Przewodnik po rekolekcjach lectio divina. Zeszyt 2

Page 1


Tekst konferencji Innocenzo Gargano OSB Cam przełożyła Danuta Piekarz Redakcja Zofia Smęda Korekta Agnieszka Ćwieląg-Pieculewicz Redakcja techniczna i przygotowanie do dru­ku Artur Falkowski Projekt okładki Artur Falkowski

Imprimi potest ks. Piotr Filas SDS, prowincjał l.dz. 562/P/2015 Kraków, 3 listopada 2015

© 2015 Wydawnictwo SALWATOR

ISBN 978-83-7580-458-4

Wydawnictwo SALWATOR ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków tel. (12) 260 60 80, faks (12) 269 17 32 e-mail: wydawnictwo@salwator.com www.salwator.com


Wstęp Często wracam do wyznania Benedykta XVI, jakim podzielił się przed biblistami i teologami w Castel Gandolfo. Było to podczas kongresu z okazji 40. rocznicy ogłoszenia Konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bożym Dei verbum. Przypominając o prastarej tradycji lectio divina, papież powiedział, że jeśli będzie ona skutecznie propagowana i praktykowana, przyniesie Kościołowi „nową duchową wiosnę (…), jestem o tym przekonany”1. Znamienny jest zwłaszcza osobisty ton, z jakim papież wypowiedział te słowa. Jednym ze znaków nowej duchowej wiosny w Kościele jest delikatny powiew nowej ewangelizacji. Warto przypomnieć, że lectio divina od zawsze stanowiła pulsujące serce Kościoła. W sposób naturalny była ona i jest miejscem ewangelizacji, ponieważ pozostawia dużo miejsca na słuchanie Słowa Bożego2. Ta prastara praktyka przypomina, że ewangelizacja rozpoczyna się od ewangelizacji ewangelizatora. Osoba taka, podobnie jak wiara, rodzi się ze słuchania Słowa (por. Rz 10, 17). Ma się stawać homo biblicus – cała otwarta na Słowo, jeśli chce pomagać innym na nie się otwierać. Benedykt XVI, Słowo Boże źródłem odnowy Kościoła. Do uczestników kon­ gresu z okazji 40. rocznicy ogłoszenia soborowej konstytucji „Dei verbum” 16 IX 2005, „L’Osservatore Romano” 26(2005) nr 11-12, s. 25. 2 XIII Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów, Nowa ewangeli­ zacja dla przekazu wiary chrześcijańskiej. Instrumentum laboris, Watykan 2012, nr 97. 1

Wstęp

7


Nowość ewangelizacji nie polega na głoszeniu nowych treści ani na posługiwaniu się nowymi środkami. Polega na „nowych osobach”, które przemienione przez Boże czytanie potrafią ukazywać sobą niezmienną nowość i piękno Dobrej Nowiny. To nie my czynimy Ewangelię nową. Dzieje się bowiem tak, że to Ewangelia czyni nas nowymi osobami. „Oto czynię wszystko nowe” – deklaruje Bóg w swoim Słowie (Ap 21, 5). Duch Boży, który tchnie w Słowie, zapewnia pismom wieczną młodość (św. Ireneusz z Lyonu). Gwarantuje ją także Kościołowi, który czyta Biblię. W Biblii panuje wiosna. Kiedy Kościół jest zakorzeniony w Bożym czytaniu pism, unosi się w nim zapach wiosny. Jest on roznoszony nie przez struktury czy środki duszpasterskie, ale przez osoby rozkochane w Słowie Boga. Przekonują one sobą, że Bóg przez swoje Słowo czyni wszystko nowe: daje nowe oczy, nowe uczy, nowe myśli, nowe serce. Spotykając z bliska takie osoby, można się nasycać wiosną Kościoła i uczyć się od nich smakowania Ewangelii i świeżości w przeżywaniu wiary. Rok temu ukazał się pierwszy zeszyt „Przewodnika po Rekolekcjach Lectio Divina”. Był on owocem sesji formacyjnej poświęconej prowadzeniu i towarzyszeniu w rekolekcjach lectio divina proponowanych przez Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie. Spotkania te gromadzą duchownych, konsekrowanych i świeckich, dla których droga wielowiekowej praktyki modlitwy Słowem Bożym stała się szczególnie bliska przez przeżyte rekolekcje i którzy pragną szerzyć kulturę rekolekcji lectio divina w Kościele w Polsce i poza jej granicami. Później odbyła się druga sesja. Zaproszono na nią ojca Innocenzo Gargano, współczesnego mistrza lectio divina, który regularnie prowadzi tygodnie lectio divina w Camaldoli i cotygodniowe spotkania w Rzymie na Awentynie. Kameduła z klasztoru San Gregorio al Celio, od dziecka rozkochany w Biblii, przybliżył

8

Przewodnik po Rekolekcjach Lectio Divina    2/2015


umysłu: myśli, fantazja, wyobraźnia – wszystko ma być skupione na tekście. Ojcowie mówili, że trzeba mieć zawsze głowę na tekście, nie pozwalać, by błąkała się gdzie indziej, wyobrażając sobie, że wygłasza nie wiadomo jakie przemówienia teologiczne czy duchowe. Głowa ma być na tekście. To oznacza, że tekst, jak tkanina złożona z wielu nici, staje się pierwszym koniecznym stopniem każdej lectio divina. Trzeba wciąż uwzględniać te różne nici tworzące tekst. Istnieją też techniki sprzyjające połączeniu głowy z tekstem. Starożytni nazywali to uwagą – prosoche. W liturgiach wschodnich pozostał zwyczaj wołania: Prosoche!, czyli: „Uważajcie, bo teraz coś ważnego dokona się w zgromadzeniu”. Zatem ty, który wybrałeś tę część dnia na spotkanie ze Słowem, pamiętaj, by przeżywać je z maksymalną uwagą. Istnieją techniki pomagające osiągnąć ten cel. Jedną z nich, znaną od czasów ojców, jest przepisywanie tekstu. Muszę mieć tę hojność serca, by przyjąć taką dyscyplinę na pewien czas, często długi, dopóki nie dojdę do momentu, gdy będę mógł powiedzieć, że teraz, gdy czytam tekst, naprawdę mam głowę na tekście. Przepisywanie ma być odręczne, nie w komputerze. To przepisywanie może się łączyć z tłumaczeniem tekstu, oczywiście jeśli ktoś zna jakiś język, najlepiej hebrajski czy grecki, ale też inny, bo wtedy może w ten sposób ćwiczyć uwagę. Jeśli tłumaczysz tekst, siłą rzeczy angażujesz swoją głowę, bo musisz zrozumieć, co on mówi w danym języku, a późnej musisz to wyrazić w twoim języku. Osobiste tłumaczenie tekstu może być bardzo ważne w lectio divina. Jest już tyle tłumaczeń polskich czy włoskich, ale tu chodzi o twoje (!) przepisanie tekstu i twoje tłumaczenie. Często, by dobrze przetłumaczyć tekst, trzeba go poddać elementarnej analizie: gramatycznej i logicznej. Tego uczyliśmy się w szkole. Ważna jest nie sama technika, ale owoc, jaki się zyskuje poprzez jej zastosowanie. A owocem ma być umiejętność trzymania głowy na tekście, by Proste wprowadzenie w praktykę lectio divina

17


wielka misja Kościoła. Ojcowie Kościoła przekazują coś bardzo ważnego. Mówią, że wraz z wcieleniem Chrystusa dokonało się tak zwane uzdrowienie u korzenia świata i ludzkości. W Nim i przez Jego działanie świat i ludzkość już została odkupiona. Grzegorz z Nyssy mówi: „To, co dokonało się tylko raz w łonie Maryi, dokonuje się ciągle dla całej ludzkości”. „Jeden jedyny raz” (wcielenie w łonie Maryi) przemieniło się w „zawsze”. Święty Jan Chryzostom podkreśla to, idąc za myślą Grzegorza z Nyssy, i mówi, że ludzie potrzebują kogoś, kto im otworzy oczy na tę piękną wiadomość. Stąd tak wielkie znaczenie misji. My, którzy jako pierwsi otrzymaliśmy dar dobrej nowiny i przyswoiliśmy ją sobie, odczuwamy pragnienie i przynaglenie, by nieść ją całemu światu, by otwierać ludziom oczy na tę rzeczywistość, wiedząc, że z tą świadomością człowiek wreszcie przechodzi z sytuacji niewolnika i sługi do wolności; od strachu przed bóstwem karzącym i miażdżącym, do radości, że możemy wszyscy razem zwrócić się do Boga, nazywając Go naszym Ojcem. Oto misja, jaką otrzymuje Dwunastu, którzy zjednoczeni w Chrystusie są nowym ludem Bożym, odrębni jako osoby, a jednak stanowiący z Nim jedno. To jest Dobra Nowina. Aby ta Dobra Nowina mogła się skonkretyzować, apostołowie otrzymują szczególną władzę nad demonami, duchami nazwanymi daimonia. W tradycji greckiej, która przeszła przez Nowy Testament i dotrwała aż do naszych czasów, daimonia to nie te obrazy trochę bajkowe, z rogami, ogonem, jakie znamy. Słowo to często określa geniuszy ludzkości. Sokrates miał szczególnego daimona, podobnie jak Platon. Również cesarze mieli szczególnego daimona, zresztą mają go wszystkie istoty ludzkie. Te daimonia pozostają jednak pod niebem, poniżej Boga. Tak więc władza, jaką otrzymuje Dwunastu, jest nadzwyczajna, bo jest to ta sama władza, do jakiej doszedł Syn poprzez swoje uniżenie i ogołocenie. Jak czytamy w drugim rozdziale Listu do Filipian, Proste wprowadzenie w praktykę lectio divina

35


ologicznej, gdzie absolutyzuje się nadzwyczajne postaci i zmusza się podopiecznych, by uwzględniali tylko tę jedną. W tym punkcie radziłbym wam, byście byli bardzo ostrożni przy rozeznaniu. Niestety, współczesne społeczeństwo jest pełne różnych liderów, którzy tak naprawdę zmuszają swoich uczniów, by myśleli jak oni, ruszali się jak oni, by kochali jak oni. Zauważyłem takie osoby we Włoszech, także uczniów bardzo znanych mistrzów duchowych, którzy czesali się tak jak ich mistrz. Tu chodzi tylko o wygląd zewnętrzny. Gorzej, że tak działo się również w ich wnętrzu. Zadawałem sobie pytanie, po co to robią. Kiedy zauważacie takie postawy, trzymajcie się daleko od nich, zwłaszcza jeżeli ci nauczyciele pochwalają te postawy. To jest najgorsze. Nic łatwiejszego, niż wziąć własną wolność i złożyć ją w cudze ręce, by ktoś nią zarządzał z naszego miejsca. Niestety, jest wielu ludzi, przede wszystkim młodych, którzy wpadają w tę pułapkę i później trudno im się wyzwolić. Tak więc ważne jest rozeznanie i zawsze trzeba trzymać się zasady, że to nie ojciec duchowy wybiera sobie uczniów, tylko uczniowie wybierają ojca. Musi to być ojciec godny zaufania. Nie powinien mieć tylko władzy, ale też autorytet. Nie mianuje się ojców duchowych w ten sposób, że skoro nie wiadomo, co zrobić z danym księdzem, to trzeba go umieścić w seminarium. To jest bardzo niebezpieczne. Mówię to biskupom. Proszę was, wy także na to uważajcie. Skoro powierzono wam to zadanie, starajcie się wzbudzić zaufanie tych chłopców, jeżeli wam się to uda. Ale uda się wam tylko wtedy, jeśli wasz autorytet stanie się wiarygodny, bo inaczej będą was oszukiwać. Dojdą nawet do święceń kapłańskich, ale kiedy wreszcie wyjdą z seminarium, powiedzą, że nareszcie są wolni. Tak się dzieje. Później trudniej będzie zabliźnić rany. Druga zasada, którą chciałbym podkreślić, jest taka: żeby być ojcami duchowymi, trzeba naprawdę dawać życie, tak jak

72

Przewodnik po Rekolekcjach Lectio Divina    2/2015


Krzysztof Wons SD S

Towarzyszenie w przełomowych momentach rekolekcji z Ewangelią św. Marka Towarzyszenie w rekolekcjach lectio divina obejmuje dwie posługi: dawanie wprowadzeń do modlitwy Słowem i rozmowy indywidualne. Wprowadzenia do modlitwy służą przygotowaniu rekolektanta do osobistej lectio divina, zaś indywidualne rozmowy pomagają w rozeznawaniu i obiektywizowaniu doświadczeń rodzących się w osobistym spotkaniu ze Słowem. Rekolekcje to intensywny czas formacji przeżywany w krótkim odcinku czasu. W naszym wypadku obejmuje on osiem dni. Ważne jest, aby prowadzący miał indywidualny, bezpośredni kontakt z uczestnikiem rekolekcji. Najważniejsze w towarzyszeniu są rozmowy osobiste. Święty Jan Paweł II zwracał uwagę, że rozmowa osobista jest „głównym narzędziem formacji” i należy ją odbywać „regularnie i często, widząc w niej praktykę o niezrównanej i wypróbowanej skuteczności” (VC 66). Także papież Benedykt XVI podkreślał „kluczową rolę kierownictwa duchowego na drodze wiary”1. Papież Franciszek natomiast wyczula na subtelność oraz duchową wrażliwość, jakimi powinno cechować się towarzyszenie duchowe (por. Benedykt XVI, Rozważanie na Anioł Pański, 15.01.2012.

1

Towarzyszenie w przełomowych momentach rekolekcji…

75


I dzień: moment strategiczny (Mk 1, 1-13) Pierwszy dzień rekolekcji z Ewangelią św. Marka jest strategiczny. Stanowi fundament dla wszystkich czterech etapów formacji: ze św. Markiem, Mateuszem, Łukaszem i Janem. Co jest w nim strategicznym punktem ciężkości? Osobiste spotkanie z Jezusem. Osobowe spotkanie jest początkiem formacji. Wchodząc w czytanie pierwszej stronicy Ewangelii, uczestnik ma odkryć i przeżyć prawdę, że nie spotyka się jedynie ze słowem spisanym, z tematem Ewangelii czy przedmiotem rozważań, ale z żywą Osobą Jezusa. Benedykt XVI przypomniał, że „chrześcijaństwo nie jest religią Księgi, «słowa spisanego i milczącego, ale Słowa Wcielonego i żywego»” (VD 7). Uczestnik ma usłyszeć, że zbliżając się do Ewangelii, zbliża się do samego Chrystusa, ponieważ Księgą jest Chrystus. Ojcowie starożytni powiedzą, że mamy zbliżać się do Księgi „jak do ciała Chrystusa” (św. Ignacy Antiocheński), że „Pismo Święte jest piersią Chrystusa” (G. d’Admont), że to Chrystus jest Księgą otwierającą samą siebie (św. Bernard). Poprzez czytanie zawartych tam słów dopuszcza nas do zażyłej więzi ze sobą. Jeden ze starożytnych mistrzów duchowych przygotowuje nowicjusza do lectio divina tak, jak przygotowuje się Oblubienicę na miłosne spotkanie z Oblubieńcem: „Zatrzymaj to, co masz już w ręku, trzymaj i często dotykaj, długo i z miłością, Słowo Życia: czytaj i znów czytaj Księgę Życia, którą czyta Jezus, a która jest samym Jezusem. Skieruj się ku niej... Przyoblecz się na nowo w twojego Oblubieńca, Pana Naszego Jezusa Chrystusa... Jego Słowo jest ogniem... Odpoczywaj podczas tego zajęcia” (Gilbert z Holland). Jak długo Jezus będzie dla wierzącego jedynie przedmiotem lektury, przedmiotem studiowania prawdy, dogmatem wiary, tak długo nie dotrze do tego, co najistotniejsze w wierze: do spotkania z Jego osobą. A jeśli nie spotka się z osobą Jezusa, Towarzyszenie w przełomowych momentach rekolekcji…

83


dzisiaj. W nowych warunkach, wobec nowej perspektywy życia potrzebny jest nowy wybór. W programie rekolekcyjnej pracy nie można traktować wolności rekolektanta w kategoriach postulatu czy prawa17. Wówczas bowiem osoby, które myślą życzeniowo albo są bierne czy spolegliwe, będą dostosowywały się zewnętrznie do postulatów usłyszanych we wprowadzeniach do lectio divina. Tymczasem wolnych wyborów się nie wnioskuje, ale się do nich wychowuje. Każdy potrzebuje pomocy i wsparcia w kształtowaniu wolności osobistej, gotowej do wyborów wymagających rezygnacji z własnych potrzeb i życiowych wizji. W posłudze kierownika duchowego trzeba trzymać się wiernie pedagogii Jezusa, który z jednej strony jasno wskazuje na wymagania i odsłania przed uczniami perspektywę czekających ich trudności, a z drugiej wręcz stwarza sytuacje (np. burza na jeziorze czy zapowiedzi męki), w których uczeń może skonfrontować się z ujawniającymi się spontaniczne reakcjami, ze swoimi ograniczeniami, oporem i buntem. Może rozeznać swoją rzeczywistą gotowość do życia z Jezusem. Trzeba więc pomagać uczestnikowi rekolekcji rozwijać kontakt z samym sobą, otwierając jego oczy na wewnętrzną prawdę o sobie samym, aby uświadamiał sobie swoje pozytywne strony, które należy wzmacniać, ale także opory i zależności, aby nauczył się je przekraczać, dając się pociągnąć przez wartości ewangeliczne, które proponuje Jezus.

V dzień: spotkanie z prawdą o grzechu odejścia   (Mk 14, 26-52) Marek sporo miejsca poświęca sytuacji ucznia, który przeżywa zagubienie i wchodzi w grzech odejścia od Mistrza. Jezus nie Por. tamże, s. 38.

17

98

Przewodnik po Rekolekcjach Lectio Divina    2/2015


Innocenzo Gargan o

Lectio divina: od tekstu biblijnego do „tekstu” historii1 Na początku chciałbym się odwołać do myśli św. Grzegorza Wielkiego. Napisałem o nim książkę, którą zatytułowałem: Księga, Słowo i życie. Już od kilku lat podejmuję badania nad bezpośrednią relacją, jaka zdaniem Grzegorza Wielkiego istnieje pomiędzy rozwojem historii a postępem w rozumieniu tekstu biblijnego. Zwykle przywołuje się w tym miejscu jego słynny tekst: Divina eloquia cum legente crescunt („Boża mowa rośnie wraz z czytającym”). Jedna z zasad hermeneutycznych, którą odkryłem nie tylko ja, u Grzegorza Wielkiego jest wyrażona w bardzo ważnym zdaniu: „Im bardziej świat zmierza do swego spełnienia, tym szerszy otwiera się dostęp do znajomości planu Bożego”. Jakie wnioski wyprowadzam z tego Grzegorzowego założenia? Że w sposób analogiczny trzeba być uważnym zarówno na tekst biblijny w jego wymiarze dosłownym, jak i na „tekst historii” w jego rozwoju. Stąd rodzą się konsekwencje dla wychowania do lectio divina: tę uwagę, którą wkładamy, gdy po Konferencja wygłoszona do uczestników seminarium poświęconego rekolekcjom lectio divina w programie Cztery Ewangelie jako cztery etapy dojrzewania chrześcijańskiego, Pustelnia św. Jerzego, Rocca di Garda, 19 lipca 2015 r. Tytuł pochodzi od redakcji. Przełożył ks. Adam Łuźniak.

1

Lectio divina: od tekstu biblijnego do „tekstu” historii

109


Compunctio cordis, zranienie serca, skrucha serca, może cię spotkać, kiedy najmniej się tego spodziewasz. To otwarcie oczu na coś, co ci w życiu nie idzie, a które wywołuje w tobie żal i łzy, tak że spontanicznie mówisz do siebie i do Pana: „Przykro mi z powodu tego, co zobaczyłam w sobie. Proszę Cię o przebaczenie”. Takie uczucia mogą się zbudzić w twoim sercu wtedy, gdy najmniej się tego spodziewasz, kiedy jedziesz tramwajem, jesteś w pracy czy w jakiejkolwiek innej chwili dnia. Pewnych rzeczy nie da się zaprogramować. Nie przychodzą na wezwanie, nie są też konieczne podczas lectio. Oczywiście, można wspierać narodziny tego żalu, który nazywamy skruchą serca (inni mogliby go nazwać „łaską” oczyszczającą serce, czyli pozwalającą, by oczyszczała je lektura Pisma i wierność lectio). Ale trzeba być świadomym, że często jest to absolutnie darmowe doświadczenie, podobne do tego, kiedy ktoś czuje na sobie spojrzenie drugiego i rodzi się w nim miłość czy zakochanie. W tradycyjnym schemacie „lectio divina” mamy „medytację”. Czym ona jest? Meditatio, która następuje po lectio, składa się z kilku kroków, które można przejść bezpośrednio po lekturze Słowa Bożego, ale można je przeżyć również w innej chwili. Pierwszy krok to tak zwana collatio textuum, zebranie tekstów; polega ona na przywołaniu w pamięci tekstów pochodzących ze Starego i Nowego Testamentu, z tradycji ojców Kościoła, różnych części Liturgii albo z hagiografii, czyli życiorysów świętych, analogicznych do tego, co zostało przeczytane w lectio. Jest to tak zwana memoria scripturarum, pamięć pism. Uwaga jednak! Chodzi o teksty, które są częścią naszej pamięci, a nie pochodzą na przykład z pomocy erudycyjnych, takich jak konkordancje biblijne. Niekiedy collatio może zawierać tylko

136

Przewodnik po Rekolekcjach Lectio Divina    2/2015


Spis treści Wstęp. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Innocenzo Gargano OSB Cam Proste wprowadzenie w praktykę lectio divina. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 Wprowadzenie do lectio divina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Towarzyszenie duchowe w lectio divina. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39 Wprowadzenie do lectio . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51 Pytania i odpowiedzi. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 62 Krzysztof Wons SDS Towarzyszenie w przełomowych momentach rekolekcji z Ewangelią św. Marka. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75 Dzień rozpoczęcia rekolekcji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 76   „Rekolekcjonistą” jest Słowo Boże. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 77   Wrażliwość na indywidualny proces rozwoju rekolektanta. . . . . 81 I dzień: moment strategiczny (Mk 1, 1-13). . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83 II dzień: powołanie i wybór (Mk 1, 14-20; 2, 13-17; 3, 7-19). . . . . . 87 III dzień: rozeznanie kondycji serca (Mk 4, 1-20.26-32) . . . . . . . . . . 93 IV dzień: moment przełomowy (Mk 8, 31-38; 9, 31-32;   10, 32-34) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 95 V dzień: spotkanie z prawdą o grzechu odejścia (Mk 14, 26-52). . . 98 VI dzień: szczególne oratio pod krzyżem (Mk 15, 33-47) . . . . . . . . 100 VII dzień: Pascha – przejście / nowy początek (Mk 16, 1-14) . . . . 102 DODATEK Innocenzo Gargano OSB Cam Lectio divina: od tekstu biblijnego do „tekstu” historii . . . . . . . . . . 109 Innocenzo Gargano OSB Cam Aneta Kania Stara nowa lectio divina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 121



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.