www.MAGAZYNSQUARE.pl ISSN 1759-2577
Czerwiec-Lipiec 2017
BEZPŁATNY
CouchSurfing
podróż za jeden uśmiech!
Turysta (nie) mile widziany Poza radarem
ekstremalne wakacje Samochodem na wakacje | Jak szukać ofert Last minute? | Nierzeczywista ekowioska Finghorn
Spis treści
06/17 wydawca ProPress AS Ltd. www.magazynsquare.pl redakcja@magazynsquare.pl marketing@magazynsquare.pl nakład: 20 000 egz. redaktor naczelny Anna Bator-Skórkiewicz tel. 0773 076 1022 a.skorkiewicz@magazynsquare.pl
10
24
14
32
z-ca redaktora naczelnego Krzysztof Mielnik-Kośmiderski tel. 0759 083 2662 krzysztof@magazynsquare.pl marketing / reklama tel. 0773 076 1022 marketing@magazynsquare.pl dział graficzny Joanna Michalak Marek Michalski
4 W pigułce
skład i łamanie Joanna Michalak dziennikarze Monika Nowicka, Krzysztof Kruk Adam Kurp, Mateusz Nowak Agnieszka Szturm, Izabela Mikos Adam Mikos, Dariusz Dusza Conor MacGuire, Piotr Wojciechowski Katarzyna Jajszczok, Dariusz Barabasz Aileen McKay korekta Agnieszka Chęćka
PRO PRESS
6 Wyspa
z bliska
10 Z
perspektywy
12 Felieton Druga strona lustra
22
24 Okiem reportera
Źródła zdjęć zamieszczonych w Magazynie: archiwa Redakcji lub autorów, 123RF.com, depositphotos.com, freeimages.com.
Ekowioska Findhorn
26 Nauka i wiedza 28
36
Kącik młodego autora
40
Short press
Pomysł na... Poza radarem: nietypowe oferty na wakacje
Poradnik UK
Informacje z UK w skrócie
Poglądy zawarte w felietonach są osobistymi przekonaniami ich autorów i nie zawsze są zgodne z przekonaniami Redakcji Magazynu Square.pl. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania tekstów oraz obróbki nadesłanych zdjęć. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Reprodukcja i przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy.
34
38
Jak skutecznie szukać ofert Last Minute?
17 Hillfoot Street, G31 2LD Glasgow
Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Edynburgu
CouchSurfing
Komunia - kosztowne prezenty i co dalej? Wypadki w kuchni .co.uk
nasi partnerzy:
32 Temat numeru
Turysta (nie)mile widziany
17
druk:
Theresa May wkracza do akcji
Kalendarium wydarzeń
14 Nasze sprawy
tłumaczenie Anna Marciniak wydawca:
30 Wywiady i opinie
Wiadomości z UK
Na widelcu Rodzina.pl „W dzień gorącego lata”
43 Uroda Opalenizna bez ryzyka?
44 Zdrowie
Małe, lecz śmiertelne zagrożenie
46 Motoryzacja Samochodem na wakacje
Globalizacja Ziemi nieunikniona?
48 Kącik malucha
Kultura Cafe
49 Krzyżówka
Motocyklowy Weekend Książka, film, muzyka, Wydarzenia Kulturalne
W pigułce
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor KMK
Szkocja: chcą większej ochrony dzieci
Jak się zachować w przypadku zamachu? Zamachy terrorystyczne dla mieszkańców Europy stały się już – niestety – codziennością. W Wielkiej Brytanii tylko w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z dwoma tego typu przypadkami. Jak powinniśmy się zachować, gdybyśmy sami znaleźli się w sytuacji zagrożenia? W połowie ub. r. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego Do Walki Z Terroryzmem (NACTSO) opublikowało zestaw zasad postępowania w przypadku, w którym do zamachu dojdzie w UK. Warto je sobie przypomnieć. Pierwszą opcją jest ucieczka! Jeśli nie masz możliwości skutecznego schowania się, a występuje zagrożenie, porzuć swoje rzeczy osobiste i wraz z innymi osobami uciekaj z miejsca, w którym przebywasz. Nie próbuj udawać martwego – uciekaj. Drugą opcją jest ukrycie się. Aby tego spróbować, miejsce, w którym się chowasz, musi osłaniać cię przed pociskami. Pamiętaj, że jeśli możesz zobaczyć napastnika, on również
4
może dostrzec ciebie. Celem skutecznego ukrycia, schroń się za mocnymi ścianami. Pamiętaj o tym, że szkło, drewno, metal i cegła nie chronią przed pociskami. Poszukaj wyjścia bezpieczeństwa – tak, by dobiec do niego, gdy tylko pojawi się taka sposobność. Wycisz telefon, sam zachowaj ciszę i odsuń się od drzwi. Jak zgłosić zdarzenie? Gdy tylko będziesz mógł, zadzwoń pod nr 999 lub 111 i poinformuj dyspozytora o lokalizacji podejrzanych oraz miejscu, w którym widziałeś ich po raz ostatni. Opisz cechy napastnika lub napastników: ubiór, broń. Ważne, byś w miarę możliwości przekazał także inne informacje – o liczbie ofiar i ewentualnych zakładnikach. Przekaż również wytyczne co do lokalizacji wejść do budynku. Nie życzymy nikomu, by powyższe wskazówki kiedykolwiek miały znaleźć zastosowanie w praktyce, ale pamiętając, że żyjemy w niespokojnych czasach, lepiej dmuchać na zimne!
W Szkocji rozpoczęła się społeczna dyskusja dotycząca zapewnienia większej ochrony praw dzieci. Projekt przedstawiony przez MSP Johna Finnie, zakłada zaostrzenie przepisów dotyczących stosowania przemocy wobec młodocianych. Jak mówi Finnie: "Szkocji nie można uznać za najlepsze miejsce świata dla dorastających dzieci. Nasze prawodawstwo daje im mniej ochrony przed atakiem, niż komukolwiek innemu w społeczeństwie". Co mówią w tej kwestii tutejsze przepisy?
W sekcji 51 Criminal Justice (Scotland) Act 2003 znajdziemy zapis zabraniający używania narzędzi do karania dzieci, potrząsania nimi lub uderzania w głowę. John Finnie chciałby zaostrzyć retorykę obowiązujących przepisów, aby zakazać jakichkolwiek form przemocy fizycznej. "Istnieją wyraźne dowody, że stosowanie kary fizycznej jest szkodliwe dla długoterminowego zdrowia i dobrego samopoczucia dzieci" – przekonuje polityk. Konsultacje społeczne w tej sprawie potrwają do 4 sierpnia.
W pigułce
MAGAZYNSQUARE.PL
Brexit: co możemy zrobić, by zabezpieczyć swój status w UK?
Poziomy zagrożenia terrorystycznego Theresy May ogłosił podniesienie poziomu zagrożenia terrorystycznego w Zjednoczonym Królestwie do najwyższego, piątego stopnia. Taka sytuacja nie miała miejsca od 10 lat. Jakie zmiany wprowadzenie alertu wywołuje w życiu przeciętnego mieszkańca Wysp? Na ulicach od kilku dni dostrzec można więcej służb mundurowych. Szczególnie widoczne jest to na lotniskach, dworcach oraz przy okazji większych imprez masowych. Jeśli zastanawiacie się, co tak właściwie oznaczają poszczególne z przedstawionych powyżej poziomów zagrożenia, już spieszymy z wyjaśnieniem. Otóż poziomów
jest pięć. Pierwszy oznacza, że w danym miejscu nigdy wcześniej nie doszło do ataku i jest on wręcz nieprawdopodobny. Drugi (Moderate) dopuszcza ewentualność ataku, ale zaznacza, że jego przeprowadzenie jest bardzo mało prawdopodobne. Trzeci poziom (Substantial) wskazuje już, że zamach jest zarówno możliwy, jak i prawdopodobny. Czwarty (Severe) określa, że zagrożenie jest naprawdę spore, a do próby zamachu może dojść w nieodległej przyszłości. Ostatni, najwyższy poziom zagrożenia opisany numerem piątym (Critical) oznacza bardzo duże prawdopodobieństwo zamachu.
Niemal milion Polaków zamieszkujących Zjednoczone Królestwo wciąż nie może liczyć na gwarancje pozostania na Wyspach po Brexicie. Jakkolwiek specjaliści od prawa międzynarodowego nie mają wątpliwości, że deklaracja takiego zabezpieczenia musi w końcu paść, w miarę możliwości możemy postarać się o samodzielne zapewnienie swych praw. Dla wszystkich, którzy żyją na Wyspach dłużej niż pięć lat, najbardziej logiczne wydaje się uzyskanie brytyjskiego obywatelstwa. Aby się o nie ubiegać, musimy wpierw otrzymać status stałego rezydenta. Następnie, po 12 miesiącach, będziemy już mogli starać się o obywatelstwo. Ważne przy tym, by łączna liczba dni, na którą opuszczaliśmy UK w ciągu ostatnich pięciu lat nie przekraczała 450 (jak również 90 dni w ciągu ostat-
nich 12 miesięcy). Pamiętajmy, by starannie dokumentować swój pobyt na Wyspach. Jeśli wylatujemy poza Wielką Brytanię, spisujmy daty odbywanych podróży. Gromadźmy też wszystkie payslipy i nie wyrzucajmy istotnych potwierdzeń, które otrzymujemy pocztą – np. za opłacenie czynszu. Negocjacje odnośnie statutu obcokrajowców żyjących w UK (jak i Brytyjczyków, którzy związali swe życie z krajami Unii Europejskiej) rozpoczną się 19 czerwca. Od ich rezultatu będzie zależeć to, w jaki sposób zostaniemy potraktowani po Brexicie. Zgodnie z unijnym traktatem, rozmowy nie powinny trwać dłużej niż do 29 marca 2019 r. Ewentualne przedłużenie tego terminu będzie mogło zostać zastosowane wyłącznie w przypadku jednomyślnej decyzji wszystkich członków Unii Europejskiej.
5
Wyspa z bliska
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Krzysztof Mielnik-Kośmiderski
Wyspa z bliska Edynburg
11 czerwca
Women’s Read, Ride, Write Tour Oferta dla pań, które lubią jazdę na rowerze, oraz literaturę – to nietypowe połączenie czeka na was w Edynburgu, gdzie górska rowerzystka Jenny Tough oraz pisarka Helen Boden zabiorą was na wycieczkę po mieście, zatrzymując się w uroczych księgarniach i nawet robiąc przerwę na kawałek ciasta. Kategoria: rozrywka Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2rhbe56 17 czerwca
Whisky Festival
Jeśli przepadacie za typowo szkockimi trunkami, nie
6
możecie przegapić festiwalu whisky w Edynburgu. Tutaj można wziąć udział w degustacji, porozmawiać z producentami alkoholu, i pałać się atmosferą w towarzystwie innych entuzjastów, a to wszystko w malowniczym sercu stolicy.
Edynburg
24 czerwca
Grassmarket Unplugged
Kategoria: historia Koszt: od £7 Więcej info: http://bit.ly/2fI26lc
1 lipca
A Crime Writing Workshop Autor ośmiu powieści kryminalnych Doug Johnstone prowadzi warsztaty, które nauczą was niezbędnych umiejętności potrzebnych do pisania dobrej literatury kryminalnej. Doug poruszy tematy atmosfery, tempa, tworzenia postaci, oraz budowania fabuły.
1 – 2 lipca
od 23-ego czerwca
Nowa wystawa w Narodowym Muzeum w Edynburgu odkrywa historię księcia Charles’a Stuarta, jak i losy Jakobitów. Dynastia Stuartów przez wiele lat była podzielona ze względu na wiarę oraz ustosunkowania polityczne, jednak każdy odłam chciał być w posiadaniu Anglii, Szkocji oraz Irlandii. Imponująca kolekcja obrazów, ubrań, dokumentów, oraz broni pomoże wam zrozumieć historię dynastii.
Kategoria: rozrywka Koszt: £15 Więcej info: http://bit. ly/1VBcEDA
Kategoria: hobby Koszt: £40 Więcej info: http://bit. ly/2ri7Wzt
Kategoria: hobby Koszt: £30 Więcej info: http://bit. ly/2km2Nps
Bonnie Prince Charlie & the Jacobites
zabawnych do dziwacznych, w towarzystwie jedzenia, muzyki, i gwieździstego nieba.
Letnie zakupy i spacery po Edynburgu będą uprzyjemniać lokalni muzycy akustyczni; talentu jest w mieście pełno, więc na pewno odkryjecie zespół lub solistę, którzy zwalą was z nóg. Tak zaczyna wielu gwiazdorów! Kategoria: rozrywka Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2pNgtcD 30 czerwca – 1 lipca
Magic Fair: Lates Wieczorem, pod koniec czerwca, w Edynburgu ma miejsce festiwal magii. Tutaj doświadczycie niesamowitych sztuczek oraz iluzji, od
Life & Style Letnie miesiące to dobry czas na to, by poduczyć się na temat zdrowia, pielęgnacji i mody. Tutaj doświadczycie zabiegów upiększających, obejrzycie pokazy mody, otrzymacie próbki popularnych kosmetyków i nie tylko. A jeśli moda was nie interesuje, dostępne są też warsztaty dotyczące fotografii, stoiska z przekąskami, oraz rozmowy z podróżnikami na temat planowania wakacyjnych przygód. Kategoria: hobby Koszt: £11 Więcej info: http://bit. ly/2pNgz3Z
MAGAZYNSQUARE.PL 6 – 8 lipca
Scottish Real Ale Festival 2017
przerwy możecie dołączyć do tradycyjnych gier popularnych w brytyjskich pubach. Kategoria: hobby Koszt: £6 Więcej info: http://bit. ly/2qJ2w3H 4 lipca
SOSA Dance Fitness Festiwal piwa w Edynburgu oferuje ponad 160 rodzajów gorzkiego trunku do spróbowania, nie tylko popularnych marek, ale też nowych i niezależnych Szkockich browarni. Napoje będziecie mogli zagryźć serwowanym na miejscu jedzeniem, a w ramach
Najważniejsze w aktywności fizycznej jest to, by się podobała, inaczej nie uda się włączyć jej do rutyny. Zajęcia taneczne w Moves Dance Studio oferują połączenie dobrej zabawy z wysiłkiem; nieważny jest wiek czy poziom fitnessu, wystarczy zapał do tego, by się rozruszać i nauczyć nowych tańców.
Glasgow
Kategoria: sport Koszt: £5 Więcej info: http://bit. ly/2rivPXK
10/17/24 czerwca
Hidden Lane Saturdays
15 lipca
Wet Wet Wet Słynny zespół lat osiemdziesiątych zawita w Edynburgu już w te wakacje! To jedna z niewielu szans, by zobaczyć ich w zamku – miejscu, w którym dwadzieścia pięć lat temu debiutowali, wtedy nie wiedząc, że ich kariera niedługo nabierze tempa. Ten koncert to specjalne wydarzenie dla artystów, jak i szkockich fanów zespołu. Kategoria: muzyka Koszt: £45 Więcej info: http://bit.ly/2qnh1qE
W każdą sobotę uliczki w dzielnicy West End w Glasgow wypełniają się stoiskami i wystawami; tutaj znajdziecie mini galerie sztuki, stragany ze smakołykami, nietypową biżuterią i nie tylko! Warto tu zajrzeć w ramach przerwy od krążenia po
Aktywni & Silni Razem - Szkoła Liderów
Aktywni & Silni Razem
Autorski program, który ma na celu integrację osobistą, społeczną i międzynarodową. Działalność charytatywną. Promocję kultury i sztuki w kraju, i za granicą. Promocję zdrowia i propagowanie wszelkich form świadomego rozwoju osobistego. Działania na rzecz rewitalizacji społecznej, rozwoju wspólnot i społeczności lokalnych.
Zapraszamy
Projekt Aktywni & Silni Razem oraz warsztaty Lider Swojego Życia w ramach Programu Universytet Integracyjny realizowane są w Edynburgu. Celem projektu jest integracja osobista i społeczna. To również możliwość rozwijania nowych znajomości, które prowadzą do podejmowania wspólnych działań. Tworzenie zintegrowanej wspólnoty polsko - szkockiej. Przekazanie praktycznej wiedzy oraz pomoc w przełamywaniu barier.
Aktywni & Silni Razem Lider Swojego Życia
Patronat - opieka medialna:
Wszystkich zainteresowanych
WSTĘP WOLNY Obowiązuje rezerwacja miejsc!
info
INFO-Zapisy: No: 0754 383 51 97 e-mail: centerforintegration.uk@gmail.com
www.centerforintegration.uk
Organizatorzy:
10 czerwca 2017r. Edynburg godz. 11.00-16.00 11 John's Place, Edynburg EH6 7EL 7
Wyspa z bliska sklepach, które chyba się już wielu z nas przejadły. Kategoria: rozrywka Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2qINR8s 12 czerwca
Try American Football
MAGAZYNSQUARE.PL łatwo jest zapomnieć o problemach życia codziennego. Spróbujcie sami; te zajęcia z pewnością dostarczą dawki energii. Kategoria: zdrowie Koszt: £24 Więcej info: http://bit. ly/2pBs82l 18 czerwca
będą przekazane oczywiście na cele charytatywne. Zapraszamy! Kategoria: sport Koszt: £10 Więcej info: http://bit. ly/2qnfAIE 3 – 8 lipca
Wonderland
Hans Zimmer Live
Czy wakacyjne miesiące zachęcają was do tego, by się rozruszać, może próbując czegoś nowego? W parku Kelvingrove odbywać się będą zajęcia z amerykańskiego futbolu; dostępne dla każdego powyżej 14-ego roku życia, bez względu na poziom zaawansowania! Kto wie, może czeka na was nowe hobby?
Ścieżka dźwiękowa filmów ma ogromny wpływ na ich recepcję; Hans Zimmer stworzył muzykę dla m.in. Piratów z Karaibów, Incepcji, oraz niedawno Interstellar. Jego twórczość jest niesamowicie wstrząsająca; wyobraźcie sobie, jaki miałaby efekt na żywo! Kategoria: muzyka Koszt: od £44 Więcej info: http://bit. ly/2rhbsJu 18 czerwca
Glasgow March For Men
Kategoria: sport Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2qj1jyR
do 9-ego lipca
Rob Churm Parasite Rex Miejscowy artysta Rob Churm specjalizuje się w nietypowych sposobach tworzenia obiektów – jego wystawy składają się m.in. z komiksów oraz odniesień do literatury science-fiction, zachwycają wyrazistością i oryginalnością. Centrum Sztuki współczesnej w Glasgow jest pełne interesujących wystaw, to świetne miejsce, by zacząć interesować się sztuką, lub pogłębić wiedzę. Kategoria: sztuka Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2qjzJ4e 10 lipca
Castlemilk Park Photo Walking Club
Mansfield Park Retail Market
Summer Revitaliser
8
Kategoria: teatr Koszt: od £22 Więcej info: http://bit. ly/2pBRb57
Kategoria: hobby Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2qnf3Xs
7 lipca
17 czerwca
Każdemu czasami potrzebna jest chwila spokoju z daleka od codziennych obowiązków. Wiele osób decyduje się na jogę, ponieważ delikatnie rozciąga, relaksuje, oraz tworzy atmosferę, w której
Znana na całym świecie muzyczna adaptacja historii Alicji w Krainie Czarów zawita w Szkocji na początku lipca. Krytycy opisują musical jako „inspirujący” oraz „przełomowy”, wzruszający oraz zabawny; bez względu na to, ile musicali w życiu widzieliście, tego nie możecie przegapić!
wszystko w imię wspierania lokalnych biznesów.
W ramach rozpowszechniania informacji na temat raka prostaty, uczestnicy wezmą udział w marszu/biegu w parku Pollock. Do wyboru trasy o długości 2,5 km, 8km lub 16km, a zebrane pieniądze
Jeśli macie ochotę na to, by nabyć nowe ubrania na wakacje bez spędzania fortuny oraz czasu na krążenie po sklepach, wybierzcie się na jarmark do Glasgow, gdzie znajdziecie nietypowe ubrania, ozdoby, jak i świeże warzywa, owoce, i inne wyroby,
Fotografia na zewnątrz, w towarzystwie naturalnego światła i intensywnych kolorów natury, nie należy do najłatwiejszych. Po krótkiej
Wyspa z bliska
MAGAZYNSQUARE.PL lekcji o tym, jak najlepiej wykorzystać ustawienia aparatów fotograficznych, uczestnicy wybiorą się na spacer po malowniczym parku, w którym czekają okazje na świetne ujęcia. Kategoria: relaks Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/19WBI2m 11 lipca
Traditional Irish Music Session
Co tydzień pub Sweeney’s organizuje wieczór improwizowanej tradycyjnej muzyki, tym razem irlandzkiej. W nieformalnej atmosferze muzycy, siedzący przy stolikach tak jak goście, grają i śpiewają, zachęcając każdego, by dołączył do zabawy. Kategoria: muzyka Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2pOujdK
większa szansa na to, że pojawi się Słońce, także wybierzcie się do ogrodów w Newhall, by w pełni czerpać z piękna natury. Kategoria: natura Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/1UdonJy
Stirling
17 czerwca
Fashion Upcycling Course Tak często nieużywane lub podpsute ubrania wędrują do kosza; kurs w Stirling nauczy was, jak podreperować jeansy, swetry, płaszcze i nawet buty, sprawiając, że nadają się do dalszego użytku i pasują do obecnych trendów w modzie. Zdobędziecie więc umiejętność, która pozwoli zmniejszyć wydatki, jak i możliwości modyfikowania swojej garderoby. Kategoria: hobby Koszt: £5 Więcej info: http://bit. ly/2qn8zHR 24 czerwca
Sensational David Bowie Tribute Band
Kategoria: dla rodziny Koszt: bezpłatny Więcej info: http://bit. ly/2pOvLx7
Kategoria: muzyka Koszt: £15 Więcej info: http://bit. ly/2qj0fLA
Tillicoultry
18 czerwca
Tillicoultry Gala Jeśli wasza rodzina ma ochotę na wspólną zabawę na świeżym powietrzu, musicie wybrać się do parku
INTERSAT
Satellite Service sprzedaż zestawów do odbioru platformy NC+ sprzedaż akcesoriów do odbioru telewizji satelitarnej i naziemnej (anteny, konwertery, uchwyty, przewody, itp.) sprzedaż i wymiana dekoderów montaż i ustawianie sygnału anten satelitarnych i naziemnych public liability insurance
Zapraszamy!
Newhall
1 czerwca – 31 sierpnia
Scotland’s Gardens: Newhall Szkocja często kojarzy się z szarością i deszczem, ale przecież jest tutaj wiele malowniczych widoków! Na szczęście latem istnieje
w Tillicoultry, niedaleko Stirling, gdzie będą miały miejsce wyścigi, gry, oraz mini-bal maskaradowy. Dzieci wrócą zmachane i zadowolone, szczególnie, jeśli pogoda dopisze.
jesteście fanami jednego wokalisty, który zachwycał charyzmą i oryginalnością? Ten zespół ukłania się w stronę Davida Bowie, grając jego największe hity i odtwarzając eklektyczną energię artysty.
Czy przepadacie za muzyką lat siedemdziesiątych? Może
ę i s j u t k t n o k S ! i m Wojtek a n z 0787 244 8303 wojiee@wp.pl
9
Z perspektywy
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Krzysztof Kruk
Turysta (nie)mile widziany? W najpiękniejszych miastach Europy mają już dosyć turystów. Jasne, nadal kochają ich portfele, wypchane dolarami, jenami i euro. Po staremu mają dla nich serdeczne „welcome”, wystudiowany uśmiech, widokówki, t-shity i pamiątkowe magnesy. Coraz bardziej im jednak przeszkadza hałas, spaliny, tłok na ulicach, sterty śmieci, sztucznie wywindowane ceny, zaglądanie do okien i notoryczny brak prywatności. Dlatego coraz więcej miast decyduje się na przymknięcie drzwi ściągającym do nich rzeszom turystów. Ograniczenia wprowadziły już Barcelona, Wenecja, Rzym i Dubrownik. Kto będzie następny?
Tłok, hałas i drożyzna. To wszystko wina turystów Mieszkanie w takim miejscu jak Rzym, czy Barcelona przypomina stary dowcip o zimie, mieszczuchu i domku w górach. Pierwszego dnia pobytu jest cudownie – sypiący non stop śnieg przykrywa wszystko wokół warstwą białego puchu. Poezja (w wersji miejskiej ową cudowność zapewnia Gaudi i Michał Anioł, Koloseum i Sagrada Familia, La Rambla oraz Plac św. Piotra). Po tygodniu nadal jest fajnie, choć pierwotny zachwyt gdzieś jakby się ulotnił. Po dwóch sytuacja zaczyna być nieco nużąca, po trzech irytująca, a po miesiącu widok sypiącego śniegu (odpowiednio: tłumu zakochanych w Gaudim, Michale Aniele i wszystkich tych zabytkach i dziełach sztuki) zaczyna wywoływać spazmy i doprowadzać do furii. Górska zamieć o tyle jest jednak łatwiejsza do zaakceptowania, że nie trwa przez cały rok. A nalot turystycznej stonki
10
na takie miejsca jak Wenecja, Rzym, czy Barcelona – owszem. W ubiegłym roku stolicę Katalonii odwiedziło 17 mln turystów (jeszcze w roku 2014 gości było „zaledwie” 7,5 mln), co oznacza, że na jednego mieszkańca tej metropolii przypadało ponad dziesięciu przyjezdnych. "W takich dzielnicach jak Barceloneta mieszkańcy mają dosyć ekscesów turystów, głównie Brytyjczyków, którzy nadzy wchodzą do sklepów i wymiotują na ulicach. Niezadowoleni są też mieszkańcy dzielnicy, w której znajduje się park Guell. Oni już go stracili, nie mogą tam spokojnie chodzić na spacery, a na dodatek eksperci bija na alarm, że degradacji ulega słynna ceramika Gaudiego. Barcelończycy narzekają, że ich miasto to już tylko park tematyczny" – mówi mieszkająca niedaleko Barcelony Kasia. Jak dodaje życie wśród tłumu turystów jest nie tylko męczące, ale także drogie. Ceny wszystkich produktów są bowiem ustawione pod gości. Szczególnie dotyczy to mieszkań. "W Barcelonie brakuje już mieszkań do wynajmu dla normalnych ludzie, a ceny są nieproporcjonalne do jakości. Właściciele wola wynajmować mieszkania turystom i za tydzień zgarnąć 1000 euro niż wynająć komuś na cały rok" – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Limity, zakazy, bilety. Tak będzie w Barcelonie, Rzymie i Dubrowniku Jest oczywiście i druga strona medalu. Uciążliwi goście zapewniają tysiące miejsc pracy w gastronomii, handlu i usługach, wydając każdego dnia ok. 18 mln euro. Dość powiedzieć, że wpły-
MAGAZYNSQUARE.PL wy z turystyki stanowiły w 2014 roku 14 procent budżetu Barcelony. "Ludzie zdają sobie sprawę z tego, ze turyści to ogromna kasa dla miasta, ale jednocześnie część osób ma już dość, bo czuje, że traci własne miasto" – mówi Kasia. I władze miasta najwyraźniej dały posłuch tej drugiej części, bo w styczniu podjęły decyzję o całkowitym zakazie budowy nowych hoteli w centrum miasta i wprowadzeniu ograniczeń dla takich inwestycji w strefie przylegającej do śródmieścia (bez przeszkód można je budować w dwóch pozostałych, bardziej odległych od centrum strefach). Pomysł nie jest nowy – kilka lat temu zakaz budowy nowych hoteli wprowadzono na berlińskim Kreuzbergu. Zadecydowano też o kilkakrotnym zwiększenie liczby inspektorów, którzy będą sprawdzać, czy wynajmujący turystom mieszkania czynią to legalnie. Wszystko po to, aby chociaż trochę przerzedzić szeregi zadeptującej Barcelonę „stonki”. Dokładnie z tego samego powodu władze Dubrownika zadecydowały, że od tego sezonu za murami starego miasta będzie mogło przebywać nie więcej niż 8 tysięcy odwiedzających dziennie. Jeżeli ta liczba zostanie przekroczona (od 1 kwietnia na bieżąco monitorują to kamery z licznikami – wyniki pomiarów są dostępne na stronie dubrovnik-visitors-development.azurewebsites.net/), to wstęp na teren starówki zostanie wstrzymany. Ograniczenie nie będzie dotyczyć jedynie osób, które wcześniej (co najmniej z jednodniowym wyprzedzeniem) zarejestrują swoją wizytę. Jak podały chorwackie media pierwszego dnia liczenia turystów w ciągu zaledwie trzech godzin kamery odnotowały ponad 2 tysiące gości wchodzących na dubrownicką starówkę. Biorąc pod uwagę, że działo się to jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego można podejrzewać, że latem część osób planujących odwiedzić to miejsce niemal na pewno zostanie odprawiona z kwitkiem. Z utrudnieniami niebawem będą musieli liczyć się też goście wybierający się do Rzymu. Od stycznia przyszłego roku turystyczne autokary nie będą mogły bowiem wjechać do ścisłego centrum stolicy Włoch, a poruszanie się w „dozwolonej” strefie będzie kosztować aż cztery razy drożej niż do tej pory! Rzym nie jest zresztą jedynym włoskim miastem, w którym turyści stają się powoli „persona non grata”. Nad wprowadzeniem jakiejś formy ograniczeń zastanawiają się również władze Wenecji. Na razie zadecydowały o liczeniu gości w najbardziej atrakcyjnych punktach miasta i umieszczaniu tych danych w mediach społecznościowych, co – jak zakładają inicjatorzy tego rozwiązania – ma w momentach największego zatłoczenia zniechęcać kolejnych chętnych do udawania się w te miejsca. Bardziej promowane mają być też położone dalej od centrum atrakcje, ale jeśli to nie pomoże i sytuacja nie ulegnie zmianie, to urzędnicy nie wykluczają wprowadzenia w przyszłości biletów wstępu na plac św. Marka.
Z perspektywy dowiemy się pewnie ze dwa – trzy lata. Statystyki za obecny sezon mogą paradoksalnie pokazać nasilenie się ruchu turystycznego, bo być może wiele osób będzie chciało odwiedzić wspomniane miasta przed wejściem w życie nowych przepisów (przypadek Rzymu), bądź obawiając się, że to dopiero początek ograniczeń (przypadek Wenecji). Hotelarze z Barcelony chyba obawiają się czarnego (dla nich) scenariusza, bo zapowiedzieli, że będą starali się zablokować w sądzie wprowadzone przez władze miasto regulacje. Ogólnego trendu jednak raczej nie odwrócą. W tym kontekście zatem planujący wakacyjne wojaże muszą przeprowadzić swoisty bilans zysków i strat. Czy aby na pewno mają ochotę ścigać się z czasem i tłumem chętnych do wejścia na dubrownicką starówkę, bądź nerwowo zaglądać na facebooka, sprawdzając ile już osób tłoczy się na placu św. Marka w Wenecji? Może przełożyć sobie urlop na jesień, kiedy tłumy turystów nieco się przerzedzają? A może w ogóle zmienić priorytety? Odpuścić sobie takie oczywistości jak Barcelona, Dubrownik, czy Rzym (które tak, czy inaczej będą zatłoczone) i poszukać choć trochę mniej popularnych (czytaj: zadeptanych) miejsc? Macedońska Ochryda, rumuńska Sighisoara (z domem, w którym przyszedł na świat prawdziwy Vlad Drakula), Czeski Krumlow (w 2012 r. Światowa Federacja Dziennikarzy i Pisarzy Turystycznych uznała to miasto za najciekawsze z punktu widzenia turystyki miejsce na świecie), gruzińskie Signagi, hiszpańskie Albarracín, czy francuskie Amiens z imponującą, gotycką katedrą. To tylko pierwsze z brzegu, bardzo subiektywne, propozycje dla tych, którzy chcieliby stworzyć sobie własną trasę wakacyjnych podróży. Może ktoś z Was się skusi?
Pod Wawelem większość akceptuje turystów W polskich miastach na razie ograniczeń dla ruchu turystycznego nie ma, choć np. podczas spotkań władz Krakowa z mieszkańcami można usłyszeć skargi na uciążliwości powodowane przez odwiedzających stolicę Małopolski. Z przeprowadzonych dwa lata temu badań sondażowych (przytacza je prof. Bożena Wójtowicz w artykule „Międzynarodowe uwarunkowania negatywnych konsekwencji ruchu turystycznego w Krakowie”) wynika zresztą, że 1/3 mieszkańców Krakowa niechętna jest turystom, a ściślej mówiąc tym, którzy przyjeżdżają w celach rozrywkowych, szukając pod Wawelem głównie taniego piwa i seksu. To sporo, ale nie dość sporo, aby postawić turystom szlaban. Nadal bowiem większość ankietowanych (niemal 40 procent) dostrzega w turystyce czynnik prorozwojowy dla miasta i gotowa jest zaakceptować towarzyszące jej „niedogodności”.
A może tak nie pchać się tam, gdzie wszyscy? Reasumując, zwiedzanie przynajmniej kilku spośród najbardziej atrakcyjnych turystycznie miast Europy niebawem stanie się trudniejsze i droższe. Czy to zniechęci do ich odwiedzania? Tego
11
Felieton Autor Dariusz Dusza
MAGAZYNSQUARE.PL
Druga strona
lustra Ogień Za oknem śnieg pomieszany z deszczem zamalowuje zieleń trawnika. Białe płatki leniwie lądują na kwitnącej jabłoni. Otulają ledwo co rozkwitłe fioletowe bzy. Nastał majdziernik. Nowy miesiąc w kalendarzu. Kiepski dowcip, wymierzony w spragnionych słońca i wiosennego przebudzenia. Dobrze, że można rozpalić w kominku i przetrwać ten pogodowy koszmar. Ogień. Jeden z czterech żywiołów. W majowy, zimny dzień ogień buzujący w kominku to ciepło, bezpieczeństwo i spokój. Przyciąga wzrok, wręcz hipnotyzuje. Serdeczne dzięki Prometeuszu. Od tysięcy lat ogień towarzyszył człowiekowi. Pozwalał przetrwać. Nie tylko dawał ciepło, pomagał też przy karczowaniu lasów i zakładaniu upraw rolnych. Ciekawe, jak wyglądałaby nasza dieta bez ognia. Świat bez hamburgerów? Zimny rosół? Tragedia. Słabo by ta nasza cywilizacja wyglądała bez ognia. Być może w ogóle by nie wyglądała. Ogień i spalanie wykorzystujemy przecież w tylu dziedzinach naszej działalności. Na przykład w paleniu papierosów. "Masz ognia?" to jedna z najpopularniejszych i najstarszych ulicznych zaczepek. Każda odpowiedź jest nieprawidło-
12
wa i skutkuje spuszczeniem delikwentowi łomotu. "Czy można prosić o ogień" to z kolei jedna z najbardziej wyświechtanych odzywek z katalogu januszowego podrywu. Wyświechtana, ale czasem skuteczna. Zaczynamy od niej, a potem bierzemy naszą ofiarę w ogień pytań. Co lubisz, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz i tym podobne. Większość ludzi lubi opowiadać o sobie. Tak, bez ognia nasza cywilizacja byłaby zupełnie inna. Szczególnie, że nad wyraz często "postęp" dokonywał się ogniem i mieczem. Ogień karabinowy nadal jest dla niektórych narzędziem prowadzenia polityki. Ogień jest jak dr. Jekyll i Mr. Hyde. Raz jest miłym płomykiem, raz szalonym pożarem. W 92 roku płonęły lasy koło Kuźni Raciborskiej. Mieszkałem w Gliwicach, na nasze osiedle wiatr przywiewał popiół ze spalonych drzew. W nocy na horyzoncie widać było krwawą łunę. Na szczęście ten koszmarny pożar udało się ugasić. Na nasze szczęście obok ognia jest też woda. Jest jeszcze jeden ogień, ten wewnętrzny. Ten, który płonie w nas. Trzeba bardzo pilnować, by nie zgasł. Trzeba go w sobie podsycać, podtrzymywać. Niech płonie!
Nasze sprawy
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Aneta Kubas
Komunia – kosztowne prezenty i co dalej? Trwający właśnie sezon komunijny wiąże się ze sporymi wydatkami rodziców i krewnych, a dla dzieci z pierwszym poważnym przypływem gotówki. Jak wynika z badań, w Irlandii co czwarte zbierze ponad 1 tys. euro, a większość planuje wydać je na smartfony i iPady. Smartfony, iPady, drony i hoverbordy znajdują się na czele list życzeń tegorocznych komunijnych dzieci – podaje portal mummypages.ie. "8-latki już nie pragną nowych rowerów ani strojów do futbolu – teraz króluje technologia. Rodzice, którzy powstrzymywali się od kupowania urządzeń elektronicznych aż dotąd, pytają nas, czy dobrym pomysłem jest nabycie za pieniądze z komunii smartfona. Większość mam uważa, że optymalnym wiekiem jest 12 lat” – informuje Laura Erskine z mummypages.ie.
Technologiczne dylematy Niektóre 8-latki zbierają w dniu swojego święta ponad €1 000, a średnia kwota wynosi €400. Oznacza to, że większość z nich będzie stać na tablet lub smartfon. Zdaniem psychologa Davida Colemana, 7-8-latkom nie powinno się pozwalać na korzystanie z tych urządzeń. “Dzieci w tym wieku nie potrzebują technologii. Najlepiej odwlec ten moment do 11-12 lat. Dla maluchów znacznie lepsze jest czytanie, granie, pieczenie, zabawa na dworze, ogrodnictwo” – wylicza specjalista. Jego zdaniem, dzieci powinny same wybrać, na co przeznaczą swoje pieniądze – jednak pod warunkiem, że nie złamią zasad panujących w domu.
14
“Jeśli pociecha chce kupić smartfona czy iPada – można jej na to pozwolić – pod warunkiem, że nie będzie mogła z niego korzystać w domu. Można powiedzieć, że będzie to dozwolone na przykład tylko podczas wizyty u babci lub cioci” – radzi psycholog. Wielu rodziców argumentuje, że kontakt z technologią pomoże dziecku zapoznać się z elektroniką, a także zapewni bezpieczeństwo, gdy pociecha przebywa poza domem. Laury Erskine nie przekonuje jednak takie podejście. “Większości dzieci smartfony i tablety służą głównie do interakcji społecznych, co może doprowadzić do obsesji na punkcie rozmawiania i pisania z przyjaciółmi całe dnie i do późna w nocy. Umożliwienie maluchowi dostępu do telefonu zwiększa ryzyko, że padnie ofiarą prześladowań w mediach społecznościowych. Zanim dzieci dostaną tego typu urządzenie, muszą zostać ustalone zasady panujące w domu oraz rodzicielska kontrola” – podkreśla. Inny aspekt, jaki należy wziąć pod uwagę, to zdrowie. Badania wykazują, że dzieci, które spędzają przed ekranem więcej niż 2 godziny dziennie, częściej sięgają po słodycze i mniej się ruszają.
Lekcja zarządzania finansami Zdaniem ekspertów, ten pierwszy kontakt z większą gotówką jest za to dobrym momentem do wskazania pociechom sposobów zarządzania pieniędzmi. Jednym z przykładów jest doradzenie rozdzielenia sumy na trzy części: jedną do zaoszczędzenia, drugą do wydania, a trzecią do podzielenia się z kimś – na przykład z rodzeństwem lub wpłacenia na cel charytatywny.
MAGAZYNSQUARE.PL
Nasze sprawy
Warto także zabrać dziecko do lokalnego oddziału banku lub urzędu pocztowego, by otworzyło własne konto oszczędnościowe. Wcześniej dobrze jest porównać oferty i wytłumaczyć pociesze, czym są odsetki. Najprościej jest powiedzieć, że bank zapłaci dziecku za umieszczenie w nim oszczędności. Obecnie najkorzystniejsze oferty na kwotę €1 000 mają AIB – Junior Saver i EBS – Children's Savings Account.
Wartość pieniądza David Coleman przekonuje, że zarządzania finansami można z powodzeniem uczyć już wcześniej. “Najlepszym sposobem jest kieszonkowe. Dla 7-8-latka wystarczającą kwotą jest €2 tygodniowo, pod warunkiem, że damy mu wolność wydania ich, na co chce. Pozwolenie maluchowi na przekonanie się ile pieniędzy użyło na zakup konkretnych produktów, jest dobrą metodą poznania wartości pieniądza. Wytłumacz na przykład, ile kosztuje litr mleka i pokaż, ile mu zostanie, gdy je kupi. Możesz też powiedzieć, ile tygodni musiałby oszczędzać, by kupić upragnioną zabawkę” – radzi i podkreśla, że ważne jest, by nie dawać zaliczek na po“Pozwól mu wydawać, ale tylko tyle, ile dostaje. To da mu wiedzę o wartości pieniądza. W przyszłym życiu dziecko dowie się, że istnieje coś takiego jak kredyt. Jednak nauczenie się za młodu gospodarowania w dostępnych zasobów sprawi, że w dorosłym życiu jest się ostrożniejszym w wydatkach” – dodaje specjalista.
Dobry przykład Frank Conway, założyciel portalu poświęconego finansom MoneyWhizz.org, tłumaczy, że jedną z najlepszych lekcji, jakie można udzielić dzieciom to ta, że pieniądze są „cennym zasobem, który powinien być używany z ostrożnością”. W jego opinii człowiek nabywa życiowych nawyków związanych z pieniędzmi właśnie w wieku 7 lat. Na tym etapie rozwoju malec powinien rozumieć podstawowe koncepcje związane pieniędzmi – np. że muszą być one zarobione i osoby, które pracują, otrzymują zapłatę. Dobrym pomysłem jest wyjaśnienie potomkowi, ile zarabiają ludzie, których spotykacie na co dzień – nauczyciele, policjanci, czy kierowcy autobusu. Warto jest wyjaśnić, ile normalnie przeciętny człowiek musi pracować, by zarobić sumę, jaką dziecko otrzymało na komunię. Na koniec – pamiętajmy, że jak w każdej kwestii, tak i tej – dziecko uczy się od dorosłych.
Tłumaczenie artykułu Sunday Indo Business “How to help your children spend (and save) their Communion cash”.
15
Poradnik UK
MAGAZYNSQUARE.PL Autor Dariusz Barabasz
Wypadki w kuchni Praca w kuchni może być niebezpieczna gdyż znajduje się tam duża ilość urządzeń, które stanowią ryzyko. Największym zagrożeniem są pożary podczas gotowania, a w następnej kolejności obrażenia spowodowane przez noże, urządzenia do przetwarzania żywności, kuchenki mikrofalowe oraz blendery. Pożary są związane z okresem największego natężenia pracy podczas wakacji i stanowią 2 z każdych 5 zgłoszonych wypadków, których rezultatem są obrażenia ciała. Połowa z nich to zapalenie się oleju, tłuszczu lub podobnych substancji. Wszelkiego rodzaju rany cięte spowodowane przez noże dotyczą więcej niż 350,000 osób. Tępe noże są nawet bardziej niebezpieczne od ostrych ponieważ korzystanie z nich wymaga użycia większej siły. Również wytarte ostrze może przyczynić się to tego iż nóż osunie się z krojonej rzeczy na czyjeś palce. Ponad 37,000 osób doznało obrażeń podczas używania naczyń do gotowania, dla przykładu uchwyty mogą poparzyć, a szklane naczynia się rozbić. Urządzenia do przetwarzania żywności powodują ponad 21,000 obrażeń do których zaliczają się między innymi rany cięte spowodowane przez ostrza. Ponad 10,000 osób doznało obrażeń podczas korzystania z kuchnek mikrofalowych. Poparzenia zdarzają się najczęściej. Ponad 9,600 wypadków wydarzyło się podczas używania blenderów. Obowiązkiem pracodawcy jest upewnienie się, że środowisko pracy jest tak bezpieczne jak to tylko możliwe. Jakkol-
wiek wiele osób uważa prawo odnośnie zdrowia i bezpieczeństwa pracy, jako intruzyjne i czasami apodyktyczne, a jest ono po to, aby upewnić się iż pracodawca przestrzega jego obowiązku opieki odnośnie bezpieczeństwa pracowników. O ile nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy może dojść do wypadku będącego wynikiem zaniedbania, wielu z nich można całkowicie zapobiec. Jeżeli pracodawca nie dopilnuje obowiązku opieki i dojdzie do wypadku w pracy, możesz mieć prawo aby rościć odszkodowanie. Aby było to możliwe należy udowodnić: • iż było się zatrudnionym • iż pracodawca naruszył obowiązek opieki wobec pracownika • oraz że rezultatem wypadku są obrażenia ciała
Co powinna zrobić osoba, kóra doznała wypadku w pracy? Jeżeli doznałeś wypadku w pracy możesz mieć prawo aby rościć odszkodowanie. Pracownicy często myślą, że wystąpienie z roszczeniem przeciwko pracodawcy może skończyć się zwolnieniem z pracy. Ale prawda jest taka, iż większość pracodawców jest przygotowana aby upewnić się, że dostaniesz odszkodowanie na jakie zasługujesz. Roszczenie odszkodowania może zapewnić pieniądze potrzebne aby stanąć z powrotem na nogi lub opłacić długoteminową opiekę medyczną i rehabilitację. To również oznacza iż możesz przestać się martwić odnośnie problemów finansowych i skoncentrować na powrocie do zdrowia. Roszczenie może również uwidocznić problem w miejcu pracy lub w procedurach pracodawcy, które będą musiały zostać poprawione aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Dariusz Barabasz Kancelaria prawna Graham M Riley & Co. Solicitors Ltd Informacji zawartych w tym artykule nie należy traktować, jako porad prawnych. Służą one wyłącznie do celów informacyjnych. O konkretną poradę prawną dla każdego przypadku z osobna należy zawsze zwrócić się do odpowiednio wykwalifikowanego prawnika.
17
Poradnik UK
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Agnieszka Chęćka
Jak skutecznie szukać ofert Last Minute? Last Minute to miejsca w znacznie obniżonej cenie, które pojawiają się na kilka, bardzo rzadko kilkanaście dni przed wylotem. Tylko w sytuacji, kiedy biuro podróży nie sprzeda swoich wszystkich miejsc lub ktoś zrezygnuje z wyjazdu w ostatniej chwili.
Kiedy szukać najlepszych ofert Last Minute? Na wczasy last minute polować można przez cały rok. Są jednak terminy, w których na spektakularne obniżki można trafić zdecydowanie częściej. Pierwszym z nich jest okres od mają do mniej więcej połowy czerwca. Biura podróży mają już wykupione samoloty czarterowe, podróżnych nie ma jeszcze wielu, a i hotele skłonne są mocno obniżyć ceny, aby przedłużyć sobie sezon. Jeśli nie masz sprecyzowanych planów i chociaż niewielki zapas urlopu możesz śmiało ryzykować czekanie na ostatnią chwilę. Drugim, doskonałym terminem na poszukiwanie okazji jest czas przed grudniowymi świętami i czasami tuż po nowym roku. Boże Na-
18
rodzenie to wciąż jeszcze święta rodzinne i mało kto może sobie pozwolić by wrócić z wakacji tuż przed Wigilią, a samoloty są opłacone
Musisz mieć czas i być gotowy do wyjazdu To nie jest tak, że oferty last minute będą na ciebie czekały. Aby korzystać z najlepszych okazji musisz mieć możliwość podjęcia szybkiej decyzji. Czasami wyjątkowe oferty last minute pojawiają się na dzień przed lub nawet w dniu wylotu. Wówczas oszczędzić można na prawdę dużo. Polowanie na last minute przypomina trochę grę w pokera. Musisz zadecydować czy kupić teraz czy poczekać na obniżkę. Nie zawsze jest tak, że wycieczka najtańsza jest na dzień przed wyjazdem. Obniżki zawsze dyktowane są przez podaż i popyt, a biura podróży coraz elastyczniej podchodzą do kształtowania cen wakacji. Polując na last minute bardzo często zdarza się, że cena w poniedziałek na 7 dni przed wyjazdem jest niższa niż w środę na 5 dni wcześniej. Dlaczego?
MAGAZYNSQUARE.PL W poniedziałek mógł zostać ostatni pokój, który biuro miało opłacony wcześniej i zależało im na jego sprzedaży. Następne pokoje musiałyby być kupowane dodatkowo, po wyższych cenach …
Gdzie i jak szukać last minute? W biurach podróży W lepszej sytuacji są ci, którzy mają kogoś zaprzyjaźnionego w biurze, który będzie trzymał rękę na pulsie i dzwonił, jak pojawi się coś ciekawego. Tylko nie oczekujcie cudów. Promocje pojawiają się i znikają i nigdy nie ma reguły jak duża będzie obniżka. Jeśli chcecie na prawdę wyjechać, a nie stracić znajomego to zdecydowanie większą szansę powodzenia mają konkretne zapytania: mam tyle pieniędzy i czas do końca miesiąca, a kierunek to Egipt, Grecja lub Hiszpania :)
W Internecie To kopalnia ofert i informacji. Jednak nie łudź się, że w ciągu 5 minut znajdziesz super ofertę. Jeśli tak masz szczęście lub małe wymagania. Mimo wszystko, na znalezienie dobrej oferty trzeba poświęcić trochę czasu. Aby porównać oferty wielu organizatorów wygodniej będzie wejść na stronę jednego z portali, gdzie szybko i wygodnie możemy posortować i zarezerwować oferty różnych biur i ułożyć je wg kierunku, ceny, terminu, standardu hotelu czy wyżywienia
Poradnik UK Trivago.co.uk porównuje ceny pokojów hotelowych na całym świecie. Wystarczy wpisać nazwę miasta, do którego chcemy się wybrać, określić, ile osób pojawi się w hotelu oraz wybrać daty pobytu. TripAdvisor.co.uk, czyli największą na świecie stronę z recenzjami hoteli, wakacji, campingów i restauracji. Przed planowaną podróżą odwiedźmy ją i szybko sprawdźmy co o miejscu sądzą osoby, które je już odwiedziły. Obok ich recenzji możemy również pooglądać zdjęcia miejsc, które pozbawione marketingowego liftingu wierniej oddają rzeczywisty obraz hotelu. TravelZoo.com to serwis grupujący tanie wakacyjne deale. Jeżeli nie macie zbyt dużo pieniędzy, ale koniecznie chcecie gdzieś pojechać, to warto odwiedzić tą stronę. Obok pogrupowanych destinations, znajdziecie tam również Top 20, a więc listę najlepszych ofert z ostatniego tygodnia. Oferty pochodzą z brytyjskich biur podróży, ale same wyjazdy są już do miejsc na całym świecie. Expedia.co.uk to dosyć przydatna strona, na której możemy porównać loty, hotele, wczasy, oferty wynajmu samochodu, etc. Strona istnieje na rynku już od 1998 roku, porównuje aż 450 połączeń lotniczych i 80 tysięcy miejsc noclegowych (zarówno hotele jak i całe zorganizowane wakacje). Ciekawym urozmaiceniem, które odnajdziemy na Expedii jest możliwość porównania atrakcji turystycznych i sprawdzenia co warto robić w poszczególnych zakątkach globu.
Jakie mam prawa kupując wakacje last minute Wbrew pojawiającym się czasami opiniom, kupując wakacje last minute masz dokładnie takie same prawa jak kupując ofertę z cennika. Koniec i kropka. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy rezerwujesz ofertę nazywaną traf lub ruletka. To najczęściej wyjątkowo atrakcyjna cenowo propozycja, której minusem jest to, że w umowie określony jest tylko minimalny standard hotelu i region. Konkretny hotel przydzielany jest dopiero po przyjeździe. Natomiast nawet i tu wszystkie pozostałe prawa klienta muszą być przez biuro podróży respektowane podobnie jak przy wczasach kupowanych w promocji first minute.
Strony internetowe w UK z ofertami turystycznymi OnThe Beach.co.uk oferuje, zresztą zgodnie ze swoją nazwą, słoneczne wakacje w pobliżu plaży. Większość hoteli znajduje się w Grecji, Turcji, Hiszpanii, Wyspach Kanaryjskich, Karaibach, Chorwacji, Tajlanii, itd. Airbnb.com jest platformą łączącą osoby, szukające tanich noclegów z osobami, które chcą wynająć komuś swoje pokoje, mieszkania lub domy. Na stronie internetowej odnajdziemy ponad 800,000 różnych nieruchomości do wynajęcia, ceny z reguły są znacznie niższe niż te oferowane przez hotele.
19
Posiadamy wieloletnie doświadczenie w zakresie wykonywania prac dekarsko-blacharskich. Dzięki szybkiej i rzetelnej pracy możemy zaoferować konkurencyjne ceny za usługi, dojazd do klienta i indywidualną wycenę – GRATIS. Oferujemy: • pokrycia dachowe na starych i nowych budynkach • dachówkę betonową /ceramiczną/ slate • kompleksową obróbkę blacharską • docieplenia dachów • montaż okien dachowych • wymianę rynień
Short press
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Monika Nowicka
Jednocząc klany
Muzyka wyraża kraj Choć obecnie wielu młodych ludzi szuka zapomnienia i ukojenia w sieci (Instagram, Twitter czy też niezmordowany Facebook) to tak artystyczna forma przekazu jak utwory muzyczne i towarzyszące im teledyski, stanowią arcyciekawe źródło różnic kulturowych, a nawet polityki danego państwa. Przyjrzyjmy się trzem krajom. Pierwsza na celownik idzie Wielka Brytania. Dominującym tematem bieżących utworów muzycznych jest zagubienie jednostki przez pryzmat m.in druzgocących doświadczeń pierwszej bądź którejś z kolei miłości. Ponadto kulturowa spuścizna wysoko umieszcza nie tylko obecność pubów na horyzoncie każdego Wyspiarza, ale i sam stan upojenia. Stąd też bierze się niesamowita popularność twórczości muzycznej choćby Eda Shearana. W Polsce natomiast swą nieposkromioną siłę przebicia rock zawdzięcza energii, z jaką muzyka pozwalała się utożsamiać. Stanowiło to swoisty katalizator na frustracje młodego pokolenia,
22
a nawet pozbawionych złudzeń wobec życia 30-latków. Zupełnie inne nastroje muzyczne panują w Chinach. Z uwagi na ekspansję rynkową Państwa Środka, nieustannie rosnącą wyporność finansową klasy średniej, obecność studentów z Chin na Wyspach rośnie. Tym większe, naturalne zainteresowanie trendami oraz kulturą tego kraju. Stąd też komentarze w prasie na temat ukierunkowania utworów muzycznych. Oscylują one wokół tematów nieszablonowych – przez pryzmat kultur zachodu. Są nimi m.in. odrabianie pracy domowej oraz epatowanie polityczno-gospodarczej spuścizny komunistycznej. Wyśpiewywanie „jesteśmy następcami komunizmu” w pozytywnym ujęciu nie należy do typowych w krajach kapitalistycznych. Już nie mówiąc o „bawieniu” się płcią i uwarunkowanym kulturowo wyglądem fizycznym. Tutaj jednak jest to kwestia trendu – to rynek jest jego największą siłą napędzającą.
Tendencje poparcia dla kluczowych partii politycznych na terenie Szkocji ulegają zaskakującym zmianom. Dotychczasowy bastion Partii Pracy (Labour Party), czyli miasto Aberdeen, w hrabstwie, które oddane jest Partii Konserwatywnej (Conservative Party), zmieniło kierunek głosowania. Mieszkańcy, nieco cichaczem mają nadzieję, że wygra prawica. W Szkocji, nawet ukrywane identyfikowanie się z tą częścią sceny politycznej należało do rzadkości. Obecnie to właśnie ona jest – według mieszkańców – najlepszym rozwiązaniem. Taki obrót spraw zbliżał się dużymi krokami. W drugiej połowie XX w. Unionist Party była głównym uczestnikiem sceny politycznej w Szkocji, reprezentując potęgę kolonialną, protestantyzm oraz Zjednoczone Królestwo. Jednak w latach szerzenia się idei państwa świeckiego, konserwa-
tyści byli złem wcielonym, uprzywilejowanym, wąskim kręgiem wybrańców, którzy wolny czas spędzali na polowaniach na bażanty. Lata rządów Margaret Thatcher też nie pomogły, gdyż wyjątkowo zniechęciła do siebie całą Szkocję i wiele okręgów w pozostałej części kraju. Obecnie jednak wszystko zmieniło się o 180 stopni. Przewodnicząca Conservative Party, Ruth Davidson, w niczym nie przypomina znienawidzonym torysów. Praktykująca katoliczka, gorąco wierzy w jedność kraju, odbyła służbę w jednostkach Armii Terytorialnej. Ponadto – w ramach otwartości – informuje, że interesuje się tą samą płcią, jest liberalna i – jak znaczna część torysów – nie jest właścicielką zamku. Z uwagi na tak otwartą i ludzką twarz polityki konserwatystów, zbiegają do nich członkowie SNP i Partii Pracy. Uprzednio znienawidzo-
Short press
MAGAZYNSQUARE.PL na część szkockiej sceny politycznej przeżywa renesans. Kolejnym aspektem tego swoistego manewru jest wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz pozycja konserwatystów, to już jednak inna bajka. Na lodzie W dolinach południowej Walii na horyzoncie malują się pasące się owce, a zbocza dróg są wyściełane kojąco wyglądającą trawą. W tej idyllicznej okolicy coś niedobrego się jednak święci. Chodzi o produkcję wina. Wielka Brytania już od ok. dekady odnotowała podwojenie się pól uprawy winorośli. Pojawiają się one – prawie jak grzyby po deszczu – w tak wysoko odległych regionach kraju jak Yorkshire na północy. Francuskie koncerny produkujące szampan wykupują połaci południowej Anglii. Ta branża gospodarki staje jednak w obliczu niebagatelnego problemu. Chodzi o niespotykanie zimne, mroźne poranki w porze wiosennej. Właściciele, aby ogrzać zmrożone, ale już rozkwitające pąki winorośli, zapalają pochodnie. W okre-
sie zimowym rośliny te mogą przetrwać w temperaturach dochodzących do – 20°C. Wiosną są one znacznie bardziej podatne na srogość matki natury, gdyż zaczyna się pączkowanie. Warto również podkreślić, że tegoroczne mrozy należały do wyjątkowych. Na terenie Wielkiej Brytanii dochodzi do zjawiska „radiacji” lub „inwersji” chłodnego powietrza. Wówczas ziemia ochładza powietrze wyłącznie tuż nad nim. W marcu oraz kwietniu doszło do zjawiska „adwekcji” po tym, jak na teren Wysp dotarło chłodne, arktyczne powietrze. Dlatego też strategia ogrzewania powietrza ogniem pochodni jest nieskuteczna – po ogrzaniu chłodnego powietrza, jest ono zastępowane nowym. Koneserzy wina odczują te skutki dopiero poczynając od 2018 roku, jednak jest to sól w oku producentów. Aktualnie Wielka Brytania cieszy się klimatem podobnym do francuskiego regionu Szampanii w XX w. Miejmy nadzieję, że problemy pogodowe to tylko chwilowy feler w kalendarzu pogody.
grupy brytyjskich dyplomatów. Nie należy zapominać, że Irlandia oraz Malta to kraje angielskojęzyczne. Należy również podkreślić, że język Szekspira zapuszcza głębokie korzenie na kontynencie europejskim. Choć poprzedni prezydent Francji, Francois Hollande, miał poziom raczej mizerny, to jego następca, Emmanuel Macron, włada nim płynnie. Dodatkowo 97% uczniów szkół średnich w Europie uczy się języka angielskiego, natomiast tylko 34% francuskiego i 23% niemieckiego. W Danii już pierwszoklasiści rozpoczy-
nają naukę języka angielskiego. Wartość języka wzrasta wraz z liczbą jego użytkowników. Każda wiedza językowa wiąże się z długim czasem nabywania, a kultury i narody nie zmieniają języka, jakim się porozumiewają w ciągu krótkiego okresu historycznego. Modny trend nauki angielskiego zaczął się długo przed przyłączeniem się Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej i raczej nie przystopuje. Dlatego też nieco sarkastyczny komentarz JeanaClaude’a Junckera może jeszcze długo nie mieć odzwierciedlenia w przyszłości.
Unia Europejska a język angielski Jean-Claude Juncker, prezydent komisji europejskiej, nieco pogardliwie rzekł, że języka angielski, powoli, choć nieuchronnie traci swoje znaczenie. Po wypowiedzeniu tego krótkiego, ale znamiennego komentarza, przeszedł na języka francuski. Czy jednak miał rację? W rzeczywistości naród Szekspira nie ma się czego obawiać. Unia Europej-
ska posiada 24 języki oficjalne, natomiast 3 z nich, tj. francuski, niemiecki oraz angielski to języki robocze. Eurokraci to poligloci mówiący tymi właśnie trzema językami oraz swoim ojczystym. Prezydent komisji europejskiej miał rację, mówiąc, że angielski będzie mniej słyszalny w korytarzach unijnych, jednak głównie za sprawą masowych migracji
23
Okiem reportera
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Krzysztof Mielnik-Kośmiderski
Ekowioska Findhorn Tam, gdzie utopia staje się rzeczywistością Na północny Szkocji, 40 mil od Inverness i tuż przy wyjściu na Morze Północne leży niezwykła osada. Pośród drzew i kwiatów, w domach powstałych wyłącznie z ekologicznych, odnawialnych materiałów, mieszkają ludzie, którzy powiedzieli "nie" zasadom współczesnego świata. Witajcie w Findhorn! Mieszkańcy tego miejsca – choć pod wieloma względami rewolucyjnego – starają się zanadto nie przyciągać publicznej uwagi. Niepozorna droga B9011, pośród zielonych pól i lasów prowadzi nas do miejsca, które osobliwością i kolorytem architektury odcina się od typowych dla Szkocji szarości. Docieramy do Findhorn – jedynej w swoim rodzaju "ekologicznej wioski", w której wszystkie budynki, instalacje, a nawet wyposażenie domów, stworzone zostały z myślą o jak najmniejszej ingerencji w środowisko naturalne.
24
Filozofia u podstaw Wszystko zaczęło się przed 55 laty, w 1962 r., gdy trójka przyjaciół przeprowadziła się do przyczepy kempingowej w Moray i na wezwanie swych "wewnętrznych głosów" rozpoczęła nowe życie. Filozofia była prosta – funkcjonować możliwie jak najbardziej zgodnie z naturą – poprzez rezygnację z elektryczności, paliw i wszystkich wymysłów człowieka, które byłyby szkodliwe dla środowiska. Peter i Eileen Caddy oraz ich przyjaciółka, Dorothy McLean, wspólnie interesowali się rozwojem życia duchowego i naturalnymi uprawami. Miejsce, w którym osiedli zaczęło cieszyć się lokalną sławą, gdy wśród okolicznych mieszkańców rozeszły się opowieści o nienaturalnie wręcz dużych warzywach, które miały tu rosnąć. "To jest właśnie magia natury!" – przekonywali Peter i Eileen.
Okiem reportera
MAGAZYNSQUARE.PL W 1972 r. wioskę, która rozrastała się dzięki nowym osadnikom, oficjalnie zarejestrowano jako Findhorn Foundation. Przyczyniło się to do rozpowszechniania sławy tego miejsca. Już w latach 80-tych fundacja liczyła sobie 300 członków.
Findhorn dziś Co od dziesięcioleci przyciąga ludzi do tego miejsca? Jak mówi Michael Shaw, członek społeczności Findhorn: "Ta wspólnota okazała się być prawdziwym magnesem dla wszystkich dziwnych, szalonych i oryginalnych osób (...) Tutaj właśnie otrzymali sposobność do tego, by dać upust swej kreatywności". Ludzie żyją tu we wspólnocie, dzieląc się tym, co osiągną wyłącznie przy użyciu swej kreatywności i.… własnych rąk. Na wioskę składa się kilkadziesiąt budynków mieszkalnych, centrum spotkań (Universal Hall) i mnóstwo niezwykłych – zazwyczaj niespotykanych nigdzie indziej – pobocznych projektów autorstwa jej mieszkańców, jak np. turbiny wiatrowe, ogrody z organiczną uprawą, kolektory słoneczne i stanowiący wielką chlubę Findhorn – w 100 proc. autorski system oczyszczania ścieków, zwany "Living Machine". Living Machine był pierwszym tego typu systemem uzdatniania w Europie. Zaprojektowany przy wykorzystaniu inżynierii ekologicznej, może oczyścić do 65 m3 ścieków na dobę. Wystarcza to na obsłużenie 350 osób. Jak system ten wygląda w praktyce? Zbudowany na zasadzie systemu komór, przeprowadza nieczystości przez kolejne zbiorniki. Tam poddawane są one kontaktowi z mikroorganizmami, bakteriami, algami i różnymi rodzajami roślin, drzew, ślimaków, ryb i innych organizmów żywych. Ich obecność oczyszcza wodę sprawiając, że nadaje się ona do powtórnego użytku. Oryginalnie i pomysłowo? Całe Findhorn jest równie niezwykłe! Fakt ten zresztą – w połączeniu z rosnącą popularnością tego miejsca – sprawił, że projekt ekologicznej wioski przyniósł organizacji wiele nagród. Przez cały rok chętni mogą skorzystać z warsztatów edukacyjnych dotyczących ekologii, czy zrównoważonego rozwoju. Nic nie stoi również na przeszkodzie, by zarezerwować wycieczkę po wiosce z przewodnikiem. Patrząc na dzisiejszą skalę rozwoju tego miejsca, aż trudno uwierzyć, że wszystko zaczęło się od małego, okrągłego domku ze starych beczek po whisky, który był pierwszym obiektem, jaki tu wybudowano.
Walutą wioski nie funt, lecz Eko O wyjątkowości tego miejsca może świadczyć również fakt, że od 2002 r. emitowana jest tu wyjątkowa waluta – Eko. Pieniędzmi tymi można płacić na terenie całego kampusu. Co ciekawe – tym, co zadecydowało o wprowadzeniu Eko, nie był wcale "chwyt marketingowy", ale względy wynikające bezpośrednio ze wspólnotowego charakteru wioski. Dzięki temu,
że miejsce to posiada swój własny "bank centralny", ludziom łatwiej jest zadbać o interes społeczności. Powiernictwo zwane "Ekopią" przez 15 lat działalności wyemitowało 20 000 banknotów. O dobro mieszkańców dba ono także poprzez oferowanie niskooprocentowanych pożyczek i własnemu systemowi dotacji. Mieszkańcy Findhorn mogą zgłaszać się doń po pomoc, jeśli potrzebują sfinansowania nowego pomysłu. Pieniądz emitowany w wiosce dostępny jest w nominałach 1, 5, 10 i 20 Eko. Oprócz tego, do czego został stworzony – czyli płacenia – dla przybyszy z zewnątrz służy również jako pożądany obiekt kolekcjonerski.
Raj na ziemi? Nie do końca Z założenia Findhorn miało stać się miejscem, do którego problemy tego świata nie miałyby prawa wstępu. Pomimo, iż plany dotyczące projektu eko-wioski znakomicie sprawdzają się w przypadku sfery rolniczej, wątpliwości od dawna dotyczą sfery duchowej Findhorn Foundation. W 1996 r. na rynku pojawiła się książka "Hipocrisy and Dissent within the Findhorn Foundation: Towards a Sociology of a New Age Community" autorstwa Stephena J. Castro. Na 255 stronach autor opisuje życie tutejszej społeczności w sposób daleki od wyidealizowanej wizji "wspólnoty perfekcyjnej", na jaką Findhorn się kreuje. Castro krytykuje podziały występujące wśród mieszkańców wioski, segregowanie ludzi na "lepszych" i "gorszych" oraz pogardę dla świata zewnętrznego, jaką mają cechować się niektórzy mieszkańcy. Autor wskazuje, że w zestawieniu z charytatywnym z założenia charakterem organizacji, "szokująca jest rozbieżność pomiędzy przyjętymi wytycznymi, a rzeczywistością, którą rządzi się to miejsce". Wartość aktywów fundacji już przed 20 laty można było szacować na 6 mln funtów. W tym momencie jest to już samonapędzające się przedsiębiorstwo, które najwyżej postawionym w hierarchii przynosi krocie. Podział dóbr jest nierównomierny, a na najcięższej pracy najniżej postawionych, najwięcej zarabiają nieliczni.
Turyści mile widziani Niezależnie od tego, jak przedstawiają się realia relacji międzyludzkich tego miejsca, bezsprzecznym faktem pozostaje wyjątkowość Findhorn. Z pewnością warto więc pewnego dnia wsiąść w samochód i ruszyć na spotkanie z utopią, która od kilkudziesięciu lat przyciąga wszystkich, którzy zadają sobie pytanie o słuszność kierunku, w którym podąża świat! Zdjęcia: Wikipedia
Jak dojechać? Udając się na północ – zarówno z Edynburga, jak i Glasgow – kierujmy się w stronę Perth, na drogę A9. Tuż za Aviemore odbijamy na A95, a następnie boczną drogą dojeżdżamy do Carrbridge. Z tego miejsca B9007/ A940 poprowadzi nas do Forres, a drogą B9011 dojedziemy na sam koniec świata..., czyli do Findhorn.
25
Nauka i wiedza
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Monika Nowicka
Globalizacja Ziemi nieunikniona? Tematyka eksplozji demograficznej to nie tylko kwestia dotykająca nasz instynkt, sięgając głębi istnienia, ale również tego, co rodzaj ludzki pozostawi po sobie. Spuścizna materialna czy też kulturowa, jak również chęć dominacji nad jednostką bądź grupami to jedna z cech charakteryzujących nieustępliwość oraz wolę walki o przetrwanie. Zacznijmy od statystyk. Pozwolą one na zbudowanie bardziej namacalnego wyobrażenia o naszej obecności na ziemi. Według danych ONZ w 2015 roku liczba mieszkańców całego globu osiągnęła 7,3 miliarda, w 2050 r. liczba ta sięgnie 9,7 mld, natomiast na 2100 statystyki przewidują 11,2 mld. Każda nowa prognoza daje liczby z tendencją zdecydowanie rosnącą. W latach 70-tych ubiegłego wieku liczba mieszkańców wynosiła zaledwie połowę aktualnego stanu, podczas gdy na przestrzeni samego XX wieku nasza obecność na ziemskim globie potroiła się. Pośród krajów najbardziej zaludnionych należy zdecydowanie wymienić Nigerię, a w Azji – Bangladesz, Chiny, Indie, Indonezję oraz Pakistan; na pozostałych kontynentach – Brazylię i Meksyk, oraz USA i oczywiście Rosję. Co jednak sprawia, że liczba ludności na kuli ziemskiej nieustannie wzrasta w krajach słabo rozwiniętych lub rozwijających się? I jaką pozycję pod względem statystycznym zajmują choćby kraje europejskie?
Płodność na niskim poziomie Od początku XXI w. liczba spermatozoidów u mężczyzn w krajach wysoko rozwiniętych uległa zmniejszeniu z uwagi na zwiększone zanieczyszczenie środowiska. Ma to wpływ na funkcjonowanie układu endokrynologicznego w takim samym stopniu jak zanieczyszczenie elektromagnetyczne itp. We Francji współczynnik par dotkniętych bezpłodnością zwiększył się na przestrzeni 20 lat i z 14% bezpłodnych par w 1991 roku odsetek skoczył do 24% w 2012 roku. Dodatkowo pomiędzy 1989 r. a 2005 r. Francuzi w wieku 35 lat posiadają mniejszą ilość spermy lub z wadami genetycznymi. W skali globalnej jej jakość pogorszy się o 50%, czemu będzie również towarzyszyć zmniejszenie jej ilości. Współczynnik płodności osiągnął szczyt w 1963 roku i choć od tamtej pory miały miejsce wahania, a nawet spadek, to i tak rodzaju ludzkiego przybywa 98 milionów rocznie. Kolejnym interesującym aspektem jest niedożywienie ludności. Choć jego współczynnik maleje, to aż 795 mln ludności na całym świecie cierpi z powodu konsekwencji niedoborów
26
w żywieniu, a z czego aż 780 mln w krajach rozwijających się. Właśnie w tych regionach na świecie 37% dzieci poniżej 5 roku życia cierpi na niedożywienie. W 2016 r. liczba ta przekroczyła miliard. Degradacja środowiska oraz odżywianie to nie jedyny problem w zapewnianiu naszemu organizmowi optymalnych warunków do reprodukcji. Kolejne wyzwanie związane jest z zasobami i dostępem do akwenów wodnych. Aż 900 mln mieszkańców na obszarze naszego globu nie posiada dostępu do wód pitnych. Każdego roku aż 3,2 mln ludzi umiera z powodu odwodnienia. Tutaj jednak problem związany jest z szeroko pojętą infrastrukturą danego kraju. Na kontynencie afrykańskich istnieje wiele organizacji pozarządowych i nie tylko, które wprowadzają ulepszenia, pozwalające na pozyskiwanie zasobów wód pitnych na użytek ludności. Problemem jest bowiem brak środków umożliwiających poskramianie sił natury w Afryce, w tym m.in. wody, na korzyść ludności migracyjnej oraz ogólnie pojętej gospodarki. Umiejętne poskromienie zasobów akwenów wodnych jest kluczem do umiejętnego oraz efektywnego wykorzystania surowca, który stanowi podwalinę życia na ziemi. Biorąc pod uwagę Azję i Amazonię, to te dwa obszary dysponują aż 30% procentami wody na świecie, z której korzysta 60% ludności. Choć odsetek ten mówi sam za siebie, to druga strona monety, tj. wpływ człowieka na środowisko, wprawia w duży niepokój. Aż 75% wód powierzchniowych oraz 57% podpowierzchniowych jest zanieczyszczonych przez pestycydy, a wody głębinowe mają ograniczoną zdolność regeneracji. Już w 2025 roku zapotrzebowanie na wodę wzrośnie o 56%.
MAGAZYNSQUARE.PL
Przyszłość Aby wyżywić 9 mld mieszkańców naszej planety należy wdrożyć zmiany radykalne. Według niektórych naukowców konieczne będzie podjęcie współpracy międzynarodowej oraz wszystkich jednostek gospodarczych – rolników, przemysłowców, aktywistów, polityków itp. – aby udało się osiągnąć zamierzone cele długoterminowe. To nie wszystko. Ziemia to wyjątkowo fascynująca planeta. Tutaj należy pomyśleć również o równomiernym gospodarowaniu zasobami. Bogactwo to jest w dużym stopniu zarządzanie przez jednostki prywatne, skupione na eksploatacji niż konserwacji. Skala makro, jak na przykładzie przemysłu wydobywczego, to nie jedyny element niszczący Ziemię. W równym stopniu przyczynia się do tego konsumpcja indywidualna oraz potrzeby mieszkaniowe. Produkcja kawy, kakao czy też konieczność pozyskiwania zasobów drzewnych, sprawia, że zagrożony staje się jeden gatunek zwierząt na trzy w eksportujących surowce krajach nierozwiniętych. W 2016 r. nasza planeta liczyła sobie 37 megalopolii powyżej 10 mln mieszkańców. Aktualnie istnieje wiele, które są zamieszkiwane przez ok. 20 mln, w tym megalopolia Tokio. Według organizacji pozarządowych w chwili obecnej, zajmujące ok. 2% powierzchni planety megalopolie, pochłaniają ¾ energii produkowanej na Ziemi. I po raz pierwszy w historii na globie znajduje się przewaga mieszkańców miast niż wsi. Smutnym faktem jest to, że aż miliard zamieszkuje slumsy. Daleko zatem do świetlanej przyszłości ludzkości. Co więcej, idea dzielenia się posiadanymi zasobami staje się co raz bardziej odległą wizją. Znaczący obszar ziemi leży w prywatnych rękach. Ponad 200 mln hektarów znajduje się pod kontrolą przedsiębiorstw, rządów, elit, spekulantów oraz organizacji rządowych takich jak np. Międzynarodowy Fundusz Monetarny oraz inne konsorcja. Stąd też obszary te są poddawane wysiedleniu mieszkańców oraz degradacji ekosystemów. Niektórzy teoretycy idą jeszcze dalej, argumentując pojawianie się dyktatur, których początek często wiąże się z niepohamowanym apetytem na pozyskiwanie zasobów naturalnych w celach zysku i finansowania działalności antyrządowej i paramilitarnej.
Nauka i wiedza jednak nieubłaganie apelują, że przy takiej eksplozji liczebności ludności w jednym z najliczniejszych krajów na świecie, czeka nas nieuchronna katastrofa.
Co dalej? Wzrost to tendencja, której nie sposób pohamować. Przedsiębiorstwa na całym świecie pozyskują co raz to nowe zasoby naturalne, które następnie poddawane są procesom przetwórczym. Konsumpcja w skali makro i mikro nieustannie rośnie. Aby dokonać znaczących zmian, konieczna jest większa liczebność członków takich organizacji jak Green Peace oraz zwykłego aktywizmu społeczeństwa. Jak w Europie np. zmienić tendencję starzenia się społeczeństwa i pozytywnie wpłynąć na zaangażowanie się młodego pokolenia? Ciekawym przykładem są Chiny. W październiku ubiegłego roku rząd chiński ogłosił koniec polityki jednego dziecka. Dlaczego? Po pierwsze, na niekorzyść państwa działa współczynnik liczebności kobiet i mężczyzn. Obecnie panów jest zdecydowanie więcej. Dzięki temu kraj będzie mógł cieszyć się wzrostem ludności o 3 mln rocznie. Więcej rąk do pracy, zwiększona konsumpcja, co pozwala na ekspansję rynkową poza kontynentem azjatyckim. Krytycy
27
Kultura Cafe
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Anna Rusowicz, event zone
Motocyklowy Weekend! Zachęcamy Was do wzięcia udziału w pierwszym szkocko – polskim zlocie motocyklowym, który odbędzie się w dniach 28/07/2017 – 30/07/2017 w Szkocji – COUPAR ANGUS. Spodziewamy się około 500 motocyklistów z całej Europy. Naszym głównym celem jest promowanie pozytywnego wizerunku motocyklistów i tej wyjątkowej pasji. Podczas trzydniowego wydarzenia będzie można wziąć udział w pokazach, paradzie motocyklowej i konkursach, posłuchać muzyki na żywo (zespoły GIT, ECHO ARCADIA, RAMAGE INC.), Zobaczyć teatr ognia, a także spędzić miło czas przy ognisku i przy dźwiękach bębnów. podczas piątkowego drum show.
Wspieramy
Jak to się zaczęło?
Projekt Aileen Orr “Milion Misiów dla Wojtka”
Pod koniec lipca zeszłego roku wróciłam z wakacji z Polski, gdzie miałam przyjemność po raz 10 prowadzić i współorganizować XVIII Moto-piknik w Komarówce Podlaskiej. Zsiadając z motocykla, pomyślałam: a czemu nie zrobić czegoś tak spektakularnego w Szkocji? Przecież tu też na pewno jest wielu ludzi, którzy dzielą moja pasję… Podpytałam Szkotów czy pomysł się podoba, czy mieliby ochotę przyjechać. – okazało się, że są zaciekawieni, zatem nie pozostało mi nic innego, jak zalogować się na fora motocyklowe i odszukać odpowiednią ekipę pasjonatów motocyklowego szaleństwa. Tak pojawili się na mojej drodze panowie z klubu Liberated Mcc i przyjaciele, którzy od pół roku ciężko ze mną pracują nad wyjątkową imprezą. Jestem przekonana, że spełni ona oczekiwania nawet najbardziej wybrednych i wygodnych użytkowników jednośladu. Robimy to aby zaszczepić ciekawość tym jakże wyjątkowym moto-sportem i chcemy integrować się nie tyko między motocyklistami, ale innymi narodowościami. Pragniemy przede wszystkim kształtować pozytywny wizerunek motocyklisty. Zatem jeśli lubisz poznawać nowych ludzi, spędzać czas aktywnie, przy dźwiękach muzyki na żywo, przy ognisku i nie straszny Ci namiot z Toi toi-em w tle, pakuj się i przyjeżdżaj. Do zobaczenia na miejscu!!!
Założycielem fundacji "Milion Misiów dla Wojtka" jest Ailleen Orr. Autorka książki "Niedźwiedź Wojtek. Niezwykły żołnierz Armii Andersa. Głównym założeniem projektu jest idea, że każde dziecko powinno mieć misia, który będzie towarzyszem zabaw i powodem do radości. Podczas International Bike Rally 1szy MOTOFEST 2017 będziemy zbierać misie, które zostaną przekazane na rzecz akcji „Milion Misiów dla Wojtka” i trafią do najbardziej potrzebujących dzieci, m.in. do szpitali w całej Europie oraz ośrodków zajmujących się pomocą dla uchodźców.
28
£1 z każdego sprzedanego biletu na International Bike Rally 1-szy MOTOFEST 2017 zostanie przekazany dla Scotland’s Charity Air Ambulance Air Ambulance (SCAA) jest w stanie dotrzeć do 90% szkockiej ludności w ciągu 25 minut, wliczając w to tereny odległe i wiejskie z utrudnionym dostępem. Helikopter medyczny pomaga w ratowaniu życia, sam jednak wymaga wsparcia, aby mógł latać do tych najbardziej potrzebujących, tam, gdzie szybkość i pilna pomoc medyczna są czyjąś szansą na przeżycie.
link do naszego fun page: https://www.facebook.com/internationalbikerally/?fref=ts link do wydarzenia (1st motofest 2017): https://www.facebook.com/events/1544791765535616/ www dla tych, co nie mają fejsa: https://motofest-scotland.blogspot.co.uk/ emito.net: http://www.emito.net/kalendarz_wydarzen/ international_bike_rally_2017_2127391.html bilety do nabycia na eventbrite: https://www.eventbrite.co.uk/e/1st-motofest-2017tickets-32478170081
Program imprezy Piątek (28.07.2017): 12:00 – 18.00 18.00 – 18.30 18.30 – 20.00 20.00 – 02.00
rejestracja, otwarcie bram oficjalne rozpoczęcie zlotu konkursy motocyklowe ognisko z jam session
Sobota (29.07.2017): 11.00 12.00 14.00 14.00 – 18.30 18.30 – 19.40 20.00 – 21.30 22.00 – 23.30 23.30 – 02.00
przygotowania do parady parada motocyklowa powrót / pokazy / gry i zabawy rodzinne konkursy motocyklowe Coover band GIT (rock, pl.) support ECHO ARCADIA (Indie pop, sco) gwiazda wieczoru RAMAGE INC. (progressive metal, sco) ognisko z jam session
Niedziela (30.07.2017): 8:00 śniadanie / badanie alkomatem 16:00 zakończenie
Książka / Film / Muzyka / ...
POLECAMY
Śledź z nami wydarzenia ze świata kultury, wiadomości z Wysp i nie tylko. Sprawdź co dzieje się w świecie książki, kina, teatru oraz muzyki.
Chemik
Rausz
Meyer Stephenie
Białkowski Tomasz
Thriller Powiedzmy, że nazywa się Alex. Tożsamość i imiona zmienia jak rękawiczki –pracuje dla amerykańskiej agencji rządowej, która jest tak tajna, że nawet nie ma nazwy. Alex zajmowała się przygotowywaniem substancji pomagających śledczym wydobywać zeznania od podejrzanych. Określenie nowoczesne metody tortur byłoby tu na miejscu. Po zamachu na życie Alex, w którym ginie jej przyjaciel i zarazem współpracownik, kobieta zaczyna się ukrywać. Po kilku latach zgłasza się do niej kolega z departamentu, powierzając jej kolejne zadanie.
Powieść
Wydawnictwo: Edipresse Książki Rok wydania: 2017 Strony: 576 Gdzie kupić: polbooks.co.uk Cena: £8,95
"Rausz" to wstrząsająca opowieść o upodobaniu ludzi do okrucieństwa, o podłości, a także przewrotności ślepego losu. Współczesna opowieść o zbrodni i karze i próbie gloryfikacji zła, gdy człowiek staje się jego narzędziem. W tym świecie nie ma miłosierdzia, a współczucie jest dawno zapomnianym luksusem, na który nikogo już nie stać. Młody pruski arystokrata Egon von Rausch, członek SS, dostaje od III Rzeszy tajne zadanie - ma uczestniczyć w Action T-4. Naziści oczyszczają świat z psychicznie chorych, epileptyków, alkoholików, gruźlików i upośledzonych.
Wydawnictwo: Muza SA Rok wydania: 2016 Strony: 432 Gdzie kupić: polbooks.co.uk Cena: £7,50
29
Wywiady i opinie Autor Wiktor Moszczyński
Theresa May wkracza do akcji 30
MAGAZYNSQUARE.PL 18 kwietnia o godzinie 11.15 Theresa May opuściła spotkanie swojego zaskoczonego gabinetu na 10 Downing Street, stanęła przed drzwiami swojego domu i, ku zdumieniu zarόwno świata politycznego jak i mediόw brytyjskich ogłosiła, że zwołuje wybory parlamentarne na dzień 8 czerwca. Wszystkich zaskoczyła. Przez 8 miesięcy dawała do zrozumienia, że dla dobra spokoju kraju w tak niepewnym okresie nie ma żadnego zamiaru ogłaszać wyborόw. Osobiście miałem poczucie wielkiej satysfakcji. Tylko dzień wcześniej wpisałem na moim blogu, dlaczego wczesne wybory były konieczne dla przygotowania negocjacji z Unią. A jednak wybory są dla niej zarόwno ryzykowną deską ratunku jak i koniecznością. Dlaczego ryzykowne? Przecież wiadomo, że mimo znikomej większości 17 mandatόw nad pozostałymi partiami w parlamencie, w sondażach pani May ma wyjątkową przewagę. Jednak 46% uważa, że nie ma kontaktu z normalnym wyborcą, a 45% uważa, że ma zimny charakter. Szkocja stoi murem przeciw niej, ale główne partie opozycyjne w Anglii i Walii są słabe. Największa partia opozycyjna, czyli Partia Pracy, jest najsłabsza od wielu lat, nie tylko dlatego że ma słabe wyniki w sondażach, ale też dlatego, że jest rozdarta wojną domową między słabiutkim, lecz upartym lewicowym liderem, Jeremy Corbyn, i szeroką masą zradykalizowanych członków z jednej strony, a posłami i samorządowcami wyselekcjonowanymi jeszcze przez bardziej umiarkowane wcześniejsze struktury partyjne, z drugiej. Ich wspόlna nieufność, choć zewnętrznie wyciszona, idzie tak głęboko, że wielu posłów marzy o tym, aby Labour przegrało wybory by w ten sposόb wymusić rezygnację swojego lidera; ale w tym samym czasie będą walczyć jak lwy, aby nie stracić własnego mandatu. Na szybkim spotkaniu klubu parlamentarnego paru posłόw pytało Corbyna czy jednak nie zrezygnuje przed wyborami. Na skutek tej walki mogą stracić przynajmniej 50 mandatόw. W tej sytuacji zwołanie wyborόw wydaje się aktem oczywistym dla pani premier. A jednak jest dalej aktem wysoce ryzykownym. Po pierwsze, dlatego że w tych latach wszystkie wybory są ryzykowne, gdy tyle osόb głosuje w oparciu o emocje, a nie o fakty. Po drugie, dlatego że pani May okazała się po raz pierwszy osobą nieprawdomówną, wodząc społeczeństwo, a nawet własnych kolegów partyjnych, deklaracjami, że nie będzie żadnych przedwczesnych wyborόw. A po trzecie, bo jej własne stronnictwo konserwatywne jest podzielone na dwie zasadniczo rόżniące się od siebie odmienne frakcje – pro-Brexit i prounijne. Dotychczas, ze względu na jej niską przewagę nad innymi partiami ten podział paraliżował jej zdolność podejmowania decyzji, szczegόlnie wobec negocjacji z Unią. Istnieje możliwość, że w wyniku tego głosowania jej partia zdobędzie druzgocące zwycięstwo, szczególnie nad arcysłabiutką Partią Pracy, ale podziały przedwyborcze w jej partii mogą być uwypuklone w okresie powyborczym, a nawet w czasie wyborόw. W końcu jej pole do manewru w selekcji kandydatόw jest słabe a lokalne komitety partyjne są wystarczająco niezależne, aby dobierać sobie kandydatόw, którzy odzwierciedlają poglądy lokalnego komitetu i lokalnego
MAGAZYNSQUARE.PL elektoratu. Aby mieć nad tym wszystkim kontrolę będzie musiała na samym początku, łącznie z własnym gabinetem (gdzie, pamiętajmy, znaczna większość głosowała za pozostaniem w Unii), przygotować i narzucić własnej partii program wyborczy wystarczająco ogólny, aby zadowolić osoby domagające się pełnej suwerenności i kontroli nad napływem imigrantów z jednej strony, a rόwnież tych co chcą za wszelką cenę utrzymać dostęp do jednolitego rynku i unii celnej. Tej sytuacji rozłam w jej partii może przenieść się do następnego parlamentu. Osobiście uważam, że będzie domagała się mandatu do negocjowania bez określenia dalszych szczegółów. Czyli, jak to Anglicy mówią, będzie poszukiwać “blank cheque”. Będzie po prostu chciała uzyskać wolną rękę do wynegocjowania co się da. Liczy na to, że po wyborach parlament nie będzie już w stanie przeciwstawić się jej. Ale tę wolną rękę na pewno upiększy sobie jakąś górnolotną nazwą, jak np. “Nowe Partnerstwo”. Z tych samych powodów Pani May zapewne będzie unikała udziału w debacie narodowej w telewizji. Widzieliśmy już u niej ten sam upόr i bezwzględność wbrew opinii większości elektoratu w jej podejściu do praw obecnych tu obywateli unijnych. Nawet najbardziej radykalni poplecznicy Brexitu, jak Boris Johnson, Michael Gove, Gisela Stuart, Peter Lilley wypowiadali się za gwarancją prawa dalszego pobytu Polaków i innych obywateli unijnych na Wyspach. Natomiast Theresa May od początku uzależniła ich status od wynegocjowania podobnych warunków dla Brytyjczyków żyjących w Unii Europejskiej, mimo że to Wielka Brytania pierwsza podważyła status quo. Cały czas podkreślała walory obywateli unijnych dla gospodarki i kultury brytyjskiej, a również cały czas wetowała wszelkie próby zagwarantowania ich prawa pobytu. Z tym samym uporem chciała upewnić się, że parlament nie będzie przeszkadzał jej w negocjacjach, a gdy sędziowie zdecydowali, że Parlament ma w końcu prawo monitorować cele i wyniki negocjacji, zrobiła wszystko, aby zminimalizować jego wpływy. Teraz, po zwycięskich wyborach, będzie miała jeszcze większe możliwości, aby Parlament odstawić na boczny tor. Strona unijna odkryła swoje karty do negocjacji zaraz po ogłoszeniu listu pani May powołującej się na artykuł 50 traktatu lizbońskiego. Przedyskutowali to ministrowie wszystkich 27 państw unijnych a dalsze szczegóły nie tylko zatwierdził, ale jeszcze mocniej podkreślił Parlament Europejski. Wiadomo już, że Unia chce odzyskać od Londynu £50mld wcześniej zadeklarowanych inwestycji unijnych, a akces do unijnego rynku udostępni tylko jeżeli Wielka Brytania przyjmie wolne poruszanie się nie tylko kapitału, usług i towarów, ale również pracowników. Pani May udawała, że niby jej na tym dostępie nie zależy i że jest gotowa na to, że porozumienia w ogóle nie będzie, i że przyszła wymiana handlowa unijno-brytyjska byłaby już oparta tylko o wyższe cła Światowej Organizacji Handlowej. Ale wyraźnie jej celem będzie jednak uzyskać dostęp bezcłowy do tego rynku, lecz przy narzuceniu jakiejś kontroli nad imigrantami w Wielkiej Brytanii, którego domagała się większa część elektoratu. Prawdopodobnie myśli o kontroli nad świadczeniami, które wstępnie uzyskał jej poprzednik David Cameron w czasie poprzednich negocjacji. W obecnym stadium
Wywiady i opinie przed-negocjacyjnym takie rozwiązanie wydaje się niemożliwe, ale jeżeli Theresa May i Donald Tusk będą na tyle ufać sobie nawzajem, aby doprowadzić do jakiegoś “Nowego Partnerstwa”, to przynajmniej pani May będzie miała tu wolną rękę od własnego elektoratu i własnej partii konserwatywnej. Również w ten sam sposób będzie chciała mieć wolną rękę do dostosowania gospodarki brytyjskiej do tymczasowego 3-letniego okresu przejściowego, wiedząc, że przez cały ten okres będzie musiała się zgodzić na dalsze prawo przyjazdu i prawo pracy dla obywateli unijnych a prawa brytyjskie będą wciąż jeszcze uzależnione of Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Liczy na to, że wyniki tych wyborów dadzą jej mandat do połknięcia tak upokarzającej pigułki dla dobra gospodarki, wbrew urojonym mitom z referendum o suwerenności państwa brytyjskiego. Będzie chciała uzyskać na tyle dobre warunki współpracy, aby zadowolić wystarczającą ilość Szkotów do pozostania w Zjednoczonym Królestwie, gdy tam z kolei nastąpi następne referendum niepodległościowe. Uważam, że polonia brytyjska powinna tu jeszcze odegrać role w obronie praw Polaków, którzy nie mają obywatelstwa brytyjskiego. Ani premier May, ani elektorat, nie wiedzą jaki będzie wynik wyborów. Na pewno wzmocni się partia LibDemόw przez uzyskania mandatów na terenach, gdzie sympatie prounijne były największe. Czy Labour przełknie szefa i stanie murem do kampanii wyborczej z bardziej wyrazistym programem wyborczym wobec Unii Europejskiej? Czy ktoś skoncentruje się nad rozwiązaniem opłakanego stanu finansów w służbie zdrowia, opiece społecznej, szkolnictwie, policji, więzieniach? Czy wybory te wzmocnią UKIP czy wreszcie go pogrzebią? Czy skłóceni Torysi przełkną różnicę zdań i wyjdą zwycięsko? Wybory, jak wojna, dają często nieoczekiwane wyniki.
31
Temat numeru
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Katarzyna Jajszczok
CouchSurfing Pomysł na wakacje! Wakacje za chwilę, pewnie plany już zrobione, bilety kupione na kilka miesięcy do przodu. Wycieczka życia albo urlop jako ucieczka od codzienności. Te nasze dwa tygodnie luzu i oddechu. Słodko – gorzkie dwa tygodnie. Z jednej strony radość z wyjazdu i odpoczynku, z drugiej złość na drożynę, fakt, że trzeba wydać te ciężko zarobione pieniądze. Taki miks emocjonalny. I tak co roku. Jedno jest pewne, planując wakacje lub podróż przeważnie znaczną część pieniędzy przeznaczamy na noclegi. Bez względu na to czy będzie to ośrodek, kwatery prywatne czy nawet camping. Kasa na spanie jest największą pozycją w budżecie. Istnieje jednak coś, co pozwoli nam obniżyć te koszty niemal do zera. Przy okazji możemy zyskać nowych znajomych, a czasem może to być nawet początek wielkiej przyjaźni. Brzmi dobrze? No ba, to Couchsurfing – sposób na podróżowanie i poznawanie nowych ludzi. Nie jest to pewnie dobry pomysł na rodzinne wakacje, ale dla par czy singli to może być zupełnie nowa alternatywa, która wciąga i uzależnia. Trochę to szalone, zaufać komuś, kogo się nigdy nie widziało, a decyzję o zamieszkaniu pod wspólnym dachem podejmować na podstawie sprawdzenia profilu Hosta i zgodności z naszymi własnymi oczekiwaniami. Co dziennie słychać o porwaniach, pobiciach, zamachach. Generalnie świat nie jest bezpieczny. Wybieramy opcję all inclusive z całodobową ochroną, z dostępem do zamkniętego dla postronnych basenu, strefy rekreacji. Wyjazdy poza miasto w wynajętych autokarach, całodzienna opieka rezydenta. A tu taka propozycja. Kiedy Couchsurfing powstawał w 2003 roku było nieco spokojniej. Idea zakładała zaufanie do osoby, która nas gości, a także zaufanie gospodarza, że gość nie okradnie domu i nie zrobi krzywdy, a przy okazji spotkania będzie szansa na rozmowę, poznanie siebie, na kontakt z kimś być może z odległych miejsc. Po kilkunastu latach CS jest globalnym projektem obejmującym niemal 240 krajów! I oczywiście miliony zarejestrowanych użytkowników CS.
Czym jest Couchsurfing? Jest to strona internetowa która zrzesza w swoim gronie ludzi otwartych na świat, nowe znajomości a przede wszystkim ludzi, którzy w miarę wolnego czasu zostawiają przed nami dosłownie otwarte drzwi!
Ile kosztuję członkostwo w CS? Członkostwo w CS jest w pełni darmowe, jedyną dodatkową opłatą jest weryfikacja naszego konta, nie jest to wymagane,a-
32
le może nam pomóc w znalezieniu hosta. Członkiem CS może być każdy pełnoletni, bez względu na narodowość czy wyznanie. Aby zostać członkiem CS wystarczy po prostu zarejestrować się na stronie www.couchsurfing.org, wypełnić dane profilowe konta, dodać zdjęcia i wybrać jakim rodzajem Couchsurfera będziesz; Hostem czy Surferem. Host jest to osoba, która udostępnia swoje mieszkanie, łóżko bądź miejsce na podłodze czy też swój czas dla innych członków w określonym terminie. Surferem nazywamy osobę, która w czasie podróży poszukuje dla siebie czy innych towarzyszy podróży noclegu.
Czym się kierować wybierając hosta? Przy wybieraniu hosta należy kierować się kilkoma fundamentalnymi zasadami, które sprawią, że spędzimy czas w spokoju i bez obaw. 1. Sprawdź czy wybrany host posiada zweryfikowane konto 2. Przeczytaj opis profilu hosta, którego gościną jesteś zainteresowany oraz oceń, czy dobrze będziesz się czuł w jego towarzystwie, np. czy macie podobne zainteresowania itd. 3. Sprawdź liczbę pozytywnych tudzież negatywnych komentarzy; im więcej opinii tym ocena będzie pewniejsza.
Niepisana zasada Korzystając z uprzejmości naszych Hostów warto się im odwdzięczyć w jakiś sposób, który zostanie pozytywnie przez z nich zapamiętany; mogą to być różnego rodzaju upominki z naszego kraju bądź regionu, z którego się wywodzimy lub chociaż kolacja przez nas przygotowana.
MAGAZYNSQUARE.PL
Wokół CouchSurfingu narosło wiele mitów. I mimo wielkiej popularności portalu, cały czas zdarza się spotkać ludzi, którzy wyskakują z pytaniem typu: „a czy nie boisz się, że trafisz na jakiegoś przestępcę albo psychola?”
Mity Jeden z couchsufrerów przygotował przewodnik po mitach wokół idei CS.
Mit 1: CouchSurfing to wymiana – żeby podróżować muszę przyjąć kogoś do siebie Bzdura! Co prawda CouchSurfing opiera się na wzajemności, ale nikt nie będzie wymagał, abyś przyjmował kogokolwiek do swojego domu. Zmuszanie ludzi to tego mijałoby się z ideą istnienia tego portalu. Tu wszystko wynika z chęci i dobrej woli.
Mit 2: CouchSurfing jest dla każdego Niby zarejestrować się i pojechać może każdy, ale błędem jest myśleć, że każdy się do tego nadaje. Nie bez przyczyny, najprzydatniejszą cechą każdego CouchSurfera jest elastyczność. Jako gość musisz być gotowy, by dopasować się do planów swojego gospodarza. Jakiekolwiek zaawansowane planowanie nie za bardzo wychodzi z couchsurfingiem. Szukanie hosta należy zacząć dopiero jakiś tydzień przed przyjazdem. Niby można wcześniej, ale wtedy większość osób nie jest pewna swojej dostępności. Istnieje też szansa, że host zmieni plany. Bardzo przydatna jest też znajomość języków obcych. Bez tego nie ma większego sensu korzystać z CouchSurfingu.
Mit 3: CouchSurfing jest niebezpieczny Niezupełnie. CS posiada kilka systemów dbających o bezpieczeństwo użytkowników. Po pierwsze, aby zacząć aktywnie korzystać z CS, należy dość dokładnie wypełnić swój profil, co skutecznie odsiewa tych faktycznie zaangażowanych użytkowników, od kogoś kto zakłada konto dla zabawy. Istnieje też system rekomendacji. Użytkownicy wystawiają sobie opinie i piszą wzajemne rekomendacje, dzięki którym można ocenić z jakim człowiekiem mamy do czynienia. Trze-
Temat numeru ba być jednak ostrożnym, bo CouchSurferzy mają tendencję do słodzenia i pomijania problematycznych kwestii. Jednak z doświadczenia wiemy, że osoba posiadająca kilka pozytywnych opinii od różnych hostów lub surferów jest raczej bezproblemowa. Mimo to warto pamiętać o złotej zasadzie ograniczonego zaufania i zdrowego rozsądku.
Mit 4: CouchSurfing jest tylko dla młodych ludzi Jest chyba wręcz odwrotnie. Znaczna większość hostów, to osoby starsze. Są one bardziej odpowiedzialne, ale też bardziej zaangażowane. Potrafią pokazać piękno odwiedzanego miejsca i opowiedzieć wiele ciekawostek.
Mit 5: CouchSurfing to darmowy nocleg Jeżeli ktoś jedzie z nastawieniem, że będzie mieć nocleg za darmo, to w ogóle nie powinien korzystać z takiej formy wypoczynku. CouchSurfing to sposób na poznanie nowych ludzi i choć lekkie posmakowanie obcej rzeczywistości. Będąc na CouchSurfingu, powinno się spędzać możliwie dużo czasu z hostem. Trzeba pamiętać, że jest to przygoda dla obojga i host też chciałby doświadczyć czegoś nowego. Gdyby chciał zajmować się noclegami to otworzyłby hostel. CouchSurfing to również gigantyczny ruch społecznościowy. Można tam znaleźć sporo przydatnych informacji na temat odwiedzanego miejsca, poznać opinie mieszkańców na temat turystycznych atrakcji oraz dowiedzieć się, gdzie tanio i smacznie zjeść. Można także umówić się z kimś na wspólną kawę i zwiedzanie. Może zatem warto spróbować? Mieszkając w Szkocji jesteśmy bardzo ciekawymi hostami. Wielu turystów z całego świata ma na liście swoich miejsc „must have” właśnie Szkocję. Czyni to z nas atrakcyjnych i „pożądanych”. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że ilość Japończyków, Chińczyków czy Amerykanów, którzy chcieliby spędzić dzień lub kilka w miejscu, gdzie mieszkam zadziwiła mnie bardzo. Mogłabym w zasadzie nigdy nie być sama. Każdego dnia pojawia się w mailu zapytanie o możliwość przyjazdu i pobytu. Najczęściej piszą do mnie ludzie w podobnym wieku, z podobnymi zainteresowaniami. Są naprawdę interesujący, z rodzaju takich, z którymi chciałoby się poznać i pogadać dłużej. Wybierając z „propozycji” kogoś konkretnego zawsze sprawdzam jego profil, zawsze też planuję jakieś wspólne aktywności. Zawsze też myślę o ewentualnych „rewizytach”, choć to oczywiście nie jest główna zasada CS. Jednak ja próbuję znaleźć osoby, które nie tylko zwiedzą Szkocję wraz ze mną, ale również dadzą mi szansę zobaczenia np. Portugalii, Hiszpanii czy innych krajów w Europie. I to się sprawdza. Wakacje, lato, moim zdaniem warto spróbować czegoś innego niż standardowa wycieczka z biura podróży. Przy pisaniu tekstu skorzytałam z dobrych rad couchsurfera Volfee.
33
Pomysł na...
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Agnieszka Chęćka
Poza radarem: nietypowe oferty na wakacje Każdy z nas ma swoje preferencje w momencie podejmowania decyzji o tym, co robić w wakacje i gdzie jechać. Niektórzy lubią leżakować na plaży w dalekim kraju, inni wolą wyprawę do zabytkowego miasta, a niektórym ze względu na cenę i wygodę wystarcza wizyta w miejscowości niedaleko miejsca zamieszkania. Jednak w dwudziestym pierwszym wieku świat stoi otworem, obce kultury nie są nikomu straszne – wręcz przeciwnie, fascynują – a średnie dochody Europejczyków pozwalają na to, by zdecydować się na coś mniej konwencjonalnego. Poniżej znajdziecie pomysły na te bardziej nietypowe urlopy, które z pewnością wzbudzą w was zamiłowanie do włóczęgi po nieznanych rejonach…
Włochy – chleb i wino Jeśli szukacie czegoś bardziej ekscytującego niż tydzień leżakowania na europejskiej plaży, zainteresujcie się ofertami wycieczek po włoskich winiarniach. Do wyboru macie wycieczki o różnej długości, np. 2 dni, jednak te parodniowe dostarczają najwięcej atrakcji; cena ok. £400-600 pokrywa transport, zakwaterowanie w malowniczych hotelach, wyżywienie, lekcje gotowania włoskich dań, zwiedzanie zabytkowych okolic, oraz oczywiście degustacje win. Warto ruszyć w trasę by poznać wiele zakątków Włoch, nie tylko tych znanych i popularnych wśród turystów. Tego typu miejsca często niestety tracą swój urok, który ginie pod tłumami podróżników, hałasem i masowo produkowanymi pamiątkami. Czasami warto wybrać mniej znane trasy i upajać się spokojem w winiarni z daleka od szumu tłumów.
Norwegia – w poszukiwaniu zorzy Jeśli przejadły wam się podróże w ciepłe kraje, spodoba wam się pobyt w chłodnej i intrygującej Norwegii, gdzie można zobaczyć zapierającą dech w piersiach zorzę polarną. Podczas dwudniowej wyprawy ponad północne koło, w okolice miasteczka Tromsø, otrzymacie kombinezony termiczne, wyposażenie potrzebne do przetrwania niskich temperatur, wyżywienie, napoje i przede wszystkim opiekę profesjonalistów. Organizatorzy wycieczki robią wszystko w ich mocy by zapewnić podróżnikom bezchmurne niebo i dobre warunki do tego, żeby spokojnie oglądać zorzę. W przypadku, gdy pogoda nie dopisuje, pieniądze na pewno nie pójdą na marne, gdyż nadal będziecie mogli podziwiać dramatyczne norweskie widoki; poszarpane fiordy i strome wzgórza. Jeśli zatęsknicie za cywilizacją, Tromsø ma do zaoferowania bardziej konwencjonalne atrakcje turystyczne, więc zawsze istnieje możliwość wybrania się do pubu lub lokalnego muzeum.
Hiszpania – wędrówki językowe Skoro najłatwiej nauczyć się obcego języka w obcym kraju, a aktywność fizyczna wspomaga wydolność umysłu, czemu nie połączyć edukację ze sportem w hiszpańskich górach? Tygodniowe kursy oferują wędrówki po Picas de Europa połączone z intensywnym kursem języka hiszpańskiego. Zajęcia są dostępne na
34
Pomysł na...
MAGAZYNSQUARE.PL każdym poziomie zaawansowania, a mała liczba członków grupy gwarantuje, że szybko się zaprzyjaźnicie i wspólnie będziecie odkrywać piękno natury, jak i kulturalnych atrakcji, które czekają na was w Hiszpanii poza godzinami nauki i maszerowania.
ki, odpowiednie wyżywienie, serwis przewodników, asekuracja oraz profesjonalistów, stała opieka zdrowotna itp.
Czarnobyl – śladami katastrofy Rejon znany z awarii reaktora oraz katastrofy atomowej w roku 1986 teraz przyjmuje podróżników, których fascynuje nietypowa historia Prypeci. Nie należy martwić się promieniowaniem, gdyż specjaliści głoszą, że parodniowy pobyt jest bezpieczny, między innymi ze względu na to, że fauna i flora ponownie zawitała w niedawno jeszcze „martwych” okolicach. Ponadto, organizatorzy wycieczek wybierają sprawdzone trasy i kontrolują poziom radiacji profesjonalnym sprzętem. Za kwotę ok. £200-250 będziecie mogli zwiedzić opuszczone miasteczko Prypeć, które przed ewakuacją w 1986 wypełnione było rodzinami pracowników elektrowni jądrowej w pobliskim Czarnobylu. Zobaczycie mroczne zakamarki pustego miasta, radziecki radar Oko Moskwy i nawet słynny reaktor number 4 (oczywiście z bezpiecznego dystansu). Gwarantowana dawka adrenaliny i jedyne w swoim rodzaju widoki, które z pewnością zostaną z wami do końca życia.
Mt. Everest – szczyt wysiłku
„Glamping” – dość hoteli Ostatnia oferta nie dotyczy konkretnej lokalizacji, lecz zakwaterowania; wiele firm zdało sobie sprawę z tego, że mieszkanie w hostelach lub hotelach powoli przestaje ekscytować podróżników. Oferują więc alternatywne sposoby, na przykład zakwaterowanie na łodziach, w domkach na drzewie, karawanach, lub eleganckich namiotach, które sprawiają, że standardowe wycieczki campingowe wyglądają coraz mniej zachęcająco. Zamiast pakować się do niedużego pokoju w wielopiętrowym hotelu, możecie korzystać z luksusu i atrakcji pomieszkiwania wśród gałęzi drzewa, lub w przezroczystym, lecz szczelnym i bezpiecznym namiocie, często za podobną cenę, lub nawet bardziej atrakcyjną. Warto spróbować! Mamy nadzieję, że te oferty zachęciły was do tego, by kontynuować doczytywanie na temat mniej konwencjonalnych miejsc oraz zajęć wakacyjnych. Mimo tego, że alternatywne oferty rzeczywiście czasami kosztują nieco więcej niż typowy wyjazd na Majorkę, nasze przykłady są dowodem na to, że da się znaleźć fantastyczne okazje i promocje. A tak poza tym, czy zapierające dech w piersiach widoki i niezwykłe doświadczenia nie są po prostu bezcenne?
Wyprawa na najwyższy punkt Himalajów nie jest dla każdego; wymaga środków finansowych, doświadczenia we wspinaczce, świetnej kondycja, oraz dużo wolnego czasu, gdyż proces zdobywania szczytu oraz droga powrotna potrafią trwać parę tygodni. To wiedza ogólna, że zdobycie Mt. Everestu to nie tylko niesamowity wyczyn, ale też duże ryzyko. Co roku tysiąc ludzi próbuje dotrzeć na sam szczyt, ale udaje się to połowie podróżników; inni z powodów zdrowotnych lub pogodowych nie doświadczą widoku z najwyższego punktu na świecie. W tym przypadku szalone ceny – ok. £50,000 – da się zrozumieć, ponieważ w cenę wchodzi najwyższej jakości sprzęt do wspinacz-
35
Kącik młodego autora
MAGAZYNSQUARE.PL
Dlaczego podróże kształcą? Brak zmian i mechanicznie odtwarzane nawyki to czarna rutyna. Zaczyna się to powoli i niepostrzeżenie, odbiera sens naszemu życiu i u niektórych może przeradzać się w depresję. Taki tryb życia jest nudny i całkowicie pozbawiony jakichkolwiek perspektyw poznawania otaczającego nas świata. Ludzie, szukając nowych wrażeń, wyjeżdżają na wakacje lub podejmują wyprawy po świecie w celu przeżycia przygód, nawiązania przyjaźni czy znalezienia miłości. Podróżując po świecie, poznajemy nowe kultury, kosztujemy nieznanych wcześniej potraw, poznajemy nowe zapachy i dźwięki. Kto z nas nie chciałby przemierzać na wielbłądzie złocistych piasków Sahary lub trafić do tropikalnego lasu? Swój urok ma też architektura szarych, betonowych miast. Zwiedzanie muzeów,
piesze wycieczki także wzbogacają naszą wiedzę i są bardzo pouczające. Podróżnik ma okazję do zetknięcia ze zwyczajami innych państw i kultur. Dostarcza to nowej wiedzy, ale także rozrywki i wielu niezwykłych wrażeń. Jakże niesamowitym przeżyciem byłoby móc uczestniczyć np. w słynnym karnawale w Brazylii, zobaczyć Plac Czerwony w Moskwie, Wieżę Eiffla w Paryżu, Statuę Wolności w Nowym Jorku czy piramidy w Egipcie! Nawet biwakując na łonie natury, możemy doświadczyć czegoś zupełnie nowego, różnego od codziennej rutyny. Poznawanie otaczającego nas świata jest wyjątkową przygodą życia. Wzbogaca naszą wiedzę i wrażliwość, wyzwala w nas wiele emocji. Podróże zdecydowanie kształcą! Kacper Chaładyniak, Polska Szkoła w Glasgow
Wehikuł czasu Pewnej nocy Łucja i Różyczka patrzyły na kropelki wody, które spływały po ich pokojowych oknach, wyglądały tak jakby chciały się ścigać. Przyglądając się temu ciekawemu zjawisku, dziewczynki dostrzegły rysujący się w oddali domek, w którym kiedyś mieszkała ich sąsiadka – pani Picken. Niestety poczciwa kobieta zmarła dożywszy 102 lat. Łucja i Różyczka znały panią Picken i czasami ją odwiedzały. Pewnie dlatego wiedziały, że sąsiadka ma stary zegar, którego nie wolno było dotykać, bo podobno potrafił przenosić ludzi w czasie! Szczerze mówiąc dziewczynki wcale nie wierzyły w tę nadnaturalna zdolność starego zegara, zawsze myślały, że to żart. Jednak ten zegar budził ich ciekawość. Kiedyś zauważyły, że zamiast zwykłej tarczy, posiadał coś bardzo dziwnego, a mianowicie liczby od 1 do 100. Chociaż dom pani Picken od dawna był opuszczony i trochę straszny, to obie dziewczynki nazajutrz postanowiły odwiedzić dawne mieszkanie sąsiadki i poznać
tajemnicę zegara. Jak postanowiły tak zrobiły. Po wejściu do domu Łucja i Różyczka poczuły się bardzo nieswojo, w środku było ponuro i wszędzie unosiło się mnóstwo kurzu. AAAAACHOOOOOO – kichnęły dziewczynki, a zaraz potem zamarły ze strachu... Przy schodach zobaczyły tajemniczą postać, która powiedziała: Nie róbcie tego! Przerażone siostry spojrzały na siebie, ale postać nagle znikła jakby jej nigdy nie było. Różyczka powiedziała, że to tylko przywidzenie, a Łucja zobaczyła zegar, który stał na stole. Dziewczynka niewiele myśląc przekręciła wskazówkę zegara na liczbę 36.I nagle pokój zaczął wirować...Znów pojawiła się tajemnicza postać, która powiedziała: przestańcie, moje serce jest z zegara! Wokół dzieci latały przedmioty, mnóstwo różnych zegarów. W pewnym momencie wszystko się zatrzymało i w ścianie otworzyły się tajemnicze drzwi, których wcześniej nie było... Dziewczynki do nich podeszły i kiedy złapały za klamkę ogarnął je strach, ale ciekawość co za nimi się kryje była silniejsza… cdn. Maja Kwiatkowska, lat 10
36
MAGAZYNSQUARE.PL
Kącik młodego autora
Drodzy młodzi gniewni! Oddajemy Wam do twórczej dyspozycji miejsce w magazynie Square.pl, w którym będziecie mogli zostawić swój ślad. Jeśli posiadacie umysł twórcy i lekkie pióro, spróbujcie swoich sił! Przysyłajcie nam swoje historie – te prawdziwe i te całkiem wymyślone. Być może będzie to dla Was i naszych czytelników nowa, ciekawa przygoda. Czekamy na wakacyjne opowiadania i relacje. Najlepsze z nich zostaną nagrodzone, ale wszystkie będą opublikowane! Piszcie na adres: redakcja@magazynsquare.pl w tytule maila: MŁODZI TWÓRCY.
POWODZENIA I NIESAMOWITYCH WAKACJI!
Rola muzyki w naszym życiu Muzyka odgrywa bardzo ważną rolę w naszym życiu, ponieważ człowiek dostrzega w niej coś więcej niż tylko dźwięk. Muzyka niesie ze sobą pewien przekaz. Od zarania dziejów towarzyszą nam dźwięki. Muzyka relaksuje, niektórym pomaga się skoncentrować, innym dostarcza natchnienia, a często po prostu wypełnia cichą przestrzeń. Dzięki niej możemy stać się bardziej wrażliwi. Muzyka ma też związek z religią. Na nabożeństwach śpiewane są pieśni pochwalne. Poprzez muzykę możemy wyrażać nasze emocje, nadzieję, wiarę. Niejednokrotnie dodaje
ona otuchy w trudnych momentach. Może także motywować, np. słynna pieśń „Bogurodzica”, śpiewana przez rycerzy w bitwie pod Grunwaldem w 1410r., z pewnością zachęcała do walki i dostarczała odwagi. Muzyka służy wyrażaniu emocji, ale także ich pobudzaniu. Niesie pocieszenie w chwilach smutku, przygnębienia, dodaje barw codziennemu życiu. Małym dzieciom często kupuje się grzechotki, starsi uczniowie uczą się gry na instrumentach, poznają biografie słynnych muzyków. Dla mnie muzyka jest bardzo ważna. Pozwala mi inaczej postrzegać świat, poprawia samopoczucie i czasem pomaga w skoncentrowaniu się. Zdarza mi się do niej tańczyć, ale najczęściej po prostu jej słucham. Życie bez muzyki byłoby z pewnością mniej barwne…
37
MAGAZYNSQUARE.PL
MAGAZYNSQUARE.PL
Rodzina.pl
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Iza Mikos
„W dzień gorącego lata” „Potrzebuję tekstu” – usłyszałam od Naczelnej. Nic dziwnego, nic nowego, poza tym, że ogarnęła mnie niemoc twórcza. Nijak nie mogłam wykrzesać z siebie pomysłu na artykuł. Głowę mam już na wakacjach, mentalnie mnie już tu nie ma. Błądzę myślami po kaszubskich lasach, wdycham zapachy tamtejszych pól i łąk. Stąd myśl, że pisząc artykuł na ten temat, jeszcze bardziej mogę zanurzyć się w lecie, w dodatku całkiem bezkarnie, w ramach zobowiązań, niniejszym więc przekuwam tę myśl w czyn. Choć lato przychodzi do nas co roku, chyba nikomu innemu tak bardzo nie kojarzy się ono z przejściowym rajem jak dzieciom. Perspektywa odpoczynku od żmudnych i męczących obowiązków szkolnych, nieograniczona swoboda i słoneczna pogoda od zawsze dla każdego ucznia są wytęsknionym, wyczekanym i zasłużonym prezentem. Dla mnie – tej sprzed wielu lat – również tak było. Pojawianie się lata zauważałam zwykle nie po odrywanych kolejno kartkach z kalendarza, a po… zapachu. Ten specyficzny, nie do podrobienia, oszałamiający swoją wielobarwnością aromat rozkwitających drzew, krzewów, kwiatów od dziecka i już na zawsze będzie dla mnie jednym z najmilszych wspomnień. Ta woń opowiadała o ciężkiej pracy otaczającej mnie przyrody, jej pędzie do bujnego dorastania, dojrzewania, wydawania plonów. Był to niezbity dowód na to, że i w te wakacje pojadę do dziadków na wieś, w której czas zatrzymał się w miejscu. W czasach mojego dzieciństwa (które zapewne teraz mocno idealizuję) najbardziej wyczekiwałam pory żniw. Tylko mnie jako najstarszej wnuczce w rodzinie dziadek pozwalał kierować
40
Baśką – gospodarskim koniem. Zwożenie siana, snopków zboża, nawlekanie i suszenie tytoniu, pielenie w polu i ogrodzie, „podbieranie” za kosą, to wszystko były prace wykonywane ręcznie. Wstawaliśmy, skoro świt: dzieci, ciocie, wujkowie, stryjkowie, aby już około piątej rano być w polu. W południe pracować nie było można ze względu na panujący upał (Wyżyna Lubelska to jeden z najcieplejszych rejonów Polski). Zjeżdżaliśmy wtedy na obiad, by po kilku godzinach znów wrócić do dalszej pracy. Wracaliśmy brudni, odrapani, zmęczeni i głodni, by zaraz po kolacji zalec w łóżkach i wszystko to powtarzać przez kolejne dni. Nikomu nie groziła bezsenność. Usypialiśmy, zanim głowa opadła na poduszkę. Takiego zmęczenia i satysfakcji z pracy nie zaznałam już nigdy później. Nigdzie już nie smakowały mi tak owoce i warzywa, bo te, które jedliśmy pochodziły z sadu i warzywniaka dziadków. Bez posmaku chemii, oprysków, pestycydów. Można się było nasycić samym zapachem, nie mówiąc już o tym, że dostępne były na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło przejść się za dom, a po chwili wracało się z koszem pełnym witamin. Wnucząt dziadkowie mieli dużo. Nie przypominam sobie jednak, by mieli z nami jakieś problemy wychowawcze. Byliśmy zbyt zmęczeni, by je stwarzać. Karnie stawaliśmy w rządku, z przygotowanymi kubkami, do których babcia wlewała mleko od krowy. Nikt nie miał alergii, jedliśmy wszystko co było podane na stół. Ja osobiście byłam wielokrotną zwyciężczynią w konkursie na największą ilość zjedzonych pierogów z truskawkami. I żadne z nas – wnucząt – nie miało problemów z otyłością. Nigdy nie byłam na koloniach. Rzadko takie rarytasy przytrafiały się dzieciom mieszkającym na wsi. Była to jednak bar-
MAGAZYNSQUARE.PL
Rodzina.pl
dzo popularna forma wypoczynku wakacyjnego dla dzieci. Podobnie jak dziś, w tamtych czasach rodzice pracujący jakoś musieli sobie radzić z problemem wakacyjnej opieki nad swoimi latoroślami. Kolonie, obozy harcerskie, żeglarskie, wędrowne, funkcjonowały pełną parą. Czasy bez telefonów komórkowych, internetu i innych cudów techniki, sprawiały, że z takich wyjazdów często na pamiątkę pozostawały listy pisane z kolonii przez stęsknione (lub nie) dzieciaki. Często o treści „kochane pieniążki przyślijcie rodzice”. Uczyły te wyjazdy przede wszystkim samodzielności i zaradności. Socjalizowały, bo jakoś trzeba sobie było poradzić w grupie rówieśniczej bez natychmiastowej interwencji ze strony nadopiekuńczych rodziców. Produkowały nowe, chwilowe przyjaźnie i morze wspomnień. Czy to już przeszłość, która funkcjonuje tylko w pamięci mojego pokolenia i w albumach wypełnionych starymi fotografiami? Otóż nie. Kolonie i obozy wszelkiego rodzaju funkcjonują do dziś w naszym kraju ojczystym. Jeśli macie Państwo kłopot z opieką nad potomstwem, a jest ono wystarczająco duże, żeby poradzić sobie z daleka od rodziców, to zachęcam do skorzystania z licznych ofert polskich organizatorów takich atrakcji. Ja sama już dwukrotnie wywiozłam moją Młodocianą po raz pierwszy na obóz konny, zaś rok temu „przypięłam” ją do obozu harcerskiego, wraz z jej najlepszą przyjaciółką z Polski. Każdy z nich był inny, diametralnie różne warunki pobytu, zupełnie odrębna formuła i stopień samodzielności dziecka, co nie zmienia faktu, że obydwa wyjazdy moja córka wspomina bardzo dobrze. Warto skorzystać z opinii przyjaciół i znajomych, którzy gdzieś już swoje pociechy wysyłali, zwiększa to prawdopodobieństwo „trafienia w dziesiątkę” zarówno co do formuły obozu, jak i naszych oczekiwań względem opieki nad dzieckiem. Nie do przecenienia jest również (jeśli oczywiście możemy sobie na to pozwolić) uzyskany w ten sposób czas wolny, który nam rodzicom słusznie się należy. Taka forma spędzania wakacji wydaje mi się dużo ciekawsza niż zapełnianie wakacyjnego czasu dziecka kolejną grą, tabletem czy laptopem. To wręcz doskonała okazja, by oderwać nasze pociechy od cudów techniki na rzecz cudów natury. Istnieje szansa, że może chociaż na ten krótki czas pobędą tu i teraz, w realnej rzeczywistości, zauważą otaczającą nas przyrodę, drugiego człowieka, inną formę zabawy, niż tę wirtualną. Wiem, że również w Wielkiej Brytanii istnieją tego typu inicjatywy. Warto poszukać „u wujka Google” tego typu rozwiązań na czas letni dla naszych dzieci. Nawet jeśli nie przypominają one już kolonii z naszego dzieciństwa, to w dalszym ciągu jest to niezła alternatywa dla zabieganych, zapracowanych rodziców, w przypadku, kiedy nie można poratować się dziadkami w Polsce lub całą rodziną spędzić dłuższego urlopu. Gdyby można było podróżować w czasie, marzyłoby mi się przeniesienie się z moją Młodocianą choć na jeden dzień do moich wakacji, które Państwu opisałam. Nie jest to jednak możliwe, więc jedyne, co mogę zrobić, to opowiadać jej o tym, jak to kiedyś było. Takie historie, przekazywane z pokolenia na pokolenie powodują, że dawne czasy wciąż żyją, nawet jeśli tylko w ludzkiej pamięci.
41
Nasze Leginsy TWOJA STYLIZACJA
krótkie, długie, 3/4, z koronką,
błyszczące, z nadrukiem!
WWW.FUTUROFASHION.CO.UK
MAGAZYNSQUARE.PL
Uroda
Jeszcze niedawno opalenizna stanowiła sposób na to, by popisać się wolnym czasem, środkami finansowymi oraz wysokim stopniem relaksu, który osiągnęliśmy na wakacjach. Jednak w dwudziestym pierwszym wieku zdajemy sobie bardziej sprawę z tego, że wystawianie się na słońce nie służy zdrowiu; zwiększa ryzyko raka skóry, oparzeń, uszkodzenia oczu i nie tylko. Jeśli jednak chcecie wygrzać się na słońcu, bądźcie ostrożni i przestrzegajcie paru podstawowych zasad.
Jedna warstwa nie wystarczy Pamiętajcie, by nakładać nowe warstwy kremu regularnie, szczególnie, gdy mocno się pocicie lub po wizycie w basenie czy morzu. Zainwestujcie także w krem specjalnie do twarzy, gdyż jego składniki są bardziej delikatne i nie podrażnią skóry, ani nie zapchają por. A kiedy już jesteście zabezpieczeni od czubka głowy do stóp, i tak decydujcie się na przerwy w cieniu – to znacznie zmniejszy ryzyko udaru.
Pogoda na opaleniznę Siedzicie w cieniu lub pod niebem pokrytym warstwą chmur? Nadal istnieje szansa na to, że promienie UV uszkodzą waszą skórę; stosujcie więc kremy ochronne, jeśli chcecie uniknąć niespodziewanego zaczerwienienia, nawet gdy nie zapowiada się na słoneczny dzień.
Ale co z witaminą D? To kiepska wymówka, by zniszczyć skórę; zgadza się, witaminę D zazwyczaj czerpiemy z promieni słonecznych, ale piętnastominutowy pobyt na słońcu wystarczy, by uzupełnić niedobór. Jeśli zależy wam na zdrowym żywieniu, warto poczytać na temat tego, które rodzaje żywności są bogate w niezbędne witaminy i minerały – witaminę D znajdziecie m.in. w grzybach, pomarańczach, jajkach oraz jogurtach.
Sztuczna opalenizna Nie chodzi tu o wizytę w solarium, która jest równie, lub nawet bardziej, szkodliwa. Zamiast wylegiwać się na łóżku opalającym, możecie zdecydować się na samoopalacz w spray ‘u; alternatywny, bardziej bezpieczny zabieg, który również trwa długo na skórze i schodzi równomiernie. Jakość tego typu zabiegów, jak i kosmetyków, które można nabyć samodzielnie, znacznie wzrosła w ciągu ostatnich paru lat, więc z łatwością osiągniecie naturalny, delikatny efekt.
Przemyśl miejsce na wakacje Mimo tego, że tradycyjne miejsca na urlop typu Hiszpania, Grecja, itp. cieszą się popularnością nie bez powodu – oferują bowiem świetną pogodę, stosunkowo niskie ceny i ciekawą historię oraz sztukę – cały świat czeka otworem na podróżników, których intrygują mniej „mainstreamowe” rejony. Czemu nie wybrać się do Norwegii i podziwiać zorzę polarną? A może do Islandii, w otoczeniu zapierającymi dech w piersiach górzystych widoków z daleka od cywilizacji? Jeśli skusicie się na wyjazd w kierunku północnym, z pewnością odkryjecie ciekawe, nieznane wam fragmenty historii i kultury, a ponadto dacie skórze odrobinę odpoczynku od ostrych śródziemnomorskich promieni słonecznych.
Opalenizna bez ryzyka? 43
Zdrowie
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor Jerzy Joniec
Małe, lecz śmiertelne zagrożenie Czają się wszędzie. Tylko czekają na okazję, aby nas zaatakować! Co roku zabijają miliony ludzi na świecie... Co tak bardzo zagraża ludzkości i jak się przed tym mikroskopijnym wrogiem bronić? Dlaczego nauka nie wspiera człowieka w walce z tym zagrożeniem? Czyżby chodziło o terroryzm? Nie. Chodzi o jedne z najmniejszych organizmów występujących na kuli ziemskiej, a mianowicie o bakterie. Nie widzę ich, to dlaczego mam się nimi przejmować? Ano dlatego, że zarażają one każdego roku miliony osób, a wiele infekcji prowadzi do zgonu lub trwałej utraty zdrowia. Musimy bowiem wiedzieć, że współczesna medycyna nie tylko nie potrafi uporać się z wieloma zagrożeniami, jakie powodują liczne bakterie, ale nawet po części sama przyczyniła się do rozwoju tego zagrożenia. Wszystko przez nadużywanie antybiotyków w lecznictwie oraz wskutek niedostatecznej profilaktyki zdrowotnej, co doprowadziło między innymi do tego, że część drobnoustrojów nie można pokonać przy pomocy środków farmakologicznych, dostępnych na rynku medycznym. Pałeczka okrężnicy – lepiej znana jako E. coli, czyli Escherichia coli. Nazwa nie brzmi groźnie, ale jest to jedna z najbardziej rozpowszechnionych bakterii na świecie i zarazem najbardziej niebezpieczna. Jest ona stale obecna w składzie flory bakteryjnej jelita grubego każdego człowieka oraz zwierząt stałocieplnych. Pełni w naszych organizmach wiele pożytecznych funkcji, takich jak pomoc w tworzeniu witaminy B i K oraz wspiera organizm w procesach rozkładu spożywanego pokarmu. Jednak niektóre jej szczepy stanowią poważne zagrożenie dla naszego zdrowia, a nawet życia. Często powodują różne infekcje (na przykład dróg moczowych), a nawet zapalenie opon mózgowych.
Escherichia coli
Zagrożenie zakażeniem naszego organizmu pałeczką okrężnicy może wystąpić prawie wszędzie, zarówno w dużych jak i małych skupiskach ludzkich. Powodem takiej mnogości jest fakt, że E. coli występuje powszechnie w wodach gruntowych i w glebie oraz w naszym najbliższym otoczeniu, gdzie trafia wraz z naturalnymi nawozami i odchodami, a także jest przenoszona przez ludzi. Niestety bakteria ta wykazuje odporność na leczenie antybiotykami. Dodatkowo rozmnaża się ona w zawrotnym tempie. Mikrobiolodzy twierdzą, że gdyby E. coli miała odpowiednią ilość pożywienia, to w okresie zaledwie trzech dni mogłaby osiągnąć masę większą od kuli ziemskiej! Bakterią E. coli możemy się zarazić przez zjedzenie lub wypicie zainfekowanego pokarmu lub płynu, lub też sami infekujemy je pałeczkami E. coli znajdującymi się na naszych nieumytych rękach. Kiedy te dostaną się już do naszego organizmu, to już tylko „hulaj dusza, piekła nie ma”. Infekcja zaczyna postępować, tak jak i nieprzyjemne reakcje naszego organizmu: biegunka, dreszcze, wymioty, a nawet gorączka. Nigdy nie wolno lekceważyć tych objawów, bo nawet ich krótkotrwałe występowanie może spowodować poważne konsekwencje dla zdrowia, na przykład w formie odwodnienia. Paciorkowiec ropny (Streptococcus pyogenes) – charakteryzuje się bardzo wysoką zjadliwością, czyli zdolnością do szybkiego przenikania do naszego organizmu, gwałtownego rozmnażania się i uszkadzania zdrowych komórek. Lekarze alarmują, że rocznie odnotowuje się około 700 milionów zakażeń na świecie. Statystyki podają, że około 25% rozległych zakażeń kończy się śmiercią. Najczęstszą z chorób powodowanych przez pacior-
44
Zdrowie
MAGAZYNSQUARE.PL kowca jest angina. Potem należy wymienić: zapalenie węzłów chłonnych, naczyń limfatycznych czy ucha środkowego. Trzeba pamietać, że mikrob ten jest obecny nawet w 15% ludzkiej populacji, a konkretnie w naszych płucach i w gardle. Gronkowiec MRSA – należy do najgroźniejszych, a zarazem najliczniej występujących bakterii na świecie. Do infekcji tą bakterią dochodzi najczęściej u osób o odporności osłabionej leczeniem szpitalnym, głównie z powodu zaniedbań natury higienicznej. Mówimy tutaj o tak groźnych bakteriach jak gronkowiec złocisty, który jest wprawdzie na co dzień obecny na naszej śluzówce jamy nosowej i gardła, ale kiedy dojdzie do jego nadmiernego wzrostu, to staje się on przyczyną ropnych zakażeń skóry i gardła, zapalenia tchawicy, zapalenia płuc, układu moczowego, żył, a nawet kości. Niestety w skrajnych przypadkach MRSA może doprowadzić do sepsy i zgonu, a co gorsze – bakterie te są odporne na znane antybiotyki. Jaki z tego wniosek? Dbajmy o codzienną higienę rąk i zwracajmy uwagę na to, co i gdzie jemy.
Mycobacterium tuberculosis
Laseczka jadu kiełbasianego (Clostridium botulinum) – fachowo nazywana Botulizmem. Do tej choroby dochodzi, kiedy zjemy nieświeżą wędlinę lub konserwę. Musimy pamiętać, że w przypadku ciężkich zatruć śmiertelność dochodzi do 25% z powodu niewydolności oddechowej lub zatrzymania akcji serca. Często jednak objawy zatrucia to wymioty, mdłości, ogólne osłabienie organizmu, bóle brzucha, a nawet porażenie mięśnia sercowego. Bakteria ta trafiła nawet do Księgi Guinessa z powodu jej śmiercionośnego działania, bowiem jej wystąpienie w ilości odpowiadającej objętości ziarna soli może zabić człowieka o masie do 90 kilogramów. Jednak stosunkowo łatwo można uniknąć tej choroby dbając o świeżość naszego pożywienia. To tylko niektóre z bakterii zagrażających na co dzień naszemu zdrowiu i życiu. Dlatego szczególnie podczas wakacyjnych wyjazdów uważajcie na te podstępne mikroorganizmy, bo atakują znienacka i brutalnie. Aby móc się z nimi mierzyć w dość nierównej walce, na nieznanym terenie, warto zwracać uwagę na to co jemy i konsekwentnie przestrzegać zasad higieny.
MRSA
Prątek gruźlicy (Mycobacterium tuberculosis) – to bakteria tlenowa, która jest przyczyną jednej z najgroźniejszych chorób w historii ludzkości. Zbiera żniwo głównie w najbiedniejszych krajach świata, ale występuje też w tych najbogatszych. Według Światowej Organizacji Zdrowia, w samym tylko roku 2015 doszło na świecie do około 10 milionów zachorowań na gruźlicę oraz około 1,8 milionów zgonów. Współcześnie ofiarami prątka gruźlicy, są głównie mieszkańcy Afryki i Azji. Jest to związane z katastrofalnymi warunkami sanitarnymi, które tam panują. Choroba ta jest także obecna w wielu grupach społecznych w krajach wysoko rozwiniętych, a do zarażenia dochodzi głównie drogą kropelkową. Na szczęście medycyna jest w 100% skuteczna w leczeniu, pod warunkiem wczesnego wykrycia choroby.
Clostridium botulinum
45
Motoryzacja
MAGAZYNSQUARE.PL
Autor ABS
Samochodem na wakacje Samochód to na wakacjach kusząca opcja. Wolność podróżowania, jaką daje, jest nieoceniona. O czym warto pamiętać, jeśli po raz pierwszy jedziemy na urlop własnym autem?
Znaki drogowe Często przed wynajmem auta powstrzymują nas obawy, że sobie nie poradzimy z jego prowadzeniem w innym kraju. Wszystko jakoś inaczej wygląda, napisy na tablicach informacyjnych są niezrozumiałe itp. W praktyce jednak większość oznaczeń jest ujednolicona. Różnice mogą dotyczyć koloru, jakim oznaczane są drogowskazy na autostradach. W wielu krajach, w tym w Polsce, mamy białe napisy na niebieskim tle. W niektórych – na przykład Czechach, we Włoszech, w Szwajcarii, Chorwacji, Grecji, Szwecji – tło jest zielone. Inna różnica dotyczy znaków ostrzegawczych. W Polsce mają one postać żółtego trójkąta, podczas gdy w innych krajach europejskich – białego. Ważnym wyjątkiem jest Irlandia – tam znaki ostrzegawcze mają kształt rombu, a nie trójkąta!
Przepisy drogowe w różnych krajach Przed wyjazdem warto również sprawdzić zasady pierwszeństwa na skrzyżowaniach. W Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i RPA często używany jest system all-way stop, w którym każdy wjazd na skrzyżowanie oznaczony jest znakiem „stop”. Pierwszeństwo ma wtedy ten, kto podjechał pierwszy. A co, jeśli z czterech stron samochody nadjechały w tym samym momencie? Wtedy obowiązuje reguła prawej ręki – poza RPA, gdzie kierowcy po prostu wzajemnie się przepuszczają. Podobnie jest w Wielkiej Brytanii – nawiązuje się kontakt wzrokowy, a kierowcy wręcz prześcigają się w uprzejmości
46
Najważniejszą trudnością do pokonania dla kierowcy z UK na drogach większości innych krajów jest ruch prawostronny. Łatwo zapomnieć o tym, że trzeba wjechać na prawy pas, że na rondzie jeździ się w drugą stronę. Zwłaszcza gdy wykonujesz codzienne, wydałoby się banalne manewry, takie jak wyjazd ze stacji benzynowej lub parkingu.
Ubezpieczenie Bardzo ważnym aspektem podróży autem jest zapewnienie sobie odpowiedniego ubezpieczenia. Zdecydowanie warto wiedzieć, jakie zdarzenia obejmuje Twoje ubezpieczenie za granicą. W tym celu skontaktuj się ze swoim ubezpieczycielem i dowiedz się, co dokładnie wchodzi w jego zakres i w razie potrzeby rozszerz je. Powiadom ubezpieczyciela, w jakim kraju i kiedy będziesz. Jeżeli zamierzasz podróżować pojazdem, którego jesteś współwłaścicielem lub też pojazdem wynajętym czy leasingowanym, powinieneś posiadać świadectwo wypożyczenia pojazdu. Każda podróż wiąże się z nieprzewidzianymi wypadkami. Żeby jak najbardziej uprościć uzyskanie pomocy został powołany do życia ogólnoeuropejski numer alarmowy – 112. Możesz go wybrać w dowolnym miejscu w Unii Europejskiej. Gdy do kolizji bądź stłuczki samochodowej dojdzie w kraju należącym do UE, należy zwrócić się do zakładu ubezpieczeń, w którym ubezpieczony był sprawca. Można zrobić to za pośrednictwem naszego zakładu ubezpieczeń, który staje się wówczas automatycznie naszym reprezentantem w sprawie roszczenia. Na mocy policy zostanie nam także zagwarantowany nocleg, wyżywienie czy opieka medyczna – w zależności od wykupionego ubezpieczenia. Gdy towarzystwo ubezpieczeniowe sprawcy wypadku nie będzie miało swojego reprezentanta ds. roszczeń na tere-
MAGAZYNSQUARE.PL
Motoryzacja mandatem. Jeśli Twój samochód ma tablice rejestracyjne, które zawierają symbol euro (Europlates) nie musisz mieć naklejki GB w UE. Jednak w niektórych krajach spoza UE naklejki GB mogą być wymagane, nawet jeśli masz euro znaki na tablicach. Co ważniejsze naklejka ta musi odpowiadać wymaganiom przepisów. Znak dla pojazdów poruszających się w ruchu międzynarodowym podlega Światła mijania muszą być tak dostosowane, żeby nie oślepiały kierowców jadących z naprzeciwka. Ma to szczególne znaczenie przy zmianie ruchu na prawostronny. Wg przepisów “nie wolno powodować oślepiania nadjeżdżających kierowców”. Dlatego tak istotny jest zakup naklejek korekcyjnych. Nie dotyczy to właścicieli pojazdów, które mają regulację świateł. Przed wyjazdem sprawdź ogólny stan wszystkich opon, ciśnienie i głębokość bieżnika. W większości krajów obowiązują podobne przepisy jak w Wielkiej Brytanii. Minimalna głębokość bieżnika to 1,6 mm. Wiele krajów wymaga posiadania trójkąta ostrzegawczego, a policja bezwzględnie egzekwuje i karze jego brak. Sprawdź przepisy konkretnego kraju przed wyjazdem. Dodatkowe lusterko wsteczne po lewej stronie samochodu może być bardzo pomocne przy poruszaniu się po prawej stronie jezdni.
Autostrady, winiety, strefy eko nie Wielkiej Brytanii, wówczas należy skontaktować się Motor Insurers Bureau, które na podstawie danych sprawcy poinformuje, w jakim zakładzie ubezpieczeń był on ubezpieczony, i kto jest jego reprezentantem w Wielkiej Brytanii.
Opieka medyczna Większość krajów europejskich, zrzeszonych w European Economic Area (EEA) oraz Szwajcaria respektują European Health Insurance Card (EHIC). To oznacza, że przed wyjazdem należy zadbać o otrzymanie lub aktualizację karty, by mieć dostęp do bezpłatnej opieki zdrowotnej w innych krajach. Jednak ochrona zapewniana w ramach poszczególnych systemów krajowych nie zawsze jest kompleksowa. Nie obejmuje kosztów przewozu osoby chorej lub zmarłej z powrotem do Wielkiej Brytanii. Szpital za granicą może odmówić świadczenia usług medycznych, jeżeli nie będziemy mieli wykupionego ubezpieczenia kosztów leczenia. Natomiast, jeśli wykupiliśmy polisę w jednej z firm ubezpieczeniowych, wówczas, aby ubiegać się o zwrot kosztów poniesionych za leczenie za granicą, w terminie 7 dni od powrotu do kraju powinniśmy przedstawić oryginały faktur za usługi medyczne, z których skorzystaliśmy. Pamiętaj! Zachowuj wszystkie rachunki oraz dokumenty dotyczącej przebiegu leczenia.
Za przejazdy autostradami płaci się m.in. we Włoszech, Francji, w Chorwacji, Grecji, Portugalii. W niektórych krajach drogi są bezpłatne (np. w Belgii, Danii, Niemczech, Wielkiej Brytanii). Jeszcze inne wprowadziły system winiet (Austria: 8,80 EUR/10 dni, Bułgaria: 5 EUR/tydz., Czechy: 310 CZK/10 dni, Szwajcaria: 40 CHF/rok). Coraz częściej spotkamy się też z elektronicznymi winietami, np. na Słowacji (e-winietę kupimy na granicy lub na stronie www.eznamka.sk, 10 EUR/10 dni) czy na Węgrzech (ok. 3000 HUF). W Niemczech pamiętajmy o strefach eko i kupnie Umweltplakette informującej o poziomie emisji spalin. www.umwelt-plakette.de Zapewne wydaje się, że przygotowań do takich mobilnych wakacji jest mnóstwo, ale ich realizacja zapewni spokojną i bezpieczną podróż, a tym samym pozwoli Wam cieszyć się wyczekanym urlopem.
Przygotowanie auta Niezależnie od tego w jak długą podróż się udajemy, zawsze należy sprawdzić ogólny stan techniczny samochodu, aby w drodze uniknąć przykrych niespodzianek i często znacznych kosztów ewentualnej naprawy. W zależności od tego jakie posiadasz tablice rejestracyjne musisz lub nie posiadać naklejkę GB. Jej brak może skutkować
47
KÄ…cik malucha
MAGAZYNSQUARE.PL
Pokoloruj
48
Wygraj!
MAGAZYNSQUARE.PL
1
Osoby, które nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówki mają szanse otrzymać 1 z 2 książek ufundowanych przez Polską Księgarnię POLBOOKS z Glasgow.
Krzyżówka
Rozwiązania prosimy nadsyłać do 10.07.2017 na adres e-mailowy: konkurs@magazynsquare.pl. Zapraszamy na naszą stronę internetową: www.magazynsquare.pl.
2 1
3
3
4 2
5
6
7
8
9 8
10
11
12 6
13
14
15 4
5
16
17
19
18
20
21
17
11
22
7
23
16
24
10
25 15
26 14
9
27
12
28
Rozwiązanie krzyżówki
29
1
2
3
4
5
6
7
12
13
14
15
16
17
18
8
9
10
11
18
30
SUDOKU
13
Wypełnij wszystkie pola diagramu w taki sposób, aby każdy wiersz, każda kolumna i każdy kwadrat 3x3 obwiedziony grubszą linią zawierał komplet cyfr od 1 do 9. Zarówno w poszczególnych wierszach jak i kolumnach nie mogą powtarzać się identyczne cyfry.
Poziomo 1. Pan pod gigantycznym latawcem. 4. Widiowe do betonu. 7. Kinowy bramkarz. 8. Najwyższe na Ziemi. 11. Sedno jak stworzenie. 14. Filmowa zapowiedź programu. 17. Przenosi zarazki zimnicy. 18. Tajniki znane wtajemniczonej osobie. 20. Autko golfisty. 21. Czas kolonii i obozów. 23. Indyjski nędzarz. 25. Najdłuższy bieg na Olimpiadzie. 27. Ukośna, pionowa linia oddzielająca litery, słowa lub numery. 28. Przepływa przez Paryż 29. Jeszcze nie miliarder. 30. Stroik muzyczny.
Pionowo 2. Tipi Indian Ameryki Północnej. 3. Prywatny dom wczasowy. 5. Epilog, meta, finisz. 6. Główna postać w utworze literackim, filmie, operze. 9. Jedna sztuka z ogółu, jeden okaz. 10. Paryskie muzeum. 12. Roślina z obrazów van Gogha. 13. Babskie ziarno. 15. Badanie opinii publicznej. 16. Leningrad, miasto w Rosji, położone w delcie Newy nad Zatoką Fińską. 19. Mamry albo Wigry. 22. Cebula, rolex lub gnomon. 23. Czarna wdowa. 24. Rezerwuar, zasób. 26. Harmider, zamieszanie.
1
7
8
4
4
9
5
8 9
7
5
1 1
5
7 1
4 9
5
4
5
7
7
4
8
1
9
8
6
5 49
A W O N E C A J C U L O W RE PAISLEY: NOWY ADRES SKLEPU W PAISLEY PA1 2EF 13 WELLMEADOW STREET
99 £51kg
59 £51kg
£459 1kg FILET Z KURCZAKA
SCHAB
KARKÓWKA
99 £41kg
£0
59
£41kg
99
SPOMLEK
SIERPC SERY
KRÓLEWSKI, KRÓLEWSKI WĘDZONY, GOUDA, EDAMSKI, MAGNAT
MLEKO ŁACIATE
SER SERENADA SALAMI
CZERWONE, ŻÓŁTE
39 £0200ml
£0 250g 89
£079 250g MLEKPOL
TWARÓG PÓŁTLUSTY, TŁUSTY, LEKKI
£059 1.5l MUSZYNIANKA
ZIELONA / NIEBIESKA
£0 1.5l
69 ŻYWIEC
SMAKOWY MIX
1l
PIĄTNICA
PIĄTNICA ŚMIETANA 12% I 18%
£0651l MLEKO ŁACIATE JUNIOR
69 £0400ml PIĄTNICA ŚMIETANA 12% I 18%
TWAROG PÓŁTLUSTY, TŁUSTY , LEKKI
£059 1.5l ŻYWIEC
89 £0900ml KUBUŚ
MIX SMAKÓW
GAZOWANY NIEGAZOWANY
67-69 Victoria Road – AB11 9LT Aberdeen 10 Backcauseway Street – G31 5HE Glasgow 13 Wellmeadow Street – PA1 2EF Paisley 88 Windmillhill Street – ML1 1TA Motherwell 264 Gorgie Road – EH11 2PP Edinburgh 581 Dumbarton Road – G8 14 DL Clydebank
ZAMÓW KURIERA
GB (+44) 123 673 66 11 PL (+48) 123 06 70 90
www.sendi.co.uk
Wyślij paczkę już dziś!
£7 .99 £16 .99
UK-UK
UK-PL
Bmądimźo obdlliesgkłoości !
POWIADOMIENIE
MOŻLIWOŚĆ WYSYŁKI PACZEK POWYŻEJ 30KG!
SMS i E-MAIL
O ODBIORZE PACZKI W DZIEŃ PRZYJAZDU KURIERA