Dialog ekumeniczny a missio Ecclesiae Redakcja: Marek Chojnacki OCist ks. J贸zef Morawa Andrzej A. Napi贸rkowski OSPPE
Wydawnictwo SALWATOR Krak贸w 2011
Redakcja Zofia Smęda Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anna Olek Projekt okładki Artur Falkowski Na okładce Święty Piotr otrzymuje klucze, Iluminowany rękopis z XI wieku, Bayrische Staatsbibliothek w Monachium
Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 469/P/2011 Kraków, 14 października 2011 © o. Andrzej A. Napiórkowski OSPPE © 2011 Wydawnictwo SALWATOR
Publikacja współfinansowana z dotacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na działalność statutową w roku 2011
ISBN 978-83-7580-253-5
Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260-60-80, faks (12) 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
Słowo wstępne Temat dialogu ekumenicznego i missio Ecclesiae jest ważny i aktualny: Kościół ze swej natury jest misyjny. Jak powiedział św. Paweł: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1 Kor 9, 16). Misyjność i posłanie: „Posyłam was, idźcie i nauczajcie”, które przekazał uczniom Chrystus zmartwychwstały, jest wciąż aktualne. W encyklice Redemptoris missio czytamy, że ta misja Kościoła dopiero się zaczyna. Jeżeli bylibyśmy przekonani o znajomości całej prawdy, którą Bóg przekazał nam w Objawieniu, to w dialogu ekumenicznym z innymi Kościołami chrześcijańskimi i wspólnotami odkrylibyśmy to, co Hans-Georg Gadamer (†2002) nazywa „dziejowością prawdy”. Dziejowość prawdy polega na nieustannym zgłębianiu tej Bożej prawdy; nawet jeżeli jest ona wyrażona (zamknięta) w dogmatach, trzeba wciąż na nowo odkrywać jej żywotność. Otwartość na inne Kościoły i wspólnoty chrześcijańskie, a także na inne religie jest bardzo ważna. Świadomość misyjna Kościoła jest znakiem żywotności. Jeżeli Kościół głosi Ewangelię, to oznacza, że jest żywy. Osłabienie działalności misyjnej jest oznaką jego obumierania. Jako uczniowie Chrystusa mamy być obecni w tym świecie, bo on został nam dany – jak jest napisane w Deklaracji o wolności religijnej Dignitatis humanae – „w wolności sumienia drugiego człowieka”. To dzięki temu dialogowi, otwartości, rozmowie możemy nie tylko odkryć całe bogactwo kulturowe, duchowe, ale też nim wzajemnie się ubogacić. Dlatego misja Kościoła (missio Ecclesiae) będzie bardziej wiarygodna, bardziej autentyczna, jeżeli w dialogu ekumenicznym będziemy się bliżej poznawali, zawiązywali ową komunię jako uczniowie Chrystusa; wtedy będziemy „solą ziemi i światłością świata”. Nowa ewangelizacja jest wciąż potrzebna. 5
Misja Kościoła wśród narodów jest aktualna. Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio mówi, że ochrzczonych niekatolików należy traktować jako chrześcijan żyjących we wspólnotach, w których można się uświęcić i zbawić. Tak wiele można się od siebie wzajemnie nauczyć. W okresie totalitarnej ideologii, szczególnie w Związku Radzieckim, to właściwie sacrum poprzez wspólnotę Kościoła prawosławnego było nośnikiem jego tożsamości oraz gwarantem przetrwania tego trudnego okresu, dzięki czemu udało się odkryć bogactwo tej wspólnoty chrześcijańskiej. Od innych możemy się uczyć szacunku, pogłębienia i rozumienia słowa Bożego – dopiero wtedy będziemy bardziej autentyczni. Powinniśmy szukać środków sprzyjających przywracaniu jedności chrześcijańskiej. A mamy środki nadprzyrodzone, teologiczne, liturgiczne, kanoniczne, psychologiczne i praktyczne. W dyrektorium ekumenicznym Jana Pawła II z 1993 r. podano wyraźne wskazówki, w którą stronę iść – jest tam mowa o formacji ekumenicznej. Niech to nasze wspólne świadectwo będzie nowym impulsem i zaczynem nie tylko na płaszczyźnie intelektualnej, ale i na drodze wiary, dynamicznej i żywej, która przemieniana w naszych wspólnotach dalej będzie trwać. ks. prof. dr hab. Władysław Zuziak Rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie
6
Wprowadzenie W chrześcijańską doktrynę i praktykę głęboko wpisane jest przekonanie, że Bogu należy dać takie miejsce, jakie Mu przynależy. Oznacza to, iż Bogu winno się przyznać pierwsze miejsce. Wciąż słyszymy narzekania o zanikaniu przekazu wiary z pokolenia na pokolenie, które ma miejsce zwłaszcza w krajach Europy Zachodniej. Nie ma kościelnego opracowania, listu pasterskiego czy rozprawy naukowej o sytuacji Kościoła, w którym nie byłoby o tym mowy. W Kościele katolickim w Niemczech w 2000 r. było więcej apostazji niż chrztów. W 2010 r. wystąpiło z niego ponad 180 tys. wiernych; w tym samym czasie udzielono ponad 170 tys. chrztów. Rzeczywistość ta jest faktycznie przygniatająca. Każdy wie, jak wyglądają zajęcia przygotowujące do przyjęcia sakramentu bierzmowania czy małżeństwa. Większość młodzieży nie posiada podstawowej wiedzy i podstaw wiary. To, co zostało przez dziesiątki lat zaniedbane w domu rodzinnym, jest nie do odrobienia w ciągu kilkomiesięcznych kursów przed bierzmowaniem czy małżeństwem. Jedną z głównych przyczyn przerwania przekazu wiary jest to, że z życia rodziny znikła przeżywana wspólnie wiara. Wcześniej odmawiano razem modlitwę przed posiłkiem, modlitwę wieczorną czy Anioł Pański. Bogu przestano dawać właściwe Mu miejsce, nawet w niedzielę. Codzienne życie rodzinne zostało pozbawione duchowości. „Bogu należy dać pierwsze miejsce” – to myśl przewodnia wielu przemyśleń i przedsięwzięć chrześcijan, którzy pragną świadomie żyć z Chrystusem. Ekumenizm praktyczny, doktrynalny i spirytualny wnosi współcześnie swój niezbywalny wkład w życie Kościoła Chrystusowego i świata; pragnie pogłębiać nie 7
tyle relacje między wierzącymi, ile ich duchowe związki z Chrystusem. Ekumenizm właściwie rozumiany i praktykowany – według wskazań II Soboru Watykańskiego – jest realną możliwością na bardziej jednoznaczne świadczenie o Jezusie tak w wymiarze osobistym, jak rodzinnym czy społecznym, zwłaszcza kiedy myślimy o ekumenizmie misyjnym! Z takim zamysłem zostało podjęte działanie, które ujawniało się w naukowym spotkaniu dotyczącym chrześcijańskich Kościołów. Tytuł konferencji: „Dialog ekumeniczny a missio Ecclesiae” wskazuje, iż nie idzie tu o dialog międzyreligijny, lecz o relacje między chrześcijanami w kontekście ewangelizacji. Stajemy wobec niezwykle trudnej kwestii, mianowicie: jak prowadzić działalność misyjną wśród innych Kościołów chrześcijańskich? Innymi słowy: jak katolik czy prawosławny bądź luteranin mają apostołować wśród swoich braci chrześcijan, nie niszcząc ich świadomości konfesyjnej? Jak wprowadzać ich w swoje kościelne struktury, wychodząc z założenia, że jedynie w moim własnym Kościele jest pełnia środków zbawczych? Tak, osoba Jezusa Chrystusa oraz Jego orędzie przynaglają nas, aby w naszym życiu i w świecie przyznać Bogu należne miejsce. Jako chrześcijanie – a zatem ci, którzy roszczą sobie prawo do bycia uczennicami i uczniami Chrystusa – nie możemy Go nie słuchać. „I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 15-16). Jako chrześcijanie jesteśmy wciąż Kościołem dla innych. Oznacza to, że najważniejszą rolą naśladowców Jezusa z Nazaretu jest nie tylko wewnętrzne wyznanie, że On jest Bogiem, lecz świadczenie o tym również na zewnątrz. Kościół już ze swej natury jest misyjny, czyli posłany do innych. Niniejsza książka stanowi w swoim podstawowym ujęciu pokłosie konferencji zatytułowanej „Dialog ekumeniczny a missio Ecclesiae”, zorganizowanej przez katedrę Eklezjologii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, która odbyła się 3 marca 2011 r. 8
w Krakowie. Ponieważ problematyka zasygnalizowana w tytule tego spotkania znacznie przekraczała ramy samych referatów i dyskusji panelowej, treść tej publikacji została poszerzona o dodatkowe artykuły, dzięki którym Czytelnik dostrzeże wiele nowych aspektów tego obszernego zagadnienia, które – ze względu na czasowe ramy wystąpień – nie mogły zostać w trakcie obrad zaprezentowane. Składam wszystkim uczestnikom konferencji wyrazy podziękowania. Swoją wdzięczność kieruję zwłaszcza do Autorów referatów i do osób, które wzięły aktywny udział w dyskusji panelowej. Paweł Apostoł, głosząc misterium Chrystusa, wzywa do zjednoczenia w Nim: „Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą” (Ef 3, 14-19). prof. dr hab. Andrzej A. Napiórkowski OSPPE Kierownik Katedry Eklezjologii UPJP II w Krakowie Kraków, 30.11.2011
9
Ks. prof. dr hab. Łukasz Kamykowski
Misja Kościoła a dialog ekumeniczny Wprowadzenie w problematykę Do przedstawienia tematu: „Misja Kościoła a dialog ekumeniczny” zostałem zaproszony, nie będąc teoretycznym badaczem zagadnienia, które jest jego przedmiotem. Pomyślałem, że najlepszym wprowadzeniem w problematykę będzie przypomnienie kluczowych tekstów. Podzieliłem moje wystąpienie (które traktuję jako wprowadzenie do refleksji teologicznej, zwłaszcza do dialogu ekumenicznego) na dwie części, prezentując dwa rodzaje tekstów. Pierwsza z nich będzie omówieniem rzymskokatolickiego punktu widzenia i przedstawieniem tekstów, które pokazują, kiedy i jak dla nas, katolików, zrodził się problem zawarty w tytule. Można powiedzieć w pewnym przybliżeniu, że pojawił się w teologii dzięki Soborowi Watykańskiemu II czy w związku z jego dokumentami. Na podstawie kilku fragmentów chciałbym pokazać, że oba człony problemu: misja Kościoła i jego zaangażowanie w ekumenizm, choć podjęte przez Sobór, rozsadzały teologiczny schemat nauki o Kościele zawarty w Konstytucji Lumen gentium, wprowadzając swego rodzaju niepokój wynikający stąd, że dzieła Ducha Świętego są zawsze większe niż to, co teologia sobie poukłada w uporządkowane schematy myślowe. Druga część została pomyślana bardziej ekumenicznie. Cóż może być bardziej ekumenicznego, jeśli nie pokazanie kilku tekstów biblijnych, w których postaramy się poszukać odpowiedzi 11
na postawiony problem, na napięcie istniejące w dokumentach Soboru. Będzie to oczywiście tylko wstępna propozycja dla systematycznego opracowania.
Dokumenty soborowe Zacznijmy od przyjrzenia się Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium. Ten tekst, składający się z dwóch części, jest pięknie ułożoną eklezjologią. Pierwsze cztery rozdziały mówią o ukonstytuowaniu Kościoła, przedstawiają to, co można by nazwać „eklezjostatyką”. Cztery następne odpowiadają swego rodzaju „eklezjodynamice”. Na początku dokument ukazuje, że Kościół jest skonstruowany jako misterium chciane przez Boga. Potem przedstawia jego wewnętrzny dynamizm i to, czemu służy. Całość została opisana przez biskupów, przeżywających świat tak, jakby cały był w zasadzie katolicki. Dynamizm Kościoła ukazano jako dążenie do świętości. Kościół pełni swoją misję przede wszystkim wobec własnych dzieci, które musi – i tu jest nowość soborowego ujęcia – wszystkie (nie tylko te żyjące w jakimś wybranym stanie zakonnym) doprowadzić do świętości, do spotkania z Chrystusem. Takie jest generalnie stanowisko Lumen gentium. Można jednak, choć z trudem, znaleźć także fragmenty, które otwierają perspektywę misyjną ad extra, na zewnątrz. Wśród nich chyba najbardziej wyrazistym tekstem jest ten zawarty pod numerem piątym konstytucji, w którym Ojcowie soborowi zastanawiają się nad relacją między Królestwem Chrystusa a Kościołem. Relacja między Kościołem a Królestwem Bożym jest tutaj określona jako dynamiczne dążenie czegoś, co na ziemi jest zaczątkiem tego Królestwa, zawiązkiem eschatologicznego spełnienia. Królestwo Chrystusa jest na ziemi przede wszystkim w Jego Osobie. On posyła swoich uczniów, żeby to Królestwo zaszczepiali, rozkrzewiali po świecie. Co jest charakterystyczne w tym tekście i co będzie charakterystyczne w całym nauczaniu 12
Lumen gentium 5 • [...] Przede wszystkim jednak Królestwo ujawnia się w samej osobie Chrystusa, Syna Bożego i Syna Człowieczego, który przyszedł, „aby służyć i oddać duszę swoją na okup za wielu” (Mk 10, 45). • Kiedy zaś Jezus, poniósłszy śmierć krzyżową za ludzi, zmartwychwstał, ukazał się jako Pan i Mesjasz, i Kapłan ustanowiony na wieki (por. Dz 2, 36, Hbr 5, 6; 7, 17-21) i Ducha obiecanego przez Ojca wylał na uczniów swoich (por. Dz 2, 33). Stąd też Kościół wyposażony w dary swego Zbawiciela i wiernie dochowujący Jego przykazań miłości, pokory i wyrzeczenia, otrzymuje posłannictwo głoszenia i krzewienia Królestwa Chrystusowego i Bożego wśród wszystkich narodów i stanowi zalążek oraz zaczątek tego Królestwa na ziemi. Sam tymczasem wzrastając powoli, tęskni do Królestwa w pełni dokonanego i ze wszystkich sił spodziewa się i pragnie połączenia się z Królem swoim w chwale.
• [...] Ante omnia tamen Regnum manifestatur in ipsa Persona Christi, Filii Dei et Filii hominis, qui venit „ut ministraret et daret animam suam redemptionem pro multis” (Mc 10, 45). • Cum autem Iesus, mortem crucis pro hominibus passus, resurrexerit, tamquam Dominus et Christus Sacerdosque in aeternum constitutus apparuit (cf. Act 2, 36; Hebr 5, 6; 7, 17-21), atque Spiritum a Patre promissum in discipulos suos effudit (cf. Act 2, 33). Unde Ecclesia, donis sui Fundatoris instructa fideliterque eiusdem praecepta caritatis, humilitatis et abnegationis servans, missionem accipit Regnum Christi et Dei annuntiandi et in omnibus gentibus instaurandi, huiusque Regni in terris germen et initium constituit. Ipsa interea, dum paulatim increscit, ad Regnum consummatum anhelat, ac totis viribus sperat et exoptat cum Rege suo in gloria coniungi.
Vaticanum Secundum – to myśl, że w zasadzie Chrystus swoją misję pełni poprzez Kościół, poprzez sam jego byt, poprzez to, że Kościół istnieje jako Komunia, jako zawiązek agape – miłości, która ma swoje źródło w Bogu Trójjedynym. 13
Na tym tle pojawiają się pierwsze zakłócenia myśli o Kościele, to jest kwestia ekumeniczna, którą porusza Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio. Problem ten zostaje postawiony zaraz na początku dokumentu. Unitatis redintegratio 1 • Jednym z zasadniczych zamierzeń Drugiego Watykańskiego Świętego Soboru Powszechnego jest wzmożenie wysiłków do przywrócenia jedności wśród wszystkich chrześcijan. Bo przecież Chrystus Pan założył jeden jedyny Kościół, a mimo to wiele jest chrześcijańskich Wspólnot, które wobec ludzi podają się za prawdziwe spadkobierczynie Jezusa Chrystusa. Wszyscy wyznają, że są uczniami Pana, a przecież mają rozbieżne przekonania i różnymi podążają drogami, jak gdyby sam Chrystus był rozdzielony. Ten brak jedności jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla świata, a przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu. • […] Prawie wszyscy jednak, chociaż w różny sposób, tęsknią za jednym i widzialnym Kościołem Bożym, który by był naprawdę powszechny i miał posłannictwo do całego świata, aby ten świat zwrócił się do Ewangelii i w ten sposób zyskał zbawienie na chwałę Bożą.
14
• Unitatis redintegratio inter universos Christianos promovenda unum est ex praecipuis Sacrae Oecumenicae Synodi Vaticanae Secundae propositis. Una enim atque unica a Christo Domino condita est Ecclesia, plures tamen christianae Communiones sese ut Iesu Christi veram haereditatem hominibus proponunt; discipulos quidem Domini omnes se esse profitentur at diversa sentiunt et per diversas ambulant vias, ac si Christus Ipse divisus sit. [1] Quae sane divisio et aperte voluntati Christi contradicit et scandalo est mundo atque sanctissimae causae praedicandi Evangelium omni creaturae affert detrimentum. • […] Fere omnes tamen, etsi diverso modo, ad Ecclesiam Dei unam et visibilem adspirant, quae sit vere universalis et ad universum mundum missa ut mundus ad Evangelium convertatur et sic salvus fiat ad gloriam Dei.
Chrystus Pan założył jeden jedyny Kościół, a mimo to istnieje wiele chrześcijańskich wspólnot, które wobec ludzi podają się za prawdziwe spadkobierczynie Jezusa Chrystusa. Ten brak jedności szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu. I tutaj pojawia się napięcie między ekumenizmem, czy brakiem jedności, a przepowiadaniem Ewangelii wszelkiemu stworzeniu. Dyskusja odbiła się echem, z czego zrodził się nowożytny ruch ekumeniczny poza Kościołem katolickim, w świecie protestanckim. Konferencja Misyjna w Edynburgu w 1909 r. dała początek dążeniom do szukania jedności, by uniknąć sytuacji zgorszenia ewangelizowanych ludów konkurencją między wyznaniami. W pierwszym numerze dekretu Sobór stwierdza ponadto istnienie tęsknoty za jednym i widzialnym Kościołem Bożym, który byłby naprawdę powszechny i miał posłannictwo do całego świata. W numerze trzecim ustosunkowuje się do stanu aktualnego. Unitatis redintegratio 3 [...] Nasi bracia odłączeni sprawują wiele chrześcijańskich obrzędów, które – zależnie od różnych warunków każdego Kościoła lub Wspólnoty – niewątpliwie mogą w rozmaity sposób wzbudzić rzeczywiste życie łaski i którym trzeba przyznać zdolność otwierania wstępu do społeczności zbawienia. Same te Kościoły i odłączone Wspólnoty, choć w naszym przekonaniu podlegają brakom, wcale nie są pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami zbawienia,
UR 3b. [...] Non paucae etiam christianae religionis actiones sacrae apud fratres a nobis seiunctos peraguntur, quae variis modis secundum diversam condicionem uniuscuiusque Ecclesiae vel Communitatis procul dubio vitam gratiae reapse generare possunt atque aptae dicendae sunt quae ingressum in salutis communionem pandant. Proinde ipsae Ecclesiae et Communitates seiunctae, etsi defectus illas pati credimus, nequaquam in mysterio salutis significatione et pondere exutae sunt. Iis enim Spiritus Christi uti 15
Prof. dr hab. Andrzej A. Napiórkowski OSPPE Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie
Między ekumenizmem a konwertyzmem. Kościół rzymskokatolicki a Kościół anglikański 1. O czym chcemy mówić? Moje wystąpienie w ramach konferencji „Dialog ekumeniczny a missio Ecclesiae” nie zamierza poruszać problematyki z obszaru misjologii czy też relacji chrześcijaństwa do innych religii. Pojęcie missio sprowadzamy tu do treści odkrywania prawdy o królestwie Bożym głoszonym przez Jezusa z Nazaretu i przynależności do autentycznego Kościoła Chrystusa. Ostatecznie jednak misję należy rozpatrywać o wiele bardziej teocentrycznie niż eklezjologicznie. Niech nasza wiara w Boga nie słabnie, gdyż „wierny jest Bóg, który powołał nas do wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem naszym” (1 Kor 1, 9). W niniejszym przedłożeniu chodzi o prezentację napięcia między dialogiem ekumenicznym a działalnością ewangelizatorską w obszarze samego chrześcijaństwa, a w naszym konkretnym przypadku: między działaniem misyjnym Kościoła rzymskokatolickiego wobec chrześcijan przynależnych do Wspólnoty anglikańskiej a ekumenicznym dialogiem między tymi chrześcijańskimi partnerami. Jest to tym trudniejsze, im większa świadomość, że ekumenizm nie powinien prowadzić do zmieszania 33
3. Konwertyzm anglikanów W łacińskiej Wulgacie (por. Dz 15, 3), w patrystyce (por. Augustyn, O państwie Bożym, VIII, 24) i w późniejszej łacinie kościelnej termin „konwersja” (nawrócenie) odnosił się do moralnej zmiany, zwrotu czy powrotu do Boga i do prawdziwej religii. W takim sensie został też przeniesiony do naszych współczesnych języków europejskich. Dla przykładu znaczenie tego pojęcia dobrze oddają nawrócenia Pawła Apostoła, cesarza Konstantyna Wielkiego czy Augustyna, biskupa Hippony. Z kolei w średniowieczu słowo „konwersja” było często używane w sensie porzucenia świata, aby rozpocząć życie zakonne. O tym właśnie mówi św. Bernard z Clairvaux. Nawróceniem nazywany jest również powrót grzesznika do życia cnotliwego. W nowożytności mówiono o konwersji, kiedy trzeba było stwierdzić przystąpienie niewiernego do prawdziwej religii, a już najbardziej powszechnie używano pojęcia „konwersja”, gdy wyrażano powrót heretyków lub schizmatyków do Kościoła rzymskokatolickiego. Natomiast współcześnie mówimy o zamianie jednego wyznania (konfesji) na inną w ramach jednej religii chrześcijańskiej. Najczęstsze głosy sprzeciwu, jakie pojawiają się u osób, które rozważają przejście do Kościoła rzymskokatolickiego, można sprowadzić do siedmiu pytań, zestawionych naturalnie dość selektywnie: 1. Dlaczego katolicy modlą się do Matki Bożej? 2. Czy katolicy i prawosławni, kiedy modlą się do Maryi, wierzą, że była Ona Dziewicą w całym swoim życiu? 3. Co ze zbawieniem protestantów i niekatolików? 4. Dlaczego do modlitwy używane są tak często książeczki, a tak mało jest modlitwy spontanicznej? 5. Dlaczego katolicy tak rzadko czytają Pismo Święte? Czy oni w nie rzeczywiście wierzą? 6. Skąd u katolików przyznawanie papieżowi takiej wielkiej władzy i to łączonej z nieomylnością? 7. Dlaczego w krajach Unii Europejskiej, gdzie jest Kościół katolicki, spotyka się tak wielu liberalnych katolików? 45
Dr Marek Piotr Chojnacki OCist
Chrześcijaństwo etiopskie Referat o bogatym i pełnym tradycji chrześcijaństwie Etiopii chciałbym rozpocząć od zacytowania poezji religijnej charakterystycznej dla pism XVIII i XIX w. W jednym z utworów autor tak pisze o „synach z zewnątrz”, czyli o katolikach: 1. Oddzielili Słowo od Ciała synowie z zewnątrz, ale my nie przyjmujemy opinii ich wierzenia, 2. Jeden i dwa (Bóg-Człowiek) na Taborze się przemienił, 3. Kto później uczcił Słowo czyniąc Go jednym, 4. Uczcił (także) Ciało, 5. Ponieważ Ojciec nie urodził Jednego, 6. A Dziewica innego1.
Cytowany fragment wyraża wiarę chrześcijan etiopskich, jest manifestacją istotowego znaczenia nadawanego chrystologicznej wierze w jedność Chrystusa. Oficjalna nazwa wspólnoty wierzących Kościoła prawosławnego w Etiopii brzmi Kościół Chrześcijański Prawosławny Etiopski Tewahedo. Termin tewahedo pochodzi od tradycyjnej nauki o zjednoczeniu Chrystusa w jedną „naturę” (osobę)2. Chrześcijanie etiopscy czasem nazywani są Koptami, podobnie jak ich współwyznawcy z Egiptu, a dawniej jeszcze z Nubii. Takie określenie nie jest do końca ścisłe. Z jednej strony Kościół w Etiopii jest córką Kościoła egipskiego i był mu 1
2
M. ab Abiy-Addi’, La dottrina della Chiesa Etiopica dissidente sull’unione ipostatica, Roma 1956, s. 88. Rozumieniu słowa „natura” jest poświęcona dalsza część referatu.
61
6.3. Inne w ybrane kwestie teolo g iczne 6.3.1. Teologia Trójcy Świętej Cechy charakterystyczne trynitologii starożytnych Kościołów Wschodnich są wspólne Kościołom prawosławnym, jest to więc perspektywa Trójcy Zbawczej, mniej immanentnej. Trójca winna być przede wszystkim medytowana i wychwalana w Jej dziele Zbawienia człowieka. Szczególna jest rola Ojca, który jest źródłem. „Tajemnice roku liturgicznego są wyrazem miłości Boga Trójjedynego do człowieka i realizacji Jego planu zbawienia. Ma ona swój początek w stworzeniu odnoszonym do Ojca, szczyt w misterium paschalnym Syna i wypełnienie w darze Ducha Świętego”. Podstawowym wyrazem teologii trynitarnej jest Eucharystia64. W liturgii etiopskiej są liczne wezwania trynitarne i odpowiedzi ludu. Na przykład rozpoczynając przygotowanie darów, kapłan śpiewa: „Jeden jest Ojciec, jeden jest Syn Święty i jeden jest Duch Święty”. Lud odpowiada „Prawdziwie święty jest Ojciec, prawdziwie święty jest Syn, prawdziwie święty jest Duch”. Zakończenie oracji jest zawsze trynitarne, często rozbudowane. Kwestia Filioque jest kontrowersją grecko-łacińską i generalnie nie dotyczy Kościołów starożytnych. Chociaż oczywiście nie ma jej w Credo. Spotyka się kilka formuł, niesprzecznych, szczególnie wśród autorów piszących po arabsku. Bardziej jest uświadamiana dzisiaj, kiedy jest rozwinięty dialog ekumeniczny z Kościołami prawosławnymi. Można powiedzieć, że teologia trynitarna ma niezwykle istotne znaczenie w związku z relacjami chrześcijan ze światem islamu. Była to rzecz charakterystyczna, dlatego wiarę w Trójcę wyraźnie podkreślano. Używano często argumentów rozumowych, bowiem Pismo Święte i Ojcowie nie są autorytetem dla wyznaw64
Por. P. G. Gianazza, Temi di teologia orientale, s. 212.
87
Ks. dr Józef Morawa Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie
Aktualność encykliki Redemptoris missio Encyklika Redemptoris missio. O stałej aktualności posłania misyjnego jest jedną z czternastu tego rodzaju dokumentów, i ósmym w kolejności wydania, które należą do dziedzictwa pontyfikatu Jana Pawła II (1978–2005). Przyporządkowana jest – z Slavorum Apostoli (2.06.1985) i Ut unum sint (25.05.1995) – do grupy tzw. encyklik eklezjologicznych1. Z tego faktu można wyciągnąć istotne wskazówki do określenia środowiska interpretacyjnego jej treści. A jest nią – dla wiarygodnego świadectwa misji Kościoła o Jezusie Chrystusie – szczególna troska o jedność świadectwa o Odkupicielu człowieka i świata. Oczywiście przestrzeń egzegezy i aktualizacji tejże encykliki jest znacznie szersza, co zaznaczył sam Jan Paweł II podczas sympozjum z okazji 10-lecia jej ogłoszenia:
1
Oprócz tego jest grupa encyklik trynitarnych (Redemptor hominis, 4.03.1979; Dives in misericordia, 30.11.1980; Dominum et Vivificantem, 18.05.1986), społecznych (Laborem exercens, 14.09.1981; Sollicitudo rei socialis, 30.12.1987; Centesimus annus, 1.05.1991), antropologicznych (Veritatis splendor, 6.08.1993; Evangelium vitae, 20.03.1995; Fides et ratio, 14.09.1998), eucharystyczna (Ecclesia de Eucharistia, 17.04.2003) i maryjna (Redemptoris Mater, 25.03.1987), por. G. Borgonovo, A. Cattaneo (red.), Jan Paweł II Teolog. Komentarze do encyklik, Warszawa 2009.
95
Misyjna gorliwość kazała mi podejmować liczne podróże apostolskie, nadawać coraz bardziej wyrazisty charakter misyjny całej działalności Stolicy Apostolskiej, zachęcać do nieustannej refleksji doktrynalnej nad apostolskim zadaniem każdego ochrzczonego2.
Papież chciał nadać swojej posłudze, a poprzez to także wszelkiej działalności Stolicy Apostolskiej charakter misyjny. Czas od śmierci papieża Jana Pawła II i podjęta z wielkim wysiłkiem refleksja nad podsumowaniem jego posługi jako biskupa Rzymu uwidacznia w tej spuściźnie wiele szczegółowych aspektów, poprzez które można docierać do całości dziedzictwa pontyfikatu. W archidiecezji krakowskiej podstawowy akcent teologiczny i duszpasterski jest skierowany na troskę o powstanie Centrum Jana Pawła II w łączności z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Liczna bibliografia o treści encyklik antropologicznych, dotyczących problemu prawdy, wiary i rozumu, jest wynikiem intensywnego zainteresowania świata akademickiego tymi problemami3. Encykliki społeczne były przyjęte pozytywnie w kręgach związanych z kształtowaniem sprawiedliwych stosunków społecznych, co uwidoczniło się we właściwym kontekście w krajach języka niemieckiego i w wielu krajach Trzeciego Świata. W różnych miejscach świata powstają trwałe instytucje teologiczne i o wymiarze społecznym, których zadaniem jest podejmowanie działań na rzecz Kościoła i człowieka pod patronatem osoby i dzieła Jana Pawła II. Pośród nowych rozważań o wpływie myśli i dzieła Jana Pawła II na kształtowanie ludzkich postaw wobec najtrudniejszych i granicznych sytuacji w ich życiu na polskim rynku księgarskim pojawiła się pozycja Martiala 2
3
Jan Paweł II, Przemówienie do uczestników sympozjum z okazji 10-lecia ogłoszenia encykliki „Redemptoris missio”, 20.01.2001 r., „L’Osservatore Romano” (wyd. pol.) 2001, nr 4, s. 32. Wskazują na to także polskie pozycje bibliograficzne, w większości zajmujące się wspomnianą tematyką, por. G. Borgonovo, A. Cattaneo (red.), Jan Paweł II Teolog, dz. cyt., s. 327–334.
96
Wskazania Jana Pawła II W ważnych dokumentach rangi encyklik papieskich pierwszą wzmianką o ich treści jest brzmienie ich tytułu. Tytuł: Redemptoris missio z podtytułem: O stałej aktualności powołania misyjnego prowadzi do szerokiej perspektywy treści systematyczno-pastoralnej. Misja Kościoła wywodzi się z nowości życia przyniesionego przez Chrystusa37. Jest to więc Jego misja, w Jego Duchu i mocy, a także w Jego jedynym pragnieniu wprowadzenia w komunię, jaka istnieje między Ojcem a Synem; Ostatecznym celem misji jest danie uczestnictwa w komunii, jaka istnieje pomiędzy Ojcem i Synem. Uczniowie winni żyć w jedności pomiędzy sobą, trwając w Ojcu i Synu, aby świat poznał i uwierzył (por. J 17, 21-23). Jest to znamienny tekst misyjny, który pozwala zrozumieć, że – na podobieństwo Kościoła, który żyje jednością w miłości – o wartości misjonarza decyduje przede wszystkim to, kim on jest, a potem dopiero to, co on mówi lub czyni (RM 23).
Tytuł encykliki wprowadza w pojęcie „Odkupiciela”, „odkupienia” i troski o niesienie tego daru współczesnym ludziom. Nie analizuje samego pojęcia „Odkupiciela” i „odkupienia”. Zakłada go z całą jego treścią, jak też i wewnętrzną dynamiką prawdy o Jezusie Chrystusie, który jest „Odkupicielem” i dzieli się „odkupieniem”. Bez wchodzenia w szczegółową analizę samego tematu, już jego podstawowe rozumienie zakłada, że z samego tego tytułu wynika missio, konieczność jego niesienia wszystkim tym, których to dotyczy. 37
Por. A. Cattaneo, Papież misjonarz, [w:] G. Borgonovo, A. Cattaneo (red.), Jan Paweł II Teolog. Komentarze do encyklik, Warszawa 2009, s. 199. Słowo Redemptor i jego pochodne, często używane przez Jana Pawła II, jest jednym z kluczy interpretacyjnych jego teologicznej myśli.
115
Dyskusja panelowa
Prof. dr hab. Andrzej A. Napiórkowski
Wprowadzenie do dyskusji panelowej W dotychczasowej części konferencji otrzymaliśmy sporą dawkę informacji. Spróbujemy je pogłębić przez wysłuchanie różnych głosów. Osoby biorące udział w dyskusji panelowej mają za sobą duże doświadczenie praxis codziennego życia Kościoła, które jest bardzo ważne. Nawiązując do stwierdzonego tutaj faktu, że ekumenizm zrodził się w łonie wspólnot ewangelickich zaangażowanych w misjach, możemy stwierdzić, że właściwy ekumenizm może wzmocnić misyjność Kościoła. Wiemy, że to od misjonarzy protestanckich przyszedł mocny głos do ich Kościołów macierzystych, z Afryki czy Ameryki Łacińskiej, do Kościołów w Europie czy w Ameryce, że dla ludzi, którym głoszą Chrystusa, są niewiarygodni jako podzieleni chrześcijanie. I tak po długich bólach w 1949 r. narodziła się Światowa Rada Kościołów. Dzisiaj mamy sytuację odwrotną. Widzimy, jak chrześcijanie w swoich namiocikach, skoncentrowani na swoich sprawach, na sobie, nie dostrzegają, jak wielką prawdę otrzymali od Jezusa Chrystusa. Często w tych sporach tracimy właściwą perspektywę, że odzyskamy prawdziwego ducha, gdy będziemy ewangelizować.
Ks. Jarosław Antosiuk – Cerkiew prawosławna W Kościele prawosławnym znamy opowieść o tym, jak to mnich przekonuje do swojej wiary pewnego człowieka. Wszelkie za131
biegi są bezowocne, bo przekonywany zarzuca misjonarzowi nieporozumienia i podziały między chrześcijanami: dlaczego nie jesteście razem? Dlaczego jesteście podzieleni? To powoduje, że niezależnie od tego, co byśmy powiedzieli i zrobili w dziele misyjnym, będzie to nie do końca wiarygodne. Rzeczywiście wyzwania ekumeniczne, które były na początku XX w., są dla nas w XXI w. wciąż aktualne. Uważam, że rozumienie ekumenizmu jako misyjnego posłania nie jest takie proste. Potrzebna jest miłość i prawda. Najpierw musimy mieć przekonanie o wzajemnej miłości. Często bywa używana formuła, która przykrywa wszystkie podziały. A przecież różnice są zawsze. W życiu chodzi nie tylko o misję Kościoła, chrześcijaństwa, wiarę w Boga, ale też o zwrot ku naszym własnym wewnętrznym sprawom; w naszych Kościołach jest też wiele problemów. Te problemy nie mogą zostać zignorowane, mamy tu bowiem do czynienia z pewnymi efektami działalności ekumenicznej w Kościele przez ostatnie dziesięciolecia. Mamy dzisiaj nawet małżeństwa mieszane, które są miejscem szczególnego doświadczenia w wielu sprawach, które dotyczą stosunku ich Kościołów do siebie. To też wymusza na Kościołach podejmowanie różnych i żmudnych kwestii w nauczaniu. W tych dwóch sformułowaniach, w miłości i prawdzie, widzę także powiązanie na przyszłość Kościołów: teologiczne powiązanie miłości i prawdy musi kiedyś nastąpić. To, co się rozwija w kwestii ekumenizmu, choćby ta konferencja, na której rozmawiamy o trudnych sprawach, pozwala nam zauważyć, że nie wszystko jest dobrze. Są kwestie, choćby małżeństw mieszanych, które trzeba rozwiązać. Narzeczeni przychodzą do jednego duchownego, który nie mówi: idźcie do innego, ale: chodźcie do mnie. I problem nie jest akademicki, potrzebuje teologii. Dlatego pewne sprawy muszą być przez nas podejmowane. I dlatego dziękuję za ten temat. A dla dobra miłości, która ma pokrywać nasze różnice i braki, niech napełni się jeszcze tą prawdą, którą musimy ocalić. Musimy także uszanować różnice, jakie istnieją między naszymi Kościołami. Problemy te muszą być wplata132
ne w każde nabożeństwo, w każdą modlitwę, a także łączyć się we wspólnym działaniu. Te słowa niech będą podsumowaniem z mojej strony; miłość i prawda powinny zostać tutaj pokazane i być realizowane przez nasze Kościoły.
Ks. Tadeusz Dziedzic – Kościół rzymskokatolicki Jestem proboszczem, przez wiele lat pracowałem w Afryce jako misjonarz. Przebywałem w Tanzanii, w diecezji Musoma nad Jeziorem Wiktorii. Chrześcijaństwo dotarło tam w tym samym czasie, co islam. Wcześniej praktykowano tam pierwotne wierzenia animistyczne. Na tym terenie doszło do spotkania dwóch wielkich religii monoteistycznych: islamu i chrześcijaństwa. Kiedy zwracamy się do tamtejszych ludzi, to są zaskoczeni. Mówimy, że Bóg jest jeden, Ojciec wszystkich ludzi, a oni widzą dwie religie. Na większości tego obszaru przyjęło się chrześcijaństwo. Drugim zaskoczeniem dla tych ludzi było to, że chrześcijanie są podzieleni: są tam prawosławni (z Etiopii), protestanci, anglikanie, katolicy… Tamtejsza władza, aby uniknąć konfliktów, wyznaczyła jeden teren (na długiej działce w Musomie) dla wszystkich wyznań chrześcijańskich obok siebie: kościół ewangelicki, obok kościół katolicki… Pięć kościołów obok siebie, i wszystkie chrześcijańskie. Jest to z pewnością wielkie utrudnienie dla miejscowych ludzi. Wszyscy mówią, że Chrystus, Zbawiciel świata, ale dlaczego oni siebie zwalczają. Główne religie chrześcijańskie: ewangelicy, katolicy, luteranie, anglikanie, potrafiły się dogadać, współpracować ze sobą. Najgorzej było, gdy pojawiły się sekty. W mieście było około stu sekt chrześcijańskich, które walczyły o nowych członków. Musimy wiedzieć, że to my spowodowaliśmy ten podział. Każdy głosił własnego Chrystusa i to w opozycji do innych chrześcijan. W ten sposób powstawały sekty, które przeszkadzały innym. Na przykład podczas katolickiego nabożeństwa, czy u protestantów, ludzie z sekt przychodzili pod ich kościoły i głośno grali na bębnach, przeszkadzali im. 133
Bp Tadeusz Pikus
Misja i jedność w rosyjskim prawosławiu1 Wstęp Chrześcijanin – według nauki Kościoła – choć spotyka Boga jako odrębna osoba, odkrywa, że Bóg chce go zbawić we wspólnocie. Pismo Święte dobitnie ukazuje to, co nazywa się dziś społeczną naturą człowieka2. Kościół Chrystusowy jest szczególną wspólnotą, określaną jako wspólnota dzieci, których Ojcem jest Bóg. Zgromadzenie w jedną rodzinę wszystkich ludzi jest misją i posłannictwem Chrystusa oraz Jego Kościoła, który „jest w Chrystusie jakby sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego”3. Dokonuje się to przez głoszenie orędzia Chrystusowego o królestwie Bożym. Odpowiedzią człowieka jest wiara 1
2
3
Autor, przyjmując zaproszenie do wypowiedzenia się w ramach sympozjum pt. „Dialog ekumeniczny a missio Ecclesiae” w sprawach problemów misji Kościoła i jego jedności w ujęciu rosyjskiego Prawosławia z wykorzystaniem doświadczenia ekumeniczno-misjonarskiego z pracy w ZSRR, a następnie Federacji Rosyjskiej, pragnie zastrzec, że wypowiedź ta może być nacechowana subiektywizmem oraz prezentować przede wszystkim katolicki punkt widzenia. Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, § 781; Sobór Watykański II, Konstytucja Lumen gentium, 9. Sobór Watykański II, Konstytucja Lumen gentium, 1.
145
Misyjne i ekumeniczne szanse Kościołów w Rosji po rozpadzie Związku Sowieckiego72 Po wybuchu rewolucji bolszewickiej w 1917 r. nowo wybrany patriarcha Tichon73 w imieniu Kościoła prawosławnego wyraził zdecydowany sprzeciw wobec stosowanego systemowo bezprawia i przemocy. Jednak pod wpływem pobytu w więzieniu i presji patriarcha, w imieniu Kościoła prawosławnego, uznał władze sowieckie. Tak więc rosyjskie prawosławie, przez cały czas panowania komunizmu będąc w opresji, by ratować swój byt, służyło swemu oprawcy. Kościół ten wpisał się w nowe realia, szczególnie zaś w czasie II wojny światowej znalazł swe miejsce w polityce państwa i przynajmniej w ograniczonym zakresie realizował posługę religijną. Dopiero rozwiązanie Związku Sowieckiego wpłynęło na zmianę polityki państwa wobec religii. Odeszło ono od oficjalnego propagowania ideologii komunistycznej, zwalczającej religię oraz propagującej tzw. ateizm naukowy i zalegalizowało wolność religijną. Mając na uwadze nową sytuację prawną, w której znalazł się Rosyjski Kościół Prawosławny, najpierw w Związku Sowieckim, a następnie w Federacji Rosyjskiej, będzie można przyjrzeć się realizacji jego misji (posłannictwa) i ekumenizmu w relacji do Kościoła katolickiego. Opierając się na studiach i świadectwie autora74, zostaną przedstawione poszczególne zagadnienia w punktach z częściowym uwzględnieniem chronologii wydarzeń: 72 73
74
Związek Sowiecki przestał istnieć 26 grudnia 1991 r. Patriarcha Tichon (1917–1925) w 1918 r. otwarcie potępił zabójstwo rodziny carskiej i ostro protestował przeciwko przemocy bolszewickiej skierowanej przeciwko Kościołowi. Po utworzeniu ZSRR patriarcha został oskarżony przez nowe władze o sabotaż. Od kwietnia 1922 r. do czerwca 1923 r. Tichon przebywał jako aresztant w odosobnieniu w Monasterze Dońskim. Po wyjściu z więzienia przyjął wobec władz postawę bardziej ugodową. Zmarł 7 kwietnia 1925 r. Zob. T. Pikus, Katolik w Rosji, Warszawa 2003.
181
Ks. Piotr Jaskóła
Misyjny nakaz Chrystusa i tolerancja chrześcijan Już od lat wpływowe środowiska polityków w Europie Zachodniej próbują podważać chrześcijańskie korzenie kultury europejskiej. Jaskrawym tego dowodem była niemoc w uchwaleniu Konstytucji Unii Europejskiej, która w preambule powoływałaby się na Boga. Można w tym dostrzec szerszy plan walki z religią. Nie dziwią więc słowa Benedykta XVI w czasie jego wizyt w Niemczech, Hiszpanii czy Anglii, kiedy przypominał mieszkańcom Europy Zachodniej, jaką rolę w życiu człowieka odgrywa wiara w Boga i jakie są skutki jej braku. Także w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie Kościoły chrześcijańskie przestały już być potrzebne w walce z totalitarną ideologią komunizmu, pojawiają się czasami stare schematy krytyki chrześcijaństwa. W imię pewnego modelu człowieczeństwa, wolności i tolerancji postuluje się ograniczanie wpływów chrześcijańskich Kościołów1. Krytyce poddaje się także chrześcijańskie misje, często wychodząc od tzw. nakazu misyjnego.
1
Problematykę natury Kościoła i jego misji przybliża najnowszy dokument studyjny Komisji „Wiara i Ustrój” ŚRK: Natura i misja Kościoła. Etap ku wspólnemu oświadczeniu, tłum. R. Nehring, w: SiDE 1(2010), s. 66–108; zob. J. Górski, Odpowiedzi na 101 pytań o misje, Kraków 2005.
199
1. Podważanie misyjnego nakazu Chrystusa Dawni i współcześni antychrześcijańscy ideolodzy posądzają chrześcijaństwo o brak szacunku dla prawdziwego humanizmu, wolności i „radości życia”2. Odwołują się do historii kolonializmu, wieków nietolerancji i dominacji Kościoła nad wieloma sferami życia. W argumentacji zarzutów wymieniają często na pierwszym miejscu misyjny nakaz Chrystusa: „dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,18-20). Zdaniem krytyków tekst ten pokazuje, że chrześcijaństwu od samego początku brakowało pewnego respektu do tego, co w człowieku naturalne. Nakaz misyjny interpretowano bowiem w historii w sensie potrzeby rozprawienia się z pogaństwem3. Nośnym hasłem dla krytykujących chrześcijaństwo tak od strony ideologicznej, jak i praktycznych zmian, które chrześcijaństwo wniosło w kulturę ogólnoludzką, jest wspomniane pojęcie tolerancji. Chrześcijaństwu odmawia się poczucia tolerancji, a właśnie do tolerancyjnego stylu życia, zdaniem owych fundamentalnych krytyków, chrześcijaństwo winno się dostosować tak teologicznie, jak i praktycznie4. Dla tych krytyków prowadzenie misji i tolerancja wykluczają się wzajemnie. 2
3
4
Zob. W. Fleischmann-Bisten, Reformation und Toleranz, „MD. Materialdienst des Konfessionskundlichen Instituts Bensheim” 61(2010)6, s. 108n. Zob. M. Spindler, Modele misji, w: I. Bira, Ph. Chanson, J. Gadille, M. Spindler (red.), Mały słownik. Misjologia. Perspektywa ekumeniczna, Warszawa 2007; J. Górski, Nowy paradygmat misji, Warszawa 2006; W. Fleischmann-Bisten, Reformation und Toleranz, „MD. Materialdienst des Konfessionskundlichen Instituts Bensheim” 61(2010)6, s. 108n. Z perspektywy wielkich światowych religii problematykę tolerancji interesująco przedstawiają: Ch. Schöbel, D. von Tippelskirch (Hg.),
200
Urszula Pękala
Misja czy dialog? Chrześcijaństwo w spotkaniu z innymi religiami Potrzeba dialogu Kościoła z innymi religiami jest w ostatnich dziesięcioleciach mocno akcentowana. Pojęcie misji natomiast zdaje się schodzić na drugi plan. Niektórym misja wydaje się wręcz zaprzeczeniem dialogu, narzucaniem własnych przekonań, indoktrynacją, przestarzałym modelem stosunku Kościoła do świata, który właśnie należałoby zastąpić dialogiem. Hans Waldenfels wymienia dwa czynniki, które spowodowały, że pojęcie misji stało się współcześnie dosyć niepopularne: po pierwsze, nie tylko chrześcijaństwo, ale także inne religie odnoszą do siebie pojęcie misji, tak że przestaje ona być czymś swoiście chrześcijańskim; po drugie, głoszenie wiary w jedynego Boga łączyło się w minionych stuleciach z nietolerancją, prześladowaniami, wojnami religijnymi1. Historia chrześcijaństwa pokazuje, że pojęcie misji poza kontynentem europejskim stawało się niejednokrotnie przykrywką dla rozszerzania dominacji kolonialnej, a głoszenie Ewangelii łączyło się z pogardą dla rodzimych kultur i religii. To przyczyniło się do skompromitowania pojęcia misji. 1
H. Waldenfels, Dialog und Mission – ein Widerspruch?, s. 4–5, http:// www.hans-waldenfels.de/download/dialog_und_mission.pdf, dostęp: 21.05.2011.
211
Spis treści Słowo wstępne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 K s . p ro f. d r h a b. Ł u k a s z K amyk o w s k i
Misja Kościoła a dialog ekumeniczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Prof. dr hab. Andrzej A. Napiórkowski OSPPE
Między ekumenizmem a konwertyzmem. Kościół rzymskokatolicki a Kościół anglikański . . . . . . . . . . . . . 33 Dr Mare k P iotr C ho jnack i O C ist
Chrześcijaństwo etiopskie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 Ks. dr Józ e f Morawa
Aktualność encykliki Redemptoris missio . . . . . . . . . . . . . . . . . . 95 Dyskusja panelowa P ro f. d r h a b. A n d r z e j A . Na p i ó r k o w s k i
Wprowadzenie do dyskusji panelowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ks. Jarosław Antosiuk – Cerkiew prawosławna . . . . . . . . . . . Ks. Tadeusz Dziedzic – Kościół rzymskokatolicki. . . . . . . . . . Agnieszka Gotfrejów-Tarnogórska – Kościół ewangelicko-augsburski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ks. Roman Pracki – Kościół ewangelicko-augsburski. . . . . . . Ks. Grzegorz Ryś – Rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ks. Zbigniew Sobolewski – Caritas Polska . . . . . . . . . . . . . . . .
131 131 133 135 136 138 139
263
Artykuły B p Tad e u s z P ik u s
Misja i jedność w rosyjskim prawosławiu . . . . . . . . . . . . . . . . . . 145 K s . P io t r Ja s k ó ł a
Misyjny nakaz Chrystusa i tolerancja chrześcijan . . . . . . . . . . . 199 U r s z u l a Pę k a l a
Misja czy dialog? Chrześcijaństwo w spotkaniu z innymi religiami. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 211 S . A d e l a j d a S i e l e p i n C HR
Liturgia rękojmią ekumenicznej missio Ecclesiae . . . . . . . . . . . . 233