Abyś nie stał się Ale-Katolikiem
Korekta Agnieszka Ćwieląg-Pieculewicz Magdalena Mnikowska Projekt okładki Artur Falkowski Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anna Olek
Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 026/P/2015 Kraków, 23 stycznia 2015
© 2015 Wydawnictwo SALWATOR
ISBN 978-83-7580-415-7
Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260 60 80, faks (12) 269 17 32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
Panie, umocnij wiarę naszą!
DrogA KrzyżowA DlA młoDzieży
Wprowadzenie Jezus powiedział: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23). Świat proponuje Tobie, młodemu człowiekowi, drogi zupełnie inne i – po ludzku sądząc – znacznie ciekawsze, prostsze, radośniejsze. Stajesz więc jakby na wielkim skrzyżowaniu, a każda z możliwych dróg oznaczona jest znakiem niepewności. Jak dobrze wybrać? Jak odczytać swoją niepowtarzalną drogę do Szczęścia (przez duże S) i wytrwać na tym szlaku? Czy w tym szumie informacyjnym odszukasz głos życiowego powołania, które proponuje Tobie sam Bóg? Panie, mimo wszystko, mimo wszelkich pozorów stwarzanych przeze mnie na zewnątrz – chcę iść za Tobą i z Tobą. Zatem prowadź mnie, nawet gdyby miało to wiele kosztować i bardzo boleć, skoro tylko „w Krzyżu cierpienie, w Krzyżu zbawienie, w Krzyżu miłości nauka; kto Ciebie, Boże, raz pojąć może, ten nic nie pragnie, nie szuka”. Medytacja przy stacjach drogi krzyżowej może stanowić swoisty rachunek sumienia przed spowiedzią świętą. Oby jej owocem stał się serdeczny żal –7–
S TA C J A I
Pan Jezus skazany na śmierć
Pamiętasz dialog Jezusa z Piłatem? (zob. np. Mt 27, 11n). Ten rzymski namiestnik zadał Nauczycielowi podczas przesłuchania zasadnicze pytanie: „Cóż to jest prawda?” (J 18, 38). Niestety, nie poczekał na odpowiedź Skazanego, a może się jej bał? Bo gdyby odważył się stanąć w Prawdzie, musiałby konsekwentnie zmienić i swój wyrok wobec Jezusa, i swoje życie! Nie podjął aż tak wielkiego ryzyka... W tym procesie, któremu przewodniczył Piłat, zwyciężyła poprawność polityczna, nie uczciwość i sprawiedliwość. Gdyby namiestnik wypuścił Jezusa, a nie Barabasza, przestałby być przyjacielem cesarza (zob. J 19, 12) – i co wtedy? Po karierze! Ty masz już za sobą nawet kilkanaście lat systematycznej nauki szkolnej, katechezy, wychowania rodzinnego. Czy jesteś i będziesz zdolny do dokonywania odpowiedzialnych i dojrzałych wyborów życiowych? Ile jest dzisiaj wart Twój świat warto–9–
ści duchowych, moralnych, religijnych, patriotycznych? Judasz wziął garść srebrników (zob. Mt 26, 14-16; 27, 3-10), Piotr zaparł się Mistrza przed służącą (zob. J 17, 18-27), Piłat umył ręce (zob. Mt 27, 24), wielu Twoich rówieśników żyje tak, jak gdyby Bóg nie istniał – a Ty jak postąpisz?
S TA C J A V I
Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
W niektórych systemach wychowawczych już najmłodsze dzieci przekonuje się, że najważniejszymi organami współczesnego człowieka są... zęby i łokcie. Ta wiedza pomoże im wygrać brutalną walkę o byt, czyli powszechny wyścig szczurów. Co się stanie, gdy już wszyscy wezmą sobie tę zasadę do serca!? Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem, że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem; [...]
Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą. Tak uczył w I księdze Pana Tadeusza Sędzia. To święta prawda! Schamieliśmy w niebywały sposób, a co najgorsze – uznaliśmy taki stan za normalny! Savoir-vivre? Etykieta? Zasady? Po co to komu? Kto wyuczył tę świętą Weronikę, że nie bała się wykonać czegoś, co się po ludzku z pewnością nie – 19 –
opłacało? Kto jej dał taką wrażliwość i delikatność, a przede wszystkim zmysł jak najbardziej praktyczny, że zrobiła dokładnie to, co zrobić należało, i co było możliwe w tamtych warunkach? Dawno temu młodzi ludzie śpiewali taką oto piosenkę: Oj, nie czekaj, aż czyn wielki spełnić będziesz mógł, Aby rzesze za twym blaskiem szły; Lecz odważnie krocz po każdej z twych codziennych dróg, słońce niech wschodzi tam, gdzie ty.
Zacznij więc od siebie: od uśmiechu, życzliwego gestu, serdecznego pozdrowienia bliźniego, dobrego słowa podarowanego urzędniczce i sprzedawcy... I zadbaj o kulturę słowa – nie tylko na pokaz. Wtedy niedługo przyjdzie Ci czekać na potwierdzenie słów Jezusowych, że „więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu” (Dz 20, 35). Chociaż to wydaje się jedynie kroplą w morzu potrzeb świata, warto tą odrobiną ów ocean ubogacić!
Zanim podacie sobie prawe dłonie
Droga krzyżowa DLA NARZECZONYCH
Modlitwa wstępna Panie Jezu! Stajemy na początku Twojej drogi krzyżowej jako kandydaci do sakramentu małżeństwa. Podejmujemy decyzję, od której będzie zależało nie tylko nasze szczęście na doczesność i na wieczność, ale też losy małżeństwa i rodziny, którą chcemy utworzyć. Wielu ludzi nie widzi już sensu i wartości małżeństwa, kwestionuje zdrową, wielodzietną rodzinę, obawiając się trudów, które kryje ta droga życia. My też mamy swoje obawy i niepokoje, gdyż znamy swoje słabości i doświadczamy kruchości ludzkich planów. Powiedziałeś nam, Jezu, że bez Ciebie nic nie zdołamy uczynić (zob. J 15, 5), dlatego przychodzimy do Ciebie. To rozważanie przy stacjach drogi krzyżowej jest nam potrzebne, byśmy dokonali narzeczeńskiego rachunku sumienia, powiedzieli Ci o naszych trudnościach i poprosili o Twoją łaskę na tę nową drogę życia, którą w Imię Trójcy Przenajświętszej i z Twoim błogosławieństwem chcemy podjąć.
– 45 –
S TA C J A I I I
Pierwszy upadek
ONA: Tak bardzo chcę kochać i być kochaną, tak bardzo nie chcę być singlem, że… gotowa jestem odrzucić wezwanie do seksualnej wstrzemięźliwości przed i poza związkiem małżeńskim. Panie Jezu, leżący pod ciężarem krzyża! Czy Ty wiesz, jak bolą mnie szyderstwa otoczenia, które nie ma szacunku i litości dla „cnotliwej panny”, które szydzi z czystości, dziewictwa, macierzyństwa, małżeństwa? Przecież nie chcę być wykluczona ze swojego środowiska koleżanek i kolegów jako „inna”, „dziwaczka”, „fanatyczka”… W dodatku tak się boję, że mój narzeczony – jeśli nie ulegnę jego namowom do erotycznych igraszek – zostawi mnie, a przecież „konkurencja” tylko na to czeka! I ja także nie jestem twarda jak kamień! Panie Jezu, pomóż mi – pomóż nam! Bo przecież w głębi swojego serca czuję, że szczęścia prawdziwego nie zbuduję na grzechu nieczystości i egoizmu. – 51 –
ON: Nie ma co owijać w bawełnę: najtrudniejszym wyzwaniem w czasie narzeczeństwa jest dla mnie – ale i dla narzeczonej – zachowanie czystości. Świat zupełnie nam w tym nie pomaga, ignorując Boże przykazania, szydząc z czystości, dziewictwa i małżeństwa, propagując wszelkie formy rozwiązłości. A ja nie tylko mam kłopoty ze swoim ciałem i jego popędami, ale w dodatku nie potrafię odciąć się od zatrutych źródeł: pornografii, bezwstydnych rozmów i żartów, kompromitujących normalnego człowieka form rozrywki. Gdy obciążony takim bagażem erotyzmu znajdę się sam na sam z narzeczoną… Panie Jezu, daj mi uwierzyć, że Twoje przykazania stoją na straży ludzkiego szczęścia! I jeśli nawet do tej pory nie udało mi się pokonać własnych egocentrycznych zachowań, pomóż mi do dnia ślubu wytrwać w czystości; pomóż mi uwierzyć, że z pomocą Twojej łaski jest to możliwe!
S TA C J A V I I
Drugi upadek
ONA: Mam świadomość wielu swoich wad i słabości, które będą miały wpływ na nasze małżeńskie i rodzinne życie. Jedną z tych trudnych spraw dla mnie samej i otoczenia jest emocjonalność – zwłaszcza wtedy, gdy wymyka się spod mojej kontroli. Otoczenie (przede wszystkim mężczyźni) może sobie na ten temat żartować i tłumaczyć to zjawisko szaleństwem kobiecych hormonów. Ale ja wiem, że będąc w takim napięciu, potrafię nie tylko mówić głupstwa, złościć się i dokuczać na wiele sposobów każdemu, kto się akurat pojawi w pobliżu mnie, ale też podejmować decyzje, które w konsekwencji niosą niepowetowane straty: dla mnie samej, dla najbliższych i dla społeczeństwa. Tak bardzo Cię proszę, Panie Jezu, upadający po raz drugi pod krzyżem: bądź wtedy blisko mnie i pomóż mi! Postaw obok mnie mojego narzeczonego, a już niedługo męża, by nie pozostawił mnie – 59 –
samej sobie i stanął na wysokości zadania. Bo to właśnie wtedy najbardziej nie chcę być sama, choć tak trudno ze mną wytrzymać. Właśnie wtedy potrzebuję najwięcej miłości, zrozumienia, cierpliwości, delikatności i pomocy. ON: „Korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy” – uczy mnie słowo Boże (1 Tm 6, 10). To prawda, Panie. Ale chociaż „nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4, 4), to jednak ten chleb i coś do chleba będą naszej rodzinie potrzebne do końca życia. Byle tylko pieniądz nie stał się dla naszej rodziny bożkiem, któremu poświęcimy wszystkie nasze siły, cały swój czas i inteligencję. Przecież cel nie może uświęcać środków! Ale jak ten ideał osiągnąć? Przecież nie chcę, by nasza rodzina biedowała, była gorsza od innych. Czy to źle, że chcę, byśmy mieli samochód, własne mieszkanie, może nawet dom? Czy to źle, że może zechcę szukać pracy nawet za granicą, by podołać materialnym potrzebom żony, dzieci i swoim? Czy nie mam prawa mieć marzeń, szlachetnych zainteresowań i godziwych rozrywek? A wakacje? A szkoły? A co będzie, gdy ktoś z nas zachoruje? Panie Jezu, nie daj mi zapomnieć, że więcej znaczy „być” niż „mieć”. Obdarz nas zaufaniem do Twojej Opatrzności, która każdego dnia wschodzi dla nas wcześniej niż słońce. Obym nie troskał się zbytnio (zob. Mt 6, 21.31).
Abyś nie stawał się „ale-katolikiem”
DrogA KrzyżowA DlA DorosłyCH
Wprowadzenie Panie Jezu! Pragnę przystąpić do rozważania tajemnic Twojej bolesnej męki i śmierci, aby uprosić sobie i swoim bliskim łaskę żywej, mocnej, świadomej i konsekwentnej wiary, a jednocześnie przeprosić za własne grzechy i zaniedbania. Wiem przecież, jak daleko są moje słowne deklaracje i praktyki religijne od tego, co dzieje się w codziennym życiu osobistym i społecznym. Chcę poznać, w jakim stopniu w swoich poglądach i postawach jestem Twoim uczniem i żywym członkiem Kościoła. Wpatrując się w Twój krzyż, Jezu, będę przy każdej ze stacji drogi krzyżowej przepraszał Cię za swój „ale-katolicyzm”, konfrontując swoje życie z Twoim odwiecznym słowem. *** Z Ewangelii według św. Mateusza: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie (Mt 11, 28-30). – 79 –
S TA C J A I
Wyrok śmierci
Z Ewangelii według św. Mateusza: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie! Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak macie mówić, oraz o to, co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony (Mt 10, 16-22).
***
– 81 –
Panie Jezu, jako rzymski katolik papiery mam w porządku i jestem jako tako praktykującym chrześcijaninem. Nie mogę jednak – i chyba nawet nie chcę – tak na sto procent opowiadać się za Tobą, Panie, bo przecież obecnie modna jest niewiara, odcinanie się od chrześcijańskich korzeni, uprywatnienie swoich postaw. Co więc będzie ze mną, gdy przejmę się Twoim, Jezu, zaproszeniem i pójdę za Tobą, dokądkolwiek mnie poślesz, jako Twój wyznawca i autentyczny świadek? Czeka mnie wtedy po prostu wyrok skazujący! Wykluczą mnie z mojej grupy, wyśmieją, wytkną palcami; mogę stracić dobrą pracę, a nawet życie, albo oskarżą mnie, katolika, o wszystkie możliwe i niemożliwe grzechy – jak... Ciebie! Czy mam wierzyć, że wytrwam w czasie takiej próby wyrzucania mnie poza nawias „normalnego” życia?
S TA C J A V I
Weronika
Z Ewangelii według św. Łukasza: Pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; całe swe mienie wydała na lekarzy, a żaden nie mógł jej uleczyć. Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. Jezus zapytał: „Kto się Mnie dotknął?”. Gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: „Mistrzu, to tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają”. Lecz Jezus rzekł: „Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie”. Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, zbliżyła się drżąca i upadłszy przed Nim opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona. Jezus rzekł do niej: „Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!” (Łk 8, 43-48).
*** Gdy patrzę na czyn Weroniki, czuję się zawstydzony odwagą tej kobiety. Trudno mi jest jednak budo– 91 –
wać w sobie „wyobraźnię miłosierdzia” i spieszyć z pomocą bliźnim, skoro od dziecka mnie uczono, że kto ma miękkie serce, ten musi mieć twardą… zupełnie inną część ciała. Kazano mi też wymienić głos sumienia i wrażliwość na prawa ekonomiczne, które domagają się dokładnego przeliczenia, co się w danych okolicznościach opłaca, a co nie. Dopiero wtedy, gdy sam znajduję się w sytuacji potrzebującego pomocy – zaczynam myśleć inaczej. Panie Jezu, nie daj mi zapomnieć, jakie otrzymam pytania w dniu sądu ostatecznego i jakie odpowiedzi zadecydują wtedy o moim zbawieniu, bo sądzony będę przecież z miłości.
S pis treści Panie, umocnij wiarę naszą! Droga krzyżowa dla młodzieży Wprowadzenie
7
S tacja I
Pan Jezus skazany na śmierć S TA C J A I I
Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona S TA C J A I I I
Pan Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem S TA C J A I V
Pan Jezus spotyka swoją Matkę
9 11 13 15
S TA C J A V
Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi S TA C J A V I
Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi S TA C J A V I I
Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem S TA C J A V I I I
Pan Jezus pociesza płaczące nad Nim niewiasty S TA C J A I X
Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem S TA C J A X
Pan Jezus z szat obnażony S TA C J A X I
Pan Jezus przybity do krzyża – 113 –
17 19 21 23 26 28 30
S TA C J A X I I
Pan Jezus umiera na krzyżu S TA C J A X I I I
Ciało Pana Jezusa zdjęte z krzyża S TA C J A X I V
Ciało Pana Jezusa w grobie złożone S TA C J A X V
32 34 36
Zmartwychwstanie Pana Jezusa
38
Zakończenie
41
Zanim podacie sobie prawe dłonie Droga krzyżowa DLA NARZECZONYCH Modlitwa wstępna
45
S TA C J A I
Wyrok na Syna Bożego
47
S TA C J A I I
Za Jezusem mogę iść tylko z krzyżem S TA C J A I I I
Pierwszy upadek
49 51
S TA C J A I V
Spotkanie z Matką
53
S TA C J A V
Pomoc Szymona
55
S TA C J A V I
Weronika
57
S TA C J A V I I
Drugi upadek
59 – 114 –
S TA C J A V I I I
Niewiasty
61
S TA C J A I X
Trzeci upadek
63
S TA C J A X
Kim naprawdę jestem?
65
S TA C J A X I
Wierność
67
S TA C J A X I I
Każde ludzkie życie jest święte! S TA C J A X I I I
W ramionach Matki Bolesnej S TA C J A X I V
Pogrzeb – pożegnanie na doczesność
69 71 73
S TA C J A X V
Jezus zmartwychwstał – i my zmartwychwstaniemy! 75 Abyś nie stawał się „ale-katolikiem” Droga krzyżowa DLA DOROSŁYCH Wprowadzenie
79
S tacja I
Wyrok śmierci
81
S tacja I I
Przyjęcie krzyża
83
S tacja I I I
Pierwszy upadek
85
S tacja I V
Spotkanie z Matką
87 – 115 –
S tacja V
Szymon
S tacja V I
Weronika
S tacja V I I
Drugi upadek S tacja V I I I
Spotkanie z niewiastami S tacja I X
Trzeci upadek S tacja X
Obnażenie z szat S tacja X I
Przybicie do krzyża S tacja X I I
Śmierć na krzyżu S tacja X I I I
Zdjęcie z krzyża S tacja X I V
Złożenie do grobu S tacja X V
89 91 93 95 97 99 101 103 105 107
Zmartwychwstanie
109
Zakończenie
111