Cały sprawiedliwy. Józef

Page 1



Krzysztof Wons SDS

Caล y

sprawiedliwy Lectio divina z Jรณzefem z Nazaretu

Wydawnictwo SALWATOR

Krakรณw


Redakcja Agnieszka Ćwieląg-Pieculewicz Korekta Magdalena Mnikowska Projekt okładki Artur Falkowski Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Artur Falkowski Zdjęcie na okładce Fotolia.com: © peterzsuzsa Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał

© 2016 Wydawnictwo SALWATOR Wydanie drugie 2017 ISBN 978-83-7580-549-9

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260 60 80 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


Od Autora

Zdarza się, że gdy chcemy podkreślić świętość jakiegoś człowieka, zaczynamy mówić na górnym „c”, przypisując mu różne nadzwyczajności. Czynimy to w dobrej wierze. Niechcąco jednak odzieramy go z tego, co zwyczajne, a przecież zwyczajność jest nam bardzo bliska. W codziennym życiu nie ma dla nas nic bardziej bliskiego, nic bardziej swojskiego niż zwyczajność. W głębi duszy kochamy ludzi zwyczajnych. Lubimy z nimi przebywać. Czujemy się przy nich dobrze, swobodnie i zachowujemy się naturalnie. Szybko też okazuje się, że w tym, co zwyczajne, ujawnia się to, co wyjątkowe, święte. Wtedy także święci stają się nam bardzo bliscy! Święci byli ludźmi takimi jak my, z prochu ziemi. Przyszli na świat z grzechem pierworodnym, ze skłonnością do słabości, zmagali się z trudnymi cechami swego charakteru, z własnymi ograniczeniami, z gwałtowną namiętnością ciała i egoizmem zakorzenionym w każdej tkance organizmu. „W każdym z wielkich świętych żyje zawsze wielki zły duch. Szczyty świętości są przeciwieństwem słabości ludzkiej. Cnoty są większe, ponieważ pokusy były wielkie…

–7–


Za świętym kryje się człowiek, który poznał piekło ludzkiej nędzy…”1. Kochali ziemię tak, jak my kochamy. Kochają ją także po śmierci. Nie chcą, byśmy pozbawiali ich ziemi, wysyłali w przestworza i szukali w chmurach. Chcą nadal żyć wśród nas i przekonywać sobą, że do nieba wchodzi się bez odrywania nóg od ziemi. Świętość ma zapach i kolor ziemi. Najwięksi święci byli niezwykle ludzcy. Rozpoznaje się ich zwyczajnie – po ich człowieczeństwie. Stali się śladami obecności Boga w świecie właśnie dlatego, że byli ludzcy. Religijne wyobrażenia o świętych, które byłyby pozbawione tego, co w nich najbardziej ziemskie, okazałyby się nie tylko papierowe, bezkrwiste, iluzoryczne, ale zawierałyby w sobie także coś pokrętnego. Religijne wyobrażenia o świętych, których ewangeliczna miłość nie ma koloru szarej codzienności, nie pochodzą z kart Ewangelii, lecz są jedynie projekcją „odcieleśnionego” człowieka. Takie wyobrażenia bywają groźne, ponieważ mogą wprowadzić w błąd wiele pobożnych dusz, a nawet wpędzić niektórych w objęcia ateizmu, który uważa religię za coś nieziemskiego2. Tymczasem święci to ludzie za wszelką cenę pragnący się upodobnić do Boga wcielonego, który zapragnął być rozpoznawany w swoim człowieczeństwie. Nie możemy mieć wątpliwości, że także Józef z Nazaretu, w którym wiL. Boff, Francesco d’Assisi. Una alternativa umana e cristiana, Cittadella, Asyż 1982, s. 189; cyt. za: A. Cencini, Życie konsekrowane, przeł. Z. Kijas, Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1996, s. 34. 2 T. Halík, Chcę, abyś był, przeł. A. Babuchowski, Wydawnictwo Znak, Kraków 2014, s. 58. 1

–8–


Rozdział pierwszy

Człowiek Józef, który był człowiekiem… (Mt 1, 19)

Niektórzy w tradycji Kościoła twierdzili, że został uświęcony już w łonie swej matki, której notabene imienia nie znamy. Mamy tylko informacje, kto był jego ojcem, ale i tu nie ma pewności. Mateusz napisał, że Jakub (por. Mt 1, 16), Łukasz, że ojcem był Heli (por. Łk 3, 23). Korzystali z odmiennych, nieznanych nam źródeł. Ci, którzy widzą Józefa uświęconego już pod sercem jego matki, tłumaczą to tym, że skoro tak było w przypadku Jeremiasza (por. Jr 1, 5), to z pewnością było tak również w przypadku Józefa. Szlachetna myśl, która jest przecież prawdą, ponieważ dotyczy każdego z nas. Każdy został uświęcony przez Boga, zanim poczęła nas mama. Wybrał nas, zanim znaleźliśmy się w łonie matki. Wybrał każdego z nas w swoim sercu, byśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem (por. Ef 1, 4). Także największy grzesznik tej ziemi został stworzony i uświęcony. Nie oznacza to, że rodzimy się krystalicznie czyści i święci. Rodzimy się skalani grzechem pierworodnym. – 11 –


Spośród ludzi jedynie Maryja została zachowana od grzechu, a stało się to na mocy przewidzianych zasług Jej Syna, który umarł także za Nią. Niektórzy jednak twierdzą, że skoro Maryja była niepokalanie poczęta (czyli zachowana od grzechu na mocy uprzedzającej łaski), to przecież należy wnioskować, że ta sama łaska spotkała Jej Oblubieńca, ziemskiego ojca Jezusa. Nie mówi o tym jednak żadna stronica Ewangelii ani nie naucza tak Kościół. Są wreszcie tacy, którzy zastanawiają się, czy imię „Józef ” nie zostało nadane synowi Jakuba (lub Helego) pod wpływem Bożego objawienia – podobnie jak to miało miejsce w przypadku Jana Chrzciciela (por. Łk 1, 13.59-63). To wszystko są jedynie domysły, niemające potwierdzenia w Biblii. Jedno wiemy na pewno: Józef i członkowie jego rodziny musieli być ludźmi bardzo prostymi, zwyczajnymi, niewyróżniającymi się niczym od innych mieszkańców Nazaretu, skoro ich ziomkowie, wiedząc, że Jezus jest synem Józefa i Maryi, powątpiewali w wyjątkowość Jezusa, dziwili się i lekceważyli Go: „Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry? I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony»” (Mk 6, 3-4). Dziwili się, skąd ten cieśla, syn ich sąsiada z Nazaretu (por. J 1, 45), ma taką mądrość i wymowę (por. Łk 4, 22). Nie dowierzali (por. Mk 6, 6). Jednak właśnie taki Józef jest nam najbliższy – zwyczajny, z prostej rodziny, tak prostej, że aż nikt nie dowierzał, by cokolwiek nadzwyczajnego miało wy– 12 –


różniać familię „tego cieśli”. Chciejmy więc najpierw spotkać się z Józefem – zwykłym śmiertelnikiem. Mateusz, zanim zaświadczył o jego sprawiedliwości, napisał o nim: „(…) Józef, który był człowiekiem (…)” (Mt 1, 19). Zwykły śmiertelnik Spotkanie z Józefem – zwykłym człowiekiem, rozpocznijmy od pewnej legendy. W IV lub V wieku ktoś z naszych braci lub sióstr chrześcijan zamieszkujących w Egipcie napisał apokryf poświęcony św. Józefowi – Legendę o św. Józefie3. Zachowały się dwie wersje: jedna po koptyjsku, a druga po arabsku4. Treść legendy świadczy o silnym kulcie św. Józefa, jaki się wtedy rozwijał. W legendzie czytamy między innymi o jego chorobie i śmierci. Interesująca jest fabuła tego opowiadania. Opowiadającym jest sam Jezus. Zgromadził na Górze Oliwnej uczniów i opowiedział im historię swego ojca. Słyszymy w niej wiele wiadomości znanych z innych, wcześniej napisanych apokryfów: między innymi o tym, że Józef, zanim poślubił Maryję, był 90-letnim wdowcem i miał dzieci; słyszymy o jego wewnętrznym zmaganiu, czy przyjąć do domu Maryję, gdy odkrył, że jest brzemienna; słyszymy o ucieczce do Egiptu, o jego pracy zawodowej. Zob. Legenda o św. Józefie Cieśli, w: Apokryfy Nowego Testamentu. Ewangelie apokryficzne, cz. 2, red. Marek Starowieyski, Wydawnictwo WAM, Kraków 2008. 4 Oryginalna wersja prawdopodobnie jest koptyjska i oparta na Protoewangelii Jakuba. 3

– 13 –


Rozdział drugi

Milczący Powziął tę myśl… („przemyśliwał”) (Mt 1, 20)

Tajemnicza cecha Józefa W Józefie z Nazaretu jest pewna cecha, która zadziwia i mocno wyróżnia go w Biblii. Jest widoczna i żywo obecna w każdym wersecie Ewangelii, w którym pojawia się Józef. We wszystkich wydarzeniach, spotkaniach, okolicznościach i sytuacjach – tych radosnych, jak zaślubiny z Maryją, i tych dramatycznych, jak noc, w której się dowiedział, że ma przyjąć do siebie małżonkę w ciąży, w chwilach zwyczajnych i uroczystych, spokojnych i burzliwych, jak nocna ucieczka z rodziną przed oprawcami Heroda – Józef zawsze milczy. Tradycja nadała mu przydomek „milczący”. Jego milczenie jest różnie tłumaczone i interpretowane. Może to zabrzmieć dziwnie, ale właśnie milczenie Józefa mówi o nim najwięcej. Odsłania najgłębszą prawdę o zwyczajnym i niezwykłym człowieku. Józef najwięcej mówi o sobie swoim milczeniem. Jego milczenie pozwala nam poznać – 33 –


go głębiej – nie tylko zewnętrznie, ale przede wszystkim wew­nętrznie. Prowadzi do najgłębszych pokładów jego osoby. Milczenie Józefa jest w pewnym sensie centralną cechą jego życia, najbardziej płodnym „miejscem” jego życia. Koniecznie musimy się zatrzymać przy milczeniu cieśli­ z Nazaretu, gdyż bez zrozumienia jego milczenia nie zrozumiemy jego samego, nie zrozumiemy tych niewielu wersetów w Ewangeliach, które o nim mówią. Spotkajmy się zatem i pobądźmy z Józefem milczącym. Józef milczący nie jest „milczkiem”. Milczy nie dlatego, że lękliwie wycofuje się przed nowymi wyzwaniami, nie dlatego, że się izoluje i ucieka od odpowiedzi, od spotkań, albo dlatego, że się zamyka w swoim świecie, obraża czy buntuje. To prawda, istnieje milczenie negatywne, które może być dla człowieka destruktywne, jest rodzajem agresji wyrażanej pasywnie. „Można milczeć i milczeniem kogoś ranić” – pisał Jan Twardowski. Milczenie Józefa jest inne. Nie jest pasywne. Jest niezwykle płodne. W „gramatyce jego życia” pojawia się częs­to passivum divinum (jest to forma gramatyczna, która jest stosowana w Biblii, gdy chce się podkreślić z mocą działanie Boga) – jego milczenie jest teologiczne. Milczy, aby zostawić w sobie przestrzeń dla Boga, która nie będzie zajęta jego słowami. Józef we dnie i w nocy wycofuje się ze swoimi słowami, aby zrobić miejsce Bogu, który mówi. Jego milczenie czyni go niezwykle uważnym, zdecydowanym, twórczym. Odegrał przez nie szczególną rolę w historii ludzkości. Wielu dopatruje się w milczeniu Józefa – 34 –


skromności, pokory, dyskrecji, łagodności, powściągliwoś­ ci, delikatności – i tak jest. Ilekroć Józef pojawia się na stronicach Ewangelii, panuje klimat pokoju, ciszy, dyskrecji. Wszystko subtelnieje. Wydaje się jednak, że jego milczenie mówi o nim znacznie więcej. Mówi coś, co wydaje się centralne, fundamentalne w jego powołaniu i misji. Co mówi milczenie Józefa? Skoro wszyscy czterej ewangeliści, a zwłaszcza Mateusz i Łukasz, za każdym razem w diametralnie różnych sytuacjach umożliwiają nam spotkanie z Józefem, który milczy, to znaczy, że chcą zwrócić uwagę na coś, co jest w jego życiu istotne. Jego milczenia w Ewangeliach nie można uznać za przypadkowe albo za bez znaczenia, za próbę pomniejszania jego osoby, zepchnięcia na drugi plan. Bynajmniej. Ciągłe milczenie Józefa zwraca uwagę na jego nieustanne słuchanie. Oto co jest najważniejsze w jego milczeniu. Józef milczący to Józef słuchający. Wsłuchany w Boga. Wydaje się, że w tym tkwi tajemnica jego szczególnej osobowości, na którą chcieli zwrócić uwagę ewangeliści. Teksty ewangeliczne ukazują go zawsze milczącego, aby zwrócić uwagę na jego nieustanne słuchanie. Możemy powiedzieć, że to właś­nie jego milczenie, czyli jego wsłuchiwanie się, czyni go tym, kim był w oczach Boga od początku. Milczenie czyni go Józefem według Bożego zamiaru. Można by wręcz powiedzieć o nim: „Józef, cieśla z Nazaretu, czyli ten, który milczy, aby słuchać”. – 35 –


Rozdział trzeci

Wierzący Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański. (Mt 1, 24)

Rozpocznijmy ten rozdział rozważań od uważnego przeczytania stronicy Mateusza zwanej „Zwiastowanie Józefowi”: Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. 19 Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. 20 Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. 21 Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. 22 A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: 23 Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: „Bóg z nami”. 24 Zbudziwszy się ze snu, Józef 18

– 61 –


uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, 25 lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus (Mt 1, 18-25).

Lectio divina Józefa Zanim wejdziemy w treść „zwiastowania Józefowi”, poczyńmy ważną obserwację. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Mateusz inaczej redaguje „zwiastowanie Józefowi” niż Łukasz, który redaguje „zwiastowanie Maryi”. Ten pierwszy opowiada o „zwiastowaniu Józefowi” wyłącznie z perspektywy św. Józefa. To ważny ślad. Już powiedzieliś­ my wcześniej, że Mateusz, uwieczniając to wydarzenie, najprawdopodobniej czerpał z pamiętnika rodzinnego Józefa, w którym ktoś z jego najbliższych, a może on sam, zapisywał ważniejsze zdarzenia z historii rodziny. Inaczej bowiem skąd Mateusz znałby opowiedzianą przez siebie historię, w której nie było żadnych świadków? „Mamy tu niewątpliwie do czynienia z tradycjami rodzinnymi” – stwierdza Benedykt XVI30. Dodaje: „Współczesna «krytyczna egzegeza» takie powiązania chciałaby oczywiście uznać za naiwne. Dlaczego jednak nie mogłaby istnieć taka tradycja, przechowywana, a jednocześnie teologicznie interpretowana?”31. Możemy powiedzieć, że Mateusz, pisząc tę stronicę pod natchnieniem Ducha, miał przed oczyma otwartą Księgę 30 31

J. Ratzinger/Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu…, s. 29. Tamże.

– 62 –


Starego Prawa i otwarty pamiętnik rodziny Józefa. Jednocześnie on sam, ewangelista, otwarty był na wspólnotę, do której pisał. Nie wolno zapominać, że Mateusz był pasterzem konkretnej wspólnoty, dla której spisywał ewangeliczne przesłanie. Był na nią otwarty, ale także wspólnota była dla niego jak otwarta księga, kryjąca w sobie Boże natchnienia. W zredagowanym opowiadaniu ważne jest nie tylko to, co zapisał, ale jak zapisał. Relacja Mateusza zdradza, że opowiadanie przejęte od Józefa ma pewną wyjątkową cechę. Jest tu coś więcej niż opowiadanie surowych faktów, ale także coś więcej niż żydowski „midrasz hagadyczny”, czyli opowieść religijna32. Jest to relacja wydarzenia historycznego odczytanego w świetle Słowa. Opowiadanie Mateusza jest przeniknięte i interpretowane stronicami Starego Tes­ tamentu. To Słowo Boże, a nie kto inny prowadzi i oświeca tego, który opowiada nam wydarzenie. Historia Józefa z tamtej nocy jest opowiadana w taki sposób, w jaki czyta ją i wyjaśnia słowo Boże. Jest to Boże czytanie (lectio divina) tego, co się wydarzyło tamtej nocy. Jednocześnie to, co się wydarzyło tamtej nocy, sprawiło, że jasne i zrozumiałe stało się także to, co było zapisane wiele wieków temu na Rodzaj mądrościowej opowieści homiletycznej mającej na celu wyjaśnienie poszczególnych fragmentów Biblii. Jest to jedna z metod interpretacji i komentowania Pism natchnionych za pomocą sentencji, objaśnień lub przypowieści, często służąca umocnieniu miejscowej tradycji ustnej co do religijnych lub moralnych zwyczajów poprzez powiązanie jej z Pismem Świętym. 32

– 63 –


R o z d z i a ł c z wa r t y

Sprawiedliwy Józef był człowiekiem sprawiedliwym… (Mt 1, 19)

„Drugie imię” Józefa Mateusz napisał o Józefie najwięcej ze wszystkich ewangelistów. Wśród zapisanych wersetów jest jedno słowo, szczególnie wymowne w swej treści. Słowem tym, jakby pociągnięciem pędzla, namalował moralny i duchowy portret Józefa, przy którym musimy się koniecznie zatrzymać. Józef na tym portrecie to prawdziwy homo biblicus – człowiek cały utkany z wersetów natchnionych Pism. Jedno słowo, którym posłużył się Mateusz, otwiera przed nami liczne stronice Starego Testamentu, a także Nowego, zwłaszcza stronice jego Ewangelii: to słowo „sprawiedliwy” (dikaios). Mateusz jakby chciał mu nadać drugie imię: „Józef, czyli ten, który jest sprawiedliwy”. „Sprawiedliwy” to dowód jego tożsamości. Sprawiedliwość Józefa nie bierze się znikąd. Nie jest tytułem honorowym nadanym mu z szacunku dla roli, jaką pełnił w historii zbawienia. Jest słowem, które – 93 –


streszcza jego życie. Jest syntezą całej drogi, którą dał się prowadzić przez Boga. Józef „cały sprawiedliwy” – to jakby jego podpis. „Był człowiekiem sprawiedliwym” – oto owoc życia człowieka, który był milczący, słuchający, wierzący. Jego sprawiedliwość pochodzi z wiary, tak jak wiara pochodzi ze słuchania Słowa, słuchanie Słowa z milczenia, a milczenie z mądrości cieśli, zwykłego człowieka. Stał się człowiekiem sprawiedliwym, ponieważ mądrze milczał, uważnie słuchał Boga i wierzył Mu na słowo. Podobnie jak milczenie Józefa rodziło się ze zwyczajności jego człowieczeństwa, z milczenia powstawało słuchanie, a ze słuchania wiara, tak jego sprawiedliwość rodziła się z wiary. Józef zanurzony w Torze i Prorokach, cieśla (naggar), pewnie znał na pamięć i przechowywał w sercu słowa Habakuka: „Sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności” (Ha 2, 4; por. Hbr 10, 38). Co Mateusz chciał powiedzieć o Józefie, kiedy nazwał go „sprawiedliwym”? Użył słowa kryjącego bogactwo treś­ ci biblijnych. Mateusz nie jest historiografem, nie interesują go jedynie suche fakty i dbałość o wierne przedstawienie sekwencji wydarzeń. Jest pasterzem, „biblistą”, „teologiem”, „moralistą”, który medytuje nad życiem Józefa w świetle świętych stronic biblijnych. Kiedy zaczyna czytać rodzinny pamiętnik życia cieśli z Nazaretu, w pamięci jego serca otwierają się spontanicznie stronice Tory i Proroków i ze zdumieniem zauważa, że ten prosty cieśla jako żywo przypomina największych sprawiedliwych – 94 –


spoś­ród ojców Izraela: podobny jest jak dwie krople wody do Abrahama, do Jakuba, do Izaaka, do Mojżesza i do wielu innych. Mateusz dostrzega z podziwem, że w Józefie wypełniają się wersety Pism, które wychwalają mężów sprawiedliwych. Kiedy więc zapisał, że Józef był człowiekiem sprawiedliwym, w tym jednym imieniu „sprawiedliwy” przelał na pergamin to, co wyczytał z wielu stronic Starego Przymierza, a co w zdumiewający sposób wypełniło się w życiu Józefa. Mateusz jest Hebrajczykiem. Prawdopodobnie pochodził z obrzeży Palestyny, z terenów na granicy z ówczesną Syrią, gdzie znajdowała się duża diaspora żydowska. Całym sobą oddychał Pismami Starego Przymierza. W jednym słowie „sprawiedliwy” zebrał mnogie wersety ksiąg natchnionych, które przywołują „sprawiedliwych Boga”. Bez wątpienia możemy powiedzieć, że Mateusz widzi w Józefie człowieka sprawiedliwego, ponieważ w nim, jak w lustrze, widzi „sprawiedliwych” Starego Testamentu. Pisząc, że Józef był człowiekiem sprawiedliwym, od razu przytacza fakty z jego życia, które przekonują, że sprawiedliwość była jego sposobem i stylem życia. Potwierdzała się i sprawdzała w konkretnych sytuacjach: w jego zachowaniu, postawach, w codziennych wyborach. Sprawdziła się w traumatycznych dla niego chwilach, kiedy dowiedział się, że jego prawnie poślubiona małżonka Maryja jest w ciąży. Zorientował się być może w momencie, gdy wróciła z odwiedzin od swojej krewnej Elżbiety (por. Łk 1, 39-56). „Wówczas to w duszy Józefa wybuchł dramat. W pierwszej – 95 –


Spis treści

Od Autora. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Rozdział pierwszy

Człowiek. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11

Zwykły śmiertelnik. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 Józef z „niedobrego” Nazaretu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Judejczyk z domu i rodu Dawida. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 Józef naggar – cieśla i mędrzec. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Piękny człowiek. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Rozdział drugi

Milczący. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33

Tajemnicza cecha Józefa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33 Co mówi milczenie Józefa? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 Milczenie w noc zwiastowania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 36 Milczenie w noc narodzenia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 Milczenie w poranek obrzezania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 Milczenie w dniu ofiarowania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44 Milczenie uchodźcy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45 Milczenie w świątyni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 Józef słuchający. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52 Józef przebudzony. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 Milczący naggar . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 58

– 177 –


Rozdział trzeci

Wierzący. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61

Lectio divina Józefa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 62 Józef czyta wydarzenie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 65 Noc wiary Józefa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 66 Wiara i pokusy złych myśli. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 68 Wiara i lęk. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 73 Wiara i nierozumienie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75 Przełom w lectio divina Józefa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 77 Szukanie potwierdzenia w Słowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79 Wydarzenie prowadzi do Słowa, a Słowo do wydarzenia. . . . . . 86 Wiara Józefa i wiara nasza. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 87 Józef jak Abraham. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 90 R o z d z i a ł c z wa r t y

Sprawiedliwy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93

„Drugie imię” Józefa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 „Problematyczna” sprawiedliwość cieśli . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96 Sprawiedliwy żyje z wiary. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98 Wierny i posłuszny jak Abraham. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 100 Psalm 1: portret sprawiedliwego Józefa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105 Zażyłość z Bogiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 106 Czujność i wierność. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 108 Szczęśliwy i spełniony . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111 R o z d z i a ł p i ąt y

Mąż. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117

Józef, mąż Maryi. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 118 Wydarzenie zaślubin Józefa i Maryi. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 120 Młoda para. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 122 Zakochani . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 124

– 178 –


Wstrząs w małżeństwie Józefa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 126 Miłość poczęta na nowo z Ducha . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 129 Co z ludzką miłością Józefa do Maryi?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 131 Druga część zaślubin . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 133 Cień Oblubieńca Maryi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 138 Rozdział szósty

Ojciec. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 141

Powołanie w powołaniu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 141 Józef w rodowodzie Jezusa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 144 Cień Ojca. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 147 Ojciec Rodziny w Nazarecie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 154 Zwyczajne życie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 155 Troska o wychowanie w wierze ojców. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 156 Zniknął bezszelestnie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 163 Wprowadzenie do modlitwy Słowem Bożym. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 167

Lectio divina: sześć spotkań ze św. Józefem . . . . . . . . . . . . . . . 167 I. Spotkanie z ludzkim Józefem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 168 II. Spotkanie z Józefem milczącym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 168 III. Spotkanie z Józefem wierzącym. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 169 IV. Spotkanie z Józefem sprawiedliwym. . . . . . . . . . . . . . . . . . 170 V. Spotkanie z Józefem kochającym. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 170 VI. Spotkanie z ojcem Józefem. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 171 Modlitwa litanijna do Świętego Józefa utkana z wersetów Biblii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 173



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.