstawy. Jeśli asortyment jest dość szeroki, warto uszeregować go pod kątem przeznaczenia (preparaty na konkretne dolegliwości ułożyć razem, blisko siebie) i oznaczyć półki – „ból”, „pierwsza pomoc”, „trawienie”, „przeziębienie”. Służą do tego listwy napółkowe, dzięki którym ekspozycja staje się przejrzysta dla konsumenta, szybko wyłapuje więc on wzrokiem produkty, które są lub mogą mu być potrzebne. To niezwykle ważne, ponieważ w sklepie preparaty OTC są kategorią impulsową – kupujemy je najczęściej przy okazji innych zakupów.

Impuls i współkupowanie Z tego samego powodu eksperci radzą także, aby wystawiać je dodatkowo w wielu punktach drogerii, o ile oczywiście powierzchnia sklepu na to pozwala. Wolno stojące lub wiszące ekspozytory doczepiane do półek powinny znaleźć się przy kategoriach uzupełniających (komplementarnych), wykorzystujemy wtedy zasadę współkupowania. Na przykład tabletki na ból głowy znakomicie sprzedają się, gdy są wyeksponowane przy artykułach do higieny intymnej (np. podpaski) lub przy kategorii z produktami do higieny jamy ustnej (np. pasta do zębów). Natomiast chusteczki higieniczne są świetnym sąsiedztwem dla preparatów na przeziębienie lub katar. Dobrze również, jeśli witaminy dla dzieci znajdą się przy dziecięcych produktach pielęgnacyjnych. Bardzo ważnym miejscem dla kategorii OTC jest też strefa kasy. Tutaj powinny znaleźć się wybrane, najlepiej rotujące produk-

Tabletki na ból głowy znakomicie

sprzedają się przy paście do zębów i artykułach do higieny intymnej,

a preparaty na przeziębienie lub katar – przy chusteczkach higienicznych

Ekspozycja z aptekarską precyzją Nie można jednak powiedzieć, że leki sprzedają się same. Trzeba im pomóc zapewniając specjalną ekspozycję. Sławomir Piotrowiak z Hurtowni Farmaceutycznej Eko-Era podpowiada, że kilka półek lub

ty. Przy doborze asortymentu należy brać pod uwagę sezonowość. Leki na przeziębienie należy umieścić przy kasach jesienią i zimą, natomiast preparaty trawienno-gastryczne w okresie grillowym i w święta. Latem nie może zabraknąć plastrów z opa-


85 proc.

kupujących leki bez recepty stanowią kobiety

trunkiem. Na stałe w strefie kasy powinny mieć swoje miejsce produkty z kategorii przeciwbólowej.

Siła promocji Na wyniki sprzedaży medykamentów ma wpływ nie tylko ekspozycja. Nikomu związanemu z branżą kosmetyczną nie trzeba tłumaczyć zależności między reklamą danego produktu a nagłym wzrostem popytu. To samo dotyczy preparatów OTC, zwłaszcza sezonowych, które są reklamowane z dużą intensywnością. Producenci często prowadzą też akcje promocyjne leków i suplementów diety. A odkąd nowe prawo farmaceutyczne bardzo mocno ograniczyło tę działalność w kanale aptecznym, tym bardziej pożądliwie patrzą na klienta pozaaptecznego. – Najczęściej stosowanymi akcjami są promocje cenowe, promocje tematyczne z wartością dodaną oraz tzw. cross brandowe, czyli gdy jedna marka wspiera sprzedaż drugiej. Informacje o nich chętnie umieszczamy w gazetkach konsumenckich danej sieci, gdyż drogerie postrzegamy jako kanał dystrybucji z dużym potencjałem rozwojowym – zapewnia Justyna Węgrzyn. Jak wyposażyć apteczkę? Asortyment kategorii medycznej w drogerii powinien obejmować preparaty przeciwbólowe i przeziębieniowe (produkty z podkategorii: katar, kaszel i gardło, profilaktyka przeciwprzeziębieniowa) oraz gastryczno-trawienne. Nie można też zapomnieć o witaminach i minerałach, czyli całej gamie coraz bardziej popularnych suplementów diety. To niezwykle różnorodna kategoria, w której pojawia się wiele nowości, co ma oczywisty wpływ na wielkość sprzedaży. Kobiety bardzo chętnie wybierają preparaty wspomagające redukcję cellulitiu i ułatwiające odchudzanie, a także wzmacniające włosy i paznokcie. Mężczyźni natomiast sięgają po preparaty z magnezem i wszelkiego rodzaju specyfiki pozwalające zachować młodzieńczy wigor, witalność i siłę. – Hitem są preparaty wspomagające pamięć i koncentrację oraz pracę serca – podpowiada Piotr Kozakiewicz, business brand manager w firmie Hasco-Lek (m.in. marka Ibum). Dodatkowo strefa OTC powinna zostać uzupełniona o kategorię intymność (prezerwatywy, lubrykanty itp.) oraz pierwsza pomoc (plastry, woda utleniona).

Jak zacząć

i czy to się opłaca? Farmaceutyki do drogerii warto wprowadzać małymi krokami. Hurtownia Farmaceutyczna Eko-Era proponuje, by było to dosłownie kilka sztuk z tzw. topów sprzedażowych, do których zalicza następujące preparaty: Apap, Ibuprom, Panadol, Gripex, Aspiryna, Etopiryna, Polopiryna, Cholinex, Nurofen, Rennie. – Są to specyfiki stale reklamowane w mediach, więc ich sprzedaż jest gwarantowana – mówi Sławomir Piotrowiak z Eko-Ery. Startowy pakiet leków o wartości 150-200 zł dostaniemy w Eko-Erze wraz z eleganckim ekspozytorem, który w miarę rozwoju kategorii będzie można wymienić na większy, bardziej pojemny, w którym znajdzie się też miejsce na plastry, witaminy czy kategorię intymną. Aby sprzedaż uczynić jak najbardziej rentowną, warto zadbać o to, by półka była jak najszersza, przy czym nie musi ona być głęboka. Oznacza to, że zamawiamy zaledwie kilka sztuk każdego preparatu, sukcesywnie – w miarę wzrostu zainteresowania – poszerzając asortyment. Poszukując dostawcy, warto zwrócić się do hurtowni wyspecjalizowanej w obrocie lekami pozaaptecznymi. Taki partner gwarantuje kontakt ze specjalistami, którzy pomogą w zorganizowaniu sprzedaży leków. – Wystarczy zaprosić naszego przedstawiciela, który zajmie się wydzieleniem odpowiedniego miejsca, dobierze rodzaj ekspozycji i asortyment, biorąc pod uwagę rodzaj i wielkość punktu sprzedaży – mówi Adam Łysakowski, dyrektor handlowy Hurtowni Farmaceutycznej „Monika”. – W razie potrzeby zaoferuje też dodatkowe materiały do oznaczenia półki. Leki OTC (bezreceptowe) nie potrzebują specjalnych warunków przechowywania. Wystarczy, że zapewnimy im temperaturę w granicach od 15 do 25 stopni C. Pamiętać jednak należy, że podstawą rentownej sprzedaży jest w ich przypadku dobra ekspozycja. Warto o to zadbać, gdyż preparaty przeciwbólowe i przeciwprzeziębieniowe są produktami wysokomarżowymi. Minimalna marża to 18 proc. (25 proc. narzutu). W przypadku suplementów diety jest jeszcze wyższa.

Anna Zawadzka-Szewczyk Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

33


kosmetyczny biznes Jak to się zaczęło

Receptura sukcesu

Pomysłodawcą, producentem, pakowaczem, kierowcą rozwożącym towar po sklepach oraz osobą odpowiedzialną za marketing była jedna osoba – właściciel firmy Ziaja. Od początku bardzo aktywnie wspierała go żona – również farmaceutka. A pracy mieli naprawdę dużo – na rynku wszystkiego wówczas brakowało, także kosmetyków. W początkach działalności firmy dystrybucja opierała się na dostawach do zaprzyjaźnionych aptek. Jednak sława kremu oliwkowego szybko się rozprzestrzeniała. Już w pierwszych miesiącach upominali się o niego odbiorcy nie tylko z Trójmiasta, ale

Ponad dwudziestoletnia historia. Dwa zakłady produkcyjne, w których każdego miesiąca wytwarza się pięć tysięcy kosmetyków. Przeszło 200 milionów złotych rocznego przychodu, na który pracuje blisko 450 osób. Tak przedstawia się w liczbach firma Ziaja, za sukcesem której stoi ogromne zaangażowanie, przemyślana i konsekwentnie realizowana strategia, sprawdzone naukowo składniki i nowoczesne technologie oraz troska o zdrowie i dobre samopoczucie klientów.

Zenon Ziaja, syn krawcowej i stolarza, chciał być lekarzem. Jednak nie dostał się na medycynę. Jeden punkt zaważył na tym, że ostatecznie, aby uniknąć wojska, trafił na farmację. Studiował bez przekonania. Praca w aptece, którą zaczął po studiach, również go nie wciągała. Pragnął nawet uciec w dziennikarstwo. Miał na tym polu pierwsze sukcesy i był coraz bliżej decyzji, by rozstać się ze światem farmaceutyków, gdy trafił do apteki w Szpitalu Marynarki Wojennej, w której wytwarzane były leki, płyny infuzyjne, krople. Tutaj – w produkcji leczniczych preparatów – odnalazł swoją pasję. Jednak gdy nadszedł rok 1989 i czas transformacji, wojskowa apteka zaczęła podupadać i coraz trudniej było sprostać wymogom rynku. Młody farmaceuta zdecydował się na własny biznes. Postawił na produkcję… kleju do tapet. Nie miał

34

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

kapitału, ale ten brak równoważył zapałem. Zaczął jednak dość niefortunnie. Klej, który stworzył według receptury odnalezionej w starej książce, nie spełnił swojej roli. Tapety odpadły, a Zenon Ziaja po tym doświadczeniu postanowił wrócić do tego, na czym się znał. Ruszył z produkcją naturalnego kremu oliwkowego do ciała. – Tworząc recepturę pierwszego preparatu chciałem, aby łączył właściwości maści leczniczej i dobrego środka do pielęgnacji ciała oraz był przyjazny dla skóry – zdradza swoją ówczesną koncepcję, która jest ideą marki do dziś.

Oliwkowy krem z maszyny do lodów Pierwszy produkt – Ziaja Naturalny Krem Oliwkowy (sprzedawany do dziś) – produkowany był z wykorzystaniem starej maszyny do lodów, kupionej za pożyczone pieniądze.

również Z Lublina, Bydgoszczy, Olsztyna. Wkrótce zamówienia spływały już z całego kraju. Zachęcona sukcesem firma szybko rozszerzyła więc ofertę o inne specyfiki, które również robiły furorę na rodzącym się wolnym rynku. Wraz z rozwojem produkcji trzeba było pomyśleć o miejscu, w którym mogłaby się ona odbywać. Pierwszą siedzibą firmy było bowiem prywatne mieszkanie państwa Ziaja, na jednym z gdańskich osiedli. Wygospodarowano tu dwa pokoje, potem doszły kolejne pomieszczenia w piwnicy. Magazyn znajdował się w dwóch garażach sąsiadujących z budynkiem. W końcu firma przeniosła się do Kolbud, gdzie częściowo kupiła, a częściowo dzierżawiła budynki. Szybko okazało się, że zapotrzebowanie rynkowe przerasta możliwości produkcyjne. Firma kupiła więc


plac o powierzchni 8 hektarów, na którym powstał zakład nr 2. Obecnie wszystkie preparaty ze znakiem Ziaja są produkowane w dwóch nowoczesnych zakładach o powierzchni przekraczającej 13 tys. mkw. Obiekty należące do kompleksu zakładowego to hale produkcyjne, magazyny wysokiego składowania oraz cztery laboratoria: badawczo-rozwojowe, fizykochemiczne, mikrobiologiczne i kontroli jakości. Zakłady położone są w ekologicznej strefie ujęcia wody pitnej na Kaszubach. Urządzenia, pomieszczenia oraz pracownicy objęci są ścisłym monitoringiem mikrobiologicznym i środowiskowym. Produkcja kosme-

stępnych markach. Zdecydowała o tym konsekwentna strategia polegająca na produkcji popularnych kosmetyków o sprawdzonych recepturach, sprzedawanych w ekonomicznych cenach. Ich znakiem rozpoznawczym stały się charakterystyczne opakowania, z grafiką nawiązującą do farmaceutycznych korzeni. Wiernych klientów wciąż przybywało, pomimo że państwo Ziaja ograniczali wydatki na kosztowne kampanie reklamowe, inwestując w rozwój zakładów produkcyjnych oraz w dystrybucję. Dziś w biznesie uczestniczą także dzieci – syn (farmaceuta) jako wiceprezes kieruje pionem badawczo-rozwojowym, córka (lekarka)

voritką – rowerem, na którym w latach 70. ścigali się najlepsi. Dziś też chciałby sobie sprawić profesjonalną kolarzówkę. Stać go. Nie byłyby konieczne żadne wyrzeczenia, ale nie miałby gdzie na takim rowerze jeździć. Pozostaje więc przy swoim „góralu” i wycieczkach po okolicznych lasach. Za to wspiera marzenia innych, fundując stypendia dla młodych tenisistów czy muzyków. Obie te dziedziny – tenis i muzyka – to jego pozazawodowe pasje. Ta ostatnia była jego młodzieńczym hobby. Oprócz zwykłej podstawówki skończył nawet szkołę muzyczną w klasie skrzypiec. Grał też na klarnecie. W liceum założył zespół jazzowy, który od-

Mnie się w życiu wszystko udało – powtarza Zenon Ziaja

tyków i farmaceutyków odbywa się w standardzie GMP (Good Manufacturing Practice For Medicinal Products).

Rodzinny biznes wart miliony Ziaja jest dziś znakomicie prosperującą firmą, wciąż jednak zachowała rodzinny charakter. Pierwsze lata działalności to ciężka praca i osobiste zaangażowanie Aleksandry i Zenona Ziaja w każdy aspekt firmy: planowanie, produkcja, dystrybucja, księgowość, kadry itp. Udało im się zaistnieć w świadomości konsumentów, ale co ważniejsze przetrwać trudny okres, gdy na początku lat 90. do Polski zaczęły wchodzić zagraniczne koncerny kosmetyczne z dużym kapitałem, produkcyjnym i marketingowym zapleczem, umiejętnie wykorzystujące marzenia Polaków o nieosiągalnych lub trudno do tej pory do-

jest dyrektorem kreatywnym, odpowiedzialnym m.in. za charakterystyczny, oszczędny wygląd opakowań poszczególnych linii. A tych jest coraz więcej, gdyż firma wchodzi w coraz więcej obszarów kosmetycznego rynku. Jej portfolio to kosmetyki dostępne w sklepach, drogeriach i aptekach (Ziaja Detal), ale także pielęgnacja profesjonalna skierowana do gabinetów kosmetycznych (Ziaja Pro), dermokosmetyki apteczne (Ziaja Med) oraz produkty lecznicze i surowce farmaceutyczne (Ziaja Farmacja). Majątek firmy wyceniany jest obecnie na 330 milionów złotych. Magazyny Forbes i Wprost wymieniają jej właściciela w setce najbogatszych Polaków. Tymczasem jego marzenia nie zmieniły się od dzieciństwa, kiedy śnił o rowerze. Wtedy, dzięki wyrzeczeniom ojca, mógł się na podwórku pochwalić czeską fa-

nosił spore sukcesy na szkolnych zabawach.

Szczęśliwy lider Najwyraźniej sukces jest wpisany w życie twórcy firmy Ziaja. – Mnie się w życiu wszystko udało – małżeństwo, dzieci, firma. A to co się nie udało, to też moje szczęście – powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Bo nie jest pewne, czy powstałaby firma, która cieszy się obecnie pozycją lidera rynku kremów do twarzy, toników i mleczek, a także preparatów do pielęgnacji ciała, opalania i higieny intymnej (ilościowo, Nielsen I-XII 2011), gdyby nie pierwszy nietrafiony specyfik produkcji Zenona Ziai – nietrzymający tapet klej z ziemniaczanej skrobi. Anna Zawadzka-Szewczyk fot. serwis prasowy Ziaja

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

35


kosmetyczny biznes Inwestycje

erona korzysta

Andrzej Kozłowski, prezes firmy Verona: Sukcesywnie powiększamy dystrybucję naszych produktów również na krajowym rynku. Zna nas branża, znają nas hurtownie i sklepy, teraz jeszcze lepiej muszą poznać nas konsumenci

Spotkamy się w nowej siedzibie firmy. Pachnie świeżością. Imponujący budynek i otoczenie. Czy to inwestycja, do której dołożyła się Unia Europejska?

Budynek biurowy wybudowaliśmy z własnych środków, ale hala produkcyjna o powierzchni ponad 1200 mkw. powstała dzięki dofinansowaniu w ramach projektu Innowacyjna Gospodarka. W części badawczej projektu, we współpracy z Politechniką Łódzką, opracowany został innowacyjny związek chemiczny, na podstawie którego powstały nowe receptury produktów perfumeryjnych. W części wdrożeniowej zostaną uruchomione trzy nowe linie produkcyjne. Wiosną będziemy również budować nowy magazyn. Te wszystkie inwestycje wynikają z potrzeb – intensywny rozwój eksportu wymusza na nas również rozwój infrastruktury produkcyjnej i magazynowej oraz zaplecza socjalnego. Staramy się stworzyć pracownikom dobrą atmosferę i warunki pracy, zwłaszcza że ciągle zwiększamy zatrudnienie nie tylko w dziale eksportu, ale też marketingu i trade marketingu.

Jakie jest przeznaczenie nowych linii produkcyjnych?

Są to nowoczesne linie o dużej wydajności. Dzięki zakupowi tych maszyn będziemy mogli w pełni zautomatyzować produkcję oraz utrzymać ją na wysokim, zgodnym z europejskimi standardami poziomie.

Czy wraz z nowym zapleczem produkcyjnym pojawią się nowe grupy produktowe?

Mamy bardzo szeroki asortyment – kolorówka, pielęgnacja, koloryzacja włosów i perfumeria, który aktualnie porządkujemy. Przeprowadzamy ogólny rebranding – zmieniliśmy logo firmy, logotypy niektórych marek, design produktów. Na nowe grupy produktowe przyjdzie czas (śmiech).

36

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

na unijnych dotacjach Dla polskiej firmy Verona Products Professional dwa ostatnie lata były okresem intensywnego rozwoju. Dzięki funduszom unijnym producent wzmocnił swoje zaplecze produkcyjne i socjalne. Wiele marek przeszło rebranding – produkty zyskały nowe logotypy, nowoczesne opakowania oraz jeszcze lepszą jakość. Cały czas rozbudowywane są działy marketingu i eksportu. Jednocześnie prezes firmy Andrzej Kozłowski podkreśla, że przyszedł czas na uporządkowanie rodzimego rynku. Jako pierwszy powód inwestycji wymienił Pan rozwój eksportu…

… bo to moim zdaniem nas wyróżnia. Jesteśmy jedną z niewielu firm w Polsce, które równocześnie zaczęły patrzeć nie tylko na Wschód, ale też na Zachód i na kierunki, w których wcześniej nikt nie widział możliwości zaistnienia, czyli kraje arabskie. Jeden z naszych dystrybutorów otworzył nawet sklepy firmowe Verona Products Professional w największych centrach handlowych w Emiratach Arabskich.

Jednym słowem warto angażować się w ten rynek.

Tak, ale trzeba go zrozumieć. Nikt nie może spodziewać się, że po udziale w jednych targach, na przykład w Dubaju, jego produkty będą rozchwytywane. Trzeba poznać potrzeby tamtejszego klienta, dobrać odpowiedni asortyment. To zresztą dotyczy współpracy z każdym rynkiem.

Dlaczego tak dużą wagę przywiązuje Pan do eksportu?

Eksport to potencjał i trzeba go wykorzystać, tym bardziej że nie jest jeszcze nasycony polskimi produktami. Koszty związane z eksportem wiążą się głównie z wchodzeniem na dany rynek – badania, certyfikaty, udział w targach, spotkaniach, a także przy-

gotowywanie się pod kątem danego klienta i dostosowywania do jego potrzeb. Dalsza, stała współpraca jest znacznie prostsza i mniej kosztowna, w porównaniu do wymagającego rynku polskiego. Cele eksportowe na najbliższą przyszłość?

Azja, obie Ameryki oraz dalszy rozwój współpracy z rynkami krajów arabskich. Mamy za sobą udział w najważniejszych wydarzeniach branżowych 2012, w tym między innymi w międzynarodowych targach kosmetycznych: Cosmoprof w Bolonii, Beautyworld Middle East w Dubaju, Euroasia Fair w Stambule, Intercharm Ukraine w Kijowie, INTERcharm w Moskwie oraz Cosmoprof Asia 2012 w Hongkongu. Przygotowujemy się do targów HBA Global Expo w Nowym Jorku. Dzięki udziałowi w takich imprezach zwiększamy rozpoznawalność naszych marek, pozyskujemy nowych klientów, ale także czerpiemy inspirację do dalszego, efektywnego rozwoju. Czy wykorzystują Państwo fundusze unijne w rozwoju eksportu?

Oczywiście. Jako pierwsza firma otrzymaliśmy dofinansowanie w ramach 3-letniego programu promocji polskiej branży kosmetycznej na rynkach zagranicznych Polska Cosmetics, opracowanego przez Ministerstwo Gospodar-


ki. Nasz wniosek został najlepiej oceniony ze wszystkich złożonych w ramach projektu, co świadczy o naszym ogromnym doświadczeniu oraz potencjalne do dalszego, dynamicznego rozwoju. Dziś ponad 50 proc. przychodów firmy stanowi eksport i cały czas rośnie. Jak Pan ocenia ten rządowy projekt wsparcia polskich eksporterów?

Jest kilka zagadnień, nad którymi należy jeszcze popracować. Oferty polskich producentów kosmetycznych powinny zacząć pojawiać się na większą skalę, nie tylko w zagranicznych pismach biznesowych, ale też na terenie samych targów, w miejscach, w których są klienci. To są jednak drobiazgi. Generalnie projekt został dobrze przygotowany. Uważam, że ma potencjał i jeśli polskie firmy zrozumieją, na czym on polega, to na pewno na nim skorzystają. Ważne jest odpowiednie przygotowanie się do samych targów, jak i do sprzedaży na obcych rynkach. Budowanie eksportu to długotrwały proces. My prowadzimy ekspansję eksportową od początku istnienia firmy – wkrótce minie dziesięć lat. I mimo że biznes ten jest ciekawy i rozwojowy, to wiążą się z nim różnego rodzaju bariery. Jakie są te bariery?

Wynikające z wewnętrznych przepisów obowiązujących w danym kraju. Każdy rynek ma swoją specyfikę, dotyczącą wymaganych pozwoleń, certyfikatów i badań, które trzeba wykonać, aby produkt został dopuszczony do sprzedaży. Ważna jest więc skala potencjalnej sprzedaży na danym rynku. Certyfikowanie produktów przy małych obrotach nie ma sensu. Trzeba również ostrożnie i rozważnie wybierać zagranicznych partnerów handlowych. Na początku grudnia ub. r. zostałem zaproszony do sejmu na konferencję z udziałem przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, aby mówić o tych właśnie barierach w eksporcie małych i średnich przedsiębiorstw. W debacie poruszono m.in. temat – w jaki sposób administracja unijna i krajowa może wspierać potencjał rozwojowy polskiej przedsiębiorczości. Dużo mówiliśmy o eksporcie. A jakie są plany dotyczące polskiego rynku?

Nad naszą pozycją w kraju pracujemy równolegle, bardzo intensywnie. W tym roku podpisaliśmy wiele ważnych dla nas umów z klientami operującymi na rynku detalicznym, co przełożyło się na wzrost sprzedaży. Dzięki temu sukcesywnie powiększamy dystrybucję naszych produktów na rynku krajowym. Chcemy, aby podejmowane przez nas działania były skuteczne, w związku z tym zwiększyliśmy budżet marketingowo-reklamowy oraz rozbudowaliśmy dział trade marketingu.

Jakie zadania postawił Pan przed pracownikami tego działu?

Nowa siedziba firmy Verona w Andrzejowie Duranowskim została sfinansowana z własnych środków, ale hala produkcyjna o powierzchni 1200 mkw. powstała dzięki dofinansowaniu w ramach projektu Innowacyjna Gospodarka. Wiosną rozpocznie się także budowa kolejnego magazynu

Przede wszystkim wsparcie pionu handlowego poprzez przygotowywanie ofert promocyjnych, dostosowanych do potrzeb rynku. Tylko poprzez stały z nim kontakt jesteśmy w stanie szybko reagować na zmiany i dostosowywać swoją ofertę do potrzeb odbiorców w poszczególnych kanałach dystrybucji. Obecnie zna nas branża, znają nas hurtownie i sklepy, teraz jeszcze lepiej muszą poznać nas konsumenci. Produkty Verony muszą być rozpoznawalne i dobrze kojarzone – to jest najważniejsze i to jest zadanie całego marketingu. Co ma Pan na myśli mówiąc, że rynek wymaga uporządkowania?

Handel tradycyjny jest obecnie niekonkurencyjny w stosunku do nowoczesnych sieci europejskich, które są bardzo dobrze zorganizowane i zarządzane. Sieci franczyzowe, skupiające polskie sklepy, konkurują między sobą, ich działania nie mają znaczącego wpływu na poprawę sytuacji biznesowej pojedynczych detalistów. Tymczasem rynek drogeryjny wymaga równowagi. Dla nas – producentów, tradycyjne drogerie są ważne, chcemy je wesprzeć, aby przede wszystkim odzyskały płynność finansową. Jest to możliwe między innymi poprzez skuteczną realizację promocji, o których szybko informowani będą konsumenci. Naszym nadrzędnym celem jest dziś spowodowanie, aby konsumenci powrócili do tradycyjnych polskich drogerii. Konsolidacja w ramach sieci franczyzowych to jest dobry kierunek, ale trzeba te działania przyspieszyć, usprawnić i uczynić opłacalnymi dla wszystkich biorących w tym udział. Uważam, że wiele pieniędzy jest dziś wydawanych przez producentów nieefektywnie. Obecnie kanał tradycyjny wymaga sporych inwestycji, natomiast nie zawsze przynoszą one oczekiwane efekty. Jesteśmy gotowi sięgnąć do kieszeni, ale wtedy, gdy będą rosły obroty nam i detalistom. Drogerie muszą odzyskać klientów i pracować na lepszych

marżach, inaczej ich sytuacja się nie poprawi, niezależnie od tego, do której sieci przystąpią. Na razie rynek tradycyjny się kurczy, a my chcemy, żeby zaczął się rozwijać. Czy będzie miał kto kupować w tych sklepach? Mamy globalny kryzys.

Potencjał polskiego rynku jest duży, co widać również po tym, że ciągle z powodzeniem wprowadzamy nowe produkty i marki. Światowy kryzys wymusza na wszystkich poszukiwanie nowych rynków zbytu, pojawia się wielu producentów lub dystrybutorów, którzy dopiero chcą u nas zaistnieć, nasila się więc wewnętrzna konkurencja. Polskie produkty cieszą się bardzo dobrą opinią wśród konsumentów. Nie mamy tak dużych budżetów marketingowych, jak koncerny, natomiast mamy ciekawe pomysły oraz porównywalną ze światowymi markami jakość i przystępną cenę. Niezwykle istotna jest również elastyczność polskich producentów kosmetyków, którzy dostosowują się do światowych trendów oraz międzynarodowych wymagań formalnych, szybko reagując na zachodzące zmiany. Dlatego tak ważne jest, aby przez połączone działania producentów, dystrybutorów i sklepów, konsumenci dowiadywali się o polskich markach. Wszyscy na tym skorzystamy.

W Polsce działa około 300 firm kosmetycznych. Mówi się o tym, że w perspektywie kilku najbliższych lat sporo z nich zniknie z rynku.

Ci, którzy szybko uporządkują swoje firmy i ograniczą koszty – przetrwają. To dotyczy i producentów, i dystrybutorów, i właścicieli sklepów. Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bochner Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

37


kosmetyczny biznes Flesz

P&G zapowiada budowę kolejnych fabryk w Polsce Stypendia L’Oréal dla kobiet naukowców rozdane po raz dwunasty Gala wręczenia stypendiów L’Oréal Polska dla Kobiet i Nauki przy wsparciu Polskiego Komitetu ds. Unesco odbyła się 16 listopada w Muzeum Narodowym. Była to już 12 edycja konkursu, w którym przyznano roczne stypendia pięciu młodym polskim kobietom naukowcom, wyróżniającym się dorobkiem naukowym i osiągnięciami w zakresie prowadzenia projektów badawczych. Jury przyznało dwa roczne stypendia habilitacyjne w wysokości 30 tys. zł. Otrzymały je dr Katarzyna Starowicz-Bubak (neurofarmakologia) i dr Marta Szajnik-Szczepański (ginekologia, immunologia, onkologia). Roczne stypendia doktorskie, w wysokości 25 tys. zł odebrały: Magdalena Bartnik (biologia medyczna), Joanna Malinowska (biochemia) oraz Angelika Muchowicz (onkologia doświadczalna, immunologia). Prof. dr hab. Ewa Łojkowska, przewodnicząca jury zaznaczyła, że tak jak w latach poprzednich niezwykle trudne było wybranie najlepszych spośród najlepszych. Laureatki, odbierając nagrody, nie kryły wielkiej radości, a niekiedy także ogromnego wzruszenia. Lokalny, polski program przyznawania stypendiów stał się wzorem dla innych. Obecnie prowadzi go już 46 filii Grupy L’Oréal. Uhonorował on ponad 1,5 tys. młodych kobiet-naukowców z różnych krajów. (az)

Procter & Gamble zapowiada rozszerzenie asortymentu produkowanego w Polsce. – Mamy zgodę na kolejną inwestycje, trochę ją tylko przesuwamy z przyczyn technicznych – powiedział „Pulsowi Biznesu” Marek Kapuściński, dyrektor generalny i wiceprezydent P&G w Europie Środkowej. Zapowiedział też, że firma stara się już o następny projekt. W tej chwili w Polsce koncern ma cztery fabryki: dwie Gillette w Łodzi, pieluszek Pampers w Warszawie oraz Olay w Aleksandrowie Łódzkim. Polska jest też znakomitym rynkiem zbytu dla koncernu. Większość kategorii ma 20-30 proc. rynku, a w przypadku maszynek do golenia jest to ponad 70 proc. P&G sprzedaje ponad 60 marek w 1300 wariantach produktowych. Mimo światowego spowolnienia sprzedaż rośnie 1-2 punkty procentowe rocznie. (az)

Największa na świecie fabryka L’Oréal otwarta w Indonezji Grupa L’Oréal otworzyła w Indonezji swoją największą fabrykę na świecie, aby zaspokoić potrzeby dynamicznie rozwijającego się rynku kosmetycznego w Południowo-Wschodniej Azji. Budynek fabryki znajduje się w obszarze przemysłowym Jababeka w Indonezji. Inwestycja pochłonęła ponad 100 milionów euro. – Wybór Indonezji jest oczywisty – powiedział Jean-Philippe Blanpain, dyrektor generalny ds. operacyjnych Grupy L’Oreal. Z jednej strony ambicją grupy jest zdobycie miliarda nowych konsumentów w ciągu najbliższych 10 lat, z drugiej – popyt na rynku indonezyjskim oraz w obszarze Azji Południowo-Wschodniej jest coraz większy – stwierdził. Dotychczasowa fabryka, istniejąca od 1986 r. w Dżakarcie, nie miała już wystarczających mocy produkcyjnych, w związku z tym L’Oréal podjął decyzję o budowie większej, do której przeniesiona zostanie cała produkcja. W Jababeka powstawać będą produkty do włosów oraz pielęgnacji skóry dla marek L’Oréal Paris oraz Garnier. 30 proc. produkcji trafi na rynek lokalny, 70 proc. na pozostały region Azji Południowo-Wschodniej. Będzie to 43 fabryka Grupy L’Oréal na świecie. W 2013 roku ma wytworzyć 200 mln sztuk produktów, ale jej możliwości produkcyjne mogą sięgnąć nawet 500 milionów sztuk rocznie. Będzie to jedna z najbardziej nowoczesnych fabryk Grupy, podobnie jak polska fabryka położona w Kaniach Helenowskich pod Warszawą. (kb)

38

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Mincer Pharma Mazowiecką Firmą Dziesięciolecia

Patroni i organizatorzy konkursu Mazowiecka Firma Roku przyznali firmie Mincer Pharma tytuł Mazowieckiej Firmy Dziesięciolecia oraz wyróżnili ją tytułem Orła Mazowieckiego Biznesu w kategorii Kosmetyka. Wyniki X edycji zostały ogłoszone podczas oficjalnej gali w warszawskim Hotelu Gromada. Nagrodę odebrała Janina Mincer, właścicielka firmy Mincer Pharma (na zdjęciu). (az)


Henkel ogłosił strategię rozwoju i cele finansowe do 2016 roku. Firma zamierza w tym okresie zwiększyć swoje nakłady inwestycyjne o ponad 40 proc. do poziomu 2 mld euro. Mają one umocnić pozycję Henkla jako lidera w kluczowych dla niego kategoriach. Firma będzie się koncentrowała na swoich najważniejszych markach: do 2016 r. 10 największych marek będzie odpowiadało za ok. 60 proc. całej sprzedaży firmy (w 2012 roku wskaźnik ten wyniósł ok. 46 proc.). Sprzedaż ma wzrosnąć do poziomu 20 mld euro, z czego połowa będzie pochodzić z rynków rozwijających się. Henkel skoncentruje się na regionach o największym potencjale wzrostu, gdzie przybywa najwięcej nowych klientów. Otworzy siedem nowych centrów badań i rozwoju w Pune (Indie), Seulu (Korea Południowa), Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Moskwie (Rosja), Johannesburgu (RPA), Sao Paulo (Brazylia) i w Toluce (Meksyk). Na rynkach dojrzałych firma będzie zwiększać inwestycje marketingowe, a zarazem optymalizować koszty. W trzecim kwartale 2012 r. Henkel odnotował przychody ze sprzedaży na poziomie 4,294 mld euro, co stanowi wzrost o 6,6 proc. wobec analogicznego okresu poprzedniego roku. Dział środków piorących i czystości osiągnął wzrost 4,6 proc, dział kosmetyków – 3,3 proc. oraz kleje i technologie dla przemysłu – 1,0 proc. (kb)

Nowe władze RadyReklamy Członkowie Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy wybrali nowe władze na kolejną, dwuletnią kadencję. Prezesem został Jacek Barankiewicz, który w latach 2006-2010 zasiadł już w zarządzie Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, a przez ostatnie dwa lata zasiadał w komisji rewizyjnej Rady. Jest prezesem firmy DataContact oraz wiceprezesem Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego. Na stanowisku prezesa Rady Reklamy zastąpił Marka Tretyna z Agory. Do nowego zarządu Rady Reklamy oprócz Barankiewicza weszli: Blanka Chmurzyńska-Brown (Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego), Marek Frąckowiak (Izba Wydawców Prasy), Andrzej Gantner (Polska Federacja Producentów Żywności), Danuta Gut (Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie), Włodzimierz Schmidt (Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska), Grażyna Skarżyńska (Albert Lumebrjacker), Barbara Topol (G+J Polska) oraz Paweł Tyszkiewicz (Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR). (az)

fot. Eveline Cosmetics

Henkel zwiększy nakłady na inwestycje

Firma Eveline Cosmetics już po raz czwarty uczestniczyła w Cosmoprof Asia. Podczas tegorocznej edycji zyskała kilka bardzo obiecujących kontaktów np. z Chile, Brazylią, Malezją, RPA, Indonezją i Australią

Polscy producenci na targach w Hongkongu

Polscy producenci kosmetyków, którzy uczestniczą w branżowym programie promocji przemysłu kosmetycznego, realizowanym na zlecenie Ministerstwa Gospodarki przez firmę SPC House of Media, zaprezentowali się na targach Cosmoprof Asia w Hongkongu. W ramach programu, na targach swoje produkty zaprezentowało 11 firm: Bell, Biogened, Chantal, Clarena, Delia Cosmetics, Eveline Cosmetics, Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona, La Rive, Torf Corporation, Verona Product Professional oraz Ziaja. Stoiska polskich firm zostały umieszczone obok siebie i specjalnie oznaczone – podkreślona została ich przynależność do polskiego pawilonu. Obok nich umieszczono stoisko informacyjne, gdzie odwiedzający mieli okazję otrzymać materiały dotyczące branży kosmetycznej w Polsce i porozmawiać o jej potencjale. Cosmoprof Asia to największe wydarzenie targowe w branży kosmetycznej w regionie Azji i Pacyfiku. Podczas edycji 2012 na targach zaprezentowało się niemal 2 tys. wystawców, a liczba odwiedzających przekroczyła 55 tysięcy. Kolejne targi, na których polscy producenci będą uczestniczyć pod wspólnym szyldem Polska Cosmetics, to najważniejsza tego rodzaju impreza na świecie – targi Cosmoprof w Bolonii, które odbędą się w dn. 8-11 marca 2013 r. (kb)

Harper Hygienics zapowiada inwestycje Spółka Harper Hygienics, właściciel m.in. marki Cleanic, zamierza rozbudować i zmodernizować swój zakład w Mińsku Mazowieckim. Zakupi też nowe linie produkcyjne. Inwestycja przewidziana jest na kolejne cztery lata, a jej koszt to prawie 46 mln zł. (az)

Bell usprawnia zarządzanie sprzedażą i stanami magazynowymi Firma Bell, polski producent kosmetyków do makijażu, wdrożył systemy zarządzania sprzedażą Emigo i Integra szczecińskiej firmy Sagra Technology. – Oczekujemy, że implementacja systemów przyniesie realne korzyści biznesowe: wzrost jakości pracy i zwiększenie wydajności przedstawicieli handlowych – mówi Sławomir Lutek, dyrektor zarządzający Bell. Jednym z celów wdrożenia systemów było usprawnienie przepływu informacji z terenu do centrali firmy na temat standardu dystrybucji, a także możliwość kontroli czy cena na półce odpowiada uzgodnieniom i czy sklep dotrzymuje ogólnych warunków promocji. W sektorze sieci handlowych zasadnicze znaczenie ma możliwość przyspieszenia obiegu informacji na temat wyglądu półki, udziałów półkowych, cen oraz promocji. Na podstawie informacji z systemów Bell może szybko reagować m.in. na zmiany w popycie, aktualny stan magazynów w sklepach, działania konkurencji. Może modyfikować ceny, zmieniać warunki handlowe, rozszerzać listy zadań dla osób pracujących na wybranym obszarze czy z klientami o określonym profilu. (kb) Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

39


kosmetyczny biznes Flesz Ziaja najmocniejszą polską marką kosmetyczną Ziaja już drugi rok z rzędu okazała się najmocniejszą polska marką wśród kosmetyków i środków higieny w rankingu „Rzeczpospolitej”. Moc marki Ziaja była o 12 proc. wyższa niż przed rokiem. Jej przewagę w czasach kryzysu wzmocniło połączenie atrakcyjnej ceny z dobrą jakością, poparte odpowiednią komunikacją marketingową. Firma w 2012 roku po raz pierwszy zdecydowała się na sponsoring i kampanie telewizyjne. Na pozycji wicelidera kategorii znalazła się Luksja, która również intensywnie inwestowała w kampanie reklamowe i promocyjne. Mimo rozmaitych akcji promocyjnych, konkursów i kampanii z udziałem gwiazd – Krystyny Jandy i Marii Seweryn – lekko spadła moc marki Soraya, która zajęła trzecie miejsce. Kolejne pozycje to: Dr Irena Eris, Inglot, AA, Lirene, Bambino, Joanna, Eveline, Perfecta, Bella i Cleanic. (az)

Avon wprowadza politykę oszczędności

L’Occitane wprowadzi do Polski kolejne marki Francuska firma L’Occitane, produkująca kosmetyki naturalne, chce mocniej zaznaczyć swoją obecność w Polsce. Zamierza wprowadzić na nasz rynek kolejne marki. – Być może już w przyszłym roku na polskim rynku kosmetycznym pojawi się francusko-koreańska marka Erborian – zapowiedział w rozmowie z wortalem Biznes.pl Marcin Jasiak, dyrektor zarządzający w L’Occitane, która niedawno kupiła Erborian. W kolejnych latach L’Occitane zamierza wprowadzać na polski rynek jeszcze inne brandy. – Zastanawiamy się nad wprowadzeniem Melvity, która działałaby na zasadzie sklepów własnych, tak jak L’Occitane. Jednak Melvita oferuje czysto biologiczne produkty, na które rynek w Polsce jest dość płytki, więc myślę, że to będzie za 3-4 lata – mówi Marcin Jasiak. Francuska firma ma obecnie w Polsce 20 sklepów własnych dystrybuujących kosmetyki L’Occitane en Provance. (az)

fot. materiały prasowe

FM Logistic: 10-15 proc. wzrostu w skali roku FM Logistic, lider wśród operatorów logistycznych, zapowiada budowę kolejnych platform w centralnej Polsce. Firma zmierza także do organizacji dystrybucji dla Europy Centralnej ze swojej platformy w Olszowej. Plany operatora zakładają dalszy sukcesywny wzrost sprzedaży o ok. 10-15 proc. w skali roku. Firma skupi się na rozwoju usług dla handlu i farmacji. FM Logistic dysponuje w Polsce ponad 500 tys. mkw. powierzchni magazynowych i produkcyjnych na 9 platformach usytuowanych w całym kraju. Na przełomie 2011/2012 roku firma osiągnęła 662 mln zł obrotu. (kb)

40

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Avon zwolni z pracy 1500 osób na całym świecie. Stanowi to 4 proc. personelu firmy. Zwolnienia dotkną wszystkich stanowisk i wszystkich regionów, w których działa firma – donosi internetowa strona magazynu „Los Angels Times”, powołując się na rozmowę z Sheri McCoy, nową szefową Avonu. W ramach polityki oszczędności firma wycofa się również z dwóch państw – Korei Południowej i Wietnamu. Do 2015 r. Avon planuje oszczędności na poziomie 400 mln dolarów. Jednocześnie zamierza skoncentrować się na kluczowych rynkach, by odbudować sprzedaż. Roczne przychody koncernu wynoszą ok. 11 mld dolarów. W tej chwili Avon zatrudnia 42 tys. pracowników w 50 krajach. Sześć milionów konsultantek Avonu działa w ponad 100 krajach. W Polsce w trzech spółkach marki Avon zatrudnionych jest niemal 3 tys. osób. (az)

Robert Mazur dyrektorem sprzedaży Henkel Beauty Care

Miraculum wstrzymuje przejęcia, tnie koszty, renegocjuje umowy handlowe Miraculum redefiniuje swoje cele strategiczne na najbliższe lata, stawiając na rozwój organiczny i wstrzymując zapowiadane wcześniej przejęcia. Kontynuuje także działania restrukturyzacyjne polegające na dostosowaniu infrastruktury, poziomu zatrudnienia oraz procesów logistycznych i magazynowania do strategii działania opracowanej przez nowy zarząd. – Poprawa rentowności operacyjnej oraz płynności finansowej spółki to nadrzędne cele wszystkich naszych działań. Szukamy dalszych oszczędności, głównie w obszarach logistyki i administracji, pracujemy nad usprawnieniem procesu planowania i produkcji, skróceniem czasu windykacji należności, renegocjujemy umowy handlowe. Liczymy, iż te wielokierunkowe działania przyniosą docelowo kilkanaście procent oszczędności – powiedział Dominik Śliwowski, prezes Miraculum. W obszarze marketingu spółka będzie intensywnie pracować nad uporządkowaniem portfolio produktów, wycofując kosmetyki o niskiej rentowności, które od dłuższego czasu notowały spadki sprzedaży. Zarząd zamierza skoncentrować się na poprawie jakości i dostępności asortymentu Miraculum, bazując na posiadanych brandach, które cieszą się zaufaniem klientów. Strategia zakłada wprowadzenie innowacyjnych produktów, które odpowiadają aktualnym trendom rynkowym. Spółka chce dotrzeć do nowych, młodszych odbiorców. Priorytetem dla zarządu Miraculum jest wzrost wartości spółki dla akcjonariuszy oraz odbudowanie pozycji rynkowej wśród firm kosmetycznych działających na polskim rynku. (kb)

1 stycznia br. Henkel Polska powołał Roberta Mazura, pełniącego dotychczas obowiązki dyrektora sprzedaży handlu nowoczesnego w dziale kosmetyków Henkel Polska, na stanowisko dyrektora sprzedaży działu kosmetyków Henkel Polska. W nowej funkcji Robert Mazur będzie odpowiadał za strategię i całość działań sprzedażowych Henkel Beauty Care w obu kanałach dystrybucji – nowoczesnym i tradycyjnym. (kb)

Kolejne laury dla Verony Firma Verona Products Professional otrzymała europejski certyfikat Gwarancja Najwyższej Jakości. Objęte nim zostały produkty do makijażu, pielęgnacji ciała i twarzy, koloryzacji, pielęgnacji i stylizacji włosów oraz produkty perfumeryjne. Certyfikat przyznawany przez Europejskie Centrum Jakości i Promocji oraz Europejską Kapitułę Jakości i Ekologii jest programem opartym na nowych dyrektywach UE dotyczących systemów jakościowych, normach ISO, procedurach związanych z systemami zarządzania oraz jakości. Dla firmy Verona Products Professional jest on potwierdzeniem nowoczesności i konkurencyjności zarówno na rynkach krajowych, jak i zagranicznych. W ubiegłym roku Verona zgromadziła na swoim koncie szereg wyróżnień między innymi: tytuł Kosmetycznej Firmy Roku 2012, Mazowieckiej Firma Roku 2012 w kategorii „Handel i Dystrybucja” oraz Europejski Certyfikat „Rzetelni w Biznesie”. (kb)


Strefa urody

Jak

zostalam mistrzynia makijazu


strefa urody Rozmowy o pięknie Przyznam Aniu, że złapałam „stresa” przed spotkaniem z Tobą…

Ależ dlaczego? (śmiech).

ANNA GALIŃSKA Make up artist Sephora

Pracując w Sephora Polska od 2003 roku dowiodła kunsztu swojego warsztatu. Wygrała konkurs organizowany przez Sephora wraz z marką Dior, zdobywając tytuł Mistrz Makijażu 2009. Jest pomysłodawczynią videobloga blogmakijaz.pl, gdzie wraz z najlepszymi wizażystami Sephory pokazuje, jak wykonać topowe makijaże. Wielokrotnie opracowywała makijaże do pokazów mody – pracowała m. in. przy Lexus Fashion Night, Etam, Teresa Rosati, La Mania, Simple – oraz sesjach zdjęciowych do takich magazynów, jak Glamour, Zwierciadło i Viva Moda. Wspólnie z europejskim teamem Sephora kreowała makijaże gwiazd Hollywood na hiszpańskim festiwalu filmowym w San Sebastian. W kwietniu poprowadzi warsztaty w Sephora University. Na blogmakijaz.pl pisze o swojej karierze: Nie tylko sukces jest ważny – choć polecam! Bardzo ważny jest też proces dochodzenia do niego – systematyczna praca nad warsztatem, niezrażanie się niepowodzeniami, pasja i – najważniejsze – pokora. Każdą porażkę można przekuć w zwycięstwo – mnie się udało!

42

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Wiesz, jak to jest, kompleksy… (śmiech). Szłam na spotkanie z piękną kobietą, Mistrzynią Makijażu, pomyślałam, że na pewno świadomie lub mimowolnie będziesz oceniać mój wygląd. Że od razu zauważysz jakieś niedociągnięcia i będziesz myślała o tym, że należałoby mnie „poprawić”.

Zupełnie tak nie myślę (śmiech). Dopiero, jak jestem o to poproszona, jakiś koncept wyglądu danej osoby rodzi się w mojej głowie. A przede wszystkim wychodzę z założenia, że makijaż jest sztuką wyboru i najważniejszą zasadą jest to, że mamy się w nim dobrze czuć. To sobie mamy się przede wszystkim podobać.

Naprawdę nie oceniasz ludzi na pierwszy rzut oka?

Oczywiście, jak każdy, zwracam uwagę na wygląd innych osób, coś mi się podoba, a coś innego nie, ale nie wartościuję tego, nie zmieniam też nikogo na siłę. A wchodząc głębiej w znaczenie pierwszego wrażenia w kontaktach międzyludzkich, na pewno podejście do otoczenia zmienia się wraz z dojrzewaniem, nabieraniem doświadczenia. Dziś już wiem, że nie wszystko jest takie, jak nam się początkowo wydaje… Aniu, a skąd Ty się wzięłaś taka zdolna?

Jestem rodowitą warszawianką, pochodzę z artystycznej rodziny. Moja babcia i mama mają artystyczne talenty, babcia była znakomitą malarką, mama maluje, haftuje, potrafi uszyć coś fajnego. U mnie również objawił się talent malarski (śmiech), ale poszłam do liceum o profilu projektowania ubioru, bo bardzo chciałam być projektantką mody. Niestety, szybko okazało się, że kompletnie nie radzę sobie z szyciem. Uznałam, że jeśli nie mogę być w tym naprawdę dobra, to nie biorę się za to. Projektować, a nie umieć kroić i szyć – to dla mnie nie jest profesjonalizm, ja muszę znać się od a do z na tym, czym się zajmuję. No i wtedy pomyślałam: a może makijaż? Po liceum skończyłam studium sztuki, gdzie zdobyłam początkowe doświadczenie w wizażu, później były jeszcze kursy. A najwięcej zawdzięczam Sephorze, bo najwięcej nauczyłam się właśnie tutaj. Jak to się stało, że z dziewczyny pracującej jako konsultantka-sprzedawca w perfumerii stałaś się znaną wizażystką, założycielką makijażowego bloga, który odwiedzają tysiące kobiet?

Wszystko zmieniło się po tym, jak wygrałam wewnętrzny konkurs dla pracowników perfumerii Sephora Make Up Master. To był 2009 rok, edycja organizowana z marką Dior. W nagrodę poleciałam do Paryża, do Instytutu Diora, gdzie uczestniczyłam w warsztatach makijażu. To było niesamowite doświadczenie, bardzo dużo się nauczyłam. Później Sergiusz Osmański – dyrektor artystyczny Sephora Polska, dał mi szansę i włączył mnie do teamu, który jeździł na pokazy mody, sesje zdjęciowe. Myślę, że dzięki temu jestem dziś tu, gdzie jestem. Aczkolwiek nadal się uczę. W tej branży jest to proces ciągły, nieustannie udoskonalamy swój warsztat. Teraz na makijażystów jest ogromny boom. Chcą w tym zawodzie pracować i kobiety, i mężczyźni. Niestety wielu osobom wydaje się, że po jednym kursie są doskonali. To nieprawda. Zmieniają się trendy, produkty, trzeba je poznawać i szkolić się, szkolić, szkolić… Czy to prawda, że aż sześć razy startowałaś w tym konkursie? Przez sześć lat poddawałaś się stresowi i ocenie wymagającego jury?

Prawda. Zawsze interesował mnie makijaż i do pracy w Sephorze też przyszłam w konkretnym celu – żeby zdobyć doświadczenie. Kiedy powstał konkurs Mistrz Makijażu powiedziałam sobie: „Muszę go wygrać”. Nie zakładałam, kiedy to będzie. Nie oczekiwałam też, że uda się to za pierwszym razem. Miałam świadomość swoich umiejętności, wiedziałam też, że w konkursach liczą się nie tylko one, ale też trzeba mieć troszkę szczęścia. No cóż, wygląda na to, że potrzebowałam aż sześciu lat (śmiech). Im więcej razy startowałam, tym więcej nabierałam pewności siebie i doświadczenia, porażka mnie nie dołowała, a wręcz przeciwnie – mobilizowała! Traktowałam to jako warsztat i co roku startowałam w konkursie z większymi ambicjami. Przygotowując się do tej zwycięskiej edycji prześledziłam historię makijażu, historię marki Dior i jej makijażystów, oglądałam pokazy mody, gdzie królowały kolekcje Johna Galliano. I na tej bazie zbudowałam temat makijażu i wizerunek mojej modelki. Jak widać wysiłek opłacił się, to był klucz do sukcesu. Udało się i spełniłam swoje kolejne marzenie.

Wróciłaś po wygranym konkursie z Paryża i…

Ojej, tyle się wtedy działo. Sergiusz wysłał mnie na sesje zdjęciowe z Bravo Girl i agencją modelek Division, które odbywały się na Majorce i na Gran Canarii. Wspaniałe miejsca, ale praca przez kilka tygodni od wschodu do zachodu słońca. Ogromne zawodowe doświadczenie – musieliśmy się zmierzyć z tropikalnym klimatem, sesje odbywały się w basenie albo o wschodzie słońca – pobudka o 4 rano, praca do 22 w różnch plenerach


– wiele wyzwań dla makijażysty. Później zaczęła się praca przy pokazach mody, takich jak Lexus Fashion Night, gdzie główną gwiazdą była Sharon Stone, pokazach La Manii, Etam, Simple. Zrealizowaliśmy wiele kampanii z gwiazdami… Już nawet nie jestem w stanie tych wszystkich wydarzeń wymienić. Ta dobra passa zaowocowała też stworzeniem videobloga blogmakijaz.pl i teraz to już jest prawdziwy szał (śmiech). Byłaś pomysłodawczynią tego bloga.

Tak, pomysł powstał w mojej głowie, ale Gosia Dzięcielewska – dyrektor marketingu Sephora Polska dała zielone światło na jego realizację. Wspólnie zastanawiałyśmy się, jak temat „ugryźć”, jak poprowadzić blog, żeby był interesujący i pomocny dla kobiet, które nie potrafią się malować, a chciałyby to zmienić. No i cóż, potem wstawili mi kamerę do pokoju i powiedzieli – nagrywaj (śmiech). Gosia i Sergiusz dali mi wolną rękę i to było wspaniałe, jestem im za to ogromnie wdzięczna. Zaczynając przygodę z videoblogiem miałam o tyle trudniej, że zawsze malowałam modelki, klientki, a nie byłam przyzwyczajona tak dokładnie – w odbiorze dla innych – malować siebie, ale miałam też o tyle łatwiej, że wiele lat pracy w perfumerii dało mi wiedzę o problemach kobiet, pamiętałam z czym najczęściej do mnie wracają i od razu to wykorzystałam. Zrobiliśmy pierwsze filmiki i dalej już poszło siłą rozpędu. Teraz na blogmakijaz.pl najlepsi wizażyści Sephora Polska dzielą się swoją wiedzą z tysiącami kobiet. Przyznam, że nie spodziewaliśmy się aż takiej popularności, rozkwitu

tego projektu. Chyba jedyną odpowiedzią na to szaleństwo jest to, że taki videoblog był potrzebny. Oczywiście w internecie znajdziemy bardzo dużo filmików instruktażowych, ja też je oglądam, szukając inspiracji. Jednak nasz blog różni się od amatorskich filmów tym, że jest stworzony przez profesjonalistów, przez ludzi, którzy zajmują się na co dzień makijażem, cały czas uczą się od najlepszych wizażystów, mają dostęp do nowinek i światowych trendów. Nieustannie jesteśmy szkoleni przez makijażystów ze Stanów Zjednoczonych i całej Europy. I tę profesjonalną wiedzę możemy przekazywać zwykłym kobietom, naszym klientkom z perfumerii. Blog z pewnością spełnia zadanie edukacyjne, szkoleniowe – ja nie mogłam się oderwać od oglądania, ale jest też świetną promocją dla Sephory i marek, które sprzedajecie w perfumeriach.

Tak, ale używamy tych produktów, które lubimy. Nie mamy ich narzuconych i nikomu też ich nie narzucamy. Każdy może je w swoich warunkach zastąpić innymi kosmetykami. Myślę, że jesteśmy dzięki temu naprawdę wiarygodni.

Blog dał Ci niezwykłą popularność. Jak się z tym czujesz?

Myślisz o mniej lub bardziej złośliwych uwagach w stylu „O, nasza gwiazda!”? Nie jestem gwiazdą i strasznie mnie irytuje, jak ktoś próbuje mi to sugerować. Ja sprawiam, że inni czują się gwiazdami. I ta rola mi odpowiada. Poza tym nie tylko ja występuję na blogu, ale też moje koleżanki – świetne

makijażystki. Tworzymy superekipę i znakomicie nam się razem pracuje. Moją drugą „rodziną” jest ekipa z perfumerii Sephora Arkadia, którą serdecznie pozdrawiam (śmiech). Cały czas pracujesz w perfumerii?

Oczywiście, i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej! Dojeżdżają do mnie osoby z całej Polski, a nawet umawiają się na spotkania, gdy przylatują z zagranicy, by odwiedzić krewnych. ….?

Ja sama w to nie wierzę, ale naprawdę tak się zdarza (śmiech). Jestem więc dla nich dostępna w perfumerii Sephora w warszawskiej Arkadii. Tam pracuję, udzielam konsultacji, robię makijaże. Drugie miejsce mojej pracy to biuro Sephora, gdzie zajmuję się blogiem, przygotowuję się do sesji zdjęciowych i pokazów mody. Mam różne obowiązki związane z marketingiem i PR-em, odpisuję też na maile, których przygodzi mnóstwo z całego świata do naszego blogowego teamu. Tak to mniej więcej wygląda (śmiech). Pewnie masz tu już swój kącik do spania, nie wyglądasz mi na 8-godzinnego etatowca…

Rzeczywiście ciągnę jakieś trzy etaty, a muszę to jeszcze pogodzić z życiem prywatnym, a ostatnio przeprowadzką i remontem nowego domu (śmiech). Kiedy praca jest pasją, to ma rzeczywiście inny wymiar. W moim przypadku tak jest, więc oddaję jej siebie w stu procentach. Moja rodzina trochę Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

43


strefa urody Rozmowy o pięknie

Anna Galińska jeszcze nie tak dawno sama brała udział w konkursach dla makijażystów,

dziś zasiada w jury.

Będzie również prowadziła wykłady w Sephora University – ośrodku szkoleniowym, którego opiekunem i mentorem jest Sergiusz Osmański, prekursor zawodu makijażysty w Polsce

nad tym ubolewa, ale już nie walczą, poddali się (śmiech). Coż mają zrobić, kiedy ja to tak kocham? (śmiech). Wydaje się, że makijaż to nic takiego, dopóki nie zobaczy się efektów pracy zdolnego wizażysty, który wręcz tworzy człowieka od nowa. Czy tak to właśnie czujesz?

W pewnym sensie tak, ale pracuję już 10 lat w zawodzie i wiem, że sama umiejętność malowania nie wystarczy. Pojawia się aspekt psychologiczny. Zanim w ruch pójdzie pędzel, najpierw potrzebna jest rozmowa. Często przychodzą do mnie osoby, które mają jakieś osobiste problemy, otwierają się przede mną, zwierzają. To ma ogromne znaczenie i później odzwierciedlenie w mojej pracy. Wiem, po co ta osoba do mnie przyszła, kim jest, a kim chce się czuć, gdy skończymy makijaż… Nie obciąża Cię to bycie lekarzem dusz?

Przyznam, że kiedyś bardziej się przejmowałam, przeżywałam każdą rozmowę. Musiałam jednak w końcu dorosnąć do tej roli, zrozumieć, że muszę żyć też dla siebie, a nie życiem innych. Już trochę lepiej mi to wychodzi (śmiech). Jednak zobaczyć uśmiech albo łzy wzruszenia w oczach osoby, którą maluję, usłyszeć: „Zmieniła pani moje życie, teraz ma ono sens. Jestem inną kobietą, czuję się w końcu piękna”...Trudno nawet opisać, jak wielką to daje satysfakcję. Wierzę… Dziękuję Ci za spotkanie.

Rozmawiała Katarzyna Bochner fot. serwis prasowy Sephora

44

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

NIE MOGĘ SIĘ OBEJŚĆ BEZ:

Ciało: Super Supreme Body Butter Sephora – komfortowe masło do ciała. Ma piękny, delikatny zapach i nic tak dobrze nie odżywia i nie regeneruje ciała jak właśnie ten produkt Twarz: Nie wyobrażam sobie demakijażu bez wody, dlatego od lat stosuję Sephora Supreme Cleansing Oil. Olejek, który zmywa totalnie każdą cząsteczkę makijażu, a po starciu z wodą zamienia tłustą konsystencję w płynną emulsję, która bardzo fajnie nawilża i niweluje efekt ściągnięcia skóry. Mam suchą skórę, więc przed aplikacją kolorówki wklepuję półtłusty krem do twarzy Iwostinu na zmianę z Total Moisture Benefit, a następnie używam BB Cream Smashboxa i puder mineralny Halo także Smashboxa. Cera jest ujednolicona i ma aksamitny wygląd Makijaż: Lubię mieć mocno wytuszowane rzęsy, pogrubione i wydłużone, ale nie mam ulubionej maskary. Ciągle coś zmieniam. Maskarę trzeba przetestować przed zakupem, bo każdy ma inne rzęsy. Ja mam możliwość sprawdzenia każdej nowości. Jak dotąd najbardziej sprawdził się Sumptuos Estee Lauder, Renversant Sephora, High Impact Clinique i Diorshow Extase. Uwielbiam też czerwone pomadki i błyszczyki w odcieniach różu, ale te o bardziej gęstej konsystencji, „lepiące” – dłużej utrzymują się na ustach Perfumy: Kiedy pracuje się w perfumerii, w pewnym momencie można totalnie zatracić się w zapachach. Moje ulubione to: Chloe edt, Daisy eau so fresh Marc Jacobs i latem absolutnie Masaki Aqua Mat. Zupełnie mi nie przeszkadza, że jest to męski zapach! :)


strefa urody Pielęgnacja

Krem

o mocy lasera?

Krem Revitalift Laser X3 od L’Oréal Paris to produkt przeciw starzeniu się skóry, który rzucił wyzwanie laserowi. Jego działanie zostało porównane ze skutecznością sesji laserem frakcyjnym. Obecnie laser frakcyjny CO2 jest powszechnie uważany przez ekspertów za niezwykle efektywny przy redukowaniu drobnych zmarszczek. Działanie kremu i lasera zostało porównane w tym samym badaniu. Rezultaty są imponujące. Badanie przeprowadzono na grupie 50 kobiet w wieku od 45 do 55 lat, u których stwierdzono podobne oznaki starzenia się skóry wokół oczu. Część grupy (24 kobiety) poddano sesji laserem frakcyjnym redukującej „kurze łapki”. Druga grupa (26 kobiet) używała kremu Revitalift Laser X3 dwa razy dziennie przez 2 miesiące. Różnice pomiędzy dwoma metodami redukcji zmarszczek okazały się minimalne. Użycie kremu Revitalift Laser X3 poskutkowało 18 procentowa poprawą na mikropowierzchni skóry (szorstkość), a poddanie się sesji laserem frakcyjny CO2 – 20-procentową. O 14 procent zmniejszyły się drobne zmarszczki u kobiet, które stosowały krem i o 17 procent u tych, które skorzystały z zabiegu laserowego.

Czym jest laser frakcyjny C02? Lasery wykorzystują monochromatyczną energię świetlną, aby przywrócić skórze gładszy, bardziej jednolity wygląd poprzez stymulowanie procesów biologicznych, które wraz z wiekiem ulegają spowolnieniu. Laser frakcyjny różni się od laserów innego typu tym, że nie działa jednorodnie na całą powierzchnię skóry, tylko dostarcza w jej głąb tysiące mikroskopijnych impulsów w regularnych odstępach, tak jakby składał z pikseli idealną fotografię. Pod wpływem laserowych mikrouszkodzeń, którym poddawane są zmarszczki, stymulowany jest proces gwałtownej regeneracji skóry. Zdrowa tkanka z sąsiadującego obszaru inicjuje procesy gojenia. W skórze właściwej tworzą się nowe włókna kolagenu. Następuje regeneracja naskórka. Rezultaty odmładzające są widoczne gołym okiem.

To wyjątkowe i niecodzienne połączenie składników zapewnia dziś wysoką skuteczność antystarzeniową. Pro-Xylan to opracowana przez L’Oréal 12 lat temu CZĄSTECZKA MŁODOŚCI, która działa stymulująco na komórki skóry, wzmacnia jej włókna podporowe, aby przywrócić gęstość. Revitalift Laser X3 zawiera najwyższe z dotychczas zastosowanych przez L’Oréal Paris 3-procentowe stężenie Pro-Xylanu. Fragmentaryzowany kwas hialuronowy łatwo wnika w warstwy skóry, by skutecznie redukować zmarszczki. Kwas lipohydroksylowy (LHA) jest substancją czynną opracowaną przez Ośrodki Badawcze L’Oréal, która z powodu docelowego działania pro-złuszczającego ułatwia regenerację naskórka i uzupełnia działanie Pro-Xylanu.

Wyzwanie dla Lasera? Revitalift X3 Revitalift X3 wypełnia, zagęszcza skórę oraz modeluje owal twarzy. Poprawa wyglądu skóry jest natychmiast widoczna i odczuwalna. Skóra jest gładsza i delikatna w dotyku, a dodatkowo pięknie pachnie. Nad Revitalift Laser X3 pracowało 150 osób przez 3 lata. Zaawansowana gama produktów przeciwstarzeniowych zawiera 3 wysokoskoncentrowane aktywne składniki o udowodnionej skuteczności: Pro-Xylan, fragmentaryzowany kwas hialuronowy oraz LHA. Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

45


strefa urody Pielęgnacja

Zrobilismy milowy krok w pielęgnacji

skóry Czego kobiety oczekują przede wszystkim od kosmetyków do pielęgnacji twarzy?

Maksymalnej skuteczności, ponieważ niezależnie od wieku chcą mieć doskonałą cerę, idealną w dotyku. Każda z nas chce się starzeć jak najwolniej, kiedy pojawiają się znaki upływającego czasu, staramy się je korygować możliwie najskuteczniej.

Jakie są w takim razie najważniejsze trendy w pielęgnacji skóry?

Najnowszą tendencją jest łączenie kilku bardzo silnych składników aktywnych, tak aby działały one synergicznie. To jest obecnie wielki trend kosmetyczny, nie tylko w naszym koncernie, ale również globalnie w całym biznesie kosmetycznym na świecie. Mówiąc o trendach nie można oczywiście nie wspomnieć o medycynie estetycznej. Wśród kobiet od 35 roku życia wzwyż, odwoływanie się do niej jest bardzo widoczne. Absolutnie nie możnawięc rozczarowywać tych, które nie chcą czekać na efekty kosmetycznych kuracji przez kilka miesięcy. Na szczęście mamy coraz większe możliwość opracowywania produktów, które mają błyskawiczną skuteczność, natychmiastowe i bardzo silne, a zarazem przedłużone w czasie działanie.

Też się cieszę, że mamy inne rozwiązania niż skalpel. I dla innych zabiegów, które, nawet jeśli nie są tak inwazyjne jak operacje, to są po prostu drogie.

To prawda, a efekt wypełnienia zmarszczek np. wokół oka po zastosowaniu kosmetyków z naszej najnowszej serii Revitalift Laser X3, jest spektakularny i widoczny natychmiast. Oczywiście ten pierwszy, szybki efekt jest optyczny, ale do wnętrza skóry dostarczamy aktywne składniki, które swoją skuteczność biologiczną będą rozwijać dzień po dniu, miesiąc po miesiącu.

46

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Elisabeth Bouhadana, dyrektor naukowy L’Oréal Paris, o tym, że kobiety chcą być młode jak najdłużej i oczekują od kosmetyków natychmiastowych, spektakularnych efektów

Dlaczego ta linia jest przez L’Oréal nazywana przełomową?

Wielka zmiana polega na tym, że po raz pierwszy inspirujemy się skutecznością działania lasera, oczywiście zachowując tylko to, co jest w tej metodzie pozytywne – czyli synteza kolagenu, regeneracja naskórka. Nasze podejście do tworzenia tej linii produktów było zupełnie nowe. Wiedzieliśmy, że chodzi nam o naśladowanie efektu działania lasera i szukaliśmy odpowiedniego składnika. Ostatecznie połączyliśmy kilka wysokoskoncentrowanych cząsteczek aktywnych, tak aby działały synergicznie jak najskuteczniej. Nowe w marce L’Oréal Paris jest również to, że po raz pierwszy zrobiliśmy porównanie naszego produktu z procedurą estetyczną, nigdy wcześniej to nie miało miejsca. Wyniki zostały opublikowane w literaturze naukowej w celu powiadomienia dermatologów o wynikach, a nie w celach czysto reklamowych. Braliśmy udział we wrześniu w Europejskim Kongresie Dermatologii, gdzie przedstawiliśmy dokumentację naukową dotyczącą tego projektu, którą oficjalnie zaakceptował sekretariat kongresu. Cały czas prowadzimy badania kliniczne nad tą formułą, jest tak dobra, że na pewno nie zatrzymamy się tylko na tym, co wiemy dziś.

Czy była Pani zaskoczona efektami badań skuteczności Revitalift Laser X3?

Tak, wszyscy byliśmy wręcz zachwyceni wynikami badań, spodziewaliśmy się, że osiągniemy może połowę skuteczności lasera, a tym czasem różnice wynoszą zaledwie kilka punktów procentowych. Muszę przede wszystkim podkreślić, że nie ma zbyt wielu badań klinicznych działania lasera. Często są to również tylko deklaracje pacjentów, a to jest za mało. A przede wszystkim nie są przy nich stosowane te same kryteria oceny, które my mamy w kosmetyce. Postanowiliśmy więc,

że przeprowadzimy badanie porównawcze i niezależnie od wyników zmierzymy skuteczność lasera za pomocą tych samych narzędzi, których używamy do oceny kosmetyków. Protokół badawczy przygotowaliśmy we współpracy z najsurowszą organizacją zdrowia publicznego we Francji. To nasz ogromny sukces, gdyż okazało się, że obie grupy zakończyły badanie z efektami naprawdę robiącymi wrażenie. Co powiedziałaby Pani zwykłej kobiecie, nie zagłębiając się w naukową terminologię, chcąc zachęcić ją do używania tych produktów?

Dla mnie wszystkie kobiety są podobne. Z naukowego punktu widzenia wszystkie mamy te same komórki w skórze, wszystkie mamy te same problemy ze starzeniem się. Ale nie ma kobiet zwykłych, wszystkie jesteśmy niezwykłe i warte tego, żeby używać najlepszych kosmetyków (śmiech). Zbyt skomplikowane rady są nieużyteczne, więc ograniczę się do kilku podstawowych. Przede wszystkim kosmetyki nakładamy na czystą skórę. Wydaje się może banalne, że to mówię, ale proszę mi wierzyć, że jednak jest niezwykle istotne. Przed nałożeniem kremu trzeba koniecznie umyć twarz, ponieważ mamy wydzielinę gruczołów łojowych, kurz, brud i mnóstwo innych substancji przykleja się do powierzchni skóry. Zanieczyszczenia tworzą barierę, która uniemożliwia działanie składników aktywnych zawartych w kremie. Szkoda marnować tak dobre produkty – czysta skóra, to jest klucz do ich skuteczności. Po drugie należy stosować preparaty rano i wieczorem, i nie nakładać ich zbyt dużo. Gdy przesadzimy z ilością kremu, możemy się zniechęcić do jego używania – „Mam tłustą skórę, nie podoba mi się ten efekt. To nie dla mnie”. Naprawdę wystarczy połowa ziarnka grochu. Dopiero gdy czujemy„hamo-


wanie” na skórze, gdy produkt się wchłonął, możemy go ewentualnie troszkę dodać. Jeśli możemy używać wszystkich trzech produktów – to doskonale. Jeżeli nie, nic nie szkodzi, bo najważniejsza jest systematyczność – koniecznie aplikacja rano i wieczorem. Gdy musimy z jakiegoś powodu wybrać tylko jeden preparat z tej gamy, należy kupić krem. Młode kobiety, które nie mają jeszcze zbyt widocznych oznak starzenia, mogą stosować tylko krem wokół oczu. Jest to produkt niezwykle skuteczny, który daje niesamowite, natychmiastowe efekty. I wreszcie należy trzymać się gamy Laser X3 lub wybranego z niej produktu i stosować go przez minimum dwa miesiące, rano i wieczorem, codziennie. Kobiety często uważają, że należy zmieniać kremy, bo skóra się do nich przyzwyczaja albo uzależnia…

Tak, w wielu krajach kobiety mają to błędne przekonanie, że skóra się przyzwyczaja do kosmetyku, rozleniwia, więc trzeba go zmieniać. To jest mit. Z punktu widzenia biologii, absolutnie nie jest to naukowo udowodnione. Takie myślenie jest jedynie uzasadnione w przypadku stosowania produktów medycznych, np. na bazie kwasu retinowego. Są to preparaty bardzo skuteczne, ale i bardzo silnie drażniące. Skóra staje się pod ich wpływem fotouwrażliwiona, mamy też hiperwaskularyzację, czyli zbyt silne unaczynienie skóry. Możemy więc prowadzić nimi tylko kuracje czasowe. To samo dotyczy hydrochinonu – to jest cząsteczka, którą stosujemy w depigmentacji, gdy mamy problem z przebarwieniami skóry. Po trzymiesięcznej kuracji trzeba zrobić przerwę, ponieważ hydrochinon również

Krem Revitalift Laser X3 Potrójne działanie:

uwrażliwia na słońce i jest bardzo silnie drażniący. Natomiast wszystkie produkty czysto kosmetyczne, sprzedawane bez recepty, można stosować ciągle i nie staną się z wraz z upływem czasu mniej skuteczne. Wprost przeciwnie – im dłużej używamy jakiegoś preparatu, tym lepiej będzie on chronił skórę. Kiedy osiągamy już pewien poziom korekcji zmarszczek, możemy przedłużać kurację w czasie. Zresztą dermatolodzy, z którymi bardzo dużo dyskutowałam podczas ostatniego kongresu, podkreślali, że wszyscy zalecają kobietom kosmetyki po zabiegach medycyny estetycznej – po botoksie, po laserze – trzeba je stosować, żeby utrzymać efekt zabiegu. A co ze stwierdzeniem: „Jestem za młoda na produkty przeciwzmarszczkowe”?

Nie zgadzam się, nie można być za młodym na pielęgnację przeciwzmarszczkową, bo w każdym wieku ważna jest profilaktyka. 80 procent czynników starzenia, to są czynniki z zewnątrz pochodne, przede wszystkim promieniowanie UV i zanieczyszczenie śro-

Najlepsze rezultaty uzyskuje się po minimum dwóch miesiącach systematycznego stosowania produktów. Należy je nakładać codziennie, rano i wieczorem. Najbardziej uniwersalnym preparatem jest krem. Kosmetyki przeznaczone są do stosowania od 40 roku życia. Cena każdego produktu: 45 zł.

dowiska oraz wolne rodniki. Wolne rodniki produkujemy również wewnątrz organizmu – niektóre reakcje metaboliczne, przemiany materii zmieniają się wskutek procesów starzenia i widzimy tego efekty na skórze. Jeżeli więc nie działamy profilaktycznie, nie zapobiegamy, to oznaki starzenia będą się pogłębiały i pewnego dnia ze zdumieniem stwierdzimy, że wyglądamy starzej od naszych rówieśników. Młodym osobom, jeśli nie mają widocznych zmarszczek, nie zalecam jedynie produktów na bazie retinolu. Dla takich osób odpowiednie są kosmetyki przeciwstarzeniowe, ale działające na powierzchni, wygładzające strukturę skóry. Jedno jest jednak pewne – produkt kosmetyczny absolutnie nie powinien powodować pieczenia czy uczucia ściągnięcia. Jeśli jest zbyt silnie stężony, natychmiast odczujemy to na naszej skórze i jest to znak, że nie jest przeznaczony dla nas. Rozmawiała Katarzyna Bochner fot. materiały prasowe L’Oréal

Revitalift Laser X3 priorytet dla L’Oréal Paris w 2013 roku

Nadchodzi nowa era w pielęgnacji skóry! Revitalift Laser X3 to zdecydowanie jedno z naszych najnowocześniejszych rozwiązań w pielęgnacji skóry. Jest to również jeden z największych priorytetów dla całej marki L’Oréal Paris. Już od początku roku 2013 będzie o nim głośno. Gama Revitalift Laser X3 będzie dostępna na całym rynku, natomiast w pierwszej kolejności trafi do wymagających klientów drogeryjnych. Właśnie drogerie są naturalnym miejscem zakupu najbardziej zaawansowanych kosmetyków do pielęgnacji skóry. Później do dystrybucji dołączy kanał nowoczesny. Chcemy by ten wyjątkowy produkt był dostępny dla jak najszerszego grona konsumentek, a jest to możliwe dzięki doskonałej relacji ceny do jego jakości i skuteczności. Revitalift Laser X3 już jest dostępny m.in. we Francji i w Wielkiej Brytanii. Został na tych rynkach bardzo pozytywnie przyjęty przez konsumentki. To prawdziwa innowacja w kosmetologii. Dowodzi to również, że jest to produkt, którego kobiety potrzebują. Jego wyjątkowo skuteczne działanie potwierdzają zaawansowane bada-

nia niezależne. Cała komunikacja, którą przygotowaliśmy w Polsce w związku z wprowadzeniem produktu na rynek już została odebrana pozytywnie w lokalnych testach. Odpowiedz na trendy rynkowe, to misja marki L’Oréal Paris. Nie tworzymy produktów w oderwaniu od oczekiwań konsumentów. Oczywiście, chcemy zaskakiwać, proponować nowe rozwiązania, uczyć, zachęcać konsumentów do pójścia w nowym kierunku. Równocześnie jednak obserwujemy, co się dzieje na rynku. A dziś kobiety są coraz bardziej skoncentrowane na swojej urodzie i posuwają się do rozwiązań kosztownych, a czasem nawet niebezpiecznych, żeby osiągnąć efekt natychmiastowego odmłodzenia. Młody wygląd, czy nam się to podoba czy nie, decyduje o bardzo wielu aspektach naszego życia. Dziś dajemy kobietom do dyspozycji krem, którego skuteczność jest porównana z sesją laserem wykorzystywanym w medycynie estetycznej. Innowacja to nie jest słowo, które oddaje moc technologiczną nowej gamy Revitalift Laser X3. Według nas jest to przełom w pielęgnacji antystarzeniowej. Katarzyna Chaber, dyrektor marketingu L’Oréal Paris

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

47


strefa urody Pielęgnacja

Zimowe

SOS

dla skóry Zbliża się okres wyjazdów na ferie. Klienci będą poszukiwać kremów ochronnych do twarzy, regeneracyjnych preparatów do rąk i rozgrzewających do stóp, pomadek na spierzchnięte usta. Tak naprawdę jednak nawyki pielęgnacyjne powinni zmienić wszyscy niezależnie od tego, czy zamierzają spędzić kilka godzin na stoku, czy tylko przemknąć chyłkiem z samochodu do domu. Nadszedł ciężki czas dla skóry. Trzeba jej pomóc przetrwać do wiosny w jak najlepszej kondycji.

imą nawet osoby ze zdrową, normalną cerą odczuwają dyskomfort. Skóra staje się napięta, wysuszona, ściągnięta, wrażliwa na dotyk, może pojawić się uczucie pieczenia i swędzenia. Powstają zaczerwienienia, nierówny koloryt. Jeśli do tego dodamy spierzchnięte usta i podrażnione dłonie mamy pełny obraz osoby, która w porę nie zadbała o wymianę preparatów pielęgnacyjnych na dostosowane do ochrony skóry przed niskimi temperaturami.

niej wody, więcej tłuszczy, M wosków i steroli Głównym błędem jest stosowanie podczas mrozów lekkich kremów nawilżających, które się wchłaniają, nie pozostawiając na skórze żadnej warstwy ochronnej, i które dodatkowo mają dużą zawartość wody.

48

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

Wystarczy kilka minut w temperaturze poniżej zera, by poczuć pieczenie. – Dochodzi do naruszenia płaszcza hydrolipidowego skóry, który stanowi jej naturalną barierę ochronną, zabezpieczającą przed nadmiernym odparowywaniem wody. Kiedy ulega uszkodzeniu, skóra łatwiej traci wilgoć i trudniej zatrzymuje wodę, co automatycznie doprowadza do jej przesuszenia – wyjaśnia dr Edyta Engländer, dermatolog, ekspert marki Revitacell. Dlatego zimą skórę trzeba natłuszczać i dostarczać jej dodatkowego wspomagania. Kremy nawilżające mogą być stosowane pod warunkiem, że są to kosmetyki w wersji zimowej – o mniejszej zawartości wody, na rzecz składników natłuszczających, które odpowiednio zabezpieczą skórę. Warto zwrócić uwagę na kremy zawierające lipidy, czyli rozmaite tłuszcze, woski i sterole (rozpuszczalne w tłuszczach witaminy). W

ich roli w kremach występuje wosk pszczeli, olej jojoba, macadamia i migdałowy, olej z kiełków pszenicy, alantoina, masło shea oraz witaminy A i E. Zima to nie tylko mróz i wiatr ale także suche i przegrzane pomieszczenia domów, biur, sklepów i samochodów. Trzeba mieć świadomość, że w takich warunkach skóra wysusza się dwa razy szybciej. Nie można więc zapomnieć o intensywnym nawilżaniu. Dlatego w zimowych kremach nie może zabraknąć substancji wiążących wodę w skórze, jak np. mocznik czy gliceryna. Natomiast nocą priorytetem powinna być odbudowa. Kremy nocne powinny zawierać witaminy, minerały i kompleksy roślinne o intensywnych właściwościach regenerujących i odbudowujących. O tej porze roku śmiało można polecić mocniejsze preparaty, takie jak serum, maski i koncentraty.


Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

67


strefa urody Pielęgnacja

Najcięższe kremy nakładamy

przed wyjściem na mroźne powietrze, ale zmywamy zaraz po powrocie do ciepłego pomieszczenia

chrona przed mrozem O i słońcem dla aktywnych Cięższe wersje kremów na dzień – bardzo tłuste, nawet z zawartością wazeliny – warto polecić tym, którzy uprawiają sporty zimowe lub z innych powodów przebywają na mroźnym powietrzu dłuższy czas, albo po prostu osobom bardzo wrażliwym na zimno. Po taką ochronę powinni też sięgnąć wszyscy, jeśli temperatura znacznie spada poniżej zera. Użytkowników tych preparatów trzeba jednak uczulić, iż najcięższe kremy powinno się nakładać tuż przed wyjściem na dwór i zmyć zaraz po powrocie, by nie dopuścić do nadmiernego rozgrzania i przetłuszczenia skóry w gorącym powie-

nia. – Dlatego niezbędnikiem narciarza i snowboardzisty powinny być kremy z filtrami zatrzymującymi szkodliwe zakresy słonecznego promieniowania – przestrzega Lucyna Zarębska, technolog Laboratorium Kosmetycznego Floslek. – Należy więc koniecznie polecić krem ochronny na narty i sporty zimowe z filtrem SPF 20, a nawet specjalistyczną broń: krem zimowy przeciwsłoneczny SPF 50+, który zapobiega stanom zapalnym i nadmiernej pigmentacji nawet przy bardzo intensywnej ekspozycji na słońce. Zimą nie można również zapomnieć o ustach, które mają cienką, delikatną skórę, pozbawioną gruczołów łojowych i są podatne

trzu. Bezwzględnie należy o tym pamiętać przed wizytą w saunie, po szusowaniu na nartach, czy przed relaksem przy kominku z lampką grzanego miodu lub wina. Używanie bardzo tłustych kremów w wysokich temperaturach skutkuje bowiem nadmiernym rozszerzeniem naczyń krwionośnych oraz zaburzeniem naturalnych mechanizmów obronnych skóry. Jeśli już jesteśmy przy zimowych szaleństwach na śniegu, warto pamiętać, że pod koniec narciarskiego sezonu, zwłaszcza w wysokich partiach gór, skóra narażona jest na mocną ekspozycję słoneczną. Dodatkowo promienie słoneczne odbijające się od śniegu mogą nawet spowodować poparze-

1

2

3

1

50

2

4 3

Wiadomości Kosmetyczne – listopad-grudzień 2012

5

4

5

K rem do rąk silnie skoncentrowany Neutrogena Formuła Norweska. Natychmiastowa ulga, doskonałe nawilżenie i ochrona dłoni nawet w najbardziej surowych warunkach. Johnson & Johnson, 50 ml P rafinowy krem do rąk Verona Dzika Orchidea i Jedwab nawilża, odmładza, zmiękcza i wygładza. Verona Products Professional, cena: 5,50 zł/75 ml R egenerujący krem do rak Evrēe do bardzo suchej i podrażnionej skóry z d-pantenolem, alantoiną, gliceryną oraz urea. Skinea, cena: 8,99 zł/100 ml Krem zimowy przeciwsłoneczy SPF 50+ Floslek chroni przed zimnem i zapobiega nadmiernej pigmentacji nawet przy bardzo intensywnej ekspozycji na słońce. Floslek Laboratorium, cena: 14,40 zł I ntensywny krem do twarzy Lumene Finland Sensitive Touch w wersji SOS przynosi ulgę podrażnionej skórze w zaledwie 5 minut. Brodr. Jorgensen, cena: 69,99 zł/50 ml



na uszkodzenia. Trzeba je nawilżać i zabezpieczać jeszcze intensywniej niż skórę twarzy. Najwygodniejszymi preparatami przeznaczonymi do tego celu są pomadki ochronne do ust, koniecznie z filtrem UVB.

zczególna troska należy się S skórze naczynkowej Niska temperatura a równocześnie niedostateczna wilgotność, zarówno na zewnątrz (podczas mrozów), jak i w ogrzewanych pomieszczeniach, to problem dla każdego rodzaju cery. Jednak takie warunki najgorzej znosi cera wrażliwa i delikatna, która poprzez utratę wody staje się szorstka, skłonna do podrażnień i uczuleń. Jeszcze trudniej takie warunki przetrwać osobom z cerą naczynkową. Naczynia krwionośne zmuszone do ciągłej pracy – kurczenia się na mrozie i rozkurczania w cieple ogrzewanych domów, biur, samochodów i sklepów – często nie wytrzymują tych nagłych różnic i pękają. Odpowiednia pielęgnacja musi więc być nastawiona na maksymalne wzmocnienie bariery naskórkowej. Doskonale sprawdzą się tu receptury bogate w substancje uzupełniające lipidy naskórkowe i nawilżające skórę oraz kompleksy wzmacniające kruche ścianki naczyń włosowatych, takie jak np. wyciąg z kasztanowca, arniki górskiej i miłorzębu japońskiego. – Przy skórze naczynkowej należy też zwrócić uwagę na właściwe wykonywanie podstawowych zabiegów higienicznych z użyciem odpowiednich preparatów – podpowiada dr n. biol. Monika Pasikowska, kierownik Laboratorium Naukowego Lirene. Do oczyszczania twarzy trzeba stosować łagodne mleczka lub żele myjące, które należy spłukiwać z twarzy letnią, nigdy ciepłą lub gorącą, wodą. Jeśli klientka pyta o peeling, polećmy jej łagodny preparat enzymatyczny. Ponieważ skóra naczynkowa to skóra wrażliwa, kosmetyki do jej pielęgnacji powinny być delikatne – bez barwników, bezzapachowe lub z zapachem pozbawionym alergenów. Gdy zaniedbamy

Skórze, która nie została właściwie zabezpieczona przed warunkami atmosferycznymi lub która, pomimo zastosowania dobrych preparatów, nie najlepiej zniosła działające na nią mroźne powietrze trzeba pomóc. Natychmiastowa reakcja jest niezbędna, gdyż na skórze przesuszonej, narażonej na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych nie tylko zaczynają pojawiać się przedwczesne zmarszczki, ale przede wszystkim traci ona swoją naturalną jędrność i elastyczność. – Zaniedbana w ekspresowym tempie ulega degradacji i słabiej odpowiada na działanie kosmetyków pielęgnacyjnych. Szczególnie zimą, kiedy jesteśmy narażeni na szczypiący mróz, powinno się zawsze pamiętać o kremach ochronnych,

a po przyjściu z dworu zawsze aplikować na podrażnione partie twarzy i ciała kosmetyki-balsamy, które ukoją i odbudują uszkodzony naskórek – mówi Kasjana Serafin, product trainer Lumene Finland. Za łagodzenie podrażnień odpowiadają np. pantenol i olej ze słodkich migdałów lub ekstrakt z lnu. Jest jeszcze jeden ważny składnik – witamina E, która sprawia, że skóra jest elastyczna i gładka, a przede wszystkim opóźnia jej starzenie.

Pomoc dla dłoni i stóp

Również dłonie, pomimo że w większości przypadków ukryte w rękawiczkach, wymagają zimą specjalistycznej ochrony. Skóra na nich niemal całkowicie pozbawiona jest gruczołów łojowych. Niezbędna zatem jest ich kompleksowa pielęgnacja. W zimowych kremach do rąk, tak jak i tych przeznaczonych do pielęgnacji twarzy, również powinny znajdować się składniki o działaniu silnie odżywczym i wzmacniającym. Producenci proponują więc pantenol i glicerynę, które wzmacniają płaszcz hydrolipidowy skóry i zapewniają wysoki poziom nawilżenia, lanolinę, olej sojowy i masło shea (intensywnie odżywiają i regenerują suchą skórę), proteiny jedwabiu, alantoinę i witaminę E (koją podrażnienia, zapewniają wygładzenie). W celach regeneracyjnych znakomicie sprawdza się także olejek arganowy, masło karite i roślinne emolienty, które głęboko nawilżają, odżywiają oraz pomagają zregenerować przesuszoną, popękaną czy podrażnioną skórę. Podczas zimowej aury warto też pamiętać o stopach. Dla nich to także niełatwy czas. Ich skóra narażona jest na duże zmiany temperatury, nadmierne wysuszenie i przegrzanie, a z drugiej strony przemrożenie czy nawet przemoczenie. Jeśli tym, co najbardziej stopom doskwiera, jest właśnie przemarzanie warto polecić rozgrzewające preparaty z olejkiem cynamonowym. Kąpiel dla stóp z zastosowaniem soli cynamonowej działa nie tylko rozgrzewająco. Ma też działanie relaksujące, zmiękczające i antyseptyczne. To ostatnie jest bardzo istotne, gdyż zimowe, ciężkie obuwie, często noszone w nagrzanych pomieszczeniach, powoduje nadmierne pocenie się stóp, co sprzyja rozwojowi bakterii i grzybów. – Skóra szybciej rogowacieje, przesusza się i pęka, dlatego ważne jest stosowanie specjalnych preparatów pielęgnacyjnych, które ochronią ją, nawilżą i odżywią – zwraca uwagę Magdalena Fonrobert, dermatology category manager w firmie Nepentes Pharma. Po wieczornej kąpieli odpowiedni więc będzie zmiękczający peeling, który zapobiegnie nadmiernemu rogowaceniu naskórka. Suchą i szorstką skórę ukoi natomiast odżywczy krem do stosowania na noc wraz z bawełnianymi skarpetami. Anna Zawadzka-Szewczyk


dr Maria Noszczyk

Profilaktyka przeciwalergiczna

Dość trudno chyba również zrezygnować z konserwantów?

Kosmetyki hipoalergiczne w swoim założeniu mają ograniczać do minimum możliwość wystąpienia reakcji alergicznej. Dla wielu osób są niezastąpione, dla innych stanowią interesującą alternatywę. O tym jakie mają zalety, a jakie są ich ograniczenia rozmawiamy z dermatologiem i kosmetologiem dr Marią Noszczyk. Czym są kosmetyki hipoalergiczne? Jakich substancji nie powinny zawierać?

Są to preparaty, które mają obniżone ryzyko powodowania uczuleń. W ich produkcji próbuje się wyeliminować bądź chociaż zmniejszyć stężenie składników, które najczęściej powodują alergie skórne. A są nimi m.in. zapachy. Dlatego najlepiej byłoby zupełnie z nich zrezygnować. I można to zrobić, bez straty dla funkcji kosmetyku. Jednak wtedy taki preparat nie pachnie zbyt fajnie, co jest problemem, gdy mamy do czynienia z mydłem lub balsamem do ciała. Dlatego niewielka ilość substancji zapachowych z reguły jest stosowana i stale poszukiwane są jak najmniej uczulające, które równocześnie pozwalają na wyeliminowanie dość nieprzyjemnej woni tłuszczu wyczuwalnej w kosmetykach hipoalergicznych. Wciąż jednak nie są to raczej preparaty dla osób, które chcą mieć przyjemreklama_wiad.pdf 9-01-13 14:54:32 ność, jaką daje kosmetyk pięknie pachnący.

To prawda. A jest to druga w kolejności grupa substancji najczęściej uczulających. Również w ich przypadku wciąż prowadzone są poszukiwania takich konserwantów, które minimalizują ryzyko wywołania alergii. Bardzo ciekawym pomysłem na rozwiązanie tego problemu są opakowania, które pozwalają na używanie kosmetyków, równocześnie uniemożliwiając dostęp tlenu do wnętrza tubki. Konserwanty można wtedy praktycznie wyeliminować, tak jak robi się to w przypadku preparatów w ampułkach do jednorazowego zastosowania.

Z tego co Pani mówi, kosmetyki hipoalergiczne coraz bardziej zbliżają się do ideału preparatów niewywołujących alergii. Czy są jednak jakieś przeciwwskazania do ich używania?

Tak, a ma to związek z kolejną pozycją na liście składników uczulających, jakimi są substancje aktywne. Przy produkcji preparatów hipoalergicznych z niektórych się rezygnuje, inne są dopuszczane, ale w niewielkim stężeniu. Trzeba się więc liczyć z tym, że jeśli poszukujemy preparatu przeciwzmarszczkowego lub odżywczego, to w kosmetyku hipoalergicznym składników gwarantujących taką pielęgnację będzie mniej niż w analogicznym kremie przeznaczonym dla normalnej skóry. Tu pojawia się problem, bo wiele pań, chcąc jak najlepiej zadbać o delikatną skórę wokół oczu, wybiera właśnie krem hipoalergiczny. Pamiętać jednak należy, że w tym miejscu skóra starzeje się najszybciej. Przydałby się więc kosmetyk o silnym działaniu przeciwzmarszczkowym. Dlatego, jeśli moje pacjentki nie mają problemów z wrażliwością skóry wokół oczu, obrzękami i cieniami, polecam im raczej stosowanie tych samych kremów, któ-

rych używają na pozostałą cześć twarzy. Nawet kremy dedykowane przez producentów jako preparaty pod oczy mają bowiem mniej składników aktywnych, po to właśnie, by zmniejszyć ryzyko ewentualnych podrażnień. Mimo wszystko rośnie popularność tych kosmetyków, nawet wśród osób, które – jak sama Pani mówi – nie cierpią na alergie skórne.

Zaletą tych kosmetyków jest bowiem to, że są one zwykle lepiej przebadane od tradycyjnych. Przechodzą testy na skórach wrażliwych i alergicznych. Są więc z reguły bezpieczniejsze. A wiele osób ma jednak świadomość, że im więcej chemii wokół nas, tym większe ryzyko, że częściej będziemy na alergie zapadać. Można więc powiedzieć, że stosują te preparaty niejako profilaktycznie. Są też osoby, dla których ich używanie jest konsekwencją tak modnego ostatnio zdrowego stylu życia. Podobnie jak starają się unikać chemii w żywności, nie chcą dostarczać jej do organizmu poprzez skórę. Sama polecam je w przypadku przejściowych problemów z nadwrażliwością. Na przykład zimą wiele osób skarży się, że na skutek ogrzewania, suchego powierza ich skóra jest bardzo sucha. Dotyczy to i ciała, i twarzy. Wtedy ratunkiem mogą być właśnie kosmetyki hipoalergiczne, które są najmniej wysuszającymi i podrażniającymi preparatami, jakie można znaleźć na rynku. Mydła mają bardzo mało substancji wypłukujących tłuszcze z bariery ochronnej naszej skóry. A to bardzo ważne, bo uszkadzając tę barierę powodujemy, że więcej wody odparowuje ze skóry. By temu zaradzić, zimą warto sięgnąć po hipoalergiczne mydła i balsamy do ciała. Rozmawiała Anna Zawadzka-Szewczyk

Wiadomości Kosmetyczne – listopad-grudzień 2012

53


strefa urody Pielęgnacja

Krem

jak wykwintne danie lub dzieło jubilera Składniki i przyprawy wykwintnej kuchni oraz szlachetne metale i kamienie z warsztatu jubilera coraz częściej wykorzystywane są jako komponenty kosmetyków. Złoto, diamenty, perły czy kawior, trufle lub szafran znajdziemy obecnie nie tylko w tych najbardziej ekskluzywnych preparatach pielęgnacyjnych.

Kojarzą się z luksusem, od wieków były przedmiotem pożądania zarezerwowanym dla najbogatszych. Dziś, jako składnik kremów, balsamów i peelingów, znalazły się w zasięgu ręki konsumentów nie tylko tych z najgrubszym portfelem. Kuszą obietnicą wyjątkowej pielęgnacji, niespotykanego blasku i młodości zachowanej na dłużej.

Hojne dary metali Złoto jest nie tylko drogocennym metalem szlachetnym używanym w jubilerstwie i sztuce, stosowanym jako materiał zdobniczy czy lokata kapitału. Ze względu na właściwości bakteriobójcze i przeciwzapalne od lat wykorzystywane jest także w medycynie. Działanie złota doceniła jednak również kosmetologia. Badania wykazały bowiem, że jony złota są w stanie dotrzeć do głębokiej warstwy rozrodczej naskórka, gdzie działają na zasadzie pompy jonowej – przyspieszają wchłanianie składników aktywnych (np. w parze z algami sprawiają, że skóra doskonale reaguje na

54

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

ich funkcję nawilżająco-regenerującą) i stymulują proces oczyszczania organizmu drogą skórną. Złoto posiada także właściwości przeciwzmarszczkowe, ponieważ pobudza produkcję kolagenu typu I i III oraz elastyny. Dzięki temu zmniejsza się długość, szerokość i głębokość zmarszczek. Skóra staje się bardziej jędrna i ma właściwą gęstość. Redukuje też przebarwienia, bo spowalnia wydzielanie melaniny. Drobinki złota chętnie wykorzystywane są w kremach pod oczy, podkładach czy balsamach, ponieważ odbijają światło. Dzięki temu ocieplają karnację, rozświetlają, dodają blasku i sprawiają, że skóra wygląda młodziej. Olbrzymim atutem złota jest jego uniwersalność, można go wykorzystać w produktach do skóry dojrzałej i młodej, jak również w preparatach dla alergików, ponieważ nie powoduje uczuleń. Również platyna, jeden z najrzadszych pierwiastków na ziemi, trafiła do preparatów kosmetycznych. Zainteresowano się nią z racji jej odporności na upływ czasu i korozję. Ma

też wyjątkowe działanie pielęgnacyjne. Nanocząsteczki platyny, zabezpieczając i odbudowując strukturę DNA, dbają o kondycję skóry – redukują deformacje w komórkach skórnych, przez co odmładzają ją, zapewniają zdrowy i świeży wygląd, wzmacniają jędrność. Mają też zdolność do rozjaśniania przebarwień, plam wątrobowych i innych skaz skórnych charakterystycznych dla okresu starzenia się.

Szlachetna regeneracja Marilyn Monroe mawiała, że diamenty to jedyny przyjaciel kobiety. Może jest w tym stwierdzeniu trochę przesady, ale z pewnością wiele na tym wzajemnym uczuciu można zyskać. Ten uwielbiany przez panie niekwestionowany król szlachetnych kamieni umie się bowiem za tę adorację odwdzięczyć. I choć diament to tylko węgiel, to za to wyjątkowy, bo krystalicznie czysty, o symetrycznej budowie. Charakteryzuje się wysoką twardością i ma wysoki współczynnik załamania świa-


tła, przez co pięknie błyszczy. To dlatego w kremach i balsamach chętnie wykorzystuje się diamentowy pył, który rozświetla skórę i dodaje jej blasku, a jako składnik odżywek i lakierów do paznokci wzmacnia i utwardza płytkę. Mikrokryształy diamentu zwiększają też ilość sirtuin w skórze. Są to białka, które pobudzają reakcje biochemiczne wewnątrz komórek, dzięki czemu umożliwiają im przeżycie w niekorzystnych warunkach i przedłużają ich życie, czego wynikiem jest opóźnienie procesów starzenia się skóry. Ponadto diament pobudza naturalne procesy regeneracyjne i działa przeciwzmarszczkowo. Natomiast perłom od zawsze przypisywano moc leczniczą. Sądzono, że perłowy proszek może zwalczyć dolegliwości układu krążenia i serca, a perła rozpuszczona w soku z cytrynu lub mleku to skuteczny środek przeciwko zaburzeniom psychicznym. Faktem jest, że te jedne z najbardziej wartościowych klejnotów składają się głównie z aminokwasów oraz soli mineralnych. Stąd chętnie zaczęły być wykorzystywane w preparatach do pielęgnacji ciała i cery, zwłaszcza tych przeznaczonych do skóry suchej i delikatnej. Bogaty w wapń i aminokwasy

wyciąg z perły, który uzyskuje się przez rozpuszczenie pudru perłowego, chroni skórę przed wolnymi rodnikami, dzięki czemu przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu. Zapobiega utracie wilgoci, działa tonująco, nawilżająco i remineralizująco. Odżywia komórki naskórka poprzez udział w ich metabolizmie. Pobudza skórę do tworzenia nowych komórek, dzięki czemu wygładza ją, czyni delikatną, zwiększa elastyczność i delikatnie rozjaśnia. Wygładza też blizny, łagodzi objawy trądziku oraz redukuje rozstępy. Proszek perłowy działa również antybakteryjnie i odtruwająco. W kosmetologii wykorzystywany jest także szafir brazylijski. To wyjątkowy kamień szlachetny nazywany skarbem niebios. W kosmetykach pielęgnacyjnych występuje w formie sproszkowanej. Nawilża skórę oraz działa przeciwzmarszczkowo. Przywraca homeostazę, działa także łagodząco. Znakomicie sprawdza się jako składnik peelingów – usuwa martwe komórki z powierzchni skóry i pozostawia ją wygładzoną i idealnie wypolerowaną.

Smakowita efektywność Czarny kawior to szlachetna odmiana specjału przygotowywanego z ikry ryb

jesiotrowatych. Dla kosmetyki jest cenny z racji protein zawierających aminokwasy, nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy A, C, PP i B2. Dzięki nim intensywnie odżywia skórę, poprawia jej elastyczność, chroni przed wolnymi rodnikami oraz opóźnia efekty starzenia. Jego dobroczynne działanie wynika także z wysokiej zawartości energetycznego fosforu, który wpływa na prawidłowe funkcjonowanie błony komórkowej, oraz mikroelementów, takich jak cynk, jod i magnez. Ekstrakty kawiorowe znalazły więc zastosowanie w kosmetykach regenerujących, nawilżających i łagodzących, zarówno do twarzy jak i ciała. Kremy, toniki czy balsamy z wyciągiem z kawioru to obietnica poprawy gęstości i elastyczności skóry a także redukcji nawet głębokich zmarszczek. Trufle, zwłaszcza te najrzadsze – białe, są rarytasem nawet na najbogatszych stołach. Ich cena przewyższa cenę złota, a sprzedawane są na specjalnych aukcjach, na które wpuszczani są tylko właściciele najgrubszych portfeli. Obecny rekord to 330 tys. dolarów za dwie trufle – białą o wadze 900 g oraz nieco mniejsza truflę zwykłą. Oprócz walorów smakowych, w białych truflach znajduje się bogactwo różnorodnych składników, które

TWOJA WŁASNA MARKA od pomysłu do realizacji

Jeśli planują Państwo wprowadzenie na rynek produktów pod własną marką, SALVENA serdecznie zaprasza do współpracy. SALVENA oferuje Państwu swoje usługi w nowocześnie wyposażonym zakładzie produkcyjnym. Bogaty park maszynowy, wykwalifikowany personel oraz doskonale zorganizowana praca to gwarancja wysokiej jakości wytwarzanych u nas produktów. Nasz zespół specjalistów stworzy i wyprodukuje Państwa wymarzony produkt w dowolnej postaci, o oczekiwanym działaniu, gwarantowanej skuteczności i atrakcyjnej cenie.

PRODUKCJA KONTRAKTOWA kosmetyków i suplementów diety

Pracujemy w oparciu o najwyższe standardy i stawiamy na jakość oraz bezpieczeństwo stosowania, biorąc pod uwagę indywidualne oczekiwania naszego Klienta. Pomagamy w opracowaniu receptury, doborze odpowiednich surowców, opakowań a także w przygotowaniu tekstów etykiet zgodnie z obowiązującym prawem.

Państwa produkty z naszą pomocą mają szanse stać się niekwestionowanym liderem rynku. SALVENA, ul. Piłsudskiego 3, 32-050 Skawina, tel. 12 256 10 52 e-mail: office@salvena.pl Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

67


perła szafran złoto perła sz ran złoto perła szafran złoto szafraN złoto perła szafran perła szafran złoto szafran ran złoto perła szafran złoto 3

1

2

6

5 4

7

9

8

w wyjątkowy sposób działają na skórę. Są wśród nich aminokwasy, witaminy z grupy B, związki cukrowe i kwasy AHA. Białe trufle działają więc nawilżająco i antyoksydacyjnie, delikatnie złuszczają naskórek i rozjaśniają przebarwienia, zarówno te hormonalne jak i będące skutkiem intensywnego opalania oraz związane z wiekiem. Dlatego wyciągi z trufli wykorzystuje się głównie w kosmetykach przeciwzmarszczkowych, które adresowane są do dojrzałych kobiet. Najdroższa przyprawa świata, wykorzystywana jest nie tylko w kuchni, ale także jako składnik leków, pigmentów koloryzujących oraz kosmetyków. Cierpki w smaku, aromatyczny szafran o silnych właściwościach barwiących już od czasów starożytnych był używany jako lekarstwo na upojenie alkoho-

56

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

lowe, rozstrój żołądka, bezsenność, a nawet na czarną ospę. Farbowano nim stroje i materiały używane podczas obrzędów w świątyniach. Stosowano go również jako perfumy do kąpieli i afrodyzjak oraz preparat odmładzający. Współczesne testy kliniczne potwierdziły, że bogaty w karotenoidy oraz flawonoidy szafran ma spory potencjał jako środek powstrzymujący starzenie się skóry, a nawet zwalczający raka. Preparaty z szafranem wykazują silne działanie odżywcze, przeciwzmarszczkowe i ujędrniające. Przywracają skórze naturalny koloryt, sprężystość i zdrowy wygląd. Omówione składniki od zawsze działały na wyobraźnię ze względu na cenę, występowanie, sposób ich pozyskiwania czy wykorzystanie jako element najcenniejszych

ozdób czy rzadkich potraw. Wiadomo jednak, że wartość złota, platyny czy trufli to kwestia umowna. Natomiast ich funkcje, dla których zostały użyte w kosmetykach, to wynik właściwości potwierdzonych w badaniach. Anna Zawadzka-Szewczyk

1 Krem Juvena MasterCaviar. Dogłębnie penetrujący kompleks kawiorowy z jedwabiem zaopatruje skórę w cenne proteiny, minerały i pierwiastki śladowe, które poprawiają zdolność skóry do zatrzymania wilgoci. CENA: 800 ZŁ/ 50 ML; DYSTRYBUTOR: EURO FRAGRANCE 2 Baza diamentowa Celia. Zawiera wzmacniający paznokcie pył diamentowy. CENA 6,90 ZŁ/10 ML; PRODUCENT: CELIA 3 Liftingująca maseczka do twarzy, szyi i dekoltu Eveline Caviar Prestige. Redukuje i spłyca zmarszczki, wygładza, poprawia strukturę i gęstość skóry. CENA: 4 ZŁ/2 x 6 ML; PRODUCENT: EVELINE COSMETICS


zafran złoto perła szafran perła zafran złoto perła szafr n złoto perła szafran złoto perła szafran złoto szafran perła zafran złoto perła szafr 14

12

11

10

13

15

18 6

17 16

4 Antycellulitowy peeling do ciała Yoskine Body. Preparat eksfoliujący ze sproszkowanym szafirem i mikrokryształami diamentu. Jego formuła naśladuje działanie profesjonalnej mikrodermabrazji diamentowej. CENA: 43 ZŁ/200 G; PRODUCENT: DAX COSMETICS 5 Krem Bielenda Kawior & Trufle. Intensywnie nawilża, poprawia elastyczność i jędrność skóry dojrzałej zmęczonej i zwiotczałej. Wspomaga redukcję zmarszczek i wzmacnia funkcje ochronne. CENA 18,00 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: BIELENDA KOSMETYKI NATURALNE 6 Hypoalergiczny krem przeciwzmarszczkowy Dr Irena Eris. Zawiera m.in. ekstrakt z drogocennej perły białej. Reaktywuje i wzmacnia funkcje ochronne skóry zabezpieczając ją przed działaniem szkodliwych czynników. CENA: 89 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: LABORATORIUM KOSMETYCZNE DR IRENA ERIS 7 Diamentowy peeling The Body Refiner La Mer. Luksusowy peeling do ciała o kremowej formule z zawartością niemal dwóch karatów czystego pyłu diamentowego błyskawicznie wygładza i poprawia kondycję skóry, odkrywając jej nową, sprężystą powierzchnię. CENA: 403 ZŁ/200 ML 8 Krem wygładzająco-odmładzający Miraculum Perła i Jedwab. Preparat skutecznie neutralizuje działanie wolnych rodników. Głęboko wnika w skórę, pobudzając odnowę komórkową, przywraca skórze naturalny blask i promienny wygląd. CENA: 20 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: MIRACULUM

9 Krem Perfecta Exclusive ze złotem i szafranem Złoto rozprostowuje skórę i wypełnia nawet bardzo utrwalone zmarszczki i bruzdy, zmniejszając ich długość, szerokość i głębokość. Szafran francuski + PepLIFT 4D ujędrniają, regenerują oraz natychmiastowo liftingują. Cena: 25 zł/50 ml; PRODUCENT: DAX COSMETICS 10 BIO Fluid Free Skin Make-up z białym szafirem Delia Cosmetics. Zawarte w podkładzie pigmenty mineralne i biały szafir sprawiają, że cera jest rozświetlona, niedoskonałości skorygowane, a koloryt skóry wyrównany. Aktywny Fucogel nadaje natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie. CENA: 20,75 ZŁ/55 ML; PRODUCENT: DELIA COSMETICS 11 Kremowa maska na twarz Marion SPA Perła – Subtelne rozświetlenie. Wyciąg z perły rozjaśnia i odżywia skórę, pochłania szkodliwe promieniowanie słoneczne, działa jak naturalny filtr UV. CENA: 7 ZŁ; PRODUCENT: MARION KOSMETYKI 12 Serum Eliksir Młodości Dermika Gold 24 k. Zawiera nanozłoto sprzężone z peptydem, stymulujące syntezę nowego kolagenu. Dla cery dojrzałej – szorstkiej, suchej, odwodnionej i wymagającej „zastrzyku” jędrności, poprawy wyglądu i wygładzenia. CENA: 70 ZŁ/15 ML; PRODUCENT: CEDERROTH POLSKA 13 Szampon Dr Irena Eris Nu’Fusion Hair Technology. Zapewnia objętość włosom cienkim i delikatnym. Wyciąg z białej perły zapewnia pielęgnację skóry głowy – reaktywuje naturalne procesy odnowy naskórka i łagodzi podrażnienia. CENA: 49 ZŁ/250 ML; PRODUCENT: LABORATORIUM KOSMETYCZNE DR IRENA ERIS

14 Liftingujący krem pod oczy Mincer Kawior Medical. Wygładza „kurze łapki” oraz inne zmarszczki i bruzdy. Usuwa opuchnięcia i sińce pod oczami. CENA: 31,50 ZŁ/14 ML; PRODUCENT: MINCER 15 Odmładzający krem Soraya Art & Diamonds Diamentowe odmłodzenie skóry. Zmikronizowane kryształy diamentów dają natychmiastowy efekt optycznego odmłodzenia i wygładzenia. CENA: 25 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: CEDERROTH POLSKA 16 Odmładzający krem+serum pod oczy Eveline Diamonds & Gold 24k. Rozjaśnia cienie, niweluje opuchliznę i obrzęki pod oczami. Głęboko nawilża, wygładza i ujędrnia. Działa kojąco i odprężająco. Redukuje zmarszczki i przebarwienia. CENA: 16 ZŁ/ 15 ML; PRODUCENT: EVELINE COSMETICS 17 Krem do twarzy La Prairie Cellular Cream Platinum. Zawarta w kremie platyna oferuje spektakularne rezultaty, dodając cerze delikatnej świetlistości. Chroni naturalne DNA skóry i pomaga zapobiegać szkodom, które mogą skutkować przyspieszonym procesem starzenia. CENA: 3800 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: LA PRAIRIE SWITZERLAND 18 Serum La Prairie Skin Caviar Crystalline Concentre. Regenerująca i bogata w składniki odżywcze formuła zawierająca silny ekstrakt kawiorowy - odbudowuje, wypełnia i ujędrnia skórę. CENA: 1540 ZŁ/30 ML; PRODUCENT: LA PRAIRIE SWITZERLAND

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

57


Nowości Postaw na półce 5 1

7

6

3 4

2

9

8 12

10

1 Emalie do paznokci Delia Las Vegas. Kolekcja ośmiu brokatowych kolorów, które dzięki zawartości połyskujących drobinek, mienią się na paznokciach i pozwolą stworzyć karnawałowy manicure. CENA: 6,50 ZŁ/7 ML; PRODUCENT: DELIA COSMETICS 2 Lakiery Maybeline ColoRama. Czysty, nasycony kolor odporny na odpryski i kruszenie. Trwałość do 7 dni. Wygodna aplikacja dzięki szerokiemu pędzelkowi. CENA: 10 ZŁ; PRODUCENT: L’OREAL

3 Lakiery Golden Rose Jolly Jewels. Zawierają mikroskopijne cząsteczki specjalnie spreparowanego brokatu i lśniących brylantowo drobinek przypominających drogocenne kamienie szlachetne. Połyskują one na paznokciach, sprawiając, że biżuteria staje się zbędnym dodatkiem. CENA: 12,90 ZŁ/10,8 ML; PRODUCENT: GOLDEN ROSE 4 Eye liner No Limits Beauty Ingrid Cosmetics. Dzięki wygodnej końcówce pozwala na precyzyjne wykonanie kreski. Szybko wysycha na powiece i nie ściera się. Dostępny w dwóch kolorach: intensywnej, głębokiej czerni oraz

58

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

czekoladowego brązu. CENA: 9,90 ZŁ; PRODUCENT: VERONA PRODUCTS PROFESIONAL

8 Kremy koloryzujące Syoss Mixing Colors Glam Metallics. Połączenie głębokiej barwy bazowej oraz metalicznego tonu. Po zmieszaniu powstaje kolor o metalicznym połysku, który skutecznie kryje siwe włosy. Na kolekcję składają się trzy odcienie: chłodny blond, złoty brąz oraz miedziana czerwień. CENA: 23 ZŁ; PRODUCENT: HENKEL

włosy

makijaż

11

5 Mascara pogrubiająco-wydłużająca Delia Glamour 3w1 Sensitive. Włókna polimeryczne umożliwiają pogrubienie każdej rzęsy. Olej canola działa kojąco i zapobiega podrażnieniom. Kosmetyk polecany dla osób o skłonnościach alergicznych lub o szczególnie wrażliwych oczach. CENA: 10,15 ZŁ/12 ML; PRODUCENT: DELIA COSMETICS

9 Spray do stylizacji włosów Syoss 4-Day Staright. Aktywowana ciepłem suszarki lub prostownicy formuła sparwia, że włosy stają się proste i gładkie. Efekt utrzymuje się do 4 dni lub kolejnego mycia. Cena: 20 zł; PRODUCENT: HENKEL

6 Tusz do rzęs Maybeline The Falsies Featherlook. Ma formułę żelu-musu, która dzięki szczoteczce flexor pokrywa każdą rzęsę jednym ruchem i zapewnia efekt sztucznych rzęs. CENA: 30 ZŁ; PRODUCENT: L’ORÉAL

10 Lakier do włosów Pantene Volume Creation. Dzięki technologii SlowDry łatwo się wyczesuje, nie pozostawia widocznych śladów na włosach i pozwala na ułożenie nowej fryzury bez konieczności ponownego ich mycia. CENA: 17,99 ZŁ/250 ML; PRODUCENT: PROCTER & GAMBLE

7 Pęseta skośna Doppelring-Solingen. Wykonana z wyselekcjonowanej stali, poddana specjalnemu procesowi utwardzania poprzez hartowanie, pokryta powłoką galwaniczną najwyższej jakości. Końcówki pokryte złotem mają właściwości przyciągające włoski, co ułatwia depilację. CENA: 10,90 ZŁ; DYSTRYBUTOR: MIWO

11 Odżywka-krem bez spłukiwania Wella Pro Series Frizz Control. Po nałożeniu na wilgotne włosy pomoże zapanować nad najbardziej niesfornymi kosmykami i uzyskać gładką fryzurę bez efektu puszenia się pod wpływem wilgoci. CENA: 15,99 ZŁ/150 MM; PRODUCENT: PROCTER & GAMBLE 12 Szampon Schauma Lekkość i Pielęgnacja. Wyjątkowo lekka formuła do codziennej pielęgnacji włosów delikatnych. CENA: 7 zł/ 250 ml, 10 ZŁ/400 ML; PRODUCENT: HENKEL


1 2

3

4

6

7

5

8 9

11 10

4 Zawieszki Mosbito na mole. Lawendowe Pole oraz Cedrowy Las to pachnące zawieszki antymolowe do szafy i do szuflady. Preparaty nie plamią odzieży, są skuteczne przez pół roku. CENA: 10,50 ZŁ/2 SZT.; PRODUCENT: VERCO 5 Ściereczki Jan Niezbędny. Nasączane, do różnych rodzajów powierzchni: do kuchni (usuwają tłuszcz), łazienki (działają na osad, brud, kamień), mebli (nadaj połysk) oraz

PROMOCJE

7 Hipoalergiczny żel do prania Jelp z zapachem. Receptura żelu została udoskonalona o dodatek hipoalergicznego zapachu. Nie zawiera wybielaczy ani sztucznych środków barwiących. dystrybutor: BRODR. JORGENSEN 8 Płyn do prania odzieży sportowej dr Reiner. Usuwa zabrudzenia z wszystkich rodzajów tkanin, w szczególności impregnowanych, termoaktywnych z membraną oraz pokrowców na sprzęt sportowy, laptopy, aparaty fotograficzne. Do pralek automatycznych i prania ręcznego. CENA: 9,90 ZŁ/1L; PRODUCENT: POLLENA OSTRZESZÓW 9 Płyn zmiękczający Lenor Duo Aroma. Produkty oferowane są w trzech wersjach: Citrus and Rose, Passion and Jasmine oraz Peach and Peony. CENA: 8,99 ZŁ/0,75 L; PRODUCENT: PROCTER & GAMBLE

NOWOŚCI

dane adresowe sklepu i kontakt: wypełnienie wszystkich pól jest obowiązkowe

imię i nazwisko: zajmowane stanowisko: nazwa i adres sklepu:

e-mail: telefon kontaktowy: * Akcja skierowana do właścicieli sklepów lub osób odpowiedzialnych za zamówienia towarów Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych przez Wydawnictwo Gospodarcze Sp.zo.o., zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, Dz. Ust. nr. 133 poz. 883.

OKAZJE

chemia

3 Płyn do zmywania Pur Herbs & Mint. Zawiera składniki o dużej skuteczności myjącej, ma gęstą formułę, pachnie miętą i ziołami, m.in. rozmarynem, lawendą i eukaliptusem. CENA: 4 ZŁ/450 ML, 6 ZŁ/900 ML; PRODUCENT: HENKEL POLSKA

6 Pucerka gąbkowa Vileda Power 2w1. Usuwa nawet silne zabrudzenia. Nie rysuje czyszczonych powierzchni, dobrze wchłania wilgoć. Nadaje się do czyszczenia na mokro i na sucho. Wykonana z tworzyw, które ulegają biodegradacji. CENA: 6,99 ZŁ/3 SZT.; PRODUCENT: VILEDA

10 Kapsułki piorące Ariel Active Gel. Zawierają skoncentrowany płyn piorący. Dostępne są w dwóch wariantach: Mountain Spring i Color & Style. CENA: 29 ZŁ/16 SZT.; PRODUCENT: PROCTER & GAMBLE

11 Kostki toaletowe Domestos Podwójna Moc. Produkt łączy czyszczącą moc żelu ze świeżym zapachem, który uwalnia się przez cały czas, nie tylko podczas spłukiwania wody. Kostki pomagają zapobiegać osadzaniu się kamienia. Dostępne są w trzech wariantach: leśnym, morskim i lawendowym. CENA: 6,50 ZŁ (KOSZYCZEK), 5,50 ZŁ (ZAPAS); PRODUCENT: UNILEVER POLSKA 12 Kapsułki do prania Persil Duo-Caps. Łączą dwie formuły – niebieski płyn to kombinacja substancji aktywnych i enzymów odplamiających, w zielonym znajduje się aktywator blasku, który zachowuje głębię kolorów i zapobiega szarzeniu tkanin. CENA: 30 ZŁ/ 15 SZT., 45 ZŁ/32 SZT.; PRODUCENT: HENKEL POLSKA

SPECJALNE OFERTY DL A SKLEPÓW

PRZYCIĄGNIJ KLIENTA

NOWOŚCIAMI I JAKOŚCIĄ TESTUJ BEZPŁATNIE!

Zamów do testu markowe produkty Doppelring-Solingen na 30 dni bez żadnych opłat.

Po 30 dniach zdecyduj o współpracy lub zwróć produkty bez zobowiązań a dodatkowo otrzymasz od nas upominek. WARTOŚĆ ZESTAWU 282,60 zł netto * * sklepy należące do Drogerii Polskich oraz Jasmin otrzymują zestaw z obowiązującym upustem. Dystrybutor - MIWO Bielsko-Biała

Kupony będą realizowane w trakcie trwania akcji handlowej wg kolejności zgłoszeń. Czas obowiązywania oferty handlowej do 28.02.2013 Wytnij kupon i odeślij na adres redakcji: Wiadomości Kosmetyczne, 02-739 Warszawa, Wałbrzyska 11 lok. 254

01(78)WK

2 Żel do zmywarek Somat Multi-Perfect Express Power. Usuwa tłuszcze i białka, a także zapobiega ich ponownemu osiadaniu na naczyniach i filtrach zmywarki. CENA: 27 ZŁ/650 ML; PRODUCENT: HENKEL POLSKA

uniwersalne i antybakteryjne. CENA: 8,00 ZŁ/40 SZTUK; PRODUCENT: SARANTIS POLSKA

oferta handlowa Dla DETALISTÓW*

1 Preparat do czyszczenia Sidolux Professional dwufazowy. Usuwa mocne zabrudzenia z tworzywa sztucznego, ceramiki, kafelków, linoleum, metalu, powierzchni emaliowanych. Poradzi sobie również z uporczywym tłuszczem oraz śladami kleju po naklejkach. PRODUCENT: LAKMA STREFA

12


Nowości Postaw na półce 2 1

6

4

7

3

5

9

8

11

12

twarz

10

1 Krem przeciwzmarszczkowy L’Oréal Collagen +30. Krem z biosferami kolagenu, które przenikają przez górne warstwy naskórka i dziewięciokrotnie zwiększają swoją objętość, aby wypełnić bruzdy zmarszczek. CENA: 37 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: L’OREAL 2 Zestaw dla mężczyzn Black Multimillionaire. Woda toaletowa o orzeźwiającym, świeżym zapachu oraz balsam po goleniu i krem nawilżający w jednym. Wzbogacony o koenzymy Q10+R i minerały morskie efektywnie wygładza zmarszczki, intensywnie nawilża skórę, zwiększając jej elastyczność. CENA: 29 ZŁ/100 ML (WODA) + 150 ML (BALSAM); PRODUCENT: EVELINE COSMETICS

3 Balsam do ust NIVEA Vanilla & Macadamia. Bogata w witaminy formuła z masłem shea chroni wrażliwą skórę ust przed działaniem warunków atmosferycznych. Usta nie tylko są miękkie i jedwabiste, ale i wspaniale smakują i pachną. CENA: 9,49 ZŁ/19 ML; PRODUCENT: BEIERSDORF 4 Balsam do ust Himalaya. Zawiera olejek z kiełków pszenicy, bogate źródło witaminy E, która odżywia i wygładza skórę, oraz olejek z nasion marchewki – naturalny filtr przeciwsłoneczny. Nie zawiera konserwantów, nafty ani sztucznych barwników. CENA: 5,99 ZŁ/4,5 G; DYSTRYBUTOR: INTER-VION

60

Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

5 Wygładzający enzymatyczny peeling do twarzy 3w1 Eveline bioHyaluron 4D. Polecany jest dla osób w każdym wieku, do pielęgnacji cery wrażliwej, naczynkowej i bardzo suchej. CENA: 3 ZŁ/7 ML; PRODUCENT: EVELINE COSMETICS 6 Maseczka regenerująca z kwasem hialuronowym Gh3. Pobudza metabolizm komórkowy w skórze z tendencją do odwodnienia. Witamina E zapobiega działaniu wolnych rodników, olejek z nagietka, olejek z awokado i wyciąg z ogórków mają właściwości nawilżające, kojące, przeciwzapalne i poprawiające stan skóry. CENA: 16 ZŁ/100ML; DYSTRYBUTOR: TENEX 7 Intensywne serum łagodzące Lumene Sensitive Touch Instant Relief Serum. Zawiera odżywczy wyciąg z jagody arktycznej. Natychmiastowy efekt ukojenia podrażnionej cery. Wzmacnia wrażliwe naczynka i wspiera naturalne mechanizmy obronne skóry. CENA: 79,99 ZŁ/30 ML; DYSTRYBUTOR: BRODR. JORGENSEN 8 Płyn micelarny do demakijażu skóry naczynkowej Floslek Arnica. Zapewnia codzienną pielęgnację i oczyszczanie skóry twarzy, dekoltu i szyi z zanieczyszczeń i makijażu. Skutecznie zastępuje mleczko i tonik. Polecany do każdego typu skóry, w szczególności do wrażliwej z problemami naczyniowymi. CENA: 15,90 ZŁ/200 ML; PRODUCENT: LABORATORIUM FLOSLEK

9 Krem Lirene Folacyna+ proTELOMER 70+. Kwas foliowy i odżywcze lipidy, dzięki którym preparat wzmacnia strukturę skóry, wygładza zmarszczki, zmniejsza widoczność przebarwień, odżywia skórę, eliminując uczucie suchości oraz pomaga naprawić uszkodzenia komórkowe wywołane promieniowaniem UV. CENA: 24,99 ZŁ/50ML; PRODUCENT: LABORATORIUM KOSMETYCZNE DR IRENA ERIS 10 Krem półtłusty ochronny Soraya Kolagen & Elastyna. Pielęgnuje zapewniając odpowiednie nawilżenie i delikatne natłuszczenie skóry. Może być stosowany jako krem ochronny w zimie. CENA 9,50 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: CEDERROTH 11 Przeciwzmarszczkowy krem Perfecta Lifting 45+. Polecany do skóry z objawami starzenia, wymagającej regeneracji, wygładzenia i ujędrnienia. Wykorzystuje odmładzające właściwości oleju arganowego. CENA: 23 ZŁ/50 ML; PRODUCENT: DAX COSMETICS 12 Regenerująco-odbudowujący krem na dzień Kolastyna Restore. Zapewnia bardzo dojrzałej skórze odżywienie i odporność, wzmacnia barierę skóry od wewnątrz oraz pobudza procesy regeneracji. CENA: 17,50 ZŁ/ 50 ML; DYSTRYBUTOR: SARANTIS


1

5

4 2 3

7

6

8

1 Dwufazowe zmywacze do paznokci Coral Delia Cosmetics. Bezacetonowe, o przyjemnych zapachach zielonej oliwki i szampańskiej róży, delikatnie, ale dokładnie usuwają lakier, jednocześnie pielęgnując płytkę. CENA: 8,30 ZŁ/220 ML; PRODUCENT: DELIA COSMETICS

4 Krem do rąk Eveline Aksamitne Dłonie. Wygładzająco-nawilżający eliksir do rąk i paznokci, który dodatkowo chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, pozostawiając ją miękką, gładką i dobrze nawilżoną. CENA: 6,10 ZŁ/ 100 ML; PRODUCENT: EVELINE COSMETICS

2 Krem do rąk Delia Glicerin. Ochronny, zimowy krem, który gwarantuje pielęgnację dłoni i zapewnia im ochronę przed niską temperaturą. Wzmacnia płaszcz hydrolipidowy skóry i ma silnie działanie odżywcze. CENA: 3,90 ZŁ/100 ML; PRODUCENT: DELIA COSMETICS

5 Dezodorant Garnier Invisible 48h. Ochrona przed wilgocią i nieprzyjemnym zapachem, a także przed plamami i przebarwieniom na ubraniach bez względu na ich kolor. CENA: 11 ZŁ; PRODUCENT: L’OREAL

NOWOŚCI

Odpowiedz na pytanie: „Na jakiej formule oparte są kosmetyki Neutrogena®?” Twoja odpowiedź: imię i nazwisko: zajmowane stanowisko: nazwa i adres sklepu: e-mail:

telefon kontaktowy:

*Akcja skierowana do właścicieli sklepów lub osób odpowiedzialnych za zamówienia towarów Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych przez Wydawnictwo Gospodarcze Sp.zo.o., zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, Dz. Ust. nr. 133 poz. 883.

OKAZJE

8 Mydła Biały Jeleń Naturalne. Ręcznie tłoczone hipoalergiczne produkty. W asortymencie mydło z otrębami pszennymi, z ekstraktem z bursztynu, z ekstraktem z nagietka oraz glicerynowe z ekstraktem ze słonecznika. CENA: 6,50 ZŁ/100 G; PRODUCENT: POLLENA OSTRZESZÓW

9 Olejek do kąpieli i pod prysznic Bielenda Afrodyzjak. Do wyboru połączenie ylang-ylang z różą oraz piżmo z jaśminem, a do tego w obu produktach johimbina, jako naturalny afrodyzjak. CENA: 17 ZŁ/400 ML; PRODUCENT: BIELENDA KOSMETYKI NATURALNE

SPECJALNE OFERTY DL A SKLEPÓW

NOWOŚĆ Neutrogena® Formuła Norweska

20

bezpłatnych zestawów do testowania

Neutrogena® Formuła Norweska do codziennego stosowania, regeneruje jak opatrunek: redukuje szorstkość i suchość skóry oraz likwiduje napięcie i dyskomfort bardzo suchej skóry. Od pierwszego użycia poczujesz natychmiastowe uczucie ulgi i komfortu. Dzień po dniu Twoja skóra będzie intensywnie nawilżona, bardziej elastyczna i gładka. Dla pierwszych 20 osób zestawy Neutrogena® Formuła Norweska do bezpłatnego testowania Na prawidłowe odpowiedzi czekamy do 28 lutego 2013. Kupony będą realizowane w trakcie trwania akcji handlowej do 20.02.2013 Wytnij kupon i odeślij na adres redakcji: Wiadomości Kosmetyczne, 02-739 Warszawa, Wałbrzyska 11 lok. 254

01(78)WK

PROMOCJE

6 Podpaski Always Platinum. Nowatorska technologia pomaga zredukować intymny zapach do zera. Delikatna, jedwabista powłoczka, w połączeniu z technologią Dry, zapewnia ochronę i komfort. CENA: 8,99 ZŁ/16 SZT.; PRODUCENT: PROCTER & GAMBLE

7 Intensywnie regenerujący balsam Neutrogena Formuła Norweska. Działa jak regenerujący opatrunek. Natychmiastowo łagodzi podrażnienia i odbudowuje barierę ochronną skóry. 200 i 300 ML; PRODUCENT: JOHNSON&JONSON

oferta handlowa Dla DETALISTÓW*

3 Regenerujące serum do rąk Evrée. Skoncentrowana formuła zapewnia natychmiastową pomoc dla mocno przesuszonej, popękanej czy podrażnionej skóry. Doskonale sprawdza się w trudnych warunkach atmosferycznych, także podczas uprawiania sportów zimowych. CENA: 8,99 ZŁ/50 ML; DUSTRYBUTOR: SKINEA POLSKA

ciało

9


extra O tym się mówi Douglas wybrał swój makijażowy team Douglas wybrał dziesięciu najbardziej utalentowanych makijażystów, którzy będą pełnić rolę ambasadorów marki. Osoby te zwyciężyły w konkursie Douglas Make-up Team zorganizowanym wspólnie z marką Dior. Partnerem projektu był FujiFilm. Fina-

Najlepsze wizażystki Douglasa

Przed finałową rozgrywką

liści pochodzą z dziesięciu różnych miast Polski i zostali wybrani spośród blisko 1200 pracowników Douglasa. Najlepsza trójka wizażystów będzie miała możliwość doskonalić swoje umiejętności podczas szkolenia w siedzibie marki Dior w Paryżu. Są to Małgorzata Jasiówka z krakowskiego Centrum Handlowego M1, Marta Obrączka z częstochowskiej Galerii Jurajskiej i Sara Pawlak z katowickiej perfumerii przy ulicy Stawowej. Dodatkowo, Marta Obrączka pojedzie do Włoch w roli głównej wizażystki sesji zdjęciowej promującej nowy aparat FujiFilm XF1.

Marta Żmuda Trzebiatowska twarzą perfum Bohoboco

Projektanci mody Michał Gilbert Lach i Kamil Owczarek wprowadzają na rynek perfumy Bohoboco, nad którymi pracowali od dwóch lat. Twarzą reklamową nowej marki została aktorka Marta Żmuda Trzebiatowska, która pomagała w ostatnim etapie tworzenia perfum. Aktorka wystąpiła w sesji zdjęciowej i spocie będącymi artystyczną wizją zapachu. Amit Dixit, dyrektor generalny marki Himalaya Herbals na Europę, udziela odpowiedzi dziennikarzom. Obok: Imants Rundans, kierownik ds. produktów

Marta Żmuda Trzebiatowska pracowała nad zapachem Bohoboco i jest twarzą jego kampanii reklamowej

Spotkanie z Himalaya Herbals i Golden Rose

Salon prasowy w IMR advertising by PR. O kosmetykach Golden Rose mówi Natalia Karaś, kierownik marketingu i PR

Prezentacja produktów pielęgnacyjnych Himalaya Herbals wprowadzanych na nasz rynek przez firmę Himalaya Drug Company odbyła się w klimacie świątecznego spotkania, które jednak wyróżniało się niecodziennymi przy tej okazji smakami hinduskiej kuchni. Siedzibą producenta jest bowiem Bangalore na południu Indii, a kosmetyki wytwarzane są na bazie naturalnych składników w oparciu o wiedzę ayurwedyjską. Jak jednak zapewnił Amit Dixit, general manager Europe The Himalaya Drug, receptury wszystkich preparatów mają potwierdzenie we współczesnej nauce. Zostały bowiem poddane testom klinicznym. Najnowsze produkty przedstawił Imants Rundans, brand manager firmy. Wśród nich znalazła się m.in. seria Neem do cery z problemami z wyciągiem z miodli indyjskiej o działaniu przeciwbakteryjnym, przeciwgrzybicznym i oczyszczającym. Poznaliśmy także preparaty do innych typów skóry, balsamy do ciała, pasty do zębów, produkty do pielęgnacji włosów, a także produkty specjalistyczne, jak balsam przeciwbólowy czy olejek do masażu. Potem uczestniczyliśmy w pokazie makijażu i podpatrywaliśmy sylwestrowe propozycje przygotowane przez firmę Golden Rose Cosmetics. Spotkanie odbyło się w siedzibie agencji IMR advertising by PR.


Zimowa pielęgnacja z marką Emolium

Qchnia Artystyczna była miejscem prezentacji nowego produktu marki Emolium: kremu ochronnego na wiatr i mróz SPF20. W zimowej scenerii o hartowaniu organizmu i pielęgnacji skóry zimą mówił pediatra dr Marek Pleskot, członek Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. Nowy krem przedstawiła Sylwia Tyszka, senior brand manager w firmie Nepentes Pharma. Zwróciła uwagę na to, że preparat długotrwale i skutecznie chroni delikatną dziecięcą skórę przed czynnikami zewnętrznymi, nawilża ją, natłuszcza oraz łagodzi podrażnienia. Dzięki swojej formule łatwo się rozprowadza i nie pozostawia tłustego filmu. Polecany jest szczególnie dla skóry suchej, podrażnionej i skłonnej do zmian atopowych.

Premiera Guess Girl

Coty wprowadza na rynek najnowszy, wiosenny zapach Guess – Girl. To owocowokwiatowa kompozycja stanowiąca odsłonę młodzieńczego i seksownego charakteru marki. Ambasadorką zapachu jest Amber Heard, aktorka i modelka, znana z romansu z Johnnym Deppem. Guess to amerykańska marka modowa, która świętuje właśnie 30-lecie swojego istnienia. 8 stycznia br. zapach Guess Girl poznali dziennikarze w Polsce podczas prezentacji, która odbyła się w warszawskim salonie LoveConcept. Na zdjęciu: Dorota Wójtowicz-Wielgopolan i Jolanta Górska z Coty Polska z buteleczką Guess Girl zwieńczoną nakrętką w formie płatków kwiatu.

Na zdjęciu od lewej: Renata Olejowska – PR department manager Nepentes Pharma, pediatra dr n. med. Marek Pleskot, Sylwia Tyszka – senior brand manager, Marta Labus – junior brand manager w Nepentes Pharma

Revitalift Laser X3 – przełomowa technologia

Bartosz Gutkowski, senior product manager skin care, L’Oréal Polska

Elisabeth Bouhadana, dyrektor naukowy L’Oréal Paris.

Premiera dermokosmetyków z linii A-Derma

W warszawskiej restauracji Belvedere odbyła się konferencja prasowa poświęcona marce A-Derma. Sandrine Ruchaud, szefowa produktu Laboratoires Dermatologiques A-Derma, przedstawiła nowe dermokosmetyki Exomega D.E.F.I odpowiadające na szczególne potrzeby skóry bardzo suchej i atopowej. Szczegółowo opowiedziała o technologii, w oparciu o którą zostały one wyprodukowane. Dzięki niej są one sterylne i pozbawione konserwantów, parabenów i substancji zapachowych. W spotkaniu wziął udział także Thierry Chenain, nowy dyrektor generalny Pierre Fabre Dermo-Cosmetique Polska. Wiadomości Kosmetyczne – styczeń 2013

63

fot. materiały prasowe marek

L’Oréal zaprezentował przełomowy produkt w dziedzinie kosmetologii. Revitalift Laser X3 to pierwszy krem przeciw starzeniu się skóry o tak wysokiej skuteczności. Jego działanie jest porównywalne do zabiegów medycyny estetycznej z użyciem lasera. O wyjątkowości produktu, drodze do jego powstania, imponujących wynikach badan porównawczych opowiedziała Elisabeth Bouhadana, dyrektor naukowy L’Oréal Paris, która z okazji premiery pojawiła się w Polsce. W pierwszej kolejności Revitalift Laser X3 – kremy i serum – trafią do drogerii.



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.