Kapłan. Specjalista i pasjonat od spraw kontaktu z Bogiem

Page 1


Kapłan Pasjonat i specjalista od kontaktu z Bogiem


Redakcja Zofia Smęda Korekta Marta Stęplewska Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anita Boroń Anna Olek

Projekt okładki Artur Falkowski

Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 674/P/2009 Kraków, 11 września 2009

© 2010 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-113-2

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (0-12) 260-60-80, faks (0-12) 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


Wstęp

Jest to książka dla każdego, kto chciałby spojrzeć na kapłaństwo w świetle Słowa Bożego, niezależnie od tego, czy sam jest duchownym, czy osobą świecką lub konsekrowaną. Można tę książkę przeczytać, ale też potraktować ją jako materiał do przemyśleń, refleksji, osobistej modlitwy czy medytacji. Zasadniczy jej zrąb stanowią konferencje, wprowadzenia do medytacji oraz homilie – wszystkie oparte na tekstach Pisma Świętego, odczytywanych w świetle nauki Kościoła na początku XXI wieku. W odczytaniu tekstu biblijnego przychodzi z pomocą żywa Tradycja, z Ojcem Świętym, Benedyktem XVI, najlepszymi teologami i biblistami na czele, ale także ze świadectwem kapłana-poety, ks. Jana Twardowskiego. Tytuł – w swoim sformułowaniu – świadomie nawiązuje do słów Benedykta XVI z jego przemówienia do duchowieństwa wygłoszonego w Katedrze Warszawskiej 25 maja 2006 roku: „Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem”. Niniejsza książka na różne sposoby podejmuje jeden motyw: nie wystarczy, by kapłan był tylko specjalistą od kontaktu człowieka z Bogiem, teoretykiem i sprawnym doradcą. Kapłan ma być także, a może przede wszystkim, praktykiem w spotykaniu się z Bogiem. To jego „praktykowanie” ma zaś powodować taki zachwyt u innych, by zechcieli wejść w podobny kontakt z tym

— 7 —


i przyjęte jako słowo od Boga, któremu należy być posłusznym. Święty Łukasz pisze o tym wydarzeniu jak o zwyczajnym przejawie życia tej wspólnoty: W tym czasie właśnie przybyli z Jerozolimy do Antiochii prorocy. Jeden z nich imieniem Agabos przepowiedział z natchnienia Ducha, że na całej ziemi nastanie wielki głód. Nastał on za Klaudiusza. Uczniowie postanowili więc, że każdy według możności pośpieszy z pomocą braciom mieszkającym w Judei. Tak też zrobili, wysyłając [jałmużnę] starszym przez Barnabę i Szawła (Dz 11,27-30).

W tej sytuacji ujawnia się także zaufanie, jakim Kościół w Antiochii darzy nowych członków, bo zarówno Barnaba, jak i Szaweł nie są rodowitymi Antiocheńczykami, a właśnie im powierza się jałmużnę, którą mają zawieźć do Jerozolimy. Tak otwarty w najlepszym tego słowa znaczeniu Kościół jest doskonałym środowiskiem, w którym może dojść do rozeznania i realizacji misji zamierzonej przez Boga.

Po w o ł a n i e B o g a i p o t w i e r d z e n i e ze strony ludzi W takiej wspólnocie Kościoła może być podjęty głos Ducha Świętego. Tak też dzieje się – jak okaże się później – w pewnym przełomowym dla wspólnoty momencie. O wydarzeniu, którego skutki przekraczają wymiar Kościoła w Antiochii, pisze św. Łukasz: W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. Gdy odprawiali publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: «Wyznaczcie Mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem». Wtedy odprawiwszy post i modlitwę oraz położywszy na nich ręce, wyprawili

— 12 —


specjalnością i zawodem. To my, znając swoje słabości, winniśmy być raczej miłosierni wobec innych, nie zaś okazujący gniew jak starotestamentalny Pinchas. Raczej składana przez nas ofiara, bardzo często za grzech, winna być także przypomnieniem, że i za swoje grzechy i słabości mamy składać ofiary. Wreszcie, najważniejsze, mamy być świadomi tego, że jesteśmy powołani przez Boga (dosłownie zgodnie z terminem kaleo), a nie jak starotestamentalni kapłani dopuszczani do czynności świętych z racji pochodzenia z rodu Aarona [Pindel, I: 7-10]. Zmarły niedawno ksiądz-poeta, Jan Twardowski, z okazji 50-lecia święceń kapłańskich w swoich refleksjach przypomniał, że kiedyś nie uznawano poezji za locus theologicus, teraz jednak przyjmuje się nie tylko to, że wiersz może wyrażać wiarę, ale też służyć ewangelizacji, doprowadzać do nawrócenia, a nawet zasługiwać na refleksję teologów. To właśnie ten, który swoją poezją otwarł tylu ludzi na Boga, pisze przejmujące słowa o kapłaństwie: Fascynacja Jezusem jest bardzo ważna. Ona jest centrum naszego kapłaństwa. Myślę, że być zafascynowanym, to dać się porwać. Dać się porwać miłości. Miłość nigdy nie jest za coś, ale pomimo wszystko. Bóg nie wybiera na kapłana tego, kto jest piękny dobry, szlachetny. Wybiera tego, kogo chce, bo kocha. Wybiera świętego, aby był bardziej święty; wybiera grzesznika, aby nie był grzesznikiem. Ciekawy jest ten wybór [Twardowski: 40-41].

Wy b r a n i e S y n a B o ż e g o n a A rc y k a p ł a n a W Liście do Hebrajczyków podkreśla się wyjątkowość kapłaństwa Chrystusa przede wszystkim przez ukazanie sposobu wejścia w tę misję: — 24 —


była organizatorem, a wręcz ideologiem walki z Kościołem, przed swoją śmiercią przyjęła chrzest. Trzeba wiedzieć, że kobieta ta już w grudniu 1944 roku w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego organizowała pion do walki z religią i była pierwszą rozgrywającą wobec Kościoła, PAX, procesów pokazowych, i tak aż do roku 1956. Tymczasem u schyłku życia (w roku 1975) jakiś kapłan pośredniczył w udzieleniu jej łaski zbawienia. Włączył ją także w Kościół, z którym przez wiele lat walczyła. To wezwanie do przystąpienia do tronu łaski można rozumieć także jako wskazanie, że taki jest normalny stan chrześcijanina i kapłana: być – po przystąpieniu – przy tronie łaski. To wezwanie do trwania w łasce uświęcającej, to decyzja, że nigdy nie pozwolę sobie na grzech ciężki, a tym bardziej na trwanie w nim i sprawowanie sakramentów w sposób niegodny. W naszej osobistej modlitwie powróćmy do tych elementów tekstu biblijnego (Hbr 4,14-16), które wywołują w nas najmocniejszy oddźwięk. Stawiajmy sobie pytania: Dlaczego tak jest? Dlaczego Duch Święty zwraca moją uwagę na te treści? Do jakich obszarów życia te słowa odnoszą się w moim życiu? Zwróćmy uwagę zwłaszcza na te obszary naszego życia, w których grozi nam przekroczenie owej granicy. Zwłaszcza gdy chodzi o grzech i uwikłanie lub zniewolenie. Chrystus pragnie, by ci, którzy uczestniczą w Jego kapłaństwie, prosili Go, gdy są zagrożeni, gdy czują się słabi, gdy dostrzegają niebezpieczeństwa. Gdy proszą z ufnością i współpracują z daną im łaską, otrzymają pomoc w stosownej chwili. W naszej osobistej modlitwie zwróćmy uwagę na kilka obszarów, które są szczególnie niebezpieczne i w których można wpaść w pułapkę. Przede wszystkim trzeba przeanalizować swoje słuchanie Boga i swoją uległość w przyjmowaniu takiego życia, jakie On daje, także przez przełożonych Kościoła, ludzi postawionych na mojej drodze, przez słabość ludzi, z którymi przychodzi mi współpracować. — 38 —


możliwości składania ofiar, ani obchodzenia takiego święta jak Jom Kippur [Weiss: 451-452]. Tymczasem, odwołując się do przepisów dotyczących obchodów święta, które są ponadczasowe, autor listu stwierdza: „Przez to pokazuje Duch Święty, że jeszcze nie została otwarta droga do [Miejsc] Świętych, dopóki istnieje pierwszy przybytek” (Hbr 9,8). Dodajmy, jeżeli już nie istnieje, a do tego została wypełniona zapowiedź o złożeniu jednej i wystarczającej ofiary przez Chrystusa, to znaczy, że już „została otwarta droga do [Miejsc] Świętych”, którymi są tym razem nie budowle, ale niebo i sam Bóg.

C h r y s t u s l i t u r g i e m D n i a Po j e d n a n i a Autor Listu do Hebrajczyków przywołuje tylko wybrane elementy święta uważanego niekiedy za najważniejsze w roku. Wszystko po to, by tym wyraźniej ukazać nam Chrystusa jako Tego, który realizuje zapowiedź i tak naprawdę czyni to, co może tylko jedyny Kapłan, Syn Boży i zarazem człowiek: Ale Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, przez wyższy i doskonalszy, i nie ręką – to jest nie na tym świecie – uczyniony przybytek, ani nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie (Hbr 9,11-12).

Słyszymy o czymś, co radykalnie różni się od tego, co znane było z ksiąg Starego Testamentu. Po pierwsze, Chrystus jest określony jako „Arcykapłan dóbr przyszłych” (Hbr 9,11), a to oznacza, że – w odróżnieniu od ludzkich, starotestamentalnych, nosicieli tego tytułu – On posługuje rzeczywistości ostatecznej, po której już innej, lepszej, nie będzie. Po drugie, w miejsce co prawda wspaniałej, ale jedynie ziemskiej świątyni, ustanowiono przybytek (skene), określo— 47 —


odpowiadali prześladowcom. Ofiara ich krwi sprawiała, że wzrastali następni męczennicy. Kiedy w Kościele brakuje wyrazistych świadków wiary, niekoniecznie nawet męczenników, trudno o kolejnych wyznawców. Gdy Kościołowi brakuje pasterzy i przywódców duchowych zdecydowanie żyjących według Ewangelii, staje się on coraz bardziej letni. Wtedy powszechną staje się postawa „słabości w wierze”, selektywnie wyznawanej, w sposób „chromy” realizowanej. Autor listu przypomina też o tych elementach relacji do Boga, które są fundamentalne i brzemienne w skutki: Starajcie się o pokój ze wszystkimi i o uświęcenie, bez którego nikt nie zobaczy Pana. Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni, i aby się nie znalazł jakiś rozpustnik i bezbożnik, jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworodztwo. A wiecie, że później, gdy chciał otrzymać błogosławieństwo, został odrzucony, nie znalazł bowiem miejsca na nawrócenie, choć go szukał ze łzami (Hbr 12,1-17).

Wpierw więc słyszymy o usilnym staraniu (dioko) w dwóch dziedzinach, które są decydujące dla zbawienia: chodzi o pokój ze wszystkimi oraz uświęcenie. Pokój mamy zawrzeć „ze wszystkimi”, a nie tylko z przyjaciółmi. Pokój ma być budowany także z tymi, którzy nie mają na niego ochoty. Przypominamy sobie niezwykłą obietnicę, którą daje jedno z błogosławieństw: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5,9). Ważne jest także zapewnienie, jakie Jezus daje każdemu, kto wypowiada słowa pozdrowienia, ogłasza pokój, głosi Ewangelię. Nie ma się wtedy niepokoić o sposób przyjęcia, ponieważ – jak zapewnia go Chrystus – jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, to spocznie on na nim. Jeżeli zaś nie jest to człowiek pokoju, pokój powróci do głosiciela. Niezależnie więc od odpo— 61 —


Aby przyjąć i gorliwie podjąć posługę Kapłaństwo ma początek w ustanowieniu apostołów Kapłaństwo Jezusa Chrystusa staje się udziałem wszystkich wierzących przez przyjęcie chrztu, natomiast kapłaństwo służebne jest zarezerwowane dla wybranych przez Boga mężczyzn [KKK 1546-1547]. Do posługi w Kościele przygotowujemy się poprzez przyjęcie sakramentu święceń w stopniu prezbiteratu. Wierzymy bowiem, że Chrystus tak postanowił i trwa w takim zamiarze. Przez włożenie rąk prezbiterzy otrzymują nie tylko władzę świętą, ale także zaczynają działać – jak to określa Katechizm – „w osobie Chrystusa-Głowy” (in persona Christi Capitis) [KKK 1548].

Chrystus sprawcą radykalnej nowości Aby uzasadnić twierdzenie zawarte w tytule, trzeba odwołać się do początku, kiedy po raz pierwszy tę niezwykłą władzę – misję uświęcenia i urząd kościelny – otrzymywali oraz zaczynali wykonywać pierwsi mężczyźni do tego przeznaczeni. Takie uzasadnienie odnajdziemy na kartach Nowego Testamentu, przyjmując świadectwo jednego z pierwszych, którzy sprawowali ten urząd, Pawła z Tarsu. Odwołanie się do jego słów, natchnionych przez Ducha Świętego, pozwoli nam zrozumieć, co oznacza, że „w urzędzie apostolskim — 66 —


niu dwóch rodzajów pobożności maryjnej: takiej, która koncentruje się na oddawaniu Jej czci jako Matce Jezusa i Matce Bożej, podkreślaniu Jej tytułów i przywilejów, koronacji obrazów, w różnego rodzaju nabożeństwach i modlitwach, oraz takiej, która zwraca uwagę na Jej życie jako przykład do naśladowania, zwłaszcza w słuchaniu Słowa Bożego. Pierwszy typ pobożności podkreśla więź Maryi z Kościołem, drugi – z Jezusem. Mówimy więc o pobożności opartej o mariologię eklezjotypiczną lub chrystotypiczną. Jednym ze znamion Kościoła jest katolicyzm, czyli powszechność, różnorodność i pełnia. Dlatego w Kościele katolickim znajdzie swoje miejsce zarówno dwojaka mariologia, jak i podwójna pobożność maryjna. Mówiąc językiem dawniejszej mariologii, „przystoi”, by sługa jednania, mający posłanie od Jezusa Chrystusa, czcił Maryję jako Matkę swego Pana, jeszcze bardziej „stosowne jest”, by było w nim żywe pragnienie naśladowania Jej postawy ucznia Jezusa. By kapłan nie tylko czcił Ją jako Niepokalaną Dziewicę, ale także z Jej pomocą uczył się właściwego szacunku do każdej kobiety i dziewczyny. By Ona stała na straży jego czystości i czystej miłości. Chcemy przejąć od Niej tę postawę, by Słowo Boże, usłyszane przez nas, rozważane i przyjęte, kształtowało nasze życie. Dzisiejsza Ewangelia wyraźnie ukazuje, jak Słowo Boże kształtuje życie i modlitwę Maryi. Zobaczmy najpierw, jak Maryja modli się słowami Pisma. By się o tym przekonać, wystarczy otworzyć takie wydanie Biblii, które zawiera odnośniki do innych miejsc biblijnych. Już samo zestawienie sigli, jakie znajdziemy w marginaliach lub przypisach, wskazuje jednoznacznie, że Maryja modli się wprost słowami lub myślami ze Starego Testamentu. W ten sposób podąża za takimi biblijnymi postaciami, jak Dawid czy Anna, naśladując lub powtarzając ich modlitwy. Maryja zdaje się nam wskazywać, że nie ma lepszej modlitwy niż biblijna. Gdy używamy słów natchnionych i chcianych przez Ducha Świętego, wówczas nie ma wątpliwości, że to On modli się i przyczynia za nami, my zaś wypowiadamy słowa, — 89 —


sposób posługiwali, a w ten sposób, by Ciało Chrystusa okazywało się żywe i rozwijające się we wszystkich swoich członkach. Jednocześnie nie można zapominać, że urząd kapłański w Kościele różni się od charyzmatów [Greshake: 27]. Z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian (rozdz. 12) wynika, że w tak rozumianym ciele Chrystusa z jednej strony istnieje coś, co możemy określać jako element hierarchiczny, z drugiej zaś charyzmatyczny. W Kościele nieodzowny jest bowiem zarówno apostoł, prorok, nauczyciel, dodajmy – także prezbiter, z drugiej strony nie do pomyślenia jest wspólnota – nawet najbardziej marna w ocenie duszpasterza – która by była pozbawiona charyzmatów i ludzi obdarzonych odpowiednimi darami. Zarówno pasterz, jak i charyzmatyk, nawet ten z darami, które wydają się zupełnie nieprzydatne, jednak mają swoje miejsce w Kościele. I to nie według widzimisię charyzmatyka czy pasterza, ale według zamiaru Pana Kościoła. Bo to On sprawia, że jeden we wspólnocie otrzymał takie dary, a drugi inne [Greshake: 28-29]. Co ważniejsze, a co bywa często niedostrzegane, to fakt, iż to Duch Święty daje także każdemu taki dar, który tworzy niezwykłą więź pomiędzy bardzo różnymi członkami i który pozwala przekraczać wszystkie nierówności i napięcia w tym żywym organizmie, jakim jest ciało Chrystusa. Tą więzią jest miłość, która sprawia, że jeden posługuje chętnie tym darem, który otrzymał, nie oglądając się na zapłatę, drugi zaś nie zazdrości, ale przyjmuje z wdzięcznością posługiwanie pierwszego. Miłość jest kluczem do zrozumienia daru przewodzenia we wspólnocie, ale także daru przyjęcia prawdy, że to Bóg wyznacza, kogo chce, by był apostołem, prorokiem, nauczycielem czy starszym [Schrage: 320]. Do kapłanów zaś należy nie tylko zarządzanie i samodzielne dostarczanie dóbr duchowych wiernym, ale także dostrzeganie w innych wierzących odpowiednich darów oraz zachęta do posługiwania nimi dla dobra wspólnoty Kościoła, której przewodzimy. — 96 —


cienką warstwę ziemi. W Palestynie generalnie są cienkie warstwy żyzne, a w wielu regionach kamienie występują w dużych ilościach. Wreszcie można sobie wyobrazić miedzę, czy nieobrabiany kawałek pola, obok terenu przeznaczonego pod zasiew, gdzie nikt nie dba o plewienie. W końcu niektóre ziarna znajdą się w takiej ziemi, która zapewnia najlepsze warunki dla wzrostu i plonu [Keener: 38-39]. Z całego tego zróżnicowanego losu rzucanego ziarna wynika prosty wniosek: tylko ziarno posiane w optymalnych warunkach może przynieść plon, ale i on jest uzależniony od indywidualnych właściwości zasianego ziarna, które zostaje pomnożone sto, sześćdziesiąt lub trzydzieści razy. Wykład, który Jezus proponuje, jest zgodny z zasadami żydowskiego mszału, w którym pomiędzy rzeczywistością przedstawianą i przedstawiającą istnieje jeden punkt wspólny, ale też możliwe są i dalsze, w których obie rzeczywistości są pod pewnym względem do siebie podobne. Według Jezusa, opowiedziana przez Niego przypowieść o różnym losie ziarna, w zależności od ziemi, na którą pada, ma przekonać słuchaczy do tego, że orędzie o królestwie Bożym – choć wygłaszane do wielu słuchaczy – jednak trafi na podatny grunt, zostanie przyjęte i wyda swoisty owoc tylko w takim sercu, które jest do tego dysponowane [Pacorek: 526]. Serce jest tu rozumiane oczywiście jako ośrodek życia i „miejsce” podejmowania decyzji. Pierwszy rodzaj terenu, na który pada ziarno, czyli droga, obrazuje stan serca człowieka i sytuację, gdy ktoś jest słuchaczem Ewangelii, ale jej nie rozumie. To dlatego Ewangelia nie ma i nie może mieć wpływu na jego życie. Drugie miejsce upadku ziarna, miejsce skaliste, odpowiada takiej sytuacji w życiu człowieka, że Ewangelia jest słuchana i przyjmowana. Problem polega jednak na tym, że człowiek w swoim postępowaniu jest niestały, a dokładniej mówiąc, nie jest odporny na taki wpływ, który uniemożliwia w jego życiu zastosowanie słów Ewangelii. — 117 —


Spis treści

WSTĘP . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 SAKRAMENT ŚWIĘCEŃ W PERSPEKTYWIE BOGA I LUDZI . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Każde powołanie ma swoje środowisko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Powołanie Boga i potwierdzenie ze strony ludzi . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 Odpowiedzialność powołanych wobec Boga i Kościoła . . . . . . . . . . . 16 BEZ WIARY NIE MOŻNA PRZYJĄĆ KAPŁAŃSTWA CHRYSTUSA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 Kapłaństwo Jezusa Chrystusa dla nas . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kim jest kapłan? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wybranie Syna Bożego na Arcykapłana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Realizacja kapłaństwa przez Chrystusa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

20 20 24 28

NASZA RELACJA DO CHRYSTUSA ARCYKAPŁANA . . . . . . . 32 Troska o wiarę wyznawaną . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 WPIERW SAMEMU PRZYJĄĆ OWOCE KAPŁAŃSKIEJ POSŁUGI CHRYSTUSA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 44 Jedyna ofiara i nieustanne wstawiennictwo Arcykapłana . . . . . . . . . . . . . Wielki Dzień Pojednania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Chrystus liturgiem Dnia Pojednania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Skutki i konsekwencje dla wierzących . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wierność i wytrwałość na wzór Jezusa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wobec przeciwności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

44 44 47 51 55 62

ABY PRZYJĄĆ I GORLIWIE PODJĄĆ POSŁUGĘ . . . . . . . . . . . . 66 Kapłaństwo ma początek w ustanowieniu apostołów . . . . . . . . . . . . . . . . 66 Chrystus sprawcą radykalnej nowości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 66 Bóg jedna nas z sobą i ustanawia urząd jednania . . . . . . . . . . . . . . . . 68

— 125 —


Wykonywanie posługi jednania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przynaglenie do przyjęcia łaski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wkład własny głosiciela . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przekazywanie posługi jednania innym ludziom . . . . . . . . . . . . . . . . . Jezus powołuje do posługi jednania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Maryja modli się i żyje Słowem Bożym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

71 73 75 77 79 87

SPOŚRÓD LUDU I DLA LUDU . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 Kapłaństwo jest nie do pomyślenia bez Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 Kapłan wśród ludu Bożego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 Kapłan jest ustanawiany przez Boga dla ludu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98 Kapłan jest także reprezentantem Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 102 Z jakim CV i z jakimi kwalifikacjami? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 106 Prezbiter sługą jedności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 110 SŁUGA JEDNANIA SAM JEST GOTOWY DO UZNANIA SWOJEJ WINY . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 114 Zdaj sprawę ze swojego urzędu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 114 Dlaczego niepowodzenia? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 116 Oddać siebie i wszystko Panu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 120 BIBLIOGRAFIA . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 123



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.