Posługa przełożonych
Seria: Formacja kapłańska i zakonna Tytuł oryginału Custodi della sapienza. Il servizio dei superiori Redakcja Magdalena Mnikowska Korekta Andrzej Patyna Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anna Olek Projekt okładki ks. Jacek Chrząściel SDS Opracowanie graficzne okładki Artur Falkowski Na okładce Duccio di Buoninsegna, Umywanie nóg Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 050/P/2010 Kraków, 11 lutego 2010 © 2007 Lipa Srl, Roma © for the Polish Edition 2010 Wydawnictwo SALWATOR ISBN 978-83-7580-164-4 Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260-60-80, faks (12) 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
W P ROWA D Z E N I E Książka dotycząca posługi przełożonych rodzi pewne oczekiwania – zupełnie tak, jak gdyby możliwe było przedstawienie portretu ideal nej, odpowiedzialnej osoby i cech ludzkich, które sprawiają, że władzy rzeczywiście „daje się posłuch”, że jest to posługa pożyteczna. „Utopia!” – skomentował ktoś na sam dźwięk tytułu książki. Nie istnieje przełożony opisany w jakiejś książce, gdyż człowiek jest o wiele bardziej złożony niż jakikolwiek opis, a Duch jest nieskończenie bardziej zaskakujący niż jakakolwiek definicja. Jednak przede wszystkim dlatego, że każdy plan dobra zderza się z tajemnicą zła, której w naszych postanowieniach nigdy nie bierzemy pod uwagę w sposób wystarczający. Każda wspólnota – jak każdy człowiek – jest wyjątkowa ze względu na układ sił, brak wyrazistości i talenty, jakie wyzwala. Poznałam świętych przełożonych odrzucanych przez wspólnotę. Poznałam przełożonych pozornie mało zdolnych i o niewielkich zaletach duchowych, którzy całe lata stali na czele wspólnoty, nie wyrządzając jej wielkich szkód. Są osoby, które nie aprobują doradców pozbawionych wyrazu. Zdarza się też, że niektórzy apodyktyczni przełożeni utrudniają działania aktywnym członkom wspólnoty. Zachowując świadomość różnic, jakie trzeba uwzględniać, kiedy mówi się o mężczyznach i kobietach konsekrowanych, o wspólnotach ze starą tradycją, a także tych niedawno powstałych, czy można znaleźć słowo, które przemawiałoby do wszystkich? Doświadczenie Ducha jest takie samo wczoraj i dziś dla każdego, kto słucha Jego głosu. A odpowiedź prowadzi na te same ścieżki, po śladach Chrystusowych. Postanowiłam nie czynić w książce rozróżnienia między przełożonym a przełożoną, między przełożonymi generalnymi a przełożonymi lokalnymi. Podstawa powołania i jego cel w nowym mężczyźnie i w nowej kobiecie są takie same. Ta sama teologia jest 5
często kierują się „mniejszym złem” albo opierają się na jedynym „dyspozycyjnym”... Niejednoznaczność jest niebezpieczna, gdyż tak naprawdę w życiu, w Duchu leży podstawa zarówno władzy, jak i posłuszeństwa. Chrześcijaństwo, „pedagogika świętości”, będąc nastawione na świętość, powinno wyróżniać się miłością i sztuką modlitwy1, czyli prymatem tego, co duchowe. „Wydaje się, że skoro posłuszeństwo przeżywa dziś kryzys, to powodów tego należy doszukiwać się w znacznej mierze w wytworzonej koncepcji przełożonego... I tak często staje się on strażnikiem reguły, urzędnikiem zobowiązanym do wydawania pozwoleń. Pomylono go z literą konstytucji, kiedy to on właśnie powinien wlewać w nie Pańskiego Ducha”2. Każda wspólnota zakonna dzięki swojemu charyzmatowi ma swoją tradycję, postaci przełożonych, którzy wyznaczali styl życia, duchowość wyłaniającą się z ich historii świętości. Często jednak zdarza się, że to, co zostało na ten temat napisane, odzwierciedla wyobrażenie o idealnym przełożonym, którego postać jest niejako dostosowywana do rzeczywistości konkretnych osób postawionych na czele danej wspólnoty. Czy nie należałoby spróbować opisać teologię, jaka kierowała pierwszymi wyborami założycieli i założycielek, ażeby uniknąć osłabienia czegoś zasadniczego w charyzmacie, co może stać się efektem dostosowywania? Powtarzające się odniesienie do posłuszeństwa przełożonemu jak Chrystusowi przedstawia zagadnienie przełożeństwa od strony posłuszeństwa, a nie od strony władzy. Problematyka poruszana w niniejszej książce koncentruje się na tych, którzy rządzą. W minimalnym stopniu uwzględniono obowiązki tego, kto ma okazywać posłuszeństwo, aby skupić uwagę na prawach i obowiązkach tego, kto rządzi. Przełożony jest przede wszystkim odpowiedzialny za swoje własne powołanie zakonne i ma prawo robić wszystko, aby go strzec. Jaka jest jednak specyfika jego obowiązku służby, skoro prawdą jest to, że 1 Por. Jan Paweł II, Novo millennio ineunte, list apostolski z 6 stycznia 2001, nr 32. 2 J.M. Tillard, Obbedienza e autorità nella vita religiosa, Brescia 1968, s. 28.
7
Nie tylko w stosunku do opata wszyscy muszą praktykować cnotę posłuszeństwa, ale bracia muszą też być sobie nawzajem posłuszni w przekonaniu, że tą drogą będą szli do Boga56. Święty Benedykt chciał podkreślić odpowiedzialność zarówno tego, kto rozkazuje, jak i tego kto okazuje posłuszeństwo57. Współtworząc wizerunek przełożonego, św. Benedykt potrafił uniknąć, nawet wbrew ówczesnej mentalności, przesady „autokracji bizantyjskich cesarzy” i „despotyzmu wodzów barbarzyńskich”. „W instytucji monastycznej wymyślonej przez św. Benedykta spotykamy władzę monarchiczną łagodzoną zgromadzeniem doradczym mnichów”58. Za pośrednictwem reguły mnichowi zostaje ofiarowana pomoc, za pośrednictwem wspólnoty środowisko, za pośrednictwem opata ojciec. W relacji, jaka zachodzi między władzą a posłuszeństwem, istnieje wymiar chrystologiczny: do naśladowania Chrystusa wybiera się drogę posłuszeństwa. Jest tu obecna motywacja teologiczna: by nie ulec złudzeniu, wyrażając miłość wobec Boga, akceptuje się wymiar ascetyczny wyrzeczenia siebie – wówczas zwycięża miłość. Celem jest zatem osiągnięcie mistycznego wymiaru życia zakonnego – własna wola zanika, ukazując nową wolność w człowieku. Celem każdego powołania jest wzrastanie w życiu Bożym, aby za pośrednictwem sztuki życia duchowego dojść do życia w wolności, naśladując własną „naturę wewnętrzną”59. Dlatego „kanon mnicha nie powinien być sztywny, aby każdej konkretnej sytuacji, w jakiej się on znajdzie, mogło odpowiadać przestrzeganie właściwych nakazów”60. Podkreślenie władzy jest z korzyścią dla mnicha: przełożony nie wystawia na próbę, ale przede wszystkim przypomina, że miłując Boga, musi miłować swojego brata. „Miłość Boga jest zawsze tym, Św. Benedykt, Reguła 71,1-2. Por. G. Dumeige, L’obbedienza nella tradizione della vita religiosa in Occidente, „Vita Consacrata” 15 (1979), s. 544. 58 G. Lesage, G. Rocca, Superiori. I. Storia. II. Dal CIC1 al CIC2, dz. cyt., s. 718. 59 Por. Evagrio, Trattato pratico sulla vita monastica 70, red. L. Dattrino, Roma 1992, s. 98. 60 A. de Vogüé, Cassien, le Maître et Benoît, dz. cyt., s. 342. 56 57
23
Zatem co odmiennego odnajdujemy w doświadczeniach św. Ignacego? Przede wszystkim tradycja otrzymuje bogaty szczep nowoczesności. Ignacy, prepozyt generalny, podobnie jak franciszkanie, składa ślub posłuszeństwa papieżowi. Ale nowością jest to, że każdy jezuita na zakończenie swojej formacji składa ślub całkowitego posłuszeństwa i dyspozycyjności papieżowi, podkreślając swą osobistą i bezpośrednią odpowiedzialność za posłannictwo. Jak w tradycji monastycznej Kasjana czy Teodora Studyty, jezuici darzą szacunkiem „otwarcie sumień”89 przed przełożonym „ze względu na wielkie korzyści stąd płynące”90. Jednak dla starożytnych ojców pożytkiem było ujawnianie myśli pojmowane jako pomoc w walce duchowej; tutaj dochodzi inny aspekt: pożytek ujawniania sumienia dla jezuitów jest też podporządkowany posłannictwu, gdyż przełożony, który dobrze zna zakonnika, może pomóc w rozeznaniu dotyczącym posłannictwa dla większej chwały Bożej. Tak jak dla Benedykta, przełożony jest Chrystusem na ziemi, ale posłuszeństwo nie jest wychowawcze, lecz stanowi przejaw tej więzi jedności towarzyszy, która pozwala na rozproszenie w posłannictwie. Relacja przełożony–zakonnik w Towarzystwie ma cechy nie tyle relacji ojciec–syn, ile raczej cechy relacji między synami, towarzyszami, sługami tego samego Pana, pod tym samym „sztandarem”.
słannictwa otrzymanego od samego Pana, posłannictwa uniwersalnego, które może być wypełnione tylko z określonym posłuszeństwem absolutnym. „Dzieło Boże ma taką cenę”. G. Dumeige, La genèse de l’obéissance ignatienne, dz. cyt., s. 331. 89 W duchowości monastycznej exagóreusis oznacza „wyciągnąć na zewnątrz”, „powiedzieć to, co jest w środku”. Wskazuje na praktykę otwarcia serca ucznia przed ojcem duchowym, dzięki czemu odkrywano nie tylko grzechy, ale też i myśli, aspiracje, lęki, trudności: krótko mówiąc, to wszystko, co służy ojcu duchownemu do lepszego prowadzenia, doradzania, wychowywania ucznia do dojrzałości duchowej. Za pośrednictwem exagóreusis „dokonuje się słuszne rodzenie duchowe, dzięki niemu zapewnia się drogę bez niepokojów, łagodność w modlitwie, rozwój, nieprzerwany postęp, a na końcu przebóstwienie”. Teodor Studyta, Grade Catechesi, wyd. Papadopoulos-Kerameus, Petersburg 1904, s. 623. 90 Konstytucje 551, w: Konstytucje Towarzystwa Jezusowego, dz. cyt., s. 193.
31
Życie chrześcijańskie historycznie rozpoczyna się od wyznania, że Jezus Chrystus jest Kýrios (por. Rz 10,9), zmartwychwstałym Synem Bożym, tym samym, który żył jak każdy człowiek, i którego później widziano konającego na krzyżu. Jezus streszcza teologię Starego i Nowego Przymierza. Jest On wypełnieniem oczekiwań Pierwszego Testamentu, ponieważ żyjąc i umierając jako Syn, objawia Ojca. Ten, który jest początkiem królestwa Bożego, zmartwychwstając jako Syn Boży, objawia, że w Nim każdy człowiek jest nowym stworzeniem napełnionym światłem i Duchem Świętym w łasce trynitarnej relacji. Refleksja nad dziełem Jezusa jako Syna Bożego, który zbawia, objawiając miłość Boga Ojca, prowadzi do refleksji nad osobą Jezusa Chrystusa, Syna istniejącego przed Wcieleniem. Pierwsze stwierdzenia wiary dotyczą bowiem wyznania Jego całkowitej równości z Ojcem. Jest On Bogiem. Zasadniczą treścią wiary jest moc zbawienia przyniesionego przez Chrystusa jako prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Każda próba sprowadzenia dzieła Chrystusa tylko do Jego człowieczeństwa czy tylko do Jego bóstwa będzie odstępstwem. Trzeba uczynić jeszcze inny decydujący krok: wyznanie, że Bóg wskrzesił Jezusa z martwych, jest krokiem do zbawienia (por. Rz 10,9). Wiara dotyczy Boga (Syna) wskrzeszonego przez Boga (Ojca). Pedagogia wiary prowadzi od skupienia uwagi na dziele zbawienia (Bóg, który osobiście przychodzi zbawić swój lud) do zwrócenia uwagi na Osoby Boskie, które dokonują zbawienia w pewnej ekonomii, w pewnej historii ukazującej różne oblicza tej samej miłości tego samego Boga: stworzenie, odkupienie, zaangażowanie człowieka w nowe stworzenie itd. Zbawienie ma bowiem nowe oblicze, które trzeba odkryć: oblicze jego spełnienia w każdym z nas i we wszystkich jako w ludzkości zwołanej w królestwie. Objawienie to dokonuje się mocą Ducha Świętego: Duch ucieleśnia Syna w czasie, uobecnia Go w Jego Kościele aż do końca czasów; w człowieku otwartym na łaskę dokonuje przemienienia z grzesznika w odkupionego syna. Wiara jest tym samym zawsze trynitarna i „nie istnieje życie chrześcijańskie poza poznaniem Trójcy Świętej”147. 147
48
Tamże, s. 118.
duchowego Chrystusa w stosunku do dzieci Bożych. Powinno zatem naśladować ojcostwo Chrystusa w przykładzie i w nauczaniu”182. „Ojcostwo Syna” wyraża się wtedy, gdy służba braciom w miłości daje świadectwo miłości Ojca. „Ojcostwo w Duchu” wyraża się wtedy, gdy władza rodzi dzieci w życiu duchowym, które dają świadectwo zbawieniu Syna. Przełożonego można nazywać „ojcem” czy przełożoną „matką” tylko dlatego, że są w służbie tajemnicy rodzenia od Ojca w wierze. Ci, „którzy rodzą nas w Duchu”, „przeprowadzają nas od bycia do bycia-dobrze”, pozwalają nam „uczestniczyć w oświeceniu poznania”, „pouczają w objawieniu prawdy”, wszczepiają nam „nadzieję zmartwychwstania i nieśmiertelności, królestwa, które nie ma końca, i dziedzictwa”. Czynią oni zakonnika „z niegodnego – godnego dóbr wiecznych; z ziemskiego – niebieskiego; z doczesnego – wiecznego; czynią dziecko i ucznia nie jakiegoś człowieka, ale Boga-człowieka, Jezusa Chrystusa, który dał nam ducha przybrania za synów”. Z tego powodu, jak pisze Grzegorz Palamas do jednego z mnichów, „nie ustawaj w pytaniu i słuchaniu swoich w Duchu, abyś zbawił swoją duszę, a sam stał się dziedzicem dóbr wiecznych i czystych”183. Nie wystarczy wymagać od zakonnika, aby jego posłuszeństwo było niczym posłuszeństwo Chrystusa Ojcu. Wymagania te będą daremne jeśli ten, który tego wymaga, sam nie jest całkowicie nastawiony na wolę Ojca; jeśli nie daje świadectwa, że między Ojcem a Synem jest komunia życia i woli, wzajemny dar miłości. Nie wystarczy powiedzieć, że władza jest braterską służbą, jak nie wystarczy powiedzieć, że posłuszeństwo upodobnia nas do Chrystusa. Trzeba uściślić, że braterska służba polega na wzajemnym objawianiu miłości Ojca przez życie jako dzieci. Władza przełożonego jest władzą transparentności, odsyłania do Ojca, do własnej relacji dziecka wobec Ojca, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi. Nie ma żadnej korzyści z tego, że zostaje się zakonnikiem, Tamże, s. 9. Grzegorz Palamas, Onora tuo padre e tua madre: è padre e madre che genera a Dio, w: tenże, L’uomo mistero di luce increata, red. M. Tenace, Milano 2005, s. 174-176. 182 183
63
wymaga od niego realizowania „fałszywego” dobra, oderwanego od Chrystusa, które już nie ujawnia przemieniającej mocy wiary w Jego zmartwychwstanie i w Jego odwieczne miłosierdzie. Przełożony, który zadowala wspólnotę w oczekiwaniach powodzenia, przesłania sens życia zakonnego – życia mającego służyć ukazywaniu tej doskonałości, jaką jest miłość. W ten sposób ludzkie pośredniczenie, które winno być formalnie „doskonałe” i historycznie adekwatne, oddaje się na służbę Antychrysta. Na przykład ktoś może zadać sobie pytanie: „Dlaczego mam wybierać życie konsekrowane, skoro i poza nim można czynić dobro?” albo „Dlaczego pozostawać w nim, kiedy ludzie pozostający na zewnątrz czynią większe dobro?”. Pytania takie nasuwają się wtedy, gdy osoba konsekrowana traci z pola widzenia sens i treść powołania do przebywania „z Panem”, do życia tym dobrem, jakim jest zjednoczenie z Bogiem, uczestniczenie w Jego Bożym życiu, stopniowe przyswajanie daru chrztu, aby zajaśniało światło Ducha Świętego. Zwycięstwo Chrystusa nie dokonuje się na drodze procesu logicznego, psychologicznego, społecznego, ani też nie dokona się w dziejach automatycznie jak historia z happy endem. Bez nawrócenia, bez powrotu do Chrystusa życie we wspólnocie jest niemożliwe: może sprzyjać ustanowieniu formy religijności niemającej w sobie już nic chrześcijańskiego, ponieważ nikogo nie zmusza do ofiary miłości, ażeby zmartwychwstać, ale naśladuje idee dobra podobne do licznych ideologii, które w historii doprowadzały nawet do uśmiercania wielu niewinnych ludzi w imię jakiegoś abstrakcyjnego dobra. „W chrześcijaństwie jako takim znajdujemy Chrystusa i tylko Chrystusa: oto i prawda wielokrotnie wyrażana, ale bardzo mało przyswajana”233. W Krótkiej powieści o Antychryście na zakończenie próby „chrześcijanie po raz pierwszy rozpoznali Boski Logos i Ducha nie w kategoriach logicznych czy metafizycznych, ale w Zbawicielu ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, a Ducha w żywej zasadzie, bezpośrednio przez nich odczuwanej, swego duchowego odrodzenia”234. 233 234
82
W. Sołowiow, Lezioni sulla Divinoumanità, Milano 1971, s. 120. Tamże, s. 120.
Najwyższą zapłatą jest miłość i łaska Pana, który „umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,20). Ta łaska wystarcza Jego sługom. Kiedy sługa z przypowieści mówi, że tylko wykonał „to, co miał wykonać” i kiedy nazywa siebie „sługą nieużytecznym”, wyraża o sobie dwie prawdy: jego służba wypływa z daru i wolności. Z daru, którym było nabycie za „wielką cenę” i z wolności polegającej na dobrowolnej akceptacji przyłączenia się do dzieła, którego dokonuje jedynie Pan. Ale wyraża też, że jego służba nie jest realizowaniem dzieła, lecz tylko „przygotowaniem go”: to słowo nawiązuje do kontekstu męki: „Przygotuj mi jedzenie”, czyli przygotuj mi Paschę (por. Mk 14,16); „przepasz szatę”, czyli wykonaj gest służby (por. J 13,4), a więc „dobry uczynek”, jaki jest w twojej mocy, „naprzód namaszczając moje ciało na pogrzeb” (por. Mk 14,6-8). Gest sługi zostanie zrozumiany później. Należy do tego, kto „ma udział” (J 13,8) z Panem w Jego zmartwychwstaniu. Przypowieść św. Łukasza jest wpisana w kontekst, który mówi o zgorszeniu (nieuniknionym), upomnieniu braterskim, obowiązku przebaczania i bezinteresowności w służbie na rzecz królestwa. Możliwa parafraza św. Łukasza może być następująca: „Nie podejmuj się troski tylko o innych, aby nie zgorszyć ich, jeśli jako pierwszy nie czynisz tego, czego wymagasz, ale zatroszcz się o samego siebie i bądź zawsze gotowy do przebaczania grzechu i zgorszenia”259. Dlatego zalecenie poczynione przełożonym mówi, aby nie byli przekonani, że już trudzili się wiele, czy że zasłużyli z tego powodu na zapłatę. Usprawiedliwienie dokonuje się przez wiarę, nie na podstawie dokonań. Sługa rzeczywiście może nosić w sobie roszczenie zapłaty czy jakąś pychę zamaskowaną pozorami pokory z powodu sprawowanej posługi. Pycha ujawnia się czasami po zakończeniu mandatu, kiedy zdarza się, że niektórzy przełożeni przeżywają okres przygnębienia – w dzisiejszych pojęciach: depresję – z powodu zmiany posługi, jaka się dokonała. Są to ci sami, którzy pełniąc urząd, twierdzili, że 259
Grande Commentario Biblico, dz. cyt., s. 1016.
93
procesu formacyjnego otwartego na dialog i rozeznawanie, zawsze pod przewodem rady św. Pawła: «Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie. Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie» (1 Tes 5,19-21)”286. Można zwrócić uwagę na pewne priorytety posługi przełożonego dla dobra Instytutu. Przełożony powinien stawać się pośrednikiem, aby pomagać braciom poznawać wyzwania świata w stosunku do życia konsekrowanego, aby był kreatywny w inkulturacji charyzmatu i w ten sposób przyczyniał się do rozwijania odpowiedniej formacji początkowej i permanentnej. Na przykład przełożony może postarać się, aby wspólnota czerpała ze źródła Słowa Bożego, by umacniać modlitwę i wiarę, bez których nic ewangelicznego nie może się wydarzyć. Może troszczyć się o znajomość tradycji Ojców, aby odnawiać sens przynależności do wielkiej Tradycji Kościoła niepodzielonego, ale też i sens odpowiedzialności w stosunku do treści nauki zdolnej utrzymać konfrontację i dialog z innymi religiami. Może sprzyjać mentalności ekumenicznej, starając się zapewnić wspólnocie kontakt z bogactwem tradycji monastycznej Wschodu i Zachodu, aby czerpać z mądrości wypróbowanej ascezy i świętości. Życie monastyczne na Wschodzie i życie konsekrowane na Zachodzie czerpią bowiem z tego samego źródła – ze słowa Bożego i z tradycji Ojców. Możemy zatem uczyć się od siebie nawzajem i karmić się mądrością Kościoła niepodzielonego. „Prawosławny Wschód może dać łacińskiemu Zachodowi bardziej wnikliwy sens ojcostwa duchowego i jego wielkości. Katolicki Zachód mógłby dać bizantyjskiemu Wschodowi silniejsze poczucie wspólnoty jako braterskiej rodziny”287.
J. Rovira, „Voi tutti siete fratelli” (Mt 23,8). Statuto evengelico dell’autorità religiosa, w: Guidare la comunità religiosa. L’autoritàin tempo di rifondazione, dz. cyt., s. 123. 287 M. Van Parys, La paretnité spirituelle au défi du monde contemporain, dz. cyt., s. 17. 286
106
źle pojmować tego stwierdzenia dotyczącego władzy charyzmatycznej: bycia przełożonym nie wolno traktować tak, jak gdyby chodziło o improwizowanie w każdej chwili „kierownictwa duchowego” przez ludzi, których kanoniczny wybór nie może z dnia na dzień uczynić uczniami Najwyższego Mistrza. Ale i odwrotnie: funkcja przełożonego nigdy nie może być sprowadzana do „kierownictwa menedżerskiego” przedsiębiorstwem. Ani on nie powinien tak żyć, ani wspólnota nie powinna od niego tego wymagać. W rzeczywistości posługa przełożonego oznacza bycie gwarantem, przez swoją władzę, stylu chrześcijańskiego życia ludzi i grupy. Może to czynić najzwyczajniej, przywołując do wierności powołaniu dobrowolnie przyjętemu przez każdego zgodnie z głównymi zarysami reguły Instytutu. A skoro przełożony otrzymuje urząd, który trwa przez lata mandatu, to odpowiedzialność może być tylko zgodna w czasie i przestrzeni: uwzględniać to wszystko, co zrobiono przed nim, ale po to, aby otworzyć drogę temu, kto przyjdzie po nim. Bierze on pod uwagę różne poziomy władzy, a zatem i posłuszeństwa, jakim podlega życie zakonnika: przełożony nie jest jedynym głosem, ale głosem, który uwzględnia inne, a w szczególnych przypadkach interpretuje i proponuje mądrą lekturę całości. Władza przełożonych jest „sprawcą jedności”: „władza sprawcza jedności to taka władza, która troszczy się o stworzenie klimatu sprzyjającego dzieleniu się i współodpowiedzialności; która pobudza wkład wszystkich w sprawy wszystkich; która zachęca braci do podejmowania odpowiedzialności i potrafi ich szanować; która «pobudza posłuszeństwo zakonników w poszanowaniu osoby ludzkiej»; która słucha ich chętnie, rozwijając ich zgodną współpracę dla dobra Instytutu i Kościoła; która praktykuje dialog i daje stosowne momenty spotkania; która potrafi wlać odwagę i nadzieję w trudnych chwilach; która umie patrzeć do przodu, aby wskazać nowe horyzonty posłannictwa. I jeszcze: władza, która stara się zachować równowagę różnych aspektów życia wspólnotowego. Równowagę między modlitwą a pracą, między apostolstwem a formacją, między obowiązkami a odpoczynkiem”305. 305
Vita fraterna in comunità, nr 50.
115
ROZDZIAŁ 5
ST R A Ż N I C Y M Ą D RO Ś C I I B ŁO G O S Ł AW I E Ń ST W Posługa przełożonych jest podporządkowana tajemnicy mądrości, ponieważ życie zakonne uczestniczy całkowicie w Bożej Mądrości w uprzywilejowany sposób: strzeże znamienia „pięknego” życia jedności duchowej, przemienienia; zachowuje znamienia „kobiecości” w znaczeniu umiejętności strzeżenia Bożego życia w sobie i rozwijania Bożego życia w innych. Każda osoba duchowa jest w rzeczywistości „niczym kobieta, która nosi w swym łonie dziecko... rzeczywiście nosi w świadomy sposób Boga w sobie, niczym światło”319. Nawet będąc jedynie „cieniem i ziemią, człowiek niesie w sobie Tego, od którego zależy i z którego czerpie swoje życie to wszystko, co istnieje”320. Rządzenie z mądrością oznacza przylgnięcie do tej wizji, jaką Bóg odcisnął w stworzeniu jako piękno i rozlał w sercu ludzi jako Boże życie. Im bardziej świat ucieleśnia Mądrość, im bardziej wyraża „myśl” Boga, kiedy Ten stwarzał świat, im bardziej przejawia jedność i piękno, tym jest bliższy królestwu Bożemu. Zatem ten, kto rządzi wspólnotą zakonną, uczestniczy w realizacji planu mądrościowego Boga wobec ludzi, gdyż powołanie każdego nie ma innego celu, jak sprawiać, by zajaśniało Boże życie udzielone przez Niego człowiekowi. „Ci, którzy nie widzieli tej światłości, nie widzieli Boga, gdyż Bóg jest światłością”321. Ale w jaki sposób 319 Symeon Nowy Teolog, Trattati teologici ed etici, „Sources Chrétiennes” 122 (1966), s. 175. 320 Symeon Nowy Teolog, Inni 30, „Sources Chrétiennes” 174 (1971), s. 353. 321 „Nie mówimy o tym, czego nie znamy, ale dajemy świadectwo temu, co jest nam znane. Gdyż światłość Boga już jaśnieje w ciemnościach, nocą i dniem, w naszym sercu i w naszym duchu. Oświeca nas ta światłość, która nie zna zmierzchu...
122
SPIS TREŚCI
Wprowadzenie ...................................................................................... 5 Rozdział 1 Konkretny człowiek na czele wspólnoty .......................................... Skomplikowane bogactwo historii ................................................. Bogactwo początków: wolność i służba ................................... Bogactwo spuścizny św. Bazylego: wspólnota braci ..................... Bogactwo spuścizny św. Benedykta: abba i wspólnota synów ...... Bogactwo św. Dominika: moc komunii ......................................... Święty Franciszek: władza zastępcza ............................................ Święty Ignacy: owocna synteza tradycji i nowoczesności ............. Ślub posłuszeństwa przełożonemu przychodzi pod koniec drogi zakładania zakonu . ....................................... Złożone pole ignacjańskiego posłuszeństwa ............................ Rządy człowieka świętego . ...................................................... Zakończenie: mądrość służby zarówno w rządzeniu, jak i w posłuszeństwie .............................................................. Rozdział 2 Uczestniczyć w życiu Trójcy Świętej ............................................... Doskonałością człowieka jest komunia ......................................... Pewien teolog życia zakonnego i reologia trynitarna ............... Trynitarne perspektywy życia zakonnego ..................................... W życiu zakonnym relacja jest Bożym wyzwaniem . .................... Władza i posłuszeństwo w świetle Trójcy Świętej ........................
13 13 13 17 21 24 25 27 27 32 35 37
41 41 41 47 51 55
139
W stosunku do Ducha Świętego . ............................................. 55 W stosunku do Ojca . ................................................................ 60 W stosunku do Syna ................................................................. 64 Rozdział 3 Grzech wspólnoty . ............................................................................ Sytość – bałwochwalstwo – praca . ................................................ Sytość, utrata smaku Boga, tęsknota za grzechem ........................ Mediacja staje się bożkiem, a kult nie pamięta o Bogu . ............... Wieża Babel: chwała najważniejszego dzieła ludzi . ..................... Przełożony a zbawienie . ................................................................ Sługa nieużyteczny ................................................................... Posługa na wzór Sługi ..............................................................
69 69 72 77 85 89 91 96
Rozdział 4 Posługa przełożonych ........................................................................ 98 Dlaczego przełożeni są potrzebni .................................................. 98 Władza dla wzniecania życia chrześcijańskiego ...................... 98 Posługa przełożonego: mediacja konieczna . ............................... 100 Nauczyć się posłuszeństwa ..................................................... 100 Komunia, punkt wyjścia i punkt dojścia powołania ............... 103 Relacja, posługa dzisiejszemu światu ..................................... 104 Posługa wspólnocie ................................................................ 105 Aspekty troski o dusze . .......................................................... 107 Troszcz się o siebie ................................................................. 108 Troszcz się o innych . .............................................................. 109 Trudny aspekt posługi przełożonych ...................................... 110 Napięcie między charakterem duchowym a obecnością w świecie . ......................................................... 112 Uwidacznianie tego, co niewidzialne ..................................... 112 Posługa jednakże zawsze charyzmatyczna ............................. 114 Zaproszenie do odrodzenia z wysoka ..................................... 116 „Czynienie jest właściwe dobroci Boga, bycie uczynionym jest właściwe ludzkiej naturze” .......................... 120 140