16 minute read

Rita Pagacz-Moczarska – MARIA MODRAKOWSKA – „POLSKA MELIZANDA

MARIA MODRAKOWSKA – „POLSKA MELIZANDA”

Była nadzwyczajnie uzdolniona, posiadała jeden z najpiękniejszych głosów, jakie można sobie wymarzyć. Nazwano ją „polską Melizandą” i „niezrównaną interpretatorką kantat Bacha”. Władała biegle sześcioma językami, śpiewała wdziesięciu. Miała piękną aparycję, prostotę, wdzięk, wspaniałą dykcję, a ponadto cechowała ją szczerość i niezwykły czar osobisty. Maria Modrakowska – jedna z najbardziej znanych polskich śpiewaczek w międzywojennym Paryżu.

Advertisement

Jej kariera rozkwitła nagle i niespodziewanie. Można powiedzieć, że wkroczyła szturmem na scenę muzyczną i zdobyła ją od razu, zyskując status gwiazdy. Miały na to wpływ różne czynniki, nie tylko jej wielki talent i ogromna pracowitość, ale też okoliczności zewnętrzne. Znalazła się we właściwym miejscu i czasie, trafiła na ludzi, którzy ją odpowiednio ukierunkowali, a ona potrafiła wykorzystać swoją szansę. Przyjaźń z Nadią Boulanger, koncerty w prestiżowych salach, występy w salonach, zwłaszcza u księżnej de Polignac, współpraca artystyczna z Francisem Poulenkiem i Alfredem Cortotem. Wszystko to sprawiło, że znalazła się w samym centrum paryskiego życia artystycznego. W latach 1931–1935 jej nazwisko nieustannie pojawiało się we francuskiej prasie – przypomina w jednym z rozdziałów swej najnowszej książki Muzyczny Paryż „à la polonaise” w okresie międzywojennym. Artyści, wydarzenia, konteksty dr hab. Renata Suchowiejko, profesor UJ.

Maria Modrakowska w Paryżu realizowała swoje marzenia i spełniała się jako artystka. Dlaczego więc w czerwcu 1935 roku przestała występować i niemal całkowicie zniknęła z życia publicznego?

Na początku zadecydowały o tym względy rodzinne. Później wybuch drugiej wojny światowej, anastępnie lata komunistycznego reżimu uniemożliwiły artystce kontynuowanie muzycznej kariery nie tylko w ukochanym mieście nad Sekwaną, ale w ogóle.

Muzykę kochała od dziecka. Według przekazów rodzinnych umiała czytać nuty,

Maria Modrakowska w roli Melizandy (premiera); Opéra-Comique, 10 maja 1932

zanim jeszcze poznała litery. Maria Ludmiła Kuczkiewicz urodziła się 10 grudnia 1896 we Lwowie. Rok po zdaniu matury, w1913 roku, została studentką konserwatorium lwowskiego w klasie fortepianu Heleny Ottawowej. Od 1920 roku studia muzyczne kontynuowała w Warszawie: w zakresie fortepianu kształciła się u Henryka Melcera, natomiast w zakresie śpiewu – pod okiem Heleny Zboińskiej-Ruszkowskiej. Była bardzo ambitna. Równocześnie studiowała na Wydziale Przyrodniczym Uniwersytetu Warszawskiego, jeszcze podczas studiów została asystentką prof. Władysława Mazurkiewicza w Katedrze Farmakognozji oraz kierownikiem Ogrodu Roślin Lekarskich UW. Rok 1920 był dla niej ważny także ze względów osobistych. Wtedy właśnie wyszła za mąż za lekarza i farmakologa Jerzego Modrakowskiego,

profesora Uniwersytetu Warszawskiego. Cztery lata później z tego związku urodził się jej pierwszy syn – Andrzej1 .

W Warszawie rozwinęła skrzydła. W Polskim Radiu prowadziła audycje z historii muzyki dla dzieci i młodzieży, przyjaźniła się z Janem Kasprowiczem, Stanisławem Przybyszewskim, Wacławem Berentem i Andrzejem Strugiem, wystęinternational de concerts Kiesgen & Ysaye iwperspektywie ogromną liczbę koncertów w Paryżu i poza granicami Francji.

Była bardzo aktywna zawodowo, jej życie toczyło się głównie na scenie i w podróży. Zaskakiwała pracowitością. Pomiędzy koncertami studiowała historię muzyki uNadii Boulanger, zaś śpiew iinterpretację głównie u Claire Croiza. Ponadto pisała Alfred Cortot, Jerzy Sulikowski czy Francis Poulenc. Wszędzie przyjmowana była entuzjastycznie.

Występowała niemal we wszystkich koncertach organizowanych przez Nadię Boulanger. 18 maja 1934 wzięła udział w koncercie, w którym dyrygentami byli Nadia Boulanger oraz Igor Strawiński. 8 kwietnia 1935 w Paryżu wystąpiła z kon-

certem Gala polska, który swym patronatem objęli prezydent Republiki Francuskiej Albert Lebrun i ambasador RP w Paryżu Alfred Chłapowski. Była też stałym gościem na koncertach organizowanych uWinnaretty Singer, księżnej de Polignac. Zmyślą oniej swoje utwory komponowali Tadeusz Szeligowski (kantata Pieśni Maryjne, Alegorie kwietne) oraz Zygmunt Mycielski (Pięć pieśni weselnych). Prawykonanie przez

Afisz spektaklu w Opéra-Comique

powała też jako śpiewaczka na koncertach Stowarzyszenia Miłośników Dawnej Muzyki. To właśnie podczas jednego z nich ówczesny prezes działającego we Francji Stowarzyszenia Młodych Muzyków Polaków (SMMP) Feliks Łabuński namówił ją na wyjazd do Paryża. Pojawiła się tam zaraz po otrzymaniu stypendium, na początku marca 1931 roku. – Zadebiutowała 17 marca na koncercie SMMP. Akompaniowali jej Suzanne Astruc i Tadeusz Szeligowski, a w „Sonecie” Szałowskiego zespół instrumentalny. W programie znalazły się utwory polskich kompozytorów, w tym premierowe wykonania – pisze w książce Muzyczny Paryż... Renata Suchowiejko, dodając, że artystka wszystkiego musiała się nauczyć wekspresowym tempie. Ale efekty tej pracy były znakomite. – Do prasy poszedł pozytywny sygnał. W kręgu SMMP przyjęto ją z otwartymi rękami. Stała się ulubienicą kolegów kompozytorów, którzy podsuwali jej nowe utwory – podkreśla autorka książki. W czerwcu wystąpiła na koncercie-wykładzie Maurice’a Emmanuela poświęconym operze Claude’a Debussy’ego Pelléas et Mélisande, śpiewając tytułową rolę. To wydarzenie, a po nim entuzjastyczne recenzje krytyków zadecydowały odalszym rozwoju jej kariery. Jesienią 1931 roku miała już podpisany kontrakt zBureau recenzje ifelietony do „Le Monde musical”, a także wysyłała swoje teksty do „Kuriera Wileńskiego”. Napisała wydaną we Francji sztukę Agnes oraz opublikowaną przez Towarzystwo Wydawnicze „Rój” powieść Anetka, o której bardzo pochlebnie wypowiadał się Tadeusz Boy-Żeleński. Przygotowała do druku książkę kucharską. Działała w Zarządzie Stowarzyszenia Młodych Muzyków Polaków w Paryżu, zasiadając wlatach 1933–1934 wKomisji Rewizyjnej.

Niebywały sukces przyniosła jej rola Melizandy woperze Claude’aDebussy’ego Peleas i Melizanda w Opéra-Comique, premiera odbyła się 10 maja 1932. – Jej interpretacja zrobiła duże wrażenie na słuchaczach. Na scenie operowej Modrakowska wystąpiła po raz pierwszy w życiu. To był swoisty eksperyment, niosący pewne ryzyko. Jak powiedział Zygmunt Mycielski, Modrakowska „była urodzoną pieśniarką”, teatr był dla niej obcym środowiskiem. Jednak Debussy’ego uwielbiała i rozumiała poetykę muzyczną twórcy – podkreśla dr hab. Renata Suchowiejko.

Występowała, oczywiście, nie tylko w Paryżu, ale też innych miastach Francji, atakże wBelgii, Holandii, Anglii, Luksemburgu, Hiszpanii, Włoszech i Portugalii. Miała bardzo bogaty iróżnorodny repertuar i wspaniałych akompaniatorów, takich jak

Archiwum prywatne Antoniego Jackowskiego

Maria Modrakowska, „Le Monde musical”, 30 maja 1931

nią tych utworów miało miejsce w Paryżu 31 stycznia 1935, podczas koncertu Stowarzyszenia Młodych Muzyków Polaków. Wśród jej znajomych byli Alfred Cortot, Pablo Casals, Wanda Landowska, Karol Szymanowski, Jan Lechoń, Maurice Ravel, Paul Valéry, Igor Strawiński oraz jego syn Światosław czy wdowa po Debussym.

Była niestrudzoną ambasadorką polskiej muzyki. Wczerwcu 1931 roku jako pierwsza zaśpiewała w Paryżu cały cykl pieśni Karola Szymanowskiego, skomponowany do poezji Kazimiery Iłłakowiczówny. Po publicznym wykonaniu opracowanych dla niej przez Francisa Poulenca Huit chansons polonaises (Osiem pieśni polskich) wimieniu ambasady polskiej podziękował jej Jan Lechoń. Pieśni te były stałym elementem programu Modrakowskiej i Poulenca podczas ich tournée do Afryki Północnej wlutym 1935 roku. Dali wówczas koncerty wOranie, Mustaghanamie, Algierze, Tunisie. Modrakowska występowała również w Polsce, przede wszystkim w Warszawie iWilnie. Wsumie wlatach 1927–1935 dała blisko 140 koncertów.

Co więc spowodowało, że w połowie 1935 roku ta znakomita artystka, będąc u szczytu kariery, zrezygnowała ze śpiewania?

Postawiła na miłość i życie rodzinne. 1 czerwca 1935 urodziła drugiego syna – Antoniego2. A rok później trzeciego – Tadeusza3. Jej sytuację komplikowało to, że ojcem tych dzieci był Tadeusz Jackowski (1889–1972), dyplomata, minister pełnomocny RP wBrukseli wlatach 1929–1937, z którym była wówczas w nieformalnym związku.

Niezwykła jest historia miłości moich rodziców. Mogłaby stanowić materiał na frapujący scenariusz romantycznego filmu, podobnie jak ich dzieje – mówi syn artystki prof. Antoni Jackowski, geograf, wieloletni prezes Polskiego Towarzystwa Geograficznego, profesor honorowy Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Niestety, druga wojna światowa, a później panujący ustrój sprawiły, że ich dotychczasowy świat runął w gruzach. Poznali się w Paryżu 1932 roku. Oboje byli nie pierwszej młodości. Mama była już po jednym związku małżeńskim, z którego miała syna, Andrzeja Modrakowskiego. Natomiast Ojciec był żonaty z Anną Leszczyńską z Schillerów. W tamtym czasie pełnił funkcję posła nadzwyczajnego RP w Brukseli, z której często przyjeżdżał do stolicy Francji. Był specjalistą od spraw

Fragment wystawy Maria Modrakowska – „la Mélisande polonaise” dans le Paris musical de l’entre-deux-guerres autorstwa Renaty Suchowiejko, która odbyła się w Instytucie Polskim w Paryżu w 2002 roku

niemieckich, właścicielem ziemskim, do którego należały położone w Wielkopolsce Wronczyn i Pomarzanowice. Zabiegając o względy Mamy, co tydzień do jej mieszkania przesyłał kosze świeżych kwiatów, przywożonych na konnej platformie. Ich nieformalny związek, bez ślubu, w latach międzywojennych w pewnych kręgach towarzyskich był trudny do zaakceptowania. Ostatni przed wojną występ Mamy miał miejsce w Strasburgu 10 maja 1935, a więc na 20 dni przed moim urodzeniem. Potem całkowicie poświęciła się wychowaniu synów. Sporo energii i zdrowia kosztowało ją pokonywanie różnych trudności, wynikających ze skomplikowanej sytuacji osobistej. W momencie moich narodzin Mama była osobą stanu wolnego. Rozwód z Jerzym Modrakowskim uzyskała około 1930 roku. W innej sytuacji prawnej był natomiast Ojciec, który rozwód otrzymał tuż przed wybuchem wojny, w 1939 roku4 – opowiada prof. Antoni Jackowski.

Przez krótki czas Maria Modrakowska przebywała w Brugii, gdzie urodzili się obaj jej młodsi synowie. Potem, wraz z dziećmi, zamieszkała pod Paryżem, w Sèvres (Rue des Mureaux Gris). Sytuacja pewnej izolacji towarzyskiej, która pogłębiła się po urodzeniu synów, była dla Marii Modrakowskiej szczególnie dotkliwa. Dużym wsparciem dla artystki

okazali się wówczas przyjaciele, którzy w tym bardzo trudnym czasie wyciągnęli do niej pomocną dłoń. Byli to w szczególności Nadia Boulanger5 (1887–1979), ksiądz Augustyn Jakubisiak6 (1884–1945), a także Helena Łabuńska7 (zm. 1985), siostra polskich kompozytorów Feliksa Roderyka oraz Wiktora, którzy w tamtym czasie przebywali w Paryżu.

Nadia Boulanger należała do grona najwybitniejszych muzykologów ipedagogów muzycznych XX wieku. Jej paryski dom przy Rue Ballu 36 był mekką dla muzyków z całego świata. Wykształciła około trzech tysięcy uczniów pochodzących z różnych stron świata. Była jedną z pierwszych kobiet na świecie, które dyrygowały największymi orkiestrami symfonicznymi. ZMarią Modrakowską utrzymywała stały kontakt. Obie artystki łączyły bardzo silne więzi przyjaźni, co potwierdza ich wzajemna, bardzo obszerna prywatna korespondencja. Kompozytorka utrzymywała także stały kontakt z synami Marii, Antonim i Tadeuszem. – Do dzisiaj troskliwie przechowuję pisane do mnie przez Nadię liściki z życzeniami, które regularnie wysyłała, począwszy od moich drugich urodzin. Wyjątek stanowił okres wojny i lata 1945–1956. Ostatni list otrzymałem na rok przed jej śmiercią, w 1978 roku – dodaje prof. Antoni Jackowski.

Sytuacja Marii Modrakowskiej skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy w1937 roku Tadeusz Jackowski niespodziewanie został odwołany z pełnionej funkcji w Brukseli i musiał wracać do Polski. Przyczyną była różnica poglądów z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Józefem Beckiem na sposób uprawiania polityki polskiej wobec Niemców. Dlatego też skromny ślub Marii Ludmiły Kuczkiewicz primo voto Modrakowskiej iTadeusza Gustawa Jackowskiego odbył się dopiero 20 sierpnia 1942 w warszawskim kościele Świętej Trójcy.

Do Polski powróciliśmy wiosną 1939 roku, zamieszkując przez bardzo krótko w ówczesnym Bielsku (dziś Bielsko-Biała), skąd szybko przenieśliśmy się do Częstochowy. Później wszyscy mieliśmy zamieszkać we Wronczynie... Niezależnie od skomplikowanej sytuacji rodzinnej Mama nie rezygnowała ze swoich planów artystycznych, przygotowując się do wielkiego tournée po Ameryce, Australii i Japonii. Mimo zatrważających wieści o możliwości wybuchu wojny Mama postanowiła spędzić letnie wakacje 1939 w pobliskim Olsztynie, w gościnie bliskiego kolegi Ojca, polskiego

Archiwum prywatne Antoniego Jackowskiego

Od lewej: Maria Modrakowska, Nadia Boulanger, hrabina Marie-Blanche de Polignac (żona bratanka księżnej Winnaretty Singer-Polignac); Paryż 1933 chargé d’affaires ad interim w Japonii (1936–1937) Jacka Trawińskiego, który miał tam letnią rezydencję. Nikt nie mógł przewidzieć, że Olsztyn stanie się miejscem, w którym spędzimy cały czas wojny. Wyjechaliśmy stamtąd dopiero wiosną 1945 roku – opowiada prof. Antoni Jackowski.

Podczas wojny dla bezpieczeństwa Maria Modrakowska używała swego panieńskiego nazwiska Kuczkiewicz. Było to tym bardziej zasadne, że Tadeusz Jackowski ukrywał się zwyrokiem śmierci, wydanym na niego przez Niemców. Artystka znała świetnie język niemiecki, przydało się to, kiedy podjęła pracę wurzędzie gminy ipomagała polskim urzędnikom w kontaktach z Niemcami. Zajmowała się też wyrabianiem ówczesnych dowodów osobistych, tzw. Kennkart. Pomagała w zdobyciu tych dokumentów także osobom związanym z podziemiem. Zaraz po zakończeniu wojny, wiosną 1945 roku, rozpoczęła pracę w Częstochowie, wraz zTadeuszem Wawrzynowiczem była jednym zorganizatorów Szkoły Muzycznej, w której do połowy 1949 roku prowadziła klasę śpiewu iuczyła historii muzyki. 18 maja 1945 w sali kameralnej Teatru Miejskiego wystąpiła z koncertem, wykonując pieśni kompozytorów francuskich, nie-

Archiwum prywatne Tadeusza Jackowskiego

Afisz koncertowy, Gala polonais – spektakl muzyczno-baletowy, 8 kwietnia 1935

kultury muzycznej w 1949 roku przyznano jej Nagrodę Muzyczną Miasta Częstochowy. Ponadto uczyła języka angielskiego w szkole prowadzonej przez Braci Szkolnych. Po zakończeniu wojny Maria Modrakowska i Tadeusz Jackowski Archiwum prywatne Antoniego Jackowskiego pragnęli osiedlić się wreszcie gdzieś na stałe. Ale i tu napotkali na problemy. Ówczesne władze Częstochowy uznały, że rodzinie nie przysługuje mieszkanie ztzw. „przydziału”. Maria zamieszkała więc kątem w Szkole Muzycznej, a potem u Mariana i Heleny Aywasów. Obaj synowie przebywali wówczas w internacie Braci Szkolnych. Dopiero w 1947 roku przydzielono jej sublokatorski pokój przy ul. Waszyngtona 20, Maria Modrakowska z synami: Antonim (pierwszy z lewej) w mieszkaniu obcych ludzi. Tadeusz i Tadeuszem; 1936 Jackowski pracował wtedy na kierowniczym stanowisku w Zrzeszeniu mieckich i polskich. Był to pierwszy w tym Prywatnego Handlu i Usług w Warszawie. mieście koncert po zakończeniu wojny. Rodzina miała więc nadzieję na otrzy-

Akompaniowała jej przyjaciółka, Irena manie służbowego mieszkania w stolicy,

Garztecka-Jarzębska. Mama była matką ale nieoczekiwanie Tadeusz Jackowski chrzestną jej syna, Jerzego Jarzębskiego, został zwolniony zpracy. Wkonsekwencji który po latach został profesorem Uniwer- przez rok mieszkali w Podkowie Leśnej, sytetu Jagiellońskiego. Spotykaliśmy się a potem Maria Modrakowska musiała dość często na terenie Uczelni, a rozmowy wrócić z dziećmi do Częstochowy. – Na nabierały zazwyczaj charakteru wspo- szczęście, nie zapomnieli o Mamie jej mnień o naszych matkach – mówi prof. przedwojenni przyjaciele – muzycy, któ-

Antoni Jackowski. – Mama prowadziła rzy zaproponowali jej pracę w Krakowie. też w Częstochowie aktywną działalność I w ten sposób w 1949 roku znaleźliśmy popularyzatorską, wygłaszając w Biblio- się pod Wawelem. Rodzice, mając wreszcie tece Miejskiej wiele odczytów z zakresu nadzieję na unormowanie życia rodzinhistorii muzyki. Za upowszechnianie nego i na pewną stabilizację materialną,

Archiwum prywatne Antoniego Jackowskiego

Maria Modrakowska i Tadeusz Gustaw Jackowski z księdzem Augustynem Jakubisiakiem (w środku) oraz synami Antonim i Tadeuszem; Sèvres, 1937 zdecydowali się na zakup w śródmieściu Krakowa części mieszkania nr 11 przy ul. Powiśle 4. Niestety, szybko okazało się, że nie była to jednak korzystna transakcja. Zapożyczyli się u męża uczennicy Mamy. Liczyli na to, że z pomocą przyjaciół później znajdą wygodniejsze lokum, ale na drodze do realizacji tych planów stanęło rozszerzenie w 1951 roku ustawy o gospodarce lokalami, nacjonalizującej wszystkie mieszkania. Przydział do lokali mieszkalnych leżał w gestii władz kwaterunkowych. Do większych mieszkań dosiedlano dodatkowych lokatorów, którzy mieli prawo do korzystania ze wszystkich urządzeń. Przydzielanie odbywało się bez uzgodnienia z właścicielem mieszkania. Do naszego mieszkania stale dokwaterowywano nowych lokatorów, których rotacja była dość duża. Tak więc zupełnie niezamierzenie w mieszkaniu przy ul. Powiśle Rodzice zostali do końca ich życia. Mój brat Tadeusz wyprowadził się zaraz po ukończeniu studiów, a ja dopiero w roku 2000, po 51 latach – wspomina Profesor.

WKrakowie Maria Modrakowska pracowała początkowo jako kierownik działu muzyki w Wojewódzkim Domu Kultury Związków Zawodowych, potem uczyła śpiewu i historii muzyki w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej, w Liceum Muzycznym oraz krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Jej uczniami byli, między innymi, Ewa Demarczyk i Krzysztof Penderecki. Dorywczo pracowała też w Polskim Wydawnictwie Muzycznym, zajmowała się tłumaczeniem tekstów pieśni i oratoriów. W Krakowie wystąpiła w dwóch koncertach: 6 czerwca oraz 26 września 1950. Potem nie występowała już publicznie jako śpiewaczka. Od 1957 roku aż do śmierci pracowała w krakowskiej PWST. Anna Seniuk, jedna z jej studentek, ciepło wspomina Marię Modrakowską w swej książce Nietypowa baba jestem (2016).

Doświadczenia wojenne i wszystkie przeciwności losu sprawiły, że zupływem lat coraz bardziej zamykała się w sobie i rezygnowała z marzeń. Traciła nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie mogła wyjechać do Paryża. Bardzo tęskniła za swoimi przyjaciółmi, azwłaszcza za Nadią Boulanger, ale nigdy się nie skarżyła.

Uczucie pewnej tymczasowości towarzyszyło Mamie chyba do końca życia. Czasami nie starczało jej sił, aby samodzielnie pokonać ogarniającą umysł depresję. Żelazna kurtyna stała się największym

Powitanie Nadii Boulanger na Dworcu Głównym w Krakowie, w pierwszym rzędzie od lewej: dyrektor Filharmonii Krakowskiej Tadeusz Krzemiński, Tadeusz Jackowski, Maria Modrakowska-Jackowska, Tadeusz Gustaw Jackowski, Nadia Boulanger, Antoni Jackowski, rektor Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie Bronisław Rutkowski; październik 1956

przekleństwem jej życia. Pamiętam, z jaką radością przyjęła w 1956 roku wiadomość o przyjeździe Nadii do Polski na Warszawską Jesień. W oficjalnym programie pobytu w naszym kraju Nadia zastrzegła sobie dwudniowy pobyt w Krakowie. Głównym celem tej wizyty było jej spotkanie z Mamą i naszą rodziną. W czerwcu 1964, na rok przed śmiercią, Nadia zaprosiła Mamę na kilka tygodni do Paryża. To było ostateczne pożegnanie się Mamy z przeszłością – akcentuje prof. Antoni Jackowski.

Pod koniec lata 1965 roku Maria Modrakowska wyjechała do najstarszego syna, Andrzeja Modrakowskiego, i jego żony Wiesi, aprzede wszystkim do swojej ukochanej wnuczki Ani, do Wrocławia. Tam niespodziewanie ciężko zachorowała. Zmarła we Wrocławiu 16 października 1965. – U progu swej jesieni życia zeszła przedwcześnie z tego świata moja ukochana żona, bohaterska towarzyszka, która umożliwiła mi przetrwanie powrotnej fali niewoli pruskiej – napisał w swej książce W walce o polskość wydanej w 1971 roku Tadeusz Gustaw Jackowski.

Jednym z pierwszych telegramów, jaki otrzymaliśmy po śmierci Mamy, były kondolencje od Nadii, piękne, wzruszające, pełne miłości do Mamy i do nas – wspomina syn Antoni.

Symbolicznie powróciła do Paryża we wrześniu 2002 roku, kiedy w Instytucie Polskim otwarto wystawę Maria Modra-

Podczas wystawy Maria Modrakowska – „la Mélisande polonaise” dans le Paris musicale de l’entre-deux-guerres; od lewej Myriam Chimènes, Tadeusz Jackowski, Renata Suchowiejko, Jadwiga Czartoryska, Delphine Collot, Noël Lee; Instytut Polski w Paryżu, 19 września 2002 kowska – „la Mélisande polonaise” dans le Paris musical de l’entre-deux-guerres, autorstwa Renaty Suchowiejko. W tym samym miejscu iczasie swoje prace Przygody graficzne z architekturą wystawił również najmłodszy zsynów Marii Modrakowskiej – Tadeusz Jackowski. W trakcie wernisażu 19 września 2002 roku odbył się koncert pod patronatem Fundacji Nadii i Lili Boulanger. Wystąpiła Delphine Collot (sopran) i Noël Lee (fortepian). Słowo wstępne wygłosiły Renata Suchowiejko iMyriam Chimènes. – Jestem przekonany, że opiekę nad tymi wydarzeniami sprawowały z lepszego świata dwie Przyjaciółki: Mama i Nadia Boulanger. I na pewno były szczęśliwe, że ciągle są obecne wśród żywych! – dodaje Antoni Jackowski.

Rita Pagacz-Moczarska

1 Andrzej Modrakowski (1924–2007) był profesorem Wydziału Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. 2 Antoni Jackowski jest geografem, specjalistą w zakresie geografii turyzmu, geografii religii i historii geografii. Od ponad 60 lat związany z Uniwersytetem Jagiellońskim, emerytowany profesor UJ i profesor honorowy UJ, w latach 2012–2020 przewodniczący Polskiego Towarzystwa

Geograficznego. 3 Tadeusz Maksymilian Jackowski jest artystą grafikiem, profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. 4 Cytat pochodzi z książki poświęconej prof. Antoniemu Jackowskiemu, która znajduje się w przygotowaniu. 5 Nadia Boulanger była matką chrzestną najmłodszego syna

Marii Modrakowskiej – Tadeusza. 6 Augustyn Jakubisiak (1884–1945), polski prezbiter katolicki, teolog i filozof, związany z Towarzystwem Historyczno-Literackim i Biblioteką Polską w Paryżu. W 1914 roku uzyskał na Sorbonie stopień naukowy doktora. W 1927 roku Akademia Francuska Nauk Moralnych i Politycznych wyróżniła go za dzieło Essai sur les limites de l’espace et du temps. Wykładał po polsku i po francusku w paryskich uczelniach: na Sorbonie, w Instytucie Katolickim oraz w Kolegium Francuskim. Pełnił funkcje duszpasterskie w paryskim kościele św. Medarda, był kapelanem polskich więźniów w departamencie Sekwany (a praktycznie w całej

Francji). Przyjaźnił się z wieloma polskimi artystami, którzy uznawali go za swego duszpasterza. Wśród paryskiej

Polonii uchodził za głównego intelektualistę i przewodnika duchowego. 7 Helena Łabuńska była matką chrzestną Antoniego Jackowskiego.

LITERATURA T.G. Jackowski, W walce o polskość, Wydawnictwo Literackie,

Kraków 1971. H. Łazarska, Nadia Boulanger i Maria Modrakowska, „Ruch

Muzyczny” 1980, nr 14. M. Modrakowska, Wspomnienia Melizandy, „Ruch Muzyczny” 1962, nr 23. Z. Mycielski, Wspomnienie Z. Mycielskiego o Marii Modrakowskiej-Jackowskiej, „Ruch Muzyczny” 1965, nr 33. T. Przybylski, Modrakowska 2 v. Jackowska z Kuczkiewiczów

Maria Ludmiła Józefa (1896–1965), Polski Słownik Biograficzny 1976, t. 21. R. Suchowiejko, Muzyczny Paryż „à la polonaise” w okresie międzywojennym. Artyści, wydarzenia, konteksty, Księgarnia Akademicka, Kraków 2020. W. Szczuka, Wspomnienie o Marii Modrakowskiej, „Za i przeciw” 1967, nr 8.

This article is from: