wy
s ta
wy *Opera instytucjonalna w trzech aktach
m贸
wio
ne
S P IS
TRE
WY - STA - WY MÓ - WI O - NE 5 NARZĘDZIA DO PROWOKOWANIA SZTUKI I INNE POLSKIE BAŚNIE Sebastian Cichocki 25 JEŚLI NIE MOŻESZ ZBUDOWAĆ, WYSADŹ W POWIETRZE Grzegorz Piątek & Jarosław Trybuś 35 TAŚMA NIGDY NIE KŁ AMIE Michał Libera
ŚCI
Sebastian
Cichocki
Na rzę dz i a do pro w o ko w a n i a s z t uk i i i n n e pol s k i e b a ś nie Postaci: T. M . (A R T Y S TA) O. H . (A R C HI T E K T )
D.J. (DZIENNIK A R Z)
J . L . (H I P N O T Y Z E R) J . Ś . ( A R T Y S T A)
P. P. ( A R T Y S T A)
S .C . (K U R AT O R) Ś c i e ż k a d ź w i ę k o w a : Wojciech Kucharczyk
5
Ci
c h oc
ki
Sc e n a I Slajd o treści: Tło eksponujące zdarzenia Cała scena odtworzona jest z taśmy magnetofonowej. Nośnik jest częściowo uszkodzony, niektóre fragmenty rozmowy są niewyraźne lub też w ogóle niesłyszalne. W pierwszych sekundach mikrofon położony jest zbyt daleko od ust mówiących – słychać tylko hałas w kabinie helikoptera. … a więc to tutaj powstanie Pańskie muzeum? Nasze muzeum, naszego zespołu. Powstanie jako wyraz solidarności z narodem doświadczonym tragedią. Proszę zobaczyć, o tam stanie, nieopodal meczetu. Na wzgórzu, na obrzeżach miasta. Wspaniałe miejsce. Widzi Pan, ślady po trzęsieniu ziemi widać wszędzie, ale miasto odżywa. Muzeum będzie nowym symbolem miasta. Czy można sobie wyobrazić lepszy dowód na jego nieśmiertelność? Mógłby Pan wyjaśnić, na czym polega wyjątkowość tego budynku, czym będzie się różnić od innych nowych miejsc dla sztuki nowoczesnej? Muzeum, które zaproponowaliśmy, będzie składane i rozkładane, jak rząd parasoli wznoszący się nad wzgórzem. Raz będzie rozpościerać się nad wzgórzem, a kiedy indziej nie będzie widać go wcale. Muzeum będzie istnieć tylko czasami, stanowiąc tło eksponujące zdarzenia. Będzie takim samym tłem jak niebo, skała, ściana lasu, a może nawet jak ekran w objazdowym kinie.
6
Na
rzę
dz i a
Jak to miałoby wyglądać w praktyce? Zaproponowaliśmy podział budynku na dwie części: w jednej, niezbyt w tym momencie dla nas ważnej, znajdowałaby się stała ekspozycja, tymczasem druga, większa część budynku wspomagałaby narodziny sztuki jeszcze nieistniejącej! I tu upatruję szansy na przyszłość. Bo o ile część pierwsza będzie konwencjonalna, oparta na geometrii euklidesowej, o tyle ta druga będzie kwintesencją muzeum sztuki nowoczesnej. Będzie ona też miała dodatkowo wytyczną sytuacyjną – zaistnieje w kontraście do idealistycznej w wyrazie, statycznej bryły meczetu, usytuowanej na tym samym wzgórzu. Na czym polega nietypowość tej drugiej części muzeum, w jaki sposób ma ona być „kwintesencją sztuki nowoczesnej”? Będzie to całkowicie przekształcalna struktura, sterowana elektronicznie przez artystę, rosnąca z podziemnego magazynu w postaci ruchomych trapezowych wsporników wznoszonych przez okrągłe teleskopowe… Skasowany fragment nagrania. ...a ta otwarta, modularna struktura stwarza, wręcz prowokuje, jej rozrastanie się. Muzeum i jego specyficzna forma będą istnieć dopóty, dopóki istnieje ekspozycja; po niej, gdy nie będzie propozycji nowej sztuki, galeria „chowa się pod ziemię” i nad wzgórzem panuje kopuła meczetu, aż do chwili narodzin poszukiwań nowych form.
7
Ci
c h oc
ki
Sc e n a II Slajd o treści: Trzeba zająć się materią Wygląda na to, że zarówno słowa, jak i skały, ziemia i piasek, płyty nagrobne i odpadki z rzeźni tworzą język, którego składnią rządzą pęknięcia i zerwania. Popatrz na jakiekolwiek słowo dostatecznie długo, a zobaczysz, jak otwiera się i zmienia w serię pomyłek, rozpada na cząstki, z których każda zawiera swoją własną pustkę. Jest w tym miejsce na pogardę? Zawsze więc przedkładałem zaniedbane, ale „żywe” obrzeża polskich miast nad trupem zachodniej Europy. Zachód jest dla mnie jedną wielką ruiną. Przez swoje sentymentalne upodobanie do architektonicznych wraków sprzed stuleci skazuje się na niekończącą adorację zgliszczy. Myślę, że sztuka konceptualna, która w całości opiera się na danych pisanych, to tylko połowa historii. Trzeba zająć się nie tylko umysłem. Trzeba zająć się materią. Nie ma ucieczki od fizyczności. Ani ucieczki od umysłu. Te dwie rzeczy są, jak sądzę, na ciągłym kursie kolizyjnym. Można więc powiedzieć, że moja praca jest artystycznym nieszczęściem. Cichą katastrofą umysłu i materii.
8
Na
rzę
dz i a
Sc e n a III Pusty slajd. Pierwsza sesja telepatyczna. Wybrana osoba (któryś z aktorów na scenie bądź też ktoś z publiczności) wybiera jedną z kopert rozrzuconych na stole. Otwiera ją, wyciąga kartkę i stara się zapamiętać zapisane na niej zdania. Siada, zamyka oczy i próbuje telepatycznie przekazać publiczności zapamiętane informacje. Zdania zapisane w kopertach to instrukcje wykonania performensów i happeningów polskich artystów z lat 60. i 70., z których to nie zachowała się żadna dokumentacja.
9
Ci
c h oc
ki
Sc e n a I V Slajd o treści: Nowe otwarte znaczenia Szum radiowy, zmiana częstotliwości, fragmenty popularnych piosenek z lat 70. Pojawia się fragment audycji. Głos z radia: …obaj artyści twierdzą, że sztuka za sprawą ich akcji wzniesiona zostanie na nowy, nieznany dotychczas poziom. Możemy ich deklarację potraktować bardzo dosłownie. Rakieta z ładunkiem i trzyosobową załogą wystartuje pojutrze, 14 sierpnia 1972 roku. Możemy się spodziewać, że do 1 października na orbicie znajdą się wszystkie obiekty – pięć dużych rozmiarów rzeźb ze stali, mosiądzu i tytanu. Jest to uroczysty moment dla historii polskiej myśli technicznej, jak i dla rodzimej tradycji awangardy artystycznej. Jak czytamy w najnowszym numerze pisma o sztukach plastycznych „Materiał”: „Są artyści, którzy posiłkują się telepatią albo kłamstwem, tak jak pseudoawangardyści ze Stanów Zjednoczonych, podczas gdy nasi twórcy sięgają do gwiazd ramię w ramię z naukowcami, robotnikami, sąsiadami z bloku”. Rzeźby, które umieszczone zostaną na orbicie okołoziemskiej, ważą ponad cztery tony. Najwię-ksza z nich, nazwana Nowe otwarte znaczenia, złożona jest ze spawanych rurek pokrytych stopionym plastikiem, powstała podczas warsztatów artystyczno-robotniczych w Hucie Chorzów. Nawiązuje do obrazu Adolpha Menzla, jaki fani muzyki rozrywkowej znają z pewnością z
1
0
Na
rzę
dz i a
okładki płyty zespołu Porosty. Formą swą nieco przypomina żyrafę, która znajduje się przy wejściu do Parku Kultury i Wypoczynku im. gen. Jerzego Ziętka w Chorzowie. Mimo że akcja artystyczna – pierwsza w historii ludzkości wystawa sztuki nowoczesnej na orbicie okołoziemskiej – budzi duży entuzjazm wśród odbiorców sztuki i artystów, nie brakuje również głosów krytycznych. Jeden z naszych słuchaczy twierdził, podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej z redaktorem dyżurującym, że gdyby inni artyści poszli śladem tego pomysłu, przestrzeń kosmiczna stałaby się jednym wielkim wysypiskiem śmieci, a ta słynna stalowa żyrafa zagrażać będzie sputnikom zbierającym dane... Zakłócenia. ...obnosić się ze swoimi pomysłami... Zakłócenia. ...amerykański artysta Walter de Maria w swoim faksie z gratulacjami... Zakłócenia. Szum. Szum. Szum. ...kontekstualna, a nie konceptualna… Szum.
1
1
Ci
c h oc
ki
Sc e n a V Pusty slajd. Druga sesja telepatyczna. Kolejna osoba (któryś z aktorów na scenie bądź też ktoś z publiczności) wybiera jedną z kopert rozrzuconych na stole. Otwiera ją, wyciąga kartkę i stara się zapamiętać zapisane na niej zdania. Siada, zamyka oczy i próbuje telepatycznie przekazać publiczności zapamiętane informacje.
1
2
Na
rzę
dz i a
Sc e n a V I Slajd o treści: Czy z tak skomplikowanym komunikatem zostaniemy zrozumiani? Odgłosy lasu, śpiew ptaków, szum lekkiego wiatru w liściach. Lato. Dźwięki ludzi wędrujących po lesie, łamanych gałązek, kruszącego się drewna, szurania. A więc szanowny kolego, proszę sobie wyobrazić, to jest ten moment. Czekaliśmy na to tak długo. Już jutro wysyłamy naszą rzeźbę w kosmos. Tak po prostu! Wystawa intergalaktyczna, przecież tego jeszcze nigdy nie było! Nie wie Pan nawet, jak bardzo się cieszę. Kosmos jest po naszej stronie, generuje znaczenia, ot tak, sam z siebie. Ale panie Janku, czy nie ekscytujemy się na darmo? Czy naprawdę wytworzą się tam jakieś znaczenia? I czy same z siebie się wygenerują? W tej ciszy galaktycznej? Nie istnieją przedmioty pozbawione znaczeń i nie istnieją znaczenia pozbawione przedmiotów, powiedziałbym w tak uroczystym momencie... Proszę mi wybaczyć tak pompatyczny ton. Ale panie Piotrze, proszę mi wybaczyć ten dziecięcy entuzjazm, to, że nasza wystawa będzie lewitować tak swobodnie w kosmosie, napawa mnie prawdziwą dumą! Zapomnijmy na chwilę o tych wszystkich ziemskich ograniczeniach. Przecież my po prostu bronimy te nieszczęsne obiekty przed śmiercią, już nie staną się przeklętym, niezależnym obiektem estetycznej kontemplacji. A jak znajdzie się ktoś, kto będzie chciał je kontemplować?
1
3
Ci
c h oc
ki
Kto, amerykańscy czy radzieccy astronauci? Myślałem o kimś lub o czymś z innej galaktyki, no wie Pan, o innej cywilizacji... Ach, proszę sobie nie zaprzątać tym głowy. Rzeczywistość, którą produkujemy, zależy od naszej koncepcji rzeczywistości, a nasza koncepcja rzeczywistości zależy od produkowanej przez nas koncepcji rzeczywistości... A wie Pan, ja rozmarzyłem się przez chwilę, że może dotrzemy z naszą wystawą do zupełnie nowej publiczności. Że uda nam się odrzucić kanony, które nieustannie zatrzymują dezaktualizujące się znaczenia. Pytanie, czy z tak skomplikowanym komunikatem, zostaniemy zrozumiani... To wszystko nie jest takie znów zawiłe. Jeden i ten sam przedmiot może mieć różne znaczenia w różnych kodach; jedno i to samo znaczenie można przypisać różnym przedmiotom. I tyle. Śpiew ptaków narasta, odgłosy letniego lasu. Mężczyźni wędrują przez jakiś czas, nie odzywając się do siebie. Myślę tak sobie o tym, co nas czeka, jakie to wyzwanie dla całych pokoleń. Tak się zastanawiam, co oznacza ten pęd, do czego to doprowadzi? Myśli Pan, że znaczenia, które produkujemy, zatrą się zupełnie, zdewaluują? Jeżeli cywilizacja zmienia się tak szybko jak obecnie, nie pozostawiając nawet czasu na utrwalenie nowych zna-
1
4
Na
rzę
dz i a
czeń, to oznacza to dla nas jedną rzecz. Wieloznaczność przedmiotów sztuki. Wszystko może dziś oznaczać sztukę? Tak, dokładnie to mam na myśli. Wszystko może oznaczać sztukę. Ale co w takim razie z nauką i sztuką, czy nie są na siebie skazane? Panie Piotrze, ależ my nie szukamy rozwiązań w nauce. Nauka i sztuka mają te same trudności w obliczu szybkości zmian zachodzących we współczesnej cywilizacji. Powiem Panu coś więcej. Sztuka, którą chcemy uprawiać, nie będzie miała żadnego związku z nauką. Bo wie Pan, co robi naukowiec z przedmiotem? Bada go, opisuje, analizuje, tworzy hipotezy... Może go i bada, może opisuje, ale żeby to zrobić, musi ten przedmiot najpierw unieruchomić. Bo przecież tylko unieruchomionemu przedmiotowi można nadać znaczenie. Ale nasza sztuka wydarzy się poza obszarem logiki formalnej. Odgłosy lasu są teraz głośniejsze. Obserwuję z uwagą dekompozycję znaczeń, one rozpadają się jedno po drugim. I wie Pan co, nie przeraża mnie to. Ani trochę. A co w tym miałoby być przerażającego? To ciągły proces, tym szybciej przebiega, im szybciej zmienia się cywilizacja. Marzy mi się wciąż tworzenie nowych,
1
5
Ci
c h oc
ki
aktualnych znaczeń, dla przedmiotów, które je utraciły. A tak w ogóle, drogi Panie, to my powinniśmy myśleć o naszej sztuce jako o praktyce społecznej. Nie powinny nas interesować uogólnienia ani produkcja gotowych obiektów. Po to, by wypicie szklanki wody stało się sztuką, należy ją pić w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie i w odpowiednim towarzystwie.
1
6
Na
rzę
dz i a
Sc e n a V II Pusty slajd. Trzecia sesja telepatyczna. Kolejna osoba (któryś z aktorów na scenie bądź też ktoś z publiczności) wybiera jedną z kopert rozrzuconych na stole. Otwiera ją, wyciąga kartkę i stara się zapamiętać zapisane na niej zdania. Siada, zamyka oczy i próbuje telepatycznie przekazać publiczności zapamiętane informacje.
1
7
Ci
c h oc
ki
Sc e n a V III Slajd o treści: Precz ze stabilizacją znaczeń! Ogłuszający szum startującej rakiety, odliczanie. Janek i Piotr krzyczą do siebie podekscytowani. Wie Pan co, zrozumiałem teraz, że powinniśmy za wszelką cenę zabiegać o wyłączanie sztuki z rzeczywistości! Zgadzam się całkowicie, zwłaszcza jako niezależnego obiektu kontemplacji estetycznej! Precz ze stabilizacją przedmiotów sztuki! O tak! I precz ze stabilizacją znaczeń! Odgłos, jaki wydają stalowe rzeźby lewitujące w przestrzeni kosmicznej. Skrzypienie, chrobotanie, uderzenie długich nóg stalowej żyrafy o kadłub. Lekkie zderzenie jednej rzeźby z drugą.
1
8
Na
rzę
dz i a
Sc e n a I X Slajd o treści: Sztuka w swoim rozwoju jest nieprzewidywalna Cała scena odtworzona jest z taśmy magnetofonowej. W tle przez cały czas słychać szum helikoptera. Mamy więc do czynienia z, jak to Pan nazywa, Narzędziem Oddziaływania Wizualnego? Tak, jest to przykład NOW-u. Chciałbym, żeby przestrzeń architektoniczna była formowana na żywo, po rzeźbiarsku. Marzyłbym o architektonicznych koncertach wizualnych. Nie chcemy budować sarkofagów na sztukę, chcemy artystów stymulować – niech wyjdą naprzeciw wyzwaniom, które stawia im ta kinetyczna struktura. Rozumiem, że zakłada Pan, że moglibyśmy po prostu już nie mieć pomysłu na nowe, interesujące dzieła sztuki czy wystawy? Tak, po prostu może nam zabraknąć dobrych konceptów, a jednocześnie sztuka, którą magazynujemy w istniejących muzeach, przestanie dla nas cokolwiek znaczyć. To prawdopodobne. A czy ma Pan jakieś przeczucia, czy wyobraża Pan sobie czasami, jak sztuka będzie wyglądać w przyszłości? Sztuka w swoim rozwoju jest nieprzewidywalna. Chciałbym to podkreślić – jej rozwoju przewidzieć dziś nie sposób. Jaka jest więc rola nowo budowanych muzeów, skoro nie
1
9
Ci
c h oc
ki
potrafimy antycypować, jaką formę przybierze sztuka w przyszłości? Może się okazać, że przecież nie potrzebujemy tych wszystkich ścian, sufitów, magazynów. Po co nam solidne budynki – gdy sztuka się nam dematerializuje, wymyka, pewnie lada moment zacznie przypominać jakiś seans hipnotyzerski... Założyliśmy, że zadaniem współczesnej galerii czy muzeum powinno być wychodzenie naprzeciw temu, co nieznane w sztuce. Nie tylko jej eksponowanie, ale ośmielanie i prowokowanie narodzin nowej sztuki... Czyli w odróżnieniu od sztuki, która... …w odróżnieniu od sztuki, która reprezentuje posiadanie, dominowanie, dezintegrację. Nowa sztuka ma z kolei stanowić, tak jak i sam budynek, który to można w każdej chwili schować pod ziemią, tło eksponujące zdarzenia – poznawanie, nieskrępowaną kreację, kolektywne działania, doświadczanie obecności innych ludzi, przyrody. Co jest więc zadaniem i powinnością architekta, który chce wznosić budynki dla sztuki? Architekt czy plastyk nie powinien tworzyć dzieł skończonych, ale budować systemy i tła dla wydobycia i pokazania różnych użytkowników tych przestrzeni. Zadaniem architekta jest eksponowanie autentycznych zdarzeń... Przepraszam, że Panu przerwę, ale czy czuje Pan te turbulencje? Czy to normalne? Trzymajmy się mocno, to się zdarza. Niepokoi mnie to. Nawet bardzo.
2
0
Na
rzę
dz i a
Proszę się skupić na tle, na tle eksponującym zdarzenia! To Pana uspokoi! Hałas nasila się, dyktafon upada na ziemię. Po kilkudziesięciu sekundach nagranie się urywa.
2
1
Sc e n a X Slajd o treści: Nie ma ucieczki od fizyczności Dźwięki wody kapiącej z nieszczelnego sufitu na posadzkę Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Skopje, wzniesionego według projektu Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego i Eugeniusza Wierzbickiego.
G r z e g o r z P i ą t e k & J a r o s ł a w Tr y b u ś
Je śl i n i e mo żesz zbu do w a ć , w y s a dź w po w i e t rz e Postaci: reporter P olskiej K roniki F ilmo w ej
architekt 1
architekt 2
architekt 3
S ę dzia
P rokurator
ś w iadek
Ścieżka dźwiękowa: Radek Duda & Michał Ścibior 2
5
Pią
tek
&
Tr y
buś
W ciemności. Telegraf. prokurator . Podnieśli rękę na Państwo. reporter . Wokół gmachu sądu w Warszawie, dziś specjalne środki ostrożności. Oczekiwane jest ogłoszenie wyroku w głośnym procesie grupy Czarny Kwadrat. 11 listopada 1958 roku dokonała ona zuchwałego ataku podczas obchodów Święta Niepodległości. Celem była budowana od blisko dwudziestu lat Świątynia Opatrzności Bożej, główny budynek dzielnicy rządowej imienia Marszałka Piłsudskiego. Odgłos wybuchu. Telegraf. prokurator . W zamachu zginął prymas Polski, wiceprezydent, minister spraw zagranicznych z małżonką, ambasadorzy Francji i Rumunii oraz kilkudziesięciu żołnierzy biorących udział w paradzie. Setki widzów uroczystości zostały ranne. reporter . Świątynia – wotum narodu za odzyskanie niepodległości – powstawała z przerwami od 1939 roku i mimo znacznych dotacji państwowych wciąż nie była ukończona. Pierwszy termin oddania jej do użytku, 1944 rok, nie został dotrzymany. architekt 1 . Długo mogliśmy oglądać tylko fundamenty i makietę wystawioną obok placu budowy.
2
6
Je
śl i
nie
Lewica zwracała się do rządu o zaprzestanie forsownej budowy już od połowy lat 50. Telegraf. prokurator . Zidentyfikowano członków grupy Czarny Kwadrat, złożonej, jak się okazało, z osób od dawna podejrzanych o podburzanie młodzieży akademickiej i młodego pokolenia architektów przeciwko władzy. Osób zapatrzonych w architektoniczną międzynarodówkę Congrès International d’Architecture Moderne, w skrócie CIAM. reporter . Dziś zasiadają na ławie oskarżonych. prokurator . Obiektem szczególnej nienawiści grupy CK stali się architekci związani z rządem, na czele z Pniewskim – autorem projektu gmachów Świątyni Opatrzności oraz Sądów Grodzkich, w którym członkowie grupy dziś zasiadają na ławie oskarżonych. reporter . Opinię publiczną bardzo zainteresowały fakty przytoczone przez powołanych przez sąd świadków. Dłuższa chwila ciszy. Ś w iadek . „Opcje polityczne członków CK były bardzo zróżnicowane, łączyła ich wizja urbanistyczna, którą chcieli realizować w Warszawie. Równocześnie świadomi byli, że warunkiem realizacji ich szeroko zakrojonego programu była komunalizacja gruntów.
2
7
Pią
tek
&
Tr y
buś
Między innymi dlatego niektórzy z nich pokładali swoje nadzieje w założonej w 1942 roku Polskiej Partii Robotniczej”. P rokurator . Kto was inspirował? architekt 1 . Pani Helena. Sychać szum na sali i dźwięki aparatów fotograficznych. architekt 1 . Helena Syrkus. S ę dzia . Proszę o spokój. prokurator . Czy planowane były kolejne ataki? architekt 1 . Tak. Tego samego dnia, kilka godzin później, miał zostać wysadzony pomnik Piłsudskiego. Wzmożony szmer na sali, ponownie słychać aparaty fotograficzne. reporter . Pomnik, wzniesiony w latach 40. według projektu chorwackiego rzeźbiarza Ivana Meštrovicia, nieraz już był obiektem agresji lewicowych ekstremistów. Fotografie demonstracji. architekt 1 . Po zdemaskowaniu i osadzeniu w areszcie kierownictwa Czarnego Kwadratu, zawiązała się bojówka Mały Kwadrat, która może szykować kolejne ataki.
2
8
Je
śl i
nie
Wybuch. architekt 2 . To ważne, i historyczne, że pierwsi polscy telewidzowie mogli zobaczyć transmisję tego, jak eksploduje i rozpada się świątynia pychy rządu polskiego. reporter . Przypomnijmy, defilada była jednocześnie pierwszą transmisją na żywo przeprowadzoną przez działającą od dwóch lat polską telewizję. Tragiczną w skutkach eksplozję w Świątyni, prócz 40 tysięcy obserwatorów na miejscu, mogło oglądać co najmniej dwa razy tyle telewidzów zgromadzonych przy odbiornikach w domach oraz specjalnie przygotowanych na tę okazję szkołach, świetlicach i domach parafialnych. architekt 3 . Myśl o desperackim ataku na Świątynię powstała po tym, gdy okazało się, że aby kontynuować budowę, państwo skasowało fundusz na rzecz taniego budownictwa mieszkaniowego, finansowanego po wojnie z angielskich i amerykańskich pożyczek na odbudowę. Naszym celem były „Optymalne warunki mieszkaniowe i zapewnienie niskich czynszów”. Czy to jest zbrodnia? Nikt nie chciał nas słuchać! Stopniowo odcinano nas od zamówień rządowych, a innych, jak wiadomo, nie ma. Są zlecenia prywatne, ale albo kredytowane przez państwowy bank, albo zlecane przez elitę związaną z rządem. W pewnym momencie stwierdziliśmy: jak nie możemy budować, to będziemy burzyć! Mój przyjaciel
2
9
Pią
tek
&
Tr y
buś
Le Corbusier zawsze powtarzał: miasto musi powstawać na oczyszczonym terenie. No to czyścimy! P rokurator . Grono nieszczęśników, które macie przed sobą, zaślepione rządzą budowania nowego ładu na zgliszczach, podniosło rękę na państwo. To samo państwo, które ich wykształciło i przez tyle lat zapewniało chleb jako nauczycielom akademickim i projektantom publicznych budynków. Ta niewdzięczność zostanie przykładnie ukarana! reporter . Prokurator dowiódł, że architekci z grupy CK chcieli zagrozić ustrojowi republiki. Na dowód przytoczył list znaleziony podczas rewizji u oskarżonej: „Projektowanie jest tylko środkiem prowadzącym do celu ostatecznego, a tym jest budowa. Budowa nie tylko w potocznym tego słowa znaczeniu, to znaczy wznoszenie pewnych nowych budynków, ale planowa budowa nowego środowiska materialnego i duchowego, budowa nowych warunków ekonomicznych, społecznych, demograficznych i fizjograficznych”. P rokurator . Z zebranego materiału wynika niezbicie, że Czarny Kwadrat współpracował z architektoniczną międzynarodówką CIAM przy rozbijaniu jedności Polski. reporter . Nic dziwnego, że z pomocą kamratom pospieszył dobry znajomy, Le Corbusier, przebywający obecnie na wygnaniu w Brazylii.
3
0
Je
śl i
nie
Treść telegramu pojawia się pisana na maszynie na ekranie.
„Curitiba, 24 kwietnia 1960 roku
Z prawdziwym niepokojem obserwuję proces moich znakomitych kolegów oskarżanych o akty terroru. Są to jednak akty rozpaczy, a nie pustej agresji; są to głosy walczących o lepszy świat, a nie szaleńców owładniętych manią władzy. W imieniu międzynarodowej społeczności architektów apeluję do Prezydenta Polski o ułaskawienie kolegów, którzy niejednokrotnie dawali wyraz zarówno przywiązaniu do wartości humanistycznych, jak i lojalności wobec dobrze rozumianego interesu polskiego społeczeństwa. Le Corbusier” Ciemność. reporter . Oskarżeni przyznali się do zarzucanych im zbrodni. Mówi herszt bandy: architekt 3. Chcieliśmy, by architektura dawała ludziom radość i zapewniała im lepszy byt. Rząd i Pniewski zabrali nam modernistyczną formę i wypełnili ją kołtuńską, burżuazyjną, nacjonalistyczną treścią. Uczynili ze wzniosłej idei modernizmu narzędzie nie modernizacji, ale petryfikacji kraju, utrwalania nierówności
3
1
Pią
tek
&
Tr y
buś
społecznych i cementowania hierarchii. Na ironię zakrawa fakt, że jedyne gmachy publiczne, które wyrażają modernizacyjne aspiracje społeczeństwa, to Dworzec Centralny, zaprojektowany jeszcze w latach 20. przez dawno nieżyjącego profesora Przybylskiego, i garstka tanich osiedli budowanych przez spółdzielców z zagranicznych pożyczek. Z zagranicznych, wyszarpanych dzięki prywatnym kontaktom, bo krajowe, publiczne pieniądze idą na luksusowe fanaberie w rodzaju Świątyni, na gmachy rządowe i wojskowe. Wszystkie niby nowoczesne, ale utrwalające stary porządek i imperialne iluzje rządu oraz górnych dziesięciu tysięcy obywateli. „A my pragniemy wychować doskonalsze typy ludzkie, budować doskonalsze formy życia społecznego i współdziałać w tworzeniu nowej kultury”. prokurator . Podnieśli rękę na państwo! architekt 1 . Projektowanie jest tylko środkiem prowadzącym do celu ostatecznego. prokurator . Podnieśli rękę! architekt 1 . Dla architekta o pasji społecznej nie było innego wyjścia! S ę dzia . Ta niewdzięczność zostanie przykładnie ukarana. Odgłos eksplozji.
3
2
Je
śl i
nie
*** Ś W I ĄT Y NI A OPAT R Z NO Ś C I BOŻ EJ Jej budowa, według projektu Bohdana Pniewskiego, rozpoczęła się latem 1939 roku. Świątynia miała być dominantą nowej dzielnicy rządowej. II Wojna Światowa przerwała budowę. Idea Świątyni Opatrzności Bożej została reanimowana po upadku komunizmu. Po przeprowadzeniu dwóch konkursów architektonicznych, budowa – w zupełnie nowej formie i miejscu – rozpoczęła się w 2002 roku. Ostateczna data ukończenia Świątyni pozostaje nieznana. B ohdan P nie w ski Po II Wojnie Światowej kontynuował pracę architekta, tworząc gmachy nowej, komunistycznej władzy, m.in. gmachy Parlamentu, Opery Narodowej, Narodowego Banku Polskiego czy Polskiego Radia. Zmarł w 1965 roku w Warszawie. H elena S yrkus W czasie II Wojny Światowej działała w powołanej przez okupacyjne władze niemieckie Pracowni ArchitektonicznoUrbanistycznej, kontynuując studia nad nowoczesną zabudową mieszkaniową. Po wojnie nadal brała udział w pracach Congrès International d’Architecture Moderne (CIAM), a jako teoretyk i nauczyciel akademicki zaszczepiała idee społecznego wymiaru budownictwa w nowych pokoleniach architektów. Zmarła w 1982 roku w Warszawie.
3
3
Michał
Libera
Ta ś m a n i gd y n i e kł a mie Postaci: N arrator
E d g ar W .
Muzyka: Oryginalne kompozycje: Patryk Zakrocki
E u g eniusz R .
Ścieżka dźwiękowa: Patryk Zakrocki, Michał Libera, Taśma nigdy nie kłamie
Kompozycje istniejące: Krzysztof Penderecki, Psalmus / Morton Feldman, Intermission VI / Muta, Driphlith / Alvin Lucier, Voice / Luc Ferrari, Cycles des Souvenirs / Rinus van Alebeek plays Luc Ferrari Cycles des Souvenirs / John Tilbury, Psalmus 3
5
Li
be
ra
U w e r t ur a E d g ar w . Urządzenie będzie działać mniej więcej tak: usłyszawszy muzykę bezpośrednio, inżynier dźwięku będzie mógł produkować partytury tego samego utworu, z których każda kolejna będzie nieco inna
3
6
Ta ś
ma
Sc e n a I N arrator . Urządzenie muzyczne o którym w 1936 roku pisał Edgar W. to w największym skrócie destrukcyjna maszyna służąca do kradzieży pamięci Urządzenie to może zostać wykonane z dowolnych materiałów ale właściwie nie potrzebuje żadnych materiałów Może być też dowolnej wielkości i kształtu ale właściwie nie potrzebuje ani wielkości ani kształtu Dla ułatwienia nazwijmy je „przeciw-fonografem” To dlatego że kradnie nie wtedy gdy nagrywa czyjś dźwięk ale wtedy gdy go komuś odtwarza Nie potrzebuje żadnych rylców ani folii cynowych Jedyne czym się posługuje to uważna i precyzyjna emisja dźwięku I za każdym razem gdy dźwięk emituje daje początek kolejnej historii kryminalnej 3
7
Li
be
ra
Sc e n a II eu g eniusz r . Tak przynajmniej w roku 1970 rozumiał jego funkcję jednen z polskich specjalistów prawa międzynarodowego już wówczas zdradzający objawy obłąkania Włodzimierz S. Nie jako użyczenie na pewno nie jako zatajenie ale i bezwzględnie nie jako zaniechanie Jego argumenty Raz to że poszkodowanym mógł być człowiek o którym mówimy dziś „największy polski kompozytor” Dwa to że z pewnością poszkodowana jest pewna abstrakcja teoretyczna którą niektórzy socjologowie ośmielają się nazywać „społeczeństwem” Kalendarium Początek roku kompozytor otrzymuje zamówienie na utwór na taśmę Kolejne tygodnie kompozytor poświęca się pracy nad kartką papieru
3
8
Ta ś
ma
szczególnie nas tutaj interesującą partyturą którą zatytułował Psalmus Kilka wczesnowiosennych weekendów tego samego roku przy ulicy Malczewskiego w Warszawie kompozytor wraz ze swoim przyjacielem inżynierem dźwięku Eugeniuszem R. przygotowują realizację partytury na taśmę 10 kwietnia roku 1961 premiera kompozycji w Sztokholmskim ośrodku Fylkingen Od dnia szwedzkiej premiery ani twórcy ani odbiorcy nie wysłuchali żadnego innego wykonania kompozycji Psalmus co więcej nikt nawet nie widział tej partytury zastąpiona została nagraniem na taśmie które przerodziło się w doskonałą realizację i do dziś uchodzi za samą kompozycję – partyturę będącą równocześnie swoim wykonaniem
3
9
Li
be
ra
Antrakt I E d g ar W . Jeszcze w latach 20. postanowiłem nazywać swoje kompozycje „zorganizowanym dźwiękiem” a siebie nie tyle „muzykiem” ile kimś „pracującym z rytmami częstotliwościami i natężeniami pamięci” – na taśmie
4
0
Ta ś
ma
Sc e n a III Eugeniusz R. Ty jednak myślisz że czyn Eugeniusza R. jest źle zaklasyfikowany Nie – nie jest on niewinny Przeciwnie jego wina nie ulega wątpliwości za każdym razem kiedy słyszymy Psalmus Ale nie dokładnie dlatego że jest on w posiadaniu partytury Kiedy Eugeniusz R. wchodzi do budynku radia widzisz jak rozmawia z osobą którą sam nazywa psychiatryczną pielęgniarką siedzisz w kącie i czytasz z jego ust Więc widzisz że mówi tak Jak się słyszy że ja mam tę partyturę to się powiada że ja z nią zrobiłem co chciałem a przecież tak być nie może skoro nawet nigdy nie zrobiłem jednej kopii i nikomu nie śmiałem pokazać oryginału więc jeśli ten obłąkaniec twierdzi że zawłaszczenie partytury jest moim wykroczeniem to doprawdy nie docenia mnie Prawdziwie doskonałe wykonania zarejestrowane na taśmie mają tę zaletę
4
1
Li
be
ra
obok innych że słychać w nich wszystkie najdrobniejsze zawahania kompozytora tak dokładnie że można przepisać na ich podstawie partytury A właściwie już nie trzeba – bo doskonałe nagrania ją zastępują Słychać w nich wszystkie gesty piszącego kiedy zadrżała mu ręka kiedy postawił grubszą kreskę kiedy zamach na fermatę był nieco przesadzony Nasza realizacja Psalmusa jest wykonaniem skończonym – doskonałym jest wykonaniem jeden-do-jednego więc nie rozumiem dlaczego ktoś chciałby oglądać kartkę papieru skoro może oglądać partyturę słuchając nagrania na taśmie Mówi Pani że za każdym razem partytura rysuje się inaczej niczym wykonanie każdego innego utworu które zawsze jest nieco inne że za każdym razem ciągle się coś nie zgadza
4
2
Ta ś
ma
że za każdym razem czuje się Pani okradziona z wcześniejszego szkicu partytury? Być może Ale ja czuję się tutaj całkowicie niewinny
4
3
Li
be
ra
A n t r a k t II E d g ar W . Nasza obecna notacja będzie nieadekwatna Jej nowa wersja będzie prawdopodobnie sejsmograficzna Jeśli nie będzie to sejsmografia budynków To z pewnością wewnętrznych organów słuchających
4
4
Ta ś
ma
Sc e n a I V eu g eniusz r . Psalmus
Partytura
Część pierwsza
4
5
Li
be
ra
A n t r a k t III E d g ar W . Dziś można wreszcie ujawnić słuchaczowi strumienie dźwięku oraz zróżnicowanie heterogenicznych mas i płaszczyzn. Co więcej, takie akustyczne uporządkowania pozwalałyby wytyczyć to, co nazywam „strefami natężeń”. Różniłyby się one barwami lub kolorystyką oraz głośnością.
4
6
Ta ś
ma
Sc e n a V eu g eniusz r . Ta sama historia
Rok 1830 Stetoskop skierowany na przednią prawą górną część klatki piersiowej i pod prawą pachę wykrył odrębną pektorylokwię oraz brzęczenie kiedy pacjent kaszlał mówił bądź oddychał W tych samych miejscach występowało śluzowate grzechotanie lub silne bulgotanie Szmery przy oddychaniu były wystarczająco wyraźne w niemal całej klatce piersiowej z wyjątkiem dołu prawego i góry lewego płuca Postawiłem następującą diagnozę Szeroka jama gruźlicza w całym wyższym płacie płuca zawierająca małą ilość płynu To jedna z autorskich realizacji pierwszej w historii medycyny pracy sound-artowej przygotowana w roku 1816 przez René Théophile'a Hyacinthe'a Laenneka
4
7
Li
be
ra
Francuski lekarz zatytułował ją Stetoskop Jak przystało na dzieło konceptualne nie ma ona oryginału a jest tylko łatwo dającym się wyprodukować przedmiotem wraz z instrukcją obsługi Szczytowy moment wykonania – raz jeszcze Postawiłem następującą diagnozę szeroka jama gruźlicza w całym wyższym płacie płuca zawierająca małą ilość płynu guzy zwłaszcza na górze lewego i dole prawego płuca Czy reakcja pacjenta jest częścią pracy pod tytułem Stetoskop I co miał powiedzieć kiedy Laennec wychodził z jego domu Rok 1830 podparyska wieś Piękna wiosna dokładnie 4 maja poranek Mężczyzna ma 46 lat jest piekarzem jest w sile wieku jest w trakcie przygotowywania śniadania jest ojcem trójki dzieci
4
8
Ta ś
ma
jest mężem Po kolei seria następujących po sobie fraz „Proszę zdjąć koszulę” „Przyłożę stetoskop do Pańskich pleców” „Poczuje Pan nieprzyjemne zimne urządzenie” „Proszę się nie bać” Laennec jest jednym z założycieli konceptualnego sound-artu dlatego że zrozumiał: – że on sam jest w tym performensie niepotrzebny – że może wyjść I zostawić mężczyźnie stetoskop będąc pewnym kolejnych wykonań swego dzieła – że mężczyzna będzie używał stetoskopu codziennie nasłuchując swych płuc żeby każdego dnia usłyszeć coś innego żeby każdego dnia wymazywać wspomnienie dźwięku z 4 maja 1830 roku
4
9
Li
be
ra
szeroką jamę gruźliczą Podpisano: René-Théophile-Hyacinthe Laennec
5
0
Ta ś
ma
Antrakt IV E d g ar W . Gdy nowe instrumenty pozwolą mi komponować taką muzykę, jaką sobie wyobrażam, wyraźnie dostrzegalny będzie w niej ruch mas dźwiękowych i zmieniających się płaszczyzn, które zastąpią linearny kontrapunkt. Przy zderzeniu owych mas dźwiękowych będzie się wydawało, że zachodzą zjawiska przenikania i odpychania – to, co dzieje się ciągle w każdym pomieszczeniu. A pewnie także i w każdej przestrzeni nie wyłączając naszego ciała. Pewne przekształcenia zachodzące na niektórych płaszczyznach będą sprawiały wrażenie, jak gdyby były rzutowane na inne płaszczyzny, poruszające się z różną prędkością i w różnych kierunkach.
5
1
Li
be
ra
Sc e n a V I eu g eniusz r . Jeszcze raz
Rok 2010 Holenderski pisarz Philip M. wchodzi do niewielkiego mieszkania w podparyskim Montreuil Zamiast stetoskopu ma ze sobą mikrofon i od razu mówi żeby kobieta usiadła na sofie i niczym się nie przejmowała przeżyje musi przeżyć Pisarz przyszedł do niej do domu żeby ją okraść Jego partytura ty będziesz tutaj siedziała w milczeniu a ja będę słuchał muzyki twojego nieżyjącego męża i będę chodził po całym mieszkaniu gdzie mi się podoba. I będę robił w nim co mi się podoba w lewej ręce będę trzymał mikrofon a w prawej – małą Nagrę. wysłucham jego kompozycji od pierwszej do ostatniej sekundy a potem zrobię z nią co będę chciał ty będziesz siedziała w spokoju
5
2
Ta ś
ma
trzymając dwoma rękoma tę małą książeczkę z cyklem wspomnień o twoim mężu a kiedy ci powiem – będziesz je czytała na głos na tyle głośno żebym mógł je słyszeć w najdalszym nawet zakątku twojego domu Myślisz że na tym etapie historii można już zdradzić nikczemną przyjemność Philipa M. to znaczy akt prawdziwej kradzieży Otóż zamierza on przychodzić do jej mieszkania regularnie i nie pozostawiając po sobie żadnego śladu torturować kobietę To znaczy odtwarzać jej swoje nagranie nagrania jej męża aż jakikolwiek ślad jej wspomnienia nagrań jej męża zniknie na zawsze
5
3
Li
be
ra
Antrakt V E d g ar W . W rzeczywistości w muzyce są trzy wymiary: horyzontalność, wertykalność oraz dynamiczne wzbieranie lub opadanie – drżące przesunięcia rzeczy, które dokonują się tak samo w rzeczywistości fizycznej jak i psychicznej – gdy słuchasz.
Dodam czwarty: projekcję dźwięku – owo uczucie, że dźwięk nie pozostawia nadziei na swój powrót; uczucie bliskie temu, jakie wywołują strumienie światła wysłane w dal przez silną latarkę – owo, odczuwane zarówno przez ucho jak i przez oko, wrażenie projekcji, podróży w przestrzeni. Czwarty wymiar będzie szczególnie wyraźny w przypadku nagrywającego urządzenia sejsmograficznego, o którym myślę – przeciw-fonografu.
Kompozytorzy mogą teraz, jak nigdy wcześniej, spełniać nakazy wewnętrznego ucha wyobraźni.
5
4
Ta ś
ma
K od a eu g eniusz r . John T. znał Eugeniusza R. dobrze – z Warszawy, z lat 50. W roku 2009 stanął w jego obronie ale najprawdopodobniej tylko po to żeby Eugeniusz R. nie przegrywał sam Na sali w trakcie procesu milczał choć przyniósł swoją własną partyturę Psalmusa zapisaną na niewielkiej ilości taśmy magnetycznej Ostatecznie sędziowie nie dali wiary jego interpretacji niektórzy twierdzą, że sam pogrzebał szanse na obronę przyjaciela kiedy zmęczony siedział na korytarzu oparty o ścianę i szeptał do przyjaciela z Warszawy Jego słowa zamieniały się w drżenie powietrza a drżenie powietrza zamieniało się w drżenie ścian a drżenie ścian zamieniało się w drżenie powietrza a drżenie powietrza wywoływało zmiany w potencjałach czynnościowych a zmiany w potencjałach czynnościowych zamieniały się w słowa słyszane przez sędziów
5
5
Zbieżność między oryginałem i moimi wersjami wydaje się złudna Arbitralna
Wydawca zastrzega, że wszelkie zdarzenia przedstawione w tekście Wystaw mówionych są jedynie wytworem wyobraźni autorów i nie nalezy na ich podstawie przypisywać komukolwiek, a w szczególności wymienionym osobom, opisanych działań i zachowań. W związku z tym nie należy na podstawie przedstawionych scen budować opinii o osobach wymienionych w tekstach. Wybór tych osób wynikał z szacunku do ich twórczości oraz chęci twórczej polemiki. W swoich utworach autorzy wykorzystali fragmenty następujących tekstów: Robert Ashley, Outside of Time. Ideas about Music, Köln 2009. Paul Cummings, Interview with Robert Smithson for the Archives of American Art/Smithsonian Institution (1972), [w:] Robert Smithson: The Collected Writings, red. Jack Flam, Berkeley/Los Angeles/London 1996. Peter Geoffrey Hall, Cities of tomorrow: an intellectual history of urban planning and design in the twentieth century, Malden 2002. Niels Gutschow, Barbara Klain, Vernichtung und Utopie. Stadtplanung Warschau 1939-1945, Hamburg 1994. Oskar Hansen, Proces i sztuka (1966), tekst towarzyszący zgłoszeniu na konkurs architektoniczny w Skopje. Jerzy Ludwiński, Sztuka w epoce postartystycznej (1970), [w:] Sztuka w epoce postartystycznej i inne teksty, red. J. Kozłowski, Poznań/Wrocław 2009. Jan Świdziński, Sztuka jako sztuka kontekstualna, Warszawa 1977. Edgar Varese, Wyzwolenie dźwięku, [w:] Kultura dźwięku. Teksty o muzyce nowoczesnej, red. Christoph Cox, Daniel Warner, Gdańsk 2010. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby skontaktować się z właścicielami praw autorskich, w celu uzyskania zgody na wykorzystanie w publikacji materiałów tekstowych. W przypadku pytań i wątpliwości prosimy o kontakt: bec@funbec.eu
Wystawy mówione. Opera instytucjonalna w trzech aktach* www.wystawymowione.pl
*wykonywane na żywo słuchowisko, odnoszące się do zapomnianych, przeoczonych oraz zmitologizowanych rozdziałów z historii polskiej kultury poprzedniego stulecia. Ta nieistniejąca, niemożliwa do zmaterializowania, wystawa kompiluje fikcje i mity, „fantomowe” dzieła oraz trudne do zweryfikowania relacje świadków, dotyczące niezaistniałej XX-wiecznej muzyki, architektury i sztuki. 26.08.2011 Bruksela, WIELS, wiels.org | 09.10.2011 Moskwa, Garage Center, garageccc.com | 10.11.2011 Madryt, Reina Sophia, www.museoreinasofia.es | 26.11.2011 Londyn, Southbank Centre, www.southbankcentre.co.uk | 02.12.2011 Berlin, Archive Kabinett, www. archivekabinett.org | 09.12.2011 Kijów, Foundacja CCA, www.cca.kiev.ua autorzy tekstów: Sebastian Cichocki, Grzegorz Piątek & Jarosław Trybuś, Michał Libera ścieżka dźwiękowa: Patryk Zakrocki, Radek Duda & Michał Ścibior, Wojciech Kucharczyk projekt graficzny druków: Jakub Jezierski, jakubjezierski.com produkcja: Fundacja Bęc Zmiana, Warsaw, www.funbec.eu
D o f i n a n s o w a n o z e śro dków M inistra Kultury i Dziedzictwa N a r o d o w e g o
partnerzy: Instytut Polski w Brukseli; Centrum Sztuki Współczesnej WIELS, Bruksela; Instytut Polski w Berlinie, Archive Kabienett, Berlin; Instytut Polski w Londynie; Southbank Centre, Londyn; Instytut Polski w Madrycie, Muzeum Reina Sofia, Madryt; Instytut Polski w Moskwie, Centrum Sztuki Współczesnej Garaż, Moskwa; Instytut Polski w Kijowie, Fundacja Centrum Sztuki Współczesnej, Kijów; Fundacja PAUCI, Warszawa
partnerzy medialni: Flash Art Czech&Slovak, www.flashartonline.com; Piktogram Magazine, www.piktogram.org; COGO, www.cogo-news.eu; The 4th Moscow Biennale of Contemporary Art, www.4th.moscowbiennale.ru