Magazine Emigrant October 2014

Page 1

67

MIESIĘCZNIK BEZPŁATNY

PAŹDZIERNIK 2014 ISSN 1759 - 2577

www.magazynemigrant.pl

Polish Magazine in Scotland & Northern England

DEMENCJA

PODRÓŻE

TRADYCJE

Demencja? Co to takiego?

Wycieczka do Wiednia

Tradycyjne zabawy

Jak rozpoznać chorobę s.031

W 5 dni dookoła Wiednia s.034 Zabawy i wróżby dla małych i tych dużych s.036

Z PERSPEKTYWY

Było, minęło ... Ucichły już przedwyborcze hasła o wolności i niepodległości s.08




SPISTREŚCI

04

Od Redakcji

Spis Treści

W pigułce

05

Informacje Informacje oraz aktualności z Szkocji i Pł. Angli

Wyspa z bliska

06

Wydarzenia

Z Perspektywy

08

Drodzy Czytelnicy: Z wielką przyjemnością oddajemy w Państwa ręce kolejny numer magazynu Emigrant. Nadchodząca jesień, to dla nas czas wielu zmian, ale i nowych kolorów, zaskakujących rozwiązań. Mowa oczywiście o metamorfozie, którą zapowiadamy od kilku miesięcy, i związanym z tym konkursem na nową nazwę dla magazynu Emigrant. Dziękujemy wszystkim, którzy do tej pory wysłali do nas swoje propozycje, ale konkurs trwa nadal, więc jeśli macie ciekawe pomysły, piszcie do nas. W październikowym wydaniu naszego magazynu, szczególnie polecamy Temat Numeru, którym w tym miesiącu jest wydarzenie nietuzinkowe - Play Poland

Kalendarium wydarzeń Szkocja i Pł. Anglia.

026

Było, mineło ... Szkocja zostaje w Wielkiej Brytanii

Druga strona lustra

010

Pytanie - Darek Dusza Felieton

Poradnik UK

012 Rozwód 013 ASD

Aplikacja „Ministerstwo Głupich Kroków”

SPEKTRUM ZABURZEŃ AUTYSTYCZNYCH

Krok w Przeszłość

015

Szkocja w renesansie Dwór Marii Królwej Szkotów.

Nasze Sprawy

022

016 Better together 032 Przemoc seksualna Święto demokracji.

Realna plaga

Edukacja

018

Uwierz w ducha

Rodzina.pl

Short Press

Ciekawostki oraz wiedza

Porozmawiajmy o strachu Halloween

Temat Numeru

026

Cenne porady, uwagi oraz rozwiązania.

Play Poland Film Festival

Z F...ckiem przez wieki

MARKETING & REKLAMA Paulina Jaśkiewicz tel. 0792 139 3642 paulina@magazynemigrant.pl marketing@magazynemigrant.pl DZIAŁ GRAFICZNY Maciej Telega, Adam Szweda, Adrian Jaśkiewicz, Agata Ornowska design@magazynemigrant.pl

Zdrowie i uroda

030 Jesień 031 Demencja

Rozpoznanie choroby

Podróże

034 WYDAWCA:

Aktualności ze świata filmu, teatru, literatury, muzyki i sztuk wizualnych.

Historia środkowego palca

REDAKTOR NACZELNA Anna Bator-Skórkiewicz tel. 0773 076 1022 ania.bator@magazynemigrant.pl

Kultura Cafe

028 Wydarzenia kulturalne

Zwiedzanie Wiednia i okolic.

DRUK: .co.uk 17 Hillfoot Street, G31 2LD Glasgow ADRES REDAKCJI / DZIAŁ REKLAMY: ProPress (UK) Ltd 17 Hillfoot Street Glasgow G31 2LD tel: 07730 761022 redakcja@magazynemigrant.pl marketing@magazynemigrant.pl www.magazynemigrant.pl

Halloween Zabawy na Halloween.

Nauka i wiedza

038 Mózg

Czy naprawdę wykorzystujemy tylko 10%?

Motoryzacja

040

Jesień na drodze Przygotowanie auta.

Na Widelcu

043 Straszne przysmaki

Wstrętnie smnaczne Halloweenowe Party.

W 5 dni dookoła Wiednia

pro Press

Tradycje

036

Czas na oczyszczanie twarzy

Celebracja Kina i Sztuki

Okiem Reportera

Wywiady Opinie

024

016

Porozmawiajmy o seksie

022

Edukacja seksualna dziecka.

020

Dzieci listy piszą ...

019

Krzyżówka

045 Krzyżówka

Rozwiąż krzyżówkę i wygraj nagrodę!

DZIENNIKARZE

Monika Nowicka Dariusz Dusza Krzysztof Kruk Aneta Kokosińska Mateusz Nowak Conor MacGuire Adam Kurp Mateusz Śmigielski Izabela Mikos

WSPÓŁPRACA Dariusz Barabasz Magdalena Urbanowska Magdalena Gajdel Natalia Bator Kornelia Kretinin

Poglądy zawarte w felietonach sa osobistymi przekonaniami ich autorów i nie zawsze są zgodne z przekonaniami Redakcji Magazynu Emigrant. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania tekstów oraz obróbki nadesłanych zdjęć. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Reprodukcja i przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy.

Nasi Partnerzy:

Konsulat Generalny Rzeczpospolitej Polskiej w Edynburgu

TO ADVERTISE CALL: 07921 39 3642 or EMAIL: marketing@magazynemigrant.pl


W PIGUŁCE

W PIGUŁCE

Film Festiwal, to prawdziwy leksykon sztuki, oraz filmu, który porusza, zastanawia... utrwala emocje. Dzięki współpracy z najbardziej znanymi studiami i szkołami filmowymi, podczas jesiennych pokazów będzie można podziwiać niemal sto starannie wyselekcjonowanych obrazów, co z pewnością zadowoli nawet najbardziej wybrednych amatorów polskiego kina. Warto więc w natłoku spraw, znaleźć czas dla sztuki, która przecież uszlachetnia, i zdecydowanie odrywa od codzienności. Każdy może stać się ambasadorem polskiej kultury, to szczególnie ważne na emigracji. Play Poland Film Festiwal potrwa do 30 listopada, w imieniu organizatorów serdecznie Państwa zapraszamy do wzięcia udziału w tym wydarzeniu.

05

MIESIĘCZNY FESTIWAL KULTURY SZKOCKIEJ W POLKOWICACH Poznawanie innych kultur nie musi być ani natrętne, ani nijakie. Najlepiej wiedzą o tym mieszkańcy Polkowic, w których trwa właśnie miesiąc kultury szkockiej. „W kręgu Cultur. Miedziowe Spotkania z…” to coroczny festiwal organizowany przez Polkowickie Centrum Animacji, przy wsparciu burmistrza Polkowic Wiesława Wabika. Do tej pory odbyło się 9 edycji tej kulturowej inicjatywy i tym razem wybór padł na Szkocję. Jak zapewnia sam burmistrz na stronie wydarzenia (www.miedziowespotkania.pl): „ … zasmakujemy w oryginalnych połączeniach kuchni, wysłuchamy tradycyjnej muzyki na prawdziwych szkockich dudach – instrumencie, który jest jednym z najważniejszych symboli tego kraju oraz poznamy prawdziwych Szkotów w kiltach”. Oczywiście atrakcji będzie znacznie więcej, ponieważ program przewiduje m.in.: koncerty takich zespołów jak „Scotpipe”, czy „Lindsay Davidson”; wystawy przedstawiające szkockie krajobrazy i literaturę; przegląd filmów skupiających fabułę w ojczyźnie kiltów, a to wszystko doprawione szkocką kuchnią. Ten intrygujący program z powodzeniem mógłby być zrealizowany w największych polskich miastach, więc tym bardziej cieszy fakt, że jego organizatorem jest miasto liczące nieco ponad… 20 000 mieszkańców! Jest to idealna okazja do poszerzenia swojej świadomości o Szkocji ponad znaną wszystkim kratę, whisky, czy„Bravehearta”. Bilety na festiwal (20zł – 40 zł) i karnety (100 zł), można kupić w kasach: Ośrodka Kultury przy ul. Skalników, Kina przy ul. Dąbrowskiego oraz w Galerii „Rynek 26”, znajdujących się oczywiście w Polkowicach.

Anna Bator-Skórkiewicz Anna Bator-Skórkiewicz

Redaktor Naczelna

KAZIMIERZ KUTZ STAWIA SZKOCJĘ ZA PRZYKŁAD DLA ŚLĄZAKÓW

MYLĄCE ZMIANY W PODATKU DROGOWYM ///////////////

Wielu brytyjskich kierowców czuje się zmylonych zmianami w sposobie ściągania podatku drogowego. Począwszy od dziś opłatę będzie można załatwiać online, a nie tylko - jak dawniej - na poczcie. Kierowca nie będzie jednak posiadał żadnego dowodu, że ją wniósł. Po prawie stu latach z przednich szyb brytyjskich samochodów znikną kolorowe, okrągłe plakietki z datą ważności podatku drogowego. 40% kierowców obawia się, że przegapią przez to datę płatności i narażą się na automatyczną, dość wysoką grzywnę. Kary mogą być również całkowicie niezasłużone. Nowy system będzie bowiem polegał tylko na pamięci elektronicznej. Dzięki danym z 500 tysięcy policyjnych kamer drogowych, które rozpoznają numery rejestracyjne pojazdów, komputery w urzędzie drogowym będą automatycznie wyławiać samochody jadące bez opłaconego podatku. Ale kamery odczytują 30 milionów numerów dziennie i - jak obliczyli sami eksperci policyjni - co 25 błędnie, czy to z powodu brudu lub uszkodzeń tablic, czy myląc cyfry i litery, na przykład zero i O, czy nawet rejestrując śruby jako część numeru. Pomyłek w ściganiu kierowców za nieopłacenie podatku drogowego może być bardzo dużo - twierdzi brytyjski automobilklub królewski. Zmiany w administrowaniu opłatą mają zaoszczędzić państwu 20 milionów funtów rocznie. Nikt nie wziął jednak pod uwagę kosztów prawnych tych pomyłek.

Szkockie referendum dało pretekst do ożywienia dyskusji nad suwerennością Śląska w Polsce. W najnowszym felietonie reżyser i polityk Kazimierz Kutz, przywołuje walczących o niepodległość Szkotów za przykład dla ślązaków. „Moim zdaniem zalewa nas najgorsza tradycja historyczna, tak obca Ślązakom, którzy teraz ze swoimi sprawami będą wgniatani w narożnik.” – prognozuje Kutz w swoim felietonie opublikowanym na portalu katowice. gazeta.pl. Sprawy śląska miałyby być obecnie pomijane z uwagi na żywe zainteresowanie rządu obronnością kraju. „Wielki szmal pójdzie w graty wojskowe, zamiast w budowanie tanich mieszkań dla młodych ludzi. I ruszy aparat propagandy” – kontynuuje reżyser. Jego zdaniem właśnie dlatego mieszkańcy śląska powinni brać przykład ze Szkotów, aby aktywnie walczyć o swoje prawa i uzyskać szereg przywilejów. Mimo nieuzyskania niepodległości w drodze głosowania, Szkocji (oraz Walii i Irlandii Północnej) zostaną przypisane rozszerzenia kompetencji w aspekcie wysokości podatków oraz opieki społecznej. Kutz twierdzi, że taka sytuacja jest wynikiem prawidłowo działającej demokracji w Wielkiej Brytanii, która równoważy warunki dla wszystkich obywateli. Zdaniem reżysera w Polsce panuje zgoła odmienna sytuacja: „U nas jest i będzie akurat odwrotnie. Ale Anglia jest krajem demokratycznym, a my tu, na południu Polski, musimy spać w nogach małżeńskiego łoża i nie wolno nam chrapać”. 16 listopada odbędą się w Polsce wybory samorządowe, więc bieżący czas jest dobrą okazją do przypomnienia wyborcom o sobie. Kazimierz Kutz jest obecnie politykiem bezpartyjnym, związanym w przeszłości z Platformą Obywatelską. Uchodzi za człowieka, któremu sprawy śląska (skąd pochodzi) są bliskie sercu. Nie przestaje o tym przypominać, nawet za pomocą krytyki promocji patriotyzmu w Polsce.


WYSPA Z BLISKA

06

Październik / Listopad

WYSPA

Z BLISKA

17 PAŹDZIERNIKA

20 PAŹDZIERNIKA

31 LISTOPADA

Chefs Gone Wild

Temple Newsam

Halloween Party

99NATURA Lochwinnoch

Ta jesień zapowiada się wybornie! Poza grzybobraniem, szaleństwem na motorówkach (pamiętajmy – pokaz motorówek w Glasgow!) mamy tutaj coś nietypowego! Okazja do poszukania jadalnych smakołyków prosto z koszyka Matki Natury i przygotowania czegoś nietypowo smacznego. Wszystko pod okiem znawców przyrody. Wstęp: bezpłatny Więcej info: www.visitscotland.com

99KULTURA Leeds

Wielka Brytania to kraj, który przeżył nie jeden rozłam polityczno-społeczny, a podboje i zamorskie wojaże pozwoliły temu wyspiarskiemu państwu na zbudowanie potęgi, jaką jest teraz. Najlepszym namacalnym dowodem tej bogatej przeszłości są dwory, zamki i pałace. A jeden z nich to właśnie Temple Newsam. Pamięta on czasy Marii królowej Szkotów, posiada również piękną kolekcję porcelany i srebra. Wstęp: już od £ 2.10 Więcej info: www.visitleeds.co.uk 23 – 25 PAŹDZIERNIKA

99TEATR Glasgow

Culture 2014: Rosana Cade: Lady Fingers And Empire Biscuits.

17 – 20 PAŹDZIERNIKA

99SPORT Sheffield

European Youth Karate Championships

Zapowiada się ostra walka o tytuł mistrza. Shieffield będzie gościło rozgrywki w karate wśród młodszych miłośników tego sportu. Nie tylko dla karateków. Drzwi otwarte zapewniają możliwość podziwiania najlepszych. Być może to okazja do kibicowania przyszłym olimpijczykom? Dla ciekawostki warto wspomnieć, że jedne z tegorocznych rozgrywek odbyły się w Szczecinie. Wstęp: bezpłatny Więcej info: www.wukf-karate.org

Gorący temat – literatura akademicka nurtu queer, czyli heteronormatywności to wyjątkowo ciekawe zjawisko kulturowo-socjologiczne. Na bazie tego tematu, który budzi mniej kontrowersji aniżeli w latach 80-tych oraz 90-tych, można wybrać się na wyjątkowo dynamiczną opowieść w głąb ludzkiej duszy. Wstęp: £10.00 Więcej info: www.thearches.co.uk

99ROZRYWKA Livingston

Czarownice, zjawy, duchy – przybywajcie! Będzie tłumnie, gdyż zbliża się znane na całym świecie Halloween. Jeśli samo świętowanie nie brzmi zachęcająco, to być może jego miejsce podziała motywująco. Migdałowa Dolina (Almond Valley) ubarwi każde obchody tego typu. Wstęp: już od £ 5.00 Więcej info: www.visitscotland.com 1 LISTOPADA

99KULTURA South Queensferry

Bonfire And Fireworks Night

To wyjątkowo ważna noc w rocznym cyklu imprez kulturowo-historycznych na Wyspach. Bonfire Night upamiętnia próby zburzenia porządku politycznego i religijnego na początku XV w. przez niejakiego Guya Fawkesa, który chciał wysadzić Parlament. Od tamtej pory jego nieudana próba zamachu stanu jest upamiętniana każdego roku na terenie całego kraju. Szykujmy się na zapierające dech w piersiach fajerwerki! Hopetoun House zaprasza! Wstęp: bezpłatny Więcej info: www.visitscotland.com

99NATURA Lochwinnoch

Vino At The Botanics With The Team From Vino Stockbridge Piwa i wina w Szkocji nigdy nie brak. Nawet dla tych niepijących typowe nazwy nie stanowią tajemnicy Poliszynela. Tym razem jednak nadchodzi okazja do degustacji niszowych produktów. W uroczej dzielnicy Edynburga będzie można samemu przekonać się, czy wyroby z górnej półki są warte świeczki. Wstęp: £12.50 Więcej info: www.visitscotland.com

Bird Feeding And Cookery Demostration

Szkocja słynie z piękna krajobrazów jak również bogatej fauny i flory. Nadarza się okazja, aby poczuć tego ducha w leśnym otoczeniu i podpatrzeć jak odbywa się karmienie ptactwa. Pod okiem leśników będzie można obejrzeć sprzęt oraz techniki dokarmiania skrzydlatych królów nieba. Wstęp: już od £ 2.00 Więcej info: www.visitscotland.com

Fungi Frolic: Walk

Jesień to grzybobranie. Obecnie na Wyspach nie ma tak wielkiej tradycji suszenia borowików, kurek czy też kani, zawsze jednak można oddać się swawolnej przyjemności badania tego, czym obdarza nas Matka Natura. Ta ciekawa propozycja z pewnością pozwoli odkurzyć grzybową wiedzę oraz poznać innych wielbicieli jesiennej flory. Wstęp: bezpłatny Więcej info: www.damstodarnley.org

25 PAŹDZIERNIKA

99ROZRYWKA Edynburg

Autumn Flower Arrangements

Nadchodzi rokrocznie oczekiwana jesień a wraz z nią ujmująca paleta subtelnych, ciepłych kolorów. Tym bardziej warto wybrać się na ten dokształcający kurs układania aranżacji kwiatowych. Z pewnością będzie można puścić wodze jesiennych fantazji. Idealny sposób spędzenia czasu z rodziną – kurs organizowany jest w edynburskim ogrodzie botanicznym. Wstęp: od £ 54.00 Więcej info: www.rbge.org.uk

4 LISTOPADA

99ROZRYWKA Edynburg

Vino At The Botanics With The Team From Vino Stockbridge

25 PAŹDZIERNIKA

18 PAŹDZIERNIKA

99NATURA Glasgow

2014

4 - 5 LISTOPADA

4 LISTOPADA

99MUZYKA Aberdeen

Philip Clouts Quartet

Listopadowa chandra? Aberdeen smagane bezlitosnymi wiatrami północy? Jest sposób, aby na to zaradzić! Zbliża się koncert jazzowej grupy muzycznej. Rytmy saksofonu rozruszają najbardziej drętwe towarzystwo. Czas zejść z platform wiertniczych, zostawić kijki golfowe i uderzyć na Lemon Tree – tam będzie się działo! Wstęp: £13.20 Więcej info: www.visitscotland.com

99TEATR Edynburg

Dance Consortium: Grupo Corpo

Listopad może okazać się miesiącem jesiennej refleksji. Otaczają nas bowiem kolory kojące, choć jednocześnie podkreślają one nadchodzący koniec roku. Tym bardziej może warto wybrać się na przedstawienie taneczno-baletowe. Łączy ono w sobie gorące rytmy latynoamerykańskie z łagodzącym powabem baletu. Wstęp: £12.50 Więcej info: www.visitscotland.com


5 – 20 LISTOPADA

99FILM Leeds

28th Leeds International Film Festival

Pełną parą nadciąga festiwal filmów międzynarodowych w Leeds. Czeka nas świetna selekcja filmów, w której nie zabraknie klasyków jak również nowości. Ponadto należy spodziewać się ciekawych rozmów tematycznych oraz pokazów plakatów filmowych. Jeśli ktoś jeszcze nie był w Leeds, to nadchodzący festiwal to idealna okazja, aby odwiedzić miasta i doświadczyć go w wyjątkowych stylu! Wstęp: już od £ 90.00 za cały 16-dniowy festiwal, możliwość zakupienia pojedynczych biletów na projekcje indywidualne Więcej info: www.leedsfilm.com 8 LISTOPADA

99MUZYKA Aberdeen

Scottish Chamber Orchestra

Propozycja na jesienną, subtelną nutę. Muzyka klasyczna nadciąga do Aberdeen. Wespół z niepowstrzymanymi wiatrami północy nadejdzie pędząca niepohamowanym entuzjazmem muzyka Mozarta. Okazja do doświadczenia życia z górnej półki: panowie pod krawat, panie w wieczorowej czerni. Idealny wieczór dla dwojga. Wstęp: £ 11.00 Więcej info: www.visitscotland.com

Nie wyobrażamy sobie życia bez supermarketów. Od mięsa, przez warzywa po owoce i desery. Czy ktoś potrafiłby je wyprodukować na własną rękę? W tych czasach już raczej nie. Dlatego też ta ciekawa propozycja pozwoli nam zajrzeć w głąb spożywanych przez nas produktów oraz porozmawiać z naukowcami. Wstęp: bezpłatny Więcej info: www.visitscotland.com 15 LISTOPADA

99HISTORIA Haddington

A Family In Wartime: 1914 – 18

Pierwsza Wojna Światowa to sól w oku całego świata. Nie jest łatwo zapomnieć smutek z przeszłości i wymazać brutalne wspomnienia związane z uczestnictwem w walkach. Dlatego też – ku przestrodze – na Wyspach jest to wyjątkowy czas refleksji a czerwony maki to symbol, który już nieprzerwanie pojawia się w listopadzie w całym Królestwie. W programie imprezy okolicznościowa muzyka oraz czas poświęcony wspomnieniom. Wstęp: £2.00 Więcej info: www.visitscotland.com 15 LISTOPADA

99PRZYRODA Kirriemuir

Red Squirrels

Miłośnicy leśnych harcy łączcie się! Przechadzki lasem, kiedy jest on najpiękniejszy, to wyjątkowe doświadczenie. Impreza idealna dla każdego, czy będą to rodzice rozhasanych najmłodszych, czy też szukający wytchnienia pracoholicy. Ten wypad do leśnej głuszy na obserwacje czerwonej wiewiórki w uroczym regionie Glen Doll jest idealny. Pod okiem leśników. Wstęp: bezpłatny Więcej info: www.visitscotland.com

* 5 9 0,

11 LISTOPADA

99TANIEC Glasgow

Richard Alston Dance Company

Poezja i taniec to wedle interpretacji tego przedstawienia organiczna całość. Piękno wierszy będzie ilustrowane subtelnością ruchów tanecznych. Tym bardziej warto wybrać się na tą wyjątkową inscenizację słowa pisanego. Być może idealny wieczór w pojedynkę, aby odsapnąć od zgiełku życia codziennego lub też wyjątkowo romantyczny wieczór dla dwojga. Wstęp: już od £13.50 Więcej info: www.atgtickets.com 13 LISTOPADA

99NAUKA Dundee

Homecoming Scotland 2014: Scoffing Scottish Science

15 LISTOPADA – 10 STYCZNIA 2015

99TEATR Manchester

Aladdin

Historia Alladyna i uroczej Jasminy jest wszystkim znana. Od Disneyowskich interpretacji, które przenoszą nas w magiczny świat Dalekiego Wschodu po ekranizacje filmowe. Tym razem jednak ciekawa propozycja w postaci pantomimy. Wyjątkowo zabawna interpretacja słynnej baśni rozbawi nawet największego ponuraka. Głównie dla najmłodszych. Wstęp: już od £ 7.20 Więcej info: www.visitmanchester.com

www.transfer24.co.uk wersja mobilna: m.transfer24.co.uk *przy przelewach do 50 GBP Transfer24 działa pod nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego (zezw. IP5/2013)


Z PERSPEKTYWY

08

BYŁO, MINĘŁO... Ucichły już przedwyborcze hasła o wolności i niepodległości, dumnie prezentowana w domach, czy na samochodach flaga Szkocji też nie jest już tak wszechobecna. … Szkocja zostaje w Wielkiej Brytanii. Przynajmniej na razie. TEKST: CONOR MACGUIRE

Przynajmniej na razie. Mimo wielkich nadziei kampanii ‘Tak’, tylko cztery z trzydziestu dwóch okręgów wyborczych zagłosowało za niepodległością. Referendum skończyło się wygraną grupy ‘Nie’, która zgromadziła około 55% głosów, więcej niż oczekiwano według przedwyborczych sondaży. Rola, jaką odegrały wspólnoty imigrantów nie była głównym tematem w mediach ani przed, ani po referendum. Sondaże skupiały się raczej na tendencjach głosowania opartych na wieku i statusie materialnym. Na pierwszym rzut oka widzimy, iż starsze pokolenie przytłaczającą większością głosów zadecydowało, aby zostać w unii z resztą Zjednoczonego Królestwa. Grupą, wśród której zanotowano największą przewagę dla ‘Yes’, byli ludzie w wieku 25 do 31 lat, współmiernie ze wzrostem średniej wieku wzrastała ilość głosów oddawanych na ‘Nie’. Statystycznie, okolice o mniejszym stopniu zamożności, jak również okręgi wyborcze tradycyjnie popierające partię pracy (Labour), były bardziej skłonne głosować na ‘Yes’. Regiony te to: Glasgow, West Dunbartonshire, North Lanarkshire, oraz Dundee. To ostatnie zostało nawet nazwane ‘Miastem na Tak’ (‘Yes City’), dzięki dużemu poparciu dla ruchu separatystycznego wśród obywateli tego miasta. Frekwencja wśród wspólnot imigrantów, z których polska mniejszość jest najliczniejsza, jest nieznana. Nie wiadomo również, jakie były tendencje ich głosowania. Z nielicznych sondaży dotyczących tego tematu, wnioskować możemy, iż podział pomiędzy ‘Yes’ i ‘No’ jest podobny do ogólnego trendu w kraju. Bezprecedensowa frekwencja tego referendum została zauważona przez wszystkich, choć utrzymanie tego entuzjazmu dotyczącego procesów politycznych nie będzie łatwe. Zaangażowanie młodego pokolenia i grup kiedyś zrażanych od procesu politycznego jest charakterystyką tej całej kampanii. Wiele osób po raz pierwszy poczuło , że ich głos się liczy, oraz że mają, o co walczyć, a stawką jest przyszłość kraju i wspólnego społeczeństwa. Co ciekawe i zaskakujące, polska grupa popierająca niepodległość wykazała się ogromnym zaangażowaniem w propagowaniu swoich przekonań wśród polskich emigrantów. Z ich inicjatywy odbyło się wile konferencji i eventów. To niesamowite zjawisko, tym bardziej, że we własnym kraju, Polacy zostali skutecznie zrażeni do działań politycznych. Wniosek z tego może być tylko jeden- polscy emigranci zaczynają traktować Szkocję jak drugą ojczyznę, to bardzo ważny progres w procesie tworzenia wspólnoty kraju, który być może kiedyś zyska niezawisłość. Jedno jest pewne, mimo , że powody i wizje dotyczące przyszłości kraju różniły się. Entuzjazm i energia, z jakimi przeprowadzono kampanię ruchu ‘Yes’, niewątpliwie zachęcił wielu mniej politycznie aktywnych obywateli do głosowania 18ego września. Pomimo braku danych dotyczących tendencji głosowania mniejszości polskiej w referendum, wiemy z pewnością, że kwestia statusu imigrantów mieszkających się w Szkocji była dla wielu ważnym pytaniem. Niepewność dotycząca członkostwa wolnej Szkocji w Unii Europejskiej, choć bardziej teoretyczna niż praktyczna, miała, jak wskazują sondaże, duże znaczenie dla Polaków.


Z PERSPEKTYWY W późniejszych fazach kampanii, kwestia członkostwa w Unii Europejskiej była mniej znacząca, mimo, że wcześniej była ona głównym argument opcji ‘Better Together’. Z pewnością, niektórzy członkowie Unii Europejskiej są zadowoleni z rezultatu tego referendum. Francja, Hiszpania i Belgia również mają problemy z własnymi ruchami separatystycznymi, które w różnym stopniu cieszą się poparciem. Założenie jednak, że w głosując na ‘Nie’, Szkocja głosowała za jednością ponad podziałami jest błędne. Szkocja jest aktywnym członkiem Unii Europejskiej, oraz, mimo nieporozumień, lojalnym członkiem NATO. Nie można tego jednak, z taką samą pewnością, powiedzieć o innych regionach Wysp Brytyjskich. Eurosceptyków można znaleźć w każdym państwie członkowskim Unii Europejskiej. W Wielkiej Brytanii, eurosceptycyzm ucieleśniony jest przez partię UKIP. Wzrost ich popularności nie wywołał sprzeciwu, dzięki sympatii, jaką cieszy się polityka prawicowa wśród posłów z największej partii politycznej, i obecnie formującej rząd koalicji, Konserwatystów. Opozycyjna Partia Pracy nie oponowała znacząco, w dużym stopniu z powodu przyjętej przez nich przepraszającej postawy w odniesieniu do spraw imigracyjnych, oraz w obawie przed stratami wyborców. Pod presją posłów swojej własnej partii, David Cameron obiecał, że jeśli konserwatyści dojdą do władzy w wyborach powszechnych odbywających się w przyszłym roku, to zezwolą na referendum dotyczące członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Partia Konserwatywna jest podzielona, co do kwestii Unii Europejskiej. Partia rządząca postawiona została przed trudnościami w wyniku przejścia dwóch posłów do szeregów partii UKIP. Najwyraźniej, nawet obietnica referendum i możliwości wystąpienia UK z UE, nie była wystarczająca, żeby ich przekonać do pozostania. Proponowane referendum odbyłby się w roku 2017, dwa lata po wyborach powszechnych i rok po wyborach do rządu szkockiego. Sondaże sugerują, że członkostwo w UE cieszy się większym poparciem w Szkocji niż w Anglii (ponad 80% wyborców w Zjednoczonym Królestwie), a więc pytanie brzmi, czy Szkocja nie zostałaby usunięta z szeregów państw członkowskich wbrew swojej woli Anty-emigracyjna postawa prawicy cieszy się wzrastającym się poparciem. Jest to jednak mało prawdopodobnie, że ruch prawicowy byłby w stanie osiągnąć tak entuzjastyczne poparcie, jakim cieszył się ruch ‘Yes’. Kampania popierająca izolację, wykluczenie i protekcjonizm nie posiada tego samego uroku czy optymizmu, który miała kampania wspierająca sprawiedliwość społeczną i wspólnotę. Czy więc Szkocja przypadkowo zagłosowała za wystąpieniem z UE? Na pewno nie byłoby to zamiarem przeważającej części tych opowiadających się za pozostaniem w UK. Chociaż Szkocja, której mieszkańcy stanowią tylko 8,9% populacji Wielkiej Brytanii, nie może teraz decydować za siebie, a ich los leży w dużej mierze w rękach wyborców z innych części państwa. Scena polityczna w Szkocji stała się w ciągu ostatnich dwóch latach bardzo ciekawa, a poziom zaangażowania w procesach politycznych jest niespotykany. Nie lada wyzwaniem będzie utrzymanie tego entuzjazmu we wszystkich grupach społeczeństwa. Być może, taka sama energia będzie potrzebna, żeby zapewnić miejsce Wielkiej Brytanii w Europie.

09

HAS SCOTLAND VOTED TO STAY IN THE EU? Scotland voted No. With only four regions in Scotland voting in favour of independence, gaining 45% of the vote, Scotland chose to stay in the Union with a more convincing margin than had been expected. The role of the migrant vote did not feature greatly prior to the vote, nor has it been the focus of the post referendum analysis, with the breakdown of voting trends being centred on age and wealth differences. The initial analysis shows that older voters overwhelmingly voted to remain in the Union. The biggest yes group was the 25-31 group, with the swing to no becoming progressively severe with rising age. Statistically poorer regions had larger turnouts in favour of Yes, which include the Labour strongholds that voted for independence. They include Glasgow, West Dunbartonshire, North Lanarkshire and Dundee, where the largest portion of Yes votes was achieved. Dundee has garnered the nickname Yes City due to the high support for independence in the city. Is it clear how the Polish community voted nor what the level of turnout was. Of the few polls that exist on the voting patterns of the migrant communities, they show a similar split in opinion, in line with the larger population. The unprecedented turnout has been widely lauded, though retaining this enthusiasm for the political process will not be easy. A large part of this new zeal has come in the form of the Yes campaign and their army of activists. The enfranchisement of young voters and previously alienated groups has been a characteristic of the campaign, as many for the first time felt that they had a say in their future and the future of their community and country. ‘Tak’ Poles for an independent Scotland, embodied the enthusiasm of the yes campaign in the Polish community. Many factions appeared, all with the goal of independence though many for different reasons. The vigour and enthusiasm with which the Yes movement campaigned no doubt encouraged many less vocal citizens to make their way to the polling booth on Thursday 18th September. The status of migrants living in Scotland was a topic of significant concern. The uncertainty over EU membership, more theoretical, rather than practical, will no doubt have played on many people’s minds. The few polls we have available show that this was

a significant factor. In the later stages of the referendum the European question was less prominent, though it had been a consistent point of attack for the No campaign. The No vote has avoided the uncertainty over Scotland’s eventual status with the EU, though not for long. Certainly some parts of Europe were relieved that Scotland voted no. Spain, Belgium and France, who all have regions with separatist movements of varying popularity followed the vote with a keen eye. The idea that Scotland, by voting no, voted for unity over division, is however a false one. Scotland is a keen member of the EU, and surprisingly to some a willing member of NATO. This is not necessarily true of other regions in the UK. Euroscepticism has found a home in every member state of the EU, with varying levels of support. In Britain, euroscepticism is embodied by the rise of UKIP. This rise has been largely unopposed as the ruling party largely sympathise with many of UKIP’s policies. The main opposition, The Labour Party, has offered very little resistance, choosing to assume an apologetic stance on immigration related issues, for fear of losing support in many of its working class heartland seats. Responding to pressure from the right wing of his party, David Cameron has promised an in-out referendum should the Conservative Party be returned to power with a majority at the next general election. This has brought Britains membership of the EU into question. The Conservative party is split on the issue of EU membership. In the recent cabinet reshuffle Philip Hammond was appointed the new foreign secretary. A known Eurosceptic, he represents the rising power of the anti-EU wing of the Conservative party. The party has also recently been rocked by the defection of two MP’s to UKIP, showing that even the promise of a referendum is not enough to convince some members in his own party of his right wing credentials. The proposed referendum would take place in 2017, a year after the Scottish parliamentary elections. Opinion polls show that Scotland is rather more fond of the EU than England is (which makes up over 80% of the voting population in the UK), so would Scotland be pulled unwillingly out of Europe? The anti-immigration stance of the right is enjoying increased support. It is however unlikely that the right can muster the same level of grass roots support and energy that galvanised the Yes campaign. The case for exclusion, protectionism and isolation just doesn’t pack the same punch as a campaign for social justice, inclusion and enfranchisement. So has Scotland inadvertently voted to put its EU membership at risk? This is certainly not the intention of No voters, though with only 8.9% of the population, Scotland is not a large enough voting block to decide on its own. Politics in Scotland has become very interesting over the past year, the levels of engagement have risen to new heights. The challenge now is to continue to engage all levels of society and encourage involvement in the political process. After all this same level of engagement may be required to retain Britain’s status as a member of the EU.


DRUGA STRONA LUSTRA

010

DRUGASTRONA

LUSTRA

DAREK DUSZA

PYTANIE

Gitarzysta, kompozytor i autor tekstów. Współzałożyciel punkowej Śmierci Klinicznej. Pisał teksty m.in. dla Dżemu. Obecnie grywa z Irkiem Dudkiem i założył własny zespół Redakcja.

Towarzyszą nam od samego początku. „Chłopiec czy dziewczynka? „ to pierwsze pytanie, które rozpoczyna niezliczony ciąg pytań towarzyszących nam od narodzin, aż do śmierci. Pytań, na które w większości nigdy nie poznamy lub nie udzielimy odpowiedzi. Są dwie szkoły. Jedna mówi, że nie ma głupich pytań, są tylko wyłącznie głupie odpowiedzi. Druga twierdzi, że naturalną reakcją na głupie pytanie jest głupia odpowiedź. Ale czy w ogóle pytanie samo w sobie może być głupie? Może. Nie pytaj ślepca o drogę. Nie pytaj polityka o prawdę. Daremny trud, strata czasu. Nie pytaj złodzieja, gdzie jest Twój portfel. Pytania mają sens, gdy kierujemy je do właściwych osób. Albo ... Albo do wyszukiwarki internetowej, która dla wielu stała się jedynym intelektualnym i duchowym guru. Jednak i tu trzeba umieć dobrze sformułować pytanie. Wystukajcie na przykład „Jak zjeść księżyc?”. Nie otrzymacie odpowiedzi. Jak żyć? Dziwne, ale na to pytanie otrzymacie miliony odpowiedzi. Każdy chętnie Wam doradzi, każdy chętnie wskaże drogę. Nawet, gdy sam nią nie podąża. Bycie drogowskazem jest zdecydowanie łatwiejsze, niż podążanie drogą. Wśród wielu pytań, które towarzyszą nam od dziecka jednym z ważniejszych jest pytanie: „Kochasz mnie?” Pytanie jak najbardziej otwarte. „Kochasz mamusię?”, „Kochasz tatusia?” Lecz chwilę potem pojawia się: „Kogo kochasz bardziej? Mamusię czy tatusia?” Hmm i jak dziecko ma udzielić odpowiedzi na tak sformułowane pytanie zamknięte? Kto pyta, nie błądzi. Kto pyta, nie błądzi, ale czasem obrywa. Zadawanie niewygodnych pytań wymaga odwagi, wymaga poświęcenia. O wiele łatwiej jest płynąć z prądem i unikać trudnych pytań i tematów. Nie spytasz szefa, czemu jest takim kretynem, prawda? Nie spytasz sąsiada, czemu jego dzieci chodzą brudne i zaniedbane. Nie spytasz lekarza, dlaczego przepisuje Ci najdroższe lekarstwo, zamiast tańszego odpowiednika. Tam, gdzie pomiędzy ludźmi występuje mocna zależność, czy podległość, nie ma miejsca na pytania. Im większa wolność, tym więcej pytań. I na odwrót. Im większa wolność, tym więcej różnych odpowiedzi. Inaczej jest w małżeńskim totalitaryzmie. Małżeństwo widziane przez pryzmat pytań wygląda w skrócie tak:„Kochasz mnie? Wyjdziesz za mnie? Wyniosłeś śmieci? Pojedziemy w niedzielę do mamusi? Wyniosłeś śmieci? Wyniosłeś ...” Odpowiedź jest jedna. Tak. Tak. Tak. Tak. Sto razy, tysiąc razy, milion razy taktaktaktaktaktak. O pytaniach banalnych i wyświechtanych takich jak „Gdzie byłeś?” czy też „Gdzie byłaś” lepiej nie pisać. Każdy je zna i nikt ich nie lubi. Nawet, gdy rzeczywiście do tej jedenastej w nocy siedział w pracy. Zazdrość to jeden wielki tygiel z pytaniami. I tak pyta nas to życie, przepytuje jak uczniaka przy tablicy. Im dalej w las, tym mniej poprawnych odpowiedzi. A na końcu czeka jeszcze jedno pytanie. „Dlaczego?”



PORADNIK UK

012

NHS NIEZBĘDNIK MEDYCZNY TEKST: MATEUSZ NOWAK

POTRZEBUJESZ PIENIĘDZY DO SFINANSOWANIA ROZWODU? STWÓRZ APLIKACJĘ!

TEKST: MAGDALENA URBANOWSKA - TRAINEE SOLICITOR, MACROBERTS

Jak zapewne wie wielu fanów John’a Cleese, cieszy się on obecnie życiem z czwartą żoną. John Cleese jest powszechnie znany z ról w Latającym Cyrku Monty Pythona. Jego trzy rozwody pokazały niestety jak kosztownym może być rozpad małżeństwa. Uważa się, że jego ostatni nieudany związek małżeński mógł go kosztować około 12 milionów funtów. Obowiązkowa coroczna wpłata £600 000 na rzecz byłej żony zmusza go do gromadzenia dodatkowych funduszów. Aplikacja„Ministerstwo Głupich Kroków” przeznaczona na telefony i tablety oficjalnie pojawiła się na rynku w zeszłym miesiącu. John Cleese użyczył jej swojego skeczu jak i głosu. Szacuje się, że powinno mu to przynieść około £100 000 zysku. Cleese skorzystał z wielkiej zalety aplikacji mobilnych – za pomocą odpowiednich umiejętności i sprzętu mogą one przynieść wielkie zyski przy stosunkowo niskich kosztach. Od map po aplikacje pokazujące niedalekie restauracje, poprzez prognozę pogody i zakupy on-line – w ciągu ostatnich 10 lat aplikacje mobilne znalazły stałe miejsce w życiu codziennym. W czasach, gdy konsumenci żądają natychmiastowych odpowiedzi i usług, wygoda i prostota są jednymi z najważniejszych wartości. Można się zastanawiać, czy Pan Cleese mógł uniknąć kosztownych rozwodów… Biorąc pod uwagę niekorzystny wpływ wcześniejszych rozwodów na jego kondycję finansową, można się było spodziewać, że będzie on chciał zawrzeć umowę przedmałżeńską w celu ochrony majątku w razie późniejszego rozwodu. Taka umowa jest zawierana przed zawarciem małżeństwa i określa, w jaki sposób para chce podzielić swój majątek w przypadku późniejszego rozwodu. Tego typu umowy są coraz bardziej popularne, szczególnie między osobami zawierającymi związek małżeński w późniejszym wieku lub posiadającymi znaczny majątek. Umowa przedmałżeńska zapewnia pewien stopień pewności co do przyszłości. Ponadto, zapewnia ona komfort dla obu stron, że nie będą musiały przejść przez długotrwały spór o pieniądze jeżeli małżeństwo się nie powiedzie. Są też inne, zazwyczaj tańsze, sposoby rozwiązania problemów, które pojawiają się w związku z separacją. Te alternatywne formy rozwiązywania sporów to m.in. mediacja i arbitraż. Metody te są dobrowolne i mogą być skuteczną metodą rozwiązywania konfliktów w sposób bardziej konstruktywny i często mniej kosztowne. Czy aplikacje mobilne to dobry sposób na finansowanie sporu? Niezależnie od powodzenia Pana Cleese w tym roku (w jego obecnym małżeństwie, jak i jego aplikacji!), być może warto powstrzymać się przed inwestowaniem całego majątku w rozwój aplikacji. Wrześniowy raport wydany przez firmę Deloitte wskazuje, że ilość aplikacji pobieranych z Internetu zacznie spadła w ciągu ostatniego roku. Poziom korzystania z aplikacja jest cały czas bardzo wysoki, ale obecne badania wskazują, że prawie jedna trzecia użytkowników smartfonów nie pobierania aplikacji w każdym miesiącu. Konsumenci zdają się być coraz bardziej usatysfakcjonowani rosnącą jakością aplikacji. A skoro konsumenci są zadowoleni z aplikacji, jest mniej prawdopodobne, że będą pobrać dodatkowe programy. 90% użytkowników smartfonów nie jest skłonnych wydać pieniędzy na aplikacje. Wydaje się, że cały przemysł aplikacji mobilnych stoi na barkach tylko 10% użytkowników.

CO TO JEST SPEKTRUM ZABURZEŃ AUTYSTYCZNYCH (ASD)? Spektrum zaburzeń autystycznych (autism spectrum disorders - ASD) to nazwa grupy podobnych schorzeń, obejmującej autyzm, autyzm atypowy oraz syndrom Aspergera. W tej broszurze wszystkie te zaburzenia określamy wspólną nazwą ASD. Kiedy młoda osoba cierpi na zaburzenie z grupy ASD, zazwyczaj wiąże się to z problemami rozwojowymi w trzech obszarach: trudności społeczne, trudności językowo-komunikacyjne oraz trudności związane z zachowaniem i działaniem wyobraźni. Niektóre symptomy potencjalnie wskazujące na zaburzenie z grupy ASD wymieniono w tabelach na stronach 5-9. U dzieci wczesne symptomy ASD mogą przejawiać się w latach dziecięcych; ewentualnie dopiero później w wieku nastoletnim. Wiemy, że zaburzenia ASD mogą być powiązane z niektórymi schorzeniami. Jednak w przypadku wielu młodych osób przyczyny powstawania zaburzeń ASD nie są znane. W Szkocji zaburzenia ASD ma ok. 8000 młodych osób. Jak wykazały badania, problem ASD dotyczy ok. jednej na 100 osób. Zaburzenia ASD występują częściej wśród chłopców.

POCZĄTKOWE OBJAWY Po czym można poznać, że dziecko ma spektrum zaburzeń autystycznych (ASD)? Rodzic lub opiekun może sam zauważyć, że dziecko ma problemy rozwojowe. Czasami to, że dziecku trudno jest porozumieć się z innymi dziećmi, spostrzegamy dopiero wtedy, gdy pójdzie ono do przedszkola lub szkoły. Musimy również zwracać uwagę na problemy sygnalizowane przez pracowników przedszkola lub nauczycieli. Istotne jest, aby w razie naszych obaw pracownicy opieki medycznej potra.li odpowiednio zająć się sprawą. Należy od nich oczekiwać omówienia naszych obaw. Same symptomy ASD są różne w różnym wieku dziecka.

SYMPTOMY POTENCJALNIE ŚWIADCZĄCE O ASD U DZIECI PRZEDSZKOLNYCH Dziecko może: mówić mniej płynnie, niż oczekuje się od dziecka w tym wieku, albo nie mówić w ogóle; sprawiać wrażenie, jakby nie zauważało znajdujących się wokół niego innych osób; nie reagować na mimikę twarzy lub przejawy uczuć innych osób; wykazywać niewielką wyobraźnię lub jej brak, albo brak zdolności udawania podczas zabawy; nie wykazywać zainteresowania innymi dziećmi lub nie bawić się z innymi; nie cieszyć się razem z innymi; wykazywać problemy z komunikacją niewerbalną (kontakt wzrokowy, mimika twarzy itp.);


PORADNIK UK

CZ.I

013

SPEKTRUM ZABURZEŃ AUTYSTYCZNYCH nie wskazywać na obiekty, na które chce zwrócić czyjąś uwagę; mieć problemy z lokalizacją miejsca, na które patrzy inna osoba (z „podążaniem za wzrokiem”); nie inicjować zabaw lub przedsięwzięć; wykonywać wielokrotne, nietypowe ruchy dłońmi lub palcami; albo reagować w specyficzny sposób lub zupełnie nie reagować na szczególne dźwięki lub obrazy.

SYMPTOMY POTENCJALNIE ŚWIADCZĄCE O ASD U DZIECI SZKOLNYCH Problemy z komunikacją Dziecko może: mieć inaczej niż inne dzieci w jego wieku rozwiniętą mowę ze względu na specyficzny przebieg rozwoju językowego w młodszym wieku; powtarzać usłyszane słowa lub wyrażenia zamiast na nie reagować; określać siebie jako „ty”, „ona” lub „ono” w wieku starszym niż 3 lata; stosować słowa nietypowe dla własnego wieku; albo używać ograniczonego zasobu językowego lub mówić swobodnie tylko o rzeczach, którymi się interesuje.

Trudności społeczne Dziecko może: nie wykazywać zainteresowania zabawą z innymi dziećmi; próbować przyłączyć się do zabawy innych dzieci w niestosowny sposób (sprawiać wrażenie agresywności); zachowywać się w sposób, który innym osobom trudno jest zrozumieć (np. krytykować nauczycieli lub nie słuchać poleceń albo zakazów); być łatwo przytłoczone faktem przebywania wśród innych osób; nie odnosić się w normalny sposób do osób dorosłych (np. odnosić się w sposób zbyt emocjonalny lub nie nawiązywać zupełnie żadnej relacji); albo denerwować się, gdy ktoś narusza ich przestrzeń osobistą, lub gdy ktoś je ponagla.

fotografia: www.123rf.com

Contact a Family to organizacja charytatywna zapewniająca pomoc, informacje i porady dla rodzin dzieci i młodych osób z zaburzeniami lub problemami zdrowotnymi. Contact a Family – Scotland (Kontakt z rodziną — Szkocja) Craigmillar Social Enterprise and Arts Centre 11/9 Harewood Road, Edinburgh EH16 4NT t: 0131 659 2930

FINANSOWANIE SPRAWY ODSZKODOWAWCZEJ Prowadzenie sprawy o odszkodowanie może wydawać się wielu osobom dość kosztownym procesem. Nie tylko angażujemy prawnika, ale również musimy się liczyć z wieloma wydatkami np. opłaty sądowe, koszty raportów sporządzonych przez rzeczoznawców oraz lekarzy. Dlatego osoby, które ucierpiały w wyniku wypadków są często zbyt przerażone, aby jeszcze dodatkowo rozpoczynać działania prawne. Przede wszystkim trzeba być świadomym tego, iż prawnik jest zobowiązany, aby udzielić jak najlepszej porady i poinformować o ryzyku, które istnieje na poszczególnych etapach. Prawnik musi także odpowiedzieć na wszelkie pytania swojego klienta. W UK istnieje kilka sposobów finansowania spraw związanych z obrażeniami ciała. Po pierwsze osoby należące do związków zawodowych, mogą w ramach członkostwa otrzymać pomoc prawną, w przypadku wypadków nie będących ich winą. Zgodnie z zasadami umowy z danym związkiem zawodowym, zostanie przydzielony prawnik z ich panelu, za którego prace nie będziemy musieli płacić. Kolejnym sposobem jest tzw. „Private Paying Agreement” jest to najrzadziej stosowana metoda finansowania, w której osoba oskarżająca jest odpowiedzialna za opłacenie pracy prawników, niezależnie od tego, czy wygra czy też przegra. Gdy sprawa zakończy się sukcesem, będzie można odzyskać koszty prawne od drugiej strony. Następną metodą finansowania jest „Legal Expense Insurance”. Taki dodatek może być połączony z ubezpieczeniem samochodu, domu lub kraty kredytowej i często występuje pod nazwami „Legal protection” oraz „Legal Expenses Cover”. Należy uważnie sprawdzić czy taki rodzaj polisy może być wykorzystany w danej sprawie. Istnieje również inny rodzaj ubezpieczenia, które nazywa się “After the Event Insurance”, czyli ubezpieczenie po zdarzeniu. Obecnie w prawie obowiązującym w Anglii i Walii została wprowadzona zasada „qualified one way costs shifting”. Oznacza to, iż nawet po przegraniu sprawy nie odpowiadamy za koszty prawne drugiej strony. Nie dotyczy to jednak wydatków poniesionych na rzecz opłat sądowych, raportów itp. Aby zabezpieczyć się przed takim ryzykiem można wykupić ubezpieczenie After the Event, które pokryje takie koszty gdyby sprawa została przegrana w sądzie. Najbardziej powszechnym sposobem finansowania spraw odszkodowawczych są umowy„No Win No Fee”, których prawidłowa angielska nazwa to „Conditional Fee Agreement”. Firmy prawnicze są w stanie zaoferować taką umowę, gdy według ich oceny sprawa ma wystarczające szanse aby ją wygrać. W przypadku takiej umowy nasz prawnik poprowadzi negocjacje z drugą stroną, a także sprawę sądową, gdy będzie ona niezbędna do uzyskania odszkodowania. Jeżeli nie wygramy nie musimy płacić za pracę naszego prawnika, pod warunkiem, iż nie naruszyliśmy warunków umowy. W przypadku wygranej, oskarżony powinien zapłacić większość kosztów prawnych, oraz opłat związanych z prowadzeniem sprawy. TEKST: DARIUSZ BARABASZ KANCELARIA PRAWNA GRAHAM M RILEY & CO SOLICITORS

Zadaj pytanie naszemu Doradcy ds. ODSZKODOWAŃ: Dariusz: dariusz@magazynemigrant.pl Odpowiedzi na najciekawsze listy zostaną opublikowane na łamach magazynu (wysłanie listu do Redakcji jest równoznaczne ze zgodą na publikację). Na życzenie Czytelników listy drukujemy anonimowo. Żródło: www.scotland.gov.uk


PORADNIK UK

014


KROK W PRZESZŁOŚĆ

015

SZKOCJA

W RENESANSIE Dwór Marii Królowej Szkotów. Epoka renesansu. Czas politycznie niespokojny, choć to raczej mała niespodzianka. Kwitnie sztuka i kultura. Maria przybyła z Francji, a wraz z nią bogaty wachlarz kulinarny. Witamy w kuchni renesansowej Pałacu Linlithgow! AUTOR TEKSTU: MONIKA NOWICKA

Nasza podróż ma swoje źródło w Pałacu w niewielkiej miejscowości Linlithgow. Zbudowany w XVI w. w stylu renesansowym stał się centrum życia panujących monarchii i tam też zabawiała Maria Królowa Szkotów podczas swego krótkiego panowania. Anglia była spustoszona Wojną Dwóch Róż. Szaleńcze, bratobójcze bitwy, spiski i knowania to chleb powszedni. Polityczna poprawność Wyspiarzy to jeszcze odległe czasy. Nie zapominajmy o niepokojach o podłożu religijnym – katolicka Szkocja, protestancka Anglii. Dramat wisi w powietrzu! Na tron zasiada Elżbieta I. Żelazne zasady, bezkompromisowe podejście oraz szybkość i konsekwencja w podejmowaniu decyzji zawdzięcza swemu ojcu, Henrykowi VIII. Szkocja to oddzielny kraj – do unii angielsko-szkockiej jeszcze daleko, gdyż miała miejsce w 1707 (to właśnie tegoroczne referendum miało ją złamać). W renesansowej Szkocji panuje spokój. Nic dziwnego – idee epoki wyznaczają stoickie nastroje.

MARIA KRÓLOWA SZKOTÓW – OBYCZAJE NA DWORZE Jan Kochanowski mawiał „Jako rad na was patrzę, a swe czasy młodsze wspominam, które tu zostały”. Maria niestety nie mogła radować się znajomym otoczeniem za czasów swego panowania. Mimo tego, iż wywodziła się z rodu szkockiego, całe dzieciństwo spędziła we Francji. Jej osobowość, przyzwyczajenia, m.in. również te kulinarne, ukształtowało zupełnie inne środowisko. Co przywiozła ze sobą Maria? Blichtr i wyrafinowanie francuskiego dworu. To właśnie ona wprowadziła w mury pałacowe upodobanie do bali w tym bali maskowych oraz innego typu uczt, których celem było zilustrowanie powrotu monarchii oraz stworzenie gruntu do jedności narodowej.

KUCHNIA RENESANSOWA „Szeląg dam od wychodu, nie zjem, jeno jaje. Drożej sram, niźli jadam; złe to obyczaje.” pisał Jan Kochanowski. Taki żywot tylko prostaczkom był dany. Na renesansowym dworze nie brakowało niczego. Szkocja tonie w głuszy leśnej, dziczyźnie, ptactwa co nie miara, ponadto nieprzebrane bogactwa jezior i rzek oraz otaczającej Szkocję wód sprawiają, że jest w czym przebierać.

Imponująca ruina usytuowana na brzegu jeziora Linlithgow Lake od czasu powstania związana jest z wieloma szkockimi osobistościami, dlatego widnieje na mapie turystycznej Szkocji jako ważne historycznie miejsce. Przy okazji zwiedzania pałacu można sfotografować ciekawą ośmiokątną fontannę znajdującą się na dziedzińcu, z której podczas wesela króla tryskało wino oraz zrobić zdjęcia panoramie jeziora widocznej z komnat pozbawionych dachu. Zobaczyć można także pozostałości pałacowej kuchni, niezliczone zakamarki i browar. Po zwiedzaniu warto jeszcze zajrzeć do Linlithgow Story, gdzie w ciekawy sposób odtworzono ewolucję miasteczka. Dodatkowo miejscowe agencje turystyczne organizują rejsy po zabytkowym szlaku wodnym Union Canal repliką wiktoriańskiego parowca, co z pewnością może zachwycić najmłodszych.

JEDZ MNIEJ! BRAMY RAJU SĄ WĄSKIE. (ARCHIBALD JOSEPH CRONIN) Czy potrawy dworu były zdrowe? Bynajmniej! Pieczyste, pieczyste....i jeszcze raz pieczyste. Wszelkie warzywa były synonimem diety prostaczków i biedoty. Sztuka mięsa z białym sosem i musztardą; pieczone gołąbki, głuszce i kuropatwy; pieczeń wołowa z sosem winnym; pawie duszone we własnym sosie; bażanty pieczone....i wiele innych potraw słonych. Na deser również można było sobie pofolgować: nugat z orzeszków z serem śmietankowym; ciasto francuskie nadziewane serem, tarty, pierniki, kremowe desery... Cukier uchodził za wyjątkowo kosztowny rarytas, a ówcześni lekarze uważali go jednocześnie za lekarstwo. Ponadto wszelkie przyprawy korzenne, podobnie jak cukier, były synonimem bogactwa. Mały skok geograficzny i zobaczmy, co dzieje się w tym samym czasie na ziemi polskiej.

KUCHNIA POLSKA Ówcześni mieszkańcy Polski piastowskiej mieli nieco inne zapatrywania estetyki posiłków. Brak utensyliów

kuchennych? To nic – zawsze można zrobić niezły użytek z palców i pałaszować pieczyste, aż się uszy trzęsą. Brak serwet? To nie koniec świata – jeśli nie o mankiet tudzież rękaw albo fartuch przechodzącej obok służki, zawsze znajdzie się coś stosownego, aby brodę do porządku zaprowadzić. Kuchnia renesansowa pozwalała na szeroki wachlarz interpretacji samej sztuki gotowania. Taki oto można znaleźć fragment z poradnika domowej kuchni: „Weź kapłona żywego, nalej mu lejkiem w gardło octu winnego, a zawieś przez godzin 5, oskub pięknie, ochędoż, upiecz zwyczajnie albo nagotuj jako chcesz.” Czyli krótko rzecz ujmując, gotować każdy może. W takim błogim, bo kulinarnym nastroju mój pobyt w murach Pałacu Linlithgow dobiegł końca. Już jednak z wielkim zniecierpliwieniem oczekuję kolejnego wydarzenia na jednym z zamków południowej Szkocji. Kuchnia Tudorów a wraz z nią inne obyczaje, zamkowe harce i wiele innych ciekawostek. Cud, miód i orzeszki!


NASZE SPRAWY

016

BETTER TOGETHER, CZYLI CIĄG DALSZY NASTĄPI... Święto demokracji. Tak wysoka frekwencja rzadko się zdarza, nawet w kraju tak demokratycznie dojrzałym jak Wielka Brytania. Ponad 80 procent uprawnionych do głosowania stawiło się w czwartek 18 września przy urnach. Mieszkańcy Szkocji zadecydowali, że ich kraj pozostanie częścią Zjednoczonego Królestwa. Czyli nic się nie zmieni? No niezupełnie, politycy obiecali wiele. TEKST: ADAM KURP

YES, WE CAN Po obu stronach barykady do ostatnich godzin przed referendum trwała bitwa na argumenty. Nie będę ukrywał, że często odnosiłem wrażenie, że zarówno jedną, jak i drugą stronę ponosi trochę ułańska wręcz fantazja. Zwolennicy niepodległości twierdzili, i zapewne nadal twierdzą, że ich kraj whisky i ropą płynący jest notorycznie okradany przez Londyn. Zyski w postaci podatków z wydobycia ropy oraz z produkcji złocistego alkoholu wędrują bezpośrednio do stolicy Wielkiej Brytanii omijając kasę w Edynburgu. Fakt, że przemysł naftowy przynosi ogromne zyski, nie ma co do tego wątpliwości. Jak długo to jednak potrwa, tego nikt nie jest w stanie precyzyjnie określić. Źródełko z ropą musi przecież kiedyś wyschnąć. Niepodległościowi entuzjaści przekonują również, że lokalne społeczności powinny czerpać bezpośrednie zyski z wydobycia ropy, tak jak to jest na przykład w chwili obecnej na Szetlandach. W 1976 roku lokalne władze wynegocjowały z firmą wydobywczą specjalną opłatę za pozwolenie prowadzania działalności na swoich wodach, utworzyły specjalny fundusz, z którego zyski wędrują do lokalnej kasy. Problem polega jednak na tym, że takie umowy zawiera się w momencie podpisywania nowych kontraktów, a na chwilę obecną takowych się nie planuje. Wszystkie umowy są już podpisane i nikt z dnia na dzień nie będzie ich renegocjował. Kolejna, najistotniejsza chyba kwestia dotyczy waluty. Niepodległa Szkocja chciałaby zachować funta. Oponenci śmieją się, że to trochę tak jak w powiedzeniu: że chciało by się zjeść ciastko i jednocześnie je mieć. O kursie funta, o stopach procentowych decyduje bank centralny w Londynie. Jaka to jest więc niepodległość, skoro o losach waluty decyduje obce państwo? - pytają sceptycy.


NASZE SPRAWY

017

Serce mi mówi, żeby zagłosować za niepodległością, rozum jednak podpowiada, że nie warto – takie opinie często można było usłyszeć na przykład w sondach przeprowadzanych na ulicach szkockich miast.

BETTER TOGETHER No ale dość tych złośliwości. Zwolennicy niepodległości, choć nieznacznie, to jednak ostatecznie przegrali, skupmy się zatem na zwycięzcach. Zastanówmy się, czy rzeczywiście, zgonie z hasłem przewodnim: „better together”, czy razem lepiej, czy w jedności siła? No i znów muszę powrócić do sytuacji sprzed referendum i do głosów z Londynu. Przyznam szczerze, że dość histeryczne wydawały mi się ostrzeżenia, że w przypadku odłączenia się Szkocji wszystkie wielkie firmy przeniosą swe siedziby do Londynu, łącznie z Royal Bank of Scotland, że ceny wszystkich produktów wzrosną, bo wyższe będą koszty transportu oraz obsługi klienta. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat byliśmy w Europie świadkami kilku transformacji, widzieliśmy państwa, które się podzieliły i funkcjonują do dzisiaj. Jedne lepiej, drugie gorzej, ale jakoś sobie radzą. Nie powinniśmy więc z góry zakładać, że Szkocja nagle, gdyby stała się całkowicie niepodległa, zdegradowałaby się do roli kraju trzeciego świata. Myślę, że tak by się nie stało. Wstąpiłaby z pewnością na grząski grunt, ale wcale nie musiałaby utonąć w bagnie procesów legislacyjnych Unii Europejskiej. Nie ważne jednak, co by się ewentualnie stało, liczy się to, co się stanie. A wszystko wskazuje na to, że zmiany korzystne dla Szkocji są w drodze. Jest jeden problem, obietnice złożyli politycy, a oni, wiadomo, przed referendum są w stanie zagwarantować wiele, po wygranej batalii może być już różnie. Ponieważ jednak gra toczyła się przy rekordowej frekwencji o wielką stawkę, to rzucanie słów na wiatr może się w tym przypadku źle skończyć, biorąc pod uwagę, że w przyszłym roku kolejne wybory. W styczniu 2015 roku powstać ma projekt nowej ustawy autonomicznej. Szkocja ma samodzielnie decydować w kwestiach podatków oraz opieki socjalnej. Jak szerokie będą to kompetencje, na razie nie wiadomo. Każda partia szykuje własny projekt. Przed nami kolej-

ne debaty, spory, dyskusje. Ważne jest jednak to, że parlament w Edynburgu będzie miał większą autonomię. Zdaję sobie sprawę, że powyższe argumenty nie przekonują na chwilę obecną zwolenników całkowitej niepodległości. Z czasem jednak sądzę, że najzagorzalsi sceptycy zaakceptują obecną sytuację, zauważą pozytywy i usiądą przy piwie w pubie przy jednym stoliku z sąsiadem z osiedla, który chciał pozostać w Wielkiej Brytanii. Statystycznie rzec biorąc przecież, skazani jesteśmy dzielić codzienność z osobami o bardzo odmiennych nacjonalistycznych poglądach. I śmiem twierdzić, że da się.

SHOW MUST GO ON Serce mi mówi, żeby zagłosować za niepodległością, rozum jednak podpowiada, że nie warto – takie opinie często można było usłyszeć na przykład w sondach przeprowadzanych na ulicach szkockich miast. Referendum rozpaliło do czerwoności mieszkańców Szkocji, podzieliło ich prawie dokładnie na pół. No ale jest po wszystkim, powoli opada kurz po bitwie, opadają emocje, życie toczy się dalej. I Szkocja ma się dobrze, a odwiedzający ją turyści patrzą na kraj przede wszystkim przez pryzmat ludzi, z którymi się stykają. A ci są zazwyczaj uśmiechnięci, otwarci, przyjaźni, niezależni i dumni ze swej narodowej przynależności, i żadne referendum, żaden rząd tego nie jest w stanie zmienić. Tak było i niech tak będzie.

Referendum w Szkocji wygrali zwolennicy pozostania kraju przy Wielkiej Brytanii. 26 z 32 okręgów wyborczych opowiedziało się za pozostaniem w unii. Na Twitterze David Cameron pogratulował zwolennikom odłączenia Szkocji "udanej" kampanii. Frekwencja wyborcza była bardzo wysoka i w niektórych okręgach wyniosła 90 proc. Wśród zwycięzców zapanowała radość. W Glasgow, największym mieście Szkocji, wyborcy poparli niepodległość, oddając za nią 53, 5 proc. głosów - poinformował w piątek rano przedstawiciel komisji wyborczej. Na „tak” głosowano jeszcze w Dundee (57 proc.), w West Dunbartoshire (54 proc.) i Northlanarkshire (51,1 proc.). Z kolei na „nie” głosowali Szkoci mieszkający m.in. w Clackmannanshire (54 proc.), na Hebrydach (53,4 proc.), Orkadach (67 proc.), Szetlandach (64 proc.), w Renfrewshire (53 proc.) i Falkirk (53 proc.), a także mieszkańcy East Lothian (62 proc.), Midlothian (56 proc.), Stirling (60 proc.) i Eilean Siar (53 proc.). Według oficjalnych danych uprawnionych do głosowania w referendum było 4 mln 285 tys. 323 Szkotów, w tym 109 533 młodych ludzi w wieku 16-17 lat.


EDUKACJA

018

UWIERZ W DUCHA ... W tę niezwykłą noc święta Hallowen, w Waszych domach pojawią się straszne dynie, niesamowite potwory i kościotrupy, słowem wszystko to , co kryją najbardziej przerażające koszmary. Mało kto wie, że starożytne wierzenia dotyczące tej wyjątkowej nocy mówią, iż te niecodzienne ozdoby mają za zadanie odstraszać prawdziwe zmory i złe duch od drzwi naszych domów, które w tę szczególną noc krążą po świecie żywych. Sami zdecydujcie, czy mrożące krew w żyłach historie, które tu przeczytacie są prawdziwe... OPOWIADANIA SA AUTORSTWEM DZIECI Z POLSKIEJ SZKOŁY W GLASGOW.

Aurelia Dmowska, 12 lat

„HALLOWEEN” Nigdy tego nie zapomnę. Była noc. Księżyc tak lśnił, że aż bolały oczy, gdy się na niego patrzyło. Byłyśmy z koleżankami zbierać cukierki. Domy były pięknie ozdobione dyniami, różnymi lampkami. Kiedy skończyłyśmy zbierać cukierki i inne słodycze jedna z koleżanek przypomniała, że za laskiem i , niestety, ciemnym cmentarzem jest jeszcze jeden dom, ale na pewno boimy się tam pójść. Każda z nas oznajmiła, że nie boi się nic a nic i wyruszyłyśmy od razu. Kiedy znalazłyśmy się w lesie, na początku było oświetlenie, a potem w momencie stało się ciemno. Słyszałyśmy różne dziwne odgłosy i cały czas rozglądałyśmy się trwożliwie. Nagle tuż za nami trzasnęła złamana gałązka. Wszystkie jednocześnie odwróciłyśmy się i poczułyśmy ciarki na całym ciele. Na szczęście to był tylko kot. Udając jedna przed drugą bohaterki, szłyśmy dalej. Sowa cały czas nas obserwowała, przelatywała z drzewa na drzewo i robiła dziwne oczy. Wyglądało to tak, jakby nigdy nikogo nie widziała nikogo żywego. Przeszłyśmy już lasek, teraz tylko został nam cmentarz. Był straszny, ponury, cały we mgle. Wtem jedna z nas coś zobaczyła i zaczęła krzyczeć. Duch?! Z wrzaskiem puściłyśmy się biegiem. Pędziłyśmy potykając się i upadając, aż znalazłyśmy się na środku cmentarza. Nic się nie działo, tylko było bardzo ciemno i była mgła, ale już widziałyśmy światła starego domu za cmentarzem. Zaczęłyśmy biec do tego domu. Nie minęła sekunda, a już stałyśmy przed drzwiami. Ale każda bała się zapukać. W końcu z bijącym sercem zapukałam, a drzwi zaczęły się powoli uchylać. Było strasznie. Po chwili wszystkie stałyśmy w domu. Okazało się, że mieszka w nim babcia naszego kolegi z klasy. Babcia zrobiła nam ciepłe kakao, a potem zaczęła opowiadać, jak jej mąż, który umarł, odwiedza ją co noc.

Laura Jędrusiak, klasa VI, lat 11 Wiktoria Smolarek, 11 lat

„WILLA HARWELÓW” Wędrowaliśmy nieznaną drogą. Padał ulewny deszcz. - Mieliśmy skręcić w lewo, a nie w prawo – powiedział Jan. Ale ja nie słuchałem. Patrzyłem na ogromny dom przed nami. Na znaku widniał napis: „Willa Harwelów”. - Ale leje! Może wejdziemy do środka?- zaproponował Jan, ale chyba nie był pewny, czy tego chce. Ten dom był niespotykany. Miał stare drzwi, bardzo wysokie, brązowe i poniszczone, a ściany, gdzie nie spojrzeć, były odrapane, zniszczone, strasznie czarne. - Ten dom jest straszny, ale nie mamy wyjścia, musimy wejść do środka i przeczekać tę ulewę – powiedziałem Janowi. - No dobrze, wejdźmy na chwilę, chociaż nie wiem, czy to dobry pomysł. Widziałem, że się bał, a zresztą ja też. Weszliśmy do tej wielkiej willi i od razu mi się nie podobało. Były chyba z trzy piętra i było tak cicho, że można usłyszeć spadającą pinezkę. - Chyba nie będziemy stać w miejscu, nie? Rozejrzyjmy się. Jan nie odpowiedział. Ruszył powoli, a ja za nim. Po chwili zatrzymał się gwałtownie. - Dlaczego stanąłeś? - Słyszałeś to? – zapytał Jan, rozglądając się czujnie. - Ale co? - No ten głos, jakby ktoś śpiewał. - Nie, nic. Chodźmy na górę. Szliśmy po schodach. Byłem w połowie drogi, gdy nagle coś mnie złapało za nogę i pociągnęło w dół. Moja głowa uderzała o śliskie stopnie. Udało mi się w końcu wstać i wszedłem obolały na piętro .Był tu tylko jeden otwarty pokój, było prawie ciemno, ale w kącie coś się ruszało. Wtedy usłyszałem śpiew dziewczynki. Śpiewała „Wlazł kotek na płotek”, ale tak dramatycznie, złowieszczo. Chodziła kulejąc. W ręku trzymała … .!!! Biegłem, ale się potknąłem, wstałem i wybiegłem z domu. Ktoś za mną krzyczał. To chyba Jan. Nie, to ja sam. Krzyczałem tak głośno, że aż … obudziłem się. Ach! To był tylko sen!

STRASZNY HALLOWEEN! Włosy stanęły mi dęba ze strachu, była północ, sam środek przerażającej, lodowatej i ciemnej nocy. Wyobraźcie sobie, że byliście w tej samej sytuacji co ja. W Halloween poszłyśmy zbierać cukierki - ja przebrana za ducha i koleżanka za upiorną czarownicę. Byłyśmy już daleko od domu, kiedy przyszła najgłębsza mgła, jaką widziałam w życiu. Robiło sie coraz zimniej i zimniej, i równocześnie ciemniej. Nie wiedziałam, w którą stronę iść, ani co mam zrobić, więc usiadłam, ze strachu zmroziło mi krew w żyłach. Czekałam aż jakiś pomysł przyjdzie mi do głowy, albo ktoś mnie znajdzie. Nie miałam pojęcia, która jest godzina. Niespodziewanie usłyszałam muzykę, chyba gdzieś odbywała się impreza. Zaczęłam iść po omacku, aż zobaczyłam dom. Był w jakimś dziwnym kształcie, miał jakby pogniecione boki i ściany. Pomyślałam, że tam pewnie mieszkają jacyś dziwacy. Byłam bardzo zmęczona i śpiąca, więc podeszłam do drzwi, z zamiarem poproszenia o pomoc w znalezieniu drogi do domu. Zapukałam. Ktoś lub raczej coś otworzyło mi drzwi. Pewnie nie uwierzycie, ale była to prawdziwa zjawa. Zamarłam, całkowicie zapomniawszy o moim przebraniu. Zjawa chyba pomyślała, że jestem jedną z „nich” i zaprosiła mnie do środka. Nie mogłam uwierzyć nie tylko swoim oczom, ale żadnym moim zmysłom. „Duchy są tylko w bajkach, duchy są tylko w bajkach...” Powtarzałam bezustannie w głowie. Weszłam na salę, a wszystkie duchy i stwory zaczęły podejrzliwie na mnie spoglądać. Zamknęłam oczy i zaczęłam krzyczeć. Nic się nie działo, więc otworzyłam oczy z powrotem. Byłam w swoim własnym łóżku. To był halloweenowy poranek, na pewno nie wyjdę dziś z domu.


RODZINA PL

019

POROZMAWIAJMY

O SEKSIE TEKST: IZABELA MIKOS

„Synku, porozmawiajmy o seksie”. „A co byś chciał wiedzieć, tato?”. Zapewne znacie Państwo ten dowcip „z brodą”. Nota bene dość dobrze obrazuje on poziom edukacji seksualnej naszej, oraz dzieci, które powinniśmy wprowadzać również w intymny świat, zanim „świat” zacznie uświadamiać je w sposób wulgarny i nieprawdziwy. Często wydaje nam się, że dziecko jest jeszcze za małe na „taką rozmowę”. Kiedy będzie wystarczająco duże? Czy dla nas-rodziców kiedykolwiek nastąpi ten moment? Edukacja seksualna mojej Młodocianej trwa od kiedy się urodziła i już coś sensownego mogłam Jej przekazać. Pierwszą ku temu okazją stały się spotkania z bliskimi mi kobietami, które spodziewały się akurat swoich własnych pociech. Widok kobiet w ciąży stał się pretekstem do oglądania naszych wspólnych zdjęć, na których Młodociana występowała nieco zaocznie, bo jeszcze w moim brzuchu. Wraz z upływem czasu zaczęła zadawać coraz więcej pytań, na które ja starałam się odpowiedzieć jak najszczerzej, mając również na względzie Jej umiejętność pojmowania świata. Było więc o nasionkach tatusia i jajeczkach mamusi, ogromna fascynacja tym, że połączenie tychże rozpoczyna nowe życie. Również temat dziedziczenia to były prawdziwe czary. „Masz oczy po tatusiu – brązowe, a włosy po mamusi – blond”, budziło to kolejne pytania, np. o DNA., co decyduje o płci dziecka? Jak się dziecko rozwija w brzuchu? Skąd bierze jedzenie i picie?... Równocześnie obserwowała różnice między mną i sobą, „przerobiłyśmy” więc w dość naturalny sposób cały okres dojrzewania u dziewczynek i chłopców. Teraz bardzo czeka na wszystkie te oznaki „dorosłości” u siebie. Nagość w naszej małej rodzinie zawsze traktowaliśmy w sposób naturalny. Nie epatowaliśmy nią, paradując na golasa po domu, ale też nie panikowaliśmy, zakrywając się histerycznie. Czekam na etap naturalnego wstydu, który wcześniej, czy później z pewnością się u mojej córeczki pojawi. Młodociana wie, że są części intymne Jej ciała, których nie mogą dotykać obcy ludzie, a rodzice w wyjątkowych sytuacjach, jeśli coś się dzieje i trzeba zaradzić medycznie. Przewinął się między nami temat pedofilii, tego, że gdyby ktoś próbował dotykać Jej miejsc intymnych, to to jest złe, i wtedy należy zareagować bardzo stanowczo. Myślę, że obowiązkiem każdego rodzica jest uświadomić swojemu dziecku zagrożenia, jakie mogą na nie czychać w tym wielkim świecie. Dzieci dość długo mają niewinną ufność w stosunku do innych ludzi. Często, dopiero jako dorośli zaczynają kojarzyć takie względem nich zachowania jako molestowanie seksualne, a pedofilia najczęściej zdarza się w kręgu osób blisko z dzieckiem związanych, więc tym bardziej trudno jest mu wyobrazić sobie, że ktoś dobrze znany je krzywdzi. Warto zaopatrzyć dziecko jak najwcześniej w taką wiedzę – tak na wszelki wypadek. Ale jak o TYM rozmawiać? Myślę, że stosunkowo rzadko zdarza się w naszym pokoleniu pozytywne uświadomienie seksualne

nas samych przez naszych rodziców. Temat się pomiędzy dwojgiem ludzi i tak też powinien seksu zwykle był (i jest często do dziś) trakbyć traktowany. Zdaję sobie sprawę, że w dzisiejtowany wstydliwie, z zażenowaniem. Dziwi szych czasach mechanicznego traktowania sekmnie to o tyle, że seks „wylewa” się zewsząd. su taka wizja wydaje się bardzo idealistyczna, ale Epatują nim reklamy, programy telewizyjne, wierzę, że coś z tego zostanie w sercu i głowie gazety, filmy. Jest wszechobecny – również mojej Młodocianej. dla dzieci. Tym bardziej jest więc dla nich Dużo pytań, dużo rozmów. To było dla mnie niezrozumiałe, skąd w nas – dorosłych taka samej piękne doświadczenie – być tak blisko dziwna reakcja na pytania związane z seksuswojego dziecka w kolejnym z przełomowych alnością człowieka. momentów jego życia. Młodociana odkryła Może to po części kwestia terminologii? nowy kawałek świata i przyszła z tym do mnie. Język polski jest pięknym językiem, ale w Nie chciałabym stracić Jej zaufania przez swoje dziedzinie seksu niezwykle ubogim, wręcz własne bariery. Mam nadzieję, że dzięki temu wulgarnym. Pół biedy z „penisem”, bo jeszcze przyjdzie do mnie kiedyś z pierwszym okresem, dość neutralnie brzmi, gorzej z kobiecymi pierwszym pocałunkiem... Z pierwszą miłością narządami płciowymi. Albo wulgarnie, albo przyszła już dawno temu. Traktuję te Jej pierwmedycznie. Na potrzeby moich rozmów z sze doświadczenia z całą powagą, na jaką zasłucórką wymyśliłam „pysię”. Długo funkcjonogują. Nie zawstydzam, nie uważam, że to głupwała ta nazwa, teraz urozmaicona przez „cipstwa. To dla Niej ważne, więc dla mnie też. kę” (efekt wakacyjnych rozmów Młodocianej W moim rodzinnym domu nikt mnie nie z przyjaciółkami z Polski), oraz medyczną uświadamiał – wręcz przeciwnie, panowało „waginę” - terminologia nabyta na zajęciach tabu. Pracowicie i z pełną odpowiedzialnością za szkolnych. Dla mojej córki to naturalna część młodą istotę odczarowuję ten paskudny zwyczaj ciała, nie bardziej i nie mniej niż noga, ręka unikania tematu seksu, seksualności, miłości, ciączy głowa. ży, pedofilii, homoseksualizmu. Możemy rozmaSamo słowo SEKS pojawiło się w nawiać o wszystkim. Od nas zależy, czy dla naszych szym domu dość gwałtownie – zasłyszane dzieci będziemy wsparciem i źródłem wiedzy, w szkole. Młodociana przyszła zapytać, bo czy zrobi to za nas internet, gazety lub koledzy spanikowała po „wygooglowaniu” (tak, tak, i koleżanki dziecka. Jeśli my nie będziemy chcieli też myślałam, że jeszcze jest za mała). Powierozmawiać, nasze dzieci przestaną pytać. Poszudziałam Jej wtedy, że internet nie jest najlepkają gdzie indziej, niekoniecznie prawdy. szym źródłem informacji i wolałabym, żeby „Nie taki seks straszny, jak go malują”. do mnie przychodziła z takimi pytaniami, Dotyczy nas wszystkich , jest integralną częścią co zresztą robiła nieustająco przez kolejne życia człowieka. Ostatnio spróbowałam dla żardwa, czy trzy tygodnie. Nie powiem, że było tu opowiedzieć Młodocianej, że dzieci przynosi łatwo, ale chyba dałam radę. Najtrudniej mi bocian. Wyraz Jej twarzy – bezcenny. Niech to było wytłumaczyć różnicę pomiędzy sekbędzie puentą dzisiejszego artykułu. sem, a „kochaniem się”, ale już w trakcie rozmowy przyszło olśnienie. „Kochasz się z kimś, kogo kochasz” - powiązanie sekOferuje leczenie: su z uczuciem. Seks jest - bóli kręgosłupa przyjemny, ale wiąże się Glasgow, Edynburg, Motherwell, Hamilton - bóli mięśni i stawów z odpowiedzialnością, bo - kontuzji sportowych czasem powstaje z nie- masaż leczniczy i sportowy go nowe życie. Bywa, że - wad postawy u dzieci i młodzieży dzieci mają dzieci – czy to dobry pomysł? (przy okazji - uszkodzeń okołoporodowych usz opowiedziałam córce, że niemowląt są metody, żeby uniknąć - zestaw ćwiczeń rehabilitacyjnych dzieci – temat antykoncep- terapia ultradźwiękowa cji mamy więc wstępnie poruszony). Wspomniałam MOŻLIWOŚĆ WIZYT również, że warto z seksem W DOMU PACJENTA! poczekać na kogoś wyjątkowego, ważnego dla nas. Kontakt: Seks jest bardzo intymną tel: 07809870275 (Marcin) sprawą, czymś, co dzieje

Polski fizjoterapeuta

e-mail: maser74@wp.pl


SHORT PRESS

020

CIEKAWOSTKI

INFORMACJE OPINIE TEKST: MONIKA NOWICKA

01

PLUSY CIĄGŁEGO DOKSZTAŁCANIA SIĘ

W życiu można zauważyć pewną tendencję, a mianowicie dwa rodzaje edukacji, jakiej każdy z nas poddaje się. Dla szczęściarzy los zgotował gładką trajektorię lotu w postaci szkół i wszelkich innych placówek, w których zdobywamy wiedzę. Później ów nabytek intelektualno-kulturowy możemy wykorzystać na potrzeby rozwoju osobowo-zawodowego. Życie towarzyskie również czerpie nieprzebrane korzyści z tego, czym dysponujemy oraz czym możemy podzielić się z innymi. Dla tych, którym fart życiowy pozostawił w spadku nieco mniej, zawsze pozostaje szkoła życia. Tutaj możliwości jest wiele. Można zgłębiać tajniki egzystencji na wielu różnych poziomach poznania, jednak – być może nawet z lekka snobistycznie – nigdy nie uda się nam dojść do sedna. Rozwój intelektualny okazuje się być zatem kluczowy. Dlatego też na Wyspach jest wiele możliwości pozaszkolnego zgłębiania wiedzy. W tym kierunku dąży poważany Uniwersytet Edynburski. Poza standardową ofertą dla jeszcze nieopierzonych dwudziestokilkulatków ma w zanadrzu smakowite kąski wiedzy. Są to kursy wieczorowe, które są dostępne bez względu na wiek i wykształcenie. Od sztuki, poprzez architekturę, wstęp do kryminalistyki aż po prawo i kwarki. Jeśli zatem mamy problemy z rozróżnieniem różnych frakcji politycznych na przełomie stuleci, Edynburski pędzi z pomocą. Jeśli wyczuwamy jakieś dziwnie gryzące nozdrza zapachy dochodzące z piwnicy sąsiada, z pomocą przyjdzie nam kurs kryminalistyki i już będziemy wiedzieć, że sąsiad dorabia sobie do skromnej pensji małą uprawą trawy. Natomiast jeśli jak grom z jasnego nieba porazi nas kolejny kryzys ekonomiczny i trzeba będzie pomóc takiej np. Grecji, zawsze z zadumą i zrozumieniem powiemy, eh ta polityka monetarna Christine Lagarde....

02

BEZBRONNOŚĆ MAŁOLETNICH

Od roku kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, seksualne wykorzystywanie dzieci w angielskim mieście Rotherham nie schodzi z czołówek gazet. W ostatnich kilku miesiącach sprawy do ognia dolała niechęć ówczesnego szefa policji i radnego, który przez dłuższy czas odmawiał rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Problem jednak tkwił w tym, iż on, jako osoba pełniąca funkcję ochrony dzieci i nieletnich, był ciągle obwiniany za ignorowanie wysyłanych wcześniej raportów. Przyjrzyjmy się jednak bliżej samemu procederowi. Pomiędzy 1997 a 2013 miało miejsce seksualne wykorzystywanie nieletnich. Szefowie policji bagatelizowali kaliber procederu. Być może z obawy przed posądzeniem o rasizm, pojawiały się obawy, aby nie łączyć sprawców, czyli głównie Brytyjczyków pakistańskiego pochodzenia z dokonywanymi przestępstwami. To właśnie oni jednak kryli się za wykorzystywaniem seksualnym dzieci, czyli białych nieletnich. Przyjmy się teraz prawu brytyjskiemu. Na szczęście, jeśli już dojdzie do oskarżenia po wcześniejszym zebraniu dowodów, winowajca, w wypadku uznania za winnego, otrzymuje wyrok skazujący. Wiek ofiar/poszkodowanych nie odgrywa tutaj istotnej roli. Prawo polskie chadza już zupełnie innymi ścieżkami. Jeszcze do niedawna ofiary mogły składać oskarżenia do 18 roku życia. Później sprawa miała status przedawnionej. Obecnie ofiara ma czas do ukończenia 30 roku życia. W Polsce, jako kraju w przeważających stopniu katolickim, temat wykorzystywania seksualnego to duże tabu. Kwestia wykorzystywania seksualnego w Rotherham jest cały czas w toku.

03

JAK BYĆ BOGATYM?

04

JESIENNY RÓG OBFITOŚCI

05

UROKI ANGLII

To pytanie nurtuje niejednego. Temat wyjątkowo frapujący szczególnie w ostatnich latach posuchy ekonomicznej. I nie tylko. Czy nie jest to solą w oku to, że niektórzy bogacą się mimo tendencji spadkowych na światowych rynkach, lub to, że takie ekskluzywne dzielnice jak Kensington czy Chelsea w Londynie ani myślom poddawać się tym jakże pokracznym trendom w biznesie? Porady w kwestii jak utrzymać wyporność portfela na odpowiednim poziomie mogą okazać się pomocne dla płci pięknej. Różnorodność asortymentu w każdym sklepie odzieżowym lub drogerii kusi i mami. Która z nas nie chciałaby nowej torebki, szpilek, czy np. tej świetnie skrojonej małej czarnej na wyjście w sobotę? Oto kilka porad, jak można stać się posiadaczem rzeczy pożądanych bez większego naruszenia domowego budżetu. Po pierwsze należy wdrożyć plan najwcześniej, jak się da. Wzbogacanie się to kwestia czasu. Aby stać się zamożnym człowiekiem należy przede wszystkim kształtować inteligencję ekonomiczną. NBP ma na swoim portalu przeróżne gry, które umożliwiają trening strategiczny oraz umiejętnie wykorzystać nadarzające się okazje. Ponadto nigdy nie należy skazywać na zapomnienie wiernej świnki skarbonki. Im szybciej nauczymy się oszczędzać fundusze tym lepiej. To na poziomie dziecka. Natomiast jak może zaradność życiowa przejawiać się w życiu? Otóż grunt to zwielokrotnienie źródeł. Jeśli akurat jest redukcja etatu, lub też mamy nieszczęście być na stanowisku dyrektorskim upadającej firmy wtedy przezorność każe nam np. mieć własną firmę, nieruchomości na wynajem lub grać na giełdzie. Te środki zapobiegawcze pozwolą nam uniknąć ataku serca, jeśli okaże się, że jedna rzecz zaczyna podupadać. Nic tylko zakasać rękawy i brać się do roboty!

Polska tak jak i wiele innych krajów europejskich o podobnym położeniu geograficznym nieprzerwanie kultywuje tradycję grzybobrania. W nie tak dawnej przeszłości był to jeden ze sposobów na przetrwanie podczas posuchy ekonomicznej. Ubiegłe stulecia upływały pod znakiem raczej towarzyskich przechadzek, choćby jak ta pamiętna i wyjątkowo epicka z „Pana Tadeusza”. Obecnie jest to również sposób na spędzenie wolnego czasu z czworonogami lub rozbrykaną dziatwą. Krajem, któremu warto przyjrzeć się z perspektywy grzybowego potencjału, są Wyspy. Okazuje się, że tutaj leśna tradycja wygląda nieco inaczej. Już wielu z nas zwróciło uwagę na nieco ogołocone wzgórza i pagórki – to efekt industralizacji. Choć sam proces bezspornie należy do przeszłości, jego skutki są dalekosiężne i Zjednoczone Królestwo dalej wygląda na „ogołocone”. Zwróćmy jednak uwagę na północ kraju, Szkocję. Wyjątkowa wilgotność, umiarkowane temperatury i znacznie mniejsze amplitudy roczne...to idealne warunki na porost grzybów. Ponadto kwaśna gleba, ciągłość nawilżania i już mamy idealną kolonię wybornych grzybów do przyrządzania w eleganckich kuchniach. Londyńskie restauracje bazują na grzybach sprowadzanych ze Szkocji. Natomiast w niej samej nikt – poza garstką znawców – nie interesuje się, tym, co dostarcza nam Matka Natura.

Shipshape and Bristol fashion [w idealnym stanie – przyp. Red.] to jedno z wielu powiedzeń, jakie pozostawiła kolonialna przeszłość na kartach historii Zjednoczonego Królestwa. Bristol, bo o nim mowa, to urocze miasto na południu. Łagodny klimat, pogodni Anglicy oraz wyjątkowo dużo atrakcji. Dla każdego coś miłego. Pora czerwiec – sierpień to istne lato uniesień. Dosłownie. Bristol to organizator słynnego festiwalu balonów, które jak w nieco magicznym świecie szybują po nieboskłonie unosząc się nad jednym ze słynnych mostów o metalowych pylonach (prawie jak Brooklyn Bridge w Nowym Jorku). Podniebna wirtuozeria lotu to nie wszystko. Zapewne znany jest większości Banksy, artysta nietypowy, bo słynący z symbolicznych graffiti na murach miast Wielkiej Brytanii. Otóż Bristol to jego miasto rodzinne. Czekają na jeszcze inne ciekawostki. Fani cydru przybywajcie! Miasto słynie z produkcji tego delikatnego trunku. I nikt nie rzuca tutaj słów na wiatr – bristolczycy mają za sobą ponad tysiącletnią tradycję warzenia tego alkoholowego nektaru. W niektórych tawernach czy też zwyczajnych pubach można zakosztować aż 40 różnych gatunków. Nie zanudzą się również fani mrożących krew w żyłach opowieści o zombie... W planach wędrówki po nekropolii. Ten nietypowy cmentarny ruch ma miejsce w Arnos Vale, którą zamieszkują stada nietoperzy, ciekawych insektów a dla wytchnienia można zaliczyć kurs jogi...tak, tak, w nekropolii! Pod koniec tych kulturalnych rozkoszy można zwyczajnie zasiąść w pubie i zakosztować słynnego sera cheddar.


PATRONATY I KONKURSY

021


WYWIADY OPINIE

022

NIECH KTOŚ W TYM KRAJU ZOSTANIE, CZYLI CZEGO BOJĘ SIĘ PRZED HALLOWEEN TEKST: KRZYSZTOF KRUK


WYWIADY OPINIE

023

STARE STRACHY - MOCNO WYBLAKŁE, A O NOWYCH SIĘ NIE MÓWI.

Niedługo Halloween, więc czas porozmawiać o strachu. Nie o tym jednak, który wśród części rodzimych publicystów, księży i nauczycieli wywołują hordy zapaćkanych keczupem, pokrytych trupiobiałym makijażem bądź odzianych w pelerynki a la Drakula przebierańców. To nie będzie kolejny tekst roztrząsający kwestię, czy importowane z zachodu święto jest zagrożeniem dla rodzimej tradycji. Ja się o nią nie boję. Na pewno nie padnie od gromady przebierańców tak samo jak nie padła za sprawą przyniesionej z zachodu bożonarodzeniowej choinki, czy importowanego Święta Kobiet.

Tak naprawdę zacznę się bać dopiero wtedy, gdy pewnego halloweenowego wieczoru na polskiej ulicy nie zobaczę żadnego przebierańca. Bo to nie tyle będzie oznaczać, że młodzi, porzuciwszy pachnące jakoby okultyzmem i mroczną demonologią obrzędy, zaczytują się mickiewiczowskimi „Dziadami” i wspominają bohaterskie czyny przodków, lecz że ich po prostu już nie ma. Że wyjechali, a ostatni zgasił światło. W tym roku minęła dekada od wejścia Polski do Unii Europejskiej. W dyskusjach o bilansie tych dziesięciu lat wiele mówiło się o miliardach euro, które napłynęły do Polski umożliwiając przeprowadzenie niezbędnych inwestycji. Czasem wracano do dwóch strachów sprzed naszego akcesu do Wspólnoty, czyli ewentualnego wykupu polskiej ziemi przez obcokrajowców i ograniczenia państwowej suwerenności przez Brukselę. Wracano do nich jednak bez wielkiego zadęcia, co już samo w sobie najlepiej świadczy o tym, że wtedy – dziesięć lat temu – strach miał wielkie oczy. Ba, niezbyt dużo mówiło się nawet o obyczajowych „zagrożeniach”, jakimi straszono przed 1 maja 2004 roku. Bo i o czym tu mówić? Nikomu nie przyszło do głowy sugerować zalegalizowania w Polsce eutanazji, dostępu do miękkich narkotyków, a w kwestii aborcyjnej polska opinia publiczna jest chyba nawet bardziej konserwatywna niźli 10 lat temu. Reasumując, w rocznicę naszego wejścia do zjednoczonej Europy elity (zarówno te z lewa, środka, jak i prawa) powszechnie uznały, że wszystko się klawo ułożyło i że można triumfalnie wychylić lampkę szampana. Stare strachy mocno wyblakły, a o nowych się nie mówi. Mało kto widzi powód do obaw w tym, że z Polski wyjechało (zapewne bezpowrotnie) kilka milionów, w większości młodych ludzi, którzy teraz nabijają brytyjski PKB. Owszem, czasami się ich żałuje (wiadomo - rozłąka z bliskimi, życie na obczyźnie itd), czasami się im zazdrości (wiadomo

– inne zarobki, inne życie), ale samego zjawiska w kategoriach wymiernego zagrożenia jeszcze się nie traktuje. Alarmistyczne głosy demografów, ostrzegających przed postępującym starzeniem się społeczeństwa traktuje się tak, jak zwykło się traktować gadanie naukowców – ot, marudzenie paru smętnych jajogłowych. Co oni wiedzą o prawdziwym życiu? Równocześnie wśród młodych w Polsce panuje dość powszechne przekonanie, że ich emerytalna przyszłość jawi się w barwach czarnych niczym halloweenowa noc. Zeszłoroczne rządowe zabiegi wokół OFE zostały przez wielu odczytane jako swego rodzaju skok na kasę, mający doraźnie wspomóc kulejący system emerytalny. My jeszcze zapracujemy na dzisiejszych emerytów, a kto zapracuje na nas? Takie pytania stawiają dziś młodzi w Polsce i nawet niespecjalnie oczekują na nie odpowiedzi spodziewając się, że obecny system wcześniej, czy później padnie za sprawą z jednej strony rozdętych branżowych przywilejów, z drugiej niedostatku wpływów (czytaj: niedostatecznej liczby pracujących). Pokoleniowa dziura to jednak nie tylko problem dla ZUS. To również rosnące koszty działalności służby zdrowia, opieki społecznej, a także zwijanie się tych dziedzin życia, które nastawione są głównie na młodych (np. edukacja, czy rozrywka). To wreszcie też deficyt rąk do pracy i świeżych pomysłów. Mówiąc krótko, same straty i to idące w niewyobrażalne jeszcze dziś kwoty. Wszystkie te elementy układanki z osobna są świetnie widoczne. To, że wzajemnie do siebie pasują widoczne jest jeszcze jakby mniej, podobnie jak i to, że kluczowym jej elementem jest ta rzesza ludzi, która zniknęła z polskiej gospodarki. Może zresztą lepiej tego nie dostrzegać, bo wtedy to dopiero można by się wystraszyć. Znacznie bardziej niż na widok fałszywego Drakuli.


TEMAT NUMERU

024

IDA Reż. Paweł Pawlikowski

Polska 2013 Dramat 82 min PRL, początek lat 60. Nowicjuszka Ida, sierota wojenna wychowana w klasztorze, dowiaduje się, że jest Żydówką jako niemowlę ocaloną z Holocaustu. Matka przełożona chce, aby przed złożeniem ślubów poznała swoją ciotkę, jedyną żyjącą krewną. Ida wraz z ciotką, komunistką odsuniętą od władzy, jedzie do rodzinnej miejscowości. To podróż w poszukiwaniu tożsamości, miłości i wybaczenia. Choć filmowa historia rozgrywa się w roku 1961, nie jest to film rozliczeniowy. Reżysera nie interesuje kino historyczne, lecz opowieść o człowieku.

PLAY POLAND FILM FESTIVAL

CELEBRACJA KINA I SZTUKI! 9 października uroczystą galą rozpoczął się Play Poland Film Festival- wydarzenie o wymiarze niebagatelnym. Przed nami dwa miesiące celebracji polskiego kina i kultury. Szkocka edycja obejmie swoim zasięgiem trzy miasta: Edynburg, Glasgow i Aberfeldy. Organizatorzy imprezy jak zwykle postarali się wzbogacić program licznymi wystawami i koncertami. Czym zaskoczą nas w tym roku? TEKST: REDAKCJA

Płynące wieżowce Reż. Tomasz Wasilewski Polska 2013 Dramat 89 min

Bohaterowie filmu to „zwykli ludzie”, którzy zostają postawieni przed niezwykłymi wyborami. Na warszawskim osiedlu mieszkają razem: Ewa z synem Kuba i jego dziewczyna Sylwia. Dla chłopaka odskocznią od tej szarzyzny w jakiej żyje jest sport. Nie tylko jest studentem AWF, ale też trenuje pływanie i startuje w zawodach. Kuba i Sylwia poznają Michała, ich rówieśnika, który nie ukrywa się ze swoja homoseksualną orientacją . Dziewczyna rozpoczyna niebezpieczna grę: chcąc wystawić Kubę na próbę, sama zachęca go do bliskości z Michałem. Zresztą początkowo tworzą oni kumpelski trójkąt, ich wzajemne relacje są bardzo dobre. Gra uczuciami rozpoczęta przez Sylwię prowadzi do emocjonalnego klinczu...

Uroczyste otwarcie Festiwalu poprzedził pokaz filmu „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy.To kino wybitne, zmusza widza do analizy. Nie jest to jednak rodzaj filmu, który meczy nadmiarem przekazu, raczej zastanawia. Poziom tegorocznego festiwalu zapowiada się imponująco, dobór pozycji filmowych z pewnością zaspokoi gusta wielu kinomanów. Warto podkreślić, że dzień później w Meow Photography Studios również w ramach Festiwalu odbyła się impreza urodzinowa Polish Art Europe – głównego organizatora Play Poland Festival. Towarzyszyła ona wernisażowi dwóch znakomitych wystaw polskiej sztuki współczesnej – zbiorowej „Dzieci z Fabryki”, oraz indywidualnej Tomasza Płonki – autora plakatu tegorocznej edycji, który pojawił się w galerii osobiście razem z artystą Michałem Jankowskim, oraz Maciejem Pieprzycą. Imprezę skutecznie rozruszali sporą dawką eksperymentalnej elektroniki członkowie kolektywu Studio4Collective, którego nowatorskie brzmienia będą towarzyszyły wydarzeniu. Warto również wybrać się do edynburskiego Filmhouse Cinema, gdzie odbędzie się niecodzienna wystawa fotografii autorstwa absolwentów Łódzkiej Szkoły Filmowej pod kuratelą Prof. Krzysztofa Hejke, wprowadzających widza w świat oglądany oczami reżysera. Podczas pozostałych ekspozycji, zgodnie z festiwalową tradycją, będą prezentowane prace twórców Polskiej Szkoły Plakatu – w tym roku będą to plakaty tworzone na potrzeby sztandarowych dzieł kina polskiego i familijnego. Wszystkie te wydarzenia stanowić będą oprawę dla wyjątkowej filmowej uczty, podczas której będzie można zobaczyć najgłośniejsze tytuły festiwali filmowych w Polsce, wśród nich poruszającą „Papuszę” Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze, dwa artystyczne filmy Anny i Wilhelma Sasnali – „Z daleka widok

jest piękny” i „Hubę” , czy „Bezdech” Andrzeja Barta, w którym będzie można podziwiać doskonałą grę aktorską Bogusława Lindy i Jerzego Stuhra. Także w Filmhousie będzie miał miejsce pokaz specjalny filmu dokumentalnego „Wojtek. Niedźwiedź, który poszedł na wojnę”. Postać doskonale znana entuzjastom historii, niedźwiedź brunatny przygarnięty za młodu i oswojony przez polskich żołnierzy z 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii. Ukochany zwierzak polskich wojaków przybył wraz z 2 Korpusem Polskim pod dowództwem gen. Andersa w okolice Glasgow w Szkocji, gdzie wielu z żołnierzy osiedliło się po wojnie. Wojtek zaś został umieszczony w edynburskim ZOO gdzie w spokoju dożył końca swoich dni, stając się ciekawą i wdzięczną postacią splatającą losy Polaków i Szkotów. Zarówno w Edynburgu, jak i Glasgow zaprezentowane zostaną filmy krótkometrażowe tegorocznych debiutantów i dokumentalistów udostępnione przez Studio Munka, New Europe Film Sales, Krakowską Fundację Filmową, T-Mobile Nowe Horyzonty, oraz wydziały prestiżowych polskich szkół: Szkoły Wajdy, Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego im. Krzysztofa Kieślowskiego oraz Łódzkiej Szkoły Filmowej. W programie pokazów nie zabraknie animacji prezentowanych dzięki życzliwości Studio Se-MA-FOR, Ogólnopolskiego Festiwalu Polskiej Animacji O!PLA oraz Short Waves. Kilkuminutowe obrazy często potrafią być tymi najbardziej wymownymi i za pomocą gamy wizualnych metafor, lub kilku scen poruszyć w odbiorcy najgłębsze pokłady wrażliwości sprawiając, że myśli się o nich jeszcze długo po wyjściu z kina. Udowadniają one również, że młodzi polscy twórcy reprezentują naprawdę wysoki poziom, dlatego co roku organizatorzy Festiwa-


TEMAT NUMERU

025

Ostatnie piętro Tadeusz Król lu Filmowego Play Poland starają się, żeby trafiły one do jak najszerszej publiczności. Nie inaczej stanie się i tym razem. Pokazy specjalne w Glasgow gościć będzie Dom Polski im Gen Wł. Sikorskiego. Po projekcjach będą odbywały się dyskusje w kameralnej atmosferze. Natomiast w kinie Grosvenor i GFT będzie można obejrzeć filmy pełnometrażowe, między innymi przewrotną komedię absurdów „Kebab & Horoscope” Grzegorza Jaroszuka, „Idę” Pawła Pawlikowskiego, czy opowiadający o odkrywaniu seksualnej tożsamości obraz „Płynące wieżowce” Tomasza Wasilewskiego. Nie zabraknie również wystaw wybitnych polskich plakacistów. Będzie można oglądać prace Jerzego Flisaka, Andrzeja Pągowskiego, a także ekspozycje tematyczne Polskiej Szkoły Plakatu dla filmów zagranicznych – węgierskich oraz z terenu byłego NRD. Play Poland po raz pierwszy dotrze do szkockiego Aberfeldy. The Birks Cinema zaprezentuje trzy festiwalowe produkcje – „Idę”, „Papuszę” oraz „Życie jest piękne”. Miejmy nadzieję, że zostanie ciepło przyjęte przez okolicznych mieszkańców i stanie się corocznym punktem na mapie kulturalnych wydarzeń miasta. Kolejna edycja festiwalu odbywa się dzięki grantom przyznanym przez: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Edynburgu, Organizację Art & Business Scotland, oraz Stowarzyszenie Wspólnota Polska. Patronat honorowy nad Play Poland został objęty przez Konsulat w Edynburgu, Prof. Richarda Demarco, Prof. Zbigniewa Pełczyńskiego – prezesa Stowarzyszenia Szkoła Liderów i artystę Andrzeja Pągowskiego – kultową postać polskiej grafiki. Patronem medialnym wydarzenia jest magazyn Emigrant. Aby dowiedzieć się więcej o nadchodzących wydarzeniach i sprawdzić szczegółowy program zapraszamy na stronę Play Poland Film Festival: www.playpoland.org.uk . Najnowsze informacje można znaleźć również na www.facebook.com/PlayPoland , i oczywiście na stronie Emigranta: www. magazynemigrant.pl.

SIÓDME URODZINY POLISH ART EUROPE Tegoroczna edycja Play Poland Film Festival, to nie tylko święto polskiego kina zagranicą, ale także pretekst do celebrowania siódmych urodzin Polish Art Europe – organizacji, która już od 2007 roku działa na rzecz szerzenia polskiej kultury i sztuki – początkowo w Wielkiej Brytanii, aktualnie na całym świecie. Przez lata na gruncie jej działalności udało się stworzyć polsko-brytyjską płaszczyznę kulturowego zrozumienia i współ-

pracy. Poprzez liczne przedsięwzięcia PAE stara się wspomagać i wprowadzać do środowiska polskich artystów emigracyjnych, a także promować za granicą wartościowych twórców mieszkających w Polsce. Od czterech lat PAE jest najbardziej znana jako organizator renomowanego Play Poland Film Festival. Cykliczna impreza sprzyja wewnętrznej integracji środowiska polonijnego i zacieśnianiu jego więzów z lokalną społecznością. Jak mówi jej dyrektor, Mateusz Jarża: “Podczas wystaw, koncertów, warsztatów, a przede wszystkim Festiwalu, mieliśmy okazję gościć dziesiątki wybitnych artystów. Jeżeli pomogliśmy któremukolwiek z nich przebić się do świadomości mieszkającej na Wyspach publiczności, lub jeśli dzięki ich sztuce udało nam się udowodnić, że polska kultura ma dużo do zaoferowania, wszyscy na tym skorzystaliśmy. Największą wygraną w całym przedsięwzięciu jest trafiająca do coraz większej rzeszy osób polska kultura – taki był nasz cel i udaje nam się go z roku na rok coraz lepiej realizować, zatem mamy co świętować.”

Huba Reż. Anka Sasnal, Wilhelm Sasnal Polska 2013 Dramat 66 minut

„Bohaterami filmu Huba są stary, chory mężczyzna i młoda kobieta z dzieckiem. On odchodząc z fabryki, wyrwany z rytmu pracy traci kontrolę nad czasem. Nie może spać i jeść. Wysycha. Ona i dziecko są jak zrośnięty organizm. Ale ta bliskość polega na uzależnieniu i nierówności. Dziecko, najmocniej wczepione w życie, jest żarłoczne i wysysające, uwolniona na chwilę kobieta i tak skazana na przemoc, a Stary oddzielony od fabryki nie ma już skąd czerpać siły. Kiedy podejmują próby bycia razem, są jak święta rodzina ? rebours. Ich przypadkowe, wspólne życie to przenikanie się, zlewanie w jedno opresji. W filmie obserwacji podlega nie tylko monotonna codzienność bohaterów, ale również proces ich życiowej degradacji.” - Anka Sasnal

Polska 2012 Thriller psychologiczny 87 minut

„Ostatnie piętro” jest thrillerem psychologicznym. Akcja filmu rozgrywa się współcześnie w prowincjonalnym polskim miasteczku. Pomysł filmu został oparty na autentycznych wydarzeniach, które rozegrały się kilka lat temu w niewielkiej miejscowości w Polsce. Głównym bohaterem filmu jest Derczyński - kapitan Wojska Polskiego. Żonaty, dwóch synów (6 i 8 lat) i córka (15 lat). Kochający swoją rodzinę. Swoimi patriotycznymi poglądami, zamiłowaniem do polskiej kuchni i dbałości o zdrowie fizyczne - wzbudza od początku filmu dużą sympatię. Jednak dziwne zbiegi okoliczności, interpretacje, domysły i faktyczne stany zagrożenia doprowadzają bohatera filmu na skraj wyczerpania psychicznego… W obawie o szczęście swoich najbliższych kapitan Derczyński postanawia bronić swojej rodziny… Film z minuty na minutę, zamienia się z lekkiej, wręcz obyczajowej komedii, poprzez film sensacyjny, w ciężki, budzący grozę, thriller.


OKIEM REPORTERA

026

Z F...CKIEM

PRZEZ WIEKI, CZYLI SŁÓW KILKA O HISTORII ŚRODKOWEGO PALCA

Bez tego gestu świat nie byłby taki sam. Ochoczo korzystają z niego młodzi i starzy. Zwykli zjadacza chleba, jak też znani z pierwszych stron gazet celebryci i politycy (wystarczy przypomnieć słynne nagranie z Georgem Bushem). W polskiej... hmmm... kulturze zaistniał jakieś 25 – 30 lat temu i dziś traktujemy go jako „swojaka”. Niczym młodszego brata słynnego gestu Kozakiewicza, w którym zresztą chodzi dokładnie o to samo. O czym mowa? Tak proszę Państwa. O dumnie wyprostowanym środkowym palcu. Poczciwy „fuck” - jeśli wierzyć najbardziej popularnej wersji jego powstania – skończy w przyszłym roku okrągłe 600 lat. Hucznych urodzin z tej okazji raczej nie ma co się spodziewać, ale my z tej okazji postanowiliśmy nieco podrążyć temat i sprawdzić jak to naprawdę z bohaterem tej opowieści było. TEKST: KRZYSZTOF KRUK

WALIJSCY ŁUCZNICY NIE MIELI LITOŚCI Legenda głosi, że fuck narodził się we Francji. A ściślej mówiąc w okolicy niewielkiej miejscowości Azzincourt, leżącej na terenie dzisiejszego regionu Nord Pas de Calais. To właśnie tam w roku 1415 doszło do jednej z największych bitew wojny stuletniej, jaką przez ponad 100 lat (wbrew nazwie) toczyli ze sobą królowie Anglii i Francji. Bitwa zakończyła się druzgoczącą klęską francuskiego rycerstwa, które zostało bezlitośnie wystrzelane przez walczących pod angielską flagą walijskich łuczników. Nie była to zresztą pierwszy raz, gdy Wyspiarze sprawili przeciwnikom tak srogie lanie. Wcześniej rozbili ich pod Crecy (rok 1346) i Poitiers (rok 1356). Scenariusz za każdym razem był taki, zaś w roli głównej występowali uzbrojeni w olbrzymie łuki (miały od 1,7 do 2 metrów długości) Walijczycy. Pod gradem ich strzał załamywały się szarże zakutych w stal Francuzów. Trudno zresztą

się dziwić – wystrzeliwane z tej morderczej broni strzały potrafiły przebić zbroję z odległości 50 metrów, zaś niechronionego przed jej uderzeniem człowieka potrafiła zabić ze 150 metrów. To było zderzenie dwóch sposobów wojowania, ale poniekąd też dwóch mentalności. Jak piszą zajmujący się tamtą epoką historycy Francuzi patrzyli na wojnę trochę jak na rycerski turniej, gdzie rywale potykają się z zachowaniem reguł fair play, nie wykorzystują losowych potknięć przeciwnika i generalnie robią wszystko, aby się porąbać się na kawałki możliwie elegancko. Walijscy łucznicy nijak nie pasowali do tej koncepcji. Ich wizja wojny sprowadzała się do tego, by wystrzelać rywali (często też zresztą celowali w konie, by w ten sposób powalić rycerzy na ziemię, skąd mieli już problem się podnieść) nim ci zdążą ich dopaść i roznieść na mieczach, a że czynili to nad wyraz skutecznie, więc zaskarbili sobie szczerą i bezgraniczną nienawiść francuskiego rycerstwa (fakt, że nie należeli oni do grona szlachetnie urodzonych – bo w piechocie służyło chłopstwo – tylko pogarszał ich notowania).


OKIEM REPORTERA

027

SŁYNNY FUCK - LEGENDA GŁOSI, ŻE NARODZIŁ SIĘ WE FRANCJI PODCZAS BITWY Z ANGLIĄ.

PIERWSZEGO „FAKA” ZOBACZYLI FRANCUZI? W akcie zemsty za doznane klęski, ale i swego rodzaju „prewencji” Francuzi mieli zatem zwyczaj obcinania wziętym do niewoli Walijczykom dwóch palców (środkowego oraz wskazującego) koniecznych do napinania łuku. Tak okaleczony łucznik krzywdy już zrobić nie mógł. Stąd też przed bitwą Walijczycy zwykli pokazywać przeciwnikom owe dwa palce, dając im czytelny komunikat: nam ich jeszcze nie obcięliście, jesteśmy gotowi do walki, zaraz was weźmiemy na cel. I takie właśnie wyprostowane palce mieli ujrzeć Francuzi pod Azzincourt, w ów feralny dla nich dzień 25 października 1415 roku. Dlaczego akurat nastąpiło to dopiero w tamtej bitwie skoro walijscy łucznicy dali się poznać Francuzom już kilkadziesiąt lat wcześniej? Dlaczego nie pokazywali demonstracyjnie swych palców już pod Crecy, czy Poitiers? O tym piszący na ten temat autorzy milczą. Być może na początku wojny wzajemne relacje walijskich łuczników i francuskich rycerzy nie były jeszcze tak złe, a być może gest znany był już wcześniej, lecz nie został odnotowany (względnie my o tym nic nie wiemy) i tak oto, nieco z przypadku, powiązano go z bitwą pod Azzincourt. Być może też cała ta historia nie jest niczym innym jak zlepkiem półprawd i przeinaczeń? Sprawa nie jest oczywista, a wiązanie „faka” z bitwą pod Azzincourt ma swoich zagorzałych krytyków. Twierdzą oni, że cała ta historia to jedna wielka lipa, bo po pierwsze Francuzi nie mieli żadnego interesu, by brać do niewoli wywodzących się z chłopstwa łuczników (i tak nikt by ich nie wykupił), a po drugie puszczanie ich wolno (nawet z obciętymi dwoma palcami) też nie miało sensu, bo przecież choć strzelać z łuku już nie mogli, to np. mieczem lub toporem dalej mogli się posługiwać. Argumenty celne, choć nie biorące pod uwagę tego, że mogło bardziej chodzić o przestraszenie rywala i zniechęcenie go do kolejnej walki, bądź zwykłą, prymitywną zemstę niż np. o uzyskanie atrakcyjnego okupu.

FILOZOF, PISARZ, A NAWET RZYMSCY CESARZE. WSZYSCY ONI ZNALI TEN GEST No dobrze, powiecie, od pokazania dwóch palców do poczciwego „faka” jednak jeszcze droga daleka. Racja. Co więcej, sam gest walijskich łuczników nie był obraźliwy. To bardziej była prowokacyjna „demonstracja”, bądź nawet groźba niż próba naruszenia „dóbr osobistych” przeciwnika.

Z całą pewnością o „faku” pisali rzymscy kronikarze, gdy wspominali, że hordy barbarzyńców pokazywały legionistom „digitus impudicus” - czyli „palec nieprzyzwoity” (antropolodzy twierdzą, że miał on być nawiązaniem do penisa w stanie wzwodu, a jego pokazanie niedwuznaczną sugestią, co obdarowany takim gestem może pokazującemu zrobić). Sprawę komplikuje też to, że środkowy palec funkcjonował w europejskiej kulturze już znacznie wcześniej. I to właśnie w swej obraźliwo – lekceważącej wersji. Takim właśnie gestem potraktować miał niejaki Diogenes (grecki filozof żyjący w IV wieku p.n.e. i słynny głównie z tego, że zamieszkiwał w beczce) znakomitego mówcę i polityka – Demostenesa. Najwyraźniej nie czuł się na siłach wchodzić z wygadanym przeciwnikiem w słowny spór i postanowił swoje argumenty przedstawić w zgoła inny, prostszy, sposób. Istnieją podejrzenia, że wcześniej ów gest opisał grecki komediopisarz – Arystofanes. Z całą pewnością o „faku” pisali rzymscy kronikarze, gdy wspominali, że hordy barbarzyńców pokazywały legionistom „digitus impudicus” czyli „palec nieprzyzwoity” (antropolodzy twierdzą, że miał on być nawiązaniem do penisa w stanie wzwodu, a jego pokazanie niedwuznaczną sugestią, co obdarowany takim gestem może pokazującemu zrobić). Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa ubolewanie nad cudzym chamstwem nie przeszkodziło samym Rzymianom przyswoić sobie owego gestu i tym sposobem środkowy palec zagościł na salonach najpotężniejszego imperium starożytności.

NIE OD DZIŚ GWIAZDY LUBIĄ POKAZYWAĆ ŚRODKOWY PALEC Reasumując, mamy zatem ewidentnie obraźliwy gest środkowego palca funkcjonujący w starożytnej Grecji i Rzymie oraz demonstracyjne dwa palce, pojawiające się w XV wieku za sprawą dzielnych wojaków angielskiego króla. Pytanie brzmi gdzie, kiedy i za czyją sprawką doszło do połączenia obu tych gestów i powstania ewidentnie związanego z angloamerykańską kulturą masową „faka”?

Dlaczego ograniczono liczbę pokazywanych w nim palców? I wreszcie co sprawiło, że zaczęto wiązać z nim takie, a nie inne słowa? Znalezienie odpowiedzi na te pytania to wyzwanie dla historyków, socjologów i antropologów kultury. Jeśli je podejmą, to pewnie trzeba będzie od nowa napisać dzieje „faka” i być może rola bitwy pod Azzincourt zostanie mocno zrewidowana (choć z drugiej strony dla nikogo dzisiaj nie jest tajemnica, że przed Kolumbem w Ameryce bywali Wikingowie, a i tak za odkrywcę Nowego Świata po staremu uznaje się Genueńczyka). Być może też dowiemy się czegoś więcej o rozwoju kariery środkowego palca w erze nowożytnej są zgoła mizerne. Można natrafić jedynie na lakoniczną informacje jakoby ów gest przez lata funkcjonował w kulturowym podziemiu, a nagłą popularność zyskał dopiero za sprawą wykonanej w 1886 roku fotografii przedstawiającej basebollową drużynę Boston Beaneaters. Jej gwiazdor - Charles “Old Hoss” Radbourn - pokazuje na tym zdjęciu „faka” w znanej nam dziś formie. Obecnie w dobie facebooka, ice bucket challenge, czy kolejnych tanecznych wersji „Happy” Pharrella Williamsa wywołana przez media popularność jakiegoś zachowanie nie jest już niczym dziwnym. Czy jednak wówczas, w zupełnie innych realiach (czytaj: w świecie bez internetu), mogło dojść do podobnego zjawiska? Jeśli już, to na co najwyżej w skali Stanów Zjednoczonych, choć i tu raczej nie należy przeceniać rangi wspomnianej fotografii. Skoro Charles Radbourn, który raczej intelektualistą nie był i raczej nie czytywał Arystofanesa (w młodości był rzeźnikiem) pokazał na zdjęciu to, co pokazał, to należy przyjąć, że ów gest był raczej powszechnie znany w kulturze angloamerykańskiej, a on jedynie odważył się zademonstrować go publicznie. Na prawdziwie światową karierę i międzynarodową popularność środkowy palec musiał poczekać do epoki kaset video, MTV i plotkarskich serwisów internetowych. Dzięki nim możemy zobaczyć jak „faka” pokazuje Madonna, Natalie Portman, Adele, czy George Bush.


KULTURACAFE

028

KIEDY ROZUM KRZYCZY NIE! A INTUICJA MÓWI TAK! I Januś Vtec To wybitny przykład literatury, która z wielkim nakładem emocjonalnym opowiada historię prawdziwą, z którą utożsamia się wielu ludzi żyjących na emigracji. Zdolność prowadzenia narracji; ciekawość tematu, interakcje,właściwy dystans do refleksji i wyczucie prowadziło do poznania głębokich przeżyć, które w innym przypadku pozostałyby tylko wewnętrzną częścią duszy bohatera. Bezpośredni, zarazem ciekawy sposób prowadzenia dialogu sprawia, że opowiadana historia utrzymuje ciągłą uwagę czytelnika. Recenzje czytelników „Po przeczytaniu tej książki, odniosłem wrażenie, iż nie jest to tylko w pełni wciągająca opowieść, ale także zeznanie mężczyzny o głębokim i osobistym przesłaniu dla każdego czytelnika.Dostrzegłem wiele osobistych sytuacji, które wcześniej widziałem w negatywnym świetle. Patrząc na nie z innej perspektywy, odkryłem w nich wiele

pozytywnych cech, które włączyłem w swoje codzienne życie. Często wracam do jej stron w poszukiwaniu inspiracji lub nowego spojrzenia na trudne sytuacje. Przeczytałem ją niemal jednym tchem i polecam każdemu.” William C. „Ta książka trafiła do mnie w bardzo trudnym momencie życia, za co jestem niezmiernie wdzięczna. Straciłam wiele, ale największą zgubą była wiara. Czułam przygnębienie, wewnętrzną pustkę oraz gniew do całego świata. Kocham tytuł tej książki! Pozwolił mi zrozumieć, że kiedy wszystko wydaje się nieprzychylnie nastawione wobec nas, powinniśmy spojrzeć głębiej i trzymać się choćby nawet jednej rzeczy, która pozwoli nam przetrwać. Polecam tę książkę każdemu, kto jest w potrzebie inspiracji z jakiegokolwiek powodu.” Franciszka Song

Kultura Cafe ... Informacje ze świata kultury, aktualne wydarzenia, wiadomości z wysp i nie tylko. Sprawdź co dzieje się w świecie książki, kina, teatru i inne .... TEKST: MATEUSZ NOWAK

Przykuwająca, poruszająca, a wreszcie niesamowicie podnosząca na duchu opowieść. Dwie żydowskie rodziny i Niemiec dezerter ukrywający się pod jednym dachem i niewiedzący o sobie nawzajem, dwie Polki udzielające im schronienia z narażeniem własnego życia - oto różne perspektywy tej bardzo prosto i zwięźle opowiedzianej historii. Stanowi ona spuściznę głęboko ludzkiego współczucia, szczodrości i niewypowiedzianej odwagi zwyczajnych kobiet, które w okrutnych czasach dokonały nadzwyczajnego czynu. „Ta książka jest dziełem wyobraźni, zainspirowała mnie jednak prawdziwa historia Franciszki Halamajowej, która wraz z córką Heleną ocaliła w Polsce w czasach II wojny światowej piętnastu Żydów. W tym samym czasie ukrywała na poddaszu młodego niemieckiego żołnierza. Przed wojną żyło w Sokalu sześć tysięcy Żydów. Tylko trzydzieścioro ocalało, z czego połowę uratowała jedna Polka - Franciszka. (...) Kiedy ma się wiele do stracenia, a jednak dokona się właściwego wyboru, ujawnia się szlachetność, którą ma się w sobie. Kiedy to osiągamy, znosimy z pogodą rzeczy nie do udźwignięcia” - z Epilogu. Wydawnictwo: Rebis Dom Wydawniczy I Data premiery: 2014-08-26 Cena: £6.50 I Gdzie kupić: www.polbooks.co.uk

Tajemnica mojej matki I Witterick Jenny L.

I

Wydawnictwo: KOS Wydawnictwo I Data premiery: 2014-09-15 I Cena: około £4.20 I Gdzie kupić: www.empik.com

Korespondent I

Jagielska Grażyna

Caroline i Adam Matyasowie są dziennikarzami, korespondentami wojennymi od lat podróżującymi po świecie w poszukiwaniu sensacyjnych informacji. Po nieudanej próbie nawiązania kontaktu z przywódcą powstania mudżahedinów w Kaszmirze wracają do Delhi, do domu zaprzyjaźnionej hinduskiej rodziny. Tam właśnie jeden z lokatorów, najemny żołnierz, opowiada Matyasom historię tytułowego zaginionego korespondenta. Caroline, mimo niebezpieczeństwa, postanawia samotnie wyruszyć jego tropem do Afganistanu. Powieść Grażyny Jagielskiej podejmuje niezwykle aktualne wątki godności i odpowiedzialności dziennikarzy w świecie wszechwładnych mediów. Jest także przenikliwym i ironicznym obrazem życia rzadko opisywanego środowiska korespondentów wojennych, a przy tym przejmującą, zachwycającą swym rytmem opowieścią o konfrontacji różnych kultur, postaw życiowych i systemów wartości. Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B. I Data premiery: 2014-08-27 I Cena: £5.90 I Gdzie kupić: www.polbooks.co.uk


Bogowie I Biograficzny / Dramat I reżyseria: Łukasz Palkowski I tekst: Jakub Popielecki

KISS ME ONCE TOUR: KYLIE MINOGUE

KYLIE MINOGUE I środa 12 listopad 2014

Koncert w Glasgow

Kylie Minogue w Glasgow - bilety na koncert, który odbędzie się 12 Listopada w The SSE Hydro w Glasgow, są już dostępne w sprzedaży. Ceny biletów zaczynają się od £40. Kylie Minogue przyjeżdża do Glasgow w ramach „Kiss Me Once Tour 2014”. Trudno uwierzyć, że ta drobna i nadal wyglądająca niezwykle młodo kobieta, tworzy muzykę już od 25 lat. A jednak! Jej pierwszy studyjny album został wydany w 1988, a nazywał się po prostu „Kylie”. Z tej płyty pochodzi jeden z jej najbardziej rozpoznawalnych singli –„I Should Be So Lucky”, oraz debiutancki„The Loco-motion”(który był jednak tylko coverem). Później poszło już z górki. Do„Aphrodite”, wydanego w 2010 roku, zaliczyła aż 11 studyjnych płyt. Nazywana często Księżniczką Popu, ze względu na swoje doskonałe wyczucie trendów tego gatunku muzyki. Najtrudniejszy w jej karierze okazał się rok 2005, gdy musiała przerwać swoją trasę koncertową „Showgirl”by zmierzyć się z nowotworem piersi. Wróciła jednak w wielkim stylu, kończąc swoją trasę, a następnie wydając album„X”(z tanecznym„In My Arms”i„Wow”). Kylie Minogue jest odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego, za swój wkład w rozwój kultury (Kylie pochodzi z Australii, która jest członkiem brytyjskiej Wspólnoty Narodów).

Bezdech I Dramat I reżyseria: Jerzy Bart I tekst: Play Poland

NOWOŚĆ Zarówno w kadrze, jak i poza nim, „Bogowie” Łukasza Palkowskiego to opowieść o przezwyciężaniu pewnego impasu. W warstwie narracyjnej mamy tu historię tego, jak legendarny kardiochirurg Zbigniew Religa pokonywał przeszkody stojące mu na drodze do przeprowadzenia w Polsce operacji przeszczepu serca. Ale i sam film stanowi swego rodzaju argument koronny. Religa dowiódł, że można, że warto. Palkowski robi to samo – tyle że na własnym polu. Nagle okazuje się, że da się zrobić u nas bezpretensjonalne, lekkie kino gatunkowe, które trzyma w napięciu i„się ogląda”; które śmieszy, kiedy ma śmieszyć, i wzrusza, kiedy ma wzruszać. „Bogowie” to film nakręcony według gatunkowego podręcznika. Tu zawiązanie, akcji, tam zwrot, tu zgrabne scenariuszowe analogie, tam nośne one-linery. Żeby osiągnąć zamierzoną lekkość, potrzeba jednak – zaiste – chirurgicznej precyzji realizacyjnej. I Palkowski daje radę, pierwszorzędnie reanimując szablon oraz tłocząc w niego zapas świeżej krwi. Twórca nie wpada też w rozmaite pułapki, jakie nastręcza twórcom formuła biografii. Tak, w centrum jest tu „z życia wzięty” bohater, ale reżyser i scenarzysta Krzysztof Rak słusznie nie brną w zbędną faktografię czy ilustracyjność. Scenek rodzajowych z dzieciństwa pod tytułem „oto, jak zostałem chirurgiem” nie uświadczymy. O Relidze opowiada się tu przez pryzmat problemu, scenariuszowego konfliktu. Facet dąży do jasno określonego celu, a my mu kibicujemy. I wystarczy. To oczywiście specyficznie zachodni sposób konstruowania fabuły. Ale Religa doskonale nadaje się na takiego „amerykańskiego” protagonistę. Podobne podejście zresztą nie tylko współgra z wytycznymi scenariopisarstwa, ale i doskonale charakteryzuje samego bohatera (który notabene przekonał się do idei przeszczepów serca właśnie podczas wizyty za wielka wodą). Religa jest bowiem wzorcowym self-made manem, osobą, którą samą siłą woli, czystym uporem i konsekwencją zdaje się naginać rzeczywistość wokół siebie. Poznajemy go więc właśnie przez czyny, a nie słowa. Brawurowy w tej roli Tomasz Kot opiera swoją kreację głównie na języku ciała, konstruując postać z charakterystycznego chodu, przygarbienia, grymasu twarzy czy ogrywania rekwizytu nieodłącznego papierosa. Ta werbalna powściągliwość jest charakterystyczna dla całego filmu. Dialogi nie są tu narzędziem charakterystyki, a jedynie posuwają naprzód akcję. Palkowski - zamiast opowiadać nam o pasji i oddaniu chirurga - pokazuje nam go w działaniu - nie zapominając na dodatek o pierwszorzędnym humorze sytuacyjnym. „Bogowie” przynoszą też ciekawe spojrzenie na czasy PRL-u. Film, bogaty w warstwie ikonograficznej, obrazowej czy językowej, wymiguje się od – wydawałoby się, obowiązkowego – politykowania. Zamiast charakterystycznej dla opowieści o tamtych czasach narracji „my kontra oni”, Palkowski proponuje obojętną na podobne dylematy fabułę. Polityka jest tu tylko jedną z przeszkód na drodze do celu Religi. Kompletując sprzęt, dopinając budżet, operując, chirurg nie dzieli ludzi – jeśli trzeba wejdzie w układ z partyjnym dygnitarzem albo przyjmie podziękowania od gangstera, którego synowi uratował życie. W istocie medycyna jawi się tu wręcz jako piąta władza. „Boska” perspektywa Religi polega więc na tym, że stoi on prawdziwie ponad podziałami, porzucając uprzedzenia, politykę, religię – w trosce o dobro pacjenta. Inspirujący, charyzmatyczny bohater, niosący pozytywne przesłanie – chyba rzadkość w polskim kinie.

Wstęp: od £40 Miejsce: The SSE Hydro, Glasgow Więcej info: ww.ents24.com

Tytułowy bezdech - czyli stan zawieszenia między życiem a śmiercią, w którym tkwi bohater - to symbol jego wędrówki przez własne życie, który nadaje spektaklowi charakter onirycznej tajemniczości. Jerzy, światowej sławy polski reżyser, który od wielu lat mieszka i tworzy w Hollywood, pojawia się niespodziewanie w jednym z barów w Warszawie. Zostaje natychmiast rozpoznany. W dalszej części swej podróży bohater odnajduje własnego syna, którego nigdy nie widział, odwiedza ojca, rozmawia o śmierci ze słynnym filozofem, spotyka przyjaciół i wrogów, a nawet dawne miłości. Spotyka się z nawet z Tadeuszem Konwickim. Cała ta sytuacja jest tylko pretekstem do wędrówki bohatera po Polsce, w której niczym wolterowskiemu Kandydowi przyjdzie mu dziwić się, cieszyć, ale i przerażać.

OCENA:

Chce się żyć I Dramat I reżyseria: Maciej Pieprzyca I tekst: Play Poland

Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, poruszająca, emanująca optymizmem i humorem, historia niepełnosprawnego Mateusza, który - mimo trudności w komunikacji ze światem zewnętrznym i licznych przeciwności losu - udowadnia, jak wiele może zdziałać siła ludzkiego ducha.Kiedy Mateusz przyszedł na świat, lekarze wydali na niego wyrok, uznając go za „roślinę”. Jednak rodzice chłopca nigdy nie pogodzili się z diagnozą, wierząc, że mimo problemów z komunikacją, ich syn jest w pełni sprawny intelektualnie. Mateusz dorasta otoczony troską i miłością, zyskując wiernego przyjaciela - mieszkającą w sąsiedztwie Ankę. Jednak los sprawia, że musi rozłączyć się z rodziną i trafia do specjalistycznego ośrodka. Z dala od bliskich podejmuje trudną walkę o godność i prawo do normalnego życia. Sytuacja Mateusza zmieni się, kiedy do placówki trafi młoda wolontariuszka, a on sam przyciągnie uwagę lekarki, która pracuje nad eksperymentalnymi metodami leczenia.

PALOMA FAITH + BRETT DENNEN

I środa 05 listopad 2014

Barwny Zaskakujący w stylistyce cyrku

Brytyjska wokalistka i aktorka. Najlepiej czująca się w łagodniejszych rytmach i subtelnych brzmieniach wystąpi w O2 Apollo w Manchesterze . W muzyce Palomy łatwo odnaleźć inspiracje soul’em oraz jazzem. Wokalistka bywa porównywana z takimi postaciami jak Amy Winehouse czy Duffy. Jej koncerty są barwne i zaskakujące, utrzymywane w stylistyce teatru, burleski i cyrku. Piosenkarka zaprasza bowiem na scenę przeróżnych artystów, takich jak akrobaci czy magicy. Wstęp: od £32 Miejsce: O2 Apollo w Manchester Więcej info: www.gigsandtours.com

OCENA:

OCENA:

WARTO ZOBACZYĆ

Papusza I Dramat I reżyseria: Joanna Kos-Krauze i Krzysztof Krauze Oparta na faktach dramatyczna historia Papuszy - pierwszej romskiej poetki, która zapisała swoje wiersze oraz pierwszej tłumaczonej na polski i wydanej w oficjalnym obiegu, której utwory trwale wzbogaciły polską kulturę o wgląd w cygańską „duszę”. Historia Papuszy to autorski film historyczny. Obraz próbuje przybliżyć burzliwe życie poetki. Akcja rozpoczyna się w 1910 roku, a kończy w latach osiemdziesiątych XX wieku. Wymagało to od realizatorów nie tylko troski o realia kilku epok, ale też rekonstrukcji całego, nieistniejącego już świata polskich Cyganów – odtworzenia taborów, budowy wozów, drobiazgowego przygotowania scenografii i charakteryzacji. Aby uświadomić sobie, jak ogromna była to praca, wystarczy wspomnieć, że twórcy do realizacji filmu przygotowywali się ponad 5 lat. - Nie będzie to film biograficzny (tak, jak nie był biograficzny „Mój Nikifor”). Nie będzie to film społeczno-polityczny. Nie będzie to film o aspiracjach etnograficznych. Będzie to film o odwadze tworzenia, cierpieniu, samotności na szczycie, niespełnionej miłości, poświęceniu. Ale i o szczęściu – tak o filmie mówią jego twórcy.


URODA

030

JESIEŃ - CZAS NA

OCZYSZCZANIE TWARZY TEKST: ALEKSANDRA SZYMINIAK

W ostatnich latach możemy zaobserwować wzrost zainteresowania zabiegami kosmetycznymi. Dbanie o wygląd stało się bardzo ważne zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Zapewne wszyscy lubimy kąpiele słoneczne, jednak faktem jest,że ich nadmiar nie wpływa korzystnie na kondycje naszej skóry. Po okresie wakacyjnym skóra narażona jest na przesuszenie i podrażnienia. Zatem jesień, to najwyższy czas żeby zadbać o skórę twarzy. Propozycja na powakacyjny zabieg oczyszczania twarzy to Peeling kawitacyjny z Sonoforeza. Jest to zabieg bezbolesny,bezinwazyjny,przeznaczony dla osób w każdym wieku. Peeling ma za zadanie dokładne usunięcie nadmiaru tłuszczu, oraz zanieczyszczeń I bakterii z porów skóry.

Wskazaniem do zabiegu: üü Przebarwienia üü Zmarszczki üü Triadic üü Szary koloryt skóry(skóra nikotynowa) üü Zasinienia i opuchlizna w okolicy oczu.

CZEKOLADA

DOBRA NA WSZYSTKO

Masz ochotę na czekoladę? Nie odmawiaj jej sobie, szczególnie teraz gdy zimno, szaro i wietrznie. Oczywiście racz się nią w granicach zdrowego rozsądku, ale parę kosteczek z pewnością nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie – poprawi humor, doda energii, rozbudzi zmysły. No właśnie: zmysły. Czekolada nie tylko upiększy nas „od środka” poprzez jej smaczną konsumpcję, ale również od zewnątrz. Od dawna są lubiane i popularne zabiegi w salonach piękności na bazie czekolady, a czekoladowe kosmetyki jesienią i zimą znikają z perfumeryjnych półek niczym świeże bułeczki. Bo czekolada – jej zapach, konsystencja, ciepło mocno oddziałuje na zmysły: smak, dotyk, węch, wzrok... Także w domowym zaciszu możesz przygotować własnoręcznie czekoladowe kosmetyki i zafundować sobie sesję piękności z czekoladą w roli głównej. Zacznijmy od włosów: mieszając ze sobą dwie łyżki gorzkiego kakao z odrobiną oliwy z oliwek otrzymamy odżywczą maseczkę do przesuszonych włosów. Jeśli do kakao i oliwy dodamy także żółtko jajka tylko wzbogacimy jej odżywcze właściwości. Włosy po takim czekoladowym seansie będą gładkie niczym jedwab, miękkie i odżywione. Czekoladową maseczkę na twarz i szyję przygotowujemy natomiast z łyżki gorzkiego kakao, łyżki jogurtu naturalnego i łyżeczki miodu. Mieszamy wszystkie składniki i nakładamy na twarz. Po 15 minutach zmywamy. Rezultat? Skóra twarzy jest gładka niczym skóra dziecka, nawilżona i odżywiona.

TERAPIE SPA: CZEKOLADOWE MASŁO DO CIAŁA Zawartość: 200 ml

Zapach czekolady w bogatym maśle do ciała koi nerwy i pozwala zrelaksować się po ciężkim dniu. Dzięki bogactwu naturalnych składników poprawie ulega bez wątpienia nie tylko nastrój, ale także kondycja skóry. Zawartość odżywczego masła Shea w połączeniu z masłem kakaowym dostarcza skórze witamin, nawilża ją, natłuszcza i uelastycznia.

Wspomnę jeszcze, że peeling wpływa korzystnie na zwiększenie nawilżenia skóry, oraz działa regenerująco. Ponadto rozjaśnia przebarwienia, spłyca blizny, pomaga w walce z trądzikiem,ujędrnia skórę i głęboko nawilża. Na czym polega zjawisko kawitacji? Zachodzi wówczas,gdy na wilgotną skórę skierowane zostają fale ultradźwiękowe,w wyniku czego tworzą się mikroskopijnej wielkości pęcherzyki gazu,które gwałtownie pękając powodują rozbicie martwych komórek rogowej warstwy naskórka. Na zabieg należy przeznaczyć ok dwie godziny. Przygotowaniem do zabiegu jest dokładny demakijaż mleczkiem i tonikiem najlepiej antybakteryjnym. Niewątpliwą zaletą peelingu kawitacyjnego jest to,że wykonuje się go na lekko zwilżonej tonikiem skórze. Do wykonania peelingu używane jest urządzenie zakończone szpatułką tzw. Skincleaner. Po dokładnym oczyszczeniu wykonujemy Sonoforezę, czyli wtłaczanie ampułki odżywczej w głąb skóry. W efekcie zabiegu twarz nabiera gładkości i zostaje głęboko nawilżona. Aby uzyskać pożądany efekt, zabieg należy powtórzyć przynajmniej trzy razy w odstępach co dwa tygodnie. Po zabiegu oczyszczającym zaleca się używanie kremów z wysokimi filtrami UVA,UVB, oraz przez około dwa tygodnie należy chronić skórę twarzy przed zmianami temperatury. Cena zabiegu głębokiego oczyszczania skóry waha się od 20 do 30F, w zależności od usługodawcy. Chciałabym podkreślić, że każda wizyta u kosmetyczki, to nie tylko zabieg kosmetyczny ale również swego rodzaju relaks i odprężenie. Dlatego też, gorąco polecam zabieg peelingu kawitacyjnego, jako dobre przygotowanie skóry na okres jesienno-zimowy.


ZDROWIE

031

CO TO JEST

DEMENCJA ?

Demencja – nazywana potocznie otępieniem - jest zespołem chorób degeneracyjnych mózgu, które zakłócają prawidłowe funkcjonowanie osoby. Jest to szerokie pojęcie służące do określania utraty pamięci, zdolności intelektualnych , racjonalnego myślenia, umiejętności obcowania z innymi osobami oraz zmian reakcji emocjonalnych. ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Demencja nie należy do naturalnego procesu starzenia się. Choroba ta może wystąpić u każdego już w wieku 40 lat, najczęściej jednak pojawia się po ukończeniu 65 roku życia. Istnieje wiele postaci demencji , do najbardziej znanych należą: üü Choroba Alzheimera üü Demencja typu naczyniowego – w następstwie wylewu üü Choroba Parkinsona z demencją üü Choroba ciałek Lewy’ego üü Zespół Korsakowa – związany z alkoholem Bardzo ważna jest wczesna diagnoza demencji zaraz po pojawieniu się objawów. Niezwykle ważny jest wtedy dostęp do wsparcia, informacji oraz istniejących leków. Wczesne objawy demencji są bardo łagodne, niezbyt wyraźne i nie od razu mogą być zauważone. Najczęściej występującymi objawami są:

üü Zaburzenia pamięci – postępujące i częste üü Dezorientacja üü Zmiana osobowości üü Apatia i zamykanie się w sobie üü Utrata umiejętności wykonywania codziennych czynnośc

Po otrzymaniu diagnozy najważniejsze dla chorego i jego bliskich jest wsparcie. Niezbędna jest pomoc dla opiekunów, rodziny i przyjaciół. Osoby takie pozostają pełnowartościowe do końca i nie zasługują sobie na traktowanie jakby były niemowlętami. Ważne jest aby jak najdłużej zapewnić chorym niezależność jednocześnie zapewniając im należną opiekę.

Opieka nad osobą z demencją jest wyczerpująca i można ja nazwać podróżą przez chorobę. Do osoby z demencją należy zmienić swoje podejście z krytycznego na rozumiejące i trzeba nauczyć się dostosowywać do zmieniającego się nastroju osoby - czasem z godziny na godzinę. Dla osoby chorującej na demencję najważniejsze jest otoczenie, które: üü Współczuje i rozumie üü Akceptuje i nie odrzuca üü Oferuje wsparcie, radość i zaangażowanie üü Jest pełnowartościowe

Gdzie uzyskać pomoc? Lanarkshire Dementia Resource Centre jest jednym z oddziałów Alzheimer Scotland. Zapewniamy dostęp do informacji na temat choroby dla pacjentów oraz opiekunów, zapewniamy indywidualna opiekę dla chorych oraz wsparcie dla rodziny i opiekunów. Przeprowadzamy szkolenia oraz organizujemy grupy zajęciowe dla chorych.


NASZE SPRAWY

032

PRZEMOC SEKSUALNA - REALNA PLAGA

Dzisiejszy artykuł dotyczyć będzie przemocy na tle seksualnym w obrębie przemocy domowej. Aby sprecyzować pojęcie przemocy domowej posłużę się cytatem z powstającej właśnie w języku polskim ulotki, dotyczącej tych kwestii. TEKST: IZABELA MIKOS

„Przemoc domowa polega na fizycznym, seksualnym lub psychicznym znęcaniu się nad osobą przez partnera/ partnerkę lub byłego partnera/partnerkę. Przemoc fizyczna: bicie, zadawanie ciosów pięścią, kopanie, szczypanie, rzucanie lub rozbijanie przedmiotów, grożenie komuś zadaniem krzywdy. PRZEMOC SEKSULANA: ZMUSZANIE KOGOŚ DO WYKONYWANIA CZYNNOŚCI SEKSUALEJ WBREW WOLI TEJ OSOBY, WŁĄCZAJĄC GWAŁT. Przemoc psychiczna: ciągłe upokarzanie, ciągłe sprawdzanie kogoś, uniemożliwienie komuś chodzenia do pracy, szkoły lub odwiedzania rodziny albo przyjaciół”. Bazą tego artykułu stała się moja rozmowa z Małgosią Lawson – Oficerem Policji Szkockiej w Dundee. Skupiłyśmy się na aspekcie przemocy seksualnej. Pierwszą i podstawową informacją jest określenie, kogo dotyczy dzisiejszy temat. Przemoc seksualna (w odróżnieniu od przestępstwa seksualnego) dotyczy osób, których obecnie lub w przeszłości łączyła relacja seksualna (były ze sobą w związku małżeńskim lub partnerskim), niezależnie od płci, rodzaju orientacji seksualnej (związki heteroseksualne i homoseksualne). Dość często przemoc na tle seksualnym łączy się z przemocą fizyczną i psychiczną. Czasem są to kwestie niezależne. Znamienne jest, że w większości przypadków znęcanie nad partnerem/partnerką zaczyna się od przemocy psychologicznej, z biegiem czasu dochodzi do maltretowania fizycznego i seksualnego. Każdy przypadek jest oczywiście nieco inny, jednak schemat pozostaje schematem. Czasem jest to tylko jedna z form przemocy, czasem dwie, dość często ofiara doznaje każdej z form przemocy domowej. Przemoc na tle seksualnym zwykle ściśle wiąże się z dwoma innymi rodzajami. Istnieją też dwie najczęściej używane formy przemocy, których następstwem staje się przemoc seksualna: üü psychiczne znęcanie się nad partnerem/ partnerką w przypadku odmowy kontaktu seksualnego (lub jakiejkolwiek innej czynności seksualnej). Występuje w przypadku, gdy ktoś na seks godzi się „dla świętego spokoju”, jest zastraszony, szantażowany, stłamszony, kontrolowany, uzależniony od sprawcy. Godzi się pomimo tego, że nie chce. üü fizyczna przemoc wobec partnera/partnerki w celu wymuszenia kontaktu seksualnego (lub jakiejkolwiek innej czynności seksualnej) ma miejsce wtedy, gdy ktoś wykorzystuje swoją siłę, przewagę fizyczną i zmusza drugą osobę do współżycia. W skład tej przemocy wchodzi również gwałt na byłej/obecnej osobie, z byłego lub obecnego związku. Przemoc seksualna jest codziennością niektórych osób, czasem jest incydentem w życiu, związku. Są to sprawy bardzo rzadko zgłaszane na Policję, bo zwykle dotyczą osób, z którymi ofiara była, lub jest emocjonalnie związana. Często nie widzi rozwiązania, nie chce rozmawiać o swojej traumie z nikim, a zwłaszcza z obcymi ludźmi. Dlatego jest to bardzo trudna do udowodnienia forma przemocy. Policja stosuje jednak szereg metody, aby nawet w przypadku wieloletniej przemocy osoba nią dotknięta mogła udowodnić, że mówi prawdę. Jeśli jesteś ofiarą przemocy seksualnej pamiętaj, że: są charakterystyczne znaki na ciele (wewnętrzne i ze-


NASZE SPRAWY

033

wnętrzne), które świadczą o Twojej aktywnej obronie przed gwałtem (zwłaszcza, jeśli sytuacja ma miejsce po raz pierwszy). Lekarz podczas badania może określić, jak powstały. Stanowią one dowód rzeczowy w sądzie, ważną rzeczą jest także możliwość zeznania, że pojawił się wyraźny komunikat odmowy. „NIE” jest konkretnym komunikatem, nie można się pomylić. Od tego momentu wszelkie działanie traktowane jest jako przestępstwo, jeśli kiedykolwiek poinformowałaś/łeś kogoś o tym, że jesteś ofiarą przemocy seksualnej, to taka osoba może być świadkiem w sądzie. Jeśli nie chce zeznawać, policja może podać taką osobę do sądu jako „nie współpracującego świadka”. W takiej sytuacji sąd może wezwać do złożenia zeznań (jeśli sąd domniemywa, że może mieć ona istotne dowody w sprawie), osoba postronna może złożyć zażalenie, jeśli wie, lub przypuszcza, że ktoś jest lub był ofiarą przemocy seksualnej. Jeśli osoba, której rzecz dotyczy potwierdzi i złoży zeznania, sprawa jest kierowana do sądu. U osób, które są ofiarami przemocy seksualnej (zwłaszcza tej wieloletniej) często stwierdza się poważne zmiany osobowości. Pewność siebie zostaje sprowadzona do minimum, brak poczucia własnej wartości i poszanowania siebie, poczucie uprzedmiotowienia, lęk o życie i zdrowie, wstyd. Większość ofiar poszukuje winy w sobie, po pewnym czasie zaczyna żyć w przekonaniu, że zasługuje na takie traktowanie. Zwłaszcza trudno jest żyć w ten sposób osobom pozostającym w związkach małżeńskich. Ofiara przemocy nie wyobraża sobie, że może w takiej sytuacji powiedzieć„nie” swojemu mężowi. Należy jednak pamiętać, że podpisanie papierów nie jest równoznaczne ze zgodą na współżycie wbrew swojej woli, niezależnie od sytuacji. Tam, gdzie jest jakiekolwiek wymuszenie czynności seksualnej, tam popełniane jest przestępstwo. Nawet w przypadkach przestępstw seksualnych, które trwają latami, policja dokładnie bada sprawę, ofiara jest badana przez lekarza, psychologa, otrzymuje wsparcie ze strony organizacji charytatywnych, które zajmują się takimi przypadkami i mają wieloletnie doświadczenie w tym zakresie. Procedura policyjna po zgłoszeniu przypadku przemocy seksualnej (na numer 999 lun 101) lub na posterunek policji zależy od konkretnego przypadku. Inna będzie w sprawie, która wydarzyła się w ciągu ostatnich dni, a nieco inna, gdy dotyczy przemocy seksualnej sprzed wielu lat. W przypadku, kiedy przemoc seksualna miała miejsce w ciągu 7 dni policja skupia się na jak najszybszym zebraniu dowodów medycznych. Im więcej takich dowodów (DNA, dowody z ubrania ofiary oraz badania medyczne tejże), tym łatwiej udowodnić, że doszło do przemocy. Najważniejsze jednak dla policji jest zdrowie i bezpieczeństwo ofiary. Wiele działań funkcjonariuszy zależy od jej stanu psychicznego i fizycznego. Osoba poszkodowana ma przydzielonego funkcjonariusza, specjalnie wyszkolonego do pomocy ofiarom przemocy seksualnej Sexual Offence Liaison Officer. - (ma prawo wybrać płeć funkcjonariusza), który jest pośrednikiem pomiędzy ofiarą a grupą dochodzeniową. Policja prowadzi dochodzenie. zbiera wszystkie osiągalne dowody rzeczowe i sądowe. Od decyzji sądu i dowodów rzeczowych zależy, jak szybko dojdzie do rozprawy sądowej. Oczywiście w przypadku, kiedy przemoc miała

ORAGNIZACJE CHARYTATYWNE UDZIELAJĄCE POMOCY OFIAROM

WRASAC organizacja charytatywna.

Powstała dla osób doświadczających aktualnie lub w przeszłości przemocy seksualnej. Mogą się do niej zgłaszać osoby (powyżej 13-go roku życia), które doświadczyły gwałtu, wykorzystywania seksualnego, osoby trudniące się prostytucją, molestowane seksualnie. Poza wsparciem psychologicznym organizacja oferuje również pomoc medyczną. Istotne jest, że w przypadku, gdy ofiara przemocy seksualnej nie chce zgłaszać sprawy na policję, WRASAC może skierować taką osobę (ANONIMOWO) do instytucji, która dokonuje badań medycznych tejże. Próbki DNA i wszelkie inne dowody medyczne są zabezpieczone i przechowywane ANONIMOWO, do momentu, kiedy osoba poszkodowana zdecyduje się z nich skorzystać.

WOMEN’S AID organizacja charytatywna. Organizacja posiada DARMOWĄ infolinię, na którą można zadzwonić codziennie od 18-tej do północy 08088 010 302 – numer infolinii jest zastrzeżony, nie pojawi się na Twoim rachunku telefonicznym. Organizacja może zapewnić tłumacza, jeśli zachodzi taka potrzeba, oraz zorganizować tłumaczenie materiałów informacyjnych. Osoby zainteresowane zapraszam na stronę internetową: www. wrasacdundee.org, Można się również skontaktować drogą e-mailową: wrasac@btconnect.com

miejsce w przeszłości, te procedury są inne, możliwość zebrania dowodów biologicznych jest ograniczona, ale nie niemożliwa, i nie oznacza, że ofiara jest pozostawiana sama sobie. Ze względu na upływ czasu zwykle j są to sprawy dużo trudniejsze do udowodnienia. Właśnie z tego względu często ofiary przemocy seksualnej nie zgłaszają się na policję. Trudno im przełamać barierę wstydu wobec obcych ludzi. Przeraża również perspektywa rozpraw sądowych, na których trzeba będzie spowiadać się ze swojej największej intymności. Poza tym gwałty w związkach, małżeństwach to wciąż ogromne tabu. Niewiele ofiar ma odwagę przyznać po latach cierpienia, że najbliższa osoba jest katem. Często szukają ucieczki w alkohol, narkotyki, innych ludzi. Wymiar kary dla sprawców przemocy domowej jest bardzo różny. Zależy od wielu okoliczności, dowo-

Pomoc ofiarom przemocy w UK oferują: National Domestic Violence - 0808 2000 247. Bardzo ważna informacja - można rozmawiać w języku polskim przy pomocy tłumacza Foyle Women’s Aid - 0800 917 1414. Ten numer jest także bezpłatny i czynny całą dobę. Uruchomiono dla tej organizacji strone internetową: www.foylewomensaid.org National Centre for Domestic Violence (NCDV): www.ncdv.org.uk National Child Protection Line - 0800 022 3222 NSPCC Child Protecion Helpline -0808 800 5000 Childline - 0800 1111

Zasiłki : Zasiłki od państwa mogą stanowić ogromną pomoc dla tych, którzy chcą się uniezależnić od prześladujących ich osób. Bardzo często otrzymywanie jednego zasiłku wiąże się z możliwością otrzymywania innych form pomocy finansowej. Warunki otrzymywania zasiłków często zmieniają się, dlatego zawsze należy sprawdzić aktualne dane na rządowej stronie www.gov.uk

Organizacja stworzona na potrzeby kobiet, będących ofiarami przemocy domowej, wykorzystywania seksualnego. Ofiarowują pomoc psychologiczną, informacje prawne, wsparcie praktyczne (typu organizacja zmiany miejsca zamieszkania w sytuacji, kiedy jest to konieczne - kobieta lub jej dzieci są w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia, wsparcie finansowe). Posiadają czynną 24h DARMOWĄ infolinię 0808 2000 247 – można prosić o tłumacza. Trzeba poczekać na telefon zwrotny z tłumaczem, ale nigdy nie zostaje się bez pomocy. Można również skontaktować się, wysyłając e-mail: helpline@womensaid.org.uk – również w języku polskim, dla organizacji nie jest problemem

dów rzeczowych, od tego, co się wydarzy w sądzie. Poza wyrokiem, należy wziąć pod uwagę to, że osoba osądzona widnieje już w ewidencji, ma kartotekę kryminalną, musi być monitorowana, zgłaszać się na policję, jest wpisana na listę przestępców seksualnych (czasowo lub na stałe), często trudniej jej znaleźć pracę, ze względu na pobyt w więzieniu, trudniej jej żyć w społeczeństwie po powrocie „z odsiadki”. Zresztą gwałciciele w zakładzie karnym też nie należą do kategorii „szanowanych” więźniów.


PODRÓŻE

034

Bezspornie zajmuje 1. miejsce na liście 221 najlepszych miast świata. Wysoki poziom życia kulturalnego, mocna pozycja ekonomiczna, aktywne uczestnictwo na światowej arenie politycznej oraz niski poziom przestępczości. Ponadto rytualne popijanie kawy z nieodłączną gazetą przy dźwiękach lekkich tonów Mozarta przenikających otaczającą nas przestrzeń. Te oraz inne kulturowe smaczki można doświadczyć w jednym z najpiękniejszych miast na świecie – Wiedniu. TEKST: MONIKA NOWICKA

AUSTRIA

W 5 DNI DOOKOŁA WIEDNIA

DZIEŃ 1 – SZTUKA GIUSEPPE ARCIMBOLDO Mój pobyt w Wiedniu otwiera wyprawa do pobliskiego muzeum. Otarcie się o sztukę i kulturową spuściznę tego pięknego miasta przychodzi wyjątkowo łatwo. Rozległe centrum posiada gmachy o wyrafinowanej architekturze, które potrafią zadowolić każdego turystę. Każdy z nich wypełniają nieprzebrane kolekcje sztuki, wspaniałe księgozbiory biblioteczne oraz bezprecedensowy wymiar historii, jaką emanuje każdy budynek. W ramach spokojnego początku zwiedzania postanowiłam zatem wybrać się na wystawę twórczości włoskiego malarza, Giuseppe Archimboldo. Pionierskie podejście i kreatywność może nawet budzić lekkie rozbawienie – oto bowiem oczom ukazują się portrety ludzkich postaci stworzone z unikalnego ułożenia warzyw, owoców oraz tego, czym dysponuje Matka Natura. Jeden z ówczesnych cesarzy, Rudolf II jest uwieczniony jako unikalne połączenie

marchewek, jabłek, kapusty i ziemniaków. Niektórzy wiedzą, jak bratać się z przyrodą! Po zwiedzaniu obowiązkowa kawa z amaretto ze szklaneczką wody – to wiedeński zwyczaj. Wyjątkowym elementem tego muzealnego wypadu – poza nietypową wystawą oczywiście – jest kawiarenka tuż obok dzieł malarstwa. Wyjątkowy klimat przepojony wonią amaretto, koniaku i widoku strucli wiedeńskich pośród marmurowych kolumn.

DZIEŃ 2 – BELWEDER Wielkość dynastii Habsburgów to namacalna potęga niezwyciężonego rodu, który na kilka wieków zdominował politykę europejską. I nie sposób uciec od tego przeświadczenia przechadzając się po wnętrzach pałacu Belweder. Do wielkich świat należy. Obecnie budynek ten to muzeum, które zgromadziło pokaźną kolekcję dzieł sztuki. Ogrody są miłym dodatkiem, ale być może nie wzbudzają tak wielkiego zachwytu, jak osoba ich pierwotnego właściciela. Niejaki Eugeniusz Sabaudzki to najsłynniejszy dowódca świata. Odniósł zwycięstwo w ponad 15 bitwach. Ponadto pokonał wyjątkowo zajadłych i zaciętych w bitwie Turków Otomańskich; nie dał się gorącym Hiszpanom; utarł nosa zadziornym Francuzom; pokazał temperamentnym Włochom, gdzie ich miejsce i otarł się jeszcze o charakterność Polaków w wojnie o sukcesję do tronu...Uff... Czas na małe odsapnięcie od historii – aromat amaretto wzywa z pałacowej kafejki. PS. Jak to u Habsburgów – pachnie przepychem barokowych wnętrz.

DZIEŃ 3 – PAŁAC SCHÖNBRUNN Nie ma sobie równych. Główna siedziba rodu Habsburgów. Każdy centymetr emanuje bezprecedensowym pięknem. Choć gabinety prywatne członków rodziny mogą uchodzić za skromne, to komnaty reprezentacyjne są imponujące. Czy jest to sala jadalna, konferencyjna, czy też pokoje gościnne, Maria Tere-


PODRÓŻE

035 SZNYCEL PO WIEDEŃSKU Sztandarowym arcydziełem sztuki kulinarnej jest Tafelspitz – przysmak cesarza Franciszka Józefa: duszona część dolna zrazowa wołowiny, zaprawiona chrzanem i jabłkami, serwowana w miedzianych garnuszkach ze szpinakiem, smażonymi ziemniakami i sosem szczypiorkowym. Druga gwiazda wiedeńskiej kuchni – sznycel wiedeński(Wiener Schnitzel) to potrawa o włoskim rodowodzie (podobno przepis przywiózł do Austrii sam marszałek Radetzky), ale charakteryzuje ją typowo wiedeński „sznyt”: swoiste połączenie prostoty i wyrafinowania, przykład tego, jak Austriacy z najbardziej banalnych składników uzyskują, dzięki staranności wykonania i hołubienia tradycji, dania najwyższych lotów. Sznycel wiedeński to płat cielęciny bez kości, mocno ubity, obtoczony w mące, jajku i bułce tartej, a następnie usmażony w głębokim stopionym maśle. Wiener Schnitzel serwuje się z cząstką cytryny, tradycyjnie z sałatką z ziemniaków z roszponką. Prawdopodobnie najlepsze sznycle w Wiedniu – bardzo cienkie i duże (średnica wynosi równe 30 cm!) – serwuje restauracja Figlmüller, mieniąca się „kolebką sznycla” i szczycąca ponadstuletnią tradycją.

sa nie szczędziła środków na każdy element wyposażenia. Poza rezydencją mieszkalną rodu, Pałac Schönbrunn służył za pole manewrów dyplomatycznych. To tutaj konferował Napoleon a Mozart umilał czas członkom arystokracji jeszcze jako cudowne dziecko. Teren Pałacu jest ogromny – w ogrodach znajdują się trzy odrębne budowle, które pozwalają spojrzeć na spuściznę historyczną tej wielkiej rodziny władców z innej perspektywy. Moim ulubionym okazał się budynek na samym szczycie niewielkiego wzniesienia (które jak znając Habsburgów, pewnie kazali usypać). Widok jest niezrównany! Jak to w Wiedniu, również i tam znajduję kawiarenkę. Popijając kawę o smaku tiramisu, napawam się panoramą i ze zmęczenia prawie odpływam w obłokach marzeń sennych.

DZIEŃ 4 – MUZEUM MUZYKI – HAYDN, MOZART, BETHOVEN, SCHUBERT Dzień czwarty upłynął pod znakiem muzyki. W centrum mojej uwagi postanowiłam umieścić czterech wybitnych Austriaków, mistrzów wirtuozerii! Okazuje się, że z czwórki tych muszkieterów muzyki, tylko Haydn nie był rozrabiaką. Jako jedyny cenił sobie uroki spokojnego życia, natomiast momenty muzycznej ekstazy zapewne miały miejsce na dworze lub operze podczas jego dyrygentury. Pozostali to wyjątkowi nicponie! Mimo wielkiego geniuszu i wierności wobec małżonki (choć można mieć wątpliwości) Mozart to wieczny bankrut. Gra w karty, pożycza chorendalnie wysokie sumy od przyjaciół, przepija i przejada wiecznie nie mogąc zaoszczędzić i zapewnić stabilności licznej rodzinie. Bethoven wydaje się być wiecznie naburmuszony. To wyjątkowo porywczy typ! Nieszczęśliwy w życiu prywatnym ostatecznie młodo umiera. Ach, ten tragiczny los geniuszy.... Pozostaje nam Schubert. Błyskotliwość układania nut nie szła w parze z błyskotliwością na salonach. Schubert – mimo poważania dworu oraz koneserów muzyki – był totalną porażką względem płci pięknej. Charakteryzował się wyjątkowym brakiem polotu rozmowy i lekkością obycia wobec dam. Totalnie się zapuścił! Nieświeży oddech jak u smoka przeszkodził mu w znalezieniu żony a oliwy do ognia dolał syfilis, który spustoszył zdrowie muzyka....i tak biedaczyna skonał w samotności. Do zakończenia dnia wybieram się na małą czarną z adwokatem – potrzebuję czegoś solidnego, aby w ciszy pokontemplować nad losem wielkich nieszczęśników.

DZIEŃ 5 – MUZEUM SISI, STEPHANPLATZ Czas poznać tę niezwykłą kobietę. W tym celu wybieram się do muzeum cesarzowej Austrii, pięknej Sisi. Obecnie jest ona otaczana swego rodzaju kultem. Nic dziwnego! Włosy po kostki, które raz w tygodniu nacierała miksturą z jajek, czynność, która zajmowała jej służbie cały dzień. Przepiękna, gibka postura ciała, jaką udało jej się zachować to nie geny – cesarzowa słynie z wyjątkowego reżimu w uprawianiu sportów. Podnosi się na specjalnie w tym celu zamocowanych w futrynie drzwi szelkach, dużo czasu spędza na świeżym powietrzu (sport to zdrowie!) i słynie z wyrafinowanych fryzur oraz strojów. Czy była szczęśliwa? Niestety nie. Mimo przepychu i swobód, jakimi dysponowała, jej egzaltowana poezja była najlepszym dowodem jej nieszczęścia. Sztywność dworskiej etykiety sprawiła, że cesarzowa była wyjątkowo przygnębioną postacią. Samobójstwo jej syna a jeszcze wcześniej przedwczesna śmierć jej córki tylko dolały oliwy do ognia rozpaczy. Po tak intensywnym zwiedzaniu i mnogości informacji autobiograficznych należy wybrać miejsce neutralne i pełne pozytywnej energii. Dlatego bez chwili zastanowienia udaję się na Stephanplatz – centralne miejsce Wiednia. Przy katedrze, pośród niezliczonych przechodniów pławię się w blaskach popołudniowego słońca. Z filiżanką wiedeńskiej latte....Idealny wybór, aby odegnać pochmurne myśli związane z nieszczęśliwą Sisi. Takim oto pozytywnym akcentem mój pięciodniowy pobyt w Wiedniu dobiegł końca. Każdy dzień wyznaczał innym smak kawy – dzięki temu historyczna różnorodność szła w parze z pyszną zmiennością bogactwa aromatu.

8 MILIONÓW

93cie miejsce po względem zaludnienia

9 prowincji Stolica: Wiedeń Waluta: Euro (EUR) Język: Niemiecki


TRADYCJE

036

HALLOWEEN Z prastarych ksiąg znane Wychodzą w tę noc, By w Halloween wieczór Zabawić się móc ….

Tradycyjne zabawy na Halloween, to element, którego nie może zabraknąć w ten upiorny wieczór. Odpowiednie pomysły i zabawy na Halloween zapewnią straszliwie dobrą zabawę! TEKST: Anna Bator-Skórkiewicz

Halloween (All Hallows Eve - wigilia Wszystkich Świętych) - to święto obchodzone w przeddzień Wszystkich Świętych, czyli 31 października. Choć dziś zwyczaj ten jest okazją do maskarady i zabawy, 2 tysiące lat temu był on traktowany śmiertelnie poważnie. Tradycja Halloween sięga 2 tysięcy lat i wywodzi się od starożytnych Celtów ( dzisiejsze tereny Anglii, Walii, Szkocji, Irlandii). Ludy te wierzyły, że w wigilię Wszystkich Świętych duchy zmarłych wracają na ziemię i próbują wejść w ciała ludzi. Aby odstraszyć złe duchy Celtowie palili ogniska, przywdziewali upiorne stroje, zakładali maski i hałasowali wokół ognia. W sieni zostawiano też pokarm dla wygłodniałych dusz lub w innej wersji - dla wędrownych druidów. Ślady tych wierzeń do dziś zachowały się w Szkocji oraz w Irlandii, gdzie 31 października jest świętem narodowym.

DDJeśli nie chcesz nas się bać, DDMusisz nam cukierka dać. DDDuchy, zjawy i upiory, DDDiabły, strzygi, inne zmory, DDDzisiaj ze swych grobów wstają DDI do Twoich drzwi pukają, DDJeśli nie chcesz ich się bać, DDMusisz nam cukierka dać.

Faktem jest,że Halloween znalazło swoje stałe miejsce w kalendarzu świąt, których nie można przegapić. Dziś zwyczaj ten wiąże się przede wszystkim z dobrą zabawą, konkursami i prześciganiem się w pomysłowości. Recepta na udane Halloween jest jedna: kostiumy, zabawy i same przerażające pomysły na wieczór strachów!

ŚWIETLNY KRĄG Zabawa ta polega na przeskakiwaniu przez świeczki rozstawione po okręgu na ziemi. Świeczki, które nie zgasną oznaczają szczęśliwe miesiące, które czekają Cię w przyszłym roku. Wrzucanie orzecha do płonącego ogniska. Jeśli orzech pęknie z trzaskiem, oznacza to, że ktoś odwzajemni Twoją miłość.

DLA DOROSŁYCH POTWORNICKICH: Świetnym sposobem na udany halloweEnowy wieczór jest zorganizowanie imprezy, której tematem, poza oczywiście potwornymi kostiumami, będzie np.. stylizacja i muzyka lat 60-tych, czyli takie Zombie- party dzieci-kwiatów w rytmie nadgniłego rock and rolla. Istnieje jeszcze wiele możliwości i pomysłów gwarantujących udaną zabawę, wszystko zależy jedynie od Waszej wyobraźni.

DLA DZIECI Do tradycji tego święta należy zwyczaj chodzenia straszliwych przebierańców po domach. Dzieci w przebraniach potworów, czarownic, straszydeł i duchów pukają do mieszkań z wołaniem:„Cukierek albo psikus” lub z bardziej rozbudowanym uzasadnieniem swych żądań: DDMy jesteśmy straszne zmory, DDBardzo groźne z nas upiory,

ZABAWY I WRÓŻBY DYNDAJĄCE JABŁKA Chwytanie jabłek zębami to najpopularniejsza zabawa na Halloween. Polega ona na tym, że zawodnik musi (bez pomocy rąk) zjeść całe jabłko wiszące na sznurku. Zabawę można uatrakcyjnić, jeśli wybierzemy jabłka otoczone w karmelu - to tradycyjny przysmak na Halloween.

MUMIA Do tej zabawy będzie potrzebny papier toaletowy w rolkach ( najlepszy będzie zwykły, szary papier). Uczestnicy mają się dobrać w pary. Każda z par dostaje rolkę papieru. Jedna osoba z pary będzie mumią, zaś druga - zawijać mumię w papier. Wygrywa ta para, która najszybciej poradzi sobie z tym zadaniem. Balony z zadaniem Do balonów, przed ich napompowaniem należy włożyć pojedyncze karteczki z zadaniami. Uczestnicy zabawy przekłuwają balony i wykonują zadania z kartki. Za te wyczyny należy im się nagroda, np. słoik łakoci. Aby zachować atmosferę święta Halloween, nie zapomnijcie o odpowiedniej dekoracji Waszego domu, możecie zrobić proste i bardzo efektowne lampiony z dyni. Życzymy wyłącznie strasznych wrażeń:)



NAUKA I WIEDZA

038

CZY NAPRAWDĘ WYKORZYSTUJEMY

TYLKO 10%

SWOJEGO MÓZGU? TEKST: KASIA JAWORSKA

Twierdzenie, że człowiek wykorzystuje tylko kilka procent potencjału swojego mózgu jest tak prawdziwe, jak twierdzenie, że używa tylko kilku procent swoich mięśni, albo że jego serce bije tylko przez kilka minut każdego dnia. Jest jedną z tych miejskich legend, o których nie wiadomo gdzie mają swój początek i które często są sztucznie podtrzymywane przy życiu dzięki kampaniom marketingowym, jak ostatnio przy okazji wejścia do kin filmu “Lucy” Luca Bessona. Sam „mit dziesięciu procent” ma kilka odsłon. Najbardziej znaną jest ta, że możemy zwiększyć swoje możliwości intelektualne dzięki większemu zaangażowaniu szarej masy. Co nie jest znowu tak bardzo dalekie od prawdy, gdyby nie fakt, że towarzyszy temu stwierdzeniu liczba wyssana z palca przez różnego rodzaju spikerów motywacyjnych oraz firmy bez skrupułów wykorzystujące mit by zareklamować telewizje satelitarne, twarde dyski czy nawet linie lotnicze (to nie żart). A już największym absurdem jest twierdzenie, że w dziewięćdziesięciu procentach procesów umysłowych niedostępnych dla naszej świadomości tkwią możliwości para-normalne, jak psychokineza lub telepatia. Nie ma jednak żadnych naukowych dowodów na prawdziwość twierdzenia, że wykorzystujemy ułamek swojego mózgu, a już tym bardziej na to, że wykorzystujemy jego konkretny procent, jak na przyklad 3, 10, 11 czy 15. Początki tego mitu sięgają prawdopodobnie przełomu XIX i XX wieku, kiedy psychologia i neurobiologia zaczęły się coraz szybciej rozwijać. To wtedy miały miejsce przełomowe badania, prowadzone między innymi przez neurochirurga Wildera Penfielda, które polegały na stymulowaniu pewnych obszarów mózgu u pacjentów chorych na epilepsję, u których miała być przeprowadzona operacja usunięcia tych odopowiedzialnych za ataki. To wtedy Penfield zasugerował, że około 10% rejonów w mózgu wytwarzało zauważalne reakcje na stymulację, jak na przykład halucynacje wzrokowe lub słuchowe, poruszenie palcem, czy niemoż-

ność wypowiedzenia słowa. Pozostałe 90% mózgu, co ciekawe, nawet jeśli nie produkuje zauważalnej reakcji to jest zaangażowane w inne funkcje niezbędne do codziennego funkcjonowania człowieka, jak na przykład integrowanie informacji czy tworzenie wspomnień. Inny uczony, któremu przypisuje się autorstwo mitu to William James, nazywany “ojcem amerykańskiej psychologii”. Badając rozwój małego geniusza, Williama Sidisa, miał powiedzieć: “W porównaniu z tym, czym być powinniśmy, jesteśmy jedynie w połowie przebudzeni (…) Wykorzystujemy jedynie małą część naszych zasobów umysłowych i fizycznych”. Podobnie Albert Einstein miał powiedzieć, że “człowiek używa swojego największego daru, umysłu, tylko w dziesięciu procentach, a emocji i instynktów w dziewięćdziesięciu”. Dzięki wieloletnim badaniom wiemy jednak, że ludzki mózg jest wykorzystywany w całości. Pokazują to badania aktywności pojedyńczych neuronów, czyli komórek z których składa się mózg, za pomocą maleńkich elektrod – igiełek mierzących przepływ impulsów elektrycznych w neuronach. Naukowcy nie znaleźli do tej pory neuronów, które byłyby nieaktywne. Co więcej, nieaktywne neurony umierają, a więc gdyby tylko 10% z nich przeżywało – lekarze dokonujący autopsji mieliby okazję oglądać ludzkie mózgi zmniejszone do rozmiaru owczych. Ponadto, gdyby 90% tego organu było zazwyczaj niewykorzystane, rzadko widzielibyśmy poważne skutki uszkodzenia mózgu w wyniku wypadku, wylewu czy zmian patologicznych. Gabrielle Giffords, kongresmenka ze Stanów Zjednoczonych, została postrzelona w głowę trzy lata temu w czasie publicznego wystąpienia, a pocisk przeszył jej lewą półkulę na wylot. Do dzisiaj ma problem z mówieniem i potrafi pomylić słowa takie jak “jogurt” i “joga”, dlatego że właśnie w lewej półkuli znajdują się obszary odpowiedzialne za mowę. Mimo, że mózg ma niesamowitą zdolność regeneracji, prawdopodobnie już nigdy nie wróci do stanu sprzed wypadku.

Kolejny dowód pochodzi z badań wykorzystujących najnowsze techniki obrazowania mózgu, jak funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI). Osoba wykonująca (lub nie) skomplikowane mentalne zadanie jest w tym samym czasie poddana „skanowaniu”. Obraz ze skanera fMRI jest później poddany obróbce statystycznej, po czym można na własne oczy zobaczyć, które rejony mózgu są zaangażowane w wykonywanie danej operacji. Takiemu testowi został poddany “mit dziesięciu procent” w jednym z odcinków popularnego programu Pogromcy Mitów. Okazało się, że w stanie „nicnierobienia” 15% obszarów mózgowych było aktywnych, a 35% podczas wykonywania skomplikowanego zadania. Niedaleko od mitologicznego 10%? Badania używające technologii fMRI zazwyczaj pokazują relatywną, a nie absolutną aktywność mózgu. To znaczy, że jeśli 35% mózgu wykazuje pewną aktywność na przykład podczas czytania gazety, to w porównaniu do nicnierobienia. Zatem nawet obszary, które według badania są oznaczone jako nieaktywne tak naprawdę mogą być cały czas aktywne, ale w mniejszym stopniu niż inne – w danym momencie zaangażowane najmocniej w wykonanie zadania. Tym samym oszacowanie ile procent mózgu jest wykorzystywane w danej chwili to karkołomne zadanie. Wykonując w ciągu dnia różne czynności, takie jak czytanie, bieganie, jedzenie, liczenie czy śpiewanie angażujemy różne części mózgu, tak że pod koniec dnia możemy być niemal pewni, że więszkość lub całość mózgu została wykorzystana. Nie odnosi się to jednak prawdopodobnie do dni, które spędzamy na kanapie oglądając telewizję. Nie oznacza to też, że skoro cały mózg jest potrzebny do działania, nie można go odrobinę wspomóc. Najlepszym sposobem na podniesienie sprawności intelektualnej jest odpowiednia dieta, nauka czegoś nowego i aktywność fizyczna.


REKLAMA

039


MOTORYZACJA

040

JESIEŃ NA DRODZE

Prognozy pogody są póki co optymistyczne, ale natury nie oszukamy – temperatury będą spadać, a słońce wcześniej zachodzić, opady deszczu, jak to o tej porze roku staną się częste i bardziej intensywne. Kierowcy nie mają więc innego wyjścia – do zmian trzeba się dostosować – także dla dobra własnego portfela, a co ważniejsze- bezpieczeństwa. TEKST: Anna Bator-Skórkiewicz

SPRAWDŹ AUTO Na pierwszy ogień można zabrać się za oględziny swojego pojazdu. Dużo uwagi należy się także szybom oraz wycieraczkom. Jesień z pewnością będzie deszczowa, warto więc zadbać o sprawnie działające pióra wycieraczek i szczelne okna. Opady zwiastują też śliską nawierzchnię – zmotoryzowani powinni upewnić się, że układ hamulcowy pojazdu działa bez zarzutu. Im bliżej końca roku, tym szybciej na ulicach robi się szaro. Pogarszającą się widoczność potrafi bardzo utrudnić prowadzenie auta i sprawia, że nawet najprostsze manewry stają się kłopotliwe. Dlatego ważne, aby światła samochodu dobrze funkcjonowały, warto tez sprawdzić ich właściwe ustawienie. JAK WYBRAĆ DOBRE WYCIERACZKI? Kupić nowe pióra – niby nic prostszego! Jednak mijają już czasy, gdy wystarczyło znać długość wycieraczek czy wręcz samych gumek. Teraz trzeba znać także rodzaj mocowania, czasem przewidzieć krzywiznę szyby, zdecydować się na pióra ze spoilerem lub bez albo pióra płaskie bez klasycznego stelaża. PŁASKIE W MIEJSCE KLASYCZNYCH Uniwersalne płaskie pióra oferowane przez różne firmy z reguły są wyposażone w adaptery pasujące do rozmaitych mocowań, przy czym przed ich kupnem należy się upewnić, czy na liście samochodów, w których można je zastosować, jest nasze auto. Niektórzy producenci – np. Bosch czy Valeo (potentaci rynku) – oferują płaskie pióra z mocowaniami zarówno do aut, które w takie wycieraczki były wyposażone fabrycznie, jak i do takich, które opuściły fabrykę z piórami klasycznymi, czyli mającymi przegubowy stelaż. ORYGINALNE PŁASKIE Coraz więcej samochodów jest seryjnie wyposażonych w płaskie pióra wycieraczek. Wśród aut nowych jest to zdecydowana większość. Jeśli auto było fabrycznie wyposażone w płaskie pióra, to takie powinniśmy kupić, oczywiście zwracając uwagę na mocowanie. Pióra starego typu (z przegubowym stelażem) bardzo często nie mieszczą się w nowych autach w szczelinie pomiędzy maską a szybą, albo pomiędzy szybą a szparą w słupku. Pióra płaskie mają zaczepy dostosowane do różnych standardów ramion i z ich doborem nie ma problemu. KLASYCZNE BEZ SPOILERA Takie pióra pasują do aut, które fabrycznie wyposażone były w zwykłe wycieraczki. W większości przypadków uniwersalne zatrza-

ski piór pasują do większości mocowań, jakkolwiek w niektórych modelach (np. centralne wycieraczki Mercedesów W124) lepiej kupić pióro przeznaczone do tego auta z powodu dodatkowego zatrzasku mocującego. Pióro bez spoilera może być zamocowane zarówno po stronie kierowcy, jak i pasażera. CO NISZCZY WYCIERACZKI I KIEDY JE WYMIENIAĆ? Smugi:pojedyncze, pojawiające się stale poza polem tuż przed oczami kierowcy można zignorować, podobnie jak okazjonalnie pojawiające się smugi w polu widzenia kierowcy. Na wymianę wycieraczki przychodzi pora, gdy bezpośrednio w polu widzenia kierowcy pojawia się jedna lub więcej stałych smug. Uwaga: zanim wymienimy wycieraczkę na nową, należy ją dokładnie wytrzeć wilgotną szmatką z płynem do szyb i ponownie sprawdzić jej skuteczność. Hałas: przeskakiwanie i głośna praca pióra często spowodowane są albo krzywym lub niewłaściwie dociskającym ramieniem, albo uszkodzeniami konstrukcji pióra. ( do ramki) WYCIERACZKI LISTWOWE - CZYM SIĘ RÓŻNIĄ OD KLASYCZNYCH WYCIERACZEK? Jednym z pierwszych aut wyposażonych w wycieraczki listwowe był Seat Al-

tea. W modelu tym obie wycieraczki poruszały się w przeciwległych kierunkach, oczyszczając prawie całą powierzchnię przedniej szyby. ZALETY WYCIERACZEK LISTWOWYCH Wycieraczki listwowe uważane są powszechnie przez użytkowników za dużo lepsze rozwiązanie niż ich klasyczne odpowiedniki. Z praktycznego punktu widzenia nie ma w zasadzie większej różnicy w ich skuteczności działania. Różnica pomiędzy oboma rozwiązaniami sprowadza się do znacznie lepszego kontaktu wycieraczek listwowych z powierzchnią mocno wypukłych szyb. Bardzo często zdarza się bowiem, że klasyczna wycieraczka nie przylega w pełni do płaszczyzny szyby. Właśnie wtedy warto przemyśleć o zakupie wycieraczek listwowych.


ARTYKUŁ SPONSOROWANY

041

MASZYNY BUDOWLANE

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

DUMP TRUCK (WOZIDŁO) Wozidło, czyli wywrotka ładowana od tylu to pojazd budowlany, którego zadaniem jest przewożenie różnego rodzaju materiałów z punktu A do punku B, wewnątrz placu budowy. Miejsce i rodzaj przewożonego materiału oraz wszelkie specyfikacje dotyczące transportu danego materiału leżą w gestii wykonawcy na danym placu budowy. Wykonawca musi poinstruować operatora dump trucka, operator musi się dostosować i wykonać dane przewożenie materiałów wewnątrz placu budowy, stosując się do instrukcji Supervisora. Język angielski w pracy wymagany na poziomie średnio-komunikatywnym – trzeba rozumieć polecenia Supervisora. KOPARKA GASIENNICOWA Koparki są najpopularniejszymi maszynami używanymi na placach budowy w UK. Pełnią kilka najważniejszych funkcji budowlanych: kopanie, ładowanie, równanie, podnoszenie. Operator koparki to nie tylko bardzo ciekawy i odpowiedzialny zawód, ale bardzo często funkcja dowodząca i prestiż na placu budowy. Rodzaj wykonywanej pracy przez operatora koparki zależy od tego na jakim placu budowy zostanie zatrudniony. FORKLIFT TELESCOPIC Ładowarki teleskopowe to ciężkie widlaki budowlane, pełniące głównie funkcje transportowe na placach budowy. Kiedy pracujemy z założonymi widłami ich głównym zadaniem jest dostarczanie różnych ładunków w ciężko dostępne miejsca na wysokości lub dużej odległości. Na widły można zamontować różnego rodzaju sprzęt dzięki czemu telehandler pełni funkcje podtrzymywania stali bądź krawężników. Gdy operator zamontuje łyżkę zamiast wideł- telehandler pełni funkcje ładownicze np. ładuje ciężarówki z gruzem. WALEC (ROLLER) Walec to najpopularniejsza maszyna do kompaktowania wszelkiego rodzaju gruntów i materiałów. Walce dzielimy w związku z ich wagą i rodzajem rolek. Licencja CPCS obejmuje każdy rodzaj walca niezależnie od wielkości i rodzaju.

CZY POTRZEBUJE PRAWO JAZDY DO OBSŁUGI SPRZĘTU? Posiadanie prawa jazdy nie jest wymagane do pracy na maszynach, ponieważ nie są one pojazdami poruszającymi się po drogach publicznych. Jeżeli maszyna ma wyjechać na drogę publiczna, lub drogi wewnątrz placu budowy są uznane jako drogi publiczne to jest wymagane prawo jazdy kat. B. Jednak sprawdzenie prawa jazdy leży w gestii głównego wykonawcy na danym placu budowy, a nie CPCS. Średnio tylko 10% placów budowy wymaga prawa jazdy kat. B wraz z karta CPCS NA POJAZD KOŁOWY. W przypadku pojazdów GASIENNICOWYCH prawo jazdy nie jest w ogóle wymagane. PAWEŁ FLISAK CPCS TRAINING LTD DELIVERING BEST TRAINING SERVICES www.uprawnienia.co.uk


REKLAMA

042


NA WIDELCU

Halloween

STRASZNE PRZYSMAKI NA TEKST: REDAKCJA

WSTRĘTNIE SMACZNE! czarownic i duchów. Halloween to nie tylko wydrążona dynia, zbieranie cukierków i opowieści o duchach. Listopadowe święto wymaga odpowiednio przerażającej oprawy, także kulinarnej. Oto kilka przepisów na udaną imprezę halloweenową.

SŁODKIE

WYKONANIE:

¬¬6 jabłek, ¬6 ¬ patyczków od lodów ¬4 ¬ łyżki wody ¬1 ¬ łyż. czerwonego barwnika do żywności ¬1 ¬ łyżeczka octu 5% Każde jabłko napić na patyk. Dużą blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem. Cukier, wodę, barwnik i ocet wymieszać w rondelku o grubym dnie i doprowadzić do wrzenia. Gotować na dużym ogniu, aż termometr cukierniczy wskaże temperaturę 150 C. Natychmiast zdjąć rondel z ognia i zanurzać w syropie jabłka jedno po drugim, dobrze je pokrywając syropem. Ułożyć jabłka patyczkiem do góry na przygotowanej blasze i ostudzić.

MAGICZNY ELIKSIR

PALCE CZAROWNIC

Dzieci uwielbiają widok tych odstraszających ciastek, a dorośli doceniają ich smak. Wstrętnie idealne na imprezę Halloween.

WYKONANIE:

SKŁADNIKI:

KANDYZOWANE JABŁKA

WYJĄTKOWO

HALLOWEENOWE

SKŁADNIKI:

Mamy wiele zaskakujących smakołyków na Halloween, zwłaszcza jeśli potrzebujesz zabawnych i przerażających przystawek dla gości na imprezie. Sprawdź nasze pomysły na przepisy związane z tematyką Halloween i przygotuj niezwykłe potrawy dla znajomych

043

Sposób wykonania:

üü Przygotowanie zamrożonej ręki:

umyć i wypłukać gumową rękawicę. Wywinąć środek rękawicy na zewnątrz i odstawić. W 1 litrowym SKŁADNIKI: dzbanku połączyć maliny z sokiem. ¬300 ¬ g malin lub tru- üü Połowę mieszaniny przelać do skawek, pokrojonych małego rondelka. Posypać żelatyną na plasterki i pozostawić na 2 minuty. Podgrzać na małym ogniu, stale mieszając, ¬600 ¬ ml soku żurawiaż żelatyna się rozpuści. Wlać z nowego lub z czarnej powrotem do odstawionej mieszanki porzeczki owoców i soku. ¬1 ¬ saszetka (3 łyżeczki) üü Wlać mieszankę do rękawicy. żelatyny Wypełnić mieszanką górną część ¬2 ¬ l piwa imbirowego rękawicy i zawiązać bezpiecznie ¬2 ¬ l musującego wina koniec rękawicy sznurkiem lub z jabłek gumką. Mrozić aż będzie twarda na kość lub przez kilka dni, jeśli jest to ¬6 ¬ żelkowych węży możliwe.

STRASZNY

ARBUZOWY MÓZG

¬¬ ¬¬ ¬¬ ¬¬ ¬¬ ¬¬ ¬¬ ¬¬ ¬¬ ¬¬

225 g miękkiego masła 125 g cukru pudru 1 jajko 1 łyż. ekstraktu migdałowego 1 łyż. ekstraktu waniliowego 350 g mąki pszennej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 łyżeczka soli 100 g całych migdałów 1 tubka czerwonego lukru dekoracyjnego

Połączyć w misce masło, cukier, jajko i ekstrakty waniliowy i migdałowy. Miksując, stopniowo dodawać mąkę, proszek do pieczenia i sól. Wyrobić na gładkie ciasto, przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 20 do 30 minut. Rozgrzać piekarnik do 160ºC. Lekko natłuścić formy do pieczenia. Wyjąć ciasto z lodówki. Nałożyć czubatą łyżeczkę ciasta na papier woskowy i rolować ciasto do uzyskania wałeczka w kształcie palca. Lekko przycisnąć w dwóch miejscach - aby powstały wystające kostki palca. Na jednym końcu wcisnąć migdał, aby powstał długi paznokieć. Można również ponacinać ciasto ostrym nożem w miejscach wystających kostek, aby powstały bruzdy. Ułożyć ciastka na blasze do pieczenia. Piec w rozgrzanym piekarniku do uzyskania lekko złotego koloru, ok. 20 do 25 minut. Usunąć migdały z końca każdego ciastka, wycisnąć w to zagłębienie niewielką ilość czerwonego lukru i ponownie wcisnąć migdały tak, aby czerwony lukier wyciekał spod„paznokci”. czas: 30min stopień trudności: łatwe

¬ SKŁADNIKI: ¬arbuz

¬obieraczki ¬ ¬sok ¬ z malin

Sposób wykonania:

Kup niezbyt dużego arbuza, przygotuj zestaw noży o różnych rozmiarach, obieraczkę do jarzyn, deskę do krojenia. Obierz arbuza z zielonej skórki, i postaraj się wyrzeźbić linie podobne do struktury mózgu. Tak jak na rysunku. Efekt finalny jest nie tylko niesamowity, ale i smaczny


KĄCIK MALUCHA

044

Poprowadz krędką linię łącząc wszystkie kropki zgodnie z numerami np. kropka z numerem połącz z kropką numer 2 i tak dalej. Jak połączysz wszystkie kropki, ujrzysz ukryty obrazek. Teraz pozostaje Ci tylko wziąść kredki i pokolorować. Udanej zabawy!


KRZYŻOWKA

045

Do wygrania bilety!

Koncert w Glasgow: Grubson – Jarecki & DJ.BRK Prześlij rozwiązanie krzyżówki na konkurs@emigrantmagazyn.co.uk i weź udział wPANORAMICZNA losowaniu KRZY¯ÓWKA sierpniowy solenizant

... w bok

chroni kliszê

... - Zdrój

magazyn z ,,ciuchami”

sfora, tabun

model fiata

drzewo iglaste krok szaraka

materia³ opa³owy

hokejowy na lodzie

rakieta œwietlna

drugoplanowa

rozdŸwiêk

6

siatkarz z dru¿yny Wagnera

... Olbrychski

4

7

dawny pan próba

silny argument

gaz o symbolu N

wbijana rozpora

poranny w wojsku

juczna z Boliwii

kanalizacyjna

strefa

major

3

dla aktora

biblijny syn Jakuba

8

czêœæ jezdni

... cukrowy

materia³ opatrunkowy

zmora

deszcz lub œnieg

11

trzygroszówka

bohater serialu ,,Dom”

czêœæ kolumny

np. karo

towar na niby

dramat epicki

nul

strój uroczysty

p³ycizna pokryty traw¹ upa³

ajer

... Minnelli

9

grekokatolik

s³owa przysiêgi

ma fanów

wafel

1/8 bajta

10

minisamochód wyœcigowy pisze wiersze agresor wczesna pora

Wojciech w “Szansie na sukces”

1

dr¹g z hakiem Hutniczy stop

ciê¿ka praca

jesienny miesi¹c

bezbarwny gaz palny

niski g³os

pr¹d rzekij

nudny film

1/2 bikini

podzia³ka

2

zabójstwo

Henryk, aktor

klubowa gra stêpka

ka¿dego dnia inna

rywal adidasa

12

ptak domowy

5

mi³a woñ

miara p³ynów mocny trunek

Szaniec

Klawisz komputerowy

13

areszt

Litery z pól ponumerowanych od 1 do 13 utworz¹ koñcowe rozwi¹zanie.

SUDOKU Wype³nij wszystkie pola diagramu w taki sposób, aby ka¿dy wiersz, ka¿da kolumna i ka¿dy kwadrat 3x3 obwiedziony grubsz¹ lini¹ zawiera³ komplet cyfr od 1 do 9. Zarówno w poszczególnych wierszach jak i kolumnach nie mog¹ powtarzaæ siê identyczne cyfry.

6

4

1 4 7 9 5 6 4 4 6 7 9 7 4 2 8 6 8 1

2

8 1

7 8

2 4 3 1 7 7 2 4 5 9 4 4 7

1

2

3

4

5

10

11

6

12

7

8

9

13

SWATKA Nale¿y po³¹czyæ dwa fragmenty objaœnieñ i odgadniête wyrazy wpisaæ do diagramu. Litery z oznaczonych pól,czytane rzêdami utworz¹ rozwi¹zanie. 1

C

Z

5

H 6

W

I 7

A 8

S T

2

E 9

A

3

4

R

L

E

T

T

A

U

N

S

A

Z

W

¯ A G

D

I E

Y

L

POZIOMO: 1) urok, 5) wzi¹tka 6) Katerina 7) niemieckie 8) znaczenie 9) udzielany

PIONOWO: 1) zbêdny 2) ogrodowe 3) fotograficzna 4) p³ócienny

Dokoñczenie objaœnieñ: - karciana - uchodŸcom - w Omedze na wodzie - w ogródku - powab - rozmowy - zabudowanie - s³ynna ³y¿wiarka figurowa - poprawka - auto


ANTENY SATELITARNE MONTAŻ USTAWIENIE SYGNAŁU NAPRAWA WYMIANA DEKODERÓW

CAŁA

SZKO

CJA

SPRZEDAŻ ZESTAWÓW DO ODBIORU GWARANCJA NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI !!!

079 545 00 545

SUPER PROMO CJE

NISKIE CENY PROFESJONALNY SERWIS

www.mojasatelita.eu

Biuro u Briana

 Rozliczenie Podatkowe jako TAX AGENT  Benefity  Home Office/Rezydentura  Ksiegowość  Sprawy Mieszkaniowe i Pracy EUROTRADEZONE 372 Gorgie Road Edinburgh EH11 2RQ

T: 0131 337 9377 admin@neweusupportservice.com

www.neweusupportservice.com




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.