Dzisiaj znajdujemy siê na progu ostatnich, kryzysowych wydarzeñ historii ziemi. Dlatego te¿ w obliczu wielkich Prawd Pisma Œwiêtego, ka¿dy z nas stoi przed podjêciem osobistych decyzji, siêgaj¹cych wiecznoœci. Jako lud Bo¿y jesteœmy odpowiedzialni za otrzymane i nagromadzone przez tyle lat œwiat³o. To œwiat³o rozpoczê³o œwieciæ z now¹ moc¹ na œwiecie w XVI wieku wraz z pojawieniem siê reformacji. Natomiast ruch adwentowy przez g³oszenie poselstwa o nastaniu godziny s¹du jest wyraŸnym uzupe³nieniem owej potê¿nej reformacji. Zarówno protestantyzm jak i adwentyzm powsta³ w wyniku osobistych studiów S³owa Bo¿ego; a osobista odpowiedzialnoœæ wobec œwiat³a œwiec¹cego z natchnionych kart Pisma Œwiêtego bêdzie siê zwiêkszaæ, w miarê zbli¿ania siê do owego kryzysu wieków. Lekcewa¿enie œwiat³a równa siê wiaro³omstwu; walczenie z Prawd¹ jest odstêpstwem; lecz zajêcie obojêtnego stanowiska w religijnym kryzysie jest równoznaczne z najwiêksz¹ zdrad¹ wobec rz¹dów Boga. Ludzie upadli i bêd¹ upadaæ, jednak S³owo Bo¿e bêdzie trwaæ wiecznie. I tylko ci, którzy mocno zwi¹¿¹ swe ¿ycie ze S³owem Bo¿ym, bêd¹ mogli ostaæ siê w tym ostatecznym wielkim konflikcie. Dlatego - Drogi Czytelniku - zapraszam Ciebie do studiowania tej ksi¹¿ki w œwietle natchnionych sprawozdañ S³owa Bo¿ego. Oby jej poselstwo sprowokowa³o ciê do wejœcia do nieporównywalnego doœwiadczania obietnic, które s¹ ofiarowane ostatniemu pokoleniu.
Peter C. Jarnes
O autorze
Kaznodzieja Peter C. Jarnes by³ od 30 lat wiernym i poœwiêconym pracownikiem w Koœciele Adwentystów Dnia Siódmego. Przez 22 lat by³ biblijnym wyk³adowc¹ w Union College. Ta krótka wzmianka o autorze tej ksi¹¿ki mo¿e byæ pomocna przy jej studiowaniu. Zawiera ona ¿yciowo wa¿ne poselstwo potrzebne do zakoñczenia dzie³a Bo¿ego na ziemi przez Jego lud. W niej zawarte jest poselstwo, którego, jak dot¹d, nie uda³o siê zrealizowaæ ludowi adwen-
2
towemu przez minionych 130 lat, a które musi zrozumieæ, przyj¹æ i wype³niæ przed powtórnym przyjœciem Jezusa. „Têsknym pragnieniem Chrystusa jest objawienie siebie swojemu koœcio³owi. Kiedy charakter Chrystusa bêdzie doskona³y w Jego ludzie, wtedy przyjdzie, a¿eby ich zabraæ do siebie jako swoj¹ w³asnoœæ” (PCH.str.38 wyd.I; 34 wyd.II lub 40 wyd.III). Wydawcy
Zamiast wstêpu
Przytoczony tu List Lona Cummings’a, kaznodziei i ewnagelisty Koœcio³a ADS w Kanadzie, napisany do Petera Jarnesa w zwi¹zku z wydan¹ ksi¹¿k¹ „Œwi¹tynia ponownie odnowiona” - przedrukowany tutaj za jego pozwoleniem - jest wstêpem do niniejszej publikacji: Drogi Bracie Jarnes! Przeczytanie Twojej nowo wydanej ksi¹¿ki „Œwi¹tynia ponownie odnowiona” by³o dla mnie, w moim chrzeœcijañskim ¿yciu, powa¿nym prze¿yciem i b³ogos³awieñstwem. Jej tytu³ jest bardzo stosowny i na czasie; przy czytaniu tej ksi¹¿ki umacnia siê w sercu i umyœle mi³oœæ i zrozumienie tego wielkiego poselstwa o œwi¹tyni, na którym ugruntowany jest nasz adwentowy ruch. Pan sprawi³, ¿e ponownie zaczê³o przeb³yskiwaæ œwiat³o tej wielkiej Prawdy, której tematyka, maj¹ca tak ogromne znaczenie dla naszych zborów, w ostatnich kilku latach, zmatowia³a. A przecie¿ to ona by³a koronnym tematem g³oszonym przez naszych pionierów. Tacy mê¿owie, jak Edson, Crosier, White, Haskell, Waggoner, Jones, Gilbert i Andreasen, wszystkie swoje ksi¹¿ki pisali na bazie tej ogromnie wa¿nej i wielkiej Prawdy, w celu ugruntowania wiary naszego ludu. Jaka¿ szkoda, ¿e w ostatnich latach ¿aden z naszych pisarzy nie napisa³ ani jednej ksi¹¿ki na temat nauki o œwi¹tyni. Nawet z dzie³ Ducha Proroctwa nie pojawi³a siê ¿adna kompilacja, która by pog³êbi³a nasz¹ znajomoœæ o tej Prawdzie. Chwa³a Bogu, ¿e Pan Bóg spowodowa³, abyœ napisa³ o tym wa¿nym zagadnieniu i da³ ci zrozumienie przedstawienia nam rzeczywistoœci, mieszcz¹cej siê w symbolice s³u¿by œwi¹tynnej. W przesz³oœci Prawda o œwi¹tyni i zwi¹zana z ni¹ s³u¿ba ofiarnicza, aczkolwiek bardzo nas interesowa³a, to jednak wywiera³a niewielki wp³yw na nasze chrzeœcijañskie ¿ycie. Modlê siê, aby Duch Œwiêty pob³ogos³awi³ poselstwo tej ksi¹¿ki, ¿eby naprawdê „œwi¹tynia odzyska³a swoje prawa” i zosta³a przywrócona na swoje miejsce w umys³ach ludu Bo¿ego (Dan.8, 14).
W pocz¹tkach naszego ruchu adwentowego, ta wielka Prawda rozwija³a siê w oparciu o usilne badania i szczere dyskusje wynik³e z powa¿nie zró¿nicowanych pogl¹dów na jej temat. Jednak mimo istniej¹cych ró¿nic w pogl¹dach, bracia szanowali siê wzajemnie i przy dyskusjach zachowali siê jak prawdziwi chrzeœcijanie. Gdy wytrwale badali zagadnienie œwi¹tyni, Pan Bóg odkry³ przed nimi ca³¹ jej Prawdê i potwierdzi³ j¹ przez Ducha Proroctwa. Chwa³a Bogu, ¿e ci mê¿owie, którzy wówczas mieli niew³aœciwe pogl¹dy odnoœnie tej Prawdy, byli na tyle pokorni, ¿e uznali swoje b³êdne zapatrywania i zmienili je. Oby dzisiaj panowa³ wœród nas ten sam duch mi³oœci i d¹¿enia do poznania Prawdy! W ksi¹¿ce tej przedstawi³eœ nowe pogl¹dy, nieraz ró¿ni¹ce siê od powszechnie panuj¹cych wœród niektórych wspó³braci. Przy przedstawianiu i udokumentowaniu owych pogl¹dów nie usi³owa³eœ podwa¿yæ szczeroœci i powagi chrzeœcijañskiej twoich braci. Przecie¿ owi bracia z równ¹ otwartoœci¹ przedstawili podobnie jak ty - swoje pogl¹dy. Dlatego proszê Boga, abyœmy wszyscy upokorzyli swoje serca i wszystkie owe pogl¹dy przebadali i porównali z Zakonem i Œwiadectwami. Dopiero wówczas - nie zwracaj¹c uwagi na nasze dotychczasowe pogl¹dy - mo¿emy z pe³nym zaufaniem przyj¹æ w³aœciwy wyk³ad, taki, jaki nam objawi³ Duch Œwiêty. Wierzê, ¿e ni¿ej przytoczone cytaty Ducha Proroctwa pomog¹ nam zaj¹æ w³aœciwe stanowisko odnoœnie studiowanych Prawd. „Gdy natrafimy na zagadnienia, na które mamy ró¿ne pogl¹dy, wówczas niechaj u wszystkich, którzy d¹¿¹ do zrozumienia S³owa Bo¿ego, pozostanie ³aska Chrystusa. Przy badaniu Prawdy, musi byæ zapewniona ka¿demu wolnoœæ dociekania tego, co jest Prawd¹... „Z Pisma Œwiêtego sp³ywa na nas drogocenne œwiat³o i niechaj nikt nie odwa¿y siê narzucaæ, które z tych drogocennych, pe³nych œwiat³a poselstw, które posy³a Bóg, maj¹ œwieciæ na lud, gdy¿ przez to zagasza Ducha Bo¿ego. Jakiekolwiek nie by³oby jego stanowisko, ¿aden nie ma prawa usuwaæ œwiat³a od ludu” (Counsels on Sabbath School Work, pp.27- 28). „Je¿eli pojawi siê jakiœ punkt Prawdy, który nie rozumiecie, z którym siê nie zgadzacie, wówczas badajcie go, porównujcie wiersz za wierszem i g³êboko zapuœæcie ostrze
3
Prawdy w kopalni S³owa Bo¿ego. Samych siebie i swoje opinie musicie z³o¿yæ na o³tarzu Bo¿ym, odrzuciæ z góry powziête wyobra¿enia i pozwoliæ Duchowi Niebios, aby was wprowadzi³ we wszelk¹ Prawdê” (TM.476).
Bardzo smuci mnie to, ¿e niewielu z poœród naszego ludu ma w³aœciwe pojêcie o naszej fundamentalnej nauce o œwi¹tyni, w³¹cznie z funkcj¹ „koz³a dla Azazela” - tym bardziej, ¿e jest to jedna z najczêœciej atakowanych nauk przez inne grupy religijne. Jak¿e niewielu z naszego ludu a nawet z naszych kaznodziejów ma w³aœciwe pojêcie o tej Prawdzie. Nasz lud musi zostaæ zachêcony do studiowania tych wielkich tematów, aby potrafi³ je wyjaœniaæ.
4
„...je¿eli Pan Bóg przemawia przeze mnie, to oœwiadczam, ¿e nadejdzie czas, w którym dla Jego Imienia bêdziemy wzywani przed rady i tysi¹ce innych zgromadzeñ, przed którymi ka¿dy z nas bêdzie musia³ przedstawiaæ dowody swojej wiary. Wtedy dla obrony Prawdy staniemy w obliczu najbardziej zawziêtej krytyki. Dlatego musimy studiowaæ S³owo Bo¿e, abyœmy wiedzieli, dlaczego wierzymy w te nauki, w obronie których siê zastawiamy” (RH.18.12.1888).
Modlê siê, aby Pan Bóg poruszy³ serca naszych kieruj¹cych braci i cz³onków zborów do studiowania i rozpowszechniania poselstwa tej ksi¹¿ki. Je¿eli powstan¹ jakieœ w¹tpliwoœci co do wyk³adu tej Prawdy, to powinny byæ szczerze i otwarcie
przebadane, a my wszyscy powinniœmy chêtnie wyprostowaæ nasze opinie, gdy oka¿e siê na bazie S³owa Bo¿ego i Ducha Proroctwa, ¿e s¹ fa³szywe. Œwiadczê tu, ¿e po przeczytaniu tej ksi¹¿ki, Jezus zosta³ w niej wywy¿szony, a ja otrzyma³em g³êbszy wgl¹d w Jego dzie³o, dokonywane dla nas w Najœwiêtszym. Moja wiara w Niego i w to, co - jak nam obieca³ - dokonuje w nas, sta³a siê mocniejsza ni¿ kiedykolwiek. Ponadto ksi¹¿ka ta wzmocni³a moje zaufanie do ruchu adwentowego i do niezmiennego fundamentu trójanielskiego poselstwa, jak te¿ da³a mi nowe si³y do g³oszenia go komukolwiek siê da. Przyczyni³a siê do szukania œciœlejszej wiêzi w Chrystusie z moimi braæmi, oraz do tego, ¿e tê prawdziw¹ wiêŸ mo¿na odnaleŸæ tylko wówczas, gdy wespó³ zgromadzimy siê w wierze wokó³ œwi¹tyni, szukaj¹c wspólnoty z Jezusem przebywaj¹cym w Najœwiêtszym i ¿e „pójdziemy za Barankiem, dok¹dkolwiek On idzie”. Modlê siê, aby wszyscy, którzy studiuj¹ tê ksi¹¿kê otrzymali nowe, g³êbsze spojrzenie na fundament i filary naszej wiary - wiary Adwentystów Dnia Siódmego. Lon Cummings Kaznodzieja i Ewangelista Kanada
ŒWI¥TYNIA PONOWNIE ODNOWIONA Peter C.Jarnes Przewodnicz¹cy Oddzia³u ds. Religii przy Union College Lincoln, Nebraska USA
Ilustracje: Donald Muth
Wydawnictwo: Peter C. Jarnes Post Office Box 6237 Lincol, Nebraska 68506 USA I- sze wydanie w 1968 roku II- gie wydanie w 1969 roku
T³umaczy³: Tadeusz Fojcik Redakcja techniczna: Leszek Wierzbicki Wydawnictwo „Poselstwo Wyzwolenia” ul. Majowa 141 43- 400 Cieszyn tel. 033/851-56-53 Wydanie II, Cieszyn 2011 r.
Skorowidz Skrótów Skróty Œwiadectw Ducha Proroctwa w jêzyku polskim:
Skróty Œwiadectw Ducha Proroctwa w jêzyku angielskim:
Ew._ ________Ewangelizacja DW._ _______Doœwiadczenia i Widzenia DA._________Dzia³alnoœæ Aposto³ów DCh.________Droga do Chrystusa HZ._________Historia Zbawienia NGB.________Nauki z Góry B³ogos³awienia PCh._ _______Przypowieœci Chrystusa PK.__________Prorocy i Królowie PP.__________Patriarchowie i Prorocy 1SK._________Ze Skarbnicy Œwiadectw 1 tom ŒL.__________Œladami Jezusa W.__________Wychowanie WB_ ________Wielki Bój ¯J.__________¯ycie Jezusa
1ABC._______The Seventhday Adventist Bible Commentary, vol.1 CG._________Child Guidance CW._________Counsels to Writers and Editors; Rady dla pisarzy i wydawców CT.__________Counsels to Parents, Teachers, and Students Ed.__________Education MYP.________Messages to Young People OHC._ ______Our High Calling SD._ ________Sons and Daughters of God 1SG._ _______Spiritual Gift vol.1 1SM.________Selected Message vol.1 TM._________Testimonies to Ministers and Gospel Workers 1T.__________Testimonies for the Church vol.1
Skróty Biblii BG__________Biblia Gdañska (Lutra) BT__________Biblia Tysi¹clecia BW_ ________Biblia Wujka SK_ _________Nowy Testament Seweryna Kowalskiego
Spis treœci 1. Œwi¹tynia i Daniel 8, 14........................................9 2. Ksiêga Kap³añska rozdzia³ 16..............................15 3. Grzech pierworodny a Daniel 8, 14....................27 4. Udoskonalenie œwiêtych i Daniel 8, 14...............41 5. Ostateczne pojednanie........................................47 6. S¹d œledczy nad ¿ywymi i Objawienie 18...........57 7. Wydanie ustawy niedzielnej i Objawienie 18.....65 8. Ostatnie pokolenie..............................................77 9. Cierpienia Chrystusa i Daniel 8, 14.....................83
Aż do wieczora i do poranku dni dwa tysiące trzysta, a bêdzie oczyszczona œwiątynia – Daniel
8
Œwi¹tynia i Daniel 8, 14
1
Apel s. White do studiowania zagadnieñ œwi¹tyni
Ruch adwentowy narodzi³ siê w œwi¹tyni! Wzrasta³ wraz z unikalnym zrozumieniem s³ów zapisanych w Dan.8, 14, bêd¹cych w rzeczywistoœci jedynym swego rodzaju wk³adem Adwentystów Dnia Siódmego do chrzeœcijañskich Prawd. Tym, co wi¹¿e ze sob¹ ca³¹ teologiczn¹ budowlê adwentyzmu, to wielka nauka o œwi¹tyni.
Nastêpuj¹ce, nieustannie powtarzaj¹ce siê natchnione cytaty Œwiadectw Ducha Proroctwa, podkreœlaj¹ wa¿noœæ znaczenia i zrozumienia Prawdy o œwi¹tyni: „Tekst Pisma [Œwiêtego] bêd¹cy ponad wszystko fundamentem i centralnym filarem wiary adwentowej, brzmi: »A¿ do wieczora i do poranku dni dwa tysi¹ce trzysta, a bêdzie oczyszczona œwi¹tynia« (Dan.8, 14 BW); (HZ.265 wyd.I lub 281 wyd.II). „Zagadnienie œwi¹tyni by³o kluczem do odkrycia tajemnicy rozczarowania z roku 1844. Rozwi¹zanie tego zagadnienia pozwoli³o stworzyæ kompletny system zharmonizowanych i po³¹czonych ze sob¹ Prawd, które pokazywa³y, ¿e wielki ruch drugiego adwentu by³ kierowany rêk¹ Bo¿¹, i one objawi³y Jego ludowi aktualne zadania, oraz stanowisko i obowi¹zki... Œwiat³o promieniuj¹ce ze œwi¹tyni rozjaœni³o przesz³oœæ, teraŸniejszoœæ i przysz³oœæ” (WB.310 wyd.I lub 327 wyd.III lub 343 wyd.VII; popr. wg oryg.). „Wielki Dzieñ Pojednania i œwiête dzie³o Chrystusa dla ludu Bo¿ego, jakie ma miejsce w obecnym czasie w niebieskiej œwi¹tyni, ma byæ nieustannie przez nas studiowane” (5T.520). „Lecz takie zagadnienia, jak œwi¹tynia w po³¹czeniu z 2300 dniami, przykazania Bo¿e i wiara Jezusa doskonale wyjaœniaj¹ miniony ruch adwentowy i wykazuj¹, jakie jest nasze obecne stanowisko w celu utwierdzenia wiary w¹tpi¹cym i zapewnieniu ich o wspania³ej przysz³oœci. Czêsto widzia³am, ¿e w/w zagadnienia s¹ g³ównymi tematami, które pos³owie [Bo¿y] powinni studiowaæ” (DW.48; popr. wg oryg.). „Lud Bo¿y powinien jasno zrozumieæ zagadnienie œwi¹tyni i s¹du œledczego. Ka¿dy osobiœcie musi posiadaæ wiedzê o stanowisku i s³u¿bie naszego Arcykap³ana, gdy¿ w przeciwnym wypadku nie bêdzie móg³ trwaæ w prawdziwej wierze i zaj¹æ stanowiska zgodnego z wol¹ Bo¿¹” (WB.377 wyd.III lub 394 wyd.VII; popr. wg oryg.). „Poœrednictwo Chrystusa dla dobra cz³owieka w niebiañskiej œwi¹tyni jest tak wa¿ne w planie zbawienia, jak Jego œmieræ na krzy¿u” (WB.378 wyd.III lub 394 wyd. VII; popr. wg oryg.). „Jako lud powinniœmy gorliwie studiowaæ proroctwa; nie wolno nam spocz¹æ dopóki ca³kowicie nie zrozumiemy nauki o œwi¹tyni, któr¹ w widzeniach ogl¹dali Daniel i Jan. Temat ten rzuca wiele œwiat³a na zajmowane przez nas obecnie stanowisko i nasz¹ pracê, daj¹c nam
9
William Miller
Klucz do zakoñczenia dzie³a nieomylny dowód tego, ¿e Bóg prowadzi³ nas w naszych przesz³ych doœwiadczeniach” (Ew.151). „Miniony czas 1844 roku by³ okresem wielkich wydarzeñ, otwieraj¹cy nasze zdumione oczy na oczyszczenie œwi¹tyni w niebie, a maj¹cej decyduj¹cy zwi¹zek z ludem Bo¿ym na ziemi...” (CW.30).
10
Rozwój poselstwa i dzie³a adwentystów by³ bezpoœrednim rezultatem wy³o¿enia treœci tekstu Dan.8, 14. Gdy William Miller otrzyma³ pierwsze zrozumienie Dan.8, 14, wówczas rozleg³o siê te¿ poselstwo pierwszego anio³a z Obj.14, 7. Gdy nastêpnie Samuelowi Snow zosta³o udzielone dalsze œwiat³o na temat Dan.8, 14, wywo³a³o ono g³oszenie poselstwa drugiego anio³a w mocy „krzyku o pó³nocy”. Po „wielkim rozczarowaniu” w 1844 roku nast¹pi³o intensywne badanie zagadnienia œwi¹tyni. A gdy wierz¹cy adwentyœci poszli za swoim Najwy¿szym Kap³anem do Najœwiêtszego, narodzi³o siê trzecie poselstwo anielskie (por. DW.219, 225- 226). Tak wiêc przed dzisiejszym zborem jawi siê nastêpuj¹ce pytanie: Je¿eli wzrost zrozumienia tekstu z Dan.8, 14 wywo³a³ pierwsze, potem drugie, a za nimi trzecie poselstwo anielskie, to, czy ca³kowite objawienie i zrozumienie tego tekstu Pisma Œwiêtego nie przyniesie z sob¹ œwiat³a owego potê¿nego czwartego anio³a z Obj.18, 1, którego g³os, do³¹czaj¹c siê do g³osu trzeciego anio³a, ma uróœæ do „g³oœnego wo³ania”? (patrz DW.240- 241). Ta myœl nie jest jak¹œ tam spekulacj¹. W poni¿szym trafnym œwiadectwie, s³u¿ebnica Pañska pokazuje, ¿e w pe³niejszym i lepszym zrozumieniu tekstu Dan.8, 14, znajdujemy klucz do zakoñczenia dzie³a Bo¿ego: „Wszystkim potrzebne jest lepsze zrozumienie dzie³a pojednania, jakie dokonuje siê w œwi¹tyni w niebie. Gdy ta donios³a Prawda zostanie poznana i zrozumiana, to, ci, którzy id¹ za ni¹, bêd¹ w harmonii pracowaæ z Chrystusem, przygotowuj¹c lud, który ostoi siê w wielkim Dniu Pañskim, i ich wysi³ki zostan¹ uwieñczone sukcesem” (2SK.224 wyd.II lub 144 wyd.I).
Powy¿szy cytat porównuje siê z nastêpuj¹cym wstrz¹saj¹cym widzeniem:
„Tej nocy œni³o mi siê, ¿e by³am na wielkim zgromadzeniu sk³adaj¹cym siê z kaznodziejów, ich ¿on i ich dzieci. Dziwi³o mnie, ¿e owe zgromadzenie w wiêkszoœci sk³ada³o siê z kaznodziejów i ich rodzin. Tematem ich rozmów by³o proroctwo Malachaiasza, Daniela, Sofoniasza, Aggeusza i Zachariasza. Uwa¿nie badano nauki tych ksi¹g, a szczególnie rozwa¿ano budowlê œwi¹tyni i w niej odbywaj¹c¹ siê s³u¿bê. Dok³adnie badano w S³owie Bo¿ym, œwiêty charakter tego wszystkiego, co nale¿a³o do s³u¿by œwi¹tynnej. Poprzez proroków Pan Bóg da³ opis tego, co siê wydarzy w ostatnich dniach historii œwiata; wiedzmy, ¿e w zachowaniu siê i ¿yciu narodu ¿ydowskiego jest zawartych dla nas wiele nauk... „Wszystkie te zagadnienia by³y bardzo dok³adnie rozwa¿ane przez owe zgromadzenie osób, które widzia³am we œnie. Porównywali jedn¹ pozycjê Pisma z drug¹, a przestudiowane S³owo Bo¿e przyrównywano do naszego czasu. Po szczegó³owym i pilnym badaniu S³owa Bo¿ego nast¹pi³a przez chwilê cisza. Widaæ by³o, ¿e wywar³o to na ludzie g³êbokie wra¿enie. Duch Bo¿y powa¿nie objawi³ siê wœród nas” (RH.4.02.1902).
Dlatego, ¿e Dan.8, 14 zawiera klucz do otrzymania „póŸnego deszczu” i zakoñczenia dzie³a na ziemi, ogromnie wa¿n¹ rzecz¹ jest troskliwe badanie tej historycznej Prawdy. W rzeczywistoœci klucz ów wyjaœnia nam, dlaczego w przesz³oœci pojawi³ siê w ruchu adwentowym stan laodycejskiego samozadowolenia i dlaczego w przysz³oœci ów ruch, bêdzie triumfowa³. Lud Bo¿y musi z desperackim wysi³kiem wzi¹æ siê za ponowne studiowanie i odkrywanie tej ogromnie wa¿nej Prawdy, która nie tylko da³a pocz¹tek adwentyzmowi, ale tak¿e ma zakoñczyæ w nim zasiedzia³y stan laodycejski i postawiæ na drodze, która zaprowadzi go do zwyciêskiego koñca. Dzisiaj [1968r] nie k³adzie siê wielkiego nacisku na naukê o œwi¹tyni. Z tego cieszy siê szatan, gdy¿ wie, ¿e akurat „to poselstwo uczyni³o nas wyodrêbnionym ludem i da³o naszemu dzie³u odpowiedni charakter i moc” (CW.54). Kiedy zagadnienia œwi¹tyni, s¹du nad ¿ywymi i pokrewne im Prawdy stan¹ siê w zborach ¿ywotnym tematem studiów, wówczas wielu z ludu wykrzyknie: „Od wielu lat nie s³ysza³em takich Prawd”!
Samuel Snow
Z ogromn¹ przykroœci¹ trzeba stwierdziæ, ¿e od dawna ju¿ nasze wydawnictwa nie wyda³y ani jednej ksi¹¿ki, która by³aby poœwiêcona Prawdzie o œwi¹tyni. W przebiegu ca³ej dotychczasowej historii adwentyzmu mo¿na by³o otrzymaæ ksi¹¿ki o œwi¹tyni takich autorów, jak Smith, Haskell, Gilbert i Andreasen. Obecnie zbór nie posiada nic. W 1958 roku kaznodzieja D.K. Short napisa³ godne uwagi opracowanie na temat ukrytej Prawdy, zawartej w Dan.8, 14:
„W ostatnich latach, w krêgach naukowych koœcio³a ADS pojawi³ siê opis ogromnych si³, znajduj¹cych siê w rêkach zboru ostatków. W 1905 roku Albert Einstein og³osi³ równanie o teorii wzglêdnoœci. Czterdzieœci lat póŸniej, w 1945 roku, w wyniku tej teorii, wybuch³a pierwsza bomba atomowa i w ten sposób wziê³a swój pocz¹tek epoka atomu. W 1905r. istnia³a tylko teoria tylko parê formu³ek zapisanych na papierze, a jednak w nich zawarta by³a moc, która porusza³a góry i wydawa³a blask podobny do blasku s³oñca. Potrzeba by³o tylko 40 lat, aby formu³a Einsteina sta³a siê ¿yw¹, okropn¹ rzeczywistoœci¹. „Przed wiêcej ni¿ stu laty, pionierom Adwentystów Dnia Siódmego dano do r¹k pewne »równanie«, które, jak dotychczas, na ogó³ jest tylko zapisem na papierze. A¿ do dziœ, »równanie« to nie zosta³o tak naprawdê wypróbowane. A mimo to, w tym »równaniu« zawarta jest ca³a pe³nia mocy Stwórcy Universum. W nim adwentyœci posiadaj¹ ca³y zasób ogromnej mocy, od której ma zostaæ oœwiecona ca³a ziemia takim blaskiem, jakiego dotychczas nie widzieli œmiertelnicy. Prawda spoczywaj¹ca w rêkach tego ludu jest zdolna przyæmiæ wszelkie optymistyczne teorie najwiêkszych myœlicieli minionych wieków. To nie jest, jak wielu s¹dzi, przyjemnie brzmi¹ca retoryczna frazeologia, któr¹ przedstawia ów lud. „Pionierzy tego poselstwa poprzez modlitwy, wiarê i studia S³owa Bo¿ego zbudowali taki bastion Prawdy, któremu szatan i wszyscy jego anio³owie nie mog¹ zaprzeczyæ. Pionierzy posiadali »aktualn¹ Prawdê« i ona pozosta³a a¿ do dzisiaj Prawd¹, jednak nie sta³a siê Prawd¹ na nasz czas. Prawda Einsteina o teorii wzglêdnoœci nie zmieni³a siê, ani te¿ pomniejszy³a; rzeczywista prawda jego formu³ki zosta³a udowodniona przez produkt, jaki z niej powsta³. To w³aœnie uczyni³o z niej »prawdê na nasz czas«. Natomiast Prawda o formu³ce znajduj¹cej siê w rêkach Zboru Ostatków oka¿e siê w produkcie, który z niej powstanie. Mimo, ¿e up³ynê³o ju¿ przesz³o sto lat,
Albert Einstein
D. K. Short
a ziemia nadal czeka, aby »zostaæ oœwiecona Jego blaskiem«, to »formu³ka« nadal pozostaje tylko teori¹; jednak ona zostanie udowodniona; jej produkt jest niezawodny, a rezultat pewny! „ (D.K Short, „A Study of the Cleasing of the Sanctuary in Relation to Current Denominational History”, Oct.1958, pp.94- 95).
11
R.J. Wielanda
Konserwatyzm i liberalizm
12
Stanowisko kaznodziei Shorta wobec treœci tekstu Dan.8, 14 nie jest ani konserwatywne, ani liberalne. Konserwatyst¹ jest ten, kto przylgn¹³ do „starych, dobrych nauk” i zadowala siê powtarzaniem tego, co powiedzieli „ojcowie”, bez doszukiwania siê rzeczywistoœci, dynamizmu oraz zastosowania wiary pionierów. W konserwatyzmie Prawda zatraca sw¹ moc, poniewa¿ przestaje byæ „aktualn¹ Prawd¹” - Prawd¹ na nasz czas. Z drugiej zaœ strony w zborach pojawia siê wzrost liberalistów, którzy nie okazuj¹ szacunku dla wiary pionierów w Prawdê adwentyzmu o œwi¹tyni. Dla tej grupy treœæ tekstu z Dan. 8, 14 nie ma wiêkszego znaczenia; zauwa¿a siê, ¿e coraz bardziej powiêksza siê kr¹g tzw. „intelektualistów”, którzy w ogóle nie wierz¹ w historyczne znaczenie tekstu Dan.8, 14. Tak wiêc w³aœciwe stanowisko musi zawsze byæ pomiêdzy konserwatyzmem a liberalizmem. (Ellen White u¿ywa w odpowiednio wywa¿ony sposób obu tych pojêæ). Aktualna Prawda jest zakotwiczona w twierdzeniach zdefiniowanych w przesz³oœci, a wzrost zrozumienia danej Prawdy, daje ¿ycie ludowi Bo¿emu. Kaznodzieja Wieland podsumowuje to nastêpuj¹co: „Je¿eli nieliczna m³odzie¿, jak równie¿ nieliczni kaznodzieje nie posiadaj¹ mocnego przekonania, ¿e za ich ¿ycia przyjdzie Pan Jezus, to ilu mo¿e posiadaæ rozumne i w³aœciwe przekonanie o znaczeniu 1844 roku? Je¿eli pojêcie »s¹du œledczego« ogranicza siê do przegl¹dania sprawozdañ umar³ych od czasów Abla, i je¿eli ta faza »s¹du œledczego« mia³a siê zakoñczyæ w czasie, kiedy zosta³ napisany »Wielki Bój« (patrz WB.378- 379 wyd. III lub 395 wyd.VII), a postêpowanie s¹du nieprzerwanie toczy siê nadal i rozstrzyga dalsze przypadki, to narzuca siê pytanie, dlaczego w tej sprawie zachodzi owe niewyt³umaczalne opóŸnienie i milczenie, i to ju¿ przez 70, 80 i wiêcej lat? Ludzie, którzy siê nad tym zastanawiaj¹, po prostu mog¹ postawiæ pytanie, czy ów niebieski s¹d nie zarz¹dzi³ jakieœ przerwy w posiedzeniu lub te¿, czy tok postêpowania s¹dowego nie jest coraz trudniejszy z uwagi na ogromny przyrost ludnoœci od czasu napisania »Wielkiego Boju«, i dlatego nie mo¿e nad¹¿yæ z os¹dzeniem narastaj¹cych spraw. Nie zdziwi nas, gdy szczerze myœl¹cy ludzie bêd¹ sk³onni do od³o¿enia na bok owej adwentystycznej idei o s¹dzie
œledczym i ostatecznym pojednaniu, tak, jak od³o¿ono na bok np. sprawê reformy ubierania siê. Czy z powodu tego kryzysu spoczywa na nas odpowiedzialnoœæ? Czy chcemy zlekcewa¿yæ ow¹ chrystologiczn¹ naukê, nie uzupe³niaj¹c jej duchowego znaczenia? „Nieub³aganie pêdzimy na spotkanie krytycznych wydarzeñ w historii, a niepowstrzymany rozwój ludzkiej myœli kieruje nas coraz bardziej do g³êbszych badañ spuœcizny naszych nauk. I t¹ jedyn¹ w swoim rodzaju nauk¹ Adwentystów Dnia Siódmego jest w³aœnie »oczyszczenie œwi¹tyni« i »ostateczne pojednanie«. Nie mo¿emy je odmitologizowaæ, gdy¿ w niej nie ma mitów; jednak musimy pozbawiæ j¹ skostnienia, pozbawiæ tajemniczoœci, wyci¹gn¹æ ze spleœnia³ych zakamarków teologii, do których j¹ zes³ano, oraz urealniæ j¹ i o¿ywiæ. Je¿eli tego nie uczynimy, czeka nas wieczne potêpienie” (Robert J. Wieland, „Christology and Human Unconscious” pp.7, 39).
Niniejsza publikacja nie odnosi siê do wa¿noœci 2300 dni czy te¿ do przypadaj¹cego na rok 1844 rozpoczêcia siê s¹du i wymazania grzechu (WB.376 wyd.III lub 392 wyd.VII). Grupa wykszta³conych i poœwiêconych Bogu mê¿ów zu¿y³a prawie czas jednego pokolenia, aby ustaliæ i utwierdziæ te rzeczy. Jednak trzymaj¹c siê mocno ustalonych Prawd, nie wolno nam zadowoliæ siê uformowanymi zarysami i ogólnie ustalonymi pogl¹dami wydarzeñ czasów koñca, lecz o wiele wiêcej, musimy d¹¿yæ do zrozumienia rzeczywistego znaczenia œwi¹tyni, a mianowicie, ¿e otwarcie dostêpu do Najœwiêtszego w 1844 roku by³o otwarciem w pe³ni objawionej Ewangelii, która ma oœwieciæ swoj¹ jasnoœci¹ ca³¹ ziemiê.
13
Bo w ten dzieñ oczyœci was kap³an, abyœcie oczyszczeni byli; od wszystkich grzechów waszych przed Panem oczyszczeni bêdziecie – Moj¿esz
14
Ksiêga Kap³añska rozdzia³ 16
H.W Lowe
G.D.Keough
Gdy siê czyta 3Moj.16 rozdzia³, widaæ wyraŸnie, ¿e dzieñ pojednania by³ nie tylko dniem s¹du, lecz by³ równie¿ dniem oczyszczania ludu Bo¿ego. Niektórzy myœl¹, ¿e w tym dniu by³a oczyszczana tylko sama œwi¹tynia, jednak trzecia Ksiêga Moj¿esza nie popiera takiego mniemania. By³o to pojednanie zarówno ca³ej œwi¹tyni jak i ca³ego ludu! „Tak oczyœci œwi¹tnicê od nieczystót synów Izraelskich, i od przestêpstw ich, i od wszystkich grzechów ich; to¿ te¿ uczyni namiotowi zgromadzenia, który jest miêdzy nimi, w poœrodku nieczystót ich. A ¿aden cz³owiek niech nie bêdzie w namiocie zgromadzenia, gdy on wchodziæ bêdzie ku oczyszczeniu do œwi¹tnicy, a¿ wynijdzie i wykona oczyszczenie sam za siê i za dom swój, i za wszystko zgromadzenie Izraelskie... Bo w ten dzieñ oczyœci was kap³an, abyœcie oczyszczeni byli; od wszystkich grzechów waszych przed Panem oczyszczeni bêdziecie... I oczyœci œwi¹tnicê œwiêtobliwoœci i namiot zgromadzenia; o³tarz oczyœci i kap³any, i wszystek lud zgromadzony oczyœci” (3Moj.16, 16- 17, 30, 33 BG).
Niektórzy myœl¹, ¿e to zarz¹dzone oczyszczenie dla Izraela oznacza tylko s¹dowe oczyszczenie. Przy rozwa¿aniu ostatecznego oczyszczenia niebieskiej œwi¹tyni, ograniczaj¹ oni owe oczyszczenie do dzie³a s¹du œledczego i s¹dowego oczyszczania tylko samych niebiañskich ksi¹g z zapisami. Np: H.W. Lowe
„S¹d œledczy zajmuje siê wymazywaniem grzechów z niebiañskich zapisów, a nie wymazywaniem ich z ludzkiej pamiêci” (H.W. Lowe, „The Purpose of the Sanctuary Service”, RH.9.04.1964, p.7).
G.D. Keough
„Tak wiêc do zakoñczenia dzie³a pozosta³o tylko ca³kowite anulowanie i wymazanie zapisów... To wymazanie grzechów usuwa ka¿dy œlad potêpienia od ka¿dego uœwiêconego grzesznika, któremu przebaczono; jednak mimo, ¿e dotyczy ono jego stanu i przedstawia dla niego rzeczywiste pojednanie, nie odnosi siê do osoby grzesznika, ale jest dok³adnie tym, czym rzeczywiœcie powinno byæ, mianowicie - »oczyszczeniem œwi¹tyni«„ (G.D. Keough, „God’s Power to Pardon and Forget” Ministry, June, 1966, p.37).
L.C. Naden
2 W.P. Bradley
R.F. Cottrell
„Z tego wynika, ¿e próby odniesienia wielkiego wzorcowego Dnia Pojednania, opisanego w 3Moj.16, 30 do moralnego oczyszczenia ludu Bo¿ego dokonywanego obecnie w niebieskiej œwi¹tyni, oraz doszukiwanie siê w tym tekœcie idei o moralnej doskona³oœci w ciele, jest zaprzeczeniem Pisma” (R.F. Cottrell, „That Ye May Be Clean”, RH.30, 7, 1964, p.13).
L.C. Naden
„Ani w Biblii, ani w Duchu Proroctwa nie ma potwierdzenia idei, ¿e wymazanie naszych grzechów z niebieskich ksi¹g zbiega siê z wymazaniem grzechów z ¿ycia wierz¹cego” (L.C. Naden, „Christ’s Atoning Ministry”, RH.10.09.1964, p.4). „On wyma¿e zapis ich grzechów i usunie je ze œwi¹tyni. Jednak to wymazanie grzechów nie usunie ich od ludu Bo¿ego... To usuniêcie grzechów ludu Bo¿ego musi ju¿ wczeœniej mieæ miejsce” (L.C.Naden, „Christian Perfection, How Do We Attain It? „, RH.17.09.1964, p.3).
Wydawcy Review and Herald
„Niektórzy b³êdnie zastosowali tekst z 3Moj.16, 30 - ¿e w Dniu Pojednania »oczyœci was kap³an, abyœcie oczyszczeni byli od wszystkich grzechów przed Panem« - odnosi siê do moralnego oczyszczania” (Wydawcy RH.10.09.1964, p.4).
W.P. Bradley
„Szczególnie nie do przyjêcia jest sugestia, ¿e zapisane w Dan.8, 14 oczyszczenia œwi¹tyni, opisuje dzie³o oczyszczania, które przez wiarê w Chrystusa ma byæ dokonane w ¿yciu ludzi. „Zatem, co siê dokonuje obecnie? Przegl¹d ¿ycia ludzi na s¹dzie. Wierz¹cy s¹ usprawiedliwiani gdy¿ przest¹pili Zakon Bo¿y. Imiona zostaj¹ zachowane w ksiêgach ¿ycia, i w koñcu nadchodzi zapieczêtowanie tych, którzy s¹ zbawieni, oraz wymazanie grzechów z ksi¹g. Chrystus wychodzi z Najœwiêtszego i koñcz¹c sw¹ s³u¿bê, k³adzie winê grzechu na g³owê szatana. To s¹ owe wielkie s¹dowe dzia³ania Bo¿e, które dokonuj¹ siê w niebieskiej œwi¹tyni, a nie w œwi¹tyni duszy” (W.P. Bradley, „Limitations on Symbolism”, Ministry, Oct.1968, p.21).
15
Moj¿esz
Daniel
Oczyszczenie œwiêtych Adwentyœci Dnia Siódmego uznaj¹, ¿e Dzieñ Pojednania by³ wzorem na s¹d, o którym mówi Obj.14, 7. Jest to dzieñ pojednania ludu Bo¿ego. To, ¿e ma on coœ do czynienia ze œwiêtymi, tego uczy wyraŸnie Pismo Œwiête: Moj¿esz
„Bo w ten dzieñ oczyœci was kap³an, abyœcie oczyszczeni byli; od wszystkich grzechów waszych przed Panem bêdziecie oczyszczeni” (3Moj.16, 30 BG). „¯adnej roboty nie bêdziecie czynili w ten dzieñ; bo dzieñ oczyszczania jest na oczyszczenie was przed obliczem Pana, Boga waszego” (3Moj.23, 28 BG).
Daniel
16
„A gdy patrza³em [na walkê mocy antychrystusowej przeciwko ludowi Bo¿emu], postawiono trony i usiad³ Sêdziwy... zasiad³ s¹d i otworzono ksiêgi... A gdy patrzy³em, wtedy ów róg prowadzi³ wojnê ze Œwiêtymi i przemaga³ ich, a¿ przyszed³ Sêdziwy i odby³ siê s¹d i prawo zosta³o przyznane Œwiêtym Najwy¿szego... I bêdzie mówi³ zuchwa³e s³owa przeciwko Najwy¿szemu, bêdzie mêczy³ Œwiêtych Najwy¿szego, bêdzie zamyœla³ odmieniæ czasy i Zakon; i bêd¹ wydani w jego moc a¿ do czasu, dwóch czasów i pó³ czasu. Potem odbêdzie siê s¹d i pozbawi¹ go w³adzy, aby j¹ ostatecznie zniszczyæ i obaliæ” (Dan.7, 9- 10, 21- 22, 25- 26).
Mo¿emy k³aœæ tak bardzo wielki nacisk na badanie fazy s¹du, ¿e przeoczymy g³ówny punkt ciê¿koœci zawarty w Danielu 7 rozdzia³, a mianowicie, ¿e jest to s¹d dla œwiêtych. Jest to s¹d, który daje œwiêtym ostateczne zwyciêstwo nad besti¹. Dawid
„Aby s¹dzi³ lud twój w sprawiedliwoœci, a ubogich twoich w prawoœci... Bêdzie s¹dzi³ ubogich z ludu, a wybawi synów ubogiego; ale gwa³townika pokruszy... Jako zstêpuje deszcz na pokoszon¹ trawê, a deszcz kroplisty skrapiaj¹cy ziemiê” (Ps.72, 2, 4, 6 BG).
Malachiasz
„Oto Ja posy³am s³ugê mojego anio³a, aby Mi przygotowa³ drogê przede mn¹. Potem nagle przyjdzie do swej œwi¹tyni Pan, którego oczekujecie, to jest Anio³ Przymierza, którego pragniecie. Zaiste, On przyjdzie -
mówi Pan Zastêpów. Lecz kto bêdzie móg³ znieœæ dzieñ Jego przyjœcia i kto siê ostoi, gdy siê uka¿e? Gdy¿ jest On jak ogieñ odlewacza, jak ³ug foluszników. Usi¹dzie, aby wytapiaæ i czyœciæ srebro. Bêdzie czyœci³ synów Lewiego i bêdzie p³uka³ jak z³oto i srebro. Potem bêd¹ mogli sk³adaæ Panu ofiary w sprawiedliwoœci. I mi³a bêdzie Panu ofiara Judy i Jeruzalemu jak za dni dawnych, jak w latach minionych” (Mal.3, 14; stosownie do WB.327- 329 wyd. III lub 343- 345 wyd.VII, tekst ten odnosi siê do przyjœcia Jezusa na s¹d i opisuje to same wydarzenie, co Dan.7, 13 i Dan.8, 14).
Izajasz
„W owym dniu latoroœl Pana stanie siê ozdob¹ i chwa³¹, a owoc ziemi chlub¹ i kras¹ ocalonych z Izraela. I bêdzie tak, ¿e kto pozostanie na Syjonie i ostoi siê w Jeruzalemie, bêdzie nazwany œwiêtym; ka¿dy, kto jest zapisany wœród ¿ywych w Jeruzalemie. Gdy Pan zmyje brud córek syjoñskich i usunie plamy krwi z Jeruzalemu tchnieniem s¹du i tchnieniem zniszczenia, wówczas stworzy Pan nad ca³ym obszarem góry Syjon i nad jej zgromadzeniami ob³ok w dzieñ, a dym i blask p³omieni ognia w nocy, gdy¿ nad wszystkim rozci¹gaæ siê bêdzie chwa³a niby os³ona” (Izaj.4, 25). (WB.375 wyd.III lub 391 wyd.VII przedstawia wyraŸnie, ¿e tekst ten mówi o czasie s¹du i wymazaniu grzechów).
Joel
„Og³oœcie œwiêty post, zwo³ajcie zgromadzenie, zbierzcie starszych, wszystkich mieszkañców ziemi do domu Pana, waszego Boga, i g³oœno wo³ajcie do Pana!... Zatr¹bcie na rogu na Syjonie, og³oœcie œwiêty post, zwo³ajcie zgromadzenie! ZgromadŸcie lud, poœwiêæcie zebranie, zbierzcie starszych, zgromadŸcie dzieci i niemowlêta! Niech oblubieniec wyjdzie ze swej komory, a oblubienica ze swej komnaty! Niech kap³ani, s³udzy Pana, zap³acz¹ miêdzy przedsionkiem a o³tarzem i mówi¹: Zmi³uj siê nad swoim ludem, Panie, i nie wystawiaj na hañbê swojego dziedzictwa, aby poganie szydzili z niego! Dlaczego maj¹ mówiæ wœród pogañskich ludów: Gdzie¿ jest ich Bóg? „I wynagrodzê wam szkody lat, których plony po¿ar³a szarañcza, konik polny, larwa i g¹sienica, moje wielkie wojsko, które na was wyprawi³em. Wtedy bêdziecie jeœæ obficie i nasycicie siê, i wys³awiaæ bêdziecie imiê Pana, swojego Boga, który dokona³ u was cudów, i mój lud nigdy nie zazna wstydu. A potem wylejê mojego Ducha na
E.G. White
Malachiasz Dawid
Joel Izajasz
wszelkie cia³o, i wasi synowie i wasze córki prorokowaæ bêd¹, wasi starcy bêd¹ œnili, a wasi m³odzieñcy bêd¹ mieli widzenia” (Joel 1, 14; 2, 15- 19, 25- 27; 3, 1).
To zwo³ane uroczyste zgromadzenie, opisane przez Joela, jest odbiciem »œwiêtego zgromadzenia« odbywaj¹cego siê w starotestamentowym Dniu Pojednania. Tr¹bienie na rogu (tr¹bie), post, œwiête zgromadzenie ca³ego ludu i orêdownicze stanowisko kap³ana - to wszystko ma odniesienie do ¿ydowskiego dziesi¹tego dnia, siódmego miesi¹ca (3Moj.23, 27- 32; WB.237 wyd.III lub 252 wyd.VII; 6T.408- 409). Oczyszczenie dokonywane przez najwy¿szego kap³ana dla ludu, który siê upokorzy³, ma swoje odbicie w wylaniu udoskonalaj¹cego póŸnego deszczu na œwiêtych” (por.TM.606); (wysoce znacz¹cym jest to, ¿e w 1T.179-183 lub 1SK.4345 wyd.II - gdzie jest opis wielkiego przesiewu wewn¹trz Koœcio³a - cytowany jest ze szczególnym podkreœleniem Joel 2, 15- 17). Zachariasz
„Potem ukaza³ mi Jozuego, arcykap³ana, stoj¹cego przed anio³em Pana i szatana stoj¹cego po jego prawicy, aby go oskar¿aæ. Wtedy anio³ Pana rzek³ do szatana: Niech ciê zgromi Pan, szatanie, niech ciê zgromi Pan, który obra³ Jeruzalem! Czy¿ nie jest ono g³owni¹ wyrwan¹ z ognia? A Jozue by³ ubrany w szatê brudn¹ i tak sta³ przed anio³em. A ten tak odezwa³ siê i rzek³ do s³ug, którzy stali przed nim: Zdejmijcie z niego brudn¹ szatê! Do niego zaœ rzek³: Oto ja zdj¹³em z ciebie twoj¹ winê i ka¿ê ciê przyoblec w szaty odœwiêtne. Potem rzek³: W³ó¿cie mu na g³owê czysty zawój! I w³o¿yli mu na g³owê czysty zawój, i przyoblekli go w szaty. A anio³ Pana sta³ przy tym” (Zach.3, 1- 5).
Prze¿ycia Jesuego z anio³em odnosz¹ siê do s¹du nad œwiêtymi! O tym wyraŸnie mówi s. White: „Widzenie Zachariasza o Jesuem i Aniele odnosi siê szczególnie do doœwiadczeñ ludu Bo¿ego przy koñcu wielkiego Dnia Pojednania... Gdy lud Bo¿y korzy swe dusze przed Nim i prosi o czystoœæ serca, pada rozkaz: »Zdejmijcie tê szatê plugaw¹«, zaraz po tym padaj¹ pokrzepiaj¹ce s³owa: »Oto ja zdj¹³em z ciebie twoj¹ winê
Zachariasz
i ka¿ê ciê przyoblec w szaty odœwiêtne.« Nieskazitelna szata sprawiedliwoœci Chrystusa zostaje w³o¿ona na kuszone, doœwiadczane, a jednak wierne dzieci Bo¿e. Wzgardzone ostatki zostaj¹ przyodziane w chwalebny strój, który nigdy ju¿ nie bêdzie zbrukany zepsuciem œwiata. Imiona ich s¹ zachowane w ksiêdze ¿ywota Baranka i zapisane wœród imion wiernych wszystkich czasów. Oparli siê podstêpom zwodziciela, nie dali siê odci¹gn¹æ od swej wiary, pomimo wœciek³ych ataków smoka. Teraz na wieki s¹ zabezpieczeni przed podstêpami kusiciela. Ich grzechy bêd¹ przeniesione na sprawcê grzechu. Ostatki otrzyma³y nie tylko przebaczenie i zosta³y przyjête, lecz zosta³y tak¿e uhonorowane. Na ich g³owy zostaje w³o¿ona »piêkna czapka«. S¹ królami i kap³anami przed Bogiem. Gdy szatan przedk³ada³ swe oskar¿enia i d¹¿y³ do zniszczenia tej gromadki, œwiêci i niewidoczni anio³owie kr¹¿yli tam i z powrotem, k³ad¹c na nich pieczêæ Boga ¿ywego” (2SK.178- 180 wyd.II lub 113- 115; por.WB.374375 wyd.III lub 391 wyd. VII; do tego nale¿y przeczytaæ 2SK.178- 181 wyd.II lub 113- 116 wyd.I, aby móc oceniæ ca³e powi¹zanie przytoczone przez E. White pomiêdzy doœwiadczeniem Jesuego i anio³a w stosunku do s¹du).
17
Jeremiasz
Jeremiasz
„W owych dniach i w owym czasie - mówi Pan bêdzie siê szukaæ winy Izraela, lecz jej nie bêdzie, oraz grzechów Judy, ale siê ich nie znajdzie, gdy¿ odpuszczê tym, których pozostawiê” (Jer.50, 20; por.WB.375 wyd. III lub 391 wyd.VII).
Piotr
„Przeto upamiêtajcie i nawróæcie siê, aby by³y zg³adzone grzechy wasze, aby nadesz³y od Pana czasy och³ody, i aby pos³a³ przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa” (Dz.Ap.3, 19- 20).
18
Wymazywanie grzechów i „och³odzenie” (póŸny deszcz), s¹ dowodami niezawodnych zas³ug potê¿nego Orêdownika dla dobra wszystkich tych, którzy przez wiarê w³¹czyli siê do Jego dzie³a. Natchnione S³owo przedstawia to nastêpuj¹co: „...aby by³y zg³adzone grzechy wasze [w czasie s¹du œledczego], kiedy przyjd¹ czasy och³ody od oblicznoœci Pañskiej, i poœle wam Jezusa” (GC.611, wyd.1888, klamry w oryginale). Prorok Zachariasz pisze: „W owym dniu dom Dawida i mieszkañcy Jeruzalemu bêd¹ mieli Ÿród³o otwarte dla oczyszczenia z grzechu i nieczystoœci” (Zach.13, 1). Jan
„I widzia³em innego anio³a, lec¹cego przez œrodek nieba, który mia³ Ewangeliê wieczn¹, aby j¹ zwiastowaæ mieszkañcom ziemi i wszystkim narodom, i plemionom, i jêzykom, i ludom, który mówi³ donoœnym g³osem: Bójcie siê Boga i oddajcie Mu chwa³ê, gdy¿ nadesz³a godzina s¹du Jego, i oddajcie pok³on Temu, który stworzy³ niebo i ziemiê, i morza, i Ÿród³a wód” (Obj.14, 6–7).
Opisuj¹c b³ogos³awieñstwa, które z s¹du sp³yn¹ na Bo¿y lud [ostatki], Jan wrêcz wykrzykn¹³: „A potem ujrza³em innego anio³a, zstêpuj¹cego z nieba. Mia³ wielk¹ moc, a ziemia rozjaœni³a siê od blasku jego” (Obj.18, 1 SK). Setki lat przedtem opisa³ tak¿e tê scenê Izajasz: „...lecz nad tob¹ zab³yœnie Pan, a Jego chwa³a uka¿e siê nad tob¹” (Izaj.60, 2). „Co jest t¹ chwa³¹? Jest ni¹ charakter Bo¿y” (TM.499). Ta widzialna chwa³a nad Zborem [ostatków] jest
Piotr
nazwana w ksiêdze Objawienia pieczêci¹ Boga ¿ywego: „Widzia³em te¿ innego anio³a wstêpuj¹cego od wschodu s³oñca, który mia³ pieczêæ Boga ¿ywego i który zawo³a³ g³osem donoœnym na czterech anio³ów, którym zezwolono wyrz¹dziæ szkodê ziemi i morzu, mówi¹c: Nie wyrz¹dŸcie szkody ani ziemi, ani morzu, ani drzewom, dopóki nie opatrzymy pieczêci¹ s³ug Boga naszego na czo³ach ich. I us³ysza³em liczbê tych, których opatrzono pieczêci¹: sto czterdzieœci cztery tysi¹ce ze wszystkich plemion izraelskich” (Obj.7, 2- 4).
Ellen White pokazuje wyraŸnie, ¿e s¹d przynosi pieczêæ Boga ¿ywego (por. 6T.130 lub 2SK.405 wyd.II). Ta pieczêæ nie jest jakimœ zwyczajnym aktem s¹dowym zapisanym w ksiêgach niebieskich. Ona jest umieszczana na czo³ach ludu Bo¿ego i oznacza, ¿e moralny obraz Bo¿y zosta³ w pe³ni przywrócony w umyœle cz³owieka (por.7ABC.926; 5T.474; 2SK.115 wyd.I lub 179 wyd.II; 6ABC. 1118; TM.506). „W tym dniu bowiem zostanie dokonane pojednanie dla was, aby was oczyœciæ przed Panem” (3Moj.16, 30, wg t³um. Torah). Podsumowuj¹c, jeszcze raz pokazujemy, jak prorocy opisywali s¹d i wymazanie grzechów: 3Moj.16, 30 mówi: „bêdziecie oczyszczeni przed Panem”; Dan. 7, 26 BG: „tam w³aœnie w³adzê jego odejm¹”; Dan.8, 14 BW: „a bêdzie oczyszczona œwi¹tynia”; Mal.3, 3: „bêdzie czyœci³ synów Lewiego”; Izaj.4, 4: „Pan zmyje brud córek syjoñskich”; Joel 2, 25: „i wynagrodzê wam szkody lat, których plony po¿ar³a szarañcza”; Zach.3, 4: „zdejmijcie z niego brudn¹ szatê”; Jer.50, 20: „bêdzie siê szukaæ winy Izraela, lecz jej nie bêdzie”; Dz.Ap.3, 19: „aby by³y zg³adzone grzechy wasze” i Obj.7, 4: „liczbê tych, których opatrzono pieczêci¹: sto czterdzieœci cztery tysi¹ce”.
Jan
Czysty, a jednak nieczysty Jednak niektórzy pytaj¹: „Czy¿ lud Bo¿y nie zosta³ zupe³nie oczyszczony przez proces usprawiedliwienia i uœwiêcenia, i to ju¿, zanim stan¹³ przed s¹dem”? Najpierw przytoczymy wypowiedzi tych, którzy popieraj¹ tê ideê zawart¹ w tym pytaniu: „Po pierwsze: powiedzieæ, ¿e niszcz¹ce zasady grzechu, Ÿród³o z³a, grzeszna natura - pozostaj¹ w podœwiadomoœci ¿ycia wierz¹cego po jego nawróceniu jest zaprzeczeniem prawdziwego doœwiadczenia nowonarodzenia. „Po drugie: powiedzieæ, ¿e niszcz¹ce zasady grzechu, Ÿród³o z³a, grzeszna natura - pozostaj¹ w podœwiadomoœci ¿ycia wierz¹cego a¿ do ostatecznego pojednania, to pozbawienie siê dzie³a, które ju¿ dzisiaj musi byæ wykonane. Pewna niewiasta by³a wprost przera¿ona, gdy domaga³em siê od niej, ¿e jej grzechy musz¹ zostaæ »wymazane« z jej ¿ycia ju¿ dzisiaj. Ona wierzy³a, ¿e to jest dzie³em koñcowego pojednania” (Alan Starkey, Manuscript, p.89, opublikowane w 1968r. w „Defense Literature Committee of the General Conference”). „Nasza Biblia mówi: »Jeœli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuœci nam grzechy, i oczyœci nas od wszelkiej nieprawoœci« (1Jan 1, 9). Z tego zapisu nie s¹ wykluczone grzechy znajduj¹ce siê w podœwiadomoœci” (Biuletyn „Third Gen. Conf.” str.390, w odpowiedzi na »Wieland - Short Manuscript Committte Report«); jest to sprawozdanie Komitetu Gen. Konf. które zosta³o napisane jako odpowiedŸ przeciwko stanowisku Wielanda i Shorta zawartego w ich odezwie »Reexamined 1888« [Na nowo przebadany Rok 1888], przedstawionej Gen.Konf. w 1950 roku).
W odpowiedzi na to, kaznodzieje Wieland i Short powiedzieli: „Bez w¹tpienia, te ¿arliwe wo³ania odnosz¹ siê do nieustannego oczyszczania od grzechu stale przebywaj¹cego w sercu »wybawionego wierz¹cego«. On jest oczyszczony od wszystkich œwiadomych grzechów, ale nie od nieœwiadomych grzechów” (Wieland and Short, in the Manuscript 1888 „Reexamined”).
Zatem, który z tych pogl¹dów jest w³aœciwy? Kluczem do w³aœciwego zrozumienia tego problemu jest Prawda, ¿e odrodzeni œwiêci, jak to wyrazi³ Luter: „s¹ sprawiedliwymi i w tym samym czasie nieczystymi” - „SIMUL JUSTI ET PECATORES”
19
M.Luter
20
(M.Luter, „Early Theological Works, The library of Christian Classics” Vol.XVI, p.324). Te cztery [³aciñskie] s³owa uznaje siê za najbardziej znamienne i dok³adne wyra¿enie Prawdy o usprawiedliwieniu z wiary w nauce reformacji. E. White wielokrotnie popiera tê podwalinê Protestantów. Po pierwsze: twierdzi, ¿e wierz¹cy chrzeœcijanin jest ca³kowicie usprawiedliwiony przed Bogiem (PCh.103 wyd.I lub 90 wyd.II lub 102 wyd.III; DCh.66 wyd.1971 lub 61 wyd.1983), a po drugie: oœwiadcza, ¿e uznani sprawiedliwi ludzie zawsze „uznawali grzesznoœæ swej natury” (DA.413 wyd.I lub 341 wyd.II). Mimo, ¿e uznawali siebie za „b³¹dz¹cych, bezsilnych, potêpionych grzeszników”, nieustannie „walczyli z wrodzonymi grzechami” i im bardziej przybli¿ali siê do Chrystusa, tym bardziej wyznawali swoj¹ w³asn¹ niedoskona³oœæ (5T.48; RH.29.11.1887; DCh.68 wyd.1971 lub 62 wyd.1983). Oni „prowadzili nieustann¹ walkê ze samolubstwem i zepsuciem ludzkiej natury” (5T.397). Prorokini Bo¿a oœwiadcza, ¿e nawet modlitwy, dziêkczynienia i dobre uczynki wierz¹cych, przechodz¹c przez „zepsute kana³y ludzkoœci s¹ tak bardzo zabrudzone, ¿e gdyby nie zosta³y oczyszczone przez krew [Chrystusa] nigdy nie mia³yby jakiejkolwiek wartoœci przed Bogiem” (1SM.344). Jak¿e widocznym staje siê to, ¿e SIMUL JUSTI ET PECATORES jest prawdziwym stanem nownarodzonych chrzeœcijan, którym grzechy zosta³y przebaczone! Oni, w tym samym czasie s¹ usprawiedliwieni i niesprawiedliwi, oczyszczeni i nieoczyszczeni, czyœci i nieczyœci. Bez zrozumienia tego, zarówno S³owo Bo¿e jak i Prawda codziennych doœwiadczeñ z Jezusem jest pozbawiona sensu i znaczenia. Argument, ¿e nowonarodzeni œwiêci s¹ czyœci i nie potrzebuj¹ dalszego oczyszczania, a to dlatego, bo Ewangelia ma moc do zupe³nego oczyszczenia od wszelkiej grzesznoœci tutaj i teraz, jest tym samym dowodzeniem, które wysuwali katoliccy teolodzy w walce z M. Lutrem. Ten wielki s³uga Bo¿y bêd¹c w Wartburgu, z³apa³ za pióro, aby odeprzeæ argumenty Latomusa, atakuj¹cego cztery tezy Reformatora. Szczególnie zaœ atakowa³ dwie g³ówne tezy:
1. Tezê 2- g¹: Grzech pozostaje po chrzcie 2. Tezê 4- t¹: Jak d³ugo chrzeœcijanin pielgrzymuje na tym œwiecie, ka¿dy dobry uczynek jest grzeszny (M. Luter, „Early Theological Works, The Library of Christian Classics”, Vol.XVI, p.317- 318).
Jest powszechnie znan¹ rzecz¹, ¿e Luter wierzy³ w przebaczaj¹c¹, odradzaj¹c¹ i uœwiêcaj¹c¹ moc krwi Chrystusa. Lecz jego katoliccy przeciwnicy twierdzili, ¿e od tego czasu, kiedy œwiêci zostali oczyszczeni, mog¹ spe³niaæ, sami z siebie dobre uczynki. Ten argument jednak nie skupia³ siê na zas³u¿onych uczynkach przed udzieleniem ³aski, lecz po niej. Luter wykaza³, ¿e dobrym uczynkom, dokonanym przez œwiêtych nie mog¹ zostaæ przypisane ¿adne zas³ugi, gdy¿ nawet te s¹ grzeszne same z siebie. Mówi¹c o nawróceniu i chrzcie, oœwiadcza: „Poprzez chrzest wszystkie grzechy zosta³y zmyte, ale przy ochrzczonym nadal pozostaje jak gdyby dalsze obmywanie” (tam¿e s.319). Cytuj¹c Izaj.64, 6; Ps.143, 2; Kazn.7, 20; 1Kor.4, 4; Rzym.6 i 8 rozdzia³ oraz inne jeszcze pozycje Pisma, Reformator broni³ wiary Protestantów twierdzeniem, ¿e grzech w formie zepsutej natury nadal pozostaje w nowonarodzonym. Dlatego obala twierdzenia Latomusa nastêpuj¹cym oœwiadczeniem: „Ka¿dy dobry uczynek œwiêtych w czasie ich pielgrzymki na ziemi jest grzeszny... Ka¿dy dobry uczynek jest grzechem... Naucza³em, ¿e nasze dobre uczynki - jakiego nie by³yby rodzaju - nie mog¹ ostaæ siê przed s¹dem Bo¿ym... Z tego wiêc wynika, ¿e nasze dobre uczynki nie s¹ dobre, je¿eli w nas nie panuje Jego £aska ofiaruj¹ca przebaczenie... Owi [œwiêci] s¹ sprawiedliwi i w tym samym czasie oskar¿eni [nieczyœci]. I w ten sposób pokazuje nam, ¿e nikt nie mo¿e polegaæ na swojej sprawiedliwoœci, a jedynie na ³asce Bo¿ej... Ta zasada stoi mocno, i powtarzam, dobre uczynki same w sobie s¹ nieczyste, chyba, ¿e zostan¹ otoczone ³ask¹, i jedynie dziêki Bo¿ej przebaczaj¹cej ³asce, mog¹ zostaæ uznane za czyste i pochwa³y godne... „Dlatego Pan Bóg przewidzia³ dla nas coœ zdumiewaj¹cego. Mianowicie, zabezpieczy³ dla nas dwie sprawy. Po pierwsze: nauczy³ nas, ¿e dobre uczynki s¹ wyraŸnie widoczne; »owocem zaœ Ducha s¹: mi³oœæ, radoœæ, pokój, cierpliwoœæ, uprzejmoœæ, dobroæ, wiernoœæ« (Gal.5, 22), i ¿e »po owocach poznacie ich«
J. Wesley
(Mat.7, 20). Po drugie: Zapewnia nas, ¿e te dobre uczynki nie s¹ pozbawione zepsucia i grzechu, abyœmy nie pok³adali w nich naszej ufnoœci i w ten sposób byli zdolni bez jakiejkolwiek w¹tpliwoœci czy zwiedzenia przyznaæ siê, ¿e w ka¿dym dobrym uczynku jesteœmy grzesznikami i ludŸmi szukaj¹cymi ³aski... „On, na razie nie uwolni³ nas ani od œmierci, ani od grzechu, jednakowo¿ na koñcu to uczyni; ale na razie mamy jeszcze umieraæ i pracowaæ w grzechu. Jednak On nas uwolni³ od zakonu grzechu i œmierci, to jest od panowania i tyranii grzechu i œmierci. Wprawdzie, grzech nadal jest obecny, ale zosta³ pozbawiony swojej tyranizuj¹cej mocy i nie mo¿e nic ju¿ zdzia³aæ... „Je¿eli od pobo¿nych ludzi od³¹czysz ³askê wówczas stan¹ siê grzesznikami i posiadaj¹ realny grzech; jednak dlatego, ¿e wierz¹ i ¿yj¹ pod panowaniem ³aski, a grzech jest w nich potêpiony i nieustannie umartwiany, z tego powodu nie jest im zaliczany... Tak wiêc grzech istnieje nawet po odpuszczeniu, ale nie zostaje przypisany... Zatem wierzymy, ¿e zachodzi przebaczenie albo odpuszczenie wszelkich grzechów i co do tego wszystkiego nie mamy najmniejszej w¹tpliwoœci. Jednak codziennie mamy z nimi do czynienia i oczekujemy, ¿e kiedyœ zostan¹ zniszczone i ca³kowicie usuniête. „Dlatego oœwiadczam i taka jest moja nauka, ¿e ka¿dy cz³owiek powinien wiedzieæ, i¿ w ka¿dym dobrym uczynku, który wykonuje, jest w nim tyle grzechu ile ma go [cz³owiek] w sobie, poniewa¿ grzech nie zosta³ jeszcze z niego wyrzucony... Tego nauczam, ¿eby siê nie chlubiæ przed Bogiem swoj¹ czystoœci¹, ale raczej chlubiæ siê ³ask¹ i darem Bo¿ym... Pytam siê, czy sofiœci odwa¿¹ siê powiedzieæ chocia¿ o jednym uczynku cz³owieka, ¿e »jest on pozbawiony grzechu« - nawet w takim sensie, jak siê oni sami o nim wypowiadaj¹? Osobiœcie, nie wierzê w to, ¿e oni, czy jakikolwiek inny cz³owiek odwa¿y siê w ten sposób wypowiedzieæ o swoim dobrym uczynku... (tam¿e s.318- 354).
Zacytowa³em tutaj wielkiego Reformatora na temat najwiêkszych, fundamentalnych, protestanckich nauk, aby wyraŸnie wykazaæ, ¿e ci, którzy dzisiaj mówi¹, i¿ nowonarodzeni œwiêci s¹ ju¿ oczyszczeni, przecz¹ wyraŸnej Prawdzie z 3Moj.16, 30, a przez to odrzucaj¹ fundament protestanckiej wiary. Jan Wesley i wszyscy inni wielcy obroñcy prawdziwego protestantyzmu powtarzali to samo. W pewnym kazaniu o „grzechu w wierz¹cych”, Wesley przemawia³ na temat
Prawdy z 3Moj.16, 30, któr¹ dzisiaj wielu odrzuca. Reformator powiedzia³: „A to stanowisko, ¿e w wierz¹cym nie ma grzechu, nie ma cielesnego umys³u, nie ma sk³onnoœci do z³a, jest przeciwne S³owu Bo¿emu - niestety takie s¹ doœwiadczenia Jego dzieci. One nieustannie odczuwaj¹ w sercu sk³onnoœæ do odstêpstwa, naturaln¹ tendencjê do z³a, sk³onnoœæ do od³¹czania siê od Boga i lgniêcia do ziemskich rzeczy. Codziennie uœwiadamiaj¹ sobie o pozosta³ych w sercu: grzechu, pysze, samowoli, niewierze; o przylgniêtych do nich grzesznych nawykach, objawiaj¹cych siê w s³owach lub czynach, a przy tym o swych najlepszych czynach i o œwiêtych obowi¹zkach. Jednak¿e w tym samym czasie »wiedz¹, ¿e s¹ od Boga« i w to nie w¹tpi¹ ani przez chwilê. Odczuwaj¹ Jego Ducha i wiedz¹, ¿e »s¹ dzieæmi Bo¿ymi«. Oni »chlubi¹ siê te¿ w Bogu przez Pana, Jezusa Chrystusa, przez którego teraz dost¹pili pojednania«. W ten sposób maj¹ pewnoœæ, ¿e w nich jest zarówno grzech, jak i »Chrystus, ona nadzieja chwa³y«... „Prawd¹ jest, ¿e Chrystus nie mo¿e rz¹dziæ tam, gdzie rz¹dzi grzech, ani te¿ nie chce mieszkaæ tam, gdzie dopuszcza siê grzech. Jednak mieszka On w sercu ka¿dego wierz¹cego, który walczy przeciwko wszelkiemu grzechowi, chocia¿ nie jest on tak oczyszczony, jak oczyszczona jest œwi¹tynia... „Zgadzamy siê, ¿e wierz¹cy zostali uwolnieni od winy i mocy grzechu, jednak zaprzeczamy, jakoby mieli byæ uwolnieni od istoty grzechu... „Naprawdê, gdybyœmy o tym wiedzieli, gdybyœmy przede wszystkim znaleŸli zbawienie we krwi Jezusa, gdyby przede wszystkim mi³oœæ Bo¿a by³a wlana do naszych serc i gdyby w nich zosta³o ustanowione Królestwo Bo¿e, wówczas mo¿naby zak³adaæ, ¿e ju¿ nie jesteœmy grzesznikami, ¿e wszystkie nasze grzechy s¹ nie tylko przykryte, ale ca³kowicie zniszczone. Poniewa¿ w naszym sercu nie odczuwamy ¿adnego z³a, wówczas ³atwo wyobra¿amy sobie, ¿e naprawdê go nie ma. Co wiêcej, niektórzy w³aœciwie wierz¹cy ludzie, myœl¹, ¿e nie tylko teraz tak bêdzie, ale i póŸniej, i z powodu tego dali sobie wmówiæ, ¿e gdy ju¿ s¹ usprawiedliwieni, s¹ ca³kowicie uœwiêceni; ba, nawet ustanowili sobie z tego pewn¹ powszechn¹ zasadê wbrew Pismu, wbrew rozumu i doœwiadczeniu. Oni szczerze wierz¹ i twierdz¹, ¿e wszelki grzech jest zniszczony gdy zostaliœmy usprawiedliwieni, i ¿e nie ma grzechu w sercu wierz¹cego, gdy¿ od tego momentu jest on po prostu czysty. Jednak chocia¿ chêtnie przyznajemy, ¿e »kto wierzy, z Boga siê narodzi³«,
21
i ¿e »kto jest z Boga narodzony ten nie grzeszy«, to jednak nie mo¿emy twierdziæ, ¿e go nie odczuwamy w sobie. Co prawda, grzech nie rz¹dzi w nas, to jednak on istnieje. A przekonanie o tym, ¿e grzech nadal istnieje w naszym sercu, jest jednym z wielkich przyczynków do skruchy, o której tu mówimy... „I jest to wysoce pewne, gdy¿ nawet wœród tych, którzy s¹ usprawiedliwieni, nadal pozostaje w nich umys³, który w pewnej mierze jest cieleœnie usposobiony (tak mówi aposto³ i to do wierz¹cych w Koryncie: »bowiem jesteœcie cieleœni«); w sercu maj¹ sk³onnoœæ do powrotu do z³a, do samowoli, do z³oœci, do zemsty, do mi³oœci do œwiata, jednym s³owem do wszystkiego, co z³e. Jest w nich korzeñ gorzkoœci, który w przypadku utraty opanowania - choæby na moment - od razu wypuœci swoje pêdy; jest w nich tak g³êboko zakorzenione zepsucie, którego nie jesteœmy w stanie poj¹æ inaczej, jak tylko za pomoc¹ œwiat³a zes³anego od Boga. A przekonanie o posiadaniu w sercu z³a jest tym decyduj¹cym krokiem do skruchy, która cechuje tego, który jest usprawiedliwiony” (John Wesley, „Wesley’s Sermon” pp.12- 13, 21, 33- 34, 41).
22
Studiuj¹c Dzieñ Pojednania widzimy wyraŸnie, ¿e œwiêci wierz¹cy musz¹ przyjœæ na s¹d jako »sprawiedliwi, a jednak wci¹¿ jeszcze nieczyœci« - czyli zgodnie z owym powiedzeniem Lutra, jako SIMUL JUSTI ET PECATORES. To, ¿e oni musz¹ przyjœæ jako sprawiedliwe osoby, wynika z nastêpuj¹cych, ewidentnych dowodów: 1. W starotestamentowym obrazie, lud przygotowuj¹c siê na ów wielki Dzieñ Pojednania, musia³ wyznaæ i porzuciæ ka¿dy, nawet najmniejszy grzech. 2. Piotr mówi, ¿e ci, którzy chc¹ mieæ wymazane swoje grzechy na czas nadejœcia dni och³ody, musz¹ zostaæ na nie przygotowani przez upamiêtanie i nawrócenie (Dz.Ap.3, 19- 20). 3. W przypowieœci o uczcie weselnej (Mat.22r.) ci, którzy zostali znalezieni „bez szaty weselnej”, zostali wyrzuceni. Ta szata weselna to sprawiedliwoœæ Jezusa, „wyobra¿aj¹ca Jego czysty, bez skaz charakter” (PCh.203 wyd.I, 179 wyd.II, 201 wyd.III). 4. „Choæ wszystkie narody maj¹ stawiæ siê przed Bogiem na s¹d, to jednak bêdzie On rozpatrywa³ ka¿dego z osobna z tak¹ dok³adnoœci¹, jak gdyby na ziemi nie by³o oprócz niego ¿adnego innego
cz³owieka. Ka¿dy jeden musi byæ doœwiadczony i znaleziony bez zmazy, skazy lub czegoœ w tym rodzaju” (WB. 365 wyd.I, 379 wyd.III; 395 wyd. VII popr.wg oryg.). Z drugiej zaœ strony, œwiêci musz¹ pojawiæ siê przed s¹dem jako grzesznicy, co wynika z nastêpuj¹cych niezbitych dowodów: 1. W starotestamentowym obrazie by³ wymóg, aby lud osobiœcie stawi³ siê wokó³ œwi¹tyni z wielk¹ skruch¹, w poœcie i ukorzeniu swoich dusz. Jedynie przez krew i dym kadzid³a, lud móg³ siê ostaæ przed czystym i œwiêtym Bogiem. 2. W widzeniu Zachariasza 3r. lud jest przedstawiony przez Jesuego, który sta³ przed s¹dem w „brudnych szatach”. Duch Proroctwa wyjaœnia, ¿e Zach. 3r. jest opisem s¹du, a „nieczyste szaty” to „ich [œwiêtych] wady charakteru”, które s¹ wynikiem „pope³nionych grzechów”. Skoro tylko stanêli przed s¹dem - jako lud Bo¿y - „s¹ ca³kowicie œwiadomi grzesznoœci swego ¿ycia”. Oni „korz¹ swe dusze przez Nim, i prosz¹ o czystoœæ serca” (2SK.178- 180 wyd.II lub 113- 115 wyd.I). 3. „Tylko ci, którzy z odpowiednim nastawieniem stanêli przed Bogiem i zajêli stanowiska tych, którzy we wzorcowym, wielkim Dniu Pojednania ¿a³owali za swoje grzechy i wyznawali je, zostan¹ uznani i oznaczeni jako godni Boskiej ochrony” (TM.445). 4. „Grupa tych, których nie martwi w³asny upadek duchowy i nie smuc¹ grzechy innych ludzi, nie otrzyma pieczêci Bo¿ej” (2SK.66 wyd.II lub 39 wyd.I).
Zatem, czy œwiêci przychodz¹ przed s¹d w ubrani w czyst¹, weseln¹ szatê, czy te¿ ubrani w nieczyst¹ szatê? Oni przychodz¹ w obu! Mateusz 22r. nie jest w sprzecznoœci z Zachariaszem 3r. Oni po prostu udowadniaj¹, ¿e Luter mia³ racjê, gdy powiedzia³, ¿e œwiêci s¹ „SIMUL JUSTI ET PECATORES”, czyli sprawiedliwi, a równoczeœnie nieczyœci. A Wesley tak¿e mia³ racjê, gdy oœwiadcza, ¿e „grzech ju¿ nie panuje, ale pozostaje” (tam¿e str.34). Tak samo s. White ma racjê, gdy naucza, ¿e œwiêci staj¹ przed Bogiem tak, jak gdyby nigdy nie zgrzeszyli, chocia¿ przyznaj¹ siê do grzesznoœci swojej natury. (patrz: DCh.66 wyd.1971 lub 61 wyd.1983; DA.413 wyd.I lub 341 wyd.II). Jak mo¿na w obliczu tej fundamentalnej, protestanckiej Prawdy jeszcze wierzyæ, ¿e odrodzeni œwiêci s¹ w swoim jestestwie tak bardzo czyœci, ¿e nie potrzebuj¹ dalszego oczyszczania? Zatem Wesley mia³ racjê, gdy powiedzia³, ¿e to b³êdne twierdzenie jest w sprzecznoœci zarówno ze S³owem Bo¿ym jak i z doœwiadczeniami dzieci Bo¿ych (tam¿e str.12). Dzisiaj istnieje wielkie niebezpieczeñstwo, ¿e okreœlone uprzedzenia wywo³aj¹ tak wielk¹ œlepotê u ludu Bo¿ego wobec Prawdy na nasz czas, ¿e j¹ nie rozpoznaj¹. W³aœnie to by³o grzechem narodu ¿ydowskiego w czasach Jezusa i akurat przed tym grzechem jest ostrzegany zbór ostatków (por.1SM. 406, 387; 2SM.111). Wywrócenie czy zaparcie siê Prawdy zapisanej w 3Moj.16, 30 jest w efekcie ca³kowitym zniszczeniem fundamentu protestantyzmu. Natomiast od adwentystów wymaga siê, aby dokoñczyli rozpoczêt¹ przez Lutra reformacjê, a nie aby j¹ burzyli i rozpoczêli budowaæ na innym fundamencie! (por. HZ.265 wyd.I lub 281 wyd.II oraz WB.61 wyd.III lub 68 wyd.VII). Poselstwo o Dniu Pojednania wzywa lud Bo¿y, aby podszed³ w ¿alu i pokorze do œwi¹tyni tak, jak to mia³o miejsce w ceremonialnym Dniu Pojednania (patrz: WB.378- 379 wyd.III lub 395 wyd.VII). Nauka, która sugeruje, ¿e skoro tylko ktoœ wyzna³ swoje grzechy, one zosta³y mu przebaczone, i w wyniku tego dany cz³owiek zostaje oczyszczony i ju¿ wiêcej nie potrzebuje korzyæ i smuciæ swojej duszy,
czyli nie potrzebuje dalszego oczyszczenia, nie jest nauk¹ o usprawiedliwieniu z wiary, g³oszon¹ przez reformatorów. (Luter w odniesieniu do usprawiedliwionych œwiêtych, powiedzia³: „Przeto uznajemy, ¿e jesteœmy grzesznikami, a przez nasz ¿al, skruchê, smutek i p³acz pokazujemy, ¿e w naszych oczach uwa¿amy siê za grzeszników”; Luter, Lectures on Romans, p.135). Na pewno nie wystarcza dzisiaj, samo powiedzenie Bo¿e: „powinieneœ ukorzyæ swoj¹ duszê.” Twierdzenie, ¿e dzisiejszy koœció³ nie potrzebuje tego szczególnego oczyszczenia, o którym mówi 3Moj.16, 30, œwiadczy tylko o laodycejskim stanie. „Jest rodzaj, który siê zda sobie byæ czysty, choæ od plugastwa swego nie jest obmyty” (Przyp.30, 12 BG). (Tak¹ w³aœnie by³a filozofia Korego - który sprzeciwi³ siê Moj¿eszowi za ganienie spo³ecznoœci zborowej, oœwiadczaj¹c: „Ca³y bowiem zbór, wszyscy w nim s¹ œwiêci” 4Moj.16, 3).
23
24
Przy drugim przyjœciu Chrystusa nie ma moralnej zmiany
Oczyszczenie moralne czy ceremonialne?
Inni znowu, którzy oponuj¹ przeciwko oczyszczeniu ludu Bo¿ego opisanego w 3Moj.16, 30, widz¹c, ¿e nie da siê utrzymaæ twierdzenie, i¿ w odrodzonych œwiêtych pozostaje jeszcze grzech, wpadaj¹ w przeciwny b³¹d. Nauczaj¹, ¿e ca³kowite wyzwolenie od grzechu i grzeszenia jest niemo¿liwe przed powtórnym przyjœciem Chrystusa, a tych, którzy wierz¹ w 3Moj.16r. oskar¿aj¹ o herezjê zwan¹ dyspensjonalizmem (patrz str. 36, 81). Nauka ta jest bezpoœrednim zaprzeczeniem wierzenia, ¿e wszelka grzesznoœæ wierz¹cego jest obmywana tutaj i teraz, a co najdziwniejsze, oba zarzuty s¹ czasami podnoszone przez te same osoby. Jednak ci, którzy wiarê w zaprzestanie grzeszenia odsuwaj¹ na czas drugiego przyjœcia Chrystusa, uciekaj¹ przed lwem, aby wpaœæ w ³apy niedŸwiedzia. Nie mog¹c zburzyæ fundamentu protestantyzmu, gdy¿ po prostu jest on mocno po³o¿ony, usi³uj¹ zburzyæ najbardziej fundamentalne za³o¿enia adwentyzmu, a mianowicie te, ¿e oczyszczenie œwi¹tyni nast¹pi tu¿ przed drugim przyjœciem Chrystusa [po koñcu czasu ³aski], a ostatnie pokolenie zostanie moralnie udoskonalone, i zapieczêtowane, aby móc ostaæ siê przy ¿yciu bez Poœrednika, a¿ do onego, wielkiego dnia Bo¿ego. Duch Proroctwa wyraŸnie oœwiadcza:
oczyszczania? W Review and Herald z 30.06.1964 na str.13 pojawi³ siê artyku³ na temat 3Moj.16, 30, napisany przez R.F. Cottrella. W nim napisano:
„On [Chrystus] nie przyjdzie [po raz wtóry] po to, aby nas oczyœciæ od grzechów, usun¹æ wady naszego charakteru... Nic ju¿ wówczas nie bêdzie mo¿na uczyniæ, aby usun¹æ wady i otrzymaæ œwiêty charakter. Tego, który oczyszcza nie bêdzie ju¿ w miejscu, w którym dokonywa³o siê dzie³o oczyszczania i usuwania grzechów i zepsucia. Wszystko to musi byæ dokonane w czasie ³aski. Teraz w³aœnie jest czas, kiedy dla nas dokonuje siê to dzie³o” (1SK.144 wyd.II lub 131- 132 wyd.I). „Przeobra¿enie charakteru musi nast¹piæ przed Jego [powtórnym] przyjœciem. Nasza natura musi byæ czysta i œwiêta; musimy mieæ usposobienie Chrystusa, aby On z przyjemnoœci¹ móg³ patrzeæ na swoje odbicie, promieniuj¹ce z naszych serc...” (OHC.p.278; por. RH.7.08.1888; 1SM.198 i WB.481- 482 wyd. III lub 504 wyd.VII).
Parê tygodni póŸniej wydawcy Review and Herald wydali notatkê do artyku³u napisanego przez L.C. Naden’a:
Ten atakowany dzisiaj filar wiary, bêd¹cy równoczeœnie fundamentem adwentyzmu, stoi tak samo pewnie, jak filar protestantyzmu. Oboje stoj¹ nieroz³¹cznie, mocno wbite w tê sam¹ ska³ê - usprawiedliwienie z wiary. Decyduj¹cym pytaniem jest, czy 3Moj.16, 30 odnosi siê do moralnego, czy te¿ do ceremonialnego
„Wyra¿enia »oczyszczenie« i »bêdzie oczyszczona« zapisane w 3Moj.16, 30, pochodz¹ od hebrajskiego s³owa »taher«, co zawsze (bez wyj¹tku) oznacza ceremonialne lub rytualne oczyszczanie. S³owo »taher« nie ma na myœli ani te¿ nie jest stosowane do moralnego oczyszczenia od grzechu... „Zastosowanie 3Moj.16, 30 do moralnego oczyszczania, tzn. do przebaczenia lub wyzwolenia od moralnej winy jest odczytywaniem w tym tekœcie idei, która nigdy nie jest wyra¿ana przez to hebrajskie s³owo, oraz nigdy nie jest sugerowana przez Ducha Œwiêtego. Dalej, oznacza to wykazywanie niezrozumienia istoty i celu s³u¿by Dnia Pojednania, przedstawianego w Piœmie Œwiêtym i wyjaœnianego w Duchu Proroctwa. Zbiorowe oczyszczenie ludu przy tej uroczystej okazji, nie ma nic do czynienia z usuniêciem grzechu z ¿ycia poszczególnej jednostki; to mia³o miejsce poprzednio, przed t¹ specjaln¹ s³u¿b¹ przeprowadzan¹ w owym Dniu. „Zatem oczywist¹ spraw¹ jest to, ¿e zastosowanie 3Moj.16, 30 do moralnego oczyszczenia ludu Bo¿ego w czasie symbolicznego wielkiego Dnia Pojednania, które w rzeczywistoœci dzisiaj dzieje siê w niebieskiej œwi¹tyni, lub te¿ doczytywanie siê w tym tekœcie idei o moralnej doskona³oœci w ciele, jest przekrêcaniem Pisma.”
„Niektórzy zajêli b³êdne stanowisko odnoœnie tekstu w 3Moj.16, 30, ¿e w Dniu Pojednania zapis »oczyœci was kap³an, abyœcie oczyszczeni byli; od wszystkich grzechów waszych przed Panem oczyszczeni bêdziecie« - odnosi siê do moralnego oczyszczenia. Oni przyjêli ten b³êdny wniosek, aby usprawiedliwiæ swoje zrozumienie o moralnym oczyszczeniu ludu Bo¿ego w owym wielkim, obrazowym Dniu Pojednania. S³owa »oczyœci« i »bêdziecie oczyszczeni« wywodz¹ siê od hebrajskiego s³owa »taher«, które stosowane jest zawsze i tylko na okreœlenie ceremonialnego lub rytualnego oczyszczania. »Taher« nie oznacza moralnego oczyszczania od grzechu, ani te¿ nie jest do tego celu u¿ywane... „S³u¿ba tego dnia oddzia³ywa³a ceremonialnie na lud a nie moralnie, i nie uwalnia³a ich od moralnej winy, ani te¿ o stopieñ nie zmienia³a ich stanu przed Bogiem. „Zastosowanie 3Moj.16, 30 do moralnego oczyszczenia, czyli do przebaczenia lub uwolnienia od moralnej winy, jest doczytywaniem siê w tym tekœcie idei, która nigdy nie jest wyra¿ana przez to hebrajskie s³owo, oraz nigdy nie sugerowana przez Ducha Œwiêtego. Tak wiêc, wniosek wyci¹gniêty z 3Moj. 16, 30, ¿e tekst ten odnosi siê do mo-
Podsumowanie ralnego oczyszczenia ludu Bo¿ego w symbolicznym Dniu Pojednania, jest b³êdny” (RH.10.09.1964, str.4).
Wysoce po¿a³owania godnym jest to, ¿e takie oœwiadczenia zosta³y umieszczone w naszej wyznaniowej prasie. Aczkolwiek jasn¹ spraw¹ jest, ¿e oczyszczenie zachodz¹ce we wzorcowym Dniu Pojednania, a opisane w 3Moj.16r. by³o rytualnym albo ceremonialnym oczyszczeniem, to równie jasnym jest fakt, ¿e »To, co symbolicznie czyniono w œwi¹tyni ziemskiej, odbywa siê w rzeczywistoœci w œwi¹tyni niebiañskiej! « (WB.307 wyd.I lub 323 wyd.III lub 339 wyd. VII). Dawid, bêd¹c œwiadomy, ¿e hebrajskie s³owo »taher«, u¿yte zosta³o do ceremonialnego oczyszczenia, wyraŸnie podkreœla prawdziwoœæ jego znaczenia o moralnym oczyszczeniu od grzechu, gdy siê modli: »Pokrop mnie hizopem, a bêdê (taher) oczyszczony«; (Ps.51, 9)). Tak¿e Ezech.36, 25, 33 i 37, 23 u¿ywa s³owa »oczyszczenie« (taher) w odniesieniu do moralnego oczyszczenia. Ponadto D. Ford w „Ministry” z grudnia 1965 roku wyj¹tkowo trafnie wypowiada siê na ten temat: „Podczas, gdy prawd¹ jest, ¿e s³owo »taher« g³ównie u¿ywano w powi¹zaniu z ceremonialnym oczyszczaniem, to jednak nale¿y pamiêtaæ, ¿e wszystkie ceremonie w œwi¹tyni, by³y bez wyj¹tku lekcjami pogl¹dowymi na moralne zagadnienia. Ceremonialne zanieczyszczenia, których dopuœcili siê Izraelici, by³y symbolem zara¿enia siê grzechem, w które popadli wszyscy ludzie i dlatego potrzebowali oczyszczaj¹cej krwi Jezusa. Tak wiêc »taher«, w niektórych kontekstach ma nie tyle do czynienia z ceremonialnym zanieczyszczeniem, co przede wszystkim z moralnym oczyszczeniem (patrz: Ps.51, 4 i Job 4, 17)” (D. Ford, „The Linguistic Connection Betveen Dan.8, 14 and 11, 31”, „Ministry” 1965, p.36).
Zwa¿ywszy, ¿e starotestamentowy Dzieñ Pojednania obejmowa³ ca³y naród izraelski i jako taki by³ wydarzeniem dotycz¹cym ca³ej spo³ecznoœci, to jednak owe przygotowawcze ukorzenie swoich serc by³o spraw¹ indywidualn¹, i oczekiwano, ¿e ka¿dy osobiœcie spe³ni ów wymóg. Dok³adnie w ten sam sposób, istniej¹cy obecnie, rzeczywisty Dzieñ Pojednania dla wspó³czesnego Izraela, bêdzie mia³ korzyœæ tylko dla tych, którzy maj¹ indywidualne i osobiste doœwiadczenie z Panem. Natomiast ci, którzy nie uczestnicz¹ w warunkach przez które mog¹ dost¹piæ ostatecznego pojednania, przes¹dzaj¹ o swoim »wytraceniu z ludu« (3Moj.23, 27- 32).
Ju¿ pobie¿ne studia Biblii i Ducha Proroctwa powiedz¹ nam, ¿e ostateczne wymazanie grzechów dokonuje siê w czasie s¹du, i to nie tylko z ksi¹g niebieskich, ale tak¿e i z ¿ycia w tym czasie ¿yj¹cych dzieci Bo¿ych. Kto wierzy, ¿e ostateczne i ca³kowite usuniêcie grzechów zachodzi przy nawróceniu [odrodzeniu], zaprzecza fundamentom protestantyzmu, a kto popiera ideê, ¿e to nie bêdzie mieæ miejsca przed powtórnym przyjœciem Jezusa [przed koñcem czasu ³aski], odrzuca fundamenty adwentyzmu. To wspania³e poselstwo Prawdy zobrazowane w 3Moj.16, 30, jest poselstwem nadziei i ostatecznego wyzwolenia z okowów grzechu. Gdy tylko lud Bo¿y zrozumie zamiary Nieba wobec koœcio³a, posi¹dzie wiarê, która pozwoli mu ostaæ siê w owym wielkim Dniu Boga (por.WB.377 wyd.III lub 394 wyd.VII).
25
26
Grzech pierworodny a Daniel 8, 14
Je¿eli ma byæ zrozumiane owe wielkie, ostateczne oczyszczenie zachodz¹ce w Dniu Pojednania, niezbêdne jest zrozumienie natury cz³owieka, a szczególnie ludzkiej natury, która zosta³a zara¿ona grzechem. Upadek Adama zdegenerowa³ ludzk¹ naturê pod wzglêdem fizycznym i duchowym. Nasienie rozk³adu i œmierci zosta³o wszczepione do organizmu ludzkiego i przez to zaczê³y siê zmniejszaæ si³y fizyczne, moralne i duchowe. Ma³o tego: grzech zniszczy³ ludzkie serce, zanieczyœci³ umys³ i skazi³ ludzkiego ducha. Szatan „nak³oni³ Adama do grzechu i w ten sposób ludzka natura ju¿ u jej Ÿród³a zosta³a zrujnowana” (RH.16.04.1901). Nieuniknionym faktem tego by³o to, ¿e zdegenerowany strumieñ ¿ycia wychodz¹cy od Adama w postaci zdegenerowanej natury, bywa³ przekazywany w spadku. Jest to prawem ¿ycia, ¿e ka¿dy rodzaj, produkuje swój rodzaj (1Moj.1, 11, 21, 24- 26). Dzieci Adama nosi³y wszystkie obci¹¿enia jego natury i to zarówno degeneracjê zewnêtrzn¹ cz³owieka (cia³o), jak i grzesznoœæ wewnêtrzn¹ cz³owieka (serce, umys³ lub duch). I w ten sposób „przez niepos³uszeñstwo jednego cz³owieka wielu sta³o siê grzesznikami” (Rzym.5, 19). Ka¿dy narodzony z cia³a jest grzesznikiem; ka¿dy narodzi³ siê grzeszny. Nie tyle wa¿n¹ rzecz¹ jest wiedza jak siê to dzieje, lecz to, ¿e tak siê dzieje. Dziecko nie jest grzesznikiem dopiero wtedy, gdy pope³ni grzech. W³aœnie ono grzeszy dlatego, bo jest grzesznikiem. Ka¿dy „narodzony z cia³a” jest grzesznikiem nie przez czyn, ale na gruncie swojej natury. Grzeszne uczynki s¹ owocem wyrastaj¹cym ze zdegenerowanego drzewa. Nawet, gdyby cz³owiek naturalnie narodzony z cia³a nie pope³ni³ ¿adnego grzechu, to nadal pozosta³by grzesznikiem, ca³kowicie niezdolnym do przebywania w spo³ecznoœci z Bogiem i zgubionym, chyba, ¿e zosta³by oczyszczony przez krew Jezusa. Oto ca³y szereg natchnionych œwiadectw, które potwierdzaj¹ tê fundamentaln¹ Prawdê o odziedziczonej grzesznoœci wszystkich ludzi:
3
„Najzdradliwsze jest serce nade wszystko i najprzewrotniejsze; któ¿ je pozna? „ (Jer.17, 9 BG). „...pragnienie cia³a wrogie jest Bogu; nie podporz¹dkowuje siê Prawu Bo¿emu, a nawet nie potrafi tego uczyniæ” (Rzym.8, 7 NT.SK). „A gdy Pan widzia³, ¿e wielka jest z³oœæ cz³owieka na ziemi i ¿e wszelkie jego myœli oraz d¹¿enia jego serca s¹ ustawicznie z³e” (1Moj.6, 5). „I wy umarliœcie przez upadki i grzechy wasze... bêd¹c z natury dzieæmi gniewu jak i inni” (Efez.2, 1, 3). „Oto urodzi³em siê w przewinieniu i w grzechu poczê³a mnie matka moja” (Ps.51, 7). „Bezbo¿ni s¹ odstêpcami ju¿ od ³ona matki, k³amcy b³¹dz¹ ju¿ od samego urodzenia” (Ps.58, 4). „Albowiem jak przez niepos³uszeñstwo jednego cz³owieka wszyscy stali siê grzesznikami, tak przez pos³uszeñstwo Jednego wszyscy stan¹ siê sprawiedliwi” (Rzym.5, 19 BT). „Dziedzictwem dzieci jest grzech. Grzech oddzieli³ ich od Boga” (CG. „Wychowanie dzieci” str.475). „Dzieci, które jeszcze nie doœwiadczy³y oczyszczaj¹cej mocy Jezusa, s¹ prawnym ³upem z³a i Ÿli anio³owie maj¹ ³atwy dostêp do nich” (CT.118, „Rady dla rodziców, nauczycieli i wychowawców”). „Dzieci s¹ prawnym ³upem z³a...” (RH.19.09.1854). „Z powodu grzechu, jego [Adama] potomstwo rodzi siê z odziedziczonym poci¹giem do niepos³uszeñstwa” (5ABC.1128). „W ludzkim sercu istnieje wrodzone samolubstwo i degeneracja... (4T.496). „Poniewa¿ s¹ spokrewnieni z pierwszym Adamem, ludzie otrzymuj¹ od niego nic innego, jak winê i wyrok œmierci” (6ABC.1074).
Z powy¿szego studium widaæ wyraŸnie. ¿e: 1. Wszyscy ludzie narodzeni z cia³a posiadaj¹ w sobie grzech. 2. Grzech ten nie tyle istnieje w zewnêtrznych uczynkach, co w naturze cz³owieka. Tak, jak d¹b jest ju¿ w ¿o³êdziu, tak ka¿dy mo¿liwie wyobra¿alny
27
Grzech pierworodny i Reformatorzy akt grzechu znajduje siê w grzesznej naturze. (Przez „grzeszn¹ naturê” nie mamy na myœli zdegenerowany ludzki organizm wraz z jego zrujnowanymi si³ami fizycznymi, mentalnymi i moralnymi, lecz wg dok³adnej teologicznej terminologii, dotyczy on owego wewnêtrznego, duchowego cz³owieka, zwi¹zanego z ludzkim sercem, jego przyrodzonym egoizmem i rozk³adem moralnym, czy te¿ z jego wrodzonym zepsuciem duszy). 3. To zepsute „drzewo” wkrótce bêdzie mo¿na poznaæ przez jego z³e owoce. To nie owoce czyni¹ „drzewo” z³ym, lecz odwrotnie, to z³e „drzewo” powoduje, ¿e owoce s¹ z³e. 4. Dlatego grzech powinien byæ rozpatrywany w dwóch aspektach: jako grzeszna natura i grzech jako czyn. Ap. Pawe³ okreœla wierz¹cych jako tych, którzy „zewlekli z siebie starego cz³owieka wraz z uczynkami jego” (Kol.3, 9)
28
Pojêcie „grzechu pierworodnego” albo „grzechu dziedzicznego”, wprowadzi³ Augustyn. Mia³ tu na myœli grzeszn¹ naturê przekazywan¹ ludzkoœci z pokolenia na pokolenie w wyniku grzechu Adama. Adwentyœci mog¹ nie zgadzaæ siê z nim co do tego, jak przekazywana jest ta zdegenerowana natura Adama na jego potomstwo, ale na pewno zgodz¹ siê z nim, ¿e cz³owiek rodzi siê z zepsutym sercem i cielesnym usposobieniem. Nie jest koniecznoœci¹ u¿ywanie wyra¿enia „grzech pierworodny”, tak jak np. nie jest konieczne u¿ywanie wyra¿enia „Trójca” w odniesieniu do trzech osób Boga. Jednak, aby móc zrozumieæ i doceniæ to, w obronie czego stawali Reformatorzy, pomo¿e nam bardzo poznanie tego, co oni rozumieli i czego nauczali na temat „grzechu pierworodnego”. Luter „...on [grzech pierworodny] ma sk³onnoœæ do z³a” (M. Luter, „Lecture on Roman’s”, p.167). „Grzech pierworodny jest nasz¹ odziedziczon¹ tendencj¹ do czynienia z³a, i nasz¹ niechêci¹ i niezdolnoœci¹ czynienia tego, co jest dobre” (M. Luter, „Luter’s Small Catechism”, p.40). „Musimy wyznaæ tak, jak ap. Pawe³ powiedzia³ w Liœcie do Rzym.5, 12, ¿e grzech przyszed³ przez Adama, cz³owieka, przez którego niepos³uszeñstwo wszyscy ludzie stali siê grzesznikami, a przez to stali siê poddanymi œmierci i diab³a. To nazywa siê grzechem pierworodnym albo grzechem g³ównym. Owocami tego grzechu s¹ z³e uczynki zakazane przez dekalog, takie jak: niewiara, fa³szywa wiara, ba³wochwalstwo, brak bojaŸni Bo¿ej, arogancja, œlepota duchowa; krótko mówi¹c: niedostrzeganie czy niezwa¿anie na Boga, lekcewa¿enie S³owa Bo¿ego, niepos³uszeñstwo wobec rodziców, zabójstwa, bezwstydnoœæ, kradzie¿e, zwiedzenia itd. Dziedzictwo grzechu tak g³êboko zdeprawowa³o naturê, ¿e ¿aden rozum nie mo¿e go poj¹æ, lecz po prostu trzeba mu wierzyæ na podstawie objawienia Pisma Œwiêtego” (M. Luter, „Smalcald Articles, Patr Three, Sec.1, Book of Concord”, vol.1, p.321 f).
Wiêkszoœæ sformu³owanych przez Melanchtona zasad Protestantów augsburskiego wyznania z 1530 roku okreœla³a nie tylko teologiê Lutra, ale ogólnie protestanck¹ teologiê.
John Calvin
„Nasz koœció³ powszechnie naucza... ¿e od upadku Adama, wszyscy ludzie naturalnie urodzeni, rodz¹ siê grzeszni, tzn. s¹ bez bojaŸni Bo¿ej, bez wiary w Boga, bez zaufania do Niego i ze zmys³owym usposobieniem. A ta »choroba« lub to Ÿród³o z³a jest faktycznym grzechem, który ju¿ teraz niesie z sob¹ potêpienie i wieczn¹ œmieræ dla tych, którzy ponownie nie zostan¹ zrodzeni przez Ducha Œwiêtego...” (Oquoted in „Luter’s Small Catechism”, p.90).
Melanchton
Z tego widaæ wyraŸnie, ¿e Reformatorzy u¿ywali wyra¿enia »grzech dziedziczny«, aby przez to okreœliæ zdegenerowan¹, grzeszn¹ naturê i aby podkreœliæ, ¿e ona przynale¿y do tych wszystkich, którzy narodzili siê z cia³a. Ka¿dy szczery chrzeœcijanin musi wierzyæ w koncepcjê grzechu pierworodnego.
Kalwin „Wydaje siê zatem, ¿e ten pierworodny grzech, jako odziedziczone zdeprawowanie i zrujnowanie naszej natury, przenikn¹³ do ka¿dej czêœci naszej duszy, przez co staliœmy siê obiektem gniewu Bo¿ego, w konsekwencji czego zradzane s¹ w nas uczynki, które Pismo Œwiête nazywa »uczynkami cia³a« (Gal.5, 19). To w³aœciwie jest tym, co ap. Pawe³ czêsto nazywa grzechem. Natomiast uczynki, wywodz¹ce siê z niej [natury], jak wszeteczeñstwo, nieczystoœæ, rozpusta, kradzie¿, nienawiœæ, zabójstwo, pijañstwo, nazywa »owocami grzechu«; oczywiœcie, na innych miejscach Pismo Œwiête, a tak samo ap. Pawe³ nazywa je po prostu »grzechem«... „Poniewa¿, jak jest powiedziane, ¿e z powodu grzechu Adama zostaliœmy poddani pod s¹d Bo¿y, wynika z tego ewidentnie, ¿e nie nale¿y rozumieæ jakobyœmy byli niewinnymi lub nies³usznie mieli ponosiæ winê za jego [Adama] wykroczenie; jednak w tej sprawie jest jeszcze wiêcej powiedziane, bo, on [Adam], uwik³a³ nas w swoje przekleñstwo, przez co uczyni³ nas winnymi. Ale z powodu Adama spad³a na nas nie tylko kara, lecz tak¿e usadowi³o siê w nas owo ska¿enie i ono na mocy prawa jest karalne... Osobiœcie aposto³ poœwiadcza to bardzo wyraŸnie, mówi¹c, ¿e œmieræ dlatego przysz³a na wszystkich, gdy¿ wszyscy zgrzeszyli (Rzym.5, 12). A to innymi s³owy oznacza, ¿e wszyscy popad³szy w grzech dziedziczny, zostali zara¿eni grzechem. Stosownie do tego, nawet niemowlêta ju¿ w ³onie matki maj¹ swój udzia³ w jej potêpieniu i s¹ uwik³ani nie w obc¹ winê, ale w swoj¹ w³asn¹. I mimo, ¿e jeszcze nie wykazali siê owocami swojej winy [grzesznoœci], to jednak nosz¹ w sobie jej nasienie i stosownie do tego s¹ wstrêtni i odra¿aj¹cy przed Bogiem. Z tego wynika, ¿e s³uszn¹ rzecz¹ jest, i¿ w oczach Bo¿ych wszystko to jest grzechem, gdy¿ bez winy nie ma oskar¿enia” (J. Kalwin, „Instytutes of the Christian Religion, The Library of Christan Clasics”, Vol. XX, p.251).
29
Moj¿esz
Job Jan
Grzech pierworodny i nowonarodzenie
30
W ¿yciu nieodrodzonego cz³owieka, grzeszna natura serca i umys³u panuje niepodzielnie. Wszystko, co czyni cz³owiek od³¹czony od odradzaj¹cej ³aski jest grzechem. Wszystkie jego myœli, jego religia, poœwiêcenie, gorliwoœæ, uczynki i jego sprawiedliwoœæ s¹ grzechem. Nawet walcz¹c o wyzwolenie siê [od tego], cz³owiek taki, jaki jest, jest ca³kowicie zniewolony przez grzeszn¹ naturê. Nawrócenie jest wielkim dzie³em, „którego wiêkszoœæ ludzi nie docenia” (1SK.202 wyd.II lub 182 wyd.I). Wierz¹cy w Jezusa rodzi siê na nowo i staje siê nowym stworzeniem (Jan 3, 3; 2Kor.5, 17). Staje siê uczestnikiem boskiej natury i synem Bo¿ym (2Piotr 1, 4; Jan 1, 12); zostaje „usprawiedliwiony przez Jego krew”, a jego grzechy s¹ mu przebaczone przez Bo¿¹ cierpliwoœæ i pob³a¿liwoœæ (Rzym.5, 9; 3, 25). On doœwiadczy³ „k¹pieli odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Œwiêtego” (Tyt.3, 5). Znalaz³ siê wœród tych, których ap. Pawe³ opisuje nastêpuj¹co: „...aleœcie obmyci, uœwiêceni, i usprawiedliwieni w Imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego” (1Kor.6, 11). Mi³oœæ Bo¿a zosta³a wlana w jego serce, a nawet jego cia³o staje siê œwi¹tyni¹ Ducha Bo¿ego (Rzym.5, 5; 1Kor.3, 16). „Nowonarodzenie to posiadanie nowych motywów, nowych zami³owañ i nowych d¹¿eñ” (6ABC.1101). W ciele wierz¹cego, œmiertelnego cz³owieka nie panuje ju¿ grzech (Rzym.6, 12), gdy¿ wyzwalaj¹ca ³aska Bo¿a z³ama³a panuj¹c¹ moc „prawa grzechu” w jego ¿yciu (Rzym.8, 2 BT). Si³a i skutecznoœæ krwi Jezusa nie œmie byæ pomniejszana, ale nale¿y postawiæ nastêpuj¹ce nader wa¿ne pytania: Czy w wyniku codziennych doœwiadczeñ nowonarodzenia, pierworodny albo dziedziczny grzech (grzeszna natura) zostaje wykorzeniony? Czy u tych, którzy s¹ narodzeni z Boga jest jakikolwiek grzech lub te¿ s¹ od niego ca³kowicie uwolnieni? Jakie jest œwiadectwo œwiêtych wierz¹cych na przestrzeni wszystkich wieków?
Moj¿esz „...przeklêta niech bêdzie ziemia z powodu ciebie! W mozole ¿ywiæ siê bêdziesz z niej po wszystkie dni ¿ycia swego! „ (1Moj.3, 17).
Ziemia przedstawia ludzkie serce (Jer.4, 3; Ozeasz 10, 12; Mat.13, 8), a zmieniony stan ziemi po upadku w grzech jest ilustracj¹, zmienionego stanu ludzkiego serca, jaki nast¹pi³ po upadku. „Bóg nie chcia³, aby bezgrzeszna para pozna³a cokolwiek z³ego... Lecz oni pomimo zakazu Bo¿ego, zjedli owoc z drzewa poznania dobrego i z³ego, i teraz jeœæ bêd¹ z niego przez wszystkie dni swego ¿ycia, poznaj¹c samo dno nêdzy. Od tej pory rodzaj ludzki bêdzie ustawicznie kuszony przez szatana” (PP.42 wyd.I lub 39 wyd.II). „Tam, gdzie kiedyœ by³ zapisany tylko charakter Bo¿y - znajomoœæ dobra, tam zosta³ teraz zapisany charakter szatana - znajomoœæ z³a” (Ed.24; „Wychowanie” str.7 wyd. „Znaki Czasu”). „Skutki spo¿ycia [owocu] z drzewa wiadomoœci dobrego i z³ego objawiaj¹ siê w ka¿dych przejawach ludzkiego ¿ycia. Do natury tych [przejawów ¿ycia] nale¿y poci¹g do z³a, a jest to si³a, której bez pomocy [Bo¿ej] nie sposób siê sprzeciwiæ” (Ed.29; „Wychowanie” str.9 wyd. „Znaki Czasu”).
Nawet po wyznaniu swego grzechu, Adamowi nie zosta³ ca³kowicie przywrócony obraz Bo¿y. Ju¿ nie móg³ wiêcej patrzeæ bezpoœrednio na oblicze Bo¿e. Z powodu grzechu jego natura sta³a siê z³a i odt¹d codziennie, przez ca³e ¿ycie musia³ walczyæ przeciwko sk³onnoœciom swego z³ego serca oraz przeciwko z³emu nasieniu, cierniom i chwastom rosn¹cym na przeklêtej ziemi. Salomon „Zaiste nie ma na ziemi cz³owieka sprawiedliwego, który by tylko dobrze czyni³ i nie grzeszy³” (Kazn.7, 20). „Któ¿ mo¿e powiedzieæ: Oczyœci³em swoje serce, jestem wolny od grzechu” (Przyp.20, 9).
Job „Otom ja nêdzny, có¿ ci odpowiem? Swoj¹ rêkê k³adê na ustach... Przeto odwo³ujê moje s³owa i kajam siê w prochu i popiele” (Job 40, 4; 42, 6); (a ten m¹¿ by³ »doskona³y i szczery«; Job 1, 1).
Izajasz
Salomon Jakub
Daniel Dawid
Dawid „Ale wystêpki któ¿ zrozumie? Od tajemnych wystêpków oczyœæ mnie (Ps.19, 13 BG). „Nie pozywaj na s¹d s³ugi swego, gdy¿ nikt z ¿yj¹cych nie oka¿e siê sprawiedliwym przed Tob¹! (Ps.143, 2). „Je¿eli bêdziesz zwa¿a³ na winy, Panie, Panie, któ¿ siê ostoi? „ (Ps.130, 3).
Izajasz „Aczkolwiek jesteœmy jako nieczysty my wszyscy, i jako szata splugawiona s¹ wszystkie sprawiedliwoœci nasze” (Izaj.64, 5 BG). „Biada mi! Zgin¹³em, bo jestem cz³owiekiem nieczystych warg i mieszkam poœród ludu nieczystych warg” (Izaj.6, 5); (patrz 4ABC.1139; Izajasz by³ œwiêtym prorokiem, a jednak zalicza siebie do nieczystych).
Daniel „A gdy jeszcze mówi³em, modli³em siê i wyznawa³em mój grzech...” (Dan.9, 20; Daniel by³ nienagannym s³ug¹ Bo¿ym, gdy wymawia³ tê modlitwê). „Tylko ja, Daniel, widzia³em to widzenie [wspania³oœæ Chrystusa i moraln¹ chwa³ê Jego charakteru]... Lecz nie by³o we mnie si³y; twarz moja zmieni³a siê do niepoznania i nie mia³em ¿adnej si³y (Dan.10, 78).
Pawe³ „Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia” (1Kor.4, 4 BT). „Prawdziwa to mowa i w ca³ej pe³ni przyjêcia godna, ¿e Chrystus Jezus przyszed³ na œwiat, aby zbawiæ grzeszników, z których ja jestem pierwszy” (1Tym.1, 15). „Nie jakobym ju¿ to osi¹gn¹³ albo ju¿ by³ doskona³y, ale d¹¿ê do tego, aby pochwyciæ, poniewa¿ zosta³em pochwycony przez Chrystusa Jezusa” (Filip.3, 12).
Jan „Jeœli zaœ chodzimy w œwiat³oœci, jak On sam jest w œwiat³oœci, spo³ecznoœæ mamy z sob¹, i krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1Jan 1, 17).
Pawe³
Jakub „Dopuszczamy siê bowiem wszyscy wielu uchybieñ...” (Jak.3, 2).
Luter „Tak wiêc grzech dziedziczny pozostaje w ochrzczonym, a¿ do œmierci...” (M. Luter, „Table Talk”, CCLVI). „Œwiêci s¹ równoczeœnie sprawiedliwymi i grzesznikami; sprawiedliwymi, gdy¿ wierz¹ Chrystusowi, ¿e Jego sprawiedliwoœæ ochrania ich i zostaje im zaliczona, a grzesznikami dlatego, bo obci¹¿eni grzesznymi ¿¹dzami, nie mog¹ [sami z siebie] wype³niæ Zakonu; s¹ niczym chorzy, potrzebuj¹cy opieki lekarza - i to naprawdê chorymi, jednak maj¹cymi nadziejê na uzdrowienie, a lepiej powiedziawszy, na uczynienie ich zdrowymi...” (M. Luter, „Tischgespräche”, wydrukowane w „Sämtliche Schriften”, wyd. przez Walch, t.22, „Colloquien oder Tischreden”, Kap. par.54). „Zatem wiedzmy, ¿e grzech nadal pozostaje w duchowo usposobionym cz³owieku, aby móg³ siê æwiczyæ w ³asce, upokarzaæ swoj¹ pychê i powstrzymywaæ zarozumia³oœæ” (M. Luter, „Lectures on Romans”, p.212). „»Grzech pozostaje po chrzcie«. Wszystkie grzechy, mimo, ¿e zosta³y wymazane, potrzebuj¹ dalszego nieustannego wymazywania... Wszelkie dobre uczynki œwiêtych w czasie ich ziemskiego pielgrzymowania s¹ grzeszne... [œwiêci] s¹ sprawiedliwymi, i w tym samym czasie nieczystymi [Simul justi et pecatores]” (M. Luter, „Early Theological Works, The Library of Christain Classics, Vol.XVI, pp.317- 324).
31
John Wesley
Wesley „Stanowisko, i¿ w wierz¹cych nie ma grzechu, nie ma cielesnego usposobienia oraz d¹¿noœci do z³a jest przeciwne S³owu Bo¿emu i dlatego te¿ one staj¹ siê doœwiadczeniem Jego dzieci. Oni ca³ym czasem odczuwaj¹ w swoim sercu sk³onnoœæ do ponawiania z³a, naturaln¹ tendencjê do z³a, do od³¹czania siê od Boga i przy³¹czenia do rzeczy tego œwiata. Codziennie odczuwaj¹ pozostaj¹cy w sercu grzech, jak: pycha, samowola, niewiara, i to wszystko przylgnê³o do tego, co mówi¹ lub czyni¹ - nawet do ich najlepszych poczynañ i wype³niania swoich œwiêtych obowi¹zków. Jednak¿e, w tym samym czasie wiedz¹, ¿e »s¹ z Boga« - w co nie w¹tpi¹ ani przez moment. W duchu odczuwaj¹ wyraŸnie, ¿e »ten to Duch œwiadczy wespó³ z duchem ich, ¿e s¹ dzieæmi Bo¿ymi«. Oni »chlubi¹ siê w Bogu przez Pana, Jezusa Chrystusa, przez którego teraz dost¹pili pojednania«. W ten sposób maj¹ pewnoœæ ¿e mimo, swojej grzesznoœci, przebywa w nich »Chrystus, owa nadzieja chwa³y«„ (J. Wesley, „Kazania Wesley’a” pp.12- 13).
32
„Z drugiej zaœ strony, Chrystus nie mo¿e panowaæ tam, gdzie panuje grzech; nie chce te¿ zamieszkiwaæ tam, gdzie przyzwala siê na grzech. Jednak On jest i mieszka w sercu ka¿dego wierz¹cego, który walczy przeciwko ka¿demu grzechowi, mimo, ¿e nie jest czysty tak, jak oczyszczona by³a œwi¹tynia” (tam¿e str.13). „W to - ¿e wierz¹cy jest uwolniony od winy i mocy grzechu - wierzymy wszyscy; ale zaprzeczamy temu, ¿e jest on uwolniony od istoty grzechu - grzesznoœci” (tam¿e str.21). „...[grzech] nie panuje ju¿, ale pozostaje” (tam¿e str.34).
E.G. White
White Duch Proroctwa nastêpuj¹co opisuje codzienne doœwiadczenia œwiêtych: „Im bli¿ej przyjdziesz do Chrystusa, tym wyraŸniej zobaczysz swoje b³êdy...” (DCh.68, wyd.1971 lub 63, wyd.1983 lub 61 wyd.1991). „To jest walka z wrodzonym grzechem; jest to wojna przeciwko z³u, które atakuje z zewn¹trz” (RH.29.11.1887). „Codziennie musimy walczyæ z zewnêtrznym z³em jak te¿ z wewnêtrznym grzechem” (RH.30.05.1882; por. 5T.397). „¯aden z aposto³ów ani proroków nie twierdzi³ nigdy, ¿e jest bez grzechu. Ludzie, którzy najœciœlej byli zwi¹zani z Bogiem, ludzie, którzy prêdzej ofiarowaliby swe ¿ycie, ni¿ œwiadomie pope³nili czyn niegodny, ludzie, którzy wielbili Boga za œwiat³o i moc, zawsze uznawali grzesznoœæ swej ludzkiej natury” (PCh.101 wyd.I lub 88 wyd.II lub 100 wyd.III; popr.wg oryg.). „Ale chrzeœcijanin maj¹cy takie doœwiadczenie [nowonardozenia] nie mo¿e za³o¿yæ bezczynnie r¹k, zadowolony z tego, co siê dla niego dokona³o. Ten, kto ma wejœæ do duchowego królestwa, stwierdzi, ¿e wszystkie moce i ¿¹dze nieodrodzonej natury obróc¹ siê przeciwko niemu, jako si³y królestwa ciemnoœci. Codziennie musi odnawiaæ swe poœwiêcenie, codziennie musi toczyæ walkê ze z³em. Stare przyzwyczajenia, dziedziczne sk³onnoœci do z³a, bêd¹ walczyæ w nim o swe panowanie. Przeciwko nim w³aœnie powinien byæ zawsze czujny, zawsze zwyciê¿aj¹c je w sobie w mocy Chrystusa” (DA.354 wyd.I lub 289 wyd.II; popr.wg oryg.).
Na podstawie powy¿szych œwiadectw œwiêtych mê¿ów wszystkich wieków, mo¿na stwierdziæ, ¿e Edward Heppenstal mia³ wyj¹tkowo racjê, gdy pisa³ na temat chrzeœcijañskich doœwiadczeñ: „Chrzeœcijanin wie, ¿e w nim nadal pozostaje Ÿród³o z³a i zdeprawowana natura” (E. Heppenstal, ST. Dec.1963, p.30).
Kto raz poj¹³ prawdê o tym, ¿e grzech dziedziczny pozostaje w nownarodzonym œwiêtym, wówczas zrozumie te¿, co mia³ na myœli Luter, gdy podkreœla³, ¿e nawet dobre uczynki œwiêtych s¹ zanieczyszczone grzechem. (patrz str. 22-23). Tak samo Wesley zaœwiadcza, ¿e grzech przylega do najlepszych
uczynków œwiêtych i do wykonywanych przez nich œwiêtych obowi¹zków. E.G. White oœwiadcza, ¿e modlitwy, uwielbienia i religijne nabo¿eñstwa »prawdziwie wierz¹cych« s¹ tak bardzo zanieczyszczone »zdegenerowanymi kana³ami ludzkoœci« przez które musz¹ przep³ywaæ, ¿e gdyby nie zosta³y oczyszczone przez krew Jezusa, nie mog³y by zostaæ przyjête przez Boga. (1SM.344). Z tego wynika, ¿e doskona³e pos³uszeñstwo tu i teraz, jest tylko mo¿liwe wtedy, kiedy zaliczona sprawiedliwoœæ Chrystusa zostanie przy³o¿ona do nieczystoœci i niedok³adnoœci wszystkich dobrych uczynków. (Przez zaliczon¹ sprawiedliwoœæ Chrystusa, wierz¹cy otrzymuj¹ si³y do pos³uszeñstwa; jednak uczynki, bêd¹ce rezultatem owego pos³uszeñstwa, s¹ zanieczyszczone przez zdeprawowan¹ ludzkoœæ, tzn. dziedzicznym grzechem). „Pos³uszeñstwo cz³owieka mo¿e staæ siê doskona³e jedynie poprzez kadzid³o sprawiedliwoœci Chrystusa, które bosk¹ wonnoœci¹ wype³nia ka¿dy czyn pos³uszeñstwa” (DA.394 wyd.I lub 325 wyd.II; popr.wg oryg.). „Przez zas³ugi zaliczonej sprawiedliwoœci Chrystusa, woñ s³ów i czynów jest na zawsze zabezpieczona” (SD.270). „W³aœnie tego, czego wymaga³ Pan Bóg po Adamowi w raju przed upadkiem, tego samego wymaga dzisiaj od tych, którzy Go naœladuj¹ - doskona³ego pos³uszeñstwa wobec Jego Zakonu. Lecz sprawiedliwoœæ bez jakiejkolwiek nagany mo¿na osi¹gn¹æ jedynie przez przypisan¹ sprawiedliwoœæ Chrystusa” (RH.3.09.1901).
Zak³adaj¹c, ¿e grzech dziedziczny mo¿e zostaæ usuniêty, je¿eli tylko Pan Bóg udzieli swojemu ludowi wystarczaj¹c¹ iloœæ czasu ³aski na uœwiêcenie siê, jest powa¿nym b³êdem. Czy¿ a¿ zanadto wyraŸnie Pan Bóg nie powiedzia³: „przeklêta niech bêdzie ziemia z powodu ciebie! W mozole ¿ywiæ siê bêdziesz z niej po wszystkie dni ¿ycia swego!”? (1Moj.3, 17). „Upad³y cz³owiek potrzebuje pracy ca³ego ¿ycia - bez wzglêdu na to czy ono bêdzie krótkie czy d³ugie - aby wyzwoliæ siê od upadku i przez Chrystusa móg³ zostaæ przywrócony w nim boski obraz, który utraci³ przez grzech i ci¹g³e przestêpstwa” (2T.448).
„Cz³owiek mo¿e wzrastaæ jedynie w Chrystusie w swej ¿ywej G³owie. Nie jest to proces jednej chwili, lecz ca³ego ¿ycia. Przez codzienne wzrastanie w Bo¿ym ¿yciu, nie dojdzie prêdzej do »mêskiej doskona³oœci i nie doroœnie do wymiarów pe³ni Chrystusa«, dopóki nie skoñczy siê jego czas ³aski” (4T.367).
W wyniku naszych rozwa¿añ, doszliœmy do stwierdzenia - bêd¹cego w harmonii ze œwiêtymi mê¿ami wszystkich wieków - ¿e grzesznoœæ nie zostaje usuniêta od wierz¹cych z ich powszechnego i codziennego ¿ycia. To oczywiœcie nie ogranicza mocy Bo¿ej do oczyszczenia ich od wszelkiego grzechu, ale prowadzi do przyjêcia wiar¹, ¿e Boska M¹droœæ pozostawia Jego lud w grzesznym stanie („grzesznym stanie” nie oznacza grzeszenia, gdy¿ kto siê narodzi³ z Boga ten nie grzeszy 1Jan 3, 9) po to, aby uczy³ siê pokory, odrazy do grzechu i polega³ jedynie na Jego sprawiedliwoœci. Charakter kszta³tuje siê w walce, a najwiêksze walki toczy chrzeœcijanin ze swoim w³asnym, grzesznym sercem.
33
Edward Heppenstall
Taylor Bunch
Pierworodny grzech i powtórne przyjœcie Jezusa Niektórzy z Adwentystów Dnia Siódmego, co prawda stroni¹ od usi³owañ zburzenia wielkich filarów protestantyzmu i wyznaj¹ wraz z Reformatorami, ¿e grzech pierworodny pozostaje w chrzeœcijanach a¿ do ich œmierci, jednak kieruj¹ siê ku innemu b³êdowi, twierdz¹c, ¿e grzech i grzeszenie pozostaje u œwiêtych wierz¹cych a¿ do drugiego przyjœcia Jezusa: Edward Heppenstall
34
„Stare stworzenie lub inaczej stary cz³owiek pozostaje w nas a¿ do dnia naszej œmierci, albo do dnia przyjœcia Chrystusa. Jednak, jak d³ugo patrzymy na »Jezusa, sprawcê i dokoñczyciela naszej wiary«, grzech i w³asne »ja« nie bêdzie panowaæ nad nami... Chrzeœcijanin wierzy, ¿e w nowonarodzonym cz³owieku, nadal pozostaje Ÿród³o z³a, ¿e grzech nadal pozostaje w œwiêtym, i to tak d³ugo, a¿ jego œmiertelne cia³o zostanie mu zabrane... Ten grzech pierworodny pozostaje zarówno w chrzeœcijanach jak i w niewierz¹cych tak d³ugo a¿ umr¹, albo zostan¹ przemienieni” (E. Heppenstall, „Definitions of Rightousness, (Lessons used at Andrews University), pp. 18, 20). „Tutaj znajdujemy najuroczystsze ostrze¿enie przeciwko bezgrzesznej doskona³oœci w tym ¿yciu. Chrzeœcijanin wie, ¿e w nim nadal pozostaje Ÿród³o z³a, zdeprawowana natura...” (E. Heppenstall, ST. XII.1963, pp.11, 30).
Taylor Bunch
„S³ownik Webstera definiuje »doskona³oœæ«, jako »nienaganny« i bez »skazy« charakter, ca³kowicie uformowany i zupe³nie rozwiniêty, zadowalaj¹cy najwy¿sze oczekiwania i w pe³ni dojrza³y. Podkreœlam, ¿e perfekcjonizm - patrz¹c na niego z teologicznego punktu widzenia - jest nauk¹, która zak³ada, ¿e mo¿na osi¹gn¹æ, albo osi¹gniêto ju¿ w ziemskim ¿yciu stan wyzwolenia od grzechu i grzeszenia... Powinniœmy sobie zapamiêtaæ, ¿e doskonali mo¿emy zostaæ dopiero przy powtórnym przyjœciu Jezusa” (T.Bunch, „Ministry”, Dec. pp.7, 9).
Ralph Watts
„W tym ¿yciu nigdy nie osi¹gniemy doskona³oœci...” (R.Watts, RH.19.05. 1966, p.4).
Desmond Ford
„Œwiêty wierz¹cy ma w sobie grzech, ale nie na sobie, dok³adnie tak, jak Jezus mia³ grzech na sobie, a nie w so-
bie. To oznacza, ¿e ka¿da dusza, nawet po nawróceniu, musi zwalczaæ star¹ naturê, gdy¿ z tego Ÿród³a stale bywa kuszona, podczas, gdy Chrystus nie mia³ starej, z³ej natury (Rzym.7, 14-23 i Gal.5, 17). Nasza stara natura zostanie ostatecznie zniszczona, a potem uwielbiona, gdy przyjdzie po raz wtóry nasz Pan. Wówczas nie bêdzie ju¿ grzechu ani w nas, ani na nas” (D.Ford, ST.1.12.1967, p.32, Australian Edition).
Przyjêcie nauki, ¿e doskona³oœci nie da siê osi¹gn¹æ przed powtórnym przyjœciem Chrystusa, prowadzi do zburzenia filaru Prawdy adwentyzmu, czyli oczyszczenia œwi¹tyni jeszcze przed przyjœciem Jezusa. Jednak, jak d³ugo istnieje Dan.8, 14, istnieje tak¿e Prawda, ¿e wszystkie grzechy musz¹ zostaæ usuniête od œwiêtych wierz¹cych i to jeszcze przed powtórnym przyjœciem Jezusa. Aby to wyraŸniej wykazaæ, przytoczymy tutaj piêæ faktów: 1. Przed powtórnym przyjœciem Jezusa œwi¹tynia musi zostaæ oczyszczona, jak te¿ musz¹ zostaæ usuniête wszystkie grzechy od œwiêtych. Przeczenie temu równa siê zaprzeczeniu Prawdy zapisanej w Dan.8, 14 oraz zaprzeczeniu fundamentu adwentyzmu. 2. Ap. Pawe³ mówi, ¿e Chrystus „drugi raz uka¿e siê nie z powodu grzechu, (czyli nie z powodu oczyszczania swego ludu od grzechu), lecz ku zbawieniu (Hebr.9, 28). Grzech musi zostaæ wymazany i usuniêty [od wierz¹cych], kiedy „nadejd¹ od Pana czasy och³ody”, a nie przy Jego powtórnym przyjœciu. 3. Po zakoñczeniu czasu ³aski, œwiêci bêd¹ musieli ¿yæ przed obliczem Boga bez Poœrednika. (DW.55). To doœwiadczenie ostatniego pokolenia jest zawarte w Dan.8, 14 i Hebr.9, 28. Nowonarodzeni œwiêci nie s¹ bezgrzeszni, a jednak nie pope³nili ¿adnego grzesznego czynu. Oni nie s¹ przygotowani do ¿ycia w œwi¹tyni bez Poœrednika. Ka¿dy cz³owiek, który posiada grzeszn¹ naturê, potrzebuje Poœrednika w œwi¹tyni oraz nieustannego wstawiennictwa krwi Chrystusa. A dlatego, ¿e grzeszna natura nadal pozostaje, to nawet modlitwy œwiêtych nie mog¹ bez wstawiennictwa zas³ug Chrystusa zostaæ przyjête
Desmond Ford
przez Boga (1SM.344). Jednak Pan Jezus nie bêdzie stale poœredniczy³ w sprawach swojego ludu i nie bêdzie stale oczyszcza³ ich swoj¹ krwi¹, a¿ do swego powtórnego przyjœcia. 4. Ci, którzy ¿ywo doczekaj¹ powtórnego przyjœcia, bêd¹ musieli ostaæ siê w Bo¿ej obecnoœci i patrzeæ w oblicze Syna Bo¿ego (Izaj.25, 9; 2Tes.2, 8). Cz³owiek w grzesznym stanie, czyli o grzesznym charakterze nie bêdzie móg³ znieœæ obecnoœci blasku chwa³y Bo¿ej (2Moj.33, 18-20). Prócz tego fakt, ¿e przy powtórnym przyjœciu Chrystusa tylko œmiertelne cia³a ostatniego pokolenia wierz¹cych zostan¹ przemienione jest dowodem na to, ¿e jedynym przemienieniem bêdzie przemienienie cia³a, a nie grzesznego charakteru. „Je¿eli niebiañskiego charakteru nie uzyska siê tu na ziemi [przed koñcem czasu ³aski], to ju¿ nigdy i nigdzie nie da siê go zdobyæ” (1SK.197 wyd.II lub 178 wyd.I). 5. Takie pojêcie, ¿e grzech pozostanie w œwiêtych a¿ do przyjœcia Chrystusa jest obce nauczaniu przedstawicieli minionego adwentyzmu, pocz¹wszy od Jam’sa White’a a¿ do M.L. Andreasena. Ani jednego œwiadectwa o takiej nauce nie znajdziemy w piœmiennictwie Adwentystów Dnia Siódmego przed minion¹ dekad¹ [przed 1955r]. Daniel 8, 14 mówi, ¿e grzech - wszelki grzech - musi zostaæ usuniêty - tak¿e z serc œwiêtych przed powtórnym przyjœciem Chrystusa.
R.S. Watts
35
Grzech dziedziczny i ostateczne pojednanie Wielkie filary Protestantyzmu jak i Adwentyzmu stoj¹ harmonijnie obok siebie. Pierwszy stanowi Prawdê, ¿e grzech dziedziczny pozostaje w nowonarodzonych; drugi potwierdza, ¿e nie pozostanie on u œwiêtych, sprawiedliwych, którzy ¿ywo doczekaj¹ przyjœcia Jezusa. Gdzie s¹ „Samsonowie”, którzy chc¹ obaliæ owe wielkie filary? One nie podpieraj¹ œwi¹tyni Dagona, ale dwa przedzia³y niebieskiej œwi¹tyni.
36
Gdzie zachodzi owe ca³kowite usuniêcie grzechu? „...tak wst¹pi³ Jezus do Najœwiêtszego w niebie w 1844 roku, przy koñcu 2300 dni z Dan.8, 14, aby dokonaæ ostatecznego pojednania dla wszystkich, którzy chcieli skorzystaæ z Jego poœrednictwa, i aby w ten sposób oczyœciæ œwi¹tyniê” (DW.219; popr.wg oryg.).
Czy¿ mo¿e byæ, ¿eby po wiêcej ni¿ 120 latach Adwentyœci Dnia Siódmego mieli mniejsz¹ wiedzê o ostatecznym pojednaniu, jakie dokonuje Jezus? Ono dokonuje siê w Najœwiêtszym i dokonuje siê dla nowonarodzonych grzeszników wtedy, kiedy Jezus przedstawia ich imiona na s¹dzie (WB.371372 i 373- 374 wyd.III lub 388 i 389- 390 wyd. VII). „To pojednanie jest dokonywane zarówno dla umar³ych sprawiedliwych jak i ¿yj¹cych sprawiedliwych” (DW.219). (To nie jest w sprzecznoœci z nauk¹ Ducha Proroctwa, mówi¹c¹, ¿e „œmieræ przynosi rozk³ad cia³a, ale nie zmienia charakteru. Przyjœcie Chrystusa nie zmieni naszego charakteru, jedynie utwierdzi go na zawsze, w ogóle go nie zmieniaj¹c” [2SK.171 wyd.II lub 108 wyd.I]. Prawdziwi chrzeœcijanie bêd¹ posiadaæ stan doskona³oœci w Chrystusie i œmieræ niczego w nim nie zmieni. Przez moc ostatecznego pojednania, przy zmartwychwstaniu bêd¹ posiadaæ ten sam doskona³y charakter). Pojednanie zostanie zapisane na dobro usprawiedliwionych zmar³ych i gdy oni zmartwychwstan¹ - przy przyjœciu Jezusa, nie bêd¹ ju¿ obci¹¿eni grzechem dziedzicznym. Natomiast ¿ywi œwiêci, doœwiadcz¹ uwielbienia i tej mocy Chrystusa przy ostatecznym pojednaniu: „W tym dniu bowiem zostanie dokonane przeb³aganie za was, aby was oczyœciæ. Od wszystkich waszych grzechów bêdziecie oczyszczeni przed Panem” (3Moj.16, 30). „Lecz kto bêdzie móg³ znieœæ dzieñ Jego przyjœcia i kto siê ostoi, gdy siê uka¿e? Gdy¿ jest On jak ogieñ odlewacza, jak ³ug foluszników. Usi¹dzie, aby wytapiaæ i czyœciæ synów Lewiego i bêdzie ich p³uka³ jak z³oto i srebro. Potem bêd¹ mogli sk³adaæ ofiary Panu ofiary w sprawiedliwoœci” (Mal.3, 23). „W owym dniu latoroœl Pana stanie siê ozdob¹ i chwa³¹, a owoc ziemi chlub¹ i kras¹ ocalonych Izraela. I bêdzie tak, ¿e kto pozostanie na Syjonie i ostoi siê
w Jeruzalemie, bêdzie nazwany œwiêtym; ka¿dy, kto jest zapisany wœród ¿ywych w Jeruzalemie. Gdy Pan zmyje brud córek syjoñskich i usunie plamy krwi z Jeruzalemu tchnieniem s¹du i tchnieniem zniszczenia, wówczas stworzy Pan nad ca³ym obszarem góry Syjon i nad jej zgromadzeniami ob³ok w dzieñ, a dym i blask p³omieni ognia w nocy, gdy¿ nad wszystkim rozci¹gaæ siê bêdzie chwa³a niby os³ona” (Izaj.4, 25). „Przeto upamiêtajcie i nawróæcie siê, aby by³y zg³adzone grzechy wasze, aby nadesz³y od Pana czasy och³ody...” (Dz.Ap.3, 19- 20). „Do drugiej zaœ raz w roku sam tylko arcykap³an, i to nie bez krwi, któr¹ ofiaruje za siebie samego i za uchybienia ludu... Ma to znaczenie obrazowe, odnosz¹ce siê do teraŸniejszego czasu, kiedy to sk³adane bywaj¹ dary i ofiary, które nie mog¹ doprowadziæ do wewnêtrznej doskona³oœci tego, kto pe³ni s³u¿bê Bo¿¹” (Hebr.9, 7, 9). „Albowiem Zakon, zawieraj¹c w sobie tylko cieñ przysz³ych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, nie mo¿e w ¿adnym razie przez te same ofiary, nieprzerwanie sk³adane rok w rok, przywieœæ do doskona³oœci tych, którzy z nimi przychodz¹. Bo czy¿ nie zaprzestanoby ich sk³adaæ, gdyby ci, co je sk³adaj¹, nie mieli ju¿ ¿adnej œwiadomoœci grzechów, gdy zostali oczyszczeni?...Albowiem jedn¹ ofiar¹ uczyni³ na zawsze doskona³ymi tych, którzy s¹ uœwiêceni. Poœwiadcza nam to równie¿ Duch Œwiêty; powiedziawszy bowiem: takie zaœ jest przymierze, jakie zawrê z nimi po up³ywie onych dni, mówi Pan: Prawa moje w³o¿ê w ich serca i na umys³ach wypiszê je, dodaje: A grzechów ich i ich nieprawoœci nie wspomnê wiêcej. Gdzie zaœ jest ich odpuszczenie, tam nie ma ju¿ ofiary za grzech” (Hebr.10.12, 14- 18). „W owych dniach i w owym czasie - mówi Pan - bêdzie siê szukaæ winy Izraela, lecz jej nie bêdzie, oraz grzechów Judy, ale siê ich nie znajdzie, gdy¿ odpuszczê tym, których pozostawiê” (Jer.50, 20). „A Jozue by³ ubrany w szatê brudn¹ i tak sta³ przed anio³em. A ten tak odezwa³ siê i rzek³ do s³ug, którzy stali przed nim: Zdejmijcie z niego brudn¹ szatê! Do niego zaœ rzek³: Oto zdj¹³em z ciebie twoj¹ winê i ka¿ê ciê przoblec w szaty odœwiêtne. Potem rzek³: W³ó¿cie mu na g³owê czysty zawój! I w³o¿yli mu na g³owê czysty zawój, i przyoblekli go w szaty. A anio³ Pana sta³ przy tym” (Zach.3, 3- 5). „Resztka Izraela nie bêdzie siê dopuszcza³a bezprawia, nie bêdzie mówi³a k³amstwa i w ich ustach nie znajdzie siê jêzyk zdradliwy. Zaiste, bêd¹ siê paœæ i odpoczywaæ,
37
Wniosek koñcowy a nikt nie bêdzie ich straszy³... Pan oddali³ twoich przeciwników, odpêdzi³ twoich nieprzyjació³. Pan, Król Izraela, jest poœród ciebie, ju¿ nie doznasz nieszczêœcia” (Sof.3, 13, 15). „Gdy lud Bo¿y korzy swe dusze przed Nim i prosi o czystoœæ serca, pada rozkaz: »Zdejmijcie tê szatê plugaw¹«, zaraz po tym padaj¹ pokrzepiaj¹ce s³owa: »Oto ja zdj¹³em z ciebie twoj¹ winê i ka¿ê ciê przyoblec w szaty odœwiêtne.« Nieskazitelna szata sprawiedliwoœci Chrystusa zostaje w³o¿ona na kuszone, doœwiadczane, a jednak wierne dzieci Bo¿e. Wzgardzone ostatki zostaj¹ przyodziane w chwalebny strój, który nigdy ju¿ nie bêdzie zbrukany zepsuciem œwiata. Imiona ich s¹ zachowane w ksiêdze ¿ywota Baranka, i zapisane wœród imion wiernych wszystkich czasów. Oparli siê podstêpom zwodziciela, nie dali siê odci¹gn¹æ od swej wiary, pomimo wœciek³ych ataków smoka. Teraz na wieki s¹ zabezpieczeni przed podstêpami kusiciela. Ich grzechy bêd¹ przeniesione na sprawcê grzechu” (2SK.180 wyd.II lub 115 wyd.I).
38
Z tego widaæ wyraŸnie, ¿e Jezus w czasie s¹du œledczego dokonuje czegoœ dla swoich œwiêtych. Tam nie dokonuje siê tylko przes³uchanie, ale dokonuje siê tak¿e dzie³o pojednania - dzie³o oczyszczania (WB.372 wyd.III lub 388 wyd.VII). Czy¿ mo¿e wyraziæ to jeszcze bardziej jasno natchnione S³owo? „W tym dniu bowiem zostanie dokonane przeb³aganie za was, aby was oczyœciæ. Od wszystkich waszych grzechów bêdziecie oczyszczeni przed Panem (3Moj.16, 30). Zdejmijcie z niego brudn¹ szatê!... Oto ja zdj¹³em z ciebie twoj¹ winê i ka¿ê ciê przyoblec w szaty odœwiêtne” (Zach.3, 4). Jak¹ moc¹ Pan dokona tej wielkiej przemiany w œwiêtych? „Spyta³am, co spowodowa³o tê wielk¹ przemianê? Anio³ odpowiedzia³: »Jest to póŸny deszcz, och³oda od Oblicza Pañskiego, g³oœny zew trzeciego anio³a«„ (1SK.45 wyd.II lub 50 wyd.I). „PóŸny deszcz spada³ przy koñcu okresu dojrzewania ziarna i przygotowywa³ go do z¿êcia... Dojrzewanie ziarna przedstawia ukoñczenie dzie³a Bo¿ej ³aski w duszy cz³owieka. Dziêki mocy Ducha Œwiêtego zostaje udoskonalony w charakterze moralny obraz Boga. Musimy zostaæ ca³kowicie przeobra¿eni w podobieñstwo Chrystusa... Je¿eli jednak wczesny deszcz nie dokona swego dzie³a, póŸny deszcz nie bêdzie móg³ doprowadziæ ziarna do doskona³oœci” (TM.506).
Daniel 8, 14 jest uzupe³nieniem protestanckiej nauki o usprawiedliwieniu z wiary. Co prawda w codziennym doœwiadczaniu usprawiedliwienia grzech ju¿ nie panuje, jednak jest on nadal obecny. Natomiast w mocy póŸnego deszczu, przy doœwiadczeniu pieczêtowania (a tym doœwiadczeniem jest przychodz¹ce z s¹du b³ogos³awieñstwo), nie panuje grzech, ani te¿ nie jest ju¿ obecny. Daniel 8, 14 jest Bo¿¹, ostateczn¹ odpowiedzi¹ na problem grzechu dziedzicznego. W taki w³aœnie sposób Adwentyzm powinien wspó³pracowaæ ze swoim Arcykap³anem nad zakoñczeniem dzie³a reformacji. Pan Bóg wzywa teraz swój lud do tego ostatecznego oczyszczenia. Tak, jak staro¿ytny Izrael gromadzi³ siê w modlitwach i z upokorzonym sercem wokó³ œwi¹tyni, tak samo wspó³czesny [duchowy] Izrael musi dok³adnie rozumieæ charakter i istotê pracy swego Arcykap³ana w niebie. (WB.377- 378 wyd.III lub 394 wyd.VII). Oni musz¹ iœæ za Nim na s¹d. Teraz powstaje pytanie: W jakim stanie musz¹ pojawiæ siê przed s¹dem? W takim, jak to wyrazi³ Luter!: „Simul justi et pecatores” - czyli jako sprawiedliwe i pos³uszne dzieci w Chrystusie, a jednak z ukorzon¹ dusz¹ „prosz¹c o czystoœæ serca” (2SK.180 wyd.II lub 115 wyd.I). Drzwi do wejœcia na s¹d s¹ otwarte (Obj.3, 8). Bo¿y lud jest zaproszony do wejœcia - wstêp jest wolny (Hebr.10, 19- 21). Wszystko jest przygotowane (Mat.22, 4) - wszystko, za wyj¹tkiem laodycejskiego serca. Bóg niebios budzi swój zbór, zanim nie zostanie wypowiedziany wyrok „zaproszeni nie byli jej godni! „ (Mat.22, 8). Oby wspó³czesny [duchowy] Izrael poszed³ za usilnym wezwaniem Joela i zgromadzi³ siê wokó³ œwi¹tyni: „Zatr¹bcie na rogu na Syjonie, og³oœcie œwiêty post, zwo³ajcie zgromadzenie! ZgromadŸcie lud, poœwiêæcie zebranie, zbierzcie starszych, zgromadŸcie dzieci i niemowlêta! Niech oblubieniec wyjdzie ze swej komory, a oblubienica ze swej komnaty! Niech kap³ani, s³udzy Pana zap³acz¹ miêdzy przedsionkiem a o³tarzem i mówi¹: Zmi³uj siê nad Swoim ludem, Panie, i nie wystawiaj na hañbê Swego dziedzictwa, aby poganie nie szydzili z niego! Dlaczego maj¹ mówiæ wœród pogañskich ludów: Gdzie jest ich Bóg? „ (Joel 2, 15- 17).
„A¿ do wieczora i do poranku dni dwa tysi¹ce trzysta, a bêdzie oczyszczona œwi¹tynia” - Daniel
40
Udoskonalenie œwiêtych i Daniel 8, 14
Wszyscy zgodzimy siê, ¿e to proroctwo Daniela odnosi siê do œwi¹tyni w niebie. Jednak zachodzi pytanie, czy owe oczyszczenie niebieskiej œwi¹tyni wi¹¿e siê z ludem Bo¿ym i czy go dotyczy? Niektórzy powiedz¹, ¿e to oczyszczenie jest li tylko s¹dowym orzeczeniem Boga w niebie, nie dokonywuj¹cym niczego w duszy ludzkiej (patrz str. 17). Gdy siê przyjmuje takie za³o¿enie, wówczas nie dziwmy siê, ¿e Dan. 8, 14 nie wywo³uje wiêkszego wra¿enia w sercach laodycejczyków.
Dlatego, musi zostaæ wyraŸnie ustalona zale¿noœæ chwalców Bo¿ych od œwi¹tyni, gdy¿ owa zale¿noœæ jest œcis³a i bardzo istotna. Wed³ug Obj.11, 1 w niebieskiej œwi¹tyni „modl¹ siê” œwiêci, a wg Obj.13, 6 „mieszkaj¹ w niej”. Co prawda ich cia³a znajduj¹ siê tu, na ziemi, ale ich myœli, œwiadomoœæ, uczu-
4
cia i modlitwy, poprzez wiarê znajduj¹ siê w niebieskiej œwi¹tyni (WB.330 wyd.III lub 346 wyd. VII; DW.220). W ten sam sposób i w tym samym zmyœle, w jakim mieszkamy w Chrystusie (Jan 15, 15), oni mieszkaj¹ w œwi¹tyni. Tak samo, jak Jezus i Jego lud s¹ jedno, dok³adnie tak samo œwi¹tynia i Bo¿y lud s¹ jedno! W³aœnie tego wyraŸnie uczy nas œwi¹tynia i jej s³u¿ba cieniowa. Kiedy œwiêci Bo¿y splamili siê grzechem, w tym samym czasie bywa³a zanieczyszczona œwi¹tynia (3Moj.20, 13; Ezech.5, 11; 4Moj.19, 13, 20). Nastêpuj¹ca uwaga, podana w Lekcji „Szko³y Sobotniej” z 1901 roku pokazuje nam, ¿e niniejszy wyk³ad nie jest ¿adn¹ nowoœci¹, ale od dawna znan¹ i przyjêt¹ Prawd¹ w naszym koœciele: „Je¿eli zgrzeszy³a jakaœ osoba z ludu, tym samym zanieczyszcza³a œwi¹tyniê tak, jak to jest pokazane w tym wierszu; przecie¿ w niej znajdowa³ siê Zakon, a on zosta³ przest¹piony. Jednak, jak d³ugo ów grzech nie by³ wyznany, nie by³ on „uchybieniem przeciwko œwi¹tyni” wg 4Moj.18, 1, gdy¿ wówczas grzesznik nadal nosi³ na sobie ów grzech i to jego krwi domaga³ siê [zakon] w celu przeb³agania. Lecz, gdy wyzna³ on swój grzech i przyniós³ stosown¹ ofiarê, wówczas kap³an w formie krwi albo miêsa wzi¹³ grzech do misy i zaniós³ go w tym symbolu do œwi¹tyni. W ten sposób grzesznik zosta³ uwolniony od swego grzechu i od teraz odpowiedzialnoœæ za niego przej¹³ kap³an” (SabbathSchool Lessons on the Sanctuary, Australasian Edition, Fourth Quarter 1901, p.5).
Cieniowa s³u¿ba uczy nas wyraŸnie, ¿e gdy by³a oczyszczana œwi¹tynia, tak samo oczyszczany by³ lud (3Moj.16, 30, 33). W tym samym kwartalniku Lekcji „Szko³y Sobotniej”, ta donios³a Prawda zosta³a zaakcentowana przez nastêpuj¹ce pytania, na bazie 3Moj.16r.: „7. Jakiej czêœci œwi¹tyni dotyczy³o owe oczyszczenie i przeb³aganie? wiersze 16- 18. „8. Kto, oprócz œwi¹tyni korzysta³ z dóbr tego przeb³agania i oczyszczenia? wiersz 17. „9. Czego dokonywa³a ta ceremonia w stosunku do œwi¹tyni i o³tarza? wiersze 18- 19; Ezech.45, 18- 20. „10. Czego dokonywa³a dla ludu? wiersz 30” (tam¿e str.6). Nieroz³¹czna zale¿noœæ œwi¹tyni i ludu Bo¿ego jest tak¿e wyraŸnie wykazana w ksiêdze Daniela.
41
Œwi¹tynia nowego przymierza
42
W niej opisuje prorok, ¿e widzia³, jak równoczeœnie œwi¹tynia i lud Bo¿y s¹ deptani (Dan.8, 10- 12); wspólnie ponosz¹ cierpienia z r¹k antychrysta. W tej sytuacji da³o siê s³yszeæ pytanie: „Dok¹d¿e to widzenie o... przestêpstwie pustosz¹cym trwaæ bêdzie, i œwiête us³ugi, i wojsko [lud Bo¿y] na podeptanie podane bêdzie? „ (Dan.8, 13). OdpowiedŸ na to brzmi: „A¿ do wieczora i poranku dni dwa tysi¹ce trzysta, a bêdzie oczyszczona œwi¹tynia” (Dan.8, 14 BW). Dlaczego anio³ nie odpowiedzia³ na to pytanie mniej wiêcej w ten sposób: „a bêd¹ oczyszczeni œwi¹tynia oraz lud”? Dlatego w³aœnie, ¿e oczyszczenie ludu jest w³¹czone w oczyszczenie œwi¹tyni. Gdyby na to pytanie nie zosta³a podana wyczerpuj¹ca odpowiedŸ, wówczas ten, kto je postawi³, na pewno jeszcze raz zapyta³by siê: „A kiedy zostanie oczyszczony lud?” Z tego wy³ania siê wniosek, ¿e w oczyszczenie œwi¹tyni w³¹czone jest oczyszczenie ludu. Jest oczywist¹ rzecz¹, ¿e œwi¹tynia nie mo¿e byæ wczeœniej oczyszczona, zanim ci, którzy w niej mieszkaj¹ i modl¹ siê nie zostan¹ tak¿e oczyszczeni. Tak wiêc 3Moj.16r. wyraŸnie oœwiadcza, ¿e oboje œwi¹tynia i lud - zostaj¹ przez tê symboliczn¹ s³u¿bê Dnia Pojednania oczyszczeni. Liczne pozycje biblijne pokazuj¹, ¿e w dokonywane oczyszczenie w niebieskiej œwi¹tyni w³¹czony jest tak¿e œwiêty lud. Np. mówi o tym Mal.3, 13, a WB.328-330 wyd. III lub 344-346 wyd.VII stwierdza zdecydowanie, ¿e ten tekst odnosi siê do tego samego wydarzenia, o którym mówi Dan.8, 14. Prorok Malachiasz oœwiadcza: „...potem nagle przyjdzie do swej œwi¹tyni Pan, którego oczekujecie,...bêdzie czyœci³ synów Lewiego [lud Bo¿y].”
Dan.8, 14 powo³uje siê na oczyszczenie œwi¹tyni Nowego Przymierza, opisane bli¿ej w Hebr.8, 12: „G³ówn¹ zaœ rzecz¹ w tym, co mówimy, jest to, ¿e mamy takiego Arcykap³ana, który usiad³ po prawicy tronu Majestatu w niebie, jako s³uga œwi¹tyni i prawdziwego przybytku, który zbudowa³ Pan, a nie cz³owiek.”
Ellen White nie tylko odnosi to do œwi¹tyni w niebie, ale w godny uwagi sposób pos³uguje siê tym tekstem: „¯ydowski przybytek by³ wzorem na chrzeœcijañski koœció³... Koœció³ na ziemi, sk³adaj¹cy siê z tych, którzy byli wierni i lojalni wobec Boga jest »prawdziwym przybytkiem«, w którym s³ug¹ jest Zbawiciel. Bóg, a nie cz³owiek zbudowa³ ten przybytek na wznios³ym i szlachetnym fundamencie. „Ten przybytek jest cia³em Chrystusa i z pó³nocy, i po³udnia, wschodu i zachodu zgromadza tych, którzy pomagaj¹ w jego ustawianiu... Ten œwiêty przybytek jest zbudowany z tych, którzy przyjmuj¹ Chrystusa, jako swego osobistego Zbawiciela... Chrystus jest s³ug¹ prawdziwego przybytku, jest Najwy¿szym Kap³anem tych wszystkich, którzy wierz¹ w Niego, jako w osobistego Zbawiciela” (7ABC.931).
Siostra White, nazywaj¹c koœció³ »prawdziwym przybytkiem« na podstawie tekstu Hebr.8, 12, jest w harmonii z ap. Paw³em, który te¿ mówi, ¿e koœció³ jest »przybytkiem œwiêtym«, oraz tak¿e z wieloma œwiadectwami Biblii mówi¹cymi, ¿e œwi¹tynia jest w niebie. Zatem cz³onkowie koœcio³a to ci, którzy mieszkaj¹ w niebieskiej œwi¹tyni (Obj.11, 1; 13, 6). Stosownie do tego za³o¿enia, nazywa siê tych, którzy mieszkaj¹ w Londynie - „miastem Londyn”. Gdy mówi siê o Adwentystach Dnia Siódmego w Cloverdale, mo¿na mieæ na myœli albo ich budowlê koœcieln¹, albo lud, który modli siê w niej, albo te¿ oboje. Tak samo Prorocze S³owo mówi¹c niekiedy o „prawdziwym przybytku”, ma na myœli tych, którzy mieszkaj¹ w niebieskiej œwi¹tyni.
EJ. Waggoner Donald G.Barnhouse EJ. Waggoner
Ksiêgi sprawozdawcze i dusza Tak wiêc Dan.8, 14 musi byæ rozumiany w œwietle tych faktów. W oczyszczenie œwi¹tyni s¹ w³¹czeni ci, którzy w niej mieszkaj¹. (Interesuj¹cym porównaniem do Dnia Pojednania jest œwiêto Paschy obchodzone w Egipcie. Starotestamentowe kropienie krwi¹ nadpro¿a drzwi domów izraelskich w ow¹ noc pierwszego œwiêta Paschy by³o ratunkiem dla tych wszystkich, którzy w nich mieszkali (ŒL.403404; 2Moj.12, 13). W symbolice St.Testamentu akt ten pokazywa³, ¿e aby móc uratowaæ dusze, musi byæ zastosowana krew Chrystusa. (PP. 255- 256 wyd.I lub 206 wyd.II). Tak, jak krew zastosowana w œwiêto Paschy przedstawia³a oczyszczenie cz³onków rodziny izraelskiej, tak samo krew Jezusa wstawiaj¹ca siê przed Tronem £aski, przedstawia oczyszczenie Bo¿ej rodziny, czyli wszystkich tych, którzy mieszkaj¹ w œwi¹tyni). Gdyby oczyszczenie przedstawione w Dan.8, 14 nie by³o oczyszczeniem, w które w³¹czony jest lud, a mia³oby byæ tylko pozornym (symbolicznym) oczyszczeniem, wówczas zmar³y ju¿ D.G. Barnhosue [protestancki teolog, nak³aniaj¹cy kier. GK. do zmiany niektórych zasad wiary, które mia³y wp³yw na zaliczenie ADS do miana koœcio³a, a nie sekty; dopis. t³um.] mia³ racjê, mówi¹c, ¿e adwentystyczne pojêcie na temat oczyszczenia œwi¹tyni „jest mizerne, banalne i nierealne” (D.G.Barnhouse, „Are Seventhday Adventists Christians? „ Eternity, Sep, 1956, p.44). Czy¿ Pan Bóg jest formalist¹ i mia³by prosiæ uroczyœcie swój lud, aby zwa¿a³ na to, jak On w formalistyczny sposób przeprowadza ów przewód s¹dowy, który praktycznie nie oddzia³ywuje zarówno na Niego, jak i na Jego wierz¹cych? Czy¿ nie by³oby to wystawieniem nieba na poœmiewisko, ¿e s¹dom Bo¿ym przypisuje siê mniejsze znaczenie ani¿eli domaga siê tego ludzki rozum? Czy¿by w niebie rozchodzi³o siê tylko o pewnego rodzaju formaln¹ ceremoniê maj¹c¹ na celu przegl¹d ksi¹g - ceremoniê, która trwa ju¿ przesz³o 120 lat? Czy w tej sytuacji Pan Bóg ma jeszcze prawo ganiæ koœció³, który odnoœnie wydarzeñ dziej¹cych siê w Najœwiêtszym sta³ siê tak bardzo niedba³ym i nieuwa¿nym, ¿e zagubi³ tê wielk¹ Prawdê z Dan. 8, 14 – jej prawdziwe znaczenie i jej moc?!
Odpowiedzi¹ na mniemanie, ¿e oczyszczenie to dotyczy tylko zapisów ksi¹g niebiañskich, niech bêdzie nastêpuj¹ce œwiadectwo, stwierdzaj¹ce, ¿e owe zapisy s¹ niczym innym, jak fotografi¹ charakteru: „Tak, jak artysta malarz przenosi rysy twarzy na p³ótno, tak te¿ rysy charakteru ka¿dego jednego cz³owieka s¹ przenoszone do ksi¹g niebieskich. Pan Bóg posiada doskona³¹ fotografiê ka¿dego charakteru danego cz³owieka...” (5ABC.1085; patrz 7ABC.987; WB.376 wyd. III lub 393 wyd.VII).
Ksiêga zapisów jest lustrem ka¿dego cz³owieka. Jak dotychczas, lud Bo¿y wci¹¿ jeszcze nie odbija w stronê nieba czystego obrazu, gdy¿ jego cz³onkowie nie s¹ jeszcze doskona³ymi. Wobec tego, nale¿y zapytaæ: „Je¿eli lustro pokazuje cz³owiekowi brudne oblicze, to jak ma siê on zachowaæ, aby zobaczyæ czyste oblicze? Czy ma umyæ lustro, czy te¿ umyæ swoje oblicze? „ W powi¹zaniu z tym pytaniem, kaznodzieja E.J. Waggoner poda³ szczególnie trafne wyjaœnienie: „Powinniœmy strzec siê idei, sugeruj¹cej, ¿e wymazanie grzechów jest porównywalne z wytarciem g¹bk¹ tablicy lub te¿ zbilansowaniem ksiêgowym. To nie jest wymazaniem grzechów. Ignorant, odczuwaj¹c upa³ i widz¹c stopieñ temperatury na termometrze, rozbija go. Ale, jaki ma to wp³yw na temperaturê? Dok³adnie tak samo nie ma ¿adnego wp³ywu wymazanie zapisów z ksi¹g na grzesznika. Wyrwanie kartki z ksiêgi, a nawet spalenie ca³ej ksiêgi nie wymazuje grzechu. Grzech nie zostanie uniewa¿niony i zniszczony w ten sposób, ¿e wyma¿e siê o nim sprawozdanie, podobnie jak nie uniewa¿ni siê i nie zniszczy S³owa Bo¿ego przez wrzucenie Biblii do ognia. By³ czas, gdy niszczono wszelkie znalezione Biblie; a jednak S³owo Bo¿e - Prawda - pozosta³a niezmiennie ta sama, poniewa¿ Prawd¹ jest osobiœcie Bóg, ona jest Jego ¿yciem... „Kiedy Moj¿esz roztrzaska³ kamienne tablice, Zakon Bo¿y nadal istnia³ tak pewnie, jak przedtem. Tak samo grzech bêdzie istnia³ nadal, nawet wtedy, gdyby wszystkie sprawozdania o naszych grzechach zosta³y zeskrobane palcem Bo¿ym, gdy¿ grzech jest w nas. Nawet, gdyby zapisy naszych grzechów zosta³y roztrzaskane w py³ i rozsiane przez wiatr, to i tak nie wymaza³oby to naszych grzechów. „Wymazanie grzechów to wykorzenienie ich z natury istot ludzkich...
43
„Wykorzenienie grzechu to wymazanie go z naszej natury tak, ¿e ju¿ nic wiêcej nie bêdziemy o nim wiedzieæ. »Ci, którzy ofiaruj¹, bêd¹c raz oczyszczeni« - naprawdê oczyszczeni przez krew Chrystusa - »nie maj¹ ¿adnej œwiadomoœci grzechów« (Hebr.10, 2 BG i NP), poniewa¿ zosta³a od nich odjêta chêæ do grzeszenia. Mo¿na doszukiwaæ siê u nich grzechu, ale siê go nie znajdzie. On jest od nich na zawsze usuniêty - on jest obcy ich nowej naturze, i nawet gdyby mogli sobie przypomnieæ jakiœ fakt o pope³nionym jakimœ grzechu, to i tak zapomnieliby o nim - nigdy nie pomyœleliby, aby go powtórzyæ. To jest dzie³em Chrystusa w prawdziwej œwi¹tyni, któr¹ Pan ustanowi³, a nie cz³owiek; to nie jest œwi¹tynia uczyniona rêkami, lecz powo³ana do egzystencji przez myœl Bo¿¹” (E.J. Waggoner, „The Blotting Out of Sin”, RH.30, 09, 1902, p.8).
44
Kiedy opisany przez proroków „wytapiaj¹cy i oczyszczaj¹cy” proces spowoduje, ¿e obraz charakteru Bo¿ego bêdzie siê doskonale odbija³ w Jego œwiêtych, wówczas ich nieprawoœci nie bêd¹ wiêcej wspominane (Hebr.10, 14- 18). Gdy Pan Bóg poprzez wylanie póŸnego deszczu udoskonali swój lud (TM.506), wówczas w niebie bêdzie posiada³ czyst¹ fotografiê ich charakterów. To nam wyjaœnia, dlaczego grzechy maj¹ zostaæ usuniête z zapisów niebieskich, kiedy nadejd¹ czasy och³ody od oblicza Pañskiego. Ta pokrzepiaj¹ca och³oda, udoskonala nasze sumienia, a niebo otrzymuje wyraŸny portret wierz¹cych. Jeszcze raz: Gdy grzesznoœæ znajduje siê jeszcze w ludzie Bo¿ym, a œwiêci mieszkaj¹ w œwi¹tyni, nie do utrzymania jest twierdzenie, ¿e œwi¹tynia mo¿e zostaæ oczyszczona. Dopóki grzech znajduje siê we wierz¹cych, znajduje siê on tak¿e w œwi¹tyni. Je¿eli w jakimœ domu ¿yje cz³owiek zara¿ony tr¹dem, to mo¿liwoœæ oczyszczenia tego domu od tr¹du zachodzi jedynie przez to, ¿e albo oczyœci siê owego cz³owieka od tr¹du, albo usuwa siê go z domu. W ten sam sposób Pan Bóg, albo oczyœci wierz¹cego, który przychodz¹c do œwi¹tyni wyznaje grzech, albo „wytracê go spoœród mojego ludu” (3Moj.20, 3), mieszkaj¹cego w œwi¹tyni. Natomiast, gdy œwiêci mieszkaj¹cy w Jego œwi¹tyni s¹ oczyszczeni, wówczas i œwi¹tynia jest czysta. W ten sposób w Dniu Pojednania „lud
Bo¿y bêdzie ca³kowicie jedno z Nim... W ¿adnym z nich nie by³o ju¿ grzechu po up³ywie dnia, który w St.Testamencie by³ przedstawiany przez dzieñ pojednania” (SabbathSchool Lessons on the Sanctuary, Autralasian Edition, Fourth Quarter, 1901, p.7). „W ten sposób spe³ni siê obietnica nowego przymierza: »Odpuszczê bowiem ich winê, a ich grzechu nigdy nie wspomnê« (Jer.31, 34). W owych dniach i w owym czasie - mówi Pan - bêdzie siê szukaæ winy Izraela, lecz jej nie bêdzie, oraz grzechów Judy, ale siê ich nie znajdzie« (Jer.50, 20). »W owym dniu latoroœl Pana stanie siê ozdob¹ i chwa³¹, a owoc ziemi chlub¹ i kras¹ ocalonych Izraela. I bêdzie tak, ¿e kto pozostanie na Syjonie i ostoi siê w Jeruzalemie, bêdzie nazwany œwiêtym; ka¿dy, kto jest zapisany wœród ¿ywych w Jeruzalemie« (Izaj.4, 23)” (WB.375 wyd.III lub 391 wyd.VII).
Wniosek koñcowy Oczyszczenie ludu Bo¿ego mieœci siê w oczyszczeniu œwi¹tyni. Oto podajemy jeszcze raz teksty, które wyraŸnie dowodz¹, ¿e jest to Prawd¹ zapisan¹ w Dan.8, 14: „W tym dniu bowiem zostanie dokonane przeb³aganie za was, aby was oczyœciæ. Od wszystkich waszych grzechów bêdziecie oczyszczeni przed Panem” (3Moj.16, 30). „Oto ja posy³am mojego anio³a, aby mi przygotowa³ drogê przede mn¹. Potem nagle przyjdzie do swej œwi¹tyni Pan, którego oczekujecie, to jest anio³ przymierza, którego pragniecie. Zaiste on przyjdzie - mówi Pan Zastêpów. Lecz kto bêdzie móg³ znieœæ dzieñ Jego przyjœcia i kto siê ostoi, gdy siê uka¿e? Gdy¿ jest On jak ogieñ odlewacza, jak ³ug foluszników. Usi¹dzie, aby wytapiaæ i czyœciæ srebra. Bêdzie czyœci³ synów Lewiego i bêdzie ich p³uka³ jak z³oto i srebro. Potem bêd¹ mogli sk³adaæ Panu ofiary w sprawiedliwoœci” (Mal.3, 13). „Potem odbêdzie siê s¹d i pozbawi¹ go w³adzy, aby j¹ ostatecznie zniszczyæ i obaliæ (Dan.7, 26). „A Jozue by³ ubrany w szatê brudn¹ i tak sta³ przed anio³em. A ten tak odezwa³ siê i rzek³ do s³ug, którzy stali przed nim: Zdejmijcie z niego brudn¹ szatê! Do niego zaœ rzek³: Oto ja zdj¹³em z ciebie twoj¹ winê i ka¿ê ciê przyoblec w szaty odœwiêtne” (Zach.3, 34; patrz 2SK.109116 wyd.I lub 173- 180 wyd.II). „Nastêpnie weŸmie trochê krwi cielca i od wschodu pokropi palcem przed przeb³agalni¹...” (3Moj.16, 14 BT). „A oto chwa³a Boga izraelskiego zjawi³a siê od wschodu. Szum Jego przyjœcia by³ podobny do szumu wielu wód, a ziemia jaœnia³a od Jego blasku” (Ezech.43, 2). „Widzia³em te¿ innego anio³a wstêpuj¹cego od wschodu s³oñca, który mia³ pieczêæ Boga ¿ywego... „Potem widzia³em innego anio³a zstêpuj¹cego z nieba, który mia³ wielkie pe³nomocnictwo, i rozjaœni³a siê ziemia od jego blasku” (Obj.7, 2; 18, 1). „Przeto upamiêtajcie i nawróæcie siê, aby by³y zg³adzone grzechy wasze, aby nadesz³y od Pana czasy och³ody...” (Dz.Ap.3, 19- 20).
Dwa krótkie œwiadectwa Ducha Proroctwa jeszcze raz podsumuj¹ relacje Dan.8, 14 do œwiêtych: „Miniony czas 1844 roku by³ okresem wielkich wydarzeñ, pokazuj¹cy naszym zdumionym oczom oczyszczenie œwi¹tyni zachodz¹ce w niebie, a maj¹ce decyduj¹ce znaczenie dla ludu Bo¿ego bêd¹cego na ziemi...” (CW.30). „Teraz zrozumiano, ¿e proroctwo Dan.8, 14 nie dotyczy³o oczyszczenia ziemi, ale wskazywa³o na koñcowe dzie³o naszego Najwy¿szego Kap³ana w niebie, to jest na zakoñczenie dzie³a pojednania i przygotowania ludu do ostania siê w dniu Jego przyjœcia” (1T.58).
45
„Jak kap³an wchodzi³ raz w roku do Najœwiêtszego, aby oczyœciæ ziemsk¹ œwi¹tyniê, tak wst¹pi³ Jezus do Najœwiêtszego niebiañskiej [œwi¹tyni] przy koñcu 2300 dni zapisanych w Dan.8, 14, w 1844 roku, aby dokonaæ ostatecznego pojednania dla wszystkich tych, którzy chc¹ skorzystaæ z Jego poœrednictwa i w ten sposób oczyœciæ œwi¹tyniê.” – E.G. White
46
Ostateczne pojednanie
5
L.M. Andreasen
S³u¿ba w ziemskim przybytku by³a podzielona na dwie fazy - codzienn¹ i roczn¹: „A skoro tak te rzeczy zosta³y urz¹dzone, kap³ani sprawuj¹cy s³u¿bê Bo¿¹ wchodz¹ stale do pierwszej czêœci przybytku, do drugiej zaœ raz w roku sam arcykap³an i to nie bez krwi, któr¹ ofiaruje za siebie samego i za uchybienia ludu” (Hebr.9, 6-7).
W codziennej s³u¿bie kropiono krwi¹ w pierwszym przedziale; w rocznej s³u¿bie kropiono w drugim przedziale. Te stosowania krwi w œwi¹tyni by³y „codziennym i rocznym wzorcowym pojednaniem” (1SM.344). Chocia¿ s³owo „pojednanie” u¿ywano przy rozlewaniu krwi na dziedziñcu œwi¹tynnym, to jednak czêsto te¿ u¿ywano go do opisania rzeczywistej s³u¿by krwi, stosowanej wewn¹trz œwi¹tyni. (3Moj.10, 17- 18; 16, 27). Tak i dla adwentystów nie jest niczym szczególnym, gdy mówi¹ o dziele Chrystusa w niebieskiej œwi¹tyni, mówi¹c o nim jako o Jego pojednawczym dziele. Oczywiœcie to nie jest zaprzeczaniem tego, ¿e Jego ofiara na krzy¿u nie by³a doskona³a. W rzeczywistoœci, od tego czasu, kiedy Pan Bóg dokona³ ca³kowitego zbawienia w swoim Synu, to zupe³ne pojednanie i po³¹czenie Boga z cz³owiekiem przez œmieræ Chrystusa, mo¿na nazwaæ »ca³kowitym pojednaniem«. Jednak to przedstawienie dotyczy tak¿e innej czêœci pojednania, a mianowicie tej, jaki u¿ytek ma ¿ycie i œmieræ Chrystusa na serca wierz¹cych. Tak, jak w ziemskiej œwi¹tyni krew mia³a dwa znaczenia, tak samo krew Chrystusa w niebieskiej œwi¹tyni ma dwa oddzielne znaczenia. Kropienie krwi w pierwszym przedziale, przedstawia³o Chrystusa, jak na podstawie swojej krwi przebacza grzechy (3Moj.4r); kropienie krwi w drugim przedziale przedstawia jak na podstawie swojej krwi wymazuje grzechy (Dz.Ap.3, 19; PP.336 wyd.I lub 268 wyd.II). To szczególne œwiat³o dane adwentystom o zrozumieniu Dan.8, 14 skupia siê wokó³ ostatniej fazy poœrednictwa Chrystusa w Najœwiêtszym. W Duchu Proroctwa jest ona nazwana „ostatecznym”, albo szczególnym pojednaniem:
„Jak kap³an wchodzi³ raz w roku do Najœwiêtszego, aby oczyœciæ ziemsk¹ œwi¹tyniê, tak wst¹pi³ Jezus do Najœwiêtszego niebiañskiej [œwi¹tyni] przy koñcu 2300 dni zapisanych w Dan.8, 14, w 1844 roku, aby dokonaæ ostatecznego pojednania dla wszystkich tych, którzy chc¹ skorzystaæ z Jego poœrednictwa i w ten sposób oczyœciæ œwi¹tyniê” (DW.218- 219; popr.wg oryg). „Jezus pos³a³ swych anio³ów, aby skierowali umys³y zawiedzionych dusz na miejsce Najœwiêtsze, dok¹d wszed³, by oczyœciæ œwi¹tyniê i dokonaæ szczególnego pojednania dla Izraela” (DW.216).
Kaznodzieja L.M. Andreasen nadmienia, ¿e znalaz³ wiêcej ni¿ dwadzieœcia przyk³adów („Listy do zborów” str.58), w których s³u¿ebnica Pañska u¿ywa s³owa „ostateczne” albo „szczególne” pojednanie. Tak wiêc odnoœnie dzie³a ostatecznego pojednania Ellen G. White pisze w wielu przypadkach.
47
Walter Martin
Zamieszanie w naukach Nauka o ostatecznym pojednaniu jest jedyn¹ w swoim rodzaju nauk¹ Adwentystów Dnia Siódmego, stanowi¹c¹ jedyny autentyczny wk³ad adwentyzmu do chrzeœcijañskiej teologii. Jednak b³êdne zrozumienie tej ¿yciowo wa¿nej i charakterystycznej nauki doprowadzi³o dzisiaj koœció³ prawie do tego, ¿e siê jej wstydzi. W 1956 roku, dwaj wybitni protestanccy teolodzy - Donald Grey Barnhouse i Walter R. Martin zwrócili siê do przywódców i teologów ADS w celu wyjaœnienia niektórych adwentystycznych nauk. Jednym z g³ównych punktów ich zainteresowañ by³a w³aœnie Prawda o ostatecznym pojednaniu. Dr. Barnhouse przedstawi³ wynik tych rozmów i ustaleñ w protestanckim czasopiœmie „Eternity”:
48
„Dalej, nie wierz¹ ju¿ oni [adwentystyczni przywódcy] tak, jak niektórzy ich poprzednicy, ¿e dzie³o pojednawcze Jezusa nie zakoñczy³o siê wraz z Jego œmierci¹ na Golgocie, i ¿e od 1844 roku Jezus prowadzi dalsz¹ s³u¿bê pojednawcz¹. Ta idea zosta³a w pe³ni odrzucona. Oni [przywódcy] wierz¹, ¿e Jezus po swoim wniebowst¹pieniu s³u¿y dobrodziejstwami ostatecznego i ca³kowitego pojednania, dokonanego na Golgocie. Tak wiêc nauka o œwi¹tyni, oparta na przyk³adzie ¿ydowskiego najwy¿szego kap³ana, wchodz¹cego do Najœwiêtszego, aby dokonaæ ostatecznego dzie³a pojednania, jak widaæ, egzegetycznie jest nie do przyjêcia, bo w wysokiej mierze oparta jest na wyobraŸni starotestamentowego porz¹dku i teologicznej spekulacji. Wed³ug tego pogl¹du, Chrystus od roku 1844 dokonuje przegl¹du czynów wszystkich ludzi zapisanych w ksiêgach, i na tej podstawie decyduje, jak¹ zap³atê maj¹ otrzymaæ poszczególni chrzeœcijanie. Osobiœcie nie wierzymy, ¿eby ta nauka choæ odrobinê opiera³a siê na jakimkolwiek tekœcie biblijnym i dlatego wierzymy, ¿e jakiekolwiek wysi³ki uznania jej s¹ mizerne, banalne i nierealne” (D.G. Barnhouse, „Are Seventhday Adwvetists Christians? „, Eternity, Sept. 1956, p, 44).
Dr. Barnhouse móg³ zostaæ fa³szywie poinformowany, jednak nie mo¿emy go pos¹dzaæ o nierzetelne sprawozdanie. Jednak, gdy siê czyta ksi¹¿kê „Questions on Doctrine” („Pytania i nauki”), która jest odpowiedzi¹ na pytania Barnhous’a i Martina, nie trudno zauwa¿yæ przyczynê przedstawianych stwierdzeñ w jego artykule w Eternity. W ca³ej w/w ksi¹¿ce nie ma jakiejkolwiek wzmianki o osta-
tecznym pojednaniu. Natomiast w „Appendixie” znajduje siê rozleg³y zbiór ok.150 cytatów E.G. White na temat pojednania. Autorzy „Questions on Doctrine” stwierdzaj¹ zdecydowanie, ¿e ten zbiór ze Œwiadectw jest „obszerny i wyczerpuj¹cy”, a mimo to nie zawiera ani jednego z dwudziestu, albo i wiêcej œwiadectw o ostatecznym pojednaniu w Najœwiêtszym! Mo¿na tu postawiæ tylko jedne, jedyne pytanie: DLACZEGO?! Jaka by nie by³a odpowiedŸ na temat tej okrojonej, szczególnej nauki z Dan.8, 14, nie wywar³a ona wiêkszego wra¿enia na Dr. Barnhouse. Opisa³ j¹ w daremnej nadziei udowodnienia, ¿e jest ona „mizerna, banalna i nierealna”. Jako profesor na wy¿szej uczelni i autor niniejszego rozwa¿ania wiem, ¿e w ³onie koœcio³a jest szeroki kr¹g szczerych i odpowiedzialnych profesorów i nauczycieli biblijnych, którzy maj¹ powa¿ne zastrze¿enia odnoœnie pogl¹dów przedstawianych w „Questions on Doctrine”. Gdyby to nieszczêœliwe zaparcie siê Prawdy o ostatecznym pojednaniu skoñczy³o siê na roku 1956, wówczas koœció³ móg³by siê z tego otrz¹sn¹æ przez przyznanie siê do b³êdu. Jednak zamiast tego, szatan podj¹³ siê nastêpnego kroku, a mianowicie zaparcia siê adwentystycznej Prawdy o doskona³oœci œwiêtych, ¿yj¹cych w ostatnim pokoleniu. Wiele z tej teologicznej, fundamentalnej wiary o bezgrzesznym, ostatnim pokoleniu wierz¹cych zosta³o pominiête w „Questions on Doctrine”.
R.F.Cottrell
Grzeszna natura W 2 rozdziale niniejszej ksi¹¿ki, grzech jest przedstawiany w dwóch aspektach: jako grzeszna natura i grzech jako czyn. Ap. Pawe³ nazywa te dwa aspekty: „stary cz³owiek i jego uczynki” (Kol.3, 9). Jezus nazywa je „z³ym drzewem i z³ymi owocami” (Mat.7, 17). Natomiast Reformatorzy nazywali je „grzech dziedziczny i grzech pope³niony”. Z tego wynika ewidentnie, ¿e plan zbawienia musi siê zajmowaæ obiema, to jest natur¹ grzechu i grzechem jako czynem. W codziennej s³u¿bie nagromadzona wina bywa³a wnoszona do œwi¹tyni jako grzeszne uczynki. Codzienna skrucha przed Bogiem i wiara w Jezusa przynosi³y uwolnienie od winy na mocy przebaczaj¹cej mi³oœci Chrystusa. Ma³o tego, Jego odnawiaj¹ca ³aska pozwala³a cz³owiekowi staæ siê uczestnikiem Boskiej natury, przez co rozrywa³a w jego ¿yciu pêta zniewalaj¹cej mocy grzesznej natury. Ale jak to widzieliœmy w 3 rozdziale, grzeszna natura przy nowonarodzeniu nie zostaje w pe³ni zniszczona. Co prawda ona nie panuje, ale jest obecna. Wierz¹cy s¹ usprawiedliwieni, jednak w tym samym czasie s¹ grzesznikami, albo jak to Luter powiedzia³: SIMUL JUSTI ET PECATORES. Natomiast roczna, wzorcowa s³u¿ba przedstawia³a dog³êbne oczyszczanie Izraela. To, ¿e s³u¿ba w wielkim Dniu Pojednania zajmowa³a siê szczególnie grzeszn¹ natur¹, wynika z nastêpuj¹cych argumentów: 1. Lud ju¿ poprzednio wyzna³ i przeniós³ swe grzechy, jednak¿e musi czekaæ na dalsze oczyszczenie. 2. W codziennej, rytualnej s³u¿bie ka¿dy indywidualnie wyznawa³ swoje grzechy, jednak w dniu pojednania, ca³e zgromadzenie - co do jednego, zgodnie korzy³o i trapi³o swoje dusze. Co wówczas wszyscy ludzie wyznawali w pokorze przed Bogiem? Swoj¹ grzesznoœæ - swoj¹ grzeszn¹ naturê! 3. Wtedy, w tym dniu pojednania ludzie nie wyznawali swoje indywidualne grzechy na g³owê koz³a dla Pana, mimo, ¿e bywa³ on zabijany. A przecie¿ grzech by³ przyczyn¹ jego œmierci, lecz w tym przypadku nie by³ to jakiœ aktualnie dokonany grzech.
Owe aktualne grzechy by³y wyznawane na g³owê „ofiary za grzech”. Jaki grzech, oprócz grzesznych uczynków, domaga³ siê œmierci Jezusa? [Przecie¿ On nie pope³ni³ ¿adnego grzechu!] Grzeszna natura! - [wynikaj¹ca z Jego grzesznego cia³a, jakie posiada³]. Np. dziecko, aby zostaæ zbawione, potrzebuje oczyszczaj¹cej krwi Jezusa, chocia¿by nie pope³ni³oby ¿adnego grzesznego czynu. Tak samo Chrystus, mimo ¿e nie pope³ni³ ¿adnego grzesznego czynu, umar³ na krzy¿u z powodu ludzkiej, grzesznej natury. W pewnym artykule, w „Review and Herald”, Raymond F. Cottrell twierdzi, ¿e Dzieñ Pojednania k³ad³ szczególny nacisk na wyzwolenie od grzesznej natury: „Podczas, gdy osobiœcie przynoszone ofiary by³y sk³adane za zewnêtrznie, indywidualnie pope³nione grzechy, aby otrzymaæ przebaczenie, to ofiara sk³adana w Dniu Pojednania dotyczy³a przede wszystkim wewnêtrznego odnowienia charakteru, a zw³aszcza utajonej zasady grzechu, która nak³ania³a i prowadzi³a do otwartego grzechu. S³u¿ba owego uroczystego Dnia uczy³a lud, ¿e mimo zarz¹dzenia odnoœnie przeniesienia winy pope³nionej przez grzeszny czyn, nie ³atw¹ spraw¹ jest usuniêcie grzechu. W nim [Dniu] rozchodzi³o siê o jeszcze coœ wa¿niejszego, bowiem chodzi³o o uwolnienie jestestwa duchowego (usposobienia) od grzesznej natury, która zwodzi³a ludzi do grzechu” (R. F.Cottrell, „Meaning of the Day Atonement”, RH.18, 02, 1965, p.15; tu z przykroœci¹ trzeba stwierdziæ, ¿e Cottrell nie uczyni³ drugiego kroku i nie pokaza³, ¿e owe ostateczne pojednanie, które rozwi¹zuje problem grzesznej natury, jest podane przez 3Moj.16, 30).
To trafne œwiadectwo kaznodziei Cottrella pomaga zrozumieæ ostateczne oczyszczenie ludu Bo¿ego w Dniu Pojednania - „Bo w ten dzieñ oczyœci was kap³an, abyœcie oczyszczeni byli; od wszystkich grzechów waszych przed Panem oczyszczeni bêdziecie” (3Moj.16, 30 BG). Kiedy najwy¿szy kap³an koñczy³ swoj¹ czynnoœæ w Najœwiêtszym, w ziemskiej œwi¹tyni, Izrael by³ „czysty” - symbolicznie odrodzony do utraconego stanu œwiêtoœci.
49
Odziedziczone i nabyte sk³onnoœci
50
Grzeszne sk³onnoœci pojawiaj¹ siê u ludzi w wyniku dziedziczenia i nabycia. Kwestiê dziedziczenia grzesznej natury ju¿ omówiliœmy. Teraz przeanalizujemy sprawê nabytych sk³onnoœci. Adam otrzyma³ grzeszn¹ naturê jedynie przez oddzia³ywanie i przyjêcie zewnêtrznego wp³ywu. Jeden jedyny grzech zanieczyœci³ jego wewnêtrzne ¿ycie tak bardzo, ¿e odt¹d przekleñstwo jego zdeprawowanej natury musia³ ponosiæ przez ca³e swoje ¿ycie. „W mozole ¿ywiæ siê bêdziesz z niej po wszystkie dni ¿ycia swego” (1Moj.3, 17; PP.42- 43 wyd.I lub 39 wyd.II; Ed.26, 29). Je¿eli wiêc jeden jedyny grzech spowodowa³ u Adama tak okropne skutki, to jak¿e straszliwe nastêpstwa powoduje w ludzkim usposobieniu mnóstwo pope³nianych dzisiaj grzechów? Przebaczenie grzechów i odrodzenie jest czymœ niewymownie wielkim, ale one nie spowodowa³y u Adama przywrócenia mu pierwotnego stanu œwiêtoœci. Dok³adnie tak samo ma siê sprawa z dzisiejsz¹ ludzkoœci¹. Tak, jak przez przestêpstwo, Adam wycisn¹³ piêtno z³a na swojej naturze i spowodowa³, ¿e sta³a siê ona grzeszn¹, i odt¹d musia³ ju¿ ¿yæ z ni¹ a¿ do œmierci, tak te¿ dzisiaj z³e uczynki ludzkoœci wyciskaj¹ swoje piêtno i niszcz¹ oraz zanieczyszczaj¹ jej naturê. Jest powszechnie znan¹ rzecz¹, ¿e anio³owie notuj¹ w ksiêgach niebieskich ka¿dy grzech, ka¿dego cz³owieka. A skoro zapisy w tych ksiêgach s¹ - jak ju¿ wspomnieliœmy niejako fotografi¹ usposobienia cz³owieka, to z tego wyraŸnie wynika, ¿e owe zapisy z ¿ycia znajduj¹ siê we wnêtrzu cz³owieka. Dlatego te¿ Jeremiasz oœwiadcza: „Grzech Judy jest zapisany rylcem ¿elaznym, ostrzem diamentowym wyryty na tablicy ich serca i na naro¿nikach ich o³tarzy” (Jer.17, 1). Wyznanie grzechów nie prowadzi do wymazania zapisów grzechu. One nadal pozostaj¹ w ksiêgach niebios i to a¿ do dnia s¹du i ostatecznego pojednania (WB.375 wyd.III lub 391 wyd.VII; PP.336 wyd.I lub 268 wyd.II). A dlatego, ¿e zapisy w niebie s¹ dok³adnymi fotografiami ludzkiego charakteru,
pewn¹ rzecz¹ jest to, ¿e przebaczenie w ogóle nie za³atwi usuniêcia zapisów grzechu z umys³ów, gdy¿ przy usuwaniu musz¹ byæ wymazane one zarówno z charakterów, jak i z „fotografii zapisów”. Na przyk³adzie Adama widaæ wyraŸnie, ¿e zapis o grzechu pozostaje nadal w œwiadomoœci. Dlatego jednak, ¿e ten punkt ma fundamentalne znaczenie, wyka¿emy tu, ¿e zachowanie zapisów grzechu w œwiadomoœci jest dosadnie podkreœlane w Duchu Proroctwa: „Bóg jest w³adny odpuszczaæ winy grzeszników; ale mimo odpuszczenia, na duszy pozostaje skaza” (¯J.22, popr.wg oryg.). „Teraz mo¿ecie jeszcze za nie ¿a³owaæ i pokutowaæ, lecz nawet, gdy pod waszymi imionami zostanie zapisane »przebaczono«, to i tak pozostanie trwa³a i okropna szkoda, gdy¿ blizny, które zadaliœcie swoim duszom, pozostan¹” (TM.447). „Ka¿da pomy³ka, ka¿dy b³¹d - nie wa¿ne jak ma³oznaczny - pozostawia na ¿yciu bliznê i plami niebieski zapis” (OHC.227). „To, co dziecko widzi i s³yszy, to pozostawia g³êbokie œlady na jego delikatnym umyœle, które ju¿ ¿adne okolicznoœci ¿ycia nie mog¹ zetrzeæ” (CG.199). „Ka¿dy chrzeœcijanin bêdzie musia³ toczyæ tward¹ walkê ze swymi z³ymi nawykami. Musi przezwyciê¿aæ swoj¹ niewiarê, swój wypaczony charakter i sk³onnoœæ do pob³a¿ania sobie. Jego d³ugo stawiany opór œwiat³u, ostrze¿eniom i napominaniom, pozostawi na jego ¿yciu œlad, i mimo, ¿e Pan Bóg mu przebaczy³, on odczuwa, ¿e sam sobie nie mo¿e przebaczyæ” (RH.13.01.1891). „On mo¿e byæ nawrócony; on mo¿e widzieæ z³o wynikaj¹ce ze swej nieprawoœci, pope³nione wobec swoich bliŸnich, i tak dalece, jak to jest mo¿liwe naprawiæ wszystko, co siê da, ale blizny swego zranionego sumienia pozostaj¹ na zawsze” (3ABC.1158). „Powinniœmy surowo strzec naszych myœli , poniewa¿ ka¿da nieczysta myœl, odciska swe piêtno na duszy. Ka¿da z³a myœl pozostawia z³e wra¿enie na umyœle” (MYP.144; „Poselstwo do M³odzie¿y” str.144). (Te œwiadectwa s. White pokazuj¹ wyraŸnie, ¿e grzech pozostawia pewnego rodzaju bliznê lub œlad we wnêtrzu cz³owieka i to zarówno na duszy, duchu jak i na sercu).
Usuniêcie grzechu Tak, jak w przypadku odziedziczonej grzesznoœci, tak te¿ i pope³nianej grzesznoœci, œladów ich nie da siê ca³kowicie wykorzeniæ z nowonarodzonych œwiêtych. Podobnie jak Adam, musz¹ i oni ¿yæ w mozole „po wszystkie dni ¿ywota swego”. Sumienie, mimo, ¿e zosta³o oczyszczone od winy, nie jest doskona³e. Blizny, powsta³e w wyniku ran zadanych sumieniu pozostan¹ na zawsze. (S³owa „na zawsze” nie oznaczaj¹, ¿e „na ca³¹ wiecznoœæ”, lecz jak to jest pokazane w 4T.367 - „na ca³e ¿ycie” lub „dopóki proces jego próby nie minie”. Chwalca Bo¿y posiada „œwiadomoœæ grzechu” (Hebr.10, 2).
Dopiero ostateczne pojednanie jest usuniêciem grzechów z zapisów. (PP. 336 wyd.I lub 268 wyd.II). Zanim jednak zostanie to dokonane, musi odbyæ siê zbadanie zapisów, aby zobaczyæ, kto przez skruchê i wiarê mo¿e zostaæ kandydatem do ostatecznego pojednania. (WB.324 i 372 wyd.III lub 341 i 388 wyd.VII). Jeœli chodzi o umar³ych, Jezus usunie ich grzechy z zapisów niebieskich i dokona pojednania za ich grzechy pope³nione w nieœwiadomoœci. (DW.219). A dlatego, ¿e owe zapisy s¹ tylko „kopi¹” usposobienia, zmarli sprawiedliwi powstan¹ z gróbów zgodnie z istniej¹c¹ kopi¹ - która jak wy¿ej stwierdzono zosta³a oczyszczona - wiêc obudzeni zostan¹ bez zapisów grzechu i stosownie do tego nie bêd¹ „mieli ju¿ ¿adnej œwiadomoœci grzechu” (Hebr.10, 2). Natomiast dla ¿ywych zakoñczenie wielkiego nowotestatemtowego Dnia Pojednania bêdzie wyraŸnym i zdecydowanym prze¿yciem. (2SK.178181 wyd.II lub 113- 116 wyd.I). Z jednej strony rozumie siê, ¿e zapisy w ksiêgach nieba s¹ kopi¹ zapisów tego, co jest w œwiadomoœci, a z drugiej strony wymazanie grzechów jest czymœ wiêcej ni¿ tylko aktem s¹dowym wobec œwiêtych. Przebaczenie jest czymœ o wiele wiêcej, ni¿ tylko prawnym przeprowadzeniem sprawy; „Odpuszczenie Bo¿e nie jest jakimœ aktem prawnym... ono jest wytryœniêciem zbawczej mi³oœci, przemieniaj¹cej serce” (NGB.107 wyd.I lub 108 wyd.II i III; popr.wg oryg.). Zatem, usuniêcie grzechu jest wytryœniêciem zbawczej mi³oœci, która w taki sposób oczyszcza i udoskonala sumienie, ¿e chwalca Bo¿y „nie ma ju¿ ¿adnej œwiadomoœci grzechów”. Przebaczenie grzechów dokonuje siê w wyniku otrzymania wczesnego deszczu (Dz.Ap.2, 38), a usuniêcie grzechów dokonuje siê w wyniku otrzymania póŸnego deszczu - chrztu Duchem Œwiêtym (Dz. Ap. 3, 19). „Usprawiedliwieni w Chrystusie, [w czasie ucisku] nie przestaj¹ krzyczeæ w œmiertelnej trwodze do Boga z proœb¹ o wyzwolenie. Nie mog¹ sobie przypomnieæ ani jednego grzechu, jednak w ca³ym swoim ¿yciu widz¹ bardzo ma³o dobra. Swoje grzechy ju¿ poprzednio wys³ali na s¹d i pod ich imieniem zosta³o zapisane »przebaczono«. Ich grzechy zosta³y przeniesione w krainê zapomnienia, i oni nie mog¹ je sobie przypomnieæ” (3SG.135).
51
F. C. Gilbert
„...mimo, ¿e s¹ œwiadomi swej wielkiej niegodnoœci, to jednak nie maj¹ do wyjawienia ¿adnych ukrytych grzechów. Ich grzechy zosta³y wymazane pojednawcz¹ krwi¹ Chrystusa, i oni nie mog¹ sobie przypomnieæ ¿adnego z nich” (PP.185 wyd.I lub 148 wyd.II; w obu wydaniach brak cytowanego akapitu; ang. PP 202). „...grzechy prawdziwie pokutuj¹cych zostan¹ wymazane z niebiañskiego rejestru i unicestwione w pamiêci ludzkiej w dniu ostatecznego pojednania...” (PP.336 wyd.I lub 268 wyd.II; popr.wg oryg). „Poniewa¿ jednak s¹ œwiadomi swej niegodnoœci, nie bêd¹ mieli do ukrywania ¿adnego z³a. Ich grzechy by³y ju¿ rozwa¿ane na s¹dzie i zosta³y wymazane, wobec tego nie bêd¹ ju¿ wiêcej mogli sobie przypomnieæ o grzechu” (WB.479- 480 wyd.III lub 502 wyd.VII; popr. wg oryg.); („przypomnieæ o grzechu” - niekoniecznie oznacza niemo¿noœæ przypomnienia sobie o jakimœ wydarzeniu. Grzech jest duchem z³ego, wyra¿onym w z³ych myœlach i uczuciach. Zapisy o z³ych myœlach i uczuciach pozostawiaj¹ swój œlad w umyœle. To w³aœnie jest tym, co musi zostaæ wymazane, aby nasze sumienie by³o doskona³e).
52
Zatem, dlaczego podejmuje siê dzisiaj wielkie wysi³ki w celu zaprzeczenia wymazywaniu [z pamiêci] „przypomnieñ grzechu”? Niektórzy usi³uj¹ odnieœæ natchnione s³owa „nie bêd¹ ju¿ wiêcej mogli sobie przypomnieæ o grzechu” do „zatajenia z³a” - np: „Klucz do zrozumienia wspomnieñ o grzechu w w/w cytatach, le¿y w fakcie, ¿e E.G. White mówi o niewyznanych, utajonych grzechach...” (Harry W. Lowe, „Forgiveness of Sins”, RH.32.04.1964, p.7). „Gdy siê wyrwie je z kontekstu, mo¿na s¹dziæ, ¿e œwiadectwa te maj¹ na myœli, i¿ to œwiêci nie bêd¹ mogli sobie wiêcej przypomnieæ swoich grzechów. Lecz czytaj¹c to w odniesieniu do ca³ego kontekstu oznacza to tylko, ¿e oni po prostu nie mog¹ sobie przypomnieæ niewyznane grzechy” (G.D. Keough, „God’s Power to Pardon and Forget”, „Ministry”, June, 1966, p.37).
Jednak te twierdzenia s¹ ca³kowicie nie do utrzymania, jak nam to wyka¿e analiza œwiadectw E.G. White. Podana przez Bo¿e natchnienie przyczyna, ¿e lud Bo¿y nie bêdzie móg³ sobie przypomnieæ grzechy, tkwi w tym, ¿e one „by³y ju¿ rozwa¿ane na s¹dzie
E. J. Waggoner
i zosta³y wymazane” (WB.502 wyd.VII). To s¹ wyznane grzechy, które na s¹dzie zosta³y os¹dzone, a nie niewyznane grzechy. Ponadto w ogóle nie do przyjêcia jest to, ¿e Pan Bóg wyma¿e niewyznane grzechy, które pozosta³y zatajone! Gdyby s³u¿ebnica Pañska mówi³a tylko o „ukrytych grzechach”, o których nie mo¿na sobie przypomnieæ, wówczas nie mówi³aby o s¹dzie i o wymazywaniu grzechów z pamiêci wiernych, o nawróconych œwiêtych, nie maj¹cych do „wyjawienia ¿adnych ukrytych grzechów”. Zreszt¹ nie tylko Ellen White wyraŸnie pisze na temat wymazywania grzechów z pamiêci. Stara, adwentystyczna literatura zawiera mnóstwo tego rodzaju œwiadectw. Oto niektóre z nich: F.C. Gilbert „Co siê sta³o ze sprawozdaniami tych, którzy prowadzili sprawiedliwe ¿ycie? (Jer.31, 33- 34; 50, 20). „Sprawiedliwi cieszyæ siê bêd¹ z wype³nienia obietnicy nowego przymierza: »...gdy¿ wszyscy oni znaæ mnie bêd¹, od najm³odzsego do najstarszego z nich - mówi Pan - Odpuszczê bowiem ich winê, a ich grzechu nigdy nie wspomnê« (Jer.31, 34). „»Star³em jak ob³ok twoje wystêpki, a twoje grzechy jak mg³ê...« (Izaj.44, 22). „»Ja, jedynie Ja, mogê przez wzgl¹d na siebie zmazaæ twoje przestêpstwa i twoich grzechów nie wspomnê« (Izaj.43, 25). „»...zmyje nasze winy, wrzuci do g³êbin morskich wszystkie nasze grzechy« (Mich.7, 19). „W owym dniu nie znajdzie siê ju¿ grzechów u Izraela. Gdyby ktoœ mimo to chcia³ je znaleŸæ lub sobie je przypomnieæ, to i tak je nie znajdzie, gdy¿ one zosta³y wymazane. Wtedy zbór Bo¿y jest przygotowany na spotkanie Pana” (F.C. Glibert, „Messiah and His Sanctuary”, RH.1937, pp.205- 206). „Dlatego w Dniu Pojednania, kiedy dzie³o wymazania grzechów dla ludu zosta³o zakoñczone, musia³a tak¿e zostaæ oczyszczona œwi¹tynia od grzechów i ich skutków. W ten sposób, w owym wzorcowym dniu, kiedy najwy¿szy kap³an opuszcza³ œwi¹tyniê, nie by³o ¿adnego wspomnienia ani myœli o grzechu” (F.C. Gilbert, „Practical Lessons from the Experience of Israel”, South Lancaster Printing Company, 1902, p.260).
A. T. Jones
E. W. Farnsworth
M. C. Wilcox
E.J. Waggoner „Wymazanie grzechów jest wykorzenieniem ich z natury istot ludzkich... Wykorzenienie grzechów jest usuniêciem ich z naszych natur tak, ¿e nie mamy o nich ¿adnej œwiadomoœci. Chwalca Bo¿y, gdy siê oczyœci³ od grzechu przez krew Chrystusa, »nie ma ju¿ ¿adnej œwiadomoœci grzechów«, poniewa¿ droga do grzechu zosta³a mu odciêta. Mo¿na próbowaæ doszukaæ siê u niego grzechu, ale siê go nie znajdzie. On jest od niego uwolniony na zawsze; grzech jest obcy jego nowej naturze. Nawet, gdyby by³ w stanie przypomnieæ sobie o fakcie jakiegoœ pope³nionego grzechu, to mimo to zapomnia³ o samym grzechu; on nie myœli o nim, aby na nowo go pope³niæ. To jest dzie³em Chrystusa w prawdziwej œwi¹tyni, która nie jest uczyniona rêkami, a powsta³a w wyniku idei Bo¿ej” (E.J. Waggoner, „The Blooting Out of Sin”, RH.30.09.1902, p.8).
M.C. Wilcox „To wymazanie grzechów stanowi pojednanie. Wtedy bêd¹ odjête grzechy od wierz¹cych i to tak daleko, »jak daleko jest wschód od zachodu« (Ps.103, 12). Wówczas ju¿ wiêcej nie przyjd¹ na pamiêæ” (M.C. Wilcox, „Forgiveness, Atonement”, RH.25.09.1883, p.610).
A.T. Jones „Zg³adzenie grzechów jest dok³adnie celem oczyszczenia œwi¹tyni. Jest to zakoñczenie wszystkich przestêpstw w naszym ¿yciu, usuniêcie wszelkiego grzechu z naszego charakteru i wszczepienie tam wiecznej sprawiedliwoœci Bo¿ej przez wiarê Jezusa Chrystusa, aby On na zawsze w nas zamieszka³” (A. T. Jones, „The Consecrated Way to Christian Perfection”, p.124; pol. wyd. „Przygotowana droga do chrzeœcijañskiej doskona³oœci” str.65).
E.W. Farnsworth „To oznacza o wiele wiêcej ani¿eli po prostu wymazanie zapisów w niebie. To oznacza usuniêcie koszmaru grzechu ze œwiadomoœci ludzkiej tak, ¿e ju¿ nigdy wiêcej nie przyjdzie on na myœl. To jest w³aœnie to, co Pan Bóg wkrótce uczyni dla swoich b³ogos³awionych dzieci, braci na ca³¹ wiecznoœæ” (E.W. Farnsworth, „A Personal Testimony”, Divine Healing, RH.1927, p.13).
W kwartalniku Lekcji Szko³y Sobotniej z 1901 roku podano nastêpuj¹ce pytania, œwiadectwa Biblii i uwagi:
„12. Czy grzechy zostaj¹ w tym samym czasie wymazane, kiedy s¹ przebaczone? (Kazn.12, 14; Mat.18, 23- 25). „13. W jakim czasie zostan¹ wymazane grzechy? (Dz. Ap.3, 19- 20). „14. W jakim stanie bêdzie wówczas lud Bo¿y? (Jer.50, 20; Izaj.4, 25). „Uwaga do 3go pytania: Gdy wyznamy nasze grzechy, pod naszymi imionami zostanie napisane »przebaczono«; ale zapis o grzechu nadal pozostaje w ksiêgach i to a¿ do dnia s¹du. W St. Testamencie, co roku by³o przypominanie grzechów; »ale obecnie objawi³ siê On jeden raz u schy³ku wieków dla zg³adzenia grzechu« (Hebr.9, 29 i »ci, co je sk³adaj¹ [ofiary] nie mieli ju¿ ¿adnej œwiadomoœci grzechów, gdy¿ zostali oczyszczeni« (Hebr.10, 2)” (Sabbath School Lesons on the Sanctuary, Australasian Edition, Fourth Quarter, 1901, pp.2021).
53
Ostateczne po³¹czenie z Chrystusem
54
S³owo „pojednanie” zawiera w sobie idee byæ wewn¹trz jedno (atonement; 6ABC.1077). Ostateczne pojednanie oznacza, ¿e po³¹czenie Chrystusa z Jego ludem jest dokoñczone i zapieczêtowane. Tak dokonane dzie³o Chrystusa w Najœwiêtszym jest nazwane „zawarciem ma³¿eñstwa”, albo „œlubem”, czyli „po³¹czeniem siê Boskoœci z cz³owieczeñstwem” (WB.329- 330 wyd.III lub 345- 346 wyd. VII; PCh.201 wyd.I, 177 wyd.II, 199 wyd. III). Kto jeszcze w obliczu tych wyraŸnych œwiadectw chce pomyœlnie broniæ idei, ¿e ostateczne pojednanie jest tylko aktem prawnym, który nie ma praktycznego oddzia³ywania na œwiêtych?
Ostateczne pojednanie jest w rzeczywistoœci wype³nieniem modlitwy Jezusa, jak o tym sprawozdaje ap. Jan: „Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby œwiat uwierzy³, ¿e Ty mnie pos³a³eœ. A Ja da³em im chwa³ê, któr¹ mi da³eœ, aby byli jedno, jak my jedno jesteœmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jednoœci, ¿eby œwiat pozna³, ¿e Ty mnie pos³a³eœ i ¿e ich umi³owa³eœ, jak i mnie umi³owa³eœ” (Jan 17, 21- 23).
Jak dot¹d, koœció³ jeszcze nigdy nie doœwiadczy³ tego b³ogos³awionego stanu jednoœci i doskona³oœci, o które modli³ siê Jezus. Gdy jednak je doœwiadczy, „wówczas poselstwo trzeciego anio³a uroœnie do g³oœnego wo³ania, a ca³a ziemia zostanie oœwiecona chwa³¹ Pana” (6T.401). Grzech przede wszystkim jest stanem od³¹czenia od Boga - stanem, w którym nie mi³uje siê Boga i nie cieszy siê z przebywania w Jego spo³ecznoœci. Zbawienie jest przede wszystkim stanem ³¹cznoœci z Bogiem - stanem, w którym ca³e serce i dusza z ogromn¹ radoœci¹ i przyjemnoœci¹ reaguje na Jego obecnoœæ. Ostateczne pojednanie wyzwoli ze œwiêtych „najg³êbsz¹ wdziêcznoœæ i œwiêt¹, poœwiêcon¹ radoœæ” (DW.235). Teraz jeszcze s¹ dla wszystkich otwarte drzwi do Najœwiêtszego (Obj.3, 8; DW.28), a jednak koœció³ nie korzysta z tej okazji i jak dot¹d, nie wszed³ tam. Król wzywa: „wszystko jest gotowe, pójdŸcie na wesele” (Mat.22, 4).
„Przeto upamiêtajcie i nawróæcie siê, aby by³y zg³adzone grzechy wasze, aby nadesz³y od Pana czasy och³ody” - Piotr
56
S¹d œledczy nad ¿ywymi i Objawienie 18
W Objawieniu 14, 6-12 opisani s¹ trzej anio³owie. Wszyscy Adwentyœci Dnia Siódmego zgadzaj¹ siê, ¿e trzeci anio³ rozpocz¹³ g³osiæ swoje poselstwo w 1844 roku. Jednak wyraŸne zamieszanie istnieje w ich szeregach odnoœnie koñcowej fazy poselstwa „g³oœnego wo³ania”. W Obj.18, 1 mowa jest o „innym aniele”, zstêpuj¹cym z nieba, aby „z³¹czyæ swój g³os z g³osem trzeciego anio³a” (DW.240). Symbolizuje on nadejœcie póŸnego deszczu i wydanie „g³oœnego wo³ania” (7ABC.984). Wielkie wydarzenia nast¹pi¹ w prze¿yciach koœcio³a w wyniku tego, czego dokonuje Chrystus w niebieskiej œwi¹tyni. O tej zasadzie mówi³ miêdzy wieloma i Edward Heppenstall: „Wydarzenia dziej¹ce siê na ziemi, zawsze s¹ poprzedzane czynnoœciami dokonywanymi przez Boga, a zwi¹zanymi z Jego tronem w niebieskiej œwi¹tyni” (E.Heppenstall, „Doctrinal Discussions”, RH.p.162). Wydarzenia Zielonych Œwi¹t s¹ wyraŸn¹ ilustracj¹ tej zasady. Wylanie Ducha Œwiêtego we wzorcu wczesnego deszczu, nadesz³o w wyniku wielkiego wydarzenia w pierwszym przedziale niebieskiej œwi¹tyni - Chrystus zostaje uroczyœcie intronizowany na Najwy¿szego Kap³ana (DW.224; DA.28- 29 wyd. I lub 25- 26 wyd.II). Narzuca siê jednak pytanie, jakie wielkie wydarzenie musi nast¹piæ w niebieskiej œwi¹tyni, aby spowodowa³o wylanie póŸnego deszczu? Joel 2r. i Dz. Ap. 3, 19 daj¹ nam odpowiedŸ na to pytanie. Jest to s¹d nad ¿ywymi! Gdy Jezus wszed³ do Najœwiêtszego, da³ przez to pocz¹tek s¹du nad umar³ymi „z domu Bo¿ego” (1Piotr 4, 17); w tym samym czasie pos³a³ te¿ trzeciego anio³a ze swoim poselstwem (DW.219). Gdy Jezus dojdzie do s¹du nad ¿ywymi z „domu Bo¿ego”, wówczas zostanie pos³any potê¿ny anio³ z Obj.18, 1, aby do³¹czy³ siê do trzeciego anio³a. Teraz dok³adnie przeœledzimy dowody tego, ¿e s¹d nad ¿ywymi wi¹¿e siê z wylaniem póŸnego deszczu.
6
S¹d obdarza ³ask¹ Jak ju¿ powy¿ej wyjaœniliœmy, s¹d dokonuje szczególne oczyszczenie ludu Bo¿ego. Izajasz oœwiadcza, ¿e Pan Bóg oczyœci swój lud „tchnieniem s¹du i tchnieniem po¿ogi” (Izaj.4, 4 BT). Duch Œwiêty jest przedstawicielem Jezusa dokonuj¹cym zupe³nego dzie³a ³aski w ludzkiej œwiadomoœci. Wszelkie b³ogos³awieñstwa s¹ Jego dzie³em (¯J.532- 533). To na s¹dzie pada polecenie, aby zdjêto ze œwiêtych „plugaw¹ szatê”, a przyobleczono ich w „szaty odœwiêtne” (2SK.180 wyd.II lub 115 wyd.I). S³u¿ebnica Pañska mówi: „Spyta³am, co spowodowa³o tê wielk¹ przemianê? Anio³ odpowiedzia³: »Jest to póŸny deszcz, och³oda od Oblicza Pañskiego, g³oœny zew trzeciego anio³a«„ (1SK.45 wyd.II lub 50 wyd.I).
Pozew do s¹du - Joel 2 rozdzia³ Nikt nie mo¿e zaprzeczyæ, ¿e wezwanie Joela do stawienia siê w œwi¹tyni jest realizacj¹ wzorca zgromadzenia siê starotestamentowego Izraela na s¹d w 10 dniu, 7 miesi¹ca: „Na Syjonie dmijcie w róg, zarz¹dŸcie œwiêty post, og³oœcie uroczyste zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwo³ajcie œwiêt¹ spo³ecznoœæ, zgromadŸcie starców, zbierzcie dzieci i ss¹cych piersi! Niech wyjdzie oblubieniec ze swej komnaty, a oblubienica ze swego pokoju! Miêdzy przedsionkiem a o³tarzem niechaj p³acz¹ kap³ani, s³udzy Pañscy! Niech mówi¹: »Przepuœæ, Panie, ludowi Twojemu i nie daj dziedzictwa swego na pohañbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami. Czemu¿ mówiæ maj¹ miêdzy narodami: Gdzie jest ich Bóg? „ (Joel 2, 15- 17 BT).
Tak, jak starotestamentowy Izrael zosta³ symbolicznie pob³ogos³awiony na koñcu dnia ostatecznego pojednania, tak Joel oœwiadcza, ¿e Pan Bóg chce w ostatecznym dniu pob³ogos³awiæ póŸnym deszczem „uroczyste zgromadzenie”: „Wtedy Pan zap³on¹³ gorliwoœci¹ o swoj¹ ziemiê i zmi³owa³ siê nad swoim ludem. I odpowiedzia³ Pan, i rzek³ do swojego ludu: Oto Ja zeœlê wam zbo¿e i moszcz, i oliwê, i tym siê nasycicie. I ju¿ was nie wystawiê na hañbê
57
miêdzy narodami... I wynagrodzê wam szkody lat, których plony po¿ar³a szarañcza, konik polny, larwa i g¹sienica, moje wielkie wojsko, które na was wyprawi³em... A potem wylejê mojego Ducha na wszelkie cia³o, i wasi synowie i wasze córki prorokowaæ bêd¹, wasi starcy bêd¹ œnili, a wasi m³odzieñcy bêd¹ mieli widzenia. Tak¿e na s³ugi i s³u¿ebnice wylejê w owych dniach mojego Ducha. I uka¿ê znaki na niebie i na ziemi, krew, ogieñ i s³upy dymu” (Joel 2, 18- 19, 25; 3, 13).
Na temat tych tekstów s. White podaje szczegó³owy komentarz w 1SK.43-46 wyd.II lub 47-51 wyd.I. Gdy porówna siê te œwiadectwa ze œwiadectwami zapisanymi w 2SK.178- 181 wyd.II lub 113- 116 wyd.I, wówczas otrzymuje siê zupe³ny obraz o s¹dzie nad ¿ywymi i sp³ywaj¹cym od s¹du wspania³ym b³ogos³awieñstwem, czyli wylaniem udoskonalaj¹cego póŸnego deszczu (TM.506).
58
Wymazanie grzechów - Dz.Ap.3, 19 „Przeto upamiêtajcie i nawróæcie siê, aby by³y zg³adzone grzechy wasze, aby nadesz³y od Pana czasy och³ody...” (Dz.Ap.3, 19- 20). Skrucha i nawrócenie s¹ niezbêdnymi przygotowaniami (DW.55) do wymazania grzechów i otrzymania póŸnego deszczu. W „Wielkim Boju” na str.375 wyd.III lub 391 wyd.VII jest podane wyjaœnienie, ¿e wymazanie grzechów i póŸny deszcz s¹ b³ogos³awieñstwami udzielanymi na mocy s¹du. Tak, jak przebaczenie grzechów jest powi¹zane z wylaniem wczesnego deszczu (Dz.Ap.2, 38), tak te¿ wymazanie grzechu jest powi¹zane z wylaniem póŸnego deszczu. Te dwa doœwiadczenia s¹ przedstawione przez s³u¿bê w pierwszym i drugim przedziale œwi¹tyni. (Codzienny i sta³y charakter s³u¿by w pierwszym przedziale œwi¹tyni przedstawia „ustawiczny postêp w chrzeœcijañskim doœwiadczeniu” i jest te¿ opisany przez s. White, jako wczesny deszcz (TM.506). Zaœ dokoñczenie dzie³a Bo¿ej ³aski w duszy poprzez moc Ducha Œwiêtego, przez którego moralny obraz Bo¿y w charakterze staje siê doskona³y, jest opisany jako póŸny deszcz. To ostateczne i ca³kowite
oczyszczenie by³o w starotestamentowym Izraelu przedstawiane w Dniu Pojednania przez s³u¿bê w drugim przedziale).
Konieczne przygotowanie Dz.Ap.3, 19- 20 pokazuj¹, ¿e przygotowanie siê do wymazania grzechów jest przygotowaniem na otrzymanie póŸnego deszczu. Zatem przygotowanie siê na s¹d i na otrzymanie póŸnego deszczu s¹ tymi samymi przygotowaniami. Duch Proroctwa nie sugeruje na ¿adnym miejscu, ¿e póŸny deszcz spadnie na koœció³ w tym celu, aby przygotowaæ go na s¹d nad ¿ywymi. Wrêcz przeciwnie, wyraŸnie podkreœla, ¿e póŸny deszcz przygotowuje koœció³ na: „Wówczas nadejdzie »póŸny deszcz«, czyli czas och³ody od oblicza Pañskiego, aby udzieliæ mocy g³oœnemu wo³aniu trzeciego anio³a i przygotowaæ œwiêtych do przetrzymania czasu wylewania siedmiu plag” (DW.69, popr.wg oryg.). „Dzie³o tego anio³a [Obj.18, 1], pojawia siê w odpowiednim czasie, by przy³¹czyæ siê do ostatniego, wielkiego dzie³a trzeciego anio³a i rozbrzmieæ do g³oœnego wo³ania. Przez nie przygotowuje siê lud Bo¿y do przetrwania godziny pokuszenia, której wkrótce bêdzie musia³ stawiæ czo³o” (DW.240; popr. wg oryg.). „Moc Bo¿a spoczywa³a na Jego ludzie; wykonali oni swoje dzie³o, i byli przygotowani na znajduj¹c¹ siê przed nimi godzinê pokuszenia” (DW.242). „To w³aœnie bêdzie póŸny deszcz, który o¿ywi ich i wzmocni, aby mogli przetrwaæ czas ucisku” (2Sk.103 wyd.II lub 97 wyd.I). „Lud Bo¿y zakoñczy³ swe dzie³o, otrzyma³ »póŸny deszcz« - och³odê od oblicza Pana i przygotowany jest na czekaj¹cy go czas próby” (WB.475 wyd. III lub 497 wyd.VII). „Lud Bo¿y zosta³ wzmocniony wspania³¹ chwa³¹, która w bogatej obfitoœci spoczê³a na nim i przygotowa³a go na przetrwanie godziny pokuszenia” [godziny ucisku] (DW.242; popr.wg oryg.). „...otrzymaj¹ póŸny deszcz i bêd¹ przez to przygotowani na przemienienie” (2SK.48 wyd.II lub 52; w wyd.I niedok³adnie przet³.). „PóŸny deszcz, spadaj¹cy przy koñcu okresu dojrzewania, powodowa³ dojrzewanie ziarna i przygotowa³
Ezehiel
L. K. Dickson
je do z¿êcia [albo inaczej na powtórne przyjœcie] (TM.506). „PóŸny deszcz... przygotowuje koœció³ na przyjœcie Syna Cz³owieczego” (TM.506). „Zaniedbali to niezbêdne przygotowanie i dlatego nie mogli otrzymaæ pokrzepienia, które musz¹ posiadaæ wszyscy, aby móc ostaæ siê przed obliczem œwiêtego Boga” (DW.55).
Pieczêtowanie jest b³ogos³awieñstwem s¹du Pieczêæ Boga ¿ywego (Obj.7, 2) nie jest umieszczana na ludzie Bo¿ym zanim ich sprawa nie stanie na s¹dzie. W³aœciwie, to pieczêæ jest b³ogos³awieñstwem s¹du. (2SK.180 wyd.II lub 115 wyd.I; TM.234; 6T.130; 2SK.70 wyd.II lub 44 wyd.I). To, ¿e pieczêtowanie z Obj.7, 2-4 i wylanie póŸnego deszczu z (Obj.18, 1) s¹ nieroz³¹cznymi wydarzeniami, jest nastêpuj¹co udokumentowane: a) Ezechiel widz¹c chwa³ê Bo¿¹ przychodz¹c¹ ze wschodu, widzia³ to samo wydarzenie, które zaobserwowa³ Jan: „A oto chwa³a Boga izraelskiego zjawi³a siê od wschodu. Szum jego przyjœcia by³ podobny do szumu wielu wód, a ziemia jaœnia³a od Jego chwa³y (Ezech.43, 2). „Widzia³em te¿ innego anio³a wstêpuj¹cego od wschodu s³oñca, który mia³ pieczêæ Boga ¿ywego” (Obj.7, 2).
Gdy Ezechiel widzia³ chwa³ê (pieczêæ) pojawiaj¹c¹ siê od wschodu, powiedzia³, ¿e „ziemia zajaœnia³a od chwa³y”. Objawienie 18, 1 jest powtórzeniem tych s³ów, gdy¿ tam jest powiedziane „widzia³em te¿ innego anio³a, zstêpuj¹cego z nieba, który mia³ wielkie pe³nomocnictwo i rozjaœni³a siê ziemia od jego blasku”. (Wg s³ów Daniela s¹ to „wieœci ze wschodu i pó³nocy”, które przestrasz¹ cz³owieka grzechu Dan.11, 44). Zatem Ezech.43, 2 pokazuje nam, ¿e ta pieczêæ „przychodz¹ca ze wschodu”, „wschodz¹ce s³oñce”, oraz „anio³, który oœwieca ziemiê jasnoœci¹”, s¹ jednymi i tymi samymi wydarzeniami. Zwi¹zek zachodz¹cy pomiêdzy pieczêtowaniem i g³oœnym
wo³aniem jest tak dok³adnie zwi¹zany ze sob¹ i bezpoœredni, jak s³oñce i œwiat³o s³oneczne. Tak wiêc, kiedy od wschodu pojawia siê anio³ z pieczêci¹ Boga ¿ywego, ziemia zostanie oœwiecona chwa³¹ Bo¿ej pieczêci. Pieczêæ przychodzi „ze wschodu”. Gdy Jezus dokona ostatecznego pojednania, „kropiæ bêdzie palcem swym nad ub³agalni¹ ku wschodowi s³oñca” (3Moj. 16, 14 BG). Tak wiêc chwa³a z Ezech.43, 2, pieczêæ z Obj.7, 2 i ostatnie poselstwo z Obj.18, 2- 4 - one wszystkie przychodz¹ ze wschodu. b) To Duch Œwiêty pieczêtuje lud Bo¿y: „...zostaliœcie zapieczêtowani obiecanym Duchem Œwiêtym” (Efez.1, 13). „A nie zasmucajcie Ducha Œwiêtego, którym jesteœcie zapieczêtowani” (Efez.4, 30). „Ci, którzy wierz¹ w Chrystusa, zostan¹ zapieczêtowani. Gdy uczniowie zgromadzili siê, nagle da³ siê s³yszeæ szum... jakby wiej¹cego gwa³townego wiatru i powsta³ Piotr, przemawiaj¹c z wielk¹ moc¹” (6ABC.1055). „Zosta³ dany im [aposto³om] w ca³ej pe³ni Duch Œwiêty, aby zapieczêtowaæ ich do powierzonego im dzie³a” (DA.22 wyd.I lub 20 wyd.II; w obu wydaniach niedok³adnie przet³um.; popr.wg oryg. ang. AA 30).
Cytowane œwiadectwa odnosz¹ siê do pieczêtowania wierz¹cych przez otrzymanie wylania wczesnego deszczu. Jakby nie by³o, zasad¹ jest, ¿e Duch Œwiêty poœredniczy w obu pieczêtowaniach, zarówno we wczesnym jak i póŸnym wylaniu deszczu. Jednak innego rodzaju - od wczesnego - jest póŸny deszcz, bowiem jest On ostatecznym darem Ducha, nadaj¹cym ostateczn¹, nieodwo³aln¹ pieczêæ (2SK.70 wyd.II lub 44 wyd.I). To jest ta pieczêæ, która jest nam pokazana w Obj.3, 12; 7, 2; 14, 1. Ona jest „wyciœniêta w nich przez moc Ducha Œwiêtego, reprezentowanego przez mê¿a przyodzianego w szatê lnian¹ (Ezech.9, 4)” (1SK. 285 wyd.II lub 232- 233 wyd.I). Louis K. Dickson trafnie opisuje dzie³o pieczêtowania Ducha Œwiêtego pod symbolem póŸnego deszczu: „Ostatni akt przygotowania œwiêtych Bo¿ych, aby mogli siê spotkaæ z Panem jest pieczêtowanie Duchem Œwiêtym...
59
Koñcowe rozwa¿ania „Pieczêæ Bo¿a nie mo¿e zostaæ po³o¿ona na grzech, lecz na œwiêtoœæ. Tak te¿ bêdzie w dniach ostatecznych, w których œwiêci zostan¹ na zawsze zapieczêtowani przez Ducha Œwiêtego w mocy doœwiadczenia póŸnego deszczu... „To jest czas, w którym serca musz¹ zostaæ dok³adnie wypróbowane, zanim mog¹ otrzymaæ wylanie póŸnego deszczu, aby przez niego zosta³ przygotowany lud do niebiañskich dworców” (L.K. Dickson, „Our Firm Foundation”, »The Holy Spirit and the Latter Rain«, pp.638- 639).
60
Duch Proroctwa tak œciœle ³¹czy pieczêtowanie z wylaniem póŸnego deszczu, ¿e wprost niemo¿liwe jest odró¿nienie ani zsynchronizowanie obu tych wydarzeñ. Przygotowanie siê na jedno jest przygotowaniem na drugie (2SK.68- 69 wyd.II lub 42- 43 wyd.I). Oba powi¹zane s¹ z udoskonaleniem œwiêtych (6ABC.1118; TM.506); oba nazwane s¹ „znakiem” (TM.446; 1SK.285 wyd.II lub 232 wyd.I; 1SM.337); oba nazwane s¹ „os³on¹” (DW.29; Izaj.4, 5); o obu jest powiedziane, ¿e s¹ „ochron¹ na czas ucisku” (DW.29 i 242; TM.18); o obu powiedziano, ¿e uzdalniaj¹ œwiêtych do ¿ycia bez Poœrednika (DW.56, 242, 69); o obu mówi siê, ¿e one przygotuj¹ œwiêtych na przemienienie (TM.446; 2SK.48 wyd. II lub 52, wyd.I Ÿle przet³.) i oba zostan¹ podarowane [ludowi Bo¿emu] tu¿ przed zakoñczeniem czasu ³aski (1SM.66; DW.69). Gdy zachodzi pieczêtowanie ¿ywych œwiêtych, zachodz¹ te¿ stosowne do tego wydarzenia, czyli musi nadejœæ póŸny deszcz. Pieczêæ zostaje nadana w s¹dzie. Dlatego te¿ póŸny deszcz jest udzielany tym œwiêtym, którzy stawili siê przed s¹d. Teraz bêdziemy chcieli uœwiadomiæ sobie, ¿e Natchnione S³owo u¿ywa ca³y szereg ró¿nych okreœleñ, by opisaæ ostatnie, wielkie Dzie³o £aski wraz z wynikaj¹cymi z niego b³ogos³awieñstwami s¹du. Trzecia Ksiêga Moj¿eszowa nazywa je [ostatecznym] pojednaniem. Joel 2r. nazywa je póŸnym deszczem. Daniel nazywa je oczyszczeniem œwi¹tyni (Dan.8, 14 BW). Piotr nazywa je zg³adzeniem grzechów i och³od¹ (Dz.Ap.3, 19- 20). Jan nazywa je pieczêci¹ Boga ¿ywego (Obj.7, 2). Pawe³ nazywa je udoskonaleniem sumienia (Hebr.9, 9 BG). Jezus, patrz¹c z ogromnym utêsknieniem w dalek¹ przysz³oœæ, nazywa je weselem (Mat.22, 25) - owocem swojej arcykap³añskiej modlitwy (Jan 17r.).
Ka¿dy chrzeœcijanin wierz¹cy w fundamentalne Prawdy biblijne wie, ¿e przyjœcie Chrystusa musi poprzedziæ potê¿ne wylanie Ducha Œwiêtego i ono bêdzie wiêksze, ani¿eli dotychczas œwiadczy³ o tym koœció³. O tym wie tak¿e szatan i dlatego Prorocze S³owo ostrzega zbór ostatków, ¿e bêdzie czyni³ on wszystko, aby przeszkodziæ temu potê¿nemu wylaniu Ducha Œwiêtego poprzez podrobienie fa³szywego wylania ducha. I to fa³szywe „wylanie” poprzedzi prawdziwe wylanie póŸnego deszczu. Przez tê fa³szyw¹ „moc”, szatan bêdzie chcia³ pokonaæ zbór ostatków: „Duch Œwiêty i moc Bo¿a zostan¹ wylane na Jego dzieci. W tym czasie wielu porzuci te koœcio³y, w których umi³owanie œwiata zajê³o miejsce mi³oœci do Boga i Jego S³owa. Wielu, zarówno duchownych jak i œwieckich, z radoœci¹ przyjmie wspania³e Prawdy, które Bóg kaza³ zwiastowaæ, by przygotowaæ ludzi na powtórne przyjœcie Pana. Nieprzyjaciel ludzi pragnie przeszkodziæ temu dzie³u i bêdzie próbowa³ rozwin¹æ ruch fa³szywej pobo¿noœci. W koœcio³ach, które mo¿e poddaæ swej zwodniczej w³adzy, obudzi przekonanie, ¿e sp³ynê³o na nie wyj¹tkowe b³ogos³awieñstwo Bo¿e, co uwidoczni siê w wielkim religijnym poruszeniu. Ogromne t³umy ludzi bêd¹ siê cieszyæ, ¿e Bóg dzia³a w tak cudowny sposób, podczas, gdy autorem tego fa³szywego przebudzenia bêdzie ktoœ zupe³nie inny. Pod pozorem prawdziwej religii szatan bêdzie próbowa³ rozszerzyæ swój wp³yw na ca³y chrzeœcijañski œwiat” (WB.359 wyd.III lub 375 wyd.VII; por.WB.455 wyd.III lub 475- 476 wyd.VII; DW.225- 226). „Odwróci³am siê, chc¹c zobaczyæ tê gromadê ludzi, która nadal by³a pochylona przed tronem [w pierwszym przedziale]; nie wiedzia³a o tym, ¿e Jezus ich opuœci³. Przy tronie pojawi³ siê szatan i zamierza³ prowadziæ dzie³o Bo¿e. Widzia³am jak owa gromada wznosi³a wzrok ku tronowi, modl¹c siê: »Ojcze daj nam twojego ducha«. Wówczas szatan natchn¹³ ich nieœwiêtobliwym wp³ywem, w którym by³o œwiat³o i du¿o si³y, lecz nie by³o w nim s³odkiej mi³oœci, radoœci i pokoju. Celem szatana by³o utrzymanie ich w zwiedzeniu i wprowadzenie w b³¹d dzieci Bo¿ych. Potem widzia³am, jak jeden za drugim odchodzili od tych, którzy wraz z Jezusem modlili siê w Najœwiêtszym, aby przy³¹czyæ siê do owej gromady, modl¹cej siê przed tronem, i wszyscy z nich popadli pod nieœwiêtobliwy wp³yw szatana” (DW.40- 41; popr.wg oryg; ostatnie zdanie nie jest umieszczone w DW., ale znajduje siê w rêkopisie; patrz F.D. Nichol, „Ellen G. White and Her Critics”, p.624).
„Wielu bêdzie sta³o za naszymi mównicami, maj¹c w swoich rêkach pochodnie fa³szywych proroctw, zapalonych od piekielnej pochodni diab³a” (TM.409- 410).
Daniel opisuj¹c to zjednoczone odstêpstwo w czasach koñca, widzia³ cz³owieka grzechu „króla pó³nocy”, jak „wtargn¹³ i do przeœlicznej ziemi [koœcio³a], a wtedy padn¹ dziesi¹tki tysiêcy” (Dan.11,41). Natomiast Jan, oœwiadcza, ¿e bêdzie „czyni³ wielkie cuda, tak ¿e i ogieñ z nieba spuszcza na ziemiê na oczach ludzi. I zwodzi mieszkañców ziemi przez cuda, jakie dano mu czyniæ na oczach mieszkañców...” (Obj.13,13-14). Teksty te bez w¹tpienia wskazuj¹ na podrobienie wylania póŸnego deszczu. Przez Prawdê o œwi¹tyni, Pan Bóg da³ swojemu ludowi niezawodn¹ pewnoœæ, ¿e bêdzie go strzeg³ od wszelkich oszustw zarówno wewn¹trz koœcielnych jak i od zewn¹trz. Pan Bóg w zdecydowany sposób ostrzega swój lud, ¿e tylko ci, którzy zrozumi¹ s³u¿bê Jezusa w Najœwiêtszym i wchodz¹ za Nim a¿ do Najœwiêtszego, ujd¹ diabelskich side³. (DW.40; WB.332 wyd.III lub 348- 349 wyd.VII; WB.377378 wyd.III lub 394 wyd.VII; 2SK.224 wyd.II lub 144 wyd.I). Joel 2r.pokazuje, ¿e póŸny deszcz spadnie tylko na tych, którzy odpowiadaj¹ starotestamentowemu wzorcowi Dnia Pojednania. Tak pewnie, jak wczesny deszcz by³ rzeczywistoœci¹ w dniu Zielonych Œwi¹t, tak te¿ póŸny deszcz bêdzie rzeczywistoœci¹ w Dniu Pojednania. Jest to b³ogos³awieñstwo wychodz¹ce od s¹du a dotycz¹ce ¿ywych. Tak wiêc u podstaw zburzenia nadziei u ludu Bo¿ego na otrzymanie póŸnego deszczu, le¿y przede wszystkim zburzenie przekonania, ¿e nie nale¿y zjawiæ siê przed s¹dem Bo¿ym, jako jedynym miejscem, gdzie mo¿na go otrzymaæ. To w konsekwencji prowadzi do wystawienia siebie na niebezpieczne zwiedzenia dni ostatecznych. Obecnie nadchodzi dla ludu Bo¿ego czas postawienia sobie pytania: Czy wysi³ki w celu otrzymania Ducha Œwiêtego, w mocy którego jedynie mo¿emy zwyciêsko zakoñczyæ dzie³o Bo¿e, s¹ dzisiaj naprawdê widzialne? Przecie¿ S³owo Bo¿e mówi, ¿e Bo¿a moc objawi siê w s³abych. Ona objawi
siê u tych, którzy zgromadz¹ siê wokó³ œwi¹tyni i w wierze, ze skruszonym i g³êboko upokorzonym sercem, zjawi¹ siê przed tronem s¹du Chrystusa. Tak g³êbokie upokorzenie serca, wymagane od ludu Bo¿ego, nie jest poci¹gaj¹c¹ rzecz¹ dla butnego i wynios³ego serca ludzkiego. Ludzka natura kpi z tego rodzaju stanowiska, nazywaj¹c je s³aboœci¹. (2SK.179 wyd.II lub 115 wyd.I). Czy czasem obecne oczekiwania na wylanie Ducha Œwiêtego w celu zakoñczenia dzie³a Bo¿ego, nie s¹ tak bardzo oddalone od celu, jak oczekiwania ¯ydów na Mesjasza? Stale i stale s³ychaæ z³owieszcze ostrze¿enia, abyœmy nie pope³nili ten sam grzech, którego winny jest naród ¿ydowski! „Dr¿ê na myœl, jakiemu przeciwnikowi musimy stawiæ czo³a i jak mizernie jesteœmy przygotowani na spotkanie z nim. Stale i stale jest mi przedstawiane zachowanie siê i postawa dzieci Izraela przed pierwszym przyjœciem Jezusa. Przez to jest wyraŸnie pokazane stanowisko ludu Bo¿ego, jakie zajmie przy drugim przyjœciu Jezusa” (1SM.406). „Koœció³ Bo¿y prze¿ywa podobne doœwiadczenie, jak ¯ydzi” (1SM.387). „Szatan czyni wszystko, aby historia narodu ¿ydowskiego powtórzy³a siê w doœwiadczeniu tych, którzy wierz¹ w obecn¹ Prawdê” (2SM.111). „Historia staro¿ytnego Izraela jest œwietn¹ ilustracj¹ Adwentystów Dnia Siódmego...” (WB.353- 354 wyd.III lub 370 wyd.VII; czytaj w szerokim kontekœcie). Starotestamentowy Izrael ukrzy¿owa³ Jezusa, gdy¿ nie przyniós³ im oczekiwanej ziemskiej potêgi i chwa³y. Czy¿by wspó³czesny Izrael mia³ odrzuciæ ochraniaj¹cy ich póŸny deszcz z tych samych, pielêgnowanych przez nich powodów? Oby Pan Bóg chroni³ swój lud w tym okropnym dniu próby!
61
R.S.Watts R.F.Cottrell
Dodatek do 6 rozdzia³u Literatura naszego koœcio³a pe³na jest sprzecznych pogl¹dów odnoœnie uzgodnionego od dawna pogl¹du na temat pieczêtowania, podanego przez ksiêgê Objawienie. Niektórzy umieszczaj¹ pieczêtowanie przed wylaniem póŸnego deszczu, a inni znowu po koñcu czasu ³aski i po wylaniu póŸnego deszczu, i wydaniu g³oœnego wo³ania.
Przed wylaniem póŸnego deszczu R.S.Watts „Rozumiemy to w taki sposób, ¿e kiedy s³udzy Bo¿y zostali ju¿ zapieczêtowani, to Pan w dowód uznania tego wydarzenia wylewa na nich Ducha Œwiêtego - »och³odê od oblicza Pana«„ (R.Watts, „The Message that Brings the Latter Rain”, RH.20, 10.1960, p.9).
R.F. Cottrell
62
„Pieczêæ Bo¿a bêdzie po³o¿ona na niesplamionych charakterach tych, którzy doskonale odzwierciedlaj¹ obraz Jezusa, i wówczas spadnie na nich póŸny deszcz, odnawiaj¹c ich i wzmacniaj¹c na czas ucisku” (R.Cottrell, „Crisis and Victory”, Pacific Press, 1953, p.13).
Po wylaniu póŸnego deszczu B.R. Spear „Nastêpnie, na koñcu poselstwa trzeciego anio³a i koñcu czasu ³aski otrzymaj¹ »pieczêæ Bo¿¹« albo »piêtno bestii«„ (B.Spear, „When Are God’s People Sealed? „, publ. by the Defense Literature Committee of the Gen. Conf. Dec.1963, p.12).
F.L.Chaney „...zatem jasn¹ spraw¹ jest, ¿e »g³oœne wo³anie« musi nast¹piæ PRZED zapieczêtowaniem ludu Bo¿ego...” (F.Chaney, „The Loud Cry of the Angel of Rev.18, 14 and the Sealing Work of Rev.7, 18”, publ. Def. Literature Committee of the Gen.Conf., Dec.1963, p.3).
W.R. Beach „M¹¿ z ka³amarzem (Ezech.9, 11) dokonuje swe dzie³o po koñcu czasu ³aski, a nie przedtem...” (W.Beach, letter to the Brinsmead brothers, March 9 1961).
F. L. Chaney W. R. Beach B.R. Spear
Jest wysoce niefortunn¹ spraw¹, ¿e te przeciwne sobie stanowiska zosta³y w ogóle opublikowane, a to tym bardziej, ¿e oba s¹ b³êdne. Umiejscowienie pieczêtowania przed otrzymaniem póŸnego deszczu jest dlatego nie do przyjêcia, gdy¿ póŸny deszcz jest „dokoñczeniem dzie³a ³aski w duszy, powoduj¹cym dojrzewanie ziarna” (TM.506). W Biblijnym Komentarzu Adwentystów Dnia Siódmego tom 6, str.1118, s³u¿ebnica Pañska mówi, ¿e pieczêæ zostanie na³o¿ona na lud Bo¿y wówczas, gdy osi¹gnie on stan doskona³oœci. Natomiast przedstawianie pieczêtowania po koñcu czasu ³aski jest dlatego nie do przyjêcia, bowiem Duch Bo¿y mówi z ca³¹ jasnoœci¹, ¿e: „patrz¹c na nasze wykonane dzie³o, utwierdzi nas ono w wierze, ¿e ¿ywi sprawiedliwi otrzymaj¹ pieczêæ Bo¿¹ jeszcze przed koñcem czasu ³aski...” (1SM.66).
63
„Potem widzia³em innego anio³a zstêpuj¹cego z nieba, który mia³ wielkie pe³nomocnictwo, i rozjaœni³a siê ziemia od jego blasku” - Jan
64
Wydanie ustawy niedzielnej i Objawienie 18 R.G. Campbel
A.L. Page
Poselstwo trzeciego anio³a ostrzega przed wznowieniem dzia³alnoœci bestii, przed uformowaniem siê obrazu bestii i przed przyjêciem piêtna bestii (Obj.14, 9). Aby móc stawiæ czo³o tym potê¿nym mocom, opisanym w Obj.13r., Pan Bóg poœle potê¿nego anio³a z Obj.18r., by doda³ on mocy i skutecznoœci poselstwu trzeciego anio³a (DW.240). „Doœwiadczenia i Widzenia” na str.240 mówi¹, ¿e ten potê¿ny anio³ przychodzi we w³aœciwym czasie. Chocia¿ Pan Bóg nie podaje daty w rozk³adzie wydarzeñ dni ostatecznych, to jednak mówi, ¿e Jego lud powinien zwracaæ baczn¹ uwagê na zachodz¹ce w tym czasie znaki czasu (1Tes.5, 15; WB.459- 460 wyd.III lub 481- 482 wyd.VII). Jak ju¿ poprzednio wykazaliœmy, wielkim wydarzeniem w niebieskiej œwi¹tyni by³o wys³anie potê¿nego anio³a z Obj.18r., aby pomóc koœcio³owi w odbywaj¹cym siê s¹dzie nad ¿ywymi. Zatem, jakie wydarzenie na ziemi spowodowa³o, ¿e z nieba musia³a przyjœæ ta ogromna „moc i skutecznoœæ”, aby wzmocniæ ostrzegaj¹ce poselstwo trzeciego anio³a? Na temat tej bardzo wa¿nej kwestii istnieje wiele niepewnoœci. Co do czasu rozpoczêcia g³oszenia poselstwa trzeciego anio³a wszyscy maj¹ zgodny pogl¹d; jednak co do tego, w jaki sposób ono siê zakoñczy, panuje ogromne zamieszanie. Przed autorem niniejszego rozwa¿ania le¿y wiele artyku³ów z „Review and Herald” oraz innych publikacji, w których pisze siê, jakoby anio³ z Obj.18, 1 ju¿ teraz spe³nia swoje dzie³o: W.R. Beach „Tak wiêc dzisiaj, zgodnie ze swoim planem dodaje on [trzeciemu anio³owi] swojej mocy i skutecznoœci. On daje mu - tak wierzymy - wylanie póŸnego deszczu. Stosownie do swojej obietnicy, wylewa on »swego Ducha na wszelkie cia³o« (Joel 3, 1). Tu nie mo¿e byæ ¿adnej pomy³ki. My nie mo¿emy tego rozpoznaæ, czy doœwiadczyæ, lecz tysi¹ce to dotknie” (W.R.Beach, RH.28.01.1965, p.4). A.L. Page „PóŸny deszcz - o który modliliœmy siê i którego doœwiadczyliœmy na zebraniu naszych kieruj¹cych braci i ewangelistów na kampie w Berkshire, New York, spada³ tak¿e w godny uwagi sposób na naszych ewangelistów i studentów [ewangelistów] w czasie od 30 czerwca do 3 lipca w Waunita Hot Springs” (A. Page, „Central Union Reaper, 17.09.1968, p.11).
7 W.J.Hackett
R.G. Campbell „Teraz pada póŸny deszcz. Duch Œwiêty jest teraz w obfitej mierze wylewany na nas... Dlaczego wszyscy nie czytaj¹ o tym w Review and Herald? „ (R.S. Campbell, letter to subscribers of RH, 1968). W.J.Hackett „Na ca³ym œwiecie mamy dowody o pocz¹tkach wylania póŸnego deszczu” (W.J. Hackett, president of the North Pacific Union Conference, letter to the field, Oct.1968). H.W. Lowe „Nauka naszej spo³ecznoœci podaje, ¿e pod wp³ywem póŸnego deszczu, poselstwo uroœnie do g³oœnego wo³ania, a potem nadejdzie ustawa niedzielna, przeœladowania i dekret œmierci - wyszystko to przyjdzie przed powszechnym koñcem czasu ³aski” (H.Lowe, „Defense Literature Committee letter May, 20, 1968). B.R. Spear „Oto kolejnoœæ przepowiedzianych przez Boga wydarzeñ: 1. Przesiew, 2. PóŸny deszcz, 3. G³oœne wo³anie, 4. Ostateczna próba, 5. Koniec poselstwa trzeciego anio³a, 6. Koniec czasu ³aski, 7. Wymazanie grzechów, 8. Otrzymanie pieczêci Bo¿ej, 9. Koniec s³u¿by kap³añskiej Jezusa i 10. Siedem ostatnich plag. (Wydarzenia od nr. 5-9 wystêpuj¹ razem i nak³adaj¹ siê na siebie. Ich kolejnoœæ nie da siê dok³adnie ustaliæ)” (B.Spear, „When Are God’s People Sealed? „, published by the Defense Literature Committee letter, of the Gen. Conf., 1963, p.23).
S¹ te¿ jeszcze artyku³y innych adwentystycznych pisarzy, którzy z równ¹ stanowczoœci¹ mówi¹, ¿e póŸny deszcz jeszcze nie pada. Inni znowu kaznodzieje mówi¹ ¿e póŸny deszcz pada akurat teraz w Korei. Jednak, co dziwne, wraz z tymi informacjami, podaje siê te¿ wiadomoœci o wielu odejœciach cz³onków z koœcio³a. Biuro Review and Herald wys³a³o okólnik z proœb¹ o podpisanie siê tych osób, które mówi³y, ¿e „póŸny deszcz zacz¹³ padaæ”. W okólniku tym czytelnik czyta s³owa prezydenta Generalnej Konferencji, ¿e póŸny deszcz jeszcze nie pada, jednak zbory musz¹ domagaæ siê go. Nastêpnie pojawiaj¹ siê artyku³y uznanych przywódców w naszym dziele, oœwiadczaj¹cych, ¿e póŸny deszcz (Obj.18, 1) przyjdzie przed wydaniem ustawy niedzielnej w St.Zjedn. (Obj.13, 14- 17). Z drugiej zaœ strony inni teolodzy oraz biblijni nauczyciele, z równ¹ stanowczoœci¹ twierdz¹, ¿e póŸny deszcz wg Obj.13, 14- 17 przyjdzie po wydaniu ustawy niedzielnej.
65
Co w tej kwestii naucza Biblia i Ducha Proroctwa? Gdy to wszystko porówna siê z podanymi przez Boga Œwiadectwami, wówczas znajdziemy nieodparte dowody na to, ¿e póŸny deszcz spadnie dopiero po wydaniu narodowych ustaw niedzielnych. W rzeczywistoœci Obj.13, 13- 14 pokazuje, ¿e to, co przyjdzie przed wydaniem narodowej ustawy niedzielnej jest fa³szywym póŸnym deszczem. (WB.455- 458 wyd.III lub 475- 479 wyd.VII; DW.225- 226). Oto dowody, ¿e póŸny deszcz spadnie dopiero po wydaniu ustawy niedzielnej:
Poselstwo Objawienia 18, 2-5
66
Gdy anio³ zst¹pi³ z nieba z póŸnym deszczem (DW.240), og³osi³ ca³kowity upadek moralny Babilonu. (W 1844r. moralny upadek Babilonu nie by³ jeszcze ca³kowity; to nale¿a³o do przysz³oœci; WB.229-330, 467- 469 wyd.III lub 313- 315, 489491 wyd.VII). „I zawo³a³ donoœnym g³osem: Upad³, upad³ Wielki Babilon i sta³ siê siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrêtnego. Gdy¿ wszystkie narody pi³y wino szaleñczej rozpusty jego i królowie ziemi uprawiali z nim wszeteczeñstwo, a kupcy ziemi wzbogacili siê na wielkim jego przepychu. I us³ysza³em inny g³os z nieba mówi¹cy: WyjdŸcie z niego, ludu mój, abyœcie nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknê³y plagi na niego spadaj¹ce, gdy¿ a¿ do nieba dosiêg³y grzechy jego i wspomnia³ Bóg na jego nieprawoœci” (Obj.18, 2- 5).
Anio³ nie powiedzia³, „Babilon jest tu¿ przed upadkiem”, ale powiedzia³: „Babilon ju¿ upad³”, opisuj¹c przy tym wszelkie okolicznoœci, które spowodowa³y jego ca³kowity, moralny upadek: a) „sta³ siê siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego”. Z tego widaæ, ¿e przyj¹³ on „fa³szywy deszcz”, który w rzeczywistoœci jest spirytyzmem (Obj.13, 13-14; 16, 13-14; WB.455 wyd.III lub 475 wyd. VII). b) „Wszystkie narody pi³y wino szaleñczej rozpusty.” Anio³ z Obj.18r. podaje, ¿e koœció³ po³¹czy³ siê z pañstwem poprzez chrzeœcijañstwo. (WB. 455458 wyd.III lub 475- 479 wyd.VII).
c) „Gdy¿ a¿ do nieba dosiêg³y grzechy jego.” Zgodnie z Natchnionym S³owem, jego grzechy „dosiêgn¹ nieba, wtedy, gdy Zakon Bo¿y zostanie uniewa¿niony, gdy Sabat Pañski zostanie podeptany, a ludzie zostan¹ zmuszeni poprzez ustanowione prawa pañstwowe do czczenia zamiast Sabatu Pana, ustanowione papieskie œwiêto” (7ABC.977; por.2SK.156 wyd.II lub 95 wyd. I). „Wielki Bój” podaje dok³adny komentarz odnoœnie tej krytycznej sytuacji opisanej w Obj.13, 13-17. Na str.455 wyd.III lub 475 wyd.VII s. White pisze o fa³szywym o¿ywieniu, które doprowadzi do wydania narodowych ustaw niedzielnych (WB.458 wyd.III lub 478- 489 wyd.VII). Mówi¹c o kolejnoœci wydarzeñ, opisuje na str.467- 468 wyd.III lub 489490 wyd.VII okropny stan Babilonu w czasie, gdy zstêpuje na ziemiê anio³ z Obj.18r. Na str.469 wyd.III lub 491 wyd.VII (popr.wg oryg.), mówi o mê¿ach, którzy „namaszczeni Duchem Œwiêtym” powiedz¹ wyraŸnie o „strasznych nastêpstwach zmuszania przez œwieckie w³adze do przestrzegania koœcielnych przepisów”. Na nastêpnej stronicy powiedziane jest, ¿e walka ta zaostrza siê i zatacza coraz szersze krêgi. Poselstwo g³oœnego wo³ania doprowadzi do wœciek³oœci duchownych i kaznodziejów, i pod ich wp³ywem „zostanie wydane prawo przeciwko tym, którzy zachowuj¹ przykazania Bo¿e”. Niektórzy z nas mog¹ przy czytaniu stronicy 470 wyd.III lub 492 wyd.VII pope³niæ b³¹d, myœl¹c, ¿e to w wyniku wylania póŸnego deszczu, duchowieñstwo wywieraæ bêdzie wp³yw na w³adze pañstwowe, aby one wyda³y ustawy niedzielne. Jednak szczegó³owe studium poprzednich stronic wyka¿e, ¿e w czasie wylania póŸnego deszczu, ju¿ istnia³y niedzielne ustawy. To pocz¹tki g³oœnego wo³ania spowoduj¹, ¿e duchowieñstwo domagaæ siê bêdzie ustanowienia ustaw niedzielnych, a to wywo³a oficjalne wyst¹pienia przeœladowcze przeciwko œwiêtym.
Przesiew Drugim powodem, dla którego póŸny deszcz mo¿e przyjœæ dopiero po ustanowieniu ustawy niedzielnej jest to, ¿e ustawa ta wywo³a próby i przesiew w koœciele. Natchnione S³owo mówi o wielkim przesiewie w koœciele jeszcze przed wylaniem póŸnego deszczu. (Oz.5, 14- 15; 6, 13; 1SK.43- 46 wyd.II lub 47- 51 wyd.I; DW.233- 235; 5T.80- 82; 6T.400- 401). Faktem jest, ¿e przesiew rozpoczyna siê od wewn¹trz koœcio³a, gdy¿ wielu gardzi podawan¹ im „dok³adn¹ Prawd¹” i odrzuca „dobitne œwiadectwo” (2SM.13; DW.234). Jednak kulminacyjny przesiew nast¹pi w czasie wydania ustawy niedzielnej. Towarzyszyæ bêdzie mu g³oœne wo³anie. „Pan ma wierne s³ugi i oni w czasie przesiewu i próby ujawni¹ siê... „Niedaleko jest czas, w którym ka¿da dusza zostanie poddana próbie. Zostanie nam narzucone piêtno bestii. Ci, którzy krok za krokiem poddawali siê œwiatowym wymaganiom i dostosowywali siê do zwyczajów œwiata, prêdzej ugn¹ siê przed rz¹dz¹c¹ w³adz¹, ani¿eli mieliby wystawiæ siê na poœmiewiska, obelgi, wiêzienie i œmieræ. Walka ta toczy siê pomiêdzy przykazaniami Boga, a przykazaniami cz³owieka. W tym czasie, w koœciele, z³oto zostanie oddzielone od ¿u¿lu. Prawdziwa pobo¿noœæ bêdzie wyraŸnie odró¿niaæ siê od pozorów i blichtru. Wiele gwiazd, które podziwialiœmy z powodu ich jasnoœci, zgasn¹ w ciemnoœci. Plewy jak chmura zostan¹ rozpêdzone przez wiatr i to z tych miejsc, gdzie widzieliœmy gumna pe³ne dojrza³ej pszenicy. Wszyscy, którzy nosili na sobie ozdobne [szaty] œwi¹tynne, a nie byli odziani w szatê sprawiedliwoœci Chrystusa, oka¿¹ siê w hañbie swojej nagoœci... „Wtedy koœció³ Chrystusa oka¿e siê »piêkny jak ksiê¿yc, jasny jak s³oñce i groŸny, jak armia pod swoimi sztandarami«„ (5T.80- 82). „Skoro tylko bêd¹ zagêszczaæ siê woko³o nas próby, w naszych szeregach bêdzie mo¿na dostrzec zarówno podzia³y jak i ³¹czenie siê. Niektórzy, obecnie gotowi do uzbrojenia siê do walki, w czasach rzeczywistego zagro¿enia, oka¿¹, i¿ nie budowali na solidnej skale i ugn¹ siê przed pokus¹. Ci, którzy posiadali wielkie œwiat³o i cenne przywileje, lecz nie udoskonalali je, odejd¹ od nas pod takim, czy innym pretekstem. Nie przyj¹wszy mi³oœci Prawdy, wpadn¹ w oszustwa wroga; bêd¹ dawali pos³uch zwodz¹cym duchom, naukom diabelskim
i odejd¹ od wiary. Jednak z drugiej strony, kiedy naprawdê rozpêta siê nad nami burza przeœladowañ, prawdziwe owce us³ysz¹ g³os prawdziwego Pasterza. Bêd¹ czynione pe³ne samozaparcia wysi³ki, aby uratowaæ tych, którzy od³¹czyli siê od stada i wielu z tych, którzy siê od³¹czyli, powróc¹, aby iœæ za wielkim Pasterzem. Lud Bo¿y po³¹czy siê, aby w zjednoczonym froncie stawiæ czo³o wrogowi. W obliczu wspólnego niebezpieczeñstwa, znikn¹ spory o zwierzchnictwo; nie bêdzie dyskusji co do tego, kogo uwa¿aæ za najwiêkszego. Nikt z prawdziwych wyznawców, nie powie: »Ja jestem Paw³owy, a ja Apollosowy, a ja Kiefasowy«. Œwiadectwem jednego jak i wszystkich bêdzie: »nale¿ê do Chrystusa, cieszê Nim, jako moim osobistym Zbawicielem«. „W ten sposób Prawda zostanie wprowadzona w praktyczne ¿ycie i zostanie udzielona odpowiedŸ na modlitwê Jezusa, wypowiedzian¹ tu¿ przed Jego poni¿eniem i œmierci¹: »Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby œwiat uwierzy³, ¿e Ty mnie pos³a³eœ« (Jan 17, 21). Mi³oœæ do Chrystusa, mi³oœæ do braci zaœwiadczy przed œwiatem, ¿e jesteœmy z Jezusem i uczymy siê od Niego. Wówczas poselstwo trzeciego anio³a uroœnie do g³oœnego wo³ania, a ca³a ziemia zostanie oœwiecona chwa³¹ Pana” (6T.400- 401).
Te urywki Œwiadectw s¹ cytowane tu miêdzy innymi i dlatego, aby w szerszym kontekœcie móc zobaczyæ istotê tego zagadnienia. Wydanie ustawy niedzielnej spowoduje ostateczny przesiew w koœciele. W tym czasie przyjdzie póŸny deszcz i g³oœne wo³anie.
67
Podsumowanie Pieczêtowanie W poprzednim rozdziale stwierdziliœmy, ¿e póŸny deszcz i pieczêtowanie s¹ nieroz³¹cznymi wydarzeniami. Gdy zachodzi jedno, znajdujemy przy nim i drugie. Tak wiêc zastanówmy siê teraz, czy pieczêtowanie ¿ywych œwiêtych, zachodzi przed wydaniem ustawy niedzielnej, czy te¿ po jej wydaniu?
68
„Pan pokaza³ mi wyraŸnie, ¿e obraz bestii zostanie ustanowiony jeszcze przed koñcem czasu ³aski, gdy¿ jest on wielk¹ prób¹ dla ludu Bo¿ego, w czasie którego rozstrzygnie siê jego wieczny los... [cyt.Obj.13, 11- 17]... To jest próba, przez któr¹ musi przejœæ lud Bo¿y, zanim zostanie zapieczêtowany” (7ABC.976). „Czy teraz, gdy nieomal ma siê rozpocz¹æ wielkie dzie³o s¹du nad ¿yj¹cymi, mamy pozwoliæ, aby nieœwiêta ambicja wziê³a w posiadanie nasze serce, sk³aniaj¹c nas do zaniedbywania tak potrzebnego Bo¿ego wykszta³cenia, pomocnego nam w spotkaniu siê z niebezpieczeñstwami dni ostatecznych? „W ka¿dym doœwiadczeniu bêdziemy musieli podj¹æ tê wielk¹ decyzjê, czy przyjmiemy piêtno bestii lub jej obraz, czy te¿ pieczêæ Boga ¿ywego” (2SK. 405 wyd.II lub 278 wyd.I; w wyd.I pominiêto jeden akapit; por.2SK.178- 181 wyd.II lub 113- 116 wyd.I; 156- 157 wyd.II lub 95 wyd.I; 204- 205 wyd.II lub 5T.525- 526).
Ca³kowicie nie do przyjêcia jest umieszczenie wylanie póŸnego deszczu przed pieczêtowaniem. W 2SK.na str.65- 66 wyd.II lub 39- 40 wyd.I jest komentarz do Ezech.8 i 9 r., w którym Duch Proroctwa pokazuje, ¿e tu¿ przed rozpoczêciem pieczêtowania 144000, „niebezpieczeñstwo i upadek koœcio³a bêdzie najwiêkszy”. Gdyby przed zapieczêtowaniem spad³ póŸny deszcz, wówczas nie istnia³by tak beznadziejnie mizerny stan duchowy koœcio³a.
Ostatnie dwa rozdzia³y mo¿na streœciæ w dwóch zwiêz³ych zdaniach: Niebieskim wydarzeniem, powoduj¹cym zst¹pienie anio³a z Obj.18r. na ziemiê, jest s¹d nad ¿ywymi; natomiast ziemskim wydarzeniem przyczyniaj¹cym siê do tego, ¿e w/w anio³ przychodzi na ziemiê, to wymuszanie przyjêcia piêtna bestii.
Na nastêpnych stronach podajemy kilka wykresów, opracowanych przez kaznodziejów i wyk³adowców biblijnych Koœcio³a Adwentystów Siódmego Dnia, z podaniem dok³adnie zsynchronizowanych wydarzeñ, zwi¹zanych z wylaniem póŸnego deszczu.
James L. Hayward
1798
ZAKOŃCZENIE CZASU ŁASKI
1844
1833 SPADANIE GWIAZD 1840
1780 CIEMNY DZIEŃ
POSELSTWO TRZECIEGO ANIOŁA
Obejmuje też poselstwo 1 i 2 anioła
PRZESIEW 2 POSELSTWO ANIELSKIE
USTAWA NIEDZIELNA MAŁY CZAS UCISKU
KRZYK O PÓŁNOCY
FAŁSZYWE REFORMY W UPADŁYCH KOŚCIOŁACH DOKONYWANE PRZEZ SZATANA
PIERWSZE POSELSTWO ANIELSKIE
PANOWANIE PAPIESTWA
KOŚCIÓŁ LAODYCEJSKI S Ą D
SZATAN PODRABIA DRUGIE PRZYJŚCIE PRZYJMOWANIE PIĘTNA BESTII PIECZĘTOWANIE G Ł O Ś N Y
Z E W
PÓŹNY DESZCZ
Ś L E D C Z Y
ŚMIERTELNA RANA ZADANA PAPIESTWU
WIELKIE ROZCZAROWANIE
ZNAK DO OPUSZCZENIA WIELKICH MIAST
DUCH ŚW ODCHODZI Z ZIEMI
WZROST „UMIEJĘTNOŚCI”
ROZPOCZĘCIE GODZINY SĄDU
CAŁKOWITY UPADEK BABILONU
WESELE BARANKA
USTANOWIENIE OBRAZU BESTII
POCZĄTEK WYLANIA 7 PLAG
KS. DANIELA ODPIECZĘTOWANA
KOŚCIÓŁ OSTATKÓW STAŁ SIĘ WIDZIALNY
69
Norman R. Gullej
CODZIENNA SŁUŻBA W ŚWIĄTYNI
PANORAMA KOŃCOWYCH WYDARZEŃ PRZY ZAKOŃCZENIU SŁUŻBY W NIEBIESKIEJ ŚWIĄTYNI
ROCZNA SŁUŻBA W NAJŚWIĘTSZYM
4 WIELKI DZIEŃ POJEDNANIA
SĄD ŚLEDCZY
3 GŁOŚNY ZEW
NIE MA POŚREDNIKA 8
TRZECIE POSELSTWO ANIELSKIE
70
DRUGIE POSELSTWO ANIELSKIE PIERWSZE POSELSTWO ANIELSKIE
2 1
A
B
5
6 C 7
1844
A – Mały czasu ucisku – B – Wielki czas ucisku – C – Noc trwogi Jakubowej – 1 – Narodowe prawo niedzielne – 2 – Międzynarodowe prawo niedzielne 3 – Późny deszcz – 4 – Koniec czasu łaski – 5 – Dekret śmierci – 6 – Wyzwolenie – 7 – Siedem ostatnich plag – 8 – Powtórne przyjście Chrystusa –
Cytowane z książki: Sanctuary Course Syllabus, p. 192 Madison College, Tennessee
E. L. Pingenot
1844 1 PRZESIEW 2
CZAS PRÓBY W ZWIĄZKU Z USTAWĄ NIEDZIELNĄ
KONIEC CZASU ŁASKI 4
3
OBJ. 18 r. GŁOŚNY ZEW OBJ. 7 r.
71
ROZPOCZĘCIE SĄDU ŚLEDCZEGO I POSELSTWA TRZECIEGO ANIOŁA OSTATNIA DATA USTALONA PRZEZ BIBLIJNE PROROCTWO
PIĘTNO BESTII
ZNAK DO OPUSZCZENIA WIELKICH MIAST
PÓŹNY DESZCZ POCZĄTEK WYLEWANIA SIEDMIU PLAG OCZYSZCZONY KOŚCIÓŁ
Lon Cummings
Wezwanie stawienia się do Najświętszego aby Jezus mógł osądzić Cię za godnego Wezwanie do wyjścia z Babilonu aby zostać uwolnionym spod panowania Szatana i grzesznej natury Dan. 7, 26; Ż.J 228 Wezwanie do przyjęcia Pieczęci Bożej, Jego charakteru i Sabatu Obj. 14. 1; 2 Mojż. 34. 6-7; Ez. 20.12, 20
Anioł z Obj. 18 (moc Późnego Deszczu) Obj. 13, 12-17; WB 35 I 36 rozdział WYDANIE USTAWY NIEDZIELNEJ (Obj. 13. 15-17) 1. Sąd śledczy nad żywymi (WB 391-392 w. VII; Dan. 7. 9-28; 2SK 405-406 w. II) 2. Wymazanie zapisów grzechów (2SK 180 w. II lub 115-116 w.I; Dz. Ap. 3. 19-20) 3. Zapieczętowanie 144 000 (2SK 180 w. II lub 115-116 w.I; Obj. 7. 1-3) 4. Otrzymanie późnego deszczu – 1SM. 11; Joel 3. 1-3; TM. 506)
72
Z A K O Ń C Z E N I E C Z A S U Ł A S K I
Sąd śledczy nad sprawiedliwymi żywymi (DW 242; WB 390 w. VII; 5T. 526; 2SK. 205 w. II) Przyjęcie Pieczęci Bożej albo piętna bestii (2SK 70 w. II w wyd. I s 43-44 błędnie przetłum.) Późny Deszcz albo Głośny Zew dla całego świata (WB 494-495 w. VII; DW 234) Wielu przyjmuje prawdę i otrzymuje Pieczęć Bożą (WB 494 w. VII)
Święci nie mogą kupować ani sprzedawać; będą wielce prześladowani Obj. 13, 17
Wielu, którzy nie słyszeli prawdy przyjmą ją i zostaną zapieczętowani
Drzwi otwarte dla tych, którzy prawdy jeszcze nie słyszeli (7ABC. 979)
O B J. 22 . 11 Chrystus powstaje, zdejmuje szaty kapłańskie i wdziewa szatę królewską (Dan 12. 1-4; DW. ...)
Llewellyn A. Wilcox
CZAS ŁASKI Wypełnienie
„Teraz jest czas przyjemny”
„Mały czas ucisku”
Głoszenie Trójanielskiego poselstwa (z wielką mocą i chwałą)
Wstrzymanie czterech wiatrów
Uwolnienie czterech wiatrów
Niebezpieczne czasy Wiele znaków końca Walka o kapitał i pracę Zwiększenie się aktywności szatana Przybliżenie do zjednoczenia się trzech nieczystych duchów Wielkie nieszczęścia przyspieszają kryzys
OBRAZ BESTII
Odstępstwo i upadek narodów Znak do opuszczenia miast Ekonomiczne bojkoty Wzrost prześladowań Fałszywe ożywienia Męczennicy (Obj. 20. 4; 2Sk156-157 w. II lub 95 w. I)
Sąd Śledczy Jezus w niebieskiej świątyni Kościół na „zaczarowanym gruncie” Boże ostatnie wezwanie do kościoła Ożywienie pod mocą „Wczesnego Deszczu” Odrodzenie i Reformacja
CZAS PRÓBY
„GDYŻ NADESZŁA GODZINA SĄDU JEGO” – 1844 – KONIEC PROROCZEGO CZASU
(lecz opóźnione o wiele lat względem planu Bożego)
Objawienie
Głoszenie Sabatu z „większą mocą” Boże ostatnie wezwanie do opuszczenia Babilonu Wyposażenie w moc „Późnegoi Deszczu” „Głośny Zew” Trzeciego Anioła sprawiedliwości Chrystusa
Oczyszczenie Ziemskiej Świątyni
KRYZYS
Wielu odrzuca „bezpośrednie świadectwo” Ostatki przeznaczone do zapieczętowania Dwie grupy w kościele Zwycięstwo nad każdym grzechem Wewnętrzny przesiew Aniołowie opuszczają obojętnych Zakończenie czasu łaski dla niektórych
Wielu oczyszczonych przyłącza się do ostatków Wyciśnięcie pieczęci albo piętna Dwie grupy w świecie Wymazanie grzechu lub imienia Zewnętrznie widoczny przesiew Sprawozdanie pieczętujących aniołów Koniec czasu łaski dla wszystkich
PRZYBLIŻYŁ SIĘ CZAS
L. A. Wilcox, „Now is the Time”, p. 98
POŁĄCZENIE SIĘ NARODÓW W CELU UNIEWAŻNIENIA ZAKONU BOŻeGO – OSTATNI AKT W DRAMACIE – POWSTANIE KSIĘCIA MICHAŁA
Przygotowanie
73
Gordon W. Collier
Dzień pięćdziesiątnicy
Narodowe prawa niedzielne
Koniec czasu łaski
Krótki okres czasu
1. Wczesny deszcz dla ludzi, którzy akurat stali się chrześcijanami i Adwentystami Siódmego Dnia 2. Późny deszcz dla wszystkich prawdziwych Adwentystów Dnia Siódmego
Wczesny deszcz 31 r. p.Chr. dla prawdziwych Adwentystów Siódmego Dnia i innych szczerych chrześcijan
Dzisiaj
1 PROSZĘ ZWRÓĆ UWAGĘ NA CHRONOLOGICZNY Wczesny BIEG WYDARZEŃ deszcz
2
Przetrwanie próby Ustawy Zwycięstwo Niedzielnej nad wszelkim grzechem
74
3
4
Wyrok stosowny do postawy wobec U.N.
5
Narodowa Ustawa Niedzielna
Siedem ostatnich plag
Koniec czasu łaski
Ostatni czas próby Późny deszcz Głośny zew
Otrzymanie późnego deszczu
7 Głośny zew
Wydarzenia mogą się na siebie nakładać
Wielki czas próby
Wczesny deszcz
6
Wymazanie Zapieczętogrzechów wanie
Powtórne przyjście Chrystusa
Dzisiaj
1
PIECZĘĆ BOŻA
Teraz jest czas przygotowania
PIĘTNO BESTII
C Wkrótce będzie za późno
M
Z
A
S
U
ały (krótki) czas ucisku
Wielu ADS zawiodło w przyjęciu wczesnego deszczu... Oczekują, że brak ten zostanie wyrównany przez późny deszcz... Popełniają straszliwy błąd. Niestety zginą. Tylko ci ADS, którzy otrzymali wczesny deszcz, otrzymają także późny deszcz. (Patrz TM 506-512, por DW 55-56).
Znak do opuszczenia wielkich miast
Szatan ukazuje się jako Chrystus
C
2
Wydanie wyroku śmierci
3
I
4
S
K
5
6
7
Wykonanie wyroku śmierci
U
Wielki czas ucisku
Znak do opuszczenia wszystkich miast
Czas nocy trwogi Jakubowej
Gordon W. Collier, „ The Early and Latter Rain of the Holy Spirit”, pp. 16, 130
Wyzwolenie świętych przez głos Boży
Tysiącletnie królestwo
Dodatek do 7 rozdzia³u
Pewnego wyjaœnienia wymaga napisane jeszcze w 1892r. œwiadectwo, mówi¹ce, ¿e „...g³oœny zew trzeciego anio³a rozpocz¹³ siê ju¿ objawianiem sprawiedliwoœci Chrystusa” (1SM.363). Gdy siê czyta ca³y kontekst tego œwiadectwa, widaæ, ¿e s. White odnosi je do poselstwa usprawiedliwienia przez wiarê, które otrzyma³ koœció³ w 1888 roku. Na podstawie innych Ÿróde³ [np. publikacja przew. Gen.Konf. A.G. Daniells’a, „Chrystus i Jego sprawiedliwoœæ”] wiemy, ¿e poselstwo to nie zosta³o wówczas przyjête, dlatego skoñczy³y siê równie¿ wysi³ki senatu St. Zjedn. w celu wydania ustawy niedzielnej i dlatego te¿ skoñczy³a siê mo¿liwoœæ wylania póŸnego deszczu. W tej sytuacji, s. White wiedz¹c, ¿e ta sama sytuacja musi siê powtórzyæ kiedyœ w przysz³oœci, wszystkie pozosta³e wypowiedzi na ten temat odnosi ju¿ do przysz³oœci. Oto niektóre z nich:
„Nie otrzyma³am ¿adnego, œciœle okreœlonego czasu, w wyniku którego mog³abym powiedzieæ, kiedy zostanie wylany Duch Œwiêty - kiedy ów potê¿ny anio³ zst¹pi z nieba i z³¹czy siê z trzecim anio³em, aby zakoñczyæ dzie³o na ziemi...” (7ABC.984 lub RH.29.03.1892). „...czas, przepowiedziany w Objawieniu wype³ni siê, a potê¿ny anio³, od którego jasnoœci oœwieci siê ca³a ziemia, og³osi upadek Babilonu...” (7ABC. 895 lub RH.13.12.1892). „Gdy dosiêgnie nas rzeczywista burza przeœladowañ... Lud Bo¿y z³¹czy siê... Wówczas rozlegnie siê g³os poselstwa trzeciego anio³a, który uroœnie do g³oœnego wo³ania i ca³a ziemia zostanie oœwiecona chwa³¹ Pana” (Ew.450; popr.wg oryg; napisane 1900r.). „W czasie g³oœnego wo³ania... œwiat³o dotrze do ka¿dego miasta i miasteczka. Ziemia nape³ni siê wiedz¹ o zbawieniu... ¿e wszêdzie, w ka¿dym miejscu zab³yœnie i bêdzie dostrzegane œwiat³o Prawdy przeznaczone na czas obecny” (Ew.450; popr.wg oryg; RH.13.10.1904). „Nadchodzi czas, kiedy bêdzie tyle nawróceñ w ci¹gu jednego dnia, ile by³o ich w dniu Zielonych Œwi¹tek, kiedy uczniowie otrzymali Ducha Œwiêtego” (Ew.449 lub RH.29.06.1905). „W przysz³oœci ziemia zostanie oœwiecona chwa³¹ Bo¿¹” („In Heavenly Places, p.334; napisane w 1905r.).
Ponadto, w 1903 roku s. White podaje jeszcze jedno œwiadectwo, mówi¹ce o fakcie, ¿e koœció³
nie by³ w tym czasie gotowy do wydania g³oœnego wo³ania: „Nadszed³ czas na gruntown¹ odnowê” (3SK.201 wyd.II lub 177 wyd.I). W „Review and Herald” z dn.1.04.1890 S. White cytuj¹c Obj.18, 1, stwierdza: „A¿ dot¹d nie widzieliœmy œwiat³a odpowiadaj¹cego owemu opisowi.” PóŸniej w RH. z dn.29.11.1892 s³u¿ebnica Pañska stwierdza, ¿e zanim anio³ z Obj.18, 1 rozpocznie og³aszanie potê¿nym g³osem swoje poselstwo, musi siê wype³niæ Obj.13, 11- 15. Przy tym jako pierwsze cytuje ustanowienie obrazu bestii i ustanowienie narodowych ustaw niedzielnych. Potem cytuj¹c Obj.17, 14, przechodzi do cytowania Obj.18, 15, rozpoczynaj¹c nastêpuj¹co: „A potem widzia³em innego anio³a zstêpuj¹cego z nieba, który mia³ wielkie pe³nomocnictwo, i rozjaœni³a siê ziemia od jego blasku. I zawo³a³ donoœnym g³osem: Upad³, upad³ Wielki Babilon...”. W³aœciwa kolejnoœæ wydarzeñ by³a znana pos³ance Boga. Dlatego te¿ rozpozna³a, ¿e najpierw musi byæ ustanowiony „obraz bestii, zanim anio³ z Obj.18, 1 mo¿e og³osiæ zupe³ny upadek Babilonu. Dopiero „potem” ów potê¿ny anio³, który swoj¹ jasnoœci¹ oœwieci ziemiê, mo¿e rozpocz¹æ g³oœne wo³anie.
75
„Teraz zrozumiano, ¿e proroctwo Dan.8, 14 by³o powi¹zane z oczyszczeniem ziemi i podkreœla³o zakoñczenie dzie³a naszego Arcykap³ana w niebie, zakoñczenie pojednania, oraz przygotowania ludu do ostania siê w dniu Jego przyjœcia” - Ellen G. White (1T.58).
76
Ostatnie pokolenie
Aby móc zrozumieæ zamiar Bo¿y w powo³aniu do ¿ycia ruchu adwentowego, nale¿y najpierw poj¹æ, po co w ogóle Pan Bóg stworzy³ cz³owieka. Zgodnie z tym, co jest zapisane w „Wychowaniu” na str.1213, jest to jeden z najwa¿niejszych tematów, który powinien studiowaæ lud Bo¿y. Cz³owiek by³ „nowym, innego rodzaju stworzeniem”, uczynionym na „obraz Bo¿y”; mia³ byæ „kopi¹ Boga” (1ABC.1081; RH.18.06.1895). Pan Bóg powiedzia³: „których ku swojej chwale stworzy³em” (Izaj.43, 7). Cz³owiek mia³ „istnieæ ku chwale Jego majestatu” Efez.1, 12 BT). Przez niego mia³a siê przejawiaæ „wieloraka m¹droœæ Bo¿a” i byæ poznawana „przez nadziemskie w³adze i zwierzchnoœci” (Efez.3, 10 BT). Szczególne znaczenie mia³o to w odniesieniu do buntu szatana. Bo¿y tron, Jego Prawo i Jego charakter zosta³y wystawione na próbê przed ca³ym Uniwersum. Aby wyjœæ na przeciw zaistnia³emu kryzysowi, Pan Bóg stworzy³ cz³owieka na swój obraz. Mia³ byæ on partnerem Bo¿ym przy pokonaniu mocy ciemnoœci i Bo¿ym narzêdziem w objawianiu Jego charakteru. Ju¿ od wiecznoœci Pan Bóg przewidzia³ czas, w którym bêdzie móg³ powiedzieæ o swoim ludzie, ¿e „oka¿ê siê w nich œwiêtym przed oczami wielu narodów pogañskich” (Ezech.39, 27 BT). Adam zawiód³, jednak jego „niewiernoœæ, nie zniweczy³a wiernoœci Boga” (Rzym.3, 3). Potem Pan Bóg usi³owa³ przeprowadziæ swój plan poprzez naród Izraela; lecz i on zawiód³ w objawieniu Jego chwa³y. Jednak¿e œwiadectwa proroków mówi¹, ¿e w koñcu i tak Mi³oœæ zwyciê¿y. Tak wiêc nastêpnie Pan Bóg powo³a³ zbór wczesnochrzeœcijañski, aby objawi³ Jego charakter przed ca³ym Uniwersum. Jego duchowe bankructwo spowodowa³o ogromne odstêpstwo i ciemnoœci œredniowiecza. Jednak niewiernoœæ tego koœcio³a nadal nie zniweczy³a wiernoœci Bo¿ej. W koñcu, Pan Bóg w swej ³asce i mi³osierdziu powo³a³ do ¿ycia ruch adwentowy i zobowi¹za³ go uroczyœcie, aby wype³ni³ Jego plan wobec ludzkoœci. Dlatego te¿ uroczyste poselstwo „bójcie siê Boga i oddajcie Mu chwa³ê, gdy¿ nadesz³a godzina s¹du Jego” (Obj.14, 7) jest dzisiaj w pierwszej kolejnoœci skierowane do Jego koœcio³a!!!
W³aœnie w tej godzinie s¹du bêdzie „oczyszczona” (BW), „wróci do swojego prawa” (NP), „odnowiona” (BG), „odzyska swoje prawa” (BT) - œwi¹tynia Bo¿a. Œwi¹tynia jest „domem Bo¿ym” (2Sam.7, 13), „miejscem imienia Bo¿ego” (1Kron. 22, 10), „mieszkaniem imienia Bo¿ego” (Jer.7, 12). Ta godzina s¹du z Dan.8, 14, w pierwszej kolejnoœci odnosi siê do obrony Bo¿ego imienia. Jak lub przez kogo ma byæ usprawiedliwone (oczyszczone) imiê Bo¿e? Przez cz³owieka! Dlatego te¿ to uroczyste poselstwo na nasz czas, wzywa cz³owieka: „Bój siê Boga i oddaj Mu chwa³ê, gdy nadesz³a godzina s¹du Jego (usprawiedliwienia Jego)”. „Honor Boga i honor Chrystusa jest powi¹zany z doskona³oœci¹ charakteru Jego ludu” (¯J.406 wyd.I lub 532 wyd.II, przedostatni akap. zosta³ Ÿle przet³.; podajemy oryg. brzmienie: „The honor of God, the honor of Christ, is involved in the perfection of the charakter of His people” ang.671). Bo¿a œwi¹tynia musi zostaæ oczyszczona, a to oznacza, ¿e Jego imiê musi zostaæ usprawiedliwione i to jedynie przez cz³owieka. Pierwszy cz³owiek, Adam zawiód³ w tym dziele. Chrystus - drugi Adam, nie zawiód³; ¿yj¹c na tym ma³ym œwiecie, który sta³ siê „widowiskiem dla œwiata i anio³ów i ludzi” (1Kor.4, 9), objawi³ charakter Boga, a przez sw¹ œmieræ uwielbi³ Imiê Bo¿e. (Jan 12, 28- 32; 17, 6). Jak wiemy, œwi¹tynia nie zosta³a „oczyszczona” na Golgocie. Tam dopiero „Wódz zbawienia” i koœcio³a „osi¹gn¹³ pe³niê doskona³oœci”, ale wówczas „cia³o” Chrystusa - Jego koœció³ - nie by³ jeszcze doskona³y (Hebr.2, 10; 5, 8- 9; £uk.13, 32). W powi¹zaniu z tym, w czasie powrotu Chrystusa do Boga i swojego tronu, zbór by³ jako „dzieciê” (Obj.12, 5). Jego „cia³o” by³o jeszcze niedojrza³e. Jednak w œwi¹tyni prosi On o dary, s³u¿¹ce do udoskonalenia œwiêtych (Efez.4, 7- 13). Tak, jak cz³owiek ma swoje cia³o, które go wyobra¿a, tak te¿ Chrystus ma cia³o i pragnie, aby ono ca³kowicie Go odzwierciadla³o. Jednak ca³y wszechœwiat nadal oczekuje, aby przez koœció³ zosta³a objawiona wieloraka m¹droœæ Boga (Efez.3, 10 BT). Z tego wynika, ¿e œwi¹tynia musi pozostawaæ zanieczyszczona tak d³ugo, dopóki bogactwo Jego
8
77
Daniel i Objawienie
78
mi³osierdzia, Jego mi³oœæ i ³aska w „pe³nej mierze i ca³kowicie nie zamanifestuj¹ siê” (TM.18) i nie bêd¹ widoczne w Jego ciele. Powtórzmy - usprawiedliwienie niebieskiej œwi¹tyni musi zostaæ dokonane przez cz³owieka. To w³aœnie jest odwiecznym postanowieniem Bo¿ym. Tym jedynym cz³owiekiem przez którego mo¿e to byæ dokonane jest Jezus Chrystus. Jednak On potrzebuje do wspó³pracy lud. A z kolei lud musi pozwoliæ, aby Jezus oczyœci³ i udoskonali³ swoje „cia³o”. Dlatego te¿ Duch Proroctwa stale powtarza, ¿e œwiêci wierz¹cy musz¹ wspó³pracowaæ z Jezusem w Jego dziele oczyszczania œwi¹tyni (2SK.224 wyd.II lub 144 wyd.I; 7ABC.933; RH.21.01.1890). Od pocz¹tków historii œwiata przeklêtego przez grzech, Jezus musi mieæ cia³o, mieszkanie, œwi¹tyniê - jednym s³owem bezgrzeszny lud, który chce byæ „uzupe³nieniem Jego chwa³y” (TM.19), lud, przez który i o którym mo¿e powiedzieæ: „oka¿ê siê w nich œwiêtym przed oczyma wielu narodów pogañskich” (Ezech.39, 27 BT). To jest ta kolosalna i donios³a rzeczywistoœæ Dan. 8, 14. Podczas, gdy protestantyzm g³osi wiarê, która usprawiedliwia wierz¹cego, to adwentyzm powinien g³osiæ wiarê, która usprawiedliwia Boga! I tak, jak jedna Prawda uzupe³nia drug¹, tak te¿ oka¿e siê, ¿e Pan Bóg jest jednym i drugim, czyli „sprawiedliwym i usprawiedliwiaj¹cym tego, który wierzy w Jezusa” (Rzym.3, 26). Czy w tej sytuacji Laodycja musi nadal po omacku szukaæ wokó³ siebie i wyrywaæ z korzeniami Prawdê Dan.8, 14, pozostawiaj¹c j¹ na wyschniêtej glebie? Jak¹¿ tragedi¹ jest, gdy konserwatywni cz³onkowie stale powtarzaj¹ elementarne wiadomoœci o ksiêgach niebieskich i przez to czyni¹ Prawdy zawarte w Dan.8, 14 suchymi, mechanicznymi pojêciami, przez które nigdy nie mo¿na obudziæ zadufanego i drzemi¹cego koœcio³a! Z drugiej zaœ strony liberalni cz³onkowie s¹ poirytowani, gdy siê im przedstawia coœ, co jest przeciwne i nie maj¹ce zwi¹zku z ich teori¹ o milionach lat œwietlnych. Co o tym ma myœleæ niebo?
Ruch adwentowy narodzi³ siê w wyniku w³aœciwego zrozumienia proroctw, zawartych w ksiêgach Daniela i Objawienie. Krótki przegl¹d ich poselstw, naœwietli nam prawdziwy zamiar Bo¿y wobec swojego koœcio³a - zamiar, który „jest wy¿szy, ni¿ mo¿e go poj¹æ ludzka myœl” („Wychowanie” str.18). Ksiêga Daniela zosta³a napisana w czasie niewoli babiloñskiej. ¯ydzi utracili swoje królestwo, swojego króla, swoj¹ œwi¹tyniê i sami znaleŸli siê w niewoli. Jednak proroctwa Daniela mówi¹ o odnowieniu - o odnowieniu i przywróceniu Królestwa, Króla, Œwi¹tyni i ludu. Daniel 2 rozdzia³ mówi o odnowieniu i przywróceniu Królestwa (w.44); 7 rozdzia³ mówi o odnowieniu i przywróceniu Króla (w.13- 14); 8 rozdzia³ mówi o odnowieniu i przywróceniu Œwi¹tyni (w.14), a 10- 12 rozdzia³y mówi¹ o odnowieniu ludu (10, 14; 11, 44; 12, 1). Aby móc w pe³ni oceniæ wartoœæ poselstw Daniela, czytelnik musi badaæ je dog³êbnie i w ca³oœci. Odnowienie i przywrócenie Królestwa uzale¿nione jest od Króla, a odnowienie i przywrócenie Króla uzale¿nione jest od Œwi¹tyni, gdy¿ Jezus musi najpierw od³o¿yæ swoje kap³añskie szaty, zanim mo¿e wdziaæ szaty królewskie; a odnowienie i przywrócenie ludu zale¿y od œwiêtych, gdy¿ oni mieszkaj¹ w œwi¹tyni (Obj.11, 1)! Te wszystkie, wielkie proroctwa Daniela koñcz¹ siê zapewnieniem odnowienia i przywrócenia œwi¹tyni i œwiêtych.
Varner Johns
Ostatnia ksiêga Biblii, nazywa sama siebie „Objawieniem Jezusa Chrystusa” (Obj.1, 1). Opisuje historiê chrzeœcijañskich wieków a¿ do ostatniego pokolenia œwiêtych, którzy stan¹ siê uczestnikami doœwiadczenia, o których mówi prorok Daniel. To s¹ owi 144000. Oni maj¹ napisane na swoich czo³ach imiê Ojca i s¹ ¿ywym dowodem odnowienia i przywrócenia obrazu Bo¿ego w charakterach (7ABC.978). Oni s¹ „pannami”, „pierwiastkami”, „albowiem s¹ bez zmazy przed stolic¹ Bo¿¹” (Obj.14, 15 BG). W³aœnie to s¹ ci, przez których Pan Bóg dopi¹³ zamierzonego celu, jaki mia³ stwarzaj¹c cz³owieka. Oni s¹ „objawieniem Jezusa Chrystusa”; przez nich nastêpuje „wielorakie poznanie m¹droœci Boga”; oni s¹ uzupe³nieniem chwa³y Chrystusa i przez nich ca³a ziemia zostanie oœwiecona chwa³¹ Bo¿¹ (Obj.18, 1). Niebo ogarnê³a bezgraniczna radoœæ, gdy¿ da³ siê s³yszeæ g³os, mocny jak grom: „...oblubienica Jego przygotowa³a siê” (Obj.19, 7). I dopiero teraz nasta³ czas, ¿e Jezus zasiadaj¹cy na piêknym, bia³ym koniu wyrusza do tej ogromnej bitwy Harmagedon (Obj.19, 11). Tym „koniem” jest udoskonalony i zapieczêtowany póŸnym deszczem koœció³ (Zach.10, 13; Obj.6, 2). Jedynie cz³owiek odnowiony na obraz Bo¿y w charakterze, mo¿e byæ narzêdziem do pokonania mocy ciemnoœci. To ów „wyznaczony cz³owiek” (3Moj.16, 21) wyprowadzi Azazela (Obj.20, 13). Wielki bój jest zakoñczony. Sprawiedliwoœæ i Prawda zwyciê¿y³y. Bez zrozumienia sensu wyra¿enia „ostatnie pokolenie” - ksiêgi Daniela i Objawienie stan¹ siê zaledwie zbiorem interesuj¹cych faktów, a adwentyzm zostanie pozbawiony mapy i kompasu, staj¹c siê po prostu jedn¹ z wielu religijnych grup. Byæ jedn¹ z wielu religijnych grup? Uchowaj nas Panie, Bo¿e! A w³aœnie to jest owe niebezpieczeñstwo, które obecnie zagra¿a ludowi Bo¿emu. Zatem, dlaczego taki fatalny proces rozwoju wydarzeñ oddzia³ywuje na koœció³? W³aœnie dlatego, ¿e koœció³ utraci³ z oczu owo pojêcie i znaczenie, jakie ma odegraæ w nim „ostatnie pokolenie”. Lud Bo¿y nie istnieje tylko po to, aby d¹¿yæ do zbawienia siebie! Ponad to wszystko ma do spe³nienia niezwykle donios³e dzie³o. Ruch adwentowy ma usprawiedliwiæ imiê Bo¿e, a do tego nie wystarczy, jakieœ zwyk³e doœwiadczenie. Nawet po-
wtórzenie wydarzeñ i doœwiadczeñ Zielonych Œwi¹t, nie wystarczy do tego. Do tego potrzeba zupe³nie nowego doœwiadczenia, doœwiadczenia, którego nie zademonstrowa³a dot¹d ¿adna spo³ecznoœæ œwiêtych mê¿ów w minionych 6000 lat. Diabe³ czyni desperackie wysi³ki, aby obrabowaæ koœció³ ze zrozumienia Prawdy Dan.8, 14. Wie on bowiem, ¿e bez ostatniego pokolenia, w niebie nie zabrzmi pieœñ zwyciêstwa. Bez „pierwiastków”, nie mo¿e nast¹piæ zmartwychwstanie sprawiedliwych œwiêtych (Hebr.11, 39- 40), oraz nie bêdzie „wyznaczonego mê¿a”, który móg³by zaprowadziæ szatana na wieczne zginienie. Tak wiêc jest to alarmuj¹cym stanem, gdy widzi siê w naszej wyznaniowej literaturze zapieranie siê historycznej Prawdy o znaczeniu ostatniego pokolenia. Poni¿ej podajemy trzy przyk³ady, ¿e w³aœnie to ma miejsce: Komitet Australiskiej Dywizji
„Przyjêcie sugestii, ¿e w dniach ostatecznych bêdzie innego rodzaju doœwiadczenie usprawiedliwienia z wiary, i ¿e bêdzie odró¿niaæ siê ono od czasów z przed 1844 roku jest w bezpoœredniej opozycji do naszej historii i nauczania” (Australasian Division Committee, „Into the Holiest Trough the Open Door”, published by the Defense Literature Committee of the Gen.Conf., Dec.1963, p.6).
Varner J. Johns
„Nauka... ¿e w czasie s³u¿by Jezusa w Najœwiêtszym w niebieskiej œwi¹tyni istnieje mo¿liwoœæ uzyskania zupe³nego oczyszczenia od grzechu i wy¿szego stanu doskona³oœci, ni¿ to by³o mo¿liwe w dawnych czasach przez moc Ewangelii, jest przyk³adem na wprowadzanie »obcej ewangelii«„ (V. Johns, RH.25.06.1964, p.3). „Ci, którzy bêd¹ ¿yæ na ziemi w swym œmiertelnym stanie w dniach ostatecznych, maj¹ ponoæ d¹¿yæ do moralnej doskona³oœci. Jest to niczym innym, jak dyspensjonalizmem, w swojej najbardziej zdradzieckiej formie” (V.Johns, RH.2.07.1964 pp.78).
79
James White
Jednak znaczenie Prawdy o ostatnim pokoleniu jest fundamentem Dan.8, 14. Prawda ta jest po prostu sercem Dan.8, 14! Œwiadectwa pionierów adwentyzmu bardzo trafnie wypowiadaj¹ siê na ten temat: James White
80
„Wiêkszoœæ ludzi myœli, ¿e gdy jakaœ osoba jest przygotowana na œmieræ, jest tym samym przygotowana na przyjœcie Pana. Jednak oni nie bior¹ pod uwagê, ¿e istnieje ró¿nica pomiêdzy umieraniem, a staniem ¿ywo przed Panem, gdy siê pojawi. Inn¹ rzecz¹ jest umrzeæ w Panu, oddaæ Mu swego ducha w czasie, gdy jeszcze orêduje za nami przed Tronem Ojca, a ca³kowicie inn¹ rzecz¹ jest ¿yæ w czasie wielkiego ucisku, gdy Jezus zakoñczy³ ju¿ orêdownicz¹ s³u¿bê na rzecz cz³owieka, gdy z³o¿y³ ju¿ swoje kap³añskie szaty i jest przygotowany do
przyjœcia, aby wyzwoliæ lud i oddaæ zap³atê Swoim wrogom. Kto to sobie uœwiadomi, bêdzie chwali³ niebo, ¿e Pan Bóg w Swoim mi³osierdziu ustanowi³ œrodki i mo¿liwoœci w celu udoskonalenia œwiêtych (J. White, „Life Sketches of James and Ellen G. White”, 1888 edition, p.431).
S.N. Haskell L.M. Andreasen
S.N. Haskell
„Nie wolno nam zadowalaæ siê tym, czego dokonali nasi pionierzy, zanim od nas odeszli i zanim jeszcze w niebie rozpocz¹³ siê s¹d œledczy. Teraz Pan Bóg wymaga od swego ludu szczególnej s³u¿by. A lud ten ¿yje w czasie, kiedy jego przypadek jest os¹dzany w niebie i kiedy szatan gromadzi ca³¹ chytroœæ któr¹ naby³ w ci¹gu 6000 lat walki, aby zastosowaæ j¹ wobec ostatniego pokolenia, które obecnie jest s³absze, ni¿ jakiekolwiek przed nim. Tylko ci, którzy na s¹dzie œledczym zostan¹ uznani za godnych, bêd¹ mogli prze¿yæ czas bez Poœrednika. Ich doœwiadczenia i doznania bêd¹ ró¿niæ siê od tych wiernych, którzy przedtem ¿yli na ziemi. Wiele powodów z³o¿y³o siê na to, ¿e Pan Bóg w swojej ³asce i mi³osierdziu na³o¿y³ na ostatnie pokolenie szczególnego rodzaju obowi¹zki. Chodzi Mu o to, aby przez to zostali jeszcze bardziej zahartowani przeciwko atakom szatana i nie zostali pokonani przez jego zwiedzenia...” (S. Haskell, „The Cross and Its Shadow”, p.221). „...w ostatnich dniach, na skutek poselstwa trzeciego anio³a, wykszta³ci siê szczególny lud, którego charakterystyczn¹ cech¹ bêdzie sprawiedliwoœæ i œwiêtoœæ; bêdzie to lud, jakiego jeszcze nie by³o od pocz¹tku zaistnienia œwiata” (S.Haskell, „Union Conference Record”, Australia, 10.07.1899, p.4).
Ksi¹¿ka pt.”S³u¿ba Œwi¹tynna”, niedawno zmar³ego L.M. Andreasena jest jedn¹ z najwa¿niejszych prac, opisuj¹ca w jednym z rozdzia³ów w bardzo ¿ywy sposób „Ostatnie pokolenie”. Ilekroæ czyta siê ten rozdzia³, zostaje siê poruszonym do ponownego wielbienia Boga. Oto niektóre wyj¹tki:
„Ostateczna demonstracja tego, czego Ewangelia mo¿e dokonaæ w ludzkoœci i dla ludzkoœci, nale¿y jeszcze do przysz³oœci... Œwiat oczekuje na tê demonstracjê (Rzym.8, 19). A gdy siê to stanie, nadejdzie koniec... To, co Bóg zamierza zademonstrowaæ z udzia³em ostatniego pokolenia na ziemi ma olbrzymie znaczenie, zarówno dla ludzi, jak i dla samego Boga... Bóg jest gotów podj¹æ wyzwanie. On cierpliwie czeka³ na swój czas. Najdonioœlejsza demonstracja zachowana zosta³a na czas ostatniego boju. Z ostatniego pokolenia Bóg wybierze sobie swych wybranych... „W ostatnim pokoleniu Bóg przedstawi ostateczny dowód, ¿e ludzie mog¹ zachowywaæ Zakon Bo¿y, i ¿e mog¹ ¿yæ wcale nie grzesz¹c. Bóg nie zaniecha niczego, aby ta demonstracja by³a ca³kowita - pe³na. Jedynym ograniczeniem dla szatana jest to, ¿e nie mo¿e zabiæ œwiêtych Bo¿ych. Mo¿e ich kusiæ, mo¿e ich niepokoiæ,
mo¿e im groziæ; i to wszystko w³aœnie czyni. Daremnie jednak. Nie mo¿e sk³oniæ ich do grzechu. Oni wytrzymuj¹ próbê i Bóg k³adzie na nich swoj¹ pieczêæ. „Przez ostatnie pokolenie œwiêtych Bóg zostanie ostatecznie usprawiedliwiony. Przez nich zada On klêskê szatanowi, wygrywaj¹c swoj¹ sprawê. Stanowi¹ oni ¿ywotn¹ czêœæ planu Bo¿ego... „Spraw¹ najwiêkszej wagi we wszechœwiecie nie jest zbawienie ludzi, chocia¿ zdawa³oby siê, ¿e to jest bardzo wa¿ne; najwa¿niejsz¹ rzecz¹ jest jednak oczyszczenie Imienia Bo¿ego od fa³szywych, rzuconych przez szatana oskar¿eñ. Walka zbli¿a siê ku koñcowi. Bóg przygotowuje swój lud do ostatniej walki. Szatan te¿ siê przygotowuje. Sprawa jest jeszcze przed nami i rozstrzygnie o ¿yciu ludu Bo¿ego. Bóg liczy na nas tak, jak liczy³ na Joba. Czy Jego ufnoœæ zosta³a dobrze ulokowana? „Wszystko to jest œciœle zwi¹zane z dzie³em Dnia Pojednania. W tym dniu lud izraelski, wyznawszy swoje grzechy, dostêpowa³ ca³kowitego oczyszczenia. Oni otrzymali ju¿ przebaczenie, a teraz grzechy ich zosta³y od nich oddalone. Byli œwiêtymi i bez nagany. Obóz izraelski by³ czysty” (L.M. Andreasen, „S³u¿ba œwi¹tynna”, pol. wyd. str.209- 224).
W ksi¹¿ce „The Book of Hebrews”, ten sam autor napisa³:
„On [Pawe³] nie twierdzi³, ¿e posiada absolutn¹ doskona³oœæ, równoznaczn¹ ze œwiêtoœci¹ lecz twierdzi³, ¿e ma warunkow¹ doskona³oœæ... Czy ktokolwiek d¹¿y³by do doskona³oœci, o której ap. Pawe³ powiedzia³by, ¿e jej nie osi¹gn¹³? Bylibyœmy rozczarowani, gdyby wymóg Paw³a odnosi³ siê do absolutnej doskona³oœci, gdy¿, gdyby nawet ktoœ j¹ osi¹gn¹³, to nie bêdzie twierdzi³, ¿e j¹ osi¹gn¹³ lub twierdzi³, ¿e o tym wie. To wie tylko Bóg, a [prawdziwie œwiêty] cz³owiek nigdy nie bêdzie roœci³ takich pretensji. Czy jednak odwa¿y³by siê ktoœ tak twierdziæ? My, przyjmujemy to wiar¹. Czytaj proszê, opis 144000 w Obj.14, 15... Oni bêd¹ doskonale odzwierciedlaæ podobieñstwo Boga” (M.L. Andreasen, „The Book of Hebrews”, pp.467- 468).
81
„Lecz na dom Dawida i na mieszkañców Jeruzalemu wylejê Ducha £aski i B³agania. Wtedy spojrz¹ na Mnie, na Tego, którego przebodli, i bêd¹ go op³akiwaæ, jak op³akuje siê jedynaka, i bêd¹ gorzko biadaæ nad nim, jak gorzko biadaj¹ nad pierworodnym” - Zachariasz
82
Cierpienia Chrystusa i Daniel 8, 14
Koœció³ powinien byæ ¿ywotnie zainteresowany oczyszczeniem œwi¹tyni i to przede wszystkim dlatego, ¿e taka jest wola Jezusa. W starotestamentowym rytuale, najwy¿szy kap³an symbolicznie nosi³ grzechy ludu (2Moj.28, 38; 3Moj.10, 17 BG). Gdy lud zgrzeszy³, zanieczyszcza³ œwi¹tyniê (3Moj.20, 3; Ezech.5, 11), gdy¿ wtedy najwy¿szy kap³an wnosi³ owe z³o do œwi¹tyni (4Moj. 18, 1 BG). Gdy lud pokutowa³ i wyznawa³ swoje grzechy, by³y one wnoszone poprzez krew ofiary do œwi¹tyni, czyli by³o to przeniesienie swojej winy na najwy¿szego kap³ana. Natomiast arcykap³an nie by³ wczeœniej uwolniony od winy nosiciela grzechu, dopóki œwi¹tynia nie zosta³a oczyszczona. Bardzo wa¿n¹ rzecz¹ jest rozwa¿anie i studiowanie sensu starotestamentowych ceremonii. Jezus, Najwy¿szy Kap³an koœcio³a, uto¿sami³ siê ze swoim ludem. On jest ich G³ow¹, a oni Jego cia³em. Tak, jak cz³owiek cierpi przy skaleczeniu swojego cia³a i cierpi, gdy jego cia³o cierpi, tak te¿ Jezus odczuwa wszystkie grzechy i nosi wszystkie niedoci¹gniêcia swojego ludu. Gdy szatan kaleczy Bo¿e dzieci i kala cz³onki cia³a Chrystusa, Jezus ponownie jest krzy¿owany (¯J.226 wyd.II). Gdy pokutuj¹cy grzesznik przychodzi do Jezusa, grzech nie jest zmazany, ale przenoszony na Jezusa (WB.324 wyd.III lub 341 wyd.VII). Zbawiciel musi nawet oczyœciæ modlitwy, uwielbienia oraz dobre czyny swoich dzieci od wszelkiego zabrudzenia (1SM.344). Golgota, wraz z obci¹¿eniem grzechu i cierpieniami, ma o wiele wiêkszy wymiar, ni¿ powszechnie siê przypuszcza. Chrystus przedstawia siê koœcio³owi jako okaleczony i brocz¹cy krwi¹ Baranek w niebieskiej œwi¹tyni (DW.63; Obj.5, 6).
„Niewielu zastanawia siê nad bólem, jaki zada³ grzech naszemu Stworzycielowi. Ca³e niebiosa cierpia³y w œmiertelnej walce Chrystusa; ale Jego cierpienia nie zaczê³y i nie skoñczy³y siê wraz pojawieniem siê w ludzkiej postaci. Krzy¿ jest dla naszych przytêpionych umys³ów objawieniem cierpieñ, jakie od pocz¹tku grzech zadaje sercu Boga. Ka¿de odstêpstwo od Zakonu, ka¿dy z³y czyn, ka¿de ludzkie uchybienie w osi¹gniêciu Bo¿ego idea³u, przysparza Mu bólu. Jeœli kiedykolwiek dosiêga³y Izraela klêski, niewola,
9
okrutne traktowanie przez wroga i œmieræ, na pewno by³o to wynikiem ich od³¹czenia siê od Boga, a jednak mimo to jest napisane, ¿e Bóg »u¿ali³ siê utrapienia Izraelskiego«, »we wszelakim uciœnieniu ich, i On by³ uciœniony«... piastowa³ ich i nosi³ ich po wszystkie dni wieków« (Sêdz.10, 16 BG; Izaj.63, 9 BG)” (W.263; pol. str.275- 276).
Teraz wy³ania siê pytanie: Jakie znaczenie ma oczyszczenie œwi¹tyni dla Jezusa? A jakie znaczenie ma dla Niego wymazanie grzechów? „Nie kupi³eœ mi za pieni¹dze wonnych rzeczy ani nie nasyci³eœ mnie t³uszczem swoich krwawych ofiar, lecz obci¹¿y³eœ mnie swoimi grzechami, utrudzi³eœ mnie swoimi przewinieniami. Ja, jedynie Ja, mogê przez wzgl¹d na siebie zmazaæ twoje przestêpstwa i twoich grzechów nie wspomnê” (Izaj.43, 24- 25).
Ju¿ przez prawie 6000 lat Jezus „niemoce nasze wzi¹³ na siebie, a boleœci nasze w³asne nosi” (Izaj.53, 4 BG). On nawet zosta³ „zraniony za wystêpki nasze, starty za winy nasze” (w.5). Tak wiêc Golgotê nie poznaje siê tylko przez spogl¹danie w minion¹ przesz³oœæ. Œwi¹tynia w niebie odzwierciedla pe³ny rozmiar mi³oœci Jezusa, Nosiciela naszych grzechów. I On bêdzie tak d³ugo ponosi³ ból i cierpienia krzy¿a, dopóki Jego œwi¹tynia nie zostanie oczyszczona. W ten sposób Daniel 8, 14 jest te¿ zapowiedzi¹, ¿e nadszed³ czas uwolnienia Jezusa od bólu i cierpieñ Golgoty. A¿eby jednak mog³o to nast¹piæ, konieczne jest tu zrozumienie i wspó³praca koœcio³a. Tak wiêc, czy lud Bo¿y wykazuje zainteresowanie w tym wzglêdzie? „A gdy Go przybili do krzy¿a... potem usiedli i pilnowali Go tam” (Mat.27, 35- 36). „Oczekiwa³em wspó³czucia, ale nadaremnie, i pocieszycieli, lecz ich nie znalaz³em” (Ps.69, 21).
83
Wieczne Potêpienie
84
Szatan jest ekspertem od zamieniania Prawdy w k³amstwo. Np. zwodzi ludzi, aby wierzyli, ¿e bezbo¿ni zostan¹ wrzuceni do wiecznego ognia, podczas gdy prawd¹ jest, ¿e to sprawiedliwi bêd¹ tymi, którzy bêd¹ ¿yæ w obecnoœci wiecznego ognia (Iz.33, 14- 15; Hebr.12, 29; Obj.15, 2). Owa perspektywa wiecznego potêpienia, by³a wymyœlona po to, aby powstrzymaæ ludzi od grzeszenia; jednak nie odnios³a ona sukcesu. Ta okropna nauka przedstawia ca³¹ g³êbie natury grzechu. Miliony ludzi wierz¹ w wiecznie p³on¹ce piek³o, i mimo, ¿e w pe³ni zdaj¹ sobie sprawê z tego, ¿e w nim siê znajd¹, to jednak nadal grzesz¹. Grzech jest tak g³êboko zakorzeniony w naturze cz³owieka, a jego mi³oœæ do postêpowania wg w³asnych dróg jest tak bardzo silna, ¿e gdyby nawet sam Bóg siedzia³ na krawêdzi wiecznego piek³a i grozi³by cz³owiekowi, ¿e go tam wrzuci z powodu niepos³uszeñstwa, to i tak nie powstrzyma³by go od niego. Daniel 8, 14 ca³kowicie wywraca naukê Babilonu o wiecznych mêczarniach. W³aœnie w tym tekœcie mo¿na zobaczyæ, ¿e to Bóg jest tym, który od 6000 lat nieustannie cierpi. W 1844 roku wybi³a godzina uwolnienia Baranka Bo¿ego od Jego s³u¿by Nosiciela grzechów w niebieskiej œwi¹tyni. Jednak w miêdzyczasie przysz³y i odesz³y cztery pokolenia, a Jezus nadal czeka i cierpi. Niestety lud Bo¿y przysporzy³ Jezusowi niepotrzebnych 120 lat cierpieñ i smutku. Uwolnienie od nich Jezusa zale¿ne jest od wspó³pracy koœcio³a. Lecz minione 120 lat nie doprowadzi³o do Jego uwolnienia. Zatem, jak¹ mo¿e mieæ pewnoœæ, ¿e nie bêdzie musia³ cierpieæ bez koñca? Tylko wiara w Jego lud zapewnia Go o zakoñczeniu tych cierpieñ. Gdyby lud Bo¿y mia³ nadal grzeszyæ - do czego w koñcu musia³oby to doprowadziæ? Nie do wiecznych cierpieñ grzesznika [bo ten w koñcu umiera], ale do niekoñcz¹cych siê lat cierpieñ Tego, który chce nas zbawiæ! Tak wiêc to nie rozmyœlanie nad w³asnymi cierpieniami doprowadzi œwiêtych do wymazania swych grzechów, lecz rozmyœlanie nad krzy¿em Golgoty:
„Lecz na dom Dawida i na mieszkañców Jeruzalemu wylejê Ducha £aski i B³agania. Wtedy spojrz¹ na Mnie, na Tego, którego przebodli, i bêd¹ Go op³akiwaæ, jak op³akuje siê jedynaka, i bêd¹ gorzko biadaæ nad Nim, jak gorzko biadaj¹ nad pierworodnym” (Zach.12, 10).
Uzasadnienie
Rozpamiêtywanie krzy¿a Golgoty w œwietle Dan.8, 14 jest konieczne do wyprowadzenia koœcio³a z laodycejskiego samozadowolenia. Tylko owe rozwa¿anie mo¿e doprowadziæ do rozdzieraj¹cej serce skruchy i skierowaæ lud Bo¿y do œwi¹tyni. Owe rozpamiêtywanie doprowadzi lud do b³agañ o wymazanie grzechów i to do tak powa¿nych b³agañ, jak swego czasu czyni³ to Moj¿esz: „lecz je¿eli nie, to wyma¿ mnie ze swojej ksiêgi”, gdy¿ œwi¹tynia mo¿e byæ tylko wówczas oczyszczona, gdy z niej zostan¹ wymazane, albo grzechy, albo imiê grzesznika. Strach przed s¹dem, przed plagami lub przed wieczn¹ zag³ad¹, nigdy nie doprowadzi do koniecznego odrodzenia. Prespektywa ucieczki przed cierpieniami i problemami tego œwiata nie z³amie laodycejskiej gnuœnoœci. Tylko Daniel 8, 14 zawiera klucz do unikniêcia wszelkich problemów. Oby lud Bo¿y zacz¹³ patrzeæ na Baranka w niebieskiej œwi¹tyni - „na Tego, którego przebodli”! Pozwól, ¿eby g³oœno zabrzmia³a tr¹ba i wezwa³a Izraela do ukorzenia swoich dusz! (Joel 2, 15- 17). Tylko wówczas mo¿e nast¹piæ potê¿ne odrodzenie i reformacja - pewnego rodzaju odnowa i o¿ywiaj¹ce zrozumienie poselstwa, które oœwiadcza: „NADESZ£A GODZINA S¥DU JEGO”
85
„Przeto i my, maj¹c oko³o siebie tak wielki ob³ok œwiadków, z³o¿ywszy z siebie wszelki ciê¿ar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyœcigu, który jest przed nami! „ (Hebr.12, 1).