AUTOBUSY Skoda i Temsa w jednym stoją domu! Na początku października turecki producent autobusów Temsa oficjalnie wszedł w skład czeskiej grupy PPF, do której należy także Škoda Transportation. Jest to następstwo kolejnego kryzysu, jaki dotknął przedsiębiorstwo działające w branży autobusowej od połowy lat 80. ub. wieku. W trakcie tej historii było parę dołków, z których wydobywano się dzięki pomocy głównego właściciela, holdingu Sabanci. Po wydzieleniu marki zabrakło tego wsparcia i Temsa, walcząc o pozycję globalnego gracza na tym rynku, popadła w problemy finansowe. W 2019 r. przejął ją fundusz inwestycyjny, ale nie zamierzał dokładać do interesu, doszło do wstrzymania produkcji i rozpuszczania załogi. Wtedy ponownie do akcji wkroczył holding Sabanci, ale swoje zainteresowanie wykupieniem bankrutującej firmy zgłosiła także czeska grupa inwestycyjna PPF, właściciel kilku zakładów Škoda produkujących pojazdy szynowe. Ostatecznie uzgodniono wspólne przejęcie Temsy z udziałami podzielonymi 50/50. Škoda szybko wykorzystała potencjał tureckiego producenta, o wydajności ok. 1 tys. autobusów rocznie, do stworzenia oferty autobusów, elektrobusów i trolejbusów pod własną marką. Być może będzie
Praski przewoźnik testuje obecnie pierwszy egzemplarz 12-metrowego Skoda E’city, cały kontrakt ma być zrealizowany w przyszłym roku. Oferta na czeski rynek obejmuje także 9-metrowe midibusy niskowejściowe D’city z silnikiem wysokoprężnym. to oznaczało zerwanie współpracy z Solarisem, który dostarczał jej swoje nadwozia autobusowe. Te od Temsy są dowożone z Adana do Pilzna i tam wyposażane w napędy elektryczne. Pojazdy z tradycyjnym napędem przyjeżdżają kompletne i w Czechach są jedynie przystosowywane do wymagań lokalnych klientów.
Pierwszym rezultatem czesko-tureckiej współpracy jest wygrany przetarg na 14 autobusów elektrycznych klasy Maxi dla Pragi, gdzie zaproponowano model Temsa Avenue 12 LF Electron z napędem Skody. Pierwszy egzemplarz był prezentowany na targach Czechbus pod koniec listopada.
Daimler Buses sprzedaje zakład minibusów Mercedes-Benz Minibus GmbH został przejęty przez grupę inwestycyjną AEQUITA z siedzibą, o zgrozo, w Monachium. Jest to konsekwencja rozpadu Daimlera na części „lekką” i „ciężką”: kontynuowanie zabudowy Sprinterów powstających w tej pierwszej przez Daimler Buses z drugiej traciło sens. Wobec znacznych inwestycji związanych z transformacją w kierunku mobilności neutralnej pod względem emisji CO2 oraz cyfryzacji usług i procesów, Daimler Buses chce skoncentrować się na podwoziach i kompletnych autobusach powyżej 8 t. Mercedes-Benz Minibus zatrudnia w Dortmundzie ok. 240 osób, produkuje minibusy miejskie i turystyczne o DMC 3,5÷6,8 t od 2008 r. jako część koncernu Daimler, ale wcześniej była to niezależna firma nadwoziowa. Jej pojazdy wyróżniają się wysoką jakością i ciekawymi rozwiązaniami, które umożliwiły m.in. podwyższenie DMC do poziomu niedostępnego w innych konwersjach Sprinterów.
Korzystając z zasobów koncernu, MB Minibus dysponowała podzespołami niedostępnymi dla konkurencji, np. tylnym mostem na zawieszeniu pneumatycznym umożliwiającym podwuższenie DMC do blisko 7 t. „W ramach transakcji, która zostanie sfinalizowana 1 stycznia 2022 r., AEQUITA i Daimler nawiązały ścisłą współpracę w obszarze zakupów, sprzedaży i obsługi posprzedażowej”. To można odczytać
jako zapowiedź kontynuowania produkcji i utrzymania zatrudnienia, pytanie tylko, jak długo fundusz będzie chciał podtrzymywać zakład w czasach niezbyt dobrej koniunktury.
47