3 minute read

Wyposażenie i zaopatrzenie Kreatywne rozwiązanie

KREATYWNE ROZWIĄZANIE

Kwarantanna wymusiła nowe spojrzenie na codzienne funkcjonowanie. Reakcja musiała być natychmiastowa, a pomysły wdrażane z dnia na dzień. Codzienne dyskusje z szefem kuchni i menedżerem, w którym kierunku pójść, jakie rozwiązania zastosować, aby przyciągnąć gości, zwiększyć sprzedaż, która spadła do niewyobrażalnie niskiego poziomu.

MACIEJ RACZYŃSKI, WŁAŚCICIEL BISTRO SERWUS GDYNIA

na czas pandemii

Analizowaliśmy rynek, co robią inni – w Trójmieście, Warszawie, Wrocławiu czy Krakowie. Jakie działania podejmują restauracje zagraniczne o podobnym profilu? Tysiące informacji bombardujących głowę każdego dnia. Szybko wdrożyliśmy nowe menu, bardziej dostosowane do dowozów. Do tego zgrzewarka, nowe, eleganckie i higieniczne opakowania. Na elewacji zawisł wielki banner, że dowozimy. To działania „oczywiste”, stanowiące nową bazę do funkcjonowania, do przetrwania. Nadal jednak brak „kopa”, czegoś co mogłoby wzmocnić przekaz i nasz wizerunek. Przecież Serwus dowozi, Serwus wspiera, Serwus jest otwarty. Co robimy nie tak? Posłuchajmy, co mówią nasi stali goście, czego oczekują, a może inaczej – czego się boja, bo przecież zamówień jest mało. Wyczuwalny strach przed możliwym przenoszeniem wirusa w jedzeniu. Ograniczenie spożywania posiłków z zewnątrz, przygotowywanie ich we własnym zakresie. Stworzyliśmy wiec tzw. gotowce – dania wstępnie przygotowane, które wystarczy odgrzać. Proces termiczny, który klient sam kontroluje i wybiera (gotowanie, podpiekanie, smażenie), minimalizując ryzyko i domniemane niebezpieczeństwo. I tak powstaje pomysł na Bezpieczną Pizzę. Skoro są obawy przed zamówieniem pizzy, przygotujmy ją w formie mrożonej, tak aby goście mogli ją podgrzać (wypiec) we własnym zakresie. Cały proces jej produkcji pokazaliśmy na filmie, opisaliśmy dokładnie finalny produkt. Pizza była delikatnie przypiekana u nas w piecu, a następnie poddana procesowi mrożenia szokowego. W ten sposób powstawał sztywny placek, który wystarczyło według naszych wytycznych dopiec we własnym piekarniku. Tak samo smaczna, jak w restauracji, z tymi samymi składnikami, to samo ciasto. Po prostu idealne rozwiązanie, a przede wszystkim w swoim odbiorze bardzo bezpieczne. Produkt okazał się strzałem w dziesiątkę, a liczba sprzedawanej mrożonej pizzy przerosła nasze oczekiwania. Okazało się, że jest też spora grupa naszych klientów, którzy nie tyle wybierali ją ze względów bezpieczeństwa, ale z wygody przyrządzania. O naszym produkcie zaczęło robić się głośno w mediach społecznościowych. Zwolennicy podkreślali bezpieczeństwo, inni uznali, że pomysł jest zbyt kontrowersyjny, bo komunikowany jako Bezpieczna Pizza, sugerował niebezpieczeństwo, które idzie za normalnie produkowanym i dostarczanym plackiem. Ale jeśli jest dyskusja, to jest gwar, a jak jest gwar, to wiadomo, że coś się dzieje. Kiedy tylko został cofnięty zakaz korzystania z parków, plaż i lasów, ruszyliśmy z naszą akcją piknikową. Jeśli nie możemy zaproponować naszego miejsca na przyjemne spędzenie czasu, to stwórzmy to samo miłe odczucie, z naszym jedzeniem, ale w plenerze. „Tego już nikt nie może Wam zabronić” – ogłaszaliśmy w mediach społecznościowych, namawiając do spędzania czasu poza domem, na łonie natury, z koszami piknikowymi wypełnionymi smakołykami. Stworzyliśmy trzy zestawy: Molo, Wydma i Plaża. Każdy skomponowany na bazie produktów sezonowych. Szybko okazało się, że mamy fizycznie za mało koszy, których brakowało na weekendy, bo były rozchwytywane i zamawiane z dużym wyprzedzeniem. Prosiliśmy gości o dzielenie się swoimi wypadami

z koszami w fotorelacjach, oznaczanie nas na zdjęciach. To był medialny sukces. Pomysł spodobał się i było o nim głośno w Trójmieście. Te dwa rozwiązania wpłynęły bezpośrednio na sprzedaż i wizerunek naszego bistro. Pokazaliśmy, że działamy w lockdownie, wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom, wymyślamy kulinarne pomysły, które wzbudzają duże zainteresowanie. Kosze nadal zostały w naszej ofercie, były mocno eksploatowane w okresie letnim na nadmorskich plażach. Serwus utrzymał się na rynku, wzmocnił swój wizerunek, ale przed nami kolejne wyzwanie – jesień i zima 2020, ostatni kwartał, który może przynieść kolejną rundę walki z niewiadomym.

This article is from: