www.MAGAZYNSQUARE.pl ISSN 1759-2577
Listopad 2017
BEZPŁATNY
MIGRACJA POLAKÓW KONIECZNOŚĆ CZY
ŚW. ANDRZEJ
PROPAGANDA?
OD ANDRZEJEK
PIŁSUDSKI
BOHATER I... KOBIECIARZ Kredyt hipotecznu dla osób pracujących za granicą | Przewodnik po świątecznych prezentach.
2
11/17
spis treści
wydawca
„
www.magazynsquare.pl redakcja@magazynsquare.pl marketing@magazynsquare.pl nakład: 20 000 egz.
11
30
17
37
adres redakcji 41 Tollpark Pl, Wardpark East, Glasgow Metropolitan Area G68 0LN (biuro nr 1) 01236 736611 wew. 2 redaktor naczelny Anna Bator-Skórkiewicz tel. 0773 076 1022 a.skorkiewicz@magazynsquare.pl z-ca redaktora naczelnego Krzysztof Mielnik-Kośmiderski krzysztof@magazynsquare.pl marketing / reklama Anna Surdacka tel. 0759 083 2662 anna@magazynsquare.pl dział graficzny Joanna Michalak Patryk Choiński skład i łamanie Joanna Michalak dziennikarze Monika Nowicka, Krzysztof Kruk Mateusz Nowak, Agnieszka Szturm, Agnieszka Chęćka, Izabela Mikos Adam Mikos, Dariusz Dusza Piotr Wojciechowski Katarzyna Jajszczok, Aileen McKay korekta Agnieszka Chęćka
tłumaczenie Anna Marciniak
nasi partnerzy
4 W PIGUŁCE 6 WYSPA Z BLISKA Kalendarium wydarzeń 10 NASZE SPRAWY Migracja Polaków 12 FELIETON Druga strona lustra 14 OKIEM REPORTERA Wyspiarskie dziwactwa 16 Z PERSPEKTYWY Katalońska lekcja życia dla Szkocji 19 PORADNIK UK Zaniedbania w chirurgii kosmetycznej
Kredyt Hipoteczny dla Polaków za granicą 22 POMYSŁ NA... Przewodnik po świątecznych prezentach Poglądy zawarte w felietonach są osobistymi przekonaniami ich autorów i nie zawsze są zgodne z przekonaniami Redakcji Magazynu Square.pl. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania tekstów oraz obróbki nadesłanych zdjęć. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Reprodukcja i przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy. Źródła zdjęć zamieszczonych w Magazynie: archiwa Redakcji lub autorów, 123RF.com, depositphotos.com, fotolia.com, freeimages.com, flickr.com
28 KROK W PRZESZŁOŚĆ Skarby z pawlacza 29 KULTURA CAFFE Książka, film, muzyka, Wydarzenia Kulturalne 30 NAUKA I WIEDZA Zegar zagłady tyka 32 EDUKACJA Kreatywne zabawki 35 ZDROWIE Zajrzyj w siebie tajniki psychoterapii 36 RODZINA.PL Nie pij Piotrek! 38 URODA 40 TRADYCJE Św. Andrzej od Andrzejek 42 NA WIDELCU Jedz smacznie i zdrowo
24 SHORT PRESS Informacje z UK w skrócie
44 MOTORYZACJA Jak zbić punkty karne za prędkość?
26 TEMAT NUMERU Piłsudski bohater i… kobieciarz
49 KRZYŻÓWKA 3
W PIGUŁCE
Autor: Krzysztof Mielnik-Kośmiderski
Szkocja wprowadza zakaz kar cielesnych Stosowanie kary klapsów wobec dzieci będzie całkowicie zabronione – zapowiedział szkocki rząd. Północna część Wielkiej Brytanii stanie się tym samym pierwszą składową UK, w której praktyka bicia dzieci zostanie bezwzględnie zakazana. Ustawa wejdzie w życie pomimo społecznego sprzeciwu. Ankieta ComRes przeprowadzona na zlecenie Be Reasonable Scotland dowiodła, że aż 74% mieszkańców Szkocji opowiada się przeciwko zaostrzeniu prawa i uznawaniu klapsów za przestępstwo. Jak argumentują przedstawiciele Be Reasonable Scotland: „Uznawanie za kryminalistów rodziców za danie uzasadnionego klapsa własnemu dziecku, jest poważnym naruszeniem życia rodzinnego przez polityków, którzy są całkowicie pozbawieni kontaktu z przeciętnymi ludźmi. A przeciążenie policji i pracowników socjalnych sprawi, że zapewnienie pomocy tym, wobec których dochodzi do nadużyć, stanie się jeszcze trudniejsze.” Specjaliści zapowiadają, że jeśli za ewentualnym wprowadzeniem nowych regulacji nie pójdzie zwiększenie poziomu zatrudnienia, wszystko może wymknąć się spod kontroli.
Polacy wciąż emigrują
4
Główny Urząd Statystyczny – podobnie jak dzieje się to każdego roku – opublikował dane dotyczące rozmiarów i kierunków emigracji z Polski. Zgodnie z wynikami badań, pod koniec ubiegłego roku za granicami ojczyzny przebywało czasowo 2,5 mln obywateli, co w odniesieniu do roku 2015 stanowiło wynik wyższy o blisko 5 procent. Mimo pojawiającego się na horyzoncie Brexitu, podobnie jak miało to miejsce w ostatnich latach, również w ubiegłym roku odnotowano wzrost liczby Polaków w UK. Większa liczba rodaków wyjeżdżała także do innych krajów unijnych – Austrii, Belgii, Danii, Holandii, Irlandii i Szwecji. Niewielki spadek liczby emigrantów z Polski w stosunku do roku poprzedniego odnotowano natomiast w Hiszpanii i Włoszech. Polacy zawsze byli narodem eksploratorów. I jak dowodzi obecna sytuacja, w kwestii tej zmieniło się niewiele.
W PIGUŁCE
Tej zimy lepiej nie chorować!
Zapłacą za zostanie nauczycielem W szkockich szkołach drastycznie brakuje wyspecjalizowanej kadry. Problem nie pojawił się dzisiaj, ale w ostatnim czasie zdecydowanie przybrał na sile. Dlatego – jak zapowiedział wicepremier John Swinney – mieszkańcy północy będą zachęcani do przekwalifikowania się. Każdy wykształcony obywatel Szkocji, który zdecyduje się na zmianę zawodu i zostanie nauczycielem, otrzyma 20 tysięcy funtów. Spora kwota może stanowić sporą zachętę dla wszystkich, którzy rozważali wejście na nową ścieżkę kariery. Przedstawiciele rządu mają nadzieję, że poprzez uruchomienie programu motywacyjnego uda im się zaradzić problemom, z którymi od dawna muszą mierzyć się tutejsze szkoły. Politycy szacują, że w związku z zachętą, w pierwszym roku na zmianę zawodu zdecyduje się ok. 100 osób. Być może jest to pomysł godny rozważenia także przez mających zdolności wychowawcze przedstawicieli polskiej społeczności?
Brytyjska służba zdrowia od dawna mierzy się z poważnymi brakami kadrowymi. Apogeum problemów ma jednak nadejść tuż przed zimą. Procedury NHS zakładają, że pacjenci nie powinni czekać na przeprowadzenie zabiegu dłużej niż 18 tygodni. W praktyce czas ten znacznie się wydłuża. Na liście oczekujących widnieje ponad 400 tysięcy nazwisk. Kolejki już teraz są najdłuższe od 2008 r., a w związku z tym, że pod koniec roku liczba oczekujących tradycyjnie wzrasta, można spodziewać się ogromnych zatorów. Jak mówi pełniący funkcję ministra zdrowia w gabinecie cieni Jonathan Ashworth: „Można powiedzieć, że pacjenci płacą obecnie za lata niedoinwestowania służby zdrowia, co stanowiło świadomy wybór Konserwatystów”. W obliczu tego pozostaje nam jedynie życzyć sobie nawzajem: „Dużo zdrowia!”
Niewolnictwo dotyka rodaków w UK Braki językowe wielu Polaków z Wysp oraz ich niezorientowanie w zawiłościach prawnych sprawiają, że niejednokrotnie padają oni ofiarą przestępców zajmujących się wykorzystywaniem świeżo przybyłych. Każdego roku z niewolniczych obozów pracy policja ratuje kilka tysięcy ludzi. Wśród osób, które harują na farmach i placach budowy lub zmuszane są do prostytucji, znaczny odsetek stanowią Polacy. Statystyka wskazuje, że ofiary pochodzące z naszej ojczyzny stanowią aż 16% ogółu oswobadzanych! Pod koniec października w Wielkiej Brytanii obchodzony jest Dzień Przeciw Niewolnictwu. Ustanowiony przez brytyjski parlament w 2010 r., ma on na celu przypominanie o problemie. Policja alarmuje, że skala zjawiska rokrocznie powiększa się - dlatego coraz większy nacisk kładzie się na kampanię informującą o problemie. Wszyscy, którzy wiedzą o przypadkach uwięzienia lub przymuszania danych osób do niewolniczej pracy, mogą zapoznać się z informacjami ze strony www.crimestoppers-uk.org/modernslavery, a zgłoszenie o nadużyciach przekazywać anonimowo do Crimestoppers pod nr tel. 0800 555 111.
5
wyspa z bliska
Autor: Agnieszka Chęćka
Ice Adventure: A Journey Through Frozen Scotland
Kalendarium
wydarzeń 10 listopada Miejsce: Glasgow Kategoria: rozrywka
16 listopada Miejsce: Edynburg Kategoria: dla dzieci
19 listopada Miejsce: Edynburg Kategoria: rozrywka
23 listopada Miejsce: Glasgow Kategoria: jedzenie
The King is Back: Ben Portsmouth is Elvis Ben Portsmouth wychował się na muzyce Elvisa. Król rock n’ rolla miał na niego taki wpływ, że Ben postanowił naśladować jego charyzmę i talent swoimi występami; Ben znany jest teraz na całym świecie jako najlepszy sobowtór Elvisa. Wybierzcie się na koncert, który parę lat temu sprawił, że sam David Letterman nie mógł uwierzyć w podobieństwo. Koszt: od £24 Więcej info: http://bit.ly/2wW4tsR
Songs & Stories Bristo Baptist Church w Edynburgu zaprasza na poranek pełen muzyki i opowieści. Tutaj dzieci posłuchają historii z Biblii, nauczą się wesołych piosenek i znajdą kolegów do gier i zabaw; nowych znajomych poza szkołą i kręgiem znajomych. Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit.ly/2xG8iad
Light Night Edynburg wie, jak rozpocząć świąteczny sezon; tutaj obejrzycie występy szkockich chórów, zobaczycie moment, w którym zapalą się światła na choince na George Street, a na koniec doświadczycie pokazu fajerwerków. Świetna atrakcja dla całej rodziny! Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit.ly/2gbr2mN
Thanksgiving Day Amerykańskie święto przybywa do Szkocji. W Hard Rock Cafe będziecie mieli okazję zasmakować tradycyjnego jedzenia święta Dziękczynienia; na menu znajdziecie pieczonego indyka, sos żurawinowy i inne przysmaki, a na deser jabłecznik. Palce lizać! Koszt: £23 Więcej info: http://bit.ly/2gllslg
11 listopada Miejsce: Glasgow Kategoria: muzyka
The Travelling Band Koncerty na arenach nie są dla każdego; niektórzy fani muzyki wolą bardziej kameralne doświadczenie. The Travelling Band z Manchesteru znani są z muzyki akustycznej, harmonii i elektrycznego dźwięku. Jeśli lubicie zrelaksować się w otoczeniu muzyki na żywo, wybierzcie się do Hug and Pint w sercu Glasgow. Koszt: £10 Więcej info: http://bit.ly/2gjL6qF
6
23 listopada Miejsce: Glasgow Kategoria: rozrywka
17 listopada – 24 grudnia Miejsce: Edynburg Kategoria: rozrywka
Ice Adventure: A Journey Through Frozen Scotland Zapraszamy na przechadzkę pośród rzeźb z lodu i śniegu; to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju. Atrakcja zachwyci wizualnie, a na dodatek nauczy o szkockich legendach i historii. Pamiętajcie, że temperatura wynosić będzie -10 stopni, więc ubierzcie się ciepło i przygotujcie się na podróż do lodowej krainy. Koszt: od £7 Więcej info: http://bit.ly/2xG9zxL
Lampoons @ Liberte Za koszt trzech funtów obejrzeć tutaj można występy ośmiu komików, a każdy oferuje inny styl. Nieważne, czy przepadacie za tradycyjnym stand-up’em, zabawą z postaciami, czy komedią opartą na muzyce, w Liberte znajdziecie to, co zawsze zadziwi, zachwyci i rozbawi do płaczu. Koszt: £3 Więcej info: http://bit. ly/2hHr2eh
24 listopada – 31 grudnia Miejsce: Stirling Kategoria: rozrywka
Chick Whittington Reżyser Johnny McKnight odnowił słynną pantomimę o Dicku Whittington, pisząc historię jego wnuczki, Chick Whittington. Czy uda jej się pokonać Królową Szczurów i czy będzie w stanie nareszcie wyjść z cienia swojego dziadka? Przekonajcie się sami i dołączcie do przygód kolorowych postaci w tegorocznej pantomimie. Koszt: od £14 Więcej info: http://bit.ly/2id8p5Y
wyspa z bliska 25 listopada – 5 stycznia Miejsce: Edynburg Kategoria: sztuka
28 listopada – 31 grudnia Miejsce: Glasgow Kategoria: sztuka/tv
30 listopada – 1 grudnia Kategoria: rozrywka Miejsce: Edynburg
Arabian Nights Opowieści o Alladynie, Sinbadzie i Ali Babie znane są każdemu, ale na deskach teatru w Edynburgu nabiorą nowej energii. Spodziewajcie się dramatu, napięcia i magicznych przygód w Bagdadzie, gdzie zwierzęta mówią, księżniczki snują marzycielskie plany, a kieszonkowcy czekają na przyszłość wypełnioną sławą… Arabian Nights to fantastyczne przedstawienie świąteczne, które spodoba się każdemu, bez względu na wiek. Koszt: od £10 Więcej info: http://bit.ly/2yoa2Sw
Cinderella @ Citz Theatre W tej wersji historii Kopciuszka nie brakuje muzyki, wygłupów i komedii slapstick. Reżyser Dominic Hill obraca opowieść w niefrasobliwy, jednak wciąż przejmujący występ teatralny. Nie przegapcie tej sztuki, jeśli macie ochotę na alternatywę do tradycyjnych świątecznych występów. Koszt: od £8.5 Więcej info: http://bit.ly/2ypnRBY
St. Andrew’s Ceilidh @ Lauriston Hall Nie ma lepszej okazji na dołączenie do ceilidh niż dzień św. Andrzeja. Jeśli nie znacie tego tradycyjnego szkockiego tańca, tutaj szybko się nauczycie i dołączycie do reszty grupy szybciej, niż wam się wydaje. Dobrze zorganizowane ceilidh, takie jak w Laurinston Hall, to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju! Koszt: £8 Więcej info: http://bit. ly/2gMKLtI
26 listopada Miejsce: Glasgow Kategoria: sztuka
Art On the Exchange Festive Market W sercu Glasgow pojawi się niedługo rynek, na którym znajdziecie ubrania, akcesoria, ozdoby do wystroju wnętrz, dzieła artystów i nie tylko. Wydarzenie przyciąga i turystów jak i mieszkańców Glasgow; nic dziwnego, to świetne miejsce na znalezienie idealnego prezentu na święta, lub drobiazgu dla siebie. Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2kR1nVl
28 listopada Miejsce: Edynburg Kategoria: rozrywka
Fern Brady Humor Fern Brady rozbawia widownie na słynnym festiwalu Fringe w Edynburgu, jak i widzów znanego programu 8 Out of 10 Cats. Brady powraca z nowym materiałem, jednogodzinnym stand-upem, który zachwyci bystrym poczuciem humoru i szczerością. Koszt: £10 Więcej info: http://bit. ly/2wW4M6Z
1 grudnia – 25 stycznia Miejsce: Edynburg Kategoria: rozrywka 29 listopada Miejsce: Stirling Kategoria: hobby
Let’s Dance! Workshop Mimo ponurej pogody i przedświątecznej atmosfery relaksu, nie można zapomnieć o wysiłku fizycznym. Dołączcie do zajęć tanecznych w Mugdock Park w Stirling, gdzie bez względu na wiek czy poziom zaawansowania rozruszacie się, rozgrzejecie mięśnie i nauczycie się nowych ruchów. Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit.ly/2ig50DG
Giant Lanterns of China 2017 Zoo w Edynburgu przyciąga tłumy turystów na co dzień, jednak w okresie świątecznym organizują atrakcję, której nie można ominąć. W grudniu pojawi się tutaj 450 latarni o wielu kształtach i kolorach – zwierzęta, rośliny, kwiaty i nie tylko. Zapraszamy na przechadzkę po zapierającej dech w piersi instalacji latarni. Koszt: od £10 Więcej info: http://bit. ly/2xH1f0D 3 grudnia Miejsce: Aberdeen Kategoria: hobby
30 listopada Miejsce: Glasgow Kategoria: rozrywka
St. Andrew’s Day Torchlight Parade Znane nam Andrzejki to w Szkocji święto narodowe – święty Andrzej jest patronem Szkocji, więc w ten dzień świętuje się szkocką kulturę. Dołączcie do malowniczego marszu w Glasgow, gdzie uczestnicy otrzymają pochodnie i rozpoczną paradę do dźwięków kobz. Koszt: £3 Więcej info: http://bit.ly/2yrB8YK
Etsy Made Local 2017 Strona internetowa założona w 2005 od tamtej pory zdobyła ogromną popularność, ułatwiając małym biznesom możliwość sprzedawania przez Internet, a klientom okazję, by kupować niekonwencjonalne produkty, których nie znaleźliby w popularnych sklepach. To wydarzenie w Aberdeen świętuje osiągnięcia lokalnych sprzedawców Etsy; tutaj poznacie ich osobiście i będziecie mogli nabyć ich ręcznie robione dzieła na miejscu. Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit.ly/2ypmRgR
7
WYSPA Z BLISKA 3 grudnia Miejsce: Stirling Kategoria: relaks
13 grudnia Miejsce: Callander Kategoria: sport
21 grudnia Miejsce: Glasgow Kategoria: dla dzieci
Dementia Inclusive Festive Afternoon Tea Brytyjska tradycja popołudniowych przekąsek oraz herbaty ma miejsce także w Stirling, gdzie zaproszone są osoby z demencją, oraz ich rodziny i przyjaciele. Zasmakujcie tradycyjnych przysmaków, spędźcie czas w miłym towarzystwie, a przy okazji wesprzecie Dementia Services Development Centre, organizację, która pomaga zwalczać objawy choroby i oferuje wsparcie tym, którzy tego potrzebują najbardziej. Koszt: £10.5 Więcej info: http://bit. ly/2ig57PC
Trossachs Night Trail Czy lubicie biegać? Przepadacie za malowniczymi widokami? W takim razie zapraszamy na wieczorny siedmiokilometrowy bieg w Callander. Rozpoczniecie w okolicy Callander Crags i wybierzecie się w głąb natury, gdzie pod osłoną nocy czekają niezwykłe wrażenia. Koszt: £6 Więcej info: http://bit.ly/2kRgpdE
One More Sleep ‘til Christmas W przeddzień Bożego Narodzenia siedmioro dzieci kładzie się do spania, ale jak tu zasnąć, skoro niedługo pojawi się Mikołaj? One More Sleep ‘til Christmas to przedstawienie dla dzieci w wieku lat 3-6, pełne śpiewu, śmiechu i przedświątecznych przygotowań. Koszt: £6 Więcej info: http://bit.ly/2zpoBFo
Pickard’s Picture House Najstarsza na świecie hala muzyczna zaprasza na wieczór klasycznych filmów. Jeśli potrzebujecie odpoczynku od nowoczesnych kin i filmów, wizyta w Britannia Panopticon z pewnością przyniesie ulgę i zapewni dawkę rozrywki w stylu retro. Koszt: donacja Więcej info: http://bit.ly/2icBCxK
4 grudnia Miejsce: Glasgow Kategoria: muzyka
9 – 10 grudnia Miejsce: Aberdeen Kategoria: hobby
Liam Gallagher Jeśli tęsknicie za muzyką Oasis, musicie wybrać się na koncert Liama Gallaghera, jednego z dwóch założycieli zespołu. Od ich rozstania w 2009 roku, Liam kultywuje karierę solo, udowadniając, że wciąż jest gwiazdą rocka. Jego charyzmy i talentu nie da się zaprzeczyć. Koszt: od £36 Więcej info: http://bit.ly/2kSJPbI
Wreath Making Workshop Tradycyjne świąteczne wieńce zazwyczaj wiesza się na drzwiach wejściowych jako symbol otwarcia, ciepła i świątecznej atmosfery. Zajęcia z profesjonalnymi ogrodnikami nauczą was, jak stworzyć własny wieniec, a ile dumy będzie w posiadaniu ozdoby ręcznej roboty! Koszt: £20 Więcej info: http://bit.ly/2zpVKRd
5 grudnia Miejsce: Aberdeen Kategoria: dla dzieci
Nature Nippers Spacery w Aberdeen mają za zadanie pokazać dzieciom w wieku 1-5 magię natury. Tutaj pociechy wysłuchają opowieści, zagrają w gry i stworzą własne dzieła z naturalnych materiałów. Rodzice są również zaproszeni; Nature Nippers to fantastyczna okazja na spędzenie czasu z rodziną w towarzystwie fauny i flory. Koszt: £4.5 Więcej info: http://bit.ly/2yk2frb
8
6/13/20 grudnia Miejsce: Glasgow Kategoria: kino
11 grudnia Miejsce: Glasgow Kategoria: hobby
Castlemilk Park Photo Walking Club Czasami potrzebujemy motywacji z zewnątrz, by zrobić coś kreatywnego. W Castlemilk Park w Glasgow dowiecie się, jak robić dobre zdjęcia w naturalnym świetle, w otoczeniu przyrody, a spacer wraz z innymi fotografami zrelaksuje i zainspiruje do akcji. Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit.ly/19WBI2m
16 grudnia Miejsce: Glasgow Kategoria: rozrywka
Breakfast with Santa Kto by nie chciał spędzić grudniowego poranka w towarzystwie Świętego Mikołaja? W Hard Rock Cafe jest to możliwe! Tutaj wraz z pociechami zjecie świeżo przygotowane przysmaki w towarzystwie elfów, rozbawiających maluchy. Kto wie, może pod koniec wizyty pojawi się ktoś z torbą pełną prezentów? Koszt: £13 Więcej info: http://bit. ly/2yilYr9
21 grudnia Miejsce: Edynburg Kategoria: rozrywka
Howl at the Moon Czasami warto odstąpić od przedświątecznego stresu i zrobić coś dla siebie. Brewhemia w Edynburgu organizuje wieczór pełen charakteru. Pianista gra na żywo, a wy delektujecie się stekiem i szampanem. To idealny sposób, by odetchnąć od zamieszania związanego z rodzinnymi świętami; wrócicie wypoczęci i gotowi na Wigilię. Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit.ly/2yLBkoR
23 grudnia Miejsce: Edynburg Kategoria: jedzenie
Edinburgh Farmers Market Tuż przed świętami warto zaopatrzyć się w zapasy ulubionego jedzenia; nie ma na to lepszego miejsca niż ten rynek w Edynburgu. Tutaj znajdziecie świeże produkty prosto od rolników i gospodarzy i wypełnicie spiżarnię przysmakami wspaniałej jakości, idealnymi na świętowanie z bliskimi. Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit.ly/1EA9buL do 25-ego stycznia Miejsce: Edynburg Kategoria: historia
Scotland’s Early Silver Szkockie Muzeum Narodowe zaprasza na nową wystawę, która odkryje znaczenie i wpływ srebra na życie ludzi w pierwszym tysiącleciu. Tutaj dowiecie się, na jakie sposoby srebro pomogło w zbudowaniu brytyjskiego królestwa; szczególnie Szkocji. Od ozdób do broni, ciężko sobie wyobrazić rozwój ludzkości bez tego cennego materiału. Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit.ly/2fjEN5Q
wyspa z bliska
L E N D A R Z K A
RANTA G I M E
2018
W SPRZEDAŻY OD 1 GRUDNIA 2017 / Kalendarz Emigranta
/ Kalendarz Emigranta
9
a Nasze sprawy
Autor: Anna Bator-Skórkiewicz
Migracja Polaków
konieczność czy polityczna propaganda? W ostatnim czasie ciągle słyszę o wyjeździe kolejnego Polaka ze Szkocji. Mówię – wyjeździe, bo w wielu przypadkach nie można tej decyzji nazwać powrotem do ojczyzny, ponieważ dla wielu polskich rodzin Wielka Brytania stała się podwalina do budowy podstawowej komórki społecznej jaką jest rodzina. Tutaj rodziły się polskie dzieci, i dla tych dzieci, to wyjazd z jedynego bezpiecznego domu, jaki znały… Dlaczego tak się dzieje, czym podyktowane są te często bardzo trudne i ryzykowne decyzje? Odkąd Wielka Brytania otworzyła granice dla imigrantów z bloku wschodniego, na Wyspach swój dom znalazło milion Polaków. Pracowali tutaj, kupowali domy, zakładali rodziny, a kiedy zarzucano im, że zdezerterowali ze swojego kraju, odpowiadali, że to nie oni opuścili Polskę, a Polska opuściła ich nie dając możliwości godnego bytu…I tu koło się zamyka, bo obecnie poczucie bezpieczeństwa to towar deficytowy, nie gwarantowany nigdzie na świecie. Po tym jak Wielka Brytania zdecydowała (nie do końca odpowiedzialnie), że odłączy się od Unii Europejskiej, w której członkostwo dawało obywatelom UE szereg praw, wielu Polaków z dnia na dzień straciło grunt pod nogami. Dla ludzi, którzy od lat pracowali i odprowadzali podatki do skarbu Zjednoczonego Królestwa nie10
zrozumiałe i szokujące były incydenty na tle narodowościowym, okrzyki- wracajcie do domu! Do jakiego domu? Skoro nasze dzieci - tutaj urodzone innego domu nie znają? Tak skrajne sytuacje to oczywiście negatywne skutki propagandy rozpętanej przez pana Camerona, który to bazując na niewyedukowanym brytyjskim społeczeństwie, aby osiągnąć swój cel w negocjacjach z UE, znalazł sobie kozła ofiarnego w postaci imigrantów z Polski. Po czasie okazało się to przysłowiowym strzałem w kolano, bo zaowocowało Brexitem, którego ówczesny premier się nie spodziewał. Jednak mleko się rozlało i masowy come back naszych rodaków do Polski stał się faktem. Czy sytuacja jest tak tragiczna, że polscy obywatele faktycznie musza uciekać z podkulonym ogonem z UK? Zapewne nie, tym bardziej, że co bardziej rozgarnięci włodarze tego kraju, lub jego składowych części (patrz Szkocja) zaczynają zdawać sobie sprawę jak duży wkład mają Polacy w ogólny rozwój Wysp Brytyjskich, i jakie konsekwencje poniesie Zjednoczone Królestwo, kiedy pozbędzie się silnej części napędowej gospodarki. Mimo to polityka obecnego rządu (mimo podobno najlepszych chęci) nie nastraja pozytywnie. Obrazując poczynania Westminsteru: mamy wielką dziurę w kadłubie statku, posiadamy jakieś narzędzia, ale
Nasze sprawy nie mamy pomysłu i zielonego pojęcia jak ją załatać… Reasumując – brytyjska Polonia karmiona jest zapewnieniami i obietnicami, że wszystko będzie dobrze, a nasze prawa do pobytu i pracy na Wyspach będą zagwarantowane. Jednak wszyscy wiemy, że to tylko pobożne życzenia, bo brytyjski rząd wie, że nic nie wie. Znawcy tematu twierdzą, że jeśli dojdzie do podmiany polityków przy kolejnych wyborach, to ich następcy może pójdą po rozum do głowy i odkręcą to całe zamieszanie z Brexitem. A na razie sprawa naszej przyszłości na Wyspach jest raczej niepewna. Choć sądzę, że nie należy ulegać presji tłumu i panice, ponieważ nikt z dnia na dzień nas stąd nie wyrzuci, poza tym Szkocja daje nam- Polakom gwarancję bezpiecznego pobytu choćby z uwagi na ogromne braki kadrowe i społeczne(populacyjne) w tym kraju, które polscy imigranci skutecznie uzupełniają. Trzeba przyznać, że szkoccy parlamentarzyści mocno się starają, aby nas zatrzymać na szkockiej ziemi, a to zapewne świadczy o świadomości rządu co do polskiego wkładu w ten kraj.
Kiedyś Polacy emigrowali z powodów politycznych, nierzadko zmuszani do tego przez władze PRL. Dziś decydują samodzielnie, by gdzieś indziej spróbować szczęścia zawodowego, osobistego, rodzinnego. Jedno jest pewne, naród polski jest na tyle wszechstronny, że Polacy będą potrafili dostosować się do sytuacji, którą zastaną, szukając rozwiązania. Warto zaznaczyć, że na skutek emigracji następuje intensyfikacja procesu starzenia się polskiego społeczeństwa. W konsekwencji liczba urodzeń w Polsce będzie mniejsza o 10%, stan ludności będzie w 2035 r. mniejszy o dodatkowe 2,5 mln osób, a to daje rodakom wracającym do kraju nisze, która będzie wymagała wypełnienia. Nowe miejsca pracy i realne zapotrzebowanie na młode pokolenie spowoduje, że wizja osiedlenia się z powrotem na łonie ojczyzny może okazać się strzałem w dziesiątkę. Do tego czasu, planujmy, jednak nie ulegajmy owczemu pędowi, bo do tak poważnych decyzji trzeba się dobrze logistycznie przygotować, biorąc pod uwagę nie tylko własne plany, ale przede wszystkim przyszłość naszych dzieci.
Nowe miejsca pracy i realne zapotrzebowanie na młode pokolenie spowoduje, że wizja osiedlenia się z powrotem na łonie ojczyzny może okazać się strzałem w dziesiątkę.
11
felieton
Autor: Darek Dusza
Druga strona
lustra Dusza
12
Wczoraj, w antykwariacie oglądałem piękny, stary globus. Długo wpatrywałem się w sieć południków i równoleżników. Zakręciłem globusem i zatrzymałem go palcem. Wskazał na Syberię. Nie bardzo, nie bardzo, stanowczo za zimno. Cała Ziemia jest jak mucha uwięziona w pajęczej sieci. Nie w jednej, a w setkach. Tę najpotężniejszą, najbardziej zauważalną w naszym życiu jest Internet. Ciekawe, czy ludzie tworzący w latach sześćdziesiątych sieć komputerową zdawali sobie sprawę, jak bardzo zmieni ona świat. Jak wiele innych wynalazków internet został stworzony na potrzeby wojska. Miał służyć do dowodzenia armią w trakcie trzeciej wojny światowej. Ta na szczęście nie wybuchła, a wynalazek trafił pod strzechy. Po latach wojna trafiła do internetu. Cybernetyczna i informacyjna. Za pomocą ataku cybernetycznego można na przykład sparaliżować sieć energetyczną w całym kraju. A od tej jesteśmy bardzo zależni. Trudno sobie wyobrazić życie bez prądu, prawda? Ciemno, chłodno i problem z chłodzeniem piwa. A przecież tak niedawno ludzie doskonale sobie radzili bez energii elektrycznej. Każdy z nas coraz bardziej jest narażony na ostrzał fałszywymi informacjami. Nie jesteśmy w stanie selekcjonować i weryfikować wszystkich wiadomości. I giniemy pod ostrzałem propagandy. Internet zmienia nas wszystkich. Z jednej
strony uzyskaliśmy nieograniczony dostęp do informacji. Otrzymaliśmy wspaniałe narzędzie, które umożliwia swobodne i nielimitowane korzystanie z osiągnięć ludzkiej kultury. Ale czy sieć naprawdę łączy? Czy wszystkie te serwisy społecznościowe, chaty, messengery są w stanie zastąpić normalne, realne kontakty z drugą osobą? Powrotu do czasów przedinternetowych nie będzie. Ale w ramach odtrucia warto czasem wyjść z domu i spotkać się z przyjaciółmi. Albo gdzieś pojechać. Bez sieci dróg i bez sieci kolejowej też jakoś sobie nie wyobrażamy życia. Natomiast potrafię sobie wyobrazić krajobraz bez sieciowych restauracji. Sieciowe sklepy z chińską masówką też nie nalezą do moich ulubionych. Z sieciowych spożywczych korzystam, bo innych praktycznie już nie ma. Zostały skutecznie wykoszone przez olbrzymie sieci handlowe. Widzę przed nosem kolejną sieć. Pajęczą. To znak, że w najbliższym czasie wypadałoby trochę posprzątać. Szkoda, że nie da się przez internet albo tak zdalnie przez smartfona. Sieć komórkowa to kolejna sieć, w którą zaplątaliśmy się na dobre. Sieć komórkowa brzmi jak sieć szpiegowska. Zresztą tak samo jak internet może służyć do szpiegowania ludzi. Rachunek za korzystanie z obu sieci jest wysoki - to utrata prywatności.
W sklepach „Misiek” znajdziesz wszystko!
rcie of4eTYSIĄCE wPONAD PRODUKTÓW SPOŻYWCZYCH
DUŻY WYBÓR
KRAINA BAJEK
KOSMETYKÓW ORAZ CHEMII
FANATSTYCZNY KĄCIK DO ZABAWY!
ŚWIEŻE MIĘSO I WĘDLINY
SUPER PROMOCJE, GWARANTOWANA JAKOŚĆ, MIŁA OBSŁUGA!
Zapraszamy
DO NASZYCH SKLEPÓW!
GLASGOW:
%
PASIELY:
19 WESTMUIR STREET G31 5EH (PARKHEAD)
15 MOSS STREET PA1 1BE
GODZINY OTWARCIA: PN- SOB 8:00-20:00 ND 9:00-19:00
GODZINY OTWARCIA: PN- SOB 9:00-19:00 ND 10:00-18:00 13
okiem reportera
Autor: Krzysztof Mielnik-Kośmiderski
Wyspiarskie dziwactwa, czyli dlaczego wszystko musi tu być na opak? Zjednoczone Królestwo nie jest wyłącznie jednym z wielu krajów. UK to państwo pod wieloma względami wyjątkowe! Czy jest to wyjątkowość pozytywna, czy negatywna, pozostaje już osobną kwestią. Proponujemy Wam poznanie genezy najbardziej specyficznych brytyjskich wymysłów.
Dlaczego jeździmy po lewej stronie drogi? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się wiele wieków wstecz. W czasach antycznych w taki właśnie sposób mieli podróżować starożytni Babilończycy. System ten został następnie przejęty przez Greków oraz Rzymian. Lewa strona drogi była „tą prawidłową” nie tylko dla wozów karawan kupieckich, ale i dla legionów rzymskich. Dlaczego? Otóż cel nadrzędny stanowiło bezpieczeństwo. 9 na 10 osób na świecie to ludzie praworęczni. To oznacza, że takiej osobie łatwiej obronić się przed przeciwnikiem atakującym z prawej, niż z lewej strony. Rzecz wynikała więc z wygody, a z biegiem czasu stała się obowiązującą regułą prawną. W roku 1300 taki sposób poruszania dla całej Europy – w tym także Wysp brytyjskich - nakazał papież Bonifacy VIII. To prawo na Wyspach usankcjonowane zostało dekretem General Highway Act, który nakazał, by wszyscy poruszający się konno lub w zaprzęgu, trzymali się lewej strony. Europejczycy zaczęli poruszać się prawą stroną drogi w czasach napoleońskich, gdy zagrożenie ze strony zbójców stawało sięjuż mniejsze, a trasy znacznie częściej oblegane. To, co dobrze przyjęło się na kontynencie, w żaden sposób nie mogło zostać wprowadzone na Wyspach. Ich mieszkańcy nie tylko czuli przywiązanie do wyrobionego przez wieki nawyku, ale również cenili własnąodrębność. Dlatego też–bardziej niźli ze względów praktycznych – postanowiono oficjalnie pozostać przy odwiecznie stosowanej regule.
Skąd wziął się inny system miar i wag? Liczyć potrafiono już na długo przed pojawieniem się pisma. Pierwsze jednostki miar były jednak bardzo trudne do oszacowania i ujednolicenia. Stopy i łokcie również nie były zbyt dokładne, ale za to znacznie łatwiejsze w oszacowaniu. Wszyscy ludzie posiadają wszak elementy te niejako „na wyposażeniu”. W 1586 r. flamandzki matematyki Simon Stevin przedstawił zalety systemu metrycznego i stwierdził, że jego wprowadzenie pozostaje tylko kwestią 14
czasu. Podczas Rewolucji Francuskiej system ten wprowadzono na terenie Francji. Ustawa, która weszła w życie 10 grudnia 1799 r., dała początek współczesnemu systemowi miar, a wojny napoleońskie upowszechniły go w całej Europie. Co jednak ze Zjednoczonym Królestwem? Mieszkańcy Wysp postanowili wyróżnić się i w tym zakresie. I choć - wbrew pozorom, w UK oficjalnie także obowiązuje system metryczny, a jego wdrażanie zaczęło sięw latach 60-tych XX wieku, to jednak dystanse na drogach wciąż podawane sąw milach i jardach. 1 mila równa jest ok. 1,6 km i dzieli się na 1760 jardów. Transport kolejowy używa jednostek imperialnych na liniach konwencjonalnych, zaś na nowych liniach zgodnych z europejskimi standardami interoperacyjności ERTMS – systemu metrycznego. Napoje kupujemy na litry, ale piwo i mleko przeliczane jest na pinty. Zużycie paliwa w samochodzie podawane jest w milach na galon (pokazując, ile mil jest w stanie przejechać samochód na jednym galonie benzyny), a do ustalania dystansów lub wysokości w turystyce, używa się zarówno metrów, jak i stóp. System ten sprawia, że pogubić się jest niezwykle łatwo – nie tylko nieprzywykłym obcokrajowcom, ale również rodzimym mieszkańcom kraju.
okiem reportera Dlaczego przy umywalce są dwa krany? Szeroki dostęp do bieżącej wody, w UK datowany jest dopiero na XIX wiek. Jako że początkowo była to jedynie woda zimna, przy umywalce montowano jeden kran. Wodę podgrzewano na piecach i następnie mieszano z zimną. Drugi kran, który pojawił się później, nie byłjużpodłączany do wodociągów, ale do oddzielnego zbiornika – znajdującego się na strychu domu. Takie rozwiązanie niosło jednak za sobą wiele komplikacji. Zróżnicowane ciśnienie w obu zbiornikach, ich rdzewienie oraz obawa przed wybuchem epidemii (do częstych należały sytuacje, gdy w naczyniu znajdywano martwe szczury), wymusiły utworzenie nowych praw, które nakazywały utrzymywanie w domach oddzielnych rur i kranów. Rzecz, która miała uzasadnienie przed wielu laty, dziś stanowi już archaizm i nie znajduje żadnego usprawiedliwienia poza tradycją i przyzwyczajeniem. Te jednak są w UK tak silne, że nikt nawet nie myśli o zanegowaniu obowiązujących standardów.
Dlaczego Opel to Vauxhall, a chipy Lay’s sprzedawane są jako Walkers? Pomimo, że mamy do czynienia z tymi samymi produktami, które kupilibyśmy na kontynencie, także wiele marek towarowych w UK wygląda inaczej niż w Europie. Vauxhall i Walkers stanowią jedynie stożek góry. Do innych przykładów należą lody Algida – tu nazywane Wall’s lub szampon Elseve – na Wyspach kojarzony jako Elvive. Rzecz w tym, że wiele dobrze znanych, lokalnych firm, kupowanych jest przez wielkie międzynarodowe koncerny. Te, wiedząc, że Brytyjczycy przywiązani sądo przyswojonych sobie marek, często nie decydują się na zmianę nazwy. Ciekawym przykładem osobliwych powodów na wy-
bór nazwy, jest guma Orbit. W 2015 r. została ona przemianowana na „Extra”–gdyż pod taką właśnie guma znana jest w USA. Marka Extra za Oceanem funkcjonuje od ponad 30 lat, przynosząc Wrigley’s większe zyski niż Orbit! Dlatego też– po 16-tygodniowej kampanii reklamowej w telewizji – w tutejszych sklepach przestał pojawiać się popularny Orbit, a zastąpiła go marka Extra. Każdy Brytyjczyk wie odtąd, jaką gumężuje. Trzeba jednak podkreślić, że taki rebranding wiąże się z ogromnymi kosztami. W tym przypadku na kampanię promocyjną wydano 15 mln funtów!
Dlaczego gniazdka elektryczne są inne niż w Europie? Wszystkim, którzy dopiero przybywają na Wyspy, towarzyszy ten sam problem. Inne niż na kontynencie wtyczki! Aby używać sprzętów elektrycznych zakupionych poza Wielką Brytanią, musimy zaopatrzyć się w odpowiednią przejściówkę. Dlaczego tak jest? Ano, ponownie – wszystko dla bezpieczeństwa. Trzeci element przy wtyczce odpowiada za uziemienie. Dodatkowo, przy każdym gniazdku elektrycznym standardowo znajdziemy włącznik. Brytyjczycy lubią dmuchać na zimne (albo wiedzą, że niebezpieczne zabawy z prądem były przyczynąśmierci niejednego człowieka), w związku z czym w promieniu 240 cm od strefy 2 w łazienkach nie montujążadnych kontaktów ani gniazdek. Częstym zjawiskiem jest też sznurek, którym włączamy światło. Wszystko to dla zachowania jak najwyższego poziomu bezpieczeństwa.
Dlaczego okna otwiera się nie do środka, a na zewnątrz? Kolejnym oryginalnym wymysłem Brytyjczyków są otwierające się na zewnątrz okna. Dlaczego tak jest, zasadniczo nie wie nikt. Złośliwi twierdzą, że pomysłodawcom chodziło o zapewnienie pracy firmom specjalizującym się w myciu okien. Patrząc na to, jak wiele tego typu firm działa na Wyspach – i jak wiele osób ma dzięki temu pracę– teoria ta może być prawdziwa! Aby umyć takie okno, należy użyć specjalnego wysięgnika z gąbką i podłączonym źródłem wody. W taki sposób można dotrzeć kilka pięter wzwyż. Jeśli mieszkamy na wyższych kondygnacjach, możemy być zmuszeni do zatrudnienia specjalistycznej ekipy, która umyje okna... zwisając na linach z dachu. Mieszkając na Wyspach, często można odnieść wrażenie, że głównym zamysłem Brytyjczyków jest po prostu wyróżnienie się na tle Europy. I nie można z pełnąstanowczością stwierdzić, że tak nie jest. Dowód? Brexit! Kiedy Europa się integruje, Wyspiarze dziękują i wychodzą. Mało? No to może organizowanie przedterminowych wyborów parlamentarnych przez partięrządzącą, po których partia ta wychodzi słabsza, niż wcześniej? Wyspy są po prostu inne. I pewnie w tym od wieków tkwi ich przedziwna siła przyciągania. 15
z perspektywy
Autor: Krzysztof Kruk
Katalońska lekcja życia dla Szkocji
Dziś Katalończycy i Kurdowie. A jutro? Korsykańczycy, Baskowie, Flandryjczycy i Szkoci? Po wydarzeniach, które w ostatnich tygodniach miały miejsce w Hiszpanii trudno uciec od pytania o to, jak w przyszłości będzie wyglądać polityczna mapa Europy. Czy nadal będzie znajdować się na niej 46 państw, czy może trzeba będzie do tej liczby dopisać kilka pozycji? A jeśli tak, to jak będzie przebiegać proces ich „wybijania się na niepodległość”? Komu wolno sięgać po niepodległość… Niebawem minie dokładnie dziesięć lat, odkąd niepodległość ogłosiło Kosowo. Deklarację tę poprzedziły długotrwałe walki z Serbami (dla których ten region Bałkanów nadal stanowi część ich państwa), czystki etniczne i bombardowania Serbii przez lotnictwo NATO. Do tej pory niepodległość Kosowa uznało ponad 110 krajów świata, w tym Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja (18.02.2008), Niemcy (20.02.2008), Włochy (21.02.2008) i Polska (26.02.2008). …a komu się na to nie pozwala Dziś te same argumenty użyte w kontekście innych nacji i państw nie są już dla nich jednak tak oczywiste. Po tym, co stało się w Osetii i na Krymie entuzjazm unijnych polityków wobec „wybijania się na niepodległość” wyraźnie zmalał. Ci, którzy o tej niepodległości marzą niespecjalnie rzecz jasna się ową zmianą koniunktury przejmują. Zwłaszcza, że często są to nacje prowadzące swą walkę od wielu lat. Tak, jak chociażby żyjący na pograniczu Turcji, Iranu, Iraku i Syrii Kurdowie. Sami mówią o sobie, że są „największym na świecie narodem pozbawionym własnego państwa”. I chyba to się nie zmieni, mimo jednoznacznych wyników wrześniowego referendum, w którym zdecydowana większość irackich Kurdów opowiedziała się za przekształceniem zamieszkiwanego przez nich autonomicznego regionu w niepodległy kraj. 16
Podczas gdy w północnym Iraku Kurdowie ogłaszali światu swoją niepodległość do referendum w sprawie powołania własnego państwa szykowali się Katalończycy. Czym się to skończyło – wszyscy dobrze wiemy. Zdjęcia hiszpańskiej policji, brutalnie pacyfikującej lokale wyborcze w Barcelonie obiegły 1 października cały świat wywołując nie lada konsternację. Kolejne dni bynajmniej nie przyniosły uspokojenia sytuacji w Katalonii. Wręcz przeciwnie. 20 października premier Hiszpanii Mariano Rajoy ogłosił, że wystąpi do Senatu o zgodę na zawieszenie autonomii regionu i rozpisaniu przedterminowych wyborów. W odpowiedzi na ulice Barcelony wyszło kilkaset tysięcy demonstrantów, zaś premier regionalnego rządu określił działania Madrytu jako „najgorszy atak na katalońskie instytucje i obywateli od czasu dyktatora Francisco Franco”. Media pytają „kto następny”? I wskazują na Szkocję Wypadki w Katalonii wstrząsnęły opinią publiczną. Media „grzejąc temat” natychmiast wskazały kilka innych, aspirujących do niepodległości regionów Europy. Niemiecki dziennik „Die Welt” zaliczył do grona potencjalnych ognisk separatystycznych na kontynencie kraj Basków, Korsykę, Sardynię, Lombardię, Wenecję, wschodnią Ukrainę, Górny Śląsk (!), Flandrię, Irlandię Północą oraz Szkocję. Obecność tej ostatniej w tym zestawieniu akurat nie dziwi. Szkoccy separatyści dają o sobie znać od lat, zyskując dla swojej idei poparcie m.in. takich postaci jak Sean Connery. Co prawda w przeprowadzonym we wrześniu 2014 roku referendum niepodległościowym przegrali ze zwolennikami utrzymania integralności z resztą Zjednoczonego Królestwa, ale po tym jak w czerwcu 2016 r. Brytyjczycy podjęli decyzję o Brexicie, ta sprawa znowu odżyła. Szkocka premier Nicola Sturgeon zapowiada, że chce doprowadzić do kolejnego referendum jesienią 2018 lub wiosną 2019 roku –
z perspektywy
www.euractiv.com już po tym jak zostaną ustalone warunki opuszczenia UE przez Wielką Brytanię, ale jeszcze przed tym jak te ustalenia zostaną ratyfikowane przez państwa członkowskie Wspólnoty. Biznes nie lubi secesjonistów Zarówno inicjatorzy referendum niepodległościowego w Szkocji, jak i ci, którzy w razie jego dojścia do skutku poszliby do urn muszą odpowiedzieć sobie na pytanie: czy to się opłaci? Można oczywiście - uderzając w narodową dumę – uznać, że niepodległość i możliwość samostanowienia nie mają ceny, ale tego typu buńczuczne stwierdzenia szybko rozbiją się o realia rzeczywistości. W Katalonii, na samą tylko wieść o możliwej secesji tego regionu rozpoczął się masowy exodus biznesu, obawiającego się, że eskalacja politycznego napięcia może uderzyć w prowadzone przez przedsiębiorców interesy. Media donoszą, że swoje siedziby w inne miejsca Hiszpanii przeniosło już ponad tysiąc firm, w tym dwa największe katalońskie Caixabank i Sabadell Przedsiębiorcy patrzą raczej dalej w przyszłość. I widzą w niej niepodległą Katalonię, ale poza Unią Europejską. Bo przecież do Wspólnoty została przyjęta Hiszpania jako całość, a nie jako zbiór regionów. Jeśli zatem niepodległa Katalonia chce być członkiem UE, to będzie musiała przejść taką samą drogę jaką przechodzą wszystkie inne kraje aspirujące do znalezienia się w tym gronie. Łącznie z uzyskaniem aprobaty wszystkich, już należących do Wspólnoty państw. Także rządu w Madrycie. Bilans zysków i strat niczym gra w rosyjską ruletkę W przypadku Szkocji sytuacja jest inna. Co nie znaczy, że łatwiejsza. Opuści ona Unię nie dlatego, że zerwała z Londynem, ale mimo tego, że dochowała mu
wierności. Wybicie się na niepodległość wydaje się więc furtką do tego, aby na powrót do grona państw członkowskich Wspólnoty wrócić. Tyle, że nie ma żadnej pewności, że przejście przez tę furtkę faktycznie się powiedzie. Co prawda rząd w Londynie (jako, że Wielka Brytania nie będzie już członkiem UE) nie będzie mógł tego akcesu zablokować, ale trudno powiedzieć, jak zachowają się w tej sytuacji rządy unijnych krajów. Można podejrzewać, że Hiszpania – chcąc pokazać Katalonii, co sądzi o ruchach separatystycznych – będzie na „nie”. A to oznacza, że niepodległa Szkocja może na własne życzenie znaleźć się zarówno poza Zjednoczonym Królestwem, które jest dla niej głównym rynkiem eksportowym, jak i poza Unią Europejską z jej regulacjami dotyczącymi rynku pracy i przepływu osób. Być może również poza „strefą funta” jeśli Londyn wróci do retoryki z okresu poprzedzającego referendum niepodległościowe z 2014 r. Lokalizacji nie zmienią rzecz jasna położone u brytyjskich wybrzeży złoża ropy naftowej, których zasoby ostrożnie szacowane są na 24 mld baryłek (bardziej optymistyczne szacunki mówią o 30 mld baryłek) o wartości 1,5 bln funtów. Większość z nich znajduje się w tej części Morza Północnego, która w razie ewentualnej secesji Szkocji przypadałaby właśnie temu krajowi, co sprawiło, że zwolennicy niepodległości w roku 2014 twierdzili, iż niepodległa Szkocja stałaby się jednym z najbogatszych państw świata (na pewno byłaby jednym z największych producentów tego surowca w Europie). Czy położenie ręki na złożach ropy i gazu pozwoliłoby zrównoważyć straty w wymianie handlowej, utracone zapewne brytyjskie subsydia na rozwój energetyki odnawialnej, ucieczkę biznesu i ewentualne wyczekiwanie latami w „poczekalni” do Unii Europejskiej? Tego dziś nikt nie jest w stanie przesądzić. Można to jedynie sprawdzić podejmując ryzyko. Niczym w grze w rosyjską ruletkę. 17
a
Autor: Krzysztof Mielnik-Kośmiderski
Odszkodowania i profesjonalna pomoc poszkodowanym w wypadkach
0141 333 6767
PRZYKŁAD SPRAWY Pan K., samozatrudniony monter anten satelitarnych, był uczestnikiem wypadku drogowego w Edynburgu w grudniu 2013. Z bocznej drogi wyjechał samochód i nie ustępując pierwszeństwa uderzył ze znaczną prędkością w pojazd Pana K. Firma ubezpieczeniowa kierowcy, który spowodował wypadek skontaktowała się z Panem K. i zaoferowała mu £3,000 jako “przed-medyczną” propozycję zakończenia ewentualnego roszczenia. Oferta “przed-medyczna” jest ofertą “przed-dowodową”. Pan K. zgłosił się do nas po poradę odnośnie roszczenia i zaproponowanej kwoty. Poradziliśmy Panu K., aby odrzucił te ofertę. Poprowadziliśmy jego sprawę zgodnie z zasada no-win, no-fee (nie wygrasz, nie płacisz). Rozpoczęliśmy procedurę sądowa przeciwko kierowcy i jego rmie ubezpieczeniowej. Pan K. odniósł obrażenia zyczne, psychologiczne i poniósł straty nansowe w prowadzonym przez siebie biznesie. Jeśli chodzi o obrażenia zyczne to był to poważny uraz kręgosłupa szyjnego spowodowany szarpnięciem, a także uraz pleców z symptomami utrzymującymi się ponad 2 lata. Cierpiał na niepokój i stres, obni obniżenie nastroju i pewności siebie (objawy również utrzymujące się ponad 2 lata). Dochód z biznesu Pana K. był znacznie obniżony. Firma Pana K. opierała się głównie na doświadczeniu Pana K. jako eksperta w instalowaniu telewizji satelitarnej a nie był on w stanie pracować przez dłuższy okres czasu. Uzyskaliśmy różnorodne ortopedyczne raporty medyczne, raport psychiatryczny a także długi, szczegółowy raport od rmy księgowej, która obliczyła biznesowe straty nansowe Pana K. W trakcie dyskusji przed ostateczną rozprawą sadową, udało nam się zakończyć cale roszczenie porozumieniem i uzyskać dla Pana K. odszkodowanie w wysokości £40,000. Czyli była to kwota 11 razy większa niż ta początkowo oferowana przez rmę ubezpieczeniową. Prawne aspekty sprawy: 1. W naszym ostatnim artykule naświetliliśmy praktyki stosowane przez rmy ubezpieczeniowe, które często składają “przed-medyczne” oferty w celu szybkiego zamknięcia sprawy, zanim poszkodowani skontaktują się z prawnikami. Opisana powyżej sprawa Pana K. była kolejnym tego przykładem. W osiągniętym ostatecznie porozumieniu udało się uzyskać sumę ponad 11 razy większa niż ta oferowana początkowo. Chcielibyśmy zaznaczyć jak ważne jest aby nie akceptować ofert od ubezpieczycieli zanim poszkodowany nie skonsultuje się z wyspecjalizowanymi prawnikami takimi jak Dallas McMillan. 2. Jeśli w związku z wypadkiem doszło do strat nansowych (wynikłych z wymuszonej nieobecności w pracy), obliczane są one na podstawie danych zebranych od pracodawcy poszkodowanego. Sprawdzamy zarobki przed wypadkiem i te po wypadku (w trakcie zwolnienia lekarskiego związanego z urazami powypadkowymi). W niektórych przypadkach (takich jak sprawa Pana K.) poszkodowany nie jest pracownikiem tylko osobą samozatrudnioną. W takich okolicznościach, straty nansowe to straty “dochodu netto” zarejestrowanej rmy. Udowodnienie takich start jest bardziej kompleksowe i skomplikowane, wymaga raportu od księgowego (tak jak w przypadku Pana K.). Ze względu na nasze specjalistyczne doświadc doświadczenie w uzyskiwaniu odszkodowań, Dallas MacMillan może wywalczyć możliwie największe odszkodowanie.
18
marta@dallasmcmillan.co.uk Adres: Regent Court I 70 West Regent Street I Glasgow G2 2QZ
poradnik uk
Autor: Slater&Gordon
Zaniedbania w Chirurgii Kosmetycznej
W Wielkiej Brytanii chirurgia plastyczna jest bardzo popularna. W ciągu ostatnich dziesięciu lat obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania operacjami plastycznymi w prywatnych klinikach i szpitalach. Nic więc dziwnego, że jeśli jakiekolwiek produkty lub usługi stają się bardziej popularne, ryzyko wystąpienia zaniedbania z powodu operacji kosmetycznych i złych praktyk również wzrasta. Obecnie na terenie kraju praktykuje coraz więcej nieuregulowanych specjalistów zajmujących się terapiami z pogranicza kosmetyki i medycyny, terapeutów o niższych standardach, którzy nie są w pełni kwalifikowani przez NHS, a którzy wykonują ryzykowne zabiegi kosmetyczne. Ten czynnik wpływa na wzrost liczby roszczeń odszkodowawczych. Należy pamiętać, że jeśli kosmetyczny zabieg chirurgiczny lub leczenie nie idzie zgodnie z planem, może to być spowodowane klinicznym błędem lub klinicznym zaniedbaniem, co z kolei jest spowodowane niekompetencją kliniki kosmetycznej, lekarza lub chirurga kosmetycznego. Roszczenia odszkodowawcze za urazy w przemyśle kosmetycznym oraz roszczenia za zaniedbania lekarskie mogą być złożone i trudne do udowodnienia, a zatem istotne jest uzyskanie właściwej porady od specjalistycznego radcy prawnego w tej dziedzinie. Typowe rodzaje chirurgii plastycznej mogą obejmować chirurgię kosmetyczną nosa, powiek, uszu, szyi, piersi, liposukcję brzucha i innych części ciała, abdominoplastykę oraz lifting twarzy. W przypadku mężczyzn w Wielkiej Brytanii – o dziwo - liczba panów, którzy przeszli plastykę brzucha tylko w tym roku wzrosła o 47 procent. Natomiast w przypadku kobiet najczęstszą procedurą chirurgiczną jest powiększenie piersi, które stanowiło 7,732 prywatnych operacji tego roku. Kiedy niestety dojdzie do zaniedbania w wyniku źle przeprowadzonego zabiegu czy operacji plastycznej, osoba, która cierpi z powodu oszpecenia, odczuwa nie tylko ból fizyczny, często największe konsekwencje to skutki psychologiczne a co za tym idzie, finansowe.
Jeśli pacjent został poszkodowany przez niekompetentnego chirurga czy kosmetyczkę, ma prawo do otrzymania rekompensaty finansowej. Odszkodowanie nie zrekompensuje bólu i stresu spowodowanego przez zaniedbanie, ale umożliwi rozpoczęcie procesu rehabilitacji czy odzyskiwania zdrowia w dogodnych warunkach. Należy pamiętać, że wszyscy lekarze medycyny, w tym chirurdzy kosmetyczni, są zobowiązani do podjęcia wszelkich rozsądnych środków ostrożności w celu zapewnienia dobrego samopoczucia pacjenta, który znajduje się pod ich opieką. Chirurg i klinika są prawnie zobowiązane do przestrzegania obowiązku opieki nad pacjentem i jeśli nie zostanie to uwzględnione, konsekwencje dla ofiary mogą być bardzo szkodliwe psychicznie i fizycznie. Jeśli podczas chirurgii kosmetycznej dojdzie do błędu klinicznego, możesz starać się o odszkodowanie. Najlepiej wtedy skontaktować się z dobrze wyszkolonym zespołem adwokatów, którzy zajmują się zaniedbaniami medycznymi, ponieważ roszczenia medyczne dotyczące zaniedbań mogą być złożone i trudne do udowodnienia.
barbara
19
poradnik uk
Autor: Square
Kredyt hipoteczny
dla Polaków pracujących za granicą W związku z rozwodem Zjednoczonego Królestwa z Unią Europejską wielu z naszych rodaków podejmuje decyzje o powrocie do Polski. Powodem takich planów jest niestabilna sytuacja polityczna i gospodarcza Wielkiej Brytanii oraz niejasny status emigrantów z EU. Co jednak zrobić, jak się nie ma zgromadzonej gotówki na zakup własnego lokum? Czy osoby pracujące za granicą mogą ubiegać się o kredyt mieszkaniowy w Polsce? Zakup nieruchomości wiąże się z zaangażowaniem swoich ciężko zarobionych pieniędzy, które rzadko wystarczają na pokrycie całości inwestycji. Dlatego większość musi skorzystać z kredytu hipotecznego. Jak banki postrzegają Polaków pracujących za granicą i co mają dla nich w swojej ofercie? Banki już przed laty zauważyły, że otworzyła się nowa nisza na rynku kredytów, jednak pomimo, że Polacy pracujący za granicą najczęściej zarabiają znacznie lepiej, niż ich rodacy pozostający w kraju, wcale nie jest łatwo taki kredyt uzyskać. Podejmując ocenę zdolności kredytowej, banki nie wymagają od zarobkujących na terenie Polski spełnienia tak rygorystycznych warunków, jak od tych pobierających dochody w funtach, czy euro.
Różne oferty i rożne wymagania Wiele banków oferuje różne opcje sfinansowania mieszkania ze środków banku. Dlatego warto wcześniej dobrze poznać oferty przynajmniej kilku placówek. Bo różnią się one znacznie zarówno wysokością wkładu własnego, zabezpieczeniem jak i procedurami. Niektóre z banków, mają i owszem w swojej ofercie kredyty dla pracujących za granicą, ale jednym z warunków udzielenia kredytu jest przelewanie pieniędzy na rachunek w Polsce. Niestety, jest to często niemożliwe. Na ogół zagraniczny pracodawca przelewa wypłatę na rachunek, w kraju swojej działalności. Część z nich przekazuje swoim pracownikom czeki z wynagrodzeniem. Wtedy najczęściej trudno w sposób wiarygodny udokumentować swoje dochody. Warto 20
postarać się więc o dodatkowe dokumenty, które pomogą analitykowi bankowemu w ich weryfikacji. Banki chętniej zdecydują się na udzielenie kredytu osobom zatrudnionym na umowę o pracę na czas nieokreślony. Osoby prowadzące własną działalność gospodarczą poza granicami, mogą się liczyć ze sporymi utrudnieniami. Powodem są tu przede wszystkim problemy z weryfikacją wszystkich danych. Dlatego wiele z banków podwyższa w tym wypadku oprocentowanie, niektóre żądają adresu do korespondencji na terenie kraju. Łatwiej jest uzyskać taki kredyt w przypadku banków, które posiadają swoje oddziału w kraju, w którym jesteśmy zatrudnieni. Pewnym ułatwieniem dla osób starających się o kredyt, jest możliwość ustanowienia pełnomocnika, który będzie mógł się zająć formalnościami i dokończy procedury, bez konieczności naszych ciągłych podróży do Polski. Już niemal wszystkie banki proponują takie rozwiązanie, a potrzebne druki można dostać w najbliższym oddziale banku lub nawet pobrać ze stron internetowych wybranej placówki.
Wiarygodny, czy nie? Bankom nie zawsze wystarczy przedłożenie dokumentów poświadczających wysokość zatrudnienia oraz staż pracy. Często zdarza się, że bank pyta o potwierdzenie wiarygodności kredytowej. Do tego celu poprosi nas o dostarczenie stosownych dokumentów od instytucji stanowiącej odpowiednik polskiego Biura Informacji Kredytowej. W Wielkiej Brytanii takim odpowiednikiem BIK jest Experian LTD. O potwierdzenie wiarygodności kredytowej aplikuje się on-line, poprzez ich stronę internetową, przeważnie po 2 tygodniach otrzymuje się sporą kopertę z całą dokumentacją na swój temat. Aby udokumentować swoje zagraniczne dochody, oprócz wspomnianego potwierdzenia wiarygodności kredytowej, w banku trzeba przedłożyć umowę o pracę, deklarację podatkową za poprzedni rok (druk P60), wyciągi bankowe z okresu 3 do 6 miesięcy, często też należy dołączyć potwierdzenie naliczenia wynagrodzenia (payslip) za ostanie kilka miesięcy. Wszystkie te dokumenty trzeba niestety przetłumaczyć na język polski u tłumacza przysięgłego.
poradnik uk Zmiany w rekomendacji S w 2014 r. W 2014 r. na skutek zmian Rekomendacji S nastąpiło dalsze ograniczenie kredytowania w walutach obcych - kredyty walutowe, indeksowane lub denominowane w walutach obcych powinny być produktem oferowanym wyłącznie klientom uzyskującym trwałe dochody w walucie kredytu, zapewniające regularną obsługę i spłatę kredytu (np. kredyt walutowy w euro będą mogły zaciągnąć tylko te osoby, które w tej walucie uzyskują dochody). Zarabiający w euro nie otrzymają kredytu w złotówkach, chyba że do wniosku kredytowego dołączy osoba zarabiająca w złotówkach. Klient narażony na ryzyko walutowe nie może być głównym kredytobiorcą, posiadającym największy dochód wśród wnioskodawców. Każdy bank ma swoje wymagania, dlatego przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu kredytu hipotecznego należy się zapoznać z ofertami co najmniej kilku banków. Należy porównać wszystkie koszty, wymagania odnośnie zabezpieczenia kredytu, wymagania odnośnie potwierdzenia źródeł i wielkości dochodów. Ne obawiaj się doradców kredytowych, bo im więcej spotkań odbędziesz, tym lepiej będziesz mógł ocenić poszczególne oferty.
?
Wkład własny przy dochodach z zagranicy Od 2014 roku nie ma możliwości zaciągnięcia kredytu hipotecznego do 100% wartości nieruchomości. Pomimo, że banki w kredytach mieszkaniowych nominowanych w PLN wymagają minimum 10% wkładu w gotówce, to z pośród 4 banków udzielających kredytów dla zatrudnionych poza granicami kraju tylko jeden bank będzie wymagał minimum 15% wkładu własnego, jeden minimum 20%, i dwa minimum 30%. Należy pamiętać, że im większy jest wkład własny, tym większa będzie szansa na uzyskanie kredytu z uwagi na zaangażowanie klienta w inwestycje. Wielkość wkładu własnego przekłada się również na lepsze oprocentowanie i ewentualne negocjacje z bankiem.
Banki i niezbędne dokumenty Banki, które oferują kredyty dla osób zatrudnionych za granicą to. np.: Alior Bank (EUR, GBP, CHF, USD), Deutsche Bank PBC. Dokumenty w przypadku składania wniosku kredytowe są podobne do tych, które musi dostarczyć osoba ubiegająca się o kredyt, zatrudniona w kraju. Także obliczanie zdolności kredytowej odbywa się na podobnych zasadach. W związku z tym w jednym banku bez problemu można będzie kredyt uzyskać, natomiast w innym klient otrzyma tylko część kwoty albo wręcz jego wniosek zostanie odrzucony. 21
POMYSŁ NA...
Autor: Agnieszka Chęćka
Przewodnik
po świątecznych prezentach Powoli nadchodzi ten czas, gdy każdy z nas zasiada nad pustą listą pomysłów na prezenty, zastanawia się, zastanawia i powoli popada w czarną rozpacz, nie mając zielonego pojęcia co, dla kogo i za ile? Spokojnie, nie ulegajmy panice, można rozwiązać ten problem za pomocą logiki. Łatwo jest podarować komuś skarpetki, książkę czy czekoladę, i są to oczywiście rzeczy, które każdy lubi i z których się ucieszy. Jednak jeśli marzy Wam się podarowanie upominku nie tylko oryginalnego, ale i potrzebnego, wystarczy zastanowić się nad zainteresowaniami i wymaganiami bliskiej Wam osoby. O czym ostatnio mówili z zapałem i zachwytem w oczach? Jakie mają plany, jakie potrzeby? Nasz przewodnik skieruje was na dobry trop.i
Dla rodziców/ osób zabieganych
Dla dziecka
1. Wejściówka do SPA Niewielu osobom przyjdzie do głowy, by samodzielnie zorganizować sobie zabieg pielęgnacyjny. Zawsze znajdzie się wymówka – nie mam czasu, a co z dziećmi, przecież mogę wydać inaczej te pieniądze. Czasami potrzebujemy, by ktoś inny skierował nasze myśli na fakt, że odrobina relaksu jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Wejściówka do SPA to gest, który mówi, że zależy Wam na zdrowiu i samopoczuciu tej osoby i że zasługuje ona na luksusowe traktowanie. Popołudnie wypełnione maseczkami, masażami i zabiegami naprawdę potrafi zmienić człowieka, szczególnie w czasie świąt, gdy jesteśmy zabiegani planowaniem, gotowaniem i organizowaniem zajęć dla rodziny. Czas na chwilę dla siebie!
Zajęcia kreatywne Dzieci często mają już to, co jest im potrzebne do tworzenia – czy to notatniki, pędzle, czy materiały do budowania rzeźb lub akcesoriów. Jeśli znacie ich zainteresowania i wiecie, na jakim są etapie, warto sprawdzić, czy istnieją kursy, warsztaty lub zajęcia, które pomogą im rozwijać się w tym kierunku. To też świetny sposób na to, by dziecko poznało ludzi o podobnych zainteresowaniach; to zmotywuje do kultywowania pasji. Prezent tego typu pokazuje, że zależy wam na ich kreatywnej stronie.
Tutaj znajdziecie duży wybór zabiegów SPA: https://www.giftexperiencescotland.com/spa-vouchers/ spa-package-voucher-scotland/ https://blythswoodsquare.skchase.com/spaday
2. Świeczki/zapachy Wystrój domu lub mieszkania ma wpływ na samopoczucie i istnieje wiele metod, by stworzyć relaksującą atmosferę, w której zmartwienia i problemy na chwilę wycofują się ze świadomości. Jeśli nie zabiegi w SPA, ale jednak zależy wam na tym, by bliska osoba odetchnęła, zainwestujcie w eleganckie, odstresowujące zapachy. Świeczki, kadzidła, spraye, dyfuzory… Rodzaj zależy od upodobań, ale najważniejsze, by tym prezentem zachęcić do rytuału używania zapachu w chwilach odpoczynku. Gdy wybieracie ten prezent, upewnijcie się, że zawiera naturalne składniki, olejki eteryczne itp. Jeśli nie jesteście pewni, na co się zdecydować, lawenda i jaśmin są znane z uspokajających właściwości. https://www.etsy.com/uk/search?q=candles&explicit=1&locationQuery=2635167 22
POMYSŁ NA...
Dla fana muzyki 1. Bilet na koncert Pomysł podobny do wejściówki do SPA, ponieważ eliminuje jakiekolwiek wymówki i oferuje nie materialną rzecz, ale doświadczenie. Glasgow i Edynburg to epicentra sceny muzycznej, więc jeśli akurat rodzinka zjechała na święta, warto sprawdzić jacy artyści występują w tych miastach. Często bywa tak, że do wyboru macie różnego rodzaju bilety; może warto załatwić także możliwość spotkania się z muzykami, lub kupienie koszulki/płyty z koncertu? Ostateczny wybór oczywiście zależy od upodobań danej osoby – jej wieku, gustu, itp. – ale z pewnością znajdziecie idealny koncert lub festiwal, podczas którego zapomni na chwilę o problemach i będzie myśleć o waszej troskliwości. https://www.stubhub.co.uk/concert-tickets/category/1/ 2. Gramofon/magnetofon Jeśli macie do czynienia z osobą, która przepada za odtwarzaczami muzyki sprzed paru dekad, warto sprezentować im gadżet, który umożliwi cofnięcie się w czasie. Oczywiście dobór kaset i płyt pozostawiamy w gestii osoby obdarowanej.
Dla twórcy Osoby kreatywne często posiadają już to, co jest im potrzebne do tworzenia – czy to notatniki, pędzle, czy materiały do tworzenia rzeźb lub akcesoriów. Jeśli znacie ich zainteresowania i wiecie, na jakim są etapie, warto sprawdzić, czy istnieją kursy, warsztaty lub zajęcia, które pomogą im rozwijać się w tym kierunku. To też świetny sposób na to, by poznali ludzi o podobnych zainteresowaniach; to zmotywuje ich do kultywowania swojej pasji. Prezent tego typu pokazuje, że zależy wam na dobrym samopoczuciu.
Dla podróżnika Każdy ma w rodzinie osobę, która zawsze planuje wyprawy, marzy o podróżach i ma notatnik wypełniony ulubionymi zakątkami świata. Kupowanie biletów lotniczych może jednak stać się zbyt drogie lub niemożliwe bez konsultacji i jednoczesnego zepsucia niespodzianki. Zamiast tego warto zainteresować się planami danej osoby i sprezentować akcesoria, które ułatwią podróż do wybranego celu. Akcesoria do aparatu fotograficznego? Sprzęt do wspinaczki? Decyzja należy do was, ale możecie być pewni, że pomożecie w organizacji wyprawy. Jeśli bliski wam podróżnik nie planuje dalekich wypadów ze względów finansowych lub ograniczeń czasu, sprawdźcie wycieczki lokalne. Szkocja jest piękna i pełna wspaniałych widoków, a bilety na pociąg lub na wizytę do destylarni mogą ucieszyć tak samo, a może nawet bardziej, niż drogie prezenty i akcesoria. Każdy ma swoje indywidualne potrzeby i zainteresowania, które oczywiście nie muszą mieścić się wygodnie w jednej kategorii. Najważniejsze jest to, by słuchać, obserwować, co sprawia przyjemność naszym bliskim, i co po prostu będzie przydatne dla osoby obdarowanej. Warto przy tym pamiętać, że nieważna jest suma, którą wydajemy; najbardziej serdeczne prezenty to nie te, które dużo kosztują, ale te, które pokazują, że nam zależy i ułatwią bądź ulepszą życie codzienne bliskiej nam osoby.
Dla dziadków Personalizowane akcesoria Z pewnością dziadkowie lub rodzice mają już zdjęcia członków rodziny ustawione gdzieś w ramkach, ale istnieją też inne sposoby, by przypomnieć im o kochającej rodzinie. Czemu nie zainwestować w personalizowany zegar, kalendarz, kubek lub ozdobną poduszkę? Zastanówcie się, co by się im przydało, użyjcie zdjęć lub znanych rodzinnych powiedzeń i będziecie mieli dla nich idealny prezent, który ozdobi otoczenie i umili dzień. Personalizowane prezenty znajdziecie m.in. tutaj: https://www.notonthehighstreet.com/gifts/shop-by-recipient/for-grandparents 23
short press
Autor: Krzysztof Mielnik-Kośmiderski
Skąd się wzięła zmiana czasu? Przełom października i listopada każdego roku stanowi moment regulowania zegarków. Wówczas kwestia ta zaczyna też być tematem dyskusji. Ludzie zastanawiają się, czy w XXI wieku powody, które stały u źródła zmiany czasu wciąż są aktualne, a przestawianie zegarów uzasadnione? W zamierzeniu inicjatorów pomysłu chodziło o to, by jak najefektywniej wykorzystać światło dzienne. Stąd wziął się też angielskim skrót DST (daylight saving time – czas oszczędzający światło dzienne) na określenie czasu letniego. 30 kwietnia 1916 roku jako pierwsi swe zegarki przestawili Niemcy. Uważali, że zaoszczędzony węgiel pomoże im wygrać wojnę. Sensowność tego pomysłu została niezwłocznie podchwycona przez wiele innych krajów. Wielka Brytania zdecydowała się na wprowadzenie zmian czasu jeszcze w tym samym roku, USA, Rosja i blisko 70 krajów świata zrobiły to rok później. W XXI wieku, gdy rytm pracy dyktuje nie przyroda, a prawa rynku, zasadność dokonywania zmian czasu znacznie zmalała. Badania dowiodły, że korzyści tego rozwiązania są niewspółmierne do ponoszonych kosztów. Dlatego też coraz więcej krajów przygotowuje się do rezygnacji z cyklicznej zmiany. Pierwsza na taki krok – i to już przed sześciu laty – zdecydowała się Rosja. Zgodnie z dekretem Władimira Putina, zegarki przestawiono tam po raz ostatni 30 marca 2011 r. Od tej pory w kraju przez cały rok obowiązuje czas letni. Również Polska chciałaby zrezygnować z tego procederu. Projekt Polskiego Stronnictwa Ludowego zakłada zniesienie zmiany czasu już od przyszłego roku. Jako, że badania wśród Polaków wykazały zdecydowane poparcie dla tego pomysłu, możemy spodziewać się zniesienia obowiązujących obecnie przepisów. Jest tylko jedno „ale”. Inicjatywę tę może bowiem zablokować Unia Europejska. Jak będzie w istocie, pokaże czas. 24
Brytyjczycy nie skąpią na święta Od największego ogólnoświatowego kryzysu finansowego minęło już 9 lat. Od tamtego momentu europejska gospodarka przeżywa powolne ożywienie. Jak wynika z badań prowadzonych nad przygotowaniami do świąt w poszczególnych krajach kontynentu, połowa ankietowanych planuje przeznaczyć na zorganizowanie Bożego Narodzenia kwotę porównywalną do wydanej przed rokiem. Gdzie mieszkańcy Wysp dokonują swych zakupów? Dynamicznie wzrasta wskaźnik obrotów w Internecie, a Brytyjczycy wyjątkowo mocno cenią sobie możliwość wydania pieniędzy za pomocą sieci. W taki sposób kupowanych jest tu nawet 40% wszystkich świątecznych produktów, co stawia UK na pozycji bezapelacyjnego lidera europejskiego. Przygotowania do 24 grudnia zaczynają się tu już wczesną jesienią, a najchętniej kupowanymi prezentami gwiazdkowymi są tradycyjnie gry i zabawki, odzież i sprzęt elektroniczny. Podarki powyższych kategorii stanowią połowę wszystkich prezentów, którymi Wyspiarze obdarzają się nawzajem. Ile ludzie tu mieszkający wydają na organizację świąt? Niemało! Już z badań przeprowadzanych dwa sezony temu wynikało, że same prezenty kosztują ich średnio 350 funtów, czyli sumę dwukrotnie przekraczającą wydatki „sąsiadów zza miedzy” – Francuzów. Świąteczna rozpusta niestety często kończy się poświątecznym cierpieniem, które rozciąga się na wiele miesięcy… Statystyka dowodzi, że pod koniec roku nikt w Europie nie bierze tak wielu pożyczek, jak właśnie Brytyjczycy.
short press
W XXI wieku kobietom nadal trudno
Smartfony przyczyną depresji u młodzieży Niespotykana dotąd dynamika rozwoju technologicznego sprawia, że z jednej strony mamy do czynienia ze znacznym ułatwieniem w relacjach międzyludzkich, ale z drugiej – przychodzi nam płacić za to w inny sposób. Jak donosi „Time”, w okresie między 2010 a 2016 rokiem liczba amerykańskich nastolatków, którzy w swym życiu muszą zmagać się z epizodami depresji, wzrosła aż o 60 proc! Znacznie zwiększyła się również liczba prób samobójczych podejmowanych przez osoby w przedziale wiekowym 10-19 lat. Jak podkreśla uczący psychologii na uniwersytecie San Diego w Kalifornii Jean Twenge: „Dzisiejsza młodzież - codziennie obcująca z nowymi technologiami - jest dużo słabiej przygotowana do wejścia w dorosłość, niż rówieśnicy przed laty”. Nastolatki spędzając przed smartfonem co najmniej 3 godziny dziennie, są narażeni na depresję aż o 34 proc., a ci siedzący po 5 godzin i więcej – aż o 48 proc, bardziej od rówieśników mających rzadszy kontakt z nowoczesnymi technologiami. Nieco mniejszy – choć nadal znaczący – wpływ na rozwój zaburzeń psychicznych, niesie za sobą regularne korzystanie z mediów społecznościowych. Młodzież logująca się na Facebooka, Twittera lub Instagrama codziennie, znajduje się w grupie podwyższonego o 13 proc. ryzyka doświadczenia zaburzeń umysłowych.
W świecie zdominowanym przez mężczyzn, panie wciąż muszą zmagać się z przejawami mniej lub bardziej świadomej dyskryminacji. Już dzieci uczą się dzielić zawody na typowo męskie i żeńskie. Chłopcy bawią się w policjantów, strażaków czy kierowców, zaś dziewczynkom od najmłodszych lat przypisuje się role kucharki lub wychowawczyni. Wyraźny podział ról na te męskie (cechujące się działaniem aktywnym) i żeńskie (związane z funkcjami pasywnymi) uznawany jest za jeden z czynników decydujących o tym, że kobietom na rynku pracy jest znacznie trudniej. I choć do przeszłości należą już czasy, w których praca zawodowa osób tej płci uchodziła za nieodpowiednią, to jednak panie wciąż muszą zmagać się z nierównościami w traktowaniu ich przez pracodawców. Dlaczego tak się dzieje? Badania naukowe dowodzą, że każdej płci towarzyszy niezamierzone przekonanie, że to właśnie ona potrafi lepiej poradzić sobie z danymi wyzwaniami. A że większością firm dowodzą panowie, na bardziej odpowiedzialnych, a więc i lepiej płatnych stanowiskach, preferują oni zatrudnianie innych mężczyzn.
Znów zapłoną ogniska. Nadchodzi Dzień Guya Fawkesa! Dzień Guya Fawkesa i towarzysząca mu noc palenia ognisk (Guy Fawkes Night, Bonfire Night) to tradycje doskonale znane wszystkim mieszkańcom Wysp. Święto obchodzone jest jak Wielka Brytania długa i szeroka, 5 listopada – czyli w rocznicę wykrycia tzw. spisku prochowego, który był zamachem na życie króla Anglii i Szkocji, Jakuba I Stuarta. Założenie grupy angielskich katolików nie było skomplikowane. Chodziło o zdetonowanie ładunków wybuchowych pod Izbą Lordów w chwili otwarcia Parlamentu i zabicie króla, przedstawicieli szlachty oraz członków Izby Gmin. Plan jednak nie wypalił… Pomysłodawców czekać zaś miała sroga kara. Po trwającym dwa miesiące procesie, ośmioro zamachowców zostało skazanych na śmierć przez powieszenie i poćwiartowanie. Egzekucje odbyły się pod koniec stycznia 1606 r. Jedynym, który zginął w inny sposób był Guy Fawkes. W dniu planowanej kary – aby uniknąć tortur - skoczył z szafotu łamiąc kark. Obchody Bonfire Night odbywają się na Wyspach już od 412 lat. Wydarzenia pamiętnej listopadowej nocy znalazły swe miejsce w literaturze (Juliusz Verne napisał wspominającą te wydarzenia sztukę teatralną w pięciu aktach), a pod koniec XX wieku także w popkulturze. Do historii sprzed wieków nawiązują komiks Alana Moore’a „V jak vendetta” oraz film powstały na jego podstawie. 25
TEMAT NUMERU
Autor: Paweł Porański
Piłsudski
bohater i… kobieciarz Narodowe Święto Niepodległości większości Polakom kojarzy się z osobą Marszałka Józefa Piłsudskiego, legionami i walką narodowo-wyzwoleńczą. Spiżowa postać, na nieodzownej kasztance miała jednak dość skomplikowane życie osobiste, a i sama działalność bojowa miała liczne epizody sensacyjne, gdzie granica między dobrem a złem była przekraczana.
wolucyjnego socjalizmu. Kiedy w lipcu 1892 roku Piłsudski wrócił z zesłania, kontakty jakie nawiązał na Syberii pozwoliły mu wstąpić do Wileńskiej PPS. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu i wybitnym talentom Piłsudski stał się wkrótce najważniejszym działaczem partii i redaktorem nielegalnego organu prasowego PPS „Robotnik”.
Pierwsze kroki
Jeszcze na zesłaniu Józef poznał pierwszą swoja wielką miłość, Leonardę Lewandowską, która również odbywała karę zesłania. Zamieszkali razem, a kiedy w 1890 roku kończyła się już kara Leonardy, kochankowie obiecali sobie dozgonną miłość i ślub po zakończeniu kary Ziuka. Korespondencyjna miłość jednak nie przetrwała próby czasu, po powrocie z zesłania Piłsudski zakończył znajomość. Lewandowska nigdy nie wyszła za mąż, a kiedy dowiedziała się o ślubie przyszłego marszałka, targnęła się na swoje życie.
Dzieciństwo i młodość „Ziuk” (tak pieszczotliwie nazywano Józia w domu) spędził w Wilnie, które znalazło w jego sercu szczególne miejsce. Józef Klemens Piłsudski urodził się 5 grudnia 1867 roku w majątku Zułowo na Wileńszczyźnie jako syn Józefa Wincentego i Marii z Bilewiczów. Obie rodziny były znane i powszechnie szanowane na Litwie. Ojciec był człowiekiem wykształconym, w czasie Powstania Styczniowego był komisarzem Rządu Narodowego na powiat rosieński, matka zaś była szczerą patriotką.
Gimnazjum Wyniesiona z domu tradycja patriotyczna została poddana ciężkiej próbie w gimnazjum rosyjskim w Wilnie. Głównym zadaniem carskiej wszechnicy było tępienie wszelkich przejawów polskości. Za jedno polskie słowo trzeba było zostać „w kozie”. Jedna polska książka, znaleziona w czasie rewizji (w szkole lun na stancji) oznaczała wydalenie ze szkoły. W takiej atmosferze z dużym powodzeniem rozwijały się nielegalne koła samokształceniowe, a jedno z nich „Spójnia” założył Ziuk. Po maturze młody Piłsudski rozpoczął studia medyczne w Charkowie. Po dwóch latach, w 1887 roku wrócił do domu i wkrótce został aresztowany wraz z bratem Bronisławem za współudział w nieudanym zamachu na cara Aleksandra III.
Zesłanie Zesłanie na Syberię zmieniło Piłsudskiego, ciężka praca i liczne upokorzenia m.in. pobicie przez carskich sołdatów, którzy kolbą karabinu wybili mu przednie zęby (stąd też sumiaste wąsy przyszłego marszałka), ugruntowało w młodym rewolucjoniście przekonanie, że Rosja (Carat) jest największym wrogiem Polski i Polaków. Zamysł obalenia samodzierżawia wymagał masowego poparcia, które można było tylko uzyskać przez nośną i popularną w XIX wieku ideę re26
Syberyjska miłość
Konkury W Wileńskiej komórce PPS towarzysz Wiktor (taki pseudonim przyjął Józef), poznał drugą miłość swojego życia, Marię Juszkiewicz z domu Koplewską. Urodziwa konspiratorka miała już za sobą unieważnione małżeństwo i wychowywała samotnie kilkuletnią córkę Wandę. Ale sprawa była bardziej skomplikowana, bo adoratorem Marii był również Roman Dmowski…Maria nie potrafiła się zdecydować, przez pewien czas pokazywała się na mieście to z jednym, to z drugim absztyfikantem. Rywalizacja polityków o względy wileńskiej piękności wkrótce stała się tematem plotek. Chociaż początkowo Maria skłaniała się ku Dmowskiemu, zabiegi Ziuka odniosły skutek, oświadczyny Pana Romana zostały odrzucone. Józef i Maria zdecydowali się zalegalizować swój związek, co wśród bojowców PPS nie należało do reguły. Maria należała do kościoła luterańskiego, dlatego towarzysz Wiktor przeszedł na protestantyzm i w czerwcu 1899 para wzięła ślub. Wkrótce małżonkowie przenieśli się do Łodzi i zajęli się wydawaniem „Robotnika”. Po roku carska Ochrana wpadła na trop drukarni i aresztowała Piłsudskiego. Osadzony w cytadeli towarzysz Wiktor symulował chorobę psychiczną, przeniesiony do szpitala psychiatrycznego w Petersburgu wkrótce z niego zbiegł. Okrężną droga trafił do Krakowa, gdzie przeprowadziła się Maria.
TEMAT NUMERU cy Jansej 8. Kiedy zachorował, opiekowała się nim wielce urodziwa pani doktor Eugenia Lewicka. Inteligentna młoda kobieta oczarowała Komendanta. W kolejnych latach Marszałek przyjeżdżał do uzdrowiska, coraz częściej, ale już bez rodziny. Pod wpływem dr Lewickiej utworzył Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego, w którego radzie zasiadała Lewicka. Romans trwał 6 lat, zdrada męża zdruzgotała Aleksandrę, którą spotkał los pierwszej żony Marszałka. W 1930 roku dla podreperowania zdrowia Komendant udał się na dłuższy wypoczynek (oczywiście z dr Lewicką) na Maderę. Na Maderze miała też miejsce zabawna historia; już na początku grudnia do niewielkiego urzędu pocztowego zaczęły napływać dziesiątki tysięcy kartek pocztowych z życzeniami urodzinowymi dla Marszałka. W dniu urodzin Komendanta, 5 grudnia liczba kartek przekroczyła liczbę mieszkańców Madery, a worki z pocztą z Polski zaczęto układać w malowniczą górkę przed urzędem. Nie wiemy, co było przyczyną, ale po powrocie do Polski Marszałek zakończył znajomość z Eugenią. Cztery miesiące później młodą lekarkę znaleziono nieprzytomną, w wyniku zatrucia nieznaną substancją zmarła w szpitalu.
Trójkąt Pierwsze lata XX wieku to okres zastoju w pracy rewolucyjnej dla towarzysza Wiktora. Rok 1905 przyniósł rewolucje robotniczą i aktywizacje konspiratorów. W 1906 roku towarzysz Wiktor poznał młodszą o 15 lat Aleksandrę Szczerbińską. Aleksandra była ofiarną rewolucjonistką, zajmowała się transportem i ukrywaniem broni. Pod spódnicą i bluzkami przewoziła amunicję, rewolwery a nierzadko materiały wybuchowe. Konspiracyjna robota zbliżyła Aleksandrę i Józefa, który podczas jednego z pobytów w Kijowie wyznał jej miłość. Kiedy Maria odkryła zdradę męża, wpadła w furię, nie chciała słyszeć o rozwodzie i wkrótce podupadła na zdrowiu. Józef początkowo zachowywał pozory, odwiedzał Marię, ale wkrótce wybuch wojny rozdzielił ich na dłużej. Aleksandra w tym czasie stała się główną współpracowniczką Ziuka. Potem były Legiony i kryzys przysięgowy. Gdy komendant był przetrzymywany w niemieckim więzieniu w Magdeburgu, Aleksandra urodziła mu 7 lutego 1918 roku córkę, nadano jej imię Wanda, po zmarłej w 1908 roku pasierbicy, do której był bardzo przywiązany. W wolnej już Polsce Józef i Aleksandra zamieszkali osobno, aby uniknąć plotek, ale sprawa była zbyt oczywista. W lutym 1920 Aleksandra urodziła druga córkę Marszałka – Jadwigę. Pełna zgryzot Maria zmarła 17 sierpnia 1921 roku, pochowano ją w Wilnie, Marszałek nie pojawił się na pogrzebie. Żałobą też specjalnie się nie przejmował, dwa miesiące później poślubił Aleksandrę. W kolejnych latach szczęśliwa rodzina zamieszkała w dworku Milusin w Sulejówku.
W uzdrowisku Pierwszy raz Marszałek spędził urlop w Druskiennikach w 1924 roku, gdzie zamieszkał wraz z rodziną przy uli-
Akcja wywiadu? Opinii publicznej trudno było uwierzyć, że młoda, energiczna lekarka targnęła się na swoje życie. Z drugiej strony, w życiu Marszałka nie pojawiła się nowa młodsza kobieta. Zaczęły się domysły, a wątek obcego wywiadu nie byłby najmniej prawdopodobny. Skoro tajemnicą poliszynela była słabość Komendanta do młodych kobiet, to na pewno wiedziały o tym wywiady Niemiec i Rosji Sowieckiej. A skoro w tym samym czasie major Jerzy Sosnowski uwodził, z wielkim powodzeniem sekretarki generałów Reihswehry, to czy obcy wywiad nie mógł rozpocząć operacji przeciwko Marszałkowi? Niewyjaśnione okoliczności śmierci dr Lewickiej tylko mnożą przypuszczenia czy sprawę zatuszowano, pozorując śmierć młodej agentki? Przez związek z Marszałkiem na pewno miała na niego ogromny wpływ i dostęp do wielu tajemnic państwowych. Nie byłaby to jedyna tajemnicza śmierć w dwudziestoleciu międzywojennym, że tylko wspomnieć zaginięcie gen. Zagórskiego, który za często opowiadał o współpracy Komendanta z wywiadem Austro-Węgier.
Epilog Biografowie Marszałka przez dłuższy czas uważali Eugenię Lewicką za ostatnią miłość Józefa Piłsudskiego. Ale rok 1995 przyniósł kolejną sensacją, na aukcji pojawiły się listy miłosne adresowane do Jadwigi Burhardt podpisane „J. Piłsudski”. Jadwiga zmarła w roku 1965 i nigdy nie wspominała o romansie z Marszałkiem. Być może tym razem chodzi o brata Józefa Jana? Reasumując, z życia Piłsudskiego można wysnuć wniosek, że jedyną prawdziwą miłością Marszałka była Polska i jej pozostał wierny. Źródło: „Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej”, Sławomir Koper, Belona. 27
KROK W PRZESZŁOŚĆ
Autor: Paweł Porański
Skarby z pawlacza Jesień już w pełni, z drzew opadają ostatnie żółte liście. Ta dość przygnębiająca pogoda skłania do refleksji, wkrótce będziemy wspominać naszych zmarłych a następnie składać kwiaty i wieńce pod pomnikami naszych bohaterów - Narodowe Święto Niepodległości. To dobry moment, aby przypomnieć postać, która zapisała się na kartach dziejów. W czasie porządkowania rodzinnego archiwum, pomiędzy dokumentami po zmarłym dziadku Stewarcie Rossie, Nick Milligan natrafił na zdjęcia nieznanej mu osoby. W czasie rodzinnego spotkania Heather Milligan rozpoznała Polaka, żołnierza Polskich Sił Zbrojnych, Tadeusza Starzyńskiego, który w latach czterdziestych przyjaźnił się z Rossami. Po tym cennym odkryciu nasz rodak Paweł Janczak zadzwonił do IPN w Warszawie i wkrótce „skarby z pawlacza” trafiły do Archiwum, gdzie będą przechowywane w odpowiednich warunkach i udostępnianie badaczom.
Cichociemny, żołnierz wyklęty Kim był Tadeusz Starzyński? Urodzony w 1903 r, absolwent prawa Uniwersytetu Wileńskiego. Ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej, pracę w Policji Państwowej rozpoczął w 1925 r. Od 1936 pełnił służbę w Warszawie w Urzędzie Śledczym Komendy Głównej. We wrześniu 1939 zmobilizowany i jak wielu żołnierzy przedostał się na Węgry, gdzie był internowany, następnie przedostał się do Francji. W czerwcu 1940 został ewakuowany do Wielkiej Brytanii i tak trafił do Szkocji. Na ochotnika zgłosił się do służby w kraju. Po konspiracyjnym szkoleniu w grudniu 1942 r. został zaprzysiężony w Oddziale Specjalnym Sztabu Naczelnego Wodza. Postanowiono wykorzystać doświadczenie zawodowe Tadeusza; wkrótce został instruktorem w zakresie legendowania i organizacji władz bezpieczeństwa. Na początku 1944 roku został przeniesiony do Brindisi we Włoszech i jako oficer wywiadu czekał na zrzut do kraju. Swój skok bojowy wykonał w nocy z 8 na 9 kwietnia 1944 r. Został przydzielony do Wydziału Kontrwywiadu i Bezpieczeństwa Komendy Głównej AK. Bral udział w Powstaniu Warszawskim, a po kapitulacji był odpowiedzialny za zabezpieczenie dokumentów kontrwywiadu. 28
Po wojnie pracował w Ministerstwie Poczt i Telegrafów pod fałszywym nazwiskiem Tadeusz Parowski. Najprawdopodobniej pozostawał w kontakcie z Delegaturą Sił Zbrojnych na Kraj. Aresztowany w listopadzie 1945r. W czasie brutalnego śledztwa na Rakowieckiej próbował popełnić samobójstwo. W lipcu 1946 r. został oskarżony o „udział w nielegalnych związkach: AK i Win”, szpiegostwo, posiadanie broni i posługiwanie się fałszywymi dokumentami. W listopadzie 1947 r., po apelacji prokuratora, karę 15 lat więzienia zamieniono na karę śmierci; po kolejnej apelacji przywrócono poprzedni wymiar kary. Tadeusz Starzyński został zwolniony w styczniu 1955 r. ze względu na zły stan zdrowia.
Domowe archiwum Do archiwum w Warszawie rodzina Milliganów przekazała dokumenty dotyczące przedwojennej służby Tadeusza Starzyńskiego, m.in. książeczkę wojskową, legitymację Policji Państwowej, odznakę Służby Śledczej. Do Warszawy trafiły również: formularz odprawy z Rezerwowego Ośrodka Wyszkolenia Oficerów w Vichy (12 czerwca 1940), zezwolenie na posiadani broni podpisane przez dowódcę 11 pociągu pancernego (20 lutego 1941), dokument z 7 maja 1943 zatwierdzający służbę Starzyńskiego w ośrodku szkoleniowym w Audly End – skoki spadochronowe. Z dokumentów o charakterze prywatnym największe emocje wywołują opłatki zapakowane w oddzielne koperty, po jednym na każdą wigilię z dala od domu (1939-1943), list od żony oraz długi list pożegnalny. Wszystkie te dokumenty (i wiele innych) Tadeusz Starzyński zdeponował u swojego przyjaciela kapitana Stewarta Rossa. W połowie listopada pracownicy IPN przylecą do Szkocji, aby osobiście podziękować rodzinie Milligan. Będzie to również okazja, aby przedstawić szerzej projekt „Archiwum Pełne Pamięci” podczas prezentacji w języku angielskim (18 & 19 listopada) zorganizowanej przez Klub Historyczny w Glasgow. Więcej szczegółów znajdziecie państwo na: https://www.facebook.com/ KlubHistorycznyWGlasgow/ Serdecznie zapraszamy! Artykuł powstał na podstawie materiałów IPN.
kultura caffe
NIE POZWÓL ZAPOMNIEĆ PRZEKAŻ DOKUMENTY DO ARCHIWUM IPN
www.archiwumpamieci.pl
e-mail: app@ipn.gov.pl
tel. 600 974 144
Życie jest wolnością. Autobiografia Kamerzysta Autor: Pawlikowska Beata Cena: £7.90 Wychowałam się w slumsach Europy, czyli w komunistycznej Polsce, kiedy przez dwa tygodnie trzeba było stać w kolejce po buty. Powiesz, że to smutne? O nie! To była świetna szkoła samodzielności, kreatywności i siły. Bo wolność to przecież coś więcej niż brak zewnętrznych ograniczeń. W tej książce po raz pierwszy piszę o tym jak nie zarobiłam miliona dolarów, dlaczego piszę książki, skąd czerpię natchnienie i jak na imiona mają moje dzieci. Wydawca: Edipresse Polska Format: 16.1x21.7 Liczba stron: 400 Rok wydania: 2017
Autor: Raabe Marc Cena: £6.95 Ciemne schody. Piwnica. Uchylone drzwi... Serce wali jak szalone, ale ciekawość jest silniejsza... Jedenastoletni Gabriel nie powinien nigdy zapomnieć tego, co zobaczył w laboratorium fotograficznym ojca.. Debiutancka książka Marca Raabego ma tempo najlepszych sensacyjnych filmów, a jej konstrukcja to zręcznie zmontowane sceny, stanowiące realizację bardzo udanego scenariusza. Obrazy wirują, sugestywne wizje przenikają wyobraźnię.. Warto sięgnąć po „Kamerzystę“, ale – ostrzegamy – to lektura dla czytelników o mocnych nerwach. Wydawnictwo: Amber Rok wydania: 2017
Byłam, widziałam i… oniemiałam Najnowszy film Patryka Vegi opowiada o realiach polskiej służby zdrowia, przez pryzmat historii zdeterminowanych lekarek, które muszą podejmować trudne życiowe decyzje. Zmagają się z presją macierzyństwa, a z drugiej strony z wieczną pogonią za młodością. To taki grzeczny „wstępniak”, a w rzeczywistości: krew się leje, trupy są, w przeróżnych konfiguracjach, sceny rodem z najgorszego horroru też. Już w pierwszych minutach czułam przesyt dramatycznych zdarzeń. Dosłownie co kilka minut był wypadek samochodowy, ciężka operacja, gwałt, krew, flaki, poronienie, kolejny wypadek, zapaść … W dobrze zrobionym filmie takie zdarzenia stanowią kulminację, u Vegi to są przecinki. Szpital w “Botoksie” jest miejscem, z którego nikt nie wychodzi żywy, chyba że ma szczęście. Pracują w nim wyprani z emocji, przećpani i przepracowani lekarze z martwym spojrzeniem, traktujący pacjentów jak krowy, które należy najpierw wydoić z kasy, a potem z godności. Bardziej cyniczni od nich są tylko przedstawiciele koncernów farmaceutycznych, dla których medycy to pożyteczni idioci, przepisujący recepty na wybrane leki w zamian za egzotyczne wycieczki i procent od sprzedaży. Vega ostentacyjnie odrzucił merytoryczną filmową dyskusję o stanie opieki medycznej w Polsce, wyręczając się jedynie nagromadzeniem szokujących kadrów z delikwentami z „ciałami obcymi” głównie w tylnych częściach ciała czy kobietami o zoofilskich skłonnościach. Obrzydliwie i przedmiotowo potraktował bohaterów filmu, których paradoksalnie chciał namaścić na ofiary zdeprawowanego systemu. Niektóre sceny nie są wskazane do obejrzenia z pełnym żołądkiem. Anna Bator-Skórkiewicz 29
NAUKA I WIEDZA
Autor: Aneta Grosiak/ Londynk.net
Zegar zagłady tyka praktyczne rady w cenie Zegar zagłady to, cytując za Wikipedią, symboliczny zegar prowadzony od 1947 roku przez zarząd Bulletin of the Atomic Scientists na Uniwersytecie Chicagowskim. Pokazuje zawsze x minut do północy, gdzie „północ” oznacza zagładę ludzkości. Pierwotnie „zagłada” oznaczała zagrożenie wojną nuklearną, lecz koncepcja zegara ewoluowała tak, że w początkach XXI wieku zawierała też rodzaje broni nuklearnej, technologie zmieniające klimat i „nowe osiągnięcia w naukach biologicznych i nanotechnologii, które mogą spowodować nieodwracalne szkody”. Zegar zagłady wskazuje czas 23:57:30, co oznacza, że do końca świata, czyli zagłady ludzkości pozostało tylko dwie i pół minuty. Sytuacja na świecie nie jest stabilna, koreańskie próby nuklearne, kontrowersyjne wypowiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych i nakręcana spirala strachu przez ataki terrorystyczne, które stały się nagminne – to wszystko powoduje, że ludzie szykują sobie plan awaryjny na wypadek nagłej, nieprzewidzianej katastrofy. Bogaci członkowie społeczeństwa, mający środki finansowe są przygotowani na każdą ewentualność. A ponieważ popyt nakręca sprzedaż, na rynku dla milionerów znajduje się wiele atrakcyjnych ofert, mających na celu zaspokoić najbardziej wybredne gusta.
30
W Stanach Zjednoczonych działa firma Vivos, która zajmuje się budowaniem i sprzedawaniem ekskluzywnych schronów dla bogaczy. Utworzył ją Robert Vicinio. Koszt takiego apartamentu zaczyna się od 20 do 200 milionów dolarów. Dla zdespe-
rowanych przygotowany jest pakiet ratalny. Wpisowe to koszt 35 tysięcy dolarów dla dorosłego i 25 tysięcy dla dziecka. Podobny kompleks schronów, pierwszy w Europie, wybudowano w Niemczech w Rothenstein, adaptując stary poradziecki schron. Ma on powierzchnię 230 tysięcy m2, własny system energetyczny i uzdatniania wody, jest w stanie pomieścić około 6 tysięcy ludzi. Tłoku jednak nie ma, bo jeden apartament ma powierzchnię 232 m2. Urządzony jest luksusowo, a jego koszt zależy od pomysłów i preferencji właścicieli. Oprócz tego dostępne jest kino, teatr, restauracje, basen, kościół, a nawet areszt. Zapewniona jest opieka medyczna, a żywności ma starczyć na rok czasu. Schron jest w stanie przetrzymać wybuch jądrowy czy trzęsienie ziemi. Preppersi – nie tylko bogaci przygotowują się do zagłady. W Ameryce powstał ruch zwany Preppers – zrzesza on ludzi, którzy przygotowują się na nadciągającą światową wojnę czy kataklizm. Na kanale National Geographic powstał reality show „Doomsday Preppers”, który pokazywał, jak zwykli ludzie przygotowują się do światowej katastrofy. Cieszył się on wielką popularnością. W Polsce też już są preppersi, niektórzy są nimi od dawna nie wiedząc wcale o tym. Czy się wyróżniają? Na pozór to zwyczajni ludzie, ale tak naprawdę to osoby, które wiedzą prawie wszystko jak przeżyć w ekstremalnych warunkach. Są przygotowani do zdobywania pożywienia, budowania schronów, umieją używać broni palnej, wiedzą, jak znaleźć lecznicze zioła, jak oczyścić wodę i jak przygotować pożywienie z tego co dostępne w naturze, czyli zioła, korzenie i robaki.
NAUKA I WIEDZA Preppersi jednak mówią o sobie samych, że po prostu obserwują wydarzenia światowe i dostrzegają realne zagrożenia, które przeciętni ludzie nie są w stanie zauważyć. Czy możemy się jednak czegoś nauczyć od preppersów? Tak naprawdę koniec świata, jaki znamy i w jakim żyjemy, może nastąpić w każdej chwili. Jest mnóstwo doniesień każdego dnia o powodziach, tornadach, tsunami, huraganach nie wspominając już o wielu konfliktach militarnych na całym świecie. Może się zdarzyć, że kiedyś przyjdzie nam natychmiast uciekać z miejsca zamieszkania. Wiele osób przygotowuje na taką ewentualność plecak ewakuacyjny z niezbędnymi rzeczami do przeżycia jak woda, lekarstwa, jedzenie, dokumenty, pieniądze, ciepłą odzież, zapasowe telefony, ładowarki, a nawet zdjęcia rodzinne.
„Preppers stara się być przygotowany na wszystkie zagrożenia i wie, jak zapewnić sobie i swoim bliskim wszystko to, co niezbędne do przetrwania”
Nie jest to oznaka szaleńczej idei fixe, tylko dowód zdrowego rozsądku. Taki plecak powinien stać przygotowany w łatwo dostępnym miejscu. Tak na wszelki wypadek... Wniosek nasuwa się prosty: stare polskie powiedzenie „przezorny zawsze ubezpieczony” jest wciąż aktualne.
„Preppers to osoba przede wszystkim autonomiczna i samowystarczalna, przygotowana na niespodziewane sytuacje, które mogą nas spotkać każdego dnia. To także jednostka gotowa na sytuacje często ignorowane lub niedopuszczane do świadomości przez społeczeństwo. Począwszy od najbardziej prawdopodobnych zdarzeń jak przerwy w dostawie energii elektrycznej, brak bieżącej wody, brak świeżego powietrza lub atak ze strony agresywnego napastnika, skończywszy na wszelkiego rodzaju kataklizmach i działaniach wojennych. Preppers stara się być przygotowany na wszystkie te zagrożenia i wie, jak zapewnić sobie i swoim bliskim wszystko to, co niezbędne do przetrwania”. Powyższy cytat pochodzi z pewnej strony internetowej, która oferuje zakupy produktów niezbędnych do przeżycia kataklizmów, wojny jądrowej, braku wody, prądu, a nawet ataku zombie (sic!). Powstał również w Polsce serial dokumentalny „Preppersi – gotowi na wszystko”. Niestety, poza granicami Polski nie można obejrzeć tego serialu. W piątym odcinku występuje na przykład Adolf Kudliński, który jest doskonale przygotowany na każdy kataklizm. Na przykład umie tak sporządzić kiełbasę, że ma ona bardzo długi termin do spożycia, nawet 16 lat! Czasem można pomyśleć o preppersach, że lekko odbiegają od norm ogólnie przyjętych, bo co można powiedzieć o ludziach, którzy całe swoje życie spędzają na przygotowywaniu do wojny lub katastrofy i ostrzegają wszystkich przed widmem nieuchronnej zagłady, a swoje domy zamieniają w skład broni i magazyn żywności?
31
EDUKACJA
Autor: K. Jajszczok
Kreatywne
zabawki Każdego dnia tysiące speców od reklamy myśli nad tym, jak zmotywować dziecko, a tym samym rodzica, do zakupów. Zarzuca się na nas sidła. Kupujemy to, co wmawia się nam, że jest nam potrzebne, ba, co jest konieczne do przetrwania. Konsumujemy rzeczywistość. Co to takiego zabawka konsumpcyjna? To taka, która daje poczucie dobrobytu. Jest drobnym luksusem, a jej posiadanie budzi w innych zazdrość. Zwykle nie jest ani potrzebna, ani rozwijająca. Zdarzają się jednak wyjątki, np. klocki Lego - jedna z najważniejszych zabawek konsumpcyjnych epoki Gierka. W konsumpcyjnym świecie rzeczy dla dzieci nie tworzy się z myślą o nich. Powstają one dla osiągnięcia maksymalnych zysków. Bowiem dziecko to taki sam, a nawet lepszy konsument niż dorosły. Dziecku się nie odmawia. Dziecko w dzisiejszej kulturze ma głos decydujący i najczęściej dostaje to czego chce. Dlaczego się tak dzieje? Najpewniejszym „motywatorem” jest czas, a właściwie jego...brak. Wolne chwile to wartość deficytowa dla nas dorosłych. Nic więc dziwnego, że staramy się każdego dnia „ugrać coś dla siebie”. Kosztem czegoś. Także dzieci. Dlatego kupujemy coraz to nowe zabawki, wierząc, że dziecko się zajmie nimi, zainteresuje, i da nam CZAS. W ten sposób dzieci otrzymują całe mnóstwo zabawek już od pierwszych miesięcy życia, których tak naprawdę nie potrzebują. Utożsamianie szczęścia z bogactwem, z magazynowaniem wielu produktów, kupowaniem nowych przedmiotów to chyba największa pułapka dzisiejszych czasów. Gdzieś po drodze tracimy potrzebę bycia razem, po prostu, bez zbędnych gadżetów. Co kupować by nie zwariować, a przy okazji nie wpędzać się w poczucie winy? Przede wszystkim takie zabawki, które wzmacniają dziecięcą zdolność uciekania z realnego świata w świat wyimaginowany i zachęcają do tworzenia własnej rzeczywistości. Takie, które rozwijają inteligencję, pomysłowość, wyobraźnię przestrzenną i techniczną, poczucie estetyki oraz zdolności manualne. Poza tym ważne jest, by dziecko miało wśród zabawek swoje drugie ja. Takie, z którym śpi, z którym rozmawia. Zabawa jest przecież działaniem dla przyjemności, opartym na 32
Rodzaje zabawek
EDUKACJA
Manualne: kredki, farby, kolorowe papiery, plastelina itp. Ćwiczą sprawność manualną i wpływają na twórczość dzieci. Pozwalają na wyrażanie uczuć, ale również lęków i obaw. Trenują koordynację oko-ręka. Muzyczne: czyli instrumenty. Hałasowanie czy próby tworzenia muzyki mogą być sposobem na społecznie akceptowalne wyrażanie ekspresji. Majsterkowanie: ćwiczy wyobraźnię przestrzenną, umiejętność logicznego myślenia. Pomogą w tym klocki, korale, małe narzędzia, puzzle. Zabawki do zabawy w role: wspierające wyobraźnię. Kostiumy i zabawki pozwalające dziecku stać się kimś innym. Gry: towarzyskie, zręcznościowe, słowne uczące przestrzegania zasad i reguł, cierpliwości, dążenia do sukcesu i umiejętności przegrywania. Sportowe: zabawki rozwijające sprawność ruchową ważną dla ogólnego rozwoju dziecka. Pluszowe i lalki: zabawki pozwalające na pełnienie ról, uspokajające.
WYOBRAŹNI. Nie pozbawiajmy zatem naszych najukochańszych dzieci i wnuków szansy na zabawę z wyobrażeniami, rolami, działaniami z innych światów. Maluch bowiem dzięki zabawie rozwija się, znajduje ujście dla swej energii, uczy się porozumiewać z innymi i buduje system kontaktów z otoczeniem. Zabawa służy rozwojowi i przygotowaniu dziecka do... życia. Dziecko tworzy sobie swoją własną rzeczywistość, kreuje swój świat „na niby”, potrzebuje więc mądrych i rozwijających przedmiotów, które w jego ręku mogą stać się zabawkami właśnie. Zabawki zbyt dosłowne „zmuszają” dziecko do zabawy w ten sam sposób, a to prosta droga do nudy i frustracji. Często rodzice kupują je, bo są modne, lub dlatego, że ulegają namowom dziecka, którego oczekiwania kształtuje reklama. W listach do różnych świętych Mikołajów, gwiazdeczek, dzięciątek i aniołków znajdują się te „wymarzone” lub może lepiej powiedzieć „wypatrzone w TV” zabawki. „Minionki, Litle live pets, Zelfy, Furby, bohaterowie Gwiezdnych Wojen, Angry Birds, czy Barbie to są zabawki, które sprawią dzieciom w tym roku największą frajdę, bo przecież nie można odstawać od świata, który dla nich toczy się w telewizorze, komputerze, na laptopie, tablecie czy telefonie komórkowym. Na całe szczęście dla rodziców i ich latorośli istnieje alternatywa dla świata wirtualnego. Tam właśnie jest miejsce na zabawę w kałuży, na robienie ciastek z błota, czy pogoń za groźnym zwierzem w przebraniu zrobionym z kartonowego pudełka. Codzienne nic nieznaczące przedmioty, w świecie dziecięcej wyobraźni zamieniają się w pojazdy kosmiczne, pędzące rumaki czy smoki ziejące ogniem. I nie potrzebują do tego plastikowych, różowych lalek, zdalnie sterowanych samochodów czy jazgotliwych melodyjek. Świat dziecka będzie takim, jakim go im pokażemy. Nie pozwólmy, aby decydował za nas ktoś inny. Zdjęcia do tekstu powstały podczas festiwalu „Latawiec i trąbka”, pierwszego spotkania ze sztuką i kreatywnymi zabawkami dla dzieci w Edynburgu. Ich autorką jest Katarzyna Juchniewicz. 33
a
34
Zdrowie
Autor: Mirosław Błoniarz
Zajrzyj w siebie tajniki psychoterapii Wiele osób myślących o skorzystaniu z pomocy psychoterapeuty zastanawia się, czym naprawdę jest psychoterapia. Potocznie mówi się – słyszę to często – że psychoterapia to taka rozmowa jak z koleżanką przy kawie. Takie pocieszanie, podnoszenie na duchu, udzielanie porad czy szukanie rozwiązań, a wszystko w atmosferze płaczu i smutku. Zdecydowanie nie jest to prawda. Postaram się uchylić drzwi swojego gabinetu i pokazać czytelnikom co się tam dzieje i jak pracuję z pacjentami. Zacznijmy, od wyjaśnienia kim jest psychoterapeuta, co go różni od psychologa czy psychiatry. Psychiatra jest lekarzem, który specjalizuje się w zagadnieniach związanych z ludzką psychiką. Zdarza się, że psychiatrzy są też psychoterapeutami – bo ukończyli dodatkowe. Tylko psychiatra (także lekarze pierwszego kontaktu w niektórych przypadkach) może przepisywać leki. Większość jednak zaburzeń czy stanów psychicznych nie powinno się leczyć lekami albo nie ma takiej potrzeby – o tym jednak innym razem. Psycholog to nie to samo co psychoterapeuta. Psycholog skończył studia pięcioletnie o tym kierunku (odnoszę się to polskich standardów). W Wielkiej Brytanii także są takie studia i kończą się najczęściej jeszcze na niższym poziomie niż magisterium. Utarło się – a mylnie – że ktoś, kto skończy nawet 5 lat studiów w takim czy innym systemie kształcenia, jest wystarczającym specjalistą od zajmowania się naszą psychiką. Aby być w pełni wykształconym i samodzielnym psychoterapeutą po skończonych studiach trzeba podjąć wieloletnie kształcenie z psychoterapii. Mnie do uzyskania certyfikatu psychoterapeuty - od ukończenia studiów z resocjalizacji – zeszło prawie 10 lat. Tego zawodu nie można nauczyć się „na sucho”. Już w trakcie nauki – w mojej szkole był wymóg najpóźniej po 2 roku – każdy powinien prowadzić już pacjentów pod superwizją. Nawet jak psychoterapeuta zdobędzie ostatecznie certyfikat, to jest on zazwyczaj odnawialny co 5-7 lat. W tym czasie musi wykazać się ciągłym dokształcaniem, własną terapią i superwizją. Jeśli poważnie myślisz drogi czytelniku o pomocy dla siebie czy bliskiej ci osoby, to poszukaj koniecznie psychoterapeuty, który jest w procesie kształcenia w zawodzie lub je zakoń-
czył certyfikatem. Psychoterapeuci kształcą się w różnych szkołach, w różnych podejściach i różną drogę przechodzą. Skończenie jakiegoś kilkugodzinnego kursu wiele lat temu, ukończenie studiów z samej psychologii tylko i brak ciągłego dokształcania się spowodują najmniej twoje rozczarowanie. Cenię pacjentów, którzy rozpytują najpierw znajomych, wyszukują informacji o osobie, która ma pomagać im, a potem dopytują mnie o szczegóły. Powierzają mi nie tylko sukces polegający na uporaniu się z dojściem do celu w sytuacji, ale też znacznie coś więcej - pokazują mi zakamarki swojej duszy. Masz prawo pytać i leczyć się u profesjonalistów, którzy potrafią to udokumentować. A czym zatem jest ta psychoterapia? Nie jest – jak już wspomniałem pocieszaniem, doradzaniem, płaceniem za wysłuchanie. Psychoterapia zakłada aktywne uczestnictwo pacjenta w zmianie. Bez tej aktywności nie będzie rezultatów. I to jest często niezrozumiały i newralgiczny moment w psychoterapii. Brak zrozumienia tego aspektu powoduje, że pacjent często przestaje przychodzić i czuje się rozczarowany czy oszukany. Nieumiejętność wytłumaczenia czym jest ta aktywność pacjenta, o którą chodzi psychoterapeucie, jest częstym błędem po stronie psychoterapeuty. Pacjent często zakłada, że skoro przyszedł to chce by jego cierpienie, dyskomfort, kłopot się skończył. Uważa, że psychoterapeuta zna jakieś „magiczne techniki”, które doprowadzą do szczęśliwego rozwiązania. Czynnik płacenia za psychoterapię jest także ważny, bo często wzmaga w oczach pacjenta powinność zrobienia czegoś przez psychoterapeutę. Psychoterapia niestety nie działa jak tabletka na ból głowy. To po stronie psychoterapeuty jest wyjaśnienie pacjentowi - na pierwszych spotkaniach - na czym to wszystko polega. Psychoterapeuta przeprowadzi sprawnie pacjenta przez ten proces, jeśli sam go przeszedł i wie na czym on polega. cdn
www.psychoterapiaedynburg.co.uk
tel. 07783120539
Mirek Błoniarz Psychoterapeuta 35
RODZINA.PL
Autor: Iza Mikos
„Nie pij Piotrek” Wy wania wychowania
„Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły Zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki Chodnik zapluły, ludzi przepędziły Siedzą na ławeczkach i ryczą do siebie” Fragment utworu Elektrycznych Gitar z czasów mojej i wielu z Państwa młodości, jest być może dość stary, a jednak nieustająco aktualny. Każde dorastające pokolenie „przerabia” temat używek, wchodząc w okres młodzieńczego buntu. Zmieniają się nieznacznie rodzaje substancji psychoaktywnych, sam schemat (i rodzicielski problem) pozostaje jednak wciąż taki sam. Jak uchronić swoje potomstwo przed alkoholizmem, narkomanią, nałogowym paleniem i czy w ogóle jest jakaś metoda na zminimalizowanie skutków okresu dojrzewania w tym konkretnie obszarze? Powoli, aczkolwiek nieubłaganie również ja staję twarzą w twarz z tym zagadnieniem. Jako mama świeżo upieczonej NASTOLATKI (co jest mi przypominane przynajmniej raz w tygodniu), coraz bardziej uświadamiam sobie, że i nasz mały Tytanic może wkrótce spotkać na swojej drodze górę lodową z wielkim napisem UŻWKI na wierzchołku. Myślę (być może życzeniowo), że w dużej mierze od nas- rodziców zależy jak duże będą straty, bo że będą jakieś nie mam wątpliwości. Życzyłabym sobie jak najbardziej zminimalizować skutki, by z tej katastrofy, jaką jest okres dojrzewania wypłynąć jednak na spokojne wody. PREWENCJA - takie ładne słowo – to jedna z najskuteczniejszych metod i najsilniejszy oręż w ręku rodzica. Zgodnie z zasadą, że lepiej zapobiegać, niż leczyć dobrze jest poruszać temat używek, zanim ktoś obcy zechce ich działanie pokazać naszemu dziecku w praktyce. Rozmawiajmy 36
otwarcie o działaniu substancji psychoaktywnych, pokazujmy, jakim mogą być niebezpieczeństwem i pułapką. Nie straszmy, bazujmy na konkretach. Poinformujmy, jakie są skutki nadużywania alkoholu, palenia, jak działają narkotyki i do czego prowadzi uzależnienie. Im wcześniej dzieci taką wiedzę przyswoją, tym mniejsze ryzyko, że przy pierwszej sprzyjającej okoliczności zachowają się jak „psy spuszczone z łańcucha”. Pamiętajmy też, że jedna rozmowa nie zlikwiduje zagrożenia. Potrzeba ich wiele na różnych etapach rozwoju dziecka. Należy również wyraźnie i konkretnie ustalić zasady panujące w domu. Od najwcześniejszych lat powinniśmy uczyć nasze dzieci rozróżniania dobra od zła. Jasno określone granice ułatwiają nie tylko funkcjonowanie w życiu codziennym, wśród innych ludzi, ale również w „domowych pieleszach”. Uświadomienie naszemu potomstwu, że zakazy są podyktowanie miłością i troską o ich dobro tworzy pole do rozmowy dla obydwu stron. Same restrykcje mogą spowodować bunt, zbytnia surowość jeszcze pogorszy sprawę, karanie w gniewie nie odniesie żadnego skutku pedagogicznego. Od tego bagażu mogą nas uwolnić wcześniej ustalone reguły, których złamanie pociąga za sobą jasno określone i konsekwentnie podejmowane przez nas działania. Pamiętajmy również, by kara była adekwatna do wieku, oraz dawała dziecku szansę zadośćuczynienia i poprawy. Zamiast szlabanu na tablet, laptop lub komórkę wymyślmy konstruktywną pokutę, choćby miało to być posprzątanie całego mieszkania od podłogi po dach.
RODZINA.PL Jak wszyscy wiemy, przykład idzie z góry. Ideałem byłoby, gdybyśmy wszyscy zrezygnowali z używek, myślę jednak, że nasze życie towarzyskie umarłoby wtedy bezpowrotnie. Dzieci są znakomitymi naśladowcami. My zaś jesteśmy dorosłymi ludźmi i to jest zasadnicza różnica. Nikt z nas nie zrezygnuje z alkoholu na imprezie, czy lampki wina z obawy przed tym, że następnego dnia zastaniemy naszą nieletnią pociechę z puszką piwa na kanapie w salonie. Dzieciom trzeba zwyczajnie wytłumaczyć, że używki są dla dorosłych i to oni świadomie podejmują decyzje, czy z nich korzystać, czy nie, kiedy i w jakich ilościach. Z pewnością nasi podopieczni nie powinni być narażani na niekontrolowane ekscesy dorosłych po spożyciu zbyt dużej ilości alkoholu, ale traktowanie „procentów” jako dodatku do dobrej zabawy w gronie znajomych i przyjaciół w sposób umiarkowany, z zachowaniem przytomności i poszanowaniem dla otoczenia uczy tzw. kultury picia.
To pięknie wyglądające teorie. Póki co mogę bezkarnie wierzyć, że działają. Cały ten „burzliwy ocean” przede mną. Jak w praktyce sprawdzą się moje rady pokaże czas. Teraz mogę się tylko modlić i mieć nadzieję, że za kilka długich lat dane mi będzie uprzejmie donieść Państwu, że się udało. Prawda jest taka, że nigdy nie będziemy mieć pewności, jak potoczą się losy naszych dzieci, jakich wyborów dokonają, jakie będą ich decyzje, bo do najtrudniejszego na świecie zadania, jakim jest wychowanie dziecka na dobrego człowieka nikt nam nie dał instrukcji obsługi.
Myślę, że warto również od najmłodszych lat naszych pociech przyglądać się znajomościom i przyjaźniom, jakie przytrafiają się na ich drodze życia. To pozwala w dużej mierze nie tylko wyeliminować problem kłopotliwego towarzystwa, ale również daje możliwość na uświadamianie, czym tak naprawdę są bliskie znajomości, co jest w nich ważne, co nie powinno być akceptowalne, co jest zagrożeniem. Dzieci mają ogromną potrzebę przynależności, w wieku dojrzewania zaś szczególnie ważna jest dla nich przynależność do grupy rówieśniczej. Umiejętne budowanie relacji, bazujące na ukształtowanym od najmłodszych lat poczuciu moralności może ustrzec nasze dziecko przed wejściem w grupę rówieśników eksperymentujących z wszelkiego rodzaju używkami już od bardzo wczesnych lat. Zasadniczy problem powszechności używek w środowisku dojrzewającej młodzieży ma olbrzymi związek z poczuciem własnej wartości. To również nasza lekcja do odrobienia. Nasza, czyli rodziców, bo jeśli my nie nauczymy naszych dzieci, że są ważne, potrzebne, jedyne w swoim rodzaju, że ich potrzeby, myśli i uczucia są istotne, to nikt inny za nas tego nie zrobi. Dzieci są jak gąbki, chłoną wszystko, co im przekazujemy. Nasze gesty, słowa, mimika, zachowanie, kontakt fizyczny, przytulanie, zapewnianie o naszej miłości są dla nich tym, co je buduje i kształtuje ich poczucie wartości. One muszą czuć się kochane, szanowane, ważne, wysłuchane, by móc później pewnie oprzeć się na tym fundamencie. Naturalnym dla okresu dojrzewania jest odejście od rodziców, by określić siebie, zbudować ramy własnego „ja”. Dzieci posiadające prawidłowo rozwiniętą samoakceptację łatwiej i szybciej do nas wracają, Wiedzą, że są kochane za nic. Są kochane takie, jakie są. Nie muszą niczego udowadniać swoim rówieśnikom, łatwiej im odmówić, gdy ktoś je częstuje używkami, bo nie boją się wykluczenia. 37
URODA
listopadowy zawrรณt gล owy w www.m-shop.eu
38
URODA
39
tradycje
Św. Andrzej od andrzejek
Jest kilku świętych Andrzejów: św. Andrzej Bobola, św. Andrzej męczennik wietnamski... Ale św. Andrzej Apostoł jest najbardziej znany. Właśnie w wigilię imienin Andrzeja wróżymy sobie przyszłość. Św. Andrzej od andrzejek pochodził z Betsaidy w Galilei, był rybakiem i uczniem Jana Chrzciciela, potem poszedł za Chrystusem. Przyprowadził też do Niego swojego brata Szymona Piotra. Przedstawiał Jezusowi pogan, którzy chcieli Go poznać. Zginął ukrzyżowany w Achai. Wcześniej zdążył założyć w Bizancjum kościół. Podobno był obieżyświatem - nauczając, podróżował po wielu krajach. Andrzejki zawdzięczamy Grekom. Wróżby św. Andrzeja powstały w środowisku greckim, gdzie dostrzeżono etymologiczne podobieństwo nazwy aner, andrós - mąż, mężczyzna i Andreas - Andrzej. Św. Andrzej mógł być więc rozdawcą mężów... Bo andrzejki to święto panieńskie i czysto matrymonialne. W andrzejki jak co roku próbujemy trochę dla zabawy, a trochę serio uchylić rąbka zasłony spowijającej to co się wydarzy. Wróżby to stary jak ludzkość sposób na oswojenie niepewnej przyszłości. Wierzono, że są dni, kiedy duchy przodków wracają na ziemię i odsłaniają odrobinę nieznanego. Jakie będą zbiory, czy dopisze zdrowie, próbowano wywróżyć w czasie tzw. godów - od wigilii Bożego Narodzenia do Trzech Króli. Wróżbom miłosnym zaś sprzyjał początek adwentu. Panny wróżyły zamążpójście właśnie w wigilię świętego Andrzeja. W wigilię świętego Andrzeja panny powinny pościć cały dzień, a wieczorem - dzięki wróżbom - mogą poznać przy40
szłego towarzysza życia. Dające najszersze pole interpretacji było lanie wosku, cyny lub ołowiu. Panny zebrane w domu lub w karczmie lały na wodę roztopioną substancję. Potem oglądało się cień, jaki stężały kształt rzucał na ścianę. Żeby wróżba była ważna, konieczny był klucz. Przez wieńczące go kółko przelewało się wosk, cynę lub ołów. W początkach upowszechniania się wróżby musiał być to klucz od poświęconych drzwi - zakrystii albo głównego wejścia do kościoła. Klucz pojawia się zresztą w ludowej tradycji zadziwiająco często. Symbolizuje przejście między światem żywych i duchów, bywa amuletem, ale może też przynosić pecha. Z cieni rzucanych na ścianę przez zgęstniały wosk czy ołów można było wiele wyczytać. W andrzejkowy wieczór bardzo ważną rolę odgrywały zwierzęta domowe. Pies, kot, gąsior, byczek, kozioł, a nawet najzwyklejsza kura przepowiadały, która z panien pierwsza wyjdzie za mąż. Interpretacja wróżb z udziałem zwierząt bywała zazwyczaj bardziej jednoznaczna - pannie albo było pisane zamążpójście w ciągu najbliższego roku, albo nie. Procedury wróżenia były w różnych regionach rozmaite. Na południu i wschodzie Polski panny piekły tak zwane bałabuszki. Były to bułeczki przyrządzane z mąki ukradzionej kawalerowi. Zastępczo - jeśli panienka nie chciała ryzykować przyłapania na występku - można było je upiec z mąki zmielonej w żarnach kręconych „pod słońce” - czyli od prawa w lewo.
tradycje Gdy każda z panien położyła swoją bałabuszkę na talerzu, do izby wprowadzano psa. Na wszelki wypadek przez cały dzień nie dawano mu nic do jedzenia, dzięki czemu przynajmniej jedna z panien miała zapewnioną szczęśliwą przepowiednię. By odegnać nieżyczliwe duchy, wiązano psu na ogonie czerwoną wstążkę i zaczynała się zasadnicza część wróżby. Puszczano psa w stronę bałabuszek. Ta, na której bułeczkę się połakomił, miała w najbliższym roku wyjść za mąż. Wróżby od dawna charakteryzowały dzień św. Andrzeja, do dziś celebrujemy je w ten właśnie sposób, ale nie my jedyni… Również Szkoci mają w tym czasie swój St. Andrew’s Day. Jednak dla Szkotów to święto narodowe. Święty Andrzej jest bowiem patronem tego pięknego kraju. Dodatkowo w tym dniu, ustawowo wolnym od pracy (ang. bank holiday), obchodzi się Święto Flagi Państwowej, tzw. Saltire. Szkoci spędzają ten czas na różnych festiwalach, tańcach, konkursach artystycznych, czytaniu wierszy, opowiadaniu historii, i kosztowaniu tradycyjnych specjałów regionu przy szklaneczce szkockiej whisky. Po ulicach w tym dniu paradują mężczyźni w kraciastych spódnicach. Tradycyjny kilt noszony jest zamiast garnituru podczas formalnych uroczystości. Według legendy, święty Andrzej umarł na krzyżu w kształcie litery X, stąd właśnie na szkockiej fladze dwie białe przecinające się przekątne. To krzyż świętego Andrzeja! Niebieskie tło odnosi się zaś do koloru wieczornego nieba. Legenda głosi, że w 832 r. wojska Szkotów pod wodzą króla Angusa walczyły z wojskami królestwa Umbrii Północnej. Król Szkocji modlił się do św. Andrzeja o pomoc i nagle nad jego głową, na czystym niebieskim niebie, pojawił się krzyż św. Andrzeja. To przyczyniło się do zwycięstwa w walce i od tamtej pory krzyż jest umieszczony na fladze Szkocji.
Jaki jesteś Andrzeju? Chłop mocny na ciele i umyśle. Swą inteligencję i zdobytą wiedzę wykorzystuje w praktyce; uczy się nieźle (jeśli chce, bo jest zdolny!). Lubi emocje, sporty, czasem gry losowe. Koleżeński, pomocny w potrzebie. Lubią go dziewczęta, ale w tej mierze jest wybredny. Elegant. Żądny sławy, niekiedy aż nazbyt. Powyższy cytat dobrze obrazuje cechy Panów noszących to imię. Andrzej to faktycznie prawdziwy zdobywca. Bardzo ceni sobie duży majątek, sławę i kobiece serca. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Zrobi wszystko, by osiągnąć wytyczony sobie cel. Z dużym zaangażowaniem wykonuje to, co lubi. A to co mu nie pasuje, chętnie omijałby szerokim łukiem. Ponad to Andrzeje są dumni, niezależni, ale i dynamiczni, a nawet mogą być cholerykami. Niektórzy przejawiają nawet cechy despotyczne. Mężczyzna o imieniu Andrzej potrafi być obiektywny i sprawiedliwy. Jest też wierny, ale i pamiętliwy. Dlatego też lepiej nie zachodzić mu za skórę, bo tego nie zapomni i odpłaci się pięknym za nadobne. Andrzej ma silną intuicję i potrafi szybko rozpoznawać prawdziwe cechy i zamiary innych ludzi. Ale jak już kogoś polubi czy pokocha to na dobre i na złe.
Jest wiele sposobów na świętowanie tego wyjątkowego dnia. Bawcie się więc i wyczekujcie magicznych znaków bo: Święty Andrzej Ci ukaże, co Ci los przyniesie w darze. Korzystając z okazji- już teraz wszystkim Andrzejom składamy serdeczne życzenia!
41
NA WIDELCU
42
NA WIDELCU
43
MOTORYZACJA Autor: ABS
Jak zbić punkty karne za prędkość? Dopuszczalny limit punktów karnych w Wielkiej Brytanii jest dużo niższy niż ten w Polsce, dlatego niestety zdarza nam się balansować na krawędzi utraty uprawnień za zbyt szybką jazdę. Jako zwykły użytkownik dróg, którego noga zatrzymywała się na pedale gazu nieco za długo, być może będziesz zainteresowany tzw. National Speed Awareness Course. To alternatywa dla osób złapanych na nieznacznym przekroczeniu prędkości. Co istotne, nie możemy się o taki kurs ubiegać sami, to policja przy zatrzymaniu za wykroczenie informuje o takiej możliwości w momencie, gdy spełniamy kryteria (np. nie możemy odbyć kursu wtedy, gdy już uczestniczyliśmy w podobnym “szkoleniu” w przeciągu ostatnich trzech lat, gdy z premedytacją stwarzamy zagrożenie na drodze lub gdy – poza przekroczeniem prędkości – dopuściliśmy się innego wykroczenia).
44
National Speed Awareness Course dedykowany jest konkretnej grupie kierowców. Po otrzymaniu informacji od policji o możliwości wzięcia udziału w National Speed Awareness Course, a potem stosownego powiadomienia, należy potwierdzić, że to my kierowaliśmy pojazdem w momencie popełnienia wykroczenia oraz zwrócić dokumentację w przeciągu 28 dni od daty jej otrzymania. Następnie dokonujemy zapisu. Nie należy z tym zwlekać – od daty domniemanego przestępstwa nie może minąć więcej niż 12 tygodni. Na miejscu potrzebny nam będzie dokument tożsamości ze zdjęciem, np. paszport lub prawo jazdy. Jeśli zgłosimy się na kurs i zarezerwujemy konkretny termin, nie możemy się po prostu nie pojawić (może się to skończyć przyznaniem punktów karnych, wezwaniem do zapłacenia mandatu, grzywny, a nawet do stawienia się w sądzie). Jeśli już po rezerwacji wiemy, że termin nam nie odpowiada, należy jak najszybciej skontaktować się z instruktorem kursu i poprosić o zmianę daty. Kurs to trwająca określoną liczbę godzin prezentacja multimedialna, prowadzona przez specjalistów spoza szeregów policji. Całość obejmuje przypomnienie obowiązujących przepisów drogowych, odegranie scenariuszy w różnych warunkach pogodowych, ukazanie konsekwencji naszych działań. Szczegóły dotyczące obecnie posiadanego przez nas prawa jazdy, w tym ilość swoich ewentualnych punktów karnych można sprawdzić online na stronie: www.gov.uk/view-driving-licence. Ważne! Za kursy płaci uczestnik. Nie da się jednak podać konkretnej kwoty, bo może się ona różnić w zależności od zaproponowanego nam kursu. Mimo wszystko – koszt kursu jest zazwyczaj niższy niż kwota pierwotnego mandatu.
MOTORYZACJA
MOTO INFO Zmiany dotyczące kar dla kierowców pojazdów użytkowych Już wkrótce ulegną zmianie zasady dotyczące kierowców samochodów ciężarowych, autobusów oraz autokarów. Kierowcy, którzy będą prowadzić bez wystarczającego odpoczynku, będą karani za każdy taki przypadek w ciągu ostatnich 28 dni. Agencja DVSA (Driver and Vehicle Standards Agency) może ukarać kierowców grzywną do 300 GBP za złamanie przepisów. Ponadto kierowcom mogą zostać postawione zarzuty, a ich pojazdy mogą zostać unieruchomione. Podczas jednej kontroli drogowej kontrolerzy DVSA będą mogli nałożyć kary nawet za 5 naruszeń czasu pracy kierowcy. To oznacza, że w przypadku notorycznego łamania przepisów można otrzymać karę grzywny w wysokości 1500 GBP podczas jednej kontroli. Nie ma znaczenia, czy do naruszenia przepisów doszło w Wielkiej Brytanii, czy gdzie indziej. Przepisy dotyczą również kierowców, którzy nie mieszkają w Wielkiej Brytanii. Jednakże ci kierowcy będą musieli uiścić opłatę zanim będą mogli kontynuować jazdę. DVSA zatrzyma ich pojazdy do chwili wniesienia opłaty. Poza nakładaniem kar na kierowców za ostatnie wykroczenia, kontrolerzy ruchu DVSA zaczną nakładać kary za brak odpowiedniego wypoczynku kierowców. Kierowcy samochodów ciężarowych, autobusów oraz autokarów muszą mieć 45-godzinną przerwę na wypoczynek co najmniej raz na dwa tygodnie. Od 1 listopada 2017 r. DVSA zacznie karać kierowców grzywnami w wysokości do 300 GBP, jeśli będą oni spędzać cały okres tygodniowego wypoczynku w pojeździe w miejscach, gdzie stwarza to problemy. Przykładem może być spędzanie przez kierowcę ciężarówki całej przerwy w kabinie pojazdu stojącego w zatoce na drodze. Skutki wypadków z udziałem zmęczonych kierowców samochodów ciężarowych mogą być druzgocące. Niemal jedna czwarta obrażeń w wypadkach z udziałem samochodów ciężarowych to obrażenia śmiertelne lub poważne. Około 40% wypadków spowodowanych zaśnięciem kierowcy to wypadki pojazdów użytkowych. Priorytetem DVSA jest ochrona społeczeństwa przed niebezpiecznymi kierowcami i pojazdami. Nie ma usprawiedliwienia dla jazdy pod wpływem zmęczenia. Zaśnięcie za kierownicą 40-tonowej ciężarówki może mieć druzgocące skutki dla społeczności.
Nowy samochód – wysoki Road tax
Co prawda zmiany w wysokości stawek podatku drogowego w UK weszły w życie z dniem 1 kwietnia 2017 roku i dotyczą aut zarejestrowanych po tym okresie, jednak za kilka lat dotkliwie odczuje je większość użytkowników dróg. Nowe zasady naliczania podatku VED (Vehicle Excise Duty) dotyczą jedynie samochodów zarejestrowanych po 1 kwietnia 2017 roku. Właściciele samochodów zarejestrowanych przed tą datą nie będą objęci tymi zmianami i będą ich obowiązywać stare stawki podatku drogowego.
Należy jednak zdać sobie sprawę z faktu, że jeśli nawetteraz nie staniemy się właścicielami auta z 2017 roku, to już za jakiś czas będziemy korzystać z tego rynku kupując samochody kilkuletnie. Warto więc zainteresować się tematem. Obecnie właściciele aut najbardziej dotkniętych nowymi regulacjami zapłacą o 2475% więcej w przeciągu trzech lat. Wysokość podatku drogowego dla tych kierowców zależna jest od emisji CO2 danego samochodu. Podatek będzie wyższy im większa będzie emisja CO2. Jedynie samochody z zerową emisją dwutlenku węgla, których cena wynosi poniżej £40,000 są zwolnione z opłat. Przy pierwszej rejestracji samochodu obowiązują następujące stawki: Emisja CO 2 (g/km)
silniki diesela(TC49) i benzynowe(tc48)
auta z instalacją gazową lub napędzane bioetanolem
0
£0
£0
1-50
£10
£0
51-75
£25
£15
76-90
£100
£90
91-100
£120
£110
101-110
£140
£130
111-130
£160
£150
131-150
£200
£190
151-170
£500
£490
171-190
£800
£790
191-225
£1,200
£1,190
226-255
£1,700
£1,690
255<
£2,000
£1,990
W drugim i każdym kolejnym roku obowiązywać będzie standardowa stawka w wysokości £140 bez względu na wysokość emisji CO2. Samochody hybrydowe, z instalacją gazową lub napędzane bioetanolem objęte są zniżką w wysokości £10 i tym samym roczny podatek drogowy dla nich wynosi £130. Co więcej, każdy nowy samochód, którego cena wynosi więcej niż £40,000 (opublikowana cena przed upustem) również został objęty dodatkową opłatą w wysokości £310 rocznie. Właściciele takich samochodów będą musieli płacić tę stawkę przez kolejnych pięć lat, od drugiego roku po pierwszej rejestracji. Producenci i pośrednicy przewidują, że w związku z powyższym sprzedaż aut z 2017 roku znacznie spadnie na rzecz tych nieco starszych. 45
INTERSAT
Satellite Service sprzedaż zestawów do odbioru platformy NC+ sprzedaż akcesoriów do odbioru telewizji satelitarnej i naziemnej (anteny, konwertery, uchwyty, przewody, itp.) sprzedaż i wymiana dekoderów montaż i ustawianie sygnału anten satelitarnych i naziemnych public liability insurance
Zapraszamy!
ę i s j u t k t n o k S ! i m Wojtek a n z 0787 244 8303 wojiee@wp.pl
46
NASI PARTNERZY
SKLEP SLAVIC
ZAPRASZA NA DOBRE ZAKUPY!
POLECAMY: świeże warzywa i owoce, mrożonki, nabiał, pieczywo, kiełbasy oraz szeroki wybór alkoholi i innych atrakcyjnych produktów z Polski GODZINY OTWARCIA: pt.-sob.: 10.00 - 19.00, niedz.: 12.30-19.00 140 Victoria Road, Dundee DD1 2QW tel. 01382 224420
Nowo Oar
Sklep w Srling! CO TYDZIEŃ
NOWE PROMOCJE! SKLEP CZYNNY W GODZINACH:
Zapraszamy!
42 Barnton Street SSrling FK8 1NA
PON 9:30017:00 WTT PT 9:30019:00 SOB 9:30017:00 NIEDZ. NIECZYNNE
47
a
Ą �SWIATECZNA PROMOCJA MAGAZYNU SQUARE!
Reklamuj się za połowę ceny!
50 RABATU
%
POD CHOINKĘ
Zadzwoń: 07730761022
y z c i f a r g Projekt !
s i t a r g
Napisz: marketing@magazynsquare.pl
ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY Z UWAGI NA PRĘŻNY ROZWÓJ MAGAZYNU SQUARE.PL ZDECYDOWALIŚMY POWIĘKSZYĆ GRONO NASZEGO ZESPOŁU. SZUKAMY SPECJALISTÓW DS. MARKETINGU I REKLAMY, OSÓB ODWAŻNYCH Z NIEBANALNĄ APARYCJĄ. W ZAKRESIE OBOWIĄZKÓW SPRZEDAŻ POWIERZCHNI REKLAMOWYCH I INNE DZIAŁANIA PROMOCYJNE. OFERUJEMY FANTASTYCZNE WARUNKI WSPÓŁPRACY, WYSOKĄ PROWIZJĘ, ORAZ NIENORMOWANY CZAS PRACY.
Masz gadane i potrzebujesz pracy? Wyślij swoją aplikację na adres: redakcja@magazynsquare.pl 48
Krzyżówka
49
Listwy przypodłogowe I Panele I Drzwi I Schody I Rolety
07476281906
shop24glasgow@gmail.com
Rolety na wymiar! Okna i drzwi!
Zadzwoń i umów się na bezpłatną wycenę:
07476281906
shop24glasgow@gmail.com
50
a
51