2 minute read
Spotkanie z kulturą
WARTO SIĘGNĄĆ PO … James Clavell, „Król szczurów”
„Król szczurów” to powieść Jamesa Clavella o losach żołnierzy zamkniętych w japońskim obozie jenieckim w czasie II wojny światowej, a dokładnie rzecz mówiąc – pod jej koniec, tj. w roku 1945. Warto zaznaczyć iż autor, będący weteranem II wojny światowej i jeńcem japońskim w Singapurze, wykorzystał w swoim dziele osobiste doświadczenia, o czym jeszcze napiszę.
Advertisement
Akcja skupia się wokół tytułowego Króla – amerykańskiego żołnierza zamkniętego wraz z innymi w obozie. Król zawdzięcza swoje przezwisko własnemu statusowi, gdyż pośrednicząc w handlu między więźniami i między strażnikami zdobył ogromne wpływy, a nawet i namiastkę władzy. Jak wszyscy wiemy, im ktoś wyższą zajmuje pozycję, tym większych wrogów sobie tworzy, co też przytrafia się wspomnianemu żołnierzowi. Główna oś fabuły idealnie zbudowana i jakże cudownie zakończona jest jedynie pretekstem do opowiedzenia czegoś ważniejszego, mianowicie prawdy o ludziach i ich psychice.
W powieści czuć autentyczną rzeczywistość, gdyż, jak wspominałem, autor czerpał z własnych doświadczeń, co objawia się to niesamowitą plastycznością w opisie wydarzeń. Jeszcze dziś, gdy zamknę oczy, widzę obóz, jakim opisywał go Clavell – dostrzegam chatki z bambusa i ogrodzenie obozu, wagę, gdzie mierzono miarki żywności, klatki szczurów, baraki i skrzynkę króla, podarte mundury, widzę pot na skórach bohaterów powieści, czuję jego woń i słyszę latające wszędzie moskity. Gdy czytałem – byłem tam.
Prawdziwe są też postacie, są to osoby z krwi i kości, z własną przeszłością, problemami, motywacjami i filozofią życiową. Dostrzec można zarówno ewolucję bohaterów, potrzebną w każdej powieści, jak i ich degenerację i niszczenie przez warunki obozowe. Nawet postacie drugo- i trzecioplanowe, będące w teorii tylko tłem dla historii, wciąż są prawdziwymi ludźmi, z własnym życiem.
Po powieść sięgnąć naprawdę warto – to naprawdę doskonałe psychologiczne dzieło literackie. Autor wciąga nas w akcję od pierwszej strony i nie wypuszcza do ostatniej. A bohaterowie utworu siedzą jeszcze długo w naszej głowie i nie chcą jej opuścić.
hm. Stanisław Matysiak