ISSN 1759-2577
BEZPŁATNY
www.magazynsquare.pl
Szkocja szczodra dla studenta Język polski w szkockich szkołach? Jak zostać tłumaczem?
Jesienna uczta kinomana
Wrzesień 2016
Spis treści
9/16 ProPress AS Ltd. 4 Graeme Place FK1-5PQ Falkirk tel. 0773 076 1022 www.magazynsquare.pl redakcja@magazynsquare.pl marketing@magazynsquare.pl nakład: 20 000 egz.
14
30
16
36
redaktor naczelna Anna Bator Skórkiewicz tel. 0773 076 1022 a.skorkiewicz@magazynsquare.pl marketing / reklama tel. 0773 076 1022 marketing@magazynsquare.pl dział graficzny Joanna Michalak Marek Michalski Kamil Sznurkowski skład i łamanie Joanna Michalak
4 W pigułce
dziennikarze: Monika Nowicka / Krzysztof Kruk Adam Kurp / Mateusz Nowak Agnieszka Szturm / Izabela Mikos Adam Mikos / Dariusz Dusza Conor MacGuire / Piotr Wojciechowski Dariusz Barabasz / Aileen McKay korekta: Agnieszka Chęćka
6 Wyspa
PRO PRESS
z bliska
12 Felieton
16
19
Źródła zdjęć zamieszczonych w Magazynie: archiwa Redakcji lub autorów, 123RF.com, depositphotos.com, freeimages.com.
22
Pomysł na... Na jesienne wypady
35
Kultura Cafe
Okiem reportera
Jesienna uczta kinomana
Poradnik UK
Witaj szkoło
Poglądy zawarte w felietonach są osobistymi przekonaniami ich autorów i nie zawsze są zgodne z przekonaniami Redakcji Magazynu Square.pl. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania tekstów oraz obróbki nadesłanych zdjęć. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Reprodukcja i przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy.
32
Książka, Film, Muzyka, Wydarzenia Kulturalne
Kryteria odszkodowań od chorób psychicznych oraz Zespołu Stresu Pourazowgo
nasi partnerzy:
Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Edynburgu
Szkocja szczodra dla studenta
Ala ma kota, czyli język polski w szkockiej szkole? Zawód nietypowy, czyli jak zostać tłumaczem?
.co.uk 17 Hillfoot Street, G31 2LD Glasgow
30 Temat numeru
Druga strona lustra
14 Z perspektywy
druk:
Dentysta nie taki straszny
Kalendarium wydarzeń
tłumaczenie: Anna Marciniak wydawca:
28 Zdrowie i uroda
Wiadomości z UK
Wywiady i opinie Czy Unia Europejska przetrwa do roku 2020?
24 Short press Informacje z UK w skrócie
26 Nauka i wiedza Nie takie głupie blondynki
38 Edukacja Z językiem polskim na spacer czyli nauka bez podręcznika
40 Rodzina.pl Nie żałuj słów
42 Na widelcu Łatwe przetwory na zimne wieczory
45 Motoryzacja Samochody będą latać już za 5 lat?
46 Kącik malucha 47 Krzyżówka
W pigułce
MAGAZYNSQUARE.PL
Delfiny u wybrzeży Szkocji Fala ciepłego powietrza na Wyspach spowodowała, żewody Szkocji odwiedza coraz więcej delfinów. Te urokliwe ssaki pojawiły się nawet w okolicach Edynburga. Mieszkańcy regionu i turyści zachwycają się niecodzienną obecnością delfinów. Cieplejszy niż kiedykolwiek wrzesień pozwala nie tylko na piesze wycieczki po górach, pływanie po jeziorach, ale w tym roku także na obserwację niecodziennych zwierząt. W Firth of Forth, w zatoce Morza Północnego w Szkocji pojawiły się delfiny. Zatoka ta charakteryzuje się tym, że wcina się 80 km w ląd, posiada wejście o szerokości 40 km, a głębokość do 46 m. Połączona jest kanałem śródlądowym z zatoką Firth of Cly-
de. Zazwyczaj nie spotyka się tam delfinów. Tymczasem w ciągu ostatnich dwunastu dni dostrzeżono ich już siedem. W zeszłym roku widziano je zaledwie trzy razy. Oceanolodzy są zdania, że delfiny podążają za pokarmem. Upalna pogoda oznacza cieplejsze wody, które jak magnes przyciągają makrele i śledzie, czyli ulubione przysmaki tych ssaków. Szkoci widzieli delfiny najczęściej w okolicy Bass Rock i w East Lothian. Przewodnicy turystyczni ze Scottish Seabird Centre twierdzą, że ssaki w wodach Firth of Forth specjalnie pływają blisko łodzi turystycznych, popisując się akrobacjami i szukając aplauzu. onet.pl
Polacy nadal szykanowani w Wielkiej Brytanii W brytyjskim Telford trzech mężczyzn napadło na grupę Polaków. W trakcie kłótni jeden z poszkodowanych
4
został ugodzony rozbitą butelką w szyję. 21-latek trafił do szpitala. Policja podejrzewa, że motywem ataku była
ksenofobia. Służby informują, że napastnikami byli mężczyźni w wieku około 20 lat. Według relacji mieli oni podejść do jednego z Polaków i zażądać, by on oraz jego towarzysze przestali mówić w języku polskim. Między mężczyznami doszło do kłótni. Polak został ugodzony rozbitą butelką w szyję. W szpitalu założono mu trzynaście szwów. Napastnicy zbiegli z miejsca zdarzenia. Poszkodowany 21-latek – jak donoszą lokalne media – jest studentem Portsmouth University. Policja apeluje, by skontaktowali się z nią świadkowie dysponujący informacjami na temat zdarzenia. To nie jedyny ksenofobiczny atak na Polaków w Wielkiej Brytanii. Dwa tygodnie temu zostało dwóch naszych rodaków zostało zaatakowa-
nych w Harlow na wschodzie Anglii, gdzie kilka dni wcześniej na skutek podobnej napaści zginął inny polski obywatel. W związku z ostatnimi incydentami polski ambasador spotka się m.in. z władzami Home Office (brytyjskiego MSW) i wiceministrem edukacji oraz Polonią. Do ataku doszło ledwie kilkanaście godzin po tym, jak ulicami Harlow przeszedł liczący ponad 700 uczestników marsz milczenia, upamiętniający śmierć zabitego Polaka. Z ustaleń wynika, że grupa czterech lub pięciu mężczyzn pobiła dwóch trzydziestokilkuletnich Polaków, którzy następnie trafili do szpitala – jeden ze złamanym nosem, drugi z rozciętym łukiem brwiowym. Obaj zostali wypisani po kilku godzinach.
W pigułce
MAGAZYNSQUARE.PL
Ogromne poparcie dla niepodległości Szkocji
Koncepcja elastycznej solidarności według przywódców państw UE Przywódcy 27 państw UE uzgodnili na nieformalnym szczycie w Bratysławie „mapę drogową” działań na najbliższe miesiące, aby wyciągnąć wnioski z Brexitu i odbudować zaufanie do Unii; mowy o głębokich reformach np. ws. zmiany sposobu podejmowania decyzji nie ma. Jest faktem, że miliony Europejczyków nie mają poczucia bezpieczeństwa i wyrażają obawy dotyczące migracji, terroryzmu i przyszłości społeczno-gospodarczej kontynentu. „Dlatego jesteśmy zdecydowani, by poprawić błędy przeszłości i znaleźć wspólne rozwiązania dla 27 państw” – zaznaczył Tusk. Uzgodniona „mapa drogowa” zawiera cele na najbliższe sześć miesięcy, po których w marcu, na szczycie w Rzymie, w 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich UE chce podjąć decyzje w sprawie swej przyszłości. Cele te dotyczą polityki migracyjnej i przywrócenia pełnej kontroli nad granicami zewnętrznymi, walki z terroryzmem, zacieśnienia współpracy wojsko-
wej, przyszłości gospodarczej oraz szans dla młodych mieszkańców Unii. Choć przywódcy starali się nie akcentować trudnych tematów, by pokazywać jedność UE, nie uniknęli rozmowy o podziale obciążeń związanych z migracją. Sprzeciwiająca się przyjmowaniu uchodźców w ramach mechanizmu relokacji Grupa Wyszehradzka wyszła z koncepcją „elastycznej solidarności”, która miałaby pozwolić pomagać państwom będącym pod największą presją w inny sposób niż przyjmowanie uciekinierów. Tusk zaznaczył, że nie ma rozstrzygnięcia w tej sprawie, bo trzeba jeszcze pracować nad rozwiązaniami, które zapewnią, że żaden z krajów nie będzie miał poczucia, iż coś mu się narzuca. „Mam taką intuicję, że w Rzymie (w marcu) będziemy gotowi z takimi mechanizmami, które będą do zaakceptowania przez wszystkich bez wyjątku w Europie” – oświadczył.
Obecnie więcej Szkotów popiera pomysł niepodległej Szkocji niż w 2014 roku, kiedy przeprowadzono referendum w tej sprawie – wynika z najnowszego sondażu opublikowanego przez dziennik „The Scotsman”. W niedzielę mijają dwa lata od szkockiego głosowania. We wrześniowym, niepodległościowym plebiscycie przed dwoma laty Szkoci opowiedzieli się za pozostaniem w strukturach Zjednoczonego Królestwa. Tak głosowało 53% mieszkańców regionu, a 47% marzyło o niezależności od korony. Nastroje wielu Szkotów dramatycznie się zmieniły po referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Podczas gdy w Zjednoczonym Królestwie w referendum dotyczącym Brexitu 52% Brytyjczyków głosowało za opuszczeniem UE, w Szkocji 62% wyborców było za pozostaniem we Wspólnocie.
Od tego czasu premier Sturgeon wielokrotnie powtarza, że opcja kolejnego referendum niepodległościowego w Szkocji „jest na stole”. Wcześniej polityk oznajmiła w wystąpieniu w szkockim parlamencie, że wyjście Szkocji z UE byłoby wbrew woli mieszkańców kraju. Podkreśliła, że jest zdeterminowana, by mimo Brexitu bronić szkockiej pozycji i relacji we Wspólnocie. Według szkockiej premier, Brexit doprowadzi do tego, że „wbrew własnej woli” Szkocja wyjdzie z Unii Europejskiej. Nic więc dziwnego, że tuż po objęciu stanowiska szefowej rządu Theresa May zapowiedziała w Szkocji, że jej gabinet złoży przewidziany w art. 50 Traktatu UE wniosek o wystąpienie z Unii Europejskiej dopiero wtedy, gdy zostanie wypracowane podejście całego Zjednoczonego Królestwa w tej sprawie. Londynek.net
PAP
5
Wyspa z bliska
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Agnieszka Chęćka
15 — 16 października
Wyspa z bliska Aberdeen
30 września
Aberdeen Angus Steak Night
Oferta dla wielbicieli czerwonego mięsa; wołowina w Aberdeen podobno nie ma sobie równych, przekonajcie się więc sami podczas tego wieczoru spożywania steków. Na dodatek dowiecie się o tym, w jaki sposób zdobywa się mięso najwyższej jakości. Kategoria: jedzenie Koszt: od £15 Więcej info: http:// www.visitabdn.com/ whats-on/calendar/ aberdeen-angus-steaknight/?date=2016-09-30 1 października
BrewBelles Vintage & Makers Market
W samym centrum Aberdeen znajduje się uroczy targ stylowych używanych ubrań i akcesoriów. To świetne miejsce na znalezienie oryginalnego prezentu dla bliskich lub dodatku do swojego repertuaru nietypowych rzeczy. Kategoria: hobby Koszt: bezpłatny
6
Więcej info: https:// www.facebook.com/ candybellevintiques 20 października — 6 listopada
Sound Festival
Sound Festival w Aberdeen charakteryzuje się innowacyjnym spojrzeniem na to, czym nazywamy muzykę. Od nowoczesnych wersji muzyki klasycznej do eksperymentalnego jazzu, to wydarzenie zaspokoi potrzeby każdego fana dźwięku. Eklektyczne połączenie nowoczesnej muzyki z artystycznymi instalacjami i warsztatami dla początkujących artystów zaskakuje i intryguje. Kategoria: muzyka Koszt: ??? Więcej info: http://soundscotland.co.uk/about
Caerlaverock
29 października
Pumpkin Carving Nieodłącznym elementem przygotowań do świętowania Halloween jest drążenie dyni. W Caerlaverock możecie tworzyć te sezonowe ozdoby w gronie innych pasjonatów natury. Po udanych warsztatach
zapraszamy na spacer po szkockiej wsi; tutaj trudno nie podziwiać miejscowej fauny i flory. Kategoria: rozrywka Koszt: £2 Więcej info: http://www. wwt.org.uk/wetland-centres/ caerlaverock/whatson/2016/10/29/pumpkincarving/
Edynburg
1 października
Scottish Vegan Festival
Wegański festiwal organizowany przez Farplace Animal Rescue, organizację zajmującą się ratowaniem zwierząt, propaguje dietę i styl życia które minimalizują cierpienie zwierząt, negatywny wpływ na środowisko oraz problemy zdrowotne powodowane spożywaniem produktów zwierzęcych. Warto wpaść i się zainteresować! Kategoria: jedzenie Koszt: od £2 Więcej info: http:// scottishveganfestival.com/ tickets.html
Scottish Renovating & Homebuilding Show
Jeśli budujecie rodzinny dom lub interesujecie się renowacją waszych ulubionych przestrzeni, to wydarzenie w Edynburgu zapewnia wszystkie potrzebne wam informacje. Tutaj możecie uczęszczać na seminaria, zdobywać nowe umiejętności podczas warsztatów oraz polować na jedyne w swoim rodzaju zniżki na niezbędne materiały. Kategoria: hobby Koszt: od £8 Więcej info: http:// edinburgh.homebuildingshow. co.uk 15 — 30 października
Creepy Crawlies
Zoo w Edynburgu pragnie zwrócić naszą uwagę na zwierzęta, o których zazwyczaj pragniemy zapomnieć. Tutaj zobaczycie wszelkiego rodzaju insekty i robaki; możliwe, że po otrzymaniu informacji od specjalistów na temat tych wijących się istot zdobędziecie do nich uznanie. Jeśli tak się nie stanie, to i tak możliwość potrzymania i obserwowania nietypowych insektów może spodobać się każdemu, nawet tym, którzy na codzień trzymają się od nich z daleka. Kategoria: natura Koszt: bezpłatny z biletem do zoo Więcej info: http://www. edinburghzoo.org.uk/eventscalendar/2016/october/ creepy-crawlies/
Wyspa z bliska
MAGAZYNSQUARE.PL 9 października
Getting Gooey Chocolate Workshop
Wyrafinowane dekoracje słodkich przekąsek wydają się czasami niewykonalne. Getting Gooey organizuje serię warsztatów, podczas których będziecie mogli nauczyć się sztuki dekoracji ciast, babeczek i innych słodyczy. Zajęcia dostępne są także dla dzieci — może jest wśród nich przyszły wybitny cukiernik? Kategoria: hobby Koszt: £8.50 Więcej info: http:// www.gettinggooey.com/ dropinworkshops.html 29 października
All Day Halloween Party @ Almond Valley
przy rozpalonym ognisku i zapomnieć o zbliżających się chłodnych dniach. Kategoria: rozrywka Koszt: bezpłatny Więcej info: http://www. tracscotland.org/sites/default/ files/SISF%20Festival%20 of%20Dreams.pdf 27 października — 6 listopada
Edinburgh Short Film Festival
Pasjonaci kina z pewnością zainteresują się festiwalem krótkich filmów; to właśnie w stolicy Szkocji twórcy mają możliwość zgłosić swoje dzieła, które po zaakceptowaniu mają zapewnioną widownię. To świetna okazja by zapoznać się z nowymi reżyserami oraz tematyką nieczęsto poruszaną w dużych komercjalnych kinach.
Świętowanie Halloween może zapewnić rozrywkę ludziom w każdym wieku — w Almond Valley przez cały dzień będą trwały gry i zabawy. Zachęcamy do przebrania się w upiorne stroje i spędzania czasu w miłym gronie innych rozbawionych przebierańców.
Kategoria: sztuka Koszt: w zależności od wydarzenia Więcej info: http://www. edinburghshortfilmfestival.com
Kategoria: rozrywka Koszt: £7.50 Więcej info: http:// www.almondvalley.co.uk/ PVSpecialEvents.html
Books at The Botanics
21 — 30 października
Open Hearth
Leniwe jesienne popołudnia to dla wielu czas introspekcji i refleksji. Dołączcie do grona anegdociarzy oraz muzyków w Scottish Storytelling Centre; tutaj możecie posłuchać intrygujących opowieści
Glasgow
23 — 26 września
W malowniczych ogrodach botanicznych w Glasgow ma miejsce mały targ książek. W przyjaznej atmosferze będziecie mogli przeglądać kolekcję literatury, nabyć dodatek do osobistej księgarni oraz napić się kawy lub herbaty wśród pięknej zieleni. Kategoria: hobby Koszt: bezpłatny Więcej info: http://www. booksatthebotanics.co.uk
24 września
Blacktrackin’ Soul Club
Jeśli lubicie muzykę soul, posiadającą korzenie w Afro-amerykańskich grupach lat pięćdziesiątych oraz sześćdziesiątych, nie możecie przegapić tego wydarzenia w Pollokshaws. Tutaj czeka was wieczór wypełniony piękną muzyką na żywo oraz ulubionymi trunkami. Kategoria: muzyka Koszt: £5 Więcej info: https://www. facebook.com/Blacktrackin/ 21 września — 1 października
Free Oktoberfest
Bawarska tradycja Oktoberfest zawitała także w Szkocji! Bezpłatne wydarzenie w Committee Room No. 9 oferuje imponujący wybór niemieckich piw, tradycyjnego jedzenia oraz możliwość delektowania się przekąskami w towarzystwie muzyki na żywo. Kategoria: rozrywka Koszt: bezpłatny Więcej info: http://www. committeeroom9.co.uk/ events/oktoberfest/ 1 — 2 października
Great Scottish Run
Największe wydarzenie dla entuzjastów biegania w Szkocji ma miejsce na początku października w Glasgow; uczestnicy mają do wyboru trasy o różnej długości, ale bez względu na to którą wybiorą i tak będą zbierać pieniądze na wybrane organizacje charytatywne, jak i uświadamiać ludzi o istnieniu
pewnych chorób oraz problemów społecznych. Kategoria: sport Koszt: £0 — £7 Więcej info: http://www. greatscottishrun.com/supersaturday/ 14 września — 8 października
Trainspotting
Jeśli nie znacie jeszcze kultowej szkockiej książki Irvine’a Welsha z lat dziewięćdziesiątych, Citizens Theatre w Glasgow oferuje okazję doświadczenia zabawnych lecz przerażających losów grupy mieszkańców Edynburga zaangażowanych w sprzedaż i użytkowanie heroiny. Adaptacja tego kultowego tekstu z pewnością wami wstrząśnie i da do myślenia. Kategoria: teatr Koszt: do £22 Więcej info: http://www. citz.co.uk/whatson/info/ trainspotting/ 8 października
Pater Patter
Cotygodniowe spotkania ojców (oraz przyszłych ojców) w Merry Go Round ma na celu zapewnić przestrzeń, w której tatusiowie mogą wymieniać się doświadczeniami oraz obawami. Tutaj mogą spędzić czas z ludźmi o podobnych doświadczeniach, a ich pociechy mogą poznać nowych przyjaciół do zabawy. Kategoria: hobby Koszt: bezpłatny Więcej info: http:// merrygoroundglasgow.co.uk/ whats-on/
7
Wyspa z bliska 22 października
Junior Conservatoire: Student Concerts
Prestiżowe Królewskie Konserwatorium w Glasgow organizuje koncert w którym biorą udział wybitni uczniowie. Studenci mają okazję by zdobyć doświadczenie i przekonać się na czym polega występowanie przed widownią, a widownia czerpie przyjemność z wieczoru wypełnionego muzyką i kulturą. Kategoria: rozrywka Koszt: £3 Więcej info: https://www. rcs.ac.uk/boxoffice-event/ eventid/46207-JuniorConservatoire:-Student-Concert 22 października
Sculpture Club
Jeśli wasze dzieci interesują się sztuką, rzeźbiarstwem albo poprostu lubią tworzyć i bawić się ciekawymi materiałami, Glasgow Sculpture Studio organizuje warsztaty, które spełnią wszystkie oczekiwania młodych artystów. W zachęcającej atmosferze i towarzystwie profesjonalistów będą się rozwijać i miło spędzać czas. Kategoria: dla dzieci Koszt: bezpłatny Więcej info: http://www. glasgowsculpturestudios. org/2016/02/18/saturdaysculpture-club/
Mugdock
22 — 23 października
Second Sound Record Fair
Słuchanie muzyki na gramofonach wraca do mody — jeśli chcecie dopełnić swoją
8
MAGAZYNSQUARE.PL kolekcję płyt winylowych, wybierzcie się na targ w Murdock. Tutaj pośród setek egzemplarzy można znaleźć skarby, którymi nie pogardziłby żaden koneser muzyki. Kategoria: muzyka Koszt: bezpłatny Więcej info: http://www. mugdock-country-park.org. uk/whatson.html
Stirling
8 października
Thank ABBA For The Music
Fani kultowego szwedzkiego zespołu ABBA nie powinni przegapić tego wydarzenia w Stirling; tu czeka was dwugodzinny spektakl który ujmuje magię ich muzyki i atmosfery lat 70-tych.
Fantastyczne kostiumy i kultowy dźwięk muzyki ABBY wprawią każdego w dobry humor. Kategoria: rozrywka Koszt: £19.50 Więcej info: http:// culturestirling.org/events/ thank-abba-music/ 20 października
Furniture Upcycling
Niechciane meble często męczą domowników — wyrzucić czy zachować? Schować na strychu, może oddać? Bezpłatne warsztaty renowacji mebli w Stirling nauczą was, w jaki sposób tchnąć nowe życie w zaniedbane meble i kompletnie zmienić wnętrze za małe pieniądze.
Kategoria: hobby Koszt: bezpłatny Więcej info: http://www. transitionstirling.org.uk/eventdetails.php?id=2277 22 października
Grow!
Zajmowanie się ogrodem oraz roślinnością podobno pomaga radzić sobie ze stresem, który tak często umacnia się wraz z nadejściem krótszych dni i marnej pogody. W Stirling możecie nauczyć się, jak skutecznie hodować warzywa zimą; zapewniamy, że będą smakować lepiej niż te ze sklepu. Kategoria: hobby Koszt: bezpłatny Więcej info: http://www. transitionstirling.org.uk/eventdetails.php?id=2271
MAGAZYNSQUARE.PL
Wyspa z bliska
9
Dom Polski im Gen. Wł. Sikorskiego Towarzystwo Społeczno-Oswiatowe
The General Wł. Sikorski Memorial House Polish Social & Educational Society in Glasgow 5 Parkgrove Terrace, Glasgow G3 7SD | 0141 339 1368 | www.sikorskipolishclub.org.uk | secretary@sikorskipolishclub.org.uk
UROCZYSTOŚĆ ODSŁONIĘCIA TABLIC PAMIĘCI W DOMU POLSKIM IM. GEN. W. SIKORSKIEGO W GLASGOW w dniu 08 PAŹDZIERNIKA 2016 Odsłonięcie i poświęcenie trzech tablic pamięci: tablicy upamiętniającej stratę polskiego okrętu wojennego ORP Orkan, który zatonął w dniu 8 października 1943, a który wcześniej przewoził z Gibraltaru do Plymouth w Wielkiej Brytanii zwłoki poległego w katastrofie lotniczej 4 lipca Wodza Naczelnego Polskich Sił Zbrojnych i Premiera Rządu na Uchodźstwie gen. broni Władysława Sikorskiego, tablicy upamiętniającej Katastrofę Smoleńską 10.04.2010, w której zginęło 96 osób, w tym Prezydent Polski Lech Kaczyński z żoną Marią, były prezydent Ryszard Kaczorowski, Szef Sztabu i inni wyżsi oficerowie polskich służb wojskowych, prezes Narodowego Banku Polskiego, Wiceminister Spraw Zagranicznych, członkowie Parlamentu i inni urzędnicy państwowi, wyżsi rangą członkowie polskiego duchowieństwa i krewni ofiar masakry w Katyniu w 1940 roku oraz tablicy pamięci o tych wszystkich, którzy polegli ‘za wolność Waszą i naszą’. Uroczystości zostaną uświetnione występem zespołu folklorystycznego Polskiego Towarzystwa Społeczno-Oświatowego w Domu Polskim jak też podczas uroczystej Mszy Św. w Kościele Św. Szymona w Glasgow. Na zakończenie o godz. 20:00 w Katedrze Szkockiego Kościoła Episkopalnego pod wezwaniem NMP w Glasgow przy Great Western Road odbędzie się koncert fortepianowy z towarzyszeniem kwartetu smyczkowego, na który serdecznie zaprasza Rada Powiernicza i Zarząd Polskiego Towarzystwa Społeczno - Oświatowego Domu Polskiego im. Generała Władysława Sikorskiego w Glasgow.
Scottish Charitable Incorporated Organisation – Reg. No. SC046143 Honorary Patrons Dariusz Adler, Consul General, The Republic of Poland in Scotland Jean Urquhart MSP, Convenor, Scottish Parliamentary Cross-Party Group on Poland Dr Malcolm Green, MA, DPhil, Chair, Scottish Association of Regional Equality Councils Alistair Macdonald, MBE, DL, Deputy-Lieutenant of Dunbartonshire and former Provost of West Dunbartonshire
Felieton Autor Dariusz Dusza
MAGAZYNSQUARE.PL
Druga strona
lustra Cisza Po raz pierwszy usłyszałem ją bardzo dawno temu. Gdzieś nad jeziorem, gdy zastrajkowała kolej i przestały jeździć pociągi. Był maj, nad wodą nie było nikogo. Tylko gwiazdy odbijały się w jeziorze. Usłyszałem ciszę. Prawdziwą, krystaliczną, nie skaleczoną żadnym zbędnym dźwiękiem. Nawet wiatr wtedy zamilkł. Rzadko, bardzo rzadko udaje się doświadczyć takiej ciszy. Jesteśmy dziećmi hałasu, lubimy hałas produkować i dzielić się nim z innymi. Nawet, jeśli inni nie bardzo go pragną. Deuter śpiewał, że „Nie ma ciszy w bloku”. No nie ma, nie ma. Z lewej sąsiadka strofuje męża za pomocą pięści. Biedak nie ma szans, jest od niej o pół metra niższy. Z prawej wyje pies. Nie, nikt go nie bije, ani nie głodzi. Wyje, bo tak lubi. Na górze tłuką kotlety, na dole tłuką disco z pola. Przed blokiem miejscowa reprezentacja husarii urządziła sobie spotkanie towarzyskie. Fruwają butelki i słowa powszechnie uważane za obraźliwe. Po chwili dyskusja zamienia się w lokalną galę boksu amatorskiego. Trochę później do hałasu dołącza sygnał karetki i policyjnych radiowozów. Nie ma ciszy w bloku, nie ma w kamienicy, nie ma na mieście. Nawet na wsi nie ma, no może nie licząc niedzieli. Ale dzisiaj za oknem właśnie rozgrywa się kolejny odcinek „Transformers”. Poważnie! Przyjechały jakieś dziwne maszyny rolnicze podobne do transformersów. Gonią się po polu. Przymknę okno, bo nie słyszę stuku klawiatury. Sam przez całe życie zajmuję się mordowaniem ciszy za pomocą gitary elektrycznej i wzmacniacza. Cóż, nadal to lubię.
12
Czy cisza też jest muzyką? Nie wiem, zdania od czasu „4`33``” Cage`a są podzielone. Jednak tak samo jak muzę, lubię ciszę. Tę w górach, okrytych październikową mgłą. Tę nocną, nad jeziorem. Wiele osób nie znosi ciszy. Jakby bały się zostać sam na sam z własnymi myślami. Wchodzisz do takiej osoby do domu, a tam non stop ryczy telewizor. Najczęściej jakiś kanał informacyjny. Innym sposobem eksterminacji ciszy jest mówienie. Mówienie, paplanie, mielenie ozorem. Nieważne, czy masz coś do powiedzenia, czy znasz się na danym temacie. Mówisz, bablasz. Albo piszesz na fejsie. To jeszcze gorsze, bo zostaje na wieczność. Z drugiej strony, gdyby każdy wypowiadał się wyłącznie o tym, o czym ma pojęcie, to na całym świecie zapanowałaby niezręczna cisza. Grzecznościową odmianą ciszy jest cisza nad trumną. Przyjęło się, że o zmarłych nie mówimy źle. Cóż, nie mogą się bronić, ale z drugiej strony ... Gdy wyrządzone przez nich krzywdy i zbrodnie są udokumentowane? Flauta też nie jest specjalnie lubianą formą ciszy. Żagle zwisają smętnie, morze albo jezioro wygląda jak wyprasowane gigantycznym żelazkiem. Upał doskwiera. Swoistą odmianą ciszy morskiej jest cisza przed burzą. Na horyzoncie kłębią się pierwsze chmury. Wiatr przestał wiać. Docierają odległe dźwięki. Wszystko zastyga w oczekiwaniu. Dzisiejszy świat wydaje się tkwić właśnie w takiej ciszy przed burzą. Coś nadejdzie, coś się wydarzy. Czy czeka nas kolejna katastrofa?
Z perspektywy Autor Krzysztof Kruk
Ala ma kota, czyli
MAGAZYNSQUARE.PL
ĄęśĆń. ..
język polski w szkockiej szkole? Szkocja rozważa wprowadzenie do szkół nauki języka polskiego. Miałby on zyskać w tamtejszym systemie edukacyjnym status „nowożytnego języka obcego”. Innymi słowy byłby traktowany podobnie jak w szkołach na terenie Polski traktowany jest język angielski. Mogliby się go uczyć wszyscy zainteresowani, niekoniecznie mający wcześniej jakieś związki z Polską. Ten symboliczny gest miałby pokazać mieszkającym w Szkocji Polakom, że – mimo Brexitu i nasilenia się w Wielkiej Brytanii anty-emigranckich nastrojów – nadal są tu mile widziani. Byłoby to znaczące odejście od standardu zakładającego, że to goście winni (i słusznie) uczyć się języka gospodarzy nie mogąc jednak liczyć na jakąkolwiek wzajemność, aczkolwiek nie warto chyba też przesadzać z entuzjastycznymi recenzjami. W skali Europy nie byłby to bowiem bynajmniej precedens, a biorąc pod uwagę szkockie podejście do nauki języków obcych zdecydowanie nie należy oczekiwać, że rdzenni mieszkańcy Glasgow, Edynburga, czy Aberdeen nagle zaczną recytować Szymborską i Tuwima.
Minister niczego nie obiecuje, ale zapowiada, że się przyjrzy O sprawie poinformował kilka tygodni temu "The Herald". Dziennik przywołał słowa Johna Swinneya, ministra edukacji w szkockim rządzie, który podczas debaty w parlamencie zapowiedział, że „uważnie się przyjrzy” możliwości wprowadzenia języka polskiego do szkół. Obecnie uczniowie mogą się w nich uczyć: francuskiego, niemieckiego, włoskiego, hiszpańskiego, mandaryńskiego, gaelickiego oraz urdu. Ta dość oględna deklaracja niczego oczywiście nie przesądza. Zważywszy zaś, że padła w odpowiedzi na zapytanie postawione ministrowi przez mieszkającą w Szkocji Polkę tym bardziej należy z ostrożnością podchodzić do efektów owego „przyglądania się”. Błędem byłoby jednak traktowanie sprawy wyłącznie w kategoriach wakacyjnej kaczki dziennikarskiej. Działacze organizacji polonijnych prowadzą ze szkockim rządem rozmowy na temat wprowadzenia języka polskiego do szkół już od trzech lat. W lutym tego roku w Parlamencie w Edynburgu odbyło się wydarzenie promujące polski język i kulturę, w trakcie które-
14
go m.in. zaprezentowano działalność polskich szkół uzupełniających oraz przedstawiono dotychczasowe rezultaty kampanii na rzecz wprowadzenia języka polskiego do szkockiego systemu edukacyjnego. Czy w tym przypadku systematycznego drążenia poskutkuje? Nie wiadomo. Podobnie jak nie wiadomo ile czasu zajmie szkockim władzom „przyglądanie się” sprawie. Wiadomo natomiast, że sam minister Swinney ma bezpośrednią styczność z tematem, bo – jak przyznał – w klasie, do której chodzi jego syn znaczną część uczniów stanowi młodzież z polskich rodzin.
Polski w szkołach: niewielki koszt, a duża korzyść Polacy mają podstawy oczekiwać poważnego potraktowania ich sugestii. Jak można przeczytać w raporcie „Polish Language Learning in Scotland. Key facts and opportunities” autorstwa Anny Martowicz i Andrew Roacha do szkockich żłobków i szkół uczęszcza 12 tysięcy polskich dzieci, a polski język jest tym, który młodzi Szkoci słyszą (pomijając oczywiście język angielski) najczęściej. Wśród uczniów, dla których język angielski nie jest ich „domowym” językiem ponad 25 procent stanowią właśnie Polacy. Są obszary, gdzie polskie dzieci stanowią ponad 7 procent całej populacji, a zdarzają się nawet takie przypadki (jak St Augustine's High School w Edynburgu), gdzie ten wskaźnik sięga 30 procent! Mimo tego w całym kraju autorzy opracowania doliczyli się zaledwie dwóch szkół publicznych, oferujących popołudniowe zajęcia w języku polskich dla niespełna
MAGAZYNSQUARE.PL 40 uczniów (lista chętnych była znacznie dłuższa), jednej prywatnej i 17 tzw. szkół sobotnich, do których uczęszczało prawie 1300 uczniów w wieku od 5 do 16 lat. Już samo zestawienie liczby polskich dzieci w Szkocji z dotychczasowymi możliwościami systemu edukacyjnego w zakresie nauki języka polskiego pokazuje jak wielkie są potrzeby Polonii. A gdzie tu miejsce na ewentualne wyjście z ofertą do zainteresowanych spoza polskiej diaspory? Autorzy wspomnianego raportu przekonują, że dzięki obecności na szkockim rynku pracy sporej liczby wykwalifikowanych nauczycieli znad Wisły koszty wprowadzenia języka polskiego do szkół byłyby relatywnie niewielkie. Zwracają zarazem uwagę na korzyści, jakie przyniósłby taki krok – znajomość języka (nawet na podstawowym poziomie) przyczyni się do wzmocnienia osobistych kontaktów w relacjach biznesowych, a tymczasem już dziś Polska jest dziewiątym pod względem wielkości rynkiem dla brytyjskiego eksportu, zaś wśród obecnych w Polsce zagranicznych inwestorów trzecie miejsce zajmują właśnie firmy z Wielkiej Brytanii. Koresponduje to zresztą z wynikami badania, które dwa lata temu przeprowadziło CBI/ Pearson Education and Skills Survey sprawdzając zapotrzebowanie brytyjskich firm na pracowników znających języki obce. Niemal co piąty pytany wówczas przedsiębiorca w gronie najbardziej przydatnych biznesowo języków wymienił… język polski (wyżej w zestawieniu znalazły się języki: francuski, niemiecki, hiszpański, arabski i chiński).
Polskiego uczą już Francuzi, Niemcy i Anglicy Zastanawiający się nad wpuszczeniem języka polskiego do swoich szkół Szkoci „Ameryki nie odkrywają”. Wcześniej to samo zrobili już Anglicy. Furtkę dla chcących poznać język polski otworzyli także Francuzi, dzięki czemu nad Sekwaną można się go uczyć w szkole podstawowej i gimnazjum. Jest też jednym z dwudziestu języków obcych i regionalnych, których nauczanie prowadzone jest w ramach francuskiego szkolnictwa średniego. Co ważne, polski można zdawać na francuskiej maturze (jako jeden z 17 możliwych języków) jako pierwszy, drugi lub trzeci obowiązkowy język obcy. Placówki oświatowe oferujące możliwość nauki języka Sienkiewicza i Miłosza jako języka obcego można również znaleźć w Niemczech (zdaniem wielu w tym przypadku była to pragmatyczna odpowiedź na realia rynku pracy i łączące oba kraje więzi gospodarcze). Szkoły takie działają w Brandenburgii, Meklemburii, Saksonii, Badenii-Wirtembergii, a także w Bawarii, Bremie i samym Berlinie. Kto w nich uczy? W wielu przypadkach rdzenni Niemcy. „W przypadku Saksonii są to absolwenci polonistyki na uniwersytecie w Lipsku. Znali więc język polski, u nas natomiast kształcili się w zakresie samego nauczania języka polskiego” – tłumaczy prof. Jolanta Tambor, dyrektor Szkoły Języka i Kultury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego. Aby mieć pełną jasność – jak na liczącą 655 tysięcy polską diasporę w Niemczech (uwzględniając osoby o polskich korzeniach, ta liczba będzie znacznie większa), bliskość obu krajów i skalę łączących je gospodarczych relacji, to liczba szkół
Z perspektywy oferujących naukę języka polskiego zdecydowanie nie powala. Podobnie zresztą jak liczba działających we Francji liceów z językiem polskim (wedle danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych), których jest raptem… sześć. Z drugiej strony, minister Swinney również nie mówił o wprowadzeniu polskiego do wszystkich szkół w całej Szkocji, więc kibicując ten inicjatywie lepiej nie nastawiać się od razu na zbyt wiele…
Szkoci mogą uczyć się języków obcych. Ale nie muszą Ewentualne wprowadzenie języka polskiego jako języka obcego do szkockich szkół nie będzie automatycznie oznaczać, że Szkoci masowo zaczną czytać poezje Szymborskiej i płynnie wymawiać „w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie”. Bo – po pierwsze – po staremu będą mogli sobie wybrać któryś z kilku, konkurencyjnych, języków obcych (z danych Eurostatu wynika, że w Zjednoczonym Królestwie najczęściej nauczanym językiem obcym jest francuski), a po drugie, przy szkockim podejściu do nauki języków obcych – mogą w ogóle nie wykazać żadnego zainteresowania tematem. W Szkocji oraz Irlandii (jako jedynych krajach UE) nauka języka obcego w szkole nie jest bowiem obowiązkowa (w Irlandii wszyscy uczniowie uczą się języka irlandzkiego i angielskiego, przy czym żaden nie jest zaklasyfikowany jako język obcy), a sam program nauczania języków nie jest ustawowo określony. Szkoły i lokalne władze lokalne mogą dowolnie interpretować i dostosowywać do swoich potrzeb wytyczne centralnych władz edukacyjnych. Muszą co prawda zapewniać uczniom w wieku od 10 do 18 lat możliwość nauki języków obcych, ale uczniowie nie mają obowiązku uczęszczania na zajęcia. Pod tym względem Szkocja jest europejskim outsiderem. W większości krajów Unii wszyscy uczniowie muszą bowiem uczyć się dwóch języków obcych przez co najmniej rok w trakcie kształcenia obowiązkowego, a sama nauka rozpoczyna się przed ukończeniem 10 roku życia.
15
Okiem reportera Autor Monika Nowicka
Zawód nietypowy, czyli
jak zostać tłumaczem?
MAGAZYNSQUARE.PL Podróże, znajomi na kilku różnych kontynentach, selekcja wykonywanych projektów oraz elastyczność ram czasowych, jakie ustala sobie sam pracownik. Kto nie marzy o takiej pracy, gdzie każdy jest panem swego losu? Choć dynamika pracy tłumacza wydaje się być drogą usłaną różami, to nie każdy ma ku temu predyspozycje. Często jest to związane ze środowiskiem kulturowym, a czasami niuanse te są bardziej subtelne. Ekspozycja indywidualna jest ogromnie ważna, gdyż to często właśnie ona może zadecydować o wykształceniu cech, jakie w przyszłości doceni pracodawca. Przede wszystkim warto rozwijać nie tylko uwielbienie do języka ojczystego, co przejawia się w postaci zgłębiania zróżnicowanej tematyki, ale i żywo interesować się jego kulturą, z której czerpie on wpływy i inspiracje. Niezmiernie ważnym aspektem osobowości jest otwartość oraz akceptacja własnych niedoskonałości. Nie każdy ma bowiem sposobność dorastania w środowisku wielojęzycznym, gdzie nabywanie umiejętności językowych zachodzi w bardzo naturalny sposób, a wszelkie ewentualne błędy są od razu weryfikowane. Z góry zatem należy założyć, że przynajmniej połowa naszych wypowiedzi będzie się charakteryzowała mniejszymi lub większymi błędami na różnych płaszczyznach władania językiem obcym. To nieuniknione. Ponadto jeśli z góry założymy, że jesteśmy pełni niedoskonałości, łatwiej będzie nam przyjąć poprawki, którymi nie raz w towarzystwie zaskoczy nas angielski bądź francuski znajomy. Język to narzędzie niepozbawione humoru, przy nauce warto o tym pamiętać. Kolejnym ważnym aspektem jest decyzyjność. Praktyka języka obcego bardzo często zachodzi w nieznanym środowisku kulturowym, które często jest na tyle odmienne, że pozwala na wytworzenie się innej osobowości. Świetnym przykładem ilustrującym takie zjawisko jest chociażby specyfika kulturowa języka angielskiego z rejonu Wysp Brytyjskich i rosyjskiego. Angielski przepełniony kurtuazją oraz dwuznacznością znacząco różni się od charakteryzującego się bezpośredniością i niemałą szorstkością kulturową obszaru języka rosyjskiego. Niejednokrotnie można usłyszeć, jak osoba dwu lub kilku-języczna posiada dwie lub trzy inne osobowości. To wszystko jest zasługą specyfiki kulturowej obszaru danego języka. Tłumacz to kameleon; zmiana barwy jest na porządku dziennym.
Szkolenie Nierzadko trwa latami. W przypadku wielu tłumaczy konferencyjnych jest to nauka, która ma swój początek już w okresie dzieciństwa. Ekspozycja środowiskowo-kulturowa jest niezmiernie ważna, gdyż to ona ma decydujące znaczenie w wychwytywaniu niuansów i kontekstu oraz aktywnego użycia samego języka. W przyszłości zapewnia ona posługiwanie się danym językiem na poziomie natywnym, co pozwala wykonywać tłumaczenia na kilka języków. Umiejętność rzadka, ale wyjątkowo ceniona i poszukiwana. Zapewnia ona pracę na bardzo wysokim poziomie, który często nie jest dostępny po ukończeniu studiów językowych, czy nawet późniejszych wyjazdach i podróżach. Proces formownia się warsztatu językowego trwa
16
Okiem reportera
MAGAZYNSQUARE.PL kilkanaście lat, jednak już w wieku ok. 14 lat dochodzi do zamknięcia się jego ram biologicznych. Mają one ścisły związek z rozwojem mózgu. Po okresie właśnie ok. 14 roku życia proces ten ulega zakończeniu i nigdy już nie będzie nam dane go doświadczyć. Dlatego też w późniejszym etapie życia, choć nasza samoświadomość wzrasta, ucząc się języka wedle pewnych struktur, będzie to zupełnie inny proces. Posługiwanie się językiem obcym nie wystarczy. W doskonaleniu umiejętności konieczne są studia z przekładu – jeśli w planach mamy pracę tłumacza pisemnego – lub dyplom z zakresu tłumaczeń konferencyjnych, zwanych też kabinowym. W zależności od języka ojczystego, doskonalenie umiejętności jest możliwe w każdym kraju na świecie. Jedyną kwestią różnicującą doświadczenie jest cena kształcenia. Podczas gdy w Polsce studia to przygoda intelektualna, która nie narzuca wygórowanych kosztów korzystania z instytucji akademickich, w USA czy też Wielkiej Brytanii, ceny za studia podyplomowe sięgają niebagatelnych kwot. Stany Zjednoczone to region dla wielu niedostępny, gdyż za rok doskonalenia umiejętności tłumaczeń kabinowych uczelnia oczekuje czesnego w wysokości ok. 40 tys. dolarów, a dodatkowym kosztem są ceny pomocy naukowych w postaci książek, które każdy musi sobie sam zakupić, ok. 200 dolarów za egzemplarz. Wielka Brytania wydaje się być bardziej osiągalnym krajem, w którym można doskonalić warsztat profesjonalisty w ok. 8 najbardziej popularnych językach. Niestety nie każda uczelnia z katedrą studiów humanistycznych, czy też języków obcych, może zaoferować polskiemu studentowi zajęcia z tłumaczeń na język ojczysty. Z tego też powodu wielu wybiera uczelnie polskie, które poza wysokim stopniem kształcenia, zapewniają poznanie przyszłych kolegów po fachu. Dodatkowym plusem studiowania w kraju ojczystym jest bezpośrednia ekspozycja środowiskowo-kulturowa, która ostatecznie odgrywa istotną rolę w nabywaniu umiejętności językowych, posługiwania się językiem, który ciągle ewoluuje. Ciekawostkę stanowią wymogi niektórych klientów, którzy poszukują tłumaczy mieszkających w kraju ojczystym. Wiąże się to właśnie z dużą zmiennością charakteru języka oraz tego, jak łatwo zatracić naturalność wypowiedzi mieszkając za granicą.
Wskazówki praktyczne Jak zatem przygotować się do studiów lingwistycznych? Niektórzy są przekonani, że zwykły talent przeprowadza darwinowską selekcję i jeśli nie dane nam było urodzić się w rodzinie, gdzie posługuje się kilkoma językami lub nie przyszliśmy na świat z talentem na wagę złota, to należy porzucić marzenia o studiach językowych. Niekoniecznie. Determinacja oraz samozaparcie, mimo wszystko, odgrywają kluczową rolę w doskonaleniu warsztatu językowego. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, że praca nie kończy się na doskonaleniu języka obcego. W przekładzie pisemnym oraz tłumaczeniach ustnych niezmiernie ważne jest opanowanie gramatyki, składni oraz pisowni języka ojczystego. Bez jego zaawansowanej znajomości bardziej skomplikowane pojęcia i sposób wypowiedzi będzie nastręczał poważnych trudności. Z tego też powodu wielu tłumaczy, czyli wszyscy ci, którzy specjalizują się w konkretnych dziedzinach, decydują się na dodatkowe kursy doszkalające. Ich zadaniem jest osiągnięcie doskonałości słownikowej i pojęciowej, gdy w grę wchodzi np. tłumaczenie dla marynar-
ki wojennej, czy też podczas spotkań na szczycie w siedzibie ONZ np. podczas omawiania problemu ludobójstwa pomiędzy plemieniem Tutsi i Hutu. Z uwagi na to, że język ciągle ewoluuje, ważny jest nieustanny kontakt ze słowem pisanym oraz mówionym. Czytanie beletrystyki jak i prasy codziennej to chleb powszedni. Doskonałym przykładem konieczności nieustannej pracy są chociażby szkolenia przeprowadzane przez sekcję tłumaczeń kabinowych przy parlamencie europejskim. Podczas jednej z wielu konferencji padło słowo, które fonetycznie można zapisać po polsku jako „kat”, a po angielsku „cat”. Na jego dźwięk niejeden tłumacz zareagował z niemałym przerażeniem, gdyż w posiedzeniu brali udział wysoko postawieni przedstawiciele różnych krajów. Błędnie przetłumaczenie tego pojęcia w kontekście problemów regionalnych i kierunku polityki Unii mogłoby pociągnąć za sobą reprymendę, a może nawet i pracę tłumacza. Pojęcie to, mimo wszystko, już od jakiegoś czasu funkcjonuje w obliczu problemu na terenie Półwyspu Arabskiego oraz zostało załączone w dokumentacji przed konferencją. Stąd też skrupulatni tłumacze wiedzieli, że chodzi o „khat”, czyli środek odurzający, który jest nałogowo rzuty przez mężczyzn. Przetłumaczenie tego pojęcia na język polski jako „kot” lub angielskie „cat” byłoby pozbawione kontekstu i sensu znaczeniowego. Wskazówką praktyczną jest zatem nieustanna lektura tekstów o zróżnicowanej tematyce.
Minusy i plusy Nie należy zakładać, że jako środowisko pracy, tłumaczenia ustne i pisemne to kraina mlekiem i miodem płynąca. Poza konkurencją w postaci innych osób obecnych na rynku pracy, mamy do czynienia z ciągle rosnąca liczbą biur tłumaczeniowych. Ich zaletą jest to, że to one zajmują się pozyskiwaniem klientów, wszelkimi kwestiami administracyjnymi oraz – co być może najważniejsze – dają indywidualnemu tłumaczowi dużą swobodę w dyspozycyjności. Jeśli zlecenie pojawia się w niedogodnej porze, nikt nie jest zobligowany, aby zgodzić się na warunki jego realizacji. Problem jednak polega na tym, że oferowane stawki są zaniżane o 50% wartości rynkowej tłumaczenia o tematyce ogólnej. Choć wielu ceni sobie swobodę i warunki pracy, to niektórzy narzekają na brak stabilizacji i nieregularność zleceń. Jak to rozumieć? Warto pomyśleć o specjalizacji nie tylko tematycznej ale i być może dodatkowym języku. Poza kilkoma minusami, jakie można zidentyfikować w każdym środowisku pracy, praca tłumacza otwiera szerokie możliwości rozwoju zawodowego oraz poszerzenia znajomości. W przypadku zarówno tłumaczy ustnych jak i pisemnych, poza być może pewnymi wyjątkami, nie obowiązują ściśle wyznaczone ograniczenia godzin pracy. Przyczynia się to do uzyskania dużej swobody indywidualnej. Nierzadko w okresie letnim można maksymalnie wykorzystać skąpane w słońcu poranki na chorwackim wybrzeżu Adriatyku, bądź gdzieś w jakimś uroczym, rustykalnym zakątku południowej Portugalii, by później zasiąść do biurka, a po przepracowaniu całego dnia, powrócić na łono natury i napawać się zachodzącym słońcem ze schłodzonym aperitifem w dłoni. Jak każda praca, nawet tłumacza dopadają problemy natury zdrowotnej. Zwyrodnienia kręgosłupa należą do częstych, tak samo jak i bolące nadgarstki czy też szyja. Jak temu zaradzić? Ruch, ruch i jeszcze raz ruch. Wysiłek fizyczny podczas pływania, jazdy na ro-
17
Okiem reportera werze lub porannej przebieżki to forma relaksu fizycznego oraz psychicznego. Bez niego bardzo szybko można zatracić równowagę pomiędzy poświęceniem i uwielbieniem dla wykonywanego zawodu, z niezdrowym pracoholizmem, który często przyczynia się do problemów zdrowotnych, odizolowania i poczucia wypalenia. Zdrowa równowaga to klucz do sukcesu i samozadowolenia.
Ciekawostki przypadku indywidualnego, czyli jak to było w ujęciu doświadczenia autorki tekstu… Ekspozycja językowo-kulturowa jest niezmiernie ważna i jestem przekonana, że już we wczesnych latach dzieciństwa powoli, aczkolwiek sukcesywnie, wdrażałam konieczność takiego podejścia. Język angielski jest mi niezmiernie bliski i funkcjonuje na poziomie natywnym, choć zdarzają mi się przypadki humorystyczne. Należy jednak podkreślić, że już w wieku 6 lat język angielski rozpoczął otwieranie swoich podwoi przed oczami jeszcze nieśmiałego dziecka. Fascynacja językiem, czy też każdą inną dziedziną niezmiernie pomaga, gdyż to ona jest niezaprzeczalnym motorem napędzającym proces doskonalenia umiejętności zawodowych. Takie podejście ułatwia odkrywanie coraz to nowych, choć równie fascynujących stref aktywności językowej. W przypadku francuskiego, podobnie jak i języka angielskiego, zarówno kultura, znajomi oraz piękno kraju zadecydowały o podążeniu w kierunku nauki oraz podjęciu decyzji o doskonaleniu języka, tak aby stał się on zadowalający pod względem zawodowym i towarzyskim. Wyjątkowo dużym motorem
Hurtownia spożywcza Tel.: 0048732759295, 00447736827264 e-mail: polwik.biuro@o2.pl
MAGAZYNSQUARE.PL było poznanie na konferencji w Portugalii amerykańskiej tłumaczki specjalizującej się w tłumaczeniach finansowych na język angielski w Paryżu. Nie bez solidnej dozy samozaparcia, determinacji i optymizmu, po 25 latach kariery zawodowej, wartość jej pracy to ok. £1500 dziennie. Poza tym wspaniała osobowość stanowi zaprzeczenie tego, że tłumacz pisemny to wygnaniec i samotnik, a raczej dusza towarzystwa. Z przykładów indywidualnych mam wyjątkowo aktualny, bo z maja 2015 roku. Zbliżał się wyczekiwany 5-dniowy pobyt w Islandii. Termin wylotu na konferencję w Reykjaviku niebezpiecznie zbiegał się z datą jednego z egzaminów. Byłam jednak przekonana, że nie będzie dramatycznej sytuacji. Okazało się, że pomyliłam dzień, w którym miał się odbyć egzamin. Kilka szybkich maili i telefonów, i w ciągu 2 dni miałam wylot tuż po egzaminie…w klasie biznes. 3 godziny lotu upłynęły na rozmowie z dwoma panami z działu marketingowego linii, którymi leciałam. Dowiedziałam się więc co nie co na temat strategii, problemów technicznych i zwiększonego ruchu na trasie Europa – Islandia – Ameryka Północna. Przygód nie koniec. Kolejnym planem na przyszłość, poza oczywiście osiągnięciem zadowalającego poziomu języka francuskiego, jest nauka japońskiego, być może udoskonalenie rosyjskiego, konferencje na Starym Kontynencie i nie tylko, oraz nieustanny głód wiedzy, ludzi i kultur. Na tym kończę, ale dzień tłumacza pisemnego i ustnego specjalizującego się w parze językowej EN < > PL zakończy się pewnie tuż przed północą …
zaprasza do współpracy! W OFERCIE: 9 tysięcy pozycji produktów spożywczych i chemiczno-kosmetycznych atrakcyjne ceny i promocje najwyższą jakość towarów. Zamówienia realizowane są z magazynu w Polsce. Zapewniamy dowóz zamówień do klienta.
Zadowolenie naszych klientów to dla nas najwyższy priorytet! 18
Poradnik UK
MAGAZYNSQUARE.PL Autor Dariusz Barabasz
Kryteria odszkodowań od chorób psychicznych oraz Zespołu Stresu Pourazowgo Przeważnie sądy są bardzo powściągliwe przyznając rekompensaty odnośnie obrażeń psychicznych gdyż roszczenia z tego tytułu uznawano jedynie, gdy były one konsekwencją urazów fizycznych. Jednak obecnie sądy są coraz bardziej przychylne takim roszczeniom nawet, jeżeli poszkodowany nie doznał żadnych obrażeń fizycznych podczas wypadku. Badania wskazują, iż im bardziej poważny jest wypadek, tym bardziej jest prawdopodobne wystąpienie poważnych objawiów psychicznyh. Dla przykładu przy złamaniach i innych ciężkich urazach mogą wystąpić symptomy stresu pourazowego. W związku z tym poszkodowany ma prawo, aby złożyć roszczenie za obrażenie psychiczne. W pewnych okolicznościach osoba biorąca udział w wypadku może mieć na tyle szczęścia, iż nie ucierpi z powodu żadnych obrażeń fizycznych. Lecz jeżeli powstały urazy psychiczne wynikające z traumatycznego przeżycia wówczas można za nie skarżyć. Dla przykładu motocyklista zotał prawie uderzony przez nadjeżdżający z przeciwka samochód, jest rozsądne myśleć, iż doszło do traumatycznego przeżycia i będzie mógł wnieść roszczenie. Warunek jest taki, iż wypadek (gdyby do niego doszło) mógł grozić śmiercią lub poważnymi obrażeniami. Również świadek poważnego wypadku drogowego, według obecnych przepisów prawa, może mieć podstawy, aby rościć za Zespół Stresu Pourazowego pod warunkiem spełnienia następujących trzech kryteriów. Po pierwsze osoba, która doznała poważnych obrażeń lub zginęła w wypadku była osobą bliską dla świadka. Po drugie w czasie wypadku, świadek musi znajdować się blisko miejsca zdarzenia. Po trzecie trzeba bezpośrednio doświadczyć wypadku a nie tylko usłyszeć o nim od osób trzecich. Typowe dla obrażeń psychicznych jest to, iż mogą być trudne do zdiagnozowania. W związku z tym może nie być możliwe oszacownie szczegółowej prognozy odnośnie powrotu do zdrowia. Jest istotne, aby oprócz wizyt u lekarza GP i prowadzonego przez niego leczenia, symptomy powinny zostać zdiagnozowane przez psychologa lub psychiatrę. Podczas trwania sprawy odszkodowawczej poszkodowany będzie musiał zostać zbadany przez lekarza sądowego psychologa lub psychiatrę. Przed komisją lekarską prawnik oszacuje dokumentację me-
dyczną, aby sprawdzić czy są podstawy do roszczenia. Nie jest niczym niezwykłym, że po badaniu przeprowadzonym przez specjalistę poszkodowany zostanie skierowany na terapię psychologiczą, aby przyspieszyć powrót do zdrowia. W związku ze złożonością roszczeń za obrażenia psychologiczne, czas ich trwania może sięgać do 12 a nawet do 18 miesięcy, np. z powodu konieczności uczestniczenia w terapii poznawczo behawioralnej lub innej zleconej przez specjalistę. Wartość odszkodowania za obrażenie psychiczne zależy nie tylko od tego jak są one poważne oraz czasu ich trwania, lecz również bierze się pod uwagę, w jakim stopniu wpłynęły one na życie codzienne np. relacje rodzinne i zawodowe. Roszczenie zawierać będzie również rekompensatę za wszelkie straty fiansowe. Zalicza się do nich nie tylko utrata zarobków, ale również wydatki medcyzne, koszty terapii, czy też darmowa pomoc udzielona przez znajomych i członków rodziny. Dariusz Barabasz Kancelaria prawna Graham M Riley & Co. Solicitors Ltd Informacji zawartych w tym artykule nie należy traktować, jako porad prawnych. Służą one wyłącznie do celów informacyjnych. O konkretną poradę prawną dla każdego przypadku z osobna należy zawsze zwrócić się do odpowiednio wykwalifikowanego prawnika.
19
Poradnik UK Autor Alana Wild
MAGAZYNSQUARE.PL pociechy własne obawy, miedzy innymi opowiadając o czekających je szkolnych trudnościach. Z początkiem roku szkolnego, zgodnie z naszą polską mentalnością, podlegamy negatywnym sugestiom, „że skończyły się przelewki”. W konsekwencji zamiast chęci poznawczych zaczyna dominować strach.
Czy możemy dziecku i sobie ułatwić start w nowej szkole?
Witaj Szkoło! Rozpoczęcie nowego roku szkolnego to niezwykle intensywny czas dla rodziców i dzieci. Wiążą się z tym również spore wydatki, mnóstwo przygotowań i ogromne emocje. Niezależnie od tego czy dzieci kontynuują naukę, czy też jest to ich pierwszy dzień w szkole, to zawsze ogromne przeżycie. Na zmianę odczuwamy radość, zaciekawienie i martwimy się, czy nasza pociecha poradzi sobie w nowej roli. Zwłaszcza w sytuacji, gdy dziecko rozpoczyna pierwszą klasę lub dopiero przyjechało z Polski, by stać się częścią zupełnie odmiennego systemu edukacji, języka i kultury. Warto jednak zaznaczyć, że emocje i napięcie towarzyszące rozpoczęciu szkoły są zjawiskiem normalnym. W większości przypadków stres ma bowiem charakter twórczy, niezbędny dzieciom do sprostania wyzwaniom w nowej klasie. Naukowcy informują ze już na sześć miesięcy przed pierwszym dniem w szkole stwierdzono u dzieci podwyższony poziom kortyzolu, nazywany hormonem stresu, którego poziom znacząco wzrasta wraz z rozpoczęciem zajęć w szkole i nieoczekiwanie, okazuje się być dużo wyższy u uczniów ekstrawertycznych. Część winy za odczuwany prze dzieci strach przed „nieznanym” mogą ponosić także rodzice, którzy przenoszą na swoje
20
Dla wszystkich tych rodziców, którzy „umierają” ze strachu o swoje dziecko stawiające czoła nowym wyzwaniom szkolnym, psychologowie przedstawiają kilka wskazówek. Dziecko, które idzie do pierwszej klasy, wyposażamy w nowe plecaki, przybory i mundurki. Tak wyposażony uczeń kroczy dumnie i z radością. W owym przyborniku znajdą się wzmocnione możliwości dziecka i te kompetencje, które sprawiają, że stanie się dobrym uczniem i poradzi sobie z nowymi wyzwaniami. Dziecko o wiele szybciej niż dorosły adaptuje się do nowego środowiska i nowych sytuacji. Niezależnie od tego jak nieporadne może wydawać się w domu przy mamie, w szkole może pokazać zupełnie odwrotne oblicze. Jeśli dziecko jest blisko nas, nie opowiadamy o naszych lękach związanych z rozpoczęciem nauki w brytyjskiej szkole. Przy dziecku nie opowiadamy sąsiadce, koleżance w sklepie i na placu zabaw o naszych obawach, nawet, jeśli jest w drugim pokoju, zajęte oglądaniem bajki i wydaje nam się, że nie słyszy naszej rozmowy. Nie używamy zwrotów „boje się, jak sobie poradzi”, „on nie zna języka”, „co to będzie jak będzie go boleć brzuch i nie będzie umiał powiedzieć”, „jest nieśmiały”, „ boje się że dzieci będą się z niego śmiały, bo nie umie nic powiedzieć”. Przełóżmy takie rozmowy na czas, gdy dziecka nie ma w pobliżu, a kiedy jest obok, używajmy zwrotów „jestem pewna, ze sobie poradzi, „dzieci na pewno są mile”,” będzie dużo zabawy itp.” Uśmiechnięta mama prowadząca dziecko do szkoły jest największym oparciem dla dziecka, które przezywa stres przed rozpoczęciem szkoły, zwłaszcza w nowym dla niego środowisku. Pewność, uśmiech i spokój rodzica da dziecku poczucie bezpieczeństwa i zapał do stawienia czoła nowym wyzwaniom. „Tak, ale dziecko zostało wyrwane z Polskiej szkoły i osadzone w zupełnie nowej rzeczywistości, bez znajomości obcego języka, bez przyjaciół” Owszem, jest to dodatkowy czynnik stresujący, tym bardziej powinniśmy się jako rodzice starać, by nie przenosić naszych lęków na dziecko. Okazuje się bowiem, ze zdemonizowany przez nas obraz pierwszego dnia szkoły, najczęściej nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. System edukacji w UK zdecydowanie odbiega od systemu z kraju nad Wisłą. Liczba dzieci w klasie jest znacznie mniejsza, a nauczyciel nie jest sam, ma do pomocy asystenta. Dzieci, które mają specjalne potrzeby takie jak dysleksje, autyzm, niepełnosprawność ruchową, najczęściej mają dodatkową osobę do pomocy lub zajęcia indywidualne w trakcie zajęć szkolnych. Sale są funkcjonalne i bardziej przypominają sale przedszkolną z kącikami do zabawy, czytania, często z miejscem do odpoczynku. Najczęściej w szkole znajdują się też inne pomieszcze-
MAGAZYNSQUARE.PL nia, czytelnie, sale komputerowe, muzyczne. Dzieci mają dwie długie przerwy, podczas których mogą spożytkować energie, wychodząc na boisko szkolne, a na przerwę nauczyciele wynoszą sprzęty do zabaw tj. skakanki, hula – hop, piłki, dlatego czas jaki dzieci spędzają w szkole nie jest jedynie czasem na naukę i zjedzenie kanapki w biegu miedzy jedną a druga lekcją. Dzieci szybko uczą się języka poprzez zabawę, a dzieci anglojęzyczne przyzwyczajone są do swoich rówieśników, którzy posługują się obcym językiem. Wszelkie przejawy dokuczania, przemocy fizycznej czy słownej są traktowane bardzo poważnie w brytyjskich szkołach. Dzieci uczą się języka w rożnym tempie. Niektóre przez pierwszy miesiąc jedynie osłuchują się z językiem, po czym zaczynają wypowiadać pojedyncze zdania, inne dzieci potrzebują nieco więcej czasu.
Na jakie wsparcie mogę liczyć ze strony szkoły? Na terenie całej Wielkiej Brytanii prowadzone są programy dla dzieci, których język angielski jest drugim językiem, wsparcie takie organizowane jest w szkole. Rodzice mogą umówić się na spotkanie z dyrektorem szkoły i nauczycielem, by porozmawiać o swoich obawach i postępach dziecka. Osoby, które nie mówią dobrze po angielsku, umawiając wcześniej spotkanie mogą zaznaczyć, że będą potrzebować tłumacza z języka polskiego, co szkoła ma obowiązek nam zapewnić. Warto przypomnieć, że zaleceniem specjalistów i logopedów brytyjskich jest, aby rodzice mówili do dzieci w ojczystym języku i nie próbowali uczyć dziecka mówić po angielsku, by nie wprowadzać niepoprawnych nawyków wymowy.
Poradnik UK wypłaty świadczenia za tydzień, w którym nastąpiła nieobecność w szkole. Każda szkoła ma wewnętrzne regulacje dotyczące mundurków szkolnych, zachowania w szkole, kontaktu z rodzicami, o których można porozmawiać umawiając się na spotkanie w szkole lub podczas organizowanych spotkań z rodzicami. Dzieci przyjeżdżające z Polski, przyjmowane są do szkół zgodnie z wiekiem (nie zaś zgodnie ze znajomością języka angielskiego). Jeśli dziecko przyjeżdża do UK w trakcie trwania roku szkolnego, może rozpocząć naukę od razu po przyjeździe. Do zapisania dziecka do szkoły potrzebne są: paszport (lub dowód dziecka), dokument potwierdzający adres zamieszkania rodziców. Nie są konieczne żadne dokumenty ze szkoły w Polsce. Przydatny może okazać się akt chrztu, jeśli dziecko będzie uczęszczało do szkoły katolickiej. Rodzice dzieci, które przyjmują leki, zobowiązani są do wypełnienia formularza, leki przechowywane są w szkole. Dzieci ze specjalnymi potrzebami objęte są specjalną opieką szkoły, która współpracuje ze specjalistami i lekarzami. Statystyki pokazują, że uczniowie z Polski, osiągają wyższe wyniki w nauce niż ich brytyjscy rówieśnicy, wniosek z tego, że nie taki diabeł straszny, i nasze pociechy z pewnością poradzą sobie w nowej, szkolnej rzeczywistości. Wobec powyższego pozostaje życzyć wszystkim uczniom wspaniałych przyjaciół i samych sukcesów! Alana Wild, Kancelaria Consultingowa www.polskiebiuro.co.uk, office@icbs.uk
Na jakie wsparcie finansowe możemy liczyć? Rodziny o niskich dochodach mogą kwalifikować się do dodatku Working Tax Creidts i Child Tax Credits. Rodzice pracujący mogą ubiegać się o dofinansowanie do pokrycia kosztów zarejestrowanej opiekunki (childminder) lub after school club (świetlica dla dzieci), również na czas trwania przerw szkolnych czy wakacji. Rodzice zarabiający poniżej £6,420 rocznie, pobierający zasiłki (np. dla bezrobotnych) kwalifikują się do otrzymania dla dzieci darmowych posiłków i dodatku pieniężnego na zakup mundurków szkolnych. Dzieci w klasach 1-3 w Szkocji, otrzymują posiłki bezpłatnie, w ramach programu rządowego, płatne jest natomiast mleko dostępne w szkole. Rodzice z powyższym dochodem mogą też otrzymać dofinansowanie do pokrycia kosztów wycieczek szkolnych. Dzieci, które ukończyły 16 lat I uczą się w High School lub College na full time lub part time, są uprawnione do otrzymywania zasiłku w wysokości £30 tygodniowo. Warunkiem otrzymywania zasiłku jest dochód rodziny nieprzekraczający kwoty £24,421 w przypadku rodzin z jedynym dzieckiem , a £26,884 dla rodzin z większą liczba dzieci. Zasiłek ten wypłacany jest na konto bankowe ucznia uczącego się, do ukończenia 20-go roku życia. Za okres nieobecności w szkole (bez zaświadczenia od lekarza) uczeń nie otrzyma
21
Wywiady i opinie
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor K. Moszczyński
Czy Unia Europejska przetrwa do roku 2020? Brytyjczycy martwią się o postępy negocjacji z Unią do czasu następnych wyborów w roku 2020. Ale zapominają o tym, że nie wiemy nawet czy Unia Europejska będzie w roku 2020 istniała. Oczywiście jako struktura organizacyjna Unia będzie na pewno istniała. Administracyjny rozkład jej nie mόgłby postąpić tak szybko. Ale Unia nie będzie w stanie zachować się jako konsekwentny czynnik zdolny do podjęcia decyzji o własnym losie. Brexit powoduje, że istniejące podziały unijne między interesami Unii a elektoratem poszczegόlnych państw są już nie do opanowania. Już bez problemu brytyjskiego Unia była w rozterce. Przede wszystkim chodziło o kryzys gospodarczy, sankcje przeciw Rosji i fale uchodźcόw. Nowymi kłopotami pojawiającymi się na porządku dziennym europejskiej rady ministrόw w Bratysławie we wrześniu będą referendum włoskie i nieudany zamach w Turcji. Ale niespodziewany wynik referendum brytyjskiego trafia w same sedno istoty Unii. Efekt jest piorunujący i długotrwały. Na razie pewne decyzje zostały podjęte przez Unię w związku z nadchodzącymi negocjacjami, ktόre sugerują jeszcze jakąś spόjność w działaniu, choćby wyznaczenie na negocjatora belgijskiego dyplomaty Didier Seeuws, ktόry ma dość rygorystyczne podejście do regulaminόw unijnych. Lecz na razie film ma tylko swojego bohatera; pełnego scenariusza jeszcze nie
22
posiada. W tej chwili każdy z 27 pozostałych krajόw członkowskich zaczyna lobbying pana Seeuws, aby zapewnić obronę interesu swojego państwa w rozmowach. Oczywiście co kraj, to inny priorytet. Dla jednych subsydia rolnicze, dla drugich ochrona waluty euro, dla innych problem swobodnego poruszania się w granicach Wspólnoty, czy znowu eksport samochodόw do Wielkiej Brytanii. Aby zapobiec manipulacji w sprawie potencjalnych tzw. “pra-rozmόw” brytyjsko-unijnych, Komisja Europejska zapowiedziała, że negocjacje mogą się rozpocząć oficjalnie dopiero w momencie, kiedy rząd brytyjski powoła się na Artykuł 50, a, jak wiemy, pani May tę decyzję odłożyła do zimy. Wobec tego rząd brytyjski rozpoczął z własnej inicjatywy rozmowy z indywidualnymi państwami oddzielnie. Niemcy, Francja, Polska, Słowacja… to tylko początek takich rozmόw, w ktόrych Brytyjczycy starają wynegocjować z gόry to, co najbardziej będzie odpowiadało interesom poszczegόlnych krajόw, a nie Unii jako całości. Rolą Komisji będzie utrudnienie tych negocjacji dla Wielkiej Brytanii i niedopuszczenie tego kraju do pełnoprawnego dostępu do rynku bez przyjęcia zasad pełnego swobodnego poruszania się pracownikόw. Wielką Brytanię trzeba po prostu ukarać za to, że chciała ten złoty raj wspόlnego rynku opuścić. I niby każdy kraj unijny z tym się zgadza… ale dla większości państw europejskich dostęp do rynku brytyjskiego i do wspόłpracy w innych dziedzinach, np. bezpieczeństwa, jest jeszcze
MAGAZYNSQUARE.PL większym priorytetem. A więc nie wiadomo, czy szyki nie będą się załamywać. Kiedyś wystarczało, aby szefowie rządu Francji i Niemiec uzgodnili wspόlną linię i kierunek Europy był jasno określony. Komisja Europejska dostosowywała się automatycznie do narzuconego kierunku. Obecny szef komisji Juncker był typowym produktem takiego kompromisu z jasnym celem stałego przyspieszenia integracji handlowej, prawnej i monetarnej. Juncker i Seeuws pozostają pewni swojego celu i wciąż prą energicznie w tym kierunku, a ich program pozostaje wciąż vademecum kasty urzędniczej w Brukseli i większości posłόw parlamentu europejskiego. Lecz cały ten świat brukselski zaczyna wreszcie rozumieć, że po szoku referendum brytyjskiego Juncker jest już anachronizmem. Jeszcze w tę misję wierzą obecne rządy francuskie i niemieckie, a nawet do pewnego stopnia ich holenderscy i belgijscy sąsiedzi, ale zarόwno rządy jak i europosłowie wiedzą, że ich mandat jest oparty na coraz bardziej glinianych nogach. Bo wynik brytyjski odsłonił wreszcie gorzką prawdę, że nie całe społeczeństwa są zgodne z kierunkiem coraz większej integracji tak korzystnej dla europejskich elit. Ten cudowny świat, gdzie cały niemal kontynent europejski jest zarazem ojczyzną i polem dla rozkwitu własnych ambicji ludzi młodych, nie wszystkim pasował. Nie pasował emerytom, ktόrzy widzieli jak nagle ich środowisko zmieniało się kulturalnie i etnicznie; nie pasował rodzicom, gdy zabrakło nagle miejsca w szkole dla ich dziecka; i nie pasował robotnikom, kiedy widzieli jak międzynarodowe koncerny zamykają im lokalne fabryki. Przyjmowano to przez długie lata jako nieuchronny koszt postępu i globalizacji. Ale po krachu finansowym roku 2008 gdzie jest ten postęp? Widać tylko recesję pogorszoną tym, że sztuczna polityka wspierania euro na tym samym poziomie we wszystkich krajach członkowskich tylko pogorszyła kryzys, szczegόlnie dla państw środziemnomorskich. Politycznie tracą na tym tradycyjne partie ktόre kiedyś tak korzystały z ideałόw zintegrowanej Europy, a więc przede wszystkim socjaldemokratyczne i chadeckie. Rośnie popularność partii bardziej radykalnych, ktόre lepiej odzwierciedlają frustrację tej części elektoratu pozbawionego korzyści materialnych wynikających z dalszej integracji. A te partie pojawiają się na prawym i na lewym skrzydle. W Hiszpanii i w Grecji liczebność radykalnych ugrupowań marginalnych uniemożliwia utworzenie rządu partii umiarkowanych. W Wielkiej Brytanii tradycyjny elektorat Labour Party rozkłada się między radykałami Corbyna a zwolennikami nacjonalistycznej UKIP. W Austrii wybory prezydenckie rozgrywają się między skrajną prawicą a lewicą. W Polsce era liberalizmu już minęła. Popatrzmy na kalendarz. W październiku jest referendum na Węgrzech, gdzie znaczna większość elektoratu prawdopodobnie odrzuci kwoty uchodźcόw narzuconych im przez Unię. Premier Orban przypomina, że w wypadku przyjmowania uchodźcόw przez inne państwa
Wywiady i opinie żaden rząd europejski nie konsultował tego ze swoim elektoratem. W październiku też powtόrzone mają być wybory prezydenckie w Austrii z możliwym zwycięstwem dla prawicowego kandydata Hofera. Rόwnież w październiku przypada referendum konstytucyjne we Włoszech, ktόre ma na celu wprowadzenie Senatu Regionόw zamiast Senatu Republiki, ale ktόre może skończyć się dymisją premiera i wyborami. A rosnący w siłę populiści już zapowiadają kolejne referendum w sprawie członkostwa Włoch w strefie euro. Włochy mają szczegόlny problem, bo Brexit podważył zaufanie do włoskich bankόw, powodując, że wszystkie problemy sektora i całej włoskiej gospodarki wypłynęły na powierzchnię. Cały włoski sektor bankowy zaczyna dławić się własnymi toksynami, czyli niespłacanymi kredytami. W marcu następują wybory parlamentarne w Holandii z coraz potężniejszym udziałem prawicowych radykałόw i wybory prezydenckie we Francji ktόre może wygrać kandydat francuskiego Narodowego Frontu wspomagany przez fundusze Putina. W następnych wyborach federalnych w Niemczech we wrześniu 2017 grozi upokorzenie obydwu partii centrowych, ktόre wspόlnie posiadają obecnie mniej niż 50 procent poparcia, a dwie trzecie wyborcόw nie chce, żeby pani Merkel ponownie kandydowała. Kto wtedy zostanie, aby nadawać właściwy kierunek dla Europy? Nie chodzi tu tylko o właściwy kierunek w negocjacjach z Londynem, ale rόwnież w sprawie wspόlnej polityki wobec uchodżcόw czy wspόlnej polityki ratowania euro. Brexit najpierw zmusił elektorat brytyjski do przypatrzenia sobie i swoim elitom w lustro aby wyczuć, czego elektorat najbardziej sobie życzy, a teraz grozi to samo całemu elektoratowi unijnemu. To, co elektorat widzi w lustrze jest przerażające: widmo strachu i ksenofobii. Żeby temu zapobiec, kierunek polityki integracyjnej musi zmienić się dramatycznie. Lecz w ktόrym kierunku? I kto to poprowadzi?
23
Short press
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Monika Nowicka
Olimpijskie kontrowersje Igrzyska Olimpijskie to sprawdzian wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Przygotowania trwają latami. Treningi atletyczne są niezmiernie czasochłonne. Pobudka o godzinie 4 rano, trening 5 rano, z małymi przerwami na posiłek i regenerację, i zakończenie dnia przed 22:00, to dla wielu sportowców chleb powszedni. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z wymiaru finansowego takich przedsięwzięć. Triumfalny powrót ekipy olimpijczyków angielskich z Igrzysk w Rio pozwala na krótkie przeanalizowanie machiny umożliwiającej odniesienie sukcesu na światową skalę. Fundusze pochodzące z Loterii Narodowej (z ang. National Lottery) w wysokości 350 milionów funtów są rozdzielane na cztery lata pomiędzy ekipy sportowe przygotowujące się do Igrzysk. Największą pulę zgromadzili ci sportowcy, którzy wykazali się na Igrzyskach Olimpijskich w Londy-
24
nie w 2012 roku. Z pozoru egalitarne i merytokratyczne podejście Brytyjskiego Komitetu Olimpijskiego sprawdza się bez zarzutu. Wszyscy ci, którzy przed Igrzyskami w Londynie pokazali, na co ich stać, otrzymali kolejne środki na kontynuacje przygotowań do Rio2016. Efekty takiego sposobu rozdzielania zasobów finansowych są widoczne po liczbie medali: Wielka Brytania zajęła drugie miejsce na podium, tuż za USA. Sukces ten jest największym od 1908 roku. System brytyjski nie jest bez skazy. Choć fundusze z Loterii Narodowej pochodzą z kieszeni zwykłego podatnika, aż 25% sportowców zdobyło wykształcenie w prywatnych placówkach edukacyjnych. Właśnie takie instytucje mają możliwość doskonalenia umiejętności na poziomie olimpijskim, a stamtąd już blisko do kariery sportowca na światowym poziomie.
Kształcenie w Szkocji Kiedyś uchodziło za wzór systemu kształcenia w skali globalnej. Pierwsze szkoły średnie zaczęły powstawać na terenie Szkocji już w średniowieczu, stanowiąc przykład dla nowopowstającego kraju za wielką wodą, czyli USA. Szkocja zawsze charakteryzowała się odmiennym systemem kształcenia niż reszta Zjednoczonego Królestwa. Nawet wprowadzony przez byłą panią premier Margaret Thatcher ogólnokrajowy program kształcenia nie obowiązywał w Szkocji, a przeprowadzanie testów w szkołach odbywało się rzadziej niż w pozostałych regionach kraju. Obiecująco wypadli szkoccy uczniowie po nie tak dawno przeprowadzonych testach PISA. Dodatkowo nauczyciele po północnej stronie Muru Hadriana odmówili przyjęcia „postępowych” metod skupiając się na tradycyjnym programie nauczania. To dzięki takiej mieszance sys-
tem szkolnictwa wypracował sobie wyższe standardy kształcenia, a uczniowie mogli błyszczeć na arenie krajowej i międzynarodowej. Obecnie sytuacja nieco się zmieniła. Dyrektorzy szkół mają trudności z wdrażaniem nowych metod oceny poziomu nauczania uczniów z uwagi na zwiększoną biurokrację oraz zmniejszony budżet. Dodatkowo podczas gdy wydatki na system kształcenia w Anglii wzrosły o 3%, w Szkocji te same wydatki obniżyły się o 8%. Przyjmowanie oraz zwalnianie pracowników sektora jest długotrwałym i skomplikowanym procesem, a z uwagi na to, że wprowadzono ograniczenia liczby uczniów w klasie, dyrektorzy mają związane ręce w sprawach rozporządzania mniejszym budżetem. Obecnie wszystkie oczy zwrócone są w kierunku Nicoli Sturgeon oraz jej propozycji w nadchodzącym roku.
Short press
MAGAZYNSQUARE.PL
Zrozumieć gramatykę własnego języka Brytyjczycy, być może słusznie, są na celowniku żartów i docinków związanych nie tylko z poziomem znajomości języka ojczystego, ale również nauki języków obcych. Zarówno jedno jak i drugie wyjątkowo kuleje. Być może zdając sobie sprawę z własnych słabości, Wyspiarze z tym większym optymizmem podchodzą do obcokrajowców i ich usilnych prób zakończonych zróżnicowanym poziomem znajomości języka Szekspira. W przypadku Francuzów, Niemców czy też innych nacji, których języki ustępują pierwszeństwa nauce języka angielskiego, próg akceptacji błędów gramatycznych czy też stylistycznych mniej razi w uszy, a przy pisowni – w oczy. A być może właśnie z powodu rygorystycznych wymogów w tych krajach, jego mieszkańcy mają mniej problemów z nauką języków obcych? Temu wła-
śnie próbuje zaradzić system szkolnictwa w Zjednoczonym Królestwie. Rząd jest na etapie „prób klinicznych” nowego pomysłu związanego z nauką podstaw gramatyki w przypadku 11-latków. To, czy nowa idea trafi w oczekiwania rodziców i poziom niczego nieświadomych uczniów, jeszcze się okaże. Wyjątkową zmorą są określniki ogólne i szczegółowe. Jest to problem nie tylko samych Anglików, czy też Amerykanów, ale przede wszystkich osób uczących się języka angielskiego. W pewnych stopniu są to tak duże niuanse językowe, że bez nich ciężko zrozumieć język obcy. Dlatego też, choć plan wydaje się być ambitny, wdrażanie zasad w tak młodym wieku może służyć pewnemu uczuleniu na dynamikę nie tylko języka ojczystego, ale również tych, jakimi posługują się sąsiedzi.
Uchodźcy w krajach europejskich Już od kilku dekad problem uchodźców oraz konfliktów zbrojnych nękających nie tylko kontynent europejski jest kwestią, która znalazła się w centrum uwagi wielu rządów. Przedstawiciel ds. uchodźców z ramienia ONZ, tj. UNHCR, reguluje postępowanie w przypadku ludności szukającej schronienia poza krajem pochodzenia. Obecnie największym problemem jest ilość uciekinierów pochodzenia syryjskiego, którzy za cel wędrówki obierają sobie głównie Europę. Warto jednak przyjrzeć się nieco bliżej dokumentowi regulującemu obecność ludności w przypadku konfliktów zbrojnych bez względu na kraj pochodzenia. Tzw. Non-refoulement document narzuca obowiązek udzielenia pomocy wszystkim tym, którzy jej potrzebują. Co więcej, jasno reguluje zachowanie się państw, do których jednostka bądź grupa zwraca się z prośbą o schronienie – zakazuje odsyłania. W obecnej sytuacji
pojawiają się sytuacje skrajne, gdzie Państwo Niemieckie pod przewodnictwem Angeli Merkel przyjmowało znaczące grupy szukające pomocy, a Australia bez zmrużenia oka odsyłała łodzie z nadciągającymi wygnańcami z wyboru. Dodatkowym problemem jest istota samej obecności ludności o różnicowanym pochodzeniu etnicznym. W zamyśle etnicznie zróżnicowane społeczeństwo przyczynia się do odnowy stref urbanistycznych i zdynamizowania rynku pracy. Taki właśnie punkt widzenia jest chociażby charakterystyczny dla Niemiec, stał się on również motywem przewodnim wystawy niemieckiej na Biennale w Wenecji poświęconym architekturze. Czy inne państwa europejskie pójdą za niemieckim przykładem? Być może jest to zbyt skomplikowane pytanie, jednak można przypuszczać, że nie bez znaczenia pozostaje niezrównana wyporność gospodarcza kraju pod rządami Angeli Merkel.
25
Nauka i wiedza Autor J. Kowalik
Nie takie głupie blondynki Stereotyp dotyczący „głupich blondynek” jest z gruntu fałszywy. Pod względem IQ naturalne blondynki stoją nawet nieco wyżej niż inne kobiety – wynika z nowego badania przeprowadzonego na ponad 10 tys. Amerykanów. Wyniki badania opublikowano w „Economics Bulletin”. 26
MAGAZYNSQUARE.PL Naturalne blondynki miały wynik IQ przeciętnie o 3 punkty wyższy niż brunetki, kobiety rudowłose i szatynki. Choć dowcipy o blondynkach mogą się wydawać nieszkodliwe, to jednak mogą mieć konkretne konsekwencje – zauważa autor badania, Jay Zagorsky. Badania wskazują na to, że stereotypy mogą często wpływać na zatrudnianie osób, ich awansowanie i inne społeczne doświadczenia. To nowe badanie dostarcza przekonujących dowodów, że w kontekście inteligencji blondynek nie należy wyróżniać w żaden sposób. W ramach badania stwierdzono, że IQ blondynek było przeciętnie nawet nieco wyższe niż wartość tego współczynnika u kobiet o innym kolorze włosów. Ta różnica nie jest jednak statystycznie znacząca – zaznacza Zagorsky. Podobne wyniki odnotowano w grupie blondynów. Naukowcy doszli do swoich wniosków po analizie danych nt. 10 878 Amerykanów (z wyłączeniem osób pochodzenia afrykańskiego i latynoskiego), którzy uczestniczyli w amerykańskim badaniu National Longitudinal Survey of Youth 1979 (NLSY79). Badanie to prowadzono dla amerykańskiego biura statystyki pracy (U.S. Bureau of Labor Statistics). W momencie przeprowadzenia pierwszego wywiadu (w 1979 r.) uczestnicy mieli od 14 do 21 lat. W latach 80. uczestnicy NLSY79 wykonywali test Armed Forces Qualification Test (AFQT), rutynowo wykorzystywany przez Pentagon do oceny inteligencji rekrutów. Na wynik AFQT wpływa znajomość słów, stopień rozumienia tekstu, wiedza matematyczna i rozumowanie arytmetyczne. W 1985 wszystkich uczestników badania spytano również „jaki jest twój naturalny kolor włosów?”. Z analiz danych wynika, że jasnowłose kobiety miały średni wynik IQ 103,2. Statystyczne brunetki uzyskiwały 102,7, rude – 101,2, a szatynki – 100,5. W przypadku blondynek nieznacznie większe (w stosunku do kobiet o innym kolorze włosów) było prawdopodobieństwo, że zostaną one zaliczone do kategorii osób z najwyższym IQ, i nieznacznie mniejsze, że trafią do grupy o wyniku najniższym. Autorzy badania nie potrafią powiedzieć, czy istnieje genetyczny związek pomiędzy kolorem włosów a inteligencją. Zdaniem Zagorsky’ego nieznacznie wyższą od przeciętnej inteligencję blondynek może tłumaczyć nieco większa liczba książek w domach, w których dorastały. Zagorsky zwrócił też uwagę, że do naturalnego koloru włosów blond w badaniu NLSY79 przyznała się nieco większa liczba kobiet, niż statystycznie powinna. Do bycia naturalną blondynką przyznawała się aż jedna piąta (20,7 proc.) badanych białych kobiet. Wśród mężczyzn blondynów było 17,1 proc. Ok. 3,5 proc. badanych kobiet mówiło, że jest naturalną blondynką, wcale nią nie będąc. Zauważa on, że mężczyźni z reguły nie farbują włosów. A ponieważ kolor włosów nie ma związku zpłcią, to – statystycznie rzecz biorąc – odsetek blondynów wśród kobiet i mężczyzn powinien być bardzo podobny. Autor badania nie umie też powiedzieć, w jakim stopniu fałszowanie informacji nt. koloru włosów wpłynęło na ogólny wynik dla grupy. Najważniejszy wniosek płynący z badania – jego zdaniem – brzmi: jeśli chodzi o inteligencję, blondynki nie mają się czego wstydzić.
Zdrowie i uroda
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Dr Jamal Mabruk
Dentysta nie taki straszny
Co możemy zrobić, aby mieć piękny i zdrowy uśmiech?
Jestem absolwentem Akademii Medycznej we Wrocławiu z 23-letnim doświadczeniem. Po latach nauki i praktyki uzyskałem specjalizację w zakresie chirurgii stomatologicznej. W Polsce przez wiele lat prowadziłem sieć gabinetów stomatologicznych. Moim marzeniem zawsze była praca w Wielkiej Brytanii. Pragnąłem doskonalić swoje umiejętności i zdobywać nowe doświadczenia zawodowe właśnie w tym kraju. Długo się przygotowywałem do wyjazdu z Polski, która przez długie lata była moją ojczyzną. Już na kilka lat przed wstąpieniem Polski do UE miałem pełną rejestrację w tutejszej izbie lekarskiej. Moja droga zawodowa w Szkocji zaczęła się w 2004 roku, kiedy to razem z rodziną przeniosłem się na Wyspy. Swobodnie posługuję się kilkoma językami co ułatwia mi komunikację z pacjentami różnych narodowości. Stomatologia, to mój zawód, pasja i misja społeczna, dlatego chciałbym Państwa zaprosić do mojego świata i przybliżyć kwestie związane z tak ważną częścią naszego organizmu jaką są zęby. Brak pełnego uzębienia, to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim ogromne trudności w normalnym funkcjonowaniu, bo kto chciałby nie móc się swobodnie uśmiechać i w pełni korzystać chociażby z dobrodziejstw kulinarnych.
Higiena jamy ustnej Dbanie o właściwą higienę jamy ustnej to jedna z najważniejszych rzeczy dla zębów i dziąseł. Dobry stan uzębienia jest istotny nie tylko ze względu na nasze samopoczucie, ale przede wszystkim ma on swoje odzwierciedlenie w ogólnym stanie organizmu. Codzienna profilaktyka, w tym odpowiednie szczotkowanie i nitkowanie zębów pomaga zapobiec problemom jeszcze przed ich pojawieniem się. Pomiędzy regularnymi wizytami u stomatologa każdy z nas może wykonywać proste czynności, które znacznie obniżają ryzyko wystąpienia próchnicy zębów, chorób dziąseł i innych problemów jamy ustnej.
28
• dokładnie szczotkować zęby co najmniej 2 razy dziennie oraz codziennie stosować nić dentystyczną, • przestrzegać pełnowartościowej diety i ograniczyć przekąski między posiłkami, • stosować produkty do higieny jamy ustnej zawierające fluor, w tym pasty do zębów, • stosować płukanki do ust również z zawartością fluoru. Jak już wcześniej wspomniałem najistotniejsze jest szczotkowanie zębów, ale aby robić to prawidłowo należy dobrać odpowiednią szczoteczkę. Obecnie oferta tych produktów jest bardzo szeroka, firmy prześcigają się w tworzeniu różnego rodzaju szczoteczek. Należy jednak pamiętać, że szczoteczkę do higieny jamy ustnej dobieramy indywidualnie, według wieku i potrzeb danej osoby. Jednym z kryteriów doboru jest rodzaj osadu nazębnego (płytki nazębnej), innym kryterium jest stopień wrażliwości dziąseł. Na rynku dostępne są szczoteczki o trzech standardowych stopniach twardości włosia: miękkie, średniej twardości i twarde. Zęby powinno się myć przynajmniej dwa razy dziennie ok. 3 minut metodą „roll” (dziąsło-ząb). Szczoteczkę powinno wymieniać się co 3 miesiące oraz po przebytej chorobie zakaźnej lub infekcji. Nie mniej ważny jest dobór pasty, tutaj istotny jest stan jamy ustnej. Większość past zawiera w sobie bardzo ważny składnik - fluor, który wzmacnia szkliwo i uodparnia zęby na działanie kwasów.
MAGAZYNSQUARE.PL
Nie bój się stomatologa W Wishaw Dental Clinic staramy się uświadamiać naszych pacjentów i pomagać w doborze odpowiedniej profilaktyki. Niestety, często bywa, że brak czasu, czy zła dieta sprowadza na nas ból, a wszyscy wiemy, że zęby potrafią dopiec. W takiej sytuacji odradzamy posiłkowanie się tabletkami przeciwbólowymi i zbyt długie zwlekanie z wizytą u stomatologa. Wiem, że są osoby, często panowie, którzy takiej wizyty boją się jak diabeł święconej wody, ale zapewniam, że zupełnie bezpodstawnie:) Na dowód tego zapraszam na konsultację do kliniki, w której pracuję jako ten „straszny dentysta”, sami się przekonacie, że to czysty relaks. Wishaw Dental Clinic jest dobrze znana polskim pacjentom w całej Szkocji, a nawet Anglii, jako że od początku mojej tam pracy, nasza oferta skierowana była do polskich pacjentów za pośrednictwem lokalnych mediów polonijnych, które umożliwiły nam dotarcie do szerszego grona odbiorców. Dzięki temu pacjenci przyjeżdżają do naszej kliniki z tak odległych zakątków kraju jak Aberdeen, Arran czy Peebles i Newcastle. W klinice zatrudniam polski personel co umożliwia naszym pacjentom swobodną komunikację w ich rodzimym języku. Dzwoniąc do recepcji wystarczy poprosić o rozmowę z polską pomocą stomatologiczną. Klinika istnieje już od 35 lat w tym samym miejscu, czyli w malowniczym miasteczku Wishaw, w okolicy Glasgow. Ciekawostką jest, że był to pierwszy ośrodek w Szkocji, w którym wprowadzono wybielanie zębów oraz zabiegi stomatologii estetycznej. Będąc jej właścicielem od 2006 roku kontynuuję wcześniej zapoczątkowany profil placówki.Razem z moim zespołem staram się dostosować ofertę kliniki do potrzeb pacjentów. W zakresie usług Wishaw Dental Clinic znajdą Państwo szeroki profil usług stomatologicznych ,protetykę dentystyczną ,mosty,korony, protezy, protezy szkieletowe, zabiegi stomatologii estetycznej takie jak wybielanie zębów, licówki, piaskowanie z polerowaniem, jak również chirurgiczne usuwanie zębów, w tym zębów mądrości. Klinika oferuje usługi zarówno w ramach ubezpieczenia NHS jak i prywatnie. Bezpłatne leczenie w ramach NHS przysługuje pacjentom poniżej 18 roku życia, pacjentom na zasiłku dla bezrobotnych (Job Seekers Allowance), pacjentkom na urlopie macierzyńskim oraz pacjentom pobierającym zasiłek Working Tax Credit.
Zdrowie i uroda bienia był daleki od ideału. Człowiek ten powiedział mi, że zawsze marzył o tzw. hollywoodzkim uśmiechu, aby móc się pięknie prezentować na ślubnych zdjęciach. Wystarczyło ekspresowe wybielanie zębów i wykonanie kilku licówek, aby zamierzony efekt został osiągnięty i pacjent opuścił klinikę zadowolony z nowego wizerunku. Przyznam, że czuję ogromną satysfakcję widząc radość w oczach moich pacjentów. W mojej praktyce lekarskiej miewałem zabawne sytuacje, które z upodobaniem przytaczam swoim pacjentom, kiedy Ci są nieco zestresowani przed zabiegami. Na przykład: pewnego razu zostałem poproszony przez szkocki Sanepid o konsultację w sprawie znalezionego zęba w jednej z chińskich restauracji. Okazało się, że ząb został znaleziony w jedzeniu i ja miałem określić jakiego jest pochodzenia. Nieco mnie zaskoczył fakt, że był to ząb psa ! Nie chciałbym spekulować, jak on się tam znalazł, ale fakt ten budzi jednoznaczne skojarzenia... I na koniec miła niespodzianka dla Pań, otóż w naszej klinice przyjmuje również Dr Jolanta Sudomir, która wykonuje zabiegi medycyny estetycznej takie jak: botox, wypełnianie zmarszczek kwasem hialuronowym, mezoterapia igłowa i wiele innych.
Zapraszamy do Wishaw Dental Clinic! 43 Main Street Wishaw, ML2 7AF Tel. 01698374045 www.wishawdentalclinic.co.uk
Nagłe przypadki W razie nagłych przypadków pacjent jest przyjmowany na pilną wizytę tego samego dnia. Wykonujemy również ekspresowe usługi protetyczne. Podczas swojej praktyki miałem pacjentkę, która straciła jedynkę, a ponieważ pracowała jako manager w hotelu zmuszona była wziąć sobie urlop ponieważ nie mogła obsługiwać klientów w takim stanie. Jedynie kilka dni zajęło leczenie i uzupełnienie protetyczne. Pacjentka mogła szybko wrócić do pracy i to z pięknym uśmiechem. Ostatnio do mojego gabinetu wpadł zestresowany młody mężczyzna. Za kilka dni miał brać ślub, niestety stan jego uzę-
29
Temat numeru Autor Adam Krup
Szkocja szczodra dla studenta Cambridge i Oxford to od lat najlepsze i najbardziej prestiżowe uniwersytety w Wielkiej Brytanii. Ja dodam od siebie, że najbardziej hermetyczne, nadęte i wyniosłe zarazem. Szkockie uczelnie, choć trochę niżej w rankingach, nie mają się czego wstydzić. Bogata historia, nowoczesne kierunki i przyjaźni, otwarci ludzie – czego chcieć więcej? Zacznijmy od otwartości. Każdy, kto choć trochę pomieszkał w Szkocji, wie o czym mówię. Zwykła życzliwość, chęć pomocy, zainteresowanie drugim człowiekiem – oto cechy przeciętnego Szkota. Dla zagubionego, przytłoczonego nowymi wyzwaniami studenta pierwszego roku są to, myślę, wartości bardzo cenne. Załóżmy jednak, że nie najważniejsze. Czym zatem kieruje się młody człowiek przy wyborze uczelni? Może renomą? Czymże jednak ona jest? Miejscem w rankingu, liczbą studentów, którzy po jej ukończeniu znaleźli pracę, a może możliwością zdobywania wiedzy popartej praktyką w dobrze wyposażonych, nowoczesnych pracowniach? Student, wiadomo, z założenia indy widualistą jest, więc pewnie kr y teria jakimi się kieruje
30
MAGAZYNSQUARE.PL przy wyborze uniwersytetu są zróżnicowanie. Inną kwestią jest, że i uczelnie mają swoje warunki, na których żaków przyjmują i edukują. Niniejszy tekst nie jest absolutnie jakimkolwiek przewodnikiem adresowanym do przyszłych magistrów, to raczej próba pokazania czytelnikowi, że student jest częścią społecznego krajobrazu, tak jak nobliwe gmachy uniwersytetów są częścią architektury miasta. Najlepszym przykładem potwierdzającym powyższe słowa jest St Andrews – małe miasteczko na północno-wschodnim krańcu Szkocji. I co z tego, że małe, skoro mieszczący się tam uniwersytet, najstarszy w Szkocji zresztą, w zeszłym roku akademickim uplasował się na piątym miejscu najlepszych uczelni w Wielkiej Brytanii i na pierwszym w Szkocji. Mało tego, trzydzieści procent populacji miasta stanowią studenci oraz wykładowcy, którzy po zakończeniu roku akademickiego wracają do swoich rodzinnych domów. Zachęcam was do zrobienia następującego eksperymentu: spróbujcie odwiedzić St Andrews dwa razy w roku. Pierwszy raz, kiedy życie akademickie rozkwita, drugi raz, podczas wakacji. Można odnieść wrażenie, że to dwa zupełnie inne miasta, mimo, że pod względem architektonicznym niezmienne. Ten socjologiczno-społeczny eksperyment pokaże, jak ważną rolę odgrywają w życiu miasta mieszkańcy. Tymczasowi rezydenci tworzą jego klimat. A oto kolejna statystyczna ciekawostka: czterdzieści pięć procent studentów uniwersytetu St Andrews pochodzi z poza Wielkiej Brytanii. Z matematyki nigdy dobry nie byłem, ale skoro trzydzieści procent populacji miasta to studenci i wykładowcy, a wśród tych pierwszych prawie połowa to cudzoziemcy, to można założyć, że co dziesiąty przechodzień spotkany na ulicy St Andrews musiał przylecieć, bądź przypłynąć z bardzo daleka, tylko, choć właściwie, może aż po to, aby zdobyć upragniony tytuł naukowy. Z dziennikarskiego obowiązku (choć szczerze mówiąc, nie wiem, czy ten fakt sprawi, że tekst będzie dziennikarsko pełniejszy) dodam, że St Andrews University ukończyli Kate Middelton i książę William. Mało tego, to właśnie tam para się poznała, a jedna z kawiarni przy North Street szczyci się, że to właśnie u nich przy kawie gorący romans, zakończony królewskim ślubem, rozkwitał. No dobrze, żeby nie było, że jakieś tam maleńkie miasteczko na krańcach Szkocji prym w szerzeniu edukacji wiedzie. Inne szkockie ośrodki akademickie również radzą sobie, i to całkiem nieźle. University of Edinburgh uplasował się na dwudziestym miejscu w rankingu najlepszych uczelni w Wielkiej Brytanii. Ale też, jednocześnie, znajduje się w pierwszej dziesiątce (dokładnie na siódmym miejscu) najlepszych uniwersytetów w Europie. Rankingi są jakąś wykładnią, ale nie są chyba najważniejsze. No bo jak wytłumaczyć fakt, że uniwersytet w Edynburgu jest jednym z najlepszych w Europie, ale w Zjednoczonym Królestwie już niekoniecznie. Pewnie da się to jakoś wyjaśnić, tylko po co? Ja statystyk i rankingów oceniać nie zamierzam. Chcę natomiast nakreślić słowem, przybliżyć czytelnikowi klimat miast, w których studenci nierozerwalnie związani są z jego krajobrazem. Wróćmy zatem do Edynburga. W tutejszym uniwersytecie, podobnie jak w St Andrews, licz-
Temat numeru
MAGAZYNSQUARE.PL ba studentów z poza Wielkiej Brytanii przekracza trzydzieści procent. W skład założonej w 1583 roku szkoły wyższej wchodzą trzy college i dwadzieścia dwie szkoły. Uniwersytet oferuje ponad sześćset programów nauczania. Imponujące statystyki, prawda? Studenci często podkreślają, że mnogość przedmiotów oraz duża dowolność w wyborze kierunków to niezaprzeczalny atut uczelni. Również odsetek studentów, którzy zaraz po zdaniu wszystkich egzaminów znaleźli ciekawą pracę jest na tyle duży, że University of Edinburgh plasuje się w pierwszej dwudziestce na świecie w tej kategorii. Kończąc wątek edukacyjny dodam, że to właśnie w Edynburgu przyszła na świat Dolly – pierwsza na świecie sklonowana owca. Jak widać, statystyki i rankingi mają poparcie w konkretnych osiągnięciach. Lecz nie samą wiedzą student żyje. Student musi się też rozerwać. Nie studiowałem wprawdzie w Edynburgu, ale zapewniam, że można się tutaj dobrze bawić. O świetnym klimacie do hulanek i swawoli mówią też studenci University of Glasgow. Może nie wywoływałbym od razu konfliktu między Edynburgiem a Glasgow na płaszczyźnie nocnego życia, ale coś jest na rzeczy. Miasta te przecież rywalizują ze sobą od niepamiętnych czasów, właściwie w każdej z możliwych kategorii. Nie jestem w stanie, i wcale nie chcę oceniać, które miasto oferuje lepszą rozrywkę zmęczonym, przytłoczonym nadmiarem wiedzy studentom. Mogę jedynie zasugerować, że każdy z grodów emanuje innym klimatem. Glasgow jest nowoczesne, industrialne, Edynburg natomiast bardziej tajemniczy, przesiąknięty przeszłością. Inny, nie znaczy gorszy. Najlepiej samemu się przekonać i pobiesiadować w obu miastach. No ale wróćmy może do edukacji. Czym kusi studenta Uniwersytet w Glasgow? Właściwie, podobnie jak uczelnia w Edynburgu: mnogością kierunków, doskonale wyposażonymi pracowniami, możliwością zdobywania wiedzy w wielonarodowej społeczności. Wspomniałem, że Glasgow jest nowoczesne. Miasto samo w sobie tak, ale gmachy uniwersytetu już zdecydowanie nie. Przepiękna potężna budowla pochodzi z 1451 roku. Podobno J.K. Rowling wzorowała się na tej uczelni tworząc Szkołę Magii i Czarodziejstwa. People make Glasgow, czyli ludzie tworzą Glasgow – tak brzmi hasło promujące miasto. Dźwięczny, chwytliwy i prawdziwy to slogan. Ja bym na potrzeby tego artykułu przerobił, a raczej rozszerzył go nieco. Mówiąc, że jakieś miasto ma klimat, co tak naprawdę mamy na myśli? Architekturę, położenie geograficzne – na pewno też, ale myślę, że przede wszystkim to, jak się w danym miejscu czujemy w towarzystwie innych, najczęściej obcych osób. Spędziłem w Glasgow kilka lat i mogę potwierdzić, że na każdym kroku, w banalnych, codziennych sytuacjach, spotykałem się z życzliwością. Nie chcę przez to powiedzieć, że mieszkańcy Edynburga czy St Andrews są nieuprzejmi. Szkoci, tak jak pisałem na wstępie, są z natury życzliwi i ciekawi drugiego człowieka. Myślę, że w miastach akademickich najlepiej to można poczuć. Wielokulturowość, tolerancja, młodość sprzyjają takim klimatom. W związku z nowym rokiem akademickim zachęcam wszystkich, aby odwiedzili któreś z opisywanych przeze mnie miast. Wcale nie trzeba być studentem, aby studenckie klimaty poczuć.
Edinburgh University
University of Glasgow
31
Pomysł na...
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor A. Bator-Skórkiewicz
Na jesienne wypady Pierwsze ludy nieindoeuropejskie zaczęły osiedlać się w Szkocji od III tysiąclecia p.n.e., od połowy I tysiąclecia osiedlali się tam Celtowie. Rzymianie podejmowali kilkakrotne próby zdobycia tych terenów, jednak w 211r. wycofali się za linię zbudowanego w 122r. Wału Hadriana, który wyznaczał północne granice cesarstwa. W III w. z Irlandii zaczęły napływać plemiona celtyckie, zwane Szkotami. Pomiędzy VI a IX w. powstały królestwa Szkotów, Piktów, Anglów, i Brytów. Szkocja ma naprawdę niesamowitą historię, kulturę i zwyczaje sięgające czasów celtyckich. Wszystko to owiane jest aurą tajemniczości, co sprawia, że ten magiczny kraj jest często odwiedzany przez turystów, ale nie tylko. Producenci filmów chętnie wybierają szkockie wrzosowiska i góry na plenery do swoich filmów. Kto ma szczęście mieszkać w Szkocji z pewnością nie będzie się nudził, bo pomysłów i miejsc na krótkie wycieczki i dłuższe wyprawy jest tutaj mnóstwo. Szkoci są dumni z tego, że odwiedza ich tak wielu turystów i pracują nad tym, aby przyjeżdżało jeszcze więcej. Cała baza turystyczna jest bardzo dobrze rozwinięta i dostępna na każdym poziomie zasobności portfela. Ludzie są bardzo pomocni i przyjaźni i rzeczywiście interesuje ich to, co ty myślisz o ich kraju. Lokalni mieszkańcy, najłatwiej spotkani w pubach, będą źródłem najlepszych opowieści i partnerami dyskusji. Warto też zwrócić uwagę na zrelaksowany tryb życia, jaki prowadzi się w Szkocji. Na północy i na wyspach, na terenach nie tak gęsto zamieszkanych, wszystko dzieje się powoli i spokojnie Pierwsza wizyta w Szkocji może okazać się nieco szokująca nawet dla osoby swobodnie komunikującej się w języku angielskim. Szkocki-angielski nie brzmi tu jak angielski. Szkocki akcent może być trudny do zrozumienia, do tego każde miasto będzie
32
miało swoją odmianę slangu. Szkoci wplatają ponadto do angielskiego bardzo dużo szkockich słów. Jednak turyści mówiący po angielsku z jakimkolwiek akcentem będą jednak zrozumiani z łatwością. Mieszkańcy Szkocji zaczną narzekać, jeśli nie zastosujesz się do kilku podstawowych zasad. Najważniejszą jest uprzejmość. Szkoci lubią swoje kolejki-ogonki, pytanie 5 razy dziennie jak się masz i wysoką kulturę osobistą. Także wpychanie się w kolejkę to ciężkie przestępstwo.
Zamkowe klimaty Zamek Glamis Wielu turystów przybywa do Szkocji głównie po to, aby zobaczyć legendarne i tajemnicze zamki szkockie; budowane w miejscach trudno dostępnych. W miejscowości Forfar mieści się zamek Glamis, w którym urodziła się Elżbieta Bowes – Lyon, znana bardziej jako królowa – matka – matka królowej Elżbiety II. Główna atrakcja tej wielkiej budowli to Sala Duncana, gdzie William Szekspir umieścił scenę zabicia króla w swojej sztuce „Makbet”. Legenda głosi, że jest to najbardziej nawiedzony zamek w całej Szkocji,dlatego też miłośnicy duchów oraz zjawisk paranormalnych powinni koniecznie to sprawdzić. Szara Dama, Duch Murzyna, Hrabia Beardie należą do najbardziej znanych zjaw, jakie ponoć można spotkać w tym miejscu. W 1486 roku zamek stał się miejscem makabrycznych scen. Przybyła tu arystokratyczna rodzina schroniła się tu przed zagrażającym im klanem Lindsay. Zamiast pomocy zamknięto ich w komnacie nie pozostawiając nic do jedzenia ani picia. Gdy pomieszczenie otworzono, jeden z więźniów jeszcze żył. Zjadał kawałki ciał swoich bliskich by nie umrzeć z głodu.
Eilean Donan
Pomysł na...
MAGAZYNSQUARE.PL To nie jedyna tak makabryczna historia związana z tym miejscem. Kilkaset lat później, w XVII wieku panowie Glamis urządzali sobie polowania na ludzi. Jedną z ofiar był ciemnoskóry służący rozszarpany przez psy na oczach dam śmiejących się do rozruchu. Niektórzy uważają, że jeden z widywanych tu duchów należy właśnie do ofiary tego bestialstwa. Legendy głoszą, że po tych wydarzeniach, przez dziesiątki lat, gdy ktoś ze służby natrafił przypadkowo na sekretną komnatę był przez straż zamkową pozbawiany języka. Miało to zapewnić, że krwawa tajemnica Glamis nie wyjdzie nigdy na światło dzienne.
Eilean Donan Zamek położony w rejonie Highland, niedaleko wyspy Skye, jest uważany za jedną z najpiękniejszych budowli w Wielkiej Brytanii. Został on wybudowany w trzynastym wieku. Legenda głosi, że król Szkocji, Robert Bruce, schronił się w nim przed wojskiem angielskim. W czasach współczesnych budowla przeszła gruntowny remont i została udostępniona dla turystów. Jako że leży ona na wyspie, można się do niej dostać wyłącznie przez kamienny most. Ten malowniczy obiekt najpiękniej prezentuje się jesienią, kiedy otacza go feeria kolorów oraz błękit fal Atlantyku.
Zamek Balmolar Balmoral Castle należy do najpiękniejszych zamków nie tylko w Szkocji, ale i w całej Europie. Granitowa budowla leży nieopodal rzeki Dee. Do posiadłości należy 80 hektarów terenu. Zamek, który budowany był w latach 1853 – 1856 pełni obecnie rolę głównej letniej rezydencji rodziny królewskiej. Początki Balmoral to rok 1390 kiedy budowę posiadłości rozpoczął Sir William Drummond. Nieruchomość była wcześniej własnością króla Roberta II (1316 – 1390). Po czasach panowania tu Drummondów, w XV wieku majątek sprzedany został Alexandrowi Gordonowi, trzeciemu hrabiemu Huntly. Nieruchomość pozostała w rękach rodziny hrabiego aż do jej sprzedaży w 1662 roku Farquharsonom z Invery, którzy z kolei odsprzedali posiadłość 1798 roku drugiemu hrabiemu Fife. Nieruchomość stanowiła cześć królewskich włości króla Grzegorza IV w 1882 roku. Balmoral Castle był miejscem narodzin królowej Hiszpanii Victorii Eugenie, wnuczki królowej Victorii. Obecnie wraz z Sandringham House, Balmoral jest prywatną własnością królowej.
Te miejsca musisz zobaczyć
Plaża Dornoch i Zamek Dunrobin
Wyspa Skye
Kierując się na północ, warto zatrzymać się w Dornoch. To niewielkie, dość niepozorne miasteczko w drodze z Inverness na północny kraniec Szkocji. Warto przejść się uliczkami miasteczka, zjeść świeże mule w jednej z lokalnych restauracyjek, a po obiedzie wybrać się na cudowną, pustą plażę. Dornoch słynie również z pięknie położonego pola golfowego, Royal Dornoch Golf Club. Kilka kilometrów od Dornoch, warto zboczyć z trasy do zbudowanego w XIV wieku Dunrobin Castle. Od stuleci zamek jest nieprzerwanie zamieszkany, co plasuje go wśród najdłużej zamieszkiwanych szkockich zamków. Swój obecny wygląd oraz tajemniczy ogród zamek zawdzięcza przede wszystkim zmianom z lat 1835-1850. Od strony ogrodu rodem z powieści zamek wygląda prawdziwie bajkowo.
Należąca do archipelagu Hebrydów Wewnętrznych Wyspa Skye uważana jest za jedną z najpiękniejszych wysp świata. Nazwa Skye pochodzi od nordyckiego wyrazu skuy oznaczającego "chmurę". Wyspa zyskała sobie także gaelicki przydomek Eilean a Cheo – Wyspa Mgieł. Pomimo zmiennej i trudnej do przewidzenia pogody wyspa oczarowuje wielu turystów. Można nawet powiedzieć, że właśnie ta zmienność dodaje jej uroku. Skye jest niezwykle górzystą wyspą o klifowych wybrzeżach, pięknych szczególnie na północy. To, co zachwyca na wyspie to przede wszystkim wspaniałe krajobrazy – skaliste szczyty wtulone w chmury, górskie strumienie i wrzosowiska. Każdy z półwyspów Skye ma swój odmienny charakter. Główne z nich to Trotternish na północy, Waternish, Duirnish,
Balmoral
33
Pomysł na...
MAGAZYNSQUARE.PL
Skye Bridge
ny kompleks zabudowań klasztornych, z których do dzisiaj zachowały się jedynie fundamenty. W XVI wieku klasztor stał się zwykłym kościołem parafialnym i pełnił taką funkcję do roku 1810, kiedy to w Melrose wybudowano nowy kościół. W 1996 roku podczas wykopalisk na terenie opactwa znaleziono stożkowatą urnę, przy której znajdowała się tabliczka z napisem: "zamkniętą urnę zawierającą serce wykopano pod podłogą Katedry Melrose w marcu 1921 roku". Przypuszcza się, że jest to serce Roberta the Bruce. Pojemnik został ponownie pogrzebany w 1998 roku. Opactwo zbudowano na planie krzyża świętego Jana. Mierzy blisko 80 m długości i 283 m obwodu. Na północnym krańcu opactwa znajduje się Dom Opata, pochodzący z XV lub XVI wieku. Obecnie służy on jako muzeum, w którym prezentowane są różne przedmioty znalezione na terenie Melrose Abbey. Szkockie wrzosowiska skrywają w sobie wiele tajemnic. Nie sposób nie wspomnieć o słynnym potworze z jeziora Loch Ness, położonego w okolicy Aberdeen i Inverness. Według legendy, z wody wyłania się olbrzymia, groźna bestia, przypominająca gada. Nadano jej imię Nessie. Spekulacje na temat istoty ukrytej w czeluściach wody zdają się mieć końca. Powszechnie znany jest również dowcip o turyście, który przybył nad jezioro, wszedł do baru i zapytał: „O której zwykle pojawia się Nessie?”, „Zwykle po trzech szklankach whisky” – odpowiedział barman. Nie zmienia to faktu, że rzesze turystów wciąż przybywają nad słynne jezioro Loch Ness i podziwiają jego panoramę z ruin zamku Urquhart.
Wiadukt Harry'ego Pottera w Glenfinnan
klify Waterstein Head
Minginish i Strathaird na zachodzie oraz Sleat na południu. Na północy znajdziemy fantastyczne formacje skalne i klify. Na zachodzie wyspy warte zobaczenia są Koralowe Plaże nad Loch Dunvegan i klify Waterstein Head. Na Skye można się dostać promem z lub przejechać mostem.
Melrose Abbey Melrose Abbey to jedne z najbardziej znanych ruin Szkocji. Ich historia sięga XII wieku. Dawniej mieścił się tu obszer-
34
Szkocka linia kolejowa West Highland Line znalazła się na liście najwspanialszych tras podróżniczych na świecie według Lonely Planet. Odcinek z Glasgow do Mallaig liczy 164 mil. Niezwykle malownicza trasa prowadzi przez Loch Long, Loch Lomond i Loch Eli oraz przecina 21 wiaduktów Glenfinnan. Trasa przebiega również u stóp Ben Nevis, największej góry Wielkiej Brytanii, przez Loch Morar – najgłębsze jezioro słodkowodne w Wielkiej Brytanii oraz przez pasmo górskie Rannoch Moor. West Highland Line to atrakcja nie tylko dla miłośników pięknych krajobrazów, ale także dla fanów Harry'ego Pottera. Odcinek łączący Fort William i Mallaig pokazany został w filmie o młodym czarodzieju i w letnich miesiącach działa, jako Hogwarts Express. Na trasie tej niezwykłej podróży znajduje się też najwyżej położna stacja kolejowa w Wielkiej Brytanii Corrour, która pokazana została w niezapomnianej scenie filmu Trainspotting. Trasa kolejowa przebiegająca przez wiadukt w Glenfinnan to niewątpliwie jedna z najbardziej malowniczych tras w Europie. W okolicy warto zwrócić uwagę również na Glenfinnan Monument, zbudowany ku czci Szkotów walczących w powstaniu Jakobitów w 1745 roku. Pomnik cudownie prezentuje się na tle jeziora Loch Shiel. To tylko niektóre z przepięknych i malowniczych miejsc Szkocji, jest ich dużo więcej. Wycieczki szklakiem szkockiej historii, to nie tylko niezwykła przygoda, ale również fantastyczny pomysł na spędzenie wolnego czasu.
Kultura Cafe
MAGAZYNSQUARE.PL
Kultura Cafe
POLECAMY
Śledź z nami wydarzenia ze świata kultury, wiadomości z Wysp i nie tylko. Sprawdź co dzieje się w świecie książki, kina, teatru oraz muzyki.
Książka / Film / Muzyka / ... Film / Muzyka / Wydarzenia ...
Planeta Singli Komedia romantyczna
Wyścig z czasem Go Justin Literatura obca Miłość, tajemnica i wielka historia... Młody Amerykanin Tristan Campbell dowiaduje się, że może być spadkobiercą fortuny Ashleya Walsinghama, brytyjskiego oficera i weterana I wojny światowej, który zginął przed osiemdziesięciu laty podczas wyprawy na Mount Everest w 1924 roku. Ashley zapisał wszystko swej ukochanej, Imogen Soames-Andersson. Ta jednak nigdy nie zgłosiła się po pieniądze. By odziedziczyć spadek Tristan musi dowieść, że jest spokrewniony z Imogen - i z tym zadaniem wyrusza w podróż po Europie. W londyńskich archiwach, na polach bitewnych Sommy i pośród islandzkich fjordów Tristan kawałek po kawałku składa historię życia Ashleya, historię namiętnych schadzek na kilka dni przed wyjazdem na front, służby wojskowej i odwagi w obliczu niebezpieczeństw, romansu wbrew sprzeciwom rodziny, wyprawy w Himalaje podjętej mimo złamanego serca.
Miasto Koontz Dean
„Planeta Singli” to komedia romantyczna, na jaką zasługują widzowie, skrojona według najlepszych światowych wzorców – pełna błyskotliwego humoru i wzruszeń, w gwiazdorskiej obsadzie, z mnóstwem niespodzianek, jakich nie było do tej pory w żadnym polskim filmie. Za kamerą stanął Mitja Okorn – reżyser przeboju „Listy do M”. W rolach głównych zobaczymy: Macieja Stuhra i Agnieszkę Więdłochę.
Sensacja, kryminał Dean Koontz odsłania blaski i cienie wielkiego miasta. Jonah Kirk dorastał w niezwykłej rodzinie jego matka jest wybitną śpiewaczką, dziadek światowej sławy pianistą. On sam jest muzycznym geniuszem, który właśnie zaczął odkrywać swoje umiejętności i przy okazji wpadł w niebezpieczne towarzystwo. Przysparzając sobie wrogów i, niespodziewanie, nowych przyjaciół. Wydawnictwo: Albatron Rok wydania: 2016 Strony: 448 Gdzie kupić: polbooks.co.uk Cena: £7,90
Wydawnictwo: Muza SA Rok wydania: 2015 Strony: 512 Gdzie kupić: polbooks.co.uk Cena promocyjna: £6,50
35
Kultura Cafe
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Redakcja
Jesienna uczta kinomana Polskie kino w ostatnich latach umacnia swoją pozycję coraz lepszymi propozycjami. Niegdyś, postrzegane jednoznacznie przez pryzmat takich nazwisk jak Andrzej Wajda, czy Krzysztof Kieślowski, dziś stanowi dla widza zagadkę. Do jej rozwiązania krok po kroku przybliża publiczność Play Poland Film Festival, prezentując na przestrzeni kolejnych tygodni października i listopada filmy, które w ostatnim czasie zdobyły rozgłos w kraju i za granicą. Tym razem fani polskiego kina będą mieli okazję zobaczyć m.in. "Obce niebo" (3 listopada w Edynburgu) Dariusza Gajewskiego opowiadające o polskim małżeństwie, któremu w dramatycznych okolicznościach odebrane zostaje dziecko. Poruszający obraz nierównej walki rodziców z przedstawicielami władz zostanie zestawiony z panelem dyskusyjnym z udziałem ekspertów. W dalszej kolejności publiczność będzie miała możliwość zobaczenia kina gatunkowego: horroru "Demon" w reżyserii Marcina Wrony oraz thrillera "Czerwony pająk" Marcina Koszałki. "Zaćma" Ryszarda Bugajskiego, będzie z kolei ciekawą próbą rozliczenia się z komunistyczną przeszłością... Rzadka w polskim kinie próba opowiedzenia o współczesnych 30-latkach, czyli „Kamper” Łukasza Grzegorzka, zagości na ekranach w Edynburgu już 27. października. Twórcy festiwalu od lat starają się promować filmowe nowości, nie zapominając o tradycjach rodzimej kinematografii. Dlatego w tym roku Play Poland Film Festival aktywnie włączy się w obchody Roku im. Krzysztofa Kieślowskiego, rozpoczynając 6. edycję wydarzenia kultowym "Przypadkiem" tego reżysera. Wszystko to w doborowym towarzystwie ponad 50 filmów krótkometrażowych prezentowanych we współpracy z polskimi festiwalami, studiami i szkołami filmowymi. Poza pokazami odbędzie się szereg imprez towarzyszących: w Edynburgu będzie to wernisaż unikatowej wystawy prac sławy polskiego plakatu – Waldemara Świerzego oraz warsztaty filmowe ze scenopisarstwa. Polish Art Europe wychodzi również naprzeciw starszej widowni, organizując pokazy we współpracy z grupą Aktywni 50+ oraz Health in Mind z Edynburga. Zadbano również o publiczność w Glasgow: 26. października w klubie The Old Hairdressers odbędzie się pokaz etiud Łódzkiej Szkoły Filmowej. Gościem specjalnym będzie absolwentka szkoły i reżyserka jednego z pokazywanych fil-
36
mów, Urszula Piętka. Poza pokazami (od 23. października) widownia w Glasgow będzie miała okazję podziwiać również wystawę prac artystów Polskiej Szkoły Plakatu, rozpoczynającą się niedzielnym wernisażem. Tradycyjnie już, w polskich szkołach w Glasgow, Edynburgu, Motherwell i Livingston (5. listopada) odbędą się ponadto pokazy kultowych animacji dla najmłodszych. Na wszystkie te wydarzenia zaprasza organizator VI edycji Play Poland Film Festival, Polish Art Europe. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie Festiwalu i w mediach społecznościowych: www.playpoland.org.uk www.facebook.com/PlayPoland
MAGAZYNSQUARE.PL
PRZYPADEK Dramat (1981, 120 min)
KAMPER
Kultura Cafe
Dramat (2016, 89 min)
Reżyseria: Krzysztof Kieślowski Obsada: Bogusław Linda (Witek Długosz), Tadeusz Łomnicki (Werner), Zbigniew Zapasiewicz (Adam), Marzena Trybała (Werka)
Reżyseria: Łukasz Grzegorzek Obsada: Piotr Żurawski (Kamper) , Marta Nieradkiewicz (Mania), Jacek Braciak (Marek Bana), Justyna Suwała (Dorota)
"Przypadek" uznawany jest za jeden z najlepszych filmów Krzysztofa Kieślowskiego. Witek Długosz (Bogusław Linda) jest studentem medycyny. Decyduje się przerwać studia i wyjechać do Warszawy. Usiłuje zdążyć na pociąg do stolicy... Fabuła przedstawia trzy wersje życiorysu bohatera, które zależą od tytułowego przypadku - od tego czy Witkowi uda się wsiąść do pociągu…
Wydaje się, że jest spoko. Samochod masz fajny, żonę jeszcze fajniejszą, a na życie zarabiasz testując gry wideo. I nagle bomba między oczy. Wstajesz gotowy by walczyć. Ale właściwie z kim? Z żoną? Z jej kochasiem, kucharzemcelebrytą? Czy z własnym życiem utkanym z niewinnych kłamstw, drobnych iluzji i żartow, ktore przestały być śmieszne? Ogarnij się, Kamper.
Edynburg 20.10, Filmhouse Aberdeen 14.11, Belmont Filmhouse
Edynburg 27.10, Filmhouse
CZERWONY PAJĄK
OBCE NIEBO
Thriller (2015, 90 min)
Reżyseria: Marcin Koszałka Obsada: Filip Pławiak (Karol Kremer), Adam Woronowicz (Weterynarz), Julia Kijowska (Danka), Małgorzata Foremniak (Matka Karola) Karol (Filip Pławiak) pochodzi z dobrego domu, odnosi sukcesy w sporcie, zakochuje się. Punktem zwrotnym w jego życiu jest moment, gdy przypadkiem staje się świadkiem morderstwa. Kierowany ciekawością, zaczyna śledzić zabójcę. Morderca okazuje się… weterynarzem. Edynburg 1.11, Filmhouse Aberdeen 7.11, Belmont Filmhouse
DEMON Horror (2015, 94 min)
Reżyseria: Marcin Wrona Obsada: Itay Tiran (Piotr "Pyton"), Agnieszka Żulewska (Żaneta), Tomasz Schuchardt ("Jasny, brat Żanety), Katarzyna Herman (Gabryjelska) Piotr bierze ślub z piękną Żanetą. Plany komplikują się, gdy w przeddzień wesela mężczyzna znajduje ludzkie szczątki, zakopane nieopodal posesji. Tymczasem rozpoczyna się wesele. Zaproszeni na ceremonię goście, dostrzegają, że z panem młodym zaczyna dziać się coś niepokojącego... Edynburg 8.11 Filmhouse Aberdeen 31.10, Belmont Filmhouse
Dramat (2015, 110 min)
Reżyseria: Dariusz Gajewski Obsada: AgnieszkaGrochowska(Basia),BartłomiejTopa(Marek),EwaFröling(Anita) Na północy Szwecji mieszka para polskich emigrantów. Pewnego dnia w ich domu pojawia się Anita z Urzędu do spraw Społecznych. Kolejne nieporozumienia i różnice kulturowe sprawiają, że mała Ula, podobnie jak 30 tysięcy innych dzieci w Szwecji, zostaje odebrana rodzicom. Edynburg 3.11, Filmhouse
ZAĆMA Dramat (2016, 110 min)
Reżyseria: Ryszard Bugajski Obsada: Maria Mamona (Julia Brystygierowa), Malgorzata Zajączkowska (siostra Benedykta), Janusz Gajos (ksiądz Cieciorka), Marek Kalita (Prymas Stefan Wyszyński) Druga połowa lat. 50. Julia Brystygierowa, zwana „Krwawą Luną”, to eks funkcjonariuszka Ministerstwa Bezpieczeństwa. Tam, jako szefowa owianego złą sławą Departamentu V, osobiście i z sadystyczną zawziętością katowała więźniów politycznych. Teraz, szukając porady duchowej, ubiega się o prywatną audiencję u prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego (Marek Kalita). Edynburg 10.11, Filmhouse
37
Edukacja Autor Agata Szybura
MAGAZYNSQUARE.PL nia słówek na pamięć? Czy można sprawić, by nauka ta była łatwa i przyjemna, a w dodatku skuteczna? Prawdopodobnie nie istnieje cudowny sposób na poznanie języka bez wysiłku, ale na pewno można ten wysiłek ograniczyć. Jest to ważne w kontekście dzieci, które szczególnie łatwo zniechęcają się do nauki. Jak więc sprawić, aby np. dziecko żyjące w innym kraju, niż ten, z którego pochodzą jego rodzice (a takie dziecko w pewnym wieku jest szczególnie narażone na zniechęcenie), już na początku nie zraziło się do nauki swojego języka dziedzictwa? Aby nie dopuścić do dziecięcego zniechęcenia, dobrze by było, gdyby rodzice wykazali się pomysłowością i zrozumieniem, w jaki sposób przebiega proces nauczania języka u dzieci. Najważniejsze jest, aby pamiętali, że dla dzieci (i nie tylko) najbardziej odpowiednie będą właśnie te metody nauki języka, które wiążą się z zabawą.
Skakać w górę jak kangur
Z językiem polskim na spacer czyli nauka bez podręcznika Podchody, pociąg ze słów i zabawa detektywistyczna to tylko niektóre sposoby na wzbogacenie słownictwa u polskich dzieci mieszkających za granicą. Różne sposoby na naukę języka bez podręcznika – proponuje Agata Szybura doktorantka w Katedrze Języka Polskiego jako Obcego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tabele, schematy, listy słówek, fiszki… Każdy, kto uczył się języka obcego sposobem „szkolnym” wspomina je jako koszmar. Na domiar złego te same słowa, które pracowicie wkuwaliśmy na pamięć, chowały się gdzieś w jej odmętach i za nic nie chciały się przypomnieć, gdy były naprawdę potrzebne. A czy można nauczyć się języka unikając żmudnego wkuwa-
38
Rozbudowywanie słownictwa może się dokonać poprzez nauczanie pośrednie, czyli zanurzenie dziecka w języku i wykorzystanie jego naturalnej aktywności, jaką są rozmowy w domu po polsku, opowiadanie bajek i historyjek. Tymczasem nauczanie bezpośrednie będzie ukierunkowane – bezpośrednio, jak sama nazwa wskazuje – na pracę ze słownictwem. Do nauczania bezpośredniego można wykorzystać piosenki, rymowanki, różne gry i zabawy na świeżym powietrzu. Szczególnie dla młodszych dzieci (4-6 lat) piosenki i rymowanki są dobrym pomysłem ze względu na wzrost wrażliwości słuchu muzycznego i fonematycznego, jaki następuje w tym wieku. Sprawność motoryczna jest w tym okresie coraz większa i zabawy ruchowe są najlepszą formą pracy dla dzieci. Uczenie się nazw zwierząt może być dobrą okazją do przeistoczenia się w nie. Możemy głośno stąpać jak słoń, skakać w górę jak kangur lub latać z szeroko rozpostartymi ramionami niczym orzeł. Dla aktywnych maluchów z kolei dobrym pomysłem może się okazać zabawa w policjanta i samochody. Dorosły kieruje ruchem poprzez komendy: „stój” „skręć w prawo”, „jedź prosto” „przejedź przez skrzyżowanie” itp., zapoznając dzieci z formą trybu rozkazującego. Dzieci udając jazdę samochodem, poruszają się zgodnie ze wskazówkami policjanta.
Angażujemy wszystkie zmysły Jeśli zdecydujemy się ćwiczyć słownictwo na świeżym powietrzu, będziemy mieli pod ręką mnóstwo rzeczy, które pachną, są przyjemne lub szorstkie w dotyku albo też mienią się kolorami. Niektóre z nich może nawet wydają z siebie dźwięki – melodię, huk, stukanie. Jedne trzeba wprawić w ruch, inne uderzyć, a w inne się tylko wsłuchać. Prosząc dzieci o wyliczenie jak największej liczby rzeczy danego koloru znajdujących się w zasięgu wzroku, angażujemy ich zmysł wzroku i przy okazji zaspokajamy chęć rywalizacji. Natomiast odpoczynek na kocu to czas, by wsłuchać się w odgłosy lasu (być może uda się nawet po-
Edukacja
MAGAZYNSQUARE.PL znać po śpiewie niektóre gatunki ptaków). Spacer po ogrodzie z zawiązanymi oczami lub smakowanie potraw bez możliwości podpatrzenia ich to świetny przykład takiej wielozmysłowej nauki słownictwa. Atrakcyjność przedmiotu, który dziecko poznaje pomaga także w skoncentrowaniu uwagi. Do momentu rozpoczęcia nauki w szkole (6-7 lat) u dzieci dominuje uwaga mimowolna, co oznacza, że potrafią się skupić na tym, co jest kolorowe, przyciąga zapachem lub wydaje jakiś intrygujący dźwięk. To jest wskazówka dla rodziców, którzy zastanawiają się, gdzie szukać czegoś, co zaciekawi dzieci. Odgłosy i kolory miasta, melodia lasu, zapachy unoszące się w kuchni podczas gotowania – wszystko to może być doskonałym pretekstem do nauki.
Jest firanka, nie ma firanki Bawiąc się z młodszymi dziećmi warto pamiętać o jeszcze jednej kwestii. Jeśli chcemy prosić dziecko o opisanie tego co widzi (obraz w galerii sztuki, widok za oknem, przechodzący ludzie w parku), pytajmy o drobne elementy, a na końcu o tło i duże części. Percepcja od szczegółu do ogółu jest preferowana przez młodsze dzieci, co tłumaczy, dlaczego tak lubią wyszukiwanie różnic na obrazkach. Przy okazji, ćwiczymy konstrukcję zaprzeczenia, która wymaga użycia Dopełniacza, np. „w tym oknie jest firanka, a w tamtym nie ma firanki”. Inna wersja takiej zabawy detektywistycznej polega na opisywaniu przez jedną osobę wybranej rzeczy, która znajduje się w zasięgu wzroku: np. „ to na co patrzę jest małe, pomarańczowe, słodkie, ale bywa czasami kwaśne”. Zadaniem rozmówcy jest odgadnąć o jaki przedmiot chodzi. Następnie role się odwracają.
Obszary tematyczne, o które szczególnie należy zadbać to te mające związek z codziennym życiem dziecka. Słowa nazywające rzeczywistość szkolną lub przedszkolną (nazwy przyborów, zabawek, zabaw, słownictwo specjalistyczne charakterystyczne dla danego przedmiotu itp.) są ważne, bo dziecko zazwyczaj zna je tylko w tym języku, w którym się z nimi styka, nie znając polskich odpowiedników. Aby wyrównać owe braki często wystarczy rozmawiać o przebiegu dnia, sukcesach odniesionych w szkole oraz ewentualnych problemach szkolnych dziecka, pamiętając o tym, by nie stosować cytatów, ale używać tylko języka polskiego.
Projekt dla powracających Jeśli pobyt za granicą ma mieć charakter ograniczony w czasie, warto zrównoważyć nabywanie wiedzy w języku kraju emigracji poznaniem adekwatnego słownictwa w języku polskim, na przykład poprzez poznawanie terminologii odnoszącej się do zjawisk przyrody lub problemów ekologicznych. Będzie to dobrym przygotowaniem dziecka do wejścia w rolę reemigranta i powrotu do polskiej szkoły. Dla starszych uczniów mogłoby to przyjąć formę projektu poruszającego kwestie zanieczyszczenia środowiska. Pamiętajmy o tym, by do uczenia się słownictwa, wykorzystywać to, co znajduje się w otoczeniu dziecka! W ten prosty sposób dostosowujemy się do jego możliwości rozwojowych, z pewnością przyniesie szybkie efekty oraz wiele przyjemności i satysfakcji.
Jak najwięcej wyrazów na literę „D” Dla dzieci w wieku szkolnym również ciekawe będzie to, co jest nowe, działa na ich zmysły i umożliwia działanie w ruchu. Główną zasadą, o której powinniśmy pamiętać jest to, że ich możliwości poznawcze koncentrują się wokół konkretów – przedmiotów im znanych, dostępnych w najbliższym otoczeniu. Przekraczające ich możliwości będą zadania wymagające myślenia abstrakcyjnego, oddalenia od rzeczywistego doświadczenia czy bazujące na hipotezach. Dla starszych dzieci świetną zabawą są podchody – dorośli przygotowują dla dzieci trasę, która prowadzi od zadania do zadania. Poprawne wykonanie polecenia prowadzi do kolejnego punktu na trasie. Wygrywa ten, kto najlepiej wykonał zadanie lub dotarł do mety najszybciej. Konkurować mogą ze sobą drużyny lub uczestnicy indywidualnie.
O szkole po polsku W czasie długiej podróży lub spaceru doskonale sprawdzi się zabawa w „pociąg ze słów”. Polega ona na budowaniu ciągu słów, których ostatnia litera jest jednocześnie pierwszą literą następnego słowa. Z pewnością pomoże to zrozumieć proces ubezdźwięcznienia zachodzącego na końcu wyrazów i zapamiętać pisownię wyrazów takich jak np. arbuz, chleb. Przykładowy ciąg wyrazów mógłby wyglądać następująco: mata – ananas – sól – liść – ćma.
Serwis Wszystko o dwujęzyczności jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Uniwersytetu Waszawskiego. Utwór powstał w ramach zlecania przez Kancelarię Senatu zadań w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą w 2016 roku. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o zleceniu zadania publicznego przez Kancelarię Senatu oraz przyznaniu dotacji na jego wykonanie w 2016 r.
39
Rodzina.pl
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Iza Mikos
słowa
to konsekwencje
Nie żałuj słów Obcujemy z nimi na co dzień. Wypowiadamy, wysłuchujemy, wczytujemy się w nie, myślimy nimi, wykrzykujemy je, wyrzucamy z siebie... „Słowa, słowa, słowa” (za mistrzem Szekspirem z jego dzieła „Hamlet”) – są dla nas chlebem powszednim. Przywykliśmy do nich tak bardzo, że chyba ciężko byłoby sobie wyobrazić zwykłą egzystencję bez możliwości komunikacji werbalnej. Używamy, nadużywamy, bądź brakuje ich nam, by coś opisać, opowiedzieć, wyrazić. Liczymy się ze słowami, rzucamy słowa na wiatr, ważymy słowa., jesteśmy z kimś po słowie (do niedawna jeszcze tak określano zaręczyny), łamiemy słowo, trzymamy za słowo, wpadamy w słowo, nie mówimy ostatniego słowa, mówimy mocne słowa. Według Biblii – słowo jest starsze od nas, było na początku, zanim powstał w boskiej głowie „projekt człowiek”. Patrząc z tego punktu widzenia, słowo ma moc kreowania świata. Wypowiedziane, „staje się ciałem”. Świata zaś uczymy się od bliskich, którzy są przy nas od momentu narodzin. Najczęściej od rodziców, którzy pokazują go nam, nazywając rzeczy, opo-
40
wiadając, ucząc nas komunikowania się. Od nich w dużej mierze zależy, jakim ten świat dla nas będzie. Od sposobu w jaki go nam zaprezentują. Jak w słowach przekażą nam swoją miłość, szacunek, mądrość, poczucie bezpieczeństwa i wyjątkowości, lub też brak tego wszystkiego. Dziecka nie trzeba bić, by czuło się ofiarą przemocy. Wystarczą słowa, które niszczą, krzywdzą i łamią duszę. Ta powszechność i nieograniczona dostępność sprawia, że najczęściej właśnie na słowa nie zwracamy uwagi. Rozmawiamy, wymieniamy poglądy, dyskutujemy, załatwiamy sprawy, nie angażując się w dobór słownictwa. Przekazujemy treści, bez refleksji, jak wielką moc mogą mieć wypowiedziane przez nas kwestie. Zwłaszcza te, które dotyczą innych osób. Wyrażamy swoją opinię o kimś, o czyimś postępowaniu, zdradzamy tajemnice przyjaciół, oczerniamy i plotkujemy. To „tylko słowa”, a zaważyć mogą na czyimś życiu. Mogą skrzywdzić, zranić, zabić. Wiele aktów przemocy zaczyna się od słów. Ważmy słowa, aby nie musieć żałować tych wypowiedzianych. Nie da się ich cofnąć, podobnie jak skutków, które poczyniły. Słowa mają również swoją jasną stronę. Można nimi pocieszać, rozbawić, sprawić komuś radość, dodać otuchy, okazać zrozumienie, wesprzeć w trudnych chwilach. Czasem odpowiedni ich dobór może zmienić na lepsze czyjś dzień, zły czas, całe życie. I tak jak złe słowa mogą pociągnąć w dół, te dobre czasem ratują życie. Potencjalnych samobójców słowami przekonuje się, aby odstąpili od swoich zamiarów. Warto być uważnym na osoby ze swojego otoczenia. Może okazać się, że nasze „dobre słowo” dla kogoś w danym momencie jest na wagę złota.
MAGAZYNSQUARE.PL Czasem aby taką potrzebę u kogoś dostrzec, trzeba czytać pomiędzy słowami. Ze zwykłych kłopotów dnia codziennego zwierzamy się chętnie. Trudno nam uzewnętrznić się z tym, co boli nasze dusze. Dusimy w sobie słowa, które cisną się nam na usta, wypowiadając je często tylko w naszej głowie. Słowa niewypowiedziane, zbyt trudne do opisania sprawy, bolesne przeżycia, które nas naznaczają, rany zadane przez życie, uczucia głęboko schowane. Trudno to wszystko ująć w słowa, trudno opisać słowami. Czasem taką duszę otwiera słowo – klucz. Niewielu jednak ma chęć stać się klucznikiem. Zazwyczaj skupiamy się na tym, co dotyczy nas, naszej rodziny, najbliższych. A czasem sami nie znajdujemy słów, którymi moglibyśmy pomóc. Są sprawy, które przerastają nasze możliwości. Przemilczamy więc i idziemy dalej. Podobnie dzieje się w wielu związkach, zwłaszcza tych, które mają już za sobą dłuższą historię. Tysiące przegadanych godzin wydają się tak odległe w czasie, jakby nigdy nie miało to miejsca. Zmieniamy się z upływem lat, nasze poglądy na życie, świat i wiele spraw ewoluują. Pojawia się brak zrozumienia, mijanie się w drzwiach, przemilczanie tego, co boli. Bez komunikacji, wyrażenia słowem co się dzieje, opisania swoich uczuć, emocji, potrzeb, druga strona ma niewielkie szanse na ratowanie sytuacji. Właściwie żadna ze stron nie ma, jeśli nie padną nazwane słowem wnioski, jeśli obydwie strony nie skomuniku-
Rodzina.pl ją się ze sobą w sposób, który nie obraża, nie obwinia, nie upadla i nie krzywdzi. Czasem na powiedzenie tego, co chciało się powiedzieć brakuje już czasu. „Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą” – tak często cytowane słowa księdza Jana Twardowskiego nie są tylko pustym sloganem. Wiedzą o tym wszyscy, którzy kogoś bliskiego mają już „po drugiej stronie”. Od siebie dodałabym również – śpieszmy się mówić, że kochamy – bo może stać się tak, że żałować będziemy słów niewypowiedzianych. Tych, które na co dzień umykają, bo ciągle coś innego do zrobienia, załatwienia, ogarnięcia. Brak czasu, żeby powiedzieć „kocham Cię”, „dziękuję”, „przepraszam”, „proszę”, „dzień dobry”, „dobranoc”. Nie bądźmy skąpcami emocjonalnymi, nie żałujmy słów, póki jest czas i można je wypowiadać, póki jest do kogo. Nie odkładajmy „na później”, bo „później” może nie nadejść. Jeśli będziemy używać odpowiednich słów, nasze dzieci w przyszłości również będą potrafiły mówić o swoich emocjach, uczuciach, radościach i kłopotach. Nie rzucajmy jednak słów na wiatr, by nas nie posądzano o łamanie słowa. By ktoś w naszym kierunku nie wypowiedział mocnych słów. Nie popadajmy w słowotok, nie plączmy się w słowach, aby nie porównano nas do polityków, którym takie działanie nie jest obce. Przede wszystkim zaś, niech za naszymi słowami idą czyny, by nie były to tylko puste „Słowa, słowa, słowa”.
41
Na widelcu
MAGAZYNSQUARE.PL
Łatwe przetwory na zimne wieczory Miodówka wrzosowa Składniki
Niezastąpione ogórki kiszone Składniki • 5 kg małych, niezbyt dojrzałych ogórków • spory pęczek kopru z baldachami • 5 główek czosnku • pęczek korzeni chrzanu • 10 liści wiśni • 20 liści czarnej porzeczki • 10 łyżeczek nasion gorczycy • 5 litrów wody • 25 dag soli (13 łyżek) Przygotowanie Do kiszenia wybierajmy ogórki całkowicie zdrowe, beż żadnych przebarwień. Najlepsze są te lekko niedojrzałe, jeszcze nie zupełnie zielone z wszystkich stron. Słoiki oraz zakrętki, w których będą kiszone ogórki muszą być czyste. Czosnek obrać i podzielić na pojedyncze ząbki. Korzenie chrzanu umyć, oskrobać i podzielić na 10 równych części. Następnie zagotować 5 litrów wody, dodać sól i odstawić do zupełnego wystygnięcia. Do słoików włożyć ogórki, kładąc na dno oraz w połowie przyprawy (na każdy słoik: pół główki czosnku, 2 łodygi kopru, 1 liść wiśni, 2 liście czarnej porzeczki, 1 łyżeczka nasion gorczycy). Ogórki powinny być raczej luźno ułożone w słoiku, nie należy ich wciskać na siłę. Zalać wcześniej przygotowaną solanką, by całkowicie przykryła ogórki (jeśli zalewy będzie za mało, należy przygotować jej więcej, biorąc 5 dag soli na 1 litr wody). Zakręcić dokładnie słoiki, i odstawić na 2-3 dni w pomieszczeniu o temperaturze pokojowej.
42
Pikle warzywne Leśne skarby z miodem w marynacie Składniki Składniki • 2 kg kurek, lub innych grzybków • 2 średniej wielkości cebule • łyżka soli Zalewa: • na 4 szklanki wody - 1 szklanka octu spirytusowego 6% • pół szklanki cukru • czubata łyżka soli • łyżka ziaren pieprzu • łyżka ziaren ziela angielskiego • 4 listki laurowe • łyżka ziaren gorczycy Przygotowanie Grzyby dokładnie oczyścić i umyć pod bieżącą wodą. Cebule pokroić na raczej grube plastry. Oczyszczone grzybki zalać wrzątkiem i gotować ok. 10 min, następnie odstawić do ostudzenia. Przygotowane zalewy: zagotować wodę, dodać sól, cukier, ocet, zamieszać i odstawić do wystygnięcia. Do słoików włożyć po liściu laurowym i kilka ziaren z pieprzu, gorczycy i ziela angielskiego, grzyby z cebulą - tak by w każdym słoiku znalazło się jej mniej więcej tyle samo. Grzyby zalać zalewą, zakręcić i pasteryzować 15 minut. Po pasteryzowaniu słoiki wyjąć z gorącej wody, odwrócić do góry dnem, i odstawić do przestygnięcia.
Na słój o pojemności 1,5-2 litrów: • 1 mały kalafior • 1 mała cukinia • 2 czerwone papryki • 3 marchewki • 300 g zielonej i żółtej fasolki szparagowej Zalewa: • 1 łyżeczka gorczycy • 1 łyżka soli kuchennej • 1 łyżeczka kolendry • 1 łyżeczka cukru • 2 szklanki białego octu winnego • 3 szklanki wody • 2 łyżki miodu Przygotowanie Warzywa myjemy i kroimy (prócz fasolki): obrane marchewki na kawałki, cukinię i oczyszczone z ziaren papryki w plastry, kalafiora dzielimy na różyczki. Wszystko razem wrzucamy do wrzątku i gotujemy 5 min. Robimy zalewę. Wszystkie jej składniki zagotowujemy. Odcedzone warzywa wkładamy do słoja i zalewamy zalewą. Pasteryzujemy 15 min.
• 0,5 l spirytusu 96% • 1 szklanka płynnego wrzosowego miodu • 1 kawałek ususzonej skórki limonki(oczyszczony z białego albedo) • sok z 1 limonki • sok z 1 pomarańczy Przygotowanie Miód lekko rumienimy w rondelku, wlewamy 1,5 szklanki ciepłej przegotowanej wody, wkładamy skórkę z limonki, zagotowujemy i odszumowujemy. Zdejmujemy z ognia, studzimy pod przykryciem. Usuwamy skórkę, wlewamy powoli spirytus, i stale mieszając, cedzimy nalewkę do słoja zamykanego na klamrę. Odstawiamy na 6 tygodni w ciemne chłodne miejsce, co 3-4 dni mocno wstrząsamy naczyniem. Po tym czasie dodajemy przesączony przez gazę sok z pomarańczy i limonki, starannie mieszamy i odstawiamy nalewkę na następne dwa tygodnie, co jakiś czas mieszając, potem pozostawiamy w spokoju do sklarowania, na koniec filtrujemy. Nalewka powinna dojrzewać miesiąc.
Swojska cytrynówka Składniki • 0,5 l spirytusu prawdziwego (nie bimbru) • 6 szt dużych cytryn • 1 szklanka cukru • 0,5 l wody
Przygotowanie Cytryny bardzo cienko obrać (nie zahaczając o białą część, żeby nie było goryczy). Obrane skórki zagotować z wodą i cukrem. Gdy napój ostygnie usunąć z niego skórki i dodać wyciśnięty sok z cytryn, dolać spirytus i wymieszać. Gotowy napój powinien odstać kilka dni.
Motoryzacja
MAGAZYNSQUARE.PL Autor ABS
Samochody będą latać już za 5 lat? Za pięć lat samochody nie tylko będą same jeździły, ale też same latały. Bzdura? Może to nie do końca tak wydumana przyszłość, bo powstaje coraz więcej start-upów, które budują takie latające auta. Jak na razie nie sprawdziły się filmowe wizje Zemeckisa z filmu „Powrót do przyszłości”. De Lorean DMC-12 potrafił latać i właśnie tak mieliśmy się przemieszczać już w 2015 roku. Czas leci i póki co samochody nie mogą nawet same jeździć. Potrafią, ale za postępem nie nadąża prawo i nasze przyzwyczajenia. Marry Barra, szefowa General Motors, powiedziała niedawno, że branża motoryzacyjna przez najbliższe 10 lat zmieni się bardziej niż przez ostatnie 80. Wie co mówi, bo sama tę motoryzację tworzy. Jednak to nie tylko futurolodzy snują przed nami wizje samochodu przeszłości. Peter Diamandis, członek zarządu Hyperloop One, twierdzi, że latające osobiste środki transportu zmienią nasze wyobrażenie o motoryzacji. Jego zdaniem mogą pojawić się już za pięć lat, a w najbliższych dwóch, trzech nastąpi wysyp eksperymentalnych osobistych dronów. Pierwszy już lata. To Ehang 184, który swój debiut miał na tegorocznych targach CES. To w pełni autonomicznym kwadrokopter, który w czasie lotu korzysta wyłącznie z informacji komputera, GPS i sensorów. Człowiek nie steruje maszyną w żadnym momencie, wybiera jedynie na mapie punkt docelowy. Resztę robi za nas komputer. Współzałożyciel firmy Ehang
twierdzi, że dron może przemieszczać się na wysokości do 3 505 metrów, a standardowa prędkość lotu to ok. 100 km na godzinę. Ehang 184 ma kosztować ok. 250 tysięcy dolarów, a w sprzedaży pojawi się za kilka lat. Kiedy dokładnie? To zależy od regulacji prawnych, bo jak na razie czymś takim nie można by nawet wystartować.
Bardziej samochód Inny przykład latającego samochodu pokazała firma Terrafugia. W 2014 r., po ośmiu latach testów, światło dzienne ujrzał pojazd TF-X. Efekt jest imponujący, choć podobne pomysły w historii motoryzacji już się pojawiały. Połączenie awionetki, samochodu i drona ma gwarantować mobilność, łatwość pilotażu i dobre możliwości samej jazdy. TF-X ma cztery koła, chowane skrzydła, dwa silniki śmigłowe i dość futurystyczny wygląd. Potrafi wznieść się w powietrze jak helikopter i jechać jak prawdziwe auto. Tutaj jednak to kierowca zmienia się w pilota. Wszystko w zależności od potrzeb.
Polski wkład Polscy konstruktorzy również pracują nad osobowym dronem. W Bydgoszczy Tomasz Maciąg pracuje nad pojazdem napędzanym sześcioma silnikami o łącznej mocy 120 KM. Maszyna ma być ładowana z gniazdka, a czas lotu to na początek 20 minut. Na razie konstruktorzy pracują nad prototypem. O latających samochodach marzyło wielu. W 1958 roku James C. Zeder, ówczesny szef Chryslera, przewidywał powietrzne samochody napędzane energią słoneczną. GM w 1962 r. stworzyło Firebirda III, który przypominał samolot. Marry Barra jest ostrożniejsza niż jej starsi koledzy, ale jako szefowa firmy produkującej tradycyjne samochody, powinna zacząć się bać zmian, jakie nas czekają. Latanie bez wątpienia zmieni myślenie o mobilności. Będziemy skłonni mieszkać z dala od miast, bo dotarcie do nich będzie łatwiejsze. Trudno nie zgodzić się z taką wizją. Jednak, by zrealizowała się ona za pięć czy nawet dziesięć lat, trzeba mieć naprawdę dużo wyobraźni. My na razie zostajemy przy samochodach.
Moto-ciekawostki Polscy studenci zbudowali motocykl dla policji LEM Bullet to elektryczny motocykl stworzony przez studentów Politechniki Wrocławskiej dla służb mundurowych. Projekt zajął II miejsce w kategoriach biznesplan oraz dynamicznej i III miejsce w klasyfikacji ogólnej podczas zawodów SmartMoto Challenge w Barcelonie. Hiszpańska impreza została zorganizowana po raz czwarty, dając szansę młodym konstruktorom, inżynierom i projektantom na przedstawienie swoich prac, związanych z rozwojem elektrycznych motocykli. „Już na samym początku, w październiku, kiedy zaczynaliśmy, naszym jedynym celem był jak najlepszy wynik, przede wszystkim zwycięstwo.” – mówi Piotr Mierzwiak, lider projektu. Wrocławscy młodzi konstruktorzy wrócili zatem z prestiżowej imprezy z tarczą i planami rozwoju swojego pomysłu.
45
Kącik malucha
MAGAZYNSQUARE.PL
Dopasuj połówki kart
46
Krzyżówka
MAGAZYNSQUARE.PL
Wygraj! Osoby, które nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówki mają szanse otrzymać 1 z 2 książek ufundowanych przez Polską Księgarnię POLBOOKS z Glasgow. Rozwiązania prosimy nads łać do 10.10.2016 na adres e-mailowy: konkurs@magazynsquare.pl. Zapraszamy na naszą stronę internetową www. magazynsquare.pl.
Rozwiązanie krzyżówki 1
2
3
4
Poziomo 5
6
7
8
9
10
SUDOKU
Wypełnij wszystkie pola diagramu w taki sposób, aby każdy wiersz, każda kolumna i każdy kwadrat 3x3 obwiedziony grubszą linią zawierał komplet cyfr od 1 do 9. Zarówno w poszczególnych wierszach jak i kolumnach nie mogą powtarzać się identyczne cyfry.
4
3
8 7
5
1
2
2
3
3
6
9
3
2
9 5
8
4 2
4
3
8
6
2
5
4
1
1. 3. 6. 8. 12. 13. 16. 19. 21. 24. 25. 28. 29. 30.
Duża przestrzeń oglądana z pewnej odległoœci. Jednokomórkowy drobnoustrój, nie mający właściwego jądra komórkowego, rozmnażający się przez podział. Budynek, pomieszczenie służące do składowania różnych materiałów, towarów, sprzętu. Aromatyczny olejek dodawany do ciast, deserów lub innych potraw. Błyskawiczna odpowiedź boksera na atak rywala. ”... złośnicy”. Hermetycznie zamknięty słoik. Graficzne znaki głosek. Cienkodzioby nielot bez ogona. Baebii, starożytny rzymski ród pochodzenie plebejskiego. Człowiek smutny, posępny, charakteryzujący się ponurym usposobieniem. Odpowiedź na czyjeś wezwanie. Biblijna góra w Turcji. Epicki utwór ludowy o tematyce fantastycznej.
Pionowo
9 6
11
1
2. 4. 5. 7. 9. 10. 11. 12. 14. 15. 17. 18. 20. 22. 23. 26. 27.
Działanie zachęcające potencjalnych klientów do korzystania z usług lub zakupu towarów. Łotewskie miasto nad Dźwiną Dawny zawód, który obejmował (dzisiejsze) funkcje lekarza i fryzjera. Antonim dobra. Wyreżyserował film ”Ojciec chrzestny” w 1972 r. Dar udzielany człowiekowi przez boga, a którego przyznanie nie jest związane z żadną zasługą. Wojciechowska, dziennikarka i podró¿niczka. Działania zmierzające do wewnętrznego ujednolicenia jakiejś grupy lub struktury. Pracownik biura podróży w miejscu wycieczki. Zbiór utworów powiązanych wspólną tematyką, często różnego autorstwa. Błędne i pozbawione uzasadnienia poglądy, uprzedzenia. Nauczyciel akademicki. Grupa drzew, krzewów, kwiatów rosnących blisko siebie. Góry na granicy hiszpańsko-francuskiej. Dzieło sztuki będące wierną kopią innego dzieła. Imię pochodzenia germańskiego, zdrobnienie: Lotarek, lotek, lotuś. Gruchający ptak.
47
Renown Enterprises Main Street, Parklea
Plean, FK7 8BS
renown@post.com
01786 816 760
Posiadamy wieloletnie doświadczenie w zakresie wykonywania prac dekarsko-blacharskich. Dzięki szybkiej i rzetelnej pracy możemy zaoferować konkurencyjne ceny za usługi, dojazd do klienta i indywidualną wycenę – GRATIS. Oferujemy: • pokrycia dachowe na starych i nowych budynkach • dachówkę betonową /ceramiczną/ slate • kompleksową obróbkę blacharską • docieplenia dachów • montaż okien dachowych • wymianę rynień