O bogactwach Kościoła

Page 1


O bogactwach Kościoła


CRACOVIENSIS COGITATIO ECCLESIALIS TOM VI Katedra Eklezjologii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie

Korekta Anna Śledzikowska Agnieszka Ćwieląg-Pieculewicz Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anna Olek Projekt okładki Artur Falkowski Na okładce Giotto, Ukrzyżowanie, fresk

Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 523/P/2014 Kraków, 12 grudnia 2014 © by Authors and Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie

Publikacja współfinansowana z dotacji na utrzymanie potencjału badawczego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie przyznanej przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w roku 2014.

ISBN 978-83-7580-413-3

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260-60-80, faks (12) 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


Wstęp. Skarby Kościoła II Sobór Watykański w Konstytucji Gaudium et spes uczy, że „Kościół na mocy swojej boskiej misji, głosząc wszystkim ludziom Ewangelię i rozdając skarby łaski, przyczynia się na całym świecie do utrwalenia pokoju” (89). Największym skarbem Kościoła jest sam Chrystus w nim działający. Przyniesione przez Niego królestwo w Ewangeliach jest często porównywane do skarbu: „Podobne jest królestwo niebieskie do skarbu ukrytego na polu. Gdy znalazł go pewien człowiek, zakrył z powrotem. Potem poszedł uradowany, sprzedał wszystko, co miał, i kupił to pole. Królestwo niebieskie podobne jest również do kupca, poszukiwacza pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją” (Mt 13, 44–46). Zastanawiający w słowach Chrystusa jest fakt, że najpierw odkrywa się skarb, a dopiero w konsekwencji tego odkrycia sprzedaje wszystko inne. Chrystus jest Bogiem, jakiego nie ma w innych religiach między innymi dlatego, że bez naszej zasługi dzieli się z nami swymi skarbami. W religiach świata obowiązuje następująca kolejność obdarowania: grzech człowieka, nawrócenie, zbawienie. Chrystus zmienił tę kolejność w sposób rewolucyjny. Odtąd odpowiedzią na ludzki grzech jest Boże zbawienie, które uzdalnia do nawrócenia. Każda dobra inicjatywa, w tym również obecna publikacja, jeśli służy głębsze5


mu uświadomieniu wierzącym skarbów, jakie posiada Kościół, wpisuje się w to wielkie zadanie przypominania chrześcijanom, jak bezcennym darem zostali obdarzeni w chrzcie świętym. Jednocześnie trzeba sobie uświadomić – skoro dziś tak wiele mówi się o nowej ewangelizacji – że nie etyka i instytucja, skądinąd bardzo ważne, mogą nawrócić świat, ale doświadczenie odkrycia prawdziwego i największego skarbu w postaci bycia zbawionym przez naszego Pana. Dlatego św. Paweł mógł podkreślić nowość chrześcijaństwa tak radykalnymi słowami: „Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze” (Flp 3, 7–9). Odkrycie skarbu Bożego słowa i łaski działającej przez sakramenty oraz duchowa więź z obecnym w Kościele Chrystusem stanowią tak wielką wartość, wobec której jasne i oczywiste wydają się wymagania moralne i ascetyczne oraz instytucjonalny wymiar wspólnoty. Nawiązując do II Soboru Watykańskiego, Karol Wojtyła, św. Jan Paweł II, w kazaniu o tajemnicy Kościoła wygłoszonym 31 grudnia 1963 r. w bazylice Mariackiej w Krakowie mówił: „Jeżeli bowiem uświadomimy sobie to wielkie odkrycie istoty i tajemnicy Kościoła, jego nadprzyrodzonej rzeczywistości, to wtedy rozumiemy jedno: że Kościół jest wielkim darem Bożym, darem nadprzyrodzonym, darem zaszczepionym na gruncie ludzkości, na człowieczeństwie, na zbiorowym człowieczeństwie. I to darem, który jak każdy dar zobowiązuje, rodzi odpowiedzialność”. Wizja Kościoła jako ludu Bożego, Ciała Chrystusa, sakramentu i komunii podkreśla zarówno wymiar daru, jak i zadania. Ten dar 6


Wprowadzenie do książki. Coś więcej niż materialność Rzeczywistość Kościoła należy opisywać zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Najtrafniej jest oczywiście mówić o Kościele z obu pozycji. Wówczas jawi się gwarancja, że mysterium Ecclesiae nie zostanie jednostronnie ujęte. Kościół jest wielkością złożoną, która składa się z tego, co widzialne, i z tego, co niewidzialne. Dlatego ta bosko-ludzka wspólnota jest połączeniem łaski i natury, nieba i ziemi, świętości i grzechu, wieczności i czasu. Drugi Sobór Watykański uczył: „Chrystus, jedyny Pośrednik, ustanowił swój Kościół święty, tę wspólnotę wiary, nadziei i miłości tu na tej ziemi, jako widzialny organizm [...]. Widzialne zrzeszenie i wspólnota duchowa, Kościół ziemski i Kościół – bogaty w dary niebiańskie – nie mogą być pojmowane jako dwie rzeczy odrębne, przeciwnie, tworzą one jedną rzeczywistość złożoną, która zrasta się z pierwiastka boskiego i ludzkiego. Dlatego też na zasadzie bliskiej analogii upodabnia się ona do tajemnicy Słowa Wcielonego. Jak bowiem przybrana natura ludzka służy Słowu Bożemu za żywe narzędzie zbawienia, nierozerwalnie z Nim zjednoczone, nie inaczej też społeczny organizm Kościoła służy ożywiającemu go Duchowi Chrystusowemu ku wzrastaniu ciała (por. Ef 4,16)” (KK 8). Dla lepszego i pełniejszego zrozumienia Kościoła eklezjologia katolicka przedkłada aż sześć kategorii: lud Boży, mistyczne ciało Chrystusa, dom Boży, świątynia ducha Świętego, wspólnota, 9


i anàmnesis oraz mimesis Jego Misterium Paschalnego5. Chrystus, Bóg-Człowiek, Najwyższy i Wieczny Kapłan – podobnie jak przed dwoma tysiącami lat podczas swojego ziemskiego życia, tak i dzisiaj, za każdym razem gdy sprawowana jest liturgia – składa sam siebie (choć pod osłoną znaków) w ofierze Bogu Ojcu, który jest Celem i Źródłem liturgii6. Trzeba przypomnieć w tym miejscu, że anamneza, będąca kluczem do zrozumienia istoty liturgii Kościoła i podstawową kategorią liturgii chrześcijańskiej7, jest możliwa dzięki działaniu Ducha Świętego, którego Katechizm Kościoła katolickiego – nawiązując do słów samego Chrystusa zapisanych w Ewangelii św. Jana (por. J 14, 26) – nazywa „żywą pamięcią Kościoła”8 oraz „sprawcą cudownych dzieł Bożych, którymi są sakramenty Nowego Przymierza”9. To Duch Święty przypomina i aktualizuje Paschalne Misterium Chrystusa. Duch Święty, który jest „duszą” Kościoła, nieustannie ożywia liturgię, której jest pierwszym animatorem. Bez Niego anamneza byłaby zwykłym powtórzeniem psychologicznym albo „punktualistycznym rytem”10. 5

6 7

8 9 10

Liturgia nie byłaby liturgią, gdyby – obok anamnezy – zabrakło mimesis, czyli całej sfery „gestów imitujących” (terminologię tę dobrze oddaje język włoski: gestualità imitativa); por. S. Rosso, Un popolo dei sacerdoti. Saggio di liturgia fondamentale, Roma 1999, s. 260. Por. KKK 1077–1083. „Kiedyś bardziej myślano, że memoria to jest monumentum, pomnik statyczny, nadający się raczej do kontemplacji, jak ołtarze z nastawą i wielkie monstrancje do adoracji Chrystusa w Hostii. Dziś widzimy, że – haec facienda et haec non omittenda – Chrystus został w Eucharystii jako Osoba o dynamicznej mocy, która wychodzi ku człowiekowi, która chce człowieka ogarnąć i doprowadzić do przyjaźni”; W. Świerzawski, Odo Casel (1886–1948) – życie i dzieło, „Ruch Biblijny i Liturgiczny” 41(1988), nr 2, s. 95. KKK 1099. KKK 1091. Por. B. Nadolski, Liturgika, t. 1: Liturgika fundamentalna, Poznań 1989, s. 17–19.

15


Paweł Holc

Ubodzy skarbem Kościoła. Chrystocentryczna interpretacja Ewangelii według św. Wincentego a Paulo Wstęp Wśród artystycznych przedstawień św. Wincentego a Paulo1 na szczególną uwagę zasługuje statua Świętego z 1754 r., autorstwa 1

Wincenty a Paulo (Vincent de Paul albo Depaul) urodził się 24 kwietnia 1581 r. w miejscowości Pouy (dziś Saint-Vincent-de-Paul) w okolicach Dax. Święcenia kapłańskie przyjął w 1600 r. Aż do przełomowego roku 1617 był m.in. kapelanem królowej Małgorzaty de Valois, proboszczem podparyskiej parafii Clichy, wychowawcą dzieci i kierownikiem duchowym w rodzinie de Gondich. W 1617 r. objął na krótko probostwo w Châtillon-les-Dombes, a następnie w tym samym roku rozpoczął – wraz z gromadzącymi się wokół niego kapłanami – prowadzenie misji ludowych oraz powoływanie Stowarzyszeń Miłosierdzia w dobrach państwa de Gondich. Od 1619 r. był generalnym kapelanem galer królewskich. W 1625 r. założył Zgromadzenie Misji (w Polsce bardziej znane jako Zgromadzenie Księży Misjonarzy), a w 1633 r. wraz z Ludwiką de Marillac – Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia. Organizował przygotowania dla kandydatów do święceń oraz rekolekcje i konferencje formacyjne dla duchownych. W latach 1643–1653 był członkiem Rady Sumienia, która m.in. decydowała o nominacjach biskupich we Francji. Zmarł w Paryżu 27 września 1660 r. Został beatyfikowany przez papieża Benedykta XIII w 1729 r., kanonizowany przez papieża Klemensa XII w 1737 r. Papież Leon XIII ogłosił go patronem wszystkich dzieł

91


poza chrześcijaństwem (wystarczy porównać ukazaną wyżej sytuację kobiety z jej dzisiejszym położeniem w krajach niechrześcijańskich, zwłaszcza Bliskiego Wschodu i Afryki)40. Jeszcze bardziej dramatyczna była w starożytności społeczna pozycja dziecka. Rzadko było uznawane za osobę, a o jego prawie do życia w Cesarstwie Rzymskim czy Grecji decydował akt „uznania ojcostwa”. Do wielu z nich już wówczas odnoszono dzisiejsze prawa eugeniki, a pedofilia była zjawiskiem powszechnym zarówno w środowisku greckim, jak i rzymskim, pochwalali ją niektórzy wielcy filozofowie (np. Plutarch uznawał ją za jedyną prawdziwą miłość), praktykowali tacy władcy jak chociażby Tyberiusz41. W Izraelu, gdzie liczne potomstwo było traktowane jako wyraz Bożego błogosławieństwa, Stary Testament za główną metodę wychowania dziecka uznawał jednak uderzenia kija i rózgi (zob. np. Prz 13, 24; 23, 13 n.). Tymczasem Jezus za warunek wejścia do królestwa Bożego uważa nie mądrość starca, wychwalaną w Izraelu, lecz postawę dziecka (Mk 10, 13–15), a doprowadzenie dziecka do grzechu zgorszenia gotów jest karać śmiercią (!) (por. Mt 18, 6). Absolutna równość co do godności i praw, nie tylko kobiety i mężczyzny, ale wszystkich bez wyjątku ludzi, oparta na ich braterstwie wynikającym z jednego Bożego ojcostwa, a także na fakcie inkarnacji Boga w ludzką naturę i na Jego obecności w każdym człowieku, jest wyłączną cechą chrześcijaństwa, bo tylko Ewangelia jest doktryną pozwalającą na zbudowanie tak radykalnego humanizmu (por. Kol 3, 11)42. 40

41

42

Zob. A. Paciorek, Kim On jest? dz. cyt., s. 217–235; V. Messori, Opinie o Jezusie, dz. cyt., s. 230–236. A. Zawadzki, Obraz pogaństwa w Nowym Testamencie, [w:] Nowy Testament a religie, dz. cyt., s. 62–66; D. Zagórski, Krytyka pogańskiej moralności w pismach apologetów greckich II w., [w:] Wczesne chrześcijaństwo a religie, dz. cyt., s. 123–127; V. Messori, Opinie o Jezusie, dz. cyt., s. 236 n. Zob. V. Messori, Opinie o Jezusie, dz. cyt., s. 245–247.

165


Waldemar Rakocy CM

Czy radykalizm Ewangelii pozbawia radości życia chrześcijanina? „Istnieją chrześcijanie, którzy zdają się żyć Wielkim Postem bez Wielkanocy”. papież Franciszek, adh. Evangelii Gaudium 6

W porównaniu do wymogów Starego Testamentu Ewangelia stawia przed nami nowe i większe wymagania. Wystarczy przytoczyć antytezy Ewangelii Mateuszowej, a szczególnie dwie z nich: nie tylko nie wolno szukać odwetu, ale należy nadstawić drugi policzek (5, 39), nie tylko nie wolno nienawidzić nieprzyjaciela, ale należy go darzyć miłością (w. 44). Nadstawianie drugiego policzka temu, kto nam wyrządza krzywdę, oraz miłowanie nieprzyjaciół – to wyzwania wymagające heroizmu. Czy można im sprostać? A jeżeli tak, to czy znoszenie niesprawiedliwości, potwarzy, upokorzeń itp. nie prowadzi do przygnębienia? Czy taki model życia może uczynić życie radosnym?

1. Duch, który uzdalnia do wypełnienia wymogów Ewangelii Jezus przynosi nowe i jedno przykazanie, przykazanie miłości (J 13, 34; por. Mk 12, 29). W jego wypełnieniu nie pomogą przy285


Charakteryzując uczniów Jezusa, teolog z Warszawy wśród najważniejszych zadań wymienia ich uczestniczenie w posłannictwie Jezusa wobec świata. Wspólnota towarzysząca Jezusowi jest nieustannie w drodze, „aby głosić i przybliżać ludziom panowanie Boga”13. Pierwsi świadkowie są świadomi konsekwencji ich wyboru na apostołów przez Chrystusa. Piotr potwierdza w domu Korneliusza, że apostołowie są tymi, którym ukazywał się Zmartwychwstały, a którzy zostali przez Niego wcześniej wybrani (por. Dz 10,41). Jezus wielokrotnie przypominał, że Jego uczniowie będą mieli sposobność do składania świadectwa (Łk 21,13), co więcej, wręcz nakłada na apostołów obowiązek dawania świadectwa (por. Łk 24, 48), czego realizację – sposób, w jaki uczniowie to polecenie wykonują – ukazują Dzieje Apostolskie (por. Dz 1,8). Także Paweł Apostoł stawia własne spotkanie ze Zmartwychwstałym pod Damaszkiem na równi ze świadectwem naocznych świadków, i uważa siebie za świadka, akcentując szczególnie świadectwo wiary. Relacja z uwielbionym Chrystusem, głoszenie Ewangelii o Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu oraz realnej obecności jako Pana i Zbawiciela, wyznacza całą Jego egzystencję. Odtąd aż po czasy współczesne kolejne pokolenia chrześcijan dają świadectwo Chrystusowi14. Wierzący w swojej chrześcijańskiej egzystencji powołany jest do tego, aby słowem i życiem potwierdzać zarówno własny związek z Bogiem, jak i doprowadzać innych do wiary w Jezusa Chrystusa. Wielu współczesnych chrześcijan w momentach szerzącej się sekularyzacji rozdziela te dwa elementy świadectwa chrześcijańskiego, usiłując dokonywać wyboru tylko jednego z nich. Wierzący stawiają się wtedy przed wyborem, czy ulec potrzebie zewnętrznej gorliwości w apostolstwie, czy też pogłębiać własną więź z Jezusem Chrystusem. Poznawania Boga i pogłębiania 13 14

Tamże, s. 234. Por. R. Schnackenburg, L’esistenza cristiana secondo il Nuovo Testamento, Modena 1971, s. 72nn.

305


równo obrzędy, jak i środki wyrazu budowane na bazie symbolu widzialnego i słyszalnego (signum visibile et audibile).

1. Obecność Boga dla człowieka Zaczynamy od tego, co w każdej religii i kulcie jest najważniejsze – od odniesienia do Boga i Jego dostępności dla człowieka. Rozczarowanie płynące z opowiadania o budowie wieży Babel nie jest dla nas satysfakcjonujące, a może nawet nieco zakrawać na kultyczną ironię, która ukazuje pobożnego człowieka uparcie prowadzącego poszukiwanie Boga na własną rękę i w końcu skłonnego do największej herezji, jaką może być stworzenie własnej wersji religii i postawienie siebie samego w miejsce Boga. Bóg objawienia przerywa to wyłącznie antropologiczne podejście do zbawienia i wprowadza kategorię zainicjowanego przez siebie dialogu. Przebija on granicę różnych natur i wymiarów: czasu i wieczności, doczesności i boskiej transcendencji. Zakorzenienie się w czasie zbawczego kairos sprawia, że czas zyskuje jakość sakralną, a dziejące się w nim wydarzenia stanowią sytuacje „spotkań” z Bogiem, stają się okolicznościami, w których Bóg objawia siebie poprzez swoją mądrość, troskę i dzieła. Sakralność czasu pozwala na religijną interpretację historii pełnej wydarzeń o charakterze zbawczym, kairotycznym. Istotną rolę odgrywa w takiej interpretacji pamięć. W przypadku religii przywoływanie wydarzeń z przeszłości wiąże się z odniesieniem do Boga w celu poznania Jego woli i ożywienia wiary w Jego opiekuńczą asystencję. Jest to jednak definicja bliska naszej kulturze, ujmującej czas linearnie. Inne tradycje, jak na przykład indyjska, zakładają oczyszczenie pamięci i świadomości jako warunek spotkania z bóstwem. W związku z tym preferują uwolnienie się od pamięci i dzieła czasu 1. Czas jako kanwa wydarzeń 1

Por. M. Eliade, Obrazy i symbole, tłum. M. i P. Rodakowie, Warszawa 1998, s. 102.

322


chrześcijańska ewangelizacja ma miejsce tylko wtedy, kiedy głosi się osobę Jezusa Chrystusa” (UTS, 3). Dialog sanktyfikacyjny ma walor konsolidacyjny, służy zarówno umocnieniu wewnętrznemu każdego chrześcijanina, jak i całej wspólnoty ludu Bożego. Dialog ewangelizacyjny jest manifestacją Kościoła jako Mistycznego Ciała Chrystusa. (Manifestacja stanowi zaangażowaną proklamację i nie ma żadnych cech ostentacji – uwaga własna). „W dialogu sanktyfikacyjnym możemy wyodrębnić: dialog kompetencyjny, dialog integracyjny i dialog apostolski, natomiast w dialogu ewangelizacyjnym: dialog identyfikacyjny, dialog instauracyjny i dialog apostolski”5. Dialogi wewnątrzkościelne mają charakter głównie sanktyfikacyjny, ale mogą mieć także charakter ewangelizacyjny, jeśli podejmują problem sposobów ewangelizacji współczesnego świata, przygotowując w ten sposób wiernych także do dialogów zewnętrznych Kościoła: ekumenicznego, miedzyreligijnego i światopoglądowego. Dialog kompetencyjny ustala, jakie uprawnienia wynikają w Kościele z uczestnictwa w kapłaństwie hierarchicznym, a jakie z udziału w powszechnym kapłaństwie wiernych. Chodzi też w nim o realizację [...] uprawnień, związanych z pełnieniem zbawczej misji Kościoła: jego martyrii (posługi słowa, dawania świadectwa i animacji duchowej), liturgii (kultu Bożego, szafarstwa sakramentów i uświęcania czasu) oraz diakonii (służebnego sprawowania urzędów kościelnych, realizowania opieki i upowszechniania chrześcijańskiego stylu życia), wreszcie o doskonalenie relacji między urzędem a charyzmatem w Kościele6.

Dialog integracyjny wiąże się z bardzo istotną kwestią harmonizowania instytucjonalnego i komunijnego wymiaru życia 5

6

J. Wal, Dialog wewnątrzkościelny, [w:] T. Borutka, J. Wal, Kapłan w dialogu. Jednanie w prawdzie, jednoczenie w miłości, Kraków 2014, s. 153 n. Tamże, s. 154.

360


ki temu pokora uczy człowieka właściwego podejścia zarówno do sukcesów życiowych, jak i do porażek. W konsekwencji tego sukcesy życiowe traktowane są jako realizacja talentów w służbie innym ludziom, natomiast błędy, które człowiek popełnia, nie są utożsamiane z klęską, ale stają się źródłem refleksji i weryfikacji sposobu działania36.

Pokora warunkuje autentyczne partnerstwo w dialogu, stanowi przejaw postawy egalitarnej, chroni z jednej strony przed postawami supremacyjnymi (dominującymi), z drugiej zaś przed submisyjnymi (poddańczymi)37. Pokora przejawia się: cichością, skromnością, prostotą. Współdecyduje w istotnym stopniu o dojrzałości duchowej i psychicznej człowieka. Wrogami pokory są natomiast: buta (wywyższanie związanie z degradacją i poniżaniem innych), pyszałkowatość (szukanie tanich form uznania i poklasku), zarozumiałość (nieuzasadnione wynoszenie się nad innych z powodu autentycznych walorów) i próżność (przypisywanie sobie walorów, których nie mamy). Nie każdy z wymienionych rodzajów pychy uniemożliwia dialog, niektóre go jedynie utrudniają. Niekiedy możemy mieć do czynienia z fałszywą pokorą, która jest albo udawaniem, albo wynika z małoduszności i kompleksu niższości38. Fałszywa pokora związana z kompleksem niższości, jeśli występuje w znacznym nasileniu, może uniemożliwić dialog. W formacji dialogicznej Kościół przywiązuje wielką wagę do prawdomówności i prostolinijności. Te cechy występują nierozdzielnie z życzliwością. „Życzliwość to życie w prawdzie i szczerości oraz szczęściu w stosunku do siebie i innych ludzi”39. Prawdo36

37 38 39

W. Dobosz, Przez prawdę do wolności. Trzy zadania chrześcijanina, Kraków 2000, s. 121 n. Por. J. Wal, Vademecum dialogu, Kraków 1998, s. 17 nn. Por. S. Witek, Chrześcijańska wizja moralności, Poznań 1982, s. 287. Życzliwość, polki.pl/zdrowie_i_psychologia_psychologia_artykul,1001 1589.html [dostęp: 26.02.2014].

376


mówność łączy się zawsze ze szczerością, dotyczy autentycznego poszukiwania prawdy oraz chęci mówienia prawdy. Człowiek prawdomówny podejmuje jasne decyzje, formułuje czytelne wypowiedzi, jest autentyczny, jednoznaczny. Nie zasłania się niewiedzą o konkretnych zdarzeniach, gdy jedyną drogą wyjścia jest szczerość. Prawdomówność nie pozwala na używanie niewłaściwie rozumianej dyplomacji, nie uwikła nikogo w intrygi. Człowiek prawdomówny nie obawia się, że inni ściągną mu maskę40.

Prawdomówność oznacza także słowność. Wrogiem prawdomówności jest kłamstwo. Ponieważ dzisiaj ludzie są na kłamstwa uwrażliwieni, stosuje się bardziej zawoalowane metody mijania się z prawdą, czyli fałszywą prawdomówność. Pierwszą z nich jest półprawda. Z rzeczywistości wybiera się fakty selektywnie, tylko te, które są dla kogoś wygodne. Stosuje się poprawny sposób interpretowania tych faktów. Obraz przedstawianej rzeczywistości jest jednak niepełny, jednostronny, wybiórczy. Z prawdą mija się także dwuznaczność. Jest to taki sposób prezentowania prawdy, który dezorientuje, bo stwarza różnorodne możliwości interpretacyjne. Presupozycja zniekształca prawdę, ponieważ podkłada w miejsce sądu prawdziwego inny sąd – mijający się z prawdą, przy czym rozmówca nie jest świadom owej podmiany sądów. Napomknienie, czyli aluzja, jest rodzajem przemilczenia postulującego, zasadza się na tym, że pewnych treści się nie komunikuje, lecz sugeruje w sposób ogólny, odwołując się do wiedzy odbiorcy. Implikatura jest też raczej sugerowaniem niż informowaniem czy perswazją, przy czym sąd nie jest wyrażany wprost, ale przekazywany jakby mimochodem. Insynuacja to swoisty, bardzo sugestywny sposób łgarstwa, stwarzanie takiej sytuacji, w której 40

Prawdomówność droga do roztropności. Ołówkowe notatki dla duszy –http://ozyciuduchowym.blogspot.com/2…domownosc–droga–do– roztropnosci.html [dostęp: 12.07.2014].

377


rozmówca samodzielnie, na podstawie sprytnie spreparowanych i zakomunikowanych treści wyciąga fałszywe wnioski41. Wreszcie nadinterpretacja to wyciąganie z określonych treści zbyt daleko idących wniosków, do których te treści absolutnie nie upoważniają. Dialog wyklucza wszelką fałszywą prawdomówność, bo wymaga prostolinijności jego partnerów. Na kształt dialogu ważny wpływ wywiera rzetelność jego partnerów. Do pewnego stopnia synonimami rzetelności są: pracowitość, staranność, dokładność, solidność, systematyczność, akuratność, zaradność, ofiarność i poświęcenie. Polskie przysłowie mówi, że bez rzetelnej pracy nie ma kołaczy. Z rzetelnością wiążą się: trud, wysiłek, zaangażowanie, ofiarność i poświęcenie. Wyznaczniki rzetelności mogą mieć charakter podmiotowy, kiedy stanowią cechy charakteru, lub przedmiotowy, wyrażający się w działaniu. Podmiotowymi wyznacznikami rzetelności są np. pracowitość, systematyczność, zaradność, ofiarność i poświęcenie. Pojęcia staranności, dokładności, solidności, akuratności odnosimy raczej do cech wykonywanych przez człowieka dzieł. Wrogiem rzetelności jest: lenistwo duchowe (brak zaangażowania), rutynizacja (bezduszność) powierzchowność (płytkość, niestaranność w szczegółach i detalach), pozoranctwo (udawanie, symulowanie, odwracanie uwagi), niefrasobliwość (bezmyślność, lekkomyślność, beztroska, brak odpowiedzialności) oraz bylejakość (tandetność i brakoróbstwo)42. Dialog jest rzetelny jeśli koncentruje uwagę na poważnych problemach, a nie kwestiach drugorzędnych, działając poprzez odwracanie uwagi od kwestii zasadniczych. Rzetelność dialogu zasadza się także na tym, że ujmuje on problemy w ich wzajemnych powiązaniach i związkach przyczynowo-skutkowych, ana41

42

Por. T. Witkowski. Psychologia kłamstwa. Motywy, strategie, narzędzia, Taszów 2006, s. 198 nn. Por. J. Wal, Duch dialogu, Kraków 2013, s. 130 n.

378


mówiąc o metodyce dialogu, podnosi także problem języka dialogu. Z jednej strony podkreśla, że nie da się zinterpretować i wyjaśnić rzeczywistości tylko w obrębie języka pragmatycznego i empirycznego, należy także sięgnąć do języka metaforycznego i symbolicznego56, co czyni współczesna hermeneutyka, gdyż on jest także językiem realistycznym, z drugiej zaś strony język taki winien się odznaczać jasnością i pasować do poziomu umysłowego partnera dialogu (por. ES, 81 i 78). Trzeba w tym zakresie podejmować podwójny wysiłek: z jednej strony uwrażliwiać ludzi na język symboliczny i rzeczywistość symboliczną, z drugiej zaś maksymalnie ukonkretniać język, jeśli tylko nie deformuje to i nie fałszuje rzeczywistości.

3.3 Wychow ywanie do dialo gu przez dialo g Soborowy Dekret o apostolstwie świeckich podkreśla, że uczynki miłości i miłosierdzia są wspaniałym świadectwem życia chrześcijańskiego, a przygotowanie do tego rodzaju apostolatu winno się odbywać także poprzez ich praktykowanie (DA, 31 c). Rozumując w sposób analogiczny, trzeba stwierdzić, że do dialogu należy się przygotowywać także przez dialog. Dialogu można się zatem uczyć przez poznanie, ale również przez doświadczenie, tym bardziej że każde interpersonalne spotkanie, jakim jest dialog, zawiera w sobie element tajemnicy człowieczeństwa, podejmując dialog bezpośrednio uczestniczymy w tej tajemnicy. Wychowanie do dialogu przez dialog po pierwsze aktywizuje człowieka, dobrze służy jego rozwojowi osobowemu i czyni go bardziej twórczym. Kształtuje także kontemplacyjny stosunek do rzeczywistości, czyniąc tym samym przeciwwagę do najczęściej dzisiaj występujących utylitarystycznych tendencji i zamierzeń57. Po trzecie, przygotowanie do dialogu przez dialog stanowi 56 57

Por. Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei…, dz. cyt. s. 45. Por. J. Wal, Kultura dialogu…, dz. cyt., s. 421 n.

382


jedną z ważnych form socjalizacji, zwłaszcza młodego pokolenia. Po czwarte, wreszcie uczenie się dialogu poprzez dialog rozwija inicjatywność osobową, doskonali zmysł innowacyjności, przedsiębiorczości oraz pogłębia świadomość relacyjności ludzkiego bytowania. Prowadzenie dialogu, nawet gdyby nie przynosiło pozytywnych rezultatów, jest pożyteczne, bo dialog stanowi wartość samą w sobie, niezależnie od osiągania jego celów. W jakim sensie dialog jest wartością samą w sobie? Jest nią dlatego, że pozwala ludziom wyjść z izolacji i duchowej kryjówki58. W dalszej kolejności przełamuje stereotypy myślowe i otwiera nas na innych ludzi. W dialogu uczymy się też drugiego człowieka i doświadczamy tajemnicy człowieczeństwa, co rodzi szacunek dla jego duchowej głębi i wewnętrznego bogactwa. Dialog pozwala dowartościować prawdę jako dobro wspólne, które poznajemy społecznym wysiłkiem, przyjmujemy ją osobowym zawierzeniem i co więcej, zajmujemy wobec niej życiową postawę rodzącą skutki społeczne59. Dialog stanowi wreszcie cenną lekcję współdziałania, w którym istotną rolę odgrywają: zdyscyplinowanie wewnętrzne, preparacja działań, optymalne wykorzystanie potencjału osobowego, podział pracy i specjalizacja funkcji60 oraz weryfikacja postępowania. Wychowanie do dialogu przez dialog winno zatem mieć charakter stały. *** Kościół, angażując się w dialog ogólnoludzki, strzeże depozytu objawienia i go rozwija. Jest w tym względzie daleki od prezentowania utopijnych wizji przyszłości. Taką utopijną wizję świetlanej przyszłości formułował Roger Garaudy, mówiąc o trzech przymierzach. Pierwsze z nich zawarł Jahwe z narodem żydowskim. Drugie to przymierze Chrystusa z nowotestamen58 59 60

Por. J. Tischner, Myślenie według wartości, Kraków 1982, s. 418. Por. J. Salij, Trud wolności, Kraków 2001, s. 118. Por. T. Kotarbiński, Hasło dobrej roboty, Warszawa 1968, s. 143.

383


talnym ludem wybranym. Teraz nadchodzi trzecie przymierze. Jezus przekracza granice ludu wybranego, aby iść do wszystkich nie po to, by ich nawrócić na dogmaty, ale by budzić wznioślejsze życie61. Jest to wizja w duchu New Age, propagująca synkretyczny dialog ogólnoludzki. W takim dialogu Kościół na pewno nie będzie uczestniczył. Kościół wspiera dialog powszechny najpierw przez upowszechnianie kultury prawdziwego dialogu służącego prawdzie i dobru wspólnemu. Taki dialog dąży zawsze do consensusu w sprawie wartości transcendentnych (prawdy, dobra i piękna), w innych zaś sprawach, zwłaszcza praktycznych, pozwala osiągać kompromisy, ustalając optymalne sposoby działania62. W tym duchu Kościół trwający w wewnętrznym dialogu proponuje braciom rozłączonym i wyznawcom religii judaistycznej dialog ekumeniczny, muzułmanom, wyznawcom religii Dalekiego Wschodu i animistom – dialog międzyreligijny, ludziom niewierzącym – dialog światopoglądowy, dzieląc się w tym dialogu swoją wiedzą i swym doświadczeniem dialogowym. Jest także Kościół żywo zainteresowany dialogiem cywilizacyjnym: na rzecz pokoju (dialog polityczny), dialogiem humanizacyjnym (dialog kulturowy) i dialogiem humanitarnym (dialog ekonomiczny). Kościół zachęca nadto społeczności cywilne: lokalne, narodowe, regionalne i międzynarodowe, do rozwiązywania spraw konfliktowych na drodze dialogu. Kościół wreszcie podejmuje mediacje dialogiczne, o czym świadczy chociażby watykańskie spotkanie 8 czerwca 2014 r. papieża Franciszka z prezydentami Izraela i Autonomii Palestyńskiej63.

61 62

63

Por. R. Garaudy, Pour un dialogue des civilisations, Paris 1977, s. 227. Por. T. Borutka, T. Kornecki, Wkład kulturowy błogosławionego Jana Pawła II w rozwój współczesnej cywilizacji, Kraków 2012, s. 197 n. Watykan: Przywódcy Izraela i Palestyńczyków przybyli do papieża http://wiadomosci.onet.pl/swiat/waty…stynczykow-przybyli-do-papieza/gg13e; www.onet.pl [dostęp: 12.07.2012].


Paweł Warchoł OFM conv

Święci – skarby Kościoła Mówiąc o świętych Kościoła, myśli się często o obrazach, rzeźbach i architekturze, czyli o szeroko rozumianej sztuce. Zapomina się natomiast, że prawdziwymi skarbami są oni dlatego, że wyniesieni na ołtarze, wywarli oraz wywierają zbawienny wpływ na świat. Naśladowanie ich, uciekanie się do ich wstawiennictwa oraz wejście z nimi w komunię otwiera drogę do prawdziwego zmartwychwstania duchowego, czyli trwałego nawrócenia. Każdy z nich ma wiele ze swych bogactw duchowych do przekazania.

1. Duchowe bogactwa poprzez naśladowanie Historia Kościoła jest naznaczona przez tych mężczyzn i kobiety, którzy swą wiarą, miłością i życiem stali się światłem dla wielu pokoleń. Święci na różne sposoby pozwalają rozumieć potężną i przemieniającą obecność Pana. Chrystus oddziaływał na ich sposób myślenia tak, że za Pawłem mogą powtarzać: „już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Gal 2, 20). I nie jest to żadne zniewolenie, ale wyraz prawdziwej wolności, dzięki której wyraża się swoją osobowość i kształtuje człowieczeństwo. Nie przeszkadza temu nawet to, że za ziemskiego życia byli znani ze swych ograniczeń i słabości, bo dzięki nim lepiej rozumiemy osobiste powołanie i posiadamy siłę do przezwyciężania zła. 385


Jest bowiem tak, że gdy chrześcijanin czerpie z bogactw świętych, upodabnia się do nich, jeśli pamięta, że źródłem wszelkiego dobra pozostaje Chrystus. „Ci, których oczy są otwarte, poddają się Jego wpływowi i czują się pociągnięci do naśladowania. [...] Kto naśladuje świętych, musi przecież w końcu dojść do Boga, bo sprawą najistotniejszą w życiu Jego wzoru – to, z czego wszystko wypływa – jest nieustanny zwrot ku Źródłu Światła”1. Yves Congar OP napisał, że „nie wykłady, choćby najmądrzejsze, przynoszą duchowe żniwo w świecie, lecz dusze zjednoczone z Bogiem, całkowicie zdane na Boga i Jemu oddane, ukryte w świecie i bezwarunkowo należące do Boga”2. W świetle tych wypowiedzi zasadne jest pytanie: ilu ludzi zostaje nawróconych pod wpływem świętych, a ilu dzięki teologicznym wywodom? Jeśli święci są przedstawiani we właściwy sposób, z uwzględnieniem ich duchowej dynamiki i realiów historycznych, przyczyniają się do tego, że słowa Ewangelii oraz misja Kościoła stają się bardziej wiarygodne i atrakcyjne. Oni są drogowskazem, wyzwaniem i świadkami nadprzyrodzonego działania. Bez względu na to, w jaki sposób są prowadzeni przez Boga, trwają przy Nim, mimo że często doświadczali pustki i ciemności swego serca. On ich w ten sposób ożywia, inspiruje i objawia podstawowe prawa swej miłości. Święci, będąc dla innych wzorem, „wydają na świat kolejnych świętych, a obcowanie z nimi, czy choćby tylko z ich spuścizną, zawsze ma zbawienne skutki: oczyszcza i uszlachetnia umysł, otwiera serce na miłość do Boga i braci. Świętość budzi radość i nadzieję, odpowiada na pragnienie szczęścia”3.

1

2

3

Św. Teresa Benedykta od Krzyża, Twierdza duchowa, tłum. J.I. Adamska OCD, Poznań 1998, s. 58. Y. Congar, Wierzę w Ducha Świętego, tłum. L. Rutkowska, t. 2, Warszawa 1996, s. 77. Benedykt XVI, Przemówienie do postulatorów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, 17.12.2007 r.

386


2. Wstawiennictwo świętych Katechizm Kościoła katolickiego pisze: „Wstawiennictwo jest ich najwyższą służbą zamysłowi Bożemu. Możemy i powinniśmy modlić się do nich [świętych], aby wstawiali się za nami i za całym światem”4. W swej najgłębszej istocie nie pochodzi on od nich, ale od Ducha Stwórcy, gdyż każdy, kto żyje Nim – pisze św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) – może pomagać w zbawieniu w różnoraki sposób5, czyli być pośrednikiem łaski Boga. Nie bez przyczyny Apokalipsa św. Jana mówi o „złotych czasach, pełnych kadzideł, którymi są modlitwy świętych” (5, 8). Świętość nie jest zatem tylko owocem wysiłku człowieka, gdyż to Bóg, po trzykroć Święty (por. Iz 6, 3), czyni go świętym poprzez działanie Ducha Świętego, które każdego ożywia od wewnątrz. Wstawiennictwo świętych jest przez Kościół traktowane z powagą. Świadczy o niej Litania do Wszystkich Świętych znajdująca wyraz w modlitewnych błaganiach, za którymi kryją się nadzieje i lęki wiernych. Pielgrzymki do grobów świętych uzasadniają też tę prawdę, potwierdzając potrzebę świętych obcowania. Nie jest to bynajmniej zagrożenie dla jedynego pośrednictwa Chrystusa, lecz świadomość bogactwa, jaką On daje. Człowiek pośród wszelakich zagrożeń doczesnych i wiecznych szuka pomocy w świętych obcowaniu, otaczając się orszakiem zbawionych, by zapewnić sobie bezpieczeństwo przed złem. Patronowie święci są jak wyciągnięte ręce Pana, by prowadził bezpiecznie na brzeg nadziei, mimo trudności i niemocy. Dlatego wolno ufać, że niebiescy przyjaciele interesują się nami i pomagają. Święty Cyprian pisał: Za naszą ojczyznę uważamy raj: dlaczego nie śpieszymy się i nie biegniemy czym prędzej, aby ujrzeć naszą ojczyznę…? Oczekuje nas tam wielka ilość miłości, wspaniały tłum rodziców, rodzeń4 5

Katechizm Kościoła katolickiego, nr 2683. Św. Teresa Benedykta od Krzyża, Twierdza…, dz. cyt., s. 58.

387


stwa i dzieci tęskni za nami, spokojny o własne ocalenie i zatroskany tylko naszym zbawieniem. Znaleźć się pod ich wzrokiem, śpieszyć do ich ramion – jak wielka to radość dla nich i dla nas zarazem. Podobnie rozumiała św. Teresa od Dzieciątka Jezus: Tam [w niebie] nie spotkamy już obojętnych spojrzeń, bo wszyscy święci będą sobie coś wzajemnie zawdzięczać.

Doświadczenie wielu osób uczy, że właściwa działalność świętych zaczyna się dopiero wraz z ich śmiercią. Przyzywani w modlitwie są niczym wyciągnięte ręce Pana. Potwierdzają communio sanctorum, bo są dla żywych pokrewnymi duszami i braćmi w wierze. Gdy św. Piotr Kanizjusz odwiedził papieża Pawła III w Castel Gandolfo, a następnie udał się na modlitwę do bazyliki Świętego Piotra, by prosić świętych apostołów Piotra i Pawła o pomoc w celu otrzymania apostolskiego błogosławieństwa potrzebnego mu do apostołowania w Niemczech, w swoim Dzienniku napisał: Tam poczułem, że wielka pociecha i łaska zostały mi dane za pośrednictwem tak wielkich orędowników [Piotra i Pawła]. Potwierdzili oni moją misję w Niemczech, i zdało mi się, że chcieli mnie, jako apostoła Niemiec, wesprzeć swoją życzliwością. Ty wiesz, Panie, na ile sposobów i ile razy w owym dniu powierzyłeś mi Niemcy, które później otaczałem nieustanną troską, dla których pragnąłem żyć i za które byłem gotowy umrzeć6.

Jego skuteczna ewangelizacja potwierdziła tę prawdę. Jan Paweł II pod słynnym papieskim oknem na spotkaniu z młodzieżą w 2002 r. powiedział: „Kto z kim przestaje, takim się staje”7. Rzeczywiście tak jest, że spotkania z ludźmi nieprzestrzegającymi Bożych przykazań odbijają się niekorzystnie na 6

7

Cyt. za: Benedykt XVI, Katecheza o św. Piotrze Kanizjuszu (9.02.2011 r.), „L’Osservatore Romano” 4 (2011), s. 30. Jan Paweł II, Wieczorne spotkanie na Franciszkańskiej, Kraków 17.08.2002 r., „L’Osservatore Romano” 9 (2002), s. 30.

388


nauczanie o konieczności dzielenia się dobrami, które co prawda spoczywają w rękach prywatnych, ale – jak naucza II Sobór Watykański – są przeznaczone do powszechnego użytku. Nikt nie może cierpieć głodu i nędzy. Inną świętą, Teresę z Avili, powołał Bóg, gdy Kościołem wstrząsnął huragan odszczepieństwa i narastał zamęt religijny, podtrzymywany przekonaniem cuius regio, eius et religio. Ta „nieuczona kobieta”, jak nazywała samą siebie, dzięki otwarciu się na światło z góry, dokonała odnowy życia karmelitańskiego Hiszpanii. Uczyła przykładem i słowem, że rozsądek, rozum i mądrość życiowa to skutki bezpośredniego obcowania z Trójcą Przenajświętszą, która pomnaża w człowieku przymioty charakteru10. Została pionierką Soboru Trydenckiego, założyła kilkanaście klasztorów w Hiszpanii, wykazując wielki hart ducha i siłę pracy apostolskiej. Taka postawa dała jej imię jednej z najsilniejszych osobowości okresu kontrreformacji. Obdarzona nadzwyczajnymi darami, była trzeźwa, zdecydowana, nie znała egzaltacji ani sztuczności. W jej dążeniu do świętości dostrzega się kobietę, która kochała po ludzku, powstawała z upadków i słabości natury, by uczyć życia we współpracy z łaską. Z żarliwym naleganiem prosiła nieustannie Ducha Świętego o pomoc, by zapobiec temu, co przyniósł Luter. Kościół w całości przyjął jej przesłanie, gdyż usłyszał w nim głos, który pochodził od Boga. Papież Franciszek w czasie kanonizacji Jana Pawła II prosił go o opiekę podczas synodu na temat rodziny, jaki będzie obradował na jesieni w 2014 r. Uczynił ten gest dlatego, że papież z Polski chciał być nazywany papieżem rodziny, lekceważonej i poniżanej w wyniku zmiany jej znaczenia przez ideologię gender. „Podstawową komórką wszelkiej ludzkiej kultury11 i zarodkiem – pisał św. Jan Paweł II – która określa etos ludzkiego postępowania, jest rodzina, powołana do zrodzenia i wychowania potomstwa. […] Rodzina bierze początek w miłości, jaką Stwórca ogarnia 10 11

S.J.I. Adamska OCD, Św. Teresa od Jezusa, Kraków 1983, s. 346. Jan Paweł II, Encyklika Veritatis Splendor, nr 53.

392


stworzony świat”. Dlatego „Boska tajemnica wcielenia Słowa pozostaje w ścisłym związku z ludzką rodziną”12. Rodzina wszczepia w człowieka przeszłość i tradycję, gdyż pozwala oglądać sprawy świata poprzez własne doświadczenia. Papież ustanowił Papieską Radę ds. Rodziny, zainaugurował Światowe Spotkania Rodzin oraz ogłosił Rok Rodziny w Kościele. Z jego inspiracji powstała również Karta Praw Rodziny. Beatyfikował pierwszą parę małżonków Luigiego i Marię Beltrame Quattrocchich oraz Berentę Molla – włoską lekarkę, żonę i matkę, która poświęciła życie dla ratowania swojego nienarodzonego dziecka. Prawda opisana przez świętego papieża musi być wciąż przypominana. Dzięki radykalnej wierze, jakiej doświadczają święci, wiemy, co to znaczy dotknąć Boga. Duchowego bogactwa świętych nie zdoła pokonać ani duch Hegla, który tak dalece podkreślał rolę rozumu, że uczynił go bogiem, ani też inne ideologie. Bóg po to daje świętych w czasach trudnych, aby spełnili rolę lepiszcza spajającego wszystkich ludzi. Wyznają bowiem Boga, który jest mocniejszy od wszelkiego zła i tym samym wpływa na duchowe oblicze świata. Święci są mocni Duchem, bo potrafią Go przyjąć do swego życia, i dlatego są nadzieją wszystkich pokoleń. Jako starsi bracia w wierze troszczą się bardziej o nasze zbawienie niż my sami.

5. Świętość dla każdego ucznia Chrystusa Świętość braci i sióstr, wyniesionych do chwały nieba, nie jest celem zastrzeżonym dla niewielu. Już św. Paweł mówi o wielkim planie Boga i stwierdza: „W Nim [Chrystusie] [Bóg] bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem w miłości” (Ef 1,4). I mówi o nas wszystkich. W Chrystusie Bóg żywy stał się bliski, widzialny, słyszalny, do12

Tamże.

393


tykalny, aby każdy mógł zaczerpnąć z Jego pełni łaski i prawdy (por. J 1,14–16). Dlatego też chrześcijaństwo zna najwyższe prawo, które św. Paweł wyraża w formule powtarzającej się we wszystkich swych pismach: w Chrystusie Jezusie. Świętość, czyli pełnia życia chrześcijańskiego, polega nie na dokonywaniu niezwykłych przedsięwzięć, lecz na zjednoczeniu z Nim, na przeżywaniu Jego tajemnic, na utożsamianiu się z Jego postawami, myślami i zachowaniami. Miarą świętości jest to, na ile mocą Ducha Świętego kształtujemy nasze życie i na ile upodabniamy się do Chrystusa. Dobrze to odczytał św. Atanazy, pisząc życiorys św. Antoniego, który stał się symbolem życia monastycznego na Wschodzie i Zachodzie. To, że wszędzie będzie znany, przez wszystkich podziwiany i upragniony, również przez tych, którzy nigdy go nie widzieli, będzie świadectwem jego cnoty i duszy zaprzyjaźnionej z Bogiem. Bowiem nie ze swych pism, mądrości ludzkiej czy jakichkolwiek innych umiejętności znany jest Antoni, lecz jedynie ze swej pobożności. I nikt nie będzie mógł zaprzeczyć, że jest to dar Boga. Czyż bowiem mówiłoby się w Hiszpanii, Galii, Rzymie i Afryce o tym człowieku, który żył w odosobnieniu pośród gór, gdyby Bóg sam nie sprawił, że wszędzie jest znany? Tak bowiem postępuje On z tymi, którzy do niego należą i już na początku zapowiedział to Antoniemu. Bo choć ludzie tacy żyją w ukryciu i chcą pozostać nieznani, Pan pokazuje ich wszystkich niczym lampę, aby ci, którzy o nich usłyszą, wiedzieli, że można żyć według przykazań i nabrali odwagi do pójścia drogą cnoty13.

Upodobnić się do Jezusa to przyoblec się w człowieka nowego, który ma nowe serce i otwarty jest na święte działanie Parakleta. II Sobór Watykański w Konstytucji Lumen gentium wyraźnie mówi o powszechnym powołaniu do świętości, stwierdzając, że 13

Św. Atanazy, Żywot Antoniego, 93, 5–6.

394


nikt nie jest z niego wykluczony: „W rozmaitych rodzajach życia i powinnościach jedną świętość uprawiają wszyscy, którymi kieruje Duch Boży […] a którzy podążają za Chrystusem ubogim, pokornym i dźwigającym krzyż, aby zasłużyć na uczestnictwo w Jego chwale”14. Jak postępować praktycznie, byśmy zostali świętymi? Słowami papieża Benedykta XVI możemy odpowiedzieć: „Istotne jest, to, aby nigdy nie pozostawiać niedzieli bez spotkania ze Zmartwychwstałym Chrystusem w Eucharystii: nie jest to dodatkowy ciężar, ale światło na cały tydzień. Nie rozpoczynać i nie kończyć dnia bez choćby krótkiego kontaktu z Bogiem. Zaś na drodze naszego życia należy stosować się do «znaków drogowych», jakie Bóg nam wskazał w Dekalogu odczytywanym razem z Chrystusem, który jest po prostu wyjaśnieniem, czym jest miłość w określonych sytuacjach”15. To jest prawdziwa realizacja miłości Boga i bliźniego oraz lekcja świętości. *** Cóż by pozostało bez bogactwa świętych Kościoła i ich mądrości zawartej w ich dziełach i życiu? Czy w obliczu trudnej rzeczywistości świata, odchodzenia wiernych od Boga i Kościoła nie trzeba częściej uciekać się do przyjaźni i wstawiennictwa świętych, skoro sami nie jesteśmy w stanie sobie pomóc? Czy wobec tych, którzy przypominają teologiczną aksjologię o wyższości Chrystusa nad nimi (co jest oczywiste!), nie trzeba na nowo odkryć dogmatu świętych obcowania, czyli jego teoretycznego, ale przede wszystkim praktycznego znaczenia? To są pytania, na które całym sercem trzeba odpowiadać jak Maryja, mówiąc fiat.

14 15

Nr 41. Benedykt XVI, Katecheza „Nie bójmy się świętości” wygłoszona podczas audiencji generalnej (14 IV 2011 r.).


NOTY O AUTORACH Daniel Brzeziński, ks. dr hab. nauk teologicznych, dr liturgiki; pracownik naukowy i senator Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu; sekretarz Kapituły Katedralnej Płockiej, przewodniczący Komisji Liturgicznej Diecezji Płockiej; wiceprezes toruńskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Teologicznego, członek Towarzystwa Naukowego Płockiego i Towarzystwa Naukowego w Toruniu. Bazyli R. Degórski, paulin, profesor patrologii i teologii dogmatycznej okresu patrystycznego na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu w Rzymie, profesor patrologii i antropologii patrystycznej na Papieskim Wydziale Teologicznym i „Teresianum” w Rzymie; prokurator generalny zakonu paulinów przy Stolicy Świętej. Michał Tadeusz Handzel, paulin, dr nauk teologicznych (filozofia chrześcijańska) Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu; członek zwyczajny Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu oraz Polskiego Towarzystwa Teologicznego (Sekcja Filozoficzna); wykładowca historii filozofii oraz metafizyki w Wyższym Seminarium Duchownym Zakonu Paulinów; interesuje się historiografią filozofii, zwłaszcza historią myśli rosyjskiej i ukraińskiej, oraz tomizmem. Paweł Holc, ks. dr, ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo; adiunkt w Katedrze Teologii Dogmatycznej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie; rektor Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy w Krakowie. Jacek Kempa, ks. dr hab., specjalista w zakresie teologii dogmatycznej; prowadzi badania w zakresie soteriologii chrześcijańskiej, zwłaszcza średniowiecznej i współczesnej, oraz w zakresie problematyki języka teologii; redaktor naczelny „Śląskich Studiów Histo397


ryczno-Teologicznych”, prodziekan ds. nauki w Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Marek Kita, dr hab. teologii, dr filozofii; adiunkt w Katedrze Chrystologii Instytutu Teologii Fundamentalnej, Ekumenii i Dialogu Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, wykładowca w WSD Redemptorystów w Tuchowie, Instytucie Nauk Religijnych św. Tomasza z Akwinu w Kijowie oraz WSD Kapucynów w Krakowie; obszar badań naukowych: teologia sapiencjalna, filozofia religijna, problematyka ekumeniczna, teologia religii. Ireneusz S. Ledwoń OFM, dr hab. teologii fundamentalnej, profesor nadzwyczajny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, kierownik Katedry Teologii Religii w Instytucie Teologii Fundamentalnej KUL, prodziekan Wydziału Teologii. Michał Legan, OSPPE, dr, kapłan zakonu paulinów na Jasnej Górze; teolog, filmoznawca; wykładowca na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie; bada m.in. problematykę transcendencji w sztuce filmowej. Józef Morawa, ks. dr; długoletni wykładowca teologii fundamentalnej na Wydziale Teologicznego Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, w latach 2004–2007 rektor Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej; ojciec duchowny kapłanów archidiecezji krakowskiej; autor licznych publikacji naukowych z eklezjologii. Andrzej A. Napiórkowski, prof. dr hab., paulin; od 2001 r. kieruje katedrą eklezjologii na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie; członek Komitetu Nauk Teologicznych Polskiej Akademii Nauk; w latach 2002–2008 pełnił funkcję rektora WSD ojców Paulinów w Krakowie oraz przeora klasztoru Na Skałce; zajmuje się eklezjologią integralną, chrystologią fundamentalną, zagadnieniami ekumenicznymi, kwestią usprawiedliwienia, mariologią. 398


Mieczysław Ozorowski, ks. prof. dr hab.; od 1993 adiunkt w Instytucie Studiów nad Rodziną, od 2010 r. dziekan Wydziału Studiów nad Rodziną w Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie; autor szeregu artykułów z zakresu eklezjologii, sakramentologii, teologii małżeństwa i rodziny oraz ekoteologii. Andrzej Proniewski, ks. dr hab.; rektor Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego i kierownik Międzywydziałowej Katedry Teologii Katolickiej Uniwersytetu w Białymstoku; konsultor Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski; specjalista w zakresie teologii dogmatycznej, bada także zagadnienia hermeneutyki nauki, wiary i komunikacji interpersonalnej. Waldemar Rakocy, prof. dr hab.; kapłan Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo; wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, kierownik Katedry Egzegezy Ewangelii i Pism Apostolskich; autor licznych publikacji z zakresu dzieła Łukaszowego (Łk-Dz) oraz Listów Pawłowych. Piotr Rossa, ks. dr; wykładowca teologii fundamentalnej i dogmatycznej Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Adelajda Sielepin, s. prof. dr hab.; ze Zgromadzenia Św. Jadwigi Królowej Służebnic Chrystusa Obecnego; kierownik Katedry Teologii Liturgii na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, katechista w Ośrodku Katechumenalnym w Krakowie; autorka rozlicznych publikacji z teologii liturgii, duchowości liturgicznej i chrześcijańskiej inicjacji.

Henryk Sławiński, ks. dr hab., homileta i pedagog; profesor Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, wykładowca homiletyki w WSD w Tarnowie, w WSD Księży Misjonarzy św. Rodziny; redaktor naczelny „Polonia Sacra”, przewodniczący Stowarzyszenia Homiletów Polskich, członek stowarzyszenia Arbeitsgemeinschaft 399


für Homiletik, członek Komisji Języka Religijnego PAN, członek Polskiego Towarzystwa Teologicznego, członek Senackiej Komisji ds. Kontaktów z Zagranicą Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Jan Wal, ks. prof. dr hab., pastoralista, emerytowany pracownik naukowy Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie; zajmuje się dialogiką, teologią charytatywną, duszpasterstwem społecznym; autor i współautor uznanych pozycji na temat dialogu. Paweł Warchoł, dr hab., franciszkanin konwentualny z klasztoru w Niepokalanowie; wykłada na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie i w Instytucie Maryjno-Kolbiańskim „Kolbianum”; autor wielu publikacji i członek towarzystw naukowych. Wojciech Zyzak, ks. prof. dr hab.; rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, kapłan diecezji bielsko-żywieckiej, teolog duchowości, autor kilkudziesięciu książek i artykułów z dziedziny duchowości laikatu, duchowości kapłańskiej i zakonnej, szczególnie z tematyki św. ojca Pio i św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein).


Spis treści Wo j c i e c h Z y z a k Wstęp. Skarby Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Andr z e j A . Na piórkowsk i O SPPE Wprowadzenie do książki. Coś więcej niż materialność . . . . . . . . . . . . . . 9 Da n i e l B r z ez i ń s k i Liturgia skarbem Kościoła. Historiozbawczy wymiar liturgii chrześcijańskiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 B az y li De górsk i Niezmierzone bogactwo Kościoła – Ojcowie Kościoła: świadkowie, nauczyciele i obrońcy wiary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 Michał T. Handz el O SPPE Realizm myślenia a główne prądy filozoficzne XX i XXI wieku . . . . . . . 57 Paweł Holc Ubodzy skarbem Kościoła. Chrystocentryczna interpretacja Ewangelii według św. Wincentego a Paulo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 91 Jace k K empa Święty Anzelm z Canterbury: Sztuka dyskursu w czasach konfrontacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 115 Mare k K i ta Żywa nadzieja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 131 I re n e u s z S . L e d w o ń Jezus – Bóg, jakiego nie ma w żadnej religii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 147 Michał L e gan Oblicze Jezusa jako największy skarb Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 177 Józ e f Morawa Parafia – skarb na nowo odkrywany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 197 Andr z e j A . Na piórkowsk i O SPPE Czego oczekuje postnowoczesne społeczeństwo od Kościoła? . . . . . . 225

401


M i e c z y s ł aw O z o ro w s k i Rodzina skarbem Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 247 Andr z e j Pronie wsk i Sakramenty drogą życia wiecznego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 269 Waldemar R a koc y CM Czy radykalizm Ewangelii pozbawia radości życia chrześcijanina? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 285 P io t r R o s s a Świadectwo chrześcijańskie skarbem Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 299 A de l a jd a S i e l e p i n C HR Liturgia – „skarb w naczyniach glinianych”. Obiektywne wydarzenie zbawcze w formie, która może podlegać interpretacji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 321 Henr yk S ł aw ińsk i Chrześcijaństwo jako religia żywego słowa Bożego . . . . . . . . . . . . . . . . 343 Jan Wal Dialog wewnątrzkościelny oraz Magisterium i Ministerium dialogiczne Kościoła – szkołą dialogu powszechnego . . . . . . . . . . . . . . 357 Paweł Warchoł OFM conv Święci – skarby Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 385

NOTY O AUTORACH. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 397


W niniejszej serii dotychczas ukazały się następujące pozycje: T. I: Pamięć i tożsamość kapłana w nauczaniu Jana Pawła II, Kraków 2006, Wydawnictwo UNUM, ss. 94. T. II: Dialog ekumeniczny a misio Ecclesiae, red. M. Chojnacki, J. Morawa, A. Napiórkowski, Wydawnictwo SALWATOR, Kraków 2011, ss. 264. T. III: Królestwo Boże a Kościół, red. M. Chojnacki, J. Morawa, A. A. Napiórkowski, Kraków 2012, Wydawnictwo SALWATOR, ss. 250. T. IV: Koncepcje teologii katolickiej, red. M. Chojnacki, J. Morawa, A. A. Napiórkowski, Kraków 2013, Wydawnictwo SALWATOR, ss. 334. T. V: Piękno Kościoła, red. M. P. Chojnacki, J. Morawa, A.A. Napiórkowski, Kraków 2014, Wydawnictwo UP JP II, ss. 211. T. VI: O bogactwach Kościoła, red. M. Chojnacki, J. Morawa, A. A. Napiórkowski, Kraków 2015, Wydawnictwo SALWATOR.



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.