g r u d z i e n
2 0 2 1
–
s t y c z e n
2 0 2 2
n r 2 2 8 – 2 2 9
Aula Collegium Novum Fot. Anna Wojnar
ALMA MATER SPIS TREŚCI
miesięcznik Uniwersytetu Jagiellońskiego grudzień 2021 – styczeń 2022, nr 228–229
ACTUALIA
Jacek Popiel – 25 lat „Alma Mater”.......................................................................................................... 25 lat Uniwersytetu Jagiellońskiego na łamach „Alma Mater”................................................................. Jerzy Duda – Różne oblicza Alma Mater.................................................................................................. Granice etyczne medycyny........................................................................................................................ Na Uniwersytecie Jagiellońskim gościli.................................................................................................... Leszek Śliwa – Awans Uniwersytetu Jagiellońskiego w The Best Global Universities Rankings ........... Diamentowy Laur dla Kliniki Neurologii Szpitala Uniwersyteckiego...................................................... Ewa Gudowska-Nowak – Profesor Lidia Morawska na liście 100 najbardziej wpływowych osób magazynu „Time”................................................................................................................................. Wokół wykładu dr Magdaleny Grzyb........................................................................................................ Stanowisko rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w sprawie przywrócenia wykładu dr Magdaleny Grzyb......................................................................
ADRES REDAKCJI 31-126 Kraków, ul. Michałowskiego 9/3 tel. 12 663 23 50 e-mail: almamater@uj.edu.pl www.almamater.uj.edu.pl www.instagram.com/almamateruj RADA PROGRAMOWA Zbigniew Iwański Antoni Jackowski Zdzisław Pietrzyk Aleksander B. Skotnicki Joachim Śliwa
UNIVERSALIA
Łukasz Pieróg – Uniwersytecka wigilia Bożego Narodzenia, czyli nie zawsze wokół stołu . ................. 40 lat Hospicjum św. Łazarza.................................................................................................................... Alicja Bielecka-Pieczka – Pomagam – bo chcę i potrafię.......................................................................... Jacek Popiel – Czymże więc jest czas? Kilka refleksji na temat starości i przemijania............................
OPIEKA MERYTORYCZNA Jacek Popiel
29 30 31
32 34 35 38
COLLOQUIUM
REDAKCJA Rita Pagacz-Moczarska – redaktor naczelna Zofia Ciećkiewicz – sekretarz redakcji Alicja Bielecka-Pieczka – redaktor Anna Wojnar – fotoreporter
Mam plany na najbliższe 100 lat – z prof. Zdzisławem Pietrzykiem rozmawia Rita Pagacz-Moczarska ...................................................................................................... 42
SCIENTIA
Andrzej Pająk, Piotr Jankowski – Prewencja chorób sercowo-naczyniowych w praktyce klinicznej w świetle nowego stanowiska ekspertów.......................................................... Być socjologiem – to przywilej – z dr hab. Kają Gadowską, profesorem UJ, rozmawia Olga Maciejewska................................................................................................................ Joanna Laskosz – Podróż przez pokolenia i kontynenty........................................................................... 10 lat Narodowego Centrum Nauki........................................................................................................... Rita Pagacz-Moczarska – Mistrz w dziedzinie fizyki kwantowej............................................................. Jakub Zakrzewski – Znany i ceniony fizyk, znakomity wykładowca........................................................
PERSONAE
Anna Wojnar – Krakowsko-augsburskie więzi naukowe.......................................................................... Medal Polskiej Akademii Nauk................................................................................................................. Medal św. Krzysztofa dla całego środowiska medycznego Krakowa....................................................... Medal Gloria Medicinae dla prorektora UJ prof. Tomasza Grodzickiego................................................. Nowy dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego..........................................................................
WYDAWCA Uniwersytet Jagielloński 31-007 Kraków, ul. Gołębia 24 PRZYGOTOWANIE DO DRUKU Opracowanie koncepcji pisma Rita Pagacz-Moczarska
HISTORIA MAGISTRA VITAE
Akademicki Dzień Pamięci 2021............................................................................................................... Dorota Frančić-Nisztuk – Przekazujemy pamięć następnym pokoleniom................................................. Jan Wiktor Tkaczyński – Pochwała pracy ku pożytkowi ogólnemu.......................................................... Fundamentem solidarności jest sumienie.................................................................................................. Leszek Śliwa – Ku pojednaniu................................................................................................................... Rita Pagacz-Moczarska – Nieprzemijająca pamięć.................................................................................. Andrzej Szytuła – Cierpiał za ojczyznę. Zginął dla nauki.......................................................................... Panteon Narodowy w kryptach kościoła św.św. Piotra i Pawła . .............................................................. Tablica upamiętniająca powstanie Niezależnego Zrzeszenia Studentów.................................................. Anna Wojnar – Dialog i pojednanie........................................................................................................... Nowe przeznaczenie dworu Konopków w Modlnicy pod Krakowem...................................................... Świat w promieniach rentgenowskich – z prof. Andrzejem Urbanikiem rozmawia Rita Pagacz-Moczarska ......................................................................................................
Opracowanie graficzne i łamanie Agencja Reklamowa NOVUM www.novum.krakow.pl Korekta – Elżbieta Białoń, Ewa Dąbrowska DRUK Drukarnia Pasaż sp. z o.o. 30-363 Kraków, ul. Rydlówka 24 Projekt pierwszej i czwartej strony okładki: Paweł Kozioł Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych, zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, zmian tytułów oraz zmian redakcyjnych w nadesłanych tekstach, nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń
50 54 59 60 62 64
66 68 69 70 71
72 75 76 78 80 84 87 89 90 91 93 94
SCHOLARIS
Aleksandra Dziubdziela – Rekrutacja w liczbach . ................................................................................... 104 20 lat Biura Karier Uniwersytetu Jagiellońskiego – z Agnieszką Dudziak rozmawia Piotr Rapciak........ 106 Adam Pardyl – Samorząd Studentów UJ rozpoczął XVII kadencję działalności .................................... 109
Numer zamknięto 20 grudnia 2021
IMPRESSIONES
ISSN 1427-1176
Paweł Kozioł
nakład: 2000 egz.
KON T O: Uniwersytet Jagielloński PEKAO SA 87124047221111000048544672 z dopiskiem: ALMA MATER – darowizna
7 8 18 24 26 27 28
HistoriUJemy............................................................................................................................................. 112 GALERIA „ALMA MATER” cz. 6........................................................................................................... 114 Rita Pagacz-Moczarska – W Krakowie i w podróży . .............................................................................. 114 Rita Pagacz-Moczarska – Róża Aleksandrowicz...................................................................................... 122 Katarzyna Zięba – W nurcie czasu............................................................................................................ 124 Rita Pagacz-Moczarska – Mistrz Kazimierz Wiśniak............................................................................... 126 V edycja konkursu Camera Jagellonica..................................................................................................... 130
CONVENTIONES
Beata Kowalska, Radosław Nawojski, Filip Ryba – Solidarność akademii.............................................. 132 Alicja Bielecka-Pieczka – 7. edycja Festiwalu KultURO.......................................................................... 134 Dialog międzypokoleniowy....................................................................................................................... 136 Michał Chlipała – Co dalej z Wesołą?....................................................................................................... 137 Agnieszka Rzepiela – Dar Margot Kolitscher dla Muzeum Farmacji UJ CM........................................... 140
POSTSCRIPTUM
Przegląd wydarzeń..................................................................................................................................... 142 Półka nowości............................................................................................................................................ 145
OD REDAKCJI Miesięcznik „Alma Mater” ma 25 lat! Każdy z powstałych w tym czasie 229 numerów prezentuje obraz najważniejszych wydarzeń z poszczególnych etapów życia Uczelni, dzięki czemu dziś znakomicie widać, jak w ciągu tych lat Uniwersytet się zmieniał – jego rola na arenie międzynarodowej, pozycja w rankingach, infrastruktura naukowo-badawcza, baza dydaktyczna, sposób kształcenia, podejście do cyfryzacji, system rekrutacji na studia, a także procedury, organizacja i tempo pracy czy relacje międzyludzkie. Wspominam to wszystko z refleksją, bo z czasopismem „Alma Mater” związana jestem od początku jego istnienia. To właśnie od współtworzenia pierwszego numeru rozpoczęła się moja praca na Uniwersytecie Jagiellońskim, która stała się równocześnie moją pasją i od 25 lat daje mi wiele satysfakcji. Bo przecież dziś miesięcznik „Alma Mater” jest w środowisku rozpoznawalny, cieszy się dobrą opinią i jest chętnie czytany. Artykuły ukazujące się na jego łamach są często cytowane w różnych publikacjach, a niektóre z numerów są recenzowane w czasopismach naukowych. Cieszy to tym bardziej, że od początku pismo tworzone było przez niewielki zespół redakcyjny, który nigdy nie liczył więcej niż cztery osoby. Oczywiście, jak to w życiu bywa, nie zawsze wszystko układało się idealnie, ale wówczas zawsze zwyciężała pasja. Pierwszym redaktorem naczelnym był Adam Michajłów, więc początkowo pracowaliśmy tylko w dwuosobowym składzie. Dziś redakcję tworzą, wraz ze mną, cztery osoby: Anna Wojnar, pełniąca równocześnie funkcję uczelnianego fotografa, Zofia Ciećkiewicz, pracująca jako sekretarz redakcji, oraz Alicja Bielecka-Pieczka, która dołączyła do zespołu w 2021 roku. Za te wszystkie lata najserdeczniej dziękuję naszym czytelnikom i sympatykom, autorom tekstów oraz osobom współpracującym z redakcją na różnych płaszczyznach, także tym konstruktywnie krytykującym... Dziękuję członkom Rady Programowej, grafikom – zwłaszcza Pawłowi Koziołowi i szefowi Agencji Reklamowej NOVUM Arturowi Koziołowi, paniom korektorkom – Elżbiecie Białoń i Ewie Dąbrowskiej, fotografom – w szczególności Konradowi Polleschowi, autorowi setek zdjęć i około osiemdziesięciu okładek, a także Jerzemu Sawiczowi. Przede wszystkim jednak słowa wdzięczności kieruję do rektorów, z którymi na przestrzeni ostatnich 25 lat miałam zaszczyt współpracować. Ze wzruszeniem i sympatią wspominam zwłaszcza, nieżyjących już, prof. Aleksandra Koja oraz pomysłodawcę i przez 24 lata opiekuna merytorycznego pisma, mojego Mistrza – prof. Franciszka Ziejkę. Szczególne słowa wdzięczności kieruję także do rektora poprzednich kadencji prof. Wojciecha Nowaka oraz obecnego rektora prof. Jacka Popiela – za stworzenie możliwości rozwoju pisma, przychylność i wsparcie w realizacji wielu projektów. Wierzę, że pismo nadal cieszyć się będzie Państwa sympatią, nadal będzie intrygować i sprosta wyzwaniom przyszłości. Serdecznie zapraszam do lektury tego numeru, a z okazji Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku w imieniu swoim i zespołu redakcyjnego życzę Państwu wszelkiego dobra! Rita Pagacz-Moczarska
Najserdeczniejsze życzenia dobrych, spokojnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślnego i pełnego sukcesów Nowego Roku 2022 Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. dr hab. Jacek Popiel
25 lat „Alma Mater” „Alma Mater” – czasopismo Uniwersytetu Jagiellońskiego powstałe w 1996 roku z inicjatywy ówczesnego prorektora ds. ogólnych prof. Franciszka Ziejki – świętuje w tym roku swoje 25-lecie. Periodyk, wydawany zrazu jako kwartalnik, później jako dwumiesięcznik, a wreszcie – począwszy od 2000 roku – jako miesięcznik, powołany został do istnienia w szczególnym dla Uniwersytetu momencie, bo w przededniu obchodów jubileuszu 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zastąpiwszy redagowany od 1993 roku przez Helenę Byrską biuletyn „Acta Universitatis Iagellonicae”, wpisał się, prędko i trwale, w krajobraz najstarszej polskiej wszechnicy, skupiając w sobie – jak w soczewce – problemy i zagadnienia, którymi żyje nasza Wspólnota. Przyjął na siebie tym samym rolę otwartego uniwersyteckiego forum wymiany informacji i poglądów, którego ambicje wykraczały jednak, już w punkcie wyjścia, daleko poza mury Uczelni. „Alma Mater” zachęca również do dyskusji na ważne społecznie i naukowo tematy, publikując rozmowy z osobami ze świata nauki, kultury i sztuki czy prezentując najnowsze wyniki badań prowadzonych przez uczonych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Częścią legendy czasopisma stały się także publikowane w nim na przestrzeni lat autorskie cykle wydawnicze. Największym bodaj zainteresowaniem czytelników cieszył się bogato ilustrowany cykl „Smak życia”, na który złożyły się reportaże Teresy Bętkowskiej i Elżbiety Dziwisz, osnute wokół wspomnień i biografii profesorów naszego Uniwersytetu, czy znakomicie prowadzone przez Ritę Pagacz-Moczarską wywiady. Przy okazji jubileuszu „Alma Mater” nie mogę nie wspomnieć o wydaniach okolicznościowych pisma, towarzyszących ważnym dla Uczelni uroczystościom, upamiętniających ważne dla Uniwersytetu postaci i wydarzenia, spośród których wymienić należy zwłaszcza numery monograficzne publikowane z okazji kolejnych rocznic tzw. Sonderaktion Krakau, jednego z najtragiczniejszych wydarzeń w dziejach naszej Uczelni. Będąc od 1996 roku wiernym czytelnikiem pisma, z podziwem odnoszę się do efektów pracy tego niewielkiego (początkowo dwuosobowego, obecnie czteroosobowego) zespołu redakcyjnego. Każdy kolejny numer „Alma Mater” zaciekawia nie tylko zawartością merytoryczną, ale również atrakcyjną warstwą wizualną i edytorską pisma, zawsze bogato ilustrowanego i przyciągającego wzrok starannie opracowaną szatą graficzną. Gratulując całej Redakcji, szczególne słowa uznania kieruję do pani Rity Pagacz-Moczarskiej, która od początku współtworzyła pismo, a od 2004 roku kieruje jego pracami. Nie mam wątpliwości, że to dzięki Jej indywidualnym staraniom periodyk utrzymuje od lat tak wysoki poziom, reaguje również na wyzwania współczesnego świata. W tym kontekście warto odnotować, że w trosce o środowisko Redakcja zdecydowała się zmienić rodzaj papieru, na którym periodyk jest wydawany; względami ekologicznymi podyktowane było również zmniejszenie liczby egzemplarzy drukowanych. Dziś „Alma Mater” jeszcze silniej niż dotąd stawia zatem na cyfrowe kanały dystrybucji, docierając za ich pośrednictwem do coraz szerszego kręgu odbiorców. Jako czytelnik wielu uczelnianych pism uważam, że „Alma Mater” jest obecnie najlepszym, najstaranniej redagowanym i najpiękniej wydawanym czasopismem akademickim w naszym kraju. Wszystkim Twórcom, Autorom, Współpracownikom i Czytelnikom „Alma Mater” życzę, żeby przez kolejne lata pismo cieszyło się takim uznaniem jak obecnie. prof. Jacek Popiel rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego
25 lat Uniwersytetu Jagiellońskiego na łamach „Alma Mater”
1997 • Wisława Szymborska odwiedziła wystawę w Bibliotece Jagiellońskiej poświęconą jej twórczości • w kawiarni Esplanada przy ul. św. Tomasza odbyło się spotkanie promocyjne kwartalnika „Alma Mater” • ofiarą morderstwa padł uzdolniony student matematyki Michał Łysek • Jan Paweł II spotkał się w kolegiacie św. Anny z przedstawicielami polskiego świata akademickiego, a w Collegium Maius z pracownikami UJ • Rita Pagacz-Moczarska oraz Adam Michajłów wręczyli Papieżowi poświęcony Mu 4. numer „Alma Mater”
K.K. Pollesch, archiwum „Alma Mater”
1998
T. Duda, Foto©Vatican Media, A. Mari, J. Rubiś, R. Urbański
Ukazał się pierwszy numer kwartalnika UJ „Alma Mater” • rektorem UJ na kadencję 1996–1999 został prof. Aleksander Koj • Uczelnię odwiedziła królowa Elżbieta II • rozpoczęła się rozbudowa Biblioteki Jagiellońskiej
L. Bełtowska, T. Duda, K.K. Pollesch
1996
• wmurowano kamień węgielny pod pierwszy obiekt III kampusu UJ – Centrum Badań Przyrodniczych UJ • tytuł doktora honoris causa UJ otrzymali Stanisław Lem i Krzysztof Penderecki • 200. rocznicę urodzin Adama Mickiewicza upamiętnił okolicznościowy numer „Alma Mater”
K.K. Pollesch, archiwum „Alma Mater”
1999 • powstał gmach Centrum Badań Przyrodniczych UJ – pierwszy budynek na III kampusie UJ w Pychowicach • rektor UJ prof. Franciszek Ziejka podpisał akt erekcyjny Kompleksu Nauk Biologicznych UJ, rozpoczęła się jego budowa • decyzją Senatu UJ dzień 6 listopada ustanowiono Uniwersyteckim Dniem Pamięci• odsłonięto tablicę poświęconą profesorom Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, rozstrzelanym przez hitlerowców w lipcu 1941 roku • po raz trzeci w Bibliotece Jagiellońskiej odbyła się wystawa manuskryptów muzycznych, towarzysząca Wielkanocnemu Festiwalowi Ludwiga van Beethovena • kwartalnik „Alma Mater” przekształcił się w dwumiesięcznik
A. Mari, K. K. Pollesch, A. Wojnar
2000
• rok Jubileuszu 600-lecia Odnowienia UJ • Andrzej Wajda przekazał na ręce rektora UJ prof. Franciszka Ziejki statuetkę Oscara do zbiorów Muzeum UJ • Uniwersytet Jagielloński został uhonorowany złotym medalem Cracoviae Merenti • odbyła się pielgrzymka ponad 400 pracowników UJ do Jana Pawła II do Rzymu • tytułem doktora honoris causa UJ uhonorowano 26 osób, między innymi prof. Daniela Beauvois, prof. Michała Głowińskiego i Tadeusza Różewicza • 29 września odbyła się konferencja Images of the World • 1 października podczas Jubileuszu w sali koncertowej Filharmonii Krakowskiej przemawiali prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Jerzy Buzek oraz rektor UJ prof. Franciszek Ziejka • odbył się pierwszy Festiwal Nauki • dwumiesięcznik „Alma Mater” stał się miesięcznikiem
K.K. Pollesch, A. Wojnar
2001 • w Pałacu Prezydenckim podpisano ustawę o finansowaniu budowy Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ • otwarto nowy budynek Instytutu Biologii Molekularnej i Biotechnologii oraz nowy gmach Biblioteki Jagiellońskiej, w którym zorganizowano okolicznościową wystawę • Czesław Miłosz otrzymał srebrny Medal 600-lecia Odnowienia Akademii Krakowskiej
• 17 sierpnia podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny Jan Paweł II spotkał się ze społecznością akademicką Krakowa oraz grupą kilkudziesięciu rektorów przybyłych z innych miast Polski, miało to miejsce na Kampusie w Pychowicach przed będącą jeszcze w budowie Biblioteką Papieskiej Akademii Teologicznej • w Muzeum UJ Collegium Maius gościli cesarz Japonii Akihito i cesarzowa Michiko • utworzono Wydział Biotechnologii UJ • w Kompleksie Nauk Biologicznych na Kampusie 600-lecia Odnowienia UJ otwarto budynek Zespołu Dydaktyczno-Bibliotecznego
K.K. Pollesch, Z.J. Ryn
2002
• otwarto pomieszczenia dydaktyczne w budynku Instytutu Nauk o Środowisku • zakończyły się remonty i adaptacja piwnic w Collegium Minus i Collegium Maius • pod kamieniem węgielnym Auditorium Maximum złożono akt erekcyjny • kardynał dr Franz König otrzymał tytuł doktora honoris causa podczas sesji Senatu UJ w Wiedniu • prof. Norman Davies został odznaczony medalem Merentibus • rektorzy krakowskich uczelni spotkali się w Rzymie z Janem Pawłem II z okazji 25-lecia Jego pontyfikatu, 15 października rektor UJ Franciszek Ziejka na placu św. Piotra wręczył Ojcu Świętemu tom Servo veritatis
J. Chochorowski, Fotografia Felici, K.K. Pollesch
2003
• Polska przystąpiła do Unii Europejskiej • Krakowski Chór Akademicki UJ świętował swoje 125-lecie • z okazji 65. rocznicy Aktion gegen Universitäts-Professoren został wydany numer specjalny „Alma Mater” • Czesław Miłosz został pochowany w Krypcie Zasłużonych na Skałce • w „Alma Mater” rozpoczął się cykl reportaży „Smak życia” • Archiwum UJ zostało przeniesione do nowej siedziby w gmachu Biblioteki Jagiellońskiej
J. Sawicz, A. Wojnar, archiwum „Alma Mater”
2004
P. Kozioł, K.K. Pollesch, A. Wojnar, Archiwum Urzędu Miasta Częstochowy
A. Kaczmarz, J. Rościszewska, K.K. Pollesch, A. Wojnar, archiwum „Alma Mater”
K.K. Pollesch, J. Sawicz, A. Wojnar
2005 • otwarto Auditorium Maximum • 304. rektorem UJ został prof. Karol Musioł • odbyła się konferencja Nauczanie pamięci poprzez dziedzictwo kulturowe z udziałem 48 ministrów edukacji z Europy oraz kardynała Jeana-Marie Lustigera • zmarł papież Jan Paweł II – doktor honoris causa UJ, żegnały Go miliony ludzi na całym świecie. W Krakowie przed słynnym oknem papieskim gromadziły się tłumy, składano kwiaty i zapalano znicze
2006
• w Bibliotece Jagiellońskiej powstała Klinika Papieru • Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości zainaugurował swoją działalność • DS „Żaczek” świętował jubileusz 80-lecia • otwarte zostało Centrum Dydaktyczno-Kongresowe WL UJ CM • pod batutą Krzysztofa Pendereckiego odbył się Uniwersytecki Koncert Noworoczny
2007
• w związku z 100. rocznicą śmierci Stanisława Wyspiańskiego ukazał się specjalny numer „Alma Mater” • świętowano 750. rocznicę lokacji Krakowa na prawie magdeburskim • Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich obchodziła jubileusz 10-lecia • rektor UJ prof. Karol Musioł na ręce prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego wręczył medal Merentibus dla Krakowa • na UJ zaczęto wdrażać system SAP • ukazał się numer specjalny „Alma Mater” poświęcony związkom Krakowa z Częstochową
• ukazał się 100. numer „Alma Mater”, z tej okazji dr Krzysztof Kmieć wykonał okolicznościowy ekslibris • rozpoczęła się druga kadencja rektora UJ prof. Karola Musioła • zmarł prof. Józef Wolski – ostatni uczestnik tzw. Sonderaktion Krakau • Wydział Matematyki i Informatyki UJ przeniósł się do nowej siedziby na Kampusie 600-lecia Odnowienia UJ • Lonny Glaser została uhonorowana tytułem doktora honoris causa UJ • w Krakowie świętowano 30. rocznicę wpisania miasta na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO, 30-lecie Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa oraz 30. rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II
P. Kozioł, F.J. Rupprecht, A. Wojnar
2008
2010
• społeczność akademicka upamiętniła ofiary katastrofy smoleńskiej, w tym absolwentów i pracowników UJ • wmurowano kamień węgielny w ścianę nowo powstającego Instytutu Zoologii UJ na III kampusie • uruchomiono Jagiellońską Bibliotekę Cyfrową • Zespół Pieśni i Tańca „Słowianki” świętował swoje 50-lecie • pojawiła się nowa odsłona portalu UJ • miesięcznik „Alma Mater” zmienił swoją szatę graficzną • obchodzono 200. rocznicę urodzin Fryderyka Chopina
M. Wolff-Zdzienicki/H. Wolff-Zdzienicki, A. Wojnar, archiwum prof. A. Skotnickiego
• XIV Dalajlama gościł na UJ, gdzie otrzymał tytuł doktora honoris causa • Jej Królewska Wysokość księżniczka Chulabhorn Mahidol z Tajlandii odwiedziła Wydział Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii • oddano do użytku nową siedzibę Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej na III kampusie • w związku z 70. rocznicą tzw. Sonderaktion Krakau delegacja z UJ udała się z wizytą do Sachsenhausen • odbył się Kongres Kultury Polskiej • otwarto pierwszy budynek Parku LifeScience
J. Sawicz, A. Wojnar
2009
A. Wojnar, archiwum „Alma Mater”
2011
• jordański książę Hassan bin Talal odwiedził UJ • otwarto Narodowe Centrum Nauki • Fundacja Studentów i Absolwentów UJ „Bratniak” obchodziła 20-lecie, a Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ 10-lecie powstania • odbyły się uroczystości upamiętniające ponadstuletnią historię Bursy im. Stanisława Pigonia • ukazał się numer specjalny „Alma Mater” poświęcony Wydziałowi Nauk o Zdrowiu
J. Kozina, J. Sawicz, A. Wojnar
2012
• Nowym rektorem na kadencję 2012–2016 został prof. Wojciech Nowak • prof. Krzysztof Stopka zastąpił prof. Stanisława Waltosia na stanowisku dyrektora Muzeum UJ • król Norwegii Herald V, wraz z małżonką, odwiedził UJ • Wisława Szymborska podarowała Muzeum UJ medal noblowski • Valéry Giscard d’Estaing otrzymał medal Plus Ratio Quam Vis • prof. Frank Wilczek otrzymał tytuł doktora honoris causa UJ
T. Wiech, A. Wojnar, archiwum „Alma Mater”
2013
• ukazało się wydanie „Alma Mater” w języku angielskim oraz numer specjalny z okazji 100-lecia Polskiego Towarzystwa Historycznego • przy ul. Kopernika 50 otwarto Centrum Urazowe Medycyny Ratunkowej i Katastrof • Kraków został Miastem Literatury UNESCO • Sławomir Mrożek został pochowany w Panteonie Narodowym w kryptach kościoła św.św. Piotra i Pawła • obchodzono 100-lecie Instytutu Botaniki UJ i 230-lecie Ogrodu Botanicznego UJ • otwarto laboratorium OMICRON
• Uniwersytet Jagielloński świętował jubileusz 650-lecia; z tej okazji ukazały się trzy specjalne wydania „Alma Mater” • uroczystości jubileuszowe w Auditorium Maximum poprzedził pochód z udziałem władz UJ, profesorów Uczelni i zaproszonych gości, który wyruszył spod katedry na Wawelu do Auditorium Maximum• José Manuel Barroso otrzymał złoty medal Plus Ratio Quam Vis • UJ został odznaczony złotym Medalem Honorowym „Za zasługi dla województwa małopolskiego” • na Rynku Głównym zaprezentowano spektakl Universa – opera otwarta Jana A.P. Kaczmarka • w portyku Collegium Novum odsłonięto tablicę upamiętniającą fundatora krakowskiej Almae Matris – króla Kazimierza Wielkiego • w Ogrodzie Profesorskim zakopano kapsułę czasu • odbyło się spotkanie sieci Utrecht Network • zorganizowano jubileuszowy zjazd absolwentów UJ • na UJ zorganizowany został Kongres Kultury Akademickiej • w Watykanie odbyła się kanonizacja Jana Pawła II • w czerwcu świętowano 25. rocznicę pierwszych wolnych wyborów z 1989 roku • Tomas Tranströmer otrzymał doktorat honoris causa UJ
F. Radwański, M. Wasilewska-Chmura, A. Wojnar, domena publiczna
2014
• wmurowany został kamień węgielny pod budowę Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie • otwarto Narodowe Centrum Promieniowania Synchrotronowego SOLARIS • zakończono budowę Paderevianum II • odbyło się pierwsze Dyktando Krakowskie • Katedra i Klinika Pediatrii UJ obchodziła jubileusz 150-lecia
A. Wojnar
2015
A. Kalinowski, A. Wojnar
2016 • zmarł kardynał Franciszek Macharski • Andrzej Wajda otrzymał złoty medal Plus Ratio Quam Vis • wybrano nowe władze UJ na kadencję 2016–2020 • otwarto Laboratorium Maxa Plancka • w Krakowie miały miejsce Światowe Dni Młodzieży • papież Franciszek odwiedził Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Prokocimiu oraz Centrum Urazowe Medycyny Ratunkowej i Katastrof • „Alma Mater” obchodziło swoje 20-lecie • redaktor naczelna Rita Pagacz-Moczarska otrzymała srebrny medal Plus Ratio Quam Vis
W. Obcowski, J. Rubiś, A. Wojnar, archiwum CPiK UJ
2017 • podczas Narodowego Kongresu Nauki przedstawiono założenia projektu nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce • powstał Wydział Geografii i Geologii UJ • zakończyła się budowa Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ • oddano do użytkowania nowy budynek dydaktyczny Wydziału Prawa i Administracji UJ • obchodzono 40-lecie Studenckiego Komitetu Solidarności • świętowano 20. rocznicę spotkania Jana Pawła II z polskim światem akademickim • Jerzy Owsiak otrzymał złoty medal Plus Ratio Quam Vis
A. Koprowski, J. Sawicz, A. Wojnar
2018
• w Panteonie Narodowym złożono szczątki Karola Olszewskiego i ziemię z grobu Zygmunta Wróblewskiego • na Rynku Głównym odbyło się rysowanie kredą układu okresowego pierwiastków • Medale Polskiego Towarzystwa Geograficznego otrzymali: rektor UJ prof. Wojciech Nowak, Muzeum UJ i redakcja „Alma Mater” • ukazał się 200. numer „Alma Mater” • obchodzono 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę • na drugim piętrze Collegium Novum odsłonięto tablicę pamiątkową w hołdzie wykładowcom, studentom i organizatorom tajnego nauczania na UJ
• krakowski Instytut Konfucjusza przeniósł się do odremontowanego gmachu przy ul. Ingardena • została ukończona budowa nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu • podpisano porozumienie o utworzeniu sieci uniwersyteckiej Una Europa • UJ otrzymał status uczelni badawczej w ramach IDUB • Senat UJ wybrał skład pierwszej Rady Uczelni • zgodnie z założeniami nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce uchwalono nowy Statut UJ • rozpoczął działalność Studencki Ośrodek Wsparcia i Adaptacji SOWA • szejk dr Sultan bin Muhammad Al Qasimi otrzymał medal Plus Ratio Quam Vis • księżna Kiko i książę Akishino z Japonii odwiedzili Collegium Maius • na UJ gościli przedstawiciele sieci Coimbra
A. Koprowski, A. Wojnar, Archiwum Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
2019
• prezydent Republiki Francuskiej Emmanuel Macron gościł na UJ • Uczelnię odwiedził prezydent Republiki Malty dr George Vella • Olga Tokarczuk otrzymała Nagrodę Nobla • zakończyła się modernizacja budynku z kompleksu Collegium Paderevianum • zmarł prof. Franciszek Ziejka rektor UJ w latach 1999–2005 • 306. rektorem UJ na kadencję 2020–2024 został prof. Jacek Popiel • świat sparaliżowała pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 i związane z nią obostrzenia, na uczelniach wprowadzono zdalne nauczanie
P. Kozioł, J. Smulski, K.K. Pollesch, A. Wojnar, Atelier Duet
2020
• Olga Tokarczuk została uhonorowana tytułem doktora honoris causa UJ • Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych przeniósł się do nowej siedziby przy ul. Reymonta • na UJ świętowano 50 lat historii Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii oraz 40-lecie Wydziału Chemii • w Panteonie Narodowym pochowano Adama Zagajewskiego • w Collegium Novum otwarto nową siedzibę Stowarzyszenia Absolwentów UJ • dla zwiedzających udostępniono ekspozycję Centrum Edukacji Przyrodniczej
A. Koprowski, J. Włodek, A. Wojnar
2021
Kazimierz Wiśniak, rysunek z okazji 25-lecia miesięcznika „Alma Mater”, 2021
ALMA MATER nr 228-229
17
Różne oblicza Alma Mater lma Mater w dosłownym tłumaczeniu z języka łacińskiego znaczy „matka karmicielka”. Terminem tym określano w starożytnym Rzymie różne boginie, głównie Ceres – italską boginię wegetacji i urodzaju, oraz Kybele (Cybele, Cybebe) – frygijską boginię płodności, urodzaju, wiosny i miast obronnych. W początkach chrześcijaństwa Alma Mater nazywano także Marię z Nazaretu – matkę Jezusa, patronkę matek i mądrości. Nazwy „Alma Mater” w odniesieniu do uniwersytetu użyto po raz pierwszy podczas otwarcia Uniwersytetu Bolońskiego w 1088 roku – na uniwersyteckiej pieczęci widnieją słowa: Alma Mater Studiorum, i data „1088”. Można to odczytywać w ten sposób, że uniwersytet jest matką, która karmi wiedzą (il. 1). W średniowieczu określenie Alma Mater stało się uroczystą nazwą nadawaną szkołom wyższym, zwłaszcza uniwersytetom i akademiom. Odnosiło się także do pieśni lub hymnu uczelni. Najstarsze przedstawienie figuralne Alma Mater pochodzi z 1573 roku. Uniwersytet Cambridge otrzymał wów-
A
il. 2
czas herb z łacińską dewizą: Hinc lucem et pocula sacra (Stąd światło i święte kielichy). W 1600 roku drukarz John Legate opracował emblemat, na którym przedstawiał postać nagiej kobiety z rozpuszczonymi włosami, umieszczoną na postumencie z napisem Alma Mater Cantabrigia (il. 2). Kobieta w prawej ręce trzyma miseczkę, w której zanurza się słońce, a w lewej – kielich, do którego wpadają krople deszczu z chmury; po obu stronach postumentu widoczne są drzewa oliwne (w innej odbitce tego emblematu w dolnej jego części widać rzekę, po której płyną okręty, a po lewej stronie, poniżej słońca – zamek i kościół). Herb przedstawia metaforę uniwersytetu – będącego źródłem wiedzy i strawy duchowej.
il. 1
il. 3
il. 4
ALMA MATER nr 228-229
19
il. 5
il. 6
il. 7
20
ALMA MATER nr 228-229
Alma Mater jest inspiracją dla artystów – rzeźbiarzy i malarzy: przedstawiana jest w formie pomników, w dziełach malarskich, a nawet jako mural. Do najsłynniejszych dzieł rzeźbiarskich należą: pomnik z brązu stojący przed Low Memorial Library na kampusie Uniwersytetu Columbia na Manhattanie w Nowym Jorku, pomnik z brązu znajdujący się przed wejściem do głównego budynku Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign oraz statua z brązu przed budynkiem uniwersytetu w Hawanie na Kubie. Do dzieł malarskich zalicza się, między innymi, mural dekoracyjny znajdujący się w bibliotece Uniwersytetu Yale oraz obraz w formie tonda w Polsce. Dzieła twórców postaci Alma Mater prezentowane są na walorach kolekcjonerskich: na widokówkach, znaczkach pocztowych, kopertach FDC – jako ilustracje, oraz na stemplach i winietach. Fotografie wykorzystywane są w publikacjach na temat uniwersytetów i edukacji, jak w przypadku pomnika w Hawanie. Przykład Alma Mater w kolekcjonerstwie to wizerunek pomnika stojącego przed Low Memorial Library na kampusie Uniwersytetu Columbia (il. 3). Wykonawcą pomnika był amerykański rzeźbiarz Daniel Chester French (1850–1931). Rzeźba powstała w 1903 roku według projektu francuskiego artysty Charles’a Follena McKima. Modelką była Mary Lawton – aktorka, przyjaciółka projektanta. Alma Mater siedzi na krześle zwanym klismos, używanym w starożytnej Grecji. W ręku trzyma lampę symbolizującą sapientia (mądrość) i doctrina (nauczanie), a na kolanach otwartą Biblię. Postument jest wykonany z marmuru i granitu. Widok tego pomnika jest tematem widokówek wydawanych przez wielu wydawców, w tym przez Uniwersytet Columbia. Znana jest także winietka (vignette) o wymiarach 42 na 65 milimetrów z pomnikiem Alma Mater, na której wykorzystano fotografie White Studio (il. 4). Jest również ilustracją kopert FDC (pierwszego dnia obiegu) wydanych z okazji wprowadzenia przez Pocztę USA w 1954 roku znaczka z okazji 200-lecia utworzenia Uniwersytetu Columbia (il. 5, 6). Kolejny pomnik Alma Mater wraz z towarzyszącymi postaciami, powstały w 1929 roku, znajduje się przed wejściem do głównego budynku Uniwersytetu Illinois w Urbana-Champaign (il. 7). Autorem rzeźby w brązie jest Lorado Zadok
Taft (1860–1936) – amerykański artysta, pisarz, pedagog, autor książki o historii amerykańskiej rzeźby. Dwie postacie towarzyszące Alma Mater symbolizują „uczenie się” i „pracę”, zgodnie z mottem tego uniwersytetu: Nauka i praca. Wizerunek pomnika, fotografowanego z różnych stron, wykorzystano na widokówkach wydawanych przez lokalne agencje i wielu wydawców, na przykład Genuine Curteich-Chicago czy C.T. Art-Colortone. Statua Alma Mater znajduje się także przed budynkiem uniwersytetu w Hawanie. Autorem pomnika, wykonanego w brązie, jest Mario Korbel (1882–1954) – amerykański rzeźbiarz pochodzenia czeskiego. Jest on także autorem wielu pomników w USA i w Europie. Widokówki wydane i dostępne na Kubie prezentują głównie widok budynku uniwersytetu, z monumentalnymi schodami prowadzących do wejścia. Natomiast (rzadkie) fotografie pomnika można znaleźć w opracowaniu La education superior en Cuba, wydanym w 1984 roku. Tam, poza ogólnym widokiem pomnika na tle wejścia do budynku uniwersytetu, z grupą studentów obok, znajduje się również interesujące ujęcie jego fragmentu oraz szczegóły postaci (il. 8, 9, 10). Do ciekawostek zaliczyć należy znaczki i kopertę FDC wydane przez Pocztę Kuby. Pierwsze znaczki z fragmentem postaci Alma Mater wydane zostały w 1952 roku – są to dwa znaczki wydania okolicznościowego, wyemitowane w roku obchodów 50-lecia niepodległości Kuby (il. 11). Kolejne trzy znaczki wydano w roku 1978 – z okazji 250. rocznicy utworzenia uniwersytetu. Poza widokiem gmachu uczelni na jednym ze znaczków pokazano fragment pomnika Alma Mater. Znaczki są skasowane okolicznościowym datownikiem, z graficznym znakiem pochodzącym z „pomnikowej” postaci Alma Mater (il. 12). Do dzieł o tematyce Alma Mater zaliczyć też należy mural dekoracyjny znajdujący się w Sterling Memorial Library Uniwersytetu Yale. Jest to dzieło francuskiego malarza Eugene’a Francisa Savage’a (1883–1978). Alma Mater stoi wśród postaci będących personifikacją specjalizacji akademickich. Dzieło wykonane jest w technice zbliżonej do stosowanej we wczesnym renesansie, ale utrzymane w stylu art deco. Pokazane jest na niesygnowanej czarno-białej widokówce, bez obiegu i daty wydania (il. 13).
il. 8
il. 9
ALMA MATER nr 228-229
21
il. 10
Autorem, prawdopodobnie jedynego, dzieła sławiącego Alma Mater w Polsce jest obraz w formie tonda autorstwa malarza Piotra Stachiewicza (1858–1938), znanego z dzieł o treści religijnej i portretów kobiet, ilustratora Quo vadis Henryka Sienkiewicza. Reprodukcja obrazu znajduje się na widokówce wydanej nakładem księgarni Jana Czerneckiego w Krakowie (il. 14). Widokówka pochodzi z obiegu i jest datowana na 21 maja 1916. Warto zwrócić uwagę na pieczęć używaną przez Katolicki Uniwersytet w Louvain – najstarszą uczelnię w Belgii, założoną w 1425 roku i zatwierdzoną przez papieża Marcina V jako Studium Generale 9 grudnia 1425. Pieczęć przedstawia Tron Mądrości (Sedes Sapientiae) – Matkę Boską z dzieciątkiem na kolanach. Widok pieczęci i fragment figury są tematami walorów filatelistycznych wydanych przez Pocztę Belgii w 1975 i 2001 roku. Znaczek i kopertę FDC (il. 15) wydano z okazji 550-lecia założenia uniwersytetu, a kartę maksimum (il. 16) – z okazji 575. rocznicy.
il. 12
il. 11
il. 13
il. 14
Ikonę Matki Boskiej Stolicy Mądrości, wykonaną w 1999 roku przez jezuitę Marco Ivana Rupnika w formie mozaiki, Ojciec Święty Jan Paweł II podarował środowiskom uniwersyteckim z okazji jubileuszu akademickiego obchodzonego w ramach obchodów Wielkiego Jubileuszu roku 2000. Na zakończenie przeglądu – Alma Mater w żartobliwym tonie, pokazana na dwóch widokówkach. Pierwsza to „Pozdrowienia od Alma Mater” – sędziwej matrony pełnej opiekuńczego ciepła, jak ją przedstawił Heinz Geilfus, dla mocno zróżnicowanej akademickiej braci (il. 17). Heinz Geilfus (1890–1956) był niemieckim artystą malarzem, rysownikiem, karykaturzystą, autorem obrazów, widokówek, przedstawiających zarówno przyrodę, jak i scenki rodzajowe, a przede wszystkim sceny myśliwskie. Od 1925 roku publikował w magazynie „Wild und Hund”. Wydawcą widokówki z końca lat 20. XX wieku jest Allotria z Bad Nauheim. Na drugiej widokówce (il. 18) pod napisem Alma Mater jest scenka rodzajowa rodem z winiarskiej piwnicy. Dwaj studenci, jak można się domyślić, czerpią wiedzę z potężnych beczek, opatrzonych nazwami uznanych kierunków studiów: filozofia, medycyna, prawo. Widokówka niesygnowana, ale z obiegu, z podpisami wielu osób. Do ciekawszych murali znajdujących się w budynkach uniwersyteckich należy dzieło norweskiego malarza Edwarda Muncha (1863–1944), zdobiące aulę Uniwersytetu w Oslo, która w latach 1947–1989 była miejscem wręczania Nagrody Nobla. Namalowany w latach 1909–1916 mural składa się z trzech części: Historia, Słońce, Alma Mater. Niewątpliwie na uwagę zasługuje też mural o wymiarach 25,6 na 4,5 metra znajdujący się w Wielkim Amfiteatrze na Sorbonie, zatytułowany Święty las, autorstwa Pierre’a Puvisa de Chavannes. Jest to dzieło, na którym autor zaprezentował symboliczny zestaw osób personifikujących Poezję, Filozofię, Historię, Botanikę, pod wodzą „La Sorbonne”, czyli laickiej „Alma Mater”. Więcej informacji o obu tych muralach pojawi się w kolejnym numerze „Alma Mater”.
il. 15
il. 16
il. 17
Jerzy Duda
Wszystkie ilustracje pochodzą ze zbiorów Jerzego Dudy. il. 18
ALMA MATER nr 228-229
23
Granice etyczne medycyny Debata w ramach Areopagu Uniwersytetów
potykamy się na kolejnej debacie, aby pokazać, że potrafimy rozmawiać na trudne tematy pojawiające się w naszej rzeczywistości – mówił rektor UJ prof. Jacek Popiel 9 listopada 2021 w auli Collegium Novum, otwierając drugą debatę zorganizowaną w ramach inicjatywy Areopag Uniwersytetów. Podczas czterech zaplanowanych spotkań rektorzy polskich uczelni, eksperci różnych dziedzin nauki, doktoranci i studenci dyskutują o świecie w dobie koronawirusa. Pierwsza debata, dotycząca systemu wartości w dobie pandemii COVID-19, odbyła się 18 października 2021 na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, który jest inicjatorem całego przedsięwzięcia. W debacie na Uniwersytecie Jagiellońskim, zatytułowanej Granice etyczne medycyny, poruszane były zagadnienia z dziedziny medycyny, zdrowia publicznego i nauk o zdrowiu. W spotkaniu wzięli udział naukowcy reprezentujący największe polskie uczelnie uczestniczące w projekcie: Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Katolicki Uniwersytet Lubelski. W auli Collegium Novum UJ swoimi refleksjami
Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich prof. Arkadiusz Mężyk
24
ALMA MATER nr 228-229
Fot. Adam Koprowski
S
Od lewej: rektor UJ prof. Jacek Popiel, dr Wojciech Lewandowski, dr hab. Andrzej W. Nowak, prof. Dominika Dudek
dzielili się ze słuchaczami: prof. Dominika Dudek (UJ) – specjalistka w zakresie psychiatrii klinicznej, prof. Zbigniew Izdebski (UW) – seksuolog, doradca rodzinny, specjalista w zakresie zdrowia publicznego, dr Wojciech Lewandowski (KUL) – etyk zajmujący się kryteriami racjonalności rozumowań praktycznych i zagadnieniami bioetycznymi, oraz dr hab. Andrzej W. Nowak – badacz kontrowersji naukowo-społecznych i procesów wytwarzania lęków, wątpliwości i ignorancji (UAM). W spotkaniu, które poprowadził prof. Marek Sanak z Uniwersytetu Jagiellońskiego – Collegium Medicum, uczestniczyli również rektorzy poszczególnych uczelni: prof. Alojzy Nowak, prof. Jacek Popiel, prof. Bogumiła Kaniewska oraz ksiądz prof. Mirosław Kalinowski, a także przewodniczący patronującej wydarzeniu Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) prof. Arkadiusz Mężyk oraz sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów dr hab. Sebastian Skuza.
Każdy z panelistów miał możliwość wypowiedzi na główny temat spotkania w ujęciu sugerowanym przez dziedzinę, którą reprezentuje. Doktor Wojciech Lewandowski mówił na temat wyzwań etycznych, granic wolności, odpowiedzialności za drugiego człowieka, dr hab. Andrzej W. Nowak skoncentrował się na tym, co pandemia zmieniła w sposobie myślenia, w systemie wartości, prof. Izdebski skupił się na zmianach społecznych, zmianach w rodzinie, w relacjach międzyludzkich i intymnych, zaś prof. Dominika Dudek opowiadała o wpływie pandemii na zdrowie psychiczne. – Pandemia pokazała, że nie można mówić o zdrowiu człowieka bez uwzględnienia zdrowia psychicznego – przekonywała kierownik Katedry Psychiatrii i Kliniki Psychiatrii Dorosłych UJ CM. – Od wiosny 2020 roku ukazują się publikacje naukowe, które donoszą o negatywnym wpływie pandemii na stan psychiczny, obserwujemy epidemię zaburzeń depresyjnych i stresu posttraumatycznego.
Drugą debatę Areopagu Uniwersytetów, która odbyła się w auli Collegium Novum UJ, prowadził prof. Marek Sanak
oceniło, że ich związek wzmocnił się w czasie pandemii. Jedynie u 6 procent z nich pojawiła się myśl o rozwodzie. Jednocześnie potwierdził, że spotkał wielu ludzi w kryzysie psychicznym, spośród których najbardziej dotknięci są młodzi, do 29. roku życia – uczniowie, studenci, którzy przed pandemią intensywnie przebywali w grupie rówieśniczej. Znaczeniu terminu „odporność stadna”, które odnosić można do kategorii dobra wspólnego, oraz pobudkom stojącym za decyzjami o zaszczepieniu się poświęcone było wystąpienie dr. Wojciecha Lewandowskiego. Według przytoczonych przez niego danych z USA najważniejszymi motywami podjęcia decyzji o szczepieniu są: wzrost liczby zakażonych, strach wywołany chorobą i śmiercią osoby bliskiej, strach związany z niewydolnością służby zdrowia, chęć uczestniczenia w życiu publicz-
nym. – Emocje, które kierują nami jako społeczeństwem, są podobne do emocji panujących na rynkach finansowych: to chciwość i strach – mówił. Opierając się na przemyśleniach, które w wydanej w 2018 roku książce The Ethics of Vaccination wyraził Alberto Giubilini, stwierdził, że ludzi do zaszczepienia się powinien skłaniać motyw altruistyczny: ochrona najsłabszych. – Nas motywuje głównie strach, a nie odpowiedzialność za dobro wspólne. Jest to impas, z którego nie wiadomo jak wyjść – zastanawiał się. 6 grudnia 2021 w ramach Areopagu Uniwersytetów odbyła się debata na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (Nauki humanistyczno-społeczne, relacje społeczne). Kolejna zaplanowana jest na 10 stycznia 2022 na Uniwersytecie Warszawskim (Ekonomia, gospodarka, finanse, zarządzanie).
MK
Fot. Adam Koprowski
Źródłem lęku jest bezprecedensowa sytuacja: bezpieczny świat stał się nieprzewidywalny. Wszyscy musieli zrewidować swoje marzenia, plany. Pojawiła się niepewność, strach przed śmiercią, obawa o dalsze losy świata – mówiła prof. Dudek. Wskazywała także na kwestię izolacji społecznej, stratę poczucia kontroli nad swoim życiem, znaczny wzrost spożycia środków uspokajających i antydepresantów. Jak zaznaczyła, również sama infekcja nie jest obojętna dla psychiki – wirus SARS-CoV-2 jest wirusem neurotropowym, zatem wpływa na neurologię, z kolei niewydolność oddechowa wpływa na funkcjonowanie mózgu. – Nauka ma rolę w stabilizacji świata, ma sens, gdy pomaga nam w uporaniu się z lękiem. Wiedza jest stabilizatorem, z drugiej jednak strony, nadmierna ilość informacji wzmaga lęki i wątpliwości – mówił dr hab. Andrzej W. Nowak. Wskazywał także na pewne linie napięcia. Jedną z nich scharakteryzował jako podwójne oblicze naukowców – inne zachowują w laboratorium, gdzie dowolnie eksperymentują, nie będąc pewnymi rezultatów pracy, a inne pokazują w życiu publicznym, gdzie nie mogą się przyznać do wątpliwości. Na jeszcze innej płaszczyźnie ściera się obalająca mity oświeceniowa pewność z postawą, którą cechuje obawa przed własnymi wynalazkami. – Pandemia pokazała, że można przetrwać kryzysy poczucia bezpieczeństwa, jeśli mamy poczucie, że tworzymy udany związek – dowodził prof. Zbigniew Izdebski, prezentując wyniki swoich badań, z których wynika, że 75 procent Polek i Polaków wskazuje miłość jako warunek udanego życia seksualnego. Większość z nich swoje związki określa jako dobre – 84 procent osób, gdyby jeszcze raz miało podejmować decyzję, wybrałoby tę samą osobę do związku. 22 procent badanych
Od lewej: dr Wojciech Lewandowski, dr hab. Andrzej W. Nowak, prof. Dominika Dudek, prof. Zbigniew Izdebski i prof. Marek Sanak
ALMA MATER nr 228-229
25
Mateusz Kozina
Mateusz Kozina
Na Uniwersytecie Jagiellońskim gościli
26
ALMA MATER nr 228-229
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Doktor Arndt Freytag von Loringhoven, ambasador Niemiec w Polsce, wraz z małżonką, 28 października 2021 odwiedził Uniwersytet Jagielloński. Podczas spotkania w Collegium Novum z rektorem UJ prof. Jackiem Popielem i prorektor UJ prof. Dorotą Malec omówiona została współpraca Uniwersytetu z niemieckimi ośrodkami badawczo-naukowymi (z zaznaczeniem międzynarodowej działalności Laboratorium Maxa Plancka w MCB UJ) i wymiany studenckiej z uczelniami niemieckimi, bardzo popularnymi wśród studentów UJ (realizowanej, między innymi, w ramach programu Erasmus). Przedstawiono również osiągnięcia Szkoły Prawa Niemieckiego działającej na UJ oraz współpracę w ramach sieci Una Europa, jaką Uniwersytet prowadzi ze wspólnotą Freie Universität Berlin. Goście zwiedzili także Muzeum UJ.
26 listopada 2021 gościła na Uniwersytecie Jagiellońskim ambasador Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Polsce dr Eman Al Salami. Gospodarzem spotkania, które odbyło się w Collegium Novum, był rektor UJ prof. Jacek Popiel. Wzięli w nim udział również: dziekan Wydziału Filologicznego UJ dr hab. Władysław Witalisz, profesor UJ, oraz kierownik Katedry Arabistyki UJ prof. Barbara Michalak-Pikulska. W trakcie spotkania rektor UJ podkreślił szczególną rangę studiów orientalistycznych i arabistycznych prowadzonych na Wydziale Filologicznym UJ, które cieszą się wśród studentów niesłabnącą popularnością. Profesor Jacek Popiel dodał również, że wysoko ocenia dotychczasową współpracę UJ z przedstawicielami ZEA i Ambasadą ZEA w RP, wyraził nadzieję, że współpraca ta będzie kontynuowana i intensyfikowana. Ambasador ZEA wyraziła uznanie dla renomy UJ i jego wielowiekowych tradycji, a także dla osiągnięć i dorobku Katedry Arabistyki, i zapewniła, że nawiązana współpraca będzie kontynuowana. Następnie dr Eman Al Salami udała się do Collegium Maius, gdzie zwiedziła muzealną ekspozycję. Ostatnim punktem wizyty było spotkanie ze studentami i wykład ambasador ZEA w siedzibie Instytutu Orientalistyki UJ w Collegium Paderevianum.
Awans Uniwersytetu Jagiellońskiego w The Best Global Universities Rankings 28
października 2021 opublikowane zostały wyniki tegorocznej edycji światowego rankingu uczelni, przygotowywanego już od ośmiu lat przez U.S. News & World Report pod nazwą The Best Global Universities Rankings. W porównaniu do ubiegłorocznej edycji o 250 wzrosła liczba sklasyfikowanych w tym rankingu uczelni – ujęto w nim 1750 uczelni, które reprezentują 91 krajów, o pięć więcej niż poprzednio. Najwięcej sklasyfikowanych w tym rankingu uczelni mieści się na terenie USA – 271, na drugim miejscu są uczelnie chińskie – 253, a na trzecim japońskie – 93. Polskę reprezentuje 37 uczelni, czyli 2,1 procent sklasyfikowanych, dzięki czemu nasz kraj zajmuje w nim 16. miejsce. Uczelnie amerykańskie nie tylko dominują liczbowo, ale też zajmują czołowe miejsca. W pierwszej dziesiątce znalazły się tylko dwie uczelnie brytyjskie: Uniwersytet Oksfordzki (na piątym miejscu) Dyscypliny Art and Humanities Biology & Biochemistry Cardiac & Cardiovascular Systems Chemistry Clinical Medicine Endocrinology & Metabolism Environmental / Ecology Immunology Materials Sciences Mathematics Molecular Biology & Genetics Neuroscience & Behaviour Oncology Pharmacology &Toxicology Physical Chemistry Physics Plant & Animal Psychiatry / Psychology Public, Environmental & Occupational Health Social Sciences & Public Health Space Sciences Surgery
i Uniwersytet Cambridge (na ósmym miejscu). Pierwsze miejsce zajął Uniwersytet Harvarda, na drugim sklasyfikowano Massachusetts Institute of Technology, a na trzecim Uniwersytet Stanforda. Pierwsze miejsca w Europie okupują uczelnie brytyjskie: Uniwersytet Oksfordzki, Uniwersytet Cambridge, Uniwersytet College of London. Najwyżej sklasyfikowaną uczelnią Europy kontynentalnej jest Swiss Federal Institute of Technology Zurich, zajmujący piąte miejsce. W pierwszej dziesiątce są jeszcze trzy uczelnie z kontynentalnej Europy: Uniwersytet Kopenhaski – na ósmym miejscu, Uniwersytet Amsterdamski – na dziewiątym, i Sorbona – zamykająca pierwszą dziesiątkę. Najwyżej sklasyfikowaną polską uczelnią jest Uniwersytet Jagielloński, który awansował z 329. na 320. miejsce w zestawieniu globalnym, a wśród uczelni europejskich z 141. na 134. miejsce. W porównaniu do ubiegłorocznych wyników wyprzedził
Miejsce UJ w poszczególnych latach 2020 2021 2022 243 242 230 284 314 299 144 191 207 279 283 287 184 176 172 X 176 195
Liczba sklasyfikowanych uczelni w 2021 roku 250 500 250 1000 1000 250
370 229 450 147 X 337 X 138 X 204 177 X X
394 185 X 106 378 373 X 185 X 197 166 X X
+501* +251* 515 132 373 277 317 162 416 258 144 361 154
500 250 750 250 400 250 400 250 500 750 500 400 250
327 201 222
348 182 212
339 196 234
500 250 250
X – uczelnia poza listą sklasyfikowanych. Uwaga: nazwy dyscyplin nie zostały przetłumaczone na język polski, ponieważ odnoszą się do definicji przyjętych w Web of Science. Datowanie rankingu według rozwiązania przyjętego przez jego twórców: ranking opublikowany w październiku 2021 jest datowany na rok 2022. * Uczelnia poza limitem.
wśród konkurentów z tej części Europy nie tylko Uniwersytet Warszawski, ale także Moskiewski Uniwersytet Państwowy im. Łomonosowa. Na 13 kryteriów tego rankingu nasz Uniwersytet poprawił swoją pozycję w siedmiu, a w jednym utrzymał ubiegłoroczną. W świetle globalnych badań reputacji badawczej Uniwersytet Jagielloński awansował z 378. na 335. pozycję, pod względem liczby książek zindeksowanych w bazie Web of Science – z 483. na 373., pod względem liczby opublikowanych materiałów pokonferencyjnych – z 609. na 591. miejsce, w kategorii znormalizowanego wskaźnika wpływu (cytowania) z 661. na 655. miejsce. Awansował też tak pod względem liczby, jak i procenta publikacji zaliczanych do jednego procenta najczęściej cytowanych, odpowiednio z 291. na 286. i z 587. na 574. miejsce. Równolegle do rankingu oceniającego aktywność uczelni we wszystkich dyscyplinach łącznie opublikowane zostały wyniki tegorocznej edycji The Best Global Universities Subject Rankings, który klasyfikował uczelnie oddzielnie w każdej z 43 wybranych dyscyplin (liczba dyscyplin, dla których sporządzono zestawienia rankingowe, wzrosła o pięć w stosunku do ubiegłego roku). Po raz pierwszy w rankingu oceniano uczelnie w zakresie fizyki materii skondensowanej, technologii żywności, optyki, chemii fizycznej i nauki o polimerach. Dla poszczególnych dyscyplin, w zależności od ich rozpowszechnienia, sporządzono rankingi obejmujące od 170 uczelni w przypadku nauki o polimerach do 1245 uczelni w przypadku chemii. Uniwersytet Jagielloński został sklasyfikowany w 20 dyscyplinach – najwyżej w zakresie matematyki, następnie nauki o roślinach i zwierzętach oraz w zakresie zdrowia publicznego, środowiskowego i zawodowego.
Leszek Śliwa
Biuro Analiz Instytucjonalnych i Raportowania UJ
ALMA MATER nr 228-229
27
Diamentowy Laur dla Kliniki Neurologii Szpitala Uniwersyteckiego P
kach udarowych. Wyróżnienie na ręce prof. Agnieszki Słowik, kierownik Oddziału Klinicznego Neurologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie i konsultanta krajowego w dziedzinie neurologii, przekazała Katarzyna Putyło, reprezentująca Inicjatywę Angels. Profesor Słowik, komentując przyznanie wyróżnienia, podkreśliła, że „czas to mózg”. – Cieszy nas fakt, że ochroną udało się objąć całe województwo. Co oznacza, że nawet gdy udaru dostaje ktoś w małej miejscowości pod Nowym Targiem, to błyskawiczny dostęp do specjalistów pozwala mu wrócić do zdrowia. Inicjatywa Angels buduje globalną społeczność ośrodków udarowych i szpitali przystosowanych do leczenia
udarów. Obecnie zrzesza 4200 szpitali ze 112 krajów, które optymalnie szybko i profesjonalnie opiekują się pacjentami po udarze. Krakowska klinika dołączyła do 250 ośrodków, które zdobyły najwyższą nagrodę tej organizacji.
Red.
Aleksander Dusza/Archiwum SU
owrót do zdrowia po udarze zależy od szybkości udzielenia pomocy. Jeśli terapia rozpocznie się do półtorej godziny od udaru, to jeden na czterech chorych wyjdzie ze szpitala samodzielnie. Jeśli po upływie czterech godzin ‒ wyzdrowieje zaledwie 14 na 100 pacjentów. Lekarze z Oddziału Klinicznego Neurologii Szpitala Uniwersyteckiego, dzięki którym możliwe jest leczenie udarów przy zachowaniu najwyższych standardów, zostali wyróżnieni Diamentowym Laurem Inicjatywy Angels. Misją Inicjatywy jest poprawa jakości leczenia pacjentów z udarem, tak aby trafiali do szpitali przystosowanych do leczenia udarów, oraz zoptymalizowanie jakości pomocy we wszystkich istniejących ośrod-
Personel Oddziału Klinicznego Neurologii Szpitala Uniwersyteckiego oraz dyrektor SU Marcin Jędrychowski (w pierwszym rzędzie, czwarty z lewej) i Katarzyna Putyło, reprezentująca Inicjatywę Angels (w pierwszym rzędzie, siódma z lewej)
28
ALMA MATER nr 228-229
Profesor Lidia Morawska na liście 100 najbardziej wpływowych osób magazynu „Time” rofesor Lidia Morawska – absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, fizyczka zatrudniona w Queensland University of Technology (QUT) w Brisbane, została uznana przez magazyn „Time” za jedną ze 100 najbardziej wpływowych osobowości 2021 roku. Rozprawę doktorską, dotyczącą naturalnej promieniotwórczości i zawartości radonu w materiałach pochodzenia mineralnego, Uczona obroniła na naszej Uczelni w 1982 roku. Lidia Morawska (de domo Jaskuła) urodziła się w Przemyślu w rodzinie zmarłego przed rokiem kapitana jachtowego Henryka Jaskuły, który w 344 dni opłynął samotnie kulę ziemską, zawijając do portu w Gdyni w 1980 roku. Po uzyskaniu stopnia doktora pracowała w latach 1982–1987 na AGH, następnie, w latach 1987–1991, kontynuowała badania jako postdoctoral fellow Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej na Uniwersytecie McMaster w Hamilton, skąd przeniosła się na Uniwersytet w Toronto. W 1992 roku zainicjowała w Queensland University działalność Laboratorium Jakości Powietrza i Zdrowia, które od 2002 roku jest międzynarodowym centrum eksperckim współpracującym ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO); pełni w nim funkcję dyrektora Laboratorium.
Archiwum prywatne
P
Prof. Lidia Morawska
Uczona specjalizuje się w badaniu aerozoli i ich wpływu na atmosferę ziemską. Bada też tempo rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, od lat jest współpracującym ekspertem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Jej ostatnie prace dotyczą rozpoznania roli aerozoli w rozprzestrzenianiu się SARS-
-CoV-2, skupiając się na analizie możliwej redukcji tempa i ryzyka zarażeń. W uznaniu osiągnięć naukowych prof. Lidia Morawska została powołana w 2020 roku na członka Australijskiej Akademii Nauk.
Ewa Gudowska-Nowak
Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej
Zasługi prof. Lidii Morawskiej podsumował dla „Time” Scott Gottlieb, amerykański lekarz, były komisarz Food and Drug Administration (FDA), autor najlepiej sprzedającej się książki na temat pandemii COVID-19 według „The New York Times” – Uncontrolled Spread, która ujawniła luki w systemie bezpieczeństwa narodowego. Przypomniał, jak ważne na początku pandemii było zagadnienie transmisji wirusa. Błędnie przyjmowano, że do rozprzestrzeniania się wirusa w głównej mierze przyczyniają się skażone powierzchnie. Nie doszacowano zagrożenia wynikającego z kropelkowej drogi zakażenia, szczególnie w zamkniętych pomieszczeniach. Profesor Lidia Morawska, w porozumieniu z naukowcami i organami zdrowia publicznego, nagłośniła rolę aerozoli w rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2, co w rezultacie skłoniło Światową Organizację Zdrowia do zmiany wytycznych. Przedstawione wyniki badań poskutkowały zmianą praktyk stosowanych w pomieszczeniach – od szkół po miejsca pracy, czyniąc je bezpieczniejszymi dla ludzi na całym świecie.
ALMA MATER nr 228-229
29
Wokół wykładu dr Magdaleny Grzyb 16 dni akcji przeciw przemocy ze względu na płeć
W
ramach jubileuszowej 30. edycji międzynarodowej kampanii „16 dni akcji przeciw przemocy ze względu na płeć” na 7 grudnia 2021 zaplanowano wykład dr Magdaleny Grzyb, kryminolożki z Wydziału Prawa i Administracji UJ, pod tytułem Gdy ginie kobieta, gdy ginie mężczyzna, dotyczący kryminologicznych aspektów zabójstw kobiet i mężczyzn. Uniwersytecką odsłonę kampanii koordynuje na UJ Dział ds. Bezpieczeństwa i Równego Traktowania – Bezpieczni UJ, a organizatorami wydarzeń (imprez, warsztatów, wykładów) wchodzących w skład akcji są, między innymi, Samorząd Studentów UJ, organizacja TęczUJ i Koło Naukowe Studentów Psychologii UJ. Do wygłoszenia prelekcji dr Magdalenę Grzyb zaprosili studenci psychologii z Koła Naukowego, którzy następnie 2 grudnia 2021 to zaproszenie odwołali. W uzasadnieniu zmiany stanowiska opublikowali oświadczenie, tłumacząc, że
30
ALMA MATER nr 228-229
rezygnacja z wykładu wiąże się z brakiem wcześniejszej świadomości poglądów reprezentowanych przez dr Grzyb – pod jej adresem wysunięto zarzut transfobii. Sama wykładowczyni podała, że padła ofiarą ogromnego hejtu ze strony transaktywistów. 3 grudnia 2021 władze UJ podjęły decyzję o przywróceniu wykładu w ramach wspomnianej kampanii. Efektem zaistniałej sytuacji stała się manifestacja grupy około 30 osób, która odbyła się przed głównym gmachem UJ, Collegium Novum, 6 grudnia 2021. W trakcie protestu padały, między innymi, obraźliwe słowa kierowane pod adresem rektora UJ. Tego samego dnia rektor wystosował oświadczenie będące komentarzem do manifestacji, które zamieszczone zostało na stronie internetowej UJ (treść tego oświadczenia na stronie 31). 7 grudnia 2021 w późnych godzinach popołudniowych wykład dr Magdaleny Grzyb odbył się on-line. Dzień wcześniej
zmienił się organizator przedsięwzięcia – z Koła Naukowego Studentów Psychologii UJ na Dział ds. Bezpieczeństwa i Równego Traktowania – Bezpieczni UJ. Po wykładzie odbyła się krótka dyskusja, w trakcie której pojawiły się, między innymi, pytania o miejsce zabójstw kobiet transpłciowych w zagadnieniu kobietobójstwa oraz o istniejące w tym zakresie dane. Prelekcji przysłuchiwał się dziekan Wydziału Prawa i Administracji UJ, gdzie w Katedrze Kryminologii zatrudniona jest dr Magdalena Grzyb, prof. Jerzy Pisuliński. W wykładzie wzięło udział około 50 osób. Spotkanie odbyło się w atmosferze spokoju, z zachowaniem kultury wypowiedzi i debaty akademickiej – jak z satysfakcją podsumował je w słowie końcowym koordynator Działu ds. Bezpieczeństwa i Równego Traktowania – Bezpieczni UJ Michał Powszedniak.
Red.
Stanowisko rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego w sprawie przywrócenia wykładu dr Magdaleny Grzyb S
które nigdy – nawet w najokrutniejszych czasach PRL-u – nie padły pod adresem rektora uniwersytetu. I to w stosunku do rektora niezmiennie broniącego praw, na rzecz których rzekomo orędują uczestnicy wspomnianego zgromadzenia. Zdają się oni w rzeczywistości działać na szkodę spraw, o które Uniwersytet stara się upominać. Konsekwentnie podtrzymując swoje przekonanie o potrzebie zapewnienia wolności w sferze badań naukowych, zdecydowałem – po analizie przedstawionych mi przez współpracowników faktów – o zaproszeniu dr Magdaleny Grzyb do prezentacji wcześniej zapowiadanego wykładu w ramach akcji „16 dni przeciw przemocy ze względu na płeć”. Uniwersytet powinien być przestrzenią dialogu. Nie zapominajmy o tym nawet wtedy, gdy różnimy się w postrzeganiu fundamentalnych kwestii. Problematyka tożsamości płciowej istnieje w debacie naukowej od dawna. Zajmuje się nią medycyna, psychologia, socjologia, psychiatria, prawo, w tym również kryminologia. Moim zadaniem jest uczenie szacunku do każdej mniejszości i przeciwdziałanie każdej próbie dyskryminacji, ale także sprzeciw wobec odbierania prawa do przekazywania w debacie naukowej złożoności tej problematyki.
Władze UJ nie ograniczają tematów, które wolno poruszać uczonym, nawet jeśli wiele z nich ma dyskusyjny, a często wręcz kontrowersyjny charakter. Ale to jest właśnie istota uniwersytetu. Bo czy byłoby lepiej, gdybyśmy dostosowywali za każdym razem przedmiot badań naukowych do preferencji przedstawicieli jednej tylko, określonej opcji politycznej, ideologicznej czy światopoglądowej? Moim zadaniem, pomimo wielu trudności, jest zapewnienie poczucia członkom wspólnoty akademickiej, że – niezależnie od osobistych poglądów – każdy może realizować swoje wizje naukowe i misję nauczania, o ile robi to z poszanowaniem praw i godności drugiego człowieka. Tym właśnie powinna różnić się wewnętrzna debata akademicka od tego, co dzieje się poza uniwersyteckimi murami. Jeśli uważamy, że ktokolwiek z członków naszej wspólnoty narusza w swojej działalności badawczej i dydaktycznej wartości, które przyświecają idei uniwersytetu, wykażmy to w ramach naukowej polemiki, a nie w obraźliwych wpisach publikowanych w mediach społecznościowych, które z nauką i uniwersyteckimi standardami mają niewiele wspólnego.
prof. Jacek Popiel
rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego
Anna Wojnar
zanowni Państwo, wielokrotnie występowałem w obronie wolności i godności każdego człowieka, niezależnie od tego, jaka jest jego rasa, pochodzenie, status społeczny, wyznanie, płeć czy tożsamość płciowa. Podkreślałem także swój sprzeciw wobec jakichkolwiek form i przejawów nienawiści w obrębie naszej Uczelni. Powtórzę to raz jeszcze – jestem przeciwny zwalczaniu nienawiści nienawiścią. Moim obowiązkiem jako rektora jest dbanie o bezpieczeństwo studentów, doktorantów i pracowników Uniwersytetu, przy jednoczesnym zagwarantowaniu prawa do wolności badań oraz ich publicznego prezentowania, niezależnie od przyjmowanej przez naukowca postawy w zakresie wyznawanych poglądów naukowych. Przypominałem również, że media społecznościowe nie są anonimowe, a wypowiedzi rozpowszechniane za pośrednictwem łączy internetowych nie trafiają w próżnię, lecz dotykają prawdziwych ludzi. Nie mogę pozwolić, by w przestrzeni publicznej Uniwersytetu, jaką są media społecznościowe, ale także zgromadzenia, wiece i manifestacje, padały groźby, słowa nienawiści i wypowiedzi uderzające w godność przedstawicieli różnych grup społecznych, w tym członków wspólnoty akademickiej. Kiedy w naszych dyskusjach zapanuje wyłącznie nienawiść, wykluczenie i potępienie, zaczniemy zaprzeczać podstawowym wartościom idei uniwersytetu. Przypominam te wszystkie słowa dlatego, że z przerażeniem czytałem pojawiające się w mediach społecznościowych wpisy dotyczące wykładu dr Magdaleny Grzyb. Goryczą napełnił mnie również wiec zorganizowany 6 grudnia 2021 przed gmachem Collegium Novum. Jestem przekonany, że zapisze się on w annałach naszej Uczelni jako jedno z najsmutniejszych wydarzeń w jej najnowszej historii. Stanie się tak między innymi dlatego, że w jego trakcie użyto w stosunku do mnie oskarżeń i słów,
ALMA MATER nr 228-229
31
UNIVERSALIA
Uniwersytecka wigilia Bożego Narodzenia, czyli nie zawsze wokół stołu T
podkreślają, że aż do początku XVI wieku nie ma żadnych źródłowych wzmianek o praktyce zasiadania 24 grudnia do wspólnego posiłku. Można jedynie przypuszczać, że zwyczaj ten pojawił się już pod koniec średniowiecza. Oczywiście, nie oznacza to, że dzień ten był pozbawiony świątecznego charakteru – był on przecież okresem czuwania, oczekiwania. Jak podkreśla Izabela Skierska, w wiekach średnich każda wigilia, czyli dzień poprzedzający święto, miała charakter przejścia między dniem powszednim a sakralnym. W praktyce oznaczało to, między innymi, kończenie pewnych prac wcześniej albo całkowite z nich zwolnienie. Świetnie widać to na przykładzie Uniwersytetu Krakowskiego, gdzie w okresie średniowiecza w wigilię
Bożego Narodzenia wykłady i dysputy były całkowicie zawieszane, zarówno te poranne, jak i wieczorne. Wskazuje to na wyjątkowość tego dnia, ponieważ całodzienną naukę odwoływano jeszcze tylko przed świętem Zesłania Ducha Świętego i Wielkanocy. Władysław Jagiełło miał dość emocjonalny stosunek do Uczelni, co świetnie widać w słowach jego listu skierowanego do papieża Marcina V w 1422 roku: Uniwersytet [Krakowski] kocham niczym córkę i otaczam go tkliwą miłością. Wyraz tej opieki Jagiełło dawał, między innymi, w okresie świąt Bożego Narodzenia, dbając o profesorskie menu. Nieważne, czy monarcha polował w lasach Wielkopolski, Rusi czy w odległych puszczach Litwy, zawsze pamiętał, aby wysłać krakowskim uczonym
Polona
rudno wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia bez tych wszystkich dań, sprawdzających co roku wytrzymałość naszego stołu oraz żołądków. Wigilijną kolację dzisiejsi studenci i uczeni spożywają najczęściej w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. Uniwersyteckie korytarze i sale pustoszeją. Jak pachniały one w te dni w okresie staropolskim? Czym różniła się dawna wigilia od współczesnej? Można odnieść wrażenie, że święta Bożego Narodzenia koncentrują się obecnie wokół wieczerzy wigilijnej. Warto jednak zwrócić uwagę, że dzisiejsze przeżywanie Wigilii różni się od jej charakteru w dawnych wiekach. Przede wszystkim mediewiści zgodnie
Mszał Erazma Ciołka; Kraków, początek XVI wieku
32
ALMA MATER nr 228-229
Biblioteka Jagiellońska
Pokłon Trzech Króli, Ms. Theol. Lat. Qu. 7 k. 56v; rękopis (XV w.) z byłej Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie
dziczyznę. I to nie byle jaką, ponieważ obok dzika lądował nieraz na uniwersyteckim stole jeleń. Ten gest fundatora i odnowiciela Uniwersytetu odgrywał bardzo ważną rolę w średniowiecznej komunikacji społecznej. Były to prawdziwe królewsko-świąteczne prezenty, ponieważ polowanie na grubą zwierzynę stanowiło przywilej jedynie monarchy. Niestety, nie posiadamy wiele informacji o tym, jak okres świąt Bożego Narodzenia spędzali krakowscy studenci. Antoni Karbowiak, opisując grupę żaków żebrzących, podaje, że przed 1468 rokiem władze miasta Krakowa zakazywały w okresie większych świąt ofiarowywania żakom pieniędzy lub rzeczy, które mogliby łatwo spieniężyć. Być może magistrat chciał, aby ta bardzo niespokojna grupa, szczególnie w tym świątecznym okresie, nie wydawała pozyskanych środków na nieprzyzwoite zakupy i zachowywała się spokojnie. Pierwsze informacje o kolacji wigilijnej na Uniwersytecie Krakowskim posiadamy dopiero z początku okresu nowożytnego dzięki spisanym na początku XVII wieku notatkom Marcina Gilewskiego (przełom XVI i XVII wieku), krakowskiego teologa i mieszkańca Collegium Maius. Jak wyglądał wigilijny jadłospis? Oczywiście,
posiłek miał postny charakter, co jednak nie umniejszało walorów smakowo-wizualnych przygotowywanych potraw. Do ich spożycia profesorowie musieli przynieść ze sobą łyżki i noże, ponieważ wiele wskazuje na to, że nie było kolegialnych sztućców. Uczeni zgromadzeni w Stubie Communis rozpoczynali kolację od śliwek (najpewniej suszonych), po czym serwowano ryby z szafranem. Następnie podawano zupę migdałową, soczewicę, karpie i ryby solone oraz jarzyny. Na deser rozdawano kawałki strucli. Odpowiedzialni za wieczerzę podskarbi i prepozyt dokupywali na potrzeby tego dnia cukier i wino, a na księży odwiedzających wieczorem po kolędzie kolegiatów miało czekać piwo. Na świąteczny stół ryby miał dostarczać dzierżawca Bronowic, wsi należącej do Collegium Maius i przez to będącej w obowiązku świadczyć różną pomoc dla kolegiatów. Gdyby tego nie uczynił, miał płacić gotówkę, za którą kupowano na targu dwa rodzaje ryb. Podawano je na wigilijnym stole z szafranem, który użyty do ryby był jedną z ulubionych postnych potraw w Rzeczypospolitej. Ta przyprawa nadawała daniom nie tylko korzenny smak, ale i żółtawy kolor. W kuchni staropolskiej użycie szafranu i cukru było wyrazem zamożności. Dziwić
może nas obecność w menu 24 grudnia zupy migdałowej, ale była ona przez wieki jedną z ulubionych zup wigilijnych. Na zakończenie należy podkreślić, że obecność karpia na nowożytnym stole profesorskim 24 grudnia jest argumentem zadającym kłam błędnej, choć powszechnej opinii, że tę rybę na polską Wigilię przynieśli komuniści. Co najwyżej, upowszechnili jej obecność. Karp ma bowiem o wiele dłuższą wigilijną tradycję. Łukasz Pieróg Muzeum UJ L I T E R A T U R A : J. Dumanowski, M. Kasprzyk-Chevriaux, Kapłony i szczeżuje. Opowieść o zapomnianej kuchni polskiej, Wołowiec 2018. R. Jaworski, Łowy Władysława Jagiełły, [w:] R. Jaworski, P. Chojnacki, Z biografistyki Polski późnego średniowiecza, Studia pod red. M. Koczerskiej, „Fasciculi Historici Novi”, t. IV, Warszawa 2001, s. 7–86. A. Karbowiak, Mieszkania żaków krakowskich w XIV–XVI wieku, Lwów 1887. A. Karbowiak, Obiady profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego w XVI i XVII wieku, „Biblioteka Krakowska”, nr 13, Kraków 1900. M. i J. Łozińscy, Historia polskiego smaku. Kuchnia, stół, obyczaje, Warszawa 2021. I. Skierska, Sabbatha sanctifices. Dzień święty w średniowiecznej Polsce, Warszawa 2008. I. Skierska, Kalendarz świąteczny na średniowiecznym uniwersytecie. Praga, Heidelberg, Kraków, Lipsk, „Roczniki Historyczne”, 2010, nr 76, s. 27–75.
ALMA MATER nr 228-229
33
Anna Wojnar
40 lat Hospicjum św. Łazarza
Siedziba Hospicjum św. Łazarza przy ul. Fatimskiej 17 w Krakowie
T
o było pierwsze hospicjum w Polsce. Jego historia sięga 1978 roku, gdy proboszcz kościoła Matki Bożej Królowej Polski (Arki Pana) ksiądz Józef Gorzelany zainicjował starania o zgodę na budowę hospicjum tuż obok kościoła. 40 lat temu, w 1981 roku, powstał komitet założycielski Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza”. Utworzyli go ludzie, którym doświadczenia osobiste i zawodowe dały poznać, jak tragiczny jest los ciężko chorych i umierających, pozbawionych właściwej opieki. W 1983 roku papież Jan Paweł II na Błoniach poświęcił kamień węgielny pod budowę hospicjum, który został wmurowany 4 maja 1991. Pięć lat później Hospicjum św. Łazarza zostało oficjalnie otwarte. Od 40 lat Hospicjum św. Łazarza niesie wszechstronną, specjalistyczną pomoc ludziom samotnym lub cierpiącym na ostatnim etapie życia. Jego działalność polega na zapewnieniu profesjonalnej całodobowej opieki osobom przebywającym zarówno w domu, jak i na oddziale stacjonarnym. Na wsparcie mogą w nim liczyć również bliscy
34
ALMA MATER nr 228-229
chorych oraz osierocone rodziny. Ofiarowana pomoc jest nieodpłatna dla chorego i jego rodziny. Pracownicy i wolontariusze starają się uczynić wszystko, aby chory nie pozostał sam ze swoim cierpieniem, lękiem i świadomością odchodzenia, a bogate życie toczące się w murach hospicjum sprawiło, że obalony został stereotyp tej instytucji jako miejsca pozbawionego ciepła, empatii i nadziei. Dom hospicyjny służy również lekarzom, pielęgniarkom, wolontariuszom oraz studentom krakowskich uczelni jako miejsce odbywania szkoleń i praktyk,
a samo TPCh „Hospicjum im. św. Łazarza” jest organizatorem wielu znanych akcji charytatywnych, takich jak, między innymi, Pola Nadziei – w ramach której prowadzony jest program propagowania opieki hospicyjnej oraz edukacyjny, realizowany we współpracy z blisko 100 szkołami z terenu Małopolski, czy doroczna konferencja Opieka paliatywna i hospicyjna – medycyna, humanizm, wolontariat, współorganizowana z Uniwersytetem Jagiellońskim. TPCh „Hospicjum im. św. Łazarza” za swoją działalność otrzymało wiele nagród, między innymi brązowy medal Cracoviae Merenti (2007) oraz Nagrodę Województwa Małopolskiego im. Jana Pawła II „Veritatis Splendor” (2021) za szczególne zasługi na rzecz szerzenia dialogu między kulturami w wymiarze kulturowym, społecznym, międzyreligijnym. Prezesem Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum im św. Łazarza” w Krakowie i jednocześnie prezesem Forum Hospicjów Polskich jest dr Jolanta Stokłosa.
ABP
Pomagam – bo chcę i potrafię
Domena publiczna
VI edycja konferencji Opieka paliatywna i hospicyjna – medycyna, humanizm, wolontariat
S
amotność u kresu – wyzwania opieki wspierającej w czasie pandemii to hasło, pod którym 26 października 2021 w Auditorium Maximum odbyła się szósta edycja konferencji Opieka paliatywna i hospicyjna – medycyna, humanizm, wolontariat. Termin organizacji tego ważnego przedsięwzięcia jest nieprzypadkowy – od kilkunastu lat w połowie października obchodzony jest Światowy Dzień Hospicjum i Opieki Paliatywnej. Tym samym krakowskie forum doskonale wpisuje się w misję edukacyjną uwrażliwiającą społeczeństwo na los ludzi chorych i będących u kresu życia. Konferencję otworzył prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Tomasz Grodzicki. Przypomniał, że tę szczytną inicjatywę zapoczątkował rektor UJ poprzednich kadencji prof. Wojciech Nowak, a obecny rektor UJ prof. Jacek Popiel w sposób naturalny stał się jej zaangażowanym kontynuatorem. – W trakcie epidemii przekonaliśmy się, jak bardzo ta konferencja jest niezbędna. Poruszanie tematów związanych z opieką paliatywną, z ostatnią fazą życia jest immanentną częścią naszej działalności medycznej. To wydarzenie jest kierowane nie tylko
do lekarzy, pielęgniarek, psychologów czy pracowników socjalnych, ale też jest szeroko otwarte dla wszystkich, którzy interesują się tą tematyką – mówił prof. Grodzicki, mając na względzie zwłaszcza to, że medycyna paliatywna wciąż pozostaje w cieniu innych gałęzi medycyny. Jednocześnie prorektor podziękował organizatorom sympozjum za wypełnianie tej szczególnej misji w służbie ludziom chorym i u schyłku życia. W drugiej kolejności głos zabrała dr Jolanta Stokłosa, prezes Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Łazarza” w Krakowie. Przypomniała, jak placówka funkcjonowała w pandemii i z jakimi problemami musiała się mierzyć. Przyznała, że z perspektywy czasu widzi, jak ciężki był to okres zarówno dla personelu medycznego, jak i administracji, odpowiedzialnych za przygotowanie do funkcjonowania w nowej rzeczywistości. – Zajmujemy się człowiekiem, który przeżywa kres swojego życia. Pandemia wywróciła zupełnie budowaną od lat filozofię hospicjum: „nie będziesz sam”. Pierwszym wrogiem naszych pacjentów i personelu stał się strach. Robiliśmy wszystko, by jak najbardziej zabezpieczyć się przed zaka-
żeniem. [...] Staraliśmy się, by ci pacjenci nie byli osamotnieni, by w tych ostatnich dniach towarzyszył im nie tylko zespół profesjonalnych lekarzy, pielęgniarek czy fizjoterapeutów, ale także wolontariusze. To bezcenna grupa ludzi, którzy mówią: „Jestem i chcę włączyć się w tę opiekę” – mówiła dr Stokłosa. Zaapelowała o rozwój hospicjów domowych, bo w nich upatruje przyszłość tego rodzaju działalności. Przybliżyła również historię ośrodka, który w tym roku świętuje swój jubileusz. – Krakowskie hospicjum działa już 40 lat.Przez ten okres medycyna paliatywna bardzo się zmieniła i rozwinęła – dodała. Na koniec przypomniała, że Uniwersytet Jagielloński pozostaje w bliskich relacjach z hospicjum od początku działalności tej jednostki, a od momentu zorganizowania pierwszej konferencji „paliatywnej” ta współpraca bardzo się zacieśniła. – Trzeba powiedzieć, że dziś jesteśmy prawdziwymi przyjaciółmi – podkreśliła prezes. Wykład wprowadzający „Czymże więc jest czas?”. Kilka refleksji na temat śmierci i przemijania wygłosił rektor UJ prof. Jacek Popiel. Zwrócił uwagę, że tematyka cierpienia, śmierci, przemijania i towarzyszenia w odchodzeniu znana jest
ALMA MATER nr 228-229
35
Konferencję otworzył prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Tomasz Grodzicki
Zakładu Psychologii Lekarskiej UJ CM prof. Barbara Bętkowska-Korpała podczas wystąpienia Psychologiczne problemy u pacjentów z COVID-19 podkreśliła: Ważna jest świadomość obecności następstw psychologicznych, szczególnie po przejściu ostrego zespołu COVID-19, i uwrażliwienie na konieczność holistycznej pocovidowej opieki zdrowotnej. [...] Problemy psychologiczne, z jakimi zmagają się pacjenci oddziałów covidowych, najczęściej dotyczą radzenia sobie z lękiem o zdrowie i życie swoje i nierzadko bliskich zakażonych wirusem SARS-CoV-2. Pacjentom, oprócz fizycznych objawów chorobowych, dokucza izolacja i samotność. [...] U części chorych, nawet po wielu miesiącach po wypisaniu ze szpitala, widoczne są utrwalone objawy, takie jak przewlekłe zmęczenie i problemy ze snem, depresyjność, różne postacie zaburzeń lękowych czy też osłabienie sprawności intelektualnej. O krakowskich doświadczeniach „pandemicznych” związanych z problemami psychologicznymi pacjentów z cukrzycą mówiła dr Katarzyna Cyranka z Katedry Psychiatrii UJ CM. Przedstawiła wyniki dwuetapowego badania przeprowadzonego przez Polskie Towarzystwo Diabetologiczne, które wykazało, że diabetycy, prócz strachu przed zakażeniem COVID-19, zmagali się też z poczuciem bezradności czy brakiem energii. Towarzyszyły im również obawy związane z utrudnionym dostępem do służby zdrowia, lęk Fot. Jerzy Sawicz
w literaturze, muzyce czy poezji – ogólnie w sztuce – od wieków. Mając to na uwadze, podzielił się ze zgromadzonymi krótkimi refleksjami dotyczącymi, między innymi, mitu o Orfeuszu i Eurydyce, nawiązując do utworu Czesława Miłosza Orfeusz i Eurydyka. Podkreślił, że ten poemat o sile miłości, a jednocześnie o potędze sztuki, najlepiej określa hospicjum. Na zakończenie wykładu zebrani usłyszeli – w przejmującej interpretacji rektora – poemat Czesława Miłosza Późna dojrzałość, wraz z konkluzją, że dziś, w czasach, gdy śmierć jest tylko medialnym newsem, warto niekiedy, również w ostatnich chwilach życia, sięgnąć po poezję, sztukę, aby znaleźć inny wymiar tego, co przeżywamy. Tegoroczna konferencja przyniosła nowe tematy na gruncie sympozjum. Toczono dyskusje i wymieniano się doświadczeniami, które obecnie, w okresie pandemii, nabrały nowego znaczenia, a zarazem postawiły nowe wyzwania. Zaproszeni eksperci debatowali podczas trzech sesji: o samotnym odchodzeniu pacjentów, o hospicjach dla dzieci i o nienowotworowych stanach terminalnych. O samotności odchodzenia w czasie pandemii mówił prowadzący sesję dr Tomasz Grądalski, lekarz naczelny Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza” w Krakowie, a o odporności na COVID-19 – prof. Marek Sanak, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej i Genetyki Klinicznej UJ CM. Kierownik
Gości przywitała też dr Jolanta Stokłosa – prezes zarządu TPCh „Hospicjum im. św. Łazarza” w Krakowie
Przemawia prof. Marek Sanak
36
ALMA MATER nr 228-229
Konferencja ma swoich wiernych odbiorców oraz prelegentów
Wykład wprowadzający wygłosił rektor UJ prof. Jacek Popiel
o zdrowie diabetologów w pandemii czy o to, że zabraknie im insuliny. Doktor habilitowany Tomasz Dangel z Fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci zastanawiał się, jak duże istnieje zapotrzebowanie na pediatryczną opiekę paliatywną w Polsce. W tym celu przeanalizował, między innymi, dane GUS dotyczące przyczyn zgonów dzieci i młodych dorosłych w ostatnich latach. Podał też, że liczba hospicjów domowych dla dzieci jest niewspółmierna do potrzeb. Zwrócił uwagę, że pracownicy placówek, w których nie występują zgony, nie nabywają umiejętności prowadzenia pacjentów w stanie ciężkim, zagrażającym życiu, co skutkuje tym, że trudno im leczyć dzieci w terminalnej fazie choroby nowotworowej. Smutną konkluzją wywodów było stwierdzenie, że nie ma w Polsce szpitala pediatrycznego z funkcjonującą opieką paliatywną. O hospicjach dla dzieci oraz o tym, jak przebiega adolescencja w cieniu choroby onkologicznej, opowiedział dr hab. Maciej Pilecki, kierownik Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży UJ CM, konsultant wojewódzki w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. – Największy błąd, jaki my, klinicyści, możemy zrobić, to niedostrzeżenie tego, że nasz pacjent dojrzał, i traktowanie go tak, jak gdyby czas od momentu pierwszego spotkania nie minął – powiedział. Dodał, że psychiatrzy zdecydowanie zbyt rzadko zadają pacjentom pytanie o ból somatyczny. Przywołał też trud pracy medyków tej specjalności i jej wymiar, dokonując interesującego rozróżnienia: stwierdził, że to nie zespół wypalenia zawodowego, ale tak naprawdę proces spalania się doskwiera lekarzom. Na pytanie, dlaczego chorzy wyleczeni z choroby nowotworowej cierpią z powodu bólu, odpowiedział z kolei prof. Jerzy Wordliczek, kierownik Kliniki Intensywnej Terapii Interdyscyplinarnej UJ CM. Tematykę pod hasłem Co znaczy towarzyszyć, podkreślając jednocześnie wagę naczelnej dewizy lekarzy: Primum non
NIK – Punkt Wsparcia Opiekunów”, Jak rozmawiać z dziećmi o chorobie Prof. Barbara Bętkowska-Korpała Dr Katarzyna Cyranka i śmierci bliskiej osoby, prowadząca mgr Natalia Czyżowska, doktorantka Instytutu Psychologii Wydziału Filozoficznego UJ i Instytutu Psychologii UP w Krakowie, Komunikacja z osobami chorymi, u których występują jakoDr Tomasz Grądalski Dr Maciej Gibiński ściowe zaburzenia funkcji poznawczych, prowadząca mgr Elżbieta Wesołek, Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Łazarza” w Krakowie, Prawa pacjenta i RODO w opiece hospicyjnej, Dr hab. Tomasz Dangel Od lewej: prof. Maciej Pilecki, prowadzący dr Maciej prof. Teresa Weber-Lipiec, Gibiński, Centrum Doraddr hab. Jolanta Goździk cze Prawa Medycznego w Krakowie, Kompresjoterapia obrzęków, prowadzona przez mgr Joannę Kurpiewską z Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Łazarza” w Krakowie. Dr hab. Monika Bociąga-Jasik Prof. Jerzy Wordliczek Sympozjum zorganizowali, jak co roku: Uniwersytet Jagielloński, Collegium Medicum UJ i Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Łazarza”. Konferencja miała charakter otwarty, a udział w niej był bezpłatPopołudniowe warsztaty tematyczne ny. Zgromadziła w murach Uniwersytetu Jagiellońskiego ponad 350 poprzez wykłady i warsztaty, dyskusje na osób. Ponadto, ze względu na hybrydową forach i osobiste rozmowy, wskazywali formę tegorocznej edycji, blisko 150 osób możliwości i metody pomocy w goduczestniczyło w niej zdalnie, za pośrednic- nym znoszeniu cierpienia u kresu życia. twem platformy MS Teams. Adresatami Zachęcali do aktywnego uczestnictwa wydarzenia byli wszyscy ludzie dobrej w towarzyszących panelach dyskusyjwoli, pragnący nieść bezinteresowną po- nych i warsztatach prowadzonych przez moc cierpiącym, a wśród nich naukowcy, specjalistów – wieloletnich pracowników eksperci, praktycy, lekarze, doktoranci, naukowych i dydaktycznych w dziedzinie studenci, wolontariusze, organizacje nauk medycznych, społecznych, prawnych społeczne i pozarządowe oraz inne osoby i innych. W szerszej perspektywie sympozaangażowane lub zainteresowane opieką zjum stało się impulsem do głębszych rozważań na zasygnalizowane tematy. Taka paliatywną i hospicyjną. Konferencja stanowiła platformę była intencja szóstej edycji konferencji wymiany poglądów oraz dyskusji na i taka jest jej wymowa, która, jak co roku, temat roli, kształtu i przyszłości opieki zamyka się w najprostszym przekazie: paliatywnej i hospicyjnej w Polsce, w jej pomagam – bo chcę i potrafię. różnych aspektach. Prelegenci, reprezentujący rozmaite dziedziny wiedzy i nauki, Alicja Bielecka-Pieczka Fot. Jerzy Sawicz
nocere (Przede wszystkim nie szkodzić) i jej szczególny wymiar wobec pacjentów w dobie pandemii COVID-19, omówiła dr hab. Jolanta Goździk z Katedry Immunologii Klinicznej i Transplantologii UJ CM, kierownik Ośrodka Transplantacji Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, członkini zarządu fundacji Krakowskie Hospicjum dla Dzieci im. ks. Józefa Tischnera. Następnie uczestnicy konferencji usłyszeli opowieść o historii, misji i znakomitych, efektywnych akcjach Fundacji „Mam Marzenie”, która świętuje w tym roku 18 lat istnienia. Temat przybliżyła dr Teresa Weber-Lipiec z Oddziału Medycyny Paliatywnej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, członkini Rady Programowej Fundacji „Mam Marzenie”, ogólnopolska konsultant medyczna Fundacji. Podczas sesji dyskutowano również o tym, jakie są konsekwencje późnego rozpoznania HIV (prof. Monika Bociąga-Jasik z Kliniki Chorób Zakaźnych i Tropikalnych UJ CM), a także o standardach postępowania w terapiach medycznych u pacjentów będących u kresu życia (dr Teresa Weber-Lipiec). Poglądy prawników na stan pandemii, szczególnie w kontekście przepisów o ochronie danych RODO, przedstawił dr Maciej Gibiński z Centrum Doradczego Prawa Medycznego w Krakowie. Swoje wystąpienie podsumował stwierdzeniem, że ostatnie kilkanaście miesięcy zmusiło do podejmowania często dramatycznych decyzji: czy twardo trzymać się litery prawa (przykładowo, przepisów RODO), czy dopuszczać pewne odstępstwa dla dobra pacjentów. Dodatkowo, w panelach popołudniowych, miały miejsce warsztaty tematyczne (do wyboru, tylko w formie stacjonarnej): Jak chwytać w locie jaskółki, czyli o ukrytych zaproszeniach do trudnych rozmów z pacjentami, prowadzące – mgr Agnieszka Kwiecińska, Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Łazarza” w Krakowie, mgr Paulina Zielińska, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy Oddział w Krakowie, dr med. Magdalena Jarosz, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne im. prof. Kornela Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Komunikacja z osobami opiekującymi się chorym u kresu, prowadząca mgr Agnieszka Karpowicz, Fundacja Pełna Życia, projekt „WSPOR-
ALMA MATER nr 228-229
37
Czymże więc jest czas? Kilka refleksji na temat starości i przemijania zymże więc jest czas? Jeżeli nikt mnie o to nie pyta, wiem. Jeżeli chcę to wytłumaczyć komuś, kto o to pyta, już nie wiem. A jednak twierdzę stanowczo, że gdyby nic nie mijało, nie byłoby czasu przeszłego, gdyby nic się nie działo, nie byłoby czasu przyszłego, a gdyby niczego nie było, nie byłoby czasu teraźniejszego1. Te słynne słowa św. Augustyna z Hippony pochodzące z Wyznań (Confessiones), jednej z 13 ksiąg napisanych pomiędzy 397 a 401 rokiem, mogą stanowić najwłaściwszy wstęp do kilku refleksji poświęconych przemijaniu, cierpieniu, śmierci. Oczywiście, problem przemijania najczęściej pojawia się w odniesieniu do starości, ale równie dobrze może dotyczyć każdej refleksji związanej ze śmiercią, niezależnie od wieku osoby cierpiącej, odchodzącej z grona żywych. Temat cierpienia i śmierci, uczucia straty po odejściu najbliższej osoby ma tysiące literackich i artystycznych opracowań, gruntownie przeanalizowanych przez środowiska naukowe2. Bogatych źródeł dostarczyła już epoka antyczna. Nie wiem, czy na ich czele nie należy umieścić pięknego mitu o Orfeuszu i Eurydyce. Przypomnę, że odejście Eurydyki, żony Orfeusza, było czymś gwałtownym, niespodziewanym. Przechadzając się po łące, została ukąszona przez węża i zmarła. Po jej śmierci Orfeusz nie tylko ją opłakiwał, ale z tęsknoty za żoną zstąpił do Hadesu. Jego muzyka oczarowała Hadesa i Persefonę tak bardzo, że zgodzili się na powrót Eurydyki, ale pod jednym warunkiem: będzie ona prowadzona przez Hermesa tuż za Orfeuszem, któremu nie będzie wolno obejrzeć się za siebie, dopóki nie wyjdą z królestwa zmarłych. Orfeusz nie mógł oprzeć się pokusie ujrzenia Eurydyki i tuż przed bramami Hadesu spojrzał na żonę. Obietnica została złamana i Orfeusz na zawsze utracił swoją ukochaną. Ileż pięknych artystycznych opracowań tego mitu: muzycznych (między innymi opera Dusza filozofa albo Orfeusz i Eurydyka Josepha Haydna, 1791, poemat symfoniczny Orfeo Franciszka Liszta, 1853–1854, opera Les malheurs d’Orphée Dariusa Milhauda, 1924), baletowych (jak balet Orpheus Igora Strawińskiego, 1948), literackich (od IV księgi Georgik Wergiliusza, przez utwór Rainera Marii Rilkego Orfeusz, Hermes, Eurydyka, 1922, po poemat Czesława Miłosza Orfeusz i Eurydyka, 2002). Szczególnie zaskakuje tu utwór Miłosza, który bardzo rzadko poruszał w swoim pisarstwie prywatne sekrety. W Orfeuszu i Eurydyce poprzez grecki mit wprowadza czytelnika w tragedię związaną ze śmiercią swojej żony, zawiera reminiscencje z ostatniego, pożegnalnego spotkania w szpitalu w San Francisco z umierającą Carol. Znamienne jednak, że przeżywanie
C
38
ALMA MATER nr 228-229
śmierci żony staje się okazją do dokonania „przejmującego rozrachunku osobistego, w którym najważniejszy okazuje się dramat Miłosza-poety3, który uświadamia sobie, z jakimi wyrzeczeniami wiąże się uprawianie poezji, związane z oddaniem się w niewolę własnego ego. Poemat poniekąd staje się usprawiedliwieniem własnych słabości związanych z relacjami z drugim człowiekiem, w tym z osobą najbliższą – żoną. To dopiero moment odejścia uświadamia istotę straty. To dzieło poetyckie ma poniekąd odkupić własne słabości. Oczywiście, osoby rzadziej obcujące z poezją o problemach wyrażonych przez Miłosza częściej myślą słowami ze znanego wiersza księdza Jana Twardowskiego: Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Ale warto jednak sięgnąć po poemat Miłosza, wyrażający tragizm poety osamotnionego po śmierci najbliższej osoby. Stojąc na płytach chodnika przy wejściu do Hadesu Orfeusz kulił się w porywistym wietrze, Który targał jego płaszczem, toczył kłęby mgły, Miotał się w liściach drzew. Światła aut Za każdym napływem mgły przygasały. Zatrzymał się przed oszklonymi drzwiami, niepewny Czy starczy mu sił w tej ostatniej próbie. Pamiętał jej słowa: „Jesteś dobrym człowiekiem” Nie bardzo w to wierzył. Liryczni poeci Mają zwykle, jak wiedział, zimne serca. To niemal warunek. Doskonałość sztuki Otrzymuje się w zamian za takie kalectwo. Tylko jej miłość ogrzewała go, uczłowieczała. Kiedy był z nią, inaczej też myślał o sobie. Nie mógł jej zawieść teraz, kiedy umarła. Na swoją obronę miał lirę dziewięciostrunną. Niósł w niej muzykę ziemi przeciw otchłani, Zasypującej wszelkie dźwięki ciszą. [...] Nie wiem, rzekła bogini, czy ją kochałeś, Ale przybyłeś aż tu, żeby ją ocalić. Będzie tobie wrócona. Jest jednak warunek. Nie wolno ci z nią mówić. I w powrotnej drodze Oglądać się, żeby sprawdzić, czy idzie za tobą.
Städel museum
François Gérard, Orfeusz próbujący utrzymać Eurydykę; 1791
[...] Nie umiejący płakać, płakał nad utratą Ludzkich nadziei na z martwych powstanie, Bo teraz był jak każdy śmiertelny, Jego lira milczała i śnił bez obrony. Wiedział, że musi wierzyć i nie umiał wierzyć. [...] Dniało. Ukazały się załomy skał Pod świetlistym okiem wyjścia z podziemi. I stało się jak przeczuł. Kiedy odwrócił głowę, Za nim na ścieżce nie było nikogo. Słońce. I niebo, a na nim obłoki. Teraz dopiero krzyczało w nim: Eurydyko! Jak będę żyć bez ciebie, pocieszycielko! Ale pachniały zioła, trwał nisko brzęk pszczół. I zasnął, z policzkiem na rozgrzanej ziemi4. Ten poemat Miłosza jest chyba jednym z najpiękniejszych poematów ukazujących wszystko to, co czuje człowiek, który towarzyszy osobie odchodzącej, a także czego doświadcza już po jej odejściu. Bardzo charakterystyczny jest ten końcowy fragment: Ale pachniały zioła, trwał nisko brzęk pszczół I zasnął z policzkiem na rozgrzanej ziemi5. Po odejściu bliskiej osoby, po przeżyciu bólu, trzeba wrócić do rzeczywistości. Trzeba dalej żyć, a, być może, trzeba towarzyszyć w odchodzeniu następnej osobie. Szczególnie dotyczy osób, które związane się z hospicjum. Czytając ten przepiękny poemat, ma się wrażenie, że bogata w poezję lira Miłosza nigdy nie osiągnęła tak osobistego, przejmującego tonu. Poemat Miłosza jest przypowieścią o zwątpieniu. We własną dobroć, skoro poeci mają „zimne serca”. W wyzwalającą siłę miłości, skoro pozostaje ona bezsilna wobec ostatecznego rozstania. W potęgę sztuki, skoro ceną jej doskonałości jest nieczułość na cierpienie innych. [...] Orfeusz – a w pewnym stopniu sam autor – pozostaje przeraźliwie sam: bez żony, z dręczącym poczuciem winy i z zachwianą nadzieją eschatologiczną6. Mimo tych wyrażonych w poemacie Orfeusz i Eurydyka dramatycznych rozterek można jednak powiedzieć, że muza poety, w odróżnieniu od Orfeusza, nie zamilkła i wyśpiewała poemat, w którym Miłosz złożył przejmujący hołd swej żonie. Ktoś, kto zajmuje się poezją Miłosza, może powiedzieć, że te wiersze, które pisał po odejściu żony, mają jednak trochę inny charakter. *** Odchodzenie bliskiej osoby i towarzyszące temu procesowi cierpienie jest zawsze dramatem, który ludzie sztuki, literatury próbują poniekąd „oswoić”. Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy w przypadku artystycznych, w tym literackich, zmagań z tematem śmierci, odchodzenia, jest więcej dzieł pokazujących tragizm, trwogę cierpienia, odchodzenia, czy utworów obrazujących stan pogodzenia się ze śmiercią, a nawet piękno
40
ALMA MATER nr 228-229
odchodzenia. Poeci często pozostają pod wpływem filozofów, którzy w jakimś stopniu kształtują ich wyobrażenia o śmierci. To wielowymiarowe zagadnienie, pełne myśli, z którymi niekiedy trudno się wprost zgodzić. Jakże znaczący tu był, na przykład, wpływ samego Seneki, który w Listach moralnych do Lucyliusza pisał: Nie zawsze, jak ci wiadomo, należy życie przedłużać, albowiem dobre jest nie samo życie, lecz piękne życie. Dlatego mędrzec żyje tyle, ile żyć powinien, a nie tyle, ile żyć może. Będzie on zastanawiał się, gdzie ma żyć, z kim, w jaki sposób i czego dokonać. Zawsze zważa on, jakie ma być życie, a nie jak długie. Gdy zaś napotyka wiele utrapień i okoliczności mącących spokój, oddala się7. A Sokrates w swej słynnej mowie obrończej mówił: Bo przecież o śmierci żaden człowiek nie wie, czy czasem nie jest dla nas największym ze wszystkich dobrem, a tak się jej ludzie boją, jakby dobrze wiedzieli, że jest największym złem8. Władysław Witwicki, interpretując końcową część tej mowy, podsumowuje wizję Sokratesa na temat życia i śmierci: Życie tak jest ciężkie, że jeśli go za grobem nie ma w ogóle, to niewielka strata, a jeśli tam jest życie takie, jak Orficy opisują, to warto umrzeć9. Wielu artystów i filozofów nie przyjmowało wizji śmierci, procesu starzenia się związanego z narastaniem świadomości ograniczania swych możliwości życiowych, niekiedy cierpienia jako części tragicznego, dramatycznego obrazu życia ludzkiego. Odwiedziłem księdza Tischnera w październiku 1997 roku w Szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Nowej Hucie parę dni po operacji. Nagle jego aparat mowy został zdruzgotany przez operację. Mimo że ciągle mam w pamięci zdanie z trudem wypowiedziane, później ponoć zapisane na kartce, przez cierpiącego księdza Józefa Tischnera niedługo po operacji: Cierpienie jednak nie uszlachetnia, to pozostaną jednak w mojej pamięci późniejsze refleksje Księdza Profesora, które rodziły się w trakcie postępującej choroby: Uświadamiam sobie, że z powodu choroby nie wrócę do wielu rzeczy. I mi tego, cholera, nie żal! [...] Zamiast żeby mi choroba zubożyła świat, to mi wzbogaciła. Dała mi poczucie wolności. Uświadomiła mi też zewnętrzność ciała10. W tych słowach ksiądz Tischner, jakby poprzez własne doświadczenie, powracał do analizy filozofii Hegla, którą przedstawiał nam, młodym pracownikom Uniwersytetu, w trakcie wykładów w roku akademickim 1980/1981 w Collegium Witkowskiego. Dla tego wielkiego niemieckiego filozofa lęk przed śmiercią był dobitnym wyrazem zniewolenia człowieka, uważał bowiem, że spośród wielu czynników zniewalających człowieka „panią absolutną” jest śmierć. Człowieka zniewala trwoga przed śmiercią11. Tischnerowi świadomość postępującej choroby i zbliżającej się śmierci dawała swoiste poczucie wolności. Zawsze będę przywoływał też obraz Tischnera na wózku w trakcie spotkania z Janem Pawłem II w katedrze wawelskiej w czerwcu 1999 roku. Był to jeden z najbardziej uwznioślających obrazów, jaki będę pamiętał. – Spotkanie dwóch przyjaciół, a zarazem dwóch ludzi dotkniętych cierpieniem – wspominał biskup Jan Chrapek. – Obserwowałem [...] spotkanie ludzi, którzy na różny sposób, kochając Kościół, przyjęli krzyż. Patrzyłem z podziwem, jak dźwiga go ksiądz Profesor: odważnie, z godnością. Ten uścisk, ucałowanie, przytulenie (bo Papież przytulił swojego przyjaciela) było jak uścisk dwóch olbrzymów, którzy szukają niełatwych odpowiedzi na trudne pytania12.
Trudno też nie odnotować, że ten cierpiący Tischner napisał jedną z najpiękniejszych książek o idei miłosierdzia13.
pracy naukowców Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego z Wydziałem Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego i innych ośrodków naukowych w Polsce. Seria koncentruje się na publikacjach, które poszukują odpowiedzi na pytanie, jak można wyrazić humanizm poprzez doświadczenie choroby. Serię wydaje oficyna wydawnicza słowo/obraz terytoria. 3 A. Fiut, Moment wieczny. Poezja Czesława Miłosza, Kraków 2011, s. 462. 4 C. Miłosz, Wiersze wszystkie..., op.cit., s. 1319–1322. 5 Ibidem. 6 Ibidem. 7 Seneka, Listy moralne do Lucyliusza, list 70., Warszawa 1961, cyt. za: J. Tischner, Etyka a historia. Wykłady, oprac. D. Kot, Kraków 2008, s. 36. 8 Platon, Obrona Sokratesa, w: tegoż, Eutyfron. Obrona Sokratesa. Kriton, przełożył, wstępem, objaśnieniami i ilustracjami opatrzył Władysław Witwicki, Kraków 2020, s. 92. 9 Ibidem, s. 121. 10 W. Bonowicz, Tischner, Kraków 2001, s. 470. 11 J. Tischner, Etyka a historia..., op.cit., s. 34. 12 W. Bonowicz, Tischner..., op.cit., s. 476. 13 Zob. J. Tischner, Drogi i bezdroża miłosierdzia, Kraków 2015. 14 Ibidem, s. 1242. 15 V. Woolf, O chorowaniu, Wołowiec 2010, s. 33.
*** Na koniec powrócę jeszcze do często pojawiającego się w literaturze i sztuce motywu starości. Nie zawsze jest on powiązany z tematyką cierpienia, odchodzenia. Wiele jest obrazów podkreślających niemożność osiągnięcia we wcześniejszym okresie życia atrybutów takich jak wielkość, dostojność, mądrość. Gdy mowa o przeżywaniu starości, ale także nieuniknionej śmierci – to jako miłośnik poezji zawsze byłem pod wrażeniem ostatniego tomiku poezji Jarosława Iwaszkiewicza (Mapa pogody z 1977 roku) czy późnych wierszy Czesława Miłosza. Czytam te teksty jako przesłanie mądrości, do której zapewne każdy z nas chciałby dorosnąć. Wystarczy tu tylko przywołać kilka utworów Miłosza, choćby Późną dojrzałość z tomu Druga przestrzeń (2002). Późna dojrzałość Nieprędko, bo dopiero pod dziewięćdziesiątkę, otworzyły się drzwi we mnie i wszedłem w klarowność poranka. Czułem, jak oddalają się ode mnie, jeden po drugim, niby okręty, moje wcześniejsze żywoty razem z ich udręką. Ukazywały się, przyznane mojemu rylcowi, kraje, miasta, ogrody, morskie zatoki, dla opisania ich lepiej niż dawniej. Nie byłem oddzielony od ludzi, żal i litość nas połączyły i mówiłem: zapomnieliśmy, że jesteśmy wszyscy dziećmi Króla. Bo przychodzimy stamtąd, gdzie nie ma jeszcze podziału na Tak i Nie, ani podziału na jest, będzie i było. Jesteśmy nieszczęśni, bo robimy użytek z mniej niż setnej części daru, który otrzymaliśmy na naszą długą podróż. [...]14. ***
Jacek Popiel
rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego 1 2
Św. Augustyn, Wyznania, cyt. za: C. Miłosz, Wiersze wszystkie, Kraków 2018, s. 862. Od 2019 roku badaniom związków medycyny z naukami humanistycznymi poświęcona jest naukowa seria wydawnicza „Ars medica ac humanitas”, która jest wynikiem współ-
Muzeum Luwr
Jeszcze nie tak dawno temat cierpienia, śmierci spotykał się z postawą milczenia, zarówno ze strony lekarza, jak i chorego. Viginia Woolf w głośnym eseju O chorowaniu dochodzi do jednoznacznego wniosku: takim doświadczeniem nie można się podzielić15. We współczesnym świecie, w którym obrazy śmierci, cierpienia mają częściej wymiar dziennikarskiego newsa i już po paru sekundach zobojętniają ludzkie odczucia, warto czytać poezję, warto zadumać się nad dziełami artystów, którzy nadają cierpieniu, odchodzeniu, starości, śmierci sens i przenoszą nasze myśli – mimo poczucia bólu, straty – w sfery pozwalające nam uwierzyć w podstawowe wartości życia ludzkiego.
Gerard Dou, Kobieta chora na puchlinę wodną, fragment obrazu, ok. 1663
ALMA MATER nr 228-229
41
COLLOQUIUM
Mam plany na najbliższe 100 lat Z prof. Zdzisławem Pietrzykiem, dyrektorem Biblioteki Jagiellońskiej w latach 2003–2021, historykiem, bibliotekarzem, profesorem nauk humanistycznych, rozmawia Rita Pagacz-Moczarska □ Do uczenia się i nauczania potrzebne są trzy środki pomocnicze: po pierwsze – książki, po drugie – książki, i po trzecie – książki – to słowa Stanisława Konarskiego, które stały się mottem Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej. A jak brzmi motto Zdzisława Pietrzyka? ■ Mam dwa. Pierwsze – Możesz stworzyć coś pięknego nawet z kamieni napotkanych na swej drodze, pochodzi z pocztówki z widokiem gór, przysłanej mi przez kolegę Mariana Chachaja, obecnie profesora, który, podobnie jak ja, interesuje się podróżami zagranicznymi. Drugie, już zawodowe – Oby w Bibliotece Jagiellońskiej nic nie zepsuć, pojawiło się, kiedy dostąpiłem zaszczytu bycia Dostojną Makulaturą w Rycerskim Zakonie Bibliofilskim z Kapitułą Orderu Białego Kruka.
■ Z Biblioteką związane jest całe moje dorosłe życie. Nie jestem krakowianinem, przyjechałem tu do pracy w Bibliotece Jagiellońskiej. Jednak mityczny Kraków, z jego zabytkami i wyjątkową atmosferą, bardzo chciałem poznać już jako dziecko. Pamiętam, że wtedy nieskończenie wiele razy wpatrywałem się w czarno-białe zdjęcia znajdujące się na kartach albumu Kraków, cztery pory roku w fotografii Henryka Hermanowicza i zastanawiałem się, jak tam jest w rzeczywistości. W moim rodzinnym domu ten album był bardzo ważną książką, co potwierdza fakt, że moja mama z pieczołowitością przechowuje go do dziś. Zaraz po studiach historycznych w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach, dzięki promotorowi mojej pracy magisterskiej prof. Wacławowi Urbanowi, od razu zacząłem pracować w Bibliotece Jagiellońskiej, która jest moją Alma Mater – Matką Żywicielką. Dzięki pracy w niej, najpierw w Oddziale Magazynów i w Oddziale Udostępniania Zbiorów w latach 1979–1980, a potem przez 18 lat w Oddziale Rękopisów, mogłem nie tylko zobaczyć na własne oczy, ale także dotknąć najwspanialszych skarbów kultury polskiej, jak, na przykład, rękopis dzieła Mikołaja Kopernika O obrotach sfer niebieskich. W kolejnych latach mojej pracy w Bibliotece zacząłem także mieć wpływ na jej rozwój: najpierw przez cztery lata jako zastępca dyrektora ds. zbiorów specjalnych i wydawniczych, gdy kończyła się rozbudowa nowego skrzydła Biblioteki, a później przez blisko 18 lat jako dyrektor. Zawsze zależało mi na tym, by Biblioteka była w jak najlepszym stanie i aby nie doprowadzić do jakiegokolwiek uszczerbku w jej zbiorach. Jagiellonka nie jest biblioteką o prostej strukturze: gromadzi dziedzictwo kilkuset lat, mimo że powstała dopiero pod koniec
42
ALMA MATER nr 228-229
Archiwum prywatne Zdzisława Pietrzyka
□ Czym jest dla Pana Biblioteka Jagiellońska?
Prof. Zdzisław Pietrzyk podczas wystąpienia na konferencji Muzea, archiwa i biblioteki na Zachodzie; Fawley Court, 2002
XVIII wieku jako biblioteka (wówczas) Szkoły Głównej Krakowskiej, bo nazwa „Uniwersytet Jagielloński” funkcjonuje od 1818 roku, a nazwa „Biblioteka Jagiellońska” – od połowy XIX wieku. □ Co Pan sądzi o popularnym powiedzeniu: Dobry zwyczaj – nie pożyczaj? ■ Biblioteka ma trzy podstawowe zadania: gromadzenie, przechowywanie i udostępnianie. Bibliotekarze mają jednocześnie zabezpieczać zbiory i je udostępniać. Jest w tym pewna sprzeczność. Ale, na szczęście, dzięki temu, że od 12 lat na szerszą skalę zbiory są digitalizowane (wcześniej była nieudana próba z Polską Biblioteką Internetową), ta sprzeczność w pewnym sensie znika.
Jednocześnie zachowujemy książkę na papierze, pergaminie czy na innym nośniku, ale też w sposób nieograniczony umożliwiamy do niej dostęp. Nie udostępniamy najcenniejszych rękopisów i starodruków – obiektów, które zaliczane są do światowego dziedzictwa nauki i kultury. W przeciwnym razie zostałyby one „zaczytane” i mimowolnie zniszczone, a Biblioteka musi przecież zachować je dla przyszłych pokoleń. Dla każdego bibliotekarza, który ma możliwość pracy z takimi obiektami, jest to rodzaj wewnętrznego imperatywu, aby zachować zbiory w jak najlepszym stanie, a jednocześnie udostępnić je jak najszerszej rzeszy odbiorców w sposób nieograniczony. □ Ile obecnie woluminów liczy Biblioteka Jagiellońska? ■ Około 6 milionów 300 tysięcy. Nasz zbiór jest drugim w Polsce. Biblioteka Narodowa ma około 10,5 miliona jednostek.
Obrona doktoratu Zdzisława Pietrzyka, od prawej: prof. Wacław Urban, prof. Jan Pirożyński; Collegium Novum, 1989
□ A ile woluminów w Bibliotece Jagiellońskiej zostało już zdigitalizowanych? ■ Ponad 820 tysięcy jednostek. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie da się zdigitalizować wszystkiego. Poza tym nie ma takiej potrzeby. Są też pewne ograniczenia związane z prawem autorskim. Nie powinno się także przeliczać wprost – że na 6 milionów 300 tysięcy jednostek bibliotecznych znajdujących się w zbiorach Biblioteki zdigitalizowanych zostało około 820 tysięcy, bo niektóre jednostki w Bibliotece mają po kilkadziesiąt tomów, a inne – tylko jedną kartę. □ Jak na przestrzeni ostatnich 20 lat zmienił się rynek wydawniczy i czytelnictwo? Co mówią na ten temat statystyki? ■ W pierwszej dekadzie XXI wieku wieszczono, że książka papierowa będzie powoli odchodzić w niepamięć i będzie zastępowana odpowiednikiem cyfrowym. Tak się nie stało. Ruch wydawniczy poszedł w innym kierunku. Praktycznie do końca XX wieku nakłady książek i czasopism były kilkudziesięciotysięczne, nawet kilkusettysięczne. Po nastaniu ery cyfrowej nakłady zmniejszyły się zdecydowanie, ale kilkakrotnie wzrosła liczba tytułów. To jest właśnie fenomen! Wiąże się to, po pierwsze, z tym, że jest większa dostępność techniczna – dziś każdy może wydrukować sobie książkę. Po drugie – jest to kwestia rozwoju różnych nauk społecznych, szczególnie historii. Lata 80. XX wieku uruchomiły rozwój lokalnych inicjatyw, zwłaszcza po 1989 roku właściwie każda gmina czy parafia wydaje swoją gazetkę. One są na różnym poziomie, ale to nie szkodzi.
■ W okresie pandemii dostrzegalna jest pewna stagnacja. Nie było wzrostu, ale nie było też spadku, jeśli idzie o działalność wydawniczą. Nie rezygnuje się jednak z wersji papierowej. Wydaje się, że w roku 2021 oraz 2022 odnotujemy pewien wzrost. W związku z trwającą już ponad 1,5 roku pandemią wszyscy mniej się przemieszczamy, jest więcej czasu do pracy nad tekstami, czego wcześniej, przy dużej mobilności i aktywności badaczy, nie było.
Archiwum prywatne Zdzisława Pietrzyka
□ Jaki wpływ na liczbę wydawanych książek w wersji papierowej ma pandemia i ekologia? Jak to wygląda z perspektywy Biblioteki Jagiellońskiej?
Promocja habilitacyjna, od lewej: prof. Andrzej Banach, rektor UJ prof. Franciszek Ziejka, dr Zdzisław Pietrzyk, prof. Mirosław Frančić, prof. Jan Pirożyński
W Bibliotece Jagiellońskiej z Aliną Kalczyńską-Scheiwiller; ok. 2005 roku
ALMA MATER nr 228-229
43
□ A jak w ciągu ostatnich 40 lat powiększały się zbiory Biblioteki? ■ Kiedy w 1979 roku pojawiłem się w Bibliotece jako pracownik, było w niej 2 miliony 200 tysięcy jednostek. Kiedy w 2003 roku rozpoczynałem pracę jako dyrektor, liczyła już ponad 4 miliony jednostek, a dziś, po prawie 18 latach, jest ich 6 milionów 300 tysięcy. To pokazuje tempo przybywania jednostek bibliotecznych. Przez pierwsze 20 lat był to 1 milion 800 tysięcy jednostek, następne lata – 2 miliony 300 tysięcy. Teraz mamy około 160 tysięcy rocznie! A w połowie lat 90. XX wieku zakładano, że będzie to około 60 tysięcy rocznie, i gdy rozbudowywano gmach Biblioteki o nowe skrzydło, obliczono, że miejsca wystarczy w nim na przechowywanie zbiorów jeszcze mniej więcej przez 50 lat. □ Jak Biblioteka Jagiellońska rozwiązuje problem gromadzenia zbiorów? Na jak długo wystarczy w niej jeszcze miejsca? ■ Od 1969 roku Biblioteka Jagiellońska ma obowiązek przyjmowania dwóch egzemplarzy każdej publikacji: jeden jest wieczyście przechowywany, drugi użytkowy. Z jednej strony więc, dzięki temu Biblioteka Jagiellońska jest biblioteką zasobną, bogatą, a przy tym ogranicza zakupy, bo nie bylibyśmy w stanie nabywać tego, co chcemy, i w takiej ilości, jaką chcemy. Z drugiej – musi dbać o to, by wszystkie egzemplarze wieczyście przechowywane były odpowiednio zabezpieczone, co wiąże się z dodatkowymi
nakładami finansowymi, do których dochodzą jeszcze koszty obsługi. Jeśli chodzi o miejsce, to w tym momencie praktycznie już go nie mamy. Kilka lat temu rozpocząłem starania o pozyskanie magazynu zapasowego. Kiedy odchodziłem ze stanowiska, po rozmowach z rektorem UJ i kanclerz UJ, pojawiło się światełko w tunelu. Bo w tym miejscu należy dodać, że Biblioteka Jagiellońska jest oficjalnie jedną z kilkudziesięciu bibliotek uniwersyteckich, i niestety nie ma innego źródła finansowania niż Uniwersytet. □ Posiadając egzemplarze do wieczystego przechowywania, ma jednak specjalny status... ■ Po doświadczeniach z drugiej wojny światowej rozsądnie zarządzono, abyśmy posiadali dwa centra przechowywania naszego dziedzictwa kulturowego: w Warszawie i w Krakowie. Obecnie, pomimo tego, że realizujemy pewne zadania biblioteki narodowej – nie będąc nią – Biblioteka Jagiellońska finansowana jest tylko przez UJ. W części niektórych zadań jesteśmy wspierani przez Bibliotekę Narodową, ale tylko poprzez projekty. □ A jak układa się współpraca z Biblioteką Narodową? ■ Współpraca ta, zapoczątkowana przez dyrektora Biblioteki Jagiellońskiej w latach 1974–1978 prof. Władysława Serczyka, była potem zacieśniana przez dyrektora Krzysztofa Zamorskiego, przeze mnie oraz dyrektora Biblioteki Narodowej dr. Tomasza Makowskiego. W ramach tej współpracy zrealizowane zostały już projekty związane z odkwaszaniem papieru, digitalizacją, a także wspólnym katalogiem, który ma być projektem ogólnopolskim, a dzięki któremu Biblioteka Jagiellońska będzie bardziej zauważalna nie tylko w Polsce, ale także za granicą. To wielka sprawa. Była to inicjatywa dyrektora Makowskiego. Dotąd jedna książka była w Polsce katalogowana w kilku lub nawet kilkunastu katalogach. Docelowo znajdzie się w jednym. □ Poza tymi trzema podstawowymi zadaniami Biblioteki, jakimi są gromadzenie, przechowywanie i udostępnianie, pojawiają się nowe, cyfrowe wyzwania... ■ To prawda. Dziś biblioteki praktycznie nie mogą istnieć bez oddziałów zbiorów cyfrowych. Od roku akademickiego 2008/2009 bazy danych są kupowane centralnie. Wcześniej tylko kilka ośrodków w Polsce mogło sobie pozwolić na prenumeratę i kupno (koszt to ponad 1 milion złotych). Uniwersytet Jagielloński je kupował, ale mogły korzystać z nich tylko osoby, które w bibliotece przebywały fizycznie. Obecnie największe i najdroższe bazy danych są kupowane centralnie, przez państwo. Jak się okazuje, jest to w sumie mniejszy koszt niż wówczas, gdy te bazy danych kupowane były oddzielnie przez Kraków, Wrocław, Warszawę czy Poznań. Teraz dostęp do nich mają wszystkie jednostki naukowe, nawet w małych miastach, gdzie wcześniej było to niemożliwe. Okazuje się więc, że w niektórych sprawach centralizacja jest potrzebna. W obszarze zarządzania wiedzą czy jednostkami niczego nie można robić schematycznie. Dwa lata temu, kiedy wdrażaliśmy zintegrowany system zarządzania zasobami Alma i wyszukiwarkę Primo, pojawił się problem, gdyż okazało się, że na Uniwersytecie Jagiellońskim, oprócz Biblioteki Jagiellońskiej liczącej wówczas ponad 6 milionów jednostek, jest jeszcze
44
ALMA MATER nr 228-229
Czytelnia Główna w Bibliotece Jagiellońskiej; zdjęcie Jolanty Matusiak przesłane na konkurs Camera Jagellonica
39 innych bibliotek, które mają dodatkowo 2 miliony 200 tysięcy woluminów. Ponadto każda z tych bibliotek ma jeszcze swoje „zakamarki”. Włączenie do jednego systemu było trudne pod względem organizacyjnym, skomplikowane pod względem informatycznym i prawie niewykonalne pod względem mentalnym. Ale udało się! Poprzedni system, który działał 25 lat, nie będzie już rozwijany, bo nastąpiła jego śmierć techniczna. Cały czas trzeba podejmować nowe wyzwania, bo dzisiejszy świat elektronizacji i informatyzacji gna do przodu i jeśli będziemy stać w miejscu, to ten świat nam ucieknie.
Janusz Pezda
osób na jednym roku, więc trudno byłoby ten system przenieść na nasz grunt, ale wpadłem wówczas na pomysł, że możemy to przeprowadzić elektronicznie, skanując sylabusy z poszczególnych instytutów, które są w wolnym dostępie, i te, które są chronione prawem autorskim. Jeśli student chce porządnie studiować, to przychodzi do biblioteki i tam w swoim sylabusie ma wszystko, całą potrzebną literaturę. Nie może tego zabrać do domu, jedynie te pozycje, które są w wolnym dostępie, a tych jest niewiele. Miałem nadzieję, że dzięki temu przyciągniemy studentów do Biblioteki, ale pandemia pokrzyżowała nam plany. Wierzę jednak, że to tylko □ Ilu czytelników korzysta obecnie Nad rękopisem Adama Mickiewicza; zbiory Toma- sytuacja przejściowa. Dlatego działamy sza Niewodniczańskiego w Bitburgu; 2005 z Biblioteki? nadal w tym kierunku. Oczywiście, nikt studenta nie zmusi, by przyszedł do biblioteki. Jego powinno ■ Przed pandemią, czyli prawie dwa lata temu, zarejestrowanych przymuszać to, że chce porządnie studiować. było około 25 tysięcy czytelników. W bibliotekach instytutowych prawie drugie tyle. W Bibliotece Jagiellońskiej trzeba było czekać □ Rektor UJ prof. Jacek Popiel, dziękując Panu za 18 lat na miejsce w czytelni głównej! Zdarzało się, że przychodziło pracy na stanowisku dyrektora Biblioteki Jagiellońskiej i za serce dla niej, powiedział, że wprowadził Pan ją w XXI naraz ponad 200 osób. W czasie pandemii frekwencja w Bibliotece spadła mniej wiek, przygotowując na wyzwania współczesności. Co było więcej o tysiąc osób. Ale jednocześnie o około 70 tysięcy wzrosła dla Pana największym wyzwaniem? liczba czytelników Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej. ■ Pierwszym wyzwaniem dla mnie była sprawa wielkiej kra□ Jak podczas pandemii wygląda organizacja pracy? dzieży w 1999 roku. Po niej właśnie zostałem powołany na stanowisko wicedyrektora. Wtedy, przy wsparciu ówczesnego ■ Podczas pandemii doktoranci i studenci piszący prace mogą dyrektora BJ prof. Krzysztofa Zamorskiego, dyrektora w latach zamówić w Bibliotece materiały poprzez promotora. W ciągu 1981–1993 prof. Jana Pirożyńskiego, wicedyrektora BJ w latach ostatniego półtora roku zrobiliśmy, w ramach naszej działal- 1974–1998 dr. Mariana Zwiercana, który zajmował się zbiorami ności, co najmniej kilkadziesiąt tysięcy skanów dla studentów naukowymi, i ówczesnego rektora UJ prof. Franciszka Ziejki, wszystkich stopni, równocześnie realizując projekt „Patrimonium robiłem wszystko, by przygotować odpowiednią dokumentację – digitalizacja i udostępnienie polskiego dziedzictwa narodowego do pojawiających się wtedy w antykwariatach publikacji, co do ze zbiorów Biblioteki Narodowej oraz Biblioteki Jagiellońskiej”. których podejrzewałem, że mogą pochodzić z naszych zbiorów. Obecnie realizowany jest drugi etap tego projektu. Wszystkie Do każdej skradzionej pozycji utworzyłem teczkę, w której były wybrane do projektu obiekty należą do domeny publicznej i są gromadzone wszystkie wzmianki, fotografie, cytaty. Było to moje udostępnione na portalu POLONA oraz na portalu Jagiellońskiej pierwsze wyzwanie jako wicedyrektora, które, z jednej strony, Biblioteki Cyfrowej. zakończyło się sukcesem, bo wszystko to, co było oferowane Obecnie, ze względu na trwającą wciąż pandemię, Biblioteka wówczas na rynku antykwarycznym, udało się odzyskać, ale jest dostępna tylko dla określonej liczby czytelników. Dla osób z drugiej – była to tylko jedna trzecia skradzionych jednostek. pragnących z niej korzystać w tych trudnych czasach przydatna Pozostałe dwie trzecie, około 40 pozycji, do dziś nie ukazały może być informacja, że cały czas działa darmowa wypożyczal- się na rynku antykwarycznym. Może kiedyś uda się je odnaleźć nia Academica, dzięki której użytkownicy 3653 bibliotek w całej moim młodszym kolegom. Polsce mają możliwość korzystania z ponad trzech milionów Drugie wyzwanie związane było z cyfryzacją zbiorów. Rekpublikacji pochodzących ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Na- tor Franciszek Ziejka, dla którego Biblioteka Jagiellońska była rodowej ze wszystkich dziedzin wiedzy, również najnowszych, drugim domem, kiedy obejmowałem stanowisko dyrektora, na objętych ochroną prawa autorskiego. Z systemu Academica mogą „pocieszenie” powiedział mi: Proszę pamiętać, że na to stanokorzystać nie tylko duże biblioteki uniwersyteckie, ale także wisko nie przychodzi się po zaszczyty, tylko do ciężkiej pracy. biblioteki gminne i szkolne. To jest wspaniałe rozwiązanie, ale... Kolejnym wyzwaniem było zabezpieczenie zbiorów przed trzeba przebywać fizycznie w bibliotece. zniszczeniem, w tym przed skutkami intensywnych ulew, które Kiedy zwiedzałem bibliotekę uniwersytecką w Petersburgu, kilkakrotnie stanowiły zagrożenie dla Biblioteki. zaciekawiło mnie, że mieli tam dwie wypożyczalnie, z których W pierwszych latach XXI wieku nastąpił ciężki czas, jeśli jedna, na wydziale prawa, była czynna tylko trzy razy w roku. chodzi o sprawy pracownicze. Obawiałem się zwolnień grupoKażdy student dostawał wówczas kilkadziesiąt książek na cały wych, do których dochodziło w innych instytucjach. Na szczęsemestr, oddawał je po jego zakończeniu i wypożyczał nowe, ście, w Bibliotece Jagiellońskiej udało się tego uniknąć. W ciągu które zwracał na koniec roku. Na UJ prawo studiuje kilkaset 18 lat zwolnionych zostało zaledwie kilka osób.
ALMA MATER nr 228-229
45
Anna Wojnar
Uroczystość otwarcia wystawy manuskryptów muzycznych, odbywającej się w ramach Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena; Biblioteka Jagiellońska, 17 marca 2015
□ Jak na przestrzeni ostatnich 18 lat zmieniała się liczba pracowników Biblioteki? ■ Gdy rozpoczynałem pracę jako dyrektor, w Bibliotece zatrudnionych było 285 osób, gdy przekazywałem Bibliotekę Jagiellońską mojemu następcy Remigiuszowi Sapie – 335. Czyli o 50 osób więcej. Ale gdy ją obejmowałem – ochrona i obsługa była zatrudniana z outsourcingu. Praktycznie w ciągu 18 lat przybyło 15 etatów – i ponad 2 miliony jednostek bibliotecznych. Ponadto przybyły też nowe zadania. Bibliotekarze w ciągu tego okresu pracowali bardzo wydajnie i potrafili udźwignąć coraz większe obciążenie pracą. Gdy obejmowałem Bibliotekę, było 4 miliony jednostek, gdy oddawałem – 6 milionów 300 tysięcy, a etatów mało. Jako dyrektorowi bardzo zależało mi także, by pracownicy Biblioteki nieustannie poprawiali swoje kwalifikacje, realizując studia podyplomowe czy doktoranckie. Starałem się umożliwić im rozwój, stworzyć do niego dobre warunki, gdyż ta niematerialna wartość pracownika, jaką jest jego wiedza, przekładała się także na pracę Biblioteki. □ Ale też pojawia się ryzyko, że taki dobrze wykształcony pracownik znajdzie nie tyle lepszą, ale lepiej płatną pracę. Powszechnie przecież wiadomo, że wynagrodzenia pracowników bibliotek czy muzeów wołają o pomstę do nieba... ■ Niestety, tak. Boleję nad fluktuacją kadr. Część pracowników odchodzi, i to jest duża strata dla instytucji. I faktycznie, najczęstszą przyczyną ich odejścia są kwestie finansowe. Ale ten problem dotyczy nie tylko Biblioteki Jagiellońskiej. Nie znam na świecie dużych bibliotek, poza prywatnymi, które stosownie płaciłyby pracownikom. □ Wszystkich Pana osiągnięć wymienić nie sposób, ale wśród tych najważniejszych – oprócz rozwinięcia nowoczesnej infrastruktury umożliwiającej efektywną digitalizację bibliotecznych zbiorów, powiększenia zaplecza Biblioteki Jagiellońskiej o elektroniczne bazy danych zawierające najnowszą literaturę naukową z całego świata – trzeba wymienić także otwarcie Kliniki Papieru. ■ Otwarcie Kliniki Papieru nastąpiło pod moją dyrekcją, ale to wielka zasługa mojego poprzednika Krzysztofa Zamorskiego, dyrektora BJ w latach 1993–2003. Realizując to przedsięwzięcie współpracowaliśmy z prof. Andrzejem Barańskim i z dr. Tomaszem Łojewskim, a także z Biblioteką Narodową. Bo odkwaszanie
46
ALMA MATER nr 228-229
papieru w skali masowej odbywa się tylko w Bibliotece Narodowej i Bibliotece Jagiellońskiej. Profesor Zamorski doprowadził do realizacji programu rządowego „Kwaśny Papier 1998–2008”, którego celem było ratowanie książek publikowanych na kwaśnym papierze, na jakim masowo wydawano je od połowy XIX do końca XX wieku. Mamy nadzieję, że inne biblioteki też będą ratować swoje zbiory, tylko muszą mieć wsparcie swoich założycieli, czyli bibliotek uniwersyteckich oraz MEiN, bo odkwaszanie to proces bardzo kosztowny. Kiedy rozpoczynaliśmy digitalizację, najważniejsze były inkunabuły, rękopisy. Ale gdy uzyskaliśmy projekt „Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa”, zmieniliśmy podejście. Inkunabuły, czyli druki wydane od początku ery druku do 1500 roku włącznie, na ogół są dziś w bardzo dobrym stanie. Natomiast gazety i książki wydawane po koniec wieku XIX i w wieku XX rozpadają się na naszych oczach, ponieważ następuje samoistna degradacja papieru, który się kruszy. Dlatego właśnie do Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej staraliśmy się zdigitalizować w pierwszym rzędzie te najbardziej zagrożone zbiory i takie zbiory także odkwaszaliśmy. W projektach „Patrimonium I” i „Patrimonium II” staramy się dawać do zbiorów cyfrowych właśnie patrymonium – czyli to, co jest najważniejsze w naszej kulturze. Obecnie digitalizujemy jeden z najcenniejszych zbiorów faktograficznych i historycznych: klepsydry i nekrologi. Zawsze mówię studentom, że nagrobki i nekrologi to jedne z najpewniejszych źródeł, jeśli chodzi o daty – prawdziwe w 99 procentach. Co innego, jeśli chodzi o ich treść. □ Ważną częścią Pana działalności jest także dydaktyka. Ilu magistrów i ilu doktorów już Pan wypromował? ■ Moje życie zawodowe to dość duży paradoks. Po ukończeniu studiów nauczycielskich, kiedy prof. Wacław Urban zaproponował mi pracę w Bibliotece Jagiellońskiej, bardzo się ucieszyłem, bo ceniłem spokój. Ale wszystko się zmieniło, kiedy w 1993 roku prof. Jan Pirożyński namówił mnie do prowadzenia zajęć ze studentami. Sześć lat później zostałem wicedyrektorem, a potem dyrektorem Biblioteki. Zamierzonego spokoju zatem nie miałem. Jeśli chodzi o dydaktykę – zawsze największą radością dla mnie jest prowadzenie seminarium. Cieszy mnie, kiedy powstają dobre prace. W roku akademickim 2021/2022 na Uniwersytecie Jagiellońskim mam 150. magistranta, a biorąc pod uwagę także Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Uniwersytet Jana Kochanowskiego, gdzie również pracowałem, to w bieżącym roku akademickim będę miał 200. magistranta. □ Jedna z prac magisterskich powstałych pod Pana przewodnictwem, autorstwa Dalii Lutkiewicz, poświęcona została miesięcznikowi „Alma Mater”... ■ Pamiętam tę pracę monograficzną o „Alma Mater”, obronioną w 2011 roku. Magistrantka była bardzo zaangażowana i pracowała z pasją. Przychodziła na zajęcia z bardzo grzecznym synkiem. Wielkie zadowolenie daje mi także promowanie doktorów – ośmiorga do tej pory, z czego dwoje prowadziłem od początku, czyli od magisterium. To wielka radość być nauczycielem, zwłaszcza gdy uczniowie odnoszą potem sukcesy. □ Obecnie prowadzi Pan zajęcia w Zakładzie Książki i Jej Funkcji w Komunikowaniu Społecznym w Instytucie Studiów
Informacyjnych Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej. Na co stawia Pan podczas tych zajęć najmocniejszy akcent? ■ Staram się zachęcać studentów do czytania książek! Każdy mój seminarzysta ma na zajęciach zreferować książkę o życiu codziennym. To jedna z niewielkich form dydaktycznych, pozwalająca magistrantowi na spojrzenie na badania szerzej, niż jest to ujęte w temacie pracy magisterskiej. Dzięki temu mogą pojawić się lepsze skojarzenia i szersze spojrzenie.
Jubileusz 75-lecia urodzin prof. Franciszka Ziejki; od lewej profesorowie: Zdzisław Pietrzyk, Franciszek Ziejka, Wojciech Nowak i Jacek Popiel; Biblioteka Jagiellońska, 3 października 2015
□ Dużą radość daje Panu również praca naukowa. Jest Pan badaczem historii kultury XVI i XIX wieku, historii Kościoła katolickiego i dziejów UJ, edytorem dzieł historycznych. Do jakich tematów znajdujących się w ogromnym spektrum Pana zainteresowań badawczych ma Pan największy sentyment? ■ Podczas seminarium magisterskiego, gdzie przez rok byłem jedynym studentem prof. Urbana – notabene on doprowadził mnie również do doktoratu – zacząłem zajmować się studiami Polaków za granicą w XV, XVI i XVII wieku. I tym tematem zajmuję się do dziś, a więc już ponad 40 lat. Niezwykle inspirująca była też dla mnie praca w Oddziale Rękopisów, gdzie praktycznie codziennie pojawiał się jakiś wspaniały temat, jakieś nowe intrygujące źródło. Stąd teraz u mnie tak duże spektrum tematów. Pamiętam jednak, że prof. Urban często przestrzegał, by nie łapać stu srok za ogon, bo wszystkim zająć się nie sposób.
Otwarcie wystawy poświęconej prof. Franciszkowi Ziejce, z okazji jego jubileuszu; od prawej profesorowie: Zdzisław Pietrzyk, Franciszek Ziejka i Wojciech Nowak; Biblioteka Jagiellońska, 3 października 2015
□ Wiem, że jest Pan specjalistą w rozszyfrowywaniu pisma. Jak to jest czytać cudze listy i prywatne zapiski w pamiętnikach?
Wernisaż wystawy Orientalne skarby Biblioteki Jagiellońskiej, zorganizowanej w ramach uroczystych obchodów stulecia Instytutu Orientalistyki UJ. Od lewej profesorowie: Ewa Siemieniec-Gołaś, Zdzisław Pietrzyk i Barbara Michalak-Pikulska; 10 października 2019 Fot. Anna Wojnar
■ Studentom powtarzam, że praca w Oddziale Rękopisów to znakomita możliwość czytania cudzych listów bez grzechu. I to nie tylko możliwość, ale nawet powinność. W moim przypadku to było pierwsze zadanie, jakie otrzymałem w Oddziale Rękopisów. Następne dotyczyło przygotowania do mikrofilmowania sztambuchów. Przyznaję, że bardzo mnie to wciągnęło. By rozszyfrowywać różne dokumenty, trzeba najpierw poznać charakter pisma poszczególnych osób, a także mieć fotograficzną pamięć, dotyczącą, na przykład, sposobu łączenia przez nich liter itp. Należy też pamiętać, że pismo zmienia się ze względu na upływający czas. Oczywiście, są pisma, na przykład Henryka Sienkiewicza, prof. Stanisława Kota czy Juliana Tuwima, które na przestrzeni czasu nie ulegały dużej zmianie, a więc rozpoznać i odczytać je jest dla nas, tzw. rękoskrobków, łatwo. Jeśli traktuje się to w kategoriach nie pracy, ale właśnie pasji, to daje wielką przyjemność. Dochodzenie autorstwa, odszyfrowanie podpisu czy tekstu to też kwestia kontekstu. Kiedyś w jednym ze sztambuchów znalazłem wpis XVII-wiecznego poety Salomona Rysińskiego, w którym wpisał się jako Salomon Pantherus. I to właśnie dzięki kontekstom było wiadomo, że zlatynizował swoje nazwisko. Z kolei na początku lat 90. XX wieku, w sztambuchu pochodzącym z XVII wieku i znajdującym się w zbiorach archiwum Wolfenbüttel, znalazłem podpis przyszłego króla Władysława IV. Pracownicy niemieckiego archiwum, którzy wówczas robili mi
Prof. Zdzisław Pietrzyk i dr Jerzy Koziński podczas wystawy Pamięci prof. Aleksandra Birkenmajera 1890–1967 w Bibliotece Jagiellońskiej; 9 października 2017
ALMA MATER nr 228-229
47
Panie”. Po wojnie, gdy obaj byli w trudnej sytuacji, stosunki ponownie się ociepliły. Oryginalne nagłówki pojawiały się w listach Szymona Kobylińskiego do Zbigniewa Święcha, między innymi: „Grafie na Wawelu”, „Święchu Prześwięchu” czy „Święchu Perpetuum Mobile” albo „Święchu, Ministrze Kultury Wspomagany przez Krawczuka”. Korespondencja to jedno z najlepszych źródeł, jakie mamy. Zajmowałem się trochę edycjami korespondencji, udostępnianiem niektórych zbiorów tejże, bo służą do badania literatury. Zaskakujące są, na przykład, listy znakomitego pisarza Teodora Parnickiego, którego teraz, niestety, czyta mniej osób. Podczas wystawy Uniwersytety świata w kolekcjonerstwie, od prawej: prof. Zdzisław Pietrzyk, dr Jerzy Duda, Andrzej Znamirowski; Biblioteka Jagiellońska, 12 grudnia 2014
□ Obecnie zajmuje się Pan sztambuchem Tadeusza Jackowskiego. Jak trafił Pan na ten pamiętnik?
ksero z tego rękopisu, patrzyli na mnie dziwnie, uważając, że to niemożliwe. A królewicz Władysław IV wpisał się tam jako Zygmunt Snopkowski, bo podróżował incognito. I tu też ważny był kontekst – kto z nim jechał. Te źródła historyczne, szczególnie rękopiśmienne, dają podstawę do późniejszej edycji, opracowywania dziejów. To coś wspaniałego. Teraz mam na to więcej czasu, a tematów na najbliższe sto lat.
■ 30 lat temu prof. Antoni Jackowski szukał kogoś, kto potrafiłby odczytać nazwiska w sztambuchu jego ojca, ambasadora RP w Brukseli w okresie międzywojennym. Zrobiłem to, i niedawno, gdy porządkowałem swoje rzeczy, znalazłem kopertę z tymi zapiskami. Przekonałem Profesora, że sztambuch trzeba wydać drukiem, bo znajdujące się w nim rzeczy są wprost doskonałe! Dzięki treści tego pamiętnika można poznać atmosferę, jaką tworzył Tadeusz Jackowski, gdy był dyplomatą najpierw w Berlinie, później w Brukseli, a także gdy przebywał w swoim dworze we Wronczynie, niedaleko Pobiedzisk w Wielkopolsce. W sztambuchu można znaleźć, między innymi, kilka wierszy Jana Lechonia, siedmiozwrotkowy tekst Kornela Makuszyńskiego, wpisy Ignacego Paderewskiego, Kazimierza Sosnkowskiego, Józefa Becka, Juliana Tuwima, a także całej plejady przedwojennych aktorów i dyplomatów.
□ Czy coś zaskoczyło Pana w sposób szczególny podczas czytania jakiejś korespondencji czy sztambuchów? ■ Czasem okazuje się, że ktoś robił wiele dobrego, ale nic o tym nie wiadomo, bo był człowiekiem skromnym i nie szukał rozgłosu. Ale bywa też odwrotnie: pewne osoby, które wcześniej wydawały się wręcz pomnikowe, okazują się zwykłymi ludźmi. W korespondencji widać ich słabości, małość. Widać też, jak zmieniały się relacje pomiędzy różnymi osobami. Kilka lat temu na konferencję poświęconą prof. Stanisławowi Pigoniowi przygotowałem referat na temat jego szorstkiej przyjaźni z prof. Stanisławem Kotem. O ich zmieniających się relacjach świadczyły nagłówki listów. Najpierw pisali do siebie „Szanowny Panie”, bo Stanisław Pigoń był niżej w hierarchii. Kiedy został rektorem w Wilnie, było bardzo przyjacielsko, ale pod koniec lat 30. XX wieku relacje między profesorami uległy wyraźnemu pogorszeniu, bo znowu pisali do siebie „Szanowny
Fot. Anna Wojnar
□ Od kilkunastu lat jest Pan związany z Rycerskim Zakonem Bibliofilskim, wcześniej jako Dostojna Makulatura, a obecnie jako Brat Arcykustosz. Co, oprócz miłości do ksiąg, przyciągnęło Pana do tej nietypowej formacji?
Uczestnicy wernisażu wystawy zatytułowanej Najwyższą cnotą Zakonu jest miłość do ksiąg, która została zorganizowana w Bibliotece Jagiellońskiej z okazji 90-lecia Rycerskiego Zakonu Bibliofilskiego z Kapitułą Orderu Białego Kruka; 12 lutego 2020
48
ALMA MATER nr 228-229
■ Bardzo odpowiada mi formuła tego naszego stowarzyszenia. Naszego, bo Pani jest w nim Damą Książki. Do Rycerskiego Zakonu Bibliofilskiego przyciągnęło mnie wiele rzeczy. Z jednej strony, panująca w nim powaga, a z drugiej – piękna „zabawa” z książką. Bo wszyscy, w większym lub mniejszym stopniu, jesteśmy jej pasjonatami. Każde ze „zmyszeń”, czyli spotkań, organizowanych najczęściej dwa razy w roku, przynosi radość. Zabawna jest tytulatura, z humorem przekazywane są przechwałki bibliofilskie, podczas których każdy może podzielić się jakąś wartościową informacją. To właśnie podczas takich bibliofilskich spotkań poznałem wspaniałego scenografa i ilustratora Kazimierza Wiśniaka oraz mistrzynię książki artystycznej – Alinę Kalczyńską-Scheiwiller. Wielkim Mistrzem Zakonu jest Jerzy Duda, miłośnik książki i kolekcjoner, całym sercem oddany pięknej misji propagowania kultury książki i tego, co jest związane z nią, z czytelnictwem i z bibliofilstwem w szerokim znaczeniu tego słowa. □ Czym dla Pana jest książka? ■ Książka towarzyszy mi od wczesnego dzieciństwa. Jest niezbędnym elementem mojego życia. Nauczyłem się czytać, zanim jeszcze poszedłem do szkoły. Mama z zawodu jest nauczycielką, uczyła historii. Książki od zawsze były w domu. Nie umiem sobie
wyobrazić, jak miałoby wyglądać życie bez książek. Prowadzę wykłady o dziejach książki, dziejach bibliotek i kultury książki.
■ To trudne pytanie. Według mnie książki dla dzieci, kolorowe, piękne wydawane, nadal będą ukazywać się drukiem. Przetrwa także literatura piękna, albumy. Natomiast książki naukowe będą w coraz większym stopniu publikowane jedynie w wersji elektronicznej. Co do bibliotek uniwersyteckich, to bez wątpienia przetrwają. Biblioteka Jagiellońska jest przecież składnicą wiedzy poprzednich pokoleń, gromadzone są w niej wszystkie wydawane książki. Stopniowo zmniejszać się będzie natomiast wielkość bibliotek na politechnikach, przy wydziałach, które prowadzą badania stosowane. Tam prace muszą być publikowane szybko, cyfrowo. Czasami naukowcy tworzą także swoje tematyczne biblioteki, jak, na przykład, na naszym Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej, gdzie profesorowie zorganizowali sobie biblioteczkę z literaturą naukowo-fantastyczną, z której korzystają na co dzień. Obecnie w polskiej kulturze istnieje tendencja do łączenia bibliotek z różnymi instytucjami kultury. Uczestniczę w opiniowaniu tego typu inicjatyw w ramach Krajowej Rady Bibliotecznej. Tam, gdzie nie następuje sytuacja, że biblioteki są marginalizowane przez inną instytucję kultury – opinia jest pozytywna. Osobiście uważam, że w każdej miejscowości powinna być biblioteka, co więcej, powinna być czynna także w soboty i niedziele. Biblioteki uniwersyteckie również powinny działać w weekendy. Na to jest potrzebne, oczywiście, odpowiednie finansowanie. □ Jest Pan także znakomitym animatorem życia kulturalnego, propagującym łączenie działalności biblioteki z działalnością wystawienniczą i promocyjną książek. Za Pana kadencji liczba realizowanych w Bibliotece Jagiellońskiej wystaw i różnych cyklicznych spotkań była naprawdę imponująca. ■ Jedną z pierwszych zainicjowanych przeze mnie cyklicznych imprez był Salon Literacki „Jagiellonki”, a jego pierwszym gościem – wspomniany już Zbigniew Święch. W organizacji tych spotkań było drugie dno. Chodziło o to, by gość Salonu Literackiego „Jagiellonki” przekazywał do zbiorów BJ swoje rękopisy. Chciałem, by bohaterowie tych spotkań pozostawiali ślad w naszej Bibliotece. W ramach tej inicjatywy odbyło się kilkaset spotkań. Jeśli chodzi o wystawy, to pierwsza, którą jako dyrektor Biblioteki Jagiellońskiej organizowałem, była poświęcona skarbom Biblioteki Jagiellońskiej. A pierwsza w ogóle, którą w 1997 roku przygotowałem razem z Danutą Bronowicz, jeszcze jako pracownik Oddziału Rękopisów, poświęcona była prof. Stanisławowi Kotowi. Największe i najbardziej prestiżowe wystawy powstałe pod moim kierownictwem to te towarzyszące Festiwalowi Beethovenowskiemu, które otwierałem od 2004 roku. Wystawy to „okno biblioteki”, przez które w sposób uporządkowany można pokazać zbiory szerokiej publiczności. Korzystają z tej możliwości również pracownicy Biblioteki Jagiellońskiej, którzy nie mają dostępu do wszystkich zbiorów. □ Czy oprócz pracy dla Biblioteki Jagiellońskiej, książek i działalności naukowo-badawczej związanej z tym obszarem, ma Pan jeszcze jakieś inne pasje?
Anna Wojnar
□ A jaka jest przyszłość książki, uniwersyteckich bibliotek?
Podczas posiedzenia Senatu UJ rektor prof. Jacek Popiel złożył podziękowania prof. Zdzisławowi Pietrzykowi w związku z zakończeniem pełnienia przez niego funkcji dyrektora Biblioteki Jagiellońskiej; Collegium Novum, 30 czerwca 2021
■ Bardzo lubię las i grzybobranie. Wspaniale się wtedy relaksuję. Moją pasją od czasów młodości są też szachy. Albo gram z kimś wirtualnie, albo biorę szachownicę wraz z podręcznikiem szachowym i studiuję, jak dawniej grano. W czasach licealnych moim partnerem do gry w szachy był Piotr Tworzewski, wybitny matematyk i prorektor naszego Uniwersytetu. Moją największą pasją jest jednak nadal Biblioteka Jagiellońska. Jestem obecnie na etapie przygotowań do reaktywacji Towarzystwa Przyjaciół Biblioteki Jagiellońskiej, działającego w okresie międzywojennym, by dalej pracować nad pomyślnym rozwojem Biblioteki. □ O czym marzy Pan jako dyrektor Biblioteki poprzedniej kadencji? ■ Żeby postrzeganie Biblioteki na Uniwersytecie Jagiellońskim było takie, jak to jest, na przykład, na amerykańskich uniwersytetach. Kiedy oprowadzano mnie po Harvardzie, pokazywano mi właściwie jedynie bibliotekę, liczącą 17 milionów jednostek. Wiem, że na naszym Uniwersytecie Biblioteka Jagiellońska jest doceniana, ale chciałbym, by była jeszcze większa świadomość, że ten gmach przy al. Mickiewicza 22 to miejsce, gdzie skoncentrowany jest w jednym miejscu nasz skarb narodowy. I nie chodzi tu o wartość materialną, bo znajdują się w niej rzeczy, których nie da się wycenić, ale właśnie o tę niematerialną wartość dodaną. □ Czego życzy Pan swemu następcy, prof. Remigiuszowi Sapie? ■ Po pierwsze – aby Biblioteka Jagiellońska nadal wzrastała i rozkwitała, ilościowo i jakościowo. Aby była jeszcze bardziej dostępna dla czytelników poprzez digitalizację. Aby obecny dyrektor zrealizował to, czego ja nie zdążyłem – czyli zorganizował bezpieczny magazyn zapasowy dla zbiorów. I aby osiągnął tę magiczną liczbę 10 milionów jednostek bibliotecznych jeszcze za mojego żywota. Życzę mu także, by Uniwersytet był dumny z Biblioteki Jagiellońskiej. O to właśnie cały czas się starałem i walczyłem. To było moje życie. Teraz jestem rezydentem, ale wciąż mówię „nasza biblioteka” i wciąż czuję się jej częścią. □ Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Rita Pagacz-Moczarska
ALMA MATER nr 228-229
49
SCIENTIA
Prewencja chorób sercowo-naczyniowych w praktyce klinicznej w świetle nowego stanowiska ekspertów W
ostatnich dziesięcioleciach odnotowuje się lawinowy wzrost literatury naukowej, która ma odniesienie do profilaktyki chorób sercowo-
-naczyniowych, które rozwijają się na podłożu miażdżycy tętnic. Podsumowanie wszystkich nowych informacji, a zwłaszcza przeniesienie wyników
aktualnych badań naukowych do zaleceń dotyczących praktyki klinicznej, jest poważnym wyzwaniem, które przekracza indywidualne możliwości nawet
Konferencję Kardiologia prewencyjna już od wielu lat wpisują w swe kalendarze lekarze różnych specjalności oraz specjaliści zdrowia publicznego. Z roku na rok zyskuje ona coraz większy prestiż nie tylko w Polsce, ale również poza granicami kraju. Jej międzynarodowy charakter doceniany jest, między innymi, przez ekspertów Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego i Światowej Organizacji Zdrowia, którzy chętnie w niej uczestniczą jako wykładowcy. W tym roku duże zainteresowanie wzbudziła sesja zorganizowana wspólnie ze Światową Organizacją Zdrowia z udziałem prof. Palomy Cuchi i prof. Armando Perugiego, w czasie której przedstawiono nowe wytyczne diagnostyki i leczenia zespołu uzależnienia od tytoniu. Eksperci wskazywali na konieczność częstszego wykorzystywania w leczeniu uzależnienia od nikotyny wszystkich narzędzi, którymi dysponuje współczesna medycyna. Komitet naukowy konferencji zaplanował wiele innych interesujących i ważnych sesji edukacyjnych i naukowych. Najwybitniejsi eksperci i najlepsi polscy wykładowcy koncentrowali się na istotnych aspektach profilaktyki i leczenia nadciśnienia tętniczego, hipercholesterolemii, otyłości, cukrzycy, a także choroby niedokrwiennej serca i niewydolności serca. W większym stopniu niż w poprzednich latach wyeksponowany został w programie naukowym problem leczenia otyłości, ponieważ narastająca liczba pacjentów z otyłością stanowi coraz większe wyzwanie dla polskiego systemu ochrony zdrowia, a obserwowany wcześniej trend wzrostu częstości występowania otyłości przyśpieszył w czasie pandemii COVID-19. Dużo uwagi poświęcono problemom związanym ze stylem życia. Wśród licznych ciekawych i ważnych z naukowego punktu widzenia wyróżniały się dyskusje dotyczące publikacji nowych wytycznych postępowania w proALMA MATER nr 228-229 50 filaktyce chorób układu krążenia. Konferencji towarzyszyła kampania medialna promująca codzienną aktywność fizyczną zatytułowana Poranny rozruch, której kulminacją były wspólne ćwiczenia fizyczne w sobotę, 20 listopada, o godzinie 7 rano.
Michał Śliwiński
najlepiej przygotowanych specjalistów. Zadania w tym zakresie podejmują międzynarodowe, wielospecjalistyczne konsorcja eksperckie, których opinie powinny kształtować politykę i opiekę zdrowotną w zakresie prewencji chorób układu krążenia. Pierwsze stanowisko eksperckie, przygotowane z przewodnim udziałem Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, w którym podsumowano wiedzę dotyczącą prewencji chorób sercowo-naczyniowych, zostało opublikowane w roku 1994. Postęp wiedzy wymusił aktualizację tego dokumentu już po upływie czterech lat, a w 2021 roku weszła w życie kolejna, już siódma, wersja, stworzona przez ekspertów 13 europejskich towarzystw naukowych. Wprowadzone zmiany zdominowały tematykę tegorocznej konferencji Kardiologia prewencyjna, która, jak co roku, odbyła się w Krakowie. Celem wytycznych jest podsumowanie i ocena jakości dostępnych dowodów naukowych dotyczących prewencji chorób sercowo-naczyniowych i udzielenia pomocy lekarzom i innym zawodom medycznym w doborze najskuteczniejszego postępowania w odniesieniu do pacjentów w określonym stanie. Innymi słowy, zalecenia mają ułatwić podejmowanie najbardziej racjonalnych decyzji w codziennej praktyce klinicznej. Wszystkie zalecenia oparte są na wiarygodnych i obiektywnych źródłach naukowych, a specyfiką ostatnich wersji wytycznych jest posłużenie się skalą oceny istniejących dowodów naukowych
Konferencja miała formę hybrydową – wykłady i dyskusje prowadzone były on-line w trzech studiach równolegle
w odniesieniu do każdego ze sformułowanych zaleceń oraz dostosowanie terminologii zaleceń do tej oceny, poprzez stworzenie systemu klasyfikacji zaleceń (tabela 1 i 2). W wytycznych podkreśla się znaczenie dwóch podejść (strategii) postępowania: strategii populacyjnej i strategii wysokiego ryzyka. Pierwsze z nich obejmuje aktywne zidentyfikowanie osób, u których występuje duże prawdopodobieństwo zachorowania i zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych, oraz objęcie ich odpowiednią opieką. Drugie – podejście populacyjne, polega na wywieraniu wpływu na zachowania zdrowotne i czynniki środowiskowe, powiązane z podwyższoną zachorowalnością. Obie strategie powinny być
wdrażane równolegle. Wiele z zaleceń na poziomie indywidualnym opiera się na zmianach w stylu życia, na przykład utrzymaniu aktywności fizycznej lub przyjęciu wzorca dietetycznego, a inne wymagają odpowiedniego poziomu wiedzy, aby je wprowadzić. Ich wdrożenie jest też zależne od stworzenia odpowiedniej infrastruktury (na przykład budowy obiektów sportowych czy stworzenia podaży informacji o zdrowych produktach żywieniowych), a także masowego przekazu wiedzy i odpowiedniej promocji postulowanych zmian. Obecne wytyczne proponują konkretne rozwiązania w zakresie prawodawstwa, edukacji, oznakowania produktów spożywczych i używek, ekonomicznych zachęt oraz opodatkowania, a także
Klasa zaleceń
Opis
Sugerowane słownictwo
I
Dowody z badań naukowych i/lub powszechna zgodność opinii, że dane leczenie lub zabieg są korzystne, przydatne, skuteczne
Jest zalecane/jest wskazane
II
Sprzeczne dowody z badań naukowych i/lub rozbieżność opinii na temat przydatności/skuteczności danego leczenia lub zabiegu
IIa
Dowody/opinie przemawiające w większości za przydatnością/skutecznością
Należy rozważyć
IIb
Przydatność/skuteczność jest gorzej potwierdzona przez dowody/opinie
Można rozważyć
III
Dowody z badań naukowych lub powszechna zgodność opinii, że dane leczenie lub zabieg nie są przydatne/skuteczne, a w niektórych przypadkach mogą być szkodliwe
Nie zaleca się
Tabela 1. Klasy zaleceń według stanowiska europejskich towarzystw naukowych (źródła: ref. 1–3) Poziom wiarygodności
Opis
A
Dane pochodzące z wielu randomizowanych prób klinicznych lub metaanaliz
B
Dane pochodzące z jednej randomizowanej próby klinicznej lub dużych badań nierandomizowanych
C
Uzgodniona opinia ekspertów i/lub dane pochodzące z małych badań, badań retrospektywnych, rejestrów
Tabela 2. Poziomy wiarygodności dowodów naukowych według stanowiska europejskich towarzystw naukowych (źródła: ref. 1–3)
ALMA MATER nr 228-229
51
Fot. Michał Śliwiński
Wszystkie sesje konferencji są dostępne na stronie internetowej https://2021.kardiologiaprewencyjna.eu/ do 31 grudnia 2021
delegują zadania do szkół, miejsc pra- chorobą naczyń mózgowych i zakrzepicą cy i społeczności lokalnych. Istnieją żylną. szacunki, według których wdrożenie W zakresie strategii wysokiego ryzywszystkich znanych działań w ramach ka nowe wytyczne w większości bazują strategii populacyjnej pozwoliłoby na na wcześniejszych zaleceniach dotyzmniejszenie umieralności z powodu czących uznanych czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych o około (na ilustracji 1 przedstawiono zależność połowę. Nowa wersja wytycznych obej- pomiędzy zachorowalnością a narażemuje również zalecenia dotyczące dzia- niem na czynniki ryzyka). Istotne zmiany łań zmierzających do ograniczenia emi- wprowadzono w zakresie indywidualnej sji szkodliwych pyłów i gazów, w tym oceny ryzyka. Ocena ryzyka, czyli prawtakże redukcji emisji dwutlenku węgla. dopodobieństwo wystąpienia choroby W dotychczasowym ogólnym przekazie sercowo-naczyniowej w okresie kolejzalecenia te były głównie umotywowane nych 10 lat, jest istotnym czynnikiem dezwiązkiem zanieczyszczania powietrza terminującym wdrożenie i rodzaj postęz występowaniem chorób układu odde- powania. Dotyczy to zwłaszcza leczenia chowego i nowotworów. W najnowszych nadciśnienia tętniczego i dyslipidemii. wytycznych podkreślono, że zanieczysz- Dotychczasowy system oceny ryzyka czenie powietrza ryzyko ma również związek SCORE (Systematic Coronary Risk EvaII. 1. 10-letnie zachorowania lub zgonu z powodu chorób z występowaniem choroby wieńcowej, luation), który opierał się na wynikach sercowo-naczyniowych u osób w wieku 55-59 lat, w zależności od niewydolności krążenia, zaburzeń rytmu, badań sprzed kilku dekad, zastąpiono
liczby czynników ryzyka
20
15
10
5
0
0
1
2
3
0
Kobiety Ryzyko niskie (<5%)
1
2
3
0 - SBP=110-119 mmHg non- HDL=3,0-3,9 mmol/l nie pali 1 - SBP=140-159 mmHg HDL=3,0-3,9 mmol/l nie pali papierosów 2 - SBP=140-159 mmHg HDL=5,0-5,9 mmol/l nie pali papierosów 3 - SBP=140-159 mmHg HDL=5,0-5,9 mmol/l pali papierosy
Mężczyźni Ryzyko umiarkowane (5-10%)
Ryzyko wysokie (>10%)
II. 1. 10-letnie ryzyko zachorowania lub zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych u osób w wieku 55–59 lat, w zależności od liczby czynników ryzyka (na podstawie: ref. 3)
52
ALMA MATER nr 228-229
systemem SCORE2. W odróżnieniu od poprzedniego nowy system umożliwia ocenę ryzyka zachorowania, a nie tylko zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych i został opracowany w oparciu o dane pochodzące z badań kohortowych, w których łącznie brało udział blisko 1 milion osób. W konsekwencji osiągnięto dokładniejszą ocenę ryzyka, którą wbudowano w proces decyzyjny dotyczący dalszego postępowania. Zaletą nowego systemu jest również to, że został przetestowany w populacjach z Europy Wschodniej (między innymi w oparciu o dane z krakowskiej części projektu HAPIEE (Health, Alcohol and Pychosocial Risk Factors in Eastern Europe). Ocenę ryzyka SCORE2 zaleca się u wszystkich osób do 70. roku życia, które nie są zakwalifikowane do grupy wysokiego ryzyka na podstawie występowania choroby sercowo-naczyniowej lub cukrzycy, przewlekłej choroby nerek bądź genetycznych zaburzeń w metabolizmie lipidów albo determinujących wysokie ciśnienie tętnicze. Nowe wytyczne zintegrowały system SCORE2 z systemem SCORE2 OP (Older Persons), dzięki czemu możliwa jest ocena ryzyka osób w wieku powyżej 70 lat. Zupełną nowością jest opublikowanie tablic LIFE CVD model, które umożliwiają oszacowanie korzyści z zastosowanej metody prewencji w postaci średniej liczby lat, o które można przedłużyć życie. Dla przykładu, osoby, które rzucają palenie w wieku 40–59 lat, średnio zyskują aż
ednia liczba lat, o którą można przedłużyć życie w stanie wolnym od sercowo-naczyniowych, po rzuceniu palenia papierosów Skurczowe ciśnienie tętnicze = 140-159 mmHg, Non-HDL-cholesterol = 5,0 – 5,9 mmol/l
6 5 4 3
Mężczyźni Kobiety
2 1 0 40-44
45-49
50-54
55-59
60-64
65-69
70-74
75-79
80-84
85-89
90+
II. 2. Średnia liczba lat, o którą można przedłużyć życie w stanie wolnym od chorób sercowo-naczyniowych po rzuceniu palenia papierosów (na podstawie: ref. 3)
około 4–5 lat życia, choć z wiekiem ta • regularna aktywność fizyczna – korzyść się pomniejsza (il. 2). Najwięk- zmniejszenie ilości czasu spędzanego sze korzyści z eliminacji czynników w pozycji siedzącej; zaleca się co najryzyka odnoszą osoby z wysokim ry- mniej 2,5–5 godzin tygodniowo wysiłzykiem, na przykład narażone na kilka ku o umiarkowanej intensywności lub czynników ryzyka (il. 3). 1–2,5 godziny tygodniowo aktywności Choroby układu krążenia wciąż stano- fizycznej o dużej intensywności, w wielu wią wyzwanie dla zdrowia publicznego sesjach w ciągu minimum 4–5 dni w tyi systemu opieki zdrowotnej w Polsce. godniu, a także zaleca się wykonywanie Są główną przyczyną zgonów Polaków ćwiczeń oporowych (izometrycznych) i jedną z najważniejszych przyczyn inwa- dwa razy w tygodniu; lidztwa. Większości przypadków chorób • unikanie inhalacji dymu tytoniowemożna uniknąć. Wśród najważniejszych go (zarówno w formie palenia czynnego, zaleceń wymienianych w aktualnej wersji jak i biernego); zaleceń znajdują się: • unikanie długotrwałego przebywa• zdrowy sposób odżywiania się – nia w regionach o niskiej jakości powiezwiększenie spożycia owoców i wa- trza atmosferycznego; rzyw, ryb, orzechów, cis-nienasyconych • skuteczne leczenie nadciśnienia tętkwasów tłuszczowych, niskotłuszczo- niczego (docelowe skurczowe ciśnienie wych produktów mlecznych; zaleca się tętnicze u osób w wieku poniżej 70 lat: ograniczenie spożycia soli kuchennej do 120–130 mmHg, rozkurczowe – poniżej poniżej 5 gramów na dobę, małe spożycie 80 mmHg, natomiast u osób starszych zaleczerwonych spożywania cane ciśnienie skurczowe wynosi 130–139 II. 3. Średnia mięs liczbai unikanie lat, o którą można przedłużyć życie w stanie wolnym od chorób słodzonych napojów; mmHg, a rozkurczowe poniżej 80 sercowo-naczyniowych, po obniżeniu stężenia LDL-cholesterolu o 1 mmol/l ummHg); osób w wieku 40-44 lat, ze stężeniem non-HDL-cholesterolu w zakresie 5,0-5,9 mmol/l, w zależności od skurczowego ciśnienia tętniczego i palenia papierosów
non-HDL cholesterol = 5,0 – 5,9 mmol/l Kobiety Mężczyźni
2 1,5 1 0,5 0 Niepalące
Palące 160-179 mmHg
140-159 mmHg
Niepalący 120-139 mmHg
Palący
100-119 mmHg
II. 3. Średnia liczba lat, o którą można przedłużyć życie w stanie wolnym od chorób sercowo-naczyniowych po obniżeniu stężenia cholesterolu LDL o 1 mmol/l u osób w wieku 40–44 lat, ze stężeniem non-HDL cholesterolu w zakresie 5,0 – 5,9 mmol/l, w zależności od skurczowego ciśnienia tętniczego i palenia papierosów (na podstawie: ref. 3)
• skuteczne leczenie hipercholesterolemii (docelowe stężenie cholesterolu frakcji LDL zależy od ogólnego ryzyka sercowo-naczyniowego i wynosi mniej niż 3,0 mmol/l u osób o niskim ryzyku sercowo-naczyniowym, mniej niż 2,6 mmol/l w grupie osób umiarkowanego ryzyka, mniej niż 1,8 mmol/l u osób o dużym ryzyku oraz mniej niż 1,4 mmol/l w grupie osób o bardzo dużym ryzyku sercowo-naczyniowym – na przykład osoby po zawale serca); • normalizacja masy ciała u osób z nadwagą lub otyłością; • stosowanie zalecanych szczepień, na przykład przeciwko grypie. W ostatnim okresie te zalecenia stały się szczególnie ważne, gdyż trwająca już prawie dwa lata pandemia COVID-19 spowodowała niekorzystne zmiany stylu życia Polaków, co przyczyni się do zwiększenia rozpowszechnienia nadciśnienia tętniczego, hipercholesterolemii, otyłości, cukrzycy, a w dalszej kolejności zwiększenia zachorowalności na chorobę wieńcową, zawał serca, udary mózgu i niewydolność serca.
Andrzej Pająk
Katedra Epidemiologii i Badań Populacyjnych Instytut Zdrowia Publicznego UJ CM
Piotr Jankowski
Klinika Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii Zakład Epidemiologii i Promocji Zdrowia w Szkole Zdrowia Publicznego Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego
LITERATURA M.F. Piepoli, A.W. Hoes, S. Agewall i in., European Guidelines on Cardiovascular Disease 3720 Prevention in Clinical Practice: The Sixth Joint Task Force of the European Society of Cardiology and 3721 Other Societies on Cardiovascular Disease Prevention in Clinical Practice (Constituted by 3722 Representatives of 10 Societies and by Invited Experts) Developed with the Special Contribution of the 3723 European Association for Cardiovascular Prevention & Rehabilitation (EACPR), „European Heart Journal” 2016, t. 37, z. 29, s. 2315–2381. M.F. Piepoli, A.W. Hoes i in., Wytyczne ESC dotyczące prewencji chorób układu sercowo-naczyniowego w praktyce klinicznej w 2016 roku. Szósta Wspólna Grupa Robocza Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego i innych towarzystw naukowych ds. prewencji sercowo-naczyniowej w praktyce klinicznej (złożona z przedstawicieli 10 towarzystw i zaproszonych ekspertów), „Kardiologia Polska” 2016, t. 74, z. 9, s. 821–936. F.L.J. Visseren, F. Mach, M. Yvo, Y.M. Smulders i in., ESC Guidelines on Cardiovascular Disease Prevention in Clinical Practice: Developed by the Task Force for Cardiovascular Disease Prevention in Clinical Practice with Representatives of the European Society of Cardiology and 12 Medical Societies with the Special Contribution of the European Association of Preventive Cardiology (EAPC), „European Heart Journal” 2021, t. 42, z. 34, s. 3227–3337.
ALMA MATER nr 228-229
53
Być socjologiem – to przywilej Rozmowa z dr hab. Kają Gadowską, profesorem UJ, dyrektorem Instytutu Socjologii UJ, kierownikiem Interdyscyplinarnego Centrum Analiz Społeczno-Prawnych UJ oraz wiceprezydentem Europejskiego Towarzystwa Socjologicznego
□ W październiku 2021 roku, podczas posiedzenia Executive Committee of the European Sociological Association (ESA), została Pani wybrana na wiceprezydenta ESA. To już druga Pani kadencja na tym stanowisku. Ponownie powierzono Pani również funkcję przewodniczącej Policy Committee. Czym jest dla Pani działalność w tym ważnym dla europejskiego środowiska socjologicznego gremium?
jest obecnie w procesie gwałtownych i głębokich przemian społecznych. Socjologowie mają ważną rolę do odegrania w publicznej debacie nad ich kierunkiem i programami działania. Mam nadzieję, że moja działalność w ESA w jakimś stopniu się do tego przyczynia. □ A co z perspektywy tych kilku lat w ESA uznałaby Pani za największe wyzwanie?
Szarek Foto Atelier
■ Moja kandydatura w wyborach do ko■ Rytm pracy Stowarzyszenia, działającego mitetu wykonawczego ESA została zgłoprzez organy złożone z osób pochodzących szona przez zarząd Polskiego Towarzystwa z różnych krajów europejskich, wyznacza Socjologicznego. Korzenie PTS sięgają organizowana co dwa lata konferencja, sta1931 roku, kiedy to z inicjatywy prof. Flonowiąca, można powiedzieć, zwieńczenie riana Znanieckiego podczas I Konferencji pracy zarządu w danej kadencji. Dużym Socjologów Polskich w Poznaniu została wyzwaniem było zorganizowanie na przeDr hab. Kaja Gadowska, utworzona organizacja o tej nazwie. Było łomie sierpnia i września 2021 roku XV profesor UJ to jedno z pierwszych towarzystw socjoloKonferencji ESA Sociological Knowledges gicznych w Europie. Istniało do drugiej wojny światowej. Nasze for Alternative Futures w Barcelonie. Pierwotnie zakładaliśmy, Towarzystwo zostało odbudowane z inicjatywy prof. Stanisława że konferencja odbędzie się w trybie stacjonarnym. Wszyscy Ossowskiego w 1957 roku i liczy obecnie ponad 1100 członkiń czekali na możliwość spotkania się twarzą w twarz, jednak i członków. uwzględniając zagrożenia epidemiczne, postanowiliśmy zorNa forum europejskim reprezentuję interesy członkiń i człon- ganizować konferencję w trybie zdalnym. Muszę przyznać, że ków naszego Towarzystwa. Notabene, obok koleżanek i kolegów nie była to łatwa decyzja. Jednak ostatecznie okazało się, że z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Finlandii, Włoch, Szwecji i Hisz- dzięki temu w konferencji wzięła udział rekordowa w historii panii, stanowimy najliczniejszą grupę w ESA. Zobowiązałam stowarzyszenia liczba uczestniczek i uczestników – ponad się również wobec koleżanek i kolegów z innych krajów Europy 3800 osób z całego świata. Myślę więc, że udało nam się temu Środkowej i Wschodniej do prezentowania na forum ESA per- wyzwaniu sprostać. spektywy naszego regionu. Zdecydowałam się na kandydowanie i działalność w ESA □ W tym bardzo ważnym dla europejskiej społeczności jako organizacji, która wspiera rozwój demokracji i stara się socjologicznej wydarzeniu aktywnie uczestniczyli przedoddziaływać w ramach swoich kompetencji i możliwości na to, stawiciele i przedstawicielki Instytutu Socjologii UJ. Jakie jaka będzie nasza Europa. ESA, zgodnie ze swoim statutem, ma były główne tematy podejmowane podczas obrad? służyć rozwojowi wiedzy socjologicznej poprzez wspieranie badań, nauczania i komunikacji między socjologami, a także ■ Jednym z najważniejszych wyzwań stojących współcześnie współpracy z przedstawicielami innych dyscyplin naukowych. przed socjologami jest odpowiedź na pytanie o miejsce i znaStowarzyszenie, zrzeszające obecnie ponad 2800 członkiń czenie wiedzy socjologicznej w dynamicznie zmieniającym się i członków, zostało utworzone w połowie lat 90. XX wieku, świecie. Rzeczywistość staje się coraz bardziej złożona i niew nadziei, że jego działalność przyczyni się do lepszego rozu- przewidywalna. Mierzymy się z kolejnymi kryzysami i zjawimienia i rozwiązywania problemów społecznych oraz poprawy skami dotychczas nieznanymi. To wszystko wymaga głębokiego jakości życia w Europie i na świecie. Europa, jak i cały świat, namysłu nad rolami, które mamy do odegrania w środowisku
54
ALMA MATER nr 228-229
www.europeansociology.org
naukowym i społecznym. Podstawową kwestią jest rozumienie procesów zachodzących w społeczeństwach. Umożliwia to przewidywanie kierunków zmian, pozwala się na nie przygotować, zaprojektować odpowiednie polityki publiczne. Problematyka wystąpień w ramach sesji plenarnych ogniskowała się wokół bardzo aktualnych kwestii relacji między wiedzą naukową, nowymi technologiami i demokracją, wyzwań związanych z migracjami oraz budowaniem zrównoważonej przyszłości. W ramach sesji semiplenarnych, wydarzeń specjalnych i regularnych sesji dyskutowaliśmy o zagrożeniach związanych z odradzającymi się autorytaryzmami, o populizmie, postprawdzie, tworzeniu wiedzy i społecznym korzystaniu z wiedzy, ale też o nowych ruchach społecznych, solidarności, nierównościach, zmianach klimatycznych, wszechobecnym ryzyku i niepewności w obliczu pandemii COVID-19. W konferencji uczestniczyło wiele koleżanek i kolegów z Instytutu Socjologii UJ, reprezentujących różne obszary tej dyscypliny. Byliśmy organizatorami dwóch sesji semiplenarnych, wydarzenia specjalnego oraz kilku sesji Research Networks, wygłosiliśmy referaty. Aktywna obecność Instytutu na forum ESA przyczyniła się do umocnienia naszej reputacji jako ważnego ośrodka socjologicznego, obok Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Karola w Pradze, czołowego w naszej części Europy. Cieszę się, że badaczki i badacze pracujący w Instytucie są rozpoznawalni i cenieni w międzynarodowym środowisku naukowym. □ Problematyka przyszłości łączy konferencję ESA ze zbliżającym się XVIII Ogólnopolskim Zjazdem Socjologicznym, który odbędzie się w dniach 14–17 września 2022 w Warszawie. Jego hasłem przewodnim, skądinąd bardzo interesującym i intrygującym, jest Społeczeństwo przyszłości. Rekompozycje. Proszę powiedzieć, jako przewodnicząca rady programowej zjazdu, dlaczego mottem przyszłorocznych obrad uczyniono te właśnie słowa? ■ Organizowane cyklicznie przez Polskie Towarzystwo Socjologiczne zjazdy mają swoją tradycję i znaczenie nie tylko dla środowiska socjologicznego. Socjolożki i socjologowie zawsze starali się czynić hasłem przewodnim zjazdów aktualne zjawiska i procesy społeczne, stawiać istotne pytania. W 1990 roku hasłem zjazdu był Przełom i wyzwanie, w 2004 – Polska w Europie: uwarunkowania i perspektywy, w 2007 roku szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, Co nas łączy? Co nas dzieli?, a w 2010 roku, podczas zjazdu, który odbył się w Krakowie – Co dzieje się ze społeczeństwem? Podobnie jak tytuł tegorocznej konferencji ESA w Barcelonie, wypracowany w drodze konsensusu przez socjolożki i socjologów reprezentujących różne regiony Europy, tak i hasło przewodnie przyszłorocznego zjazdu PTS zostało wybrane po długich dyskusjach przez członkinie i członków rady programowej zjazdu,
ESA Executive Committee 2019–2021
która liczy 33 osoby, w tym 29 reprezentujących wszystkie sekcje PTS. Jak widać, socjolożki i socjologów w Polsce i Europie zajmują te same kwestie. Dodam, że tytuł Światowego Kongresu Międzynarodowego Stowarzyszenia Socjologicznego (ISA), który odbędzie się w 2023 roku w Melbourne w Australii, brzmi Resurgent Authoritarianism: The Sociology of New Entanglements of Religions, Politics, and Economies. Nie ma wątpliwości, że żyjemy w czasach niezwykle szybkich i głębokich zmian, w czasach przełomu. W ostatnich latach byliśmy świadkami wielu wydarzeń i zjawisk, które zmieniły sposób naszego postrzegania świata, naruszyły w nas poczucie stabilności. Kryzys liberalnej demokracji, odrodzenie autorytaryzmu i tendencji populistycznych, postępująca katastrofa klimatyczna, kryzysy humanitarne, zachwianie zaufania do nauki, a w końcu pandemia, która zdezorganizowała naszą codzienność, kazała zdefiniować na nowo to, co do tej pory nazywaliśmy normalnością. Jest w tym jednak także element pozytywny. Wyrwanie z utartych schematów myślowych umożliwia spojrzenie na świat z innej perspektywy, pozwala dostrzec nowe zjawiska, zaproponować nowe interpretacje. Koniec świata, jaki znamy, jest jednocześnie zwiastunem nowej rzeczywistości. Zadaniem socjolożek i socjologów jest dostrzeżenie wyłaniających się nowych form życia społecznego, nowych konfiguracji, nieznanych dotąd idei i praktyk oraz dostarczanie odpowiednich pojęć i modeli wyjaśniających zachodzące zmiany i opisujących nową rzeczywistość. Zjazd jest zaproszeniem do namysłu nad najważniejszymi zjawiskami społecznymi naszych czasów i do spojrzenia w przyszłość. Jego ramy programowe wyznaczają cztery obszary tematyczne, zogniskowane wokół najważniejszych wyzwań, z jakimi przychodzi nam się mierzyć. Pierwszy obszar, „Krajobrazy przyszłości”, podejmuje kwestie nowych praktyk i sposobów życia, roli nowych technologii, drugi – „Społeczeństwo w chorobie”, skupiony jest wokół problematyki pandemii, „Mobilność – różnorodność – mniejszości” kładzie nacisk na uchwycenie dynamiki rekompozycji społecznych, a „Społeczeństwo niepewności” oscyluje wokół narastającej złożoności i nieprzewidywalności świata. Chcemy podjąć debatę w naszym środowisku
ALMA MATER nr 228-229
55
Fot. www.europeansociology.org
Konferencja European Sociological Association (ESA); Manchester 2019
naukowym, ale przede wszystkim chcemy podzielić się wiedzą ze społeczeństwem. Dodam, że zjazd gromadzi nie tylko polskie środowisko socjologiczne. Swój udział zapowiedzieli wybitni przedstawiciele i przedstawicielki dyscypliny z Europy i świata, a także przewodniczący najważniejszych międzynarodowych stowarzyszeń socjologicznych. □ Czy dzięki takim socjologicznym – ale także interdyscyplinarnym – dyskusjom i analizom możliwe jest, Pani zdaniem, przewidzenie przyszłości? Tego, jak będą wyglądały społeczeństwa w bliższej i dalszej perspektywie czasowej? ■ Nie sądzę, by socjolożki i socjologowie dysponowali specjalnymi możliwościami przewidywania przyszłości, choć prace z wykorzystaniem analizy BIG DATA mogą dawać złudzenie pozyskania takich umiejętności. Natomiast socjologia może dostarczyć narzędzi do wskazywania scenariuszy życia społecznego, które mogą wystąpić w różnych wariantach rozwoju. W tym sensie uważam, że, zwłaszcza w następstwie stosowania metod badawczych związanych z analizą dużych zbiorów danych, ale jednocześnie opartych na solidnych podstawach klasycznej wiedzy socjologicznej, będziemy mogli przybliżyć potencjalne scenariusze przyszłości. □ Do udziału w zjeździe zapraszają Państwo także badaczy i badaczki na wczesnym etapie ich naukowej kariery – przed lub tuż po doktoracie, oraz tych, którzy ciągle jeszcze się kształcą. ■ W szeregach Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, które jest organizatorem zjazdu, aktywnie działa liczna grupa młodych naukowców oraz doktorantek i doktorantów. Tkwi w niej ogromny potencjał i energia. Wydarzenia naukowe powinny być otwarte na ich głos i inicjatywy, bo to ich w największym stopniu dotyczyć będą zmiany, o jakich rozmawiamy, i to oni będą mieli realny wpływ na życie społeczne. Zależało nam na tym, by warszawski zjazd stał się przestrzenią do dzielenia się wiedzą i doświadczeniami z młodymi badaczkami i badaczami, jak również platformą integracji środowiska doktorantek i doktorantów oraz pracownic i pracowników naukowych na wczesnych etapach kariery. Dlatego zdecydowaliśmy się powołać nową inicjatywę: Forum Młodej Socjologii, która, mam nadzieję, na stałe wpisze się w program zjazdów socjologicznych. Chcemy rozwijać dobre praktyki
56
ALMA MATER nr 228-229
wypracowane przez Europejskie Towarzystwo Socjologiczne, które co roku organizuje PhD Summer School. Planujemy, między innymi, warsztaty na temat publikowania wyników badań, prowadzone przez redaktorki i redaktorów uznanych czasopism oraz warsztaty w zakresie planowania kariery badawczej na uczelni i poza nią. □ Wspomniała Pani o różnorodności tematów podejmowanych przez pracowniczki i pracowników Instytutu Socjologii UJ w realizowanych przez nich badaniach i projektach. Nie mniej ważnym zagadnieniem jest dydaktyka, kształcenie młodych ludzi, którzy na pewnym etapie swojego życia podejmują decyzję o rozpoczęciu swojej naukowej przygody z socjologią. Co, w Pani przekonaniu, jest decydującym czynnikiem wpływającym na to, że każdego roku tak wiele osób podejmuje studia w Instytucie Socjologii? ■ Instytut Socjologii UJ realizuje strategię, która wpisuje się w strategię rozwoju Wydziału Filozoficznego, strategię rozwoju dyscypliny Nauki Socjologiczne oraz strategię rozwoju Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obok transformacji w nowoczesny uniwersytet badawczy o coraz bardziej międzynarodowym charakterze fundamentalne znaczenie ma poziom kształcenia studentów. Chciałabym podkreślić, że społeczność Instytutu Socjologii, studentki i studenci, pracownice i pracownicy – obecni i emerytowani – stanowią wspólnotę, z której wszyscy czerpiemy energię do działania. W rankingu „Perspektyw” opublikowanym w 2021 roku kierunek socjologia w ramach naszego Instytutu, podobnie jak w roku poprzednim, zajął drugie miejsce wśród kierunków socjologicznych uczelni publicznych w Polsce. W tegorocznej edycji jednego z trzech kluczowych rankingów międzynarodowych oceniających kierunki studiów – QS World University Rankings, nasz kierunek, razem z kierunkiem socjologia prowadzonym przez Uniwersytet Warszawski, znalazł się w grupie 200–250 czołowych kierunków socjologia na świecie. Przy tej okazji trzeba podkreślić naszą bardzo dobrą współpracę z Wydziałem Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, z którym traktujemy się bardziej jako partnerzy niż konkurenci. Instytut Socjologii UJ oferuje studia na dwóch kierunkach: socjologii i pracy socjalnej. I rzeczywiście, każdego roku nasza oferta cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród abiturientek i abiturientów oraz absolwentek i absolwentów studiów licencjackich. Trudno wskazać jeden element decydujący o tym, że wybierają właśnie Instytut Socjologii UJ. Dużą rolę odgrywają zainteresowania i ciekawość świata samych studentów i studentek. Naszym priorytetem jest tworzenie takiej oferty kształcenia, która odpowiada na wyzwania współczesnego świata. Otwieramy się na nowe zagadnienia, rozwijamy obszary socjologii, w których tkwi potencjał na przyszłość. Ale nie zapominamy przy tym o naszej tradycji i historii. Prowadzimy świetne, mające bardzo dobrą reputację na rynku pracy specjalizacje na studiach II stopnia: analiza danych i badania społeczne oraz komunikowanie społeczne. Opracowaliśmy program nowej specjalizacji – społeczeństwo cyfrowe, którą planujemy uruchomić w przyszłym roku akademickim. Sądzę, że będzie to bardzo atrakcyjna propozycja. Nasze pracownice i nasi pracownicy realizują obecnie 29 grantów krajowych i 11
międzynarodowych projektów badawczych. Wspominam o tym, ponieważ – realizując zasadę research based education – staramy się zapewniać studentkom i studentom możliwość uczestniczenia w pracach badawczych. Wyrazem naszej dbałości o jakość oferty dydaktycznej jest także bieżące ewaluowanie programów kształcenia, zapoznawanie się z opiniami studentek i studentów oraz wdrażanie nowych rozwiązań. Myślę, że dzięki różnorodności oferty dydaktycznej studentki i studenci nie tylko odnajdują u nas to, co naukowo najbardziej ich interesuje, ale także mają możliwość wszechstronnego rozwoju i odkrywania własnego potencjału intelektualnego. W Instytucie staramy się tworzyć atmosferę, która sprzyja szeroko rozumianej różnorodności – zarówno tej naukowej i badawczej, jak i tej związanej z praktyką życia społecznego.
■ Udział naszych pracowniczek i pracowników, doktorantek i doktorantów oraz studentek i studentów w ogólnopolskiej oraz światowej sieci współpracy naukowej i dydaktycznej jest jedną z kluczowych właściwości Instytutu. Wypełniając zadanie postawione przed nami w strategii rozwoju Uniwersytetu, staramy się podejmować współpracę z najlepszymi, najbardziej inspirującymi ośrodkami naukowymi w Europie i na świecie. Zaprosiliśmy do współpracy, na razie w przestrzeni Spotkań Mistrzowskich, absolwentów Instytutu pracujących na Uniwersytecie Harvarda i Uniwersytecie Rutgersa. Jak już wspominałam, nasi pracownicy i pracownice uczestniczą w pracach zespołów badawczych, coraz częściej interdyscyplinarnych, obejmujących naukowczynie i naukowców z Europy i ze świata, zdobywają prestiżowe granty, publikują w czasopismach o światowej renomie. O pozycji Instytutu Socjologii UJ na arenie międzynarodowej świadczy także długa lista uczelni zagranicznych, z którymi współpracujemy w ramach programu Erasmus+ oraz umów bilateralnych. To ponad 50 szkół wyższych z całej Europy oraz uczelnie pozaeuropejskie. Każdego roku w murach Instytutu podejmuje naukę liczna grupa studentek i studentów przyjeżdżających do nas z zagranicy. Z kolei nasi studenci i studentki mają możliwość studiowania na najlepszych europejskich uczelniach. W ramach programu Erasmus+ oraz umów bilateralnych z uczelniami w Europie i na świecie gościmy w Instytucie zagranicznych wykładowców i wykładowczynie, a nasi pracownicy i pracownice wykładają i prowadzą badania na uczelniach zagranicznych. Grono osób związanych z Instytutem, które zajmują lub zajmowały znaczące stanowiska w prestiżowych międzynarodowych i krajowych gremiach naukowych, jest liczne. Profesor Piotr Sztompka pełnił funkcję prezydenta Międzynarodowego Stowarzyszenia Socjologicznego, prof. Grażyna Skąpska była przewodniczącą Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, a także członkinią Komitetu Wykonawczego Międzynarodowego Stowa-
Agnieszka Fiejka
□ Kolejną ważną kwestią jest rozwijanie współpracy krajowej i międzynarodowej między Instytutem Socjologii UJ a uniwersytetami i partnerami badawczymi z całej Europy i świata oraz międzynarodowymi i ogólnopolskimi stowarzyszeniami. Warto wspomnieć bliskie relacje łączące nasz Instytut z European Sociological Association, International Sociological Association, Law and Society Association, European Association of Schools of Social Work i, oczywiście, z Polskim Towarzystwem Socjologicznym. W każdej z tych instytucji reprezentacja IS UJ jest bardzo liczna.
rzyszenia Socjologicznego. Pełniła również funkcję wiceprezydenta Międzynarodowego Instytutu Socjologii (IIS). Profesor Krzysztof Frysztacki przez wiele lat kierował pracami Komitetu Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Profesor Krystyna Slany jest członkinią Rady Doskonałości Naukowej. Wiele osób przewodniczy sekcjom i oddziałom w ramach międzynarodowych i krajowych stowarzyszeń naukowych. Na ogromnym doświadczeniu i wiedzy naszych pracowniczek i pracowników, wyniesionych, między innymi, z działań podejmowanych na arenie międzynarodowej i w ogólnopolskich naj-
Wnętrze Collegium Broscianum, korytarz Instytutu Socjologii UJ
ważniejszych dla naszego środowiska gremiach, budujemy siłę, prestiż i markę naszego Instytutu jako głównego ośrodka w kraju. Tego typu doświadczenia są bezcenne dla rozwoju polskiej nauki. □ Ostatnie miesiące w Instytucie Socjologii to czas bardzo aktywny. Podobnie ubiegły rok akademicki, który upłynął pod znakiem dyskusji inicjowanych w ramach Spotkań Mistrzowskich, których jest Pani pomysłodawczynią. Spotkania, organizowane przez Instytut Socjologii UJ oraz Interdyscyplinarne Centrum Analiz Społeczno-Prawnych UJ we współpracy z Sekcją Socjologii Prawa Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, od początku gromadziły liczną i bardzo aktywną publiczność. Za nami także pierwsze takie spotkania w bieżącym roku akademickim. Co skłoniło Panią do zapoczątkowania tej inicjatywy? ■ W październiku 2020 roku stało się jasne, że życie społeczne nieprędko wróci do normy, zajęć stacjonarnych na Uniwersytecie nie będzie, a skala niepokoju związanego z pandemią będzie rosła. Pojawiła się pilna potrzeba utrzymania więzi i okazania solidarności z wszystkimi członkami naszej wspólnoty, w sposób, jaki był dostępny dla naukowców. Zaproszenie do dyskusji naukowej, która miała na celu zrozumienie zachodzących procesów społecznych i ograniczenie pola niepewności, było tym, co mogliśmy zaoferować nie tylko studentkom i studentom oraz pracownicom i pracownikom, ale też szerokiej publiczności. W tym stanie rzeczy sięgnęliśmy po środki komunikacji cyfrowej i zwróciliśmy się do autorytetów naukowych. Okres pandemii i związanych z nią ograniczeń pozwolił odkryć i wykorzystać
ALMA MATER nr 228-229
57
Agnieszka Fiejka
Budynek Collegium Broscianum UJ, ul. Grodzka 52
potencjał tkwiący w formułach on-line. Zdecydowaliśmy się na otwartą, pozbawioną ograniczeń formułę spotkań na platformie MS Teams, wyrażając w ten sposób zaufanie do uczestniczek i uczestników. Każda zainteresowana i każdy zainteresowany, mając dostęp do internetu, może – bez konieczności wcześniejszej rejestracji czy weryfikacji – zalogować się na spotkanie, posłuchać wykładu i wziąć udział w dyskusji. Jedynym ograniczeniem stała się przyjęta formuła przedsięwzięcia, obejmująca wykład trwający 30–45 minut oraz trzy serie pytań, na które następnie odpowiada zaproszona osoba. □ I w przypadku każdego ze spotkań dyskusja towarzysząca wykładowi była niezwykle ożywiona. Uczestniczki i uczestnicy kierują do prowadzących wiele pytań, dzielą się swoimi przemyśleniami i refleksjami. To świadczy o zainteresowaniu podejmowanymi w ramach cyklu tematami, ale także ogromnej potrzebie spotkań z mistrzyniami i mistrzami. ■ Cykl został pomyślany jako seria wykładów wybitnych przedstawicielek i przedstawicieli życia naukowego w Polsce i na świecie, reprezentujących różne obszary nauki, między innymi socjologię, prawo, nauki polityczne, historię, teologię, którzy w ramach spotkań podejmowaliby najbardziej aktualne i ważne społecznie tematy. Nazwany został spotkaniami, ponieważ, jak wspomniałam, formuła zakłada nie tylko wysłuchanie wykładu mistrzyni lub mistrza, ale także możliwość bezpośredniej rozmowy oraz wymiany poglądów i doświadczeń, a mistrzowskimi, ponieważ w czasie trudnym i niepewnym chcieliśmy oprzeć się na mocnym gruncie, wynikającym z wiedzy i doświadczenia prelegentek i prelegentów. Zwróciłam się z propozycją wygłoszenia wykładu inaugurującego cykl Spotkań Mistrzowskich do prof. Piotra Sztompki – mistrza i mentora społeczności Instytutu Socjologii UJ. Profesor bez wahania zgodził się na otwarcie cyklu swoim wystąpieniem zatytułowanym Logika i granice odpowiedzialności, ponieważ, jak się wyraził na wstępie, trudno o lepsze laboratorium odpowiedzialności i nieodpowiedzialności, jak czasy pandemii. Pierwszy wykład okazał się bardzo dużym sukcesem frekwencyjnym, ale co najważniejsze – poziom naukowy i atmosfera spotkania utworzyły, można powiedzieć, kapitał założycielski całego cyklu.
58
ALMA MATER nr 228-229
Wykłady otwierają przestrzeń do dyskusji, prowokują do stawiania pytań i prób samodzielnego formułowania odpowiedzi, skłaniają do indywidualnego namysłu nad różnymi wymiarami życia społecznego. Nieprzypadkowo tematem kolejnych Spotkań były kwestie najbardziej poruszające opinię publiczną, wokół których toczyły się i nadal toczą ożywione dyskusje, między innymi odpowiedzialności w obliczu zagrożenia pandemicznego, o której mówił prof. Piotr Sztompka, rosnącego w siłę populizmu, a także odradzających się tendencji nacjonalistycznych i autorytarnych, o czym traktował wykład prof. Jana Kubika, znaczenia prawa oraz zagrożeń dla systemu prawnego i wymiaru sprawiedliwości, stanowiące przedmiot wykładów prof. Ewy Łętowskiej, prof. Jerzego Zajadły i prof. Grażyny Skąpskiej, znaczenia i istoty demonstracji wywołanych pamiętnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, omawiane przez prof. Małgorzatę Fuszarę, zjawisko wspólnoty, o którym opowiadał prof. Marcin Kula, zagadnienie welfare i społecznego zaangażowania w niesienie wsparcia i pomocy, podjęte w wykładzie prof. Krzysztofa Frysztackiego, tajemnica sukcesu systemu kościelnego, której dotyczył wykład prof. Tomasza Polaka, zjawisko odwrotu od demokracji liberalnej, o którym z kolei mówił w wykładzie inaugurującym tegoroczny cykl wykładów mistrzowskich prof. Grzegorz Ekiert, czy problem wiedzy w obliczu populizmu, będący przedmiotem wykładu prof. Michała Kaczmarczyka. □ Pokłosiem pierwszej edycji cyklu jest książka pod Pani redakcją Socjologiczna agora. Wykłady mistrzowskie, która ukaże się niebawem nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Czy mogłaby Pani powiedzieć coś więcej o kulisach powstania tej publikacji? ■ Obok prowadzenia prac badawczych i zajęć dydaktycznych naszym zadaniem jest udział w debatach publicznych, także w wymiarze międzynarodowym. Z uwagi na sukces frekwencyjny Spotkań Mistrzowskich i bardzo duże zainteresowanie udostępnianymi na kanale YouTube Instytutu Socjologii UJ nagraniami z wykładów, ale przede wszystkim w związku z tym, że mieliśmy przed sobą zapis wysokiej próby dyskusji intelektualnej w czasach pandemii, zdecydowaliśmy się na wydanie publikacji w językach polskim i angielskim. W tym zakresie miałam niezwykłą przyjemność współpracować z dyrektor Wydawnictwa UJ Dorotą Heliasz, która – dostrzegając naszą inicjatywę – włączyła powstającą publikację do schematu współpracy z Columbia University Press, wprowadzając ją tym samym w międzynarodowy obieg wydawniczy. Projekt nie mógłby się powieść bez znakomitych przekładów na język angielski dokonanych przez dr Annę Orlę-Bukowską, wieloletnią pracownicę naszego Instytutu. Oba wydania, polsko- i anglojęzyczne, ukażą się w grudniu bieżącego roku. □ Właściwie przez całą naszą rozmowę ten temat się przewija, ale na zakończenie chciałabym zapytać, co oznacza dzisiaj bycie socjologiem? ■ To obowiązek bycia uważnym na świat i powinność dzielenia się wiedzą. Można uznać, że to przywilej.
Rozmawiała Olga Maciejewska
Instytut Socjologii UJ
Podróż przez pokolenia i kontynenty poszukiwaniu piękna przyrody. Podróże Walerego Goetla i Piotra Chrząstowskiego to tytuł wystawy, którą do 28 lutego 2022 można zwiedzać w Archiwum Nauki PAN i PAU przy ul. św. Jana 26 w Krakowie (od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 15). Działalność Walerego Goetla (1889– 1972) – geologa, rektora AGH, współtwórcy pierwszych pogranicznych parków narodo-
W
Indie Brytyjskie, a pod koniec życia zwiedził największe parki narodowe w USA. W jego spuściźnie w Archiwum Nauki PAN i PAU zachował się bogaty zbiór fotografii i klisz szklanych z tych wypraw, a wybrane zdjęcia są zaprezentowane na ekspozycji. Przedsięwzięcie zrealizowano we współpracy z wnukiem prof. Goetla – dr. inż. Piotrem Chrząstowskim – naukowcem, żeglarzem i fotografem oraz miłośnikiem
W poszukiwaniu piękna przyrody Podróże Walerego Goetla i Piotra Chrząstowskiego
Archiwum Nauki PAN i PAU
Archiwum prywatne
Archiwum Nauki PAN i PAU
Okładka albumu towarzyszącego wystawie
Walery Goetel na Oceanie Atlantyckim, podczas podróży do Afryki; 1929
Joanna Laskosz
Archiwum Nauki PAN i PAU
Archiwum Nauki PAN i PAU
dalekich rejsów na dziewicze lądy. Połączywszy dokonania dziadka i wnuka, dostajemy w efekcie wyjątkową wystawę, prezentującą fotografie z dwóch najdłuższych i najbardziej interesujących podróży Walerego Goetla: do Afryki w 1929 roku i do Azji w 1938 roku, oraz zdjęcia z ekspedycji współczesnych Piotra Chrząstow-
Archiwum Nauki PAN i PAU
wych oraz propagatora ochrony przyrody, jest powszechnie znana. Mało kto jednak wie, że uczony, „urodzony z ciekawością świata”, jak często o sobie mówił, podczas swojego tak aktywnego życia zobaczył niemalże wszystkie kraje europejskie, przemierzył całą Afrykę – od Przylądka Dobrej Nadziei do Aleksandrii, poznał dobrze Jawę, Bali, Sumatrę, a także
Piotr Chrząstowski w Isfjorden; Svalbard, 2015
skiego, głównie w obszary subpolarne, jak Grenlandia czy Antarktyda. Ekspozycję zdobią ponadto pamiątki z podróży prof. Goetla oraz ekwipunek turystyczny Piotra Chrząstowskiego. Wystawie towarzyszy album z unikatowymi fotografiami obu podróżników, zaś część fotograficzną poprzedzają teksty: wprowadzający – prof. Antoniego Jackowskiego o podróżach w czasie i przestrzeni, Joanny Laskosz o podróżach zagranicznych prof. Walerego Goetla oraz dr. inż. Piotra Chrząstowskiego o jego pasjach i żeglowaniu wśród lodowców. Serdecznie zapraszamy do Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie.
Wernisaż wystawy, dr inż. Piotr Chrząstowski opowiada o żeglowaniu wśród lodowców
Wernisaż wystawy
ALMA MATER nr 228-229
59
10 lat Narodowego Centrum Nauki oktor habilitowany Sebastian Glatt z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego został laureatem Nagrody Narodowego Centrum Nauki za rok 2021. Wyróżnienie otrzymał w kategorii nauki o życiu za badania z obszaru biologii molekularnej, genetyki i biochemii, w szczególności za cztery osiągnięcia: ustalenie struktury przestrzennej i mechanizmu działania kompleksu białkowego elongator, opisanie mechanizmu modyfikacji tRNA przez kompleks elongatora, strukturalną i funkcjonalną charakterystykę eukariotycznych kompleksów modyfikujących tRNA, określenie powiązania mutacji kompleksu elongatora z powstawaniem zaburzeń neurorozwojowych i neurodegeneracyjnych. Badania realizowane przez dr. hab. Sebastiana Glatta stanowią niezwykły przykład zazębienia się biologii strukturalnej z medycyną translacyjną. – Moją podstawową pasją naukową jest próba zrozumienia, w jaki sposób białka są wytwarzane w naszych komórkach we właściwym czasie, we właściwym miejscu i jak są one nieprawidłowo regulowane podczas chorób człowieka. Jako ludzie lubimy rozumieć rzeczy poprzez ich obserwację. W biologii mamy ten problem, że makromolekuły, które regulują nasze komórki, są tak małe, że nie możemy ich zobaczyć na własne oczy. Dlatego też musimy stosować metody biologii strukturalnej. W mojej grupie badawczej specjalizujemy się w analizie trójwymiarowego kształtu białek i kwasów nukleinowych za pomocą mikroskopii krioelektronowej i krystalografii – mówi dr hab. Sebastian Glatt. – Nagrody takie jak ta otrzymuje się indywidualnie, ale pracuje na nie cały zespół. Chciałbym więc podziękować wszystkim młodym naukowcom, którzy działali ze mną przez ostatnie lata. Chcę też, oczywiście, podkreślić rolę NCN, które zapewniło środki i wsparcie dla wszystkich naszych projektów badawczych. Sebastian Glatt ukończył studia na kierunku genetyka i mikrobiologia na Uniwersytecie Wiedeńskim, gdzie również, w 2007 roku, z wyróżnieniem obronił pracę doktorską. W latach 2008–2015 prowa-
60
ALMA MATER nr 228-229
Anna Wojnar
D
Przemawia laureat Nagrody NCN dr hab. Sebastian Glatt
dził badania w Europejskim Laboratorium Biologii Molekularnej w Heidelbergu. Od ponad sześciu lat pracuje w MCB, w którym od 2019 roku sprawuje funkcję zastępcy dyrektora ds. naukowych. Kieruje także zespołem laboratoryjnym Cryo-EM przy Krajowym Centrum Kriomikroskopii Elektronowej. Uzyskał wiele grantów i nagród, w tym, między innymi, Consolidator Grant ERC, EMBO Installation Grant oraz Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Wraz z zespołem Structural Biology Core Facility z MCB UJ w 2020 roku uhonorowany został Nagrodą Miasta Krakowa. Gala wręczenia Nagród Narodowego Centrum Nauki odbyła się 6 października 2021 w Galerii Sztuki Polskiej XIX Wieku w Sukiennicach. Wyróżnienia za 2021 rok odebrali również: w obszarze nauk ścisłych i technicznych – prof. Yonatan Gutman z Instytutu Matematycznego PAN za przełomowe wyniki badań układów dynamicznych, w dziedzinie nauk humanistycznych, społecznych i o sztuce – dr Paweł Polkowski z Uniwersytetu Warszawskiego, który zajmuje się analizą petroglifów w oazie Dachla w Egipcie. Uroczystość była również okazją do wręczenia nagród NCN za rok 2020, po-
nieważ ze względu na restrykcje związane z pandemią wirusa COVID-19 nie mogła się wówczas odbyć. Statuetki odebrali: prof. Jakub Growiec (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie), prof. Wojciech Fendler (Uniwersytet Medyczny w Łodzi) i dr hab. Michał Tomza (Uniwersytet Warszawski). Przy tej okazji warto wspomnieć, że Narodowe Centrum Nauki ma już 10 lat. Zostało powołane 4 marca 2011 jako agencja wykonawcza wspierająca działalność naukową w zakresie badań podstawowych, czyli prac teoretycznych lub empirycznych mających na celu przede wszystkim zdobywanie nowej wiedzy, niekoniecznie nastawionych na bezpośrednie zastosowanie komercyjne. NCN finansuje projekty, stypendia doktorskie, staże po uzyskaniu stopnia doktora oraz inne działania realizowane przez polskich naukowców na każdym etapie kariery, niezależnie od wieku i doświadczenia. W ciągu tych 10 lat NCN ogłosiło ponad 200 konkursów (w ramach programów: „Sonata”, „Preludium”, „Maestro”, „Fuga”, „Harmonia” oraz „Tango”), przyznało blisko 23 tysiące grantów i przekazało na badania prawie 11 miliardów złotych.
prof. Zbigniew Błocki. – Historia uczy, że badania podstawowe, czyli motywowane przede wszystkim naturalną ciekawością poznania, są najważniejszym źródłem wszelkich wynalazków i innowacji. Uważam, że to, w jaki sposób dany kraj traktuje tak dalekosiężne inwestycje, jak właśnie finansowanie badań, z akcentem na ich jakość, ale też niezależność, jest jednym z wyznaczników nowoczesnego patriotyzmu. Z tego typu inwestycji będą nas rozliczać przyszłe pokolenia. W tym kontekście z ogromną satysfakcją chciałbym odnotować informację z ostatnich dni, że po trzech latach zastoju w finansowaniu NCN, w budżecie na rok 2022 Ministerstwo Edukacji i Nauki zdecydowało się na wyraźny wzrost dotacji celowej Centrum o 150 milionów złotych, czyli o ponad 12 procent – dodał. Podczas jubileuszowej gali gratulacje i słowa uznania przekazali zebranym gościom, za pośrednictwem transmisji on-line, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek, przewodniczący organizacji Science Europe Marc Schiltz oraz przewodnicząca Rady Zarządzającej Global Research Council (GRC) Katja Becker. Natomiast filozofka oraz członkini Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk Åsy Wikforss wygłosiła wykład zatytułowany Science Denial in the Post-Truth Era. Uroczystość zakończył
koncert orkiestry Sinfonietta Cracovia pod batutą Edmona Levona. Kolejnym wydarzeniem w ramach obchodów 10-lecia NCN była konferencja naukowa, która odbyła się 10 września 2021 w Międzynarodowym Centrum Kultury. Wzięli w niej udział przedstawiciele polskich oraz europejskich instytucji finansujących badania naukowe oraz badacze reprezentujący różne dziedziny nauk. Dyskusja dotyczyła w szczególności problemów, jakie dotykają prowadzenie pracy naukowej w czasie pandemii, oraz możliwości i wyzwań, jakie stoją przed naukowcami w tym czasie. Rozmawiano także o inicjatywie cOAllition S, w ramach której europejskie agencje przyjęły Plan S mający na celu dążenie do pełnego i natychmiastowego (bez embarga czasowego) dostępu do publikacji będących efektem realizacji projektów badawczych, finansowanych lub współfinansowanych ze środków publicznych. Obrady uzupełniły prezentacje trzech laureatów konkursów Narodowego Centrum Nauki: prof. Grzegorza Pietrzyńskiego (Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN), dr Katarzyny Cantarero (SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny, Wydział Psychologiczny we Wrocławiu) oraz dr. hab. Sebastiana Glatta (Małopolskie Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego).
AWoj
Anna Wojnar
NCN współpracuje z wieloma zagranicznymi organizacjami, między innymi z Towarzystwem Maxa Plancka (program DIOSCURI, w ramach którego tworzone są centra doskonałości naukowej w Polsce), a także podobnymi instytucjami z Litwy, Norwegii i Austrii. Centrum koordynuje dwa programy: CHANSE i QuantERA, wykorzystujące środki Unii Europejskiej z programu „Horyzont” 2020. Aktywnie działa w Science Europe, gdzie wspólnie z wieloma europejskimi instytucjami grantowymi realizuje program „Weave”. NCN jest także zaangażowane w sprawy otwartej nauki, będąc jednym z członków założycieli cOAlition S, a także polskim reprezentantem w European Open Science Cloud. Centralną rolę w funkcjonowaniu agencji pełni rada, złożona z 24 naukowców, którzy podejmują kluczowe decyzje związane z funkcjonowaniem NCN, w tym z podziałem środków i regulacjami konkursowymi. Jubileuszowa gala odbyła się 9 września 2021 w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. – Od początku istnienia głównym celem NCN było stawianie na jakość badań w oparciu o najlepsze standardy obowiązujące w nauce światowej. Konsekwentnie dążymy do zwiększenia znaczenia polskiej nauki w świecie, bardzo zależy nam na tym, żeby polskie jednostki w większym stopniu przyciągały badaczy z zagranicy – mówił dyrektor NCN
ALMA MATER nr 228-229 Laureaci Nagrody Narodowego Centrum Nauki za rok 2020 i 2021 wraz z laudatorami i władzami NCN
61
Mistrz w dziedzinie fizyki kwantowej Profesor Wojciech Hubert Żurek doktorem honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego
Prof. Wojciech Hubert Żurek
skiego z Uniwersytetu Gdańskiego, popartych uchwałami senatów tych uczelni, Senat UJ podjął decyzję o uhonorowaniu fizyka. Jerzy Sawicz
wiatowej sławy fizyk, mistrz w dziedzinie fizyki kwantowej, zatrudniony jako laboratory fellow w Los Alamos National Laboratory – prof. Wojciech Hubert Żurek dołączył do grona osób wyróżnionych tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uroczystość wręczenia Uczonemu okolicznościowego dyplomu odbyła się 25 października 2021 w auli Collegium Novum podczas wyjątkowego posiedzenia Senatu UJ. Prowadzący je rektor UJ prof. Jacek Popiel poinformował zgromadzonych, że z wnioskiem o nadanie Profesorowi tej zaszczytnej godności wystąpili przedstawiciele Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na posiedzeniu 27 listopada 2019, po wcześniejszym zapoznaniu się z uchwałą Rady WFAIS z 31 października 2019, a także wysłuchaniu recenzji przygotowanych przez prof. Kazimierza Rzążewskiego z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN oraz prof. Marka Żukow-
Krzysztof Magda WFAiS
Ś
Moment wręczenia prof. Wojciechowi Hubertowi Żurkowi pamiątkowego dyplomu przez rektora UJ prof. Jacka Popiela
62
ALMA MATER nr 228-229
W wydarzeniu uczestniczyli prorektorzy, dziekani wydziałów, dyrektorzy szkół doktorskich, członkowie Senatu oraz Konwentu Godności Honorowych, kanclerz i kwestor UJ, a także prorektor Akademii Górniczo-Hutniczej prof. Marek Gorgoń i laudator – prof. Jakub Zakrzewski z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej. Nie zabrakło również żony, rodziny i przyjaciół bohatera uroczystości. Spośród licznych zasług i osiągnięć Uczonego przedstawiciele władz Uczelni zwrócili szczególną uwagę zwłaszcza na jego fundamentalne badania nad zjawiskami dekoherencji i wyjaśnienie, jak własności klasyczne obserwowanego świata wyłaniają się w wyniku oddziaływań i korelacji układu kwantowego z innymi układami otoczenia, a także na fakt udowodnienia przez Profesora niemożności replikowania („klonowania”) nieznanych stanów kwantowych, co stanowi współcześnie podstawę kwantowej kryptografii i kwantowego przekazu informacji. Najwyższą uniwersytecką godność
Jerzy Sawicz
przyznano mu również za wykazanie, że stany kwantowe pozbawione splątania mogą posiadać nieklasyczne korelacje oraz za rozwinięcie teorii dynamicznych przejść fazowych i podanie mechanizmu (Kibble’a–Żurka) pojawiania się w nich defektów topologicznych, co potwierdzone zostało licznymi eksperymentami. O skali osiągnięć tego wybitnego fizyka świadczy również liczba cytowań, która w ostatnich kilku latach wynosi ponad 1400 rocznie. Biografię prof. Wojciecha Żurka oraz jego najważniejsze i najbardziej spektakularne osiągnięcia naukowe przypomniał wygłaszający laudację prof. Jakub Zakrzewski z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej (tekst laudacji na s. 64–65). Podczas uroczystości, a później także w kuluarach, wiele mówiono o zaangażowaniu Uczonego w rozwój współpracy fizyków Uniwersytetu Jagiellońskiego z naukowcami z Los Alamos National Laboratory. – Postdokami w kierowanej przez niego w LANL grupie byli prof. Jacek Dziarmaga, dr hab. Bogdan Damski (wypromowany później tamże na staff member) i dr Łukasz Cincio (Oppenheimer Fellow LANL). Współpracując z młodszymi kolegami z Instytutu Fizyki UJ – Markiem Ramsem, Markiem Tylutkim i Łukaszem Cincio, z oddaniem zabiegał o ich promocję i wspierał ich starania o uzyskanie grantów oraz stanowisk visiting scientist w USA i Europie – podkreślała dziekan Wydziału FAIS prof. Ewa Gudowska-Nowak. Dodała, że prof. Wojciech Żurek odwiedza Instytut Fizyki
Gratulacje od dziekan Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ prof. Ewy Gudowskiej-Nowak
UJ niemal każdego roku, prowadząc badania z grupą prof. Jacka Dziarmagi. Jest też częstym gościem międzynarodowych konferencji naukowych organizowanych przez Instytut Fizyki Teoretycznej UJ – w tym Krakowskiej Szkoły Fizyki Teoretycznej i Sympozjum Fizyki Statystycznej im. Mariana Smoluchowskiego. Wspólnie z krakowskimi badaczami opublikował ponad 30 wysoko cytowanych artykułów naukowych. – Jego prace i niesłabnący entuzjazm poznawczy stanowią bezsprzecznie inspirację dla młodych adeptów fizyki, a nazwisko wymieniane jest również w komentarzach publikowanych przez Komitet Noblowski – akcentowała. Wymieniając osiągnięcia i atuty Profesora na polu dydaktycznym, nie sposób
nie wspomnieć też, że jest on znakomitym i porywającym wykładowcą. Przekonali się o tym zgromadzeni w auli uczestnicy uroczystości, kiedy Uczony, dziękując za uhonorowanie go najwyższym uniwersyteckim wyróżnieniem, podczas swojego żywiołowego wystąpienia zaskoczył wszystkich przeprowadzając także fizyczny eksperyment. Zaskoczeniem nie było natomiast to, że oprócz gratulacji i tradycyjnego Ad multos annos, radośnie odśpiewanego przez Chór Akademicki UJ Camera Jagellonica, Profesor otrzymał tego dnia wiele pięknych życzeń. Nie zabrakło także tych związanych z Nagrodą Nobla!
Rita Pagacz-Moczarska
Dwutorowa działalność naukowa prof. Wojciecha Żurka Od roku 1981 prof. Wojciech Żurek zajmuje się fundamentalnymi problemami fizyki kwantowej, między innymi dekoherencją, kwestią reguły Borna i teorią pomiarów na układach kwantowych. Jest twórcą bardzo ważnych pojęć, takich jak quantum discord, pointer basis czy quantum Darwinism. Jego słynna praca, zatytułowana A Single Quantum Cannot Be Cloned („Nature” 1982, nr 299, s. 802–803; z Williamem Woottersem), dowodząca niemożności wykonania idealnej kopii nieznanego stanu kwantowego, jest cytowana 2700 razy (WoS, 6 października 2021). Uzyskane przez niego w tej dziedzinie wyniki mają nie tylko ogromne znaczenie poznawcze, ale też stanowią teoretyczne podstawy dla konstrukcji komputerów kwantowych. Profesor Żurek jest również czołowym badaczem w dziedzinie przejść fazowych. Specjalizuje się w tzw. dynamicznych przejściach fazowych, czyli zachodzących w tempie niepozwalającym na uznanie tych przejść za kwazistatyczne. Bazując na wcześniejszych pracach Toma W.B. Kibble’a z Imperial College London poświęconych kosmologii, podał on teorię wyjaśniającą powstawanie tzw. defektów topologicznych podczas takich przejść fazowych, znaną obecnie jako mechanizm Kibble’a–Żurka i potwierdzoną w licznych eksperymentach. Jego pionierska praca na ten temat, Cosmological Experiments in Superfluid-Helium („Nature” 1985, nr 317, s. 505–508) jest cytowana 1160 razy (WoS, 6 października 2021). Współpracując z wieloma fizykami, w tym także z Krakowa, rozwinął tę teorię i uogólnił na tzw. kwantowe przejścia fazowe. Jego prace z tej tematyki otworzyły wielki obszar badań, który przyciągnął bardzo wielu fizyków na całym świecie. Ewa Gudowska-Nowak
Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej
Znany i ceniony fizyk, znakomity wykładowca W
Prof. Wojciech Hubert Żurek i prof. Jakub Zakrzewski
Pod wpływem Wheelera zajął się, niszowym na początku lat 80. XX wieku, tematem współczesnej interpretacji mechaniki kwantowej i analizą przejścia od mechaniki kwantowej do klasycznej. Zajmowanie się interpretacją mechaniki Fot. Jerzy Sawicz
ojciech Żurek ukończył Akademię Górniczo-Hutniczą, uzyskując tytuł magistra fizyki w 1974 roku. Doktoryzował się pięć lat później na University of Texas w Austin, gdzie pozostał do roku 1981 jako asystent Johna Archibalda Wheelera, który odcisnął wyraźne piętno na jego późniejszych zainteresowaniach. Współpracował też wówczas z laureatem Nagrody Nobla Ilją Prigoginem, doktorem honoris causa UJ, który w Austin prowadził Centrum Badań Złożonych Układów Kwantowych. W roku 1981 dr Żurek dołączył do grupy Kipa Thorna w Caltech (California Institute of Technology), aby następnie, w roku 1984, przenieść się do Laboratorium Federalnego Los Alamos jako oppenheimer fellow. Kilka lat później został tam liderem grupy astrofizyki teoretycznej, zaś w roku 1996 otrzymał stanowisko laboratory fellow. Profesor Wojciech Żurek jest laureatem licznych wyróżnień, między innymi nagrody Fundacji Aleksandra von Humboldta (2005), Phi Beta Kappa Visiting Lecturer (2004/2005), Medalu Mariana Smoluchowskiego (2009), honorowej profesury im. Alberta Einsteina na Uniwersytecie w Ulm (2010) czy Medalu Los Alamos (2014).
Prof. Wojciech Żurek podczas swojego wystąpienia w auli Collegium Novum
64
ALMA MATER nr 228-229
kwantowej 40 lat temu uchodziło, w najlepszym razie, za niegroźne dziwactwo, niekoniecznie ułatwiające młodemu adeptowi nauki dalszą karierę akademicką. Jednak Wojciech Żurek różnił się od większości ,,interpretatorów”, utrzymując, że mechanika kwantowa sama potrafi przedstawić swoją interpretację. Przełomowe okazały się wówczas dwa wydarzenia: zaproponowana przez Richarda Feynmana koncepcja komputerów kwantowych oraz opublikowanie przez Wheelera i Żurka w formie książkowej zbioru artykułów dotyczących fundamentalnych aspektów mechaniki kwantowej. Wojciech, rozwijając zapoczątkowaną przez Heinza-Dietera Zeha teorię dekoherencji, przez wiele lat konsekwentnej pracy ukazał, jak świat klasyczny wynika z mechaniki kwantowej, i rozwinął współczesną teorię pomiaru, wykraczając poza mało satysfakcjonujący, standardowy obraz „kolapsu funkcji falowej”. Analiza Żurka dotycząca konsekwencji splątania układu kwantowego z jego kwantowym otoczeniem, do którego dochodzi w trakcie ich oddziaływania, wyjaśnia, jak układ stopniowo traci swoje kwantowe własno-
Od lewej: rektor UJ prof. Jacek Popiel, dziekan Wydziału FAIS UJ prof. Ewa Gudowska-Nowak, prof. Wojciech Żurek i laudator prof. Jakub Zakrzewski
nadciekłości. W efekcie, na przykład przy szybkim obniżaniu temperatury i przejściu do kondensatu Bosego–Einsteina, wskutek złamania symetrii tworzą się wiry, których zachowanie i ilość możemy teraz opisać, stosując tak zwany mechanizm Kibble’a–Zurka. Wojciech Żurek rozwinął teorię dynamiki przejść fazowych drugiego rodzaju, pozwalającą przewidzieć wielkość obszarów, które wybierają ten sam kierunek spontanicznie złamanej symetrii. Tym samym teoria pozwala określić gęstość defektów topologicznych po przejściu fazowym. Innym poważnym osiągnięciem Wojciecha Żurka było odkrycie quantum discord, które to pojęcie Marek Żukowski przetłumaczył w recenzji jako dysonans kwantowy. Istota tego odkrycia to pokazanie, że stany separowalne, a więc „klasyczne”, mogą – w pewnych okolicznościach – wykazywać nieklasyczne korelacje mimo braku kwantowego splątania między nimi.
Fot. Jerzy Sawicz
ści bez potrzeby gwałtownego przybliżenia ad hoc, znanego jako kolaps. W ten sposób teoria klasyczna może zostać wyprowadzona z kwantowej, podobnie jak mechanika newtonowska z relatywistycznej. Tym samym Wojciech Żurek rozwiązał jedno z największych wyzwań nauki XX wieku. Można powiedzieć, że zastał mechanikę kwantową drewnianą, a zostawił murowaną. Olbrzymią zaletą prac naukowych Wojtka jest połączenie głębokiej intuicji fizycznej z niezwykle rzadko spotykaną umiejętnością znalezienia najprostszego, a więc najbardziej eleganckiego, w estetyce rodem z Einsteina, rozwiązania problemu. Najlepszym tego przykładem jest sformułowane, wspólnie z Williamem Woottersem, twierdzenie o niemożliwości skopiowania nieznanego stanu kwantowego, zwane no-cloning theorem. Ta niepozorna na pierwszy rzut oka praca, zrozumiała dla (zdolnego) studenta III roku fizyki, ma głębokie konsekwencje we współczesnych zastosowaniach mechaniki kwantowej, na przykład w informatyce kwantowej. Wyjaśnia, dlaczego klasyczne kody korekcji błędów nie mogą pomóc w kwantowym świecie. Praca pokazuje jednocześnie, że kwantowe splątanie nie może być użyte do przekazywania informacji z nadświetlnymi prędkościami. Ponadto ma ona zasadnicze znaczenie w kwantowej kryptografii. Prostota i elegancja przedstawionego w pracy dowodu są imponujące. Jednym z najbardziej istotnych osiągnięć Wojciecha Żurka było zauważenie (i zastosowanie) kosmologicznej teorii Kibble’a dotyczącej trwałych pozostałości przejść fazowych we wczesnym etapie ewolucji wszechświata do mikroświata i teorii
Wojciech Żurek jest bardzo znanym i cenionym fizykiem. Jest też znakomitym, porywającym wykładowcą – tu znów czystość i prostota jego argumentów bywa powalająca. Jak wspomniał we wniosku o nadanie Medalu Mariana Smoluchowskiego jego uczeń (i od wielu lat bliski współpracownik) prof. Jacek Dziarmaga, osiągnięcia Żurka są niezwykłe i nie dają się zredukować do nadzwyczajnych umiejętności technicznych. Ich właściwa waga polega na tym, że zmieniają od podstaw nasz sposób myślenia o świecie. I, jak to bywa z przełomowymi koncepcjami, na początku są ignorowane lub zwalczane, następnie zaakceptowane i intensywnie rozwijane przez rzesze nowo nawróconych zwolenników, by wreszcie stać się oczywistością dla kolejnego, wychowanego na nich od dziecka pokolenia. Wojciech Żurek utrzymuje bliskie kontakty z polskim środowiskiem naukowym, a w szczególności z fizykami z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obok Jacka Dziarmagi wspomnę tu docentów Bogdana Damskiego czy Marka Ramsa. Przyczynił się do rozwoju wielu innych byłych studentów UJ, którzy, między innymi dzięki stażom podoktorskim w jego grupie, mieli i mają możliwość realizacji swoich ambicji naukowych w konkurencyjnych warunkach. Wojtku, nadanie Ci doktoratu honoris causa UJ jest niezwykłym wydarzeniem dla całej społeczności akademickiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale szczególnie dla Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej. Witaj w naszym gronie!
Jakub Zakrzewski
Uczestnicy uroczystości w auli Collegium Novum
Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej
ALMA MATER nr 228-229
65
PERSONAE
Krakowsko-augsburskie więzi naukowe Profesor Reiner Schmidt doktorem honoris causa UJ
P
Rektor UJ prof. Jacek Popiel wręcza prof. Reinerowi Schmidtowi pamiątkowy dyplom doktora honoris causa UJ
i Ochrony Środowiska na Wydziale Prawa, gdzie pracował jako profesor zwyczajny aż do emerytury w roku 2005. Zainteresowania naukowe prof. Schmidta od początku koncentrowały się przede wszystkim na teorii prawa publicznego, w szczególności w wymiarze gospodarczym i politycznym (w tym prawie bankowym, prawie podatkowym czy prawie mediów), a także na prawie konstytucyjnym i europejskim.
Ważne miejsce w jego działalności naukowej zajmują także prawne zagadnienia ochrony środowiska. Podsumowaniem jego myśli w tym zakresie jest podręcznik Umweltrecht, który doczekał się wielu wydań. – Z całą pewnością nie jest Reiner Schmidt ekologicznym absolutystą, ale jest wielkim poszukiwaczem równowagi i zwolennikiem pogodzenia wymogów nowoczesnej gospodarki z ekologią. [...] Reiner Schmidt wierzy, że jest możliwe takie
Fot. Anna Wojnar
rofesor Reiner Schmidt, znakomity niemiecki prawnik z Uniwersytetu w Augsburgu, otrzymał godność doktora honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uroczystość, której przewodniczył rektor UJ prof. Jacek Popiel, odbyła się 15 października 2021 w auli Collegium Maius. Zaszczytne wyróżnienie zostało przyznane prof. Rainerowi Schmidtowi w szczególności za wybitne osiągnięcia naukowe z zakresu prawa publicznego, prawa gospodarczego i prawa ochrony środowiska, aktywną współpracę z Wydziałem Prawa i Administracji UJ, a także promowanie w Niemczech polskiej nauki i kultury. Laudację wygłosił prof. Fryderyk Zoll. – Profesor Reiner Schmidt jest prawdziwym człowiekiem Uniwersytetu, rozumianego jako wspólnota uczonych i studentów – rozpoczął, a następnie przedstawił zebranym nie tylko dokonania naukowe uhonorowanego, ale również historię jego współpracy z UJ. Reiner Schmidt urodził się w 1936 roku w Hof w Bawarii. Studia z zakresu zarządzania i nauk prawnych odbył na uniwersytetach w Monachium, Hamburgu i Würzburgu, jednak swoją drogę naukową związał z Uniwersytetem w Augsburgu. To tu w 1972 roku objął kierownictwo Katedry Prawa Publicznego, Gospodarczego
Laudację wygłosił prof. Fryderyk Zoll; w uroczystości wzięli udział współpracownicy, rodzina i przyjaciele Profesora
66
ALMA MATER nr 228-229
Kwiaty wręczają przedstawiciele Zespołu Pieśni i Tańca UJ „Słowianki”
Laudator przypomniał zebranym, że prof. Reiner Schmidt przybył do Krakowa w 1999 roku, aby prowadzić wykłady na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wtedy też, wspólnie z prof. Jerzym Stelmachem, zapoczątkował, kontynuowaną do dziś, polsko-niemiecką współpracę naukową, w ramach której co dwa lata odbywają się sympozja krakowsko-augsburskie w obu krajach. Wydawane są też „Krakowsko-Augsburskie Studia Prawnicze” („Krakauer-Augsburger Rechtsstudien”). Pod redakcją prof. Schmidta wydanych zostało siedem z ośmiu tomów tej publikacji, gdyż jeden z nich został poświęcony. jemu – Trudno przecenić znaczenie tej więzi. Jest ona bowiem szczególnym wyrazem budowania Europy jako wspólnej przestrzeni nauki. Jest to wzajemne odkrywanie prawdziwego dialogu i łączących nas wartości – mówił prof. Zoll. – Europa Reinera Schmidta jest zjednoczona w wielości, tworząca liberalną
Fot. Anna Wojnar
ukształtowanie instrumentów regulacyjnych między prawem środowiska a prawem gospodarczym, aby uzyskać efekt pozwalający na pogodzenie ekonomicznej efektywności z optymalnymi rozwiązaniami ekologicznymi – mówił prof. Fryderyk Zoll. Jednym z organizacyjnych sukcesów pracy prof. Schmidta w tym zakresie było założenie w 1991 roku Instytutu Prawa Ochrony Środowiska na Uniwersytecie w Augsburgu. Dorobek naukowy uhonorowanego obejmuje ponad 200 różnego rodzaju publikacji, w tym pięć monografii, redakcje prac zbiorowych, artykuły, recenzje i raporty. Głównym dziełem profesora jest, wydana po raz pierwszy w 1990 roku, książka zatytułowana Ӧffentliches Wirtschaftsrecht, Allgemeiner Teil. Profesor Reiner Schmidt pełnił też wiele funkcji uczelnianych, był, między innymi, dziekanem, prodziekanem, członkiem zarządu Fundacji Uniwersytetu Augsburgskiego i centralnej komisji budżetowej. Był także, między innymi, przedstawicielem Wolnego Państwa Bawarii w organach prowadzących formalne kształcenie prawnicze, wieloletnim członkiem komisji selekcyjnej Niemieckiej Narodowej Fundacji Akademickiej oraz należał do zarządu Heidelberg Graduate School. W 2006 roku założył fundację Hohbühl, której celem jest promocja nauki i badań w dziedzinie prawa publicznego. Aktywnie działał także w międzynarodowych organizacjach naukowych, takich jak Niemiecko-Włoskie Stowarzyszenie Ekspertów Prawa Publicznego oraz Niemiecko-Polskie Stowarzyszenie Wykładowców Prawa Publicznego.
przestrzeń pozwalającą na zrastanie się wspólnego rynku, przyjaznego i gospodarce, i ekologii. Zróżnicowanie Europy jest jej wielką wartością i paradoksalnie gwarancją udanej integracji. Laudator poinformował również, że prof. Reiner Schmidt angażował się w reformowanie systemu edukacji prawniczej w Niemczech, w tym w przeprowadzany na Uniwersytecie w Augsburgu eksperyment tak zwanego jednolitego wykształcenia prawniczego, którego ideą była próba zwiększenia roli uczelni w procesie kształcenia prawników, przy jednoczesnym zredukowaniu podziału między kształceniem praktycznym a kształceniem teoretycznym. – Doktorem honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego zostaje dziś wielki uczony europejskiego formatu, osoba, której wkład w budowanie mostów między Polską a Niemcami jest trudny do przecenienia. Ten akademicki honor nie jest jednak ukoronowaniem współpracy czy też jej zakończeniem. To, co zostało zbudowane, będzie trwać i rozwijać się nadal. Z korzyścią dla obu uniwersytetów, Polski, Niemiec i Europy – zakończył wystąpienie prof. Fryderyk Zoll. Łaciński tekst dyplomu odczytał dziekan Wydziału Prawa i Administracji prof. Jerzy Pisuliński, a rektor UJ prof. Jacek Popiel wręczył prof. Reinerowi Schmidtowi pamiątkowy dyplom doktora honoris causa UJ. Następnie w swoim wystąpieniu uhonorowany podziękował Uniwersytetowi Jagiellońskiemu za zaszczytne wyróżnienie, a przedstawicielom Wydziału Prawa i Administracji UJ za długotrwałą i owocną współpracę. Wygłosił także krótki wykład zatytułowany Gehört die Geldpolitik vor den Richter? (Czy polityka pieniężna powinna stawać przed sądem?).
Anna Wojnar
Uroczystość odbyła się w auli Collegium Maius 15 października 2021
ALMA MATER nr 228-229
67
Medal Polskiej Akademii Nauk rofesor Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ, członek interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk, został uhonorowany Medalem PAN im. Mikołaja Kopernika. Odznaczenie przyznawane jest zasłużonym uczonym niebędącym krajowymi członkami PAN za wybitne osiągnięcia naukowe. Decyzja o przyznaniu tegorocznych wyróżnień zapadła 21 września 2021 na posiedzeniu prezydium PAN, a wręczenie medali odbyło się 15 października 2021. Zespół doradczy przy prezesie PAN działa od czerwca 2020 roku. Tegoroczne uhonorowanie jego członków, a wśród nich prof. Krzysztofa Pyrcia, wiąże się, między innymi, z jego udziałem w opracowaniu kompendium wiedzy o koronawirusie SARS-CoV-2 i chorobie COVID-19 oraz ze sformułowaniem licznych stanowisk dotyczących różnych aspektów pandemii COVID-19. Takie komunikaty zespołu od początku kształtowały i wciąż kształtują publiczną debatę na temat szczepionek i stanu pandemii w Polsce. Do tej pory zespół opublikował 21 szczegółowych stanowisk, w których sformułował zalecenia dla służb publicznych i dla całego społeczeństwa. Warto
PAN
P
Prof. Krzysztof Pyrć
podkreślić, że stanowisko 13. zespołu zostało przedstawione w raporcie Organizacji Narodów Zjednoczonych na forum o nauce, technologii i innowacjach dla zrównoważonego rozwoju. Prezentuje materiały, które powinni poznać wszyscy, aby zwalczyć pandemię. To jedyny taki głos z Polski. We wrześniu 2021 ukazała się publikacja Zrozumieć COVID-19. Opracowanie zespołu ds. COVID-19 przy prezesie PAN, informująca o obecnym stanie wiedzy na temat koronawirusa SARS-CoV-2, wywoływanej przez niego choroby COVID-19,
o jej skutkach medycznych, psychologicznych, gospodarczych i społecznych, a także przedstawiająca prognozę rozwoju epidemii i rekomendacje dla obywateli i instytucji. Medal PAN im. Mikołaja Kopernika został ustanowiony w 1969 roku, a wniosek o jego przyznanie składa wydział PAN lub jej pięciu członków. Od strony formalnej wnioski rozpatrywane są przez kapitułę, która przedstawia rekomendacje prezydium PAN. Przewodniczącym zespołu jest prezes PAN prof. Jerzy Duszyński, a zastępcą przewodniczącego – prof. Krzysztof Pyrć. Funkcję sekretarza pełni dr Anna Plater-Zyberk z PAN. Członkami zespołu są ponadto: dr Aneta Afelt (Uniwersytet Warszawski), prof. Małgorzata Kossowska (Uniwersytet Jagielloński), prof. Radosław Owczuk (Gdański Uniwersytet Medyczny), dr hab. Anna Ochab-Marcinek (Instytut Chemii Fizycznej PAN), dr Wojciech Paczos (Instytut Nauk Ekonomicznych PAN, Cardiff University), dr hab. Magdalena Rosińska (Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny), prof. Andrzej Rychard (Instytut Filozofii i Socjologii PAN) i dr hab. Tomasz Smiatacz (Gdański Uniwersytet Medyczny).
ABP
Uczeni z UJ w gronie nowych członków PAN i Akademii Młodych Uczonych PAN Zgromadzenie Ogólne Polskiej Akademii Nauk wybrało członków rzeczywistych i członków korespondentów PAN oraz członków Akademii Młodych Uczonych PAN. Członkiem rzeczywistym lub członkiem korespondentem zostaje się dożywotnio. Kadencja członka Akademii Młodych Uczonych trwa pięć lat bez możliwości ponownego wyboru. Pracownicy UJ w gronie członków rzeczywistych PAN – Wydział III Nauk Ścisłych i Nauk o Ziemi PAN: prof. Grażyna Stochel (Wydział Chemii) – Wydział IV Nauk Technicznych PAN: prof. Maciej Ogorzałek (Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej) – Wydział V Nauk Medycznych PAN: prof. Tomasz Brzozowski (Wydział Lekarski)
68
ALMA MATER nr 228-229
Pracownicy UJ w gronie członków korespondentów PAN – Wydział III Nauk Ścisłych i Nauk o Ziemi PAN: prof. Karol Życzkowski (Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej) – Wydział V Nauk Medycznych PAN: prof. Andrzej Pilc (Wydział Nauk o Zdrowiu) prof. Marek Sanak (Wydział Lekarski) Pracownicy UJ w gronie AMU PAN: – Wydział II Nauk Biologicznych i Rolniczych PAN: dr hab. Szymon Drobniak (Wydział Biologii) – Wydział III Nauk Ścisłych i Nauk o Ziemi PAN: dr hab. Szymon Chorąży (Wydział Chemii)
Medal św. Krzysztofa dla całego środowiska medycznego Krakowa M
Medal za 2020 rok dla krakowskiego środowiska medycznego odebrał prof. Andrzej Matyja (pierwszy z lewej). Obok wyróżnieni za rok 2019: dyrektor wydawnictwa Universitas dr Andrzej Nowakowski, przewodnicząca Związku Krakowian w Izraelu Lili Haber oraz Bogdan Smok (w imieniu Rady Dzielnicy VI Bronowice)
Lekarskiej, który w 2020 roku wielokrotnie przekonywał Polaków do stosowania zasad bezpieczeństwa oraz udziału w szczepieniach. Wręczane od dekady Medale św. Krzysztofa są formą podziękowania osobom i instytucjom za aktywność na różnych polach działalności związanej z misją i wizją Muzeum. Medale przyznaje kapituła, w skład której wchodzą: prezydent Krakowa prof. Jacek MajFot. Jerzy Sawicz
uzeum Krakowa po raz dziesiąty przyznało Medal św. Krzysztofa. Uroczystość wręczenia tego prestiżowego wyróżnienia medycznego odbyła się 21 października 2021 w Pałacu pod Krzysztofory. – Medal XI edycji jest wyjątkowy. Kapituła zdecydowała o rezygnacji z tradycyjnego podziału na kategorie, aby zbiorowo nagrodzić całe krakowskie środowisko medyczne za walkę z pandemią. Mimo pandemicznych obostrzeń, które mocno pokrzyżowały wiele planów i wstrzymały liczne inicjatywy, Muzeum Krakowa – oraz jego dobroczyńcy – działali intensywnie na rzecz ochrony i pielęgnacji krakowskiego dziedzictwa. A pracownicy szpitali, ratownicy medyczni, lekarze i pielęgniarki narażają nieustannie swe zdrowie i życie, abyśmy mogli za rok znów się spotkać w niepomniejszonym gronie, by – świętując, miejmy nadzieję, zakończenie pandemii – kultywować tradycję Medalu – mówił prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski. Wyróżnienie odebrał prof. Andrzej Matyja, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej, Metabolicznej i Stanów Nagłych oraz II Katedry Chirurgii Ogólnej Wydziału Lekarskiego UJ CM, od 2018 roku prezes Naczelnej Izby
chrowski, przewodniczący Rady Muzeum Historycznego Miasta Krakowa prof. Jacek Purchla, przewodniczący Stałej Konferencji Dyrektorów Muzeów Krakowskich Marek Świca oraz dyrektor Muzeum Krakowa dr Michał Niezabitowski. Warto dodać, że z uwagi na obostrzenia związane z pandemią COVID-19 w roku 2020 uroczystość przyznania Medalu św. Krzysztofa nie odbyła się, w związku z tym podczas październikowej ceremonii wręczono również wyróżnienia za rok 2019. Otrzymali je: przewodnicząca Związku Krakowian w Izraelu Lili Haber, dyrektor wydawnictwa Universitas dr Andrzej Nowakowski oraz Rada Dzielnicy VI Bronowice. Medalem św. Krzysztofa uhonorowani zostali dotychczas, między innymi, profesorowie Andrzej Chwalba, Dariusz Kosiński, Aleksander Skotnicki, Stanisław Waltoś, Jerzy Wyrozumski, Franciszek Ziejka, a także Maciej Moszew, Państwowa Straż Pożarna w Krakowie, Arcelor Mittal Poland czy Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.
ABP
Medal św. Krzysztofa, będący symbolicznym podziękowaniem dla środowiska medycznego Krakowa, odebrał z rąk prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego prof. Andrzej Matyja
ALMA MATER nr 228-229
69
Medal Gloria Medicinae dla prorektora UJ prof. Tomasza Grodzickiego P
Prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum prof. Tomasz Grodzicki
im. Tadeusza Browicza Polskiej Akademii Umiejętności, Nagrody im. Jędrzeja Śniadeckiego Wydziału Nauk Medycznych PAN, medalu Uniwersytetu Jagiellońskiego Plus Ratio Quam Vis czy Złotego Krzyża Zasługi za wspieranie uniwersytetów Fot. Polskie Towarzystwo Lekarskie
rorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum prof. Tomasz Grodzicki został odznaczony medalem Gloria Medicinae, przyznawanym corocznie wybitnym przedstawicielom polskiego środowiska lekarskiego. Uroczysta gala Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, podczas której wręczono prestiżowe wyróżnienia, odbyła się w Zamku Królewskim w Warszawie 22 października 2021. Profesor Tomasz Grodzicki jest specjalistą w zakresie chorób wewnętrznych, geriatrii i hipertensjologii. Od 2001 roku pełni funkcję kierownika Katedry Chorób Wewnętrznych i Gerontologii UJ CM oraz ordynatora Oddziału Klinicznego Chorób Wewnętrznych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Od roku 2016 jest prorektorem UJ ds. Collegium Medicum. Wcześniej pełnił funkcję prodziekana ds. dydaktyki (2005–2008) oraz dziekana Wydziału Lekarskiego (2008–2016). Jest laureatem wielu wyróżnień, w tym, między innymi, Nagrody Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego, Nagrody
Medal Gloria Medicinae prof. Tomaszowi Grodzickiemu wręcza sekretarz Kapituły prof. Andrzej Matyja, dyplom wręcza prezes PTL prof. Waldemar Kostewicz, obok kanclerz Kapituły prof. Jerzy Woy-Wojciechowski
70
ALMA MATER nr 228-229
III wieku. W uznaniu osiągnięć naukowych został członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności. W październiku 2019 roku otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. W kwietniu 2021 kapituła Nagrody im. prof. Andrzeja Steciwko uhonorowała prof. Grodzickiego za szczególne osiągnięcia w edukacji lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, zaangażowanie w liczne przedsięwzięcia i projekty epidemiologiczne oraz badania odnoszące się do organizacji opieki nad osobami starszymi. Medal Gloria Medicinae to najwyższe odznaczenie branżowe przyznawane przez Polskie Towarzystwo Lekarskie. Ustanowiono go w 1990 roku z inicjatywy prof. Jerzego Woy-Wojciechowskiego. Nadawany jest za ofiarną służbę ludziom, za najwyższy szacunek dla zdrowia i życia ludzkiego, za sumienne i godne wykonywanie sztuki leczenia, za podtrzymywanie honoru i szlachetnych tradycji stanu lekarskiego, za tworzenie nieprzemijających wartości dla dobra Polskiego Towarzystwa Lekarskiego. Autorem medalu z wizerunkiem wybitnego lekarza Józefa Strusia oraz dewizą Floreat res medica (Niech medycyna rozkwita)jest artysta plastyk Edward Gorol. Co roku otrzymuje go jedynie dziesięcioro lekarzy, których wyłania czterdziestoosobowa kapituła. W roku 2020, z uwagi na ograniczenia wynikające z pandemii, nie zorganizowano gali PTL, dlatego podczas tegorocznej uroczystości wyróżnienia – wyjątkowo – odebrało 20 lekarzy, w tym prof. Tomasz Grodzicki (za rok 2019). Galę pod honorowym patronatem Agaty Kornhauser-Dudy uświetnił występ Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego. Uroczystość poprowadziła Alicja Woy-Wojciechowska.
ABP
Nowy dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego owym dyrektorem Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego (USD) w Krakowie-Prokocimiu został dr hab. Wojciech Cyrul, profesor UJ. Jego nominację na to stanowisko zatwierdził 22 listopada 2021 prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Tomasz Grodzicki i tego dnia rozpoczął on wykonywanie obowiązków. Nowy dyrektor został wybrany po tym, jak dotychczasowy szef placówki prof. Krzysztof Fyderek, z uwagi na trudną sytuację finansową i kadrową szpitala, zrezygnował ze swej funkcji pod koniec września 2021. Kandydaturę dr. hab. Wojciecha Cyrula wskazała 3 listopada 2021 komisja powołana do przeprowadzenia postępowania konkursowego. Doktor habilitowany Wojciech Cyrul jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od lat związany z UJ, jest pracownikiem naukowym Katedry Filozofii Prawa i Etyki Prawniczej WPiA. Pełni także funkcję kierownika studiów doktoranckich. Naukowe związki łączą go również z innymi szkołami wyższymi w Polsce i za granicą, między innymi z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Katholieke Universiteit w Brukseli (associate professor), a także z uczelniami w Wiedniu (Gastprofessor), Sztokholmie czy Waszyngtonie.
Adam Koprowski
N
Dr hab. Wojciech Cyrul, profesor UJ
Jednocześnie działa w wielu pokrewnych obszarach: jest, między innymi, członkiem rady nadzorczej Jagiellońskiego Centrum Innowacji, a także założycielem, organizatorem i (uprzednio przez wiele lat) dyrektorem naczelnym Centrum Badań Klinicznych JCI. Piastował też funkcje zarządcze w spółkach sektora medycznego. Jest autorem kilkudziesięciu prac naukowych, w tym licznych publikacji z zakresu teorii i filozofii prawa.
Najpilniejszym zadaniem, z którym zmierzy się nowy dyrektor, jest stabilizacja sytuacji finansowej i kadrowej jednostki. – W moim przekonaniu, biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej Szpital się znalazł, tylko pełne wsparcie kadry zarządzającej i personelu wspomagającego dla personelu medycznego, partnerska współpraca oraz zaangażowanie wszystkich pracowników pozwolą mieć nadzieję, że Szpital będzie kontynuował swoją misję, którą najlepiej oddaje motto wyryte na jego murach: „Vita infantis bonum superius” (Życie dziecka dobrem najwyższym) – argumentował w koncepcji pracy przedstawionej przed komisją konkursową. Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie to największa placówka pediatryczna na południu Polski. Celem jego działalności jest ratowanie życia i zdrowia dzieci od pierwszych dni życia do ukończenia 18 lat. Szpital prowadzi wszystkie specjalności pediatryczne i chirurgiczne, dysponuje również pełnym spektrum możliwości diagnostycznych i rehabilitacyjnych. Funkcjonują w nim 22 oddziały z ponad 400 łóżkami i 32 poradnie specjalistyczne. Placówka stanowi bazę dydaktyczną i badawczą dla Instytutu Pediatrii Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego – Collegium Medicum, który kształci przyszłe kadry medyczne oraz prowadzi badania naukowe.
ABP
Zygmunt Wróblewski został patronem wyróżnienia dla młodych naukowców Polskie Towarzystwo Fizyczne przyznaje co roku nagrody naukowe w trzech kategoriach: dla doświadczonych naukowców – Nagrodę Naukową im. Wojciecha Rubinowicza, za najlepszą pracę magisterską – Nagrodę im. Arkadiusza Piekary, oraz nagrodę za rozprawę doktorską, niemającą dotąd swego patrona. W tym roku decyzją Zarządu Głównego PTF patronem nagrody za rozprawę doktorską ustanowiono Zygmunta Florentego Wróblewskiego, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, który w 1883 roku, wraz z prof. Karolem Olszewskim, dokonał pierwszego w świecie skroplenia tlenu i azotu. W roku 2021 laureatem Nagrody im. Zygmunta Florentego Wróblewskiego za najlepszą rozprawę doktorską został Tomasz Raducha z Warszawy, a wyróżnienie przyznano Mateuszowi Szatkowskiemu z Wrocławia. Red. ALMA MATER nr 228-229 71
HISTORIA MAGISTRA VITAE
Akademicki Dzień Pamięci 2021 6
listopada krakowskie uczelnie obchodzą Akademicki Dzień Pamięci, który łączy w sobie wspomnienie zmarłych przedstawicieli społeczności akademickiej naszego miasta z uroczystościami upamiętniającymi ofiary Aktion gegen Universitäts-Professoren – przeprowadzonej w 1939 roku przez gestapo akcji represyjnej przeciwko krakowskim uczonym, znanej powszechnie jako Sonderaktion Krakau. W tym roku uroczystość wyjątkowo odbyła się 5 listopada. Najpierw delegacje władz krakowskich uczelni oraz liczne grono studentów spotkali się na cmentarzu Rakowickim, gdzie na mogiłach profesorów złożono kwiaty i zapalono znicze. Chwilą ciszy uczczo-
no także tych, którzy zmarli podczas trwającej pandemii. Rektor UJ prof. Jacek Popiel uroczyście odsłonił, odnowiony dzięki inicjatywie Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ, nagrobek, gdzie spoczywają doc. Jadwiga Miklaszewska i prof. Stanisław Miklaszewski. Delegacja UJ odwiedziła także grób prof. Vilima Frančicia – związanego z UJ slawisty, który został aresztowany podczas tzw. Sonderaktion Krakau. Kwiaty złożono też na mogiłach znajdujących się na cmentarzu Salwatorskim oraz pod tablicą w koszarach przy ul. Wrocławskiej, gdzie więzieni byli krakowscy profesorowie. Następnie w auli Collegium Novum przemawiali rektor UJ prof. Jacek Popiel i prof. Maciej Czerwiński, który mówił
o roli, jaką w uwolnieniu krakowskich profesorów odegrał Vilim Frančić. Podczas spotkania wspomnieniem o nim podzieliła się także jego wnuczka Dorota Frančić-Nisztuk. Przewodniczący Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ prof. Jan Wiktor Tkaczyński przedstawił wykład zatytułowany Pochwała pracy ku pożytkowi ogólnemu. Następnie odbył się Apel Pamięci, podczas którego przewodnicząca Samorządu Studentów UJ Katarzyna Jedlińska odczytała nazwiska ofiar tzw. Sonderaktion Krakau. Obchody Akademickiego Dnia Pamięci zakończyło złożenie kwiatów przed tablicami pamiątkowymi w Collegium Novum oraz pod Dębem Wolności.
MK
Fot. Adam Koprowski
Delegacje władz krakowskich uczelni oraz liczne grono studentów 5 listopada 2021 spotkali się na cmentarzu Rakowickim, gdzie na mogiłach profesorów oraz naukowców złożono kwiaty i zapalono znicze. Chwilą ciszy uczczono tych, którzy zmarli podczas trwającej pandemii
Przemawia prof. Jan Wiktor Tkaczyński, przewodniczący Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ
72
ALMA MATER nr 228-229
Odnowiony dzięki inicjatywie Komitetu grobowiec doc. Jadwigi Miklaszewskiej i prof. Stanisława Miklaszewskiego
Adam Koprowski Jerzy Sawicz
Delegacja UJ złożyła kwiaty na grobie dr. hab. Vilima Frančicia, profesora UJ, aresztowanego podczas tzw. Sonderaktion Krakau, a po uwolnieniu – sprawczego działacza na rzecz powrotu uwięzionych profesorów
Jerzy Sawicz
Delegacja UJ odwiedziła również cmentarz Salwatorski. Po lewej prorektor UJ prof. Armen Edigarian przy grobie rektora poprzednich kadencji prof. Franciszka Ziejki. Kwiaty złożono także na grobach: prof. Andrzeja Szczeklika...
...prof. Kazimierza Wyki
Jerzy Sawicz
...prof. Stanisława Pigonia...
Uniwersyteckie znicze zapłonęły też na płycie nagrobnej prof. Juliana Maślanki
ALMA MATER nr 228-229
73
Uczestnicy Akademickiego Dnia Pamięci zgromadzeni w auli Collegium Novum w skupieniu wysłuchali przemowy rektora UJ prof. Jacka Popiela
Podczas uroczystości prof. Maciej Czerwiński wspominał dr. hab. Vilima Frančicia
Od prawej: prof. Piotr Kuśtrowski, prof. Armen Edigarian, prof. Tomasz Grodzicki, rektor UJ prof. Jacek Popiel, prorektor prof. Dorota Malec; z przodu przewodnicząca Samorządu Studentów UJ Katarzyna Jedlińska i wiceprzewodniczący Adam Pardyl
Rektor UJ prof. Jacek Popiel złożył hołd profesorom Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, rozstrzelanym przez hitlerowców w lipcu 1941
Wieńce złożono również przy tablicy znajdującej się pod Dębem Wolności
Fot. Jerzy Sawicz
Rektor UJ prof. Jacek Popiel składa wieniec pod tablicą upamiętniającą ofiary tzw. Sonderaktion Krakau
74
ALMA MATER nr 228-229
Przekazujemy pamięć następnym pokoleniom
Archiwum UJ
ardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie mnie do wystąpienia w tak znamienitym gronie. Mój dziadek, dr hab. Vilim Frančić, stał się bohaterem dzisiejszej uroczystości, ale jest on przecież jedynie przedstawicielem wszystkich uwięzionych 6 listopada 1939 pracowników nauki krakowskich uczelni. Prezentując osobę dziadka, sądzę, że mówię w imieniu tych, dla których pamięć tamtych dni trwa po to, aby ten czas już nigdy się nie powtórzył. Vilim Frančić, w mojej ocenie, był postacią nietuzinkową. Jego koleje życia, zwłaszcza czynne uczestnictwo w pierwszej wojnie światowej jako legionisty, okopy, odniesione rany spowodowały, że stał się pacyfistą. Bieg historii sprawił, że znów wybuchła wojna i został aresztowany. Wraz z innymi stał się ofiarą niemieckiej akcji. Jako człowiek Vilim Frančić był wykształconym germanistą, polonistą, slawistą, pedagogiem, studiował ekonomię i zarządzanie. Był sprawnym menedżerem. Z natury – społecznikiem. Już podczas aresztowania, a potem w trakcie pobytu w obozie i po jego opuszczeniu ujawnił swoje predyspozycje. To, co robił wówczas dla innych, zostało szeroko opisane przez autorów wspomnień obozowych: prof. Stanisława Urbańczyka czy prof. Jana Gwiazdomorskiego, i przez historyków tego okresu, między innymi prof. Irenę Paczyńską. Całe swoje późniejsze życie poświęcił utrwalaniu pamięci o tym wydarzeniu
Jerzy Sawicz
B
Dorota Frančić-Nisztuk
wśród swoich bliskich, ale popularyzował też wiedzę o obozowym okresie na możliwych wówczas forach. Czasy powojenne nie sprzyjały inteligencji i upamiętnianiu jej martyrologii. Kiedy mógł, jeździł do Sachsenhausen. W 1964 roku był jednym z inicjatorów sprowadzenia prochów pomordowanych z obozowego krematorium i budowy symbolicznego mauzoleum na cmentarzu Rakowickim. Takie możliwości pojawiły się dopiero w latach 60. XX wieku. W 1960 roku, w 15. rocznicę oswobodzenia obozu, odbyło się pierwsze zebranie organizacyjne Klubu Sachsenhausen w Krakowie, którego prezesem dziadek został w 1963 roku. W 2021 roku przypada 60. rocznica zorganizowanego w sali nr 56 pierwszego apelu, gdzie w 22. rocznicę tzw. Sonderaktion Krakau listę poległych i zmarłych odczytał prof. Jan Moszew.
Obchody 23. rocznicy tzw. Sonderaktion Krakau w historycznej sali nr 56, z udziałem świadków tamtych wydarzeń; prof. Vilim Frančić pierwszy z lewej; 1962
Ostatni raz dziadek był w Sachsenhausen w 1971 roku. Pojechał, wykupując sobie wycieczkę turystyczną. Później względy zdrowotne nie pozwoliły mu jeździć tak daleko. W kręgu rodzinnym wiedza na temat niemieckiej akcji przeciw Uniwersytetowi i jego profesorom była obowiązkowa. Dziadek podsuwał nam publikacje dotyczące nie tylko tego dramatycznego wydarzenia, ale także czasów okupacji, kiedy to edukacja była w podziemiu. Od lat 60. uczestniczyliśmy rodzinnie w apelach uniwersyteckich organizowanych w rocznicę aresztowania. Pamiętam początek mojego towarzyszenia dziadkowi, salę nr 56, jako pomieszczenie przypominające klasę, z drewnianymi ławkami zespolonymi z siedzeniami i ciemne blaty z miejscami na kałamarze. Ściany też były ciemne, a może to mroczne oświetlenie? Wspominam sprzed kilkunastu lat ostatnie odczytanie, a właściwie recytację z pamięci, listy uwięzionych przez ostatniego żyjącego uczestnika wydarzeń prof. Józefa Wolskiego. Teraz przekazujemy tę pamięć następnym pokoleniom. Do kiedy dziadek mógł, przychodził tutaj na uroczystości. Później pojawiał się mój ojciec Mirosław, jego żona Halina, ciocia Maja, kuzyn Paweł, kuzynka Magda, ja, jeszcze później moja córka Ania. Dzisiaj po raz pierwszy uczestniczy w uroczystości moja wnuczka Milena. Są tu, teraz, obecne cztery pokolenia naszej rodziny. Ale nasza rodzina jest tylko częścią grona osób tu zebranych. W uroczystości biorą udział kolejne pokolenia rodzin aresztowanych wówczas naukowców. Ta tradycja trwa dzięki postawie, jaką prezentował mój dziadek i którą kultywowali inni uczestnicy tamtych wydarzeń – prowadzącej do utrwalania pamięci o tym niesławnym wydarzeniu. Uniwersytet Jagielloński równie pieczołowicie kultywuje tę pamięć – i za to w imieniu wszystkich rodzin serdecznie dziękuję.
Dorota Frančić-Nisztuk
ALMA MATER nr 228-229
75
Pochwała pracy ku pożytkowi ogólnemu ycie społecznikiem, jak mówią jedni, lub – jak widzą to drudzy – pożytecznym wariatem, wcale nie należy do wdzięcznych zatrudnień życiowych. Ten szturchnie kijaszkiem pośledniego szyderstwa, tamten, dla odmiany, nie odpuści kuksańca niepotrzebnej nikomu pretensji. A jeszcze inny, jak już nie kusym okiem politowania pod samo żebro kolnie, to wraz na drogę opatrzy lada jakim, mało wyszukanym słowem, którego przykładów – przez grzeczność wobec zgromadzonych – nie chcemy tutaj nawet przytaczać. Bo co my będziemy się tutaj długo rozwodzić, ilu to takich znamy, co to nie dośpią, nie dojedzą, byle tylko dopilnować spraw wspólnych? No ilu? Niewielu, a może nawet i wcale. Bo tak ten świat jest już urządzony, że dziwaków od krzątaniny wokół spraw dotyczących nas wszystkich nie znajdziesz aż nazbyt wielu. Trzeba by zatem różnych mądrych przepytać, może oni mają gotową odpowiedź – dlaczego? My, nie mając o sobie tak wysokiego mniemania, korzystamy z przemyśleń innych. Bo jak podpowiada nam zdrowy rozsądek, po co wyważać drzwi życia łomem gdybania, skoro stoją już one otworem dla wszystkich chcących zrozumieć coś więcej. Tak tedy, oddając się zajęciu wertowania na chybił trafił dzieł różnych, zgodnie, czego tu nie zatajamy, z wewnętrzną potrzebą nieustannego poszukiwania myśli odkrywczych, natrafiamy w powieści Wiesława Myśliwskiego Kamień na kamieniu na wygłaszaną przez jej bohatera i narratora w jednej osobie taką oto kwestię: Życie to taki sam fach jak każdy inny. A kto wie, czy nie najtrudniejszy z wszystkich fachów. Bo taki doktór czy inżynier ile się musi uczyć? Czy choćby profesor? Pięć, dziesięć, niechby i dwadzieścia. Dyplom mu dadzą i już umie. A życia ile się trzeba uczyć? Nie ma na to lat. I nie ma dyplomów. Możesz być nawet prorok z brodą, a możesz nic nie umieć. Bo wszystko od człowieka zależy, czy ma dar, czy nie. Niektórzy gdyby i dwa razy żyli, nic by się nie nauczyli. A niektórym i wieczności byłoby za mało. Bo kto głąb, to głąb.
76
ALMA MATER nr 228-229
Jerzy Sawicz
B
Prof. Jan Wiktor Tkaczyński podczas wystąpienia w auli Collegium Novum
Zapewne nie popełnimy tutaj literackiego nadużycia, gdy posłużymy się tą wypowiedzianą ze swadą mądrością ludową do odczytania sensu pewnego listu z przeszłości. Ku pokrzepieniu jednych, ku przestrodze dla drugich. 26 lipca 1769 roku James Watt, którego wszyscy znamy z kart podręczników historii jako konstruktora nowoczesnej maszyny parowej, tak pisał do swojego przyjaciela i mentora Josepha Blacka: That in life there is nothing more foolish than inventing (Nie ma w życiu nic głupszego niż robienie wynalazków). Zwierzenie to nie jest jednak związane, jak można by wnosić po dobrze słyszalnym tonie rozczarowania, z niską oceną stopnia własnej wynalazczości, ale – jak przypuszczamy – z daniem upustu wewnętrznej frustracji z powodu zmęczenia użeraniem się z nic nierozumiejącymi lub niepotrafiącymi zrozumieć bliźnimi. Każda innowacja, jak pokazuje bowiem historia ludzkiej cywilizacji, zanim zostanie zaakceptowana, potyka się po wielokroć o przeszkody. O szańce utartych szablonów myślenia i działania, które musi, chcąc zaistnieć, najpierw sforsować. I do porzucenia których musi dłużej lub krócej przekonywać i gorąco (niekiedy) namawiać. Jest to jednak wojna, przyznajmy to tutaj otwarcie, straconych okazji. Zmarnowanych szans. Nade wszystko zaś roztrwonionej lekkomyślnie energii. Czyż
jest bowiem wśród nas ktoś, kto nie potrafiłby na poczekaniu, z bagażu li tylko własnego doświadczenia, wyciągnąć co najmniej kilku przykładów zderzenia ze ścianą „nie da się”? Bądź przymuszenia owym „nikt tak nie robi” do zarzucenia cum holowniczych okrętu załadowanego naszymi pomysłami przy nabrzeżu tępactwa? Albo łaskawego, jakżeby inaczej, skazania naszych idei usprawnień na ugrzęźnięcie ich wszystkich w zasiekach ad calendas graecas? A przecież, zgodzimy się chyba tutaj wszyscy bez wyjątku, postęp w uprawianiu nauki polega na tym właśnie stałym uderzaniu taranem badawczego uporu i ciekawości w ścianę niemożności. Lub, a może nawet przede wszystkim, w mur otaczający człowieczą wyobraźnię. Na tej zatem, nieustannej, próbie przekraczania granic poznania. I, jakby nie patrzyć, na tym dalszym, od czasów zerwania przez Ewę rajskiego jabłka z drzewa poznania, wystawianiu cierpliwości Pana Boga na próbę. Choć, jeśli wolno sobie od razu pozwolić na marginesie tych uwag na śmiałe przypuszczenie teologiczne, tę ciekawość poznania mamy przecież jako ludzie wdrukowaną boskimi palcami w nasze DNA od samego początku. Więc jesteśmy Archimedesami, Pitagorasami, Arystotelesami, Kolumbami, Kopernikami, Newtonami, Leibnitzami, Kartezjuszami, Darwinami, Edisonami, Einsteinami... Lista jest długa. A zatem tymi wszystkimi, którzy doprowadzili do tego, że jaskinie zamieniliśmy na drapacze chmur, a nasze dłonie, przywykłe do posługiwania się maczugami, potrafią namalować Monę Lisę Leonarda, wyrzeźbić Pietę Michała Anioła i zagrać Poloneza As-dur op. 53 Chopina. Zaiste, historia cywilizowania się homo sapiens jest godna podziwu, choć nie zawsze nadająca się – przyznajemy to ze słusznym zawstydzeniem – do wykorzystania w umoralniających powiastkach dla dzieci i młodzieży. Jeśli dobrze uważaliśmy w szkole, to wynieśliśmy stamtąd naukę, że życie powinno stać się sukcesem. Czyż to bowiem nie w dzieciństwie i młodości, a zatem w tym okresie naszego życia, w którym
potencjalność rozciąga najdalej granice swojego imperium istnienia, słyszeliśmy kierowane do nas: Możesz stać się takim piłkarzem jak Robert Lewandowski, możesz stać się tak słynną aktorką jak Julia Roberts, możesz napisać wiekopomne dzieło, odkryć nową planetę, możesz stać się dzięki swojej rzutkości bogatym jak Bill Gates albo Mark Zuckerberg. Możesz. Możesz wszystko. Później jednak, nie wiadomo kiedy, owa potencjalność się kurczy, jeszcze później zanika i okazuje się, że większość ludzi może bardzo niewiele albo nic nawet. Może co najwyżej oglądać tego Lewandowskiego w telewizji i mówić: Ja bym lepiej zagrał. Albo patrzeć na tę Roberts na ekranie i komentować: Tłusta jakaś, co też ludziska w niej widzą? Albo też, czytając rzecz uczonego kolegi, może szyderczo przedrzeźniać każde, najdrobniejsze nawet, potknięcie i samoutwierdzać się w przekonaniu: Ja napisałbym to lepiej. To wszystko może. Bo życie niejednego potrafi oduczyć i niczego w zamian nie nauczyć. Każdy uniwersytet to taka, bynajmniej nie wyimaginowana, republika znanych i nieznanych twarzy. Taki, odkrywamy niekiedy z zaskoczeniem, kawałek naszego
poletka przeorywania myśli poprzedników. A zatem miejsce – czego nie zawsze jesteśmy zresztą świadomi – w którym czujemy na plecach oddech naszych Koleżanek i Kolegów. Tych żywych i tych umarłych. Pisząc poniewczasie tym drugim grzeczne nekrologi, wierzymy, że wyrównujemy tak oto zaległe rachunki za uzyskane od nich
w ramach przymierza pokoleń wiedzę, doświadczenie oraz poświęcony nam czas. Jeśli jednak szczerze pragniemy, aby owe rachunki były choć krztę bardziej rzetelne, to wypada żyjącym zadedykować myśl taką, że może warto łaskawszym okiem popatrzyć na pożytecznych wariatów już teraz. Na tych wszystkich oryginałów, którzy znajdują sens życia w żmudnym udoskonalaniu naszej codzienności i poprawianiu naszych ułomności. Którzy swój czas i energię poświęcają innym. Bo może, rzecz jasna, uwierać ich niezgoda na znoszoną przez nas – nie wiedzieć czemu – szarą rzeczywistość i złościć zarazem ich przeświadczenie, że wiedzą lepiej, jak ma być nam dobrze. Ale którzy, oddajmy im tę sprawiedliwość, są mimo wszystko naszym kolorowym oknem na świat. Można, oczywiście, zabić to okno dechami na krzyż. Można udać, że tacy ludzie nie są nam do niczego potrzebni i że bez nich wszystkich dalej da się jednak żyć. Można. Tyle tylko, że co to za życie?!
prof. Jan Wiktor Tkaczyński
przewodniczący Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ
Apel Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego Uniwersytet Jagielloński jako uczelnia publiczna nie może, w myśl obowiązujących przepisów prawnych, finansować renowacji grobów profesorskich. Stąd Komitet ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ zwraca się do wszystkich, którym pamięć o zmarłych profesorach Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest obojętna, z uprzejmą prośbą o dokonywanie wpłat, także z odpisu 1% podatku na organizację pożytku publicznego, z przeznaczeniem na odnawianie mogił profesorów UJ. Wpłat można dokonywać na konto Stowarzyszenia Mieszkańców „Żaczka”:
nr konta 74 1240 4445 1111 0010 2217 6300, KRS 0000260174 z adnotacją „Groby Profesorów UJ”. Dzięki dotychczasowemu wsparciu możliwe było odnowienie 21 grobów. W tym roku odrestaurowano na cmentarzu Rakowickim grobowiec księdza prof. Macieja Sieniatyckiego i prof. Jerzego Smoleńskiego oraz tablice inskrypcyjne na katakumbie Trembeckich, gdzie zamontowano tablicę prof. Ludomiła Korczyńskiego.
Fot. Halina Baster
Wszystkim, którzy zechcą wesprzeć działalność Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, serdecznie dziękujemy.
Grobowiec księdza prof. Macieja Sieniatyckiego przed i po renowacji
Odrestaurowane tablice inskrypcyjne na katakumbie Trembeckich i zamontowana tablica prof. Ludomiła Korczyńskiego
Grobowiec Jerzego Smoleńskiego ALMA MATER nrprof. 228-229 przed i po renowacji
77
Fundamentem solidarności jest sumienie olidarność jest jeszcze przed nami – to motyw przewodni 20. Dni Tischnerowskich, które odbywały się w Krakowie od 13 do 15 października 2021. Wydarzenie było planowane na rok poprzedni – w 20. rocznicę śmierci Józefa Tischnera i 40. rocznicę powstania ruchu „Solidarność”, jednak musiało zostać przesunięte ze względu na wyjątkowy, trudny i pełen wyzwań czas pandemii COVID-19. Hasło jubileuszowe nabrało w tym kontekście szczególnego wydźwięku. Jak podkreślili organizatorzy, ksiądz Józef Tischner, którego 90. rocznica urodzin przypadła w tym roku, był nie tylko kapelanem „Solidarności” (jego kazania wygłoszone na pierwszym zjeździe związku weszły w skład oficjalnych dokumentów), ale też, i przede wszystkim, autorem Etyki solidarności, dzieła, w którym starał się dostrzec i odsłonić w doświadczeniach wydarzeń politycznych lat 80. ich etyczny sens. Sformułował tu słynną definicję solidarności jako braterstwa dla porażonych opartego na przesłaniu: Jeden drugiego ciężary noście. Fundamentem solidarności jest sumienie, a bodźcem do jej powstania wołanie o pomoc człowieka, którego zranił drugi człowiek. Solidarność stanowi szczególne więzi międzyludzkie: człowiek wiąże się z drugim człowiekiem dla opieki nad tym, kto potrzebuje opieki. Ja jestem z tobą, ty jesteś ze mną, jesteśmy razem – dla niego. My – dla niego. My, ale nie po to, by patrzeć na siebie, lecz – dla niego. Co tu jest pierwsze? Czy pierwsze jest „my”, czy pierwsze jest „dla niego”? Wspólnota solidarności różni się od wielu innych wspólnot tym, że w niej pierwsze jest „dla niego”, a „my” przychodzi potem. Najpierw jest ranny i jego krzyk. Potem odzywa się sumienie, które potrafi słyszeć i rozumieć ten krzyk. Dopiero stąd rośnie wspólnota – pisał Tischner. Dodatkowo, na początku lat 90. podkreślił, że moment, w którym my, Polacy, zapomnielibyśmy o solidarności, byłby chwilą naszego duchowego samobójstwa. Zamiarem or-
S
78
ALMA MATER nr 228-229
ganizatorów 20. Dni Tichnerowskich było więc pokazanie, że idea solidarności jest nie tylko ważną częścią naszych dziejów, ale również światłem, które może pomóc nam lepiej i bardziej sensownie spojrzeć w przyszłość. Część konferencyjną wydarzenia poprzedziła msza święta w intencji księdza prof. Józefa Tischnera, która miała miejsce 13 października w kolegiacie św. Anny. Dwudniowe obrady i dyskusje rozpoczęły się 14 października w auli Collegium Novum. Gości powitał Wojciech Bonowicz, członek rady programowej Dni Tischnerowskich. Do zgromadzonych zwrócił się także prorektor UJ prof. Jarosław Górniak. – Solidarność jako wartość, ale także jako emblemat skupiający wokół siebie rzesze ludzi była dla mojego pokolenia przeżyciem szczególnym i, zdawało się, fundamentalnym, choć tak naprawdę pozostaje nadal wyzwaniem. Może taka jest już kondycja ludzka, że solidarność cenimy i chwalimy, ale tak trudno nam w niej wytrwać. Głęboko jej doświadczamy i angażujemy się w nią we wspólnotowym uniesieniu, zarówno w chwilach grozy, jak i w czasach triumfu, gdy dostrzegamy siłę i skuteczność bycia razem – mówił. – Solidarność jest wartością cenną, ale też kosztowną. Noszenie ciężarów innych, zwłaszcza w dłuższej perspektywie, wymaga determinacji i wyrzeczeń. Dlatego solidarność jest jeszcze ciągle przed nami, ale to stwierdzenie niesie także nadzieję – dodał. Wspomniał także o przyjętej w tym roku Strategii rozwoju UJ, zawierającej katalog wartości akademickich, w którym znajduje się również solidarność. Następnie wykład w ramach Colloquia Tischneriana, zatytułowany Przebaczyć to, co nieprzebaczalne, wygłosiła prof. Hanna-Barbara Gerl-Falkovitz, wybitna filozof niemiecka, zajmująca się myślą społeczną i religijną. Profesor wzięła też udział w późniejszej dyskusji poświęconej misji i roli kobiet w ruchu „Solidarność”. Wieczorem, w Auditorium Maximum, odbyła się dyskusja w ramach Jaskini Filozofów, której tematem była „Solidarność” widziana oczami ludzi Zachodu.
Ksiądz prof. Józef Tischner
Gościem honorowym 20. Dni Tischnerowskich była prof. Hanna-Barbara Gerl-Falkovitz (druga od prawej)
Zgromadzonych w auli Collegium Novum gości powitał prorektor UJ prof. Jarosław Górniak
W Auditorium Maximum odbyła się dyskusja w ramach Jaskini Filozofów, wzięli w niej udział: prof. Hanna-Barbara Gerl-Falkovitz, prof. Chantal Delsol oraz Rocco Buttiglione
Marne-la-Vallée w Paryżu, oraz Rocco Buttiglione – włoski filozof, prawnik i polityk. Następnego dnia, w auli Collegium Novum, miały miejsce dwa panele „pokolenio-
Fot. Anna Wojnar
Wzięli w niej udział: prof. Hanna-Barbara Gerl-Falkovitz, prof. Chantal Delsol – francuska filozof polityki i dyrektor Ośrodka Studiów Europejskich na Uniwersytecie
we”. W pierwszym, Przeszłość wciąż daje do myślenia, wypowiadali się profesorowie, którzy przed czterdziestu laty uczestniczyli w budowaniu „Solidarności”. W drugim, Solidarność – niedokończony projekt, udział wzięli przedstawiciele młodszego pokolenia, którzy w swoim dorobku posiadają znaczące publikacje dotyczące pojęcia solidarności. Wystąpił także prof. Zbigniew Stawrowski z wykładem Solidarność, miłość, sprawiedliwość. Tego samego dnia nie zabrakło również głośnego czytania fragmentów Etyki solidarności przez aktora Adama Woronowicza w Auli im. ks. Józefa Tischnera w Collegium Witkowskiego UJ oraz pokazu filmów dokumentalnych w Akademii Sztuk Teatralnych, w tym obrazu ubiegłorocznej laureatki Nagrody im. Księdza Józefa Tischnera Mariny Hulii – Wszyscy wszystko zjedli. 20. Dni Tischnerowskie zakończyło spotkanie dyskusyjne w ramach Otwartego Forum Filozoficznego (OFF Tischner) w siedzibie Instytutu Myśli Józefa Tischnera.
Wystawa przed Collegium Novum towarzysząca jubileuszowym Dniom Tischnerowskim
ALMA MATER nr 228-229
AWoj
79
Ku pojednaniu XVI Dni Jana Pawła II
P
Rektor UJ prof. Jacek Popiel wita uczestników sesji naukowej w ramach XVI edycji Dni Jana Pawła II; aula Collegium Novum, 18 listopada 2021
ślad w postaci publikacji, za których przygotowanie rektor podziękował prof. Zofii Zarębiance. Podkreślił, że świadków
Fot. Anna Wojnar
o raz szesnasty uczelnie krakowskie uczciły pamięć św. Jana Pawła II, organizując Dni Jana Pawła II, które w tym roku odbyły się w dniach 15–28 listopada, a poświęcone były pojednaniu. Konferencje, koncerty i wydarzenia artystyczne zorganizowane na poszczególnych uczelniach dopełniła międzynarodowa sesja naukowa Ku pojednaniu w auli Collegium Novum UJ. Witając przybyłych na nią uczestników, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jacek Popiel przypomniał, że Karola Wojtyłę łączyły z Uniwersytetem Jagiellońskim szczególne więzy, dlatego kiedy przed laty rozpoczynano Dni, postanowiono, że główna sesja będzie odbywać się w auli Collegium Novum. Inicjatorom przyświecało przekonanie o potrzebie systematycznej refleksji nad dorobkiem naukowym, literackim, filozoficznym kardynała Karola Wojtyły – Ojca Świętego Jana Pawła II. Kolejne edycje, podejmujące bardzo różne tematy, pozostawiły
Główna część sesji w Collegium Novum składała się z czterech wykładów oraz dwóch paneli dyskusyjnych
80
ALMA MATER nr 228-229
życia św. Jana Pawła II jest coraz mniej, stąd tak ważne jest przekazywanie jego dorobku zarówno w wymiarze zmian, jakie dokonały się w świecie XX i XXI wieku, jak i tego, co było ponadczasowym wkładem Jana Pawła II w refleksję teologiczną i filozoficzną. Rektor poinformował, że w opracowaniu edytorskim znajduje się ostatni tom Dzieł literackich i teatralnych Karola Wojtyły – Jana Pawła II, a jednocześnie przygotowywane są pierwsze tomy Dzieł teologicznych i filozoficznych Karola Wojtyły – Jana Pawła II. Sesję naukową poprowadził o. prof. Jarosław Kupczak OP. Rozpoczął ją wykład arcybiskupa metropolity łódzkiego Grzegorza Rysia Wartość chrześcijańskiego pojednania w nauczaniu Jana Pawła II, w którym podkreślił znaczenie adhortacji O pojednaniu i pokucie z 2 grudnia 1984, która jest tekstem głęboko biblijnym. Pojednanie to tyle co przywrócenie jedności, braterstwo. Prelegent wskazał, że według Papieża pojednanie jest darem Boga i jest Jego inicjatywą. Pojednanie
wspólnoty protestantów i katolików, na Queen’s University in Belfast. Ta obecnie najstarsza wspólnota pojednania w Irlandii Północnej była oparciem dla Alliance Party of Northern Ireland, gdyż wielu liderów było aktywnych w obu organizacjach. Lord Alderdice podkreślił, że on sam wywodzi się z tradycji chrześcijaństwa reformowanego, które znacząco różni się historycznie i teologicznie od tradycji Jana Pawła II, ale dzięki Taizé istniały głębokie duchowe i osobiste więzi pomiędzy ludźmi różnych wyznań. Wierzy, że Jan Paweł II chciałby, aby jego dorobek traktować jako fundament, na którym powinniśmy budować, a nie jako ukończony budynek. Podzielił się swoimi refleksjami z pracy ze społecznościami będącymi w konflikcie. Powołując się na doświadczenia Irlandii Północnej, podkreślił wagę wzajemnego zrozumienia dla osiągnięcia pojednania. Kiedy pracowano nad porozumieniem w Irlandii Północnej, mówiono o „pokoju, stabilności i pojednaniu”. Terminy te nie oznaczały tego samego. Pokój nie jest możliwy bez zaprzestania przemocy. Rozwój ekonomiczny i społeczny sprzyja
Fot. Anna Wojnar
nie może być płytsze niż sam rozłam. Ważne jest pojednanie, które dociera do źródła rozłamu, do korzenia pierwotnego rozdarcia, przez które Jan Paweł II rozumie indywidualny grzech. Kościół ze swej natury zawsze niesie pojednanie, jednak chcąc być promotorem pojednania, musi stać się kościołem pojednanym. Kolejny referat przedstawił lord John Alderdice z Uniwersytetu Oksfordzkiego, polityk pochodzący z Belfastu w Irlandii Północnej, z wykształcenia lekarz psychiatra, jeden z pomysłodawców tzw. porozumienia wielkopiątkowego z 1998 roku, które zakończyło zbrojny konflikt irlandzko-brytyjski w Irlandii Północnej. W latach 1987–1998 był liderem Alliance Party of Northern Ireland. Od 1996 roku zasiada w Izbie Lordów. Podczas wykładu Towards Reconciliation – Building on the Legacy of Pope Saint John Paul II skupił się na trzech osobiście ważnych dla niego polach: nauce, polityce i wierze. Wskazał wiele inicjatyw Papieża w zakresie współpracy z naukowcami i przezwyciężaniu nieporozumień między nauką a wiarą. Przypomniał, że Jan Paweł II doprowadził, między innymi, do rehabilitacji Galileusza, zaakceptowania teorii ewolucji w nauczaniu Kościoła i traktowania nauki i wiary jako dwóch dróg poszukiwania prawdy – posługujących się różnymi metodami, a nawet skupiających się na różnych jej aspektach. Przechodząc do zagadnień politycznych, przypomniał, że sam dorastał w Irlandii Północnej, której społeczeństwo było wówczas głęboko rozdarte konfliktem wewnętrznym skutkującym aktami przemocy. Według lorda Alderdice’a trudno pomyśleć o jakimkolwiek przywódcy chrześcijańskim, który miałby bardziej bezpośredni, osobisty i pozytywny wpływ na globalną politykę niż Jan Paweł II. W ogromnym stopniu przyczynił się do usunięcia politycznych i fizycznych barier, które dzieliły kontynent i ludzi, tym samym otworzył drogę do pojednania. Inspiracją i siłą przewodnią jego życia była wiara, która prowadziła go do angażowania się w relacje z innymi badaczami, nawet jeśli wywodzili się z odmiennych kręgów kulturowych. Nie dziwi zatem długotrwała i owocna przyjaźń Karola Wojtyły z bratem Rogerem Shulzem, synem pastora kalwińskiego i twórcą wspólnoty ekumenicznej Taizé, skupiającej chrześcijan różnych wyznań. Wspólnota ta i podobne były inspiracją do powołania Corrymeela Community – ekumenicznej
Lord John Alderdice z Uniwersytetu Oksfordzkiego podczas wykładu
budowaniu pokoju. Jednak pojednanie to coś więcej niż zaprzestanie przemocy, odbudowa instytucji i ekonomii. Alderdice wskazał na korzystny wpływ przystąpienia Wielkiej Brytanii i Irlandii do UE na proces pokojowy w Irlandii Północnej. Zauważył, że tak ludzie, jak i instytucje, w tym Kościół czy Unia
Drugi od lewej: naczelny rabin Polski Michael Schudrich
Europejska, początkowo są kreatywne, elastyczne, pomysłowe, ale z biegiem lat i generacji tracą te cechy, stając się coraz bardziej sztywne. Kierują się w swoim działaniu raczej ustawodawstwem i regulacjami niż otwartością na różnice kulturowe, aż do momentu, kiedy niemożliwa jest jakakolwiek zmiana bez rewolucji i jej niebezpiecznych zagrożeń. Jako przykład podał ewolucję sytuacji w Irlandii Północnej, gdy przedstawiciele pokolenia, które było architektem porozumienia wielkopiątkowego, odeszli z funkcji kierowniczych zarówno w Irlandii, jak i Wielkiej Brytanii, a ich następcy nie dbają o konsultowanie decyzji dotyczących tego obszaru z partnerami drugiej strony. Tymczasem proces pojednania wymaga stałych wysiłków. Prelegent podjął także zagadnienie słabnącego ruchu ekumenicznego wśród chrześcijan, który nadto skupia się na różnicach doktrynalnych. W podsumowaniu zaznaczył, że w procesie pojednania niezbędna jest, oczywiście, stabilność struktur, granic, ale jednające się wspólnoty potrzebują czegoś więcej niż tylko prawa i zasady. Tylko kultura prawdziwego szacunku może odsunąć konflikty w przeszłość. Drugą część konferencji rozpoczął wykład naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, dla którego warunkiem dialogu jest uznanie, że można nauczyć się czegoś dobrego od drugiego człowieka, nawet jeśli on jest innego wyznania. Przypomniał wizytę Jana Pawła II w rzymskiej synagodze, podkreślając, jak ważne było użycie przez Niego sformułowania „starsi bracia w wierze”, które rozwiało lęk ze strony żydowskiej. Dla rabina Schudricha był to przełomowy punkt w historii. Drugi sobór watykański zmienił stosunek Kościoła do Żydów z negatywnego na neutralny, ale dopiero Jan Paweł II sprawił, że postawa wobec judaizmu zmieniła się na pozytyw-
ALMA MATER nr 228-229
81
Na zakończenie wystąpił prof. Antoin Arjakovsky, wykładowca i pracownik naukowy Collége des Bernardins w Paryżu, były francuski dyplomata. W referacie zatytułowanym Peacebuilding and Reconciliation podzielił się doświadczeniami z kilkunastoletniej pracy
Maciej Gradowski
ną. Od Jana Pawła II nauczył się, że kiedy wiem, kim jestem, i jestem otwarty na inne religie, to tylko ubogaci moją wiarę, a nie na odwrót. Podkreślił, że bardzo istotną cechą Jana Pawła II było traktowanie każdego człowieka bez względu na rangę,
Laureatki konkursów organizowanych w ramach Dni Jana Pawła II. W pierwszym rzędzie, pierwsza z prawej, Martyna Gibek, zdobywczyni pierwszego miejsca w kategorii utwór poetycki, trzecia od lewej Katarzyna Kukiełka, zwyciężczyni konkursu fotograficznego
wiek i pochodzenie jako dziecka Boga. Z bezpośredniego spotkania z Janem Pawłem II rabin Schudrich wyniósł przekonanie, że czasem od słów ważniejsze są gesty. Każdy we własnym zakresie powinien podejmować działania na rzecz pojednania, nawet jeśli problemy są bardzo skomplikowane i odległe. Kończąc swe wystąpienie, nawiązał do aktualnych problemów w Polsce: kryzysu na polsko-białoruskiej granicy i haniebnego zajścia w Kaliszu. Poinformował, że jest przygotowywana przez przedstawicieli różnych wyznań w Warszawie akcja zbierania rzeczy, które mogą pomóc osobom koczującym na granicy. Podkreślił, że nie chodzi o akcję polityczną, tylko humanitarną w obliczu cierpienia ludzi i zagrożenia ich życia. Nawet jeśli nie uda się dostarczyć pomocy, to spełni ona swoje zadanie, gdyż nie można być bezczynnym wobec cierpienia ludzi. W nawiązaniu do wydarzeń kaliskich podziękował za ich potępienie i wskazał, że ich celem było podzielenie nas, a jedyną reakcją na nie jest rozwijanie dialogu i pomaganie jeden drugiemu, aby nigdy nie dać się podzielić.
82
ALMA MATER nr 228-229
w Rosji i na Ukrainie, a także spostrzeżeniami co do roli wizyty Jana Pawła II na Ukrainie. Zwrócił uwagę na ogromną rozbieżność w ocenie wizyty przez dyplomatów i media zachodnioeuropejskie i przez społeczeństwo ukraińskie: media i dyplomaci postrzegali wizytę Papieża jako problem w kontaktach z Rosją, dla społeczeństwa ukraińskiego był to kolejny wielki krok w budowaniu tożsamości i jedności narodowej bez względu na podziały wyznaniowe. Podkreślił wielkie znaczenie encyklik papieskich Ut unum sint i Fides et ratio. Po zakończeniu swojej pracy na terenie Ukrainy i Rosji prof. Arjakovsky zainicjował w 2018 roku powstanie Truth, Justice and Reconciliation Commission between Russia and Ukraine with the Mediation of the European Union. Komisji, która skupiła ponad 200 przedstawicieli organizacji społeczeństwa obywatelskiego z Rosji i Ukrainy oraz specjalistów z wielu krajów europejskich i Ameryki, patronowały instytucje: Collège des Bernardins (Paryż), National University of Kyiv-Mohyla Academy (Kijów), Ukraiński Katolicki Uniwersytet (Lwów), The NGO Memorial (Moskwa). Po dwóch
latach obrad komisja przygotowała raport zawierający blisko 40 postulatów odnośnie do warunków pokoju między Rosją i Ukrainą. Określiła główne pola konfliktu między Rosją i Ukrainą, które zarazem są głównymi problemami między Rosją a Europą. Za przyczyny wojny w Donbasie uznano: konflikt historyczny, teologiczny i kościelny, różne koncepcje demokracji i państwa prawa, geopolityczne różnice w poglądzie na to, czym ma być Rosja i Europa Wschodnia. Według Arjakovskiego łączy je główna praprzyczyna: spór o to, kto dziedziczy tradycję kijowskiego państwa Włodzimierza Wielkiego. Rozwiązanie tego problemu wymaga działań w czterech zakresach: historycznym, kościelnym, politycznym i koncepcji suwerenności. Na gruncie historii spór wynika z opierania się historiografii rosyjskiej na koncepcji imperialnej Karamzina, a ukraińskiej na koncepcji historii narodu Hruszewskiego i nie ma możliwości pogodzenia ich. Gdy chodzi o wyznanie, spór dotyczy kwestii, czy terytorium Ukrainy jest kanoniczną częścią Patriarchatu Moskiewskiego. Dodatkową przyczyną sporów jest kościół greckokatolicki i zasięg współczesnego Patriarchatu Bizantyjskiego. Te zagadnienia mogą być rozstrzygnięte tylko w zakresie instytucji poszczególnych wyznań. Na gruncie politycznym spór dotyczy konfliktu między rządami prawa i demokracją a formą feudalnego porządku przeciw neoliberalizmowi. Na poziomie geopolitycznym konflikt wynika z zakwestionowania przez Rosję prawa międzynarodowego na rzecz stosowania siły. Asumpt do tego dała wojna w Serbii. Rozwiązaniem problemów na polu historii jest podjęcie wysiłków w celu stworzenia wspólnego opisu historii, na wzór opracowania historii przez Francję i Niemcy. Na gruncie kościelnym Komisja opowiedziała się za uznaniem historii państwa narodowego za część historii kościoła i w związku z tym za uznaniem ukraińskiego kościoła prawosławnego za autokefaliczny. Rok później patriarcha konstantynopolitański Bartłomiej I nadał kościołowi prawosławnemu na Ukrainie status autokefaliczny. Trzecia propozycja Komisji dotyczyła możliwości stosowania sankcji wobec tego, kto występuje przeciw podstawowym prawom człowieka. Na gruncie geopolitycznym Komisja zaakceptowała porozumienia mińskie, ale uzupełniła je oczekiwaniem na obsa-
dzenie granicy rosyjsko-ukraińskiej przez siły międzynarodowe ONZ, co powinno doprowadzić do przywrócenia rządów prawa w Donbasie i rozładowania napięć w tym obszarze. Następnie, po kilku latach, na przykład na wzór rozwiązania zastosowanego w Zagłębiu Sary, należy przeprowadzić referendum, które zadecyduje o losie tego obszaru. Propozycja wysłania na granicę rosyjsko-ukraińską Błękitnych Hełmów nie zyskała aprobaty tak w Paryżu, jak i w Brukseli. Obecnie jest to jeszcze trudniejsze, ze względu na nasilenie konfliktu.
W obliczu fiaska próby modernizacji Afganistanu i wycofania się USA z tego kraju uważa, że konieczna jest rewizja postliberalnej wizji państwa narodowego. Przekonywał, że potrzebujemy nowej ekumenicznej metafizyki, osobistego stosunku do rzeczywistości, mądrości, a mądrość Boża powinna być na nowo odkryta. Powinniśmy dać więcej miejsca duchowości. Ekumeniczna metafizyka jest sposobem na wydobycie się nie tylko z następstw postkomunizmu, ale także z postliberalnej anarchii. Musimy wydobyć się z postmodernistycznej filozofii
i wytworzyć duchową metafizykę. Zaznaczył, że niesamowity postęp w pojednaniu społeczności chrześcijańskiej i żydowskiej nie byłby możliwy jeszcze 10 lub 20 lat wcześniej. Wyraził nadzieję, że pojednanie będzie priorytetem dla naszych narodów bez względu na koszt. Tradycyjnie Dni Jana Pawła II zakończyła msza i wręczenie nagród w konkursach organizowanych w ramach Dni Jana Pawła II.
Leszek Śliwa
Biuro Analiz Instytucjonalnych i Raportowania UJ
Wyróżnieni w konkursach literackim i fotograficznym • esej – I miejsce – Oliwia Gralak, studentka prawa na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, za pracę Ku pojednaniu – pokorna droga serca prowadząca do Pana – II miejsce – Julia Kiestrzyn, studentka prawa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, za pracę Wędrówka ku pojednaniu – III miejsce – Katarzyna Kania, studentka lotnictwa i kosmonautyki na Politechnice Warszawskiej, za pracę W poszukiwaniu jedności – wyróżnienie – Anna Wróblewska, studentka teologii ogólnej na Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, za pracę Ku pojednaniu • utwór poetycki – I miejsce – Martyna Gibek, studentka prawa na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, za pracę Szlakiem – II miejsce – Gabriela Czub, studentka historii na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, za pracę Serce – III miejsce – Karolina Sobczyńska, studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Wrocławskim, za pracę Wiele imion – IV miejsce (wyróżnienie) – ksiądz diakon Dominik Jemielita, student teologii kapłańskiej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, za pracę Terrae novae segmentum. Ku pojednaniu w środowiskach pracy... – V miejsce (wyróżnienie) – Paulina Wojciechowska, studentka inżynierii zarządzania w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu – Oddział w Chorzowie, za pracę Rozsyp sól – VI miejsce (wyróżnienie) – Natalia Lewczuk, studentka fizjoterapii na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku, za pracę Kazanie Jana Pawła II • konkurs fotograficzny Ku pojednaniu – I nagroda – Katarzyna Kukiełka, autorka fotografii zatytułowanej Wszyscy równi – II nagroda – Jacek Cisło, autor zdjęcia Pojednanie z samym sobą zaprowadzi do pojednania z bliźnim – III nagroda – Józef Cisło, autor zdjęcia Pojednaj się, a chmury gradowe odejdą w siną dal W zorganizowanym po raz pierwszy konkursie na spot promujący myśl św. Jana Pawła II nie przyznano nagród.
I nagroda: Katarzyna Kukiełka, Wszyscy równi
II nagroda: Jacek Cisło, Pojednanie z samym sobą zaprowadzi do pojednania z bliźnim
III nagroda: Józef Cisło, Pojednaj się, a chmury gradowe odejdą w siną dal
ALMA MATER nr 228-229
83
Nieprzemijająca pamięć
Archiwum Centrum Promocji i Komunikacji UJ
Doczesne szczątki prof. Zygmunta Wróblewskiego spoczęły w Panteonie Narodowym
Kościół św.św. Piotra i Pawła
N
iechże te stare berła uniwersyteckie, pokryte patyną wieków, które są symbolem Jagiellońskiej Wszechnicy, pokłonią mu się trzykrotnie na znak, że i Uniwersytet umie cenić swoich wybrańców, że oddając mu w tej chwili szczególniejszą i wyjątkową cześć, zachowa w przyszłości imię jego we wdzięcznej pamięci. A teraz nie płaczcie, przyjaciele, nie ubolewajcie, koledzy, nie smućcie się, wy wszyscy,
84
ALMA MATER nr 228-229
którzy tu zgromadzeni jesteście. Zawsze przejęty był jedną tylko myślą badania prawdy. Jej dokładniejszemu odkryciu poświęcał wszystkie chwile życia. Dla niej żył, dal niej pracował, dla niej zginął – takimi słowami 133 lata temu na cmentarzu Rakowickim w Krakowie żegnał prof. Zygmunta Wróblewskiego prof. Józef Rostafiński. Fragment tej wzruszającej mowy pogrzebowej przypomniał rektor UJ prof.
Jacek Popiel 16 listopada 2021, podczas powtórnego pochówku w Panteonie Narodowym w kryptach kościoła św.św. Piotra i Pawła tego wybitnego fizyka, który wraz z prof. Karolem Olszewskim dokonał pierwszego w świecie skroplenia tlenu i azotu. – Dzisiejsza uroczystość jest spełnieniem woli twórcy Panteonu Narodowego prof. Franciszka Ziejki i członków kierowanej wówczas przez niego Rady Fun-
Rita Pagacz-Moczarska Anna Wojnar
Kondukt żałobny po wejściu do wnętrza kościoła
W kościele św.św. Piotra i Pawła
Anna Wojnar
dacji Panteon Narodowy. Niech kolejne pokolenia, odwiedzając krypty tej świątyni, zatrzymają się przy grobach Karola Olszewskiego i Zygmunta Wróblewskiego i dostrzegą, że u początków wielu światowych odkryć w dziedzinie nauki są także osiągnięcia tych znamienitych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego – akcentował rektor UJ. Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli władz miasta i województwa małopolskiego, reprezentantów świata nauki i kultury: krakowskiego oddziału Polskiej Akademii Nauk, Rady i Zarządu Fundacji Panteon Narodowy, krakowskich uczelni, w tym władz Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także liczną grupę pracowników, studentów i doktorantów UJ oraz ponad stu uczniów IX Liceum Ogólnokształcącego im. Zygmunta Wróblewskiego w Krakowie. Złożenie trumny ze szczątkami uczonego do sarkofagu w krypcie Panteonu poprzedziła msza święta. Przewodził jej rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II ksiądz prof. Robert Tyrała, który w homilii mówił o potrzebie nieustannego poszukiwania mądrości, a także o refleksji nad relacją wiary i rozumu. W swych rozważaniach powołał się na encyklikę Jana Pawła II Fides et ratio, w której papież pisze, że wiara i rozum są jak dwa skrzydła unoszące człowieka ku kontemplacji prawdy. – Głównym przesłaniem jest tu zatem przekonanie, że wiara i rozum nie są ze swej istoty antagonistyczne. Potrzebują siebie nawzajem, aby nie wynaturzyć się w swoich przeciwieństwach – czyli bezdusznym racjonalizmie lub nadmiernym fideizmie – zaznaczył w homilii ksiądz profesor. Podkreślił też, że trwałą zasługą takich osób jak prof. Zygmunt Wróblewski jest uniknięcie tego niebezpieczeństwa, ponieważ podziwiamy integralność człowieczeństwa i wielkiej kompetencji naukowej. Jakby intuicyjnie wyczuwamy kryjącą się za nimi mądrość. Stąd też płynie nieprzemijająca, pełna szacunku pamięć właśnie o takich ludziach. Mądrych ludziach. Postać prof. Wróblewskiego, którego pionierskie odkrycie dokonane wspólnie z prof. Karolem Olszewskim uplasowało w gronie najwybitniejszych fizyków tamtego czasu, przypomniał rektor UJ prof. Jacek Popiel, przewodniczący Rady Fundacji Panteon Narodowy. – Biografia prof. Zygmunta Wróblewskiego w pełni obrazuje życiorysy wielu polskich uczonych XIX wieku, którzy na przekór sytuacji
Rektor UJ prof. Jacek Popiel podczas przemówienia
ALMA MATER nr 228-229
85
Anna Wojnar
politycznej – nieistniejącego w wyniku zaborów państwa – próbowali osiągnąć sukcesy, uświadamiali światu o istnieniu Polski, polskiej nauki i sztuki – akcentował rektor UJ. Zygmunt Florenty Wróblewski urodził się 28 października 1845 w Grodnie. Po ukończeniu gimnazjum zapisał się na uniwersytet w Kijowie, by tam studiować fizykę. Marzenia o dalszym zdobywaniu wiedzy musiały jednak poczekać. W 1863 roku za udział w powstaniu styczniowym
4 kwietnia 1883 skroplenie tlenu, a później, 13 kwietnia, skroplenie również azotu, stało się spektakularnym wydarzeniem na skalę światową i miało ogromne znaczenie dla rozwoju nauki. Rezultaty dokonań tych uczonych, zwłaszcza w medycynie i przemyśle, są wykorzystywane na szeroką skalę do dziś. Ciekły tlen stosowany jest, między innymi, w przemyśle petrochemicznym oraz jako utleniacz paliwa w silnikach rakietowych. Ciekły azot jest powszechnie stosowany w kriochirurgii oraz w przemyśle spożywczym, ochładzane są nim również komory do krioterapii. – Trudno przewidzieć, jak potoczyłaby się dalsza droga naukowa prof. Zygmunta Wróblewskiego. W chwili śmierci miał zaledwie 43 lata. Tę wspaniałą karierę przerwał tragiczny wypadek – przypomniał rektor UJ. Późnym wieczorem 25 marca 1888, kiedy uczony pracował w uniwersyteckim laboratorium, mieszczącym się w ówczesnym Collegium Physicum przy ul. św. Anny 6, przypadkowo wylał na siebie zawartość lampy naftowej. Kiedy zapaliło się na nim ubranie, wybiegł na dziedziniec. Niestety, pomimo udzielenia mu natychmiastowej pomocy najpierw przez dwóch studentów medycyny, którzy zdołali ugasić ogień, a potem przez wybitnych ówczesnych dermatologów i chirurgów, trzy tygodnie później, 16 kwietnia
Anna Wojnar
Rita Pagacz-Moczarska
Trumna ze szczątkami prof. Zygmunta Wróblewskiego przed złożeniem w Panteonie Narodowym
wyzwania i poznawał najwybitniejszych uczonych drugiej połowy XIX wieku. Niezwykła pracowitość, dyscyplina i samozaparcie sprawiły, że jego kariera naukowa rozwijała się imponująco. W 1874 roku uzyskał stopień doktora, dwa lata później habilitację. Do ojczyzny wrócił po 13 latach emigracji. Wkrótce potem, we wrześniu 1882 roku, objął Katedrę Fizyki Doświadczalnej na Uniwersytecie Jagiellońskim. – To wówczas rozpoczął się przełomowy w jego dorobku naukowym etap. Wreszcie miał pełny dostęp do laboratorium, które doposażył o kolejne urządzenia, między innymi do skraplania gazów, które przywiózł do Krakowa z Paryża. Warto jednak podkreślić, że część aparatury, z której korzystał, konstruował często samodzielnie, dobierając parametry i właściwości stosownie do przeprowadzanych doświadczeń. W relacjach najbliższych współpracowników i uczniów pojawia się obraz uczonego, który spędzał praktycznie cały dzień, od wczesnych godzin porannych do późnej nocy w pracowni. Wytchnienie odnajdywał tylko w grze na fortepianie i poznawaniu arcydzieł sztuki – mówił rektor UJ Jacek Popiel. Zaznaczył, że naukowiec, oddając się całkowicie nauce i świadomie skazując się na samotność, rozumiał jednak, jak ważna jest praca zespołowa i swą osobowością
W uroczystości uczestniczyli, między innymi, przedstawiciele władz UJ, reprezentanci miasta i województwa małopolskiego, świata nauki i kultury, a także liczna grupa pracowników, studentów i doktorantów UJ oraz ponad stu uczniów IX Liceum Ogólnokształcącego im. Zygmunta Wróblewskiego w Krakowie
został bowiem zesłany na Sybir. Kiedy po sześciu latach, z nadszarpniętym zdrowiem, powrócił do ojczyzny, starał się nadrobić stracony czas. Studiował w Berlinie, Heidelbergu, Monachium, Zurychu, Strasburgu, Londynie i Paryżu. Uczył się z pasją, podejmował coraz to nowe
86
ALMA MATER nr 228-229
potrafił przyciągnąć do siebie innych naukowców. – I to właśnie umiejętność pracy w zespole przyniosła mu największy sukces, który rozsławił polską naukę – akcentował prof. Jacek Popiel. Pionierskie odkrycie profesorów Zygmunta Wróblewskiego i Karola Olszewskiego, jakim było
1888, profesor zmarł na skutek rozległych oparzeń. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim. Po 133 latach z inicjatywą przeniesienia jego szczątków do krypt kościoła św.św. Piotra i Pawła wystąpiła Fundacja Panteon Narodowy. 19 października
Anna Wojnar
Anna Wojnar
Ostatnie pożegnanie prof. Zygmunta Wróblewskiego we wnętrzu krypty Panteonu Narodowego w Krakowie
2018 spoczęły tam szczątki prof. Karola Olszewskiego. Wówczas do sarkofagu prof. Wróblewskiego złożono jedynie ziemię z jego grobu. Przeniesienie doczesnych szczątków wybitnego fizyka, który zmarł bezpotomnie, stało się możliwe dopiero po zakończeniu wszystkich formalności sądo-
wych związanych z dysponowaniem jego grobem przez Uniwersytet Jagielloński. – Niech kolejne pokolenia, odwiedzając krypty Panteonu Narodowego, zatrzymają się przy grobach Karola Olszewskiego i Zygmunta Wróblewskiego i dostrzegą, że u początków wielu światowych odkryć
w dziedzinie nauki są także osiągnięcia tych znamienitych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego – akcentował rektor UJ prof. Jacek Popiel na zakończenie uroczystości.
Rita Pagacz-Moczarska
Cierpiał za ojczyznę. Zginął dla nauki rofesor Zygmunt Wróblewski, kierując Katedrą Fizyki Doświadczalnej UJ, doprowadził do jej istotnej modernizacji, między innymi przeprowadził elektryfikację budynku mieszczącego ówczesne Collegium Physicum przy ul. św. Anny 193 (obecnie św. Anny 6) – jedną z pierwszych w Krakowie. Równocześnie podjął badania nad własnościami gazów, co stanowiło najbardziej aktualną problematykę badawczą tamtych czasów. Cały wiek XIX uznać należy za okres intensywnych badań nad skropleniem gazów, jednak to właśnie w drugiej połowie tego wieku między ośrodkami badawczymi miał miejsce istny wyścig, którego przedmiotem było doprowadzenie do skroplenia nieskroplonych jeszcze dotąd sześciu gazów: tlenu, azotu, wodoru, tlenku węgla, tlenku azotu i metanu. Kilka miesięcy po objęciu katedry, w styczniu 1883 roku, prof. Wróblewski na posiedzeniu Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego Akademii Umiejętności
Foto Ewa Stec-Kuźniar
P
Tablica poświęcona prof. Zygmuntowi Wróblewskiemu w kolegiacie św. Anny
wygłosił referat O niektórych zjawiskach, jakie przedstawiają gazy i ciecze pod wysokim ciśnieniem, i najnowszych narzędziach do tego służących. Jednym ze słuchaczy obecnych na posiedzeniu był prof. Karol Olszewski, z którym już kilka dni później prof. Wróblewski rozpoczął owocną współpracę. W pierwszych dniach lutego 1883 roku obaj badacze wspólnie podjęli prace w Zakładzie Fizyki nad skropleniem składników powietrza (tak zwanych gazów trwałych). Wskutek tych prac 4 kwietnia 1883 skroplili tlen, uzyskując go w postaci cieczy. 13 kwietnia skroplili azot, a 19 kwietnia również tlenek węgla. Wynik wspólnych prac prof. Karola Olszewskiego i prof. Zygmunta Wróblewskiego – skroplenie tlenu i azotu – był na ówczesne czasy wielkim sukcesem i stanowił olbrzymie osiągnięcie na skalę światową. Niestety, krótko po tych odkryciach współpraca między naukowcami została zerwana. Motywy
ALMA MATER nr 228-229
87
Marek Lipiński
Tablica poświęcona profesorom Zygmuntowi Wróblewskiemu i Karolowi Olszewskiemu na budynku Collegium Kołłątaja przy ul. św. Anny 6 – w miejscu, gdzie dokonano skroplenia tlenu i azotu
Andrzej Szytuła
Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UJ
Ewa Stec-Kuźniar
jej rozwiązania pozostają nieznane do dziś. W późniejszym czasie obaj uczeni rywalizowali między sobą w związku z próbą skroplenia wodoru i uzyskania jego mgiełki (tak zwane dynamiczne skroplenie). Kres temu współzawodnictwu położyła śmierć prof. Wróblewskiego. 25 marca 1888 jego działalność naukową przerwał tragiczny wypadek. Profesor Wróblewski w wyniku rozległych poparzeń zmarł 16 kwietnia 1888. Pogrzeb, który odbył się już 19 kwietnia 1888, przerodził się w wielką manifestację uznania społeczności uniwersyteckiej dla jego osoby i zasług. Z kościoła św. Anny, przez Rynek Główny, aż do Bramy Floriańskiej trumnę z ciałem Profesora nieśli studenci w uroczystym kondukcie. U bram cmentarza Rakowickiego profesorowie i docenci Wydziału Filozoficznego UJ podjęli trumnę, przenosząc ją do grobu w tak zwanej kwarcie powstańców styczniowych, gdzie tymczasowo złożono ciało prof. Wróblewskiego. W październiku 1888 roku trumnę przeniesiono do stałego grobu na cmentarzu Rakowickim, gdzie spoczywała aż do listopada 2021 roku.
no skroplenia tlenu i azotu – umieszczona została pamiątkowa tablica poświęcona obu naukowcom i dokonanemu przez nich odkryciu. Organizowano konferencje i spotkania w 100., 110., 125. i 130. rocznicę skroplenia składników powietrza, podkreślając tymi wydarzeniami rangę dokonanego odkrycia. W kolegiacie akademickiej św. Anny odnaleźć można tablicę pamiątkową, ufundowaną przez uczniów i kolegów, upamiętniającą prof. Wróblewskiego. W ostatnich latach w Tarnowie jednemu z mostów na rzece Biała nadano imię Karola Olszewskiego i Zygmunta Wróblewskiego. O prof. Wróblewskim pamiętali również mieszkańcy jego rodzinnego Grodna: w katedrze (wcześniej kościele farnym zakonu jezuitów pw. św. Franciszka Ksawerego), na bocznym filarze nawy głównej, znajdują się tablice poświęcone Profesorowi i jego bratu Edwardowi. Profesor Zygmunt Wróblewski to postać dla Uniwersytetu wyjątkowa. Był przedstawicielem pokolenia związanego z powstaniem styczniowym, dla którego patriotyzm miał dwa wymiary: wyrażał się w determinacji do złożenia ofiary z życia w imię wolności, ale także w budowaniu własną pracą przyszłości ojczystego kraju, będącego – jak wierzono – jedynie w tymczasowej niewoli. Pamięć o prof. Zygmuncie Wróblewskim i jego dokonaniach jest trwale wpisana w historię Uniwersytetu Jagiellońskiego. Anna Wojnar
Tablica na moście na rzece Biała w Tarnowie
Pamięć o prof. Zygmuncie Wróblewskim była stale obecna wśród społeczności uniwersyteckiej, czego dowodem jest nazwanie jednego z budynków Uczelni jego imieniem (Collegium Wróblewskiego) oraz umieszczenie w izbie pamięci Muzeum UJ informacji o jego działalności. Ponadto na budynku Collegium Kołłątaja przy ul. św. Anny 6 – w miejscu, gdzie dokona-
Tablica pamiątkowa poświęcona braciom Zygmuntowi i Edwardowi Wróblewskim w katedrze w Grodnie
88
ALMA MATER nr 228-229
Panteon Narodowy w kryptach kościoła św.św. Piotra i Pawła ist intencyjny w sprawie powołania Panteonu Narodowego przy kościele św.św. Piotra i Pawła, znajdującego się przy ul. Grodzkiej 52a w Krakowie, został podpisany 26 stycznia 2010 przez przedstawicieli środowisk nauki, kultury i sztuki oraz reprezentantów władz miasta Krakowa i województwa małopolskiego. Rektorzy 11 krakowskich uczelni publicznych, przy wsparciu przedstawicieli Polskiej Akademii Umiejętności oraz Archidiecezji Krakowskiej, powołali Fundację Panteon Narodowy. Przyszłe decyzje w sprawie pochówków powierzono siedmioosobowej kapitule Panteonu, którą tworzą: minister kultury i dziedzictwa narodowego, prezes Polskiej Akademii Nauk, prezes Polskiej Akademii Umiejętności, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, metropolita krakowski, prezydent Krakowa oraz przewodniczący Rady Fundacji Panteon Narodowy. Panteon przy kościele św.św. Piotra i Pawła uroczyście otwarto 12 września 2012, w 400. rocznicę śmierci księdza Piotra Skargi. W założeniu inicjatora tej idei, rektora UJ w latach 1999–2005 prof. Franciszka Ziejki, ma to być miejsce pochówku ludzi kultury, sztuki i nauki rozsławiających Polskę na świecie, którzy mieli istotny wpływ na naukowy, kulturowy i cywilizacyjny rozwój Europy i świata. 17 września 2013 w odrestaurowanej krypcie Panteonu złożone zostały, sprowadzone z Francji, prochy wybitnego dramatopisarza Sławomira Mrożka. 19 października 2018 odbyła się uroczystość przeniesienia doczesnych szczątków Karola Olszewskiego i ziemi z grobu Zygmunta Wróblewskiego. 6 września 2019 uhonorowano polskich matematyków, którzy złamali kod Enigmy: Jerzego Różyckiego, Henryka Zygalskiego i Mariana Rejewskiego, poprzez stworzenie im symbolicznego grobu. W tym miejscu warto dodać, że Jerzy
Anna Wojnar
L
Tablica pamiątkowa na ścianie kościoła św.św. Piotra i Pawła
Różycki, pomimo wyjątkowych zasług dla kraju i świata, nie miał wcześniej miejsca, które można by określić miejscem jego wiecznego spoczynku, gdyż w 1942 roku utonął podczas katastrofy statku w pobliżu Balearów. Kapituła Panteonu podjęła więc decyzję, by to zmienić. Ponieważ jednak rozszyfrowanie Enigmy jest dziełem wszystkich trzech matematyków w równym stopniu, zdecydowano, by w kryptach Panteonu w jednym sarkofagu złożone zostały trzy urny z ziemią z trzech miejsc związanych z ich śmiercią, czyli: z dna Morza Śródziemnego, z Chichester, gdzie znajdują się szczątki Henryka Zygalskiego, oraz z okolic grobu na Powązkach, gdzie pochowany został Marian Rejewski. Umieszczenie w kryptach Panteonu urn, z których żadna nie zawiera ludzkich szczątków, stanowi absolutny wyjątek. Postawienie symbolicznego grobu Jerzemu Różyckiemu i pozostałym dwóm uczonym było spełnieniem obowiązku państwa polskiego. Ale poza tym, w osobach tych trzech uczonych, co zawsze podkreślał ówczesny przewodniczący Rady Fundacji Panteon Narodowy prof. Franciszek Ziejka, oddany został hołd wszystkim
polskim naukowcom, którzy przyczynili się do pokonania hitlerowskich Niemiec. 10 października 2021 w krypcie Panteonu spoczęły prochy wybitnego poety Adama Zagajewskiego. 16 listopada 2021 obok prof. Karola Olszewskiego spoczęły szczątki wybitnego naukowca, fizyka, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Zygmunta Florentego Wróblewskiego. W Panteonie Narodowym w kościele św.św. Piotra i Pawła znajdują się także sarkofagi biskupa przemyskiego i krakowskiego Andrzeja Trzebickiego, zmarłego w 1679 roku, oraz młodego hrabicza Witolda Szeligi-Bielańskiego. W podziemiach kościoła jest również trumna z szatami jezuickiego kaznodziei księdza Piotra Skargi, zmarłego w 1612 roku. Jego szczątki zostały przeniesione do kaplicy św. Stanisława Kostki. Panteon Narodowy przy ul. Grodzkiej, obok królewskiej nekropolii na Wawelu i Krypty Zasłużonych na Skałce, jest trzecim niezwykle ważnym miejscem w Krakowie mającym na celu podtrzymywanie tradycji narodowej.
RPM
ALMA MATER nr 228-229
89
Tablica upamiętniająca powstanie Niezależnego Zrzeszenia Studentów P
ków robotniczych w sierpniu 1980 roku, będących sprzeciwem wobec ówczesnego reżimu politycznego w naszym kraju. Ówczesne NZS stało się, w pewnym sensie,
działaczy aresztowano. W kilku ośrodkach akademickich organizacja prowadziła jednak działalność podziemną. Po zmianie ustroju w 1989 roku została zalegalizo-
Fot. Adam Koprowski
o ponad 40 latach od wiecu założycielskiego krakowskiej frakcji Niezależnego Zrzeszenia Studentów odsłonięto tablicę upamiętniającą powstanie tej organizacji. Umiesz-
Przemawia rektor UJ prof. Jacek Popiel, obok Adam Kalita, prezes Zarządu Stowarzyszenia NZS 1980
czono ją na ścianie budynku Collegium Broscianum UJ przy ul. Grodzkiej 52. Z inicjatywą wyszło Stowarzyszenie NZS 1980. Zgodnie z procedurą zgodę wyraził Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego, po zasięgnięciu opinii Wydziału Historycznego UJ oraz po uprzednim pozytywnym zaopiniowaniu wniosku przez Konwent Godności Honorowych, co miało miejsce podczas posiedzenia 26 maja 2021. Niezależne Zrzeszenie Studentów w Krakowie powstało 22 września 1980. Wtedy to, właśnie przed Collegium Broscianum, studenci zwołali wiec założycielski nowej organizacji, która miała przełamać monopol podporządkowanego politycznie Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. W tym czasie w całej Polsce organizowano spotkania, których celem było doprowadzenie do powstania jednej, ogólnopolskiej, niezależnej organizacji studenckiej. Zrzeszenie narodziło się w wyniku pamiętnych wydarzeń i straj-
90
ALMA MATER nr 228-229
W uroczystości w Collegium Broscianum udział wzięli (od lewej): dr hab. Mirosława Mycawka, profesor UJ, prof. Wojciech Nowak, prof. Stanisław Kistryn, prof. Stanisław Sroka, prorektor prof. Jarosław Górniak, prorektor prof. Piotr Jedynak, prof. Piotr Franaszek
studenckim odpowiednikiem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, skupiając młodych ludzi pragnących organizacji studenckiej niezależnej od władz państwowych, a ponadto demokratyzacji życia akademickiego, przestrzegania podstawowych swobód w kraju oraz praw człowieka, szanowania polskich tradycji niepodległościowych i patriotycznych. Organizacja, obok działań typowo prostudenckich, związanych, między innymi, z postulatami reformy szkolnictwa wyższego, zajmowała się także wspieraniem działań „Solidarności” w wymiarze politycznym. Warto zaznaczyć, że władze PRL długo zwlekały z rejestracją Zrzeszenia. Ówczesny rząd wyraził zgodę na usankcjonowanie jego powstania dopiero w wyniku strajków studenckich. Wpis do rejestru został dokonany 17 lutego 1981. Po wprowadzeniu stanu wojennego NZS zostało zdelegalizowane, a wielu jego
wana ponownie. Stopniowo zmieniał się też profil jej działalności, zdecydowanie ograniczając inicjatywy polityczne na rzecz reprezentowania interesów studentów oraz realizowania przedsięwzięć kulturalno-rozrywkowych, stając się tym samym strukturą o typowo studenckim charakterze. – Zależy nam, aby kolejne pokolenia studentów i pracowników Uczelni miały świadomość, że w tym miejscu odbył się wiec założycielski Niezależnego Zrzeszenia Studentów – podkreślał rektor UJ Jacek Popiel 10 listopada 2021. Wśród uczestników uroczystości byli także zastępca prezydenta Krakowa Bogusław Kośmider oraz prezes Zarządu Stowarzyszenia NZS 1980 i pomysłodawca upamiętnienia wydarzeń z 22 września 1980 roku Adam Kalita. Wmurowaniem pamiątkowej tablicy uhonorowano wszystkie osoby zaangażowane w pamiętne wydarzenia z lat 80. XX wieku.
ABP
Dialog i pojednanie D
Zgromadzonych gości powitał prezes zarządu Klubu Chrześcijan i Żydów „Przymierze” Piotr Nawrocki
swoje życie, by nauczać dialogu i szacunku, strzegąc nas, by Auschwitz ponownie się nie wydarzyło. Chociaż wiele zdążyliśmy się od niego nauczyć, wciąż pozostaje dla nas źródłem mądrości – najcenniejszej, bo zdobytej ogromnym kosztem i rozwijanej przez całe życie. Marian Turski aktywnie działa w Międzynarodowym Komitecie Oświęcimskim, Radzie Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” (które stworzył) i Stowarzyszeniu Żydowski Instytut Historyczny. W swoim
wystąpieniu laureat wspomniał swojego przyjaciela, księdza Stanisława Musiała – rzecznika dialogu chrześcijańsko-żydowskiego oraz pojednania Polaków i Żydów, który konsekwentnie krytykował wszelkie przejawy antysemityzmu i ksenofobii: Staszek nosił w sobie cierpienie całego świata i poczucie winy za to, co się wydarzyło złego – mówił. – Myślę, że to, co go łączyło ze mną, to przede wszystkim wspólna nuta czy element tego cierpienia. Czuł się winny jakby mojego losu hiobowego. Był jednym
Fot. Anna Wojnar
ziennikarz i historyk Marian Turski oraz działaczka społeczna dr Anna Brzyska odebrali 8 października 2021 w Auli Wielkiej im. Grzegorza Piramowicza Akademii Ignatianum w Krakowie pamiątkowe statuetki i dyplomy Nagrody im. Księdza Stanisława Musiała, przyznawane osobom zasłużonym dla dialogu chrześcijańsko-żydowskiego i polsko-żydowskiego. Nazwiska laureatów zostały ogłoszone 5 marca 2021, w rocznicę śmierci patrona nagrody, jednak ze względu na ograniczenia związane z pandemią wirusa SARS-CoV-2 uroczystość przesunięto na jesień. Zgromadzonych gości powitali rektor Akademii Ignatianum ksiądz prof. Józef Bremer oraz prezes zarządu Klubu Chrześcijan i Żydów „Przymierze” Piotr Nawrocki. Następnie laudację dla Mariana Turskiego, nagrodzonego za twórczość w duchu dialogu i współpracy chrześcijańsko-żydowskiej i polsko-żydowskiej, w imieniu prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego wygłosił Bogusław Kośmider. – Marian Turski osobiście odczuł, jak bolesna jest cena za antagonizmy społeczeństw i religii. Jako mieszkaniec łódzkiego getta, więzień obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau i ocalały z Holokaustu poznał w najczystszej postaci nienawiść, okrucieństwo i pogardę. Doznał krzywdy, jakiej nikt nigdy nie powinien doświadczać, krzywdy godzącej w samo sedno człowieczeństwa. Wyszedł z piekła odmieniony, ale przekuł swoje doświadczenie w oręż do walki o nowy, lepszy, sprawiedliwszy świat – podkreślał laudator. Dodał również, że laureat od lat wzywa do empatii i zrozumienia, do bezinteresownego zainteresowania się losem innych, bez oceniania i moralizowania, przede wszystkim uczy zaangażowania, przestrzegając przed obojętnością na najdrobniejsze nawet przejawy zła. Pielęgnuje pamięć o Zagładzie, stojąc na straży sumienia ludzkości. Marian Turski jak mało kto zna wartość pokojowego współistnienia. Sprzeciwia się kłamstwom, piętnuje akty dyskryminacji i prześladowania. Poświęcił
Moment wręczenia pamiątkowego dyplomu Marianowi Turskiemu przez rektora UJ prof. Jacka Popiela, po lewej wiceprezydent Krakowa Bogusław Kośmider
ALMA MATER nr 228-229
91
Goście zgromadzeni w Auli Wielkiej im. Grzegorza Piramowicza Akademii Ignatianum w Krakowie; 8 października 2021
działań – mówił, wygłaszając laudację, rektor UJ prof. Jacek Popiel. Laureatka przeprowadziła drobiazgowe kwerendy archiwalne w zbiorach Instytutu Pamięci Narodowej, odnajdując unikatowe dokumenty i świadectwa dotyczące historii przedwojennego Brzeska i życia jego żydowskich mieszkańców. Dzięki jej staraniom ujawniono i upamiętniono dwa groby masowe Żydów z Brzeska oraz liczne mogiły rodzinne, które zostały sklasyfikowane w rejestrze cmentarnych macew, obejmujących 849 nagrobnych płyt. Ponadto stworzyła Księgę Pamięci Żydów z Brzeska i powiatu brzeskiego (obecnie liczy 2900 nazwisk i jest dostępna na stronie https://brzesko-briegel.pl/ksiega-pamieci/), zorganizowała otwartą wystawę stałą w Muzeum Regionalnym w Brzesku, poświęconą przedwojennym, wieloetnicznym tradycjom miasta, a także założyła Stowarzyszenia „Pamięć i dialog. Wspólna historia”. Za jedną z najważniejszych inicjatyw dr Anny Brzyskiej należy niewątpliwie uznać Marsz Pamięci – odbywający się od 2015 roku w rocznicę likwidacji getta żydowskiego w Brzesku. Przedsięwzięcia realizowane przez Annę Brzyską mają niejednokrotnie charakter międzynarodowy, wpływając pozytywnie na kształt polskoFot. Anna Wojnar
z tych, którzy pomogli mi wiele zrozumieć w moim życiu. Kiedy ostatni raz wychodził z naszego mieszkania, oboje z żoną, Haliną, nagle powiedzieliśmy sobie: „I skąd u Musiała ten smutek żydowski?”. Gdyby dzisiaj żył, podejrzewam, że jego smutek z wielu innych powodów byłby dużo głębszy. W kategorii inicjatyw społecznych kapituła nagrodziła dr Annę Brzyską – za realizację inicjatyw na rzecz upamiętnienia żydowskiej społeczności przedwojennego Brzeska. – Anną Brzyską powoduje – jak wolno sądzić – autentyczna wiara w sens słynnego wezwania Mariana Turskiego: „Nie bądź obojętny”. Pierwsze jej przedsięwzięcia zrodziły się wszak z oporu wobec bierności i bezczynności. Podejmowane przez nią działania zorientowane były zrazu na osiągnięcie doraźnych celów – miały bowiem jedynie zatrzymać postępującą degradację brzeskiego kirkutu. Brzyska prędko zdała sobie jednak sprawę, że same tylko prace porządkowe – niechby nawet prowadzone z największą pieczołowitością – nie wystarczą, aby zachować pamięć o pochowanych na nim mieszkańcach przedwojennego Brzeska. Konieczne okazało się podjęcie zdecydowanych, odpowiednio skoordynowanych i na znacznie szerszą skalę zakrojonych
Od lewej: Piotr Nawrocki, Bogusław Kośmider, prof. Jacek Popiel i Anna Brzyska
-izraelskich stosunków dyplomatycznych oraz rozwój polsko-amerykańskiej współpracy kulturalnej i naukowej. – Laureatce Nagrody im. ks. Stanisława Musiała, dr Annie Brzyskiej, pragnę podziękować za jej długoletnią, wszechstronną działalność na rzecz umacniania oraz rozwoju dialogu polsko-żydowskiego i współpracy chrześcijańsko-żydowskiej, sprzyjającą promocji idei humanizmu i humanitaryzmu, krzewieniu postaw obywatelskich, a także integracji wielu różnych środowisk – z Polski, Europy i ze świata – zakończył rektor UJ prof. Jacek Popiel. W swoim wystąpieniu dr Anna Brzyska podkreśliła, że traktuje tę nagrodę jako wyróżnienie dla wszystkich osób działających na rzecz dialogu. – Nikt z nas nie może zmienić całego świata na lepsze. Nie zwalnia nas to jednak z odpowiedzialności za naprawianie tego, co złe w naszym najbliższym otoczeniu. Od prawie siedmiu lat jednym z takich moich obszarów jest właśnie dbanie o żydowską pamięć w Brzesku. Robimy to zarówno dla zamordowanych Żydów, którzy stanowili 60 procent mieszkańców Brzeska, jak i ich potomków. Pamięć jest miarą naszego człowieczeństwa. Ufam, że dzięki naszemu zaangażowaniu dusze brzeskich Żydów odzyskują spokój i wolność. Patrzymy też w przyszłość, wierząc, że starczy nam mądrości i wrażliwości, żeby dokonywać dobrych wyborów – podkreśliła dr Anna Brzyska. Podczas uroczystości przemawiali również: ksiądz kanonik dr Paweł Gawron z Archidiecezji Krakowskiej, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie Tadeusz Jakubowicz oraz ksiądz prof. Józef Augustyn z zakonu jezuitów. Więcej informacji o tegorocznych laureatach i Nagrodzie im. ks. Stanisława Musiała można znaleźć na łamach numeru 224/2021 miesięcznika „Alma Mater”.
Anna Wojnar 92
ALMA MATER nr 228-229
Marian Turski i Anna Brzyska – laureaci Nagrody im. Księdza Stanisława Musiała
Nowe przeznaczenie dworu Konopków w Modlnicy pod Krakowem iedy władze Uniwersytetu Jagiellońskiego podjęły ostateczną decyzję o renowacji pięknego dworu Konopków w Modlnicy pod Krakowem, nie mieliśmy wątpliwości, że jest potrzeba współpracy z gminą Wielka Wieś, na terenie której jest usytuowany. Obecnie jest to jedyny nasz ośrodek konferencyjny, który znajduje się poza Krakowem i którym chwalimy się przy każdej okazji. Nie wyobrażamy sobie, by był on zamknięty dla lokalnej społeczności. Ten dwór od samego początku był miejscem, które oddziaływało na otoczenie. Szczególnie było to widoczne w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Uważam, że ta więź pomiędzy mieszkańcami gminy a Uniwersytetem Jagiellońskim powinna zostać przywrócona – mówił rektor UJ prof. Jacek Popiel 8 listopada 2021 podczas uroczystości podpisania listu intencyjnego pomiędzy Uniwersytetem Jagiellońskim a gminą Wielka Wieś. List intencyjny zakłada, że obie strony rozpoczną współpracę, zwłaszcza jeśli
Fot. Adam Koprowski
K
Rektor UJ prof. Jacek Popiel oraz wójt gminy Wielka Wieś Krzysztof Wołos podpisują list intencyjny w sprawie wspólnych przedsięwzięć promocyjno-edukacyjnych w dworze w Modlnicy
chodzi o działania promocyjno-edukacyjne. Będzie ona polegała, między innymi, na organizowaniu na terenie dworu narad,
Od lewej: zastępca kanclerza UJ mgr inż. Gerard Żychowicz, rektor UJ prof. Jacek Popiel, wójt gminy Wielka Wieś Krzysztof Wołos, dyrektor GOKiS Magdalena Szymańska, zastępca wójta Karol Tucharz, radny sołectwa Modlnica Henryk Figiel
sympozjów, konferencji, warsztatów edukacyjnych, prezentacji, pokazów i szkoleń specjalistycznych. Dotychczas wyremontowany dwór Konopków w Modlnicy był dostępny wyłącznie dla nielicznych pracowników Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wkrótce, za sprawą podpisanego listu intencyjnego, to się zmieni. – Wielokrotnie zgłaszali się do nas mieszkańcy, którzy kilka dekad temu spacerowali po parku wokół dworu. Pytali, czy będzie to jeszcze kiedyś możliwe. Zależy nam też na współpracy kulturalnej. Chcielibyśmy wspólnie z Uniwersytetem Jagiellońskim w okresie letnim zorganizować na terenie dworu koncerty jazzowe, muzyki poważnej czy poezji śpiewanej. Byłaby to również okazja dla mieszkańców, by mogli ponownie zobaczyć piękno tego miejsca – mówił wójt gminy Wielka Wieś Krzysztof Wołos.
ŁW, RPM
ALMA MATER nr 228-229
93
Świat w promieniach rentgenowskich 125-lecie polskiej radiologii Z prof. Andrzejem Urbanikiem, kierownikiem Katedry Radiologii Uniwersytetu Jagiellońskiego – Collegium Medicum, rozmawia Rita Pagacz-Moczarska
□ 5 stycznia 1896 w dzienniku „Die Presse”, wydawanym w Wiedniu do dziś, ukazała się wzmianka o niezwykłym odkryciu Wilhelma Roentgena, dotyczącym nowego rodzaju promieniowania, umożliwiającego bezinwazyjne obrazowanie ludzkiego ciała. Jak świat zareagował na tę wiadomość? ■ To było tak niezwykłe, że zastanawiano się, czy to faktyczne odkrycie, a nie kaczka dziennikarska. Do tego stopnia, że w notce zaznaczono, że ta informacja – choć wygląda jak primaaprilisowy żart – w kołach naukowych jest traktowana poważnie. Notka ukazała się dzięki temu, że wiadomość o odkryciu dotarła do austriackiego fizyka Franza Exnera, a on poinformował o tym grupę tamtejszych naukowców. Wśród nich był młody fizyk Ernst Lecher, którego ojcem był Zacharias Lecher, wydawca „Die Presse”. I to właśnie on na podstawie komunikatu przygotował krótki artykuł dla wiedeńskiego dziennika i potwierdził ojcu, że odkrycie ma cechy prawdopodobieństwa.
■ Powtórzono, ale już w nieco rozszerzonej wersji. Generalnie zapanował entuzjazm, choć pojawiło się również grono sceptyków, twierdzących, że to hochsztaplerstwo. W ogóle XIX wiek był fantastycznym czasem dla odkrywców, bardzo często pojawiały się jakieś niesamowite pomysły. Dlatego też 23 stycznia 1896 na Uniwersytecie w Würzburgu w Niemczech zorganizowano spotkanie, na którym Roentgen miał swoje odkrycie przedstawić podczas wykładu i udowodnić. Nie był tym faktem zachwycony, ponieważ – podobno – nie należał do wybitnych mówców. Postanowił wykonać eksperyment na oczach zebranego audytorium na konkretnej osobie. Wybrano do tego słynnego niemieckiego anatoma Rudolfa Köllikera. Wszystko sfotografowano, a także uwieczniono na obrazach. Wykonano więc ekspozycję ręki Köllikera, przy świadkach przeniesiono kliszę do ciemni. By nie było zarzutów podmiany, anatom założył na palec pierścionek. Następnie przy świadkach wywołano, utrwalono i pokazano zdjęcie. Dopiero wówczas uwierzono. Na fali entuzjazmu Kölliker zaproponował, aby promienie nazwać promieniami Roentgena. Sam odkrywca nazwał je promieniami X – i ta nazwa do dziś jest powszechnie używana na świecie, choć w Europie Wschod-
94
ALMA MATER nr 228-229
Archiwum prof. Andrzeja Urbanika
□ Po dwóch dniach informację powtórzono...
Prof. Andrzej Urbanik
niej, zwłaszcza w Niemczech, częściej mówi się „promienie Roentgena”. W książce Wilhelm Conrad Roentgen und die Geschichte der Roentgenstrahlen Otto Glasser wykazał, że w 1896 roku na świecie ukazało się ponad 1000 artykułów naukowych i 49 książek tematycznie związanych z odkryciem promieni X. □ Ciekawostką jest, że Roentgen odkrył to promieniowanie trochę przez przypadek. Jak do tego doszło?
■ Istotnie, zarzucano mu, że odkrycie nastąpiło przypadkowo, ale Roentgen był naprawdę bardzo rzetelnym naukowcem. Badał wówczas promienie katodowe, którymi interesowało się wielu naukowców. Roentgen bazował na ich doświadczeniach, zwłaszcza na badaniach niemieckiego fizyka Philipa Lenarda, który notabene miał potem pretensje, że nie otrzymał, razem z Roentgenem, Nagrody Nobla. Miał powiedzieć nawet, że to on był matką promieni X, a Roentgen tylko akuszerką. Nagrodę Nobla otrzymał kilka lat później, w 1905 roku, za badania nad promieniami katodowymi. Zatem Roentgen nie był pierwszym, który wykonywał tego typu doświadczenia, ale zrobił to tak wnikliwie, że przy okazji odkrył promieniowanie X. Miał szczęście i potrafił skojarzyć fakty, czego inni naukowcy nie zrobili. A było to tak: w trakcie eksperymentu, po włączeniu aparatury, zauważył, że świeci ekran fluoryzujący, leżący ponad metr od rurki Crookesa. Zdziwił się, ponieważ wiadomo było, że promienie katodowe mają zasięg jedynie kilkunastu centymetrów. Wypróbował to kilka razy, włączał i wyłączał, podchodził do ekranu, chwytał go – i w pewnej chwili zobaczył kości swojej ręki. Był to dla niego ogromny szok. Nie ogłosił tego odkrycia natychmiast, ponieważ bał się ośmieszenia. Ale rozpoczął dokładniejsze badania. Po około dwóch tygodniach doszedł do wniosku, że to nie przypadek i – jak pisał – nie przywidzenie. □ To przypadkowe, w pewnym sensie, odkrycie promieni X przez Roentgena wydarzyło się 8 listopada 1895. Co działo się w pracowni tego naukowca do 5 stycznia 1896? Jaki udział w prowadzonych eksperymentach miała jego żona?
Jerzy Sawicz
■ Po 8 listopada Roentgen wykonywał zdjęcia z użyciem promieni X różnych przedmiotów, między innymi to znane – odważników w pudełku. 22 grudnia 1895 wykonał także zdjęcie ręki swojej żony. Ona jednak bardzo się tego przestraszyła, twierdząc, że
zobaczyła własną śmierć. Zresztą już nigdy potem nie weszła do laboratorium. Po wykonaniu zdjęcia ręki żony wiedział, że wiadomość o odkryciu powinna zostać szybko opublikowana. Przygotował więc artykuł zatytułowany Ueber eine neue Art. von Strahlen. Vorlaufige Mitteilung (O nowym rodzaju promieniowania. Tymczasowy komunikat) i 28 grudnia 1895 przekazał go sekretarzowi Towarzystwa Fizyczno-Medycznego w Würzburgu. Ten, rozumiejąc wagę odkrycia, natychmiast oddał tekst do druku w lokalnym czasopiśmie naukowym „Sitzungs-Berichte der Physikalisch-medicinischen Gesellschaft zu Würzburg”. 1 stycznia 1896 Roentgen otrzymał odbitki swojego artykułu. Posłał je razem z życzeniami noworocznymi do zaprzyjaźnionych fizyków w Europie i Ameryce. I tak właśnie jedna z tych odbitek trafiła do Wiednia. Pierwsza publiczna prezentacja odkrycia odbyła się w Berlinie na zebraniu Towarzystwa Fizyków Berlińskich 4 stycznia 1896 – dzień przed publikacją notki w „Die Presse”. □ Jakim człowiekiem był Wilhelm Roentgen? ■ Był typem samotnika: polował, fotografował, stronił od ludzi. Na pewno nie był towarzyski i nie miał cech „celebryty”. Kiedy stał się sławny, nie afiszował się, a nawet, gdy ktoś go rozpoznał, mówił, że jest tylko podobny do tego odkrywcy. Był za to bardzo rzetelnym i dokładnym naukowcem. Miał zasady, którym był wierny. Świadczy o tym, między innymi, pewne zdarzenie z jego czasów szkolnych, kiedy to uczniowie namalowali na tablicy karykaturę jednego z nielubianych nauczycieli. Kiedy zrobiła się afera, nikt nie chciał się przyznać. Wtedy wezwano do dyrektora Wilhelma. Było wiadomo, że on wie, kto to zrobił. Ale Roentgen nic nie powiedział, nawet pod groźbą wyrzucenia ze szkoły – co zresztą nastąpiło. Ostatecznie ukończył szkołę gdzieś w Holandii.
ALMA MATER nr 228-229 Wojskowy aparat rentgenowski 95 z czasów drugiej wojny światowej (USA)
Prof. Wilhelm Roentgen
Opis pierwszego polskiego zdjęcia rentgenowskiego
Fot. www.inforadiologia.pl
Pierwsze polskie zdjęcie rentgenowskie
Pracownia Wilhelma Roentgena na Uniwersytecie w Würzburgu
Zdjęcie ręki dr. Tadeusza Estreichera z opisem
96
ALMA MATER nr 228-229
Notatka w dzienniku „Czas”, opisująca pierwsze polskie zdjęcia rentgenowskie, wykonane przez prof. Karola Olszewskiego
Roentgen przeżył swoją żonę, zmarł po ciężkiej chorobie na raka jelita grubego, uprzednio straciwszy majątek przez ówczesny wielki kryzys w Niemczech. □ Kiedy o tym odkryciu, zmieniającym całkowicie oblicze ówczesnej medycyny, dowiedzieli się krakowscy naukowcy? ■ 8 stycznia 1896 informacja ukazała się w krakowskim „Czasie”, warszawskim „Słowie” i w „Gazecie Lwowskiej”. Był to przedruk informacji z „Die Presse”. Profesor Karol Olszewski i inni naukowcy w Galicji najprawdopodobniej dowiedzieli się o odkryciu Roentgena wcześniej, bo „Die Presse” był rozsyłany pociągiem przez Kraków do Lwowa. Tak twierdził asystent i następca prof. Karola Olszewskiego, Tadeusz Estreicher. Profesor Olszewski od razu chciał wszystko sprawdzić. A warunki ku temu były znakomite, bo Roentgen swoje odkrycie opisał bardzo prostym językiem, dostępna była też aparatura, za pomocą której wykonał doświadczenie. Krakowski uczony poszedł więc do laboratorium i złożył zestaw do eksperymentu. Na marginesie: promienie rentgenowskie były generowane dużo wcześniej, w rurkach Crookesa, tylko nikt na to nie wpadł. Sam Crookes miał ciekawą historię – w trakcie eksperymentów, które przeprowadzał, koło jego rurki leżały klisze fotograficzne. Gdy je potem wywoływał, zauważył na nich jakieś artefakty, ale nie skojarzył, gdzie leżały, tylko odesłał je do producenta z reklamacją, że coś jest nie w porządku. Gdyby połączył fakty, to właśnie on byłby odkrywcą! Podobna historia zdarzyła się także w USA. Profesor fizyki Arthur Goodspeed demonstrował działanie rurki Crooksa fotografowi Williamowi Janingsowi. Ten ostatni przypadkowo położył na leżącej obok skrzynce z kliszami, dwie monety. Po wywołaniu okazało się, że na kliszy widnieją dwa okrągłe cienie. Goodspeed, mimo że doskonały fizyk – także nie skojarzył tego. □ Jak długo trwało wykonanie zdjęcia ręki żony Roentgena z użyciem nowego promieniowania ? ■ Kilkanaście minut, czyli bardzo długo. Nikomu to wtedy nie przeszkadzało, bo nie zdawano sobie sprawy ze szkodliwości tego promieniowania. Bardziej obawiano się, że w tym czasie ktoś się poruszy. W przypadku pierwszych zdjęć w Krakowie zanotowano, że rękę unieruchamiano metalowymi opaskami przytwierdzonymi do deski. □ A jak długo dziś trwa zrobienie takiego zdjęcia? ■ Obecnie są to milisekundy. Kilkanaście lat temu w szpitalu w Holandii znaleziono zestaw taki jak u nas, którym w 1896 roku wykonywano zdjęcia rentgenowskie. Ktoś go oczyścił i uruchomił. Wykonano zdjęcie zarówno tym, jak i nowoczesnym aparatem. Chodziło nie tylko o to, by uzyskać zdjęcie, ale też aby zmierzyć dawkę promieniowania. Okazało się, że dawka użyta w starym aparacie była 1500 razy większa! □ Kiedy zorientowano się, że promienie X są szkodliwe? ■ Dość szybko. Bo gdy ekspozycje trwały długo bądź u tej samej osoby wykonywano kolejne zdjęcia, to pacjenci zaczęli mieć różne objawy uboczne, na przykład wypadały im włosy, mieli poparzenia.
Jedni kojarzyli to z naświetlaniem, inni – na fali entuzjazmu – nie chcieli tego widzieć. □ Kto i kiedy na świecie wykonał pierwsze zdjęcie po opublikowaniu odkrycia Roentgena? ■ Według literatury pierwsze zdjęcie, po Roentgenie, wykonał 7 stycznia 1896 angielski inżynier Alan Archibald Campbell-Swinton, notabene jeden z pionierów telewizji. □ A kiedy wykonano pierwsze zdjęcie w Krakowie? ■ Pierwsze krakowskie zdjęcia rentgenowskie wykonał fizyk i chemik, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Karol Olszewski, w okresie pomiędzy 8 a 20 stycznia, czyli bezpośrednio po ogłoszeniu sensacyjnych wiadomości. Pierwsze było zdjęcie, jak u Roentgena, odważników w skrzynce, co zostało opisane. Ale nie wyszło ono dobrze. Dlatego za pierwsze oficjalne – i słynne – zdjęcie wykonane przez prof. Olszewskiego uważa się zdjęcie przycisku do dokumentów z brązu w kształcie jaszczurki. Znaleźliśmy to zdjęcie razem z dr Ewą Wyką, gdy szukaliśmy eksponatów na wystawę organizowaną z okazji 100-lecia odkrycia promieni X. Profesor Karol Olszewski jest jednym z pionierów radiologii – i to jest niezaprzeczalne. □ Kiedy po raz pierwszy odkrycie Roentgena zostało w Krakowie wykorzystane w medycynie? ■ Po udanych eksperymentach z różnymi przedmiotami prof. Karol Olszewski wykonał zdjęcie rentgenowskie ręki – z pierścionkami na palcach – swojego asystenta, Tadeusza Estreichera. W odręcznym opisie tej zachowanej fotografii, oprócz rysunku schematu rurki, za pomocą której uzyskano promienie X, Tadeusz Estreicher napisał: Ekspozycja trwała około pięciu kwadransów, za pomocą zwykłej rurki o katodzie płaskiej; rurka była połączona na stałe z pompką rtęciową Geisslerowską nader starego i niedołężnego systemu, gdyż w innych warunkach nie było trwałe. Rurka była b. prymitywna, roboty mechanika uniwersyteckiego, Grodziskiego. Ciekawostką jest, że pionierskie doświadczenia radiologiczne Olszewskiego zostały opisane w dzienniku „Czas” dopiero 21 stycznia 1896. Eksperymenty z wykonywaniem zdjęć rentgenowskich po 21 stycznia 1896 podejmowane były w wielu polskich miastach – jest to udokumentowane w przypadku Warszawy i Lwowa. Nowym odkryciem zainteresowali się przede wszystkim lekarze. W Krakowie na oddział chirurgii, którym kierował profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Alfred Obaliński, przyjęto pacjenta z bólem i silnym obrzękiem lewego stawu łokciowego, po przebytym urazie. Aby wyjaśnić przyczynę objawów, 7 lutego 1896 wykonano zdjęcie rentgenowskie. Zadania tego podjął się Karol Olszewski ze swym asystentem Tadeuszem Estreicherem i sekundariuszem Szpitala św. Łazarza Janem Siedleckim w I Zakładzie Chemicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Najpierw wykonano próbne zdjęcie zdrowego stawu pacjenta, po czym stwierdzono, że aby otrzymać właściwy obraz, należy wykonać 2,5-godzinną ekspozycję. Zdjęcie chorego stawu łokciowego uwidoczniło zwichnięcie. Była to pierwsza w Krakowie i całej Polsce fotografia rentgenowska wykonana dla celów klinicznych.
ALMA MATER nr 228-229
97
□ Kiedy w Krakowie powstała pierwsza pracownia radiologiczna? ■ Niemal natychmiast po eksperymencie prof. Alfreda Obalińskiego – na przełomie lutego i marca 1896 roku. Uruchomił ją prof. Walery Jaworski w budynku kliniki lekarskiej UJ przy ul. Kopernika 7. Była to pierwsza w Polsce szpitalna pracownia akademicka. Profesor Jaworski po roku działalności pracowni i wykonywania w niej badań rentgenowskich zgromadził obszerny materiał. Swoje doświadczenia przedstawił 16 czerwca 1897 podczas słynnego wykładu wygłoszonego w Zakładzie Chemii UJ, wprawiając swoich słuchaczy w osłupienie. Skrót tego wykładu został opublikowany w „Przeglądzie Lekarskim”. Co więcej, ponieważ prof. Jaworski był gastroenterologiem, wykonał jako pierwszy na świecie badanie żołądka ze środkiem kontrastującym. Używał do tego powietrza (przez zgłębnik) albo proszku musującego z wodą, który emitował dwutlenek węgla i po połknięciu wypełniał i „rozciągał” żołądek. Dzięki temu można było stwierdzić dolegliwości związane z nieprawidłowym ułożeniem czy kształtem żołądka. Oprócz tego, z całą pewnością jako pierwszy, dostrzegł kamienie w pęcherzyku żółciowym. Mają one to do siebie, że w większości są „miękkie” dla promieni X – można uwidocznić tylko około 15 procent z nich. Jaworski miał szczęście je zobaczyć. Opisał, że na zdjęciu widać je lepiej niż w czasie prześwietlenia. Zatem rzeczywiście od samego początku radiologia rozwijała w nieprawdopodobnym tempie. □ Jaki wpływ na dalszy rozwój radiologii mieli inni Polacy?
Jerzy Sawicz
■ W Krakowie zajmowano się promieniami X od strony klinicznej. W Warszawie Mikołaj Brunner, Piotr Lebiedziński i Bogdan Zatorski zajęli się tematem bardziej od strony technicznej
i zaczęli pracować nad ulepszaniem aparatury rentgenowskiej. Lebiedziński był pionierem w zakresie tak zwanych ekranów wzmacniających. Wprowadzenie ich było bardzo ważne, bo można było wtedy używać mniejszej dawki promieniowania. Był również jednym z pionierów fotografii w Polsce i założył fabrykę produkującą materiały fotograficzne – Foton. W 1914 roku podczas Zjazdu Internistów Polskich we Lwowie nikomu nieznany lekarz z Krakowa Karol Mayer pokazał innego rodzaju obrazy radiologiczne ciała – jakby plastry przekroju. W 1916 roku wydano w Krakowie książeczkę, w której opublikował swoje badania. Była to jego praca habilitacyjna. Po raz pierwszy pokazał on, jak zrobić zdjęcie warstw ciała – a to już było przedpole tomografii. Zwykłe zdjęcia rentgenowskie powstają w czasie przechodzenia promieni przez ciało – wskutek tego obrazy poszczególnych struktur leżących na ich drodze nakładają się na siebie i otrzymujemy zdjęcie sumacyjne. W takiej sytuacji, dla przykładu, jeżeli guz zlokalizowany jest za sercem, to go nie zobaczymy, bo serce go zasłoni. Pomysł Mayera był taki, żeby ciało oglądać jakby warstwami. Opisał swoją metodę, a oprócz tego wykonał według niej serię badań klatki piersiowej. To było coś niebywałego! Później dopiero, w 1921 roku, podobną, choć bardziej rozbudowaną technikę opublikował i opatentował André Boccage, francuski dermatolog. Zrobił to jednak tylko na modelach. Dopiero w latach 30. XX wieku nastąpił rozwój, dokonany głównie przez Włochów i Holendrów, obecnie spierających się, kto był pierwszy. O prof. Mayerze jest już wzmianka w Muzeum Roentgena w Lennep. To był jego wielki wkład w rozwój radiologii. Inny Polak, Bronisław Sabat, w 1911 roku wymyślił, jak udokumentować ruch serca. To było ważne przy diagnostyce schorzeń serca, szczególnie tych wpływających na kurczliwość. Sabat stworzył własną technikę, którą nazwał rentgenokimografią. Była stosowana przez jakiś czas. Później wymyślił też metodę endoradiologii, polegającą na wykonywaniu zdjęć na wprowadzanych do przewodu pokarmowego błonach rentgenowskich. Kolejny „polski” wkład: każdy aparat rentgenowski ma taką skrzyneczkę (kolimator), gdzie ogranicza się wiązkę promieni, które mają paść dokładnie na dany obszar ciała, ten, który należy uwidocznić w promieniach X. Celowanie odbywa się za pomocą światła. Jak to zrobić – to właśnie wymyślił Polak, Stanisław Januszkiewicz, który był profesorem radiologii w Wilnie. Co więcej, opatentował „nowy przyrząd do nastawiania lampy rentgenowskiej za pomocą światła”. Urządzenie to pozwala na ochronę radiologiczną, gdyż naświetla się tylko ten obszar ciała, który jest potrzebny do zdiagnozowania. Warto o tym mówić i pisać, bo niewiele osób o tym wie, nawet w Polsce. □ Promienie Roentgena szybko znalazły też zastosowanie w stomatologii. Kto zasłużył się na tym polu? ■ Antoni Cieszyński – lekarz dentysta polskiego pochodzenia. W 1907 roku, przebywając na stypendium w Monachium, zobaczył, że można także robić zdjęcia zębów. To właśnie on wymyślił technikę izometrii, czyli jak ustawić aparat rentgenowski, aby zrobić zdjęcie zęba, by miał na nim prawdziwy rozmiar. Metoda ta jest nadal aktualna. Co więcej, Cieszyński stworzył pierwszy na świecie atlas radiologii stomatologicznej, w jednym egzemplarzu, który znajduje się obecnie w Monachium. Był znakomitym profesorem stomatologii we Lwowie. Niestety, w 1941 roku
98
ALMA MATER nr 228-229
Prof. Walery Jaworski i opis pionierskich badań radiologicznych z lat 1896–1897; fragment wystawy
został rozstrzelany przez Niemców, wraz z innymi profesorami, na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie. Kolejne ważne wydarzenie w rozwoju radiologii stomatologicznej związane jest z osobą lekarza radiologa Ernesta Matuszka, który w 1949 roku stworzył technikę wykonywania zdjęć warstwowych struktur krzywych. Zastosował to w obrazowaniu twarzoczaszki. Są zdjęcia dokumentujące jego badania, odnalezione na początku lat 60. XX wieku, już po jego śmierci. Kiedy je opublikowano, okazało się, że technika, którą wymyślił, to technika pantomografii. Została ona opatentowana przez Fina Yrjö V. Paatero w latach 50. XX wieku.
■ Wtedy wprowadzono lampę rentgenowską nowego typu – z tzw. gorącą katodą, za pomocą której można było emitować promienie X w sposób kontrolowany. Za jej ojca uważa się Williama Coolidge’a, inżyniera, który pracował w General Electric (GE). Ciekawostką jest to, że mimo częstego przebywania w pobliżu promieni X żył 102 lata. Rzecz w tym, że rok wcześniej działającą na podobnych zasadach lampę wynalazł Polak żydowskiego pochodzenia Juliusz Lilienfeld ze Lwowa. Złożył zgłoszenie do urzędu patentowego, ale nie zapłacił. Zrobił to natomiast Coolidge. W produkcji znalazły się zarówno lampy Lilienfelda, jak i Coolidge’a. Ze względu na zastrzeżenia tego drugiego lampy Polaka wycofano. Lilienfeld machnął na to ręką, bo zajmował się już wtedy skraplaniem gazów i współpracował z Ferdynandem von Zeppelinem przy produkcji sterowców. W 1926 roku opracował i opatentował tranzystor polowy. Gdy w latach późniejszych nagle „odkryto” tranzystor, to okazało się, że był już opatentowany przez Lilienfelda. Lilienfeld, mieszkający już w USA, w międzywojniu przyjeżdżał do Polski z wykładami. □ Ciekawa jest też historia rezonansu magnetycznego, którego prekursorem jest Izydor Izaak Rabi, urodzony w Rymanowie. Jaki jest jego wkład w to odkrycie? ■ Rodzina Izydora Izaaka Rabiego wyemigrowała z Polski do USA i tam został jednym z najlepszych fizyków amerykańskich, który w1944 roku za odkrycie własności magnetycznych jąder atomowych otrzymał Nagrodę Nobla. To jego odkrycie stało się początkiem drogi prowadzącej do stworzenia urządzenia diagnostycznego działającego z wykorzystaniem zjawiska magnetycznego rezonansu jądrowego. Innym zasłużonym w historii rezonansu magnetycznego naukowcem jest prof. Andrzej Jasiński, który rozpropagował technikę DWI – dyfuzji rezonansu magnetycznego. W 1997 roku kierowany przez niego zespół otrzymał główną nagrodę (Magna cum Laude) na European Congress of the Magnetic Resonance w Brukseli. To było wielkie zaskoczenie, że w Polsce, na prymitywnym sprzęcie, robiono takie doświadczenia. Wraz z prof. Jasińskim doświadczenia wykonywał pod jego nadzorem młody naukowiec, doktorant, Artur Krzyżak, obecnie profesor AGH. To kapitalna technika, dzięki której, na przykład, już po kilku minutach widać udar niedokrwienny. Warto też wspomnieć, że ciekawy wkład w historię techniki radiologicznej wnieśli polscy inżynierowie: Sławomir Szwed,
Jerzy Sawicz
□ W historii radiologii ważny jest również rok 1913. Z jakiego powodu?
Prof. Stanisława Spettowa – twórczyni polskiej neuroradiologii; fragment wystawy
Jerzy Goździk oraz George Grabowski. Zaprojektowali nowe rozwiązanie dla ruchu angiografu. Nowy system umożliwiał badanie układu naczyniowego pacjenta na odcinku około 160 centymetrów. Konstruktorzy nazwali go „nożycówką”. Prototyp angiografu z nowym typem pozycjonera zaprezentowano w 1997 roku na stoisku firmy OMI, na wystawie towarzyszącej międzynarodowej konferencji kardiologicznej w Nowym Orleanie. W 2001 roku George Grabowski utworzył osobną firmę, International Medical Design, w której w tym samym roku wyprodukowano dwa angiografy o nowej konstrukcji. Dwa lata później jeden z nich trafił do pracowni angiograficznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, gdzie z powodzeniem pracował przez wiele lat. Mimo sukcesu konstruktorzy nie zgłosili nowego rozwiązania do Urzędu Patentowego. Niestety, nie mieli na to pieniędzy. Na skutek tego w 2007 roku firma Toshiba wprowadziła na rynek aparat angiograficzny z pozycjonerem LC o analogicznej konstrukcji, jaki zastosowano w „nożycówce”. Za to rozwiązanie otrzymała prestiżową nagrodę organizacji Frost & Sullivan za najbardziej innowacyjne rozwiązanie roku. Za ojca pomysłu uznano amerykańskiego kardiologa Johna Cheathama. Polacy nie mieli o to pretensji, byli entuzjastami, cieszyli się, że to, co wymyślili, działało. □ Gdzie jeszcze, oprócz medycyny, mają zastosowanie promienie Roentgena? ■ Między innymi w krystalografii – badaniu kryształów. Fantastyczna rzecz! Na tym polu zasłużył się, i to w skali świata, prof. Marian Chrobak. Poza tym w konserwacji dzieł sztuki i zabytków. Aparat rentgenowski to obecnie standardowe urządzenie w zakła-
ALMA MATER nr 228-229
99
Ale okazała się mało ciekawa, bo była już rozwinięta i ponownie zawinięta. Któryś z Rothschildów podarował ją swojej narzeczonej, ale był to prezent nietrafiony, więc został oddany do muzeum. Badaliśmy też mumie zwierzęce. Taka ciekawostka: do Muzeum Czartoryskich trafiła mumia ichneumona – szczura egipskiego. Przywieziono ją z wyprawy egipskiej Napoleona, która dała impuls do powstania egiptologii, gdyż Napoleon zabrał wraz z armią 150 naukowców. W sposób usystematyzowany skatalogowali zabytki Egiptu i sporządzili ich obszerną ikonografię. Przywieźli także słynny kamień z Rosetty, a Jean-François Champollion odczytał dzięki niemu pismo hieroglificzne. Jeden z oficerów Napoleona, jako talizman, przywiózł mumię ichneumona. Osiedlił się pod Krakowem w dworku, który potem uległ pożarowi, ale mumię wówczas uratowano. Zrobiliśmy badanie rentgenowskie oraz tomografię komputerową i okazało się, że to był falsyfikat. Zamiast ichneumona zabandażowano kości. Takie fałszerstwa zdarzały się często, gdy było duże zainteresowanie mumiami. Preparowano nawet mumie ludzi. W tym celu zbierano ciała umarłych bezdomnych bądź kupowano ciała zmarłych od biednych rodzin. Potem te pseudomumie przywożono do Europy. Niezwykle cenny był też proszek mumiowy, który uważano za lek „na wszystko”.
Obraz z badania mózgu metodą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego
dzie konserwatorskim, które stosuje się do badania obrazów. Dzięki tomografii komputerowej można, między innymi, ocenić stan rzeźb. Promienie X wykorzystuje się też do badania różnych spawów czy połączeń, na przykład w lotnictwie. Istnieją specjalne aparaty rentgenowskie przeznaczone do takich celów, ale są też tak zwane mikrotomografy, o dużej rozdzielczości, którymi można badać bardzo małe obiekty. Przykładem może być tu rozróżnienie perły naturalnej od hodowlanej (w tych pierwszych masy perłowej jest dużo, w drugich mniej). Promienie Roentgena mają także zastosowanie w archeologii. Za ich pomocą badaliśmy, na przykład, szkielety z cmentarzyska w Maniowach. Takie badania są bardzo ważne z punktu widzenia paleopatologii – nauki, która bada, jakie choroby występowały na przestrzeni wieków i jak się zmieniały. Zdjęcia rentgenowskie okazały się bardzo przydatne w badaniach mumii. Przełom w tym zakresie nastąpił jednak po wprowadzeniu tomografii komputerowej, bo obecnie bez rozwijania mumii można zobaczyć jej warstwy wewnętrzne, bandaże, stopień ich nasączenia czy obecność zabandażowanych figurek (amuletów). Można wirtualnie „odrzucić” zwoje, wirtualnie „wypreparować” czaszkę i potem specjaliści, z kryminalistyki na przykład, mogą odtworzyć wygląd twarzy człowieka za życia. Można też zobaczyć różne patologie – mieliśmy, na przykład, złamanie kości udowej u młodej kobiety. Stwierdzono też, że Egipcjanie często chorowali na miażdżycę – ze względu na spożywanie dużej ilości słodyczy, na nowotwory, mieli wady zgryzu i starcie powierzchni żujących z uwagi na zanieczyszczenie pokarmów piaskiem.
□ Promienie rentgenowskie wykorzystuje się również do celów artystycznych. Na łamach „Alma Mater” publikowaliśmy przekazane przez Pana piękne zdjęcia muszli i kwiatów. ■ Na zasadzie ciekawostek robiono najróżniejsze zdjęcia rentgenowskie. Okazało się, na przykład, że wewnętrzna struktura muszli czy kwiatów to sam artyzm. Ale takie badania wykonuje się też na potrzeby badaczy – botaników, a także moluskologów. Rentgenowską radiografią artystyczną zajmuje się niewielka grupa osób, najczęściej używając do tego celu specjalnie skonstruowanych aparatów rentgenowskich. W epoce zdjęć analogowych, na błonach rentgenowskich, osiągały one wysokie ceny. Obecnie robi się zdjęcia cyfrowe. W Katedrze Radiologii wykonujemy zdjęcia kwiatów od dawna, kiedy nie było jeszcze techniki cyfrowej. Podobnie jest z muszlami. Ale wykonywaliśmy też różne inne badania, na przykład minerałów czy fragmentów drzew, a za pomocą rezonansu magnetycznego – owoców. Wszystko to w celach praktycznych. □ Promienie X znajdują także zastosowanie w medycynie sądowej. Kiedy po raz pierwszy przekonano się o tym w Polsce?
□ Ile mumii Pan przebadał?
Fot. Archiwum prof. Andrzeja Urbanika
■ Osiem. Wszystkie, które są w polskich zbiorach. Ostatnia badana przez Katedrę Radiologii UJ CM pochodziła z Chrzanowa.
■ W Polsce promieni rentgenowskich zaczęto używać dość późno w porównaniu, na przykład, do USA, gdzie już w kilka miesięcy po odkryciu wykorzystano to w śledztwie. Chodziło o to, że sąsiad postrzelił sąsiada, ale ponieważ nie udało się znaleźć kuli, nie było dowodu. Kiedy skorzystano z promieni X, znaleziono kulę w ciele ofiary – i udało się skazać winnego. W Polsce promienie Roentgena w śledztwie zastosowano dopiero w 1930 roku w Krakowie. Ze spotkania w lesie nie wrócił jeden z uczestników, został zastrzelony, nie było wiadomo, kto go zastrzelił, bo nie znaleziono kuli. Śledztwo było jednak kontynuowane i pod dwóch latach wykonano ekshumację. W Katedrze Anatomii zrobiono zdjęcie aparatem rentgenowskim, które pokazało umiejscowienie kuli. Na tej podstawie ustalono, kto strzelał. □ Katedra Radiologii ma na swym koncie wiele innych spektakularnych badań. Jakich?
100
ALMA MATER nr 228-229
Badania mumii egipskiej w Zakładzie Diagnostyki Obrazowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
Archiwum prof. Andrzeja Urbanika
Muszla – fotografia oraz obrazy w technice tomografii komputerowej
■ Badaliśmy szczątki ludzkie z ważnych powodów, chociażby dla potrzeb prowadzonych śledztw – na przykład Stanisława Pyjasa i generała Władysława Sikorskiego, gdyż wokół okoliczności ich śmierci pojawiło się wiele kontrowersji. Wykonywaliśmy badania tomografem komputerowym także trzech najwyższych oficerów gen. Sikorskiego. Od tamtego czasu nawiązaliśmy regularną współpracę z Zakładem Medycyny Sądowej w Krakowie. Wykonywaliśmy również badania zwłok ludzkich po różnych wypadkach lub morderstwach. Było tak duże zapotrzebowanie na tego typu usługi, że udało się przekonać decydentów, aby wyasygnowali środki na zakup tomografu wyłącznie do tych celów. I taki aparat został zakupiony do Zakładu Medycyny Sądowej. Dzięki temu można badać rutynowo zwłoki przed przeprowadzeniem autopsji. Staje się ona przez to dokładniejsza, a także bezpieczniejsza. Łatwiej wtedy można określić przyczyny i mechanizm śmierci. Poza tym, gdy robi się sekcje, to ciało się niszczy. Jeśli się go pochowa lub skremuje, to nie można w późniejszym czasie wykonać powtórnej autopsji. Jeśli zrobi się to wcześniej tomografem komputerowym, to obraz ciała człowieka pozostaje. Gdy pojawią się nowe okoliczności – można wrócić do danych i je analizować. Bardzo się cieszymy, że ta gałąź rozwija się w Polsce. A trzeba stwierdzić, że nastąpiło to właśnie po zebraniu doświadczeń przez naszą Katedrę: rozesłaliśmy informacje do prokuratur, zakładów medycyny sądowej i innych instytucji. Nasze doświadczenia pomogły uruchomić stosowanie tomografii komputerowej w medycynie sądowej w Polsce.
□ Kiedy powstała Katedra Radiologii UJ CM? ■ Formalnie w 1951 roku. Pierwszym ośrodkiem radiologicznym w Krakowie była pracownia utworzona przy ul. Kopernika 7, kolejnym pracownia przy ul. Kopernika 15, a w latach 20. XX wieku głównym ośrodkiem stał się Zakład Radiologii (obecnie Zakład Diagnostyki Obrazowej) przy ul. Kopernika 19. Właśnie mija 100-lecie tej pracowni. Jeżeli chodzi o placówkę naukową, to Katedra Radiologii na naszej Uczelni powstała w roku 1951. Warto wspomnieć, że, co prawda, pierwsza katedra radiologii powstała na uniwersytecie w Poznaniu w 1921 roku, ale jej kierownikiem został krakowski radiolog – prof. Karol Mayer. □ Wystawę na 125-lecie polskiej radiologii, zorganizowaną przez krakowski oddział NOT, Katedrę Radiologii i Katedrę Historii Medycyny Uniwersytetu Jagiellońskiego – Collegium Medicum oraz Fundację Polradiologia Viva, w całości będzie można oglądać w gmachu NOT przy ul. Straszewskiego 28 Jerzy Sawicz
□ Zasługi kierowanej przez Pana Katedry Radiologii UJ CM zostały docenione przez samorząd województwa małopolskiego, który w 2021 roku przyznał jej nagrodę Polonia Minor. Wręczenie tego prestiżowego wyróżnienia, które przekazano na Pana ręce, odbyło się 8 listopada 2021, podczas otwarcia wystawy zorganizowanej dla upamiętnienia 125-lecia radiologii, w Międzynarodowym Dniu Radiologii.
układu nerwowego. Utworzyła dla potrzeb dydaktyki wielką bazę zdiagnozowanych i potwierdzonych przypadków. Na organizowanych przez siebie kursach wyszkoliła pierwsze trzy pokolenia neuroradiologów w Polsce po wojnie. Ma ogromne zasługi na tym polu. Wraz z prof. Adamem Kunickim wprowadzili do literatury światowej pojęcie guza obszaru środkowego, bo to osobna kategoria, bardzo ważna. Tak więc ona nie tylko badała, ale również wnosiła coś nowego do nauki. Tych osiągnięć Katedry Radiologii UJ CM jest znacznie więcej.
■ Rzeczywiście, krakowscy radiolodzy od zawsze byli bardzo aktywni. Mają wiele dokonań na gruncie Krakowa, Małopolski, kraju, a nawet na arenie światowej. Między innymi to właśnie w Krakowie narodziła się polska neuroradiologia. Profesor Stanisława Spettowa, lekarz radiolog, opuściła Lwów po drugiej wojnie światowej. W Instytucie Neurologii przy ul. Botanicznej założyła pracownię zajmującą się diagnostyką ośrodkowego
Fragment wystawy 125 lat radiologii w Krakowie/125 lat radiologii w Polsce
ALMA MATER nr 228-229
101
do końca lutego 2022. Znalazło się na niej wiele unikatowych eksponatów. Które z nich warte są szczególnej atencji? ■ Przede wszystkim zaskoczyło nas zainteresowanie wystawą. Oprócz indywidualnych zwiedzających przybywają grupy szkolne. Jeżeli chodzi o eksponaty – ozdobą jest zrekonstruowany, częściowo z elementów oryginalnych, pierwszy „aparat rentgenowski”, którym prof. Olszewski wykonywał zdjęcia. Stało się to możliwe dzięki ludziom dobrej woli: ktoś wydmuchał rurki, ktoś pompę Geisslera. To była taka praca zbiorowa, zbiorowy entuzjazm. Po drugie, warte uwagi są wyjątkowe aparaty z okresu międzywojnia – aparat stomatologiczny, a szczególnie aparat wyprodukowany przez firmę Walknowskiego z Warszawy. Był on używany do roku 1998. Odnowiony, był pokazywany na kilku wystawach, grał także w filmie Tatarak. Kolejny aparat został wypożyczony od ojca koleżanki z pracy, który kupił go z demobilu. To wojskowy aparat Picker, powszechnie używany w czasie drugiej wojny światowej. Kilkaset takich aparatów trafiło do Polski jako dary UNRRA i można powiedzieć, że uratowały polską radiologię, bo po wojnie nie było czym pracować. To bardzo unikatowa rzecz. Jeszcze inny aparat został w latach 60. XX wieku kupiony na rynku wtórnym. Wiem, że pochodzi on jeszcze sprzed wojny: jest tam stara francuska lampa rentgenowska, konstrukcja też wskazuje na lata przedwojenne, podpisana jest firma prywatna zajmująca się właśnie takimi składakami. Takie cacka są obecnie nie do zdobycia. Na wystawie zaprezentowane zostały także ciekawostki dotyczące medycyny sądowej, kopia mumii, którą badaliśmy, witraż Wyspiańskiego z kościoła franciszkanów, bo, jak ustaliliśmy z prof. Wojciechem Bałusem – mimo braku informacji wprost – Wyspiański ewidentnie inspirował się odkryciem Roentgena. Zwiedzający mogli także zobaczyć różne plansze opisujące historię radiologii pod kątem udziału Polaków w jej rozwoju. Dodatkowo Katedra Historii Medycyny przygotowała ekspozycję ukazującą najciekawsze budynki dawnych klinik i ich historię, oczywiście w ogromnym skrócie. Chodziło o to, aby pokazać, że radiologia krakowska, zlokalizowana przy ul. Kopernika, rozwijała się razem z innymi działami medycyny bardzo prężnie. W Szpitalu Uniwersyteckim miały miejsce różne bardzo ważne wydarzenia dla medycyny krakowskiej, ogólnopolskiej i światowej. Oprócz tego wystawa uświadamia, że promienie rentgenowskie i promienie widzialne są to promienie elektromagnetyczne, tylko o innej długości, stąd mają różne właściwości i inaczej pokazują świat. Dlatego też oprócz aparatów rentgenowskich zaprezentowana została kolekcja stu kilkudziesięciu moich aparatów fotograficznych. Z kolei duże plansze pozwalają porównać zdjęcia fotograficzne i zdjęcia rentgenowskie tych samych muszli i kwiatów.
Rekonstrukcja pierwszego „polskiego aparatu rentgenowskiego”
Aparat rentgenowski z lat 30. XX wieku (firma Walknowski)
Fot. Jerzy Sawicz
□ Eksponaty zaprezentowane na wystawie w większości pochodzą z Pana prywatnej kolekcji. Jak zrodziła się ta pasja?
Stolik rozdzielczy aparatu rentgenowskiego z lat 70. XX wieku
■ Kiedy w Krakowie likwidowany był pierwszy aparat tomograficzny, pomyślałem, że warto by go zachować, ale, niestety, nie było miejsca na przechowanie. Był duży, ciężki, nikt go nie chciał, nawet Muzeum Techniki w Warszawie, choć wszystkie muzea techniki mają w zbiorach tomografy. Z bólem serca patrzyłem, jak aparat został praktycznie rozszabrowany.
Przy okazji, Museum of Science w Londynie kilkanaście lat temu zrobiło ankietę – który wynalazek nowożytności był najważniejszy. Brało w niej udział 50 tysięcy osób. Na pierwszym miejscu znalazł się aparat rentgenowski. Potem na mojej drodze pojawił się starszy pan, który sprezentował mi aparat Walknowskiego. A dalej, po wejściu Polski do Unii Europejskiej, wyrzucano stare aparaty, a ja zacząłem je zbierać, by ocalić przez zniszczeniem. Kiedy rozeszła się informacja, że próbuję te urządzenia uratować, to wielu pozbywających się tego „złomu” kontaktowało się ze mną. Podobnie było z urządzeniami pomocniczymi. W ten sposób udało mi się zdobyć te unikatowe okazy. Kilka aparatów zostało odnowionych i są teraz naprawdę piękne. To znakomita lekcja historii dla młodych radiologów, bo część z nich w ogóle nie zna starej aparatury. To nie ich wina, po prostu postęp jest ogromny. □ Kolekcja zgromadzonych przez Pana aparatów jest imponująca, ale jednocześnie bardzo wymagająca. Gdzie na co dzień przechowuje Pan te wszystkie urządzenia? ■ To dość skomplikowane. Od razu zaczęły się jednak kłopoty. Aparaty były duże i ciężkie, a więc trudne i kosztowne w transporcie, a przede wszystkim w magazynowaniu. Najpierw aparaty były przechowywane w garażach obiektów Collegium Medicum w Prokocimiu, potem w jednej z krakowskich kotłowni. Obecnie są zgromadzone w kilku lokalizacjach. Niebawem ponownie stanę przed dylematem, bo będę je musiał stamtąd zabrać i gdzieś umieścić. Rzeczywiście, znalezienie odpowiedniego miejsca dla tej kolekcji jest dużym wyzwaniem logistycznym. Uważam jednak, że eksponaty te są bardzo cenne i nie można dopuścić, by zostały zniszczone, by przepadły. Dlatego moim marzeniem jest stworzenie historyczno-multimedialnego centrum, na przykład pod hasłem Świat w promieniach rentgenowskich. Znalazłyby się w nim historyczne obiekty, dając znakomitą lekcję historii dla zwiedzających, w tym także dla młodych radiologów. Całość musiałaby być „żywa”, a więc projekcje multimedialne, prezentujące różne techniki badań diagnostycznych czy radiologicznych procedur zabiegowych. Są one bardzo efektowne, ale przy tym pozwalające „przeciętnemu” widzowi oswoić się z radiologią. Poza tym chciałbym stworzyć pokazowe pracownie – rentgenowską, a także tomografii komputerowej. To nie jest trudne, Fot. Jerzy Sawicz
Współczesna lampa rentgenowska
bo wiele sprawnych aparatów wycofuje się z użycia. Widzowie, przez szyby ołowiowe, mogliby obserwować pracę, a nawet samemu próbować uzyskać obrazy różnych obiektów. Byłoby to szczególnie ciekawe dla uczniów szkół, jakich nie brakuje w Krakowie. Z pracowni mogliby korzystać także studenci kierunku lekarskiego, jak również elektroradiologii. Obecnie w Krakowie nie mają możliwości samodzielnej obsługi działającej aparatury radiologicznej. Takich ośrodków praktycznie nie ma na świecie. Główny w Europie znajduje się w Lennep, mieście urodzenia Roentgena. Ostatnio to muzeum rozbudowano, ale jego część multimedialna jest dość uboga, bo warunki na to nie pozwalają. Z kolei na uniwersytecie w Würzburgu została odtworzona pracownia Roentgena, a w szpitalu wojskowym w Brukseli znajduje się wystawa z planszami i pojedynczymi aparatami rentgenowskimi oraz skromną salą dydaktyczną. W muzeach historii medycyny istnieją też działy dotyczące radiologii. W Polsce tylko w Opolu jest Muzeum Lamp Rentgenowskich – i tu duży ukłon dla dr. inż. Grzegorza Jezierskiego, który zgromadził bardzo wiele tych lamp. Jest tam również kilka aparatów rentgenowskich. Lampy są w gablotach, a wszystko zgromadzone na niewielkiej powierzchni, więc nie jest to forma ekspozycji, która zainteresuje odbiorcę. □ Podczas otwarcia wystawy w NOT padły pewne deklaracje... ■ Tak. Zainteresowanie pomysłem okazał wicemarszałek województwa Łukasz Smółka oraz wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig. Władze miasta i województwa odnoszą się życzliwie do pomysłu utworzenia w Krakowie takiego centrum. Rada Miasta już rok temu oceniła pozytywnie tę inicjatywę. Problem tylko w tym, że na ekspozycję potrzebne jest duże pomieszczenie, liczące około 1000 metrów kwadratowych. Mimo wszystko mam nadzieję, że to moje marzenie kiedyś się spełni. □ Tego życzę i dziękuję za rozmowę.
Prof. Andrzej Urbanik odbiera nagrodę Polonia Minor dla Katedry Radiologii UJ CM z rąk Kazimierza Barczyka i Łukasza Smółki
Rozmawiała Rita Pagacz-Moczarska
ALMA MATER nr 228-229
103
SCHOLARIS
Rekrutacja w liczbach W
porównaniu do pełnego wyzwań roku 2020, w którym konieczne było zmierzenie się z wyjątkowymi okolicznościami spowodowanymi pandemią, nabór prowadzony w roku 2021 był spokojniejszy, mimo że pod wieloma względami tegoroczna rekrutacja na Uniwersytet Jagielloński okazała się rekordowa. Na najstarszej polskiej uczelni przeprowadzono nabór na blisko 270 kierunków studiów: 130 kierunków na studiach pierwszego stopnia i jednolitych magisterskich i 137 kierunków na studiach drugiego stopnia. W rekrutacji wzięło udział niemal 27 tysięcy kandydatów, którzy dokonali prawie 45 tysięcy zgłoszeń. Przygotowano dla nich prawie 17 tysięcy miejsc: blisko 10 tysięcy na studiach pierwszego stopnia i jednolitych magisterskich oraz prawie siedem tysięcy na studiach drugiego stopnia. Wśród studiów jednolitych magisterskich i studiów pierwszego stopnia niekwestionowanymi liderami rekrutacji były kierunki: psychologia o profilu praktycznym (ponad 1900 kandydatów), prawo (ponad 1800 kandydatów), psychologia o profilu ogólnym (niemal 1400 kandydatów), kierunek lekarski oraz filologia angielska (na obu po blisko 1200 kandydatów). Pod względem liczby kandydatów na miejsce największą popularnością cieszyła się filologia orientalna – japonistyka, gdzie na jedno miejsce zgłosiło się 17 osób, kolejno: ekonomia (16 osób), studia nad Koreą (15,5) oraz finanse, bankowość, ubezpieczenia (14). Spośród studiów drugiego stopnia ponownie najpopularniejsze okazały się kierunki prowadzone na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej: zarządzanie mediami i reklamą oraz media społecznościowe w zarządzaniu (ponad 250 kandydatów na kierunek) oraz administracja (również ponad 250 kandydatów). Czołówka pod względem liczby osób na miejsce wygląda podobnie: zarządzanie mediami i reklamą – ponad 5 osób na miejsce, media społecznościowe w zarządzaniu – ponad 4,5 osoby na miejsce.
104
ALMA MATER nr 228-229
Marina Ten, W końcu na zajęcia, fotografia nadesłana na konkurs Camera Jagellonica
Kolejny rok z rzędu z sukcesu rekrutacji mogą się również cieszyć programy prowadzone w języku angielskim. O przyjęcie na studia w językach obcych ubiegało się ponad 1200 kandydatów. Największym zainteresowaniem cieszyła się Szkoła Medyczna dla Obcokrajowców na Wydziale Lekarskim MD Programme in English (ponad 350 kandydatów) oraz studia drugiego stopnia na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Business and Finance Management, gdzie chęć studiowania deklarowało ponad 200 kandydatów. W tegorocznej rekrutacji kontynuowano rozwijaną od kilku lat przez władze Uniwersytetu politykę projakościową. Dlatego od kandydatów na studia pierwszego stopnia i jednolite magisterskie posiadających polską maturę oczekiwano osiągnięcia odpowiednio wysokich wyników uzyskanych wyłącznie na poziomie rozszerzonym (lub dwujęzycznym w przypadku nowożytnych języków obcych). Kandydaci musieli osiągnąć wynik kwalifikacji na poziomie co najmniej 40 punktów, by ich zgłoszenia mogły być rozpatrywane. W przypadku większości kierunków
rezultaty konieczne do przyjęcia były jednak zdecydowanie wyższe. Najwyższe wyniki osiągali kandydaci na studia pierwszego stopnia na kierunku elektroniczne przetwarzanie informacji, gdzie ostatnia przyjęta osoba uzyskała 96 punktów. Studiowanie na Uniwersytecie Jagiellońskim cieszy się również niesłabnącym zainteresowaniem wśród cudzoziemców. W tegorocznej rekrutacji zanotowano rekordową liczbę chętnych nieposiadających polskiego obywatelstwa: wzięło w niej udział blisko 2100 cudzoziemców z prawie 100 krajów. Czekało na nich około 2500 miejsc. Największym powodzeniem cieszyły się informatyka (studia jednolite magisterskie i pierwszego stopnia), na której odnotowano ponad 80 zgłoszeń, studia polsko-ukraińskie (ponad 50 kandydatów), informatyka analityczna i psychologia, gdzie zgłosiło się prawie po 50 kandydatów, oraz prawo (nieco ponad 40 zgłoszeń). W roku 2021 z sukcesem rekrutację przeprowadziły również cztery szkoły doktorskie. Łączna liczba kandydatów w tej grupie wyniosła prawie 800 osób na przygotowanych około 350 miejsc.
NOWE PROGRAMY STUDIÓW W roku akademickim 2021/2022 oferta dydaktyczna Uniwersytetu została poszerzona o cztery nowości: trzy kierunki studiów pierwszego stopnia i jeden kierunek studiów drugiego stopnia. Nowe propozycje to: – język ukraiński w biznesie i turystyce (z językiem rosyjskim). Są to studia I stopnia, których interdyscyplinarny program kształcenia zakłada intensywną naukę języka ukraińskiego i rosyjskiego oraz gruntowne poznanie kulturowych i społeczno-ekonomicznych realiów Ukrainy; – region karpacki: etnolingwistyka i studia kulturowe. Jest to unikatowy w skali całego kraju kierunek poświęcony językowi i kulturze jednego z ważniejszych pod względem geopolitycznym regionów Europy, jakim są Karpaty, obejmujące tereny Polski, Ukrainy, Słowacji oraz Rumunii. Na tych studiach I stopnia studenci będą równolegle uczyć się dwóch języków – słowackiego i ukraińskiego, będą mieli również możliwość
poznania podstaw trzeciego języka, do wyboru rumuńskiego albo łemkowskiego. Ponadto studentom zostanie przekazana wiedza dotycząca specyfiki społecznej, kulturowej i religijnej regionu karpackiego, wspólnych elementów kultur karpackich, a zarazem ich odrębności. Nie zabraknie też problematyki mniejszości narodowych, etnicznych i religijnych; – zarządzanie polityką społeczną. Wyjątkowość tego kierunku wynika z bogatej oferty zajęć z zakresu współczesnej teorii nauk o zarządzaniu i jakości, osadzonej w szerokim spektrum interdyscyplinarnej wiedzy na temat społecznych, psychologicznych, politycznych, ekonomicznych, prawnych i finansowych przyczyn, uwarunkowań i konsekwencji współczesnych problemów społecznych. Poznana w trakcie studiów teoria w połączeniu z umiejętnościami praktycznymi, które studenci będą nabywali, między innymi w trakcie praktyk, wizyt studyjnych, ćwiczeń, specjalistycznych zajęć informatycznych oraz uczestnictwa w licznych projektach naukowo-badawczych, w przyszłości
umożliwi absolwentom podejmowanie i realizację właściwych działań na rzecz zaspokajania różnorodnych potrzeb obywateli oraz rozwiązywania zmiennych problemów społecznych; – International Relations and Public Diplomacy. Są to stacjonarne studia II stopnia, prowadzone w języku angielskim, które Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ realizuje we współpracy z Uniwersytetem w Sienie. Dzięki tej kooperacji studenci zyskają szeroką wiedzę w zakresie dyplomacji publicznej, a także na temat globalnej gospodarki, prawa, a przede wszystkim historii i ewolucji stosunków międzynarodowych. Wśród zaproponowanych nowości w ofercie dydaktycznej największym zainteresowaniem cieszyły się studia zarządzanie polityką społeczną – w rekrutacji wzięło udział blisko 250 osób.
Aleksandra Dziubdziela
Dział Rekrutacji na Studia Centrum Wsparcia Dydaktyki UJ
Nagroda dla absolwentki Wydziału Prawa i Administracji UJ Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji UJ Katarzyna Szarszewska została jedną z dziesięciorga laureatów w II konkursie Generalnego Konserwatora Zabytków i Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków na najlepsze prace studialne, naukowe oraz popularyzatorskie dotyczące ochrony zabytków i muzealnictwa. Na konkurs wpłynęło 47 prac: osiem prac doktorskich, 29 magisterskich, jedna inżynierska, cztery prace wieńczące studia podyplomowe i pięć opracowań naukowych. Zostały zgłoszone przez ASP w Krakowie (9), Politechnikę Krakowską (9), ASP w Warszawie (8), Politechnikę Warszawską (6), UMK w Toruniu (3), Wyższą Szkołę Techniczną w Katowicach (3), Uniwersytet Jagielloński (2), Uniwersytet w Bydgoszczy (2), Politechnikę Wrocławską (1), Instytut Kaszubski w Gdańsku (1), Fundację Doliny Pałaców i Ogrodów Kotliny Jeleniogórskiej (1), Muzeum w Gliwicach (1), Instytut Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego (1). Po zapoznaniu się z nadesłanymi pracami komisja konkursowa stwierdziła, że większość prac cechuje wysoki poziom merytoryczny i naukowy. Jednogłośnie przyznała 10 nagród po 5 tysięcy złotych i 11 wyróżnień po 2727 złotych. Spośród 10 nagrodzonych prac pięć to prace magisterskie (zgłoszeń było 29), dwie doktorskie (zgłoszonych osiem), a trzy to prace o innym charakterze. Katarzyna Szarszewska jest jedyną laureatką z UJ. Swoją pracę przygotowała pod kierunkiem prof. Piotra Dobosza i po recenzji dr. Mariusza Krawczyka obroniła w Katedrze Prawa Administracyjnego UJ. Red.
ALMA MATER nr 228-229
105
20 lat Biura Karier Uniwersytetu Jagiellońskiego Rozmowa z Agnieszką Dudziak, której 20 lat temu powierzono zorganizowanie Biura Karier Uniwersytetu Jagiellońskiego od podstaw i która od początku do dziś tą jednostką kieruje □ Skąd wzięła się idea powstania biur karier, nie tylko na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale i w Polsce?
zdecydowano się w 2001 roku – i dzięki temu dziś możemy świętować jubileusz 20-lecia jego istnienia.
Archiwum Biura Karier
■ To bardzo ciekawa historia. Na po□ Biuro Karier Uniwersytetu Jagiellończątku lat 90. XX wieku przyjechał do skiego nie było pierwszym krakowskim Polski dyrektor Biura Karier brytyjskiego biurem, ale później stało się jednym University of Hull, John Franks. Poprzez z największych. Co o tym zadecydozwiązki rodzinne (pochodzenie żony) powało? wiązany był z Polską i być może dlatego postanowił właśnie tutaj zaszczepić ideę ■ Wiele czynników. Wszystko zaczęło się biur karier. Zorganizował spotkanie z rekw poniedziałek, 3 września 2001. Pamiętorami kilku polskich szkół wyższych, tam, że tamtego dnia, kiedy pojawiłam gdzie przekonywał ich do zainicjowania się w biurze, zabrałam klucz z portierni działalności jednostek o takim profilu i weszłam do pokoju, który był zupełnie w ramach uczelni. Dzięki tej inicjatywie pusty. Miałam wówczas poczucie – nie pierwsze biuro karier powstało w 1993 boję się użyć tego słowa – misji. Miałam roku na Uniwersytecie im. Mikołaja Koświadomość, że stoję przed dużym wypernika w Toruniu. zwaniem, że jest potrzeba zbudowania Początkowo akademickie biura karier czegoś od podstaw, od samego początku. były partnerskimi projektami uczelni Było mi o tyle łatwiej, że miałam już doi Wojewódzkich Urzędów Pracy (WUP). świadczenie na tym polu, gdyż wcześniej Stopniowo jednak powstawało ich coraz pracowałam w innym biurze karier. Byłam więcej. Struktura wyglądała tak, że część zatem przygotowana. Miałam dobrze Agnieszka Dudziak pracowników zatrudniona była przez przemyślane, w jaki sposób będziemy uczelnię, a część przez WUP. Taka formuła spotkała się z du- realizować tę nową ideę na UJ. żym zainteresowaniem: okazało się, że świetnie się sprawdza, Całkiem niedawno, w trakcie przeprowadzki Biura Karier UJ a działalność tych jednostek odpowiada potrzebom uczelni oraz do nowej siedziby, mieszczącej się obecnie przy ul. Ingardena 6, rynku pracy. wpadła mi w ręce teczka opisana jako Archiwum Biura Karier. Impulsem do tego, by kolejne szkoły wyższe powoływały Otworzyłam ją – i powróciłam do tamtych lat. Znalazłam wiele biura karier, był, między innymi, fakt, że sami pracodawcy kon- wycinków prasowych, a także pierwszy plan rozwoju Biura Kataktowali się z uczelniami, przedstawiając propozycje współpracy. rier, w krótkiej i dłuższej perspektywie. Trzeba przyznać, że plan Proponowali organizację spotkań ze studentami w celu zaprezen- był ambitny. Zobaczywszy go, uśmiechnęłam się i westchnęłam towania swojej oferty, aby następnie pozyskiwać kandydatów na z ulgą, bo po krótkiej analizie okazało się, że – na szczęście – oferowane stanowiska. Okazało się wówczas, że na wielu uczel- udało się wszystko zrealizować. Dwadzieścia lat wstecz – to była niach brak jest jednostek, z którymi firmy mogłyby nawiązywać zupełnie inna epoka, jeśli chodzi o zdobycze technologii. Pracobezpośrednią współpracę w celu szybkiego dotarcia do studentów waliśmy inaczej, wykorzystywaliśmy inne narzędzia, bo w 2001 z informacjami o wolnych miejscach pracy. Z drugiej strony, roku nic nie wyglądało tak jak teraz: na stole stały segregatory pojawiły się środki finansowe przeznaczone na inicjowanie dzia- z wydrukowanymi ofertami pracy i nieustannie przychodzili łalności biur karier. Ówczesne Ministerstwo Gospodarki, Pracy studenci, aby przeglądać ogłoszenia. Dopiero później powstała i Polityki Społecznej ogłosiło kilka edycji grantów przeznaczo- strona internetowa, na której zamieszczaliśmy oferty. Wracając nych na rozwój takich komórek. Również pozyskana w tamtym do planu: ostatnim jego punktem była „współpraca z absolwenczasie, w ramach innych uczelnianych projektów, część funduszy tami” – i na to czekaliśmy najdłużej. przedakcesyjnych (przed przystąpieniem Polski do Unii EuropejTymczasem nasze działania ewoluowały. Początkowo odbyskiej) mogła zostać przeznaczona na rozwój takich akademickich wało się wiele spotkań z przedstawicielami firm, głównie konbiur. Na utworzenie Biura Karier na Uniwersytecie Jagiellońskim sultingowych, gromadzących informacje dla międzynarodowych
106
ALMA MATER nr 228-229
□ 3 września 2001 w pierwszej siedzibie biura było pusto, ale już w grudniu tego samego roku odbyło się uroczyste otwarcie Biura Karier Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jakie czynniki spowodowały tak błyskawiczny rozwój? ■ Zanim nastąpił grudzień, był jeszcze początek października – czyli nowego roku akademickiego. Dzięki determinacji i dużemu nakładowi pracy udało się przebrnąć przez wszystkie konieczne procedury i kwestie budżetowe, zorganizować biurko, sprzęt komputerowy oraz stolik i krzesła dla studentów. Każdego dnia coraz więcej osób przychodziło do Biura z prośbą o wsparcie w znalezieniu zatrudnienia. To był 2001 rok, w którym stopa bezrobocia wynosiła około 15–16 procent! Był to poważny problem gospodarczy i społeczny. Rzesza studentów poszukiwała jakichkolwiek informacji o potencjalnych pracodawcach i o możliwości zatrudnienia. Trzeba było podjąć zdecydowane działania: z jednej strony, udzielać szybkiego wsparcia studentom i absolwentom, a z drugiej – organizować intensywną akcję informacyjno-promocyjną wśród pracodawców i przede wszystkim pozyskiwać oferty pracy i praktyk. □ To nie mogło być łatwym zadaniem, gdyż na samym początku biuro było jednoosobowe. Jak długo trwał taki stan?
Podczas Targów Pracy w Auditorium Maximum, po prawej prorektor UJ prof. Armen Edigarian i Agnieszka Dudziak; 13 kwietnia 2018
wyjątkowym oraz że pomagają... samym sobie. Wspierali nas w organizacji szkoleń, które przygotowywały firmy – potencjalni pracodawcy, a także organizowali akcje promocyjne na wydziałach. Niezwykle miło wspominam pracę ze studentami. Byli dla nas ogromnym wsparciem, ich pomoc była bezcenna. Z osobami, które z nami współpracowały od samego początku, do tej pory utrzymujemy serdeczny kontakt. Wielu z nich powraca do nas jako absolwenci z wieloletnim doświadczeniem zawodowym w różnych branżach. Chętnie prowadzą zajęcia mentoringowe dla obecnych studentów. To niezwykle miłe, że po wielu latach tamta współpraca wciąż procentuje w tak niezwykły sposób. □ Wróćmy jeszcze do grudnia 2001 roku – to chyba było bardzo uroczyste otwarcie uniwersyteckiego Biura Karier? ■ Rzeczywiście. Wzięli w nim udział przedstawiciele władz Uniwersytetu Jagiellońskiego i zaproszeni goście. Zaproszenia zostały wysłane również do kilkudziesięciu krakowskich pracodawców. Miałam wówczas takie poczucie, że teraz naprawdę zaczynamy robić coś wyjątkowo dobrego. □ W ciągu dwudziestu lat wiele się w Biurze Karier zmieniło. Jak Pani, z perspektywy czasu, ocenia te lata funkcjonowania jednostki? ■ To był proces, choć często intensywny. Zdecydowanie zwróciłabym tutaj uwagę na gwałtowny rozwój narzędzi technologicz-
Małgorzata Kozik
■ Rzeczywiście, na początku pracowałam sama. Ten stan trwał około pół roku. Dopiero w nowym roku kalendarzowym (2002) pojawiła się druga osoba – psycholog zatrudniony na pół etatu. Ponieważ prowadziliśmy intensywne działania promocyjne, zainteresowanie tym, co robimy, było duże. Zdecydowałam wtedy, że poprosimy o wsparcie studentów. W Biurze zorganizowane zostały cykliczne praktyki, które odbywało po sześć osób przez trzy miesiące. Trzeba przyznać, że studenci byli świetnie zorganizowani i bardzo zaangażowani, bo czuli, że biorą udział w czymś
Anna Wojnar
korporacji, które później zdecydowały się otworzyć swoje oddziały w Krakowie. Przygotowywaliśmy liczne zestawienia, tabele, statystyki i przekonywaliśmy, że to właśnie z naszą Uczelnią, z Uniwersytetem Jagiellońskim, warto współpracować i że to najlepsze miejsce, gdzie można znaleźć kompetentnych przyszłych pracowników. Wciąż jednak brakowało nam informacji o tym, jak toczą się losy zawodowe naszych absolwentów.
ALMA MATER nr 228-229 Centrum Wsparcia Dydaktyki – wejście do Welcome Centre
107
świadomość, jaka mnogość informacji dociera do studenta każdego dnia – w tej sytuacji dużym wyzwaniem jest takie przekazanie wiadomości z Biura Karier, aby w powodzi komunikatów właśnie one zwróciły na siebie uwagę, zaciekawiły odbiorcę, nakierowały jego uwagę na tematy. Ze statystyk wynika, że zainteresowanie naszą ofertą jest z roku na rok coraz większe – i to wyjątkowo cieszy.
Anna Wojnar
□ Na koniec chciałbym zapytać o rolę Biura Karier na przestrzeni lat i o jego rolę w przyszłości. Czy ona bardzo się zmieniła? Czy nadal będzie ewoluować?
Oficjalne otwarcie Targów Pracy 2019, przemawia Agnieszka Dudziak, obok prorektor UJ prof. Armen Edigarian
Małgorzata Kozik
nych, które pojawiając się, ułatwiły nam kontakt ze wszystkimi zainteresowanymi. Dwadzieścia lat temu nie istniały jeszcze tak dziś popularne serwisy społecznościowe, a na własną stronę WWW musieliśmy poczekać. Narzędzia, którymi dysponujemy obecnie, usprawniają nie tylko naszą pracę, ale również osobom zainteresowanym, głównie studentom, pozwalają szybko uzyskać potrzebne informacje czy skorzystać z naszych usług bez konieczności przychodzenia do biura. Z perspektywy czasu widzę wyraźnie, że z pewnością miało to wpływ na zwiększenie dynamiki działania. W ciągu tych ostatnich dwóch dekad prawie na każdej uczelni rozpoczęły działalność biura karier. To sprawiło, że wrośliśmy na stałe w świadomość zarówno studentów, którzy już od pierwszego roku są informowani o tym, że biuro istnieje i że z naszej oferty warto korzystać na każdym etapie studiów, jak i pracodawców. Z czasem stało się oczywiste, że istnieją akademickie biura karier, w większości przypadków realizujące identyczne zadania, czy to w Polsce, czy w innych krajach europejskich. Mamy też
Wejście do Centrum Wsparcia Dydaktyki przy ul. Ingardena 6, gdzie swoją siedzibę ma Biuro Karier UJ
108
ALMA MATER nr 228-229
■ Myślę, że ta rola jest kluczowa – i to pozostanie niezmienne. Cały czas wsłuchujemy się w potrzeby wyrażane przez samych studentów i na bieżąco dostosowujemy program do rynku pracy. Musimy być czujni, aby nadążać za potrzebami obu stron – pracodawców i potencjalnych pracowników – jak również samej Uczelni. Na początku działalności nasza oferta obejmowała głównie takie aktywności, jak doradztwo zawodowe, współpracę z pracodawcami i prowadzenie szkoleń. Z czasem włączyliśmy się aktywnie w działania krajowych i międzynarodowych sieci skupiających biura karier. Do coraz szerszego spektrum działalności włączyliśmy organizację targów pracy i rozpoczęliśmy realizację licznych projektów badawczych. Nie mówimy: stop! – zatem wszystko jeszcze może się zdarzyć. Myślę, że mogą powstać zupełnie nowe wyzwania, których do tej pory nie braliśmy pod uwagę. Wcześniej wspominałam archiwalną kartkę z pierwotnym planem rozwoju Biura Karier UJ, gdzie była mowa o absolwentach. Był tam zapisek: budowanie bazy absolwentów – współpraca z Archiwum. Do dziś pamiętam spotkanie w tej sprawie, podczas którego przeglądałam pisane odręcznie dokumenty dotyczące zawodowych losów absolwentów UJ, przysyłanych, zanim jeszcze powstało nasze Biuro. Dużo później okazało się, że budowa relacji z absolwentami w takiej formie, w jakiej realizujemy je obecnie, odbiegała od moich wyobrażeń z roku 2001. Kto mógł wówczas przypuszczać, że będziemy współpracować z absolwentami, którzy pracują i mieszkają na wszystkich kontynentach, i że będą oni prawdziwymi mentorami dla naszych studentów oraz że będziemy właściwie pionierami w opracowaniu metodologii monitoringu losów absolwentów? Wciąż poszukujemy inspiracji. Podobnie jak ciekawe historie zawodowe absolwentów były impulsem do szukania sposobów na rozwój tego obszaru naszej działalności, może być nią każda rozmowa ze studentem czy spotkanie z pracodawcą. Mam absolutną pewność, że będziemy nadal ewoluować. Działamy według określonych standardów, ale ciągły postęp i elastyczność jest trwale wpisana w naszą pracę, bo jesteśmy ogniwem łączącym Uczelnię, studentów i rynek pracy. Warto dodać, że nasz jubileusz – jak już wspomniałam – zbiegł się w czasie z przeprowadzką do nowo wyremontowanego budynku przy ul. Ingardena 6. Patrząc dziś na nowe pomieszczenia biurowe, aż trudno uwierzyć, że wszystko zaczęło się od pustego pokoju przy ul. Straszewskiego 27... Korzystając z okazji, pragnę serdecznie podziękować za wsparcie, ogromne zaangażowanie i prawdziwy profesjonalizm tym wszystkim, którzy pracują w naszym zespole obecnie, oraz tym, którzy przez ostatnich dwadzieścia lat współtworzyli z nami Biuro Karier. Bez Was to wszystko by się nie udało.
Rozmawiał Piotr Rapciak
Centrum Wsparcia Dydaktyki UJ
Samorząd Studentów UJ rozpoczął XVII kadencję działalności N
VID-19. Po zaledwie półrocznym działaniu wybuch pandemii zmusił Samorząd do zrewidowania założonych planów. Organizacja juwenaliów czy nowelizacja aktów prawnych musiały ustąpić miejsca bezprecedensowemu przedsięwzięciu, jakim było „przeniesienie” Uczelni w tryb funkcjonowania zdalnego. Dzięki nieprzerwanej współpracy z władzami, wielu posiedzeniom, konsultacjom i analizom udało się w rekordowym tempie wypracować zupełnie nowe zasady prowadzenia zajęć dydaktycznych i ewaluacji wyników nauczania. Procedury administracyjne dostosowano do funkcjonowania Uczelni z zupełnym wyłączeniem (lub z absolutnie minimalnym) bezpośredniego kontaktu. Zmieniono zasady działania domów studenckich, a istniejące mechanizmy
pomocy materialnej czy psychologicznej dla studentów przystosowano do nowych warunków funkcjonowania w izolacji. Flagowe wydarzenia (jak, na przykład, Studencki Tydzień Sztuki) zostały w całości przeniesione w strefę on-line, często całkowicie zmieniając formę interakcji między uczestnikami. Najważniejszym celem działania Samorządu Studentów stało się zapewnienie bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego społeczności ponad 35 tysięcy studentów Alma Mater. Stały udział przewodniczącej Samorządu Studentów w powołanym przez rektora UJ prof. Jacka Popiela zespole ds. zarządzania kryzysowego w warunkach trwającej pandemii COVID-19 uwydatnił fakt, że jako organ reprezentujący wszystkich studentów Samorząd musi nie tylko być ich am-
Filip Radwański
a początku września 2021 roku rozpoczęła się XVII kadencja Samorządu Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przewodnictwo w nim objęła Katarzyna Jedlińska, studentka Wydziału Prawa i Administracji. Funkcja ta została jej powierzona przez przedstawicieli studentów wszystkich wydziałów oraz kierunków międzywydziałowych na posiedzeniu Uczelnianej Rady Samorządu Studentów, które odbyło się w czerwcu 2021 roku. Wspólnie ze stworzonym przez nią zarządem, nowo wybranymi radami wydziałowymi oraz pozostałymi organami Samorządu Studentów UJ będzie przez najbliższe dwa lata reprezentować społeczność studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Poprzednia kadencja Samorządu Studentów minęła pod znakiem CO-
ALMA MATER 228-229 Szymczak, 109 Zarząd Samorządu Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, odnrlewej: Izabela Martyna Lizakowska, Agnieszka Krawczyk, Michał Pawłowski, Adam Pardyl, Katarzyna Jedlińska, Ryszard Feret, Joanna Ginalska, Tadeusz Heinsohn, Anna Rudzińska
110
ALMA MATER nr 228-229
Wymieniając szczególnie ważne dla Samorządu tematy z zakresu dydaktyki, trzeba wspomnieć o aspektach takich jak indywidualizacja studiów, promowanie współpracy międzydziedzinowej, współpracy z otoczeniem Uczelni czy umiędzynarodowienia studiów, wpisanych w Strategię rozwoju Uniwersytetu Jagiellońskiego do 2030 roku. Bez dążenia do tych celów nie sposób wyobrazić sobie UJ jako „uniwersytetu jutra”. Ostatni element działalności Uczelnianej Komisji Dydaktycznej Samorządu Studentów UJ skierowany jest bezpośrednio do studentów – to wsparcie w zakresie praw studenta. Co rok Samorząd przeprowadza szkolenia dla studentów pierwszego roku z zakresu praw i obowiązków studenta, w ramach cyklu „ABC studenta UJ”. W tym roku cykl ten
wymagającą ciągłego doskonalenia i dostosowywania do aktualnych warunków. Od sprawności działania Uczelnianej Komisji Ekonomicznej zależy, między innymi, terminowość przyznania stypendium rektora. Równocześnie istotną kwestią jest poprawa warunków bytowych studentów mieszkających w domach studenckich. Rozwój zdalnych form nauczania stawia dodatkowe wymagania w zakresie warunków zakwaterowania. W 2021 roku w domach studenckich musi być zapewniony bezproblemowy bezprzewodowy dostęp do internetu, pozwalający bez przeszkód odbywać wideokonferencje. Z uwagi na fakt, że w sytuacji, gdy część lub wszystkie zajęcia prowadzone są zdalnie, studenci spędzają więcej czasu w akademikach, wzrastają również wymagania co do standardu samych pokoi. Rolą Samorządu jest – przy współpracy z władzami oraz Fundacją Studentów i Absolwentów Uniwersytetu Jagiellońskiego „Bratniak” – w sposób ciągły dbać o stan tych budynków. Szczególnie ważna część tego zadania przypada radom mieszkańców domów studenckich; do rady wchodzą najbardziej zaangażowani społecznie mieszkańcy akademików. Samorządowy Zespół ds. Osób z Niepełnosprawnościami wspiera studentów z niepełnosprawnościami fizycznymi lub problemami natury psychicznej. Cel działalności Zespołu to w szczególności przeciwdziałanie wykluczeniu, walka ze stereotypami, pomoc w dostępie do informacji, a także uświadamianie społeczności akademickiej potrzeb osób z niepełnosprawnościami i organizowanie skierowanych do nich wydarzeń. W przypadku zagrożenia, przemocy fizycznej, dyskryminacji czy molestowania Samorząd oferuje szybką pomoc. Zespół ds. Przeciwdziałania Przemocy i Dyskryminacji stanowi studencką formę pomocy w sytuacjach, w których osoba poszkodowana może nie mieć odwagi zgłosić sprawy organom Uczelni. Współpracując bezpośrednio z Działem ds. Bezpieczeństwa i Równego Traktowania – Bezpieczni UJ oraz Studenckim Ośrodkiem Wsparcia i Adaptacji UJ (SOWA), Zespół pomaga znaleźć najlepsze rozwiązania trudnych sytuacji, nie pozostawiając nikogo bez pomocy. Dzięki wprowadzeniu niedawno adresu e-mail przeznaczonego do zgłaszania sytuacji awaryjnych Samorząd ma możliwość reagowania natychmiast.
Anna Wojnar
basadorem, ale także wspólnie z władzami Uczelni wziąć na siebie odpowiedzialność za jej funkcjonowanie. Wynalezienie szczepionek pod koniec 2020 roku w dużym stopniu pozwoliło powrócić do tradycyjnej formy działania Uniwersytetu. Na początku nowego roku akademickiego 2021/2022 studenci ponownie zagościli w murach swojej Uczelni. Tym samym przed Samorządem Studentów nowej kadencji stanęło zadanie wprowadzenia społeczności studenckiej UJ na powrót do systemu zajęć stacjonarnych, spotkań i wydarzeń, przy jednoczesnym zachowaniu zasad bezpieczeństwa epidemiologicznego. Jednak Uczelnia, do której powrócili studenci, nie jest już tą samą, którą niespełna dwa lata temu byli zmuszeni „opuścić”. Wprowadzone w tym czasie rozwiązania zmieniły postrzeganie idei uniwersytetu, społeczności studenckiej czy wreszcie samego Samorządu Studentów. Trwająca pandemia wymusiła również zmiany w podejściu do dydaktyki. Po raz pierwszy w historii Uniwersytetu nowoczesnych technologii w nauczaniu użyto na tak wielką skalę. W ciągu kilku tygodni wdrożono rozwiązania znane dotychczas jedynie z akademickich rozważań nad przyszłością rozwoju dydaktyki. Wskazało to kierunek, w którym powinien podążać sposób przekazywania wiedzy nowym pokoleniom, oraz udowodniło, że wprowadzenie gruntownych zmian w dydaktyce jest możliwe. Proces nauczania, by być efektywnym, wymaga zaangażowania zarówno nauczyciela, jak i ucznia, nie tylko na etapie samego przekazywania wiedzy, ale także na etapie planowania i organizacji. Działalność dydaktyczna Samorządu to przede wszystkim bieżąca komunikacja zarówno z władzami, jak i ze studentami, na szczeblu wydziałowym oraz uczelnianym. Od jej płynności zależy, jak szybko jako Uniwersytet jesteśmy w stanie modernizować programy kształcenia, tak aby jak najlepiej przygotowywać przyszłych naukowców i profesjonalistów. Jednym z największych wyzwań dla nowego Samorządu Studentów jest –przeprowadzone wspólnie z władzami Uczelni – połączenie nowych zdobyczy w dziedzinie dydaktyki z powrotem do klasycznego trybu nauczania. Hybrydowe formy kształcenia, łączące zalety zajęć stacjonarnych z walorami form zdalnych, stały się osiągalne i są już teraz wprowadzane w nauczaniu wielu przedmiotów.
Strefa Studencka UJ przy ul. św. Anny 6
połączony był ze szkoleniami z zakresu pomocy materialnej dostępnej na UJ, efektywnych metod nauki, mobilności studenckiej (szczególnie skierowanej do studentów zagranicznych) oraz bezpieczeństwa i przeciwdziałania przemocy. Poza szkoleniami Samorząd oferuje indywidualne konsultacje i pomoc z zakresu praw studenta. Kolejnym strategicznym – z punktu widzenia Samorządu – obszarem jest pomoc materialna. Stypendia socjalne, naukowe, dla osób z niepełnosprawnościami i zapomogi przyznawane w trudnych sytuacjach życiowych są dla wielu studentów kwestią „być albo nie być”. Dostępność informacji o możliwych źródłach pomocy oraz efektywność samego systemu ich przyznawania jest rzeczą
Samorząd Studentów korzysta ze stosownego wsparcia prawnego. Uczelniana Komisja Prawna Samorządu Studentów UJ na bieżąco rozwiązuje problemy innych organów Samorządu. Poza tym obecnie prowadzi prace nad nowelizacją aktów prawnych, w szczególności regulaminu Samorządu, tak aby odpowiadały aktualnym potrzebom organizacji. Powrót do stacjonarnego trybu studiowania pozwolił również częściowo wrócić do organizowania stacjonarnych wydarzeń kulturalnych. Flagowe przedsięwzięcia Samorządu, takie jak juwenalia czy Studencki Tydzień Sztuki, są planowane dopiero na semestr letni 2022, jednakże przygotowania do nich już się zaczęły. Czy się odbędą – będzie zależało od przebiegu pandemii w najbliższych miesiącach. Już dziś możliwa jest natomiast organizacja mniejszych wydarzeń, pozwalających zachować reżim sanitarny: pokazy kina niezależnego we współpracy z Off Camera, wyjścia do krakowskich teatrów czy Koncert Piosenki Poetyckiej. Od początku XVII kadencji Samorządu Studentów współpraca międzynarodowa i umiędzynarodowienie zajmują specjalne miejsce w jego działalności. Współpraca w ramach sieci Una Europa zaowocowała uzyskaniem przez pełnomocnika przewodniczącej Samorządu ds. organizacji międzynarodowych prawa głosu w Una Europa General Assembly – najwyższym organie decyzyjnym tej sieci. Wraz z przedstawicielem społeczności Université de Paris będzie on reprezentować studentów wszystkich ośmiu zrzeszonych w niej uczelni. Umiędzynarodowienie to także wsparcie studentów zagranicznych studiujących na UJ, posługujących się ję-
zykiem polskim często w sposób niedostateczny. Dzięki szkoleniom adresowanym do obcokrajowców, Studenckim Konwersacjom Językowym czy tłumaczeniu dokumentów na języki obce Zespół Mobilności Samorządu Studentów odpowiada na potrzeby studentów zagranicznych, ułatwiając im wdrożenie się w wybrane przez nich studia oraz integrację ze społecznością Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wszystkie te rodzaje aktywności nie byłyby możliwe bez wymiany informacji. Zespół Informacji i Promocji odpowiada za płynność komunikacji między Samorządem a ponad 35 tysiącami studentów Uniwersytetu. Dzięki wykorzystaniu mediów społecznościowych oraz sieci wydziałowych zespołów promocji Samorząd może docierać bliżej niż tradycyjne kanały informacyjne. Wykorzystując metody aktywizujące studentów, takie jak konkursy on-line czy kampanie społecznościowe, utrzymuje wysoki poziom zainteresowania udostępnianymi treściami. Działania Zespołu są szczególnie ważne obecnie, w dobie pandemii – możliwość szybszego dotarcia do studentów Uczelni pozwala błyskawicznie informować o zmianach obostrzeń podyktowanych wzrostem liczby przypadków zakażeń. Wraz z władzami Uczelni Samorząd angażuje się również w działalność promującą świadomość w kwestiach związanych ze szczepieniami i zapobieganiem COVID-19. Nowością XVII kadencji Samorządu Studentów jest Zespół ds. Nauki, składający się z przedstawicieli Samorządu, Rady Kół Naukowych i Towarzystwa Doktorantów. Jego celem jest rozwój systemu wsparcia działalności naukowej studentów i doktorantów na UJ, w szcze-
gólności w zakresie zdobywania funduszy na badania naukowe. W pierwszym etapie Zespół analizuje wydatkowanie środków Towarzystwa i Samorządu na minigranty przeznaczone na projekty naukowe. Następnym planowanym działaniem jest stworzenie informatora dotyczącego pozyskiwania środków na rozpoczęcie działalności naukowej. To właśnie mikrogranty, takie jak, na przykład, dofinansowanie projektów kół naukowych, pozwalają wielu studentom na zrobienie pierwszego kroku w karierze badawczej. Młodzi naukowcy stanowią przyszłość naszego Uniwersytetu, dlatego ich wsparcie jest priorytetem dla Samorządu Studentów. Samorząd Studentów wpisuje się w ideę uniwersytetu rozumianego jako universitas magistrorum et scholarium – wspólnota nauczycieli i uczniów. Pytanie o rolę studentów we współczesnej wspólnocie akademickiej to jeden z problemów, przed którym staną zarówno przedstawiciele Samorządu, jak i władze Uczelni. Samorząd Studentów postuluje, aby wkład studentów w funkcjonowanie Alma Mater nie kończył się na zaliczaniu wymaganych kursów i obronie prac dyplomowych. Stanowiąc najliczniejszą grupę wchodzącą w skład społeczności akademickiej UJ, studenci solidarnie z pracownikami współodpowiadają za najstarszą polską uczelnię. Będąc świadomymi własnych powinności, Samorząd Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego XVII kadencji zobowiązuje się dochowywać w swoim działaniu wierności idei przyświecającej Alma Mater, zawartej w naczelnej uniwersyteckiej dewizie: Plus ratio quam vis.
Adam Pardyl
wiceprzewodniczący Samorządu Studentów UJ
Zarząd Samorządu Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego Katarzyna Jedlińska – przewodnicząca Adam Pardyl – wiceprzewodniczący Ryszard Feret – wiceprzewodniczący ds. Collegium Medicum Joanna Ginalska – sekretarz zarządu Anna Rudzińska – przewodnicząca Uczelnianej Komisji Dydaktycznej Michał Pawłowski – przewodniczący Uczelnianej Komisji Ekonomicznej Tadeusz Heinsohn – przewodniczący Uczelnianej Komisji Prawnej Martyna Lizakowska – przewodnicząca Uczelnianej Komisji Kultury Agnieszka Krawczyk – przewodnicząca Zespołu Informacji i Promocji Izabela Szymczak – przewodnicząca Zespołu Mobilności Marta Karolina Serwa – pełnomocniczka ds. przeciwdziałania przemocy i dyskryminacji Ewa Sieńko – pełnomocniczka ds. osób z niepełnosprawościami Marco Reyes-Bernal – pełnomocnik ds. organizacji międzynarodowych
ALMA MATER nr 228-229
111
IMPRESSIONES
HistoriUJemy D
ziedzictwo UJ to kopalnia niezwykłych historii. Mamy tu nie tylko dzieje nauki, ale i sztukę, strój czy życie codziennie średniowiecznych scholarów. Właśnie tym tematom poświęcony jest uniwersytecki profil HistoriUJemy, dostępny na Instagramie i Facebooku. To prawdziwe bogactwo wątków, które z dzisiejszej perspektywy zdumiewają, szokują, a czasem bawią. Tymi historiami jego autorzy, Anna Lohn-Pieróg i Łukasz Pieróg, dzielą się ze społecznością akademicką już od dwóch lat, przy czym pierwsze posty ukazywały się na fanpage’u Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Integralną częścią profilu jest humor. Większość treści okraszona jest zabawnymi podpisami bądź dialogami z przymrużeniem oka. Co istotne, ta dowcipna odsłona profilu ma na celu zachęcić do zapoznania się z tekstem posta. Na HistoriUJemy pojawiają się
również „klasyczne” memy, wykorzystujące język współczesnego internetu. Dzięki nim konto wciąż przyciąga nowych użytkowników, popularyzując treści związane z dziedzictwem UJ wśród szerszych grup odbiorców. O czym możemy poczytać na HistoriUJemy? Sporo miejsca poświęcono obyczajom na średniowiecznym i nowożytnym Uniwersytecie. Przeczytamy również niejedną ciekawostkę na temat wybitnych postaci oraz odwiedzimy intrygujące zakątki Uczelni. W ramach #historiUJemyLive powstała też seria wywiadów na żywo z historykami UJ. HistoriUJemy będzie też teraz stałą rubryką miesięcznika „Alma Mater”.
Red.
Gdy skończy się hajs..., czyli kochani rodzice, ratujcie! Życie studenckie potrafi mocno „doświadczyć”, a wtedy łatwo stracić kontrolę nad budżetem. Ratunku można szukać albo w dorywczej pracy, albo wyznając miłość rodzinie – prosić ją o szybkie przesłanie środków. Dzisiaj czy dawniej – nic się nie zmieniło. Za przykład może posłużyć list z 1501 roku, w którym uczący się na Uniwersytecie Krakowskim Uriel Majtényi błaga swojego ojca Jana o kasę. Węgierski student argumentował to koniecznością opłacenia medyka, który troszczył się o niego podczas choroby. Uriel, kreśląc pospiesznie słowa w Collegium Minus, próbował wziąć ojca na litość. Uskarżał się, że aby spłacić dług, będzie musiał sprzedać swoje książki i inny dobytek. Niestety, nie mamy informacji, jaki był finał sprawy. Wiemy tylko, że jeszcze w tym samym roku przeniósł się na studia na Uniwersytet Wiedeński. Żakowskie prośby o pieniądze płynęły ze wszystkich uniwersyteckich ośrodków w Europie. Szczególnie młodzi studiujący na wydziale sztuk wyzwolonych mocno potrzebowali tego wsparcia. Niektórzy rodzice mówili: basta! Jeden z drukarzy z Bazylei, zirytowany wielkością potrzeb finansowych syna, paryskiego studenta, zrugał go słowami: „Może sądzisz, że mam osła, który wypróżniając się z hukiem, wybija pieniądze”. Żeby otrzymać potrzebne floreny czy dukaty, trzeba było umieć przekonywać. W argumentacji często pojawia się konieczność zakupu książek, wysokie ceny żywności na skutek działań wojennych lub nieurodzaju czy opłacenie kosztownej promocji. Jak nauczyć się takiej pisemnej perswazji? Chodzić na zajęcia uniwersyteckie z epistolografii, czyli sztuki pisania listów. Wiele wzorów formularzy przeznaczonych dla studentów zawierało prośby do któregoś z członków rodziny o udzielenie pomocy materialnej.
Nie tylko wiedza jest potrzebna, czyli o uniwersyteckiej karierze Kultowa gra „The Sims” bardzo dobrze wprowadza w dorosłość. Uczy, że aby awansować, liczy się nie tylko odpowiednia wiedza/umiejętności, ale także znajomości. Z nowożytnych dziejów Uniwersytetu Krakowskiego wiemy, że w zdobywaniu coraz to bardziej intratnych katedr i uposażeń wielkie znaczenie miało również starszeństwo. Był to szkodliwy dla nauki system: kariery młodych-wybitnych blokowali starzy-przeciętni profesorowie. Kariera uniwersytecka wiodła z Collegium Minus do Collegium Maius, gdzie uczeni decydowali o przyjęciu w swoje szeregi nowego kolegiata. Ciągłe zmiany na katedrach powodowały chaos organizacyjny i uniemożliwiały specjalizację. Problem stawiania „stażu pracy” nad pilnością i talentem został dostrzeżony już w połowie XV wieku. Chociaż w późniejszych wiekach próbowano przełamywać tę praktykę – udawało się to tylko w przypadku pojedynczych katedr: astrologii czy retoryki. Na systemowe zmiany przyszło czekać aż do reform Hugona Kołłątaja. Duże znaczenie przy awansie przywiązywano do moralności. Według statutów Dobrocieskiego z początku XVII wieku pijaństwo i życie w konkubinacie mogło doprowadzić do zamrożenia kariery lub wyrzuceniu z kolegium. Burzyciele „porządku”, gwałtownicy szarpiący za brodę i włosy kolegów oraz nielegalni urlopowicze byli blokowani. Recydywistów degradowano, rzadko jednak wyrzucając z Uniwersytetu. Wykładowcę filozofii i teologii Joachima Speronowica, wielkiego kłótnika i awanturnika, za pobicie profesora Wieczorkowskiego, „na którym złamał kij”, pozbawiono dwóch kolejnych awansów.
112
ALMA MATER nr 228-229
Chlup, chlup, chlup..., czyli o uniwersyteckich kąpielach Chociaż w średniowieczu bywali zwolennicy „brudnego umartwienia”, to jednak większość myła się chętnie i często. Już w XIV-wiecznym Krakowie relaksujące kąpiele oferowało przynajmniej 12 łaźni, z których mogły korzystać wszystkie grupy społeczne. Rozchodzący się po ulicach odgłos uderzeń pachołka w dno blaszanej miednicy zapraszał na gotową kąpiel. Po niej łaziebnicy wycierali klienta, chłostali winnikami (rodzaj masażu) i pozwalali odpocząć. Dodatkowy zakres usług obejmował zgolenie zarostu, proste zabiegi medyczne czy organizację uczty z muzyką oraz... zamówienie miłego towarzystwa. Dość popularne były kąpiele przedmałżeńskie, które wybierali narzeczeni ze swoimi bliskimi. Z wonnych kąpieli grupowo korzystali też majstrowie i ich czeladnicy oraz nauczyciele szkół parafialnych z uczniami. Jak przekazują ustawy Wydziału Sztuk Wyzwolonych Uniwersytetu Krakowskiego z XV wieku, scholarzy po promocji bakalarskiej byli zobowiązani do organizacji swoim mistrzom wspólnego „wypadu” do jednej z krakowskich łaźni. Oczywiście, wszystkie koszty kąpieli ponosili świeżo promowani. Ach, ten protokół egzaminacyjny! Wydaje się, że studenci lubili wodę. Oj, lubili... W aktach sądu rektorskiego pod rokiem 1479 został opisany dość bulwersujący incydent z udziałem żaka Fabiana. Ten mieszkaniec Bursy Filozofów wykąpał się nago w Wiśle wraz z kobietą, czemu towarzyszył wzrok wielu widzów. Nie zostało zapisane, czy do tego kroku, a raczej skoku, skłoniła go dbałość o higienę, oszczędność czy inne powody.
Studia Mikołaja Kopernika w Krakowie. Po co komu to było? Bracia Kopernikowie, Mikołaj i starszy Andrzej, rozpoczęli jesienią 1491 roku studia na Uniwersytecie Krakowskim. Wśród młodzieży pochodzącej z Prus był to dość popularny kierunek peregrynacji naukowych. Brak wielu informacji o pobycie Mikołaja w mieście sprawia, że jesteśmy zdani na hipotezy – na przykład te co do miejsca jego zamieszkania. Wiemy jednak, że studiował do 1495 roku. Ciekawą kwestią jest wpływ i znaczenie krakowskiego ośrodka naukowego na Kopernika i jego późniejsze odkrycia. Wskazuje się, że to studia krakowskie zasiały i pielęgnowały w Koperniku wątpliwość do całego systemu „ideologii naukowej” – tutaj nie tylko „rozjeżdżała się” teoria Ptolemeusza (geocentryzm). Przypuszcza się, że jest to zasługa wybitego uczonego Wojciecha z Brudzewa, który miał być nauczycielem Kopernika. Kwestionowano także niektóre tablice astronomiczne. Środowisko naukowe Uniwersytetu Krakowskiego było otwarte na nowe prądy, czyli humanizm, a później reformację, z którą sympatyzowała część uczonych i scholarów. Długie poparcie dla idei koncyliaryzmu (wyższości soboru nad papieżem) oraz zatarg w drugiej połowie XV wieku uczelni z królem Kazimierzem Jagiellończykiem i tarcia z biskupem Krakowa Fryderykiem Jagiellończykiem ukazują społeczność akademicką, w której nie było kultu autorytetu ani władzy świeckiej, ani kościelnej. Te wszystkie wątpliwości i chwiejące się autorytety musiały kształtować Kopernika i wpływać na jego naukowe poszukiwania. Ciekawą informację o stosunku Mikołaja do okresu swoich studiów w Krakowie przekazał, jeszcze za życia sławnego astronoma, Wojciech Caprinus z Bukowa: Początki swych godnych podziwu prac matematycznych [...] z tego naszego uniwersytetu zaczerpnął, czemu nie tylko nie zaprzecza [...], ale wyznaje, że wszystko, czym jest, zawdzięcza Akademii.
Uniwersytet. Tutaj czas płynie inaczej Studia to odrębna czasoprzestrzeń, co potwierdza, między innymi, niestandardowy podział roku. Przyroda żyje według cyklu astronomicznego, człowiek 1 stycznia posłusznie rozpoczyna rok kalendarzowy, zaś akademicy inaugurują na nowo uniwersyteckie życie 1 października. Jednak nie zawsze tak było – w ciągu wieków uniwersytety różnie ustalały początek swojego roku. W okresie staropolskim, zgodnie z XV-wiecznymi statutami, rok akademicki na Uniwersytecie Krakowskim dzielił się na dwa semestry: zimowy od 19 października i letni od 26 kwietnia. Podział semestralny funkcjonował także w czasach austriackich, z tym że od połowy XIX wieku rok akademicki zaczynał się 1 października. W okresie międzywojennym na UJ funkcjonował podział na trymestry, a według reformy z 1933 roku początek roku akademickiego formalnie miał miejsce 1 września. Wrzesień stał się okresem przejściowym między starym i nowym rokiem akademickim, który w praktyce i tak uroczyście inaugurowano w pierwszych tygodniach października. Zaś 9 października miały rozpoczynać się zajęcia. W dziejach Uniwersytetu Jagiellońskiego zdarzały się także wyjątkowe terminy rozpoczęcia roku akademickiego, szczególnie w XX wieku: w 1920 roku, w wyniku wojny polsko-bolszewickiej, inaugurację roku akademickiego przesunięto na 1 stycznia 1921, zaś po drugiej wojnie światowej pierwsza uroczysta inauguracja miała miejsce 19 marca 1945. Wkrótce powrócono do podziału na semestry, zaś na inaugurację roku akademickiego wyznaczono stałą datę: 1 października. ALMA MATER nr 228-229 113 Przygotowanie grafik i tekstów Anna Lohn-Pieróg i Łukasz Pieróg
GALERIA „ALMA MATER” Cz. 6
W Krakowie i w podróży...
P
rofesor Danuta Ptaszycka-Jackowska – geograf, architekt krajobrazu, specjalista w zakresie geografii turyzmu oraz ochrony środowiska, ma w swej kolekcji tysiące zdjęć klimatycznych pejzaży, najróżniejszych miast i miasteczek, wybrzeży, portów, plaż, lokalnej ludności, zwierząt, egzotycznych roślin, a także różnych metamorfoz tafli wody i nieba. 39 ujęć z tego bogatego zbioru można zobaczyć w grudniowo-styczniowej odsłonie Galerii „Alma Mater’. Utrwalone na kliszach obrazy są nie tylko dowodem artystycznej wrażliwości
Anna Wojna
Fotografie prof. Danuty Ptaszyckiej-Jackowskiej
Prof. Danuta Ptaszycka-Jackowska podczas autorskiej wystawy Dookoła świata przez morza i oceany; Biblioteka Instytutu Geografii UJ, 21 listopada 2016
Pani Profesor, ale przede wszystkim efektem jej dwóch wielkich pasji: fotografowania i podróżowania. Oprócz setek wypraw do najdalszych zakątków naszego globu, w latach 2014– 2016, wraz z mężem, prof. Antonim Jackowskim, odbyła osiem rejsów morskich, w tym także liczącą 56 200 kilometrów podróż dookoła świata. Przepłynięcie tej ostatniej trasy trwało 3,5 miesiąca i zostało podzielone na trzy etapy: z Sawony do
Los Angeles, z Los Angeles do Singapuru i z Singapuru do Sawony. Podróżnicy płynęli statkiem „Costa Luminosa”, mierzącym 292 metry długości, na pokładzie którego znajdowało się wraz z nimi 2600 pasażerów, obsługiwanych przez 900 osób. Podczas tej wyjątkowej, pełnej przygód wyprawy przepłynęli trzy oceany: Atlantyk, Pacyfik i Ocean Indyjski, i wiele mórz, cumowali w 40 portach, odwiedzili 25 krajów. Profesor Danuta Ptaszycka-Jackowska urodziła się w Warszawie, ale z Krakowem związana jest od 1950 roku. Jej zainteresowania badawcze od początku kariery naukowej koncentrowały się wokół planowania przestrzennego, ochrony środowiska – zwłaszcza ochrony przyrody – oraz turystyki i gospodarki turystycznej. Różnorodność tematyczna prezentowanych właśnie fotografii autorstwa Pani Profesor jest odzwierciedleniem wielostronności jej zainteresowań.
Rita Pagacz-Moczarska
114
ALMA MATER nr 228-229
Fotografie Wawelu o świcie pochodzą ze zbioru kilkudziesięciu zdjęć wykonanych w latach 1995–2001 z okna dawnego mieszkania Państwa Jackowskich na Powiślu. Są one unikatowe, bo dziś widok Wawelu z tamtego okna przysłania już hotel Sheraton
ALMA MATER nr 228-229
115
116
Szwajcaria, Lac du Bourget; 16 sierpnia 2000
Ustka; lato 2004
Jesień 2003
Ustka; lato 2004
Ocean Spokojny w rejonie Zwrotnika Raka; 2013
Pacyfik między Los Angeles a San Francisco; 2012
ALMA MATER nr 228-229
Kilwater przecina równik na Oceanie Indyjskim; 20 lutego 2015
Sztorm tropikalny Ida; 22–23 września 2015
Gdzieś w świecie...
Niebo nad Atlantykiem; 2013
Groźny zachód słońca na Morzu Karaibskim między Arubą a Cartageną; 2013
Schody do nieba; Horyniec-Zdrój, sierpień 1999
ALMA MATER nr 228-229 Chmury nad Wawelem
117
Między Sumatrą a Jawą; Ocean Indyjski, 11 marca 2013
Świątynia Sri Mariamman, Singapur
118
Handel uliczny na przedmieściach Kairu; Egipt, 10 kwietnia 2013
ALMA MATER nr 228-229
Przejażdżka na słoniach w rezerwacie „Island Safari”, wyspa Pukhet; Tajlandia, 20 marca 2013
Kawalkada turystycznych jeepów przez pustynny rezerwat koło Dubaju (ZEA; 2 kwietnia 2013
Muzeum Morza; Australia, Perth, 8 marca 2013
Opera w Sydney; Australia, 28 lutego 2013
Drzewa „divi divi”, charakterystyczne w krajobrazie Aruby; Karaiby, 29 września 2015
Postój w jednym z portów na Sri Lance; 2013
ALMA MATER nr 228-229 Kair, Egipt, 10 kwietnia 2013
119
Modele dawnych łodzi rybackich w Centrum Dziedzictwa Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Abu Dhabi, Niedziela Wielkanocna na Zwrotniku Raka; Abu Dhabi, 31 marca 2013
Nabrzeże wyrzeźbione przez fale
Panorama downton; Cartagena (Kolumbia) od strony Morza Karaibskiego, 30 września 2015
Wielki Meczet Sułtana Quaboos; Oman, Muskat, 3 kwietnia 2013
120
ALMA MATER nr 228-229 Ogród futurystyczny „Garden by the Bay”, Singapur. Powierzchnia 101 ha. „Drzewa” o wysokości 30–50 metrów. W ogrodzie od 2012 roku realizowany jest bogaty program edukacyjny. W głębi hotel Marina Bay Sands
Widok na slumsy, Mumbaj, Indie; 2015
Rozmowy i praca na ulicach; Mumbaj, Indie, 27 marca 2013
Dzielnica slumsów; Mumbaj, Indie, 28 marca 2013
Egzotyczna roślinność
Powitanie w porcie; Cartagena, Kolumbia, 30 września 2015
ALMA MATER nr 228-229
121
Jerzy Sawicz
Róża Aleksandrowicz
Fragment wystawy w ASP, w środku portret Róży Aleksandrowicz namalowany przez Jacka Malczewskiego
B
yła kobietą niezwykłą. Muzą najsłynniejszych krakowskich malarzy dwudziestolecia międzywojennego: Jacka Malczewskiego, Teodora Axentowicza, Wojciecha Weissa, Tadeusza Makowskiego, Czesława Rzepińskiego, Jana Rembowskiego, Kazimierza Sichulskiego, Wilhelma Wilka-Wyrwińskiego, Edwarda Baranowskiego, Vlastimila Hofmana, Jana Wojnarskiego. Ale także zaradną i przedsiębiorczą osobą, radzącą sobie z różnymi przeciwnościami losu. Róża Aleksandrowicz – bo to o niej mowa – wyprzedzała swoją epokę mentalnością i perspektywicznym sposobem myślenia. Nic więc dziwnego, że to właśnie ona stała się inspiracją dla organizatorów wystawy prezentowanej w ostatnich miesiącach 2021 roku w Muzeum Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w ramach Open Eyes Art Festiwal. Poprzez przypomnienie postaci tej wyjątkowej kobiety udało się
122
ALMA MATER nr 228-229
także odtworzyć fragment życia codziennego studentów i profesorów krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, którzy w sklepie mieszczącym się w kamienicy Dom pod Globusem na rogu ulic Długiej i Basztowej często zaopatrywali się w przybory malarskie, sprowadzane z całej Europy. Róża Aleksandrowicz urodziła się w 1886 roku w biednej rodzinie żydowskiej. Była najmłodszą z córek, a czwartym z pięciorga dzieci Reginy Aleksandrowicz, właścicielki sklepu z materiałami piśmienniczymi, znajdującego się najpierw przy obecnym placu Matejki, a od 1910 roku na parterze powszechnie znanej dziś kamienicy Dom pod Globusem. Ojciec, Wolf Ze’ev Aleksandrowicz, zmarł, kiedy Róża miała zaledwie kilka lat. Matka, po tej tragedii, aby utrzymać rodzinę, sprzedawała losy na loterię oraz tytoń na ulicznym straganie. To właśnie dzięki jej ogromnej determinacji, a później także
dzięki pracowitości jej synów, Zygmunta i Dawida, początkowo niewielki punkt handlowy z biegiem lat stał się świetnie zaopatrzonym specjalistycznym sklepem papierniczym. Co więcej, w 1918 roku, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, firma stała się głównym dostawcą artykułów papierniczych w Polsce1. Kiedy sklep zaczął specjalizować się w sprzedaży materiałów dla malarzy, nauczycieli i studentów ASP, pomagająca w prowadzeniu interesu Róża Aleksandrowicz szybko znalazła wspólny język z odwiedzającymi sklep artystami. Drobna, o ciekawej urodzie, inteligentna i rezolutna, uprzejma i życzliwa, wzbudzała sympatię młodych adeptów sztuki, którzy w zamian za materiały obdarowywali ją portretami i rysunkami. W ten sposób zgromadziła ich niemałą kolekcję, którą eksponowała na ścianach swego pokoju w kamienicy przy ul. Długiej 4, gdzie
Jerzy Sawicz
Małgorzata Buczek-Śledzińska, Czerwona korespondencja z cyklu „Korespondencje 1995–2000”; autorski organiczny papier ręcznie czerpany, własność prywatna
Rita Pagacz-Moczarska
mieszkała wraz z matką do 1939 roku. Z rodziną związana była bardzo mocno, z szacunkiem odnosiła się do żydowskich tradycji, ale miała też własny świat, w którym dużo miejsca przeznaczyła dla swoich nieżydowskich przyjaciół. Na tę jej ponadczasową otwartość rodzina jednak nie była gotowa. Sinai Aleksandrowicz, syn Wilka, bratanka Róży, wspomina, że kiedy zakochała się w swym przyjacielu Tadeuszu Makowskim (1882–1932), jej najbliżsi nie chcieli tego zaakceptować. Malarz w 1908 roku wyjechał do Paryża. A Róża... nigdy nie wyszła za mąż. Zachowały się piękne listy, które w latach 1930–1932 otrzymywała od tego artysty mieszkającego nad Sekwaną. Znajdują się one w zbiorach specjalnych Instytutu Sztuki PAU w Warszawie2. 31 sierpnia 1939, w obliczu zagrożenia wojną, Róża wraz z rodziną wyjechała pociągiem do Lwowa, a stamtąd, po wkroczeniu Niemców, uciekła do Kazachstanu, gdzie ciężko pracując, pozostała do końca wojny. Do Krakowa wróciła w 1946 roku. Cztery lata później podjęła decyzję o wyjeździe na stałe do Izraela, do którego pozwolono jej zabrać kilkanaście odzyskanych z przedwojennego mieszkania obrazów oraz dywan. Resztę cennej kolekcji, w tym swój portret namalowany przez Jacka Malczewskiego, ofiarowała Muzeum Narodowemu w Krakowie. W Tel Awiwie mieszkała w niewielkiej kawalerce przy ul. Sirkin 8, w której spędziła ostatnie 20 lat swego życia. Trudno było się jej pogodzić ze zmianą stylu życia i z tym, że finansowo stała się zależna od rodziny.
Fragment wystawy z portretami Róży Aleksandrowicz, od lewej obrazy autorstwa: Edwarda Baranowskiego (Kraków 1918), Jana Rembowskiego (Kraków 1922) oraz Vlastimila Hofmana (Kraków 1936)
Z upływem lat z pełnej energii, przebojowej osoby zmieniła się w nieco złośliwą i zgorzkniałą kobietą. Ale nawet wtedy się nie poddała. W celach zarobkowych i towarzyskich otwarła małą księgarnię z polskimi książkami. Na ścianach jej niewielkiego mieszkania oprócz półek wypełnionych oprawionymi w brązowy papier książkami wisiały przywiezione z Krakowa obrazy, a wśród nich bliskie jej sercu prace Tadeusza Makowskiego3. Zmarła w Tel Awiwie 23 kwietnia 1973. Na wystawie, której kuratorkami są Małgorzata Sokołowska i Zofia Weiss, oprócz prac pochodzących z dawnej krakowskiej kolekcji Róży Aleksandrowicz, w tym reprezentacyjnego portretu autorstwa Jacka Malczewskiego oraz obrazów ze zbiorów prywatnych, można także zobaczyć wzorniki papierów, podobrazia oznakowane firmowymi pieczęciami czy sztalugi z ich metalowymi plakietami, a także wiele historycznych fotografii
i pamiątek rodzinnych pochodzących z prywatnych zbiorów prof. Aleksandra Skotnickiego – inicjatora przedsięwzięcia i autora monografii Róża Aleksandrowicz – muza malarzy krakowskich I połowy XX wieku. Klimat dawnego wnętrza sklepu przypominają zachowane zdjęcia oraz zabytkowe elementy wyposażenia sklepu wypożyczone z Muzeum Farmacji UJ. Znakomitym dopełnieniem wystawy są prace współczesnych artystek: Małgorzaty Buczek-Śledzińskiej, Anny Bogdanowicz, Agnieszki Chrzanowskiej-Małys, Kamili Adamik, Elżbiety Zrobek i Sylwii Lis-Persony.
Rita Pagacz-Moczarska
Wspomnienie Sinaia Aleksandrowicza, syna Wilka, bratanka Róży, [w:] A. Skotnicki, Róża Aleksandrowicz – muza malarzy krakowskich I połowy XX wieku, Kraków 2020, s. 37–42. 2 Wybór tych listów znajduje się w publikacji Róża Aleksandrowicz – muza malarzy krakowskich..., op.cit. 3 S. Aleksandrowicz, Róża Aleksandrowicz, [w:] A. Skotnicki, Róża Aleksandrowicz – muza malarzy krakowskich..., op.cit. 1
ALMA MATER nr 228-229
123
W nurcie czasu nurcie czasu. Romuald Oramus: malarstwo i grafika z lat 1981–2021 to tytuł wystawy, którą do 15 stycznia 2022 można oglądać w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Romuald Oramus urodził się w Krakowie w 1953 roku i z tym miastem jest związany przez całe życie. Edukację artystyczną, rozpoczętą w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych, kontynuował na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Studia zwieńczył dyplomem zrealizowanym w pracowni prof. Adama Marczyńskiego w 1979 roku, wraz z aneksem graficznym przygotowanym w pracowni wklęsłodruku u prof. Mieczysława Wejmana. W 1981 roku został przyjęty do Związku Polskich Artystów Plastyków. W latach 80. włączył się w Ruch Kultury Niezależnej, związany też był z kręgami opozycji antykomunistycznej. W 1998 roku wyjechał na kilka miesięcy do Rzymu w związku z otrzymanym stypendium artystycznym Ministerstwa Spraw Zagranicznych Włoch. Obecnie wykłada w Instytucie Malarstwa i Edukacji Artystycznej na Wydziale Sztuki krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego, z którym jest związany od 1979 roku. Tytuł naukowy profesora uzyskał w roku 2001. W twórczości Romualda Oramusa odnajdziemy konteksty merytoryczne oraz symboliczne przepełniające jego przedstawienia figuralne i narracyjne, choć artysta
Fot. Mateusz Kozina
W
Otwarcie wystawy W nurcie czasu... na dziedzińcu Collegium Maius. Od lewej: prof. Romuald Oramus, Anna Lohn-Pieróg, dyrektor Muzeum UJ prof. Krzysztof Stopka, prorektor UJ prof. Piotr Jedynak oraz Karolina Wawok
tworzy również prace utrzymane w duchu abstrakcji i strukturalizmu. Poświęcił się głównie malarstwu sztalugowemu i grafice artystycznej, a jego prace prezentowane były zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dzieła Romualda Oramusa znajdują się w zbiorach wielu muzeów polskich i europejskich oraz w kolekcjach prywatnych. Artysta realizuje się także na polu literackim. Jego artykuły, poruszające temat sztuki współczesnej, publikowane były na łamach krakowskiego kwartalnika
Katedra LXXVI, 2020–2021, akryl, olej, wosk na płótnie
124
ALMA MATER nr 228-229
„Konspekt”. Pod jego redakcją powstały również dwie monografie poświęcone twórczości Adama Marczyńskiego. Wernisaż wystawy odbył się 7 października 2021. Wzięła w nim udział licznie zgromadzona publiczność, którą przywitał dyrektor Muzeum UJ prof. Krzysztof Stopka oraz prorektor UJ ds. polityki kadrowej i finansowej prof. Piotr Jedynak. O koncepcji wystawy i przygotowaniach opowiedziała jej kuratorka Anna Lohn-Pieróg. Głos zabrał także
Katedra LXXV, 2020–2021, akryl, olej, wosk na płótnie
Mateusz Kozina
John Hittinger z University of St. Thomas w Houston, wspominając o polsko-amerykańskiej współpracy oraz amerykańskiej odsłonie wystawy krakowskiego artysty, która będzie dostępna dla zwiedzających w 2022 roku. Podczas wernisażu głos zabrał także sam artysta. Dziękując za możliwość pokazania swoich prac w Collegium Maius, nawiązał do 40 lat swojej twórczości: Ten czas, który jest na wystawie prezentowany, przybiera różne formy i ma różny charakter – od scen figuratywnych, narracyjnych z dużą dozą groteski, prześmiewcze czasem, obserwowane z okna mojej pracowni w Rynku Głównym, aż po te katedry, które są innym rodzajem narracji. Tak jak opowiadałem o ludziach, o teatrze życia, o historii w różny sposób w różnych aspektach tego życia od dramatu po radości, od cierpienia po niezwykłe wydarzenia historyczne, tak również te opowieści o katedrach są narracją o przestrzeni, o wznoszeniu się człowieka od rzeczy materialnych, codziennych do wielkich, wzniosłych. Dla prezentowanej w lektoriach Collegium Maius wystawy główną inspiracją była seria malarska i graficzna z moty-
Katedra LXXX, 2020–2021, akryl, olej, wosk na płótnie
wami średniowiecznych katedr. Gotycki charakter najstarszego gmachu uniwersyteckiego świetnie współgra z klimatem prac ukazujących motywy wyniosłych i dumnych katedr, znakomicie wpisując się w klimat tego miejsca. Wystawę można oglądać w salach na parterze Collegium
Maius od poniedziałku do piątku w godzinach 10–15.30 (przerwa techniczna 12.10–13) oraz w soboty w godzinach 10–14.30 (przerwa techniczna 12.30–13). Wstęp wolny.
Katarzyna Zięba
Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego
Odsłonięcie pomnika Macieja z Miechowa
Jerzy Sawicz
Jerzy Sawicz
Pomnik Macieja z Miechowa, rektora Uniwersytetu krakowskiego w dobie Odrodzenia, został odsłonięty 22 października 2021 przed budynkiem Katedry Historii Medycyny UJ CM przy ul. Kopernika 7 przez prof. Ryszarda Gryglewskiego, kierownika Katedry Historii Medycyny UJ CM. Odlany w brązie monument jest kopią pierwowzoru zaprojektowanego w 2004 roku przez Marka Maślańca z inicjatywy Stowarzyszenia Absolwentów Wydziału Lekarskiego UJ, który, wykonany ze sztucznego kamienia uległ erozji. Maciej z Miechowa, właściwie Karpiga, zwany Miechowitą, urodził się około 1457 roku. Studia odbył w Krakowie, a następnie zdobywał wiedzę na uniwersytetach włoskich, gdzie uzyskał tytuł doktora medycyny i filozofii. Po powrocie został profesorem na Uniwersytecie w Krakowie, gdzie ufundował drugą katedrę medycyny. Ksiądz kanonik był nadwornym lekarzem królów polskich, alchemikiem, astrologiem, autorem traktatów, między innymi, geograficznych, medycznych i historycznych. Pomnik został ufundowany dzięki staraniom, między innymi: dyrektor Instytutu Stomatologii UJ CM prof. Joanny Zarzeckiej, dr Jolanty Bobuli, mgr Michaliny Borowczyk, dr Elżbiety Wendy i dr Marii Mak (Australia), a także Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie i Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. ALMA MATER nr 228-229
125 ZC
Mistrz Kazimierz Wiśniak azimierz Wiśniak – wybitny scenograf teatralny, malarz, rysownik, ilustrator, współtwórca Piwnicy pod Baranami, a ostatnio także pisarz, 11 grudnia 2021 świętował swoje 90. urodziny. O tym wyjątkowym artyście, od kilkunastu lat zaprzyjaźnionym także z redakcją „Alma Mater”, ukazało się już wiele książek, wywiadów, artykułów czy filmów. I wciąż powstają nowe. Dzieje się tak, bo ten niebywale pracowity łodzianin z urodzenia, a krakowianin z wyboru, mistrz detalu i precyzji, uważny obserwator drobin świata jest równocześnie niezwykle przyjazny ludziom i wciąż zaskakuje kolejnymi pomysłami, przedsięwzięciami i pracami. Jest autorem ponad 2,5 tysiąca rysunków, ponad 300 projektów scenograficznych i ponad 100 obrazów. Za swe osiągnięcia był wielokrotnie wyróżniany, a 7 czerwca 2021 został uhonorowany złotym medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”. Na swym koncie ma jeszcze wiele innych pięknych wyróżnień: Nagrodę
126
Stop klatka z filmu https://youtu.be/2ncfA9sEH0A / Wojciech Morek, Kazimierz J. Bihun
K
Kazimierz Wiśniak
Miasta Krakowa, Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki, złotą odznakę „Za pracę społeczną dla miasta Krakowa”, Złoty Krzyż Zasługi, złotą Odznakę Związku Polskich Artystów Plastyków, Honorową Nagrodę Fundacji Kultury Polskiej, Nagrodę Klubu Dramatopisarzy „Złoty Ikar”. Warto też dodać, że w 2019 roku w siedzibie Wydawnictwa
VANDRE, publikującego prace i książki artysty, otwarto Stałą Galerię Kazimierza Wiśniaka, w której eksponowane są jego prace, pochodzące ze zbiorów Macieja Rudego i Hieronima Sieńskiego. Kazimierz Wiśniak jest wrażliwym i skromnym człowiekiem, ale wie, czego chce, i potrafi też być stanowczy. Nie zrobi niczego niezgodnego z przyjętymi wartościami. Kocha przyrodę i zwierzęta. Jest artystą, który poprzez swoje rysunki i obrazy potrafi przenosić ludzi w piękniejszy świat. To twórca, który – jak podkreśla prof. Zofia Ratajczak, autorka książki Kazimierz Wiśniak. Czarodziej z podwórka – nie szuka straconego czasu, on szuka czasu wolnego, ponieważ wie, co z nim robić. Mistrzowi Kazimierzowi Wiśniakowi z okazji urodzin życzymy zdrowia i wszelkiej pomyślności na następnych 90 lat! Z radością czekamy też na Jego kolejne czarodziejskie prace!
ALMA MATER nr 228-229 Kazimierz Wiśniak, Anielska Lanckorona, projekt kartki pocztowej; 2016
Rita Pagacz-Moczarska
Kazimierz Wiśniak, ilustracja do książki Anioł w miasteczku; 2014
Kazimierz Wiśniak, ilustracje do książki Pastorałki to tu Krzysztofa Biedrzyńskiego, podmalowane i wydrukowane w wersji kartek świątecznych; 2020
Kazimierz Wiśniak, Anioł w miasteczku, projekt kartki pocztowej; 2016
128
ALMA MATER nr 228-229
Kazimierz Wiśniak, ilustracja do książki Pastorałki to tu; 2020
Kazimierz Wiśniak, projekt kartki pocztowej, tusz, akwarela; 2012
ALMA MATER nr 228-229
129
V edycja konkursu Camera Jagellonica
I miejsce, kategoria architektura, Aleksandra Rydzek, Dom profesorów
I miejsce, kategoria życie studenckie, Bartłomiej Kozak, Radość studiowania
I miejsce, kategoria Była sobie ziemia, Józef Cisło, Kiedy uświadomiłeś sobie, że ocalałeś tylko ty
Wyróżnienie, kategoria architektura, Aleksandra Bułat, ProjektUJmy zielono
24 listopada br. odbyło się ogłoszenie wyników piątej edycji konkursu Camera Jagellonica. Oprócz zdjęć w kategoriach architektura, życie studenckie i impresje uczestnicy mogli nadsyłać swoje prace o tematyce ekologicznej (temat Była sobie ziemia). Nowością w tym roku była możliwość przygotowania krótkich materiałów wideo. Jubileuszowa edycja konkursu zebrała rekordową liczbę prac – ponad 250 nadesłanych zdjęć i filmów! Po raz drugi z rzędu ogłoszenie nazwisk laureatów odbyło się przez internet. Do uczestników konkursu zwrócił się rektor UJ prof. Jacek Popiel: Nasz konkurs to okazja, żeby spojrzeć na Uniwersytet nie tylko ze względu na historię, ale również teraźniejszość, a nawet przyszłość. Cieszę się bardzo, że do dotychczasowych kategorii doszła wizja myśli o ekologii, o tym, jak świat postrzega zagrożenia, które pojawiły się w ostatnich latach w sposób szczególny. Gratuluję wszystkim, którzy uzyskali nagrody, mając przekonanie, że każdy, kto wziął udział w konkursie, wyraził swoją wizję Uniwersytetu. Red.
I miejsce, kategoria impresje, Maria Cipińska, Scala, czyli słońce na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej
Wyróżnienie, kategoria architektura, Jan Bałut, Prosta matematyka – Wydział Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Jagiellońskiego
Wyróżnienie, kategoria Była sobie ziemia, Halina Boniszewska, Było sobie drzewo
Wyróżnienie, kategoria impresje, Halina Boniszewska, Chwila wieczności
Wyróżnienie, kategoria impresje, Julia Sokol, Schowek
CAMERA JAGELLONICA Wyróżnienie, kategoria Była sobie ziemia, Katarzyna Wojciechowska, Na tropie
Nagrodę Specjalną Rektora UJ, otrzymała Karolina Kozaczka za film Zakręcić się na UJ
Wyróżnienie, kategoria życie studenckie, Sabina Elena, Unknown in red
Nagroda Specjalna „Cafe Nauka”, kategoria Była sobie ziemia, Anna Guguła, Na wieczną pamiątkę
Nagroda specjalna redakcji „Alma Mater”
l u t y
2 0 2 2
n r
2 3 0
Kategoria Była sobie ziemia, Mohamadreza Mirzaei, A Frozen Tree at UJ Campus
m a r z e c
2 0 2 2
n r
2 3 1
Kategoria architektura, Martyna Stelmach, NoVum
l i s t o p a d
2 0 2 2
n r
2 3 2
Kategoria życie studenckie, Dominika Tokarz, Punkt obserwacyjny
Nagroda Specjalna Rektora UJ, Karolina Jarosik, Radioteleskop
ALMA MATER nr 228-229
131
CONVENTIONES
Solidarność akademii N
cych dyskusji i inspirujących spotkań. Na wydarzenie zarejestrowało się ponad 140 uczestników z 27 krajów, między innymi z Austrii, Niemiec, Grecji, Irlandii czy Włoch, ale też z Afganistanu, Armenii, Egiptu, Indii, Iranu, Rumunii czy Turcji. W samym programie znalazło się ponad 30 osób reprezentujących 24 różne instytucje – nie tylko uniwersytety i jednostki badawcze, lecz także niezależne inicjatywy, stowarzyszenia i fundacje. Harmonogram wydarzenia zakładał, między innymi, dyskusję na temat stanu wol- Warsztaty z udziałem dr Olgi Selin Hünler i prof. Beaty Kowalskiej ności akademickiej w Polsce, w Serbii z przedstawicielkami i przedstawicielami i na Węgrzech, panel dotyczący kwestii społeczności białoruskiej, goszczonymi inicjowania i udoskonalania projektów obecnie na naszych uczelniach. Warsztaty wspierających zagrożoną część społeczno- uświetnił występ krakowskiego Chóru ści uniwersyteckiej, wykład na temat war- w Kontakcie, poprzedzony wprowadzetości w świecie nauki i ich związku z ideą niem dr. Wassima Ibrahima – twórcy tej demokracji, a także przegląd aktualnych niezwykłej muzycznej inicjatywy, kompoprogramów wsparcia. Dodatkowo odbyło zytora, dyrygenta chóru, będącego lauresię również spotkanie z przebywającymi atem wyróżnienia Krakowski Ambasador w Polsce afgańskimi dziennikarzami oraz Wielokulturowości 2019. Seminarium
Fot. Microsoft Teams
iedawno Uniwersytet Jagielloński gościł uczone, uczonych, dziennikarki, dziennikarzy oraz aktywistki i aktywistów z Polski, Europy i świata. 7 i 8 października 2021 odbyła się druga, tym razem wirtualna, edycja warsztatów organizowanych we współpracy z konsorcjum Inspireurope. Ta międzynarodowa inicjatywa, powstała na bazie sieci ScholarsatRisk, ma na celu wspieranie zagrożonych członkiń i członków społeczności uniwersyteckiej. Dlatego też krakowskie spotkanie dotyczyło przede wszystkim budowania możliwych systemów pomocy i solidarności wewnątrz instytucji akademii, tym razem przede wszystkim tej środkowoi południowoeuropejskiej. Ponowne spotkanie stało się również dobrą okazją do dyskusji o stanie wolności akademickiej w tej części Starego Kontynentu. W uroczystym otwarciu seminarium wzięła udział prof. Dorota Malec – prorektor UJ ds. współpracy międzynarodowej, Sinead O’Gorman – europejska dyrektorka sieci ScholarsatRisk, a także Robert Piaskowski – jako przedstawiciel miasta Krakowa. Kolejne dni przyniosły wiele wyjątkowych wykładów, gorą-
Dr Sema Bayraktar Tür, prof. Candan Badem, dr hab. Dominika Kasprowicz, profesor UJ, prof. Halina Grzymała-Moszczyńska
132
ALMA MATER nr 228-229
Achilleas Tsiligeridis i dr Sybilla Stanisławska-Kloc
Achilleas Tsiligeridis, prof. Beata Kowalska i dr Sybilla Stanisławska-Kloc
nadzieję, że tegoroczne spotkanie będzie inspiracją dla kolejnych projektów, a także podstawą dla nowej płaszczyzny współpracy – zarówno pomiędzy polskimi ośrodkami i międzynarodowymi inicjatywami, jak i między instytucjami w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowej, gdzie proces tworzenia systemów wsparcia dla zagrożonej społeczności akademickiej dopiero się rozpoczyna. SCHOLARSATRISK (SAR) To międzynarodowa sieć, której misją jest ochrona prześladowanych członkiń i członków społeczności uniwersyteckiej oraz promocja wolności akademickiej. Organizując tymczasowe miejsca pracy w instytucjach partnerskich, SAR zapewnia bezpieczeństwo zagrożonym akademiczkom i akademikom, świadcząc jednocześnie usługi doradcze dla uczonych i instytucji goszczących, organizuje kampanie na rzecz więzionych czy represjonowanych badaczek i badaczy oraz monitoruje ataki na społeczność akademicką na całym świecie.
INSPIREUROPE To europejska inicjatywa, której celem jest promocja działań zapewniających pomoc zagrożonym członkiniom i członkom społeczności akademickiej. Współpraca w ramach tego projektu jest nie tylko okazją do wymiany doświadczeń w zakresie pomocy prześladowanym uczonym, lecz także źródłem intelektualnego potencjału dla europejskich państw goszczących. Aby go jednak w pełni spożytkować, konieczna jest koordynacja działań. Dlatego celem planu finansowanego z programu „Horyzont” 2020 jest rozwijanie sieci podmiotów wspierających zagrożoną część społeczności akademickiej, jak również budowa usieciowionych i skoordynowanych struktur pomocy w Europie.
Beata Kowalska Radosław Nawojski
Biuro Rzecznika Praw i Wartości Akademickich Instytut Socjologii UJ
Filip Ryba
Instytut Socjologii UJ
Fot. Microsoft Teams
towarzyszyło również wirtualne oprowadzanie kuratorskie po wystawie młodej sztuki białoruskiej, poprowadzone przez artystkę i działaczkę Volhę Kavalskayą. Tegoroczna edycja warsztatów miała charakter szczególny. Od czasu zeszłorocznego spotkania, dzięki staraniom krakowskiej społeczności akademickiej, a także przy nieocenionej pomocy miasta Krakowa oraz Instytutu Kultury Willa Decjusza, Uniwersytet Jagielloński – jako pierwsza polska instytucja – gości zagrożone osoby wchodzące w skład społeczności akademickiej, które otrzymały wsparcie dzięki sieci ScholarsatRisk. Jedną z nich był uczestnik warsztatów dr Candan Badem, turecki historyk i sygnatariusz deklaracji Academics for Peace, który zimą 2021 mieszkał w Krakowie, a obecnie przebywa na stypendium w Szwecji. W tym semestrze nasz Uniwersytet gości prof. Fulyę Atacan – specjalistkę od ruchów islamskich, sufizmu i zmian społecznych, również sygnatariuszkę tej deklaracji. Jako członkinie i członkowie krakowskiego zespołu Inspireurope mamy
Od lewej: prof. Alexandros Triantafyllidis, dr Bujard Birgit, dr Joel Hanisek
Dr Olga Selin Hünler i prof. Beata Kowalska
ALMA MATER nr 228-229
133
7. edycja Festiwalu KultURO W
Zespół EndoPower, od lewej: Wojciech Stec, Piotr Chłosta, Tomasz Szydełko, Marcin Słojewski, Bartek Gamracy; koncert finałowy Festiwalu KultURO, Kraków, Fort „Kleparz”, 2 października 2021
w odpowiednim czasie – apeluje prof. Piotr Chłosta. Organizatorem, Festiwalu KultURO była Fundacja Urodzeni – Zdrowi, a spiritus movens wydarzenia jest od samego początku prof. Piotr Chłosta – prezes Fundacji, kierownik Katedry i Kliniki Urologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego (PTU), niekwestionowany autorytet w dziedzinie urologii i endourologii, jeden z najwybitniejszych specjalistów w tej dziedzinie w kraju i poza jego granicami. To dzięki jego zaangażowaniu i niezmierzonej energii jesteśmy co rok świadkami wydarzenia o bezprecedensowym zasięgu i wymowie.
Bezpłatne badania, konsultacje telefoniczne, konkursy, lekcje prozdrowotne, a na zakończenie koncert z udziałem gwiazd polskiej sceny muzycznej – to wszystko zaoferował nam Festiwal KultURO 2021. Organizatorzy przygotowali też cykl zajęć dla mieszkańców Krakowa w celu zaznajomienia ich z problemami, jakie niesie za sobą zbyt późna profilaktyka schorzeń, i zachęcali do działań w tym kierunku. Hasło przewodnie tegorocznego Festiwalu brzmiało: „Dla taty”. Zgodnie z nim większa część wydarzeń i akcji w ramach Festiwalu skierowana była do dzieci, bo w tegorocznej edycji to one zostały ambasadorami profilaktyki urologicznej.
Fot. Archiwum KultURO
arto dbać o zdrowie – własne i najbliższych. Warto być świadomym zagrożenia chorobą, ale też mechanizmów profilaktyki. W tym celu na przełomie września i października 2021 Kraków zamienił się na chwilę w stolicę polskiej urologii. Wtedy właśnie, po raz siódmy, wystartował Festiwal KultURO – wyjątkowe wydarzenie medyczno-kulturalne, które w sposób niespotykany łączy profilaktykę urologiczną z muzyką. Festiwal odbył się w ramach międzynarodowej kampanii Tydzień Urologii, promującej profilaktykę w tej dziedzinie medycyny. W tym czasie krajowe towarzystwa urologiczne, lekarze urolodzy, pielęgniarki urologiczne, pacjenci i ich rodziny, a nawet artyści i politycy jednoczą się w działaniu w celu budowania świadomości na temat chorób urologicznych, zachęcając do profilaktycznych działań. Nowotwór prostaty jest obecnie drugim najczęściej występującym nowotworem u mężczyzn. Jak podają prognozy, liczba zachorowań na raka pęcherza moczowego czy gruczołu krokowego będzie rosła. Ludzie żyją coraz dłużej, a zapadalność na te choroby wzrasta z wiekiem. – Badanie prostaty nie jest przyjemne tak dla lekarza, jak i dla pacjenta, natomiast jest konieczne u każdego mężczyzny po 50. roku życia i bezwzględnie konieczne u mężczyzny po 40. roku życia, u którego w rodzinie było stwierdzone występowanie raka gruczołu krokowego. Zdecydowaną liczbę chorych można uratować, jeśli zgłoszą się do nas
134
ALMA MATER nr 228-229 Prof. Piotr Chłosta wystąpił ze Skaldami (po lewej) i w muzycznym duecie z Markiem Piekarczykiem (po prawej)
Tomasz Wiatr
Koncertowi towarzyszyła wystawa rysunków dr. Tomasza Wiatra
Finałowy, zamykający Festiwal KultURO, koncert odbył się 2 października 2021 w godzinach wieczornych w malowniczej scenerii Fortu „Kleparz”, w samym sercu Krakowa. Wstęp na wydarzenie był bezpłatny, a jego cel, jak zawsze – charytatywny, wspierający działalność Fundacji Urodzeni – Zdrowi. Na ustawionej (z uwagi na obostrzenia związane z pandemią COVID-19) na wolnym powietrzu scenie wystąpiły niekwestionowane gwiazdy polskiej sceny muzycznej: jazzmani Krzysztof
Archiwum KultURO
Ścierański i Janusz Grzywacz oraz zespół Skaldowie – z Jackiem i Andrzejem Zielińskimi za mikrofonami i znakomitym Grzegorzem Górkiewiczem na instrumentach klawiszowych. Formacja wykonała swoje największe przeboje, wspomagana przez utalentowanych młodych muzyków z sekcji smyczkowej oraz kolejne pokolenie muzycznej rodziny Zielińskich: córki (wokal) i syna (gitara) Jacka Zielińskiego. Do wykonawców dołączył również – słynący z ogromnego zaangażowania w tego typu przedsięwzięcia – Marek Piekarczyk, z własnym repertuarem. Końcowym – ale jakże mocnym! – a jednocześnie najbardziej oczekiwanym akcentem Festiwalu KultURO 2021 był koncert, mającego już swoich wiernych fanów, rockowego zespołu EndoPower, którego frontmanem jest prof. Piotr Chłosta. W skład zespołu wchodzą również profesorowie urologii z innych ośrodków akademickich: Marcin Słojewski (Szczecin) i Tomasz Szydełko (Wrocław), a także profesjonalni muzycy – Wojciech Stec i Bartek „Grabb” Gamracy. Wszystkich członków zespołu od początku łączy nie tylko pasja muzyczna, ale przede wszystkim szczytna idea profilaktyki urologicznej. Jak zaznaczył prof. Chłosta, tematy urologiczne są trudne, próbujemy je od wielu lat odczarować, stąd kiedyś powstał pomyśl na koncert. Każda okazja jest dobra, aby zachęcać do badań profilaktycznych. Zespół EndoPower, jak zawsze, porwał publiczność ekspresją wykonania i mocnym rockowym brzmieniem swoich utworów. Wart odnotowania jest fakt, że również i ten koncert został zasilony przez młode pokolenie: w gitarowym duecie z tatą wystąpił Marcin Chłosta. Dodatkową atrakcją była także towarzysząca koncertowi wystawa prac Tomasza Wiatra – na co dzień lekarza urologa w uniwersyteckiej klinice. Podczas wydarzenia, w antraktach między występami poszczególnych artystów, prowadzący koncert redaktor Marek Rusinek (RMF, RMF Maxxx) przeprowadził błyskawiczne licytacje festiwalowych gadżetów: płyty zespołu EndoPower oraz wydanego na rok 2022 kalendarza, z przeznaczeniem dochodu z licytacji na cele Fundacji. Oba przedmioty spotkały się z dużym zainteresowaniem – płytę wylicytowano ostatecznie za cenę 350 złotych, a kalendarz aż za 1000 złotych! Warto w tym miejscu wspomnieć o pewnym niespodziewanym, acz wzruszającym momencie: pan Piotr, zwycięzca w licytacji
Prof. Piotr Chłosta z synem Marcinem Chłostą, lekarzem i gitarzystą
Archiwum KultURO
Organizatorzy postawili na ich niespożytą energię i wpływ na bliskich dorosłych. Nie bez racji założyli, że żaden ojciec nie oprze się prośbie córki lub syna o wykonanie profilaktycznego badania urologicznego. W związku z tym w szkołach zaplanowano cykl spotkań i prelekcji prowadzonych przez wybitnych krakowskich specjalistów urologii, którzy tłumaczyli, na czym polega problem zachorowań o charakterze urologicznym i na jakie symptomy warto zwrócić baczniejszą uwagę. Urolodzy zaapelowali też o profilaktykę, organizując dla najmłodszych krakowian konkurs plastyczny „Zdrowy tata”. Najważniejszym punktem Festiwalu był dzień otwarty urologii, przeprowadzony 2 października 2021 w gabinetach Poradni Urologicznej Katedry i Kliniki Urologii Szpitala Uniwersyteckiego przy ul. Jakubowskiego 2 w Krakowie. Działała również specjalna infolinia urologiczna, gdzie pacjenci mogli anonimowo porozmawiać ze specjalistami.
Konferencja zapowiadająca Festiwal KultURO; Kraków, 27 września 2021
kalendarza, zdradził publiczności ze sceny, że ma duży dług wobec prof. Chłosty, który kilka lat wcześniej, przeprowadzając operację, uratował mu życie – na dowód czego okazał zebranym dużą bliznę na torsie. Takie wspomnienie, taki gest, stanowiły znakomite uzupełnienie ogólnego przesłania Festiwalu KultURO. Patronat honorowy nad Festiwalem, podobnie jak w latach poprzednich, sprawował prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski, a organizację wydarzenia wsparło miasto Kraków. Patronat merytoryczny objęło Stowarzyszenie Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, Polskie Towarzystwo Urologiczne oraz Kolegium Specjalistów Geriatrii w Polsce, a patronami wspierającymi byli: Szpital Uniwersytecki w Krakowie, Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji i Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Patronat medialny nad wydarzeniem sprawowali: RMF FM, RMF24, „Dziennik Polski”, „Gazeta Krakowska”, „Puls Medycyny” oraz „Rynek Zdrowia”. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią prof. Chłosty – było głośno, mocno, rockowo i rock’n’rollowo! Gratulując organizatorom, pozostajemy z nadzieją na kolejne edycje Festiwalu KultURO w nadchodzących latach.
Alicja Bielecka-Pieczka
ALMA MATER nr 228-229
135
Dialog międzypokoleniowy J
Przemawia dyrektor Jagiellońskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku Ewa Piłat
procesu działalność uniwersytetów trzeciego wieku wydaje się szczególnie istotna. Udowodniono bowiem, że udział z zajęciach uniwersyteckich dla seniorów wyraźnie poprawia jakość ich życia, pozytywnie wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne, szczególnie że sukcesywnie wzrasta liczba ponad 80-letnich studentów, którzy często znacząco różnią się od młodszych seniorów, między innymi pod względem zainteresowań i chęci do korzystania z nowych technologii. Dyrektor poinformowała też, że w tym roku akademickim naukę rozpocznie około 600 seniorów, z czego 55 procent stanowią osoby między 60. a 70. rokiem życia, a 44 procent ma powyżej 70 lat – w tej grupie znajdują się 24 słuchaczy w wieku powyżej 80 lat. Według założeń
programu studiów każdy ze studentów mógł wybrać jeden z sześciu kierunków głównych, a także ma dostęp do 13 fakultetów oraz innych kursów, w tym lektoratów języków obcych. Kończąc wystąpienie, Ewa Piłat zapowiedziała, że właśnie zainaugurowany rok akademicki na Jagiellońskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku zakończy się w czerwcu 2022 obchodami jubileuszu 40-lecia działalności jednostki. Następnie uczestnicy uroczystości wysłuchali wykładu kierownik Katedry Psychiatrii i Kliniki Psychiatrii Dorosłych Collegium Medicum UJ i prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Dominiki Dudek zatytułowanego Undemalum. Skąd się bierze zło?
AWoj
Fot. Jerzy Sawicz
agielloński Uniwersytet Trzeciego Wieku (JUTW) zainaugurował 40. rok akademicki. Uroczystość odbyła się 20 października 2021 w auli Collegium Novum. Najstarszych studentów Uczelni powitali prorektor UJ ds. rozwoju prof. Jarosław Górniak oraz dyrektor Jagiellońskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku Ewa Piłat. Ze względu na pandemię COVID-19 nie było możliwości zaproszenia wszystkich słuchaczy – reprezentowała ich grupa 40 osób, natomiast pozostali mieli możliwość uczestniczenia w spotkaniu dzięki transmisji on-line. Prorektor UJ prof. Jarosław Górniak podkreślił rolę uniwersytetu trzeciego wieku jako jednej z kluczowych instytucji nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego, która wzmacnia dialog międzypokoleniowy i przyczynia się do integracji różnych grup społecznych. Dodał, że JUTW, pomimo trudności związanych z ograniczeniami w czasie pandemii, działa sprawnie i stabilnie, potrafiąc sprostać wyzwaniom współczesności, w tym prowadzeniu zajęć dla osób starszych w trybie zdalnym. Ewa Piłat podziękowała władzom UJ, a także pracownikom Działu Infrastruktury Systemów Informatycznych, Działu Usług Informatycznych, Sekcji ds. Portalu Uniwersyteckiego oraz Centrum Zdalnego Nauczania UJ za wsparcie udzielone w tym okresie, które pozwoliło Jagiellońskiemu Uniwersytetowi Trzeciego Wieku zachować ciągłość funkcjonowania i z większą śmiałością patrzeć w przyszłość. Zwróciła uwagę na fakt, że według prognoz demograficznych dalsze starzenie się społeczeństwa jest nieuniknione. Obecnie seniorzy stanowią już ponad 25 procent Polaków, a szacuje się, że w 2050 roku odsetek ten wzrośnie do 40 procent. W obliczu tego
136
ALMA MATER nr 228-229 Słuchaczy JUTW reprezentowała w auli grupa 40 osób
Co dalej z Wesołą? lica Kopernika czy, szerzej mówiąc – dzielnica Wesoła w Krakowie to temat, który wciąż pojawia się w mediach, zwłaszcza regionalnych. Gdy w 2019 roku rozpoczęła się przeprowadzka Szpitala Uniwersyteckiego do nowej siedziby przy ul. Jakubowskiego, mieszczące się na Wesołej kliniki i zakłady Uniwersytetu Jagiellońskiego – Collegium Medicum tworzyły niemalże osobne miasteczko – specyficzny medyczny kwartał, rozbudowywany od ponad dwóch wieków i będący trwałym elementem krajobrazu – zarówno architektonicznego, jak i kulturowego miasta. W świadomości wielu krakowian, ale też przybyszy z całej Małopolski (i nie tylko) ul. Kopernika, stanowiąca „kręgosłup” Wesołej, była miejscem, gdzie zawsze szło się po pomoc lekarską, a najczęściej słyszanym dźwiękiem był sygnał karetek, wyjeżdżających z nieodległej stacji pogotowia ratunkowego przy ul. św. Łazarza. Historii Wesołej i jej związków z dziejami medycyny poświęcono wiele publikacji. Otwartym wciąż problemem pozostaje kwestia upamiętnienia medycznej
Fot. Zbiory Katedry Historii Medycyny UJ CM
U
Budynek dawnej kliniki lekarskiej i chirurgicznej przy ul. Kopernika 7
historii tej dzielnicy, by nie zaginęła ona w sytuacji, w której cała okolica straci swój dotychczasowy charakter. Wyniki prowadzonych w okresie od 26 listopa-
Nieistniejący już budynek przy ul. Kopernika 1, gdzie niegdyś mieścił się Zakład Medycyny Sądowej
da 2020 do 26 lutego 2021 konsultacji społecznych dotyczących zagospodarowania przestrzennego obszaru Wesoła – rejon ul. Kopernika pokazują, że dla ich uczestników ważnym elementem jest poszanowanie swoistego genius loci tej części Krakowa. Wskazywano, między innymi, na architekturę budynków, widziano oprócz miejsca zielonego czy parku (tak potrzebnego w tym rejonie – co widać po częstotliwości udzielania podobnych odpowiedzi) także miejsce dla działalności artystycznej (72 procent respondentów), wydarzeń kulturalnych (68 procent), jak również właściwą przestrzeń dla instytucji kultury (66 procent) i miejsce prowadzenia działalności muzealnej (48 procent). Co warte zauważenia, medyczna funkcja tej dzielnicy nie odchodzi łatwo w niepamięć – chęć utrzymania tam usług medycznych zgłaszało 15 procent respondentów. Gdy jednak uczestników konsultacji poproszono o wskazanie trzech najważniejszych funkcji zagospodarowywanego obszaru – funkcję muzealną jako ważną wskazało zaledwie 6 procent pytanych, zaś 9 procent uważa, że obszar ten nie powinien być miejscem prowadzenia działalności muzealnej1.
ALMA MATER nr 228-229
137
Czy istnieje możliwość utrzymania pamięci o historycznym dziedzictwie Wesołej w taki sposób, by nie kolidowała ona z innymi funkcjami tego miejsca, wyrażonymi przez mieszkańców podczas konsultacji społecznych? Wydaje się, że tak. Niezmiernie ważne jest zaangażowanie w to sił i środków Uniwersytetu, jako aktywnego podmiotu, mającego wpływ na to, w jaki sposób prezentowany jest dorobek pokoleń jego uczonych. Brak takiej partycypacji może skutkować komercjalizacją dziedzictwa przez podmioty rynkowe – choćby działające na rynku turystycznym. Zainteresowanie, które wywołał na początku tego roku szkolnego program Ministerstwa Edukacji i Nauki „Poznaj Polskę”, jakkolwiek osłabione chaosem wynikającym ze zmieniającej się listy podmiotów, których zwiedzanie jest wymagane w ramach programu, i rozwijającą się kolejną falą epidemii Covid-19, bynajmniej nie ustało. Biura podróży oraz inne podmioty zajmujące się obsługą turystów będą wszak poszukiwać nowych elementów dla zwiększenia atrakcyjności swojej oferty. Zauważyć także należy, że budynki Szpitala Uniwersyteckiego – sprzedane miastu Kraków (w sumie 9 hektarów terenu), zostały przez nie przekazane w zarząd Agencji Rozwoju Miasta Krakowa sp. z o.o. – spółce prawa handlowego. ARMK wykazywała życzliwość dla pracowników UJ CM, trzeba jednak pamiętać, że jest to podmiot rynkowy, z założenia nastawiony na osiąganie zysku, także z działalności turystycznej.
138
ALMA MATER nr 228-229
Wydaje się, że koncepcją, która może zainteresować wszystkie strony zebrane wokół Wesołej, jest projekt szlaku kulturowego pod nazwą Gościniec akademicki. Miałby to być tematyczny szlak kulturowy prezentujący elementy dziedzictwa kulturowego (historycznego, materialnego i niematerialnego dorobku społeczności) zarówno Uniwersytetu, jak i miasta, dający możliwość poznania opowieści, anegdot czy tajemnic, ale poprzez to znacznie pełniejszej i głębszej interpretacji tego dziedzictwa. Zasadnicza część szlaku przebiegałaby na trasie od Biblioteki Jagiellońskiej i Domu Studenckiego „Żaczek”, poprzez rejon ulic Gołębiej i św. Anny, Mały Rynek, ul. Kopernika, aż do Ogrodu Botanicznego UJ. Nie oznacza to wyłączenia z niego lokalizacji, które nie są położone na tej linii. W dobie współczesnych interaktywnych map i narzędzi do planowania stworzenie narzędzia pozwalającego wędrować po obiektach rozmieszczonych na terenie całego Krakowa, z możliwością zaplanowania indywidualnego przebiegu zwiedzania nie stanowi nic trudnego. Dzięki temu każdy mógłby wybrać interesujące go obiekty, dostosować tempo zwiedzania do własnych upodobań i możliwości fizycznych. Pomysł ten omawiany był, między innymi, na forum Komisji Rektorskiej ds. Dziedzictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego – Collegium Medicum. Opracowano listę obiektów, która mogłaby posłużyć jako punkt wyjścia do projektowania takiego szlaku. Znajdują się na niej miejsca ciekawe z racji
NAC
Zbiory Katedry Historii Medycyny UJ CM
Theatrum Anatomicum, ul. Kopernika 12, w swojej pierwotnej formie (sprzed remontu, który podniósł budynek o jedno piętro)
nietypowej, rzadkiej architektury, obiekty zawierające ciekawe kolekcje i zbiory, budynki, w których dokonywano nierzadko wiekopomnych odkryć naukowych, dowody szczególnej ofiarności na rzecz Uniwersytetu, jednym słowem – obiekty mające znaczenie dla dziedzictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego ze względu na swoje wartości historyczne, patriotyczne, religijne, naukowe i artystyczne, a także z racji udziału w tworzeniu i rozwijaniu wspólnoty uniwersyteckiej, w tym przedmioty i miejsca pamięci odnoszące się do osób tworzących tę wspólnotę2. Pomysł wpisuje się w definicję majątku szczególnego (którego elementem mogą być nieruchomości) opisaną w zarządzeniu rektora UJ nr 146 z 18 grudnia 2020 w sprawie regulaminu zarządzania majątkiem szczególnym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest szansą na połączenie instytucjonalnych reguł zarządzania majątkiem szczególnym UJ i UJ CM, oczekiwań mieszkańców Krakowa oraz pokazania, jak mocno splecione są losy Uniwersytetu i Krakowa. To także możliwość zaprezentowania zupełnie nowych obszarów miasta, do tej pory nieodkrytych przez turystów, co stanowi niebagatelną zachętę dla podmiotów obsługujących ruch turystyczny. Swoistym „poligonem” dla tego rozwiązania mogłaby być krakowska Via Medicorum – ul. Kopernika. Możliwość porozumienia się z ARMK sp. z o.o., stworzenia wspólnie oznakowania bu-
Nieistniejąca brama do Kliniki Położniczej i Chorób Kobiecych UJ (obecnie wjazd od ul. Śniadeckich)
NAC
Panorama ul. Kopernika, marzec 1929; po lewej widoczny fragment gmachu tzw. Czerwonej Chirurgii, po prawej mur klasztoru sióstr karmelitanek bosych
dynków, nie tylko prostych opisów, ale elementów wirtualnych: opisów, filmów, zdjęć, animacji – znajdujących się na specjalnie przygotowanej stronie, pozwoliłaby zwiedzać rejon Wesołej w zupełnie nowy sposób, nieingerujący w strukturę budynków. Uruchomienie takich zasobów byłoby możliwe dla każdego zainteresowanego, choćby za pomocą kodów QR znajdujących się na budynkach. Kolejnym krokiem mogłaby być próba wykorzystania zasobów muzeów i kolekcji uniwersyteckich, w przypadku Wesołej w szczególności kolekcji znajdujących się w zbiorach UJ CM. W rejonie tym zlokalizowane jest zarówno Muzeum Historii Medycyny, jak i wiele innych (co trzeba zauważyć – znacznie trudniejszych w odbiorze, bo zawierających „wrażliwe” obiekty) kolekcji. Jak pokazuje zainteresowanie niedawno otwartą (w siedzibie Krakowskiej Rady Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej) wystawą poświęconą 125-leciu polskiej radiologii, historia medycyny, zaprezentowana w sposób
ciekawy i wizualnie atrakcyjny, może znaleźć wielu odbiorców. Kolejnym krokiem mogłoby być stworzenie nowoczesnego muzeum prezentującego historię medycyny, ze szczególnym uwzględnieniem osiągnięć krakowskich naukowców. Mogłoby ono znajdować się w jednym z opuszczanych przez UJ CM budynków. Musiałoby nie tylko wykorzystywać nowoczesne, immersyjne technologie przekazywania treści (na przykład augmented reality), ale także jego infrastruktura musiałaby umożliwiać „żywą” działalność – prowadzenie na miejscu zajęć edukacyjnych, warsztatów, wreszcie dydaktyki medycznej. Ważnym elementem takiego muzeum mógłby być nowoczesny magazyn studyjny, pozwalający na prowadzenie opisanych wyżej działań. Miejsce takie mogłoby nie tylko być narzędziem budowania marki – zarówno dla miasta, jak i dla Uniwersytetu. Mogłoby wzmacniać więzi pomiędzy lokalną społecznością a Uniwersytetem, stanowiąc swoiste „serce” tej dzielnicy. Wreszcie
otwierałoby kolejne, nowe przestrzenie do wykorzystania przez ruch turystyczny – przestrzenie dla ludzi ciekawych nauki i otaczającego ich świata. Epidemia COVID-19 opóźniła proces inwestycyjny na terenie Wesołej. Jednak zegar wciąż tyka i jeśli Uniwersytet nie włączy się aktywnie w opowiadanie o swoim dziedzictwie, podejmując to wyzwanie wspólnie z miastem, jego podmiotami, ale też z mieszkańcami Krakowa, może się okazać, że zrobi to ktoś inny. W opinii piszącego te słowa warto podjąć to wyzwanie, które może dla wszystkich zaangażowanych przynieść zarówno wymierne, jak i niewymierne korzyści.
Michał Chlipała
Katedra Historii Medycyny UJ CM 1
2
Dane na podstawie: Raport z konsultacji społecznych dotyczących zagospodarowania przestrzennego obszaru „Wesoła – rejon ulicy Kopernika”, przeprowadzonych w dniach 26.11.2020 – 26.02.2021; badania prowadziła firma Inquisioresearch wraz z Pracownią Urban Lights, załącznik nr 2, s. 96–102. Zgodnie z treścią preambuły do załącznika do zarządzenia nr 146 rektora UJ z 18 grudnia 2020.
ALMA MATER nr 228-229
139
Dar Margot Kolitscher dla Muzeum Farmacji UJ CM
140
ALMA MATER nr 228-229
Margot Kolitscher (po prawej) przekazuje zabytkową apteczkę homeopatyczną dyrektor Muzeum Farmacji UJ CM dr Agnieszce Rzepieli
Monika Urbanik
uzeum Farmacji UJ CM wzbogaciło się niedawno o cenne dary za sprawą Margot Kolitscher, która przez ponad pół wieku prowadziła aptekę w Duisdorfie, dzielnicy Bonn. W przekazaniu przez nią Muzeum około 100 naczyń aptecznych oraz utensyliów z jej bońskiej apteki pośredniczył dr Jarosław Stępień, lekarz z Bonn, który jest absolwentem Akademii Medycznej im. Mikołaja Kopernika w Krakowie (obecnie UJ CM). Z Margot Kolitscher zaprzyjaźnił się, odwiedzając przez wiele lat jej aptekę – Markt-Apotheke am Schickhof. Gdy dowiedział się, że apteka zakończy działalność, zasugerował właścicielce, aby mające wartość historyczną elementy wyposażenia przekazała do krakowskiego Muzeum Farmacji. Dzięki pomocy prof. Andrzeja Urbanika, kierownika Katedry i Zakładu Radiologii UJ CM, i jego żony, dr Moniki Urbanik z Muzeum Farmacji, eksponaty trafiły na ul. Floriańską 25. Najcenniejszy obiekt – apteczkę homeo-
Katarzyna Jaworska
M
Zawartość apteczki homeopatycznej z 1800 roku, daru Margot Kolitscher dla Muzeum Farmacji UJ CM
Margot Kolitscher obok słojów aptecznych podarowanych Muzeum Farmacji oraz dyrektor Muzeum Farmacji UJ CM dr Agnieszka Rzepiela i dr Jarosław Stępień
w swoich zbiorach kilka tego rodzaju, ale znacznie mniejszych, apteczek, datowanych na XIX i początek XX wieku. Apteczka ofiarowana przez panią Kolitscher
Fot. Monika Urbanik
patyczną z 1800 roku, Margot Kolitscher przekazała osobiście na ręce dyrektor Muzeum Farmacji dr Agnieszki Rzepieli we wrześniu 2021 roku. Na zaproszenie Muzeum Farmacji oraz władz Collegium Medicum ofiarodawczyni odwiedziła wówczas Kraków. Towarzyszył jej również dr Jarosław Stępień. Ofiarowana Muzeum apteczka zawiera około 200 szklanych pojemniczków z lekami homeopatycznymi, znajdujących się w ozdobnej drewnianej kasecie, która jest opatrzona symbolami farmacji – kielichami oplecionymi przez węża. Na skrzynce zachował się napis Phie. homoeopathique L. Anciaux, Bruxelles. Buteleczki z surowcami pochodzą bowiem z brukselskiej apteki L. Anciaux (28. Rue Joseph II Belles) oraz paryskiej centralnej apteki homeopatycznej (Pharmacie Centrale Homéopathique Catallan Frères, 17 rue du Helder, Paris). Obiekt stanowi cenny przykład apteczki przenośnej, używanej w XIX wieku przez lekarzy stosujących preparaty homeopatyczne. Muzeum Farmacji UJ CM posiada
Buteleczki z lekami homeopatycznymi
wzbogaciła ten dział zbiorów krakowskiego Muzeum Farmacji. Można ją już oglądać w stałej ekspozycji przy ul. Floriańskiej. Ofiarodawczyni przekazała także Muzeum pięknie oprawione ryciny przedstawiające rośliny lecznicze, które niebawem także znajdą się w stałej ekspozycji. Decyzję o zamknięciu apteki w Duisdorfie, którą prowadziła przez ponad 52 lata, Margot Kolitscher podjęła na skutek okoliczności, jakie pojawiły się pod koniec 2019 roku. Urząd Zdrowia w Bonn wydał wówczas orzeczenie, że apteka może nadal działać, ale pod warunkiem, że zostanie zmodernizowana zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jednak koszty dostosowania pomieszczeń apteki (chodziło głównie o recepturę) byłyby bardzo wysokie. Ostatecznie do podjęcia decyzji o zamknięciu apteki, pod koniec 2020 roku, skłoniła właścicielkę sytuacja związana z epidemią COVID-19. Likwidacja apteki łączyła się z koniecznością zabezpieczenia i przekazania do hurtowni wszystkich znajdujących się tam leków, a także usunięcia wyposażenia. Margot Kolitscher urodziła się w Wiedniu, a gdy jej rodzina na stałe przeniosła się do Bonn, z tym właśnie miastem związała swoje życie. Ukończyła w nim studia farmaceutyczne, a wcześniej, w Düsseldorfie, konserwatorium. Mimo licznych obowiązków związanych z prowadzeniem apteki zawsze znajdowała czas na muzykę – nadal gra na skrzypcach.
Agnieszka Rzepiela Muzeum Farmacji UJ CM
ALMA MATER nr 228-229 Dar Margot Kolitscher – zabytkowa apteczka homeopatyczna w stałej ekspozycji Muzeum Farmacji UJ CM
141
POSTSCRIPTUM
Przegląd wydarzeń 22 września – 16 listopada 2021
22 września
Rektor J. Popiel uczestniczył w zorganizowanym w Warszawie spotkaniu prezydium KRASP z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji i Nauki, a następnie w zorganizowanym na Uniwersytecie Warszawskim posiedzeniu prezydium KRASP. Prorektor A. Edigarian uczestniczył w spotkaniu z nowo przyjętymi studentami UJ podczas tzw. Dnia Zero, zorganizowanego przez Samorząd Studentów UJ. Prorektor J. Górniak wziął udział w VII Seminarium Polskiej Myśli Pedagogicznej Konserwatywna myśl pedagogiczna w Polsce – mapowanie pola badawczego.
1 października
Prorektor P. Jedynak uczestniczył w inauguracji roku akademickiego w krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych.
wzajemnej współpracy i oferty dla studentów i naukowców z UJ.
2 października
Prorektor D. Malec otworzyła konferencję Wirtual Workshop Inspire Europe, organizowaną przez rzeczniczkę praw i wartości akademickich dr hab. Beatę Kowalską, profesor UJ.
4 października
Prorektor P. Jedynak uczestniczył w otwarciu wystawy W nurcie czasu: Romuald Oramus. Malarstwo i grafika z lat 1981–2021 w Muzeum UJ.
Prorektor P. Kuśtrowski wziął udział w inauguracji roku akademickiego Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki.
Rektor J. Popiel uczestniczył w inauguracji roku akademickiego Akademii Górniczo-Hutniczej.
7–8 października
Prorektor J. Górniak uczestniczył w inauguracji roku akademickiego Akademii Sztuk Pięknych.
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w międzynarodowej konferencji naukowej Zdrowie publiczne – dotychczasowe osiągnięcia on-line.
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w inauguracji roku akademickiego Mieleckiego Uniwersytetu Dziecięcego.
Prorektor D. Malec wzięła udział w inauguracji roku akademickiego Akademii Muzycznej w Krakowie.
8 października
23–24 września
5 października
Rektor J. Popiel uczestniczył w odbywającym się w Rzeszowie posiedzeniu Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, zorganizowanym z okazji jubileuszu 20-lecia Uniwersytetu Rzeszowskiego.
23 września
Prorektor J. Górniak wziął udział w konferencji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Czy autonomia strategiczna to właściwa odpowiedź UE na zmieniający się świat?
24 września
Prorektor P. Kuśtrowski wziął udział w zorganizowanych w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie obchodach 15-lecia Małopolskiej Nocy Naukowców.
25 września
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w uroczystości jubileuszowej z okazji 40-lecia Szpitala Specjalistycznego im. Józefa Dietla w Krakowie.
28 września
Prorektor A. Edigarian otworzył serię spotkań Intro Days, wprowadzających nowo przyjętych studentów zagranicznych rozpoczynających studia na UJ.
142
ALMA MATER nr 228-229
Rektor J. Popiel uczestniczył w inauguracji roku akademickiego SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego w Warszawie, podczas której wygłosił wykład inauguracyjny Od wolności w literaturze do wolności na uniwersytecie.
5–6 października
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w zorganizowanym w Katowicach posiedzeniu Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych.
5–9 października
Prorektor T. Grodzicki otworzył kolejną edycję akcji Human Week – III Krakowski Tydzień Zdrowia Psychicznego i uczestniczył w niej. W imprezie towarzyszącej – charytatywnym meczu piłki nożnej 6 października, uczestniczył także prorektor P. Jedynak. Prorektor P. Kuśtrowski wziął udział w inauguracji roku akademickiego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
7 października
Prorektor A. Edigarian spotkał się z dr Grażyną Żebrowską, dyrektor Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, w sprawie
Prorektor J. Górniak wziął udział w inauguracji roku akademickiego Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
8–10 października
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w konferencji Summer School Schedule 2021, organizowanej przez Szkołę Doktorską Nauk Medycznych i Nauk o Zdrowiu.
11 października
Prorektor J. Górniak wziął udział w Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników Krakowskiego Parku Technologicznego. Prorektor P. Kuśtrowski i pełnomocnik rektora UJ ds. współpracy w ramach Una Europa prof. S. Kistryn wzięli udział w zebraniu grupy ds. rozwoju wspólnej strategii badawczej zrzeszenia Una Europa.
12 października
Prorektor J. Górniak wziął udział w posiedzeniu Rady Naukowej projektu „Cities Changing Diabetes”.
13 października
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w odbywającym się w Krakowie 45. Zjeździe Polskiego Towarzystwa Neurochirurgów. Pełnomocnik rektora UJ ds. współpracy w ramach Una Europa prof. S. Kistryn wziął
udział w spotkaniu zarządu (Board of Directors) zrzeszenia Una Europa, na którym został wybrany na skarbnika zrzeszenia na kolejną, trzyletnią, kadencję.
23 października
14 października
25 października
Prorektor D. Malec uczestniczyła w inauguracji roku akademickiego krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego. Prorektor D. Malec przewodniczyła posiedzeniu Rady Społecznej Uniwersyteckiej Kliniki Stomatologicznej.
15 października
Prorektor P. Kuśtrowski wziął udział w uroczystości nadania tytułu doktora honoris causa prof. Andrzejowi Koteckiemu, zorganizowanej na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie.
15–16 października
Prorektor T. Grodzicki uczestniczył w obchodach 70. rocznicy powstania krakowskiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego.
16 października
Prorektor P. Jedynak uczestniczył w uroczystości inauguracji roku akademickiego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.
18 października
Prorektor J. Górniak wziął udział w posiedzeniu Rady Naukowej ds. Strategicznych Kierunków Rozwoju Małopolski.
18–19 października
Rektor J. Popiel uczestniczył w odbywającej się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim pierwszej debacie cyklu „Areopag uniwersytetów”, organizowanej wspólnie przez KUL, UJ, UW i UAM.
20–23 października
Prorektor D. Malec i pełnomocnik rektora UJ ds. współpracy w ramach Una Europa prof. S. Kistryn uczestniczyli w odbywającym się w Genewie seminarium Grupy Coimbra The Coimbra Groupmeets the UN.
21–23 października
Rektor J. Popiel uczestniczył w zorganizowanych w Gdyni, przy okazji jubileuszu 100-lecia istnienia Uniwersytetu Morskiego, posiedzeniach prezydium i Zgromadzenia Plenarnego KRASP.
22 października
Prorektor P. Kuśtrowski reprezentował władze UJ podczas uroczystości nadania prof. Wojciechowi Żurkowi tytułu doktora honoris causa Akademii Górniczo-Hutniczej.
Prorektor P. Kuśtrowski wziął udział w zorganizowanym w Nowym Targu benefisie prof. Stanisława Hodorowicza. Prorektor P. Jedynak uczestniczył w zorganizowanym w Urzędzie Miasta Krakowa posiedzeniu Rady Partnerów dotyczącym umowy na realizację wspólnego celu między krakowskim ośrodkiem naukowo-akademickim a gminą miejską Kraków.
26 października
Prorektor J. Górniak uczestniczył w uroczystościach zorganizowanych z okazji święta narodowego Austrii. Prorektor P. Kuśtrowski i pełnomocnik rektora UJ ds. współpracy w ramach Una Europa prof. S. Kistryn wzięli udział w spotkaniu w Collegium Maius z delegacją zarządu Facility for Antiproton and Ion Research (FAIR), którego celem było podpisanie porozumienia o współpracy pomiędzy UJ a FAIR oraz wymianie naukowej i studenckiej między obiema instytucjami.
27–28 października
Pełnomocnik rektora UJ ds. współpracy w ramach Una Europa prof. S. Kistryn reprezentował zarząd Una Europa (Board of Directors) na spotkaniach z komisją akredytacyjną programu wspólnych studiów licencjackich w zakresie European Studies.
28 października
Prorektor A. Edigarian otworzył uroczystość rozpoczęcia trzeciej edycji kształcenia w Szkole Doktorskiej Nauk Humanistycznych UJ. W wydarzeniu uczestniczył prorektor P. Jedynak.
29 października
Prorektor A. Edigarian uczestniczył w uroczystości odnowienia po 50 latach doktoratu prof. Tomasza Dohnalika. Prorektor T. Grodzicki wziął udział w zorganizowanym w Centrum Medycyny Cyfrowej i Robotyki UJ CM pokazie możliwości laboratorium mieszanej rzeczywistości, gdzie zaprezentowano technologie służące do trójwymiarowej wizualizacji danych medycznych oraz badań i konsultacji medycznych na odległość. Prorektor J. Górniak uczestniczył w spotkaniu z dr. Pawłem Poszytkiem, prezesem Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji – polskiego operatora programu Erasmus+, w sprawie utworzenia filii Erasmus+ na terenie UJ.
29 października
Rektor J. Popiel uczestniczył w cyklicznym, organizowanym w formie zdalnej, spotka-
niu Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
4–6 listopada
Prorektor T. Grodzicki otworzył trzydniową XXVI konferencję szkoleniowo-naukową z cyklu „Farmakoterapia, psychoterapia, rehabilitacja”.
8 listopada
Rektor J. Popiel uczestniczył w cyklicznym, organizowanym w formie zdalnej, spotkaniu Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
9 listopada
Prorektor J. Górniak wziął udział w otwarciu zorganizowanej w Bibliotece Jagiellońskiej wystawy Herby w Polsce i zasady ich konstruowania.
15 listopada
Rektor J. Popiel uczestniczył w cyklicznym, organizowanym w formie zdalnej, spotkaniu Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
16 listopada
Pełnomocnik rektora UJ ds. współpracy w ramach Una Europa prof. S. Kistryn powitał gości i uczestniczył w sesji otwierającej międzynarodowe warsztaty doktoranckie w obszarze Heritage Una Europa.
INNE WYDARZENIA 15 października
Zainaugurowano działalność Rady Strategii Rozwoju Krakowa. Rada to zespół ekspertów reprezentujący środowiska naukowo-badawcze, biznesowe, organizacje pozarządowe i instytucje związane z rozwojem miasta. Celem jej działalności jest wsparcie wiedzą oraz doświadczeniem procesów planistycznych i realizacyjnych Strategii rozwoju Krakowa. Tu chcę żyć. Kraków 2030. Powołanie do Rady, z rąk prezydenta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego, odebrał rektor UJ prof. Jacek Popiel, a także naukowcy reprezentujący Uniwersytet Jagielloński: • dr hab. Ewa Bogacz-Wojtanowska, profesor UJ – dziekan Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ, • dr hab. Janina Czapska, profesor UJ – kierownik Katedry Socjologii Prawa UJ, • dr hab. Krzysztof Gwosdz, profesor UJ – Zakład Rozwoju Regionalnego, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej, Wydział Geografii i Geologii UJ, • dr hab. Jolanta Perek-Białas, profesor UJ – Instytut Socjologii UJ, • prof. Jacek Purchla – przewodniczący Rady Uczelni UJ, • dr hab. Marta Smagacz-Poziemska, profesor UJ – Instytut Socjologii UJ.
ALMA MATER nr 228-229
143
9 listopada
Ponad 50 osób, reprezentujących studentów, pracowników oraz władze ośmiu uczelni z Berlina, Bolonii, Edynburga, Leuven, Madrytu, Krakowa, Helsinek oraz Paryża, zrzeszonych w ramach sieci Una Europa, spotkało się po raz pierwszy od dwóch lat na Wolnym Uniwersytecie Berlińskim. Przedstawicielami UJ na Walnym Zgromadzeniu byli pełnomocnik rektora UJ ds. współpracy w ramach Una Europa prof. Stanisław Kistryn, prodziekan ds. współpracy międzynarodowej i badań naukowych Wydziału Prawa i Administracji UJ prof. Bartosz Brożek oraz współprzewodniczący Una Europa Student Board Marco Reyes-Bernal. Badacze z Wydziału Polonistyki UJ prof. Magdalena Popiel i prof. Tomasz Bilczewski, we współpracy z prof. Stanleyem Billem z Uniwersytetu w Cambridge, opracowali nową historię literatury polskiej, która ukazała się w prestiżowej anglojęzycznej serii wydawniczej „The Routledge World Companion to Polish Literature”. Tom opublikowano z posłowiem wybitnego historyka Normana Daviesa i esejem laureatki Nagrody Bookera Jennifer Croft.
ZMARLI Prof. Jerzy Jaśkiewicz – emerytowany pracownik UJ CM. W latach 1997–2011 kierownik Zakładu Analityki Biochemicznej. W latach 1999–2002 i 2008–2011 prodziekan Wydziału Farmaceutycznego ds. analityki medycznej. Zmarł 22 września. Dr Maria Pelc – emerytowany pracownik UJ CM. Zatrudniona w latach 1951–1996 w Akademii Medycznej, a następnie w Collegium Medicum UJ. Adiunkt w Katedrze Stomatologii Zachowawczej, specjalistka stomatologii dziecięcej. Zmarła 6 października. Dr Danuta Piwowarska – pracownik naukowy i dydaktyczny Wydziału Filologicznego UJ. W latach 2005–2008 wicedyrektor Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej UJ. Wieloletnia wiceprzewodnicząca Komisji Słowianoznawstwa krakowskiego oddziału Polskiej Akademii Nauk. Zmarła 10 października.
PODSUMOWANIE SUKCESÓW SPORTOWYCH
Dr hab. Jan Pawlica, profesor UJ – związany z Uniwersytetem Jagiellońskim w latach 1953–2001. Kierownik Zakładu Etyki w latach 1976–1999 oraz dyrektor Instytutu Filozofii w latach 1988–1991. Zmarł 12 października.
Zawodnicy UJ podczas Akademickich Mistrzostw Polski, odbywających się 21 października 2021 w Gdańsku, zajęli XII miejsce w klasyfikacji generalnej w roku akademickim 2020/2021.
Prof. Sante Graciotti – doktor honoris causa UJ. Literaturoznawca, slawista i polonista. Profesor Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie i Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie. Zmarł 18 października.
Podczas Akademickich Mistrzostw Małopolski, które odbyły się 27 października w Krakowie, zawodnicy UJ zdobyli III miejsce w klasyfikacji generalnej w roku akademickim 2020/2021 i 2019/2020.
Zofia Stachowska – kierownik dziekanatu Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UJ w latach 1961–1976 oraz kierownik sekretariatu ds. studenckich kierunku biologia latach 1976–1992. Zmarła 28 października.
144
ALMA MATER nr 228-229
Prof. Kazimierz Szczepanek – emerytowany profesor Wydziału Biologii UJ. Specjalista w dziedzinie paleobotaniki. Kierownik Zakładu Taksonomii Roślin i Fitogeografii (1971–1973) oraz Zakładu Paleobotaniki (1975–1981, 1988–2000) Instytutu Botaniki UJ. Dyrektor Ogrodu Botanicznego UJ (1973–1991). Członek Komitetu Botaniki PAN, Komisji Prehistorii Karpat PAU, Rady Konsultacyjnej Instytutu Rolnictwa i Leśnictwa Krajów Tropikalnych Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie oraz członek honorowy Polskiego Towarzystwa Botanicznego. Zmarł 10 listopada. Mgr Anna Wilk – emerytowany pracownik UJ. W latach 1976–1997 pracownik Zakładu Hydrografii (obecnie Zakład Hydrologii), a w latach 1998–2011 Zakładu Gospodarki Turystycznej i Uzdrowiskowej. W latach 2012–2017 pracownik administracji Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ. Odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi (2003) i złotym Medalem za Długoletnią Służbę (2009). Sześciokrotnie uhonorowana Nagrodą Rektora UJ. Zmarła 14 listopada. Dr Wojciech Serednicki – pracownik UJ CM. Zatrudniony w latach 1993–2021 w Katedrze Anestezjologii i Intensywnej Terapii, w Klinice Intensywnej Terapii Interdyscyplinarnej. Pełnił funkcję pełnomocnika wojewody małopolskiego do spraw intensywnej terapii w czasie pandemii COVID-19, przewodniczącego Rady Społecznej Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Krakowie, a także wiceprezesa Małopolskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii. W latach 2012–2020 pełnił funkcję konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii. Zmarł 15 listopada. Informacje zebrał i opracował Adrian Ochalik, rzecznik prasowy UJ.
Collegium Novum UJ; zdjęcie Izabeli Garibaldi przesłane na konkurs Camera Jagellonica
Półka nowości Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Joanna Malita-Król Polscy wiccanie. Studium religii przeżywanej Monografia stanowi portret członków pewnej społeczności, sporządzony na podstawie kilkuletnich badań terenowych. Joanna Malita-Król, kierując się dyrektywą metodologiczną religii przeżywanej, pokazuje, jak wicca jako religia wydarza się w życiu jej rozmówców. Opisuje, czym są dla nich rytuały, jak rozumieją pełnione przez siebie funkcje oraz jakie konsekwencje miała dla nich inicjacja do wybranego kowenu (zgromadzenia czarownic). Autorka analizuje także narracje konwersyjne polskich wiccan i udowadnia, że w kraju nawet nie tyle sekularyzującym się, ile coraz bardziej „odkościelniającym” żyją ludzie poszukujący misterium, którego nie znaleźli w Kościele katolickim. Książka stanowi ciekawe i bardzo rzetelne opracowanie poświęcone współczesnej wicca (tradycyjnej), a w szczególności charakterystyce środowiska jej polskich wyznawców. W Polsce ukazało się niewiele opracowań dotyczących wicca, więc propozycja Joanny Mality-Król będzie cennym uzupełnieniem. [...] To wciągająca i dobrze napisana lektura. Marta Zimniak-Hałajko Andrzej Dwojnych, Rafał Łętocha W stronę Królestwa Bożego na ziemi. Myśl społeczno-polityczna mariawitów polskich Książka jest dziełem merytorycznie wartościowym zarówno pod względem formy, jak i treści. Dotychczas badaczom nie udało się dostatecznie skupić uwagi na okolicznościach, które formowały myśl społeczno-polityczną mariawitów, raczej ją bagatelizowali. W niniejszej publikacji po raz pierwszy zajęto się tym problemem. Należy też podkreślić kompetentność ustaleń, poprawność warsztatową i obiektywność zawartych w niej ocen. Antoni Mironowicz Europejskie kino gatunków, t. 3 pod redakcją Piotra Kletowskiego Trzeci tom Europejskiego kina gatunków kontynuuje prezentację dokonań filmowców Starego Kontynentu tworzących filmy gatunkowe. Tym razem prym wiodą teksty penetrujące kino z naszej części Europy, stale obecne w filmowej produkcji, ale właśnie dziś odkrywane przez filmoznawców i miłośników X Muzy. Polskie dzieła science fiction, środ-
kowoeuropejskie horrory, zachodnio- i wschodnioniemieckie ersatz-westerny, filmy wojenne z krajów byłej Jugosławii, czechosłowackie i rosyjskie obrazy historyczne czy wreszcie kino sportowe, realizowane również przez kinematografię polską, węgierską lub rosyjską, to teksty kultury powstające nie tylko ku uciesze masowego widza, lecz często także skrywające pokłady zaskakujących symboli i znaczeń. Filmy gatunkowe, kręcone zwłaszcza w krajach tzw. demokracji ludowej, ale i dziś kreowane w określonej sytuacji geopolitycznej, z jednej strony zaspokajają zapotrzebowanie na atrakcyjną – wizualnie i treściowo – filmową rozrywkę, z drugiej zaś stają się medium propagandowym albo wprost przeciwnie – demonstrującym oficjalny, politkulturowy dyskurs. Jednak publikacja to przede wszystkim podróż do barwnego kinematograficznego królestwa westernów, kinowej fantastyki, historii i sportu na ekranie, realizowanego przez europejskich filmowców nie tylko zapatrzonych w hollywoodzkie wzorce, ale też wypracowujących własny oryginalny idiom kina gatunkowego. Adam Hart Niedostosowani. Dlaczego ewolucja nie nadąża Jeszcze nie tak dawno uzbrojeni w oszczep polowaliśmy na mamuty, dziś spacerujemy po Księżycu, rozbijamy atomy i surfujemy po internecie. Ciągle jednak podlegamy skomplikowanym prawom ewolucji. Czy jesteśmy gotowi na nowoczesność? Brytyjski naukowiec Adam Hart udowadnia, że ewolucja przygotowała nas do życia w świecie, który właściwie już nie istnieje, a biologiczne adaptacje często działają na naszą szkodę. Otyłość jest spuścizną czasów, w których nauczyliśmy się gromadzić w organizmie tłuszcz, by przetrwać okresy głodu. Stres, czyli ratująca życie reakcja zachodząca w obliczu ataku niedźwiedzia, może teraz powodować bóle głowy i problemy z sercem. W toku ewolucji staliśmy się istotami skłonnymi do nieakceptowanej obecnie przemocy. Gnębią nas nietolerancje laktozy i glukozy... Ale nie wszystko stracone! Autor przekonuje, że skuteczne terapie, bazujące na wiedzy o ewolucji, pomogą nam pozbyć się tych problemów. I może już wkrótce będziemy lepiej „dostosowani”? Warto wiedzieć, że: • zmiana diety człowieka neolitu doprowadziła do stłoczenia zębów, w których pojawiła się próchnica • mutacja genetyczna umożliwiająca dorosłym picie mleka bez przykrych kłopotów żołądkowych wystąpiła 3500 lat temu • gen otyłości odkryty u mieszkańców Samoa zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę. Adam Hart pokazuje z ożywczo nowatorskiej perspektywy, jak to jest wieść życie w nowoczesnym świecie, dysponując ciałem z epoki kamienia. Ta książka to ewolucjonistyczny majstersztyk – frapujący, demaskatorski i skłaniający do refleksji. Jules Howard
ALMA MATER nr 228-229
145
Magdalena M. Stuss Zarządzanie talentami. Koncepcje, modele i praktyki Wartość tej monografii wynika zarówno z podjęcia tematyki o istotnym znaczeniu dla rozwoju nauk o zarządzaniu i jakości, jak i z aktualności analizowanych zjawisk. Z jednej strony, zarządzanie talentami jest koncepcją wciąż młodą, co oznacza, że nadal istnieje potrzeba wzmocnienia konceptualizacji i operacjonalizacji tego zjawiska. Z drugiej strony, wyjaśnianie zarządzania talentami ma bardzo duże znaczenie dla praktyki zarządzania, szczególnie w sytuacji doświadczanych obecnie zmian na rynku pracy (takich jak zmiany generacyjne i kształtowanie się rynku pracownika). Aldona Glińska-Neweś Artur Grabowski Co myślą wiersze (polskie drugiej połowy XX wieku) Książka o poezji i filozofii. O dwóch żywiołach, które mieszają się ze sobą w naczyniu ukształtowanym ze słowa i myśli. Zbiór esejów poety ze skłonnością do filozoficznej refleksji i filozofa, który myśli wierszem. Spotkają się tutaj Miłosz z Herbertem, Gałczyński z Karpowiczem, Zagajewski z Sommerem – teologia z poetologią, metafizyka z liryzmem. Napisana brawurowym, zarazem precyzyjnym i swobodnym językiem książka przeznaczona jest dla filozofów spragnionych wyjścia z akademii i dla poetów nielękających się filozofowania.
Routledge Piotr Jedynak, Sylwia Bąk Risk Management in Crisis. Winners and Losersduring the COVID-19 Pandemic Zarządzanie ryzykiem to dziedzina zarządzania, która wysuwa się na pierwszy plan w sytuacjach kryzysowych. Niniejsza książka poświęcona jest zarządzaniu ryzykiem w warunkach kryzysowych w kontekście pandemii COVID-19. Przedstawia syntezę istniejących koncepcji, ujęć, strategii i metod zarządzania ryzykiem oraz wyniki badań empirycznych dotyczących ryzyka i zarządzania ryzykiem podczas pandemii COVID-19. Publikacja uwzględnia wyniki badań autorów nad 42 przedsiębiorstwami różnej wielkości z różnych sektorów. Wśród nich znalazły się zarówno firmy negatywnie doświadczone przez pandemię, jak i te, które bardzo dobrze poradziły sobie w nowych warunkach. Przeanalizowane zostały przy tym nie tylko wpływ pandemii COVID-19 na wybrane przedsiębiorstwa, ale także działania z zakresu zarządzania ryzykiem podjęte przez przedsiębiorstwa w odpowiedzi na globalne trendy. Autorzy dokonali zestawienia kluczowych czynników, które mogły zadecydować o porażce lub sukcesie poszczególnych firm. Ostatnia część książki poświęcona jest refleksji nad tym, jak firmy mogą budować swoją odporność w trudnych czasach, proponując model odporności biznesowej. Analiza porównawcza dostarcza przydatnych spostrzeżeń na temat kluczowych koncepcji strategicznych zarządzania ryzykiem.
146
ALMA MATER nr 228-229
Książka została udostępniona na licencji CC BY-NC-ND 4.0. Można ją pobrać bez opłaty pod adresem: http://www.taylorfrancis.com/books/ oa-mono/10.4324/ 9781003131366/Polska Akademia Nauk
Polska Akademia Nauk Polska Akademia Umiejętności Polski Słownik Biograficzny Zeszyt 218 (t. 53/3), obejmuje hasła: Tetmajer Adolf – Themerson Stefan Zeszyt otwierają życiorysy rodziny Tetmajerów. Najsłynniejsi z nich to bracia przyrodni: Kazimierz Tetmajer (1865–1940) – poeta, prozaik i dramaturg okresu Młodej Polski, oraz Włodzimierz Tetmajer (1861–1923) – malarz, poeta i polityk. Najwięcej miejsca zajmuje jednak ród Tęczyńskich herbu Topór, którego dzieje przedstawiamy od XIV do XVII wieku. Opowieść tę rozpoczyna życiorys Andrzeja Tęczyńskiego (zm. 1368) – wojewody krakowskiego, protoplasty rodu, kontynuują zaś biogramy jego imienników, między innymi Andrzeja Tęczyńskiego (zm. 1461) – marszałka nadwornego, zamordowanego przez mieszczan krakowskich, i Andrzeja Tęczyńskiego zwanego Pępkiem (po 1484–1536) – kasztelana krakowskiego, posła królewskiego, pielgrzyma do Ziemi Świętej. Ważne miejsce zajmują też: Jan Tęczyński (zm. 1405) – namiestnik króla Władysława Jagiełły, a według Janusza Kurtyki przejściowo wicekról, oraz Jan Baptysta Tęczyński (ok. 1539–1563) – dyplomata, niedoszły mąż królewny szwedzkiej Cecylii, zmarły w niewoli duńskiej. Ostatnim z rodu był Jan Tęczyński zwany Magnus (1579–1637) – podczaszy królowej, wojewoda krakowski, przyjaciel poety Piotra Kochanowskiego. Wspomniany w biogramie Magnusa jego syn, Stanisław Tęczyński (1611–1634), zmarły w obozie wojskowym pod Kamieńcem Podolskim, został przedstawiony na słynnym portrecie Tomasza Dolabelli (obecnie znajdującym się w Państwowych Zbiorach Sztuki na Wawelu). Wobec tak rozbudowanego rodu Tęczyńskich niewiele miejsca zostało w zeszycie na inne postaci, wśród nich: Ludwika Tęgoborskiego (1793–1857) – ekonomistę o europejskiej renomie, konsula generalnego Rosji w Gdańsku, oraz Karola Teutscha (1921–1992) – skrzypka i dyrygenta. Zeszyt zawiera także biogram malarki i rysowniczki Franciszki Themerson (1907–1989).
Studencki Ośrodek Wsparcia i Adaptacji UJ SOWA Jak dbać o odporność psychiczną? Miniporadnik dla studentów i nie tylko pod redakcją Jagny Kazienko, Magdaleny Pająk, Alicji Strycharczyk Pojęcie odporności psychicznej w czasie pandemii nabrało szczególnego znaczenia, doczekało się także kilku definicji. Być może, odporność psychiczna kojarzy Ci się z byciem twardym i silnym, niezależnie od okoliczności. W rozumieniu naukowym odporność psychiczna to cecha osobowości, która w dużym stopniu determinuje to, na ile skutecznie radzimy sobie z wyzwaniami, stresorami, presją niezależnie od okoliczności. Autorem tej definicji jest dr Peter Clough, profesor psychologii stosowanej na Manchester Metropolitan University, który wspólnie z Doughtem Strycharczykiem jest autorem publikacji Odporność psychiczna. Strategie i narzędzia
rozwoju (Sopot 2020). Od lat zgłębia on problematykę osiągnięć w warunkach silnej presji psychicznej. Jak twierdzi prof. Clough, odwrotnością odporności psychicznej nie jest słabość, tylko wrażliwość. Osoby wrażliwe są bardziej podatne na stres i frustracje, nie zawsze skutecznie radzą sobie z presją, natomiast niewątpliwie mają swoje mocne strony i określoną tożsamość. Najnowsze badania naukowe, w tym także epigenetyczne, wykazały, że takie cechy jak odporność psychiczna można kształtować. Stąd pomysł zespołu SOWA na podzielenie się naszą wiedzą w tym obszarze. Sytuacja pandemii i związane z nią dynamicznie zmieniające się warunki życia, skonfrontowała niektórych z nas z poczuciem utraty kontroli, mogła wywołać uczucie bezradności i nasilić lęk. Równocześnie pokazała, jak wiele spraw pozostaje w naszej gestii, pomimo ograniczeń zewnętrznych. Mamy wpływ na to, jak ustosunkujemy się do otaczających nas warunków, czy zatroszczymy się o siebie, zadbamy o swoje zdrowie psychiczne. Równowaga, spokój i zadowolenie to dobra niełatwo osiągalne w dzisiejszym świecie. Trudno nie ulec wszechobecnej tendencji do rywalizowania, potrzebie zaspokojenia coraz większych ambicji, ciągłemu udoskonalaniu siebie. Wobec takiego pędu można odczuwać silny niepokój, że wypadnie się z obiegu. Tymczasem odpuszczanie, uważność, jak również doświadczanie różnych nieprzyjemnych stanów emocjonalnych bywa pomocne w budowaniu Twojej siły. Zapraszam Cię w imieniu zespołu SOWA do podróży w głąb siebie. Z poradnika dowiesz się, między innymi, jak radzić sobie ze stresem, wzmacniać asertywność, kształtować pozytywne nawyki i umiejętnie gospodarować czasem. Praktyczne ćwiczenia zawarte w każdym rozdziale mogą być pomocne w doskonaleniu Twoich umiejętności. Poradnik nie zastąpi wizyty u specjalisty ani długoterminowej psychoterapii, jednak jego lektura może być impulsem wyzwalającym potrzebę kształtowania postawy poprawiającej jakość Twojego życia. Rozważ bez presji. Publikację w wersji elektronicznej można pobrać ze strony sowa.uj.edu.pl. Fragment książki
Wydawnictwo C.H. Beck Christoph Gröpl Staatsrecht I Trzynaste wydanie Staatsrecht I Christopha Gröpla nie robi, być może, w zestawieniu z 33. wydaniem Deutsches Staatsrecht autorstwa Reinholda Zippeliusa i Thomasa Würtenbergera, wielkiego wrażenia, ale tylko tak długo, jak długo nie wiemy, kiedy ukazało się pierwsze wydanie. Tymczasem odbyło się to w 2008 roku, co oznacza, że rok w rok miało (ma) miejsce wznowienie rzeczonego tytułu. Wydaje się zatem usprawiedliwione wystawienie tu możliwie najbardziej lakonicznej oceny: po prostu klasyk. Unikając jednak niepotrzebnego tutaj komplementowania, warto zapytać, czym wobec tego praca ta odróżnia się od jej podobnych na rynku wydawniczym w Niemczech. Lub wprost: co powoduje, że czytelnik sięga po nią tak chętnie. Odpowiadając, trudno nie zacząć od takiej oto konstatacji, że tytułową materię prawa ustrojowego państwa, aczkolwiek urozmaiconą i ważną, omawiano już tak często, tak umiejętnie i z takim powodzeniem, że doprawdy nie sposób ująć ją dzisiejszemu badaczowi w sposób dotąd niepraktykowany, odkrywczy czy bodaj choć w części porządkujący rzeczoną problematykę na nowo. Stąd powodzenie dzieła Gröpla nie zaskakuje, jeśli uwzględnić powszechność mniemania, że wśród powielanych wzorców i utartych schematów akademickiego dowodzenia w przedmiotowym zakresie nie znajdzie się (już) miejsce na nowe kon-
strukcje myślowe bądź świeże pomysły interpretacyjne. Temu przeczy właśnie kolejne zaktualizowane wydanie Staatsrecht, które należy oceniać nie tylko (bo to zrozumiałe) jako sukces autora, ale również jako wykładnik powodzenia u czytelników nowego sposobu narracji argumentacyjnej. Gröpl nie poprzestaje bowiem jedynie na suchym prawniczym języku wykładu, ale oprócz wprowadzania w jego tok case study nie stroni także od posługiwania się sardonicznym językiem politycznego komentarza. Z licznych przykładów tutaj jedynie niektóre. Komentując art. 29 niemieckiej konstytucji, dotyczący możliwości przeprowadzenia de iure zmian w podziale administracyjnym państwa, autor ten podaje, że w swojej obecnej formie jest on normą uniemożliwiającą de facto przeprowadzenie zmian terytorialnych. Analizując zaś uregulowania w ustawie zasadniczej odnoszące się do skarbowości, konstatuje bez ogródek, że Niemcy są nie tylko państwem fiskalnym, lecz także podatkowym. I jakby było tego mało, dodaje, w innym miejscu, że konstytucyjne uregulowanie podziału wpływów z podatku obrotowego między federację a kraje związkowe jest tak zawile sformułowane przez ustawodawcę, że aż nieczytelne. Równie cierpkim komentarzem opatruje on sytuację, w której za wywołane swoim ustawodawstwem określone skutki finansowe płaci nie federacja, lecz kraje związkowe, które owo ustawodawstwo wcielają w życie. Rozwiązanie to ma przy tym jeszcze tę niedobrą cechę, że – jak zauważa Gröpl – wywołuje po stronie federacji ustrojową pokusę przedstawiania się obywatelom co rusz w roli dobroczyńcy. Z tym jednak, że na koszt innych. Dostrzegając natomiast wątpliwy sukces ustrojodawcy przy spełnianiu konstytucyjnych wymogów w zakresie zatrudniania urzędników (art. 33 ust. 2), dowodzi nie tylko bystrego zmysłu obserwacji i wyciągania wniosków z codziennej praktyki, ale i niezasklepiania się w świecie teoretycznych konstrukcji prawnych. Z polskiego punktu widzenia na uwagę zasługuje jednak inne ważkie spostrzeżenie, odnoszące się do podziału władz w wymiarze funkcjonalnym oraz organizacyjnym. Nie sposób bowiem wykonywać przypisane trzem władzom: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, funkcje, jeśli nie istnieją – jak chce tego niemiecki ustrojodawca w art. 20 ust. 2 zdanie 2 – powołane w tym celu osobne organy. Wprawdzie w tekście ustawy zasadniczej znajdujemy na określenie wzajemnego położenia tychże organów zamiast „osobne” przymiotnik „specjalne” (besondere), jednakże rację przyznajemy Gröplowi, który przytomnie składa ów brak precyzji terminologicznej na karb „nieszczęśliwego redakcyjnie” – jak pisze – potknięcia ustrojodawcy. Uwaga ta jest również dlatego niezwykle ważna, ponieważ nagminne tłumaczenie na język polski rzeczonego błędu jako właśnie „specjalne” prowadzi u polskiego odbiorcy do nieczytelności wspomnianego rozwiązania ustrojowego. Tymczasem nigdy dość powtarzania, że błąd nie staje się prawdą, także wtedy, gdy się go praktykuje latami. Ex errore ius non oritur. Jan W. Tkaczyński
Wydawnictwo „Znak” ks. Józef Tischner Wolność człowieka gór Co góry mogą dać człowiekowi? Myślę, że przede wszystkim mogą ofiarować mu wolność. Co człowiek może dać górom? Może je obdarzyć sztuką. Wynika z tego, że zawsze patrząc na góry, widzimy je poprzez ludzi gór, a patrząc na ludzi gór, widzimy ich poprzez góry. Trudno powiedzieć, gdzie przebiega granica. Ks. Józef Tischner
ALMA MATER nr 228-229
147
KLUB CZYTELNIKA „ALMA MATER” Szanowni Państwo! Ukazujące się od 1996 roku czasopismo uniwersyteckie „Alma Mater” służy do prezentacji życia wspólnoty akademickiej najstarszej polskiej uczelni. W ciągu dwudziestu pięciu lat – dzięki wspólnemu wysiłkowi autorów, współpracow ników i redaktorów, dzięki życzliwości Czytelników i zaangażowaniu władz UJ – udało się stworzyć otwarte forum wymiany informacji i poglądów. Sukce sywnie zwiększała się częstotliwość ukazywania się pisma – kwartalnik stał się najpierw dwumiesięcznikiem, a następnie miesięcznikiem. Wszystkim osobom zainteresowanym regularnym otrzymywaniem najnow szych edycji uniwersyteckiego czasopisma proponujemy członkostwo w Klubie Czytelnika „Alma Mater”. Każdy, kto wpłaci na konto Uniwersytetu Jagielloń skiego dowolną kwotę, pozwalającą na opłacenie kosztów przesyłki poczto wej, staje się członkiem naszego Klubu. Każdy Klubowicz otrzymuje pocztą gratisowy egzemplarz kolejnych numerów miesięcznika „Alma Mater”. Fun dusze zgromadzone dzięki hojności naszych Czytelników przeznaczamy na pokrycie kosztów druku i dystrybucji pisma.
Dokonując wpłaty na podane w stopce redakcyjnej konto, należy jednocześnie przesłać na adres redakcji wypełnioną deklarację: Imię i nazwisko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Adres . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Telefon – faks – e-mail. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Absolwent UJ: tak
nie
Jeśli tak, proszę podać wydział, kierunek i rok ukończenia studiów:
.......................................................................................... Deklaruję wpłatę (darowiznę) w wysokości . . . . . . . . . . na konto Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2021 roku. Proszę o zap is an ie mnie do Klubu Czytelnika „Alma Mater” i regularne przesyłanie miesięcznika UJ. Wyrażam zgodę – nie wyrażam zgody (niewłaściwe skreślić) na opublikowanie mojego imienia, nazwiska i miejsca zamieszkania na liście członków Klubu w miesięczniku „Alma Mater”. Podpis . . . . . . . . . . . . . . . . . 148
ALMA MATER nr 228-229
Iluminacja rękopisu przedstawiająca pokłon Trzech Króli, f. 73v, Ms. Lat. Qu. 888 z byłej Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie; ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej
ALMA MATER
miesięcznik Uniwersytetu Jagiellońskiego 31-126 Kraków, ul. Michałowskiego 9/3 • tel. 12 663 23 50 • e-mail: almamater@uj.edu.pl • www.instagram.com/almamateruj
www.almamater.uj.edu.pl