CZASOPISMO BEZPŁATNE
Nr 4/2011
ROK WYDANIA II
K WARTALNIK M IŁOŚNIKÓW P SÓW R ASY B IAŁY O WCZAREK S ZWAJCARSKI
psie sporty
Nasza
sportowa przygoda
Szybko jednak „życzliwi” ludzie, posiadający „prawdziwe” psy czyli owczarki niemieckie, sprowadzili mnie na ziemię. Kupiłaś sobie ozdobę na kanapę a nie psa do pracy – mówili. Mijały miesiące i lata, a ja uczyłam się nie tylko rasy, pracy z psem, ale i wymagań jakie stawia sport. Poznawałam różne dyscypliny i szukałam miejsca dla siebie. Z czasem stwierdziłam, iż posłuszeństwo sportowe, to coś dla mnie ! Zarówno PT jak i Obedience wymaga od psa, precyzyjnej, szybkiej i radosnej pracy, a od przewodnika nie tylko umiejętwww.bialeowczarki.com.pl
ności nauczenia psa ćwiczenia, ale i wybudowania wysokiego poziomu motywacji. W tych sportach, nie oczekuje się ciętości, twardości, czy popędu walki jak w sportach obrończych, lecz inteligencji, chęć współpracy z przewodnikiem i karność. Na tej bazie, pies uczony jest skomplikowanych zadań, przy ocenie których uwzględnia się tępo i precyzję wykonania ćwiczenia, przy jednoczesnym braku nagrody.
fot. M. Dławichowska
Gdy wiele lat temu przywiozłam do Polski Viki, zachwycił mnie jej charakter. Psiak niesamowicie inteligentny, urodzony aporter, z ciągłą chęcią do współpracy. Co dzień nabierałam większego przekonania, że ten śliczny biały pies, to nie tylko atrakcyjny wygląd ale i wspaniały charakter psa sportowego.
nr 4/2011
Któregoś dnia między siedmioma parami oczu 4 tygodniowych szczeniąt wyłapałam jedną... te oczy, to było spojrzenie dorosłego psa, skupione i myślące. Stało się, Vera została u mnie, już w wieku 8 tygodni rozpoczynając treningi. Jak każdy biały owczarek, błyskawicznie uczy się nowych ćwiczeń, lubi zadowalać przewodnika, a jej pasji pracy starczyło by na dwa owczarki niemieckie. Przy tym temperamentna, żywiołowa, oddana przewodnikowi, stała się psem, który pokazuje, że biały owczarek szwajcarski to pies nie tylko piękny, doskonały pies rodzinny, ale i pies sportowy. BOS to rasa, która wymaga od przewodnika wyczucia. To nie pies do walenia kolczatką, krzyków, czy trzymania zamkniętego w kojcu by nabrał większej ochoty do pracy. BOS to pies który chce pracować z człowiekiem, który chce nas zrozumieć i chce się nam podporządkować. Oczywiście, to od nas zależy, czy zbudujemy swoją role przewodnika, czy w codziennym 1
Kwartalnik miłośników psów rasy Biały Owczarek Szwajcarski Redaktor Naczelny: Michał Szulc Redaguje Zespół: Joanna Dziurowicz Katarzyna Harmata Celina Jakimowicz Joanna Kois Leszek Kois Beata Ziemnicka Stała współpraca: Anita Kozakiewicz Ewa Stolarska Danuta Urbańska Sekretarz Redakcji: Katarzyna Szulc Kontakt: e-mail: boskiezycie@gmail.com BOSkie Życie on-line: www.bialeowczarki.com.pl Wydawca, skład i druk: Wydawnictwo „BOSkie Życie” Nakład: 100 szt. Czasopismo bezpłatne. © Wszelkie prawa zastrzeżone Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych, a także zastrzega sobie prawo do skracania i opracowywania artykułów oraz zmiany ich tytułów. Właścicielami artykułów, ogłoszeń i reklam są ich autorzy, którzy całkowicie ponoszą odpowiedzialność za ich treść. Redakcja nie ingeruje w merytoryczną treść materiału. 2
(I miejsce) El’Donia Vera Alpen Angel MP w Obedience 2011
treningu nauczymy naszego pupila spełniać nasze oczekiwania. Sport, to sprawdzian naszych umiejętności, moich jako szkoleniowca i przewodnika, a Very jako psa sportowego. Jeśli coś idzie nie tak, to zawsze jest to tylko moja wina, suczka doskonale czyta mój stan emocjonalny, jeśli więc nie zapanuje nad stresem, to koncertowo położymy start. Panowanie nad własnymi emocjami to najtrudniejszy element tej sportowej układanki, na treningu jest łatwo, lecz gdy wokół publika, a na płycie surowi sędziowie wyłapujący najmniejszy błąd – ciśnienie rośnie... Czy jednak zrezygnuję z tej adrenaliny... zdecydowanie NIE Praca sprawia nam nieskrywaną przyjemność. Nigdy pysk Very nie jest tak roześmiany jak na placu szkoleniowym, nic nie sprawia jej takiej radości, jak moje „SUPER”! A ja... nie znam lepszego
lekarstwa na codzienne smutki ;) Choć nie raz i nie dwa, jesteśmy upaplane błotem po czubek głowy, nie raz i nie dwa leczyłam siniaki i zakwasy, nie raz i nie dwa stwierdzałam, że jestem zdrowo stuknięta wstając w niedzielę o 5 rano by trenować nim zrobi się zbyt gorąco ;) Dziś Vera ma zaledwie 3,5 roku a na swoim koncie tytuł Mistrza i Vice-Mistrza Polski, Wrocławia i wielokrotnie tytuł najlepszego psa oddziału Wrocław. Lecz naszym największym sukcesem są dziesiątki osób, które pracują ze swoimi „białasami” całkiem zabawowo i te które zaczęły swoją przygodę ze sportem. Kolejne pokolenia przyszłych mistrzów, w PT i Obedience, ale i agility, frisbee, IPO... Aleksandra Cisłak hodowla „Alpen Angel” www.bialyowczarek.pl
El’Donia Vera Alpen Angel MP w Obedience 2011
nr 4/2011
www.bialeowczarki.com.pl
wystawy psów
Sezon wystawowy czas zacząć!
Kupiliśmy pieska w zarejestrowanej w Polskim Związku Kynologicznym hodowli. W głowie nieśmiało rodzi się myśl, aby pokazać naszego pupila na psiej wystawie? Może namawiają nas na to znajomi ze światka kynologicznego (ich liczba szybko rośnie ) lub sam hodowca, od którego mamy psiaka? Oczywiście znajdujemy masę wymówek i przeszkód: „przecież wystawa to jeden wielki cyrk, na pewno wszystko jest już dawno ustawione”, „wyjdę na idiotę, nie wiem nic na ten temat”, „wszyscy będą mnie obgadywać i na mnie patrzeć”, „mój pies nie potrafi się zachować, zbłaźnimy się oboje”.
Nie taki jednak diabeł straszny… Co zrobić, aby nasz debiut wystawowy nie był klapą i nie zniechęcił nas do podjęcia kolejnych prób rywalizacji? Zacznijmy od podstaw. By w ogóle móc zgłosić psa na wystawę, sami musimy być członkami Związku Kynologicznego. W tym celu należy wybrać się do najbliższego oddziału ZKwP (Związek Kynologiczny w Polsce) złożyć wniosek o członkowstwo i opłacić roczną składkę członkowską. Przy okazji weźmy ze sobą metrykę naszego przyszłego championa (powinniśmy www.bialeowczarki.com.pl
dostać ją od hodowcy wraz z odbiorem pieska), aby na jej podstawie wyrobić rodowód. Zajrzyjmy na stronę internetową Związku, aby sprawdzić kiedy i gdzie odbywają się wystawy i do kiedy można wysyłać zgłoszenia (http://www.zkwp.pl). Przed pierwszą jak i każdą następną wystawą musimy siebie i psa trochę przygotować. Najwięcej pracy będzie jednak przed naszym debiutem. Najlepiej wybrać się na jakąś wystawę jako widz, aby móc podpatrzeć jak inni prezentują swoje psy, co dzieje się na samym ringu i o co będzie nas prosił sędzia. Jeśli jednak nie możemy pojawić się wcześniej osobiście na żadnej wystawie, nie zapominajmy o Internecie. Znajdziemy w nim masę filmików, które na pewno przybliżą nam choć trochę atmosferę psich wystaw. nr 4/2011
No dobrze my już przygotowani, ale co z psem??? Nasz pies przecież właśnie wrócił ze spaceru, cały zadowolony, uśmiechnięty, po pachy w błocie. Co zrobić, żeby na wystawie lśnił jak prawdziwa gwiazda? Musimy zadbać o jego umysł, duszę i ciało. Pies, który się dobrze prezentuje to przede wszystkim pies pewny siebie, pewny tego co się z nim dzieje, pewny tego, że ma oparcie w swoim przewodniku, pewny tego, że nic mu nie grozi i pewny tego, że wystawa to dobra zabawa. Naszą rolą jest więc wytłumaczyć psu to wszystko. Nie słowem jednak, choćbyśmy mieli nawet najmądrzejszego psa na świecie, a czynem. Zabierajmy się więc do roboty! Na początek zadbajmy o psi umysł. Przed nami nauka pozycji wystawowej, luźnego biegu na ringówce, a także dzielnego znoszenia wszelkiego rodzaju dotyku i obmacywania 3
ze strony sędziego i jego pomocników. Na wystawie oczekuje się od psa, aby stał nieruchomo podczas oceny sędziowskiej. Nam natomiast zależy na tym, aby stał w sposób najlepiej prezentujący jego zalety i kryjący ewentualne wady postawy. Naukę zaczynamy od naprowadzenia pupila smakołykiem na pożądaną przez nas pozycję ciała. Pamiętajmy, aby wszystkie łapy były ustawione równolegle. Zbyt bardzo podstawione pod tułów tylne kończyny mogą spowodować wygięcie się kręgosłupa w łuk. Zbyt wyciągnięte do tyłu natomiast powodują przemieszczenie się środka ciężkości w kierunku zadu, przez co pies wygląda jak koń na biegunach, a jego kręgosłup również wygięty jest w łuk. Dobrze jest więc ćwiczyć z psem przed lustrem, bądź z pomocnikiem przyglądającym się z boku i ocenia4
jącym, kiedy pies wygląda najkorzystniej. Kiedy wiemy już jak ustawić psa staramy się wydłużać czas, w którym stoi on bez ruchu. Po każdej udanej próbie pamiętajmy aby nagrodzić naszego czworonożnego przyjaciela. Jeśli pies potrafi już wytrzymać w bezruchu około minuty, utrudniamy zadanie dotykając go, głaszcząc, poklepując lekko po bokach, dotykając głowy, macając kończyny, łapiąc za ogon. Tak właśnie sędzia może badać budowę anatomiczną naszego psa. Oprócz tego musimy
przygotować pupila na przegląd uzębienia, a jeśli mamy samca, dodatkowo na sprawdzanie czy obydwa jądra są w mosznie. „Obmacywanie” możemy ćwiczyć niezależnie od pozycji wystawowej. Dotykajmy psa, otwierajmy mu paszczę przy każdej nadarzającej się okazji. Włączmy w to swoją rodzinę, znajomych, a także ludzi na spacerze, którzy wyrażają ochotę pogłaskania psa. Wytłumaczmy im w jaki sposób mają go dotknąć i nie oczekujmy, że obce osoby napotkane na spacerze będą chętnie dotykały klejnotów naszego pieseczka. Umówmy się z innymi psiarzami i ćwiczmy w coraz większych rozproszeniach i różnych miejscach, stale pamiętając o nagrodzie. Zostało nam jeszcze bieganie, które również zadba o psi umysł i jego ciało. Naszym zadaniem
nr 4/2011
www.bialeowczarki.com.pl
jest przyzwyczaić czterołapa do biegania w ringówce – specjalnej smyczy używanej do wystawiania psa. Ten wynalazek to najczęściej jednobarwny sznurek, dość cienki (cieńszy od smyczy, a już na pewno od obroży, w której zwykliśmy wyprowadzać psa na spacer). W ringu biegamy po okręgu, w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara, trzymając psa po lewej swojej stronie. Ruch jest bardzo ważnym elementem całej demonstracji psa, gdyż wprawne oko sędziego właśnie w ruchu dostrzeże wszelkie plusy jak i minusy budowy anatomicznej. Ważne aby pies poruszał się swobodnym kłusem, nie szarpał się, nie brykał. Często także zdarza się, że to sam wystawca przeszkadza psu ładnie się zaprezentować, wbiegając, na niego, depcząc go na zakręcie, „wieszając” na ringówce – dlatego tak ważne jest przećwiczenie tego elementu. Na ringu sędzia ogląda kłusującego białasa również z przodu. Nie, nie niestety oceniający nie biegnie tyłem, przed psem i w dodatku po okręgu. ;) Sędzia stoi i prosi, wskazując najczęściej ręką, aby pobiec w kierunku od niego i z powro-
www.bialeowczarki.com.pl
tem. Ćwiczymy więc również bieg po odcinkach prostych. Kiedy już nasz champion biega ładnie w pustej spokojnej okolicy, podnosimy poprzeczkę i zmieniamy miejsce na jakieś bardziej ruchliwe. Na tym etapie również pomocni okażą się znajomi psiarze, którzy wraz ze swoimi podopiecznymi będą niemałym rozproszeniem. Poprośmy ich, aby pobiegali razem z nami zmieniając co jakiś czas kolejność w jakiej biegną psy. Na wystawie zdarzyć się może, że będziemy biec zupełnie sami, ale może się trafić konkurencja, w której nasz pies może być na czele peletonu, w jego środku, bądź też na końcu.
psującymi się szczątkami niedojedzonej ryby, wyrzuconej przez okno sąsiada. Kąpiel jest wskazana, lecz nie jest niezbędna. Myślę, że sami potrafimy ocenić, co należy zrobić, żeby nasz pies wyglądał na czystego schludnego, pachnącego arystokratę. Po pomoc można udać się do specjalisty – psiego fryzjera, dumnie z angielska brzmiącego groomera.
Uff nasz pies już wie czego spodziewać się na wystawie, wie też, że obcy ludzie, którzy chcą go dotknąć nie są groźni. Czy to już wszystko? W zasadzie tak, ogromną część pracy mamy już za sobą. Teraz zostaje już tylko i wyłącznie zadbanie o ciało naszego pieska. Pamiętajmy, że to wystawa – pokaz psich piękności i nie należy wystawiać psa brudnego, czy wyperfumowanego napotkanymi na wczorajszym spacerze
Nie nastawiajmy się od razu na wygraną. Jedźmy na wystawę przede wszystkim po to, aby dobrze się bawić, spotkać ludzi o podobnych zainteresowaniach, popatrzeć na innych przedstawicieli uwielbianej rasy. Wyjazd na wystawę możemy także połączyć ze zwiedzaniem miasta, do którego się wybieramy.
nr 4/2011
Zadbaliśmy już o umysł i ciało naszego psiego przyjaciela, a co z jego duszą? Balsamem dla niej będzie zadowolony właściciel no i oczywiście nagroda.
Kilka zdań na koniec.
Powodzenia i do zobaczenia na wystawie!!!
5
Wystawowa etykieta: Nie denerwuj się to ma być zabawa. Jeśli już na samą myśl o porażce rwiesz włosy z głowy, a sędziego wieszasz na ringówce, może jednak zajmij się modelarstwem. Jeśli nie godzisz się z oceną sędziego, zweryfikuj ją na kolejnej wystawie u innego arbitra. Zadbaj o czystość swojego psa i o swój własny, schludny strój.
Jeśli wygrasz podaj rękę i podziękuj konkurentom, jeśli przegrasz pogratuluj zwycięzcom. Pamiętaj, że wystawa to impreza, na której obowiązuje sportowe zachowanie. Panuj nad swoim psem i nie pozwalaj mu na ciągłe szczekanie.
Pamiętaj:
Nie spóźnij się na wystawę, pilnuj swojej kolejności.
Przybądź na teren wystawy odpowiednio wcześniej, aby załatwić wszelkie formalności bez pośpiechu i na spokojnie zdążyć przejść się z psem, aby załatwił swoje potrzeby fizjologiczne.
Nie wbiegaj na wystawcę i jego psa, który biegnie przed Tobą.
Nie karm przed wystawą psa, aby nie musiał biegać z pełnym żołądkiem.
Na ringu ustaw się w kolejności startowej.
Przed wejściem na ring sprawdź czy do Twojego psa nie przyczepiły się jakieś liście czy inne tym podobne.
Sprzątaj odchody po swoim psie.
Numer startowy naklej najlepiej na lewe ramię, aby był on dobrze widoczny dla sędziego.
W gorące, słoneczne dni zapewnij psu zacienione miejsce. Możesz wziąć ze sobą parasol lub namiocik. Przyjechałeś na wystawę z psem i nie zapominaj o nim podczas ploteczek z innymi wystawcami. Co by się nie działo, bądź zawsze zadowolony ze swojego psa. To przede wszystkim Twój przyjaciel!!!
Zabierz ze sobą: potwierdzenie przyjęcia psa na wystawę oraz potwierdzenie wpłaty, aktualne zaświadczenie o szczepieniu przeciwko wściekliźnie, ringówkę, kocyk bądź klatkę, w której pies będzie mógł spokojnie leżeć i czekać na swoją chwilę prawdy, papierowy ręcznik, lub chusteczki higieniczne. Przydadzą się również wilgotne chusteczki dla niemowląt, nagródki, miskę i wodę, psią szczotkę lub grzebień, woreczki na psie odchody, dobry humor i uśmiech na twarzy. Ania Musialik zdjęcia są własnością autorki artykułu
6
nr 4/2011
www.bialeowczarki.com.pl
psie warsztaty
Bądź
Szkolenie, tresura, nauka… Pozytywne, tradycyjne, klikerowe… Szkoleniowiec, instruktor, behawiorysta… Ile metod – tyle terminów, ilu szkoleniowców – tyle metod, ale co tak naprawdę oznaczają one dla psa? Z reguły właściciele nie zastanawiają się nad tym zbyt długo. Pies ma być posłuszny i tyle! A gdzie w tym wszystkim jest nasz czworonożny towarzysz? Jak on odnajduje się w sytuacjach dla niego często zbyt trudnych, jak przeżywa emocje i jak sobie z nimi radzi? Tego w szkołach dla psów często niestety nie uczą, a szkoda! Bo szczęśliwy pies, to szczęśliwy właściciel. CO TO JEST DOG-ORIENTED? To nie metoda, to odpowiednie podejście do kynologii i wszystkich zagadnień z nią związanych. To nie tylko teoretyczna wiedza o sposobach komunikowania się psów, ich potrzebach, zachowaniach, procesach poznawczych i procesach uczenia się, ale także praktyczne zastosowanie zasad, które pomagają psu odnaleźć się w ludzkim świecie i być po prostu szczęśliwym. W szkoleniu zorientowanym na psy nie wodzi się przed ich nosem smakołykami, nie unika się stresu jak ognia, nie zamyka się psów w klatkach i nie izoluwww.bialeowczarki.com.pl
fot. www.moodoke.pl
DOG-ORIENTED!
je od innych czworonogów, ale umiejętnie naprowadza się psa na prawidłowe zachowanie i kontroluje otoczenie w taki sposób, aby sprzyjało nauce i utrwalaniu właściwych zachowań. Smakołyk ma być nagrodą, a nie łapówką, pies powinien wykonywać swoją pracę radośnie i w skupieniu, stopniowo zwiększając poziom trudności i stopniowo wprowadzając psa w coraz trudniejsze warunki. Najważniejsze jest, aby czuł się komfortowo i nie był do niczego zmuszany. Bez korekt, bez pomyłek, bez nakręcania i niepotrzebnego pobudzenia, a przede wszystkim bez lęku. Należy pamiętać, że psy instynktownie wybierają to, co dla nich najlepsze. A naszą rolą jest takie pokierowanie czworonożnym przyjacielem, aby ten wybierał to, co właściwe – to dopiero jest sztuka!
nr 4/2011
JAKA JEST TWOJA ORIENTACJA? No właśnie, jaka? Zbyt kontrowersyjne pytanie? Ależ nie! Odpowiedź na nie jest bardzo prosta. Albo jesteś zorientowany na psy, albo nie. Albo sztucznie ekscytujesz psa, by wyglądał na zadowolonego, albo pozwalasz mu być psem i cieszyć się życiem w sposób dla niego naturalny. Albo hamujesz go korektami, aby wyglądał na spokojnego, albo pomagasz mu zrozumieć i zaakceptować daną sytuację i patrzysz jak sam fantastycznie się wycisza. Tylko od Ciebie zależy jak będzie wyglądało Wasze życie, więc bądź DOG-ORIENTED, a Ty i Twój pies będziecie szczęśliwi! Katarzyna Harmata instruktor szkolenia psów www.bialypies.pl 7