Danuta Piekarz
Apokalipsa Przesłanie na nasze czasy
Wydawnictwo SALWATOR Kraków
Korekta Zofia Smęda Magdalena Weimer Projekt okładki Artur Falkowski Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Artur Falkowski Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 096/P/2013 Kraków, 27 marca 2013 Książka jest zapisem sesji przeprowadzonej w Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie w 2011 roku. © 2013 Wydawnictwo SALWATOR
ISBN 978-83-7580-344-0 Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 012 260-60-80, faks 012 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
(...) co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie! Mk 13,37
Wszystkim, którzy uczyli mnie kochać Słowo
Wstęp
Patmos, urokliwa wyspa na Morzu Egejskim, na której rozsianych jest dzisiaj ponad 150 kościołów. W I wieku, w czasach Domicjana, stanowiła rzymską kolonię karną. Stała się miejscem zsyłki i świadkiem mistycznych doświadczeń św. Jana, utożsamianego przez tradycję z Janem Ewangelistą. Miał on wizje, które utrwalił na kartach ostatniej księgi Biblii. Jak sam napisał na pierwszej stronicy, posłyszał „za sobą potężny głos, jak gdyby trąby mówiącej: «Co widzisz, napisz w księdze…»” (Ap 1,10-11). W miarę jak czyta się kolejne wersety zapisków Wizjonera, doświadcza się „pewnego przyciągania, a zarazem zawrotu głowy. Jest to tekst wyżłobiony przez krew historii, lecz także dzieło kontemplacji, zatopione w aureoli światła, z którego na końcu wyłania się miasto doskonałe i idealne, gdzie nie ma już płaczu, gdzie śmierć nie ma już prawa bytu…” (G. Ravasi). Andriej Rublov napisał o Apokalipsie, że jest opowiadaniem o naszym przeznaczeniu i że „błędem byłoby myśleć, –7–
że zawiera tylko ideę kary. Być może rzeczą najważniejszą w niej zawartą jest nadzieja”. Niestety, „tradycja ludowa wyznaczyła Apokalipsie rolę Kasandry, która wygłasza złowieszcze przepowiednie na temat historii” (G. Ravasi). Współczesne skojarzenia dotyczące Apokalipsy często niewiele mają wspólnego z duchem tej Księgi. Czerpią nie tyle z osobistej lektury Biblii, ile raczej z narzucających się okrutnych skojarzeń pochodzących z filmów, takich jak „Czas Apokalipsy” Francisa Coppoli, czy budzącego podziw, ale i postrach filmu Ingmara Bergmana „Siódma pieczęć”. Można oczywiście dostrzegać w niej jedynie Smoka, Bestię, Nierządnicę i Babilon – oczywiste symbole zła. Lecz Apokalipsa nie jest „podręcznikiem zła i kar”, ale księgą obietnic Boga, który kiedyś otrze każdą łzę z oczu tych, którzy pozostali wierni Jego Słowu (por. Ap 7,17) i chodzili za Barankiem, dokądkolwiek się udał (por. Ap 14,4). Apokalipsa jest przede wszystkim objawieniem na dziś, podporą w obecnych czasach, dla wszystkich, którzy pośród burzliwych dziejów toczą walkę o wierność Ewangelii. Wiktor Hugo mawiał, że każdy z nas nosi w sobie swoją Patmos. „Jest wolny, by udać się na ten przeraźliwy przylądek myśli, skąd postrzega się ciemności, [lecz] gdzie widać także słońce o świcie dnia, który nie zna już nocy” (G. Ravasi). Taką właśnie lekturę Księgi Apokalipsy, przenikniętej nadzieją i światłem mądrości w odczytywaniu jej życiodajnych stronic, proponuje autorka niniej–8–
szych rozważań, biblistka Danuta Piekarz, która dzieli się na piśmie swoimi konferencjami, wygłoszonymi w ramach Szkoły Biblijnej w krakowskim Centrum Formacji Duchowej1. „Apokalipsa to Księga, której wyrządzono krzywdę” – ubolewa Autorka. Zwraca uwagę, że wielu traktuje ją jako Księgę „nieczytelną”, niedostępną, czy jako horoskop dotyczący ludzkiego losu. Tymczasem, jak wskazuje greckie apokalypsis („objawienie”), jest Księgą, w której Bóg „zdejmuje zasłonę”, by odsłonić nam nie tyle nieznaną przyszłość, ile raczej pomóc odczytać „oczami” Boga „teraźniejszość w perspektywie przyszłości” (K. Rahner). Uczy Bożego spojrzenia na historię, zwłaszcza na teraźniejszość, w której żyjemy. Jest to spojrzenie pełne nadziei, adresowane do wszystkich, niezależnie od losów ich historii życia. Apokalipsa – podkreśla Autorka, nie jest „Księgą tajemną, zastrzeżoną dla wybrańców”, ale Księgą dla Kościoła, dla każdego wiernego. Jest ona „finałem biblijnej symfonii” – Księgi Objawienia. Choć nie brak w niej opisów przerażających wydarzeń – wojen, kataklizmów, które co pewien czas powtarzają się w naszej historii, to jednak cokolwiek by się działo, pierwsze i ostatnie słowo należy zawsze do Boga, bo On jest Panem historii. Oto przesłanie Niniejsza publikacja jest zapisem sesji biblijnej Danuty Piekarz: „Apokalipsa. Orędzie na nasze czasy”, którą Autorka przeprowadziła w dniach 3–5 czerwca 2011 r. w CFD Salwatorianów w Krakowie. 1
–9–
Apokalipsy, które pozwala nam smakować duchowo i nim się nasycać. Przewodniczka rozważań prowadzi przez Księgę w taki sposób, że chce się przy niej trwać i czytać z modlitewną pasją kolejne wersety. Dziękuję Pani Danucie za pasję głoszenia Słowa i piękny styl, w jakim podprowadza Czytelników do rozkochania się w ostatniej Księdze Biblii, w której Bóg zdejmuje zasłonę i głosi każdemu obietnicę życia pośród toczącej się historii. W rozważaniach Autorki, które emanują jej naturalnym pokojem, można spotkać Bożego Baranka, który prowadzi swoich umiłowanych do źródeł wód życia (por. Ap 7,17). Krzysztof Wons SDS
Przesłanie apokaliptyki: „Przestań się lękać!”
Kończył się I wiek naszej ery. Na tronie cesarskim w Rzymie zasiadał cesarz Domicjan, którego tytułowano w korespondencji dominus et deus noster („pan i bóg nasz”), a na monetach przedstawiano go na tronie jako ojca bogów. W Rzymie składano ofiary kadzielne dla cesarza, a w Efezie, w centrum kultu cesarskiego stał olbrzymi posąg władcy i świątynia jemu poświęcona. Co prawda nie od razu nakładano na wszystkich obowiązek kultu cesarskiego (wydaje się, że w czasach Domicjana dotyczyło to zasadniczo Rzymu i sąsiednich regionów), nietrudno jednak zgadnąć, jak w tym klimacie musieli się czuć chrześcijanie. Sam cesarz, o ile nam wiadomo, nigdy nie ogłosił prześladowań chrześcijan jako takich, ale domagał się lojalności wobec władzy. Tymczasem wyznawcy Chrystusa, stanowiący zdecydowaną mniejszość w miastach, w których żyli, nie chcieli uczestniczyć w żadnych przejawach kultu cesarskiego, w żadnych pogańskich uroczystościach, – 11 –
Zacznijmy od rachunku sumienia (Ap 2-3)
Powiedzieliśmy poprzednio, że Apokalipsa jest przeznaczona dla Kościoła gromadzącego się na liturgii i że cała jest wpisana w liturgię. Zanim jednak wspólnota wiernych złoży Bogu Najświętszą Ofiarę, należy oczyścić serca, dlatego na początku Mszy Świętej jest przewidziany akt pokutny, uznanie win. Podobnie pierwsze trzy rozdziały Apokalipsy są orędziem prowadzącym wspólnoty do oczyszczenia, a służą temu listy do siedmiu Kościołów, te wielkie rekolekcje, wielki rachunek sumienia, by później z oczyszczonym sercem móc spojrzeć na świat oczyma Boga. Jest to bardzo logiczne: jeśli chcesz zrozumieć, jak Bóg widzi historię, najpierw spójrz na własne życie oczyma Stwórcy. To pomoże też pozbyć się fałszywego żalu („Za jakie grzechy mnie to spotkało, mnie, który jestem zawsze taki porządny”. Czy zawsze...?). Listy do siedmiu Kościołów mają pewną szczególną cechę: to sam Chrystus kieruje listy do wiernych (albo raczej dyktuje, bo w tamtych czasach – 39 –
Zanim spróbujemy zrozumieć historię (Ap 4-5)
Kościół I wieku, żyjący w stanie zagrożenia i niepewności, pragnie odczytać sens tego, co przeżywa: czy prześladowania, jakich doznaje, mają jakiś sens? Mieliśmy nadzieję, że skoro przyjęliśmy prawdziwą wiarę, wszystko się ułoży w naszym życiu. Dlaczego jest dokładnie na odwrót? To pytanie stawiał sobie kiedyś także Izrael w wielkim momencie historycznego zawirowania: był to czas wygnania babilońskiego, gdy zdawało się, że wszelkie Boże obietnice legły w gruzach. Bóg obiecał nam wieczne królestwo i co się z nim stało? Obiecał, że będzie mieszkał między nami, a świątynia legła w gruzach. Dał nam ziemię obiecaną, a oto jesteśmy na wygnaniu. Właśnie to doświadczenie okazało się zbawienne, bo niejako zmusiło Izraelitów do gruntownej refleksji teologicznej nad własnymi dziejami, którą możemy odczytać m.in. na kartach Pięcioksięgu. Pierwsza księga Starego Testamentu, Księga Rodzaju, zaczyna się od opisu, – 57 –
Kluczowy punkt dziejów (Ap 12-13)
W naszych rozważaniach nie możemy rzecz jasna prześledzić wszystkich scen Apokalipsy. Spróbujemy wybrać pewne fragmenty, które pomogą nam zrozumieć jej główne przesłanie. Dochodzimy do kulminacyjnego punktu księgi, do sceny, która rzuca światło na jej całość. Enzo Bianchi w swoim komentarzu wyobraził sobie Apokalipsę jako pewnego rodzaju menorę, a scena, o której będziemy mówić, stanowi jakby zwornik ramion tego świecznika. Rozdziały 12 i 13 ukażą nam Niewiastę obleczoną w słońce, Smoka i dwie Bestie. Będzie to ukazanie wielkiego zwycięstwa, które zapowiada już hymn, jaki znajdziemy pod koniec rozdziału 11: „Nastało nad światem królowanie Pana naszego i Jego pomazańca...”. Starcy padają na twarze, mówiąc: „Dzięki czynimy Tobie, Panie, Boże wszechmogący, Który jesteś i Który byłeś (zauważmy, że nie ma już „Który przychodzisz!”), że objąłeś wielką Twą władzę i zacząłeś królować”. Po takich słowach według naszej logiki – 77 –
Wieczność, która już się zaczęła (Ap 21-22)
Ostatnie dwa rozdziały Apokalipsy ukazują nam Nowe Jeruzalem, które może się wydawać rzeczywistością ściśle eschatologiczną, ale tak nie jest; Nowe Jeruzalem to rzeczywistość sięgająca również w naszą historię, istnieje już tutaj, dążąc ku ostatecznemu wypełnieniu. Świadczą o tym zwłaszcza dwa szczegóły. Nowe Jeruzalem jest nazwane Oblubienicą – Małżonką Baranka. Oblubienica to tytuł odpowiadający pierwszemu etapowi zaślubin, natomiast małżonka – drugiemu. Nowe Jeruzalem jest równocześnie Oblubienicą i Małżonką. Jak powiedzieliśmy wcześniej, jesteśmy obecnie po pierwszym etapie zaślubin z Chrystusem, które dokonały się w chwili chrztu, ale jeszcze nie weszliśmy do domu Oblubieńca. Nowe Jeruzalem to nie tylko rzeczywistość czasów ostatecznych. Jak zobaczymy, w tym mieście rośnie drzewo życia, którego liście służą do leczenia narodów. Gdyby to był wyłącznie opis szczęścia po – 115 –
Spis treści Wstęp. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
Przesłanie apokaliptyki: „Przestań się lękać!”. . . . . . . . . 11 Zacznijmy od rachunku sumienia (Ap 2-3) . . . . . . . . . . 39 Zanim spróbujemy zrozumieć historię (Ap 4-5). . . . . . 57 Kluczowy punkt dziejów (Ap 12-13). . . . . . . . . . . . . . . . 77 Ci, którzy idą za Barankiem. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 95 Wieczność, która już się zaczęła (Ap 21-22). . . . . . . . . . 115
– 127 –