Uzdrawianie relacji

Page 1


Uzdrawianie relacji


Korekta Zofia Smęda Projekt okładki Artur Falkowski Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Artur Falkowski Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 095/P/2013 Kraków, 27 marca 2013 Książka jest zapisem sesji przeprowadzonej w Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie w 2004 roku. © 2013 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-343-3 Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. 12 260-60-80, faks 12 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


Wchodzę do mojego serca, do miejsca, gdzie mieszkam, w którym jestem, gdzie przebywam. Do mojego ukrytego centrum, które jest nieuchwytne dla mojego rozumu, a także dla innych, które jedynie Duch Boży może zgłębić i poznać. Wchodzę do miejsca decyzji w głębi moich wewnętrznych dążeń, do miejsca prawdy, w którym wybieram życie lub śmierć, do miejsca spotkania, albowiem życie moje, ukształtowane na obraz Boży, ma charakter relacyjny: jest miejscem przymierza. Wchodzę do niego z Tym, który je zna, przenika i ogarnia zewsząd i proszę: „Boże, poznaj me serce; doświadcz mnie i poznaj moje troski, zobacz, czy podążam drogą nieprawości, «ulecz to, co zniszczył grzech i» prowadź mnie drogą odwieczną” (Ps 139, 24).


Wstęp

Historia naszego życia jest utkana z ludzkich relacji: zarówno tych łatwych, jak i trudnych. Kontakty z innymi dają nam wsparcie, poczucie bezpieczeństwa i akceptacji, pomagają nam się rozwijać i dojrzewać. Istnieją też i takie doświadczenia, które pozostawiły w nas ślady głębokich ran do dziś wywołujących ból, lęk, a nawet agresję. Relacje pozytywne i negatywne potrafią wpływać na naszą przyszłość, na kształtowanie naszej osobowości, na stosunek do siebie, do innych, do Boga. Warto się więc zapytać: w jaki sposób dzisiaj wpływają one na nasze życie? Jak radzimy sobie z relacjami trudnymi, „chorymi”? Czy wierzymy, że warto je uzdrowić, że można to zrobić? Czy i u kogo szukamy właściwiej pomocy? Niniejsza książka jest zapisem sesji formacyjnej wygłoszonej przez doktor Wiesławę Stefan1. Została ona poświęcona delikatnemu, a jednoSesja pt. „Uzdrawianie relacji” odbyła się w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, w dniach 5-7 marca 2004 r. 1

–7–


Rozdział I Warunki skutecznego pomagania. Towarzyszenie w procesie zdrowienia. Sytuacja terapeuty, doradcy Chcąc naszkicować portret dobrego kierownika duchowego, posłużymy się obserwacjami Elżbiety Sujak, za którą moglibyśmy powiedzieć, że najistotniejszą predyspozycją osoby towarzyszącej nam w rozeznawaniu jest wczuwające się zrozumienie, czyli empatia. Jest ona związana przede wszystkim z umiejętnością słuchania. John Powell w jednej ze swoich książek definiuje to słowo „empatia” następująco: „Słyszę Cię, przeżywam razem z Tobą”. Kolejną ważną predyspozycją jest umiejętność uważnego słuchania. Elżbieta Sujak ujęła tę zdolność w triadzie: uwaga – ciepło – szacunek. Uwaga jest umiejętnością skupienia uwagi na osobie, której towarzyszymy; ciepło to wyraz serdecznej troski w spotkaniu z drugim człowiekiem; szacunek okazywany drugiej osobie to z kolei predyspozycja charakterystyczna dla każdej profesji – 11 –


nie, obdarzając osobę uśmiechem. Człowiek może wówczas pomyśleć: „On, ona mnie lubi, jestem ważny, jestem ważna...”. Zupełnie inaczej dzieje się, kiedy spotkana osoba patrzy ponad naszą głową i ledwie nas zauważa. Niezwykłą rzeczą jest witanie ludzi. To jest moje doświadczenie w terapii, doświadczenie, które staram się przenosić na inne obszary życia, kiedy spotykam się z nauczycielami czy ze studentami. Mówię im o tym, jak ważne jest umieć spotkać i przywitać drugiego człowieka. Wielu z nas potrzebuje tego w szczególny sposób, ponieważ – być może – nie otrzymało tego w momencie pojawienia się na tym świecie. Może nie mówiono do nas: witaj, dobrze, że jesteś, cieszę się, że jesteś. Aby więc pomagać zdrowieć innym, potrzebujemy poczuć i doświadczyć, czym jest autentyczna szczerość i otwartość, a wcześniej, czym jest pokonanie oporów w poznaniu własnej historii, własnej biografii. Być może te wymagania dla niektórych wydają się zbyt duże, ale przyjaźń z drugim człowiekiem jest sygnałem, że jako doradcy i kierownicy duchowi potrafimy wchodzić w głębokie relacje z innymi ludźmi. Każdy z nas dla własnego zdrowia potrzebuje chociaż jednej osoby, wobec której jest ­autentyczny, szczery i otwarty. Dobry doradca to osoba, która zna siebie, potrafi się dobrze przyglądać swojemu wnętrzu, nie lęka się „podróży w głąb siebie”. Taka osoba cechuje się tym, że nie projektuje własnych wad na innych ludzi. Dobry – 24 –


(aborcje, poronienia, urodzenie martwego dziecka, śmierć dziecka w pierwszym roku życia, oddanie dziecka do adopcji zaraz po narodzeniu i straty dzieci w wyniku procedury redukcji zarodków przy zapłodnieniu in vitro). Jest to podstawowa legenda, która ułatwia czytelne narysowanie drzewa genealogicznego. Rysujemy je co najmniej do pokolenia dziadków, a więc dziadków, wszystkie dzieci dziadków, potem współmałżonków, partnerów dorosłych dzieci, wszystkie ich dzieci, aż do najmłodszego pokolenia. To, jak drzewo będzie wyglądało graficznie, zależy od nas. Na drzewie zaznaczamy też nałogi: jeśli to jest nałóg alkoholowy – A; jeśli to jest uzależnienie od tytoniu – T; narkotyki – N; hazard – H; problemy natury seksualnej zaznaczamy literą S. Jeśli dobrze przyjrzymy się temu drzewu, to zobaczymy, że z pokolenia na pokolenie powtarzają się w rodzinie pewne rzeczy, na przykład pewne choroby, niektóre dramaty. My w jakiś sposób jesteśmy też ich częścią. Podejmując proces zmian, możemy zatrzymać to chorobowe koło w naszych rodzinach. To bardzo trudne przedsięwzięcie, ale jest ono możliwe do zrealizowania. Patrząc na drzewo, dobrze jest wypisać wszystkie przekleństwa i błogosławieństwa w naszej rodzinie. Błogosławieństwem jest wszystko to, co jest powodem do dumy, satysfakcji, co jest dobre: zdolności, talenty, to, co dobrego się o tym mówi (mogą to też być dobrzy dziadkowie). Przekleństwa to powta– 35 –


towarzyszę w zdrowieniu, mówią: „No tak, mówiłaś, że dobrze jest odkryć prawdę, a wiesz, jak ja się teraz czuję, kiedy poznałam to wszystko?”. Mówią: „To okropne”. Bo tak rzeczywiście jest. Ten pierwszy moment nie jest łatwy. Chcielibyś­ my zaprzeczyć, nie zgodzić się, to przecież nie mogło mnie spotkać. Jest złość, jest bunt – to są naturalne etapy, ale potem przychodzi przyjęcie i pogodzenie się, przebaczenie, i wtedy można zacząć budować dobro. Oto, jak przebiega proces uwalniania. Prawda powoduje, że rzeczywiście zdrowiejemy, przestają nas nękać choroby, na które cierpimy od wielu lat. Mamy poczucie, że jesteśmy mocniejsi emocjonalnie i duchowo. Podczas spotkań w poradni do takiej konfrontacji przygotowujemy się poprzez ćwiczenia w scenkach. Jestem twoim tatą, twoją mama, a ty pytasz: „Mamo, ile razy byłaś w ciąży?”. I odwrotnie: najpierw ja będą tobą i zadam ci pytania, a ty bądź swoją mamą i reaguj tak, jakby reagowała twoja mama. Spotykamy się wtedy z dużym oporem. Czasem trudno jest wypowiedzieć pytanie, a jeszcze trudniej przeforsować świadomość tego, że ja naprawdę potrzebuję to wiedzieć, że to jest ważne dla mojego życia. W odpowiedzi możemy usłyszeć: „W naszej rodzinie o takich sprawach się nie rozmawia, to było dawno i nie warto o tym mówić”. Po co dotykasz tego tematu? Jesteś złym duchem w rodzinie. Możemy się spotkać z oporem, manipulacją, poczuć się winnymi. Nie jest – 39 –


Rozdział III Docieranie do prawdziwego „ja”. Towarzyszenie osobom w procesie przypominania sobie przemocy, zaniedbania i strat doświadczonych w okresie dzieciństwa i w życiu dorosłym Chciałabym to dzisiejsze spotkanie rozpocząć modlitwą. Stała się ona moją osobistą i naszą rodzinną modlitwą, którą często się dzielę: Panie, w ciszy rozpoczynającego się dnia przychodzę Cię błagać o pokój, o mądrość, o siłę. Chcę patrzeć dziś na świat oczami przepełnionymi miłością. Być cierpliwym, wyrozumiałym, cichym i mądrym. Patrzeć ponad to, co jest tylko pozorem. Widzieć innych ludzi tak, jak Ty sam ich widzisz, i dostrzegać w nich to, co dobre. Daj mi taką życzliwość i radość, by wszyscy, którzy się ze mną stykają, odczuli Twoją obecność. Amen.

Myślę, że modlitwa ta zawiera wszystko, czego potrzebujemy, by dobrze przeżyć dzień. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o towarzyszeniu osobom – 41 –


wykorzystanymi seksualnie. „Nie róbcie krzywdy mojemu tacie, on jest dobry” – mówi dziewczyna, którą ojciec wykorzystywał seksualnie. Natomiast na słowo matka z jej ust wylewa się lawina złości i nienawiści. Do matki, która przez tyle lat nie zrobiła nic, żeby zapobiec nieszczęściu. Musimy zobaczyć to uwikłanie, a jednocześnie musimy zdać sobie sprawę z tego, że będąc ofiarą przemocy i zaniedbania, przyczyniamy się również do tego, co się rozgrywa w tym dramatycznym trójkącie, że mamy w tym swój nieświadomy udział. Musimy też zadać sobie pytanie: Czy nieświadomie czynię coś, co powoduje, że ten dramat się powtarza, że jest tak samo, jak było w moim domu i dlaczego tak jest? Kiedy nie stajemy w prawdzie wobec krzywdy, która nas spotyka, wówczas ta krzywda się powtarza, w kolejnym pokoleniu. Na przykład spotyka nas molestowanie czy wykorzystanie seksualne, ukrywamy to, nie mówimy o tym do czasu kiedy jesteśmy dorośli. Kiedy jesteśmy już rodzicami, możemy nieświadomie przyczynić się do tego, że ta krzywda spotka nasze dzieci i to w taki sposób, którego nie przewidujemy, ponieważ sami nie stanęliśmy w prawdzie tej krzywdy, nie rozmawialiśmy o niej, nie ujawniliśmy jej. Możemy albo wybrać współmałżonka, który będzie to robił, albo możemy organizować dzieciom czas z rodziną, ze znajomymi, którzy skrzywdzą nasze dzieci. Kiedy dzieci mówią: „Mamo, ja nie chcę jechać, nie wysyłaj mnie tam”, słyszą: „To twoje fanaberie, – 56 –


Rozdział V Przeżywanie żalu po stracie. Przywracanie człowieczeństwa sobie i innym Chciałabym się podzielić trudnymi doświadczeniami pracy z osobami, które przeżyły śmierć dzieci w okresie prenatalnym lub zaraz po urodzeniu. Program terapeutyczny, w którym pracujemy, jest skierowany do osób doświadczonych przemocą, zaniedbaniem i stratami prokreacyjnymi. Już Philip Ney zobaczył to zamknięte koło przemocy, zaniedbania i aborcji, która rodzi przemoc. Według niego, by skutecznie pomagać należy je leczyć razem. Kiedy ludzie doświadczają zaniedbania i przemocy, kiedy doświadczają czegoś, co moglibyśmy nazwać odczłowieczeniem, stają się bardziej skłonni do aborcji, albo w ogóle nie są otwarci na życie, na prokreację. Kiedy ginie dziecko w łonie matki, kiedy spotyka je śmierć, umiera też część kobiety. Otwiera się prawie nieusuwalna rana w rodzinach. To cierpienie może być ukrywane przez wiele lat, – 77 –


gdyż skutki aborcji dotykają wszystkich: uśmiercone dziecko, matkę i ojca dziecka, a także lekarza, pielęgniarki, położne, a nawet osoby w rejestracji, które wyznaczają dzień i godzinę zabiegu. Jest wielu obserwatorów. To są rodzice, czyli dziadkowie z jednej i drugiej strony, to są bliscy, znajomi, wujkowie i ciocie. O aborcji się nie rozmawia, nie mówi o tym, co się naprawdę wydarzyło lub może się wydarzyć, nie ma więc wsparcia. Kobiety często mówią: „Gdyby ktoś ze mną porozmawiał, gdyby ktoś złapał mnie wtedy za rękę, powiedział: nie rób tego, był dla mnie wsparciem”. Na liście obserwatorów należy też umieścić tę część społeczeństwa, która biernie przygląda się pracom parlamentu nad ustawą aborcyjną. Nieoddanie głosu przeciwko ustawie, z której wynika, że piętnastolatka może zgłosić się na zabieg usunięcia ciąży bez zgody rodziców, jest cichym przyzwoleniem na jej funkcjonowanie. Tymczasem nie możemy być obojętni. Musimy przestać być obserwatorami. Obserwatorzy mają największą sposobność zmiany tej dramatycznej sytua­cji, która się wydarza. Trzeba zobaczyć swój udział w tej tragedii, uświadomić sobie, że nie cała wina spoczywa na kobiecie, która podjęła decyzję o aborcji, że to się rozkłada na wszystkie osoby dramatu. Kobieta odczuwa wszechogarniający lęk, który nieustannie jej towarzyszy. Może się on przejawiać w niepewności, w braku wiary w siebie, płaczliwości albo manifestować w dominacji, kontrolowaniu – 82 –


Rozdział VI Przebaczenie sobie i innym. Pojednanie. Bycie w zgodzie ze sobą gwarancją bycia w zgodzie z innymi Proces zdrowienia, stawania w prawdzie zmierza do przebaczenia i pojednania: „Czcij ojca swego i matkę swoją, byś żył długo i aby ci się powodziło na ziemi, którą ci daje Pan, Bóg twój”. Aby zająć w rodzinie właściwe miejsce, trzeba koniecznie oddzielić się od swego ojca i matki, od ich tożsamości, ale także okazać im szacunek. „Bóg nie powiedział, żeby kochać swoich rodziców, ale żeby ich szanować – pisze Simone Pacot i dodaje, że dziecko, które było źle traktowane, które zostało opuszczone przez rodziców, nie będzie potrafiło darzyć ich serdecznym uczuciem. Mimo tego zawsze powinno uznawać ich jako swoich rodzicieli. „Jeżeli nie chcemy unicestwić samych siebie, nie wolno nam uważać, że dla nas rodzice nie istnieją. To oni przekazali nam życie i z tego tytułu winniśmy im okazywać szacunek. – 93 –


Dokładnie tyle miałam, gdy cię nosiłam. Teraz przychodzę jako dojrzała kobieta Te słowa chcę ci powiedzieć: Patryku, przepraszam za to, żeśmy się stracili, Za odrzucenie i ból. Za wszystkie choroby tym spowodowane, Za winę i za wstyd. Pragnę złożyć cię wreszcie w miejscu wiecznego spoczynku Pośród aniołów tam, w górze, Kocham cię, Patryku, mój najukochańszy synu, Żegnaj, aż do dnia, kiedy znów się spotkamy. W miłości, Mama (P. Ney, W. Simon).

Ważne i niezwykłe są listy pojednania. Na koniec przytoczę jeszcze jeden fragment z książki Douglasa Crawforda Po aborcji. Uzdrowienie psychiczne i duchowe wg metody AFTER: Uzdrawiająca rola dziecka Jesteśmy głęboko przekonani, że głównym narzędziem, jakim posługuje się Bóg, by uleczyć kobietę po aborcji, jest nienarodzone dziecko. Przed aborcją matka jest szansą dziecka na życie w świecie. Po aborcji to dziecko staje się szansą matki na życie duchowe. Z perspektywy chrześcijańskiej kobieta po aborcji w trakcie procesu terapii stoi u stóp Golgoty jak pokutujący setnik rzymski i opłakując dziecko, patrzy na krzyż. W końcu jednak przenosi wzrok dalej, dostrzega otwarty grób i wie już, że Chrystus zmartwychwstał. W takim razie zmartwychwstanie także jej dziecko. Jak Bóg Ojciec posłużył się kaźnią Chrystusa w celu ocalenia świata, który odepchnął życie, tak też Jezus posługuje się kaźnią dziecka, by ocalić kobietę, która postąpiła podobnie. Powtarza się ten sam motyw. To, co kobietę złamało, to ją też przemieni.

– 103 –


W pełni przeżywają żal po stracie dziecka, co oznacza, że łatwiej i pełniej mogą się związać z dziećmi żyjącymi. Akceptują siebie. Przyjmują innych takimi, jakimi są. Wybierają „być” zamiast „mieć”. Częściej radują się życiem. Potrafią świętować. Uczą się kochać siebie i innych. Skutecznie wykorzystują czas, możliwości i talenty. Częściej są wdzięczni niż rozczarowani. Doświadczają większego pokoju. Poprawia się ich życie intymne i seksualne. Tworzą silniejsze związki. Nie czują się przytłoczeni gniewem, złością i frustracją (P. Ney, W. Simon). Niektórzy mówią: „Wiesz, nie myślałam, że jest tak dużo dobrych ludzi na świecie”. Osoby, które zdrowieją, zaczynają przyciągać innych ludzi, werbalnie i niewerbalnie wysyłają inne niż dotychczas komunikaty i w związku z tym wokół nich pojawiają się inni ludzie. Wśród nich są osoby utalentowane, które nie mając w sobie sił, nie dokończyły wielu podjętych zadań. Pamiętam, gdy pierwszy raz pojechałam na zjazd naszych terapeutów do Szwajcarii, w 1999 roku, i słyszałam świadectwo dziewczyny, której rodzice powiedzieli o tym, że jej rodzeństwo się nie narodziło. Miała ona jeszcze trójkę żyjącego rodzeństwa, była najstarsza. Powiedziała w swoim świadectwie, że ona nie jest jeszcze gotowa wybaczyć rodzicom, ale widzi zmiany, jakie zaszły w jej życiu. Pamiętam, jak mówiła: „Jestem uzdolniona muzycznie. Wcześniej niż moi rówieśnicy rozpoczęłam Wyższą Szkołę Muzyczną. Zawsze – 105 –


Bibliografia Aardweg Van Den G., Homoseksualizm i nadzieja, Wydaw­nictwo Fronda 2002. Augustyn J., Jak zgadzać się na własne życie, Kraków 1994. Cloud H.,Townsend J., Sztuka mówienia „Nie”, Vocatio, Warszawa, 1999. Cohen R., Wyjść na prostą. Rozumienie i uzdrawianie homoseksualizmu, Wydawnictwo WAM, Kraków. Crawford R., Mannion M.T., Po aborcji. Uzdrowienie psychiczne i duchowe wg metody AFTER, Wydawnictwo WAM, Kraków 2004. Dominian J., Cykle afirmacji ludzkich, Pax, Warszawa 1986. Fijałkowski W., Rodzicielstwo w zgodzie z naturą, Poznań 1999. Fronda, nr 31, 2002. Fromm E., O sztuce miłości, Warszawa 1993. Grun A., O duchowości inaczej, Wydawnictwo WAM, Kraków 1996. Hirigoyen M.F., Molestowanie moralne, Wydawnictwo „W drodze”, Poznań 2002. Ney P., Peeters M., Głęboko zranieni, Wydawnictwo Pionier, Canada 1996. Maestri W.F., Nie trać nadziei. Problemy kobiet po aborcji, Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2002. Miller A., Dramat udanego dziecka, Warszawa 1994. – 107 –


Pacot S., Droga wewnętrznego uzdrowienia, Wydawnictwo „W drodze”, Poznań 2002. Powell J., Chcę powiedzieć, kim jestem, Wrocław 1995. Rainey B. i D., Wybrałem ciebie. Jak budować poczucie własnej wartości we współmałżonku, Lublin 1992. Simon W., Gajowy M., Przemoc, zaniedbanie w dzieciństwie oraz straty ciąży – ich wzajemne powiązania oraz psychologiczne konsekwencje tych powiązań, w: „Psychiatria Polska”, nr 6, 2002. Simon W., Gajowy M., Terapia grupowa II PL CARR dla osób doświadczających następstw przemocy, zaniedbania i straty ciąży, w: „Psychiatria Polska”, nr 6, 2002. Sujak E., Poradnictwo małżeńskie i rodzinne, Katowice 1995. Terruwe A.A, Baars C.W., Integracja emocjonalna, Wydawnictwo „W drodze”, Poznań 2004. Winkler A., Zranione macierzyństwo; doświadczenia matek po aborcji, w: „Oblicza macierzyństwa”, pod red. D. Kornas-Bieli, KUL, Lublin 1999.


Spis treści

Wstęp. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

7

Rozdział I. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Rozdział II. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 Rozdział III. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 Rozdział IV. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 Rozdział V. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 77 Rozdział VI. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107

– 109 –



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.