Co ogłupia nasze dzieci?

Page 1



Jürgen Holtkamp

Co ogłupia nasze dzieci? Nowe media jako wyzwanie dla rodziców Tłumaczenie Laura Mohort-Kopaczyńska

Wydawnictwo SALWATOR Kraków


Tytuł oryginału Verblöden unsere Kinder? Neue Medien als Herausforderung für Eltern Redakcja Anna Śledzikowska Korekta Zofia Smęda Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Wydawnictwo SALWATOR Projekt okładki Artur Falkowski Książka została wydrukowana na papierze Ecco-Book Lux 80 g/m2 wol. 1,6 dostarczonym przez firmę Map Polska Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 441/P/2010 Kraków, 1 września 2010

© 2009 Butzon & Bercker GmbH, 47623 Kevelaer, Deutschland © for the Polish Edition 2011 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-212-2

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260-60-80, faks (12) 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


Jesteś, mistrzu: słuchaj, Rozhulałem brać! Warcholą się duchy, Jak im radę dać? Miotło, rusz się! W kąt, starucha! Duchy, słuchać! Znikły czary! Odtąd moim sprawom służcie, Gdy rozkażę ja – mistrz stary. Johann Wolfgang Goethe

Uczeń czarnoksiężnika



Wstęp Jeszcze przed 25 laty wyświetlany na lekcji film dydaktyczny – co zdarzało się rzadko – wywoływał u większości uczniów emocje. Udawali się do specjalnego pomieszczenia projekcyjnego, w którym stał duży aparat filmowy, i pod kierunkiem nauczyciela wybraniec mógł „nawinąć” film. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki projektor przeciągał automatycznie taśmę filmową przez kilka rolek aż do momentu, gdy pojawiła się ona na jego drugim końcu i uczeń mógł ją nawinąć na pustą szpulę. Wówczas wyłączano światło, ruszał projektor, dźwięk był najczęściej nie najlepszej jakości, ale „kinowa atmosfera” była wyraźnie odczuwalna. Dla dzisiejszych dzieci mediów taśmy filmowe i projektory należą już do historii filmu, być może znają jeszcze kasety VHS, ale na pewno używają DVD. Filmy kręci się dziś w wysokiej rozdzielczości i w zapisie cyfrowym, używając najnowocześniejszej techniki. Duże monitory TFT i projektory są nowymi telewizorami. Do niemieckich salonów wprowadziło się kino domowe. Tytuł książki Co ogłupia nasze dzieci? zachęca drogich Czytelników do refleksji. Być może ci, którzy odpowiedzą na to pytanie twierdząco, zrewidują swój pogląd na końcu tej książki. Ci, których spontaniczna odpowiedź brzmi „nie”, staną się – mam nadzieję – ostrożniejsi. Nasze dzieci „opanowują” pod względem technicznym nowe media i w tym przewyższają pokolenie rodziców, jednak to — 7 —


bynajmniej nie wystarcza. Tym, czego potrzebują, są etyczne i moralne zasady. Potrzebują systemu wartości, który pomoże im odróżnić dobro od zła, rzeczy pożyteczne od szkodliwych. Są zdane na ludzi, którzy im przekażą kompetencje i strategie właściwego odnajdywania się w medialnym społeczeństwie. Czy wrażenie, że „duchy medialne”, podobne do tych, które wywołał uczeń czarnoksiężnika (w balladzie Goethego) i nie mógł ich już poskromić, dzisiaj się uniezależniły, może być mylące? Czy w ogóle znamy niezbędne czarodziejskie zaklęcia? U Goethego występuje mistrz-czarodziej (mistrz czarownic), który przywołuje duchy do porządku. Kim jest mistrz-czarodziej w XXI wieku? Czy są nim rodzice, a może nauczyciele? W obliczu technicznych kompetencji dzisiejszej młodzieży mogłyby się tu pojawić wątpliwości. A może nasze dzieci szybciej i efektywniej poskramiają „duchy medialne”? Jeśli tak, to jest to odwrócenie ról pokoleniowych. „Młodzi” są ekspertami, a „starzy” uczniami. Myśl ta nie jest tak zupełnie niedorzeczna, bądź co bądź wiele dzieci i młodych ludzi potrafi posługiwać się telefonem komórkowym szybciej i efektywniej od swoich rodziców, znają dużo sztuczek komputerowych i są prawdziwymi hakerami w internecie. Pozostaje tylko pytanie, czy potrafią przywołać do porządku „duchy medialne”, które – raz wywołane – coraz szybciej wymykają się spod kontroli. Pojawiają się wątpliwości, ponieważ nasze społeczeństwo medialne jest zbyt skomplikowane, aby jednym zaklęciem umieć doprowadzić wszystko do porządku; dlatego i dzieci, i młodzież stają często bezradnie przed „duchami medialnymi”. A może przedszkole, szkoła i świat polityki poskromią te duchy? Należałoby wyjaśnić, czy te instytucje dysponują niezbędnym rozeznaniem, kompetencjami, know-how i odpowiednimi „zaklęciami”, aby móc wszystko ponownie sprostować. Być może nie istnieje w ogóle żaden czarodziej. Ta wizja byłaby nie tylko szczególnie pesymistyczna, lecz także uświadomiłaby nam, — 8 —


że media rządzą światem, roboty opanowują ludzkość, technika nas zniewala, co zostało pokazane w niezliczonych filmach science fiction. Wielu z nas czuje się jak uczeń czarnoksiężnika: nauczycielki szkół podstawowych, którym uczniowie klas czwartych opowiadają w poniedziałek rano filmy-horrory, jakie widzieli w weekend w telewizji; rodzice, którzy nie mają dla swoich dzieci czasu i „parkują” je przed „babysitterką” – telewizją; młodzież, która poszukuje w grach online coraz nowszych aktów przemocy i żyje w wirtualnym świecie; młode kobiety i mężczyźni, którzy dniami i nocami zatracają się w forach internetowych, aby móc opowiedzieć o swoich pragnieniach i lękach, tylko nie widać poprawy. Nie można zapomnieć o organizacjach ekstremistycznych, które w epoce internetu wyjątkowo aktywnie upowszechniają swoje rasistowskie i ideologiczne pamflety oraz zwabiają młodych ludzi. Istnieje owa okropna strona mediów, w której jednostka jest niczym, a grupa wszystkim, w której Deutschland sucht den SuperStar1 staje się uosobieniem kultury telewizji, w której pornografia coraz bardziej poszerza swoje granice i prawie nikt się nie dziwi, gdy w czasie największej oglądalności o godzinie 20.15 można zobaczyć równocześnie na kanałach telewizyjnych kryminały, filmy akcji i filmy o miłości, zawierające sceny przemocy i obrazy nagości. Na takim tle poważnie traktuje się głosy, które twierdzą, że media są dla zachodnich kultur bardziej szkodliwe aniżeli przydatne. Pozornie jednak tylko dla (małej) części społeczeństwa ten fenomen stanowi problem: współcześnie wielu ludzi traktuje media jako rzecz oczywistą, skacząc bezmyślnie po programach telewizyjnych lub bezmyślnie surfując w internecie. Krytyczna recepcja mediów wygląda inaczej! Być może dlatego politycy, rodzice, naukowcy i Kościół mają duże oczekiwania wobec pe1 Deutschland sucht den SuperStar (nazywany w skrócie DSDS) to niemiecki odpowiednik polskiego Idola, emitowany przez telewizję RTL.

— 9 —


dagogiki (względnie pedagogiki mediów). Czy owa pedagogika nie powinna zmierzyć się z tymi problemami, przeanalizować ich, opracować koncepcji i na koniec przedłożyć perspektywiczny plan działań dotyczących odpowiedzialnego obchodzenia się z mediami? Pedagogów i psychologów słucha się jednak na ogół dopiero wtedy, gdy dziecko jest już w pułapce. Gdy młody człowiek dokonuje zamachu w szkole (jak niedawno w Winnenden2) lub zwraca na siebie uwagę, grożąc w internecie podłożeniem bomby, nasuwa się pytanie: jak coś takiego mogło się wydarzyć? Dlaczego nikt wcześniej niczego nie zauważył? Kto zawinił? Gdzie jest czarodziej? Jednak istnieje również inna strona mediów. Gdy jedna piąta ludności na świecie korzysta z internetu (szacunkowo 1,3 miliarda ludzi, z tego ponad 42 miliony w Niemczech), wówczas globalizacja komunikacji jest w pełnym toku. Czy nie jest więc logiczne, że wiedza komputerowa odbierana jest obok czytania, pisania i liczenia jako czwarta umiejętność kulturowa? Bądź co bądź komputer odgrywa znaczącą rolę w życiu człowieka, opanowuje prawie wszystkie obszary jego egzystencji: świat pracy, konsumpcję, życie rodzinne i wychowywanie dzieci. Niektórzy żalą się, będąc online w sieci przez 24 godziny na dobę, że oddalają się od ludzi. Co prawda internet daje szansę na wzrost gospodarczy i na zrobienie kariery, służy za centrum komunikacyjne, w którym wszystko można znaleźć, które wszystko oferuje: najlepsze przepisy kulinarne i propozycje podróży, aktualne hity, okazyjne kupno telewizora, najnowsze informacje oraz gigantyczne możliwości dostępu do zasobów wiedzy oraz, o czym nie można zapomnieć, dużo możliwości kontaktowania się. Wszystko to brzmi kusząco i fascynuje nie tylko dzieci i młodzież. Tak naprawdę chodzi o następujące pytanie: czy 17-letni Tim K. był sprawcą masakry w szkole w Winnenden w Badenii-Wirtembergii w marcu 2009 r.; zastrzelił kilkanaście osób, zginął podczas pościgu policyjnego (przyp. red.). 2

— 10 —


telewizja, komputer, internet i telefon komórkowy działają rzeczywiście na rzecz człowieka (dzieci) i jaką cenę mamy zapłacić za korzystanie z nich? Jak media zmieniają naszą kulturę, społeczeństwo i rodzinę? I czy udaje się nam skutecznie kontrolować „duchy medialne”? Już w latach osiemdziesiątych amerykański badacz i krytyk mediów Neil Postman zwracał uwagę na to, że my, ludzie, decydujemy się na nowe (techniczne) możliwości i nie myślimy o tym, jak stracą na tym w przyszłości nasza psychika i kultura. Dla jednych jest to zwycięstwo wolności, gdy tymczasem inni obawiają się upadku kultury, względnie już go dostrzegają. Możemy stwierdzić, że media cyfrowe są „współwychowawcami”. Obok rodziny, kręgu przyjaciół, przedszkola i szkoły mają one wpływ na zachowanie dorastających ludzi i na obraz wartości, jaki tworzą. Dzieciństwo i media ściśle splatają się ze sobą. Pilnego wyjaśnienia wymaga pytanie, co (lub kto) dla kogo właściwie jest narzędziem. Dla niemałej liczby rodziców telewizja, telefon komórkowy i internet są „złem”, na które nieuchronnie zdane są ich dzieci. Rodzice nie tworzą jednak jednorodnej masy, także oni korzystają w różny sposób z mediów i żyją w ich zróżnicowanym świecie. Tyle, ile jest rodzajów „mediów”, tyle jest „dzieci” i „rodziców”. A to, co dla jednych jest odpowiednie i dobre, dla innych oznacza zbyt wiele i jest szkodliwe. To, jak dorastają dzieci i młodzież, w jaki sposób korzystają z mediów, jakie wybierają, czym dysponują, postaram się wyjaśnić w pierwszym rozdziale. Jeśli dzieci i młodzież codziennie obcują z mediami, to jak wygląda kwestia oddziaływania na nich mediów i w jaki sposób dzieci przetwarzają obrazy? Omówię to w rozdziale drugim. Telefony komórkowe są urządzeniami multimedialnymi z wieloma funkcjami i możliwościami: telefonowania, pisania krótkich wiadomości lub nagrywania filmów wideo. Jednak ten piękny świat telefonów komórkowych staje się coraz bardziej — 11 —


wadliwy – np. jeśli nagrywa się filmy, które przedstawiają ludzi w krępujących sytuacjach, a później bez ich zgody umieszcza się je w internecie. Oto niektóre z tematów, które zostały omówione w trzecim rozdziale. Komputery mogą być wykorzystywane do zabawy oraz pracy. Podczas gdy wielu rodziców orientuje się choć trochę w posługiwaniu się komputerem jako narzędziem pracy, to w dziedzinie gier i internetu nierzadko wykazują się dużą bezradnością i niewiedzą. Nie tylko rodzicom, ale także nauczycielom i pedagogom brakuje niezbędnego know-how. To jest temat rozdziału czwartego. Jaki wpływ na nasze dzieci ma korzystanie z serwisów społecznościowych Web 2.0? Czy to wszystko jest tylko strategią marketingową, która obiecuje więcej treści, niż naprawdę zawiera, a może tak wygląda okryta chwałą przyszłość internetu? Jak dalece nowe propozycje komunikacji, które oferuje nam Web 2.0, są bardziej pozorne aniżeli rzeczywiste i jak sensownie potrafimy z nich korzystać – przedstawię w rozdziale piątym. Młodzież lubi zwłaszcza gry komputerowe i pobieranie muzyki z plików. Nawet jeżeli z jednej strony sprawia im to przyjemność, to z drugiej staje się problemem, gdy muzyka nagrywana jest nielegalnie i naruszane są prawa autorskie. Dzieci i młodzież często beztrosko korzystają z medium, jakim jest internet, wyjawiają swoje dane osobowe – szczególnie podczas czatowania i na forach. W internecie jest wiele stron o treści rasistowskiej, pornograficznej oraz gloryfikującej przemoc. Dzieciom i młodzieży nierzadko brakuje krytycyzmu. Ta „szpetna” strona internetu stanowi temat rozdziału szóstego. Nie należę do pesymistów kulturowych, którzy w korzystaniu z mediów w pierwszym rzędzie dostrzegają zagrożenia. Zakazy i oprogramowania filtrujące nie są dla mnie narzędziami skutecznego wychowania medialnego dzieci i młodzieży. Popieram raczej otwarte i świadome podejście do nowych mediów. — 12 —


Trzeba mówić dzieciom i młodzieży o istniejących zagrożeniach, należy odpowiadać na ich zasadne pytania i motywować do postawy myślenia o własnym bezpieczeństwie. Te pedagogiczno-medialne prowokacje przedstawiam w rozdziale siódmym. Chciałbym teraz podziękować kilku osobom. Robertowi Hennowi, mojemu koledze ze studiów i drogiemu przyjacielowi, dziękuję za przejrzenie tekstu, korektę i ważne uwagi dotyczące treści. Moja córka Jana Holtkamp zwróciła mi uwagę na niektóre „niedorzeczności”. Moim córkom Lei i Miriam patrzyłem przez ramię (nie zawsze to zauważyły) i dzięki temu dowiedziałem się nieco o praktycznym korzystaniu z mediów. Monika Holtkamp poświęciła mi nie tylko czas, który dla takiego projektu jest nieodzowny, lecz także zrobiła korektę rękopisu, a podczas wielu rozmów podsuwała mi pewne sugestie, które były dla mnie impulsami do pracy. Wydawnictwu Butzon & Bercker dziękuję za przyjazne wsparcie i wydanie książki. Jürgen Holtkamp


1. Dzieci i młodzież w medialnym społeczeństwie Dzieci i młodzi ludzie postarali się o to, aby w ich domach znalazły się komputery. Pod koniec lat siedemdziesiątych pojawiły się na rynku pierwsze konsole do gier umożliwiające grę na ekranie telewizora. Na gry znajdowano szybki zbyt, gdyż były łatwe do zainstalowania, proste w obsłudze i w sterowaniu. Konsole kupowano po to, aby brać aktywny udział w grze, aby wkroczyć w bieg wydarzeń. Już nie siedziało się biernie przed telewizorem. Gry same w sobie były dziecinnie proste, także podłączenie ich do telewizora nie było trudne, a ponieważ stały się już częścią „kultury salonów”, młodsze i starsze dzieci mogły to nowe medium intensywnie wypróbowywać. W konsekwencji doszło do wynalezienia pierwszych komputerów do gier dla młodego odbiorcy. Od tego czasu minęło przeszło dwadzieścia lat, a rozwój mediów doprowadził do wyprodukowania wielu nowych typów urządzeń wpływających na życie rodzinne. Dzieci dorastają pośród różnych mediów, ogromny wpływ na ich rozwój ma wszechstronny kontakt z mediami, począwszy od książki z obrazkami w przedszkolu, audycji telewizyjnych, a skończywszy na komputerze, internecie i telefonie komórkowym. Media są produktami masowymi, do których dostęp ma coraz więcej dzieci. Dzieci są wszystkiego ciekawe, przeżywają, gdy ich rodzice oglądają interesujący program w te— 15 —


W taki sposób nasze dzieci korzystają z mediów Dzisiejsze pokolenie rodziców w większości wychowuje swoje dzieci w klimacie tolerancji i wolności. Obszary wolności dzieci są odpowiednio duże, co jest przez nie uznawane. Później swoje własne dzieci będą wychowywać w podobny sposób, w jaki same były wychowywane. Stosunek tych dwóch pokoleń względem siebie można ogólnie określić jako harmonijny. Otrzymane swobody wychodzą dzieciom na dobre również przy korzystaniu z mediów. Wraz z dorastaniem dzisiejszego pokolenia dzieci i młodzieży w multimedialnym świecie zwiększa się medialna przepaść między nimi a ich rodzicami. Ci ostatni, wychowując się, nie dysponowali internetem, telefonem komórkowym itp., nierzadko uczyli się posługiwania komputerem dopiero wtedy, gdy pracowali. Często rozwój nowych mediów nie jest im tak dobrze znany jak ich dzieciom. Odpowiednio trudne jest dla rodziców ocenienie, jakie skutki mogą mieć media dla ich dzieci. Nie wiedzą, jakim medialnym treściom dzieci poświęcają swoją uwagę. Dla wyjaśnienia tematu przedstawię fragmentarycznie rezultaty studium KIM-Studie 200610 Związku Badań Naukowych w zakresie pedagogiki medialnej (Medienpädagogischer Forschungsverbund Südwest, który od 1999 roku regularnie zbiera dane dotyczące znaczenia mediów w życiu codziennym dzieci w wieku od 6 do 13 lat). Aby móc wziąć pod uwagę środowisko rodzinne, dzieciom stawiano pytania w formie ustnej, natomiast wśród matek przeprowadzono ankietę pisemną. Dzieci dorastają w multimedialnym swobodnym otoczeniu. Prawie we wszystkich domach jest telewizor, telefon stacjonarny i komórkowy oraz radio. 89 procent rodzin w Niemczech 10

KIM-Studie 2006: Kinder und Medien-Computer und Internet, Basisuntersuchung zum Medienumgang Sechs- bis 13-Jähriger In Deutschland, Medienpädagogischer Forschungsverbund Südwest, Stuttgart 2007.

— 28 —


2. Gdy „seks i przemoc” opanowują codzienność Na każdej wywiadówce lub podczas dokształcania w zakresie mediów mówi się o negatywnych skutkach wywołanych przez media. „Moje dziecko chętnie ogląda Alarm dla Cobry 11”, „mój syn nieustannie gra w grę Indiana Jones”, „moja córka bez przerwy jest na czacie”. „Jakie skutki ma to dla mojego syna lub mojej córki?” Często rodzice sami szybko dają sobie szczerą odpowiedź: „To nie może być przecież dobre dla mojego dziecka. A może jednak jest dobre?”. Wprowadzenie radia, telewizji i internetu nie było pierwotną przyczyną dojścia do głosu krytyków mediów. Taka krytyka przewija się przez całą historię kultury i historię społeczną Europy. Ostrzega przed przewagą techniki nad człowiekiem i niepokoi się o negatywny wpływ mediów na etyczno-moralny system wartości społeczeństwa (pesymizm kulturowy). Owe obawy nie są z pewnością wyssane z palca. W przybliżeniu się do wyjaśnienia słuszności krytyki mediów pomoże zadanie pytania o to, jaki wpływ wywierają media na dzieci? Z pewnością media nie działają jak lekarstwa, szybko i bezpośrednio, ponieważ inaczej niż w przypadku lekarstw są przefiltrowane przez kognitywny i społeczno-moralny stan rozwoju. Inaczej mówiąc, chodzi o to, czy propozycje mediów w ogóle mogą być wykorzystane, zrozumiane i przetworzone. Podstawowym wa— 41 —


3. Jak telefony komórkowe zmieniają nasze życie „W „Właśnie wysiadłem z pociągu, idę coś zjeść i za 10 minut będę w domu”, takie wypowiedzi słyszy się często na dworcach. Telefon komórkowy, jak nigdy dotąd, zmienia dzisiaj granice pomiędzy prywatnością a światem publicznym. Czy siedząc obok kogoś, musimy dowiadywać się, jaki obrót planuje jego przedsiębiorstwo na rok 2010 albo jak wypadła kolacja z klientami firmy? Czy zaskakuje nas fakt wyeliminowania w pociągach wagonów, w których nie używa się komórek? Przecież głośne rozmawianie przez telefon w miejscach publicznych wywołuje oburzenie wielu osób. Jeszcze gorzej jest, gdy bez zgody nagrywanej osoby używa się telefonu komórkowego jako kamery wideo, a filmy można potem zobaczyć w internecie. Czy są to wyjątkowe sytuacje? Niestety nie. Oto ludzie robią sobie żarty kosztem innych, a internet jest pełen takich filmów. Kolejnym zjawiskiem jest „naciąganie” dzieci i młodzieży na rzekomo opłacalne umowy na telefony komórkowe, które okazują się po czasie nadzwyczaj kosztowne. Wprawdzie w niektórych przypadkach mogą pomóc organizacje ochrony konsumentów, ale były i są sytuacje, w których trzeba zapłacić horrendalne sumy. Spekulanci próbują za pomocą rozmaitych tricków namówić klientów na wybór drogich usług SMS-owych oraz numerów telefonu. Sztuczka jest prosta i jakże skuteczna: rzekomi znajomi — 63 —


4. Przyciągająca siła gier komputerowych Podkrążone oczy, szara twarz i podarte ubranie – tak wielu dorosłych wyobraża sobie osoby uzależnione od gier komputerowych. Gdyby ten szablon był prawdziwy, musiałaby tak wyglądać ponad połowa niemieckich dzieci. Wiadomo jednak, że gry komputerowe, ze „strzelankami” na czele, zwykło się uważać za wyjątkowo destrukcyjne. Dominują w tej kwestii wątpliwości: czy nie byłoby lepiej, gdyby nasze dzieci, zamiast grać na komputerze, bawiły się na dworze? Czy koniecznie muszą istnieć gry „strzelanki”? Szaleńczy czyn z roku 2009 w Winnenden doprowadził do dyskusji nad prawnym zakazem owych gier z zabijaniem. Dzieci są zafascynowane grami komputerowymi, należą do ich ulubionych zajęć, przy czym chłopcy grają więcej od dziewcząt. Każde dziecko ma średnio trzynaście gier. Jedna trzecia dzieci gra dziennie 30 minut, połowa z nich godzinę, a prawie co szóste dziecko ponad godzinę. Z grami komputerowymi wiążą się szczególnie widoczne różnice pomiędzy płciami. Chłopcy w porównaniu z dziewczętami kupują gry częściej i w większej liczbie. Decyzję o tym, w co dzieciom wolno grać, podejmują wspólnie rodzice i dzieci. 30 procent wszystkich dzieci może samodzielnie wyszukiwać sobie gry, w przypadku 10 procent o ich wyborze postanawiają rodzice. Niespełna dwie trzecie dzieci otrzymuje komputer od ojca. — 75 —


5. Nowy internet (Web 2.0) Przed paroma laty sięgnięcie do leksykonu było pierwszym krokiem w poszukiwaniu naukowych treści lub pojęć. Dziś sytuację radykalnie zmieniła wyszukiwarka Google. Czy słowo „rytm” w języku niemieckim brzmi „Rhythmus” czy też „Rythmus”? Aby móc porównać te określenia, gigant wyszukiwarek oferuje w tym celu odpowiednią platformę (www.googlefight.com). Reguła Google jest prosta: pojęcia są porównywane ze sobą w sieci w zależności od częstotliwości występowania. Wynik tego jest następujący: „Rhythmus” ma 3 580 000 trafień, a „Rythmus” 313 000. Im częściej wymieniane jest dane pojęcie, tym bardziej prawdopodobne jest, że jest ono napisane poprawnie, zgodnie z zasadą: przecież tak wiele osób nie może się mylić. Po co sięgać jeszcze do leksykonu Dudena? Tymczasem nie mniej znana jest Wikipedia, encyklopedia online, bezpłatny uniwersalny leksykon o wszystkim. Dlaczego miałoby się więc dodatkowo kupować drogi leksykon w postaci książki, który już w momencie kupna jest częściowo przestarzały? Już 95 procent wszystkich gospodarstw domowych posiada łącze internetowe, a 83 procent zapytanych osób przyznało w JIM-Studie z roku 2007, że korzystają z internetu wiele razy w tygodniu. Do ważnych czynności wykonywanych w internecie należą: komunikowanie się (komunikator internetowy, np. ICQ), e-mailowanie, słuchanie muzyki oraz zasięganie informacji. — 91 —


8. Żałoba pozostanie! Atak morderczego szału w Winnenden Po 11 marca 2009 roku świat przewrócił się do góry nogami. Ten dzień w straszny sposób uzmysłowił wszystkim Niemcom, że wydarzenia w Erfurcie w 2002 i w Emsdetten w 2006 roku1 są jeszcze bardziej aktualne niż kiedykolwiek dotąd. Siedemnastoletni Tim K. zastrzelił tego dnia 15 osób, a potem wycelował w siebie. Jak to się stało, że uczynił to młody człowiek, który miał przed sobą cale życie? Jaka była przyczyna? Dochodzenie wykazało, że był to wrażliwy siedemnastolatek, pochodzący z rodziny klasy średniej, dorastał z młodszą siostrą w domu jednorodzinnym. Zarobki ojca były dobre, matka pracowała przed południem, a po południu zajmowała się dziećmi. Tim miał przestronny pokój, a w nim stół z grą w piłkarzyki, gry wideo i komputerowe, makietę kolejową – po prostu to, co zwykle mają chłopcy. Telewizor, komputer i playstation znajdują się w wielu pokojach młodych ludzi. Skłania to do sformułowania stwierdzenia, że Tim miał normalne wyposażenie medialne. Uwagę mogą zwracać liczne zabawki imitujące broń. Rodzina była silnie zakorzeniona w miasteczku i poważana – solidna mieszczańska rodzina, niedysfunkcyjna. Presja sukcesu? 1 26 kwietnia 2002 r. 19-letni uczeń gimnazjum w Erfurcie zabił z broni palnej 17 osób (w tym 12 nauczycieli); w 2006 r. w Emsdetten 18-letni absolwent szkoły otworzył ogień do uczniów swojej byłej szkoły, raniąc 27 osób i zabijając samego siebie (przyp. red.).

— 189 —


Glosariusz blog/Weblog: (ang. pamiętnik, dziennik) nazwa pamiętnika pisanego w internecie. Notatki są ułożone według dat, te najbardziej aktualne znajdują się zawsze na górze. Blogi są często stronami osobistymi. Użytkownicy przedstawiają swoje opinie i stanowiska. bluetooth: technologia radiofoniczna służąca połączeniu dwóch urządzeń. Dzięki temu możliwe jest bezpłatne przenoszenie danych na odległość 10, 50 lub 100 metrów. Większość telefonów komórkowych wyposażonych w bluetooth ma zasięg 10 metrów. browser: w języku niemieckim „der Blätterer”, program do wyszukiwania i czytania danych i dokumentów, np. WWW-Browser pozwala na przeglądanie internetu. Do grupy zalicza się menedżery plików umożliwiające wgląd do miejscowych danych (np. na twardym dysku). Content-Management-System (CMS): program umożliwiający i organizujący zbiorowe tworzenie i obróbkę treści – tekstów i dokumentów multimedialnych (Content). Przykładowo WebContent-Management-System umożliwia użytkownikom, również tym, którzy nie posiadają wiedzy programisty, sporządzenie treści dla strony internetowej. Do znanych systemów CMS należą Joomla (www.joomlaos.pl) i Typo3 (www.typo3.pl). — 201 —


Spis treści Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 1. Dzieci i młodzież

w medialnym społeczeństwie . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 „Dzieci mediów” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 Dorastanie w medialnym społeczeństwie . . . . . . . . . . . . 21 W taki sposób nasze dzieci korzystają z mediów . . . . . . . 28 Młodzież jest multimedialnie osieciowana . . . . . . . . . . . 33

2. Gdy „seks i przemoc” opanowują codzienność . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 Poszukiwanie wpływu mediów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 Jak nasz mózg przetwarza medialne obrazy . . . . . . . . . . . 47 Czy oglądanie telewizji ogłupia i przyczynia się do otyłości? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 53 3. Jak telefony komórkowe zmieniają nasze życie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63 „Nic nie jest możliwe bez mojej komórki” . . . . . . . . . . . . 64 Mobbing, przemoc i pornografia – druga strona korzystania z telefonu komórkowego . . . . 68 4. Przyciągająca siła

gier komputerowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75 Gdy krew leje się strumieniami – ego-shooter . . . . . . . . . 79 Internet placem zabaw . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 82 Jakie niebezpieczeństwa niosą gry komputerowe? . . . . . . 85 — 211 —


5. Nowy internet (Web 2.0) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 91 Społeczności podbijają sieć . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 95 Listy elektroniczne i ICQ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 103 Top hity z sieci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107 „Mój internetowy pamiętnik”. Blogerzy . . . . . . . . . . . . . 111 „Moje drugie życie”. Second Life . . . . . . . . . . . . . . . . . . 113 Od konsumentów do producentów: foto, wideo i audio . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117 „Czy uważasz mnie za miłą osobę?” – czatowanie . . . . . 119 Okazyjny zakup czy pułapka? Kupowanie przez internet . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125 Internet – platforma reklamowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 127 6. Zła strona internetu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 131 Uwaga: kradzież danych i szpiegostwo . . . . . . . . . . . . . . 134 Fałszywi przyjaciele – cybermobbing . . . . . . . . . . . . . . . 137 Nagonka i pornografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139 Przemoc – łowcy kontyngentu nie tylko w telewizji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 143 Diagnoza: uzależnienie od komputera! . . . . . . . . . . . . . 146 7. Życie w medialnym społeczeństwie . . . . . . . . . . 155 Czy istnieje szczęśliwy świat w oczach dziecka? . . . . . . . 156 „Czytanie wyprzedza granie” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 159 Światowa skarbnica wiedzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 163 Czy bystrość umysłu wzrasta dzięki komputerowi i internetowi? . . . . . . . . . . . . . . . . . 166

— 212 —


Aby rodzice nie stracili kontaktu ze społeczeństwem medialnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 171 Wychowanie medialne jest dziś bardziej konieczne niż kiedykolwiek wcześniej. . . . . . . . 175 Znajomość wartości w medialnej dżungli . . . . . . . . . . . . 184 8. Żałoba pozostanie!

Atak morderczego szału w Winnenden . . . . . . 189 Suplement . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 195 Glosariusz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 201



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.