Raport NN6T. Ekonomia społeczna

Page 1

s

E

E K O N O M I A

S P O Ł E C Z N A R A P O R T

N N 6 T


Ekonomia społeczna to przestrzeń, w której zachodzą zjawiska stanowiące najciekawszą alternatywę dla dominujących obecnie po­ rządków gospodarczych, politycznych i spo­ łecznych. To nie tylko obszar poszukiwania nowych form organizacji pracy, nie tylko inna logika wytwarzania zysku oparta na wspólno­ cie, współzarządzaniu i współodpowiedzial­ ności, ale także obszar tworzący nowe prakty­ ki aplikowane zarówno do działania w mikro, jak i w makro skali. Wierzymy, że to droga, która może przynieść rozwiązanie wielu problemów, jakie mamy ze sprzecznościami produkowanymi przez obec­ nie dominujące modele stosunków ekono­ micznych. Prezentujemy wprowadzenie do tematu ekonomii społecznych, mając nadzie­ ję, że podobnie jak my dostrzeżecie ich moc. Zapraszamy także do śledzenia projektu Finansowanie Miasta Koopera­ tywnego, którego celem jest pomoc w organizowaniu eksperymentów miejskich w miastach Europy Środkowej, a także stworzenie ogólno­ europejskiej sieci inicjatyw wprowadzających nowe sposoby finansowa­ nia i orga­nizowania przestrzeni miejskich oraz usług społecznych. Projekt łączy bohaterów nowej ekonomii społecznej z różnych miast, a jego celem jest pomoc w kształtowaniu nowej kultury rozwoju miejskiego opartej na inicjatywach społecznych, na społecznych modelach ekonomicznych i spółdzielczej własności. Autor projektu: Levente Polyak. Partnerzy: Aliancia Stará Tržnica – občian­ ske združenie [Old Market Hall Alliance – a civic association], Bratysława; Kortárs Építészeti Központ Alapítvány [Hungarian Contemporary Archi­ tecture Centre], Budapeszt; Aspen Institute Prague, Praga; Fundacja Bęc Zmiana, Warszawa. cooperativecity.org

R A P O R T

N N 6 T

2


Wróćmy do pracy, która uspołecznia Z Cezarym Miżejewskim, członkiem Ogólnopolskiego Związku Rewizyj­ nego Spółdzielni Socjalnych, rozmawia Bogna Świątkowska

Jak opisałbyś kondycję ekonomii społecznej w Polsce? Jesteśmy krajem o niskim poziomie kapitału społecznego. W porównaniu z innymi krajami europejskimi wypadamy po prostu blado. Polacy niechętnie się zrzeszają, czy to w spółdzielniach, czy w organizacjach związkowych… BŚ Partiach politycznych… CM Tak, partie również są formą organizacji obywatelskiej, choć o specyficznych celach. Znikome zainteresowanie aktywnością obywatelską to trochę scheda po poprzednim systemie, a trochę konsekwencja tego, co się w Polsce działo przez ostatnie 25 lat. Czasem żartuję, że skoro przez 50 lat chciano nas upaństwowić, a przez następne 25 lat sprywatyzować, to trudno, żebyśmy po tych wszystkich doświadczeniach chcieli się nagle uspołeczniać. Jeśli spojrzymy na ruch obywatelski w Polsce przez pryzmat statystyk, okaże się, że tworzy go jedynie 87 tysięcy organizacji. Ta liczba obejmuje także organizacje przejawiające minimalną aktywność polegającą na udzielaniu odpowiedzi na ankiety Głównego Urzędu Statystycznego. To z kolei nie mówi nic o takiej organizacji – poza tym, że ona „żyje”. W Polsce działa 80 tysięcy stowarzyszeń i około 7 tysięcy fundacji. Większość z nich znajduje się w miastach wojewódzkich, 1/3 fundacji mieści się w samej Warszawie. Tylko 10 tysięcy organizacji zajmuje się sferą usług socjalnych – jeśli skonfrontujemy tę liczbę z liczbą gmin i powiatów, to zobaczymy, jaki ten system jest słaby. A jeśli dodatkowo odejmiemy od tego straże pożarne, koła łowieckie i kółka rolnicze, to dopiero wyjdzie nam marność nad marnościami. Co prawda całkowita liczba tych organizacji rośnie z roku na rok, ale nie zawsze ich zakładanie wiąże się z właściwym rozumieniem tego, czym jest i czemu służy ekonomia społeczna. Ludzie tworzą organizacje społeczne, bo one lepiej przyswajają pieniądze niż prywatne firmy. Fundacje są więc de facto organizacjami prywatnymi. Badania GUS-u wyraźnie pokazują, że wzrost liczby organizacji nie wiąże się wcale ze wzrostem aktywności obywatelskiej; wręcz przeciwnie – można zaobserwować jej spadek. BŚ Dlaczego tak się dzieje? BŚ

CM

R A P O R T

N N 6 T

3


Ekonomia społeczna i terminy pokrewne

Ekonomia społeczna

Źródło: Krzysztof Cibor: Ekonomia społeczna jako narzędzie aktywizacji społecznej i zawodowej, [w:] Materiały szkoleniowe: Nowy standard działania w zakresie współpracy międzyinstytucjonalnej przy wykorzystaniu narzędzi ekonomii społecznej, 2015.

Ekonomia alternatywna Ekonomia solidarna Przedsiębiorczość społeczna Ekonomia społeczna

CSR

Corporate Social RESPONSIBILITY

cele Ekonomiczne Przedsiębiorczość społeczna – działalność gospodarcza mająca cele społeczne.

Ekonomia alternatywna – strategie enonomiczne oparte na wymianie dóbr i usług świadczonych sobie nawzajem przez członków systemu i rozliczanych bez udziału oficjalnego pieniądza.

Ekonomia solidarna – forma działalności ekonomicznej, której celem jest włączenie jednostek marginalizowanych oraz działania wzajemnościowe członków społeczności.

CSR (Corporate Social Responsibility) – społeczna odpowiedzialność biznesu, element szeroko rozumianej strategii marketingowej zwykłych przedsiębiorstw; nie należy do obszaru zainteresowania ekonomii społecznej.

EKONOMIA SPOŁECZNA to Sposób prowadzenia działalności ekonomicznej, którego głównym celem jest wywarcie pozytywnego skutku społecznego, a nie maksymalizacja zysku. Skutek społeczny może być rozumiany szeroko: od aktywizacji zawodowej i włączania do społeczności osób zagrożonych marginalizowaniem, przez prowadzenie wspólnej działalności gospodarczej, po mniej formalne działania wzajemnościowe, np. tworzenie platform w celu wymiany usług, wiedzy czy współdzielenia zasobów. Ekonomia społeczna to przede wszystkim odpowiedź na problemy i potrzeby lokalnych społeczności. R A P O R T

N N 6 T

4


CM

Z powodów, o których już trochę powiedziałem: po 1989 roku ludzie jakby się obudzili, potem jednak pod koniec lat 90. nastąpiło tąpnięcie. Wówczas nikt nie wiedział, jaką rolę ma odgrywać, jaka jest relacja ludzi z władzą publiczną, przepisy regulujące aktywność obywatelską właściwie wtedy nie istniały. Po stronie władz publicznych było wielu ludzi dobrej woli, ale zdarzali się i tacy, którzy mówili: bez mojej zgody nie powstanie żadna organizacja. Powodem takiego marazmu była też do pewnego stopnia postawa liderów trzeciego sektora, ich polityka definiowania własnej pracy. Samo nazewnictwo było mocno zamerykanizowane, nasi pozarządowcy wrócili ze stypendiów na amerykańskich uczelniach i potem testo­ wali na polskim gruncie rozwiązania zza oceanu. Sam termin „organizacja pozarządowa” jest kalką z angielskiego i odpowiada tamtejszym realiom. Tymczasem system amerykański opiera się na słowach, których osobiście nie znoszę, czyli na filantropii, dobroczynności i finansowaniu prywatnym. Przeniesienie tego do Polski okazało się zupełnym niewypałem – przykładem jest mechanizm 1%, który został sprytnie zmanipulowany przez fundacje korporacyjne. Warto w tym kontekście przypomnieć o książce Jeremy’ego Rifkina Europejskie marzenie. Jak europejska wizja przyćmiewa American Dream, w której pokazuje, czym się różni sektor europejski od amerykańskiego. Problem polega na tym, że nie wypracowaliśmy jeszcze mechanizmów działania tego typu organizacji, które byłyby skuteczne poza publicznym systemem finansowania. Kompletnie nieistotne stają się realne potrzeby, które mogłyby być realizowane przez trzeci sektor, gdyż ten skupiony jest na pozyskiwaniu środków z funduszy na cele zadekretowane przez władzę. Rifkin pisze, że wszyscy jesteśmy członkami pewnej wspólnoty samorządowej, mogącej realizować cele społeczne, dlatego powinniśmy dyskutować i wypracowywać mechanizmy podejmowania decyzji. W obecnych realiach trzeci sektor przypomina rezerwat, na którego funkcjonowanie władza przeznacza 1,5–2 mld złotych rocznie, ale jego rezydenci muszą walczyć między sobą o to, kto ile dostanie. Innymi słowy, jego działanie opiera się na silnej konkurencyjności. Równocześnie te same samorządy zlecają usługi za 19 mld złotych prywatnym firmom. Przedsiębiorca nie ma limitów, organizacje pozarządowe zaś je mają. Część ludzi się zniechęca, dochodząc do wniosku, że działanie w trzecim sektorze do niczego nie prowadzi. BŚ Mimo wszystko spółdzielnie posiadają określone przywileje i prawa, które wspierają ich funkcjonowanie, natomiast R A P O R T

N N 6 T

5


Co ekonomia społeczna oznacza w praktyce? Podział kompetencji wśród przedsiębiorstw społecznych. Źródło: ekonomiaspoleczna.pl

Integracja społeczna i działalność na rynku pracy

Dostarczanie usług publicznych

Działalność handlowa i produkcyjna

Usługi o charakterze wzajemnym

Dostarczanie dóbr publicznych i rozwój wspólnot lokalnych Usługi na otwartym rynku

Spółdzielnie w Polsce i na świecie powinny realizować naczelną zasadę podmiotów społecznej gospodarki rynkowej głoszącą „wyższość pracy nad kapitałem”. Dlatego spółdzielnie charakteryzuje: 1. niska rentowność 2. wysokie koszty pracy 3. przeciętna płaca jest w nich wyższa niż w przedsiębiorstwach prywatnych 4. nieporównanie mniejsza dysproporcja w wysokości wynagrodzeń pomiędzy pracownikami różnego szczebla niż w analogicznych przedsiębiorstwach prywatnych 5. zatrudnianie większej liczby pracowników do wytworzenia tego samego produktu niż w przedsiębiorstwach prywatnych 6. w około 1/3 spółdzielni nadwyżki przekazywane są udziałowcom. Źródło: dr Paweł Łukasz Polowczyk: Międzynarodowy Rok Spółdzielczości: w stronę demokratycznego zarządzania, wsz-pou.edu.pl

R A P O R T

N N 6 T

6


w znacznie gorszej sytuacji prawnej znajdują się pozostawione same sobie stowarzyszenia i fundacje. My chcemy realizować nasze cele, ale chcemy też stać się rynkiem pracy, choć na razie nie mamy do tego ani narzędzi, ani środków. CM Można uznać, że spółdzielnie socjalne są w lepszej sytuacji, bo od lat pracowały nad tworzeniem środowiska sprzyjającego ich rozwojowi. W przypadku organizacji środowisko trochę się zakonserwowało. Nikt nie dyskutuje o potrzebie wprowadzenia szerszych zmian. Zamiast o fundamentach mówi się o trzeciorzędnych problemach. BŚ Dla przedsiębiorczości organizacji społecznych bardzo istotna jest możliwość wymyślania na nowo organizacji pracy, form wynagradzania pracowników czy sposobów, w jakie pozyskuje się środki niezbędne do utrzymania miejsc pracy. Co jest priorytetem organizacji opartych na ekonomii alternatywnej? CM Przed wojną ruch spółdzielczy i obywatelski w Polsce funkcjonował całkiem nieźle, choć wtedy też wcale nie było lekko. Wychowywałem się na micie Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, której założyciele wierzyli, że miejsce zamieszkania to miejsce tworzenia więzi społecznych. Fascynuje mnie działacz Stefan Zbrożyna, czytam biuletyny WSM-u dotyczące organizowania Stowarzyszenia „Szklane Domy”, zakładania kina, wspólnej pralni, własnych usług. Do Stowarzyszenia „Szklane Domy” należała połowa mieszkańców spółdzielni – dziś taka sytuacja jest właściwie niewyobrażalna. Zupełnie inną historię ma Społem, które powstawało jeszcze w zaborze rosyjskim, ale wtedy podkładało się bomby i strzelało do policjantów, a nie tworzyło spółdzielnie, więc działacze Społem mieli pod górkę. Wśród 15 tysięcy spółdzielni mieszkaniowych znaczna część jest bardzo zachowawcza – niestety większość pilnuje głównie swego majątku. Projekt WSM mógł się udać, bo spółdzielnia miała 2000 członków i za pomocą delegatów można było tę grupę ludzi jakoś kontrolować. Natomiast kiedy spółdzielnia ma 70 tysięcy członków, to naprawdę trudno dotrzeć do każdego – w takim przypadku, jak ktoś kiedyś ładnie napisał, spółdzielnia staje się wspólnotą nieobywatelską. Za kontrprzykład mogą służyć spółdzielnie mleczarskie, które świetnie dziś działają – wystarczy sprawdzić w sklepie, ile jest produktów takich spółdzielni. Podobnie jeśli chodzi o grupy producentów rolnych w formule spółdzielni, a także banki spółdzielcze. Cały czas pojawiają się nowe pomysły lub powraca się do sprawdzonych rozwiązań. Ale tak jak w każdej formule obywatelskiej, najważniejsi są ludzie, którzy R A P O R T

N N 6 T

7


Instytucje spółdzielcze na świecie Źródło: Raport Global300 rok 2010 sporządzony przez International Cooperative Alliance.

W działalność instytucji spółdzielczych jako członkowie, pracownicy czy klienci zaangażowanych jest około miliard osób. Ich aktywność przynosi 1,6 biliona dolarów dochodu rocznie. Hipotetycznie oznacza to, że gdyby wszystkie instytucje spółdzielcze zjednoczyły się w państwo, byłyby dziewiątą gospodarką świata. pozostałe 10,75% kanada 1,75%

francja 28%

korea 2% finlandia 2,5% włochy 2,5% szwajcaria 3,5% WIELKA Brytania 4%

holandia 7%

USA 16%

japonia 8%

niemcy 14%

Spółdzielczość w pełni rozwinęła się w XIX wieku, ale jej historia jest nieco dłuższa. Pierwsza kooperatywa powstała w 1761 roku w Szkocji. The Fenwick Weavers’ Society była spółdzielnią konsumencką założoną przez lokalnych tkaczy, których celem było wspólne inwestowanie w podniesienie jakości swoich wyrobów. Kooperatywa jednak szybko rozszerzyła swoją działalność, kupując dla swoich członków po cenach hurtowych jedzenie i książki. W 1808 roku jej członkowie założyli bibliotekę dla lokalnej społeczności. W Polsce jedną z pierwszych spółdzielni było założone przez Stanisława Staszica Towarzystwo Rolnicze Hrubieszowskie (Rolnicze Towarzystwo Wspólnego Ratowania się w Nieszczęściach). Obejmowało ono swoim zasiegiem dziewięć wsi, a kontrakt założycielski podpisało 329 gospodarzy. Na mocy ustawy chłopi zamieszkujący te tereny byli zwolnieni z pańszczyzny. W momencie największego rozkwitu spółdzielnia miała aż 500 zakładów tkackich, 3 młyny, 2 stawy, tartak, cegielnię, kuźnię, folusze, browar, wytwórnię wódek i innych trunków oraz karczmy. R A P O R T

N N 6 T

8


realizują pomysły. Bez ich zaangażowania nic nie powstanie, nawet jeśli do dyspozycji będą gotowe rozwiązania prawne i pieniądze. BŚ Istotnym zadaniem ekonomii społecznej jest zagospodarowanie części społeczeństwa niewydolnej w systemie konkurencji i rywalizacji. Z drugiej strony wielu ludzi chciałoby tworzyć alternatywy dla istniejących struktur ekonomicznych, bo przeciwstawiają się konsumpcjonizmowi i wystarcza im życie na poziomie minimum zaspokojenia potrzeb. Spółdzielnie są właśnie dla takich ludzi, bo oboje wiemy, że kariera rozumiana jako awanse w hierarchii czy osiąganie gigantycznych zarobków w tym sektorze są niemożliwe… CM To prawda. Brałem kiedyś udział w ciekawej dyskusji o idei kooperatyzmu, dziewiętnastowiecznym francuskim anarchizmie i spółdzielczości. Jeden z wątków dotyczył tego, czy idea kooperatyzmu jest dziś atrakcyjna. Występowałem w panelu z Janem Jakubem Wygnańskim, który mówił o wymiennikach, lokalnym pieniądzu i tak dalej. Problem polega na tym, że w takiej Byczynie nikt o tym pewnie nie słyszał, bo tam ekonomia społeczna sprowadza się do tego, czy dadzą mi pracę, czy nie. Natomiast zakładanie spółdzielni to coś zupełnie innego – to myślenie o innym życiu. Nie chodzi bowiem tylko o to, czy mam pracę, ale też o to, czy jest ona fajna i sensowna. Oczywiście dojście do takiej refleksji wymaga czasu, a są też tacy, którzy nie mają takich potrzeb, bo zadowala ich przychodzenie do pracy, siedzenie od 8 do 16 i tyle. Umówmy się: gdy jest się spółdzielcą, trzeba myśleć inaczej – to nie jest tylko praca. BŚ No właśnie, czy zatem nie jest tak, że spółdzielnie są dziś swego rodzaju wentylatorami systemu – czymś, co wyprowadza energię potencjalnych „przeszkadzaczy” poza układ? Odstawieni na boczny tor eksperymentu aktywiści społeczni pozwalają swobodnie funkcjonować tym, którzy działają w głównym nurcie. CM Ale co taki „przeszkadzacz” mógłby dziś zrobić? Zbuntować się. Tymczasem bunt jest bardzo prosty i stanowi tylko kawałek układanki. Bo potem trzeba zacząć działać i podejmować decyzje, a w życiu zazwyczaj jest tak, że wolimy oddać decyzyjność innym. Znam wiele różnych historii o tym, jak ludzie musieli coś wspólnie stworzyć, jak wykorzystać kompetencje, żeby na swoim buncie zbudować coś pozytywnego. Najważniejsza jest codzienna praktyka. BŚ Spółdzielnie wydają się bardzo ciekawe i pożyteczne jeszcze z jednego powodu – nadają wartość pracy, są powrotem do czasów, kiedy z pracą wiązał się pewien etos, była powodem R A P O R T

N N 6 T

9


Udział poszczególnych branż w dochodzie instytucji spółdzielczych w skali świata Źródło: Raport Global300 rok 2010 sporządzony przez International Cooperative Alliance.

rolnictwo i leśnictwo 28,85% reszta 1,05% usługi komunalne 1,13% sektor medyczny 1,65% przemysł 2,16%

ubezpieczenia 17,23%

bankowość i instytucje kredytowe 26,27%

handel detaliczny 21,66%

W dwudziestoleciu międzywojennym spółdzielczość w Polsce rozwijała się tak dynamicznie, że w pewnym momencie wytwarzała około 25% polskiego PKB. Dla porównania obecnie w naszym kraju ten udział utrzymuje się na poziomie 1%, zaś w krajach Unii Europejskiej wynosi 6%. R A P O R T

N N 6 T

1 0


do dumy. Dziś jest jedynie wyzyskiem, do tego bardzo wysoko wycenianym. Gdzieś po drodze zgubiliśmy satysfakcję z pracy jako przestrzeni, w której spełniamy się jako ludzie. Pracują frajerzy, ważne, żeby mieć płacone… CM Spółdzielczość pracownicza stanowi światełko w tunelu, bo pokazuje, że inna formuła pracy jest możliwa. Oczywiście nie zawsze i nie od razu tak się dzieje. Ludzie w spółdzielniach płacą sobie na początku czasem 1/8 pensji, bo wiedzą, że tylko na tyle mogą sobie pozwolić. Z drugiej strony widziałem też wiele spółdzielni, które padały, bo ekipa była nieprzygotowana, ludzie nie dogadywali się, nie mieli pomysłu na siebie jako grupę i nie byli świadomi, że pracują dla siebie. Nie każdy się nadaje do bycia spółdzielcą. W jednej ze znanych mi spółdzielni dziewczyny wynosiły różne rzeczy ze stołówki, bo taki panował tam zwyczaj. Zapytaliśmy ich: co wy robicie, przecież same siebie okradacie? No i coś tam chyba zatrybiło w ich głowach… BŚ Spółdzielnia to także poligon dla nowych stosunków pracy. Pokazuje rolę, jaką w relacjach zawodowych może odgrywać współuczestnictwo. CM Formy współudziału mogą być bardzo różne, na przykład żeby zostać członkiem hiszpańskiej spółdzielni Mondragon, trzeba przepracować rok i wpłacić kilkanaście tysięcy euro udziału, które bank spółdzielczy pożycza, a nowy spółdzielca spłaca dług ze swojej pensji. Oczywiście przyjęcie do spółdzielni wymaga zgody całego zespołu. W czasie kryzysu oni również nie uniknęli zwolnień, ale pracę tracili jedynie pracownicy kontraktowi, a nie spółdzielcy. W sytuacji, gdy jakaś spółdzielnia upada, pracowników przejmują inne spółdzielnie. W Hiszpanii istnieje też coś takiego jak wewnętrzny fundusz, do którego każda spółdzielnia się dokłada. Pieniądze uruchamiane są na potrzeby ratowania upadających spółdzielni. W Polsce z kolei działa niesamowita spóldzielnia socjalna Arte w Bielawie. Założyło ją małżeństwo zielonoświątkowców, zrzesza ona byłych więźniów i alkoholików po odwyku. Wykonują prace budowlane, ogrodnicze i porządkowe. Budzą niepokój wśród mieszkańców, bo nie piją, nie palą i nie przeklinają, a to się raczej rzadko zdarza w środowisku budowlanym [śmiech]. O funkcjonowaniu spółdzielni można myśleć jako o czysto oddolnym działaniu, które samorządnie powinno wypracowywać dla siebie najlepsze rozwiązania. Zgadzam się z tym poglądem, ale nie mam tyle życia, żeby cierpliwie czekać, aż oddolnie sobie wszystko wymyślimy. Po to obywatele wymyślili państwo, żeby ono im służyło i inspirowało pewne R A P O R T

N N 6 T

1 1


RODZAJE SPÓŁDZIELNI Konsumentów

jej członkami i właścicielami są konsumenci świadczonych przez nią usług. Organizują się oni w celu bezpośredniego zaspokojenia określonej potrzeby, np. kooperatywa spożywców dostarcza swoim członkom towary wysokiej jakości i po przystępnych cenach. Są to również spółdzielnie mieszkaniowe, w których mieszkańcy nie są właścicielami, ale użytkownikami mieszkań, czy kasy kredytowe, gdzie tani kredyt udzielany członkom jest wynikiem ich współwłasności w przedsięwzięciu.

Pracy

członkami i właścicielami są jej pracownicy. Jest to rodzaj wspólnej działalności gospodarczej. Członkowie spółdzielni łączą swoje potencjały i umiejętności i dzięki temu dostarczają na rynek towar czy usługę tańszą albo bardziej przetworzoną (a więc bardziej wartościową), niż gdyby każdy z nich dostarczał to w ramach swojej oddzielnej działalności gospodarczej.

Socjalna

przedsiębiorstwo społeczne oparte na osobistej pracy jego członków. Działa na rzecz ich społecznej i zawodowej reintegracji. Spółdzielnię socjalną mogą założyć: osoby bezrobotne, bezdomni realizujący indywidualny program wychodzenia z bezdomności, uzależnieni od alkoholu (po zakończeniu programu psychoterapii w zakładzie lecznictwa odwykowego), uzależnieni od narkotyków lub innych środków odurzających (po zakończeniu programu terapeutycznego w zakładzie opieki zdrowotnej), chorzy psychicznie, zwalniani z zakładów karnych, uchodźcy realizujący indywidualny program integracji, osoby niepełnosprawne. Tego typu spółdzielnia może liczyć od 5 do 50 członków spełniających wymienione kryteria.

Producencka

jej właścicielami są producenci określonych produktów czy usług. Każdy prowadzi własną działalność, a współpraca z innymi zapewnia im dostęp do systemu dalszego przetwarzania ich produktów oraz konkurencyjność na rynku (np. spółdzielnie mleczarskie). Inną formą są spółdzielnie, które wspólnie dokonują zakupów surowców po cenach hurtowych na potrzeby swoich członków lub wręcz wspólnie nabywają odpowiednie maszyny i urządzenia. Spółdzielniami tego typu jest także większość dzisiejszych spółdzielni mieszkaniowych, w których właściciele poszczególnych mieszkań wspólnie zarządzają ich obsługą. Do tej grupy należą także kasy oszczędnościowe czy kredytowo-oszczędnościowe. Źródło: ekonomiaspoleczna.pl

R A P O R T

N N 6 T

1 2


zachowania, na przykład poprzez wprowadzanie dobrych rozwiązań prawnych czy systemu dofinansowywania. BŚ Czy państwo pomaga spółdzielcom? I jak to robi? CM Europejski Fundusz Społeczny pomaga poprzez przeznaczanie środków na określone cele: w ubiegłych latach finansował działania dotyczące walki z wykluczeniem społecznym. Dotychczasowe rządy, czy tego chciały, czy nie, musiały skierować pieniądze do tego obszaru. Obecnie, w programie na lata 2014–2020, celem jest ekonomia społeczna i usługi społeczne. BŚ A co to są „usługi społeczne”? CM Są to usługi realizowane w interesie ogólnym, to znaczy takie, które nie są w pełni konkurencyjne, np. zapewnienie bieżącej wody w mieszkaniach, prądu, gazu itp. Innymi słowy, chodzi o usługi, które mimo wolnorynkowego systemu podlegają ochronie, dotyczą edukacji, zdrowia czy też szeroko rozumianej sfery socjalnej. Sprawa jest skomplikowana już na poziomie nazewnictwa. Przez długi czas w dokumentach tego typu usługi określano jako działania w ogólnym interesie gospodarczym – dopóki nie stwierdzono, że istnieją też usługi niegospodarcze. My po polsku nazywamy je usługami społecznymi użyteczności publicznej, choć w żadnym przepisie nie zostały one zdefiniowane. Oprócz pomieszania metodologicznego panuje też olbrzymie niechlujstwo w tłumaczeniach. Na przykład we wspólnym słowniku zamówień publicznych występują takie kwiatki jak „social work”, co nasi tłumacze – chyba przy wsparciu tłumacza Google’a – nazwali „opieką społeczną”, zamiast „pracą socjalną”. Zaczęto tworzyć listę tego typu usług: od sieciowych, jak prąd, woda, gaz, po pewną sferę usług społecznych, jak edukacja czy zdrowie, a także usługi związane z demografią czy opieką nad osobami starszymi. To wszystko jest pula usług nieekonomicznych. My termin „social services general interest” przetłumaczyliśmy jako „usługi użyteczności publicznej”, czyli takie, które samorząd ma obowiązek dostarczać obywatelom w sposób ciągły i ogólnodostępny. I dlaczego tego rodzaju usług nie mogłyby realizować podmioty ekonomii społecznej? Tym bardziej, że podczas debat europejskich podkreślano, iż powinny one być dopasowane do klienta, zakorzenione w lokalnej specyfice i raczej niekomercyjne. W ramach różnych działań powstały wytyczne Ministra Pracy dotyczące współpracy spółdzielni socjalnych z samorządem terytorialnym w realizacji usług użyteczności publicznej. Pieniądze unijne na te cele to pula około 3 mld złotych do zagospodarowania, czyli ogromny zastrzyk na coś, czego obecnie nie ma, albo jest w żałosnym stanie. Ten program realizowany jest już od ponad roku. R A P O R T

N N 6 T

1 3


DZIAŁAJ WSPÓLNIE! Krótki przewodnik po wybranych polskich spółdzielniach Spółdzielnia socjalna Arte z Bielawy

Pomysłodawcą spółdzielni, która funkcjonuje od 2012 roku, jest małżeństwo należące do wspólnoty Zielonoświątkowców. Na początku prowadzili oni hostel „Nowa nadzieja” – w przestrzeni, którą na realizowanie swojej misji dostali od gminy i którą samodzielnie wyremontowali. W hostelu znajdują schronienie bezdomni, alkoholicy oraz byli więźniowie. Na stałe mieszka tu około 40 osób, przez hostel do tej pory przewinęło się 1000 osób. Część po przezwyciężeniu nałogu usiłowała podjąć pracę w budowlance, problemem stawało się jednak wytrwanie w trzeźwości. Właśnie dlatego Jarosław Pilecki, twórca „Nowej nadziei”, zdecydował sie założyć spółdzielnię socjalną – by ludzie po przejściach znaleźli zatrudnienie w środowisku, w którym nie będą wystawieni na pokusę ponownego sięgnięcia po alkohol. Na etatach pracuje tu dwadzieścia kilka osób. Spółdzielnia Arte specjalizuje się w remontach, pielęgnacji zieleni, a także w zdobieniu wyrobów ceramicznych, sprzedawanych potem jako pamiątki z Bielawy. W 2015 roku spółdzielnia wygenerowała 70 tysięcy złotych zysku, z czego 40% przeznaczyła na reintegrację społeczną swoich członków. W ubiegłym roku zwyciężyła w konkursie im. Jacka Kuronia na najlepsze przedsiębiorstwo społeczne.

Spółdzielnia Pracy „Muszynianka”

Założona w Muszynie, istnieje nieprzerwanie od ponad 60 lat, choć przez większość tego czasu funkcjonowała jako Spółdzielnia Pracy „Postęp”. Kooperatywa zajmoR A P O R T

wała się krawiectwem, produkcją wyrobów cukierniczych, a także przetwórstwem mięsnym. Do dziś „Muszynianka” prowadzi w Krynicy hurtownię wyrobów mięsnych. Produkcję wody butelkowej spółdzielnia rozpoczęła w 1975 roku na potrzeby przemysłu górniczego, hutniczego oraz akcji żniwnych, jednak dopiero po 20 latach działalność ta stała się jej główną formą aktywności. Początki były trudne – wszystkie zyski przeznaczano na modernizację zakładu, co wiązało się z niewypłacaniem członkom dywidend. Dziś „Muszynianka” posiada dwa nowoczesne zakłady produkcyjne, zatrudniając 67 osób na umowę o pracę (w tym 53 spółdzielców) głównie z długim stażem, oraz kilka osób na umowę-zlecenie. Spółdzielnia regularnie zasila znaczącymi kwotami fundusz socjalny, wspierając proces dokształcania się pracowników czy ich wyjazdy na wakacje. „Muszynianka” co roku przeznacza także kilkaset tysięcy złotych na pomoc lokalnej społeczności.

Stowarzyszenie Kooperatywa Spożywcza „Dobrze”

Od 2010 roku działali jako nieformalna Warszawska Kooperatywa Spożywcza, a ich głównym celem było dostarczanie członkom zdrowej żywności bezpośrednio od producentów. W 2014 roku swoją działalność zarejestrowali jako Stowarzyszenie Kooperatywa Spożywcza „Dobrze” i rozpoczęli społeczną zbiórkę pieniędzy na otwarcie pierwszego spółdzielczego sklepu spożywczego. Inicjatywa powiodła się dzięki wsparciu ponad 200 darczyńców – sklep zaczął działać już na początku sierpnia N N 6 T

1 4


BŚ CM

A jak ma wyglądać ekonomia społeczna po tym, gdy te pieniądze już zostaną wydane? Ujęliśmy to w Krajowym programie rozwoju ekonomii społecznej. Udało się nam wszystkich przekonać, że jest to dokument ex ante, czyli dokument wstępny przyznania środków Komisji Europejskiej. Powstał on oddolnie i pokazuje szeroką perspektywę obywatelskiego „rozruszania się” – chodzi o to, żeby wzrosła liczba organizacji oraz osób w nich zatrudnionych. Stawką jest 35 tysięcy trwałych miejsc pracy w tym sektorze. Trzeba też sobie uświadomić, że ekonomia społeczna to jest każda działalność wymagająca aktywności obywateli w sferze ekonomicznej, ale niekoniecznie gospodarczej. Chodzi o to, że na tego typu działalność muszą się otworzyć także urzędnicy, przede wszystkim w sferze kultury organizacyjnej. Nie jesteśmy rezerwatem, ekonomia społeczna to nie jest sektor gospodarki – może natomiast przenikać gospodarkę jako taką. Podstawowe pytanie brzmi jednak: jak spowodować, żebyśmy jako obywatele byli przekonani o pożytkach płynących ze wspólnego działania. Gdy pytam Włochów, dlaczego u nich wszyscy są spółdzielcami, oni odpowiadają: uczymy się tego w szkole. A u nas uczą abstrakcyjnego pojmowania państwa, a nie tego, że jesteśmy wspólnotą samorządową.

Cezary Miżejewski (1964) polski polityk, poseł na Sejm II kadencji z list Sojuszu

Lewicy Demokratycznej, były wiceminister pracy. W 1994 roku wraz z Piotrem Ikonowiczem i Andrzejem Lipskim przystąpił do Koła Parlamentarnego PPS. Zakładał i przewodniczył związkowi zawodowemu Konfederacja Pracy. Od 2002 roku był doradcą ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera. Pełnił funkcję sekretarza zespołu przygotowującego Narodową Strategię Integracji Społecznej, koordynował prace nad Krajowym Planem Działań na rzecz Integracji Społecznej oraz Strategią Polityki Społecznej 2007–2013. Po odwołaniu ze stanowiska wiceministra od 2005 do 2009 pracował jako radca ministra w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Należał do autorów m.in. Ustawy o zatrudnieniu socjalnym i Ustawy o spółdzielniach socjalnych. Od 2009 r. jest w zarządzie Ogólnopolskiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Socjalnych, którego obecnie jest prezesem, jest także prezesem Wspólnoty Roboczej Związków Organizacji Socjalnych (WRZOS). Socjalista z ducha, polityk społeczny z zawodu, spółdzielca z wyboru.

R A P O R T

N N 6 T

1 5


2014 roku w lokalu pozyskanym od miasta, przy ulicy Wilczej 29a. Jest on dostępny również dla klientów niebędących członkami kooperatywy. Stowarzyszeniu chodzi bowiem o wspieranie społeczności lokalnej, która w centrum Warszawy nie ma dostępu do sklepów z tanią i zdrową żywnością. Dla nich ceny produktów podstawowych mają niewielką marżę. Dziś kooperatywa liczy około 170 członków, każdy z nich zobowiązany jest do przepracowania na rzecz stowarzyszenia przynajmniej 3 godzin w miesiącu oraz opłacania składek członkowskich. Osoby odpowiedzialne za kluczowe aspekty działania sklepu od października 2014 roku są zatrudniane. Spółdzielcy są również zaangażowani w promowanie idei działania demokratycznego. Prawdopodobnie pod koniec czerwca KSD otworzy drugi sklep, tym razem na Muranowie. Obecnie trwa zbiórka pieniędzy za pośrednictwem portalu Polak Potrafi: polakpotrafi.pl/proj…/ drugi-sklep-kooperatywy-dobrze.

Park jurajski Bałtów

Czterotysięczna gmina Bałtów leży koło Ostrowca Świętokrzyskiego. W czasach PRL największym pracodawcą była tam Huta Ostrowiec. Po transformacji systemu bezrobocie sięgnęło 37%. W pierwszej kolejności miejsca pracy straciły osoby zamieszkujące obszary wiejskie, wśród nich te z Bałtowa. W 2001 roku mieszkańcy zarejestrowali Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Bałtów „Bałt” i zaczęli wspólnie szukać sposobu, by do gminy przyciągnąć turystów. Ponieważ na tych terenach odnaleziono ślady dinozaurów, wybór padł na budowę parku jurajskiego. Pod koniec 2003 roku utwo­rzyli Stowarzyszenie „Delta”, które rok później przystąpiło do jego budowy. Obecnie główną atrakcję parku stanowi ponad 70 modeli dinozaurów naturalnej wielkości. W 2008 roku stowarzyszenie otworzyło bliźniaczy park w Solcu Kujawskim, gdzie umieszczono ponad 100 dinozaurów. W Bałtowie odbywają się także spływy tratwą po rzece Kamiennej, funkcjonuje stok narciarski, stadnina koni R A P O R T

i zwierzyniec. Do obsługi turystów oraz utrzymania porządku w parku utworzono przedsiębiorstwo społeczne w formie spółki z o.o. – „Allozaur”. W sumie dzięki narzędziom ekonomii społecznej pracę znalazło tam kilkaset osób, a wskaźnik bezrobocia w Bałtowie utrzymuje się na minimalnym poziomie.

Spółdzielnia socjalna „Ruchomości”

Przedsiębiorstwo społeczne związne z działającym od ponad 20 lat środowiskiem poznańskiego Rozbratu, czyli tamtejszej sekcji Federacji Anarchistycznej. Od momentu, gdy stali się kolektywem mieszkaniowym, prowadzą wspólną ekonomię, natomiast dzięki założeniu spółdzielni kolektyw mógł rozpocząć prowadzenie anarchistycznej kawiarnio-księgarni „Zemsta”. Założyły ją osoby fizyczne w tym trzy bezrobotne. Z powodów głównie ideologicznych spółdzielnia na swoją działalność i rozwój nie pozyskuje funduszy z żadnych źródeł. W jej siedzibie przy ulicy Fredry 5/3a odbywają się cykliczne wykłady i dyskusje poświęcone problemom miejskim i kwestiom globalnym. Znajduje się tam również przestrzeń galeryjna, gdzie prezentowane są prace młodych artystów i organizowane pokazy filmów. Prowadzą także kuchnię: „W zemstowych garach warzą się groźne wegańskie potrawy dla świadomych trawożerców. W poprzek systemowi Zemsta łączy fantastyczne smaki z etycznymi praktykami i sprawiedliwymi cenami”. Sama spółdzielnia w niedalekiej perspektywie stawia sobie za cel zatrudnianie bezrobotnych i chętnych do współpracy w ruchu. Teksty opracowała: Magda Roszkowska Za pomoc w przygotowaniu Raportu dziękujemy Rolandowi Zarzyckiemu, współtwórcy spółdzielni PANATO i Biz:on. Korzystaliśmy z wiedzy dostępnej na portalu ekonomiaspoleczna.pl, a także z publikacji SZTUKAteria. Społeczne funkcjonowanie spółdzielni artystycznych, strategie uczenia się a zrównoważony rozwój pod redakcją Kamili Kamińskiej oraz z opracowania Materiały szkoleniowe: Nowy standard działania w zakresie współpracy międzyinstytucjonalnej przy wykorzystaniu narzędzi ekonomii społecznej pod redakcją Krzysztofa Cibora. N N 6 T

1 6


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.