Barbara Mikulska (BasiaM)
Jest młodą duchem babcią, a także żoną, matką i teściową. Oczywiście również pisarką. Była nią już wtedy, gdy jeszcze żadne wydawnictwo nie opublikowało niczego jej autorstwa. Urodzona w Warszawie, skończyła studia na wydziale germanistyki UW, ale od wielu lat mieszka na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej. Na początek udało się jej opublikować opowiadania w kilku antologiach i magazynach. Pierwszą wydaną książką była bajka dla dzieci pod tytułem „Myszka Hania” (wyd. BIS, 2017). Następnie w roku 2018 w wydawnictwie Alegoria ukazała się powieść fantasy „Łzy Boga Deszczu. Nosicielka” oraz zbiór opowiadań „Smutna dziewczyna” i druga część „Łez Boga Deszczu. Porwanie” oraz powieść fantasy dla dorosłych „Bestie”. A w 2019 ukazała się baśń dla dzieci „Spotkajmy się w Zasnem”, zaś w 2020 nakładem wydawnictwa Inanna pierwsza powieść obyczajowa „Przekupić wiedźmę”.
fantasy
Lunitki Wiatr zamiótł kolorowe liście spod nóg Janki, uniósł je i sprawił, że zawirowały niczym barwne spódnice tancerek. Kręciły się w zwariowanych pląsach, a czasem – jakby im brakowało tchu – na chwilę układały się na ścieżce. Z oddali dobiegało równomierne walenie siekierą, a do tej muzyki dołączyło stukanie dzięcioła. Młoda kobieta przystanęła, chłonąc spektakl. Las umyślnie pragnął ją oczarować, przypomnieć to, o czym zapomniała przez kilka lat w mieście. Janina poprawiła ciężką torbę i ruszyła dalej. Kiedy przechodziła przez brzozowy zagajnik, jakiś podmuch zaplątany w koronach drzew obsypał ją wilgotnymi liśćmi. Okleił głowę i ramiona, ale gdy próbowała je strząsnąć, poczuła lekko cierpki zapach. Pochyliła się i zgarnęła dłonią całą garść żółtego i mokrego listowia. Zanurzyła w nim nos, pozwalając, by zalała ją fala ciepłych wspomnień. Przy starej kapliczce zatrzymała się i pochyliła głowę. Nie modliła się, bo już nie potrafiła. Pozostała w niej tylko nieco wyblakła pamięć.Błękitne niezapominajki ściśnięte w spoconej garści miały wybłagać ułaskawienie za jej małe grzeszki. Spojrzała na rzeźbę osłoniętą drewnianym daszkiem. Jezus był niemal taki sam jak dawniej, może tylko więcej mchu pojawiło się w zagłębieniach postaci, może stał się bardziej brunatny od wilgoci. No i wstążki przywiązane do podstawy były stare i wyblakłe. Nikt ich nie wymieniał.
21