6 minute read

Czy papier zastąpi tworzywa sztuczne?

a to przekłada się na ogromnie ilości zużytej wody i produkowanych ścieków – wylicza Ewa Grudowska, prezes spółki Plast-Farb. Jej zdaniem do tworzyw sztucznych musimy podejść bardziej elastycznie – Przecież tworzywa sztuczne możemy przerabiać kilka razy i jest to tanie, pod warunkiem selekcji tworzyw sztucznych i projektowaniem ich tak, aby były monomateriałowe. Ale zakres stosowania papieru cały czas się rozszerza. Wiele firm pracuje nad nowymi rozwiązaniami w tym zakresie. W przypadku opakowań do żywności papier łączy się z foliami monomateriałowymi i z biomateriałów, co pozwala na wyeliminowanie dwu-, trzyskładnikowych folii. W opakowaniach przemysłowych główny nacisk kładzie się na wykonanie ich z materiałów wtórnych, czyli pochodzących z recyklingu.

– Już w 2009 roku Coca-Cola po raz pierwszy przedstawiła butelkę PlantBottle w 30 proc. złożoną z surowców roślinnych. W 2015 r. zaprezentowano przełomową innowację: butelkę w całości wykonaną z naturalnych materiałów. Obecnie CocaCola zaproponowała butelkę papierową, ale posiadającą elementy tworzywowe: zakrętka i wewnętrzna warstwa opakowania, która bezpośrednio styka się z płynem. Wykorzystane w butelce tworzywo ma pochodzić wyłącznie z recyklingu. Należy jednak podkreślić, że nie wszystkie pomysły udaje się wdrożyć do praktyki przemysłowej – podkreśla Michał Sikorski, kierownik działu rozwoju badawczo-naukowego KB Folie Polska Sp. z o.o. Ewa Grudowska pozostaje sceptyczna wobec praktycznego znaczenia tego typu innowacji – Z papieru można zbudować samochód i samolot, są papiery transparentne, papiery które zatrzymują płyny – to nic nowego. Ale trzeba zadać pytanie: po co? Czy to będzie tańsze? Ekologiczne? Nie. Ale będzie modne, nowatorskie, wszyscy zaczną o tym mówić, każdy będzie chciał to zobaczyć i kupić. Dobra kampania reklamowa wmówi użytkownikom, że dbają o środowisko, gdy kupują wodę w pudełkach z papieru, podczas gdy mają w domu tańszą i zdrowszą wodę w kranie. O tym, że papier w przeważającej ilości jest w stanie zastąpić tworzywo sztuczne, przekonana jest natomiast Patrycja Bylak, COO firmy RBECO, producenta opakowań z papieru i ekoproduktów – Nowoczesne technologie i badania pokazują, że jesteśmy coraz bliżej wprowadzenia w pełni barierowego, ekologicznego papieru do wszystkich sektorów produkcyjnych. Z łatwością wyeliminuje on odpowiedniki z tworzyw sztucznych. Największym problemem jest nie sama jego eko-barierowość, a raczej technologiczne dopracowanie kwestii szczelności przy pakowaniu. Już teraz wiele firm decyduje się na częściową eliminację plastikowych elementów w opakowaniu na rzecz papierowych, biodegradowalnych odpowiedników. Nasza firma przekonała się, iż termozgrzewalny biocoat, którym powlekamy papiery, nadaje się idealnie do produkcji biodegradowalnego kubka. Po zakończeniu produkcji serii próbnej okazało się, że nie ma mowy o tym, aby takie opakowanie przeciekało. Daje to bardzo duże perspektywy dla wdrożenia tego rozwiązania do pakowania w sektorze spożywczym.

Advertisement

Patrycja Bylak

COO firmy RBECO

Michał Sikorski

Kierownik działu rozwoju badawczo-naukowego KB Folie Polska

Co ciekawe, do produkcji papieru nie trzeba obecnie wykorzystywać drzew. Produkcja papieru nieustannie idzie do przodu, a postęp technologiczny pozwala wytwarzać papier na wiele różnych sposobów.

– Coraz większą popularność zyskuje produkcja papieru bezdrzewnego, która po pierwsze jest nie tylko znacznie szybsza i tańsza, ale również w znacząco mniejszym stopniu ingeruje w środowisko aniżeli tradycyjna metoda. Główną różnicą pomiędzy standardowym papierem a jego bezdrzewną wersją jest brak ligniny, czyli głównego składnika drewna. W bardzo dużym stopniu zastępowany jest on tutaj celulozą, np. z eukaliptusa. Papier bezdrzewny wykazuje się ponadto znacznie dłuższą żywotnością. Ta innowacyjna metoda produkcji papieru staje się obecnie standardem w coraz większej liczbie nowoczesnych zakładów przemysłowych. Jest duża szansa, iż w najbliższej przyszłości zupełnie zdominuje ona rynek – uważa Patrycja Bylak.

Każde opakowanie, po które sięgamy w sklepie, musi jakoś zakończyć swój żywot. Co dzieje się z papierem, który trafia do segregacji?

– Papier i tekturę segregujemy do niebieskich pojemników. Następnie są one kierowane na sortownię, gdzie będą dokładnie dzielone, oczyszczane i belowane. Opakowania z papieru i tektury są przetwarzane w procesach recyklingu materiałowego w papierniach. Hydropulper rozwłóknia stare opakowania w wodzie, a z długich włókien formowane są nowe wstęgi papierowe. Krótkie czy zrogowaciałe włókna celulozowe przelatują przez sita, są bezwartościowe dla papierni i trafiają wraz ze ściekami do zakładowych oczyszczalni. Stąd dla papierników są zupełnie nieprzydatne opakowania typu wytłaczanki na jajka robione z pulpy papierowej. Problemem z punktu widzenia ekoprojektowania są opakowania laminowane dwustronne, lakierowane lakierem UV, metalizowane czy barwione w masie, a także papiery wodoodporne. Takie opakowania do niczego się nie nadają oprócz odzysku energetycznego przez spalenie – wyjaśnia Marta Krawczyk z Rekopol S.A.

To niezwykle ciekawe obserwować innowacje w zakresie wykorzystania papieru do projektowania i produkcji opakowań, które zastępują plastik. Ale trudna droga wiodąca od prototypu do masowej produkcji w przypadku wielu zastosowań uzmysławia, jak wygodnym rozwiązaniem są opakowania z tworzyw sztucznych. Oraz jak duży efekt środowiskowy można jeszcze osiągnąć na etapie ich projektowania, produkcji (umożliwiającej recykling), usprawniając zbiórkę i segregację odpadów. Przy ogromnej skali wykorzystania plastikowych opakowań, takich rezultatów nie przyniesie na razie wprowadzenie na rynek papierowej butelki, która na dodatek, co potwierdzają nawet innowatorzy, nie obędzie się bez cienkiej warstwy (bio)tworzywa zabezpieczającego ją przed działaniem wilgoci.

Źródło: materiały stowarzyszenia Natureef

Marta Krawczyk

Organizacja Rekopol

C

Założenia Gospodarki Obiegu Zamkniętego nie są możliwe do realizacji bez sumiennego podejścia do segregacji odpadów. Ale ze stuprocentowo rzetelną segregacją mieliby w Polsce kłopoty nawet eksperci.

Na papierze sprawa wydaje się prosta. Zarówno oznakowanie opakowań, jak i kolory pojemników, w których należy deponować odpady opakowaniowe z różnych materiałów określają stosowne przepisy. Od stycznia 2015 r. obowiązuje Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 3 września 2014 r. w sprawie wzorów oznakowania opakowań (Dz. U. 2014, poz. 1298), które obejmuje dobrowolne znaki identyfikujące materiał opakowaniowy, znak przydatności do recyklingu oraz znak dla opakowań wielokrotnego użytku.

W przypadku certyfikacji potwierdzającej spełnienie określonych wymagań stosowane są określone znaki, będące najczęściej własnymi zastrzeżonymi znakami towarowymi, dla przykładu: znak biodegradowalności i przydatność do kompostowania, znak potwierdzające zawartość surowców odnawialnych itp.

Kolory pojemników, w których należy deponować odpady opakowaniowe z różnych materiałów określa natomiast Rozporządzenie Ministra Środowiska z 29 grudnia 2016 r. w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów (Dz. U. 2017 poz. 19) i tak odpady segregujemy korzystając z kolorowych pojemników: • niebieski – opakowania z papieru i tektury, • żółty – opakowania z metalu, tworzyw sztucznych, opakowania wielomateriałowe, • zielony – opakowania szklane, • brązowy – bioodpady, opakowania kompostowalne.

Dlaczego należy przestrzegać reguł segregacji?

Bo prawidłowa segregacja odpadów ma duży wpływ na dalsze ich wykorzystanie. A gdy segregacja i zbiórka jest nieprawidłowa, duże zanieczyszczenie obniża jakość i efektywność procesów recyklingu. To problem, m.in. dlatego, że zgodnie z unijnymi przepisami, w 2020 r. polskie gminy muszą osiągnąć 50-proc. poziom recyklingu odpadów. W 2035 roku wskaźnik ten ma wynieść aż 65 proc.

,,

– Spełnienie wyznaczonych poziomów uchroni nasz kraj przed milionowymi karami. Jednak nie taki cel powinien nam przyświecać przy minimalizacji zużycia i maksymalizacji odzysku tworzyw sztucznych. Tym celem powinna być troska o nasze środowisko – apeluje Anita Frydrych, dyrektor działu rozwoju technologii tworzyw sztucznych i funduszy unijnych, KGL S.A.

Marta Krawczyk z organizacji Rekopol dobrze zna realia w zakresie recyklingu w Polsce – Różnice w jakości selektywnej zbiórki między gminami są ogromne. Są takie, które radzą sobie świetnie i nie martwią się obowiązkowym 50 proc. celem recyklingu do osiągnięcia. Inne natomiast kuleją, ale nie tylko przez to, że mieszkańcom nie chce się segregować. Brak inwestycji w infrastrukturę, słaba konkurencja na rynku odbioru odpadów oraz nieumiejętne zarządzanie są bolączką niejednej z nich. Jednak wskaźniki sortowania rosną z roku na rok. Spada tonaż odbieranych odpadów w workach czarnych zmieszanych, za to rośnie w pojemnikach kolorowych. Co do jakości, to zależy ona od bardzo wielu czynników i rozpatrywać należałoby je na poziomach lokalnych. Kluczowe znaczenie

Anita Frydrych

Dyrektor ds. rozwoju technologii tworzyw sztucznych i funduszy UE w KGL S.A.

Marta Krawczyk

Organizacja Rekopol

This article is from: