Wojsko i Technika 10/2021

Page 1

Wojsko N O W O Ś C I

M S P O

2 0 2 1

N O W E

R A K I E T Y

K R L D

i Technika

WWW.ZBIAM.PL

M E K O

A - 3 0 0

10/2021 Październik CENA 14,50 zł w tym 8% VAT

INDEKS 407445 ISSN 2450-1301

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ

BWP-1 w kolejnej nowej odsłonie

Forum Armija 2021 cz. 1

Podczas XXIX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. zaprezentowały nową propozycję modernizacji bojowego wozu piechoty BWP-1, stanowiącą dalszy rozwój koncepcji przedstawionej przed dwoma laty.

Siódme Mędzynarodowe Forum Militarno-Techniczne Armija, organizowane w podmoskiewskiej Kubince, nie przyniosło tym razem żadnych przełomowych nowości w sferze zasadniczego uzbrojenia wojsk lądowych. Niemniej nie zabrakło na nim nowych odmian znanych już wozów bojowych i pojazdów wojskowych, a także premier wśród sprzętu specjalistycznego oraz lżejszych pojazdów.

str. 24

str. 36


10

Spis treści

30

Vol. VII, nr 10 (73) PAŹDZIERNIK 2021, NR 10. Nakład: 14 990 egzemplarzy

Wojsko N O W O Ś C I

M S P O

2 0 2 1

N O W E

R A K I E T Y

K R L D

i Technika

WWW.ZBIAM.PL

BWP-1 w kolejnej nowej odsłonie

Spis treści WiT Październik 2021 Nowości z armii świata Przemysław Juraszek, Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski, Łukasz Pacholski str. 4 EKSPLOBALIS 2021 Andrzej Kiński MSPO 2021 – pozorne ozdrowienie Adam M. Maciejewski, współpraca Andrzej Kiński Czołg K2PL – szansa dla polskiego wojska i przemysłu Bartłomiej Kucharski, Łukasz Prus BWP-1 w kolejnej nowej odsłonie Bartłomiej Kucharski, współpraca Andrzej Kiński

Forum Armija 2021 cz. I Tomasz Szulc

Griffin Group Defence na XXIX MSPO – 30 lat minęło Marek Wachowski

66 www.zbiam.pl

System szkolenia Saab GAMER Zbigniew Borecki

str. 52

Nowości Autoboxu na MSPO 2021 Jarosław Brach

str. 58

Nowości z sił powietrznych świata Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski

str. 60

Leonardo AW139 Demo Tour Poland Łukasz Pacholski

str. 62

Mirage 2000D RMV – najważniejsza modernizacja Armée de l’air cz. 2 Marek Łaz

str. 66

Nowości z flot wojennych świata Tomasz Grotnik, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski

str. 72

Rakietowy sprawdzian Orkanów Tomasz Grotnik

str. 74

str. 20

str. 36

Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 rozwijają system amunicji krążącej DragonFly Łukasz Pacholski str. 34

Australia rezygnuje z francuskich Barracud i wybiera SSN-y Tomasz Grotnik str. 76 Polska premiera fregaty wielozadaniowej MEKO A-300 Tomasz Grotnik

str. 48

74

10/2021 Październik CENA 14,50 zł w tym 8% VAT

INDEKS 407445 ISSN 2450-1301

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ

Forum Armija 2021 cz. 1

Podczas XXIX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. zaprezentowały nową propozycję modernizacji bojowego wozu piechoty BWP-1, stanowiącą dalszy rozwój koncepcji przedstawionej przed dwoma laty.

Siódme Mędzynarodowe Forum Militarno-Techniczne Armija, organizowane w podmoskiewskiej Kubince, nie przyniosło tym razem żadnych przełomowych nowości w sferze zasadniczego uzbrojenia wojsk lądowych. Niemniej nie zabrakło na nim nowych odmian znanych już wozów bojowych i pojazdów wojskowych, a także premier wśród sprzętu specjalistycznego oraz lżejszych pojazdów.

str. 24

str. 36

Fot. Łukasz Pacholski.

str. 10

Kolejne nowe systemy rakietowe Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Tomasz Szulc str. 30

A - 3 0 0

Na okładce: Śmigłowiec ratownictwa bojowego Leonardo HH-139B podczas AW139 Demo Tour na lotnisku Babice.

str. 9

str. 24

M E K O

str. 80

Redakcja Andrzej Kiński – redaktor naczelny andrzej.kinski@zbiam.pl Adam M. Maciejewski adam.maciejewski@zbiam.pl Tomasz Grotnik tomasz.grotnik@zbiam.pl Łukasz Prus lukasz.prus@zbiam.pl Korekta Monika Gutowska, zespół redakcyjny Redakcja techniczna Wiktor Grzeszczyk Stali współprawcownicy Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński, Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski, Hubert Królikowski, Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord Wydawca Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa office@zbiam.pl Biuro ul. Bagatela 10 lok. 17, 00-585 Warszawa Dział reklamy i marketingu Andrzej Ulanowski andrzej.ulanowski@zbiam.pl Dystrybucja i prenumerata office@zbiam.pl Reklamacje office@zbiam.pl Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Copyright by ZBiAM 2021 All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych, nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:

www.zbiam.pl   www.facebook.com/wojskoitechnika

Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1 • Wojsko i Technika 3


Technika wojskowa

Polskie elementy systemu Wisła w ekspozycji Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ciągnik siodłowy Jelcz 882.57 CSS z wyrzutnią M903 wyprodukowaną przez Hutę Stalowa Wola S.A. i pojazd transportowo-załadowczy opracowany przez Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A. z wykorzystaniem podwozia Jelcz P882.57 TS i trzyosiowej przyczepy o nośności 17 ton z Autosana.

MSPO 2021 – pozorne ozdrowienie D Adam M. Maciejewski, współpraca Andrzej Kiński

Tegoroczny XXIX Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach miał udowodnić, że ubiegłoroczny pandemiczny kryzys wystawienniczy mamy już za sobą i wracamy do business as usual, jak to mawiają za Atlantykiem. O ile gorączka sanitarnych środków zapobiegawczych faktycznie zelżała – – użycie maseczek było raczej wyjątkiem niż norma – to trudno powiedzieć, że sam tegoroczny Salon świecił przedpandemicznym blaskiem.

Fotografie w artykule: Andrzej Kiński, Targi Kielce, HSW S.A., WZU S.A. 1 0 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

obrym probierzem znaczenia i rozmachu MSPO były miny kieleckich taksówkarzy, którzy z niedowierzaniem dziwili się, że w tym roku Salon jednak jest, dopytując jeszcze, czy bankiet dla wystawców też? Patrząc na wielkość ekspozycji i liczbę dużego sprzętu lub choćby pełnogabarytowych makiet, można było odnieść wrażenie normalności. Jednak, gdy odejmiemy wystawę Sił Zbrojnych RP (zresztą bardzo ciekawą, bo jak zwykle dającą szczegółowy wgląd w wyposażenie i uzbrojenie, również takie prezentowane rzadko lub niemal wcale, jak też w działalność uczelni wojskowych o politechnicznym profilu), już chyba stałą obecność US Army, i ekspozycję Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) S.A. zobaczymy, że nie ma mowy o powrocie do złotego okresu MSPO, którego szczyt przypadał na pierwszą połowę poprzedniej dekady. Przy czym winny nie jest oczywiście COVID-19 tylko polityka zakupowa Ministerstwa Obrony Narodowej, które zamawia nawet najdroższe uzbrojenie bez przeprowadzenia procedury przetargu. Tak à propos, firm tureckich, w tym także spółki Baykar, u której MON zamówił bezzałogowce Bayraktar TB2, też w tym roku nie było. Ale polski rynek jest już w planach marketingowych Baykara odhaczony, zatem wysiłki zapewne koncentruje na zdobyciu kolejnych klientów, do których dołączyło też Maroko i Turkmenistan. Nie będziemy powielać treści z portalu zbiam. pl, na którym w trakcie MSPO 2021 na bieżąco

relacjonowaliśmy co ważniejsze i ciekawsze oferty oraz ekspozycje. Wiele z wyrobów i uzbrojenia proponowanego MON zostało także przedstawionych na łamach tego i poprzedniego numeru „Wojska i Techniki”. Ograniczymy się zatem do bardziej ogólnych spostrzeżeń o MSPO 2021.

❚ Kabul padł, Kielce jeszcze utrzymane Najliczniejszym zagranicznym wystawcą były Stany Zjednoczone. Najbardziej widocznym tematem przewodnim był „Abrams dla Polski”. Był nawet w naturze czołg M1A2 SEPv2 z zawieszonymi atrapami aktywnego systemu samoobrony Rafael Trophy HV, obok którego wystawiono część z dostępnej komercyjnie amerykańskiej amunicji czołgowej 120 mm. Abramsowi w Kielcach towarzystwa dotrzymywał wóz zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES, na którego uniesionym żurawiu była zawieszona flaga Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nieopodal stał śmigłowiec bojowy Boeing Apache, tym razem wersji AH-64E, jak informowała tabliczka, choć chyba potrzeba spostrzegawczości modelarza, aby dostrzec czym ten AH-64E różnił się od AH-64D Block II z poprzednich Salonów (poza brakiem zasobnika z radiolokatorem AN/APG-78 Longbow u AH-64E). Także tradycyjnie Apache był podłączony do polskiego Lotniskowego Urządzenia Zasilania Elektroenergetycznego Samolotów LUZES z oferty Wojskowego Centralnego Biura www.zbiam.pl


Wozy bojowe

Czołg podstawowy K2PL mógłby powstać we współpracy między przemysłem polskim a firmą Hyundai Rotem i innymi podmiotami z Republiki Korei. Docelowo polski przemysł mógłby uzyskać pełną niezależność w produkcji i rozwoju konstrukcji, możliwy byłby także eksport powstałych w Polsce czołgów i pojazdów specjalistycznych na jego bazie.

Bartłomiej Kucharski, Łukasz Prus Tegoroczny Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego był okazją do przeprowadzenia rozmowy z gen. bryg. rez. dr. Lee Eui-Seongiem, wiceprezesem międzynarodowego oddziału produkcji wojskowej spółki Hyundai Rotem, producenta czołgu podstawowego K2.

Fotografie w artykule: Bartłomiej Kucharski, Andrzej Kiński, Hyundai Rotem, Ministerstwo Obrony Republiki Korei.

Czołg K2PL – szansa dla polskiego wojska i przemysłu

R

ozmowa rozpoczęła się od nawiązania do historii obydwu państw, z uwzględnieniem podobieństw uwarunkowań geopolitycznych między Polską a Republiką Korei, choćby w kontekście tzw. trudnego sąsiedztwa. 71 lat temu Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna najechała Republikę Korei, lecz szczęśliwie, komuniści zostali odparci. Trudne sąsiedztwo, jak powiedział gen. Lee, skłoniło Republikę Korei do wzmożonych wysiłków w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa, jak również uzyskania niezależności w obszarze badań i rozwoju własnych rozwiązań w obszarze uzbrojenia oraz sprzętu wojskowego. Czołg K2 Black Panther (kor. K2흑표,

MSPO 2021 stał się okazją do interesującej rozmowy z gen. bryg. (rezerwy) dr. Lee Eui-Seongiem, wiceprezesem międzynarodowego oddziału produkcji wojskowej Hyundai Rotem. 2 0 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

HeukPyo) jest jednym z efektów tych prac. Wóz ten, jak zaznaczył gen. Lee, powstał z myślą o koreańskim obszarze działań, gdzie jest „wiele gór, wiele dużych rzek, wiele mostów, ciężkie zimy, gorące lata i częste deszcze”, słowem – do działań w szczególnie trudnym terenie i warunkach klimatycznych. Hyundai Rotem przez 40 lat gromadził doświadczenie związane z opracowywaniem i produkcją czołgów podstawowych, od K1 począwszy, poprzez K1A1 i K1A2, aż po K2. Dzięki temu ten ostatni, jak powiedział gen. Lee, jest prawdziwie rdzennym czołgiem Republiki Korei.

❚ Oferujemy opracowanie K2PL W oparciu o południowokoreański wóz mógłby powstać czołg dla polskich jednostek pancernych. We współpracy z polskim przemysłem obronnym miałby powstać czołg „znacząco ulepszony” w porównaniu z K2, tak, aby sprostał wszystkim zagrożeniom, z jakimi przyszłoby mu się zmierzyć na środkowoeuropejskim teatrze działań. Nowy wóz miałby mieć napęd o tej samej mocy co Leopard 2 czy M1 Abrams (silnik wysokoprężny Doosan DV27K o mocy 1103 kW/1500 KM), lecz oferowałby większą mobilność za sprawą niższej masy bojowej. „Siła ognia K2 należy do najlepszych na świecie”, jak zapewnia gen. Lee – gwarantuje ją 120 mm armata gładkolufowa Hyundai WIA CN08 o długości lufy 55 kalibrów (wobec L/44 w polskich Leopardach czy w Abramsach od M1A1 począwszy), wspierana przez nowoczesny system kierowania ogniem oraz bardzo wydajne napędy i układy stabilizacji uzbrojenia. „Wielowarstwowy www.zbiam.pl


Wozy bojowe

BWP-1 w kolejnej nowej odsłonie Bartłomiej Kucharski, współpraca Andrzej Kiński

Podczas XXIX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. zaprezentowały nową propozycję modernizacji bojowego wozu piechoty BWP-1 oraz modyfikacji czołgu podstawowego Leopard 2A5, które spotkały się z dużym zainteresowaniem i pozytywnym odbiorem zarówno przedstawicieli wojska, jak i innych uczestników wystawy.

Fotografie w artykule: Bartłomiej Kucharski, Andrzej Kiński, WZM S.A., 2. Brygada Zmechanizowana Legionów/DGRSZ.

W

ojska Lądowe Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej nadal dysponują nominalnie ok. 1100÷1200 gąsienicowymi bojowymi wozami piechoty. Wszystkie to pojazdy BWP-1, a zatem licząca już ponad 55 lat konstrukcja sowiecka (oryginalnie BMP-1, wprowadzony do uzbrojenia w ZSRS w 1966 r.), przez cały okres eksploatacji w Polsce niepoddane modernizacji, jeśli nie liczyć pasywacji nocnych przyrządów obserwacyjnych i obserwacyjno-celowniczych części wozów. Docelowo zastąpić je ma, obecnie rozwijany Nowy Bojowy Pływający Wóz Piechoty Borsuk, ale nieprędko to nastąpi. Pierwsze cztery Borsuki mają zostać wprawdzie zamówione „niebawem”, lecz będą to faktycznie kolejne pojazdy przedseryjne, przeznaczone do testów w pododdziałach, zaś na pierwszy batalion przezbrojony w nowe pojazdy przyjdzie poczekać zapewne co najmniej do 2025 r. Tymczasem pododdziały zmechanizowane Wojsk Lądowych SZ RP wykorzystują wozy w zasadzie

Podczas MSPO 2021 Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. zaprezentowały nową propozycję modernizacji bojowego wozu piechoty BWP-1.

niezmienione w stosunku do pierwszych serii produkcyjnych z połowy lat 60. Wychodząc naprzeciw tej sytuacji i pilnym potrzebom SZ RP, należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. podczas MSPO 2021 przedstawiły kolejną propozycję modernizacji konstrukcji BWP-1, stanowiącą dalszy rozwój koncepcji zaprezentowanej równo przed dwoma laty (szerzej w WiT 10/2019).

❚ Modernizacja BWP-1 Tylko w naszym kraju na przestrzeni ostatnich 25 lat wylano już hektolitry farby drukarskiej, aby opisać, jak bardzo przestarzałym wozem bojowym jest BWP-1. Jedyną zaletą BWP-1 na współczesnym polu walki jest ponadprzeciętna mobilność, wynikająca z niskiej masy (13,5 t), co skutkuje jednak bardzo słabym opancerzeniem i faktycznym brakiem osłon przeciwminowych. Uzbrojenie jest całkowicie przestarzałe, pojazd jest niewygodny, tym bardziej, że żołnierze stają się coraz „więksi”

BWP-1 wszedł do służby w Wojsku Polskim ponad pół wieku temu, a od tego czasu wozy te doczekały się jedynie pasywacji przyrządów noktowizyjnych, do tego dziś są to pojazdy zupełnie przestarzałe. 2 4 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

(wyżsi i bardziej masywni) oraz przenoszą więcej wyposażenia. Polskie BWP-1, pochodzące przede wszystkim z dostaw z Czechosłowacji z lat 70. i 80., (choć pierwsze zakupiono w ZSRS jeszcze w 1968 r.) nie zostały nigdy zmodernizowane. Po 1990 r. próbowano kilkukrotnie przeprowadzić taki proces, a najbliższy realizacji był program Puma, prowadzony, z przerwami, w latach 1998– –2009. Jeszcze w 2009 r. zakładano, że zmodernizowane BWP-1M będą służyć do 2040 r., a więc najmłodsze pojazdy miałyby wówczas 52 lata. Program Puma nie wszedł jednak w fazę zamówień – – najpierw Ministerstwo Obrony Narodowej kilkukrotnie redukowało liczbę planowanych do odmłodzenia wozów (z maksymalnie 688, potem 468, do 192), a w październiku 2009 r. program modernizacji BWP-1 do standardu BWP-1M w ramach programu rozwojowego Puma został usunięty z grona 14 programów operacyjnych – najważniejszych przedsięwzięć modernizacji Sił Zbrojnych RP na lata 2010–2018. Uznano wówczas, że nie ma potrzeby poddawać nie najmłodszych i przestarzałych pojazdów głębokiej modernizacji, obejmującej m.in. integrację wieży bezzałogowej, wobec spodziewanego wejścia do służby ich następcy – rzeczywiście, zagraniczne firmy zintensyfikowały na polskim rynku promocję swoich gąsienicowych bojowych wozów piechoty, powstało kilka projektów (a nawet demonstratorów, jak bwp na UMPG z OBRUM Sp. z o.o.) krajowych. Nowy bojowy wóz piechoty ma trafić do służby już za moment, po co zatem modernizować stare, mało perspektywiczne pojazdy? – zadawano sobie wówczas pytanie. Tymczasem 2021 rok powoli zmierza ku końcowi, będące w linii BWP-1 nie stały się w magiczny sposób nowocześniejsze www.zbiam.pl


Broń rakietowa

Kolejne nowe systemy rakietowe Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Tomasz Szulc

Lokalny wyścig zbrojeń rakietowych na Dalekim Wschodzie ostatnio znów przyspieszył. Świat przyzwyczaił się już do kolejnych niespodzianek ze strony Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, ale „lustrzane” reakcje jej sąsiadów z Republiki Korei były zauważane głównie przez profesjonalistów, a na dodatek zwykle pozostawały co najmniej dwa kroki za osiągnięciami reżimu z Północy. Stąd też wrześniowe testy pocisków balistycznych odpalanych z okrętu podwodnego (szerzej w WiT 9/2021 i następnym numerze), a także ponaddźwiękowego lotniczego pocisku przeciwokrętowego, odbiły się szerokim echem nie tylko w regionie. Na reakcję „braci” z Północy nie trzeba było długo czekać.

W

Fotografie w artykule KCNA.

arto zwrócić uwagę, że w wyścig zbrojeń w rejonie Azji Południowo-Wschodniej włączyła się nieodległa Australia, która ogłosiła plan budowy ośmiu atomowych okrętów podwodnych (patrz artykuł w tym samym numerze WiT). Działania Australii są najwyraźniej reakcją na rosnący potencjał militarny i aspiracje Chińskiej Republiki Ludowej, ale niewątpliwie w tyle nie zechce pozostać Japonia, a w jakimś zakresie także Tajwan (Republika Chińska), potem Wietnam, Indonezja… Oznacza to, że nabierające tempa zbrojenia obu Korei staną się tylko elementem w regionalnej, skomplikowanej „układance”, której ostatecznym i nieodległym w czasie wynikiem może okazać się nie tylko proliferacja technologii rakietowych, ale i broni jądrowej.

❚ Nowe systemy rakietowe KRLD Kolejni władcy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej przyzwyczaili świat do swoistej sinusoidy zachowań. Najpierw straszą sąsiadów nową bronią, a potem ogłaszają chęć rozmów, wykonują drobne „gesty dobrej woli”, co światowi politycy skwapliwie przyjmują za dobrą monetę, uruchamiają programy dyskretnej pomocy żywnościowej, co jednak nie trwa długo wobec braku gotowości władz w Pjongjangu do jakichkolwiek rzeczywistych ustępstw. Wtedy znowu 3 0 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

Odpalenie pocisku balistycznego z wyrzutni w wagonie kolejowym widziane od strony lokomotywy.

KRLD przeprowadza test nowej rakiety lub detonuje ładunek jądrowy. Ostatni rok był pod tym względem – do niedawna – nietypowy, gdyż ujawniono i wypróbowano tylko jeden nowy pocisk, umownie nazwany „Super Kimskander” (szerzej w WiT 4/2021).

❚ Pocisk manewrujący Drugą nowością 2021 r. był pocisk manewrujący bazowania naziemnego o zasięgu co najmniej 1500 km, którego testy przeprowadzono 11 i 12 września. Pojawienie się takiej broni w północnokoreańskim arsenale było nieuchronne i można jedynie dziwić się, że nastąpiło to tak późno. Istnieją trzy powody dla takiego twierdzenia. Po pierwsze, tego rodzaju broń jest relatywnie prosta konstrukcyjnie i dobrze uzupełnia arsenał pocisków balistycznych. Po drugie, KRLD od lat dysponuje licencją (rosyjską lub ukraińską) na pociski przeciwokrętowe 3M24/R-360 Neptun, których napęd – silnik turboodrzutowy – nadaje się świetnie do pocisków manewrujących, trzeba mu tylko zapewnić dłuższy czas pracy. Po trzecie wreszcie, nie podlega dyskusji dwukierunkowa wymiana technologii militarnych między KRLD a Iranem, a ten ostatni od lat chwali się własnymi pociskami tej klasy (szerzej w WiT 4/2019) oraz na pewno chętnie udostępnił związane z nimi rozwiązania i technologię. Istnieją jednak dość istot-

ne różnice konstrukcyjne między pociskami irańskimi i koreańskim. Pierwszy z pocisków irańskich tej klasy – Soumar, który został ujawniony w 2015 r. jest kopią radzieckiego Ch-55, ale ma silnik turboodrzutowy zamocowany na stałe pod kadłubem, a nie wysuwany z niego po starcie. Ma też zasięg rzędu 700 km. Nowszy Hoveizeh ma większy silnik i zasięg 1400 km. Pocisk północnokoreański ma silnik zamontowany w kadłubie (jak np. rosyjskie pociski rodziny Kalibr, do których Koreańczycy z Północy mogli mieć dostęp w ChRL), a wlot powietrza do niego umieszczono pod tylną częścią kadłuba. Nie jest jasne, czy jest on stały, czy wysuwany z kadłuba. Jeśli prawdziwa jest pierwsza z tych możliwości, to średnica rakiety musi być znacząco mniejsza niż średnica pojemnika transportowo-startowego. Nie jest to wykluczone, gdyż średnicę pojemnika, demonstrowanego wraz z wyrzutnią w ubiegłym roku na defiladzie w Pjongjangu można szacować na ok. 650 mm, a pocisk Ch-55 i jego irańskie klony mają średnicę 514 mm. Do odpalania nowych rakiet zastosowano, ujawnioną w 2020 r., wyrzutnię gąsienicową przenoszącą pięć cylindrycznych pojemników transportowo-startowych. Dotychczas kojarzono ją z pociskami balistycznymi krótkiego zasięgu, odpowiednikami chińskich rakiet do systemu AR3. Rezygnacja z budowy www.zbiam.pl


Przemysł obronny

Nieco zmodernizowany w stosunku do wcześniej pokazywanych publicznie egzemplarzy czołg podstawowy T-14 Armata.

Tomasz Szulc Najważniejszym wyznacznikiem atrakcyjności wystawy militarnej jest liczba prezentowanych na niej nowości. Oczywiście, ważna jest także liczba wystawców, wartość zawartych kontraktów, poziom partycypacji sił zbrojnych kraju-organizatora, pokaz dynamiczny, a szczególnie strzelania, ale kompetentni zwiedzający i analitycy są zainteresowani przede wszystkim nowościami.

Forum Armija 2021 cz. I R

Fotografie w artykule, jeśli nie zaznaczono inaczej, Wiktor Druszlakow.

Nowe koła nośne prezentowanego na Armii 2021 czołgu T-14. 3 6 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

osyjskie Międzynarodowe Forum Militarno-Techniczne Armija, organizowane w obiektach okalających podmoskiewską Kubinkę – Centrum Kongresowo-Wystawienniczym Patriot, lotnisku w Kubince i poligonie w Ałabino – w tym roku zorganizowane po raz siódmy w dniach 22–28 sierpnia, jest pod wieloma względami nietypowe. Po pierwsze, impreza ma silny aspekt patriotyczno-propagandowy. Po drugie, organizuje ją Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej (MO FR), a nie struktury przemysłowe czy handlowe. Po trzecie, jest to impreza tylko teoretycznie międzynarodowa, gdyż zasady, jakimi kierują się organizatorzy, zapraszając bądź zezwalając zagranicznym wystawcom na udział w niej nie są klarowne. Na dodatek polityczno-militarne relacje Rosji z resztą świata bar-

dzo się ostatnio pogorszyły i np. udział w rosyjskich imprezach amerykańskich samolotów bojowych czy okrętów państw NATO wydaje się zupełną abstrakcją, choć takie sytuacje nie były niczym wyjątkowym jeszcze przed dekadą. Na liczbę prezentowanych na Armii nowości ma więc decydujący wpływ nie koniunktura na światowym rynku broni, a proces modernizacji Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jest to modernizacja głęboka i wszechstronna, czemu trudno się dziwić, jeśli zważyć, że większość używanego obecnie sprzętu ma korzenie jeszcze w czasach ZSRR. Dotyczy to w największym stopniu wojsk lądowych i lotnictwa, a w nieco mniejszym marynarki wojennej. Na przestrzeni ostatnich kilku lat ujawniono znaczną liczbę wzorów uzbrojenia, które mają zastąpić sprzęt radzieckiej proweniencji, a w szczególności wozy bojowe niemal wszystkich kategorii, działa samobieżne, środki obrony przeciwlotniczej, broń strzelecką, sprzęt inżynieryjny, a nawet pojazdy bezzałogowe. Trudno więc spodziewać się kolejnych, licznych nowości w tych dziedzinach. W odróżnieniu od wielu firm zagranicznych, rosyjski przemysł z różnych powodów oferuje niewiele konstrukcji przeznaczonych wyłącznie bądź głównie na eksport, wskutek czego również nie zwiększa się liczba nowości. Można oczywiście oczekiwać demonstracji sprzętu modyfikowanego w rezultacie prowadzonych prób poligonowych i ewoluujących wymagań wobec niego, ale nie oznacza to, poza nielicznymi wyjątkami, powstania zupełnie nowych konstrukcji. www.zbiam.pl


Systemy bezzałogowe

Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 rozwijają system amunicji krążącej DragonFly Łukasz Pacholski Jednym z ciekawszych wydarzeń tegorocznego XXIX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach była prezentacja trzeciej generacji systemu amunicji krążącej DragonFly. Od 2017 r. jego rozwojem zajmują się specjaliści z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia i Wojskowych Zakładów Lotniczych Nr 2 S.A. z Bydgoszczy. W projekt są zaangażowane także inne bydgoskie przedsiębiorstwa sektora obronnego.

S

Fotografie w artykule: Łukasz Pacholski, WZL Nr 2 S.A.

ystem amunicji krążącej DragonFly znalazł się w ofercie WZL Nr 2 S.A. w 2017 r., kiedy w czasie wystawy „Air Fair 2017 – Wszystko dla lotnictwa”, doszło do podpisania umowy licencyjnej pomiędzy bydgoskimi zakładami a Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia, w którym system opracowano. Od początku zarząd WZL Nr 2 S.A. zakładał, że podstawowym użytkownikiem DragonFly powinny być Siły Zbrojne RP, które w tym czasie sygnali-

Uniwersalna skrzynia transportowa, która może pomieścić trzy platformy DragonFly. 4 6 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

MSPO 2021 stało się miejscem premiery III generacji systemu amunicji krążącej DragonFly, do uruchomienia produkcji którego gotowe są Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 S.A. Rozwój systemu ma związek z nieustającym zainteresowaniem potencjalnych klientów tego typu rozwiązaniami.

zowały potrzebę zakupu tego rodzaju uzbrojenia. Ostatecznie polsko-polska rywalizacja zakończyła się zamówieniem niewielkiej partii konkurencyjnego systemu na potrzeby Wojsk Obrony Terytorialnej – pomimo rosnącego zainteresowania na całym świecie i doświadczeń bojowych innych państw, dotychczas projekt masowego zakupu amunicji krążącej nie jest sygnalizowany przez resort obrony narodowej. Taka sytuacja stała się ważnym argumentem dla WITU, którego specjaliści – z udziałem partnerów z bydgoskich firm Polskiej Grupy Zbrojeniowej – rozpoczęli prace nad dalszym rozwojem systemu. Owocem tych prac była tegoroczna prezentacja III generacji DragonFly’a. Co ważne, system budzi zainteresowanie potencjalnych klientów zagranicznych, co z kolei daje szanse na uruchomienie produkcji seryjnej. Patrząc na konkurencyjne rozwiązania, ważnym wsparciem promocji byłby jednak zakup partii systemów przez krajowego użytkownika. Jakie zmiany na przestrzeni pięciu lat zaszły w systemie DragonFly? Można powiedzieć, że po prostu dojrzał i stał się jeszcze bardziej uniwersalny. Zastosowanie platformy pionowego startu i lądowania – czterowirnikowca, która nie potrzebuje żadnej katapulty startowej daje unikatowe możliwości operacyjne. Dzięki tym właściwościom i wdrożeniu nowego oprogramowania możliwe jest bowiem zastosowanie taktyki ataku z ukrycia. Operator systemu może przebazować platformę DragonFly w dowolne miejsce (oczywiście w strefie działania układu sterowania, który ma promień działania ok. 10 km), wylądować i oczekiwać na

pojawienie się potencjalnych celów. To z kolei umożliwia wcześniejsze ukrycie obecności systemu na polu walki i późniejszy atak z zaskoczenia. Tego typu właściwości są nieosiągalne dla

Plecak operatora systemu mieści wszystkie niezbędne do jego użycia na polu walki elementy: platformę latającą, terminal kontroli i antenę łącza danych. www.zbiam.pl


Technika wojskowa

Griffin Group Defence na XXIX MSPO – 30 lat minęło Marek Wachowski

Podczas tegorocznego XXIX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, obchodząca okrągłą 30. rocznicę swojej działalności, firma Griffin Group Defence wraz ze swoimi zagranicznymi partnerami, jak co roku, zaprezentowała szeroki wachlarz oferowanego sprzętu najwyższej klasy, w tym m.in.: optoelektronikę, optykę dzienną i nocną, broń wraz z osprzętem, różnego rodzaju amunicję, granaty, materiały wybuchowe, a także elementy wyposażenia pojazdów wojskowych oraz systemy morskie. Ilustracje w artykule: Safran, DND, Diehl Defence, Rheinmetall, Bundeswehr/WTD 91, Metravib, NVLS, Steiner-Optik, JFD, tkMS.

N

a stoisku nie zabrakło nowości, w tym nowatorskiego zestawu wyposażenia dla wysuniętych nawigatorów naprowadzania lotnictwa JTAC (Joint Terminal Attack Controller), będącego kombinacją urządzenia STERNA True North Finder (TNF), lornetki JIM COMPACT a także podświetlacza celów DHY 308. STERNA TNF firmy Safran to goniometr ze zintegrowanym żyroskopem, służący do wyznaczania kierunku północnego, który w połączeniu z odpowiednim urządzeniem optoelektronicznym, może być używany zarówno do obserwacji w dzień, jak i w nocy, oraz do wyznaczania współrzędnych celu z dokładnością TLE (target location error) CE90 CAT I, czyli w przedziale 0÷6 m. Kombinacja urządzenia STERNA z urządzeniem optoelektronicznym jest określana jako system STERNA. Wylicza on współrzędne celu na podstawie zmierzonych danych, tj. odległości, azymutu

oraz kąta elewacji i może być wykorzystany do cyfrowego przesyłania danych do innych systemów kierowania ogniem, np. TOPAZ. Wśród tych danych jest m.in. pozycja własna określona za pomocą odbiornika systemu GPS lub punktów referencyjnych. System jest niewrażliwy na zakłócenia magnetyczne, może być używany w pomieszczeniach i w bezpośredniej bliskości pojazdów mechanicznych lub innych źródeł zakłóceń magnetycznych, a także dysponuje zdolnością do działania w środowisku z zakłóconym sygnałem GPS. Elementem proponowanego Siłom Zbrojnym RP zestawu jest lornetka termowizyjna JIM COMPACT, umożliwiająca obserwację w: kanale dziennym, kanale do warunków słabego oświetlenia i w kanale termowizyjnym z matrycą chłodzoną wysokiej rozdzielczości (640×480 pikseli). Lornetka ma również zintegrowany dalmierz, kompas magnetyczny, wbudowany odbiornik GPS, wskaźnik laserowy z funkcją SEE SPOT. JIM COMPACT pozwala na wykrycie celu wielkości czołgu z odległości ponad 9 km, a człowieka z ponad 6 km. Lornetka jest najnowszym produktem firmy Safran, który cechuje potencjał do dalszego rozwoju i wprowadzania nowych funkcjonalności. Ostatnim elementem zestawu jest laserowy podświetlacz celu DHY 308 firmy Cilas, o masie 4 kg, energii wyjściowej 80 mJ oraz zasięgu lokalizacji do 20 km i podświetlania do 10 km. Podświetlacz charakteryzuje się dużą precyzją

celowania zarówno do celów stacjonarnych, jak i ruchomych. Cechuje go wysoka stabilność wskaźnika oraz niska sygnatura akustyczna w podczerwieni, a także niewielkie zapotrzebowanie na energię. Opcjonalnie może mieć wbudowaną lunetę optyczną do obserwacji celu. Dzięki prostocie montażu i demontażu oraz braku konieczności nagrzewania, podświetlacz DHY 308 można w szybki i prosty sposób przygotować do pracy. DHY 308 dostarczany jest z pamięcią o pojemności 800 kodów z możliwością tworzenia także własnych kodów. Przedstawiony zestaw może być używany w konfiguracji STERNA + JIM COMPACT + DHY 308 (całkowita masa ok. 8 kg) do obserwacji, określania współrzędnych celu i naprowadzania amunicji kierowanej laserowo lub STERNA + JIM COMPACT (całkowita masa ok. 4 kg) z możliwościami jak wyżej, z wyjątkiem zdolności naprowadzania amunicji kierowanej laserowo, ale z możliwością oświetlenia celu laserem (pointer). Kolejną propozycją firmy Griffin Group Defence dla Wojska Polskiego przedstawioną w czasie targów MSPO 2021 była rodzina lekkich jednorazowych granatników RGW, produkowanych przez niemiecką spółkę Dynamit Nobel Defence (DND) w wersjach: RGW60, RGW90 i RGW110. Pociski odpalane z granatników DND wyróżniają się dużą, stałą prędkością marszową, niewielką podatnością na wiatr, bardzo dużym prawdopodobieństwem trafienia i wyeliminowania celu już przy pierwszym strzale nawet

Jednorazowy granatnik przeciwpancerny RGW110.

Urządzenie STERNA True North Finder (TNF) w ukompletowaniu z lornetką JIM COMPACT. 4 8 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

Granatnik RGW90 z wysuniętym „żądłem” nastawiającym tryb detonacji głowicy. www.zbiam.pl


Pojazdy wojskowe

Nowości Autoboxu na MSPO 2021 Jarosław Brach

Na XXIX Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego Autobox Innovations Sp. z o.o. sp.j. ze Starachowic przedstawił trzy pojazdy, w tym dwa mające w Kielcach swoje publiczne premiery.

Fotografie w artykule: Jarosław Brach, Autobox.

P

Prototyp pojazdu terenowego Autobox AH 20.44 podczas jazd terenowych latem tego roku.

przewozu ludzi, wyposażenia i zaopatrzenia oraz Przede wszystkim zmieniono wnętrze, m.in. by jako nośniki lekkich systemów uzbrojenia czy podnieść poziom ergonomii. W tym celu zamonłączności. W sytuacjach jednak, gdy nabywca towano wygodniejsze fotele. Dodatkowo zmomoże zażądać poprawionej dynamiki i właściwodyfikowano elektronikę pokładową zarówno w sferze hardware’u, jak i software’u. Prowadzone ści terenowych, gdy auto będzie miało często są też dalsze prace nad samym podwoziem, ciągnąć przyczepę, w tym w warunkach terenogłównie w kierunku jego dalszego wzmocnienia. wych, albo gdy zamówiony zostanie wariant cięższy, o dopuszczalnej masie całkowitej powyAutobox kładzie duży nacisk na modułowość konstrukcji AH20.44, co ma mieć silny wymiar żej 3500 kg (maks. 5500 kg), np. opancerzony, praktyczny, pozwalający na elastyczne i optywówczas lepszą opcją będzie mocniejszy silnik. Obecnie moment obrotowy od silnika przenosi malne dopasowanie ostatecznej kompletacji do 6-biegowa skrzynia manualna, ale istnieje już dowymagań oraz możliwości finansowych konkretnych odbiorców. Modułowość ma być rozkumentacja na skompletowanie wykonania z aupatrywana na kilku powiązanych ze sobą płasztomatyczną skrzynią przekładniową; czyznach, jako: ❙ różne wersje nadwoziowe. Generalnie samo❙ możliwość zamiany wytypowanych zespołów czy chód przewidziano do przewozu od dwóch do ich charakterystyk wybranych w tzw. kompletacji dziewięciu osób. Autobox ma przygotowaną dobazowej. Przykładowo 3-litrowy, czterocylindrokumentację produkcyjną auta w wersjach dwulub czterodrzwiowej zamkniętej oraz pickup, wy, rzędowy silnik wysokoprężny Iveco F1C może także w odmianach dwu- lub czterodrzwiowej. zostać zaoferowany w nastawach o mocy od 106,8 kW/145 KM do 143,5 kW/195 KM. Obec-­ Rozważana jest możliwość opracowania furgonu z zabudowaną częścią transportową – wtedy nie założono, że słabsze jednostki napędowe mogą być stosowane kabiny: krótka, dwudrzwiobędą montowane w odmianach podstawowych, 3,5-tonowych, z założenia przygotowanych do wa i dłuższa skrzynia ładunkowa bądź wydłużona, czterodrzwiowa i skrócona skrzynia. Pierwszy egzemplarz AH 20.44 skompletowano jako osobowo-towarowy. Ma on czworo drzwi dla załogi i tylne drzwi do przedziału ładunkowego. Wewnątrz zamontowano pięć specjalnie opracowanych foteli. Wydzielona tylna przestrzeń ładunkowa może zostać zaaranżowana do zabrania kolejnych osób – przewidziano cztery dodatkowe fotele zamocowane tyłem do burt, czyli analogicznie jak niegdyś boczne ławki w Honkerach. Odmiana do przewozu dziewięciu osób była zresztą wyspecyfikowana w pierwotnych założeniach programu Mustang. Elastyczność konfigurowania wersji nadwoziowej i wnętrza to z jednej strony wyjście naprzeciw odbiorcom wojskowym, z drugiej zwiększenie atrakcyjności dla innych użytkowników mogących być zainteresowanymi takim środkiem transportu. Prototyp nie AH 20.44 został zaprojektowany całkowicie od podstaw. Na obecnym etapie prac nieustannie trwa rozwój konstrukcji, jest opancerzony, a dla redukcji jego masy własnej mający uczynić ją jak najbardziej dojrzałą i odpowiadającą potrzebom użytkowników.

ierwszą był, planowany jako następca Honkera w Siłach Zbrojnych RP, samochód terenowy AH 20.44. Miał on zostać zaprezentowany na MSPO jeszcze w ubiegłym roku, lecz ze względu na ówczesną sytuację epidemiczną i spowodowaną przez nią tymczasową zmianę reguł funkcjonowania wystawy, producent zdecydował się na przesunięcie momentu jego premiery. Już bez przeszkód doszło do niej w bieżącym roku. Przez ostatni rok pojazd był stale dopracowywany, by z jednej strony wyeliminować możliwe tzw. choroby wieku dziecięcego, z drugiej wprowadzać w nim dalsze udoskonalenia techniczne, będące wynikiem dążenia do poprawy parametrów, własności eksploatacyjnych i niezawodności. Jak podkreślają reprezentanci spółki Autobox – projekt nadal jest „żywy” i wraz z kolejnymi kilometrami przejechanymi w trakcie jazd próbnych wychodzą na jaw obszary, w których coś trzeba lub wypadałoby poprawić. W porównaniu ze stanem z przełomu lutego i marca (szerzej WiT 12/2020 i 3/2021) w samochodzie dokonano kilku istotnych ulepszeń.

5 8 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

www.zbiam.pl


Wiroplaty wojskowe

Leonardo AW139 Demo Tour Poland Łukasz Pacholski

16 września na warszawskim lotnisku Babice odbyła się prezentacja wielozadaniowego śmigłowca Leonardo HH-139B. Wydarzenie zostało zrealizowane w ramach projektu AW139 Demo Tour Poland, który został zapoczątkowany w czasie XXIX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.

W

Fotografie w artykule: Łukasz Pacholski, US Air Force.

arszawa była ostatnim etapem tego przedsięwzięcia, które objęło także prezentacje HH-139B na kieleckim MSPO oraz na fabrycznym lotnisku w Świdniku. Gospodarzem pokazu w stolicy był Jacek Libucha, prezes zarządu WSK „PZL-Świdnik” S.A. Cykl prezentacji śmigłowca miał związek z zamiarem zainteresowania decydentów tą konstrukcją i poinformowania opinii publicznej o możliwościach świdnickich zakładów oraz potencjale platformy AW139, oferowanej Ministerstwu Obrony Narodowej jako nowej generacji śmigłowca wielozadaniowego. W przypadku Polski, przygotowana koncepcja nosi obecnie umowne oznaczenie AW139W. Zaproszeni goście mogli zapoznać się z seryjnym AW139 w wersji ratownictwa bojowego HH-139B, którego użytkownikiem będą Siły Powietrzne Republiki Włoskiej. Łącznie Leonardo, na mocy kontraktu zawartego 21 listopada 2019 r. o wartości 766 mln EUR (kwota obejmuje też kompleksową usługę wsparcia logistycznego, która ma być realizowana do 2033 r.), dostarczy Aeronautica Militare 17 maszyn tego typu (prototyp dostarczono 30 listopada ub.r., pierwszy egzemplarz seryjny 25 czerwca, a do końca roku przekazane miały zostać wszystkie).

W pierwszej połowie września Leonardo przeprowadził w Polsce cykl pokazów śmigłowca HH-139B, którego celem było zaprezentowanie jego możliwości i wsparcie oferty wielozadaniowego wiropłata AW139W dla Sił Zbrojnych RP.

We włoskim lotnictwie dołączą do 13 poszukiwawczo-ratowniczych HH-139A, których dostawy zrealizowano w latach 2012–2015, a także czterech VH139 do przewozu VIP. Prezes Libucha w swoim wystąpieniu wskazał na kilka kluczowych zagadnień. Na przestrzeni wielu lat WSK „PZL-Świdnik” S.A. był kluczowym dostawcą śmigłowców do Sił Zbrojnych RP, a dziś maszyny tego producenta stanowią ponad 60% parku polskich wiropłatów wojskowych. Analiza potrzeb SZ RP, a także możliwości koncernu Leonardo i świdnickich zakładów wskazują, że ważnym segmentem rynku staje się kategoria wielozadaniowego śmigłowca klasy pośredniej, na którego zapotrzebowanie na przestrzeni dwóch dekad może sięgnąć nawet 200–250 egzemplarzy. Tak znaczna liczba to rezultat konieczności wycofania obecnie eksploatowanych maszyn, przede wszystkim Mi-2, których służba ma zakończyć się przed rokiem 2030, a także PZL-Świdnik W-3 Sokół/Anakonda, które mają zostać wycofane w kolejnym dziesięcioleciu. Na to nakładają się deklaracje polityków, dotyczące znaczącej rozbudowy Wojska Polskiego w kolejnych latach i dążenia do osiągnięcia stanu 250 000 żołnierzy. Do tej liczby należy doliczyć także

Ostatnim etapem AW139 Demo Tour Poland była Warszawa, gdzie na lotnisku Babice zademonstrowano pokaz dynamiczny z udziałem byłych operatorów Wojsk Specjalnych. 6 2 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

kilka–kilkanaście maszyn, które mogłyby trafić do innych odbiorców instytucjonalnych: Straży Granicznej, Policji, Państwowej Straży Pożarnej czy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego. Według tej koncepcji, uzupełnieniem, a później następcą obecnie eksploatowanych wiropłatów kategorii lekkiej i niższej średniej mógłby być właśnie AW139W. Konstrukcja, która jest od lat jedną z kluczowych dla działalności świdnickich zakładów. Zespół inżynierów ze Świdnika brał udział w projektowaniu AW139, a obecnie to w tych zakładach odbywa się produkcja wszystkich części metalowych i kompozytowych kadłuba (wraz ze wstępnym montażem). W ocenie prezesa Libuchy, ok. 70% konstrukcji AW139 powstaje w Polsce. Poza wspomnianym kadłubem, mowa jest m.in. o większości komponentów silników Pratt & Whitney PT6C-67C, które są produkowane w zakładach Pratt & Whitney Rzeszów S.A. Zdaniem przedstawicieli Leonardo, AW139W dla Sił Zbrojnych RP, a także innych krajowych odbiorców instytucjonalnych, mógłby być niemal w 100% produkowany w Polsce, co pozwoliłoby na zacieśnienie współpracy gospodarczej pomiędzy lokalnymi podmiotami (wśród kolejnych kooperantów zostały wymienione choćby firmy należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej), utrzymanie własności intelektualnej do powyższej wersji w Polsce, pełne dostosowanie platformy do potrzeb i wymagań SZ RP, a także możliwość eksportu. Należy pamiętać, że AW139 jest obecnie światowym bestsellerem w segmencie śmigłowców o maksymalnej masie startowej ok. 7 t – dotychczas Leonardo sprzedał już ponad 1000 egzemplarzy i są one eksploatowane w 89 państwach. Wśród nich przeważają maszyny dla odbiorców cywilnych, choć w ostatnich latach zwiększa się liczba użytkowników stricte wojskowych – jednym z największych kontrahentów jest Departament Obrony Stanów Zjednoczowww.zbiam.pl


Samoloty bojowe

Para Mirage 2000D renové w locie nad Afryką. Samolot na pierwszym planie ma podwieszony zasobnik celowniczy Damoclès, a pod kadłubem widoczna jest bomba kierowana laserowo GBU-49.

Mirage 2000D RMV – najważniejsza modernizacja Armée de l’air cz. 2 Marek Łaz

Samoloty wielozadaniowe Dassault Aviation Mirage 2000D, które na przestrzeni ponad dwóch dekad swej eksploatacji doskonale sprawdziły się w licznych operacjach bojowych poza terytorium Francji, wkrótce staną się ostatnimi pozostającymi w linii maszynami rodziny Mirage 2000 w Armée de l'air et de l'espace. Wydłużenie okresu ich służby przynajmniej do roku 2035 r. i dalsze rozszerzenie możliwości bojowych ma zapewnić im, aktualnie prowadzona, modernizacja do standardu Mirage 2000D renové. Fotografie w artykule: Armée de l’air et de l’espace; Armée de l’air et de l’espace/Johan Pipe, Bernard Hennequin; EMA; Dassault Aviation/Damien Charrit; Patrick Bigel; Maciej Świderski. 6 6 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

D

o niedawna uważano, że możliwości bojowe samolotu Mirage 2000D, pomimo kilku braków, są nadal wystarczające. Współpraca m.in. z maszynami wersji C i N, szczególnie nad Afryką, ostatnio w ramach operacji „Barkhane”, pokazała, że muszą one współdziałać z samolotami wersji D, nie mogąc stosować samodzielnie broni kierowanej laserowo. Z kolei Mirage 2000C, uzbrojony w dwa 30 mm działka DEFA 554 (GIAT/Nexter 30–550 F4) uzupełniał działania Mirage 2000D. Stąd w połowie drugiej dekady obecnego wieku zapadła decyzja o kolejnej modernizacji samolotu, określanej jako Mirage 2000D renové lub RMV (rénovation à mi-vie, czyli mid-life update – MLU).

❚ Program Mirage 2000D renové Celem jej miało być dostosowanie do wyzwań współczesnych działań bojowych, w tym w konfliktach asymetrycznych. Sprawdzone dotąd możliwości samolotu, po integracji no-

wych środków bojowych, miały sprawić, że będzie on w pełni użyteczny na współczesnym teatrze działań bojowych, przede wszystkim w ramach misji OPEX. Jednym z głównych zwolenników przeprowadzenia modernizacji Mirage 2000D był ówczesny Szef Sztabu Sił Powietrznych CEMA gen. Denis Mercier (2012–2015), który w kwietniu 2015 r. zapewniał, iż modernizacja tych maszyn ma kluczowe znaczenie dla utrzymania zdolności francuskiego lotnictwa. Pogląd poprzednika poparł kolejny CEMA, gen. André Lanata (2015–2018). Jest to szczególnie ważne, jako że modernizacja Mirage 2000D miała odciążyć samoloty wielozadaniowe Rafale na niektórych teatrach działań wojennych. Początkowo planowano modernizację 45 maszyn, ale tę liczbę wkrótce powiększono o 10 kolejnych egzemplarzy. W tym czasie (grudzień 2015 r.) na stanie Armée de l’air znajdowało się 71 samolotów tego typu. Zakładano, że pierwsze zmodyfikowane egzemplarze wejdą do służby www.zbiam.pl


Uzbrojenie morskie

31 sierpnia br., historyczne wystrzelenie pocisku RBS 15 Mk3 z ORP Orkan.

Rakietowy sprawdzian Orkanów Tomasz Grotnik

Na przełomie sierpnia i września okręty rakietowe projektu 660M OORP Piorun i Orkan wykonały strzelania z użyciem pocisków kierowanych RBS 15 Mk3. Było to pierwsze takie przedsięwzięcie z udziałem jednostek tego typu. To jedyne polskie okręty uzbrojone w ten system rakietowy. Fotografie w artykule: bsmt Łukasz Lewandowski/3. FO, bsmt Michał Pietrzak/3. FO, Tomasz Grotnik.

30

sierpnia pięć okrętów Marynarki Wojennej RP, wchodzących w skład 3. Flotylli Okrętów z Gdyni, rozpoczęło działania na poligonie rakietowym Test och evaluering provplatser koło Härnösand na Zatoce Botnickiej, należącym do FMV (Försvarets materielverk, Administracja Zaopatrywania Sił Zbrojnych Królestwa Szwecji). Oprócz wspomnianych na wstępie Orkanów, na północny Bałtyk wyruszyły: fregata rakietowa ORP Gen. K. Pułaski typu O. H. Perry, okręt ratowniczy ORP Lech proj. 570M i zbiornikowiec ORP Bałtyk typu ZP-1200. Zespół ten udał się tam, aby Orkan i Piorun mogły wykonać pierwsze w historii polskich sił morskich strzelania pociskami przeciwokrętowymi z możliwością rażenia celów lądowych w pasie wybrzeża Saab/Diehl Defence RBS 15 Mk3. Ze względu na zasięg tego uzbrojenia, w Polsce nie

7 4 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

ma poligonu odpowiednio zlokalizowanego i wyposażonego do pełnego przetestowania możliwości bojowych RBS-ów 15 Mk3. Okręty proj. 660M mogą przenosić do ośmiu pocisków (po dwa na czterech stelażach), choć typową jednostką ognia są cztery rakiety. Na ćwiczenie każdy z Orkanów zabrał dwa pojemniki transportowo-startowe z pociskami, użyto tych ustawionych na rufowych, prawoburtowych stelażach. Pierwszy strzelał 31 sierpnia ORP Orkan. Celem była tarcza ustawiona na morzu w odległości ok. 150 km. Prawdopodobnie użyto pocisku bojowego. Nazajutrz do akcji wszedł ORP Piorun. W tym przypadku scenariusz był bardziej złożony. Na akwenie poligonu rozlokowano trzy tarcze. Załoga okrętu dokonała wyboru właściwego celu, a po odpaleniu RBS-a śledziła jego lot po zaplanowanej trasie, dzięki aparaturze telemetrycznej zainstalowanej w pocisku. Niestety, Ministerstwo Obrony Narodowej nie udzieliło odpowiedzi na nasze pytania o szczegóły przedsięwzięcia, stąd wiedza na ten temat jest fragmentaryczna. Głównym celem ćwiczenia było sprawdzenie zdolności rażenia pocisków RBS 15 Mk3 na dużych odległościach i zgranie załóg OORP Orkan i Piorun. Strzelania obserwowali m.in.: szef Zarządu Uzbrojenia Inspektoratu Marynarki Wojennej kadm. Krzysztof Zdonek, dowódca 3. Flotylli Okrętów kadm. Mirosław Jurkowlaniec, dowódca Dywizjonu Okrętów Bojowych kmdr Radosław Hurbańczuk i dele-

gacja oficerów Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

❚ RBS-15 w Polsce W 2001 r. ruszył program Żeglarek dotyczący modernizacji trzech okrętów rakietowych proj. 660M, którego jednym z zasadniczych elementów było dozbrojenie tych jednostek w pociski przeciwokrętowe. Weszły one do służby w 1992, 1994 i 1995 r. Kontrakt na zakup partii 36 rakiet (w tym dwóch w wariancie telemetrycznym) za 110 mln EUR, podpisano 16 października 2006 r. pomiędzy konsorcjum firm Bumar Sp. z o.o. i Zakłady Metalowe MESKO S.A., reprezentujących Saab Dynamics AB a Ministerstwem Obrony Narodowej. Ze względów formalnych kontraktowi towarzyszyła umowa kompensacyjna zawarta z Ministerstwem Gospodarki o wartości 127,3 mln EUR, m.in. w ramach której MW RP otrzymała osiem „przejściowych” pocisków RBS 15 Mk II, stanowiących jednostkę ognia dwóch Orkanów. Pochodziły one z nadwyżek sprzętowych szwedzkiej floty. Obecnie nie są już użytkowane. Dostawy właściwych rakiet rozpoczęto z opóźnieniem spowodowanym czynnikami zewnętrznymi. A konkretnie problemami z dostawą odbiorników GPS Rockwell Collins NavStrike, którą negocjował samodzielnie polski resort obrony. W marcu 2011 r. do Polski trafiły dwa pierwsze pociski. Do grudnia tego samego roku dotarło kolejnych dziesięć. Następne pojawiły się w trzech transzach: osiem www.zbiam.pl


Okręty wojenne

Australia nieoczekiwanie zerwała umowę w sprawie budowy okrętów podwodnych typu Attack z Francją na rzecz anglosaskiego trójprzymierza AUKUS. Jedną z konsekwencji tej decyzji będzie wprowadzenie do służby w Royal Australian Navy jednostek klasy SSN. Będzie to proces długotrwały i kosztowny.

Tomasz Grotnik 15 września rząd Związku Australijskiego ogłosił, że rezygnuje z kontynuacji programu budowy konwencjonalnych okrętów podwodnych typu Attack. Jest to jeden z pierwszych efektów inicjatywy AUKUS, trójstronnego przymierza utworzonego przez Canberrę, Londyn i Waszyngton. Ta zaskakująca, utrzymywana w tajemnicy do ostatniej chwili, decyzja, która będzie miała konsekwencje polityczne i ekonomiczne, sprawić ma, że Royal Australian Navy dołączy do nielicznego grona flot użytkujących okręty podwodne z napędem jądrowym klasy SSN (Submersible Ship Nuclear).

Australia rezygnuje z francuskich Barracud i wybiera SSN-y

A

UKUS (Australia, United Kingdom, United States), to inicjatywa wojskowa poświęcona „wolnemu i otwartemu Indo-Pacyfikowi” – taki przekaz został wysłany w świat na wirtualnym spotkaniu prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Joe Bidena z premierami Wielkiej Brytanii i Związku Australijskiego – Borisem Johnsonem oraz Scottem Morrisonem. Mimo że nikt z nich nie wymienił imiennie głównego zagrożenia w rejonie Indo-Pacyfiku, wszystko wskazuje na Chińską Republikę Ludową. Przyszłość trzech krajów, a nawet świata, zależy od tego, czy wolny i otwarty Indo-Pacyfik będzie trwał oraz rozkwitał w nadchodzących dziesięcioleciach, powiedział Biden. Głównym obszarem spornym jest Morze Południowochińskie. To właśnie na nim Pekin zaanektował szereg wysp i raf, które obecnie są dozorowane przez Marynarkę Wojenną Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej i Straż Wybrzeża, działania ich okrętów stwarzają ograniczenia dla handlu morskiego na jednym z kluczowych szlaków morskich światowego handlu.

❚ Koniec „kontraktu stulecia”

Ilustracje w artykule: Naval Group, CPOIS David Connolly/Commonwealth of Australia, LA(Phot) Dan Rosenbaum/Crown copyright, Jim Cleveland/US Navy, CPOIS Damian Pawlenko/ /Commonwealth of Australia. 7 6 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

Tym samym zerwany został „podwodny kontrakt stulecia”, jak media nazwały umowę na zaprojektowanie i budowę w Australii okrętów podwodnych Shortfin Barracuda Block 1A. Głównym wykonawcą umowy był francuski państwowy koncern stoczniowy Naval Group (w chwili zawarcia kontraktu DCNS). Program Attack, znany pierwotnie jako SEA 1000 Future Submarine Program, dotyczył pozyskania dla

Royal Australian Navy 12 konwencjonalnych wielozadaniowych okrętów podwodnych (formalnie klasyfikowanych jako rakietowe – SSG, Submersible Ship, Guided Missile). Miały one zastąpić sześć eksploatowanych obecnie jednostek typu Collins, zbudowanych lokalnie w oparciu o projekt szwedzkiej stoczni Kockums (obecnie Saab Kockums, sześć w służbie od lat 1996–2003). 26 kwietnia 2016 r. rząd w Canberze ogłosił, że DCNS w wyniku konkurencyjnego procesu oceny ofert został wybrany preferowanym partnerem zagranicznym do zaprojektowania okrętów. Francuzi pokonali niemiecki holding stoczniowy thyssenkrupp Marine Systems i japoński koncern Mitsubishi Heavy Industries. Wcześniej z rywalizacji odpadły hiszpańska Navantia i szwedzki Saab Kockums. 13 grudnia 2018 r. dowódca Royal Australian Navy wadm. Mike Noonan ogłosił, że przyszłe australijskie okręty podwodne będą znane jako typ Attack. Projekt tych jednostek bazować miał na Shortfin Barracuda Block 1A, będącym z kolei – – w pewnym uproszczeniu – konwencjonalną odmianą jednostek typu Suffren (Barracuda, szerzej w WiT 8/2019) z napędem jądrowym, produkowanych dla francuskiej Marine nationale. 11 lutego 2019 r. w Canberze rząd Związku Australijskiego ratyfikował umowę o partnerstwie strategicznym z Naval Group, w ramach której miało zostać zaprojektowanych i zbudowanych wspomnianych 12 jednostek podwodnych. Jako zakład wiodący wybrano stocznię ASC Pty. Ltd., znajdującą się na terenie Osborne Naval Shipyard w Australii Południowej. Szacowana wartość programu, obejmująca www.zbiam.pl


Okręty wojenne Tomasz Grotnik Zgodnie z przyjętym przez Ministerstwo Obrony Narodowej schematem realizacji programu fregat wielozadaniowych pod kryptonimem Miecznik, trwa obecnie faza, w której konsorcjum PGZ-Miecznik wraz z wybranymi partnerami zagranicznymi powinno przygotować i złożyć trzy oferty obejmujące: projekt koncepcyjny platformy oraz systemu walki do niej, propozycję transferu technologii i ustanowienia potencjału oraz wycenę i harmonogram dostaw okrętów. Spośród nich, na początku przyszłego roku, Siły Zbrojne RP wybiorą projekt, na bazie którego powstaną Mieczniki dla Marynarki Wojennej RP. Wśród zagranicznych dostawców know-how jest niemiecki holding thyssenkrupp Marine Systems GmbH, który zaproponował awangardową fregatę MEKO A-300PL.

Polska premiera fregaty wielozadaniowej MEKO A-300

Ilustracje w artykule thyssenkrupp Marine Systems.

F

regaty Miecznik mają być okrętami stanowiącymi istotny wkład w system obronny kraju, jak też szerzej rzecz ujmując, tzw. wschodniej flanki NATO. Pojęcie „obrona wschodniej flanki NATO” na stałe trafiło do słownictwa polskiej polityki, zwłaszcza gdy mowa jest o zakupach nowoczesnych systemów uzbrojenia. Ten zrozumiały dla przeciętnego Kowalskiego przekaz stanowił dotąd jeden z argumentów towarzyszących uzasadnieniu decyzji o zakupie systemów rakietowych Patriot i HIMARS, samolotów F-35, utworzeniu nowej dywizji na wschodzie Polski, a także zamiarze zakupu czołgów Abrams. Wszystko dla „obrony wschodniej flanki NATO”. Gdy jednak wspominamy o pozyskaniu okrętów dla MW RP, narracja polityków orbituje wokół szerokiego pojęcia „potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa morskich interesów państwa”, co przeważnie kojarzone jest z obecnością polskich okrętów w stałych zespołach NATO, gdzieś na morzach i oceanach świata, mniej zaś z ich obecnością na Bałtyku. Tymczasem rola Polski w obronie wschodniej flanki NATO wynika z jej statusu państwa frontowego, jaki w czasach zimnej wojny przypisany był Republice Federalnej Niemiec i Królestwu Danii. To nakładało na te kraje nie tylko kontrybucję w postaci konieczności dysponowania odpowiednio uzbrojonymi i zorganizowanymi kontyngentami sił lądowych i lotniczych, ale też morskich. Dlatego granicę wschodniej flanki NATO należy widzieć również na Bałtyku, zwłaszcza przy niskiej wartości sił morskich trzech państw bałtyckich. Z tego powodu fregata wielozadaniowa Miecznik nie powinna służyć jedynie

8 0 Wojsko i Technika • Pa ź d z i e r n i k 2 0 2 1

Propozycja platformy Miecznika złożona przez thyssenkrupp Marine Systems oparta jest na sprawdzonej konstrukcji fregat typoszeregu MEKO A-200, której najnowszą generacją jest typ MEKO A-300. Jego wariantem, opracowanym pod kątem specyficznych wymagań Marynarki Wojennej RP, jest MEKO A-300PL.

wypełnianiu zadań humanitarnych, patrolowych oraz dyplomatycznych, ale stanowić integralną część systemu obrony Polski, być środkiem rozpoznania i odstraszania na Bałtyku, a w razie konieczności stanowić skuteczną platformę walki. Propozycja platformy Miecznika złożona przez thyssenkrupp Marine Systems oparta jest na sprawdzonej konstrukcji fregat typoszeregu MEKO A-200, której najnowszą generacją jest typ MEKO A-300. Jego wariantem, opracowanym pod kątem specyficznych wymagań Marynarki Wojennej RP, jest MEKO A-300PL, którego na razie niemiecka firma nie może ujawnić z przyczyn formalnych. Poznaliśmy za to pierwsze szczegóły bazowego projektu koncepcyjnego MEKO A-300. Zastosowany przy jego projektowaniu system MEKO, czyli MEhrzweck-KOmbination (kombinacja wielofunkcyjna), to idea oparta na modułowości uzbrojenia, elektroniki i innego istotnego wyposażenia, będącego częścią systemu walki, mająca na celu łatwość dopasowania konkretnego rozwiązania do potrzeb danej floty, późniejszego serwisowania oraz redukcję kosztów zakupu i utrzymania. Ta zdolność adaptacyjna przynosi Polsce dwie główne zalety. Po pierwsze, na okręcie można zintegrować szeroką gamę sensorów, uzbrojenia oraz systemu dowodzenia, kierowania i łączności od różnych dostawców, dając swobodę

wyboru systemów walki, a po drugie, ewentualne wymiany wyposażenia i uzbrojenia, czy modernizacje dostosowujące możliwości okrętów przez cały okres ich życia do nowych potrzeb, można zaplanować w ramach uwzględnionego od początku średniego okresu międzyremontowego, unikając dodatkowych, długotrwałych przeróbek w połowie cyklu operacyjnego. Propozycja tkMS to nie tylko okręt. Niemiecka spółka oferuje wraz z nim TOKAT (Transfer of Know-how and Technology), czyli kompleksowy transfer wiedzy projektowej i produkcyjnej oraz technologii. TOKAT obejmuje obszerne informacje i zrozumienie projektu, integrację systemów w toku budowy oraz testy i próby, a także wszelką dokumentację i niezbędne dane konstrukcyjne, jak też kompetencje w zakresie zarządzania projektem, aby umożliwić stoczni realizującej program pomyślną budowę i uruchomienie okrętu. W razie potrzeby zapewnia też niezbędny projekt, wiedzę integracyjną i kompetencje menadżerskie w zakresie systemu walki. Ponadto sprawdzony już model TOKAT obejmuje świadczenie pomocy technicznej i wsparcia technicznego (TA/TS, Technical Assistance and Technical Support) na rzecz lokalnej stoczni lub stoczni podwykonawcy. Przy czym tkMS wsparcie w zakresie zarządzania technicznego www.zbiam.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.