Okiem Laika „The Tomorrow War“
Niektóre filmy oglądamy dla genialnie skon-
struowanej, pełnej niespodziewanych zwrotów akcji fabuły. Inne dla zapierającej dech w piersiach gry aktorskiej, ocierającej się o wcieloną boskość. Kolejną kategorią są te, w których bez reszty wciąga nas bajecznie skonstruowana mroczna lub lekka atmosfera. Są też takie, przy których mościmy się wygodnie na kanapie, wyłączamy wyższe funkcje mózgu i zagłębiamy się w świat czystej, żywiołowej rozrywki. I właśnie przykładem takiego widowiska jest „Wojna o jutro“. ~Dolar84 Zacznijmy może od tego, co kryje się za tym tytułem. Otóż pod koniec 2022 roku większość ludzi ślęczy przed telewizorami oglądając finał Mundialu w Katarze, a główny bohater, były zielony beret i nauczyciel biologii Dan Forester (w tej roli Chris Pratt) stara nie okazać przed rodziną swojej wściekłości. Nie na nich rzecz jasna, a na okoliczności, które sprawiły, iż nie dostał wymarzonej pracy w prestiżowym instytucie. Można powiedzieć, iż wszystko to składa się na całkiem normalny obraz dnia codziennego. Ta rutyna zostaje w spektakularny sposób przerwana, gdy nad boiskiem, gdzie rozgrywany jest wspomniany wcześniej mecz, rozbłyskają tajemnicze światła, otwiera się portal i wychodzą z niego ludzie. Młodzi, dobrze uzbrojeni ludzie. Na dodatek niosą takie wieści, iż wszelką idyllę trafia natychmiastowy szlag.
22
Zgodnie ze słowami przybyszów, pochodzą oni z przyszłości, a dokładniej z roku 2051, kiedy ludzkość jako taka stała się gatunkiem poważnie zagrożonym wyginięciem. Nie przez zmiany klimatu, nadmierny rozwój poprawności politycznej czy wzajemne obrzucenie się atomówkami. Nie, powodem gigantycznego spadku populacji są obcy, którzy w roku 2048 nagle wyroili się z północnej Syberii i traktują ziemię jak obficie zastawiony szwedzki stół. Mimo heroicznej obrony, po trzech latach bezustannej wojny, ludzie zaczynają się zwyczajnie kończyć. W takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem staje się wdrożenie prymitywnej technologii skoków w czasie i ściągnięcie z przeszłości rekrutów, którzy mają pomóc w pokonaniu Białocierni (tłumaczenie własne). Oczywiście nie może być za łatwo – wysłane w przyszłość wojska zostają brutalnie zmasakrowane i by sprostać potrzebom wojny o jutro, organizowany jest ogólnoświatowy pobór. W końcu przychodzi czas i na Dana, który początkowo, pod wpływem małżonki, myśli o wymiganiu się od walki. Pomóc ma w tym jego ojciec, mistrz teorii spiskowych i szmuglu stosowanego, z którym nasz bohater nie pozostaje w najlepszych stosunkach. Po nieuniknionej fabularnie kłótni, eks-żołnierz postanawia jednak spełnić narzucony mu obowiązek. Żegna się z rodziną, trafia na szybkie szkolenie, po czym ląduje w samym