Jakiego księdza chcą ludzie?
Seria: Biblioteczka SALWATORA Redakcja Zofia Smęda Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anita Boroń Projekt okładki Artur Falkowski Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 141/P/2010 Kraków, 8 kwietnia 2010
ISBN 978-83-7580-173-6
Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (0-12) 260-60-80, faks (0-12) 269-17-32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com
JAKIEGO
KSIĘDZA CHCĄ LUDZIE ?
Jestem księdzem zakonnym od 25 lat. To dużo i mało. Wystarczająco jednak, aby przekonać się, jakiego księdza oczekują we mnie ludzie, a jakiego nie, zwłaszcza gdy spotykam się z nimi z bliska. Z bliska można pomóc, ale można też zranić, wesprzeć albo rozczarować. Jakiego kapłana tak naprawdę chcą ludzie? Dzielę się tym, czego sam doświadczyłem przez lata, choć wiem, że jest to jedynie subiektywne spojrzenie pewnego księdza.
nie nie ukrywam i nie gram innego niż jestem. Ważne jest jednak, że mają pewność, iż ja również chodzę do spowiednika, kierownika duchowego, szukam kaplicy, otwieram Biblię... i rozpoczynam od początku, dokładnie tak jak oni. Ludzie więcej dowiedzą się o wierze z mojego życia niż z kazania. Imponuje mi ksiądz H. Nouwen. Pod koniec życia napisał: „Jesteśmy grzesznymi ludźmi, którzy potrzebują tyle samo troski, co każda z tych osób, które zostały nam powierzone (...). Dlatego prawdziwa posługa musi być wzajemna. Gdy członkowie wiary nie mogą prawdziwie poznać i pokochać swojego pasterza, pasterzowanie staje się wkrótce zakamuflowanym sprawowaniem władzy nad innymi ludźmi i nabiera charakteru autorytarnego i dyktatorskiego”. Na tym polega siła posługi wierzącego księdza: wie, że jest tak samo słaby jak inni, nieraz jeszcze słabszy, i dlatego uczy się żyć w rękach Boga. Jakie to wsparcie dla innych – wierzący ksiądz!
C HCĄ
KSIĘDZA , KTÓRY MA KONTAKT Z CODZIENNOŚCIĄ
Mądry ksiądz wychowuje siebie, a potem innych do codzienności. Z doświadczenia wiem, że nie jest to łatwe. Najłatwiej jest być księdzem przy ołtarzu, ambonie, w rekolekcyjnym domu. Do znudzenia powtarzam sobie i innym, że duchowe praktyki, rekolekcje czy sesje formacyjne nie są celem samym w sobie. Nie mogą być ucieczką od codzienności, aby przez kilka dni przeżyć „coś miłego”, a potem wspominać do następnego spotkania. To nie miałoby sensu. Pustynia ma prowadzić do umiłowania codzienności i wszystkiego, co się z nią wiąże, ma prowadzić do odpowiedzialności za codzienność: za siebie, za dom, za rodzinę, za najbliższych, wspólnotę, za pracę itd. Takiego chrześcijaństwa i kapłaństwa musimy się uczyć. Musi ono wychodzić na ulice, z kościołów, z domów rekolekcyjnych, z zakrystii, klasztorów, plebanii. — 17 —
C HCĄ
TAKIEGO PRAWDZIWEGO KSIĘDZA
Ksiądz musi wystrzegać się połowiczności i bylejakości. Bylejakość i połowiczność marnotrawią życie. Szkoda życia, jest jedno! „Przeciętna forma” usypia i zabiera radość. Wiem to po sobie. Kiedy przestaję być konkretny i wymagający od siebie, kiedy pozwalam, aby ogarniała mnie letniość, wtedy coś ściąga mnie w dół, zaczynam „zasypiać”. Najlepszym lekarstwem na to jest radykalizm ewangeliczny: ojciec Jordan, założyciel salwatorianów, uczył nas tego z całą mocą. Przestrzegał przed oziębłością. Mówił, że łatwiej podnieść się grzesznikowi z ciężkiego upadku niż letniemu z oziębłości. Święta prawda. A więc powiedziałbym: „mierzyć często temperaturę”! Pytać: czy jestem gorący, zimny czy letni? Kiedy jestem letni, wtedy ludzi bierze na mdłości. Mogą mnie zwymiotować. Oni są dla mnie pierwszym lustrem, w którym mogę zobaczyć siebie głębiej. Do prawdziwego kapłaństwa przywraca nas najpierw — 19 —
potrzebna w konfesjonale, w spotkaniu księdza z penitentem. Nam, znajdującym się najczęściej z drugiej strony kratek konfesjonału, potrzebne jest szczególnie napomnienie św. Jana. Ewangelista przestrzega przed „pułapką zaprzeczania” prawdzie. Mówi dosadnie: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1 J 1, 8). „Księżowskie rany”, do których nie potrafimy się przyznać, będą pogłębiały nasze cierpienie i stawały się powodem cierpienia innych. Więcej, rany nieodkryte i nieleczone potrafią śmiertelnie zakażać życie własne i drugich. Właśnie dlatego, że tak blisko spotykamy się z penitentem wyznającym grzechy, potrzebujemy bliskiego kontaktu z samym sobą, z prawdą o własnym grzechu i własnych ranach. Jeśli potrafimy spotykać się z bolesną prawdą o naszym grzechu, będziemy potrafili tym samym lepiej pomagać penitentowi.
A
JA JESTEM POWSZEDNI ... RAZOWY KSIĄDZ
Kocham ziemię, kocham świat i chcę z „dołu” patrzeć na niebo i ludzi. Lubię razem z nimi chodzić po ulicach i mieć nad sobą to samo co wszyscy niebo, raz słoneczne, innym razem szare i zachmurzone. Chcę oddychać tym samym co wszyscy powietrzem: i tym wiejskim, czystym, i tym miejskim, zarażonym smogiem. Bo chociaż przed nazwiskiem mam napisane „ksiądz”, to przecież bije we mnie normalne ludzkie serce. Gdy byłem brzdącem, biegałem jak oszalały po podwórku i nie cieszyłem się wśród kolegów opinią świętego. Nikt mi nie mówił „pochwalony”, bo nie urodziłem się w koloratce. Wszyscy wiedzieli, że nie spadłem z nieba i że mieszkam w bloku na parterze. Na podwórko schodziłem bardzo szybko, po trzy schody, wolniej za to maszerowałem do szkoły. Każdy z moich ówczesnych kompanów założyłby się ze mną, — 35 —
Modlitwa za kapłanów Boski Zbawicielu, Jezu Chryste, który powierzyłeś kapłanom jako swoim zastępcom całe dzieło odkupienia, ratowania i uświęcania świata, ofiaruję Ci przez ręce Twej Najświętszej Matki wszystkie modlitwy, radości, ofiary i cierpienia dnia dzisiejszego w intencji uświęcenia kapłanów i kandydatów do stanu kapłańskiego. Daj nam prawdziwie świętych kapłanów, pałających ogniem Twej boskiej miłości, którzy by szukali jedynie Twej boskiej miłości, którzy by szukali jedynie Twej większej czci i zbawienia naszych dusz. Strzeż ich od niebezpieczeństw duszy i ciała, a w szczególności ochraniaj ich od tego, co zagraża ich cnocie i obniża w nich ideał świętości kapłańskiej. A Ty, Maryjo, dobra Matko kapłanów, ochraniaj ich od niebezpieczeństw zagrażających ich świętemu powołaniu i przyprowadź do Dobrego Pasterza także tych biednych kapłanów, którzy zbłądzili i stali się niewiernymi przyjętym na siebie obowiązkom. Amen.
— 41 —
Spis treści
Chcą księdza ludzkiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Chcą księdza ludzkiego, ale „innego” . . . . . . . . . . . . . . . 9 Chcą księdza wierzącego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Szukają w księdzu ojca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 Chcą księdza, który ma kontakt z codziennością . . . . . 17 Chcą „takiego prawdziwego księdza” . . . . . . . . . . . . . . 19 Chcą księdza, który przyznaje się do swojej słabości . . . 23 Chcą księdza ofiarnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 Chcą pokornego spowiednika . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Chcą księdza, który nie ocenia, ale słucha . . . . . . . . . . 31 A ja jestem powszedni... razowy ksiądz . . . . . . . . . . . . 35 Modlitwa za kapłanów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41 Modlitwa za duszpasterzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42 Modlitwa Ojca Świętego Jana Pawła II . . . . . . . . . . . . . 42
— 43 —