2 minute read
Międzynarodowa Nagroda św. Rity dla Polki
22 maja 2021 r. we Włoszech w Cascii wręczono Międzynarodowe Nagrody św. Rity. Przyznawane są od roku 1988 kobietom, które w swym życiu zrealizowały ewangeliczne przesłanie Chrystusa Pana o przebaczeniu, upodabniając się tym samym do św. Rity, która przebaczyła zabójcom swego męża. Kobietom dającym świadectwo przebaczającej miłości. W tym roku wśród nich znalazła się Polka. Nasza radość jest tym większa, że Laureatka – Monika Kornecka – związana jest z naszym franciszkańskim środowiskiem w Krakowie.
Tegoroczne trzy laureatki Międzynarodowej Nagrody św. Rity to Anna Lorenza „Annalori” Gorla Ambrosoli, Monika Kornecka i Geltrude „Gina” Garrisi. Monika Kornecka jest trzecią kobietą w Polsce z tym wyjątkowym wyróżnieniem. W 1990 r. Nagrodę św. Rity przyznano Mariannie Popiełuszko, matce bł. ks. Jerzego Popiełuszki, a w 1999 r. piosenkarce Eleni, która przebaczyła mordercy swej córki Afrodyty.
Advertisement
Uzasadnienie przyznania nagrody Monice Korneckiej brzmi następująco: „Monika Kornecka, która pochodzi z Krakowa, otrzymuje Wyróżnienie, ponieważ wzorem św. Rity bez wahania wybaczyła zabójcy swojego syna, natychmiast odrzucając prośby o zemstę i nienawiść, które rozprzestrzeniały się w sieci wokół jego rodziny. Było to przebaczenie, które stało się realne w modlitwie o nawrócenie mordercy. Wszystko to połączone zostało z decyzją oddania się opiece nad cierpiącymi i umierającymi dziećmi, aby być jeszcze bardziej płodną matką”.
Jak sama mówi, dedykuje tę nagrodę wszystkim bezimiennym bohaterkom, które wybaczyły swoim krzywdzicielom w cichości swoich serc.
Wszelka agresja, złe myślenie o kimś przede wszystkim nas samych zabija, nam nie pozwala żyć. Mogę czasem myśleć, że jestem zła na tego, na tamtego,
FOT. K. KORNECKI
ale to zło jest we mnie. Jak się z tym uporam, najlepiej modlitwą, to wewnętrzne napięcie zaczyna puszczać i nagle okazuje się, że ta osoba wcale mi nie przeszkadza. Chodzi o pytanie, czy kocham tego człowieka – jak mówi Jezus – miłością bliźniego. Jeśli kocham, to jestem w stanie przebaczyć. Człowiek musi się z tym uporać, żeby mógł żyć. Przebaczenie nie zabiera mi bólu, ale pozwala żyć. Można pójść w inną stronę, bez Pana Boga. Ale wtedy to jest nienawiść. Tak naprawdę koniec życia. Gdybym została w nienawiści, to byłoby już po moim życiu. Nienawiść nie pozwala żyć, nie pozwala oddychać. […] Jeśli nasze świadectwo ma pomóc choć jednej osobie, to ma to sens. Ja też czytam czasem jakieś świadectwa, które otwierają moją głowę, zmieniają moje myślenie. Tyle jest osób, które cierpią, są w jakimś strasznym bólu, niepokoju, bo zamknęły się w nienawiści i nie potrafi ą sobie poradzić – mówiła Monika Kornecka w wywiadzie, którego udzieliła wraz z mężem Krzysztofem dla naszego pisma w 2017 r.