2 minute read

DOJRZAŁA PIELĘGNACJA

Next Article
pies w mieście

pies w mieście

Ukończenie 50. roku życia to kamień milowy dla Twojej skóry.

W tym wieku pielęgnacja skóry musi być dostosowana do naturalnych procesów zachodzących w organizmie. Proces odnowy komórkowej spowalnia, pozostawiając starsze, matowe komórki dłużej na powierzchni skóry.

Advertisement

W tym wieku zachodzą również zmiany hormonalne, przede wszystkim spadek poziomu estrogenów, które również wpływają na skórę. Zauważysz więcej drobnych linii, zmarszczek i zwiotczenia, ponieważ organizm produkuje mniej kolagenu, a elastyczność skóry spada. Odwodnienie jest również dużym problemem, ponieważ wraz z wiekiem bariera skórna staje się coraz bardziej sucha, zmarszczki stają się bardziej widoczne i podkreślają nierówną teksturę oraz matowość.

Z pięćdziesięciolatki żaden zabieg ani krem nie zrobi dwudziestolatki – i całe szczęście. W poniższych wskazówkach nie ma cudownych rozwiązań, ale jest kilka prostych rad, które pomogą zadbać o kondycję skóry.

1. Krem przeciwsłoneczny codziennie. Ile jeszcze razy można czytać o znaczeniu fotoprotekcji? Do skutku! Gdy do mojego gabinetu przychodzą dwudziestolatki i z pełną świadomością opowiadają o kremach SPF, towarzyszące im mamy często robią wielkie oczy. Niestety, jeszcze kilkanaście lat temu opalenizna była symbolem zdrowia i urody, a opalanie na oliwkę – standardem. Skutek jest taki, że po latach skóra staje się cienka jak pergamin, pomarszczona, z przebarwieniami. Plamy starcze to nie wynik złej diety czy chorej wątroby. Dermatolodzy zgodnie powtarzają – najlepszy krem przeciwzmarszczkowy to krem z filtrem przeciwsłonecznym! Wybieraj krem z wysokim filtrem (co najmniej SPF 30) i taki, który blokuje promienie UVA oraz UVB. Używaj go w słoneczne i pochmurne dni. I nie martw się, nie doprowadzisz w ten sposób do niedoboru witaminy D. To nie żart, że w kwestii pielęgnacji twarz kobiety kończy się na piersiach, dlatego aplikując krem nie zapominaj o szyi i dekolcie. Odrobinę nałóż również na ręce – one najszybciej zdradzają nasz wiek.

2. Oczyszczanie i nawilżanie. Jeśli masz tłustą cerę, to właśnie po pięćdziesiątce uznasz się za szczęściarę. Tłusta skóra jest grubsza i ma mniejszą tendencję do tworzenia zmarszczek. Wskutek zmian hormonalnych dojrzała skóra traci warstwę lipidową, staje się sucha, częściej skłonna do podrażnień. Produkty, których używałaś kilka lat temu, teraz mogą powodować zaczerwienienie lub szczypanie. Do mycia ciała nie stosuj mydła, tylko syndet lub emolient. Pozostawi na Twojej skórze delikatny „film”, który utrudni utratę wody. Nie używaj gorącej wody – zbyt ciepła również usuwa naturalną warstwę lipidową skóry. Do nawilżenia polecam krem odżywczy, lipoaktywny, który przeciwdziała „wyparowaniu” wody z komórek skóry. W składzie szukaj mocznika, ceramidów, cholesterolu, niacynamidu, masła shea, gliceryny, alantoiny.

3. Magiczny składnik – retinol. Jeśli jakiś produkt jest w stanie cofnąć czas, to na pewno będą to pochodne witaminy A. Retinoidy mają udowodnione działanie na jądro komórkowe, dzięki czemu są w stanie przebudować skórę poprzez łączenie się z jej receptorami. Są to substancje, które wpływają na wszystkie procesy starzenia się, między innymi zwiększają produkcję kolagenu, ale też zatrzymują jego degradację po 25. roku życia. Cofają część wizualnych oznak starzenia wywołanego ekspozycją na promieniowanie UV, tzw. fotostarzenia. Jest wiele pochodnych retinoidowych – tych przeznaczonych do leczenia trądziku, dostępnych na receptę, oraz „przeciwstarzeniowych”. Retinoidy miejscowe (retinol, retinal) zaczynaj stosować od niższych dawek, stopniowo przyzwyczajaj skórę. Na początek stosuj produkt 2-3 razy w tygodniu i mocno nawilżaj skórę.

4. Nie taki diabeł straszny. Prawda jest taka, że żaden krem nie może się równać z dobrym zabiegiem w gabinecie medycyny estetycznej. Naturalny proces starzenia wiąże się z ubytkiem tkanki tłuszczowej, co skutkuje utratą objętości i jędrności skóry. Jeśli chcesz wyraźnie zmniejszyć zmarszczki i utratę tłuszczu na policzkach, botoks i wypełniacze są najlepszym rozwiązaniem. Toksyna botulinowa podniesie brwi, dzięki czemu twarz będzie wyglądać na bardziej wypoczętą. Wypełniacze podniosą opadające kąciki ust i rozjaśnią cienie pod oczami. Boisz się bólu? Tak, zastrzyk boli, a kilka dni po zabiegu możesz mieć na skórze drobne krwiaki. Dla większości Pacjentek nie stanowi to problemu, bo efekt spełnia ich oczekiwania. Z gamy zabiegów warto rozważyć również laseroterapię. 1-2 razy w roku można zdecydować się na zabieg laserem frakcyjnym, by skutecznie pobudzić naturalną produkcję kolagenu. Nie tylko wyrównasz koloryt skóry, ale będzie ona napięta i rozświetlona, przy niezmienionych rysach twarzy. To podobno ulubiony zabieg Angeliny Jolie.

Specjalista dermatologii i wenerologii. Mieszka i pracuje w Łodzi, jest współtwórcą SILVER CLINIC.

Chcesz zadać pytanie naszej ekspertce? Napisz do nas na adres: magazynnatura@drogerienatura.pl

This article is from: