7 minute read

Św. Antoni buduje Kościół Boży

Next Article
U św. Piotra

U św. Piotra

Władysław Paulin Sotowski OFMConv

biblista, nauczyciel akademicki, były redaktor naczelny „Posłańca św. Antoniego z Padwy”

Advertisement

FOT. COMMONS.WIKIMEDIA.ORG

Św. Antoni należy do najpopularniejszych świętych Kościoła. Wydaje się, że tę popularność zawdzięcza swojej wrażliwości na ludzkie potrzeby. Jest wsłuchany w myśli tych wszystkich, którzy zwracają się do niego z prośbą o pomoc, a on tę pomoc skutecznie wyprasza u Wszechmogącego.

Myślę, że należy on do tych świętych, których obraz naszą dewocją trochę deformujemy. Tak, jak wielkiego odnowiciela Kościoła św. Franciszka z Asyżu zrobiliśmy głównie patronem ekologii, do tego nawet stopnia, że imieniem „braci mniejszych”, którym on nazwał swoją braterską wspólnotę, dziś niektórzy obdarzają zwierzęta, przekonani, że w ten sposób naśladują św. Franciszka. Do św. Antoniego zwracamy się po pomoc najczęściej wtedy, gdy coś zgubimy. Stał się więc patro-

nem od zgubionych kluczy, pierścionków, portmonetek itp., choć najdokładniejsze nawet badania jego życiorysu nie poświadczają tego, by w ciągu życia pomógł komukolwiek coś znaleźć i dzięki temu mógł się stać patronem ludzi najbardziej roztargnionych.

Za wzorem Jezusa.

Nie wszyscy czciciele św. Antoniego wiedzą o tym, że jego dojrzałe życie, gdy już został kapłanem, było szczelnie wypełnione pracą, zwłaszcza pracą kaznodziejską. Nie tylko sam głosił kazania, ale również uczył swoich współbraci franciszkanów, jak je głosić, a nawet napisał dla nich obszerny podręcznik, z którego mogli się uczyć nie tylko tego, co i jak głosić ludziom w niedzielę i święto, ale mogli się z niego uczyć poprawnej teologii, ilustrowanej Pismem Świętym Starego i Nowego Testamentu. Śmiało można powiedzieć, że najbardziej zależało mu na tym, aby ludzi prowadzić do Boga i do wiecznego szczęścia, aby z nich budować na ziemi Kościół, w którym łatwiej im będzie osiągnąć wieczne zbawienie.

Jezus na początku swojej publicznej działalności zgromadził dwunastu Apostołów (por. Mt, 10,1-4) oraz siedemdziesięciu dwu innych uczniów (por. Łk 10,1), których przed swoim ostatecznym odejściem do nieba rozesłał po świecie z poleceniem: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem (Mt 28,19-20). Oni rozproszyli się po świecie i głosili Ewangelię Jezusa, oni też najpierw sami stanowili Jego Kościół, a potem ich uczniowie i następcy go rozszerzali.

Zaraz na początku swego kapłańskiego życia, gdy św. Antoni, będąc jeszcze członkiem zakonu kanoników regularnych św. Augustyna, zobaczył ciała zamordowanych w Maroku pięciu pierwszych męczenników franciszkańskich, zdecydował się przejść do zakonu franciszkańskiego, by tych pomordowanych zastąpić. Najczęściej powtarza się za średniowiecznymi biografami, że zapragnął oddać życie za wiarę – jak ci pierwsi franciszkanie. Biorąc jednak pod uwagę całe jego życie, myślę, że Antoni nie śmierci szukał w Maroku, ale naprawdę pragnął głosić Ewangelię, by zastąpić zamordowanych, zmienić ich, stanąć zamiast nich do pracy apostolskiej, by budować Kościół Chrystusowy na ziemi.

Jezus z krucyfiksu w San Damiano powiedział do św. Franciszka: Napraw mój Kościół. Kiedy Święty zrozumiał, czego Bóg od niego oczekuje, zaczął prostymi słowami wzywać ludzi do pokuty, przyczyniając się wraz z całym swoim zakonem do wielkiej odnowy chrześcijaństwa i Kościoła w średniowiecznej Europie. A św. Antoni był jednym z najwierniejszych jego uczniów i w świecie sobie współczesnym widział te same potrzeby, co św. Franciszek. Odczuwał wewnętrzne powołanie do głoszenia Ewangelii zbawienia.

„Młot na heretyków”

W starych książkach spotykamy jeszcze litanię do św. Antoniego, w której czytamy wezwanie: Młocie na heretyków, módl się za nami. Jak taki obraz Świętego się zrodził? Antoni uformował się w Portugalii. Na włoską ziemię wyrzuciła go burza morska. Nikt go tu nie znał. Gdy w środowisku włoskich franciszkanów i dominikanów, w mieście Forlí, Antoni przymuszony przez przełożonego wygłosił swoje pierwsze kazanie, objawiając swoją wiedzę i zdradzając wielki talent kaznodziejski, natychmiast skierowano go do Rimini, do walki z herezją katarów. Nie była to walka, w której Święty zagrażałby jakiemukolwiek ludzkiemu życiu; polegała ona na skutecznym umacnianiu w wierze tych, którzy jeszcze nie porzucili Kościoła, na uodpornianiu na zagrożenia ze strony tych, co uważali się za doskonałych. Katarzy, od greckiego przymiotnika katharoi – czyści, zwani też albigensami od miasta Albi, leżącego w południowej Francji, gdzie mieli swą ważną siedzibę, stanowili dualistyczny ruch religijny, działający w XI–XIII wieku w południowej Francji i północnych Włoszech, skierowany przeciw ustrojowi feudalnemu i hierarchii kościelnej, głoszący i praktykujący dobrowolne ubóstwo. Przez Kościół katolicki uznani zostali za heretyków. Ich dualizm w pewnym uproszczeniu polegał na tym, że wierzyli w istnienie dobrego i złego Boga, a świat, w którym żyjemy, uważali za stworzony przez złego Boga, stąd głosili, że trzeba się z nim jak najszybciej rozstać.

Nie widząc innego sposobu powstrzymania rozwoju błędnego ruchu w południowej Francji, zagrażającego nie tylko Kościołowi, ale także porządkowi społecznemu, papież Innocenty III wezwał feudałów z terenów najbardziej zagrożonych do krucjaty przeciwko katarom, do obrony struktur Kościoła i społeczeństwa. Szczytową postać krucjata osiągnęła w roku 1209, gdy podczas walki, obok katarów, ginęło wielu katolików, np. w walkach z miastem Bezieres, w którym mogło mieszkać około 500 katarów, wymordowano około 20 tysięcy ludzi, a na uwagę, że krucjata morduje także katolików, jeden z jej przedstawicieli odpowiedział, że „Bóg rozpozna swoich!”. Walki z katarami trwały także po śmierci Innocentego III. Franciszkanie podczas kapituły w 1224 r. postanowili więc również wysłać tam swoich najlepszych ludzi, a wśród nich Antoniego, aby przyczynili się do życia w pokoju i wierności Kościołowi.

Antoni udał się tam idąc od południa, od wybrzeża Morza Śródziemnego. Na terenie Francji pracował 3 lata, do kolejnej kapituły w 1227 r., na którą po śmierci św. Franciszka wyruszył jako przełożony kustodii. Niewiele przekazano nam informacji o tej „franciszkańskiej krucjacie” przeciwko katarom-albigensom. Św. Antoni na pewno nie popierał gwałtownych wystąpień wobec inaczej

myślących, nie uczestniczył w walkach lokalnych feudałów, z których jedni bronili społeczeństwo przed katarami, a inni ich popierali; on głosił i praktykował proste życie w ubóstwie, któremu ani katarzy ani katolicy nie mogli nic zarzucić.

Najstarsze legendy, które są źródłami do biografi i św. Antoniego, milczą na temat jego działalności we Francji. Dopiero legenda „Rigaldina”, która wyszła spod pióra br. Jana Rigaud, żyjącego blisko 100 lat po Antonim († 1323), a który został biskupem we Francji, przynosi nam pewne wspomnienia o jego tam pobycie. Z jej zapisu wynika, że Święty nie przebywał w jednym miejscu, ale poruszał się, zwłaszcza w regionie Limousin; kilkakrotnie wygłaszał kazania w stolicy regionu Limoge, na które przychodziły tłumy słuchaczy, i podczas których zdarzały się cuda. Tam założył klasztor, na który kawałek ziemi otrzymał od miejscowych benedyktynów.

W Uroczystość Zesłania Ducha Świętego 1226 r. Antoni uczestniczył w lokalnej kapitule prowincjalnej, która odbywała się w Arles, na której – być może – wybrano go kustoszem dla południowej Francji. Giotto, idąc za autorami najstarszych biografi i św. Franciszka uwiecznił tę kapitułę w górnej Bazylice asyskiej; gdzie przedstawił, przemawiającego Antoniego, oraz potwierdzającego jego słowa św. Franciszka, który ukazał się jednemu z obecnych tam braci.

FOT. COMMONS.WIKIMEDIA.ORG potraktował uwagi Antoniego, otworzył się przed kaznodzieją i starał się zmienić swoje postępowanie. W naszym opisie działalności św. Antoniego we Francji pomijamy ciekawe relacje o dokonanych tam cudach, jakie przypisuje mu Liber miraculorum. Świadczą one natomiast o wędrówkach św. Antoniego i o jego pracy tam podejmowanej.

Nie tylko prawo zwyczajowe, ale przede wszystkim poczucie odpowiedzialności za Zakon nakazało Antoniemu wziąć udział w kolejnej kapitule generalnej w 1227 r., pierwszej po śmierci św. Franciszka, a także pierwszej po śmierci papieża Honoriusza III, który franciszkański zakon zatwierdzał. Stał się postacią ważną w Zakonie, ponieważ wybrano go w skład delegacji, która problemy Za-

Do końca budował Kościół

Według Jana Rigoud oraz Liber miraculorum, św. Antoni jako zaproszony kaznodzieja uczestniczył w synodzie w Bourges, w dniu 30 listopada 1225 r. Brali w nim udział wszyscy prałaci francuscy, którzy w obecności legata papieskiego, kard. Bonawentury Romano, poszukiwali rozwiązania problemów wywołanych przez albigensów. Podczas swoich kazań Święty podobno zwrócił się bezpośrednio do arcybiskupa Burges, czyniąc mu wyrzuty; a ten z całą powagą konu przedstawiła bezpośrednio Ojcu Świętemu. To wtedy miał okazję przemawiać przed Grzegorzem IX.

Bardzo smutne i pesymistyczne błędy albigensów zagrażały także północnej Italii, gdzie nie było jednolitej i trwałej władzy świeckiej. Na czele obszernej prowincji północnej Zakonu kapituła w 1227 r. postawiła właśnie św. Antoniego, z jego zdolnościami i gotowością do pracy nad umacnianiem Kościoła w północnych Włoszech. Został prowincjałem prowincji „romaniola”, z siedzibą w Bolonii, obejmującej północ Włoch. Osobiście odwiedził wszystkie ważne ośrodki tej ziemi i założył sieć klasztorów, które stały się ogniskami katolickiego życia, a wśród nich także klasztor padewski. 

Ponad 100 świadectw o cudach i łaskach wymodlonych za przyczyną św. Antoniego. Większość nigdy nie była publikowana. Przekonaj się, jak skutecznym jest orędownikiem! Znany na całym świecie, pomoże w każdej biedzie. Odnajdzie klucze, pieniądze i zagubionego człowieka, poszuka mieszkania, męża, żony, wyprosi u Boga potomstwo, ocali życie. Antoni Padewski – święty, na którego zawsze można liczyć. Potwierdzają to świadectwa tych, którzy doświadczyli jego wstawiennictwa. ye

a, aą Praktyczna pomoc dla tych, którzy chcą korzystać ze wstawiennictwa jednego z największych świętych. Znajdziesz tu różne modlitwy, m.in.: • dziękczynne za sprawowaną opiekę, • błagalne o patronat św. Antoniego, • o odnalezienie zaginionej osoby, • o znalezienie drogi życia, • o odnalezienie rzeczy zagubionych.

Cuda i łaski św. Antoniego

Małgorzata Myrcha-Kamińska

Oprawa miękka Format 129x208 mm Ilość stron 256 cena 29,90 zł

Modlitwy za wstawiennictwem św. Antoniego z Padwy

Małgorzata Myrcha-Kamińska

Kup teraz!

Oprawa miękka Format 129x208 mm Ilość stron 88

cena 9,90 zł 7,42 zł

Zamówienia tel. 12 428 32 40, 725 505 610, www.bratnizew.pl

This article is from: