SPIS TREŚCI
ProPress (UK) Ltd 439 Duke Street, Glasgow G31 1RY
tel: 0773 076 1022
MAGAZYNSQUARE.PL
11-12/15
redakcja@magazynsquare.pl marketing@magazynsquare.pl www.magazynsquare.pl
redaktor naczelna
Anna Bator Skórkiewicz
tel. 0773 076 1022 a.skórkiewicz@magazynsquare.pl
14
18
26
30
marketing / reklama tel. 0773 076 1022 marketing@magazynsquare.pl dział graficzny Maciej Telega Adrian Jaśkiewicz
dziennikarze:
Monika Nowicka / Krzysztof Kruk Adam Kurp / Mateusz Nowak Agnieszka Szturm / Marcin Wójcik Izabela Mikos / M.Stanisławowska Dariusz Dusza / Małgorzata Lipaj Katarzyna Kasińska / Conor MacGuire Piotr Wojciechowski / Dariusz Barabasz
korekta:
Agnieszka Chęćka / Daria Barambas
6 W PIGUŁCE
Wiadomości z UK.
8 WYSPA Z BLISKA Przegląd wydarzeń.
14 Z PERSPEKTYWY
Krajobraz po bitwie, czyli jak emigranci platformę pogrzebali.
16 FELIETON
Druga strona lustra.
18 OKIEM REPORTERA
Pułapki świątecznych zakupów.
20 PORADNIK UK Wyjazdy do Polski.
wydawca:
pro Press
22 NASZE SPRAWY
druk:
Ściągamy naszych.
.co.uk 17 Hillfoot Street, G31 2LD Glasgow
nasi partnerzy:
Konsulat Generalny Rzeczpospolitej Polskiej w Edynburgu Poglądy zawarte w felietonach są osobistymi przekonaniami ich autorów i nie zawsze są zgodne z przekonaniami Redakcji Magazynu Square.pl. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania tekstów oraz obróbki nadesłanych zdjęć. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Reprodukcja i przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy.
24 WYWIADY I OPINIE Matka Polka czy może matka intensywna?
26 NASZE SPRAWY
Europa bez strefy Shengen? Tak może być. I tak przecież było.
28 SHORT PRESS
Informacje z UK w skrócie.
30 TEMAT NUMERU
Różne oblicza świąt w Europie.
32 NAUKA I WIEDZA
Lifehacking czyli jak osiągnąć życiowy cel.
34 POMYSŁ NA
Świątecznie, niekoniecznie.
36 KULTURA CAFE
Książka, Film, Muzyka, Wydarzenia Kulturalne.
38 EDUKACJA
Stan Wojenny oczami młodzieży
40 RODZINA.PL
Cud narodzin na obczyźnie.
42 NA WIDELCU
Świąteczne smakowitości.
44 ZDROWIE
Groźna antybiotykoodporność.
46 URODA
Makijaż na święta.
47 ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Profesjonalne kursy na ciężki sprzęt budowlany, egzaminy CSCS.
48 MOTORYZACJA Moto poradnik.
51 KRZYŻÓWKA
Rozwiąż krzyżówkę i weź udział w losowaniu nagród.
3
W PIGUŁCE
MAGAZYNSQUARE.PL
SONDAŻ
W SPRAWIE
BREXITU
Większość Brytyjczyków jest za wyjściem ich kraju z Unii Europejskiej - wynika z sondażu, którego wyniki opublikował w poniedziałek wieczorem na swej stronie internetowej dziennik „The Independent”. Sondaż został przeprowadzony w ubiegłym tygodniu wśród 2 tysięcy osób. 52 proc. ankietowanych opowiedziało się za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a 48 proc. było za pozostaniem ich kraju w UE. Po raz pierwszy w sondażu przeprowadzonym na zlecenie „The Independent” przeciwnicy pozostania Wielkiej Brytanii w UE są w większości, co według dziennika może być efektem zamachów terrorystycznych w Paryżu i kryzysu
ZAPOWIADA SIĘ OSTRA ZIMA NA WYSPACH
Meteorolodzy ostrzegają, wygląda na to, że tegoroczna zima da się wyspiarzom we znam. Śnieg i silny wiatr zawitają do Wielkiej Brytanii. Należy więc szykować się do walki z żywiołem, w temperaturach poniżej zera. Nadszedł najwyższy czas na wyjęcie z szaf zimowych kurtek i zakup ciepłego obuwia. Już wkrótce zima na dobre zagości w Zjednoczonym Królestwie. Warunki pogodowe będą trudne. Północ pokryta będzie śniegiem, na południu spadnie śnieg z deszczem. Chłód potęgować będą porywiste wiatry. Zima najpierw pojawi się w Irlandii Północnej i Szkocji. Śnieg spadnie tam już na początku grudnia i utrzyma się przez kilka dni. Z kolei na południu kraju przydadzą się kalosze i sztormówki ze względu na obfite opady deszczu. To zła wiadomość dla wszystkich, którzy wybierają się w tych dniach w podróż. Drogowcy apelują o ostrożność na autostradach. Przed podróżą warto sprawdzić, czy bak zatankowany jest do pełna. Policjanci ra-
6
dzą, aby zaopatrzyć się w przekąski, ciepły koc i ładowarkę do telefonu na wypadek niespodziewanych przeszkód podczas podróży. Firmy kolejowe w Szkocji ostrzegają przed możliwością zmian w rozkładach jazdy, gdyby śnieg pokrzyżował kolejarzom plany. Podobnie z lotniskami w Irlandii Północnej, Szkocji i północnej części Anglii. Pasażerowie przed odlotem powinni sprawdzić informacje na stronie internetowej przewoźnika. Meteorolodzy straszą, że rozpoczyna się sezon na niepogodę w Wielkiej Brytanii. Przed mieszkańcami Zjednoczonego Królestwa coraz chłodniejsze dni i mniej przyjemna aura.
migracyjnego. Gazeta zauważa jednak, że poparcie dla pozostanie Wielkiej Brytanii w strukturach unijnych spada już od dłuższego czasu. Brytyjski premier David Cameron chce wynegocjować zmianę warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE przed planowanym do końca 2017 roku referendum w sprawie wyjścia z Unii. Domaga się m.in. uzyskania prawa do ściślejszej kontroli imigracji ze Wspólnoty i daleko idącej reformy Unii Europejskiej.
SZCZYT WSPÓLNOTY NARODÓW NA MALCIE ZAKOŃCZYŁ SIĘ DEKLARACJĄ KLIMATYCZNĄ Przyjęciem zobowiązań w dziedzinie walki z globalnym ociepleniem zakończył się w niedzielę na Malcie szczyt 53 krajów Wspólnoty Narodów (Commonwealthu). Uczestnicy zgodzili się dążyć do ambitnego i wiążącego porozumienia na konferencji klimatycznej w Paryżu. Przywódcy 53 krajów Commonwealthu, reprezentujących blisko jedną trzecią ludności świata, oświadczyli, że są „ogromnie zatroskani” zagrożeniami dla klimatu na ziemi. „Zobowiązujemy się do wysiłków, by COP21 zaowocował rozwiązaniem trwałym, ambitnym, zrównoważonym, całościowym, zbalansowanym i opartym na zasadach, włączając w to porozumienie prawnie wiążące” - głosi przyjęta deklaracja. Uczestnicy maltańskiego szczytu, który swą obecnością zaszczyciła królowa Elżbieta II, postanowili powołać fundusz w wysokości miliarda dolarów w celu finansowania projektów środowiskowych.
Przekazany po szczycie komunikat informuje, że jeden z krajów zgłosił zastrzeżenia do przyjętej deklaracji, ale nie sprecyzowano, który. Commonwealth (Wspólnota Narodów, dawniej Brytyjska Wspólnota Narodów) to dobrowolne zrzeszenie niepodległych państw, które niegdyś stanowiły części Imperium Brytyjskiego. Składa się z 53 krajów, wśród których są takie potęgi gospodarcze jak Wielka Brytania czy Kanada, kraje rozwijające się jak Indie, ale też niewielkie wyspiarskie państewka jak Malediwy, Nauru czy Barbados. W ramach działań klimatycznych kraje te mają diametralnie odmienne interesy i możliwości działania.
MAGAZYNSQUARE.PL
W PIGUŁCE
ROK 2015 NAJCIEPLEJSZY W HISTORII
Rok 2015 będzie najprawdopodobniej najcieplejszy, od kiedy zaczęto prowadzić pomiary, a w 2016 r. będzie jeszcze cieplej - przewidują eksperci Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO). Także lata 2011-2015 będą najcieplejszym okresem pięcioletnim - poinformowała WMO w Genewie. Globalna średnia temperatura po raz pierwszy będzie zapewne wyższa o 1 stopień niż w epoce preindustrialnej z końca XIX wieku. WMO nazywa to „znaczącym kamieniem milowym”. Zdaniem ekspertów przyczyną jest zarówno powodowana przez człowieka zmiana klimatu, jak i El Nino (pojawiającego się co kilka lat ciepłego prądu morskiego we wschodniej części strefy równikowej Pacyfiku), który obecnie jest szczególnie intensywny. El Nino odpowiada za klęski ekologiczne w różnych regio-
nach międzyzwrotnikowych. Może powodować susze w Australii, różnych regionach Afryki, Azji Południowo-Wschodniej i Indii, a jednocześnie sprowadzać deszcze na inne obszary ziemskiego globu. „To są złe wiadomości dla planety” - stwierdził dyrektor generalny WMO Michel Jarraud. Na całym świecie obserwowane są ekstremalne zjawiska pogodowe, m.in. szczególnie ulewne deszcze na niektórych obszarach Ameryki Południowej, w Afryce Północnej i w Chinach. Emisję gazów cieplarnianych, które powodują zmianę klimatu, można kontrolować - podkreślił szef WMO, wskazując, że ludzkość dysponuje niezbędną do tego wiedzą.
CO SŁYCHAĆ W DOMU POLSKIM W GLASGOW? Dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji odwiedzić Domu Polskiego im. Gen W. Sikorskiego w Glasgow, zachęcamy do zapoznania się z aktualnym kalendarium wydarzeń. A JEST W CZYM WYBIERAĆ, ZOBACZCIE SAMI: 6 Grudnia 12:30, 16:00 Mikołajki dla Dzieci 11 Grudnia 18:00, 21:00 Czesław Śpiewa Solo Act - koncert muzyczny 12-13 Grudnia 12:30 - 17:00 Giełda Rękodzieła 20.12 Grudnia 12:45 „To już pora na Wigilie” Polskie ABC przedstawia
POLSKI RZĄD DĄŻY DO WŁADZY ABSOLUTNEJ
Sytuacja w Polsce jest przedmiotem krytycznych komentarzy zarówno w największych niemieckich gazetach, jak i w prasie regionalnej. Autorzy komentarzy twierdzą, że nowy polski rząd „depcze demokratyczne standardy” i dąży do „zrewolucjonizowania” kraju. „Partia Kaczyńskiego z całych sił sięga po państwo - bez żadnych skrupułów” - ocenia „Sueddeutsche Zeitung”. „PiS depcze demokratyczne standardy i prawo, atakując krytycznych dziennikarzy, wykluczając opozycję z kontroli służb specjalnych, przede wszystkim jednak poprzez próby pozbawienia władzy Trybunału Konstytucyjnego - tej instancji, która stoi PiS-owi na drodze do absolutnej władzy” - pisze autor komentarza Florian Hassel. „Sytuacja po zmianie rządu w Warszawie jest głęboko niedemokratyczna” - ocenia Hassel, wskazując że „jedna partia sięga po całą władzę”. „Jeżeli ta rewolucja powiedzie się, to jej wynik odmieni nie tylko Polskę, lecz także poważnie obciąży Unię Europejską, i tak już osłabioną wskutek innych wyzwań” - czytamy w „SZ”. Zdaniem autora komentarza UE tkwi w głębokim kryzysie,
a populistyczne i odśrodkowe ugrupowania rosną w siłę. „A teraz jeszcze to: właśnie w Polsce, która przez długi czas była wzorowym krajem UE, po dwóch wyborach najwyższe urzędy znalazły się w rękach byłej opozycji, narodowo-konserwatywnego PiS Jarosława Kaczyńskiego” pisze korespondent „Die Welt” w Polsce Gerhard Gnauck. Nowy rząd narzucił tempo, jakby chciał do Bożego Narodzenia całkowicie zrewolucjonizować kraj. Wydawana w graniczącym z Polską Frankfurcie nad Odrą „Maerkische Oderzeitung” (MOZ) zaznacza, że PiS ma demokratyczną legitymację do rządzenia. „Równocześnie jednak UE ma prawo domagać się przestrzegania swoich wartości oraz swobód artystycznych i medialnych” - podkreśla autor komentarza. Utrzymane w podobnym tonie relacje o sytuacji w Polsce ukazały się też w telewizji publicznej ARD i rozgłośni Deutschlandfunk.
24 Grudnia Wigilia dla Samotnych w sali przy kościele Św. Piotra w Glasgow 10 Stycznia 12:30 Opłatek Parafialny Należy podkreślić, że w listopadzie Dom Polski gościł wiele ciekawych osobistości ze świata nauki i kultury. Prawdziwą pożywką dla umysłu w ostatni weekend listopada był fascynujący wykład profesora Roberta Frosta pt. Bonnie Prince Charlie’s Mother, Poland and Scotland 1550-1800. Także artystyczne dusze znalazły ukojenie przy okazji koncertu zaserwowanego przez Michała Łanuszkę, artysty przez duże „A” śpiewającego ballady Leonarda Cohena głosem, który z pewnością skruszyłby niejeden serca lód. Gratulujemy, i czekamy na więcej takich wydarzeń. Obecnie Polskie Towarzystwo Społeczno-Oświatowe (Polish Social & Educational Society) Dom Polski im. Gen. W. Sikorskiego (Gen. W. Sikorski Memorial House) w Glasgow. 18 listopada 2015 otrzymał status organizacji charytatywnej i został zarejestrowany w Registered Scottish Charitable Incorporated Organisation No. SC 046143. Zmiany, które obserwujemy w Domu Polskim obejmują również remont siedziby. Projekt Renowacjii Modernizacji Domu Polskiego im. Gen. W. Sikorskiego z okazji 60 rocznicy powstania obejmuje odnowienie pomieszczeń części mieszkalnej pod nr 4 jak również części reprezentacyjnej pod nr 5, odnowienie fasady budynku i przebudowę wejścia do budynku z dostępem dla osób niepełnosprawnych. Pod nr 4 jest siedziba Polskiej Misji Katolickiej w Szkocji, która współuczestniczy w projekcie. Projekt przygotowany z dużym rozmachem ma być zakończony w 2018 roku - na obchody 100-lecia odzyskania Niepodległości przez Polskę.
7
WYSPA Z BLISKA TEXT MONIKA NOWICKA PHOTO 123RF.COM
Hawick
7 GRUDNIA
SPAICIAL FOLK WI SPAICIAL STORIES: IAN LANDLES ORAL HISTORY
Hawick [wym. hojk] to miasteczko położone w południowej części Szkocji. W przeszłości sławę swą zyskało dzięki produkcji przędzalniczej, która następnie przedłożyła się na wysoką jakość wyrobów i niepowtarzalnemu stylowi podbijając Europę i Amerykę Północną. To wydarzenie zaprasza na wieczór wypełniony opowieściami bardów, ale miasteczko Hawick to coś więcej, niż świetlana przeszłość. Cieszy się ono nieprzerwanym uznaniem zarówno mieszkańców jak i klientów w skali globalnej. Tym bardziej warto wybrać się na dzień pełen opowieści. Wstęp: bezpłatny Miejsce: Heritage Hub, Kirkstile, Hawick, TD9 0AE Więcej info: www.heartofhawick.co.uk .......................................................
Edynburg 8 GRUDNIA
A CALENDAR OF MEMORIES: LUMINATE FESTIVAL
Storytelling Centre to miejsce pełne historii. Usadowione w połowie drogi do Zamku i Pałacu Holyrood na edynburskiej Royal Mile jest idealne do organizowania wieczornych spotkań baśni i opowiadań. Tętniące życiem zarówno lokalnym jak i międzynarodowym oferuje szeroką gamę
8
MAGAZYNSQUARE.PL
WYSPA Z BLISKA spotkań kulturowych. Tym razem, w okresie przedświątecznym, zaprasza na chwile wypełnione śpiewaniem, muzyką i wspomnieniami z przeszłości. Wstęp: £3 Miejsce: Scottish Storytelling Centre, 43-45 High Street, EH1 1SR Więcej info: www.tracscotland.org .......................................................
Birmingham
10 – 23 GRUDNIA
ŚWIĄTECZNA SZTUKA KULINARNA
Okres świąteczny to kulinarna ekstrawaganza! Kolacje z motywem świątecznym są wyjątkowo popularnym sposobem na spędzenie czasu w gronie znajomych i współpracowników. Birmingham to miasto kultury ale nie zapomina o przyjemności dla podniebienia. W tym roku ofertę kolacji przygotowało ponad 30 wyjątkowo znanych restauracji. Ponadto mamy też do wyboru sztukę o Jaśku i fasoli, którą wystawia ogród botaniczny. Również i tu pojawia się oferta świątecznej imprezy. Jedno jest pewne – Birmingham nie zawiedzie odwiedzających! Wstęp: w zależności od budżetu Więcej info: www.meetbirmingham.com .......................................................
koronacyjny królów panujących na ziemiach Szkocji. Warto zobaczyć! Wstęp: już od £11.50 Miejsce: Mill Street Perth PH1 5HZ Więcej info: www.horsecross.co.uk .......................................................
Edynburg
13 – 20 GRUDNIA
CHRISTMAS WINE & DINE
Okres świąteczny to idealna okazja do głębszych doświadczeń z różnych dziedzin życia. Kulinarna podróż jest zdecydowanie jedną z nich. Historic Scotland, czyli organizacja zajmująca się promowaniem i pielęgnowaniem kultury i historii Szkocji zaprasza na wykwintny posiłek świąteczny. Co w nim szczególnego? Poza wyśmienitą kuchnią oraz winem zostaniemy zaproszeni do urządzaonych z przemychem komnta zamkowych, w których zostanie podany posiłek. Wstęp: £35 Więcej info: www.historic-scotland.gov.uk .......................................................
Forres
13 GRUDNIA
JAMES ROSS
Perth
12 – 26 GRUDNIA
BEAUTY AND THE BEAST
Disneyowska opowieść znana szerokiej rzeszy czytelników. Miłość, zaufanie, poświęcenie i nadzieja. Tym razem w nieco zabawnym świetle – Belle zaprasza na magiczne wędrówki w towarzystwie swoich przyjaciół. Propozycja w Perth – tuż za miastem stoi stateczny pałac Scone, w którym znajduje się kamień
PRESENTS CHRISTMAS AT THE CASTLE
Święta na Wyspach mają jedną wyjątkową zaletę – nieprzerwanie od stuleci rytm bożonarodzeniowym obrządkom nadają tradycje wywodzące się z najwyższych szczebli drabiny społecznej. Bogato zdobiona choinka - reklamy Johna Lewisa. Przygotowywanie posiłku świątecznego - mały kuchenny rozgardiasz w stylu „Downton Abbey” i pieczony indyk na stole. Grzaniec z przyprawami korzennymi i tudzież kiełbaskami z rusztu - świąteczne kiermasze. Warto też pomyśleć o muzyce ... na zamku. Urzekający Brodie Castle zaprasza na występ sopranistki Aileen Birch. I kto tu twierdzi, że tradycja świąteczna wygasa? Wstęp: £14 (w cenie nadziewane ciasteczka mince pies i grzane wino z przyprawami korzennymi) Miejsce: Brodie Castle, Brodie, Forres, Morayshire IV36 2TE Więcej info: www.nts.org.uk .......................................................
Lanark
14 GRUDNIA
PIPS AND PANDA AT THE NORTH POLE
Zbliżają się Święta. To nie tylko czas szalonych zakupów, przeciążonych kart płatniczych i z lekka nadwyrężonego układu trawiennego. Aby odpowiednio zaprawić się w humorze i magii Świąt, można familijnie wybrać się na przedstawienie teatrzyku kukiełkowego z udziałem znanych postaci – renifera Rudolfa, samego Mikołaja oraz jego wiernych pomocników. Wstęp: już od £5.5 Miejsce: Lanark Memorial Hall, St Leonard St, Lanark, South Lanarkshire ML11 7AB Więcej info: www.sllcboxoffice.co.uk .......................................................
Leeds
MAGAZYNSQUARE.PL 16 GRUDNIA – 2 STYCZNIA
THE NUTCRACKER AT LEEDS GRAND THEATRE & OPERA
Leeds to miasto niespodzianek. Poza zimową aurą na targach świątecznych emanujących grzanym winem i goframi, sztucznym lodowiskiem i grotą Mikołaja z reniferami odwiedzający będą mogli wybrac się na przedstawienie baletowe o dziadku do orzechów. Magia Czajkowskiego trwa! Wstęp: już od £10 Miejsce: The Grand 46 New Briggate, Leeds, LS1 6NZ Więcej info: www.visitleeds.co.uk .......................................................
18 GRUDNIA
A CHRISTMAS CARROL
Świąteczna kolęda. Dwa słowa a tyle w nich niewysłowionej magii. Opowieść uwielbiana przez pokolenia Wyspiarzy. Ty razem zamiast wielomiejskiego zgiełku można zaplanować wypad rodzinny do uroczego miasteczka w Scottish Borders. Poza urokiem nadchodzących Świąt, poczujemy świeżość powietrza, naszym oczom ukaże się niejedna owieczka z barankiem a w oddali da się słyszeć ciurkający wodospad. Święta à la Scottish Borders!
16 GRUDNIA – 2 STYCZNIA
POP UP CHRISTMAS PARTY NIGHT
#STEEPLECHRISTMAS
Doświadczenia typu „pop up” zadomowiły się na dobre we współczesnym społeczeństwie w pewnym stopniu zdominowanym przez media społecznościowe i potrzebę szybkiego przekazu informacji. Dundee City to miejscem, w którym będzie gościć impreza noworoczna w stylu pop up na nutę kulinarą. Pieczony indyk z farszem, grzane wino i płonące ciasto bożonarodzeniowe. A muzyki i świetnego towarzystwa już nie trzeba wspominać... Wstęp: zróżnicowany w zależności od potrawy Więcej info: www.facebook.com/RedPepperEventPlanningandCaterhire .......................................................
Biggar
Leeds
20 GRUDNIA
CHRISTKINDLMARKT
- GERMAN CHRISTMAS MARKET
Aberdeen
To w skrócie niemiecki kiermasz świąteczny. Pierniki, ciasta imbirowe, piwo i wino z przyprawami korzennymi, gorąca czekolada, gofry...czego dusza nie zapragnie. Ponadto wiele straganów oferujących szeroki wachlarz propozycji na prezent pod choinkę. Dla najmłodszych mini karuzela i muzyczny nastrój, która ani na chwilę nie pozwoli zapomnieć, że mamy Święta.
SYMPHONY ORCHESTRA: CHRISTMAS CLASSICS
Wstęp: bezpłatny Miejsce: Millennium Square Calverley Street, Leeds, LS2 3AD Więcej info: www.visitleeds.co.uk .......................................................
Wstęp: już od £8 Miejsce: Biggar Corn Exchange, 126a High Street, Biggar ML12 6DH Więcej info: www.folksytheatre.co.uk ....................................................... 18 GRUDNIA
Dundee City
Wstęp: już od £6 Miejsce: East Kilbride Village Theatre Club, G74 4BH Więcej info: www.sllcboxoffice.co.uk .......................................................
Przedświąteczny weekend ma w zanadrzu wiele prozpozycji uroczystego obchodzenia czasu w gronie rodziny i przyjaciół. Tym razem do smaganego wiatrami północy Aberdeen zapraszają organizatorzy koncertu orkiestry symfonicznej. Wszystkie utwory na nutę bożnonarodzeniową! Wstęp: już od £5.5 Więcej info: www.aberdeenperformingarts. com .......................................................
East Kilbride 19 GRUDNIA
SCDA EK REP PRESENT ALICE IN WONDERLAND
Literatura angielskojęzyczna jest pełna niesamowitych postaci. Szalony kapelusznik, zając we fraku popijający popołudniową herbatkę czy dwaj bracia bliźniacy – Tweedledum i Tweedledee. To właśnie ta nieszablonowa dwójka prowadzi Alicję w krainie czarów zabawiając widownię śpiewem w tanecznych podskokach.
Balloch
20 GRUDNIA
LOCH LOMOND SHORES FARMER’S MARKET
Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem będzie można odpocząć od grudniowego rozgardiaszu. Wyborne napoje, świeże owoce morza i mięso różnego rodzaju. Loch Lomond zaprasza na targ żywności organizowany nad brzegiem jednego z najpiękniejszych jezior w Szkocji. Wstęp: bezpłatny Miejsce: 68 Lansbury Street Alexandria, G83 0 Więcej info: www.lochlomondshores.com .......................................................
Aberdeen 21 GRUDNIA
PHIL CUNNIGHAM’S CHRISTMAS CONCERT
WYSPA Z BLISKA Północ (choć nie tak do końca daleka) gorąco zaprasza na koncert bożonarodzeniowy. Będą kolędy, świąteczne utwory, grzane wino i łakocie w postaci słynnych mince pies (w formie gluten free też!). Ciepło barwy głosu Phila Cunnighama zapali nawet najmniejszy płomień radości na samą myśl o choince i prezentach! Wstęp: £24.20 (w tym poczęstunek) Miejsce: Music Hall, Union
Street, Aberdeen, AB10 1QS Więcej info: www.aberdeenperformingarts.com .......................................................
Lochwinnoch
21 GRUDNIA – 4 STYCZNIA
FESTIVE FRESH AIR & WINTER WARMER
Świąteczna kolęda. Dwa słowa a tyle w nich niewysłowionej magii. Opowieść uwielbiana przez pokolenia Wyspiarzy. Ty razem zamiast wielomiejskiego zgiełku można zaplanować wypad rodzinny do uroczego miasteczka w Scottish Borders. Poza urokiem nadchodzących Świąt, poczujemy świeżość powietrza, naszym oczom ukaże się niejedna owieczka z barankiem a w oddali da się słyszeć ciurkający wodospad. Święta à la Scottish Borders! Miejsce: National Cycle Rte 7, Lochwinnoch PA12 4EA Więcej info: www.clydemuirshiel.co.uk .......................................................
Birmigham 22 GRUDNIA
BIRMINGHAM’S FRANKFURT CHRISTMAS MARKET AND CRAFT FAIR
To już prawie kwestia hono-
9
WYSPA Z BLISKA
MAGAZYNSQUARE.PL
WYSPA Z BLISKA ru. Każde większe miasto na Wyspach posiada swój targ świąteczny, którego tytuł posiada jakiś element niemiecki. W Birmingham jest to Frankfurt. Czy będą serwowane frankfurckie specjały? Trudno określić, pewne jest jednak to, że zabłyśnie feeria bursztynowych świateł, mogą pojawić się renifery a Mikołaj ukradkiem wyjrzy ze swojej groty.
Wstęp: bezpłatny Miejsce: Victoria Square, New Street i Centenary Square Więcej info: www.visitbirmingham.com .......................................................
Cumnock 22 GRUDNIA
CHRISTMAS CROONERS – BABY IT’S COLD OUTSIDE
Kojący głos Franka Sinatry jest ciągle żywy w pamięci współczesnego pokolenia. Choć jego sława przypadła na dekady ubiegłego wieku, jego twórczość bije nieposkromionym blaskiem. Ciepła barwa głosu oraz nastrojowa tony to znak rozpoznawczy artystów o podobnych profilu twórczości. Gdy na dworze śnieg i mróz Cumnock gorąco zaprasza na wieczór muzyki kojącej ciało i duszę. Wstęp: już od £14
10
Więcej info: www.astayrshireleisure.com .......................................................
Cumbernauld 23 GRUDNIA
HOW TO BE A CHRISTMAS TREE (DLA DZIECI
PONIŻEJ 5 ROKU ŻYCIA)
Zapowiada się świetna zabawa dla milusińskich. Poza prezentami, choinką i słodkościami w lekkim nadmiarze czeka na najmłodszych interaktywne przedstawienie o motywie świątecznym. Tytuł „Jak być choinką” wyjaśnia wszelkie nieścisłości. Mnóstwo zabawy i śmiechu również dla rodziców. Wstęp: £5 Miejsce: Cumbernauld Theatre, G67 2BN Więcej info: www.cumbernauldtheatre.co.uk .......................................................
Glasgow
23 GRUDNIA
RAYMOND GUBBAY CHRISTMAS FESTIVAL 2015: CHRISTMAS CAROL SINGALONG
w muzyce. Glasgow Concert Halls zaprasza na koncert okolicznościowy, który wzbudzi ogień świąteczny w każdym sercu. Wstęp: już od £18 Miejsce: 2 Sauchiehall Street Glasgow, G2 3NY Więcej info: www.glasgowconcerthalls. com .......................................................
Stirling
23 GRUDNIA
SILVER OF THE STARS
Święta to nie tylko bożonarodzeniowa aura. Przy sezonowo gotowanych pysznościach nie należy traktować po macoszemu tego, co niezbędne. Łyżki, widelce, noże... czyli wszystko to, czego potrzeba do pałaszowania na stołach. The Stirling Smith to galeria organizująca wystawę poświęconą srebrnej zastawie stołowej. Będzie można ją podziwiać w Stirling. Miejsce: The Stirling Smith Art Gallery, Dumbarton Rd, Stirling FK8 2RQ Więcej info: www.smithartgalleryandmuseum.wordpress.com .......................................................
Edynburg
23 – 24 GRUDNIA
STORIES ROUND THE TREE
Kolędy, utwory okolicznościowe i muzyka świąteczna pobrzmiewająca wszem i wobec. Okres bożonarodzeniowy to uczta dla zmysłu powonienia i małe co nieco dla szukających ukojenia
gólnego okresu w roku oraz klimatycznej muzyki. Kameralnie!
Jeśli atmosfera w domu tuż przed świętami przybiera nieco dramatycznych zabarwień, warto wybrać się na małe przedstawienie – tak dla odetchnienia. Wydarzenie głównie skierowane dla milusińskich, jednak nie tylko oni dają się ponieść magii opowiadań świątecznych, utworów na nutę tego szcze-
Wstęp: £6 Miejsce: Scottish Storytelling Centre, 43-45 High Street, EH1 1SR Więcej info: www.tracscotland.org .......................................................
Aberdeen 27 GRUDNIA
SIX DEGREES OF SOUND
Festiwal na miarę miasta północy. Wyborowe piwo, świetna muzyka i chwile, które na długo zapadną w pamięci! Taka propozycja szykuje się w Aberdeen. Dzień z lekka nietypowy, bo 27 grudnia, ale można to potraktować jako wprowadzenie do tematu sylwestrowego szaleństwa. Wstęp: bezpłatny Miejsce: Huntly Square, Huntly, AB54 8BR Więcej info: foodfest15.com .......................................................
Manchester
27 – 29 GRUDNIA
CHRISTMAS AT MANCHESTER BELLE VUE GREYHOUND STADIUM
Manchester aż kipi energią. W przeszłości miasto było epi-
SQUARE.PL centrum rewolucji industrialnej napędzając gospodarkę całego kraju. Obecnie, choć akcenty uległy przetasowaniu, miejsce to cały czas ma wiele do zaoferowania. Poza niepowtarzalną magią kiermaszów świątecznych w centrum miasta, będzie można zakosztować nieco bardziej wyrafinowanych ofert bożonarodzeniowych. Kolacja świąteczna i wielkie wyjście. Manchester słynie z bogatej sceny klubowej. Warto z niej skorzystać przy nadażającej sie okazji odwiedzenia tego miasta. Wstęp: zróżnicowany Miejsce: GRA Belle Vue Greyhound Stadium, M18 7BA Więcej info: www.lovethedogs.co.uk .......................................................
Edynburg 27 GRUDNIA
EDINBURGH’S HOGMANAY: THE OLD TOWN CEILIDH
Co poza letnim festiwalem
przyciąga tłumy do stolicy w równym stopniu? Bez chwili zastanowienia jest to edynburski Sylwester. Przygotowania do imprezy ciągną się miesiącami, bierze w nich udział plejada gwiazd sceny muzycznej, a same obchody trwają (czyt. nieco przedłużona impreza noworoczna) do kilku dni. Na ten wyjątkowy czas w roku do miasta ściągają goście ze wszystkich zakątków świata, o czym można się przekonać podczas krótkiego spaceru ulicami miasta. Dla wielu nawet pogoda niestraszna! Wstęp: £45 Więcej info: www.edinburghshogmanay. com .......................................................
Stornoway
31 GRUDNIA – 2 STYCZNIA
AN LANNTAIR – BLIADHNA MHTH UR!
Taki nieco nietypowy tytuł tej imprezy pewnie niewiele mówi, ale chodzi o huczne obchody noworoczne. Tym razem nie promujemy Hogmanay, czyli Sylwestra, w Edynburgu, czy Glasgow, ale na samej północy. Czekają nas dwa wieczory tańców, hulanki i swawoli .... plus hektolitry wyborowego alkoholu podczas świętowania obchodów nadejścia Nowego Roku 2016. Wstęp: £12 Miejsce: An Lanntair, Kenneth Street, Stornoway, Isle of Lewis, HS1 2DS Więcej info: lanntair.com .......................................................
Glasgow 1 STYCZNIA
BLOOD, SWEAT AND GEARS
Nowa wystawa świętuje osiągnięcia paraolimpijczyków, którzy zdobyli cztery srebrne medale na XX Igrzyskach Wspólnoty Narodów, jakie odbyły się w Glasgow. Miasto jeszcze do tej pory pobrzmiewa echem zwycięstw. Ulokowanie niektórych obiektów sportowych nad brzegiem rzeki Clyde może wpłynąć na unikalne doświadczenia samej przestrzeni, jaka była świadkiem spektakularnych dokonań atletów.
przeszłości. Okres wystawiany w galerii sztuki w Edynburgu zaprasza na fascynującą podróż po burzliwych wodach historii Szkocji od reformacji do rewolucji. Dla tych, którzy jeszcze nie odwiedzili Scottish National Portrait Gallery, będzie to okazja do interaktywnej zabawy z historią. A kafejka obok zapewni spokojny kącik do refleksji. Wstęp: bezpłatny Miejsce: Scottish National Gallery, The Mound, EH2 2EL Więcej info: www.nationalgalleries.org .......................................................
Edynburg
1 – 31 STYCZNIA
PLANTS FROM THE WOODS AND FORESTS OF CHILE
Propozycja na cały styczeń, który cierpi na brak zieleni. Edynburski ogród botaniczny nieustannie zaskakuje. Jeszcze nie tak dawno organizatorzy gorąco zapraszali na pokaz instalacji, na którą składały się kolorowe światła (wystawa nocna), a obecnie mamy okazję podziwiać akwarele prezentujące florę z Chile. Jeśli jednak nie każdy jest fanem zieleni, zawsze z pomocą przychodzi botaniczna kafejka z urzekającą panoramą Edynburga. Wstęp: bezpłatny Miejsce: Royal Botanic Garden, EH3 5LR Więcej info: rbge.org.uk .......................................................
Bo’ness
2 STYCZNIA
WINTER DIESEL GALA Wstęp: bezpłatny Więcej info: www.events. glasgowlife.org.uk .......................................................
Edynburg
1 – 31 STYCZNIA
REFORMATION TO REVOLUTION
Sztuka portretowa to niezastąpione źródło informacji o
Zapowiada się nie lada gratka dla fanów zabytkowych automobili. Uroczysta gala świętująca nie tylko lśniący wygląd pojazdów, ale również nieposkromione dźwięki wydobywające się spod maski. Zabytkowe automobile pochodzą z legendarnej ery lat 60-tych. Należy spodziewać się stylowych kreacji na miarę dekady. Miejsce: Bo’ness Station Union St, Bo’ness, EH51 9AQ Więcej info: www.bkrailway.co.uk .......................................................
Dumfries
WYSPA Z BLISKA 3 STYCZNIA
IN FOCUS
Dumfries to region wybrany do tegorocznego podpatrywania ptactwa na potrzeby programów BBC. Ekipa filmowców śledzi poczynania kolonii przez cały okres jesienno-zimowy. W ramach takiej działalności uruchomiono również warsztaty testowania sprzętu do monitoringu dzikiej przyrody. Konkretnie te oferują mozliwość skorzystania z lornetek i teleskopów i zaczerpnięcia wiedzy on specjalistów. Wstęp: już od £3.55 Miejsce: WWT Caerlaverock, Eastpark Farm,DG1 4RS Więcej info: www.wwt.org.uk .......................................................
Bolton
3 STYCZNIA
BOLTON WINTERN FESTIVAL
Niedaleko w okolicach Manchester obędzie się festiwal, którego motywem przewodnim jest zima. Brzmi nieszablonowo, ale zapowiada się wyjątkowo świątecznie. Będzie grota Mikołaja z reniferami, specjalnie przygotowane na tą okazję sztuczne lodowisko dla najmłodszych, indiańskie tipi oraz świąteczne stragany z łakociami i ekskluzywnymi produktami spożywczymi. Wstęp: bezpłatny Miejsce: Victoria Square Civic Centre, Bolton, BL1 1RU Więcej info: www.visitmanchester.com .......................................................
Dumfries 3 STYCZNIA
DAWN FLIGHT Wyspy stwarzają wiele okazji do podpatrywania ptaków podczas wędrówek, cyklu wylęgania oraz codziennego rytmu ptasiego życia. Położone nad morzem w południowo-zachodniej części Szkocji miasto Dumfries organizuje spotkania dla miłośników gęsi podczas wznoszenia się ptaków ku niebu we wczesnych godzinach porannych. Komu nie straszna pobudka o 5 rano, Dumfries zaprasza!
11
WYSPA Z BLISKA
MAGAZYNSQUARE.PL
WYSPA Z BLISKA
Wstęp: ok. £5; Miejsce: WWT Caerlaverock, DG1 4RS Więcej info: www.wwt.org.uk .......................................................
GLASGOW SCHOOL OF ART
Edynburg 4 STYCZNIA
EDINBURGH’S CHRISTMAS: CHILDREN’S MARKET
Wszędzie da się słyszeć, że Święta są dla wszystkich, czy to mały czy to duży. Jednak jeśli ktoś organizuje wydarzenie z myślą o wybranej grupie, to czy nie jest to wyjątkowo miły gest w kierunku stworzenia wyjątkowego doświadczenia? Kiermasze świąteczne są wyjątkowo popularnym zjawiskiem, jednak stolica zaprasza najmłodszych na chwilę świątecznych uniesień. W planie spotkanie z elfami i reniferami. A dla rodziców grzane wino z przyprawami korzennymi!
Akademia Sztuk Pięknych w Glasgow gorąco zaprasza na serię wędrówek, rozmów oraz wydarzeń stawiających innowację na terenie Szkocji w blasku chwały. Wszystko wiąże się z projektowaniem i architekturą w kontekście urbanistycznym. W programie do zwiedzenia i omówienia budynki samej akademii jak również ulice największego miasta kraju. Wstęp: bezpłatny Miejsce: The Glasgow School of Art, 167 Renfrew St, Glasgow G3 6RQ Więcej info: www.gsa.ac.uk .......................................................
Edynburg
5 – 9 STYCZNIA
THE SOUND OF MUSIC Wstęp: bezpłatny Miejsce: East Princes Street Gardens, Edinburgh Więcej info: www.edinburghschristmas. com .......................................................
Glasgow 4 STYCZNIA
BUILDING BLOCKS AT THE 12
Melodyjnie brzmiący musical jest zapewne znany szerokiej widowni. „Dźwięki muzyki” wyniosły na szczyt popularności Julie Andrews i pokazały światu uroki alpejskich pejzaży. Nic zatem dziwnego, że musical nie schodzi z afisza i jest chętnie oglądany od kilku pokoleń. Warto skorzystać z tej okazji wybierając się na przedstawienie w Edinburgh Playhouse. Wstęp: już od £10.50 Więcej info: www.atgtickets.com .......................................................
Dundee
14 STYCZNIA
MEET MCMANUS: THE 1745 JACOBITE UPRISING IN 4 OBJECTS
1745 rok to znamienny moment w historii Szkocji. Powstanie Jakobitów odbiło się szerokim echem we wszystkich warstwach społeczeństwa a temat jest po dziś dzień przedmiotem dysput i rozważań akademickich. Muzeum w Dundee zaprasza na opowieść z tego właśnie burzliwego okresu w kalendarium wydarzeń Szkocji w oparciu o 4 przedmioty. Oganizatorzy nie chcą ujawnić więcej rąbka tajemnicy! Wstęp: bezpłatny Miejsce: McManus: Dundee’s Art Gallery and Museum, DD1 1DA Więcej info: www.leisureandculturedundee. com .......................................................
Birmingham 16 STYCZNIA
THE LION, THE WITCH AND THE WARDROBE
Oferta teatralna. Zaproszenie na spektakl na podstawie książki uwielbianej przez dzieci i młodzież. Jeśli pamiętamy pana Tumnusa, fauna z powieści granego przez szkockiego aktora Jamesa McAvoya, to więcej nam nie potrzeba. Poprószy śniegiem, zapachnie imbirowym ciastem, a może nawet mała Lucy zaprosi na popołudniową herbatkę przy żarzącym się kominku już po sztuce? Koszt: warto odwiedzić stronę poniżej – teatr organizuje konkurs, do wygrania wstęp bezpłatny dla całej rodziny
Wstęp: warto odwiedzić stronę poniżej – teatr organizuje konkurs, do wygrania wstęp bezpłatny dla całej rodziny Miejsce: The Birmingham Repertory Theatre Ltd. Broad Street, B1 2EP Więcej info: www.visitbirmingham.com .......................................................
Edynburg 17 STYCZNIA
HARDEEP PANDHAL | HOBSONJOBSON
Galeria na Calton Hill w stolicy zaprasza na sztukę współczesną dotyczącą różnic kulturowych oraz indywidualnych doświadczeń artysty na płaszczyźnie życia pomiędzy dwoma odmiennymi światopoglądami, tj. angielskim i hinduskim. Zabarwiona stereotypami, wystawa rozśmieszy ale pozwoli również na chwilę refleksji. Wstęp: bezpłatny Miejsce: City Observatory and City Dome, 38 Calton Hill, EH7 5AA Więcej info: www.collectivegallery.net .......................................................
Glencoe
17 STYCZNIA
WORLD SNOW DAY: GLENCOE MOUNTAIN
Akcja mająca na celu przybliżenie najmłodszym środowiska sportów śniegowych. Popularny kurort narciarski zaprasza na dzień białego szaleństwa. W urokliwym otoczeniu parku krajobrazowego Glencoe będzie można nie tylko podziwiać panoramę podczas wjazdu wyciągiem krzesełkowym, ale zaczerpnąć świeżego powietrza i pogawędzić z innymi wielbicielami gór. Stacja narciarska oferuje bazę gastronomiczną w klimatycznej kafejce z drewna i
MAGAZYNSQUARE.PL kominkiem. Nie zmarzniemy! Wstęp: ok. £20 Miejsce: Glencoe Mountain Resort, PH49 4HZ Więcej info: www.world-snow-day.com .......................................................
Fort William 17 STYCZNIA
WORLD SNOW DAY: NEVIS RANGE
Styczeń to wyjątkowo intensywny miesiąc dla fanów sportów zimowych. Lekka pokrywa śniegowa na północy Szkocji wystarczy, aby wyciągnąć deskę snowboardową i narty i wyruszyć w keirunku stoków. Są krótkie, ale oferują wystarczające nachylenie dla różnych stopni zaawansowania. 17 stycznia niedaleko Fort William obędzie się dzień sportów zimowych. Stacja narciarska Nevis Range gorąco zaprasza! Wstęp: bezpłatny dla początkujących Więcej info: www.world-snow-day.com .......................................................
Aberdeen
22 – 23 STYCZNIA
BURNS CEILIDH AND SUPPER
Robert Burns to narodowy bard. Jego twórczość głównie skupia się na epatowaniu pięknem szkockich krajobrazów. Na jego część każdego roku pod koniec stycznia organizuje się tzw. kolację Burnsa. Składa się na nią haggis, czyli szkocka kaszanka, ziemniaczki oraz gotowana brukiem. Być może brzmi nieco zaściankowo, ale wybornie smakuje. Talerz takiej narodowej strawy pałaszuje się przy dźwiękach szkockich dud a później zaprawia rozgrzewającą whisky. Wstęp: £27.50 (danie główne + deser z kawą; orkiestra) Miejsce: Beach Ballroom, Beach Promenade, Aberdeen AB24 5NR Więcej info: www.aberdeencity.gov.uk .......................................................
Edynburg
23 – 24 STYCZNIA
BURNS FOR BEGINNERS
Robert Burns to poeta szkocki sławiący piękno gór, dolin i rzek rodzimego kraju. Na jego cześć co roku obchodzi się tzw. Burns Supper, czyli wieczór z tradycyjną szkocką kuchnią przy recytowaniu twórczości barda. Czy wszystkim jednak znana jest jego twórczość? Ten wstęp do poezji Burnsa pozwoli zrozumieć głębię jego przmyśleń i opisów krajobrazów ukochanego kraju. Wstęp: bezpłatny dla członków; dla pozostałych już od £9.90 Więcej info: www.historic-scotland.gov.uk/ events .......................................................
Ayr
23 STYCZNIA
2016 HOMECOMING BURNS SUPPER
Oto kolejna propozycja dla wielbicieli tradycji, poety Roberta Burnsa oraz dźwięków szkockich dud. To wspaniła okazja, aby poczuć prawdziwego ducha narodowego święta, jakim jest obchodzenie narodzin barda sławiącego piękno ukochanego kraju. Ponadto tradycyjne menu, whisky oraz dużo muzyki i tańca. Zapachaniało XVIII wiekiem! Wstęp: £75 Miejsce: Ayr Racecourse 2-6 Whitletts, KA8 0JE Więcej info: www.ayr-racecourse.co.uk .......................................................
Strathpeffer
23 – 24 STYCZNIA
STRATHPEFFER 24
Zapowiada się ostra jazda bez trzymanki! Oto propozycja dla rodziców i ich nastoletnich pociech. W regionie Scottish Highlands są organizowane wyścigi rowerów górskich. Dla ciekawostki warto wspomnieć, że dla tych, którzy są wyjątkowo zafascynowani sportami ekstremalnymi, będzie okazja do pokazania swoich możliwości. Na takich właśnie zawodach pojawiają się łowcy talentów oraz sponsorzy. Może to okazja do rozpoczęcia poważnej kariery? Wstęp: uczestników obo-
WYSPA Z BLISKA
wiązuje wpłata £65.00; zespół 10-osobowy - £100.00 Więcej info: www.strathpuffer.co.uk .......................................................
Edynburg 31 STYCZNIA
WINTER WARMER WALK
Po szaleństwach noworocznych będzie można wziąć głęboki wdech i cieszyć się świeżością rześkich opowiewów ponad słynnym Wzgórzem Artura w stolicy. Jest to świetna okazja dla rozbrykanych milusińskich, aby zapoznać się z topografią terenu jak również radośnie spędzić czas z rodzicami. Organiztorzy zapraszają na pieszą wycieczkę po wzgórzu, podczas której opowiedzą o jego geologicznej historii. Wstęp: £3.5 Więcej info: www.historic-scotland.gov.uk .......................................................
Manchester 1 LUTEGO
MANCHESTER CENTRAL LIBRARY
To jedno z ulubionych miejsce lokalnych mieszkańców. To nieprzebrana skarbnica wiedzy oraz miejsce, w którym można zaczerpnąć odetchnienia i spokoju. Główna bilblioteka miejska zaprasza po remanencie. Powiększono również niektóre z jej części, co sprzyja większym liczbom odwiedzających. Obiekt oferuje kącik dla małego czytelnika, zatem również i rodzice mogą w pełni wykorzystać zasoby przestrzenne budynku. Wstęp: bezpłatny Miejsce: St. Peters Square M2 5PD Więcej info: www.visitmanchester.com .......................................................
Edynburg 6 LUTEGO
WINTER TREE IDENTIFICATION
Zima to nie tylko okres hibernacji i pałaszowania wypieków domowych w zacisznym kąciku z książką pod ręką. To równiez okres aktywnej działalności dla
botaników i miłośników flory i fauny. Edunburg zaprasza na warsztaty uczące jak zidentyfikwoać drzewa. Wstęp: dla członków £45 Miejsce: Royal Botanic Garden, EH3 5LR Więcej info: www.rbge.org.uk .......................................................
Stranraer 7 LUTEGO
SCOTTISH SNOWDROP FESTIVAL 2016: LOGAN BOTANIC GARDEN
Dzięki innej strefie klimatycznej na terenie Wysp morza zaobserwować inny rytm wegetacyjny. Dywan kwiatów zaczyna tkać swe barwy już na początku lutego w postaci przebiśniegów. Ogród botaniczny Logan Botanic Garden w Stranraer zaprasza na festiwal tych pięknych zwiastunów wiosny. Na zachętkę można dodać, że Stranraer to miejscowość położona w okolicy przepływu promów do Irlandii Północnej – powieje orzeźwiającą bryzą morską. Wstęp: £5 Miejsce: Royal Botanic Garden, EH3 5LR Więcej info: www.rbge.org.uk .......................................................
Alexandria 9 LUTEGO
LUSS PANCAKE RACES AND BAKE OF
Brzmi nieco jak historyjka rodem z „Alicji w krainie czarów”. Szalony pomysł na smażenie naleśników, które następnie biorą udział w szalonych wyścigach. Kto szybciej przebiegnie dystans z twórczym obiektem kulinarnego zaangażowania. Dla zainteresowanych jest to okazja do podpatrzenia jak ulubione potrawy można łączyc ze zdrowym trybem życia. Wstęp: bezpłatny Więcej info: lussevents.co.uk
13
Z PERSPEKTYWY
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT KRZYSZTOF KRUK
KRAJOBRAZ PO BITWIE, CZYLI JAK EMIGRANCI PLATFORMĘ POGRZEBALI Gdyby o politycznym kształcie Polski decydowała mieszkająca w Wielkiej Brytanii Polonia, to prezydentem RP byłby Paweł Kukiz, a członkowie jego ruchu mogliby właśnie zabierać się za tworzenie nowego rządu. Gdyby jeszcze rok temu ktoś postawił taka diagnozę, to uznano by ją za co najmniej „kontrowersyjną”, o ile nie za kompletnie szaloną.
KUKIZ ZWYCIĘZCĄ. JEGO WOJOWNICY PODBILI WYSPY Blisko 13 tysięcy głosów – tyle zdobył w wyborach parlamentarnych w Zjednoczonym Królestwie Komitet Wyborczy Wyborców „Kukiz’15”. Zdecydowana większość z nich padła rzecz jasna na samego lidera tej formacji, który startował z numerem 1 w Warszawie. W sumie na drużynę niepokornego rockmana postawiło 24 procent z tych Polaków, którzy 25 października pojawili się w Wielkiej Brytanii przy urnach (w Irlandii zdobył on jeszcze więcej, bo blisko 27 procent głosów). Tak wysokiego poparcia woJOWnicy Kukiza nie uzyskali od Polonii w żadnym innym kraju (najbliżej byli w Holandii, gdzie otrzymali ponad 22,4 procent głosów). Niewiele słabszy od Kukiza wynik uzyskało Prawo i Sprawiedliwość, które w Wielkiej Brytanii zdobyło niespełna 12,4 tysiąca głosów (22,8 procent poparcia), zaś na trzecim miejscu w stawce uplasował się Komitet Wyborczy KORWIN, którego poparł dokładnie co piąty z uczestników głosowania. Dopiero
14
na czwartym miejscu znalazła się Platforma Obywatelska. Na rządzącą od ośmiu lat partię postawiło niespełna 8100 mieszkających w Zjednoczonym Królestwie Polaków – to mniej niż 15 procent tych, którzy pojawili się przy urnie. To zarazem wynik o blisko 10 procent gorszy od tego, który PO uzyskała w całym głosowaniu. I jeszcze jedno – w porównaniu do poprzednich wyborów parlamentarnych PO straciła na Wyspach ponad 5,5 tysiąca wyborców. Innymi słowy, o ile w Polsce rezultat tej partii najtrafniej oddaje określenie „bolesna porażka”, to w kontekście brytyjskiej Polonii można mówić o druzgoczącej klęsce. NAD TAMIZĄ PLATFORMA WYGRYWAŁA OD ZAWSZE Wyborcza porażka Platformy na Wyspach powinna boleć jej sztabowców tym bardziej, że akurat w Wielkiej Brytanii partia ta „od zawsze” (czyli odkąd po otwarciu unijnych granic fala Polaków ruszyła tam do pracy) uzyskiwała wynik znacznie lepszy aniżeli w skali samej Polski. O ile Polonia ze Stanów Zjednoczo-
MAGAZYNSQUARE.PL
ROZMOWA Z
MAGDALENĄ LESIŃSKĄ, EKSPERTKĄ Z OŚRODKA BADAŃ NAD MIGRACJAMI
Osiem lat temu PO zdobyła na Wyspach 3/4 głosów. Teraz niespełna 15 procent, przegrywając z ruchem Pawła Kukiza, PiS-em oraz KORWIN-em. Co sprawiła, że roztrwoniła tak wielkie poparcie sprzed kilku lat? Wyborcy na Wyspach, podobnie jak ci w kraju, po prostu byli rozczarowani tym ugrupowaniem. Pod tym względem różnicy nie było. Tyle, że w przypadku Polaków w Wielkiej Brytanii trzeba jeszcze uwzględnić społeczno-ekonomiczny profil tej grupy. Porównując ją z innymi polskimi emigracjami widać, że jest ona bardzo młoda. Na Wyspy wyjeżdżali ludzie zaraz po studiach, w przedziale wiekowym od 25 do 30 lat. I byli to ludzie bardzo rozczarowani sytuacją społeczno-ekonomiczną w kraju, brakiem perspektyw na rynku pracy. Dlaczego jednak nie przerzucili swojej sympatii na PiS, czyli głównego oponenta partii rządzącej, ale tak zdecydowanie postawili na ruch, który tak chętnie lubi podkreślać swoją anty-systemowość? Paweł Kukiz był bardzo dobrze znany wśród Polaków na Wyspach. Często tam bywał, zarówno jako muzyk, jak też później jako polityk. Dużo energii poświęcił na to, by jeździć do Wielkiej Brytanii i spotykać się z wyborcami. Poza tym Polacy z emigracji znaleźli się listach jego komitetu, jedna z
nych konsekwentnie stawiała na Prawo i Sprawiedliwość, to tej ze Zjednoczonego Królestwa bliżej było do PO. Zarówno w przypadku wyborów parlamentarnych, jak też prezydenckich poparcie dla Platformy oraz jej kandydatów nigdy nie spadało poniżej 50 procent, a był okres, gdy niemal 3/4 idących do urn Polaków na Wyspach głosowało właśnie na PO. Tak było chociażby podczas wyborów prezydenckich w 2005 roku, gdy blisko 72 procent uczestniczących w wyborach polskich emigrantów w UK postawiło na Donalda Tuska (w odbywających się tego samego roku wyborach parlamentarnych PO zdobyła przeszło 52 proc. głosów). Gdy dwa lata później odbywały się przyśpieszone wybory parlamentarne Platforma triumfowała jeszcze wyraźniej, zdobywając na Wyspach 74,5 procent głosów – zmuszony wówczas oddać władzę PiS otrzymał zaledwie nieco ponad 12 proc. To były zresztą dość specyficzne wybory. Miały w sobie coś z ogólnonarodowego plebiscytu. Pierwsze z serii kilku odbywających się w konwencji „albo my, albo oni”. Platformie udało się zaprezentować jako partia nowoczesna, patrząca w przyszłość, a przy tym potrafiąca z tym przekazem trafić do przeważających wśród emigrantów młodych ludzi. Przeciwnik tego nie potrafił, a wypowiedziane przez ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego słowa o „nieporadnych i nieudacznych” dolały oliwy do ognia sprawiając, że część osób poszła na wybory tylko po to, by pokazać środkowy palec PiS-owi. Na tej fali udało się jeszcze trzy lata później Bronisławowi Komorowskiemu zdobyć niemal 72 procentowe poparcie (ponad 31,6 tysiąca głosów) w wyborach prezydenckich, ale to już było ostatnie z cyklu miażdżących zwycięstw PO na Wyspach. NAJPIERW SYGNAŁ OSTRZEGAWCZY. A POTEM WYBORCZY KNOCK OUT Pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla tej partii powinny być wybory parlamentarne roku 2011 roku. Owszem, wybory
Z PERSPEKTYWY
tych osób była nawet „dwójką” na liście. Żadna inna partia, poza PSL w roku 2011, się na to nie zdobyła. Na Wyspach bywał też Janusz Korwin – Mikke i to też przełożyło się na wynik jego komitetu. Natomiast zarówno PO, jak też PiS trochę sobie odpuściły prowadzenie kampanii wyborczej w Wielkiej Brytanii. Zatem emigranci zagłosowali na tych, którzy nie dali im o sobie zapomnieć? To cały klucz do sukcesu? Generalnie wyborcy na Wyspach w ogóle są bardziej skłonni do tego, by popierać ugrupowania skrajne. Zarówno te z lewej, jak i prawej strony sceny politycznej. W roku 2011 bardzo dobry wynik osiągnął tam Ruch Palikota. Tam razem lepiej niż w kraju wypadła tam też Partia Razem. Elektorat na Wyspach jest młody, dla niektórych osób były to pierwsze lub drugie wybory w życiu, ale też mało stabilny. Czym ich zatem przekonali do siebie zwycięzcy? Po tych wyborach widać, że liczyła się przede wszystkim retoryka patriotyczno-narodowa. PiS, komitet Pawła Kukiza oraz komitet KORWIN w sumie zdobyły ponad 60 procent głosów. Średnio wypadła natomiast Nowoczesna Ryszarda Petru, co pokazuje, że do tych młodych ludzi mniej już przemawiają argumenty dotyczące modernizacji, rynku pracy, czy ekonomii. To zresztą nie tylko polska specyfika, to zauważalne w skali całej Europy. Jaki los czeka teraz wygranych tych wyborów? Czy utrzymają poparcie, czy za kilka lat podzielą los PO? Wszystko zależy od tego, co Paweł Kukiz zdoła osiągnąć w parlamencie. Czy zostanie zmarginalizowany jak kiedyś Palikot, czy wręcz przeciwnie. wygrane. Tak w kraju, jak też na Wyspach. Tyle, że na kierowaną wówczas przez Donalda Tuska Platformę postawiło już tylko nieco ponad 13,5 tysiąca głosujących. Czyli mniej niż połowa z tych, którzy zaledwie rok wcześniej postawili na Komorowskiego. Mniej również niż w wyborach parlamentarnych roku 2007, gdy PO otrzymała ponad 26,5 tysięcy głosów. PiS nadal był daleko, daleko w tyle (niespełna 5300 głosów dało mu 21 procentowe poparcie), ale on akurat na przestrzeni czterech lat swój wynik poprawił. Być może najważniejszą informacją dla analizujących wyniki tamtych wyborów powinno być jednak mocne trzecie miejsce ekipy Janusza Palikota. Ponad 15,5 procentowe poparcie dla ekstrawaganckiego i chętnie kontestującego zastane porządki polityka – biznesmena pokazało, że znaczna część wyborców nie odnajduje się po żadnej ze stron barykady dzielącej strefy wpływów PO oraz PiS-u i zdecydowana jest szukać trzeciej siły. Komentując wynik tamtych wyborów na naszych łamach napisaliśmy wtedy „jeszcze jedno takie zwycięstwo, a trzeba się będzie szykować do klęski”. Mieliśmy rację. Z tą tylko może poprawką, że przed zapowiedzianą klęską Platforma żadnych zwycięstw już na swym koncie nie odnotowała. Zimny prysznic przyszedł niespodziewanie 10 maja tego roku, gdy okazało się, że ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski zdobył na Wyspach niewiele ponad 8600 głosów (czyli prawie cztery razy mniej niż pięć lat temu), a bezdyskusyjnym zwycięzcą pierwszej tury został Paweł Kukiz (niemal 32,5 tysiąca głosów). Co prawda w drugiej turze popierany przez Platformę Komorowski odzyskał część głosów, ale nie na tyle dużo, aby wygrać z kandydatem PiS (ostatecznie na poprzedniego prezydenta postawiło 42,2 procent głosujących, na Andrzeja Dudę 57,74 proc.). Była to pierwsza od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej wyborcza porażka Platformy wśród zamieszkałej w Wielkiej Brytanii Polonii, a przy tym porażka zbyt znacząca, aby mówić o „wypadku przy pracy”. Wizja „zielonej wyspy” nad Wisłą po prostu przestała przemawiać do Polaków na Wyspach.
15
SEN
FELIETON
MAGAZYNSQUARE.PL TEXT DARIUSZ DUSZA PHOTO 123RF.COM
DRUGA STRONA
LUSTRA Co Wam się śniło dzisiejszej nocy? Koszmary czy jakieś przyjemne przygody? Nic się nie śniło? Na pewno? A może jednak, tylko nie chcecie o tym opowiedzieć?
Czy jednak koszmary są najstraszniejsze, czy samo przebudzenie? Bezlitosny oprawca budzik wyrywa ze snu i marzeń sennych zazwyczaj w najciekawszym momencie. Jeszcze chwilę, jeszcze minutkę...
Lubię spać, bardzo lubię. Tak naprawdę potrzebuję ośmiu godzin, by się porządnie wyspać. Gdy jest ich mniej, to wstaję marudny i wnerwiony na cały świat. Lubię śnić. Jednak niekoniecznie na jawie.
Sny są niebezpieczne. Szczególnie sny o wolności. Czasem te sny i marzenia się spełniają, a przynajmniej przez moment tak się wydaje. Potem zazwyczaj okazuje się, że ta wolność to iluzja, fatamorgana i ułuda.
Sen jest najtańszym narkotykiem, zapewnia nam pełen odlot, bez kaca i innych niedobrych konsekwencji. Dziwne, że jeszcze nie został zakazany przez państwo. Przecież państwo tak lubi się nami opiekować i decydować, co dla nas jest najlepsze. Ludzie się nie znają, państwo owszem, zna się na wszystkim najlepiej.
Stare, wymyślone przed chwilą przysłowie mówi: „Nieważne, z kim się kładziesz, ważne, z kim wstajesz”.
Opodatkować, ocenzurować sny! Za surrealistyczne, czy nie daj Boże erotyczne marzenia senne powinno się płacić mandat. Za to, za koszmary państwo powinno wypłacać odszkodowanie.
Lepszy najgorszy sen, niż bezsenność. Nie cierpię takich nocy, gdy nie mogę zasnąć. Przewracam się z boku na bok, wstaję, idę napić się wody, znów się kładę. Noc mija, przychodzi przedświt. W końcu odpływam. A za chwilę oprawca budzik wrzeszczy to swoje „drrr!”.
Z
Spadam. Tonę. Duszę się. Nie mogę uciec. Brr... Śnią się Wam takie koszmary? Mnie raz na jakiś czas nawiedza sen o szkole. Siedzę w ławce i wiem, że zaraz wyrwą mnie do odpowiedzi. A ja jestem zupełnie nieprzygotowany. Na szczęście nie prześladują mnie żadne zmory, a po sypialni nie grasują duchy. Przynajmniej na razie nie zanosi się u mnie na żaden odcinek „Paranormal Activity”.
16
Potem z krainy fantazji i marzeń wpadamy do lodowatej rzeczywistości.
W czasie snu lepiej być czujnym, szczególnie, gdy ktoś bliski śpi obok.
„Ewka, Ewka! Jeszcze!”, krzyczysz przez sen. Tylko, że obok Ciebie nie leży żadna Ewka. Obok Ciebie leży Twoja żona. Tak, Twoja żona Zofia. Leży i już wie.
Warto mieć sny, warto mieć fantazje, czy też marzenia. Od najprostszych po najbardziej nieosiągalne, trudne do zrealizowania. Tak to już jest na tym świecie, że jedni mają sny, inni tylko śpiączkę. Słodkich snów Wam życzę.
OKIEM REPORTERA
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT ABS PHOTO 123RF.COM
PUŁAPKI
ŚWIĄTECZNYCH
ZAKUPÓW
Mówiąc „Święta” - myślimy: maraton sprzątania i zakupów, godziny w kuchni, a potem spotkania z rodziną, upominki i wspólne biesiadowanie. Mało kto zdaje sobie sprawę, że odhaczając poszczególne punkty na tej liście - realizujemy schemat, który pomaga się łatwiej uporać z nawałem obowiązków w stosunkowo krótkim czasie.
G
dy wiemy, że zbliżają się Święta, w naszych myślach często automatycznie powstaje obraz sprzątania i zakupów, np. upominków czy produktów spożywczych na kolejne świąteczne dni. Od razu też rysuje się nam w głowie plan działania.
Często wręcz wizualizujemy czekające nas przygotowania, ich kolejność, czas jakiego potrzebujemy na realizację, wstanę o 6.00, posprzątam, umyję okna, pójdę do sklepu, itd. To systematyzuje działania i pozwala zaoszczędzić czas. Ze wszystkim chcemy zdążyć, aby mieć poczucie, że Święta będą odpowiednio celebrowane. Jednak najwięcej czasu i nerwów zajmują nam przedświąteczne sprawunki. Zakupy mocno wpisały się w przedświąteczną tradycję. Wiedzą o tym handlowcy, którzy w przedświątecznym okresie dbają, by klienci sklepów byli bombardowani kolorami, muzyką, zapachami i propozycjami degustacji. Pobudzane są wszystkie nasze zmysły. W efekcie najczęściej zaczynamy być głodni, a potem kupujemy więcej, niż było w planach. Zwłaszcza teraz, kiedy zabiegani ludzie, oprócz jedzenia i środków czystości, mogą kupić w hipermarketach ozdoby choinkowe, prezenty itp.
18
Znacie to? Zielone elfy i Święty Mikołaj z Coca-Colą w ręku oraz inne charyzmatyczne postacie w telewizji przekonujące nas do zakupu reklamowanego produktu. Co się kryje za tą grą pozorów sterującą realnymi emocjami ludzi? To, że wyjątkowa i atrakcyjna atmosfera w sklepie np. świąteczne dekoracje i muzyka pozytywnie wpływają na decyzje zakupowe konsumentów potwierdziły badania przeprowadzone przez dr Elisabeth Brüggen i dr Brama Fouberta z Uniwersytetu w Maastricht. Wykazali oni, że dzięki zaskakującemu i atrakcyjnemu otoczeniu, kupujący jest skłonny spędzić w sklepie więcej czasu, a także polecić zakupy w danym miejscu innym osobom. W konsekwencji konsumenci pozostawiają w odmienionych sklepach więcej pieniędzy. SUBTELNA PERSWAZJA Największym paradoksem działań marketingowych podczas świąt jest fakt, że dominującym elementem perswazyjnym, wpływającym na dokonywane przez klientów zakupy, jesteśmy my sami. A dokładnie nasze zachowanie, które nazywane jest „owczym pędem”. Jeśli otaczający nas ludzie kupują więcej, nagłaśniają proces zakupów oraz upubliczniają go, wówczas my sami kupujemy jeszcze więcej. Jeśli jedna osoba kupi dany produkt, a widzą to pozostali klienci stojący w tej samej kolejce, natychmiast wzrasta prawdopodobieństwo, że wśród planowanych zakupów znajdą się również te produkty, które kupiła osoba w kolejce przed nimi. Do tego wszystkiego dochodzą działania perswazyjne oparte na zasadach psychologii, wykorzystywane m.in. w świątecznych sloganach reklamowych, które pobudzają sferę emocjonalną. Slogany te najczęściej odwołują się do rodzinnych i kulturowych tradycji, potrzeby miłości i spełniania marzeń, dlatego popularne slogany to„spełnij pragnienia swoich bliskich” lub „spraw radość najbliższym”. W całej oprawie przedświątecznego marketingu liczy się każdy szczegół: zapach , kolor, dźwięk, wszystko to ma nam ko-
MAGAZYNSQUARE.PL jarzyć się niezwykle sielsko. Te uczucia są dokładnie przeciwstawne do stresu towarzyszącego każdemu osobnikowi, który jest w trakcie maratonu po centrach handlowych, w poszukiwaniu tych wyjątkowych artykułów, które umilą nam święta. Natężenie stresu odczuwanego podczas przedświątecznych zakupów może wyzwalać w nas reakcję „walcz albo uciekaj”. Za sprawą tego ewolucyjnego mechanizmu służącego przetrwaniu ludzie w tłumie stają się bardziej agresywni. Świąteczne zakupy mogą także powodować niepokój, złość, poczucie winy, zagubienie, finalnie prowadząc do nieadekwatnego wyczerpania - czytamy w „The Telegraph”. Zaczynają nami rządzić pierwotne instynkty, które wykształciły się już u naszych zamierzchłych przodków jako mechanizmy obronne ratujące życie w potencjalnie groźnych sytuacjach. Masz ochotę znokautować torebką lub rozjechać zakupowym wózkiem tych, którzy stają na twej drodze? Spokojnie, to nie twój właśnie ujawniający się piekielny charakter, a ewolucyjny mechanizm nawołujący do walki. Blisko jedna czwarta Brytyjczyków uznała zakupy w tym właśnie okresie za bardziej stresujące niż latanie, wypełnianie skomplikowanych formularzy, czy przemieszczanie się w godzinach szczytu - pokazują badania przeprowadzone przez „ocado.com”. Być może jest to przyczyną tego, że coraz więcej osób decyduje się ominąć centra handlowe i prezenty kupuje przez internet. PSYCHODELICZNY ŚWIĄTECZNY OBRAZEK TO NASZA RZECZYWISTOŚĆ?
OKIEM REPORTERA
Aby nie dać się porwać „wyjątkowym okazjom” i „ super-promocjom” należy dobrze przemyśleć kwestie rzeczy, które chcemy kupić, aby uprzyjemnić sobie i swoim bliskim ten wyjątkowy czas. Wbrew pozorom, planowanie budżetu i wybór artykułów naprawdę potrzebnych nie jest rzeczą łatwą. Tradycyjna kartka i długopis odeszły już do lamusa. Przydatnym narzędziem w planowaniu świątecznego budżetu może okazać się elektroniczna lista zakupów tzw.Listonic. (listonic.pl) Możemy nią zarządzać za pomocą własnego telefonu komórkowego lub komputera. Po pierwsze i najważniejsze. Bardzo uważnie i skrupulatnie twórzmy listę zakupów, najlepiej na bieżąco – jak tylko dostrzeżemy brak jakiegoś produktu, od razu dopiszmy go do listy. Uzbrojeni w spis wszystkich produktów potrzebnych do sporządzenia wigilijnej kolacji nie będziemy tak podatni na impulsy płynące z kolorowych, zapełnionych półek w hipermarketach. Listonic może pomóc zaplanować nam świąteczną ucztę. Wystarczy, że wybierzemy przepisy na najbardziej smakowite potrawy w serwisie kulinarnym i ściągniemy je na telefon komórkowy, który zawsze nam towarzyszy. Wbrew pozorom – im dłuższa lista, tym lepiej, bo jeśli kupimy więcej rzeczy naraz, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że następnym razem do sklepu zawitamy dopiero za np. tydzień, a nie za dwa dni. Po drugie. Nigdy nie wybierajmy się do sklepu głodni,bo na pewno kupimy więcej niż planowaliśmy. To prosty mechanizm – głodny człowiek na widok wszystkich pyszności spoglądających ze sklepowych półek na pewno skusi się na jakiś niepotrzebny drobiazg.
Masz ochotę znokautować
Po trzecie. Nie sugerujmy się wielkością torebką lub rozjechać Gdyby do centrum handlowego przed świętaopakowania. Często w dużych kartonach, mi przenieść osobę z XVIII w. prawdopodobzakupowym wózkiem torbach, słojach znajduje się mniej produknie doświadczyłaby ona natychmiastowego tych, którzy stają na twej tu niż oczekujemy. Zwracajmy uwagę na przeciążenia systemu odpowiedzialnego za drodze? Spokojnie, to nie zawartość masy netto lub liczbę sztuk w sprawne przetwarzanie informacji. Jej proopakowaniu jednostkowym. twój właśnie ujawniający cesy związane z koncentracją zapewne nie się piekielny charakter, Po czwarte. Gdy w sklepach panuje świąporadziłyby sobie z przesytem bodźców. a ewolucyjny mechanizm teczny nastrój, dużo łatwiej ulegamy namoCzy organizmy ludzi XXI wieku są dużo lepiej nawołujący do walki. wom sprzedawców i lekką ręką wydajemy przystosowani do funkcjonowania w przepieniądze. Zanim zdecydujemy się na sko-bodźcowanej rzeczywistości? To wątpliwe. rzystanie ze świątecznej oferty sprawdźmy, Co prawda, nasze mózgi ze względu na swoją plastyczność przystosowały się do odbioru dużej ilości komunika- czy rzeczywiście jest to promocja. Może bowiem okazać się, że ten tów jednocześnie, ciągłego szumu - u młodszych pokoleń obser- sam towar w innym sklepie kosztuje znacznie mniej. wuje się większą „przerobowość” bodźców. Tak czy inaczej życie w Po piąte. Starajmy się chodzić do sklepu z wyliczoną kwotą pieprzesycie pociąga za sobą pewne koszty. Jakie? niędzy w gotówce. Jeśli dokładnie zrobimy obliczenia i oczywiście Mózgi osób, które nieustannie analizują, podejmują liczne decyzje, przetwarzają multum informacji, ograniczając tym samym czas na zresetowanie systemu i relaks, działają głównie w wysokich stresogennych zakresach fal mózgowych Beta2 (wysoka Beta). Brak zwolnienia sprawia, że najzwyczajniej ulegają przegrzaniu, tak jak silniki pracujące na zbyt dużych obrotach. Efekt: trudności w koncentracji, utrzymujący się niepokój czy lęk. działań. Jak zejść z wysokich zakresów fal na te niższe?
Cóż, najlepiej zacząć wieść bardziej relaksujący tryb życia, więcej czasu poświęcać na sen, medytować. No tak, tylko najprawdopodobniej nie zastosujesz tych zaleceń pośrodku galerii handlowej? Jeśli czujesz, że podczas zakupów głowa wprost ci paruje, pomocne może być zamknięcie oczu choćby na chwilę- nie tylko odetniesz się w ten sposób od znacznej części bodźców, ale też mózg zacznie funkcjonować w zakresie niższych, spokojniejszych i dodających optymizmu fal Alfa. PSYCHOLOGOWIE JEDNOGŁOŚNIE PODPOWIADAJĄ, ŻE JEDYNYM SKUTECZNYM SPOSOBEM NA UNIKNIĘCIE PUŁAPEK W SKLEPACH JEST KOMPLETNA LISTA ZAKUPÓW.
zostawimy sobie pewien margines, na pewno nie wydamy więcej niż powinniśmy. Nie jest to dobra nowina dla tych, którzy są przyzwyczajeni do płacenia kartą – Ci z pewnością znacznie chętniej skuszą się na dodatkowe opakowanie bombek choinkowych. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
Przestrzeganie tych uniwersalnych zasad na pewno ułatwi nam nie tylko te szalone, świąteczne, ale i te codzienne zakupy. Przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia zawsze są czasochłonne, ale niekoniecznie muszą być uciążliwe. Spróbujmy w tym roku wykorzystać nowatorskie rozwiązanie jakim jest Listonic, a wielkie zakupy i kontrola finansów przestaną być już przykrym obowiązkiem. A najważniejsze jest to jak się czujesz wręczając komuś prezent. Gdy widzisz uśmiech na twarzy bliskiej Ci osoby, czujesz się spełnienie. Wiesz wtedy dobrze, że Twój cel został osiągnięty. Dzielnie wytrwałeś w gorączce świątecznych zakupów. Dałeś prezent nie tylko bliskiej Ci osobie, ale również sobie samemu. Radość najbliższych jest często najlepszym prezentem.
19
PORADNIK UK
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT DARIUSZ BARABASZ PHOTO 123RF.COM
WYJAZDY DO POLSKI
Spora część Polaków wybierających się do kraju na święta decyduje się na podróż samochodem bądź autobusem. Taki sposób podróży, chociaż posiada swoje zalety, nie zawsze przebiega tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Długi czas spędzony za kierownicą sprawia, iż znacznie łatwiej o wypadek. Gdyby doszło do takiej sytuacji, należy: ■■ Zadzwonić na policję oraz pogotowie, jeżeli którykolwiek z uczestników wypadku ucierpiał, ■■ Skontaktować się ze swoją firmą ubezpieczeniową, ■■ Zachować wszelkie dokumenty otrzymane od policji oraz służb medycznych. Możemy również zostać poproszeni o wypełnienie i podpisanie dokumentu European Accident Statement. Osoby które ucierpiały w wypadkach drogowych poza granicami UK nadal mogą starać się o odszkodowanie w Anglii czy też w Szkocji, jednak zasady ubiegania się o rekompensatę mogą się różnić.
niowej sprawcy – firma musi wtedy nominować reprezentanta w kraju zamieszania osoby poszkodowanej. Pozwala to na szybkie zgłoszenie szkody bez potrzeby angażowania sądu z innego kraju. Problemem jest natomiast ustalenie kwoty rekompensaty. Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem odszkodowanie za doznane obrażenia ciała jak również straty materialne i finansowe związane z wypadkiem musi być ocenione na podstawie przepisów kraju, w którym doszło do wypadku. Polskie zasady będą obowiązywały w momencie, gdy wypadek wydarzył się na terenie Polski. Niezbędne jest zatem to, aby reprezentująca nas kancelaria posiadała odpowiednie kontakty w innych krajach Unii Europejskiej. Pozwoli to na uzyskanie reportu odnośnie wysokości odszkodowania bez zbędnego opóźnienia lub komplikacji. Dariusz Barabasz - Graham M Riley & Co. Solicitors Ltd Kancelaria prawna
Informacji zawartych w tym artykule nie należy traktować, jako porad prawnych. Służą one wyłącznie do celów informacyjnych. O konkretną poradę prawną dla każdego przypadku z osobna należy zawsze zwrócić się do odpowiednio wykwalifikowanego prawnika.
Pasażerowie pojazdów zarejestrowanych w UK, których kierowca był odpowiedzialny za wypadek nie będą mieli żadnych dodatkowych trudności. W momencie kiedy winę za wypadek ponosi kierowca, którego samochód jest zarejestrowany w jednym z krajów Unii Europejskiej, a do kolizji doszło poza granicami UK, kwestia uzyskania odszkodowania wygląda odrobinę inaczej. Firmy ubezpieczeniowe działające na terenie Unii Europejskiej muszą posiadać swoich przedstawicieli w każdym z krajów członkowskich zgodnie z The Fourth European Union Motor Insurance Directive z roku 2003. Ta dyrektywa pozwala na wystąpienie bezpośrednio przeciwko firmie ubezpiecze-
CHILD BENEFIT
Child Benefit to nieopodatkowana suma, o którą możesz ubiegać się dla swojego dziecka. Zwykle jest wypłacana co cztery tygodnie, choć czasami może być wypłacana co tydzień. Kwalifikujesz się do otrzymania Child Benefit, jeśli: ■■ Twoje dziecko ma mniej niż 16 lat; ■■ Twoje dziecko ma więcej niż 16 lat i uczy się bądź jest na szkoleniu (sprawdź, czy dany typ edukacji kwalifikuje do Child Benefit);
20
■■ Twoje dziecko ma 16 lub 17 lat i nie uczy się bądź szkoli w obrębie typu edukacji, których kwalifikuje do Child Benefit, ale pracuje, uczy się bądź jest na szkoleniu zatwierdzonej instytucji. ■■ Możesz ubiegać się o Child Benefit, nawet jeśli Twoje dziecko nie mieszka z Tobą. W takim przypadku jednak możesz otrzymać Child Benefit tylko jeśli: ■■ łożysz na utrzymanie dziecka; ■■ wysokość wydatków jest przynajmniej taka sama jak wysokość Child Benefit, który otrzymujesz; ■■ osoba wychowująca Twoje dziecko nie otrzymuje Child Benefit – jeśli zarówno Ty, jak i ona będziecie się ubiegać o Child Benefit, zostanie on przyznany tylko jednej osobie.
MAGAZYNSQUARE.PL
PORADNIK UK
WYPADEK W PRACY?DOWIEDZ SIĘ JAK UZYSKAĆ ODSZKODOWANIE! Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom polskiej społeczności postanowiliśmy wyjaśnić, co należy zrobić w sytuacji, gdy doszło do wypadku. Jeżeli miałeś wypadek w pracy niezwłocznie zgłoś wypadek swojemu przełożonemu lub, chociaż innemu pracownikowi. Pracodawca jest zobowiązany do odnotowania każdego wypadku w rejestrze wypadków (Accident Report Book). Jeżeli jest to możliwe upewnij się, że wypadek jest odnotowany i że treść notatki zgadza się z tym, co faktycznie stało się. Jeżeli jest taka możliwość zrób zdjęcie miejsca gdzie miałeś wypadek. Jeżeli masz jakieś dolegliwość bólowe warto udać się do lekarza. Jeżeli doszło do wypadku w pracy o odszkodowanie może ubiegać się pracownik na kontrakcie, pracownik agencyjny oraz osoba samo-zatrudniona (self-employed). Pamiętaj, że sprawy o odszkodowania przedawniają się z upływem 3 lat od dnia
wypadku przy czym najlepiej oddać sprawę w ręce adwokatów od razu po zdarzeniu, kiedy wszystkie dowody w sprawie są jeszcze dostępne. Ważne jest także, aby unikać pośredników i zgłosić się bezpośrednio do kancelarii adwokackiej, która poprowadzi sprawę o odszkodowanie na zasadzie No Win No Fee. Mecenas Łukasz Wójcik prawnik kancelarii Slater Gordon zauważa, że kancelaria może wystąpić do firmy ubezpieczeniowej o odszkodowanie za; dolegliwości bólowe lub uraz, utratę zarobku z powodu nieobecności w pracy oraz inne wydatki. Naszym klientom możemy także zorganizować fizjoterapie. Bezpłatne konsultacje w języku polskim z zakresu odszkodowań za wypadki w pracy i inne wypadki zapewnia kancelaria Slater Gordon pod numerem 075 14 65 18 41.
MIAŁEŚ WYPADEK DROGOWY? ZOBACZ JAK UZYSKAĆ ODSZKODOWANIE.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom polskiej społeczności postanowiliśmy wyjaśnić, co należy zrobić w sytuacji, gdy doszło do wypadku. Jeśli miałeś wypadek drogowy zapisz numer rejestracyjny sprawcy, jego imię i nazwisko oraz adres zamieszkania. Jeżeli istnieją świadkowie, najlepiej znać ich dane osobowe lub chociaż numery telefonów. Jeżeli jest to możliwe zrób zdjęcia uszkodzonego samochodu sprawcy i swojego. Jeżeli masz jakieś dolegliwości bólowe warto udać się do lekarza. Pamiętaj, że zawsze możesz zadzwonić na policję. Jeżeli doszło do wypadku drogowego o odszkodowanie może ubiegać się kierowca, pasażer, rowerzysta, motocyklista oraz pieszy. Pamiętaj, że sprawy o odszkodowania przedawniają się z upływem 3 lat od dnia wypadku przy czym najlepiej oddać sprawę w ręce adwokatów od razu po zdarzeniu, kiedy wszystkie dowody w sprawie są jeszcze dostępne. Ważne jest także, aby unikać po-
■■ Child Benefit może zostać Ci przyznany także wtedy, kiedy nie jesteś rodzicem dziecka, ale jesteś za nie odpowiedzialny. ■■ Obecnie w rodzinach, gdzie jeden z rodziców otrzymuje roczne wynagrodzenie od 50 do 60 tys. funtów, zasiłki na dzieci będą ograniczone. Świadczenia będą tu nadal przyznawane, ale podczas rocznego rozliczenia ze skarbówką rodzice będą musieli zwrócić państwu 1% z każdych 100 funtów zarobionych w danym roku podatkowym. ■■ Przykład 1:Wyobraźmy sobie rodzinę z dwojgiem dzieci, gdzie matka lub ojciec zarabia 54 tys. funtów rocznie. Child Benefit w ciągu 12 miesięcy wyniesie tu 1 052 funtów, ale podczas rozliczenia z fiskusem trzeba będzie zwrócić 700 funtów.
średników i zgłosić się bezpośrednio do kancelarii adwokackiej, która poprowadzi sprawę o odszkodowanie na zasadzie No Win No Fee. Mecenas Łukasz Wójcik, polski prawnik kancelarii Slater Gordon zauważa, że kancelaria może wystąpić do firmy ubezpieczeniowej o odszkodowanie za; dolegliwości bólowe lub uraz, utratę zarobku z powodu nieobecności w pracy oraz inne wydatki. Naszym klientom możemy także zorganizować fizjoterapie. Bezpłatne konsultacje w języku polskim z zakresu odszkodowań za wypadki drogowe i inne wypadki zapewnia kancelaria Slater Gordon pod numerem 075 14 65 18 41. Łukasz Wójcik LLM Polski Prawnik slatergordon.co.uk/pl
Przykład 2:W przypadku par, gdzie jedna z osób zarabia rocznie powyżej 60 tys. funtów, zasiłek na dziecko może być nadal przyznawany, ale na koniec roku podatkowego pełna kwota tych zasiłków musi być zwrócona państwu. Chcesz ubiegać się o Child Benefit? Zanim przejdziesz do strony, na której możesz ubiegać się o Child Benefit online, przygotuj sobie: ■■ Twój NIN’ ■■ numer referencyjny Child Benefit (jeśli takowy posiadasz)’ ■■ akt urodzenia Twojego dziecka’ ■■ detale Twojego konta
21
NASZE SPRAWY
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT IZA MIKOS PHOTO 123RF.COM
ŚCIĄGAMY NASZYCH Od kiedy otwarto dla nas Polaków granice państw Unii Europejskiej, nieustająco powiększa się liczba rodaków przybywających na Wyspy Brytyjskie. Przyjeżdżaliśmy, przyjeżdżamy i przyjeżdżać będziemy, jak wynika z danych statystycznych z ostatnich paru lat. Końca nie widać.
K
ażdy z nas ma z sobą swoją własną historię związaną z pojawieniem się na brytyjskiej ziemi. Każdy z nas zapewne długo będzie pamiętać swoje początki w nowym kraju. Zwykle nie są one łatwe, chociaż perspektywa poprawy bytu jest tak silnym argumentem, że pokonujemy strach, pakujemy najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadamy do samochodu czy samolotu z myślą, że „jakoś to będzie”. Przecież innym się udało, więc nie może to być aż tak trudne. Szwagier, siostra, sąsiad, koleżanka na nas czekają. Zaoferowali pomoc, namówili do wyjazdu, tak serdecznie zapraszali, że grzechem byłoby nie skorzystać z okazji. Ci, którzy mieszkają tutaj już kilka lat wiedzą, że nie jest to tak proste. Wielu Polaków tęskni za krajem, rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. Próbujemy się asymilować z rodzimymi mieszkańcami Wysp, ale często bariera językowa jest zbyt duża, a nasza odwaga, by próbować to zmienić, nieco mniejsza. Zdarza się również tak, że trudno jest nam odnaleźć się wśród Brytyjczyków ze względu na odmienne poglądy, mentalność, przyzwyczajenia. Niełatwo czuć się „u siebie” w obcym kraju. Zamykamy się więc w swoim polskim kręgu znajomych i szukamy innych rozwiązań. A one czasem same się nasuwają. Zawsze znajdzie się w Polsce ktoś, kto chciałby przyjechać i spróbować tak, jak inni. Więc zapraszamy Zenka, Wieśka, Kasię czy Marysię. Im trudno, nam tęskno. Razem będzie fajnie. Głównych powodów naszej decyzji, aby przyjąć pod swój dach gościa jest kilka (choć może jest i tak, że co człowiek, to motywacja). Pierwszym z nich jest naturalna chęć niesienia pomocy komuś w potrzebie. Zapraszamy więc do siebie bliskich i dalszych, mając nadzieję, że polepszą oni swoje życie. Często
22
pragniemy mieć koło siebie bratnią duszę, tworzyć swoisty kawałek Polski na obczyźnie, mieć z kim świętować urodziny swoje, czy dzieci, pogadać, napić się wódeczki. W perspektywie być może liczymy na to, że nasze dzieci kiedyś będą się tutaj razem bawić z dziećmi naszych kuzynów, przyjaciół, bo oni przecież zaraz zorganizują przeprowadzkę całej rodziny z Polski, jak tylko Wiesiek czy Kazik pójdzie „na swoje”... Poza tym sami dla siebie wydajemy się być lepsi. Przecież gdyby nie my, to kto by rękę wyciągnął? Dla wielu stałe posiadanie kogoś w gości bywa ogromną motywacją. Często pomimo złych doświadczeń decydują się na kolejną i kolejną, i kolejną próbę poprawienia komuś życia. Nie ukrywajmy, że często decyzja ma również czynnik ekonomiczny. Razem będzie się mieszkało ciaśniej, ale taniej. My zaoszczędzimy, oni też nie stracą... Jak to się sprawdza w praktyce? Z perspektywy ponad dziesięciu lat mieszkania w Wielkiej Brytanii mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że zwykle źle się to kończy. Większość historii, które dane mi było usłyszeć nie miały happy endu, co oczywiście nie oznacza, że takowe się nie zdarzają. Znam również przykłady ludzi, którzy wzajemnie potraktowali się z szacunkiem, żyjąc przez jakiś czas pod wspólnym dachem; nadal się przyjaźnią. Jaki jest klucz do ich sukcesu? Wydaje mi się, że oni zwyczajnie potrafili słuchać siebie nawzajem. Większość problemów wynikających z sytuacji, w której zaczynamy mieszkać z nowym domownikiem bierze się stąd, że nikt nie zwraca zwykle uwagi na to, jak często osoba ta jest nam znana jedynie ze sporadycznych spotkań, imprez, wyjazdów. Działa to oczywiście w dwie strony. Nie znamy naszych wzajemnych, codziennych nawyków, przyzwyczajeń. Kolorowa wizja koegzystencji dość szybko zaczyna pękać, jak bańka mydlana. Na początku przymykamy oko na zachowania, których nie akceptujemy; ciężko jest zwrócić uwagę komuś, kto jest naszym gościem. Zwykle są to drobiazgi, które powtarzają się codziennie, wystarczająco często,
MAGAZYNSQUARE.PL
żeby zacząć zwracać na nie szczególną uwagę. Dusimy to w sobie, czekając, aż minie. Otóż... nie minie. Dlaczego? Po pierwsze, dlatego że zwykle nasz gość nie zdaje sobie sprawy, że coś nam w nim przeszkadza. Po drugie, nawet jeśli zwrócimy mu uwagę, to ciężko jest zmienić swoje zachowanie w krótkim czasie. Przy odrobinie dobrej woli można byłoby wypracować kompromis, ale do tego potrzebna jest szczera i otwarta rozmowa, bez wzajemnego obwiniania się. Wspólne szukanie rozwiązań, a nie problemów. Najlepiej już wtedy, kiedy tylko poczujemy, że we współlokatorze coś nas „uwiera”. Nie doprowadzajmy do eskalacji własnej frustracji, bo skończy się tym, że karczemną awanturę wywołamy o to, że Wiesiek stanął na skrzypiącą deskę, chociaż powinien był się domyślić, że nas to zirytuje. Dobrze byłoby również, aby osoba, którą zaprosiliśmy do naszego domu dowiadywała się o problemach bezpośrednio od nas. Mamy oczywiście prawo zwierzać się swoim przyjaciołom ze swoich kłopotów, ale bywa tak, że oni tu, na Wyspach, stają się również znajomymi naszych gości. Lepiej nie stawiać siebie samych w sytuacji plotkarzy, rozpowiadających pokątnie o osobach, które same przygarnęło się do domu. To z pewnością nie pomoże w tworzeniu pozytywnych relacji, spotęguje jedynie wzajemne pretensje. Nikt nie lubi być obgadywany, niestety jest to bardzo popularne zjawisko wśród naszych rodaków. Istnieje też druga strona medalu, dużo bardziej bolesna dla „przyjmujących”. Wiele razy słyszałam, że ludzie, których postrzegaliśmy jako przyjaciół, którym pomogliśmy urządzić się na obczyźnie, nagle znaleźli sobie inne, lepsze towarzystwo, odcinając się od swoich tzw. przyjaciół po ustabilizowaniu swojej sytuacji na tyle, że nie potrzebują już pomocy. W efekcie Ci, którzy sprowadzili tutaj kogoś, mając nadzieję na wspólne święta czy inne uroczystości, poczuli się wykorzystani. Niestety, często za takim zachowaniem kryje się również nieustanne obgadywanie, a z czasem wręcz ukryta wrogość. To okropne, acz popularne zjawisko, wyobraźcie sobie dwie rodziny mieszkające pod jednym dachem, dzielące się troskami i radościami, a po jakimś czasie mijające się na ulicy bez słowa… To przykre zjawisko, tym bardziej niezrozumiałe, że przecież żyjąc na obczyźnie, powinniśmy się wspierać i szanować. Chciałabym poruszyć również kwestię zazdrości. Oj tak, podobno to nasza niechlubna cecha. Niektórym z nas ciężko się patrzy na to, co miało być celem przyjazdu naszej znajomej/znajomego, czyli polepszenie sytuacji materialnej. Czasem uczeń przerasta mistrza. Jeśli nasi „podopieczni” radzą sobie w nowej sytuacji, powinno nas to cieszyć; niestety często jest odwrotnie. Komuś, kto przyjechał do nas, wiedzie się po czasie lepiej, niż nam kiedykolwiek. Prze-
NASZE SPRAWY
cież gdyby nie my... Zawiść nigdy nikomu nie przysporzyła niczego dobrego. Jeśli rzeczywiście przyczyniliśmy się do lepszej sytuacji naszych znajomych, to być może kiedyś, gdzieś, pewnie w zupełnie innym miejscu i czasie ktoś wyciągnie do nas rękę. Do ludzi zawistnych rzadko kto rękę wyciąga i tę rękę podaje. Ja również, podobnie jak wielu z Państwa, gościłam w swoim domu bliskich i znajomych, którzy tutaj chcieli rozpocząć nowe życie. Z własnego doświadczenia wiem, że zamieszkanie z nowym domownikiem zmienia sporo w ogólnej sytuacji domowej. W takich okolicznościach trzymam się jednak kilku podstawowych zasad. Pierwszą z nich jest ustalenie, na jakich warunkach dana osoba przyjeżdża, czy będzie dokładać się do budżetu rodzinnego, w jakim zakresie. Pytam również o zwyczaje, nawyki, czego nie lubi, jak się może udzielać w obowiązkach domowych. Mówię też, na co ja się godzę, a czego stanowczo tolerować nie będę, w czym mogę pomóc na początku, a czego załatwiać za tego kogoś nie będę. Wszystko to omawiamy przed ewentualnym pojawieniem się mojego gościa, żeby była jasność sytuacji dla obydwu stron. Wszelkie problemy, małe codzienne nieporozumienia wyjaśniam na bieżąco. Nie oczekuję, że ktoś się zmieni diametralnie od następnego poranka. Daję szansę. Każdy z nas ma wady i zalety. Każdy z nas ma swoją granicę cierpliwości i prywatnej przestrzeni. Jeśli są one naruszane, zwłaszcza notorycznie, mamy prawo być asertywni. Jeśli ktoś, kto u nas się zatrzymał narusza w sposób rażący wypracowany system, spokój i życie rodzinne, nie powinniśmy czuć się zobligowani do dalszej gościnności. Istnieje jednak sposób, by nie dochodzić do tej „cienkiej, czerwonej linii”. Komunikacja, rozmowa, współpraca i wzajemny szacunek. W przeciwnym wypadku będziemy się mijać na ulicy, udając, że się nie znamy, a nasi (często już wspólni) przyjaciele usłyszą dwie całkowicie odmienne historie dotyczące tego, co się wydarzyło. Aby dopełnić obraz, należy zwrócić uwagę na dobre strony goszczenia przyjaciół czy rodziny, ludzi, którzy przyjeżdżają w celu osiedlenia się poza granicami ojczystego kraju. Szczególnie dotyczy to osób spokrewnionych, których łączy rodzina, a co za tym idzie podobne wartości i przyzwyczajenia. Tutaj finał jest godny naśladowania, ponieważ wówczas wspierają się nawzajem, a ich relacje są jeszcze silniejsze niż miało to miejsce w kraju. Zdają sobie sprawę z tego, że na obczyźnie mają tylko siebie, a bazą więzi, która ich łączy to tolerancja i szacunek. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Życzę Państwu, aby przy naszych stołach wigilijnych nie zasiadła z nami zawiść, pogarda, złość, poczucie krzywdy i niezrozumienia. Niech to będzie czas wybaczania, pojednania, miłości. Do Siego Roku.
23
WYWIADY I OPINIE
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT AGNIESZKA TRĄBKA
Zajmujesz się w swojej pracy badawczej zagadnieniem, które dotyczy coraz większej liczby rodziców – wychowaniem dzieci za granicą. Czy możesz zdradzić, jak to się stało, że zainteresowałaś się tym tematem? Trudno w to uwierzyć, ale tym tematem zainteresowałam się jeszcze, jako studentka. W 2008 roku chodziłam w Instytucie Socjologii UJ na zajęcia o płci, migracjach i obywatelstwie i im więcej czytałam, tym bardziej nurtowało mnie to, że prawie wszystkie badania dotyczą trudności rozdzielenia matek i dzieci. Słynne badania – szczególnie dotyczące Amerykanek i Filipinek – pokazywały separację w kontekście globalnych nierówności. Prawie nikt nie zastanawiał się nad tym, co się dzieje, gdy te rodziny ponownie się połączą w kraju emigracji. Polskie migracje post-akcesyjne, (czyli takie, które nastąpiły po akcesji, wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej – przyp. red.) były wtedy dość nowym tematem badań i także tutaj rodziny, rodzicielstwo czy wychowanie dzieci analizowane były sporadycznie, więc tym bardziej wydawało mi się zasadnym pytanie o to, co się dzieje z macierzyństwem Polek na emigracji. W międzyczasie sama zostałam mamą w Niemczech i w ramach anegdoty dodam, że w czasie badań do doktoratu prowadziłam wywiady, podczas których mój syn pełzał po podłodze z dzieciakami respondentek – to było bardzo ciekawe doświadczenie! Czy od tego czasu dostrzegasz jakąś zmianę w sposobie postrzegania polskich migracji?
MATKA POLKA CZY MOŻE MATKA INTENSYWNA?
Ludzie wyjeżdżają całymi rodzinami, bo wolą mieć mniej, ale jednak być razem, ponad wszystko cenią rodzinne więzi, mają silną potrzebę bycia razem i źle znoszą rozłąkę – mówi dr Paula Pustułka, badaczka migracyjna z Instytutu Socjologii UJ. Paula Pustułka jest socjologiem i badaczką migracyjną. W 2014 roku obroniła pracę doktorską o polskich matkach-emigrantkach w Wielkiej Brytanii i Niemczech na Uniwersytecie w Bangor w Walii Północnej. Prowadziła badania w ramach projektów „Polskie szkolnictwo w Wielkiej Brytanii - tradycja i nowoczesność” oraz „Nic o nas bez nas - Partycypacja obywatelska Polaków w Wielkiej Brytanii”, a obecnie jest związana z Instytutem Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie w projekcie Transfam zajmuje się badaniem polskich rodzin transnarodowych w Norwegii.
24
Obecnie na pewno obserwujemy bardzo pozytywną zmianę w studiach migracyjnych, szczególnie w kontekście polskim, gdzie rosnąca grupa badaczy d§ostrzega, że sytuacja rodzinna osób wyjeżdżających jest równie kluczowa, jeśli nawet nie ważniejsza, niż ich pozycja na rynku pracy, zarobki, zatrudnienie itp. Bardzo często podkreślam, że - z ekonomicznego punktu widzenia - emigracja z Polski całą rodziną nie jest racjonalna – finansowo opłacalne jest żeby jedno z rodziców pracowało żyjąc oszczędnie zagranicą i przesyłało pieniądze do partnera i dzieci pozostających w kraju, gdzie zarobione środki mają większą moc nabywczą. Wyjazd z dziećmi to nie tylko koszty przeprowadzki, ale też konieczność wynajęcia większego mieszkania czy domu, wydatki związane z edukacją czy opieką (przedszkole, żłobek), a także zwiększone wydatki na codzienne zakupy, które teraz dla całej rodziny robimy w kraju „droższym”. Ludzie wyjeżdżają całymi rodzinami, bo wolą mieć mniej, ale jednak być razem, ponad wszystko cenią rodzinne więzi, mają silną potrzebę bycia razem i źle znoszą rozłąkę z partnerem/partnerką i/lub dziećmi. Na jakie pytania powinien sobie odpowiedzieć rodzic wychowujący dziecko za granicą? Trzeba sobie na pewno uświadomić, że wychowanie dziecka to zawsze jest trudne zadanie, a rodzicielstwo na emigracji wymaga jeszcze więcej pracy. Warto zastanowić się, jakie są nasze oczekiwania odnośnie przekazywania ojczystej kultury, tradycji czy języka, a także jakimi pośrednikami będziemy w procesie integracji naszego dziecka czy dzieci ze środowiskiem kraju przyjmującego tj. placówkami edukacyjnymi, rówieśnikami, sąsiadami, kulturą. Cieszy mnie, że coraz więcej rodziców, z którymi rozmawiam stawia na dwu- czy wielojęzyczność dzieci, ale też staram się „odczarowywać” proces nauki języka. Jednym z mitów jest to, że dzieci-migranci wyjeżdżający z Polski język obcy łapią błyskawicznie niczym przez osmozę i w miesiąc po przyjeździe są gotowe na pójście do szkoły z rówieśnikami z kraju przyj-
MAGAZYNSQUARE.PL mującego – tak oczywiście nie jest. Zarówno do przekazywania języka, jak i tradycji czy kultury, trzeba podchodzić realistycznie i być przygotowanym na trudności, także i na to, że dorastające dziecko może się buntować. W rodzinach wielonarodowych negocjować musimy dodatkowo nie tylko z dziećmi, ale też z partnerem/partnerką i wziąć pod uwagę to, że język i kultura są dla naszych dzieci podstawami relacji z krewnymi i bliskimi. Wspomniałaś, że rodzice są pośrednikami w procesie integracji - czy jest coś, co mogą zrobić, aby być dobrymi pośrednikami oraz by zminimalizować ewentualne trudności? Jak sobie z nimi radzić, gdy już wystąpią? Myślę, że trzeba zwracać uwagę nie tylko na opanowanie nowego języka przez dziecko, ale też na to, jak radzi sobie z emigracją, z wielojęzycznością i wielokulturowością. Jako rodzice musimy obserwować dzieciaki, być gotowi na pytania i wiedzieć, gdzie szukać odpowiedzi czy pomocy, gdy coś nas niepokoi. W przypadku tej najbardziej widocznej w ostatnich latach emigracji do Wielkiej Brytanii są już pewne dobre wzorce: od 2010 roku mamy polskojęzyczny poradnik o brytyjskim systemie szkolnictwa podstawowego, są liczne projekty dla rodziców i dzieci realizowane przez Polish Psychologists’ Association, prężnie działają też polskie szkoły sobotnie – tych inicjatyw jest naprawdę sporo. Mam nadzieję, że podobnie kształtować się będzie krajobraz form wsparcia dla polskich rodziców w innych krajach przyjmujących – szczególnie we względnie „nowej” dla Polaków Norwegii, która jest mi szczególnie bliska z uwagi na projekt Transfam, w którym obecnie pracuję. „Matki Polki” czy „matki Europejki”, to pytanie stawiasz w jednym ze swoich artykułów. W swojej pracy opisujesz kilka typów matek. Czy możesz je krótko opisać? Czy któryś z nich wydaje Ci się najlepszy? Typologia praktyk macierzyńskich, którą stworzyłam na potrzeby doktoratu jest nawet bardziej skomplikowana i pokazuje jak bardzo różnorodne – i przez to fascynujące – są strategie Polek wychowujących dzieci poza krajem. Wśród trzech typów głównych mamy zatem wspomnianą Matkę Polkę, która jest zasadniczo tradycyjna i zwykle religijna, oddana polskości nawet za cenę nie integrowania się ze społeczeństwem przyjmującym. Na drugim końcu kontinuum mamy tak zwaną Matkę Intensywną – bardzo europejską, często bardzo dobrze wykwalifikowaną i pracującą na wysokim stanowisku, dostosowującą się do wzorców kraju, w którym mieszka. Ciemną stroną tego przystosowania bywa to, że polskość spychana jest na zdecydowanie dalszy plan w wychowaniu dzieci - po prostu brakuje na nią czasu. Najczęściej pojawiającym się typem w moich badaniach był jednak model, który jest pomiędzy dwoma opisanymi wyżej, czyli Nowa Matka Imigrantka, która dokonuje pewnego rodzaju hybrydyzacji, łączenia praktyk wychowawczych – odrzuca pewne elementy polskości, ale też nie wdraża wszystkich elementów wychowania, które proponuje jej społeczeństwo przyjmujące. Nową Matką Imigrantką jest chyba być najciężej, gdyż wymaga to nieustannego balansowania pomiędzy dwoma konkurującymi ze sobą kontekstami. Nie jest oczywiście tak, że odnajdziemy się doskonale w jednym typie, bo to nie są kategorie ostre – na przykład ja bardzo staram się być matką feministką (to dodatkowy podtyp), ale zasadniczo chyba jednak jestem matką hybrydową – trochę Matką Polką, trochę Nową Matką Imigrantką. W ramach ilustracji pomyślmy o takich codziennych dylematach – czy w soboty dziecko wysyłamy do polskiej szkoły, czy może jednak ulegamy jego namowom, żeby z naj-
WYWIADY I OPINIE
lepszym przyjacielem chodziło na karate? Jak decydujemy, co jest ważniejsze dla nas i czy to, co wybieramy jest na pewno lepsze dla dziecka? Co robimy w wakacje, gdy dzieci nas ciągną do Londynu, bo wszyscy rówieśnicy już widzieli stolicę, a poza tym marzą o hiszpańskich plażach, a tymczasem dla nas stolicą jest Warszawa i chcemy pojechać do naszych rodziców, zrekompensować dziadkom to, że wnuków nie widują zbyt często. Można się domyślić, że nie ma jednej dobrej odpowiedzi na powyższe pytania o to, co w danej sytuacji zrobić, zatem nie ma też jednego najlepszego typu macierzyństwa. Czy zauważyłaś jakieś różnice między Wielką Brytanią, Niemcami i Norwegią, jeśli chodzi o funkcjonowanie rodzin migrantów i wychowywanie przez nich dzieci? Wbrew pozorom różnice między krajami przyjmującymi migrantów są drugoplanowe wobec różnic na osi „w Polsce” versus „na Zachodzie/poza krajem/na emigracji”. Większość respondentów w naszych badaniach operuje porównaniami „tam” i „tu” czy też „my” i „oni” i, co ciekawe, ich narracje są dość zbieżne niezależnie od tego, w którym z tych trzech wymienionych krajów mieszkają. Innymi słowy, polscy rodzice napotykają na podobne problemy, przede wszystkim związane z niezrozumieniem różnic systemowych i kulturowych. Weźmy przykładowo problemy związane ze szkołą. W Wielkiej Brytanii wynikają one głównie z tego, że przenosimy bezrefleksyjnie nasze założenie, że obowiązuje rejonizacja i dziecko od ręki dostanie miejsce w placówce najbliższej naszemu miejscu zamieszkania, podczas gdy skomplikowany system ocen szkół w Anglii wymaga od rodziców zabiegania o miejsca w dobrych szkołach ze sporym wyprzedzeniem. Polscy rodzice w Norwegii z kolei nieustannie narzekają na – według nich – zatrważająco niski poziom tamtejszych szkół, nie zdając sobie sprawy, że różnice programowe czy brak ocen wynikają w dużej mierze z ideologii kooperacji – wzajemnej pomocy i współpracy, a nieznanej nam z Polski rywalizacji, gdzie szkoła to wyścig i rankingi. Bardzo dobrze widać podobieństwa tych procesów w tym, że rodzice polscy, którzy przebywają zagranicą dłużej, niezależnie od kraju przyjmującego, z czasem dużo lepiej oceniają lokalny system i doceniają wprowadzone w nim rozwiązania. Bardzo ważny wydaje mi się też aspekt regionalny – rodzic, który ma problem i mieszka w Londynie, Berlinie czy Oslo jest w sytuacji dużo bardziej uprzywilejowanej niż nasz rodak mieszkający na terenie niezurbanizowanym dwie godziny od Liverpoolu, Frankfurtu czy Stavanger. Mimo bardzo pozytywnej roli i zmian umożliwionych przez nowe technologie, faktyczne wsparcie będzie jednak mniej dostępne dla osób spoza centrów. Jeśli miałabym podać jakieś czołowe różnice między Norwegią, Niemcami i Wielką Brytanią, to należałoby się cofnąć do charakterystyki migracji z Polski do poszczególnych krajów. Paradoksalnie konsekwencje dla rodziców ma to, kto i kiedy wyjeżdżał nie tyle w ostatnich latach, ile w ostatnim półwieczu, a może i wcześniej. Od tego w dużej mierze zależy, jak wygląda obecnie istniejąca migracyjna infrastruktura, taka jak ośrodki kulturalne, edukacyjne, biznesowe czy handlowe – stosunkowo dobra, ale też początkowo zamknięta na post-akcesyjnych migrantów w Anglii, słabsza i bardzo regionalnie zróżnicowana w Niemczech, oraz właściwie minimalna w Norwegii, gdzie wcześniej Polaków mieszkała zaledwie garstka. Jednocześnie warto podkreślić, że współcześnie wyjeżdżający Polacy wydają się grupą bardzo dynamiczną i zaangażowaną, więc kolejne lata warto obserwować pod kątem nowych rodzicielskich inicjatyw politycznych, stowarzyszeniowych, społecznych. Dziękuję za rozmowę
25
NASZE SPRAWY
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT KRZYSZTOF KRUK PHOTO 123RF.COM
EUROPA BEZ STREFY SCHENGEN? TAK MOŻE BYĆ. I TAK PRZECIEŻ BYŁO
Strefa Schengen trzeszczy w szwach. Po latach swobodnego podróżowania między krajami Unii Europejskiej na jej wewnętrzne granice zaczynają wracać kontrole. Od września przywrócili je Niemcy, Austriacy i Słoweńcy. Miesiąc później to samo zrobili Węgrzy na granicy ze Słowenią, a po listopadowych zamachach w Paryżu na taki sam krok zdecydowała się Francja oraz Szwecja.
26
B
ardzo możliwe, że to jeszcze nie koniec. W wypowiedziach polityków i publicystów coraz częściej można usłyszeć, że jedynie uszczelnienie wewnętrznych granic Wspólnoty pozwoli zahamować przewalającą się przez Europę falę migrantów i skuteczniej przeciwdziałać przemieszczaniu się terrorystów. Nawet jeśli ceną za to miałoby być ponowne opuszczenie szlabanów i zmuszenie podróżujących do czekania w kolejce do kontroli. Dla tych, którzy w dorosłość wkraczali na początku tego stulecia taka wizja może wydawać się dość egzotyczna i być może nawet niepokojąca. Wszak swoboda przemieszczania się jest jedną z najbardziej zauważalnych i powszechnie wykorzystywanych korzyści z naszego członkostwa w Unii. Tyle, że – o czym być może niektórzy zapominają – taki stan rzeczy trwa od stosunkowo niedawna. Strefa Schengen to naprawdę młody projekt. A jak wyglądała Europa przed nią? JOŽIN Z BAŽIN, EXPOSE TUSKA I... PIŁOWANIE SZLABANÓW 22 grudnia 2007 roku w krajowych serwisach informacyjnych królował jeden temat – kilka godzin wcześniej, dokładnie o północy Polska weszła do strefy Schengen. Mimo późnej pory i przenikliwego mrozu na granicach zebrały się tysiące ludzi – oficjeli i urzędników, ale też zwykłych ciekawskich. Strzelały petardy i korki od szampanów. Było gremialne odliczanie sekund przed północą i pamiątkowe zdjęcia z mającymi niebawem zniknąć znakami ostrzegającymi o kontroli granicznej. Na Łysej Polanie w Tatrach marszałek Małopolski i wiceprzewodniczący kraju treszowskiego na Słowacji ręczną piłą w symbolicznym geście przecięli graniczny szlaban. Podobną scenkę oglądano w Ujsołach (Beskid Żywiecki), gdzie w roli głównej wystąpił wójt tej miejscowości i sołtys położonego po słowackiej stronie No-
MAGAZYNSQUARE.PL
NASZE SPRAWY
votu. Dyżurujący w Kostrzynie nad Odrą dziennikarze skwapliwie odnotowali, że ostatnimi odprawionymi przez pograniczników samochodami były trabant i fiat 125p.
tujące, że w tej dekadzie Polska rozpoczęła już starania o przyjęcie do Unii Europejskiej. Ta zaś w tym czasie kończyła wdrażać do swego porządku prawnego przepisy traktatu z Schengen.
Raz jeszcze przypomnijmy sobie tę datę: noc z 21 na 22 grudnia 2007 roku. Niespełna osiem lat temu i blisko cztery lata po tym jak Polska weszła do Unii Europejskiej. Na listach przebojów rządziła wtedy Katie Melua („If you were a sailboat”), The White Stripes („You don’t know what love is”) i Michael Buble („Lost”), natomiast hitem youtube’a był „Jožin z bažin” Ivana Mlanka. O facebooku mogło słyszeć co najwyżej wąskie grono pasjonatów nowych technologii. Robert Lewandowski? Grający dla Znicza Pruszków 19-latek właśnie zmierzał po tytuł króla strzelców drugiej ligi, ale poza grupą najbardziej zagorzałych fanów piłki nożnej mało kto o nim słyszał. Przeciętny, kanapowy kibic świętował pierwszy w historii awans Polski do Mistrzostw Europy i bramki Euzebiusza Smolarka, zaś publicyści wciąż jeszcze analizowali expose nowego premiera... Donalda Tuska.
DWADZIEŚCIA LAT WSPÓLNEJ EUROPY „BEZ GRANIC”
STAŁO SIĘ W KOLEJCE PO PASZPORT I DO ODPRAWY NA GRANICACH Wejście do strefy Schengen popierało wówczas 57 procent Polaków. Zwłaszcza dla tych, którzy pamiętali jeszcze czasy wkładek paszportowych, upokarzającego proszenia się o wydanie paszportu i wielogodzinnego czekania na odprawę była to historyczna chwila. Tym, którzy w tej chwili zaczynają się zastanawiać o co chodzi wyjaśniamy: do grudnia 1988 roku paszportu nie miało się w szufladzie. O dokument trzeba było wystąpić do biura paszportów (działało w ramach Milicji Obywatelskiej, później Służby Bezpieczeństwa) i albo się go otrzymało, albo nie. To zawsze była loteria. A co jeśli ktoś już wykupił wczasy za granicą, a potem nie dostał paszportu? A to już był jego problem. Otrzymany paszport po powrocie do Polski trzeba było oddać, więc jeśli za jakiś czas ktoś planował znowu wyjechać, to cała „zabawa” zaczynała się od nowa. A fakt, że raz, czy drugi otrzymało się paszport nie był żadna gwarancją, że za trzecim razem nie dostanie się odmowy „z ważnych przyczyn społecznych i państwowych”. Osobną kategorią dokumentów podróżnych „made in PRL” były wkładki paszportowe. Ważne były tylko z dowodem osobistym, a przy tym zasięg ich obowiązywania był ograniczony wyłącznie do krajów „demokracji ludowej” (czyli na zachód już nie można było z nimi wyjechać). Ich plusem było to natomiast, że z czasem zaczęto wydawać wkładki z 5-letnim terminem ważności. W latach 70-tych do wjechania na teren wybranych „demoludów” (ZSRR, NRD, czyli Niemcy Wschodnie, Węgry, Bułgaria, Rumunia, Czechosłowacja) uprawniały też specjalne stemple w dowodzie osobistym, co jak na realia panujące po wschodniej stronie „żelaznej kurtyny” było już sporym osiągnięciem. Po tym jak w Polsce rozpoczął się „karnawał Solidarności”, a później stan wojenny część z tych państw ograniczyła jednak możliwość swobodnego wjazdu, reglamentując ją wyłącznie dla osób uczestniczących w zorganizowanych wycieczkach lub posiadających zaproszenie.
O położonej na styku Niemiec, Francji i Luksemburga niewielkiej wsi Schengen (nieco ponad 1500 mieszkańców) pewnie nikt nigdy by w świecie nie usłyszał, gdyby nie wydarzenie, które miało tu miejsce 14 czerwca 1985 roku. Tego dnia właśnie na pokładzie wycieczkowego statku „Princesse Marie Astrid”, na rzece Mozeli, przedstawiciele Francji, Niemiec, Belgii, Holandii i Luksemburga podpisali umowę o stopniowym znoszeniu kontroli na wspólnych granicach tych państw. Na to, aby tak faktycznie się stało trzeba było poczekać jeszcze 10 lat. Dopiero bowiem w roku 1995 weszły w życie przepisy konwencji wykonawczej do układu z Schengen. W tym samym roku do porozumienia przystąpiła Hiszpania i Portugalia (Włochy, Austria, Grecja i kraje skandynawskie uzyskały status obserwatorów), natomiast dwa lata później na mocy Traktatu Amsterdamskiego cały tzw. dorobek Schengen stał się częścią wspólnotowego porządku prawnego, choć faktycznie zaczął obowiązywać od maja 1999 roku. I wtedy właśnie rozpoczęła się era Europy bez granic. Dziś do strefy Schengen należą 22 państwa Unii Europejskiej, a także nie należące do Wspólnoty: Islandia, Norwegia, Liechtenstein, Monako, Szwajcaria, San Marino, Andora i Watykan. W kolejce oczekujących na dołączenie do tego „klubu” znajduje się Bułgaria, Rumunia (mają wstąpić od roku 2016), Chorwacja i Cypr (warunkiem jest dostosowanie procedur administracyjnych, infrastruktury i stanu prawnego do przepisów układu Schengen, a ostateczna decyzja należy do Rady UE). Z kolei na własne życzenie poza granicami strefy pozostała Wielka Brytania oraz Irlandia, które zdecydowały się zachować kontrolę na swoich granicach. Układ z Schengen zniósł kontrole na wewnętrznych granicach Unii, ale pozostawił furtkę do ich czasowego przywrócenia w razie „poważnego zagrożenia dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego”. I nie jest to bynajmniej martwy zapis - w ciągu 20 lat funkcjonowania Schengen sygnatariusze układu sięgnęli po niego już kilkanaście razy, z początku czyniąc to przeważnie przy okazji dużych imprez piłkarskich (w praktyce kontrola ta dotyczyła głównie osób wjeżdżających na dane terytorium). Dwa razy z tego mechanizmu skorzystały zresztą także Polska – po raz pierwszy w roku 2012, gdy wspólnie z Ukrainą organizowała mistrzostwa Europy w piłce nożnej, po raz drugi rok później, gdy w Warszawie odbywała się Konferencja Klimatyczna. Nigdy nie zdarzyło się jednak, aby mechanizm stosować częściej niż dwa razy w roku. Aż do tej jesieni.
Zdobycie dokumentów uprawniających do wyjazdu to jedno, a sam wyjazd to drugie. Powiedzmy eufemistyczne – pogranicznicy nie wywoływali zbyt ciepłych uczuć. Jasne, słynna scenka z „Misia” Stanisława Barei, gdy wracający do Polski podróżni są ważeni i rozliczani ze straconych kilogramów jest artystyczną groteską i celowym przejaskrawieniem. Faktem jednak jest, że odprawy na granicach często były długotrwałe, drobiazgowe (zdarzało się grzebanie w bagażach) i mało sympatyczne, czego efektem były kolejki i długie wyczekiwanie na granicach. Po prawdzie zresztą (nad)gorliwi funkcjonariusze nie zniknęli wraz ze zmianą ustroju. Zdarzało się ich spotykać jeszcze w latach 90-tych, co wówczas było o tyle iry-
27
SHORT PRESS
MAGAZYNSQUARE.PL TEXT MONIKA NOWICKA PHOTO 123RF.COM
KARIERA A INWESTYCJA W EDUKACJĘ
Czy inwestycja, z jaką związane jest zdobycie dyplomu uczelni wyższej zwraca się? Przy wysokich kosztach kształcenia wielu żaków na Wyspach zaczyna powątpiewać w sens horrendalnej inwestycji, jaką jest wykształcenie.
P WWW.INDEPENDENT.CO.UK/ LAUREN RAZAVI
rzy średniej wysokości czesnego, które opiewa na kwotę ok. 8 tys. funtów (głównie na terenie Anglii i Walii; w Szkocji obowiązują inne zasady) nie licząc rocznego utrzymania się, roczny budżet wydaje się spędzać sens z powiek i studentom i często finansujących ich rodziców. Czego jednak poszukują pracodawcy, aby ta inwestycja opłaciła się? Okazuje się, że choć wybierane kierunki studiów są pewną wskazówką, co interesuje danego studenta, to raczej chodzi tutaj o pasję w ogólnym znaczeniu. Poświęcenie to jeden z terminów często wykorzystywanych do analizy kandydatów podczas rekrutacji. Taka forma analizy osobowości pozwala na odpowiednie kategoryzowanie pod względem umiejętności podejścia do
tematu (analizy sytuacji), zrozumienie stawianych wymogów (czy poświęcam się pracodawcy) oraz stopień rozwinięcia umiejętności interpersonalnych, czyli praca w zespole i w pojedynkę. Właśnie podczas studiów nadażają się niepowtarzalne okazje do popracowania nad CV. Warsztaty międzywydziałowe, wyjazdy grupowe, kółka zainteresowań i przeróżne akcje są sposobem na pokazanie pracodawcy, że poza wysiłkiem intelektualnym, dany student miał okazję do działania na polu nie tylko akademickim. Tak zbudowane doświadczenie w trakcie trwania studiów pozwala spojrzeć na potencjalnego kandydata z nieco innej perspektywy. A wyniesione doświadczenie rzutuje na przebieg rozmowy kwalifikacyjnej oraz późniejszą pracę. Inwestycja w edukację to osobliwy temat; wszystko zależy od oczekiwań względem samego siebie.
POMYSŁ NA BIZNES
N
ie są to jednak nieopierzone „appki”. Od chwili stworzenia Facebook dysponuje wielobilionowymi aktywami i pasywami, co pozwoliło korporacji wykupić Instagrama. Przy tak dużym zainteresowaniu i wzroście użytkowników (już w 2012 roku, czyli dwa lata po wypuszczeniu Insta online, jego wzrost osiągnął 31%, podczas gdy Facebook odnotował tylki 3%). Biorąc pod uwagę wpływową siłę przekazu, jaką już od dłuższego czasu dzierży ta aplikacja, prognozy wróżą jej operatorom świetlaną przyszłość. Każdy nieskromnie marzy o osiągnięciu sukcesu w życiu, jednak jak do niego dojść? Weźmy pod lupę Marka Zuckerberga, czyli mózg kryjący się za powstaniem Facebooka. Obecnie jego wartość netto to 25 bilionów funtów. Jego przygoda z tworzeniem programów dla użytkowników sięga czasów wczesnego
28
dzieciństwa. Tworzył aplikacje pozwalające jego rodzinie komunikować się na odległość, a było to ok. 20 lat temu, czyli zdecydowanie wcześniej niż MSN Messenger. Do rewolucji doszło w pokojach akademika jego alma mater, czyli Harvardu, który ostatecznie porzucił dla kariery. Jakie są szanse, że ktoś inny powtórzy jego sukces? Pomysłów na biznes jest wiele a błyskawiczny sukces mediów społecznościowych jest tego najlepszym dowodem. Na Wyspach mamy Twitter (czyli co w trawie piszczy), Tinder (czyli kto jest chętny na randkę, najlepiej nie później niż za 3 godziny), a twórczość pisarska to też nie najgorszy pomysł na zarobienie paru groszy. Dorzućmy jeszcze wynalazki takie jak Selfie Stick czy Tangle Teezer (szczotka do rozczesywania splątanych włosów), dzięki którym pojawia się stabilny punkt odniesienia. Przy braku inspiracji wystarczy zerknąć na media społecznościowe – tam huczy od pomysłów.
WWW.CUSTOMGROWTHGROUP.COM
Media społecznościowe to potężna platforma. Zjawisko fenomenalne, choć niewyobrażalnie młode. Facebook egzystuje dopiero od ok. dekady, a Instagram niedawno obchodził 5-lecie istnienia.
MAGAZYNSQUARE.PL
SHORT PRESS
ZADŁUŻONA SŁUŻBA ZDROWIA W ANGLII
P
o dokonanych atakach terrorystycznych w Paryżu pojawiła się bezprecedensowa konieczność zwiększenia kwoty przeznaczanej na ochronę państwa i jego mieszkańców. Nadchodzący okres świąteczny sprawia obradującym na Westminster parlamentarzystom nieco kwaśne niespodzianki. Najnowsze dane informują o zadłużeniu NHS na kwotę 1.6 biliona funtów. W mediach wrze jak w kotle piekielnym. Warto pokrótce przyjrzeć się komentarzom prawicy. „Za dużo imigrantów i obciążony system świadczeń socjalnych”, za które oczywiście wini się nowo przybyłych na Wyspy. Przez pryzmat wydarzeń w Paryżu niełatwo będzie Premierowi załatać tak ogromną dziurę. David Cameron poinformował o koniecz-
ności zwiększenia wydatków na ochronę państwa. Działania w kierunku nowej polityki militarnej i bezpieczeństwa to kwestia długoletniego planowania. Przy obecnym rytmie nowelizacji taki plan mógłby zostać zaaprobowany dopiero w roku 2017. W mediach społecznościowych da się zaobserwować wiele głosów niezadowolenia. Niektórzy informują o niższym zadłużeniu, jakie miało państwo przed stworzeniem NHS w 1938 roku, inni porównują do Grecji, która obecnie ma zadłużenie sięgające 170% względem PKB. Wielu pragnie uchronić służbę zdrowia przed prywatyzacją. Najlepszym przykładem jest USA. Akcja ratunkowa podczas ataku serca u osoby nieposiadającej ubezpieczenia zdrowotnego kosztuje 50 tys. dolarów. Są to rachunki, które amerykańscy lekarze wystawiają bez zmrużenia oka. Nadchodzące lata pokażą, jaki będzie los NHS.
SŁABA PŁEĆ NA WYSPACH A KWESTIA WIEKU
W ciągu ostatnich kilku dekad sposób patrzenia na kobiety po 40 roku życia uległ drastycznej zmianie.
P
rzed nastaniem ery tzw. super modelek, do których w latach 90-tych zaliczyć można było Cindy Crawford, Claudię Schiffer i Naomi Campbell, piękno kobiecego ciała wiotczało z wiekiem. Po ok. trzydziestu latach obecności w tej samej branży, te same modelki wyglądają równie olśniewająco i emanują pięknem kobiecego czaru. Okazuje się, że wiek fizycznego starzenia się kobiet posuwa się do przodu. Jak to wygląda obecnie? Warto wziąć pod lupę brytyjską
modelkę i bizneswoman, Christine Brinkley. Ta 61-letnia matka trójki dzieci przeczy każdej granicy wieku. Wysportowana, tryskająca energią preferuje wegetarianizm, aktywnie działa w branży kosmetyczno- upiększającej i nie planuje przejść na emeryturę przez (najprawdopodobniej) najbliższych 10 lat. Jak komentuje proces starzenia się we współczesnym świecie? „Wiele kobiet zataja swój wiek, ja natomiast twierdzę, że należy ogłaszać go wszem i wobec. Obecnie wiele kobiet przeczy metryce, bo cechuje nas większa samoświadomość w kwestiach zdrowego odżywiania się, aktywnego trybu życia oraz wykorzystania sztuczek upiększających. To dlatego wyglądamy i czujemy się świetnie”. Podczas jednego z wywiadów pani Brinkley wchodząc do hotelu na spotkanie z dziennikarzem sprawiła, że obejrzało się za nią kilku gości. Podeszła również przypadkiem przebywająca tam Cindy Crawford. I ona podkreśliła, że takie kobiety jak Christine Brinkley to wzorce modelowe odnośnie trybu życia i samozadowolenia. Czy trzeba paniom czegoś więcej, aby czuć się pięknie?
www.futurofashion.co.uk
HTTP://WWW.WESTERNSUSSEXHOSPITALS.NHS.UK
Na Wyspach da się słyszeć głosy niezadowolenia. Już od dłuższego czasu rząd Davida Camerona boryka się z nadwyrężonym budżetem dla służby zdrowia.
TEMAT NUMERU
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT MONIKA NOWICKA PHOTO 123RF.COM
RÓŻNE OBLICZA ŚWIĄT W EUROPIE
Święta to okres wyczekiwania przepełniony magią feerii kolorowych światełek i radosnego barytonu Św. Mikołaja. Mimo tego, że święta to z pewnością synonim wyjątkowych chwil w gronie rodziny i znajomych, czasem budzą jednak wiele kontrowersji. Przedmiot międzykulturowych dysput jest niczym cienki lód – warto uważać, gdzie wiodą nas nogi.
N
arastające we współczesnym świecie kontrowersje wokół terminologii i schematu obchodzenia samych świąt sięgają bez wyjątku wszystkie kraje chrześcijańskie. Obecnie w takich krajach angielskojęzycznych o wierze protestanckiej jak USA, Canada (i w mniejszym stopniu Wielka Brytania), mamy do czynienia z delikatnym tematem wrażliwości wielokulturowej. Zmienne trendy retoryki rządowej i korporacyjnej zalecają wykorzystywanie neutralnej frazeologii, która prawie szerokim łukiem omija newralgiczne tematy siłą rzeczy utrwalające różnice o podłożu religijnym, kulturowym czy politycznym. Z tego też powodu takie giganty branży spożywczej jak Walmart, Macy’s czy Sears oponują za „życzeniami sezonowymi” (z ang. Season’s Greetings) „udanym okresem urlopowym” (z ang. Happy Holidays) aniżeli życzeniem innym „wesołych świąt”. W krajach anglosaskich od stuleci istnieje podział społeczeństwa ze względu na wiarę, która w przeszłości stanowiła niestety źródło konfliktów. Warto jednak na chwilę skierować peryskop na Szwajcarię — to kraj, w którym w harmonii egzystują cztery regiony kulturowo-językowe, każdy ma inną tradycję i wartości. Jaki jest ich obraz w okresie świątecznym? ALPEJSKA KRAINA W Szwajcarii wśród praktykujących osób wiary chrześcijańskiej około połowa stanowi grupę wyznania katolickiego, natomiast druga część społeczeństwa to protestanci. Lokalni mieszkańcy mawiają, że wyznanie religijne można rozpoznać po strukturze wioski, a dokładniej po wyglądzie zarówno kościoła jak i szkoły. Te dwa budynki mają kluczowe znaczenie dla ogółu społeczeństwa w skali mikro i makro. W społeczności wyznania rzymskokatolickiego dominuje kościół; jeśli natomiast w strukturze zabudowy dominuje szkoła, wówczas wiadomo że jest to okolica zamieszkana przez protestantów. Co ciekawe, Szwajcaria to obszar nauk Jana Kalvina. Propagowane przez niego idee wyznaczyły najbardziej surowe wytyczne — społeczne, w stosunku do stylu życia oraz artystyczne do wznoszonych budowli. Takie kreowanie przestrzeni życiowej odbiło się szerokim echem na estetyce świątecznej. Ozdoby, jak i sama choinka mają skromniejszy wygląd w porównaniu do pełnego przepychu i blichtru, ozdób wiary katolickiej.
30
KOLĘDOWANIE
Popularny w całej Europie zwyczaj kolędowania wywodzi się z łacińskich pieśni i obrzędów odprawianych w Nowym Roku. „Calendae Januriare” to po łacinie pierwszy dzień stycznia. I co ciekawe, słowo calendae w języku galijskim (i hiszpańskim) znaczy „nowy księżyc” co ma zapewne związek z kalendarzem księżycowym. Słowo kolęda ma więc bogaty rodowód rzymski i romański. I nic w tym dziwnego kultura rzymska i obyczaj chrześcijański są podstawą kultury europejskiej. W całej Europie, w tym także w Polsce, kolęda i zwyczaj kolędowania wywodzi się z łacińskich zwyczajów noworocznych. Dlatego też kolęd nigdy nie śpiewano przed Bożym Narodzeniem. Kolędy pojawiały się w Wigilię i towarzyszyły ludziom przez cały okres Bożego Narodzenia, aż do Święta Trzech Króli.
Poza pałaszowaniem świątecznych pyszności co jeszcze może zacieśniać więź rodzinną? Szwajcarzy znaleźli odpowiedź na to pytanie – spacer po lesie w zimowym puchu w poszukiwaniu idealnego iglaka na choinkę. Dla Szwajcarów to tradycja świąteczna, której zwieńczeniem jest fondue, posiłek na bazie topionego sera i białego wina. Jadany tylko zimą! Mieszkańcy Republiki Helweckiej często uśmiechają się z pobłażliwie na samą myśl o nieopierzonych turystach, którzy również latem czasem zajadają się tą typowo sezonową potrawą. Choć kraje anglosaskie ogarnia wezbrana gorączka przedświąteczna już w połowie listopada, Szwajcarzy słyną ze stoickiego spokoju. Wedle tradycji ubieranie choinki to rytuał, któremu staje się zadość nie wcześniej niż 24 grudnia i pozwala cieszyć się świeżym zapachem drzewka do 2 stycznia. Choć to ten sam kontynent, zobaczmy w jaki sposób świąteczne tradycje rozpoczęły się na Wyspach. NARODZINY BRYTYJSKIEJ TRADYCJI Już w listopadzie centrum każdego większego miasta w Królestwie ożywa blaskiem tysiąca światełek choinkowych. Pachnie świerkiem i sosną, stoły świątecznych kramów uginają się pod ciężarem smakowitych wiktuałów. W tle da się słyszeć pogłos chóru dochodzący z pobliskiej katedry, otacza nas gwar rozmów i wesołych powitań. Tak oto prezentuje się Christmas Market, słynny na Wyspach, jak również w Niemczech czy też Francji. To synonim świąt, bez którego trudno wyobrazić sobie okres bożonarodzeniowy. Jakie są jednak początki tej kultywowanej od stuleci, uwielbianej przez wszystkich tradycji? Wszystko zaczęło się w mrocznych czasach średniowiecza na terenie niemieckojęzycznej części Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Już wtedy w tak obecnie magicznych miejscach jak Monachium czy też Wiedeń kiermasze uliczne były przedbożonarodzeniową tradycją podczas 4 tygodni Adwentu. Stoły kupców oferowały same wspaniałości dla wyczekującego podniebienia: prażone migdały obtaczane w karmelu, figurki wykonane z suszonej śliwki, ciasto jajeczne z kandyzowanymi owocami, czy też miękkie ciasto imbirowe (zwane dosłownie chlebem imbirowym). Jeśli zaschło w gardle, na pomoc ruszały wyborne trunki — poza znanym
MAGAZYNSQUARE.PL
grzańcem serwowano również likier jajeczny i grzane piwo. Nie zapominano też o najmłodszych: pajacyki, lalki oraz książeczki domowej roboty czekały na spragnionych prezentów milusińskich. Obecnie kiermasze świąteczne w samych Niemczech przyciągają miliony entuzjastów, którzy nie potrafią przejść obojętnie obok bożonarodzeniowych parafernaliów. Jak jednak ten istny szał świąteczny wygląda na terenie Wielkiej Brytanii? SZALEŃSTWO PRZYGOTOWAŃ ŚWIĄTECZNYCH NA WYSPACH Królestwo Elżbiety II szybko łapie bakcyla. Jeśli jest okazja do świętowania, gaszenia pragnienia świątecznymi napojami, a apetytu smakołykami, Brytyjczyków nie trzeba długo namawiać. Istnym hitem sezonu jest kiermasz świąteczny w angielskiej miejscowości Lincoln, który przyciąga ok. 100 tys. odwiedzających tylko w ciągu pierwszych kilku dni. Należy on również do niekwestionowanego giganta na Wyspach, szczycąc się ponad 300 kramami. Manchester wpadł natomiast na jeszcze inny pomysł zróżnicowania doświadczenia odwiedzających. Miasto wznosi ok. 8 punktów targów świątecznych, z których każdy charakteryzuje się innym motywem. Na jednym mamy do wybory smakołyki francuskie, a na innym tylko te pochodzenia niemieckiego. Edynburg nie pozostaje w tle — każdego roku centrum stolicy rozbłyska świąteczną magią, a zapach gofrów, kiełbasek, naleśników z Nutellą i masy innych pyszności niesie się po mieście. Jeśli ktoś nie zdąży kupić pierników lub sera prosto z Francji lub wina z Niemiec, można to nadrobić w ostatni dzień targu, czyli 24 grudnia. Wówczas ceny spadają o 90% procent. To tylko tak między nami… A na zakończenie co nieco o wyczekiwanym napoju, czyli...
GRZANE WINO - GWIAZDA WIECZORU (Z ANG. MULLED WINE) Bezspornie związane z zimowymi wieczorami, posiada moc kojącą zachrypnięte gardła i zdecydowanie rozluźnia po szaleństwach na śniegu. To tradycyjny napój sezonu zimowego i wieczornych spotkań przy kominku, którego smak zyskuje dzięki przyprawom korzennym oraz delikatnej kompozycji z alkoholu (porto lub czerwone wino). Poza tym Święta Bożego Narodzenia oraz Halloween to coroczna okazja, aby napawać się relaksującym smakiem grzanego wina. Skąd do nas przywędrowało?
TEMAT NUMERU
Tradycyjny bożonarodzeniowy jarmark w Edynburgu przyciąga co roku mnóstwo turystów. Organizatorzy zapraszają wszystkich serdecznie do odwiedzenia kiermaszu, który przygotowany jest z myślą o tych, którzy chcą spotkać się w miłym gronie, w świątecznej atmosferze. Będzie to także okazja do zakupienia oryginalnych upominków świątecznych dla bliskich.
Historia grzanego wina sięga czasów starożytnych. Rzymianie w drugim stuleciu naszej ery podbijali przeróżne zakątki Europy. Zdobyte ziemie – poza tym, że musiały przyjąć status poddaństwa – miały również okazję do dynamicznej wymiany handlowej z tym nieustraszonym narodem zdobywców. I tak nasze grzane wino i zapach przypraw korzennych zawędrowały aż pod granicę ziem szkockich Celtów. W krajach skandynawskich w okresie świątecznym na stoły wchodzi również ciasto z imbiru oraz słodkie bułeczki o smaku szafranu z rodzynkami. Natomiast Norwegia urozmaica tę ofertę o pudding ryżowy podawany z dodatkiem rodzimej produkcji dżemu truskawkowego. Rzymskie wojaże nie pominęły żadnego kraju Europy, dlatego też tradycja picia grzanego wina jest obecna w każdym zakątku naszego kontynentu. Mimo tego, że przepisy nieco się różnią, trunek w podobny sposób umila entuzjastom wieczorne chwile przy rozmowie i kominku. XXI WIEK Święta we współczesnym świecie to nie tylko okres zwiększonej aktywności komercyjnej, gdyż mimo wszystko niosą ze sobą atmosferę wzmacniającą więzi rodzinne. W przeszłości spoiwem życia rodzinnego stanowiły chwile o zupełnie innym charakterze... Era purytańska w nowych koloniach protestanckich zdominowana była ascetycznymi ideami życia rodzinno-religijnego. I tak w 1647 roku parlament Purytan zabronił obchodzenia Świąt, zastępując go dniem postu, który określił czas świętowania wedle tradycji rzymskokatolickiej jako stratę czasu promującą niemoralne zachowanie. Celem Purytan było wykorzenienie wszelkich elementów, które według nich były z pochodzenia pogańskie. Kilka wieków do przodu na osi czasu i w czasach wiktoriańskich mamy do czynienia z odrodzeniem się tradycji bożonarodzeniowej. Bez wątpienia głównym pomysłodawcą idei był Karol Dickens. Jego „Opowieść wigilijna” przedstawia święta jako czas skoncentrowany na celebrowaniu i radosnym przeżywaniu dobroczynności w gronie rodzinnym. Natomiast pod koniec lat 90-tych rada angielskiego miasta Birmingham zaserwowała zaskoczonym mieszkańcom termin Winterval zamiast Christmas. Wywołało to niemałe oburzenie w mediach, które oskarżyły organy władzy o szaleństwo na drodze politycznej poprawności. Jedno jest pewne – tradycja rośnie w siłę.
31
NAUKA I WIEDZA
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT MATEUSZ GRZESIAK PHOTO 123RF.COM
LIFEHACKING CZYLI JAK OSIĄGNĄĆ ŻYCIOWY CEL Kilkadziesiąt lat temu nikt nie myślał w kategoriach modelowania sukcesu budowania duplikowalnych wzorców, które służą do osiągania powtarzalnych efektów. Później, gdy psychologia poznawcza upraszczała i upowszechniała narzędzia komunikacyjne, zaczęły powstawać coraz efektywniejsze modele służące do rozwiązywania określonych problemów.
M
asz problem w związku? Przeprowadź rozmowę z partnerem w następujący sposób: powiedz o tym, co czujesz, nie atakuj ani nie obwiniaj, nie generalizuj, tylko odnoś się do konkretnego zachowania w konkretnej sytuacji. Chcesz osiągnąć życiowy sukces? Pracuj dużo, rob to z pasją i konsekwentnie, podnoś poprzeczkę i bądź zdeterminowany. Kto to powiedział? Kilka tysięcy osób, które w życiu zawodowym osiągnęły wyniki na poziomie światowym i zostały przebadane przez psychologów. MODELOWANIE Każda umiejętność bazuje na określonej strukturze. Ta struktura ma w sobie pewne składniki połączone w sekwencji, która daje powtarzalny rezultat. Jeśli model jest funkcjonalny, to oprócz tego, że samemu będzie można go powtarzać, osiągając każdorazowo identyczne rezultaty, dodatkowo staje się on duplikowany – można go przekazać innym osobom. Tak działa każda dobra franczyza – budowany jest inteligentny model i to na strategii bazuje sukces przedsięwzięcia, a nie na indywidualnym (a co za tym idzie niepowtarzalnym) sukcesie jednostki. Modelem jest zarówno franczyza restauracji, zrobienie pączków, jak i pływanie lub mówienie w obcym języku – musisz wiedzieć za każdym razem, czego się uczyć (których słówek, zasad gramatycznych wymowy) oraz w jakiej kolejności. NOWE MOŻLIWOŚCI A co z życiowym sukcesem? Ze szczęśliwym związkiem opartym na dojrzałej komunikacji i miłości? A co z marzeniem, by zostać milionerem lub właścicielem dochodowego przedsiębiorstwa? A co z rozwojem startupu w duży biznes? To, co jeszcze dekadę temu było nazywane łutem szczęścia, przypadkiem, talentem, dziś funkcjonuje w mierzalnej i co najważniejsze powtarzalnej formie modeli, które są sprawdzone i gotowe do wprowadzenia w życie. Psychologia opisująca procesy behawioralne, emocjonalne i intelektualne w połączeniu z wiedzą praktyków mających za sobą lata doświadczeń, przekazana w prosty sposób przyjęła formę tzw. lifehackingu. Jest to obecnie jeden z najważniejszych trendów metodologicznych i edukacyjnych na świecie.
32
LIFEHACKING Lifehacking to w skrócie model opisujący, jak osiągnąć zamierzony efekt „życiowy”. Ten model jest złożony z odpowiednich kroków, które – jeśli zostaną wprowadzone w życie – przyniosą oczekiwany wynik. Nie jest zestawem hipotez czy domysłów filozoficznych, ale opisem istniejącej już rzeczywistości, stąd też z definicji jest skuteczny. Jak się robi taki model? Załóżmy, że lifehacker (osoba konstruująca model) przeczytała kilkadziesiąt osobistych historii ludzi, którzy się rozwiedli. Każda z nich opisała to, co zrobiła dobrze, i to, gdzie popełniła błędy. Lifehacker zauważa, że w ich historiach jest dziesięć powtarzających się wzorców (np. ustalenie warunków rozwodu w cztery oczy bez korzystania z rad rodziny czy przyjaciół), które spisuje w gotowy model i wypuszcza go na rynek jako „dziesięć technik pomagających w przejściu przez rozwód w szybszy i łatwiejszy sposób”. Model działa dlatego, że każde doświadczenie powiela powtarzające się wzorce. Kluczem jest ich znalezienie i przedstawienie w sposób adekwatny do kanonów obowiązujących na rynku. LIFE, BIO, BUSINESS, KITCHEN W ciągu ostatnich kilku lat hacking życia stał się tak popularny, że dołączyły do niego inne dziedziny, wcześniej zarezerwowane tylko dla ekspertów. Okazuje się, że o wiele mniejszym nakładem pracy (bo nie trzeba powtarzać czyichś błędów) można osiągnąć dobre efekty również w innych kontekstach życiowych. Chcesz spać krócej? Szukasz biohackingu, który buduje modele na to, jak mieć zdrowsze ciało, więcej witalności, a jednocześnie spać mniej. Chcesz zatrudnić właściwą osobę? Szukasz businesshackingu, czyli modeli przygotowanych przez ludzi zawodowo zajmujących się biznesem, którzy zatrudniali tysiące osób w swojej karierze. Chcesz ugotować dobrą zupę? Z pomocą przychodzi kitchenhacking i jeden z tysięcy kanałów internetowych, gdzie kucharze dzielą się swymi doświadczeniami. Dzięki dostępowi do informacji każdy może nauczyć się wszystkiego. PRZYSZŁOŚĆ NAUKI? Myślisz – to nie może być tak proste. Chcę prowadzić firmę i czytam jeden artykuł? Nie. Czytasz tysiące artykułów. Ale te artykuły są właściwe, sprawdzone, pochodzą z doświadczeń praktyków. Wprowadzasz tę wiedzę w życie i podnosisz jakość tego, co robisz. Lifehacking to nowy, pozaszkolny sposób nauki – wprowadzanie w życie działających modeli ludzi, którzy w danej dziedzinie osiągnęli sukces. Każdy jest nauczycielem, ale nie każdy umie przekazywać swój potencjał innym, bo brakuje mu specyficznej wiedzy nazywanej modelowaniem. Nie ma w nim zbędnej teorii, technicyzmów i przerostu formy nad treścią. Jest łatwy do przyswojenia i ten sposób przekazu pasuje do trendów edukacyjnych i poznawczych dzisiejszych czasów. Ma uniwersalny i ponadczasowy charakter. Daje ogromne możliwości zarówno uczącemu się, jak i nauczycielowi, który tworząc modele, jest w stanie je potem oferować na rynku. Warunkiem jest umiejętność przełożenia własnych doświadczeń na przyswajalną dla uczącego się formę.
33
POMYSŁ NA ...
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT ADAM KURP PHOTO 123RF.COM
ŚWIĄTECZNIE, NIEKONIECZNIE
Boże Narodzenie to wyjątkowo rodzinne święto. Rok rocznie tysiące rodaków w drugiej połowie grudnia wyrusza do ojczyzny, aby spędzić choć kilka dni z najbliższymi. Niestety, są i tacy, którzy muszą zostać w Wielkiej Brytanii.
W
iększość z nich próbuje jakoś stworzyć świąteczną atmosferę rodem z Polski. Czy skutecznie? Tego nie wiem, ale śmiem twierdzić, że tak na sto procent to się chyba jednak nie da. Nie mam zamiaru w świątecznym numerze przeprowadzać jakiejś pseudonaukowej analizy porównawczej świąt w ojczyźnie i na emigracji. Chętnie natomiast zaproponuję coś innego. Zupełnie innego. Zacznijmy od kempingów. Kojarzą się raczej z latem, prawda? Ale to wcale nie oznacza, że tego typu placówki zimową porą zamykają się na cztery spusty. To znaczy niektóre tak, ale sporo z nich funkcjonuje normalnie. Nie zachęcam oczywiście do ekstremalnej przygody pod namiotem, ale już do noclegu w domku kempingowym jak najbardziej. Static caravan (tak brzmi ich oficjalna nazwa) niczym nie przypominają zawilgotniałych tekturowych domków, które starsi czytelnicy mogą jeszcze pamiętać z obozów harcerskich, czy letnich kolonii. Współczesne chatki wyposażone są niejednokrotnie lepiej niż nasze mieszkania. Ogrzewanie, prysznic, wygodna sypialnia, kuchnia, nierzadko kominek, czegóż więcej chcieć? Może przepięknych okoliczności przyrody? Żaden problem, niemal każdy kemping takowe oferuje. Dlaczegoż więc, jeśli nie możemy wybrać się na święta do ojczyzny, nie spróbować wyruszyć na łono natury. Spędzić czas inaczej, niekoniecznie za stołem. Choć przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby w domku kempingowym kolację wigilijną przyrządzić. A dokąd się wybrać? Możliwości jest naprawdę sporo. Podstawowym kryterium powinien być dystans jaki chcecie pokonać, aby spędzić świąteczny urlop, w Szkocji wszak wszędzie jest pięknie. Bez problemu wyszukacie
34
w internecie całoroczne kempingi. Ja polecam na przykład stronę www.pitchup.com. Pitchup, to fajna wyszukiwarka, bardzo precyzyjnie możecie określić swoje preferencje, a jeśli na wybranym przez was kempingu nie będzie wolnych miejsc, to wyszukiwarka zaproponuje najbliższą lokalizację spełniającą wasze kryteria. Dla przykładu, w Drummohr Caravan Park, kilka mil na wschód od Edynburga, możecie spędzić 6 nocy (od 24 do 30 grudnia) już za niecałe 300 funtów. Domek jest wprawdzie maleńki, luksusów w nim nie uświadczycie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyście wybrali bardziej okazałą chatkę, szczególnie jeśli zamierzacie odpoczywać w kilka osób. Większe domki są oczywiście droższe, ale posiadają też więcej udogodnień. Jeśli macie ochotę na wyprawę w bardziej dziewicze rejony Szkocji to przyjrzycie się bliżej Loch Tay Highland Lodges, a w szczególności Glamping Domes – kosmicznie wyglądającym chatkom z przeszkloną ścianą, kominkiem i oczywiście zapierającym dech w piersiach widokiem. Jeśli pomysł spędzenia świątecznego urlopu w domku letniskowym wydaje wam się mało szalony i stwierdzicie, że stać was na większą fantazję, to całkiem możliwe, że zainteresujecie się kolejną propozycją. Pozostańmy w klimacie kempingowym, zamieńmy jedynie stateczną chatkę na chatkę... na kółkach, czyli bardziej prozaicznie rzecz ujmując, samochód kempingowy. O ile z miejscami noclegowymi w domkach może być w okresie świątecznym problem, bo wbrew pozorom zainteresowanie taką formą wypoczynku jest spore o każdej porze roku, to ze znalezieniem miejsca na podłączenie do prądu naszego wehikułu, kłopotu być nie powinno. Ponownie zerknąłem na www. pitchup.com i ku uciesze znalazłem kilkadziesiąt kempingów w całej Wielkiej Brytanii, które w okresie świątecznym przyjmą nas z otwartymi rękami. Koszt spędzenia nocy we własnym pojeździe jest o wiele niższy niż nocleg w tradycyjnym lokum. Cena w dużej mierze zależy od lokalizacji, czyli właściwie od atrakcyjności turystycznej danego kempingu oraz od dodatkowych udogodnień jakie oferuje. Uśredniając i zakładając, że sześć nocy spędzimy w jednym miejscu, musimy liczyć się z wydatkiem trochę ponad 100 funtów. Tylko, że takie założenie jest bezsensowne, bo nie po to wynajmujemy samochód kempingowy, abyśmy mieli zapomnieć o tym, że ma silnik i koła. Przecież podstawową zaletą tej formy podróżowania jest to, że praktycznie w dowolny sposób możemy modyfikować trasę. Bezpieczniej jest oczywiście z wyprzedzeniem zarezerwować kempingi, na których będziemy nocować, ale z drugiej strony, powołując się na wspomnianą już fantazję, nie po to przecież
MAGAZYNSQUARE.PL
POMYSŁ NA ...
czacie ma dla was znaczenie, to powinniście wybrać stylowego volgswagena campera. Jeżeli jednak cenicie wygodę i zamierzacie spędzać więcej czasu na kempingach, to nowoczesny, komfortowy pojazd będzie lepszą alternatywą. Jazda po krętych szkockich drogach jednym sprawia frajdę, innych męczy. Zapierające dech w piersiach widoki, zapierają dech między innymi dlatego, że trzeba sporo trudu włożyć, aby do celu podróży dotrzeć. No ale co z tymi, którzy męczyć się nie zamierzają, a odpoczynek na łonie natury niekoniecznie wprawia ich w dobry nastrój? Czy im się już nic od życia nie należy? Otóż należy się, na przykład wyprawa do dużej metropolii, do Londynu na przykład. O stolicy dziś pisać nie będę, gdyż to temat na oddzielny artykuł, skupię się natomiast na samej formie podróży. Samolot lub samochód, te dwa środki lokomocji przychodzą wam pewnie w pierwszej chwili na myśl. No ale jest jeszcze jeden – pociąg. I to całkiem fajny. Caledonian Sleeper, nocne połączenie Londynu ze Szkocją. Lonely Planet – prestiżowe wydawnictwo specjalizujące się w przewodnikach turystycznych umieściło trasę Fort William – Londyn w pierwszej dziesiątce najciekawszych, turystycznych połączeń kolejowych na świecie. To chyba niezła rekomendacja, prawda? Nie musicie jednak wybierać się aż do Fort William, aby wsiąść Caledonian Sleeper. Listę wszystkich stacji oraz szczegółowy rozkład jazdy znajdziecie na www.sleeper.scot.
Pobyt w luksusowych domkach Highland Lodges z widokiem na jezioro Loch Tay, sprawią, że tego roku Świeta Bożego Narodzenia będą wyjątkowe. Powierzchnia domków to aż 18m2 i mieści jedno duże podwójne łóżko, kominek na drewno, pufy z których można podziwiać niesamowite widoki rozpościerające się z ogromnego okna domku i wsłuchiwać się w dźwięki palącego drewna.
mamy chatkę ze sobą, żebyśmy się martwili o nocleg. W razie czego można się przedrzemać na parkingu. W czym drzemać więc? Jaki samochód wypożyczyć? Opcji jest kilka. Od razu ostrzegam, że osoby niezainteresowane motoryzacją mogą spokojnie przejść do kolejnego akapitu. Zainteresowanych informuję, że są dwie możliwości. Pierwsza, wypożyczamy nowoczesny, prawie nowy, zazwyczaj maksymalnie trzyletni samochód kempingowy, wyposażony w toaletę, kuchnię, ogrzewanie. Pojazd jest przestronny i wygodny, ale... pozbawiony duszy, plastikowy, przeciętny. Wersja druga jest oryginalna, gwarantuje, że będą się za nami oglądać przechodnie (obu płci). Wypożyczamy bowiem volkswagena campera. Nienowego, oldtimera z krwi i kości, hipisowski wehikuł czasu. Samochody pamiętające lata sześćdziesiąte ubiegłego stulecia są oczywiście po remoncie, w doskonałym stanie technicznym, ale... ciasne, niskie i bez porównania gorzej wyposażone niż ich nowocześni krewni. Podjęcia decyzji nie ułatwia cena wynajmu, jest ona bowiem w obu przypadkach podobna, między siedemset a osiemset funtów za tydzień. Jeżeli zamierzacie przede wszystkim podróżować, na kempingach zatrzymując się jedynie na nocleg i prysznic, i fakt jakim środkiem transportu się przemiesz-
Niektórzy z was, nawet jeśli dotrwali do tej części artykułu, to nie zarazili się moim entuzjazmem, nie uważają, że święta w przyczepie kempingowej, w pociągowej kuszetce, za kierownicą samochodu, czy w podróży w ogóle, to dobry pomysł. Jako kontrargument mogą podać, że to wszystko kosztuje, i to całkiem sporo. Zgoda, ale wyprawa do Polski też tania nie jest, szczególnie na przełomie grudnia i stycznia. Wie to każdy, kto w ostatniej chwili spróbuje kupić bilet lotniczy. A te wszystkie kolejki do kas w supermarketach z wypchanymi po brzegi wózkami, to również wydatek niemały. Skoro więc nie wybieracie się w tym roku do ojczyzny, a mimo wszystko zaoszczędziliście trochę grosza, czy raczej pensa, to spróbujcie spędzić czas inaczej niż zazwyczaj. Może nie będą to najlepsze święta w waszym życiu, ale z pewnością będzie to czas, który dostarczy wam wielu wspomnień.
Muir-Iàn luksusowy domek całoroczny położony u wybrzeża jeziora Lochinver Bay w miejscowości Baddidarach. Piękny widok z balkonu, łowienie ryb dla pasjonatów wędkowania, zaś dla osób poszukujących wypoczynku w ofercie jacuzzi z gorącą wodą usytuwane na ogromnym tarasie gdzie można podziwiać zachody słońca.
35
KULTURA CAFE
MAGAZYNSQUARE.PL
Książka / Film / Muzyka / Wydarzenia Kulturalne Kultura Cafe / Czytelnia POLECAMY W tym miejscu będziemy rekomendować książki, które lubimy i uważamy za godne polecenia. Zrobiły one na nas duże wrażenie i często korzystamy z wiedzy w nich zawartej. Opisujemy równiez informacje ze świata kultury, aktualne wydarzenia, wiadomości z wysp i nie tylko. Sprawdź co dzieje się w świecie kina, teatru i inne ....
Zimowa opowieść
Dziewczyna z pociągu
LITERATURA PIĘKNA Ujmująco piękne i mądre arcydzieło Marka Helprina przenosi nas do Nowego Jorku z początku dwudziestego wieku, targanego arktycznymi wiatrami i rozświetlonego bielą niespotykanie obfitego śniegu. Dzięki płomiennej wyobraźni autora to miasto żyje i ma duszę.
THRILLER Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów. Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni. I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza. Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.
Helprin Mark
Pewnej mroźnej nocy młody Peter Lake próbuje okraść rezydencję na Manhattanie. Niespodziewanie zastaje w domu córkę właścicieli, umierającą na gruźlicę Beverly Penn. Tak zaczyna się miłość, która odmieni jego los. Potężne, niepojęte uczucie zaskakuje Petera, daje mu siłę i każe podjąć próbę zatrzymania czasu i przywrócenia przeszłości. Historia jego zmagań to jedna z najwspanialszych opowieści w literaturze amerykańskiej. WYDAWNICTWO: Otwarte ROK WYDANIA: 2014 CENA: £7.85 GDZIE KUPIĆ: polbooks.co.uk
Paula Hawkins
Najszybciej sprzedający się debiut dla dorosłych w historii brytyjskiego rynku. Co 6 sekund ktoś w Stanach Zjednoczonych kupuje tę książkę. Miliony egzemplarzy sprzedanych na całym świecie. WYDAWNICTWO: Świat Książki ROK WYDANIA: 2015 CENA: £6.95 GDZIE KUPIĆ: polbooks.co.uk
Polub Nas na Facebooku i weź udział w losowaniu książek NAGRODY
Chcesz zgarnąć nagrody za LUBIĘ TO?
To proste! Polub nasz profil - zostań naszym fanem: www.facebook.com/magazynsquarepl
i odbierz nagrody!
SPONSOREM NAGRÓD JEST KSIĘGARNIA POLBOOKS W GLASGOW 1328 Duke Street w Glasgow, G31 5QG, UK
36
Metro 2035 Glukhovsky Dmitry
BIOGRAFIA Metro 2035. Kontynuacja i zakończenie historii Artema. Ukoronowanie i zamknięcie kultowego cyklu Metro 2033, który właśnie staje się kompletną trylogią. Na tę powieść miliony czytelników czekały aż dziesięć lat, a prawa do przekładu zagraniczni wydawcy wykupili na długo przed jej ukończeniem przez autora. Metro 2035 jest przy tym książką zupełnie niezależną od pozostałych tomów trylogii - fascynującą przygodę w wykreowanym przez Glukhovsky’ego uniwersum, które podbiło Rosję i cały świat, można więc zacząć także i od niej. Polskie wydanie Metra 2035, jak i pozostałych tomów trylogii, zyska artystyczną szatę graficzną stworzoną przez Ilję Jackiewicza, znanego i utalentowanego rosyjskiego ilustratora, twórcy okładek takich m.in. FUTU. RE, a także wszystkich powieści serii Uniwersum Metro 2033 WYDAWNICTWO: Insignis Media ROK WYDANIA: 2015 CENA: £8.95 GDZIE KUPIĆ: polbooks.co.uk
MAGAZYNSQUARE.PL
KULTURA CAFE
Film / Książka / Muzyka / Wydarzenia Kulturalne
V EDYCJA
PLAY POLAND FILM FESTIVAL DOBIEGŁA KOŃCA Największy festiwal polskiego kina na Wyspach Brytyjskich dobiegł końca. Podczas ostatnich dwóch miesięcy widzowie mieli okazję uczestniczyć w 45 pokazach filmowych, wystawach, imprezach towarzyszących i koncertach w Anglii, Szkocji i Irlandii Północnej.
P
lay Poland Film Festival to jedno z największych przedsięwzięć promujących polską kulturę i sztukę w Wielkiej Brytanii. Tegoroczna edycja dotarła nie tylko do dużych miast takich jak Londyn, Edynburg, Glasgow, Belfast, czy Aberdeen – pokazy organizowano również w mniejszych miejscowościach. Szczególnie w niedużych miastach wydarzenia promujące polską kulturę okazały się miłą odskocznią dla wielu polskich rodzin. Pomniejsze edycje skupiały się bowiem głównie na pokazach kultowych dobranocek przeznaczonych dla najmłodszych widzów. Podczas 45 pokazów zaprezentowano niemal 60 długich i krótkich metraży udostępnionych przez najlepsze polskie szkoły filmowe, studia i producentów. Polska publiczność jak zwykle nie zawiodła i licznie uczestniczyła w pokazach, dyskusjach i wystawach. „Nie ma nic bardziej motywującego niż wiedza, że to, co robimy jest dla mieszkających tu Polaków ważne. Festiwal od pięciu lat rozszerza swój zasięg, przyłączają się kolejne organizacje, dzięki którym jesteśmy w stanie dotrzeć z repertuarem do nowych lokalizacji. Siłą napędową całego wydarzenia jest jednak przede wszystkim jego niezastąpiona publiczność. Organizacja festiwalu to ciężka praca – angażując się w nią trzeba być w stu procentach przekonanym o jej słuszności. Ludzie, którzy co roku pojawiają się w kinie, pytają na długo przed festiwalem o repertuar i żywo interesują się wydarzeniami PPFF, takie przekonanie nam dają.” – mówi dyrektor Mateusz Jarża. Faktycznie, na brak widzów nie można było narzekać. Zdecydowanym hitem V odsłony PPFF był film ‚Ciało’ Małgorzaty Szumowskiej – w samym Londynie bilety zostały wyprzedane parę tygodni przed festiwalem. Podobną popularnością cieszyło się też ‚Ziarno Prawdy’ , którego reżyser Borys Lankosz uświetnił galę otwarcia Festiwalu swoim przybyciem oraz wziął
udział w dyskusji z udziałem publiczności po pokazie filmu w Edynburgu. Krótkie metraże, często udostępniane w ramach darmowych pokazów, również zdobyły duże zainteresowanie. Uwagę brytyjskich recenzentów przyciągnęły przede wszystkim pokazy animacji festiwalu O!PLA Across The Borders – dokument Karoliny Bielawskiej poruszający problemy osób transpłciowych w Polsce ‚Mów mi Marianna’, a także ‚Disco Polo’, które pod płaszczem komediowej fabuły przedstawiało barwny okres przemian ustrojowych lat dziewięćdziesiątych w Polsce. „Cieszymy się, że wśród wielu festiwali filmowych zauważyła nas i brytyjska publiczność, która licznie uczestniczyła w pokazach. To nie tylko dowód na to, że obecność polskiej kultury na Wyspach jest zauważalna i interesująca dla brytyjskiego widza – to również wyraźna oznaka tego, że polskie kino jest na coraz wyższym poziomie i doskonale radzi sobie na tle innych produkcji.” – mówią przedstawiciele organizacji non-profit Polish Art Europe, która już od ośmiu lat działa w Szkocji na rzecz promocji polskiej kultury i sztuki. Głównym przedmiotem jej działalności jest właśnie organizacja PPFF. V edycja Play Poland Film Festival odbyła się przy współpracy Konsulatu Generalnego Reczypospolitej Polskiej w Edynburgu, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Arts & Business Scotland. Patronami honorowymi są: Prof. Richard Demarco – jeden z najbardziej wpływowych szkockich mecenasów kultury, Prof. Zbigniew Pełczyński – prezes Szkoły Liderów, Dariusz Adler Konsul – Rzeczypospolitej Polskiej w Edynburgu, oraz legendarna postać polskiej grafiki – Andrzej Pągowski. Pomimo, że tegoroczna edycja dobiega końca, informacje o Festiwalu i doniesienia ze świata polskiego kina można przez cały rok znaleźć na stronie wydarzenia i w mediach społecznościowych: www.playpoland.org.uk www.facebook.com/PlayPoland
37
EDUKACJA
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT SZYMON DOBROWOLSKI POLSKA SZKOŁA W GLASGOW PHOTO 123RF.COM
STAN WOJENNY OCZAMI MŁODZIEŻY JAK WYGLĄDAŁA POLSKA PODCZAS KOMUNIZMU? Po II wojnie światowej Europa została podzielona między aliantów - Stany Zjednoczone, Francję, Wielką Brytanię i Z.S.S.R. Prawie połowa Europy (Polska, Czechosłowacja, Węgry, Rumunia Bułgaria oraz wschodnia cześć Niemiec) znajdowała się pod wpływem Z.S.S.R. Przez ponad dwadzieścia lat w Polsce i innych krajach stacjonowały wojska Armii Czerwonej. We wszystkich krajach tak zwanego „bloku komunistycznego” rządy były kontrolowane przez Kreml. W wielu tych państwach rozwój ekonomiczny był słaby, mnóstwo ludzi żyło w biedzie. Jednak w roku 1979 nowy papież - Jan Paweł II , czyli polski Karol Wojtyła, odbył pielgrzymkę do Polski, dzięki czemu wielu Polaków odzyskało wiarę, nadzieję i znów myślało o niezależnej Polsce. CO TO JEST STAN WOJENNY? Stan wojenny to wyjątkowy stan kraju, zwykle ogłaszany podczas zagrożenia wojną lub z powodu niestabilnej sytuacji wewnętrznej. W Polsce władze twierdziły, że został wprowadzony z obydwu powodów, ale tak naprawdę dlatego, że członkowie ‚Solidarności’ zaczęli falę strajków, które według władz zagrażały stabilności PRL-u. MIAŁ ON TEŻ NA CELU ZATRZYMANIE PROCESU DEMOKRATYZACJI POLSKI. Podczas stanu wojennego wprowadzono wiele ograniczeń, np. zakaz poruszania się bez dokumentów i przemieszczania się bez specjalnego zezwolenia oraz godzinę policyjną. Około 7 tys. członków „Solidarności” zostało internowanych, a samą „Solidarność” zdelegalizowano. Połączenia telefoniczne zostały zablokowane, aby strajkujący robotnicy nie mogli się z sobą kontaktować. A CO TO BYŁA ‚SOLIDARNOŚĆ’? Solidarność (założona 1980) była związkiem zawodowym, ale stała się również ruchem oporu anty-komunistycznego. Miała charakter powszechny, zapisało się do niej 10 milionów Polaków, podczas gdy partia komunistyczna liczyła około milion członków. Od samego początku związek był inwigilowany przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa. Od 17 sierpnia 1980 roku „Solidarność” organizowała strajki, wyrażające niezadowolenie robotników z sytuacji w kraju i rządów komunistów. Jedną z takich akcji był strajk w kopalni „Wujek”. Tam właśnie MO (Milicja Obywatelska) przerwała strajk, zabijając haniebnie dziewięciu górników, a rannych zostało ponad dwudziestu!
38
ZA ‚KULISAMI’ WPROWADZENIA STANU WOJENNEGO. Podczas lat 80-tych w Polsce szefem Rządu Polskiego był generał Wojciech Jaruzelski. Polska należała do krajów bloku komunistycznego. Jedzenie sprzedawano na kartki, brakowało mieszkań. Poziom życia był także bardzo niski. Rząd Polski oraz Wojsko Polskie były kontrolowane przez rząd Z.S.S.R. Według konstytucji komunistycznej stan wojenny można było wprowadzić, ale nie podczas posiedzenia sejmu. Gdy 13 grudnia został ogłoszony stan wojenny, posiedzenie sejmu wciąż trwało, zatem stan wojenny został wprowadzony niezgodnie z Konstytucją. GENERAŁ JARUZELSKI TŁUMACZYŁ PÓŹNIEJ, ŻE WPROWADZIŁ STAN WOJENNY, BY ZAPOBIEC INWAZJI SOWIECKIEJ. Gdy podczas fali strajków w listopadzie i grudniu 1981 roku rosyjski wpływ na Polskę słabł, rząd Z.S.S.R rozpoczął polsko-radzieckie ćwiczenia armii na granicy Polski i Rosji. Była to tzw. ‚Operacja Sojuz 1981’. Chciano w ten sposób zastraszyć protestujących i osłabić strajki. Wydaje się, że generał Jaruzelski wręcz zabiegał o interwencję wojsk sowieckich w Polsce. Jednak obecnie wielu historyków uważa, że wojska rosyjskie nie zostałyby wprowadzone, gdyż spotkałoby to się z silnym oporem USA i innych krajów kapitalistycznych. KONSEKWENCJE Stan wojenny trwał kilkanaście miesięcy, oficjalnie został zniesiony 22 lipca 1983 r. Doprowadził on do jeszcze większego niedostatku i pogorszenia się warunków życia ludzi. Zniszczona została siła, jaką miała „Solidarność”. Wielu ludzi wyemigrowało. Liczni żyli w poczuciu strachu i coraz mniej myśleli o buncie, a więcej o sprawach codziennych - jak przetrwać trudne czasy. Wiele osób zginęło w tym okresie. Dokładna liczba wciąż nie jest znana. W ciągu następnych lat w Polsce ludzie niechętnie angażowali się w akcje społeczne, brakowało zaufania do władzy i nie wierzono, że jej działanie może coś zmienić. Im więcej czasu upływa od tych wydarzeń, tym liczniejsze informacje i materiały historyczne potwierdzają, że wprowadzenie stanu wojennego było nie tylko niepotrzebne, ale i skutkowało długotrwałymi, niekorzystnymi konsekwencjami dla naszego kraju i społeczeństwa.
MARIANNABUKOWSKI.WORDPRESS.COM /MARIANNA BUKOWSKI
„Obywatelki i Obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej! Zwracam się do Was jako żołnierz i jako szef Rządu Polskiego. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią.”
MAGAZYNSQUARE.PL
DROGA DO NIEBA
EDUKACJA
PIERŚCIEŃ
Natalia Motyczyńska, GCSE Polska Szkoła w Glasgow
Jakub Trybek, GCSE Polska Szkoła w Glasgow
Dawno temu w Zakopanem żył sobie młody góral. Pewnego dnia pomyślał, że wejdzie na na Giewont i dotknie chmur. Przygotowywał się kilka miesięcy i wreszcie zdecydował, że wejdzie na szczyt wysokiej góry. Spakował torbę jedzenia i wyruszył w drogę. Szedł żwawo, chciał dotknąć chmur jak najszybciej. Miał w pamięci słowa matki, która kiedyś powiedziała mu, że jeśli sięgnie puszystej chmury, pójdzie prosto do nieba. Zdeterminowany szedł w kierunku góry, bowiem wiedział, że jego życie wkrótce się poprawi. W połowie swej drogi spotkał wędrowca z długą brodą i wąsami.
W nadmorskiej miejscowości Puck żył sobie chłopiec, który marzył o przeżyciu nadzwyczajnej przygody. Pewnego słonecznego ranka postanowił, że pójdzie na plażę wykąpać się w zatoce. Gdy nurkował i obserwował dno zatoki, zauważył blyszczący przedmiot. Podpłynął do niego i okazało się, że jest to pierścień. Nie zastanawiając się, zabrał go do domu. Podekscytowany znaleziskiem chłopiec podzielił się informacją z dziadkiem, który opowiedział wnukowi historię zaślubin Polski z morzem. Wedle tej opowieści generał
Wędrowiec zapytał : „Panie, dokąd idziesz?”. „Na tę oto górę” – wskazał góral. „Uważaj na siebie!” – ostrzegł wędrowiec i odszedł. Góral pomyślał: „Uważać? Na co?” Po kilku godzinach znalazł się na szczycie Giewontu. Popatrzył na słońce – było śliczne! „Dotknij chmury – pójdziesz prosto do nieba!” – przypomniały mu się słowa matki. Podskoczył i jego najdłuższy palec dotknął chmury. Góral poczuł się nagle niezwykle lekki. Spostrzegł, że spada z góry! Zapewne poszedł prosto do nieba…
Józef Haller wrzucił pierścień do Morza Bałtyckiego i tym samym zaślubił Polskę z morzem. Chłopcu tak spodobała się ta historia, że sam postanowił pójść śladem generała i wrzucić pierścień z powrotem do wody. Gdy nastał zmrok, udał się z dziadkiem nad morze. Po wrzuceniu pierścienia z wody wyłoniła się postać starego mężczyzny, przypominającego generała. Generał był wdzięczny chłopcu za zwrócenie pierścienia. Po powrocie do domu chłopiec znalazł pod poduszką bilet do Legolandu z podziękowaniami za oddanie pierścienia.
LEGENDA O DEAN PARK
Laura Jędrusiak, GCSE Polska Szkoła w Glasgow Dawno temu w Szkocji, w mieście Kilmarnock, w parku o nazwie „Dean Park” znajdował się piękny, okazały zamek. Mieszkała w nim królewska rodzina – król, królowa i ich jedyny syn – Robert. Chłopiec nie miał przyjaciół i często był smutny. W parku żyło mnóstwo rozmaitych zwierząt: sarny, jeże, króliki, ptaki i wiele innych. Robert często spędzał z nimi czas i
szybko stały się jego przyjaciółmi. To go uszczęśliwiło. Rodzice chłopca często byli zajęci i nie mieli czasu dla syna. Para królewska była bardzo bogata. Król i królowa kochali muzykę, uwielbiali śpiew i grę na instrumentach. Pewnego razu przyszedł list, z którego wynikało, że następnego dnia o świcie wróg zaatakuje zamek. Przerażony król rozpoczął przygotowania do obrony.
Robert na wieść o ataku wystraszył się i uciekł. Schronił się wśród zwierząt w parku. Po paru dniu postanowił wrócić do zamku. Widok spustoszonych miejsc i ruin przeraził chłopca. Zamek został spalony. Robert nie znalazł nikogo żywego. Zrozpaczony postanowił na zawsze zamieszkać ze zwierzętami. Słuch o nim zaginął. Po latach część zamku odbudowano, ale nikt nie osiadł w nim na stałe.
Niektórzy twierdzą, że podczas spacerów po parku widzieli Roberta przechadzającego się ze zwierzętami, a ponoć nocą słychać dobiegające z zamku śpiewy i muzykę. W ciągu dnia „Dean Park” zaprasza na spacery, spotkanie ze zwierzętami, zwiedzanie zamku i zabawy na placu zabaw. Czeka i na Was!
RODZINA.PL
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT ABS PHOTO 123RF.COM
CUD
NARODZIN NA OBCZYŹNIE Przyszedł grudzień – okres świąt Bożego Narodzenia sprzyja refleksji związanych z przyjściem na świat nowego życia. Nie można jednak zapomnieć, że temat ten jest z pewnością aktualny przez cały rok.
K
ażdego dnia na całym świecie rodzi się przyszłość narodów; małe, różowiutkie istnienia, ludzie, którzy być może kiedyś zmienią oblicze świata (byle nie na gorsze). Zabrzmiało pompatycznie, ale cud narodzin i cała związana z nim otoczka to niezwykle wzniosłe wydarzenie, warto więc odpowiednio się do niego przygotować. Jak zapewne wiecie, opieka prenatalna i sam moment porodu w różnych częściach świata wygląda inaczej (czasami bywa tak, że opieki nie ma wcale). Całe szczęście, że Wielka Brytania to cywilizowany kraj; mimo, iż system opieki zdrowotnej nieco różni się od tego znanego nam z Polski, to nie ma się czego obawiać. NHS nastawione jest wyłącznie na dobro pacjenta – przeczytajcie poniżej jak to wygląda w praktyce. Ogólnie wiadome jest to, że dziecko samo wybiera sobie czas i miejsce pojawienia się na tym świecie. Żeby przygotować się na ten moment z dużą dokładnością, należy we wczesnych tygodniach ciąży zgłosić się do swojej przychodni, gdzie otrzymuje się opiekę wyspecjalizowanej pielęgniarki-położnej, midwife, i tym samym zyskuje się wsparcie podczas całego przebiegu ciąży. Ciąża to nie choroba, tylko stan odmienny; dlatego nie wymaga opieki specjalistycznej, tylko odpowiedniego nadzoru. Jedynie w przypadku komplikacji przyszła mama kierowana jest do specjalisty. W Szkocji opieka nad ciężarną zaczyna się od 12-ego tygodnia ciąży, wcześniej pozostaje się właśnie pod kontrolą midwife. Panie, które pierwszy raz będą rodzić poza granicami swojego kraju często mają obawy, że opieka jedynie położnej nie będzie wystarczająca, a ewentualne problemy z ciążą nie zostaną w porę wykryte. Nic bardziej mylnego. Już podczas pierwszego spotkania zostanie wam zaserwowany cały katalog pytań z dziedziny zdrowia przyszłej mamy, historii medycznej rodziny itp., a to wszystko właśnie po to, aby wykluczyć problemy i powikłania. Zazwyczaj przy pierwszej wizycie pobierana jest również krew do badań. W 12.–14. tygodniu przeprowadza się pierwsze – i przeważnie ostatnie – USG. Prawidłowo przebiegająca ciąża nie wymaga więcej niż jednego, co najwyżej dwóch, badań USG. Regularne spotkania z midwife zaczynają się po 20. tygodniu ciąży. Jeśli ciąża przebiega bez problemów nie jest ich wiele, natomiast wraz ze zbliżającym się terminem porodu ich częstotliwość się zwiększa. Od 6. miesiąca ciąży przy każdej wizycie sprawdzane jest ciśnienie krwi ciężarnej oraz pobierana zostaje próbka moczu, aby wykluczyć np. groźne podczas ciąży nadciśnienie tętnicze.
40
Niestety czasem zdarzają się powikłania, szczególnie w końcowym okresie ciąży. W takim przypadku kobieta natychmiast jest przyjmowana na “przed-porodówkę” czyli oddział ze stałą opieką specjalistów, na którym dalszy przebieg ciąży będzie ściśle monitorowany. Przy normalnym przebiegu ciąży przyszli rodzice pojawiają się w szpitalu na początku akcji porodowej, czyli w momencie, kiedy rodzącej odeszły wody, lub gdy ma regularne skurcze okołoporodowe. Skurcze są wystarczająco bolesne i wyczerpujące, a rodząca musi mieć jeszcze siłę wydać na świat dzidziusia — dlatego też w pierwszej fazie porodu można liczyć na znieczulenie. W Wielkiej Brytanii dostępnych jest kilka sposobów znieczulenia porodowego, z których najpopularniejsze to epidural, entonox (gas and air), oraz TENS (Transcutaneous Electrical Nerve Stimulation). Dostępność tych środków uzależniona jest w dużej mierze od zasobów szpitala, dlatego warto udać się na wizytę do wybranego szpitala, gdzie zazwyczaj organizowane są specjalne spotkania dla przyszłych mam, i tam zebrać potrzebne informacje. Szpital przydzielany jest w zależności od miejsca zamieszkania, choć może podlegać zmianie, jeśli z jakiś względów nam nie odpowiada. W takiej sytuacji należy zrobić to z dużym wyprzedzeniem, gdyż taka zmiana wiąże się z potencjalnie czasochłonnymi formalnościami. Tutaj należy zaznaczyć, że standardy opieki w miejscowych szpitalach znacznie różnią się od polskich porodówek. Mało tego, z relacji rodzących w Szkocji Polek wynika, że są one znacznie wyższe niż w ojczyźnie. Poród na obczyźnie może być wyjątkowo stresującym przeżyciem, głównie z powodu bariery językowej lub strachu przed nieznanym. Nie ma się o co martwić – jak najbardziej można skorzystać z bezpłatnych usług tłumacza. Standardem w Szkocji są porody rodzinne; oddzielny pokój dla każdej rodzącej i midwife, która przyjmuje poród. Lekarz zostaje wezwany jedynie wtedy, gdy są do tego wyraźne wskazania. Personel szpitalny dba o to, aby atmosfera przy porodzie była spokojna i relaksująca, co w wymierny sposób pomaga przyszłym rodzicom. W konsekwencji wspólnych wysiłków ma miejsce cud narodzin, ale co potem, kiedy upragnione potomstwo pojawi się na świecie? Wiele kobiet, szczególnie pierworódek rodzących poza granicami kraju bez wsparcia mamy czy babci boi się, czy poradzą sobie w opiece nad noworodkiem. W tym przypadku również można liczyć na wykwalifikowaną pomoc. Tuż po wyjściu ze szpitala, codziennie aż do 10 dnia życia dziecka będzie Was odwiedzać położna prowadząca ciążę. Zatroszczy się o dobre samopoczucie mamy i dziecka, odpowie na wszelkie pytania, wytłumaczy zagadnienia dla młodych rodziców jeszcze nieznane. Kiedy dziecko skończy 10 dni, położna przekaże opiekę nad rodziną pielęgniarce środowiskowej (Health Visitor). Przez kilka pierwszych tygodni będzie ona Was odwiedzać w domu. Na pierwszej wizycie ustalicie jak często będzie przychodzić. Po paru tygodniach zaprosi Was do Baby Clinic – są to wizyty u tej samej Health Visitor, ale już w lokalnej przychodni GP Prac-
MAGAZYNSQUARE.PL
RODZINA.PL
tice. Po jakimś czasie będziecie chodzić na wizyty raz w tygodniu, później raz na 2 tygodnie, a następnie raz na miesiąc. Health Visitors to dobrze wyszkolone pielęgniarki dziecięce. Mają niesamowitą wiedzę o dzieciach i zawsze służą nieocenioną pomocą. Jeśli potrzebny jest kontakt z Health Visitor pomiędzy wizytami, zawsze można do nich zadzwonić; ich dane i telefon znajdują się na pierwszych stronach książeczki zdrowia dziecka. Health Visitor jest też odpowiedzialna za plan szczepień dziecka. Ustala ona terminy szczepień i pilnuje, by o nich nie zapomniano. Warto pamiętać, że tutaj szczepienia odbywają się tylko, gdy rodzice wyrażą na to zgodę. Przed szczepieniem HV jest prośba o podpisanie odpowiedniego dokumentu. Po kilku miesiącach z pewnością świetnie będziecie sobie radzić w opiece nad ukochaną latoroślą, poczujecie w pełni radość z macierzyństwa. Jednak w byciu mamą nie zapominajcie o sobie, wszak powszechnie wiadomo, że szczęśliwe i zrelaksowane kobiety przekazują ten stan rzeczy swoim dzieciom. I tutaj panowie mają pole do popisu. Poniżej znajdziecie krótki informator na temat przywilejów dla kobiet ciężarnych i formalności jakie należy załatwić po urodzeniu się dziecka.
KOBIETOM W CIĄŻY I PO PORODZIE PRZYSŁUGUJE: ■■ Antenatal Care płatny czas wolny na badania przeprowadzane w ciąży; ■■ Ordinary Maternity leave 39 tygodnie płatnego urlopu macierzyńskiego (może być rozpoczęty 11 tygodni przed porodem); ■■ Additional Maternity Leave 26 tygodni dodatkowego niepłatnego urlopu na życzenie matki; ■■ Statutory Maternity Pay zasiłek macierzyński opłacany przez pracodawcę pod warunkiem, iż przepracowało się minimum 26 tygodni w terminie maksymalni do 15 tygodnia przed porodem i nasze zarobki wynoszą średnio co najmniej 107 funtów tygodniowo; ■■ Maternity Allowance zasiłek dla kobiet, które nie kwalifikują się do Statutory Maternity Pay, lecz zarabiały co najmniej 30 funtów tygodniowo i nadal są zatrudnione; ■■ Sure Start Maternity Grant jednorazowe “becikowe” wypłacane w kwocie 500 funtów jest przeznaczone dla rodziców o niskich dochodach, korzystających z zasiłków. (należy się tylko przy pierwszym dziecku); ■■ Risk Assessment Pracodawca jest zobowiązany do zapewnienia kobiet w ciąży odpowiednich warunków pracy, które nie stwarzają zagrożenia ciąży (odpowiednia ilość godzin pracy, brak dźwigania, narażenia na substancje toksyczne, itd.). Pamiętajmy, że pracodawca nie może nas zwolnić z powodu ciąży ani dyskryminować ze względu na odmienny stan. My mamy w obowiązku poinformować go o spodziewaniu się potomka najpóźniej 15 tygodni przed terminem porodu. Warto pamiętać, że czas urlopu macierzyńskiego (nawet niepłatnego) wlicza się w ciągłość lat pracy. Przydatne informacje odnośnie ciąży i przysługujących praw oraz zasiłków znajdziecie w linkach:
www.gov.uk/calculate-your-maternity-pay www.citizensadvice.org.uk www.nhs.uk/conditions/pregnancy-and-baby
41
NA WIDELCU
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT MAGDALENA KOWALCZYK PHOTO 123RF.COM
PIEROŻKI WIGILIJNE Z KAPUSTĄ I GRZYBAMI SKŁADNIKI (OKOŁO 80 SZTUK): Nadzienie ■■ 300 - 400 g kiszonej kapusty ■■ około 40 g suszonych grzybów ■■ 500 g pieczarek ■■ 1 nieduża cebula ■■ olej, sól, czarny i biały pieprz ■■ szczypta majeranku Ciasto pierogowe ■■ 2 szklanki mąki pszennej ■■ 1 płaska łyżeczka soli ■■ 1 łyżeczka masła lub 1 łyżka oleju ■■ 1 szklanka gorącej wody ■■ szczypta drożdży suszonych PRZYGOTOWANIE:
Nadzienie
Kapustę wyłożyć na sitko i dwukrotnie przepłukać chłodną wodą. Odcisnąć, włożyć do garnka, wlać 1 szklankę wody i zagotować. Gotować przez około 45 minut do miękkości, odcedzić. Ostudzoną kapustę dobrze wycisnąć i drobno posiekać. Grzyby suszone moczyć w 1 szklance letniej wody przez około 1/2 godziny, następnie gotować w tej samej wodzie do miękkości przez około 1/2 godziny. Pieczarki szybko opłukać, osuszyć i pokroić na plasterki. Odparować na gorącej patelni. Następnie dodać 2 łyżki oleju i podsmażyć dodając sól oraz czarny mielony pieprz do smaku. Cebulę pokroić w drobną kostkę i również poddusić w 2 łyżkach oleju na oddzielnej dużej patelni. Pieczarki i odcedzone grzyby drobno posiekać lub przekręcić przez maszynkę. Do cebuli na patelni dodać zmielone lub posiekane grzyby oraz kapustę, poddusić razem na patelni, dobrze wymieszać, doprawiając do smaku solą, białym pieprzem i szczyptą majeranku.
Ciasto
Na stolnicę przesiać mąkę usypując wzgórek. Zrobić w nim wgłębienie, dodać sól oraz olej. Stopniowo wlewać gorącą wodę, drugą ręką jednocześnie mieszając składniki. Gdy mąka wchłonie całą wodę dodać drożdże rozpuszczone w 1 łyżce ciepłej wody. Zagnieść ciasto łącząc składniki w kulę (w razie potrzeby dosypać odrobinę mąki gdyby ciasto okazało się za rzadkie lub gdy ciasto jest za suche i twarde - wlać trochę więcej ciepłej wody). Wyrabiać ciasto przez około 10 minut aż będzie miękkie i elastyczne. Przykryć ściereczką i odstawić na około 20 - 30 minut. Następnie podzielić je na 2 lub 3 części. Pierwszą część ciasta rozwałkować na cienki placek, małą szklanką wykrawać niewielkie krążki. Nakładać po małej łyżeczce farszu i formować pierożki.
42
Jakie
to proste!
MAGAZYNSQUARE.PL
NA WIDELCU
TRADYCYJNA KUTIA SKŁADNIKI (2 PORCJE):
ŚLEDZIE W ORZECHOWEJ ODSŁONIE SKŁADNIKI (2 PORCJE): ■■ 200 g filetów śledzi (3 sztuki), w oleju lub ze słonej zalewy ■■ 8 suszonych śliwek ■■ 1/3 szklanki orzechów włoskich ■■ 1 cebulka szalotka (lub 1/4 zwykłej) ■■ 2 łyżeczki listków tymianku (lub 1/3 łyżeczki suszonego) ■■ około 70 ml oleju lnianego tłoczonego na zimno ■■ szczypta soli i 1/3 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu ■■ do podania: sok z cytryny
PRZYGOTOWANIE: Śledzie w oleju wyjąć z zalewy i pokroić na około 2 cm kawałki. Śledzie ze słonej zalewy opłukać pod bieżącą zimną wodą, włożyć do miski, zalać zimną wodą i odstawić na godzinę. Zmienić wodę i pomoczyć jeszcze przez pół godziny. Osuszyć i pokroić. Cebulkę obrać i posiekać w kosteczkę. Śliwki pokroić w kostkę lub na paseczki. Orzechy zrumienić na suchej patelni, posiekać. Wszystkie składniki włożyć do miski, dodać tymianek, sól (tylko w przypadku śledzi w oleju), świeżo zmielony pieprz, zalać olejem lnianym i wymieszać. Układać w słoiczku przeplatając śledzie dodatkami. Zamknąć i wstawić do lodówki na kilka godzin. Można skrapiać sokiem z cytryny.
■■ pszenica łuskana 1 szklanka ■■ mak 1 szklanka ■■ rodzynki 3 garście ■■ orzechy włoskie łuskane 1 szklanka ■■ migdały blanszowane 1/2 szklanki ■■ miód 1/2 szklanki ■■ figi garść ■■ daktyle garść ■■ skórka pomarańczowa kandyzowana 3 łyżki ■■ śmietanka 18 % (opcjonalnie)1/2 szklanki PRZYGOTOWANIE: Pszenicę opłukać, zalać wodą i zostawić na noc. Następnego dnia ugotować. Mak zalać wrzątkiem i ugotować. Odcedzić, przepuścić przez maszynkę 2 razy. Bakalie pokroić ale nie bardzo drobno. Miód rozpuścić jeśli skrystalizował. Wymieszać wszystkie składniki kutii poza śmietanką. W razie potrzeby dodać więcej miodu. Śmietankę dodać tuż przed podaniem. Niektórzy uważają jednak, że dodawanie śmietanki do kutii to zbrodnia, jeśli nie znamy biesiadników podajmy więc śmietankę oddzielnie.
43
ZDROWIE
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT A. KROSMAL PHOTO 123RF.COM
GROŹNA ANTYBIOTYKOODPORNOŚĆ W dzisiejszym świecie w zapomnienie odchodzą naturalne metody leczenia infekcji, infekcji które atakują nas dość często w okresie jesiennozimowym.
S
ięgamy wtedy po antybiotyk, nie wiedząc czy nasza choroba jest wynikiem działania wirusów czy bakterii. Taka wiedza jest nieodzowna w przypadku przyjmowania antybiotyku, bo czasami zamiast pozbycia się infekcji, możemy sobie zaszkodzić. CZY TO WIRUS CZY BAKTERIA? Najczęstsze infekcje, na które zapadamy niezależnie od pory roku – czyli przeziębienie i katar, lecz także zapalenie gardła, krtani, tchawicy, oskrzeli – zazwyczaj wywoływane są przez wirusy. Siłą rzeczy zastosowanie antybiotyku (leku przeciwbakteryjnego), w tym przypadku jest nieuzasadnione i niesie za sobą niekorzystne działanie – od eliminacji naturalnej flory bakteryjnej chroniącej organizm przed kolonizacją chorobotwórczymi drobnoustrojami, po wystąpienie antybiotykooporności. ANTYBIOTYK – CO TO JEST? Leki określane tym mianem to substancje, które mają zdolności bakteriobójcze i bakteriostatyczne, czyli hamujące wzrost bakterii. Stosuje się je w kuracjach u ludzi, zwierząt, a także niekiedy roślin. Klasyfikacja tych substancji obejmuje kilka rodzajów antybiotyków, różniących się między sobą strukturą chemiczną i zakresem działania. Nie wszystkie antybiotyki wykazują skuteczność względem wszystkich bakterii – konkretny antybiotyk może być skuteczny w walce z jednym, lub wieloma rodzajami bakterii. Z kolei bakterie niewrażliwe na pewne leki bywają też często oporne na inne leki o takim samym mechanizmie działania (tzw. oporność krzyżowa). O antybiotykooporności mówimy wtedy, gdy dany antybiotyk traci swoje właściwości bakteriobójcze i bakteriostatyczne. Wówczas ma miejsce zjawisko antybiotykooporności naturalnej – niektóre bakterie w sposób naturalny są oporne na pewne antybiotyki. Groźniejsza w skutkach jest jednak antybiotykooporność nabyta. GROŹNA ANTYBIOTYKOOPORNOŚĆ Antybiotykooporność nabyta to stan, w którym bakterie dotychczas wrażliwe na stosowany antybiotyk tracą tę cechę w skutek zajścia mutacji genetycznych. Wtedy mimo obecności leku bakterie nadal się mnożą, przedłużając czas trwania choroby, a to w konsekwencji prowadzi do konieczności stosowania o wiele bardziej skomplikowanej terapii w celu skutecznej walki z drobnoustrojami. Naukowcy z Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) zwracają uwagę na fakt, że niewrażliwość bakterii na antybiotyki to jedno z najpoważniejszych wyzwań współczesnej medycyny i poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego mieszkańców Unii Europejskiej. NIEKORZYSTNE SKUTKI Bakterie odporne na antybiotyki mogą już za 10 lat powodować ponad 1 mln zgonów ludzi rocznie, a do 2050 roku liczba ta może wzrosnąć do 10 mln – ostrzegają eksperci z Europejskiego Towarzystwa Mikrobiologii Klinicznej i Chorób Zakaźnych (ESCMID). Ich zdaniem zjawisko narastania oporności bakterii można powstrzymać jedynie poprzez odpowiedzialne korzystanie z obecnie dostępnych antybiotyków oraz zwiększenie nakładów
44
na poszukiwanie nowych, skutecznych leków przeciwbakteryjnych. Jeśli nic się nie zmieni, będzie to jedna z głównych przyczyn zgonów ludzi – podkreślają. Niestety, z najnowszego raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pt. „Worldwide country situation analysis: Response to antimicrobial resistance”, który ukazał się 29 kwietnia, wynika, że tylko jedna czwarta krajów na świecie posiada narodowy plan walki z opornością na antybiotyki. Wśród nich jest Polska. - Szybkie narastanie oporności na antybiotyki w Europie i na świecie zagraża współczesnej opiece medycznej. Co więcej, bakterie nie respektują granic państw, więc istnieje ryzyko, że wysoce oporne szczepy będą przemieszczać się z krajów, które mają największy problem z antybiotykoopornością, do innych regionów - ocenił prof. Murat Akova, prezydent ESCMID. W Europie największy problem z antybiotykoopornością mają kraje basenu Morza Śródziemnego, w tym Włochy, Grecja, Hiszpania, gdzie coraz więcej infekcji jest wywołanych przez bakterie oporne na większość, a nawet wszystkie znane antybiotyki. Bakterie te są określone skrótami: MDR – wielolekooporne, czyli oporne na co najmniej jeden antybiotyk z trzech lub więcej grup leków przeciwbakteryjnych stosowanych w terapii zakażeń tym drobnoustrojem, XDR – o rozszerzonej oporności, czyli oporne na co najmniej jeden antybiotyk ze wszystkich poza dwiema lub jedną grupą leków oraz PDR – całkowicie oporne na wszystkie dostępne w sprzedaży antybiotyki stosowane w leczeniu infekcji tym drobnoustrojem. Dyrektor programowy kongresu w Kopenhadze dr. Winfried Kern ze Szpitala Uniwersyteckiego we Freiburgu w Niemczech zaznaczył, że w tej sytuacji lekarze mogą tylko stosować eksperymentalną kombinację bardzo toksycznych leków, których w innej sytuacji nigdy nie podaliby pacjentowi. Nie ma jednak gwarancji, że to pomoże. Eksperci podkreślali, że koszty finansowe oporności na antybiotyki są ogromne. Ma to związek m.in. z przedłużającymi się pobytami w szpitalach i stosowaniem kolejnych terapii. W Europie szacuje się je na ok. 1,5 mld euro rocznie. Ich zdaniem, aby poradzić sobie z narastającą opornością bakterii na leki należy robić dwie rzeczy: oferować niezbędną edukację społeczeństwa i lekarzy, by mądrzej używali antybiotyków, oraz opracowywa nowe testy diagnostyczne leków i szczepionek. Antybiotyki to nie tylko leki przepisywane przez lekarzy, ale także te podawane zwierzętom. Wraz z nawozem przedostają się do roślin, warzyw i owoców, które jemy, mięs, które trafiają na nasze stoły. Bakterie mają kontakt z antybiotykami jeszcze częściej. Istnieją kraje, w których antybiotyki przepisuje się na infekcje wirusowe. To bez sensu. Ale jest też inny problem – antybiotyki są wykorzystywane jako czynniki wzrostu, dotyczy to zwłaszcza wytwórców drobiu. Musimy postawić tamę nadużywaniu antybiotyków do produkcji żywności – grzmiał komisarz Andriukaitis. Jakiekolwiek działania mogą się jednak rozpocząć dopiero pod koniec 2016 roku. Jeżeli obecny trend nadużywania antybiotyków i rosnącej odporności na nie patogenów się nie zmieni, do 2050 roku liczba zgonów z tego powodu dramatycznie wzrośnie. Szacowane koszty w krajach OECD to... 2,9 bln euro do 2050 roku. W większości krajów wykorzystanie antybiotyków poza szpitalami się zmniejsza. Spada również sprzedaż antybiotyków wykorzystywanych w hodowli zwierząt – w państwach unijnych średnio o 8 proc. w ciągu
MAGAZYNSQUARE.PL ostatnich trzech lat. Ale w USA to właśnie antybiotyki hodowlane stanowią ok. 80 proc. wszystkich antybiotyków. Do 2030 r. ich sprzedaż ma wzrosnąć o dwie trzecie. Kraje europejskie korzystają z antybiotyków w sposób bardzo nierówny – Holandia i Niemcy zużywają ich najmniej (11–15 dawek na 1000 mieszkańców na dzień), Francja i Włochy najwięcej – blisko 30 dawek na 1000 mieszkańców na dzień. Rekordzistami w połykaniu antybiotyków są Grecy (blisko 35 dawek). W co najmniej trzech krajach (Włochy, Grecja i Malta) pojawiły się endemiczne szczepy bakterii opornych na działanie antybiotyków ostatniej linii (enterobakterie odporne na karbapenemy), co oznacza, że lekarze nie mają czym leczyć najbardziej chorych pacjentów. Natomiast w Danii, Luksemburgu, Słowenii, Hiszpanii i Szwecji wykorzystanie antybiotyków wyraźnie spadło. Wśród krajów OECD Polska lokuje się w górnej części stawki. Przepisywanych jest u nas więcej antybiotyków niż w Wielkiej Brytanii czy Portugalii, ale mniej niż we Włoszech czy Belgii. W Polsce rośnie jednak sprzedaż antybiotyków dla zwierząt; od 2011 roku wzrost – według unijnych danych – sięgnął co najmniej 20 proc. Największy udział mają w tym tetracykliny i penicyliny. ZAŻARTY WYŚCIG Z BAKTERIAMI – Wykształcenie oporności na nowe antybiotyki następuje coraz szybciej. Na przykład linezolid i daptomycyna, wprowadzone w pierwszych latach XXI wieku, są już nieskuteczne w walce z niektórymi szczepami bakterii – podkreślała w Brukseli Marianne Donker z holenderskiego Ministerstwa Zdrowia i Sportu. Dlatego oprócz rozsądnego używania antybiotyków bardzo ważne jest tworzenie nowych. Tu jednak nauka zawodzi – nowych środków po prostu brak, firmom farmaceutycznym nie opłaca się prowadzić nad nimi badań. Dlatego w ich przygotowanie zaangażowały się instytucje europejskie. – Co najmniej dwa nowe antybiotyki są obecnie opracowywane przy udziale funduszy europejskich i amerykańskich – oświadczyła dr Ruxandra Draghia-Akli odpowiedzialna za zdrowie w Dyrekcji Generalnej Badań Naukowych i Innowacji. – Innym sposobem jest dopasowywanie antybiotyków dokładnie do infekcji. Służą temu testy Chips4Life i Routine, systemy szybkiej diagnostyki, również wspierane przez Komisję. Taki
ZDROWIE
sam cel ma ufundowana przez Komisję Horizon Prize, warta milion euro, wręczona będzie za opracowanie testu wskazującego osoby z infekcjami górnych dróg oddechowych, które trzeba leczyć antybiotykami – i to na miejscu, u lekarza pierwszego kontaktu. Rozstrzygnięcie w przyszłym roku.
4 PROSTE ZASADY
JAK Z GŁOWĄ PRZYJMOWAĆ ANTYBIOTYKI Rozsądne i uzasadnione przyjmowanie antybiotyków może powstrzymać rozwój antybiotykooporności.
■■ Racjonalne stosowanie antybiotyków sprowadza się do przyjęcia całej zaleconej dawki leku i nieprzerywania kuracji nawet w przypadku ustania najbardziej uporczywych objawów, na przykład gorączki. Przerwanie kuracji uniemożliwia całkowite wyeliminowanie patogennych drobnoustrojów z organizmu. ■■ Taki sam negatywny efekt może wystąpić w przypadku przyjmowania zbyt niskich dawek leku – uniemożliwia to osiągnięcie odpowiedniego stężenia antybiotyku, który ma na celu pokonanie chorobotwórczych bakterii. Czas poświęcony na nieskuteczną walkę działa na korzyść bakterii, wówczas doskonalą one mechanizmy lekooporności i skutecznie transferują pomiędzy sobą geny odpowiedzialne za niewrażliwość na antybiotyki. ■■ Poza ścisłym przestrzeganiem zaleceń lekarskich w trakcie kuracji antybiotykowej ważna jest ochrona przed zakażeniami, którą można osiągnąć dzięki szczepieniom ochronnym. Niezależnie od okoliczności należy również pamiętać o zachowaniu podstawowych zasad higieny, a zwłaszcza o częstym myciu rąk. ■■ Lekarzom zaleca się wystawianie recept na antybiotyki o wąskim spektrum działania, informowanie pacjentów o konieczności przestrzegania zaleceń podczas terapii przeciwbakteryjnej oraz wczesne pobieranie materiału na posiew bakteriologiczny.
URODA
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT KATE KASIŃSKA PHOTO 123RF.COM
MAKIJAŻ NA ŚWIĘTA Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia, dla wielu kobiet to czas wielkich porządków, zakupów, krzątania czy przesiadywania w kuchni do późnych godzin wieczornych.
W
szystko to często wywołuje w nas stres, zdenerwowanie, dlatego nasz wygląd przy stole Wigilijnym schodzi na boczny tor. W ostatniej chwili wybieramy kreacje i nawet nie zaprzątamy sobie głowy makijażem. A przecież warto wyglądać w ten szczególny wieczór wyjątkowo. Dlatego też przygotowałam dla Was coś prostego i efektownego, co nie zajmie zbyt wiele czasu. Święta Bożego Narodzenia kojarzą się z czerwienią, więc postawiłam na klasyczną elegancję ust, która tak naprawdę tworzy najważniejszy akcent tego makijażu. Szminka ma za zadanie odciągnąć uwagę od reszty zmęczonej przygotowywaniami twarzy, zawsze wygląda efektownie i jest symbolem klasycznej elegancji. JAK ZROBIĆ MAKIJAŻ NA ŚWIĘTA? ■■ Bardzo ważna jest odpowiednio przygotowana cera. Makijaż powinien być trwały, skóra powinna wyglądać świeżo, być nawilżona ale nie powinna się świecić. Nałóż więc przed podkładem matującą bazę, a następnie omieć twarz pudrem. Nie zapomnij o korektorze, zatuszuje on sińce pod oczami lub inne niedoskonałości twarzy, ■■ następnie wyrównaj koloryt powieki, aby skóra była jednolita i wyglądała świeżo. Możesz do tego użyć specjalnej bazy lub korektora. Kolejnym krokiem będzie nałożenie cienia w kolorze cielistym na całą powiekę,polecam do tego użyć prasowanego pudru, ■■ aby oczy wydawały się większe, robię bardzo delikatne „smoky” brązowym lub zgaszonym, brudnym różem. W centralnej części powieki daje błyszczący akcent w podobnej tonacji kolorystycznej, który jest jedynym w tym makijażu błyszczącym akcentem. Jeśli chcesz podbić intensywność błyszczącego cienia czy tez pigmentu, przed jego aplikacją wklep korektor. Zabieg ten „otworzy” oko i je rozświetli. Pamiętaj przy tym, że mniej znaczy więcej, ■■ następnie nałóż bronzer pod kości policzkowe, aby uzyskać efekt muśniętej słońcem skóry, ■■ Dwa razy wytuszuj rzęsy, aby nadać im objętości, ■■ obrysuj konturówką usta, a zamiast klasycznej szminki wybierz lakier do ust, bowiem barwi on skórę warg, przez co będziesz mogła cieszyć się smakiem świątecznych potraf bez konieczności poprawek. Aby wydobyć kolor szminki, przed jej nałożeniem nanieś na usta odrobinę podkładu. ■■ Teraz tylko spryskaj się ulubionymi perfumami, włóż sukienkę i ciesz się magią świąt i obecnością bliskich. Pozdrawiam, Kate Kasińska.
46
47
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
MAGAZYNSQUARE.PL
TEXT PAWEŁ FLISAK - TRAINING SERVICES
PROFESJONALNE KURSY NA CIĘŻKI SPRZĘT BUDOWLANY, EGZAMINY CSCS Nasza Firma specjalizuje się w szkoleniu operatorów maszyn budowlanych. Działając od 6 lat na brytyjskim rynku jesteśmy jedyną Polską firmą zajmującą się Egzaminami Państwowymi CPCS na ciężki sprzęt budowlany w UK.
N
aszą kadrę zasila jedyny w UK polski egzaminator CPCS – Paweł Flisak. Robimy również kursy na ciężki sprzęt w środowisku NIEBUDOWLANYM np. złomowiska, wysypiska śmieci, itp. (LICENCJA ITSSAR). PAMIĘTAJ, że do pracy na placu budowy w UK upoważnia Cię tylko licencja CPCS. W naszej ofercie znajdziesz: CPCS, CSCS, ITSSAR, IPAF. Nasi kursanci nie muszą mieć wcześniejszego doświadczenia ze sprzętem budowlanym, ponieważ uczymy również nowicjuszy od podstaw. Współpracując z nami spotkasz się z miłą fachową obsługą. Zatrudniamy tylko profesjonalistów z branży z wieloletnim doświadczeniem. DUMP TRUCK (WOZIDŁO) Wozidło, czyli wywrotka ładowana od tylu to pojazd budowlany, którego zadaniem jest przewożenie różnego rodzaju materiałów z punktu A do punku B, wewnątrz placu budowy. Miejsce i rodzaj przewożonego materiału oraz wszelkie specyfikacje dotyczące transportu danego materiału leżą w gestii wykonawcy na danym placu budowy. Wykonawca musi poinstruować operatora dump trucka, operator musi się dostosować i wykonać dane przewożenie materiałów wewnątrz placu budowy, stosując się do instrukcji Supervisora. Język angielski w pracy wymagany na poziomie średnio-komunikatywnym – trzeba rozumieć polecenia Supervisora. KOPARKA GĄSIENICOWA Koparki są najpopularniejszymi maszynami używanymi na placach budowy w UK. Pełnią kilka najważniejszych funkcji budowlanych: ■■ kopanie, ■■ ładowanie, ■■ równanie, ■■ podnoszenie.
48
Operator koparki to nie tylko bardzo ciekawy i odpowiedzialny zawód, ale bardzo często funkcja dowodząca i prestiż na placu budowy. Rodzaj wykonywanej pracy przez operatora koparki zależy od tego na jakim placu budowy zostanie zatrudniony. FORKLIFT TELESCOPIC Ładowarki teleskopowe to ciężkie widlaki budowlane, pełniące głównie funkcje transportowe na placach budowy. Kiedy pracujemy z założonymi widłami ich głównym zadaniem jest dostarczanie różnych ładunków w ciężko dostępne miejsca na wysokości lub dużej odległości. Na widły można zamontować różnego rodzaju sprzęt dzięki czemu telehandler pełni funkcje podtrzymywania stali bądź krawężników. Gdy operator zamontuje łyżkę zamiast wideł- telehandler pełni funkcje ładownicze np. ładuje ciężarówki z gruzem. WALEC (ROLLER) Walec to najpopularniejsza maszyna do kompaktowania wszelkiego rodzaju gruntów i materiałów. Walce dzielimy w związku z ich wagą i rodzajem rolek. Licencja CPCS obejmuje każdy rodzaj walca niezależnie od wielkości i rodzaju. CZY POTRZEBUJĘ PRAWO JAZDY DO OBSŁUGI SPRZĘTU? Posiadanie prawa jazdy nie jest wymagane do pracy na maszynach, ponieważ nie są one pojazdami poruszającymi się po drogach publicznych. Jeżeli maszyna ma wyjechać na drogę publiczna, lub drogi wewnątrz placu budowy są uznane jako drogi publiczne to jest wymagane prawo jazdy kat. B. Jednak sprawdzenie prawa jazdy leży w gestii głównego wykonawcy na danym placu budowy, a nie CPCS. Średnio tylko 10% placów budowy wymaga prawa jazdy kat. B wraz z kartą CPCS na pojazd kołowy. W przypadku pojazdów gąsienicowych prawo jazdy nie jest w ogóle wymagane. Paweł Flisak CPCS Training Ltd Delivering Best Training Services Pierwsza Polska Infolinia CSCS BHP 0121 295 11 43 www.uprawnienia.co.uk
MAGAZYNSQUARE.PL
MOTORYZACJA TEXT ABS PHOTO 123RF
MOTO PORADNIK Co zrobić w przypadku awarii samochodu na autostradzie?
Z
anim wjedziesz na autostradę, zawsze zaplanuj swoja podróż i upewnij się, że masz wystarczającą ilość paliwa w baku. Jeśli jednak będziesz zmuszony zatrzymać pojazd na autostradzie, stosuj się do poniższych wskazówek bezpieczeństwa.
UWAGA:
NIE ZATRZYMUJ POJAZDU, CHYBA ŻE MUSISZ!
Jeśli nagły przypadek zmusza Cię do zatrzymania pojazdu, to należy zatrzymać samochód na poboczu. Pobocze autostrady może być niebezpiecznym miejscem i zatrzymywanie się tam, z wyjątkiem nagłych przypadków, jest nielegalne. ZATRZYMAJ SIĘ PO LEWEJ STRONIE Zatrzymaj się na poboczu i jak to tylko możliwe, zaparkuj jak najbardziej po lewej stronie. Najlepiej jeżeli zatrzymasz się przy alarmowym telefonie drogowym. Nie zapomnij włączyć świateł awaryjnych pojazdu. Opuść samochód korzystając z drzwi po lewej stronie pojazdu! W aucie nie powinien pozostawać żaden pasażer ani żadne zwierzę. SKONTAKTUJ SIĘ Z HIGHWAYS AGENCY Jeśli to możliwe użyj najbliższego telefonu drogowego, a nie telefonu komórkowego. Korzystając z alarmowego telefonu drogowego, operator szybko ustali Twoją dokładną lokalizację i dzięki temu pomoc dotrze do Ciebie dużo szybciej. Na autostradach telefony alarmowe są rozmieszczone między sobą w odległości jednej mili. Przydrożne znaki są rozmieszczone na poboczu w 10-metrowych odstępach. Pokazują one (w kilometrach), jaki dystans dzieli Ciebie od początku autostrady. Wskazują również kierunek najbliższego telefonu alarmowego.
CZEKAJ NA POMOC Na pomoc drogową oczekuj jak najdalej od jezdni i pobocza. Nie wracaj do samochodu i nie próbuj sam go naprawiać, nawet jeśli uważasz, że jest to proste zadanie. Zdarza się, że nie masz możliwości z korzystania z przydrożnego telefonu awaryjnego np. gdy jesteś ranny lub niepełnosprawny. Wtedy, jak radzi kodeks drogowy, należy pozostać w pojeździe w zapiętych pasach i włączyć światła awaryjne. Jeśli masz telefon komórkowy, należy wybrać numer 999 i powiadomić służby ratownicze, gdzie się znajdujesz. Jeśli w zasięgu Twojego wzroku widzisz znak drogowy, powiedz operatorowi, co jest na nim napisane - wówczas łatwiej Cię będzie zlokalizować.
KĄCIK MALUCHA
50
MAGAZYNSQUARE.PL
MAGAZYNSQUARE.PL SQUARE.PL
KRZYŻÓWKA
Przes do Po yłka lski t £14.9 ylko 5
Koniec tracenia czasu na lotnisku Komfort serwisu door to door Możliwość śledzenia przesyłki Wysyłka paczek o wadze do 31,5kg
tawa s o d a z jszybs a N yłki s e z r a p n za ce czenie e i p z e Najleps ntów b e U i l k h c t a la stały d ych opł t a y t r r k e f u h psza o e l Żadnyc e z c z Jes