3 minute read
WĘDKARSTWO MUCHOWE
from CRAGmagazine S19
by CRAGmagazine
WĘDKARSTWO MUCHOWE Piotr Talma
GT z Oceanu Indyjskiego
Advertisement
Dla osób, które zupełnie nie interesują się wędkarstwem, określenie wędkarstwo muchowe brzmi całkiem abstrakcyjnie. Nazwa ta wzięła się od przynęty, na którą łowi się ryby. Jest to tak zwana sztuczna mucha, wykonana z różnych materiałów, przeważnie są nimi pióra czy sierść.
Pierwsze wzmianki o takim sposobie łowienia wywodzą się z XIII-wiecznej Anglii. Jest to metoda stara, ale podobnie jak większość dziedzin naszego życia ewoluowała szczególnie szybko w drugiej połowie XIX wieku, a to za sprawą nowych technologii.
Główna różnica pomiędzy wędkarstwem muchowym, a innymi metodami polega na prezentacji przynęty. Praktycznie we wszystkich pozostałych technikach połowu używamy ciężkich przynęt lub obciążenia, które podczas zarzucania wyciąga leciutką żyłkę. Dzięki temu możemy dostarczyć przynętę na znaczną odległość. W przypadku sztucznej muchy przynęta jest lekka, a specjalna linka transportuje ją na znaczną odległość. Rzucanie wędką muchową różni się znacznie od zarzucania spławika i błystki. Mimo, że wymaga to odpowiedniej techniki i troszkę wprawy, nie jest to umiejętność bardzo trudna.
Sama metoda sztucznej muchy jest bardzo różnorodna jeśli chodzi o sposoby łowienia. Najbardziej widowiskowa jest tak zwana sucha mucha. Gdy ryby zbierają pokarm z powierzchni, użyjemy właśnie tej metody. Najczęściej dzieje się tak podczas masowych wylotów owadów, związanych ze środowiskiem wodnym. Ryby zjadają z powierzchni jętki i chruściki, nie pogardzą też żukiem czy konikiem polnym. Aby skutecznie łowić suchą muchą należy użyć przynęty, która unosi się na wodzie. Odpowiednia konstrukcja muchy oraz odpowiednia impregnacja pozwalają jej pływać. To niesamowite uczucie kiedy widzimy rybę, która podnosi się z toni do naszej imitacji owada. Takim magicznym czasem dla muszkarzy jest wylot jętki majowej. Przeważnie ma to miejsce w połowie maja. Jętka ta to spory owad i dla ryby duża porcja białka. Dlatego też w tym czasie nawet najostrożniejsze i największe ryby mogą skusić się na imitację tego owada. Aby złowić rybę życia, trzeba poświęcić wiele dni na wytropienie, podejście i złowienie rekordowego egzemplarza.
Wędkarstwo muchowe to aktywny sposób spędzania czasu. Wyposażony w wodery i buty do brodzenia wędkarz często przemierza wiele kilometrów rzeki, aby zmierzyć się z dużą rybą. W polskich wodach największą rybą do złowienia na muchę jest głowacica. To legendarna ryba, która była prawie na granicy wyginięcia w naszych rzekach. Dzięki staraniom naukowców i wędkarzy
Jętka majowa
Płetwa lipienia
powróciła i w niektórych ciekach osiągnęła stabilną populację. Te duże i drapieżne ryby poławiamy na większe imitacje. Przeważnie są to tak zwane streamery udające mniejsze ryby. Używamy wtedy linek tonących, które pozwalają na zaprezentowanie much pod powierzchnią wody. Głowacica pomimo, że jest drapieżnikiem szczytowym i głównym jej pokarmem są ryby, nie gardzi drobnymi ofiarami jak larwy owadów. Często jest poławiana właśnie na imitację larw jętek czy chruścików.
Północne rejony globu to łowienie ryb łososiowatych z łososiem atlantyckim na czele. Cała Skandynawia wraz z rosyjskim półwyspem Kola to mekka dla wędkarzy muchowych. Oprócz niewiarygodnie czystych rzek, z których możemy pić wodę, tereny te gwarantują również niesamowite widoki zapierające dech w piersiach.
Ciepłe rejony globu to głównie morza tropikalne z całą gamą gatunków które możemy poławiać muchówką. Ocean Indyjski i Pacyfik to przede wszystkim GT (Giant Travelly). Polska nazwa to karanks olbrzymi. Ryba niezwykle szybka i niełatwa do wytropienia. Dorasta do sporych rozmiarów i przyspiesza w zawrotnym tempie. Tylko najmocniejszy sprzęt jest w stanie sprostać walce z GT.
Tropikalna część oceanu Atlantyckiego to dla muszkarza przede wszystkim tarpony, bonefishe i permity. Najlepsze łowiska tych ryb to Morze Karaibskie. Tarpon to największa i najbardziej spektakularna ryba, która podczas holu prezentuje się we wspaniałych wyskokach ponad powierzchnię wody.
Południowa półkula to Argentyna, Chile i niesamowita Nowa Zelandia. Łowi się tam przede wszystkim ryby łososiowate. Co ciekawe, ryby te nie występowały tam naturalnie. Zostały introdukowane przez Europejczyków około 150 lat temu. Gatunki takie jak pstrągi czy ich wędrowna forma – troć, zaaklimatyzowały się tam do tego stopnia, że dorastają do dużo większych rozmiarów niż w rodzimych rzekach.
Wymieniłem tu tylko cząstkę z ogromnej ilości miejsc i sposobów łowienia na sztuczną muchę. Jest to zajęcie, które wciągnie każdego kto choć trochę czuje się poszukiwaczem przygód i łowcą. Współcześni etyczni wędkarze rzadko kiedy zabijają złowione ryby. Przeważnie po krótkiej sesji zdjęciowej ryby w dobrej kondycji wracają do wody.
Zachęcam wszystkich do spróbowania łowienia na sztuczną muchę. Dzisiaj świat stał się mały, również dla wędkarzy muchowych, dając okazję do podróży po całym globie w poszukiwaniu wędkarskich przygód.