KUJAWSKO-POMORSK I
LIPIEC 2015
NIE MÓWCIE MI
„Król Krewetek” waldemar kołecki, WłAŚciciEL FiRMY garnella - StR. 4-5
Wydawca: EXPRESS MEDIA Sp. z o.o. Bydgoszcz, ul. Warszawska 13 tel. 52 32 60 733 Prezes Zarządu: dr Tomasz Wojciekiewicz Redaktor Naczelny: Artur Szczepański Dyrektor sprzedaży: Adrian Basa Menedżer produktu: Emilia Iwanciw, tel. 52 32 60 863 e.iwanciw@expressmedia.pl Redaktorka prowadząca: Dominika Kucharska, tel. 52 32 60 703 d.kucharska@expressmedia.pl Teksty:
letnie zamieszanie
Dominika Kucharska d.kucharska@expressmedia.pl Jan Oleksy j.oleksy@expressmedia.pl Justyna Król j.krol@expressmedia.pl Lucyna Tataruch l.tataruch@expressmedia.pl Leszek Dziawgo Krzysztof Lietz
Sezon ogórkowy - tak w mediach nazywamy wakacje. Imprezy plenerowe, festyny, a poza tym wielki zastój... jakby całe miasta urlopowały. Tymczasem w biznesowych newsach z naszego regionu nic nie wskazuje na wakacyjną przerwę. Potężny (dosłownie) Kliczko przyjeżdża do naszej Pesy na zakupy, Bank Światowy ogłasza, że Bydgoszcz jest najlepszym miastem do inwestowania w Polsce (!), a przedsiębiorcy wbijają łopaty pod realizację kolejnych projektów. I tak, zamiast wakacyjnego lenistwa, robi nam się niezłe zamieszanie. Z „hurra” poczekajmy do finansowych podsumowań wszystkich tych działań, ale zapowiada się nieźle. Żeby jednak całkowicie nie pominąć letniej aury, w tym numerze dajemy Państwu trochę egzotyki. Nie brakuje jej w opowieści o wyprawie na Białą Wyspę (str. 20-21), ale to nie koniec. Egzotyczny pomysł miał także nasz okładkowy bohater - Waldemar Kołecki, który udowodnił, że biznesowa idea może narodzić się przypadkowo. Pan Waldemar w trakcie internetowych zakupów zachwycił się pięknem krewetek i zaczął je hodować. Dziś jest nazywany - za czym nie przepada - Królem Krewetek. Jego niszowy biznes ma się bardzo dobrze, a więcej na ten temat na stronach 4-5. W „Biznesie” piszemy również o szkoleniach, bo właśnie w sezonie urlopowym często okazuje się, że każdy z pracowników - bez względu na pełnioną funkcję - powinien umieć należycie reprezentować firmę. Wartościowe szkolenie - czyli? Odpowiedź na str. 10-11. Natomiast o pomyśle na biznes zainspirowanym obecną modą można poczytać na str. 14 i 15. Mowa o modzie na brody, a jak broda jest trendy, to i golibroda (skryty pod nazwą „barber”) wraca do łask. Brodaty biznes zawitał więc i do naszego regionu...
Dominika Kucharska
Zdjęcie na okładce: Jacek Smarz Projekt: Iwona Cenkier i.cenkier@expressmedia.pl Skład: Dagmara Potocka-Sakwińska Sprzedaż: Bogusława Mańkowska, tel. 607 351 922 b.mankowska@expressmedia.pl
CP Jesteś zainteresowany kupnem treści lub zdjęć? Skontaktuj się z naszym handlowcem: Piotr Król, tel. 603 076 449 p.krol@expressmedia.pl
Znajdziesz nas na: www.biznes.expressmedia.pl www.fb.com/BiznesKujawskoPomorski
„Biznes Kujawsko-Pomorski” ukazuje się w każdy drugi poniedziałek miesiąca, jako dodatek do „Expressu Bydgoskiego” i „Nowości - Dziennika Toruńskiego”.
REDAKTOR PROWADZĄCA BIZNES KUJAWSKO-POMORSKI
KUJAWSKO-POMORSKI
Zdzisław Preisner
2
lipiec 2015
752015BDBHA
r o z m o twe am b a ti z n e s u ZDjęciE: grzegorz olkowski
Mówią o nim „Król Krewetek”. On sam nie zamierza chodzić w koronie. zamiast tego tworzy nowe odmiany i każdego dnia dogląda 200 akwariów.
WięceJ NiŻ
pływające banknoty z Waldemarem Kołeckim*, właścicielem firmy Garnella, rozmawia Jan Oleksy.
„król krewetek” - tak Pana nazywają. to określenie nobilituje, a może drażni albo śmieszy? Mnie to określenie wydaje się sporo przesadzone, z nutą sarkazmu. Nie czuję się królem. Po prostu robię swoje, a że akurat mam dzięki ciężkiej pracy i dozie szczęścia efekty, to niektórzy mogą tak pomyśleć. Nie ukrywajmy, że w Polsce, jeśli komuś się powiedzie - nie muszą to być krewetki - to zawsze znajdzie się grono ludzi, którzy zechcą tej osobie dokopać. ja pracuję na swoje efekty, a wielu pracuje na moje nieszczęście.
i wtedy rozpoczęła się hodowla? Tak. To było pięć i pół roku temu. Wówczas zalegalizowałem hodowlę i działalność przeniosłem z pokoju do większego pomieszczenia, gdzie zmieściłem już 100 akwariów, by finalnie zająć największy lokal z 200 akwariami. Przy krewetkach jest co robić. Sama wymiana wody trwa 7 godzin, ponadto trzeba zadbać o ich dietę, czystość genetyczną krzyżówek, selekcję najładniejszych okazów, sprawy techniczne filtracji, oświetlenia itp.
dźwięcznie Pan nazwał swoją firmę garnella. Garnela to po prostu krewetka. Nazwę możną porównać nieco do niemieckiego „Garnele”, który tłumaczony jest jako krewetka. Nazwę swojej firmy trochę udźwięczniłem, dodając jedno „l”, gdyż login „garnela” był już zajęty. Nieco przez przypadek wyszło więc śpiewnie „garnella”. A, że z muzyką też jestem na ty, to wszystko pasuje! (śmiech)
i ciągle trzeba doglądać. w myśl przysłowia: „Pańskie oko konia tuczy”. Nie mogę opuszczać domu na dłużej, maksymalnie dwa-trzy dni, żadne długie urlopy czy wczasy. Mam wprawdzie zamontowany system kamer, ale on nie zastąpi człowieka, gdyż pokaże, że coś się dzieje, ale nie jest w stanie tego naprawić, czy wyeliminować problemu.
skąd wziął się pomysł na taki nietypowy interes? Firmę tworzyłem od zera. Pomysł wziął się z... księżyca. Zastanawiałem się, jaki biznes mógłbym założyć i wtedy, zupełnie przez przypadek, wpadły mi w oko na Allegro czerwone krewetki. Fajne to - pomyślałem. Na początku wstawiłem do pokoju dwa akwaria, w jednym czerwone, a w drugim żółte krewetki. Doczytałem, że gatunki nie mogą żyć razem, bo się krzyżują i powstają nieciekawe mieszańce. Z czasem akwaria zaczynały wypierać meble z pokoju. Wkrótce stały w nim już 34 zbiorniki.
zróżnicowana dieta, wie o tym każdy hodowca. a co jedzą krewetki? Krewetki jedzą wiele rzeczy. Staram się kształtować dietę pod kątem potrzeb skorupiaków, a także z myślą, co mogłyby jeść w środowisku naturalnym. Aktualnie przygotowuję nowy pokarm z młodych, zielonych zbóż. Suszę te składniki i peletuję. Mamy swój mały „park maszynowy”. Wiadomo, że im lepszy pokarm, tym krewetki lepiej wyglądają, szybciej rosną, mają ładniejszą kolorystykę i lepiej się rozmnażają. KUJAWSKO-POMORSKI
4
lipiec 2015
słyszałem, że ma Pan własną linię produktów dla krewetek... To prawda. Stworzyłem ją, bo, po pierwsze, chciałem przygotować własne pokarmy, żeby było taniej - trzydziestogramowa saszetka pokarmu japońskiego w detalu kosztuje 60-70 zł. Przy 200 akwariach potrzebne są dwie paczki na jedno rozdanie. Po drugie, chciałem mieć pewność, że pokarm jest odpowiedniej jakości. Rozczarowała mnie niemiecka karma, która miała być wytworzona z morwy, a tam morwy było jak na lekarstwo, przeważała trawa. Nie chciałem trawą karmić krewetek. To nie miało sensu. i tak stworzyłem pierwszą w Polsce profesjonalną linii produktów dla krewetek. w ten sposób stał się Pan samowystarczalny? jestem jedynym w Polsce importerem znanych, światowych marek, a oprócz tego dwa lata temu wzięliśmy się z kolegą do pracy przy produkcji. Mamy własną linię produktów. W ofercie 54 pozycje. Eksportujemy je do wielu krajów. ale to jest ciągle niszowy biznes... Totalnie. Gdy mówimy „Król Krewetek”, „eksport do wielu krajów”, to musimy wiedzieć, że dotyczy to całkowicie niszowego interesu. To prawda, że mamy dystrybucję w dziewięciu krajach Europy, a nawet w Stanach Zjednoczonych, ale wszędzie jest to niszowa działka. W Polsce w tej chwili sprzedajemy już kilkaset produktów miesięcznie. To jest coś!
Gdy mówimy „Król Krewetek”, „eksport do wielu krajów”, to musimy wiedzieć, że dotyczy to całkowicie niszowego interesu. To prawda, że mamy dystrybucję w dziewięciu krajach Europy, a nawet w Stanach Zjednoczonych, ale wszędzie jest to niszowa działka. WALDEMAR KOłEcKi GARNELLA
rynek jest nasycony. w zasadzie wszystko już było. Panu jednak udało się z krewetkami. dziś już nie ma z czym wystartować? Nadal można. Mam znajomą, która prowadzi hodowlę robaków dla gadów i płazów i wysyła to na cały świat. Mówiąc kolokwialnie, hoduje karaluchy w kartonach. Wszystko trzeba robić z pasją. Nie można widzieć wyłącznie pływających banknotów, bo się biznes nie uda. Ważne jest, żeby mieć odmiany krewetek, które podlegają ciągłej selekcji jakości, wtedy chętnie klient kupi taką krewetkę, nawet jeśli będzie droższa. łakomym kąskiem na rynku są krewetki będące nowością, bo na takich jest największy zarobek. Wszyscy chcą ją kupić. Hobbyści, by cieszyła oko, a hodowcy, by szybko na niej zarobić. o jakich kwotach mówimy? Najpopularniejsze krewetki to koszt nieprzekraczający 10 zł za sztukę. jednak im krewetka jest trudniejsza do osiągnięcia czy hodowli, to ceny idą w górę. jest niemało krewetek, które kosztują około 50 czy 100 zł, ale są także takie, które wyceniane są na 50 czy 100 euro. a najdroższa może kosztować... Kilka lat temu jedna z bardzo popularnych krzyżówek kosztowała 400 euro i popyt na nią był naprawdę duży. Dodam, że osiągnąłem ją jako jeden z pierwszych na świecie. Natomiast na aukcjach japońskich zdarzają się krewetki nawet po 2-3 tys. dolarów. skąd tak wysokie ceny?
ZDjęciE: waldemar kołecki
temat
Bo są rzadkością i do tego są „nasiąknięte” czasem kilkoma latami pracy selekcyjnej. To niespotykane w naturze osobniki, uzyskiwane przez hodowców drogą krzyżówek. Są jednostkowe i niepowtarzalne, o pięknych barwach. Można je wyhodować jedynie w akwariach.
szym rozmachem, czasem mają problemy z płynnością finansową przez hodowców działających mniej legalnie. Poza problemami z polską mentalnością, głównym niebezpieczeństwem, co nie powinno być dziwne w przypadku żywych stworzeń żyjących w wodzie, są problemy z wodą i infekcje.
Jak Pana słucham, to przypomina mi Pan trochę hodowcę róż, który stara się uzyskać niepowtarzalne piękno. Tak, mam pasję tworzenia. Krzyżuję nowe odmiany nie tylko dlatego, by więcej zarobić - choć to też jest ważne - ale robię to głównie dla satysfakcji hodowlanej. W tej chwili moja hodowla krewetkowa znana jest na całym świecie. choć Daleki Wschód jest kolebką krewetkarstwa, to jednak my w Europie nie odstajemy od nich, a czasami ich wyprzedzamy.
a czy są lekarstwa dla krewetek? W Polsce jakiekolwiek lekarstwa dla krewetek są zabronione. Kiedyś firmy akwarystyczne produkowały takie leki, ale Unia ze względu na niektóre składniki je wycofała. W tej chwili pojawiają się na rynku suplementy lecznicze, które działają podobnie. W niektórych przypadkach można też stosować antybiotyki dla ludzi. Można próbować, ale najważniejsza jest profilaktyka, polegająca na stosowaniu specyfików bakteriobójczych i przeciwgrzybicznych.
gdzie można porównywać hodowlane efekty? Organizowane są turnieje krewetek na całym świecie. Obecnie nie mam parcia, by pokazywać wyhodowane przez siebie krewetki na turnieju. Zwykle występuję po drugiej stronie - przy stole sędziowskim. Dwa lata z rzędu sędziowałem na najważniejszych w Europie turniejach krewetkowych - w Neapolu i Hanowerze. Przed pięciu laty byłem w Hanowerze jako widz. Nie przypuszczałem wówczas, że po kilku latach będę zapraszany tam w charakterze jurora. jako pierwszy i dotychczas jedyny Polak!
a jak któraś krewetka zejdzie - to dramat? Staram się tak nie myśleć, nie cieszę się z urodzin i nie smucę się ze zgonu. Taka jest kolej rzeczy.
czy hodowców takich jak Pan jest w naszym kraju dużo? jest ich zbyt dużo. Ludzie poszukują możliwości zarobienia paru złotych. Myślę, że co tydzień ujawnia się nowy hodowca, który próbuje „wejść w krewetki”. Wielu działa na dziko, nielegalnie. Hodują krewetki w kilku akwariach, rozmnażają je, a następnie sprzedają, nie odprowadzają podatków, nie płacą składek ZUS, a mając mniejsze koszty są w stanie zaniżać ceny prawdziwym hodowcom. Szara strefa krewetkowa jest bardzo mocno rozbudowana, mogę powiedzieć, że pewnie tylko co dziesiąty hodowca działa legalnie. szara strefa to koniec kłopotów? Dla mnie „szara strefa krewetkowa” nie jest kłopotem, mam sporo zbiorników, mnóstwo krewetek, które podlegają ciągłej selekcji jakości, przez to mam wielu klientów w kraju i za granicą, ale wiem, że moi koledzy, którzy prowadzą hodowle z mniej KUJAWSKO-POMORSKI
5
lipiec 2015
Jak długo żyje taka krewetka? Około dwóch lat. to można się już z nią zaprzyjaźnić. jest ich kilkadziesiąt tysięcy, więc miłość się rozkłada. Mam wiele krewetek, które nie są na sprzedaż. Są tylko dla mnie. Sam je stworzyłem, skrzyżowałem, osiągnąłem je jako jeden z pierwszych na świecie. Pańskie krewetki są jadalne? Nie, aczkolwiek jeżeli się pan uprze, to proszę bardzo, tylko że są maleńkie, mięsa za dużo nie mają, jedynie pancerzyk chitynowy i parę chrząstek. Oczywiście jest to taki sam organizm, jak krewetek jadalnych, tylko mniejszy. Dorosła krewetka miniaturowa ma 3 cm. a w restauracji zamawia Pan krewetki? Mimo że je lubię, to wyznaję zasadę, że nie będę jadł tego, z czego żyję.CP
*waldemar kołecki właściciel firmy garnella w zęgwircie, gm. łysomice, prowadzi sklep internetowy Świat krewetek, hodowca krewetek akwarystycznych, sędzia turniejów krewetkowych.
zdjęcie: tomasz czachorowski
inwestycje
Jak inwestować,
to w Bydgoszczy W niezależnym rankingu Banku Światowego „Doing Business in Poland 2015” gród nad Brdą zajął pierwsze miejsce. To kolejny argument, który pomoże przyciągnąć do Bydgoszczy nowych inwestorów - tych z Polski, i tych z zagranicy. tekst: dominika kucharska
W
jakich miastach Polski najłatwiej prowadzić biznes? Na to pytanie postanowili odpowiedzieć eksperci Banku Światowego. „Doing Business in Poland 2015” jest pierwszym raportem lokalnym z serii „Doing Business”, biorącym pod lupę nasze państwo. Tym bardziej cieszy fakt, że już w premierowej odsłonie Bydgoszcz wypadała w nim najlepiej. Eksperci Banku Światowego w raporcie koncentrowali się na przepisach dotyczących działalności gospodarczej oraz ich praktycz-
nym zastosowaniu z punktu widzenia małego lub średniego przedsiębiorstwa. Założenie jest proste: gdy przedsiębiorcy mogą przeznaczać mniej środków na pokonywanie przeszkód regulacyjnych, mają więcej czasu na działalność produkcyjną. Kiedy prawo i regulacje są jasne i przejrzyste, a jednocześnie możliwe do wyegzekwowania przed sądem, przedsiębiorcy czują się na tyle pewnie, że bez większych obaw robią interesy z ludźmi, których nie znają, poszerzając w ten sposób łańcuch klientów i dostawców. KUJAWSKO-POMORSKI
6
lipiec 2015
Ranking dla naszego kraju stworzono w oparciu o cztery kryteria: czas uzyskania pozwolenia na budowę, czas zakładania spółki, czas wpisu do ksiąg wieczystych, czas dochodzenia należności. Wśród 18 badanych miast Bydgoszcz zajęła pierwsze miejsce. Dobry klimat - Szczególną satysfakcję sprawia fakt, że pozycja Bydgoszczy wynika z bardzo sprawnej obsługi inwestorów przy wydawaniu pozwoleń na budowę - mówi prezydent Bydgoszczy, Rafał
Bruski. - Na to mamy bezpośredni wpływ. Warto też przypomnieć, że byliśmy trzecim miastem w kraju, w którym działało jedno okienko przy rejestracji działalności gospodarczej. Staramy się też tworzyć bardzo dobry klimat dla inwestorów zewnętrznych. Nie tylko wskazujemy optymalne lokalizacje, ale uwzględniamy oczekiwania inwestorów, planując rozwój infrastruktury. Prezydent zwraca uwagę na to, że miasto sprawnie inicjuje korzystne zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, realizując tym samym oczekiwania inwestorów, co należy uznać za przejaw bardzo dobrych relacji miasta z inwestorami. Przykładem tego jest chociażby systematyczne modyfikowanie mpzp na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. - Wszystkie te działania są wynikiem przemyślanej i konsekwentnie realizowanej strategii, której nadrzędnym celem jest rozkwit gospodarczy Bydgoszczy - dodaje prezydent Rafał Bruski. Inwestorzy to priorytet Im mniej barier na drodze do wejścia na rynek, tym większe zainteresowanie przedsiębiorców danym miejscem. Jak czytamy w raporcie: „Bazując na danych uzyskanych z rejestrów spółek ze 100 gospodarek na przestrzeni ośmiu lat, naukowcy stwierdzili, że prosty proces zakładania spółki jest kluczowym czynnikiem wspierającym formalną przedsiębiorczość”. Wspomniane przez prezydenta Bruskiego jedno okienko umożliwia przedsiębiorcy podczas rejestracji wnioskowanie o nadanie numeru statystycznego, numeru identyfikacji podatko-
Drugie i trzecie miejsce w raporcie zajęły kolejno Olsztyn i Białystok. Na trzech ostatnich natomiast uplasowały się Kraków, Warszawa, Gdańsk.
wej oraz o zgłoszenie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a wszystko to w lokalnym wydziale Krajowego Rejestru Sądowego. To doskonały przykład zmniejszenia ilości etapów, przez które musi przebrnąć przedsiębiorca, ale takich ułatwień w Bydgoszczy jest więcej. Gród nad Brdą prześcignął pozostałe 17 miast w kryterium łatwości uzyskiwania pozwoleń na budowę. W Bydgoszczy potrzeba do tego 19 procedur, 143 dni i 0,15 proc. wartości magazynu. Tymczasem, dla przykładu, w Krakowie ten sam proces obejmuje 21 procedur, trwa 209 dni i wiąże się z kosztem w wysokości 0,21 proc. wartości magazynu. Na wysokim, trzecim miejscu,
Kolejne firmy, kolejne miejsca pracy Andrzej Półgrabski, Prezes Zarządu BPPT, pierwsze miejsce Bydgoszczy w rankingu traktuje jako potwierdzenie, że to miasto otwarte i przyjazne dla biznesu. Fakt, że twórcami raportu są eksperci Banku Światowego dodaje jeszcze większego prestiżu temu wyróżnieniu. - Firmy szukają terenów dobrze przygotowanych pod swoje inwestycje. Zmodernizowana infrastruktura BPPT tworzy dobry klimat dla biznesu, co doceniają wymagający inwestorzy, w coraz większej liczbie zgłaszający swoje zainteresowanie nieruchomościami inwestycyjnymi - podkreśla prezes Półgrabski. - Na terenie samego parku ulokowanych jest już ponad 60 przedsiębiorstw, zatrudniających 2200 osób, a ich liczba stale rośnie. Działające już przedsiębiorstwa kontynuują plany inwestycyjne, budując nowe obiekty, w tym nowoczesne hale produkcyjne i logistyczne. Wśród nich znajdują się firmy działające globalnie, notowane na największych światowych giełdach. W tej chwili pracujemy także nad kilkunastoma projektami, związanymi z ulokowaniem kolejnych firm na terenie BPPT. Ich rezultatem będzie powstanie kolejnych nowoczesnych firm, a także nowych miejsc pracy. Obecnie w trakcie budowy mamy 8 obiektów, z których 7 zakończy się jeszcze w tym roku - zapowiada.cp
Spółka miejska powołana do promocji gospodarczej Bydgoszczy, wspierania przedsiębiorczości oraz obsługi inwestorów i przedsiębiorców. KONTAKT: ul. Mennica 6, 85-112 Bydgoszcz, tel. 52 585 88 23, fax 52 585 88 78, e-mail: barr@barr.pl www.barr.pl
KUJAWSKO-POMORSKI
7
lipiec 2015
700215BDBHD
Atrakcyjność miasta potwierdzają liczne inwestycje. W czerwcu na terenie BPPT wmurowano kamień węgielny pod kolejny już bydgoski projekt spółki SPX Flow Technology, której roczny dochód wynosi ponad 5 mld dolarów.
Bydgoszcz plasuje się też pod względem łatwości i szybkości rejestrowania przeniesienia własności nieruchomości. To przejawy podmiotowego traktowania przedsiębiorców i personalizacji usług działalności administracji budowlanej i instytucji prawnych. Inwestorzy mogą liczyć również na ogromne wsparcie ze strony Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Samo istnienie tej spółki jest efektem konsekwentnie realizowanej przez władze miasta polityki wsparcia inwestycji i przedsiębiorców. - Kontynuujemy zadania prowadzone dotychczas przez Zespół Obsługi Inwestora i Przedsiębiorczości w ramach struktur Urzędu Miasta, jednak jako spółka możemy poprawić efektywność i zwiększyć elastyczność naszych działań, związanych z kompleksową obsługą wszelkich projektów inwestycyjnych w mieście - mówi Edyta Wiwatowska, prezes Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego sp. z o.o. - Inwestorzy w Bydgoszczy są naszymi partnerami i mają nasze wsparcie we wszystkich możliwych obszarach. Dostrzegamy wartość inwestycji w mieście, dlatego u nas firmy zainteresowane inwestycjami są traktowane priorytetowo - dodaje prezes BARR.
reklama
zdjęcie: dariusz bloch
inwestycje
temat
TEKST: Justyna krÓl
z głową Ważne, by nawet sekretarka wiedziała, jakie są produkty bądź usługi waszej firmy i korzyści z ich nabycia. Pod nieobecność dyrekcji, często to ona jest na pierwszej linii frontu!
Każdy menedżer zarządzający ludźmi, bez względu na to, czy prowadzi zespół sprzątaczek, pracowników na budowie, czy też handlowców, a zespół liczy trzy czy trzydzieści osób, powinien zdobyć pewną wiedzę, by należycie wypełniać swoje obowiązki. niezależnie od branży, na tym stanowisku zaleca się takie szkolenia: > expose szefa i jego konsekwencje > znaczenie celów dla podwładnych > monitorowanie efektów pracy w czasie
P
odnoszenie kwalifikacji pracowników zawsze wiązało się z kosztami i pewnym ryzykiem, ale - jak mawiają ludzie sukcesu - kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana! Rynek szkoleniowy nasycony jest ofertami różnej maści - począwszy od kursów organizacji czasu, poprzez szkolenia marketingowe i dotyczące sprzedaży. Odpowiednie przygotowanie pracownika do pracy jest ważne na każdym stanowisku - czy jest to handlowiec, menedżer czy pracownik obsługujący klienta face to face - wszyscy pracują na wspólny sukces firmy. Z czego szkolić w pierwszej kolejności?
> dawanie informacji zwrotnej dla podwładnego > konstruktywna pochwała i krytyka > budowanie autorytetu szefa > coaching jako metoda pracy z podwładnym > formy komunikowania się zespołem > pozapłacowe motywowanie pracowników > delegowanie i dzielenie obowiązków > techniki radzenia sobie ze stresem > przywództwo sytuacyjne
Bezbłędny menedżer? częstym błędem jest nieinwestowanie w menedżera, który pracuje krócej niż rok. Taki pracownik, zarządzając podwładnymi popełnia najwięcej błędów, które rzutują na jego autorytet. Podczas gdy przeszkolenie go na początku, pokazanie, co, gdzie, jak i kiedy powinien załatwiać, pomogłoby wyeliminować wiele trudności na jego drodze i przyspieszyć proces osiągania zamierzonych rezultatów. W kolejnym etapie można postawić na szkolenia rozwojowe. im większy zespół zajmujący się sprzedażą pod menedżerem, tym więcej możliwości popełnienia błędu. Może mieć on choćby trudności z zapamiętaniem, co komu powiedział. Odpowiednie szkolenie pozwoli mu nauczyć się, które informacje powinny trafić do całego zespołu w tym samym czasie i jakie media wybrać do ich przekazywania. W strategicznych momentach, na przykład przy zespole rzędu 8-10 osób, warto zrobić telekonferencję, m.in. po to, by wszyscy mogli żywo reagować na przekazywane informacje, słysząc też reakcję innych. czasem lepszym wyjściem jest zebranie lub mail zbiorowy - podejmowania właściwych wyborów lepiej nauczyć się wcześniej. Można również szkolić podwładnych w zależności od działu. Wiadomo, że innych kursów wymagać będą pracownicy budowlani, innych specjaliści od elektroniki, a jeszcze innych eksperci od iT. Natomiast wspólnym mianownikiem dla wszystkich
Gdy nie ma szefa Mamy okres wakacyjny, w firmach wielu pracowników przebywa na urlopach. W tych większych są zastępstwa na ważniejszych stanowiskach, ale w mniejszych już nie ma kto zastąpić dyrektora każdego pionu. Wówczas bardzo ważne jest, aby nawet sekretarka wiedziała, jakie są produkty bądź usługi i korzyści z ich nabycia. Pod nieobecność dyrekcji to ona jest na pierwszej linii frontu. Okazuje się, że komunikacja jest kluczem do sukcesu niemal na każdym stanowisku. - Mając dwa lata ludzie zaczynają mówić, co nie jest jednoznaczne z umiejętnościami komunikacji. W szkołach nie uczy się komunikacji, co w późniejszych etapach życia powoduje różne kryzysowe sytuacje, zarówno w relacjach biznesowych, jak i prywatnych. Takie umiejętności jak: mówienie wprost z szacunkiem do siebie i rozmówcy, aktywne słuchanie, nastawione na nauczenie się czegoś od rozmówcy, też tzw. słuchanie kooperacyjne, są niezbędne do rozwoju biznesu. To ludzie ludziom sprzedają produkty i usługi, to ludzie pracują dla ludzi, więc bez dobrej komunikacji prowadzenie firmy może się stać drogą przez mękę, przynosić straty zamiast zysków - mówi Justyna Hoppe z toruńskiej firmy szkoleniowej Profit BRAND. Jak wystartować? Zacząć zawsze należy od pogłębionego badania potrzeb - to pierwszy etap współpracy z firmą szkoleniową. Jego celem jest uzyskanie odpowiedzi od wszystkich pracowników, zainteresowanych rozwojem umiejętności handlowych, marketingowych i interpersonalnych oraz tych z działu sprzedaży i marketingu na temat osobistych oczekiwań i celów szkolenia (odpowiedź na pytania: jak jest teraz i jak ma być po szkoleniu). Badanie potrzeb - Aby zyskać tę wiedzę, można zorganizować spotkania osobiste z pracownikami zainteresowanymi rozwojem umiejętności, omawiając dotychczas zdobyte umiejętności i kontekst biznesowy ich zastosowania, stawiając na wywiady telefoniczne lub coaching, mający na celu weryfikację na żywo - tłumaczy Justyna Hoppe. Przygotowane na takiej podstawie szkolenie ma odpowiednie wartości merytoryczne, dostosowany program oraz metody szkoleniowe. Najczęściej jest podzielone na moduły, składające się z części teoretycznej i ćwiczeń, w których czynnie biorą udział wszyscy uczestnicy szkolenia. Dobrze, kiedy pracownik po szkoleniu ustala ze swoim przełożonym jedną umiejętność, która przyniesie najwięcej korzyści firmie i przez około miesiąc koncentruje swoją uwagę na wdrożeniu jej w swojej pracy. Dopiero, gdy to się uda, sięga po następną.
Liczy się taktyka Każdy moduł szkoleniowy realizuje się, by osiągnąć określone cele taktyczne, przyczyniające się do osiągnięcia celu strategicznego. Są to m.in.: wzmocnienie pewności siebie handlowców i pracowników biura obsługi klienta przez uświadomienie mocnych stron i szans wynikających z pracy; przypomnienie efektywnego procesu sprzedaży; doskonalenie umiejętności diagnozowania potrzeb klientów, pozyskiwania informacji i budowania relacji z klientem przez wykorzystanie technik zadawania pytań otwartych i zamkniętych, parafrazy i aktywnego słuchania; stosowanie języka korzyści, dopasowanego językowo do klienta; doskonalenie umiejętności rozbijania obiekcji klientów. Ważna jest też profesjonalna prezentacja handlowca, opanowanie technik sprzedaży, wywierania wpływu, kreowania potrzeb, negocjacji i zarządzanie czasem. Komercyjne czy bezpłatne? Ile to kosztuje? Wartość inwestycji, bo szkolenia to inwestycja w kapitał ludzki, to od 2 tysięcy złotych netto za jedną grupę szkoleniową - około 10 osób i 8 godzin szkolenia. Cena uzależniona jest od treści szkolenia, doświadczenia trenera prowadzącego (liczba zrealizowanych szkoleń/ godzin szkoleniowych, praktyczne doświadczenie zawodowe - lata praktyki w biznesie), a także miejsca szkolenia i cateringu towarzyszącego szkoleniu. Dzięki Unii Europejskiej przedsiębiorcy mają możliwość skorzystania z różnych form finansowania szkoleń. W tym momencie można uzyskać do 80 proc. dofinansowania z Krajowego Funduszu Szkoleniowego, będącego do dyspozycji urzędów pracy (dofinansowanie dla każdej wielkości firmy, także dużej). Na jesieni tego roku ma być również dostępna nowa transza środków z POKL (Program Operacyjny Kapitał Ludzki) w formie bonów szkoleniowych. Bony te będzie można zrealizować na działania szkoleniowo-rozwojowe, współpracując z firmami wpisanymi do Rejestru Firm Rozwojowych (przekształcony obecny portal www.inwestycjawkadry.pl ). Trener z polecenia Jak sprawdzić danego trenera? Najlepszy zawsze będzie ten z polecenia. Jeśli wiemy, że poprowadził on już profesjonalnie szkolenie dla innej firmy w zakresie, który nas interesuje, możemy z czystym sumieniem wysłać do niego swoich pracowników, nawet jeśli jest to szkolenie unijne. Większość szkoleń obecnie kończy się szybką, pisemną oceną szkolenia i trenera - może więc warto postarać się zdobyć informacje na ten temat? Liczą się techniki, jakie stosuje, komunikatywność trenera, a także proporcje teorii do ćwiczeń praktycznych, bo tych też nie powinno zabraknąć. Jeśli chodzi o języki obce, które zawsze były popularną płaszczyzną do szkolenia pracowników, zawsze są one aktualnie. Obecnie w sprzedaży najlepiej inwestować w rosyjski i chiński.cp KUJAWSKO-POMORSKI
9
lipiec 2015
szyte
na miarę Z racji tego, że rynek szkoleniowy szybko się rozwija, nie zdobywa się klienta samą ofertą. Oferty są takie same, a ich forma podobna. Obecnie profesjonalna firma szkoleniowa to ta, która się wyróżnia. Taka „fioletowa krowa”, o której pisał Godin, ma w swoim zespole trenerów-ekspertów. Liczy się ich wykształcenie, doświadczenie i wiedza ekspercka z wybranej dziedziny. Uwagę należy zwrócić też na to, czy trener jest certyfikowany, a jeśli tak, to gdzie uzyskał certyfikat. Ważne są także jego umiejętności interpersonalne. W dużej mierze to od tego jak się z nami komunikuje, zależeć będzie, czy wybierzemy danego trenera czy też nie. Dlatego zanim podejmiemy decyzję należałoby spotkać się z trenerem osobiście. Profesjonalna firma szkoleniowa dopasuje program szkolenia do specyfiki pracy zamawiającego (firmy, przedsiębiorstwa). Treści przekazywane na szkoleniach są uniwersalne, ale stworzenie szkolenia w oparciu o przykłady z danej branży, to dowód na to, że firma szanuje specyfikę pracy swojego klienta. Te szkolenia okazują się również najbardziej efektywne. Warto zwrócić uwagę, czy firma oferuje badanie potrzeb przed rozpoczęciem współpracy. To pozwala na stworzenie szkolenia szytego na miarę. Oprócz oceny efektywności szkolenia, która również powinna być stałym punktem w ofercie szkoleniowej, firmy szkoleniowe proponują tzw. opiekę poszkoleniową w postaci raportu szkoleniowego, wsparcia we wdrażaniu nowych umiejętności w praktyce, coaching. Również koszt szkolenia jest istotny przy wyborze. Należy zwrócić uwagę, czy cena jest wiarygodna i adekwatna. Zbyt niski koszt szkolenia może oznaczać równie niską jakość oferowanych usług, może się okazać, że firma tnie koszty np. na poziomie organizacji lub merytoryki. Warto zaobserwować, co mieści się w cenie szkolenia, czyli czy przewidziano materiały szkoleniowe, obiad, przerwy, konsultacje poszkoleniowe itd. Dobry wybór szkolenia dla swoich pracowników to najczęściej bardzo dobra inwestycja w przyszłość firmy.
*Magdalena Markowska
Psycholog, trener biznesu, wykadowca akademicki, założycielka firmy Lekert Szkolenia i Doradctwo. Absolwentka psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego oraz Moderatorskiej Zaawansowanej Szkoły Trenerów Biznesu.
846215BDBHA
usług będzie fakt, że chcemy je sprzedać. Tutaj pojawia się dział handlowy, a w ramach niego szeroko rozumiana obsługa klienta, która w każdej firmie jest niesamowicie ważna. W tym zakresie proponowane tematy to: perswazyjna rozmowa telefoniczna oraz obsługa klienta poprzez badanie potrzeb.
reklama
coaching
tekst: lucyna tataruch
biznesowy odprysk wiedzy Oprócz sprzedawania pomysłów, licencji i patentów, świetną drogą do komercjalizacji technologii i innowacji jest założenie spółki akademickiej, czyli tzw. przedsiębiorstwa spin-off/ spin-out.
P
od koniec czerwca przedstawiciele czterech instytucji: Kujawsko-Pomorskiej Agencji Innowacji, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego i Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej we Włocławku podpisali porozumienie w sprawie rozwoju przedsiębiorczości akademickiej. List intencyjny poprały także marszałkowskie instytucje finansowe.
Te deklaracje nie dziwią. Ostatnie kilkadziesiąt lat pokazało, jak ważne jest faktyczne łącznie nauki z biznesem, szczególnie przy płynnie zmieniających się realiach funkcjonowania instytucji naukowych. Zewnętrzna presja, związana z bardziej dynamicznymi mechanizmami rynku, wymusiła na ośrodkach akademickich działania z pozycji podmiotu, który sam w sobie nie tyle kształtuje nowe rynkowe trendy, ale na nie odpowiada, nawet wtedy, gdy chodzi o te KUJAWSKO-POMORSKI
10
lipiec 2015
dziedziny, które powinny owe trendy rozwijać - nowoczesne technologie i innowacje. Spin-off i spin-out Aktywizację w tych obszarach, zarówno uczelni wyższych, jak i przedsiębiorstw zewnętrznych, umożliwią zapowiadane programy unijne. - Rozszerzanie współpracy i wymiany myśli czy działań między instytucjami naukowymi a innymi firmami, jest już nieuniknione
nauka i biznes - przyznaje Tomasz Nalewiński z bydgoskiego projektu Odprysk, który skupia studentów i absolwentów zainteresowanych podjęciem współpracy biznesowej z uczelniami wyższymi. - Do pewnego momentu działało to jedynie poprzez udział w konferencjach, publikacje wyników prac itp. Ważne jest jednak, by tego typu jednostki skupiły się z równym zaangażowaniem na komercjalizacji swoich osiągnięć naukowych. Oprócz sprzedawania pomysłów, licencji oraz patentów, świetną drogą do tego jest założenie tak zwanych spółek odpryskowych, czyli przedsiębiorstw spin-off i spin-out. Choć w dalszym ciągu można spotkać zamienne używanie obu tych nazw lub zbiorcze określanie tego typu przedsiębiorstw jako spółki akademickie, różnica między nimi mieści się w stopniu zależności przedsiębiorstwa od uczelni. Firma spin-off, założona przez pracownika instytucji naukowej lub badawczej, studenta lub absolwenta szkoły w celu komercjalizacji wypracowanej w ramach uczelni własności intelektualnej, pozostaje zwykle w sposób organizacyjny, prawny i finansowy zależna od organizacji macierzystej. Przedsiębiorstwo spin-out - niekoniecznie. Więcej pieniędzy - Samo założenie takiej spółki nie jest najłatwiejszym sposobem komercjalizacji osiągnięć naukowych - przyznaje Nalewiński. - Jednak w dalszej perspektywie decyzja ta okaże się bardzo dochodowa, oczywiście pod warunkiem, że przedsiębiorstwo będzie dobrze zarządzane. Jeśli mamy do wyboru sprzedać pomysł czy patent i otrzymać za to jednorazową zapłatę, a korzystać z opracowanej technologii przez dłuższy czas, w większości przypadków to drugie rozwiązanie będzie gwarantowało więcej pieniędzy. To jednak wymaga ścisłej i jasno określonej współpracy, a ta z kolei musi być atrakcyjna dla potencjalnych przedsiębiorców czy inwestorów zewnętrznych. W realiach akademickich nie jest to tak oczywiste, zważywszy na specyfikę działania samych instytucji naukowych. Jako że uczelnie nie mogą wchodzić do spółek prawa handlowego, potrzebują do tego wewnętrznych spółek celowych. Nie ma jednak uniwersalnych zasad tworzenia przedsiębiorstw typu spin-off/out. Każda z uczelni może ustalać indywidualne reguły, co do np. zakresu działalności, form prawnych spółki, wysokości udziałów, ich metod alokacji czy wielu innych procedur. Mimo to w obecnej odsłonie unijnej pomocy, pod jaką podpisali się regionalni przedstawiciele biznesowi i naukowi, lokalne firmy będą mogły liczyć na dofinansowanie tego typu współpracy - trudniej będzie dostać dotacje na rozbudowę zakładu, ale znacznie łatwiej na zlecenie konkretnych badań naukowych.
Firma spin-off, założona przez pracownika instytucji naukowej lub badawczej, studenta lub absolwenta szkoły w celu komercjalizacji wypracowanej w ramach uczelni własności intelektualnej, pozostaje zwykle w sposób organizacyjny, prawny i finansowy zależna od organizacji macierzystej. Przedsiębiorstwo spinout - niekoniecznie.
To reakcja wiązana - uczelnie, które będą prowadziły działania naukowe, zmierzające do komercyjnych zastosowań ich osiągnięć, również mają szansę na dodatkowe środki. Wspomagane będą inicjatywy biznesowe wszystkich osób związanych zawodowo z uczelnią - zarówno studentów, doktorantów, kadry naukowej, jak i absolwentów. Cztery wynalazki Prof. Andrzej Tretyn, rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, przyznał, iż dotąd nie było tak silnego nacisku na innowacyjność, co ma się zmienić. Cztery spółki spin-off właśnie powstają, ma być ich jeszcze więcej. Na celowniku są cztery wynalazki, w których uczelnia widzi potencjał komercyjny. Dla każdego z nich przygotowane zostaną profesjonalne ekspertyzy: badanie stanu techniki, ocena potencjału rynkowego, wycena praw własności intelektualnej i analiza gotowości wdrożeniowej. Ważnym krokiem będzie również opracowanie modelu biznesowego, czy to dla sprzedaży licencji na używanie technologii, czy na utworzenie nowej firmy, korzystającej z tych innowacji. Poprzedzi to seria badań typu „proof of concept” lub prototypy, finansowane z osobnego funduszu, co zdecydowanie ułatwi poszukiwanie inwestora. KUJAWSKO-POMORSKI
11
lipiec 2015
Komercjalizacja pośrednia Obecnie spółką matką, istniejącą w celu bezpośredniej komercjalizacji wiedzy i własności intelektualnej uczelni, jest Centrum Transferu Technologii UMK. Na mocy zawartej z uniwersytetem umowy, posiada uprawnienia do sprzedaży licencji na zgłoszenia patentowe i patenty uczelni. W skrócie - CTT UMK sp. z o.o. znajduje odbiorców rynkowych na zgłoszenia patentowe naukowców. W zakresie jej działań jest jednak również pośrednia komercjalizacja tej wiedzy, czyli zakładanie nowych spółek typu spin-off, z zewnętrznymi partnerami, przedsiębiorstwami itp. Praca CTT odbija się znacząco już u podstaw kształcenia przyszłych specjalistów- to właśnie tam wiele osób przyswaja umiejętności ważne dla transferów technologii i świadomości dotyczącej komercjalizacji wiedzy. Często bowiem potencjalne zyski z własności intelektualnej - na przykład humanistycznych ośrodków naukowych - stopowane są przez niewykorzystane furtki, choćby w technologiach miękkich (np. takich, które mogłyby służyć udoskonaleniu systemu ochrony zdrowia poprzez efektywne wykorzystanie wyników badań społecznych), a więc tych nadających się do poprawy aktów prawnych, wpływających na zaoszczędzenie publicznych środków itp. Odprysk z budowy Powoływanie spółek o charakterze spin-off i spin-out jest również na liście działań Kujawsko-Pomorskiego Klastra Obsługi Inwestycji HANZA, z którym porozumienie podpisał prezydent Torunia Michał Zalewski. Klaster obecnie skupia siedmiu partnerów - Instytucję Otoczenia Biznesu i sześć przedsiębiorstw, powiązanych z branżą budowlaną, co pomaga w realizacji kompleksowych usług. Na tym się jednak nie kończy - zgodnie z misją firm składowych, celem jest stworzenie organizacji nastawionej na rozwój tego sektora. Wiele zadań, których podjął się klaser, obejmuje również współpracę ze środowiskami naukowymi. Choć temat dla naszego regionu jest stosunkowo nowy, pozostaje otwarty. W województwie kujawsko-pomorskim w ostatnim czasie znaleźć można przeróżne konkursy dla osób związanych ze środowiskiem naukowym, polegające na przedstawieniu idealnego pomysłu na biznes oparty na akademickich innowacjach. Nie brakuje również szkoleń. Urząd Marszałkowski w ramach piątej odsłony programu „Krok w przyszłość - stypendia dla doktorantów” od maja tego roku proponuje szkolenia na terenie Bydgoszczy i Torunia, na temat komercjalizacji wiedzy. Wiedzę na temat podejmowania działalności typu spin-off w naszym województwie promuje także Europejskie Centrum Współpracy Młodzieży, w ramach projektu SPINKA.cp
Polski
minimalizm Poinformowano, że „minimalna” emerytura zostanie powiększona o podwyżkę - oczywiście też „minimalną”. Prof. Leszek Dziawgo
Obserwując sytuację gospodarczą, polityczną i społeczną w ostatnich miesiącach, w okresie przedwyborczym, można dojść do wniosku, iż jednym z ważnych zaklęć w Polsce jest słowo „minimum”. Hasło „minimum” dotyczy rozmaitych kwestii. Jedną z najważniejszych jest kwota wolna od podatku. Trwa właśnie polityczny pojedynek o to właśnie „minimum”. Ponieważ nie należymy do najbogatszych regionów Polski - dyskusja dotyczy jak najbardziej również mieszkańców naszego województwa. Przypomnę, iż kwota wolna od podatku wynosi w Polsce 3. 091 złotych (dla porównania w przeliczeniu na złote: Wielka Brytania ok. - 60 tys. złotych, Grecja - ok. 20. tys. złotych, Namibia - czyli gdzieś w Afryce - ok. 13 tys. złotych).
Po pierwsze, dlatego, że ma to być kwota godna Obywatela i szacunku dla jego pracy. Po drugie, Obywatel otrzymuje do dyspozycji więcej własnych pieniędzy nie kosztem przedsiębiorców, ale kosztem budżetu, którym trzeba wreszcie profesjonalnie zarządzać. Po trzecie, ponieważ w każdym wariancie część kwoty wpłynęłaby przecież ostatecznie do budżetu poprzez podatki pośrednie - np. VAT w wyniku zwiększonej konsumpcji Obywateli. Po czwarte, wydatki Obywateli będą bardziej racjonalne niż wydatki państwa, które przejęłoby te pieniądze i pewnie zmarnowało.
Minimum dla Obywatela
Minimum powiązane
Wariant A: obliczenia na prostych kwotach. Podniesienie kwoty wolnej do np. często wspominanej podczas wyborów kwoty 8 tys. zł. Ubytek w budżecie państwa to kilkanaście miliardów złotych. Wariant B: powiązanie z minimum egzystencji. Wg Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych poziom minimum egzystencji wynosi w Polsce ponad 500 zł w gospodarstwie jednoosobowym (wyobrażam sobie mniej więcej jak to policzyli i jestem pewien, że nie próbowali za tę kwotę przeżyć). Daje to rocznie ponad 6 tys. zł. Oznacza to, że połowa kwoty egzystencjonalnego minimum jest u nas opodatkowana! Koszmarny absurd. Wariant C: może kwota wolna od podatku powinna równać się wartości nowej pensji minimalnej 1.850 złotych ? To też jest minimum, tylko inne. Dawałoby to rocznie kwotę ponad 22 tys. złotych i odpowiedni spadek wpływów do budżetu. Czy podnosić kwotę wolną od podatku? Zdecydowanie tak.
Minimum między pepsi a colą
Na co bowiem potrafi wydać nasze państwo ciężko zarobione pieniądze Obywateli, które zbiera poprzez podatki? Potrafi lokować zamówienia poza krajowym biznesem. Jednym z tragicznych przykładów jest zakup Pendolino we Włoszech. Innym, gotowość zamówienia śmigłowców dla polskiej armii za 13 mld złotych akurat we Francji, chociaż w Polsce są aż dwa zakłady, produkujące śmigłowce i zatrudniające Polaków. Nie wierzę, że pomiędzy współczesnymi maszynami jest aż tak istotna różnica parametrów technicznych i bojowych. To takie niuanse, jak różnice między pepsi colą a coca colą. Szkoda z takiego powodu przekazać poza krajowy biznes ogromną kwotę aż 13 mld złotych. Na koniec jeszcze jedna przykra uwaga. Rozpatrujemy różne podejścia do kwestii minimum i liczymy każdemu obywatelowi kilka złotych, a budżetowi miliardy. Przypomnę jednak, że Polska hojnie przekazała ostatnio na ratowanie bogatszej Grecji aż ok. 25 mld złotych! Taka „pożyczka” i proszę, zobacz powyżej, jaką kwotę wolną od podatku mają Grecy. Żałując Obywatelowi każdej złotówki z różnych „ważnych” powodów, pamiętajmy, aby wyegzekwować zwrot tych pieniędzy. Jak widać, polskiemu Obywatelowi żal coś zaoferować, ale obcym, proszę bardzo i dosłownie od ręki i bez zbędnego rozgłosu. Smutne i karygodne. Jednak temat „minimum” jest w Polsce zdecydowanie szerszy. Niestety, mamy jeszcze „minimum autostrad”, „minimum służby zdrowia”, „minimum edukacyjne” i wiele innych. Jest tego zbyt dużo. Niestety, czasami występuje nawet kumulacja „minimów”. Otóż jak ostatnio poinformowano, „minimalna” emerytura zostanie powiększona o podwyżkę - oczywiście też „minimalną”.cp
prof. Leszek Dziawgo jest szefem Katedry Zarządzania Finansami na Wydziale Nauk Ekonomicznych UMK, a także członkiem Prezydium Komitetu Nauk o Finansach PAN. KUJAWSKO-POMORSKI
12
lipiec 2015
z nutką ekstrawagancji
strefa mody
Letni
szyk Klasyczna stylizacja na biznesowe spotkanie. Dopasowany garnitur w modnym, granatowym kolorze oraz wyrafinowane dodatki tworzą kwintesencję eleganckiego stylu.
po pracy
BYTOM garnitur 1500 zł koszula 250 zł krawat 70 zł buty 400 zł pasek 100 zł TIME TREND zegarek 765 zł LYNX OPTIQUE okulary 1450 zł GINO ROSSI aktówka 900 zł
reklama 905915BDBHA
W wakacje możemy sobie pozwolić na więcej, także w modzie. Materiałowe spodnie w duecie z marynarką w innym, jasnym kolorze tworzą ciekawą stylizację. Zwieńczeniem tego stroju jest bardzo modna mucha, zamiast krawata. GIACOMO CONTI koszula 130 zł marynarka 400 zł spodnie 260 zł pasek 150 zł buty 400 zł mucha 70 zł VISION EXPRESS okulary 600 zł TIME TREND zegarek 599 zł
ZAPRASZAMY NA ZAKUPY DO FOCUS MALL BYDGOSZCZ!
Odrobina luzu, bez rezygnacji z elegancji? Da się zrobić. Po wyjściu z biura garnitur zamień na przewiewne bermudy i marynarkę o sportowym kroju. Do tego wygodne buty oraz torba. PAKO LORENTE koszula 180 zł bermudy 180 zł pasek 100 zł marynarka 500 zł buty 330 zł torba na ramię 400 zł TIME TREND zegarek 450 zł LYNX OPTIQUE okulary 1150 zł
Adres: ul. Jagiellońska 39-47, Bydgoszcz
na spotkanie
Tnie jak brzytwa!
TEKST: Justyna krÓl
Bydgoski Barber shop powstał w kwietniu tego roku. W pierwszym miesiącu odwiedziło go 70 brodaczy, w drugim już 140, a w trzecim liczba ta jeszcze wzrosła. są już zakusy, by powstał też w toruniu.
Bydgoski Barber Shop
W
Warszawie chodzi się do Nergala, który ma dwa punkty barberskie, w Poznaniu odwiedza się słynącego z profesjonalizmu Szulca, w Bydgoszczy brodacze strzygą się u Kobylarza. A dokładniej u jego małżonki - Agnieszki - lub dwóch innych wykwalifikowanych barberek. - Sam jeszcze nie nauczyłem się sztuki barberskiej. Zajmuję się administracją i marketingiem tego miejsca, ale już zapisałem się na szkolenia, by też móc golić moich klientów. To jednak kusi - mówi Włodzimierz Kobylarz, który wraz z żoną prowadzi Barber Shop Bydgoszcz. Pociąg do brody Brodę zapuścił dopiero, gdy zapadła decyzja o otwarciu punktu barberskiego, a konkretnie poszerzenia o takowy działalności salonu fryzjerskiego małżonki. Początki były trudne, bo zarost kłuł przez pierwszy miesiąc. Z czasem dolegliwości minęły, a broda zaczęła zyskiwać na atrakcyjności. Obecnie żona lubi go za ową brodę pociągnąć. Skąd pomysł na powrót do zapomnianego zawodu golibrody? - Brody zaczęły być naprawdę modne i stwierdziliśmy, że spróbujemy otworzyć Barber Shop w Bydgoszczy. Nie było takiego ani w naszym mieście, ani nawet w województwie, a brodaczy jest wielu. chcieliśmy, by mieli gdzie pielęgnować swój mniejszy czy większy zarost - mówi Agnieszka Kobylarz, bydgoska barberka. Męskie miejsce Ruszyli w kwietniu. już w pierwszym miesiącu bydgoski Barber Shop odwiedziło 70 brodaczy, w drugim aż 140, a w trzecim liczba ta jeszcze wzrosła. Są już zakusy, by powstał też w Toruniu. Punkty barberskie w Polsce nie działają na franczyzie. Państwo Kobylarzowie stworzyli własną markę, która kojarzyć ma się ze świetnym strzyżeniem, ale też, iście męskim miejscem. - Panowie czują się tu po prostu dobrze. jest surowo, w stylu retro. Wnętrza wyremontowałem ze szwagrem i jest dokładnie tak, jak zamierzałem. Oryginalna czerwona cegła na ścianach, płytki imitujące starą deskę na podłodze, drewniane meble na zamówienie - wszystko było wcześniej przemyślane. Do tego oczywiście profesjonalny fotel barberski, z wygodnym zagłówkiem, umożliwiającym strzyżenie w pozycji prawie leżącej. Z bydgoskiego antykwariatu dostałem autentyczne brzytwy i inne narzędzia do strzyżenia, by okrasić nieco te wnętrza, eksponując takie gadżety i efekt osiągnięty - opowiada Włodzimierz Kobylarz. Dyplomowane barberki Bydgoski zespół barberek szkolił sam Adam Szulc, uznawany za najlepszego barbera w kraju. To jedyne takie miejsce w Polsce, gdzie męskimi brodami zajmują się tylko i wyłącznie kobiety. Barber to z zasady raczej męskie zajęcie, ale barberki bardzo przypadły panom do gustu. - Mężczyzna sam nie wymodeluje sobie brody do kształtu twarzy, my chętnie mu w tym pomożemy. Golenie brzytwą też do łatwych nie należy, a my
Przychodzą do nas brodacze w różnym wieku. Menedżerowie, prezesi, dyrektorzy, ale i artyści. Chcą mieć profesjonalnie ostrzyżone brody. AGNiESZKA KOBYLARZ BARBERKA
we trzy mamy już w tym sporą wprawę. Nic więc dziwnego, że nasz grafik jest zapełniony każdego dnia - opowiada Agnieszka Kobylarz. - Najpierw wyczesujemy brodę specjalną szczotką z sierści dzika. Dobieramy jej kształt do danej twarzy, podcinamy nożyczkami i brzytwą. część panów strzyże od razu również włosy na głowie, by wszystko ładnie się komponowało - dodaje. Ostry jak brzytwa Do cięcia brody potrzebne są klasyczne degażówki, ale też odpowiednia brzytwa. Nie taka jak za dawnych lat. - Stosujemy shavette, a więc brzytwy z wymiennym ostrzem, gdyż przepisy sanepidowskie nie pozwalają na to, by używać wersji tradycyjnej, w stylu lat 20. czy 30. minionego stulecia. Mamy stałą grupę klientów, którzy wracają do nas średnio co dwa - trzy tygodnie na poprawienie, wykonturowanie, ostrzyżenie, wygolenie. jeśli ktoś chce mieć naprawdę zadbaną brodę, powi KUJAWSKO-POMORSKI
15
lipiec 2015
nien chodzić do profesjonalisty - podkreśla pani Agnieszka. Za kompleksowe strzyżenie brody oraz włosów panowie zapłacą tutaj jedynie 66 złotych. W Warszawie czy Gdańsku te ceny są dużo wyższe. Być może dlatego bywa, że do bydgoskiego Barber Shopu przyjeżdżają brodacze z różnych stron Polski. - Ostatnio odwiedził nas muzyk z Lidzbarka, z bardzo długą brodą i włosami. Na naszych niecałych dziesięciu metrach kwadratowych przeszedł swoistą metamorfozę. czasem zmiany są duże. Niektórzy dwadzieścia lat zapuszczają, ale gdy przychodzą do profesjonalnego barbera, pozwalają zrobić porządek ze swoim zarostem - mówi właściciel. Nie kończy się na ostrym cięciu. W Barber Shopie można też kupić specjalne kosmetyki do pielęgnacji brody - balsamy, szampony. Zarost na brodzie jest zupełnie inny niż włosy na głowie, więc potrzebuje odpowiednich specyfików, także do modelowania. W Bydgoszczy otrzymamy także niedostępną już w sklepach, tradycyjną wodę po goleniu - „Przemysławkę”, prosto od producenta. Broda dla każdego - Przychodzą do nas brodacze w różnym wieku. Menedżerowie, prezesi, dyrektorzy, ale i artyści. chcą mieć profesjonalnie ostrzyżone brody. Wcześniej też nie robili tego sami, a w zwykłych salonach fryzjerskich i nie byli do końca usatysfakcjonowani - tłumaczy pani Agnieszka. - Nie mieliśmy ani jednego momentu zawahania czy warto takie miejsce otworzyć. Nawet nie robiliśmy profesjonalnego badania rynku, bo w naszej okolicy po prostu nie ma takiego miejsca. Na razie jesteśmy bezkonkurencyjni, a to broni się samo - mówi pan Włodzimierz. Państwo Kobylarzowie zainwestowali w interes barberski około 30 tysięcy złotych, ale już myślą o zaadaptowaniu kolejnej przestrzeni na dodatkowe dwa stanowiska. Na kongres i zlot - Planujemy jesienią zrobić w Toruniu kongres barberski, na który zaprosiliśmy już barberów z Niemiec, Holandii, Anglii, aby podzielili się z nami swoją wiedzą. Fajną akcją promocyjną był dla nas też pierwszy Ogólnopolski Zlot Brodaczy, który odbył się w czerwcu na bydgoskim Starym Rynku. W sztuce barberskiej można się rozwijać, podnosząc kwalifikacje na szkoleniach - mówi Włodzimierz Kobylarz. Na zlocie brodaczy w Bydgoszczy było 96 osób - to oficjalny rekord Polski, największy jak dotąd zlot brodaczy. Z jego okazji w bydgoskim pubie odbyły się warsztaty pod okiem eksperta Lucasa Tarka, barbera z piętnastoletnim doświadczeniem. Marketingowo w tej branży świetnie sprawdza się Facebook, a także najlepsza na świecie poczta pantoflowa. Zadowolony, a więc dobrze ostrzyżony klient poleca i sam wraca.CP
biznes nowości
W podróż lub na targi Magellan Travel concierge we wrześniu obchodzić będzie dziesięciolecie istnienia. Przez tę dekadę z jednoosobowej działalności w branży turystycznej, bydgoska firma rozwinęła się i zatrudnia około dwudziestu pracowników, oferując szeroki wachlarz usług, nie tylko klientom indywidualnym, ale również biznesowi. Począwszy od organizacji wyjazdów służbowych i integracyjnych, poprzez zajmowanie się logistyką związaną z wyjazdem na targi, po bardzo zindywidualizowaną, kompleksową opiekę typu concierge - a więc wychodząc całkowicie naprzeciw potrzebom klienta. Eksperci z Magellana pomogą nie tylko zarezerwować hotel czy bilety, ale też dokładnie zaplanować czas w miejscu wyjazdu, organizując bilety na koncert czy do muzeum - wedle preferencji. Więcej na www.mbt24.pl.CP Więcej na
szałka r a M y d o r Nag 2015 W czerwcu poznaliśmy laureatów po raz piętnasty przyznawanych Nagród Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Nagrody oraz wyróżnienia przyznano w 13 kategoriach. W kat. gospodarka otrzymali je: - Adrian Lewandowski, prezes Zarządu Fabryki Urządzeń Wentylacyjno-Klimatyzacyjnych KONWEKTOR sp. z o.o. z Lipna - za aktywne działania zarządu spółki w ramach przyjętej strategii rozwoju, czego efektem jest wzrost dochodów oraz wzmocnienie pozycji na rynku. - Przedsiębiorstwo informatyki ZETO Bydgoszcz SA - za wdrożenie w Urzędzie Miasta Bydgoszczy systemu zarządzania budżetem obywatelskim oraz wsparcie informatyczne trzeciego bydgoskiego budżetu partycypacyjnego.CP
fie e r t s w i n j Kole Specjalna Strefa Ekonomiczna, funkcjonująca na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, przyciąga kolejnych wielkich graczy biznesu. W czerwcu wmurowano kamień węgielny pod kolejną bydgoską inwestycję spółki SPX Flow Technology, której rocznych dochód to ponad 5 mld dolarów! Spółka specjalizuje się w wytwarzaniu linii produkcyjnych dla przemysłu spożywczego. Obecnie SPX Flow Technology zatrudnia w Bydgoszczy 290 osób, a w przyszłości ogłosi nabór kolejnych 200 pracowników. Na terenie BPPT powstanie zakład produkcyjny z budynkiem biurowym o łącznej powierzchni 32 tys. mkw.CP
lietz, sztof y z r k : TEKST rska kucha a k i n domi
maty o k r a p a z Godło Możemy poszczycić się kolejną w regionie firmą odznaczoną godłem „Teraz Polska”. Nagrodę otrzymała seria parkomatów LOcOMAT produkcji Kolejowych Zakładów łączności sp. z o.o. Nagroda „Teraz Polska” przyznawana jest przez Fundację Polskiego Godła Promocyjnego i objęta jest patronatem prezydenta RP. Sygnuje ona wyłącznie produkty i usługi najwyższej klasy, pochodzenia polskiego, odznaczające się ponadprzeciętną jakością. Nagrodzone urządzenia znajdują się w 25 miejscowościach w Polsce. Na terenie naszego regionu zainstalowane są w Bydgoszczy, Świeciu, chełmnie, Brodnicy i inowrocławiu. Brodnicy i inowrocławiu.CP
Siedziba u nas! Arrivy RP W czerwcu centrala spółki Arriva RP została oficjalnie przeniesiona z Warszawy do Torunia, do biurowca przy ul. Grudziądzkiej. Podpisanie aktu zmiany siedziby odbyło się w obecności ambasadora Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i irlandii Północnej Robina Barnetta i przedstawicieli władz województwa kujawsko-pomorskiego i Torunia. Główną kwestią, która zadecydowała o decyzji dyrekcji Arrivy, było to, że w naszym województwie zatrudnia ona najwięcej pracowników, tu inwestuje i tu chce się rozwijać, co podkreślali szefowie Arrivy. Przypomnijmy, że to właśnie w Toruniu w 2007 roku spółka Arriva RP rozpoczęła działalność.CP
KUJAWSKO-POMORSKI
16
lipiec 2015
as s a p a n t e i w Ś Pesy trwa Bydgoska PESA wypływa na coraz szersze wody. Niedawno prezes Tomasz Zaboklicki i mer Kijowa Witalij Kliczko podpisali memorandum, w wyniku którego PESA ma dostarczyć do stolicy Ukrainy 50 tramwajów, a następnie uruchomić tam montownię lub fabrykę. Minęło zaledwie kilka dni, a kraj obiegła informacja o umowie Pesy z intercity. Kontrakt opiewa na 1,3 mld zł. Pesa nie tylko wyprodukuje 20 pociągów, ale będzie je również serwisować przez 15 lat. Darty, bo taka jest nazwa nowego pociągu, mają obsługiwać trasy dalekobieżne. Na razie są one testowane na torze doświadczalnym instytutu Kolejnictwa w Żmigrodzie koło Wrocławia. Darty pojadą od 2016 roku w barwach intercity z prędkością 160 km/h (docelowo to ma być 250 km/h).CP
iego k s ń u r o t Sukces inkubatora Drugi w Polsce pod względem ilości uruchomionych start-upów i pierwszy w ocenie jakości obsługi wśród klientów - tak po roku funkcjonowania został oceniony Business Link Toruński inkubator Technologiczny, który pomaga rozkręcić biznes młodym firmom z branży icT. Placówka działa od stycznia 2014 r. w budynkach dawnego kompleksu Młynów Toruńskich. Podstawowym zadaniem inkubatora jest pomoc w starcie na rynku małym firmom z branży icT. na rynku małym firmom z branży icT.CP
wnia o ł p e i c o r k Ele gazowa w Toruniu Spółki EDF Polska i Polskie inwestycje Rozwojowe podpisały wstępne porozumienie ws. finansowania budowy elektrociepłowni gazowej w Toruniu o mocy cieplnej 330 MWt. Zastąpi ona w 2017 r. obecne kotły węglowe. celem jest znaczne obniżenie poziomów emisji tlenków siarki, azotu i pyłów oraz spełnienie przyszłych restrykcyjnych europejskich norm środowiskowych. całkowity koszt planowanej inwestycji szacowany jest na około 550 mln zł, z czego 275 mln zł pokryje PiR. Rozpoczęcie budowy planowane jest na bieżący rok. Prace przy budowie nowej elektrociepłowni ma znaleźć 250 osób.CP
648415BDBHB
17
lipiec 2015
510515TRTHA
KUJAWSKO-POMORSKI
patronat
Centrum produkcyjno-logistyczne Polski leży nad Brdą W czerwcowej konferencji, zorganizowanej przez Bydgoską Agencję Rozwoju Regionalnego, wzięło udział ponad 150 przedstawicieli, reprezentujących najważniejsze w Polsce firmy deweloperskie, logistyczne i produkcyjne. Nie zabrakło tam również „Biznesu Kujawsko-Pomorskiego”.
1.
2.
3.
tekst: dominika kucharska zdjęcia: tomasz czachorowski
W
Hotelu Słoneczny Młyn 22 czerwca unosił się duch biznesu. Na konferencji zatytułowanej „Bydgoszcz - nowe centrum produkcyjno-logistyczne Polski” pojawili się, m.in.: Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, Józef Adam Bela, wiceprezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Andrzej Półgrabski, prezes Zarząd Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, Jos Marinus, prezes Europejskiego Stowarzyszenia Logistycznego, przedstawiciele firm deweloperskich, logistycznych i produkcyjnych oraz analitycy branży. W trakcie dyskusji na pierwszy plan wysunięto mocne strony Bydgoszczy, które skłaniają do inwestowania właśnie w grodzie nad Brdą. Wśród nich jest położenie w centralnej części Polski - między Trójmiastem, Warszawą a Poznaniem, włączenie do Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, własny międzynarodowy port lotniczy, niższe niż w innych miastach koszty pracy, dobrze wykwalifikowane kadry, a także atrakcyjne tereny inwestycyjne. Edyta Wiwatowska, prezes BARR-u, szczególną uwagę zwracała na nieruchomości, znajdujące się w granicach administracyjnych Bydgoszczy. - Dwie działki o powierzchni 43 ha i 82 ha to jest właśnie ten element, który wyróżnia nas na tle innych, równie dużych miast w Polsce. Rzadko bowiem zdarza się, że tego typu nieruchomości ulokowane są w granicach miasta. Na gruntach tych chcielibyśmy przede wszystkim ulokować duże parki logistyczne - zarówno dla firm spedycyjnych i firm, które chcą magazynować swoje produkty, ale także dla firm produkcyjnych, które nie mają zamiaru samodzielnie nabywać i samodzielnie prowadzić procesu inwestycyjnego, a chciałyby jedynie wynająć odpowiednią powierzchnię specjalnie dla siebie wybudowaną i przygotowaną. Potencjalnych inwestorów, planujących ulokować swoje przedsięwzięcia w Bydgoszczy, Edyta Wiwatowska zapewniała również o opiece inwestycyjnej i poinwestycyjnej, jak i o instrumentach finansowego wsparcia, m.in. zwolnieniu z podatku od nieruchomości, czy zwolnieniu z podatku dochodowego dla tych, którzy zainwestują w obszarze PSSE.
1. Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha 2. Gość z Belgii - Jos Marinus, prezes Europejskiego Stowarzyszenia Logistycznego 3. Na konferencji nie zabrakło potencjalnych inwestorów oraz tych, którzy działają już na terenie Bydgoszczy 4. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, podkreślał mocne strony miasta. 4.
KUJAWSKO-POMORSKI
18
lipiec 2015
W A
i
M
E
A
L O
G
i
S
T
i
c
P A
R
K
B Y
D
G
O
S
Z
c
Z
patronat
S
potkanie w Bydgoszczy było okazją do deklaracji inwestorskich. Udało nam się porozmawiać z andrzejem rosińskim, prezesem warszawskiej firmy deweloperskiej Waimea Holding SA, która to na przełomie roku rozpocznie budowę centrum produkcyjno-magazynowego i logistycznego Waimea Logistic Park Bydgoszcz.
ROZMAWiA: dominika kucharska co skłoniło Pana do podjęcia decyzji, że najnowsza inwestycja waimea holding sa powstanie w bydgoszczy? Po ilości mieszkańców, studentów i absolwentów można łatwo wywnioskować, że Bydgoszcz jest bardzo perspektywicznym miastem. Potrzeba tu takiego centrum i to wcale nie jednego. To pozwoli wykreować miasto pod względem biznesowym. Podobnie zresztą było w Szczecinie, w którym zakończyliśmy inwestycję. Gdy ogłosiliśmy, że chcemy wkroczyć na ten rynek, część osób łapała się za głowy. Na realizację inwestycji szczecińskiej przeznaczaliśmy cztery lata, ale już po dwóch i pół roku oddaliśmy 6,5 ha pod dachem. Pozyskaliśmy 4 fabryki, a pozostałą powierzchnię wynajęliśmy pod magazyny. Zawsze angażujemy się we wspomniane kreowanie miejsca, w którym inwestujemy. Pozyskiwaliśmy klientów, jeździłem do Danii, Szwecji i efekt jest świetny. Za nami do Szczecina wkroczyli kolejni deweloperzy. Mam nadzieję, że w Bydgoszczy będzie podobnie.
waimea logistic Park bydgoszcz to centrum produkcyjno-magazynowe i logistyczne o planowanej powierzchni zabudowy ok. 90 tys. mkw. W jego skład wejdą obiekty, zaprojektowane zgodnie z wymaganiami nowoczesnej gospodarki magazynowej i logistycznej, a także powierzchnie, które można adaptować do wymogów procesów produkcyjnych. Park będzie proponował najemcom wygodne miejsce do prowadzenia działalności z uwzględnieniem indywidualnego charakteru każdej firmy. centrum zapewni możliwość działalności całodobowej. całkowita powierzchnia terenu: ok. 18,5 ha. Działki objęte są obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego. inwestycja będzie realizowana w trzech etapach. Pierwszy etap zajmie ok. 5,5 ha. Nieruchomość jest zlokalizowana w południowo-wschodniej części miasta, w odpowiedniej odległości od stref mieszkalnych.CP
nowe firmy, to dla ludzi stąd szansa na zatrudnienie. Jak ta sytuacja wyglądała w szczecinie? Tam zatrudnienie znalazło 1200 osób, czyli bardzo dużo. Mowa o kadrze technicznej, inżynierskiej, projektantach, menedżerach i wykwalifikowanych pracownikach. Teraz jest dobry czas. Nie brakuje firm szukających gotowych budynków pod fabryki, czyli tego, co oferujemy. Kiedyś firmy same szukały gruntów. Dziś myślenie się zmienia. Właściciele wolą skupić się na produkcji, niż bawić się w deweloperkę, czyli w coś na czym do końca się nie znają. co jest główną zaletą bts (built to suit)? Oszczędność czasu. Przedsiębiorca nie musi przejmować się jakimikolwiek pozwoleniami, wyborem firmy wykonawczej, projektami. Otrzymuje budynek wykonany pod klucz, wstawia tam swoje maszyny i rozpoczyna produkcję. To ważne szczególnie dla firm zagranicznych, które nie muszą przecież znać meandrów polskiego prawa. Dostają od nas gotowiec. zaczęliście już konkretne działania w bydgoszczy? Zabezpieczyliśmy 18,5 ha terenu. inwestycja będzie realizowana w trzech fazach. Pierwszą z nich rozpoczniemy na przełomie roku. W tej chwili złożyliśmy wszystkie dokumenty, niezbędne do uzyskania zgód i pozwoleń administracyjnych. całą inwestycję planujemy zamknąć w 2018/2019 roku.CP
WALOR INWESTyCJI BEZ WąTPIENIA PODNOSI JEJ śWIETNE SKOMuNIKOWANIE Z głóWNyMI uLICAMI MIASTA, JAK I Z DROgą S10 I AuTOSTRADą a1.
KUJAWSKO-POMORSKI
19
lipiec 2015
W
kraterze
tekst i zdjęcia: Zdzisław Preisner
wulkanu
Znany toruński geograf i podróżnik - Zdzisław Preisner* - o swojej wyprawie na Białą Wyspę. KUJAWSKO-POMORSKI
20
lipiec 2015
temat
N
a świecie jest obecnie około 650 czynnych wulkanów. W zdecydowanej większości są one trudno dostępne, położone daleko od szlaków komunikacyjnych. Do niewielu ich kraterów można dostać się stosunkowo łatwo, aby móc przeżyć niesamowite chwile w prawdziwym piekle na Ziemi. Jednym z najciekawszych na świecie, łatwo dostępnym, ale zarazem groźnym z powodu aktywności, jest nowozelandzka wyspa wulkan - White Island (Biała Wyspa). Położona jest w pobliżu Zatoki Obfitości, która znajduje się na północnym wybrzeżu Wyspy Północnej. Wycieczka, w której może wziąć udział kilkadziesiąt osób, odbywa się na pokładzie statku. Grupa toruńskich podróżników wraz z przedstawicielami kilku narodowości, po podpisaniu dokumentu, z którego wynikało, że zgadzają się na podjęcie ryzyka udania się do krateru czynnego wulkanu, wyruszyła z portu Whakatane. Po półtoragodzinnym rejsie, urozmaiconym pojawianiem się w pobliżu statku stad delfinów i unoszących się nad wodą latających ryb, dotarła do wyspy. Ten rzucony na wody oceanu skrawek lądu ma około 2 km średnicy. Ponad kraterem unosi się stale słup białego dymu. Wulkan jest typowym stratowulkanem, który swoją wędrówkę z oceanicznego dna ku powierzchni oceanu rozpoczął około 200 tys. lat temu. Kolejne erupcje spowodowały, że około 16 tys. lat temu wyłonił się ponad poziom błękitnych wód. Obecnie wznosi się 321 m n.p.m., a tylko 30 procent jego masy jest nad wodą.
Droga do piekła Statek zatrzymał się na kotwicy kilkadziesiąt metrów od brzegu wyspy. Do małego molo dotarliśmy pontonami. Każdy otrzymał żółty kask i maskę chroniącą układ oddechowy przed szkodliwym gazem i wyziewami, wydobywającymi się z krateru nieprzerwanie. Pod opieką przewodnika wyruszyliśmy na dwugodzinną wędrówkę po kraterze o średnicy kilkuset metrów, będącym prawdziwym przedsionkiem piekła. Trzeba udać się aż na krańce świata, do wyjątkowo pięknego kraju, pełnego fascynujących zjawisk przyrodniczych, jakim jest Nowa Zelandia, aby przeżyć taką przygodę. Do krateru wchodzi się przez szeroką wyrwę, która jest pozostałością po jednej z wcześniejszych gwałtownych erupcji. To właśnie dzięki niej dostęp do krateru jest bardzo ułatwiony. Wewnętrzne, strome ściany krateru budują warstwy lawy, różnobarwnych pyłów i popiołów wulkanicznych. Dno jest nierówne, pełne wzniesień, porozcinane drobnymi strugami, przesyconymi żrącymi związkami chemicznymi. Po krótkim marszu dochodzi się do miejsca, gdzie w kłębach białych, duszących oparów wznoszą się grzędy, stożki i pagórki intensywnie żółtej siarki. Z wydobywających się z dna krateru gazów, przesyconych związkami siarki, następuje jej wytrącanie w postaci kryształów. Tragiczne miejsce Właśnie tutaj na przełomie XIX i XX wieku prowadzono jej eksploatację. W 1914 r. zdarzyła się
vip w podróży
Pod opieką przewodnika wyruszyliśmy na dwugodzinną wędrówkę po kraterze o średnicy kilkuset metrów, będącym prawdziwym przedsionkiem piekła. Trzeba udać się aż na krańce świata, do wyjątkowo pięknego kraju, pełnego fascynujących zjawisk przyrodniczych, jakim jest Nowa Zelandia, aby przeżyć taką przygodę. zdzisław preisner
tragedia. Grupa górników, jak co dzień udała się do pracy. Wzniesiona nad miejscem wydobycia siarki, ściana krateru, przesycona wodą opadową, osunęła się gwałtownie w dół. Materiał wulkaniczny popiołów i okruchów lawy przybrały formę laharu. Potężny jęzor błota ruszył ku wyrwie w kraterze. Pracująca na trasie jego przemieszczania się grupa górników została pochłonięta przez rozpędzony żywioł. Wszyscy, a było ich 11, zginęli. Ich ciał nigdy nie odnaleziono. Zniszczeniu uległa także mała osada, którą zamieszkiwali. Przewodnik prowadził nas dalej w głąb krateru. Trudno oddychać w oparach trujących gazów, trzeba często zakładać maski. Całą grupą dotarliśmy do krawędzi zbiornika, wypełnionego wodą o pięknej zielonkawej barwie i temperaturze ponad 60 stopni. To najmłodsze zagłębienie w kraterze powstało niedawno, w latach 1981-83, podczas dużej aktywności wulkanicznej. Nad jego powierzchnią unoszą się kłęby gazów, takich jak dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, a także związków chlorkowych i fluorowych. Tutaj trzeba chronić urządzenia elektroniczne, bo mogą ulec uszkodzeniu. Wszędzie wokół widać zagłębienia wypełnione bulgoczącym, szarym „błotkiem”. Co chwila gazy przebijają się ku górze, wyrzucając szarą masę na wysokość kilkudziesięciu centymetrów. Tworzą się pęcherze, te szybko pękają, rozchodząc się KUJAWSKO-POMORSKI
21
lipiec 2015
po powierzchni regularnymi pierścieniami. Wnętrze krateru żyje, głęboko oddycha, jest bardzo groźne. Każdego dnia uchodzi z niego do kilku tysięcy ton gazów o średniej temperaturze 200 stopni. Mocne wrażenia Powoli trzeba było już opuszczać krater. Wulkan na szczęście w tym dniu był spokojny. Wzmożona aktywność zdarza się kilka razy w roku. Co kilka lat z krateru wyrzucane są miliony metrów sześciennych popiołów, które wznoszą się do kilku kilometrów ponad wulkanem. A to już wydarzenie niebezpieczne, wówczas z takiej wycieczki można nie wrócić. Stąd na pewno u każdego odwiedzającego Białą Wyspę na długo pozostaną w pamięci mocne i niezwykłe wrażenia, jakie przynosi pobyt w przedsionku gorącego wnętrza naszej Ziemi. Takie przeżycia chyba warte są jednak podejmowanego ryzyka.cp
*dr Zdzisław Preisner toruński geograf, podróżnik, fotograf, wydawca, odwiedził ponad 120 krajów na wszystkich kontynentach. Autor publikacji popularno-naukowych, albumów, współautor 11-tomowej encyklopedii „ABC Świat”. Członek rzeczywisty Polskiego Oddziału The Explorers Club z siedzibą w Nowym Jorku oraz Royal Geographical Society w Londynie.
VIS
gadżety
Bohème
Kolekcja biżuterii autorstwa Kingi Rusin nosi nazwę ViS, co po łacinie oznacza SiłA. Przeznaczona jest dla kobiet, które chcą czerpać z życia, ile się da. Kolekcja do nabycia w salonach Kruk.
Elegancja i współczesne piękno - to kwintesencja kolekcji instrumentów piśmiennych Bohème stworzonych przez projektantów i rzemieślników marki Montblanc. Kolekcja, poza przyborami do pisania, obejmuje wyrafinowane zegarki i biżuterię.
Albert Riele Family 1881 to jubileuszowa kolekcja unikatowych, stylizowanych zegarków z dodatkowymi funkcjami, upamiętniająca powstanie marki, obchodzącej w przyszłym roku 135. urodziny. Każdy z modeli na swój wyjątkowy sposób uświetnia markę Albert Riele - zarówno wysublimowanym wzornictwem, jak i techniczną finezją.
glamour Albert Riele Family
wybÓr: dominika kucharska
BIZNESOWY
Bez znaczenia, czy chodzi o elektroniczny gadżet czy biżuterię - w wydaniu biznesowym musi to być rzecz z klasą. co nowego w sklepach?
Gratka dla fanów gadżetów z jabłuszkiem. Na rynku ukazał się nowy MacBook z wyświetlaczem Retina o przekątnej 12 cali, z podświetleniem LED, w technologii iPS. Wysokość: 0,35-1,31 cm, szerokość: 28,05 cm, głębokość: 19,65 cm, masa: 0,92 kg.
Apple
Samsung Galaxy Przy okazji premiery najnowszych smartfonów Samsung Galaxy - modeli S6 i S6 Edge, zaprezentowana została bogata kolekcja akcesoriów, zaprojektowanych przez znane marki ze świata mody. Współpraca Samsung i Swarovski trwa od lat. Tym razem Swarovski stworzył serię ekskluzywnych obudów ochronnych wysadzanych kryształkami, które odbijają różne odcienie szkła montowanego w modelach Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge. Nowe smartfony Samsung można też ubrać m.in. w etui zaprojektowane przez kultową Burton czy Rebecce Minkoff.
KUJAWSKO-POMORSKI
22
lipiec 2015
923815BDDWC 331415TRTHA
544515TRNMA
852015BDBHA