Alma Mater 142-143

Page 1

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

CYAN MAGENTA YELLOW BLACK

0

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

5

10

20

30

40

50

60

70

2 0 1 1 / 2 0 1 2

80

90 100

n r

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

1 4 2 – 1 4 3

CYAN MAGENTA YELLOW BLACK

n r

1 4 2 – 1 4 3 • 2 0 1 1 / 2 0 1 2

g r u d z i e n – s t y c z e n

0

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100


ALMA MATER

miesięcznik Uniwersytetu Jagiellońskiego grudzień-styczeń 2011/2012 nr 142–143

ADRES REDAKCJI 31-109 Kraków, ul. Piłsudskiego 8/1 tel. 12 430 10 38, fax 12 430 10 30 e-mail: almamater@uj.edu.pl www.almamater.uj.edu.pl RADA PROGRAMOWA Zbigniew Iwański Antoni Jackowski Zdzisław Pietrzyk Aleksander B. Skotnicki Joachim Śliwa OPIEKA MERYTORYCZNA Franciszek Ziejka REDAKCJA Rita Pagacz-Moczarska – redaktor naczelna Zofia Ciećkiewicz – sekretarz redakcji Anna Wojnar – fotoreporter

WYDAWCA Uniwersytet Jagielloński 31-007 Kraków, ul. Gołębia 24 PRZYGOTOWANIE DO DRUKU Opracowanie graficzne i łamanie Agencja Reklamowa „NOVUM” www.novum.krakow.pl Korekta – Ewa Dąbrowska Elżbieta Białoń DRUK Drukarnia Pasaż sp. z o.o. 30-363 Kraków, ul. Rydlówka 24 Okładka, pierwsza strona: Trzej Królowie, Ms. Theol. Lat. Qu. 7 k. 56v; rękopis (XV w.) z byłej Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie, obecnie przechowywany w Bibliotece Jagiellońskiej czwarta strona: Wnętrze Collegium Novum, fot. Anna Wojnar Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów i zmian redakcyjnych w nadesłanych tekstach, nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń Numer zamknięto 6 grudnia 2011

ISSN 1427-1176 nakład: 3500 egz.

KON T O: Uniwersytet Jagielloński PEKAO SA 87124047221111000048544672 z dopiskiem: ALMA MATER – darowizna

SPIS TREŚCI ACTUALIA

RUSZA BUDOWA MAŁOPOLSKIEGO CENTRUM BIOTECHNOLOGII ........................................ WYREMONTOWANO KOLEJNY ODDZIAŁ SZPITALA UNIWERSYTECKIEGO ........................ 20 LAT FUNDACJI NA RZECZ NAUKI POLSKIEJ ............................................................................ DLA MAŁYCH SERC ............................................................................................................................

5 6 8 9

COLLOQUIM

AKCENT NA JAKOŚĆ – z prof. Szczepanem Bilińskim rozmawia Rita Pagacz-Moczarska ................ 10 PO PIERWSZE: E-BOOKI, PO DRUGIE: INTERNACJONALIZACJA – z dyrektorem Wydawnictwa UJ Łukaszem Kocójem rozmawia Rita Pagacz-Moczarska ................ 12

SCIENTIA

Marcin Barczyński – XV KONGRES EUROPEJSKIEGO TOWARZYSTWA CHIRURGICZNEGO ........................................................................................... Magdalena Stępniak, Agnieszka Bertman-Wierzchowska – Z WIZYTĄ W CHICAGO ........................ NOWOTWÓR? NIE, DZIĘKUJĘ ........................................................................................................... Anna Wojnar – GENETYKA A NOWOTWORY .................................................................................... HOSPICJUM IM. ŚWIĘTEGO ŁAZARZA MA 30 LAT ....................................................................... Beata Tobiasz-Adamczyk, Kalina Kawecka-Jaszcz – O ZDROWIU WSPÓŁCZESNYCH KOBIET .... Anna Wojnar – EUROPEJSKI PLAN SERCA ........................................................................................ UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI W POLSAT NEWS .......................................................................

SCHOLARIS

Marcin Raiman – W RAMACH GLOTTODYDAKTYKI POLONISTYCZNEJ .................................. PAUeczka, CZYLI AKADEMIA MŁODYCH ....................................................................................... Łucja i Michał Farnik – MATEMATYCZNO-INFORMATYCZNA DEBATA ..................................... Aleksandra Romanowska – NIEMIECKOJĘZYCZNY TOK STUDIÓW Z PRAWA NIEMIECKIEGO .............................................................................................................. Aleksandra Zdeb – U ŹRÓDEŁ POLSKIEGO KONSTYTUCJONALIZMU ....................................... Ewa Rabiej – ŚWIATOWY DZIEŃ OSTEOPOROZY ........................................................................... EUROCULTURE ..................................................................................................................................... Agata Kahan, Katarzyna Dębska – STUDENCI SZUKAJĄ SPONSORÓW ......................................... Agnieszka Pelc – UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI W LONDYNIE ................................................. Katarzyna Lniany – KIEDY UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI BĘDZIE MIAŁ PIERWSZEGO NOBLISTĘ? ...................................................................................... Michał Rdzanek – O KOSMOSIE I GWIEZDNYCH WOJNACH ........................................................

PERSONAE

Elżbieta Dziwisz – CZERWONE JABŁKA ............................................................................................. Rita Pagacz-Moczarska – NAJCENNIEJSZE JEST TO, CO JESZCZE PRZEDE MNĄ... ...................... Adam Gasiński, Marta Oszczypko-Clowes, Marta Bąk – GEOLOGIA BEZ GRANIC .......................... Antoni Jackowski, Włodzimierz Kurek – WSPOMNIENIE O JADWIDZE WARSZYŃSKIEJ ............. Anna Kozłowska – WSPOMNIENIE O MIECZYSŁAWIE MARKOWSKIM ...................................... Andrzej Urbanik – WSPOMNIENIE O KRZYSZTOFIE KMIECIU .....................................................

15 17 18 19 21 22 24 26

28 29 31 32 33 34 35 36 38 39 41

42 50 52 55 57 58


HISTORIA MAGISTRA VITAE

72. ROCZNICA SONDERAKTION KRAKAU ..................................................................................... Peter-Christian Müller-Graff – NA NAS JAKO UCZONYCH SPOCZYWA SZCZEGÓLNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ ....................................................................... Andrzej Zięba, Łukasz Jakubiak – KRONIKA NAUK POLITYCZNYCH NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM ..................................................................................... 20-LECIE „BRATNIAKA” ..................................................................................................................... TROCHĘ HISTORII... ............................................................................................................................. Janusz Wojtycza – WPŁYW ŚRODOWISKA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO NA POWSTANIE I POCZĄTKI HARCERSTWA W KRAKOWIE ................................................. Antoni Cetnarowicz – HISTORYCY, ŻOŁNIERZE, OBYWATELE ...................................................... Ryszard W. Gryglewski – HISTORIA – ŚWIADEK CZASU .................................................................. Janusz Fedirko – WYBITNY REFORMATOR POLSKIEJ GEOGRAFII .............................................

60 61 64 68 70 73 80 81 84

IMPRESSIONES

Agnieszka Rzepiela, Monika Urbanik – WINA LECZNICZE W TRADYCJI APTEKARSKIEJ .......... 85 ENOLOGIA ............................................................................................................................................. 87 Anna Wojnar – WINO Z UJ CORAZ LEPSZE! ...................................................................................... 88 Alicja Rafalska-Łasocha – PODSUMOWANIE MIĘDZYNARODOWEGO ROKU CHEMII I ROKU MARII SKŁODOWSKIEJ-CURIE NA UJ ......................................................................... 91 Jerzy Bartke – MARIA SKŁODOWSKA-CURIE W FILATELISTYCE, NUMIZMATYCE I MEDALIERSTWIE ........................................................................................... 93 Rita Pagacz-Moczarska – WOKÓŁ POLSKICH SYMBOLI ................................................................. 96 BIOGRAFIE MOICH BOHATERÓW POZWALAJĄ MI ZROZUMIEĆ CZAS MINIONY – z prof. Witoldem Stankowskim rozmawia Rita Pagacz-Moczarska .................................................. 98 Rita Pagacz-Moczarska – PIERWSZE URODZINY NOWYCH SUKIENNIC...................................... 100

CONVENTIONES

TWÓRCA – DZIEŁO – BADACZ ............................................................................................................. 101 Piotr Laidler, Magdalena Stępniak – W UZNANIU ZASŁUG DLA ROZWOJU MIĘDZYNARODOWEGO KSZTAŁCENIA MEDYCZNEGO ....................................................... 102 Jerzy Walocha, Ewa Mizia – XXX ZJAZD POLSKIEGO TOWARZYSTWA ANATOMICZNEGO ... 104 JUBILEUSZ BIBLIOTEKI AUSTRIACKIEJ ........................................................................................ 105 FORUM NOWEJ GOSPODARKI .......................................................................................................... 107

POSTSCRIPTUM

PRZEGLĄD WYDARZEŃ ..................................................................................................................... 108 PÓŁKA NOWOŚCI ................................................................................................................................. 112

ALMA MATER nr 142–143


Wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia, pełnych szczęścia, miłości i pozytywnej energii, a także wszystkiego, co najlepsze w nowym 2012 roku: dużo zdrowia radości na każdy dzień i... dobrych ludzi wokół wszystkim Czytelnikom „Alma Mater” życzy Redakcja


ACTUALIA

RUSZA BUDOWA MAŁOPOLSKIEGO CENTRUM BIOTECHNOLOGII października 2011 podpisana została umowa dotycząca budowy Małopolskiego Centrum Biotechnologii. Generalnym wykonawcą została firma Budimex SA. Umowę sygnowali rektor UJ prof. Karol Musioł, kwestor UJ dr Maria Hulicka oraz dyrektor Oddziału Budownictwa Ogólnego „Południe” w Krakowie firmy Budimex SA Paweł Ignacok. Małopolskie Centrum Biotechnologii (MCB) to nowa inwestycja na terenie Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ, współfinansowana ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka na lata 2007–2013. Całkowity koszt przedsięwzięcia to ponad 89 milionów złotych. Ukończenie budowy jest planowane na połowę 2013 roku. Małopolskie Centrum Biotechnologii (MCB) to wspólna inicjatywa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, w ramach której utworzona zostanie międzyuczelniana instytucja naukowo-badawczo-rozwojowa, w której wykonywane będą kompleksowe badania w dziedzinie biotechnologii. Działalność Centrum ma się przyczynić do zwiększenia konkurencyjności polskiej myśli biotech-

A. Wojnar

19

Umowę dotyczącą budowy Małopolskiego Centrum Biotechnologii podpisali: Paweł Ignacok (Budimex SA), rektor UJ prof. Karol Musioł, kwestor UJ dr Maria Hulicka

nologicznej, a także zacieśnienia współpracy między sferą badawczo-rozwojową a gospodarką. W ramach Małopolskiego Centrum Biotechnologii będzie funkcjonowało sześć ośrodków badawczych, a działalność naukowa będzie prowadzona w 14 specjalistycznych laboratoriach: Pracowni Wirusologicznej, Pracowni Mikrobiologicznej,

Pracowni Hodowli Komórek, Pracowni Izotopowej, Pracowni Rentgenograficznej z hodowlą kryształów białkowych, Pracowni Sekwencjonowania i Syntezy Polipeptydów, Pracowni Proteomiki, Pracowni Spektrometrii Masowej, Pracowni Bezpieczeństwa Żywności, Pracowni Bioreaktorów z linią półtechnologiczną do produkcji białek rekombinowanych w systemie bakterii Gram dodatnich i Gram ujemnych oraz halą preparatyki mutein, Pracowni Izolacji Materiału Genetycznego z bankiem DNA, Pracowni Mikromacierzy, zwierzętarni specjalistycznej przeznaczonej do przechowywania zwierząt transgenicznych i z defektem genów oraz Pracowni Rezonansu Magnetycznego dla celów neurobiologii. Niektóre z wymienionych pracowni zostaną przystosowane do pracy ze szkodliwymi czynnikami biologicznymi klasy 3. Łączna powierzchnia laboratoriów wyniesie 3600 metrów kwadratowych. Wszystkie jednostki będą spełniać standardy GLP (Good Laboratory Practise) / GMP (Good Manufacturing Practise).

Projekt Małopolskiego Centrum Biotechnologii

Wr

ALMA MATER nr 142–143

5


WYREMONTOWANO KOLEJNY ODDZIAŁ SZPITALA UNIWERSYTECKIEGO

Uroczystość otwarcia odnowionego Oddziału poprowadził kierownik Katedry prof. Jan Kulig

Uroczyste otwarcie odnowionego oddziału odbyło się 13 października 2011. Podczas spotkania z udziałem zaproszonych gości oraz pracowników Katedry prorektor UJ prof. Wojciech Nowak oraz A. Wojnar

akończył się remont generalny Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie mieszczącego się w I Katedrze Chirurgii Ogólnej i Klinice Chirurgii Gastroenterologicznej UJ CM przy ul. Kopernika 40. Do dyspozycji pacjentów i personelu medycznego oddano osiem nowoczesnych jedno- i dwuosobowych sal z łazienkami oraz zapleczem sanitarnym do leczenia najciężej chorych. Obiekt spełnia najwyższe standardy Unii Europejskiej, gwarantując wysoki poziom higieny i bezpieczeństwa. Inicjatywa modernizacji Oddziału pojawiła się kilka lat temu. Jednak ze względu na zabytkowy charakter budynku wymagała pozyskania znacznych środków finansowych, a sytuacja ekonomiczna Szpitala Uniwersyteckiego nie pozwalała na tego rozmiaru inwestycję. Z pomocą szpitalowi przyszło Krakowskie Stowarzyszenie im. Ludwika Rydygiera, które podjęło się roli społecznego komitetu wspierania modernizacji budynku, pozyskując środki na realizację inwestycji – w znakomitej większości od osób i firm prywatnych.

A. Wojnar

Z

Dzięki modernizacji Oddziału lekarze z Kliniki będą mieli możliwość leczenia najciężej chorych według standardów Unii Europejskiej

6

ALMA MATER nr 142–143

kierownik Katedry prof. Jan Kulig wręczyli darczyńcom pamiątkowe dyplomy. Poświęcenia oddziału dokonał kardynał Stanisław Dziwisz. To nie koniec remontów w I Katedrze Chirurgii Ogólnej i Klinice Chirurgii Gastroenterologicznej UJ CM. Pilnej modernizacji wymaga blok operacyjny, co pozwoliłoby na poszerzenie możliwości wysokospecjalistycznego leczenia chirurgicznego i skojarzonego, któremu na przeszkodzie stoją obecne ograniczone możliwości techniczne. Nowy blok operacyjny powinien dysponować, między innymi, hybrydową salą operacyjną do zabiegów endoskopowych i laparoskopowych, możliwością nawigacji śródoperacyjnej i śródoperacyjnej radio- i chemioterapii, sprzętem do złożonych zabiegów rekonstrukcyjnych oraz wyposażeniem anestezjologicznym pozwalającym na odpowiednie monitorowanie i znieczulenie chorych. Modernizacja zaplecza operacyjnego pozwoliłaby na zwiększenie zakresu i liczby procedur leczenia małoinwazyjnego w nowotworach przewodu pokarmowe-


AWoj

A. Wojnar

go (laparoskopowych, endoskopowych i z zakresu ultrasonografii zabiegowej), wprowadzenie śródoperacyjnych technik leczenia skojarzonego w nowotworach zaawansowanych (termoablacji RFA i termodestrukcji, krioterapii, niszczenia przerzutów z wykorzystaniem zogniskowanych ultradźwięków, radioterapii i chemioterapii donaczyniowej), zwiększenie liczby przeszczepów nerek, wątroby i trzustki, rozwój chirurgii wątroby oraz chirurgii odtwórczej sutka u chorych po mastektomii (zabiegi plastyczne).

Fragment odnowionego oddziału

I Katedra Chirurgii Ogólnej i Klinika Chirurgii Gastroenterologicznej UJ CM to wysokospecjalistyczny ośrodek medyczny prowadzący działalność naukowo-badawczą, dydaktyczną i leczniczą obejmującą zagadnienia związane z chirurgią ogólną i onkologiczną. Od 2003 roku Katedrą kieruje prof. Jan Kulig. W strukturze Katedry znajdują się: nowo oddany oddział chirurgii onkologicznej, oddział pooperacyjny, intensywnej terapii, śródoperacyjnej radioterapii i chemioterapii, chirurgii jednego dnia oraz blok operacyjny składający się z pięciu sal operacyjnych, z których jedna wyposażona jest w jedyny w Polsce sprzęt umożliwiający stosowanie śródoperacyjnej radioterapii. Ponadto w Katedrze działają: wysokospecjalistyczne pracownie endoskopii i ultrasonografii (posiadające certyfikaty uprawniające do prowadzenia specjalistycznych szkoleń i wydawania indywidualnych certyfikatów uprawniających do samodzielnego wykonywania procedur), Poradnia Wczesnej Diagnostyki i Leczenia Schorzeń Sutka, pracownie genoterapii, psychologii, informatyki oraz biuro przeszczepów. Badania i zabiegi prowadzone w Katedrze obejmują, między innymi, chirurgię endokrynologiczną, transplantologię (przeszczepy nerek w badaniach eksperymentalnych i klinicznych), skojarzone leczenie nowotworów przewodu pokarmowego przy użyciu chemioterapii, immunoterapii, radioterapii i genoterapii, rozwój minimalnie inwazyjnych technik leczenia (laparoskopii i endoskopii), zastosowanie manometrii śródoperacyjnej w zabiegach antyrefluksowych, chirurgiczne leczenie przepuklin przy użyciu nowoczesnych technik, wczesną diagnostykę raka sutka (w tym zastosowania stereotaktycznej biopsji mammotomicznej i badań genetycznych) oraz przeprowadzanie zabiegów odtwórczych w nowotworach piersi. Warto w tym miejscu podkreślić, że od ponad 30 lat w Katedrze prowadzone są wieloośrodkowe, wielodyscyplinarne, prospektywne i randomizowane badania nad możliwością poprawy wyników leczenia chorych na raka żołądka, ze szczególnym uwzględnieniem znaczenia poszerzonej limfadenektomii, przedoperacyjnej chemioterapii oraz testów chemiowrażliwości nowotworu na stosowane cytostatyki. Badania realizowane są we współpracy z ośmioma ośrodkami uniwersyteckimi w Polsce w ramach „eksperymentu polskiego”. W wyniku prowadzonych badań opracowano i wdrożono w skali całego kraju „consensus polski” dotyczący rozpoznawania i leczenia raka żołądka. Zastosowanie opracowanych zasad skojarzonego leczenia chirurgicznego i immunologicznego pozwoliło na poprawę globalnego wskaźnika przeżycia pięcioletniego u chorych z zaawansowanym rakiem żołądka. Od 2003 roku w Katedrze zrealizowano 20 grantów finansowanych przez MNiSW, 57 prac statutowych i 14 prac własnych. Obecnie realizowanych jest sześć grantów: jeden grant habilitacyjny i pięć statutowych projektów badawczych. Realizowane projekty badawcze mają charakter wielodyscyplinarny i prowadzone są we współpracy z Katedrą Immunologii UJ CM, Katedrą Patomorfologii UJ CM, Katedrą Epidemiologii i Medycyny Zapobiegawczej UJ CM, Zakładem Biofizyki UJ CM oraz Instytutem Zootechniki, Zakładem Histologii Uniwersytet Medyczny w Gdańsku. Katedra jest także siedzibą Europejskiego Towarzystwa Chirurgicznego działającego na rzecz standaryzacji metod leczenia chirurgicznego w Europie, poprawy wyników leczenia oraz wdrożenia nowoczesnych metod leczenia i rozwoju wspólnych programów badawczych w skali międzynarodowej. Zadaniem Towarzystwa jest stworzenie i wprowadzenie modelu europejskiego egzaminu z chirurgii ogólnej dla chirurgów z Europy oraz umożliwienie im uzyskania certyfikatu i tytułu Fellow of the European Board of Surgery – General and Visceral Surgery. Przy Katedrze działa także Europejskie Centrum Szkoleniowe, które w ramach współpracy z Europejskim Towarzystwem Chirurgicznym prowadzi akredytowane przez ESS praktyczne szkolenia dla chirurgów i studentów w zakresie szeroko pojętej chirurgii ogólnej z uwzględnieniem współczesnych technik leczenia chirurgicznego metodą otwartą i laparoskopową, a także diagnostyki i leczenia schorzeń chirurgicznych nowotworowych i nienowotworowych układu pokarmowego i chorób sutka. Szkolenia odbywają się z udziałem specjalistów z Europy Zachodniej i USA. Centrum wyposażone jest w nowoczesny sprzęt, w tym symulatory do treningu chirurgicznego z cyfrowym przekazem i rejestracją obrazu potrzebne do prowadzenia zaawansowanych szkoleń w zakresie chirurgii, oraz nowoczesny system wideokonferencyjny spełniający wymagania konkursowe dotyczące realizacji szkoleń lekarzy specjalistów w pełnym zakresie chirurgii ogólnej. ALMA MATER nr 142–143

AWoj

7


20 LAT FUNDACJI NA RZECZ NAUKI POLSKIEJ

Prezes FNP prof. Maciej Żylicz

A. Wojnar

undacja na rzecz Nauki Polskiej obchodzi w tym roku 20-lecie działalności. To najważniejsza w Polsce niezależna pozarządowa instytucja wspierająca wybitnych uczonych, innowacyjne badania oraz inwestycje służące nauce. Przez wszystkie lata działalności Fundacja przekazała uczonym i instytucjom naukowym ponad 450 milionów złotych. Beneficjentami stypendiów i nagród FNP jest przeszło 7500 osób. Idea powołania niezależnej instytucji wspierającej polską naukę zyskała poparcie rządu Tadeusza Mazowieckiego. Fundacja na rzecz Nauki Polskiej została zarejestrowana 6 lutego 1991. Fundusz założycielski pochodził ze zlikwido-

A. Wojnar

F

odkryć naukowych, które przesuwają granice poznania i otwierają nowe perspektywy poznawcze. Zadania te są realizowane poprzez programy kierowane do uczonych na różnych etapach kariery naukowej. W ramach programów finansowanych ze środków Unii Europejskiej do 2015 roku Fundacja rozdysponuje 440 milionów złotych. Fundacja przyznaje najważniejsze polskie wyróżnienie za wybitne osiągnięcia naukowe: Nagrodę FNP. Z okazji jubileuszu 4 listopada 2011 w auli Collegium Novum odbyło się spotkanie środowiska naukowego Krakowa z udziałem laureatów FNP, władz krakowskich uczelni i przedstawicieli władz Fundacji.

wanego Centralnego Funduszu Rozwoju Nauki i Technologii. Działalność FNP prowadzona jest zgodnie z zasadami niezależności i samofinansowania. Fundusze przyznawane są w drodze konkursów, a jedynym kryterium jest poziom naukowy. Prezes Fundacji prof. Maciej Żylicz tak określa jej misję: – Naszym zadaniem jest wspieranie światowej klasy uczonych pracujących w Polsce, aby mogli dokonywać

8

A. Wojnar

Prorektor UJ ds. badań i współpracy międzynarodowej prof. Szczepan Biliński przedstawił rolę FNP w finansowaniu badań na naszej Uczelni

ALMA MATER nr 142–143 Na uroczystość przybyli przedstawiciele władz krakowskich uczelni oraz krakowscy laureaci FNP

Red.


Charytatywny koncert Filharmoników Wiedeńskich w Krakowie

22

Dochód z koncertu „Dla małych serc” przeznaczony będzie na rzecz Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej – na zakup sprzętu na hybrydową salę operacyjną. Program koncertu, oparty na muzyce Straussa, będzie nawiązywał, jak

A. Wojnar

stycznia 2012 w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego już po raz czwarty odbędzie się wielki charytatywny koncert z udziałem 30 doskonałych muzyków z grona Filharmoników Wiedeńskich.

A. Wojnar

DLA MAŁYCH SERC i w poprzednich latach, do tradycyjnego noworocznego koncertu w Wiedniu. Z orkiestrą Wiener Solisten wystąpi gościnnie Mehrzad Montazeri (tenor) z Opery Wiedeńskiej oraz Ewelina Szybist (sopran) z Opery Śląskiej. „Koncert dla małych serc” z udziałem wiedeńskich muzyków ma już trwałe miejsce w repertuarze najlepszych wydarzeń artystycznych i jest wielce oczekiwany przez krakowskich i polskich melomanów. Dochód z poprzednich koncertów został przeznaczony na cele szkoleniowe i zakup sprzętu medycznego. Dzięki zebranym wówczas pieniądzom udało się zwiększyć liczbę miejsc intensywnego nadzoru kardiochirurgicznego. Niebagatelny wpływ miały dotacje z Ministerstwa Zdrowia i od dużych fundacji. Patronat honorowy nad przedsięwzięciem objęli rektor UJ prof. Karol Musioł, przewodniczący Parlamentu Europejskiego prof. Jerzy Buzek, prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski.

Koncerty Filharmoników Wiedeńskich organizowane w Krakowie zawsze przyciągają rzesze melomanów

RPM

ALMA MATER nr 142–143

9


Rozmowa z prorektorem UJ ds. badań i współpracy międzynarodowej prof. Szczepanem Bilińskim

A. Wojnar

COLLOQUIUM

AKCENT NA JAKOŚĆ

□ Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego ma się czym pochwalić. Pod anglojęzyczną nazwą oficyny The Jagiellonian University Press tworzy unikatową na polskim rynku wydawniczym międzynarodową sieć dystrybucji publikacji elektronicznych. Jako opiekun Wydawnictwa UJ proszę powiedzieć, jaką drogę rozwoju przeszło ono w ciągu ostatnich kilku lat, by osiągnąć obecną pozycję? ■ Kiedy sześć lat temu obejmowałem stanowisko prorektora UJ ds. badań i współpracy międzynarodowej, jednym z moich głównych celów było podniesienie poziomu naszego Wydaw-

10

ALMA MATER nr 142–143

nictwa. Uważałem, że uczelnia taka jak UJ powinna albo mieć świetne wydawnictwo, albo zrezygnować z własnej oficyny wydawniczej, a książki swych pracowników publikować w innych międzynarodowych czy krajowych wydawnictwach. Starania o podniesienie poziomu Wydawnictwa można podzielić na dwa etapy. W pierwszym, razem z dyrektorem WUJ Łukaszem Kocójem, staraliśmy się, by do naszej oficyny trafiało jak najwięcej dobrych książek i monografii naszych znakomitych autorów. Myślę, że odnieśliśmy sukces. Zrozumienie zależności pomiędzy poziomem Wydawnictwa a poziomem wydawanych w nim dzieł jest coraz większe. W tym pierwszym etapie powołana została również Rada Programowa Wydawnictwa UJ, która ma czuwać nad jego kondycją i rozwojem. Radzie przewodniczy prodziekan Wydziału Filologicznego prof. Zofia Berdychowska. W drugim etapie postanowiliśmy rozszerzyć zakres oddziaływania WUJ i utworzyć wydawnictwo o zasięgu międzynarodowym. Wydawnictwo zaczęło więc funkcjonować również pod nazwą The Jagiellonian University Press. W chwili obecnej internacjonalizacja WUJ opiera się na trzech podstawowych działaniach: tłumaczeniu i drukowaniu najlepszych książek naszych autorów w języku angielskim, wydawaniu ich w wersji elektronicznej oraz podpisywaniu umów o współpracy z innymi wydawnictwami o zasięgu międzynarodowym. Szczegółowy program internacjonalizacji Wydawnictwa UJ, przygotowany przez dyrektora Łukasza Kocója, został zaakceptowany zarówno przeze mnie, jak i przez Radę Programową. Możemy pochwalić się pierwszymi sukcesami. Pierwsze umowy z zagranicznymi partnerami zostały już podpisane, zaczęliśmy tłumaczyć i wydawać książki w języku angielskim, zaczynamy wydawać je w wersji elektronicznej. Wydaje się więc, że Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego zmierza w dobrym kierunku.


□ Jaką pozycję zajmuje obecnie Wydawnictwo UJ na tle innych uczelnianych oficyn w Polsce?

środki finansowe, to problemu z uzyskaniem zgody na takie rozwiązanie na pewno nie będzie.

■ Nasze Wydawnictwo powszechnie uznawane jest za najlepsze wydawnictwo akademickie w Polsce. Jego profil znacznie wykracza poza ramy, w jakich funkcjonują inne oficyny uniwersyteckie. Wydawane są w nim nie tylko podręczniki i książki naukowe, ale także tłumaczenia dzieł autorów zagranicznych, książki popularnonaukowe i popularyzatorskie. Niestety, poziom naszego Wydawnictwa nie zawsze jest doceniany na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dodam jeszcze, że WUJ, jako jedyne uczelniane wydawnictwo w Polsce, jest jednostką samofinansującą się. W żadnym przypadku nie jest dofi nansowywane z budżetu Uczelni. Za wydanie książki pobiera wynagrodzenie ze środków na działalność statutową wydziałów lub z funduszy pochodzących z krajowych projektów badawczych, na przykład grantów MNiSW lub NCN. Co więcej, wypracowuje zyski, które czasem zasilają budżet Uczelni. We wszystkich innych wydawnictwach akademickich w Polsce sytuacja jest dokładnie odwrotna; oficyny te są dofinansowywane przez swoje uczelnie i z pewnością nie dostarczają im żadnych środków.

□ W jakim kierunku, Pana zdaniem, powinno dalej rozwijać się Wydawnictwo UJ?

□ Czy Wydawnictwo UJ ma jakieś szanse na dotację z ministerstwa? ■ Niestety, na takie dofinansowanie wciąż nie ma odpowiedniej formuły prawnej. Dotację na wydanie książki lub czasopisma może uzyskać wyłącznie oficyna wydawnicza, która nie otrzymuje dotacji na działalność statutową. W tej sytuacji Wydawnictwo UJ, jako wydawnictwo uniwersyteckie, o dofinansowanie wydawanych publikacji starać się nie może i w tym zakresie nie ma szans na konkurencję z wydawnictwami zewnętrznymi.

■ Na pewno jeszcze mocniejszy akcent należy postawić na internacjonalizację. Nieustająco powinniśmy zabiegać o najlepsze książki naszych autorów, tłumaczyć je na różne języki, tworzyć ich elektroniczne wersje i współwydawać z innymi oficynami na świecie. Musimy też pamiętać o czasopismach wydawanych przez WUJ. Część z nich już teraz ma charakter międzynarodowy. Pozostałe prezentują bardzo dobry poziom krajowy. Uważam, że powinniśmy wesprzeć redakcje tych ostatnich czasopism w staraniach o uzyskanie zasięgu międzynarodowego. Można to robić etapami, na przykład zacząć od zamieszczania streszczeń artykułów w języku angielskim. Warto także pomyśleć o zapraszaniu do rad redakcyjnych wybitnych zagranicznych naukowców, specjalistów z danej dziedziny. Takie stopniowe działania dałyby realną szansę na to, aby przynajmniej niektóre nasze czasopisma zostały umieszczone na tzw. liście filadelfijskiej. Oczywiście, rozumiejąc specyfikę rozmaitych dziedzin i obszarów wiedzy, zdaję sobie sprawę, że w przypadku niektórych czasopism takie działania nie są potrzebne. Będziemy też starać się o dalsze udoskonalanie naszego, całkiem nieźle już działającego, systemu dystrybucji, i to zarówno w skali krajowej, jak i międzynarodowej. Można tego dokonać, między innymi, podpisując kolejne umowy z firmami zagranicznymi. □ Jaka, Pana zdaniem, powinna być optymalna liczba książek elektronicznych w języku angielskim rocznie wydawanych przez WUJ?

□ Wydawnictwo UJ od dłuższego czasu zatrudnia 30 osób. Czy w związku z jego rozwojem przewidziany jest także wzrost liczby pracowników?

■ Myślę, że 15–20 takich książek to dobry punkt wyjścia. Stopniowo powinniśmy tę liczbę zwiększać, cały czas jednak stawiając akcent na jakość.

■ To zależy od dyrektora WUJ, bo, jak już powiedziałem, oficyna jest na własnym rozrachunku. Jeżeli dyrektor będzie potrzebował dodatkowych osób do pracy, na przykład do tłumaczenia tekstów, i znajdzie na ich zatrudnienie odpowiednie

□ Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Rita Pagacz-Moczarska

ALMA MATER nr 142–143

11


PO PIERWSZE: E-BOOKI, PO DRUGIE: INTERNACJONALIZACJA Rozmowa z dyrektorem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego Łukaszem Kocójem

■ Niemal od 10 lat współpracujemy z kilkudziesięcioma wydawnictwami z całego świata. Na międzynarodowym rynku wydawniczym nie jesteśmy więc anonimowi. Dlatego też, kiedy kilka miesięcy temu, w porozumieniu z władzami Uczelni i Radą Programową Wydawnic-twa, postanowiliśmy na większą skalę rozpocząć proces internacjonalizacji, było nam znacznie łatwiej nawiązywać bezpośrednie kontakty z zagranicznymi firmami zajmującymi się dystrybucją publikacji elektronicznych. Po pierwsze więc, w ramach realizacji tego projektu rozpoczęliśmy już współpracę z dużymi księgarniami internetowymi; wśród nich jest znana amerykańska firma Amazon.com. Oddziały Amazonu działają w wielu krajach na świecie, a e-booki z logo naszego Uniwersytetu znajdują się obecnie w ofercie tej firmy w wersji amerykańskiej, brytyjskiej, niemieckiej i francuskiej. Nasze elektroniczne publikacje znajdą się również w sprzedaży eBookMall.com – wielkiej międzynarodowej księgarni z książkami komercyjnymi.

12

ALMA MATER nr 142–143

A. Wojnar

□ Z jakimi zagranicznymi partnerami Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego podjęło współpracę przy tworzeniu unikatowej na polskim rynku wydawniczym międzynarodowej sieci dystrybucji publikacji elektronicznych?

Po drugie, zależy nam na współpracy z firmami, które zajmują się dystrybucją książek do bibliotek. Mamy już podpisany kontrakt ze znaną amerykańską Ebrary, która w swoich zasobach ma ponad 70 tysięcy elektronicznych książek naukowych. Wprowadziliśmy już do Ebrary pierwsze nasze publikacje. Na tym polu podjęliśmy także współpracę z inną dużą amerykańską firmą – MyiLibrary. Oprócz tych dużych korporacji interesują nas także małe lokalne firmy, które specjalizują się w wyszukiwaniu bibliotek zainteresowanych książkami o szeroko pojętej tematyce Europy Środkowej i Wschodniej. Jedną z nich jest niemiecka Central and Eastern European On-line Library. Trzecią bardzo ważną dla nas kwestią jest współpraca z portalami zajmującymi się sprzedażą książki uniwersyteckiej, akademickiej.

□ To chyba najtrudniejsze wyzwanie? ■ Zgadza się. Co prawda, z kilkoma firmami jesteśmy w trakcie negocjacji, ale ten proces trwa zdecydowanie najdłużej. Obecnie wprowadzamy książki do sieci Ebooks Corporation Limited, która jest, między innymi, głównym dystrybutorem e-booków Cambridge University Press. Dzięki temu nasze książki znajdą się na wirtualnych półkach obok e-booków czołowych wydawnictw akademickich na świecie.


Szukamy też kontaktów w Azji. Nasze publikacje znajdują się już, na przykład, w ofercie firmy Airiti Inc. z Tajwanu. Z pewnością będziemy też szukać kontaktów z firmami działającymi w Chinach i Indiach. Naszym celem jest obecność na wszystkich istotnych pod względem naukowym rynkach na świecie.

■ Można wyróżnić dwa podstawowe typy sprzedaży: sprzedaż detaliczną, którą prowadzą księgarnie internetowe, oraz sprzedaż w ramach kolekcji – którą prowadzą wyspecjalizowane firmy – bezpośrednio do bibliotek na całym świecie. Mogą to być kolekcje tematyczne obejmujące daną dziedzinę nauki lub dowolne pozycje zawarte w ofercie danej firmy pośredniczącej.

A. Wojnar

□ Współpraca polega na sprzedaży publikacji elektronicznych...

Siedziba Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Michałowskiego

□ Ile publikacji mogą obejmować takie kolekcje? ■ Od kilkuset do nawet kilku tysięcy tytułów. To zależy od dystrybutora. Wydawnictwo UJ skoncentrowane jest przede wszystkim na sprzedaży książek do bibliotek naukowych. Wpływy z ich sprzedaży są bardzo niewielkie, ale zapewniają obecność naszych książek w bibliotekach naukowych na całym świecie. □ Kto decyduje o tym, że dana książka trafia do jakiejś kolekcji? ■ Kolekcje układają, oczywiście, firmy pośredniczące. Natomiast my wybieramy książki, które sprzedajemy w danej firmie, która następnie przyporządkowuje je do danej kolekcji. Później otrzymujemy informacje o wynikach sprzedaży konkretnych tytułów. □ Czy to oznacza, że w przyszłości biblioteki będą zaopatrywane wyłącznie przez takie wyspecjalizowane firmy? ■ W przypadku książek w wersji elektronicznej jest to bardzo prawdopodobne. Przy gwałtownym rozwoju rynku książki elektronicznej jednocześnie stale zmniejsza się sprzedaż książki

papierowej. Ludzie coraz więcej czytają w sieci, co podobnie jak w przypadku innych mediów istniejących w wersjach elektronicznych, powoduje znaczne zmniejszenie przychodów dla wydawców. Zmienia się też rola samych bibliotek, które stają się czytelniami on-line. □ A jak pod względem dystrybucji książki elektronicznej Wydawnictwo UJ prezentuje się na polskim rynku? ■ Staramy się być w czołówce tej zmiany. Od kilku lat digitalizujemy wszystkie nasze książki. Obecnie w ibuku.pl – największej internetowej czytelni, tworzonej przez PWN – mamy ponad 300 książek. Pod względem liczby wprowadzonych już publikacji elektronicznych znajdujemy się w pierwszej czwórce lub piątce wydawnictw w Polsce. Dla porównania podam, że PWN ma około 800 już wprowadzonych pozycji. Zakładamy, że z naszej strony rocznie będzie przybywać około 150–200 e-booków. □ A ile książek elektronicznych rocznie Wydawnictwo jest w stanie wydawać w języku angielskim? ■ Takich książek wydajemy rocznie 15–20. Tych, które już możemy dystrybuować, mamy około 60. Tu jednak należy zaznaczyć, że książki do dystrybucji międzynarodowej muszą być przygotowywane „pod” konkretną firmę, każda z nich ma bo-

ALMA MATER nr 142–143

13


wiem swoje wymagania, na przykład, co do formatu, w którym publikacja ma być oferowana. Staramy się tym wszystkim wymaganiom sprostać, by spełnić oczekiwania naszych klientów. □ Na analizę wyników sprzedaży książek elektronicznych na rynku międzynarodowym jest zdecydowanie za wcześnie, bo przecież książki WUJ funkcjonują na nim dopiero od czerwca 2011. Czy jednak na podstawie kilkumiesięcznych obserwacji można wyciągnąć już jakieś wnioski z tej działalności? ■ Na konkretne podsumowania przyjdzie czas za rok. Teraz można stwierdzić, że książka jako monografia funkcjonuje głównie w naukach humanistycznych i społecznych, natomiast w naukach przyrodniczych i ścisłych najważniejsze są czasopisma. Wiedząc o tym, staramy się i nasze czasopisma umieszczać w zagranicznych bazach danych, ale to jest zupełnie inny temat, inny projekt i inne problemy. Ciekawym zjawiskiem natomiast jest to, że niektóre zagraniczne firmy pytają o publikacje polskich autorów w języku ojczystym. Informują, że mają kogoś na danej uczelni, kto chętnie takie książki by kupił. Dotyczy to firm nie tylko z Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, ale również z Australii. Paradoksalnie więc może się okazać, co będzie bardzo intrygującym doświadczeniem, że w międzynarodowej sieci będziemy sprzedawać także książki w języku polskim. □ A czy autorzy e-booków mają szanse na jakieś korzyści finansowe z tytułu sprzedaży ich publikacji za pośrednictwem Wydawnictwa UJ? ■ To zależy od publikacji, ale w żadnym razie nie są to duże pieniądze. Dla nas najważniejsze jest, by pomóc naszym autorom, w głównej mierze badaczom z UJ, by ich publikacje wprowadzić na światowy rynek elektronicznych publikacji naukowych. □ W jakich językach dystrybuowane są książki z Wydawnictwa? ■ Oczywiście, w języku polskim i angielskim, ale także w języku niemieckim i francuskim. Jest ogromna liczba dystrybutorów poszukujących publikacji w języku hiszpańskim, ale, niestety, na razie w tym języku książek nie wydajemy.

we wsparcie oficyny przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego? ■ Jesteśmy jednostką, która ma się samofinansować w ramach Uczelni. Natomiast, oczywiście, między innymi przez Stowarzyszenie Wydawców Szkół Wyższych, usiłujemy przekonać ministerstwo, na razie bezskutecznie, by umożliwiło wydawnictwom uczelnianym staranie się o wsparcie z funduszy przeznaczonych na upowszechnianie wyników nauki. Obecnie brak na to odpowiedniej formuły prawnej. A my przecież zajmujemy się wyłącznie upowszechnianiem wyników nauki! Paradoksem jest to, że o fundusze z tego tytułu mogą się starać nie tylko wydziały, czyli jednostki prowadzące działalność naukową, ale również biblioteki pozawydziałowe, a wydawnictwa uczelnianie – nie! □ Jaki plan działnia został przyjęty przez Wydawnictwo na najbliższe lata? ■ Wydawnictwo realizuje obecnie dwa projekty dotyczące wyzwań związanych z książką elektroniczną. Jeden dotyczy wprowadzania wersji publikacji elektronicznej do niemal wszystkich książek (poza przekładami, do których nie mamy praw). Drugi projekt związany jest z internacjonalizacją. Liczymy na to, że znajdą się autorzy, którzy będą chcieli pochwalić się swoimi osiągnięciami na Zachodzie i wydawać książki w językach obcych. I że będą to osoby nie tylko z krakowskich ośrodków naukowych, ale też z ośrodków spoza regionu, gdzie inne wydawnictwa takich możliwości jak Wydawnictwo UJ mieć nie będą. My tę lukę wypełnimy. W 2012 roku chcemy nadal bardzo intensywnie podejmować wszelkie inicjatywy związane z rozwojem książki elektronicznej i jej sprzedażą, począwszy od własnej strony internetowej, poprzez szerokie kontakty zarówno w Polsce, jak i za granicą. Chcemy także popracować nad jakością naszych książek. Jakość, a nie ilość będzie naszym priorytetem w przyszłych latach. Będziemy się też starali utrzymać poziom sprzedaży z ostatnich lat książki papierowej. W naszych działaniach i w naszych planach mogą nas jedynie ograniczyć problemy związane z finansowaniem, co, mam nadzieję, jednak nie nastąpi. □ Dziękuję za rozmowę.

□ Wydawnictwo UJ odnotowuje dynamiczny rozwój, zwłaszcza jeśli chodzi o internacjonalizację. Czy jest szansa na finanso-

14

ALMA MATER nr 142–143

Rozmawiała Rita Pagacz-Moczarska


SCIENTIA

XV KONGRES EUROPEJSKIEGO TOWARZYSTWA CHIRURGICZNEGO

Sesje naukowe kongresu odbywały się w Auditorium Maximum

otrzymał prof. Hans Joachim Meyer z Niemiec – uznany w skali światowej autorytet w dziedzinie chirurgii ogólnej. Ceremonia otwarcia kongresu odbyła się 17 listopada 2011 w Galerii Sztuki Polskiej XIX Wieku w Sukiennicach.

A. Wojnar

dniach 17–19 listopada 2011 odbywał się w Krakowie XV Kongres Europejskiego Towarzystwa Chirurgii (15th Annual Meeting of the European Society of Surgery – ESS), którego organizatorem był prof. Wojciech Nowak – prezydent ESS, oraz prof. Jan Kulig – sekretarz generalny ESS. Europejskie Towarzystwo Chirurgiczne jest jedną z największych i najbardziej prestiżowych organizacji, skupia chirurgów z całej Europy. Jego głównym celem jest koordynowanie i wspieranie rozwoju chirurgii w aspekcie klinicznym i naukowo-badawczym, a także promowanie największych osiągnięć tej dziedziny medycyny w Europie i na świecie. Poprzednie kongresy tego towarzystwa odbywały się, między innymi, w Rzymie, Londynie, Berlinie, Brukseli, na Malcie, na Cyprze, w Wiedniu, Neapolu oraz w Turynie. 16 listopada 2011, w przededniu rozpoczęcia XV Kongresu ESS, w auli Collegium Maius podczas uroczystego posiedzenia Senatu Uniwersytetu Jagiellońskiego tytuł doktora honoris causa UJ

A. Wojnar

W

Prof. Luc Michel z Belgii odebrał z rąk prorektora UJ prof. Wojciecha Nowaka tytuł honorowego członka Europejskiego Towarzystwa Chirurgii

W czasie tej uroczystości tytuły honorowych członków Europejskiego Towarzystwa Chirurgii otrzymali prof. Henning Dralle z Niemiec oraz prof. Luc Michel z Belgii. Certyfikaty Fellow of the European Board of Surgery otrzymało 10 chirurgów, którzy w dniu otwarcia kongresu zdali, zorganizowany po raz drugi w Europie i po raz pierwszy w Polsce, europejski egzamin z chirurgii (European Exam in General & Visceral Surgery) pod auspicjami Europejskiej Unii Specjalizacji Medycznych (UEMS). Firma Sanofi otrzymała dyplom za partnerstwo i współpracę z Europejskim Towarzystwem Chirurgicznym w zakresie edukacji w 2011 roku. Po zakończeniu ceremonii otwarcia kongresu uczestnicy zostali przyjęci przez prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego w Urzędzie Miasta Krakowa. Obrady XV Kongresu Europejskiego Towarzystwa Chirurgii toczyły się w Auditorium Maximum, a w nich udział wzięli przedstawiciele wszystkich dyscyplin chirurgicznych z Europy i z wielu ośrodków światowych. Tematem przewodnim kongresu, na który przybyło ponad 300 gości, była jakość w chirurgii.

ALMA MATER nr 142–143

15


A. Wojnar A. Wojnar

Tytuł honorowego członka Europejskiego Towarzystwa Chirurgów odebrał także prof. Henning Dralle z Niemiec

A. Wojnar

Uroczyste otwarcie kongresu odbyło się w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach

W ramach przedsięwzięcia zaprezentowano łącznie 158 doniesień pochodzących z 33 krajów oraz 38 wykładów wybitnych ekspertów z kraju, Europy oraz USA. Szczegółowa tematyka obejmowała, między innymi, najnowsze osiągnięcia w zakresie współczesnych metod rozpoznawania i leczenia nowotworów przewodu pokarmowego, schorzeń gruczołów wydzielania wewnętrznego oraz raka piersi i czerniaka. Dużo uwagi poświęcono także chirurgii małoinwazyjnej, operacjom oszczędzającym oraz robotyce. Na podkreślenie zasługuje fakt, że do współpracy z Europejskim Towarzystwem Chirurgicznym zaproszono także inne towarzystwa naukowe, w tym Europejskie Towarzystwo Chirurgów Endokrynologów (European Society of Endocrine Surgeons – ESES), Europejskie Towarzystwo Chirurgii Onkologicznej (European Society of Surgical Oncology – ESSO), Polskie Towarzystwo Chirurgii Onkologicznej (PTChO) oraz Sekcję Wideochirurgii Pols-kiego Towarzystwa Chirurgów (TChP). Owocem tej współpracy było zorganizowanie kilku sesji tematycznych o charakterze interdyscyplinarnym. Sesje tego typu przyczyniają się nie tylko do popularyzacji wiedzy i poszerzenia umiejętności w zakresie leczenia różnorodnych schorzeń wymagających interwencji chirurgicznej, ale także dla zacieśnienia współpracy pomiędzy towarzystwami naukowymi i bliskich więzi osobistych zaangażowanych w te przedsięwzięcia chirurgów. Osiem najwyżej ocenionych doniesień zostało wyróżnionych przyjęciem do druku pełnego tekstu prac i prezentacją podczas, po raz pierwszy zorganizowanej w ramach kongresu ESS, sesji „Langenbecks Archives of Surgery” – czasopiśmie chirurgicznym o zasięgu ogólnoświatowym wydawanym w języku angielskim. Po raz pierwszy w programie kongresu ESS znalazła się także specjalna sesja z udziałem studentów. Wzięli w niej udział głównie członkowie Studenckiego Towarzystwa Naukowego UJ CM, którzy zaprezentowali wyniki swoich prac badawczych z zakresu chirurgii, nagradzanych wcześniej na międzynarodowych konferencjach studenc-kich organizowanych w Krakowie. Kolejny XVI Kongres ESS odbędzie się za rok w Salzburgu, w Austrii.

Marcin Barczyński sekretarz komitetu organizacyjnego XV Europejskiego Kongresu Chirurgicznego (ESS), pracownik III Katedry Chirurgii UJ CM w Krakowie

16

ALMA MATER nr 142–143 Grupa lekarzy, którzy w Krakowie zdali europejski egzamin z chirurgii


Z WIZYTĄ W CHICAGO P

nawiązana została współpraca w ramach metodyki nauczania przedmiotów medycznych prowadzonych w Zakładzie Dydaktyki Medycznej UJ CM. Spotkanie z absolwentami Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców Przedstawiciele NWU Simula- UJ CM. Zdjęcie za „Dziennikiem Związkowym” tation Labs odwiedzili Kraków i Uniwersytet Jagielloński w sierpniu 2011 z młodzieżą spotkał się ksiądz prof. Michał i zaproponowali współpracę w zakresie Heller. Nagrodą był wówczas rok nauki wymiany kadry uniwersyteckiej, a w dalszej w Instytucie Amerykanistyki i Studiów perspektywie również wymianę studentów Polonijnych UJ. Zwycięzca tego konkursu w ramach Clinical Electives. Poszerzy to studiuje obecnie w Krakowie. Profesorowie Tomasz Grodzicki i Piotr istniejącą obecnie ofertę (uczelnie amerykańskie w Kalifornii, Nowym Jorku, Houston, Laidler podczas pobytu w Chicago spotkali Cleveland i Bostonie) o tak ważny rejon się ponadto z absolwentami Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców UJ CM. Było to już chicagowski. Kolejnym ważnym celem wizyty był drugie takie spotkanie z przyjaciółmi Szkoły, udział w II Kongresie Młodzieży Polonijnej którego celem jest budowanie i utrzymywa(II Polish Youth Conference), organizo- nie relacji z Uniwersytetem Jagiellońskim wanym przez polonijną Academic Quality w ramach zainaugurowanego w maju 2011 Council, promującą edukację uniwersytecką Alumni Club Szkoły Medycznej dla Obcowśród młodzieży pochodzenia polskiego. krajowców. Do Klubu należy już ponad 600 Uroczyste otwarcie przedsięwzięcia odbyło absolwentów Szkoły. Podczas tegorocznego wrześniowego się w Konsulacie Generalnym RP, a gospodarzem wieczoru i zapraszającym był konsul spotkania w Chicago absolwentów Szkoły Zygmunt Matynia, absolwent UJ. Przy tej reprezentowali lekarze z Illinois i Wisconsin, okazji przedstawiciele władz UJ CM spotkali którzy podzielili się swoimi doświadczeniasię z medycznymi środowiskami działający- mi po zakończeniu edukacji w Krakowie. mi w ramach Fundacji Kościuszkowskiej. Z wielką radością przyjęli podjęte przez Kongres odbywał się w auli University Szkołę działania zmierzające do wspólnych of Illinois Chicago (UIC) i był połączony projektów. Obecni podczas spotkania wieloletni z konkursem prac młodzieży szkół średnich, któremu w tym roku patronowała prof. przyjaciele Szkoły, między innymi prof. Maria Siemionow. Profesor jest obecnie Lidia Filus (Northeastern Illinois University jedną z najbardziej znanych polskich lekarek Chicago) oraz dr Anna i Leszek Kordy– autorką pierwszego udanego całkowitego lewscy – naukowo związani z University of Illinois Chicago, podkreślili szczególną przeszczepu twarzy w USA. Główną nagrodą, ufundowaną przez rolę godnej reprezentacji UJ w USA – poprzewodniczącego Rady Szkoły Medycznej trzebnej nie tylko samej Uczelni, ale przede dla Obcokrajowców UJ CM, był bezpłatny wszystkim jej absolwentom, których liczba rok studiów medycznych w języku angiel- nieustająco wzrasta. Zebrani wyrazili chęć skim na UJ. Warto przypomnieć, że podczas udziału w kolejnych spotkaniach Alumni poprzedniej edycji konkursu w Chicago Club, utrzymywania kontaktów, dzielenia się pomysłami na Facebooku, odwiedzin KrakoII Polish Youth Conference w Chicago; od lewej siedzą: dziekan WL UJ CM prof. Tomasz Grodzicki, wa, a także wspólnego świętowania w 2014 przewodniczący Rady Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców UJ CM prof. Piotr Laidler oraz roku jubileuszu 650-lecia Uniwersytetu oraz prof. Maria Siemionow z Cleveland Clinic 20-lecia działalności Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców UJ CM. tvpchicago

rofesor Tomasz Grodzicki, dziekan Wydziału Lekarskiego UJ CM, oraz prof. Piotr Laidler, pełnomocnik rektora UJ ds. nauki i współpracy międzynarodowej w Collegium Medicum, pełniący również funkcję przewodniczącego Rady Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców UJ CM, w dniach 26–30 października 2011 przebywali z oficjalną wizytą w Chicago. Wizyta miała na celu rozszerzenie współpracy między naszą Uczelnią a głównymi ośrodkami naukowymi w Chicago. Profesorowie spotkali się także z absolwentami programów anglojęzycznych prowadzonych na Wydziale Lekarskim UJ CM oraz ze środowiskami polonijnymi. W spotkaniach tych uczestniczyły Agnieszka Bertman-Wierzchowska z biura prorektora UJ ds. Collegium Medicum oraz Magdalena Stępniak z biura Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców UJ CM. Przedstawiciele władz UJ CM gościli na dwóch ważnych chicagowskich uczelniach. Pierwszą z nich był Northeastern Illinois University Chicago (NEIU), z którym Szkoła Medyczna dla Obcokrajowców UJ CM ma już od dawna żywe kontakty, przypieczętowane podpisaniem wiosną tego roku Memorandum of Understanding. Tym razem rozmowy dotyczyły planów otwarcia nowego kierunku studiów medycznych (MD) połączonych z kształceniem w zakresie ekonomii i zarządzania (MBA) – MD/MBA Program; potrzeba otworzenia takiej możliwości kształcenia wydaje się coraz bardziej istotna we współczesnym świecie. Obecnie w Stanach Zjednoczonych studia MD/MBA realizowane są na kilkudziesięciu uczelniach. Wiedza i nabyte podczas takich studiów umiejętności są niezbędne, między innymi, dla osób zainteresowanych pracą w zarządzaniu służbą zdrowia. Druga uczelnia to Northwestern University (NWU), z którym

Magdalena Stępniak pracownik biura Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców UJ CM

Agnieszka Bertman-Wierzchowska pracownik biura prorektora UJ ds. CM

ALMA MATER nr 142–143

17


A. Wojnar

NOWOTWÓR? NIE, DZIĘKUJĘ Urszula Smok podczas otwarcia konferencji

Wolelibyśmy, aby nowotworów w ogóle nie było. Niestety, jest to nierealne. Na rzeczywistość nie można się obrażać, z rzeczywistością należy się zmierzyć. I temu właśnie celowi służy ta konferencja – mówił prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Wojciech Nowak, otwierając 21 października 2011 w auli Collegium Nowodworskiego seminarium zatytułowane Nowotwór? Nie, dziękuję.

To już siódma konferencja z tego cyklu organizowana przez Fundację Urszuli Smok „Podaruj Życie” we współpracy z Medycznym Centrum Kształcenia Podyplomowego UJ. Wydarzenie jest elementem szerszego projektu zatytułowanego Nowotwór? Nie, dziękuję – profilaktyka u dzieci i dorosłych. Tematem przewodnim konferencji były kwestie związane z objęciem właściwą opieką pacjentów z chorobą onkologiczną. – Mimo ciągłego postępu nauki tematyka ta nadal jest problemem społecznym. Wcześnie zdiagnozowana choroba i właściwa terapia daje możli-

wość wyleczenia. Bardzo ważnym elementem w okresie leczenia pacjenta jest jego pozytywne nastawienie oraz wsparcie, jakie otrzymuje od rodziny i najbliższego otoczenia, w tym personelu medycznego. Oprócz znaczących osiągnięć nauki, znakomicie wyposażonych klinik i szpitali, chory potrzebuje także serca, ciepła i zrozumienia. Aby to wszystko mu zapewnić, konieczne jest skoordynowanie działań wielu ludzi – mówiła Urszula Smok, prezes Fundacji „Podaruj Życie”. – Temu celowi, wsparciu tych zadań, służą nasze konferencje, które rokrocznie cieszą się dużym zainteresowaniem, co w naszej

Fundacja Urszuli Smok „Podaruj Życie” od 2001 prowadzi aktywną i wielowymiarową działalność w zakresie walki z białaczką. Celem działalności Fundacji jest niesienie pomocy chorym na nowotwory krwi, osobom po przeszczepie szpiku, popularyzowanie idei dawstwa szpiku oraz prowadzenie jedynego w południowej Polsce rejestru dawców szpiku kostnego. Organizacja udostępnia bezpłatnie konto pacjentom w celu przeprowadzenia zbiórek pieniężnych na bardzo drogie leczenie zachowawcze, przeszczepowe lub poprzeszczepowe. Fundacja organizuje także kampanie mające na celu zmianę postawy społecznej względem osób chorych onkologicznie oraz zwrócenie uwagi na wieloaspektowość białaczki lub choroby onkologicznej w ogólności (cykliczne konferencje naukowe, Marsz Nadziei i Życia, „Wakacyjne wytchnienie”, w czasie którego dzieci po rekonwalescencji onkologicznej, ich rodzeństwo lub dzieci osób dorosłych dotkniętych rakiem mają możliwość spędzić kilka dni). Podstawą działalności Fundacji jest prowadzenie banku dawców szpiku kostnego, którego przeszczep jest jedną z najbardziej skutecznych metod leczenia białaczki. Często jednak znalezienie dawcy wśród rodziny jest trudne bądź niemożliwe (tylko u 30 procent chorych kończy się to sukcesem). Zachodzi wówczas konieczność poszukiwania odpowiedniej osoby właśnie w bankach i rejestrach dawców niespokrewnionych. Fundacja współpracuje z Krajowym Bankiem Dawców Szpiku we Wrocławiu, poprzez który ma dostęp do sieci Banku Światowego. Rejestr ma zasięg ogólnokrajowy i jest jedynym na terenie południowej Polski. Zasoby polskich rejestrów są wciąż bardzo małe. Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest tylko nieco ponad 180 tysięcy osób. W Niemczech ta liczba osiągnęła blisko cztery miliony, w rejestrach światowych potencjalnych dawców jest 14 milionów. Koszt przebadania jednego dawcy wynosi około 600 złotych, dlatego Fundacja stara się aktywnie pozyskiwać fundusze na ten cel od sponsorów. Jako organizacja pożytku publicznego może otrzymać wpłaty jednoprocentowe z tytułu rocznych rozliczeń PIT. Dawcą szpiku może być każdy zdrowy człowiek w wieku od 18 do 50 lat. Chorobami wykluczającymi dawstwo są: infekcja wirusami HIV, zapalenie wątroby typu B i C, choroby onkologiczne i hematologiczne. Potencjalny dawca przechodzi odpowiednie badania genetyczne, których wyniki wprowadza się do rejestru. Szpik zostaje pobrany od dawcy dopiero w momencie znalezienia zgodnego chorego. Dawca nic nie traci, gdyż szpik, podobnie jak krew, podlega ciągłej regeneracji. Fundacja stara się podkreślać ten fakt, posługując się hasłem:

18

„Dając niewiele – dajesz życie” Kontakt: 31-853 Kraków, os. Albertyńskie 16/18, tel./fax 12 6473837 ALMA MATER nr 142–143 www.podarujzycie.org • fundacja@podarujzycie.org Konto: PKO BP SA 84 1020 2906 0000 1702 0085 969454


Centrum Kształcenia Podyplomowego UJ oraz Urzędu Miasta Krakowa. Wśród omawianych w tym roku tematów znalazły się, między innymi, uwarunkowania genetyczne nowotworów, schorzenia

ocenie świadczy o zapotrzebowaniu na tego rodzaju wiedzę. Organizacja tego przedsię wzięcia jest możliwa dzięki charytatywnej pomocy wykładowców oraz poparciu władz UJ, Medycznego

nowotworowe kręgosłupa, powikłania leczenia onkologicznego, chirurgia ginekologiczna, jakość życia po przeszczepieniu komórek krwiotwórczych oraz płodność u chorych onkologicznie.

Stowarzyszenie Wspierania Onkologii UNICORN z siedzibą przy ul. Kopernika 19e w Krakowie od 11 lat pomaga chorym na nowotwory oraz ich bliskim. Dzięki pomocy władz Collegium Medicum i Szpitala Uniwersyteckiego stworzyliśmy Dom UNIKORNU, do którego po poradę i wsparcie przychodzą chorzy na nowotwory oraz ich bliscy. Oprócz działań lokalnych, adresowanych do mieszkańców Krakowa i okolic, Stowarzyszenie od lat realizuje również wielospecjalistyczne projekty, dzięki którym możemy wielowymiarowo pomagać osobom z całej Polski – zarówno chorym, jak i ich bliskim. W siedzibie Stowarzyszenia działa Centrum Psychoonkologii, gdzie bezpłatnie można uzyskać specjalistyczną pomoc, obejmującą, między innymi, indywidualne wsparcie psychologiczne, psychoterapię grupową, treningi umiejętności psychologicznych, konsultacje ze specjalistami (lekarz onkolog, dietetyk, fizjoterapeuta, pracownik socjalny) oraz zajęcia ruchowe i relaksacyjne. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.unicorn.org.pl oraz www.centrumpsychoonkologii.pl

GENETYKA A NOWOTWORY W

Po lewej: dr Paweł Blecharz, pierwsza z prawej: Urszula Smok

Można więc przypuszczać, że u danej osoby może wystąpić dziedziczne uwarunkowanie nowotworu, gdy w rodzinie występuje wielu krewnych w różnych pokoleniach chorujących na te same nowotwory lub na nowotwory, o których wiemy, że są ze sobą powiązane. Wśród czynników obecnych w danej rodzinie i wskazujących na większe ryzyko zachorowania są także: bardzo wczesne zachorowanie na nowotwór, występowanie więcej niż jednego nowotworu u jednego chorego, nietypowe lub rzadkie nowotwory, liczne zmiany przednowotworowe u jednego chorego, cechy kliniczne znane jako elementy zespołów dziedzicznych oraz pochodzenie z grup etnicznych o wysokim ryzyku zachorowania na określone nowotwory. Osoba mająca krewnego pierwszego stopnia, u którego wystąpił dany nowotwór, posiada więc 2–3 razy

większe ryzyko zachorowania na ten nowotwór; w przypadku czerniaka jest to nawet 10 razy. – Geny odpowiadające za dziedziczne predyspozycje do nowotworów odnajduje się dzięki tworzeniu rejestrów rodzin z podobnym, mnogim wywiadem nowotworowym. Zdrowemu pacjentowi informacja o nosicielstwie mutacji w genie predyspozycji daje przede wszystkim informację o ryzyku zachorowania na określony nowotwór. Pozwala to odpowiednio wcześnie rozpocząć badania profilaktyczne, stosować leki zmniejszające ryzyko, zmienić styl życia czy też zastosować profilaktyczne zabiegi chirurgiczne. Informacja o nosicielstwie mutacji w genie może mieć wpływ na decyzje reprodukcyjne, pomaga zidentyfikować kandydatów do badań klinicznych, często ma wpływ na decyzje terapeutyczne – dodaje dr Paweł Blecharz.

A. Wojnar

iększość nowotworów złośliwych występuje u ludzi, którzy nie mają bliskich krewnych z tym samym lub podobnym nowotworem – mówimy wtedy o nowotworach sporadycznych. 30 procent przypadków tej śmiertelnej choroby ma charakter „rodzinny”, czyli jest związane z dziedziczonymi genami, ale ujawniają się one tylko w powiązaniu ze szkodliwym wpływem środowiska i niewłaściwym stylem życia. 5–10 procent przypadków to tak zwane nowotwory dziedziczne, czyli takie, które występują na skutek przekazywanych z pokolenia na pokolenie określonych mutacji genowych. – Wrodzony zespół nowotworowy jest to uwarunkowane genetycznie wysokie ryzyko zachorowania na nowotwór złośliwy. Nowotwory wrodzone są spowodowane przez pojedyncze mutacje germinalne, w większości w genach supresorowych. Zwykle podwyższone ryzyko dotyczy więcej niż jednego rodzaju nowotworu. Niekiedy są obecne inne cechy kliniczne związane z zespołem. Większość wrodzonych zespołów nowotworowych dziedziczy się jako cechę dominującą. Oznacza to, że mutacja jest przekazywana przez jedno z rodziców; może, lecz nie musi mieć cech zespołu. Wrodzone zespoły nowotworowe zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwór, ale rola środowiska jest wciąż bardzo istotna – wyjaśnia dr Paweł Blecharz, adiunkt w Klinice Ginekologii Onkologicznej w Centrum Onkologii w Krakowie.

ALMA MATER nr 142–143

19


Jednym z nowotworów złośliwych, w przypadku którego podłoże genetyczne zostało dokładnie zbadane, jest rak piersi. Może występować sporadycznie (8–12-procentowe ryzyko zachorowania) – cechuje się wtedy niejasną etiologią, jest wynikiem współzależności różnorodnych czynników środowiskowych i genetycznych, a także endo- i egzogennej ekspozycji na hormony płciowe. Rak piersi „rodzinny” cechuje się niejasnym wzorem dziedziczenia, prawdopodobnie związany jest ze współdziałaniem genów umiarkowanego ryzyka ze środowiskiem. Uważa się, że posiadanie krewnych z rakiem piersi umiarkowanie (2–3 razy) zwiększa ryzyko zachorowania. Dopiero jednak dziedziczny rak piersi związany jest bezpośrednio z mutacją w określonym genie, który jest obecny we wszystkich komórkach kobiety i może być przekazywany potomstwu – w genach BRCA1 lub BRCA2. Mutacje tych genów odpowiadają też dodatkowo za raka jajnika. – Cechy zwiększające prawdopodobieństwo posiadania nutacji genów BRCA to: liczne przypadki raka piersi w rodzinie (zwłaszcza w młodym wieku), rak jajnika w rodzinie obok raka piersi, rak jajnika i piersi u tej samej chorej, obustronny rak piersi, pochodzenie żydowskie, rak piersi u mężczyzny – wyjaśnia dr Paweł Blecharz. Jeśli mutacja występuje tylko w genie BRCA1, to ryzyko przedstawia się następująco: wystąpienie raka piersi – 50–85 procent (często w młodym wieku), drugi pierwotny rak piersi – 40–60 procent, rak jajnika – 15–45 procent. Także prawdopodobny, choć nieokreślony, jest wzrost ryzyka raka prostaty i jelita grubego. W przypadku mutacji BRCA2 ryzyko wystąpienia wynosi: u kobiet rak piersi – 50–85 procent, rak jajnika – 10–20 procent, a u mężczyzn rak piersi – 6 procent. Prawdopodobny 20

ALMA MATER nr 142–143

jest także, choć nieokreślony, wzrost ryzyka raka prostaty, trzustki i krtani. Jak informuje dr Paweł Blecharz, częstość występowania mutacji genów BRCA wynosi 1/250 – 1/300 (0,5 procent) w całej populacji. Występuje więc u około 150 tysięcy kobiet w Polsce. Natomiast na podstawie przeprowadzonych testów udało się zidentyfikować około 1500 nosicielek mutacji. Trzeba też zaznaczyć, że w Polsce badanie genu BRCA1 jest stosunkowo tanie – jego koszt wynosi 200–300 złotych. Dla porównania, w USA to aż blisko 400 dolarów. Testy nie są skomplikowane technicznie, a czas oczekiwania na wyniki jest krótki. W przypadku wykrycia takiej mutacji bardzo ważna jest wczesna diagnostyka. Dużą rolę w wykrywaniu raka piersi odgrywa (obok standardowych badań) rezonans magnetyczny. Cechuje się czułością rzędu 80 procent (mammografia – 36 procent, USG – 33 procent). W przypadku raka jajnika wczesne jego wykrycie u kobiet z mutacją BRCA jest możliwe dzięki corocznym lub copółrocznych badaniom dobrej jakości USG z kolorowym dopplerem. Skierowanie do poradni genetycznej powinny dostać pacjentki, u których w rodzinie: wystąpił rak piersi poniżej 40. roku życia, wystąpił obustronny lub wieloogniskowy rak piersi, były dwa (lub ponad dwa) przypadki tej choroby, wystąpił rak jajnika, wystąpiły przypadki raka piersi i raka jajnika u tej samej osoby, wystąpił rak piersi u mężczyzny, stwierdzono u członka rodziny mutację genów BRCA1/2. U kobiet zagrożonych rakiem piersi można zastosować profilaktyczną mastektomię. Może ona polegać na usunięciu większości, ale nie całej tkanki, gruczołu, co redukuje ryzyko raka piersi o 90 procent u kobiet z mutacją BRCA. Można także zastosować całkowitą (prostą) mastektomię, podczas której usuwa się więcej tkanki niż podskórna, jednak skuteczność likwidacji całkowitego ryzyka raka piersi tą metodą nie została jeszcze dokładnie określona. Natomiast profilaktyczna adneksektomia (zabieg usunięcia jajników i jajowodów) redukuje ryzyko raka jajnika o 80–95 procent, a ryzyko raka piersi o 40–50 procent. Wciąż jednak pozostaje ryzyko raka otrzewnej. Istnieje także możliwość chemoprewencji raka piersi poprzez podanie leku o nazwie Tamoxifen. – Następuje wtedy 49-procentowa redukcja ryzyka raka piersi u kobiet z grupy wysokiego ryzyka. Jednak analiza podgrup sugeruje, że Tamoxifen redukuje ryzyko raka piersi u nosicielek mutacji BRCA2, ale nie BRCA1 – wyjaśnia

dr Paweł Blecharz. Chemoprewencję raka jajnika prowadzi się poprzez podanie doustnych tabletek antykoncepcyjnych. W całej populacji redukuje to ryzyko raka jajnika o 40–50 procent po trzech latach. Niestety jednak, następuje również umiarkowany wzrost ryzyka wystąpienia raka piersi po dłuższym niż pięć lat czasie używania tabletek antykoncepcyjnych, zwłaszcza u nosicielek mutacji BRCA1. Kolejną groźną chorobą, na którą wpływ mają mutacje genów, jest rak jelita grubego. – Szacuje się, że w 3–5 procent wszystkich przypadków choroba ta jest wrodzona, w 15–20 procent jest „rodzinna”, ale wieloczynnikowa, natomiast 75 ma charakter sporadyczny. Wśród cech „rodzinnego” raka jelita grubego można wymienić: zgrupowane przypadki tej choroby w rodzinie (powyżej 50. roku życia) lub jeden bliski krewny z rakiem poniżej 60. roku życia oraz wywiad rodzinny niespełniający kryteriów rodzinnego CRC. – „Rodzinny” rak jelita grubego jest spowodowany prawdopodobnie przez liczne geny niskiej penetracji i wpływ środowiska. Członkowie rodziny powinni rozpocząć diagnostykę kolonoskopową około 40. roku życia lub 5–10 lat wcześniej niż najwcześniejsza diagnoza w rodzinie – dodaje dr Paweł Blecharz. Zwiększone ryzyko wystąpienia wrodzonego raka jelita grubego należy podejrzewać, gdy w rodzinie pacjenta było co najmniej dwóch krewnych z tym nowotworem (a zachorowania następowały w kolejnych pokoleniach), wystąpiły inne nowotwory związane z rakiem jelita grubego w rodzinie (trzonu macicy, jajnika, żołądka, dróg żółciowych), istniały liczne guzy pierwotne lub mnogie polipy. Zespoły „rodzinnego” raka jelita grubego to, między innymi, dziedziczny niepolipowaty rak jelita grubego, rodzinna polipowatość gruczolakowata jelita grubego, inne. Osoby podejrzane o możliwość wystąpienia u nich mutacji genetycznych prowadzących do zachorowania na nowotwory złośliwe powinny zgłosić się do poradni genetycznej, gdzie po zebraniu dokładnego wywiadu i wykonaniu odpowiednich testów otrzymają konsultację genetyczną, polegającą na zinterpretowaniu zebranych informacji i wyjaśnieniu wniosków z nich płynących, a następnie zaproponowaniu, zorganizowaniu i nadzorowaniu kontroli. Badania genetyczne wymagają pisemnej zgody pacjenta. W Krakowie Onkologiczna Poradnia Genetyczna mieści się przy ul. Garncarskiej 11, tel. 012 422 99 00.

Anna Wojnar


HOSPICJUM IM. ŚWIĘTEGO ŁAZARZA MA 30 LAT

Hospicjum im. świętego Łazarza przy ul. Fatimskiej 17 w Krakowie

Archiwum Hospicjum

2011 roku Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza” obchodzi 30-lecie swojej działalności. Od 1981 roku pracownicy i wolontariusze Towarzystwa niosą pomoc ludziom zmagającym się z ciężką chorobą w ostatnim okresie życia, a także wspierają rodziny chorych w trudnych chwilach. Co roku stacjonarną opieką w domu hospicyjnym obejmowanych jest około 420 chorych, a opieką domową 450–600 chorych. Ponadto lekarze Poradni Medycyny Paliatywnej udzielają około 800 konsultacji dotyczących leczenia bólu i innych objawów rozwijającej się choroby nowotworowej. Starają się również pomagać osobom starszym, przewlekle chorym i nieposiadającym rodziny w czynnościach pielęgnacyjnych i usprawniających. W ciągu trzydziestu lat Towarzystwo rozwinęło wszystkie formy opieki hospicyjnej. Pomoc chorym i ich rodzinom niosą pracownicy i wolontariusze skupieni w utworzonym przez Zarząd Ośrodku Opieki Hospicyjnej Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza”. Zespół Ośrodka prowadzi również pielęgniarską domową opiekę długoterminową. – W ostatnich trzech latach, dzięki dofinansowaniu z funduszy Unii Europejskiej oraz środków publicznych w ramach Małopolskiego Regionalnego Funduszu Operacyjnego zadanie 6.1 A i B, wykonaliśmy modernizację budynku hospicyjnego, dostosowując jego urządzenia do obowiązujących przepisów przeciwpożarowych i budowlanych. Dzięki temu udało nam się także zwiększyć liczbę łóżek dla naszych podopiecznych – informuje Jolanta Stokłosa, prezes Zarządu TPCh Hospicjum im. św. Łazarza. – Po trzydziestu latach działalności wiemy, że nadal wiele osób potrzebuje domowej i stacjonarnej opieki hospicyjnej, a ich rodziny wsparcia i edukacji w opiece nad bliskimi. Opieka hospicyjna jest bezpłatna dla chorego i rodziny. Przy rosnącej liczbie chorych z różnymi nieuleczalnymi

Archiwum Hospicjum

W

Pracownicy i wolontariusze Towarzystwa niosą pomoc ludziom zmagającym się z ciężką chorobą w ostatnim okresie życia

Pieniądze prosimy wpłacać na konto Towarzystwa: Bank Pekao SA I O/Kraków 38 1240 1431 1111 0000 0976 3744 kod BIC Banku Pekao SA PKOPPLPW

ALMA MATER nr 142–143

21


schorzeniami, ludzi samotnych, o niskich rentach i emeryturach, dla których bardzo trudno jest zorganizować 24-godzinną opiekę w domu – odpowiednie refundowanie opieki domowej i stacjonarnej będzie bardzo potrzebne. Dlatego tak ważna dla nas jest sprawa nieodpłatnego świadczenia opieki hospicyjnej. Dziękując za wszelką trzydziestoletnią pomoc,

gorąco prosimy o pozostanie przyjaciółmi Hospicjum św. Łazarza. Apel Jolanty Stokłosy jest tym bardziej przejmujący, że, niestety, w roku jubileuszu Towarzystwo boryka się z poważnymi kłopotami finansowymi. Dlatego też do apelu pani prezes przyłącza się redakcja „Alma Mater”, zwracając się do wszystkich ludzi dobrego serca

z gorącą prośbą o pomoc dla hospicjum. Można je wspierać na różne sposoby, między innymi zostając hospicyjnym wolontariuszem, ofiarowując 1% przy rozliczeniu podatku dochodowego (KRS 0000048149) lub wpłacając dar pieniężny na konto Towarzystwa.

RPM

Więcej informacji na temat działalności tej jednostki można uzyskać w Towarzystwie Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza”, mieszczącym się w Krakowie przy ul. Fatimskiej 17 (tel. 12 641 46 59), w godzinach 10–14 lub za pośrednictwem internetu na stronie www.hospicjum.krakow.pl, zarzad@hospicjum.org

O ZDROWIU WSPÓŁCZESNYCH KOBIET W

dniach 2–3 września 2011 w ramach obchodów 100. rocznicy przyznania Marii Skłodowskiej-Curie drugiej Nagrody Nobla odbyło się sympozjum satelitarne Woman in Science in the Service for Public and Medicine, składające się z dwóch sesji: Social and Cultural Determinants of Women Health, oraz Future Directions in Cardiovascular Research – Would They Impact Diagnostics in Women? Przedsięwzięcie zorganizowane zostało przez prof. prof. Danutę Czarnecką, Kalinę Kawecką-Jaszcz oraz Beatę Tobiasz-Adamczyk.

W liście gratulacyjnym minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Barbara Kudrycka stwierdziła, że było dla niej zaszczytem być członkiem komitetu honorowego sympozjum, na którym porusza się tematy związane ze zdrowiem kobiet oraz społeczno-ekonomiczną pozycją kobiety. To problematyka, której znaczenia nie sposób przecenić, a minister zdrowia Ewa Kopacz podkreśliła, że jest powodem do satysfakcji, iż postać Marii Skłodowskiej-Curie, jako kobiety i naukowca, stała się inspiracją do organizacji sympozjum

Uczestnicy sympozjum

22

ALMA MATER nr 142–143

poświęconego społecznym i kulturowym determinantom zdrowia kobiet oraz możliwościom nowoczesnej diagnostyki kardiologicznej i onkologicznej w zapobieganiu i leczeniu chorób układu krążenia i chorób nowotworowych. W pierwszym dniu sesja naukowa Social and Cultural Determinants of Women Health poświęcona była różnym aspektom nie tylko szeroko rozumianego stanu zdrowia współczesnych kobiet, ale również ukazaniu uwarunkowań zdrowia z różnych perspektyw kulturowych


i społecznych, obecnych w badaniach prowadzonych na gruncie epidemiologii społecznej, socjologii medycyny, demografii i nauk społecznych. W prezentacjach zagranicznych prof. Mall Leinsalu ze Sztokholmskiego Centrum Zdrowia Społeczeństw w Okresie Przemiany (SCOHOST) (Uniwersytet Södertörn, Huddinge, Szwecja) przedstawiła z perspektywy europejskiej epidemiologiczne uwarunkowania stanu zdrowia zależne od płci – przede wszystkim trendy w oczekiwanej długości życia w 29 krajach europejskich, ukazując różnice tej długości w różnych częściach Europy (głównie z odniesieniem do dochodu narodowego na osobę, a także w zależności od wielkości wydatków na zdrowie. Profesor Sara Carmel z Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Negev im. Davida Ben-Guriona w Beersheba (Izrael) omówiła wpływ różnic genderowych na wolę życia w wieku starszym, odwołując się do różnic w zdrowiu i samopoczuciu, oraz zaprezentowała własną koncepcję i narzędzie mierzące wolę życia i w oparciu o własne badania wyjaśniła zróżnicowanie jakości życia w zależności od woli życia starszych kobiet i mężczyzn. Profesor Sara Arber z Centrum Badań nad Starzeniem się i Płcią (CRAG) na Uniwersytecie Surrey (Wielka Brytania) przedstawiła socjologiczną interpretację relacji pomiędzy uwarunkowaniami jakości snu i zdrowotnymi konsekwencjami złej jakości snu. Prelegentka podjęła, na podstawie wielu badań socjologicznych, próbę zidentyfikowania społecznych czynników decydujących o wartości badań jakościowych nad snem. Wśród reprezentantek polskich uniwersytetów i Polskiej Akademii Nauk znalazła się prof. Antonina Ostrowska z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, która z perspektywy różnic genderowych omówiła nierówności w stanie zdrowia wynikające z poziomu rozwoju gospodarczego oraz relacje pomiędzy pozycją społeczną a nierównościami w stanie zdrowia, koncentrując się na takich czynnikach społeczno-kulturowych kształtujących i różnicujących zdrowie, jak status społeczno-ekonomiczny, czynniki związane z zachowaniami zdrowotnymi i stylem życia, znaczenie świadomości zdrowotnej i wiedzy medycznej, dostęp do opieki medycznej i wzory korzystania z niej, stres i sieć wsparcia społecznego oraz indywidualne zasoby i style życia i radzenia sobie ze stresem.

Profesor Krystyna Slany z Instytutu kierunki diagnostyki nieinwazyjnej w karSocjologii Uniwersytetu Jagiellońskie- diologii przedstawił w swoim wykładzie go przedstawiła zagadnienia związane prof. Witold Rużyłło – dyrektor Instytutu z małżeństwem i rodziną ujmowane Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stez perspektywy genderowej, a dotyczące fana Wyszyńskiego w Warszawie-Aninie. nierówności płci w rodzinie w zaPodkreślił, że diagnostyka chokresie prac reprodukcyjnych roby niedokrwiennej serca i produkcyjnych, modeli u kobiet stanowi duże rodziny oraz demografii wyzwanie w codzienrodziny, a prof. Małgonej praktyce. Z pomocą rzata Fuszara z Instytutu przychodzi nowoczesna Stosowanych Nauk Spodiagnostyka obrazowa, łecznych Uniwersytetu stwarzając nowe możWarszawskiego przedliwości nieinwazyjnej Maria stawiła główne założenia oceny zarówno stopnia Skłodowska-Curie prawne stanowiące poddrożności tętnic wieńcostawę studiów genderowych wych, jak i ukrwienia mięśnia w Polsce, a dotyczące planowania sercowego na poziomie małych rodziny, oraz kwestii związanych z ochro- naczyń. Obiecującą, choć wciąż mało ną kobiety przed przemocą domową. dostępną, metodą nieinwazyjnej diagNa podstawie licznych aktów prawnych nostyki, łączącą powyższe możliwości, przedstawiła, czy i w jaki spojest badanie PET-CT, będące jednosób rozwój działań genderowych czasowym obrazowaniem perfuzji w Polsce wpłynął na stworzenie metodą pozytronowej tomografii środowiska społecznego przyjaemisyjnej i struktury naczyń meznego kobietom. todą tomografii komputerowej. Podczas sesji Future Directions Miejsce PET-CT w nowoczesnej in Cardiovascular Research – diagnostyce kardiologicznej omóWould They Impact Diagnostics in wiła szeroko w swoim wykładzie Women? (Przyszłe kierunki badań doc. Magdalena Kostkiewicz, układu sercowo-naczyniowego – adiunkt Kliniki Chorób Serca co wniosą do diagnostyki u koi Naczyń Instytutu Kardiologii biet?) wybitni eksperci w dzieUJ CM w Krakowie. dzinie kardiologii, hipertenProfesor Zdzisława Kornasjologii i onkologii przedstawili cewicz-Jach, kierownik Kliniki w swoich wykładach problemy Kardiologii Pomorskiego Uniepidemiologii, patofizjologii oraz wersytetu Medycznego w Szczecinowoczesnej diagnostyki i terapii nie, koncentrowała się w swojej kardiologicznej u kobiet. prezentacji na zagadnieniach Pierwszym wykładowcą diagnostyki inwazyjnej u kobyła prof. Renata Cifkova z Unibiet z chorobami serca. Wciąż wersytetu Karola w Pradze, prebowiem pacjentki z ostrymi zentująca wykład na temat epizespołami wieńcowymi rzadziej demiologii chorób układu krążenia niż mężczyźni są leczone zabiegowo. u kobiet. Mimo że na przestrzeni U kobiet zawał serca rozpoznawaostatnich lat obserwuje się istotny ny jest często z opóźnieniem, co spadek zachorowalności i śmierwynika, między innymi, z nieco telności sercowo-naczyniowej odmiennego spektrum zgłaszanych objawów. Kobiety u mężczyzn, to takiej tendencji nie obserwuje się u kobiet. Co z ostrymi zespołami wieńcowięcej, kobiety w Europie są wymi częściej skarżą się na w gorszej sytuacji przede wszystkim pod zmęczenie i duszność, a nie typowy ból względem badań diagnostycznych. Może zamostkowy. to mieć związek zarówno z nietypowymi Druga część sympozjum była poświęobjawami, jak i powszechnym przekona- cona zagadnieniom interdyscyplinarnego niem o częstszym występowaniu chorób spojrzenia na choroby układu krążenia z perspektywy współistnienia chorób krążenia u mężczyzn. Trudności diagnostyki choroby niedo- nowotworowych. Choroby te są drugą po krwiennej serca u kobiet, a także przyszłe chorobach serca przyczyną śmiertelności

ALMA MATER nr 142–143

23


kobiet. Coraz więcej pacjentek z rozpoznanymi chorobami układu krążenia zapada na nowotwory, a z drugiej strony – terapia onkologiczna w istotny sposób może wpływać na stan układu krążenia. Profesor Kalina Kawecka-Jaszcz, kierownik I Kliniki Kardiologii i Nadciśnienia Tętniczego UJ CM, przedstawiła postępowanie u pacjentek z chorobami nowotworowymi obciążonych kardiologicznie. Okres nasilenia zachorowań na choroby układu krążenia u kobiet zbiega się z okresem zapadalności na raka piersi, przypadającym na 6.–7. dekadę życia. Profesor Kalina Kawecka-Jaszcz omówiła rolę badania echokardiograficznego i wykrywania bezobjawowej dysfunkcji lewej komory serca, ponieważ niewydolność serca jest najczęstszym objawem wczesnej i późnej kardiotoksyczności leków onkologicznych, a kliniczne objawy często zostają niedostrzeżone lub

błędnie uznane za niepożądane działania chemioterapii. Wykład na temat kardiotoksyczności leków stosowanych w terapii nowotworów wygłosiła dr Alicja Zygulska z Kliniki Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Aczkolwiek nowe leki onkologiczne potrafią całkowicie zahamować rozwój nowotworu, ich działania niepożądane w zakresie układu sercowo-naczyniowego mogą być przyczyną skrócenia życia, co tym samym niweluje spodziewane korzyści z terapii. Zgony z powodu niewydolności serca związanej z leczeniem onkologicznym u chorych w okresie remisji nowotworowej to ironia losu – śmiertelny cios zadaje schorzenie niezwiązane z chorobą podstawową, nawet pomimo wygranej wojny z rakiem. W referacie na temat Jakość życia uwarunkowana stanem zdrowia kobiet leczonych z powodu chorób nowotworowych

prof. Beata Tobiasz-Adamczyk, kierownik Katedry Epidemiologii i Medycyny Zapobiegawczej UJ CM, wykazała znaczenie modelu biopsychospołecznego, mierzącego sukces wyleczenia w chorobie nowotworowej jakością życia po przebytej chorobie i interwencji medycznej. Na przykładzie raka piersi i raka jelita grubego przedstawiła różnice, jakie zaszły w poszczególnych wymiarach jakości życia uwarunkowanej stanem zdrowia u kobiet i mężczyzn. Porównanie rok po przebytym leczeniu jakości życia kobiet, u których zdiagnozowano raka piersi, i kobiet ze zmianami łagodnymi pokazało, że stres z tym związany bez względu na charakter zmian (łagodne czy złośliwe) znacząco pogarsza psychospołeczne funkcjonowanie kobiet. Oznacza to, że rak piersi jest nadal chorobą stygmatyzującą.

Beata Tobiasz-Adamczyk Kalina Kawecka-Jaszcz

EUROPEJSKI PLAN SERCA C

horoby sercowo-naczyniowe są powodem około 50 procent wszystkich zgonów wśród Polaków i na liście przyczyn umieralności w Polsce plasują się na pierwszym miejscu. Dopiero za nimi znajdują się nowotwory złośliwe oraz urazy i zatrucia – podkreśla prof. Piotr Podolec, zastępca dyrektora Instytutu Kardiologii UJ CM. Problem ten jest widoczny we wszystkich krajach europejskich, dlatego Rada Unii Europejskiej przyjęła Europejski Plan Serca, którego celem jest znaczna redukcja umieralności z powodu chorób układu krążenia. – Osiągnięcie tego celu jest możliwe, o czym świadczą statystyki amerykańskie. W Stanach Zjednoczonych od połowy lat sześćdziesiątych nastąpiło zmniejszenie liczby zgonów z powodu udaru mózgu i choroby niedokrwiennej serca o przeszło 50 procent i obecnie choroby sercowo-naczyniowe odpowiadają tam za około 39 procent wszystkich zgonów. Ten korzystny trend przypisuje się dwóm czynnikom: postępom w terapii

24

ALMA MATER nr 142–143

chorób układu krążenia oraz działaniom prewencyjnym, skierowanym zarówno do chorych, jak i do osób zdrowych – dodaje prof. Podolec. W tym celu od kilku lat także w Polsce prowadzi się szeroko zakrojone kampanie społeczne, podczas których lekarze, pielęgniarki, dietetycy i rehabilitanci przekazują najważniejsze informacje dotyczące profilaktyki chorób sercowo-naczyniowych oraz zdrowego stylu życia. Taką inicjatywą jest właśnie Światowy Dzień Serca, który w tym roku, 25 września 2011, przyciągnął na Rynek Główny tysiące mieszkańców naszego miasta. Organizatorem przedsięwzięcia był zarząd krakowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego oraz Instytut Kardiologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Oprócz uzyskania porad udzielanych przez kardiologów, kardiochirurgów i dietetyków można było także zmierzyć wysokość ciśnienia tętniczego, wagę ciała oraz BMI, poziom cukru i cho-

lesterolu we krwi oraz wykonać badania EKG i echo serca. Wśród czynników mających największy wpływ na wystąpienie groźnych chorób układu krążenia, takich jak na przykład choroba niedokrwienna serca, choroba tętnic obwodowych oraz choroba tętnic mózgowych, wymienia się nadciśnienie tętnicze, nieprawidłowe stężenie cholesterolu i triglicerydów, cukrzycę, nadwagę i otyłość, złą dietę, nadmierne spożycie alkoholu, palenie papierosów, małą aktywność fizyczną, stres, a nawet grypę. Pamiętajmy więc, że już przy ciśnieniu powyżej 130/85 (tak zwane ciśnienie wysokie prawidłowe) wskazana jest zmiana stylu życia. Przy ciśnieniu równym lub wyższym 140 mm Hg dla ciśnienia skurczowego lub 90 mm Hg dla ciśnienia rozkurczowego konieczna jest już wizyta lekarska, bez względu na wiek. Konieczne jest także wykonanie lipidogramu, czyli zawartości substancji tłuszczowych we krwi, w którego skład


A. Wojnar

wchodzą pomiary stężenia: cholesterolu całkowitego, cholesterolu LDL, cholesterolu HDL i triglicerydów. W przypadku zwiększonego stężenia cholesterolu całkowitego i/lub cholesterolu LDL mamy do czynienia z hipercholesterolemią. W przypadku zwiększonego stężenia triglicerydów rozpoznaje się hipertriglicerydemię. W przypadku zwiększonych stężeń zarówno triglicerydów, jak i cholesterolu całkowitego lub cholesterolu LDL należy rozpoznać hiperlipidemię mieszaną. Cukrzyca dzieli się na dwa typy. Pierwszy rozwija się najczęściej u osób w młodym wieku z powodu uszkodzenia komórek trzustki produkujących insulinę. Stanowi pięć procent wszystkich przypadków cukrzycy, nie da się mu zapobiegać. Cukrzyca typu drugiego rozwija się w wieku dojrzałym, i jest skutkiem tego, że organizm wytwarza niewystarczajace ilości insuliny. Na możliwość rozwoju cukrzycy wskazują następujące objawy: zwiększone pragnienie, utrata masy ciała, nawracające grzybicze zakażenia, pojawienie się zmian ropnych na skórze, apatia, osłabienie, senność, zwiększona ilość oddawanego moczu, w skrajnych przypadkach wyczuwalny zapach acetonu w powietrzu wydychanym przez chorego. Jednak często cukrzyca typu drugiego długo nie daje objawów, a jej

Światowy Dzień Serca obchodzono w Krakowie 25 września 2011 na Rynku Głównym

pierwszym sygnałem jest stan zagrażający życiu – zawał serca lub udar mózgu. Oznaczenie stężenia cukru należy więc wykonywać regularnie (szczególnie u osób w wieku powyżej 45 lat), nawet gdy nie występują objawy, w celu wczesnego rozpoznania cukrzycy i podjęcia leczenia, zanim dojdzie do groźnych powikłań. Współistnienie wyżej wymienionych schorzeń tworzy tak zwany zespół metaboliczny. Występuje u osób z otyłością brzuszną, u których dodatkowo stwierdza się zwiększone stężenie triglicerydów

oraz stężenie cholesterolu HDL, podwyższone ciśnienie skurczowe krwi, zwiększoną glikemię na czczo lub wcześniej zdiagnozowaną cukrzycę typu drugiego. Najważniejsze zagrożenia wynikające z zespołu metabolicznego to cukrzyca typu drugiego, choroba niedokrwienna i zawał serca, udar mózgu. W Polsce zespół metaboliczny występuje u około 20 procent dorosłych. Częstość występowania zespołu metabolicznego rośnie wraz z wiekiem.

Anna Wojnar

Jedynie jednoczesne, konsekwentne zwalczanie wszystkich czynników ryzyka zapewnia pełny sukces w leczeniu tych schorzeń. Kluczowe jest tutaj prawidłowe odżywianie, codzienny wysiłek fizyczny i walka z nadwagą. U kobiet obwód w pasie nie powinien wynosić więcej niż 80 centymetrów, u mężczyzn – 94 centymetry. W codziennym odżywianiu należy ograniczyć pokarmy zawierające tłuszcze zwierzęce, sól, cukier, cholesterol. W diecie występują cztery rodzaje tłuszczów: nasycone, wielonienasycone, jednonienasycone oraz zawierające tak zwane kwasy „trans”. Szkodliwe są tłuszcze nasycone, które zwiększają stężenie cholesterolu we krwi. Znajdują się głównie w produktach pochodzenia zwierzęcego, jak baranina, wieprzowina, wołowina, bekon, kiełbasa, hamburgery z wołowiny, tłuszcz wołowy lub barani smalec, tłuszcz z pieczeni, mleko pełnotłuste, masło, śmietana, pełnotłusty jogurt, tłuste sery (większość serów żółtych), wyroby cukiernicze: babeczki, ciasta, ciastka, słodycze, czekolada, olej palmowy i kokosowy. Na zmniejszenie stężenia cholesterolu wpływa natomiast spożywanie tłuszczów wielonienasyconych, które występują w oleju słonecznikowym, sojowym, tłustych rybach morskich, miękkich margarynach roślinnych, oleju kukurydzianym, oleju z orzecha włoskiego. Podobnie, stosowanie w diecie tłuszczów jednonienasyconych jest korzystne. Najważniejsze źródła: oliwa z oliwek, olej rzepakowy, olej arachidowy (z orzechów ziemnych), margaryny zawierające oliwę z oliwek, orzechy – na przykład laskowe, migdały. Niebezpieczne są także tłuszcze zawierające kwasy „trans”, ponieważ mogą zwiększać stężenie cholesterolu we krwi. Powstają głównie w procesie produkcji margaryn (twardych) i produktów margarynopodobnych. Głównymi źródłami tych tłuszczów są ciasta, ciastka i wyroby cukiernicze (na przykład pączki), margaryny twarde, frytki. Należy unikać także pokarmów bogatych w cholesterol, takich jak: wątróbka, żółtka jaj, majonez, podroby, tłuste mleko, śmietana, masło, tłuste mięso, tłuszcz podskórny drobiu. Małe ilości cholesterolu mają ryby niepanierowane (białe i tłuste morskie), ryby konserwowane w oleju roślinnym, bardzo chude mięsa, drób bez skóry, odtłuszczone mleko, odtłuszczony jogurt, serek wiejski, chleb, margaryny o małej zawartości tłuszczu. W ogóle cholesterolu nie zawierają: wszystkie warzywa i oleje roślinne, owoce (włącznie z awokado i oliwkami), orzechy, płatki śniadaniowe, makaron (bez dodatku jaj), ryż, popcorn (bez masła), białko jajek, bezy, cukier. Również, jak wykazują badania, ograniczenie spożycia soli jest korzystne, zwłaszcza w przypadku osób z wysokim ciśnieniem tętniczym. Zaleca się więc, aby osoby dorosłe ograniczyły spożycie soli do maksymalnie sześciu gramów (łyżeczka) dziennie poprzez zaprzestanie jej stosowania lub zmniejszenie ilości soli dodawanej do posiłków podczas ich przygotowania i spożywania. Potrawy można doprawiać w inny sposób – stosując zioła, czosnek, paprykę, sok z cytryny, ocet, chili czy przyprawy ziołowe. Pamiętajmy też, że korzystnym dla serca składnikiem diety jest błonnik, ALMA MATER czy nr 142–143 25 dlatego należy do swojej diety wprowadzić takie produkty, jak groch, fasola, płatki owsiane soczewica.


UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI W POLSAT NEWS O

d 24 września 2011 co tydzień ukazuje się na antenie Polsat News nowy program popularnonaukowy Copernicus. Każdy z 23-minutowych odcinków przedstawia najważniejsze wydarzenia ze świata nauki. Główny nacisk położony jest na prezentowanie dokonań polskich badaczy i naukow-

Program realizowany jest we współpracy z Discovery Polska i czołówką europejskich fotografów. Unikatowe zdjęcia i wykorzystanie grafiki 3D przesądzają o ogromnej wartości nie tylko naukowej, ale i estetycznej, magazynu. Kronika Filmowa Uniwersytetu Jagiellońskiego uczestniczyła w nagraniach do

ców, ale żadne przełomowe odkrycie zagraniczne również nie pozostanie niezauważone. Nowoczesne technologie, innowacje, ważne wynalazki, a także informacje ze świata kultury i sztuki oraz rozmowy z wybitnymi autorytetami akademickimi i ekspertami – te wszystkie tematy składają się na magazyn, który prowadzi Alicja Leśniak.

większości odcinków Copernicusa. Zrealizowanych zostało siedem materiałów filmowych prezentujących ważne odkrycia i wydarzenia związane z Uniwersytetem. Pierwszy reportaż dotyczył Laboratorium Towarzystwa Maxa Plancka, gdzie naukowcy zgłębiają biologię molekularną roślin. Z kolejnych realizacji widzowie dowiedzieli się o nowych wynalazkach

Rozmowa z Alicją Leśniak, prowadzącą magazyn Copernicus □ Współpracowałaś z Telewizją Polską (Panorama TVP 2, serwisy TVP Info). Przez ostatnich kilka lat byłaś związana z TVP Polonia i zajmowałaś się głównie sytuacją Polaków poza granicami kraju. Skąd pomysł na program popularyzujący naukę? ■ Pomysł zrodził się ponad rok temu. Wiedziałam, jaki będzie kształt programu: że połączy wszystkie dziedziny wiedzy i że 26

ALMA MATER nr 142–143

opracowanych przez chemików UJ, między innymi o powłokach polimerowych, które zabezpieczają powierzchnie implantów metalowych wprowadzanych do ciała człowieka. W jednym z odcinków ukazał się wywiad prowadzącej magazyn Alicji Leśniak z rektorem UJ prof. Karolem Musiołem, nagrany w Krakowie. Rektor mówił w nim o zaletach nowego kierunku, który powstaje na Uniwersytecie: enologii, czyli nauki o winach. Realizacja następnych materiałów odbyła się na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ. Tam sfilmowane zostały najnowsze osiągnięcia w zakresie zwiększenia możliwości pozytonowej tomografii emisyjnej w diagnostyce medycznej. Przedstawiona została także nowa, niezwykle czuła metoda mierzenia pola magnetycznego. W ostatnim odcinku pierwszej serii Copernicusa pojawiła się informacja o XV Kongresie Europejskiego Towarzystwa Chirurgicznego, który odbył się w Krakowie. Tak prestiżowe wydarzenie było doskonałą okazją do rozmowy na temat nowości w chirurgii. Materiały filmowe zrealizowane na Wydziale Chemii oraz Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Kronika Filmowa UJ zrealizowała we współpracy z CITTRU, które wspiera promocję wynalazków i poszukuje firm zainteresowanych ich zastosowaniem w praktyce.

AM

szczególną rolę odegra w nim estetyka. Po prostu brakowało mi takiego programu. Współpracowałam wtedy z Telewizją Polonia. Sprawy Polaków poza granicami kraju były dla mnie najważniejsze. Gdy zakończyłam współpracę ze stacją – mogłam zająć się nowym projektem. We wrześniu, dzięki współpracy z kanałem Polsat News i Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, powstał informacyjny magazyn naukowy Copernicus.


□ Polsat News wyemitował na swojej antenie dopiero kilka odcinków programu, a Copernicus doczekał się już bardzo dużej oglądalności. Spodziewałaś się tak dobrych wyników? ■ Wierzyłam, że program znajdzie uznanie wśród widzów, i bardzo mnie cieszy, że tak się stało. Tym bardziej że Copernicus nie był w żaden sposób reklamowany. To pierwszy naukowy program w Polsce, który nie dyskryminuje żadnej dziedziny wiedzy. Mówimy o czarnych dziurach, białowieskich żubrach i problemach dzieci z nadpobudliwością ruchową. Do tej pory nauka była przedstawiana w dokumentach czy reportażach. My, po raz pierwszy, prezentujemy ją w formule programu informacyjnego. I, jak widać, taki przekaz spodobał się widzom. □ Jesteś dziennikarką, ale także doktorantką Uniwersytetu Warszawskiego. Czy praca naukowa ułatwia Ci przygotowywanie Copernicusa? ■ Przebywając w środowisku naukowym, łatwiej jest zrozumieć codzienne zmagania i bolączki naukowców. Łatwiej dostrzec trud i wysiłek, jaki każdego dnia wkładają w rozwój swoich badań. Dlatego pewnie bardziej czuję potrzebę, żeby opowiadać o ich wielkich dokonaniach. □ W programie pozwalacie wypowiedzieć się mediom akademickim. Które uczelnie skorzystały z tej okazji? ■ Redakcję programu Copernicus w większości tworzą dziennikarze, którzy pracują naukowo. Centrala znajduje się w Warszawie. Prężnie działa też sieć naszych korespondentów mediów

Alicja Leśniak

akademickich z całej Polski. Uniwersytet Jagielloński to jedna z uczelni, która od powstania programu bardzo nas wspierała. Nasi krakowscy korespondenci z Kroniki Filmowej UJ, Agnieszka Mrozowska i Bogusław Sławiński, co tydzień dostarczają najnowsze doniesienia ze świata nauki z województwa małopolskiego. Współpracujemy także, między innymi, z Politechniką Wrocławską, Uniwersytetem Warszawskim czy Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu. □ Niedługo kończy się pierwszy cykl programu Copernicus. Co w planach? ■ Przygotowujemy się już do kolejnego cyklu, starając się, by był jeszcze lepszy. Zapraszam także do obejrzenia specjalnego wydania programu Copernicus, które zostanie wyemitowane w święta Bożego Narodzenia. Rozmawiała Agnieszka Mrozowska

UNIJNE PODSUMOWANIE ROKU 2011 Sekcja Prawa Unii Europejskiej Towarzystwa Biblioteki Słuchaczów Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego zaprasza do udziału w międzynarodowej konferencji Unijne podsumowanie roku 2011 – The EU Summary of the Year 2011, która odbędzie się w dniach 13–15 stycznia 2012. Przedsięwzięcie skierowane jest do studentów i doktorantów z całej Europy. Udział w nim zapowiedziało wielu znamienitych gości, którzy wystąpią w roli ekspertów – przedstawicieli polskich władz (m.in. minister Maciej Szpunar), posłów do Parlamentu Europejskiego (m.in. Paweł Kowal) oraz osób zaangażowanych w organizację polskiej prezydencji, jak również pracowników naukowych Uniwersytetu. Konferencja rozpocznie się 13 stycznia 2012 w auli Collegium Novum od dwóch paneli dyskusyjnych z udziałem zaproszonych gości, natomiast 14 i 15 stycznia w Auditorium Maximum będzie można posłuchać wystąpień studentów i doktorantów. Z uwagi na międzynarodowy charakter i obecność prelegentów z zagranicy konferencja odbywać się będzie przede wszystkim w języku angielskim. Oprócz obrad konferencyjnych przewidywane są także wydarzenia integracyjne, w tym, między innymi, gra miejska, mająca na celu ukazanie piękna Krakowa, jak również historii i kultury Polski. Osoby zainteresowane wygłoszeniem referatu proszone są o zgłoszenie i przesłanie abstraktu do 14 grudnia 2011 na adres: cracoweu@gmail.com. Abstrakt musi zostać przygotowany w języku angielskim, powinien składać się z 1600– 1800 znaków, czcionka Times New Roman 12, interlinia 1,5. Proponowane panele: prezydencja Polski w Radzie UE, unijne prawo administracyjne, unijne prawo gospodarcze, unijne prawo cywilne i unijne prawo ustrojowe. Więcej informacji na temat przedsięwzięcia można uzyskać na stronie internetowej eurosek.info. Wszelkie pytania należy kierować na adres: cracoweu@gmail.com Kamil Dobosz

przewodniczący Sekcji Prawa UE TBSP UJ

ALMA MATER nr 142–143

27


SCHOLARIS

W RAMACH GLOTTODYDAKTYKI POLONISTYCZNEJ T

rudno wyobrazić sobie obecnie system edukacji bez nauczania mniej lub bardziej popularnych języków obcych. Poznawanie języków staje się zatem nieodłącznym doświadczeniem w życiu uczniów i studentów, ale nie tylko. Dzisiaj prawie każdy z nas ma kontakt z językami i kulturami innymi niż polskie. Kontakt ten jest zazwyczaj czymś pozytywnym – oknem, które pozwala spojrzeć na świat z innej perspektywy. Rzadko myślimy o tym, że również i nasz język jest przedmiotem studiów i nauki za granicą, a jeszcze rzadziej zdajemy sobie sprawę z tego, że w Polsce mieszkają na stałe osoby, dla których język polski nie jest językiem ojczystym. Ich sytuacja jest złożona – zanurzenie w kulturze, języku i codzienności nowego otoczenia bywa dla nich często źródłem niespodzianek, problemów i nieporozumień. Dotyczy to w szczególności dzieci, które w polskiej szkole rozpoczynają lub kontynuują rozpoczętą za granicą naukę. Największym wyzwaniem jest dla nich opanowanie nowego języka na poziomie umożliwiającym zdobywanie wiedzy z różnych przedmiotów, które często nie sprawiałyby im trudności, gdyby nie bariera językowa. W podobnej sytuacji mogą znajdować się dzieci pochodzące z mieszkających na terenie Polski mniejszości narodowych i etnicznych, na przykład dzieci romskie, niemieckie czy ukraińskie, jak również dzieci reemigrantów, których znajomość języka polskiego ogranicza się często do prywatnej sfery życia. Joanna Rzepa, studentka specjalności nauczanie języka polskiego jako obcego i drugiego na Wydziale Polonistyki, posta-

28

ALMA MATER nr 142–143

Dzieci uczestniczące w projekcie „Teraz polski” na dziedzińcu Collegium Maius

nowiła odszukać takie właśnie dzieci uczące się w krakowskich szkołach i tym samym zainicjowała realizowany w ramach Koła Naukowego Glottodydaktyki Polonistycznej projekt nazwany „Teraz polski!”. Jako koordynatorka projektu uzyskała w Urzędzie Miasta Krakowa informację o 11 szkołach, które kwalifikowały się do wzięcia udziału w projekcie, i skontaktowała się z ich dyrektorami. Ważnym elementem było również zachęcenie studentów nauczania języka polskiego jako obcego i drugiego do udziału w projekcie, który umożliwił im doskonalenie warsztatu nauczycielskiego i poznanie realiów życia cudzoziemców w polskiej szkole. W marcu 2011 roku, po licznych dyskusjach i uzgodnieniu kwestii formalnych (uzyskanie zgody rodziców na

dodatkowe lekcje języka polskiego, ustalenie harmonogramu spotkań itp.), projekt wszedł w najważniejszą fazę: studenci-wolontariusze zaczęli spotykać się ze swoimi podopiecznymi – uczniami krakowskich szkół podstawowych i gimnazjów. Udało się stworzyć 12 par, z których każda posiadała swoją specyfikę, wynikającą głównie z wieku podopiecznego i długości jego pobytu w Polsce, jak również z jego wcześniejszych doświadczeń z językiem polskim i językami obcymi. Każdy z wolontariuszy mógłby nam dzisiaj opowiedzieć własną historię, pełną zabawnych zdarzeń, radości z sukcesów i pochwał nauczycieli, a opowiadając, z pewnością mówiłby: „mój Akarys”, „moja Nicol”, „mój Luke”, „mój Bartek”, „mój Denys”. Spotkania te nie mogły bowiem polegać tylko na przekazywaniu wiedzy. Jednym z ich podstawowych elementów było tworzenie atmosfery zaufania i zrozumienia, która jest tak ważna dla wszystkich osób otoczonych nową, często przytłaczającą rzeczywistością. Wolontariusze stali się punktami oparcia w oswajaniu tej nowej rzeczywistości, szczególnie w przypadku najmłodszych uczestników projektu, angażując się również emocjonalnie w spotkania ze swoimi podopiecznymi.

Dzieci podczas zajęć w Muzeum UJ


Lekcje języka polskiego odbywały się w szkołach poszczególnych uczniów. Z tego też powodu dzieci biorące udział w projekcie nie miały możliwości poznać się osobiście. Trafionym pomysłem okazało się zorganizowanie 10 czerwca 2011 spotkania wszystkich uczestników w Collegium Maius. Dzieci otrzymały wówczas dyplomy poświadczające uczestnictwo w projekcie, wolontariusze natomiast wyrazy uznania od prof. Władysława Miodunki, dyrektora Centrum Języka i Kultury Polskiej w Świecie. Dzieci miały okazję poznać nowe koleżanki i kolegów oraz uświadomić sobie, że ich problemy są codziennością również dla innych uczniów krakowskich szkół pochodzących z różnych stron świata. Spotkanie zakończyło się wspólnym zwiedzaniem Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz zrobieniem pamiątkowych zdjęć na dziedzińcu Collegium Maius i w Ogrodzie Profesorskim. Tego samego dnia, w Sali Senackiej Collegium Novum, odbyło się spotkanie dyrektorów i nauczycieli ze szkół biorących udział w projekcie z prof. Miodunką oraz wolontariuszami. Przedyskutowano na nim przebieg projektu, dyrektorzy szkół mieli także okazję, by wyrazić swoje zdanie na temat jego przydatności i zadeklarować chęć dalszej współpracy. Wrzesień 2011 roku przyniósł ze sobą wzmożone zainteresowanie szkół kontynu-

Wolontariusze projektu „Teraz polski”

acją projektu. W nowym roku akademickim koordynatorem projektu została Barbara Gwóźdź, studentka II roku nauczania języka polskiego jako obcego i drugiego. Sukcesy odniesione w pierwszej edycji zachęciły studentów do dalszej pracy oraz do przekazania zdobytej wiedzy i doświadczeń koleżankom z I roku, które wyraziły chęć przyłączenia się do współpracy z krakowskimi szkołami. „Teraz polski!” jest bez wątpienia projektem wartym kontynuowania. Dzięki niemu studenci zdobywają niezbędne do wykonywania zawodu doświadczenie i wiedzę, podopieczni zaś pomoc, która często nie kończy się na nauczaniu języka. Realizacja pro-

jektu nie byłaby możliwa bez zaangażowania koordynatorów i studentów-wolontariuszy biorących w nim udział. Bardzo pomocne okazały się rady i podpowiedzi dr Anny Seretny, opiekuna Koła Naukowego, oraz dyrektora Centrum Języka i Kultury Polskiej prof. Władysława Miodunki. Można mieć tylko nadzieję, że kolejne roczniki studentów glottodydaktyki polonistycznej podejmą się tego zadania z równą ochotą i zapałem, co obecni studenci nauczania języka polskiego jako obcego i drugiego.

Marcin Raiman student II roku nauczania języka polskiego jako obcego i drugiego, uczestnik projektu „Teraz polski!”

P

o przerwie wakacyjnej, w październiku 2011, czwarty rok swojej działalności rozpoczęła PAUeczka. Powstała z inicjatywy członków Polskiej Akademii Umiejętności, którzy postanowili stworzyć płaszczyznę spotkań dla młodych ludzi interesujących się nauką i sztuką. Obecnie skupia około 120 studentów, doktorantów i asystentów z wszystkich krakowskich uczelni. Spotykają się regularnie, aby rozmawiać o swoich planach badawczych, o podejściu do rozwiązywania problemów, ale także aby dyskutować na tematy szersze: o Polsce, o powiązaniach nauki ze sztuką, literaturą i poezją, o percepcji Student Wydziału Fizyki UJ Michał Eckstein mówi o modelu standardowym cząstek elementarnych

B. Zimowski

PAUeczka, CZYLI AKADEMIA MŁODYCH

ALMA MATER nr 142–143

29


B. Zimowski

Spotkanie PAUeczki w auli PAU

W sensie metaforycznym jest ona tym, co przenosi z pokolenia na pokolenie – kulturę, patriotyzm, dziedzictwo narodowe... Ale pałeczka to także czarodziejski atrybut w ręce czarnoksiężnika. Za jej dotknięciem księżniczka przemienia się w żabę, by przez powtórny dotyk wrócić do pierwotnej postaci. Pałeczkę, batutę, trzyma też w ręce dyrygent. To jej ruch otwiera przestrzeń dla muzyki, prowadzi ją coraz dalej, zespala orkiestrę w jedność. Nazwa PAUeczka przyjęta została z uśmiechem i rozbawieniem, zyskała akceptację. W środowych spotkaniach – odbywających się w swobodnej atmosferze w auli PAU przy ul. Sławkowskiej 17 – biorą zawsze udział prezes PAU prof. B. Zimowski

muzyki czy malarstwa. Żartobliwą nazwę PAUeczka zaproponował prof. Andrzej Szczeklik, wiceprezes PAU, który animuje i prowadzi comiesięczne spotkania. W uzasadnieniu swojej propozycji nazwy profesor mówił: Po pierwsze, w tym słowie jest uczucie. Końcówka „-eczka” zdrabnia wyraz i tym samym zbliża go, przydaje mu ciepła. Tak dzieje się wszak, gdy zamiast Hanka mówimy Haneczka, Jankę zastępujemy Janeczką, a lalkę zmieniamy w laleczkę. Z prostackiej dziewki Wieszcz uczynił dzieweczkę – która czuje i wierzy. Zdrobnieniem imienia wyrażamy sympatię, a drobny – to przecież też mniejszy, młodszy. Po drugie, pałeczkę przekazuje się w sztafecie, na stadionie sportowym.

Od prawej, profesorowie Marek Sanak oraz Andrzej Szczeklik na spotkaniu PAUeczki

30

ALMA MATER nr 142–143

Andrzej Białas i członek PAU prof. Marek Sanak, a nierzadko i inni profesorowie. Tematy wybierają jednak sami młodzi uczestnicy i oni też je przedstawiają. Dyskusje toczą się jeszcze długo przy kawie, a także na Facebooku. Najlepsze wystąpienia drukowane są w tygodniku internetowym Akademii – „PAUzie” Oto garść tematów z poprzednich spotkań: Prawdy nauki a wiara, Czy masz swój ideał uczonego bądź artysty?, Czy istnieją granice poznania naukowego i co je stanowi?, Czy fizycy zachorowali na epidemię schizofrenii?, Czy całość może być bogatsza niż suma jej części?, Jakie są perspektywy uprawiania nauki przed młodymi ludźmi? Tematy z nauk ścisłych przeplatają się z artystycznymi. Obok zagadnień dotyczących cząstek elementarnych w fizyce, procesów nieliniowych czy neuronów lustrzanych dyskutowano nad III Symfonią Henryka Góreckiego, Kantatą Sergiusza Prokofiewa, biologicznymi źródłami muzyki, a także nowymi tendencjami w architekturze wnętrz i wielofazowością chóru w katedrze wawelskiej. Mówiono o hartowaniu mięśni serca, o źródłach zawałów serca i „kropli oddechu” – czyli ciekawych sposobach badania skroplonego powietrza wydechowego płuc. Kilkakrotnie wracano do pozyskiwania odnawialnych źródeł energii, nie zapominając o motylku Apollo. Co ważne, znakomita większość wystąpień oparta była na własnych przemyśleniach i badaniach – prowadzonych w studenckich kołach naukowych lub podczas studiów doktoranckich. – Cieszymy się, że o PAUeczce pisał prestiżowy tygodnik naukowy „Science” – mówi prof. Andrzej Szczeklik. – Ale też z podobną radością fetowaliśmy ślub młodej pary, która poznała się w PAUeczce! Jesteśmy przekonani, że interdyscyplinarne podejście jest najważniejsze w nauce. Nie stworzymy instytutów, nie rozwiążemy na najgłębszych poziomach zagadnień naukowych, ale budujemy płaszczyznę, gdzie spotyka się matematyk z muzykiem, filozof z architektem, polonista z ekonomistą, lekarz z fizykiem, historyk z malarzem – i dyskutują. Za kilka lat ci młodzi ludzie zajmą się specjalistycznymi problemami. Chcemy, aby te spotkania wzbudziły ich pomysłowość i wyobraźnię, stały się dla nich intelektualnymi drożdżami. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy.

Red.


MATEMATYCZNO-INFORMATYCZNA DEBATA koło 120 osób, głównie doktorantów nauk matematycznych, z całej Polski przybyło 14 października 2011 do siedziby Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, mieszczącej się na Kampusie 600-lecia Odnowienia UJ, aby wziąć udział w dwudniowej 3. Minikonferencji Środowiskowych Studiów Doktoranckich z Nauk Matematycznych. Program Środowiskowych Studiów Doktoranckich z Nauk Matematycznych (ŚSDNM) jest projektem realizowanym z funduszy Unii Europejskiej. Uczestniczy w nim osiem liczących się w dziedzinie nauk matematycznych polskich ośrodków naukowych: Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Uniwersytet Wrocławski, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Śląski, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz Instytut Matematyczny Polskiej Akademii Nauk. Na ŚSDNM studiuje obecnie 80 doktorantów (w tym 15 na Uniwersytecie Jagiellońskim). Spośród nich 61 prowadzi badania w dyscyplinie matematyka, a 19 w dyscyplinie informatyka. Jednym z celów programu ŚSDNM jest zwiększenie mobilności doktorantów – w plan studiów wpisany jest udział w semestralnym stażu w innym niż macierzysty ośrodku badawczym. Ponadto doktoranci objęci programem ŚSDNM mają możliwość udziału w specjalnych wykładach wygłaszanych przez światowej klasy specjalistów, zapraszanych w ramach projektu. Minikonferencja została zrealizowana ze środków PO Kapitał Ludzki z Europejskiego Funduszu Społecznego UE w ramach programu ŚSDNM. Miała na celu zaprezentowanie obszarów badań Wydziału Matematyki i Informatyki UJ. Była skierowana do doktorantów nauk matematycznych, studiujących zarówno na ŚSDNM, jak i na standardowych studiach

A. Pałka

O

Uczestnicy minikonferencji Środowiskowych Studiów Doktoranckich z Nauk Matematycznych

III stopnia. Krakowska minikonferencja była trzecim z serii wydarzeń integrujących środowisko doktorantów nauk matematycznych. Pierwsza edycja odbyła się w Instytucie Matematycznym PAN w Warszawie w październiku 2010, druga na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu w kwietniu 2011. Czwarta edycja odbędzie się na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu w kwietniu 2012. Minikonferencję rozpoczęło spotkanie doktorantów z Komisją ds. ŚSDNM. Po spotkaniu nastąpiła część powitalna połączona z prezentacją Wydziału Matematyki i Informatyki UJ – poprowadził ją dziekan Wydziału prof. Armen Edigarian. Uczestnicy wysłuchali siedmiu referatów wygłoszonych przez pracowników naukowych Wydziału Matematyki i Informatyki UJ – 14 października 2011 wykłady poprowadzili: prof. Marian Mrozek, prof. Zbigniew

Błocki, dr hab. Wojciech Słomczyński, profesor UJ, a 15 października prof.prof. Wojciech Kucharz, Paweł M. Idziak, Jan Stochel i Wiesław Pleśniak. Celem wykładów było przedstawienie kierunków badań prowadzonych na Wydziale oraz uzyskanych dotychczas wyników. 3. Minikonferencja Środowiskowych Studiów Doktoranckich z Nauk Matematycznych była bardzo udana. Doktoranci z wielu ośrodków akademickich mieli możliwość odwiedzenia naszego Wydziału, wysłuchania ciekawych, różnorodnych wykładów i dowiedzenia się, w jakich obszarach prowadzone są na Uniwersytecie Jagiellońskim badania w naukach matematycznych. Konferencja dała także możliwość wymiany opinii na temat programu ŚSDNM oraz prowadzenia licznych dyskusji matematycznych.

Łucja i Michał Farnik

ALMA MATER nr 142–143

31


NIEMIECKOJĘZYCZNY TOK STUDIÓW Z PRAWA NIEMIECKIEGO zkoła Prawa Niemieckiego UJ w roku akademickim 2011/2012 oferuje piętnasty bezpłatny kurs prawa niemieckiego na Wydziale Prawa i Administracji UJ. Kurs trwa dwa semestry i jest możliwy do zrealizowania dzięki finansowemu wsparciu sponsorów Szkoły. Główny mecenat nad Szkołą obejmuje co roku Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, która 12 października 2011 obchodziła w Warszawie 20-lecie istnienia. Podczas gali minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski wręczył odznaczenia dwóm odchodzącym członkom zarządu Fundacji: Herbertowi Helmrichowi – Krzyż Oficerski Orderu Zasługi RP, oraz Johannesowi Bauchowi – odznakę honorową Bene Merito. Środki Fundacji pochodzą z dotacji rządu polskiego i niemieckiego. Do udziału w 15. Edycji Szkoły Prawa Niemieckiego UJ zgłosiło się więcej kandydatów niż w poprzednich latach. Studentów przyciąga w szczególności nowa oferta Szkoły: niemieckojęzyczny tok studiów z zakresu prawa niemieckiego. W tym roku Szkoła zorganizuje dwa polsko-niemiecko-ukraińskie seminaria naukowe. Pierwsze odbędzie się w grudniu 2011 roku na Uniwersytecie Ruprechta i Karola w Heidelbergu, drugie – latem 2012 roku na Akademii Kijowsko-Mohylańskiej w Kijowie. Uroczystość zakończenia 15. edycji Szkoły zaplanowana została na 16 czerwca 2012 w Krakowie i będzie połączona z obchodami 10-lecia Szkoły Prawa Polskiego UJ (programu „GoEast”). Niemieckojęzyczny tok studiów z prawa niemieckiego, finansowany przez Niemiecką Centralę Wymiany Akademickiej (Deutscher Akademischer Austausch Dienst), stanowi część składową programu Szkoły Prawa Niemieckiego UJ od 2010 roku. Są to studia skierowane do polskich studentów i absolwentów wydziałów prawa. Ich specyfika polega na możliwości zdobycia tytułu LL.M. (legum magister) na niemieckim uniwersytecie 32

ALMA MATER nr 142–143

A. Wojnar

S

Widok na budynek Wydziału Prawa i Administracji przy ul. Olszewskiego

w krótszym czasie. Absolwenci Szkoły Prawa Niemieckiego UJ, po ukończeniu pięcioletnich studiów prawniczych w Polsce, mogą wyjechać po kolejny dyplom do Niemiec. Wyjazd trwa jeden semestr. Dla najzdolniejszych osób są przewidziane stypendia. Początki wspierania niemieckojęzycznych programów w krajach Europy Środkowej i Wschodniej przez Niemiecką Centralę Wymiany Akademickiej sięgają 1973 roku. Niemieckie uczelnie zyskiwały wówczas na atrakcyjności wśród wykwalifikowanej kadry naukowej z zagranicy. Jednak dopiero zmiany polityczne w Europie w 1990 roku otworzyły nowy rozdział we współpracy uczelni wyższych. Zadania strony niemieckiej koncentrowały się na pozyskaniu elitarnych uczelni partnerskich z zagranicy, modernizacji nauki i przeprowadzeniu reformy szkolnictwa wyższego, a także na wzmocnieniu zainteresowania językiem niemieckim. W 1993 roku Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej rozpoczęła finansowanie programów określanych jako niemieckojęzyczny tok studiów

(Deutschsprachige Studiengänge) na uczelniach wyższych w Europie Środkowej i Wschodniej oraz krajach Wspólnoty Niepodległych Państw. Celem stało się nawiązanie długofalowej i zinstytucjonalizowanej współpracy; wspierane były kierunki studiów o istotnym znaczeniu dla procesu transformacji. Do dziś kierunki podstawowe organizowane przez uczelnie partnerskie są rozbudowywane o programy niemieckojęzyczne i przyjmują formę studiów podyplomowych, studiów uzupełniających lub studiów o kierunku podstawowym. Dokumentem ukończenia może być podwójny dyplom albo świadectwo potwierdzające specyfikę niemieckojęzycznego toku studiów. Obecnie DAAD prowadzi 28 programów określanych jako Deutschsprachige Studiengänge w 12 krajach, z tego trzy w Polsce. Są to projekty realizowane przez Uniwersytet Jagielloński w Krakowie z Uniwersytetem Johannesa Gutenberga w Moguncji i Uniwersytetem Ruprechta i Karola w Heidelbergu – prawo niemieckie Szkołę Główną Handlową w Warszawie z Uniwersytetem Johan-


nesa Gutenberga w Moguncji – nauki ekonomiczne, oraz Uniwersytet Łódzki z Uniwersytetem w Monastyrze (Münster) – prawo niemieckie. Niemieckojęzyczny tok studiów z prawa niemieckiego został opracowany w Krakowie w oparciu o podstawowy program nauczania Szkoły Prawa Niemieckiego UJ i jest podzielony na cztery etapy. Dwa pierwsze odbywają się na UJ w formie rocznego kursu SPN. Kolejne dwa zalicza się na jednym z dwóch partnerskich uniwersytetów SPN UJ – w Heidelbergu lub w Moguncji. Szkoła Prawa Niemieckiego UJ posługuje się niemiecką, 18-punktową skalą ocen. Osoby wyjeżdżające na studia LL.M. do Niemiec są oceniane zgodnie z regulaminem studiów LL.M. obowiązującym na uczelniach niemieckich. Ocena końcowa za udział w Szkole Prawa Niemieckiego UJ w Krakowie jest uznawana za notę składową studiów LL.M. w Niemczech. Stało się to możliwe dzięki opracowaniu regulaminów i zawarciu specjalnych umów między Krakowem, Heidelbergiem i Moguncją. Absolwenci Szkoły Prawa Niemieckiego UJ, którzy ukończyli studia prawnicze, mogą zostać przyjęci na studia LL.M.

oferowane przez Uniwersytet Ruprechta i Karola w Heidelbergu i Uniwersytet Johannesa Gutenberga w Moguncji. Dwa semestry SPN UJ w Krakowie zalicza się jako jeden semestr studiów LL.M. Druga część tych studiów obejmuje udział w zajęciach (wykładach, ćwiczeniach i seminariach) oraz przygotowanie i obronę pracy magisterskiej. Osoby podejmujące studia LL.M. w Niemczech samodzielnie układają plan zajęć, który odpowiada ich indywidualnym zainteresowaniom. Ostatnim ich etapem jest opracowanie niemieckojęzycznej pracy magisterskiej pod kierunkiem niemieckiego opiekuna naukowego. Tytuł LL.M. zdobywa się po złożeniu pracy i jej obronie w języku niemieckim. Uczestnicy niemieckojęzycznego toku studiów z prawa niemieckiego otrzymują dwa dyplomy: dyplom ukończenia Szkoły Prawa Niemieckiego UJ i dyplom ukończenia studiów na Uniwersytecie w Heidelbergu lub Moguncji. O stypendia Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej na odbycie skróconych o jeden semestr studiów LL.M. w Heidelbergu lub Moguncji mogą ubiegać się najzdolniejsi absolwenci Szkoły Prawa Niemieckiego UJ. Stypendia przyznawa-

ne są na pokrycie kosztów utrzymania w Niemczech. Szkoła Prawa Niemieckiego UJ dysponuje sześcioma miejscami w semestrze (trzy miejsca w Heidelbergu i trzy w Moguncji). Każdego roku SPN UJ oferuje łącznie 12 stypendiów. Nowy program zyskuje na popularności wśród słuchaczy Szkoły. Wymiana kapitału ludzkiego między uniwersytetami partnerskimi stanowi cenny wkład w rozwój nauki we współczesnym świecie. Chodzi o wymianę doświadczenia i uzupełnienie wiedzy z zakresu prawa niemieckiego, ale także z obszaru prawa polskiego. Aspekty prawa polskiego budzą coraz większe zainteresowanie niemieckich profesorów i wykładowców Szkoły Prawa Niemieckiego UJ. W przyszłości planowane są polsko-niemieckie konferencje i seminaria z udziałem absolwentów Szkoły. Będą one stanowić fundament dla tworzonego przez Szkołę Prawa Niemieckiego Uniwersytetu Jagiellońskiego i Szkołę Prawa Niemieckiego Uniwersytetu Warszawskiego wspólnego programu dla absolwentów Szkół Prawa Niemieckiego.

Aleksandra Romanowska koordynator SPN UJ

U ŹRÓDEŁ POLSKIEGO KONSTYTUCJONALIZMU K

oło Konstytucjonalistów działające przy Katedrze Konstytucjonalizmu i Ustrojów Państwowych w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ zorganizowało 26 października 2011 w Stradomskim Centrum Dialogu spotkanie zatytułowane Statut kaliski z 1264 roku. U źródeł polskiego konstytucjonalizmu. Wydarzenie to towarzyszyło wystawie prac Artura Szyka Karykatury wojenne. Dziedzictwo polsko-żydowskiego artysty. Jeden z kluczowych motywów wystawy stanowiła twórczość artysty, bogato ilustrująca różne aspekty tematyczne tego dokumentu, nazywanego także konstytucją polskich Żydów. Wprowadzenia do dyskusji dokonali: inicjator

Od lewej siedzą: dr Grzegorz M. Kowalski, prof. Aleksander Skotnicki i prof. Andrzej Zięba

ALMA MATER nr 142–143

33


i twórca wystawy prof. Aleksander Skotnicki z UJ CM, który zarysował pokrótce miejsce statutu kaliskiego w twórczości Artura Szyka, kierownik Katedry prof. Andrzej Zięba, który opowiedział o znaczeniu statutu kaliskiego w rozwoju polskiego konstytucjonalizmu, oraz dr Grzegorz M. Kowalski, historyk prawa, który przedstawił analizę tekstu statutu oraz okoliczności jego powstania. Spotkanie zakończyło się zwiedzeniem wystawy pod przewodnictwem gospodarza Stradomskiego Centrum Dialogu prof. Aleksandra Skotnickiego.

Aleksandra Zdeb Spotkanie Koła Konstytucjonalistów towarzyszyło wystawie prac Artura Szyka Karykatury wojenne. Dziedzictwo polsko-żydowskiego artysty

doktorantka w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych, przewodnicząca Koła Konstytucjonalistów

N

Światowy Dzień Osteoporozy w Galerii Krakowskiej P. Maciejewski

a całym świecie już po raz piętnasty obchodzono Światowy Dzień Osteoporozy. W tym roku zorganizowano go także w Krakowie – za sprawą Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA-Poland przy współpracy

P. Maciejewski

ŚWIATOWY DZIEŃ OSTEOPOROZY

34

ALMA MATER nr 142–143

z Polskim Towarzystwem Osteoartrologii (PTOA). Akcja studentów zrealizowana została w ostatni weekend października i skupiła się na zapobieganiu tej częstej, dotykającej nawet 10 procent naszej populacji chorobie. Przedsięwzięcie miało na celu pokazanie kilku prostych kroków do poprawy stanu zdrowia kości, ponieważ, jak wykazują badania, dobre odżywianie się, z prawidłowym poziomem wapnia i witaminy D, oraz odpowiednie ćwiczenia fizyczne są podstawą w zapobieganiu osteoporozie na wszystkich etapach życia.

Pokaz tai-chi


P. Maciejewski

Około 150 studentów brało udział w przeprowadzaniu badań podczas Festiwalu

P. Maciejewski

29 października 2011 w Centrum Dydaktyczno-Kongresowym przy ul. św. Łazarza 16 odbyła się konferencja zatytułowana Osteoporoza – choroba miliona złamań. Wykłady dotyczyły przyczyn, zapobiegania i leczenia osteoporozy. Wydarzenie połączone było z obchodami drugich urodzin programu „Kostek z klasą”, projektu profilaktyczno-informacyjnego dotyczącego tej choroby stworzonego przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA-Poland. Dla uczestników przygotowano poczęstunek w postaci produktów bogatych w wapń. W ramach Światowego Dnia Osteoporozy przygotowano także Festiwal Zdrowia, mający na celu promocję zdrowego trybu życia. Stoisko, gdzie nieodpłatnie można było dokonać prostych badań, stanęło w Ga-

P. Maciejewski

Uczestnicy konferencji Osteoporoza – choroba miliona złamań. Drugie urodziny programu „Kostek z klasą”

lerii Krakowskiej. Dzięki takiej lokalizacji udało się dotrzeć do naprawdę licznego grona zainteresowanych. Blisko 1500 osób skorzystało z możliwości pomiaru ciśnienia tętniczego krwi, poziomu glukozy, zawartości tkanki tłuszczowej, określenia narażenia na dym tytoniowy i, oczywiście, prawdopodobieństwo wystąpienia złamania spowodowanego osteoporozą. Można było również skorzystać z fachowych porad konsultantów studentów medycyny i instruktorów fitness. Przygotowano też atrakcje dla najmłodszych. W kąciku zabaw, prowadzonym przez maskotkę programu „Kostek z klasą”, dzieci w ciekawy sposób mogły przekonać się, że już od najwcześniejszych lat warto zwracać uwagę na korzyści płynące z uprawiania sportu i prawidłowego odżywania się. Zwieńczeniem obchodów był niedzielny marsz nordic walking przeciwko osteoporozie. Dwukilometrową trasą do Parku Dębnickiego poprowadzili profesjonalni instruktorzy. Spacer ze specjalnymi kijami to prosty i bezpieczny sport, który można uprawiać niemal wszędzie. Kolejną formą aktywności, którą starano się przybliżyć przez organizację pokazu, było tai-chi. Ten rodzaj ćwiczeń ruchowo-oddechowych znajduje coraz więcej zwolenników w Europie i cieszy się uznaniem wśród lekarzy. Przekonani, że czas poświęcony trosce o zdrowie nie jest czasem straconym, członkowie Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA-Poland już teraz zachęcają, by przyłączyć się do przyszłorocznych obchodów Światowego Dnia Osteoporozy.

Uczestnicy konferencji

Ewa Rabiej ALMA MATER nr 142–143

35


EUROCULTURE W

ramach prestiżowego europejskiego programu Erasmus Mundus działa program Euroculture, umożliwiający korzystającym z niego młodym ludziom uzyskanie stopnia magistra (MA). Studia, uruchomione w 1999 roku przez międzynarodową sieć uniwersytetów, na Uniwersytecie Jagiellońskim działają od 2004 roku. Trwają cztery semestry (dwa lata), podczas których zdobywa się 120 punktów ESTS w pełnym wymiarze czasu interdyscyplinarnych i międzynarodowych studiów magisterskich. Wyróżniają się spośród innych programów studiów europejskich przez swoje podejście, w którym obywatel jest centralnym punktem uwagi i refleksji. Studenci mają możliwość nauki

i dyskusji dotyczącej problematyki integracji europejskiej, wielokulturowości, obecnych systemów zarządzania politycznego, tożsamości europejskiej i rozwoju procesów społeczno-politycznych. Międzynarodowy wymiar programu pozwala na porównania odpowiednich pojęć i ich rozumienia w różnych regionach świata. Jednym z najbardziej atrakcyjnych aspektów programu jest obowiązkowy wyjazd na studia za granicę na drugi semestr. Uniwersytetami partnerskimi są: Uniwersytet Deusto w Bilbao (Hiszpania), Rijksuniversiteit w Groningen (Holandia), Uniwersytet Georg-August w Gotingen (Niemcy), Uniwersytet Palackiego w Oło-

STUDENCI SZUKAJĄ SPONSORÓW S

tudenci Uniwersytetu Jagiellońskiego kierunków zdrowie publiczne, etnologia z antropologią kulturową, geografia z turystyką organizują w kwietniu 2012 wyprawę naukowo-badawczą do Etiopii, Kenii, Tanzanii i Senegalu. Opiekunem naukowym przedsięwzięcia jest dr hab. Krzysztof Krajewski-Siuda. Jednak ze względu na duże koszty podróżowania po Afryce wyprawa nie będzie mogła się odbyć bez pomocy sponsorów. Dlatego studenci zwracają się prośbą o finansowe wsparcie do każdego, kto chce i może przyczynić się do rozwoju nauki i współpracy międzynarodowej w dziedzinie zdrowia publicznego. Dzięki tej wyjątkowej podróży jej uczestnicy będą mieli możliwość, między innymi, zaprezentowania swoich prac naukowych na 13. Światowym Kongresie Zdrowia Publicznego w Addis-Abebie w Etiopii (http://www.etpha.org/2012/),

36

ALMA MATER nr 142–143

muńcu (Czechy), Uniwersytet Marca Blocha w Strasburgu (Francja) i Uniwersytet w Uppsali (Szwecja). Ponadto program daje możliwość wyjazdu na trzeci semestr, w ramach wymiany, w celu odbycia badań do partnerskich uniwersytetów w Punie (Indie), Meksyku, Indianapolis (USA) i Osace (Japonia). Inną opcją jest także odbycie stażu, który umożliwia połączenie wiedzy teoretycznej z praktyką i wdrożenie się w zawodową karierę w konkretnej dziedzinie. Więcej informacji na temat programu można znaleźć na stronie internetowej http://www.euroculturekrakow.com

Red.


K. Krajewski-Siuda

Reklama Uniwersytetu w Johannesburgu

Stoją od lewej: Marcin Ważny, Łukasz Derkacz, Paweł Kusy, mgr Marcin Grysztar, Magdalena Kaziuk; siedzą od lewej: Paulina Rolska, Katarzyna Dębska, Agnieszka Rajewska, Agata Kahan

przyłączenia się do działań charytatywnych polskiej misji w Kiabakari w Tanzanii, zapoznania się z programem promocji zdrowia i profilaktyki chorób tropikalnych

mi zdrowia publicznego jednej ze szkół zdrowia publicznego w Kenii. Dodatkowymi celami wyprawy są: promocja Uniwersytetu Jagiellońskiego

Maski z różnych części Afryki

Afya Bora (Perfect Health), współfinansowanym ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, a także nawiązania kontaktu i stałej współpracy ze studenta-

Bawół kafryjski (Syncerus caffer)

(w tym kierunków zagrożonych niską rekrutacją) w ramach rozpowszechnienia relacji z wyprawy, trening umiejętności społecznych i organizacyjnych przyszłych

W sklepie z maskami

Dr hab. Krzysztof Krajewski-Siuda z dziećmi afrykańskimi

liderów oraz rozbudzanie zainteresowań badawczych w ramach prac studenckiego koła naukowego, kształtowanie postaw otwarcia na inne kultury oraz wrażliwości wobec

wyzwań zdrowia publicznego, nierówności społecznych, biedy i wykluczenia.

Agata Kahan studentka IV roku zdrowia publicznego

Katarzyna Dębska studentka III roku zdrowia publicznego

Figurka z hebanu

Osoby pragnące wesprzeć przedsięwzięcie lub otrzymać szczegółowe informacje dotyczące wyprawy proszone są o kontakt z Katarzyną Dębską, e-mail: katarzyna.debska@onet.eu, tel. 728 386 851, lub Agatą Kahan, e-mail: agatakahan@ gmail.com, tel. 503 186 020 Koło Naukowe Promocji Zdrowia i Edukacji Zdrowotnej działające przy Zakładzie Promocji Zdrowia Instytutu Zdrowia Publicznego Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ CM jest zrzeszeniem studentów różnych kierunków, które ma na celu wspieranie ich naukowego, społecznego i osobistego rozwoju. Propaguje i podejmuje inicjatywy, między innymi, wspierające działalność z zakresu promowania zdrowego stylu życia i edukacji zdrowotnej oraz badania dotyczące etnomedycyny. Nadrzędnym celem działalności Koła jest kształtowanie wysokiej klasy specjalistów w swojej dziedzinie o dojrzałej postawie społecznej.

ALMA MATER nr 142–143

37


UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI W LONDYNIE 12

listopada odbyła się oficjalna inauguracja roku pierwszych zagranicznych studiów podyplomowych Uniwersytetu Jagiellońskiego organizowanych przy współpracy z Polskim Uniwersytetem na Obczyźnie. Polsko-brytyjskie partnerstwo strategiczne w UE i NATO to pionierski projekt najstarszej polskiej uczelni organizowany we współpracy z najstarszą polską emigracyjną uczelnią. Do końca kwietnia 2012 roku w stolicy Wielkiej Brytanii odbywać się będą zajęcia mające na celu przybliżenie grupie studentów relacji polsko-brytyjskich oraz kultury, gospodarki, polityki obu tych krajów. – To nowa inicjatywa, ale już teraz mogę powiedzieć, że jest to sukces Uniwersytetu, bo nasza oferta spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. W tym roku studia rozpoczęło 28 studentów, z których dwie osoby zdecydowały się przylatywać na każdy zjazd z Krakowa – informuje dr hab. Arkady Rzegocki, pełnomocnik rektora UJ, kierownik studiów. Wszyscy tegoroczni studenci to ludzie zafascynowani kulturą brytyjską i jednocześnie rozkochani w polskiej tradycji. Jak sami mówią, na tych studiach szukają dodatkowej wiedzy, literatury oraz usystematyzowania i pogłębienia tematów mniej znanych. – Chcemy, aby ten kurs stał się znakiem jakości UJ na Wyspach Brytyjskich. Program jest ambitny, wykładowcy to najlepsi eksperci w swojej dziedzinie, co było widać już podczas

Pierwsze spotkanie ze studentami

pierwszego zjazdu – dodaje. Studenci mieli wówczas okazję wysłuchać wykładów, między innymi, prof. Michaela Fleminga (PUNO), prof. Haliny Taborskiej (PUNO), prof. Andrzeja Nowaka (UJ), a także konsula generalnego RP Ireneusza Truszkowskiego oraz senatora RP Andrzeja Persona. Zajęcia studiów podyplomowych z polsko-brytyjskiego partnerstwa strategicznego w UE i NATO odbywać się będą w POSK oraz w Ognisku Polskim,

gościnnie także w innych interesujących i ważnych historycznie miejscach, na przykład w Musem of London. Ekspansja Uniwersytetu Jagiellońskiego na Wyspy jest naprawdę dynamiczna, a plany na najbliższą przyszłość bardzo ambitnie. Rozwijana będzie obecność UJ w Wielkiej Brytanii poprzez organizację debat, konferencji, programów badawczych. Na początku 2012 roku uruchomione zostaną nowe studia podyplomowe, tym razem kierowane do nauczycieli języka polskiego jako drugiego. Będzie to nauczania języka i kultury polskiej, przygotowywane pod opieką prof. Władysława Miodunki, naukowca szeroko znanego w świecie. – Jestem przekonany, że znajdzie się wielu chętnych, aby poszerzyć swoją wiedzę i zdobyć potrzebne uprawnienia do nauczania języka i kultury polskiej. Jednocześnie nasza działalność przyczyni się do promocji Polski w Wielkiej Brytanii oraz ułatwi zachowanie polskiej kultury emigrantom – mówi dr hab. Arkady Rzegocki.

Agnieszka Pelc

38

ALMA MATER nr 142–143

Dr hab. Arkady Rzegocki, senator RP Andrzej Person, konsul generalny RP Ireneusz Truszkowski podczas pierwszego zjazdu


KIEDY UNIWERSYTET JAGIELLOĹƒSKI BĘDZIE MIAĹ PIERWSZEGO NOBLISTĘ?

Spotkania Herbaciarni Naukowej zyskały juş sobie liczne grono sympatyków

Fundacja Panteon Narodowy zaprasza na spotkania z cyklu

HERBACIARNIA NAUKOWA

ZAWSZE Z piHrZszy czZartHN PiHsiÄ…ca o godz. 16.00

5 stycznia 2012 Collegium Novum, ul. Gołębia 24

prof. dr hab.

3iotr 7ZorzHZsNi

Ă„.LHG\ 8QLZHUV\WHW -DJLHOORÄ”VNL EÄŠG]LH PLDĂĄ SLHUZV]HJR 1REOLVWÄŠ"´ 60$.8- :,('=ĉ ='2%<:$- 381.7< : .21.856$&+ , :<*5<:$Organizatorzy:

Projekt wspierajÄ… Fundatorzy:

Patron projektu:

Uniwersytet Jagielloński, Akademia Sztuk Pięknych, Akademia Muzyczna, Akademia Górniczo-Hutnicza, Uniwersytet Ekonomiczny, Politechnika Krakowska, Uniwersytet Pedagogiczny, Państwowa Wyşsza Szkoła Teatralna, Akademia Wychowania Fizycznego, Uniwersytet Rolniczy, Uniwersytet Papieski Jana Pawła II Fundacja Panteon Narodowy • ul. Kanonicza 14, 31-002 Kraków • tel. 012-628-64-65 • e-mail: edu@panteonnarodowy.pl • www.panteonnarodowy.pl

kultury i polityki, oraz wspólna aktywność nauczycieli, uczniów i wykładowców. W latach ubiegłych wykłady prowadzili, między innymi, prof. Franciszek Ziejka, prof. Krzysztof Zanussi, prof. Michał Roşek, prof. Wanda Półtawska. W tej edycji w Herbaciarni Naukowej gościli juş, między innymi, Anna Dymna, prof. Grzegorz Kołodko, Adam Michnik, Krzysztof Kozłowski, prof. Andrzej Zoll, Andrzej Mleczko, prof. Ryszard Tadeusiewicz. Herbaciarnia Naukowa to aktywna forma pogłębiania szeroko rozumianej wiedzy humanistycznej, szczególnie z zakresu kultury, literatury, a przede wszystkim naszej historii. W czasie spotkań młodzieş ma okazję wysłuchać wykładów i wziąć udział w dyskusjach,

stałą częścią jest takşe krótki recital muzyki klasycznej w wykonaniu uczniów lub studentów – jest to muzyka młodych dla

Archiwum Fundacji Panteon Narodowy

undacja Panteon Narodowy serdecznie zaprasza 5 stycznia 2012 na kolejne spotkanie Herbaciarni Naukowej „Aromaty Wiedzyâ€?. Tym razem goĹ›ciem Herbaciarni bÄ™dzie prof. Piotr Tworzewski, ktĂłry wygĹ‚osi wykĹ‚ad zatytuĹ‚owany Kiedy Uniwersytet JagielloĹ„ski bÄ™dzie miaĹ‚ pierwszego noblistÄ™? Spotkanie odbÄ™dzie siÄ™ w auli Collegium Novum, jak zawsze – o godzinie 16. Herbaciarnia Naukowa „Aromaty Wiedzyâ€? to cykl comiesiÄ™cznych spotkaĹ„ w trakcie roku szkolnego, odbywajÄ…cych siÄ™ w Krakowie w kaĹźdy pierwszy czwartek miesiÄ…ca o godzinie 16, zazwyczaj w auli PAU, ale takĹźe w goĹ›cinnych salach uczelni krakowskich, oraz w trzeci czwartek miesiÄ…ca na Zamku KrĂłlewskim w NiepoĹ‚omicach. Projekt wyróşniajÄ…: wyjÄ…tkowe miejsce, wykĹ‚adowcy, ktĂłrymi sÄ… najwybitniejsi naukowcy polscy, pracownicy krakowskich uczelni wyĹźszych, ludzie

Archiwum Fundacji Panteon Narodowy

F

17 listopada 2011 na Zamku Królewskim w Niepołomicach gościem Herbaciarni był Bogusław Kaczyński

ALMA MATER nr 142–143

39


młodych. W każdym miesiącu uczniowie mogą pisać i przesyłać (drogą e-mailową) do organizatorów sprawozdania, eseje, felietony lub kartki z pamiętnika, czyli różne formy pisarskie inspirowane treścią wykładu. Każdy uczeń otrzymuje szczegółową recenzję swojej pracy oraz zdobywa punkty. Wyjątkowym dla uczniów przeżyciem jest wygłoszenie najlepszego tekstu konkursowego z mównicy, z której później płyną słowa wykładu gościa. Najlepsze prace drukowane są w miesięczniku Fundacji „Pasja” i na stronie internetowej oraz zamieszczane w zeszytach naukowych, wydawanych na koniec rocznego cyklu Herbaciarni.

Nagrodą dla najwytrwalszych „smakoszy wiedzy”, czyli tych, którzy zdobyli największą liczbę punktów, są wycieczki edukacyjne „Śladami polskiej kultury i tożsamości narodowej” (do Lwowa, Wilna, Paryża, Wiednia). W bieżącej edycji planowane jest zorganizowanie wyprawy krajowej, w której będzie mogła uczestniczyć liczniejsza grupa młodzieży. „Aromaty Wiedzy” mogą pomóc młodym ludziom w odkrywaniu własnych pasji i talentów, w wyborze studiów i kierunku kształcenia Organem prasowym Herbaciarni Naukowej „Aromaty Wiedzy” jest miesięcznik „Pasja” – tworzony przez młodych dla

młodych, dzięki czemu rozwija talenty młodych ludzi. Nie narzuca się w nim żadnego tematu. Jest tylko jeden warunek: teksty tam umieszczane powstają dobrowolnie, z chęci tworzenia i dzielenia się własnymi przekonaniami. No i muszą być dobre i ciekawe. Pasjonaci piszą o wszystkim, co dla nich ważne – o literaturze, sztuce, historii. Zamieszczane są także najlepsze prace uczestników konkursów Herbaciarni Naukowej, a więc eseje i felietony, które powstają po czwartkowych spotkaniach „Aromatów Wiedzy”.

Katarzyna Lniany koordynator projektu

W V EDYCJI GOŚĆMI HERBACIARNI NAUKOWEJ „AROMATY WIEDZY” BĘDĄ JESZCZE KRAKÓW 5 stycznia 2012 – prof. Piotr Tworzewski, Kiedy UJ będzie miał pierwszego noblistę?, aula Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego, ul. Gołębia 24 2 lutego 2012 – Adam Michnik, Z redaktorem Adamem Michnikiem – nie tylko o polityce, aula PAU, ul. Sławkowska 17 1 marca 2012 – prof. Andrzej Zoll, Między prawem a bezprawiem, aula PAU, ul. Sławkowska 17 12 kwietnia 2012 – prof. Grzegorz W. Kołodko, Dlaczego ekonomiści nie lubią kultury i co z tego wynika?, aula PAU, ul. Sławkowska 17 10 maja 2012 – prof. Piotr Zieliński, Fizyka muzyki, czyli sekrety liczącej duszy, aula PAU, ul. Sławkowska 17 14 czerwca 2012 – Zakamarków muzealnych ciąg dalszy..., Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha”, ul. Konopnickiej 26 NIEPOŁOMICE 15 grudnia 2011 – Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, Tatrzańskie spotkania z niedźwiedziami 19 stycznia 2012 – Andrzej Mleczko, Polska w krzywym zwierciadle 15 marca 2012 – prof. Barbara Krauz-Mozer, Moje wymarzone państwo 19 kwietnia 2012 – prof. Jacek Poleski, Jak archeologia zmienia historię... 17 maja 2012 – dr Elżbieta Orman, O Karolinie Lanckorońskiej Więcej informacji można znaleźć na stronach: ALMA MATER nr 142–143 40www.fundacjapanteonnarodowy.pl www.herbaciarnianaukowa.pl


M. Rdzanek

O KOSMOSIE I GWIEZDNYCH WOJNACH

M. Rdzanek

Dzieci zasypały prelegentów pytaniami

Prorektor ds. rozwoju UJ prof. Piotr Tworzewski wśród uczestników Polskiej Akademii Dzieci

M. Rdzanek

Wykład w auli Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii UJ wygłosił 12-letni Mateusz Sołtys

W

auli Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii na uniwersyteckim kampusie w Pychowicach 18 listopada 2011 odbyła się inauguracja roku akademickiego Polskiej Akademii Dzieci. Honorowy patronat nad projektem objął rektor UJ prof. Karol Musioł. Uroczystość otworzył prorektor UJ ds. rozwoju prof. Piotr Tworzewski. To wyjątkowe w skali całej Europy przedsięwzięcie bezpłatnie otwiera drzwi uczelni wyższych dla dzieci w wieku od 6 do 12 lat, niezależnie od ich pozycji społecznej czy wyników w nauce, oraz daje im możliwość prowadzenia własnych wykładów wspólnie z uczonymi z różnych uczelni w Polsce. Inauguracyjny wykład wygłosił dwunastoletni Mateusz Sołtys, autor najlepszego bloga naukowego w Polsce prowadzonego przez młodego naukowca. Tematem zarówno wykładu Mateusza, jak i jego bloga był kosmos. W roli dorosłego uczonego wystąpił dr Zdzisław Pogoda z Instytutu Matematyki UJ, który przybliżył najmłodszym słuchaczom zagadnienia matematyczne. Dzieci zasypały pytaniami obu prelegentów. Od czysto naukowych po zupełnie abstrakcyjne – dotyczące kosmosu i... gwiezdnych wojen. Jedno jest pewne! Rośnie mocne pokolenie naukowców, którzy już dziś jednogłośnie zadeklarowali podróże na inne planety. Pomysłodawcy projektu starają się zaprosić do udziału w nim jak najwięcej uczelni wyższych, tak aby w ciągu 10 lat Polska stała się pierwszym na świecie krajem, gdzie każde dziecko będzie mogło uczestniczyć w bezpłatnych wykładach na uczelniach wyższych oraz (jeśli tylko zechce) będzie mogło wygłosić swój własny wykład.

Michał Rdzanek pracownik Biura Promocji UJ

Więcej informacji można znaleźć na internetowej stronie projektu: http:// akademiadzieci.wordpress.com/ ALMA MATER nr 142–143 41


PERSONAE

SMAK ŻYCIA

W całym swoim życiu miał prof. Julian Maślanka szczęście spotykać właściwych ludzi i we właściwym czasie. Temu szczęściu zawdzięcza i to, że uniknął śmierci w katastrofie lotniczej pod Zawoją. 2 kwietnia 1969 roku o godzinie 15.20, zamiast znaleźć się na pokładzie samolotu AN-24 i wystartować z Okęcia do Balic, on poszedł odwiedzić brata żony mieszkającego w Warszawie.

CZERWONE JABŁKA M

iał w sadzie ulubioną jabłoń. Jesienią dojrzewały na niej jabłka czerwone i soczyste. Z nożykiem w kieszeni wspinał się na drzewo. Te zerwane przy samym wierzchołku były największe i najczerwieńsze. Po palcach spływał lepki sok... – Julek! Julek! – wołała matka, jak tylko zorientowała się, że chłopak przepadł. Zwłaszcza kiedy mąż trafił na dwa lata do niemieckiej niewoli, dobrze było najstarszego, dziewięcioletniego, syna, mieć pod ręką. Chociaż gospodarstwo duże nie było, trzy hektary, to samej kobiecie z czwórką dzieci było ciężko. – Już idę – rozlegało się z sadu. – Co też było z tego drzewa widać, pamięta Pan? – pytam prof. Juliana Maślankę, historyka literatury i prasoznawcę. – W oddali drzewa nad Wisłokiem. Na drugą stronę rzeki można się było przeprawić promem. Dachy domów w większości kryte strzechą. Schowane pod koronami drzew, z rzadka były widoczne, chociaż wieś ciągnęła się dziewięć kilometrów. Przed wojną było tu jakieś 450 numerów, dzisiaj jest ich ponad 600. Za Wisłokiem zaczynały się lasy należące do Alfreda Potockiego, jeszcze

W auli KUL-u, trzecia pielgrzymka Papieża do Polski, 9 VI 1987

nieprzetrzebione przez sowiecką armię, bo to stało się dopiero w końcówce wojny... – słyszę. – Czy Pana dom rodzinny w Łukawcu pod Rzeszowem jeszcze stoi? – pytam. – Został rozebrany kilkanaście lat temu. – A jabłoń? – Jej także już nie ma. Siostra, która mieszka tam z rodziną w nowym domu, założyła sad na innym miejscu. – A prom na Wisłoku, na który wjeżdżały nawet drabiniaste wozy? – Też się nie ostał. PIESZO DO RZYMU

Żona Basia z dziećmi: Marią i Krzysztofem, w Szklarskiej Porębie, 1963

42

ALMA MATER nr 142–143

Dom, w 1912 roku, przebudował dziadek, Stanisław Szuberla. Na tamte czasy

prezentował się jako jeden z okazalszych we wsi. Od strony kuchni był sad, dalej ogród kwiatowy, a za nim, już na polu, rosły warzywa. Dach kryty dachówką, wewnątrz trzy izby, kuchnia, drewniane podłogi, ale bez ganku lub werandy. Wchodziło się bezpośrednio do sieni. Kiedy pytam o sprzęty, a szczególnie o to, co z wyposażenia domu dotąd zapamiętał, profesor opowiada mi o kapliczce oraz innych tanich pamiątkach, które pradziadek Kon, ze strony mamy, przyniósł z pielgrzymki do Rzymu. Poszedł tam piechotą, co mu zajęło dwa miesiące. Po drodze to ten, to ów podwiózł go kawałek wozem lub bryczką. Musiało to być jeszcze przy końcu XIX wieku. Na dziecku pomalowane złotą farbką figurki robiły wrażenie.


Julian Maślanka urodził się w tym domu w 1930 roku. Szczupły, wysoki, zwinny, sztukę wspinania się na drzewa opanował dosyć szybko. Siedząc na najwyższej gałęzi, bez trudu mógł dostrzec z daleka zbliżającego się do ich zagrody żebraka, Garczyńskiego. Bał się go, podobnie jak inne dzieci. Był to mężczyzna wysoki, zarośnięty, czarnowłosy, upośledzony umysłowo. Jeśli się zdarzyło, że Garczyński przyszedł, kiedy chłopiec był w obejściu sam, ze strachu chronił się koło budy psa, który wabił się Rebek. Przy psie Julek czuł się bezpieczny. Rebek miał krótką, żółto pomarańczową sierść. Swoje obowiązki stróża zagrody traktował bardzo odpowiedzialnie. Niestety, pokąsany przez wściekłego lisa albo psa, zdychał w mękach. Kiedy już był chory, chłopiec chodził go głaskać i pocieszać, a Rebek tylko kulił się i skomlał, jakby wiedział, że gdyby tak dziecko złapał zębami, to

trwało wszystkiego dwie do trzech minut! – opisuje profesor. W tych lasach po pierwszej wojnie światowej grasowali bandyci o nazwiskach czy pseudonimach: Panicz i Panek, o których długo krążyły legendy. Aż w 1926 roku Panicz napadł w nocy na szynk niejakiego Kluza na przedmieściu Łańcuta i usiłował wtargnąć do jego mieszkania. Zaczęli obaj do siebie strzelać przez drzwi. Bandyta został ranny i popełnił samobójstwo, o czym w książce Mój Łańcut napisał Zbigniew Pelc. Odtąd w lesie było z powrotem bezpiecznie. SCHRON W ZBOŻU Na miesiąc przed wybuchem wojny ojciec, Adam Maślanka, został zmobilizowany. Walczył w zmotoryzowanej brygadzie generała Maczka. Był dowódcą

Cała rodzina w ogrodzie, 1973

byłoby nieszczęście. W tamtym czasie o szczepionce przeciwko wściekliźnie na wsi nie słyszano. Do Wisłoka było od domu jakieś pół kilometra. Na drugą stronę rzeki można się było przeprawić promem, z którego po jednej stronie wystawały dwa walce oparte na stalowej linie umocowanej na obu brzegach. Jeśli prom był po drugiej stronie rzeki, Julek oraz inni chłopcy, żeby się nań przedostać, pod kolana podkładali kij, który opierał się na linie. – I co dalej? – pytam. – Zwisając pod liną należało rękami przesuwać się w kierunku promu, co

trzyosobowego oddziału karabinu maszynowego. W październiku 1939 roku znalazł się pod Budapesztem, gdzie trafił do niemieckiej niewoli. Dopiero po dwóch latach wrócił do Łukawca. – Okupacja wywołuje we mnie wspomnienie strachu, kiedy to raz po razie nasz dom nachodzili Niemcy, szukając Bronisława Szuberli, najmłodszego brata matki, który walczył w oddziale partyzanckim AK i się ukrywał. Ale przychodził ogrzać się i po żywność. W końcu wujka złapali. Powieźli do Rzeszowa, potem do Tarnowa, na gestapo, tam torturowali, aby następnie wywieźć do obozu, do

Żona z dziećmi, 26 czerwca 1968

Auschwitz, a później do Buchenwaldu. Przeżył. Napisał książkę Wspomnienia okupacyjne i obozowe, którą redagowałem. Miała dwa wydania, w 2003 i 2005 roku – mówi prof. Maślanka. Pierwszą klasę gimnazjum Julian ukończył na tajnych kompletach. Podczas okupacji w Łukawcu u rodziny mieszkał świetny nauczyciel gimnazjalny, który uczył łaciny i języka polskiego. Nazywał się Michał Dragan i przed wojną pracował w Katowicach. To on zachęcał swoich uczniów do czytania książek, o które w czasie okupacji było trudno. Julkowi kilka pożyczył dr Adam Przyboś, kuzyn poety, który przyjechał do Rzeszowa z Tarnopola, a latem 1944, kiedy zbliżał się front, przez trzy tygodnie mieszkał z rodziną w domu Maślanków. Na czas bombardowań ojciec wybudował w zbożu schron. Wchodziło się w podziemny tunel, który załamywał się pod kątem prostym. Czy rodzina z tego schronu skorzystała? Przez parę frontowych godzin. Już w październiku 1944 do drugiej klasy gimnazjum Julian poszedł w Rzeszowie. Ale dojazd z Łukawca do Rzeszowa był uciążliwy, gdyż Niemcy wysadzili most kolejowy, więc w następnym roku chłopiec przeniósł się do Gimnazjum i Liceum im. Henryka Sienkiewicza w Łańcucie. POZIOM NIEMAL UNIWERSYTECKI Taką opinię miały przed wojną gimnazja w dawnej Galicji, co prof. Maślanka potwierdza, a to dlatego, że w Galicji restrykcje wobec ludności polskiej były łagodniejsze niż w pozostałych zaborach, co stwarzało lepsze warunki dla rozwoju polskiej kultury, oświaty i nauki. Działo się tak nie tyle z dobrej woli zaborcy, a dlatego, że do ustępstw zmuszała Austrię sytuacja. Spokorniała zwłaszcza po klęsce pod Sadową w wojnie z Prusami (1866). Od 1869 roku przywrócono język polski jako urzędowy. Nastąpiła repolonizacja

ALMA MATER nr 142–143

43


go nie dojdzie. Mając silną wolę, osiąga się zamierzony cel. To mu na całe życie zapadło w pamięć. W 1949 roku na świadectwie maturalnym miał same piątki. Z grona szkolnych kolegów jeden, Tadeusz Szpunar, po studiach na krakowskiej ASP, został rzeźbiarzem. Ma pracownię na Salwatorze. Drugi, prof. Jan Molenda, historyk, do emerytury pracował w PAN, w Warszawie. Kiedy jeszcze żyła żona, to prof. Maślanka uczestniczył może dwa albo trzy razy w okolicznościowych zjazdach. Gimnazjum i Liceum im. Henryka Sienkiewicza w Łańcucie w 2007 roku obchodziło 100-lecie istnienia. Z NIEUCTWA! Promocja habilitacyjna na UJ, 1968

uniwersytetów w Krakowie i we Lwowie, w 1872 roku powstała Polska Akademia Umiejętności, zaczęły się pojawiać liczne towarzystwa naukowe, głównie we Lwowie. Gimnazja galicyjskie osiągały poziom niemal uniwersytecki. W pierwszych latach po drugiej wojnie światowej to się utrzymywało. Do grona nauczycieli gimnazjalnych dołączyli ci, którzy musieli opuścić Lwów oraz miasta i miasteczka Kresów wschodnich. W gimnazjum i liceum w Łańcucie języka polskiego i łaciny uczył dr Bronisław Nadolski, lwowiak, który po habilitacji został profesorem Uniwersytetu im. Kopernika w Toruniu. Uczyła Jadwiga Zasławska, też polonistka, o arystokratycznych korzeniach. I germanista, Nawrocki, rodem z Żółkwi, który czasami ściszał głos i mówił do uczniów: – Czy wiecie, co to znaczy opuścić swój rodzinny dom na zawsze? Profesor Nawrocki prowadził uczniowskie kółko germanistyczne i podsuwał młodzieży do czytania na przykład fragmenty pism filozofów niemieckich.

44

ALMA MATER nr 142–143

U Schopenhauera, w jego fundamentalnym dziele Świat jako wola i przedstawienie, Julian Maślanka przeczytał, że podstawowym czynnikiem, który decyduje

Z liceum o długich tradycjach Julian Maślanka trafił do najstarszego w Polsce uniwersytetu w roku akademickim 1949/1950 jako student polonistyki.

Z prof. Tadeuszem Grabowskim, 1970

o skuteczności działań człowieka, jest wola. Ktoś, kto wolę ma słabą, do nicze-

– Podam nazwiska profesorów, których wykładów słuchałem – mówi profesor. – Był czas i było miejsce, w którym się oni wszyscy spotkali. Zdecydowało o tym – jak to niektórzy elegancko nazywają – przesunięcie naszych granic na zachód. W rezultacie polscy uczeni musieli opuścić Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie oraz Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie. W latach studiów na polonistyce 1949–1955, a od 1950 roku także na dziennikarstwie słuchałem wykładów Juliusza Kleinera, Zenona Klemensiewicza, Tadeusza Lehra-Spławińskiego, Kazimierza Nitscha, Jerzego Kuryłowicza, Witolda

Z prof. Stojanem Subotinem z Belgradu i prof. Tadeuszem Ulewiczem, 1973


Taszyckiego, Kazimierza Wyki, Tadeusza Milewskiego, Wacława Kubackiego, a z młodszych – Ewy Ostrowskiej i Franciszka Sławskiego. A także Stanisława Pigonia. – Jaki on był? – pytam o profesora Pigonia. – Średniego wzrostu, tęgawy, łysawy, jak to w starszym wieku bywa. – Wykładał porywająco? – pytam dalej. – Podobno wcześniej tak. Pamiętam, że przynosił na wykłady książki, aby z nich podawać cytaty. Merytorycznie jego wykłady były doskonałe, ale mówił bez polotu. Kiedy go poznałem, miał już 65 lat. – Mam nadzieję, że wykładów nie odczytywał z kartki – drążę temat. – Wykłady się wygłaszało. Tak postępowali wówczas wszyscy, a więc on, Kuryłowicz, Kleiner, który mówił tak, że można to było spisywać i już bez żadnej korekty drukować. – To skąd się bierze panujący obecnie obyczaj ich czytania? – Z nieuctwa! – słyszę. CHCĘ UMRZEĆ ZE ŚMIECHU! Jak już mówimy o sztuce żywego słowa, to warto wspomnieć o nadobowiązkowych zajęciach z dykcji. Kto chciał, to się zapisywał. Trwały jeden semestr. Prowadził je reżyser i aktor Ronard Bujański. Student Maślanka się zapisał. Oj, dzisiaj by się przydało wprowadzić obowiązkowe zajęcia z dykcji! Młodzież mówi niewyraźnie, byle jak, często niezrozumiałym slangiem... – Tadeusz Kwiatkowski w książce Od kuchni. Anegdoty literackie opisuje, jak to jednego razu Bujański (niski, z brzuszkiem) spotkał rzeźbiarza Xawerego Dunikowskiego i dalej go zapraszać do teatru na spektakl Hamleta – profesor wraca do tematu swoich zajęć dodatkowych z dykcji. – A kogo będzie Pan grał? – zapytał rzeźbiarz aktora. – Hamleta! Dunikowski na to: – Przyjdę, bo chcę umrzeć ze śmiechu! HISTMAT ORAZ DIAMAT Dzisiaj nic nikomu te nazwy nie mówią, ale wtedy! Cóż to były za ważne przedmioty do zaliczenia. Histmat to materializm historyczny. A diamat – materializm dialektyczny. Jeszcze na dokładkę ekonomia polityczna socjalizmu (jedyny

Uroczystość nadania medalu Merentibus prof. Zygmuntowi Markiewiczowi na UJ, 1977

egzamin zdany przez Juliana Maślankę na ocenę dostateczną). Mówiąc o tym dzisiaj, ludzie uśmiechają się pobłażliwie. Ale nie ci, którzy tamtych czasów doświadczyli w sensie dosłownym, jak czterej koledzy z jego roku: Walery Pisarek (profesor UJ, językoznawca), Marian Tatara (profesor w Instytucie Polonistyki UJ, zmarł w 2004 roku), Adam Balon (był harcmistrzem w Nowej Hucie, też nie żyje) i Witold Birek. – Jaki to rodzaj występku wobec władzy ludowej obciążył sumienia kolegów? – pytam. – Oni mieli zwyczaj spotykania się w swoim gronie. To wystarczyło, aby ich w 1951 roku aresztować, przesłuchiwać i skazać na ciężkie więzienie oraz na obóz pracy. W śledztwie byli torturowani, Marianowi Tatarze wybito zęby. Wiadomo, „dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”. Gdyby nie Gomułka i Październik, to kto wie, ile lat by siedzieli. A tak, wyszli po pięciu latach, chyba w 1956 – słyszę. I po chwili: – To, że ja zostałem skreślony z listy studentów po drugim roku dziennikarstwa, nie dostałem zezwolenia na kontynuowanie studiów magisterskich na polonistyce za to, że z braku świadomości (zmieniły się przepisy) nie uczęszczałem na studium wojskowe, to wobec ciężkiego więzienia, do jakiego wtrącono kolegów, było wydarzeniem bez znaczenia. Chociaż znalazłem się bez środków do życia – mówi profesor.

ciał” po drugim roku) – jesienią 1952 roku szedł Plantami z pochyloną głową. Gdzie pójdzie pytać o pracę – do Domu Książki, domu kultury, do Ossolineum – pada pytanie o przynależność, a on nie należy i nie zamierza należeć. Tak rozmyślając, natknął się na doktora Zygmunta Leśnodorskiego (brat Bogusława, historyka ustroju i myśli politycznej, profesora Uniwersytetu Warszawskiego), polonistę, który studiował u Ignacego Chrzanowskiego i Stanisława Pigonia. Na zwyczajowe pytanie: Co u pana słychać, Julian Maślanka przyznał, że słychać źle. Nie chcą go nigdzie zatrudnić, bo nie jest partyjny. – Jestem kierownikiem literackim w krakowskiej rozgłośni Polskiego Radia, a także kierownikiem literackim w Teatrze im. Słowackiego i Teatrze Starym, proszę do mnie zajrzeć, my to załatwimy.

SOLSKI CAŁOWANY W RĘKĘ Julian Maślanka – ani polonista (zaliczył trzy lata studiów), ani dziennikarz („wyleZ żoną i córką pod pomnikiem króla Stanisława Leszczyńskiego w Nancy, 1977

ALMA MATER nr 142–143

45


STANISŁAW PIGOŃ

Z żoną przy grobie Norwida w Montmorency, 1978

I załatwił. Julian Maślanka został kimś w rodzaju jego osobistego sekretarza. Jednego razu otrzymał zadanie udania się do Ludwika Solskiego, który mieszkał przy ulicy św. Tomasza 28, aby omówić szczegóły dokonania nagrań dla archiwum radiowego fragmentów komedii Aleksandra Fredry. – Do Solskiego należy zwracać się: „mistrzu” albo „panie dyrektorze”, i całować go w rękę! – padła szczegółowa instrukcja. Julian Maślanka poszedł na ulicę św. Tomasza. Solski miał już 97 lat, ale nadal głos świetny. Zajmował z żoną dwa pokoje. – Doktor Leśnodorski proponuje, aby mistrzowi partnerował Zdzisław Mrożewski i Halina Kuźniakówna. – Ładna? – zainteresował się swoją partnerką leciwy aktor. A następnie zapytał, ile mu zapłacą. – Kuźniakówna jest bardzo ładna, a co do honorarium to będzie takie, jakiego mistrz zażąda – padła odpowiedź, też wcześniej uzgodniona z doktorem Leśnodorskim. Próby odbywały się w mieszkaniu Solskiego, przy których Julian Maślanka zawsze był obecny, ale nagrań należało dokonać w studio radiowym. Jadąc tam służbową czajką, Solski polecił, aby zatrzymać samochód przy Teatrze Słowackiego. Kiedy dyrektor teatru Bronisław Dąbrowski zobaczył wysiadającego z auta Solskiego, wybiegł na zewnątrz i pocałował go w rękę. Wtedy usłyszał pytanie: – Dlaczego dotąd nie mam angażu? Dąbrowski na to: – Panie dyrektorze, wszystko jest załatwione, angaż będzie niebawem! Ta odpowiedź załagodziła sprawę, ale w drodze do radia Solski zaczął się skarżyć: – Tyle razy mówiłem, żeby Fredrę sprzed Teatru Słowackiego przenieśli do tyłu, na placyk obok Bałuckiego, a na tym miejscu postawili mój pomnik. Do tej pory tego nie zrobili!

46

ALMA MATER nr 142–143

Praca w radiu dobiegła końca wraz z przedwczesną śmiercią doktora Zygmunta Leśnodorskiego w maju 1953 roku. Co dalej robić? – zastanawiał się znowu Julian Maślanka. Z tego zastanawiania wyniknęło podanie do Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego o wyrażenie zgody na przyjęcie go na drugi stopień studiów. Opinię na piśmie otrzymał od profesorów Juliusza Kleinera i Stanisława Pigonia. Może to delikatna odwilż po śmierci Stalina już się dawała odczuć, w każdym razie powrót na studia stał się realny. A jak powrót – to do Pigonia. – Najpierw był nieufny, nie wiedząc, czy ze mnie coś będzie... – mówi prof. Maślanka o swoim mistrzu. Pod jego kie-

podjechała limuzyna, z której właśnie wysiada kardynał... – kończy ten wątek prof. Maślanka. Papież Jan Paweł II często wspominał Stanisława Pigonia, swojego profesora z czasów studiów na UJ. – Wracając do Pana naukowej drogi, to widać, że nieufność prof. Pigonia udało się Panu przełamać – mówię. A prof. Maślanka wraca pamięcią do maja 1968 roku, kiedy to prof. Stanisław Pigoń, recenzent jego rozprawy habilitacyjnej, zasłabł na parterze Collegium Novum i karetką pogotowia pojechał do szpitala. W zdenerwowaniu i niepewności habilitacja się zakończyła i w tej dosyć nerwowej atmosferze upływał okolicznościowy obiad u Wierzynka. Pół roku później, w środowy wieczór 18 grudnia 1968 roku, serce uczonego

Z prof. F. V. Marešem (w okularach), prof. Z Markiewiczem i jego żoną, 1978

runkiem w 1955 roku napisał pracę magisterską Edycja rozpraw Chodakowskiego, w 1962 roku pracę doktorską, monografię o Chodakowskim, on też był jednym z recenzentów jego rozprawy habilitacyjnej z 1968 roku Słowiańskie mity historyczne w literaturze polskiego Oświecenia, która otworzyła mu drogę na Uniwersytet Jagielloński (propozycja pracy na polonistyce wyszła od prof. Henryka Markiewicza). – Kiedyś przyszedłem do mieszkania profesora w piątek, bo to był dzień, kiedy on – już będąc na emeryturze – przyjmował raz w miesiącu umówione osoby, a tu pani profesorowa, Helena z Dulowskich Pigoniowa, mówi do mnie, że mąż nikogo dzisiaj nie przyjmie, bo zaraz będzie ksiądz kardynał Karol Wojtyła. Schodzę z pierwszego piętra i widzę, że pod bramę

zatrzymało się na zawsze. Zmarł przy biurku, pisząc rozprawę o III części Dziadów Adama Mickiewicza. Więzień Sachsenhausen nabawił się choroby serca w obozie. Wcześniej też się nie oszczędzał. W czasie pierwszej wojny światowej niemal sześć lat spędził na froncie. W wojnie polsko-bolszewickiej walczył w bitwie warszawskiej. Przeszedł do rezerwy w stopniu kapitana. Jako uczony napisał ponad 1200 publikacji, w tym 25 książek. Kiedy nadeszła wiadomość o jego śmierci, Julian Maślanka i Tadeusz Ulewicz stawili się w domu swojego mistrza. Leżał ubrany. Pozostało tylko włożyć go do trumny. – O Boże, Boże! – powtarzał Tadeusz Ulewicz bardzo poruszony. – Panie Tadeuszu, każdego to czeka, niech się Pan wreszcie ożeni! – powie-


działa pani Pigoniowa. Profesor Ulewicz dzisiaj tych jej słów, wypowiedzianych w bardzo niezwykłym momencie, nie pamięta, ale radę wziął sobie do serca. BASIA Koleżanka ze studiów. Brunetka, średniego wzrostu, duże, wyraziste oczy, włosy upięte w kok albo splecione w warkocz. Urodzona 6 lutego 1930 roku w Drohiczynie nad Bugiem, zmarła 8 sierpnia 2000 roku o godzinie 22 w Krakowie, w klinice przy ulicy Kopernika 21, na jego rękach. Basia... Zanim ustalili datę ślubu, on jej powiedział szczerze: – Chcę cię ostrzec, nie wiąż się z kimś takim, bo ja jestem dziad! A ona na to: – Mnie to nie przeszkadza, poznałam cię i się nie boję! Gdyby umiał komponować, to po odejściu Basi napisałby dla niej muzyczną elegię, jako malarz namalowałby jej portret. Ale nie jest ani muzykiem, ani malarzem, więc z braku innych talentów sięgnął po słowo i na 60 stronach zilustrowanych bogato rodzinnymi fotografiami opisał ich małżeństwo. Ale nie tylko. Bo każdy z nas przenosi we własną przyszłość okruchy przeszłości swoich rodziców, dziadków, a czasami nawet dalszych krewnych, a więc nie można było w książce poświęconej Basi pominąć, że jej ojciec, Andrzej Gardulski, wywodził się z zaściankowej szlachty, z powiatu tarnowskiego i był legionistą Piłsudskiego. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości skończył studia historyczne na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie i został skierowany do Dubna nad Ikwą w powiecie rówieńskim, gdzie w tamtejszym liceum uczył historii i łaciny. Jednak żywioł ukraiński w tej szkole dawał się we znaki do tego stopnia, że w końcu poprosił o przeniesienie go do pracy gdzie indziej, i tak znalazł się w Drohiczynie nad Bugiem. Zmarł nagle w 1935 roku, zostawiając 33-letnią żonę i czwórkę dzieci. Nie mając wystarczających środków do życia, wyjechała z nimi do krewnych do Gródka Jagiellońskiego. – Gdyby tak ojciec nie umarł przed wojną, to by nas Sowieci wywieźli na Syberię! – mówiła i prawdopodobnie miała rację, o czym wspomina prof. Maślanka w książce poświęconej żonie. Po wojnie pani Gardulska osiadła w Chrzanowie. Zaczęła pracować w „Fa-

bloku”. I to w Chrzanowie w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Mikołaja, 23 października 1954 roku odbył się ślub jej córki Basi i Juliana Maślanki, którego udzielił ksiądz proboszcz Jan Wolny. Dotąd się o nim mówi, że miał poczucie obowiązku wobec ludzi biednych. – Para studentów... – zaczynam. – Studia ukończyliśmy w terminie. Basia miała niezwykłą pamięć. Pana Tadeusza recytowała płynnie, w którym miejscu by nie zacząć. Uczyła w szkole. Jako żona i matka była ideałem. Gdyby nie ona... W domu zastępowała wszystkich. Mogłem pisać, zbierać materiały w bibliotekach i wyjeżdżać. 25 czerwca 2000 roku wpisała do pamiętnika naszej wnuczki Natalki: Ora et labora, módl się i pracuj. A niebawem, 12 sierpnia 2000 roku, pożegnaliśmy ją na cmentarzu Salwatorskim. Rak – kończy profesor. NOWA HUTA W PAŹDZIERNIKU 1956 I POTEM

– Przyjmiemy go do domu kultury, ale o tym, że siedział, to ja nic nie wiem. Coś więcej chcę się dowiedzieć o atmosferze tamtych gorących, październikowych dni, o płomiennych wystąpieniach na wiecach, o nadziei i tęsknocie za Polską, jaka im się marzyła, ale prof. Julian Maślanka musi mnie rozczarować. On się od polityki zawsze trzymał z daleka. Chociaż w tamtych czasach polityka i tak każdego dopadła. Jego też. – A jak? – chcę się dowiedzieć. – Jednego dnia przechodziłem koło poczty. A tu zastępuje mi drogę pan w skórzanym płaszczu, pyta o nazwisko, a potem odwraca klapę, pokazuje trójkątny znaczek i mówi: – Jestem z UB. Chcę z panem porozmawiać. Ja na to: – Spieszę się do pracy. On: – To może się umówimy w dogodnej dla pana porze w kawiarni Stylowa? – opowiada mi zdarzenie profesor. – Od razu zacząłem myśleć z niepokojem, jaki może być powód tej rozmowy. Może krewni w Stanach Zjednoczonych? – I co się okazało? – pytam. – Chcieli się dowiedzieć czegoś więcej o teściu Walerego Pisarka, który był wtedy przewodniczącym związku pisarzy NRD. Powiedziałem, że nic na ten temat nie wiem. Drugi raz mnie jeszcze zahaczyli, powodem była kartka z Francji od znajomego, nawet mi kazali ją przynieść, więc czym prędzej zniszczyłem. Spotkanie odbyło się w specjalnym lokalu tych służb na os. Teatralnym. Żegnając się ze mną, nieznany mi wcześniej funkcjonariusz zaproponował, że jakbym tak coś zauważył interesującego dla nich w domu kultury, to czekają na informacje. Ja na to powiedziałem bardzo zdecydowanie:

Do dziś prof. Maślanka z przyjemnością jedzie do Nowej Huty, gdzie mimo braku partyjnej przynależności znalazł pracę jako kaowiec (instruktor kulturalno-oświatowy), a potem p.o. (pełniący obowiązki) kierownika domu kultury. I mieszkanie, prawie od razu. Najpierw na osiedlu Zgody 5, dwa pokoje z kuchnią, a potem, kiedy już było dwoje dzieci na świecie, trzy pokoje na osiedlu Kolorowym. Ideologia swoją drogą, ale ogniwem najważniejszym był zawsze człowiek. Po studiach Julian Maślanka chodził i pytał, czy go przyjmą do pracy, ale odpowiedź była stała: – Nie należycie? To pracy nie ma. Tak szukając i pytając, świeżo upieczony polonista, żonaty, ojciec malutkiego dziecka, trafił do Ludwika Mikruta, do Huty. Ważna to była wtedy osoba – komunista, repatriant z Francji, jeden z liderów październikowych przemian, inicjator robotniczych wieców. Jakoś dla niego brak przynależności nie stanowił przeszkody. Później Julian Maślanka zwrócił się do Ludwika Mikruta w sprawie uwolnionego z więzienia na fali październikowych przemian kolegi, Walerego Pisarka. Jako „polityczny” nie mógł znaleźć pracy. Syn Krzysztof z żoną Marią i córką Natalią, 1989 A Mikrut na to:

ALMA MATER nr 142–143

47


usłyszała w słuchawce jego głos, uwierzyła, że on żyje. SIŁA I GENIUSZ SZEKSPIRA

Córka Maria z mężem Gianfranco przed uniwersytetem w Lozannie, 1992

– Proszę panów, ja się do tego nie nadaję! I odtąd miałem z nimi święty spokój. Nigdy więcej mnie nie zaczepiali. A przecież później wyjeżdżałem do Francji, do pracy na Uniwersytecie Nancy II. Innych wzywali. Mnie już nie. SAMOLOT SPADŁ POD ZAWOJĄ W całym swoim życiu miał prof. Julian Maślanka szczęście spotykać właściwych ludzi i we właściwym czasie. Szczęściu – bo czemu innemu – zawdzięcza, że w ostatniej chwili 2 kwietnia 1969 roku nie wsiadł do samolotu AN-24 lecącego z Warszawy do Krakowa i w ten sposób ocalił życie. Tego dnia w Warszawie odbywało się doroczne posiedzenie Rady Naukowej Ośrodka Badań Prasoznawczych, w którym uczestniczył jej przewodniczący prof. Zenon Klemensiewicz, dyrektor Ośrodka Irena Tetelowska oraz redaktor naczelny „Zeszytów Prasoznawczych”, a zarazem sekretarz Rady dr hab. Julian Maślanka. Cała trójka i sekretarka OBP miała do Krakowa wracać samolotem. Tymczasem teściowa Juliana Maślanki, Sabina Gardulska, uparła się: – Jesteś w Warszawie, to idź odwiedzić mojego najstarszego syna. Ja cię proszę! – nalegała. I co było robić? Samolot, którym miał lecieć, a nie poleciał, rozbił się pod Zawoją! Wszyscy zginęli! Dopiero kiedy żona prof. Maślanki

48

ALMA MATER nr 142–143

nem języka. Trzeci element to wartości poznawcze, które musi zawierać. Nie zawsze w przypadku dzieła o ponadczasowej sile oddziaływania na pytanie o te trzy elementy da się odpowiedzieć twierdząco. Był u nas, w Akademii, z wykładem profesor Uniwersytetu Gdańskiego Jerzy Limon, anglista, nasz członek. Zapytałem go, jak dzisiejszy Anglik odbiera język Szekspira. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy usłyszałem, że przeciętny, nawet wykształcony Anglik tego języka dobrze nie rozumie, tak wiele słów wyszło z użycia albo zmieniło znaczenie. Ale myśl Szekspira! Trafność i doniosłość pytań, jakie mimo upływu czasu człowiek stawia sobie nadal. W tym tkwi uniwersalny, ponadczasowy geniusz i siła Szekspira.

– Jak Pan myśli, co decyduje o tym, że jedno dzieło literackie żyje i nie traci na aktualności, każde pokolenie może w nim znaleźć prawdę o sobie, a inne po roku, po dziesięciu latach znika i nikt o nim nie pamięta? Tragedie Sofoklesa wzruszają i dają do myślenia stale tak samo od dwu i pół tysiąca lat! – mówię, a prof. Maślanka dopowiada: – Weźmy poezję Wincentego Pola. Współcześni stawiali go na równi z Mickiewiczem, Słowackim i Krasińskim, nazywając czwartym wieszczem. Kto dziś pamięta, o czym pisał? Niewielu, chociaż po drugiej wojnie światowej był wydawaMICKIEWICZ I NORWID ny. A była to poezja patriotyczna. Dziś na taką nie ma zapotrzebowania! Bardzo mnie interesuje, czy dla ba– A na patriotyzm jest zapotrzebowa- dacza literatury ma znaczenie osobista nie? – pytam. sympatia do autora, którego twórczość – Może teraz mniejsze, ale niech sobie analizuje? Czy to jest ważne, aby polubić, Pani przypomni, jak to u nas z patrioty- na przykład, Mickiewicza i Norwida, bo zmem było w czasie stanu wojennego, w edycji ich dzieł uczestniczył prof. Machociaż niektórzy mówią, że dzisiaj „So- ślanka. A więc jak to jest? lidarność” już nic nie znaczy. Dla mnie I tu mnie prof. Maślanka rozczarował. ikoną patriotyzmu jest, na przykład, Karo- On wcale sobie pytań o osobistą sympatię lina Lanckorońska. Jej pomnik stoi w bu- do autora dzieła nie stawia. Co nie znaczy, dynku Akademii przy ul. Sławkowskiej. że nie interesują go jego prywatne losy, A co do dzisiejszych czasów, to wierzę, przekonania polityczne i tym podobne że nastąpi zwrot. Z powrotem zaczniemy aspekty. Mają wpływ na wybór temaszanować naszą flagę, polski język... – mówi prof. Maślanka i wręcza mi siódmy tom wydawnictwa PAU Patriotyzm wczoraj i dziś, w którym znajduje się siedem referatów wygłoszonych w czasie seminariów w 2008 roku. – To wróćmy do ponadczasowej wartości dzieła literackiego, do tego, co decyduje, że jedno zostaje i żyje, a inne znika i gaśnie – zaczynam i czekam na rozwinięcie tematu Po promocji habilitacyjnej córki Marii na UJ, z wnuczką Natalią i bratanicą Katarzyną, 2006 przez historyka literatury. – Jestem tradycjonalistą, podobnie jak tu i wydźwięk dzieła literackiego. Ale moi mistrzowie: Pigoń, Kleiner i Wyka – wiedza na ten temat to jedno, a element mówi profesor. Uważam, że dzieło lite- wartościowania mający odbicie w pytaniu: rackie powinno czytelnika uszlachetniać, lubię tego kogoś czy nie, to zupełnie co choćby tylko na chwilę. Przyciągać pięk- innego.


– Prace edytorskie zajęły Panu wiele lat życia, najpierw Chodakowski, a potem Mickiewicz i Norwid, a były to lata wielkiego trudu... – mówię. – Wydanie popularne to jest przysłowiowa „bułka z masłem” w stosunku do wydania krytycznego naukowego. Przygotowując je, należy przebadać wszystkie rękopisy dzieła, istniejące kopie, bruliony, porównać kolejne wydania, a ponadto zbadać historię powstawania tekstu oraz jego funkcjonowania. To wszystko musi się znaleźć w uwagach o tekście oraz przypisach tekstologicznych, w których powinny zostać uwzględnione różne odmiany istniejących przekazów w stosunku do tekstu ustalonego. Gąszcz! Przejście przez ten gąszcz wymaga połączenia w jedno wiedzy, cierpliwości, intuicji badawczej i niezliczonej ilości mozołu, bo słowo „praca” brzmi zbyt delikatnie... Dlatego przygotowanie kompletnej edycji twórczości jakiegoś pisarza może rozciągać się w czasie nawet na kilkanaście lat! A potem zawsze może ten cały trud zniweczyć historia, jak stało się w 1939 roku, kiedy wybuch wojny przerwał prace nad przygotowaniem tzw. wydania sejmowego Dzieł Adama Mickiewicza. W latach 1933–1938 ukazało się tylko dziewięć tomów, zawierających pisma prozą oraz Pana Tadeusza. Do dzisiaj nie mamy pełnego (z pismami francuskim włącznie) krytycznego wydania dzieł największego polskiego poety. Chociaż po wojnie ten temat parę razy powracał – już 5 maja 1945 Krajowa Rada Narodowa podjęła stosowną uchwałę, a w latach 1949–1955 ukazało się tzw. wydanie narodowe w szesnastu tomach, ale bez tekstów francuskich. Tę edycję wznowiono z drobnymi zmianami z okazji 100. rocznicy śmierci poety jako tzw. wydanie jubileuszowe, ale mickiewiczolodzy nie byli z niego zadowoleni. W dwóch następnych edycjach dzieł Adama Mickiewicza uczestniczył także prof. Maślanka. Zapoczątkowane w latach 60. ubiegłego wieku z inicjatywy prof. Konrada Górskiego prace zespołu 11 osób nad Dziełami wszystkimi Mickiewicza trwały około 20 lat. A rezultat? Ukazały się dwa tomy: Pan Tadeusz, tom IV, w 1969 roku w opracowaniu prof. Górskiego, i Wiersze, tom I, w latach 1971–1986, ale w czterech woluminach, gdzie stosunek tekstu poety do tak zwanego aparatu krytycznego jest jak 1 do 8, w opracowaniu prof. Czesława Zgorzelskiego. Na tym edycję przerwano.

Ale z tej inicjatywy prof. Konrada Górskiego wyrosło wydanie rocznicowe z okazji 200. rocznicy urodzin Mickiewicza w 17 tomach, jakie ukazały się w latach 1993–2005 pod zbiorową redakcją, już po śmierci prof. Górskiego. W tym wydaniu prof. Maślanka opracował pięć tomów (VII–XI): pisma historyczne, wykłady lozańskie literatury rzym- Z żoną Basią, 1988 skiej i wykłady w College Dzieła nie ukończył. Doszedł do panowade France (literatura słowiańska). Chociaż nia Kazimierza Sprawiedliwego. na początku bardzo się przed tym bronił, W maju 1985 roku prof. Maślanka bo wiedział, co go czeka. pojechał do Bolonii, żeby z tego autografu Ale się nie obronił. odcyfrować słowa trudne do odczytania – Nie „obronił się” Pan również, kiedy z przysłanej wcześniej kserokopii, w tym prof. Stefan Sawicki zaproponował panu słowa przekreślone. Dyrektor biblioteki wejście do zespołu przygotowującego wy- Franco Bergonzoni maksymalnie ułatwiał danie krytyczne kompletu Dzieł Cypriana pracę przybyszowi z Krakowa. I codzienKamila Norwida... – zaczynam, a prof. nie zapraszał go na kawę do swojego Maślanka kończy: gabinetu. Jednego razu opowiedział mu, – W pierwszym odruchu odmówiłem że niedawno był u nich w Bolonii Jan prof. Sawickiemu, po Mickiewiczu aż Paweł II. Odwiedził również Bibliotekę za dobrze wiedziałem, co mnie czeka, i wtedy pokazano papieżowi ten autograf ale on ponowił zaproszenie raz, potem polskiego poety. Oglądał go i podpisał się drugi, a nawet trzeci... Opracowałem dwa na karcie czytelników dołączonej do rękotomy Dramatów Norwida. Jeszcze się nie pisu. Zaraz wyłączono kartę z papieskim ukazały. wpisem i zastąpiono kserokopią, jako że – Poza tymi trzema autorami wydał oryginał był zbyt cenny, aby go narażać Pan w PWN wybór prac swojego mistrza, na zniszczenie. prof. Pigonia, teksty Antoniego Małeckiego oraz Myszeidę Krasickiego. Na mojej PROFESORSKA TRÓJKA półce z książkami stoi Słownik pisarzy świata, który Pan redagował (WydawnicProfesor Julian Maślanka jest od ponad two Zielona Sowa, 2004 rok). Na 1100 dwudziestu lat członkiem PAU, pełnił stronach znajduje się tam ponad pięć różne funkcje, od sześciu lat jest dyrektysięcy haseł zawierających informacje torem I Wydziału Filologicznego. Profeo pisarzach z całego świata i wszystkich sorem w Instytucie Historii Nauki PAN epok oraz ich utworach. A także Encyklo- jest Krzysztof Maślanka, syn profesora, pedia wiedzy o prasie, która ukazała się z wykształcenia matematyk i astronom. w Ossolineum, w 1976 roku, pod Pana Samodzielnym pracownikiem naukowym redakcją – mówię, aby temat zakończyć. w Instytucie Romanistyki UJ jest córka – A tak – urywa profesor. profesora, dr hab. Maria Maślanka-Soro. ODNALEZIONY RĘKOPIS WIESZCZA Opracowanie tomu VII Dzieł Mickiewicza było bliskie końca, gdy od prof. Górskiego nadeszła wiadomość, że w słynnej bolońskiej Bibliotece Komunale dell’Archiginnasio przypadkowo odkryto autograf Mickiewicza. Z lat 1836–1838. Duży, ponad 100 stron. Poeta zamierzał napisać podręcznik historii Polski dla dzieci polskich emigrantów we Francji.

Ojciec mówi o niej z dumą: – Jest poliglotką wykształconą we Francji i we Włoszech, jej prace były drukowane we Włoszech, Hiszpanii, Belgii, Finlandii, Szwecji, Stanach Zjednoczonych i w Polsce. Uważam, że ona mnie przegoniła... Profesor do wszystkiego dochodził z większym trudem niż jego dzieci. O tyle dobrze, że w liceum w Łańcucie miał świetnego nauczyciela germanistę, a ponadto zapisał się na dodatkowe

ALMA MATER nr 142–143

49


zajęcia z języka francuskiego. Nawet nie przypuszczając, jak mu to w życiu zaprocentuje. Bagatela: w latach 70. tamtego wieku pięcioletnim pobytem we Francji na Uniwersytecie w Nancy, w tym cztery lata na stanowisku kierownika Instytutu Polonistyki. Dla studentów dwóch pierwszych lat wykładał literaturę polską po francusku, po polsku dopiero dla starszych roczników. Ale gdyby nie poznany wcześniej w Krakowie Zygmunt Markiewicz, profesor paryskiej Sorbony, a zwłaszcza jego nacisk, aby przełamał opory i jechał, to zapewne sam by się na ten krok nie zdecydował. Tymczasem Maria, jego córka, jako jedyna z Polski

parę lat temu została powołana w skład prestiżowego międzynarodowego zespołu badań nad kulturą włoską, złożonego z 18 wybitnych italianistów z całego świata. ZMIANY – Co by Pan zmienił w swoim życiu, gdyby można było cofnąć czas? – pytam prof. Juliana Maślankę. – Gdybym miał to doświadczenie, które mam teraz, to dużo bym zmienił. Poszedłbym na studia filozoficzne lub historyczne. Więcej czasu poświęciłbym dzieciom. Zrobiłbym wszystko, aby moja żona żyła, bo za szybko uwierzyliśmy

oboje, że badanie usg mówi prawdę. Ale na pewno nigdy nie wstąpiłbym do partii komunistycznej. No i miało być dużo zmian, a jest niewiele... Doświadczenie życiowe jest ważne, ale mimo to wciąż jesteśmy, kim jesteśmy. Pewnie dlatego, kiedy profesor idzie na plac targowy, to zawsze szuka na straganach tych samych jabłek, które rosły w ich sadzie, w Łukawcu nad Wisłokiem, a on wspinał się jak mógł najwyżej, aby dosięgnąć największego, które dojrzewało w słońcu i dlatego było ze wszystkich najsłodsze.

Elżbieta Dziwisz

NAJCENNIEJSZE JEST TO, CO JESZCZE PRZEDE MNĄ... T

radycja nadawania godności doktora honoris causa na naszej Uczelni sięga początków XIX wieku, a długą listę wyróżnionych w ten szczególny sposób uczonych, poetów, pisarzy, kompozytorów, malarzy, ludzi teatru, hierarchów kościelnych i polityków otworzyli w 1816 roku Feliks Bentkowski, profesor historii powszechnej Uniwersytetu Warszawskiego, oraz Paweł Czajkowski, profesor literatury polskiej UJ. Do tego wyjątkowego grona 16 listopada 2011 dołączył światowej sławy autorytet w dziedzinie chirurgii – prof. Hans Joachim Meyer. Decyzję o uhonorowaniu uczonego tym zaszczytnym tytułem Senat UJ podjął 29 czerwca 2011, po zapoznaniu się z uchwałą Rady Wydziału Lekarskiego z 17 marca 2011 i recenzjami prof. Marka Krawczyka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz prof. Adama Dzikiego z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

50

ALMA MATER nr 142–143

A. Wojnar

Doktorat honoris causa UJ dla prof. Hansa Joachima Meyera Analizując liczne dokonania profesora na polu medycyny, SeProf. Hans Joachim Meyer nat UJ szczególną uwagę zwrócił, między innymi, na stworzenie przez niego skim Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana projektu jednolitego systemu postępowania w Monachium w 1973 roku rozpoczął pracę i zasad leczenia chirurgicznego chorych na pod kierunkiem znakomitego niemieckiego raka żołądka, podkreślił jego zasługi dla chirurga prof. Rudolfa Pichlmayera w Kapolskiej i krakowskiej chirurgii polegające tedrze Chirurgii Ogólnej i Transplantologii na wprowadzeniu polskich chirurgów w cykl Akademii Medycznej w Hanowerze. Już od interdyscyplinarnych badań europejskich początku kariery naukowej zainteresowania nad patogenezą nowotworów układu pokar- kliniczne profesora Meyera koncentrowały mowego. Senat zaakcentował również wkład się wokół chirurgii wisceralnej, onkologiczuczonego w powstanie i rozwój ośrodka nej, minimalnie inwazyjnej, a także wokół transplantacji nerek w Krakowie. wieloczynnikowego leczenia nowotwoUroczystość, zorganizowana w auli rów złośliwych przewodu pokarmowego Collegium Maius w przededniu rozpoczęcia przy zastosowaniu najnowocześniejszych XV Kongresu Europejskiego Towarzystwa technologii. Chirurgicznego – ESS, zgromadziła grono Przyjacielem krakowskich chirurgów znakomitych gości, których przywitał rektor stał się już w latach 80. ubiegłego wieku. UJ prof. Karol Musioł. To właśnie dzięki jego wsparciu w tamtych Hans Joachim Meyer urodził się trudnych czasach mogli oni szkolić się pod 21 lutego 1948 roku w Hanowerze. Po jego kierunkiem na Akademii Medycznej ukończeniu studiów na Wydziale Lekar- w Hanowerze. – Już wtedy była to klinika


Rektor UJ prof. Karol Musioł oraz prof. Hans Joachim Meyer po zakończeniu uroczystości

A. Wojnar

Doktorowi honorowemu gratulował między innymi prof. Jan Kulig

i sympozjach naukowych, podczas których wygłosił już ponad 860 wykładów! O szczególnie wysokiej pozycji zawodowej profesora świadczą liczne funkcje, które pełnił lub pełni do dziś; między innymi, w latach 2009–2010 był prezydentem Deutsche Gesellschaft für Allgemein- und Viszeralchirurgie, w lipcu 2011 został sekretarzem generalnym Deutsche Gesellschaft für Chirurgie. Ponadto jest członkiem Pesidency of the Deutsche Gesellschaft für Chirurgie i wiceprezydentem Germanspeaking TNM-Committee of the German Cancer Society. Na podkreślenie zasługuje fakt, że profesor jest również członkiem honorowym Towarzystwa Chirurgów Polskich. Wielokrotnie był wyróżniany honorowymi tytułami naukowymi, co więcej, jest laureatem kilkudziesięciu zaszczytnych nagród, w tym, między innymi, Travelers Scholarship Niemieckiego Towarzystwa Chirurgów, Nagrody Domagk-Price Fundacji Cancer Research Profesor Dr G. Domagk, Medalem im. Ludwika Rydy-

giera oraz medalem Uniwersytetu Jagiellońskiego Plus Ratio Quam Vis. – Ten dzień i otrzymanie godności doktora honoris causa UJ jest dla mnie ważnym momentem w życiu. Podobne emocje odczuwa zapewne aktor, który otrzymuje statuetkę Oskara wręczaną w czasie ceremonii w Hollywood – mówił, dziękując za wyróżnienie, bohater uroczystości. – Z dumą przyjmuję członkostwo społeczności akademickiej tak wybitnego uniwersytetu, wśród której są tak wielcy ludzie jak Mikołaj Kopernik i Jan Paweł II. [...] To wielkie uznanie i rezultat wieloletniej współpracy z Wydziałem Lekarskim UJ, gdzie spotkałem moich drogich kolegów, z którymi na przestrzeni wielu lat połączyła nas prawdziwa przyjaźń. [...] To, co osiągnąłem do tej pory, nie jest tak ważne; najcenniejsze jest to, co jeszcze przede mną. Jak powiedział Henry Ford: „Połączenie sił to początek, pozostanie razem to postęp, a dopiero wspólna praca to sukces”.

Rita Pagacz-Moczarska

A. Wojnar

XXI wieku, gdzie dziesiątki młodych krakowskich naukowców poznawało metody endoskopii, ultrasonografii, transplantologii i laparoskopii, które w ówczesnych polskich warunkach były nieosiągalne – akcentował wygłaszający laudację prof. Jan Kulig, kierownik I Katedry Chirurgii Ogólnej i Kliniki Chirurgii Gastroenterologicznej Wydziału Lekarskiego UJ CM. – Zajmował się osobiście nie tylko sprawami szkolenia. Pomagał także w przystosowaniu się do nowych warunków pracy. Jego dom, gdzie zawsze serdecznie przyjmowała nas żona profesora, Angelika, był miejscem odpoczynku i naukowych dyskusji w sobotnie i niedzielne wieczory, często z udziałem zapraszanych przez niego profesorów i chirurgów z całego świata. Dzięki współpracy naukowej prof. Hansa Joachima Meyera z Uniwersytetem Jagiellońskim, w szczególności z I Katedrą Chirurgii Ogólnej i Gastroenterologicznej, która trwa nieprzerwanie już blisko 30 lat, możliwe było systematyczne przenoszenie na krakowski grunt nowatorskich technik chirurgicznego leczenia raka żołądka. – Wspólne badania naukowe oraz spotkania integrowały chirurgów i pozwoliły nawiązać wiele kontaktów z naukowcami z Niemiec oraz innych krajów – podkreślał laudator. – Obecnie współpraca ma jeszcze szerszy wymiar. Poza wymianą naukową chirurgów i praktycznym szkoleniem w Niemczech, dzięki inicjatywie, poparciu i staraniom profesora Meyera polscy chirurdzy działają w międzynarodowych grupach badawczych na zasadzie partnerskiej. Biorą udział w projektach dotyczących leczenia nowotworowych chorób przewodu pokarmowego. To właśnie profesor Hans Joachim Meyer wprowadził grupę polskich chirurgów do European Union Network of Excellence for Gastric Cancer, gdzie pracują w Sekcji Nauczania i Edukacji, a także we współpracy z innymi ekspertami z Europy opracowują konsensus dotyczący leczenia chirurgicznego najbardziej zaawansowanych postaci raka wpustu. Profesor ma na swym koncie ponad 200 prac naukowych, jest autorem wielu monografii oraz, co warto podkreślić, edytorem 12 książek o tematyce chirurgicznej. Ponadto zapisuje się jako autor bądź współautor 127 rozdziałów książek i podręczników medycznych bardzo wysoko ocenianych w swej branży. Będąc uznanym międzynarodowym ekspertem w swej dziedzinie, bardzo często gości na specjalistycznych kongresach

ALMA MATER nr 142–143

51


GEOLOGIA BEZ GRANIC D

waj długoletni pracownicy Instytutu Nauk Geologicznych UJ, ale przede wszystkim wybitni geolodzy – znawcy geologii Karpat, którzy wnieśli i wciąż wnoszą znaczący dorobek naukowy w tę dyscyplinę nauk o Ziemi, 9 grudnia 2011 w auli Collegium Novum świętować będą wspaniałe jubileusze: prof. Andrzej Ślączka 80-lecie urodzin, a prof. Nestor Oszczypko 75-lecie urodzin. W dobie kryzysu energetycznego i gorączkowych poszukiwań nowych źródeł energii polskie badania geologiczne znów budzą ogromne nadzieje w związku z prognozowanymi złożami gazu ziemnego w łupkach dolnego paleozoiku oraz gazu zamkniętego w utworach permskich, które łącznie zalegają prawie pod połową naszego kraju. Złoża te przyciągają do Polski największych inwestorów przemysłu naftowego. Wiele przedsiębiorstw z branży geologicznej ubiega się o koncesję na badania zasobów oraz prognozuje ich wydobycie. Nie pierwszy to raz w historii inwestorzy z wielu krajów zwracają swą uwagę na Polskę jako na poważne źródło zasobów energetycznych świata. W połowie XIX wieku podobne emocje i nadzieje budziły Karpaty, gdzie naturalne, samoczynne wypływy ropy naftowej stały się zwiastunem występowania złóż tego surowca. Niedługo po tym w Bóbrce koło Krosna, a nie w Arabii Saudyjskiej czy Stanach Zjednoczonych, powstała pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej, zbudowana z inicjatywy

52

ALMA MATER nr 142–143

Ignacego Łukasiewicza. Wkrótce potem, w 1885 roku, zbudowano jedną z najstarszych na świecie rafinerię – w Gorlicach. Przez ponad pół wieku Polska była potęgą naftową, a na Podkarpacie zjeżdżali nafciarze z Ameryki, Rosji i imperium brytyjskiego, by podpatrywać metody wydobywania i destylacji ropy naftowej. Karpackie złoża ropy, choć obecnie na Andrzej Ślączka, lata 60. ubiegłego wieku wyczerpaniu, wymusiły Udało mu się stwierdzić obecność pod konieczność interdyscynasunięciem Karpat, w rejonie Suchej, nieplinarnych badań naukowych prowadzoznanej litofacji miocenu. Odkrycie to zaponych na terenie Karpat przez pokolenia czątkowało poszukiwania złóż ropy i gazu geologów z różnych specjalności: od karw tej strefi e przez przemysł naftowy. tografów, sedymentologów i petrografów Zainteresowania naukowe prof. Ślączki począwszy, po mikropaleontologów i straobejmowały również zagadnienia geodytygrafów. Te zakrojone na szeroką skalę namiki Alpidów, a odkrycia dokonywane i międzynarodowe badania prowadzone są do dziś. Profesor Andrzej Ślączka oraz prof. przez profesora zmieniały dotychczasowe Nestor Oszczypko, wnieśli wielki wkład poglądy funkcjonujące wśród geologów europejskich. Znaczące rezultaty dały prace w poznanie geologii tego obszaru. Problematyka badań podejmowanych prowadzone w Alpach szwajcarskich, gdzie przez prof. Andrzeja Ślączkę dotyczy prze- kierował badaniami nad rozwojem i wiede wszystkim badań litostratygraficznych kiem fliszu helmintoidowego, wykazując, i kartograficznych południowowschodniej że przechodzi on w sposób ciągły w utwory części polskich Karpat fliszowych. Efektem dolnokredowe, co zaowocowało opracowaprac kartograficznych było, między inny- niem nowego modelu paleogeograficznego mi, wykonanie wielu szczegółowych map tej części Alp. W wyniku prac na terenie geologicznych Polski w skali 1 : 50 000. Alp austriackich przedstawił nowy model rozwoju i rozkładu podwodnych stożków sedymentacyjnych w obrębie okna Taurów. Szczególne znaczenie poznawcze mają badania jednostki gresteńskiej na przedpolu Alp Wapiennych, które wykazały wczesnokredowy wiek zlepieńców wapiennych Konradsheim, co w istotny sposób zmienia rozwój geodynamiczny północnej krawędzi basenu alpejskiego. Badania nad rozwojem fliszu Cilento prowadzone, między innymi, również z drugim jubilatem, prof. Oszczypką na terenie środkowych Apeninów doprowadziły do opracowania profili litostratygraficznych oraz modelu jego sedymentacji, a także wykazały słuszność poglądu o kredowym wieku części tych osadów. Kongres Assocjacji Karpacko-Bałkańskiej, Sofia, 1989 r.; drugi od prawej prof. Andrzej Ślączka, trzeci od prawej prof. Nestor Oszczypko


Badania prowadzone wspólnie ze Stanisławem Dżułyńskim – pionierem polskiej sedymentologii, nad niektórymi strukturami sedymentacyjnymi fliszu, czyli naprzemianległych warstw piaskowcowo-mułowcowych, będących głównym budulcem Karpat, wyjaśniły ich genezę, akceptowaną w literaturze światowej. Badania te zapoczątkowały opracowanie jednych z pierwszych w historii badań geologicznych map paleogeograficznych, pokazujących, jak wyglądały Karpaty w minionych epokach geologicznych, zebranych ostatecznie jako Atlas paleogeograficzny Karpat pod redakcją M. Książkiewicza. Był to pierwszy tego rodzaju atlas na świecie. W związku z tym nie dziwi fakt, że to właśnie prof. Ślączce powierzono redagowanie międzynarodowego atlasu paleotransportu osadów detrytycznych w Łuku Karpacko-Bałkańskim.

zaowocowało odkryciem obecności gazu ziemnego w Wetlinie, a także odkrycia złóż węgli kamiennych pod Karpatami w rejonie Suchej. Uznanie wiedzy i dorobku naukowego było podstawą powołania prof. Ślączki na członka korespondenta PAU, Komitetu Geologicznego PAN (w latach 1970–1981 oraz 2003–2006), Komisji Oceny Projektów Geologicznych (w latach 1985–1992), Rady Programowej ds. Poszukiwań Złóż Ropy Naftowej i Gazu Ziemnego (w latach 1985–1992), a od roku 1999 do 2005 – do Rady Geologicznej przy Ministrze Środowiska. Powołany został także na współredaktora karpackich arkuszy mapy geologicznej Polski w skali 1 : 200 000 oraz do Rady Naukowej Muzeum Żup Solnych (1992–1998). Osobnym polem działania prof. Andrzeja Ślączki była jego działalność

Uroczystość 25-lecia reaktywowania studiów geologicznych na UJ. Prof. Tadeusz Peryt dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego składa gratulacje na ręce prof. Andrzeja Ślączki ówczesnego dyrektora Instytutu; aula Colegium Novum, 1999

I Zjazd Sekcji Sedymentologicznej Polskiego Towarzystwa Geologicznego w rejonie Głubczyc, 1965 r. Przekazanie symbolu przewodniczącego Sekcji Andrzejowi Ślączce

dydaktyczna. Od roku 1974, w związku z reaktywacją studiów geologicznych na UJ, organizował dla studentów geologii na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi zajęcia dydaktyczne z zakresu tektoniki, geotektoniki oraz kartografii geologicznej, kursy terenowe w Karpatach z geologii regionalnej. Oprócz prac ściśle naukowych, prof. Andrzej Ślączka zajmował się również popularyzowaniem wiedzy geologicznej, współopracowując trzy przewodniki geologiczne po Karpatach fliszowych, cztery przewodniki na zjazdy Polskiego Towarzystwa Geologicznego, a także na dwa Kongresy Karpacko-Bałkańskiej Asocjacji Geologicznej, w tym pierwszego przewodnika w języku angielskim. Uznany na świecie specjalista otrzymywał liczne zaproszenia do prowadzenia wykładów z zakresu sedymentologii i analizy basenów orogenicznych, między

Kolejnym polem pionierskich badań profesora były sole kopalni Wieliczka. To właśnie prof. Ślączka udowodnił po raz pierwszy, że warstwy solne mogą powstawać również na drodze redepozycji przez prądy gęstościowe i osuwiska podwodne, a nie tylko w wyniku chemicznego wytrącania z wody morskiej, jakie znamy, obserwując środowiska współczesne. Profesor Ślączka badał i interpretował także budowę wgłębną płaszczowin Karpat i ich podłoża oraz możliwości występowania w nich złóż ropy naftowej i gazu. Badania te, prowadzone w oparciu o wiele głębokich wierceń, pozwoliły na wyjaśnienie budowy strefy przeddukielskiej, co

Prof. Nestor Oszczypko, Góra Jarmuta, Małe Pieniny, listopad 2010

ALMA MATER nr 142–143

53


Kamieniołom w Osielcu Jubilat z córką Martą, jesień 2010

innymi do uniwersytetów w Neapolu, Palermo, Benevento, Budapeszcie, Cambridge, St. Andrews, Keele, w Londynie (UCL), Barcelonie, Dayton (Ohio), Nowym Orleanie, Salzburgu oraz ETH (Zurich). Należy też wspomnieć o działalności prof. Andrzeja Ślączki w społecznym ruchu naukowym. Od przeszło czterdziestu lat działa z wyboru w Polskim Towarzystwie Geologicznym (PTG), do 2001 roku przez 12 lat jako jego prezes. Organizował i współorganizował sześć zjazdów naukowych PTG. W latach 1999–2001 był prezesem, a do 2004 wiceprezesem Asocjacji Europejskich Towarzystw Geologicznych. W wyniku jego działań PTG zostało afiliowane przy American Association of Petroleum Geologist (AAPG). Reprezentował przez wiele lat PTG w Zarządzie European Federation of Geologists. Prowadził również ożywioną działalność naukową w Karpacko-Bałkańskiej Asocjacji Geologicznej, gdzie od 1963 do 2002 roku przewodniczył Komisji Sedymentologicznej. Będąc członkiem International Association of Sedimentologists (IAS), w roku 1984 zorganizował Regional Meeting IAS w Krakowie. *** Zainteresowania naukowe prof. Nestora Oszczypko koncentrują się wokół problematyki hydrogeologii i hydrochemii regionalnej, kartografii geologicznej, stratygrafii, tektoniki oraz paleogeografii i analizy basenów sedymentacyjnych Alpidów Europejskich, ale przede wszystkim Karpat zewnętrznych i zapadliska przedkarpackiego. Badania prowadzone w dziedzinie hydrogeologii Karpat zaowocowały wy-

54

ALMA MATER nr 142–143

jaśnieniem genezy karpackich wód mineralnych i geotermalnych. Profesor dokonał rekonstrukcji paleohydrogeologicznych zapadliska przedkarpackiego oraz badał wpływ sedymentacji i kompakcji osadów mioceńskich w tym obszarze na chemizm i dynamikę wód. Zagadnienia te zostały wyeksponowane w jego rozprawie habilitacyjnej zatytułowanej Wpływ neogeńskiej przebudowy Przedgórza Karpat na warunki hydrodynamiczne i hydrochemiczne zapadliska przedkarpackiego. Jako uznany kartograf prof. Nestor Oszczypko prowadził badania litostratygraficzne i sedymentologiczne kredowo-paleogeńskich osadów płaszczowiny magurskiej oraz określił przebieg zmian paleogeografii basenu magurskiego. W ra-

mach tych badań uczestniczył w opracowaniu wielu map geologicznych. Ostatnio prowadzi badania nad wiekiem „czarnego fliszu” oraz pozycją tektoniczną tzw. „autochtonicznego paleogenu magurskiego” w pienińskim pasie skałkowym. Najnowsze wyniki tych badań były prezentowane rok temu na XIX Kongresie Karpacko-Bałkańskiej Asocjacji Geologicznej w Salonikach. W tej grupie zagadnień mieści się również nowa interpretacja pozycji fliszu marmaroskiego (2005) w Karpatach Wschodnich. Prace prowadzone nad geodynamiką i ewolucją paleotektoniczną basenów Karpat zewnętrznych i zapadliska przedkarpackiego, w tym rekonstrukcje paleogeograficzne i paleotektoniczne, zaowocowały licznymi, szeroko cytowanymi publikacjami, do których należy jedno z nowszych opracowań monograficznych Rozwój paleotektoniczny basenów Karpat zewnętrznych i pienińskiego pasa skałkowego (2006). Studia nad osadami mioceńskimi Karpat i zapadliska przedkarpackiego prowadzone przez profesora miały charakter międzynarodowy. Pozwoliły na konstrukcję palinspastycznych map paleogeograficznych z charakterystyką obszarów alimentacyjnych. Obecnie prace kontynuowane są w dolinie Prutu na Ukrainie. Od ponad 45 lat prof. Oszczypko uczestniczy w pracach Karpacko-Bałkańskiej Asocjacji Geologicznej, a od roku

Jubilat z dr hab. Edytą Jurewicz, Małe Pieniny, lato 2010


1994 jest przedstawicielem narodowym i członkiem Rady Asocjacji. W ramach współpracy międzynarodowej uczestniczył w opracowywaniu atlasu paleogeograficznego neogenu Europy Środkowej i Wschodniej, atlasu palinspastycznego neogenu Karpat Zachodnich (1998), monografii The Carpathians and their Foreland: Geology and Hydrocarbon Resources (Memoir AAPG 84 oraz The Geology of Central Europe). Jako uznany i szanowany, ale także lubiany przez studentów nauczyciel akademicki powadził wykłady z geologii dynamicznej, geologii Karpat, seminaria magisterskie, terenowe kursy kartografii geologicznej i wycieczki geologiczne w Karpatach. Ranga zasług naukowych prof. Nestora Oszczypko znalazła swój wyraz także w jego członkostwie wielu komitetów redakcyjnych uznanych czasopism geologicznych, między innymi „Acta Geologica Polonica”, „Slovak Geological Magazyne” oraz kwartalnika „Geologia”. Dostojni Jubilaci, prof. Andrzej Ślączka oraz prof. Nestor Oszczypko, za swoją działalność naukową i niepowtarzalny wkład w rozwój wielu dziedzin geologii

Odpoczynek, Beskid Sądecki, lato 2011

byli wielokrotnie nagradzani i wyróżniani. Ich dokonania zostały przedstawione w licznych pracach naukowych, wielu o fundamentalnym znaczeniu dla polskiej i światowej nauki. Obecnie są jednymi z najczęściej cytowanych polskich autorów w zakresie nauk geologicznych w czasopismach krajowych i międzynarodowych. O randze badań prowadzonych przez Jubilatów świadczy również wypromowana

przez nich ponadstuosobowa rzesza doktorów, magistrów i licencjatów, która wspiera i kontynuuje ich dotychczasowy dorobek naukowy.

Adam Gasiński kierownik w Zakładzie Paleozoologii Instytutu Nauk Geologicznych UJ

Marta Oszczypko-Clowes Marta Bąk adiunkci w Zakładzie Paleozoologii Instytutu Nauk Geologicznych UJ

ODESZLI JADWIGA WARSZYŃSKA (18 lipca 1925–19 sierpnia 2011)

19

sierpnia 2011 zmarła tragicznie prof. Jadwiga Warszyńska, emerytowany profesor zwyczajny w Instytucie Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, długoletni wicedyrektor Instytutu Geografii UJ i kierownik Zakładu Geografii Turyzmu w tymże Instytucie, członek Komisji Geografii Turyzmu Międzynarodowej Unii Geograficznej, członek Komisji Nauk Geograficznych Oddziału PAN w Krakowie oraz Polskiego Towarzystwa Geograficznego. Jadwiga Warszyńska urodziła się w Tarnowie, w rodzinie nauczycielskiej. Studia wyższe odbyła w latach 1947–1952

na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tytuł magistra filozofii otrzymała, broniąc pracę zatytułowaną Więź przestrzenno-społeczna w Krakowie. Stopień naukowy doktora nauk przyrodniczych nadała jej Rada Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UJ w roku 1961 na podstawie rozprawy Rozwój sieci komunikacyjnej w województwie krakowskim. Stopień doktora habilitowanego uzyskała w roku 1974 na podstawie dorobku naukowego oraz rozprawy habilitacyjnej Ocena zasobów środowiska naturalnego dla potrzeb turystyki. Tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego otrzymała w roku

1983, a profesora zwyczajnego – w roku 1989. W latach 1951–1954 Jadwiga Warszyńska pracowała jako nauczycielka w Liceum Pedagogicznym w Tarnowie, ale już od roku 1958 nierozerwalnie związana była z Instytutem Geografii Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie została zatrudniona po odbyciu studiów aspiranckich na Uniwersytecie Warszawskim i na Uniwersytecie Jagiellońskim (1954–1958). Opublikowany dorobek naukowy Jadwigi Warszyńskiej, obejmujący, między innymi, sześć książek autorskich, kilka książek pod redakcją naukową i ponad

ALMA MATER nr 142–143

55


100 artykułów, to plon ponad 50-letniego trudu badacza znanego z niezwykłej dokładności i erudycji naukowej. Składają się nań jednak również liczne prace niepublikowane (studia, analizy, opracowania metodyczne), wykonane na zlecenie instytucji naukowych i administracji państwowej. Przedmiotem badań prof. Jadwigi Warszyńskiej w początkowym okresie jej działalności naukowej była geografia transportu i usług. Problematyki tej dotyczy wiele jej studiów regionalnych o charakterze analitycznym (w tym również rozprawa doktorska), a także opracowań syntetycznych zmierzających do typologii i klasyfikacji przestrzennej. Od drugiej połowy lat 60. główną dziedziną zainteresowań Jadwigi Warszyńskiej stała się geografia turyzmu. Prace z tego zakresu to studia metodologiczno-teoretyczne, w tym zajmujące się ilościowymi metodami oceny środowiska przyrodniczego dla potrzeb turystyki oraz opracowania monograficzne różnych obszarów Polski, a zwłaszcza Krakowa i Karpat. Na szczególną uwagę zasługują studia teoretyczno-metodologiczne Jadwigi Warszyńskiej, które odnoszą się zarówno do teorii geografii turyzmu jako młodej dyscypliny geograficznej, jak i do konkretnych rozwiązań metodologicznych. Te ostatnie dotyczyły najczęściej ilościowej oceny zasobów środowiska przyrodniczego dla potrzeb turystyki. Wśród nich umieścić należy również rozprawę habilitacyjną, w której autorka przedstawiła propozycję metody polegającej na zastosowaniu modelu matematycznego do oceny atrakcyjności poszczególnych elementów środowiska w skali miejscowości. Syntezą dorobku metodologiczno-teoretycznego prof. Warszyńskiej jest książka Podstawy geografii turyzmu, napisana wspólnie z Antonim Jackowskim. Przedstawiona w latach 80. zmodyfikowana koncepcja geografii turyzmu autorstwa Jadwigi Warszyńskiej spotkała się z zainteresowaniem ośrodków zagranicznych, czego dowodem było zlecenie opracowania informacji na ten temat przez Komisję Geografii Turyzmu Międzynarodowej Unii Geograficznej (MUG) (publikacja w czasopiśmie „GeoJournal”). Duży udział w dorobku naukowym prof. Warszyńskiej mają także opracowania regionalne, w których przeważają ujęcia kompleksowe. Syntezą prac o takim charakterze jest, między innymi, jej metodyczne studium zawierające próbę określenia stopnia rozwoju funkcji turystycznej polskich Karpat. Jadwiga Warszyńska była też autorką licznych haseł o tematyce

56

ALMA MATER nr 142–143

komunikacyjnej i turystycznej do słowników (WSP 1982, PWN 1983), a także map – do atlasów wojewódzkich (krakowskiego 1979, bielskiego 1981, tarnowskiego 1988) i miasta Krakowa (1988). Odrębną sferą działalności naukowej prof. Warszyńskiej było inicjowanie i organizowanie przez nią badań oraz opracowań zbiorowych, które miały zarówno charakter monografii regionalnych, jak i podręczników akademickich. Ważne miejsce w jej dorobku naukowym zajmują: obszerne studium monograficzne Województwo tarnowskie (Ossolineum, 1988), którego była redaktorem i współautorem, oraz dwutomowy podręcznik zatytułowany Geografia turystyczna świata (PWN 1994, 1995, 1997, 2000), pierwszy w światowej literaturze przedmiotu o tak szerokim zakresie merytorycznym. To ostatnie dzieło powstało z inspiracji prof. Warszyńskiej, ona też je redagowała. Profesor Jadwiga Warszyńska kierowała również pracami nad Monografią turystyczną Karpat, której pierwsza część, dotycząca Karpat Rumuńskich, ukazała się w roku 1988. W połowie roku 1995 pod jej redakcją ukazała się pierwsza w literaturze bardzo obszerna monografia Karpat Karpaty Polskie – przyroda, człowiek i jego działalność. Jadwiga Warszyńska była także jej inicjatorem i autorem koncepcji opracowania. Jest to bez wątpienia najważniejsze kompleksowe opracowanie Karpat, jakie ukazało się w poprzednim stuleciu. Dla pełnego obrazu osiągnięć prof. Jadwigi Warszyńskiej w zakresie prac redakcyjnych należy wymienić jej wydawniczy projekt Atlasu turystyki Polski (zaniechany z przyczyn natury finansowej). Jadwiga Warszyńska była też redaktorem „Zeszytów Naukowych UJ – Prac Geograficznych” (seria „Geografia Ekonomiczna”). Uczestniczyła ponadto w pracach komitetów redakcyjnych wielu wydawnictw. Były to, między innymi: „Folia Geographica. Series Geographica-Oeconomica” (Komisja Nauk Geograficznych Oddziału PAN w Krakowie), „Turyzm” (Uniwersytet Łódzki) oraz „Problemy turystyki” (Instytut Turystyki). Jako geograf turyzmu prof. Jadwiga Warszyńska zajmuje w kraju pozycję pionierską. Jej prace, cytowane przez licznych autorów, zyskały również uznanie za granicą. Jadwiga Warszyńska była też twórczynią krakowskiej szkoły geografii turyzmu oraz pierwszej w Polsce specjalności dydaktycznej z geografii turyzmu. Swą ponad 50-letnią działalność nauczycielską,

która zaczęła się jeszcze od zajęć profesora szkolnego, a skończyła tytułem naukowym profesora na Uniwersytecie Jagiellońskim, traktowała Jadwiga Warszyńska nie tyle jako obowiązek, co jako przywilej i powołanie. Jej owocem są pokolenia seminarzystów, którzy pod kierunkiem prof. Warszyńskiej pisali swe prace magisterskie (ok. 300), a także doktorzy, nad którymi sprawowała swą życzliwą promotorską opiekę. Przez 10 lat (1974–1984) Jadwiga Warszyńska sprawowała funkcję zastępcy dyrektora Instytutu Geografii UJ, w tym przez siedem lat (1974–1981) była wicedyrektorem ds. dydaktyczno-wychowawczych. W latach 1979–1994 pełniła też funkcję kierownika Zakładu Geografii Turyzmu. Profesor Jadwiga Warszyńska była członkiem Komisji Nauk Geograficznych Oddziału PAN w Krakowie, członkiem Rady Naukowej Instytutu Turystyki oraz zespołu doradczego tegoż Instytutu. Wchodziła w skład zespołów doradczych przy Wojewódzkim Urzędzie Statystycznym w Krakowie, Biurze Rozwoju Krakowa oraz Urzędzie Wojewódzkim w Nowym Sączu. Pracowała społecznie w Polskim Towarzystwie Geograficznym jako przewodnicząca Komisji Geografii Turyzmu (1977–1993). Za działalność naukową otrzymała cztery Nagrody Ministra NSzWiT. Była też wielokrotnie wyróżniana Nagrodami Rektora UJ. Została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1984) oraz Złotym Krzyżem Zasługi (1976), a za działalność w Polskim Towarzystwie Geograficznym otrzymała Złotą Odznakę PTG (1985). Pracowita, niezwykle aktywna, zawsze pełna inicjatywy, posiadająca zdolności organizacyjne i łatwość w nawiązywaniu kontaktów naukowych, pomysłodawczyni i animator wielu ważnych projektów badawczych i cennych prac zespołowych, w społeczności akademickiej cieszyła się prof. Warszyńska powszechnym szacunkiem, była autorytetem moralnym. Odeszła od nas wybitna badaczka i nauczyciel akademicki, człowiek mądry, dobry i prawy, lecz przy tym skromny i wiele od siebie wymagający, a życzliwy innym. Odszedł od nas ktoś, kogo szanowaliśmy, ceniliśmy i kochaliśmy. Pozostanie po niej wdzięczna pamięć tych, którzy ją znali.

Antoni Jackowski, Włodzimierz Kurek profesorowie Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej


ODESZLI MIECZYSŁAW HUBERT MARKOWSKI (30 października 1929–4 lipca 2011)

M

ieczysław Markowski urodził się w Starych Polaszkach na Kaszubach jako najstarsze dziecko bogatego posiadacza ziemskiego Józefa Markowskiego i Apolonii z domu Studzińskiej. Miał cztery, do dziś żyjące, młodsze siostry. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnej miejscowości, potem w Górnej Grupie koło Grudziądza (gimnazjum), Pieniężnie (u księży werbistów) i Gdańsku (liceum). W liceum miał szczęście trafić na polonistę, który umiejętnie rozwijał w swoich uczniach zdolność komponowania pisemnych rozpraw. W latach 1955–1959 studiował filozofię teoretyczną na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, specjalizując się w zakresie średniowiecza u prof. Stefana Swieżawskiego, który pozostał jego mistrzem przez całe życie. Tam też w 1959 roku otrzymał stopień magistra filozofii. W 1960 roku rozpoczął pracę naukową w Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, gdzie w roku 1962 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych, obroniwszy rozprawę Andrzej z Kokorzyna. Życie, pisma, biblioteka i poglądy filozoficzne. Habilitował się w roku 1969 na podstawie obszernej monografii źródłowej Burydanizm w Polsce w okresie przedkopernikańskim. Studium z historii filozofii i nauk ścisłych na Uniwersytecie Krakowskim w XV wieku. W 1975 roku uchwałą Rady Naukowej IFIS PAN Mieczysławowi Markowskiemu nadano tytuł profesora, zawieszony na długi czas z przyczyn politycznych, ponieważ kandydat nie wyznawał „jedynie słusznej idei”. Profesorem zwyczajnym został w 1990 roku. Miał naturę niezwykle czynną i kreatywną. Trudno wymienić wszystkie gremia, zarówno polskie, jak i zagraniczne, w których aktywnie uczestniczył. Zajmował prestiżowe stanowisko wiceprzewodniczącego międzynarodowej komisji do spraw repertoriów rękopisów z komentarzami do dzieł Arystotelesa w średniowieczu łacińskim w The International Society for the Study of Medieval Philosophy (SIEPM) w Louvain. Był członkiem, między innymi, Polskiego Towarzystwa

Filozoficznego, Międzynarodowej Komisji do Badań nad średniowieczną logiką i semantyką w Kopenhadze, Towarzystwa Naukowego KUL, Klubu Historii Idei przy Zakładzie Historii Idei UJ, do którego wprowadził wielu zagranicznych uczonych. Mieczysław Markowski służył swą wiedzą ludziom. Był uczestnikiem wszelkich liczących się kongresów i sympozjów filozofii średniowiecznej i nauk pokrewnych, na wielu z nich wygłaszał referaty naukowe. Podróże naukowe ograniczał jednak do terenu Europy, nie lubił bowiem przemieszczać się drogą powietrzną. W ramach współpracy zagranicznej najżywsze kontakty utrzymywał z naukowcami niemieckimi i austriackimi, co ułatwiała mu doskonała znajomość języka niemieckiego. Nawiązywane w ten sposób kontakty osobiste owocowały wymianą naukową realizowaną przez pracowników Uniwersytetu Jagiellońskiego, na czym bardzo zależało prof. Markowskiemu. Warto wspomnieć o nieprzeciętnych zdolnościach organizacyjnych, jakimi dysponował. Przejawiały się one nie tylko w sprawnym prowadzeniu przez wiele lat czasopisma „Studia Mediewistyczne”, lecz także w rozwijaniu inicjatyw i zamierzeń na szeroką skalę. Miał w tym kierunku niewątpliwy talent, który sprawdził się w takich dziedzinach, jak, na przykład, zainicjowanie serii monograficznych zeszytów tychże „Studiów” poświęconych polskim mediewistom, przeszczepienie na polski grunt idei opracowania kompletu komentarzy do pism Arystotelesa oraz pomysł sporządzenie katalogu pisma średniowiecznych kopistów w rękopisach

polskich, na wzór zagranicznych katalogów rękopisów datowanych. Wszystkie te działania miały służyć rozpowszech-

nieniu osiągnięć nauki polskiej na forum światowym. Nie sposób pominąć zasług prof. Markowskiego w zakresie współpracy PAN z UJ, a dokładniej IFIS z BJ, która zaowocowała rozpoczęciem prac nad katalogiem rękopisów średniowiecznych BJ. Profesor – wraz z prof. Zofią Włodek – był przez dziesiątki lat łącznikiem, mediatorem i uczestnikiem tego projektu. Dla realizacji tej idei powstał w BJ, z inicjatywy grupy uczonych, prężny ośrodek badań nad rękopisami średniowiecznymi. Zawarte w tym czasie bliskie przyjaźnie z dyrektorami i szeregowymi pracownikami BJ, zwłaszcza Oddziału Rękopisów, przetrwały przez lata i sprawiały, że bibliotekarze mieli szansę na wymianę naukową jeszcze wówczas, gdy było to możliwe w bardzo ograniczonym zakresie. Trzeba tu wspomnieć, że współpraca prof. Markowskiego z Biblioteką Jagiellońską trwała niemal pół wieku. Większość jego przebogatej twórczości naukowej powstała w oparciu o źródła oryginalne, o rękopisy Biblioteki Jagiellońskiej i innych bibliotek krajowych i zagranicznych.

ALMA MATER nr 142–143

57


Gdy przygotowywał swoje monumentalne dzieło o burydanizmie w Polsce, miał w czytelni rękopisów stałe miejsce i – jak mówili pamiętający te czasy bibliotekarze – był przykładem pilności i wytrwałości, spędzając nad trudnymi do odcyfrowania średniowiecznymi kodeksami długie godziny i dni. Naukowa twórczość pisarska Profesora opierała się na pionierskich i szeroko zakrojonych badaniach źródeł rękopiśmiennych, przeprowadzonych nie tylko w Bibliotece Jagiellońskiej, lecz także w wielu innych bibliotekach europejskich, zwłaszcza w Austrii, Niemczech, Watykanie, Włoszech, w Pradze, a nawet w Moskwie. Przyczyniła się ona do odkrycia nieznanych dotąd dzieł naukowych, wprowadziła do dziejów myśli ludzkiej zapomnianych filozofów, wniosła niekiedy nowatorską problematykę i zmierzała do syntetycznego ujęcia prądów filozoficznych (zwłaszcza burydanizmu) na uniwersytetach Europy Środkowej. Profesor Markowski zajmował się też historią nauki, zwłaszcza historią astronomii w Polsce i sprawą genezy heliocentryzmu Kopernika. Z ponad 600 publikacji naukowych profesora Markowskiego więcej niż 150

ukazało się w siedmiu językach obcych, z tego prawie dwie trzecie za granicą. Z 22 opublikowanych książek wypada wymienić przynajmniej kilka: Burydanizm w Polsce w okresie przedkopernikańskim, Wrocław 1971; trzy tomy w serii „Dzieje filozofii średniowiecznej w Polsce”, Wrocław 1975–1978; Astronomica et astrologica cracoviensia ante annum 1550, Firenze 1990; Dzieje Wydziału Teologii Uniwersytetu Krakowskiego w latach 1397–1525, Kraków 1996; Uniwersytet Krakowski w kontekście środkowoeuropejskim późnego średniowiecza i wczesnej nowożytności, Olecko 2005, oraz kilka tomów repertoriów komentarzy do Arystotelesa w bibliotekach europejskich, wydanych w latach 1972–2008. Ostatnim dziełem jest (obecnie w trakcie wydania) pierwszy tom zamierzonej na kilka woluminów historii idei, doktryn i prądów filozoficznych: Drogi i rozdroża filozofii europejskiej. Profesor Mieczysław Markowski był wielokrotnie nagradzany i odznaczany. Najbardziej jednak cenił sobie elitarny papieski Order św. Sylwestra, otrzymany w 2009 roku. Nigdy nie należał do żadnej partii ani organizacji politycznej, ani – co

podkreślał – nie współpracował z tajnymi służbami komunistycznymi. Swoją bibliografię doprowadził do 2008 roku. Wówczas stan jego zdrowia zaczął się stopniowo pogarszać. Świadomy tego, a przez całe życie głęboko religijny, żył sub specie aeternitatis. Kilka pobytów w szpitalach i ośrodkach rehabilitacyjnych, wypoczynek w kręgu troskliwej rodziny w nieskażonym powietrzu na Pomorzu zdawały się jednak rokować dalsze owocne życie w bliskości pomocnych przyjaciół. Wciąż jeszcze mieliśmy nadzieję zobaczyć wyprostowaną, energicznie kroczącą sylwetkę Profesora, w wieku 80 lat niosącego swój nieodłączny laptop tak lekko, jakby on nic nie ważył. Odszedł człowiek, który umiał pomnażać swoje talenty, niezwykle pracowity, systematyczny, przy tym skromny, opanowany, życzliwy i koleżeński, obdarzony ujmującą osobowością, wzbudzającą powszechną sympatię osób, które się z nim kiedykolwiek zetknęły. Nie zdążył zrealizować wszystkich pomysłów. Odszedł cicho i bez rozgłosu. W komputerze pozostały rozpoczęte dzieła...

Anna Kozłowska

ODESZLI KRZYSZTOF KMIEĆ (13 marca 1950–13 marca 2011)

Ś

więta Bożego Narodzenia to szczególny czas, który pragniemy dzielić z najbliższymi. To także czas, w którym wspominamy tych, którzy odeszli, a zwłaszcza niedawno, w upływającym roku. Dla bardzo wielu z nas, członków wspólnoty Uniwersytetu Jagiellońskiego, wielką stratą było odejście dr. Krzysztofa Kmiecia, osoby niezwykłej. Urodził się on w 1950 roku w Cieplicach Śląskich Zdroju. Ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Kazimierza Brodzińskiego w Tarnowie, ale całe dorosłe życie, 58

ALMA MATER nr 142–143

zawodowe i twórcze, związał z Krakowem i z Uniwersytetem Jagiellońskim. W 1975 roku ukończył Wydział Farmacji – wtedy jeszcze Akademii Medycznej – i rozpoczął pracę w Katedrze Farmakognozji, której pozostał wierny do końca. Jego wielką naukową namiętnością stał się kasztanowiec – roślina, której poświęcił wiele lat żmudnych badań zwieńczonych pracą doktorską zatytułowaną Ocena zawartości escyny w nasionach kasztanowca Aesculus hippocastanum. Opracował metodę izolacji tej najważniejszej substancji czynnej kasz-

tanowca dla zakładów farmaceutycznych w Kutnie oraz przebadał, jak zmienia się jej poziom w zależności od rozmaitych czynników, takich jak warunki geoklimatyczne, wielkość nasion, stopień ich rozdrobnienia


Archiwum rodzinne

czy warunki przechowywania. Oprócz badań fitochemicznych zawsze interesował się historią farmacji, a szczególnie historią stosowania surowców roślinnych. Gromadził w pamięci mnóstwo ciekawostek na ich temat, o których potem niezwykle barwnie opowiadał. Był także autorem wielu prac o znaczeniu roślin leczniczych na przestrzeni dziejów. Wiele prac magisterskich, których był promotorem, dotyczyło historii ziołolecznictwa, a także opisu roślin jako motywów w architekturze i sztuce. Dał się poznać jako świetny dydaktyk, mający znakomity kontakt ze studentami, wykraczający poza ramy jedynie sprawdzania ich farmakognostycznej wiedzy. Zawsze uczestniczył we wszelkich przedsięwzięciach, które studentów aktywizowały i skłaniały do wyjścia poza przestrzeń akademickich pokoi i podręcznikowej wiedzy. Były to konkursy wiedzy o leku roślinnym, zarówno wydziałowe, jak i ogólnopolskie, eskapady do okolicznych lasów i zarośli w celu poznawania i zbierania surowców do późniejszych badań oraz dalsze wyprawy. Był współorganizatorem i uczestnikiem wypraw do Belize (do działającej tam stacji badań etnofarmakologicznych IxChel) w 2002 roku oraz nad jezioro Bajkał w roku 2009. Środowisko farmaceutyczne w 2003 roku wyróżniło go tytułem Pasjonata Farmacji, przyznawanego w plebiscycie „Gazety Farmaceutycznej”. W roku 2004 za wybitne zasługi dla farmacji polskiej od Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego otrzymał Medal im. Ignacego Łukasiewicza, a we wrześniu 2010, na kilka miesięcy przed śmiercią, Medal im. prof. Bronisława Koskowskiego od Naczelnej Izby Aptekarskiej. To wszystko dotyczy zawodowej drogi Krzysztofa Kmiecia. Ale w pamięci tych, którzy go znali, pozostał nie tylko jako ceniony pracownik dydaktyczno-naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Już w czasach studenckich jego pasją stało się szeroko pojęte wędrowanie. Wędrował po górach, wspinał się po nich, a także żeglował. Potem wyruszył w daleki świat, biorąc udział w wyprawach czy wyjazdach do ciekawych i egzotycznych regionów świata, przede wszystkim do Azji i do Ameryki Południowej. Zwiedził kilkadziesiąt krajów i, co należy podkreślić, nie były to wycieczki. Był bowiem aktywnym organizatorem wyjazdów o charakterze trampingowym, czyli organizowanych przez uczestników z ambitnym celem poznawania świata „od podszewki”.

Przy okazji tych wszystkich turystycznych przedsięwzięć ujawniły się zdolności plastyczne Krzysztofa. Projektował znaczki rajdowe, wyprawowe czy inne okolicznościowe, a także plakaty na wszystkie imprezy, jakie odbywały się w środowisku medycznym. Swoje umiejętności plastyczne wykorzystywał też przy tworzeniu pomocy dydaktycznych, takich jak tablice wzorów chemicznych najważniejszych związków pochodzenia naturalnego oraz bardzo piękne wizerunki roślin, które służą do dziś. W czasach „przedkomputerowych” pomagał wielu osobom w przygotowywaniu posterów konferencyjnych, które zawsze zwracały uwagę ciekawą kompozycją. Przypadek, a dokładniej osobisty i własną ręką wykonany w 1985 roku prezent dla przyjaciela w postaci exlibrisu, sprawił, że sztuka ta pochłonęła go bez reszty na kolejne lata. Exlibrisów stworzył ponad 2700, wiele z nich było eksponowanych na ponad 300 wystawach indywidualnych i zbiorowych, zdobywało nagrody i wyróżnienia w licznych konkursach krajowych i międzynarodowych. Inspirację stanowiło wszystko, co lubił, a w wielu można odnaleźć rośliny lecznicze, zwłaszcza ukochany przez niego kasztanowiec. Emanował niezwykłą pogodą ducha, spokojem i ciepłem. Potrafił rozładować każdą, nawet najtrudniejszą sytuację uśmiechem czy rzuconym mimochodem celnym dowcipem, opowiastką. A gawędziarzem był znakomitym. Był także osobą, na którą zawsze można było liczyć, nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Szczególnie przekonali się o tym uczestnicy wypraw (także wysokogórskich), w których brał udział. Krzysiek nigdy nie zawiódł. Nie wiem, czy znalazłby się ktoś, kto mógłby powiedzieć, że udało mu się z Krzysiem pokłócić. Chyba także

nie znalazła się dotąd osoba, która powiedziałaby o nim coś niepochlebnego. Taki był. Krążył wśród nas, zamotanych w pędzącą codzienność, zawsze ze swoją nieodłączną teczką, z której wyciągał skarby. A to nowy ekslibris, a to katalog kolejnej wystawy, a to słynną nalewkę własnego wyrobu, a to adres kogoś, z kim bardzo chcieliśmy się spotkać. Bo Krzysiek był osobą cementującą kontakty i przyjaźnie tych, którzy potrafili zrobić coś pożytecznego dla innych. To dzięki jego stałej obecności pomiędzy nami, a także organizowanym spotkaniom utrzymało się wiele przyjaźni z dawnych czasów, stworzyła się swego rodzaju społeczność ludzi ze środowiska medycznego, „Krzysiowa społeczność”. Zawsze to docenialiśmy, ale dopiero teraz, kiedy go nie ma, widzimy, jak wielki zasięg miał wpływ jego osoby. Trudno było się nam pogodzić z jego odchodzeniem, gdy przez ponad rok zmagał się ze śmiertelną chorobą. Ale właśnie wtedy, w tym ostatecznym okresie swojego życia, potwierdził swoją wielkość. Z ogromną godnością przyjmował wszystko, co na niego spadało – diagnozę, leczenie i odchodzenie. Do końca projektował ekslibrisy, planował nowe wystawy i cieszył się, gdy go odwiedzaliśmy. Patrzyliśmy sobie w oczy, a w jego był spokój, pogoda i wielka godność. Koledzy z Katedry Farmakognozji spuentowali życie Krzysia słowami Fernando Pessoa, który napisał w Księdze niepokoju: Życie to eksperymentalna podróż, którą odbywamy mimowolnie. W przypadku Krzysia ta podróż nie była mimowolna, lecz pełna pasji i aktywności spowodowanej jego nienasyconą ciekawością i ludzi i świata.

Andrzej Urbanik kierownik Katedry i Zakładu Radiologii Wydziału Lekarskiego UJ CM

ALMA MATER nr 142–143

59


HISTORIA MAGISTRA VITAE

72. ROCZNICA SONDERAKTION KRAKAU

A. Wojnar

6 i 7 listopada 2011 społeczność akademicka uczciła Uniwersytecki Dzień Pamięci – 72. rocznicę Sonderaktion Krakau, aresztowania profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego przez niemieckiego okupanta 6 listopada 1939

A. Wojnar

Obchody Dnia Pamięci rozpoczęły się 6 listopada 2011 msza świętą w kolegiacie św. Anny w intencji ofiar Sonderaktion Krakau oraz poległych podczas wojny, zmarłych profesorów, pracowników i studentów UJ. 7 listopada 2011 przedstawiciele środowiska akademickiego złożyli wieńce na grobach zmarłych rektorów, profesorów i pracowników UJ na cmentarzach Rakowickim i Salwatorskim. Kwiaty złożono także w koszarach przy ul. Wrocławskiej 82 pod tablicą upamiętniającą pobyt w tym miejscu aresztowanych profesorów, zanim zostali przewiezieni do obozu w Sachsenhausen

A. Wojnar

Główna część uroczystości odbywała się, zgodnie z tradycją, w sali 56 Collegium Novum. Zgromadzonych powitał rektor UJ prof. Karol Musioł. Następnie przemawiał prof. Peter-Christian Müller-Graff z Uniwersytetu Ruprechta i Karola w Heidelbergu. Wykład Szlakiem pamięci wygłosił przewodniczący Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ prof. Jan Wiktor Tkaczyński. Apel poległych odczytał Lech Dubiński, przedstawiciel Samorządu Studentów UJ

Po zakończeniu uroczystości delegacja naszej Uczelni wraz z przedstawicielami władz miasta, województwa małopolskiego oraz korpusu dyplomatycznego złożyli kwiaty pod tablicami w Collegium Novum oraz pod Dębem Wolności

60

ALMA MATER nr 142–143


NA NAS JAKO UCZONYCH SPOCZYWA SZCZEGÓLNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ niwersytet Jagielloński i Uniwersytet w Heidelbergu – najstarszy uniwersytet w Polsce oraz najstarszy uniwersytet w Republice Federalnej Niemiec, dwa uniwersytety związane szczególnym partnerstwem, wspominają ze wzruszeniem wydarzenia sprzed lat. Mam dziś honor występowania przed Państwem jako przedstawiciel Uniwersytetu w Heidelbergu oraz przemawiania w zastępstwie jego rektora. Przywołujemy w pamięci na nowo te bolesne dni i tamten tragiczny czas sprzed 72 lat, ów punkt krytyczny w stosunkach obu naszych narodów. Ta podstępna i barbarzyńska akcja, która miała miejsce 6 listopada 1939 na Uniwersytecie Jagiellońskim, była dramatem dla całej społeczności Uniwersytetu. Składamy hołd zamordowanym i deportowanym kolegom. Przedstawiciele różnych dziedzin nauki, nie podejrzewając niczego złego, stawili się na zapowiadany wykład na temat zagadnień nauki i szkolnictwa wyższego. Była to jednak śmiertelna pułapka. Wśród przybyłych znalazł się Stanisław Estreicher, historyk prawa, który studiował również w Wiedniu i Berlinie, zaś habilitował się na Uniwersytecie Jagiellońskim na podstawie rozprawy dotyczącej prawa niemieckiego: Studya nad historyą kontraktu kupna w prawie niemieckim epoki frankońskiej. Krótko po sześćdziesiątych urodzinach padł ofiarą owych wydarzeń z 6 listopada 1939. Został wywieziony do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen i zmarł tam po siedmiu tygodniach. Aresztowany został również Michał Marian Siedlecki, wybitny zoolog, znawca biologii morza, założyciel Morskiego Laboratorium Rybackiego na Półwyspie Helskim. Wraz z innymi profesorami został deportowany do Sachsenhausen i tam zamordowany w wieku 67 lat. W Sachsenhausen stracił także życie niezwykle twórczy historyk literatury Ignacy Chrzanowski, krewny Henryka Sienkiewicza. Ten uczony, który studiował filologię słowiańską w Paryżu, Wrocławiu i Berlinie, uchodzi za twórcę polskiego literaturoznawstwa historycznego. Był on także członkiem Polskiej Akademii Umiejętności.

A. Wojnar

U

Prof. Peter-Christian Müller-Graff z Uniwersytetu Karola i Ruprechta w Heidelbergu podczas przemówienia w Sali 56 Collegium Novum

Owego 6 listopada podobny los spotkał Feliksa Rogozińskiego, który miał wówczas 61 lat. Studiował w Strasburgu, Berlinie, Heidelbergu oraz w Paryżu. Był profesorem fizjologii, a specjalizował się w hodowli zwierząt i mleczarstwie. My, kolejne pokolenie urodzone w Niemczech, odczuwamy trwogę na samą myśl, że te haniebne wydarzenia działy się w imieniu narodu niemieckiego i że autorami tych zbrodni byli ludzie, którzy wyszli z narodu o wysokiej kulturze. „Kraj kultury” – tak określiła w 1929 roku Niemcy panna Laura, nauczycielka 9-letniego Marcela Reich-Ranickiego, kiedy ten wyruszał z Włocławka do szkoły w Berlinie (o czym wspomina: Jedziesz, mój synu, do kraju kultury). A potem nastąpił rok 1939. Nie jest żadną pociechą fakt, że w wyniku tego krachu cywilizacyjnego ucierpiał także Uniwersytet w Heidelbergu. Na tablicy w holu prowadzącym do starej auli Uniwersytetu w Heidelbergu uwiecznione zostały nazwiska profesorów, których narodowi socjaliści odarli z praw i wyrzucili z uczelni. Byli wśród nich filozof Karl Jaspers, psycholog i laureat Nagrody

Nobla Otto Meyerhoff oraz uczeni w prawie Gustav Radbruch i Walter Jellinek (syn Georga Jellinka). Helmut Schwier, teolog z Heidelbergu, całkiem niedawno z okazji roku jubileuszowego Uniwersytetu w Heidelbergu, dedykował swą książkę właśnie pamięci tych naukowców. Pisze w niej: Pozbawianie praw oraz wydalanie żydowskich docentów i profesorów od 1933 roku doprowadziły Uniwersytet do punktu krytycznego, do apogeum pogardy dla ludzi. Ponad jedna trzecia ówczesnych wykładowców oraz więcej niż jedna czwarta habilitowanych docentów została wygnana. Wydalanie naukowców z Heidelbergu było czymś złym. Zbrodnia w Krakowie była jednak wyjątkowym okrucieństwem. W wyniku aktu agresji innego kraju członkowie społeczności Uniwersytetu zostali aresztowani, deportowani i zamordowani. W losie profesorów krakowskich i tych z Heidelbergu można dopatrzyć się jednak wspólnego aspektu, który my, jako członkowie społeczności uniwersyteckiej, musimy mieć na uwadze: to zagrożenie dla nauki i cywilizacji, jakie niosą destrukcyjne cele polityczne.

ALMA MATER nr 142–143

61


A. Wojnar

Uczestnicy uroczystości zorganiozwanej 7 listopada 2011 w sali 56 Collegium Novum

Siedlecki i Jaspers, Rogoziński i Meyerhoff, Chrzanowski i Jellinek, i jak wszyscy zmarli profesorowie, których czcimy dziś, składając kwiaty na ich grobach – ponosimy szczególną odpowiedzialność za młodych ludzi, którzy się nam powierzają. Naszym obowiązkiem jest nie tylko samo przekazywanie wiedzy z naszych dziedzin utalentowanym studentom, których liczba stale rośnie. Musimy ich również inspirować do rozwijania wartościowych cech charakteru i zdolności, by w przyszłym życiu zawodowym stali się pozytywnym wzorcem dla innych. By jako wzór umieli zwalczać pokusy wywyższania własnej osoby, prowadzącego do pogardy dla innych. By umieli stawić czoła pragnieniu zdobywania majątku i wpływów, w celu osiągnięcia dominacji nad innymi. By umieli przeciwstawić się brutalizacji w codziennym życiu, która prowadzi do ignorowania cywilizacji i godności człowieka, a także by mieli odwagę wystąpić przeciw agresji, której celem jest zniszczenie innych. Jest to zadanie, które obowiązuje zawsze. A. Wojnar

Dlatego też nie możemy żyć niefrasobliwie i beztrosko obserwować świat w roku 2011. Natura człowieka nie uległa bowiem zmianie: ani jego skłonności do dobra, ani do zła, ani do miłości czy nienawiści, ani do pokory, ani do pychy. Ponieważ jesteśmy tego świadomi, spoczywa na nas jako uczonych, profesorach uniwersyteckich – i po prostu obywatelach – szczególna odpowiedzialność. Jako naukowcy mamy wyjątkowo odpowiedzialną rolę w społeczeństwie, w którym żyjemy. Jesteśmy do tego powołani – z własnej inicjatywy i z urzędu – by sumiennie zajmować się problemami merytorycznymi, wyciągać wnioski oraz głosić prawdy – tak, jak je każdy indywidualnie rozumie. Dlatego jako uczeni ponosimy odpowiedzialność przede wszystkim za to, by irracjonalność i ideologie nie wzięły górę, za to, by wolność nie prowadziła do pogardliwego traktowania innych, i za to, by sprawowanie władzy nie przeobraziło się w rządy despotyczne. Jako profesorowie uniwersyteccy – tacy sami jak Estreicher i Radbruch, jak

62

ALMA MATER nr 142–143

Jako uprzywilejowani członkowie „republiki uczonych”, a zatem jako „uczeni obywatele”, ponosimy również szczególną odpowiedzialność za dobro powszechne: za dobro wspólne naszych fakultetów i uniwersytetów oraz za dobro naszych krajów w Unii Europejskiej. Niemcy i Polska, dwa największe kraje Europy Środkowej, stanowią kotwicę, gwarancję godności i wolności człowieka, praworządności i demokracji, rozwoju gospodarczego oraz sprawiedliwości społecznej w sercu Europy – każdy z obydwu narodów z różnymi bolesnymi doświadczeniami, lecz zgodnych we wspólnym celu. Na tym tle bledną problemy dwustronne, które zajmowały nas przed kilkoma laty: powiernictwo pruskie i gazociąg na Morzu Bałtyckim, projekty muzealne i biblioteczne. W czerwcu tego roku, podczas polsko-niemieckich konsultacji rządowych w Warszawie, polski premier powiedział: rozwinęliśmy tak dobre stosunki jak nigdy dotąd oraz relacje są bliższe niż kiedykolwiek. Kanclerz Niemiec, którego matka pochodzi z Gdańska, podobnie jak matka polskiego premiera, przytaknął aprobująco. Po ostatnich wyborach do Sejmu Konrad Schuller napisał w swoim artykule wstępnym dla gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung”: Pośrodku wstrząsów, jakim podlega współczesność, zwycięstwo liberalnego Europejczyka w największym kraju wschodniej Europy jest symbolem sukcesu kluczowego projektu „Rozszerzenia na Wschód”. Przyjęcie nowych członków do Unii Europejskiej stało się obecnie elementem politycznej i ekonomicznej stabilizacji. Poświadcza to również imponująca aktywność i zaangażowanie polskiej prezydencji w Radzie UE. Mówiła o tym, między innymi, Iwona Kozłowska z polskiej ambasady w Berlinie, notabene absolwentka naszego Uniwersytetu, podczas Dnia Europy zorganizowanego z okazji naszego jubileuszu w Heidelbergu. Polska, jako ważne państwo na naszym kontynencie i jako przyszły członek Europejskiej Unii Walutowej, będzie w ramach Trójkąta Weimarskiego w jeszcze większym stopniu ponosić odpowiedzialność za Europę. To zadanie warte jest każdego wysiłku. Europa jako całość jeszcze nigdy w historii nie doświadczyła w takim wymiarze wolności, pokoju oraz dobrobytu, jak w ostatnich dwóch dziesięcioleciach. Należy dołożyć wszelkich starań, by w świecie ścierających się różnych sił utrzymać to status quo. A warunkiem tego jest oczekiwane od

Uczestnicy Uniwersyteckiego Dnia Pamięci 2011


A. Wojnar

dawna uzdrowienie finansów publicznych w krajach strefy euro. A my w Krakowie i Heidelbergu? Jaki my wnosimy szczególny wkład? Niech mi będzie wolno ograniczyć się do naszych wydziałów prawa. Wspomniany Konrad Schuller zauważa, że Polska jest dziś ważniejszym partnerem handlowym dla Niemiec niż Rosja. Jest to godne uwagi również z tego powodu, że to handel od niepamiętnych czasów przezwycięża granice. Były profesor prawa Uniwersytetu w Getyndze, Rudolf von Jhering, napisał przed wiekiem ponadczasowe zdanie: Zanim narodziła się instytucja państwa, jeszcze o świcie historii, handel wykonał już kawał dobrej roboty. Kiedy państwa nawzajem się zwalczały, handel poszukiwał dróg i przecierał ścieżki, które prowadziły od jednego do drugiego narodu, budując płaszczyznę wymiany towarów i idei. Podobne poglądy mieli też Johann Gottfried Herder i Immanuel Kant. Dowodzą tego średniowieczne związki miast, Hanza, ponadpaństwowe struktury zakonne cystersów i europejski rynek wewnętrzny. Lecz także handel wymaga reguł. Jak napisał w tym roku Jerzy Stelmach: Praktyka bytu wymaga praktyki powinności. To tworzy w Unii Europejskiej wspólne prawo i sąsiedzkie porozumienie prawne. Wróćmy do naszego prawniczego wkładu. Wspólne projekty uniwersytetów w Krakowie i Heidelbergu wpisują się od ponad dziesięciu lat w ten sposób myślenia w ramach wspólnych reguł: na Uniwersy-

Warta honorowa pod Dębem Wolności

tecie Jagiellońskim działa Szkoła Prawa Niemieckiego adresowana do polskich studentów i Szkoła Prawa Polskiego dla prawników niemieckich, na Uniwersytecie Ruprechta i Karola istnieje możliwość zdobycia dyplomu magistra prawa i promocji doktorskich dla krakowskich studentów. Na obu uniwersytetach realizowany jest wspólny projekt: Europejskie Kolegium Doktoranckie związane z tematem Transformacja systemowa i integracja gospodarcza w łączącej się Europie. A wraz z Akademią Kijowsko-Mohylańską w Kijowie prowadzimy projekt służący odbudowie praworządności na Ukrainie (jest to ogromne i trudne zadanie). My, Uniwersytet w Krakowie i Uniwersytet w Heidelbergu, jesteśmy gotowi do wspólnego myślenia

o porządku prawnym. Tę wspólnotę realizujemy w praktyce. I budujemy to, co najcenniejsze: rozwijamy empatię i wzajemną sympatię. Sprostajmy naszej prawdziwej historycznej odpowiedzialności: każdy na swój sposób, stosownie do możliwości i każdy na swoim miejscu. Byłby to najlepszy hołd pamięci tych, dla których się tutaj dzisiaj zebraliśmy.

Peter-Christian Müller-Graff profesor z Uniwersytetu Ruprechta i Karola w Heidelbergu Przemówienie wygłoszone 7 listopada 2011 podczas Uniwersyteckiego Dnia Pamięci Tłumaczenie tekstu: Biuro Tłumaczeń SPECTRALING we współpracy z Jolantą Herian-Ślusarską

A. Wojnar

A. Wojnar

PAMIĘCI PROFESORA JÓZEFA WOLSKIEGO

Pamięć prof. Józefa Wolskiego uczczono w Instytucie Historii UJ złożeniem kwiatów pod tablicą pamiątkową w sali imienia profesora

ALMA MATER nr 142–143

63


KRONIKA NAUK POLITYCZNYCH NA UNIWERSYTECIE JAGIELLOŃSKIM W

e wrześniu 2011 roku obchodzono jubileusz 10-lecia Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kameralna uroczystość w centrum konferencyjnym UJ w Przegorzałach stała się okazją do spotkania kadry naukowej, pracowników bibliotek i personelu administracyjnego instytutów i katedr tworzących Wydział. Z perspektywy dziejów Uczelni akademicki staż WSMiP przedstawia się niezwykle skromnie, bo jak inaczej może wypaść zestawienie działalności Wydziału obejmującej zaledwie dekadę z blisko sześćsetpięćdziesięcioletnim trwaniem Uniwersytetu. Uniwersytecki status głównych dyscyplin uprawianych w obrębie Wydziału: politologii czy stosunków międzynarodowych, okazuje się mieć jednak nieporów-

nywalnie dłuższą tradycję. Obydwie te gałęzie wiedzy wywodzą się z nauk politycznych, które u swych początków nazywano umiejętnościami politycznymi. Jako nowy przedmiot zostały wprowadzone do programu studiów uniwersyteckich w roku akademickim 1801/1802. Utworzona wówczas Katedra Umiejętności Politycznych stanowiła – obok siedmiu innych katedr – integralne ogniwo Wydziału Prawa. Przytoczone okoliczności stwarzają zatem mocną podstawę do tego, aby obok 10-lecia WSMiP odnotować 210. rocznicę zapoczątkowania uniwersyteckiego wykładu z zakresu umiejętności politycznych. Przypada ona 1 października 2011. 3 listopada 2011 minęła 100. rocznica utworzenia Polskiej Szkoły Nauk Politycznych (1911–1914) – PSNP. Czteroletni okres funkcjonowania Szkoły to zaledwie

Harmonogramy wykładów w Szkole Nauk Politycznych UJ w roku akademickim 1924/1925 i 1928/1929

64

ALMA MATER nr 142–143

epizod w historii nauk politycznych. Jest on jednak niezwykle istotny z racji nowych pierwiastków, o jakie PSNP wzbogaciła dotychczasowy stan posiadania tej dyscypliny. Nadrzędnym celem placówki było podjęcie edukacji obywatelskiej prowadzonej w duchu przeciwstawiania się postępującej dezintegracji społeczeństwa coraz bardziej zasklepiającego się w kręgu spraw rozbiorowej dzielnicy. W całym okresie swojej działalności PSNP zachowała charakter instytucji prywatnej. Pozauniwersytecki status gwarantował bowiem większą niezależność organizacyjną i programową, a tym samym poszerzał swobodę manewru decydentów uczelni wobec władz zaborczych. Mimo przyjęcia takiego modelu PSNP łączyły z uniwersytetem więzi organiczne. „Ojcami założycielami” kolegium byli trzej profesorowie Wydziału Prawa UJ: dyrektor Szkoły Michał Rostworowski, Aleksander Włodzimierz Czerkawski i Władysław Leopold Jaworski, a trzon kadry profesorskiej PSNP stanowili profesorowie i docenci UJ. Na szlaku chronologicznego przeglądu wydarzeń składających się na kalendarium nauk politycznych nie sposób nie dostrzec daty 17 lutego 1920 – uznanej za moment nadania statusu uniwersyteckiego Szkole Nauk Politycznych UJ. Mijający rok jest zatem także okazją do zarejestrowania 91. rocznicy powołania uniwersyteckiego kolegium nauk politycznych. W okresie 21 lat swego istnienia SNP UJ dała się poznać jako placówka nowoczesna, z elastycznym programem kształcenia, żywo reagującym na wydarzenia i procesy polityczne zachodzące w ówczesnym świecie. Wśród kierunków nauczania i badań naukowych zaznaczał się wyraźny prymat dyscyplin ustrojowych i stosunków międzynarodowych, zarówno w płaszczyźnie gospodarczej, jak i prawno-politycznej. Autorytet i prestiż uniwersytecki Szkoły oraz jej naukowa renoma stanowiły w dużym stopniu pochodną wybitnej pozycji akademickiej jej twórcy i dyrektora w latach 1921–1935 – prof. Michała Rostworowskiego. Wielu spośród absolwentów SNP UJ zajęło miejsca w gronie szacownych osobistości


ze świata kultury i nauki – by wymienić Wojciecha Natansona, Jerzego Turowicza, Melchiora Wańkowicza, Mariana Z. Jedlickiego, Kazimierza Piwarskiego i Władysława Siedleckiego. Najmłodszy na liście jubilatów – utworzony w 1969 roku Instytut Nauk Politycznych, liczy dzisiaj 42 lata. W 1999 roku przemianowany, w związku z otwarciem kolejnego po politologii kierunku studiów pod nazwą stosunki międzynarodowe, na Instytut Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ. Przyszły autor monografii o INP zaliczy do najbardziej istotnych rysów tej placówki fakt umiejscowienia Instytutu w obrębie Wydziału Prawa UJ. W ten sposób nawiązano, z jednej strony, do tradycji uprawiania nauk politycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Z drugiej, przez ten krok ograniczono możliwość narzucenia – w ówczesnej realiach państwowych – naukom politycznym roli usługowo-politycznej. Fundament naukowo-badawczy Instytutu stworzyli uczeni tej miary co prof.prof. Konstanty Grzybowski, Kazimierz Opałek, Witold Zakrzewski, Marek Sobolewski, Maria Borucka-Arctowa i Marek Waldenberg. Powierzenie kluczowych stanowisk w Instytucie profesorom o ugruntowanej już wówczas międzynarodowej pozycji naukowej oraz ulokowanie Instytutu na Wydziale Prawa, gdzie żyli i pracowali naukowo absolwenci SNP UJ – gwarantowały akademicki status placówki, a rozwojowi nauk politycznych nadawały charakter merytoryczny. W równe 200 lat po powołaniu Katedry Umiejętności Politycznych UJ, 1 października 2001, Instytut opuścił Wydział Prawa i Administracji i podjął naukowo-dydaktyczną działalność w ramach nowo ukonstytuowanego Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych, stanowiąc jego intelektualny matecznik i centralne ogniwo naukowe. Z powyższego poglądu wynika, że w mijającym roku przypadły znaczące i wcale liczne rocznice z dziejów uniwersyteckich nauk politycznych. Uznano zatem za pożyteczne, aby pod koniec 2011 roku zaprezentować ich kronikę.

KALENDARIUM NAUK POLITYCZNYCH NA UJ I. OKRES ROZBIORÓW 1801 – W 1801 roku na Wydziale Prawa władze austriackie ustanowiły Katedrę

Umiejętności Politycznych. Obowiązki pierwszego, tymczasowego, profesora umiejętności politycznych objął Józef de Rangstein. W ramach nowego przedmiotu mieściły się wielorakie zagadnienia ustroju państwowego, administrowania, polityki, gospodarki oraz finansów. Umiejętności polityczne traktowano jako przedmiot o charakterze służebnym, widząc w nim element nauczania uniwersyteckiego służący interesom państwa absolutnego. Przekazywanie wiedzy z różnych dziedzin miało na celu przygotowanie studentów do pełnienia w przyszłości różnych funkcji w administracji państwowej. 1802 – Katedrę Umiejętności Politycznych objął Jan Kossowicz. Umiejętności polityczne wykładał do końca roku akademickiego 1808/1809. 1813 – W okresie Księstwa Okładka skryptu wydanego w 1947 roku Warszawskiego Katedra pozostaw serii publikacji Biblioteki Szkoły Nauk Politycznych ła nieobsadzona, jednak w roku Uniwersytetu Jagiellońskiego akademickim 1813/1814 wykłady z umiejętności politycznych przejW jednej katedrze z prawem natury umieściowo prowadził profesor prawa natury jętności polityczne znajdowały się od roku Feliks Słotwiński. akademickiego 1833/1834 do 1846/1847. 1816 – 16 października 1816 ogłoszony 1834 – Ferdynand Kojsiewicz został został Statut Organiczny Uniwersytetu Kra- profesorem umiejętności politycznych kowskiego. Przewidywał on powstanie na i prawa natury. Umiejętności polityczne Wydziale Prawa pięciu katedr prawniczych wykładał do 1847 roku, kiedy to został oraz prowadzenie wykładów z przedmiotu przeniesiony w stan spoczynku. umiejętności polityczne. 1847 – Doszło do dalszych zmian 1817 – Katedra Umiejętności Politycz- organizacyjnych. Władze austriackie ustanych została ponownie otwarta. nowiły dwie odrębne jednostki: Katedrę 1818 – W lipcu 1818 stanowisko Umiejętności Politycznych i Austriackiego profesora umiejętności politycznych na Ustawodawstwa Politycznego oraz Katedrę Wydziale Prawa objął Mikołaj Hoszow- Statystyki i Encyklopedii Prawa. Na podstaski, który wykładał do roku 1827 (choć wie decyzji austriackich władz zaborczych od 1823 roku formalnie Katedra pozostała na stanowisko zastępcy profesora w Kanieobsadzona, ze względu na objęcie przez tedrze Umiejętności Politycznych został Hoszowskiego funkcji senatora Wolnego mianowany Eberhard Jonak. Stanowisko Miasta Krakowa). to pełnił do 1848 roku. Wykłady prowadził 1828 – Funkcję zastępcy profesora w języku niemieckim. w Katedrze Umiejętności Politycznych 1848 – Po zwiększeniu w 1847 roku objął Ferdynand Kojsiewicz. W 1831 roku liczby katedr na Wydziale Prawa z czterech otrzymał on stanowisko profesora. do siedmiu, w miejsce Katedry Umiejętności 1833 – na mocy Statutu Organicznego Politycznych i Austriackiego UstawodawUniwersytetu Krakowskiego, który został stwa Politycznego oraz Katedry Statystyki ogłoszony 24 sierpnia 1833, dokonano reor- i Encyklopedii Prawa powstała Katedra ganizacji katedr prawniczych, redukując ich Umiejętności Politycznych i Statystyki. Na liczbę do czterech. Katedra Umiejętności stanowisko zastępcy profesora przez guberPolitycznych została połączona z Katedrą natora Galicji został mianowany Wincenty Prawa Natury, Prawa Publicznego i Na- Szpor. rodów. Profesor Ferdynand Kojsiewicz 1850 – Stanowisko zastępcy profesora został zwolniony ze stanowiska profesora. umiejętności politycznych objął Julian

ALMA MATER nr 142–143

65


prawo konstytucyjne oraz prawo 1886 – Wydział Prawa UJ podjął administracyjne. Planowana kate- uchwałę, że w ramach nauk politycznych dra nie została utworzona, jednak powinny być wykładane jako przedmioty prof. Dunajewskiemu polecono obowiązkowe: ekonomia polityczna i poprowadzenie wykładów z prawa lityka ekonomiczna, nauka skarbowości konstytucyjnego. i prawo skarbowe austriackie, nauka admi1870 – Prowadzenie wykła- nistracji ogólnej i austriackiej, prawo admidów z encyklopedii umiejętności nistracyjne austriackie, prawo polityczne politycznych i umiejętności admi- ogólne i austriackie, a także prawo narodów nistracyjnych rozpoczął prof. Józef i statystyka. Bohdan Oczapowski. W 1876 roku 1887 – Pierwszym oficjalnie profesorem zrezygnował ze stanowiska. prawa konstytucyjnego został mianowany 1872 – Profesor Franciszek Ka- Józef Kleczyński. Od 1887 roku wykłady sparek rozpoczął wykłady z prawa z prawa politycznego prowadzili zarówno politycznego, które prowadził do prof. Franciszek Kasparek, jak i prof. Józef swojej śmierci w 1903 roku. Wnio- Kleczyński. Ten ostatni zmarł w 1900 roku. sek Wydziału Prawa UJ o mianowa1901 – Michał Bobrzyński został mianonie Franciszka Kasparka profesorem wany profesorem ogólnego i austriackiego prawa politycznego spotkał się z od- prawa politycznego. Powstała wówczas mową ministerstwa. Został on jednak na Wydziale Prawa UJ odrębna katedra odrębnym reskryptem upoważniony prawa politycznego, którą prof. Bobrzyńdo prowadzenia wykładów. Formal- ski kierował do 1908 roku. W tymże roku nie prof. Kasparek zajął Katedrę prof. Bobrzyński otrzymał stanowisko Prof. Michał Rostworowski (1864–1940), dziekan Filozofii Prawa i Prawa Narodów. namiestnika Galicji i zrezygnował z pracy Wydziału Prawa w roku 1912/1913, rektor UJ w latach 1924–1926, piastował funkcję dyrektora Polskiej Szkoły 1876 – Profesor Franciszek uniwersyteckiej. Nauk Politycznych (1911–1914) oraz dyrektora Szkoły Kasparek ogłosił rozprawę O nauce 1903 – Profesorem nadzwyczajnym Nauk Politycznych UJ w latach 1921–1935 umiejętności politycznych, w której prawa narodów oraz ogólnego i austriackieDunajewski. Doszło do formalnego roz- wskazał, że na uniwersytetach austria- go prawa politycznego został mianowany dzielenia dyscyplin umiejętności polityczne ckich i niemieckich prawo polityczne jako Michał Rostworowski. 1909 – 24 października 1909 założone i statystyka. Wykłady ze statystyki prowadził przedmiot uniwersytecki jest traktowane niechętnie. Widziano w nim bowiem – jak zostało w Krakowie Towarzystwo Polskiej nadal prof. Wincenty Szpor. Profesor Julian pisze prof. Kasparek – sposobność do krySzkoły Nauk Politycznych. Do władz stowaDunajewski wykładał umiejętności politycztyki istniejącego systematu rządzenia. ne do 1855 roku. Został wówczas mianowany profesorem nadzwyczajnym statystyki Stanowisko zajęte przez prof. Kasparka zwróciło uwagę na konieczność Akademii Prawa w Bratysławie. 1855 – Katedra Umiejętności Politycz- przyznania prawu politycznemu nych i Statystyki została przekształcona należnego mu miejsca w nauczaniu w Katedrę Umiejętności Politycznych, uniwersyteckim. 1877 – Ukazał się pierwszy tom Statystyki i Austriackiego Prawa Admidzieła prof. Franciszka Kasparka zanistracyjnego. Wykłady z umiejętności tytułowany Prawo polityczne ogólne politycznych objął Jan Koppel, który na z uwzględnieniem austriackiego Wydział Prawa w Krakowie został przenierazem ze wstępną nauką ogólną siony z Ołomuńca. W ramach umiejętności o państwie. Drugi tom dzieła został politycznych coraz większą rolę zaczęły opublikowany w 1881 roku. wówczas odgrywać poszczególne gałęzie 1880 – W związku z objęciem nauki administracji. stanowiska austriackiego ministra 1861 – Wydział Prawa UJ bez powoskarbu prof. Julian Dunajewski opuścił dzenia wystąpił z wnioskiem o utworzenie Katedrę Umiejętności Politycznych, Katedry Austriackiego Prawa Politycznego. Statystyki oraz Austriackiego PraNa Uniwersytet Jagielloński powrócił Julian wa Administracyjnego. Utworzona Dunajewski, który otrzymał stanowisko profesora w Katedrze Umiejętności Poli- w 1801 roku Katedra Umiejętności tycznych, Statystyki i Austriackiego Prawa Politycznych przestała istnieć. W jej miejsce miały powstać nowe jednostAdministracyjnego. 1868 – Z inicjatywy prof. Juliana Du- ki: Katedra Prawa Administracyjnego najewskiego w lipcu 1868 roku Wydział i Statystyki (w 1887 roku przemianoPrawa UJ powtórnie wystąpił z wnioskiem wana na Katedrę Prawa Administra- Prof. Kazimierz Opałek (1918–1995), dziekan Wydziału Prawa w latach 1954–1956, prorektor UJ w latach o utworzenie Katedry Austriackiego Prawa cyjnego, Państwowego i Statystyki) 1962–1964 – sprawował godność dyrektora Instytutu Politycznego. W jego skład wchodzić miały oraz Katedra Ekonomii Politycznej. Nauk Politycznych UJ w latach 1969–1975

66

ALMA MATER nr 142–143


rzyszenia weszli profesorowie Wydziału Prawa UJ: Michał Rostworowski, Aleksander Włodzimierz Czerkawski oraz Władysław Leopold Jaworski. Zadaniem Towarzystwa było podjęcie prac organizacyjnych w celu uruchomienia w Krakowie nowej jednostki: Polskiej Szkoły Nauk Politycznych. 1911 – W listopadzie 1911 roku – jako instytucja prywatna – rozpoczęła działalność Polska Szkoła Nauk Politycznych. Szkoła funkcjonowała jednak pod patronatem Rady Wydziału Prawa UJ, a wykłady prowadzili w niej pracownicy naukowi Wydziału. Funkcję dyrektora Szkoły sprawował prof. Michał Rostworowski. Kres działalności Polskiej Szkoły Nauk Politycznych przypadł na rok 1914. II. DWUDZIESTOLECIE MIĘDZYWOJENNE I OKRES DRUGIEJ WOJNY ŚWIATOWEJ 1920 – Na bazie reaktywowanej po odzyskaniu niepodległości Polskiej Szkoły Nauk Politycznych zorganizowana została nowa jednostka: Szkoła Nauk Politycznych. 17 lutego 1920 oraz 23 marca 1921 Rada Wydziału Prawa UJ przyjęła dwie uchwały o przejęciu naczelnego nadzoru nad działalnością Szkoły. Datę przyjęcia pierwszej z nich uznaje się za moment uzyskania przez Szkołę statusu jednostki uniwersyteckiej. Początkowo wznowiła ona działalność jako Polska Szkoła Nauk Politycznych, prowadzona w dalszym ciągu przez Towarzystwo Polskiej Szkoły Nauk Politycznych. 1921 – 10 czerwca 1921 Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wydało zgodę na podjęcie działalności przez Szkołę Nauk Politycznych. Jej organizacja, zasady funkcjonowania oraz profil nauczania odwoływały się do wzorów wyznaczonych przez paryską Wolną Szkołę Nauk Politycznych (École Libre des Sciences Politiques). Pierwszym dyrektorem nowej placówki został prof. Michał Rostworowski. Głównym zadaniem krakowskiej Szkoły Nauk Politycznych było uzupełnienie studiów prawniczych, a słuchaczom nieposiadającym wykształcenia prawniczego – przekazanie wiedzy politycznej i ekonomicznej niezbędnej w późniejszej pracy w instytucjach państwowych lub gospodarczych. Forma kształcenia opierała się na dwuletnim cyklu wykładów monograficznych i seminariów. Ukończenie studiów i otrzymanie dyplomu wymagało złożenia 20 egzaminów, dyplom ukończenia Szkoły nie był jednak świadectwem ukończenia studiów wyższych.

Prezydium Zarządu Koła Uczniów i Absolwentów Szkoły Nauk Politycznych wraz z dyrektorem honorowym Szkoły, dyrektorem Szkoły i sekretarką Szkoły. Siedzą od lewej: dr Halina Jasieńska, rektor dr Michał hr. Rostworowski, dyrektor dr Zygmunt Sarna. Stoją od lewej: mgr Bolesław Karwański, Adam Kasiewicz, Jan Zbigniew Strachowski, Elżbieta Podwińska, Daniel Stanisław Caban, Jerzy Albinowski

1922 – Między rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Juliuszem Nowakiem a prezesem Towarzystwa Polskiej Szkoły Nauk Politycznych prof. Michałem Rostworowskim została zawarta umowa, na mocy której Polska Szkoła Nauk Politycznych została w formie darowizny przekazana Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. 30 czerwca 1922 umowa została zatwierdzona uchwałą Senatu UJ. 1924 – Szkoła Nauk Politycznych UJ otrzymała statut opracowany przez Wydział Prawa UJ, który Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zatwierdziło 19 kwietnia 1929. Na jego podstawie Szkoła Nauk Politycznych funkcjonowała jako oddzielna jednostka w ramach Wydziału Prawa UJ. Wydział miał sprawować bezpośredni nadzór nad jej działalnością, a także powierzać jednemu ze swoich profesorów funkcję dyrektora Szkoły. Ponadto każdego roku Wydział Prawa UJ miał akceptować program prowadzonych w Szkole wykładów oraz zatwierdzać listy wykładowców. Ścisłe związki z Wydziałem Prawa UJ spowodowały, że w programie studiów poczesne miejsce zajęły przedmioty prawnicze. Prawnicy przeważali także wśród wykładowców Szkoły. 1930 – Profesor Michał Rostworowski został wybrany na sędziego stałego w Stałym Trybunale Sprawiedliwości Międzynarodowej w Hadze. 1934 – Siedzibą szkoły został budynek Towarzystwa Biblioteki Słuchaczów Prawa przy ul. Jabłonowskich 5, obecna siedziba Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ.

1936 – Funkcję dyrektora Szkoły objął prof. Zygmunt Sarna, który sprawował ją do 1939 roku. 1939 – Zajęcia w Szkole Nauk Politycznych przerwał wybuch drugiej wojny światowej. 1944 – Grupa dwunastu studentów podjęła zajęcia w formie tajnego nauczania konspiracyjnego. Zajęcia dla studentów prowadzili prof.prof. Maciej Starzewski i Henryk Batowski. III. OKRES PO DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ 1946 – Szkoła Nauk Politycznych UJ wznowiła działalność w nowych warunkach politycznych okresu powojennego. 4 listopada 1946 odbyła się uroczysta inauguracja roku akademickiego. Funkcję dyrektora Szkoły objął wybitny znawca prawa międzynarodowego publicznego prof. Ludwik Ehrlich. Mimo obiecującego początku (w roku akademickim 1946/1947 na wykłady zapisało się przeszło sześciuset słuchaczy) w latach 1946–1949 odbyły się jedynie dwa cykle wykładowe. 1948 – Zarządzeniem z 14 czerwca 1948 Ministerstwo Oświaty wstrzymało wpisy na pierwszy rok studiów. 1949 – Szkoła Nauk Politycznych UJ została rozwiązana. W ciągu 21 lat działalności Szkoły (19 w okresie międzywojennym i dwa lata po zakończeniu drugiej wojny światowej) wykładali w niej wybitni specjaliści z zakresu prawa, ekonomii, historii czy socjologii, między innymi: prof.prof. Henryk Batowski, Jan Dąbrowski, Roman Dybowski, Ludwik

ALMA MATER nr 142–143

67


Sarna, Maciej Starzewski, Edward Taylor, Adam Vetulani, Stanisław Wędkiewicz, Bohdan Winiarski, Władysław Wolter, Fryderyk Zoll. 1969 – W ramach Wydziału Prawa UJ został powołany Instytut Nauk Politycznych. Do pierwszych wykładowców Instytutu należeli, między innymi, prof.prof. Konstanty Grzybowski, Kazimierz Opałek, Marek Sobolewski i Witold Zakrzewski. Pierwszym dyrektorem Instytutu został prof. Kazimierz Opałek. Funkcję tę pełnił do 1975 roku. 2000 – Na mocy uchwały Senatu UJ z 19 kwietnia 2000 został utworzony Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych. Strukturę organizacyjną Wydziału określa uchwała Senatu z 20 grudBudynek przy ul. Jabłonowskich 5 – w latach 1934–1949 nia 2000. W jego skład wchodzi, siedziba Szkoły Nauk Politycznych UJ, a następnie Instytutu pozostający dotychczas w ramach Nauk Politycznych UJ oraz Instytutu Nauk Politycznych Wydziału Prawa, Instytut Nauk i Stosunków Międzynarodowych UJ Politycznych i Stosunków MięEhrlich, Stanisław Estreicher, Hipolit Gli- dzynarodowych. 2001 – 1 października 2001 Wydział wic, Adam Heydel, Marian Jedlicki, Kazimierz Władysław Kumaniecki, Stanisław Studiów Międzynarodowych i PolityczKutrzeba, Michał Rostworowski, Zygmunt nych UJ rozpoczął działalność. Pierwszym

dziekanem nowo utworzonego Wydziału został prof. Andrzej Mania, który obowiązki dziekana sprawował do 31 sierpnia 2002. Na stanowisko dziekana Wydziału byli wybierani kolejno: prof.prof. Wiesław Kozub-Ciembroniewicz (do 2008 r., dwie kadencje) oraz Bogdan Szlachta. 2010 – W ramach Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych, obok dwóch dotychczas prowadzonych kierunków studiów: politologii i stosunków międzynarodowych, został uruchomiony nowy kierunek: bezpieczeństwo narodowe.

Andrzej Zięba kierownik Katedry Konstytucjonalizmu i Ustrojów Państwowych w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ

Łukasz Jakubiak adiunkt w Katedrze Konstytucjonalizmu i Ustrojów Państwowych w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ LITERATURA: M. Patkaniowski, Dzieje Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od reformy kołłątajowskiej do końca XIX stulecia, nakładem Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1964. P. Sarnecki, Michał Rostworowski (1864–1940), [w:] J. Stelmach, W. Uruszczak (red.), Uniwersytet Jagielloński. Złota Księga Wydziału Prawa i Administracji, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000. A. Zięba, Szkoła Nauk Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Czasopismo Prawno-Historyczne”, 2001, t. LIII, z. 2.

20-LECIE „BRATNIAKA” -lecie Fundacji Studentów i Absolwentów UJ „Bratniak” było okazją do przypomnienia idei, która przyświecała jej założycielom. Dbanie o zaplecze socjalne studentów i wspieranie różnorodnej działalności studenckiej to podstawowe jej zadania i o nich głównie rozmawiano podczas dwudniowych obchodów jubileuszu zorganizowanych w dniach 14–15 października 2011. Wśród uczestników przedsięwzięcia znaleźli się założyciele organizacji oraz osoby na co dzień zaangażowane we współpracę pomiędzy Uniwersytetem Jagiellońskim i Fundacją. Sesję otworzył przewodniczący Rady Fundacji prof. Andrzej Chwalba, podkreślając, że funkcjonowanie Fundacji może być dla Uniwersytetu Jagiellońskiego powodem

68

ALMA MATER nr 142–143

W. Ryś

20

Rola organizacji non profit w środowisku akademickim – dyskusja z udziałem byłych przewodniczących Samorządu Studenckiego UJ


W. Ryś

Uczestnicy wykładów

pisma Jarosław Kałuża oraz kierujący redakcją obecnie Jacek Gruszczyński. Studenci zrzeszeni w kołach naukowych (Koło Naukowe Studentów Socjologii oraz Koło Naukowe Studentów Historii Sztuki) przedstawiali uczestnikom projekty naukowe, które realizowali bądź realizują dzięki Fundacji. Na temat wspierania dużych inicjatyw kulturalnych mówił Bartłomiej Biga. Podczas panelu dotyczącego wspierania przez Fundację ważnych inicjatyw naukowych dr Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ przedstawił badania poświęcone systemom politycznym Bliskiego Wschodu, Justyna Cząstka-Kłapyta z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej – badania dotyczące kultury huculskiej, a Wiesław Koszkul z Instytutu Archeologii UJ – badania nad kulturą Majów. Pierwszy dzień jubileuszowych obchodów zakończyła dyskusja na temat roli organizacji non profit na uczelni i w środowisku akademickim, w której udział wzięli byli przewodniczący Samorządu Studentów UJ Witold Borowski, Miłosz Horodyski, Krzysztof Wołos, Adrian Jasik, Adam Ryś, Jakub Jasiński oraz obecny przewodniczący Dawid Kolenda. Równocześnie w Bibliotece Jagiellońskiej

Dr Beata Kowalska wygłosiła referat Wspieranie projektów realizowanych przez koła naukowe

zaprezentowano wystawę fotografii Działalność Fundacji „Bratniak” w ciągu 20 lat istnienia. Pierwszy dzień obchodów jubileuszu zakończył się koncertem zespołu VooVoo w Klubie Studenckim „Żaczek”. 15 października 2011 uroczystości jubileuszowe zorganizowano w auli Collegium Maius. Uświetnili je swoją obecnością rektor UJ prof. Karol Musioł, rektor UJ w latach 1999–2005 prof. Franciszek Ziejka oraz wiceprezydent Krakowa Elżbieta Lęcznarowicz, która odczytała list prezydenta Jacka Majchrowskiego:

W. Ryś

do dumy. Następnie głos zabrał prorektor UJ ds. dydaktyki prof. Andrzej Mania, który poruszył kwestie związane z bieżącą współpracą Fundacji z Uniwersytetem. Odczytano fragment listu prof. Lucjana Suchanka – prorektora ds. studenckich UJ w latach 1990–1993 i jednego z mecenasów Fundacji z ramienia Uniwersytetu Jagiellońskiego: – Mam w pamięci te chwile, kiedy wcielano w życie ideę powołania Bratniaka. Były to czasy, gdy w Polsce wiele się zmieniało i przywracano do życia instytucje, jakich wcześniejszy system nie akceptował. Jako ówczesnego prorektora UJ ds. studenckich inicjatywa powołania Bratniaka bardzo mnie ucieszyła. Przede wszystkim widziałem, że organizatorzy są pełni energii i zapału. Nie byli to działacze dawnego typu, marzący wyłącznie o łatwej karierze. Ich zaangażowanie było autentyczne. Z pewnością dlatego, że idea, jaką chcieli wcielić w życie, jest piękna moralnie i już sama nazwa znakomicie to oddaje. Nazwa „Bratniak” wywodzi się od słowa brat. A brat to ktoś bliski, kto pomoże i wesprze, zawsze można na niego liczyć. Braterstwo dodaje sił, tworzy wspólnotę. A uczelnia to zawsze wspólnota i braterstwo ją poszerza, pogłębia, ubogaca. W tamtych dniach nie zastanawiałem się nad tym, czy i jak długo Fundacja przetrwa. A dziś obchodzi ona 20-lecie. To dowód, że idee mądre, dobre i piękne mogą być długo żywotne, jeśli je rozwijać i pielęgnować. I tak się stało w przypadku Bratniaka. Chwała więc tym, którzy nie szczędząc sił, fundację prowadzili i prowadzą nadal. I wierzę, że po nich przyjdą inni, którzy włączą się w dzieło Bratniaka – bo są to działania szlachetne i dające satysfakcję... Profesor Stanisław Grodziski, prorektor ds. studenckich UJ w latach 1987–1990, wspominał działania w celu założenia Fundacji. Doktor Krystyna Samsonowska przypomniała historię Bratniej Pomocy i studenckich organizacji samopomocowych, na których wzorowana jest Fundacja. Doktor Piotr Borowiec przedstawił w sposób przekrojowy historię Fundacji, dzieląc ją na poszczególne etapy i przywołując najważniejsze wydarzenia. Po referatach nastąpiła część seminaryjna, prowadzona przez długoletniego przewodniczącego Rady Fundacji prof. Macieja Salamona. Na temat wydawanego przez Bratniaka miesięcznika „WUJ – Wiadomości Uniwersytetu Jagiellońskiego” mówili pierwszy redaktor naczelny

ALMA MATER nr 142–143

69


W. Ryś

Przemawia prof. Stanisław Grodziski, obok przewodniczący Rady Fundacji prof. Andrzej Chwalba

Dzisiejsze święto jest dobrą okazją, by wyrazić podziw dla zapału, inwencji i zaangażowania wszystkich, którzy poświęcają swój czas i wspierają tak różnorodne działania Fundacji. [...] Patrząc na efekty Państwa działalności, jestem przekonany, że także kolejne lata wypełnione będą silną motywacją do podejmowania rozlicznych wyzwań i umacniania więzi zadzierzgniętych w murach tej zacnej Uczelni. Niech przyszłe lata owocują dalszym rozwojem Fundacji. Wręczono symboliczne podziękowania dla wszystkich zasłużonych dla Fundacji „Bratniak”, a jej prezes Grzegorz Murzański zaprezentował bieżącą działalność Bratniaka. Obchody jubileuszu uwieńczył koncert Tria Grzegorza Frankowskiego w Klubie Studenckim „Żaczek”.

Opr. J.G.

TROCHĘ HISTORII... C

w zakresie dydaktycznym, naukowym oraz socjalnym – dla realizacji ich pragnień i ambicji, pragnąc w maksymalnym stopniu wykorzystać siły i zdolności twórcze w nowej sytuacji społeczno-ekonomicznej, aktem notarialnym sporządzonym w Krakowie w dniu 28 stycznia 1991 roku z woli wymienionych w nim Fundatorów ustanawiają Fundację Samorządu Studentów

Uniwersytetu Jagiellońskiego BRATNIAK, zwaną dalej Fundacją. Z preambuły statutu Bratniaka Pomysłodawcą założenia Fundacji był przedsiębiorczy młody człowiek, który swoimi pomysłami zaraził innych studentów. W burzliwych czasach zmian,

Archiwum Fundacji „Bratniak”

złonkowie założyciele Fundacji Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, działając w przekonaniu o konieczności podjęcia wspólnego wysiłku dla zapewnienia korzystnego rozwoju duchowej i materialnej egzystencji studentom i absolwentom Uniwersytetu Jagiellońskiego, stojąc na stanowisku, iż niezbędna jest pomoc studentom i absolwentom naszej Uczelni

Budynek DS Żaczek, lata 80. i współcześnie

70

ALMA MATER nr 142–143


Archiwum Fundacji „Bratniak”

Fundacji (1992–1995) został Grzegorz Wątroba (obecnie Murzański), który kieruje Fundacją przez cały czas jej istnienia. Wiceprezesami zostali Janusz Boś i Edward Rysiewicz, zaś członkami zarządu Witold Ryś, Jerzy Roś. W skład Zarządu obecnej kadencji 2008–2013, obok Grzegorza Murzańskiego, wchodzą wiceprezesi Edyta Pogwizd i Witold Ryś. Pierwszym przewodniczącym Rady Fundacji był prof. Andrzej Pelczar, zaś obecnym jest prof. Andrzej Chwalba. Twórcom Fundacji Samorządu Studentów UJ „Bratniak” towarzyszyła wiara, że wspólną pracą można zmieniać świat, w tym swoje otoczenie, na lepsze. Dlatego też działalność Bratniaka skupiła się na poprawie warunków socjalno-bytowych studentów i doktorantów oraz wspieraniu inicjatyw naukowych, kulturalnych i artystycznych. Jednym z głównych pól działalności Fundacji było zagospodarowanie niedydaktycznego mienia Uczelni, czyli prowadzenie przekazywanych przez UJ

domów studenckich oraz zapewnienie w nich odpowiednich warunków miesz-

Archiwum Fundacji „Bratniak”

jakie zachodziły w naszym kraju po 1989 roku, narodziła się idea powstania Bratniaka. Fundacja swą nazwą nawiązywała do historycznej, pierwszej studenckiej organizacji samopomocowej – Towarzystwa Bratniej Pomocy Studentów, powstałej na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1859 roku. Twórcami Fundacji byli członkowie Samorządu Studentów: Grzegorz Wątroba, Janusz Boś, Jerzy Roś, Witold Ryś, Edward Rysiewicz, oraz UJ reprezentowany przez prorektora ds. studenckich prof. Lucjana Suchanka. Nieocenioną pomoc w pierwszym etapie działalności Fundacji, zarówno od strony organizacyjnej, jak i prawnej, okazali profesorowie Aleksander Koj, Stanisław Grodziski, Franciszek Ziejka, Maciej Salamon, Andrzej Białas, Stanisław Hodorowicz, Stanisław Waltoś, Andrzej Pelczar, Włodzimierz Maciąg i Sylwester Wójcik. Wkład finansowy wniesiony przez studentów Janusza Bosia, Jerzego Rosia, Witolda Rysia, Edwarda Rysiewicza i Grzegorza Wątrobę (po 2 miliony starych złotych) oraz Uniwersytet Jagielloński (5 milionów starych złotych) stanowiły fundusz założycielski Fundacji „Bratniak”. Prezesem pierwszego Zarządu

Archiwum Fundacji „Bratniak”

Klub w DS „Żaczek”, widok na salę w latach 80. i współcześnie

Widok na Rotundę, lata 80. i współcześnie

ALMA MATER nr 142–143

71


Archiwum Fundacji „Bratniak”

Działalność kulturalna Fundacji „Bartniak”

kaniowych. Pomoc materialna i finansowa studentom (stypendia i zapomogi), prowadzenie działalności kulturalno-rozrywkowej wśród studentów oraz dbanie o poprawę ich sprawności fizycznej, wspieranie finansowe działalności prowadzonej przez Samorząd Studentów UJ to kolejne z realizowanych celów statutowych. Warte podkreślenia jest to, że Fundacja wzięła pod swoje skrzydła nie tylko studentów, ale i absolwentów, którym pomagała w znalezieniu pracy poprzez prowadzone biuro pośrednictwa pracy. Założone cele organizacji w większości pokrywały się z zakresem i celami działalności Samorządu, jednak Fundacja miała iść dalej, poprzez zagospodarowywanie tych sfer działalności, które były niedostępne dla Samorządu z uwagi na brak osobowości prawnej. Realizację statutowych zadań Fundacji umożliwiała prowadzona działalność gospodarcza, a przekazany w zarządzanie majątek UJ stanowił podstawę do uzyskiwania środków finansowych i rzeczowych. W 1992 roku Uniwersytet przekazał w zarządzanie Fundacji dwa pierwsze domy studenckie: DS „Piast” i DS „Żaczek”, które otrzymały status wyodrębnionych zakładów. Nowo utworzonymi zakładami zarządzali studenci UJ, którzy byli jednocześnie kierowni-

72

ALMA MATER nr 142–143

kami zakładu pracy (w rozumieniu prawa pracy). Zdecydowana poprawa warunków mieszkaniowych w domach studenckich prowadzonych przez Fundację spowodowała, że zwolennikami przekazania kolejnych DS-ów byli przedstawiciele Samorządu Studentów i Rad Mieszkańców. W 1994 roku Fundacja przejęła następne dwa domy: DS „Nawojka” i DS „Bydgoska 19”, które znajdowały się w bardzo złym stanie technicznym. Zgodnie z zapisami statutu Fundacji remonty bieżące akademików były w gestii Bratniaka, zaś remonty kapitalne są wykonywane z dotacji ministerialnych. W tym miejscu warto nadmienić, że DS „Bydgoska D”, którego budynek swego czasu chciał zamknąć sanepid, w 2010 roku w ogólnopolskim rankingu akademików opublikowanym w studenckim miesięczniku „Dlaczego” zajął pierwsze miejsce. Powiększenie zarządzanego majątku w 1996 roku doprowadziło do kolejnej reorganizacji w strukturze Fundacji – zarząd został ograniczony do trzech osób, które z tytułu pracy w nim zaczęły otrzymywać wynagrodzenie (wcześniej zarząd pracował społecznie). W maju 1997 dotychczasowa nazwa „Fundacja Samorządu Studentów UJ »Bratniak«” została zmieniona na „Fundacja Stu-

dentów i Absolwentów UJ »Bratniak«”. Racjonalizacja zatrudnienia, centralizacja i zwiększenie uprawnień zarządu to zmiany, jakie zostały wprowadzone w strukturze Bratniaka w 2004 roku. Likwidacja dotychczasowej formy organizacyjnej poprzez połączenie samobilansujących się zakładów w jedną jednostkę – Fundację pozwoliło na duże oszczędności, poprzez obniżenie kosztów działalności oraz negocjacje lepszych warunków i podpisywanie korzystniejszych finansowo umów z usługodawcami Fundacji. Działalność Fundacji nadzorowana i kontrolowana była i jest przez organy statutowe: Radę Fundacji oraz Komisję Rewizyjną, które posiłkują się przy ocenie działalności badaniami niezależnych, zewnętrznych firm audytorskich. Jednak najbardziej obiektywną kontrolę przeprowadzają studenci mieszkający w akademikach i skupieni w Radach Mieszkańców oraz członkowie Samorządu, którzy Fundację uznawali zawsze za organ powołany do pomocy w prowadzonej przez nich działalności. Przez dwadzieścia lat Fundacja dbała o poprawę życia braci studenckiej zarówno pod względem finansowym, jak i materialnym. Dzięki racjonalnemu zarządzaniu i gospodarności obniżono wysokość opłaty za miejsce w domu stu-


denckim przy jednoczesnym poprawieniu standardu warunków mieszkalnych. Od początku swego istnienia Fundacja podejmowała działania mające na celu zwiększenie dochodów własnych. Wygospodarowane pomieszczenia przeznaczano na działalność komercyjną – w ten sposób w zasięgu ręki każdego mieszkańca akademika znalazły się punkty kserograficzne, sklepiki, kioski z prasą, punkty gastronomiczne, pocztowe, zakłady fryzjerskie, itd. Gruntowny remont niewykorzystanych dotychczas pomieszczeń, dostosowanie ich pod kątem prowadzenia działalności hotelowej to kolejny przykład gospodarności i przedsiębiorczości Bratniaka. Dochody z prowadzonej w ten sposób aktywności przeznaczane były i są na poprawę warunków mieszkaniowych. Współpraca pomiędzy Bratniakiem a UJ i Samorządem Studentów UJ umożliwiła, prócz remontów bieżących, przeprowadzenie innych inwestycji, takich jak instalacja wewnętrznej sieci komputerowej i telewizji kablowej, zakup nowoczesnych centrali

telefonicznych, utworzenie pracowni komputerowych, a także pomieszczeń lektorium, bawialni dla dzieci, sal imprezowych i telewizyjnych, rowerowni. Realizując swoje zadania statutowe, Fundacja niesie pomoc studentom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej, w postaci udzielanych stypendiów, zapomóg i dofinansowań. Działające przy Fundacji Biuro Pośrednictwa Pracy pomaga studentom i absolwentom wyższych uczelni odnaleźć się na rynku pracy poprzez organizację bezpłatnych warsztatów i kursów podnoszących kwalifikacje zawodowe. Od początku swego istnienia, w klubach mieszczących się w domach studenckich Bratniak prowadził działalność kulturalno-rozrywkową. W organizowanych wydarzeniach kulturalnych bierze udział czołówka polskich artystów, a koncerty i festiwale skupiają setki krakowskich żaków. Każdego roku Fundacja współtworzy także juwenalia. Dbając o rozwój fizyczny studentów, Fundacja jest opiekunem Studenckiego Klubu Spor-

towego piłki nożnej „Bratniak”. Wspiera finansowo i wydaje magazyny kulturalne, informacyjne i naukowe. Patronuje, finansując i wydając, istniejące nieprzerwanie od 1990 roku pismo studentów UJ „WUJ” („Wiadomości Uniwersytetu Jagiellońskiego”). Dofinansowuje i pomaga w organizacji inicjatyw kół naukowych, jak wyprawy, badania naukowe i publikacje. Dzięki wspieraniu działalności naukowej umożliwia studentom pogłębianie wiedzy i rozwój własnych zainteresowań. Fundacja niesie pomoc także studentom, doktorantom i absolwentom znajdującym się w trudnej sytuacji zdrowotnej oraz losowej, udzielając bezzwrotnych zapomóg pieniężnych lub obniżając opłaty za miejsce w domach studenckich. Promowane przez nią inicjatywy, między innymi coroczny Campus Akademicki „Solina”, nie tylko integrują środowiska akademickie, ale także pozwalają wymieniać się doświadczeniem i informacjami naukowymi.

Opr. J.G.

WPŁYW ŚRODOWISKA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO NA POWSTANIE I POCZĄTKI HARCERSTWA W KRAKOWIE W

latach 2010−2011 obchodziliśmy stulecie zasłużonej dla kultury polskiej organizacji: harcerstwa. Zasługi tego ruchu w wychowaniu młodego pokolenia na przestrzeni całego XX wieku są niezaprzeczalne. Harcerstwo wykształciło swój specyficzny i unikalny system metodyczny, który stanowił dla jego instruktorów narzędzie skutecznych oddziaływań wychowawczych. Udział środowiska krakowskiego w tworzeniu tego systemu był znaczny, a instruktorzy krakowscy, którzy wnieśli twórczy wkład w ten proces, stosunkowo liczni. Istotny wpływ na rozwój harcerstwa

krakowskiego mieli przedstawiciele środowiska akademickiego. Dodać należy, że ich dorobek często miał wymiar nie tylko teoretyczny, ale również praktyczny. Niewątpliwy wpływ na powstanie i kształt skautingu na ziemiach polskich miała działalność prekursora nowoczesnego wychowania fizycznego na ziemiach polskich – prof. Henryka Jordana. Jego inicjatywa, która zaowocowała powstaniem najpierw krakowskiego (1889), a później kolejnych ogrodów jordanowskich, była jednym z najcenniejszych przedsięwzięć w tej dziedzinie na przełomie wieków nie tylko na ziemiach

Zygmunt Wyrobek

ALMA MATER nr 142–143

73


Juliusz Ulrych

polskich, ale i w środkowej Europie, porównywalnym do powstania w Czechach pierwszych towarzystw sokolich i samego skautingu. Pod kierunkiem Henryka Jordana pracowali liczni współpracownicy, którzy już bezpośrednio, jak Zygmunt Wyrobek, przyczynili się do rozwoju skautingu krakowskiego. Znaczny wpływ na ukształtowanie się ideologii skautingu miały, poprzez swoich członków, licznych wśród starszyzny skautowej, organizacje abstynenckie należące do stowarzyszenia Eleuteria – Wyzwolenie. Najbardziej znana spośród nich była Eleusis, założona w Krakowie w 1903 roku przez Wincentego Lutosławskiego, filozofa, wówczas docenta na UJ. Eleusis propagowała wstrzemięźliwość od alkoholu, tytoniu, hazardu i rozpusty1. Akademicy z Eleusis w roku 1911 zasilili skauting kadrowo,

Ks. Marian Luzar, ok. 1937 r.

74

ALMA MATER nr 142–143

a Związek Nadziei rozwiązał się w grudniu 1911 roku, przekazując swoich członków do skautingu i wpływając przez to na jego silne zabarwienie etyczne. U samych początków skautingu w Krakowie spotykamy współpracownika i kontynuatora dzieła Henryka Jordana – Zygmunta Wyrobka2. Ten lekarz, który poświęcił się pracy pedagogicznej głównie w dziedzinie wychowania fizycznego, działał jako członek grona pedagogicznego krakowskiego Sokoła oraz nauczyciel, a od roku 1907 kierował Parkiem dr. Jordana. W prowadzonych przez niego zajęciach w pierwszych latach XX wieku uczestniczył Andrzej Małkowski. W roku 1911, w czasie kursu skautowego w Skolem, Zygmunt Wyrobek i Stanisław Pigoń zostali przyjęci do organizacji skautingu krakowskiego. W ślad za tym już we wrześniu 1911 roku doszło do spotkania Zygmunta Wyrobka z istniejącym na terenie I Gimnazjum św. Anny zastępem Kruków, w wyniku czego powstała I Sokola Drużyna Skautowa im. Tadeusza Kościuszki w Krakowie. W tym samym czasie Stanisław Pigoń przekształcił istniejące od 1910 roku Towarzystwo Sportowe przy Gimnazjum oo. Pijarów w Rakowicach w I Rakowicką Drużynę Skautową, a w listopadzie 1911 został drużynowym I Prokocimskiej Drużyny Skautowej im. ks. Brzóski3. W marcu 1912 Stanisław Pigoń i J.M. Dobrowolski reprezentowali Kraków na I Zjeździe Drużynowych i Plutonowych Skautowych we Lwowie. Już jesienią 1911 Zygmunt Wyrobek wygłosił kilka wykładów o skautingu w krakowskim Sokole. W listopadzie 1911 został przez Naczelną Komendę Skautową mianowany drużynowym Pierwszej Krakowskiej Drużyny Skautowej z równoczesnym kierownictwem pozostałych drużyn krakowskich, a w marcu 1912 – skautowym komendantem miejscowym. Z właściwą sobie energią zorganizował na terenie Krakowa kilkanaście drużyn skautowych; w 1913 roku było ich dwanaście, gromadziły 607 skautów4. Przygotował i wydał w tym czasie jeden z podstawowych podręczników skautowych: Vademecum skauta, a w latach późniejszych, powstałą na bazie ukazujących się wówczas w piśmie „Skaut” gawęd, książkę Harcerz w polu. Funkcję komendanta miejscowego pełnił do roku 1914. W pracy krakowskiego skautingu od samych jego początków uczestniczyli również studentki i studenci Uniwersytetu. Jesienią 1911 roku powstała Pierwsza Akademicka Drużyna Skautek im. Królowej Jadwigi.

Władysław Kołomłocki

Pierwszy zastęp, Orły, składał się z zarzewiaczek, a prowadziła go Helena Bibulska5. Drużyna ta przetrwała do pierwszej wojny światowej, kierowana przez Marię Strehl-Lewicką, później instruktorkę kursu dla nauczycielek-instruktorek skautowych, zorganizowanego na przełomie 1913 i 1914 roku w Kuźnicach, i pierwszą miejscową komendantkę skautową6. Od marca 1912 drużynowymi II i III Krakowskich Drużyn Skautowych byli: student Wydziału Prawa – Juliusz Ulrych, później minister II RP, oraz student Wydziału Filozoficznego – Janusz Gąsiorowski, później generał Wojska Polskiego. W tym samym czasie, w lutym 1912, student Wydziału Filozoficznego Władysław Kołomłocki zorganizował przy UJ patrol (zastęp) akademicki Orły, który w maju tegoż roku liczył 12 członków i którego trzech członków weszło w kwietniu 1912 w skład krakowskich drużyn skautowych jako instruktorzy7. Patrol ten prowadził biblioteczkę i wydawał własne pisemko „Orli Lot”. Kiedy przed wakacjami trzech drużynowych wystąpiło ze skautingu i zajęło się organizacją Drużyn Strzeleckich, Kołomłocki oddał swój zastęp do dyspozycji komendanta miejscowego jako kandydatów na drużynowych. W początkach 1913 roku patrol został rozwiązany, a jego członkowie objęli funkcje w krakowskich drużynach skautowych. Sam Kołomłocki był drużynowym kolejno, a nawet równolegle, kilku krakowskich drużyn skautowych do połowy roku 1914, a jego koledzy Emil Czapliński i Władysław Guzdek – do połowy 1913 roku8. Władysław Kołomłocki był również drużynowym III drużyny na kursie skautowym w Skolem w 1913 roku oraz instruktorem wspomnianego żeńskiego kursu skautowego


w Kuźnicach, a w roku 1918 pełnił funkcję komendanta harcerzy w Krakowie. Późniejszy naczelny kapelan ZHP i wybitny działacz harcerski ksiądz Marian Luzar w okresie studiów na UJ pełnił funkcję plutonowego i był współorganizatorem skautowego kursu instruktorskiego zorganizowanego w lipcu 1914 w Zarębkach koło Dobczyc. Drużynowymi krakowskich drużyn skautowych byli również przed pierwszą wojną światową i w czasie wojny, między innymi, studenci: Wydziału Filozoficznego – Józef Rachwał, Wydziału Medycyny – Józef Wiśniewski oraz Wydziału Rolnego − Stefan Królikowski, Józef Wysocki i, będący równocześnie członkiem komendy chorągwi, Jan Surzycki, syn prof. Stefana Surzyckiego, dowódca baterii powstańczej, poległy w powstaniu śląskim w 1921 roku. Organizatorem z upoważnienia Naczelnictwa ZHP i pierwszym przewodniczącym istniejącego od lutego 1921 Zarządu Oddziału ZHP w Krakowie był prof. Stanisław Ciechanowski9, lekarz, naukowiec i propagator kultury fizycznej. W składzie pierwszego zarządu znalazł się również prof. Witold Orłowski, pracujący w składzie zarządu także w latach następnych. Profesor Stanisław Ciechanowski, doceniając wartość metody harcerskiej, czynnie uczestniczył w pracy ZHP, wypowiadając się wielokrotnie na temat organizacji na łamach prasy oraz pełniąc funkcję członka Naczelnej Rady Harcerskiej w latach 1921−1925. W latach następnych nadal czynnie pracował w składzie Zarządu Oddziału (od 1936 Okręgu), przeprowadzając profesorskie lustracje obozów, oraz, od 1926 roku, w Głównej Kwaterze Męskiej10. Kolejnymi przewodniczącymi Zarządu Oddziału ZHP w Krakowie byli: w okresie od października 1922 do października 1923 roku prof. Stefan Surzycki, a od października 1923 do marca 1924 prof. Stanisław Kutrzeba, który reprezentował Zarząd Oddziału na XIII Zjeździe Naczelnej Rady Harcerskiej zorganizowanym w lutym 1923 w Warszawie. Obaj po przekazaniu funkcji nadal współpracowali z Zarządem Okręgu. Dodać należy, że zorganizowany w październiku 1921 zjazd Oddziału Krakowskiego ZHP obradował w salach UJ, a VIII Zjazd Naczelnej Rady Harcerskiej na przełomie października i listopada tegoż roku – w auli Uniwersytetu11. Obok profesorów aktywną i owocną pracę w harcerstwie prowadzili studenci. Już w lutym 1920 roku powstał Klub Starszej Młodzieży Harcerskiej, którego przedstawiciele wzięli udział, w czerwcu

Prof. Stanisław Ciechanowski, 1932 r.

tego roku, w Zjeździe Akademickich Kół Starszych Harcerzy w Poznaniu12. W roku 1921 akademickie „koło starszoharcerskie” było prowadzone przez Jadwigę Kwiatkowską i Zbigniewa Trylskiego, wybitnego krakowskiego instruktora i naczelnika harcerzy w latach 1937−1939. Jednym z założycieli tego koła był również Zdzisław Stieber, późniejszy wybitny językoznawca, profesor Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i Uniwersytetu Łódzkiego, komendant Krakowskiej Chorągwi Męskiej w latach 1925−1927. Koło to brało czynny udział w pracach drużyn13. W roku następnym przybrało ono nazwę Drużyny Instruktorskiej „Watra”, z zastępami męskim i żeńskim. O autorytecie tego akademickiego środowiska harcerskiego świadczy fakt, że kiedy w roku 1922 od zarządu Oddziału zażądano wydania zakazu kolportowania wolnoharcerskich „Płomieni”, ten przekazał sprawę do rozpatrzenia kołu akademickiemu14.

Prof. Stefan Surzycki

*** Harcerstwo, i to nie tylko krakowskie, ma wiele do zawdzięczenia wymienionym przedstawicielom kadry naukowej i absolwentom Uniwersytetu. Również istniejące na przestrzeni całego dwudziestolecia międzywojennego harcerskie zrzeszenia akademickie, działające na terenie Uniwersytetu, grupowały wybitne indywidualności, które miały wpływ na życie harcerskiego Krakowa, a w okresie polskiego Października, między innymi, ze środowiska akademickiego Uniwersytetu wyszła inicjatywa reaktywowania krakowskiego harcerstwa. Co prawda harcerskie środowisko akademickie Krakowa rzadko było widoczne na forum ogólnopolskim, ale nie zmienia to faktu, że tu właśnie rodziła się kadra, która w przyszłości często przodowała w działalności instruktorskiej. Instruktorzy ci obejmowali kierownicze funkcje w harcerstwie krakowskim, a czasem i we władzach naczelnych, i wpływali w sposób istotny na rozwój organizacji. Wielu z nich, kontynuując swoją służbę harcerską, podjęło działalność konspiracyjną, za którą części z nich przyszło zapłacić cenę najwyższą – własnego życia.

Janusz Wojtycza hm. adiunkt Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie przewodniczący Komisji Historycznej ZHP Chorągwi Krakowskiej 1

E. Grodecka, Eleusis, [w:] Geneza harcerstwa, [wyb. i oprac.] M. Miszczuk, Warszawa 1985, s. 38. 2 Por. L. Mazurek, Życie i działalność Zygmunta Wyrobka na polu wychowania fizycznego, „Rocznik Naukowy WSWF w Krakowie”, t. X: 1971, s. 130–175; J. Wojtycza, Zygmunt Wyrobek (1872–1939), „Rocznik Krakowski”, t. LXIV: 1998, s. 177–184. 3 B. Leonhard, Kalendarium z dziejów harcerstwa krakowskiego 1910–1950, Kraków 1984, s. 1, 2. 4 XXIX Sprawozdanie Wydziału Pol. Tow. Gimn. „Sokół” w Krakowie, Kraków 1914, s. 22. 5 H. Bagiński, U podstaw organizacji Wojska Polskiego 1908– –1914, Warszawa 1935, s. 449. 6 M.I. Książek-Mileska, Materiały do historii Krakowskiej Chorągwi Harcerek w latach 1909–1939, Kraków–Warszawa 1982, maszynopis w Archiwum Głównej Kwatery ZHP, t. 1, s. 169. 7 „Skaut”, 1912, nr 17–19, s. 45. 8 W. Hausner, Krakowski skauting 1910–1914, Kraków 1994, s. 96, 95, 100, 115. 9 Por. J. Bugajski, Pionierzy wychowania fizycznego – zasłużeni pracownicy Studium Wychowania Fizycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie: Stanisław Ciechanowski, Zygmunt Wyrobek, Józef Figna, Tadeusz Rogalski, „Rocznik Naukowy WSWS w Krakowie”, t. I: 1962, s. 205–227. 10 Materiały do Harcerskiego Słownika Biograficznego, O. Fietkiewicz (red.), „Harcerstwo” 1994, nr 10, s. 30. 11 C. Brzoza, Kraków między wojnami. Kalendarium 28 X 1918 – 6 IX 1939, Kraków 1998, s. 78, 79. 12 Sprawozdanie Naczelnej Rady Harcerskiej (1918–1920), Warszawa 1920, s. 26; W. Błażejewski, Z dziejów harcerstwa polskiego (1910–1939), s. 158. 13 II Sprawozdanie Naczelnej Rady Harcerskiej (1.I.1921– –1.IX.1921), Warszawa 1921, s. 21. 14 K. Koźniewski, Ognie i ogniska. Drogi i przemiany harcerstwa polskiego, Warszawa 1961, s. 83.

ALMA MATER nr 142–143

75


NIEPUBLIKOWANY SPIS KRAKOWSKICH GROBÓW WYBITNYCH HARCERZY ZWIĄZANYCH Z UNIWERSYTETEM JAGIELLOŃSKIM 1. hm. prof. dr hab. med. Jadwiga Ackermann, adiunkt UJ, profesor AM, komendantka (1923−1926) i zastępczyni komendantki (1926−1927) Krakowskiej Chorągwi Żeńskiej, członkini Naczelnej Rady Harcerskiej (1924−1926) – cmentarz Rakowicki, kw. Ł, rz. płn. 2. phm. dr med. Henryk Apollo (1919−1990), absolwent Studium WF przy Wydziale Lekarskim UJ, kierownik Studium WF AM w Krakowie, lekarz, uczestnik konspiracji, drużynowy w Gorlicach (1934−1936), referent WF i PW Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (od 1938), instruktor Wydziału Zuchów Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (od 1945) – cmentarz Rakowicki, kw. LXXXIX, rz. 10, m. 12. 3. hm. Jadwiga Biernakiewiczowa z d. Wojciechowska (1900−1990), absolwentka UJ – anglistyki i kursu WF, nauczycielka, uczestniczka konspiracji, drużynowa w Wieliczce (1919) i 3. KDH (1919−1921), zastępczyni komendantki (1921, 1924) i komendantka Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1921−1922), hufcowa w Krakowie (1924−1925) – cmentarz Rakowicki, pas Ka. 4. hm. dr Jan Bugajski (1908−1963), absolwent UJ (geografia i WF), uczestnik kampanii wrześniowej, więzień oflagów, wicedyrektor Studium WF przy Wydziale Lekarskim UJ, kierownik Studium WF przy UJ, kierownik Zakładu Teorii WF i kierownik Zakładu Obozownictwa i Turystyki WSWF w Krakowie, drużynowy 3. KDH (1926−1929) i 17. KDH (od 1957), kierownik Wydziału Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1931−1935, 1946−1947), komendant Hufców Harcerzy Miasta Krakowa (1932−1937), hufcowy Hufca Harcerzy w Wieliczce (1933−1934), komendant Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1938−1939), drużynowy 17. KDH (od 1957) – cmentarz Rakowicki, kw. LIV, rz. 1, m. 5. 5. hm. mgr Kazimierz Bugajski (1911−1991), absolwent Wydziału Prawa UJ, uczestnik konspiracji, drużynowy 3. KDH (1935−1937), zastępca komendanta Hufców Harcerzy Miasta Krakowa, kierownik wydziału i szef biura komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1938−1939), instruktor komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1958) − cmentarz Rakowicki, kw. XLVI, rz. 3, m. 1. 6. hm. dr Władysław Choma (1902−1976), doktor pedagogiki UJ, uczestnik kampanii

76

ALMA MATER nr 142–143

wrześniowej i oficer PSZ na Zachodzie, adiunkt i zastępca profesora WSP w Krakowie, drużynowy w Nowym Sączu (od 1936), instruktor ZHP na Wschodzie i ZHP poza granicami kraju (1945−1949) − cmentarz Rakowicki, kw. LXXIII, rz. płd., m. 26. 7. prof. dr hab. med. Stanisław Ciechanowski (1869−1945), kierownik Katedry Anatomii Patologicznej UJ, dziekan Wydziału Lekarskiego UJ, organizator Studium WF UJ, aresztowany w Sonderaktion Krakau, uczestnik tajnego nauczania, organizator i pierwszy przewodniczący Zarządu Oddziału ZHP w Krakowie (1921−1923), członek Naczelnej Rady Harcerskiej (1921−1925), współpracownik Głównej Kwatery Harcerzy (od 1926) – cmentarz Rakowicki, kw. T. grób rodziny Jeleńskich i Wańkowiczów. 8. Zofia Cierniakowa z d. Langierówna (1891−1983), absolwentka UJ, filolog klasyczny, organizatorka pierwszego skautowego zastępu żeńskiego (1911), drużynowa (1911) i komendantka miejscowa skautek w Krakowie (1914−1916) – cmentarz Rakowicki, kw. LXXXVII, rz. 7, m. 2. 9. Włodzimierz Długoszewski (1905−1945), absolwent UJ, dziennikarz, olimpijczyk, więzień obozów koncentracyjnych, drużynowy 6. KDH (1920−1922), zmarł w obozie uwolnionych więźniów – cmentarz Rakowicki, kw. Y, rz. płn., m. 18 (pro memoria). 10. phm. Ludwik Duda (1902−1990), absolwent UJ, nauczyciel matematyk, uczestnik tajnego nauczania, drużynowy 14. KDH (1933−1934), hufcowy w Krakowie

(1934−1937), komendant Hufców Miasta Krakowa (od 1937), instruktor (od 1938) i kierownik Wydziału Gospodarczego Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1945−1948) – cmentarz Rakowicki, pas 54, rz. płd., m. 5, grób Lipińskich. 11. hm. Zygmunt Dyląg (1922−1986), absolwent UJ, nauczyciel matematyk, uczestnik konspiracji, drużynowy 5. KDH (1958−1959), komendant szczepu 5. KDH „Dzieci Pioruna” (1957−1959, 1963−1975), zastępca hufcowego hufców Łobzów (1957), Kleparz-Łobzów (1959−1960, 1961), instruktor Komendy Hufca Kraków-Podgórze i Komendy Krakowskiej Chorągwi ZHP (od 1967) − cmentarz Rakowicki – Prandoty, kw. XCVII, rz. zach., m. 8. 12. Zbigniew Dynowski (1901−1920), student medycyny UJ, plutonowy 3. KDH, plutonowy sanitarny, zmarł, zaraziwszy się na posterunku w Szczakowej – cmentarz Rakowicki, pas 36, rz. płn., m. 5. 1 3 . p w d . m g r Wi n c e n t y F a b e r (1936−1990), absolwent slawistyki UJ, poeta, redaktor miesięcznika Hufca Kraków – Nowa Huta „Dziembra” (1958–1960), członek Komisji Kultury Komendy Krakowskiej Chorągwi ZHP (1968−1969) – cmentarz Rakowicki – Prandoty, kw. CXXXIV, rz. 3, m. 31. 14. phm. prof. dr hab. Jan Flis (1912−1993), docent UJ, profesor WSP w Krakowie, uczestnik kampanii wrześniowej, oficer PSZ na Zachodzie, hufcowy Hufca Harcerzy w Nowym Sączu (1929−1931), drużynowy 3. KDH (1930−1931) – cmentarz Rakowicki, kw. XXI, rz. 4, m. 6. 15. hm. prof. dr hab. Józef Garbacik (1905−1975), profesor UJ i UMCS, dziekan i prodziekan Wydziału Humanistycznego UJ, kierownik Katedry Historii Powszechnej UJ, drużynowy w Jaśle (1925−1926) i 12. KDH (1933), kierownik wydziału Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1927−1930, 1933−1934), komendant Hufców Harcerzy Miasta Krakowa (1933−1935), komendant Kieleckiej Chorągwi Harcerzy (1935−1936) – cmentarz Rakowicki – Prandoty, pas. 104, rz. płn., m. 3. 16. hm. doc. dr hab. Bernard Gawlina (1936−2000), docent UJ, wicedyrektor Instytutu Pedagogiki i kierownik Zakładu Teorii Wy-


chowania UJ, instruktor komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1963−1965) – cmentarz Salwatorski, róg płd.-zach. 17. hm. mgr Janina Golka (1905−1989), absolwentka UJ, nauczycielka biologii, uczestniczka tajnego nauczania, członkini konspiracji harcerek, hufcowa (1933−1935), członkini Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1936−1939) i Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1957−1959) – cmentarz Podgórski, kw. XIX, rz. 8, m. 22. 18. hm. inż. Daniel Gołogórski (1910−1969), absolwent Wydziału Rolniczego UJ, uczestnik konspiracji, kierownik Wydziału Zuchów (1932−1935, 1936) i zastępca komendanta Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1935−1938), współtwórca i prezes Harcerskiego Klubu Narciarskiego (1936, 1945−1947), kierownik wydziału Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1957) – cmentarz Rakowicki, pas 25, rz. wsch., m. 33. 19. hm. mgr Irena Grodecka (1907−1980), absolwentka UJ, nauczycielka historii, uczestniczka konspiracji harcerek, drużynowa w Rzeszowie (1924−1926) i akademickiej drużyny Watra przy UJ (1928−1929), członkini Komendy Krakowskiej (1927, 1930−1931) i Kieleckiej (1937−1938) Chorągwi Harcerek, Hufca Harcerek Zawiercie (1938−1939), instruktorka komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1957) – cmentarz Rakowicki, kw. VIII, rz. 3, m. 20. 20. hm. Henryk Kapiszewski (1899−1964), absolwent Wydziału Prawa UJ, dyplomata, historyk, drużynowy w Brzozowie (1917) i Krakowie (od 1921), hufcowy w Brzozowie (1918−1919) i Krakowie (1922), przyboczny komendanta Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1921−1922), kierownik wydziału Komendy Śląskiej Chorągwi Harcerzy (1927−1929, 1931−1932), komisarz międzynarodowy Głównej Kwatery Harcerzy (1933−1935), kierownik Wydziału Zagranicznego Naczelnictwa ZHP (1935−1939), komisarz międzynarodowy Naczelnego Komitetu Wykonawczego ZHP w Paryżu (1939−1940), kierownik Wydziału Zagranicznego Komitetu Naczelnego ZHP w Londynie (1943−1944), członek Komendy Głównej ZHP we Francji (1945−1947) – cmentarz Rakowicki, kw. LXXII, rz. 9, m. 13. 21. hm. Zofia Kawecka z d. Pankówna (1910−1983), absolwentka UJ, biolog, uczestniczka konspiracji, członkini Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1930), hufcowa w Krakowie (1933), drużynowa w Kielcach (1938−1939) – cmentarz Rakowicki, kw. AB, rz. płn., m. 10. 22. hm. Jadwiga Kordylewska z d. Pająkówna (1905−1977), absolwentka UJ, astronom, przyboczna komendantki Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1927−1928), instruktorka Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1924−1926, 1930−1932, 1935−1939) i Harcerstwa (1957−1962), założycielka i kierowniczka Składnicy

Harcerskiej w Krakowie (1933−1939) – cmentarz Rakowicki, pas 25, rz. wsch., m. 1, grób Paczygłowskich. 23. dpp. dr Marian Kornecki (1924−2001), absolwent Wydziału Prawa UJ, doktor historii sztuki, uczestnik konspiracji, drużynowy 1. KDH (1946−1947), przyboczny (1947) i zastępca hufcowego Hufca Harcerzy Kraków III (1947−1948), instruktor Komendy Hufców Miasta Krakowa (1957) – cmentarz Rakowicki, pas 19, rz. płd. 24. hm. prof. dr hab. Jerzy Kreiner (1906−1972), absolwent UJ, kierownik Zakładu Neuroanatomii Porównawczej UJ, uczestnik tajnego nauczania, drużynowy 10. KDH (1924−1925), zastępca hufcowego (1927−1928) i hufcowy (1928−1929, od 1936), przyboczny komendanta, referent, kierownik wydziału i zastępca komendanta (1936−1938) oraz instruktor (1947−1949) Krakowskiej Chorągwi Harcerzy – cmentarz Rakowicki, kw. AB, rz. wsch., m. 7. 25. hm. Józef Kret (1895−1982), absolwent UJ, nauczyciel, działacz oświatowy, uczestnik walk w latach 1918−1920, uczestnik konspiracji, więzień Oświęcimia, kierownik wydziału Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1926−1931), członek Komendy Hufca Częstochowa (1931−1934), kierownik wydziału (1933−1935) i wizytator (1936−1938) Śląskiej Chorągwi Harcerzy, kierownik Harcerskiego Uniwersytetu Wiejskiego w Górkach Wielkich (1937−1939), kierownik rejonu Szarych Szeregów w Rzeszowskiem (1940−1941), członek Tymczasowej Naczelnej Rady Harcerskiej (1946−1947) – cmentarz Rakowicki, kw. XXXVI, rz. 14, m. 5. 26. hm. Zofia Kretowa z d. Hoszowska (1908−1983), absolwentka UJ, nauczycielka, uczestniczka konspiracji i tajnego nauczania, działaczka RGO, drużynowa 1. KDH (1931−1932, 1936−1938), referentka Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1930−1931), hufcowa Hufca Harcerek w Katowicach (1933−1935), komendantka Śląskiej Chorągwi Harcerek (1936−1938) – cmentarz Rakowicki, kw. XXXVI, rz. 14, m. 5. 27. hm. mgr Wanda Kwiatkowska (1933−2005), absolwentka UJ, pracownica UJ CM, założycielka i drużynowa 70. KDH (od 1957) oraz założycielka i komendantka szczepu Puszcza (od 1964), instruktorka hufców Kraków Kleparz-Łobzów i KrakówŚródmieście – cmentarz Rakowicki, kw. Jd, rz. zach., m. 7, 8. 28. hm. prof. dr Franciszek Machalski (1904−1979), profesor UJ, iranista, kierownik Zakładu Iranistyki UJ, redaktor lwowskiego „Skauta” (1930−1931), drużynowy we Lwowie, hufcowy Hufca Harcerzy Tarnopol (1932−1939), wizytator drużyn harcerskich w Teheranie (1942−1944), członek Sądu Harcerskiego ZHP na Wschodzie (od 1942), lustrator Komendy Hufca Kraków-Zwierzyniec (1958) – cmentarz Bronowicki, kw. XIII, rz. 10, m. 16.

29. hm. mgr Maria Masłowska (1913−1971), absolwentka UJ, nauczycielka, uczestniczka konspiracji, więźniarka Ravensbrück – członkini działającej w obozie drużyny Mury, drużynowa w Oświęcimiu (1928−1932), drużynowa 19. KDH, zastępczyni hufcowej III Hufca Harcerek w Krakowie (do 1939), instruktorka (1958−1965) i zastępczyni hufcowego (1965) Hufca Zakopane, instruktorka Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (od 1963) i Komendy Hufca Kraków-Podgórze (1967−1971) – cmentarz Rakowicki, kw. Jd, rz. 6, m. 14. 30. hm. mgr Władysław Masłowski (1933−1986), absolwent Wydziału Prawa UJ, dziennikarz, prasoznawca, drużynowy 9. Podgórskiej DH (od 1957), instruktor Komendy Hufca Kraków-Podgórze (1957−1960) – cmentarz Rakowicki, kw. Jb, rz. płd., m. wsch. 31. hm. dr Maria Irena Mileska z d. Książkówna (1908−1988), absolwentka UJ, geograf, uczestniczka obrony Warszawy i powstania warszawskiego, porucznik AK, instruktorka Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1933, 1935−1939), komendantka Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1934−1935), kierowniczka Działu Łączności Pogotowia Harcerek (1941−1944), instruktorka Głównej Kwatery Harcerstwa (1957−1959) – cmentarz Rakowicki, kw. Gd, rz. zach., m. 9. 32. Stanisław Mitera (1889−1915), absolwent Wydziału Filozoficznego UJ, chorąży 6. pułku Legionów, dowódca kompanii, instruktor skautowy, zginął pod Kostiuchnówką – cmentarz Podgórski, kw. XXV, rz. płn., m. 11. 33. hm. Tadeusz Mitera (1905−1986), absolwent UJ, nauczyciel, organizator i uczestnik konspiracji i tajnego nauczania, hufcowy Hufca Kraków-Podgórze (1931−1941), hufcowy Hufca Chrzanów (1945−1946), referent drużyn (1947−1948) i lustrator komendy Hufca Kraków-Podgórze (1949), drużynowy 2. Podgórskiej DH (1956−1957), instruktor komendy Hufca Chrzanów (1957−1961) i Hufca KrakówPodgórze (od 1958) – cmentarz Podgórski, kw. XXV, rz. płn., m. 11. 34. dr Herman Mojmir pierwotnie Biesik (1874−1919), absolwent UJ, doktor medycyny, nauczyciel, założyciel i drużynowy 6. KDH (1911−1913), członek krakowskiej Rady Skautowej (od 1913) oraz Związkowego Naczelnictwa Skautowego we Lwowie – cmentarz Rakowicki, kw. Hc, rz. płd., m. 2. 35. hm. mgr Bogusław Molenda (1928−1996), absolwent Wydziału Prawa UJ, radca prawny, sekretarz Komendy Hufca Harcerzy KrowodrzaŁobzów (1949), zastępca hufcowego Hufca Kraków-Łobzów (1957) i Hufca Kraków Kleparz-Łobzów (1958), hufcowy Hufca Kraków Kleparz-Łobzów (1959−1968), przewodniczący Komisji Historycznej Krakowskiej Chorągwi ZHP (1981−1992) – cmentarz Rakowicki, kw. XIa, rz. 20, m. 2. 36. hm. dr Alina Morawska (1911−1996), absolwentka Wydziału Lekarskiego UJ, doktor

ALMA MATER nr 142–143

77


medycyny, uczestniczka powstania warszawskiego jako kierowniczka punktu opieki nad niemowlętami, instruktorka Komendy Krakowskiej (1930−1939, 1943) i Mazowieckiej (1944) Chorągwi Harcerek, drużynowa niezależnej Drużyny Dawnych Instruktorek „Kuźnia” (1980−1996) – cmentarz Rakowicki, kw. 29, rz. płn. 37. hm. mgr Władysław Muż (1906−1959), absolwent UJ, chemik, drużynowy 4. Podgórskiej DH (1926−1931), komendant Hufców Harcerzy Miasta Krakowa (1932), kierownik wydziału komendy (1931−1933), zastępca komendanta (1931−1932, 1935) i komendant (1935−1936) Krakowskiej Chorągwi Harcerzy, organizator i członek komendy Krakowskiej Chorągwi Szarych Szeregów (1939−1940) i hufcowy Hufca Mielec Szarych Szeregów (1940−1941) – cmentarz Rakowicki, kw. XIXa, rz. 1, m. 1. 38. dr Stanisława Niemcówna, absolwentka i wykładowca w Instytucie Geografii UJ, nauczycielka, drużynowa 2. Krakowskiej Drużyny Skautek (1916−1918) – cmentarz Rakowicki – Prandoty, kw. LXXXIX, rz. 13, m. 21. 39. hm. Jadwiga Orłowiczówna (1905−1945), absolwentka UJ, historyk sztuki, działaczka RGO – kierowniczka zakładu dla dzieci w Józefowie k. Warszawy, uczestniczka powstania warszawskiego, hufcowa (1927−1931), komendantka Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1931−1934), instruktorka Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1934−1939), kierowniczka Działu Sanitarnego Pogotowia Harcerek (od 1943) – cmentarz Rakowicki, kw. Fd, rz. wsch., m. 12, grób Popielów. 40. phm. prof. dr hab. Andrzej Pankowicz (1950−2011), profesor UJ, organizator i kierownik Studium Samorządności Społecznej UJ, kierownik Katedry Teorii i Historii Badań Kulturoznawczych UJ oraz kierownik Wydziałowych Interdyscyplinarnych Studiów Doktoranckich na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ, instruktor szczepów Zielona Trójka i Słowiki oraz Komendy Hufca Kraków Kleparz-Łobzów, członek Rady Muzeum Harcerstwa w Warszawie (od 2001) i Komisji Historycznej ZHP Chorągwi Krakowskiej (od 2002) – cmentarz Batowicki. 41. hm. dr Jerzy Parzyński (1929−1994), absolwent prawa i muzykologii UJ, wykładowca UJ, adwokat, dziennikarz muzyczny, uczestnik powstania warszawskiego, drużynowy w Filipowicach (1944−1945), drużynowy 29. KDH „Huragan” (1946−1947, 1948−1949), sekretarz Komendy Hufca Harcerzy Kraków-Śródmieście (1947−1948), komendant szczepu Huragan (1956−1961), członek Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa/ZHP (1956−1962, 1979−1981), przewodniczący krakowskiego Kręgu Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego (1980−1982), przewodniczący niejawnego Ruchu Harcerskiego Rzeczypospolitej (1982−1987) – cmentarz Salwatorski. 42. hm. dr Marian Pieczarkowski

78

ALMA MATER nr 142–143

(1905−1989), absolwent UJ, doktor medycyny, uczestnik konspiracji, drużynowy 1. KDH (1924−1925), kierownik wydziału Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1931−1932, 1935−1939, od 1947), lekarz Hufca Kraków-Podgórze (1938−1939) i Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1939, 1945−1947), instruktor komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1957) – cmentarz Rakowicki, kw. Aa, rz. wsch., m. 1. 43. prof. dr Stanisław Pigoń (1885−1968), profesor USB i UJ, historyk literatury, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, aresztowany w Sonderaktion Krakau, więziony w Sachsenhausen, uczestnik tajnego nauczania, współorganizator skautingu w Krakowie, drużynowy w Prokocimiu (1911) – cmentarz Salwatorski. 44. hm. mgr inż. Stanisław Podusowski (1920−2008), absolwent Wydziału RolniczoLeśnego UJ, członek I Ochotniczej Kompani Harcerskiej Obrony Lwowa w 1939 roku, instruktor Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa, komendant Kręgu Kompanii Harcerskiej Obrony Lwowa (od 1993), członek Komisji Historycznej ZHP Chorągwi Krakowskiej (od 1994) – cmentarz Rakowicki – Prandoty, kw. LXXXVIII, rz. 20, m. 5. 45. hm. Alina Ratajczakowa z d. Hubaczkówna (1901−1986), absolwentka UJ, nauczycielka, uczestniczka konspiracji, działaczka RGO, drużynowa 8. KDH (1922−1926), przyboczna (1922−1924) i zastępczyni komendantki Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1925), hufcowa (1925−1926), kierowniczka wydziału Komendy Wielkopolskiej Chorągwi Harcerek (1931−1932), komendantka Wielkopolskiej (1933−1934) i Poleskiej Chorągwi Harcerek (1935−1938), członkini Głównej Kwatery Harcerek (1938−1939) – cmentarz Rakowicki, pas 3, rz. zach., m. 19, grób Hubaczków. 46. hm. mgr Jan Ryblewski (1919−2007), a b s o l w e n t Wy d z i a ł u P r a w a U J , a d wokat, uczestnik konspiracji, drużynowy 1. Tarnowskiej DH (1933−1937), 7. KDH (1938−1939), komendant Pogotowia Harcerzy Hufców Krakowskich (1939), zastępca komendanta Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1945−1947), instruktor Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1956−1960) – cmentarz Rakowicki, pas 54, rz. płn. 47 hm. mgr Zofia Rymarówna (1913−1995), absolwentka UJ, nauczycielka, drużynowa i komendantka Krakowskiej Chorągwi Hufców Polskich (1940−1944), drużynowa 16., 35. i 52. KDH, komendantka Hufców Harcerek Miasta Krakowa (od 1945), instruktorka Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerek (1947−1948) i Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1957−1959) oraz Komendy Hufca Kraków-Zwierzyniec (1957−1958) – cmentarz Rakowicki, kw. Q, rz. zach., m. 5. 48. prof. dr hab. Marek Sobolewski (1925−1983), absolwent Wydziału Prawa UJ, profesor UJ, dziekan Wydziału Prawa i Administracji UJ, dyrektor Instytutu Nauk

Politycznych UJ, uczestnik konspiracji, członek Szarych Szeregów – cmentarz Rakowicki, kw. VI, rz. wsch., m. 1. 49. phm. dr Józef Staśko (1900−1978), absolwent UJ, doktor geografii, nauczyciel, hufcowy hufców harcerzy w Wąbrzeźnie i Ostrogu, komendant Zagłębiowskiej Chorągwi Harcerzy (1931−1932), instruktor Komendy Hufca Jasło (1934−1938) – cmentarz Rakowicki, kw. VIII, rz. 5, m. 7. 50. phm. Jan Surzycki (1898−1921), student Wydziału Rolnego UJ, podporucznik artylerii, uczestnik III powstania śląskiego, drużynowy 3. i 5. KDH (1917−1918), członek Komendy Krakowskiej Chorągwi Męskiej, poległ w III powstaniu śląskim – cmentarz Rakowicki, kw. 33/III, rz. płd. 51. prof. dr hab. Stefan Surzycki (1864−1936), profesor UJ, dziekan Wydziału Rolnego UJ, przewodniczący Zarządu Oddziału ZHP w Krakowie (1922−1923) – cmentarz Rakowicki, kw. 33/III, rz. płd. 52. prof. dr hab. Jerzy Szablowski (1906−1989), profesor UJ, historyk sztuki, dyrektor Muzeum Historii Wawelu i Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu, drużynowy 3. KDH (1925−1926) – cmentarz Rakowicki, kw. VIII, rz. płn., m. 5. 53. hm. dr Władysław Szczygieł (1902−1960), absolwent UJ, polonista, uczestnik konspiracji i tajnego nauczania, zastępca profesora WSP, hufcowy w Rzeszowie (1921−1923), zastępca komendanta (1923−1930) i komendant (1930−1934) Krakowskiej Chorągwi Harcerzy, kierownik Wydziału Starszoharcerskiego Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1936−1939), członek Naczelnej Rady Harcerskiej (1932−1936, 1946, 1956−1959), członek Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1945−1949), instruktor Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1957−1960) – cmentarz Salwatorski. 5 4 . p h m . d r Wi t o l d Tr u s z k o w s k i (1912−1994), absolwent UJ, pracownik naukowy Instytutu Filologii Romańskiej UJ, drużynowy gromad zuchowych w Krakowie (1931−1937), założyciel i drużynowy gromad zuchowych we Francji (1937), instruktor Wydziału Zagranicznego Głównej Kwatery Harcerzy (1937−1939), instruktor (1946−1947) i kierownik (1947−1948) Wydziału Zuchów Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy, instruktor komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (od 1957) – cmentarz Rakowicki, kw. O, rz. płd., m. 28. 55. hm. Jadwiga Trylska z d. Kwiatkowska (1900−1980), absolwentka UJ, nauczycielka, drużynowa 2. KDH (1919−1925), zastępczyni komendantki Krakowskiej Chorągwi Żeńskiej (1921−1922), członkini Komendy Krakowskiej Chorągwi Żeńskiej (1921−1927), instruktorka Komendy Hufca Kraków-Podgórze (1958−1965) – cmentarz Podgórski, kw. XIX, rz. 5, m. 18.


56. hm. inż. Zbigniew Trylski (1899−1972), absolwent UJ, inżynier rolnik, nauczyciel, drużynowy 8. i 4. KDH, hufcowy w Kielcach (1919), instruktor Komendy Krakowskiej Chorągwi Męskiej (1920−1924), członek Naczelnej Rady Harcerskiej (1926−1931, 1936−1939), członek Głównej Kwatery Harcerzy (1932−1936), naczelnik Harcerzy (1937−1939), komendant ośrodka harcerskiego na Węgrzech (1939−1940), wiceprzewodniczący ZHP poza granicami kraju (1949−1950), członek Głównej Kwatery Harcerzy poza granicami kraju (1952−1955), hufcowy w Londynie (1952−1955) – cmentarz Podgórski, kw. XIX, rz. 5, m. 18. 57. hm. mgr Tadeusz Twardosz (1925−2004), absolwent Wydziału Prawa UJ, uczestnik konspiracji, kwatermistrz (1957), hufcowy (1958−1960), zastępca hufcowego (1961−1963, 1967−1969) i instruktor (1963−1964) Komendy Hufca Kraków-Zwierzyniec, przewodniczący Zarządu Małopolskiego ZHP (rok zał. 1918) (1990−1992) i ZHR (1992−1993) – cmentarz Rakowicki, kw. Cc, rz. 5, m. 1. 58. hm. Seweryn Udziela (1911−1941), absolwent Wydziału Prawa UJ, sędzia, uczestnik kampanii wrześniowej, kierownik Wydziału Obozów Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1931−1932), drużynowy 7. KDH (1934−1936), hufcowy w Cieszynie (1934−1935), zastępca komendanta (1939−1940) i komendant (1940−1941) Krakowskiej Chorągwi Szarych Szeregów, zamordowany w obozie oświęcimskim – cmentarz Rakowicki, kw. M, rz. wsch., m. 23 (pro memoria). 59. hm. mgr Stanisław Wąsowicz (1901−1941), absolwent Wydziału Prawa UJ, sędzia, organizator konspiracji na terenie Sądecczyzny, hufcowy w Nowym Sączu (1931−1937, 1939−1941), referent gospodarczo-skarbowy Komendy Hufca Harcerzy w Nowym Sączu (1937−1939), przewodniczący Zarządu Obwodu ZHP w Nowym Sączu (1938−1939), zamordowany w obozie oświęcimskim – cmentarz Rakowicki, kw. Kc (pro memoria). 6 0 . h m . m g r Ta d e u s z W ą s o w i c z (1906−1941), absolwent UJ, pracownik naukowy UJ, uczestnik kampanii wrześniowej, konspiracji i tajnego nauczania, więzień Oświęcimia, Gross-Rosen i Buchenwaldu, instruktor Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (od 1927), zastępca komendanta chorągwi (1932−1935), kierownik wydziału (1935) i archiwariusz (1936−1939) Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy, organizator Szarych Szeregów na terenie chorągwi, kierownik Wydziału Programowego Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy (1945−1948) – cmentarz Rakowicki, kw. Kc.

6 1 . h m . d r A n t o n i We y s s e n h o f f (1947−2010), doktor pedagogiki UJ, nauczyciel akademicki AGH i PK, długoletni dyrektor Pałacu Młodzieży i Centrum Młodzieży im. dr. Jordana w Krakowie, komendant Chorągwianej Szkoły Instruktorskiej, zastępca komendanta hufców Kraków Kleparz-Łobzów i KrakówŚródmieście, komendant szczepu Huragan (1968−1979, 1983−1984) oraz inicjator takich inicjatyw programowych, jak Akcja Bukowina i Akcja Polska–Francja – cmentarz Rakowicki – Prandoty, pas 101, m. 38. 62. hm. mgr Wacław Wierzewski (1913−2007), absolwent studiów dziennikarskich UJ, uczestnik konspiracji, dyrektor Składnicy Harcerskiej w Krakowie, a następnie długoletni prezes powstałej na jej bazie Spółdzielni Odzieżowej „Sprawność” w Krakowie, instruktor Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy oraz autor i redaktor licznych publikacji o tematyce harcerskiej − cmentarz Rakowicki – Prandoty, kw. XCVII wsch., rz. 1, m. 9. 63. hm. mgr Marian Wierzbiański (1902−1971), absolwent Wydziału Prawa UJ, drużynowy w Brzozowie (od 1917), hufcowy w Krakowie (1921−1922), inspektor harcerstwa w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (1929−1930), wiceprzewodniczący ZHP (1936), członek Naczelnej Rady Harcerskiej i Naczelnictwa ZHP (1936−1939), komendant Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1956−1957), instruktor Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerstwa (1957−1958) – cmentarz Salwatorski. 64. hm. mgr Roman Wolnik (1927−2011), absolwent i wykładowca UJ, geograf, drużyno-

wy, instruktor komendy hufca i p.o. hufcowego w Gorlicach, drużynowy drużyny niewidomych w Hufcu Kraków-Podgórze, współtwórca Hufca Kraków – Nowa Huta, założyciel pierwszej drużyny przy pierwszym w Nowej Hucie liceum − XI LO oraz, wraz z żoną Ireną, szczepu przy Szkole Podstawowej nr 115 (obecnie szczep Bartoszowcy), zastępca komendanta i namiestnik zuchowy Hufca Kraków – Nowa Huta – cmentarz Batowicki, kw. CCXXIII, rz. zach., m. 3. 65. phm. dr Emil Wyrobek (1906−1974), absolwent Wydziału Lekarskiego UJ, radiolog i radioterapeuta, drużynowy 5. KDH (1924−1925, 1929) – cmentarz Rakowicki, kw. Fb, rz. płd., m. 2. 66. dr Zygmunt Wyrobek (1872−1939), absolwent Wydziału Lekarskiego UJ, dyrektor kursu WF przy UJ, docent w Studium Pedagogicznym UJ, nauczyciel, drużynowy pierwszej drużyny skautowej w Krakowie (1911), komendant miejscowy i komendant Hufca Harcerzy w Krakowie (1912−1914) – cmentarz Rakowicki, kw. P, rz. 1, m. 20.

opracował Janusz Wojtycza hm. adiunkt Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie przewodniczący Komisji Historycznej ZHP Chorągwi Krakowskiej S K R Ó T Y: KDH – Krakowska Drużyna Harcerzy/Harcerek; DH – Drużyna Harcerzy/Harcerek stopnie instruktorskie ZHP: hm. – harcmistrz, phm. – podharcmistrz, pwd. – przewodnik, dpp – drużynowy po próbie RGO – Rada Główna Opiekuńcza

Groby zasłużonych harcerzy krakowskich co roku odwiedza i dekoruje z okazji Wszystkich Świętych chorągiewkami Komisja Historyczna ZHP Chorągwi Krakowskiej. Ponadto komisja realizuje akcję ozdabiania grobów zasłużonych harcerzy wizerunkami krzyża harcerskiego.

ALMA MATER nr 142–143

79


HISTORYCY, ŻOŁNIERZE, OBYWATELE

80

ALMA MATER nr 142–143

Tablice poświęcone pamięci profesorów UJ Henryka Wereszyckiego i Wacława Felczaka znajdują się w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego; licznie przybyłych na uroczystość gości powitał dyrektor Instytutu Historii UJ prof. Stanisław Sroka, 10 października 2011

Sylwetki naukowe profesorów, a także ich niezwykłe życie i działalność – pełne zaangażowania i poświęcenia w obronie wartości ogólnoludzkich, przedstawił obszernie uczeń profesorów prof. Antoni Cetnarowicz. Nawiązując do słów umieszczonych na tablicach, zarysował na początku ich żołnierską służbę, gdyż obaj profesorowie, zanim zostali w pełni ukształtowanymi historykami badaczami,

byli najpierw żołnierzami, którym przyszło walczyć o wolność i niepodległość Polski. Uroczystości odsłonięcia tablic towarzyszyła wystawa prezentująca w skrócie życie i twórczość naukową Henryka Wereszyckiego i Wacława Felczaka, przygotowana przez Wojciecha Frazika i dr Elżbietę Orman.

Antoni Cetnarowicz

A. Wojnar

Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego 10 października 2011 odsłonięto tablice poświęcone pamięci profesorów UJ Henryka Wereszyckiego i Wacława Felczaka, wybitnych historyków i wielkich autorytetów moralnych, którzy w swoim życiu orężem i piórem składali dowody swojej patriotycznej i obywatelskiej postawy. Decyzja o upamiętnieniu obu profesorów została podjęta na wniosek Konwentu Godności Honorowych UJ i zatwierdzona przez Senat UJ. Fundatorami tablic są Wydział Historyczny UJ i Instytut Historii UJ oraz Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Krakowie. Licznie przybyłych na uroczystość gości powitał dyrektor Instytutu Historii UJ prof. Stanisław Sroka. Byli wśród kardynał Franciszek Macharski, sekretarz generalny PAU prof. Jerzy Wyrozumski z małżonką prof. Bożeną Wyrozumską, prezes PAU prof. Andrzej Białas, dziekan Wydziału Historycznego UJ prof. Andrzej Banach, prodziekan prof. Jan Święch. Nie zabrakło rodziny prof. Wacława Felczaka – dr. Michała Stopyry z małżonką, a także prof. Macieja Koźmińskiego, byłego ambasadora RP w Budapeszcie, radcy Ambasady Węgierskiej w Warszawie Attili Szalaia, autora projektu tablic artysty rzeźbiarza prof. Stefana Dousy oraz dawnych uczniów i seminarzystów obu profesorów. Dziekan Wydziału Historycznego UJ prof. Andrzej Banach, zabierając głos, przypomniał, że należy do nielicznego już grona tych, którym dane było słuchać wykładów obu profesorów. Podkreślił ich zasługi jako uczonych oraz ich patriotyczną postawę. Prezes Krakowskiego Oddziału PTH prof. Andrzej Chwalba mówił o nieprzemijającej wartości dzieł Henryka Wereszyckiego i Wacława Felczaka, a także o licznych znakach pamięci obu profesorów, jakimi są wystawy poświęcone ich życiu i twórczości, ale przede wszystkim Nagroda im. Wacława Felczaka i Henryka Wereszyckiego ustanowiona w 2001 roku i przyznawana za najlepszą książkę dotyczącą dziejów Europy środkowej w XIX i XX wieku (przemiennie dla autorów polskich i zagranicznych).

A. Wojnar

W

Uroczystości odsłonięcia tablic towarzyszyła okolicznościowa wystawa


HISTORIA – ŚWIADEK CZASU... 600

kiedy wbrew woli wielu, nie respektując tradycji i łamiąc uniwersyteckie obyczaje, ówczesna władza wyrwała Dyplomy lekarskie ze zbiorów Katedry Historii Medycyny Wydział Lekarski, tworząc zeń odrębną Akademię Medyczną. Dopie- nież z historią miasta i kraju. Jest częścią ro po czterdziestu ponad latach, już jako naszego dziedzictwa. Jest historią nauki Collegium Medicum, uczniowie Eskulapa i sztuki lekarskiej, galerią wybitnych postaci, ich kunsztu oraz wiedzy. To właśnie powrócili w mury Uniwersytetu. tu, w Krakowie, znajduje się pochodzący z XIV stulecia rękopis medyczny, który najprawdopodobniej był przedmiotem głębokich studiów pierwszych profesorów. Pięknie iluminowany, pozostaje świadkiem początków nauczania medycyny w Akademii Krakowskiej, gdzie studiowali i nauczali lekarze tej miary co Maciej z Miechowa, Józef Struś czy Sebastian Petrycy. Ten pierwszy, autor Contra saevam pestem regimen accuratissimum, traktatu o sposobach zabezpieczenia się przed skutkami epidemii dżumy, zasłynął również jako twórca Chronica Polonorum – pierwszej wydanej drukiem historii Polski. Aż ośmiokrotnie powierzano mu urząd rektora i zapamiętano jako szczodrego donatora, który fundował z własnej kiesy nową katedrę medycyny. Ten drugi, znany w całej Europie jako Josepho Struthio, napisał jedną z najważniejszych w dobie renesansu książek medycznych – Sphygmicae artis, czyli naukę o tętnie. Pierwszy wykład z chirurgii Rafała Józefa Czerwiakowskiego. Kraków 1779 r. Dzięki niewątpliwym talentom i szerokiej Historia Wydziału Lekarskiego splata wiedzy zyskał sobie powszechne uznaoraz fachowej pomocy dyrektora Biblioteki Jagiellońskiej prof. Zdzisława Pietrzyka się z historią samej Uczelni, a przez to rów- nie. Nawet turecki sułtan, gdy trapiła go mamy możliwość spojrzenia na 648 lat historii Wydziału Lekarskiego najstarszego w Polsce i jednego z najstarszych w Europie uniwersytetu. Nie chodzi jednak o dokładną rachubę czasu, ale o podkreślenie idei, która legła u podstaw tego, co zwie się universitas. Oto wraz z prawnikami, teologami i przedstawicielami nauk wyzwolonych tworzyli lekarze Studium Generale już od czasów kazimierzowskiej fundacji, u samych źródeł krakowskiej akademii. I byli jej wierni aż po rok 1950, lat medycyny uniwersyteckiej w Krakowie to tytuł wystawy, którą od 11 stycznia 2012 będzie można oglądać w nowym gmachu Biblioteki Jagiellońskiej. Pod auspicjami prorektora UJ ds. Collegium Medicum prof. Wojciecha Nowaka, przy życzliwej uwadze dziekana Wydziału Lekarskiego UJ CM Tomasza Grodzickiego, a także dzięki gościnności

Praca Józefa Dietla wykazująca szkodliwość upustów krwi. Kraków 1852. Obok tzw. „puszczadła” – przyrządy stosowane w upustach, XVIII/XIX w.

ALMA MATER nr 142–143

81


Modele pochodzące ze zbiorów Katedry Anatomii UJ CM, XIX w.

długotrwała choroba, korzystał z pomocy polskiego medyka. Ten trzeci był autorem jednego z najlepszych traktatów – De Natura, causis, symptomatis morbi gallici, poświęconego groźnej chorobie, która wówczas napawała przerażeniem, a którą późniejsze pokolenia nazwały kiłą. Spod pióra Petrycego wyszło również pierwsze w Polsce tłumaczenie pism Arystotelesa, w tym słynnej Polityki. Nie dziwi zatem, że są tacy, którzy w Petrycym widzą ojca rodzimej filozofii. O nich i nie tylko o nich opowiada wystawa. Minione wieki nie zawsze były dla krakowskiej wszechnicy łaskawe. Zdarzały się i takie chwile, kiedy realnie rozważano jej likwidację. Niekiedy można mówić o głębokiej zapaści, a nawet upadku, jak to miało miejsce w XVIII stuleciu, gdy na Wydziale Lekarskim zabrakło studentów, a jedyny pozostały profesor siłą rzeczy nie palił się do pracy.

Model oka ludzkiego ze zbiorów Katedry Anatomii UJ CM, XIX w.

Profesor Jan Mikulicz-Radecki wraz z zespołem Kliniki Chirurgii UJ, Kraków ok. 1885

82

ALMA MATER nr 142–143

Były to jednak chwile wyjątkowe. Już kolejne, XIX, stulecie przyniosło wielkie nazwiska, a uczelnia, pomimo niełatwych przecież czasów niewoli i braku własnej państwowości, rozkwitła. Jej profesorem był Józef Dietl, przedstawiciel znamienitej młodszej szkoły wiedeńskiej. Stworzył on podstawy nowoczesnej interny, eliminując z terapii lekarskiej upusty krwi, stosowane powszechnie od ponad piętnastu wieków! Później zapisał się złotymi zgłoskami w historii podwawelskiego grodu jako jego prezydent. Profesorem Wydziału Lekarskiego był Jan Mikulicz-Radecki, chirurg światowego formatu, twórca gastroskopii i pionier torakochirurgii. Tu profesorem fizjologii przez wiele lat był Napoleon Nikodem Cybulski, który wspólnie z Władysławem Szymonowiczem dokonał epokowego odkrycia, jakim było wskazanie na istotną funkcję nadnerczy. Polscy badacze de facto odkryli

Profesor Walery Jaworski podczas wykładu, Kraków 1901, godzina 7 rano


aminy katecholowe, chociaż wówczas nikt jeszcze takim określeniem się nie posługiwał. Dzisiaj, w pewnym uproszczeniu, nazywamy ich po prostu odkrywcami adrenaliny. A przecież to ledwie garstka spośród wybitnych badaczy i lekarzy krakowskiej Alma Mater. Prezentowane na wystawie teksty, zdjęcia i przedmioty związane z historią medycyny uniwersyteckiej stworzą ciekawą opowieść. Barwne, pochodzące z Włoch dyplomy lekarskie, liczące dwieście i więcej lat, które niegdyś wręczono polskim lekarzom, sąsiadować będą ze starodrukami medycznymi objawiającymi

z kliniki chorób wewnętrznych prof. Józefa Brodowicza, które są świadkami narodzin polskiej interny, a pochodzące ze zbiorów krakowskiego Muzeum Anatomii modele anatomiczne przeniosą zwiedzających w czasy Ludwika Karola Teich- Kołtun czyli plica polonica, XIX w. manna, który pierwszy na świecie opisał kierownik Katedry Fizjologii Uniwersyw całości układ chłonny. Swoisty klimat tetu Jana Kazimierza we Lwowie Adolf stworzą pożółkłe już, często niepozorne, Beck, uznawany powszechnie za jednego karty książek i odbitek artykułów, skry- ze światowych pionierów neurofizjologii wające wielkie wydarzenia, jak chociażby mózgu... W 2014 roku krakowska wszechnica odkrycie przez profesora Tadeusza Browicza nowych komórek w naczyniach obchodzić będzie jubileusz 650-lecia

Rysunki anatomiczne wykonane przez Jacka Malczewskiego pochodzące ze zbiorów Katedry Anatomii UJ CM

zwiedzającym stan wiedzy przekazywanej przed wiekami studentom. Wśród nich znajdzie się wspaniale zachowany egzemplarz księgi anatomii prawidłowej De humani corporis fabrica libri septem Andrzeja Vesaliusa, jednego z najdonioślejszych dzieł w historii nauki. Zainteresowanie zwiedzających przyciągnie z pewnością jeden z pierwszych aparatów do narkozy eterowej, za pomocą którego, jak wszystko na to wskazuje, profesor Ludwik Bierkowski w lutym roku 1847 przeprowadził pierwszą na ziemiach polskich operację w znieczuleniu ogólnym. Na wystawie zaprezentowany zostanie także słynny niegdyś kołtun polski, zwany też gwoźdźcem, będący przez parę stuleci przedmiotem wielu dysertacji badawczych. Kres tzw. chorobie kołtunowej położył dopiero Józef Dietl. Eksponowane będą księgi ambulatoryjne i historie chorób

zatokowych wątroby. Dziś wiemy, że niezależnie od niemieckiego badacza Karla Kupffera Browicz stworzył podwaliny pod współczesną naukę o makrofagach. Wśród prezentowanych na wystawie eksponatów będzie można odnaleźć jeden z listów pisanych przez Marię Skłodowską-Curie do prof. Walerego Jaworskiego, przypominający o żywych i wszechstronnych zainteresowaniach ludzi nauki, ciągle poszukujących dla siebie nowych dróg badawczych. Znajdą się tam także spoczywające w etui kruche okulary przybliżające postać wybitnego polskiego medyka sądowego prof. Jana Olbrychta. Na czarno-białym zdjęciu wykonanym w 1911 roku nieznany fotograf uchwycił dwóch profesorów przy pracy nad słynnym podręcznikiem fizjologii. Są to, wspomniany już, Napoleon Cybulski oraz jego uczeń i asystent, później zaś

swego istnienia. Pracownicy Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, wierni dewizie Cycerona: Historia – świadek czasu, światło prawdy, życie pamięci, nauczycielka życia, zwiastunka przyszłości, pragną, między innymi właśnie poprzez tę wystawę, czynną do 28 lutego 2012, historię krakowskiej medycyny przybliżyć i uczynić żywą.

Ryszard W. Gryglewski adiunkt w Katedrze Historii Medycyny UJ CM komisarz wystawy

ALMA MATER nr 142–143

83


WYBITNY REFORMATOR POLSKIEJ GEOGRAFII S

to lat temu odszedł Wacław Nałkowski (1851–1911) – jeden z najwybitniejszych polskich uczonych. W 2011 roku mija również 160. rocznica jego urodzin, a także 140. immatrykulacji na Uniwersytecie Jagiellońskim. Postać równie wielka, co tragiczna. Geograf, wielki reformator tej dyscypliny naukowej, pozytywista, socjalista i społecznik. Całe jego traumatyczne życie było nieustanną walką z niedostatkiem materialnym i zastępem antagonistów, próbujących relatywizować jego nietuzinkowe osiągnięcia na polu nauki. Geografii poświęcił całe swe zawodowe życie. Uczony bez katedry, naukowych tytułów, warsztatu i urzędowego wsparcia etatem i autorytetem uniwersyteckim, dającym względną stabilizację finansową i pozycję w nauce – zmienił bieg rozwoju tej dyscypliny w Polsce. Jedyną polską uczelnią, z którą był związany w ciągu swego 60-letniego życia, był Uniwersytet Jagielloński. Studiował w Krakowie. I choć życie swe związał z Warszawą i najbliższą okolicą, podstawowa formacja umysłowości Nałkowskiego dokonała się pod Wawelem, na krakowskiej uczelni, a największy wpływ na jej kształtowanie miał bezpośrednio prof. Michał Franciszek Ignacy Karliński, profesor astronomii, który prowadził zajęcia z kartografii. Nałkowski nie prowadził badań terenowych, empirycznych. Był typem badacza gabinetowego, studyjnego, kameralnego, opierającego swe opracowania na aktualnych, najnowszych trendach nauki europejskiej, w której wiodła prym geografia niemiecka. Oczywiście, nie przyjmował ich bezkrytycznie, modyfikując i adaptując myśl zachodnioeuropejską do swoich przemyślanych koncepcji naukowych. Nie wszystkie one wytrzymały próbę czasu, jednak ich ówczesne nowatorstwo znacznie skróciło dystans dzielący polską geografię od projektów i przemyśleń niemieckich czy francuskich uczonych uchodzących za przedstawicieli awangardowej myśli geograficznej. Znaczenie dokonań Wacława Nałkowskiego na polu geografii jest ogromne, choć jeszcze, mimo upływu 100 lat od jego odejścia, nie do końca zbadane. Nie docze-

84

ALMA MATER nr 142–143

kał się on gruntownej, krytycznej biografii naukowej, mimo jej zapowiedzi pół wieku temu. Współcześni geografowie uważają uczonego za jednego z dwóch twórców, obok Wincentego Pola (UJ), nowoczesnych szkół geograficznych w Polsce. Rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym UJ w 1871 roku. Zaraz potem został okradziony, na skutek czego żył w skrajnym ubóstwie. Mieszkał w nieogrzewanym pokoju (prawdopodobnie na Zwierzyńcu), często chorował. Ciężka sytuacja życiowa sprawiła, że utracił wiarę, ostro piętnując ówczesne stosunki społeczne. W latach 1871/1872 i 1874/1876 uczęszczał na kursy matematyki, astronomii, meteorologii, fizyki, kartografii, geografii matematycznej i historii literatury. W Warszawie, do której się przeniósł w 1880 roku, rozwijał się także „na salonach”, gdzie był zapraszany do elitarnego towarzystwa jako ceniony interlokutor. Wymieniał poglądy ze znanymi intelektualistami swej epoki. Zawzięcie polemizował z Henrykiem Sienkiewiczem. Jako waleczny i nieprzejednany protagonista miał wielu przeciwników, co było powodem znacznych trudności wydawniczych. Koniec edukacji Wacława Nałkowskiego przypadł na roczny pobyt w Lipsku w 1885 roku, gdzie do jego edukatorów naukowych należały ówczesne sławy: Ferdynand von Richthofen, Alfred Kirchhoff, Herman Credner, Emil Schmidt, Wilhelm Maximilian Wundt. Doktoratu nie obronił z powodu złej sytuacji finansowej. Wrócił do Warszawy, gdzie spędził resztę życia, pracując głównie jako nauczyciel geografii. Zasługi Nałkowskiego dla polskiej geografii są nie do przecenienia. Był jej wybitnym reformatorem. Przede wszystkim metodologiem, lecz także syntetykiem wiążącym przyczynowo wszelkie zjawiska zachodzące na Ziemi, szukającym współzależności zachodzących między człowiekiem a środowiskiem. Pierwszym Polakiem, który opracował samodzielnie geografię regionalną świata. Klasycznym przykładem jest tu Afganistan. Percepcja geograficzna Afganistanu według Nałkowskiego była więc dominującą nad Wisłą przez blisko stulecie. Teksty Nałkowskiego, oprócz

doraźnego komentarza odnoszącego się do biegu aktualnych wydarzeń politycznych, zawierają szczegółową charakterystykę kraju. I choć geograf podróżnikiem i odkrywcą nie był, to jednak dla czytelnika był najwybitniejszym odkrywcą tego środkowoazjatyckiego kraju na wiele pokoleń Polaków. A i do dziś, po kilkunastu dekadach od ich powstania, noszą materiały Nałkowskiego wybitne znamiona aktualności. Należy przypomnieć, że u schyłku XIX wieku Afganistan, podobnie jak dziś, budził w kraju ogromne zainteresowanie – był w polityce światowej przysłowiową „beczką prochu”. Od rozwoju sytuacji w Afganistanie zależał znacząco światowy ład, rzutujący mocno też na sytuację Polski i jej możliwości odrodzenia państwowego bytu. Był jednym z pierwszych na świecie reformatorów geografii szkolnej. Nałkowski był autorem około 450 artykułów i kilku książek, zarówno naukowych, jak i publicystycznych, o tematyce społecznej. Wielokrotnie swymi pomysłami wyprzedzał wybitnych przedstawicieli nauki światowej, lecz częsty brak możliwości druku swych badawczych koncepcji uniemożliwił mu zajęcia należnego miejsca w międzynarodowym panteonie uczonych geografów. Był współtwórcą powstałego w 1906 roku w Warszawie Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, które odegrało ważną rolę w rozwoju świadomości geograficznej, zwłaszcza wśród młodzieży, a także w szerzeniu idei wychowania patriotycznego. W 1880 roku ożenił się z Anną Szafrankówną, geografką, która zmarła w 1942 roku w Warszawie. Mieli dwie córki: Zofię – pisarkę oraz Hannę – rzeźbiarkę.

Janusz Fedirko


W

ina lecznicze (vina medicata) od wieków należały do popularnych form leków. Aptekarze przyrządzali je na różne sposoby: jako roztwory leczniczych substancji w winie lub sporządzane na winie wyciągi z surowców roślinnych. Ceniono je jako środek leczniczy o dużej trwałości, głównie dzięki zawartości garbników. Dodatkową zaletą był przyjemny smak i bukiet ułatwiający przyjmowanie leków 1. Wraz z postępem medycyny skład win leczniczych się zmieniał. W literaturze medyczno-farmaceutycznej od czasów starożytnych zachowało się wiele przykładów zastosowania wina do celów leczniczych. W zależności od ilości użytych składników wina lecznicze dzieliły się na proste i złożone. Samo wino natomiast działa jako środek wzmacniający (tonicum) i wzmagający apetyt (stomachicum). W winie rozpuszczają się wszystkie ciała, które rozpuszczają się w wodzie, jednak dzięki zawartości w nim alkoholu, gliceryny i kwasów niektóre substancje, na przykład alkaloidy, rozpuszczają się łatwiej. Wino

IMPRESSIONES

WINA LECZNICZE W TRADYCJI APTEKARSKIEJ

stanowiło więc bardzo dobry rozpuszczalnik, zwłaszcza że alkohol nie był w dawnych wiekach tak powszechny. Do przyrządzania win leczniczych używano przeważnie surowców roślinnych, związków chemicznych, mineralnych i organicznych, z pominięciem surowców zwierzęcych. W zależności od zastosowania, do przygotowania win leczniczych wykorzystywano różne rodzaje win naturalnych, zawsze jednak bardzo dobrych gatunkowo – malagi, xeresu czy tokaju. Wina o działaniu wzmacniającym (tonica) i ściągającym (adstringentia) przyDrzeworyt z Dlicht d’Apotekers Quiricus de Augustis, rządzano na bazie bogatego Bruksela 1515 w taninę wina czerwonego, natomiast wina białego należało użyć bogatych w alkaloidy. Aby zwiększyć w celu otrzymania trunku o działaniu mo- trwałość win leczniczych, używano czopędnym (diureticum) lub nasercowym bogatszych w alkohol win słodkich. (cardiacum). Białe wino stosowano także, Aby zapobiec tworzeniu się osadów przyrządzając wina lecznicze z surowców w winach leczniczych przy dłuższym ich przechowywaniu, dodawano do nich gumy arabskiej pozbawionej enzymów przez silne ogrzewanie. Wina lecznicze wymagały przechowywania w stałej temperaturze, bez dostępu światła2. Wina stosowane były w celach leczniczych już w starożytności. W Grecji zalecano je jako środek wzmacniający i przeciwgorączkowy, a także stosowano zewnętrznie do przemywania ran. W Rzymie używano ich do leczenia zatruć pokarmowych i sporządzania maści przeciwbólowych oraz przeciwko jadowi żmij. Na właściwości wina zwracali między innymi uwagę Celsus (I wiek p.n.e.), Dioskorides (I wiek n.e.), Galen (II wiek n.e.), Pliniusz Starszy (I wiek n.e.). Dioskorides w swoim De materia medica wymienia wiele rodzajów win o działaniu leczniczym, na przykład wino z miodem (oinos meletites), wino z mandragorą (oinos mandragorites), wino różane (oinos rodites)3. Uprawie ziół oraz winorośli poświęcone były liczne średniowieczne traktaty. Na dobroczynne działanie wina zwróciła uwagę, między innymi, św. Hildegarda Etykiety XIX-wiecznych win leczniczych

ALMA MATER nr 142–143

85


Reklama win leczniczych z lwowskiej apteki Pod Gwiazdą Piotra Mikolascha; XIX/XX w.

z Bingen (XII w.)4, mistyczka, znawczyni tajemnic przyrody oraz medycyny. Zalecała stosowanie wina na wiele dolegliwości. Na przykład, na chorobę serca kazała pić wino z pietruszką i miodem, na choroby płuc i kaszel wino z miodunką, na ból zębów wino z piołunem i werbeną, na krwawienie z nosa wino z karneolem, a na żółtaczkę wino, w którym znajdował się diament. Informacje o działaniu wina znajdujemy w słynnym Regimen Sanitatis Salernitanum (Kodeks higieniczny szkoły salernitańskiej), znanym też jako Flos Medicinae Scholae Salerni z XI/XII wieku. Dzieło zawierało wskazówki dotyczące zachowania zdrowia dzięki stosowaniu środków leczniczych, odpowiedniej diecie i przestrzeganiu higieny. Wino zalecano, między innymi, na wzmocnienie żołądka, oczu i zębów, przeciw chorobie morskiej oraz melancholii, a także w połączeniu z różnymi potrawami, na przykład gruszkami, rybami czy jajkami. Wskazówki dotyczyły kwestii wyboru win: Dobry humor nawykło dobre wzniecać wino, ciemne ociężałości staje się przyczyną; czyste wino dojrzałe, smakowite, stare, nieco z wodą zmieszane najlepiej pić w miarę. Wiele informacji na temat win, także w aspekcie leczniczym, zawierało pierwsze dzieło w całości poświęcone winom: Liber de vinis (Księga o winach) autorstwa Arnalda de Villanova (XIII/XIV wiek), z około 1300 roku (wydane w 1501 r.), obejmujące 47 przepisów na wina lecznicze. Autor, znany lekarz, alchemik

86

ALMA MATER nr 142–143

i polityk, proponuje przede wszystkim stosowanie win przyprawianych korzeniami (np. wino rozmarynowe na pobudzenie apetytu). Wśród win wymienionych przez Arnalda jest także, między innymi, Wino dla melancholików, tych co chorują na serce i tych, którzy mają spieczoną żółć żółtą (Vinum mirabile pro melancolicis cardiacis et adusta colera), Wino pigwowe według Dioskoridesa (Vinum de cytoniis secundum Dyascorides), Wino poprawiające pamięć (Vinum ad memoriam reparandam)5. Popularność win leczniczych utrzymywała się przez całe średniowiecze. W XVI wieku należały nawet do grupy leków uprzywilejowanych. Asortyment był bardzo szeroki: przyrządzano je z ziół, kwiatów, owoców, korzeni itp. Z winem podawano wiele uznanych leków, takich jak teriak, znany w Polsce jako „dryjakiew”, który mieszano ze „szlachetnym winem kreteńskim” (Vinum creticum generosum ad theriaca)6. W szesnastowiecznym Herbarzu Marcina Siennika (Herbarz, to jest ziół tutecznych, postronnych i zamorskich opisanie,

Etykieta wina chinowego z żelazem z apteki Pod Złotym Tygrysem w Krakowie; XIX w.

co za moc mają, a jako ich używać tak ku przestrzeżeniu zdrowia ludzkiego, jako ku uzdrowieniu rozmaitych chorób (Kraków 1568) można znaleźć przepisy na wina lecznicze zawierające także zalecenia, jak należy je przygotowywać. Charakteryzując poszczególne zioła lecznicze, Siennik omawia różne formy leków z nich przyrządzanych, w tym win leczniczych. Niektóre tytuły rozdziałów to: O winiech lekarskich, z rzeczami wonnymi przyprawnych, O winiech drogich i przyprawianiu ich, O winiech z zioły, i k czemu które służy. Jeden z przepisów zawartych w suplemencie do wydania Herbarza z 1568 roku zatytułowanym Aleksego Pedemontana tajemnice, brzmi: Piołynkowe wino jest barzo użyteczne żółądkowi, mocz wypędza, strawność śpieszy, wątrobne choroby i żółtą niemoc leczy, nerki wspomaga [...]. Weźmi funt piołynku, a utłucz go dobrze w chustce rzadkiej, moczże go w fasie wina przez dwa miesiące. Niektórzy go w woreczku wpuszczają w warzone wino. Drudzy go wespół z winem warzą. Z kolei znany Zielnik Szymona Syreniusza (Kraków 1613) podaje wiele przepisów na wina lecznicze wraz ze wskazaniami, na co pomagają. Na przykład, wino z bożego drzewka (Arthemisia abrotanum) jest dobre na osłabiony żołądek, żółtaczkę i brak apetytu, wino „majeranowe” leczy ból głowy, rozum i dowcip ostrzy, pamięć utraconą przywraca, wino z lebiodki starym ludziom i oziębłym, kaszlącym użyteczne, bowiem flegme z płuc snadnie wywodzi, a wino lubczykowe należy pić podczas zarazy. Od XVIII wieku wina oficjalnie figurowały w farmakopeach; wymieniano nawet do 160 gatunków win. Jednak szczyt popularności w lecznictwie osiągnęły w XIX wieku. Wraz z wprowadzeniem do lecznictwa nowych surowców, pochodzących na przykład z Ameryki Południowej, zmieniał się także skład win leczniczych. W aptekach XIX- i XX-wiecznych popularne były wina chinowe, pepsynowe i kondurangowe. Wino chinowe (Vinum cinchonae) lub wino chinowe z żelazem (Vinum cinchonae ferratum) otrzymywało się przez rozpuszczenie w winie typu malaga płynnego wyciągu z kory chinowej lub cytrynianu żelazowo-chinowego. Zalecano je osobom cierpiącym na „blednicę i niedokrwistość”. Cenionym środkiem w kłopotach z trawieniem, w kurczach żołądka i zgadze było wino pepsynowe (Vinum pepsini). Przeciw ob-


strukcji, dolegliwościom hemoroidalnym i chorobom wątroby zalecano wino kaskarylowe zawierające wyciąg z kory drzewa Croton eluteria, rosnącego na Antylach. W cierpieniach żołądka zalecano wino kondurangowe zawierające wyciąg z kory korzenia południowoamerykańskiego pnącza Marsdenia condurango. Natomiast wino kola (Vinum colae), z wyciągiem z nasion afrykańskiego drzewa z gatunku Cola, zalecano jako środek wzmacniający i uspokajający. Wino to, ze względu na zawartość kofeiny, usuwało ociężałość, orzeźwiało w czasie podróży i podniecało siły fizyczne. Rekonwalescentom zalecano szczególnie wino malaga i wina tokajskie. Obecnie obserwuje się nie tylko intensywny rozwój enologii, ale również coraz większe zainteresowanie wpływem wina na zdrowie. Badania w tej dziedzinie, prowadzone zwłaszcza w krajach posiadających tradycje winiarskie, potwierdzają, na przykład, właściwości przeciwmiażdży-

cowe wina czerwonego czy jego lecznicze i pielęgnacyjne walory wykorzystywane w kosmetyce.

Agnieszka Rzepiela starszy specjalista naukowo- techniczny, filolog w Muzeum Farmacji UJ CM

Monika Urbanik starszy kustosz dyplomowany w Muzeum Farmacji UJ CM 1

2

3

4

5

6

J. Szostak, Farmakognozja, farmacja galenowa i aptekarstwo w renesansowych zielnikach polskich, Warszawa 2006, s. 250. B. Koskowski, O przyrządzaniu leków i ich postaciach, Warszawa 1925, t 2, s. 525. Na podstawie tzw. Wiedeńskiego Dioskoridesa, kodeksu z VI w., przechowywanego w Österrechische National Bibliothek w Wiedniu. Najważniejsze dzieła Hildegardy to Causae et curae (O przyczynach i leczeniu chorób) i Physica (Przyrodolecznictwo). Miejscowość Eibingen, w którym św. Hildegarda założyła klasztor, słynie do dzisiaj z doskonałych win. Z. Bela, Poglądy na temat leczniczych właściwości złota od czasów najdawniejszych po czasy współczesne, Muzeum Farmacji, Kraków 2005, s. 192. Teriak był jednym z najpopularniejszych leków złożonych, znanym od starożytności, początkowo stosowanym jako antidotum. Skład teriaku został opracowany przez An-

Etykieta leczniczego wina malaga

dromachosa, lekarza osobistego cesarza Nerona (stąd nazwa Theriacum Andromachi). Składał się z ponad 80 ingrediencji (głównie roślinnych), w tym także suszone, sproszkowane żmije oraz opium.

ENOLOGIA głębienie tajników uprawy winorośli i produkcji znakomitego wina będzie możliwe podczas nowych studiów podyplomowych na naszym Uniwersytecie – z zakresu enologii. Pierwsi studenci rozpoczną zajęcia w lutym 2011 na Wydziale Farmaceutycznym UJ CM. Nowa oferta dydaktyczna w zakresie wiedzy o winie jest odpowiedzią na obserwowany od kilku lat w Polsce rozwój branży winiarskiej, wzrastającą liczbę importerów wina, sprzedaż oraz konsumpcję tego szlachetnego trunku. Zajęcia będą prowadzone przez wykładowców UJ oraz specjalistów z dziedziny enologii. Program będzie podzielony na część teoretyczną i praktyczną. Podczas wykładów studenci poznają historię winiarstwa, charakterystykę regionów winiarskich, regulacje prawne w zakresie produkcji i dystrybucji wina, typologię i chemię win, a także kulturowe

oraz zdrowotne aspekty spożywania wina. Nie zabraknie także zajęć praktycznych, również w uniwersyteckiej winnicy. – Chcielibyśmy, aby studenci nauczyli się, jak uprawiać winorośl i jak ją ciąć, co jest niezmiernie ważne. Będą uczestniczyć w zbiorach, Łazy koło Bochni, uniwersytecki Rolniczy Zakład Doświadczalny dostaną maszyny, w tym własny fermentator – sami zrobią sobie cia oraz dobroczynnego wpływu wina na wino – wyjaśnia Adam Kiszka opieku- zdrowie – dodaje. Do tej pory enologię można było jący się winnicą. – Nie zabraknie także na koniec procesu produkcji analizy sen- studiować w Krakowie jedynie w ramach sorycznej z elementami degustacji wina. fakultetu na Wydziale Farmacji UJ. Teraz Marzy mi się też, aby stworzyć w naszej studia są otwarte dla wszystkich z tytułem winnicy ścieżkę edukacyjną, podczas magistra, nieważne jakiej specjalizacji. której odwiedzający winnicę mogliby się Koszt dwóch semestrów to 6 tysięcy złodowiedzieć szczegółów na temat uprawy tych. Więcej informacji można znaleźć na winogron, rodzajów win i kultury ich pi- stronie http://farmacja.cm-uj.krakow.pl A. Wojnar

Z

ALMA MATER nr 142–143

87


WINO Z UJ CORAZ LEPSZE! gospodarstwa UJ. Niebagatelny jest również dobór odpowiednich szczepów. W Polsce enolodzy stosują specjalne mieszańce, czyli wyselekcjonowane krzyżówki, które łatwiej dostosowują się do polskich warunków glebowych i klimatycznych, dobrze znoszą mrozy, nawet do minus 30 stopni Celsjusza. Większą część upraw w naszej winnicy stanowią odmiany winorośli, z których otrzymuje się wino białe. Najlepsze z odmian to Seyval Blanc, Bianca, Aurora, Hibernal oraz czerwone Z ponad 20 odmian winorośli powstaje wizytówka Rondo. – Cały czas się uczymy. uniwersyteckiej winnicy: wytrawne wino o nazwie Novum Próbujemy różnych odmian. W 2005 roku obsadzono pierwsze Testujemy, co można na tym terenie nasadzić – dodaje Elżbieta Kiszka, która wraz 30 arów, rok później plantacja miała już z mężem opiekuje się winnicą. Z zeszłym hektar. – Nasze winorośle przeszły w styczroku wyprodukowano w winnicy sześć niu 2006 roku chrzest bojowy, zaraz po tysięcy litrów wina. Liczba butelek zależy zasadzeniu była wyjątkowo ciężka zima, podczas której temperatura spadała nawet od pogody. Winnica istnieje od 2004 roku, a po- do –32 stopni. Dzięki odpowiedniemu mysłodawcą projektu był rektor UJ prof. zabezpieczeniu krzewów winorośl wytrzyKarol Musioł, który podczas pobytu mała te ekstremalne warunki i jesienią we Francji poznał podobne uczelniane zebraliśmy pierwsze owoce. W tym samym projekty. Winnicę założono na terenie roku kupiliśmy wyposażenie winiarni: Rolniczego Zakładu Doświadczalnego prasę koszową, młynek, tanko-fermentatory UJ, który utworzono na terenach otrzy- i dymiony o dużej pojemności – opowiada manych w latach 70. ubiegłego wieku od Adam Kiszka. Pierwsze profesjonalne wina państwa w ramach rekompensaty za tereny powstały w 2008 roku. Aby wino miało zalane przez wody sztucznego zalewu pełny, ostateczny smak, do jego produkcji w Dobczycach. Warto też wspomnieć, że powinno się użyć winogron z cztero-, pięwłaścicielkami tych posiadłości do czasów cioletnich krzewów. Jednak nasze wino już powojennych były siostry benedyktynki z trzyletnich winorośli zaprezentowane na ze Staniątek, gdzie prowadziły karczmę, konkursie w Mariborze na Słowacji otrzymało wyróżnienie za debiut. gorzelnię i gospodarstwo rolne. Winnica Nad Dworskim Potokiem jest prowadzona ekologicznie, wykonuje się tu tylko niezbędne zabiegi pielęgnacyjne, wykorzystując naturalne metody walki ze szkodnikami i biopreparaty. Zbiory owoców rozpoczynają się we wrześniu i trwają do końca października. Następnie jest czas na selekcję gron, fermentację i pilnowanie całego procesu produkcji. Krzewy zabezpiecza się przed mrozami. Pracę przerywa tylko ciężka zima. Jednak już w lutym trzeba rozpocząć cięcie winorośli, które trwa do drugiej dekady marca. Wiosna to czas podwiązywania latorośli, A. Wojnar

azy koło Bochni, uniwersytecki Rolniczy Zakład Doświadczalny. To tu, na ponad trzech hektarach, w winnicy Nad Dworskim Potokiem powstaje białe i czerwone wytrawne wino. Uniwersytecki trunek zdobył już kilkanaście medali na polskich i zagranicznych konkursach winiarskich, w tym tytuły championa. Smak naszego wina docenił także prezydent Bronisław Komorowski, wznosząc nim toast podczas inauguracji roku akademickiego. Nasze wino serwowane było również z powodzeniem podczas spotkań ministrów sprawiedliwości oraz ministrów nauki, jakie odbywały się z okazji polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Większość produkcji winnicy trafia na potrzeby reprezentacyjne Uniwersytetu. Łagodny, nasłoneczniony, południowy stok. Równe, klasycznie prowadzone rzędy winorośli, a opodal zabytkowe suszarnie i wiejskie zabudowania oraz łagodzące chłody stawy rybne. Korzystne warunki klimatyczne umożliwiają tam dojrzewanie winogron na ponad 12 tysiącach krzewów, a bieżących danych o zmieniającej się pogodzie, niezbędnych do prowadzenia winnicy, dostarczają dwie stacje meteorologiczne znajdujące się na terenie gospodarstwa. W winnicy Nad Dworskim Potokiem, z ponad 20 odmian winorośli, powstaje wizytówka uniwersyteckiej winnicy: wytrawne wino o nazwie Novum. Jaka jest recepta na dobre wino? – Pasja raz, ciężka praca – dwa, ale i szczęście musi być – mówi Adam Kiszka, zarządca winnicy i pozostałej części rolniczego

A. Wojnar

Ł

88

ALMA MATER nr 142–143

W winnicy Nad Dworskim Potokiem powstaje białe i czerwone wytrawne wino


A. Wojnar

który kończy pojawienie się w kwietniu pierwszych pąków. Latem trzeba na bieżąco przeprowadzać zabiegi pielęgnacyjne, takie jak wyprowadzanie łozy, usuwanie pędów i utrzymywanie winorośli w doskonałej kondycji. – W polskich warunkach okres września, ze względu na zmienną pogodę, jest dość trudny dla hodowli winogron, szczególnie przeznaczonych na wina czerwone, które wymagają długiego okresu dojrzewania. Wyprowadzamy więc krzaki górą, wysoko, aby podczas hodowli miały lepsze nasłonecznienie i nabierały więcej cukru – wyjaśnia Adam Kiszka. Dzielnie we wszystkich pracach wspiera Adama żona i dzieci (syn Rafał i córka…), wszyscy o pracy w uniwersyteckiej winnicy mówią z pasją i radością. Ostatnio pierwsze kroki wśród pnączy stawia również wnuk Jan. Oprócz małżeństwa gospodarzy winnicy Zakład Doświadczalny zatrudnia tylko trzech pracowników. – Cięcie jednak robimy zawsze sami z żoną, dlatego że jest to wyjątkowo trudna i wymagająca profesjonalizmu czynność, której trzeba się długo uczyć – dodaje Adam Kiszka. – Cały czas też dokształcamy się w produkcji wina. Jeździmy, na przykład, do Francji, gdzie w winnicy Uniwersytetu w Montpellier nabieramy cennego doświadczenia. Winnica prowadzi także współpracę z winnicami z Austrii i Niemiec. Nie mniej znaczące są także dobre kontakty z lokalnymi winiarzami z Małopolski.

Uniwersytecką winnicą oraz pozostałą częścią rolniczego gospodarstwa UJ w Łazach zarządza Adam Kiszka

Plany rozwoju winnicy zakładają powstanie ścieżki edukacyjnej, którą będą mogły zwiedzać wycieczki. Winnica jest także otwarta dla dydaktyki – w ramach nowych studiów podyplomowych z zakresu enologii studenci będą się tu uczyć, jak zrobić dobre wino zgodne ze sztuką winiarską. Winnica znajduje się także na trasie Małopolskiej Ścieżki Winnej. Nad jakością uniwersyteckich win i rozwojem winnicy czuwa Kapituła Wina, której członkowie oceniają i opiniują wyprodukowane wina oraz wskazują, które szczepy powinny być rozwijane, jakie nowe wprowadzane. Kapituła koordynuje także udział naszych win w międzynarodowych konkursach i wskazuje wina do produkcji. Niestety, ze względu na trudności prawne

nasze wina nie trafią do masowej produkcji i sprzedaży, pozostając na razie trunkiem produkowanym głównie na potrzeby reprezentacyjne Uczelni. Uniwersyteckie Novum można jednak kupić w sklepiku w winnicy w każdy czwartek. Koszt butelki to około 37 złotych. Najnowszym projektem realizowanym w winnicy Nad Dworskim Potokiem jest uruchomienie produkcji nowego wina – lodowego. Jest to specjalny gatunek słodkiego wina, rzadki i drogi, wytwarzany głównie w Niemczech i w Kanadzie. Winogrona do produkcji tego trunku zbiera się, gdy temperatura spadnie do –8 stopni. Jeśli się uda, uniwersytecka winnica będzie miała nowy powód do dumy.

Anna Wojnar

Wszystkie konkursy, w których wino z uniwersyteckiej winnicy brało udział, zakończyły się sukcesami. Wino Novum mieni się wszystkimi kolorami medali – od brązu do złota. Vinoforum Trencin 2009. W konkursie brało udział 450 win z 18 krajów. Wino czerwone Rondo, rocznik 2008, otrzymało brązowy medal. Enoexpo 2009. Brązowe medale otrzymały trzy wina z rocznika 2008 – białe Hibernal i Muscat oraz czerwone Rondo. Vinoforum Ostrawa 2010. W konkursie wzięło udział 500 win, które były oceniane przez 30 jurorów z Austrii, Chorwacji, Czech, Holandii, Izraela, Niemiec, Polski, RPA, Słowacji, Słowenii, Wielkiej Brytanii. Nasze wino Rondo z rocznika 2009 zostało nagrodzone brązowym medalem. Konkurs win uniwersyteckich w Mariborze na Słowenii (2010). Konkurs obejmował wina produkowane w winnicach europejskich uniwersytetów z całej Europy (19 uczelni). Hibernal, rocznik 2008, okazał się najlepszym winem w kategorii białych win wytrawnych i zdobył tytuł championa w tej klasie, tym samym złoto zawitało do naszej winnicy. Konkurs win w Preszowie na Słowacji (2010). Czerwone wino Rondo z rocznika 2008 zdobyło srebrny medal. Konkurs win w Koszycach (2010). Srebrny medal dla Hibernala, rocznik 2009. Enoexpo 2010. Brązowe medale zdobyły: Rondo z rocznika 2009 oraz Hibernal z rocznika 2009. I galicyjski Konkurs Win w Boguchwale 2011. Rondo, rocznik 2009, i Jutrzenka, rocznik 2009, otrzymały najwyższą punktację w kategorii win wytrawnych i tytuł championa.

WINA NOVUM Seyval Blanc, mieszaniec francusko-amerykański. Daje białe, wytrawne wino gronowe o aromacie owoców moreli, gruszki i zielonego jabłka. Idealne do serów i białych mięs. Należy podawać w temperaturze 12–14 stopni Celsjusza. Rondo, odmiana wyhodowana w Geisenheim w Niemczech. Wino czerwone, wytrawne gronowe o aromacie leśnych owoców (jeżyn, borówek) oraz wiśni. Idealnie nadaje się do czerwonego mięsa, dziczyzny, ostrych serów i potraw z grzybów. Podawać w temperaturze 16 stopni Celsjusza. Hibernal – odmiana wyhodowana w Geisenheim w Niemczech. Wino białe, wytrawne wino gronowe o aromacie zielonego jabłka, cytryny i limonki oraz kwiatowych nutach. Pasuje do tłustych serów i ryb. Podawać w temperaturze 10–12 stopni Celsjusza. Bianca – mieszaniec, odmiana węgierska. Wino białe, wytrawne wino gronowe o kwiatowym aromacie. Idealne do serów i potraw z drobiu. Podawać w temperaturze 10–12 stopni Celsjusza. ALMAprzez MATER nr 142–143 89 Jutrzenka – mieszaniec, jedyna polska odmiana wyhodowana w winnicy Golesz w Jaśle Romana Myśliwca. Bardzo wyrazisty aromat, na który składają się nuty świeżych owoców (cytrusy, jabłko), liści porzeczki i świeżej mięty.


KRÓTKA HISTORIA WINIARSTWA

A. Wojnar

Początki uprawy winorośli sięgają 5000 lat przed naszą erą. Wtedy na terenach Azji Mniejszej, w dorzeczu rzek Tygrysu i Eufratu oraz na ziemiach dzisiejszego Afganistanu pojawiły się pierwsze winogrona. Wino zaczęto produkować około 1500 lat później w Babilonii i Asyrii. Winiarstwo rozkwitało też w starożytnym Egipcie i w innych krajach północnej Afryki, a także w Syrii i Palestynie. W starożytnej Grecji wino było napojem narodowym. Również Rzymianie doceniali ten trunek, sprowadzając początkowo wino z Grecji, a następnie opracowując własne metody produkcji, które zostały rozpowszechnione w krajach bałkańskich oraz na terenach Hiszpanii i Niemiec. Z czasów starożytnych pochodzi kult boga Bachusa, a motyw liści winogron i kiści owoców jest widoczny na najstarszych malowidłach oraz jako element ozdobny w architekturze. Wino było w tym czasie elementem zarówno codziennej diety, jak i uroczystości religijnych starożytnego świata. W Europie uprawę winorośli i produkcję wina zapoczątkowali benedyktyni z Château-Prieuré w Pommiers. Wino było przeznaczona na sprzedaż, głównie w rejonie Bordeaux oraz w Clos de Vougeot czy Côte de Beaune w Burgundii. Tradycję kultywowali benedyktyni z Cluny oraz cystersi z Nuits-Saint-Georges. Pierwszym chrześcijańskim patronem miłośników wina był św. Marcin z Tours, urodzony w Sarabii (dziś Szombathely). Święci Urban i Wincenty zostali głównymi patronami właścicieli winnic i winiarzy. W Europie obszar produkcji wina rozciąga się od północy wzdłuż linii Loary, przez Szampanię, do Mozeli i Nadrenii, a stamtąd na wschód, ku dolinom nad Dunajem, i dalej w stronę Mołdawii i Krymu. Najlepsze wina powstają na terenach, które kiedyś należały do cesarstwa rzymskiego. Winnice bałkańskie w Serbii, Rumunii, Chorwacji, Macedonii, Bułgarii i Grecji – tępione przez przeciwnych piciu alkoholu Turków osmańskich – są równie stare jak winnice Hiszpanii, Francji czy Włoch. Na tereny naszego kraju uprawa winorośli dotarła wraz z chrześcijaństwem. Prekursorami winiarstwa byli benedyktyni i cystersi, którzy w przyklasztornych gospodarstwach uprawiali winorośl, a wino produkowali głównie na potrzeby liturgiczne. W Wielkopolsce winnice stworzyli koloniści niemieccy. Do Małopolski winorośl dotarła z Państwa Wielkomorawskiego, dzięki benedyktynom tynieckim. Winnice powstawały także przy szpitalach, ponieważ wino uważano za lekarstwo na wiele chorób. Rozkwit winiarstwa w Polsce to wiek XIV. Winnice zakładali wtedy mieszczanie, a kroniki wymieniają liczne miejscowości, w których wytwarzano wino – najwięcej na Śląsku, a także w Zielonej Górze, Poznaniu, Toruniu, Płocku, Sandomierzu, Lublinie i Krakowie. Pierwsze udokumentowane historyczne informacje o uprawie winorośli i produkcji wina w rejonie Zielonej Góry pochodzą z 1314 roku. Pojawiły się też charakterystyczne nazwy miejscowości: Winnagóra, Winnica, Winiary, Winogrady... W tym czasie znacznie zwiększyła się powierzchnia upraw winorośli i wzrosła konsumpcja wina, które było spożywane na równi z piwem i miodem. Popularność wina utrzymywała się do XVI wieku – do czasu upadku polskiego winiarstwa spowodowanego napływem taniego wina z zagranicy. Przyczyniły się do tego także mroźne zimy i chłodne lata. Ostatecznie, z powodu wojen w XVII wieku, Polska stała się krajem zbyt ubogim, aby kontynuować tradycje winiarskie. Winnice przetrwały jedynie w rejonie Zielonej Góry, gdzie jeszcze w okresie międzywojennym powierzchnia winnic wynosiła około 300 hektarów. Ostateczny upadek polskiego winiarstwa przyniosły czasy PRL-u i przejęcie winnic przez PGR-y. W ostatnich latach, dzięki popularności kultury zachodnioeuropejskiej, następuje w Polsce powrót do tradycji winiarskich. Pojawiły się nowe odmiany winorośli – dobrze przyjmujące się w naszym klimacie, nastąpił także wzrost świadomości ludzi na temat walorów dietetycznych i zdrowotnych wina, a wyjazdy zagraniczne umożliwiły poznanie uprawy winorośli i wina. Zrozumiano także, że winnice mogą stać się nowym źródłem dochodu w rolnictwie. Obecnie w Polsce działa 12 winnic produkujących trunek na sprzedaż, w sumie produkują do 200 tysięcy butelek rocznie. To jeszcze niewiele, ale jesteśmy na samym początku rozwoju rynku. Polskie winnice produkują głównie wina wytrawne czerwone, bo takie cieszą się u nas największą popularnością.

90

ALMA MATER nr 142–143

AWoj


Finał konkursu „Od Sędziwoja do Skłodowskiej-Curie”, 8 kwietnia 2011

A. Wojnar

również Wydział Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego, inspirując wiele wydarzeń, które spotkały się z dużym zainteresowaniem również poza środowiskiem uniwersyteckim. W trakcie Roku Chemii Koło Naukowe Chemików zorganizowało sporo imprez propagujących chemię wśród dzieci i młodzieży. Wiosną odbyły się konkursy:

A. Wojnar

mijającym roku, ogłoszonym przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Chemii zarówno w Polsce, jak i na całym świecie odbyło się wiele imprez poświęconych chemii i chemikom. W Polsce i we Francji rok 2011 jest również Rokiem Marii Skłodowskiej-Curie w 100-lecie przyznania jej drugiej Nagrody Nobla – w dziedzinie chemii. Szczególne zaangażowanie w organizację różnorodnych wydarzeń w Roku Chemii okazywało Polskie Towarzystwo Chemiczne oraz działające przy Towarzystwie Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. W obchody Roku Chemii zaangażował się

A. Wojnar

12 maja 2011 w Collegium Maius otwarta została wystawa zatytułowana Maria Skłodowska-Curie. Kobieta niezwykła

A. Wojnar

W

A. Wojnar

PODSUMOWANIE MIĘDZYNARODOWEGO ROKU CHEMII I ROKU MARII SKŁODOWSKIEJ-CURIE NA UJ

Ekspozycja cieszyła się dużym zainteresowaniem zwiedzających, nic więc dziwnego, że w grudniu 2011 będzie ponowanie prezentowana na Politechnice Gdańskiej, w styczniu 2012 na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, a w marcu 2012 w Pradze

ALMA MATER nr 142–143

91


A. Wojnar

Róża Marii Skłodowskiej-Curie w Ogrodzie Profesorskim

Ekspozycja wystawy Maria Skłodowska-Curie. Kobieta niezwykła

dyrektor Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie Małgorzata Sobieszczak-Marciniak wygłosiła wykład o życiu i pracy uczonej, a prof. Barbara Oleksyn z Wydziału Chemii UJ w szerszym kontekście pokazała kobiety w nauce. 12 maja w Collegium Maius nastąpiło otwarcie wystawy przygotowanej

Spotkanie z okazji 120. rocznicy utworzenia Zakładu Chemii Organicznej, 20 maja 2011

wentów Uniwersytetu Jagiellońskiego mieli okazję jako pierwsi przeczytać o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości Wydziału. Ta specjalna edycja „Alma Mater” spotkała się również z uznaniem chemików zgromadzonych na zorganizowanym w Krakowie, przez władze dziekańskie Wydziału Chemii UJ, Ogólnopolskim Zjeździe Dziekanów.

przez Wydział Chemii UJ i Muzeum UJ we współpracy z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie. Wystawa ta, zatytułowana Maria Skłodowska-Curie. Kobieta niezwykła, wzbudziła spore zainteresowanie i będzie ponownie eksponowana w grudniu 2011 na Politechnice Gdańskiej, w styczniu 2012 na Gdańskim

A. Wojnar

Podczas Śniadania Profesorskiego 26 lipca 2011 wykład wygłosiła dr hab. Barbara Rys z Wydziału Chemii UJ

Zjazd Chemików Absolwentów UJ, 21 maja 2011

A. Rafalska-Łasocha

kursu EC2E2N, na który napłynęło wiele prac od uczniów i studentów z całej Polski. Najlepsze prace nagrodzono i przesłano do udziału w etapie międzynarodowym. Maj 2011 obfitował również w ciekawe wydarzenia. Krakowski oddział Polskiego Towarzystwa Chemicznego zorganizował specjalną sesję naukową, podczas której

A. Wojnar

A. Wojnar

Studenci Wydziału Chemii UJ w trakcie Festiwalu Nauki 2011, 11–14 maja 2011

Uniwersytecie Medycznym, a w marcu 2012 w Pradze. W maju ukazał się również specjalny, poświęcony chemii, numer miesięcznika UJ „Alma Mater”. Uczestnicy spotkania z okazji 120-lecia Zakładu Chemii Organicznej, jak również uczestnicy Zjazdu Chemików Absol-

M. Nowogródzki

Międzyuczelniany Konkurs Chemiczny im. Olszewskiego oraz konkurs zatytułowany Od Sędziwoja do Skłodowskiej-Curie. W maju na Rynku Głównym chemicy prezentowali współczesną chemię podczas Festiwalu Nauki. „Chemia a współczesne społeczeństwo” to hasło międzynarodowego kon-

Wykład prof. Stanisława Penczka na Ogólnopolskim Forum Młodych Chemików, 15–18 września 2011

Weekend Naukowców w M1, pokazy studentów Wydziału Chemii UJ


A. Rafalska-Łasocha Weekend Naukowców w M1, pokazy studentów Wydziału Chemii UJ

26 lipca br. na śniadaniu profesorskim prodziekan Wydziału Chemii UJ dr hab. Barbara Rys wygłosiła wykład zatytułowany Poławiacze światła – krótka kronika barwników. Wydział Chemii zaangażowany był także w organizację konferencji naukowych. W lipcu odbyła się 17th International Conference on Flow Injection Analysis Including Related Techniques, a w listopadzie sesja naukowa From MSC to Nuclear Medicine w trakcie konferencji IV Eurobiotech 2011 Four Colours of Biotechnology. Podczas międzynarodowego sympozjum NOEA 2011 – International Symposium on Nitrogen Oxides Emission Abatement, które odbyło się w Zakopanem, specjalną uwagę poświęcono Marii Skłodowskiej-Curie, która 100 lat temu odwiedziła Zakopane i razem z córkami

Małopolska Noc Naukowców 2011, 23 września 2011

wędrowała po tatrzańskich szlakach. Plonem sesji poświęconej noblistce będą publikacje w międzynarodowym czasopiśmie „Catalysis Today”. Powakacyjny czas to następne wydarzenia związane z Rokiem Chemii: Forum Młodych Chemików – spotkanie zorganizowane z inicjatywy dziekan Wydziału Chemii prof. Grażyny Stochel. W Forum wzięło udział około 250 uczniów szkół średnich z całej Polski. Weekend Naukowców i Noc Naukowców to kolejne okazje do pokazania współczesnej chemii szerszemu społeczeństwu. Koło Naukowe Chemików przygotowało też spektakl Była sobie chemia, który rozpoczął w kinie Kijów Noc Naukowców w Małopolsce. Zakończenie obchodów Roku Chemii w Polsce odbyło się na Zamku Królew-

Małopolska Noc Naukowców 2011, 23 września 2011

skim w Warszawie 25 listopada pod patronatem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Udział w nim wzięli także wnuczka Marii Skłodowskiej-Curie prof. Helene Langevin i wnuk Pierre Joliot oraz laureaci Nagrody Nobla: prof. prof. Ada T. Yonath, Jean-Marie Lehn i Yuan Tseh Lee. 15 grudnia 2011 obchody Roku Chemii na Wydziale Chemii UJ zakończy uroczyste posiedzenie Rady Wydziału poświęcone 30. rocznicy jego powstania. Wezmą w nim udział zaproszeni goście, byli i obecni dziekani, jak również pracownicy i studenci Wydziału Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Alicja Rafalska-Łasocha pracownik Zakładu Chemii Nieorganicznej Wydziału Chemii UJ

Rok Chemii na UJ honorowym patronatem objął rektor UJ prof. Karol Musioł.

MARIA SKŁODOWSKA-CURIE W FILATELISTYCE, NUMIZMATYCE I MEDALIERSTWIE N

a zakończenie Roku Marii Skłodowskiej-Curie, w którym przypada 100. rocznica przyznania jej drugiej (indywidualnej) Nagrody Nobla za, jak to sformułował Komitet Noblowski, wkład do postępu chemii przez odkrycie radu i polonu, wydzielenie radu oraz badania natury i związków tego

zadziwiającego pierwiastka – warto przypomnieć wizerunki tej znakomitej uczonej na znakach pocztowych, banknotach, monetach i medalach. Krótki tekst na ten temat został opublikowany w specjalnym numerze „Alma Mater” (136/2011) poświęconym chemii. Obecnie, na prośbę Czytelników,

il. 2

il. 1 ALMA MATER nr 142–143

93


prezentujemy jego rozszerzoną wersję. Podobizna Marii Skłodowskiej-Curie figuruje na około stu znaczkach pocztowych z wielu krajów świata, na połowie z nich przedstawiona jest razem z mężem Piotrem Curie. Pierwszy znaczek z podobizną Marii Skłodowskiej-Curie wydano w 1935 roku w Turcji z okazji odbywającego się wówczas w Stambule Międzynarodowego Kongresu Kobiet. il. 4 Ten rzadki i cenny znaczek (il. 1) stanowi przedmiot pożądania wielu filatelistów. W roku 1938, w 40. rocznicę odkrycia radu, kiedy ważność tego odkrycia i zastosowanie radu w terapii nowotworów były już ugruntowane, Poczta Francji wydała 22 znaczki o jednakowym rysunku, wszystkie w kolorze niebieskim, z podobiznami małżonków Curie. Jeden z tych znaczków przeznaczony był dla Francji (il. 2), a pozostałe 21 dla kolonii francuskich (obecnie niezależne państwa lub ich części). Znaczki te posiadały dodatkowy napis „Union Internationale contre le Cancer” (Międzynarodowa Unia do Walki z Rakiem), a ich cena

22 znaczki z podobiznami małżonków Curie, o jednakowym rysunku, ale w różnych kolorach (il. 5). Znaczki te, o niskim nominale 1 centesimo, il. 3 miały charakter znaczków dobroczynnych, doklejanych dodatkowo na przesyłkach pocztowych dla pozyskania funduszy na zwalczanie raka. Inne znaczki z podobizną Marii Skłodowskiej-Curie, samej lub wraz z Piotrem il. 5 Curie, ukazywały się przeważnie z okazji różnych rocznic – najwięcej w roku 1967 (stulecie urodzin Marii Skłodowskiej-Curie) i w roku 1998 (stulecie odkrycia radu), ale także poza tymi rocznicami, wśród noblistów lub po prostu wśród sławnych ludzi. Różne rocznice upamiętniały także okolicznościowe stemple pocztowe. W numerze specjalnym „Alma Mater” (80/2006), wydanym z okazji Międzynarodowego Roku Fizyki, w artykule zatytułowanym Fizycy polscy w filatelistyce zaprezentowano 13 znaków pocztowych zwiąil. 8 zanych z postacią Marii Skłodowskiej-Curie, zaś w artykule Jerzego Dudy Słynni fizycy na znaczkach pocztowych pokazano dalszych pięć znaczków. Spośród nich warto przypomnieć kilka ukazujących „chemiczną” stronę działalności Marii Skłodowskiej-Curie, odkryte przez nią pierwiastki rad i polon, oraz upamiętniające jej drugą Nagrodę Nobla. I tak, znaczki Korei (il. 6),

Portugalii (reprodukowany wraz ze stemplem okolicznościowym w „Alma Mater” n r 1 3 2 / 2 0 11 ) , blok znaczkowy Republiki Gujany (il. 7) oraz najnowszy znaczek Francji (il. il. 6 8) przedstawiają Marię Skłodowską-Curie z typowymi szklanymi naczyniami używanymi w laboratorium chemicznym. Maria Skłodowska-Curie w laboratorium po-

il. 7

kazana jest też na polskim stemplu okolicznościowym z 1968 roku (il. 9). Ilustracja 10 prezentuje znaczek francuski z 1967 roku (wydany w stulecie urodzin Marii Skłodowskiej-Curie) z jej podobizną oraz miseczką ze świecącymi solami radu, ze stemplem okolicznościowym powtarzającym ten motyw. il. 10 Podobno Maria Skłodowska-Curie miała w zwyczaju trzymać taką miseczkę na stoliku koło łóżka, co

il. 9

sprzedażna zawierała dopłatę na rzecz tej organizacji. Podobne dopłaty znajdujemy na znaczkach Kuby (dwa znaczki wzorowane na francuskich, il. 3) i na znaczkach Księstwa Monako (il. 4). W latach 1939–1949 Republika Panamy wydała il. 12

94

ALMA MATER nr 142–143

il. 11


il. 13 il. 15

il. 14

il. 16

il. 18

il. 17

il. 21

il. 19

il. 20 il. 22

il. 23

il. 25

il. 26

il. 28

il. 29

il. 31

il. 33

il. 24

il. 27

il. 30

ALMA MATER nr 142–143

95


2011, jest to wydanie wspólne z pocztą Szwecji. Podobizna Marii Skłodowskiej-Curie widnieje na polskim banknocie z 1989 roku o nominale 20 tysięcy złotych (il. 18), a wraz z Piotrem Curie – na francuil. 32 skim banknocie z 1994 roku o nominale 500 franków (il. 19). Widnieje też na polskich monetach obiegowych: 10złotowej (1967, Ф 28 mm, miedzionikiel) i 2-złotowej (1998, Ф 27 mm, Nordic Gold), i kolekcjonerskich o nominale: 100 złotych (1974, Ф 32 mm, srebro), 2000 złotych (1979, Ф 21 mm, złoto), 20 złotych (1998, Ф 38,6 mm, srebro), oraz na francuskiej monecie o nominale 100 franków (1984, Ф 31 mm, srebro) (il. 20–25). Znane są także próby monety kolekcjonerskiej 100-złotowej z 1974 roku z przyjętym i nieprzyjętym rysunkiem. Istnieje też wiele medali z podobizną Marii Skłodowskiej-Curie. Nie ma możliwości sporządzenia ich pełnego wykazu z uwagi na to, że różne instytucje niekoniecznie zlecają ich wykonanie w mennicy państwowej. W katalogach Polskiej Mennicy Państwowej do roku 1993 znaleźć można

trochę rozświetlało ciemności. Znaczek polski z 1992 roku przedstawia Marię Skłodowską-Curie i symbol chemiczny radu Ra (il. 11), polska koperta-całostka z 1993 roku upamiętnia 95. rocznicę odkrycia polonu, pokazując fragment układu okresowego pierwiastków z zaznaczonym miejscem polonu Po (il. 12), znaczek francuski z 1998 roku przedstawia symbolicznie rad (il. 13). Nagrodę Nobla z chemii, przyznaną Marii Skłodowskiej-Curie w 1911 roku, upamiętnia znaczek Szwecji wydany w 1971 roku – w 60. rocznicę tej nagrody (il. 14), dwa okolicznościowe stemple polskie z tegoż roku (il. 15, 16) i polski stempel okolicznościowy z 1981 roku (70. rocznica nagrody), pokazany tu na okolicznościowej kartce pocztowej (il. 17). 28 stycznia br., w przeddzień uroczystości otwierających Międzynarodowy Rok Marii Skłodowskiej-Curie na paryskiej Sorbonie (por. „Alma Mater” nr 132/2011), ukazał się znaczek wydany przez Pocztę Francji (il. 8). Poczta Polska wydała okolicznościowy blok znaczkowy w listopadzie

10 medali. Najwcześniejszy był wybity już w roku 1934, w kilka miesięcy po śmierci Marii Skłodowskiej-Curie (il. 26). Dalsze medale wybito w latach 1954, 1967, 1973, 1974, 1977, 1980, 1988 i 1990 (2), Na kolejnych ilustracjach (il. 26–31) można zobaczyć kilka medali o różnym rysunku, w tym także francuski medal z 1938 roku, wybity na cel Międzynarodowej Unii dla Walki z Rakiem; przedstawiono na nim oboje: Marię Skłodowską-Curie i Piotra Curie (il. 32). Na medalu wybitym w 1967 roku w Czechosłowacji (il. 33) umieszczono napis w języku łacińskim przypominający, że ruda uranowa, z której Maria Skłodowska-Curie wyodrębniła rad, pochodziła z czeskiej kopalni w Jachymowie (wówczas St. Joachimsthal).

Jerzy Bartke Znaczki, monety i medale z kolekcji prof. Jerzego Bartke prezentowane będą w dniach 14 grudnia 2011– 31 stycznia 2012 w Bibliotece Głównej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, w ramach wystawy poświęconej Marii Skłodowskiej-Curie.

WOKÓŁ POLSKICH SYMBOLI iłość do ojczyzny, sakralizacja polskiej ziemi, polski dom, język ojczysty, magia polskiej Wigilii, kult Matki Bożej Królowej Korony Polskiej – to tematy, z których prof. Franciszek Ziejka stworzył obszerną księgę zatytułowaną Polska poetów i malarzy. Z dziejów walki o tożsamość narodu w czasach niewoli. Liczący 486 stron tom ukazał się na początku listopada 2011 nakładem wydawnictwa Bosz. – Pomysł napisania książki zrodził się po 11 września 2000 roku. Tamtego dnia w Sali Pawła VI Ojciec Święty Jan Paweł II przyjął delegację z Uniwersytetu Jagiellońskiego, składającą się z ponad czterystu pracowników i studentów, która przybyła do niego w ramach obchodów jubileuszu 600-lecia odnowienia Akademii Krakowskiej – opowiadał prof. Franciszek Ziejka 96

ALMA MATER nr 142–143

R. Pagacz-Moczarska

M

Przemawia prof. Franciszek Ziejka, obok prowadząca spotkanie dr Joanna Kułakowska-Lis


lizowanego w podtytule zagadnienia. Dla osób znających profesora nie było więc zaskoczeniem, gdy podczas spotkania zakomunikował, że ma w planach napisanie drugiego tomu! – Mam już sporo materiałów, dotyczących na przykład motywu polskiego chleba, który ma bardzo zróżnicowany obraz w polskiej literaturze. Jest to biały lub czarny chleb. Chleb, którego poszukują ludzie, i chleb, „za którym” udają się gdzieś na drugą półkulę. Ciekawym tematem są także polskie zaduszki, które stały się niezwykle popularnym motywem w poezji i w literaturze, i które również miały nie tylko aspekt religijny, ale także bardzo ważny aspekt narodowy – podkreślał prof. Franciszek Ziejka.

R. Pagacz-Moczarska

podczas promocji tomu, zorganizowanej 5 listopada 2011 w ramach krakowskich Targów Książki. – Podczas audiencji, jako rektor UJ, zwróciłem się do papieża z uroczystym adresem. Jan Paweł II wygłosił wówczas przemówienie, w którym położył akcent na obowiązki, jakie spadają na nauczycieli akademickich, nie tylko w kwestii przekazywania wiedzy, ale także jeśli chodzi o kształtowanie zdrowego ducha patriotyzmu. Słowa te każdy z uczestników pielgrzymki odczytał z pewnością na swój własny sposób. Ja podjąłem wówczas zobowiązanie, że po zakończeniu urzędowania na stanowisku rektora spróbuję odpowiedzieć na apel papieża jako historyk literatury polskiej zajmujący się piśmiennictwem XIX wieku. Dzieło jest efektem wieloletniej pracy profesora, wnikliwych badań i wielogodzinnych kwerend w Bibliotece Jagiellońskiej. Ma imponującą objętość. Autor jednak wciąż czuje niedosyt i we wstępie zaznacza, że książka nie wyczerpuje w całości zasygna-

Na stoisku Wydawnictwa Bosz były rektor UJ podpisywał swoją książkę

W wydanej właśnie księdze można natomiast przeczytać, między innymi, jak ważnym symbolem miłości do ojczyzny dla Polaków w epoce rozbiorów była ziemia. Polscy tułacze, idąc na wygnanie, brali ze sobą woreczek z garścią rodzinnej ziemi, pochodzącej najczęściej z grobów przodków. Ta ziemia była dla nich skarbem, relikwią. Gdy nadchodził kres ich drogi, prosili towarzyszy niedoli o złożenie na ich sercu woreczka z tą ziemią lub o posypanie nią ich trumny, co miało stanowić symboliczny powrót do ziemi ojców. W szczególny sposób opisana została tu także polska Wigilia. – Żaden naród nie wykształcił takiego zwyczaju wigilijnego, jaki posiadamy my, Polacy. Specjalne znaczenie w obrzędowości mają tu opłatek i puste miejsce przy stole, przy którym zasiadają wszyscy domownicy. Jak pisze Wincenty Pol, czasem zostawiano i trzy puste miejsca – dla zbłąkanego wędrowca oraz dla dwóch członków rodziny, którzy odeszli. Symbolicznie łamano się z nimi opłatkiem, by nawiązać wyjątkową więź, w nadziei, że wrócą – mówił autor. Motyw powrotu właśnie w noc wigilijną pojawia się w literaturze dość często, bo wówczas znika między ludźmi nienawiść, mija złość. Wrogowie stają się przyjaciółmi... Jest również w książce jeden rozdział, który odbiega nieco od pozostałych, zatytułowany Poeci-żołnierze. Przywołanych w nim zostało kilkudziesięciu poetów, którzy za ojczyznę, za wolność zapłacili własnym życiem, ginąc z karabinem w ręku podczas powstania kościuszkowskiego, listopadowego, styczniowego lub na frontach pierwszej wojny światowej.

W szczególny sposób opisana została w książce polska Wigilia

Niewątpliwą zaletą publikacji jest to, że zarówno formatem, jak i liczbą ilustracji przypomina bardziej album niż typową książkę. Wzrok przyciąga ponad 260 reprodukcji obrazów pędzla takich mistrzów jak Jan Matejko, Stanisław Wyspiański, Włodzimierz Tetmajer, Jacek Malczewski, Artur Grottger, Józef Chełmoński, Jan Stanisławski, Władysław Podkowiński, Leon Wyczółkowski, Juliusz Kossak, Julian Fałat, Ferdynand Ruszczyc i wielu, wielu innych. – Gdy wraz z Urszulą KozakowskąZauchą dobierałyśmy te obrazy do tekstu profesora, byłyśmy zaskoczone, że dzieła malarskie, które nie powstawały przecież jako ilustracje do tej książki, pasują do niej w sposób idealny – podkreślała prowadząca spotkanie dr Joanna Kułakowska-Lis. – To dlatego, że poeci i malarze prowadzą tu specyficzny dialog – akcentował prof. Ziejka. – Efektem specjalnym książki mogłaby być jeszcze dołączana do niej płyta z utworami muzycznymi, które wówczas powstawały. Byłby to dodatkowy element, świadczący o współgraniu sztuki polskiej w czasach niewoli. Z płytą czy bez płyty – ten szczególny album będzie z pewnością doskonałym prezentem, który w wigilijny wieczór znajdzie się pod choinką w niejednym polskim domu.

Rita Pagacz-Moczarska

ALMA MATER nr 142–143

97


BIOGRAFIE MOICH BOHATERÓW POZWALAJĄ MI ZROZUMIEĆ CZAS MINIONY Rozmowa z prof. Witoldem Stankowskim, kierownikiem Zakładu Historii Europy w Instytucie Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego □ W 4. edycji Konkursu im. Oskara Haleckiego „Książka Historyczna Roku” w plebiscycie czytelników publikacja Pana autorstwa Nie umrę śmiercią naturalną... Janina Lech – harcerka, poetka, ofiara hitlerowskiego bezprawia oraz jej rodzina. Zapomniani włocławscy bohaterowie zdobyła tytuł najlepszej książki popularnonaukowej poświęconej historii Polski w XX wieku. Uroczystość wręczenia nagród odbyła się 6 listopada 2011 w siedzibie Telewizji Polskiej w Warszawie.

dawnictwa Książka i Wiedza. Przygotowanie pierwszej biografii o Szymonie Wiesenthalu – tak znanej i barwnej postaci, wcale nie było zadaniem łatwym, ale udało się. Biografie moich bohaterów pozwalają mi zrozumieć czas miniony... □ Kim była Janina Lech?

■ Janina Lech była najstarszą córką Marii i Jana Lechów. Miała pięcioro rodzeństwa – wspomnianych już Marię Magdalenę, Elżbietę, Benedykta, Romana i Teodora. ■ Jestem z tej nagrody niezwykle dumny. Była niezwykle uzdolnionym dzieckiem. Od Tym bardziej że w dotychczasowych edycjach najmłodszych lat pisała wiersze, udzielała konkursu, organizowanego przez Telewizję się w różnych kółkach literackich. W okrePolską, Polskie Radio i Instytut Pamięci Narosie młodości była dobrze zapowiadającą się dowej, nie było jeszcze zwycięzcy pochodząpoetką. Interesowała się literaturą, teatrem. Prof. Witold Stankowski tuż po otrzymaniu nagrody cego z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Występowała w przedstawieniach teatralnych, W mojej karierze naukowej nagrodzona książka odgrywa między innymi w sztuce Wanda, co nie chciała Niemca. Była szczególną rolę. Wspomnienia najbliższych – mojej mamy i zna- zapaloną harcerką. Działała, podobnie jak cała rodzina, w kręjomych – o rodzinie Lechów musiałem skonfrontować z faktami gach Akcji Katolickiej, w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży historycznymi, wiedzą historyczną, często trudno dostępną. Pisząc Żeńskiej. Jej patriotyzm kształtował się w wolnej Polsce okresu o rodzinie Lechów, analizuję system hitlerowskiego bezprawia międzywojennego i w domu rodzinnym. Tak ukształtowana poi powojenny system zapomnienia. stawa obywatelska wpłynęła na jej zachowanie podczas drugiej Bardzo się cieszę, że bohaterowie mojej książki zostali wojny światowej. Współtworzyła jedną z pierwszych organizazauważeni przez opinię publiczną. Pragnę jednak podkreślić, cji podziemnych, niepodległościowych w Polsce, a na pewno że każdy głos oddany na tę publikację był przede wszystkim pierwszą we Włocławku. Było to Kujawskie Stowarzyszenie głosem pamięci dla moich wspaniałych bohaterów: włocławskiej Polityczno-Literackie, jak i, następnie utworzone, Kujawskie rodziny Lechów – Janiny, Marii Magdaleny, Elżbiety, Benedykta, Stowarzyszenie Społeczno-Literackie. Janina nie chciała walczyć Romana, Teodora oraz ich rodziców Marii i Jana. Dziękuję zatem z bronią w ręku, zadając innym ból i śmierć. Pragnęła odwoływać wszystkim czytelnikom, internautom z Włocławka, Kujaw, Kra- się do zrozumienia wartości ludzkich, między innymi prawa do kowa, Oświęcimia, Chełmna nad Wisłą, a także Stanów Zjedno- wolności obywateli, narodu, państwa. Uważała, że silniejszy czonych za głosy oddane na bohaterów mojej książki. naród czy państwo uwikłane w zbrodniczą ideologię nie może odbierać wolności innemu narodowi. Jej w pewnej mierze naiw□ To już druga Pana publikacja będąca biografią konkretnej ność musiała ulec pod ciężarem zbrodni narodowego socjalizmu osoby ukazaną na tle tragicznych wydarzeń drugiej wojny Trzeciej Rzeszy. Jednak do końca swojego życia podkreślała, że światowej... nadrzędnym celem jest wolność ojczyzny – Polski. ■ Istotnie, książka o Janinie Lech ma podobny charakter do mojej wcześniejszej publikacji poświęconej Szymonowi Wiesenthalowi – słynnemu łowcy nazistów, doktorowi honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego, która ukazała się w 2009 roku nakładem Wy-

98

ALMA MATER nr 142–143

□ Janina wciągnęła do konspiracji także swoje rodzeństwo – Benedykta i Marię Magdalenę, którzy w okresie przedwojennym należeli do harcerstwa, a w czasie drugiej wojny światowej tworzyli podziemne Szare Szeregi.


■ W ramach pracy konspiracyjnej i w odruchu pomocy Janina Lech i inni za jej namową rozwinęli akcję samopomocy. Pomagali rodzinom osób aresztowanych, jeńcom. Rejestrowali popełnione przez hitlerowców zbrodnie. Kujawskie Stowarzyszenie Polityczno-Literackie wydawało konspiracyjne gazety, które docierały w głąb Trzeciej Rzeszy. □ Historia rodziny Lechów pełna jest dramatów... ■ To prawda, rodzina ta podczas drugiej wojny światowej przeżyła niezwykłą tragedię. Wykrycie na początku 1941 roku przez gestapo Kujawskiego Stowarzyszenia Polityczno-Literackiego i Kujawskiego Stowarzyszenia Społeczno-Literackiego rozpoczęło falę aresztowań. Aresztowane osoby były poddane brutalnemu śledztwu prowadzonemu we Włocławku, obozie w Inowrocławiu, więzieniach w Zwickau i Dreźnie. Młodym osobom, 18- 19-, 20-latkom, wytoczono proces w Dreźnie, który był parodią hitlerowskiego prawa. Wysokie wyroki, wydane bez oparcia o materiał dowodowy, poparte wymuszonymi zeznaniami, bez możliwości obrony, są dowodem, że wobec Janiny Lech i innych dopuszczono się mordu sądowego (Justizmord). Janinę, za działalność konspiracyjną, skazano na karę śmierci i 24 listopada 1942 roku w Dreźnie zgilotynowano. Marię Magdalenę zamordowano w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz. Benedykt przeżył koszmar obozu koncentracyjnego KL Mauthausen. Elżbieta pracowała na robotach przymusowych w Niemczech, Roman ukrywał się przed aresztowaniem. □ Czy wiadomo, co stało się z ciałem Janiny? ■ Niestety, nie. Prawdopodobnie zostało przekazane do jednego z niemieckich instytutów anatomicznych. □ O rodzinie Lechów nie pisano po drugiej wojnie światowej. Dlaczego był to temat tabu? ■ Ponieważ organizacje podziemne, takie jak Kujawski Związek Polityczno- Literacki czy Kujawskie Stowarzyszenie SpołecznoLiterackie, Szare Szeregi, Związek Walki Zbrojnej – Armia Krajowa nie mieściły się w historiografii Polski Ludowej. Dopiero w drugiej połowie lat 50. XX wieku prawda o włocławskich, kujawskich bohaterach stopniowo, z oporami wychodziła na światło dzienne. □ W swojej książce zaznaczył Pan, że tragiczne losy Polki Janiny Lech przypominają dramatyczną historię Niemki Sophie Scholl. ■ Sophie Scholl urodziła się dwa lata później niż Janina Lech, 9 maja 1921. Była najmłodszą konspiratorką niemieckiej, antyhitlerowskiej grupy

Prof. Witold Stankowski z rodziną, w towarzystwie prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, 12 maja 2011

Biała Róża (Weiße Rose), która skupiała młodych Niemców pochodzących z warstw inteligencji. Za swoją działalność Sophie Scholl również została skazana na karę śmierci przez zgilotynowanie. W momencie, kiedy Sophie Scholl ginęła pod gilotyną, miała prawie 22 lata. Karę śmierci wykonano 22 lutego 1943. Rok wcześniej zamordowano Janinę, mającą 23 lata. Obie: Janina Lech – Polka, i Sophie Scholl – Niemka, nazizm traktowały jako zło. □ Pomimo pewnego regionalnego wątku życiorysu włocławskiej rodziny Lechów w Pana książce można znaleźć także wątek krakowski. ■ Ten wątek dotyczy literata, prozaika, dramaturga Adriana Turczynowicza, którego Janina Lech poznała w przedwojennej Akcji Katolickiej. Turczynowicz był dość znaną osobą w świecie polskiej publicystyki, literatury. W Krakowie współdziałał między innymi z „Ilustrowanym Kurierem Codziennym”, w Warszawie z „Kurierem Porannym”. W 1936 roku wydał dramat zatytułowany Na progu. Właśnie z Turczynowiczem Janina Lech, na początku wojny, rozpoczęła bliską współpracę przy organizacji podziemia-Kujawskiego Związku Polityczno-Literackiego we Włocławku i na Kujawach. □ O godne upamiętnienie bohaterów swojej książki zabiegał Pan od dłuższego czasu, nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Teraz z pewnością będzie z tym łatwiej. ■ Cieszę się, że bohaterowie mojej książki stali się bliżsi obecnemu pokoleniu Polaków. W ten sposób spłacam dług zapomnienia. Niewątpliwie z racji docenienia mojej książki w czwartej edycji Konkursu im. Oskara Haleckiego „Książka Historyczna Roku” będzie mi łatwiej przywracać pamięć o moich bohaterach, a także o innych zapomnianych postaciach. Pewnym ukoronowaniem tego, co robię, mojej pracy naukowo-badawczej jest nadany mi przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego tytuł profesora nauk humanistycznych. Stało się to także w tym roku 12 maja. To niewątpliwie dwa ważne momenty w moim życiu, które przypadają na 2011 rok. □ Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Rita Pagacz-Moczarska

Prof. Witold Stankowski jest profesorem tytularnym na Uniwersytecie Jagiellońskim, kierownikiem Zakładu Historii Europy w Instytucie Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego i profesorem zwyczajnym w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Rotmistrza Witolda Pileckiego w Oświęcimiu, dyrektorem Instytutu Politologii oraz Oświęcimskiego Centrum Badań nad Totalitaryzmami, Zagładą i Prawami Człowieka. Zajmuje się historią Europy, Unii Europejskiej i powojennych Niemiec. Stypendysta wielu fundacji: Deutscher Akademischer Austauschdienst (1992–1993), Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (1996), Alexander von Humboldt-Stiftung (2000–2002). W porozumieniu pomiędzy parlamentem polskim i niemieckim oraz Uniwersytetem w Bonn przebywał na stażu w biurach poselskich parlamentu niemieckiego Bundestagu (1996–1997). Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi za działania na rzecz pojednania polskoALMA MATER nr 142–143 99 niemieckiego. Autor, współautor wielu książek i artykułów naukowych, m.in. biografii Szymona Wiesenthala (Szymon Wiesenthal. Biografia, Wydawnictwo Książka i Wiedza, Warszawa 2009).


PIERWSZE URODZINY NOWYCH SUKIENNIC N

R. Pagacz-Moczarska

owa Galeria Sztuki Polskiej XIX Wieku w Sukiennicach w listopadzie 2011 obchodziła swoje pierwsze urodziny. Świętowano je w gronie przyjaciół, darczyńców i ambasadorów przy udziale rzeszy zwiedzających. – Urodziny są dla publiczności – akcentowała podczas uroczystego spotkania zorganizowanego

Niewatpliwą atrakcją dla gości odwiedzających Galerię w Sukiennicach są tarasy, z których rozciąga się przepiękny widok

18 listopada br. w Sali Siemiradzkiego Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, do którego galeria należy. – Chcemy zachęcić jak najwięcej osób do odwiedzania pierwszej siedziby Muzeum. Pragniemy także ponownie podziękować wszystkim osobom i instytucjom, którym jesteśmy wdzięczni za to, że remont tego wyjątkowego miejsca zakończył się sukcesem. „Nowe Sukiennice” otwarto dla zwiedzających we wrześniu ubiegłego roku, po trwającym cztery lata remoncie. W ramach kompleksowej renowacji gmachu nie tylko wzmocniono konstrukcję dachu, wymieniono wszystkie instalacje, założono klimatyzację, nowoczesne ogrzewanie, alarmy,

100

ALMA MATER nr 142–143

zainstalowano przeszkloną windę, ale dokonano również wielu zabiegów konserwatorskich w zakresie wystroju i detalu architektonicznego. Na powierzchni ponad tysiąca metrów kwadratowych powstały nowe pomieszczenia wystawiennicze, gdzie w nowoczesny sposób wyeksponowano ponad 200 dzieł sztuki. Przestronny hol połączony został z kawiarnią Karta Przyjaciela Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku i z muzealnym sklepikiem. Wygospodarowano też miejsce na salę ze specjalnych ofert zwiedzania i zniżek multimedialną, w której odbywają się wy- proponowanych przez Muzeum. Ponadto kłady i projekcje filmowe. A niewątpliwą będzie także otrzymywał zaproszenia na atrakcją dla turystów i gości stały się dwa wernisaże i informacje o bieżących wydatarasy widokowe. rzeniach. Karta kosztuje 50 złotych i jest Nic więc dziwnego, że w ciągu ostat- już do nabycia w kasie Sukiennic oraz niego roku galerię odwiedziło ponad 200 w sprzedaży internetowej. Niebawem ma tysięcy osób! To właśnie z myślą o nich pojawić się także karta rodzinna. pracownicy Muzeum przygotowali na czas Dodatkowo, w ramach urodzinowych obchodów wiele niespodzianek. Wśród nich atrakcji, do końca tego roku w galerii było, oczywiście, bezpłatne zwiedzanie eksponowany będzie pastelowy portret galerii, a także wykłady ambasadorów Brunona Abdank Abakanowicza pędzla Nowych Sukiennic oraz spotkania z tajem- Leona Wyczółkowskiego, podarowany niczym cybernetycznym przewodnikiem. Muzeum Narodowemu w czerwcu 2011 Ale nie tylko. Z okazji urodzin wydana zo- przez Barbarę i Lucjana Śniadowerów stała karta lojalnościowa Przyjaciel Galerii z Paryża. Prezentacji portretu towarzyszy Sztuki Polskiej XIX Wieku w Sukiennicach. pokaz instrumentów naukowych z kolekcji Jej posiadacz wraz z osobą towarzyszącą Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. będzie mógł dowolną liczbę razy przez cały Rita Pagacz-Moczarska rok odwiedzać galerię, a także korzystać

Okładka publikacji o historii remontu i modernizacji Galerii


CONVENTIONES

TWÓRCA – DZIEŁO – BADACZ inęło już 10 lat od utworzenia na naszym Uniwersytecie Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych. Z tej okazji zorganizowano interdyscyplinarną ogólnopolską konferencję studentów i doktorantów zatytułowaną Twórca – dzieło – badacz. W obradach wzięli udział naukowcy oraz studenci, którzy w różny sposób ujmują humanistykę w ramy trzech tytułowych pojęć-kluczy, tworzących „trójkąt pola znaczeń”, po którym porusza się (według organizatorów konferencji) refleksja współczesnego rozumienia świata. Badacz analizuje dzieło (może to być tekst literacki, dzieło plastyczne lub filmowe, źródło historyczne, dane empiryczne czy wreszcie tekst innego badacza), za którym stoi twórca. W tym procesie może on ignorować istnienie autora bądź przeciwnie – w ten sposób próbować coś o nim powiedzieć. Natomiast nie można zapominać, że współcześnie odbiorca kultury (w tym także badacz) staje się również jej twórcą. Stąd wśród głównych problemów omawianych podczas dwudniowych obrad

A. Wojnar

M

Konferencję otworzył prorektor UJ prof. Andrzej Mania

(4 i 5 listopada 2011 w Sali Senackiej Collegium Novum) znalazły się: metodologia badań w dziedzinie humanistyki, psychologia twórczości, zmieniający się w historii status artysty, rola badacza oraz krytyka w

odbiorze dzieła, a także wiele innych kwestii stanowiących elementy zarysowanego powyżej trójkąta twórca – dzieło – badacz.

Wr

Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne zostały powołane w 2001 roku z inicjatywy trzech uniwersyteckich wydziałów: Filologicznego, Filozoficznego i Historycznego. Do roku 2007 były to jednolite pięcioletnie studia magisterskie, następnie studia pierwszego stopnia, a od 2010 roku również studia drugiego stopnia, funkcjonujące dzięki porozumieniu jednostek dydaktycznych UJ. Studia są realizowane w trybie indywidualnym i interdyscyplinarnym. Przeznaczone są dla szczególnie zdolnych kandydatów o szerokich humanistycznych zainteresowaniach. Student, już od pierwszego roku studiowania, w porozumieniu ze swoim opiekunem naukowym, sam organizuje sobie przebieg indywidualnego toku studiów, korzystając z oferty programowej jednostek dydaktycznych UJ, które zgłosiły akces do MISH. Ponadto student ma możliwość działalności naukowej pod kierunkiem opiekuna. Powyższy model studiów, odpowiadając wymaganiom współczesności, stanowi jednocześnie powrót do korzeni myśli uniwersyteckiej. Studia MISH, dzięki zaangażowaniu opiekunów naukowych (jak i umiejętnościom osób tam studiujących), stały się więc rodzajem elitarnych studiów przygotowujących do pracy naukowej. Uniwersytet Jagielloński proponuje podobny model studiowania również w ramach nauk ścisłych. Już od paru lat ofertą skierowaną do zdolnych kandydatów na studia z tych dziedzin są Studia Matematyczno-Przyrodnicze UJ. Ponadto, dzięki porozumieniu największych polskich uczelni, powstał program „Academia Artes Liberales”, oferujący międzyuczelniane studia humanistyczne na bazie współpracy ośrodków MISH i innych uniwersytetów (informacje na ten temat są dostępne na stronie http://www.aal. edu.pl).

ALMA MATER nr 142–143

101


W UZNANIU ZASŁUG DLA ROZWOJU MIĘDZYNARODOWEGO KSZTAŁCENIA MEDYCZNEGO października br. w Centrum Dydaktyczno-Kongresowym Wydziału Lekarskiego UJ CM odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej pamięci prof. Jerzego Stachury w uznaniu jego zasług dla rozwoju międzynarodowego kształcenia medycznego na UJ i jego inspiracji dla powstania Centrum Dydaktyczno-Kongresowego przy ul. św. Łazarza 16. Z inicjatywy Rady Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców Wydziału Lekarskiego UJ CM władze Collegium Medicum we wrześniu 2010 roku wystąpiły do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego z prośbą o wyrażenie zgody na ufundowanie tablicy pamiątkowej poświęconej profesorowi. W kwietniu 2011 rektor UJ prof. Karol Musioł, po zasięgnięciu opinii Konwentu Godności Honorowych UJ, przedłożył Senatowi UJ propozycję ufundowania wspomnianej tablicy, który wniosek ten przyjął. Warto przybliżyć niezwykłą sylwetkę prof. Jerzego Stachury. Urodził się 24 listopada 1937 w Horochowie na Wołyniu w rodzinie nauczycieli licealnych. Szkolę podstawową i liceum ukończył w Krzeszowicach, studia odbył na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Krakowie – obecnie Collegium Medicum UJ. Od 1962 roku związał się z Zakładem Patomorfologii AM, gdzie pracował jako asystent, starszy asystent i adiunkt. W 1966 roku pod kierunkiem prof. Janiny Kowalczykowej uzyskał stopień doktora nauk medycznych, a cztery lata później, po powrocie ze stażu w Anglii u prof. A.G.E. Pearsa – stopień doktora habilitowanego. W ramach powstałego Instytutu Patologii stworzył od podstaw Pracownię Histochemii i Ultrastruktury, której był 102

ALMA MATER nr 142–143

pełnił funkcję przewodniczącego Krakowskiego Oddziału Towarzystwa Patologów, specjalisty regionalnego do spraw patomorfologii, a w latach 1998–2004 był przewodniczącym Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Patologów. Od roku 1996 był członkiem Polskiej Akademii Umiejętności, jako sekretarz Wydziału Lekarskiego, a od roku 2002 członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauk. W ramach Europejskiego Towarzystwa Patologów był członkiem jego Zarządu w latach 1993–2000. Ponadto był członkiem Międzynarodowej Akademii Patologii i Amerykańskiego Stowarzyszenia Gastroenterologów. Katedrę Patomorfologii UJ CM rozwinął do poziomu największej w kraju jednostki prowadzącej działalność z tej dziedziny. Zaopatrzył zakład w najnowocześniejszą aparaturę oraz wprowadził jego pełną komputeryzację. Był promotorem piętnastu przewodów doktorskich, pod jego nadzorem przeprowadzono cztery przewody habilitacyjne z zakresu patomorfologii. Ponadto był recenzentem licznych prac doktorskich i habilitacyjnych oraz uczestniczył w pracach Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów w Sekcji Nauk Medycznych. Profesor Stachura przez wiele lat pełnił funkcję redaktora naczelnego kwartalnika „Polish Journal of Pathology”, którego wysoki poziom merytoryczny i edytorski jest, między innymi, jego zasługą. Był również członkiem rad redakcyjnych wielu innych czasopism naukowych. W dziedzinie dydaktyki był współautorem licznych rozdziałów w podręcznikach akademickich. Na uwagę zasługuje zwłaszcza popularny wśród studentów i patologów wielotomowy podręcznik Patologia – znaczy słowo o chorobie, wydany w 2004 roku. Przez M. Rdzanek

10

kierownikiem, a następnie, od 1977 roku, Zakład Patologii Komórki. Tytuł profesora nadzwyczajnego uzyskał w 1984 roku, a profesora zwyczajnego w 1994 roku. W latach 1993–1999 był prodziekanem Wydziału Lekarskiego, w latach 1994– –2002 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców UJ CM. W roku 2002 został wybrany na dziekana Wydziału Lekarskiego UJ CM, którą to funkcję pełnił do 2005 roku. Był członkiem Senatu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Profesor Stachura był wybitnym autorytetem w zakresie patologii zarówno w kraju, jak i za granicą. Interesował się problemami z zakresu gastroenterologii doświadczalnej i klinicznej, immunohistochemii i genetyki nowotworów. Wiele lat


M. Rdzanek

wiele lat organizował również szkolenia dla patologów krajowych i europejskich z różnych dziedzin patologii. Za wieloletnią pracę i osiągnięcia został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz odznaką „Za wzorową Pracę w Służbie Zdrowia”. Osiągnięcia naukowe profesora zostały uhonorowane Nagrodą im. Jędrzeja Śniadeckiego, Laurem Jagiellońskim, a także Nagrodami Ministra Zdrowia oraz Ministra Edukacji Narodowej i Sportu. Profesor Stachura był nie tylko wybitnym uczonym i lekarzem, dziekanem Wydziału Lekarskiego, przewodniczącym Rady Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców, ale też opiekunem, wychowawcą i przyjacielem studentów oraz orędownikiem wielokulturowości UJ. Profesor zawsze podkreślał, w charakterystycznym dla siebie, pełnym specyficznego poczucia humoru stylu gawęd i opowieści, że w pradziejach uniwersyteckich (możemy użyć tego sformułowania w XXI wieku) nauka była dla wszystkich i uczelnie europejskie, w tym Uniwersytet Jagielloński, gromadziły studencką brać z całego kontynentu, mieszały się kraje i języki, gdyż nauka stanowiła język uniwersalny. W Polsce w latach powojennych, aż do końca lat 80., trudno było sobie wyobrazić, z oczywistych względów politycznych, umiędzynarodowienie studiów, przemieszanie kultur na wydziałach medycznych czy jakichkolwiek wydziałach Uniwersytetu Jagiellońskiego. A dziś? Program Erasmus, medycyna i stomatologia są nauczane w naszej uczelni również w języku angielskim. Profesor Stachura był zawsze orędownikiem współpracy międzynarodowej UJ z uczelniami z innych krajów – te kontakty, stopniowo i konsekwentnie rozwijane przez cały okres funkcjonowania Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców UJ, zaowocowały wyjazdami licznych stu-

Uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej pamięci prof. Jerzego Stachury odbyła się 10 października br. w Centrum Dydaktyczno-Kongresowym Wydziału Lekarskiego UJ CM

dentów z programów lekarskich, zarówno w języku polskim, jak i angielskim, wyjazdami, których celem jest doskonalenie poziomu kształcenia medycznego. Nauka i edukacja to nie wszystko. Profesor Jerzy Stachura był też animatorem działań, których celem było zachęcanie studentów do uprawiania sportu – obserwował i nagradzał uczestników zawodów pływackich. Ponadto z radością brał udział, czego niejednokrotnie byliśmy świadkami, w wydarzeniach towarzyszących życiu studenckiemu – inauguracji roku, uroczystym rozdaniu dyplomów oraz obchodach świąt narodowych, jak Thanksgiving Day, Day of Norway. Profesor uczył młodych ludzi historii Polski i historii ukochanej Alma Mater, często w rozmowach odwoływał się do anegdot, których był skarbnicą. Pamiętał o osobach, które od nas odeszły, był inicjatorem wykonania tablic

pamiątkowych ku czci prof. Stanisława Ciechanowskiego i prof. Janiny Kowalczykowej. W październiku 2006 roku z dumą oddano do użytku budynek Centrum Dydaktyczno-Kongresowego Wydziału Lekarskiego UJ CM. Profesor Jerzy Stachura cieszył się nim, niestety. bardzo krótko, gdyż niespodziewanie, po krótkiej, ciężkiej chorobie, zmarł 12 września 2008 roku. Ufamy, że osłonięta 10 października 2011 tablica pozwoli kolejnym rocznikom przyszłych lekarzy stykać się z pamięcią o jednej z ważniejszych postaci Wydziału Lekarskiego UJ CM drugiej połowy XX wieku.

Piotr Laidler przewodniczący Rady Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców Wydziału Lekarskiego UJ CM

Magdalena Stępniak kierownik sekcji dziekanatu Wydziału Lekarskiego UJ CM ds. Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców

ALMA MATER nr 142–143

103


XXX ZJAZD POLSKIEGO TOWARZYSTWA ANATOMICZNEGO T

radycja zjazdów Polskiego Towarzystwa Anatomicznego sięga okresu przedwojennego. W 1923 roku, z inicjatywy przyrodników i lekarzy warszawskich, powstało Towarzystwo Anatomiczne Warszawskie. W 1925 roku na Zjeździe Lekarzy i Przyrodników Polskich doprowadzono do zrzeszenia wszystkich anatomów i zoologów polskich i ustalono, że pierwszy zjazd tego towarzystwa naukowego odbędzie się w Warszawie w dniach 30 października – 1 listopada 1926. W czasie obrad pierwszego zjazdu zatwierdzono statut i nazwę stowarzyszenia: Polskie Towarzystwo Anatomiczno--Zoologiczne. Pierwszym jego prezesem został prof. Henryk Hoyer z Krakowa. Do wojny odbyło się jeszcze kilka zjazdów, a ostatni przed wojną zorganizowany został w Krakowie w 1935 roku. Na tym zjeździe zoologowie odłączyli się, tworząc własne towarzystwo, a anatomowie założyli Polskie Towarzystwo Anatomiczne. Zjazdy w Krakowie odbywały się także po wojnie: w 1951 roku (VIII zjazd), w 1957 (XI) oraz w 1980 roku (XVIII). Po sukcesie organizacyjnym zjazdu w Bydgoszczy w 2009 roku na jednym z zebrań ZG PTA, z inicjatywy ówczesnego kierownika Katedry i Zakładu Anatomii UJ CM prof. Wojciecha Nowaka, ustalono, że jubileuszowy – XXX –

Collegium Novum, otwarcie XXX Zjazdu PTA

zjazd PTA odbędzie się w Krakowie. Pod przewodnictwem dr. hab. Jerzego Walochy, profesora UJ, oraz dr Ewy Mizi powstał komitet organizacyjny. Honorowy patronat nad zjazdem objęli rektor UJ prof. Karol Musioł oraz marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa. 22 września w bibliotece Katedry Anatomii UJ CM odbyło się posiedzenie ZG PTA pod przewodnictwem prezesa Towa-

Przemawia prof. Małgorzata Bruska

104

ALMA MATER nr 142–143

rzystwa prof. Małgorzaty Bruski. Na zebraniu omówiono, między innymi, program zjazdu. Przedstawiono także kandydaturę prof. Szymona Godynickiego z Poznania do godności członka honorowego Polskiego Towarzystwa Anatomicznego. 23 września w gmachu Collegium Novum odbyło się uroczyste otwarcie zjazdu. Inauguracji dokonał były kierownik naszej Katedry, prorektor ds.

Prof. Szymon Godynicki (pierwszy z lewej), honorowy członek PTA od 24 września 2011


Collegium Medicum prof. Wojciech Nowak. Wykład inauguracyjny zatytułowany Współczesna dydaktyka anatomiczna poprowadził prof. Bogdan Ciszek. Podzielił

się swoimi refleksjami na temat aktualnego stanu dydaktyki anatomicznej, nowych trendów oraz oczekiwań studentów, absolwentów i lekarzy. W czasie zjazdu przedstawiono liczne prezentacje, dotyczące także nowoczesnych metod dydaktyki (prof. P. Kowiański, lek. M. Kuniewicz). Sesje poświęcono zastosowaniu współczesnych metod obrazowania, neuroanatomii i neurobiologii. Pracownicy Katedry Anatomii UJ CM oraz członkowie Studenckiego Koła Naukowego przy Katedrze wygłosili kilkanaście referatów. Na zakończenie dnia zaprezentowano prace w formie plakatów, także i tu z licznym udziałem pracowników krakowskiej Katedry. W międzyczasie goście zwiedzali stoiska firm sponsorujących zjazd, a szczególnym zainteresowaniem cieszyło się stoisko firmy Medpharm, która

zaangażowała modelkę pomalowaną jak preparat mięśniowy. Odbyło się także walne zebranie Polskiego Towarzystwa Anatomicznego, w czasie którego udzielono absolutorium ustępującemu zarządowi oraz wybrano nowy. Prezesem Zarządu Głównego PTA został prof. Bogdan Ciszek z Warszawy. Do prezydium wybrano także prof. Małgorzatę Bruskę (dotychczasową prezes ZG) oraz prof. Janusza Morysia, rektora UM w Gdańsku. To właśnie rektor Moryś będzie organizatorem kolejnego zjazdu PTA. Zatem do zobaczenia w Gdańsku już za dwa lata!

Jerzy Walocha p.o. kierownika Katedry Anatomii i kierownik Zakładu Anatomii UJ CM

Ewa Mizia z-ca kierownika Katedry Anatomii UJ CM

JUBILEUSZ BIBLIOTEKI AUSTRIACKIEJ B

w tym także prezentujące sylwetki osób i instytucji z nią związanych. Nie zabrakło dokumentów wewnętrznych Biblioteki Austriackiej, takich jak inwentarz, statystyki, księgi odwiedzin oraz książki z jej zasobów czy innych materiałów z dawnej i bieżącej działalności – fotografii pochodzących z prywatnych zbiorów pracowników Biblioteki Jagiellońskiej oraz innych obiektów

ukazujących realizowanie idei Bibliotek Austriackich. W dniu otwarcia wystawy, 15 listopada 2011, odbyło się także spotkanie z Robertem Schindelem, austriackim pisarzem poruszającym w swojej twórczości, mającej na celu podtrzymywanie pamięci o przeszłości, tematykę zagłady Żydów w okresie III Rzeszy, tożsamość żydowską oraz problem relacji ofiar z katami.

A.Wojnar

iblioteka Austriacka, mieszcząca się w gmachu Biblioteki Jagiellońskiej, w 2011 roku obchodziła 25-lecie istnienia. Z tej okazji zorganizowano wystawę prezentującą eksponaty związane z działalnością Biblioteki Austriackiej w Krakowie od momentu jej powstania do chwili obecnej. Można było zobaczyć materiały dokumentujące utworzenie Biblioteki jako ośrodka promocji kultury i literatury austriackiej,

Biblioteka Austriacka powstała 25 lat temu na mocy porozumienia między rządem Republiki Austrii a Uniwersytetem Jagiellońskim

Gościem honorowym jubileuszu był konsul Republiki Austrii w Krakowie Christophe Ceska ALMA MATER nr 142–143

105


Otwarciu wystawy towarzyszyła projekcja filmu Fałszerze w reżyserii Stefana Ruzowitzky’ego; opowiada on o, mającej miejsce w czasie drugiej wojny światowej, operacji fałszowania pieniędzy przez hitlerowców, którzy wykorzystywali w tym procederze umiejętności wykwalifikowanych Żydów przebywających w obozach koncentracyjnych.

Jubileuszowa wystawa w Bibliotece Jagiellońskiej, na której zgromadzono eksponaty związane z działalnością Biblioteki Austriackiej w Krakowie

A.Wojnar

AWoj

Biblioteka Austriacka w Krakowie została oficjalnie otwarta w Bibliotece Jagiellońskiej w 1986 roku na mocy porozumienia między rządem Republiki Austrii a Uniwersytetem Jagiellońskim. Porozumienie zakładało, że rząd austriacki będzie przekazywał w darze (jako wieczysty depozyt) wydane w Austrii książki i czasopisma, a Biblioteka Jagiellońska odda do dyspozycji lokal, wyposażenie, opłaci personel, opracuje zbiory i będzie je udostępniać. W założeniu Biblioteka Austriacka miała służyć przede wszystkim pracownikom i studentom UJ oraz innych uczelni pomocą w prowadzeniu prac naukowych i dydaktycznych, popularyzować kulturę austriacką oraz wspierać obustronne kontakty naukowe i kulturalne. Od początku istnienia Biblioteka Austriacka znajdowała się w strukturze organizacyjnej Oddziału Udostępniania Zbiorów BJ. Początkowo dzieliła lokal z Czytelnią Profesorską w gmachu BJ, potem uzyskała samodzielne pomieszczenie – najpierw przy ul. Sławkowskiej, potem przy al. Mickiewicza, w budynku, gdzie znajdowało się Kolegium Języka Niemieckiego. Po rozbudowie Biblioteki Jagiellońskiej Biblioteka Austriacka powróciła w październiku 2001 roku do gmachu Biblioteki Jagiellońskiej, stając się autonomiczną częścią Czytelni Europeistycznej (w której oprócz Biblioteki Austriackiej znajdują się zbiory dotyczące Europy i Unii Europejskiej oraz dzieła ze zlikwidowanej Czytelni Brytyjskiej). Księgozbiór Biblioteki Austriackiej ma charakter naukowy. Obecnie liczy 7648 woluminów druków zwartych, 18 tytułów czasopism, 277 jednostek zbiorów audiowizualnych (DVD, CD, kasety audio i wideo). Zbiory obejmują przede wszystkim humanistyczne dziedziny wiedzy. Gromadzone są dzieła w języku niemieckim, wydane w Austrii, głównie z zakresu filozofii, historii, języka i literatury austriackiej (opracowania i teksty), historii sztuki, geografii, polityki i ekonomii. O zawartości księgozbioru informują katalogi tradycyjne: alfabetyczny i systematyczny. Ponad połowa księgozbioru jest dostępna on-line w komputerowym Katalogu Zbiorów Bibliotek UJ. Do większości księgozbioru dostęp jest wolny. Część księgozbioru może być wypożyczana do domu. Warunkiem korzystania jest posiadanie ważnej karty bibliotecznej BJ. Na stronie domowej BJ (www.bj.uj.edu.pl) zamieszczono informacje o Bibliotece Austriackiej w języku polskim i niemieckim.

A.Wojnar

A.Wojnar

WIDZIAŁEM BOLIWIĘ

Widziałem Boliwię to tytuł wystawy, którą można oglądać w Collegium Maius UJ do 30 stycznia 2012. Prezentowane zdjęcia pochodzą z wyprawy autora – Piotra Libelta do Boliwii z 2010 roku. – Nie wiem, która Boliwia jest która? Czy ta wysoka, zimna, sucha, słona. Wulkaniczna, ogrzana słońcem i wiatrem. Nakarmiona kukurydzą, ziemniakami i prosem, mięsem lamy. Odziana w klosze spódnic, cieniste kapelusze. Biedna, z nadzieją i dumą patrząca w Słońce. Czy ta niska, mokra, ALMA MATER nrwszystkiego 142–143 tego, co nad ziemią i pod ziemią. Biała bardziej, a najedzona owocami Amazonki, ryżem, batatami, rybami? 106 gorąca wieczną zielenią i bogactwem Są jak dwie nogi – prawa i lewa – dźwigają Boliwię... za którą tęsknię! – mówi Piotr Libelt (na zdjęciu podczas wernisażu wystawy)


FORUM NOWEJ GOSPODARKI nową energią ku przyszłości to temat przewodni I Forum Nowej Gospodarki, które odbywało się w Krakowie w dniach 14–15 listopada 2011. Dwudniowa konferencja stanowiła debatę publiczną z udziałem liderów gospodarki, nauki i administracji publicznej, inicjując tym samym długofalowy procesy współdziałania tych środowisk na rzecz rozwoju gospodarki krajowej. Głównym tematem dwudniowych obrad była ewolucja systemów energetycznych w kierunku „internetu energii” (o projekcie zakupu energii przez internet więcej na www.energa.pl) oraz jej implikacje gospodarcze i społeczne, zwłaszcza w kontekście usług „inteligentnego miasta” (realizującego strategię zastosowania nowych technologii do transformacji systemów miejskich i optymalizacji wykorzystania zasobów nieodnawialnych). W szczególności dyskutowano więc o sieci przyszłości (fuzja telco–energia–media), inteligentnych sieciach energetycznych (smart grids, narzędzie służące do zarządzania energią w postaci inteligentnego systemu, który ma zapobiegać utracie energii podczas przesyłu i sprawnie magazynować energię), internecie obiektów (internet of things, wielka baza danych o stanie świata w czasie realnym), budynkach aktywnych oraz efektywności energetycznej. Wydarzenia pierwszego dnia I Forum Nowej Gospodarki odbywały się w obiektach Akademii Górniczo-Hutniczej. Rozpoczęto je Galą Młodego Biznesu, która stanowiła finał konkursu „Małopolski Inkubator Pomysłowości 2011” na innowacyjny biznesplan dla młodych przedsiębiorców. Pierwsze miejsce w konkursie oraz nagrodę główną w wysokości 20 tysięcy złotych zdobyła Katarzyna Sawicz-Kryniger, doktorantka z Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki. Biznesplan zwyciężczyni nosił tytuł Technologia chemicznego znakowania materiałów na bazie tworzyw sztucznych w celu ich identyfikacji oraz ochrony przed nieuczciwą konkurencją. Drugie miejsce oraz 15 tysięcy złotych zdobył doktorant z Akademii GórniczoHutniczej im. Stanisława Staszica w Kra-

A.Wojnar

Z

Podczas Forum Nowej Gospodarki zaprezentowane zostały innowacyjne systemy rozwiązań dla zarządzania energią oraz przestrzenią publiczną

kowie Filip Sucharski. Trzecia nagroda, w wysokości 10 tysięcy złotych, została przyznana Jackowi Mireckiemu z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Następnie zgromadzeni goście uczestniczyli w panelu dyskusyjnym dotyczącym kluczowego znaczenia nowoczesnych technologii dla polskiej energetyki w kontekście rosnącego zapotrzebowania na energię i zaostrzonych wymagań ochrony środowiska. Podkreślano także rolę parków naukowo-technologicznych w rozwoju miasta i regionu. Popołudniowe sesje dotyczyły również znaczenia Polski południowej jako centrum gospodarczego o znaczeniu globalnym oraz kwestii nowej energii i ich implikacji gospodarczych i społecznych. Gospodarzem drugiego dnia Forum Nowej Gospodarki był Uniwersytet Jagielloński. Zgromadzonych w Auditorium Maximum gości powitał rektor UJ prof. Karol Musioł. Obrady rozpoczął wykład sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP Olgierda Dziekońskiego na temat nowej energii oraz spojrzenia na tę kwestię z perspektywy Polski. Następnie uczestnicy sesji dyskutowali na tematy związane z technologiczną transformacją

systemów i sieci elektroenergetycznych oraz efektywnością energetyczną w praktyce na przykładzie Polski. Mówiono także o tym, jak technologie informacyjne i telekomunikacyjne wspierają rozwój miasta i regionu, analizowano elementy tworzące system energetyki rozproszonej (inteligentne sieci energetyczne, systemy pomiarowe i wirtualne elektrownie). Forum towarzyszyła wystawa, podczas której zaprezentowano przykłady wdrożeń oraz projekty B+R dla zielonej energetyki. Oglądano także ekspozycję modelowych rozwiązań „inteligentnego miasta” w Polsce i na świecie. Natomiast dla młodych przedsiębiorców i studentów przygotowano warsztaty zatytułowane Silicon Valley start-up boot camp, prowadzone przez praktyków z Doliny Krzemowej. Po zakończeniu wykładów i paneli dyskusyjnych podsumowania dwudniowych obrad dokonali marszałkowie województwa małopolskiego i śląskiego, rektorzy Akademii Górniczo-Hutniczej, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Politechniki Śląskiej oraz przewodniczący Forum Nowej Gospodarki.

AWoj

ALMA MATER nr 142–143

107


POSTSCRIPTUM

PRZEGLĄD WYDARZEŃ 18–25 września Rektor K. Musioł uczestniczył w X Dniach Długoszowskich PSE „WIENIAWA”, podczas których został wyróżniony statuetką za pomoc udzieloną przy ich organizacji.

26 września W Muzeum Farmacji UJ CM przy ul. Floriańskiej 25 ogłoszono wyniki, wręczono nagrody i otwarto wystawę pokonkursową Ogólnopolskiego Konkursu Malarskiego Materia medicinalis, materia artificialis. Grand Prix zdobył artysta malarz Sylwester Stabryła za obraz bgooo12. Fundatorem nagrody głównej był prorektor W. Nowak. Drugą nagrodę przyznano Annie Taut za obraz Laboratorium morskie, trzecią – Michałowi Kotuli za pracę Wiedza tajemna. Przyznano również nagrody rektora ASP, oddziału krakowskiego ZPAP oraz dyrektora Muzeum Farmacji UJ CM. Celem konkursu był przegląd aktualnych tendencji i dokonań artystów plastyków, gdyż zgodnie z regulaminem mogli wziąć w nim udział absolwenci wyższych uczelni plastycznych, członkowie związków twórczych oraz studenci V roku wyższych uczelni artystycznych. Organizatorem konkursu było Muzeum Farmacji UJ CM we współpracy z krakowską Akademią Sztuk Pięknych i oddziałem Związku Polskich Artystów Plastyków.

29 września Rektor K. Musioł wziął udział w posiedzeniu Komisji Nagród Miasta Krakowa, które odbyło się w Sali Dietla Urzędu Miasta Krakowa. W auli Collegium Novum UJ przy ul. Gołębiej 24 odbyła się X Ogólnopolska Konferencja Polska w Europie, której hasłem przewodnim były Najnowsze osiągnięcia w medycynie – szansą na zdrowie. Konferencja zgromadziła wielu przedstawicieli mediów piszących na co dzień o tematyce medycznej. Jej organizatorem było stowarzyszenie „Dziennikarze dla zdrowia”, a otwarcia dokonał prorektor W. Nowak. Spotkanie poświęcono omawianiu problematyki prozdrowotnej, promocji zdrowia w mediach i roli programów profilaktycznych wśród społeczeństwa. Wzięli w nim udział przedstawiciele krakowskiego samorządu, ministerstwa zdrowia oraz profesorowie medycyny z CM UJ. Prorektor S. Biliński spotkał się z Andrzejem Siemaszką, dyrektorem Krajowego Punktu Kontaktowego. Spotkanie dotyczyło współpracy UJ z Krajowym Punktem Kontaktowym.

108

ALMA MATER nr 142–143

30 września

6 października

Gościem rektora K. Musioła był prof. Rainer Klump, wiceprezydent Goethe-Universität we Frankfurcie nad Menem.

Rektor K. Musioł uczestniczył w uroczystej inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie.

Prorektor S. Biliński spotkał się prof. Donaldem Bakerem, kanclerzem United Arab Emirates University. W czasie spotkania podpisana została umowa o współpracy pomiędzy UJ a UAEU.

Prorektor A. Mania w auli Collegium Novum powitał studentów programu Erasmus.

3 października Rektor K. Musioł uczestniczył w uroczystej inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Ekonomicznym. Rektor K. Musioł uczestniczył w uroczystej inauguracji roku akademickiego Instytutu Europeistyki UJ w Sali im. ks. prof. Tischnera w Kolegium Witkowskiego. Wykład inauguracyjny Problemy młodzieży i sposoby ich rozwiązania – raport „Młodzi 2011” wygłosił minister Michał Boni. Rektor K. Musioł uczestniczył w spotkaniu z okazji Dnia Jedności Niemiec, którego gospodarzem był konsul generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie Heinz Peters. Prorektor A. Mania otworzył rok akademicki dla studiów anglojęzycznych w Instytucie Europeistyki UJ. Prorektor S. Biliński wziął udział w inauguracji roku akademickiego 2011/2012 na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

4 października Rektor K. Musioł uczestniczył w uroczystej inauguracji roku akademickiego na Akademii Górniczo-Hutniczej.

Prorektor A. Mania uczestniczył w inauguracji roku akademickiego na Krakowskiej Akademii im. A.F. Modrzewskiego.

7 października Rektor K. Musioł, prorektorzy A. Mania i W. Nowak oraz pracownicy i studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego uczestniczyli w transmitowanym na żywo z Collegium Maius UJ porannym programie TVP „Kawa czy herbata”. Rektor K. Musioł powitał uczestników spotkania z okazji Święta Edukacji Narodowej, którego organizatorem był małopolski kurator oświaty Aleksander Palczewski. Spotkanie odbyło się w auli Collegium Novum UJ. Prorektor P. Tworzewski uczestniczył w inauguracji roku akademickiego w Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nowym Targu. Prorektor A. Mania uczestniczył w inauguracji roku akademickiego w Ignatianum.

8 października Prorektor A. Mania uczestniczył w inauguracji roku akademickiego na niestacjonarnych studiach doktoranckich Wydziału Prawa i Administracji UJ.

9–11 października

Rektor K. Musioł i prorektor A. Mania uczestniczyli w tradycyjnym spotkaniu z profesorami UJ przechodzącymi na emeryturę.

Prorektor M. du Vall uczestniczył w międzynarodowej konferencji zorganizowanej w Wiedniu przez Europejski Urząd Patentowy, a dotyczącej nauczania prawa własności intelektualnej.

Prorektor S. Biliński wziął udział w inauguracji roku akademickiego 2011/2012 na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Prorektor A. Mania uczestniczył w inauguracji roku akademickiego Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych.

Rektor K. Musioł powitał uczestników międzynarodowej konferencji Konkurencyjny i zintegrowany rynek jako gwarant bezpieczeństwa energetycznego UE, która odbyła się w Auditorium Maximum w ramach polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

5 października Rektor K. Musioł uczestniczył w uroczystej inauguracji roku akademickiego na Politechnice Krakowskiej.

10 października

Rektor K. Musioł spotkał się z uczestnikami międzynarodowej konferencji W trosce o bezpieczeństwo publiczne. Prawne i organizacyjne aspekty funkcjonowania policji


municypalnych/straży gminnych w Europie, której organizatorem był Wydział Prawa UJ. Prorektor Andrzej Mania uczestniczył w obchodach 140-lecia V LO.

11 października Rektor Musioł powitał uczestników spotkania dyrektorów generalnych ds. szkolnictwa wyższego, organizowanego pod auspicjami Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach polskiej prezydencji w Radzie UE. Spotkanie odbyło się w Collegium Maius UJ. Prorektor S. Biliński spotkał się z laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie chemii prof. Paulem Crutzenem.

12 października Prorektor W. Nowak wziął udział w uroczystej Gali Małopolskiego Sportu Akademickiego 2011, będącej podsumowaniem zmagań Małopolskiej Ligi Akademickiej 2010/2011 zorganizowanej przez Akademicki Związek Sportowy Kraków. W ramach ligi reprezentacje 13 uczelni w 32 dyscyplinach rywalizowały o miano najlepszej sportowo uczelni w województwie małopolskim. W zawodach wzięło udział ponad pięć tysięcy studentów sportowców, w tym ponad pięciuset reprezentowało Uniwersytet Jagielloński. Ich start w 32 dyscyplinach (UJ jako jedyna uczelnia startował we wszystkich konkurencjach) zakończył się dużym sukcesem. W klasyfikacji końcowej Klub Uczelniany AZS Uniwersytetu Jagiellońskiego zajął trzecie miejsce, a drużyna AZS UJ CM – miejsce dziewiąte.

nterologicznej. Oficjalnie oddano do użytku osiem jedno- i dwuosobowych sal z indywidualnymi łazienkami i zapleczem sanitarnym, spełniających standardy Unii Europejskiej. Modernizację oddziału udało się przeprowadzić dzięki pomocy przyjaciół i darczyńców – przedsiębiorców z Krakowa i Małopolski. Uroczystości przewodniczył prorektor W. Nowak, a nowy oddział poświęcił metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz.

Rektor K. Musioł podpisał w imieniu Uniwersytetu Jagiellońskiego umowę z firmą Budimex na realizację budowy Małopolskiego Centrum Biotechnologii. Umowa przewiduje zakończenie inwestycji w kwietniu 2013 roku.

Prorektor A. Mania otworzył konferencję Międzynarodowej Grupy Koordynującej Prace Procesu Bolońskiego.

Prorektor S. Biliński spotkał się z prof. Corrado Calabro oraz prof. Massimo Mazzinim, attaché ds. kultury i rozwoju Ambasady Republiki Włoskiej.

13–16 października Prorektor S. Biliński przewodniczył plenarnemu posiedzeniu Uniwersyteckiej Komisji Nauki w Zamościu.

14 października Prorektor A. Mania uczestniczył w inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Pedagogicznym. Prorektor A. Mania uczestniczył w konferencji na temat organizacji non-profit.

16 października Rektor K. Musioł spotkał się z dyrektorem naczelnym Biblioteki Narodowej Chin Zhou Hepingiem. Prorektor S. Biliński wziął udział w inauguracji roku akademickiego 2011/2012 na Katolickim Uniwersytecie im. Jana Pawła II w Lublinie.

Prorektor P. Tworzewski uczestniczył w inauguracji roku akademickiego w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Tarnowie.

Prorektor A. Mania otworzył studia podyplomowe menedżer w sporcie.

Prorektor A. Mania uczestniczył w spotkaniu ze studentami afrykańskimi w ramach programu SAPIENT.

Prorektor P. Tworzewski uczestniczył w spotkaniu Małopolskiej Rady ds. Społeczeństwa Informacyjnego.

12–13 października Prorektor M. du Vall uczestniczył w konferencji EUROBIOTECH w Krakowie i wygłosił w jej trakcie referat What is Important in Biotechnology Development.

12–14 października Rektor K. Musioł uczestniczył w posiedzeniach Prezydium i Zgromadzenia Plenarnego KRASP, które odbyły się na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu.

13 października W I Katedrze i Klinice Chirurgii Ogólnej UJ CM przy ul. Kopernika 40, kierowanej przez prof. Jana Kuliga, działającej na bazie Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, otwarto nowy, wyremontowany Oddział Kliniczny Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Gastroe-

17 października

Prorektor A. Mania uczestniczył w posiedzeniu Steering Comittee of IRUN.

18 października Prorektor M. du Vall uczestniczył w Katowicach w uroczystości nadania godności doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskiego prof. Maksymilianowi Pazdanowi.

20 października Rektor K. Musioł wziął udział w uroczystości odsłonięcia pomnika św. Jana Kantego na terenie kampusu Politechniki Opolskiej.

Prorektor A. Mania otworzył konferencję BON o współpracy z korporacją THALES dotyczącą działań biznesu i szkół wyższych na rzecz osób niepełnosprawnych.

21 października Rektor K. Musioł powitał uczestników konferencji Dlaczego biznes jednych lubi bardziej, a innych mniej? zorganizowanej przez burmistrza Radzionkowa w Sali Refektarz Wydziału Prawa UJ. Rektor K. Musioł uczestniczył w IV Dniach Enologicznych, które odbyły się w Zakopanem. Prorektor A. Mania otworzył interdyscyplinarne studia doktoranckie SET. Prorektor A. Mania przyjął nowego dyrektora British Council.

23 października Prorektor W. Nowak uczestniczył w Operze Krakowskiej w koncercie charytatywnym na rzecz Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Instytutu Pediatrii UJ CM. Zebrany dochód z biletów-cegiełek zostanie przeznaczony na budowę sali hybrydowej, w której będzie można jednocześnie przeprowadzać najbardziej skomplikowane operacje kardiochirurgiczne. Podczas koncertu prof. Janusz Skalski – kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej, i dyrektor Instytutu Pediatrii UJ CM – dr hab. Maciej Kowalczyk zostali uroczyście uhonorowani Orderem Uśmiechu.

23–25 października

Rektor K. Musioł uczestniczył w uroczystej inauguracji roku akademickiego Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II i został uhonorowany złotym Medalem Pontyfikatu Jana Pawła II za zasługi dla archidiecezji krakowskiej.

Kwestor Maria Hulicka, jako ekspert wskazany przez MNiSW, wystąpiła z prezentacją The Financing of Universities: Diversification and Good Governance na konferencji Conference on the Modernisation of Higher Education, organizowanej w czasie polskiej prezydencji w Sopocie.

Rektor K. Musioł otworzył drugi Kongres Badaczy Osiemnastego Wieku, zorganizowany przez Wydział Polonistyki UJ oraz Polskie Towarzystwo Badań nad Wiekiem Osiemnastym.

Prorektor S. Biliński spotkał się z Krzysztofem Szymańskim, przedstawicielem Thomson Reuters. Tematem rozmowy była ewaluacja

19 października

ALMA MATER nr 142–143

109


wyników badań naukowych w oparciu o dane bibliometryczne Web of Science.

INNE WYDARZENIA 19–22 września Załoga AZS UJ w składzie: Piotr Rzepecki (skipper), Barbara Adamek, Wojciech Kamiński, zwyciężyła w Akademickich Mistrzostwach Polski w Żeglarstwie rozegranych w Wilkasach. W regatach uczestniczyło ponad 70 załóg z 37 uniwersytetów. Drugie miejsce zajęła reprezentacja Uniwersytetu Gdańskiego, a trzecie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Dzięki zwycięstwu w regatach nasza reprezentacja zapewniła sobie kwalifikację jako reprezentacja Polski – UJ na Student Yachting World Cup 2011.

25 września Na Rynku Głównym odbyła się uroczystość obchodów Światowego Dnia Serca. Coroczną imprezę zorganizował Zarząd Oddziału Krakowskiego Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego oraz Instytut Kardiologii UJ CM. Hasłem tegorocznej imprezy było motto: Pamiętaj o sercu, Miej serce dla serca oraz Zawalcz o swoje serce. Uroczystość zgromadziła wielu mieszkańców miasta, wzięli w niej udział przedstawiciele krakowskiej medycyny akademickiej.

29 września Podsekretarz stanu w MNiSW prof. Maciej Banach w sprawozdaniu z przebiegu gry decyzyjnej, w której uczestniczyło 100 jednostek, na pierwszym miejscu wyróżnił Uniwersytet Jagielloński – za merytoryczną zawartość przedstawionej dokumentacji z przebiegu ćwiczenia. Gra decyzyjna dotycząca wypracowania procedur realizacji wybranych zadań operacyjnych ujętych w „Planie operacyjnym funkcjonowania Uniwersytetu Jagiellońskiego w warunkach zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa i w czasie wojny” została przeprowadzona na UJ w dniach 20–30 czerwca br. Prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył: – Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski prof.prof. Stanisława Waltosia i Andrzeja Zolla – za wybitne zasługi w działalności publicznej na rzecz kształtowania orzecznictwa konstytucyjnego oraz zasad demokratycznego państwa prawa i kultury prawnej. – Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski prof. Barbarę de Ankerburg-Wagner i prof. Andrzeja Wasilewskiego – za wybitne zasługi na rzecz budowy demokratycznego państwa polskiego i społeczeństwa obywatelskiego, za osiągnięcia w pracy naukowodydaktycznej.

110

ALMA MATER nr 142–143

30 września Lekarze stażyści – absolwenci Wydziału Lekarskiego UJ CM w Krakowie – najlepiej zdali Lekarski Egzamin Państwowy w sesji wrześniowej 2011 roku. Nasi absolwenci uzyskali najwyższy średni wynik wśród wszystkich wydziałów lekarskich w Polsce.

1 października Na stanowisku profesora wizytującego w Katedrze Ortodoncji Instytutu Stomatologii Wydziału Lekarskiego UJ CM został zatrudniony prof. Stephen Williams – specjalista w dziedzinie ortodoncji, twórca wielu autorskich ortodontycznych rozwiązań terapeutycznych, w tym uznanej na całym świecie metody leczenia ortodontycznego znanej jako „szkoła Williamsa”. Autor kilkudziesięciu publikacji oryginalnych drukowanych w międzynarodowych, renomowanych naukowych periodykach ortodontycznych oraz kilkunastu ortodontycznych pozycji książkowych. Prowadził kursy ortodontyczne i szkolenia na całym świcie, w tym w Danii, Szwecji, Norwegii, Niemczech, Szwajcarii, Austrii, Czechach, Polsce, Francji, Belgii, Anglii, USA, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Albanii, na Węgrzech, Słowacji, Islandii, Ukrainie, we Włoszech i w Dubaju. Wieloletni pracownik naukowy Royal Dental College, Århus w Danii, gdzie w latach 1983–1985 był kierownikiem Katedry Ortodoncji. Był zatrudniony na stanowisku guest professor na Uniwersytecie w Wiedniu oraz Bratysławie. Były wiceprezydent Duńskiego Naukowego Towarzystwa Ortodontycznego. Obecnie jest również członkiem podyplomowej komisji egzaminacyjnej w Danii.

10 października W Instytucie Historii UJ (ul. Gołębia 13, I piętro) odbyło się uroczyste odsłonięcie tablic poświęconych pamięci profesorów UJ Wacława Felczaka i Henryka Wereszyckiego.

13 października Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej rozstrzygnęła 13. edycję konkursu w programie „Mistrz”, przyznając dziewięć subsydiów wybitnym aktywnie działającym uczonym. Wśród laureatów jest troje naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego: • prof. Andrzej Nowak z Wydziału Historycznego realizujący badania z zakresu Historie i pamięci imperiów w Europie Wschodniej – studia porównawcze • prof. Tomasz Placek z Wydziału Filozoficznego, realizujący badania z zakresu Modalności, prawdopodobieństwo i twierdzenia Bella – perspektywa formalna • prof. Eugenia Prokop-Janiec z Wydziału Polonistyki, realizująca badania z zakresu Kulturowe i literackie kontakty polsko-żydowskie. Historia i współczesność. Tegoroczny konkurs skierowany był do przedstawicieli nauk humanistycznych,

wzięło w nim udział 36 kandydatów. Zwycięzcy otrzymają od FNP trzyletnie subsydia w wysokości 300 tysięcy złotych (po 100 tys. zł rocznie). Wśród 13 laureatów III edycji programu POMOST Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, adresowanego do rodziców-naukowców, jest absolwentka studiów doktoranckich Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Aleksandra Walczyńska. Instytut Nauk o Środowisku zabiega o jej zatrudnienie.

24 października Tegoroczną Nagrodę Naukową „Polityki”, czyli stypendium fundacji tygodnika „Polityka”, w ramach akcji „Zostańcie z nami” otrzymała w kategorii nauki społeczne dr Marta Soniewicka, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji UJ. Będąc prawniczką, przygotowuje też doktorat z filozofii. Zajmuje się bioetyką, zwłaszcza tak zwaną odpowiedzialnością prokreacyjną oraz zagadnieniami sprawiedliwości globalnej. Epoka globalizacji, rozmywając granice państw narodowych, uzmysławia dziś wagę słusznego podziału dóbr i wymiaru sprawiedliwości w skali światowej – zwłaszcza za zbrodnie przeciw ludzkości.

ZMARLI

Prof. Wojciech Chełmicki – wybitny hydrolog, profesor zwyczajny w Instytucie Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, od 1995 roku kierownik Zakładu Hydrologii, korespondent narodowy Steering Committee of European Network of Experimental and Representative Basins, członek International Association of Hydrological Sciences, przewodniczący Rady Wydawniczej IGiGP UJ oraz Komitetu Redakcyjnego Prac Geograficznych, redaktor „Folia Geographica”, series „Geographica Physica”, członek Sekcji Hydrologii Komitetu Gospodarki Wodnej PAN, Komisji Nauk Geograficznych PAN, Komisji Hydrologicznej Polskiego Towarzystwa Geograficznego, Polskiego Towarzystwa Geofizycznego. Zmarł 1 października 2011. Prof. Janina Sokołowska-Pituchowa – emerytowany profesor zwyczajny, w latach 1961–1969 kierownik Zakładu Anatomii Opisowej i Topograficznej Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej im. Mikołaja Kopernika w Krakowie. W latach 1962–1963 oraz 1968–1969 sprawowała funkcję prodziekana Wydziału Lekarskiego AM, w latach 1969–1985 była dyrektorem Instytutu Biologiczno-Morfologicznego oraz kierownikiem Zakładu Anatomii Opisowej i Topograficznej Akademii Medycznej im. Mikołaja Kopernika w Krakowie. Odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Zmarła 14 października 2011. Informacje zebrał i opracował Leszek Śliwa z Biura Rektora UJ


DOMY GOŚCINNE UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Bursa im. S. Pigonia 31-131 Kraków, ul. Garbarska 7a tel. +48 12 422 30 08, 12 422 67 66, 12 429 63 31 fax: +48 12 422 30 08 kierownik: Halina Sulma e-mail: halina.sulma@uj.edu.pl

Dom Gościnny 31-019 Kraków, ul. Floriańska 49 tel./fax: +48 12 421 12 25; 12 429 17 87 email: dguj@if.uj.edu.pl kierownik: Barbara Rybak e-mail: barbara.rybak@uj.edu.pl

Dom Gościnny UJ „Przegorzały” 30-252 Kraków, ul. Jodłowa 13 tel. +48 12 429 71 15 fax +48 12 429 70 06 kierownik: Halina Ząbczyńska e-mail: halina.zabczynska@uj.edu.pl

Ośrodek Konferencyjno-Recepcyjny Rektora UJ w Modlnicy 32-085 Modlnica tel. +48 12 419 20 17, 12 637 81 73 tel. kom.: 506 006 667 kierownik: Iwona Mazurkiewicz e-mail: iwona.mazurkiewicz@uj.edu.pl

ALMA MATER nr 142–143

111


PÓŁKA NOWOŚCI WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO Leszek Korporowicz Socjologia kulturowa. Kontynuacje i poszukiwania Własną propozycję rozumienia socjologii kulturowej autor osadza w tradycji polskiej socjologii kultury, której wartość wyraźnie podkreśla i którą świadomie jak – zapowiada także w tytule pracy – podejmuje się kontynuować, a nawet rozwijać, poszukując nowych rozwiązań teoretycznych, metodologicznych i programowych. Przywołuje więc tradycje socjologii humanistycznej Floriana Znanieckiego. Stanisława Ossowskiego. Józefa Chałasińskiego. Antoniny Kłoskowskiej, Jerzego Smolicza, a także [...] dorobek wielu współczesnych socjologów [...]. W tym sensie Autor pracy, odwołując się i pragnąc rozwijać propozycję określania socjologii kulturowej, wyraźnie dopełnia ją wrażliwością polskiej socjologii i refleksji o kulturze, szczególnie w polemice z upraszczającymi, jak twierdzi, tendencjami wielu koncepcji zachodnich, głównie pozostałościami orientacji behawioralnych, strukturalnych czy funkcjonalnych. Socjologia kulturowa ma również w zamyśle Autora nie tylko stanowić wejrzenie w dynamikę doświadczenia ludzkiego świata kultury, w jego wymiar symboliczny, interpretatywny i transgresyjny, lecz także ukazać rozwojowy, a więc osobowy charakter rzeczywistości kulturowej, która czyni z człowieka coś więcej niż mechanizm społecznego przystosowania i uporządkowany „system zachowań”. Z recenzji ks. Leona Dyczewskiego Marek Bankowicz Niedemokratyzmy Zamieszczone w tym zbiorze teksty łączy wspólny mianownik określony mianem „niedemokratyzmów”. Niedemokratyzmy to różnorodne w formie i treści przejawy odrzucenia demokracji jako porządku zakładającego kreowanie systemu władzy politycznej przez tych, którzy tej władzy podlegają. Niedemokratyzmy przynoszą wiec narzucony ustrój, podtrzymywany mniej lub bardziej otwarcie siłą. Objęcie w jednej syntetycznej analizie wszystkich podstawowych postaci niedemokratyzmu nie jest możliwe. Ideologii i systemów niedemokratycznych – skądinąd mocno różniących się między sobą – było bardzo dużo. Sposób ich prezentacji i oceny wymagał zatem selekcji. Autor tomu, identyfikując dwie główne formy niedemokratyzmu – autorytaryzm i totalitaryzm – wyszedł od ich teoretycznej charakterystyki, co pozwoliło uchwycić występujące pomiędzy nimi różnice. Następnie z kilku perspektyw ukazał niektóre elementy totalitaryzmu zarówno w jego postaci komunistycznej, jak i faszystowskiej oraz narodowosocjalistycznej. Akcent postawiony na totalitaryzm wynika z faktu, że stanowi on jakby kwintesencję niedemokratyzmu oraz najpełniejsze jego zastosowanie na płaszczyźnie ideologicznej i politycznej. (fragment książki)

112

ALMA MATER nr 142–143

Wąż w raju. Zabawa w społeczeństwie konsumpcyjnym pod redakcją Ryszarda Kantora, Tadeusza Palecznego, Magdaleny Banaszkiewicz Zabawa jest naturalnym, powszechnym i uniwersalnym elementem ludzkiej aktywności, a przez to także ważnym elementem kultury. Ludyzm – uwarunkowana kulturowo skłonność do bawienia się – przejawiając się w przestrzeniach kultury związanych z rozrywką, spędzaniem wolnego czasu, celebrowaniem ważnych prywatnych i publicznych wydarzeń, reguluje istotny obszar ludzkich zachowań, działań i wzajemnych interakcji. Zarówno ludyzm, jak i zabawę można rozpatrywać jako zjawiska indywidualne i grupowe, odnoszące się do postaw, światopoglądów i ideologii. Związane są z religią, instytucjami władzy, organizacją społeczną, normami i wartościami kulturowymi. We współczesnym społeczeństwie, będąc wyznacznikiem postawy konsumpcyjnej, zabawa staje się także jednym z najważniejszych motorów gospodarki. Bawimy się i jesteśmy zabawiani. Jak wszystkie dobra kulturowe, różne formy zabawy są na sprzedaż i do kupienia. Zabawa zostaje oderwana od swojego społecznego podłoża, przenosząc się w świat zorganizowanej, masowej konsumpcji. Czy umiemy i potrafimy się bawić? Na ile zabawa jest wciąż elementem społecznej więzi i czynnikiem grupowej integracji? Jakie formy zabawy oferuje współczesne społeczeństwo konsumpcyjne? Na te i inne pytania szukają odpowiedzi autorzy tekstów zawartych w niniejszej książce. Grażyna Kubica Śląskość i protestantyzm. Antropologiczne studia o Śląsku Cieszyńskim, proza i fotografia To pierwsza taka praca o Śląsku Cieszyńskim. Nikt dotąd nie przedstawił tak wielostronnego obrazu tej fascynującej ziemi. Grażyna Kubica pisze z ogromnym wyczuciem (bo jest stela), z precyzją wytrawnej badaczki (bo jest zawodowym antropologiem), erudycją (bo chyba »wszystko«, co trzeba, przeczytała) i zacięciem prozatorskim (bo umie dobrze pisać). Sięgną do tej książki przeróżni czytelnicy, nie tylko ci zainteresowani ziemią cieszyńską, ale i ci, którzy chcą zobaczyć, jak można zbudować wielowymiarowy portret kawałka rzeczywistości społecznej odwołujący się do różnych koncepcji, acz niebędący niespójną mozaiką. Siłą tomu jest »zmącenie«, czyli pomieszanie gatunków, które pozwala Autorce oświetlić badaną rzeczywistość nie tylko poprzez zastosowanie kilku ujęć analitycznych z arsenału nauk społecznych, ale i za pomocą fragmentów prozy i niezwykle interesujących fotografii. Jest to zabieg, który z jednej strony wzmacnia obraz przybliżanej rzeczywistości, a z drugiej – przyjemność czytania. Z recenzji Jana Kubika


Kobiety w społeczeństwie polskim red. Alicja Palęcka, Helena Szczodry, Marta Warat Szeroki zakres tematów, a co za tym idzie metodologii, odzwierciedla zamysł Redaktorek tomu, by dokonać całościowego oglądu sytuacji społecznej Polek. Poszczególne teksty dopełniają się, tworząc panoramę zagadnień dotyczących kobiecości w polskim społeczeństwie i kulturze. Książka na pewno okaże się przydatna dla osób, które dopiero zaczynają badać sytuację kobiet w Polsce i poszukują informacji o podstawowych narzędziach. Artykuły zawarte w niniejszym zbiorze mogą służyć za wskazówkę, dostarczając inspiracji bibliograficznych, a także pokazując, jak poszczególne źródła można wykorzystać w praktycznych analizach. Z recenzji Małgorzaty Radkiewicz Włodzimierz Szturc Nowe przestrzenie. Szkice o namiętności Omawiana książka to nie konstrukcja licząca trzynaście rozdziałów, ale jakby droga krzyżowa trzynastu stacji namiętności, na której autor daje głos postaciom tak różnym (zda się...), jak Racine, Descartes, Norwid, Novalis, Słowacki, Kleist, Büchner, Wyspiański, Rimbaud, św. Sebastian, Borges i Lima. To wyliczenie pokazuje – a taki jest wewnętrzny rytm tej książki – że konstrukcyjnym zamysłem Szturca jest stworzenie pulsującej Całości, w której to nie porządek chronologii, ale rytmika erupcji namiętności jest najważniejsza. Oryginalną tę konstrukcję dźwiga w górę język Szturca: klarowny, a przecież jasnością nieprzesłaniający erudycyjnego bogactwa. To polszczyzna Autora, który swe możliwości w tym zakresie poznał już dawno. Ma zresztą szczególny dar dialogowania z czytelnikiem, do którego jednakowoż nie zwraca się wprost. A jednak są to teksty dialogiczne – może dlatego, że pomiędzy stronami tego dialogu rozpina się most bycia-w-namiętności, namiętnego istnienia, czytania, pisania, kochania... Piękna, mądra książka. Książka nie tylko o namiętnościach, ale namiętna książka. Z recenzji Jarosława Ławskiego Marcin Fatalski Widmo rewolucji. Polityka USA wobec Ameryki Południowej 1961–1968 Cywilizacyjne zapóźnienie i niezaspokojone aspiracje znaczących grup ludności w krajach Ameryki Łacińskiej były w czasach zimnej wojny źródłem narastających napięć społecznych i politycznych. W konsekwencji Ameryka Południowa mogła się stać obszarem ekspansji ideologicznej, a za nią politycznej i gospodarczej ZSRR. Wprawdzie półkula zachodnia stanowiła tradycyjną strefę wpływów Stanów Zjednoczonych i sytuację tę Moskwa zdawała się akceptować, jednak na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych nastąpiła zmiana związana ze zwycięstwem rewolucji na Kubie. Ustanowienie w kraju sąsiadującym z USA lewicowego i rewolucyjnego reżimu, który z czasem zadeklarował sojusz z ZSRR, stanowiło najpoważniejsze wyzwanie dla doktryny

Monroego, której „śmierć” proklamował radziecki przywódca Nikita Chruszczow. Oznaczało też pogorszenie sytuacji geopolitycznej USA i osłabienie autorytetu tego supermocarstwa w świecie. Strategicznym celem Waszyngtonu stało się zapobieżenie rewolucji latynoamerykańskiej i uniemożliwienie zdobycia przez „komunizm światowy” nowego przyczółka na półkuli zachodniej. Wyzwanie, jakim dla USA była groźba rewolucji w Ameryce Południowej, stało się priorytetem polityki zagranicznej tego kraju. Dorota Korwin-Piotrowska Poetyka. Przewodnik po świecie tekstów Praca ma charakter podręcznika akademickiego, przystępnie omawia najważniejsze pojęcia i zagadnienia związane z poetyką. Przedstawia dawne i nowe zjawiska literackie, wyjaśnia powstałe wokół niektórych terminów kontrowersje. Zawiera propozycje ćwiczeń, liczne przykłady, mikroanalizy oraz wskazówki praktyczne. Przeznaczona jest nie tylko dla polonistów – każdy, kogo interesują na przykład problemy fikcji, narracji, spójności tekstu, wiersza, dramatu czy stylu, znajdzie coś dla siebie. Autorka jest adiunktem w Katedrze Lingwistyki Komputerowej UJ. Ukończyła polonistykę, prowadziła zajęcia z poetyki i teorii literatury dla filologów. Obecnie wykłada poetykę oraz retorykę dla studentów elektronicznego przetwarzania informacji na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ, prowadzi też ćwiczenia z praktycznej stylistyki języka polskiego. Wydała książki naukowe: Problemy poetyki opisu prozatorskiego (2001); Powiedzieć świat. Kognitywna analiza tekstów literackich na przykładach (2006).

WYDAWNICTWO ARCHAEOPRESS, PUBLISHERS OF THE BRITISH ARCHAEOLOGICAL REPORTS, OXFORD PONTIKA 2008. Recent Research on the Northern and Eastern Black Sea in Ancient Times. Proceedings of the International Conference, 21st-26th April 2008, Kraków. E. Papuci-Władyka, M. Vickers, J. Bodzek, D. Braund (eds.), BAR International Series 2240, Oxford 2011 W roku 2008 odbyła się w Krakowie wielka międzynarodowa konferencja archeologiczna PONTIKA 2008 poświęcona najnowszym badaniom na terenie północnego i wschodniego wybrzeża Morza Czarnego. Organizatorem tego przedsięwzięcia był Zakład Archeologii Klasycznej Instytutu Archeologii UJ wspólnie z Polską Akademią Umiejętności w Krakowie, Akademią Brytyjską i Uniwersytetem oraz Muzeum Ashmolean w Oksfordzie, a także Muzeum Archeologicznym w Odessie, Muzeum Archeologicznym w Batumi przy wsparciu też innych instytucji (o konferencji pisaliśmy na łamach „Alma Mater”). Konferencję i towarzyszącą jej wystawę zorganizowaną w Muzeum UJ patronatem honorowym objął rektor UJ prof. Karol Musioł oraz konsul generalny Ukrainy w Krakowie Mychajło Brodowycz. To naukowe wydarzenie miało związek z 10-leciem prac wykopaliskowych prowadzonych przez Polsko-Ukraińską Ekspedycję Archeologiczną „Koshary Project” na terenie greckiej osady i nekropolii na stanowisku Koszary (niedaleko Odessy) u północnych wybrzeży Morza Czarnego oraz Brytyjsko-Gruzińską Ekspedycję „Pichvnari” w starożytnej Kolchidzie na wschodnich obrzeżach tego morza.

ALMA MATER nr 142–143

113


FUNDACJA INSTYTUT WYDAWNICZY „MAXIMUM” POEZJA SERBSKA NA UNIWERSYTECIE W dniach 11–16 października na zaproszenie Fundacji „Maximum” i Lektorium Języka Serbskiego Instytutu Filologii Słowiańskiej gościł na Uniwersytecie Jagiellońskim serbski poeta Petar Matović – autor tomu Walizki Jima Jarmusha. Wizytę Matovicia zorganizowano w ramach promocji projektu „Bałkańska Seria Literacka”. Zaprezentowana podczas spotkania „Bałkańska Seria Literacka” wydana przez Fundację Instytut Wydawniczy „Maximum” przy wsparciu programu Unii Europejskiej (Culture Programme 2007–2013) wpisuje się nie tylko w cele statutowe Fundacji, ale przede wszystkim w wartości ogólnoludzkie i europejskie. W „Europie ojczyzn” i „Europie wielu kultur” warto (i trzeba!) postawić należne miejsce na upowszechnianie wielokulturowości i wolności słowa. Innymi słowy, idee europejskie mają sens, gdy obok Don Bosco funkcjonuje Janusz Korczak, a obok Jana Pawła II – Jego Świątobliwość Dalajlama XIV. Oddając „Bałkańską Serię Literacką” do rąk polskiego Czytelnika (nie tylko z kręgów poetyckich, pisarskich, i translatorskich – slawistycznych), organizatorzy pragną, aby odnaleziono w niej świadectwo przemiany myśli poetyckiej, odniesienie do historii obszaru językowego byłej Jugosławii, w którym toczyła się, toczy i będzie się toczyć swoista wojna archaicznych form językowych z nowymi, nośnymi środkami wyrazu, fermentem poetyckim czy postmodernistycznym modelem prozy. „Bałkańską Serię Literacką” łączy zatem nie tylko idea, ale również osobowości pisarzy i poetów. Dominują w niej autorzy młodego pokolenia. Wyjątkiem w tym doborze według roczników jest najwybitniejszy pisarz chorwacki science-fiction Predrag Raos (ur. w 1951) oraz otwierający serię – jeden z najwybitniejszych przedstawicieli awangardy poetyckiej lat 70. XX wieku – Vujica Rešin Tucić (1941–2009). Petar Matović podczas spotkania ze studentami serbistyki podkreślił, iż współczesna literatura bałkańska została naznaczona przełomowym, po wynalazku druku przez Gutenberga, wynalazkiem internetu i cyberprzestrzeni. O ile ten pierwszy przysłużył się literaturze in plus, o tyle drugi pozostawia twórcę, jak i odbiorcę w chaosie natłoku informacji i komunikacji. Stąd też raz po raz odzywają się rozrachunki literackie z tym narzędziem „globalizacji” kultury i literatury (jak w powieści Miloša Živanovicia Kubernetes. Opowieści o pilocie).

114

ALMA MATER nr 142–143

M.K.

W bieżącym roku ukazały się materiały z tej konferencji, opublikowane w Oksfordzie przez Archaeopress w ramach prestiżowej serii „British Archaeological Reports. International Series” w opracowaniu redakcyjnym dokonanym przez Ewdoksję Papuci-Władykę i Jarosława Bodzka (Instytut Archeologii UJ), Michaela Vickersa (Ashmolean Museum oraz University of Oxford) i Davida Braunda (University of Exeter). Tom zawiera 47 multidyscyplinarnych artykułów (z licznymi ilustracjami czarno-białymi) opublikowanych na 382 stronach formatu A4. Zostały one napisane w języku angielskim przez specjalistów – naukowców z wielu stron świata: Danii, Francji, Gruzji, Mołdawii, Polski, Rosji, Rumunii, Ukrainy oraz Wielkiej Brytanii. Artykuły z dziedziny archeologii, geofizyki stosowanej w archeologii, historii archeologii, historii, antropologii fizycznej i kulturowej, epigrafiki, filologii klasycznej, numizmatyki oraz religii antycznych kolonii z terenów północnego i wschodniego wybrzeża Morza Czarnego dostarczają ogromnej ilości wiedzy z zakresu najnowszych badań na tym obszarze, często prezentują zupełnie nieznane materiały i nowe spojrzenie na dyskutowane od dawna zagadnienia. Zachęcamy do lektury! Dostępne poprzez www. archaeopress.com Ewdoksja Papuci-Władyka

Od lewej: Srdan Papic, Petar Matović, Agnieszka Żuchowska, Dariusz Piotr Klimczak

Spotkanie i warsztaty ze studentami poprowadził sam poeta w towarzystwie lektora Srdana Papicia. Była to znakomita okazja spotkania na żywo z poetą i doskonalenia umiejętności językowych w zakresie języka serbskiego. Jak podkreślił ambasador projektu, dr Dariusz Piotr Klimczak, akcentując obecność literatur narodowych w europejskim wielokulturowym tyglu: Hiperlokalność jest nieodłącznym partnerem hiperglobalności. Jeśli powyższe słowa Derricka de Kerckhove’a miałyby stanowić regułę i wskazówkę dla literatury – możemy spokojnie powtórzyć za polskim wieszczem narodowym: Pieśń ujdzie cało. Wciąż nie można zaprzeczyć, iż współczesna literatura danego narodu jest autoteliczna i czerpie swoje inspiracje z wcześniejszej historii i tradycji literackiej (o czym przekonuje nas wydana w ramach projektu bestselerowa powieść Milisava Popovicia Zapomniana góra. Mityczne istoty dawnych Bałkanów). Pisarze żyjący, prezentowani w „Bałkańskiej Serii Literackiej”, zadeklarowali osobiście serbską, chorwacką, czarnogórską czy bośniacką – jak w przypadku Šejli Šehabović – tożsamość twórczą i narodową. To tylko jeden z dowodów na to, iż zasadą wielokulturowości jest akceptacja starożytnej zasady: Varietas delectat!, czego Petar Matović stanowił doskonały przykład. Miłosława Kobylańska Miloš Živanović Kubernetes. Opowieści o pilocie W ramach „Bałkańskiej Serii Literackiej” ukazała się książka serbskiego pisarza Miloša Živanovicia pt. Kubernetes. Opowieści o pilocie. Opowieści o pilocie Živanovicia, według określenia Clifforda Geertza, stanowią przykład gatunku zmąconego, w którym na równi funkcjonuje pastisz, intertekstualność, jak też gra z tradycją literacką. Pojawiają się więc odwołania do prekursora Witolda Gombrowicza, Paula Austera czy muzyków Franka Zappy, Bobby Marlley’a. Živanović wchłania schematy rodem z innych odmian i rodzajów prozy, a nawet kreskówek i filmów science-fiction oraz komiksów (Arlekin z wielką głową), co przekłada się na różnorodność tej prozy. Motywem spajającym są odwołania do kultury masowej oraz kultowych filmów czy przebojów muzycznych. Autor zastrzega jednak, że powinno się mieć na względzie słowa Dona DeLillo: Kultura popularna mści się na tych, którzy traktują ją zbyt poważnie oraz pewną, wcale nie naiwną, analogię: to, co w administracji państwowej czy sądowniczej jest korupcją, to w domenie kultury popularnej jest zdradą. Innymi słowy,


opowieści o pilocie diagnozują kondycję kultury masowej, która oferując cyberprzestrzeń i świat wirtualny (tytułowy kubernetes – to z gr. „pilot, sternik”, etymon prefiksu „cyber”), być może prowadzi swoich twórców, bohaterów i odbiorców w ślepy zaułek i pustkę cudownej fali, która połykała i oszukiwała świat (Reality pilot). D.K. Predrag Raos Mayerling Fabuła powieści chorwackiego pisarza science-fiction Predraga Raosa pt. Mayerling, oparta jest na genetycznym eksperymencie, w wyniku którego na świecie pojawia się klon, ni kobieta, ni mężczyzna, szukająca/y swojego prawdziwego ojca. Pisarz w sugestywny sposób pokazuje, do czego może doprowadzić manipulacja genetyczna i klonowanie, w oryginalny sposób reinterpretując starożytny mit o Edypie i Elektrze oraz tragedie arcyksięcia Rudolfa w Mayerling. W konsekwencji niedoszły „ojciec-genetyk” porzuca swój „naukowy” eksperyment i zaczyna romansować ze swoim zgłodniałym uczucia i miłości klonem „córką”. Do czego może doprowadzić taka „gra”, owe „niebezpieczne związki” przekonuje ostatnia scena powieści... D.K. Šejla Šehabović Car Trojan ma kozie uszy Powieść bośniackiej pisarki Šejli Šehabović z elementami autobiograficznym napisana w formie pamiętnika, krótkich opowiadań i narracji bezpośredniej przywodzi na myśl nieregularną, zaskakującą budowę Baśni z tysiąca i jednej nocy. Subtelna proza kobieca przedstawia świat dziecka, i w toku akcji świat nastolatki, skonfrontowany z brutalnością wojny bałkańskiej (Świecznik; 7:25). Pozostawia gorzki morał, że nawet w baśniach nie wszystko jest takie „baśniowe”, a śmierć innych ludzi staje się także naszym udziałem (Koniec świata). Nagroda to opowiadanie zawierające historię odkrycia Alfreda Nobla oraz fundacji słynnej nagrody z lekkim motywem bośniackim... Opowiadanie tytułowe (Cesarz Trojan ma kozie uszy) nawiązuje tytułem do prasłowiańskiej mitologii i stanowi rozważania na temat natury ludzkiej, męskiej i kobiecej, a także możliwych (i niemożliwych) relacji międzyludzkich. W Grysiku znajdziemy twierdzenie, że zawsze dobrze jest mieć przy sobie kogoś, kto stąpa mocno po ziemi, „inaczej całkowicie utonęlibyśmy w poezji”. Przypadek X nawiązując do znanego thrillera (Z archiwum X), przedstawia główną bohaterkę na odludziu oglądającą odcinek rzeczonego serialu, zmagającą się z ciemnością, deszczem i nawałnicą, brakiem prądu, własnymi obawami, a może też i rzeczywistymi zjawiskami niewyjaśnionymi... Kolczyki to tylko pretekst, aby snuć wspomnienia z dzieciństwa i młodości, naznaczonej piętnem wojny, i walką o normalną, beztroską egzystencję. Opowiadanie Czyż nie piękne są rynki Mostaru traktuje o podróży sentymentalnej do miasta lat dziecinnych. Okazuje się, że dom rodzinny po wojnie trafił w inne ręce, a starzy znajomi wyjechali. Czy jednak dawne niespełnione uczucie zbladło i nie wytrzymało próby czasu? Tekst pokazuje nam, jak wiele może być nieoczekiwanych interpretacji klasyki literatury i że nie wszystko, co brzmi z pozoru bezsensownie czy nie na temat, pozbawione jest wewnętrznej mądrości... Opowiadanie Znaki to refleksja na temat umiejętności odczytywania znaków, nie tylko tych drogowych... Miejsce wspólne (gr. topoi koinoi) w tak oderwanych od siebie historiach stanowi osobliwe przekonanie, że wszystko, co się wydarzy na ziemi, prędzej czy później, wyjdzie na jaw, niezależnie od tego, czy jest

to rzecz wstydliwa czy nie, niekoniecznie też musi to dotyczyć cesarza, władcy, lecz każdego człowieka. Dla pokolenia, które zna wojnę jedynie z literatury, lekcji historii, zestawienie wojny i dbałości o wygląd w opowiadaniach Šehabović jest niepojęte. Można do tego stopnia oswoić się z sytuacją permanentnego zagrożenia życia, aby jednocześnie móc myśleć o makijażu; nawet, jeżeli jest się młodą, dorastającą dziewczyną, która chce się podobać w chwili, gdy z nieba spadają bomby. Trzeba żyć hic et nunc, ponieważ, być może, jutrzejszego dnia – już nie będzie. A.Ż., D.K.

KSIĘGARNIA AKADEMICKA Franciszek Ziejka Mistrzowie słowa i czynu Urzeczony urodą i historią dziewiętnastowiecznego Krakowa, zdecydowałem się przed kilkoma laty zająć przyczynami, które sprawiły, że w epoce narodowej niewoli małe przygraniczne miasto, jakim był Kraków końca XVIII wieku, przekształciło się w prawdziwą stolicę duchową Polaków. Wraz z poszerzaniem mojego warsztatu o coraz nowsze zespoły materiałów źródłowych, z sięganiem do coraz większej liczby pamiętników i wspomnień, z poszerzaniem listy tytułów poddawanych kwerendzie czasopism, zaczęły się przede mną odsłaniać nieznane mi wcześniej tajemnice miasta. Z największą radością zacząłem odkrywać przede wszystkim ludzi tamtych czasów, dziś prawie zapomnianych – pisze we wstępie do swej książki Mistrzowie słowa i czynu prof. Franciszek Ziejka. Licząca blisko 500 stron publikacja ukazała się na początku listopada 2011 nakładem Księgarni Akademickiej. Zamieszczone zostały w niej 23 szkice profesora, które powstały w ostatnich 4–5 latach. W większości są to studia poświęcone ludziom, takim jak, na przykład, Wincenty Pol, Karol Bołoz Antoniewicz, Zygmunt Szczęsny Feliński, o. Wacław Nowakowski, Franciszek Gawełek, którzy w dziewiętnastowiecznym Krakowie stali się prawdziwymi kustoszami pamięci narodowej. Studia te dopełnione zostały przez autora tekstami związanymi z pośmiertnym „życiem” Jana Kochanowskiego, a także z dwoma wielkimi nauczycielami prof. Franciszka Ziejki – prof. Stanisławem Pigoniem oraz papieżem Janem Pawłem II. Jak we wstępie do książki podkreśla autor, nie stało się to przypadkowo: Wszak obaj, i Profesor z Komborni i Papież Polak, w sposób szczególny kontynuowali w swoim życiu tę tradycję, która pozwoliła przekształcić w XIX wieku podwawelskie „grobowe” miasto w swoiste „centrum polszczyzny”, do którego spieszyli ze wszystkich stron Polacy, aby nabrać sił do dalszej walki o przetrwanie, a w konsekwencji – do dalszej pracy nad odbudową niepodległej Ojczyzny. Książkę zamyka intrygujący aneks, w którym zamieszczone zostały ekspertyzy dotyczące badań nad autentycznością czaszki Jana Kochanowskiego, przechowywanej od ponad 200 lat w Muzeum xx. Czartoryskich w Krakowie. Przeprowadzone w 2010 roku, z inicjatywy autora, genetyczne i antropologiczne badania tego obiektu, których podjęli się pracownicy Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, potwierdziły hipotezę prof. Juliana Talko-Hryncewicza z 1926 roku, stwierdzającą, że jest to czaszka kobiety! Niewykluczone, że to czaszka Doroty Kochanowskiej, żony poety z Czarnolasu. Dla zaintrygowanych tematem ciekawostką będzie z pewnością informacja, że w książce można zobaczyć również trzy rekonstrukcje twarzy tej kobiety. – Mam nadzieję, że lektura książki przysporzy Czytelnikom choć trochę tej radości, jaka towarzyszyła mi przy jej pisaniu – akcentuje we wstępie do swej publikacji prof. Franciszek Ziejka. Rita Pagacz-Moczarska

ALMA MATER nr 142–143

115


WYDAWNICTWO TRIO Stanisław Hodorowicz, Dariusz Jasiczek, Rudolf Klimek, Ryszard Tadeusiewicz Rak i niepłodność Książka dotyczy aktualnego stanu wiedzy i sposobów jej wykorzystywania do ochrony zdrowia i dobrobytu każdego człowieka, co w uzgodnionej wspólnie popularnonaukowej formie przedstawili autorzy reprezentujący własne kilkudziesięcioletnie doświadczenia w zakresie medycyny, ekonomii, nauk ścisłych, informatyki i technologii. Człowiek, żyjąc i działając, określa swój stosunek do bytu, prawdy i dobra, ale efekty jego leczenia czy tylko pielęgnacji ludzkiego zdrowia zależą od zgodnego z prawami Natury wychowania i samokształcenia. Prawdę i mity medycyny zobrazowano licznymi przykładami z podaniem zasad rozumienia rzeczywistości, poczynając od sukcesów indywidualnych osób, a kończąc na przystępnym wyjaśnieniu najbardziej złożonych pojęć naukowych przez opisanie kolejnych etapów odkrycia na Uniwersytecie Jagiellońskim przyczyny i istoty chorób nowotworowych. Naturalny charakter nowotworów umożliwia ich pokonywanie, co zobowiązuje do zapoznania ogółu społeczeństwa z ich istotą, by powszechnie im zapobiegać i wcześnie wykrywać. Taki właśnie cel postawili sobie autorzy niniejszego opracowania.

WYDAWNICTWO MEDYCZNE GÓRNICKI Szpiczak mnogi – kompleksowa diagnostyka i terapia pod redakcją Artura Jurczyszyna i Aleksandra B. Skotnickiego W ostatnim dziesięcioleciu dokonał się ogromny postęp, obejmujący zarówno biologię szpiczaka mnogiego, jak i nowe sposoby terapii choroby, stanowiącej około 1 procent wszystkich nowotworów, na którą na świecie choruje 750 tysięcy osób, a w Polsce około 10 tysięcy. Poznanie zaburzeń genetycznych i mechanizmów molekularnych prowadzących do klonalnego rozrostu plazmocytów i wpływających na rozwój szpiczaka pozwoliło na zastosowanie nowych leków i nowych sposobów leczenia. Według A. Palumbo i S.V. Rajkumara („Leukemia” 2009), o ile poprawa wyników leczenia w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku była wynikiem wprowadzenia megachemioterapii i transplantacji komórek macierzystych, to istotne wydłużenie całkowitego czasu przeżycia chorych na szpiczaka mnogiego, uzyskane w latach 2001–2006, wiązało się z wprowadzeniem do terapii nowych leków i nowoczesnej terapii wspomagającej. W książce Szpiczak mnogi – kompleksowa diagnostyka i terapia pod redakcją dr. Artura Jurczyszyna i prof. Aleksandra B. Skotnickiego syntetycznie przedstawiono najnowsze informacje dotyczące, między innymi, zmian cytogenetycznych i molekularnej patogenezy szpiczaka, zaburzeń immunologicznych, czynników prognostycznych, charakterystyki histopatologicznej i immunofenotypowej nowotworów wywodzących się z komórek plazmatycznych. Znawcy tematu omówili obowiązujące standardy leczenia przyczynowego, w tym zastosowanie megachemioterapii

116

ALMA MATER nr 142–143

wspomaganej auto- i allotransplantacją, polskie wyniki badań z zastosowaniem nowych leków, leczenie szpiczakowej choroby kostnej, zasady radioterapii, możliwości zastosowania zabiegów neurochirurgicznych i ortopedycznych. Bardzo ciekawie przedstawiono nowe leki i przyszłość terapii szpiczaka na podstawie analizy badań klinicznych I, II i III fazy. Niezwykle ważnym uzupełnieniem całości jest rozdział poświęcony leczeniu paliatywnemu i przeciwbólowemu oraz poruszający problemy moralno-etyczne związane ze świadomym życiem w chorobie i leczeniu. Moim zdaniem książka Szpiczak mnogi – kompleksowa diagnostyka i terapia dokumentuje aktualny stan wiedzy na temat przyczyn choroby i stanowi cenny przewodnik w codziennej pracy klinicznej hematologów, onkologów i lekarzy innych specjalności. Lidia Usnarska-Zubkiewicz

COLLEGIUM COLUMBINUM Paweł Simplicjan Rozmyślanie o śmierci opracowanie Agnieszka Sikora Rozmyślanie o śmierci księdza Pawła Simplicjana to przykład utworu z rodzaju ars moriendi – sztuka umierania. Jednak cóż to takiego sztuka umierania? I dlaczego sztuka? W starożytności pod tym pojęciem rozumiano wszelką umiejętność wytwarzania rzeczy przez artystę (twórcę, rzemieślnika), przy czym umiejętność utożsamiano ze znajomością zasad, metod, przepisów i reguł. Średniowiecze częściowo tylko zachowało początkowo pierwotną definicję sztuki. Ars była teraz rozumiana raczej jako scientia (wiedza, umiejętność). Na wzór starożytnych rozpraw pojawiły się zatem liczne nowe artes. Mówiąc językiem współczesnym, owe artes nie były niczym innym jak podręcznikami, przewodnikami, zbiorem wskazówek pomocnych zainteresowanym. W analogiczny sposób powstały także artes moriendi, których zadaniem było ukazanie właściwego (czyli chrześcijańskiego), dobrego umierania (artes bene moriendi) i konieczności odpowiedniego podejścia do istoty umierania. W takim rozumieniu ars moriendi widać szczególny nacisk na problem nauczania. Śmierć była przedstawiana jako etap życia (nieunikniony), do którego należy się odpowiednio przygotować. Takiej definicji ars moriendi użył już Seneka mówiąc [...] żadna umiejętność nie jest trudniejsza niż umiejętność życia. Biegłych w innych umiejętnościach jest wszędzie wielu, niektóre z nich nawet młodzi opanowali do tego stopnia, że i sami mogliby innych nauczać. Żyć jednak trzeba się uczyć przez całe życie, a czym zapewne jeszcze bardziej się zdziwisz, przez całe życie trzeba się uczyć umierać. Tyle było sławnych ludzi, którzy zrzekli się bogactw, dostojeństw i rozkoszy, odrzucili wszystkie przeszkody i do ostatnich dni swego istnienia tym tylko się zajmowali, by się nauczyć sztuki życia, a jednak większość z nich przed odejściem z życia wyznała, że jeszcze nie opanowali tej sztuki. Tym bardziej nie opanują jej ci, którzy o to nie dbają. ze Wstępu


KLUB CZYTELNIKA „ALMA MATER” Szanowni Państwo! Ukazujące się od 1996 roku czasopismo uniwersyteckie „Alma Mater” służy do prezentacji życia wspólnoty akademickiej najstarszej polskiej uczelni. W ciągu piętnastu lat – dzięki wspólnemu wysiłkowi autorów, współpracowników i redaktorów, dzięki życzliwości Czytelników i zaangażowaniu władz UJ – udało się stworzyć otwarte forum wymiany informacji i poglądów. Sukcesywnie zwiększała się częstotliwość ukazywania się pisma – kwartalnik stał się najpierw dwumiesięcznikiem, a następnie miesięcznikiem. Wszystkim osobom zainteresowanym regularnym otrzymywaniem najnowszych edycji uniwersyteckiego czasopisma proponujemy członkostwo w Klubie Czytelnika „Alma Mater”. Każdy, kto wpłaci na konto Uniwersytetu Jagiellońskiego dowolną kwotę, pozwalającą na opłacenie kosztów przesyłki pocztowej, staje się członkiem naszego Klubu. Każdy Klubowicz otrzymuje pocztą gratisowy egzemplarz kolejnych numerów miesięcznika „Alma Mater”. Fundusze zgromadzone dzięki hojności naszych Czytelników przeznaczamy na pokrycie kosztów druku i dystrybucji pisma.

Dokonując wpłaty na podane na odwrocie konto, należy jednocześnie przesłać na adres redakcji wypełnioną deklarację: Imię i nazwisko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Adres . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Telefon – faks – e-mail . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Absolwent UJ: tak

nie

Jeśli tak, proszę podać wydział, kierunek i rok ukończenia studiów:

.......................................................................................... Deklaruję wpłatę (darowiznę) w wysokości . . . . . . . . . . na konto Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2011 r. Proszę o za pi sa nie mnie do Klubu Czytelnika „Alma Mater” i regularne przesyłanie miesięcznika UJ. Wyrażam zgodę – nie wyrażam zgody (niewłaściwe skreślić) na opublikowanie mojego imienia, nazwiska i miejsca zamieszkania na liście członków Klubu w miesięczniku „Alma Mater”. Podpis . . . . . . . . . . . . . . . . .


5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

CYAN MAGENTA YELLOW BLACK

0

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

5

10

20

30

40

50

60

70

2 0 1 1 / 2 0 1 2

80

90 100

n r

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

1 4 2 – 1 4 3

CYAN MAGENTA YELLOW BLACK

n r

1 4 2 – 1 4 3 • 2 0 1 1 / 2 0 1 2

g r u d z i e n – s t y c z e n

0

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100

0

5

10

20

30

40

50

60

70

80

90 100


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.