9 minute read

Trendy, środki ostrożności i przyszłość delivery

Next Article
Wizytówki

Wizytówki

W pierwszych tygodniach po rozpoczęciu wiosennego lockdownu wiele resturacji całkowicie zaprzestało działalności, co spowodowało początkowe spadki na rynku dowozów. Część z nich niestety w maju nie wróciła na rynek. Jednakże, od połowy kwietnia ten segment cały czas dynamicznie rośnie. Wiele lokali zostało pokonanych przez koronawirusa, ale dla równie wielu dowozy okazały się jedyną drogą przetrwania, a nawet rozwoju biznesu.

GRZEGORZ AKSAMIT, WICEPREZES STAVA

Ztygodnia na tydzień realizujemy w całej sieci Stava coraz więcej dostaw, uruchamiamy nowe oddziały franczyzowe i rozpoczynamy współpracę z nowymi restauracjami. W tej chwili prowadzimy 31 oddziałów w całej Polsce i obsługujemy ponad 600 lokali.

Co ważne, okres pandemii to także czas boomu na dowozy zakupów. Od marca zaczęliśmy mocno rozwijać drugą gałąź naszego biznesu. Wiosną wiele sieci handlowych nie miało gotowej infrastruktury na to, żeby uruchomić zamówienia online i dostawy zakupów tego samego dnia.

Ostatnie pół roku jednak cały segment retail poświęcił na to, żeby przygotować się do drugiej fali pandemii i jesteśmy teraz w momencie lawinowo rosnącego zainteresowania dowozami zakupów ze sklepów oraz drogerii.

Jakie dania dominowały?

W tym roku wielu Polaków po raz pierwszy zamówiło jedzenie z dowozem, rynek dynamicznie się rozwija, ale pewne rzeczy pozostają jednak niezmienne. Pizza nadal jest królową dowozów. Bardzo popularnymi daniami nieustannie też są też burgery, kebaby oraz sushi. Dania obiadowe

również znajdują się w czołówce preferowanych dań w dostawie.

Akccja #bezpiecznedowozy

Jej celem jest promowanie Kodeksu Dobrych Praktyk dla bezpiecznego dowozu posiłków oraz tych restauracji, które realizują dowozy z zachowaniem właściwych standardów. W serwisie znajduje się m.in. mapa restauracji zapewniających #bezpiecznedowozy oraz gotowe instrukcje i procedury sanitarne dla restauracji, które chcą zostać partnerami akcji.

Wszystkim partnerom akcji zależy przede wszystkim na bezpieczeństwie wszystkich osób zaangażowanych w proces dowozu posiłków czy zakupów: konsumentów, kurierów oraz obsługi lokali oraz sklepów.

Akcję zainicjowała Stava oraz Związek Pracodawców HoReCa na początku marca. Wspólnie wypracowaliśmy Kodeks Dobrych Praktyk i przedstawiliśmy go Głównemu Inspektoratowi Sanitarnemu, który oficjalnie go zaaprobował. Zaprosiliśmy do współpracy wszystkie podmioty promujące bezpieczne dowozy i cały czas zapraszamy kolejnych partnerów.

Partnerami akcji #bezpiecznedowozy są Stava, Związek Pracodawców HoReCa, Pizza Hut, Telepizza, Sphinx, Chłopskie Jadło, Fabryka Pizzy, New York Pizza Department, Makro, Makarun, Zdrowa Krowa, Meet&Fit Slow Food, 7th Street, Woody’s, HACCP Online oraz POSBistro.

Środki ostrożności

Przede wszystkim jest to obowiązkowa samokontrola stanu zdrowia kuriera przed każdą zmianą. Przed startem zmiany, każdy kurier ma sprawdzaną temperaturę oraz podpisuje oświadczenia o braku objawów typowych dla koronawirusa oraz o braku kontaktów z osobami chorymi. Dopuszczamy do pracy wyłącznie kurierów bez deklarowanych objawów i znanych ryzyk epidemiologicznych. Temperaturę ciała kuriera konsument może sprawdzić w aplikacji MyStava kiedy czeka na swoje zamówienie.

Bardzo ważne są także bezkontaktowy odbiór posiłku z lokalu czy zakupów ze sklepu oraz bezkontaktowa dostawa do konsumenta. Chodzi po prostu o ograniczenie kontaktów bezpośrednich i zachowanie dystansu społecznego.

Dezynfekujemy regularnie cały sprzęt, z którego korzystają kurierzy, przestrzegamy obowiązku noszenia maseczek, korzystamy z odpowiednich rękawiczek. Promujemy też mobilne płatności Stava Pay, które powstały we współpracy z Paynow z grupy mBanku.

Przyszłość sektora

Wszystko wskazuje na to, że rynek dowozów będzie dalej dynamicznie się rozwijał. Polacy coraz bardziej cenią sobie wygodę i doceniają możliwość szybkiego i niezawodnego otrzymania ciepłego posiłku z ulubionej restauracji. Coraz mocniej w ten segment inwestują także najwięksi gracze na rynku gastronomicznym, jak i niezależne restauracje, ponieważ wiedzą, że to perspektywiczny kierunek. W najbliższych latach będziemy też z pewnością obserwować dynamiczny wzrost segmentu lokali nastawionych wyłącznie na dowozy – wirtualne marki i dark kitchens to przyszłość delivery. Z pewnością czekają nas też na tym rynku kolejne przejęcia i konsolidacja. Od strony inwestycyjnej jest to bardzo rozgrzany rynek.

Pierwsi w Europie

Jesteśmy pierwszą w Europie franczyzą w branży dowozów posiłków. Oferowane przez nasze oddziały usługi kurierskie pomagają restauracjom rozwijać biznes w oparciu o dowozy, sprowadzając kwestię dostawy posiłku do kilku kliknięć na tablecie. We wszystkich lokalizacjach realizuje bezpieczne dowozy zakupów i jedzenia według najwyższych standardów sanitarnych, zgodnych z zasadami Kodeksu Dobrych Praktyk dla dostaw posiłków, który został zaaprobowany przez Główny Inspektorat Sanitarny. Więcej informacji na stava.pl oraz franczyza.stava.pl.

O AUTORZE

Współzałożyciel i wiceprezes zarządu Stava. Pełni w spółce rolę CIO (Chief Information Officer). Wcześniej zaangażowany m.in. w biznes w branży aplikacji mobilnych, od czasów kiedy dominującym systemem w telefonach było J2ME a o iPhone nikt jeszcze nie marzył. Ekspert od platform Business Intelligence i BigData. Od ponad 15 lat w branży IT.

BRIDOR szerszy międzynarodowy zasięg, większa sprawność i innowacyjność w ramach przygotowania na to, co przyniesie przyszłość

Podobnie jak duża część francuskiego i światowego przemysłu spożywczego, ekspert w kwestii pieczywa i produktów cukierniczych stanął twarzą w twarz z zamieszaniem spowodowanym pandemią COVID, podczas gdy niektórzy z jego klientów całkowicie zawiesili swoją działalność. Dzięki obecności w licznych kanałach dystrybucji i międzynarodowym wpływom, bretońskie przedsiębiorstwo utrzymało kurs, opierając się na bezprecedensowym know-how i zręczności. Eric de Saint Lager, dyrektor generalny w regionie EMEA, przywołuje mocne strony firmy i jej sposób spoglądania w przyszłość w celu poszerzenia jej międzynarodowego zasięgu.

Od kilku miesięcy jest Pan dyrektorem generalnym strefy EMEA, zajmując tym samym nowe stanowisko w schemacie organizacyjnym grupy Bridor. Jakie są Państwa misje i strategia? Rzeczywiście Bridor, stworzony nieco ponad trzydzieści lat temu przez Louisa Le Duffa, to grupa, która bardzo szybko zyskała sławę we Francji, ale także szybko zwróciła się w stronę sceny międzynarodowej, gdzie przyczyniła się do nadania blasku francuskiemu akcentowi isztuce francuskiej gastronomii. Tam obecnie jest realizowane 70% naszej działalności. Firma rozszerzyła swoją działalność poza granice bardzo wcześnie, jednocześnie różnicując swoje sieci dystrybucji. Dziś jesteśmy obecni, wraz z naszym szerokim asortymentem pieczywa, produktów cukierniczych i wypieków, w hotelach, restauracjach, w gastronomii lotniczej, kolejowej i morskiej, ale także w hot spotach, sieciach kawiarnianych, a nawet w piekarniach rzemieślniczych, gdy istnieje taka możliwość. Do tego czasu dysponowaliśmy organizacją typu „hub-and-spoke”, opartą na naszych trzech francuskich zakładach dla krajów, do których eksportujemy, i porównywalnej działalności z naszych trzech północnoamerykańskich zakładów. Kaskadowy ślad przemysłowy z zakładami macierzystymi, zakładami produkcji wtórnej, takimi jak w Chinach czy Argentynie, ale także zestawem węzłów transportowych do przetwarzania produktów surowych lub gotowych do pieczenia, podobnych do tych w regionie paryskim lub w pobliżu Londynu. Strategia nakreślona przez dyrektora generalnego Bridor Worldwide Philippe’a Morina oraz założyciela i prezesa Grupy Le Duff, Louisa Le Duffa, będzie miała bardziej międzynarodowy zasięg. Będzie to oznaczało zbliżenie się do rynków, dzielenie się światowymi kulturami piekarniczymi, łatwiejszy dostęp do niektórych towarów. To oznacza zarówno wzrost organiczny, jak i zewnętrzny. Stąd struktura grupy, która jest obecnie zorganizowana wokół trzech obszarów geograficznych związanych ze wspólnym komitetem wykonawczym (Comex): Azja, Ameryka Północna, a następnie region EMEA, który został przejęty przeze mnie i który stanowi 550 mln EUR z 800 mln EUR obrotów grupy.

Jak reagować na tego typu kryzys? Pomimo bezprecedensowego okresu, przez który przechodzimy, grupie udało się złagodzić niektóre skutki kryzysu dzięki swojej działalności w wielu krajach i wielu sieciach. Doświadczyliśmy tymczasowego spadku aktywności z powodu spowolnienia lub zawieszenia niektórych z naszych kanałów

dystrybucji. Nie był to łatwy czas i musieliśmy nieco zwinąć żagle. Jednak kosztem wzmocnionych środków sanitarnych, a także opierając się na całej wiedzy naszych zespołów, byliśmy w stanie zadowolić naszych klientów i zorganizować działalność. Zakłady zaczęły pracować w trybie elastycznym, aby wykazać się maksymalną sprawnością. Nie jest łatwo przestawić taki pokaźny zakład, który zazwyczaj jest bliski całkowitego nasycenia produkcji, a który, niczym ogromny statek, nagle znajduje się na wzburzonym morzu w towarzystwie silnego wiatru, tak by zaczął sterować czasami w prawo, czasami w lewo, a nawet w tył, i by przyjął taki niestabilny system. Oczywiście wydajność i zyskowność w ujęciu fragmentarycznym nie są zgodne z naszymi zwykłymi wskaźnikami, ale sprawy stopniowo wracają do normy i pochwalam ogromny wkład zespołów.

Czy to wydarzenie wstrząsnęło modelem firmy? Strategia firmy Bridor opiera się na wartościach, które odpowiadają tożsamości firmy i które są i będą niezmienne. Jest to już DNA firmy bazującej na swoim modelu, na naukowcach, na współpracy w ramach konkursu Meilleurs Ouvriers de France, badaczach, dietetykach, lekarzach. Następnie jest to cały system zakupów, który polega na wyborze lokalnych towarów oznakowanych i certyfikowanych oraz możliwości prześledzenia ich drogi od producenta do konsumenta bez żadnych wątpliwości. To także cała aparatura produkcyjna z wyszkolonymi ludźmi, bezkompromisowość zasad sanitarnych oraz najnowocześniejsze maszyny. Są to również brygady przeciw zagrożeniom, które opierają się na systemie jakości z prawie 200 audytami rocznie i 2500 punktami kontrolnymi dziennie na produkcji. Również cały łańcuch przeładunku, magazynowania i dystrybucji opiera się na konserwowaniu mrożonek w temperaturze – 18°C. Dotyczy to produktów, które są pakowane w taki sposób, aby zminimalizować kontakt ze strony człowieka w całym łańcuchu dostaw w celu osiągnięcia zerowego ryzyka zanieczyszczenia. To wreszcie jest siła handlowa w terenie, która ma kontakt z naszymi dystrybutorami i zwraca na nich uwagę. Bridor to model, który został zbudowany na przestrzeni wielu lat, aby dać tę przewagę konkurencyjną nad produktami wysokiej i najwyższej jakości w zakresie odżywiania i zdrowia.

Czy to, co właśnie przeszliśmy, może zdusić lub pobudzić innowacje? Nasze badania i ankiety przeprowadzone w czasie kryzysu wskazują, że 2/3 osób twierdzi, że jest gotowa do powrotu do swoich nawyków, oczywiście w warunkach zwiększonej higieny. To, co nas zastanawia, to raczej pozostała 1/3, która byłaby skłonna zmienić swoje praktyki konsumpcyjne. Rodzi to wiele pytań: czy trzeba będzie zmienić wielkość produktów, zapakować je inaczej, czy też wykonać je inaczej? Podobnie niektóre restauracje wdrożyły usługi spożywcze, zatem jak możemy na nie zareagować oraz jak zareagować na platformy dostawcze, które wyraziły pewne potrzeby? To samo dotyczy hoteli, które muszą opracować nowe rozwiązania jako alternatywę dla bufetów. Pytanie jednak, z jakimi rodzajami pieczywa i wyrobów cukierniczych? Jeśli chodzi o kwestię opakowań, to pytania są również wyraźnie skierowane zarówno w odniesieniu do tego, co jest konieczne do ochrony produktu podawanego indywidualnie konsumentom, jak i do tych dostarczanych przez naszych producentów lub nawet przekazywanych dystrybutorom.

Kolejne pytanie, co pozostanie z nawyków konsumenckich związanych z samodzielnym gotowaniem? Choć firmie Bridor przypuszczamy, że jest to ustępujący trend, który odwróci się podczas powrotu dorosłych do pracy lub dzieci do szkoły, być może jednak Francuzi będą chcieli zachować pewne praktyki związane z przyjemnością, jaką daje personalizacja lub wypiekanie samemu pewnych produktów. Jest to zestaw czynników decydujących, nad którymi aktywnie pracuje nasz dział badań i rozwoju.

Jeśli chodzi o innowacyjność, kryzys przyspieszy realizację projektów, które były dopiero w fazie początkowej w firmie, takich jak nasze nowe zdrowe pieczywo Amibiote, które cieszyło się dużym zainteresowaniem, podobnie jak nasz nowy, w 100% mrożony upieczony chleb, który wyszedł na rynek w okresie izolacji i odniósł wielki sukces dzięki swoim wartościom odżywczym, aromatowi i zachowaniu kruchości po rozmrożeniu. Gdybyśmy pracowali nad 500 do 600 pomysłów rocznie, co skutkowałoby około 100 nowymi wprowadzeniami produktów, istnieje szansa, że tempo w kwestii pomysłów do zakwalifikowania będzie rosło. W każdym razie, jeśli kryzys okazał się przyśpieszeniem realizacji projektów, to zachęcił nas również do zastanowienia się nad nowymi formami partnerstwa z podmiotami trzecimi, innymi przemysłowcami i firmami rozpoczynającymi działalność, aby ruszyć naprzód z nowymi projektami.

This article is from: