MY I ONI. Przestrzenie wspólne / Projektowanie dla wspólnoty

Page 1

Synchronizacja

2014

Projekty dla miast przyszłości

my i oni tytuł

podtytuł

Przestrzenie wspólne

autor zy

Rodrigo Perez de Arce Antoncich, Karolina Breguła, Piotr Cichocki, Izabela Cichońska, Anna Cymer, Aldo van Eyck, Mirosław Filiciak, Maciej Frąckowiak, Maciej Gdula, Jarosław Gnioska, Ewa Joanna Godzińska, Michael A. Heller, Ask Katzew, Wojciech Kłosowski, Monika Komorowska, Rem Koolhaas, Marek Krajewski, Michał Krasucki, Bastian Lange, Lars Bang Larsen, Andrzej Leder, Mikołaj Lewicki, Robert Losiak, Michel Maffesoli, Krzysztof Nawratek, Adriano Olivetti, Kacper Pobłocki, Mikołaj Rakusa-Suszczewski, Denis Rivin, Yara Sharif, Kuba Snopek, Jan Sowa, Bart van der Steen, Haim Yacobi, Alex Vasudevan wydawca

Projekto­wa­nie dla wspólnoty

Fundacja ­ Bęc Zmiana

miejsce i czas

Warszawa 2014



my i oni



Synchronizacja

2014

Projekty dla miast przyszłości

tytuł

my i oni

podtytuł

Przestrzenie wspólne

Projekto­wa­nie dla wspólnoty

autor zy

Rodrigo Perez de Arce Antoncich, Karolina Breguła, Piotr Cichocki, Izabela Cichońska, Anna Cymer, Aldo van Eyck, Mirosław Filiciak, Maciej Frąckowiak, Maciej Gdula, Jarosław Gnioska, Ewa Joanna Godzińska, Michael A. Heller, Ask Katzew, Wojciech Kłosowski, Monika Komorowska, Rem Koolhaas, Marek Krajewski, Michał Krasucki, Bastian Lange, Lars Bang Larsen, Andrzej Leder, Mikołaj Lewicki, Robert Losiak, Michel Maffesoli, Krzysztof Nawratek, Adriano Olivetti, Kacper Pobłocki, Mikołaj Rakusa-Suszczewski, Denis Rivin, Yara Sharif, Kuba Snopek, Jan Sowa, Bart van der Steen, Haim Yacobi, Alex Vasudevan wydawca

Fundacja ­ Bęc Zmiana

miejsce i czas

Warszawa 2014



część

strona

tytuł

autor /ka /zy

Spis treści I

Miasto

13

Polityka impulsów i rzeczy

Maciej Frąckowiak, Marek Krajewski

21

Instynkt stadny w metropolii

Michel Maffesoli

29

Wspólnota w czasach indywidualizmu

Andrzej Leder

44

Miejsca przecięcia

Jan Sowa

53

Architektura Siódmego Dnia

Izabela Cichońska, Kuba Snopek

72

Ponad różnicami

Wojciech Kłosowski

79

Przestrzeń, miejsce, terytorium

Krzysztof Nawratek

91

Kijem w szprychy

Kacper Pobłocki

101

Napięcia wewnętrzne, potencjalne sojusze

Maciej Gdula, Mikołaj Lewicki

111

Miłość i lęk Przyczynek do zagadnienia ­małego państwa

Mikołaj Rakusa-Suszczewski

Architektura władzy

Haim Yacobi

II

Wspólnota

III

Państwo

129

Przypadek: Izrael 139

Architektura upodmiotowienia Przypadek: Palestyna

Yara Sharif


część

strona

tytuł

autor /ka /zy

Autonomia

151

Skłoty – wspólne przestrzenie nieprojektowane

Bart van der Steen, Ask Katzew

156

Autonomiczna ­miejskość i prawo do miasta

Alex Vasudevan

IV

Polityka przestrzenna dotycząca skłotingu w Berlinie (1968– 2012)

V

Cyberświat

185

Sieć, wielość, algorytm

Mirosław Filiciak

192

Projektowanie relacji

Piotr Cichocki

Czyli o tym, jak architektura internetu i jej twórcy wytwarzają społeczne praktyki

VI

Plac zabaw

205

O przyszłej mental­ności i o tym, jak podstępem nakłonić innych do altruizmu

Denis Rivin

219

Kręgi na wodzie

Lars Bang Larsen

Gra w tonacji dur

VIII

Miejsca spotkań

230

Ulica i plac zabaw

243

O projektowaniu i urządzaniu placów zabaw

Aldo van Eyck

259

Nowoczesność w miejskim parku

Anna Cymer

Rodrigo Perez de Arce Antoncich

Parki xx wieku 272

Park na nowe czasy

Anna Cymer

Parki xxi wieku 284

Areny epoki modernizacji

Anna Cymer

Stadiony xx wieku 290

Wielkie pieniądze, wielkie widowiska

Anna Cymer

Stadiony xxi wieku 296

Po balu

Anna Cymer

Opuszczone obiekty sportowe 302

Wystaw się, pokaż się Wystawy światowe – expo

Anna Cymer


część

strona

tytuł

autor /ka /zy

Miejsca pracy

319

Moje pierwsze doświadczenia z fabryką

Adriano Olivetti

337

Mejkerzy

Bastian Lange

VIII

Nowe miejsca p ­ rodukcji w przestrzeni miejskiej  352

Miejsca trzecie

Maciej Frąckowiak

Praca w mieście otwartym 362

Gospodarka impasu

Michael A. Heller

Tragedia antydóbr ­publicznych

IX

Miasto dla

375

Terrae nullius – ziemie niczyje

Anna Cymer

383

Śmieciowa przestrzeń

Rem Koolhaas

Kiedy wszyscy wszystko projektują

Michał Krasucki

397

Wieża

Karolina Breguła

409

Wspólnota dźwięków wymaga różnorodności

Robert Losiak

419

Projektowanie empatyczne

Jarosław Gnioska

429

Żeby sobie lepiej radzić

Ewa Joanna Godzińska

wszystkich, 388 przestrzeń przypadkowa

Zachowania budowlane owadów społecznych na przykładzie mrówek

Aneks

443

Partycypacja pragmatycznie

447

Plan miejscowy. O co tu chodzi? Czyli najkrótszy przewodnik o planowaniu ­miejscowym, jak wpływa na twoje miasto, ­twoją ­własność i twoje sąsiedztwo

Synchro-­ nizacja 2014. Wystawy

467

Zapal się! 9.08.2014—5.10.2014

475

My i oni 22.11.2014—4.01.2015

English texts

529

Monika Komorowska



Rzeczywiście rzecz ma się tak, że ze wspólnoty społecznej ludzi powstaje znacznie więcej korzyści niż szkody. Niech więc satyrycy wyśmiewają je, ile chcą (…), przekonają się jednak, że ludzie przez pomoc wzajemną znacznie łatwiej mogą zaspokajać swoje potrzeby i tylko wspólnymi siłami mogą unikać grożących im zewsząd niebezpieczeństw Spinoza, Etyka

Wspólnota: co gdyby zamiast określać się poprzez ograniczenie, zaczęła opierać się na wielości; sieci, z której jedynie wykluczenie zostałoby wyeliminowane? Nie byłaby ona ani unią narodów, ani dezintegracją mas, ani jakimś permanentnie zagrożonym przez nie byciem pomiędzy. Czy możemy to sobie wyobrazić? Jean-Luc Nancy, Wspólnota rozdzielona



I — Miasto



strona 13

tytuł

podtytuł

Polityka impulsów i rzeczy

tłumaczenie

autor /ka /zy

Maciej Frąckowiak

rozmawiał /a

Marek Krajewski

biogram

Socjolog, zainteresowany formami aktywności i bezczynności społecznej w miastach, a także obrazem, który próbuje traktować jako narzędzie i pretekst do badań oraz zmiany relacji społecznych. Doktorant w Instytucie Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Socjolog, profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autor licznych artykułów i książek, m.in. Kultury kultury popularnej (2003), POPamiętane (2006), Za fotografię! W stronę radykalnego programu socjologii ­wizualnej (2010, wspólnie z Rafałem Drozdowskim), Są w życiu rzeczy. Szkice z socjologii przedmio­ tów (2013). Redaktor i współredaktor naukowy książek, np. W stronę socjologii przedmiotów (2005), Handmade. Praca rąk w postin­ dustrialnej rzeczywistości (2010), Niewidzialne miasto (2012), Dein­ dywiduacja. Socjologia zachowań zbiorowych (2014). Pomysłodawca projektu „Niewidzialne miasto” (www.niewidzialnemiasto.pl).

detale


strona 14

część I — Miasto

autor /ka /zy Maciej Frąckowiak, Marek Krajewski

Czy miasto istnieje?

1. Zob. np. S. Sassen, Globalizacja. Eseje o nowej mobilności ludzi i pieniędzy (1998), przeł. J. Tegnerowicz, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2007.

2. A. Glucks­ mann, Dostojew­ ski na Manhat­ tanie, przeł. M. Ochab, Sic! 2003.

Pytanie na pozór absurdalne, ale czy na pewno? Z jednej strony mamy bowiem tezy podobne do tej postawionej w latach 90. przez Saskię Sassen, mówiącą o wzmocnieniu pozycji miast kosztem państw narodowych1.  Zgodnie z nią te pierwsze stają się miejscami koncentracji różnego rodzaju kapitałów, globalizacja zaś umocowana jest w konkretnych przestrzeniach – w miastach światowych, które wymieniają się różnego rodzaju zasobami, takimi jak informacje, pieniądze, nowe idee, profesjonaliści. O istnieniu miasta świadczy też to, że próbuje się je wymyślać od nowa, co potwierdzają takie idee jak: smart city, miasto kreatywne, miasto otwarte, miasto zabawy, miasto rewitalizacji i tym podobne. Z drugiej jednak strony mamy całe mnóstwo wątpliwości, które tę oczywistość podważają. Każą nam one widzieć miasto albo jako przestrzeń, w której zaledwie fluktuują przepływy różnego rodzaju energii i zasobów; albo jako swoisty pojemnik, w którym zagęszczają się przypływy i odpływy kolejnych fal migrującej ludności; albo jako swoistą dead zone, z której ucieka się do bardziej przyjaznych dla życia miejsc, z widocznym skutkiem w postaci shrinking cities (kurczące się miasta), urban sprawl („rozlewanie się” miast) czy rerualizacji (nadawanie danym elementom charakteru wiejskiego). Inne wątpliwości co do istnienia miasta rodzą się, gdy zauważamy, że jest ono przedmiotem, którego nikt nie jest w stanie kontrolować z uwagi na słabość prawodawstwa i władz miejskich, blackouty, niekontrolowany rozrost, problemy ekologiczne czy konflikty o charakterze rasowym, etnicznym i religijnym. Pytanie o to, czy miasto ( jeszcze) istnieje, staje się szczególnie doniosłe, gdy dostrzeżmy, że nie jest już ono spełnionym snem o miejscu, w którym różniący się pomiędzy sobą ludzie mogą żyć razem, obok siebie, w bezkonfliktowy sposób. Miasto umiera więc również, jak twierdzi André Glucksmann, jako idea polityczna będąca materializacją demokracji 2.  Umiera, bo miasto ulega gettoizacji, a różnice społeczne odciskające się w jego przestrzeni nie tylko są dziś bardzo wyraźne, ale potwierdzają też, iż jest ono zorganizowane wokół idei nie-spotkania, separacji, wzajemnego unikania tych, którzy są odmienni i nam nierówni. To jednak nie wszystko – miasto znika dziś bowiem też w trzech innych sensach. Po pierwsze jako przestrzeń materialna. Czy nie doświadczamy dziś przede wszystkim różnych reprezentacji, geolokalizacyjnych oraz cyfrowych rozszerzeń, pogłębień i modyfikacji? Po drugie jako emanacja procesów urbanizacji. Miasto się dziś bowiem rustykalizuje, czego dowodzi proces federalizacji dzielnic, popularyzacja


strona 15

tytuł Polityka impulsów i rzeczy

gospodarstw autarktycznych (samowystarczalnych), miejskich warzywniaków i pasiek, hamaków i plaż na głównych miejskich placach, obecność guerilla gardening (partyzantka ogrodnicza) i regulacji ograniczających rozwój, takich jak polityka w sprawie zachowania nieużytków czy redukowania zanieczyszczenia środowiska. Po trzecie w końcu miasto znika także jako miejsce pozwalające zaspokoić szczególne potrzeby i pragnienia dotąd możliwe do spełnienia tylko dzięki tej formie uspołecznienia. Rozwój technologii mobilnych i infrastruktury transportowej, rosnąca popularność zdalnej pracy i outsourcingu sprawiają, że miasto przestaje być jedynym miejscem, w którym jesteśmy bezpieczni, gdzie znajdziemy pracę i uzyskamy dostęp do opieki zdrowotnej, gdzie możemy się zaopatrzyć w to, co niezbędne do życia, gdzie możemy pozostać anonimowymi. Czy jesteśmy pewni, że miasto jeszcze istnieje? Jeżeli tak, to czym ono jest dzisiaj? Naszym zdaniem przede wszystkim miejscem uruchamiania wspólnoty.

Wspólnota dziś Trudno zaprzeczyć, że przeżywamy dziś renesans bycia razem, relacji, spotkań, współdziałania, partycypacji. Przypada on na czasy, w których nie jesteśmy już skazani na silne relacje krewniacze, sąsiedzkie czy koleżeńskie. Co więcej, wspólnota nie jest nam potrzebna, by przetrwać. Pomagają nam w tym raczej instytucje zawodowe i opiekuńcze, a rynek gotów jest na zaspokojenie każdego, nawet najbardziej nieprawdopodobnego pożądania. Wspólnota nie jest nam potrzebna i nie jesteśmy na nią skazani, ale pomimo to obserwujemy dziś jej renesans. Odradza się ona przede wszystkim jako projekt i pragnienie. Pożądamy jej i usiłujemy ją wykreować, opierając się na precyzyjnych planach sprzężonych z równie przemyślanymi strategiami wprowadzania ich w życie. Jak wszystko inne wspólnota staje się projektem. Na jej budowanie pobieramy granty, zatrudniają nas instytucje próbujące wytwarzać kapitał społeczny i aktywizować defaworyzowane zbiorowości, projektujemy dla niej miejsca publiczne mające prowokować jej powstanie itd. Wspólnota, co warto zauważyć, jest jednak nie tylko pragnieniem i projektem, ale uległa też rewalidacji jako idea. Dostrzegliśmy bowiem, że indywidualizm, choć w centrum stawia jednostkę, potrzebuje relacji, spojrzeń innych i ich aprobujących naszą tożsamość zachowań, a cyfrowy awatar na wyświetlaczu mobilnego urządzenia to jednak nie to samo, co dotyk, ciepło, zapach czy namacalna obecność żywych osób.


strona 16

część I — Miasto

autor /ka /zy Maciej Frąckowiak, Marek Krajewski

Na powrót dobrze jest nam być z kimś i to nawet wówczas, gdy są to tak efemeryczne wspólnoty jak te rodzące się na czas trwania speed date, flash moba, nocnego nasadzania roślin na miejskich nieużytkach czy w godzinnej kolejce po lody z rodzinnej manufaktury. Potrzebujemy wspólnoty, pragniemy jej i próbujemy ją budować, ale zazwyczaj nie widzimy tego, że formują ją też inne, poza nami samymi, podmioty. Aby przybliżyć charakter tych nowych wspólnot, wystarczy przywołać grupowe zakupy, wyprzedaże i promocje; formowanie grup przyjaciół przez sieciowe algorytmy odkrywające asocjacje pomiędzy nimi; familiarną atmosferę bliskości produkowaną przez sieciowe coffee shopy i klubokawiarnie. Nie zasadzają się one na podobieństwie ( jesteśmy razem, bo wierzymy w to samo), na wzajemnych zależnościach ( jesteśmy razem, bo przynosi nam to korzyści), na emocjach i uczuciach ( jesteśmy razem, bo jest nam ze sobą dobrze, bo związek pomiędzy nami jest czysty i wewnątrznagradzający) czy komplementarności ( jesteśmy razem, bo się dopełniamy), ale raczej na woli ich wykreowania przez kogoś z zewnątrz. Woli przejawianej najczęściej przez organizację lub sieć, których istnienie zależy od tego, czy uda się im uruchomić życiową energię jednostek i skanalizować ją w postaci działania nakierowanego na podobne obiekty, cele, wartości czy dobra. Ten ostatni motyw produkujący wspólnotę obecny był poniekąd zawsze – wystarczy tu przypomnieć formowanie społecznych mas w nazistowskich Niemczech czy ornamenty z ludzkiej masy tak ulubione przez reżim komunistyczny, albo po prostu społeczeństwo konsumpcyjne. Znacząco jednak zmienił się mechanizm jego urzeczywistniania. Nie opiera się on już tylko na manipulowaniu świadomością poprzez uwodzącą propagandę, indoktrynację czy reklamę, na zdolności do reżyserowania pola percepcyjnego tak, aby odpowiadało ono wizji, której jest funkcją (potiomkinowskie wsie, cenzura, zamykanie ust dysydentom, polityka historyczna i manipulacje dokonywane w filmach i fotografiach), czy na sile fizycznej. Głównym jej narzędziem staje się polityka impulsów (elektronicznych, akustycznych, osmotycznych, wizualnych i taktylnych) oraz rzeczy (ukierunkowujących, wymuszających określone zachowania, zawierających w sobie oddelegowane na nie intencje, wpisane w nie afordancje i sugestie użycia). Polityka impulsów i rzeczy to polityka uruchamiania (aktywizowania, pobudzania, witalizowania), której celem jest regulowanie strumienia życiowej energii będącej udziałem jednostki. Energii, którą jednostka musi, jak uznaje Mihály Csíkszentmihályi, ukierunkować na określony


strona 17

tytuł Polityka impulsów i rzeczy

cel, by móc w ogóle działać 3.  Zdolność do zarządzania nią jest warunkiem naszej podmiotowości, aktywizowania samosterowanych praktyk czyniących nas kimś autonomicznym. Problem polega na tym, że to nie my sami tą energią zarządzamy – zarządzają nią tysiące podmiotów: ekonomicznych, politycznych, społecznych, które starają się ograniczać naszą autonomię, zmniejszając liczbę wyborów, przed jakimi stajemy. Ponadto podmioty te rywalizują o ograniczone zasoby energii pozostające do dyspozycji jednostek, a więc o siłę i zdolności motoryczne, ale też o uwagę i jej podzielność, zdolność do przetwarzania informacji oraz materii. Mamy zatem dziś do czynienia z interesującą sytuacją pluralizacji agend władzy uobecniającej się w postaci podmiotów uruchamiają­ cych. Te ostatnie, konkurując ze sobą, stwarzają pozór wyboru, którego podmiotem ma być sama jednostka. Ów wybór jest fikcyjny, wszak większość z nas nie wie w ogóle o tym, że jest przedmiotem opisywanej tu mobilizacji. Skutkiem polityki impulsów i rzeczy jest także to, że jednostki będące częścią powstałej w ten sposób wspólnoty zazwyczaj niewiele o sobie nawzajem wiedzą, nie rozpoznają się jako całość, nie mówiąc już o współdziałaniu. Dzieje się tak dlatego, że łączy je nie podobieństwo czy zależność, ale fakt, że korzystają z tych samych narzędzi: podobnych aplikacji, tych samych systemów lub dostawców usług; że są raczej zbiorowością użytkowników niż współplemieńców. Gdy przyglądamy się uformowanym w ten sposób wspólnotom, uderza fakt, że są one wysoce reaktywne. Nie tylko ktoś z zewnątrz je formuje i określa kierunki ich działania, ale też to jego decyzja o zaprzestaniu uruchamiania zwykle sprawia, iż przestają one istnieć.

Miasto na wynos Wątpliwościom co do istnienia miasta i wspólnoty zdaje się zaprzeczać to, co czasem określa się mianem pop-up city. Miasto, które wyłania się i zagęszcza jako rezultat aktywności samych mieszkańców. Jego przejawami są imprezy lub pokazy filmów organizowane na ulicach czy dachach budynków, pikniki w miejskich parkach, odkurzone tradycje topienia marzanny, puszczania lampionów, food-trucki oraz 3. Zob. np. M. Csíkszentmihályi, Urok codzienności. Psychologia emocjonalnego przepływu. Książka dla tych, którzy chcą więcej z życia wziąć i więcej mu dać, przeł. B. Odymała, W.A.B. 1998.


strona 18

4. Zob. K.J. Gergen, Nasycone ja. Dylematy toż­ samości w życiu współczesnym, przeł. M. Marody, PWN 2009.

część I — Miasto

autor /ka /zy Maciej Frąckowiak, Marek Krajewski

kawiarnie w zdekapitalizowanych okolicach; fenomeny takie jak ro­ oftopping (wspinanie się na wysokie budynki, mosty, wieże itp.), swap party (wymiana ubrań), masy krytyczne, street fitness, parkour, par­ k(ing) day (tymczasowe przekształcenie parkingu w zielony zakątek) czy alternatywna turystyka (szlakami modernizmu, opuszczonych zabudowań przemysłowych itp.), a także ruchy w rodzaju Do It Yourself, (tactical) urbanism (oddolne i tymczasowe „ulepszanie” miasta), place hacking (zwiedzanie zamkniętych i opuszczonych miejsc, „miasto jako przygoda”) i inne. Wszystkie te praktyki stanowią krzepiący przykład miasta budowanego oddolnie, w oparciu o spontanicznie powstające wspólnoty, zdolne w dodatku do przeobrażania przestrzeni. Jako takie wydają się kwestionować naszą tezę o zbiorowościach uruchamianych za pomocą impulsów. Sprzeczność ta okazuje się jednak tylko pozorna i daje się łatwo usunąć, kiedy zdamy sobie sprawę, że podmioty uruchamiające to nie tylko wielkie międzynarodowe korporacje i medialni giganci, ale też bardziej zróżnicowana grupa aktorów dysponująca odmiennymi zdolnościami działania. Na przykład ktoś popularyzujący miejski festiwal za pośrednictwem Facebooka nie tylko uruchamia potencjalnych uczestników tego zdarzenia, ale też siłę tej platformy komunikacyjnej. Performer realizujący swoją akcję w znanym muzeum sztuki nie tylko wykorzystuje siłę tej instytucji, by się „uwidzialnić” , ale też wzmacnia jej moc, sprawiając, że jej uruchamiający potencjał rośnie. Tym, co łączy te podmioty, jest obietnica dostarczenia nam, niczym jedzenia na telefon, doświadczenia wspólnoty i miasta, bycia z innymi. „Miasto na wynos” jest formą uruchamiania jednostki poprzez złożenie obietnicy takiego ukierunkowania jej energii, która przyniesie poczucie, że jest ona mieszkańcem, członkiem zbiorowości, obywatelem. Obietnica o tyle pociągająca, że realizuje się poprzez nią potrzeba bycia w łączności z innymi i to taka, która jest niezwykle konkretna, namacalna, intensywna, ale jednocześnie nie pociąga za sobą znaczących zobowiązań. Te ostatnie są o tyle niebezpieczne, że powodowałyby zatory w swobodnym przepływie energii. Mówiąc jeszcze inaczej – i to jest podstawowa przeszkoda w realizacji nostalgicznego pragnienia odbudowy silnych miejskich wspólnot – jednostki, jak powie Kenneth J. Gergen, żyją dziś w stanie multifrenii 4.  Oznacza to, że zdają sobie one sprawę z wielości wyborów, których mogą dokonywać, i dlatego muszą się wyrzec silnych zobowiązań, bo te oznaczałyby, iż z czegoś muszą zrezygnować.


strona 19

tytuł Polityka impulsów i rzeczy

Niechęć do utrzymywania ograniczających zobowiązań doskonale współgra z polityką impulsów. Zdaje się ją nie tylko wzmacniać, ale i z niej bezpośrednio wynikać. Skoro skutkiem wspólnot uruchamianych jako „zbiorowość subskrybentów tych samych systemów” (użytkowników określonych aplikacji, rozwiązań technologicznych) jest często brak „poczucia wspólnoty” czy „realnych” związków z miastem, to rośnie zapotrzebowanie na doświadczenia odpowiadające tej potrzebie, choćby pod postacią miejskiego spektaklu. Istotną konsekwencją obecnej popularności „miasta na wynos” jest przekonanie jego użytkowników, że miasto faktycznie jest pulą jednostkowych wyborów, a nie zobowiązaniem.

Zatory Wszystko, co uspołecznia, a jednocześnie utrudnia uruchamianie za pomocą impulsów i rzeczy, jest przykładem innych modeli budowania wspólnoty. Źródłem ich odmienności może być uporczywe trwanie, zakorzenienie w miejscu, pozostawanie poza sieciami, a tym samym także poza zasięgiem działania podmiotów zdolnych kierunkować energię jednostek. Zatory mogą być efektem celowych strategii, jednostkowych decyzji o życiu w formule slow, unplugged czy offline albo powstawać mimochodem. Dzieje się tak w przypadku wieloletnich lokatorów kamienic zrośniętych z miejscem tak silnie, że jakikolwiek ruch nie wchodzi tu w grę; osób posiadających na tyle wycieńczającą pracę, że po jej ukończeniu nie dysponują już energią na inne aktywności; czy fenomenu niewidzialnego miasta – polegającego na dokonywaniu takich interwencji przestrzennych, które impregnują miejsce na inne sposoby jego wykorzystania. Rezultatem zatorów jest najczęściej wyłączenie takich osób i przestrzeni z miejskiego obiegu, skazanie na marginalizację, a potem wysiedlenie – jeśli rozpozna się energetyczny potencjał zajmowanych przez nie miejsc. Zatorem w miejskich przepływach mogą być równie dobrze jednostki, jak i archaiczne fragmenty relacji społecznych, sieci technologicznych czy infrastrukturalnych lub określone przestrzenie, takie jak kliny zieleni i obiekty objęte ochroną konserwatorską. Powodować je więc mogą tak fizyczne, materialne przeszkody, jak i brak zasięgu czy odbiornika sieci Wi-Fi albo kompetencji pozwalającej wykorzystać kartę do komunikacji miejskiej – wszystko, co blokuje swobodne przepływy, buduje silne zobowiązania, zamyka możliwość skorzystania


strona 20

część I — Miasto

autor /ka /zy Maciej Frąckowiak, Marek Krajewski

z nowych ofert, co utrudnia pasożytowanie i kanalizowanie energii w pożądanym kierunku. System kapitalistyczny jest jednak bardzo elastyczny i zdolny do wchłonięcia tego, co pozornie mu się wymknęło. Nie inaczej jest z zatorami. Dobrym przykładem są aplikacje pozwalające kontrolować czas spędzany w mediach społecznościowych czy kawiarenki blokujące zasięg sieci komórkowych. Podobnie niejednoznaczne są zresztą także przywołane fenomeny slow oraz unplugged life. Trudno nie dostrzec, że to po prostu jedna z wielu modowych propozycji dostępna dla wystarczająco zamożnych, a nie rewolucja przewracająca świat do góry nogami. Problematyczny okazuje się także status ruchów miejskich projektujących zatory jako formę korygowania życia politycznego. Z jednej strony walczą one o upodmiotowienie mieszkańców miasta poprzez czynienie procesów w nim zachodzących bardziej transparentnymi; próbują eliminować prawne buble i ograniczać delegowanie odpowiedzialności na podmioty niepubliczne; unikają sprowadzania miasta do eventu, a jego rewitalizacji do spektakularnych wyładowań w przestrzeni; bywa, że okupują przestrzenie, rozpoznawszy siłę fizycznej blokady; chcą też budować tradycyjne wspólnoty sąsiedzkie i polityczne. Z drugiej strony w walce o „widzialność” i zainteresowanie sięgają po narzędzia, które reprodukują logikę polityki impulsów. W konsekwencji udział w proteście, w wyborach czy happeningu traktowany jest jako kolejna oferta, szansa na miejskie doświadczenie, za którą często nie idą żadne zobowiązania. Dlatego też protest w sprawie źle zrealizowanej inwestycji publicznej jako wydarzenie konkuruje w kalendarzu smartfona z warsztatami robienia tofu i akcją zawieszenia nowego neonu. W miastach, w których wdraża się powoli publiczne ładowarki po to, by wszyscy mogli podtrzymać stan czuwania, zatory toleruje się jedynie tam, gdzie z różnych powodów nie ma pokładów energii do uruchomienia. Być może więc te najważniejsze dziś wybory nie rozgrywają się w polu tego, co oferują nam dostawcy „miasta na wynos” , ale raczej pomiędzy tym, co niesie jakiekolwiek zobowiązania, i tym, co jest ich pozbawione. Zobowiązanie co prawda unieruchamia, ale chroni też przed polityką impulsów i rzeczy. Ta ostatnia zaś daje poczucie trzymania ręki na pulsie i włącza we wspólnoty tych, co żyją pełnią życia. Co więc wybrać?


Aneks



strona 447

tytuł

Plan miejscowy. O co tu chodzi?

autor /ka /zy

Koncepcja i redakcja przewodnika Monika Komorowska, Marlena Happach Zespół projektowy Ludwika Ignatowicz, Marek Happach Tekst Piotr Sawicki Infografiki Paweł Kłudkiewicz Stowarzyszenie na rzecz poprawy środowiska mieszkalnego „­Odblokuj” www.odblokuj.org

Przewodnik powstał w ramach projektu Lepsze konsultacje w samorządzie współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego

podtytuł

Czyli najkrótszy przewodnik o planowaniu miejscowym, jak wpływa na twoje miasto, twoją własność i twoje sąsiedztwo


strona 448

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

Plany miejscowe to scenariusze przestrzennego rozwoju miasta. W Warszawie definiują, jak nasze miasto będzie wyglądało w przyszłości, w jaki sposób mogą być budowane i przebudowywane domy, ulice, place czy sieć infrastruktury, jak zostaną urządzone tereny zielone, czyli parki i skwery. Plany miejscowe sporządzają architekci i urbaniści przy wsparciu wielu ekspertów: socjologów, ekonomistów, inżynierów. Konsultuje się je z jednostkami odpowiedzialnymi m.in. za ochronę zabytków i środowiska. W Warszawie obowiązuje w tej chwili 220 miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które dotyczą 33,92%. powierzchni miasta. Kolejnych 206 jest w trakcie sporządzania. Obejmą one 33,70%. powierzchni miasta. Plany miejscowe nie są martwymi dokumentami. Ilekroć inwestor występuje o pozwolenie na budowę, musi przedstawić projekt architektoniczny zgodny z ustaleniami planu. Plany stanowią zatem gwarancję utrzymania ładu przestrzennego w przyszłości. Obecnie Urząd m.st. Warszawy, wspólnie ze Stowarzyszeniem na rzecz poprawy środowiska mieszkalnego „Odblokuj” , realizuje projekt Lepsze konsultacje w samorządzie. Jego celem jest ułatwienie mieszkańcom włączenia się w tworzenie planów poprzez udział w konsultacjach społecznych. Będą się one odbywać po sporządzeniu przez planistów propozycji, które powstają w oparciu o zebrane materiały i analizę istniejącego stanu. Na początek, w formie pilotażu, zostaną przeprowadzone konsultacje dotyczące planu dla skweru im. Stefana Wiecheckiego „Wiecha” .


strona 449

tytuł Plan miejscowy. O co tu chodzi?

Co to jest plan i co zawiera? Co to jest plan miejscowy? Plan miejscowy (czyli miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – mpzp) jest lokalnym aktem prawa. Tak jak ustawy uchwalane przez Sejm regulują, co można robić (a czego nie można) na poziomie całego kraju, tak plany miejscowe, uchwalane przez Radę Warszawy, określają, co można zbudować (a czego nie) w mieście. Plan miejscowy dotyczy spraw związanych z budową i przebudową domów, ulic, placów, infrastruktury oraz urządzaniem parków i skwerów. Musi być zgodny ze wszystkimi przepisami prawa, które są od niego ważniejsze, tzn. ustawami, rozporządzeniami ministrów czy zarządzeniami wojewody. Wszystko, co powinien zawierać plan miejscowy, reguluje Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz Rozporządzenie w sprawie wymaganego zakresu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Po co się robi plan miejscowy? 1. Po pierwsze po to, żeby nasze miasto było dobrym, wygodnym i przyjaznym miejscem do mieszkania, pracy i wypoczynku i żeby wokół nas było ładnie. Cele, jakie przyświecają nam, kiedy urządzamy swoje mieszkanie, powinny również przyświecać władzom miasta, gdy urządzają nasze miasto. Ustawa o planowaniu ma na to specjalne określenie – ochrona i kształtowanie ładu przestrzennego. Plan jest tylko dokumentem, więc samo jego przygotowanie nie spowoduje, że będzie dookoła nas ładniej, ale określi on zasady, do których będą musieli się zastosować wszyscy chcący zbudować coś na obszarze objętym planem. 2. Po drugie, żeby określić przeznaczenie poszczególnych terenów. Plan określa, czy na danym terenie można zbudować tylko budynki mieszkalne ze sklepami na parterze, czy tylko biura albo szkołę i przedszkole, a może nic, bo ma tam być park. Zapobiega to nieprzyjemnym zaskoczeniom oraz eliminuje uznaniowość przy wydawaniu pozwoleń na budowę. 3. Po trzecie, żeby chronić – ludzi przed hałasem, spalinami i nadmiernym zagęszczeniem zabudowy, parki i skwery przed wycięciem


strona 450

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

drzew, stawy, jeziorka, kanały, wody podziemne przed wyschnięciem i zasypaniem, a zabytki przed zniszczeniem. 4. Po czwarte, żeby określić zasady kształtowania zabudowy oraz wskaźniki zagospodarowania terenów. Plan miejscowy decyduje, gdzie i jak wysokie mogą powstać budynki, ile miejsca mogą zająć domy na działce, ile terenu musi stanowić zieleń. Plan może też określać długość elewacji, kolorystykę, kształt dachu, materiały wykończeniowe projektowanego budynku. 5. Po piąte, żeby określić możliwości budowy nowych i przebudowy istniejących ulic oraz sieci infrastruktury podziemnej. Wiele ulic wymaga przebudowy, potrzebne są też nowe ulice lokalne, dzięki którym będzie można bezpiecznie i wygodnie dojechać do istniejących i nowych budynków. 6. Po szóste, plany miejscowe dają mieszkańcom dostęp do informacji o tym, co może zdarzyć się w ich otoczeniu. Ostatecznym celem przygotowania planu jest osiągnięcie rozsądnego i akceptowalnego dla wszystkich kompromisu pomiędzy potrzebami mieszkańców i użytkowników miasta, pojedynczych osób, inwestorów, organizacji społecznych itp., przy zastosowaniu całej dostępnej wiedzy fachowej o mieście.

Kto robi plan miejscowy? Zgodnie z Ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym plan miejscowy sporządza prezydent Warszawy. Nie robi on oczywiście wszystkiego własnoręcznie – potrzebuje do pomocy urzędników Wydziału Planowania Miejscowego, a przede wszystkim projektanta – profesjonalnego urbanisty, którego zadaniem jest przygotowanie wszystkich materiałów, z jakich plan się składa – tekstu, rysunku, różnych prognoz, analiz i załączników. Główny projektant planu zarządza zespołem fachowców z różnych dziedzin, są to zazwyczaj: specjalista od ochrony środowiska, komunikant, instalator, ekonomista, a ostatnio także socjolog. Rolą prezydenta jest prowadzenie całej procedury od strony formalnej i merytorycznej oraz podejmowanie kluczowych decyzji, w tym dotyczących rozstrzygnięć w sprawach zgłoszonych przez mieszkańców. Istotny jest udział Rady Warszawy. To miejscy radni decydują o tym, że plan miejscowy ma być sporządzony – podejmując uchwałę o przystąpieniu do sporządzania planu. A na końcu to oni decydują o uchwaleniu gotowego planu


strona 451

tytuł Plan miejscowy. O co tu chodzi?

miejscowego, czyli o tym, że stanie się on obowiązującym prawem miejscowym. W trakcie przygotowywania planu Komisja Ładu Przestrzennego kilkakrotnie zapoznaje się z planem i zgłasza swoje uwagi, a przed samym uchwaleniem wyraża ostateczną opinię i rekomenduje plan Radzie Warszawy. Swoją rolę w opiniowaniu planu ma również Rada Dzielnicy, na której obszarze plan jest sporządzany, oraz Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna. W tym złożonym, czasochłonnym i angażującym wiele osób procesie, jakim jest przygotowanie planu miejscowego, wszystkie zaangażowane strony – mieszkańcy, urbaniści, urzędnicy, radni i prezydent – w różnych momentach procedury wzajemnie patrzą sobie na ręce. Dzięki temu cały proces jest możliwie przejrzysty i demokratyczny.

Z czego się składa plan miejscowy? Plan miejscowy składa się z dwóch części: tekstu planu, który stanowi treść uchwały rady miejskiej, oraz rysunku planu, który jest załącznikiem i ilustracją do tekstu. Obie te części są nierozerwalnie ze sobą połączone – nie ma sensu czytanie samego tekstu bez patrzenia na rysunek i na odwrót. Tekst i rysunek planu są uchwalane przez Radę Warszawy. Dodatkowym załącznikiem do uchwały jest rozstrzygnięcie radnych w sprawie uwag, które zostały do planu złożone. Określony zostaje również sposób realizacji inwestycji infrastrukturalnych przewidzianych przez plan, a za które będzie musiało zapłacić miasto, czyli przede wszystkim budowy i przebudowy ulic, kanalizacji i wodociągów. Na różnych etapach przygotowywania planu sporządzane są liczne dodatkowe opracowania między innymi: opracowanie ekofizjograficzne (ocena stanu środowiska przyrodniczego na obszarze objętym planem), wytyczne konserwatorskie, rozpatrzenie wniosków i uwag złożonych do planu, a także prognoza finansowa, która określa, ile może kosztować budżet miasta uchwalenie planu miejscowego (ze względu na konieczność wykupu prywatnych terenów oraz budowę ulic, szkół, przedszkoli itp.), a ile miasto może na tym zyskać. Prezydent może naliczyć opłatę – rentę planistyczną – jeżeli właściciel nieruchomości sprzedaje działkę, której wartość wzrosła na skutek uchwalenia planu – na przykład wtedy, kiedy zapisano w planie budowę ulicy, która zapewni dojazd do działki, dzięki czemu będzie można ją zabudować.


strona 452

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

Jak zrozumieć zapisy planu? Jak czytać tekst planu? Tekst planu składa się z dwóch części: ustaleń ogólnych, które stosuje się do całego obszaru objętego planem (zajmują one zwykle pierwsze 20 – 30 stron tekstu), oraz ustaleń szczegółowych, które określają, co i jak można zbudować na poszczególnych terenach wyznaczonych na rysunku planu. Tekst planu ma strukturę podobną do innych aktów prawa – składa się z ponumerowanych rozdziałów, paragrafów, ustępów, punktów itd. Najistotniejsze elementy ustaleń ogólnych, które zawiera tekst, planu to: • opis granicy obszaru, który jest objęty planem (oznaczonej również na rysunku planu); • definicje pojęć użytych w planie, które nie są jednoznacznie zdefiniowane w ustawach, rozporządzeniach itp.; • opis przeznaczenia poszczególnych terenów (mieszkaniowych, biurowych, usługowo-handlowych itd.); • zasady kształtowania ładu przestrzennego – poprzez linie zabudowy, osie widokowe i dominanty, charakter architektury, ograniczenia sytuowania reklam, ogrodzeń itp.; • zasady kształtowania przestrzeni publicznych – placów, ulic, skwerów, parków itp.; • zasady ochrony środowiska, przyrody, dziedzictwa kulturowego i zabytków; • warunki scalania i podziału nieruchomości (dotyczące specyficznej procedury przekształceń własnościowych, bardzo rzadko jak dotąd stosowanej w Warszawie); • układ ulic o różnych klasach – od głównych po lokalne i dojazdowe oraz rozwiązania dla komunikacji publicznej – którędy mają pojechać tramwaje, autobusy, pociągi czy metro; • wskaźniki parkingowe (czyli ile trzeba na swojej działce zapewnić miejsc dla samochodów – oddzielnie dla mieszkań, biur, sklepów itp.); • zasady budowy i przebudowy sieci podziemnych – kanalizacji, wodociągów, kabli elektrycznych itp.; • zasady tymczasowego użytkowania terenów; • wysokość stawki procentowej służącej naliczaniu opłaty związanej ze wzrostem wartości nieruchomości – renty planistycznej.


strona 453

tytuł Plan miejscowy. O co tu chodzi?

Ustalenia szczegółowe zawierają zwykle szereg odwołań do konkretnych ustaleń ogólnych, które można znaleźć po numerze paragrafu, ustępu itd. Ustalenia szczegółowe dla poszczególnych terenów określają przede wszystkim główne wskaźniki takie jak: wysokość, intensywność, powierzchnia zabudowy i powierzchnia biologicznie czynna.

Jak czytać rysunek planu? Podstawą do zrozumienia rysunku planu jest umieszczona na nim legenda. Wyjaśnia ona, co znaczą wszystkie linie, kolory i symbole użyte na rysunku. Legenda dzieli się na dwie części: ustalenia, czyli wszystko to, co stanowi obowiązujące prawo miejscowe i będzie bezwzględnie wymagane przy wydawaniu pozwoleń na budowę oraz, informacje, które


strona 454

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

mają tylko charakter ilustracyjny, a szczegółowe rozwiązania mogą być inne niż te pokazane na rysunku. Rysunek planu zazwyczaj sporządzany jest w skali 1:1000 – co oznacza, że 1 cm na rysunku to 10 m w rzeczywistości. Plan miejscowy w Warszawie obejmuje zwykle fragment miasta o powierzchni od kilku do nawet kilkuset hektarów. Najważniejsze ustalenia na rysunku planu to: • granice terenów o różnych funkcjach (tzw. linie rozgraniczające – często, chociaż nie zawsze, pokrywają się one z granicami działek ewidencyjnych); • przeznaczenie terenów (oznaczone kolorem oraz symbolem – np. M jak mieszkaniowe, U jak usługowe czy KD jak komunikacja drogowa w przypadku ulic); • każdy teren ma swój unikalny numer, dzięki czemu można go łatwo znaleźć w tekście planu. Podstawowe wskaźniki zabudowy są też dla ułatwienia podane w tabeli na rysunku planu; • linie zabudowy (charakterystyczna linia z trójkącikami) w dwóch rodzajach: linia obowiązująca, tzn. taka linia, w której musi stanąć budynek na działce, oraz linia nieprzekraczalna – czyli taka, której budynek nie może przekraczać, zbliżając się do ulicy, może być natomiast dowolnie wycofany w głąb działki; • osie widokowe i dominanty (dominanty to budynki wyróżniające się wysokością, szczególną ekspozycją, opracowaniem elewacji itp.); • szpalery drzew (czyli rzędy drzew sadzone w ulicach) – przy czym ustaleniem jest zazwyczaj jedynie sama konieczność ich posadzenia w przekroju ulicy, a nie szczegółowa lokalizacja drzew, która może ulegać zmianie w zależności od lokalizacji chodnika, podziemnych sieci itp.; • granice obszarów ochrony przyrodniczej, konserwatorskiej itp. oraz budynki zabytkowe objęte ochroną w planie; • pierzeje usługowe – czyli partery budynków, w których obowiązkowo muszą znaleźć się sklepy, kawiarnie, punkty usługowe itp., przy czym nie mogą one być uciążliwe dla mieszkańców. Oznaczenia informacyjne na rysunku planu to na przykład krawężniki jezdni, które później w realizacji mogą wyglądać inaczej (ustaleniem planu jest jedynie szerokość ulic między ogrodzeniami lub ścianami budynków, a czasami też liczba pasów ruchu na jezdni), lokalizacja przystanków autobusowych czy tramwajowych itp.


strona 455

tytuł Plan miejscowy. O co tu chodzi?

Jak rozszyfrować wskaźniki? Maksymalna (a czasem też minimalna) wysokość zabudowy określa, jak wysoko można na danym terenie budować. Wartość ta najczęściej wyrażana jest w metrach, czasem w kondygnacjach (np. dwie kondygnacje i poddasze użytkowe). W zależności od definicji podawanych na początku planu liczona jest od poziomu głównego wejścia albo najwyższego lub najniższego punktu terenu. Ta pozornie niewielka różnica na pochyłym terenie albo działce ze skarpą może bardzo dużo zmienić. Maksymalna i minimalna intensywność zabudowy na działce to suma powierzchni całkowitej wszystkich kondygnacji budynku podzielona przez powierzchnię działki. Jest to jeden z ważniejszych współczynników planu, określa, jaką maksymalnie powierzchnię mogą mieć budynki na działce.


strona 456

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

Jeśli na przykład działka ma powierzchnię 1000 m2, a maks. intensywność = 2, to można na niej postawić dom o powierzchni całkowitej 2000 m2. Warto zwrócić uwagę, że kiedy linie rozgraniczające planu różnią się od podziałów własnościowych, to wskaźnik intensywności może być różny dla różnych części działki. Maksymalna powierzchnia zabudowy na działce określa, jaką część terenu można zabudować ( jeśli np. wynosi ona 50 %, to znaczy, że zabudować można co najwyżej połowę działki – resztę musi stanowić podwórko, zieleń, miejsca parkingowe, dojścia i dojazdy itp.). Minimalna powierzchnia biologicznie czynna (w skrócie pbc) na działce decyduje, jaki procent terenu musi być pozostawiony pod zieleń – trawę, drzewa, krzewy czy wodę. Zwykle (ale nie zawsze) jest ona w planach definiowana jako zieleń na gruncie oraz częściowo wliczana jest też zieleń na pokrytych nią dachach i tarasach.

Co znaczy, że plan coś ustala, a co, że dopuszcza? Ustalenia planu mają charakter obligatoryjny – muszą być obowiązkowo spełnione w projekcie budowlanym, żeby inwestor mógł uzyskać pozwolenie na budowę i zbudować dom (jak też zagospodarować teren, czy przyłączyć się do sieci miejskich). Jeśli zatem plan ustala na przykład maksymalną wysokość budynku 25 m, to w żadnym przypadku nie może ona być większa. Tak samo, gdy plan ustala lokalizację usług w parterze budynku, to nie można zbudować domu tych usług pozbawionego. Dopuszczenie ma natomiast charakter dodatkowej możliwości. Jeśli plan na przykład dopuści zlokalizowanie sklepów w parterze budynku mieszkalnego – będzie to możliwe, ale nie konieczne. Szczególnym i ważnym przypadkiem stosowania w planie miejscowym ustaleń i dopuszczeń jest przeznaczenie terenu. Plan określa dwa rodzaje przeznaczenie dla większości terenów: • przeznaczenie podstawowe – może ono stanowić jedyną funkcję terenu (chociaż nie musi), ale tak czy inaczej musi ono na danym terenie przeważać (zazwyczaj wymaga się w planach miejscowych, aby zajmowało co najmniej 60 % powierzchni budynków); • przeznaczenie dopuszczalne – które może być zrealizowane na terenie ( jak np. różnego rodzaju usługi, sklepy czy biura dopuszczone


strona 457

tytuł Plan miejscowy. O co tu chodzi?

na terenie mieszkaniowym), ale nie może przekraczać określonego udziału – z reguły jest to maks. 40 % powierzchni budynków.

Co to jest pozwolenie na budowę i „wuzetka”? Pozwolenie na budowę jest decyzją prezydenta miasta (lub burmistrza dzielnicy przy mniejszych inwestycjach) zezwalającą na prowadzenie prac budowlanych na określonych warunkach, a w szczególności budowę lub przebudowę domu, zagospodarowanie terenu czy budowę ulicy lub placu. W przypadku, gdy na danym terenie obowiązuje plan miejscowy, warunki, jakie musi spełniać inwestycja budowlana objęta pozwoleniem, określa właśnie plan miejscowy. Kiedy jednak nie ma w danym miejscu obowiązującego planu, konieczne jest uzyskanie z urzędu decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, nieformalnie zwanej „wuzetką” (od WZ – warunki zabudowy). Decyzja taka określa warunki zabudowy na podstawie Ustawy – Prawo Budowlane oraz na podstawie rozporządzeń kierujących się tzw. zasadą dobrego sąsiedztwa. Sporządzane plany miejscowe starają się honorować wydane decyzje, ponieważ ich nieuwzględnienie może powodować konsekwencje finansowe. Po uchwaleniu planu ważne pozostają natomiast wydane wcześniej pozwolenia na budowę.

Co to jest studium miasta? Studium (którego pełna nazwa to Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta stołecznego Warszawy) jest elementem strategicznym określającym politykę przestrzenną w odniesieniu do całego obszaru miasta. Studium ma charakter dość ogólny – określa główne wytyczne dla zabudowy, terenów zieleni, układu komunikacji, ochrony zabytków itp., które podlegają dalszemu uszczegółowieniu w planach miejscowych. Studium samo w sobie nie jest aktem prawa miejscowego i nie stanowi bezpośredniej podstawy do wydawania pozwoleń na budowę, jest za to punktem wyjścia dla sporządzania planów miejscowych. Zgodnie z Ustawą o planowaniu, zapisy planów miejscowych nie mogą naruszać ustaleń Studium. Pozostawia to pewien margines luzu przy formułowaniu ustaleń planów, ale zawsze należy mieć na uwadze zachowanie zgodności planu miejscowego ze Studium.


strona 458

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

Mieszkańcy a projekt planu Po co mi plan miejscowy? Przede wszystkim dzięki planom miejscowym ulegać będzie poprawie nasze otoczenie – miasto będzie stawać się ładniejsze i bardziej przyjazne dla mieszkańców. Zapisy planów zmuszają inwestorów do poszukiwania architektonicznego ładu i porządku, zwalczają reklamowy śmietnik, nakazują sadzenie drzew przy ulicach, wprowadzanie zieleni na osiedlach itp. Dzięki planom mogą powstawać inwestycje publiczne. Miasto, uchwalając plan, zobowiązuje się do zbudowania zapisanych w nim ulic, ścieżek rowerowych, infrastruktury technicznej, szkół, przedszkoli, urządzenia parków i skwerów itp. Plany miejscowe są często jedyną formą ochrony ważnych dla mieszkańców lokalnych wartości. Dzięki zapisom planów można ochronić przed zabudową park, zieleniec, staw, plac zabaw, zielone przestrzenie między blokami na osiedlach mieszkaniowych. Plany obejmują również ochroną zabytkowe budynki, uniemożliwiając ich wyburzenie czy drastyczną przebudowę. Ostatecznym celem przygotowywania planu jest osiągnięcie rozsądnego i akceptowalnego dla wszystkich kompromisu pomiędzy często rozbieżnymi potrzebami: wszystkich mieszkańców i użytkowników miasta, poszczególnych grup mieszkańców, pojedynczych osób, inwestorów, organizacji społecznych itp., przy zastosowaniu całej dostępnej wiedzy fachowej o mieście. Plany miejscowe dają też mieszkańcom dostęp do informacji o tym, co może zdarzyć się w ich otoczeniu. Plany sporządzane są w całkowicie publicznej, transparentnej procedurze, co daje możliwość skonfrontowania zamierzeń inwestorów z potrzebami mieszkańców i wynegocjowania najlepszych rozwiązań.

Czy głosy wszystkich ludzi są tak samo ważne? Absolutnie wszyscy mogą proponować zmiany, które ich zdaniem powinny zostać wprowadzone w przygotowanym projekcie planu, zanim stanie się on obowiązującym prawem. Sporządzanie planu miejscowego ma charakter publiczny. Jest to proces angażujący społeczeństwo – wszyscy mogą bowiem zgłaszać swoje potrzeby dotyczące otaczającej ich przestrzeni, które chcieliby,


strona 459

tytuł Plan miejscowy. O co tu chodzi?


strona 460

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

aby zostały w planie uwzględnione. Wszystkie głosy są tak samo ważne. Nie ma znaczenia, czy jest się właścicielem gruntu, mieszkańcem obszaru objętego planem czy jakiegokolwiek innego fragmentu miasta, czy reprezentuje się tylko własny interes lub potrzeby grupy osób, stowarzyszenia, fundacji itp. Każda sprawa jest indywidualnie rozpatrywana przez autorów planu – urbanistów i architektów, urzędników Biura Architektury, a ostatecznie przez prezydenta i radnych. Warto brać udział w dyskusji nad planem, ponieważ przyjęte w nim rozwiązania będą decydować o tym, jak będzie wyglądać w niedalekiej przyszłości nasze otoczenie – miejsce, w którym żyjemy, pracujemy i wypoczywamy. A każdy, kto w takiej dyskusji bierze udział, ma realny wpływ na zapisy planu. Nie biorąc udziału w sporządzaniu planu, odbieramy sobie możliwość współdecydowania o mieście.

Gdzie i kiedy można zobaczyć projekt planu? Projekt planu można obejrzeć podczas wyłożenia planu do publicznego wglądu na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej oraz w Biurze Architektury przy ul. Marszałkowskiej 77/79 (na parterze). Szczegółowo projekt planu wraz z uwarunkowaniami, które wpływały na przyjęte rozwiązania, trójwymiarowymi wizualizacjami i rozważanymi wariantami rozwiązań prezentowany jest podczas dyskusji publicznej, w trakcie wyłożenia. W ramach dyskusji można uzyskać odpowiedzi na wszystkie pytania bezpośrednio od projektantów i urzędników. Przed samym uchwaleniem (a wcześniej również na etapie wariantowych koncepcji) projekt planu jest jeszcze prezentowany radnym na publicznym posiedzeniu Komisji Ładu Przestrzennego i ostatecznie – na posiedzeniu Rady Warszawy. Z planem można się także zapoznać na posiedzeniach komisji i rady w urzędzie dzielnicy, na terenie której plan jest sporządzany (trzeba się dowiadywać na stronie internetowej urzędu dzielnicy lub na tablicy ogłoszeń).

Czym się różnią wnioski od uwag i kiedy można je składać? Udział społeczeństwa w sporządzaniu planu musi mieć siłą rzeczy charakter sformalizowany – tzn. swoje potrzeby trzeba zgłosić na piśmie. Taka możliwość przewidziana jest w dwóch momentach procedury.


strona 461

tytuł Plan miejscowy. O co tu chodzi?

Po raz pierwszy – zaraz po tym, jak prezydent poinformuje o przystąpieniu do sporządzania planu na stronie internetowej, w prasie oraz na tablicy ogłoszeń urzędu – można składać wnioski do planu. We wnioskach można napisać wszystko, co byśmy chcieli, żeby zmieniło się na obszarze objętym planem (albo pozostało tak jak jest). Zwykle na złożenie uwag mamy 21 dni. Po raz drugi mieszkańcy mogą podzielić się opinią, kiedy już przygotowana jest przez urbanistów i urząd pierwsza propozycja projektu planu. Wtedy jest on wykładany do publicznego wglądu – tzn. każdy może go obejrzeć w urzędzie i na stronie internetowej. Prezydent informuje o tym tak samo jak w przypadku ogłoszenia o przystąpieniu do sporządzania planu. Wtedy można składać uwagi do planu, tzn. propozycje zmian do zaprezentowanego projektu.

A co, jeśli mój wniosek lub uwaga zostaną odrzucone? Plan stanowi kompromis pomiędzy potrzebami i oczekiwaniami wielu grup społecznych – mieszkańców i użytkowników przestrzeni miasta, inwestorów, organizacji pozarządowych, stowarzyszeń itp. Często są one sprzeczne. Wybrany w powszechnych wyborach prezydent, który rozpatruje uwagi i wnioski, musi podjąć trudną decyzję o tym, które z nich uwzględnić, a które nie, mając na uwadze wiele aspektów: zrównoważony rozwój miasta, jakość życia mieszkańców, sprawiedliwość i solidarność społeczną itd. W przypadku odrzucenia uwagi prezydent musi swoją decyzję szczegółowo uzasadnić. Informacja o sposobie rozpatrzenia uwag do planu publikowana jest na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej. Nie ma żadnego trybu odwołania od takiej decyzji. Można jedynie swoje argumenty przedstawić jeszcze miejskim radnym (na posiedzeniu Komisji Ładu Przestrzennego), ponieważ mogą oni zmienić rozstrzygnięcie prezydenta. Jeśli ktoś jednak uważa, że ustalenia planu są dla niego szczególnie krzywdzące, może – po uchwaleniu planu – wystąpić do prezydenta o jego zmianę lub też zaskarżyć uchwalony plan do sądu administracyjnego.


strona 462

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

Plan miejscowy po uchwaleniu Co się dzieje, kiedy plan miejscowy zostaje uchwalony? Po uchwaleniu przez Radę Miasta plan miejscowy trafia do wojewody, a ten publikuje go w Dzienniku Urzędowym Województwa ­Mazowieckiego. Po dwóch tygodniach od publikacji w Dzienniku plan miejscowy staje się obowiązującym prawem miejscowym. Odtąd wszystkie prace budowlane, które potrzebują pozwolenia na budowę, będą mogły być prowadzone tylko i wyłącznie pod warunkiem, że będą zgodne z planem. Wszystkie wydane wcześniej decyzje o warunkach zabudowy tracą ważność – teraz można już budować tylko na podstawie planu, z jednym wyjątkiem: jeśli ktoś uzyskał prawomocne pozwolenie na budowę przed uchwaleniem planu, to nadal pozostaje ono ważne (nawet jeśli jest z planem niezgodne). Pozwolenie jest decyzją ostateczną i nie może być cofnięte, bo prawo nie działa wstecz.

Kiedy to, co jest w planie, będzie zbudowane? Tego nie wiadomo. Plan miejscowy nie jest konkretnym projektem budowlanym, w którym w najdrobniejszych szczegółach wiadomo, co, jak i kiedy ma być zbudowane. Plan nie może też nikomu nakazać zbudowania domu – to już zależy od woli właściciela gruntu. Plan daje jedynie możliwość budowania na określonych w nim warunkach. Nie podaje również – tak jak to jest w przypadku projektu budowlanego – jak dokładnie ma wyglądać budynek, ile mieć pięter, jaką powierzchnię itd. Plan określa jedynie pewne widełki, w których można budować – budynek nie może być ani niższy, ani wyższy niż plan na to pozwala, nie może zająć powierzchni większej niż określony procent powierzchni działki itp. Zwykle jednak inwestorom zależy na tym, żeby skorzystać z możliwości zabudowy, jaką daje im plan. Często pociąga to za sobą budowę nowych ulic i placów, szkół, przedszkoli i innych usług publicznych, urządzenie terenów zieleni itp. (inwestor niejednokrotnie partycypuje w kosztach takich inwestycji). Na ogół jest to jednak proces długotrwały – wieloletni, wymaga bowiem przygotowania szczegółowych projektów, uzyskania pozwoleń i uzgodnień, pozyskania finansowania itp. Na efekty tych planów przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.


strona 463

tytuł Plan miejscowy. O co tu chodzi?

Jak to jest z odszkodowaniami dla właścicieli gruntów? Może się zdarzyć, że na skutek uchwalenia planu korzystanie z nieruchomości tak jak dotychczas stanie się niemożliwe lub istotnie ograniczone (np. była działka budowlana, a plan przeznaczył ją na nową ulicę). Właściciel ( jak też użytkownik wieczysty) nieruchomości może wówczas zażądać od miasta odszkodowania albo wykupienia nieruchomości lub jej części (ewentualnie przyznania nieruchomości zamiennej). Jeśli natomiast ktoś swoją nieruchomość sprzedaje (ale nie później niż 5 lat po uchwaleniu planu), może zażądać od miasta odszkodowania na kwotę, o jaką wartość jego nieruchomości spadła w związku z uchwaleniem planu. Urząd Miasta musi się z powyższych zobowiązań wywiązać w przeciągu pół roku od momentu, kiedy właściciel nieruchomości o to zawnioskuje.

Jak długo będzie obowiązywał plan i czy można go zmienić? Plany miejscowe w założeniu mają obowiązywać przez wiele lat. Nic jednak nie jest raz na zawsze. Dynamicznie zmieniające się potrzeby ludzi, rozwój technologii, poprawa warunków ekonomicznych itp. powodują, że prognozuje się, iż plany nie będą obowiązywać w niezmienionej formie dłużej niż około 20–25 lat. Kiedy zachodzi potrzeba zmiany planu, w całości lub jakiejś jego części, Rada Warszawy może podjąć uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu miejscowego. Taka zmiana odbywa się dokładnie tak samo jak sporządzenie nowego planu – tzn. wymaga przeprowadzenia pełnej procedury, zgodnej z Ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. W tym czasie, dopóki nowy plan nie zostanie uchwalony, w dalszym ciągu bez zmian obowiązuje ten dotychczasowy. Co ważne, mieszkańcy mogą również sami zawnioskować do prezydenta, żeby sporządził plan miejscowy na ich terenie ( jeśli żaden plan tam nie obowiązuje) lub zmienił plan obowiązujący, jeśli uznają go w jakiś sposób za niekorzystny czy nieodpowiadający współczesnym standardom. Jeśli radni uznają zasadność takiego społecznego wniosku, podejmują uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu, co skutkuje rozpoczęciem pracy nad planem.


strona 464

część Aneks

autor /ka /zy Stowarzyszenie Odblokuj

Ciekawostki • 220 Tyle planów miejscowych obowiązuje obecnie w Warszawie • 206 Tyle planów miejscowych jest obecnie w Warszawie w trakcie opracowania • 170 km2 Taką powierzchnię pokrywają uchwalone dotychczas ­warszawskie plany miejscowe • 1,5 roku To najkrótszy czas sporządzenia planu – najczęściej ­potrzeba na to przynajmniej 2 razy więcej czasu • 76 Parków o łącznej powierzchni 715 ha posiada obecnie Warszawa • 16 Tyle planów obowiązuje w dzielnicy Targówek, 7 kolejnych ­ jest w trakcie sporządzania


Synchronizacja 2014. Wystawy


autor /ka /zy


strona 467

tytuł

Zapal się! detale

autor /ka /zy

instalacje w przestrzeni parkowej (9.08 — 5.10.2014)

Hubert Czerepok Elżbieta Jabłońska Szymon Kobylarz Sebastian Kucharuk Natalia Romik

lokalizacja

Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni, ul. Puławska 113a, Warszawa opis

Z jednej strony pytamy o to, jakie wspólnoty mogą się wyłonić we współczesnym mieście, z drugiej strony interesuje nas napięcie generowane przez konflikt pomiędzy prywatnym i publicznym, pomiędzy prawem do własności a dobrem wspólnym. W Warszawie, która wciąż zmaga się z roszczeniami właścicieli gruntów będących w wyniku tzw. dekretu Bieruta własnością miasta, konflikt ten doświadczany jest niezwykle intensywnie. Rodzi się więc pytanie o kolektywny potencjał, o formę wspólnotowości, jaką generują konkretne miejsca sporu – jednym z nich jest warszawska Królikarnia. Od 2008 roku spadkobiercy rodziny Krasińskich starają się o zwrot tego gruntu, w tym roku złożyli w sądzie wniosek o eksmisję Muzeum Narodowego z pałacu. Możliwość utraty przez mieszkańców dostępu do przestrzeni parkowej oraz znajdującej się na niej instytucji kultury, jednej z niewielu na terenie dzielnicy Mokotów, zmobilizowała okolicznych mieszkańców, publiczność muzeum oraz aktywistów miejskich do działania. W obronę Królikarni zaangażowany jest oddolny ruch społeczny Stowarzyszenie Warszawa Społeczna, zbierane są podpisy pod petycją Uratujmy Królikarnię, mokotowskie parki, szkoły, poradnie i przedszkola. Cztery neonowe instalacje rozmieszczone w różnych miejscach parku przy Królikarni

były nawiązaniem do jej skomplikowanej sytuacji własnościowej. Wykorzystanie neonu było dla nas istotne, ponieważ jest on symbolem miejskiej dynamiki, energii, koloru i życia, które stają się udziałem wszystkich mieszkańców. Architekci Natalia Romik i Sebastian Kucharuk do swojej instalacji wykorzystali litery z dworcowego neonu Warszawa Gdańska. Z jego pierwotnej wersji zachowali jedynie trzy pierwsze litery: WAR; reszta, rozrzucona wokół instalacji, była komentarzem do toczącej się walki o przestrzeń. W Królikarni oglądać także można było pochodzący z lat 70. neon Nowe życie, który artystka Elżbieta Jabłońska znalazła w podbydgoskiej wsi na terenie spółdzielni rolniczej. W przestrzeni parku ten świetlny napis był jak zapowiedź nie do końca znanej przyszłości. Z kolei Szymon Kobylarz w pracy Lenistwo wykorzystał serię ośmiu obiektów świetlnych będących resztkami szyldów i napisów neonowych. Artysta pozostawił je w oryginalnym stanie, dzięki czemu całość zyskała abstrakcyjną, niemal płynną formę. Lenistwo stało się apelem o prawo do wypoczynku dla wszystkich mieszkańców, ale i przestrogą przed konsekwencją zaniedbania podjęcia działania w odpowiednim momencie. Wreszcie praca Huberta Czerepoka Inherentne światło wizualizowała za pomocą neonowych rurek badania prof. dr Tekina

Dereliego nad pojęciem supersymetrii, która w fizyce jest propozycją nowego, innego niż dobrze znana symetria czasoprzestrzenna, opisu relacji fizycznych. tekst: Magda Roszkowska


strona 468

część Wystawy

autor /ka /zy Hubert Czerepok, Elżbieta Jabłońska, Szymon Kobylarz Sebastian Kucharuk, Natalia Romik


strona 469

tytuł Zapal się!


strona 470

część Wystawy

autor /ka /zy Hubert Czerepok, Elżbieta Jabłońska, Szymon Kobylarz Sebastian Kucharuk, Natalia Romik


strona 471

tytuł Zapal się!

na poprzedniej rozkładówce i na sąsiedniej stronie u góry: Natalia Romik, Sebastian Kucharuk, WARszawa, 2014, fot. Jan Szewczyk nasąsiedniej stronie u dołu: Elżbieta Jabłońska, Nowe życie, 2010, fot. jan Szewczyk powyżej: Szymon Kobylarz, Lenistwo, 2013, fot. Jan Szewczyk na następnej stronie: Hubert Czerepok, Inherentne światło, 2013, fot. Jan Szewczyk


strona 472

część Wystawy

autor /ka /zy Hubert Czerepok, Elżbieta Jabłońska, Szymon Kobylarz Sebastian Kucharuk, Natalia Romik


strona 473

tytuł Zapal się!

biogramy

Hubert Czerepok – artysta wizualny. Rysuje, maluje, tworzy obiekty, instalacje, realizuje wideo, animacje, wykonuje found-footage’owe filmy. Opracowuje projekty multimedialne oraz działa w przestrzeni publicznej. W swoich pracach analizuje konstrukcje determinujące określone ludzkie zachowania. Ingerując w przestrzenie stworzone do sprawowania kontroli, ujawnia ich absurdalny charakter. Najatrakcyjniejszym obiektem analizy jest dla Czerepoka środowisko sztuki. Będąc w samym centrum tego specyficznego systemu, nieustannie poddaje próbie jego wytrzymałość.

Szymon Kobylarz – artysta sztuk wizualnych, malarz, twórca instalacji oraz obiektów. Ukończył pracownię malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Na stałe związany z berlińską galerią Żak Branicka. Kobylarza interesują zagadnienia z pogranicza nauki, techniki, wojskowości i spiskowej teorii dziejów; miejsca, gdzie nauka miesza się z szaleństwem. Brał udział w wystawach indywidualnych oraz zbiorowych zarówno w Polsce, jak i za granicą, m.in. Art for art’s sake (Żak Branicka, Berlin 2013), Slapstick (Kunstmuseum, Wolfsburg 2013), Warsaw. The day after (Vartai Gallery, Wilno 2013), Magazynier (Centrum Sztuki Elżbieta Jabłońska – artystka zajWspółczesnej Kronika, Bytom mująca się malarstwem, rysunkiem, 2013). grafiką, fotografią, instalacją oraz działaniami typu performans. Jej Sebastian Kucharuk – architekt, twórczość, często określana przez autor pierwszego w Warszawie krytykę jako postfeministyczna, pływającego domu Housebout stanowi dobrotliwie ironiczny (2009) oraz wielu projektów komentarz do statusu i roli kobiet koncepcyjnych budynków i wnętrz, w tradycyjnym społeczeństwie. Ja- m.in. restauracji i klubów w Miami błońska wykorzystuje i przekształ- Beach, na Manhattanie i w Noca w swoich pracach kulturowe wym Jorku, Domu Przedpogrzebowego w Gliwicach – Muzeum stereotypy i klisze towarzyszące Historii Żydów Śląskich, projektu pojęciu kobiety i kobiecości, i realizacji pawilonu artystycznego prowadzi z nimi inteligentną grę, Dream Catcher w Kopenhadze dla pełną humoru i ciepła. Mieszka Roskilde Festival czy projektu wnęi pracuje w Bydgoszczy. trza Galerii 5 w Muzeum Historii Żydów Polskich.

Natalia Romik – absolwentka nauk politycznych, ­architektka, artystka. Jej główne pole działań artystycznych i naukowych to styk sztuki i architektury, dziedzictwo pożydowskiej architektury, działania ulotne i efemeryczne, które zrealizowała m.in. podczas performansu Star dust w ramach festiwalu The Knot w Warszawie i Berlinie, performansu Predator w ramach warszawskiego festiwalu Zniknij nad Wisłą czy nomadycznej strukturze architektonicznej RUMB. Współautorka m.in. projektu Zoom Natury – pięciu laboratoriów w Janowie Lubelskim (projekt w budowie). Prowadzi warsztaty, jest także stypendystką programów naukowych, m.in. otrzymała stypendium Ministra Kultury 2012 na projekt Żydowska architektura (nie) pamięci na Śląsku.

współpraca: Muzeum Rzeźby im. Xawerego D ­ unikowskiego w ­Królikarni / www.krolikarnia.mnw.art.pl


część Wystawy

fot. Agata Wrońska

strona 474


strona 475

my i oni

tytuł

detale

wystawa (22.11.2014 — 4.01.2015) lokalizacja

Centrum Alzheimera, al. Wilanowska 257, Warszawa opis

Wspólnota przeżywa dziś specyficzne odrodzenie, można powiedzieć, że jest to renesans w kryzysie. Z jednej strony o konieczności ponownego przemyślenia tego pojęcia mówią zarówno przesiąknięte nostalgią środowiska konserwatywne, jak i nastawione na konstruowanie nowego typu wspólnot środowiska krytyczno-progresywne. Z drugiej strony głębokie przemiany życia społecznego dotyczące chociażby warunków pracy w późnym kapitalizmie, sposobów nawiązywania relacji z innymi, organizacji życia codziennego, podzielanych wartości czy rozwoju technologicznego sprawiają, że teoria znajduje nikłe odzwierciedlenie w praktyce, bo tak jak niemożliwy jest powrót do tradycyjnych form wspólnotowości, tak też marginalne – przynajmniej na razie – wydają się próby konstruowania wspólnot poza opartą na wykluczeniu zasadą tożsamości, poza podziałem na „my” i „oni” . Ten rozdźwięk pomiędzy teorią i praktyką dotyczącą wspólnot stał się tematem tegorocznej edycji projektu Synchronizacja. Projekty dla miast przyszłości. Kluczowe wydało się nam nie tyle zdefiniowanie, czym jest wspólnota dziś, ile określenie warunków brzegowych jej formowania się. Wspólnota – niezależnie od podzielanych wartości, celów, liczebności czy charakteru – zawiązuje się w pewnej konkretnej przestrzeni, może być to kościół, fabryka, stadion,

plac zabaw czy przestrzeń wirtualna, ale ważne jest, by przestrzeń ta umożliwiała realizowanie zamierzonych działań czy rytuałów. Tegoroczna Synchronizacja koncentruje się na pytaniu o to, jak we współczesnych miastach wyglądają miejsca wspólne oraz jak projektanci, architekci i artyści odnoszą się do zagadnienia projektowania dla wspólnoty. Tytuł wystawy My i oni odnosi się do ścierających się w przestrzeni miasta grup: użytkowników i projektantów, obywateli i polityków, osób „sprawnych” i „niesprawnych” , zdrowych i chorych, lokatorów czynszówek i czyścicieli kamienic, pracujących i bezrobotnych, mieszkańców sąsiadujących ze sobą gierkowskich bloków z wielkiej płyty i strzeżonych osiedli. Celem wystawy było nie tyle skatalogowanie konkretnych przestrzeni wspólnych, ile dynamiczne skonfrontowanie ze sobą różnych – radykalnych, tradycyjnych, integrujących ludzi i nie-ludzi, pragmatycznych, mocno dyskusyjnych, a także utopijnych – wizji projektowania miejsc współbycia i współdziałania, po to, aby zobaczyć, co z tego eksperymentu wyniknie. Przyświecała nam wyrażona przez Waltera Benjamina zasada, by postępować radykalnie, nigdy zaś konsekwentnie. Wobec erozji systemu znaczeń określających wspólnotę, niemożliwości powrotu do tego, co dobrze

znane, a tym samym bezpieczne, miejsce prezentacji wystawy, którą niniejszy tom uzupełnia i niejako komentuje – Centrum Alzheimera w Warszawie – stworzyło interesujący kontekst dla proponowanych przez nas rozważań. Przestrzeń ta kwestionuje wyobrażenie nie tylko o tradycyjnej, ale również o oryginalnej przestrzeni wystawienniczej – to nie-miejsce na wystawę. Ludzie odwiedzają ją zmuszeni życiową koniecznością lub rodzinnym zobowiązaniem. Być może tworzy ona rodzaj miejsca-granicy, poza którym trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek formę wspólnotowości. A jednak ona się wydarza. tekst: Magda Roszkowska


strona 476

część Wystawy

tytuł

Kongres rysowników

detale

autor /ka /zy

akcja, 2014

Paweł Althamer, Marek Backiel, Barbara Badowska, Tadeusz Bury, Halina Butscher, Elżbieta Dobrowolska, Agata Floriańczyk, Albina Gielcman, Aneta Jastrzębska, Marzena Jazowska, Janina Kamińska, Monika Kędra, Teresa Kępka, Maria Knechta, Danuta Koczyk, Agnieszka Kowalska, Zofia Krysińska, Anna Kurinia, Wanda Kwaśniewska, Halina Lipska-Kozioł, Irena Marcinek, Anna Markiewicz, Halina Mąkosa, Emilia Misiewicz, Joanna Musiał, Anna Myszak, Jan Parkot, Krystyna Rogala, Anna Sikorska, Janina Sikorska, Irena Skrzynecka-Gromek, Roma Stachowicz, Maria Stompór, Agnieszka Szreder, Helena Szubielak, Jerzy Wiktorzak, Zofia ­Wolska-Turek, Marianna Wrębiak, Romana Zaniewicz, ­ Lucyna Zbrozińska, Alina Ziembicka, Aleksandra Zimińska, Rafał Żwirek

opis

Wydarzenie artystyczne ­Kongres rysowników to nomadyczny cykl powołany do życia podczas 7. Biennale w Berlinie przez Pawła Althamera, jednego z najbardziej uznanych współczesnych artystów polskich. Każde spotkanie w ramach Kongresu wygląda podobnie: uczestnicy wspólnie z artystą rysują wielkoformatowy rysunek. W ramach bęcowej wystawy odbyła się kolejna edycja Kongresu, tym razem wzięli w niej udział pacjenci Centrum Alzheimera w Warszawie.


fot. Rafał Żwirek

strona 477


strona 478

część Wystawy

autor /ka /zy Paweł Althamer i inni


tytuł Kongres rysowników

fot. Rafał Żwirek

strona 479


strona 480

część Wystawy

tytuł

Państwo. Razem, ale osobno

detale

autor /ka /zy

inscenizacje z cyklu Państwo: Tęcza, 2014

Michał Slezkin

opis

biogram

Wielu spośród autorów utopii uważało, że idealna wspólnota polityczna powinna być niewielka, Platon nawet precyzyjnie określił, że powinna ona liczyć 5040 obywateli. Projekt Razem, ale osobno jest częścią eksperymentu pod nazwą Państwo. Artysta reinterpretuje w nim archiwum gier w fikcyjne państwa, które jego ojciec Bohdan tworzył i rozgrywał wraz ze swymi znajomymi od 1947 roku aż do lat 80. Michał Slezkin w tę polityczną intrygę został wciągnięty jako mały chłopiec w latach 70. Tak wyglądała jedna z ówczesnych rozgrywek: w ciasnym mieszkaniu odbywa się oficjalna wizyta dyplomatyczna na najwyższym szczeblu – ląduje miniaturowy samolot, notable witają gości z należną im pompą, dziennikarze wirują po płycie lotniska, rejestrując wydarzenie wagi państwowej…

Po śmierci ojca Michał Slezkin stał się głównym depozytariuszem Państwa – archiwum dokumentów dyplomatycznych i ręcznie malowanych papierowych miniaturek o ustalonych tożsamościach i profesjach. Artysta od 2008 roku rozwija archiwum ojca, ostatnio stał się założycielem Odrobinii, naj­ szczęśliwszego państwa w galaktyce. Chętni do stania się jego obywatelami przesyłali artyście swoje zdjęcia, ten skrupulatnie wycinał z nich obrysy postaci i umieszczał w nowych rozgrywkach Państwa. Na bęcowej wystawie prezentowane były ich przykłady. „Synchroniczna energia, niczym morskie odmęty wpuszczone do ciasnego labiryntu ulic i dróg, rozciera na drobne i ponownie łączy ze sobą mieszkańców, którzy wydają się nie zauważać, że coś w nich podlega zmianie” – tłumaczy Slezkin.

Studiował na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, dyplom z grafiki i plakatu (1989) obronił u Teresy Pągowskiej i Macieja Urbańca. Jest zapalonym akwarelistą wielkiej skali. Tworzy projekty konceptualne, instalacje z wykorzystaniem rzeczywistości gier analogowych i sieciowych. Wystawiał i brał udział w projektach artystycznych w Bytomiu, Budapeszcie, Saint Tropez, Miami, Pekinie. Ostatnie wystawy: 2013 Piktogram BLA; 2014 Galeria BWA w Zielonej Górze.


fot. Szymon Rogiński

strona 481


część Wystawy

fot. Konrad Pustoła

strona 482


strona 483

tytuł

Wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu detale

autor /ka /zy

fotografie, 2014

Konrad Pustoła

opis

biogram

Kibuce pomyślane były jako nowe formy osiedli niebędące ani miastem, ani wsią. Oparte na wspólnotowych zasadach – ćwiczące różne odmiany komunizmu i socjalizmu – zaprojektowane były według potrzeb niewielkich, liczących najwyżej kilkuset ludzi grup osadników. Przejście od ­modelu socjalnego do porządku neoliberalnego, co nastąpiło w ostatnich 25 latach, było dla wielu z nich ciężką próbą. Architektura zbudowana w logice wspólnotowości przeżywa kryzys w dobie promocji indywidualizacji i konkurencyjności. Coś, co kiedyś było materialnym dowodem wspierającym projekt wspólnotowego życia, dziś popada w ruinę. Dlatego w tytule artysta przywołał cytat z Manifestu komunistycznego Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Logika znikania dotyczy także przestrzeni, które swoje istnienie opierały na postulatach manifestu.

Ukończył studia ekonomiczne na Uniwersytecie Warszawskim (2003) oraz artystyczne w londyńskim Royal College of Art (2008). W swoich projektach zajmuje się badaniem wizualnych aspektów relacji społecznych i ekonomicznych. Laureat konkursu Polskiej Fotografii Prasowej za cykl Sanna (2001). Uczestnik wielu wystaw, m.in. Nowi dokumentaliści (2005) w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie i Bloomberg New Contemporaries (2008) w Londynie, Storia, memo­ ria, identitia (2009) w Modenie, PhotoEspaña (2010) w Madrycie. W 2010 roku wydał album Dark Rooms nagrodzony w ogólnopolskim konkursie katalogów i albumów o sztuce Reminiscencje. Jest autorem cyklu Widoki władzy (www.viewsofpower.com). podziękowania: Galia Bar-Or, The Museum of Art Ein Harod


strona 484

część Wystawy

tytuł

Nowa flaga i hymn dla Wspólnoty Europejskiej detale

autor /ka /zy

wideo i wydruki, 2014

Agnieszka Szreder

opis

W 2007 roku artystka odwiedziła Bułgarię i Rumunię – kraje, które wówczas wstępowały do unijnych struktur. Następnie swoje poszukiwania przeniosła na Bałkany. Interesowało ją, czym w wymiarze emocjonalnym i symbolicznym jest Wspólnota Europejska dla krajów aspirujących do stania się jej częścią. Okazało się, że często funkcjonuje ona jako zespół mitycznych wyobrażeń, struktura o właściwościach niemal magicznych, gwarant szczęśliwości.

biogram

Praca artystki miała wymiar prowokacyjny. Tworząc rodzaj kakofonii, prowadziła do zredefiniowania naszego stosunku do tego, czym są podstawowe symbole identyfikujące wspólnotowość państwową: flaga i hymn.

Studiowała na Wydziale Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Przedmiotem jej zainteresowań jest analiza codzienności, a także sposoby wykorzystywania przestrzeni publicznej przez różne grupy użytkowników.

Styczeń 1981 – po przystąpieniu Grecji liczba członków ue staje się dwucyfrowa. Było to możliwe po obaleniu w Grecji reżimu wojskowego i przywróceniu demokracji w 1974 roku.

Maj 2004 – wchodzi w życie Traktat o przystąpieniu i dochodzi do skutku największe pod względem zasięgu i różnorodności rozszerzenie Unii Europejskiej. 10 nowych państw: Cypr, Republika Czeska, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Polska, Słowacja, Słowenia, Węgry – to ponad 100 mln nowych obywateli ue.

legenda

Marzec 1957 – Belgia, Francja, Niemcy, Włochy, Luksemburg i Holandia podpisują w Rzymie traktaty ustanawiające ­Europejską Wspólnotę Gospodarczą (ewg) oraz Europejską Wspólnotę Energii Atomowej (Euratom). Od tej pory będą one określane jako „traktaty rzymskie” . Styczeń 1973 – Dania, Irlandia i Wielka Brytania przystępują do Unii Europejskiej, powiększając tym samym liczbę jej członków do dziewięciu.

Styczeń 1986 – Hiszpania i Portugalia przystępują do Wspólnot Europejskich. Styczeń 1995 – Austria, Finlandia i Szwecja stają się członkami Unii Europejskiej.

Styczeń 2007– przystąpienie Bułgarii i Rumunii zakończyło piąte rozszerzenie ue, rozpoczęte w maju 2004 roku. Wraz z nim liczba państw członkowskich wzrosła do 27, a liczba ludności ue do 492,8 mln.


strona 485

Marzec 1957­

Styczeń 1973

Styczeń 1981

Styczeń 1986

Styczeń 1995

Maj 2004

Styczeń 2007


strona 486

część Wystawy

tytuł

No foto detale

autor /ka /zy

dokumentacja rysunkowa z wizyty w Christianii, 2014

Michał Gayer

opis

Dzielnica Kopenhagi Christiania powstała w 1971 roku, kiedy grupa hippisów i słotersów zajęła opuszczone koszary, rozsiane na obszarze ok. 40 hektarów w byłej jednostce wojskowej Christianshavn. Osiedlający się tu przybysze otwierali szkółki i przedszkola dla własnych dzieci, a okolicę szybko zapełniły prowizorycznie sklecone domostwa, nierzadko interesujące pod względem architektonicznym. Dzielnica była siedzibą szeregu nieformalnych organizacji kulturalno-artystycznych. W szczytowym okresie Wolne Miasto Christiania zamieszkiwało kilka tysięcy ludzi, obecnie ich liczba nie przekracza 900. W 1994 roku jego mieszkańcy opracowali niezależny od państwa, obowiązujący do dziś „kodeks” praw, zabronione jest m.in. używanie samochodów, kradzieże, korzystanie z broni, kamizelek kuloodpornych i twardych

biogram

narkotyków. W Christianii panuje również bezwzględny zakaz filmowania i robienia zdjęć miejscowym. Paradoksalnie chęć powołania niezależnej i alternatywnej przestrzeni funkcjonowania pojawiła się w mieście, w którym współczynnik zadowolenia z życia jest największy w Europie. Mieszkańcy Christianii od lat walczą z władzą, która dąży do likwidacji tego miejsca. Michał Gayer w kwietniu tego roku wybrał się do Christianii, by zbadać oddolne i spontaniczne strategie „urządzania” życia wspólnotowego. Z powodu obowiązującego zakazu fotografowania medium jego opowieści stał się rysunek.

Celem jest stworzenie stanowiącej o sobie społeczności, gdzie każda jednostka jest odpowiedzialna za siebie, będąc jednocześnie integralną częścią naszej wspólnoty. Jej członkowie zamierzają w tym celu osiągnąć ekonomiczną niezależność. Równie ważnym zamiarem jest utwierdzanie w przekonaniu, że ogólnie pojęta nierówność międzyludzka może zostać poprzez naszą działalność ­zażegnana. Fragment nieoficjalnej deklaracji Wolnego Miasta Christiania, 24.09.1979

Absol­went Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Po studiach artystycznych został asystentem na tamtejszej akademii. Blisko współpracuje z galerią Kronika w Bytomiu. Jest założycielem grupy artystycznej Silesian Ośmiornica. Debiutował w 2009 roku w bytomskiej galerii Kronika projektem Mango, a parę miesięcy później wystawą indywidualną Dishonest Trick. W 2010 roku nawiązał współpracę z katowickim artystą graffiti o pseudonimie Van69, którego zaprosił do udziału w wystawie Zepsute kody w warszawskiej galerii Program.

podziękowania: Aneta Prasał, Ambasada rp w Kopenhadze


strona 487

autor

Mikołaj Grospierre

biogram

na tej i następnych stronach: Michał Gayer, NO FOTO, cykl rysunków, Christiania 2014


strona 488

część Wystawy

autor /ka /zy Michał Gayer


strona 489

tytuł NO FOTO


strona 490

część Wystawy

tytuł

Dom dla kultury

detale

autor /ka /zy

fotografie, 2014

Mikołaj Grospierre

opis

Koncepcja „domu kultury” to modernistyczny ideał, według którego każde miasto, bez względu na jego wielkość oraz czynniki rynkowe, powinno zapewnić mieszkańcom obiekt przeznaczony na działania kulturalne. Zaskakujący jest fakt, że ten realizowany głównie w Europie po 1945 roku model najsilniej rozwinął się w dwóch korespondujących ze sobą, choć odmiennych systemach organizacyjnych, a mianowicie w radzieckim kołchozie oraz izraelskim kibucu. Wiejskie spółdzielnie powstawały na dwa przeciwstawne sposoby – podczas gdy istnienie kibuców wynikało z wolnej woli ich członków, kołchozy były efektem centralnie planowanej radzieckiej gospodarki. Niemniej jednak obydwa te systemy wykazują uderzające podobieństwa w dziedzinie architektury, których przyczyną była konieczność wzniesienia budynków wspólnoty od zera. Do projektowania obiektów wspólnych przykładano wielką wagę. W Izraelu spod ręki czołowych architektów, takich jak Arieh Sharon czy Samuel Bickels, wyszły prawdziwie awangardowe budowle. W ZSRR kraje nadbałtyckie (zwłaszcza Estonia) były źródłem wielu wybitnych, eksperymentalnych projektów. Obiekty kołchozów w Kobeli lub Rapli to tylko nieliczne przykłady tej wyjątkowej tendencji.

biogram

Na ironię zakrawa fakt, że w obydwu systemach budynki te spotkał podobny los, czyli mniej lub bardziej rozłożony w czasie upadek. W krajach nadbałtyckich wraz ze zmierzchem komunizmu kołchozy sprywatyzowano. W Izraelu większość kibuców musi stawiać czoła silnej presji związanej z prywatyzacją. W obydwu przypadkach wiele obiektów zostało opuszczonych albo przystosowanych do innych celów. Dom dla kultury to fotogra­ficzna dokumentacja stanu, w jakim znajdują się obecnie najlepsze, najbardziej eksperymentalne i najpiękniejsze domy kultury oraz stołówki w krajach nadbałtyckich i Izraelu. Nawiasem mówiąc, w kontekście domów kultury słowa „kultura” nie należy rozumieć wyłącznie jako czerpania radości z kontaktu z literaturą, muzyką lub kinem, lecz raczej jako nawiązywania autentycznej relacji z otoczeniem i innymi. Ponieważ budynki te odgrywały we wspólnotach tak istotną rolę jako ważne miejsca spotkań, kontaktów towarzyskich i zabawy, przy braku ograniczeń ekonomicznych, stanowiły one wyraz ambicji związanych z tworzeniem kultury, nie zaś z jej konsumowaniem. Dom dla kultury otrzymał ­finansowe wsparcie od Graham ­Foundation for the Advanced Studies in the Fine Arts

Fotograf architektury, a także artysta posługujący się fotografią jako narzędziem twórczym. Urodził się w Genewie, dorastał we Francji. W Polsce mieszka od 1999 roku. Studiował nauki polityczne i socjologię w Paryżu i Londynie. Jego prace często podejmują wątek pamięci zbiorowej i nadziei wiązanych z modernistyczną architekturą, gdy towarzyszące jej utopie straciły na sile i znaczeniu. W konceptualnych pracach buduje sytuację gry, w którą wciąga widza za pomocą atrakcyjnych, wręcz zmysłowych obrazów oraz instalacji. Brał udział w wielu wystawach w kraju i za granicą. Nagrodzony Złotym Lwem na 11. Biennale Architektury w Wenecji w 2008 roku (razem z Kobasem Laksą) za wystawę polskiego pawilonu Hotel Polonia. Budynków życie po życiu. Laureat Paszportu Polityki w 2012 roku. Jest związany z galerią BWA Warszawa.

podziękowania: Galia Bar-Or, The Museum of Art Ein Harod


strona 491

Mikołaj Grospierre, Szkoła techniczna, Jäneda, Estonia, 353 mieszkańców

Mikołaj Grospierre, Stołówka, Kerem shalom, Izrael, 107 mieszkańców


strona 492

część Wystawy

autor /ka /zy Mikołaj Grospierre

Mikołaj Grospierre, Budynek administracyjny, Rapla, Estonia, 5054 mieszkańców

Mikołaj Grospierre, Klub, Nitzanim, Izrael, 504 mieszkańców


strona 493

tytuł Dom dla kultury

Mikołaj Grospierre, Dom kultury i klub, Vihasoo, Estonia, 211 mieszkańców

Mikołaj Grospierre, Dom kultury, Heftziba, Izrael, 440 mieszkańców


strona 494

część Wystawy


strona 495

tytuł

Wieża detale

autor /ka /zy

fragment filmu, 2014

Karolina Breguła

opis

biogram

Powojenny modernizm zmagał się m.in. z odbudową po zniszczeniach wojennych i zapewnieniem mieszkań dostosowanych do standardów nowych czasów wszystkim obywatelom. Paradoksalnie zapewnienie każdemu skrojonej według jego potrzeb przestrzeni miało się odbywać w świecie uśrednionych norm, odgórnie podejmowanych decyzji, prefabrykowanego budownictwa. Wieża, wystawiona pierwotnie jako spektakl operowy, przedstawia historię polskiego modernizmu na przykładzie architektury mieszkaniowej – nie tylko z punktu widzenia jej twórców i teoretyków, ale przede wszystkim z pozycji użytkownika, mieszkańca modernistycznego osiedla i obywatela miasta. Wspomnienia pragnień, marzeń i wiary w nową, lepszą przyszłość zderzają się tu z trudną rzeczywistością oraz sprzecznościami wpisanymi w plany modernistów. Kuratorski projekt Wieża – pod roboczym tytułem Opera moderni­ styczna w trzech aktach – znalazł się w finałowej trójce konkursu na wystawę w pawilonie polskim na 14. Międzynarodowej Wystawie Architektury w Wenecji w 2014 roku.

Artystka multimedialna, autorka instalacji, happeningów, filmów wideo i fotografii. Absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, doktorantka na tej uczelni. Laureatka drugiej nagrody w konkursie Spojrzenia 2013 – nagrody Fundacji Deutsche Bank. Autorka takich projektów jak Fire-Followers (2013), Biuro tłumaczeń sztuki (2010) czy Niech nas zobaczą (2003). Mieszka i pracuje w Warszawie. libretto i reżyseria Karolina Breguła muzyka Ela Orleans występują

Joanna Cortes, Nina Czerkies, Roman Holc, Borys Jaźnicki, Ewa Konstanciak, Sylwester ­Kostecki, Anna Lubańska, Krzysztof Łapiński, Ewa Mikulska, Maciej Nawrocki, Wojciech Parchem premiera 26 września 2014 roku, ­Warszawa, osiedle Za Żelazną Bramą, ul. Pereca 2 (pokaz zamknięty, dla mieszkańców); 27 września 2014 roku, ­Warszawska Opera Kameralna; 28 września 2014 roku, Instytut ­Teatralny w Warszawie podziękowania: Praca prezentowana dzięki u ­ przejmości artystki i Fundacji Witryna


strona 496

część Wystawy

tytuł

Domy na garażach detale

autor /ka /zy

inicjatywa, 2013

Włodzimierz Soboń, wwaa ­Architekci, Fundacja Bęc Zmiana

opis

biogram

W Warszawie, podobnie jak w innych miastach Polski, istnieje dużo budynków garażowych z wyodrębnionymi, osobno zamykanymi miejscami postojowymi. Czasem są to budynki wolno stojące, czasem „przyklejone” do tzw. ślepych ścian budynków mieszkalnych. Rynek nieruchomości, pomimo obserwowanego spadku cen, ciągle oferuje mieszkania poza zasięgiem możliwości znacznej części społeczeństwa (co np. w sposób zdecydowany demotywuje do zakładania rodziny) lub sprawia, że ludzie przeprowadzają się poza miasto, tym samym tracąc z nim stały kontakt. Dodatkowo sytuacja na rynku kredytowym nie ułatwia podjęcia decyzji o inwestowaniu w przyszłość. Domy na garażach to projekt, który może być przyczynkiem do częściowego rozwiązania problemu zbyt małej liczby mieszkań komunalnych.

Włodzimierz Soboń – absolwent Wydziału Zarządzania Akademii im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. Od 18 lat w branżach reklamowej i prawnej. Pomysłodawca i dyrektor siedmiu edycji międzynarodowego konkursu architektonicznego Changing the Face, który w 2013 roku poświęcony był warszawskiej Rotundzie. Od 8 lat w pracuje w firmie Du­Pont, gdzie aktualnie jest dyrektorem programów strategicznych w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce. wwaa – pracownia architektoniczna założona w 2006 roku przez Marcina Mostafę i Natalię Paszkowską. W pełni rozwinęła swoją działalność w 2007 roku, po wygranej w konkursie na zaprojektowanie polskiego pawilonu na wystawę Expo 2010 w Szanghaju. Pracownia nie tylko projektuje budynki mieszkalne i użyteczności publicznej ( jak Dom Kultury Służew nad Dolinką), ale i wystawy, scenografie, meble oraz wnętrza.


strona 497

idea

istniejące garaże

+ nadbudowa

przekrój przez garażowiec


strona 498

część Wystawy

tytuł

Wjazd do miasta Kaszgar detale

autor /ka /zy

film nakręcony z okna pociągu za pomocą telefonu htc, 2014

Mikołaj Długosz

opis

biogram

Prowincja Sinciang to kraj Ujgurów od połowy XVIII wieku okupowany przez Chiny. Chińskie władze dyskryminują rdzenną ludność. Osiedlając na miejscu ogromne liczby obywateli z przeludnionego centrum kraju, Chiny stosują apartheid architektoniczny, podobny do tego praktykowanego w Tybecie. W wagonie słychać tylko język chiński, bo Ujgurów nie stać na bilet – muszą jeździć tańszymi dalekobieżnymi autobusami. Wielopasmowe drogi, które mija pociąg, są puste nie dlatego, że są w budowie, tylko dlatego, że czekają na zapełnienie tego regionu większą liczbą ludzi. Nowe osiedla wyglądają na prawie martwe, bo mogą w nich mieszkać tylko Chińczycy. Te pozornie neutralne miejsca mijane przez pociąg są przejawem końca całego narodu.

Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, zajmuje się fotografią i materiałami znalezionymi, czyli wszelkiego rodzaju archiwami. Autor albumów ze znalezionymi zdjęciami: Pogoda ładna (2006), Real Foto (2008), 1994 (2010) oraz przygotowywanego Latem w mieście.

Prezentowany film powstał przy okazji współpracy autora z Maksem Cegielskim przygotowującym książkę o polskim podróżniku, Bronisławie Grąbczewskim


strona 499


fot. Rafał Kłos

fot. Rafał Kłos

fot. Rafał Kłos

fot. Juliusz Sokołowski

strona 500 część Wystawy


strona 501

tytuł

Dom Kultury Służew nad Dolinką

detale

autor /ka /zy

dokumentacja realizacji, 2008–2014

wwaa, 307 kilo

zespół: Marcin Mostafa, Natalia Paszkowska, Jan Sukiennik, Maciej Kleszczewski, Wojciech Piwowarczyk, Anna Zawadzka współpraca: Michał Nocuń buro happold

opis

Służew nad Dolinką to osiedle bloków malowniczo położone w miejscu dawnej wsi Służew. Projekt domu kultury dla tego osiedla od momentu ogłoszenia wyników konkursu był przedmiotem zainteresowania z jednej strony mediów fachowych, z drugiej – zwykłych mieszkańców. To właśnie z inicjatywy mieszkańców od 1991 roku działało stowarzyszenie, które chciało dla lokalnej społeczności stworzyć przestrzeń, w której każdy znajdzie coś dla siebie, a służewscy artyści będą mogli rozwijać się i prezentować swoją twórczość. Dom kultury został oddany do użytku latem 2014 roku i natychmiast stał się popularnym miejscem spotkań, a jeszcze przed oficjalnym startem uhonorowany został prestiżową nagrodą architektoniczną tygodnika „Polityka” za najlepszą realizację roku 2013. „Służewska realizacja jest godną szacunku próbą przywrócenia zdegradowanej miejskiej przestrzeni atrakcyjnych funkcji podanych w najlepszej architektonicznie oprawie. To także bardzo udana próba wpisania się w rozliczne lokalne konteksty. Rozrzucone nieduże budynki domu kultury przypominają wariację na temat chłopskiego gospodarstwa, a efekt ten wzmacnia organizacja terenu wokół – z warzywniakiem i zagrodą dla zwierząt. To nawiązanie do dawnych funkcji tego terenu, będącego jeszcze cztery

biogram

wwaa – pracownia architektoniczdekady temu wiejską enklawą” – na założona w 2006 roku przez można przeczytać w uzasadnieniu werdyktu jury tego konkursu, które Marcina Mostafę i Natalię Paszdoceniło architekturę tworzoną nie kowską. W pełni rozwinęła swoją tylko na ludzką skalę, ale i służebną działalność w 2007 roku, po wygrawobec potrzeb lokalnej społeczno- nej w konkursie na zaprojektowaści, przyjazną mieszkańcom. nie polskiego pawilonu na wystawę Na ostateczną formę projektoExpo 2010 w Szanghaju. Pracownia wanego domu kultury decydujący nie tylko projektuje budynki mieszkalne i użyteczności publicznej, ale wpływ miały dwa elementy: kontekst urbanistyczny oraz funkcja i wystawy, scenografie, meble oraz zapisana w programie. Inspiracją wnętrza. był również istniejący dom kultury Projekt powstał we współpracy połączony z ekologicznym gospoz pracownią architektoniczną darstwem edukacyjnym, a także za- 307 kilo założoną w 2007 roku chowane siedlisko wiejskie. Ważne przez Jana Sukiennika i Zofię w projekcie było także osadzenie Strumiłło-Sukiennik pod nazwą budynku w planie w taki sposób, by 137 kilo. ułatwić mieszkańcom okolicznych bloków kontakt z parkiem, przy okazji zachęcając do korzystania z obiektu. inwestor: miasto stołeczne Warszawa, ­dzielnica Mokotów lokalizacja: Warszawa, ul. Bacha 15 podziękowania: Ewa Willmann, dyrektor Domu Kultury Służew nad Dolinką


strona 502

część Wystawy

tytuł

Archipelag detale

projekt koncepcyjny modernizacji placu między ­ulicami Waliców i Krochmalną w Warszawie, 2012– opis

Archipelag to składająca się z kilkunastu „wysp” , niewielka przestrzeń między blokami osiedla Za Żelazną Bramą. Projekt powstał na podstawie wyników warsztatów prowadzonych z mieszkańcami osiedla oraz na bazie danych z dwuletniego procesu społecznego i informacji o funkcjonowaniu prototypów. Biorący w nich udział mieszkańcy zdecydowali m.in., że taką „wyspą” będzie plac zabaw, brodzik (latem), ślizgawka (zimą), labirynt, ławka, którą można ustawiać w kierunku słońca, trawnik do ćwiczeń (mieszkający w okolicy seniorzy mogliby tam ćwiczyć tai-chi), odkrywka archeologiczna. W proces powstawania projektu zaangażowały się wszystkie potrzebne do skutecznego działania strony – architekci i projektanci, władze dzielnicy i miasta, przedstawiciele mieszkańców, badacze miasta, przedstawiciel inwestora, a wszystko koordynowała organizacja pozarządowa. Dodatkowo, dzięki inicjatywie i zaangażowaniu mieszkańców Woli, udało się uzyskać z budżetu partycypacyjnego środki na oświetlenie placu, co zostanie zrealizowane w 2015 roku. Realizacja projektu, zapoczątkowana w 2012 roku, została zaplanowana na kilka następnych lat.

rada projektu: Andrzej Cholewa – prezes zarządu Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej Wolska Żelazna Brama, Urszula Kierzkowska – burmistrz dzielnicy Wola m.st. Warszawy, prof. Janusz Grzelak – psycholog, profesor nauk humanistycznych, Michał Olszewski – zastępca ­prezydenta m.st. Warszawy, Tomasz Schimanek – polityk społeczny, niezależny ekspert i doradca, Jakub Zagórski – Skanska animatorzy: Greta Droździel-Papuga, Ludwika Ignatowicz, Adam Kadenaci, Agata Pietrzyk Partnerem animacji lokalnej było Towarzystwo Inicjatyw Twórczych ę

autor /ka /zy

Fundacja na Rzecz Wspólnot Lokalnych „Na miejscu”: Marta Trakul-Masłowska, ­Krzysztof Herman Centrala Grupa Projektowa: Simone De Iacobis, M ­ ałgorzata Kuciewicz, Krzysztof Syruć, Maciej Dembiński; współpraca: Tomasz Koczur Badr: Piotr Bujas 4 Pory Roku: Katarzyna Fidura-Tratkiewicz


strona 503

W2 makieta

EK

EKSPLORATORIUM EKSPLORATORIUM

O

Odkrywk c

Krate

S3 EKSPLORATORIUM

Odkrywka archeologiczna - wyspa dla fanów miejskiej ar-

Projekt architektoniczny 2014 rozwija doświadczenia Fundacji na Rzecz Wspólnot Lokalnych „Na Miejscu” której członkowie prowadzili od 2012 roku animację, testy, warsztaty z mieszkańcami Osiedla Za Żelazną Bramą. W ich wyniku zebrane zostały dane, które pełniły funkcję materiałów wyjściowych.

S3 eksploratorium EKSPLORATORIUM

Projekt nie jest to tylko materialną renowacją przestrzeni wspólnej pomiędzy budynkami mieszkalnymi Osiedla Za Żelazną eksploratorium Bramą. Celem projektu jest aktywizacja społeczności osiedla i uczynienie „Górki” centrum wspólnych aktywności mieszkańców.

w ramach

Odkrywka archeologiczna - wyspa dla miejskiej wizualizacja Wyspa-siedzisko z piaskownicą do fanów opalania się we-archeologii,koncepcji lapidarium przeszłości miejsca wnątrz Odkrywka archeologiczna - wyspa dla miejskiej Wyspa-siedzisko z piaskownicą do fanów opalania się we-archeologii, lapidarium przeszłości miejsca wnątrz

P3

- idea cheologii, przeszłości Zaczynając prace architekci od lutego 2014 włączylilapidarium się w kolejne konsultacje miejsca – partycypację Krater mieszkańców Odkrywka archeologiczna - wyspa dla fanów miejskiej ar-

Na proces złożyły się: cheologii, lapidarium przeszłości miejsca - poprowadzenie warsztatów projektowych: wypracowanie najważniejszych kierunków modernizacji całego pl dla wyłonionego przez Urząd Dzielnicy Wola wykonawcy projektu północnej części placu (firmy 4 Pory Roku - wsparcie procesu konsultacji dotyczących części północnej placu - przygotowanie i współprowadzenie kolejnych konsultacji, w których mieszkańcy określili preferencje co do placu oraz swój stopień zaangażowania, - omówienie projektu w Urzędzie Dzielnicy, uwzględnienie uwag Rady Projektu, - przygotowanie koncepcji realizacji etapowanej na kolejne 3 lata, - ekspozycja wyników na placu.

U UN

Parawan - dająca możliwość czasowego wydzielenia fragmentu skweru na warsztat “bazęlub indian” Krater - idealne miejscelub abypoprostu się schować zająć je na organizator partnerzy autorzy Stelaż Atrakcji jakiś czas tylkowydzielenia dla siebie fragParawan - dającaParawan możliwość czasowego Stelaż atrakcji – szkielet dla wystawy, namiotu itp. – daje możliwość czasowego wydzielenia wyspyLabiry mentu skweru nadla warsztat lub “bazęlub indian” Krater - idealne miejsce abypoprostu się schować zająć je na zabawy “Poziom Stelaż Atrakcji CENTRALA.NET.PL jakiś czas tylko dla siebie Stelaż atrakcji – szkielet dla wystawy, namiotu itp. Parawan – daje możliwość czasowego wydzielenia wyspy Labiryn dla zabawy

Wysp

– miejsce można KraterWyspa-krater - idealne miejsce aby sięktóre schować lub zająć zająć je na czas tylko dla tylko dla jakiś siebie na jakiś czassiebie – miejsce można KraterWyspa-krater - idealne miejsce aby sięktóre schować lub zająć zająć je na czas tylko dla tylko dla jakiś siebie na jakiś czassiebie

Labirynt - miejsce pn. dla zabawy w chowanego Wyspa-pawilo Linia światła – przestrzeń wydzielona linią światła Symboliczna wyspa - wydzielona linią światła

„Poziomice” – wyspa z poziomami do siedzenia, na“Poziomice” – wyspa z półkami do siedzenia, nawiązująca wiązująca do oznaczeń wysokości do rzeźby terenu na mapach „Poziomice” – wyspa z poziomami do siedzenia, na“Poziomice” – wyspa z półkami do siedzenia, nawiązująca wiązująca do oznaczeń wysokości do rzeźby terenu na mapach

Labirynt - miejsce pn. dla zabawy w chowanego Linia światła – przestrzeń wydzielona linią światła Symboliczna wyspa - wydzielona linią światła

Skrzyn Skrzyn ków g jako inp

Propozycje programu Eksploratorium zakładają w częśći wysp sukcesję ich przeznaczenia: czasowe lub sezonowe fukcje wymieniane będą wraz z postępem re Oraz; Platforma pozytywnego starcia

Propozycje programu Eksploratorium zakładają w częśći wysp sukcesję ich przeznaczenia: czasowe lub sezonowe fukcje będą wraz z postępem realizac Tablicawymieniane do pisania Oraz; Didżejka Platforma pozytywnego starcia Tablica do pisania Didżejka

S4

UNIWERSALNY S4 funkcje uniwersalne UNIWERSALNY Labirynt - miejsce pn. dla zabawy w chowanego funkcje uniwersalne Labirynt - miejsce pn. dla zabawy w chowanego

Skrzynka kontaktowa - makieta skweru i sąsiednich budynków gdzie mieszkańcy mogą zostawiać sobie wiadomości i propozycje np. dotyczące aktywności na skwerze Skrzynka kontaktowa - makieta skweru i sąsiednich budynków gdzie mieszkańcy mogą zostawiać sobie wiadomości i propozycje np. dotyczące aktywności na skwerze

Wysp Wyspa-pawilon gastronomiczny można przePawilon gastronomiczny gdzie gdzie można kupićkupić przekąskę kąskę

materiały autorów projektu

Wyspa-pawilon gastronomiczny można przePawilon gastronomiczny gdzie gdzie można kupićkupić przekąskę kąskę

„Górka i dolinka” – wykorzystanie Górki i dolinki różnic poziomu istniejącej aranżacji placu

„Górka i dolinka” – wykorzystanie Górki i dolinki różnic poziomu istniejącej aranżacji placu

Wyspa-siedzisko - inna wersja ( z twardego materiału) z

Brodzik i podes leżakowy Brodzik i podest leżakowy Brodzik i podes leżakowy Brodzik i podest leżakowy

Wyspa do ćwiczeń koszykówki Mini-koszykówka Wyspa do ćwiczeń koszykówki Mini-koszykówka

“Murek” - do siedzenia, może też być piaskownicą lub miejs„Murek” – może służyć jako miejsce Wysp cem nateż sąsiedziego grilado siedzenia Wyspa-siedz przy piaskownicy z nis “Murek” - do siedzenia, może też być piaskownicą lub miejs„Murek” – może służyć jako miejsce Wyspa-siedz cem nateż sąsiedziego grilado siedzenia przy piaskownicy z niszami do

Wyspa-ławka Wyspa-ławka

Wyspa-ławka

Wyspa-ławka

Dasz Dasze lub u

Daszek -–mie m Daszek lub upalne d


strona 504

część Wystawy

tytuł

Miasto ogrodzeń detale

autor /ka /zy

fotografie, 2014

Grzegorz Broniatowski

opis

biogram

Jedną z negatywnych s­ trategii formujących wspólnotę jest stanowcze odcinanie się od wszystkich tych, którzy nie są jej częścią. W przestrzeni miasta wizualny przykład tego typu działań stanowią ogrodzenia. W Warszawie w latach 90. i na początku XXI wieku dobre opłotowanie stało się synonimem prestiżu i miarą bezpieczeństwa. Od przestrzeni miasta odgradzały się nie tylko nowo wybudowane, luksusowe apartamentowce, ale także mieszkańcy starszych kamienic, a nawet bloków z wielkiej płyty. Nagle wszyscy zapragnęli żyć za płotem. Osiedla grodzone zmieniły siatkę miasta, na nowo ustanawiając mapę przestrzeni dostępnych dla wszystkich mieszkańców. Moda na płoty spotkała się z falą krytyki ze strony środowisk architektów, socjologów czy miejskich aktywistów, dzięki czemu dziś grodzi się dużo mniej. Tytuł pracy Miasto ogrodzeń w przewrotny sposób nawiązuje do modernistycznego projektu miasta ogrodu, którego twórcą był Ebenezer Howard.

Fotograf. Ostatnich kilka lat spędził w studiu, przy sesjach modowo-reklamowych, pracując z najwybitniejszymi polskimi fotografami. Jak każdy czasem chałturzy, czekając, aż będzie mógł wypowiedzieć się na jakiś poważniejszy temat. Mieszka i pracuje w Warszawie.


fot. Grzegorz Broniatowski

strona 505


strona 506

część Wystawy

tytuł

Termomodernizm detale

autor /ka /zy

wizualizacja, 2014

Benon Malowaniec

opis

biogram

„Wraz z popularyzacją stylu zmieniającego wygląd przestrzeni publicznej polskich miast uwierzyliśmy w nadciągającą epokę nowego kierunku w architekturze: OCIEPLONEGO MODERNIZMU. Plaga kiczowatej termomodernizacji wraz z zamiłowaniem do – głównie pastelowego – koloru wydaje się niepowstrzymana, proponujemy więc konsekwentne podejście do całej przestrzeni miejskiej, zwłaszcza budynków będących siedzibą dawnej (Zamek Królewski), niedawnej (Dom Partii, siedziba Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej) oraz obecnej (siedziba Rady m.st. Warszawy) władzy” – dekla­ruje twórca Termomodernizmu, Benon Malowaniec. To akt zemsty wspólnoty mieszkańców na władzy, fantazja o odwróceniu porządków, w której mało reprezentacyjne, kiczowate i po prostu brzydkie fasady budynków mieszkalnych, przeniesione na miejsca władzy symbolicznej, stają się „wizytówką” miasta.

Z wykształcenia fizyk i architekt, człowiek renesansu. Urodzony w połowie lat 80., przeprowadził się do Warszawy w późnym dzieciństwie i od tego momentu zaczął interesować się historią tego miasta. Wykonywał różne prace dorywcze, nie mogąc określić się na dłużej w żadnym z zawodów. Aktualnie zarabia na życie, wyprowadzając psy sąsiadów, a częste przebywanie w scenerii coraz bardziej zmieniających się blokowisk skłoniło go do zabrania głosu w debacie na temat warszawskiej przestrzeni miejskiej. Pocztówki uzupełniające prezentację pochodziły ze zbiorów Mikołaja Długosza i Ryszarda Piwowara


strona 507


strona 508

część Wystawy

tytuł

Zaprojektowana ­aktywność detale

autor /ka /zy

koncepcja i dokumentacja, 2008–2014

Grzegorz Gądek

opis

biogram

Aleja Sportów Miejskich to wielofunkcyjna, przyjazna wszystkim użytkownikom przestrzeń, która integruje różne grupy wiekowe i rodzaje aktywności. Pomysł na zbudowanie w Warszawie nowoczesnej przestrzeni rekreacji – na początku Skweru Sportów Miejskich – zainicjowany został przez Grzegorza Gądka w 2010 roku. Pierwotnie realizacja miała się znajdować w miejscu wyburzonych pawilonów na rogu ulic Marszałkowskiej i Królewskiej. Ostatecznie jednak miasto nie odpowiedziało na złożoną przez zespół architektów i społeczni­ków propozycję. W ramach 3. edycji Warszawy w budowie w pawilonie Muzeum Sztuki ­Nowoczesnej zbudowano pełnowymiarowy prototyp skweru. Druga, próbna implementacja projektu miała miejsce na Stadionie Narodowym. Wreszcie w 2013 roku znaleziono przestrzeń – niedaleko Domu Kultury na Bemowie – do realizacji projektu. W lipcu tego roku Aleję Sportów Miejskich oddano do użytku. Oprócz miejsc do uprawiania różnego typu sportów znajduje się na niej wielofunkcyjna świetlica, kino plenerowe, a także miejski ogród owocowo-warzywny. ASM to przykład nowego typu przestrzeni wspólnych, które integrują przestrzeń sportową z tkanką miejską i szeroko pojętą kulturą, a także zapraszają użytkowników do ich współkreowania.

Współzałożyciel Stowarzyszenia Polska Młodych (obecnie Fundacja Social Wolves), założyciel Skweru Sportów Miejskich – kolektywu projektującego wysokiej jakości przestrzenie publiczne przyjazne użytkownikom w każdym wieku. Zawodowo projektant user experience, autor wielu projektów internetowych w obszarze sportu zawodowego i amatorskiego.


fot. Franciszek Buchner

strona 509


część Wystawy

autor /ka /zy Grzegorz Gądek

fot. Franciszek Buchner

strona 510


Współodpowie dzi al

MAR KE TI

no ść

-

Mi ka do lok dla

G

SPOŁE CZ

O

I ŚC

Lo

N

N

tytuł Zaprojektowana ­aktywność

Przestrzeń wielofunkcyjna

U

D

O

WA

Marka miejsca —— Stała obecność w mediach —— Projekty i wydarzenia artystyczne —— Treści autorstwa użytkowników

ięg Zas

Otwarty proces projektowy —— Wielokanałowa komunikacja —— Warsztaty i wspólne inicjatywy —— Współtworzenie programu

B nie

Metr

ko n

Lo

do s

do

oc ze k

Ruch powinien być wspólnym doświad­ czeniem wszystkich grup społecznych. Wspólne doświad­ czenie to podstawa przyjaznych interakcji. Przestrzenie wspól­ nej aktywności mogą przybierać różny kształt. Łączą rekre­ ację, sport, kulturę, sztukę i edukację, po­ zytywnie zaskakują użytkownika.

Sk

ale

Wiedza zgromadzona —— Otwarte ankiety —— Zaangażowanie lokalnych liderów —— Ponadlokalni eksperci —— Monitoring działalności

c ji nk ie f u Dostosowan

Skweru źniczka,

Zaprojektowana aktywność

strona 511

iwa ń

BADANIA

e gł Cią

Pe tra wa za wi W nie pro

Architekci Turyści

Sportowcy

Biznes

Mieszkańcy

Twórcy Użytkownicy

Aktywiści

Urzędnicy

Sympatycy Informatycy

Badacze Media

Artyści Projektanci

Ale


projekt: Jan Modzelewski, Piotr Grzegorek, Rafał Żwirek

fot. Rafał Żwirek

strona 512 część Wystawy


strona 513

tytuł

Ławka dla pijaka

detale

autor /ka /zy

koncepcja, 2012

Jan Modzelewski, Piotr Grzegorek, Rafał Żwirek

opis

biogram

Fantazja o zagospodarowaniu przestrzeni przy ul. Stalowej 23. Na zrujnowanych murkach okoliczni mieszkańcy urządzili miejsce spotkań – działające całą dobę. Głównie toczą się tam głośne dyskusje połączone z konsumpcją alkoholu oraz częstymi interwencjami straży miejskiej. Projekt przekształca istniejące murki w przestrzeń bardziej przyjazną mieszkańcom: w ławkach znajdują się otwory do chowania alkoholu w trakcie interwencji, fragment starego fundamentu służy za kosz na tłuczone zwykle butelki, pod drzewem zaprojektowano pisuar. Obiekt przypominający mównicę posiada dwojaką funkcję: służy jako podkładka do wypisywania mandatów oraz jako miejsce przewodniczenia alkoholowym debatom. Całość wykonana jest z żelbetu, niepalna, odporna na akty wandalizmu. Projekt – łącznie z nazwą – powstał dzięki konsultacjom z użytkownikami, uwzględnia ich potrzeby i codzienne rytuały.

Piotr Grzegorek – ukończył warszawską Akademię Sztuk Pięknych. Jest ojcem Marty i Leny, mężem Gośki. Mieszka pod Warszawą. Wraz z przyjaciółmi ma pracownię rzeźbiarską na warszawskiej Pradze. Jan Modzelewski – absolwent Wydziału Wzornictwa Przemysłowego na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Współzałożyciel Studia Projektowego Kulawik-Modzelewski. Działa na pograniczu nauki, sztuki i techniki, głównie tworząc wystawy oraz eksponaty interaktywne. Obecnie mieszka i pracuje w Berlinie. Rafał Żwirek – socjolog, filmowiec, absolwent socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy w Warszawie. Współpracuje z wieloma artystami wizualnymi, m.in. z Pawłem Althamerem, Arturem Żmijewskim i Karolem Radziszewskim.


strona 514

część Wystawy

tytuł

Diagnoza

detale

autor /ka /zy

obiekt przestrzenny, 2014

Michał Grzymała

opis

biogram

Inspiracją dla pracy były figury geometryczne stosowane w testach wykorzystywanych w diagnozowaniu choroby Alzheimera. Dotknięte nią osoby nie potrafią narysować kształtu występującego w kwestionariuszu. Praca opiera się na złudzeniu optycznym: stojąc na początku korytarza, wyraźnie widzimy dwa nachodzące na siebie pięciokąty, w miarę poruszania się naprzód figura stopniowo rozpada się. Diagnoza z jednej strony nawiązywała do miejsca, gdzie odbywała się wystawa (Centrum Alzheimera), z drugiej – stała się wizualną metaforą erozji, jaka dotyka system znaczeń określających wspólnotę.

Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, Instytutu Architektury Zaawansowanej (Institute for Advanced Architecture) w Barcelonie oraz programu magisterskiego Architecture for Society of Knowledge na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Członek kolektywu Grupa Relax. Projektant wystaw oraz eksponatów interaktywnych w warszawskim Centrum Nauki Kopernik. W swojej pracy poszukuje rzeczywistych zastosowań dla eksperymentalnych metod projektowania.


fot. Agata Wrońska

strona 515


część Wystawy

fot. Rafał Żwirek

strona 516


strona 517

tytuł

Riverside Hospital

detale

autor /ka /zy

wideo, 2014

Paweł Althamer, Brian Fernandes-Halloran, Rafał Żwirek

opis

W Nowym Jorku mieszka około 9 mln ludzi. Na rzece znajduje się bezludna wyspa, pomijana w przewodnikach, niewidzialna dla mieszkańców, zawieszona pomiędzy Bronxem a Queens. Choć łatwo ją znaleźć na Google Maps, w rzeczywistości wcale jej nie ma: nie można się tam dostać oficjalnie, a tubylcy nigdy o niej nie słyszeli. W 1965 roku ostatni mieszkańcy opuścili wyspę i od tego czasu rozpoczęło się jej znikanie; 50 lat później we mgle, która przed wschodem słońca spowija East River, majaczą się tylko jej kontury, a kiedy wstaje dzień, wyspa w ogóle przestaje być widoczna. Ale kiedyś był tam szpital… Zbudowano go w 1885 roku, trafiali do niego pacjenci cierpiący na choroby zakaźne: ospę, tyfus brzuszny oraz inni wymagający kwarantanny. Z wyspą związana jest też miejska legenda o „tyfusowej Mary” – nowojorskiej kucharce, która zarażała mieszkańców tyfusem brzusznym, serwując im m.in. lody brzoskwiniowe. Po aresztowaniu została dożywotnio osadzona w szpitalu Riverside, gdzie w 1938 roku zmarła. W latach 40. XX wieku miejsce to służyło jako ośrodek dla weteranów II wojny światowej. W latach 50. natomiast leczono tu nieletnich narkomanów. Teoretycznie nie była to klinika o zaostrzonym rygorze, jednak pacjentów trzymano tu wbrew ich woli, o czym mogą świadczyć

biogram

do dziś obecne na ścianach pokoi napisy. Wiosną 2014 roku wyspę odwiedzili Paweł Althamer, Rafał Żwirek i Brian Fernandes-Halloran, którzy zorganizowali tam spontaniczne, trzyosobowe warsztaty rzeźbiarskie. Wideo jest zapisem konfrontacji z tym, co już nie istnieje, ze śladami wspólnych doświadczeń ludzi, którzy wcale nie chcieli tu być. Wspólne rzeźbienie to paradoksalna próba przywołania pamięci o wspólnocie, której nie ma.

Paweł Althamer – rzeźbiarz, performer, twórca instalacji i filmów wideo. Absolwent Wydziału Rzeźby warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie obronił dyplom pod kierunkiem prof. ­Grzegorza Kowalskiego. W swojej pracy przedefiniował pojęcie „rzeźby społecznej” . Jedną z jego najbardziej znanych prac jest performans Wspólna sprawa, podczas którego artysta wraz z sąsiadami z bródnowskiego bloku, ubrani w złote kostiumy, polecieli przemalowanym na złoto samolotem do Brukseli. W najbliższej przyszłości Althamer, zafascynowany figurą Jezusa ze Świebodzina, planuje „wyrzeźbić” Jezusa na jednym z bródnowskich bloków. Na stałe współpracuje z Fundacją Galerii Foksal w Warszawie. Brian Fernandes-Halloran – rzeźbiarz wykorzystujący materiały znalezione. Jego prace prezentowane były m.in. w New Museum w Nowym Jorku, Europie i Ameryce Południowej (brianfh.com). Rafał Żwirek – socjolog, filmowiec, absolwent socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy w Warszawie. Współpracuje z wieloma artystami wizualnymi, m.in. z Pawłem Althamerem, Arturem Żmijewskim i Karolem Radziszewskim.


strona 518

część Wystawy

tytuł

Sukcesja detale

autor /ka /zy

fotografie, 2014

Maciej Rawluk

opis

Wielometrowe drzewa rosnące na dachach budynków, rośliny kwitnące na gzymsach czy zielony „strumień” glonów, który wyrósł pod urwaną rynną – to tylko przykłady sukcesji, jakiej natura samozwańczo dokonuje na środowisku miejskim. Maciej Rawluk bada pozaludzki wymiar życia miasta, wydobywając na światło dzienne ciche, niemniej jednak konsekwentne przejmowanie przestrzeni przez królestwo roślin. Praca gra z naszym przyzwyczajeniem do postrzegania miasta jako różnych grup negocjujących ze sobą ludzi: mieszkańców, urzędników, deweloperów, aktywistów. Być może jednak – jak chciałby francuski socjolog Bruno Latour, papież posthumanizmu – grono to należy znacznie poszerzyć, a miasto zacząć postrzegać jako sieć oddziaływania bardzo różnych sił.

biogram

Wykłada na Wydziale Tkaniny i Ubioru Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Uczestniczył w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Laureat nagród, m.in. w konkursie im. Władysława Strzemińskiego w 1994 i 1995 roku, zdobywca złotego medalu rządu Bawarii na Talente 1997 w Monachium. Jego prace publikowane były m.in. w „Gazecie Wyborczej” , „National Geographic” , „Podróżach” , „Polityce” , „Przekroju” . Autor cyklu Przystanki polskie, który wydany został w formie albumu przez Fundację Bęc Zmiana w 2012 roku.


fot. Maciej Rawluk

strona 519

tytuł Sukcesja


fot. Marek Frankowski

fot. Michał Szlaga

strona 520 część Wystawy


strona 521

tytuł

Symbiotyczność tworzenia detale

autor /ka /zy

lifestreaming z dwóch kamer umieszczonych w inkubatorach, 2014

Elvin Flamingo

opis

biogram

Elvin Flamingo wraz z gatunkiem południowo-amerykańskich mrówek Atta sexdens (farmerki) oraz australijskich Oecophylla sma­ ragdina (tkaczki) testuje w swojej piwnicy możliwość uformowania się wspólnoty pomiędzy ludźmi i nie-ludźmi. W specjalnie zaprojektowanych i połączonych ze sobą czterech inkubatorach farmerki hodują klimatyzowane ogrody grzybne, które stanowią ich główne pożywienie. Obecnie kolonia liczy kilkanaście tysięcy mrówek i wciąż rośnie. Kolejnym etapem projektu było założenie kolonii tkaczek, których podstawowym zajęciem oprócz polowania na owady jest budowanie gniazd-kokonów złożonych z liści oraz nitek „jedwabiu” wytwarzanych przez larwy tego gatunku. Kolonia to na razie kilkaset osobników. Projekt – jeśli nie zakłóci go jakaś niespodziewana katastrofa – potrwa prawdopodobnie do 2034 roku (przewidywany czas śmierci królowej farmerek). Na wystawie zaprezentowano fotografie oraz lifestreaming z dwóch kamer zamontowanych w inkubatorach. Prezentacja miała miejsce w niewielkim domku obok Centrum Alzheimera, co akcentowało wspólnotowy charakter projektu.

Właśc. Jarosław Czarnecki. Otrzymał dyplom magisterski Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku 2014. Zadebiutował jako artysta w roku 2008 filmem paradokumentalnym o improwizacji muzycznej Small Spaces. Inicjator akcji ocalenia szyldu z napisem „Sopot” z dworca PKP w Sopocie (2011) oraz autor instalacji Dwaj ludzie z napisem Sopot (2012). Od roku 2012 wykładowca na Wydziale Rzeźby i Intermediów ASP w Gdańsku. Projekt Symbiotyczność tworzenia to jego rozprawa doktorska.

Podstawę naszego istnienia stanowi codzienność. (…) Krzątactwo należy do naczelnych kategorii ujmujących obecność w świecie. Jest sposobem bycia w codzienności. (…) Choć różnorodnie przejawia się krzątanie, stanowi dynamiczny fundament codzienności. Kto bytuje krzątaczo, ma w niej udział. To nas łączy. Należymy do bytów krzątaczych i z tej racji wchodzimy w codzienność. Podobnie jak mrówka i żuk gnojak. Jolanta Brach-Czaina, Szczeliny istnienia


strona 522

część Wystawy

Wystawa My i oni. Przestrze­ nie wspólne / Projektowanie dla ­wspólnoty była zrealizowana w ramach projektu Synchronizacja. Projekty dla miast przyszłości przez Fundację Bęc Zmiana  kurator Bogna Świątkowska koordynatorzy Piotr Drewko, Agnieszka Szreder, Rafał Żwirek

podziękowania Realizacja wystawy nie byłaby możliwa bez życzliwej pomocy zespołu pracowników Centrum Alzheimera. Szczególne podziękowania zechcą przyjąć: dyrektor Jarosław Gnioska, Grzegorz Czech, cały zespół pracowników Centrum Alzheimera, a także: pani Ewa Willmann, dyrektor Domu Kultury Służew nad Dolinką, Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Kopenhadze oraz Fundacja Witryna

montaż wystawy Piotr Grzegorek, Wojciech ­Kostrzewa, Agnieszka Szreder, Rafał Żwirek projekt graficzny wystawy Tomasz Bersz

Projekt realizo­wany dzięki ­ sparciu finansowemu otrzyma­ w nemu od m.st. ­Warszawy oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

partner

patron medialny


strona 523

na tej i następnych stronach: Hubert Duprat, Larwy chruścika i ich kokony ­(widok na wystawie), 1980 –2000, złoto, perły, długość każdego kokonu: 2,5 cm, ADAGP, fot. F. ­Delpech, dzięki

uprzejmości artysty i Galerie Art: Concept, Paryż. patrz: ­rozmowa z prof. Ewą ­Joanną Godzińską, str. 429


strona 524


strona 525


fot. Marek M. Berezowski

fot. Marek M. Berezowski

strona 526


fot. Marek M. Berezowski

fot. Marek M. Berezowski

strona 527


strona 528

na tej i poprzednich stronach: Marek M. Berezowski, z cyklu ­Miastomorfozy, 2013 –2014


English texts



page 531

Alight! Installations in the park (9.08.2014 — 05.10.2014)  Xawery Dunikowski Museum of Sculpture at the Królikarnia Palace, ul. Puławska 113 a, Warszawa

We ask about the kinds of communities that the contemporary city is able to generate. We are also interested in the tension built by the conflict between the private and the public, between the right of ownership and the common good. This conflict is particularly intense in Warsaw, a city that still struggles with claims of former landowners who had to yield their properties to the city by virtue of the Bierut Decree. Thus, we come across the question of the collective potential and the form of community produced by the sites of conflict – one of those sites is the Królikarnia Palace in Warsaw, a property that the heirs of the Krasiński family have been struggling to reclaim since 2008. This year they have filed a court motion requesting the eviction of the National Museum from the palace. The potential restrictions on access to the park and the exhibition space have prompted the local residents, the audience of the museum and urban activists to act. Engaged in the defence of the Królikarnia is Stowarzyszenie Warszawa Społeczna [Social Warsaw Society], a grassroots social movement of residents, employees and parents for education, family, public services and dignified work. Signatures are collected under the petition Let’s Save Królikarnia, the parks, schools, clinics and kindergar­ tens of Mokotów. Four neon sign installations set in various locations throughout the Królikarnia park referred to the complex ownership status of the place. It was important for us to work with neon signs – the symbols of urban dynamics, energy, colour and life shared by all city dwellers.

In their installation Natalia Romik and Sebastian Kucharuk made use of the letters from the neon sign of the railway station Warszawa Gdańska. Only the three initial letters “WAR” had been preserved. Romik and Kucharuk scattered the other elements around the installation to deliver their commentary on the fight for space. Also featured was the neon sign Nowe Życie [New Life] from the 1970 s. The artist Elżbieta Jabłońska had come across that object in a village near Bydgoszcz on the premises of an agricultural cooperative. In the park, this luminous inscription appeared like a harbinger of the not entirely known future. In turn, in his work Lenistwo [Laziness] Szymon Kobylarz made use of a series of eight luminous objects, remnants of neon signs and signboards. The artist preserved them in their original state, which gave the entire installation an abstract, nearly liquid form. Laziness at Królikarnia became an appeal for the right to leisure for all residents. At the same time, it was a warning against refraining from action when the time is right. Finally, the work by Hubert Czerepok Inherentne światło [Inherent Light] uses neon sign pipes to visualise the research of Dr Tekin Dereli on the concept of supersymmetry in physics. This perspective proposes a new embrace of physical relations, different from the well known spatial-temporal symmetry. text: Magda Roszkowska

artists Hubert Czerepok – visual artist. Czerepok draws, paints, works with objects, installations, videos, animations, found footage films. Creator of multimedia projects. Active in public space. His works analyse the structures that determine particular kinds of human action. Interventions in spaces designed for control reveal the absurd character of such places. The most attractive field of analysis for Czerepok is the art environment. From the very centre of this unusual system the artist puts its resistance to test. http://www.zak-branicka.com /  ­artists.php?artistsid=36  Elżbieta Jabłońska – works with painting, drawing, graphic art, photography, installation and performance. Born in 1970. Lives and works in Bydgoszcz. Jabłońska’s work is often described by critics as postfeminist. It comments in a gentle and ironic way on the status and role of women in the traditional society. The artist uses and transforms cultural stereotypes and clichés around women and femininity. The game Jabłońska plays with those stereotypes is intelligent, humorous and warm-hearted. http://www.elajablonska.com/ Szymon Kobylarz – born in 1984. Visual artist, painter, creates installations and objects. Graduate of the Studio of Painting at the Academy of Fine Arts in Katowice. Affiliated with the Berlin-based gallery Żak Branicka. The artist takes a more and more avid interest in the borderland of science, technology, military and the conspiracy theory of world history; the sites where


page 532

part English texts

science meets madness. Kobylarz’s work has been shown in individual and group shows in Poland and abroad: Art for art’s sake (Żak Branicka, 2013); Slapstick (Kunstmuseum Wolfsburg, 2013); Warsaw. The day after (Vartai Gallery, Vilnus, 2013); Magazynier (Centre for Contemporary Art Kronika, Bytom, 2013), among other exhibitions. Sebastian Kucharuk – architect, designer of the first floating house in Warsaw “Houseboat” (2009) and many concept designs of buildings and interiors of restaurants and clubs in Miami Beach (USA); Manhattan, New York (USA); the Pre-Burial Home in Gliwice – Museum of the History of Silesian Jews; design and production of the art pavilion Dream Catcher in Copenhagen for the Roskilde Festival; interior design, concept and production of Gallery 5 of the Museum of the History of Polish Jews. Natalia Romik – graduate in political science, active architect, artist. Her artistic and scholarly activities focus on the crossroads of art and architecture, the heritage of postJewish architecture, and ephemeral actions. Romik worked on such actions within her performance Star Dust at the festival The Knot in Warsaw and Berlin, the performance Predator within the Warsaw festival Disappear at the Vistula, or in the nomadic architectural structure RUMB, among other events. Co-founder of the project Nature Zoom – five laboratories in Janów Lubelski, under construction. Romik runs workshops and has been awarded scholarships, such as the Scholarship of the Minister of

Culture 2012 for the project Jewish Architecture of (Non-)Memory in Silesia, among others. organizer: Bęc Zmiana Foundation / www.beczmiana.pl collaboration: Xawery ­Dunikowski Museum of Sculpture at the Królikarnia Palace / www.krolikarnia.mnw.art.pl


page 533

Us and them. An introduction Magda Roszkowska

The community is presently undergoing a particular kind of rebirth which could be called a renaissance in crisis. On the one hand, the necessity to rethink the concept is recognized both by the nostalgia-ridden conservative circles and the critically and progressively-oriented environments inclined towards constructing new forms of community. On the other hand, due to the profound transformation of the social life which has affected the working conditions under late capitalism, the manners in which relationships are formed, the organization of everyday life, the shared values and the technological development, the theory is largely inapplicable in practice. There is no returning to the traditional forms of community. However, as of yet, only marginal attempts have been made to construct communities outside the law of identity based on exclusion and beyond the “us” – “them” divide. The dissonance between theory and practice in relation to communities has been the subject of this year’s Synchronicity. Designing for cities of the future. It seemed key not as much to define what community means today, as to identify the boundary conditions for its formation. The community – regardless of its shared values, goals, size or specificity – is rooted in a particular space, such as the church, factory, stadium, playground or the virtual space. Such space must provide for the performance of activities and rituals as intended. This year’s Synchronicity project considers the form that communal spaces take in the modern city and reflects on the question of how designers, architects and artists

In fact, men do derive from address the concept of designing social life much more cofor the community. The title of the nvenience than injury. Let exhibition Us and them refers to satirists then laugh their fill groups that clash within the urban at human affairs; […] they space: the users and the designers, the citizens and the politicians, the will find that men can provide for their wants much “able-bodied” and the “disabled” , more easily by mutual help, the healthy and the sick, those and that only by uniting living in tenement houses and their forces can they escathose trying to have them evicted, those in work and the unemployed, pe from the dangers that on every side beset them the residents of commie-era tower Spinoza, Ethics blocks and those living in guarded and gated housing complexes. The purpose of the exhibition is not as much to catalogue the existing communal spaces, as to provide for a dynamic confrontation of all the very different – radical, traditional, integrating humans and nonhumans, pragmatic, highly debatable and utopian – visions for the creation of spaces for coexistence and cooperation, in order to see what results this experiments will bring. We are inspired by Walter Benjamin’s credo to always act radically, never consistently. Given the erosion of the system of meanings to define community and the impossibility of return to what is known and therefore safe, the location – Warsaw’ Centrum Alzheimera (Alzheimer’s Center) – creates an interesting context in which to ponder the questions we pose. The space we chose puts into question the idea of both traditional and alternative exhibition space. It is a non-venue location for an exhibition. People come here when forced by necessity or a family obligation. It may be seen as a borderline space beyond which any form of community is difficult to imagine. But somehow it happens.


page 534

part English texts

Draftsmen’s Congress

Game of States. Together but Separate Michał Slezkin, composition in phantom furniture, paper, ink, tempera, plywood, acrylic glass

Draftsmen’s Congress is a nomadic series of artistic events initiated at the 7th Berlin Biennale by Paweł Althamer, one of the most renowned contemporary Polish artists. Each meeting of the Congress sees its participants join the artist in the making of a large format drawing. With our exhibition in mind, another series of the Congress took place, during which Althamer was joined by the patients of the Alzheimer’s Center. The result of this cooperation was featured in the exhibition.

Many authors of utopias have argued that a political community should be small in size. Plato even specified the precise number of citizens – 5040. The Together but separate project is part of a bigger experiment called the Game of States. The artist uses it to reinterpret an archive with a game of fictional states that his father Bohdan created and played with his friends from 1947 into the 1980 s. Michał Slezkin was introduced to the make-believe political intrigue as a little boy in the 1970s. At the time, the game participants: Paweł Althamer, would have been played as follows: Marek Backiel, Barbara Badowska, an official, top-level diplomatic Tadeusz Bury, Halina Butscher, visit is taking place in a cramped Elżbieta Dobrowolska, Agata Floapartment, a miniature airplane riańczyk, Albina Gielcman, Anetouches down, the guests receive ta Jastrzębska, Marzena Jazowska, a lavish welcome from the local Janina Kamińska, Monika Kędra, notables, reporters float around Teresa Kępka, Maria Knechta, the tarmac recording this affair of Danuta Koczyk, Agnieszka Kowalnational importance… ska, Zofia Krysińska, Anna Kurinia, After his father’s death Slezkin Wanda Kwaśniewska, Halina Lipbecame the main depositary of ska-Kozioł, Irena Marcinek, Anna the Game of States – an archive of Markiewicz, Halina Mąkosa, diplomatic documents and handEmilia Misiewicz, Joanna Musiał, -painted paper figurines endowed Anna Myszak, Jan Parkot, Krystyna with identities and professions. Rogala, Anna Sikorska, Janina SiSince 2008 the artist has been korska, Irena Skrzynecka-Gromek, developing his father’s archive and Roma Stachowicz, Maria Stompór, recently crea ted the Tiny Empire: Agnieszka Szreder, Helena Szubiethe happiest state in the galaxy. Pelak, Jerzy Wiktorzak, Zofia ople willing to become its citizens ­Wolska-Turek, Marianna Wrębiak, sent in photographs of themselves Romana Zaniewicz, Lucyna Zbrowhich the artist used to cut out the zińska, Alina Ziembicka, Aleksancontours of figures to be placed in dra Zimińska, Rafał Żwirek the new Games of State. Some of them are featured in this exhibition. “Synchronic energy, entering like sea waves the narrow maze of streets and roads, turns into dust and then joins together again the residents, who do not seem to notice the change that occurs inside them” – Slezkin explains.

Michał Slezkin (b. 1960) is a graduate of Warsaw’s Academy of Fine Arts. He earned a degree in graphic art and poster design (1989) under Teresa Pągowska and Maciej Urbaniec. He is a keen large format watercolourist. He also creates conceptual works and installations that make use of the reality of traditional and online games. He has featured in exhibitions and art projects in Bytom, Budapest, Saint Tropez, Miami and Beijing. His recent exhibitions include: 2013 Piktogram BLA, 2014 BWA Gallery in Zielona Góra.


page 535

All That Is Solid, Melts Into Air Konrad Pustoła, photographs, print on canvas, 2014

New Flag – New ­ nthem for the European A Community Agnieszka Szreder, video and print

The kibbutzim were intended as a new form of settlement – neither urban, nor rural. Based on the principle of community and exercising various forms of communism or socialism, the kibbutzim were designed the meet the needs of small groups of several hundred settlers at most. The transition from social to neoliberal order that has taken place in the last 25 years, has been an ordeal for kibbutz members. In the age that values individualization and competitiveness above all, the architecture designed in accordance with the logic of community is going through a crisis. What once served to prove the validity of communal life, has now fallen into disrepair. Hence the artist’s decision to use a quotation from Karl Marx and Frederick Engels’ Communist Manifesto as the work’s title. This logic of disappearance lends itself to any space whose existence is based on the ideas of the Communist Manifesto.

Konrad Pustoła (b. 1976) received a degree in Economy from the University of Warsaw (2003) and in Arts from London’s Royal College of Art (2008). In his work he examines the visual aspects of social and economic relations. He won the First Prize of the Polish Press Photo for his Sanna series (2001). He has featured in a number of exhibitions including: New Docu­ mentalists (2005) at the Center for Contemporary Art at Ujazdowski Castle in Warsaw, Bloomberg New Contemporaries (2008) in London; Storia, memoria, identità (2009) in Modena, PhotoEspaña (2010) in Madrid. In 2010 he published Darkrooms – a prize winner at the nationwide Best Art Album and Catalogue Competition Remini­ scencje. He is also the creator of the Views of Power series (www. viewsofpower.com). special thanks: Galia Bar-Or, The Museum of Art Ein Harod

In 2007 the artist travelled to Bulgaria and Romania – two countries on their way into the European Union. She then continued her search in the Balkans. She hoped to discover what sort of emotional and symbolic meaning the European Community held for aspiring member states. She found that it often functioned as a mythical notion, a structure with almost magical properties, a guarantee of happiness. The work is of provocative nature. By creating a cacophony of sorts, it aims to redefine our approach to the most basic symbols of state as community: the flag and the national anthem. Agnieszka Szreder (b. 1979) studied Graphic Design and Painting at the Academy of Fine Arts in Gdańsk. Her artistic focus is the analysis of everyday life and the manner in which various groups of users make use of the public space.


page 536

part English texts

NO PHOTO

Into the City of Kashgar

Michał Gayer, a collection of drawings documenting a visit to Christiania, 2014

Mikołaj Długosz, a movie recorded with a htc out of a train window

The neighborhood of Christiania in Copenhagen was created in 1971, when a group of hippies and squatters took over a deserted barracks scattered throughout a hundred-acre area that formerly belonged to the Christianshavn military unit. After the first settlers opened schools and preschools for their own children, the area became filled with makeshift houses, some of them examples of curious architecture. The neighborhood became the home of many informal culturally and artistically-oriented institutions. At its busiest, the Free Town of Christiania boasted several thousand inhabitants. Now the number is closer to 900. In 1994 the residents of Christiania developed its autonomous “code of laws” which remains in force until today. The laws of Christiania prohibit a variety of actions, including the use of cars, theft, the use of guns, bulletproof vests and hard drugs. It is also illegal to take photographs or videos of the locals. Paradoxically, the need to establish an independent and alternative living space arose in the city that ranks highest in Europe in terms of life satisfaction. The residents of Christiania have long been in conflict with the authorities who seek to have it shut down. In April this year Michał Gayer visited Christiania to examine the spontaneous, bottom-up strategies of managing the community life. Due to the no-photo policy of the neighborhood, he chose drawing as his medium.

The province of Xinjiang is an Uyghur region that has been under Chinese occupation since mid-18th century. Chinese authorities have discriminated against its indigenous inhabitants. By having large numbers of Chinese citizens relocate to the area from the overpopulated central part of the country, they impose an architectural apartheid, not unlike what is practiced in Tibet. The only language to be heard on board the train in Chinese – the Uyghurs cannot afford the ticket and are forced to use the cheaper alternative of the long-distance buses. The multi lane roads that the train runs past are empty – not because they are under construction but because they await the greater influx of people into the region. The brand new housing estates are almost completely lifeless – only the Chinese are allowed to move in. Those seemingly neutral places that the train passes through are a manifestation of the decline of the whole nation.

Michał Gayer (b. 1984) is a graduate of the Academy of Fine Arts in Katowice. Having completed his degree, he became an associate lecturer at his alma mater. He frequently shows at the Kronika Gallery in Bytom. He is the founder of the Silesian Ośmiornica (Octopus) art group. He made his debut with the Mango project shown at the Kronika Gallery in 2009 and a few months later had his first solo exhibition called the Dishonest Trick. In 2010 he entered into a collaboration with a Katowice-based graffiti artist Van 69 who contributed to his Broken Codes exhibition at Warsaw’s Program gallery. special thanks: Aneta Prasał, Embassy of the Republic of Poland in Copenhagen

The film was recorded during the author’s work with Maks Cegielski who was preparing his book on Polish traveller Bronisław Grąbczewski Mikołaj Długosz (b. 1975) studied at the Polish National School of Film, Television and Theatre in Łódź. In his work he uses photography and found material, archives of all sorts. He is the author of albums with found photographs: The weather is pretty (2006), Real Foto (2008) and 1994 (2010). He is currently working on another one – Summer in the city.


page 537

House of Culture Mikołaj Grospierre, a photography series, 2014

The concept of a local cultural center (“dom kultury” – “house of culture”) follows a modernist ideal according to which every city, regardless of its size or any market factors to be considered, should provide a facility for the cultural activities of its citizens. Surprisingly enough, the model, practiced mainly in the post-war Europe, found the most use in two analogous and yet distinct organizational systems – the Soviet kolkhoz and the Israeli kibbutz. The two forms of rural cooperative developed in opposite ways. While the kibbutzim came to existence through the free will of its members, the kolkhozy were a result of the centrally-planned Soviet economy. There are, however, striking similarities in architecture. This is because in both cases, all the community buildings had to be built from scratch. Designing the communal buildings was of particular importance. In Israel, leading architects including Arieh Sharon and Samuel Bickels successfully created truly avant-garde structures. In the USSR, the Baltic states (Estonia in particular) were the birthplace of some outstanding, experimental designs. This extraordinary trend is exemplified by the kolkhoz buildings in Kobela and Rapla, to name but a few. Quite ironically, both kibbutz and kolkhoz buildings were to share the same fate – sooner or later, they all met their end. With the demise of communism, the kolkozy of the Baltic states were reprivatized. In Israel, the kibbutzim have struggled to resist the pressure to privatize. In both cases, many buldings became either deserted or repurposed.

House of Culture is a photographic documentation of the current state of the best, most experimental and beautiful cultural centers and canteens of the Baltic states and Israel. Incidentally, in the context of the cultural center, the meaning of the word “culture” is not limited to the sheer enjoyment of literature, music or cinema but rather refers to building an authentic relationship with the environment and other people. Cultural centers played an important for in the community as the place of meetings, social interactions and of good fun to be enjoyed without any constraints of economic nature. Therefore, they represented the impulse for the creation, not consumption, of culture. House of Culture received financial support from the Graham Foundation for the Advanced Studies in the Fine Arts.

Mikołaj Grospierre (b. 1975) is both an architectural photographer and an artist who uses photography as a creative tool. He was born in Geneva and grew up in France. He has lived in Poland since 1999. He studied political science and sociology in London and Paris. His work often centers on collective memory and the hope invested in modernist architecture when the utopias that had accompanied it came to a decline. On the other hand, in his conceptual work, the artist enters into a game with the spectator, through attractive, even sensual images and installations. He has featured in a number of exhibitions, both home and abroad. In 2008, he won the Golden Lion award at the 11th Venice Biennale of Architecture (together with Kobas Laksa) for his exhibition Hotel Polonia – The Afterlife of Buildings at the Polish Pavilion. He is a winner of the Paszport Polityki award (2012). His work is represented by the BWA Gallery in Warsaw.


page 538

part English texts

The Tower

Fence City

Karolina Breguła, a movie clip, 2014

Grzegorz Broniatowski, a photography series, 2014

Some of the many challenges faced by the post-war modernism were to reconstruct the war-torn areas and to provide all citizens with adequate housing that would meet the demands of the modern times. Paradoxically, the process of providing the citizens with a living space to satisfy their individual needs, was to take place in the world of standardized norms, general decision-making and prefabricated building construction. The Tower, initially staged as an operatic play, presents the history of Polish modernism on the example of residential architecture, The primary point of view is not that of its creators and theorists but that of the user, the resident of a modernist housing estate, the citizen. We see the memories of longings, dreams and hopes of better future clash with the harsh reality and the contradictory nature of modernist plans. The curatorial project The Tower under the working title of Modernist Opera in three acts was one of the top three contenders to be shown at the Polish Pavilion at the 14th Venice Biennale of Architecture in 2014. Exhibited courtesy of the artist and the Witryna Foundation

Karolina Breguła (b. 1979) is a multimedia artist whose work includes installations, happenings, video and photography. She is a graduate of the Polish National School of Film, Television and Theatre in Łódź where she is now pursuing a PhD. She is the winner of the second prize at Views 2013, awarded by the Deutsche Bank Foundation. Her works include Fire-Followers (2013), Art Translating Agency (2010) and Let Them See Us (2003). She lives and works in Warsaw.

One of the negative strategies of community forming is strict isolation from everyone who does not belong. A visual example of this approach can be found in the urban space in the form of fences. In the Warsaw of the 1990 s and the early 21st century, proper fencing became synonymous with prestige and safety. The need to be separated from the public space spread from the residents of new-built luxury apartment buildings to those living in older tenement houses and even in panel tower blocks. Suddenly everyone wanted to live music: Ela Orleans behind a fence. The gated housing cast: Joanna Cortes, Nina Czerkies, complexes changed the structure Roman Holc, Borys Jaźnicki, Ewa of the city, redefining which spaces Konstanciak, Sylwester Kostecki, were open to the public. The trend Anna Lubańska, Krzysztof Łapiński, to fence sparked criticism from Ewa Mikulska, Maciej Nawrocki, architects, sociologists and urban Wojciech Parchem activists and as a result the practice has become less common. The title of the work is a tongue-in-cheek reference to the modernist concept of a garden city [the Polish word for “garden” (“ogród”) is derived from the word for fence (“ogrodzenie”)] as envisaged by Ebenezer Howard. Grzegorz Broniatowski (b. 1989) is a photographer. He has spent the last couple of years in the studio, working at fashion and advertising shoots with Poland’s leading photographers. Just like everyone else, he sometimes does jobs that pay the rent, hoping to one day be able to take on some more serious subject matter. He lives and works in Warsaw.


page 539

Garage Houses

Thermomodernism

Włodzimierz Soboń / wwaa Architects / the Bęc Zmiana Foundation, an initiative, 2013

Benon Malowaniec, visualization, 2014

Garage buildings with separate, independently locked parking spaces are very common in Warsaw and other Polish cities. They are either completely detached or adjacent to the windowless walls of a residential building. Despite the continuous decrease of property prices, the majority of society still cannot afford the flats available on the real estate market. It discourages people from starting a family or forces them to move out of the city and thus become disconnected from it. And the current situation on the debt market makes it even harder to invest in the future. With that in mind, we would like to propose a solution, a possible first step in tackling the shortage in community housing.

Włodzimierz Soboń is a graduate of the faculty of Management at the Koźmiński University in Warsaw. He has been active in the field of law and advertising for 18 years. He initiated and chaired the international architectural competition Changing the Face for 7 years. In 2013 the competition centered on the challenge of modernizing Warsaw’s Rotunda. He has worked for DuPont for 8 years and is currently in charge of strategic programs in Europe, the Middle East and Africa. wwaa is an architectural studio founded in 2006 by Marcin Mostafa and Natalia Paszkowska. It got its break in 2007 when it won the competition to design the Polish pavilion for the 2010 Expo in Shanghai. The studio’s designs range from residential and public buildings (such as the Służew nad Dolinką Cultural Center) to exhibition displays, stage design, furniture and interiors.

“As the trend to change the appearance of the public space in Polish cities continues to gain popularity, we acknowledge the emergence of a new direction in architecture, that of THERMALLY EFFICIENT MODERNISM. The plague of bad-taste thermomodernization with its love of pastel colours appears to be unstoppable. We suggest that the same approach be applied to public space as a whole, particularly the buildings that have served as the seat of Poland’s highest authorities – the old (the Royal Castle), the recent (the former headquarters of the Central Committee of the Polish United Workers’ Party) and the present (the seat of the Warsaw City Council)” – says the creator of Thermomodernism Benon Malowaniec. It is the residential community’s act of revenge against the authorities, a fantasy of reversal in which some of the residential buildings – those of little presentability, with kitschy or simply ugly facades, replace buildings of symbolic power and thus become representative of the city’s architecture. Benon Malowaniec is a physicist and architect by education and something of a renaissance man. Born in mid-1980 s, he moved to Warsaw in his late childhood and developed an interest in the city’s history. He has done a variety of odd jobs but has been unable to become attached to a particular profession. He now makes a living walking his neighbors’ dogs. Constantly surrounded by the everchanging housing estates, he has decided to contribute to the debate on Warsaw’s public space.


page 540

part English texts

Seventh Day Architecture Izabela Cichońska, Kuba Snopek, an infographic on a research project, 2014

For centuries, communities based on religion have been characterized by stability. Grounded in belief, such communities make use of architecture – the majority of religions have places of worship where its adherents gather. According to the authors of this project, the architecture of Polish churches since the 1960 s is a manifestation of great diversity and invention. “Post-war Poland was the only place where the Seventh Day Architecture could take this particular form. It was a product of completely unique historical circumstances. Events taking place globally – the Second Vatican Council – and locally – the peculiar, indeterminate position of the church in communist-held Poland – created the conditions necessary for architecture to develop in opposition to all existing patterns” – the authors argue in the summary of the first stage of their research. The Second Vatican Council (1962 –1965) was called by Pope John XXIII in order to adapt the doctrine of the Catholic Church to the ever-changing needs of modernity. Its main premise was to invite ecumenical dialogue and to reform the liturgy. Although the issue of how the architecture would change was only vaguely touched upon, a certain direction for development emerged nonetheless. Nearly 4000 post-conciliar churches that have been built in Poland in the last five decades are something of a giant sample. Their existence is a consequence of what could be called one of the largest construction projects in Polish history. The project is in itself quite unusual – thoroughly decentralized, based on hundreds, if not

thousands of uncoordinated bottom-up initiatives. Each initiative comes from a different background and is an expression of disparate needs and interests. However, they all have one thing in common – the authentic need for a religious community. What is more, the project emerged and gained force despite the architectural logic of unification and rationalization that has dominated the 20th century. consulting: Piotr Szukiel seventh day architecture researchers: Agnieszka Baryła, Katarzyna Dudycz, Wojciech Mazan, Ewa Mirska, Łukasz Pieńczykowski, Marcin Semeniuk, Anna Wojtun, Agnieszka Zawistowska, Julita Zembrowska

Kuba Snopek is an urban planner and architectural researcher. He graduated from Wrocław University of Technology’s Faculty of Architecture and Moscow’s Strelka Institute where he now works. He conducts research projects in city planning, housing and 20th century architecture. He began his career at Bjarke Ingels Group. In Moscow he worked with Rem Koolhaas in the field of historic preservation. He writes about architecture, curates exhibitions and works as a lecturer. He has written a book titled Belyayevo Forever. The Polish language edition of the book was published in 2014 by the Bęc Zmiana Foundation. Izabela Cichońska is a graduate of Wrocław University of Technology’s Faculty of Architecture and Urban Planning. Her graduation project received the honorary prize of SARP (Polish Architects’ Association) in Wrocław. She is a graduate of Moscow’s Strelka Institute where she conducted research in the Russian penitentiary system (carried out at the Another Place studio). She has worked as an art director, interior designer and illustrator. Her body of work encompasses posters, cover art and paper pop-ups. She learnt the art of design at London’s iconic Pentagram Design, partnering William Russell and Daniel Weil. She has exhibited in London, Wrocław and Malta. For the last year she has worked as an art director for Bazelevs Production in Moscow, where she has been involved, among other things, in the visual development of a fantasy film produced by Timur Bekmambetov.


page 541

Designed Activity

The Diagnosis

Grzegorz Gądek, boards, display case, photographs (by Franciszek Buchner)

Michał Grzymała, a spatial object, 2014

The Urban Sports Lane is a multifunctional, user-friendly space which welcomes all age groups and types of activity. The idea to create a modern recreational space in Warsaw – originally intended as the Urban Sports Square – was first proposed by Grzegorz Gądek in 2010. Initially, its planned location was on the corner of Marszałkowska and Królewska streets, on the site of a torn-down strip mall. However, the city authorities did not respond to the plan proposed by a team of architects and involved citizens. A full-scale prototype of the square was shown at the Museum of Modern Art as part of the third Warsaw Under Construction festival. Another trial implementation of the project took place at the National Stadium. But it was not until 2013 that the right space was found, not far from the Bemowo Cultural Center. The Urban Sports Lane opened in July this year. Aside from sport facilities, there is a multifunctional community center, an open-air cinema and an urban garden for fruit and vegetables. The USL is an example of a modern communal space which integrates sports facilities with the urban tissue and broadly defined culture, while encouraging user contribution.

This work was inspired by the geometric figures used in diagnostic tests for Alzheimer’s, whose sufferers struggle to copy shapes. The work is based on an optical illusion – standing at the top of the corridor we can clearly see two overlapping pentagons, but as we move down, the figure disintegrates. On the one hand, the Diagnosis is a direct reference to the space where the exhibition takes place and on the other, it becomes a visual metaphor for the erosion that affects the system of meanings used to define the community.

special thanks: The Bemowo Cultural Center in the Bemowo District of Warsaw

Grzegorz Gądek ia a co-founder of the Poland of the Youth Association (now the Social Wolves Foundation) and the initiator of the Urban Sports Square – a collective designing quality public spaces that welcome users of all ages. He works as a user experience designer and has created numerous online projects in the field of professional and amateur sports. Franciszek Buchner is a graduate of the Department of Photography at the Faculty of Multimedia Communication at the University of Arts in Poznań. He is author of the Archi­ tecture of the 21st century. Warsaw series that was featured in the That Something on the Horizon series in 2011. His recent exhibitions include: Birds, fish, rats (the Czułość Gallery, 2014) and ÉRZÉKENYSÉG (Platán Galéria, Budapest).

Michał Grzymała (b. 1985) is a graduate of the Faculty of Architecture at Warsaw University of Technology as well as the Institute for Advanced Architecture in Barcelona and the master course in Architecture for Society of Knowledge at WUT’s Faculty of Architecture. He is a member of the Grupa Relax collective. He has designed exhibitions and interactive pieces for the Copernicus Science Centre. In his work he attempts to find a real-world application for experimental design methods.


page 542

part English texts

The Służew nad Dolinką Cultural Center wwaa, 307 kilo (formerly 137 kilo), team: Marcin Mostafa, Natalia Paszkowska, Jan Sukiennik, Maciej Kleszczewski, Wojciech Piwowarczyk, Anna Zawadzka, with the cooperation of Michał Nocuń of buro happold, documentation of the works, 2008 – 2014

Służew nad Dolinką is a housing The final form of the cultural cenestate picturesquely located on the ter was determined by two factors: the urban context and its function site of the former village of Służewo. The winning project in the as defined in the programme. The competition to design a cultural new design was also inspired center for this area has attracted by the existing cultural center the attention of both professional together with the adjacent educational eco-farm and a nearby survimedia and the residents of the ving farm house. Equally important neighborhood. Back in 1991, it was the positioning of the building was the residents that started the that would enable the local resiinitiative to create a space for the dents to freely access the park and local community where there simultaneously encourage them to would be something to interest use the brand new complex. everyone and where local artists could develop and present their investor: The City of Warsaw, work. The cultural center was the District of Mokotów opened in the summer of 2014 and immediately established itself as location: Warsaw, Bacha 15  a popular meeting place. It had not officially opened yet, when it special thanks: Ewa Willreceived the renowned Architecture Award of Polityka weekly for mann – the Head of the Służew the best completed project of 2013. Nad Dolinką Cultural Centre “The Służew project is a respectable attempt at regenerating a degraded urban area and assigning to it a number of attractive roles to be fulfilled within a top-notch architectural structure. It is also a very successful attempt at integrating a brand new structure into the local context. The scattered, flat buildings of the cultural center are a play on the idea of a rural farm. This effect is strengthened by the arrangements in the surrounding area – a vegetable garden and an animal pen. It is a reference to the former function of this area that four decades ago was still a rural enclave.” – argue the judges in the competition’s verdict statement. The panel applauded not only the design’s human scale but also how it caters to the needs of the local community and is resident-friendly.

wwaa is an architectural studio founded in 2006 by Marcin Mostafa and Natalia Paszkowska. It got its break in 2007 when it won the competition to design the Polish pavilion for the 2010 Expo in Shanghai. The studio’s designs range from residential and public buildings (such as the Służew nad Dolinką Cultural Center) to exhibition displays, stage design, furniture and interiors. The project was carried out with the cooperation of the 307 kilo architectural studio founded in 2007 by Jan Sukiennik and Zofia Strumiłło-Sukiennik under the name of 137 kilo.


page 543

The Archipelago

A Drunk’s Bench

The “On Site” Foundation for Local Communities, The Centrala – Designers’ Task Force, Badr, 4 Pory Roku, conceptual design of the modernized square between Waliców and Krochmalna streets in Warsaw, 2012 – present

Jan Modzelewski / Piotr ­Grzegorek / Rafał Żwirek, photography and visualization, 2012

The archipelago is a collection of “islands” squeezed into the little space between the blocks of flats of the “Za Żelazną Bramą” housing estate in Warsaw. The project resulted from a series of meetings with local residents and was based on the data collected during the two year social research as well as the knowledge on how prototypes work. The involved residents decided that the “islands” to be created would include a playground, a paddling pool (in the summer) and an ice rink (in the winter) a maze, a bench (adjustable depending on the position of the sun), a grassy exercise area (where senior residents could practice tai-chi) and an excavation site.The project secured the active involvement of all parties needed for its successful completion – architects and designers, local and city authorities, representatives of the residents, city researchers and a representative of the investor. The whole process was coordinated by a non-governmental organization. Additionally, through their involvement and initiative, Wola residents obtained funds from the participatory budget to be invested in the lighting of the area which is scheduled for 2015. The works on the project started in 2012 and will continue for several years.

project board: Andrzej Cholewa – Head of the Wolska Żelazna Brama housing and building co-operative Urszula Kierzkowska – District Mayor of Wola, Warsaw prof. Janusz Grzelak – psychologist, professor of humanities Michał Olszewski – Deputy Mayor of Warsaw Tomasz Schimanek – social politician, independent expert and counselor Jakub Zagórski – Skanska organizers: Greta Droździel-Papuga, Ludwika Ignatowicz, Adam Kadenaci, Agata Pietrzyk Local organizers were partnered by the Association of Creative Initiatives “ę” . The “On Site” Foundation for Local Communities (Marta Trakul-Masłowska, Krzysztof Herman); The Centrala – Designers’ Task Force, (Simone De Iacobis, Małgorzata Kuciewicz, Krzysztof Syruć, Maciej Dembiński; with the cooperation of Tomasz Koczur); Badr (Piotr Bujas); 4 Pory Roku (Katarzyna Fidura -Tratkiewicz)

A public space reimagined. Just off number 23 at Stalowa Street, there are run-down low walls that have become a popular meeting spot for locals. It is a round-the-clock kind of place. It is known for the heated, alcohol-fuelled debates that take place there and for frequent visits from the municipal police. The aim of the project is to turn the existing walls into a more resident-friendly site. The benches would have holes where alcohol could be stored in the event of a police intervention, a piece of an old foundation could serve as a container for broken glass, there would also be a urinal hidden under a tree. There is a pulpit-like object that could be doubly useful: as something to lean on in the process of ticket-writing and as a platform for the speakers in the boozy debates. All the elements would be made of reinforced concrete and thus durable, inflammable and vandalism-resistant. The details of the project, including its name, were decided in the process of consultations with the locals to ensure that their needs and daily routines are taken into consideration. Piotr Grzegorek (b. 1973) is a graduate of the Academy of Fine Arts in Warsaw. He is the father of Marta and Lena and the husband of Gośka. He lives just outside of Warsaw. He and his friends co-own a sculpture studio where he has worked for years. Jan Modzelewski (b. 1984) is a graduate of the Faculty of Industrial Design at Warsaw’s Academy of Fine Arts. He is the co-founder of the Kulawik-Modzelewski Design Studio. His work combines science, art and technology. He specializes in exhibition design and interactive pieces. He currently lives and works in Berlin.


page 544

part English texts

Riverside Hospital

Succession

Paweł Althamer, Brian Fernandes-Halloran, Rafał Żwirek

Maciej Rawluk, photographs, 2014

New York City has a population of 9 million. Somewhere on the East River, between Queens on the Bronx, there is an island, uninhabited and ignored both by NYC residents and tourist guidebooks. Although it is easy to locate on Google Maps, it is not there, not really. There is no official way to reach it and the locals have no knowledge of it. In 1965 the last of its inhabitants abandoned the island and that is when it began to disappear. After 50 years, you can barely see its outline as the morning fog hangs over the East River. But as soon as the sun rises, the island becomes invisible. There used to be a hospital there. It was built in 1885 to accommodate patients suffering from infectious diseases such as chicken pox, typhoid or other quarantinable diseases. The island is associated with the urban legend of “Typhoid Mary” – a New York City cook who infected people with typhoid by serving them, among other things, peach ice cream. Following her arrest, she was confined to the Riverside Hospital where she died in 1938. In the 1940 s the hospital served as center for World War II veterans. In the 1960s it became a facility for underaged drug addicts. Officially, it was never a top security clinic but the patients were held there against their will, and until today there are writings on the wall to prove it. In the spring of 2014 the island was visited by Paweł Althamer, Rafał Żwirek and Brian Fernandes-Halloran. They held an impromptu, three person sculpture workshop there. The video documents a confrontation with something long gone, with traces of experiences shared by people

Tall trees growing on roofs, flowers in bloom on ledges, or a green “stream” of algae growing underneath a broken drainpipe. These are just a few examples of the succession that has taken place in the urban Paweł Althamer (b. 1967) is environment, completely on its own a sculptor, performative artist, account. Maciej Rawluk examines and a creator of installations and the non-human aspect of urban life, video art. He is a graduate of the exposing the slow but sure expanFaculty of Sculpture at Warsaw’s sion of nature in the urban space. Academy of Fine Arts where he This work challenges our habit earned a degree under prof. Grzegorz Kowalski. In his work he has to identify the city with groups of redefined the idea of “social sculppeople in the process of negotiation: ture” . Among his most celebrated citizens, officials, real estate developers, activists. Perhaps – as the works is the performative piece Common Task which saw Althamer “pope of posthumanism” , sociologist Bruno Latour proposes – the scope and his Bródno-based neighbors should be broadened and the city dress in gold, board a plane and should come to be seen as a network fly to Brussels. In the near future, of interacting forces. Althamer, fascinated as he is with the statue of Jesus in Świebodzin, Maciej Rawluk teaches at the plans to “sculpt” Jesus onto one of Faculty of Textile and Fashion of the the blocks of flats in Bródno. He is a regular collaborator of the Foksal Academy of Fine Arts in Łódź. He has featured in a number of solo and Gallery. group exhibitions. He is the winner of the Strzemiński Competition Rafał Żwirek (b. 1970) is a sociologist and filmmaker. He studied (1994 and 1995), the Golden Medal sociology at the Adam Mickiewicz of the Bavarian Government at University in Poznań and the Talente 1997 in Munich and many Andrzej Wajda Master School of others. His work has been published Film Directing in Warsaw. He colin Gazeta Wyborcza, National laborates with many visual artists Geographic, Podróze, Polityka and including Paweł Althamer, Artur Przekrój. He is the author of the Żmijewski and Karol Radziszewski. Polish Bus Stops series published as an album by the Bęc Zmiana Foundation in 2012. who did not want to be there. The collective sculpting is a paradoxical attempt at evoking a community that no longer exists.


page 545

Symbiosity of Creation Jarosław Czarnecki, two-camera live stream from inside incubators, 2014

In his basement, Elvin Flamingo has used the help of two species of ants – the South-American Atta Sexdens (leafcutter ants) and Australian Oecophylla smaragdina (weaver ants), to test the possibility of a community between humans and nonhumans. There are four purpose-designed and interconnected incubators in which the leafcutter ants create airconditioned nests of fungus which they feed on. The colony currently boasts several thousand ants and is still growing. Once the leafcutters settled in, the next step in the project was to establish a colony of weaver ants. Their main activity is insect-hunting and weaving cocoon-like nests which they make out of leaves and threads of “silk” squeezed out of their larvae. So far the colony consists of several hundred specimens. Unless some unpredicted disaster puts a stop to it, the project will continue until 2034 (when the queen of weaver ants is expected to die). The exhibition features photographs and a live stream from two cameras installed in incubators. They are on display in the little park house next to the Alzheimer’s Center which emphasizes the community-minded nature of the project.

Jarosław Czarnecki aka Elvin Flamingo (b. 1967) earned his master’s degree from the Academy of Fine Arts in Gdańsk in 2014. He made his artistic debut in 2008 with Small Spaces – a mockumentary on improvised music. He was behind the initiative to save the Sopot sign from the train station in Sopot (2011) and went on to create an installation titled Two people and the Sopot sign (2012). He has worked as a lecturer at the Faculty of Sculpture and Intermedia at Gdańsk’s Academy of Fine Arts. Symbiosity of Creation is his PhD project.

The basis of our being is our everydayness. […] Bustling is one of the main categories that define our presence in the world. It is a way of being in everyday reality. Although bustling takes a variety of forms, it constitutes a dynamic basis of our daily life. Whoever leads a life of bustling, partakes in it. This is what brings us together. We are bustlers by nature and that is how we enter the everydayness. Just like ants or dung beetles. Joanna Brach-Czaina, Crevices of being





my i oni Przestrzenie wspólne

Projekto­wa­nie dla wspólnoty

pod redakcją Bogny Świątkowskiej Warszawa 2014 © Fundacja Bęc Zmiana i autorzy ISBN 978-83-62418-43-5 koordynacja Piotr Drewko współpraca Ela Petruk, Magda Roszkowska tłumaczenia Karolina Golimowska, Marek Jarosz, Łukasz Mojsak, Kasia Nawratek, Grzegorz Piotrowski, Daniela Szymczak, Marcin Wawrzyńczak redakcja i korekta Paulina Sieniuć projekt graficzny i skład Tomek Bersz wydawca Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana ul. Mokotowska 65/7 00–533 Warszawa www.beczmiana.pl www. sklep.beczmiana.pl sklep@beczmiana.pl druk Drukarnia Stabil ul. Nabielaka 16 31–410 Kraków

www.synchronicity.pl

Publikacja wydana w ramach ­projektu Synchronizacja. Edycja 2014: Przestrzenie wspólne/Projek­ towanie dla wspólnoty realizowanego dzięki wsparciu finansowemu otrzymanemu od m.st. Warszawy oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

podziękowania

za udostępnienie tekstów i ­materiałów wizualnych Aldo + Hannie van Eyck Foundation, Aldo van Eyck Archive, Rodrigo Perez de Arce Antoncich, Elvin Flamingo, Michael Heller, Peter Lang, Lars Bang Larsen, Magazyn Miasta, Fondazione Adriano Olivetti, OMA, Daniela Szymczak, Felice Varini, Alexander Vasudevan,   Felice Varini, Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, Galerie Art: Concept za wsparcie merytoryczne Joanna Kusiak, Kasia Jackowska, Adam Przywara dla instytucji za pomoc przy organizacji wykładów wchodzących w skład wydarzeń cyklu synchronizacja 2014 Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, SARP, SARP Oddział Warszawski, Dom Towarowy Braci Jabłkowskich, Powojenny Modernizm, Ambasada Izraela w Warszawie oraz Szwajcarska Fundacja dla Kultury Pro Helvetia za wsparcie zagraniczne Iza Jagiełło (Instytut Polski w ­Madrycie), Anna Jagiełło (Instytut Polski w Rzymie), ­Christian Costa (Neapol) oraz Rossano Astarita



Publikacje Fundacji Bęc Zmiana www.sklep.beczmiana.pl zamówienia: sklep@beczmiana.pl

seria Kieszonkowa  Markus Miessen, Koszmar partycypacji, Warszawa 2013  McKenzie Wark, Spektakl dezintegracji. Sytuacjonistyczne drogi wyjścia z XX wieku, Warszawa 2014  Kuba Snopek, Bielajewo. Zabytek przyszłości, ­Warszawa 2014  Karolina Ziębińska-Lewandowska, Między dokumentalnością a eksperymentem. Krytyka fotograficzna w Polsce w latach 1946 –1989, Warszawa 2014  Deindywiduacja. Socjologia zachowań zbiorowych, red. Marek Krajewski, Warszawa 2014  Błażej Prośniewski, Gust nasz pospolity, Warszawa 2014

seria Design / Projektowanie  Nerwowa drzemka. O poszerzaniu pola w projektowaniu, red. Sebastian Cichocki, Bogna Świątkowska, Warszawa 2009

Redukcja / Mikroprzestrzenie. Synchronizacja, red. Bogna Świątkowska, Warszawa 2010

TypoPolo. Album typograficzno-fotograficzny, red. Rene Wawrzkiewicz, Warszawa 2014

Artur Frankowski, Typespotting. Warszawa, Warszawa 2010

My i oni. Przestrzenie wspólne / projektowanie dla wspólnoty, red. Bogna Świątkowska, Warszawa 2014

Coś, które nadchodzi. Architektura XXI wieku, red. Bogna Świątkowska, Warszawa 2011 Piotr Bujas, Alicja Gzowska, Aleksandra Kędziorek, Łukasz Stanek, Postmodernizm jest prawie w porządku. Polska ­architektura po socjalistycznej globalizacji, partner: Muzeum Sztuki ­Nowoczesnej, Warszawa 2012 Natalia Fiedorczuk, Wynajęcie, Warszawa 2012 Maciej Rawluk, Przystanki polskie. Element infrastruktury punktowej systemu transportu zbiorowego, współwydawca: Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2012 Chwała miasta, red. Bogna Świątkowska, Warszawa 2012 Piotr Korduba, Ludowość na sprzedaż, Warszawa 2013

seria Eksperyment  Znikanie. Instrukcja obsługi, red. zbiorowa, Warszawa 2009 Katarzyna Krakowiak, Andrzej Kłosak, Słuchawy. Projektowanie dla ucha, Warszawa 2009 Magdalena Starska, Dawid Wiener, Komunikacja. Pogłębianie poczucia przestrzeni, Warszawa 2009 Aleksandra Wasilkowska, Andrzej Nowak, Warszawa jako struktura emergentna, Warszawa 2009 Janek Simon, Szymon Wichary, Zmaganie umysłu ze światem. Gry losowe, Warszawa 2009 Grzegorz Piątek, Marek Pieniążek, Jan Dziaczkowski, Góry dla Warszawy!, Warszawa 2009

Jakub Szczęsny, Wyspa. Synchronizacja, red. Kaja Pawełek, Warszawa 2009

TR Laszuk. Dizajn i rewolucja w ­teatrze, współwydawca: TR ­Warszawa, Warszawa 2013

Handmade. Praca rąk w postindustrialnej ­rzeczywistości, red. Marek Krajewski, Warszawa 2010

Marek Krajewski, Są w życiu rzeczy… Eksperyment. Leksykon. Zbiór Szkice z socjologii przedmiotów, tekstów, red. zbiorowa, Warszawa Warszawa 2013  2012 Miasto-Zdrój. Architektura i programowanie zmysłów, red. Joanna Formy przestrzenne jako centrum Kusiak, Bogna Świątkowska, wszystkiego, red. Karolina Breguła, Warszawa 2013 Warszawa 2012

Monika Rosińska, Przemyśleć u / życie. Projektanci. Przedmioty. Życie społeczne, Warszawa 2010

Kasia Fudakowski, David Álvarez Castillo, Pokonać obiekt. W wypadku rzeźby, Warszawa 2009


seria Orientuj się  Piotr Bazylko, Krzysztof Masiewicz, Podręcznik kolekcjonera sztuki najnowszej, Warszawa–Kraków 2008 Stadion X: miejsce, którego nie było / Stadium that Never Was, red. Joanna Warsza, Warszawa– –Kraków 2008 (pol/eng) Piotr Bazylko, Krzysztof Masiewicz, 77 dzieł sztuki z historią. Opowiadania zebrane, Warszawa 2010 Mikołaj Długosz, 1994, Warszawa 2010 Rafał Drozdowski, Marek Krajewski, Za fotografię! W stronę radykalnego programu socjologii wizualnej, Warszawa 2010

Rafał Drozdowski, Maciej Frąckowiak, Marek Krajewski, Łukasz Rogowski, Narzędziownia, czyli jak badaliśmy (Niewidzialnie) miasto, Warszawa 2012  Fanny Vaucher, Polskie pigułki / Polish Pills / Pilules polonaises, wydane dzięki wsparciu Szwajcarskiej Fundacji dla Kultury Pro Helvetia oraz Instytutu Polskiego w Paryżu, współwydawca: Noir sur Blanc, Warszawa 2013  Janusz Minkiewicz (tekst), Eryk Lipiński (ilustracje), O piesku dziwaku, Warszawa 2014

Konrad Pustoła, Widoki władzy, Warszawa 2011

# 1 Piekło rzeczy, Warszawa 2009 # 2 Bóle fantomowe, Warszawa 2009 # 3 Manifesty, Precz z neutralnością!, Warszawa 2009 # 4 The Future of Art Criticism as Pure Fiction, Warszawa 2011 # 5 Wystawy mówione / Spoken Exhibitions, Warszawa 2011 # 6 Publiczna kolekcja sztuki XXI wieku m.st. Warszawy, Warszawa 2012

Andrzej Tobis, A–Z Słownik ilustrowany języka niemieckiego i polskiego, # 7 Ziemia pracuje! Wystawa współwydawca Instytut Adama o mauzoleach, ruinach i szlamie, Mickiewicza, Warszawa 2014 Warszawa 2013

Cecylia Malik, 365 drzew, Warszawa 2010 Badania wizualne w działaniu. Antologia tekstów, red. Maciej Frąckowiak, Krzysztof Olechnicki, współpraca wydawnicza: Instytut Socjologii uam, Narodowy Instytut Audiowizualny, Warszawa 2011

kwartalnik „Format P”

seria Kultura nie dla zysku  Czytanki dla robotników sztuki. Zeszyt 1, red. zbiorowa, Warszawa 2009

#8N ieposłuszeństwo. Teoria i ­praktyka, Warszawa 201 3 #9W stronę leksykonu użytkowania, Warszawa 2014  # 10 Subterranea, Warszawa 2014

Ivan Illich, Odszkolnić społeczeństwo, Warszawa 2010

David Harvey, Bunt miast. Prawo do miasta i miejska rewolucja, Warszawa 2012

Dragan Klaić, Mobilność wyobraźni. Międzynarodowa współpraca kulturalna. Przewodnik, współwydawca: Narodowy Instytut Audiowizualny, Warszawa 2011

Niewidzialne miasto, red. Marek Krajewski, ­współpraca: Instytut Socjologii uam, Warszawa 2012

Wieczna radość. Ekonomia polityczna społecznej k­reatywności, red. zbiorowa, Warszawa 2011


Wspólnota przeżywa dziś specyficzne odrodzenie, można powiedzieć, że jest to renesans w kryzysie. Z jednej strony o konieczności ponownego przemyślenia tego pojęcia mówią zarówno przesiąknięte nostalgią środowiska konserwatywne, jak i nastawione na konstruowanie nowego typu wspólnot środowiska krytyczno-progresywne. Z drugiej – głębokie przemiany życia społecznego dotyczące chociażby warunków pracy w późnym kapitalizmie, sposobów nawiązywania relacji z innymi, organizacji życia codziennego, podzielanych wartości czy rozwoju technologicznego sprawiają, że teoria znajduje nikłe odzwierciedlenie w praktyce, bo tak jak niemożliwy jest powrót do tradycyjnych form wspólnotowości, tak też marginalne – przynajmniej na razie – wydają się progresywne próby konstruowania wspólnot poza opartą na wykluczeniu zasadą tożsamości, poza podziałem na „my” i „oni”. Kluczowe wydało się nam nie tyle zdefiniowanie, czym jest wspólnota dziś, ile określenie warunków brzegowych jej formowania się. Wspólnota niezależnie od podzielanych wartości, celów, liczebności czy charakteru zawiązuje się w pewnej konkretnej przestrzeni, może być to kościół, fabryka, stadion, plac zabaw czy przestrzeń wirtualna – ważne, by umożliwiała realizowanie zamierzonych działań lub rytuałów. Magda Roszkowska

isbn

978–83–62418–43–5 cena

44 pln

9  788362  418435



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.