Biznes Kujawsko-Pomorski wrzesień 2013

Page 1

KUJAWSKO-POMORSK I

wrzesień 2013

patronat honorowy

Jestem

lucky boy Wojciech Sobieszak

fot. jacek smarz

Toruń Pacific

str. 6-7 R

E

K

L

A

M

A


prognoza

JEDNĄ Z PRĘŻNYCH, LOKALNYCH FIRM, KTÓRA NIE MOŻE NARZEKAĆ NA BRAK KLIENTÓW, JEST BYDGOSKA „PESA”

JASKÓŁKI SĄ,

TEKST: KRZYSZTOF LIETZ

LECZ DO ENTUZJAZMU DALEKO Jeśli na imieninach widzimy, że szwagrowi się polepszyło, że córka znalazła pracę, ktoś przeszedł z umowy śmieciowej na etatową, to optymizm udzieli się całemu towarzystwu. Tak samo działa to w biznesie.

P

tatem eksportowym, więc beneficjentem tych pierwszych symptomów odwrócenia tendencji w gospodarce. Poczujemy się lepiej, gdy zacznie wyraźnie spadać bezrobocie. A z tym w regionie nie jest jeszcze najlepiej. Stopa bezrobocia w całym województwie, według WUP, wyniosła w lipcu 17,4 proc. (w Polsce 13,1 proc.) i była o 0,2 proc. mniejsza niż miesiąc wcześniej. W Bydgoszczy wynosiła ona 9,0 proc. (o 0,1 proc. mniej niż w czerwcu), a w Toruniu 10,0 proc. wobec 10,2 proc. w czerwcu. Ta tendencja minimalnego spadku liczby bezrobotnych utrzymała się również w sierpniu. Patrząc jednak na ten sam okres w roku ubiegłym, mamy bezrobotnych więcej. - Teraz najważniejsze jest to, jak zachowa się rynek pracy jesienią - mówi Artur Janas, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu. - Zawsze w okresie wiosenno-letnim mamy do czynienia ze spadkiem liczby bezrobotnych z powodu różnych prac sezonowych w budownictwie, gastronomii,

remier Donald Tusk podczas niedawnego Forum Gospodarczego w Krynicy obwieścił, że właśnie skończył się w Polsce kryzys. My postawiliśmy sprawdzić, czy takie same odczucia mają przedstawiciele lokalnego biznesu, czy oni również zauważyli, że gospodarka najgorsze ma już za sobą. Pierwsze symptomy - Dla mnie najważniejszym wskaźnikiem, że coś dobrego się dzieje, są dane GUS - mówi Henryk Dulanowski z Izby Przemysłowo-Handlowej w Toruniu. - Wypowiedzi polityków, komentatorów, dziennikarzy to jest jedynie odczucie. Ja uważam, że pierwszym sygnałem, który pokaże odbicie i odwrócenie trendu, jest eksport i ten eksport, od iluś tam miesięcy, rośnie. Z rozmów z przedsiębiorcami czy to w Izbie, czy na innych spotkaniach też widzę, że zaczyna pojawiać się optymizm. Natomiast prawdą jest również to, że nasze województwo, niestety, nie jest potenR

E

K

L

1608813BDBHA

KUJAWSKOPOMORSKI

2

turystyce itd. Skala tego spadku jest podobna w poszczególnych latach. Od września natomiast od wielu, wielu lat mamy do czynienia ze wzrostem bezrobocia. Zdarzenia na rynku pracy dzieją się z pewnym opóźnieniem wobec procesów gospodarczych. Jak coś się poprawia, to musi się dopiero mocniej poprawić, żeby pracodawca zaraz zatrudniał pracownika, i odwrotnie, jak straci jedno zlecenie, od razu nie zwalnia. Czeka na sygnał, co dalej. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z realną poprawą sytuacji gospodarczej, dowiemy się później. Jeśli jesienno-zimowe wzrosty bezrobocia będą niższe niż w latach poprzednich, będziemy mogli mówić o realnym ożywieniu. Coś drgnęło Dobrym barometrem ewentualnego odbicia się gospodarki od dna jest budownictwo. W tej dziedzinie, jak twierdzi Henryk Dulanowski, też coś drgnęło, bo np. deweloperzy sygnalizują, że nieco wzrasta sprzedaż mieszkań. A

M

A

I WRZESIEŃ 2013


temat

988713TRTHA

25 lat doświadczeń w branży IT

> Systemy informatyczne na zamówienie > Systemy magazynowe WMS > Kompleksowe rozwiązania informatyczne Ranking TOP 200 COMPUTERWORLD Polska 2012: • 26 miejsce - najwięksi dostawcy rozwiązań i usług IT dla sektora handlu detalicznego • 31 miejsce - najwięksi dostawcy rozwiązań i usług IT dla sektora MŚP • 50 miejsce - największe firmy świadczące usługi projektowania i budowy sieci

Dowiedz się więcej na

www.infocomp.pl

INFOCOMP Sp. z. o.o. • Szosa Chełmińska 191 • 87-100 Toruń • tel. 56 664 20 30 • fax 56 664 20 09 3 KUJAWSKO-POMORSKI systemy@infocomp.pl • www.infocomp.pl WRZESIEŃ 2013

1029513TRTHA


prognoza

WSRÓD PRZEDSIĘBIORCÓW ZDANIA NA TEMAT PRZYSZŁOŚCI LOKALNEGO BIZNESU SĄ PODZIELONE. NA ZDJĘCIU PO LEWEJ HALA W SPÓŁCE „BOHAMET”. PO PRAWEJ „TORUŃ PACIFIC”.

- To dowód, że firmy schodzą z zapasów mówi Henryk Dulanowski. - Dzisiaj sytuacja nie jest jeszcze na tyle optymistyczna, żeby można było wbijać łopatę w nowe przedsięwzięcia. Żeby to ruszyło, musi ożywić się też rynek wtórny. Jeśli ludzie chcący zamieszkać w innym lokalu, w innej lokalizacji, wygodniejszym, nie sprzedadzą swoich dotychczasowych mieszkań, to branża się nie pobudzi. Jest, co prawda, pewien optymizm, ale nie ma szału. Faktem jest natomiast, że eldorado dla nabywców się skończyło. Teraz to, co będzie do kupienia, z pewnością nie będzie tańsze, ceny już nie będą spadały. Jeśli ktoś ma zamiar coś kupić i czuje się na siłach, to powinien zrobić to teraz, bo to prawdopodobnie ostatni dzwonek. Z rozmów z deweloperami wynika, że skończyły się już czasy, kiedy rozpoczynali oni dopiero wtedy budować budynek, gdy mieli już pewną liczbę podpisanych umów. Dziś obowiązuje zasada, „pokaż, co budujesz, a ja może od ciebie kupię”. Rośnie więc ryzyko dewelopera, ale takie są prawa rynku. - W mojej ocenie sytuacja na toruńskim rynku jest obecnie względnie ustabilizowana, bowiem lokalni deweloperzy dość racjonalnie planowali swoje inwestycje - mówi Małgorzata Mellem, wiceprezes firmy Budlex S.A. - Pewne ożywienie może przynieść nowy program „Mieszkanie dla Młodych”, ale tak naprawdę, przekonamy się o tym, jak wejdzie w życie. Rynek nieruchomości nie zawsze jest odzwierciedleniem ogólnej sytuacji gospodarczej. W tym obszarze można zauważyć wahania zależne od wielu różnych czynników, m.in. zmiennego popytu na powierzchnie, liczbę pokoi, lokalizację, są też widoczne wahania sezonowe. Zwykle w wakacje nie kupujemy mieszkań, za to częściej podejmujemy decyzje jesienią czy wczesną wiosną. Chociaż np. ten rok był dla nas zaskoczeniem, bowiem najwięcej mieszkań sprzedaliśmy właśnie w lipcu i sierpniu. Czy to jest jakiś wskaźnik pozwalający na optymizm? Zdania są podzielone - Poczekajmy, wszystko wyjdzie czarno na białym, gdy pojawią się kolejne dane statystyczne - przekonuje prof. Włodzimierz Karaszewski z Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK.

Zdarzenia na rynku pracy dzieją się z pewnym opóźnieniem wobec procesów gospodarczych. ARTUR JANAS WUP

- Z dostępnych informacji z rynku pracy nie widać na razie symptomów poprawy sytuacji. Oscylujemy wciąż wokół dwucyfrowego bezrobocia. Prowadziliśmy swego czasu badania aktywności inwestycyjnej kapitału zagranicznego w naszym regionie i niestety nie mamy pozytywnych informacji na ten temat. Nie jesteśmy dla niego zbyt atrakcyjni. Napływa do nas stosunkowo mało zagranicznego kapitału, to ustawia nas na 10 miejscu w kraju wśród województw. Były kiedyś inwestycje japońskie, które dawały nadzieję, że za nimi przyjdzie kapitał, ale niestety, to, co się dzieje w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Łysomicach, nie napawa optymizmem. Teresa Kamińska, prezes Zarządu PSSE, patrzy na to nieco inaczej: - Strefa w Łysomicach będzie się nadal rozwijać. Przyznaję, że sztandarowym projektem w łysomickiej podstrefie był w 2006 r. Cristal Park, który ma teraz pewne problemy, ale za dużo zainwestowaliśmy w te tereny, aby teraz odpuścić ich zagospodarowanie. Dlatego z radością przyjęłam decyzję rządu o przedłużeniu działalności specjalnych stref ekonomicznych. Czekamy też na decyzję Rady Ministrów o rozszerzeniu strefy o nowe tereny. Nasze propozycje rząd już ma. Jak będzie jego zgoda, to wtedy będziemy mogli mówić o poruszeniu na rynku inwestycji w Kujawsko-Pomorskiem. Oczekiwanie na konkrety Na wyraźne oznaki poprawy sytuacji konsumentów czeka również Przemysław Myśliwy, prezes KUJAWSKOPOMORSKI

4

WRZESIEŃ 2013

Fabryki Cukierniczej Kopernik SA. - Nasza branża charakteryzuje się sezonowością. Jesteśmy przed najlepszym dla nas okresem jesienno-zimowym. Dopiero po tym czasie będę mógł rzeczowo powiedzieć, czy zanotowaliśmy jakieś ożywienie, bo analizując np. okres wakacyjny i tzw. średni koszyk zakupów w sklepach firmowych Kopernika, nie zauważam na razie jakiegoś gwałtownego wzrostu optymizmu konsumenckiego. Podobnie wygląda sytuacja w branży w skali całego kraju. Dopiero podsumowanie następnego, 2014 roku pozwoli nam ocenić, czy wypowiedź premiera Tuska była słuszna. Dziś, moim zdaniem, ta opinia jest zbyt wczesna. Wszyscy chcielibyśmy, aby optymizm szefa rządu przełożył się na konkrety, a na te chyba trzeba będzie jeszcze poczekać. Ekonomiści twierdzą bowiem, że dopiero wzrost PKB na poziomie 4-5 proc. daje wyraźny efekt w postaci odczuwalnego wzrostu zatrudnienia. Na Zachodzie, gdzie wydajność jest znacznie wyższa, nawet minimalny wzrost PKB powoduje natychmiastowy wzrost zatrudnienia. - Działające w Toruńskim Parku Technologicznym firmy radzą sobie całkiem dobrze - twierdzi Ewa Rybińska, prezes Toruńskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. - Mamy tu ponad 35 podmiotów i wszystkie inwestują, idą do przodu, żadna nie ogłosiła likwidacji czy upadłości. Panuje jednak duża ostrożność, bo przedsiębiorstwa mają zyski, ale boją się inwestować. To wynika również z przekazu, że jest kryzys, że trzeba być ostrożnym. Trzeba pamiętać, że nasze firmy mimo wszystko ostrożnie korzystają z kredytów. Wolą w większości wykorzystywać własne zasoby finansowe, bo czekają na rozwój sytuacji. Czy to się może zmienić? Owszem, musi jednak zapanować większy optymizm. A ten kształtuje się wokół nas. - Jeśli podczas spotkań towarzyskich, przy stole czy u cioci na imieninach, widzimy, że szwagrowi się polepszyło, że córka znalazła pracę, ktoś przeszedł z umowy śmieciowej na etatową, to optymizm udzieli się całemu towarzystwu żartuje Henryk Dulanowski. - Tak samo działa to w biznesie. Coś w tym chyba jednak jest. I jeśli tak się stanie, to przyznamy premierowi rację, że kryzys sobie poszedł.


temat

Ośrodek Szkolenia Kierowców owców AutoS AutoSTER STER ul. Szosa Chełmińska 163, tel. (56) 660 07 83, 695 823 252

WYNAJEM: AU T O B U S Ó W

BUSÓW

odowych w a z w có w ro ie k la e szkolenia d ln l a n o sj fe mpleksowo ro o P K > • > io n >> a T • • Szybko

5

WRZESIEŃ 2013

1014613TRTHA

KUJAWSKO-POMORSKI

y em t j tu fek ie n a ar ry e j cen w G dob bre do w


bohater numeru Bolączką regionu jest to, że powstał z „nieprawego łoża” - mówi Wojciech Sobieszak, prezes zarządu Cereal Partners Poland Toruń Pacific ROZMAWIA KRZYSZTOF LIETZ

Jak to się robi, żeby tak długo być tym pierwszym w nie swojej firmie? Jakoś nie chcą mnie wymienić. W tym roku mija 25 lat, jak wygrałem konkurs na dyrektora państwowego Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego. Później następowały kolejne zmiany. Najpierw naszym organem założycielskim był minister, który przekazał nas wojewodzie, wojewoda, prezydentowi miasta. Trzecia zmiana była o tyle szczęśliwsza, że mogliśmy sobie wybrać rodzaj prywatyzacji, bo się nikt na tym w mieście nie znał. Pamiętam, jak firmy w wyniku reformy

Ja co roku podlegam weryfikacji przez zgromadzenie wspólników. Moja kadencja upływa w momencie złożenia sprawozdania rocznego zarządu. Wtedy powierza mi się pełnienie funkcji kierowniczej do czasu zgromadzenia wspólników. Jeśli uzyskam absolutorium, jestem powoływany na rok następny. Są różne siły chcące zmienić ten układ, bo niektórym się nie podoba, że stolica dużego międzynarodowego przedsiębiorstwa, bo przypomnę, że kieruję nie tylko spółką Toruń Pacific, ale jestem też dyrektorem zarządzającym grupy Cereal Partners Central Europe, jest

A w regionie kujawsko-pomorskim, jak to wygląda? Jest dokładnie tak samo. Z moich kontaktów, także kontaktów z dostawcami wynika, że mają oni więcej zamówień, a więc coś się ruszyło. Wróćmy jeszcze do kryzysu. Jak to z nim, tak naprawdę, było? Z kryzysem to jest tak, jak w tym starym dowcipie, gdy telewizja amerykańska powiedziała, że będzie ciężka zima, ponieważ Indianie zbierają chrust. Inne media to podchwyciły, zaczęły odwiedzać wioski indiańskie i szukać starszych, nobliwych Indian, żeby się dowiedzieć, jak to z tą zimą będzie. Ci odpowiedzieli, że owszem zbierają chrust, bo telewizja mówiła, że będzie sroga zima. I tu mamy takie samo zjawisko. W potocznym rozumieniu kryzys był o wiele cięższy niż ten w rzeczywistości, bo media z powodu silnego pobudzenia przez polityków tak właśnie mówiły. Bo wiadomo, że w walce politycznej im gorzej, tym lepiej. Opozycja zawsze będzie miała lepiej, jeśli jest gorzej. I na odwrót. W związku z tym niektórzy starali się ubarwić bardziej na czarno to co się działo. Chociaż nie przeczę, że kryzys

Lucky boys Balcerowicza wpadały w spiralę zadłużenia. Nam też to groziło, bo mieliśmy jedynie 7 proc. funduszu własnego w obrocie, resztę trzeba było pożyczyć. Ja wpadłem na pomysł, żeby sprzedawać co było możliwe do sprzedania, aby obniżyć raty kredytu. I udało się. Mogliśmy funkcjonować, ale na rozwój już nie mieliśmy środków. Szukaliśmy więc inwestora. I wtedy prof. Jerzy Tomala z UMK poprzez swoje kontakty w Berkeley w Kalifornii znalazł biznesmenów, którzy zainteresowali się Polską. I tym sposobem znaleźliśmy się w orbicie dwóch dużych, światowych instytucji finansowo-inwestycyjnych. Ja, jako mały karzełek z jakiegoś Torunia, bym się tam nie przebił. Prawdziwym beneficjentem było jednak miasto, które „za friko”, bez żadnych nakładów, dostało wtedy 7 mln dolarów! Było jednak paru radnych, nie wspomnę ich nazwisk przez litość, którzy uważali, że to zbrodnia pozbywać się firmy. Wróćmy do ćwierćwiecza Pana szefowania. Nie jest Pan przecież właścicielem firmy. Gdyby Pan był, wtedy byłoby łatwiej utrzymać się na stanowisku.

w Toruniu. Powiedziałem kiedyś swoim szefom, że to jest tak jak z teściową, im jest dalej, tym jest bardziej kochana. Jak przyjeżdżacie dwa razy do roku, to jest fajnie, lubimy się. Jak z teściową. A tak na poważnie, to dziś już nikt nie ma wątpliwości, że nasza lokalizacja to dobre miejsce, zarówno jeśli chodzi o komunikację ze światem, jak i zasoby. Zauważmy, że po otwarciu autostrady przejazd z lotniska w Gdańsku do Torunia zajmie nam tyle samo czasu, co dotarcie z Okęcia do Śródmieścia Warszawy. Mimo to „teściowa” nie nadużywa „bliskości” i częstotliwość wizyt wcale się nie zwiększyła, choć ostatnią mieliśmy w ubiegłym tygodniu. Podczas niedawnego Forum Gospodarczego w Krynicy premier Donald Tusk „odwołał” kryzys. Jak Pan to widzi ze swojej perspektywy? To medialne show. Kiedyś pewna aktorka ogłosiła koniec komunizmu. I co, nie było tak łatwo. No, ale żarty na bok. My musimy opierać się na twardych danych ekonomicznych i w tym przypadku należy się z premierem zgodzić, że najgorszy zakręt mamy już za sobą.

KUJAWSKOPOMORSKI

6

WRZESIEŃ 2013

jednak był, ale nie taki, jak go malowano. Zarodkiem światowego kryzysu były też igrzyska olimpijskie w Chinach, bo przygotowania do nich stały się impulsem do przeszacowania gospodarek. Pamiętamy w naszym kraju takie czasy, kiedy złom był nadzwyczaj poszukiwany. To przez to, że Chiny kupowały dowolną jego ilość. To samo było na rynkach innych surowców. Chiny chciały się pokazać, a nie chodziło tylko o budowanie obiektów sportowych, ale w ogóle, więc kupowały na potęgę. Nadął się balon koniunktury, który potem pękł, i było wielkie bum. W Pańskiej firmie też taki balon pękł? My jesteśmy lucky boys. Ja mam szczęście, a jak lider ma szczęście, to i firmie dzieje się dobrze. Napoleon jak wybierał generałów, to oprócz kwalifikacji zwracał uwagę na to, czy człowiek ma szczęście. A poważnie mówiąc, myśmy przeszli „prekryzys” w połowie lat 2000. Szybka zmiana struktury handlu w Polsce, a konkretnie koncentracja rynku hurtowego spowodowała, że w krótkim czasie musieliśmy zmienić całą filozofię działania. Z dziesięciu hurtowników zrobił się


temat Wojciech Sobieszak od 25 lat kieruje firmą, którą przeprowadził przez transformację ustrojową. Dziś CPP Toruń-Pacific jest największym w Europie Centralnej producentem płatków śniadaniowych

chy gawiedzi rozbijamy bardzo fajną dla regionu sprawę. My możemy się poszczypać na żużlu, ale nie wolno się szczypać w biznesie. Z kolei atutem województwa jest lokalizacja. Krzyżacy nie na darmo posadowili Toruń właśnie w tym miejscu. To dokładnie skrzyżowanie pradawnego szlaku Noteci: wschód - zachód oraz szlaku północ - południe. Nasza firma jest tego przykładem - siedzimy tu dlatego, że mamy doskonałą lokalizację. Stąd startujemy na 46 rynków światowych. Stąd jadą nasze towary do Gdyni i dalej, np. do Arabii Saudyjskiej. Jest fabryka płatków Nestle w Turcji, ale oni biorą towar od nas, bo jest taniej! Kolejne atuty regionu to zaplecze rolno-spożywcze oraz dobre szkoły wyższe. Wysoko też oceniam władze samorządowe województwa, bo marszałek i jego zaplecze to ludzie otwarci, którzy jednak czasami muszą jechać pod prąd filozofii żużla.

z płatków Ja mam szczęście, a jak lider ma szczęście to i firmie dzieje się dobrze. Napoleon jak wybierał generałów to oprócz kwalifikacji zwracał uwagę na to, czy człowiek ma szczęście. WOJCIECH SOBIESZAK TORUŃ PACIFIC

jeden, więc sprzedaż nagle się skurczyła. Proszę sobie wyobrazić, że w połowie lat 90. mieliśmy około 6 tys. rachunków, na które udzielaliśmy tzw. kredytów kupieckich. To byli nasi odbiorcy. Dzisiaj sprzedajemy 95 proc. 20 odbiorcom. Jeszcze cztery lata temu było ich 360. Na to się nałożył kryzys, ale myśmy byli już przygotowani. To trochę bolało, jak ze szczepionką, źle się czuliśmy przez moment, ale nie zachorowaliśmy. Jak Pan to widzi w odniesieniu do gospodarki całego regionu? Bolączką regionu jest to, że powstał z „nieprawego łoża”. Jestem zwolennikiem tego, aby się odnosić do krain historyczno-geograficznych, a z czego sklejono to województwo? Pałuki były wielkopolskie, Kujawy to też inny region historyczny, a ziemia chełmińska jeszcze inny. To są puzzle. Pytanie, czy one do siebie pasują. Elity polityczne Torunia i Bydgoszczy chciały mieć województwo, to mają. A teraz jakoś nie mogą dojść do porozumienia w sprawie metropolii, bo kłócimy się o to, gdzie ma być stolica, kto będzie rządził. Dla ucie-

KUJAWSKOPOMORSKI

7

WRZESIEŃ 2013

A promocja regionu? Uważam, że nie można promować całego województwa, bo to nic nie znaczy. Część turystyczna powinna mieć swoją promocję, część gospodarcza swoją. Co biznesmena obchodzi, że są tu jakieś jeziora, jeśli regularnie spędza wakacje w Tajlandii czy na Karaibach. I odwrotnie, jeśli ktoś chce być nad jeziorem, to co go obchodzi jakaś „głupia” fabryka. Przy promocji trzeba wejść w buty tych, których to ma dotyczyć. Pańska firma ma wspaniałą promocję poprzez sportowców, konkretnie kolarzy. Jaki powinien być model współpracy biznesu ze sportem? Uważam, że nasz model jest dobry. Myśmy powiedzieli jasno, będziemy pomagać klubowi, ale to my będziemy kontrolować, jak wydaje się nasze pieniądze. Chcemy też, aby były wyniki, ale aby one były, muszą być właściwi ludzie na właściwych miejscach, a nie z jakichś układów. Na ich dobór mamy oczywiście wpływ. My nie musimy się znać na kolarstwie, na procesach szkoleniowych, ale znamy się na wynikach. W naszym wykonaniu to nie tylko sponsoring, dla marketingu czy reklamy, ale pewna filozofia społecznej odpowiedzialności. My nie sponsorujemy liderów, my sponsorujemy klub. Dlaczego klub jest sławny dlatego, że szkolimy dzieci i młodzież, bo nie jest sztuką mieć klub, w którym są gwiazdy kupione za wielkie pieniądze.


nowe technologie

Dzięki szybkiemu przepływowi informacji można zmniejszyć koszty firmy i szybciej osiągnąć zysk. Wiedzieli już o tym w XIX w. słynni Rotszyldowie. Gdyby już wówczas mogli korzystać z usług w chmurze, to kto wie, czy faktycznie nie rządziliby światem i to nie jako szare eminencje. tekst: JANUSZ MILANOWSKI

W chmurach powstają

magazyny C

ofnijmy się w czasie. Podczas wojen napoleońskich rząd Anglii miał spory kłopot: jak zaopatrzyć w złoto armię Wellingtona, walczącego przeciw Napoleonowi w Hiszpanii? Nawet panująca na morzach flota brytyjska nie mogła zagwarantować powodzenia takiej operacji, a stawka była wysoka. Z pomocą przyszedł więc słynny bankier Natan Rotszyld, który dał znać, mimo wojny, swemu bratu, Jamesowi, do Paryża, a dziewiętnastoletni James nie wahał się ni chwili. Przekupując po drodze urzędników i policję, przeszmuglował złoto przez Francję i całą, ogarniętą szaleństwem wojny Hiszpanię aż do Wellingtona. Od strony logistycznej była to operacja na granicy życia i śmierci. Dziś w wielkim skrócie wyglądałaby tak. Wielki Natan Rotszyld siada przed komputerem i po paru sekundach już zna zasoby, którymi James dysponuje w Paryżu. Natomiast Wellington, dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu integruje się z firmą Rotszyldów i zgłasza zapotrzebowanie. Po paru kliknięciach jego armia już dysponuje złotem. Żadnych kurierów, łapówek, przemytu tylko czysty interes dzięki usłudze w chmurze. Wirtualny magazyn obniża koszty Dziś w ten sposób postępują m.in. duże sieci handlowe, rozwiązując dzięki chmurze poważne problemy logistyczne. - Ich bolączką są koszty związane z zamawianiem towarów, ich przechowywaniem, nadzorowaniem terminów ważności, etc. - mówi Sebastian Kowalski, kierownik działu programistów toruńskiej firmy Infocomp. - Jednym ze sposobów na obniżenie kosztów

z tym związanych jest tworzenie magazynów konsygnacyjnych, a tak naprawdę jest to model związany ze sprzedażą komisową. Wygląda to tak. Duża sieć handlowa w swoich punktach sprzedaży oferuje dystrybutorom lub producentom przestrzenie magazynowe, które oni mogą dowolnie zagospodarować i za które są odpowiedzialni, czuwając, by półki były zawsze zapełnione odpowiednim towarem. Sieć handlowa zajmuje się już tylko sprzedażą, rozliczając się za towar, który przeszedł „przez kasę”. W ten sposób pierwsza ze stron obniża znacząco koszty magazynowania, a dystrybutorzy i producenci sami decydują co, kiedy i ile sprzedadzą. Partner w biznesie Ten model biznesowy wymaga odpowiedniego systemu IT gwarantującego szybki przepływ informacji. Toruńska firma Infocomp, znana z autorskich rozwiązań informatycznych dla firm i instytucji, taki właśnie system opracowała. Nazywa się PARTNER 3 WMS. Pozwala on obydwu stronom kontrolować przepływ towarów i informacji. - Integruje się on z wewnętrznymi systemami dostawcy, m.in. produkcyjnymi i w czasie rzeczywistym umożliwia kontrolę magazynów konsygnacyjnych - wyjaśnia Sebastian Kowalski. Nie ruszaj się z kanapy PARTNER 3 WMS zawiaduje magazynami nie tylko z poziomu centrali, ale umożliwia też dokonywanie wszelkich operacji przez opiekuna klienta dzięki mobilnym terminalom. Również sieć handlowa zna dzięki niemu sytuację w wynajmowanych magazynach; wiedząc jak wygląda zatowarowanie, przebieg sprzedaży i jak to, co przeszło przez kasy ma się do raportów dostawcy. - Stworzyliśmy też moduł, który taką kontrolę umożliwia poprzez przeglądarkę internetową. Można więc wszystko kontrolować siedząc w domu na kanapie dodaje Sebastian Kowalski. Bezpiecznie i według oczekiwań Bardzo istotnym elementem wpływającym na komfort pracy z systemem magazynowym jest wykorzystana technologia. Z jednej strony gwarantuje ona bezpieczeństwo danych i niezawodność jego działania. Z drugiej zaś, szybkość działania i integracja z najnowszymi urządzeniami gwarantują najbardziej efektywną pracę. - Jako autor oprogramowania jesteśmy w stanie rozbudować system o nowe funkcje pod konkretne potrzeby dostosowane do specyfiki branży i oczekiwań klienta - dodaje Łukasz Kornacki, kierownik Działu Sprzedaży Rozwiązań Biznesowych firmy Infocomp.


temat

938713TRTHA

9

WRZESIEŃ 2013

1607013BDBHA

KUJAWSKO-POMORSKI


filozofia biznesu

Nerwowi pracują na ciebie Finansiści też mają czasami słabe strony i chcą być dobrymi ludźmi - mówi prof. Leszek Dziawgo* z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika

bankach, szczególnie na poziomie private banking wealth managment, jest wcielana koncepcja tzw. otwartej platformy produktowej. Ona jest bardzo korzystna dla klienta. Polega na tym, że doradca może zaproponować produkty nawet innej instytucji finansowej. Na przykład: przychodzi do mnie człowiek i chce mieć dobre fundusze inwestycyjne w myśl jakiegoś własnego kryterium czy wizji. Tymczasem w moim banku nie ma takich funduszy, więc wskazuję mu inny. Polskie banki zaczynają coraz częściej stosować tę metodę, na przykład przy funduszach inwestycyjnych.

Według stoickiej koncepcji szczęścia, gromadzeniu powinna towarzyszyć refleksja. Jak ogarnąć rozumem inwestowanie własnych pieniędzy, Panie Profesorze. Jeśli tak podchodzimy do tej kwestii, to przede wszystkim powinniśmy rozumieć, co się kupuje. Produkty finansowe dzielą się na proste i zaawansowane. Dobry bank poznamy po tym, że chociażby proste produkty są zrozumiale i atrakcyjne. Jeśli bank nie ma dla nas atrakcyjnego depozytu ani rachunku, to nie łudźmy się, że dysponuje bardziej abstrakcyjnymi produktami finansowymi, które okażą się superkorzystne - tak bym to podsumował. Co to znaczy „atrakcyjne i proste”? Przykład pierwszy z brzegu: rachunek. Zawsze, gdy wybieramy jakąś ofertę bankową, to musimy uwzględnić cenę i funkcjonalność. Jeżeli mówimy o cenie przy rachunku, to zwracamy uwagę, jakie są jego koszty prowadzenia, czy przelewów. Proste! Jeżeli decydujemy się na depozyt, to sprawdzamy, czy jest on dla nas atrakcyjnie oprocentowany powyżej inflacji - to jest warunek podstawowy. Z kolei w przypadku funkcjonalności upewnijmy się, czy bankowość elektroniczna jest łatwa w obsłudze. A jeśli z niej nie korzystamy, to ważne, czy oddział jest niedaleko, obsługa sprawna, czy bankomaty tej firmy są często spotykane i czy wypłaty z nich obciążone są jakimiś kosztami. To nie są skomplikowane kwestie. Zatem dobry bank rozpoznamy już po „właściwościach” rachunku podstawowego? Tak jest. A jeszcze uczymy finansistów, że zawsze trzeba mieć rachunki w dwóch bankach. To się nazywa dywersyfikacja? Bardzo dobre słowo, a rzadko spotykane w praktyce. Jeśli widzę, że w banku X jest lepsze oprocentowanie, to przelewam środki z banku Y i już. A w private bankingu, o którym rozmawiamy, mamy jeszcze do czynienia z doradcą. Jak rozpoznać dobrego doradcę? Mamy prawo zapytać o jego kompetencje, gdzie zdobył wykształcenie i doświadczenie. Klienci mają coraz bardziej ograniczone zaufanie do banków. Pan ufa bankowi bezgranicznie? Nigdy na dane zagadnienie nie patrzę jednostronnie, tylko wchodzę na stół.

ROZMAWIA JANUSZ MILANOWSKI

prof. Leszek Dziawgo jest szefem Katedry Zarządzania Finansami na Wydziale Nauk Ekonomicznych UMK, a także członkiem Prezydium Komitetu Nauk o Finansach PAN.

No, tak jest, zawsze podchodzimy z pewną rezerwą. To jest naturalny, dobry odruch. Warto być krytycznie nastawionym i pytać. Klienci zaczynają być coraz trudniejsi dla banków, bo mają coraz większą wiedzę i doświadczenie. Trzeba pytać i kontrolować, żeby nie wpaść w taki klimat, w którym pozwolimy doradcy stać się sprzedawcą. To jest odwieczny dylemat każdej bankowości: doradca czy sprzedawca. Gdy rozmawiamy z klientami podczas badań, to ci najczęściej widzą, że tzw. doradca to faktycznie sprzedawca. Ja też szkolę doradców finansowych i wiem, że wielu z nich ma ten problem, bo to nie jest pełna wizja wykonywania ich zawodu; oni też nie chcą być tylko sprzedawcami, ale chcą też doradzać. Ale mają plany do wykonania i strasznie ciśnienie z tym związane. No właśnie - jest presja na wykonanie planów. I teraz wszystkie wspaniałe wizje, jakie mają w związku ze swoją pracą, są weryfikowane przez kryterium realizacji planów. Ale w niektórych KUJAWSKOPOMORSKI

10

WRZESIEŃ 2013

A czy nie musimy też pamiętać, że doradca jest w stanie zmanipulować klienta dla wykonania planu? W wielu wypadkach jest w stanie. Zakładając, że jest dobrze wyszkolony, ma dużą wiedzę i trafia na klienta nieprzygotowanego, zbyt ufnego i wykorzystuje swoją przewagę kompetencji, to może się tak zdarzyć. „Gwarancja”, „pewność”, „pewny zysk”, „premia” - tymi słowami banki i instytucje wodzą nas na pokuszenie. To są miłe słowa dla ucha, dobrze nastrajające ludzi wobec oferty. Tak to wygląda... Magia słów. Tylko magia słów? Tak. Jak powiedziałem panu podczas naszej wstępnej wymiany zdań, produkty bankowe są niematerialne, one nie istnieją, są kupowane ludzkimi oczyma i poprzez słuch. Można klientowi pokazywać ładne obrazki reklamowe, ale dla nas niech będą tylko informacją o istnieniu danego produktu. Nie dajmy uśpić w sobie krytycyzmu. Powtarzam: nie rozumiem, więc pytam. Ale magia zadziałała na rzesze Polaków w przypadku Amber Gold. Tak, bo tam występowało też takie jedno fajne słowo: złoto. Homo sapiens ma taką słabość do tego żółtego metalu. Niech pan zauważy, że ten temat pojawił się w momencie kryzysu finansowego. W kryzysie zawsze wzrasta wartość złota i ludzie intuicyjnie zwracają się ku takim aktywom finansowym. Amber Gold trafił w ten trend. Jeśli chodzi o rozpoznanie trendów finansowych, to niestety zrobili to dobrze. Wróćmy do naszego refleksyjnego inwestowania. Wybraliśmy bank, produkt, doradcę, ale jak rozpoznać zagrożenia. Świat nie jest stabilny…

B


temat

1062313TRBRA

LOTY BEZPOŚREDNIE

ENY SUPER C ł/os 5z od 3.74

KENIA – DOMINIKANA – WENEZUELA TAJLANDIA – MEKSYK – WYSPY ZIELONEGO NEGO PRZYLĄDKA

NA NARTY – FERIE – SAMOLOTEM SŁOWACJA – lecimy z GDAŃSKA SIERRA NEVADA – Warszawa GRUZJA – Warszawa

cena od 1.830 zł/os cena od 2.099 zł/os cena od 2.150 zł/os

NARTY – grupa z BYDGOSZCZY 1-8.02 FERIE – VAL DI FIEMME autokar + apartament autokar + hotel 2 posiłki

od 850 zł/os od 1.790 zł/os

ZAPRASZAMY NA WYPRAWĘ

DO JAPONII – KWIECIEŃ 2014 PETERSBURG 5 DNI – CZERWIEC 2014 *szczegóły w biurze

11

WRZESIEŃ 2013

1604013BDBHA

KUJAWSKO-POMORSKI

BYDGOSZCZ, UL. GDAŃSKA 45, TEL. 52 322-27-37, 508-140-995, www.text-tourist.com.pl


filozofia biznesu …i to jest też źródło szans, a nie tylko zagrożeń. Ale rozważając tę trudniejszą kategorię. Jeżeli zawieramy transakcje finansową, to nic nas nie zwalnia od jej kontroli. My to nazywamy monitoringiem. Jeżeli na przykład kupuję jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, no to muszę się przyglądać, jak rozwija się wartość tej jednostki. Jeżeli zdecydowałem się na depozyt, to nie zaszkodzi kontrolować wysokości jego oprocentowania ze stopą inflacji, bo jak zakończę ten depozyt, to będę decydował, czy kontynuuję współpracę z tym bankiem, czy idę do innego, bo jestem niezadowolony. Zawsze kontrolujmy transakcję, a gdy już zakończy nam się depozyt, czy spłacimy kredyt, to wyciągnijmy wnioski, żeby w przyszłości być lepszym kontrahentem.

Jak negocjować z bankiem, kiedy sytuację zawsze definiuje ten, kto trzyma grubszy kij w garści. Proszę pana, to jest jedno z trudniejszych pytań. Jeżeli ma pan niewielkie kapitały, to pańskie możliwości negocjowania są utrudnione, ale zawsze warto podjąć taką próbę. W ostateczności negocjuje pan nogami, idąc do następnego banku. Przy większym kapitale, powiedzmy 50 - 100 tys. zł, niech pan pyta o oprocentowanie, o to czy mają coś więcej niż w ofercie publicznej. Przy każdej kwocie, nawet małej, należy starannie wybierać bank. Na ogół są to ciężko zapracowane pieniądze na czarną godzinę. Niech więc nie leżą „za frajer” na nisko oprocentowanym rachunku. Lepiej dziś wybrać lokatę czy fundusz inwestycyjny? No i dochodzimy do tej kwestii, o której nie mieliśmy rozmawiać. Żartowałem. Ale gdybym takie pytanie jako dziennikarz zadał w jakimś „Otwartym” czy „Złotym” biurze, to w kwadrans miałbym odpowiedź i jeszcze długopis bym dostał. Gdybyśmy podzielili klientów według ich wiedzy, doświadczenia, różnych pasji, to większość powinna korzystać z depozytów. Ci, którzy bardziej czują się na siłach, niech korzystają z obligacji albo z takich funduszy, które je proponują. Jeszcze bardziej zaawansowani niech wybiorą fundusze inwestujące w akcje. A ostatnia kategoria, czyli zawodnicy, którzy chcą podjąć ryzyko, niech się dobrze zastanowią. Dla nich jest giełda, ale giełda zmienną jest. Premier Tusk zalecał inną inwestycję typu private banking: „róbmy dzieci”. Ale mnie wydaje się ona dość kapitałochłonna.

A jak Pan odpowie na odwieczny dylemat „mieć czy być”? Zawsze skazani jesteśmy na pewną formę kompromisu między tymi dwoma biegunami. To zależy od okoliczności, w jakich się znajdujemy, od naszego nastawienia, pracy czy marzeń, które powodują, że świadomie przesuwamy się na tej osi w lewo lub w prawo. Nikt tego łatwo nie rozstrzygnie, a już na pewno nie my w to wspaniałe przedpołudnie. W każdym razie warto stawiać sobie to pytanie w gonitwie naszych czasów. A wracając do charakteru klientów. Widziałbym taką filozoficzną typologię. Pierwsi to hedoniści, którzy nie obawiają się ryzyka i albo zarabiają, albo kończą w szpitalach psychiatrycznych, znam takie przypadki… …a ja się trzymam z daleka…

Pieniądz we współczesnym świecie jest kategorią umowną. On nie ma wartości sam w sobie. PROF. LESZEK DZIAWGO

…zapewne są też stoicy? Tak jest… I jest jeszcze inna grupa: racjonaliści. Czy kogoś pominąłem? My używamy innych określeń. Rekin - to doświadczony inwestor z dużym kapitałem. Płotki - nie mają doświadczenia i mały kapitał. Albo inaczej. Lubiący ryzyko, to inwestor agresywny. Są też tacy, którzy nie przepadają za ryzykiem, a są kuszeni, na przykład, tymi wyższymi rentownościami z operacji giełdowych i to są… Nie wszystkie określenia mogę przytoczyć, bo nie wszystkie są takie sympatyczne… Proszę i zachęcam... …powiedzmy, że są jeszcze spokojni i tych można nazwać stoikami, którzy dzielnie znoszą przeciwności losu (uśmiech). I komu najlepiej z nich wychodzi inwestowanie? Z nich? Mówimy, że biznes finansowy to jest taki, gdzie pieniądze przepływają od nerwowych do spokojnych i cierpliwych. Cicho jedziesz, dalej zajedziesz? KUJAWSKOPOMORSKI

12

WRZESIEŃ 2013

Nie. To jest z innej historii. Powiedziałbym inaczej… Jeżeli jesteś cierpliwy i masz wiedzę i doświadczenie, to zawsze ci bardziej nerwowi pracują na twoje konto. Myślę, że najlepsi inwestorzy… będą jak Mistrz Yoda - 200 lat (śmiech, pan profesor demonstruje statuetkę z napisem Mistrz Yoda - laur od studentów dla najlepszego wykładowcy na Wydziale Nauk Ekonomicznych). Z czym się Panu kojarzy słowo „pieniądz”? Z możliwością realizacji marzeń. A czy chciwość jest tym samym, co chęć zysku? Rozgraniczyłbym to. Chciwość to dążenie do celu z gotowością do łamania zasad. Chęć zysku jest czymś naturalnym, bo po to się inwestuje, żeby zysk osiągać i to nie musi być w sprzeczności z przestrzeganiem zasad. Mam taką refleksję na koniec naszej rozmowy… Inwestujemy, bogacimy się, kupujemy działki, domy. A tak na dobrą sprawę to przez całe życie człowiek pracuje na tę jedną działkę wielkości tego stołu przede mną zawalonego książkami… Powiem panu tak… To rzeczywiście skłania do zastanowienia się… Pieniądz we współczesnym świecie jest kategorią umowną. On nie ma wartości sam w sobie. To jest jedna z dziwniejszych kategorii. Ekonomiści uważają, że jednym z fundamentów tej nauki jest twardo zdefiniowane pojęcie pieniądza. Zgoda, ale sam pieniądz współczesny jest kategorią umowną. To nie jest pieniądz złoty jak kiedyś. Za tym, żeby on funkcjonował, stoi aparat państwa. I teraz przechodząc od tej kategorii umowności pieniądza do tego, co pan powiedział, człowiek jest w zasadzie niewolnikiem współczesnych czasów konsumpcjonizmu zaciągniętym w ten kierat zdobywania coraz to nowych towarów. Steve Jobs powiedział, że nie chce „być najbogatszym na cmentarzu”. O… bardzo ładne powiedzenie. Muszę je zapamiętać, innym też je można polecić. A pewien polski oficer, który walczył w misjach, opowiadał mi, jak utknął z żołnierzami na pustyni i szukali wody, i na szczęście znaleźli. Miał tylko jedną refleksję: pieniądze są g… warte. Jako finansista nie mogę podzielać jego zdania, ale uważam że nie można zrobić z siebie niewolnika. Zawsze powtarzam studentom, iż pieniądze są środkiem realizacji marzeń. Nie chodzi o to, żeby mieć ich jak najwięcej, tylko o to, żebyśmy mogli się w pełni realizować. Być może ten żołnierz na osi „być czy mieć” wcześniej był bliżej „mieć”, aż w pewnych okolicznościach doznał jakiegoś olśnienia, że każdy dzień jest piękny niezależnie od tego, czy mamy tych pieniędzy mniej lub więcej, i przesunął się w stronę „być”. Każdy dostaje w życiu możliwość różnych iluminacji i to jest piękne. Finansiści też mają czasami słabe strony i chcą być dobrymi ludźmi.

1070413TRBRA

Ale jak kontrolować? Śledzić giełdę, wydarzenia na świecie... Giełda zasługuje na sympatię. Jeśli ktoś kupuje akcje albo fundusze inwestycyjne, to musi wiedzieć, co się dzieje na giełdzie, i nie ulegać przesadnym emocjom, bo to jest zawsze zły doradca. Natomiast w przypadku banku, trzeba od niego wymagać.

I czasochłonna i emocjochłonna (śmiech), ale nie atakujmy dzieci, one są wspaniałe!


temat

1070413TRBRA

1715413BDBHA

1722513BDBHB

WRZESIEŃ 2013

KUJAWSKO-POMORSKI


kadr y Ludzie są największym zasobem każdej firmy. To oni stanowią o jej pozycji na rynku. Dlatego tak ważną sprawą jest znalezienie właściwych osób na właściwe miejsce w danej organizacji. tekst: ewa kubska oleksy

Jak rekrutować skutecznie? R ozmowa przebiega najczęściej swobodnie, ale osoba rekrutująca powinna trzymać się schematu, by spotkanie nie zeszło na manowce. Popularne są także gotowe formularze, na których rekruter dopisuje swoje uwagi czy w skrócie notuje odpowiedzi kandydata. Nie powinno być to peszące dla kandydata - trudno bowiem, by rekruter spamiętał szczegóły każdej z kilkudziesięciu rozmów. Trochę psychologii Podczas procesu rekrutacyjnego wykorzystuje się najczęściej dwa podejścia psychologiczne. Pierwsze to podejście behawiorystyczne odwołujące się do reakcji danej osoby na bodźce pochodzące z zewnątrz. Stosuje się je, gdy rekruter ma do czynienia z osobą posiadająca już pewne doświadczenie zawodowe. Podczas rozmowy prosi on kandydata o przedstawienie określonych sytuacji, jakie miały miejsce w poprzednich miejscach pracy, i o to, jaki był w nich udział kandydata. Drugie to podejście psychodynamiczne podkreślające rolę nieświadomych procesów tak istotnych w kształtowaniu osobowości. Sprawdzi się ono, gdy kandydatem jest świeżo upieczony absolwent. Zadaje się mu wykonanie abstrakcyjnego zadania i ocenia stopień jego zaangażowania, sposób i metody, jakich by użył, żeby osiągnąć cel. Nowoczesna rekrutacja Co mamy na myśli mówiąc o nowoczesnej rekrutacji? Rzadko spotyka się miejsca pracy, w których decyzja co do zatrudnienia danego kandydata podejmowana jest podczas krótkiego widzenia z prezesem firmy. Najczęściej pracodawcy decydują się na kilkuetapowy proces rekrutacyjny, od testów wiedzy, osobowościowych i psychologicznych, często wypełnianych przez kandydata on-line, poprzez rozmowy z osobami decyzyjnymi piastującymi coraz wyższe stanowiska w firmie. Pracodawcy otwarci są na kreatywne przekazy informacji ze strony kandydata, jak na przykład video CV. By nie popełnić kosztownego błędu, jakim jest wybór nieodpowiedniej osoby, pracodawcy inwestują znaczne środki i zlecają przeprowadzenie skutecznej rekrutacji zewnętrznym firmom doradczym. Pamiętać należy jednak, że to nie długość samego procesu rekrutacji, jego koszt ani czas oczekiwania kandydata na poszczególne etapy tego procesu stanowi o jego sukcesie. Na niego składa się mnóstwo czynników, także i wizerunek firmy, który przyciąga pożądanych kandydatów. - Obecnie współczesny proces rekrutacyjny niezależnie od branży oraz od wielkości firmy odbywa się najczęściej wieloetapowo - potwierdza nasz ekspert - Krzysztof Kwaśnik z Kancelarii ARSLEX Centrum Prawniczego z Bydgoszczy. - W przypadku działalności o wyjątkowym znaczeniu, obarczonych szczególnym zaufaniem społecznym, rekrutacja powinna być prowadzona w sposób specyficzny oraz skrupulatny. Powyższe postępowanie ma na celu wyłonienie

z tłumu kandydata godnego zaufania i sumiennego do wykonywania powierzonych mu obowiązków zawodowych. Praktycznym i szczególnym przykładem powinna świecić branża prawna. Powierzone informacje od klientów dotyczące szczegółów ich życia bądź prowadzonych biznesów otrzymane toku prowadzenia sprawy powinny być owiane tajemnicą zawodową. Dlatego też w naszej Kancelarii ARSLEX Centrum Prawnicze podczas rekrutacji kładziemy ogromny nacisk nie tylko na wiedzę, umiejętności praktyczne, ale również na cechy osobowościowe danego kandydata. Gdyż najczęstszą przeszkodą w korzystaniu z usług profesjonalnego prawnika jest obawa o brak dyskrecji w dochowaniu tajemnicy zawodowej - informuje Krzysztof Kwaśnik.

Jak wyłowić perłę? W pogoni za „tym jedynym” kandydatem pracodawcy coraz częściej decydują się na wynajęcie headhunterów, zwanych poławiaczami pereł lub kłusownikami (w zależności od punktu widzenia). Niezależnie od tego, jak ta profesja jest nazywana w branży, działalność headhunterów często postrzegana jest jako moralnie dwuznaczna. Jednak „biznes jest biznes”, więc wszystkie chwyty dozwolone w imię maksymalizacji zysku. Pracodawcy płacą, a łowca pereł poszukuje osób o dużym potencjale intelektualnym, światowej klasy specjalistów w celu złożenia im propozycji „nie do odrzucenia” na rzecz zleceniodawcy. Chodzi wszak o obsadzenie stanowisk wysokiego szczebla. Jednak - czy taka perła na długo pozostanie w skarbcu klejnotów danej firmy?

uwaga! Podczas procesu rekrutacji zabroniona jest dyskryminacja kandydatów ze względu na płeć, narodowość czy inwalidztwo. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie powinny paść pytania dotyczące planów rodzicielskich lub o miejsce urodzenia. Zgodnie z opinią prawnika, niezbędne minimum dotyczące informacji, jakich może zażądać pracodawca od kandydata, określone jest w art. 22 kodeksu pracy. Dopiero po nawiązaniu stosunku pracy pracodawca może otrzymać dalsze informacje, co często bywa korzystne dla pracownika.

Jak szukać, by znaleźć? Jeśli firma na własną rękę chciałaby znaleźć właściwego kandydata, powinna przygotować odpowiednie narzędzia - jak na przykład formularze porządkujące informacje o kandydatach, a także starannie opracować profil osoby, której poszukuje. Nie bez znaczenia są kompetencje osób pracujących w dziale personalnym firmy. Podczas rekrutacji kierować się one powinny obiektywizmem i celem, jaki stawia przed nimi organizacja, a więc znalezieniem najbardziej odpowiedniej osoby na dane stanowisko. CV ma przyciągnąć uwagę, ale kluczowe znaczenie ma rozmowa weryfikująca zawarte w nim informacje. Dobry kadrowiec wiele też wyczyta z mowy ciała kandydata - niestety, wielu z kandydatów blefuje w imię zaprezentowania się z jak najlepszej strony. Według opinii naszego eksperta - wybierając najlepszego z kandydatów do pracy na poszukiwane stanowisko, należy uwzględniać zakres obowiązków oraz kompetencji wykonywanych na danym stanowisku przez przyszłego pracownika. Profesjonalne podejście do procesu rekrutacji pozwoli zaoszczędzić wspólny czas, a przede wszystkim wyłonić osobę najbardziej kompetentną - zaznacza Krzysztof Kwaśnik.


temat

942813TRTHA

1725413BDBHA 1705913BDBHA

KUJAWSKO-POMORSKI

15

WRZESIEŃ 2013


temat

Cyberterroryzm w obecnym kształcie jest bardziej popularny niż nam się wydaje - mówi Krzysztof Łęcki, prezes firmy Taurus Ochrona ROZMAWIA SONIA GRUSZKA

Na czym dziś polega ochrona przedsiębiorstw? Podstawą skuteczności zabezpieczeń jest znalezienie tak zwanego optimum. Nasi doradcy klienta nie kierują się wyłącznie przedstawieniem oferty, ale dokonują też indywidualnej analizy bezpieczeństwa dla każdego klienta. Do określonego rodzaju ryzyka dobieramy konkretne rozwiązania. Dziś powszechną usługą jest monitoring systemów alarmowych. To rozwiązanie jest lepsze od pracy człowieka? Monitoring jest najtańszą formą zabezpieczenia, ale kryje za sobą również pewne ryzyko, o którym się nie mówi. Otóż monitoring jest realizowany m.in. w formie usługi określonej ustawą jako „bezpośrednia ochrona fizyczna doraźna”. Za tym kryją się konsekwencje. Firma ochroniarska odpowiada za zdarzenie od momentu przyjazdu na miejsce grupy interwencyjnej. Dlatego tak ważne jest wpisywanie czasów dojazdów w umowę. Są firmy ochroniarskie, które takich czasów nie wpisują. Takie umowy są nic niewarte. Poszkodowanemu trudno będzie cokolwiek wywalczyć. Firma, która nieprecyzyjnie skonstruowała umowę, zawsze znajdzie wytłumaczenie, dlaczego nie zareagowała skutecznie. Kiedy firma deklaruje pięć minut na dojazd, to nie bierze za ten czas odpowiedzialności, a jak wiemy w ciągu kilku minut napadu może stać się wiele. Alternatywą monitoringu jest „bezpośrednia ochrona fizyczna stała”. Rezygnuje się z niej jednak ze względu na wysokie koszty. Czy duże produkcyjne przedsiębiorstwa też już odchodzą od ochrony fizycznej? Zdecydowanie tak. Ochronę fizyczną zamienia się na elektroniczną. Ma to swoje dobre i złe strony. Elektronika sprawdza się, ale pamiętajmy, że na końcu zawsze jest człowiek, który podejmuje reakcję lub zarządza systemem. Dlatego wybierając

Firma

firmę ochroniarską, nie można kierować się tym, że ktoś proponuje niską cenę za monitoring. Trzeba sprawdzić, na czym ten monitoring polega. Od tego zależeć będzie na przykład jakość i liczba dyspozytorów, torów transmisji oraz jakość systemów monitorowania. Tych elementów jest wiele. Obecne systemy monitorowania winny oferować klientowi wgląd we własny system poprzez panel klienta dostępny przez przeglądarkę www. Wspomniane już optimum bezpieczeństwa zakłada, że w miejscach, w których można zastosować rozwiązania techniczne, stosuje się je. Coraz częściej zajmujemy się również zabezpieczaniem przepływu informacji i danych. Jakiego rodzaju systemy chronią przed wyciekiem informacji? Podstawowym elementem w tym przypadku jest system kontroli dostępu. Są dwa elementy: urządzenia, które blokują drzwi, i oprogramowanie. Osoba upoważniona za pomocą karty dostępowej otwiera drzwi. Odczytanie karty jest odnotowywane w systemie z datą, godziną i identyfikatorem osoby, która miała dostęp do danego pomieszczenia. Oprócz tego należy pamiętać o zabezpieczeniu infrastruktury teleinformatycznej, w tym komputerów i innych urządzeń mobilnych, jak również sieci różnego rodzaju mediów. Cyberterroryzm w obecnym kształcie jest bardziej popularny niż nam się wydaje. Z uwagi na tendencję integracji wszystkich urządzeń i przenoszenia dostępu ich funkcjonalności do Internetu, musimy bezwzględnie pamiętać o zabezpieczaniu się przed atakami, stosując programy antywirusowe, antyszpiegowskie. Proszę wskazać nowoczesne rodzaje zabezpieczeń, które można założyć w siedzibie firmy. KUJAWSKOPOMORSKI

16

WRZESIEŃ 2013

Krzysztof Łęcki współwłaściciel firmy TAURUS OCHRONA, jest absolwentem UMK oraz WAT w zakresie ochrony osób i mienia, zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa. W branży ochrony działa nieprzerwanie od ponad 15 lat. Coraz częściej stosujemy podobne zabezpieczenia, jak te stosowane w inteligentnych domach. System myśli i działa za człowieka. Zdalnie steruje tym, co dzieje się w pomieszczeniu. Taki system kosztuje, ale w ciągu kilku lat może on się zwrócić. Jest to bowiem nie tylko sposób na bezpieczeństwo, ale też na oszczędność energii i ochronę środowiska. Zastosowania z inteligentnych domów zataczają coraz szersze kręgi. Nowoczesne firmy podążają za tym trendem. Wpisuje się to w naszą politykę, którą realizujemy jako jedna


temat

pod ochroną z nielicznych firm branży ochrony. Znajduje ona swe odbicie w strategii CSR zgodną z normą ISO 26000. Ochrona fizyczna nadal zostanie, ale już tylko jako uzupełnienie rozwiązań technicznych bądź w specjalnych przypadkach jak np. imprezy masowe. Powiedział Pan, że rozwiązania z inteligentnych domów wkraczają do przedsiębiorstw. Jak się sprawdzają? Przewiduję, że coraz więcej przedsiębiorców będzie wybierało właśnie takie metody. Systemy stają się z roku na rok coraz tańsze, coraz bardziej dostępne i bardziej funkcjonalne. Coraz więcej urządzeń może się ze sobą integrować. Systemy potrafią sterować między innymi urządzeniami peryferyjnymi, kontrolą dostępu, łączyć reakcje systemu z działaniami w kamerze czy włączać i wyłączać urządzenia. Wykorzystanie kilku technologii z inteligentnego domu w siedzibie firmy opłaci się. Wiadomo, że profesjonalne systemy wymagają profesjonalnych urządzeń. Jednak dostęp do takich rozwiązań jest coraz szerszy, a ceny będą maleć. Jakie miejsce w procesie zabezpieczenia firmy zajmuje analiza bezpieczeństwa? Na czym to polega? Zanim nasz pracownik zaproponuje usługę, dokonuje analizy bezpieczeństwa. Ma listę pytań, które musi zadać klientowi. Nasi doradcy są doświadczeni. Pracują w działach, z których każdy ma swoje kierownictwo. Są działy zabezpieczeń technicznych, monitoringu, spraw detektywistycznych, ochrony fizycznej i ochrony imprez masowych. Czasem analizy trzeba dokonać na konsylium, by jak najpełniej odpowiedzieć na oczekiwania klienta.

Ceny monitoringu są wygórowane? Cena powinna zależeć od zakresu, od tego, jaką drogą dany system komunikuje się z centralą. Podejrzanie niskie, nierentowne ceny powinny wzbudzić czujność klienta. Przy takiej cenie firmie nie będzie zależało, by wziąć odpowiedzialność za klienta w razie interwencji, bo 20 zł to za mało, by opłacił się dojazd na miejsce i kilkadziesiąt minut czasu pracy pracownika. Przestrzegam też przed kruczkami w umowach. Kilka firm stosuje zapis, że „firma ochroniarska jest zobowiązana do podjęcia czynności w czasie”. Co to oznacza? Można interpretować to różnie. Kluczem do skutecznego działania jest szybka reakcja, co oznacza szybki dojazd do zdarzenia. Jeśli mówimy, że firma jest zobowiązana do podjęcia reakcji, to można rozumieć to tak, że po ustalonych pięciu minutach dopiero wyjdą z biura. Klienci nie zwracają na to uwagi. Ile więc powinien kosztować uczciwy monitoring? Ceny za dobry monitoring powinny sięgać powyżej 60 zł. To jest uczciwe. Pamiętam czasy, kiedy kosztowało to powyżej 100 zł. Ale wszystko zależy od ryzyka. Inne jest w banku, inne w sklepie. Klient może sprawdzić firmę. Wystarczy wcisnąć przycisk napadowy lub wywołać alarm. Jeśli natomiast mówimy o systemach alarmowych, wyjaśnię to na przykładzie. W firmie X system alarmowy kosztuje 1500 zł. W firmie Y 1000 zł, a w firmie Z 2000 zł. Klient od razu odrzuca najdroższą firmę, choć nawet nie przeanalizował oferty. Zazwyczaj wybiera najtańszą ofertę bez porównania jej zawartości nie tylko pod kątem jakości, ale nawet liczby urządzeń. Dochodzi do niebezpiecznego zdarzenia i okazuje się, że alarm nie zadziaKUJAWSKOPOMORSKI

17

WRZESIEŃ 2013

łał. Firma odsyła klienta do producenta, który może działać nawet w Chinach. Sprawa utyka w martwym punkcie, a klient został ze stratą. Podkreślam więc, by zwracać uwagę na to, aby systemy alarmowe miały homologację. Ingerowanie w oprogramowanie producenta jest absolutnym błędem. Znam przypadek, kiedy jedna z firm zaprogramowała system alarmowy pod swoje wymagania. Pozbawiła tym samym klienta gwarancji udzielanej na sprzęt przez producenta. System należy już do klienta. Gdy wynajmie on inną firmę ochroniarską, może się okazać, że dla niej ten system będzie już bezużyteczny, bo zmieniono mu oprogramowanie. Innym błędem jest również montowanie systemów przez osoby bez doświadczenia. Kto odpowie za wadliwe działanie systemu, jeśli jego montaż powierzymy komuś bez kwalifikacji? Jaki rodzaj ochrony polecałby Pan małemu i większemu przedsiębiorcy? Klientów dzielimy na sektory w zależności od prowadzonej działalności i branży. Dla małych klientów stosuje się systemy zabezpieczeń w postaci alarmów lub telewizji dozorowej, systemów kontroli dostępu z monitoringiem wizyjnym bądź elektronicznym. Przy dużym kliencie, o większych potrzebach (liczba pracowników, wartość majątku, obszar firmy), nieodzowna jest ochrona fizyczna. Pracownik ochrony będzie kontrolował osoby wchodzące na teren firmy, pojazdy i to, co dzieje się na terenu obiektu. Przy dużym obiekcie też niezbędne są systemy elektroniczne, takie jak np. telewizja dozorowa, które wspomagają pracę ochrony. W jaki sposób zabezpieczyć pojazdy służbowe? Proponujemy urządzenia GPS monitorujące nie tylko lokalizację pojazdu służbowego, ale też to, co się z nim dzieje, czyli stan pojazdu. Sprzęt rejestruje otwarcie drzwi, monitoruje prędkość, obroty silnika, tankowanie. Ktoś, kto zdalnie nadzoruje pojazd, może nawet zaingerować w jego działanie. Co więcej, jeśli pojazd jedzie w innym kierunku niż zapisany cel lub przekroczył określoną odległość, nadzorujący otrzymuje SMS na swój telefon komórkowy. To świetne rozwiązanie zarówno dla dużych firm, jak i dla mniejszych.


finanse

Kasa dla biznesu Niezależnie od tego, czy dopiero zaczynasz prowadzić własną działalność, czy jesteś przedsiębiorcą, który zamierza inwestować, możesz potrzebować gotówki. Skąd ją wziąć? TEKST: SONIA GRUSZKA

J

eśli dopiero zakładasz własną firmę, wkraczasz w najtrudniejsze miesiące. Zanim zaczniesz zarabiać pieniądze, potrzebujesz ich na rozruch interesu. Obok dotacji unijnych oraz z urzędu pracy, które nie trafią do każdego potrzebującego, możesz skorzystać z kredytu dla firm. Taką ofertę znajdziesz w wielu bankach. Niektóre proponują kredyt specjalnie adresowany do początkujących przedsiębiorców. W Idea Banku można liczyć nawet na 350 tysięcy złotych „na start” (w opcji z zabezpieczeniem) lub do 25 tysięcy złotych (bez zabezpieczenia). W ramach promocji właściciele firm jednoosobowych mogą liczyć na to, że bank przez pierwszy rok będzie opłacał składkę ZUS do 400 złotych miesięcznie. To znaczna pomoc, szczególnie w pierwszym roku rozkręcania biznesu. Najkrótszy czas kredytowania to rok, a najdłuższy nawet 10 lat w zależności od wybranej opcji. Dwadzieścia banków Jeśli twoja firma już działa na rynku i potrzebuje szybkiej gotówki, możesz złożyć wniosek o pożyczkę bezzwrotną. W Idea Banku polega ona na tym, że przez cały okres kredytowania możesz spłacać same odsetki od kwoty pożyczki. Sama kwota kredytu, jak informuje bank, pod warunkiem regularnych spłat odsetek i wymaganego obrotu na rachunku bieżącym - może zostać umorzona. Nawet świeżo upieczeni przedsiębiorcy mogą z kolei skorzystać z kredytu obrotowego, czyli takiego, który daje środki na bieżące finansowanie działalności - zakup sprzętu, towaru, opłaty. Słowem - pozwala on utrzymać płynność finansową w trudniejszych okresach. Można też złożyć wniosek o kredyt obrotowy ze specjalną gwarancją. W ramach specjalnego programu gwarancji de minimis preferencyjne kredyty udziela dwadzieścia banków. - Program gwarancji de minimis Banku Gospodarstwa Krajowego wspiera mikro-, małe i średnie firmy, które do tej pory nie miały wystarczającego zabezpieczenia i nie mogły otrzymać kredytu - informuje Michał Zwoliński z zespołu prasowego PKO Banku Polskiego. - Kredyty obrotowe z gwarancją stanowią źródło pozyskania środków na finansowanie bieżących wydatków firmy związanych między innymi z zaopatrzeniem, produkcją, sprzedażą, zapłatą składek ZUS czy wypłatą wynagrodzeń dla pracowników. Zabezpieczenie gwarantowane

przez BGK może sięgać nawet 60 procent kwoty kredytu, a jego maksymalna wysokość wynosi 3,5 miliona złotych. Dodatkowym bonusem dla klientów jest wydłużony z 12 do 24 miesięcy okres kredytowania dla kredytów w rachunku bieżącym i kredytów odnawialnych. Dzięki takiemu rozwiązaniu po roku klienci nie muszą ponownie składać wniosku o przedłużenie terminu obowiązywania umowy kredytu, co pozwala oszczędzić czas i daje komfort zabezpieczenia płynności finansowej firmy. Wszelkie formalności związane z uzyskaniem gwarancji są realizowane bezpośrednio w PKO Banku Polskim, dzięki czemu klient może uzyskać finansowanie nawet w 1 dzień - dodaje.

Kredyt obrotowy z gwarancją de minimis to szybka decyzja kredytowa dla kredytów do 1 miliona złotych. Kredyt z gwarancją Jak informuje bank PKO, w ciągu pięciu miesięcy od uruchomienia programu z kredytu obrotowego z gwarancją de minimis BGK skorzystało prawie 8 tysięcy przedsiębiorców. Wartość gwarancji osiągnęła miliard złotych, co przełożyło się na łączną wartość kredytów z gwarancją przekraczającą 1,7 miliarda złotych. - Kredyty obrotowe z zabezpieczeniem w formie gwarancji de minimis cieszą się dużym zainteresowaniem klientów - mówi Agnieszka Wardak, dyrektor Departamentu Klientów Małych i Średnich Przedsiębiorstw w PKO Banku Polskim. Kredyt obrotowy z gwarancją de minimis to szybka decyzja kredytowa dla kredytów do 1 miliona złotych. Dodatkową korzyścią dla przedsiębiorców są także niskie koszty uzyskania gwarancji. Dla gwarancji udzielonej do końca 2013 r. prowizja za jej otrzymanie wynosi zero procent za pierwszy rok obowiązywania i pół procent kwoty gwarancji za drugi rok. KUJAWSKOPOMORSKI

18

WRZESIEŃ 2013

Agnieszka Pękal menedżer ds. produktów BZ WBK-Aviva Towarzystwa Ubezpieczeń Klienci prowadzący działalność gospodarczą często obawiają się nieprzewidzianych okoliczności, które mogą utrudnić im spłatę zaciągniętego kredytu firmowego. Dotyczy to szczególnie właścicieli mikro i małych firm, którzy najczęściej sami zarządzają biznesem. Pełnią oni często jednocześnie rolę kierownika i pracownika, co w sytuacjach losowych wyklucza dalsze prowadzenie biznesu i utrudnia spłatę zaciągniętego kredytu. Dlatego warto, przystępując do kredytu firmowego, pomyśleć o ochronie ubezpieczeniowej na wypadek nieprzewidzianych sytuacji losowych. W Banku Zachodnim WBK w przypadku odnawiania kredytu w rachunku bieżącym lub zaciągania nowego kredytu można skorzystać z ochrony ubezpieczeniowej do kredytów firmowych - Biznes Gwarant. Dzięki temu istnieje możliwość otrzymania wsparcia finansowego w razie wystąpienia trudnych sytuacji losowych. Są to m.in. pobyt w szpitalu, całkowita niezdolność do pracy lub czasowa niezdolność do pracy wskutek nieszczęśliwego wypadku. Ubezpieczenie może w takich okolicznościach stanowić istotny pakiet „pierwszej pomocy” finansowej, który powinny posiadać osoby prowadzące działalność gospodarczą.


temat

1649713BDBHA 1065713TRTHA

KUJAWSKO-POMORSKI

19

WRZESIEŃ 2013


sukces

POTĘGA LOKALNEGO BIZNESU Dobry menedżer to osoba otwarta na zdanie innych ludzi. To ktoś, kto nie kończy swojej edukacji, ale ciągle chce się rozwijać, wprowadzać nowe rozwiązania - mówi Andrzej Matusewicz, dyrektor Loży Bydgoskiej Business Centre Club ROZMAWIA SONIA GRUSZKA

Czym powinien kierować się przedsiębiorca, aby jego firma odniosła sukces? Przede wszystkim liczy się dobry pomysł na biznes i właściwi ludzie - w firmie i poza nią. Początkujący właściciele firm powinni dobierać do współpracy ludzi ze środowiska, branży. Gdzie ich szukać? Na przykład w Studenckim Forum BCC czy Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości. To miejsca wymiany doświadczeń, wsparcia prawnego, konsultacji. Firmy już z pozycją rynkową zwykle szukają wsparcia finansowania i co ciekawe - w bankach łatwiej jest o duże pieniądze niż małe kwoty na drobną inwestycję. Skala ma znaczenie. Warto też być kojarzonym w środowisku. Sprzyjają temu organizacje przedsiębiorców i pracodawców, jak BCC dla dużych podmiotów czy cechy rzemiosł dla firm rodzinnych. Spotkania klubowe służą wymianie pomysłów. Opłaca się być w grupie, korzystać z wiedzy i doświadczeń innych. Odkąd przystąpiliśmy do Unii Europejskiej wiele firm korzysta ze środków wspólnotowych. Dzięki środkom unijnym powstają nowe firmy, sporo się unowocześniło i rozwinęło. To ważny element finansowania inwestycji. Do 2020 r. wiele jeszcze pieniędzy będzie do wzięcia. Niestety, przedsiębiorcy narzekają na procedury ubiegania się o nie oraz na system kontroli. Jedna ze znanych mi firm cztery lata temu zbudowała halę sposobem gospodarczym. Kiedy właściciel złożył wniosek o refundację - ruszyła procedura kontrolna. Trwała blisko trzy lata, a polegała m.in. na tym, że urzędniczki zakwestionowały fakturę na wywrotkę piasku i cementu. Panie całkiem na poważnie zaczęły dociekać, gdzie jest piasek. Nie bardzo dawały wiarę, że po dodaniu wody mieszanka posłużyła do wylania betonowego fundamentu. Wielu inwestorów woli współpracować komercyjnie z bankami niż z urzędami pośredniczącymi w przyznawaniu pieniędzy z Unii.

KUJAWSKOPOMORSKI

ANDRZEJ MATUSEWICZ, DYREKTOR LOŻY BYDGOSKIEJ BUSINESS CENTRE CLUB

20

WRZESIEŃ 2013


temat A

Międzynarodowa instytucja ubezpieczeniowo-finansowa

A

ABRAMCZYK TO JEDNO Z WYRÓŻNIAJĄCYCH SIĘ PRZEDSIĘBIORSTW W REGIONIE. NA ZDJĘCIU „ŚWIĘTO RYBY” ZORGANIZOWANE PRZEZ FIRMĘ NA WYSPIE MŁYŃSKIEJ

Warto dziś zakładać własny biznes? To oczywiście zależy od wielu czynników. Niestety nadal panują stereotypy. Na pewno dzisiaj zarejestrowanie działalności jest proste. A jej prowadzenie jest coraz bardziej przewidywalne. Czekają parki przemysłowe czy specjalne strefy ekonomiczne. W urzędach coraz życzliwiej traktują przedsiębiorcę. Działy obsługi inwestora naprawdę służą pomocą. Przecież tych, którym się powiodło, jest sporo wokół nas. Z górą dwadzieścia lat mamy w Polsce gospodarkę rynkową. Każdy może spróbować swoich sił. Trzeba tylko kierować się prostą uniwersalna zasadą - być uczciwym.

K

ANDRZEJ MATUSEWICZ

L

Niestety w naszym regionie wciąż nie ma rzetelnego audytu. Nie wiadomo, jakie kierunki inwestycji są opłacalne. Dziś przeważnie członkowie zarządów dużych firm pochodzą z innych regionów i nie identyfikują się z naszym. To nie pomaga firmom.

FOT. TOMASZ CZACHOROWSKI

M

w związku z dynamicznym rozwojem sieci sprzedaży poszukuje do współpracy na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, kandydatów na stanowisko:

Które przedsiębiorstwa w naszym regionie wyróżniają się i mogą być przykładem dla innych? Na pewno duży potencjał ma firma Abramczyk. To rodzinne przedsiębiorstwo, które znane jest nie tylko w regionie. Produkty braci Abramczyków dostępne są w ogólnopolskich sieciach handlowych. Kolejna firma to dystrybutor opon Oponeo - biznes o zasięgu europejskim, a nawet światowym. Wato też zwrócić uwagę na B-Act - który specjalizuje się w nadzorze inwestorskim. B-Act prowadzi blisko dwadzieścia inwestycji w całej Europie. I jeszcze Pixel, montujący tablice elektroniczne między innymi w autobusach i na przystankach komunikacji miejskiej czy na kolei, nie tylko w regionie. Oczywiście firmy takie jak Pesa czy toruńskie opatrunki, czyli TZMO - znane są wszystkim. To potęgi naszego biznesu. Niestety wciąż nie mamy rzetelnego audytu potencjału naszego województwa. Nie wiadomo, jakie branże są opłacalne i przyszłościowe. Tradycyjnie stawiamy na największych, a dziś członkowie zarządów dużych tutejszych firm pochodzą z innych regionów i nie identyfikują się z Kujawami i Pomorzem. To nie pomaga ani tym firmom, ani regionowi. BCC

MENEDŻER WDRAŻANIA I SPRZEDAŻY • przygotujemy Cię do zarządzania zespołem • rozwiniemy Twoje kompetencje menadżerskie • dopasujemy działania rozwojowe do Twoich indywidualnych potrzeb

KORZYŚCI: • jasno określona perspektywa zawodowa • konkretnie sformułowane zadania • dostęp do szkoleń • dodatkowe benefity dla najlepszych

E

d, na cu ierę ć a k cze kar ziesz je życie i d ę b o sw śl! Albo miesz ęce! Pomy ź e w albo w swoje r

KUJAWSKOPOMORSKI

21

WRZESIEŃ 2013

Z Tobą od A do Z

242113T2BBA

R

Dobry menedżer to...? Osoba otwarta na zdanie innych ludzi. To ktoś, kto nie kończy swojej edukacji na pewnym etapie, ale ciągle chce się rozwijać, wprowadzać nowe rozwiązania. Człowiek uczciwy, rzetelny i pracowity.

Osoby spełniające wymagania prosimy i o wysyłanie ł i aplikacji lik ji zawierającej CV i List Motywacyjny na adres mailowy: natalia.treder@port.allianz.pl


rozwój

Zmotywowani pracownicy, zintegrowana załoga oraz spora dawka unikatowej wiedzy to efekt profesjonalnego szkolenia. Jak to osiągnąć - radzimy poniżej. Wszak dobre szkolenie stanowi o sukcesie firmy.

TEKST: EWA KUBSKAOLEKSY

Jak przygotować

dobre szkolenie?

Poradnik dla odpowiedzialnych pracodawców

W

ostatnich latach dzięki środkom płynącym z Unii Europejskiej łatwiej było przeszkolić pracowników. Tym bardziej że jak grzyby po deszczu powstawały firmy szkoleniowe, reprezentujące jednak różną jakość świadczonych usług. Niektórzy pracodawcy na własnej skórze przekonali się, jak słabe jakościowo były to szkolenia, nawet jeśli kosztowały o połowę mniej niż zwykle.

ników, w jakich obszarach brakuje im wiedzy i/lub umiejętności, aby niemałe pieniądze, które będą wydane, przyniosły wymierne zyski w przyszłości. Można stwierdzić, że dla powodzenia całego przedsięwzięcia najważniejszy jest etap przygotowawczy, w którym zostaną rozpoznane luki kompetencyjne u pracowników firmy. Badanie to może zostać wykonane bądź przez dział HR lub kierowników działów, bądź przez firmę zewnętrzną. Warto jednak zaznaczyć, że choć pojęcie „badanie” brzmi niezwykle poważnie, to należy pod nim rozumieć również zwykłą, ale szczerą rozmowę z pracownikami - dodaje ekspertka. Następną kwestią są oczekiwania pracowników co do kolejnych kursów i warsztatów, jakie mają mieć miejsce w danej firmie. Samo wyjście do pracowników z ankietami i z pytaniami dotyczącymi tego, czego by oczekiwali, przyczyni się do nawiązania dialogu i pokaże pracownikom, że pracodawca jest żywo zainteresowany przygotowaniem profesjonalnego programu szkoleń.

Szkolenie - zło konieczne? Aby pracownicy podeszli z zaufaniem do proponowanych im szkoleń, do kolejnego takiego projektu należy podejść profesjonalnie. Koniecznym jest przeprowadzenie serii rozmów i wywiadów na temat dotychczas przeprowadzonych szkoleń. Dzięki temu będzie można zebrać informacje na temat tego, co w dotychczasowym systemie było dobre, a co definitywnie należałoby poprawić. To pozwoli określić poziom już zdobytej przez pracowników wiedzy. - Decydując się na organizację szkoleń dla pracowników, osoby decyzyjne w przedsiębiorstwie powinny wziąć pod uwagę przede wszystkim rzeczywiste potrzeby firmy - mówi Joanna Bogdan, konsultant personalny z toruńskiej firmy PROSPERUS. - Dlatego koniecznym jest dowiedzenie się od pracowKUJAWSKOPOMORSKI

Plan szkoleń Kolejnym bardzo ważnym etapem jest uwzględnienie oczekiwań pracowników w nowo tworzonym planie szkoleń. Wiadomo, że części szkoleń nie można

22

WRZESIEŃ 2013

T u 8 te tu w


Hotel Austeria oferuje 64 komfortowo urządzone pokoje, zapewniające 150 miejsc noclegowych. Austeria Conference to idealne miejsce dla biznesu. Sześć w pełni wyposażonych i funkcjonalnych sal konferencyjnych, które pomieszczą łącznie 1000 osób. Austeria SPA zagwarantuje relaks i dobre samopoczucie, a wyśmienita Restauracja oraz klimatyczny Lobby Bar zadbają o zmysły smaku. Nad komfortem i spokojnym pobytem gości czuwa profesjonalna obsługa hotelu, która jest do Państwa dyspozycji przez 24h.

temat

NOCLEGI KONFERENCJE IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE

WWW.HOTELAUSTERIA.PL

1018413TRTHA

HOTEL AUSTERIA CONFERENCE & SPA UL. BEMA 32, tel. 54 23 17 000, 87-720 CIECHOCINEK, rezerwacja@hotelausteria.pl

1018613TRTHA

TUDEN ul. Polna 129 87-100 Toruń tel. 56/659 81 21 tuden@tuden.com www.tuden.com 1018513TRTHA

Usługi porządkowe dla firm:

• codzienne sprzątanie biur, KUJAWSKO-POMORSKI sklepów, hal produkcyjnych i konserwacja posadzek W R Z E•S Iczyszczenie EŃ 2013 23 • mycie okien i witryn • czyszczenie wykładzin i tapicerki • sprzątanie po budowie i remoncie


rozwój zrealizować od razu lub wcale - ze względu na zbyt wysokie koszty lub nieadekwatność propozycji do działań firmy. Te szkolenia, które mogą zostać włączone w plan szkoleniowy, należy dobrze uargumentować, aby wszyscy mieli jasny cel nadchodzącego przedsięwzięcia. Niezbędne zatem jest uświadomienie pracowników, w jaki sposób szkolenia mają przyczynić się do możliwości ich awansu czy późniejszych gratyfikacji finansowych. Nie należy jednak obiecywać tego, czego pracodawca nie będzie w stanie spełnić. Trener wewnętrzny czy firma zewnętrzna? Jak się okazuje, przy wyborze szkoleniowca ważne są generalne plany związane ze szkoleniami w danej firmie. I nie cena powinna być tu głównym kryterium wyboru. - Osoby decyzyjne powinny również zastanowić się, czy chcą szkolić pracowników systematycznie, czy też będą to działania sporadyczne. Jeśli wybór padnie na pierwszą opcję: warto zatrudnić trenera wewnętrznego. Jeśli szkolenia będą doraźne i różnorodne tematycznie - korzystniejsze wydaje się nawiązywanie współpracy z firmami zewnętrznymi. Należałoby jednak pamiętać, że kryterium ceny nie powinno być jedynym wskaźnikiem decydującym o wyborze trenera lub firmy szkoleniowej - radzi specjalistka.

DOBRE SZKOLENIE NIE MOŻE BYĆ NUDNE

Jak wybrać dobrego trenera? Dobry trener to osoba z wieloletnią praktyką, z doskonałym warsztatem psychologicznym, a także rozwiniętymi umiejętnościami dydaktycznymi. Czasem bardzo trudno znaleźć jest „człowieka orkiestrę”, dlatego przy wyborze należy kierować się tematyką szkolenia. Do szkoleń z kompetencji osobistych - autoprezentacji, asertywności czy sztuki perswazji - doskonale nada się przebojowy psycholog z warsztatowym doświadczeniem. Jeśli chodzi o szkolenia z wiedzy ścisłej, tzw. kompetencji „twardych”, pomocny będzie ekspert uniwersytecki, doktor lub profesor, który w formie wykładów przedstawi najistotniejsze kwestie. Szkolenia menedżerskie z kolei świetnie prowadzą praktycy - właściciele firm czy prezesi korporacji. Nie wolno pominąć też kwestii doboru trenera pod kątem osobowościowym - zarówno do przedstawianego tematu, jak i temperamentu grupy uczestników. Bo trener ma nie tylko przekazać „twardą” wiedzę. Niejako skutkiem pobocznym, a może i głównym celem jego działań ma być integracja zespołu czy zwiększenie pewności siebie danej grupy. Ile to kosztuje? W przypadku szkoleń, warsztatów czy konferencji ceny są bardzo zróżnicowane. Uzależnione bowiem są od bardzo wielu czynników: zakresu tematycznego, standardu sali wykładowej, jakości zapewnionego cateringu czy liczby osób uczestniczących w danym wydarzeniu. Nie bez znaczenia jest też pozycja danej firmy szkoleniowej na rynku oraz… umiejętności negocjacyjne osoby organizującej szkolenie. Ważny też jest rodzaj szkolenia - czy jest to wyjazd szkoleniowo-integracyjny z licznymi atrakcjami (SPA, jazda na quadach, wspinaczka górska), czy też kameralne spotkanie z ekspertem. - Rzecz jasna, koszty są niezwykle ważne. Zakładając, że szkolenie nie jest związane z wyjazdem integracyjnym, ale odbywa się poza siedzibą firmy, należy liczyć się z tym, że wynagrodzenie trenera to zazwyczaj 50-60% ceny przedsięwzięcia. Pozostałe koszty to wynajem sali, catering, materiały szkoleniowe, itp. - informuje ekspertka. - Na ceny organizacji szkoleń ogromny wpływ miała możliwość ich dofinansowania przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Wiele firm skorzystało z tej możliwości. Powoli jednak kończy się okres finansowania w dotychczasowej formie, a nowe zasady nie są jeszcze znane. Jaki dokładnie wpływ na rynek szkoleniowy będą miały owe zmiany, okaże się w przyszłości - zaznacza Joanna Bogdan. KUJAWSKOPOMORSKI

Samo wyjście do pracowników z ankietami i z pytaniami dotyczącymi tego, czego by oczekiwali, przyczyni się do nawiązania dialogu i pokaże pracownikom, że pracodawca jest żywo zainteresowany przygotowaniem profesjonalnego programu szkoleń. 24

WRZESIEŃ 2013


temat

1072813TRBRA

KUJAWSKO-POMORSKI

25

WRZESIEŃ 2013


temat

> O oddziale

produkcyjnego oraz wynikającemu z niego znaczącemu obniżeniu emisji zanieczyszczeń. W Oddziale Zespół Elektrociepłowni Bydgoszcz w procesie produkcyjnym wykorzystywane są węgiel kamienny i olej opałowy.

PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA - Oddział Zespół Elektrociepłowni Bydgoszcz wytwarza energię elektryczną i ciepło w sposób bezpieczny, oszczędny i ekologiczny, po konkurencyjnych cenach.

> Ochrona środowiska

W skład oddziału wchodzą trzy jednostki produkcyjne: • Elektrociepłownia Bydgoszcz I zaopatrująca w ciepło zachodnią i centralną część Bydgoszczy, • Elektrociepłownia Bydgoszcz II - największa i najnowocześniejsza, stanowiąca podstawowe źródło zasilania miasta w ciepło i energię elektryczną, • Elektrociepłownia Bydgoszcz III - organizacyjnie wchodząca w skład Elektrociepłowni Bydgoszcz II.

Procesy technologiczne prowadzone są w Oddziale Zespół Elektrociepłowni Bydgoszcz w taki sposób, aby zminimalizować negatywne oddziaływanie na środowisko naturalne. Poszanowanie walorów przyrodniczych stanowi ważny aspekt działalności oddziału. Działania realizowane w ramach prowadzonych prac remontowo-inwestycyjnych oraz eksploatacji urządzeń produkcyjnych to m.in.: ochrona powietrza atmosferycznego, racjonalna gospodarka wodnościekowa i ograniczanie ilości odpadów paleniskowych

Zespół bydgoskich elektrociepłowni może poszczycić się bogatą historią, której korzenie sięgają końca lat dwudziestych, kiedy to w 1929 roku oddano do eksploatacji pierwszą elektrownię miejską na Jachcicach. Obok nowobudowanej w latach sześćdziesiątych Elektrociepłowni Bydgoszcz II, weszła ona w skład powołanego w 1971 r. zespołu Elektrociepłowni Bydgoszcz. Rok później dołączyła, przejęta od Zakładów Chemicznych „Organika-Zachem” elektrociepłownia przemysłowa – dzisiejsza Elektrociepłownia Bydgoszcz III. Na przestrzeni lat firma przechodziła różne przekształcenia. Obecnie wchodzi w skład największej w kraju energetycznej grupy kapitałowej, jaką jest PGE Polska Grupa Energetyczna.

> Rozwój i modernizacja

Oddział Zespół Elektrociepłowni Bydgoszcz aż trzykrotnie pozyskał środki unijne na kompleksową wymianę elektrofiltrów przy kotłach OP 230 nr 1, nr 2 i nr 3. Nowe elektrofiltry spełniają surowe kryteria ochrony środowiska dla tego typu urządzeń i zapewniają niższy poziom emisji zanieczyszczeń do powietrza. W najbliższych planach jest realizacja zadania inwestycyjnego, jakim jest budowa bloku gazowo-parowego.

> Certyfikaty

Oddział Zespół Elektrociepłowni Bydgoszcz posiada Certyfikat Zintegrowanego Systemu Zarządzania Jakością, Środowiskiem, Bezpieczeństwem i Higieną Pracy zgodny z wymaganiami odpowiednio norm: ISO 9001:2008, ISO 14001:2004 oraz PN-N-18001:2004 w zakresie wytwarzania energii elektrycznej oraz wytwarzania, przesyłania i dystrybucji ciepła.

> Technologia

Ciepło i energia elektryczna produkowane są w jednym cyklu technologicznym zwanym kogeneracją. Technologia ta daje możliwość uzyskania wysokiej, 80-85% sprawności wytwarzania, co zdecydowanie sprzyja ochronie środowiska, przede wszystkim dzięki zmniejszeniu zużycia paliwa

PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. 1701613BDBHA

KUJAWSKOPOMORSKI

26

Oddział Zespół Elektrociepłowni Bydgoszcz 85-950 Bydgoszcz, ul. Energetyczna 1 tel. 52 372 81 00, fax 52 372 87 00, WRZESIEŃ 2013 e-mail: sekretariat.giekecb@gkpge.pl


temat

.

1062113TRBRA

KUJAWSKO-POMORSKI

27

WRZESIEŃ 2013


marketing

Bombarduj mądrze

Są reklamy, które mogą nas zaciekawić, zaskoczyć, zbulwersować, wreszcie rozśmieszyć. I to właśnie tym formom większość odbiorców poświęci swój czas i uwagę.

TEKST: JAN OLEKSY

K

ażdy z nas jest codziennie atakowany przez ponad 3000 komunikatów reklamowych. Brzmi nieprawdopodobnie, ale takie są wyniki badań. Wiele reklam oglądamy przypadkiem, bez zaangażowania. Ich form jest masa. Otwierając gazetę, oglądając telewizję, słuchając radia, buszując w Internecie, a nawet przechodząc przez ulicę czy jadąc autem - zawsze towarzyszy nam reklama. Mimochodem zauważamy logo marek na samochodach, neony na sklepach, obrazki na billboardach czy metki na ciuchach. Gazetki w hipermarketach, druki

reklamowe w skrzynce pocztowej, wizytówki otrzymywane na spotkaniach to kolejne materiały reklamowe, przed którymi trudno uciec. Wszystko jest reklamą, a w ciągu dnia tych przekazów uzbiera się naprawdę sporo. Jak twierdzą badacze - właśnie około 3000. Czy wszystkie zwracają naszą uwagę? Oczywiście nie, nauczyliśmy się pomijać, lekceważyć, opuszczać kierowane w naszą stronę przekazy reklamowe. Anglicy nazywają ten stan „ad-blindness”, czyli ślepota na reklamy. W odruchu obronnym zdarza się, że przełączamy stację,

KUJAWSKOPOMORSKI

28

WRZESIEŃ 2013

odkładamy wkładki reklamowe, zwijamy baner w Internecie. Czy jednak zawsze tak się dzieje? Czy tak się dziać musi? Otóż nie. Są reklamy, które mogą nas zaciekawić, zaskoczyć, zbulwersować, wreszcie rozśmieszyć. I to właśnie tym formom większość z odbiorców poświęci swój czas. Jak to się robi? Aby skutecznie dotrzeć do potencjalnego klienta, trzeba najpierw poznać jego potrzeby i oczekiwania. O kliencie trzeba wiedzieć jak najwięcej. Tylko wówczas przygotowywany przekaz reklamowy


temat

1004613TRTHA

PROFESJONALNE SPRZĄTANIE 1619313BDBHA

Kompleksowo sprzątamy obiekty: y: Biurowce Hale produkcyjne Magazyny Tereny zewnętrzne Dostarczamy pracowników na roboczogodzinę Zapewniamy: Własny personel sprzątający Profesjonalne środki czystości Sprzęt do sprzątania Odzież BHP

sprzeda ż : Bogusława Mańkowska tel. 607 351 922

b.mankowska@nowosci.com.pl

Vanner S.C. ul. Fałata 92, 87-100 Toruń tel. 56 653 8196, e-mail: biuro@vanner-sprzatanie.pl WRZESIEŃ 2013

www.vanner-sprzatanie.pl

!

WYPRÓBUJ NAS,

PIERWSZY TYDZIEŃ SPRZĄTANIA ZA DARMO

233313T2BBA

KUJAWSKO-POMORSK I

Odpowiadamy: Formalności pracownicze (zatrudnienie, zwolnienie, ZUS, urlop, chorobowe ) Stan sanitarny powierzchni Efektywność prac sprzątających


marketing będzie ukierunkowany. Szybciej do niego trafi i wywoła przeświadczenie, że to właśnie on jest adresatem tej konkretnej informacji. Ale wiadomo, że każda grupa klientów oczekuje czegoś innego, zwraca uwagę na inne walory produktu. Jeżeli poznasz ich potrzeby i pragnienia, to w swojej ofercie zwrócisz uwagę dokładnie na te korzyści, które wynikają z użycia twojego produktu. Reklama wymierzona w określoną grupę klientów będzie odbierana jako dedykowana specjalnie im, a przez to cieszyć się będzie większą uwagą. Dlatego niezmiernie ważne jest poznanie grupy docelowej.

Rynek reklamy w Polsce przekracza 7 miliardów zł. rocznie i mimo kryzysu gospodarczego wciąż rośnie.

Informuj bez przerwy Informacja reklamowa musi pojawiać się z dużą częstotliwością. Tylko w ten sposób klienci nie zapomną o oferowanych produktach. Tutaj należy wykorzystywać wszelkie możliwe sposoby dotarcia do klienta, najczęściej jak to tylko możliwe. A najlepiej korzystać z każdego kanału reklamowego. - Jest coraz więcej klientów, którzy nie boją się korzystać z Internetu i pojawiają się w sieci nie jednym, ale wieloma filmami - mówi Maciek Wadowski, dyrektor kreatywny Show Media. - Taki model biznesowy się sprawdza. Firmy wiedzą, że mają wiele do pokazania, ale nie w jednym filmie, a w wielu. Każdy produkt osobno, a nawet poszczególne funkcje są oddzielnie prezentowane. Myślę tu o filmach szkoleniowych czy o takich, które uczą, jak dane urządzenie obsługiwać. Teraz jest boom nie na filmy stricte reklamowe, tylko na poradnikowo-instruktażowe - wyjaśnia Maciek Wadowski.- One niosą wartość dla odbiorcy. Nie tylko promują produkt. Format ma znaczenie Odbiorcy reklamy różnią się od siebie. Są tacy, którzy nie oglądają telewizji, ale za to czytają prasę, nie czytają ulotek, ale zwracają uwagę na plakaty i billboardy na mieście. - Najczęstszą formą reklamową zamawianą przez klientów są na pewno plakaty, a w dalszej kolejności banery i billboardy - mówi Ewa Ledóchowska, specjalista ds marketingu Agencji Reklamowej Nowa. - Zadają pytania o oplakatowanie na słupach ogłoszeniowych w mieście, o formy montażowe reklam, często zlecają nam kompleksową obsługę od pomysłu, poprzez projekt graficzny do końcowego, gotowego produktu - dodaje Ewa Ledóchowska. Według specjalistów, zainteresowanie reklamą zewnętrzną nie słabnie. Wiedzie w niej prym wielki format, którego zadaniem, oczywiście poza przyciągnięciem uwagi, jest również budowa poczucia stabilności firmy. Reklamodawcy szukają jednak czegoś więcej. W odpowiedzi dostają reklamy wielkoformatowe z wykorzystaniem form trójwymiarowych, niestandardowe wykorzystanie przestrzeni, jak np. całe budynki „opakowane” w reklamę. - Mamy dużo zamówień na reklamę zewnętrzną, banery, billboardy, fototapety, oklejanie samochodów, nadruki reklamowe. Ale największą popularnością cieszą się ulotki, plakaty i druk

cyfrowy. Klienci twierdzą, że są najbardziej efektywne - twierdzi Paulina Walińska, handlowiec z firmy Duży Format. Internet na szczycie Z roku na rok rośnie w szybkim tempie grupa osób korzystających z Internetu, na które działa reklama w sieci. - W momencie kryzysu wszyscy zaczęli oszczędzać, ale wiedzieli, że muszą się reklamować - mówi Maciek Wadowski. - Wraz z rozwojem YouTube zaczęło się olbrzymie zainteresowanie internetem jako formą przekazu i skierowano się w stronę filmów reklamowych wideo. Firmy zauważyły, że przez internet można świetnie dotrzeć do użytkownika. Wówczas zamiast filmów zaczęliśmy robić krótkie formy zwane przez nas „filmikami”. Bardziej dynamiczne, zaskakujące, kreacyjne, a wymagające tego samego sprzętu. Można je też wyemitować w TV, przed filmem w kinie, obejrzeć w Internecie, odtworzyć na tablecie lub w telefonie komórkowym. Szybko się je produkuje, szybko ściąga, szybko ogląda. Mamy złotą formułę - dwie minuty, jak news w wiadomościach - wyjaśnia dyrektor kreatywny. Drukarnie internetowe Reklama w Internecie robi błyskawiczną karierę, ale nie należy zapominać też o klientach, którzy wciąż cenią sobie papier: ulotki, gazety, magazyny. Mimo internetowego boomu ogromna grupa odbiorców reaguje wciąż najbardziej na papierowe media. Jak do nich trafić? Oczywiście tradycyjnymi formami. Na przykład zwykła ulotka może też być przygotowana profesjonalnie, może zaciekawić formą i treścią. Tu do dyspozycji jest wiele dobrych drukarni. - Dużą popularnością od dłuższego czasu cieszą się drukarnie internetowe, głównie ze względu na niskie ceny. Jednak poza ceną, wysoką jakością i krótkim terminem realizacji rynek zaczął wymagać lepszej obsługi klienta i to właśnie jest naszym atutem. Poprzez sieć biur obsługi klienta jesteśmy w stanie bardziej zrozumieć jego potrzeby i doradzić w wyborze najkorzystniejszego rozwiązania. Z ponad 200 000 produktów dostępnych w naszym serwisie, klienci najczęściej wybierają produkty o jednodniowym terminie realizacji, takie jak ulotki czy plakaty - informuje Michał Paluszkiewicz, właściciel serwisu www.turon.eu.

CZY WIESZ, ŻE 

wykorzystanie wideo podwaja średni czas interakcji użytkownika z reklamą 42 procent internautów szuka w sieci reklam, które wcześniej zobaczyli w innych mediach 80 procent internautów ogląda wideo w internecie regularnie…

KUJAWSKOPOMORSKI

30

WRZESIEŃ 2013

Reklama na papierze Analizując tradycyjne sposoby dotarcia do klienta, nie należy zapominać o prasie. To medium pod względem wydatków na reklamę formułuje się na drugim miejscu, zaraz po telewizji. Reklama w prasie, a zwłaszcza codziennej, ma wiele zalet. Jest dobrym sposobem na przekazywanie najnowszych informacji, np. o wyprzedażach, o nowych produktach, o tym, gdzie można je kupić i za jaką cenę. W gazecie można opisać produkt i jego cechy bez obaw, że czytelnik nie nadąży ich odebrać. Łatwy kontakt odbiorcy z reklamą, możliwość jej wielokrotnego zobaczenia, łatwość jej zapamiętania to kolejne atuty


temat

1019413TRTHA 1034413TRTHA

31

WRZESIEŃ 2013

1619213BDBHA

KUJAWSKO-POMORSKI


marketing reklamy prasowej. Godna podkreślenia jest możliwość przekazu informacji z dużą częstotliwością, nawet codziennie. Gazeta pozwala zamieszczać dużą liczbę informacji przy stosunkowo niskich kosztach opracowywania i emisji przekazów. Analiza kosztów dotarcia do odbiorcy przemawia za ogłaszaniem się w prasie. Ważny jest również szeroki oddźwięk u odbiorców - czytelników. Dla jasności obrazu, trzeba koniecznie sprawdzić nakład gazety, a także dowiedzieć się, ilu czytelników po nią sięga. Te dane są ogólnie dostępne. Wiarygodność można sprawdzić w ZKDP (Związek Kontroli Dystrybucji Prasy). Nie bez znaczenia będą także informacje, kim jest czytelnik, ile ma lat, jakie ma wykształcenie itp. Ponadto prasa umożliwia zamieszczanie różnych kuponów, konkursów promocyjnych, daje szansę insertowania ulotek, folderów i innych materiałów reklamowych. I jeszcze jedno na koniec - reklama w prasie codziennej jest jedną z najbardziej wiarygodnych, na co wpływa charakter informacyjny takich gazet.

W gazecie można opisać produkt i jego cechy bez obaw, że czytelnik nie nadąży ich odebrać. Łatwy kontakt odbiorcy z reklamą, możliwość jej wielokrotnego zobaczenia, łatwość jej zapamiętania, to kolejne atuty reklamy prasowej.

Zaskocz i wywołaj potrzebę posiadania - Ważny jest pierwszy kadr, czy on zachęci do obejrzenia całości? Jeżeli szukają klienci określonego filmiku, to wyskakuje ich bardzo dużo, więc mój „filmik” musi się czymś wyróżnić - treścią, formą, oglądalnością albo komentarzami - uzupełnia Maciek Wadowski. Niesztampowe podejście do tematu dotyczy nie tylko filmów reklamowych wideo, ale wszystkich form reklamowych. Każdy przekaz musi zainteresować, w przeciwnym razie będą to pieniądze wyrzucone w błoto. A gdy już potencjalny klient zaciekawi się reklamą, to wówczas jest okazja, by wywołać w nim potrzebę posiadania konkretnego produktu. „Jeżeli mnie kupisz, to wszystkie problemy znikną”. „Kupujesz ten produkt, a dodatkowo dostajesz to i to” - to najbardziej popularne chwyty reklamowe pozwalające na przedstawienie korzyści wynikających z posiadania tego właśnie produktu. Dobrym przykładem jest filmik wyprodukowany przez Show Media. - Lecący meteoryt zwiastujący telewizory marki X. I wniosek do wyciągnięcia - tylko marka X robi najlepsze telewizory o takich parametrach. Nieważne, że film jest po hiszpańsku, leci w sieci, wiele osób go obejrzało i skomentowało - wspomina Maciek Wadowski. Pokazywaniu korzyści powinno towarzyszyć edukowanie klienta. On musi się dowiedzieć, dlaczego lepiej kupić telewizor marki X niż model produkowany przez konkurencję. I uwierzyć na słowo?! Trzeba jednak wskazać mu płynące korzyści oraz wynikające z zakupu oszczędności.

TANIO NIE JEST

       

Czy mnie jeszcze pamiętasz? Ważne jest, by nigdy nie zapominać o klientach, którzy już kiedyś coś u nas kupili. Fachowcy od marketingu twierdzą, że „zdobycie nowego klienta jest pięć razy droższe niż nakłonienie do ponownych zakupów tego, który już kiedyś coś od nas kupił. - Zadowoleni nabywcy cieszą nas najbardziej. Często podkreślają, że jest to już ich kolejny zakup nowego sprzętu właśnie u nas. Fakt, że wracają, sprawia nam największą satysfakcję - oznajmia Andrzej Sawicki, prezes toruńskiego Trytona. Usatysfakcjonowani klienci nie muszą już wierzyć na słowo, że dany produkt jest bez zastrzeżeń i zgodny z ich oczekiwaniami, gdyż wiedzą to z autopsji. Wierzymy, że kluczem do sukcesu jest usatysfakcjonowany klient, który poleci nas innym - podkreśla Michał Paluszkiewicz, właściciel serwisu www.turon. eu. Jego zadowolenie będzie się przekładać na większe obroty i coraz większe zyski. Koniecznie trzeba pamiętać, że lojalni klienci są najlepszą inwestycją firmy. Dlatego nigdy nie można o nich zapominać.

KUJAWSKOPOMORSKI

I choć specjaliści od marketingu dwoją się i troją, wymyślają, jak zaskoczyć klienta i skutecznie do niego dotrzeć, to jednak zleceniodawcy nie zawsze z tych propozycji korzystają. Wielu ma swoje sprawdzone formy i drogi dotarcia do klienta. Wielu z nich - zdaniem specjalistów z toruńskich agencji reklamowych - łączy tradycyjne media z nowymi. Świadomi i wyedukowani zleceniodawcy uważają, że dotarcie do klienta zawsze musi się odbywać wieloma kanałami. Można kampanię zacząć od rozdawania ulotek reklamowych i reklamy w prasie, a zakończyć na „filmikach” umieszczanych w Internecie. Zatem warto korzystać ze sprawdzonych rozwiązań, choć nie zaszkodzi poeksperymentować z absolutnymi nowinkami.

            

Scenariusz spotu radiowego 30”: 300-1250 zł Emisja spotu radiowego 30” w lokalnej stacji: 45-100 zł Scenariusz spotu tv 30”: 2000-3000 zł Emisja spotu 30” w tv lokalnej: 100-1050 zł Prasa codzienna - cała strona: 3000-5000 zł Prasa codzienna - ogłoszenie drobne: 1,95-3,38/1 słowo Kampania mailingowa 200 tys. maili: 1340-3600 zł Pozycjonowanie w Googlach - liczba wyników wyszukiwania 1-2: 70-90 zł Baner przy 200 tys. odsłon 50-70 zł/1000 odsłon Link sponsorowany: 55-150 zł/1000 odsłon Baner drukowany do 10 m kw.: 59-100 zł/m kw. Baner siatkowy: 39-60 zł/m kw. Billboard blueback papier 5-69 zł/m kw. Billboard - projekt: 50-450 zł Billboard - wynajem 12 m kw.: 400-1000 zł/mc Roll-up 1x2 m jednostronny wydruk: 200-315 zł Flagi drukowane cyfrowo: 45-150 zł/m.b. Druk na folii samoprzylepnej: 20-100 zł/m kw. Reklama na autobusie: 2600-7200 zł/6 miesięcy Reklama na tramwaju: 4500-9975 zł/6 miesięcy Oklejanie samochodu wraz z drukiem: 80-180 zł/m kw.

Przykłady podają uśrednione ceny netto stosowane przez agencje reklamowe.

32

WRZESIEŃ 2013


at MIESZKANIA Z tGe mWARANCJĄ ZYSKU System condo (lokali pod wynajem) to stosunkowo młoda forma zarabiania na nieruchomościach w Polsce. Dotychczas obejmowała ona głównie pokoje lub apartamenty hotelowe, zlokalizowane w miejscowościach turystycznych. Teraz można również zarabiać na apartamentach mieszkalnych w miastach. Mieszkania na osiedlu Atrium Park na bydgoskich Bartodziejach to oferta dla tych, którzy inwestując w nieruchomości cenią sobie wysoką jakość, ponadprzeciętne zyski, oraz możliwość jej zamiany na cele mieszkaniowe w przyszłości. Deweloper Arkada Invest gwarantuje 7% zysku z zainwestowanego kapitału niezależnie od obłożenia inwestycji przez okres przynajmniej 3 lat. To doskonała inwestycja, której zwrot jest pewny, a zysk większy niż na lokacie!

zysku ze sprzedaży mieszkania po kilku latach, czy przeznaczeniu go na cele mieszkaniowe własne lub dzieci.

Jakie mieszkania? Wykończone mieszkanie można kupić już od kwoty 240.000 zł. Aktualnie dostępnych jest 16 mieszkań jedno-, dwu- i trzypokojowych.

PIERWSZE DNI OTWARTE W ATRIUM PARK, ul. Gajowa 76 21-22 września, godz. 10.00-16.00 Specjalna oferta promocyjna. Zapraszamy!

BIURO SPRZEDAŻY: ul. Gajowa 27 tel. 361 61 61 www. arkada-inwest.pl

Jak to działa?

1715713BDBHA

Zasada jest prosta, wystarczy zakupić jedno z mieszkań na osiedlu Atrium Park, a resztą zajmie się deweloper. Nie tylko wykończy i wyposaży mieszkanie w standardzie idelanym pod wynajem, ale sam wynajmie to mieszkanie od właściciela na okres 3 lat. W ramach usługi deweloper sam troszczy się o promocję, szukanie najemców i bieżącą obsługę lokalu, co jest rozwiązaniem niezwykle wygodnym dla właścicieli. Dodatkowo ulokowanie kapitału w mieszkanie daje kilka dodatkowym możlwiwości, np.:

Atrium Park ul. Gajowa 76, MIESZKANIA Z GWARANCJĄ ZYSKU

33

WRZESIEŃ 2013

1066513TRBRA

KUJAWSKO-POMORSKI


Zapraszamy firmy do chmury temat

Kryzys gospodarczy uświadomił wielu firmom konieczność stosowania rozwiązań mających na celu optymalizację i uelastycznienie ich działań, racjonalizację kosztów i poszukiwanie oszczędności. Ponad 60% europejskich małych i średnich przedsiębiorstw przeniosła już przynajmniej cześć swojej infrastruktury informatycznej do chmury - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie VMware, światowego lidera w dziedzinie wirtualizacji i przetwarzania w chmurze. 37% pytanych o korzyści z wirtualizacji, wskazała na znaczne obniżenie wydatków na sprzęt i utrzymanie infrastruktury IT. Co to jest wirtualizacja? - Wirtualizacja desktopów oferowana w formie outsourcingowej przez naszą firmę w postaci systemu VdiBox sprawia, że małe i średnie firmy nie muszą budować po swojej stronie kosztownego zaplecza informatycznego – wyjaśnia Marcin Chlebowski, dyrektor ds. rozwoju w Eximo Project. – Jest to system oparty na zasadzie działania tzw. chmury. Wystarczy połączenie z Internetem poprzez, które mogą one podłączyć się do swojego wirtualnego systemu stworzonego na naszych serwerach. Dla zwykłego pracownika nie zmienia się nic oprócz tego, że nie ma już jednostki komputera przy swoim biurku. Zastępuje go bowiem niewielkie i bezgłośne urządzenie, które podłą-

czone do monitora i myszki łączy użytkownika z desktopem stworzonym na serwerze zamiast na komputerze stojącym obok. Dodatkowym atutem tego rozwiązania jest możliwość połączenia się ze swoim wirtualnym desktopem w dowolnym momencie z dowolnego miejsca na świecie i poprzez dowolne urządzenie (tablet, smartfon, laptop). Dane jeszcze bardziej bezpieczne System VdiBox pozwala również zwiększyć bezpieczeństwo danych w firmie. - Systemy bezpieczeństwa dostępu do danych stosowane przez firmę Eximo Project to najwyższa półka, porównywalna z zabezpieczeniami, których używają banki w swoich sieciach – informuje Chlebowski. – Dodatkowo każdy serwer oraz urządzenia sieciowe są u nas zdublowane podobnie jak wszystkie systemy przeciwpożarowe i chłodzenia w serwerowni. Zatem nawet jeśli doszłoby do uszkodzenia mechanicznego urządzenia, z którego korzysta pracownik w firmie to wystarczy go wymienić lub przesiąść się na drugie stanowisko i dalej możemy pracować na tym samym dokumencie od momentu w którym przerwaliśmy. Nawet jeśli doszłoby do uszkodzenia serwera to jest jego druga, awaryjna kopia. Korzystając z technologii VdiBox każdy przedsiębiorca może więc być dużo bardziej spokojny o bezpieczeństwo informatyczne w firmie. - Standardowa usługa VdiBox jest dopasowywana do wymagań Klienta i może zawierać usługi:

poczty elektronicznej, centralnego systemu antywirusowego i antyspamowego, backupu i archiwizacji danych czy wreszcie usługi hostingowe. Oferujemy, również w ramach usługi możliwość przeniesienia dowolnego fizycznego serwera wraz z obecnie wykorzystywanymi systemami (ERP, FK, Kadry/Płace oraz inne) i umieszczenie ich w strukturach usługi VdiBox. Koszty takiej usługi dla jednego stanowiska pracy zaczynają się miesięcznie już od 89 złotych – kończy Chlebowski.

1717513T2BBA

255213T2BBA 1029413TRTHB


temat

1072913TRBRA

KUJAWSKO-POMORSKI

35

WRZESIEŃ 2013


p ot re amdant i k

REWOLUCJA W PARAGONACH

Nie zapomnij! Od października na paragonach muszą znaleźć się dodatkowe informacje pozwalające na jednoznaczną identyfikację towarów

TEKST: DOMINIKA KUCHARSKA

Przedsiębiorcy, szczególnie ci najmniejsi, załamują ręce, ale resort finansów kolejny raz nie odwlecze swojej decyzji. Od przyszłego miesiąca każdy paragon fiskalny musi zawierać, co najmniej nazwę towaru lub usługi. Ukrócenie nieuczciwych praktyk niektórych sprzedawców, starających się zaniżać stawki podatku VAT - tak Ministerstwo Finansów uzasadnia konieczność zmian w przepisach o kasach fiskalnych. Murem za ministerstwem staje skarbówka. Urzędnicy potwierdzają, że wielu sprzedawców zgłasza się do nich, aby wyjaśniać wątpliwości związane z prawidłowym oznaczaniem towarów i usług na paragonach. Argumenty są mocne, jednak nie na tyle, żeby nowy obowiązek został przyjęty bez głosów sprzeciwu. Mali bardziej się boją Największe obawy mieli i mają właściciele małych biznesów. Przykład? Osiedlowy sklep papierniczy, gdzie zatrudniana jest jedna osoba. Ilość produktów w asortymencie jest spora, a spamiętanie kilkuset kodów graniczy z cudem. Tu rodzi się konieczność utworzenia, najlepiej komputerowego katalogu. Niestety nie każdy sprzedawca z technologią jest za pan brat. Co więcej, wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Nad zmianami ubolewa, między innymi Dominika Pora, która jest świeżo upieczoną właścicielką sklepu z płytami winylowymi. - Samo skatalogowanie płyt, jedynie dla mojej wiedzy, zajęło mi mnóstwo czasu. Poza tym w ofercie mojego sklepu przeważają pojedyncze sztuki. Będzie tak, że

rano utworzę kod dla danej płyty, a tego samego dnia ktoś ją kupi. To syzyfowa praca - żali się. Kasa zostaje ta sama Całe szczęście nowe przepisy nie będą wiązać się z koniecznością wymiany sprzętu, o co martwiło się wiele osób, które stosują bardzo proste modele kas, jednocześnie prowadząc działalność, gdzie występuje duża gama oferowanych towarów, a ich rotacja jest częsta. Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy, na internetowej stronie instytucji wyjaśnia, że w przypadku takich podatników może znaleźć zastosowanie przepis § 36 rozporządzenia z dnia 14 marca tego roku. Mówi on o „odpowiednim” stosowaniu nowych zasad ewidencjonowania, przy uwzględnieniu możliwości technicznych użytkowanych kas. Chodzi o sytuacje, kiedy liczba towarów w asortymencie jest większa niż liczba dostępnych pozycji w bazie kasy. W takim przypadku przedsiębiorca stosuje jedynie przepis dotyczący jednoznacznego identyfikowania towarów. W praktyce oznacza to, że dostosowuje stosowane przez siebie nazewnictwo do liczby dostępnych pozycji w bazie towarowej kasy rejestrującej. Zrób to sam Zmiana bazy towarowej kasy fiskalnej nie wiąże się z koniecznością wzywania serwisanta. Przedsiębiorca może zrobić to sam. Wystarczy odkopać instrukcję obsługi lub skorzystać z programu aplikacyjnego producenta sprzętu. - Przepisy nadal nie wykluczają również stosowania skrótów, praktyka potwierdza, że podatnicy korzystają z tej możliwości. Jednocześnie sposób jednoznacznego identyfikowania towarów i usług jest ściśle związany z asortymentem towarów

i usług, jakie podatnik oferuje. Jeżeli przykładowo podatnik dokonuje sprzedaży pięciu gatunków jabłek i wszystkie są w jednakowej cenie, może on zaprogramować w kasie nazwę, np. jabłka. Natomiast, jeżeli sprzedaje, np. kilka gatunków jabłek, które mają różną cenę za kilogram, powinien oddzielnie je identyfikować, np. nazwą gatunku wyjaśniała obrazowo Wiesława Dróżdż, rzecznika prasowa Ministerstwa Finansów.

UWAGA! Nowe przepisy nie będą wiązać się z koniecznością wymiany sprzętu. Martwiło się o to wiele osób, które stosują proste modele kas, jednocześnie prowadząc działalność, gdzie występuje duża gama oferowanych towarów, a ich rotacja jest częsta. W przypadku takich podatników może znaleźć zastosowanie przepis § 36 rozporządzenia z dnia 14 marca tego roku. Mówi on o „odpowiednim” stosowaniu nowych zasad ewidencjonowania, przy uwzględnieniu możliwości technicznych użytkowanych kas. W praktyce oznacza to, że przedsiębiorca dostosowuje stosowane przez siebie nazewnictwo do liczby dostępnych pozycji w bazie towarowej kasy rejestrującej.

WYDAWCA: EXPRESS MEDIA Sp. z o.o. Bydgoszcz, ul. Warszawska 13, tel. 52 32 60 733 Prezes Zarządu: dr Tomasz Wojciekiewicz, Redaktor Naczelny: Artur Szczepański, Dyrektor sprzedaży: Adrian Basa, Redaktorka prowadząca: Emilia Iwanciw, tel. 52 32 60 863, e.iwanciw@expressmedia.pl, Teksty: Janusz Milanowski, Krzysztof Lietz, Jan Oleksy, Dominika Kucharska, Sonia Gruszka, Zdjęcie na okładce: Jacek Smarz, Projekt i skład: Iwona Cenkier, i.cenkier@expressmedia.pl, Sprzedaż: Bogusława Mańkowska, b.mankowska@nowosci.com.pl, tel. 607351922, Agata Paszylk, e-mail: a.paszylk@expressmedia.pl, tel. (52) 326-07-48, tel. 603-076-449

KUJAWSKOPOMORSKI

36

WRZESIEŃ 2013


temat

1028913TRTHA 1608013BDBHA

37

WRZESIEŃ 2013

1714713BDBHA

KUJAWSKO-POMORSKI


1683513BDBHA

Przedsiębiorco, Zawalcz o tytuł Lidera Innowacji * Pomorza i Kujaw! Jeżeli: - oferujesz innowacyjne produkty, - wdrożyłeś nowatorską technologię bądź projekt badawczy, - świadczysz niestandardowe usługi, - reprezentujesz sektor mikro, małych i średnich firm,

to konkurs właśnie dla Ciebie! Przyjmowanie zgłoszeń: 9 września - 16 października br. Ogłoszenie wyników: 28 listpada br. podczas konferencji wieńczącej obchody Europejskiego Tygodnia Małych i Średnich Przedsiębiorstw w siedzibie Toruńskiego Parku Technologicznego

Udział w konkursie jest bezpłatny. Więcej informacji na stronie www.liderzy.tarr.org.pl Serdecznie zapraszamy!

1683713BDBHA

*Ocenie podlegają innowacyjne technologie, produkty i usługi wdrożone po 1 stycznia 2011 roku. Laureaci konkursu otrzymają statuetki Liderów Innowacji Pomorza i Kujaw oraz nagrody ufundowane przez sponsorów lub patronów konkursu. Inicjatywa jest Współfinansowana z Programu Ramowego na Rzecz Konkurencyjności i Innowacji


39

1050413TRTHA

KUJAWSKO-POMORSKI

WRZESIEŃ 2013


temat

1682613BDBHA


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.