Nie zgubić drogi do nieba

Page 1



K s. T o m a s z G r a b o w s k i

nie zgubiฤ drogi do nieba Kazania wybrane

Wydawnictwo SALWATOR Krakรณw


Korekta Agnieszka Ćwieląg-Pieculewicz Magdalena Mnikowska Redakcja techniczna i przygotowanie do dru­ku br. Krzysztof Konecko SDS Projekt okładki Artur Falkowski Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał

© 2017 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-566-6 Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260 60 80 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


1 Niedziela Adwentu rok C W rękach niebo może być widoczne dzięki Tobie dzięki Tobie umiem żyć umiem śnić umiem kochać i wybaczać (...) Mamo, najbardziej brak mi ciebie.

Te słowa są puentą piosenki Adama Stachowiaka – bardzo wzruszającej, chwytającej za serce, bo uświadamiającej brak matki, którą bardzo się kocha, która nauczyła wszystkiego i pierwsza wskazała dobro i zło. W kontekście słów piosenki, które mówią o bardzo ścisłej relacji dziecka z matką, proponuję temat o zacieśnieniu relacji między nami a Bogiem. Pierwsza niedziela adwentu otwiera nam niezwykły czas, jakim jest przygotowanie się na pamiątkę narodzin Chrystusa. W tym duchu czytamy również słowa Ewangelii, w której Chrystus tłumaczy to, jak będzie wyglądał moment Jego powtórnego przyjścia na ziemię. Mówi o tym, że jeden z pracujących na polu zostanie wzięty, drugi zostawiony, podobnie z kobietami przy żarnach (por. Mt 24, 40-41). Ilustruje w ten sposób, że ów moment będzie stanowił swego rodzaju zaskoczenie – i tak niewątpliwie się stanie. Ta Ewangelia w kontekście pierwszej niedzieli adwentu pojawia się nie bez przyczyny. Kościół w ten sposób chce nam przypomnieć, że my, żyjący, mamy czas, aby się dobrze przygotować na — 5 —


przyjście Jezusa. Nie musi to stanowić dla nas jakiegoś zaskoczenia, lęku – możemy spokojnie czekać, czasami nawet z tęsknotą, aż wypełni się ta zapowiedziana wobec nas tajemnica zbawienia. Jezus sam w słowach Ewangelii daje nam do zrozumienia, że to czujność powinna nas wyróżniać w adwentowym czuwaniu – i że w dosłownym znaczeniu całe nasze życie jest adwentem, w którym przygotowujemy się na to ostateczne spotkanie. Wypada więc na progu adwentu postawić sobie pytania: jak przeżyć ten czas, aby był owocny? Jak wcielić adwent w życie? Czy adwent kończy się Bożym Narodzeniem? Przede wszystkim wypada sobie uświadomić, że było już wiele adwentów w naszym życiu. Kiedy spojrzymy tak wnikliwie i poddamy to ocenie, to może się okazać, że w niewielkim stopniu zmieniły one nasze życie. Podstawową przyczyną bywa tu niejednokrotnie fakt, że nie otwieramy się na obecność Pana Boga. Jesteśmy świadomi tych czterech tygodni, ale zamiast się skupić na ich przeżywaniu, konsumujemy rzeczywistość. Często zamiast skupienia w adwencie jest bieganie i szukanie taniego karpia. Zamiast spowiedzi – szukanie promocji w hipermarkecie. W zamian za gesty miłości – zapożyczanie się, aby kupić Bóg wie jakie prezenty. Przepraszam za wyrażenie, ale często w adwencie opakowujemy wszystko tandetą, bo chcemy zagłuszyć sumienie. Jeśli chcesz przeżyć adwent, to trzeba to sobie mocno uświadomić. Spokojnie! Naprawdę nie trzeba robić takich zapasów, jakby w drugi dzień świąt miała wybuchnąć wojna. Drodzy katolicy, dzisiaj wszystkiego w sklepach jest pod dostatkiem. Jeśli nie kupisz rano, to później będzie — 6 —


kolejna dostawa. Uświadom sobie tylko to, że czystego serca nie ma na półkach z czekoladą czy mięsem. Musisz o to zadbać samemu. To Pan Bóg jest zawsze stratny, bo Jego promocja trwa cały czas i jest nastawiona na jeden zysk, któremu na imię miłość. Jak wcielić adwent w życie? To bardzo proste: przygotować się i odbyć – podkreślam to z naciskiem – dobrą spowiedź. Czasami w ciągu tygodnia potrafimy biegać po kilkunastu sklepach, a do kościoła w ogóle nie zajrzymy. Mam prośbę: nie pozwólcie, aby kapłani byli w adwencie bezrobotni. Jeśli chcesz się dobrze wyspowiadać, to zrób solidny rachunek sumienia i nie stawaj w kolejce, gdy czeka 30 osób. Przyjdź w zwykły dzień, gdy czujesz, że chcesz zmienić swoje życie, uklęknij, rozmawiaj i proś o miłosierdzie. Pan Bóg cię dotknie, pozwoli poczuć swoją żywą obecność, ale nigdy nie włamie się na siłę. Nie tak dawno zostałem poproszony na taką sakramentalną podsumowującą rozmowę po latach. Co mogę powiedzieć? Usiedliśmy i po wstępnej modlitwie zaczął się dialog. Przyznam, że w pierwszym odruchu serca nie wiedziałem, co powiedzieć, dawno nie widziałem człowieka, który tak mocno chciał się podnieść – może jeszcze nie z samego dna, ale prawie. Pomyślałem najpierw: ale mnie, Panie Boże, nieźle wmanewrowałeś, ale potem przyszła myśl: przecież o to chodzi. Kilka dni przed adwentem mówię mojemu rozmówcy: „Wiesz, zazdroszczę ci, bo ty już jesteś gotowy, a ja muszę jeszcze pewną drogę pokonać”. Zapytałem, co go skłoniło do tak głębokiego rachunku sumienia. Powiedział, że poszedł kilkanaście razy do kaplicy z Najświętszym Sakramentem i poczuł, — 7 —


Niedziela Trójcy Świętej Biegnący stale Stworzony, by wyznaczać cel twarzą przy ziemi szukałem najdziwniejszych miejsc (...) szedłem po śladach, nie czując, że prawdy te znam cieszyłem się niczym i pchałem na oślep swój czas (...) (...) żałuję każdego dnia, w którym żyłem bez ciebie w którym żyłem bez ciebie sam. Janusz Radek śpiewa o dniach samotności, które uważa za stracone, bo to miłość do drugiej osoby staje się teraz sensem jego życia. Zrozumieć bliźniego w relacji miłości to pokochać samego siebie przez pryzmat drugiego człowieka, pryzmat jego obecności w moim życiu. Na to wskazuje relacja Trójcy Świętej, która pokazuje współdziałanie Bożych osób, a jednocześnie komplementarność, czyli dopasowanie w miłości. Dzisiejsza Ewangelia to wykład Jezusa udzielony uczniom na temat Ducha Świętego. Znajdujemy się w bezpośrednim czasie po wspomnieniu pięćdziesiątnicy – dnia, w którym w sposób nadprzyrodzony zadziałała łaska Ducha Świętego w życiu apostołów. Jezus w przytoczonym fragmencie tłumaczy rolę Ducha Prawdy, dzięki któremu apostołowie mają w pełni poznać, rozeznać osoby Boże. Do tej pory pojmowali wszystko bardzo rozumowo – i to było barierą, aby po ludzku zrozumieć Pana Boga. Jezus był świadom, że obecność Ducha Świętego jest — 61 —


potrzebna apostołom, aby zaczęli rozumieć Boga miłością, bo to ona jest kluczem relacji między osobami Bożymi, ona wreszcie jest kluczem relacji międzyludzkich. W ten sposób Jezus zachęca, byśmy naszą codzienność w relacjach z bliźnimi budowali w oparciu o obecność całej Trójcy Świętej w naszym życiu. Taka postawa wreszcie powinna cechować małżonków, aby ta komplementarność prowadziła do wzajemnego uzupełnienia, a jednocześnie pozwalała na odrębność. Zapraszam do refleksji skoncentrowanej wokół zasady miłości w rodzinie. Miłości, która nie zniewala, a każdej ze stron daje pełną podmiotowość z szacunkiem i wzajemnym zaufaniem. Jak wygląda miłość podmiotowa? Jak okazywać sobie wzajemny szacunek? Jak wreszcie trwać, by więzy były rzeczywiście nierozerwalne? Miłość podmiotowa to jest ta, która każdemu daje pewną niezależność, a jednocześnie ma się świadomość wspólnoty. Jeśli traktujemy siebie jako podmiot, to znaczy, że mamy uczucia, marzenia, pragnienia, własne emocje, jakieś wyznaczone cele i dlatego nie pozwolimy na to, by być przedmiotem. Przedmiot jest bezosobowy. Podmiot ma osobowość, to znaczy, że jest uposażony Bożym pierwiastkiem. W tym momencie pojawia się zasadnicza pułapka, bo – niestety – bywa tak, że po założeniu obrączek i po kilku miesiącach stażu małżeńskiego niektórzy zapominają o swojej podmiotowości i chcą drugą stronę w małżeństwie potraktować jak przedmiot. Chcą się posłużyć kimś, komu przyrzekali miłość i szacunek, aby tylko im było dobrze. Nagle zaczyna się zapominać o tym, że małżeństwo jest po to, aby to drugiej osobie było dobrze, a zaczyna się myślenie o swoim „ja”. — 62 —


Kilka lat temu spotkałem osobę, która bardzo cierpiała z powodu swojej relacji małżeńskiej. Przed ślubem znali się cztery lata i wszystko wyglądało jak należy, przynajmniej zewnętrznie. Kilka lat po ślubie okazało się, że jej przestrzeń wolności to kuchnia i ewentualnie domowa pralnia. Żona zamknięta w złotej klatce, gdzie mąż przynosi pobory i uważa, że ma w domu służącą – i to dosłownie od wszystkiego. Takie sytuacje bywają, a żona cierpi i mówi: proszę księdza, czuję się jak wynajęta do pracy kobieta. Nie dość, że nie otrzymuję za to słowa „dziękuję”, to jeszcze taki dziwny chłód, brak miłości. Nie wystarczy zabezpieczyć dom w środki materialne. One są potrzebne, ale bez ciepła i bez miłości człowiek nie może żyć. Miłość podmiotowa to poszanowanie drugiej strony małżeństwa, szacunek dla drugiej osoby. O tym trzeba pamiętać bez względu na upływające lata, ponieważ to buduje naszą wzajemną relację, w którą w całości wchodzi Bóg. Jak okazywać sobie wzajemny szacunek? Wiemy, jak wygląda nieokazywanie szacunku. Nie godzimy się na to, bo chcemy być szanowani, chcemy, żeby drugi człowiek widział nas w całej pełni, a nie tylko doceniał za urodę, inteligencję czy zasobność konta. Szacunku domaga się każdy człowiek – i ten najmłodszy, i ten najstarszy, ponieważ na szacunku budujemy relacje międzyludzkie. W relacji małżeńskiej szacunek polega na dostrzeżeniu drugiego człowieka i zobaczeniu dobra, jakie on wnosi w nasze życie. Bywają u nas takie sytuacje jak u pszczół. Co mam na myśli? Każdy pszczelarz wie, że w ulach są trutnie pielęgnowane przez pszczoły. Znamy to pojęcie. Pszczoły opiekują się trutniem bardzo skwapliwie, ponieważ dzięki — 63 —


23 Niedziela zwykła rok C Życie nie tylko po to jest, by brać życie nie po to, by bezczynnie trwać i aby żyć, siebie samego trzeba dać na miły Bóg.

Tymi słowami Stanisław Soyka zachęca nas do dzielenia się życiem. Słowa piosenki to prawdziwa puenta, ale żeby być tego świadomym, trzeba zrezygnować z własnego „ja” na rzecz bliźniego i Pana Boga. Zapraszam do refleksji na temat wyrzeczeń, które powinniśmy podjąć po to, aby nasze serce, a także codzienne życie były sprawne w świadectwie wiary względem naszych bliźnich. Przyznam, że tekst dzisiejszej Ewangelii św. Łukasza nie jest dla mnie prosty do interpretacji, ponieważ zmusza do dokonania bardzo osobistego rachunku sumienia z podjętych w życiu wyrzeczeń albo – niestety – z ich braku. Jezus wypowiedział te słowa w kontekście kolejnej nauki, jakiej udzielił apostołom. Kiedy chodzili razem, na pewno od czasu do czasu pojawiały się jakieś napięcia. Jeden zostawił w domu żonę i może tęsknił, drugi rodziców, z którymi też był mocno związany. Zbawiciel intuicyjnie wyczuwał te emocjonalne powroty, które powodowały, że Jego bezpośrednich współpracowników coś blokowało w pójściu dalej za Nim. Stąd padają radykalne słowa odnośnie do zaparcia i wyrzeknięcia się własnej rodziny. Ta impulsywna wypowiedź — 109 —


miała zadziałać emocjonalnie, aby zrozumieli, że najważniejszym celem w ich życiu jest bycie z Jezusem. Zbawiciel wcale nie chciał ich pozbawić osobistych uczuć, tęsknoty. Chciał tylko pokazać, że wszystko to osiąga swoje rzeczywiste spełnienie dopiero w Bogu. Po ludzku ten przedział emocji zawsze będzie nie do oszacowania, a to obecność Boga wypełnia każdą pustkę, która może zaistnieć w ludzkim sercu, ale także i w życiu. Dlatego Jezus od razu mówi o budowaniu wieży i obliczaniu wydatków na jej wzniesienie. Pokazuje w ten sposób, że w oczach Pana Boga każdy z nas otrzymał sobie właściwe powołanie. Może tego jeszcze nie wiesz, ale Pan Bóg obliczył tzw. nośność twojego krzyża i wie, że zbyt lekki nie wprowadziłby cię w bramy raju, a nie daje też zbyt ciężkiego, bo szanuje twój kręgosłup. Daje nam krzyż na naszą miarę, który trzeba wziąć. Wyrzec się posiadania to nie znaczy pozbyć się wszystkiego, chociaż czasem i tak trzeba, ale to przede wszystkim uznać prymat Boga w życiu. Czym więc jest wyrzeczenie? Jakie wyrzeczenia podejmować? W jaki sposób, wyrzekając się, głębiej uwierzyć? To kilka pytań na dzisiejsze rozważanie. Czym jest wyrzeczenie? Na pewno jest świadomą rezygnacją z jakiegoś dobra, które jest w zasięgu naszych możliwości, rezygnacją z uwagi na dobro drugiej osoby bądź dobro duchowe. Wyrzeczenie jest od strony duchowej formą ofiary, którą ponosimy świadomie, aby osiągnąć cel, który jest niematerialny. Podjęcie wyrzeczenia ma nas kosztować konkretny wysiłek, który odczuwamy. Jeśli podejmujemy go, nie ponosząc przy tym jakichkolwiek kosztów duchowych czy materialnych, to jest on zbędny — 110 —


i nie wnosi w nasze życie żadnej istotnej zmiany. To tak jak np. ktoś podejmuje w wielkim poście wyrzeczenie, że nie będzie jadł słodyczy, a okazuje się, że i tak cały rok nie jada słodkości. Takie wyrzeczenie jest bez sensu, chyba że ktoś traktuje to jako element budowania własnego pijaru. Podjęcie takiego zobowiązania ma nas zmusić do pracy nad sobą, byśmy w ten sposób kształtowali i ujarzmiali swoje ciało, charakter, swoje pragnienia i marzenia. To wszystko ma służyć temu, byśmy w sposób pełny zobaczyli Pana Boga w swoim życiu. Jakie wyrzeczenia podejmować? Myśląc o odpowiedzi na to pytanie, pojawia się cała litania odpowiedzi. Jest ona zależna od każdego z nas. Podejmując wyrzeczenia, należy je sobie duchowo posegregować, aby wprowadzać stopniowo i w ten sposób ewoluować duchowo. Nie można wprowadzać wyrzeczeń, które byłyby na przykład sprzeczne w stosunku do stanu zdrowia. Osoba chora na cukrzycę nie może się głodzić, bo może jej to bardzo zaszkodzić. Trzeba natomiast przede wszystkim zwrócić uwagę na to, co nam w pierwszej kolejności rozbija życie i nad czym należy pracować, by to zostało opanowane. Pamiętam, jak kilka lat temu moi dobrzy znajomi podejmowali taką małżeńską pracę nad sobą. On podjął wyrzeczenie, że będzie dla niej milszy, ona, że będzie się starała bardziej go doceniać. Trwali dzielnie w tych założeniach, ale okazało się, że podjęte wyrzeczenia pracy nad sobą nie zdały egzaminu. Usiedliśmy do wspólnej rozmowy i po długim dialogu zobaczyliśmy, że problem był zupełnie w innym miejscu. Ona pracowała za długo, natomiast on systematycznie pił. Zamiast wykorzystać czas na bycie razem, — 111 —


Spis treści 1 Niedziela Adwentu rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Uroczystość Bożego Narodzenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10 Uroczystość Bożej Rodzicielki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 Niedziela Chrztu Pańskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 4 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 2 Niedziela Wielkiego Postu rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . 30 4 Niedziela Wielkiego Postu rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 Niedziela Zmartwychwstania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 Niedziela Miłosierdzia Bożego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 46 4 Niedziela Wielkanocna rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51 6 Niedziela Wielkanocna rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 56 Niedziela Trójcy Świętej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 Niedziela Zesłania Ducha Świętego . . . . . . . . . . . . . . . . 66 Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa . . . . 71 Kazanie Prymicyjne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 76 12 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83 15 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 88 16 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny . . 98 22 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 104 23 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 109 24 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 114 26 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 119 31 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 124 — 179 —


Uroczystość Wszystkich Świętych . . . . . . . . . . . . . . . . . 129 Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych . . . . . . 134 33 Niedziela zwykła rok C . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 138 Dodatek rodzinny Homilia o rodzinie I . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Homilia o rodzinie II . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Homilia o rodzinie III . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Homilia o rodzinie IV . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Homilia o rodzinie V . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

145 151 158 165 172



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.